Gazeta bezpłatna
nakład: 13 000 egz.
26.08.2009 - 02.09.2009r.
nr 34 (56)
REKORDZISTKA ŚWIATA MISTRZYNI ŚWIATA
W NUMERZE:
ANITA WŁODARCZYK
Zjechał mi pod koła
Pod Kościanem tir zderzył się czołowo z bmw, którego kierowca zmarł na skutek obrażeń w szpitalu. s.3
Z RAWICZA
Wachowski wstydzi się za dworzec PKP
Radny Leszna Marek Wachowski przeprowadził badania opinii publicznej dotyczące dworca i ulicy Dworcowej. s.3
Piłkarze Polonii Leszno w sobotnie późne popołudnie pokonali ekipę Mieszka Gniezno. s.11
Miśkowiak najszybszy w Rawiczu
Rawiczanin, Robert Miśkowiak wygrał XV Turniej o Puchar Burmistrza Rawicza. s.14
Młodzi polscy żużlowcy najlepsi w Europie
Pawlicki i Janowski poprowadzili reprezentację Polski do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów. s.16
Fot. Grzegorz Kubik
Glapiak strzela, Polonia wygrywa
77,96 m i wszystko jasne. Na taką odległość Anita Włodarczyk posłała młot na Mistrzostwach Świata w Berlinie. Ustanowiła rekord świata i zdobyła złoty medal. Rawiczanka nie pozostawiła rywalkom złudzeń, jest obecnie poza ich zasięgiem. Była zdecydowaną faworytką. Na początku sierpnia rzuciła w Cottbus 77,20 cm i została liderką światowych list. W Berlinie oczekiwano od niej medalu i to tego najcenniejszego. Pod koniec lipca w dość kontrowersyjnych okolicznościach rozstała się z trenerem Czesławem Cybulskim. To nie przeszkodziło jej w uzyskiwaniu świetnych rezultatów. Było wiadomo, że jest w świetnej formie. Kibice zastanawiali się jednak, czy 24-latka będzie wystarczająco mocna psychicznie, czy poradzi sobie z presją. Po finale konkursu rzutu młotem na mistrzostwach Świata w Berlinie chyba nikt już nie ma wątpliwości, że Anita jest jedną z największych gwiazd światowej
lekkiej atletyki. W drugiej próbie konkursu posłała młot na odległość 77,96 m. Tak daleko przed nią nie rzucała jeszcze żadna z kobiet. Włodarczyk już na początku finału odebrała rywalkom ochotę do walki. Gdy zobaczyła wynik na tablicy świetlnej, cieszyła się tak bardzo, że podczas jednego z triumfalnych podskoków na bieżni zwichnęła nogę. Zrobiło się dramatycznie, bo musiała opuścić płytę stadionu. Po chwili wróciła z opatrunkiem i trzymając lód na kontuzjowanej stopie patrzyła, co robią rywalki. Te nie były
w stanie nawet zbliżyć się do jej rewelacyjnego wyniku. W ostatniej próbie Niemka Betty Heidler rzuciła 77,17 m. Cieszyła się jak dziecko, bo pobiła rekord kraju, ale rezultat Anity, był poza zasięgiem. Wychowanka Kadeta Rawicz, obecnie zawodniczka AZS AWF Poznań weszła do koła na swój ostatni rzut, zrobiła zamach, ale tylko po to, by jako nowa mistrzyni świata zaprezentować się berlińskiej publiczności. Młot wylądował bardzo blisko, ale to nie miało już żadnego znaczenia. Potem pobiegła w stronę trybun, gdzie kibice trzymali Polską flagę
z napisem Rawicz. Były jeszcze zdjęcia przy tablicy świetlnej z nowym rekordem świata, runda honorowa z biało-czerwoną flagą po bieżni stadionu olimpijskiego i ogromna radość. Anita wróci do kraju nie tylko ze złotym medalem mistrzostw świata, ale także z czekiem na 100 tysięcy dolarów za ustanowienie rekordu świata. Oprócz rawiczanki w Berlinie dwa takie czeki otrzymał fenomenalny Jamajczyk Usain Bolt. Srebro w konkursie rzutu młotem zdobyła Betty Heidler, a brąz Słowaczka Martina Hrasnova.
2
Wydarzenia
Nie mogłam zawieźć najbliższych Zgubił 300 tys. złotych Wymyślił sobie zbyt ambitny napad
Najprawdopodobniej zbyt dużo filmów sensacyjnych obejrzał 21-letni mieszkaniec powiatu szamotulskiego, który zaalarmował gostyńską policję twierdząc, że został napadnięty i obrabowany. Historia przez niego opowiedziana była niezwykle pasjonująca – aż za bardzo, ponieważ podczas jej weryfikacji okazało się, że mężczyzna… obrabował się sam. A właściwie obrabował swojego szefa.
mu nawigację satelitarną, telefon i portfel z pieniędzmi. Potem napastnicy wsiedli na motocykl, pozbawiony zresztą tablic rejestracyjnych i uciekli w stronę Dolska. - Prowadziliśmy działania dwutorowo – powiedział Radiu Elka Sebastian Myszkiewicz z gostyńskiej komendy policji – z jednej strony szukaliśmy napastników, z drugiej weryfikowaliśmy zeznania napadniętego. Tu okazało się, że w opowieści jest kilka sporych rozmiarów „dziur”. Kiedy policjanci zaczęli drążyć temat, 21-latek „pękł” i przyznał się, że cały napad wymyślił. Zeznał, że zgubił 300 złotych należących do firmy, w której pracował – mówi Myszkiewicz – ponieważ bał się odpowiedzialności stworzył historię o nocnych motocyklistachrabusiach. Żeby jeszcze bardziej ją uprawdopodobnić, wyrzucił z auta portfel, telefon i nawigację, zresztą też firmową. Wskazał nawet miejsce pozbycia się tych przedmiotów. - Odzyskaliśmy portfel i telefon – mówi Sebastian Myszkiewicz – jednak nawigacji nie znaleźliśmy. Teraz mężczyzna odpowie za zawłaszczenie mienia i zawiadomienie o fikcyjnym przestępstwie. Rozliczy go też pewnie jego własny szef. (jad)
W nocy ze środy na czwartek na stacji benzynowej w Borku pojawił się młody mężczyzna, który poprosił obsługę o pomoc ponieważ, jak twierdził, został napadnięty i obrabowany. Na miejsce przyjechała policja, a mężczyzna opowiedział im historię jak z sensacyjnego filmu, wedle której 21letni Mariusz K. miał jechać drogą z Dolska do Borku, udając się dalej do Częstochowy. Na drodze zobaczył przewrócony motocykl, a obok leżącego mężczyznę. Zatrzymał się, żeby udzielić pomocy. Wtedy z rowu wyskoczyć miał drugi mężczyzna, który zaatakował młodego kierowcę. W tym czasie leżący podniósł się i wskoczył do jego samochodu. Jak zeznał poszkodowany, ukradziono
Trwa przegląd ławek
Spokojnie, to tylko naprawa
Wydawca:
AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk: Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.
Fot. Jarek Adamek
Skontaktował się z nami zaniepokojony mieszkaniec Leszna. Zabierają nam ławki z Placu Metziga – powiedział. Sprawdziliśmy tę informację. Ławki rzeczywiście znikają, ale tajemnicy w tym nie ma. Są po prostu zabierane do naprawy. Przechodzi je większość ławek w mieście.
- W mieście trwa akcja naprawy ławek. Prowadzi ją Miejski Zakład Zieleni. Naprawiliśmy już ławki z parków – tłumaczy dyrektor zakładu Joanna Nowacka – teraz zabieramy się za te stojące przy skwerach i ulicach. Tak więc rzeczywiście stolarz zatrudniony przez MZZ sukcesywnie zabiera po dwie duże ławki do naprawy dziennie. - Większość jest zniszczona przez eksploatację i warunki atmosferyczne – mówi Joanna Nowacka – jednak niestety dochodzi też do zwykłych dewastacji. A bywają także dewastacje niezwykłe. Przykładem mogą być ławki stojące na Rynku, które tajemniczy majsterkowicz… rozkręcił. - Pozostały deski i ramy, zniknęły tylko śruby i podkładki – mówi pani dyrektor. Naprawy oczywiście kosztują – w tym roku Miejski Zakład Zieleni na same ławki wydał już 20 tysięcy złotych. (jad)
Na mistrzostwa świata pojechała jako młoda wschodząca gwiazda lekkiej atletyki, teraz świeci jej pełnym blaskiem. Pochodząca z Rawicza zawodniczka AZS AWF Poznań, Anita Włodarczyk sięgnęła po złoty medal w konkursie rzutu młotem. Zrobiła to w rewelacyjnym stylu, poprawiając o 16 cm rekord świata Tatiany Łysenko. – Mobilizował mnie doping Niemców dla Betty Heidler – przyznała w rozmowie z Radiem Elka. - Pojechałaś na mistrzostwa świata do Berlina po medal. Zobowiązywały świetne wyniki, jesteś w tym sezonie w rewelacyjnej formie. Czy nie przytłaczały cię ogromne oczekiwania? - Nie czułam presji. Byłam skupiona i zajęta sama sobą. Już podczas samego konkursu pomogło mi także to, że publiczność niemiecka dopingowała Betty Heidler - chciałam pokazać, że jestem dobrą zawodniczką i udało się. - Chcesz powiedzieć, że walka z rywalkami i całym stadionem niemieckich kibiców jeszcze bardziej cię motywowała? - To było bardzo mobilizujące. Ale miałam też „swoich” kibiców. Moi najbliżsi przyjechali z Rawicza z ogromną biało-czerwoną flagą. Nie mogłam ich zawieść, chciałam dostarczyć jak najwięcej emocji. - Tych z pewnością nam wszystkim nie brakowało i tobie też. Po rewelacyjnym, rekordowym rzucie skręciłaś kostkę i skończyło się na dwóch próbach. Pozostało czekać na to, co zrobią rywalki. To chyba nie było dla łatwe? - Chciałam, żeby to się jak najszybciej skończyło. Najbardziej obawiałam się mojej największej rywalki. Wiedziałam, że Betty jest świetnie do tego konkursu przygotowana, czekałam na jej rzuty, ale na szczęście dla mnie, nie były tak udane jak mój.
Fot. (2x) Grzegorz Kubik
Rozmowa z Anitą Włodarczyk
- Podobno przed finałem nie mogłaś dostać się do restauracji dla zawodników. Teraz chyba nie masz takich problemów, jesteś wszędzie rozpoznawalna... - To prawda. Spóźniłam się minutę na obiad i musiałam negocjować z ochroniarzem, żeby mnie wpuścił na stołówkę. Udało się, ale pomyślałam sobie wtedy, że pokażę Niemcom na stadionie kim jestem (śmiech). - Poza złotym medalem z Berlina przywieziesz także czek na 100 tysięcy dolarów. Czy masz już jakieś plany związane z tą nagrodą? - Dopiero kiedy przyjechałam wieczorem do hotelu uświado-
miłam sobie, że pobiłam rekord świata i w związku z tym dostanę pieniądze, bardzo duża to dla mnie suma. O tym się nie myśli podczas rywalizacji, to są drugorzędne sprawy. Najważniejsze w danym momencie są emocję i dobry wynik, radość. Dopiero później to do człowieka dochodzi. Na razie nie mam jeszcze żadnych planów, jak wydam nagrodę. - Kontuzja stopy jest groźna? - Na szczęście nie. USG wykazało, że torebka stawowa nie została uszkodzona. Mam nadzieję, że kilka zabiegów rehabilitacyjnych wystarczy i jeszcze w tym sezonie wystartuję w zawodach. Rozmawiała Hania Ciesielska
Wydarzenia Malepszy: zazdroszczę, ale nie naśladuję
Sam przeprowadził badania
Czy grożą nam „wykluczenia cyfrowe”?
Prezydent skomentował zarzuty radnych PiS, którzy skarżą się, że ich projekty dotyczące za-
pewnienia mieszkańcom Leszna dostępu do Internetu nie są realizowane. Na początku września będziemy dysponowali koncepcją, która da odpowiedź na pytanie, jakie rozwiązania zastosować – powiedział w Radiu Elka – przede wszystkim czy dostęp ma być powszechny, czy darmowy, i co to znaczy darmowy. Koncepcja ma wytyczyć kierunki dalszych inwestycji. Malepszy wyraził też uznanie dla projektu złożonego przez władze Kościana, które otrzymały aż 85 procent dofinansowania na program przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu, w ramach którego zbudowana zostanie sieć komputerowa, przez którą mieszkańcy będą mieli darmowy dostęp do Internetu.
- Koledzy błysnęli – powiedział – zazdroszczę im. Jednak, jak zaznaczył prezydent, Leszno także chce przeciwdziałać wykluczeniu cyfrowemu najuboższych czy niepełnosprawnych. - Współpracujemy w tej sprawie z Urzędem Marszałkowskim – mówi Tomasz Malepszy – złożyliśmy już w tej sprawie wniosek, w którym określamy liczbę rodzin, które będą miały dostęp do sieci. Sprawa informatyzacji miasta wróci na obrady Rady Miasta w czwartek – radni rozpatrzą petycję złożoną przez mieszkańców, jednak w porządku obrad sesji nie ma projektu przygotowanego przez PiS, czyli stworzenia takiego projektu jak kościański. (jad)
Wachowski wstydzi się za dworzec PKP
Fot. Jarek Adamek
Koledzy z Kościana błysnęli – tak prezydent Leszna Tomasz Malepszy komentuje zdobycie przez gród nad Obrą dofinansowania programu walki z wykluczeniem cyfrowym, przewidującego też instalację w mieście sieci darmowego Internetu. Prezydent zaznaczył jednak, że miasto Leszno ma inny pomysł na rozwiązanie tych samych problemów – i dostarczenie dostępu do technologii najuboższym, i informatyzacji miasta.
Zjechał mi pod koła Tragedia na prostej drodze
- Wstyd mi za wygląd naszego dworca i ulicy Dworcowej – mówi radny Leszna Marek Wachowski. Przeprowadził on badania opinii publicznej dotyczące tego fragmentu miasta. Jego wyniki są jednoznaczne – i mieszkańcy, i przyjezdni uważają, że dworzec jest bardzo złą wizytówką Leszna. Marek Wachowski jest socjologiem, właścicielem firmy zajmującej się między innymi badaniami opinii publicznej. Tym razem postanowił sam, na własny koszt zbadać, co mieszkańcy i przyjezdni myślą na temat dworca kolejowego i jego najbliższej okolicy. Spytał o zdanie dwieście osób: stu mieszkańców i stu podróżnych. -Wyniki przerosły moje oczekiwania – mówi radny – choć spodziewałem się, że będą krytyczne. Aż 128 respondentów oceniło wygląd dworca jako niedostateczny; ocenę dostateczną dały mu 54 osoby, a dobrą tylko 18 ankietowanych. W ocenie funkcjonalności przeważały oceny dostateczne i niedostateczne – po 82 odpowiedzi, choć trzy oso-
by uznały ją za bardzo dobrą. - Byli to przyjezdni – wyjaśnia Wachowski. Najgorzej ankietowani ocenili stan chodników na Dworcowej – 82 procent ocen niedostatecznych. Wachowski zapytał też o to, kto jest odpowiedzialny za wygląd dworca i chodników. Tu większość respondentów obarczyła władze miasta, nieco mniej PKP, jednak były też odpowiedzi, że i jedni, i drudzy. Radny poinformował też, że zdecydowanie bardziej krytyczni wobec władz byli mieszkańcy Leszna. Zdaniem respondentów taki stan budynku dworca i prowadzącej do niego ulicy psuje wizerunek Leszna w oczach przyjezdnych – uważa tak 90 procent respondentów. - Jeden z ankietowanych zwrócił mi nawet uwagę, że hasło promocyjne miasta „Rozwiń skrzydła” można rozumieć tak, że są one konieczne, żeby przedostać się przez dziury w chodniku – ironizuje Wachowski. Radny zapewnił, że wyniki badań przedstawi prezydentowi i przewodniczącemu Rady Miasta. Wezwał też, żeby jeszcze w tym roku zabrać się za poprawę stanu rzeczy. (jad)
BURMISTRZ MIASTA I GMINY W RYDZYNIE
Fot. Michał Wiśniewski
Sprostowanie
Policja wciąż weryfikuje wersje tragicznego wypadku pod Kościanem. Tir zderzył się tam czołowo z bmw, którego kierowca zmarł na skutek obrażeń w szpitalu. Z zeznań kierowcy ciężarówki wynika, że auto osobowe zjechało mu wprost pod koła. Wypadek miał miejsce na prostej prowadzącej z Ponina na Kościan. Droga jest doskonałym stanie, niedawno przeszła remont. Ze wstępnych ustaleń wy-
nika, że 23-latek z Leszna jechał swoim bmw od strony Poznania. Kierowca tira relacjonuje, że bmw zjechało mu wprost pod koła. Odbiło się i wypadło z drogi. Tir, z uszkodzonym przednim zawieszeniem, wypadając z drogi, ratował się jeszcze przed uderzeniem w drzewa. Ostatecznie wjechał na pole. Ratownicy, żeby wydobyć kierowcę bmw z wraku musieli odciąć dach samochodu. Lekarze zdecydowali, że stan 23latka jest tak poważny, że musi on zostać natychmiast przewieziony do Leszna. Przeprowadzono badanie tomograficzne, ale lekarze przegrali walkę o życie kierowcy. Zmarł na skutek licznych obrażeń.
- Na razie trwa analiza zabezpieczonych śladów i zebranych dowodów. Za wcześnie, by powiedzieć, co stało się na drodze pod Poninem. Pod uwagę bierzemy kilka wersji. Istotne jest to, że bmw, jak wynika z zeznań kierowcy ciężarówki, nie hamowało. Wjechało prosto pod koła ciężarówki – mówi Mateusz Marszewski, rzecznik prasowy policji w Kościanie. To drugi tragiczny wypadek na kościańskim odcinku krajowej piątki w okolicach Ponina. Tydzień wcześniej zginął tam mieszkaniec Kobylnik, którego maluch z niewyjaśnionych przyczyn wjechał prosto w stojącą przy drodze ciężarówkę. (mich)
3
W ogłoszeniu o przetargu umieszczonym w Gazecie „ABC” z dnia 11 sierpnia 2009r. błędnie podano dzień, w którym ma się odbyć przetarg na sprzedaż nieruchomości gminnych. Przetarg odbędzie się w dniu 14 września 2009r. w poniedziałek, a nie jak podano w środę.
Wydarzenia
Koncepcja już jest
Rozbudowa SP 5 już w przyszłym roku Nie w następnej kadencji, a już w przyszłym roku ma być rozbudowany budynek Szkoły Podstawowej nr 5 na Gronowie – zapowiada prezydent Tomasz Malepszy. Właśnie rozstrzygnięto przetarg na projekt inwestycji – ma on być gotowy do końca listopada. Prezydent szacuje, że nowe pomieszczenia, w tym także część dla przedszkola, mają kosztować 6 do 7 milionów złotych.
Mieszkańcy Gronowa już od dawna postulowali modernizację budynku szkoły podstawowej w tej dzielnicy. Chodzi tu zwłaszcza o skrzydło, w którym uczą się najmłodsze dzieci – to praktycznie barak, którego ściany zawierają szkodliwy azbest. Władze miasta zapewniały, że problem rozumieją, jednak jego rozwiązanie dotąd wyznaczano po roku 2010. Prezydent Tomasz Malepszy poinformował nas, że zamierza
Tłum nocnych jeźdźców
wprowadzić tę inwestycję do przyszłorocznego budżetu. Właśnie rozstrzygnięto przetarg na projekt techniczny – powiedział Radiu Elka – wystartowały w nim dwie pracownie, tańszą ofertę, za 64 tysiące złotych złożył Filar Projekt. Koncepcja rozbudowy zakłada postawienie w miejscu baraku dwukondygnacyjnego budynku: na parterze znalazłyby się cztery pomieszczenia przedszkola, które obecnie także bytuje w dość trudnych warunkach. Na piętro trafiłyby zaś klasy nauczania zintegrowanego, czyli najmłodsi uczniowie podstawówki. Urządzimy tam też pokój nauczycielski i bibliotekę – mówi Tomasz Malepszy. Projekt ma być gotowy pod koniec listopada. Dzięki temu będę mógł wprowadzić inwestycję do przyszłorocznego budżetu – mówi prezydent – chcemy ją zrealizować w jednym roku. Wstępny kosztorys mówi, że rozbudowa „Piątki” może kosztować od sześciu do siedmiu milionów złotych. (jad)
W Boszkowie pilnuj auta
Golf ogołocony
Tylko na trzy godziny zostawiła swojego golfa na ul. Dworcowej w Boszkowie mieszkanka Wołowa. Kiedy przyszła po północy, zastała samochód zdewastowany. Do włamania musiało dojść mię-
6. Światowa Nocna Rowerówka
dzy godziną 21.00 a 0.25. Złodzieje zabrali radio-odtwarzacz oraz dwie poduszki powietrzne z kierownicą i deską rozdzielczą. Straty oszacowano na ponad dwa tysiące złotych. (han)
Fot. (4x) Grzegorz Sterna
4
Kilkuset rowerzystów przejechało w piątek wieczorem trasę spod Wiatraka Józef w Rydzynie na Letnisko w Osiecznej w ramach Światowej Nocnej Rowerówki. Impreza odbyła się już po raz szósty, a zainteresowanie nią jest coraz większe. Już na godzinę przed rozpoczęciem rowerówki plac przy Wiatraku Józef w Rydzynie był okupowany przez ponad setkę rowerzystów. Zjeżdżali się ze wszystkich stron – nawet z tak oddalonych miejscowości jak Rawicz, Góra, Gostyń, Krobia i Kościan. Było też wielu leszczy-
niaków. Jedni wzięli sobie do serca apele policji i jechali lasami, inni mimo wszystko zaryzykowali jazdę ruchliwą „piątką”. Wśród uczestników dominowali weterani Rowerówki i innych imprez dla cyklistów, jednak było też wielu nowych, zachęconych opowieściami znajomych. Niektórzy dojechali z Poznania, pojawiła się nawet dziewczyna na co dzień mieszkająca w Anglii, która postanowiła włączyć rajd do wakacyjnych atrakcji. Jak już jesteśmy przy statystykach to najstarszy uczestnik miał 76 lat, a najmłodszy dwa – oczywiście jechał w rowerowym koszyczku. Po godz. 21.00 uczestników powitał organizator imprezy Jarosław Jankowski, a kapelan
Rowerówki, a przy okazji ratownik drogowy ks. Maciej Grześ pobłogosławił ich na drogę i udzielił dyspensy, jako że impreza piątkowa, a na mecie czekała kiełbasa. Trasa rajdu tradycyjnie wiodła przez Dąbcze, Nową Wieś, Kąkolewo do Osiecznej. Rowerzyści jechali kolumną zabezpieczoną przez policję. Funkcjonariusze czuwali też nad ich bezpieczeństwem obstawiając ważniejsze skrzyżowania po drodze. Wszystko to sprawiło, że Rowerówka na metę dotarła szybko, sprawnie i w dobrych nastrojach. Pokrzepieni gorącą wędliną ruszyli później do domów – niektórzy mieli do pokonania nawet kilkadziesiąt kilometrów. (jad)
Jarek Adamek
Kto powinien się wstydzić za dworzec?
Zaimponował mi ostatnio pan radny Marek Wachowski. Nie wszystkie jego wypowiedzi mi się podobają; ba – nie wszystkie rozumiem, bo w końcu jest socjologiem, a to dziedzina nauki dla mnie równa magii albo trygonometrii. Jednak kiedy ostatnio przed dworcem wielkim głosem krzyknął „wstydzę się”, zabrzmiało to prawie jak „J’accuse” Emila Zoli w sprawie Dreyfusa. Wstydzę się za dworzec i Dworcową – mówił pan radny. Pokazał też wyniki badań, z których wynika, że podobnie wstydzi się wielu leszczyniaków. Wstydzimy się przed przyjezdnymi. Przed tymi, którzy z musu lub chęci postanowili się do Leszna wybrać pociągiem. Sam uwielbiam pociągi. Jako kolejarskie dziecko jeżdżę nimi od niemowlęctwa, jeździłem korzystając z przywilejów socjalnych taty po całej Polsce i to studenckich czasów. Teraz także lubię do Poznania czy Warszawy nie autem, tylko pociągiem pojechać, bo i książkę poczytać można, i piwa się napić (niestety nie w Warsie, dzięki naszym kocha-
nym Posłom). Ostatnio jechałem cięgiem dwie doby pociągami: najpierw polskim, potem ukraińską płackartą. Obiecywałem sobie, że nie będę się przechwalał, gdzie to nie byłem i czego nie widziałem, ale muszę zauważyć, że dworce na Ukrainie są ładniejsze od większości polskich. Może i Ukraińcom nie idzie budowa stadionów na Euro. Wyjdźcie sobie jednak na dworzec w Winnicy. Pięknie odnowiony XIX-wieczny budynek. Niezbyt wielki, ale czysty, z elektronicznymi wyświetlaczami. Żadnych graffiti, a o północy widziałem pościg sześciu milicjantów za trzema podpitymi młodzieńcami, którzy postanowili pokrzyczeć (!!!) w przejściu podziemnym. W toalecie nie byłem – podejrzewam, że jest tradycyjnie „na Małysza”, więc higieniczna, choć cholernie niewygodna. Podobnie piękny dworzec widziałem w Chersoniu. W Symferopolu też piękny, ale to już daleko; bliżej macie do Lwowa – perełka po prostu (ba – kto budował?), oczywiście wyremontowana. Wróciłem do Polski przez Warszawę – zaliczyłem więc Dwo-
rzec Centralny w Warszawie, w dodatku po nocy. Paskudztwo. Potem Poznań o świcie – kolejna obrzydliwka. No i nasze kochane Leszno. Co wam będę mówił. Kto nie był, nie zrozumie. Po prostu wstyd. Wstydzę się razem z panem radnym. Przede wszystkim za tego durnia, który za Gierka wymyślił, żeby to koszmarne bezguście postawić na miejscu dawnego dworca. Wstydzę się za tych, którzy doprowadzili ten koszmar do obecnego stanu – zajęło to ledwie 30 lat. I nikt nic nie robi – miasto mówi, że to kolej powinna, kolej że miasto. Prezydent przejął wreszcie ulicę od PKP, były plany, koncepcje. Nic się nie dzieje. Prezydent nie remontuje, bo PKP nie chce się zabrać za swój kawałek… Wstyd czy nie wstyd? Oczywiście możemy się pocieszać, że inne dworce w Polsce wyglądają podobnie albo gorzej. Ale gdyby przyjeżdżali do mnie moi znajomi Ukraińcy wolałbym, żeby nie wybierali pociągu. No chyba żebym im wmówił, że ten dworzec to nie Leszno. Jeszcze nie.
Wydarzenia Ford zderzył się z maluchem
Pięć osób poszkodowanych to efekt wypadku, do którego doszło w sobotę w Książęcym Lesie, na drodze z Leszna do Góry. Zderzyły się tam ford mondeo z fiatem 126p. Najprawdopodobniej winę za wypadek ponosi kierowca forda, który wyprzedzał „malucha”. Do wypadku doszło przy leśniczówce w Książęcym Lesie.
Według wstępnych ustaleń ford wyprzedzał fiata w momencie, gdy ten skręcał na podwórze. Uderzenie było bardzo silne – oba auta wylądowały 30 metrów dalej, w rowie pod lasem. Rannych zostało pięć osób, na szczęście - jak mówią strażacy - skończyło się na ogólnych potłuczeniach. Poszkodowani trafili jednak
Fot. (2x) Michał Wiśniewski
Wyprzedzał, gdy tamten skręcał
do szpitala. Policja ustala teraz okoliczności wypadku. (jad)
5
Salus też miał problem z opcjami walutowymi
Straciliśmy, ale wychodzimy na prostą Straciliśmy na opcjach walutowych – przyznaje Edward Andraszak, właściciel Zakładów Mięsnych Salus w Golince koło Bojanowa. O kłopotach firmy napisał w ubiegłym tygodniu Puls Biznesu. Prezes Andraszak wyjaśnia, że straty są odrabiane, a co najważniejsze nie odczuwają ich ani dostawcy, ani pracownicy firmy. O podbojanowskim Salusie napisał w ubiegłym tygodniu Puls Biznesu. W artykule gazeta powoływała się na informatora, który ujawnia ogromne straty firmy z powodu opcji walutowych. Puls Biznesu zweryfikował doniesienie – jego autor okazał się osobą fikcyjną, jednak firma przyznała, że na opcjach straciła. Dlaczego sprawa ujrzała światło dzienne dopiero teraz? Właściciel Salusa Edward Andraszak powiedział Radiu Elka, że między jego firmą a na przykład spółkami giełdowymi jest zasadnicza różnica. - Jestem właścicielem, to tylko moje pieniądze, a nie akcjonariuszy – mówi prezes – dlatego nie mam obowiązku informować o kłopotach. Andraszak nie ukrywa jednak, że miał opcje walutowe, na których stracił.
- Zaoferowano nam je, tak jak tysiącom innych firm – powiedział – byliśmy eksporterem mięsa, potrzebowaliśmy więc zabezpieczenia transakcji. Potem okazało się, że złotówka gwałtownie się osłabiła i opcje pogrążyły wiele przedsiębiorstw. Nasze straty były poważne – przyznaje prezes Salusa – niższe niż napisano w Pulsie Biznesu, jednak poważne. Udało się jednak porozumieć z bankami, wobec których firma miała zobowiązania. - Spłaciliśmy już 70 procent należności – zapewnia Andraszak – pozostałe 30 procent spłacimy do końca roku. Co ważne, wynik finansowy Salusa za pierwsze półrocze nie wykazuje straty. Prezes zapewnia też, że nie ma żadnych kłopotów z płatnościami wobec dostawców żywca. - Może nie jesteśmy mistrzami krótkich terminów – przyznaje – ale wywiązujemy się z umów wobec rolników i grup producenckich. Mimo wprowadzenia oszczędności nie doszło też do żadnych redukcji zatrudnienia. Firma wobec spadku eksportu stara się umacniać pozycję na rynku krajowym. Edward Andraszak przyznaje, że opcje były dla niego bolesną nauczką, jednak dodaje, że wyciągnął z niej wnioski na przyszłość. (jad)
6
Wydarzenia
8. Ogólnopolski Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych
Firma z Kościana najmniej zachłanna
Stare ciągniki w Wilkowicach Ścieżka do Osiecznej tańsza niż zakładano
Fot. (3x) Jarek Adamek
W miniony weekend Wilkowice znów stały się stolicą rolniczych zabytków.
Tego klienta nie obsługujemy
Smakosz na gapę 41-latek spod Leszna kolejny raz dał się we znaki gastronomom z powiecie kościańskim. Pod Czempiniem zamówił wystawny obiad zakrapiany alkoholem. Wcześniej korzystał z taksówki z Poznania. Po konsumpcji oświadczył, że nie ma czym zapłacić ani za posiłek, ani za transport. Mężczyzna jest postrachem okolicznych restauratorów.
Jego wizyta zazwyczaj oznacza kłopoty. Dobrze wiedzą o tym właściciele lokali gastronomicznych w Kościanie, gdzie mężczyzna stołował się już pięciokrotnie, nigdy nie płacąc. Scenariusz wi-
zyt jest zawsze taki sam. Klient podjeżdża pod lokal taksówką i po wykwintnym obiedzie zamawia trunki. Po konsumpcji z rozbrajającą szczerością oznajmia kelnerom i taksówkarzom, że jest bez grosza. Taką wizytę po kilku miesiącach przerwy właśnie złożył w jednej z restauracji w okolicach Czempinia. - W Kościanie jest już doskonale znany i nie obsługiwany. Pewnie dlatego tym razem skorzystał z taksówki z Poznania i zajechał pod lokal w gminie Czempiń. Tam zamówił obiad i trunki warte 170 złotych. Kolejne 200 złotych stracił taksówkarz. Nietrzeźwego 41-latka kolejny raz zatrzymaliśmy i rozliczyliśmy za wykrocze-
nie. Szalbierstwo zagrożone jest grzywną, aresztem lub ograniczeniem wolności – mówi Mateusz Marszewski, rzecznik prasowy policji w Kościanie. ,,Smakosz’’ spod Leszna ma na koncie prawie dwadzieścia identycznych ,,wyczynów’’. Za każdym razem grzecznie oddawał się w ręce policji. Mężczyzna, jak wynika z dokumentów, zamieszkuje w jednej z wsi w okolicach Rydzyny. Ma zasądzonych kilkaset godzin prac społecznych, które są skutkiem zamiłowania do darmowych konsumpcji. Mężczyzna stara się wywiązywać z nakazów i odpracowuje wyroki, z których żaden nie został jeszcze zamieniony na areszt. (mich)
Gorzki smak miodu Leszczyńscy pszczelarze świętowali w Wąsoszu
Miłośnicy miodu, wosku i innych pszczelarskich produktów świętowali w Wąsoszu, gdzie odbyło się coroczne Święto Pszczelarza Regionu Leszczyńskiego.
- Przygotowaliśmy wiele atrakcji – mówi Zbigniew Wach, prezes Rejonowego Związku Pszczelarzy w Lesznie – przede wszystkim były stoiska z wyrobami z naszych pasiek. Gościem święta był też ks. Eugeniusz Marciniak, krajowy duszpasterz pszczelarzy, który nie tylko otacza ich opieką duchową, ale jest też znawcą miodu i propagatorem jego właściwości zdrowotnych. Duchowny wygłosił w Wąsoszu wykład na ten temat.
Zapytany o to, jaki był ten sezon dla pszczelarzy Zbigniew Wach przyznaje, że niezbyt korzystny. Sprawiła to zła pogoda, zwłaszcza dużo opadów, które utrudniały pszczołom pracę. Do tego dochodzą szerzące się wciąż pszczele choroby. - Zbiory w tym roku są o 3040 procent niższe niż w ubiegłym – mówi pan prezes. Dlatego warto już wcześniej zaopatrzyć się na zimę w słoik złocistego płynu. (jad)
Pięć firm stanęło do przetargu na budowę ścieżki rowerowej Leszno-Osieczna. Najniższą cenę przedstawiła firma POLDRÓG z Kościana: zażyczyła sobie 1.742 tysięcy złotych – o ponad 600 tysięcy mniej niż przewidywał kosztorys. Teraz Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich bada poprawność złożonych ofert. W Wielkopolskim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Poznaniu minął termin składania ofert w przetargu na budowę ścieżki rowerowej z Leszna do Osiecznej. Złożyło je pięć firm – powiedziała Radiu Elka Hanna Koniakowska, naczelnik Wydziału Zamó-
wień Publicznych zarządu. Oferty już otwarto. Najniższą złożyło przedsiębiorstwo POLDRÓG z Kościana – to 1.742 tysiące złotych. Pozostałe są stopniowo wyższe – najdroższa oferta to 2.176 tysięcy złotych. Rozstrzał spory, jednak i tak oferty były niższe od kwoty pierwotnie przeznaczonej na budowę pięciu kilometrów ścieżki – były to 2.363 tysiące złotych. W tym roku w budżetach województwa, powiatu oraz Leszna i Osiecznej zaplanowano wydanie 1.300 tysięcy, tak więc w przyszłym roku trzeba będzie dołożyć tylko nieco ponad 400 tysięcy złotych. Oczywiście jeszcze nie przesądzono wyboru najniższej oferty. - Teraz sprawdzamy ich poprawność – mówi Hanna Koniakowska. Może to zająć do dwóch tygodni. (jad)
1-5 września - teatr, muzyka i taniec
Leszczyńskie Spotkania Teatralne Obiecująco zapowiadają się tegoroczne Leszczyńskie Spotkania Teatralne. - Na jubileuszową, dziesiątą edycję przygotowaliśmy bardzo różnorodny program – zapowiada Irena Anna Bajserowicz. - Mamy propozycje dla zainteresowanych różnymi gatunkami sztuki. Każdego roku organizatorzy festiwalu – Stowarzyszenie Kulturalne Kontakty oraz Teatr Małych Form „Scena świadomości” starają się wprowadzić do programu nowości. Tym razem też takie będą. Na inaugurację spektakl muzyczny Oleny Leonenko z Warszawy. - Zaczynamy mocnym uderzeniem. Artystka zaśpiewa ballady i romanse rosyjskie. To coś naprawdę fenomenalnego – zaprasza Irena Bajserowicz, pomysłodawca i organizatorka przedsięwzięcia. Leonenko wystąpi 1 września w sali Miejskiego Ośrodka Kultury przy ul. Chrobrego. Pierwszy raz podczas Leszczyńskich Spotkań zaprezentuje się grupa flamenco. Członkowie
zespołu Danza del Fuego z Bydgoszczy nie tylko sami wystąpią, ale i będą uczyć tańca innych. Zapisy na trzydniowe warsztaty prowadzone będą do 3 września. Warto zwrócić uwagę także na koncert wirtuoza akordeonu - Tomasza Drabiny z Krakowa. - Jest niebywałym artystą, który z akordeonem potrafi zrobić właściwie wszystko co chce – zapewnia Bajserowicz. Miłośnicy Starego Dobrego Małżeństwa w tym roku też znajdą coś dla siebie. Ola Kiełb, która współtworzyła zespół i występowała z nim przez wiele lat, teraz zaprezentuje w Lesznie swoje własne autorskie ballady. No i najważniejsze – spektakle teatralne. - Polecam bardzo „Matkę” wrocławskiego Teatru Witkacego oraz plenerowe widowisko Teatru MOMO z Katowic. Zwolennicy Nikoli z Krakowa zobaczą teatr w nowej odsłonie, w sztuce plenerowej „Obrazki Nieznanego Malarza”. Będą też oczywiście spektakle dla dzieci, spotkanie z pisarką, przedstawienia kabaretowe, a nawet filmowy taniec Bollywood. Wszystko to nie mogłoby się odbyć bez wsparcia sponsorów. Organizatorzy Leszczyńskich Spotkań Teatralnych każdego roku wręczają symboliczną statuetkę Mecenasa Kultury Lokalnej. W ubiegłym roku trafiła do zakładu poligraficznego „Libra”. (han)
Program telewizyjny
7
8
Program telewizyjny
Program telewizyjny
9
10
Program telewizyjny
Sport 11 Opuścili strefę spadkową
Glapiak strzela, Polonia wygrywa
Po dwóch meczach bez zdobycia punktów, a nawet bramki, w trzecim pojedynku sezonu Polonia podejmowała Mieszka Gniezno. Rywal prezentował się do tej pory wyjątkowo kiepsko, stracił aż 11 bramek i zajmował ostatnie miejsce w tabeli. Z takim przeciwnikiem nie wypadało zespołowi Jerzego Radojewskiego przegrać. Pierwsze minuty pokazały, że presja nieco paraliżuje piłkarzy z Leszna. W 8’minucie zakotłowało się wprawdzie pod bramką gości po rzucie rożnym, ale obrońcy Mieszka wybili futbolówkę z pola karnego. W odpowiedzi przyjezdni przeprowadzili akcję, którą zawodnik z Gniezna próbował zakończyć strzałem z przewrotki. Piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. W 18’ minucie miało miejsce kluczowe dla losów pojedynku zdarzenie. Sędzia odgwizdał faul przed polem karnym Mieszka, do piłki podszedł Łukasz Glapiak i fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego pokonał golkipera gości. – Dobrze ułożyłem stopę i udało się strzelić ładną bramkę. Cieszę się tym bardziej, że to nasza pierwsza bramka w lidze – przyznał strzelec gola. Słów uznania nie krył też trener Radojewski. – Łukasz pokazał kunszt techniczny. W ekstraklasie z pewnością takie trafienie mogłoby pretendować do tytułu bramki kolejki, a że jest to tylko III liga, to możemy się po prostu cieszyć z faktu, że jest bardzo ładna – skwitował szkoleniowiec. Po wyjściu na prowadzenie Poloniści złapali wiatr w żagle. Grali agresywnie, pressingiem i coraz częściej zapuszczali się pod bramkę rywala. W 28’ minucie na indywidualną akcję zdecydował się Wojciech Bzdęga, strzelił mocno, ale piłka przeleciała pół metra od spojenia słupka z poprzeczką. Nie minęły 2 minuty, a Bzdęga znowu zagroził bramce Mieszka. Kolejny jego strzał z dystansu okazał się jednak niecelny. Goście nie zamierzali się tylko bronić. Najpierw ich groźne dośrodkowanie wypiąstkował
Krzysztof Banaszak, a później fatalny kiks przytrafił się Waldemarowi Jędrusiakowi. Minął się z piłką, ale na szczęście stuprocentową okazję, będąc sam na sam z bramkarzem zmarnował Dawid Sadowski. W ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy kibice obejrzeli głownie agresywną grę w środku pola i jedną efektowną paradę bramkarza Mieszka. Wynik jednak się nie zmienił. Po zmianie stron do 55 minuty działo się niewiele. Bramkarze mieli chwilę odpoczynku, a obie ekipy znowu walczyły w środku pola. Chwilę potem w drybling przed polem karnym wdał się Maciej Tomkowiak, ale nie odegrał do żadnego ze swoich kolegów i skończyło się na stracie. W 62’ za Jakuba Pujanka wszedł Adrian Jakubowski, który próbował podkręcić grę ofensywną Polonii. Był autorem kilku efektownych rajdów lewą stroną boiska, założył nawet siatkę obrońcy w polu karnym, ale pożytku z tych akcji zbyt
wiele nie było. – Widać, że Adrian ma wielki potencjał, wydaję się jednak po wejściu na boisko trochę zagubiony, najwyraźniej brakuje mu jeszcze ogrania z drużyną – stwierdził Jerzy Radojewski. Mieszko też szukał swojej szansy, piłkarze z pierwszej stolicy Polski postawili wszystko na jedną kartę i o mały włos dopięliby swego. W 70’ i 76 minucie dwukrotnie byli bardzo blisko pokonania Banaszaka, bramkarz Polonii parował jednak groźne, silne strzały z bliskiej odległości. Ostatnią dogodną sytuację bramkową kibice obejrzeli w 82’. Stojąc tyłem do bramki głową strzelał Łukasz Pujanek, piłka zmierzała do siatki, ale w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją obrońca. Do końcowego gwizdka sędziego Polonia miała przewagę, ale wynik się nie zmienił. Podopieczni trenera Jerzego Radojewskiego zwyciężyli 1:0 i mogą wreszcie dopisać pierwsze
Victoria Koronowo
3
9
3
0
0
13-3
Włocłavia Włocławek
3
9
3
0
0
10-1
Górnik Konin
3
9
3
0
0
7-2
Unia Swarzędz
3
7
2
1
0
10-1
Polonia Nowy Tomyśl
2
6
2
0
0
7-2
Wda Świecie
3
6
2
0
1
6-3
Sparta Oborniki
3
4
1
1
1
4-5
Zdrój Ciechocinek
3
4
1
1
1
6-7
Lubuszanin Trzcianka
3
4
1
1
1
6-3
Goplania Inowrocław
2
3
1
0
1
1-4
Polonia Leszno
3
3
1
0
2
1-4
Notecianka Pakość
3
1
0
1
2
3-5
Lech Rypin
3
1
0
1
2
1-6
Calisia Kalisz
3
0
0
0
3
1-6
Mieszko Gniezno
3
0
0
0
3
1-12
Legia Chełmża
3
0
0
0
3
1-14
Fot. (2x) Piotr Pazoła
Piłkarze Polonii Leszno zdobyli wreszcie pierwsze punkty w sezonie. W sobotnie późne popołudnie pokonali ekipę Mieszka Gniezno. Jedyną bramkę dla gospodarzy, ładnym strzałem z rzutu wolnego, zdobył Łukasz Glapiak. Poloniści nie ustrzegli się błędów, ale wygrali zasłużenie.
punkty w sezonie. – Przeciwnik zaskoczył nas na początku agresywną grą i mieliśmy problemy z dokładnym rozegraniem piłki. Później sytuacja się unormowała, choć takie pomyłki, jak ta Waldka Jędrusiaka nie powinny się przytrafić. Tworzyliśmy sytuacje, szczególnie akcje oskrzydlające
Artura Siwego mogły przynieść efekty, ale zabrakło dokładności. W przekroju całego spotkania można stwierdzić, że wynik jest skromny, ale sprawiedliwy. W następnej kolejce jedziemy do Kalisza i chyba nie jesteśmy na straconej pozycji. Calisia też ma nienajlepszy początek – zakończył szkoleniowiec Polonii.
12
Ogłoszenia drobne Ogłoszenia przez sms!
Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto). AGD/RTV LODÓWKA Indesit Ra24L - 700zł, pralka: Indesit white 127 - 1100zł, gazówka elek. Ariston c3vp6r 1600zł. 782 626 171 KUCHENKA indukcyjna firmy „Phi;ipiak” 1 palnikowa, nowa nie używana, model KN-C20T. Cena 870zł do negocjacji. 602 848 285 TUBA magnat streetracer 3000 xl 1000 watts na gwarancji, 150 zł. 665 470 708 ZAMRAŻALKA Whirlpool - model AFG 6142. Skrzyniowa o pojemności 138 litrów na gwarancji do 18-10-2009 r. Stan bardzo dobry. Cena - 470 zł. 502 983 786
MEBLE
SPRZEDAM Opel Corsa 1.5D isuzu, 1994r. 601 192 907
STÓŁ - jasne drzewo, cena 250zł. 723 124 817 2 szafy jasne i komoda. Cena 300zł. 723 124 817
BLACK RED WHITE zestaw wypoczynkowy ze skóry ekologicznej. Kolor jasny beż. Cena: 900zł, kupiony w 1999 za 1999zł. 665 555 865
SPRZEDAM Hyundai lantra poj 1. 5 rok 93, wspomaganie kierownicy central zamek, elektryczne szyby, cyber dach, welurowa tapicerka, dzielona kanapa, podłokietnik, nie wymaga wkladu finansowego.Rawicz 504 267 692
Ford
Transit,
2,5D,
666 120 015
OPEL VECTRA 1,8 benzyna 1997r. 501 192 097
SPRZEDAM dom w dzielnicy Gronowo cena do uzgodnienia wolny od zaraz. 667 284 676
SPRZEDAM Audi A4 2. 4 2000r 607 344 134
SPRZEDAM Grzybowo 1.
OPEL Astra kombi 1. 6gaz 1996r. kolor zielony metalik cena 5200tys. 660 670 414 SILNIK DO VW POLO 2001rok. + skrzynia biegów cena do uzgodnienia 900 zł. 695 697 182
OPEL Astra 1.6 16V wersja SPORT 101km 1996rok, cena 5.500 zł do negocjacji. 603 332 557 FORD Mondeo 1.8TD 1997r kombi 1997r, kolor biały, klimatyzacja nabita. Stan idealny, bez wkładu finansowego.Sprowadzony do kraju w 2005 roku. 661 247 301
działkę
rekreacyjną 666 120 015
ŚMIGIELSKI - domy w Dąbczu, 110 m2/ 110 m2 poddasze. Cena 249.000,-/ rata 1.290,-. Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210
ŚMIGIELSKI - domy szeregowe przy Skarpie, 168m2/270m2 działka. Cena 369.000,-/rata 1.830,-. Wysoki standard! www.smigielski.net.pl. 510 148 210
ŚMIGIELSKI - domy w Lesznie, ul.Grzybowa, ul. Modelarska, 110 m2/ 110m2 poddasze /450m2 działka. Cena 299.000,-/rata 1.490,-. Wysoki standard! www.smigielski.net.pl 510 148 210
MAZDA 323 F 2001r 1.6 zarejestrowany w PL. Cena 18 900 zł. 608 401 948
NIERUCHOMOŚCI MIESZKANIE w Osowej Sieni. 664 288 813, 065 540 9113
USŁUGI
ZATRUDNIĘ stolarzy, praca Włoszakowice. 065 537 00 15 do godz. 15
ELEKTRYK 50l., niekoniecznie w zawodzie - złota rączka. 693 658 879
ZATRUDNIĘ fachowca do montazu podbitki. 605 641 399
CIESIELSTWO.
APARTAMENTY całoroczne w Boszkowie 19 m2 - 55 m2 Jardom. 601 250 313
502 668 126
ZATRUDNIĘ fachowca do dociepleń 783 886 882 ZATRUDNIĘ płytkarza.
502 261 708
KONSULTANCI FM zysk 43% kosmetyki, chemia. 609 050 990, 669 276 366 PRACA na stoisku warzywno - owocowym. Poszukuję do pracy od zaraz osobę do 35 lat na stoisko warzywno - owocowe na targowisko na Holenderskiej w Lesznie. Mile widziane doświadczenie w handlu. Oferuję wysokie wynagrodzenie za dobrą pracę. 697 094 751 po godzinie 18 FIRMA meblowa zatrudni handlowca do galerii wnetrz, oraz stolarza meblowego. CV i list motywacyjny prosimy przesyłać na emaila jolantahercun@ o2.pl. 608 070 535, 601 874 382 OPIEKA nad 4-letnim chłopcem. Poszukiana osoba najlepiej studiująca pedagogikę do opieki popołudniowej nad chłopcem. Odbiór z przedszkola ok. 15:00 do ok. godz. 19:00 od poniedziałku do piątku. Zgłoszenia: info@bookcorner.pl. DORADCÓW kosmetycznych. Przeszkolę.CV proszę przesłac na adres e-mailowy: siunia206@wp.pl ZATRUDNIĘ W SKLEPIE SPOŻYWCZO - PRZEMYSŁOWYM W LESZNIE. 660 996 537 PRACA w kafejce internetowej. Obsługa salonu gier i kafejki internetowej. 604 506 061 ZATRUDNIĘ spedytora w transporcie międzynarodowym. Mile widziana znajomość języków obcych. transport@euroauta.com.pl, www.euroauta.com.pl. 603 915 933 KOBIETA 38 lat podejme pracę przy produkcji. Aktualna książeczka sanepidu. 607 769 487 KOSMETYCZKA podejmie pracę. Licencjat i kurs przedłużania paznokci. 668 277 391
RÓŻNE
DOMKI LETNISKOWE z drewna - wykonawstwo. Producent okien i drzwi. 507 124 556
BMW 316i sedan 1994 rok, 1.6. 661 161 435
SPRZEDAM 1996r.
LESZNO - Zamenhofa, 3 pokoje, nowocześnie urządzone mieszkanie, o powierzchni 63 m², położone na III piętrze. 507 010 597
SKODA fabia 1,4 16v 2001r. 602 778 296
VW Golf III 1,9TDI 1996r. klimatyzacja. Autko jest bardzo ekonomiczne,średnie spalanie to 5 litrów. 663 944 385
OPEL ASTRA 1.6 benzyna 1994r. 695 399 489
DOM po kapitalnym remoncie pow 80m2 działka 230m2 do zamieszkania, nie wymaga wkładu finansowego, cena 225000 zł 604 493 103
DĄBCZE powierzchnia ok. 80m2 + poddasze + budynek gospodarczy. 3 pokoje. Działka 620m2. 514 906 914
SPRZEDAM zestaw wypoczynkowy 3,2,1 używany bez funkcji spania, stan dodry cena 250 zł. 796 394 279
MOTORYZACJA
DZIAŁKA w Wilkowicach. Ul. Jodłowa. Powierzchnia 872 m2. Znajduje się na osiedlu nowo powstających domków jednorodzinnych. Cena 80 zł/m2 do negocjacji. 603 111 104
WYPOŻYCZĘ przyczepę kempingową nr. 509 029 858
OPEL astra kombi 1. 6gaz 1996r. kolor zielony metalik cena 5200tys. 660 670 414
SPRZEDAM nową witrynę kuchenną z drewna litego. Salon mebli kuchennych ul.Obrońców Lwowa 14, Leszno. Cena 1500zł. 603 997 097
ATRAKCYJNE mieszkanie o powierzchni 54 m. 2 piętro, blok ocieplony, mieszkanie po remoncie. 609 579 928
PRACA
PIEC GAZOWY CO TORUS DWUFUNKCYJNY, TYP 23.23WT UŻYWANY, MOC 26,4kW, 1993r.PRZYSTOSOWANY DO GAZU GZ41,5. CENA 450ZŁ. 509 332 600 CHŁODNIA samochodowa na prąd w bardzo dobrym stanie. Pojemność chłodni to 5 ton. 605 427 474 KAMIENIE, grysy, łupki ogrodowe, kostki niesorty granitowe, ziemie torfowe i kwiatowe, kora - bardzo tanio!; żwir, piasek. 601 786 937 REKORD - ekologiczny brykiet do kominków. Przedstawiciel niemieckiego producenta!. 601 786 937 SPRZEDAM Migomat Citoline-2000 666 120 015
BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34
SZKOLIMY najlepszych. We-To. 609 390 008 WYCENA, inwentaryzacje nieruchomości, uprawnienia państwowe, bankowe. 605 603 657 PRZEPROWADZKI
509 198 826
NAUKA JAZDY - „u Magdy”. Kursy, doszkalanie, tanio i profesjonalnie. 605 653 957 TYNKI, posadzki agregatem. 501 363 456
KREDYTY dla każdego: gotówkowe, konsolidacyjne i hipoteczne, wysokie kwoty, długi okres spłaty Leszno, ul. Chrobrego 13. 065 529 36 94
DOMKI letniskowe z drewna wykonawstwo. Producent okien i drzwi. 507 124 556
FOTOGRAFIA okolicznościowa, komunie, śluby etc. www.michalwisniewski.net 605 624 851
POMOC drogowa.
691 283 771
MASAŻ ręczny, solidnie i fachowo. Mozliwość dojazdu do klienta z profesjonalnym łózkiem do masażu. 665 298 512 TYNKI maszynowe, cementowo - wapienne 17zl/m2. 660 718 943 MALOWANIE - TAPETOWANIE 663 677 227 KOSZTORYSOWANIE. Zamierzasz budować, remontować, starasz się o kredyt hipoteczny - zadzwoń! 500 094 347 MECHANIK/ELEKTRO MECHANIK DOJAZD DO KLIENTA. 661 438 248 REMONTY, wykończenia wnętrz, alowanie, szpachlowanie, docieplanie budunków. 790 883 241
ZWIERZĘTA ODDAM w dobre ręce parkę nimf + 3 młode. 666 120 015 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
Plebiscyt
1
6%
2
49%
3
13
45%
Katarzyna Gruszecka
Natalia Jasiak
Iwona Przybylska - Kicińska
lat 23 Absolwentka Pedagogiki wczesnoszkolnej O sobie: Uwielbia muzykę, taniec i zwierzęta. Ciekawa świata, nie boi się nowych wyzwań. W przyszłości planuje pracować z dziećmi.
lat 18 uczennica Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie O sobie: Spontaniczna, uparta, szczera. Wolny czas spędza w gronie najbliższych przyjaciół. Lubi grać w siatkówkę, jeździć na rowerze i biegać.
lat 29 pracuje w firmie handlowej O sobie: Interesuje się sportem, językami obcymi, fotografią, uwielbia podróżować. Odpoczywa przy jazzie i dobrej książce.
Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2009 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pracownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech kobiet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotografika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. W lipcu nasze panie prezentują się w czterech odsłonach. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesznie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Małgorzata Tomkowiak z Beauty Salon w Lesznie przy ulicy Niepodległości 29. Odzież wykorzystywana podczas sesji pochodzi ze sklepu Odzież damska i galanteria skórzana Bożeny Pokładek, Leszno Rynek 5. Limuzynę zapewnia firma Dekoratorstwo (www.dekoratorstwo.com). Prezentowana sesja zdjęciowa została wykonana w Hotelu Wieniawa w Lesznie ul.Rynek 29 (www.wieniawa.pl). Jak zagłosować na wybraną kandydatkę? Jeśli chcesz oddać głos na Katarzynę Gruszecką – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.1 Jeśli chcesz oddać głos na Natalię Jasiak – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.2 Jeśli chcesz oddać głos na Iwonę Przybylską - Kicińską – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.3 Koszt sms’a – 2,44 zł z vat. Do kiedy można głosować? Sms’y można wysyłać do 31 sierpnia. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji sierpniowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 02 września 2009r. Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fm Dla Kobiet Miesiąca i dla głosujących organizatorzy przewidzieli cenne nagrody. Nagrodą główną - dla Kobiety Roku jest tygodniowa podróż marzeń w ciepłe kraje, dla dwóch osób - wybrana z szerokiej oferty Biura Podróży Orebus Travel. Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji plebiscytu należy wysłać email na adres: kobietaroku@elka.pl
14
Sport
Wielka forma przed mistrzostwami Polski
Puchar Burmistrza na koniec sezonu
Kolarze KKS Gostyń świetnie poradzili sobie w czwartej serii Pucharu Polski. Adam Dudziak wygrał rywalizację juniorów. – Samotnie wjechał na metę – relacjonuje trener Waldemar Minta. W grupie juniorów młodszych trzeci wynik zawodów uzyskał Łukasz Marcinkowski.
Rawiczanin, Robert Miśkowiak wygrał XV Turniej o Puchar Burmistrza Rawicza. Losy drugiego i trzeciego miejsca rozstrzygnęły się w dodatkowym wyścigu. Damian Baliński pokonał w nim Michała Szczepaniaka. Zawody zakończyły oficjalnie sezon żużlowy w Rawiczu.
szosowym juniorów. Rewelacyjnie pojechał leszczynianin w barwach KKS - Adam Dudziak. Wygrał zawody, pozostawiając rywali daleko w tyle. - Samotnie przyjechał na metę – mówi trener Waldemar Minta. Świetnie wypadł także Łukasz Marcinkowski, który w kategorii juniorów młodszych zajął trzecie miejsce. Z kolei młodzicy startowali na torze w Kaliszu w Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików. Tam Przemek Swojak zajął piąte, a Marcin Klimkowski siódme miejsce. W najbliższy weekend odbędą się górskie mistrzostwa Polski w Walimiu. – To będzie sprawdzian dla Adama Dudziaka, który broni mistrzowskiego tytułu sprzed roku – zapowiada Minta. (han)
W sobotę w Mstowie k. Częstochowy odbyła się czwarta seria Pucharu Polski w kolarstwie 1
2
3 25
4
5
7 15
8 4
9 11
6
9
10
1
11
17 16
13
17
6
14
15
18 29
20
26 19
7
21
24 16
12
22
5
24
23
27
27 28
29 30
2
14
20
21
31
23
25
18
26
22
19
8 32
28
3 10
z rodziny makakowatych, 13) po zachodzie słońca, 15) Troja, 16) niepospolicie piękna rzecz, 20) najpowolniejszy, miarowy chód konia, 21) sądowy opiekun, 25) jedna drugą myje, 26) wśród biegaczy, 28) kręci się w kąciku oka, 29) Fermi lub Caruso, 30) czar, 31) materiał na babę, 32) ze sceną.
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 29 utworzą rozwiązanie - myśl nieuczesaną Stanisława Jerzego Leca. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: dodatek, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Czas pozostanie ludożercą”, a zwycięzcą jest: Maciej Nitschke. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.
Pionowo: 1) pod prześcieradłem, 2) zespół mechanizmów sterujących wlot mieszanki i wylot spalin w silniku spalinowym, 3) od niego do Kajfasza, 4) tarczyca lub ślinianka, 5) plac ze straganami, 6) skalisty półwysep na południowym wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego, 7) kwadrat lub romb, 14) uwielbia wołowinę, wieprzowinę, drób, 17) plama na honorze, 18) czarna lub wietrzna, 19) bies, 22) barwna, nieprzejrzysta część błony gałki ocznej w kształcie krążka, 23) warzywo na kompot, 24) zbesztanie, zwymyślanie kogoś, 27) ambaras.
Poziomo: 1) 0,56 hektara, 5) krezus, 8) gryzoń ziemno-wodny o brązowym, puszystym futrze i długim ogonie, 9) pod kapeluszem, 10) do białego rana, 11) publiczna sprzedaż rzeczy, których nabywcą zostaje ten, kto oferuje najwyższą cenę, 12) małpa wąskonosa 1
13
14
15
2
16
3
17
4
18
5
6
19
20
7
21
8
22
9
23
10
24
11
12
25
26
27
28
29
13 pkt. i po ostatniej serii mógł się cieszyć ze zwycięstwa w turnieju. Walka o pozostałe miejsca na podium była bardzo zacięta. Przed ostatnią serią szansę miało co najmniej kilku zawodników. Między innymi Damian Baliń-
1.Robert Miśkowiak (KM Lazur Ostrów Wlkp.) - (3,2,2,3,3) 13 2. Damian Baliński (Unia Leszno) - (3,2,1,3,3) 12+3 3. Michał Szczepaniak (Włókniarz Częstochowa) - (2,3,2,2,3) 12+2 4. Krzysztof Jabłoński (Start Gniezno) - (3,1,3,3,1) 11 5. Sebastian Alden (Kolejarz Rawicz) - (1,3,2,3,2) 11 6. Maciej Kuciapa (Marma-Hadykówka Rzeszów) - (1,3,3,2,1) 10 7. Tomasz Jędrzejak (Atlas Wrocław) - (t,3,3,1,2) 9 8. Marcin Nowaczyk (Kolejarz Rawicz) - (0,2,2,u,3) 7 9. Krzysztof Słaboń (Start Gniezno) - (0,0,3,2,1) 6 10. Krystian Klecha (PSŻ Poznań) - (2,2,d,w,2) 6 11. Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra) - (0,1,1,2,2) 6 12. Daniel Jeleniewski (Atlas Wrocław) - (3,w,1,1,d) 5 13. Tomasz Rempała (KMŻ Redstar Lublin) - (2,1,1,0,0) 4 14. Wiktor Gołubowskij (Kolejarz Rawicz) - (1,0,0,1,1) 3 15. Mariusz Puszakowski (Start Gniezno) - (1,1,0,1,0) 3 16. Marcel Kajzer (Start Gniezno) - (2,0,0) 2 17. Robert Kościecha (Unibax Toruń) - (d,d,0,-,-) 0
13
12
Miśkowiak jeździł w Rawiczu najrówniej. Wychowanek pilskiej Polonii, który ma za sobą także starty w Unii Leszno, tylko dwukrotnie wpadał na metę za plecami rywali. Przegrał z Michałem Szczepaniakiem i Krzysztofem Jabłońskim. W sumie zgromadził
Fot. Rafał Paszek
Dudziak Miśkowiak bezkonkurencyjny najszybszy w Rawiczu
ski, Krzysztof Jabłoński, Michał Szczepaniak i Sebastian Alden. Szwedzki żużlowiec Kolejarza w protokole zawodów zaistniał zresztą także jako właściciel nowego rekordu rawickiego owalu. Od teraz wynosi on 60,98 s. Przed zawodami natomiast lider Niedźwiadków złożył podpis na nowej umowie z klubem na kolejny sezon. Na podium turnieju nie udało mu się jednak wskoczyć. W ostatnim swoim wyścigu przyjechał za Damianem Balińskim i z 11 punktami na koncie zajął piątą lokatę. Baliński uzbierał 12 oczek, tyle samo, co Michał Szczepaniak i konieczny był bieg dodatkowy, by wyłonić drugiego i trzeciego żużlowca zawodów. Lepszy okazał się zawodnik z Leszna. XV Turniej o Puchar Burmistrza Rawicza zakończył sezon żużlowy na stadionie Floriana Kapały.
Nie ma mocnych na młode Byki Skazani na zwycięstwo w Lidze Juniorów
Młodzi żużlowcy Unii Leszno są coraz bliżej triumfu w drugiej edycji Ligi Juniorów. Wygrali szóstą rundę zmagań na toruńskiej Motoarenie i umocnili się na pozycji lidera zmagań. Ostatni turniej cyklu już dziś na torze w Gorzowie.
Młodzieżowcy z Leszna, triumfatorzy ubiegłorocznych, pierwszych w historii rozgrywek Ligi Juniorów, w tym sezonie prezentują się równie efektownie. Wyższość rywala musieli uznać tylko raz, kiedy to na własnym torze przegrali z ekipą
z Zielonej Góry. Mimo, że pauzowali w piątej rundzie cyklu, po jego zakończeniu wciąż pozostawali liderem. Szósta odsłona Ligi Juniorów odbyła się w Toruniu i młode Byki radziły sobie tam od początku bardzo dobrze. Leszczynianie nie przegrali żadnego wyścigu, a trzy gonitwy z ich udziałem kończyły się podziałem punktów. W szóstym biegu wykluczony za dotknięcie taśmy został Sławek Musielak, w dziesiątym kroku Przemkowi Pawlickiemu nie potrafił dotrzymać Mateusz Łukaszewski, a w piętnastym dość nieoczekiwanie parę z Leszna pokonał gdańszczanin Damian Sperz. Dla Przemka Pawlickiego był to jedyny wyścig, w którym musiał uznać wyższość rywala, w pozostałych punkty tracił tylko na rzecz Sławka Musielaka. Warto dodać, że jako jedyny przyje-
chał na metę przed kapitalnie dysponowanym Maciejem Janowskim z WTS. Unia wygrała w Toruniu z dorobkiem 23 punktów, które zdobywali: Pawlicki 14(2,3,3,2,1,3), i Musielak 9(3,t,3,2,1). Mateusz Łukaszewski wystartował tylko raz i punktów nie zdobył. Drugie miejsce wywalczyli żużlowcy Stali Caelum Gorzów (21 pkt), trzecie Unibax Toruń (19). Czwarta lokata przypadła Włókniarzowi Częstochowa (18), piąta ex aequo Lotosowi Wybrzeże Gdańsk oraz Atlasowi Wrocław (15), a stawkę zamknęli zawodnicy z Bydgoszczy. O tym, kto wygra Ligę Juniorów przekonamy się w środę 26 sierpnia. Właśnie tego dnia w Gorzowie odbędzie się ostatni turniej cyklu. Młodzi żużlowcy z Leszna są bardzo blisko powtórzenia sukcesu sprzed roku.
Sport Na początek Lider Pruszków
Koszykarki zagrają pierwszy sparing Już w piątek koszykarki Tęczy Super-Pol Leszno zagrają pierwszy sparing w okresie przygotowawczym do nowego sezonu. Rywalem podopiecznych trenera Jarosława Krysiewicza będzie beniaminek ekstraklasy, Lider Pruszków. Póki co leszczynianki przebywają na obozie w Czerwieńsku. Z drużyną trenuje tam kolejna nowa zawodniczka, Barbara Głocka.
– Myślę, że ta drużyna będzie miała taki charakter, jak dwa lata temu. Widać, to podczas pracy, którą wykonujemy – przyznaje. Do zespołu dołączyła kolejna nowa zawodniczka młodego pokolenia. Jest nią Barbara Głocka. Mimo swoich 22 lat ma na koncie występy już w kilku klubach, między innymi Lotosie Gdynia. W poprzednim sezonie z gry w barwach ROW-u Rybnik wyeliminowała ją kontuzja. Głocka mierzy 179 cm i gra na pozycji nr 3, czyli niskiej skrzydłowej. O kolejnych wzmocnieniach w Tęczy Super-Pol Leszno na razie nie słychać. Nie ma też obecnie mowy o zatrudnianiu zawodniczek zza oceanu. - Rozpoczniemy sezon polskim składem, a gdyby coś nie szło po naszej myśli, wówczas będziemy się martwić. Póki co nie ma pieniędzy na Amerykanki – dodaje Krysiewicz. Jak radzi sobie przebudowany zespół z Leszna, będzie się można przekonać już w piątek. Dzień po powrocie z obozu w Czerwieńsku leszczynianki sprawdzą swoją formę w pojedynku z Liderem Pruszków. Mecz w hali Trapez rozpocznie się o godz. 18.00. Następnego dnia zaplanowano rewanż. Zespoły zagrają w Lesznie lub - w ramach promocji koszykówki w nowej hali w Rydzynie. – W Pruszkowie zmontowano całkiem silny zespół, który powinien bez problemów zapewnić sobie miejsce w „ósemce”. Zapowiada się więc ciekawy sparing – zakończył trener Krysiewicz.
Do Czerwieńska pod Zieloną Górą Tęcza Super-Pol Leszno pojechały na początku ubiegłego tygodnia. Po ciężkich treningach i przygotowaniach siłowych oraz lekkoatletycznych w Lesznie, na obozie w Czerwieńsku leszczynianki więcej uwagi poświęcają ćwiczeniom typowo koszykarskim. Trener Jarosław Krysiewicz nie krył zadowolenia z zaangażowania dziewczyn w treningi.
Pawlicki i Musielak w Brązowym Kasku
Fot. (2x) Klaudia Dymek
Pewny awans leszczyńskich juniorów
dok. ze strony 16 Sławek nie zdążył wówczas zjawić się na starcie przed upływem regulaminowych 2 minut. Zresztą wykluczeń spowodowanych takim właśnie przewinieniem żużlowców było w Bydgoszczy aż cztery. Ostatecznie Sławek Musielak zgromadził 9 (2,2,3,w,2) punktów i zajął piąte miejsce. Po słabym początku w trzech ostatnich seriach do boju o awans włączył się Adamczewski. Zdobył 7(0,0,2,2,3) oczek i stanął przed szansą wywalczenia pozycji rezerwowego. Przegrał jednak w biegu dodatkowym z reprezentantem gospodarzy Mikołajem Curyło i we wrocław-
skim finale nie pojedzie. Bardzo słabo wypadł Łukaszewski, zainkasował zaledwie 1 (1,d,0,u,w) punkt i został sklasyfikowany na ostatniej pozycji. Półfinał w Bydgoszczy z kompletem punktów wygrał Damian Sperz z Wybrzeża Gdańska, przed Patrykiem Dudkiem i Szymonem Woźniakiem. Obaj uzbierali po 12 oczek. Przed Musielakiem znalazł się jeszcze Maciej Janowski, a stawkę finalistów uzupełnili bracia Emil i Kamil Pulczyńscy oraz Damian Adamczak. Finał Brązowego Kasku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu odbędzie się 11 września.
15
Kolejne punkty Argo Racing
Pudło i wpadka Giermaziaka Duet Kuba Giermaziak i Frank Kachele stanęli na podium podczas piątej rundy ADAC GT Masters. Gostynianin i jego partner zajęli trzecie miejsce w pierwszym wyścigu weekendu, drugiego nie ukończyli. Kuba uczestniczył w kolizji, która wyeliminowała zespół Argo Racing z dalszej walki. Pierwsze wieści z niemieckiego toru Nürburgring nie były najlepsze. Podczas treningów audi R8 nie spisywało się dobrze. W pewnym momencie problemy z układem paliwowym były tak duże, że belgijski zespół Argo Racing musiał się wycofać z sesji treningowej.
Podczas kwalifikacji do wyścigów było już znacznie lepiej. Awaria została usunięta i auto prowadziło się bez zarzutu. Kuba Giermaziak i jego partner Frank Kechele zajmowali drugie miejsca w swoich grupa kwalifikacyjnych, co oznaczało, że z tej pozycji wystartują do wyścigów. W sobotę pierwszy za kierownicą audi zasiadł gostynianin. Kuba nie wystartował najlepiej. Błąd przy zmianie biegów kosztował go spadek na czwarte miejsce. Szybko odzyskał jednak jedną pozycji wyprzedzając Niemca Jana Seyffartha. Polak jechał szybko i pewnie, ale Francuza Nicolasa Armindo nie zdołał już minąć. Kluczowa dla losów wyścigu była zmiana kierowców w zespole Argo Racing. Kuba i Frank przeprowadzili ją bardzo dobrze, dzięki czemu po wyjeździe na tor, Kechele znalazł się przed Armindo. Partner Giermaziaka długo jechał drugi, na trzy okrążenia przed końcem wyścigu został jednak wyprzedzony przez Corvette Marka Hennerici. Frank Kechele dowiózł do mety trzecią lokatę i wspólnie z Kubą mogli się cieszyć z drugiego w tym sezonie podium.
Drugi, niedzielny wyścig piątej rundy ADAC GT Masters nie był już ta udany dla Argo Racing. Po starcie Frank został wyprzedzony przez jedną z bardzo szybkich na torze Nürburgring corvette. Na zmianę kierowców zjechał zajmując bardzo dobre trzecie miejsce. Niestety, belgijskiemu teamowi przytrafił się fatalny błąd. Inżynier wyścigowy wypuścił na tor Kubę o 4 sekundy za wcześnie. Gostynianin musiał odbyć karę, czyli ponownie zjechać do boksu. Spadł na dziesiąte miejsce, ale nie zamierzał rezygnować z walki. Jechał bardzo szybko, osiągając nawet najlepsze czasy. Niestety na jednym z okrążeń podczas wyprzedzania Ascari Normana Knopa doszło do kolizji samochodów. Uszkodzone zostało przednie zawieszenie audi. Dla Kuby i zespołu Argo Racing oznaczało to koniec wyścigu. - Szkoda tego błędu podczas zmiany kierowców w pit-stopie. Indywidualnie mogę być zadowolony z faktu, że byłem jednym z najszybszych kierowców w całej stawce, oraz z tego, że przez cały weekend jeździłem szybciej od Franka, do tej pory było odwrotnie – przyznał 19-latek z Gostynia.
Krew na trasie biegu na orientację Robert Banach na drugiej zmianie
Reprezentacja Polski, z leszczynianinem Robertem Banachem w składzie, zajęła szóste miejsce na Mistrzostwach Świata w Biegach na Orientację rozgrywanych w Miszkolcu na Węgrzech. Zawody przejdą do historii, i to nie tylko sportu. Na trasie biegu doszło do dramatycznych wydarzeń z udziałem zawodnika ze Szwecji.
Martin Johansson ze Szwecji biegł na trzeciej zmianie po złoto. W połowie dystansu nieszczęśliwie zahaczył o gałąź, która wbiła mu się w nogę. Kontuzja była bardzo poważna, rana mocno krwawiła. Konieczna była natychmiastowa interwencja lekarza. Kiedy na miejsce wypadku dotarli goniący prowadzącego Szweda biegacze z Francji, Norwegii i Czech nie zastanawiali się długo. Przerwali rywalizację i zaczęli organizować pomoc dla rannego kolegi. Francuz tamował krew swoją koszulką, Czech starał się cucić tracącego przytomność Johanssona, a Norweg pobiegł po karetkę.
Wszystko wskazuje na to, że Szwed zawdzięcza życie swoim kolegom, szybkość ich działania była decydująca. Ranny zawodnik stracił bardzo dużo krwi. Po przetransportowaniu Johanssona do szpitala zawody zostały wznowione. Wygrali Szwajcarzy, przed Rosją i Finlandią. Bardzo dobrze spisali się też biało – czerwoni. Po świetnym finiszu Wojciecha Kowalskiego zajęli historyczne szóste miejsce. Leszczynianin Robert Banach biegł na drugiej zmianie. Na mecie kibice, zawodnicy i rodzice Martina Johanssona zgotowali owację dla zawodników, którzy ratowali Szweda.
Dogonili Szwedów i wygrali w końcówce
Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny
Pawlicki i Musielak w Brązowym Kasku
Pewny awans leszczyńskich juniorów Dwóch żużlowców Unii Leszno wystartuje w finale Brązowego Kasku we Wrocławiu. Awans z półfinałów w Bydgoszczy i Poznaniu wywalczyli zgodnie z oczekiwaniami Sławek Musielak i Przemek Pawlicki. Sztuka ta nie udała się Kamilowi Adamczewskiemu i Mateuszowi Łukaszewskiemu. Turniej na poznańskim Golęcinie był popisem Przemka
Pawlickiego. Żużlowiec Unii nie znalazł tego wieczoru pogromcy i z kompletem 15 punktów wygrał rywalizację. Oprócz juniora z Leszna awans uzyskali również Dawid Lampart, Paweł Zmarzlik, Jakub Jamróg, Łukasz Sówka, Łukasz Cyran, Mateusz Chochliński i Kacper Gomólski. Pozostali Uniści – Musielak, Adamczewski i Łukaszewski - o przepustkę do finału Brązowego Kasku, czyli imprezy, w której rywalizują najlepsi w Polsce juniorzy dziewiętnastoletni i młodsi, walczyli w Bydgoszczy. Musielak, jak na wicemistrza kraju przystało nie miał problemu ze znalezieniem się w najlepszej ósemce zawodów. Jego dorobek mógł być nieco lepszy, gdyby nie wykluczenie z trzynastej gonitwy. dok. na stronie 15
Puchar Gdańska dla Damiana
Wygrał w zastępstwie Przerwę w rozgrywkach ligowych Damian Baliński wykorzystał na start w zawodach towarzyskich. Żużlowiec Unii chyba powoli wraca do formy. W niedzielny wieczór triumfował w Turnieju o Puchar Gdańska.
Damian w tym sezonie nie miał z byt wielu powodów do satysfakcji, ale w ten weekend pokazał, że nie zapomniał jak się jeździ na żużlu. W sobotę zajął drugie miejsce w XV Turnieju o Puchar Burmistrz Rawicza, a dzień później pojechał nad morze,
gdzie wygrał Turniej o Puchar Gdańska. Pierwotnie Balińskiego nie było w składzie na te zawody, zastąpił Grigorija Łagutę i zrobił to bardzo skutecznie. Żużlowiec Unii zgromadził 13 (3,3,3,2,2) punktów, przegrywając jedynie z drugim żużlowcem turnieju Jonasem Davidssonem (12 pkt) i Robertem Kościechą (11). Trzecie miejsce w Gdańsku zajął zawodnik Lotosu Magnus Zetterstroem, który w biegu dodatkowym pokonał klubowego kolegę Martina Vaculika i wspomnianego już Kościechę. Turniej nie miał może najmocniejszej obsady, ale cieszy fakt, że w wyrównanej stawce zawodników żużlowiec Unii potrafił pokazać się z bardzo dobrej strony.
Młodzi Polscy żużlowcy najlepsi w Europie Przemek Pawlicki i Maciej Janowski poprowadzili reprezentację Polski do złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów. Finał w duńskim Holsted miał nie mniejszą dramaturgię, niż Drużynowy Puchar Świata w Lesznie. O zwycięstwie biało-czerwonych decydował ostatni wyścig.
- Jedziemy do Holsted po zwycięstwo – deklarował trener Marek Cieślak. Mistrz motywacji wśród polskich trenerów chyba się jednak nie spodziewał, że znowu przyjdzie mu przeżywać takie emocje, jak w Lesznie. Biało – czerwoni w pierwszej serii jeździli w kratkę. Swoje wyścigi wygrywali Dawid Lampart i Maciej Janowski, ale mistrz Polski juniorów, Patryk Dudek był trzeci, a wicemistrz – Sławek Musielak ostatni w swoim biegu. Polacy tracili jeden punkt do bardzo stabilnie prezentujących się Szwedów. Po kolejnych czterech gonitwach przewaga reprezentacji trzech koron wzrosła do 4 oczek i wydawało się, że tego dnia Simon Gustafsson i spółka będą poza zasięgiem. Trzecia seria nie przyniosła przełomu. Jedynym Polakiem, który w tej fazie zdołał wygrać swój bieg był startujący z pozycji rezerwowego, indywidualny mistrz Europy juniorów, Przemek Pawlicki. Szwedzi odjeżdżali. Mieli na koncie już 27 punktów, Polacy tylko 19 i o zaledwie 3 oczka wyprzedzali Duńczyków. Czesi nie liczyli się w walce. W kolejnej serii coś drgnęło. Marek Cieślak korzystał w niej z usług tylko dwóch jeźdźców: Macieja Janowskiego i Przemka Pawlickiego. Ci spisali się feno-
menalnie. Najpierw junior Atlasa wygrał trzynastą potyczkę, dwie kolejne na swoją korzyść rozstrzygnął zawodnik Unii Leszno, a później jeszcze Janowski dowiózł do mety 2 punkty. Biało – czerwoni odrobili sporo strat, ale do prowadzących Szwedów wciąż tracili 4 punkty. W siedemnastej odsłonie widowiska Pawlicki przegrał wprawdzie z najlepszym z Czechów Michaelem Hadkiem, ale pokonał Dennisa Anderssona. W następnej potyczce znowu pod taśmą pojawił się junior Unii, a barw Szwecji bronił Andersson. Pawlicki wygrał zdecydowanie, Szwed był trzeci. Dwa ostatnie biegi zapowiadały się wyjątkowo emocjonująco. W dziewiętnastym drugi na metę wjechał Dawid Lampart,
a jego najgroźniejszy rywal, Ludvig Lindgren zaliczył upadek. Polacy wyszli na prowadzenie i mieli na koncie 37 punktów, Szwedzi 36. Tym, który miał postawić kropkę nad „i” był Maciek Janowski. Tak jak Tomasz Gollob w finale DPŚ nie zawiódł. Przyjechał przed Simonem Gustafssonem, zapewniając reprezentacji Polski mistrzowski tytuł. 1. Polska 40 pkt.
9. Maciej Janowski (3,3,1,3,2,3) 15 10. Sławomir Musielak (0,-,1,-,-) 1 11. Patryk Dudek (1,1,-,-,-) 2 12. Dawid Lampart (3,2,u,-,2) 7 19. Przemysław Pawlicki (1,3,3,3,2,3) 15
2. Szwecja 38 pkt. 3. Dania 27 pkt. 4. Czechy 15 pkt.