Dodatek 19/2009 (41)

Page 1

Gazeta bezpłatna

nakład: 13 000 egz.

13.05.2009 - 20.05.2009r.

nr 19 (41)

Dali radę Chłopaki! Grand Prix Europy na żużlu w Lesznie

W NUMERZE:

Międzynarodowa Matura w „Koperniku” Absolwenci, którzy zdadzą Międzynarodową Maturę, mają wstęp na najbardziej renomowane uczelnie na świecie – mówi dyrektor szkoły Krystyna Łasowska. s.2

Sprawa Kurta wraca do prokuratury Prokuratura Rejonowa w Pile zaprosiła na przesłuchanie sześciu radnych Leszna z klubów PO i PiS. Złożą zeznania w sprawie ulgi podatkowej, jakiej prezydent udzielił radnemu Zenonowi Kurtowi. s.3

Fot. (2x) Klaudia Dymek

Potrójne dachowanie Do groźnie wyglądającej kolizji doszło w piątek 8 maja między Stężycą a Szczodrochowem w gminie Gostyń. s.5

Komprachcice upokorzone Arot Astromal Leszno pokonał OSiR Komprachcice 33:18. s.14

Polonia znowu bez punktów Piłkarze Polonii Leszno przegrali na własnym boisku z Górnikiem Konin 2:3. s.15

„Niedźwiadki” mocne u siebie Rawicki Kolejarz w niedzielne popołudnie dość łatwo rozprawił się ze swoim imiennikiem z Opola 51:42. s.16

Wszyscy spisali się na medal: zawodnicy, którzy stworzyli emocjonujące widowisko, rozentuzjazmowani kibice, zabiegani organizatorzy, dbający o każdy szczegół i leszczyńska policja, łapiąca na gorącym uczynku złodziei akcesoriów samochodowych wokół stadionu. Dali radę chłopaki, dali radę... W drugich zawodach Grand Prix rozegranych na leszczyńskim stadionie, na drugim stopniu podium stanął Tomasz Gollob. Wprawdzie najszybciej w Lesznie jeździł Jason Crump, ale to Polak był bohaterem wieczoru. – Pokochałem ten tor, pokochałem was – mówił do kibiców tuż przed dekoracją. Na trzecim stopniu podium stanął Andreas Jonsson. Dobrze na stadionie Smoczyka wypadli Jarek Hampel i Sebastian Ułamek. Obaj dotarli do półfinału. Zawiódł kapitan Unii Leszno, Leigh Adams. Australijczyka zabrakło w najlepszej „ósemce”. Kibiców pojawiło się wprawdzie mniej, niż przed rokiem, ale ci którzy byli, nie oszczędzali się podczas dopingu. Kilkakrotnie mieli okazję, by zdzierać gardło, bo emocji z udziałem polskich żużlowców nie brakowało, i to już od

pierwszych wyścigów. W drugim biegu wygrał Jarek Hampel, a w trzecim olbrzymią determinację pokazał Tomasz Gollob. Po zdecydowanym ataku wyprzedził triumfatora Grand Prix w Pradze, Emila Sajfutdinowa, który stracił rytm jazdy i z pierwszej pozycji spadł na czwartą. W swojej drugiej gonitwie Gollob pojechał równie zadziornie, ale dopadł go pech i to w momencie, gdy toczył fenomenalną walkę z Nicki Pedersenem o drugie miejsce. Motocykl Polaka zdefektował, a wyścig wygrał wicemistrz świata, Jason Crump, przed mistrzem – Pedersenem. Po dwóch seriach, z kompletem punktów, na czele klasyfikacji był jeżdżący z dużą swobodą i jakby bez najmniejszego wysiłku Greg Hancock. Po 5 punktów mieli Crump, Pedersen i bardzo dobrze jeżdżący tego wieczoru Sebastian Ułamek. Kolejna seria rozpoczęła się od emocjonującej walki w biegu dziewiątym. Najlepiej wystartował w nim Walasek, ale na drugim okrążeniu minęli go Gollob i Leigh Adams. Wydawało się, że kolejne 3 punkty zapisze na swoje konto Polak, ale na ostatnim łuku odważnym atakiem popisał się kapitan Unii Leszno i jako pierwszy minął linie mety. dok. na stronie 16


2

Wydarzenia

Międzynarodowa Matura w „Koperniku” Już za dwa lata pierwsi uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Lesznie będą zdawać Międzynarodową Maturę IB. Po trzech latach starań „Kopernik” otrzymał certyfikat upoważniający do wprowadzenia programu, polegającego między innymi na nauce przedmiotów w języku angielskim. Absolwenci, którzy zdadzą Międzynarodową Maturę, mają wstęp na najbardziej renomowane uczelnie na świecie – mówi dyrektor szkoły Krystyna Łasowska. - Co to takiego: Międzynarodowa Matura? - To taki międzynarodowy program, moim zdaniem bardzo dobry, inny niż nasza, polska matura. Wykładowym językiem jest angielski, w nim są nauczane wszystkie przedmioty. - Język polski też? - Nie, wszystkie poza językiem polskim. Po polsku jest też religia, ale na ten przedmiot uczniowie chodzą dobrowolnie. Inna jest też propozycja programowa. - Uczą się innych rzeczy? - Uczniowie i nauczyciele mają wpływ na przykład na dobór lektur. - Nie czytają „Potopu” albo „Ludzi bezdomnych” tylko komiksy? - Nie. Na przykład w klasie pierwszej, tak zwanej pre-IB realizują literaturę polską. Potem w programie, czyli drugiej i trzeciej klasie, mają literaturę powszechną. I tu już mają wpływ – wybierają z danego kanonu lektur. Tak też jest układana matura. - Pozostałe przedmioty są

Wydawca:

AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Piotr Pazoła Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk:

Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.

takie same – matematyka, biologia? - Oczywiście, w klasie pre-IB mają wszystkie przedmioty zgodnie z podstawą programową, a potem w drugiej i trzeciej klasie uczą się tych przedmiotów, które wybiorą z grupy przedmiotów. Muszą zdawać wszyscy język polski, język angielski, przedmiot z grupy nauk humanistycznych, nauk ścisłych i przyrodniczych. Szósty przedmiot jest dowolny. - A do czego im ta matura jest potrzebna? - Mogą studiować za granicą na wszystkich renomowanych uczelniach. Oczywiście w Polsce również. - A z normalną, polską maturą nie mogą? - Mogą, ale jest to trudniejsze, bo zazwyczaj muszą przechodzić zerowy rok wstępny. Poza tym wszystkie renomowane uczelnie znają program IB i ci uczniowie mają pierwszeństwo przy przyjęciu. Już od klas drugich prowadzi się negocjacje i proponuje warunki. - Czyli doczekamy się być może tego, że leszczyniacy będą studiowali na Oksfordzie, Yale czy MIT? - Tak. Proszę sobie wyobrazić, że tak właśnie jest. Kiedy rozmawiałam z dyrektorami szkół z programu IB mówili mi, że najzdolniejsi uczniowie, na przykład olimpijczycy, mają otwarte drzwi na uczelnie tego typu. Jest to dużo trudniejsze dla uczniów, którzy nie są w programie – nawet gdy mają szczególne osiągnięcia. - Ilu uczniów Kopernika taką maturę będzie zdawać? - Pierwszy rocznik, który jest klasą pre-IB, liczy 18 osób. Oni przystąpią do matury za dwa lata. - A ilu chcecie przyjąć przy najbliższej rekrutacji? - Te klasy nie mogą być liczne, wskazane jest 20 osób. - Będzie jedna czy dwie? - Żeby zachować jakość, myślę że jedna. - Jedna, elitarna. - Nie wiem, czy elitarna; dla tych, którzy chcą pracować tym trybem. - A czy to nie jest trochę lans?

Fot. Arek Wojciechowski

Krystyna Łasowska - dyrektor II LO w Lesznie

- Warto porozmawiać z uczniami. Przede wszystkim ciężka praca. Bardzo ciężka – mają dużo godzin w tygodniu, muszą się solidnie przygotowywać, do tego w języku obcym, bo zajęcia są już prowadzone po angielsku. - A kto ich uczy? - Nasi nauczyciele, którzy są dwujęzyczni. Skończyli przede wszystkim swoje studia kierunkowe, a poza tym albo ukończyli kolegium językowe, albo mają certyfikaty. - A native speakerów pani ma? - Mam Amerykankę. Uczy nie tylko w klasie pre-IB, ale i w innych klasach, na przykład „zerówkach”. - Skoro już pani wspomniała o „zerówkach”. Jak się ma realizacja programu IB do funkcjonowania klas zerowych, które jak widać nie podobają się Kuratorium? - One są ściśle powiązane. Jednym z wielkich atutów szkoły przy ubieganiu się o certyfikat było posiadanie „zerówki”. Musimy bowiem przygotować uczniów do klasy pre-IB, a potem do programu. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie co zrobię, jak nie będę miała tych klas. - Nie ma pani planu B? - Mam, ale nie będę o tym głośno mówić. Jednak najlepszym rozwiązaniem są „zerówki”. - Liczy pani na to, że uda się je uratować? - Liczę, bo jestem z natury optymistką. Jednak wobec tego, co się ostatnio dzieje, optymizmu we mnie coraz mniej. Rozmawiał: Jarek Adamek

17-letnia innowacja bez wsparcia kuratorium

„Zerówki” łamią prawo? I i II Liceum Ogólnokształcące w Lesznie oraz LO w Gostyniu wciąż mają problemy z „zalegalizowaniem” klas zerowych. MEN zgodziło się na potraktowanie nauki gimnazjalistów w liceach jako innowacji, jednak leszczyńska delegatura Kuratorium Oświaty zgłosiła w tej sprawie sporo zastrzeżeń. Zdaniem dyrektora delegatury Leszka Szczepaniaka „zerówki” są po prostu nielegalne

Po interwencji posłów PO resort edukacji wydał instrukcję, zgodnie z którą klasy zerowe są traktowane jako innowacja pedagogiczna, a sprawę klasyfikacji uczniów wyjaśnić mają umowy między gimnazjami a liceami. Jednak, jak przyznał poseł Maciej Orzechowski, instrukcja nie rozwiązała problemu. - Leszczyński oddział kuratorium wciąż stwarza problemy – mówi parlamentarzysta. Delegatura zgłosiła uwagi do ministerialnej instrukcji i poprosiła liceum, żeby się do nich ustosunkowała. - Stoimy na straży przestrzegania prawa – tłumaczy zastrzeżenia dyrektor leszczyńskiej delegatury Leszek Szczepaniak.

Jego zdaniem klasy zerowe są niezgodne z przepisami. - W edukacji nie może być „wolnej Amerykanki” i łamania prawa – mówi Szczepaniak - mamy w Polsce trzyletnie gimnazja i trzyletnie licea, a klasy zerowe wprowadzają de facto czteroletnią naukę w liceum. Zapytany, komu zerowe klasy szkodzą dyrektor odpowiedział, że przede wszystkim burzą obraz Polski jako państwa prawa. Być może trzeba zmienić przepisy – mówi. Jego zdaniem opinia MEN dopuszczająca istnienie klas zerowych jest wyrwana z kontekstu i dotyczy tylko liceum w Koninie, gdzie również klasy zerowe działają. W obronie „zerówek stanęli” przewodniczący Rad Rodziców I i II Liceum Ogólnokształcącego w Lesznie, Witold Sznajder i Justyna Małek-Napierała. - Chcemy obronić klasy zerowe, które się sprawdziły – mówi Sznajder. Justyna Małek-Napierała dodaje, że prawdziwym kuriozum jest fakt wydania zgody na klasy zerowe w Koninie przez delegaturę tego samego, Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty. Dlaczego tam jest zgoda, a u nas nie? - pyta. Witold Sznajder dopowiada, że zapewne dlatego, że do Konina nie sięga władza Leszka Szczepaniaka. Jego zdaniem kuratorium nie wykazuje minimum dobrej woli. Przewodniczący rad zapowiadają walkę o obronę „zerówek” - demonstracjami, pikietami i interwencjami włącznie.


Wydarzenia Szczucki chce być przesłuchanym

Nie przyznaje się do zbrodni

Sprawa Kurta wraca do prokuratury

48-letni Ireneusz Sz. trafił na trzy miesiące do aresztu pod zarzutem zabójstwa. Prokuratura uważa, że to on zabił młodszego o 11 lat znajomego. Doszło do tego przed tygodniem w jednym z bloków przy ulicy Sienkiewicza w Rawiczu. Podejrzany nie przyznaje się jednak do winy. Do zabójstwa doszło wieczorem lub w nocy. – Wiadomo, że u 37-letniego rawiczanina trwała wówczas impreza zakrapiana alkoholem. – Brał w niej udział gospodarz, jego wujek i 48-letni Ireneusz Sz. Wszyscy najpierw zrobili zakupy i zaopatrzeni w alkohol wrócili do mieszkania – wyjaśnia Magdalena Mazur Prus z poznańskiej Prokuratury Okręgowej. Jako pierwszy zasnął wuj gospodarza. Gdy się przebudził zobaczył owego gospodarza leżącego na podłodze. Nie dawał on oznak życia. Wystraszony krewniak zawiadomił pogotowie i policję. Śledczych zastanowiły ślady na szyi zmarłego mężczyzny. Gdyby nie one to pewnie sprawa wyglądałaby jak śmierć alkoholowa. Tak czy owak, sprawą musiał zająć się patolog. Już następnego dnia po południu było jasne, że w mieszkaniu doszło do zabójstwa. – Śmierć nastąpiła przez nagłe zaciśnięcie pętli na szyi zmarłego – tłumaczyła Beata Jarczewska, rzecznik rawickiej policji. Śledczy szybko namierzyli i zatrzymali Ireneusza Sz. Ustalili także, że z mieszkania, gdzie doszło do zabójstwa, zniknął telefon ofiary i mała kamera wideo. Tych przedmiotów nie znaleziono jednak przy Ireneuszu Sz. Zostały wyrzucone w krzaki na terenie miasta. Zatrzymany 48-latek nie przyznał się do zabójstwa, ale mimo to śledczy postawili mu dwa zarzuty: zabójstwa i kradzieży. To jego zatem podejrzewają o morderstwo. Jakie mają dowody? Na razie nie wiadomo, bo dla dobra śledztwa nie chcą o tym mówić. Wiadomo, że zarówno kamera jak i telefon są już w laboratorium kryminalistycznym. Zapewne znaleziono na nich odciski palców i to jest dowodem obciążającym 48latka. W ubiegły piątek sąd w Rawiczu zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt. Ireneusz Sz. był notowany za wykroczenia. Ostatnio policjanci otrzymywali sygnały o jego dziwnym, nie kontrolowanym zachowaniu. Wykrzykiwał na ulicach i rzucał z dachu oponami. Nie miał jednak na koncie ataku na człowieka. (mich)

Fot. Arek Wojciechowski

Śmierć na libacji w Rawiczu

Prokuratura Rejonowa w Pile zaprosiła na przesłuchanie sześciu radnych Leszna z klubów PO i PiS. Złożą zeznania w sprawie ulgi podatkowej, jakiej prezydent udzielił radnemu Zenonowi Kurtowi. Sprawa, którą pilski prokurator umorzył pół roku temu wraca, ponieważ radni opozycji oprotestowali jego decyzję, zainteresował się nią także poseł Jan Dziedziczak. Na początku grudnia ubiegłego roku Prokuratura Rejonowa w Pile umorzyła śledztwo w sprawie zwolnienia z podatku od nieruchomości firmy należącej do Zenona Kurta. Prezydent Tomasz Malepszy darował mu należności za trzy lata – łącznie prawie 70 tysięcy złotych - ze względu na wybudowanie nowej hurtowni. Radni z Komisji Rewizyjnej zwrócili jednak uwagę na fakt, że obiekty handlowe z ulgi korzystać nie mogą. Sam Zenon

Kurt zapewniał, że ulga mu się należała, bo hurtownia obiektem handlowym sensu stricto nie jest, podobną opinię przedstawiał prezydent, jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze stwierdziło w tej sprawie rażące naruszenie prawa i radny podatek musiał zapłacić. Prokuratorzy z Piły uznali, że do przestępstwa nie doszło. Na ich decyzję o umorzeniu postępowania poskarżyło się sześciu radnych z opozycyjnych klubów PO i PiS. - Zwróciliśmy uwagę, że nie zostaliśmy w tej sprawie przesłuchani – powiedział Radiu Elka Edward Szczucki. Chodzi tu zwłaszcza o samego Szczuckiego, który jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej i to on całą sprawę radzie zgłosił. Prokuratura w Pile uznała widocznie te racje i zaprosiła radnych na rozmowę. Zdaniem Szczuckiego dodatkowym motywem zmiany zdania i powrotu do sprawy była dla pilskich śledczych interpelacja posła PiS Jana Dziedziczaka, którą złożył w Ministerstwie Sprawiedliwości. (jad)

3


4

Wydarzenia

Udana impreza na Rynku

Szlifowanie pod kibiców

Szlifowanie Bruku w pierwotnym zamyśle było niedzielną imprezą w czerwcu. Kiedy więc organizatorzy postanowili włączyć ją do imprez towarzyszących Grand Prix, pojawiły się obawy o powodzenie pomysłu. Jak się okazało, całkowicie bezpodstawne. Na Rynek przyszły tłumy, które w dodatku nie tylko nie poszły dalej, ale i nieźle się bawiły, korzystając przy tym z oferty handlowców i gastronomów. Ta zaś chyba stanęła na wysokości zadania – kramy piekarzy, cukierników i restauratorów przeżywały oblężenie, podobnie pełne były ogródki wiedeńskie. Nie zabrakło też wyjątkowych okazji na stoiskach z rękodziełem czy u antykwariuszy. Do tego dochodziły znane już z poprzednich Szlifowań pokazy ułanów, motocyklistów czy rycerzy. Zwłaszcza ci ostatni – członkowie Leszczyńskiego Bractwa Rycerskiego – robili wszystko, by każdy ich zauważył. Co kilka minut strzelali z hakownic, w swoim obozowisku ustawili stanowisko katowskie, gdzie dręczyli przechodniów ze skłonnościami masochistycznymi, a wreszcie urządzili zainscenizowaną awanturę zakończoną spektakularną bitwą ze strażą miejską – oczywiście nie prawdziwą, ale też „z epoki”. Wygrali strażnicy, co zostało z ulgą przyjęte przez praworządnych leszczynian. Gdy już jesteśmy przy „epoce”

Fot. Igor Leński

O miesiąc wcześniej niż w poprzednich latach odbyło się tradycyjne Szlifowanie Bruku – wspólna impreza Stowarzyszenia Starówka, gazety ABC i MOK-u. Termin zmieniono ze względu na Grand Prix Europy, ale wygląda na to, że pomysł był strzałem w dziesiątkę.

należy napisać o jednym z najważniejszych elementów jarmarku, czyli konkursie na strój z epoki. W tym roku wzięło w nim udział ponad 30 osób, co jest liczbą rekordową. Zapewne swój udział w tym miały bardzo atrakcyjne nagrody ufundowane przez kupców ze Starówki, zwłaszcza 32-calowy telewizor cyfrowy. Jury po długich naradach zdecydowało przyznać go Agnieszce Bryś za XIX-wieczny strój mieszczki. Spośród dzieci najbardziej spodobała się kreacja Zuzanny Nowakowskiej. Dodatkowych atrakcji dostarczyły występy muzyczne: Szkolny Zespół Regionalny z Bukówca Górnego, grający na pile Tadeusz Biały, Orkiestra OSP w Osiecznej i Zespół Pieśni i Tańca „Marynia” ze Święciechowy. To wszystko sprawiło, że przechodzący przez Rynek kibice przybywający na Grand Prix prze-

cierali oczy ze zdumienia, że tyle może się tu dziać, na co leszczyniacy odpowiadali z lekkim lekceważeniem: „e, u nas tak zawsze”. (jad)

Rodzi się tradycja

Szukają króla i królewskich potraw Organizacja Turystyczna LesznoRegion przygotowuje się do wielkiej imprezy plenerowej „Powrót Króla” w sierpniu. Ogłosiła właśnie dwa konkursy: na odtwórcę roli Stanisława Leszczyńskiego oraz na potrawy godne królewskiego podniebienia. Jak mogliśmy się w ubiegłym roku przekonać, „Powrót Króla” to wielkie widowisko prezentujące przyjazd do Leszna Stanisława Leszczyńskiego ze świtą. W sierpniu impreza odbędzie się ponownie, dlatego Organizacja Leszno-Region szuka odtwórcy roli monarchy. Do konkursu mogą stanąć panowie w wieku powyżej 30 lat, z pewnym obyciem scenicznym lub w występach publicznych – powiedziała Radiu Elka Anna Dziamska z Informacji Turystycznej Miasta Leszna – do-

brze byłoby, gdyby byli choć trochę podobni do króla. Kandydaci mogą zgłaszać się do 18 mają w Informacji Turystycznej. Dwa dni później w Miejskim Ośrodku Kultury odbędzie się casting, podczas którego wybrany zostanie właściwy odtwórca roli Leszczyńskiego. Wystąpi on podczas „Powrotu Króla” 8 sierpnia w Lesznie, a nazajutrz w Rydzynie. Poza dobrą zabawą, otrzyma też honorarium w wysokości 600 złotych. Leszno-Region szuka też potraw godnych nazwania „królewskimi”. Chcemy, żeby „Leszczyńskie po Królewsku” nie odnosiło się tylko do zabytków – tłumaczy Anna Dziamska – ale też do innych usług wartych polecenia turystom, czyli na przykład gastronomii. Zresztą król Stanisław ma na tym polu spore zasługi – Francuzi ponoć zawdzięczają mu zupę cebulową oraz ciastka „Magdalenki”, rozsławione przez Prousta. Dlatego ogłoszono konkurs dla leszczyńskich restauracji na potrawy, które otrzymają swoisty znak jakości. Konkurs obejmuje 4 kategorie: przystawkę, zupę, danie główne, deser i ciasto. Zgłoszenia są przyjmowane do 15 maja, a rozstrzygnięcie także zaplanowano na „Powrót Króla”. (jad)

Jarek Adamek

Jest się czym chwalić?

Się narobiło zamieszania z tym pomnikiem króla Stanisława Leszczyńskiego... Miasto raczkiem się wycofuje z pomysłu, wiceprezydent Adamczak zastrzega, że może nie w tym roku, że może konkurs zrobimy na projekt... Choć nie przekreśla króla jako fundamentu promocji turystycznej miasta i regionu. Pani Alicja Szczepińska, odpowiedzialna za promocję Leszna była nawet łaskawa stwierdzić, że kontrowersyjność króla-nieudacznika dodaje mu atrakcyjności. Teza równie urocza co bałamutna – może by tak wybrać się na wycieczkę studyjną do Austrii i sprawdzić, jak się promują Braunau czy Amstetten... No dobra – jeżeli więc nie Leszczyński, to kto? - zapytacie. A ja odpowiem – dlaczego nie właśnie Leszczyński? Zróbmy sobie pro-

mocję a rebours. Chwalmy się niepowodzeniami. Że staramy się jak nigdy, a wychodzi jak zawsze. Amos i Bracia Czescy woleli Szwedów, Stanisław Leszczyński też wolał Szwedów, w Powstaniu Wielkopolskim leszczyniacy woleli Niemców, po 1989 roku woleliśmy Tymińskiego... Nawet jak nam województwo likwidowali ówczesny poseł Hayn powiedział, że warto, byle Burzyński nie był wojewodą. Swoją drogą świetny tekst. Jakiś rok temu zaprosili mnie do takiego zespołu roboczego przygotowującego strategię promocyjną miasta. Wytrzymałem jakąś godzinę, bo eksperci narzucili zbyt nowoczesną dla mnie formułę warsztatów typu „łapiemy się za ręce i patrzymy sobie głęboko w oczy, wentylując płuca”. Zanim ucie-

kłem, wymyśliłem kilka haseł promocyjnych. Na przykład: „Leszno – miasto, które wydało najgorszego króla w historii Polski. Przyjedź i zobacz dlaczego”. Albo: „Miasto, które podczas Potopu spalili sami Polacy” - z podobnym zakończeniem. Względnie: „Wiesz, czemu Grochowiak pisał tak dołujące wiersze? Zapraszamy do Leszna”. Moje pomysły oczywiście nie zostały oficjalnie zgłoszone – wystarczyło kilka spojrzeń sąsiadów, którzy złapali mnie za ręce i popatrzyli głęboko w oczy. Z ich wzroku wyczytałem coś, co kazało mi przypomnieć sobie, że mam mnóstwo innych zajęć, opuściłem więc spotkanie nie czekając aż mi ktoś w tym pomoże. Zostawiłem ich samych, dzięki czemu wymyślili hasło „Rozwiń skrzydła”.


Wydarzenia Noga z gazu

Wyprzedzał na trzeciego

Potrójne dachowanie

Wypadkowo pod Osieczną

Fot. Michał Wiśniewski

Do pierwszego ze zdarzeń, czyli dachowania renault megane, doszło w piątek 8 maja około 7.30 na łuku drogi prowadzącej z Wojnowic do Osiecznej. Dwaj młodzi mieszkańcy Wojnowic chwilę wcześniej wyjechali z domu. Kierowca, który posiada prawo jazdy od stycznia, źle obliczył prędkość. Samochód w łuk wszedł już bokiem, wypadł z drogi i dachował, zatrzymując się w położonym poniżej drogi rowie z wodą. Kierowcy i pasażerowi z rozbitego auta pomogli wyjść świadkowie. – Opatrzyliśmy kierowcę. Skarżył się na ból pleców – mówi dowódca akcji strażackiej OSP, Marek Olejniczak. Ojciec braci: kierowcy i pasażera

Fot. Aldona Brycka-Jaskierska

Dachowanie i lądowania poza drogą w rowie z wodą – tak skończyło się zbyt szybkie wejście w łuk dla dwóch młodych mieszkańców Wojnowic. Rozbili się niedaleko domu. Kierowca ma prawo jazdy od pięciu miesięcy. Jadąca na to zdarzenie straż pożarna tak rozproszyła kierowców, że do zderzenia doszło też na obwodnicy Osiecznej.

5

przyznaje: - Musieli jechać za szybko. Nieważne, co z samochodem. Ważne, że oni żyją. Strach pomyśleć co by było jakby z przeciwka coś jechało, na przykład tir, których wiele jeździ na Śrem. Auto z rowu, za pomocą wyciągarki, wydobyli strażacy. Przed 8.00 do drugiego zderzenia doszło na obwodnicy

Osiecznej. Kierowcy jadący tamtędy prawdopodobnie zapatrzyli się na wóz straży pożarnej jadący na wcześniejszej zdarzenie i doprowadzili do stłuczki. Ucierpiał seat ibiza i renault megane. W jednym z samochodów jechał maturzysta, który wybierał się na egzamin. Nikomu nic poważnego się nie stało. (mich)

Do groźnie wyglądającej kolizji doszło w piątek 8 maja między Stężycą a Szczodrochowem w gminie Gostyń. 23-letni kierowca forda transita, z lawetą i ładunkiem zahaczył dwa auta, a potem wylądował na dachu w polu. Szczęśliwie ludziom nic się nie stało, ale samochody będą wymagały interwencji sprawnego blacharza. W całym zdarzeniu uczestniczyły trzy auta. 23-letni kierowca

forda transita jechał od Kościana w kierunku Szczodrochowa. Za samochodem ciągnął lawetę a na niej miał dwa samochody. Według relacji świadka zaczął wyprzedzać na trzeciego. - Najpierw uderzył w ciężarówkę, która przed nim jechała, a potem we mnie - relacjonuje kierowca vw golfa. Taką wersję wydarzeń potwierdzają policyjne ustalenia. Kierowcę forda zabrało pogotowie, ale nic poważnego się mu nie stało. Patrząc na zniszczenia samochodu to cud, że wyszedł z tego cało. Zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. 23-latek zostanie ukarany mandatem w wysokości 500 złotych i dostanie sześć punktów karnych. Większe koszty czekają go jednak w związku z naprawą samochodów. (abj)


Sport

Azjatyckie fechtowanie Mocka

Najpierw Szanghaj, później Pekin Od powrotu na plansze po kontuzji, leszczyński florecista, Sławomir Mocek jest bardzo zajętym człowiekiem. Początek maja spędził w Azji, gdzie walczył o punkty Pucharu Świata. Poszło mu średnio, w Szanghaju był 24, a w Tokio dopiero 38. Florecista IKS Jamalex Leszno kilka dni temu zdobył srebrny medal Mistrzostw Polski i od razu po tym sukcesie wyruszył do Chin, na zawody Pucharu Świata Grand Prix FIE. Cała Polska ekipa niestety wypadła w Szanghaju słabo. Mocek indywidualnie był najlepszym z biało – czerwonych, ale 24 miejsce chluby mu nie przynosi. Wygrał Francuz Er-

wann Le Pachoux.Polacy w turnieju drużynowym przegrali dość nieoczekiwanie z Austrią i zotali sklasyfikowani na 11 miejscu. Kilka dni później najlepsi floreciści świata walczyli o punkty Pucharu Świata w Tokio. Miłą niespodziankę sprawił mistrz Polski, Radosław Glonek z Sietom AZS AWFiS Gdańsk. Wygrał turniej, w finale jednym trafieniem (15:14) pokonał mistrza olimpijskiego z Pekinu, Niemca Benjamina Kleibrinka. Sławomir Mocek nie może tych zawodów zaliczyć do udanych. Po porażce z Rosjaninem Aleksandrem Stukalinem 6:15 ukończył zmagania dopiero na 38 miejscu.

Będą latać do soboty Niebo nad Lesznem otwarte dla szybowców

Ponad osiemdziesięciu pilotów bierze udział w 34 Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w klasie Otwartej i 7 Krajowych Zawodach Szybowcowych, które trwają na lotnisku w Strzyżewicach. Impreza odbywa się w bardzo silnej obsadzie, także mocną ekipę wystawili gospodarze, czyli Aeroklub Leszczyński, w barwach którego lata aż 16 pilotów. Na mistrzostwa do Leszna zjechali najlepsi piloci szybowcowi w Polsce – brakuje właściwie tylko Sebastiana Kawy, najwyżej notowanego w rankingu FAI Polaka. Poza tym cała krajowa czołówka, a także kilku cudzoziemców, wśród których są dwaj znani Włosi: Stefano Ghiorzo i Thomas Gostner. Aeroklub Leszczyński wystawił silną, szesnastoosobową ekipę – dziewięciu pilotów w Krajowych Zawodach Szybowcowych i siedmiu w Mistrzostwach w kla-

Fot. Jarek Adamek

6

sie Otwartej – wśród tych ostatnich lata między innymi słynny Janusz Centka, trzykrotny Mistrz Świata. Konkurencje, czyli przeloty szybkościowe trwać będą do soboty, a szybowce najlepiej podziwiać podczas startów około południa i lądowań w późnych godzinach popołudniowych. Na ceremonię otwarcia mistrzostw do Leszna przyjechał nowy prezes Aeroklubu Polskiego Jerzy Makula. - Znam to lotnisko doskonale – powiedział Radiu Elka znakomity

akrobata szybowcowy – swego czasu Leszno było moim drugim domem. Prezes spotkał się z władzami Leszna, żeby omówić kwestię przekazania należącej do miasta części lotniska Aeroklubowi Polskiemu. Procedura uwłaszczeniowa ciągnie się już od kilku lat i nie należy do najłatwiejszych. - Mam nadzieję, że uda się nam doprowadzić wszystko do szczęśliwego finału – mówi prezes, zapewniając przy tym, że jedną z najważniejszych rzeczy będzie zabezpieczenie interesów Aeroklubu Leszczyńskiego. (jad)


Program telewizyjny

7


8

Program telewizyjny


Program telewizyjny

9


10

Program telewizyjny


Reklama 11 Rafał Sonik: Jestem szczęśliwym człowiekiem

Kręglarze zakończyli ligowe kulanie

Krakowski przedsiębiorca, Rafał Sonik była autorem największej w kraju sportowej niespodzianki początku tego roku. W rozgrywanym po bezdrożach Ameryki Południowej Rajdzie Dakar zajął trzecie miejsce. To największe osiągnięcie w historii startów Polaków w tej wzbudzającej wielkie mocje imprezie. Sonik jechał quadem. Kilka dni temu gościł w regionie przy okazji zawodów na Kaczych Dołach.

Kręglarze Polonii Leszno zakończyli sezon ligowy. Tak jak przed rokiem wywalczyli srebrne medale. W ostatnim meczu pokonali w Lesznie rywala zza miedzy Start Gostyń 7:1. Już przed spotkaniem było jednak wiadomo, że leszczynianie zajmą drugie, a gostynianie trzecie miejsce w kraju.

- To są wspaniałe wspomnienia. Kilka lat temu, przez trzy sezony quady gościły na stadionach żużlowych. Ścigaliśmy się w ramach tzw. ligi żużlowej. Była to, jak sądzę spora atrakcja dla kibiców, a dla nas wielka przyjemność. Startowałem wtedy w klubie z Gniezna, który wygrał te zmagania. W Lesznie zaliczyłem świetny występ udało mi się zwyciężyć wszystkie osiem biegów, w których startowałem. - Zaprzestano jednak ścigania się na torze quadami. Dlaczego? - Jako prezes Polskiego Stowarzyszenia Czterokołowców ATV Polska, patrząc z perspektywy działacza muszę przyznać, że decyzja o zawieszeniu zawodów na torze żużlowym była słuszna. Cztery quady na stadionie stwarzały naprawdę duże niebezpieczeństwo. Skutek kolizji quada z innym quadem lub z bandą jest inny, niż w przypadku motocykla. Dużo poważniejszy. Zdarzyło się podczas tej ligi żużlowej kilka wypadków. Oglądaliśmy je później na kasetach. Widok był przerażający. Po naradach podjęliśmy decyzję o zaprzestaniu takich zawodów. Nie chcieliśmy, jako ATV Polska firmować czegoś tak niebezpiecznego.

- Kim bardziej czuje się Rafał Sonik? Rajdowcem, biznesmenem, czy może pilotem, bo to też jedna z pana pasji. Do Leszna przyleciał pan przecież własnym samolotem. - Czuje się przede wszystkim szczęśliwym człowiekiem. Udało mi się dobrze ekonomicznie wykorzystać ostatnie dwadzieścia lat. Wcześnie zacząłem pracować, później łączyłem naukę ze studiami. Potrafiłem zabezpieczyć byt swojej rodzinie i swoim pracownikom. Mogę sobie też pozwolić na takie drobne przyjemności, jak ściganie na quadzie, czy loty samolotem. Nie potrafię powiedzieć, która z tych dziedzin jest ważniejsza. Spełniam się jako człowiek we wszystkich, do wszystkich podchodzę z jednakowo dużym zaangażowaniem. - Jakie są pana plany sportowe? Czy pojawia się w nich kolejny Rajd Dakar, lub jakiś inny ekstremalny wyścig? - Jeśli tylko będę przy życiu, to z pewnością wystartuję w Dakarze w przyszłym roku. W tej chwili mam przymusową przerwę spowodowaną kontuzją, która wyłączyła mnie z kilku eliminacji pucharu świata. Za miesiąc powinienem wrócić do ścigania. Rozmawiał Michał Konieczny

Srebro dla Polonii, brąz dla Startu nego sezonu. – Mimo tego przyjaznego charakteru emocji nie brakowało – stwierdził kierownik sekcji kręglarskiej Poloniii, Ireneusz Kaczmarek. Polonia pokazał swoją wyższość i zwyciężyła ostatecznie 7:1, w kręglach. 3356:3245. Punkty dla gospodarzy zdobywali: Mateusz Grzeszczuk i Maciej Chudy po 552, Artur Piosik 587, Bartosz Włodarczyk 540, Marek Majer 597 oraz dwójka debiutantów: Filip Glapiak i Michał Szulc wspólnie 528. Dla Startu Gostyń: Piotr Katarzyński 559, Jakub Osiewicz 551, Włodzimierz Dutkiewicz 580, Piotr Stachowiak 554, Tomasz Piotrowiak 506 i Maciej Grochowy 525.

Po sobotnim zwycięstwie zespołu Alfa Vector Tarnowo Podgórne było już jasne, że niedzielny mecz Polonii ze Startem nie będzie miał żadnego wpływu na układ w tabeli. Ekipa z Tarnowa Podgórnego wywalczyła złoto, a na leszczyńskiej kręgielni, w meczu przyjaźni spotkali się więc srebrni i brązowi medaliści obec-

On zastąpi Leigh Adamsa?

Hans trenował w Lesznie Wyjątkowo słabo prezentuje się na początku tego sezonu duński żużlowiec Hans Andersen. Jeszcze kilka miesięcy temu był przymierzany do składu Unii Leszno, ostatecznie podpisał kontrakt w Gdańsku. Jak się okazuje z leszczyńskim klubem ma bardzo dobre kontakty, bo pojawił się na stadionie Smoczyka, by potrenować i odnaleźć zagubioną gdzieś formę. Czy to znaczy, że w Unii Leszno wciąż myślą o Andersenie, jako o następcy Leigh Adamsa?

Po tym, jak duński żużlowiec nie przedłużył kontraktu w Toruniu, stał się łakomym, ale drogim kąskiem na rynku transferowym w Polsce. W składzie swojego zespołu widziało go wielu prezesów, znalazł się też w kręgu zainteresowania sterników Unii. W Lesznie temat jednak upadł, bo priorytetem było zatrzymanie Krzysztofa Kasprzaka. Andersen wybrał nadmorskie klimaty i zdobywa punkty dla Wybrzeża Gdańsk. Problem jednak w tym, że zdobywa ich niewiele. Duńczyk nie błyszczy nie tylko w lidze, ale i w Grand Prix. Fatalny występ zaliczył też w Memoriale Alfreda Smoczyka. Hans Andersen próbuje odbudować formę. Szuka różnych sposobów, jednym z nich był też trening na stadionie Smoczyka. Leszczyńscy kibice nie kryli zdzi-

Fot. Klaudia Dymek

- Mówi się, że Dakar, to najtrudniejszy z rajdów. Czy rzeczywiście wymaga, aż tak wielkiego zaangażowania i wysiłku? - Jeżeli ktoś się decyduje na start w Dakarze musi być świadom tego, że czeka go ekstremalny wysiłek. Ja miałem taką świadomość i byłem na to przygotowany. Powtarzałem, że jeżeli quad da radę, to ja również. Oczywiście nie nastawiałem się na to, że każdego dnia będę najlepszy, starałem się krok, po kroku realizować założony cel. Udało się, jestem ogromnie szczęśliwy. - Co sprowadza sportowca i przedsiębiorcę z Krakowa w okolice Leszna? - Mam tutaj od lat przyjaciół, z którymi rywalizowałem przy okazji różnych imprez w pucharze Polski i mistrzostwach Polski. Kibicujemy sobie wzajemnie. Wielokrotnie sobie pomagaliśmy. Przyjechałem też na zaproszenie moich znakomitych kolegów ze Wschowy, aby otworzyć oficjalnie sezon motocrossowy. - Jak wygląda Leszno na quadowej mapie Polski? - Leszno traktowałbym wspólnie ze Wschową. Jest tu grupa kilkudziesięciu osób, która wiele dla tego sporu robi. To są ludzie, którzy się wspierają i osiągają świetne wyniki. Są w czołówce pucharu Polski, za chwilę będą pewnie w czołówce mistrzostw Polski. Jest to bardzo aktywna grupa. - Z Krakowa dotarł też pana quad. To ten sam, który przemierzył Dakar? - Tak, to ten sprzęt. Oczywiście podczas rajdu wiele części było wymienianych, ale podstawa została. - Czym on się różni od quadów, które można kupić w sklepach oferujących tego typu sprzęt? - Zmiany są duże. Z fabrycznego quada została tylko cześć ramy i jądro silnika z cylindrem. Natomiast całe zwieszenie, osprzęt było przygotowane specjalnie na rajd. Dostosowanie quada do potrzeb ścigania w Dakarze wiązało się z wydatkiem około cztery razy większym niż zakup fabrycznego sprzętu. Na kolejny Dakar buduję dwa nowe quady, jeden z nich będzie mógł się poruszać znacznie szybciej niż standardowa maszyna. Ten, z którym tutaj przyjechałem jeździ z prędkością około 120 km/h. Nie prędkość jest jednak najważniejsza w tym sprzęcie, a to jak on sobie będzie radził przy dużym obciążeniu w głębokim piasku i na kamieniach. - Już kiedyś miał pan okazje być w Lesznie ze swoim quadem i na dodatek ścigał się pan na stadionie Smoczyka…

Fot. Michał Konieczny

Quadem w Dakarze

wienia, bo takie gościnne treningi obcokrajowców nie zdarzają się często. - Czy to oznacza, że traktujemy go jako następcę Leigh Adamsa – pytali fani speedwaya z Leszna. Dyrektor Unii, Sławomir Kryjom, był ostrożny w formułowaniu odpowiedzi na tak zadane pytanie. – Hans zadzwonił do nas, poprosił o możliwość potrenowania. Dla nas nie jest to żaden problem. On jest teraz w małym dołku, próbuje wrócić do formy – przyznał. Zdaniem dyrektora Unii, jest za wcześnie na to, by mówić o Andersenie jako o następcy Adamsa. - Z naszym Australijczykiem mamy ważny kontrakt, będzie u nas startował w tym i następnym sezonie, ale nie jest wykluczone, że kiedyś Duńczyka zobaczymy w naszych barwach. Jest to zawodnik tego młodszego pokolenia. Grupa ewentualnych następców kapitana Unii jest jednak większa - zakończył Sławomir Kryjom.


12 Ogłoszenia drobne Ogłoszenia drobne przez sms!

Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek. Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto). AGD/RTV

SUBOWER 2*400 WAT. Nie jest nigdzie uszkodzony i gra jak nowy. Cena 260 zł. 781 897 041 SPRZĘT AGD do zabudowy, płyty wiórowe, blaty robocze i akcesoria meblowe - częściowo uszkodzone. Likwiadacja firmy - atrakcyjna cena! 886 746 739 TELEWIZOR marki „Philips” 21 cali, 50Hz, czarny, sprawny w bardzo dobrym stanie. Cena 110 złotych. 606 621 699 MONITOR „HIVISION „ 14” za 20 zł, zmywarkę marki „HAIER” model WQP6-3 za 60 zł. 603 273 143

MOTORYZACJA

PASSAT 1999r. benzyna. 603 56 37 76

MEBLE

177m2 z garażem, Lipno, stan surowy zamknięty - sprzedam. 603 138 055 VW GOLF III rok 1994, 1.6 benzyna. Cena 3900 zł. 665 925 454

ROVER 416, poj 1.6 benzyna rok 1996 w bardzo dobrym stanie! 609 044 791 VW Polo 1998r. 1,4 benzyna 5 drzwiowy. 607 392 085

FOTEL rozkładany 2 - osobowy + 2 foteliki + pufa w dobrym stanie.Do obejrzenia w Gostyniu. Odbiór osobisty. Cena 350 zł. 609 987 508 RAMĘ łóżka z materacem 160x200. Łóżko w kolorze buku. Stan łóżka idealny, zakupione rok temu. 605 583 800

DZIAŁKI BUDOWLANE - DĄBCZE, 700 M2/39.000. RATY! 510 148 210

CITROEN ZX 1992 r 1.4 benzyna. Zielony metalik. Cena 3000 zł. 697 900 412

FIAT DUCATO 2.8 diesel 2001r. 605 787 488 KINO domowe firmy Goodmans dvd, svcd, vcd, cd, mp3 player, radio stan bardzo dobry, mało używane. Cena 170 zł do malej negocjacji. Monitor LG 19 cali sprawny cena 50 zł. 665 876 338

PRACA

FORD Mondeo Kombi 1,8 TDI klima. 501 109 306

RENAULT MEGANE + LPG 1996 rok, poj.silnika 1600 cm. 601 392 562

SPRZEDAM mieszkanie umeblowane, 3 pokoje, duża kuchnia, balkon, blisko centrum, przyjazna okolica, IVp., 70m2. 607 371 238

SPRZEDAŻ domów, LESZNO: ul. MODELARSKA, ul.GRZYBOWA, DĄBCZE, 110m2 + 110m2 na poddaszu użytkowym, cena 199.000,+ działka. Raty od 1.190,-. Wysoki standard!www.smigielski.net.pl 510 148 210 OKAZJA działka budowlana w Wilkowicach, uzbrojona, ul. Modrzewiowa. Cena do negocjacji. 600 318 370 MIESZKANIE do wynajęcia: 70 m2 na parterze, 3 pokoje, kuchnia umeblowana, łazienka. 603 290 719 WYNAJMĘ mieszkanie 64 m2, 4 pokoje, kuchnia umeblowana, łazienka, toaleta, balkon, na ul.Jana Kiepury. Parking z Barmą na pilota. 900 zł + opłaty i kaucja zwrotna 2000 zł. 602 230 254 KAWALERKA - Leszno, nowa w pełni wyposażona, miejsce parkingowe, 1000 zł - czynsz i opłaty + kaucja 3x czynsz. Leszno - Zatorze. 504 252 151 DWUPOZIOMOWE mieszkanie we Wschowie - 86m2. 601 932 210

MEBLOŚCIANKA - składa się z kominka, szy 2-drzwiowej, regału z barkiem i regału z szybą. Gostyń. Odbór osobisty. Cena - do negocjacji. 661 271 068

ROMET Ogar 200 poj.50 na dowód osobisty, 1989, 300 zł, do negocjacji. 693 864 176

MEBLE ogrodowe, sklep internetowy: www.royal-teak.pl. 667 603 330

OPEL Corsa B 1.0 12V 1998r. kolor złoty metalik. Garażowany cena do negocjacji. 514 541 066

TAPCZAN składany w stanie dobrym. Cena 120 zł. 65 549 83 08

BMW 320 d, 2002 r, kombi, srebrny metalic, klimatronik. 502 160 725

PRACOWNIA Mebli Flies. Pomiar, projekt i wycena są bezpłatne. 604 808 621

OPEL Astra 1.7 TD. 1994. 500 zł. 691 292 354

NIERUCHOMOŚCI JARDOM Nieruchomości - doradztwo, sprzedaż, kupno, wynajem, www. jardom.pl. 065 520 74 25

KANAPA 2-osobowa, rozkładana. Cena 260 zł do negocjacji. 781 871 881

WYNAJMĘ powierzchnię magazynową 630m2 i 420m2. 065 529 95 12

DZIAŁKI budowlane w Wilkowicach. 695 809 393, 65 534 12 69

JEŚLI Twoją pasją jest fryzjerstwo to salon fryzjerski w Lesznie poszukuje fryzjera/fryzjerkę z doświadczeniem. 504 201 692 PRACA na produkcji w Śmiglu dla kobiet. Wymagana książeczka sanitarna. Gwarantujemy dowóz do pracy z Leszna i Kościana. 508 224 967 iPOD w zasięgu ręki.Interesuje Ciebie możliwość dodatkowego zarobku? 600 186 123 KIEROWNIK zmiany, pizzer. Mile widziane osoby, które pracowały w pizzerii przy przygotowywaniu pizzy. CV do lokalu na ulicy Armii Krajowej 15. 508 009 033 TRENER wellness. Przeszkolę! Praca na dodatkowo lub w pełnym wymiarze. 781 198 360 INSTALATOR wod-kan, c.o. Praca na terenie Leszna i okolic. Delegacja w Poznaniu od poniedziałku do piątku. 502 160 725 PRZYJMĘ do pracy 2 brukarzy lub pomocników. 604 291 113 SOLIDNY Bank z kapitałem zagranicznym zatrudni pracowników w charakterze Mobilnych Doradców Finansowych. 691 444 603 SZUKAM pracy, 26 lat, dyspozycyjny, wykształcenie średnie, własny samochód. 785 896 102

ODZIEŻ SPRZEDAM suknię ślubną białą, rozm.40/42, jednoczęściową, rękawy z gipiury, halka na kole, cena 400 zł. 697 052 713 SUKNIA ślubna - ecru, rozmiar 42, 2 części, gorset haftowany, welon + rękawiczki. 691 350 643

BELLIS PROJEKTOWANIE TERENOW ZIELENI profesjonalne, kompleksowe projekty ogrodów, inwentaryzacja i analiza terenu, wizualizacje. 512 451 665 OPRACOWYWANIE: ŚWIADECTWA ENERGETYCZNE BUDYNKÓW wymagane do zakończenia budowy, PROJEKTY INSTALACJI GAZOWYCH. 601 870 110 HERBALIFE - firma odżywcza poszukuje współpracowników na stanowisko konsultanta żywieniowego i kosmetycznego. Gwarantowane szkolenia! 504 607 535 KOMINKI - uprawnienia, prace wykończeniowe, płytki, szpachlowanie, malowanie, sufity podwieszane, adaptacje, dobre ceny i fachowo. 517 273 335. PRAWO JAZDY kat. B - kursy, doszkalanie PROMOCJA WIOSENNA!!! - DODATKOWO PIERWSZA JAZDA GRATIS szybko i tanio - pomoce naukowe w cenie kursu!!! 693 636 969 KREDYTY do 20.000 zł na dowód osobisty, Leszno, 723 469 727 NAUKA JAZDY - kursy, doszkalanie, „u Magdy” Leszno. 065 529 92 50, 605 653 957

STUDENTKA V roku Marketingu i Zarządzania. Posiadam doświadczenie w branży transportowej. 605 738 987, 691 231 645 EMERYT „złota rączka” poszukuję pracy. Możliwość dojazdu. Jestem komunikatywny. 661 774 924 SZUKAM pracy jako pracownik fizyczny, wyksztalcenie zawodowe. 512 932 269 KLAWISZOWIEC i nie tylko. 665 738 542

RÓŻNE

KREDYTY dla każdego: gotówkowe, konsolidacyjne i hipoteczne, wysokie kwoty, długi okres spłaty Leszno, ul. Chrobrego 13. 065 529 36 94 TANIA Książka SOWA Komis Skup książki, podręczniki, bajki, albumy, widokówki itp. Leszno, Prusa 23 663 383 804 lub 605 640 180 TYNKI, posadzki agregatem. 501 363 456

SPRZEDAM czerstwy chleb na pasze, 607 977 946 DRZWI 90 cm z obiciem. 605 380 951

SPRZEDAM dom parterowy z poddaszem użytkowym w zabudowie bliźniaczej, położony w Rydzynie. Powierzchnia: 126m2, działka 500m2. 290 tys zł (do negocjacji). 609 859 916

USŁUGI księgowe: książka przychodów i rozchodów ewidencja ryczałtu. 691 492 382

NOWY telefon bezprzewodowy. 605 380 951 SILNIK do pralki automatycznej. 605 380 951 TELEFON z automatyczną sekretarką. 605 380 951

USŁUGI TWORZENIE i projektowanie stron internetowych. Serwis sprzętu i oprogramowań. 793 399 409 STAWIANIE domów, docieplenia, tynki, itp. Ceny konkurencyjne. 609 856 615

BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34

FOTOGRAFIA okolicznościowa, komunie, śluby etc. www.michalwisniewski.net 605 624 851 NAJLEPSZY OFE, ZMIEŃ! 782 170 005 SPRZEDAŻ jajek wiejskich. NIE Z FERMY - tygodniowo ok 800 jajek. 691 029 730

ZWIERZĘTA „LIBERTY” prowadzi skup bydła przeznaczonego na ubój z konieczności. Odbiór natychmiastowy własnym transportem. Telefon czynny całą dobę. 0604 050 831, 0606 452 352, 065 520 21 62 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!


Plebiscyt

sp

1

55%

2

25%

3

13

a

20%

Magdalena Makała

Natalia Marzysz

Magdalena Strzelczyk

lat 19 uczennica IV LO w Lesznie O sobie: tegoroczna maturzystka, pozytywnie nastawiona do życia, marzy aby zostać kosmetyczką, interesuje się tańcem, uwielbia spacery z psem.

lat 22 wychowuje 4-letnią córkę Weronikę O sobie: od trzech miesięcy mieszka w Lesznie, interesuje się muzyką, sportem, podróżami, uwielbia śpiewać, planuje rozpocząć studia.

lat 22 studentka Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu O sobie: lubi jazdę na rowerze, uprawia malarstwo amatorskie, planuje dalsze studia, chciałaby pracować w reklamie.

Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pracownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech kobiet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotografika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. W maju nasze panie zaprezentują się w czterech odsłonach. W tym numerze publikujemy zdjęcia z przygotowań do sesji. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesznie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Marlena Sielatycka z Salonu urody Monroe w Lesznie przy ulicy Pancernych 7 (www. salonurodymonroe.pl). Odzież wykorzystana podczas sesji pochodzi ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5. Jak zagłosować na wybraną kandydatkę? Jeśli chcesz oddać głos na Magdalenę Makałę – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.1 Jeśli chcesz oddać głos na Natalię Marzysz– wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.2 Jeśli chcesz oddać głos na Magdalenę Strzelczyk – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.3 Koszt sms’a – 2,44 zł z vat. Do kiedy można głosować? Sms’y można wysyłać do 31 maja. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji majowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 03 czerwca 2009r. Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fm Dla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagrodą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: kobietaroku@elka.pl


14

Sport

Pierwsza z nowych już podpisała

Arot Astromal w pierwszoligowej formie

Rozpoczęło się zapowiadane przez trenera leszczyńskich koszykarek, Jarosława Krysiewicza, kompletowanie składu PKM Duda Super-Pol na nowy sezon. Pierwszą nową zawodniczką w zespole jest Magdalena Gawrońska. Na dniach poznamy kolejne.

W ostatnim ligowym pojedynku na własnym parkiecie drugoligowi piłkarze ręczni Arotu Astromal Leszno dali szkołę drużynie OSiR Komprachcice. Wygrali 33:18 i wszystko wskazuje na to, że zagrają w barażu o wejście do I ligi.

zadowoleni – dodał. Miniony sezon Gawrońska rozpoczynała w barwach klubu z Jeleniej Góry, a skończyła w Brzegu. Statystyki wskazują, że zdobywała średnio 8 punktów na mecz. Zawodniczka 9 grudnia skończy 26 lat, mierzy dokładnie 168 cm. Karierę rozpoczynała w Olsztynie, później był Białystok i wspomniane wcześniej Jelenia Góra i Brzeg. To nie koniec kompletowania składu leszczyńskiej drużyny. Jak już informowaliśmy, w kręgu zainteresowań działaczy jest też silna skrzydłowa, grająca ostatnio w AZS Poznań - Joanna Walich i dobrze znana w Lesznie Ryan Coleman. Wszystko powinno wyjaśnić się w bieżącym tygodniu. Z zawodniczek grających w PKM Duda Super- Pol w zakończonym niedawno sezonie na kolejny zostaną na pewno: Aleksandra Drzewińska, Joanna Czarnecka i Edyta Krysiewicz, która zdecydowała jednak nie kończyć jeszcze kariery. Ważne kontrakty mają również Dominika Nawrotek i Żaneta Durak.

- Magdalena Gawrońska jest zawodniczką na typową „jedynkę”, właśnie takiej rozgrywającej szukaliśmy – przyznaje Jarosław Krysiewicz. Ona wraca do wysokiej dyspozycji po kontuzji i myślę, że będziemy z niej bardzo 1

2

3

4

5

6

8

9

7

8

10

11 12

13 14

15

11

16

5

6 3

17

18

21

19

20

22 10

23

24

25 7

26

29

30

27

28

31

32

33 4

9

34 2

35

36 1

37

Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 11 utworzą rozwiązanie krzyżówki. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: „dodatek”, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Mateusz Łukaszewski”, a zwycięzcą jest: Dominika Ardyk. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.

włoskich samochodów dostawczych i ciężarowych, 23) ciężki, ciągliwy metal o czerwonozłotym kolorze, 26) doroczna nagroda przyznawana przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej, 29) oznajmia koniec lekcji, 32) tytuł księcia panującego dawniej na Rusi i Litwie, 33) poetycki zbiorek, 34) ratunek dla tonącego? 35) zupa z kury, 36) słowo, 37) tarapaty. Pionowo: 1) kołdra turysty, 2) opłata za naukę w szkole, 3) tymczasowy, 4) model Opla, 5) miasto nad Regą w powiecie łobeskim, 6) Opania lub … Paździoch, 7) niezidentyfikowany, latający, 8) łódź wydrążona z jednego pnia, 16) z klamką i wizjerem, 17) mieszkaniec Sztokholmu, 19) Presley lub Costello, 20) barwny łuk na niebie, 23) imię męskie pochodzenia greckiego, 24) spłaszczone koło, 25) łodyga trawy, 26) okres ośmiu dni od jakiejś daty, 27) pierzasta lub kłębiasta, 28) rowerowa taksówka, 30) muzułmański dostojnik państwowy, 31) mały zeszyt do zapisywania uwag.

Poziomo: 3) wyraz „godzina” dla wyrazu „gniazdo”, 9) udaje kogoś innego niż jest, 10) duży, zielony, w środku czerwony, 11) … młodości, poszukiwany przez alchemików, 12) łobuziak, gagatek, 13) wzór cnót, 14) mniej niż koleżanka, 15) … ptasi, zwany również świńską trawą, 18) brutto minus tara, 21) bez butów chodzi, 22) marka 1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Komprachcice upokorzone

W tym meczu było się o co bić. W hali Trzynasta zmierzyły się drugi z trzecim zespołem II ligi. Stawką był więc awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Gospodarze przystępowali do tego pojedynku mocno osłabieni, w składzie zabrakło kontuzjowanego Macieja Wieruckiego. Do tej pory bramkostrzelny kapitan leszczyńskiej siódemki był liderem zespołu w większości meczów i od jego dyspozycji wiele na parkiecie zależało. – Naderwałem więzadła poboczne i czeka mnie dłuższa przerwa. Siedząc na ławce odczuwam wielkie napięcie, nerwy są ogromne, wolałbym być na parkiecie – mówił kapitan. Brak Wieruckiego, jak się okazało, podziałał na jego klubowych kolegów mobilizująco. Podopieczni trenera Ryszarda Kmiecika od początku przejęli inicjatywę. OSiR kroku leszczyńskim szczypiornistom dotrzymywał tylko do 15 minuty, ale już wtedy miejscowi prowadzili 7:3. Z każdą kolejną akcją przewaga Arotu Astromal była coraz bardziej wyraźna. Gospodarze urządzili sobie ostre strzelanie, bramki padały dosłownie jedna za drugą. Szczególnie zabójcze dla gości okazywały się kontry leszczynian. Fenomenalnie w bramce spisywał się również Mateusz Nadolny, który nie dość, że z opresji wychodził w wyjątkowo trudnych sytuacjach, to jeszcze dwa razy obronił rzut karny.

Fot. (2x) Rafał Paszek

Gawrońska w Lesznie

– Starałem się robić wszystko, żeby piłka nie wpadła do bramki, taka jest moja rola. Dzisiaj byliśmy szczególnie zmobilizowani, chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać nawet w osłabieniu – przyznał później bramkarz Arotu Astromal. Pierwsza połowa zakończyła się wysokim prowadzeniem gospodarzy 17:7. W drugich trzydziestu minutach miejscowi piłkarze ręczni kontynuowali swoje popisy w ataku. Przez dziesięć minut zdobyli kolejno osiem bramek, nie tracąc przy tym żadnej. Kapitalnie dysponowani byli: Łuczak, Giernas i Kajzer. Szczypiorniści z Komprachcic nie mogli znaleźć sposobu na świetnie grający Arot Astromal. Gospodarze byli o dwie klasy lepsi i ostatecznie zasłużenie zwyciężyli 33:18. - Chłopacy zagrali fantastycznie w obronie, konsekwencją tego były kontry. Graliśmy bardzo

szybko, to był sposób na nieco starszy, doświadczony zespół w Komprachcic – stwierdził Ryszard Kmiecik. Bramki dla gospodarzy zdobywali: Kajzer i Łuczak po 8, Giernas 5, Marcin Tórz 4, Pawlik 3, Becelewski 2 i Matuszewski 1. Do bardzo ważnego meczu na drugim froncie doszło w Kaliszu, gdzie miejscowa Calisia uległa AZS-owi Zielona Góra 22:23. Takie rozstrzygnięcie oznacza, że to zielonogórzanie awansują do I ligi bezpośrednio z pierwszego miejsca. Trudno się bowiem spodziewać, że AZS przegra w ostatniej kolejce z najsłabszym w lidze Borem Oborniki. Podopieczni trenera Ryszarda Kmiecika zakończą rozgrywki na drugim miejscu i czekają ich baraże. Zanim to jednak nastąpi w najbliższą sobotę rozegrają ostatni mecz ligowy. W Legnicy zmierzą się z drugim zespołem Miedzi.


Sport

Polonia znowu bez punktów

Jesienią Polonia sprawiła miłą niespodziankę remisując w Koninie 3:3. W rewanżu kolejnej niespodzianki nie było, pojawiło się natomiast następne wiosenne rozczarowanie. Piłkarze z Leszna od kilku spotkań sprawiają wrażenie zmęczonych sezonem. Tak było w środowym, wysoko przegranym pojedynku z Legią Chełmżą 0:4, tak było też w niedzielę w starciu z Górnikiem. Choć woli walki i chęci osiągnięcia korzystnego rezultatu leszczynianom nie można było odmówić. Kibice natomiast nie mogli narzekać na brak emocji, tych było pod dostatkiem. Gdy w 31 minucie na listę strzelców wpisał się Piotr Kucharzak wydawało się, że Poloniści powinni poradzić sobie z Górnikiem. Rezultatem 1:0 zakończyła się pierwsza połowa, a w drugiej, przynajmniej na początku nic nie zapowiadało, żeby Polonia miała przegrać ten mecz. W 55 minucie goście jednak wyrównali, Daniela Tomczaka pokonał Jakub Dębowski. Po mniej więcej piętnastu minutach leszczynianie znowu prowadzili. Golkiper gości skapitulował po strzale Łukasza Pujanka. Radość miejscowych trwała krótko, bo już w trzy minuty później wyrównał Łukasz Bilski, po kolejnych sześciu minutach wynik na 3:2 dla Górnika Konin ustalił Marcin Kaźmierczak. Polonia doznała kolejnej bolesnej porażki tej wiosny i trwoni dorobek punktowy wypracowany

Fot. Igor Leński

Piłkarze Polonii Leszno dwukrotnie prowadzili w meczu na własnym boisku z Górnikiem Konin, ale to goście wywieźli ostatecznie z Leszna 3 punkty. W niedzielny wieczór przy ul.Strzeleckiej kibice obejrzeli 5 bramek i porażkę Polonii 2:3. – Wiosna idzie jak po grudzie – przyznał szkoleniowiec leszczynian, Jerzy Radojewski.

jesienią. Polonia Nowy Tomyśl i Legia Chełmża tracą do ekipy z Leszna już tylko punkt. - Wygląda na to, że tej wiosny pewnych barier nie przeskoczymy. Jesteśmy chyba u kresu naszych możliwości na ten moment. Brakuje niektórym piłkarzom świeżości. Popełniają fatalne błędy, które skutkują stratami bra-

mek. Górnik niczego wielkiego nie zaprezentował. Gdyby nie nasze frajerstwo, powinniśmy utrzymać wynik, co najmniej remisowy. To byłoby sprawiedliwe rozstrzygnięcie – stwierdził trener Jerzy Radojewski. W najbliższy weekend Poloniści zmierzą się w Opalenicy z tamtejszym Promieniem. (mah)

Olimpia Grudziądz

25

64

20

4

1

56-14

Goplania Inowrocław

25

46

14

4

7

48-27

Górnik Konin

25

44

13

5

7

45-33

Sparta Oborniki

25

43

12

7

6

50-23

Unia Swarzędz

25

43

12

7

6

36-24

Lech Rypin

25

42

12

6

7

34-28

Promień Opalenica

25

39

11

6

8

46-30

Polonia Leszno

25

35

11

2

12

36-46

Polonia Nowy Tomyśl

25

34

9

7

9

31-30

Legia Chełmża

25

34

9

7

9

38-35

Włocłavia Włocławek

25

30

9

3

13

19-32

Mieszko Gniezno

25

26

8

2

15

25-44

Zdrój Ciechocinek

25

26

7

5

13

26-49

Mień Lipno

25

25

6

7

12

32-39

Chemik Bydgoszcz

25

23

5

8

12

25-35

LKS Czarnylas

25

4

0

4

21

15-73

Komisarz wyznaczył nowy termin

W Gdańsku nie było ścigania Leszczyńscy kibice speedwaya nie doczekali się w niedzielne popołudnie dobrych wieści z Gdańska. Mecz pomiędzy drużyną Lotosu Wybrzeża, a Unią Leszno został odwołany z powodu opadów deszczu. Kolejnego terminu spotkania kluby nie potrafiły uzgodnić, ani w niedzielę, ani w poniedziałek do godz. 12.00, kiedy mijał termin ustalenia daty meczu. Przedstawiciele drużyn nie osiągnęli kompromisu, termin wyznaczył więc Komisarz Ligi. Mecz odbędzie się w najbliższą niedzielę, 17 maja o 19.00. Pogoda nad Bałtykiem była w niedzielę mało żużlowa. Na torze Wybrzeża można było co najwyżej zażyć błotnych kąpieli, a nie oglądać ściganie na motocyklach. Padało obficie, a rozpogodziło się dopiero przed samymi zawodami. - Prognozy z Instytutu Meteorologii nie są optymistyczne. Deszcz miał powrócić, dlatego obie strony zgodziły się, że z uwagi na bezpieczeństwo zawodników, mecz powinien być przełożony - powiedział na kilka chwil przed planowanym rozpoczęciem meczu, sędzia Wojciech Grodzki. Przełożone na kiedy? Tego kluby nie były w stanie w niedzielne popołudnie ustalić. Wolnych terminów jest kilka, ale dojście do kompromisu nie było takie łatwe. Unia Leszno zaproponowała między innymi datę 13 maja, a więc najbliższą środę oraz sobotę 23 maja. Wybrzeże zasugerowało termin 17 maja, ale dzień wcześniej Jurica Pavlic i Przemek

Fot. Klaudia Dymek

Radojewski: Frajerska porażka

15

Pawlicki walczą w rundzie kwalifikacyjnej do IMŚJ w Krsko. Turniej rozpocznie się dopiero o godz. 20.00. Przejechanie ze Słowenii nad Bałtyk około 1600 kilometrów w ciągu kilkunastu godzin może się okazać przeszkodą nie do pokonania. Dodatkowo tego dnia Krzysztof Kasprzak i Leigh Adams potwierdzili już wcześniej swój start w Anglii. – Nie ma mowy, żebyśmy się zgodzili na odjechanie meczu 17 maja – stwierdził kategorycznie w niedzielę dyrektor sportowy Unii Sławomir Kryjom. Przedstawiciele zespołów dyskutowali długo, nowej daty jednak do poniedziałku, do godz. 12.00 nie wyznaczyli. – Rozbieżności były zbyt duże, abyśmy osiągnęli kompromis – mówił Kryjom. W tej sytuacji, zgodnie z regulaminem termin musiał wyznaczyć Komisarz Ligi. Tak też się stało, Ryszard Głód podjął decyzję, że zawody odbędą się jednak w najbliższą niedzielę 17 maja, o godz. 19.00. Unia, mimo że w niedzielę jeszcze w Gdańsku zgłaszała sporo zastrzeżeń do tego terminu, musiał go zaakceptować.


Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny

Żużlowcy z Rawicza nie zwalniają tempa

Fot. Rafał Grzelewski

„Niedźwiadki” mocne u siebie

Rawicki Kolejarz wciąż niepokonany na stadionie im. Floriana Kapały. W niedzielne popołudnie dość łatwo rozprawił się ze swoim imiennikiem z Opola 51:42. Gościom nie pomógł nawet skuteczny joker. Gospodarze na swoim torze, póki co prezentują się bardzo dobrze, dlatego w meczu z ostatnim w tabeli II ligi opolskim Kolejarzem byli faworytem. Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęli juniorzy Kolejarza. Emil Idziorek i Erik Pudel wygrali podwójnie, dając sygnał do ataku swoim starszym kolegom. W drugiej odsłonie zawiedli jednak Robert Mikołajczak oraz Wiktor Gołubowskij i w meczu był remis 6:6. Po trzeciej gonitwie, przegranej przez parę Piotr Dziatkowiak – Sebastian Alden 2:4, goście z Opola wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Riposta rawickich żużlowców była natychmiastowa, Marcin Nowaczyk z Emilem Idziorkiem zainkasowali 5 oczek i Kolejarz prowadził 13:11. Taka niewielka przewaga podopiecznych trenera Henryka Jaska utrzymywała się do siódmego biegu. W ósmym Erik Pudel oraz Marcin Nowaczyk zwyciężyli podwójnie i gospodarze odskoczyli na 6 punktów, było 27:21. „Niedźwiadki” z wyścigu na wyścig czuły się coraz pewniej. W dziesiątym starcie komplet punktów do mety dowieźli Alden z Dziatkowiakiem. Na tablicy

pojawił się wynik 35:25 i wydawało się, że tego meczu Kolejarz przegrać już nie może. Ze świętowaniem zwycięstwa trzeba było jednak poczekać, bo w jedenastej odsłonie meczu Kolejarz z Opola odrobił aż 7 oczek. Trener Andrzej Maroszek zdecydował się na wystawienie Romana Iwanowa w roli jokera. To był strzał w dziesiątkę, bo Rosjanin zdobył 6 punktów, dwa dorzucił jego rodak Ilia Bondarenko i opolanie wygrali w tym biegu 8:1. Przewaga „Niedźwiadków” stopniała tylko do 3 oczek (36:33). Dwa kolejne wyścigi uspokoiły sytuację. Rawiczanie zwyciężyli dwukrotnie 4:2 i przed biegami nominowanymi prowadzili 44:37. Opolanie, aby nawiązać walkę, musieliby posłać do boju po raz drugi jokera. Takiej możliwości regulamin jednak nie przewiduje. „Niedźwiadki” w ostatnich wyścigach zainkasowały odpowiednio 4 i 3 oczka, to dało im pewne końcowe zwycięstwo 51:42. Kolejarz Rawicz: 51 Wiktor Gołubowskij (0,2,0,1) 3, Robert Mikołajczak (1,3,1,1,1) 7, Piotr Dziatkowiak (2,1,2,3,1) 9, Łukasz Loman (-), Marcin Nowaczyk (3,2,2,0,2) 9, Emil Idziorek (3,2,0) 5, Erik Pudel (2,3,1) 6, Sebastian Alden (0,3,3,3,3) 12 Kolejarz Opole: 42 Adam Czechowicz (3,2,1,2,3) 11, Tomasz Schmidt (2,0) 2, Ilia Bondarenko (1,3,1,2,0) 7, Roman Iwanow (3,1,2,6,0,0) 12, Marcin Sekula (0,d,0,2,2) 4, Marek Czerwiński (1,1) 2, Jan Holub (0,3,1,0) 4, Robert Flis (0) 0.

dok. ze strony 1 Nienajlepiej w tym momencie wyglądała sytuacja Jarka Hampla, który miał po trzech startach zaledwie 4 oczka. Po 5 mieli Gollob i Ułamek. Prowadził w dalszym ciągu Hancock, który do tej pory nie zaznał goryczy porażki. Amerykanin przegrał dopiero w trzynastej gonitwie. Lepszy od niego okazał się niedawny kolega klubowy z Włókniarza Częstochowa, Sebastian Ułamek. Wyjątkowo gorąco zrobiło się w trakcie piętnastego biegu. Już na pierwszym łuku doszło do karambolu. Pedersen próbował „założyć się” na Grzegorza Walaska, odbił się jednak od żużlowca z Zielonej Góry i uderzył w Sajfutdinowa. Rosjanin i Duńczyk upadli na tor, a sędzia Istvan Darago wykluczył mistrza świata. Ta decyzja wywołała euforię wśród kibiców, którzy, co nie jest tajemnicą, nie darzą sympatią Pedersena. Ten nie mógł się pogodzić z takim orzeczeniem arbitra, schodząc do parkingu długo demonstrował, że został potrącony przez Walaska, pokazał nawet sędziemu gest, za który na piłkarskim boisku zobaczyłby czerwoną kartkę. Dyskusja między Duńczykiem a Istvanem Darago przeniosła się w chwilę potem do parkingu, ale mistrz świata niczego podczas rozmowy telefonicznej nie wskórał. Żużlowe ściganie na najwyższym poziomie w biegu szesnastym zademonstrował Jarek Hampel, który stoczył pasjonującą walkę z Jasonem Crumpem o zwycięstwo. Bardzo szybki w Lesznie Australijczyk obejrzał plecy „Małego”, a żużlowiec Unii dzięki tej wygranej włączył się do rywalizacji o półfinał. W czołówce było naprawdę wyjątkowo tłoczno. W ostatniej serii szans na awans do najlepszej „ósemki” pozbawił się jeden z faworytów, triumfator sprzed roku, Leigh Adams. W siedemnastej gonitwie Australijczyk postawił wszystko na jedną kartę, pojechał wyjątkowo agresywnie, tak jak właściwe nigdy nie jeździ. Spowodował upadek Kennetha Bjerre i został wykluczony. Żeby znaleźć się w półfinale trzeba było zgromadzić co najmniej 8 punktów i mieć trochę szczęścia. Tyle punktów uzbierali: Pedersen, Hampel, Ułamek i Holta. Regulamin rozstrzygnął o tym, Klasyfikacja turnieju w Lesznie: 1. Jason Crump - Australia (2,3,3,2,3,3,6) 22 2. Tomasz Gollob - Polska (3,d,2,3,3,2,4) 17 3. Andreas Jonsson - Szwecja (1,3,3,2,3,2,2) 16 4. Greg Hancock - USA (3,3,3,2,2,3,0) 16, 5. Jarosław Hampel - Polska (3,1,0,3,1,1) 9 6. Emil Sajfutdinov - Rosja (0,2,2,3,2,0) 9 7. Nicki Pedersen - Dania (3,2,1,w,2,1) 9 8. Sebastian Ułamek - Polska (2,3,0,3,0,0) 8 9. Rune Holta - Polska (2,1,1,1,3) 8 10. Leigh Adams - Australia (2,1,3,0,w) 6 11. Hans Andersen - Dania (1,0,2,1,2) 6 12. Kenneth Bjerre - Dania (0,2,2,0,1) 5 13. Grzegorz Walasek - Polska (0,1,1,2,1) 5 14. Chris Harris - Wielka Brytania (1,2,1,1,0) 5 15. Fredrik Lindgren - Szwecja (1,0,0,1,0) 2 16. Scott Nicholls - Wielka Brytania (0,0,0,0,1) 1 R1. Damian Baliński - Polska NS, R2. Janusz Kołodziej - Polska NS

Fot. Klaudia Dymek

Dali radę Chłopaki!

Jason Crump

Przed sezonem wprowadziłem wiele zmian w sposobie przygotowania. Zrezygnowałem między innymi z ligi angielskiej. Wszystko po to, by znów mieć radość ze ścigania. Mam nadzieję, że od tego roku zaczyna się nowa era w mojej karierze. Mam sporo energii, zobaczymy na jak długo mi jej wystarczy.

Tomasz Gollob

Ogromną radością jest wygrywanie przy takiej publiczności, chyba najlepszej na świecie. Bardzo się starałem, choć dopadł mnie też pech. Niewykluczone, że wyszło mi to nawet na dobre, bo po defekcie zmieniłem motocykl i jechałem jeszcze szybciej. Ciężko pracujemy z całym teamem. Wydaję mnóstwo pieniędzy, żeby mój sprzęt był odpowiednio dobry. Strasznie mi zależy, żeby wyniki były coraz lepsze, obiecuję, że takie będą. Chciałem zatrzeć nienajlepsze wrażenie, które pozostawiłem po Pradze. Gratuluję Crumpowi, to znakomity jeździec, wygrana poszła dziś w dobre ręce. Ogromnie dziękuję kibicom i wszystkim, którzy we mnie wierzyli.

że w półfinale nie pojedzie Norweg z polskim paszportem. W pierwszym półfinale z ogromną swobodą wygrał Hancock, przed Gollobem. Żużlowiec Caelum Gorzów o awans do finału walczył na trasie z Hampelem. Polacy tasowali się kilka razy. Przepustkę do finału zdobył jednak Gollob, ale ogromne brawa od publiczności zebrał też żużlowiec Unii Leszno. Ostatnie miejsce w tym wyścigu zajął Ułamek. Z drugiego półfinału awansowali Crump i Jonsson. O 1 punkt walczyli zaciekle Pedersen i Sajfutionow. Duńczyk bezpardonowym atakiem na ostatnim łuku minął Rosjanina, ale finał był nie dla niego. W decydującej gonitwie zabra-

kło wielkich emocji. Idealnie dopasowany do leszczyńskiego toru Crump pomknął po zwycięstwo w Grand Prix Europy. Gollob ścigany przez Jonssona dojechał drugi, a stawkę zamknął Hancock. Na zakończenie wspaniałego leszczyńskiego turnieju nie było wprawdzie Mazurka Dąbrowskiego, a odżyły za to nadzieje, że Polaka stać na wiele w tegorocznej edycji Grand Prix. Gollob walczył o każdy centymetr toru, był pewny swoich umiejętności i znowu bardzo szybki. W klasyfikacji cyklu prowadzi Crump, przed Jonssonem i Hancockiem. Gollob jest na miejscu piątym. Kolejny turniej odbędzie się 30 maja w Goeteborgu.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.