Dodatek 01/2010 (75)

Page 1

Gazeta bezpłatna

nakład: 14 000 egz.

W NUMERZE: Szczucki wyszedł przed szereg

Platforma Obywatelska ma problem z jednym ze swoich liderów - Edwardem Szczuckim, który podczas sesji głosował przeciwko przyjęciu budżetu. s.3

06.01.2010 - 13.01.2010r.

nr 01 (75)

Dzieci kochają zimę A dorośli liczą straty

Trzy jednostki gasiły dach

Właściciele domku jednorodzinnego na leszczyńskim Zatorzu przyznali, że dym czuli już dzień wcześniej. s.5

Łańcuch dla prezydenta

Rozmowa z radnym Grzegorzem Rusieckim o zmianach zaplanowanych w nowym Statucie Leszna. s.6

W biegu pożegnali stary rok

Około 300 sympatyków biegania, w tym 140 żołnierzy wzięło udział w dwudziestym piątym Biegu Sylwestrowym. s.11

Świat docenia Anitę Włodarczyk

Nie ma liczącego się plebiscytu lub sportowego podsumowania minionego roku, w którym na jednej z czołowych pozycji nie byłoby rawiczanki, Anity Włodarczyk. s.15

Krzysztof Kasprzak: żal pozostał

Krzysztof Kasprzak zamienił leszczyńską Unię na tarnowską, podkreślając przy tym, że stało się to nie z jego woli. s.16

Ale napadało! Wreszcie można pojeździć na sankach i pójść na lodowisko. Ale ulepić bałwana to się ponoć nie da, bo za zimno i śnieg się nie klei. No to poczekamy do odwilży. Lecz ta ma przyjść nierychło… Taka prawdziwa zima to dla dzieci frajda, jednak dla włodarzy miasta zmartwienie. Kasa samorządu Leszna wydała już bowiem prawie połowę pieniędzy przeznaczonych na zimowe utrzymanie dróg. Wielu kierowców może być tym zaskoczonych – pługi i solarki przecierają tylko co trzecią ulicę w mieście. Reszta może liczyć tylko na doraźne interwencje, a tak naprawdę na ubicie i rozjechanie śniegu przez samochody. Jeżeli zamiast ocieplenia przyjdą kolejne opady pojawi się następny problem – co zrobić z zalegającym wszędzie śniegiem. „Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi

być zimno!” – słowa palacza miejskiej kotłowni z kultowego „Misia” Stanisława Barei najlepiej oddają tłumaczenia naszych drogowców, na których po raz kolejny pomstują kierowcy z leszczyńskich ulic. Zwłaszcza tych mniej strategicznych. Czyli większości – w Lesznie mamy bowiem około 200 kilometrów dróg, a umowa na zimowe utrzymanie dotyczy odśnieżania 69 kilometrów. Umowę realizuje Leszczyńskie Przedsiębiorstwo Dróg i Ulic. Jego szef Wojciech Rajewski zapewnia, że pracownicy uczciwie wywiązują się z obowiązków. -Wykonujemy to, do czego nas zobowiązuje kontrakt z miastem – mówi. Oczywiście niezadowolonych nie brakuje. Jedni donoszą, że maszyny jeżdżą z podniesionymi pługami, pozorując robotę. -To nie nasi – wyjaśnia Rajewski, przypominając, że przez Leszno przejeżdżają piaskarki innych firm, oczyszczające drogi powiatowe czy wojewódzkie. Inni mieszkańcy skarżą się, że pługi owszem, odgarniają śnieg z ulic, ale wrzucają go na chodniki, a odśnieżanie tychże jest egzekwowane od właścicieli posesji. Tak więc sytuacja owszem nieco „barejowska”. Mogłoby nawet być zabawnie gdyby nie to, że zima zaczyna być poważnym problemem dla finansów miasta. Na zimowe utrzymanie dróg w tym sezonie

zaplanowaliśmy 800 tysięcy złotych – mówi prezydent Tomasz Malepszy – do tej pory wydaliśmy zaś ponad 300 tysięcy. Do końca sezonu zostały zaś jeszcze ponad trzy miesiące. Przypomnijmy, że już w poprzednim sezonie budżet został przekroczony – planowano również 800 tysięcy, a wydano milion. Kolejny milion kosztowały naprawy nawierzchni uszkodzonej przez mróz i śnieg.

Pojawia się też pytanie, co się stanie, kiedy nie nadejdzie odwilż, a śniegu będzie przybywało. Z magistratu już dochodzą sygnały, że trzeba będzie rozważyć możliwość wywożenia zalegającego ulice i pobocza śniegu. To oznacza kolejne koszty. Na razie jednak to tylko spekulacje – ostatni raz śnieg z ulic Leszna wywożono chyba jeszcze za Polski Ludowej, czyli za czasów „Misia”.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.