nakład: 13 000 egz.
W NUMERZE: Kaczyński: nie obiecuję większych biustów
Z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim rozmawiamy o psychice byłego premiera, wrednych mediach oraz o tym, czy gdy PiS wróci do władzy każdy Polak będzie wakacje spędzał nad Morzem Śródziemnym. s.5
Tysiąc osób na bruku
Zakład koncernu SEWS będzie zlikwidowany – taką informację otrzymali związkowcy z działającej w firmie „Solidarności”. s.6
Wygrana w Legnicy
W ostatnim pojedynku sezonu piłkarze Arot Astromalu bez problemów rozprawili się w Legnicy z drugim zespołem Miedzi 32:22. s.14
Pavlic pierwszy, Pawlicki drugi
Jurica Pavlic i Przemek Pawlicki nie mieli większych problemów z awansem do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów. Przepustkę wywalczyli na torze w słoweńskim Krsko. s.15
Popłynęli a Wybrzeżem
Żużlowcy Unii Leszno doznali drugiej z rzędu ligowej porażki. Tej nad morzem nie spodziewał się chyba nikt. „Byki” w meczu z Lotosem Wybrzeżem były dalekie od mistrzowskiej formy i przegrały 49:41. Unia jako pierwsza w tym sezonie dostarczyła punkty skazywanej na pożarcie ekipie z Gdańska. s.16
20.05.2009 - 27.05.2009r.
nr 20 (42)
Pogadamy sobie! Rozmowa z prezesem Unii Leszno Józefem Dworakowskim
Niedzielny mecz Wybrzeże Gdańsk – Unia Leszno zakończył się porażką byków 49:41. Jeszcze podczas transmisji w Radiu Elka słuchacze dzwonili, żeby wyrazić swoje niezadowolenie z postawy naszych zawodników. Portal elka.fm natychmiast zapełnił się negatywnymi komentarzami. Kibice są wściekli. W poniedziałek rano do dyspozycji zarządu oddali się trener Czesław Czernicki i dyrektor sportowy klubu Sławomir Kryjom.
- Panie prezesie, będą dymisje? - Powiem krótko. Te dwie kartki podarłem. Może wreszcie zawodnicy powinni uderzyć się w pierś, że to nie trener i nie człowiek, który organizacyjnie przygotowuje to wszystko, powinien ponosić winę za ten blamaż, który zrobili wczoraj. Trener może Bóg wie co zrobić, ale na motor raczej nie wsiada. Uważam, że nie można w ciągu jednego dnia zmarnować tego, co z trenerem Czernickim dokonaliśmy w ciągu tych dwóch lat. Mamy umowę na następne dwa lata i nie może się przejmować tym, że któryś z zawodników, jeden, drugi, trzeci, czwarty, czy piąty, nie ma sportowego celu. Zawodnicy Unii Leszno mają dzisiaj wszystko. My nie mamy dzisiaj zmartwień, które mieliśmy trzy czy cztery lata temu. Oni potrzebują tylko mieć cel, żeby być dobrym sportowcem, a ten cel tych kilku zawodników z Leszna zatraciło. Nie wiadomo co się z nimi dzieje. Gdy się z nimi rozmawia, to oni mówią, że nie są dziećmi, żeby nie wywierać na nich presji. Ale będziemy musieli pogadać, niech no tylko wrócą z wojaży, bo dzisiaj nie ma się z im spotkać, wszyscy są w rozjazdach. Dzisiaj trochę w Anglii, jutro w Szwecji, i już zapomną to, co się stało w Gdańsku. A oni się ośmieszyli. Ja wczoraj byłem na komunii w Rokosowie, trudno mi powiedzieć ile było ludzi w tych sześciu salach, ale tam nikt nie wierzył, że ta drużyna przegra. I to z kim! Z ostatnią drużyną, którą się zlepiło z jakichś dziadków, czy zawodników, którzy nie mieli miejsca w innych klubach. Ja uważam, że nie robiłem niczego negatywnego, nie ciąłem kontraktów, powiedziałem zawodnikom: będziemy patrzeć, będziemy pracować! Teraz po ich stronie piłeczka. I powiem krótko: nie będzie czterech punktów w następnych dwóch meczach, to popamiętają mnie! - A jak by pan ocenił poszczególnych zawodników, stosując taką szkolną skalę? - Liga to zespołowa jazda i
Fot. Klaudia Dymek
Gazeta bezpłatna
wszyscy muszą punktować, od góry do dołu, a żaden z zawodników w pięciu biegach nie przekroczył 10 punktów. Proszę dorzucić te 3 brakujące punkty, których się wymaga od Adamsa, te 4 od Damiana, bo tu jest dramat - to jest jeździec drugiej linii – kiedyś przywoził 7. A z Jarkiem Hampelem wrócę do konkretnej rozmowy, bo nie jest mi potrzebny jeździec, który będzie mi przywoził 8 punktów, a jest liczony na 10-11. Jeżeli weźmiemy brakujące punkty tylko tych trzech zawodników, to robi się momentalnie inny wynik. Krzysiu te swoje punkty w tym meczu zrobił, Adam Shields również – drugoliniowiec 5 pkt. na wyjeździe, Juricę stać na więcej.
Ale ta pozostała czwórka... Gdyby przywieźli swoje punkty, to nie byłoby zmartwień, tego wstydu. I dzisiaj nie powinni się podawać do dymisji trener z dyrektorem, i to nie Dworakowski tu powinien dzisiaj siedzieć, tylko cała drużyna, może poza Przemkiem Pawlickim, bo jest jeszcze młody. Prawdopodobnie zawodnicy patrzą bardzo krótko do przodu i to mnie zaczyna martwić. Zwrócę im uwagę, że sezon to nie jest kilka meczów, i że na 2009 roku nie kończą się ich starty. A kibic jest dość długo pamiętliwy. - Kibice niektórym zawodnikom zarzucają brak świeżości. - Spójrzmy na inne drużyny, Martin Vaculik, Magnus Zetter-
stroem – to przecież już emerytura żużlowa, a nasze gwiazdeczki... Zapominają się! Najpierw wszyscy krzyczą, że nie mają jazdy, potem że są przemęczeni. Może tu jest trochę mojej winy, że zdecydowałem nie stosować presji, jako że pracujemy z dorosłymi ludźmi, którzy mają po 25 lat, niektórzy trochę więcej, i wiedzą co robią. Ale faktycznie, ta drużyna przysnęła, bo myślała, że jak wygra się 60:30 z drużyną Golloba to się już jest bóg-wie-czym. Wszyscy zawodnicy nie wyciągają z własnych błędów wniosków. Szukają usprawiedliwień wszędzie, tylko nie we własnym ogródku, bo to oni zawalają poszczególne mecze. dok. na stronie 2
2
Wydarzenia
Pogadamy sobie! Rozmowa z prezesem Unii Leszno Józefem Dworakowskim
dok. ze strony 1 Mnie nie było na tym spotkaniu, ale byłem w Toruniu, i to był kolejny mecz błędów. Ja dokładnie wiem, co trener Czernicki na pierwszym łuku powiedział, ale tylko przez pierwsze cztery biegi realizowali jego wytyczne. Do nich się mówi, a oni nie słuchają. Remis w Częstochowie to dla mnie mecz, który Unia przegrała. A tabela co innego pokazuje. - Panie prezesie, czy jest jakiś sposób na mobilizację naszych zawodników, którzy są przecież zawodowcami. - Można renegocjować te kontrakty, które oni mają. Oni oczywiście tego nie lubią, bo to są gwiazdy. To, że oni to źle odbiorą to mnie najmniej interesuje, bo ja wywiązuję się z zobowiązań, staram się, żeby wszystko mieli na czas. Zawodnicy zawsze mają wytłumaczenie. Z drugiej strony pamiętajmy, że sezon długi, trener ciągle rozmawia z żużlowcami i zapewniam, że efekty będą lepsze. Ale ja wrócę do jednej rzeczy – do krótkiego trzymania zespołu, czy to się będzie naszym żużlowcom podobało, czy nie. Bo jeśli dorosły człowiek nie rozumie pewnych rzeczy i zawsze ma wytłumaczenie, a nie szuka błędów u siebie, to po prostu trzeba wprowadzić ponownie dyktaturę. - Jeden z internautów podsuwa taki pomysł, czy nie warto do drużyny zakontraktować jakiegoś zawodnika, który jest głodny jazdy, czeka na swoją szansę, na przykład Krzysztofa Klechę, który z Kolejarzem Rawicz ma podpisany tzw. kontrakt warszawski? - My mamy dobrych jeźdźców. Do zdrowia dochodzi jeszcze Troy Batchelor, który był poobijany. My oczywiście coś zmienimy, aby wynik był lepszy i rywalizacja bardziej widoczna. Dzisiaj rano na mój telefon
Wydawca:
AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Piotr Pazoła Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk:
Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.
komórkowy dzwonili rozżaleni kibice, którzy w tych siedmiu chłopców wierzą, a ci chłopcy zawiedli ich zaufanie. Zawodnicy muszą przede wszystkim przemeblować swoje głowy. Dla sportowców, którzy zarabiają takie kosmiczne pieniądze, czy to piłkarzy, koszykarzy, czy żużlowców, nie ma kary, bo i inaczej to zaraz coś wymyśli, np. że jest chory... Ale nigdzie nie jest napisane, że w 2010 roku muszą jechać ci sami zawodnicy, pomimo że mają ważne kontrakty. Nie ja, ale oni muszą dzisiaj prosić leszczyńskich kibiców o wybaczenie. Do końca rundy zasadniczej jest jeszcze kilka meczów i muszą wypracować taką pozycję w tabeli, żeby dalej startować z jakiegoś luksusowego miejsca. Nic więcej, tylko pracować, pracować, a nie szukać jakichś wymówek. Proste! Ciągle jest wina jakiegoś toru. Jak to jest, żeby zawodnik z piętnastoletnim stażem nie wiedział co trzeba tam sobie do tego sprzętu dołożyć... To znaczy, że przez piętnaście lat ktoś inny podejmował za niego decyzje w parkingu? Co to są za jeźdźcy... - Okazja do rehabilitacji nadarza się już w najbliższą niedzielę. Tak się składa, z walczymy teraz z drużynami, które mają ten przysłowiowy nóż na gardle, bo zarówno Atlas jak i Polonia, jak na razie, nie błyszczą, ale ta niedziela pokazała, że każdy w tej lidze może być groźny. - Oczywiście, w każdej z tych drużyn jest potencjał. Ale i u nas jest bardzo duży potencjał, bo każdego z tych zawodników stać na bardzo dobry wynik, tylko muszą mieć cel, nie tylko pisanie faktur i biegiem do księgowości. Poza materializmem jest jakaś rywalizacja. Więc to nie może być rywalizacja na faktury, na punkty, lecz rywalizacja na
osiąganie wspólnego celu, a tym celem jest lepszy wynik. Moja wina, że tego nie przypilnowałem. To że zawiedli także i moje zaufanie, będą długo pamiętali podczas kolejnych meczów. - A może w ogóle ten świat sportu tak się teraz ułożył, że cel sportowy gdzieś momentami umyka i to nie jest tylko leszczyński problem. - Wróćmy do meczu Atlasa z Toruniem. Wygrywał dziesięcioma punktami, ale zwycięstwa nie dowiózł. Działacze z Wrocławia chyba dostawali tam białej gorączki, a Miedziński, który dziś jest liderem, w zeszłym roku walczył o skład, lecz ten zawodnik ma cel. Sport za mocno się zmaterializował. Może przyczyną tego, że dzisiaj jest ciężka sytuacja, że odchodzą sponsorzy, jest to, że zawodnicy i ta cała otoczka, nie dostrzegają tego. Tak to jest skonstruowane, że oni nas szantażują, a niektórzy z kibiców gdyby uczestniczyli w rozmowach z zawodnikami w okresie październik-listopad, przeżyliby horror. - Jest taka propozycja kibiców, aby w ramach przeprosin obniżyć ceny biletów na najbliższy mecz. - Proszę Państwa, mamy sprzedanych około 2 tyś. karnetów. Gdybym obniżył teraz bilety na rundę zasadniczą, to odbierałbym za chwilę telefony od tych kibiców, którzy zdecydowali się wcześniej kupić bilety na cały sezon, a teraz poczuliby się za to ukarani. Ja rozumiem te głosy zawiedzionych, ale pamiętajmy, to jest sport i nie pierwszy raz różne drużyny wygrywały i przegrywały. Zrobię wszystko, żeby ta sytuacja z Gdańska się nie powtórzyła w takim wykonaniu. Obiecuję, że jak tylko w niedzielę wszyscy się zjadą, to pogadamy sobie. Rozmawiał: Michał Konieczny
W sprawie próby przekupienia egzaminatora
Zmiana sędziego, proces od nowa Nieoczekiwany zwrot tuż przed wyrokiem – w piątek na wniosek obrony doszło do zmiany sędziego w procesie Krzysztofa S. oskarżonego o korumpowanie egzaminatora ośrodka dla kierowców. Adwokat oskarżonego zażądała, by od sprawy odsunąć sędziego, który jej zdaniem prowadził sprawę stronniczo. W piątek przed Sądem Rejonowym w Lesznie miała odbyć się druga rozprawa w procesie rozpoczętym przed miesiącem. Krzysztof S. z Osowej Sieni jest oskarżony o próbę skorumpowania egzaminatora ośrodka kierowców. Miał, zdaniem oskarżenia, próbować wręczyć mu 250 złotych w trakcie egzaminu na kategorię uprawniającą do jazdy autobusem. Egzamin przerwano. Zeznający w sprawie egzaminator zapewniał, że Krzysztof S. zdałby swoją jazdę, bo dobrze radził sobie na drodze. Przekreślił tę szansę łapówką. Obrona próbowała udowodnić, że do korupcji nie doszło, a oskarżony tylko przekładał pieniądze z jednej kieszeni do drugiej. Zeznał też, że
nie był lubiany w ośrodku przez swoją roszczeniową postawę. Zapewniał także, że policja w Lesznie wymuszała na nim zeznania, a on jest niewinny. 15 maja sąd miał w planach wydanie wyroku. Do przesłuchania zostało dwóch świadków – policjantów. Niespodziewanie na początku rozprawy prowadzący proces sędzia Zygmunt Przytulski odczytał wniosek obrony. – Obrona wnosi o wyłącznie sędziego prowadzącego – wyjaśnił zarządzając przerwę. Wniosek rozpatrywał sędzia Tomasz Momot. Na niejawnym już posiedzeniu przychylił się do oczekiwań obrony. Uznał, że konieczne jest wyznaczenie innego sędziego. Broniąca oskarżonego adwokat Joanna Nowakowska nie kryła zadowolenia z decyzji sądu. – Sąd w trakcie składania wyjaśnień raczył dzielić się z audytorium na temat jego wyjaśnień w sposób, który sugerował już na wstępie stanowisko co do sprawstwa i winy oskarżonego – wyjaśniała Radiu Elka. Zmiana sędziego oznacza, że proces będzie musiał ruszyć od początku. Ponownie zeznania składać będzie zarówno oskarżony, jak i świadkowie. (mich)
Wyłapywanie płotek
Wpadka dilerów, CBŚ zaczęło od Lipy Najpierw hurtownik, teraz dilerzy. Policjanci z CBŚ w Poznaniu zatrzymali pięciu mieszkańców Leszna i okolic, którzy współpracowali z Karolem L. ps. Lipa. Zarzuca im się rozprowadzanie dostarczanych przez niego narkotyków. Lipa wpadł w lutym po dużej akcji CBŚ. Był obserwowany od kilku miesięcy. W chwili zatrzymania miał przy sobie pół kilograma amfetaminy. Policjanci zarzucają mu przeprowadzenie ponad 70 transakcji. Zdaniem CBŚ mógł on wprowadzić do obrotu 5 kilogramów narkotyków. Nie
kupowali ich jednak indywidualni klienci. Towar rozprowadzali dilerzy. CBŚ właśnie zatrzymało pięciu z nich. - Współpracowali z Karolem L. Wszyscy to mieszkańcy Leszna i okolic. Mają od 20 do 30 lat – mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Dilerzy działali na własną rękę. Lipa był tylko dostawcą. Kupowali po kilkadziesiąt gramów, które dostarczali klientom. Policja szacuje, że sprzedali w taki sposób około dwóch kilogramów amfetaminy i tysiąc tabletek ekstazy. Grozi im do 10 lat więzienia. (mich)
Wydarzenia Szczot, Jęcz i Bortel są przeciw
Radni PiS chcą zniechęcić Aeroklub Polski Klub Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej Leszna jest przeciwny uwłaszczeniu Aeroklubu Polskiego na majątku leszczyńskiego lotniska. Zażądajmy opłaty w wysokości 25 procent wartości – mówią w swoim oświadczeniu – wtedy AP się transakcji wycofa i lotnisko pozostanie w rękach samorządu.
Prawo i Sprawiedliwość dysponuje podpisaną przez około tysiąca osób petycją domagającą się niedopuszczenia do uwłaszczenia Aeroklubu Polskiego na gruncie i budynkach lotniska. Radni klubu przypominają o tym po wypowiedziach prezydenta Malepszego o bliskim finale negocjacji z Aeroklubem. Kilka dni temu prezydent powiedział Radiu Elka, że wciąż jest za przekazaniem majątku za jeden procent wartości. To będzie największy skandal z wyzbyciem wielomilionowego majątku miasta, obok prywatyzacji Akwawitu – piszą radni Sławo-
mir Szczot, Kaziemierz Jęcz i Andrzej Bortel. PiS proponuje, żeby samorząd postawił Aeroklubowi Polskiemu iście drakońskie warunki – zapłatę 25 procent wartości majątku. To powinno sprawić, że wycofają się z całej transakcji – powiedział Radiu Elka Sławomir Szczot – otwierając drogę do dalszej dyskusji o rozwoju sportu lotniczego w Lesznie. Szczot zastrzega, że nie ma zastrzeżeń co do samego Aeroklubu, jednak jego zdaniem skandalem byłoby przekazanie stowarzyszeniu spoza Leszna 20 hektarów gruntu za symboliczną złotówkę. (jad)
Ponoć ma stały adres
Matka Weroniki wolna, bo ,,o niczym nie wiedziała’’ Nie wiedziała, że jest poszukiwana od pięciu lat, że jej dzieci trafiły do domu dziecka, ani tego, że jej najmłodszą córkę zamordowano. Magdalena P. została zwolniona przez sąd we Wschowie z tymczasowego aresztu. Sąd odrzucił też wniosek o kolejny areszt dla zalegającej z alimentami matki. Czeka ją sprawa karna, ale z wolnej stopy.
32-letnia Magdalena P. jest matką trojga dzieci. Przynajmniej w nomenklaturze prawnej używa się wobec niej takiego właśnie określenia. Najmłodsze z dzieci, ośmioletnia Weronika została pod koniec kwietnia brutalnie zamordowana przez kolegę z Domu Dziecka we Wschowie. Dzieci trafiły do tej placówki rok temu po tym jak aresztowano ich ojca. Jako jedyny opiekun molestował starszą z córek. Matka zniknęła z domu pięć lat temu. Od tego czasu nie płaciła alimentów na dzieci. Dzisiaj kwota zaległości przekracza 35 tysięcy złotych. Prokuratura szukała więc kobiety listem gończym. Nie pojawiła się nawet na pogrzebie córki. Wpadła w ręce policji 8 maja na Dolnym Śląsku. W czwartek została przesłuchana. - Po przesłuchaniu złożyliśmy w sądzie wniosek o tymczasowe aresztowanie Magdaleny P. na trzy miesiące. Sąd jednak nasz wniosek odrzucił i kobieta od wczoraj jest wolna – mówi Bartosz Jabłoński, zastępca prokuratora rejonowego we Wschowie. Sąd nie tylko nie zastosował tymczasowego aresztu wobec kobiety, ale także przerwał 14dniowy tak zwany ,,suchy areszt’’ stosowany od dnia zatrzymania na podstawie listu gończego. W oparciu o niego Magdalena P. miała być we wrocławskim areszcie do 22 maja. Na przeszkodzie dalszego jej zatrzymania stanęły ,,kruczki prawne’’. Matka wprawdzie porzuciła dzieci i zignorowała obowiązek alimentacyjny, ale zdaniem sądu, nie ma podstaw, by trafiła za to do aresztu. Teoretycznie bowiem
wcale nie była nieosiągalna. Nie miała wprawdzie stałego meldunku, ale zapewniła teraz sąd, że od 2 maja ma pracę. Podała też adres, pod którym jest osiągalna. Już raz to jednak zrobiła, gdy rok temu zatrzymała ją policja wrocławska. Dwa dni później już jej tam nie było. Prezes wschowskiego sądu, Jarosław Sielecki uważa, że decyzja sądu była słuszna. – Sąd uznał, że przez cały rok postępowania przygotowawczego ona nie wiedziała o takim postępowaniu. Ani razu nie została pouczona o tym, że musi powiadamiać prokuraturę, czy policję o zmianie adresu. Nie było więc podstaw do aresztu - wyjaśnia sędzia. Jak to możliwe, że poszukiwana od pięciu lat kobieta o niczym nie wiedziała?
– W aktach sprawy nie ma żadnego śladu dokumentu potwierdzającego taką wiedzę – mówi prezes Sielecki. Mówiąc prościej – Magdalena P. po prostu nigdy nie odebrała żadnego wezwania w tej sprawie, co teraz zagwarantowało jej wolność. Niewiedzą Magdalena P. tłumaczyła też swój kompletny brak zainteresowania losem trójki dzieci. Zapewniała, że nic nie wiedziała o tym, że od roku są w domu dziecka, ani o tym, o czym mówiły media w całej Polsce, czyli kwietniowym zabójstwie najmłodszej córki. Teraz Magdalenę P. czeka akt oskarżenia za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. Egzekucją długu wobec dwójki żyjących dzieci zajmie się komornik. (mich)
3
4
Wydarzenia Prestiżowy psi weekend
Psia wystawa z torem przeszkód W najbliższy weekend na terenach Centralnej Szkoły Szybowcowej w Strzyżewicach odbędzie się kolejna Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych „Prestige”. W tym roku spodziewamy się dwóch i pół tysiąca psów z kilkunastu krajów – mówi Janusz Betting, prezes leszczyńskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce. Szczególną atrakcją dla widzów mają być pokazy agility,
konkurencji polegającej na pokonywaniu na czas toru przeszkód. Wystawa „Prestige” jest bardzo popularna wśród hodowców psów rasowych w całej Europie. Zawdzięczamy to sędziom – mówi Janusz Betting – do Leszna przyjeżdżają najwyższej klasy specjaliści, których noty są bardzo cenione. Dlatego w sobotę i niedzielę do Centralnej Szkoły Szybowcowej przyjedzie około 2,5 tysiąca psów z kilkunastu krajów kontynentu. Szczególnie licznie reprezentowane rasy to berneński pies pasterski, labrador i golden retrievery. Jak widać, mamy modę na duże, sympatyczne i w miarę łagodne psy. W sobotę oceniane będą psy pięciu z dziesięciu grup kynologicznych. Zwycięzcy grup pozostaną w Lesznie do niedzieli, bo
wtedy, po ocenie pozostałych grup, rozpoczną się finały, podczas których poznamy Best in Show, czyli najpiękniejszego psa wystawy. Poza tym przeprowadzone będą inne rywalizacje, między innymi na najlepszego młodego prezentera. Szczególną atrakcją tegorocznej wystawy mają być pokazy agility – zdobywającej coraz większą popularność konkurencji sportowej, polegającej na pokonywaniu przez psa toru przeszkód na czas. - Przyjedzie siedmioosobowa grupa z Wrocławia, która urządzi kilka pokazów – mówi Janusz Betting – to pasjonujące widowisko, szczególnie dla najmłodszych gości wystawy. Warto dodać, że przedszkolaki mają wolny wstęp na imprezę, a ceny biletów to 10 złotych za normalny i 5 złotych dla ulgowy dla dzieci i młodzieży szkolnej. (jad)
Jarek Adamek
Dwa miliony oddam w dobre ręce
Rusiecki na mnie patrzy. Kiedy jeżdżę po mieście, widzę go na każdym słupie, każdej latarni. No, prawie każdym – na Szybowników jeden się urwał, poszybował nad drogą i wylądował na jezdni i spojrzał na mnie z asfaltu. Najechałem mu zaraz zresztą na twarz, co (sprawdziłem w lusterku) nie zmieniło ani na milimetr wymierzonego we mnie łagodnego uśmiechu. Ma facet charakter, nie ma co. Rusiecki był pierwszy, zgodnie pewnie z zasadą, że tego pierwszego się zauważa i pamięta, co według skomplikowanych teorii socjologicznych przekłada się na jeden czy dwa procenty w słupkach poparcia. Teraz pojawiają się już następni – na Alejach Jana Pawła widzę wymierzone we mnie mądre oczy kandydatów Platformy – jakiś Duda, jakiś Stępień... Za parę dni pojawią się oblicza kolejnych: z PSL-u, Porozumienia dla Przyszłości czy Libertasu... PiSowskich twarzy jakoś nie ma. Ciekawe czy będą – póki co podobno pana Sławka Szczota widać na bannerach, gdzie uśmiecha się spośród 365 in-
nych twarzy. Ino że jadę zbyt szybko, żeby go zauważyć. Dlatego Pan Sławek znalazł sobie inne pomysły na promocję. A to młodzieży się przy okazji petycji o darmowy internet przypomni, że przecież świetny gość, a to pochwali go poseł Dziedziczak na konferencji prasowej. Swoją drogą urocza sprawa ta pochwała. Dziedziczak rozpływał się w zachwytach nad panem Szczotem, że świetny i takich nam w Brukseli trzeba. Po czym zapytaliśmy go, któreż to miejsce tak wspaniały facet od partii dostał. Dziewiąte – odpowiedział poseł, po czym ze swadą nauczyciela akademickiego wytłumaczył, że dziewiąte nie jest tak naprawdę dziewiąte, tylko piąte, bo najlepsze są pierwsze i ostatnie, drugie tylko trochę mniej a przedostatnie to takie dobre jak środkowe i w ogóle pan Sławek od PiS-u dostał Złote Runo. Albo Niderlandy. Zresztą któregokolwiek by nie dostał, nie daję się jakoś na te wybory namówić. Owszem, do demokracji mam stosunek, który można nazwać „niewierzący, ale praktykujący”. To znaczy nie
lubię i nie wierzę w demokrację. Ideologia nowa, nie bardzo sprawdzona i niezbyt dobrze działająca. Niby działa, ale jakoś nie ufam pomysłom, że głos profesora jest równy głosowi typa spod budki z piwem, a trzech łotrów ma więcej do powiedzenia niż dwóch świętych. Zresztą byłbym za taką formą rządów pod jednym warunkiem: że to ja bym rządził. Ale na wybory chodzę, skreślam i wrzucam do urny. Nie byłem tylko na jednych – prezydenckich w 1990 roku, kiedy to wolałem wchodzić na Turbacz niż głosować. No i miałem za swoje – wybrali Wałęsę. Teraz pewnie jednak też nie pójdę. A na co mi ten cały Parlament Europejski, gdzie jeden europoseł sam przyznał mi się kiedyś, że robota świetna, bo się człowiek nie narobi a zarobi? A w nowej kadencji zarobi. Oj zarobi – podobno 35 tysięcy złotych miesięcznie. Po szybkim przeliczeniu wychodzą ponad dwa miliony złotych w kadencji. Piękny prezent. Nic dziwnego, że się do mnie tak słodko z plakatów uśmiechają.
Wydarzenia
5
Lech Kaczyński we Wschowie i Gostyniu
- Nasze rządy to był najlepszy okres w dwudziestoleciu wolnej Polski – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Elka i Dodatku. Rozmawialiśmy też o psychice byłego premiera, wrednych mediach oraz o tym, czy gdy PiS wróci do władzy każdy Polak będzie wakacje spędzał nad Morzem Śródziemnym.
- Jak pan sypia, panie premierze? - Normalnie, tyle że się bardzo późno kładę spać. Jeżeli też nie muszę – bo często muszę – nie wstaję bardzo wcześnie. Poza tym śpię normalnie. - Z zasypianiem nie ma problemów? - Nie mam. - A nie spędza panu snu z powiek świadomość, że wciąż Platforma tak wysoko stoi w sondażach poparcia, a wy się nie możecie odbić? - Nie, nie spędza. Sądzę, że rozumiem przyczyny tej sytuacji, a poza tym bywałem w różnych sytuacjach w polityce. Zresztą w życiu też: raz na wozie, raz pod wozem, więc się przyzwyczaiłem. - Cały czas powtarza pan, że tak cudnie było za rządów PiSu, że gospodarka się rozwijała i wszystko dobrze szło. A mimo to ludzie na PiSie wieszają wszystkie możliwe psy. - No najpierw wieszają media, a dopiero potem ludzie – to jest właściwa kolejność. Dzisiaj świadomość publiczna jest uzależniona od tego, co jest w mediach, a te są nam na ogół bardzo niechętne, czasem agresywnie niechętne, co ma swoje skutki. Oczywiście były też nasze błędy. Myśmy, używając języka propagandzistów, nazywanych dziś PR-owcami, nie opowiadali o naszych sukcesach. Jedynym, który to robił, i to bardzo dobrze, był Zbigniew Ziobro. Inni ministrowie, w tym tacy, którzy odnosili ogromne sukcesy – jak Grażyna Gęsicka, o tym nie mówili. Ja też o tym nie mówiłem, mówiłem o naszych planach, ale nie mówiłem o tym, że jest po prostu dobrze, że są świetnie wyniki... Zresztą mimo zapowiedzi Platformy z początku naszej kadencji, które dziś są rzadko przypominane, że dojdzie do tragedii. Nie tylko nie doszło, ale to były najlepsze lata całego dwudziestolecia. - A co by pan uznał za największy sukces Prawa i Sprawiedliwości w tym krótkim, połowę kadencji liczącym okresie waszych rządów? - Choćby to, że o 31 procent wzrosły obroty sklepów detalicznych, czyli o 31 procent wzrosła stopa życiowa – ludziom się bardzo poprawiło. W ostatecznym rachunku zawsze o to powinno chodzić, żeby się ludziom poprawiło, żeby żyli lepiej. Przecież cią-
gle żyjemy gorzej niż w państwach na zachód od naszej granicy, a naszym naturalnym dążeniem i prawem jest to, żebyśmy żyli tak samo. Albo nawet lepiej, bo tyle lat mieliśmy gorzej, że powinny wreszcie przyjść lata, że będziemy mieli lepiej. Oczywiście droga do tego długa, ale za naszych rządów uczyniono duży krok w tym kierunku. - A czy dziś to wina PO, że sklepy takich obrotów nie mają? - To jest między innymi wina PO. Z jednej strony oczywiście jest kryzys, którego Platforma nie wywołała, ale z drugiej jest olbrzymia indolencja tego rządu, jeśli chodzi o walkę z kryzysem i rządzenie we wszystkich innych dziedzinach. Polska jest w o wiele lepszej sytuacji niż wiele innych krajów walczących z kryzysem dlatego, że ma o wiele więcej pieniędzy, które można wydać bez zadłużania się i związanych z tym konsekwencji. Jak Francja czy Stany Zjednoczone wydadzą więcej pieniędzy to się zadłużają, my możemy wydać 300 miliardów złotych z unijnych funduszy nie zadłużając się. Ale tych pieniędzy się nie wydaje, wydano dotąd mniej niż jeden procent. Nas atakowano za to, że mówiliśmy, że ten nasz system jest imposibilny, to znaczy niezdolny do działania i że dążymy do dyktatury. Że ten imposibilizm to istota demokracji. Co jest całkowitą nieprawdą – demokratyczne kraje odniosły po wojnie wielkie sukcesy w budowie dobrobytu, w budowie państwa demokratycznego, praworządnego, a jednocześnie zasobnego, i to dla ogromnej części obywateli. Może nie wszyscy wiedzą, że tak naprawdę pierwszy czas w dziejach Europy, gdzie dobrobyt dotyczył jeżeli nie wszystkich to ogromnej liczby obywateli, to jest ten okres powojenny. To się stało z wielkim udziałem państwa, które było w stanie budować autostrady, a nawet przemysł. Krótko mówiąc, ludziom się wmawia, że jeżeli państwo jest w stanie wybudować autostrady i nie musi szukać zgód trzydziestu różnych urzędników, z których każdy jest przekonany, że jest najważniejszy – to to jest coś złego. My uważamy, że ten system trzeba zlikwidować i to jest jedna z osi sporu z Platformą Obywatelską. Ona ten system akceptuje i prowadzi do tego, że mamy wielką szansę na duże przyspieszenie, nawet mimo kryzysu i nie tylko, że jej nie wykorzystujemy ale obawiam się, że przyjdą tutaj naprawdę niedobre czasy. - Na spotkaniach wyborczych mówi pan „równość to równość portfeli”. Zawiało mi jakąś zamierzchłą ideologią – mógłby pan to rozjaśnić? - To jest równość portfela Polaka pracującego w średnim zawodzie i Niemca czy Francuza. O taką równość mi chodzi. Żeby Polak pracujący jako monter, prawnik czy inżynier lub urzędnik miał to samo, co na przykład Niemiec. Żeby Polak w niemieckim sklepie czuł się równie dobrze jak w polskim. Żeby na wybrzeżach Morza Śródziemnego była może nie równa liczba Polaków do Niemców – bo tych jest dwa razy więcej – ale poło-
Fot. Jarek Adamek
Nie obiecuję większych biustów
wa. W takich samych hotelach, na takim samym poziomie. To wbrew pozorom wcale nie jest niemożliwe; jest przynajmniej jeden duży kraj w Europie, który w ostatnich kilkudziesięciu latach to uzyskał – to jest Hiszpania. - Obiecuje pan, że jak PiS będzie rządził to tak będzie? - Obiecuję, że jak PiS będzie rządził to będziemy szybko szli w tym kierunku, tak jak szliśmy w czasie naszych krótkich rządów. Wtedy już zrobiliśmy duży krok – gospodarka wzrosła o kilkanaście procent. - Boris Johnson, gdy starał się o fotel burmistrza Londynu obiecywał, że każdy mieszkaniec będzie miał BMW, a ich żonom urosną piersi. Wy obiecujecie, że jak dojdziecie do władzy to się kryzys skończy a każdy Polak będzie miał dom nad Adriatykiem? - Ja nikomu nie obiecuję bardziej ponętnych żon czy BMW. Obiecuję po prostu uczciwą politykę gospodarczą. Oczywiście gdybyśmy nadal rządzili, gdyby nie było tych sytuacji z Lepperem i nie trzeba było rozbijać tej koalicji to przecież też byłby kryzys i tempo wzrostu by spadło. Ale jestem przekonany, żeby spadło znacznie mniej niż w tej chwili i być może jeszcze ten rok żylibyśmy na plusie. Cała sytuacja byłaby inna – my bylibyśmy bardzo energicznie poganiani do tego, żeby walczyć z kryzysem, bo media nam nie sprzyjały, a jednocześnie sami byśmy chcieli bardzo energicznie z nim walczyć. Obecny rząd do niczego nie jest przymuszany, bo media go głaszczą. Z drugiej strony nie walczy, bo nie ma pomysłu. Zresztą liberalizm opiera się na takiej zasadzie: załatw sobie sam. Oczywiście jest w każdym społeczeństwie grupa – przez socjologów oceniana na dwa procent – która sobie da radę w każdej sytuacji. Ale jest jeszcze te 98 procent. - A jak sobie da radę pańska partia? Media, jak pan mówi, są nieprzychylne. Jak bez mediów przekonać Pola-
ków, żeby jednak na was oddali głos, żebyście do władzy wrócili? - Media bardzo działają na świadomość społeczną, ale rzeczywistość też działa i po jakimś czasie zwycięża. Zresztą media też muszą się jakoś przystosować do rzeczywistości. Dziś me-
dia są inne niż rok czy dwa lata temu, trochę muszą już pisać o niedostatkach obecnej władzy. Sądzę, że ten proces będzie się pogłębiał i przyjdzie taki dzień, że nam będzie łatwiej. Z drugiej strony ludzie sami będą wiedzieli, jak jest naprawdę. Rozmawiał: Jarek Adamek
Dyrektor Muzeum Okręgowego w Lesznie poszukuje kandydata na stanowisko strażnika Miejsce pracy: Muzeum Okręgowe w Lesznie Wymiar etatu: pełny etat Główne obowiązki: ochrona obiektów i zbiorów muzeum zgodnie z przepisami prawa i regulaminami wewnętrznymi muzeum Wykształcenie: minimum średnie, Wymagania: licencja pracownika ochrony II stopnia, minimum 3 letni staż pracy jako strażnik, dobrą znajomość zakresu zadań ochrony w ramach wewnętrznej służby ochrony. Mile widziane wymagania dodatkowe: znajomość obsługi komputera (WORD, EXEL), znajomość języka niemieckiego lub angielskiego w stopniu komunikatywnym. Wymagane dokumenty i oświadczenia: kopia dowodu osobistego, kopie dokumentów potwierdzających wykształcenie, kopia licencji pracownika ochrony II stopnia, oświadczenie kandydata o korzystaniu z pełni praw publicznych i o niekaralności za przestępstwa popełnione umyślnie, oświadczenie kandydata o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach rekrutacji, życiorys, list motywacyjny. Kopie innych dokumentów i oświadczenia: Kopie innych świadectw, odbytych szkoleń dodatkowych. Dokumenty należy składać lub przesyłać: do 25 maja 2009 pod adresem: Muzeum Okręgowe w Lesznie, Pl. Dra J. Metziga 17, 64-100 Leszno Inne informacje: Zakwalifikowany kandydat zostanie powiadomiony telefonicznie o terminie rozmowy wstępnej. Oferty odrzucone zostanę komisyjnie zniszczone. Dyrektor zastrzega sobie prawo nie wybrania żadnego ze zgłoszonych kandydatów. Dodatkowe informacje pod numerem telefonu: 065 5296140
6
Wydarzenia
Tysiąc osób na bruk Sumitomo ma dosyć Rawicza
Zakład koncernu SEWS będzie zlikwidowany – taką informację otrzymali związkowcy z działającej w firmie „Solidarności”. Zakomunikował im ją dyrektor generalny Tetsuaki Araki. O zamknięciu zakładu dowiedzieli się też już pracownicy SEWS w Rawiczu. Grzegorz Krzyżanowski i Tomasz Bogusiewicz z „Solidarności” obawiają się, że podobny los może spotkać zakład w Lesznie. Miesiąc temu podczas konferencji prasowej związkowcy mówili o zwolnieniach grupowych w oddziałach koncernu SEWS w Lesznie i Rawiczu. Już wtedy wyrazili swoje obawy o przyszłość rawickiej fabryki. Okazało się, że mieli rację. 8 maja z pracownikami spotkał się dyrektor
generalny SEWS Polska Tetsuaki Araki. - Powiedział nam, że produkcja w Polsce jest za droga – mówi Grzegorz Krzyżanowski – okazało się, że zarabiamy więcej niż pracownicy w Rumunii, Maroku czy na Ukrainie. Potem Araki zakomunikował, że SEWS zamyka zakład w Rawiczu najpóźniej do końca października. Oznacza to, że bez pracy pozostanie tam ponad 1000 osób. Według firmy zwolnienia dotkną 900 pracowników, 300 będzie mogło dojeżdżać do pracy do Leszna. Budynki SEWSa zostaną wystawione na sprzedaż - jak podaje Puls Biznesu, za 60 milionów złotych. Związkowcy nie kryją rozgoryczenia. - Podczas negocjacji w sprawie zwolnień grupowych byliśmy zapewniani, że zakład nie będzie likwidowany – mówią. Także „Solidarność” proponowała ustępstwa mające na celu utrzymanie zatrudnienia, na przykład obniżkę wynagrodzenia. Nie sięgaliśmy po żadne radykalne środki, żeby nie dać pretekstu do likwidacji z powodu postawy związków – mówi Krzyżanowski. Teraz związkowcy obawiają się o przyszłość zakładu w Lesznie. Podczas jednego ze spotkań z pracownikami dyrektor fabryki powiedział, że może przyspieszyć likwidację zakładu w Lesznie – mówi To-
masz Bogusiewicz. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w leszczyńskim zakładzie ponad 200 pracowników podpisało wotum nieufności wobec „Solidarności”. Wiemy, że zbierano takie podpisy – mówi Krzyżanowski – ale do dziś nie poznaliśmy żadnych argumentów. Związkowcy zapowiadają, że nie poddadzą się tak łatwo; już wystąpili do burmistrza o zgodę na pikietę. - Umowa notarialna, którą zawarliśmy mówiła o tym, że SEWS przez osiem lat będzie zwalniany z podatków lokalnych – mówi burmistrz Rawicza Tadeusz Pawłowski – w zamian zatrudnienie miało tam znaleźć minimum 300 mieszkańców gminy. Zdaniem burmistrza Rawicza był to dobry układ; łączna wartość zwolnień wyniosła ponad milion złotych, a kilka milionów trafiało w formie wypłat do kieszeni pracowników. - Poszukujemy nowych inwestorów – mówi Pawłowski – poprosiłem też SEWS, żeby szukając nabywcy swoich terenów, koncentrował się na zakładach produkcyjnych. Włodarz Rawicza ma nadzieję, że firma będzie chciała zostawić po sobie dobre wrażenie. Napisał w tej sprawie także do ambasadora Japonii. Podobny list napisać ma też poseł PiS Jan Dziedziczak, który zapowiedział też złożenie interpelacji do premiera Tuska.
Program telewizyjny
7
8
Program telewizyjny
Program telewizyjny
9
10
Program telewizyjny
Sport 11 Trzy punkty Polonii, dwie bramki Tomkowiaka
Zaskoczyli w Opalenicy Po ostatnich kiepskich ligowych występach piłkarzy Polonii Leszno chyba niewielu kibiców liczyło na to, że ten zespół może wywalczyć punkty na boisku w Opalenicy. A jednak! Podopieczni trenera Jerzego Radojewskiego pokonali wyżej notowany Promień 3:1, mimo że przez ponad 30 minut grali w dziesiątkę. Dwie bramki dla gości z Leszna zdobył Maciej Tomkowiak. Po serii porażek Poloniści w minioną środę pokonali w półfinale Pucharu Polski na szczeblu OZPN A-klasowy Kłos Rokosowo 3:1, a co najważniejsze potrafili też wykrzesać trochę sił i postarać się o miłą niespodziankę dla swoich kibiców w lidze. Bo za taką należy uznać wynik meczu w Opalenicy. Jesienią Promień urządził sobie w Lesznie ostre strzelanie i pokonał Polonię 5:2. Drużyna z Opalenicy była też faworytem pojedynku rewanżowego, tym bardziej, że po 25 kolejkach mogła się pochwalić lepszym bilansem punktowym i bezpośrednio wyprzedzała leszczynian w tabeli. Już początek meczu pokazał, że Polonia wcale nie stoi na straconej pozycji. Podopieczni trenera Radojewskiego prowadzili grę i mieli przewagę w środku pola. Z
pierwszego trafienia leszczyńscy piłkarze mogli się cieszyć już w 20’ minucie, wynik otworzył Maciej Tomkowiak. Po zdobyciu bramki goście nadal grali swoje, w żadnym razie nie zamierzali się cofnąć do defensywy. Długo trzymywali się przy piłce i nie będzie przesady w stwierdzeniu, że dominowali na boisku w Opalenicy. Jeszcze przed przerwą leszczynianie podnieśli po raz drugi ręce w geście triumfu. Bramkarza Promienia pokonał Łukasz Pujanek i wynikiem 2:0 dla Polonii zakończyła się pierwsza odsłona. Po zmianie stron leszczynianom jeszcze przez 10 minut udawało się prowadzić konsekwentną i mądrą taktycznie grę. W 55’ minucie miało miejsce wydarzenie, które zmieniło jednak obraz pojedynku. Czerwoną kartkę za ostre wejście w nogi przeciwnika obejrzał Jakub Pujanek i Poloniści musieli sobie radzić w dziesiątkę. Łatwo nie było, bo Promień mając przewagę liczebną ruszył zdecydowanie do ataku. – Decyzja o usunięciu z boiska Jakuba była chyba zbyt pochopna. Zagranie było ostre, ale na pewno nie umyślne – przyznał później trener Jerzy Radojewski. Już w 60 minucie zespół z Opalenicy zdobył bramkę kontaktową i nie zamierzał rezygnować z wywalczenia korzystnego rezultatu. Goście koncentrowali się głównie na obronie, bo groźnych sytuacji
w ich polu karnym było coraz więcej. Przewaga Promienia była wyraźna, ale futbol często bywa przewrotny. Broniąca się Polonia na 15 minut przed końcem wywalczyła rzut rożny, po którym padła decydująca bramka. Maciej Tomkowiak strzelił swojego drugiego gola i ustalił wynik meczu na 3:1 dla ekipy z Leszna. Drużyna z Opalenicy miła wprawdzie jeszcze sporo czasu na odrobienie strat, ale trzeci gol dla Polonii najwyraźniej podciął im skrzydła. - Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Wiosna nie jest dla nas udana, a wahania formy wynikają też z faktu, że wielu naszych rywali prezentuje się zupełnie inaczej niż jesienią. Do tego dochodzi fakt, że gramy z reguły z zespołami, które o coś wciąż walczą, albo o lepsze miejsce w tabeli, albo o utrzymanie. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Każda wygrana na wyjeździe jest bardzo cenna i fakt, że Promień, tak jak my, wiosnę ma słabą, nie umniejsza naszego sukcesu – stwierdził Jerzy Radojewski. W następnej kolejce leszczynianie mieli przed własną publicznością zagrać z Mieszkiem Gniezno, ale w kalendarzu gier zaszły małe zmiany. Polonia najpierw w sobotę pojedzie do Bydgoszczy na mecz z Chemikiem, a później dopiero podejmie Mieszka.
Olimpia Grudziądz
26
67
21
4
1
58-14
Goplania Inowrocław
26
47
14
5
7
49-28
Unia Swarzędz
26
46
13
7
6
38-24
Górnik Konin
26
45
13
6
7
46-34
Lech Rypin
26
45
13
6
7
36-29
Sparta Oborniki
26
44
12
8
6
50-23
Promień Opalenica
26
39
11
6
9
47-33
Polonia Leszno
26
38
12
2
12
39-47
Legia Chełmża
26
37
10
7
9
40-36
Polonia Nowy Tomyśl
26
35
9
8
9
32-31
Włocłavia Włocławek
26
30
9
3
14
20-34
Mieszko Gniezno
26
27
8
3
15
25-44
Zdrój Ciechocinek
26
26
7
5
14
27-51
Mień Lipno
26
25
6
7
13
32-41
Chemik Bydgoszcz
26
24
5
9
12
26-36
LKS Czarnylas
26
4
0
4
22
15-75
Młodzież fechtowała w Poznaniu
Udany występ florecistów Na podium i na czołowych miejscach kończyli zmagania w ogólnopolskich zawodach w Poznaniu leszczyńscy floreciści. Do stolicy Wielkopolski pojechali zarówno młodzi zawodnicy IKS Jamalex, jak i Polonii Leszno. Do swoich skutecznych występów w kategorii do 14 lat powoli przyzwyczaja kibiców florecista IKS Jamalex Leszno, Bartek Cegielski. W Poznaniu
też triumfował. O końcowe zwycięstwo musiał walczyć ze swoim klubowym kolegą Maciejem Czarnulem, który ostatecznie zadowolił się drugim miejscem. W turniejowej pierwszej dziesiątce znalazł się też Mikołaj Rygus z Polonii 1912 Leszno. W kategorii do lat 11 leszczynianin też znalazł się na podium. Na trzeci stopień udało się wskoczyć Jędrzejowi Bórkowskiemu z Polonii. W dziesiątce ponadto byli: Adrian Wojtkowiak, Patryk Łaszczyński i Aleksander Kuźma - wszyscy z IKS Jamalex. W gronie starszych dziewcząt siódmą lokatę wywalczyła Ania Buszka z IKS-u, a obok niej w dziesiątce uplasowała się także Michalina Bórkowska z Polonii. Wśród zawodniczek do lat 11 dobrze wypadły florecistki Polonii. Malwina Jurga była piąta, a Agnieszka Pijaczyńska szósta.
Decyzje po zarządzie
UKKS w II lidze ? Po przegranych barażach o bezpośrednie wejście do II ligi wciąż nie jest znana przyszłość koszykarzy UKKS Leszno 2000. Szansa na grę w wyższej klasie rozgrywkowej nadal istnieje. Na jakich zasadach? Wiele w tej sprawie zależy od sponsorów.
W rozgrywanym w Lesznie finale baraży UKKS Leszno 2000 zajął czwarte miejsce i jako jedyny zespół finału nie awansował do II ligi. Zdaniem wiceprezesa klubu, Romana Grabianowskiego istnieje możliwość, żeby jednak w tej II lidze zagrać. W tej chwili szanse wynoszą ok. 50 procent. Prezes nie ukrywa, jednak że w najbliższych dniach, coś się może zmienić. UKKS jako czwarty zespół turnieju barażowego jest pierwszy na liście zespołów oczekujących na ewentualne zaproszenie PZK
- Mamy zapytania z Warszawy o to, czy gdyby ktoś nie przystąpił do tych rozgrywek, to my się tego podejmiemy - mówi. Nie ma jednak żadnych konkretów, na jakiej zasadzie byłby możliwy udział w rozgrywkach II ligi. Oprócz zaproszenia w grę wchodzi również wykup tzw. dzikiej karty, która kosztuje 30 tysięcy złotych. – „Dzika karta” w Lesznie źle się kojarzy, jest to sporo pieniędzy, ale sezon gry w III lidze bez gwarancji awansu kosztuje zdecydowanie więcej - przyznaje wiceprezes Grabianowski. – Być może „dzika karta” byłaby nawet lepszym rozwiązaniem – dodaje. W najbliższych dniach zarząd klubu zamierza spotkać się ze sponsorami oraz przedstawicielami władz miasta i właśnie dopiero po tych rozmowach przyjdzie czas na konkrety. - Musimy zastanowić się, co z zawodnikami. Jak widzą swoją przyszłość w klubie? Czy zechcą z nami zostać? Rozważamy też zmiany lub wzmocnienia sztabu szkoleniowego - mówi wiceprezes UKKS. Wszystkie kluczowe decyzje w UKKS Leszno 2000 powinny zapaść do końca maja.
12 Ogłoszenia drobne Ogłoszenia drobne przez sms!
Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek. Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto). AGD/RTV
PRACA
CHŁODZIARKO - zamrażarka samoodmrażająca POLAR, wys. 146 x 60 cm. 604 411 775
ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem na terenie Rawicza. 609 138 844
ZAMRAŻALKA POLAR 4 szufladkowa, 110 x 50 cm. 604 411 775
PEUGEOT EXPERT 1.9TD. Samochód zarejestrowany w kraju, bezwypadkowy. 664 464 665
DUŻY zestaw mebli kuchennych za 900 zł, szafa odzieżowa za 400 zł, duży stół za 200 zł. 607 925 488
DEAWOO TICO rok produkcji 99 garażowany, przebieg 65 tys, pierwszy właściciel, stan bdb, cena 4500 zł. 783 721 436
SONY PLAY STATION 2 GRA. CENA 350 ZŁ. 600 688 571
OPEL Kadett rok pr.1990r, pojemność silnika 1.3, z instalacją gazową. 694 186 443
SPRZEDAŻ domów, LESZNO: ul. MODELARSKA, ul.GRZYBOWA, DĄBCZE, 110m2 + 110m2 na poddaszu użytkowym, cena 199.000,+ działka. Raty od 1.190,-. Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210 SPRZEDAM mieszkanie umeblowane, 3 pokoje, duża kuchnia, balkon, blisko centrum, przyjazna okolica, IVp., 70m2. 607 371 238
ZESTAW kolumn estradowych + powermixer. Moc 2x 250 W wraz z powermixerem PM 8020 2 x 200 W. Gostyń 781 945 114 FORD ESCORT 1.4, 5 drzwi, rokk produkcji: 1992. Przebieg 158 000 km ! 723 765 492 NOWY grill elektryczny stołowy Clatronic BQ 2849. Cena: 58zł. Gwarancja 12 miesiecy. Odbiór osobisty w hurtowni w Lesznie ul.Kiepury 45. 667 107 609
LAMPY Astra II Angel Eyes, cena 400 zł. 691 937 015
MEBLE CITROEN C2, 2004 ROK. DIESEL - HDI. SPROWADZONY Z WŁOCH. CENA 18.900 ZŁ. 788 654 821 SOFA 2+1 cena 200 zł. 721 046 651 SYPIALNIA kolor Wenge, 2 - letnia. Łóżko małżeńskie z szafkami nocnymi i eleganckim wieszakiem na ubrania. Cena 600 zł. Odbiór z Leszna 508 240 525
ŁAWKA ogrodowa wykonana z żeliwa i drewna, która będzie idealna do Twojego ogrodu, działkę, taras. Cena 350 zł. 607 332 381
OSIEDLE Przyjaźni, 124.000 zł, 54 m2, położone na V piętrze, 3 pokoje. wnicy. 507 010 597 3 PARAWANY restauracyjne na kółkach. Bardzo zadbane. Góra oszklona, po zdjęciu góry przestrzeń ładunkowa. 693 663 954
DZIAŁKA 14 arów w Ziemnicach. 800m od jeziora, spokojna okolica. Częściowo zagospodarowana. Mały drewniany domek, 11 ujęć wody na działce, prąd. studnia. 693 867 330
MOTORYZACJA FIAT Panda, 2004 r. , silnik benzynowy 1,1 l, 54 KM, kolor granatowy metaliczny, opony zimowe, przebieg 58000 km, przeglad do 02. 2010. 601 585 582 BMW 318i, 1994r.
607 845 809
OPEL Astra 1993r.1,4pj, kolor grafitowy, 3 drzwiowy, szyberdach, radio z CD, benzyn + gaz. 508 697 335
APARTAMENTY całoroczne w Boszkowie 19m2 - 55m2 Jardom. 601 250 313 SPRZEDAM działkę ogrodniczą, prąd, woda, altanka murowana, szklarnia. Na ul. Dożynkowej, ogród Leszczynko. 665 413 844
PPUH RUKS zatrudni osobę do działu handlowego. k. wroblewska@ruks. pl 602 341 786
USŁUGI tapicerskie.
PIZZERIA Verona w Bojanowie zatrudni kucharza z doświadczeniem. Cv prosimy dostarczyć do Pizzerii Verona w Bojanowie ul. Rynek 14. 513 404 505 ZATRUDNIĘ kierowcę kat C+E transport kraj, praca pod spedycją ,ciągnik + naczepa firana. 507 156 686, 600 428 317 ZATRUDNIĘ elektromonterów z uprawnieniami. 604 196 446 PAKOWANIE kosmetyków, praca stojąca, sezonowa w Osiecznej k/ Leszna. 713 394 734, 604 277 500
SPRZEDAM działkę budowlaną osiedle leśne - Górczyna, 6,5 ara. 787 009 005 MIESZKANIE na os. Rejtana 68 m2 + garaż + duży balkon - prywatnie sprzedam. 669 983 961 DZIAŁKI budowlane. Super okazja! Wilkowice, powierzchnia od 800-900m2. Na dane działki została wydana decyzja o warunkach zabudowy.Cena 70zł/m2 (do małej negocjacji). 609 859 916
DOM parterowy, wolnostojący w Wilkowicach, w spokojnej okolicy. Powierzchnia użytkowa 138 m2, działka: 959m2. Super cena -TYLKO 299.000 zł. 609 859 916
ODZIEŻ SPRZEDAM wyjątkową suknię ślubną bez ramiączek kolor ecru, drobne hafty w kolorze capucino dodam długi welon bolerko i coś na szczecie. Cena 800 zł. 604 841 660
USŁUGI
PRACA na produkcji w Śmiglu dla kobiet. Wymagana ksiazeczka sanitarna. 508 224 967
DZIAŁKA budowlana Osieczna. 667 135 644
ATRAKCYJNA cena - 63 m2 Rejtana - pilnie! 63 m2 - I piętro, 3 pokoje. Po remoncie. 514 906 914
DREWNO kominkowe. Pochodzi z Lasów Państwowych. Pocięte i porąbane na 30 - 40 cm kawałki. Dowóz do klienta. 602 52 87 89, 604 95 11 75
PAZNOKCIE żelowe, menicure, pedicure, a także masaż dłoni i stóp. Cena za tipsy 30 zł. Okolice Osiecznej. 697 473 826
TYLKO w maju iPOD od Avon zostań konsultantką. 600 186 123
MIESZKANIE 60 m2 Powstańców Wielkopolskich, Leszno, położone na parterze. 3 pokoje. Cena 165.000 zł 507 010 597
DREWNO z ram okiennych 50 zł. 697 475 091
PRACA na produkcji w Śmiglu dla kobiet. Wymagana książeczka sanitarna. Dowóz do pracy z Leszna i Kościana. 508224967, 0614429281
DZIAŁKA budowlana - Dąbcze, 700 m2 - 59,-/m2. Raty! 510 148 210
NIERUCHOMOŚCI
DOM w Rydzynie, powierzchnia mieszkalna to 170 m2 z możliwością adaptacji na dom dwurodzinny. Na działce o powierzchni 718 m2 - pomieszczenie gospodarcze + garaż 60 m2. 503 988 616
PPUH RUKS zatrudni osoby do produkcji i montażu rolet, bram, markiz. k. wroblewska@ruks. pl 602 341 786
MASZYNA do szycia skóry ZOJE. Stan bardzo dobry. Cena 1800 zł. 600 182 139
509 198 955
OFERUJĘ profesjonalne usugi stolarskie. 695 602 596 INSTALACJE elektryczne. 691 970 399 USŁUGI budowlane, malowanie, szpachlowanie, płyty gipsowe, konkurencyjne ceny, faktury vat. 501 773 803 MONTAŻ anten, naprawa TV-SAT Cyfra+, Polsat, TNK, N-ka 669 913 111 KREDYTY do 20.000 zł na dowód osobisty, Leszno, 723 469 727 NAUKA JAZDY - kursy, doszkalanie, „u Magdy” Leszno. 065 529 92 50, 605 653 957
POSZUKUJĘ kierowcy międzynarodowego kat. C+E 503 494 444 POTRZEBNY magazynier - młody, prawo jazdy kat. C, z Gostynia lub okolic. 666 079 601 PRZYJMĘ na staż do kwiaciarni w Lesznie. 783 535 354 POTRZEBNY „Złota Rączka„ do prac porządkowych na działce w Boszkowie. w zamian za pobyt w domku od 15.05 - 30.06.br. 507 318 380
KREDYTY dla każdego: gotówkowe, konsolidacyjne i hipoteczne, wysokie kwoty, długi okres spłaty Leszno, ul. Chrobrego 13. 065 529 36 94 TYNKI, posadzki agregatem. 501 363 456 ATRAKCYJNE kredyty.
728 201 802
USŁUGI ogólnobudowlane. 606 692 599 KIEROWCA kat. C + E doświadczenie trasy międzynarodowe. 601 576 140 PILNIE poszukuję pracy jako kierowca c + e, posiadam 13-letnie doświadczenie w transporcie krajowym i międzynarodowym. 693 970 211 KOBIETA 19 lat podejmie pracę. 665 013 448 20 lat - absolwentka Technikum Ekonomicznego podejmie pracę w biurze. 781 778 219
RÓŻNE POZBRUK z rozbiórki chodnika i krawężnik, cena 500 zł. 695 801 812
BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34
FOTOGRAFIA okolicznościowa, komunie, śluby etc. www.michalwisniewski.net 605 624 851 NAJLEPSZY OFE, ZMIEŃ! 782 170 005
ZWIERZĘTA GOŁĘBIE KINGI ZDROWE I ZADBANE, PARKI LUB POJEDYNCZE. 783 018 059 „LIBERTY” prowadzi skup bydła przeznaczonego na ubój z konieczności. Odbiór natychmiastowy własnym transportem. Telefon czynny całą dobę. 0604 050 831, 0606 452 352, 065 520 21 62 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
Plebiscyt
sp
1
34%
2
37%
3
13
a
29%
Magdalena Makała
Natalia Marzysz
Magdalena Strzelczyk
lat 19 uczennica IV LO w Lesznie O sobie: tegoroczna maturzystka, pozytywnie nastawiona do życia, marzy aby zostać kosmetyczką, interesuje się tańcem, uwielbia spacery z psem.
lat 22 wychowuje 4-letnią córkę Weronikę O sobie: od trzech miesięcy mieszka w Lesznie, interesuje się muzyką, sportem, podróżami, uwielbia śpiewać, planuje rozpocząć studia.
lat 22 studentka Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu O sobie: lubi jazdę na rowerze, uprawia malarstwo amatorskie, planuje dalsze studia, chciałaby pracować w reklamie.
Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pracownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech kobiet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotografika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. W maju nasze panie zaprezentują się w czterech odsłonach. W tym numerze publikujemy zdjęcia wykonane podczas treningu Unii Leszno na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesznie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Marlena Sielatycka z Salonu urody Monroe w Lesznie przy ulicy Pancernych 7 (www. salonurodymonroe.pl). Odzież wykorzystywana podczas sesji pochodzi ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5. Jak zagłosować na wybraną kandydatkę? Jeśli chcesz oddać głos na Magdalenę Makałę – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.1 Jeśli chcesz oddać głos na Natalię Marzysz– wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.2 Jeśli chcesz oddać głos na Magdalenę Strzelczyk – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.3 Koszt sms’a – 2,44 zł z vat. Do kiedy można głosować? Sms’y można wysyłać do 31 maja. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji majowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 03 czerwca 2009r. Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fm Dla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagrodą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: kobietaroku@elka.pl
14
Sport WYŚLIJ SMS i WYGRAJ BILET NA MECZ LESZCZYŃSKIEJ UNII!!!
Zapraszamy wszystkich kibiców, którzy lubią typować do wzięcia udziału w KONKURSIE SMSOWYM, w którym do wygrania są 3 BILETY NA NAJBLIŻSZE
SPOTKANIE LESZCZYŃSKICH „BYKÓW”!!!
Osoba, która chcę wziąć udział w zabawie powinna wysłać SMSa na numer 72601 w treści wpisując UNIA i wynik spotkania UNIA LESZNO – ATLAS WROCŁAW podając najpierw punkty zdobyte przez leszczyński zespół. np. jeśli typujesz czteropunktowe zwycięstwo Unii, powinieneś wysłać SMS o treści UNIA 47:43 Koszt SMSa to 2,44 PLN z VAT. Regulamin konkursu nie zabrania nadsyłania wielu SMSów z jednego numeru telefonu tak więc każdy kibic może przysłać dowolną ilość SMSów, które zwiększą jego szansę na wygranie nagród. Na SMSy czekamy do rozpoczęcia jedenastego biegu!
Teraz czas na baraże
Wygrana w Legnicy
1
2
3
4
5
6
9
7
8
10 1
11 11
12
13
16 3
14 15
16
17
18
9
19
20
6 21
22 12
23
7 13
24
25
26
29
30
14 27
28
31
32
33 34
4
8
35
10
36 37
2 5
15
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 16 utworzą rozwiązanie krzyżówki. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: „dodatek”, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Ryan Sedgmen”, a zwycięzcą jest: Łukasz Rolski. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.
praw: pietruszki, liścia laurowego i tymianku, 18) narzędzie stolarskie, 21) wazeliniarz, 22) na nim flaga, 23) nie śpi, 26) kłapouch, 29) syn męża lub żony z poprzedniego małżeństwa, 32) nie sługa, 33) folwarczny pracownik najemny, 34) włoska potrawa z ryżu, 35) przed burzą, 36) oby nie poszła w las, 37) roślinożerna ryba słodkowodna, podobna do karpia. Pionowo: 1) ryba z górskich potoków, 2) pies lub pięściarz, 3) liche spodnie, 4) zapas, rezerwa, 5) wymarły słoń, 6) materiał na dżinsy, 7) np. Chimera, 8) spór o coś, 16) oczyszcza z zarzutów, 17) „jednostka” tabaki, 19) wpada weń medium, 20) niejedno w barszczu, 23) słodkowodna duża ryba o zielonkawym grzbiecie z czarnym odcieniem, 24) faworki, 25) … szacunkowy, 26) defensywa, 27) nieproszony gość, 28) niegodziwiec, 30) nieduży gryzoń zapadający w długi zimowy sen, 31) powstają w wyniku działania kwasów na alkohole.
Poziomo: 3) kontrabanda, 9) osiedle wiejskie, 10)… kamienia łupanego, 11) drapieżne zwierzę o gęstej, szczeciniastej, brunatnoszarej sierści, z jasnymi pasami po bokach, 12) pręty nad paleniskiem, 13) ptak albo motyl, 14) kryty wóz konny używany w Rosji carskiej do przewożenia zesłańców, 15) bouquet … - nazwa bukietu przy1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
Udział w barażach leszczynianie zapewnili sobie już po poprzedniej kolejce więc mecz w Legnicy był typowym spotkaniem „o pietruszkę”. Arot Astromal najwidoczniej chciał zakończyć sezon mocnym akcentem, bo zagrał z Miedzią bardzo efektownie, a co najważniejsze – skutecznie. Od pierwszych minut goście mieli zdecydowaną przewagę i to właściwie nie zmieniło się do ostatniego gwizdka arbitra. Gospodarze nie podjęli walki, a mecz toczył się w bardzo spokojnej atmosferze, bez brutalnych fauli towarzyszących często tej dyscyplinie sportu. Leszczyńska „siódemka” mogła więc spokojnie sprawdzać nowe założenia taktyczne, które zamierza wykorzystać przy okazji środowego meczu barażowego na własnym parkiecie z Włókniarzem Konstantynów. Pierwsze 30 minut zakończyło się przy zdecydowanym prowadzeniu Arotu Astromal 13:6. Wydarzenia na parkiecie w Legnicy w drugiej części spotkania można skwitować kilkoma pochwałami dla drużyny Ryszarda Kmiecika, która grała bardzo mądrze, kontrolując tempo gry i przede wszystkim wynik. Arot Astromal ostatecznie wygrał na zakończenie sezonu przekonująco 32:22. Bramki dla gości zdobywali: Marcin Giernas i Hubert Szkudelski po 7, Marek Becelewski 5, Krzysztof Kajzer 4, Krzysztof Meissner, Marcin Tórz i Piotr Łuczak po 2 oraz Michał Matuszewski i Mateusz Nowak po 1. - Mieliśmy zdecydowaną przewagę w tym meczu. Rywal nie był wymagający, dlatego próbowaliśmy różnych nowych wariantów obronie. To już pod kątem pojedynków barażowych – przyznał trener Ryszard Kmiecik. Teraz przed leszczyńskimi szczypiornistami, którzy zakończyli rundę zasadniczą w II lidze na drugim miejscu, najważniejsze mecze. Podopieczni trenera Ryszarda Kmiecika rozpoczynają walkę o wejście do I ligi w bara-
Fot. (2x) Rafał Paszek
Ten mecz o niczym nie decydował, ale piłkarze ręczni Arotu Astromal Leszno podeszli do niego bardzo ambitnie. W ostatnim pojedynku sezonu bez problemów rozprawili się w Legnicy z drugim zespołem Miedzi 32:22. Teraz przed leszczyńskimi szczypiornistami walka w barażach o I ligę.
żach. Już w środę, 20 maja w hali Trzynastka o godz. 18.30 podejmą ekipę Włókniarza Konstantynów. Rewanż rozegrany zostanie w sobotę lub niedzielę. Zwycięzca
dwumeczu w kolejnym etapie będzie rywalizował z dziesiątą drużyną I ligi. W tej chwili taką lokatę zajmują akademicy z Białej Podlaskiej.
Sport „Byki” już w półfinale
15
W Toruniu „Anioły”, w Zielonej Górze „Byki”
Pavlic pierwszy, Zapracowana żużlowa młodzież Pawlicki drugi Jurica Pavlic i Przemek Pawlicki nie mieli większych problemów z awansem do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów. Przepustkę wywalczyli na torze w słoweńskim Krsko. Chorwat wygrał zawody z kompletem punktów mimo, że - jak się okazało - wcale nie musiał w nich startować. Pawlicki zajął drugie miejsce. Jurica Pavlic miał przewagę nad swoim młodszym kolegą z Unii Leszno, bo na torze w Krsko już kiedyś występował. Dla Pawlickiego był to prawdziwy debiut na tym obiekcie. Obaj poradzili sobie jednak doskonale. Chorwacki junior Unii nie znalazł tego dnia pogromcy i wygrał turniej z kompletem 15(3,3,3,3,3) punktów. Jak się okazało Pavlic wcale nie musiał w tym zawodach stratować, gdyż udział w finale, w swoim rodzinnym Gorican miał już zapewniony. Dowiedział się jednak o tym dopiero w Krsko. – Nie zrezygnuję w tej sytuacji z jazdy w półfinale, awans do finału zamierzam wywalczyć na torze, w sportowej walce – przyznał Chorwat. Równie skutecznie Pavlic będzie się starał z pewnością wypaść w półfinale, bo finał zmagań o tytuł IMŚJ zostanie rozegrany na jego rodzinnym torze w Gorican. Trudno sobie wyobrazić, by Chorwata mogło tam zabraknąć. Przemek Pawlicki w Krsko także jeździł bardzo szybko. Wychowanek leszczyńskiej Unii z dorobkiem 13(3,2,3,2,3) zajął drugie miejsce. Przegrał tylko dwa razy, w 6 biegu z reprezentantem go-
spodarzy Maticem Voldrihem i w 15 z niepokonanym w Krsko Juricą Pavlicem. – Cieszę się, że udało nam się z Jurą awansować. To nie były łatwe zawody. Tor był bardzo dziurawy, a poza tym sporo do życzenia pozostawiała organizacja. Dochodziło do dziwnych, niespotykanych sytuacji. Sędzia puszczał bieg, gdy na torze byli mechanicy, a na końcu to nawet na torze pojawiło się rozlane paliwo. Tym bardziej się cieszę, że cało i zdrowo udało się odjechać te zawody – mówił Przemek Pawlicki. Skutecznie jeździli również inni Polacy. Przepustkę do kolejnej rundy wywalczyli Szymon Kiełbasa, zdobywca 12(2,3,3,2,2) punktów i Patryk Pawlaszczyk, który turniej zakończył z 10 (1,3,0,3,3) oczkami. Do półfinału awansował też reprezentujący Słowenię żużlowiec Kolejarza Rawicz, Matic Voldrih, który uzbierał 10 (3,3,2,w,2) punktów. Z ćwierćfinału rozegranego w Mseno awansował Michał Mitko 11(3,3,1,3,1), a żużlowiec Unii Leszno Australijczyk Justin Sedgmen z 8 (1,2,2,1,2 ) punktami wskoczył na rezerwę półfinału. Z marzeniami o półfinale na stadionie w Rye House musiał się pożegnać wychowanek Unii Leszno, Adam Kajoch. Zgromadził tylko (1,2,0,0,1) 4 punkty. Lepiej na tym trudnym angielskim torze poradził sobie Artur Mroczka, który wywalczył (2,2,2,2,2) 10 punktów i awans. Paweł Zmarzlik będzie w półfinale rezerwowym. Półfinały rozegrane zostaną 21 i 27 czerwca, na torach w Miszkolcu i Kumli, a finał 4 października w Gorican.
Rajd Świdnicki zaliczony
Znakomita honda Świetnie sprawdziła się nowa honda civic leszczyńskiego kierowcy rajdowego Piotra Rudzkiego na rozgrywanym w miniony weekend Rajdzie Świdnickim. Na krętych drogach Gór Sowich Rudzki wygrał rywalizację w swojej klasie N3, a w klasyfikacji generalnej zajął dziewiątą pozycję. Rajd Świdnicki służyć miał wypróbowaniu najnowszego nabytku Herbi Team Piora Rudzkiego – hondy civic type R. - Liczyliśmy, że uda się nam zmieścić w drugiej dziesiątce – mówi Rudzki. Rzeczywistość okazała się jeszcze lepsza. Rudzki wygrał rywalizację w klasie N3, czyli rajdówek przerabianych z aut seryjnych. - Właściwie wygraliśmy klasę N – mówi – wyprzedziły nas dwie astry, w których wartość przeróbek przewyższała koszt samochodu. Świetnie też honda leszczyńskiego kierowcy poradziła sobie w klasyfikacji generalnej, gdzie zajęła dziewiąte miejsce. - Przez chwilę byliśmy na siódmym – powiedział Radiu Elka Rudzki – ale na dwóch ostatnich
odcinkach specjalnych popsuł się nam interkom, przez co nie mieliśmy łączności. Teraz Rudzki ma dwa miesiące na przygotowania do kolejnej rundy eliminacji Pucharu Polski – lipcowego Rajdu Karkonoskiego. (jad)
Żużlowcy z Torunia wygrali przed własną publicznością kolejną rundę Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski. Tuż za „Aniołami” znaleźli się młodzi żużlowcy Unii Leszno. Dwa dni później młode „Byki” triumfowały w pierwszej rundzie Zachodniej Ligi Młodzieżowej.
W Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostwach Wielkopolski toruńskie „Anioły” wykorzystały atut własnego toru i obecność w swoich szeregach, będącego objawieniem sezonu, Darcy Warda. Zawodnik z Antypodów dowiózł do mety 11 punktów. Takim samym dorobkiem mógł się również pochwalić leszczynianin, Przemek Pawlicki, który w turnieju przegrał tylko raz, właśnie ze wspomnianym młodym Australijczykiem. Darcy stracił punkt na rzecz swojego klubowego kolegi, Emila Pulczyńskiego. Żużlowcy z piernikowego grodu w sumie zdo-
byli 33 oczka. Na drugim miejscu znalazła się Unia Leszno z 27 punktami na koncie. Na ten dorobek złożyli się: wspomniany wcześniej Przemek Pawlicki 11( (3,3,2,3), Mateusz Łukaszewski 3 (0,2,0,1) Sławomir Musielak 10 (3,1,3,3) i debiutujący z licencją w tego typu rozgrywkach, młodszy brat Sławka - Tobiasz 2 (w,0,0,2). Pozostali uczestnicy zmagań: drużyny z Zielonej Góry, Gniezna i Gorzowa zdobyły po 17 punktów. W ekipie Startu pojawił się wychowanek Kolejarza Rawicz, Marcel Kajzer, który dla swojej ekipy zdobył 2(1,1,d-) punkty. Barw klubu z Gorzowa gościnnie bronił leszczyński „Byk”, Kamil Adamczewski. Pierwsze zawody po zdaniu licencji dla tego młodego żużlowca nie były zbyt udane, nie udało mu się wywalczyć punktów. Dwa dni później żużlowa młodzież ścigała się na torze w Zielonej Górze w pierwszej rundzie
Zachodniej Ligi Młodzieżowej. Tym razem juniorzy Unii zrewanżowali się swoim kolegom z Torunia i zwyciężyli w zawodach gromadząc 25 oczek. Dla zespołu z Leszna punkty zdobywali: Przemek Pawlicki 10 (3,3,3,1), Sławek Musielak 9 (3,2,1,3) jego młodszy brat Tobiasz 4 (1,t,1,2) i Mateusz Łukaszewski 2 (d,2,t,t). Torunianie uzbierali na stadionie przy ul. Wrocławskiej 20 punktów i musieli się zadowolić drugim miejscem. Na trzecim stopniu podium stanęła Caelum Stal Gorzów (17 pkt), a na czwartej pozycji znalazł się Falubaz Zielona Góra (13 oczek). Gościnie, z myszką Miki na plastronie wystartował w tych zawodach leszczyński junior Kamil Adamczewski, który zakończył zmagania z dorobkiem 2(1,w,1,0) punktów. Zgodnie z regulaminem te punkty nie wzbogaciły konta gospodarzy. Kolejna runda Zachodniej Ligi Młodzieżowej odbędzie się 10 czerwca na stadionie Smoczyka.
Staryszak znowu wygrał w Lesznie
Podium bez zmian Karol Staryszak z Mielca znów został Szybowcowym Mistrzem Polski w klasie Otwartej. Podium rozgrywanych na leszczyńskim lotnisku mistrzostw wyglądało dokładnie tak, jak przed rokiem: na drugim miejscu Zbigniew Nieradka ze Świdnika, a na trzecim leszczynianin Andrzej Śmielkiewicz. W Krajowych Zawodach Szybowcowych najlepszy pilot Aeroklubu Leszczyńskiego, Mikołaj Zdun, zajął czwarte miejsce.
Ktoś, kto regularnie uczestniczy w szybowcowych mistrzostwach w Lesznie mógłby doznać uczucia deja vu. Na podium stanęli bowiem Karol Staryszak, Zbigniew Nieradka i Andrzej Śmielkiewicz - dokładnie tak samo jak rok temu. Śmielkiewiczowi do srebra zabrakło tylko jednego punktu – taka była różnica między nim a Nieradką. - Wiem, gdzie straciłem ten punkt – powiedział Radiu Elka leszczyński pilot – po trzeciej kon-
kurencji dostałem karę za odejście na trasę ze zbyt dużej wysokości. Karol Staryszak jest z latania w Lesznie bardzo zadowolony. Było lepsze niż przed rokiem – mówi. Mimo że nie udało się z powodu pogody rozegrać dwóch konkurencji szybownicy chwalą sobie pozostałe dni latania, chwalą też Aeroklub Leszczyński za dobrą organizację zawodów. W Krajowych Zawodach Szybowcowych w klasie klub rozegrano pięć lotów – o jeden mniej niż w klasie otwartej. Puchar Prezydenta Leszna trafił do Łukasza Grabowskiego z Aeroklubu Włocławskiego, drugi był Zbigniew Oborowski z Jeleniej Góry, a trze-
cie miejsce zajęła Marta Najfeld ze Szczecina. Najlepszy z leszczyńskich szybowników Mikołaj Zdun był czwarty, Tomasz Krok ósmy a Jarosław Kajoch dziewiąty. - Nie zdążyliśmy na pierwszą konkurencję – tłumaczy Mikołaj Zdun – wracaliśmy z międzynarodowych zawodów w Klix w Niemczech. Biorąc jednak pod uwagę, że w Klix leszczyniacy zdobyli całe podium można stwierdzić, że było warto się spóźnić, byle „dokopać” Niemcom, tym bardziej, że ci na tyle się nie spodziewali klęski, że do zestawu nawigacji samochodowej, który w Klix był nagrodą, w ogóle nie wgrali mapy Polski. (jad)
Lotos Wybrzeże Gdańsk - Unia Leszno 49:41
Żużlowcy Unii Leszno doznali drugiej z rzędu ligowej porażki. Tej nad morzem nie spodziewał się chyba nikt. „Byki” w meczu z Lotosem Wybrzeżem były dalekie od mistrzowskiej formy i przegrały 49:41. Unia jako pierwsza w tym sezonie dostarczyła punkty skazywanej na pożarcie ekipie z Gdańska.
Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny
Wprawdzie przed meczem trener Czesław Czernicki podkreślał, że spodziewa się w Gdańsku trudnej przeprawy, ale chyba nikt w Unii Leszno nie brał pod uwagę porażki z Wybrzeżem. Leszczynianie byli faworytami i pojechali nad morze po zwycięstwo. Początek spotkania pokazał jednak, że o łatwej wygranej nie będzie mowy. W biegu otwarcia Jurica Pavlic oraz Przemek Pawlicki przegrali 2:4 z parą Martin Vaculik – Damian Sperz. Zanosiło się nawet na podwójne zwycięstwo gospodarzy, ale na dystansie Pavlic zdołał przedzielić gdańszczan. Po trzeciej gonitwie na telebimie pojawił się wynik 12:6 dla Lotosu Wybrzeża. Hans Andersen i Magnus Zetterstroem zwyciężyli podwójnie, a Duńczyk pobił przy tym rekord toru. Taka dyspozycja Andersena nie wróżyła dobrze gościom z Leszna. Na kolejne podwójne zwycięstwo gospodarzy zanosiło się też w czwartej gonitwie, bo kapitalnie ze startu wyszli Martin Vaculik i Adam Skórnicki. Znowu jednak skutecznie o dwa punkty powal-
ciekle walczyli Kasprzak z Vaculikiem. Górą był junior ze Słowacji. Dwie kolejne gonitwy kończyły się podziałem punktów, ale z indywidualnych zwycięstw cieszyli się żużlowcy Wybrzeża. Najpierw bardzo skuteczny tego dnia Kenneth Bjerre, a później rewelacyjny Vaculik, który bez większych problemów radził sobie z leszczyńskimi liderami. Dziewiąty bieg zakończył się kolejnym triumfem filigranowego Bjerre, a że partnerujący mu Tobias Kroner przyjechał do mety za Krzysztofem Kasprzakiem, a przed Damianem Balińskim, to przewaga gospodarzy znowu wynosiła 8 punktów. W meczu był wynik 31:23. Aby myśleć o osiągnięciu korzystnego rezultatu Unia musiała odrabiać straty i to od zaraz. Niestety w dziesiątym wyścigu Jarek Hampel stracił prowadzenie na rzecz Andersena, a Zetterstroem nie dał szans Pavlicowi. Wybrzeże wygrywało 35:25 i nic nie wskazywało na to, by coś w tym meczu mogło się zmienić. Unia na tle zespołu Roberta Sawiny wyglądała tego dnia wyjątkowo słabo, bezbarwnie, a statystyki i jeden wy-
Martin Vaculik
To mój najlepszy ligowy mecz. Cieszę się ze zwycięstwa, bo już naprawdę powinniśmy wygrać. Udało mi się wygrać dwa razy z Leigh Adamsem, to szczególnie przyjemna sprawa. Musimy tak trzymać, wygrywać u siebie i walczyć na wyjazdach.
czył Jurica Pavlic, który wyprzedził mistrza Polski. Stawkę w tym biegu zamknął wicemistrz kraju – Jarek Hampel. Lotos Wybrzeże prowadził już w tym momencie 16:8. Leszczynianie wykorzystali przerwę po pierwszej serii na korekty ustawień w swoich motocyklach i od piątego wyścigu zaczęli jechać szybciej. Leigh Adams i Adam Shields po dobrym starcie wieźli 5 punktów, ale dość łatwo z Australijczykami poradził sobie Szwed Zetterstroem. Punktu tym razem nie zdobył Andersen. W szóstym biegu „Byki” zanotowały pierwsze zwycięstwo. Wygrał Damian Baliński, a o dwa punkty za-
Fot. Klaudia Dymek
Popłynęli z Wybrzeżem
Adamsa zmierzającego do mety na trzeciej pozycji. Przewaga ekipy znad morza była w tym momencie już naprawdę duża. Gdańsz-
Adam Skórnicki
Do trzech razy sztuka, wreszcie udało się wygrać na własnym torze. My się cieszymy, a drużyna z Leszna ma duży zapas punktowy, więc nic złego jej się nie stało. Bardzo potrzebowaliśmy punktów, dlatego nie miało dla mnie znaczenia, że rywalem jest akurat mój dawny zespół. Zresztą nie wyrządziłem im zbyt wielkiej szkody.
ścig wygrany po dziesięciu startach mówiły same za siebie. W jedenastej odsłonie za sprawą Krzysztofa Kasprzaka i Adama Shieldsa leszczynianie po raz drugi zwyciężyli 4:2, ale riposta gospodarzy była natychmiastowa. Vaculik i „Zorro” Zetterstroem wygrali podwójnie bieg dwunasty, a leszczyńscy kibice zapamiętają z pewnością smutny widok Leigh
Lotos Wybrzeże Gdańsk: 49 Kenneth Bjerre (3,3,3,0,0) 9, Tobias Kroner (u,1,0) 1, Magnus Zetterstroem (2,3,1,2,2) 10, Hans Andersen (3,0,3,2,2) 10, Adam Skórnicki (1,0,0,2,1) 4, Martin Vaculik (3,3,2,3,3) 14, Damian Sperz (1,0) 1 Unia Leszno: 41 Leigh Adams (2,1,2,1,3) 9, Adam Shields (1,2,1,1,0) 5, Krzysztof Kasprzak (1,1,2,3,1,3) 11, Damian Baliński (0,3,0) 3, Jarosław Hampel (0,2,2,3,1) 8, Przemysław Pawlicki (0,0) 0, Jurica Pavlic (2,2,1,0) 5
czanie wygrywali 42:30. Trener Czesław Czernicki w biegu trzynastym zdecydował się na rezerwę taktyczną, do boju posłał Krzysztofa Kasprzak, którego partnerem był Jarek Hampel. „Byki” przez moment prowadziły podwójnie, ale na trasie Hans Andersen minął Kasprzaka. Unia wygrała bieg 4:2, w meczu przegrywała jednak 44:34 i było jasne, że 2 punkty za zwycięstwo zostaną w Gdańsku. W pierwszym z biegów nominowanych odnotowano remis, a na zakończenie meczu Kasprzak z Hampelem wygrali 4:2 i zmniejszyli rozmiary porażki do 8 punktów. Unia przegrała nad morzem 41:49. Beniaminkowi z Gdańska do meczu z Unią Leszno rywalizacja w ekstralidze szła jak po grudzie. Lotos Wybrzeże bez zdobyczy punktowej zamykał ligową tabelę. Największym zmartwieniem menadżera Roberta Sawiny była do tej pory postawa Hansa Andersena. Duńczyk, który miał być liderem Wybrzeża zawodził. Można się było jedynie spodziewać,
Krzysztof Kasprzak
Ja wiedziałem, że tak będzie. Zazwyczaj w meczach z potencjalnie słabszymi zespołami jest najciężej. Tor był bardzo przyczepny. Padł rekord toru, mi też niewiele zabrakło do rekordu. Trzeba było wygrać start. Gospodarze dzisiaj te straty wygrywali, jechali do krawędzi i nie było szans na wyprzedzenie. Dzisiaj dostaliśmy zimny prysznic. Mamy maj, trzeba się obudzić, bo szanse na medal wciąż są. Osobiście czuję się coraz lepiej na motocyklu i mam nadzieję, że już wkrótce będę jeździł tak, jakby sobie tego wszyscy życzyli.
że gdy Andersen wróci do formy z poprzedniego sezonu, wówczas gdańszczanie staną się groźnym przeciwnikiem dla każdego. Andersen w niedzielny wieczór miał przebłyski świetnej dyspozycji, a dodatkowo jego koledzy, szczególnie Vaculik, Zetterstroem
i Bjerre, pojechali bardzo skutecznie i Lotos Wybrzeże mógł dopisać pierwsze ligowe punkty. Satysfakcja w Gdańsku jest tym większa, że odprawiony z kwitkiem został wicemistrz Polski i jeden z głównych faworytów do mistrzostwa w tym roku. Czy nadal?