Gazeta bezpłatna
nakład: 14 000 egz.
W NUMERZE: Wypadł z drogi i się upił?
40-letni kierowca tira spod Wrocławia, który w nocy z niedzieli na poniedziałek spowodował kolizję na krajowej piątce był kompletnie pijany. Alkomat pokazał ponad dwa promile. s.3
Powiat też organizuje pomoc
Rozpoczyna się akcja pomocy powodzianom w powiecie leszczyńskim. - Na razie zbieramy dary i pieniądze – powiedział wicestarosta Krystian Maćkowiak. s.3
02.06.2010 - 09.06.2010r.
nr 22 (96)
Dni Leszna, Dni Gostynia, Święto Rawicza, Dni…
Gwiazdozbiór Maja
Dwieście lat dla stulatki!
Setne urodziny obchodziła w poniedziałek pani Anna Kulas ze Święciechowy. Jej receptą na długowieczność jest ciężka praca. s.4
Przy Centralnej Szkole Szybowcowej powstaje sekcja spadochronowa. Tworzy ją grupa entuzjastów tego sportu pod przewodnictwem Bartosza Miary. Na razie trwa poszukiwanie chętnych do odbycia pierwszego kursu. s.5
Jerzyk triumfuje w Hiszpanii
Zawodniczka klubu REAL 64-sto, Agnieszka Jerzyk wygrała Akademickie Mistrzostwa Świata w Triathlonie na dystansie olimpijskim. Leszczynianka zwyciężyła w klasyfikacji indywidualnej i drużynowej. s.6
Ciasno na podium półfinału
Żużlowcy Unii Leszno wygrali w Rawiczu półfinał Mistrzostw Polski Par Klubowych i zobaczymy ich w zaplanowanym na 3 czerwca w Toruniu finale tej imprezy. s.11
Byki zgarnęły całą pulę
Czy przyczepnie, czy twardo, Byki w tym sezonie świetnie spisują się w każdych warunkach. Na tarnowskim betonie trochę musiały się namęczyć, ale wygrały 51:39. Tym samym zainkasowały 2 punkty i bonus. s.16
Fot. (4x) Arek Wojciechowski
Najtrudniejszy drugi skok
Każde pokolenie miało na tym koncercie swój czas. Zespół Kombii był strzałem w dziesiątkę!
Ostatni weekend maja to chyba ulubiony przez samorządowców czas organizowania imprez noszących nazwę „dni miasta”. W naszym regionie świętowano w Lesznie, Gostyniu, Rawiczu, Śmiglu i Kościanie. W dodatku włodarze każdego grodu, oraz odpowiedzialne za kulturę służby i instytucje, dokładały wszelkich starań, żeby właśnie u nich było najciekawiej, najambitniej czy najgłośniej. Publiczność z jednej strony mogła się tylko cieszyć okazją darmowego posłuchania takich gwiazd jak Kombii, Lombard czy Ray Wilson. Z drugiej nie można było być wszędzie… Zaczęło się fatalnie
Dni Leszna tradycyjnie już organizowane są w ostatni piątek, sobotę i niedzielę maja. Jeszcze kilka lat temu była to wręcz wymarzona pora na wielogodzinne świętowanie na świeżym
powietrzu: koncerty gwiazd, występy dzieci i młodzieży, spacery i przesiadywanie na ławkach Rynku. Jednak kapryśna pogoda już w ubiegłym roku sprawiła Miejskiemu Ośrodkowi Kultury wiele kłopotów. Podobnie było i w miniony weekend. Dni Leszna, które przy okazji były elementem obchodów 20-lecia samorządu miasta rozpoczęły się gwałtowną ulewą. Dość liczna publiczność podziwiająca występujące dzieci i młodzież z klubu Na Piętrze uciekła z popłochu przed lejącymi się z nieba strumieniami wody, która w dodatku zalała aparaturę nagłaśniającą. Lało tak, że konieczne było odwołanie wszystkich występów na Rynku.
Koncerty że palce lizać
Na szczęście deszcz przestał padać na tyle wcześnie, że udało się opanować sytuację pod Stadionem Smoczyka i bez żadnych widocznych problemów rozpoczął się koncert grupy Kombii. Co ciekawe, niewyraźna aura bynajmniej nie zniechęciła fanów – tak licznej publiczności nie miało chyba żadne z widowisk pod „Smokiem” – oczywiście poza meczami żużlowymi. Zespół też stanął na wysokości zadania – Grzegorz Skawiński ze sceny poinformował, że akurat tego dnia ukazuje się najnowszy krążek grupy, koncert w Lesznie
był więc właściwie koncertem premierowym. Podobnie udany – choć oczywiście z zachowaniem wszelkich proporcji - był występ Martyny Jakubowicz. Gwiazda piosenki poetycko-bluesowo-folkowej, mimo że od jej debiutu minęło ponad 30 lat, bynajmniej nie rozczarowała. Wręcz przeciwnie, oczarowała publiczność ciepłymi, pełnymi pozytywnej energii piosenkami, wśród których nie mogło zabraknąć kultowych „Domów z betonu”. Warto przy okazji wyróżnić występ młodego leszczyńskiego kabaretu „Nic śmiesznego”. Nazwa oczywiście kokietuje – widzowie na rynku zrywali boki przy ich nowym programie, którego osią była… audycja radiowa znajomo kojarzącego się Radia Anielka, którą prowadził popularny didżej prawdziwej Elki Grzegorz Sterna.
Harcerstwo nie jest passe
Nowością Dni Leszna był swoisty „dzień tematyczny” zorganizowany przez hufiec ZHP z okazji 100-lecia harcerstwa w Polsce. Druhny i druhowie wzięli Rynek w posiadanie na całą niedzielę. Pod Ratuszem stanął spory obóz, w którym dziesiątki osób w szarych, zielonych i granatowych mundurach, w dodatku w różnym wieku pokazywało, że harcerstwo wcale nie jest staromodne. Odważniejsi mogli spróbować sił we wspinaczce, spokojniejsi obejrzeć żaglówki, wystawy czy filmy, zgłodniali spróbować obozowej grochówki lub pyrów z gziką. Ze sceny dobiegały zaś piosenki harcerskie, turystyczne, a przede wszystkim szanty, czyli pieśni ludzi morza w wykonaniu popularnych wykonawców tego gatunku: grup Mechanicy Szanty i Stara Kuźnia. dok.na stronie 2
Wydarzenia
2 czerwca 2010
Dni Leszna, Dni Gostynia, Święto Rawicza, Dni…
Gwiazdozbiór Maja Martyna Jakubowicz w Lesznie
koncertów Oddziału Zamkniętego i Raya Wilsona, byłego wokalisty Genesis. W najbliższy odbędzie się cykl imprez teatralnych i występ Hanny Banaszak. 18 i 19 czerwca minie w Kościanie pod znakiem koncertów muzyki klasycznej. W Farze wystąpi między innymi pianista Marek Stefański z perkusistą Ryszardem Habą, a z koncertem ,,Chopin – namiętnośc w dur i moll’’ zaprezentuje się Taberna Libra.
Fot. Katarzyna Czyżyk
Rawicz z kiełbaskami
W Rawiczu święto miasta połączono z Ogólnopolskimi Dniami Wędliniarstwa. Z tej okazji tradycyjnie przygotowano konkursy kulinarne. Gwiazdami były zespoły Afromental, Video i Jay Delano. (jad,mich)
To działo się naprawdę
Ray Wilson w Kościanie
Fot. (3x) Michał Wiśniewski
2
dok. ze strony 1
Gostyń zacisnął pasa
Tegoroczne Dni Gostynia były krótsze niż dotąd – zamiast trzech wypełniły dwa dni weekendu: piątek i sobotę. Powód? Kryzys i oszczędności – przyznają ludzie z Ośrodka Kultury Hutnik. Jednak pieniędzy wystarczyło na sprowadzenie zespołu Lombard oraz z pewnością nie tak dobrze znanego, ale z pewnością dobrze się zapowiadającego zespołu PIN. Gród nad Kanią postawił także na sport – sobota należała do siłaczy, którzy na stadionie rozegrali zawody Pucharu Polski Strongman.
Wyjątkowy charakter miał niedzielny późnowieczorny koncert Raya Wilsona, byłego wokalisty grupy Genesis. Muzyk wystąpił z kameralnym, akustycznym repertuarem, w dużej mierze odwołującym się do twórczości Genesis i Phila Collinsa.
Kościan dozuje atrakcje
Wydawca:
AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk: Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.
Fot. Piotr Puzyrewicz
Kościan postanowił rozciągnąć świętowanie na cały miesiąc. Już w ubiegłym roku dni miasta rozłożono w czasie na trzy kolejne weekendy. Podobnie stało się teraz. Miniony, pierwszy weekend minął pod znakiem
Oddział Zamknięty w Kościanie
Koncert szkockiego muzyka, na stałe mieszkającego od kilku lat w Poznaniu, już z założenia miał być występem akustycznym. Wilsonowi na scenie towarzyszyło dwóch muzyków: pianista i gitarzysta współtworzący z nim grupę Stillskin. - Dla mnie nie ma znaczenia, czy gram ogromne koncerty na stadionach, czy takie niewielkie, jak tutaj w Kościanie. Uwielbiam grać – mówił Radiu Elka Ray Wilson. Krzysztof Szała z Kościańskiego Ośrodka Kultury przyznaje, że występ Wilsona to wydarzenie bez precedensu.
- Kilka lat temu muzyk tej klasy był dla nas kompletnie nieosiągalny, a dziś każdy może posłuchać jego muzyki na żywo – mówi Szała. Wilson przyznaje, że choć mieszka w Poznaniu, oddalonym od Kościana o niespełna 60 kilometrów, to miał okazję odwiedzić miasto po raz pierwszy. - Często przejeżdżamy przez Kościan w drodze na koncerty, ale nigdy nie miałem okazji wstąpić. Dlatego podwójnie się cieszę z tego koncertu – mówił. Publiczność słuchała koncertu na siedząco pod sceną, choć pozostała część Rynku również była wypełniona widzami. - Rynek ma specyficzny charakter i celowo podjąłem decyzję o organizacji takich koncertów w tym miejscu. To wymusza pewien klimat, który mi bardzo odpowiada – tłumaczył Janusz Dodot, dyrektor Kościańskiego Ośrodka Kultury. Rzeczywiście na koncercie byłego frontmana Genesis trudno było spotkać osoby przypadkowe. Sam występ składał się w przeważającej części z utworów Genesis i to zarówno tych najstarszych, wykonywanych jeszcze z Peterem Gabrielem, jak i późniejszych, z udziałem Phila Collinsa. Wilson sięgał też chętnie po solowy repertuar Collinsa. Koncert zakończył pierwszy z trzech weekendów tegorocznych Dni Kościana. (mich)
Kolportaż Gazety bezpłatnej Dodatek: LESZNO: ul.A.Krajowej Waldi, Tele Pizza, Parking pod Wiaduktem – ul.Grota Roweckiego, ul.Korcza Nomi, ul.Niepodległości 26 Salon prasowy, ul.1 Maja 46, Sklep Moraś, ul.Saperska 16, ul.21 Października, ul.Mickiewicza 5 PWSZ, ul.Nowy Rynek 2, os.Ogrody 4, ul.Opalińskich 4 Punkt ksero , ul.Ofiar Katynia 12, ul.Jagienki 24, ul.Rejtana 44, ul.Szczepanowskiego 63, ul.Zamenhofa 25, ul.Lipowa 39, ul.Lipowa Wodociągi, CPN , ul.Sułkowskiego Kogucik, Strzelecka 7, ul.Powstańców Wlkp. 12/8, ul.Starozamkowa 1, ul.Niemiecka 1 b, ul.Machnikowskiego 22, ul.Łanowa 11, ul.Jeziorkowskiej, ul.Narutowicza 74, ul.Wróblewskiego, ul.Gronowska 65, ul.Kmicica 15, ul.Kochanowskiego 4a, ul.Dożynkowa 62, ul.Lotnicza 32, ul.Miśnieńska 17, ul.Wyszyńskiego 53, ul.Łowiecka 11, ul.Szybowników 22, ul.Czarnieckiego 13, ul.Wiejska 15, Delikatesy Przemko, ul.Balonowa CPN, ul.Reja 8, Sklep przy Harcówce, ul.Okrzei 62, ul.Wieniawa 41a, sklep Iga, ul.Snycerska 3, ul.Okrężna Almark, Aleje Krasińskiego Kiosk Ruchu, ul.Luksemburska Pronet, WMB, ul.55 Pułku Piechoty Byczy Punkt, ul.Święciechowska Kiosk Ruchu przy Akwawicie, ul.Słowiańska, Chata Polska, C.H. Bricomarche/Intermarche, C.H.Nasze Leszno, C.H. Manhattan, Słomiński Pawilon, ul.Śniadeckich Urząd Pracy, ul.Towarowa PKS, Manhattan, Społem PSS: ul.17 Stycznia, ul.Jagiellońska, ul.Opalińskich, ul.55-ego Pułku, ul.Lubuska 17, ul.Lipowa Salon prasowy, ul. Kmicica 5 Minut, ul.Karasia 15 Urząd Miasta, Rynek Restauracja Ratuszowa, Pływalnia Akwawit, L.C.M.Ventriculus, ul.Chrobrego Medical, Restauracja McDonald’s, ul.Bracka Bar Oregano, Cukiernie Sobota, ul.Dekana Hurtownia Kawy i Herbaty Dukar, ul. Leśna 4 MZK, Plac Kościuszki Starostwo Powiatowe, Nowy Rynek Agencja Eureka, ul.Kiepury Szpital, Kaufland , Stacje Jespol, ul.Śniadeckich CPN BP, CPN Perła, ul.Słowiańska ELKA TAXI, Metro TAXI, Mini TAXI TAXI 98,50. KRZEMIENIEWO: ul.Wiejska109, Dworcowa 146, Kociugi 21, ul.Dworcowa 146, Drobnin 2, 46, RADOMICKO 63, NOWY BELĘCIN: Karchowo, LIPNO: Powstańców Wlkp. 37, Powstańców Wlkp.7, MÓRKOWO: sklepy, ŁONIEWO 33, OSIECZNA: Rynek 4, 16, ul.Kościuszki 27, 48 ul.Kopernika 4a, GD Samopomoc Chłopska - Stacja Paliw, DOBRAMYŚL, KĄKOLEWO: ul.Rydzyńska 27 a, ul.Krzywińska 27, Sklep GS, Maciejewo, Ziemnice, Wojnowice 15, KĄKOLEWO: ul.Rydzyńska, KĄTY: GD Samopomoc Chłopska, Kąty 89, PAWŁOWICE: ul.Wielkopolska 55, ul. Mielżyńskich 58, ul.Wielkopolska 116, RYDZYNA: ul. Kościuszki 2, 12, ul.Rzeczypospolitej, Dąbcze 42, Kłoda 79, CPN, Rojęczyn, BOJANOWO: Rynek 1, ŚWIERCZYNA: GD Samopomoc Chłopska, NOWA WIEŚ, ŚMIGIEL: Mickiewicza 4, Kościuszki 35,52, ul. Ogrodowa, Skarżyńskiego 5a, NIETĄŻKOWO: ul.Arciszewskich 2 a, ŚWIĘCIECHOWA: Rynek 7, ul.Wolności 2, 25, DŁUGIE STARE: ul.Wiosenna 10, ul.Jesienna 5 b, GOŁANICE: ul.Stawowa 10, Parkowa 32, Jezierzyce K 56, KRZYCKO MAŁE: ul.Główna 35, LASOCICE: Święchowska 1, Niechłód 22, WILKOWICE: ul. Boczna 1, Dworcowa 53, Park 10, Zbarzewo 42, PRZYBYSZEWO: ul.Wiejska 11, 59, WŁOSZAKOWICE: ul.Grotnicka 35, ul.Kurpińskiego sklep „14”, ul.Powstańców Wlkp 17, ul.Zalesie 9C, GROTNIKI: ul.Krótka 5, Piaskowa 5, BUKÓWIEC GÓRNY: ul.Machcińska 2, Powstańców Wlkp 43, 126, DŁUŻYNA: 5a, KRZYCKO MAŁE: Główna 31 ABC, Główna 35, KRZYCKO WIELKIE: ul. 700 lecia 2, ul. Krzyckiego 86, ul.Szkolna 1 ABC, ul.Sądzia 40A, BUCZ/GM.PRZEMĘT: Kasztanowa12, 16, BARCHLIN ul.Główna 19, Poladowo 12.
2 czerwca 2010
Test pogrążył kierowcę malucha
Wydarzenia
3
Na razie zbierają, nie wysyłają
Prowadził po „trawce”? Powiat też Wpadka rawickiego kierowcy, który został zatrzymany, gdy prowadził auto pod wpływem narkotyków. Okazało się, że jego pasażer miał w kieszeni dowód rzeczowy, a wszystko potwierdził policyjny tester narkotykowy.
Wpadka dwóch rawiczan miała miejsce w weekend. Po-
licja zatrzymała do kontroli samochód osobowy w okolicy Sienkiewicza, a więc niedaleko komendy. Kontrola miała miejsce w nocy. - Maluchem jechało czterech młodych mężczyzn. Policjanci, po otwarciu drzwi natychmiast poczuli silny zapach dymu z palonej marihuany – mówi Beata Jarczewska, rzecznik prasowy rawickiej policji. Okazało się, że 19-letni pasażer miał przy sobie marihuanę. Jednak mundurowi postanowili sprawdzić też kierowcę, a dokładniej jego trzeźwość. W ruch poszedł narkotester. - Badanie próbki śliny pokazało, że marihuana znajduje się również w organizmie mężczyzny – tłumaczy Jarczewska.
Zgodnie z prawem sam narkotest nie jest dowodem w sprawie. Konieczne jest potwierdzenie jego wyniku przy pomocy badania krwi. - Ten 20-letni kierowca z gminy Pakosław został poddany temu badaniu. Był mocno zaskoczony użyciem narkotestu, a jeszcze bardziej wynikiem badania – mówi B. Jarczewska. 19letniemu pasażerowi auta postawiono już zarzut posiadania i udzielania marihuany, za co grożą trzy lata więzienia. Wyniki badań krwi kierowcy powinny być znane w ciągu kilku tygodni, a na razie zatrzymano jego prawo jazdy. Jeśli potwierdzi się, że prowadził ,,pod wpływem’’ straci je na dłużej. (mich)
Czekają na wyniki badań retrospektywnych
Wypadł z drogi i się upił? 40-letni kierowca tira spod Wrocławia, który w nocy z niedzieli na poniedziałek spowodował kolizję na krajowej piątce był kompletnie pijany. Alkomat pokazał ponad dwa promile. Szofer jednak zapewnił policję, że napił się już po zdarzeniu. Teraz ten scenariusz przeanalizują biegli na podstawie wyników badania krwi. Kolizja miała miejsce około 1.00 w nocy pod Poninem. Renault premium z naczepą zjechał
z drogi do przydrożnego rowu. Nikomu nic się nie stało, ale patrol policji nie krył zaskoczenia stanem w jakim znajdował się kierowca. Był poważnie pijany. - Gdy patrol zajechał na miejsce siedział on za kierownicą samochodu. Oznajmił, że wpadł do rowu znacznie wcześniej. Gdy policjanci wyczuli alkohol poddali 40-latka badaniu. Alkomat wskazał 2 promile – mówi Mateusz Marszewski, rzecznik policji w Kościanie. Kierowca niezrażony przedstawił swoją wersję zdarzeń. - Zapewnił, że pił intensywnie już po zdarzeniu – mówi Marszewski. Brak świadków spowodował, że jedyną szansa na ustalenia prawdziwości wersji kierowcy jest
badanie krwi. - Zrobią to biegli. Badanie retrospektywne powinno dać nam odpowiedź w jakim czasie mężczyzna wypił alkohol, którego musiało być sporo przy ponad dwóch promilach – dodaje rzecznik. Kierowca nie został zatrzymany ani formalnie przesłuchany. Aby to zrobić musi być trzeźwy. W komendzie po niego zjawił się właściciel firmy przewozowej. Tir został zabezpieczony na policyjnym parkingu do wyjaśnienia sprawy. Wyniki badania krwi i jej analiza powinna być gotowa w ciągu kilku tygodni. Dopiero wtedy możliwe będzie przesłuchanie kierowcy. (mich)
Złapany na gorącym uczynku
Włamywacz zostawił wspólnika Jeden telefon pozwolił policji wyjaśnić nierozwikłane dotąd okoliczności włamań do kiosków w Lesznie. Alarm świadka sprawił, że jeden z włamywaczy wpadł na gorącym uczynku, a drugi, widząc patrol szybko zniknął. Nie na długo. Teraz obaj czekają na proces. Wszystko miało miejsca w sobotę. Jedna z osób mieszkających w blokach przy Ostroroga zauwa-
żyła, że ktoś włamuje się do kiosku. Patrol zastał więc złodzieja w trakcie kradzieży. - Był kompletnie zaskoczony. Stał w kiosku, bo jego wspólnik, czekający na zewnątrz, na widok radiowozu uciekł. Zabrał ze sobą walizkę wypakowaną papierosami, kartami telefonicznymi i biletami komunikacji miejskiej – mówi rzecznik policji w Lesznie, Piotr Rosiński. Policjanci ustalili wspólnika. Ma 29 lat i - podobnie jak młodszy o 9 lat włamywacz - posiada już bogatą kartotekę. Obaj byli karani za kradzieże i
włamania. Szybko okazało się, że włamania do kiosków to prawdziwa specjalność złodziejskiego duetu. - Udowodniono im jeszcze trzy inne podobne włamania do kiosków w Lesznie. Łupy zawsze były podobne. Papierosy sprzedawano później między innymi w Poznaniu – mówi Rosiński. Teraz za kradzieże z włamaniem obu sprawcom grozi nawet 10 lat więzienia. Policji tym samym udało się ustalić sprawców wszystkich dotąd niewyjaśnionych włamań do kiosków w mieście. (mich)
organizuje pomoc Rozpoczyna się akcja pomocy powodzianom w powiecie leszczyńskim. - Na razie zbieramy dary i pieniądze – powiedział Radiu Elka wicestarosta Krystian Maćkowiak. Wielkopolska Izba Rolnicza zainicjowała zaś zbiórkę płodów rolnych i paszy. Jeszcze nie zdecydowano, dokąd pomoc zostanie wysłana, jednak najprawdopodobniej dary trafią do którejś z gmin Wielkopolski, zniszczonej przez wylewającą Wartę.
Zbiórkę pomocy dla poszkodowanych przez powódź samorząd powiatowy rozpoczął w ubiegłym tygodniu. Uruchomiono wtedy specjalne konto, na które można dokonywać wpłat.
-Zbieramy także środki czystości, trwałą żywność, wodę i worki do piasku – mówi Krystian Maćkowiak. W ubiegły piątek spotkał się on z wójtami i burmistrzami gmin powiatu, żeby uzgodnić formy pomocy. Z inicjatywy Wielkopolskiej Izby Rolniczej rozpoczyna się też zbiórka płodów rolnych, ziarna i paszy, które mają trafić do poszkodowanych przez żywioł rolników. Jeszcze nie wiadomo jednak, do jakiej gminy. -Najprawdopodobniej pomoc wyślemy do którejś z gmin Wielkopolski – mówi Maćkowiak – jednak czekamy na rozwój sytuacji, ponieważ powódź w naszym województwie jeszcze trwa. (jad) Konto dla powodzian w powiecie leszczyńskim: Numer konta: 65 1560 0013 2537 1021 4084 0010 Nazwa odbiorcy: Powiat Leszczyński Tytułem: Darowizna dla powodzian
Pomagamy powodzianom
Spichlerz szczególnej troski W połowie tygodnia zapadnie decyzja, dokąd zostaną wysłane dary zebrane w ramach specjalnej edycji Spichlerza Dobroci, poświęconej pomocy powodzianom. - Odzew był duży i jak zawsze szczodry – mówi organizatorka akcji Grażyna Banasik – poza odzieżą do Spichlerza trafiła żywność, woda, środki czystości, a nawet łóżka polowe.
-Było widać, że pakunki z odzieżą przygotowano szczególnie pieczołowicie – mówi Grażyna Banasik – wiele rzeczy było zupełnie nowych, jeszcze z metkami. Odzież i inne dary wystawiano, spichlerzowym zwyczajem, przed domy i klatki schodowe, jednak także przynoszono na Rynek, gdzie w sobotę stał specjalny samochód. -Jeszcze nie policzyliśmy ile tego jest – mówi Grażyna Banasik – jednak już widać, że poza odzieżą leszczyniacy przekazali wiele innych darów. Są nowe buty, kołdry, łóżka polowe, środki czystości, woda i odzież. Teraz dary zostaną przejrzane i posegregowane. W połowie tygodnia zapadnie decyzja do jakiej gminy leszczyńska pomoc będzie wysłana; najprawdopodobniej trafi na Mazowsze. (jad)
4
Wydarzenia
2 czerwca 2010
Konkurs poetycki rozstrzygnięty
Nie ma jak u mamy... Już po raz szósty Szkoła Podstawowa nr 12 w Lesznie zorganizowała Międzyszkolny Konkurs Poetycki „Wiersze dla mamy”. W Konkursie wzięło udział ponad 20 uczniów ze szkół podstawowych i leszczyńskich gimnazjów. Dla wielu z nich był to poetycki debiut, pierwsza próba ukazania swoich uczuć w formie wiersza. I nie bogate słownictwo, jakieś wyszukane rymy czy kompozycje były najbardziej istotne, lecz uczucie do mamy, co pobudziło do ich napisania. Bo... nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt... To wiemy od zawsze. Wszyscy wiemy. Bo mama jest...mamą. Dzień Matki, to jedno z najpiękniejszych
świąt w kalendarzu. Dzień, o którym pamięta każde dziecko, stare czy młode, gdziekolwiek żyje i pracuje. W ten Dzień mówimy i piszemy o tym co czujemy, padają słowa płynące prosto z serca. I taki nastrój był w wierszach uczniów naszych szkół. W ocenie jury wyróżnienie otrzymały: Lidia Jarecka, Maria Płaczek i Jagienka Apolinarska. Tytuł Młodego Talentu Poetyckiego przyznano Julii Antkowiak. Wśród uczniów szkół gimnazjalnych wyróżniono Barbarę Kubiak. Internauci od początku mieli swojego faworyta. W wyniku głosowania na portalu elka.fm najlepszym okazał się Jakub Antoniak, uczeń SP nr 7. Swoimi piosenkami wiersze upiększyły Julia Urbańska i Dorota Kasperek. Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe nagrody ufundowane przez organizatora Konkursu i Radio Elka, a mamy biły brawo swoim dzieciom, za ich pamięć i szczerość uczuć. (jr)
Wystawa prac i wielki gest Janiny Kraupe
Dzieciństwo spędziła w Lesznie Prace jednej z najwybitniejszych polskich malarek XX wieku - Janiny Kraupe wzbogacą zbiory Muzeum Okręgowego w Lesznie. - Jest to niezwykle rzadka sytuacja, gdy artysta tej rangi przekazuje swoje prace jednostce muzealnej - zaznacza Danuta Stemplewska, dyrektor Miejskiego Biura Wystaw Artystycznych, gdzie od poniedziałku można podziwiać prace artystki. Janina Kraupe pochodzi z Sosnowca, ale całe swoje dzieciństwo spędziła w Lesznie i dlatego tak często tutaj powraca. - Z miastem łączy mnie wiele wspomnień - podkreśla malarka. Przywiązanie do naszego miasta zadecydowało o tym, że to właśnie tutaj trafią jej dzieła. Artystka studiowała w krakowskiej Akademii Sztuk Pięk-
nych i z nią związała swoją przyszłość. Janina Kraupe przez wiele lat była wykładowcą krakowskiej akademii. Jej dorobek obejmuje malarstwo, grafikę, polichromie i freski. Prace artystki zdobyły uznanie zarówno w Polsce jak i za granicą. Prezentowała je na ponad 50 wystawach indywidualnych i 500 zbiorowych. - Jeszcze nie wiadomo, które z prac Janiny Kraupe wzbogacą zbiory leszczyńskiego muzeum – zaznacza Stemplewska. – Pewne jest tylko to, że będą to dwie grafiki i jedna praca malarska. Na wystawie prac w galerii MBWA zgromadzono najnowsze prace malarki, które powstały w ostatnich siedmiu latach. - Zapraszamy wszystkich do zapoznania się z prezentowanymi zbiorami i do spotkania z samą Janiną Kraupe, która jest niezwykłą osobą roztaczającą wokół siebie niesamowity czar podkreśla Stemplewska. Opowieści artystki o sztuce można słuchać godzinami bez kszty znudzenia. Wśród prezentowanych prac zobaczyć można tematy inspirowane m.in. wrażeniami z pobytu na Cyprze. Podziwiać można także obraz „Polski Tanatos”, który jest odniesieniem do historycznych wydarzeń w naszym kraju. Wystawę można oglądać do 28 czerwca w Galerii MBWA przy ul. Leszczyńskich. (kas)
Ciężka praca na długowieczność
Dwieście lat dla stulatki! Setne urodziny obchodziła w poniedziałek pani Anna Kulas ze Święciechowy. Jej receptą na długowieczność jest ciężka praca. – Lubi też smacznie zjeść – dodaje córka Halina Hermanowicz. Dom jubilatki był pełen gości. Poza rodziną przyszli sąsiedzi oraz włodarze gminy. Pani Anna nadal cieszy się dość dobrym zdrowiem, sprawnością fizyczną i psychiczną. W tej chwili jest dwa tygodnie po
operacji biodra, więc dochodzi do siebie i cały czas spędza w łóżku. – Ale jeszcze miesiąc temu chodziła, sadziła drzewka, wchodziła na taboret i podlewała kwiatki, robiła wszystko – zaznacza krewna pani Anny, Justyna Marcinek. Pani Anna wiele w życiu przeszła, pracowała w Niemczech, Francji, a później w Polsce. – Jej receptą na długowieczność jest ciężka praca, a jak człowiek ma jakieś pomysły i nadzieje to nigdy się nie poddaje – mówi Justyna Marcinek. - Na pewno też lubi dobrze zjeść - ziemniaki, mięso, żadnej zupy, a i kieliszek koniaku wypije – dodaje córka stulatki, pani Halina Hermanowicz. Jubilatka jest seniorką rodu, którego najbliżsi członkowie liczą 33 osoby. Ma troje dzieci, jedenaścioro wnuków, trzynaścioro prawnuków i sześcioro prapra-
wnuków. Na pytanie czego życzyć jubilatce, pani Halina odpowiada – Tylko zdrowia, to teraz najważniejsze. (igo)
Ludzie zeszli z wałów W powiecie wschowskim nie ma już zagrożenia
Sztab powodziowy w powiecie wschowskim podjął decyzję o odwołaniu monitoringu wałów. Po tygodniowej walce z wodą można odetchnąć, bo jej poziom znacznie spadł. Nie ma już żadnych zagrożeń, choć sztab wciąż jest gotów do działania i nie odwołano alarmu powodziowego.
Decyzja o zdjęciu posterunków na wałach zapadła w niedzielę. Andrzej Andrusiak, który kieruje wschowskim sztabem kryzysowym przyznaje, że poziom wody jest na tyle niski, że nie ma już obaw. - Sytuacja jest unormowana. Zapadła więc decyzja o zdjęciu posterunków. Woda płynie między wałami, ale w znaczniej odległości od nich. Zagrożenie zniknęło – mówi Andrusiak.
Zażegnano wszystkie miejscowe zagrożenia, które wystąpiły w powiecie wschowskim. - Jeszcze przed weekendem zagrożony był przysiółek Czarlejewo i szkółka leśna. Tam cofka z Baryczy groziła zalaniem. Teraz już cofki nie ma i sytuacja jest opanowana – dodaje Andrusiak. Sztab kryzysowy w powiecie wschowskim potwierdza jednak, że wszystkie służby pozostają w pełnej gotowości. (mich)
Jarek Adamek
Parę lat poza Lesznem i… głupieją Niedzielne popołudnie spędziłem wzorcowo, stercząc pod Ratuszem i zaklinając deszcz przy dźwiękach szantów (szant – jak się mówi?) gromko wyśpiewywanych przez Mechaników. W pewnym momencie podszedł do mnie dawno nie widziany Kolega. Od paru dobrych lat nie mieszka już w Lesznie, a w samej Stolicy, nazwijmy go więc dla niepoznaki Kolegą ze Stolicy. Po zwyczajowym poklepaniu się po plecach i opisaniu z grubsza sytuacji społeczno-politycznej (czyli ponarzekaniu na wszystko i wszystkich) Kolega ze Stolicy przeszedł do rzeczy. – Ty, może byś tak ruszył temat? – mówi. – Ale że niby jak ruszył? – odpowiedziałem z właściwą sobie erudycją. Na to on że - zasadniczo. I z torby wyciąga podniszczone pocztówki chyba sprzed stu lat. A na nich Schlosplatz, obecnie Plac Kościuszki. Niby tak, ale u niego jakby drzew więcej, stawy ogromniaste i łabędzie po nich pływają… W dodatku od dzisiejszej ul. Narutowicza oddzielone zielonym żywopłotem, na ponad metr wysokim. W parku majestatycznie stoi Atlas… Oczywiście zdjęcie czarno-białe, ale założę się, że kipi zielenią. - I o co chodzi, żebym ruszył? – pytam Kolegę ze Stolicy. Na to on wyciąga jeszcze jedną pocztówkę. Tu za grzyba nie wiedziałem, o co chodzi. Kombinuję, przymierzam
- ni tak, ni tak, żadne miejsce nie pasuje. Jakby nie było napisane „Lissa”, to bym nie uwierzył, że to u nas. Piękna, szeroka, aleja, cała w drzewach i krzewach, a na pierwszym planie duża altana ze spiczastym, ni to chińskim, ni to alpejskim dachem. – Wiesz, gdzie to jest? – pyta – to dzisiejsze Aleje Słowackiego. Aleje Słowackiego… Przez dłuższą chwilę nie mogłem nadal skojarzyć. Słowacki ma jakieś aleje? Krasiński owszem, Mickiewicz… Olśniło mnie. Aaaa! To ten syf między starą fabryką pomp a PWSZem! I to tak kiedyś wyglądało. Była sobie taka piękna promenada, z drzewami, krzewami i altaną. A dziś jest brud, smród i ubóstwo, do tego betonowy płot. I sterty śmieci. Raz na rok sprzątane. W dodatku w ramach prac społecznych czy - jak kto woli - autopromocji przez Platformersów. Cholera, komu to przeszkadzało? – dopytywał Kolega ze Stolicy - Czy dzisiejsi Włodarze i kandydaci na Włodarzy nie oglądają starych zdjęć? Czy dziś już nie ma takich gospodarzy z prawdziwego zdarzenia? No proszę Państwa. Muszę się przyznać, krew zawrzała. Nie wytrzymałem. Zdzieliłem Kolegę ze Stolicy przez łeb parasolem (miało się na deszcz, więc przypadkiem wziąłem). Zaskoczony schylił się pod ciosem, więc
poprawiłem z kolana w nos, a potem wyrżnąłem nim – Kolegą, nie parasolem - o barierkę zejścia do szaletu (przypominam: miejsce akcji – Rynek). O żesz ty zdrajco, zaprzańcu! – wrzasnąłem – rewizjonisto spod znaku Czajki i Hupki tudzież innych Sztajnbachów! Tak jak na tych twoich zapchlonych kartkach to Leszno za Niemca wyglądało! Za pruskiej, krzyżackiej okupacji! Drzymała marzł w wozie, Dzieci Wrzesińskie jęczały pod knutem, a tobie się jakieś altanki marzą? Nie po to Cegielski z Marcinkowskim i Chłapowskim pospołu pracę organiczną uskuteczniali! Nie po to Powstanie Jedyne Zwycięskie stoczylim, nie po to Dowbór Muśnicki przyłączenie do Macierzy z Ratusza proklamował! Zachciewa się jakichś promenadek, duperelek i łabędzi na stawie! Włodarze nasi do wyższych celów stworzeni. O Strefie IDEA słyszał? (nie słyszał), o Inkubatorze Przedsiębiorczości? (oczywiście, że nie). Więc – dodałem z poznańska, kończąc naszą wymianę opinii – ciung mi stund. Pociungnuł, podkuliwszy ogon i ściskając zakrwawiony nochal. A ja powróciłem do zajęć, dumny z obrony wizerunku miasta mego. Patrzcie państwo, parę lat w Warszawie i już im się we łbach przewraca. Słowacki, też coś…
Wydarzenia
2 czerwca 2010
Spadochroniarstwo – nowy sport lotniczy w Lesznie
Najtrudniejszy drugi skok
- Kilka lat temu spadochroniarstwo w Lesznie uprawiał pan Henryk Miara. Rodzina? - Tak, to był mój ojciec. Tradycje spadochronowe w Lesznie nie są tak silne jak szybowcowe, jednak w latach 1997-2000 działała tu dość prężnie sekcja spadochronowa. Próbujemy ją teraz wskrzesić. - Tata pana wyszkolił? - Bardziej zaraził tym sportem i pokazał na czym polega. Potem prowadziliśmy sekcję razem. - Wziął syna do samolotu i mówi „skacz, ojciec każe”? Duży test zaufania swoją drogą. - Musiało to być bezpieczne, skoro taką drogę wskazał. - Co jest takiego fajnego w tym sporcie? - Przede wszystkim kiedy staje się na progu samolotu tysiąc metrów nad ziemią – widok, który mamy pod sobą i poczucie wolności. Do tego jesteśmy skazani tylko na siebie, nikt nam nie pomoże. Wiemy, co czują ptaki. - Stanąć w drzwiach to pół biedy, ale żeby ten krok naprzód wykonać. - Kiedy się już podejmie decyzję i stanie w progu, odwrotu nie ma. Nie zdarzyło się, żeby ktoś zaparł się na tyle, by nie wyskoczyć. - Czyli za pierwszym razem nie miał pan żadnego problemu? - To jest tak, że refleksja przychodzi przy następnych skokach, natomiast przy pierwszym problemu nie ma. - A co jest najlepsze? Spadanie zanim spadochron się otworzy, moment otwarcia czy to spokojne opadanie już pod czaszą? - Cała zabawa jest do otwarcia spadochronu. Kiedy skaczemy z czterech tysięcy metrów ma się minutę swobodnego spadania do otwarcia. - Ale to się leci z prędkością 200 kilometrów na godzinę? - Zdarza się, że nawet więcej. W zależności od sylwetki, ułożenia ciała, ubioru. Ale jest wiele konkurencji spadochro-
niarskich: skoki niskie, z późnym otwarciem, na celność lądowania, z flagami… - Czasem widujemy spadochroniarzy nad Lesznem, na przykład podczas różnych imprez – niedługo Piknik Szybowcowy. - Tak, na pewno w tym roku będziemy się tam prezentować. - Każdy patrzy i się zastanawia: co temu facetowi czy kobiecie strzeliło do głowy, żeby się czymś takim zajmować? A przede wszystkim otworzy się, czy się nie otworzy? - Do pierwszych skoków spadochron układają układacze, a potem, w miarę postępów w wyszkoleniu każdy skoczek robi to samodzielnie. - Żeby w razie czego mieć pretensje do siebie. - Poniekąd. Natomiast mamy jeszcze spadochron zapasowy, który zawsze układa osoba przeszkolona, z uprawnieniami. To jest ta deska ratunku, po którą się sięga, kiedy coś nie wyjdzie. - Spadochroniarstwo to sport – z konkurencjami, rywalizacją, zawodami. - Tak, w dodatku popularny. W Polsce wciąż mniej niż za granicą. - A jakie wymogi trzeba spełnić, żeby go uprawiać? - Przede wszystkim trzeba mieć ukończone 16 lat. Osoby niepełnoletnie muszą mieć zgodę rodziców, poświadczoną notarialnie. - Już widzę, jak ją załatwiają… - Poza tym badania lekarskie – pozytywną opinię lekarza-orzecznika. Są oni wyznaczeni przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. - Badania psychiatryczne też? - Nie. To są bardzo proste badania: krew, mocz, prześwietlenie kręgosłupa, glukoza we krwi. Nie trzeba EKG ani bardziej skomplikowanych testów. - Zwykły, w miarę zdrowy człowiek to przejdzie? - Mamy nawet skoczków w okularach; oczywiście wada wzroku nie może być zbyt poważna. - Ale ziemię trzeba widzieć, żeby wiedzieć, kiedy spadochron otworzyć? - Pierwsze skoki wykonuje się z automatycznym otwarciem zaraz po wyskoczeniu z samolotu. Potem korzysta się z wysokościomierza, analogowego czy cyfrowego, jest nawet urządzenie w kasku, które sygnalizuje dźwiękiem, kiedy należy otwierać. - I słyszałem, że się liczy w locie: sto dwadzieścia jeden, sto dwadzieścia dwa… - Dzisiaj raczej używa się elektroniki, ale podczas szkolenia poznajemy tę metodę. - Czyli jest szkolenie, tak? - Żeby być dopuszczonym do
Skończyło się na strachu
Potrącenie na Marcinkowskiego 500 złotych mandatu dostał kierowca renault, który w centrum Leszna potrącił w czwartek przechodzące przez jezdnie dwie kobiety. Nic poważnego im się nie stało, skończyło się na szczęście tylko na strachu.
Do potrącenia doszło po godz. 14.00 na ul. Marcinkowskiego.
Jadący renault mieszkaniec powiatu kościańskiego wjechał w przechodzące prawidłowo przez drogę dwie leszczynianki. Poszkodowanym natychmiast udzielono pomocy medycznej, na szczęście nie odniosły poważnych obrażeń. Sprawca potrącenia został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
Znowu zwarcie
Pożar w garażu
Fot. Jarek Adamek
Przy Centralnej Szkole Szybowcowej powstaje sekcja spadochronowa. Tworzy ją grupa entuzjastów tego sportu pod przewodnictwem Bartosza Miary. Na razie trwa poszukiwanie chętnych do odbycia pierwszego kursu, który planowany jest jeszcze w czerwcu. Z Bartoszem Miarą rozmawia Jarek Adamek.
5
skoków, trzeba ukończyć kurs teoretyczny. - Długi? - Około dziesięciu godzin. Można go zrobić nawet w ciągu jednego dnia. - A potem praktyczny? - Potem skoki. - Od razu? Nie ćwiczycie, na przykład z ławki na podłogę? - Owszem, jest krótka nauka oddzielania się od samolotu i lądowania, ale to nic skomplikowanego. - Czyli dużo prościej niż u szybowników. - Tak, jak już mówiłem, można to zrobić w ciągu jednego dnia. - A koszty? Ile trzeba mieć, żeby się wyszkolić, a potem skakać? - Kurs, który my organizujemy, kosztował będzie około 700 złotych. Obejmuje zajęcia teoretyczne, egzamin i trzy skoki. - Sprzęt? Spadochron trzeba sobie chyba kupić. - Później tak, jeżeli chcemy uprawiać ten sport. Są jednak także firmy, które wypożyczają sprzęt. - A ile kosztuje spadochron? - Nowy około 20 tysięcy złotych. Najbliżej nas produkuje się je w Czechach. Jest też rynek wtórny – tu koszt to 5-10 tysięcy złotych. - Do tego bajeranckie ciuchy. - Bez przesady – wygodne. Kombinezon, czapka, gogle, wysokościomierz. A co do nowego spadochronu: owszem, jest drogi, ale można go używać około 20 lat, więc wydatek się zwraca. - A więc chcecie zarazić tym sportem innych. - Tak, chcemy zebrać chętnych, którzy wzięliby udział w kursie. Planujemy zorganizować go na początku czerwca, a same skoki odbyłyby się w połowie miesiąca. - Tak szybko? - Tak, nie ma co czekać. Najważniejsze, jak szybko kandydaci zdołają przejść badania lekarskie. - I wtedy powstanie sekcja przy Aeroklubie Leszczyńskim? - Przy Centralnej Szkole Szybowcowej. Jest pomieszczenie, jest samolot... - Jaki? - AN-2. - Ten duży dwupłatowiec? - Tak, to najlepsza maszyna do skoków, najbezpieczniejsza.
Zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru opla vectry w Krobi. Auto stało w garażu przy ul. Powstańców Wielkopolskich. Pożar wybuchł w nocy. Straty są duże.
Ogień pojawił się w sobotę przed godziną drugą w nocy. Samochód spłonął doszczętnie, zniszczony jest także garaż - powiedział nam Rafał Burdajewicz, dyżurny KP PSP w Gostyniu. Straty wynoszą 20 tys. zł. W akcji brali udział strażacy z Gostynia i Krobi. (emi)
Dojrzał go patrol policji
Czterolatek uciekł mamie Czteroletni chłopiec z Kościana został znaleziony przez policjantów przy ruchliwej drodze. Maluch wyszedł z domu korzystając z nieuwagi matki. Ta rozpoczęła poszukiwania zaraz po zauważeniu zniknięcia dziecka. Nie czekają jej jednak sankcje prawne.
Zdenerwowanego i wystraszonego chłopca przy ulicy Gostyńskiej zauważył patrol policji. Natychmiast dziecko zostało zabrane przez policjantów do komendy. W tym samym czasie swoje poszukiwania,
właśnie od zgłoszenia sprawy policji, rozpoczęła wystraszona matka dziecka. - Okazało się, że maluch bawił się w domu i gdy mama zaczęła przygotowywanie obiadu po cichu wyszedł z domu. Matka zauważyła to po kilkunastu minutach – mówi rzecznik kościańskiej komendy, Mateusz Marszewski. Brak opieki nad dzieckiem jest złamaniem prawa. Matce więc grozić mogły konsekwencje z dwóch paragrafów. – Nie sprawowanie nadzoru nad dzieckiem w wieku do siedmiu lat i pozostawienie dziecka na ulicy to dwa wykroczenia, które mogły być w tym momencie uznane – dodaje Marszewski. Tym razem policja oceniła jednak, że matka dziecka nie dopuściła się rażąco zaniedbania i nie będzie z tego tytułu ponosiła konsekwencji prawnych. (mich)
6
Sport
2 czerwca 2010
Najlepsza na świecie triathlonistka wśród studentek
Ścigała się wielkopolska młodzież
Fot. www.eventosuv.com Fot. Mariusz Stephan
Jerzyk triumfuje w Hiszpanii
Unia wygrywa na Smoczyku
Zawody rozgrywane były w Hiszpanii. Agnieszka Jerzyk jechała tam po zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie i traktowała ten start jako ostatni sprawdzian przed kolejną rundą Pucharu Świata w Triathlonie, która w najbliższy weekend czeka ją w Madrycie. - Wiedziałem, że Agnieszka będzie walczyła o czołowe miejsce, ale nie spodziewałem się, że zwycięży, bo po zgrupowaniu
była jeszcze zmęczona. Bardzo się cieszę, że stanęła na najwyższym stopniu podium - powiedział jej trener, Paweł Barszowski. Zawodniczka REAL 64-sto od samego początku spisywała się doskonale. - Obawialiśmy się pływania, bo było w morzu, ale ku mojemu zaskoczeniu Aga popłynęła bardzo dobrze i wyszła z wody w pierwszej grupie. Potem wsiadła na rower i razem z trzema Polkami dogoniła czołówkę wyścigu. W ostatniej konkurencji - biegu - o pierwsze miejsce walczyło 10 dziewcząt. - Aga rozpoczęła bardzo mocno bieg. Razem z Włoszką oderwały się od stawki i tak biegła do 7 kilometra. Wtedy okazało się, że goni je Amerykanka, która biegła w drugiej grupie. Na około 1,5 km od mety Agnieszka przyspieszyła i przybiegła jako pierwsza – relacjonuje Barszowski. Tuż za jej plecami na mecie pojawiła się Amerykanka, a za nią Włoszka. W klasyfikacji drużynowej na pierwszym stopniu podium również stanęła reprezentacja Polski. (emi)
Górą wyszedł z niego zielonogórzanin. W ósmym biegu o dwa punkty walczyli Kamil Adamczewski z Unii i Michał Łopaczewski z Orła. Łodzianinowi zdefektował motocykl i na drugiej pozycji, za bardzo dobrze dysponowanym Tobiaszem Musielakiem, na mecie zameldował się jego klubowy kolega. Świetnie na leszczyńskim owalu radził sobie kolejny młody Byk, Mateusz Łukaszewski. Zakładając się tuż po starcie na rywali w jedenastej gonitwie pokazał żużlowe rzemiosło najwyższej próby. W trzech swoich kolejnych biegach Łukaszewski mijał linię mety jako pierwszy. Był niepokonany do wyścigu osiemnastego, w którym to musiał uznać wyższość innego niepokonanego, Patryka Dudka. Żużlowiec Falubaz jednak kompletu punktów nie zgromadził, bo w ostatniej potyczce zawodów przegrał z Damianem Celmerem reprezentującym PSŻ Poznań. – Całkiem dobrze mi szło w
Dla zawodników próbujących walczyć o miejsce w składzie swoich zespołów, takie zawody to bardzo dobra okazja do przekonania do siebie trenerów. Stąd nie brakowało na leszczyńskim owalu determinacji i zaangażowania, nawet jeśli nie zawsze w parze z tymi cechami szły umiejętności. Na pierwsze większe emocje trzeba było czekać do wyścigu szóstego. W nim właśnie zacięty pojedynek o trzy punkty stoczyli, choć młodzi, to już doświadczeni: Patryk Dudek i Kacper Gomólski.
tych zawodach. Z Patrykiem przegrałem przez głupi błąd. Mam nadzieję, że uda mi się kolejnymi takimi występami zwrócić na siebie uwagę trenera. Nie ukrywam, że marzę o pierwszym składzie. Na razie pukam po nie po cichu, wiem że jednym dobrym turniejem nie ma się co podniecać – przyznał Mateusz Łukaszewski. Ostatecznie w zawodach triumfowali młodzieżowcy Unii Leszno. Na 25 punktów Byków złożyli się: Mateusz Łukaszewski 10(3,3,3,1), Tobiasz Musielak 9(1,3,3,2) i Kamil Adamczewski 6(2,2,0,2). Druga lokata przypadła Falubazowi (23 pkt), trzecia PSŻ Poznań (20), czwarta ekipie Ostrovii Ostrów (19), na piątej pozycji znalazł się Start Gniezno (17), szóstej Polonia Piła (7), a stawkę z dorobkiem 5 punktów zamknęli juniorzy Stali Gorzów. Zawody pechowo zakończyły się dla Oskara Fajfera, który na starcie do dwunastej gonitwy zrobił klasyczną świecę i z kontuzją ręki odwieziony został do szpitala.
Syc po raz czwarty najlepszy na dystansie giga
To było święto rowerzystów Prawie 800 osób wzięło udział w V Leszczyńskim Maratonie Rowerowym. Zawodnicy przyjechali z całej Polski oraz z Austrii, Niemiec i Czech. Do wyboru mieli trzy trasy - 91 km, 160 km oraz 230 km. Na najdłuższym dystansie, już po raz czwarty, triumfował Robert Syc z REAL 64-sto. Syc przejechał trasę 230 km w czasie 6 godzin 6 minut i 36 sekund. - Na 150 kilometrze miałem kryzys, ale udało mi się go przetrwać i wygrałem już po raz czwarty. Tylko jeden raz w tym maratonie byłem drugi - opowiadał na mecie zwycięzca. - Zawsze
Fot. Rafał Paszek
Zawodniczka klubu REAL 64-sto, Agnieszka Jerzyk wygrała Akademickie Mistrzostwa Świata w Triathlonie na dystansie olimpijskim. Leszczynianka zwyciężyła w klasyfikacji indywidualnej i drużynowej.
Zwycięstwem leszczyńskiej Unii zakończyła się rozegrana na stadionie Smoczyka, kolejna runda Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski. Rywalizowali zarówno żużlowcy stawiający pierwsze kroki w tym sporcie, jak i zawodnicy z niemałym już ligowym doświadczeniem. Różnice w umiejętnościach było widać gołym okiem.
po zawodach mówię, że to ostatni raz, a potem, im bliżej maratonu, tym mam większą ochotę, mobilizuję się i startuję. W kategorii kobiet najlepsza była Joanna Licznej z Wrocławia (7 godz.21 min. 50sek). Zwycięzcą maratonu na dystansie 160 km został Maciej Owczarek z Ostrowa Wielkopolskiego (4godz. 21min. 35 sek), a wśród kobiet najszybciej pokonała tę trasę Urszula Chałupka z Włoszakowic (5 godz.34 min.18
sek). Najkrótsza trasa była najliczniej obsadzona. Na dystansie 91 km najlepszy był leszczynianin Bartosz Wujczak, który zameldował się na mecie po 2 godzinach, 9 minutach i 20 sekundach. W kategorii pań wygrała Renata Langner z Leszna (2godz. 53min. 48 sek). W trakcie maratonu doszło do jednej kraksy, ale na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. (emi)
Program telewizyjny
7
8
Program telewizyjny
Program telewizyjny
9
10
Program telewizyjny
Sport 11
2 czerwca 2010
Unia pierwsza, Kolejarz ostatni
Ciasno na podium półfinału
Niepokonani oldboje Arot Astromal wygrywa w Brandenburgii
Ekipa Arotu Astromalu Leszno zdominowała turniej piłki ręcznej oldbojów w Eberswalde w Niemczech. Leszczynianie wygrali wszystkie mecze i po raz drugi w historii swoich udziałów w tych zmaganiach sięgnęli po końcowe zwycięstwo.
Żużlowcy Unii Leszno wygrali w Rawiczu półfinał Mistrzostw Polski Par Klubowych i zobaczymy ich w zaplanowanym na 3 czerwca w Toruniu finale tej imprezy. Zwycięstwo w rozgrywanym na stadionie im. Floriana Kapały półfinale nie przyszło wcale łatwo. Byki tylko o punkt wyprzedziły Unię Tarnów i o dwa punkty PSŻ Poznań. Unię Leszno w Rawiczu reprezentował duet: Damian Baliński i Sławomir Musielak. Leszczynianie zwycięski marsz rozpoczęli od wygranej 5:1 z PSŻ Poznań. Podwójnie pokonali także pary Kolejarza Rawicz, Wandy Kraków, KMŻ Lublin. W starciu ze Stalą Gorzów padł wynik 4:2. Najwięcej emocji i niepotrzebnej nerwowości było przy okazji pojedynku z Unią Tarnów w 20 wyścigu. Oba zespoły walczyły zacięcie o awans do finału Mistrzostw Polski Par Klubowych. Najpierw na tor upadł przedstawiciel tarnowskich Jaskółek, Krzysztof Kasprzak, a sędzia wykluczył go za spowodowanie przerwania biegu. Arbiter to samo zrobił z Damianem Balińskim, którego uznał za sprawcę upadku Sebastiana Ułamka. Kolejne podejście do 20 gonitwy wygrał Ułamek przed Musielakiem. Ostatecznie w zawodach z dorobkiem 26 punktów trium-
fowała Unia Leszno. Damian Baliński uzbierał 14(2,3,3,3,3,w) oczek, a dzielnie wspierający go Sławek Musielak 12(3,2,2,2,1,2). Drugie miejsce, również premiowane awansem do finału, przypadło Unii Tarnów, która zgromadziła tylko punkt mniej od Byków. 13(2,3,2,1,2,3) widniało przy nazwisku Sebastiana Ułamka, a 12(3,0,3,3,3,w) dorzucił Krzysztof Kasprzak. Trzecie miejsce zajęli żużlowcy PSŻ Poznań. Na 24 pkt. Skorpionów złożyli się: Adam Skórnicki 6(t,2,2,-2), Norbert Kościuch
8(1,-,3,2,2,-) i Robert Miśkowiak 10(1,3,3,3). Na kolejnych pozycjach znalazły się ekipy z Lublina (14 pkt) oraz Gorzowa i Krakowa (obie po 13). Ostatnie miejsce przypadło gospodarzom, Kolejarzowi Rawicz. Niedźwiadki ukończyły ściganie z dorobkiem zaledwie 10 pkt., z czego 7(0,2,1,2,1,1) zdobył Marcin Nowaczyk, a 3 (2,1,0,0,0,t) Tomasz Łukaszewicz. Finał Mistrzostw Polski Par Klubowych odbędzie się 3 czerwca na Motoarenie w Toruniu.
Turniej oldbojów w Eberswalde w Brandenburgii ma już długą historię, zespół Arotu Astromalu wziął w nim udział po raz trzeci. – Zaproszenie otrzymaliśmy za pośrednictwem Grunwaldu Poznań, który ma dłuższy staż w tych zawodach od nas. Nasi przyjaciele z Poznania uczestniczyli w nich już
sześć, albo nawet siedem razy – tłumaczy trener Arotu Astromalu, Ryszard Kmiecik. W ekipie leszczyńskich oldbojów grają zawodnicy, którzy przed laty trenowali lub nawet grali w piłkę ręczną na klubowym poziomie. W tym roku udało się zebrać bardzo silną ekipę. Dość powiedzieć, że Arot Astromal wygrał wszystkie mecze. Najbardziej wymagającym z pięciu rywali biorących udział w turnieju był Grunwald Poznań. – Pokonaliśmy ich różnicą czterech trafień – wyjaśnia Ryszard Kmiecik. Leszczynianie oczywiście wygrali całe zawody, a podium uzupełniły drugi i pierwszy zespół Finow. W krótkiej przygodzie z zawodami w Eberswalde oldboje z Leszna mogą się więc już pochwalić dwoma triumfami. Do Polski wracają z miłymi wspomnieniami. – Mecze rozgrywane są w bardzo przyjemnej atmosferze, a po wysiłku na parkiecie przychodzi czas na trochę relaksu – podsumował Kmiecik. Turniej zakończył się spotkaniem przy ognisku.
Teraz czas na Calisię
Puchar dla Korony Piłkarze Korony Piaski wygrali finał Puchar Polski na szczeblu OZPN Leszno. Przed własną publiczności pokonali Obrę Kościan 2:1. W kolejnym etapie pucharowych zmagań, w półfinale Pucharu Polski na szczeblu województwa wielkopolskiego zmierzą się Calisią Kalisz. W tym roku losy Pucharu Polski na szczeblu Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Lesznie rozstrzygnęli między sobą czwartoligowcy. W półfinale Korona Piaski odprawiła z kwitkiem trzecioligową Polonię Leszno, a Obra Kościan, po zaciętym pojedynku, dopiero w karnych pokonała GKS Krzemieniewo. Faworytem finału była Korona, która dysponowała atutem w postaci własnego boiska. Za ekipą z Piasków przemawiała też lepsza pozycja w tabeli IV ligi, ale akurat ta kwestia nie była
tak oczywista, bo w dwóch ligowych potyczkach Korony z Obrą w tym sezonie, najpierw jesienią padł remis 2:2, a w rewanżu, na początku maja w Kościanie 1:0 górą byli piłkarze popularnej „Obrzanki”. Puchar rządzi się jednak swoimi prawami i od pierwszych minut zawodnicy Korony chcieli udowodnić, że w tym sezonie to trofeum należy się właśnie im. Ruszyli zdecydowanie do ataku, a na efekty gry z taką determinacją nie trzeba było długo czekać. Najpierw bramkarza Obry pokonał Łukasz Fabich, a kilka minut później to samo zrobił Adrian Świątkowski i do przerwy miejscowi prowadzili 2:0. W drugiej odsłonie spotkanie się wyrównało, Korona jednak nie pozwalała rywalowi na zbyt wiele. Kontaktowego gola zdobył wprawdzie były zawodnik drużyny z Piasków, Adam Łuczak, ale na więcej zespołu z Kościana nie było stać. Korona Piaski wygrała w finale Pucharu Polski na szczeblu OZPN Leszno z Obrą Kościan 2:1 i 9 czerwca w półfinale Pucharu Polski na szczeblu województwa wielkopolskiego podejmie Calisię Kalisz.
12
Ogłoszenia drobne Ogłoszenia przez sms!
Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto).
Wysłanie smsa z ogłoszeniem - oznacza akceptację regulaminu umieszczania ogłoszeń, który dostępny jest w redakcji. AGD/RTV LODÓWKA - witryna chłodnicza z nierdzewki. Zasilanie: 220v. Cena 1200zł. 509 198 777 DUŻY zestaw kina domowego. 724 498 671 SINCLAIR ASH-18AQ klimatyzacja, wydajność: chłodzenie - 5,3 kw, grzanie - 5,6 kw. 509 714 347 KAMERA Panasonic + torba gratis. Kamera obsługuje kasetki cyfrowe mini dv. Stan bardzo dobry, w pełni sprawna, wizualnie również doskonała. Torba gratis. Cena 490zł. 605 624 851
MEBLE ŁÓŻKO metalowe, nowe 140x200 400zŁ. 65 52 05 941 ŁÓŻKO dla osoby chorej obłożnie. W dobrym stanie, regulowana wysokość, regulowane oparcie, łóżko do przesuwania na kółkach, barierki zabezpieczające. 607 520 468 SPRZEDAM meblościankę + stolik pod telewizor. Meble są w bardzo dobrym stanie. Cena 550zł 669 375 256 WYPOCZYNEK 3+2+1, 3-2 rozkładane, cena 450zł (do negocjacji), łóżeczko dziecięce z materacem cena 70zł. Cena 250zł (do negocjacji). 607 438 053 SPRZEDAM komodę przedwojenną stan bardzo dobry, cena do uzgodnienia. Kupię wannę narożnikową o wymiarach do 140x140cm. 781 473 713 SPRZEDAM nowy tapczan „finka” materiałowy, oryginalnie zapakowany z dwoma poduszkami. Cena 450zł do uzgodnienia. Cena sklepowa to 700zł. Możliwość transportu w Lesznie i okolicy. 785 210 752 REGAŁY - 10 białych i 2 lady sklepowe w kolorze czarnym. 691 600 799
MOTORYZACJA PROFESJONALNE przyciemnianie szyb samochodowych i okiennych. Atest! 603 047 928 AUDI A4, rok 2000 model 2001. 601 173 334 OPEL Vectra 1,8 16V 1999r po lifcie. 796 180 940 FORD Galaxy 1,9 TDi, 1999r, kolor czerwony, ABS, dzielone siedzenia, klimatyzacja manualna. 725 225 445 FORD Escort 1993r. 1.6 16V EFI 90KM, przegląd do lutego 2011. Stan dobry. Cena do uzgodnienia 667 237 607
SPRZEDAŻ motocykli z USA. Wypożyczalnia samochodów.Auto Jack, Leszno, ul.Okrężna 25. 65 526 92 32
MIESZKANIE - Leszno, Ostroroga. Mieszkanie dwupoziomowe (3 i 4 piętro) o powierzchni 72,5 m kw. 501 39 52 52 MIESZKANIE M4 Rawicz ul.Sobieskiego, po remoncie, 3 pokoje, 62,3m2. 663 751 945
663 369 660
BARDZO zadbany i ładny dom piętrowy w zabudowie bliźniaczej położony w Rydzynie. W cenę domu wliczono meble kuchenne. Serdecznie polecam! 601 585 252, 609 859 916
SKUP złomu, złomowanie aut, wysokie ceny, szczegóły na stronie www. wiorex.pl oddz. Leszno ul.Spółdzielcza 2 722 396 476
KAWALERKA Os. Zamenhofa I piętro. 34m2. Przestronne mieszkanie, zadbane, tylko do odświeżenia. Wszędzie blisko,sklepy, apteka, banki. Atrakcyjna cena 113zł. 790 400 394
BMW 318 TDS 90KM 170 tys.km bezwypadkowy.1997. Granatowy metalik. Cena 8500zł. 503 081 618 OKAZJA Skoda Felicja 1,3, 1999 (pierwszy właściciel), przebieg 110 tys. Cena 5500zł. 665 826 934 MERCEDES 124 diesel 2.500, 1986r. Cena 5,500zł DO NEGOCJACJI!! 609 308 093 OPEL Kadet poj.1.4, gaz, hak. Cena1650zł. 783 272 319 MAZDA 626 diesel kombi. 2000 rok, klimatyzacja. 886 212 324
PRACA FIRMA ogólnobudowlana przyjmie zlecenia. 783 014 445 PAZURKI żelowe tanio!
781 099 583
ZATRUDNIMY od zaraz! Restauracja w Lesznie zatrudni od zaraz pracownika na stanowisko pizzerman (kucharz). 506 061055
NIERUCHOMOŚCI PODNAJMĘ lokal fryzjerce. 530 700 484 MIESZKANIE 47m/ IV p. 3 pokoje częściowo umeblowane, kuchnia, wc, łazienka. Czynsz 900zł + liczniki (woda, gaz, prąd). Kaucja 1800zł. Dla osób o stałych dochodach. 691 597 632
PRZEPROWADZKI. Leszno i okolice. www.zdd-leszno.pl 507 457 070
SPRZEDAM sklep - Ostrobudki. Wolonostojący na działce o powierzchni 4 ary w miejscowości Ostrobudki z wyposażeniem i towarem lub bez. 604 710 497
SPRZEDAM choppera romet r250 kolor czarny, dużo chromu, atrakcyjny wygląd. Motor jest prawie nieużywany, ma przebieg tylko 50km. Cena 5800zł. 609 859 727
SPRZEDAM działkę budowlaną przy trasie nr 12 Leszno - Wschowa, 0,24ha. 25zł/m2 600 959 410
POSADZKI maszynowe.
TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Spawarki i akcesoria spawalnicze. 603 603 514
TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Agregaty prądotwórcze, motopompy. 603 603 514
TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Rusztowania, betoniarki. 603 603 514
MIESZKANIE na os.Wieniawa o powierzchni ok. 65 m², położone na II piętrze w bloku z cegły. 4 pokoje. 507 010 597 DOMEK wolnostojący na działce 400m, 2,5 km od Kościana. 785 055 041
RÓŻNE KAMIENIE, grysy, łupki ogrodowe, kostki niesorty granitowe, ziemie torfowe i kwiatowe, kora - bardzo tanio!; żwir, piasek. 601 786 937, 65/529 61 96 WĘGIEL z importu - 520zł/tona. 601 786 937, 65/529 61 96
502 668 126
KOMINKI, nagrobki, parapety, blaty, schody. Produkcja i montaż, od A do Z. 793 298 712 od 4:00 do 22:00
USŁUGI budowlane: malowanie, tapetowanie, szpachlowanie, murowanie, regipsy - sufity podwieszane - ściany, panele, docieplanie budynków, tynkowanie. 693 472 253
SPRZEDAM VW Passat 1,9 TDI rok 1996, diesel, kombi, cena 7800zł do negocjacji. 785 195 743
OPEL Astra z gazem, 1994, 1600. Cena 3300zł. 609 842 758
CIESIELSTWO.
PILNIE sprzedam dom 15 km od Leszna. Jest całkowicie wyremontowany, okna pcv, parter + pięrto, cztery pokoje, kuchnia, łaziekna, 2 stryszki. Mnóstwo zieleni wokół posesji. 120m2 - na 18,2a. Cena 320.000zł 723 248 160
DOM na Zatorzu. Dwie kondygnacje i garaż. Wykończony w dobrym standardzie. Powierzchnia domu to 180m, garażu ok. 28m. Dom na działce 500m, wszystkie media, ogrzewanie gazowe. 605 132 559
SPRZEDAM Fiata CINOUECENTO 1997r. 606 650 362
USŁUGI
ARTYSTYCZNA fotografia ślubna MWFoto. www.michalwisniewski.net 605 624 851
USŁUGI transportowe, przewóz ludzi 1+8 osób, przeprowadzki. Leszek Talaga. 604 385 663
PRAWO jazdy. Profesjonalne doszkalanie. 609 390 008 PRZEPROWADZKI
509 198 826
BUS, przyczepka - hak 2,8 t, przeprowadzki. 888 132 429 TRANSPORT, przeprowadzki. 601 055 529
TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Sprężarki i pneumatyka. 603 603 514
BRUKARSTWO, ogrodnictwo, spawalnictwo, wypożyczalnia sprzętu www.omaha-leszno.pl 603 209 878
PRAWO jazdy kat.B. TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Zagęszczarki, ubijarki. 603 603 514
605 690 570
ZLECĘ budowę domu w Lesznie. 605 690 570 KUPIĘ Rometa 3-biegowego nierejestrowany, na chodzie. 65 520 15 20 SPRZEDAM solarium z gabinetem kosmetycznym. 65 530 700 484
TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Klimatyzatory, osuszacze, kurtyny powietrzne. 603 603 514
OKNA Rooflite 78*118 w cenie 725 z kołnierzem w komplecie. Posiadamy inne rozmiary, zapraszamy. P. W. PROFIT ul. Spółdzielcza 4b RYNNY Bryza w niskich cenach. Posiadamy wszystkie akcesoria i rozmiary. PrzyjdŹ i sprawdŹ. P. W. Profit ul. Spółdzielcza 4b.
OGRODZENIA, ogrodowe.
balustrady,
meble
661 025 016
MALOWANIE, tapetowanie i inne prace wykończeniowe. 661 025 016
ZWIERZĘTA TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Osuszacze, promienniki. 603 603 514
OSTATNIE wolne miejsca na wczasy do Hiszpanii, Grecji i Chorwacji. Autokary jadą z Poznania przez Kościan, Leszno. 601 75 42 57 DREWNO kominkowe pociete połupane z możliwością transportu. 667 323 894
TELE TAXI 65 520 03 30; 605 890 330; z Orange komórki *4444.
TERMAX. Wynajem - Sprzedaż. Nagrzewnice, promienniki 603 603 514
BIURA OGŁOSZEŃ - Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34
STRZYŻENIE i pielęgnacja psów. Przychodnia dla zwierząt FELIX ul. Niepodleglości 47. Leszno. 601 282 010, 065 520 94 41
WESTY
603 56 37 76
TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
Plebiscyt
2 czerwca 2010
po stylizacji
1
po stylizacji
po stylizacji
przed stylizacją
Patrycja Barcz lat 18 uczennica ZSS w Lesznie O sobie: Interesuje się fryzjerstem i w przyszłości planuje otworzyć własny salon. Obecnie odbywa praktykę zawodową. Lubi muzykę i taniec.
2
13
przed stylizacją
Róża Kapska
3
przed stylizacją
Sylwia Sapuła
lat 21 studentka prawa na UAM w Poznaniu O sobie: Mieszka w Kotuszu. Studiuje prawo i pracuje w sklepie odzieżowym w Śmiglu. Interesuje się modą i tańcem. Marzy o własnej kancelarii adwokackiej.
lat 26 mama 2-letniej Nicoli O sobie: Pracuje jako nauczyciel wychowania fizycznego w szkole w Granowie. Mieszka w Kościanie. Jej życie kręci się wokół córki Nicoli. Pracuje nad ciągłym rozwojem zawodowym.
Organizatorem plebiscytu Kobieta Roku 2010 jest Gazeta bezpłatna Dodatek! i Pracownia Wizerunku Art Team. W każdym miesiącu przedstawiamy sylwetki trzech kobiet, utrwalone na zdjęciach Bogdana Marciniaka, znanego leszczyńskiego fotografika. W drodze głosowania sms’owego Czytelnicy Dodatku! wyłonią te, które zdobędą tytuł Kobiety Miesiąca i wezmą udział w finałowej walce o miano Kobiety Roku. W czerwcu nasze panie zaprezentują się w pięciu odsłonach. Fryzury wykonano w Pracowni Wizerunku Art Team przy ul. Wilkońskiego 2/1 w Lesznie, pod opieką Moniki Prałat. Makijaże wykonała Anna Gerwazik z gabinetu kosmetycznego Bądź Piękna w Lipnie, przy ulicy Powstańców Wielkopolskich5 (tel. 665 008 294) Ubrania wykorzystane podczas sesji, pochodzą ze sklepu Funk&Soul (na piętrze w C.H. Manhattan) oraz ze sklepu Odzież i galanteria skórzana Bożeny Pokładek (Leszno, Rynek 5). Plan zdjęciowy powstał w Dworku Zaremba w Wyciążkowie (www.dworek-zaremba.pl). Podczas sesji Kobiety Czerwca podróżowały limuzyną z firmy Kenny Customs z Leszna (ul. Obotryca 20, tel. 792 444 528). Do kiedy można głosować?
Sms’y można wysyłać do północy 30 czerwca. Koszt sms’a – 2,44 zł z vat. W każdą środę na łamach Dodatku! publikowane są aktualne wyniki plebiscytu. Ostateczne wyniki - edycji czerwcowej - zostaną opublikowane w Dodatku! 7 lipca 2010r.
Kobietą Maja została Patrycja Klak
lat 20 z Leszna Pani Patrycja jest piątą z dwunastu kandydatek pretendujących do tytułu Kobieta Roku 2010. Kobieta Maja w nagrodę otrzymuje radioodtwarzacz Philips. Wśród osób głosujących bilety do kina Helios w Cuprum Arena w Lubinie (na wybrany seans) otrzymują: Dominika Ambroży, Paweł Kempa, Krzysztof Ratajczak.
Sylwia, Patrycja i Róża w Pracowni Wizerunku Art Team Jak głosować? Jeśli chcesz oddać głos na Patrycję Barcz – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.1 Jeśli chcesz oddać głos na Róża Kapska – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.2 Jeśli chcesz oddać głos na Sylwia Sapuła – wyślij sms pod numer 72103 wpisując w treści: k.3 Więcej zdjęć i filmy - na portalu elka.fm Aby wziąć udział w eliminacjach do kolejnych edycji Plebiscytu należy wysłać na adres email: kobietaroku@elka. fm swoje zgłoszenie - podać imię i nazwisko, numer telefonu, opisać siebie w kilku zdaniach i załączyć kolorowe zdjęcia twarzy i sylwetki.
Sport
2 czerwca 2010
Znów na czele światowych list
Anita rzuciła najdalej Po kontuzji nogi u Anity Włodarczyk, mistrzyni i rekordzistki świata w rzucie młotem, nie ma już śladu. Lekkoatletka z Rawicza wygrała z wynikiem 75,74 m konkurs podczas mitingu Zlatá Tretra w czeskiej Ostrawie.
Niemkę Betty Heidler wyprzedziła o pół metra. Polka przerwała jednocześnie serię siedmiu kolejnych triumfów Niemki i została liderką światowych list. Konkurs rzutu młotem w Ostrawie miał dla polskiej lekkoatletki szczególne znaczenie, był memoriałem jej koleżanki z reprezentacji Kamili Skolimowskiej. Jak podaje Przegląd Sportowy, Anita w konkursie oddawała rzuty w rękawiczce podarowanej jej przez zmarłą koleżankę, a nagrodę odebrała z rąk, matki mistrzyni olimpijskiej z Sydney, Teresy Skolimowskiej. Anita Włodarczyk od początku sezonu znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji, po kontuzji nogi odniesionej podczas pamiętnych Mistrzostw Świata w Berlinie nie ma już śladu. Nie tak dawno zajęła czwarte miejsce w zawodach w koreańskim Daegu. Tam właśnie w przyszłym roku odbędą się Mistrzostwa Świata. Dodajmy, że wcześniej rawiczanka z wynikiem 75,13 m wygrała zawody w Dakarze, a równo 74 m dały jej drugie miejsce na mitingu w niemieckim Halle.
Zwycięstwo oczywiście cieszy, ale schodzi na dalszy plan przy wyniku z jakim zostało odniesione. Tak daleko, jak Anita w Ostrawie, żadna z miotaczek jeszcze w tym sezonie nie rzucała. 75,74 Włodarczyk uzyskała w drugiej próbie. Dość powiedzieć, że w całym konkursie rawiczanka cztery razy posyłał młot na odległość ponad 75. Do tej pory jeszcze nigdy jej się to nie udało. Swoją największą rywalkę, 1
2
3 21
4
10 26
11
10 12
3 13
17
14
15 8
18
17 15
20
7
14
19
21
22 5
24 26
7
20
12
16
6
8
9
9
5
27
25
25
13
22 23 18
1
30
16
31 4
6
32
11
19
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 27 utworzą rozwiązanie myśl Stanisława Jerzego Leca. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: dodatek, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,44 zł z Vat.
kropki na nosie, 10) szarfa, 11) szkliwo na garnkach, 12) irlandzki wśród psów, 13) smak lub węch, 15) przyboczna lub pożarna, 16) pali się w świecy, 20) Kowalski z „Potopu”, 21) wisi w łazience, 25) wyraz twarzy, 26) jesienny miesiąc, 28) złota albo”… zwana Wandą”), 29) klub piłkarski z Łodzi, 30) „…, księżniczka Burgunda”, 31) mieszka w Pekinie, 32) przy ogierze.
Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Żeby być sobą trzeba być kimś”, a zwycięzcą jest: Anna Kolaska. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.
Pionowo: 1) notatka, 2) wyśmienity muzyk, 3) gruby w puszczy, 4) refleks świetlny, 5) podkuje konia, 6) dna moczanowa, 7) zbiór przepisów, 14) autor „Dziadów”, 17) pole, łan, 18) lepra, 19) kleszcze w kuźni, 22) siedziba aniołów i świętych, 23) dowcipniś, 24) uroczysta odezwa prezydenta do narodu, 27) podskórny wylew krwi.
Poziomo: 1) skóra na rękawiczki, 5) ozdobne zapięcie, 8) na wodę, 9)
13
14
1
2
3
4
5
15
16
17
18
19
6
20
21
7
8
22
23
9
10
24
11
12
25
26
Jaska w starciu ze znacznie wyżej notowanym rywalem prezentował się bardzo solidnie. Najwyraźniej udało im się zapomnieć o sromotnej porażce w Łodzi (25:65), bo od pierwszego wyścigu jeździli bardzo ambitnie. Za Aldena zastosowana została tzw. „zz”, w składzie pojawili się ponadto Alan Marcinkowski i wychowanek Unii Leszno, Tomasz Łukaszewicz. Spotkanie rozpoczęło się od remisu, ale już w drugiej gonitwie juniorzy Kolejarza - Tobiasz Musielak i Anton Rosen - wyprowadzili miejscowych na dwupunktowe prowadzenie. Później było jeszcze lepiej, bo Wiktor Gołubowskij wespół z Tomaszem Łukaszewiczem zainkasowali 5 punktów, a w kolejnym biegu 4 oczka dorzucili Eric Andersson i Tobiasz Musielak. Po czterech startach Niedźwiadki prowadziły już 12:6. Goście z Łodzi szybko dopasowali się jednak do rawickiej nawierzchni, a że mają w swoim składzie zawodników doskonale znających charakterystykę owalu stadionu Floriana Kapały, korekty ustawień sprzętu okazały się trafione. Orzeł potrzebował tylko dwóch biegów, by doprowadzić do remisu 18:18. W następnych wyścigach żadnej z ekip nie udawało się odskoczyć na więcej niż 2 punkty. Gospodarze jeździli równo, a wśród gości brylował wychowanek Unii Leszno, Łukasz Jankowski, wspierany przez innego byłego Byka, Jacka Rempałę i Mateusza Kowalczyka. Słabiej spisywał się exrawiczanin, Piotr Dym. Po trzynastu wyścigach Kolejarz prowadził 40:38 i wydawało
Niedźwiadki do rewanżowego pojedynku z Orłem przystąpiły osłabione brakiem kontuzjowanego lidera i kapitana Sebastiana Aldena. W spotkaniu nie mógł również wystąpić Marcin Nowaczyk, który, zdaniem sędziego, zachował się niesportowo, przepuszczając żużlowców PSŻ Poznań w jednym z wyścigów eliminacji MPPK, co ściągnęło na niego karę odsunięcia od udziału w meczu z Orłem. Mimo nieobecności kluczowych zawodników, zespół Henryka
się, że jest bliski szczęścia. Niestety biegi nominowane należały do żużlowców z Łodzi. Najpierw Kowalczyk ze Stanisławem Burzą, a później Jankowski z Rempałą wygrali podwójnie zapewniając Orłowi drugie zwycięstwo w sezonie nad Niedźwiadkami. Tym razem rozmiary zwycięstwa nie były tak kompromitujące dla rawiczan, jak podczas pojedynku w Łodzi. Kolejarz przegrał u siebie 42:48. Orzeł Łódź - 48 1. Łukasz Jankowski - 15 (3,3,3,3,3), 2. Marcin Jędrzejewski - 4+1 (0,2*,1,1), 3. Jacek Rempała - 9+1 (1,3,3,0,2*), 4. Stanisław Burza - 6+2 (0,2*,0,2,2*), 5. Piotr Dym - 5 (2,3,0,0), 6. Mateusz Kowalczyk - 9 (2,0,-,3,1,3), 7. Kirił Cukanow - 0 (0,0) Kolejarz Rawicz - 42 9. Sebastian Alden – ZZ, 10. Alan Marcinkowski - 11+2 (2,2,1*,2*,3,1), 11. Tomasz Łukaszewicz - 4+1 (2*,0,2,-,-), 12. Wiktor Gołubowskij - 7+2 (3,1,1*,1*,1,d), 13. Eric Andersson - 8+1 (1*,3,1,0,3,0), 14. Tobiasz Musielak - 4 (3,1,0,-,0), 15. Anton Rosen - 8+1 (1*,2,2,2,1) W pozostałych meczach II ligi: Lubelski Węgiel KMŻ Lublin - Speedway Polonia Piła 60:29 KSM Krosno - Holdikom Ostrovia Ostrów Wlkp. 36:17 (mecz zakończony po 9 biegach)
2
28
29
Osłabiony Kolejarz Rawicz był bliski sprawienia niespodzianki w pierwszym meczu rundy rewanżowej żużlowej II ligi. Przegrał z bardzo silnym Orłem Łódź 42:48, a o porażce ekipy ze stadionu Floriana Kapały zdecydowały biegi nominowane. Goście zdobyli w nich aż 10 punktów.
Sektor Kibica
23
24
27
Niewiele brakowało Porażka, ale bez kompromitacji
27
Na ten weekend czekaliśmy już od dłuższego czasu, ponieważ, oprócz meczu w Tarnowie naszej Unii, postanowiliśmy pokibicować naszej reprezentacji piłki nożnej, która 29.05 grała z Finlandią. 15-ście osób (w tym jedna dziewczyna) nad ranem w sobotę ruszyło w stronę Kielc. Droga minęła spokojnie i na miejscu znaleźliśmy się już po 11. Przed meczem poszliśmy pozwiedzać trochę to świętokrzyskie miasto i zjeść małe co nie co. Dłużący się czas spędziliśmy też na kibicowskich rozmowach z przedstawicielami piłkarskich kibiców. Przed godziną 15 część z nas wchodzi już na stadion, by przywiesić flagę w dobrym miejscu. Reszta dołącza krótko przed meczem i stojąc za bramką dopingujemy Polskę. Miejscowi kibice prezentują oprawę na prezentacji, a później prowadzą nieustannie doping. My również się do niego przyłączamy i do ostatnich minut wspieramy reprezentację. Po meczu robimy wspólne zdjęcie na pamiątkę i prężnie zbieramy się do samochodów. Z Kielc ruszamy do Brzeska, gdzie mieliśmy rezerwację noclegu. Na miejscu meldujemy się po 21. Zmęczeni całodzienną wyprawą, szybko zasypiamy. Po 10 w niedzielę musimy się wymeldować, więc z nudów zwiedzamy Brzesko. Po południu ruszamy już w stronę Tarnowa i na zajeź-
Fot. Rafał Paszek
14
dzie czekamy na resztę leszczynian. Po 17 kierujemy się już na stadion, by na nim czekać na mecz. O dziwo w tym roku tarnowska ochrona nie utrudniała, jak zawsze, wręcz przeciwnie byli pozytywnie nastawieni. Czarne chmury nad Mościcami wprowadziły lekki niepokój wśród nas, lecz cudem burza nas ominęła. W związku ze zmęczeniem większości z nas nie prowadzimy ciągłego dopingu. Od czasu do czasu, coś krzykniemy, żeby pokazać chłopakom, że jesteśmy z nimi. Tarnowscy kibice prowadzą doping, w miarę słyszalny. Żużlowcy wygrywają, a my przypominamy tarnowianom, że Unia jest tylko jedna - Unia Leszno! Uniści wychodzą nam podzię-
kować, prowadzimy mały doping z nimi i dziękujemy im za wygraną. Bez zbędnych przedłużeń pakujemy się do samochodów i niepokojeni ruszamy w stronę Leszna, gdzie trafiamy między 4 a 5 nad ranem. W klatce tarnowskiej wywieszamy kilka flag tj.: wyjazdówkę grupy UUL, reprezentacyjna Leszno, osiedla Rejtana, Rydzyny oraz Vlepka. Jeśli chodzi o frekwencję, to dokładnie liczyła ona 61 osób. W drodze do Tarnowa jedno auto ulega wypadkowi. Samochód do kasacji, ale na szczęście chłopakom nic się nie stało. Trzymajcie się! Podsumowując weekend, jak najbardziej udany! (PAO-SSUL)
2 czerwca 2010
Sport
15
Byki zgarnęły całą pulę Tauron Azoty Tarnów - Unia Leszno 39:51
Janusz Kołodziej był ojcem sukcesu Unii Leszno, jego nazwisko było długo skandowane na tarnowskim stadionie, także przez pełnych uznania miejscowych kibiców.
Tauron Azoty Tarnów 39: 9. Bjarne Pedersen - 4+2 (1*,2,0,1*,-), 10. Marcin Rempała - 6+1 (2,1*,2,1,d), 11. Sebastian Ułamek - 10+1 (2,1*,2*,3,1,1), 12. Patrick Hougaard - 8+1 (0,2,2*,2,2,0), 13. Krzysztof Kasprzak - 0 (0,0,-,-), 14. Szymon Kiełbasa - 4 (2,t,-,-,2), 15. Martin Vaculik - 7+1 (1*,2,1,3,0) Unia Leszno 51: 1. Jarosław Hampel - 10 (3,3,1,d,3), 2. Troy Batchelor - 5+1 (0,u,0,2*,3), 3. Janusz Kołodziej - 14+1 (3,3,3,3,2*), 4. Damian Baliński - 4+1 (1,2*,1,0), 5. Leigh Adams - 8 (3,0,1,3,1), 6. Sławomir Musielak - 0 (0,-,-,-), 7. Jurica Pavlic - 10 (3,1,3,0,3)
W pierwszej kolejce rundy rewanżowej odbył się jeszcze tylko jeden mecz: Włókniarz Częstochowa - Betard WTS Wrocław 47:43
Fot. (2x) Rafał Paszek
dok. ze strony 16 Janek przez cztery okrążenia asekurował zaciekle atakowanego przez Rempałę i Vaculika Troya Batchelora. Udało się, Unia z Leszna znowu odskoczyła na 6 oczek (30:36). Dwie kolejne odsłony przyniosły remisy. Najpierw defekt na starcie zaliczył Hampel, a osamotniony Jurica Pavlic okazał się szybszy od Kiełbasy i Ułamka, a później świetną akcją pod bandą popisał się Leigh Adams, który minął Hougaarda i Pedersena, Damian Baliński tym razem nie poprawił swojego dorobku. Przed biegami nominowanymi leszczyńska Unia prowadziła 42:36 i była blisko zgarnięcia całej puli w Tarnowie. Klamka zapadła już po czternastym wyścigu. Przebudzony Troy Batchelor wspólnie ze swoim rodakiem Adamsem powiększyli konto Unii Leszno o 4 punkty i zapewnili gościom zwycięstwo w całym meczu.– Czułem się dzisiaj fatalnie, jestem chory, ale gdy zmieniłem motocykl na dwa ostatnie biegi życie stało się łatwiejsze – przyznał później Troy Batchelor. W finałowej potyczce wynik meczu na 51:39 dla Byków ustalili Jarek Hampel z Januszem Kołodziejem. Janusz przyjechał na metę drugi, ale z bonusami uzbierał komplet i bez wątpienia był ojcem zwycięstwa Byków. Jego nazwisko było długo skandowane na tarnowskim stadionie, także przez pełnych uznania miejscowych kibiców.
Troje naszych na podium
Floreciści walczyli w Poznaniu Florecistki i floreciści IKS Jamalex oraz Polonia 1912 walczyli w Poznaniu w Ogólnopolskim Turnieju z okazji Dnia Dziecka. Łupem dwóch leszczyńskich klubów padły w sumie trzy medale.
W zawodach udział wzięło ponad 100 młodych florecistek i florecistów z prawie wszystkich liczących się w kraju młodzieżowych klubów. Rywalizowano w
dwóch kategoriach: junior młodszy i młodzik. W grupie juniorów młodszych doskonale spisał się Bartosz Cegielski z IKS Jamalex Leszno, który stanął na najwyższym stopniu podium. Trzecie miejsce wywalczył natomiast Mikołaj Rygus z Polonii 1912 Leszno. W pierwszej szesnastce turnieju znaleźli się ponadto: Maciej Miętki z Polonii – na piątym miejscu. Maciej Czarnul był siódmy, Kacper Rynkow-
ski - dwunasty i trzynasty Kamil Krystkowiak. Wszyscy oni reprezentują IKS Jamalex. Wśród młodzików Piotr Niedzielski z Polonii 1912 był 12, a jego klubowy kolega Mikołaj Wietrzykowski - 14. Sporo powód do satysfakcji miała też młodziczka Ania Buszka z IKS Jamalex, którą ukończyła rywalizację z brązowym medalem. Na szesnastej pozycji sklasyfikowano inną florecistkę IKS Ewelinę Kolak.
Od razu z medalami
Triathloniści rozpoczęli sezon Nad Jeziorem Ślesińskim zainaugurowali sezon triathlonowy zawodnicy leszczyńskiego klubu REAL 64-sto. I to bardzo udanie. Szymon Scholtz wygrał rywalizację juniorów, a Adrian Springer zawody w aquathlonie uczniów klas IV-VI. Właśnie od aquathlonowych zmagań najmłodszych rozpoczęły się dwudniowe zawody w Wąso-
szach nad Jeziorem Ślesińskim. Jest to odmiana triathlonu, w której zawodnicy nie ścigają się na rowerze, a jedynie pływają i biegają. Tym razem musieli przepłynąć 200 metrów, a później przebiec 1000 metrów. Spośród 37 startujących, pierwszy na mecie, i to z dużą przewagą, pojawił się Adrian Springer. Bardzo dobrze poradziły sobie też jego klubowe koleżanki - Ania Płatek była piąta wśród dziewcząt, a Oliwia Miller szósta. W rozegranych tego samego dnia zawodach w aquathlonie open trzecie miejsce zajął Szymon Scholtz. I to był dopiero począ-
tek jego sukcesów w Wąsoszach. Szymon wygrał bowiem Mistrzostwa Polski ratowników WOPR, a następnego dnia zawody triathlonowe. Uczestnicy ścigali się na dystansie super sprint, to znaczy musieli pokonać 600 m w wodzie, a następnie 15 km rowerem i 3 km biegiem. Szymon, który od tego sezonu startuje w kategorii junior, bez większych problemów pokonał swoich rywali. Również pomyślny okazał się start dla Zuzanny Wilk, dla której te zawody były eliminacją do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. (han)
Czy przyczepnie, czy twardo, Byki w tym sezonie świetnie spisują się w każdych warunkach. Na tarnowskim betonie trochę musiały się namęczyć, ale wygrały 51:39. Tym samym zainkasowały 2 punkty i bonus.
Byki zgarnęły całą pulę Po okazałym zwycięstwie na stadionie Smoczyka (58:32) Byki były zdecydowanym faworytem rewanżu w Tarnowie. Do wygranej ekipę z Leszna miał prowadzić wracający po przerwie, spowodowanej kontuzją, wychowanek klubu z Tarnowa Janusz Kołodziej. On o twardym torze Jaskółek wie wszystko. Zawody przebiegały bardzo sprawnie, bo nad Tarnowem wisiała ciemna chmura i istniały obawy, że deszcz padający przez całą niedzielę na południu kraju nie oszczędzi kibiców na stadionie Jaskółek. W wyścigu otwarcia pewnie wygrał Jurica Pavlic. Długo punkt wiózł Sławek Musielak, ale tak jak i w wielu wcześniejszych meczach, tak i tym razem pokazał, że pilnowanie pozycji wywalczonej po starcie nie jest jego mocną stroną. Dał się wyprzedzić Martinowi Vaculikowi i w biegu był remis. W kolejnym także, bo choć wygrał go Jarek Hampel, to Troy Batchelor nie dał rady Marcinowi Rempale i Bjarne Pedersenowi. Byki na prowadzenie wyszły po trzeciej gonitwie. Spod taśmy kapitalnie wyszedł Janusz Kołodziej i mknął po 3 oczka przed Sebastianem Ułamkiem, a Damian Baliński przez trzy okrążenia szukał sposobu na minięcie Patricka Hougaarda. Nieustępliwość i doświadczenie leszczynianina przyniosły efekt. Damian po wewnętrznej wyprzedził Duńczyka i zdobył cenny punkt. – Czaiłem się długo i wreszcie znalazłem miejsce do ataku. Bardzo się cieszę, bo w takim meczu decydować będą Roman Jankowski Wspaniałe zawody. W pewnym momencie zrobiło się gorąco, bo Unia Tarnów postawiła wszystko na jedną kartę, była bardzo zmotywowana, ale po małej naradzie w naszych szeregach znowu zaczęliśmy kontrolować spotkanie. Dziękuję zawodnikom za walkę i kibicom z Leszna, którzy wybrali się w daleką podróż do Mościc i wspaniale nas dopingowali. Cały zespół pojechał kapitalnie, wielkie słowa uznania dla Janusza. Teraz przygotowujemy się już do meczu z Polonią Bydgoszcz, to będzie trudny pojedynek. Damian Baliński Nie od dziś wiadomo, że w Tarnowie zawsze jest twardy tor i ciężko jest się do niego spasować. Jak się trafi w pierwszym biegu, to później
Fot. Rafał Paszek
Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny
jest już nieźle. Dzisiaj mieliśmy wielkie wsparcie w osobie Janusza. Wspaniale jechał, a oprócz tego pomagał w parkingu. Wygrywał najważniejsze wyścigi, reszta kolegów też pojechała świetnie, ja może nieco słabiej, ale cel został osiągnięty. Jarek Hampel Rozpoczęliśmy świetnie, bardzo dobrze odczytaliśmy tor i powiększaliśmy przewagę, ale w pewnym momencie przestało iść tak dobrze. Gdy nawierzchnia została polana wodą, straciliśmy koncepcję na jazdę i byliśmy dużo wolniejsi. Wtedy jednak wymieniliśmy się uwagami, każdy każdego wspierał, atmosfera w parkingu, choć nieco nerwowa, była naprawdę wspaniała. Bardzo dużo pomógł nam Janusz Kołodziej z Romanem Jankowskim, oni dokładnie wiedzieli, co zrobić ze sprzętem na tym torze. W dwunastym biegu zatarł mi się najlepszy silnik, ale
mam na tyle dużo dobrego sprzętu, że zbytnio się nie martwię i rozpoczynam przygotowania do Grand Prix w Kopenhadze. Lubię tam jeździć. Marian Wardzała To nasza druga porażka na własnym torze. Liczyłem, że uda nam się choćby w niewielkich rozmiarach pokonać leszczyńską Unię, ale przekonaliśmy się, iż jest to zespół niesamowicie mocny. W moim odczuciu, w tym momencie faworyt do złotego medalu. Nie mieli dziś żadnego problemu z dostosowaniem się do toru. Trudno się dziwić, dla Janka Kołodzieja i Romka Jankowskiego ta nawierzchnia nie ma tajemnic. Dziś od swojej formy odbiegał Krzysiek Kasprzak. Bardzo mi go żal. On zupełnie nie czuje tego toru, nie istniał dzisiaj. Podobnie zresztą jak Bjarne Pedersen. Nie mogę mieć pretensji do pozostałych, bo próbowali walczyć.
właśnie te pojedyncze punkty – przyznał Damian Baliński. 4:2 było także w czwartej potyczce. Najlepszy w niej okazał się Leigh Adams, 2 punkty zgarnął zastępujący wykluczonego za dotknięcie taśmy Szymona Kiełbasę Vaculik, a na trzeciej pozycji linię mety minął Jurica Pavlic, który wykorzystał błąd Krzysztofa Kasprzaka. W piątym biegu problemy tuż po starcie miał Troy Batchelor. Upadł na pierwszym łuku, ale szybko zebrał się z toru i wyścig nie został przerwany. Na trasie Jarek Hampel minął Hougaarda oraz Ułamka i uratował remis dla leszczyńskiego klubu. Szósta gonitwa przyniosła pierwsze podwójne zwycięstwo Byków. Janusz Kołodziej i Damian Baliński już po wyjściu z pierwszego łuku byli na czele stawki. Punkt dowiózł Vaculik, a w walce nie liczył się Krzysztof Kasprzak. Sporo emocji dostarczył wyścig siódmy. Zakończył się wprawdzie podziałem punktów, ale akcja Juricy Pavlica, który przesunął się na czoło stawki, jest godna odnotowania. Podobnie zresztą jak i
manewr Marcina Rempały, który minął Leigh Adamsa. Unia z Leszna prowadziła w tym momencie 25:17 i trener Jaskółek, Marian Wardzała zdecydował się na taktyczne roszady. W biegu ósmym za Kasprzaka wystartował Ułamek, a za Kiełbasę Vaculik. Tak zestawiona tarnowska para spisała się świetnie inkasując 5 punktów. Leszczynianie za sprawą Kołodzieja i Balińskiego odpowiedzieli zwycięstwem w stosunku 4:2, ale po dziesiątym wyścigu znowu powody do satysfakcji mieli gospodarze. Ułamek z Hougaardem pokazali plecy Hampelowi oraz Pavlicowi i przewaga Byków stopniała do dwóch oczek (29:31). Po zroszeniu toru, a później również po opadach deszczu leszczynianie nie byli tak szybcy, jak na początku meczu. Konieczne były korekty ustawień sprzętu i tu bardzo istotne okazywały się wskazówki Janusza Kołodzieja. To głownie dzięki niemu goście zdobyli 5 punktów w jedenastej potyczce. dok. na stronie 15