Gazeta bezpłatna
nakład: 14 000 egz.
26.01.2011 - 2.02.2011r.
nr 4 (130)
Lipno bez wiatraków
W NUMERZE:
Firma Bonwind nie daje jeszcze za wygraną
Minister rozkłada ręce
Ani w tym, ani w przyszłym roku nie ma większych szans na rozpoczęcie budowy ekspresowej „Piątki” na odcinku Kaczkowo-Głuchowo - tak wynika ze spotkania samorządowców ziemi leszczyńskiej i kościańskiej z ministrem infrastruktury. Cezary Grabarczyk nie pozostawił żadnych złudzeń - S5 nie ma co liczyć na pieniądze z oszczędności. s.2
Wykorzystam Weina
- Marek Wein jeszcze zrobi wiele dla leszczyńskiej oświaty - mówił w Rozmowach Elki Tomasz Malepszy. Prezydent Leszna nie chciał jednak zdradzić, jakie stanowisko powierzy byłemu dyrektorowi I LO, obecnie radnemu Gospodarnych dla Leszna. s.3
W Rydzynie wody coraz mniej
W Rowie Polskim w okolicach Rydzyny od kilku dni woda powoli opada. Najwyższy odnotowany poziom to 309 cm. s.5
Przeciwnicy wiatraków w Lipnie i ich zwolennicy starali się wpłynąć na decyzję mieszkańców na wszelkie sposoby. Wywiesili plakaty, bannery i wykupili ogłoszenia w Radiu Elka.
Koszykarki Super Pol Tęcza Leszno wzięły rewanż na poznańskich akademiczkach za nieoczekiwaną jesienną porażkę w Trapezie. Po zaciętym meczu pookonały w Poznaniu ekipę INEA AZS Poznań 73:72. s.6
Derby dla Polonii
Polonia gra w Wielopolskiej Lidze Seniorów lepiej niż wielu zakładało i jest jednym z kandydatów do awansu. W ostatnim pojedynku Poloniści odprawili z kwitkiem silnego rywala zza miedzy. Pokonali w Trapezie Obrę Kościan 65:58. s.15
Rycerz zielonej herbaty
Janusz Kołodziej zdobył nie tylko dla siebie, ale również dla kibiców tytuł Drużynowego i Indywidualnego Mistrza Polski oraz dwa Złote Kaski. „Koldi” na nadchodzący sezon ma bardzo ambitne plany. Zamierza jeździć nie gorzej niż w poprzednim, walczyć o medal mistrzostw świata i powtórzyć sukces z Unią Leszno. s.16
Fot. (3x) Katarzyna Czyżak
Coraz bliżej „ósemki”
Blisko 90 procent biorących udział w niedzielnym referendum w sprawie budowy elektrowni wiatrowych w gminie Lipno opowiedziało się przeciwko turbinom. Frekwencja wyniosła 38%. Zdaniem przeciwników elektrowni, to definitywnie zamyka sprawę. Bonwind jednak nie daje za wygraną. – Przeprowadzimy jeszcze konsultacje z mieszkańcami wsi w innej części gminy – mówi Jan Wieczorek. Referendalne pytanie było bardzo proste: czy zgadza się Pan/Pani na lokalizację elektrowni wiatrowych na terenie gminy Lipno. Tak postawiona kwestia stanowiła w ogóle o zgo-
dzie na tego typu inwestycje. Wcześniej, podczas burzliwej debaty o referendum jego zwolennicy chcieli doprecyzowania odległości, w jakiej turbiny mogą stanąć od zabudowań mieszkalnych. Ostatecznie jednak ta forma demokracji bezpośredniej dotyczyła inwestycji w alternatywną energetykę. Polaryzacja obu stron była bardzo wyraźna – popierający turbiny mówili o korzyściach dla gminy, przede wszystkim o pieniądzach z podatków i opłat. Przeciwnicy zaś podnosili kwestie potencjalnej szkodliwości dla zdrowia, zagrożenia przyrody i psucia krajobrazu. Mobilizacja obu stron, czyli zwolenników i przeciwników turbin była imponująca: obie strony wykupiły reklamy w mediach, z tym że przeciwnicy zachęcali do zagłosowania na „nie”, z kolei zwolennicy turbin nawoływali do pozostania w domu, czyli bojkotu referendum – przy frekwencji poniżej 30 procent jego wyniki nie byłyby wiążące. O jak najliczniejszy udział apelowały władze gminy: wójt Mariusz Homski i przewodniczący Rady Gminy
Czesław Fedyk – już przed wyborami zdecydowani przeciwnicy turbin. Apele oraz starania tzw. „grupy inicjatywnej” przyniosły skutek. Frekwencja wyniosła bowiem 38 procent, czyli więcej niż potrzeba do uznania ważności referendum. Zdecydowana większość, bo 89,3 procent tych, którzy pojawili się przy urnach, powiedziało turbinom „nie”. - Jestem zadowolony z wyniku i odzewu mieszkańców – stwierdził krótko wójt Mariusz Homski. Ulgę poczuli też przeciwnicy elektrowni, którzy od kilku miesięcy najpierw protestowali przeciwko pomysłowi, a później domagali się referendum w sprawie turbin. – Wynik referendum definitywnie zamyka sprawę, jesteśmy nim podbudowani. Trochę się obawialiśmy o frekwencję, ale jak się okazuje, jesteśmy chyba pierwszą gminą w Polsce, która sobie poradziła z wiatrakami – przyznał Remigiusz Konarczak, stojący na czele grupy inicjatywnej w sprawie referendum. Zdecydowanie inne nastroje, rzecz jasna, panują wśród zwolenników i przedstawicieli inwestora, firmy Bonwind. – Przyję-
liśmy decyzję mieszkańców ze smutkiem. Wygrała opcja ekipy, która walczyła o swoje własne interesy, a nie o interes gminy. Interesem gminy jest przecież rozwój, a my ten rozwój gwarantowaliśmy wykładając konkretne, duże pieniądze. Tymczasem wójt upiera się przy wizji namówienia do współpracy mniejszych inwestorów. Niech zatem szuka, niech czeka i oszczędza wyłączając ludziom prąd. Każdy ma swoją drogę – mówi Jan Wieczorek. Bonwind nie daje za wygraną. Członek zarządu firmy zwraca uwagę, że sporo mieszkańców gminy nie wzięło udziału w referendum, zatem nie są zdecydowanymi przeciwnikami elektrowni. – Nie wycofujemy się tak łatwo, bo przecież włożyliśmy w ten projekt 2 miliony złotych. Spróbujemy przeprowadzić konsultacje społeczne w innej części gminy. Jeśli będzie pozytywny odzew mieszkańców, to wrócimy do tematu. Jeśli nie, to zwiniemy interes i pójdziemy gdzie indziej – dodaje Wieczorek. Bonwind prowadzi już rozmowy w sprawie budowy turbin w gminie Śmigiel oraz Czempiń. (jad/mah)
2
Wydarzenia
26 stycznia 2011
Nazwisko poznamy w lutym
Pracownicy już po referendum
Będzie strajk w górowskim szpitalu? Kilku kandydatów Mediacje, spotkania, rozmowy i akcja protestacyjna nie przyniosły efektów. Pracownikom górowskiego szpitala nadal nie udało się uzyskać gwarancji na włączenie premii i pakietu świadczeń podstawowych do pensji zasadniczej. Zniknęły w prawdzie czarne koszulki, ale protestujący pracownicy wzięli udział w referendum, w którym większość opowiedziała się za przeprowadzeniem akcji strajkowej.
Spór zbiorowy pracowników górowskiego szpitala z jego dyrekcją rozpoczął się 24 listopada. Budynek został oflagowany, a pracownicy założyli czarne koszulki. Protestujący żądają gwarancji włączenia do zasadniczego wynagrodzenia 20-procentowej premii i pakietu świadczeń podstawowych. W akcji protestacyjnej bierze udział cały personel placówki, poza lekarzami. Przez prawie dwa miesiące odbywały się rozmowy i mediacje między stronami sporu. - Mediacje i nasza akcja nie przyniosły niestety żadnego rezultatu - mówi Danuta Perek, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w górowskim szpitalu - procedura sporu zbiorowego kończy się akcją strajkową, ale najpierw na-
leży uzyskać pewność, że taka akcja ma sens, dlatego przeprowadziliśmy referendum. Referendum trwało od 19 do 20 stycznia. Wzięły w nim udział 154 osoby, spośród 194 zatrudnionych w placówce. Każdy pracownik otrzymywał kartkę z pytaniem, czy jest za przeprowadzeniem akcji strajkowej na terenie górowskiego szpitala. Aż 151 osób opowiedziało się za strajkiem. Tylko na trzech kartkach oddano nieważne głosy. - Nie oznacza to wcale natychmiastowego rozpoczęcia strajku - mówi Perek - mamy na uwadze to, że powiat boryka się obecnie z problemem powodzi i dlatego ostateczna decyzja dotycząca strajku zapadnie dopiero po rozmowach ze starostą. (kas)
Grabarczyk rozwiał złudzenia
do zarządu - W połowie lutego przedstawię nowego członka zarządu powiatu – mówi starosta leszczyński Krzysztof Piwoński. Na razie starosta przygląda się kandydatom, których - jak mówi jest kilku. Nie ujawnia nawet, czy będzie to radny czy osoba spoza samorządu.
Na ostatniej sesji radni powiatu leszczyńskiego zdecydowali o zmianie statutu samorządu, rozszerzając skład zarządu do pięciu osób. W dotychczasowym zarządzie starosta Krzysztof Benedykt Piwoński samotnie reprezentuje Platformę Obywatelską. Pozostałe trzy miejsca, czyli zastępcę i dwóch członków zarządu obsadza
PSL. Powiększenie zarządu da PO jeszcze jedno miejsce. Na razie jednak nie wiadomo, kto na tym miejscu zasiądzie. - Mam kilka propozycji – mówi Piwoński – dwóch, a nawet trzech kandydatów zdolnych do pełnienia tej funkcji. Starosta przyznaje, że nie podaje nazwisk z kilku powodów. - Przede wszystkim muszę je skonsultować w ramach Platformy i z koalicjantem – mówi – nie chcę też przedwcześnie wystawiać nikogo na ostrzał. Wiadomo tyle, że kandydaci to zarówno radni, jak i osoby spoza rady powiatu. Ostatecznym terminem zaprezentowania kandydata będzie najbliższa sesja rady, planowana na połowę lutego. (jad)
Minister rozkładał ręce Platforma znów Ani w tym, ani w przyszłym roku nie ma większych szans na rozpoczęcie budowy ekspresowej „Piątki” na odcinku KaczkowoGłuchowo - tak wynika ze spotkania samorządowców ziemi leszczyńskiej i kościańskiej z ministrem infrastruktury. Cezary Grabarczyk nie pozostawił żadnych złudzeń - S5 nie ma co liczyć na pieniądze z oszczędności. - Jesteśmy rozczarowani - mówią włodarze gmin i powiatów.
Wydawca:
AWR ELKA sp. z o.o. Roman Lewicki - dyrektor, Arek Wojciechowski - red. naczelny, Emilia Wojciechowska - szef informacji, Klaudia Dymek - red. prowadzący/ skład Dziennikarze: Aldona Brycka-Jaskierska, Hanna Ciesielska, Kasia Czyżak, Jarek Adamek, Marcin Hałusek, Michał Konieczny, Michał Wiśniewski Siedziba redakcji: Leszno, ul. Sienkiewicza 30a tel. 65 5295678 e-mail:dodatek@elka.pl www.dodatek.elka.fm Druk: Drukarnia POLSKAPRESSE Sp. z o.o.
Spotkanie z ministrem Grabarczykiem zorganizowali parlamentarzyści PO z naszego okręgu: poseł Wojciech Ziemniak i senator Małgorzata Adamczak. Zaprosili samorządowców, których gminy i powiaty leżą wzdłuż planowanej ekspresówki m.in. prezydenta Leszna, starostę kościańskiego, burmistrzów: Kościana, Śmigla i Czempinia oraz wójta gminy Kościan. Udział wzięli także senator Mariusz Witczak, sekretarz powiatu leszczyńskiego Krystian Maćkowiak oraz przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich, Urzędu Wojewódzkiego oraz, jako jedyny przedstawiciel mediów, dziennikarz Radia Elka i portalu elka.fm. Wszyscy chcieli się dowiedzieć jakie są szanse na jak najszybsze wybudowanie ekspresowej „Piątki”, a zwłaszcza odcinka Kaczkowo-Głuchowo, przechodzącego wokół Leszna i Kościana. W opublikowanych ostatnio planach resortu budowę wpisano do załącznika 1A, zakładającego, że S5 będzie budowana do 2013 roku, ale pod warunkiem, że znajdą się pieniądze. Jeszcze tydzień temu parlamentarzyści PO zapewniali, że pieniądze z pewnością się znajdą, z oszczędności na inwestycjach kolejowych, a „Piątka” jest absolutnym priorytetem w takiej sytuacji. Tymczasem Cezary Grabarczyk wylał wszystkim na głowy kubeł zimnej wody. - Ekspresowa droga Poznań - Wrocław na
Pawlaczyk: konsultacje trwają
pieniądze z kolejowej puli nie ma co liczyć. Wprawdzie szacuje się, że do podziału będzie prawie 5 miliardów zł, ale już je podzielono. Priorytety to obwodnica Lublina w ciągu drogi S17, odcinek S3 na zachodzie Polski oraz most w ciągu S8 w Warszawie - mówił minister. Te trzy inwestycje praktycznie skonsumują całą kwotę. Samorządowcy nie kryli rozczarowania, ale naciskali Grabarczyka, żeby Piątka trafiła choć na czwarte miejsce, zaraz za premiowanymi inwestycjami. Ten jednak na taką obietnicę zdobyć się nie chciał. Argumentem przeciwko był brak kompletnej dokumentacji, zwłaszcza decyzji środowiskowych. - To przecież nie zależy od nas, to nie są nasze inwestycje - oponowali włodarze. - Wydawanie decyzji ciągnie się w nieskończoność - mówili. Minister rozkładał ręce. - Bez decyzji nie można uruchamiać przetargów. Na Grabarczyka nie podziałały ani prośby wójta Kościana Henryka Bartoszewskiego, ani nawet cierpkie uwagi prezydenta Leszna Tomasz Malepszego, który mówił, że gdyby samorządowcy działali tak jak minister, żaden nie wygrałby wyborów. - Nigdy nie składam obietnic, bo jestem odpowiedzialny za powierzone mi zadania – odpowiadał Grabarczyk. Tak więc o rozpoczęciu budowy „Piątki” z Kaczkowa na Poznań możemy raczej zapomnieć. Co najmniej na rok, jeśli nie na dłużej. (jad)
o Placu Metziga Życzliwie, ale ostrożnie – tak można określić podejście radnych PO do propozycji zmian w budżecie Leszna złożonych przez PiS. - Najpierw musimy wiedzieć, gdzie znajdziemy pieniądze – mówi Tadeusz Pawlaczyk. Platforma ma też swoje pomysły – chciałaby wrócić do sztandarowego punktu programu wyborczego, czyli rewitalizacji Placu Metziga.
Radni PiS zaproponowali dwanaście zmian w tegorocznym budżecie Leszna, na łączną kwotę ponad trzech i pół miliona złotych. Są one związane z wprowadzaniem w życie wyborczego programu partii; dlatego PiS proponuje między innymi przystąpienie do programu budowy szerokopasmowej sieci informatycznej i wprowadzenia internetu socjalnego. Inne poprawki dotyczą na przykład budowy lodowiska czy uruchomienia Leszczyńskiego Centrum Nauki. Szef klubu Sławomir Szczot zapowiadał, że ich poprawki będą jeszcze konsultowane z kolegami z Platformy Obywatelskiej. - Konsultacje trwają – poinformował nas Tadeusz Pawlaczyk z PO, przewodniczący Rady Miasta Leszna. Jest on jednak bardzo ostrożny w szacowaniu pomysłów PiSu. - Musimy najpierw znaleźć źródła finansowania – mówi. Dla-
tego radni poszczególnych komisji przeglądają poszczególne pozycje projektu budżetu, szukając potencjalnych oszczędności. Nie jest jednak tak, że PiS proponuje wydatki, a PO szuka na nie pieniędzy. - My też będziemy mieli nasze propozycje do budżetu – zapewnia Tadeusz Pawlaczyk – na pewno wrócimy do pomysłu rewitalizacji Planu Metziga. Tomasz Malepszy spotkał się z przewodniczącym rady Tadeuszem Pawlaczykiem i szefami klubów PO i PiS. - Doszliśmy do porozumienia w wielu sprawach – powiedział w Radiu Elka. Prezydent zapewnia, że wszyscy zgodzili się co do przystąpienia do programu budowy sieci szerokopasmowej i internetu socjalnego, ale pod warunkiem, że pojawią się zewnętrzne źródła ich finansowania. Co do innych pomysłów, zwłaszcza dotyczących budowy dróg, Malepszy zaproponował wprowadzenie ich w życie w przypadku pojawienia się wolnych środków, na przykład po rozliczeniu ubiegłorocznego budżetu i pierwszych tegorocznych przetargów. Prezydent przyznaje jednak, że nie doszło jeszcze do konkretnych ustaleń, co zostanie zgłoszone jako autopoprawka, co zaproponują na sesji budżetowej radni, a z jakich propozycji zrezygnują. jad)
Kolportaż Gazety bezpłatnej Dodatek: LESZNO: ul.A.Krajowej Waldi, Tele Pizza, Parking pod Wiaduktem – ul.Grota Roweckiego, ul.Korcza Nomi, ul.Niepodległości 26 Salon prasowy, ul.1 Maja 46, Sklep Moraś, ul.Saperska 16, ul.21 Października, ul.Mickiewicza 5 PWSZ, ul.Nowy Rynek 2, os.Ogrody 4, ul.Opalińskich 4 Punkt ksero , ul.Ofiar Katynia 12, ul.Jagienki 24, ul.Rejtana 44, ul.Szczepanowskiego 63, ul.Zamenhofa 25, ul.Lipowa 39, ul.Lipowa Wodociągi, CPN , ul.Sułkowskiego Kogucik, Strzelecka 7, ul.Powstańców Wlkp. 12/8, ul.Starozamkowa 1, ul.Niemiecka 1 b, ul.Machnikowskiego 22, ul.Łanowa 11, ul.Jeziorkowskiej, ul.Narutowicza 74, ul.Wróblewskiego, ul.Gronowska 65, ul.Kmicica 15, ul.Kochanowskiego 4a, ul.Dożynkowa 62, ul.Lotnicza 32, ul.Miśnieńska 17, ul.Wyszyńskiego 53, ul.Łowiecka 11, ul.Szybowników 22, ul.Czarnieckiego 13, ul.Wiejska 15, Delikatesy Przemko, ul.Balonowa CPN, ul.Reja 8, Sklep przy Harcówce, ul.Okrzei 62, ul.Wieniawa 41a, sklep Iga, ul.Snycerska 3, ul.Okrężna Almark, Aleje Krasińskiego Kiosk Ruchu, ul.Luksemburska Pronet, WMB, ul.55 Pułku Piechoty Byczy Punkt, ul.Święciechowska Kiosk Ruchu przy Akwawicie, ul.Słowiańska, Chata Polska, C.H. Bricomarche/Intermarche, C.H.Nasze Leszno, C.H. Manhattan, Słomiński Pawilon, ul.Śniadeckich Urząd Pracy, ul.Towarowa PKS, Manhattan, Społem PSS: ul.17 Stycznia, ul.Jagiellońska, ul.Opalińskich, ul.55-ego Pułku, ul.Lubuska 17, ul.Lipowa Salon prasowy, ul. Kmicica 5 Minut, ul.Karasia 15 Urząd Miasta, Rynek Restauracja Ratuszowa, Pływalnia Akwawit, L.C.M.Ventriculus, ul.Chrobrego Medical, Restauracja McDonald’s, ul.Bracka Bar Oregano, Cukiernie Sobota, ul.Dekana Hurtownia Kawy i Herbaty Dukar, ul. Leśna 4 MZK, Plac Kościuszki Starostwo Powiatowe, Nowy Rynek Agencja Eureka, ul.Kiepury Szpital, Kaufland , Stacje Jespol, ul.Śniadeckich CPN BP, CPN Perła, ul.Słowiańska ELKA TAXI, Metro TAXI, Mini TAXI TAXI 98,50. KRZEMIENIEWO: ul.Wiejska109, Dworcowa 146, Kociugi 21, ul.Dworcowa 146, Drobnin 2, 46, RADOMICKO 63, NOWY BELĘCIN: Karchowo, LIPNO: Powstańców Wlkp. 37, Powstańców Wlkp.7, MÓRKOWO: sklepy, ŁONIEWO 33, OSIECZNA: Rynek 4, 16, ul.Kościuszki 27, 48 ul.Kopernika 4a, GD Samopomoc Chłopska - Stacja Paliw, DOBRAMYŚL, KĄKOLEWO: ul.Rydzyńska 27 a, ul.Krzywińska 27, Sklep GS, Maciejewo, Ziemnice, Wojnowice 15, KĄKOLEWO: ul.Rydzyńska, KĄTY: GD Samopomoc Chłopska, Kąty 89, PAWŁOWICE: ul.Wielkopolska 55, ul. Mielżyńskich 58, ul.Wielkopolska 116, RYDZYNA: ul. Kościuszki 2, 12, ul.Rzeczypospolitej, Dąbcze 42, Kłoda 79, CPN, Rojęczyn, BOJANOWO: Rynek 1, ŚWIERCZYNA: GD Samopomoc Chłopska, NOWA WIEŚ, ŚMIGIEL: Mickiewicza 4, Kościuszki 35,52, ul. Ogrodowa, Skarżyńskiego 5a, NIETĄŻKOWO: ul.Arciszewskich 2 a, ŚWIĘCIECHOWA: Rynek 7, ul.Wolności 2, 25, DŁUGIE STARE: ul.Wiosenna 10, ul.Jesienna 5 b, GOŁANICE: ul.Stawowa 10, Parkowa 32, Jezierzyce K 56, KRZYCKO MAŁE: ul.Główna 35, LASOCICE: Święchowska 1, Niechłód 22, WILKOWICE: ul. Boczna 1, Dworcowa 53, Park 10, Zbarzewo 42, PRZYBYSZEWO: ul.Wiejska 11, 59, WŁOSZAKOWICE: ul.Grotnicka 35, ul.Kurpińskiego sklep „14”, ul.Powstańców Wlkp 17, ul.Zalesie 9C, GROTNIKI: ul.Krótka 5, Piaskowa 5, BUKÓWIEC GÓRNY: ul.Machcińska 2, Powstańców Wlkp 43, 126, DŁUŻYNA: 5a, KRZYCKO MAŁE: Główna 31 ABC, Główna 35, KRZYCKO WIELKIE: ul. 700 lecia 2, ul. Krzyckiego 86, ul.Szkolna 1 ABC, ul.Sądzia 40A, BUCZ/GM.PRZEMĘT: Kasztanowa12, 16, BARCHLIN ul.Główna 19, Poladowo 12.
26 stycznia 2011
Wydarzenia
3
Wykorzystam Weina Malepszy: nie umawialiśmy się
- Mijają właśnie dwa miesiące od wyboru Pana na Prezydenta Leszna. Ta kadencja nie będzie dla Pana łatwa, może nawet najtrudniejsza z dotychczasowych, ponieważ PO-PiS ma większość w Radzie. - Z tą większością różnie bywało. Nigdy Lewica nie była w formalnej koalicji z Gospodarnymi dla Leszna, moim zdaniem o życzliwości i przychylności Radnych tej grupy decydowały raczej dobre projekty dla miasta. Przeprowadziliśmy wiele rozmów, by w różnych sprawach dojść do kompromisu. W tej kadencji rzeczywiście nie mamy większości, ale proszę zauważyć, że chodzi tylko o jeden głos. Zresztą i teraz rozmawiamy, na przykład o budżecie.
Fot. Arek Wojciechowski
- Marek Wein jeszcze zrobi wiele dla leszczyńskiej oświaty - mówił w Rozmowach Elki Tomasz Malepszy. Prezydent Leszna nie chciał jednak zdradzić, jakie stanowisko powierzy byłemu dyrektorowi I LO, obecnie radnemu Gospodarnych dla Leszna. Zapytany o zmiany w strukturze swoich zastępców nie zaprzeczył, że je rozważa.
- Ale na początku było różnie, zauważyłem sporo uszczypliwości – oni wygryźli Pana ze Związku Miast Polskich, Pan utarł nosa koalicji powołując na swego zastęp cę Grzegorza Rusieckiego, taka próba sił? Kto tak naprawdę rządzi Lesznem? - Rzeczywiście, kiedy ma się większość po swojej stronie jest
łatwiej. Co do Związku Miast Polskich, przyznaję, odebrałem to jako upokorzenie. Przeważyły względy polityczne, których zresztą nie krył lider PO. Co do wyboru mojego zastępcy, była to przemyślana decyzja i na pewno się z niej nie wycofam. - Miał Pan na początku stycznia ustalić kompetencje
nowego wiceprezydenta, czy obejmą także oświatę? - Ogólnie dotyczą infrastruktury społecznej, ale czekamy jeszcze na przyjęcie budżetu. Jeśli chodzi o oświatę, rzeczywiście, jest w Radzie wybitna postać leszczyńskiej oświaty – pan Marek Wein. Jest człowiekiem, którego chcemy wykorzystać, bo wiele dla oświaty może zrobić – ma kompetencje i doświadczenie. Na jakim stanowisku? Tego nie wiem. - Powoła go Pan do grona swoich najbliższych współpracowników? - Na to pytanie nie odpowiem teraz. Nikt tu nie powinien być rozczarowany. Nie umawialiśmy się ani przed, ani po wyborach, co do jakichkolwiek funkcji. - Krążą takie plotki: pan Grzegorz Rusiecki odpowiedzialny za różne, m.in. infrastrukturalne sprawy, pan Marek Wein – wiceprezydent od oświaty, pan Jan Wojciechowski znajdzie inną pracę w ramach samorządu… - To dywagacje, choć rzeczywiście… przesłanki są. Wymienił pan przecież znakomite osoby, które mogą pełnić ważne funkcje. Zawsze trzeba wykorzystać maksymalnie sprzyjające okoliczności i wykorzystać, choć może to nie brzmi dobrze, wartościowych ludzi.
- A skonsultuje Pan te decyzje z koalicją w Radzie – z panem Pawlaczykiem, z panem Szczotem? - Czas, kiedy Rada zajmowała się sobą już minął, teraz przed nami ważne decyzje – uchwalenie budżetu. Został skonstruowany przecież nie w oparciu o program wyborczy Lewicy, ale o wcześniej przyjęte wieloletnie programy inwestycyjne, strategie miasta. Musimy się pochylić nad tym, co w tej kadencji chcemy dla miasta zrobić, w każdej dziedzinie. - Panie Prezydencie, ale czy będzie prowadzony dialog między prezydentem a większością, czy raczej będziemy obserwować takie „przeciągnie” stron - Jesteśmy skazani na współpracę, czy nawet koalicję programową, może nie taką formalną, ale są priorytety, które trzeba realizować. Na przykład priorytetem może być szukanie oszczędności, ale nie kosztem obniżki jakości życia mieszkańców. Wierzę, że się to uda, że nie dojdzie do sytuacji, kiedy jedna ze stron obrazi się, bo coś nie poszło po jej myśli. - A pańskie ugrupowanie to przyjmuje? - Jestem przekonany, że tak. Rozmawiamy, czasami nie są to łatwe rozmowy, przyznaję, ale zawsze zwycięża siła argumentów. Rozmawiał Jarek Adamek
4
Wydarzenia
26 stycznia 2011
Tysiące na kulturę
Przekroczony bezpieczny próg
Które wnioski zyskały dotację?
Tegoroczny budżet Miejskiej Górki plasuje ten samorząd na liście dwudziestu najbardziej zagrożonych w Polsce - taką informację podała poniedziałkowa Rzeczpospolita. Zdaniem burmistrza Miejskiej Górki, nie ma powodów do niepokoju.
Międzynarodowe Dni Muzyki i Folkloru oraz festiwal Leszno Czuje Bluesa to imprezy, które uzyskały najwyższe dofinansowanie z budżetu samorządu. Urząd Miasta Leszna rozstrzygnął konkurs na finansowanie działań z zakresu kultury. W tym roku przeznacza na nie 327 tysięcy złotych.
Miejska Górka zadłużona i zagrożona?
Publikowany wykaz 20 najbardziej zadłużonych samorządów znaleźć można na ekonomicznych stronach Rzeczpospolitej. Zdaniem autorów, część polskich gmin, po zmianie przepisów finansowych z końcem roku, w tym roku przekroczy bezpieczny próg 60procentowego zadłużenia. Wynika to między innymi z faktu,
że do zadłużenia wliczane będą już nie tylko pożyczki i kredyty, ale także zobowiązania wynikłe z umów o partnerstwie cywilno – prawnym, leasingu i umów z odroczonymi terminami płatności. Do końca roku na liście zadłużonych może się znaleźć 80 samorządów, ale już dziś, zdaniem Rzeczpospolitej, dwadzieścia gmin może mieć realne kłopoty. W Wielkopolsce są to Murowana Goślina, Granowo i Miejska Górka. Tam prognozowane zadłużenie, według gazety, to nawet 81 procent względem dochodów. - To wynik dużych inwestycji opartych o unijne dotacje. W tym roku realizujemy budowę kanalizacji, która wartością jest równa budżetowi gminy. Jeśli chce się inwestować, to kredyty i obligacje są konieczne. Maleją nam wpływy podatkowe w wyniku ogólnej sytuacji w kraju. Regionalna Izba Obrachunkowa nasz budżet na ten rok zaopiniowała pozytywnie – tłumaczy burmistrz Miejskiej Górki Karol Skrzypczak. Sesja budżetowa samorządu Miejskiej Górki planowana jest na początek lutego. (mich)
Bezpłatne badania
Mammograf stanie na Rynku W pierwszych dniach lutego na leszczyńskim Rynku stanie mammobus, czyli ambulans wyposażony w aparaturę wykrywającą raka piersi. Z bezpłatnego badania mogą skorzystać panie w wieku od 50 do 69 lat, które w ostatnich dwóch latach nie miały mammografii.
Program badań mammograficznych realizuje Centrum Medyczne św. Jerzego z Poznania, finansuje go Narodowy Fundusz Zdrowia. Mammobus w Lesznie będzie 3 i 4 lutego, jednak żeby skorzystać z badania należy się wcześniej zarejestrować właśnie w poznańskim centrum pod numerem telefonu 61 844 27 27. Do bezpłatnego badania uprawnione są kobiety w wieku od 50 do 69 lat – informuje Czesława Surmacz z Urzędu Miasta Leszna – wysłaliśmy zaproszenia wszystkim paniom urodzonym w 1960 roku. Dotyczy to 470 kobiet, jednak nie wiadomo ile z nich zechce z oferty skorzystać. (jad)
W konkursie na finansowanie zadań z zakresu kultury i sztuki złożono 51 ofert. Pozy-
tywnie rozpatrzono 31, rozdzielając 327 tysięcy złotych. Wiele stowarzyszeń złożyło po kilka propozycji organizacji imprez; komisja konkursowa jednym przyznała dofinansowanie, innym nie. Pecha miał Instytut im. gen. Grota Roweckiego – ze względów formalnych odrzucono wszystkie cztery jego wnioski, głównie na dofinansowanie publikacji. Wsparcia nie otrzyma też PWSZ – uczelnia złożyła trzy aplikacje, jedną z nich była organizacja spotkań z osobowościami świata kultury. Największe dofinansowanie dostał leszczyński oddział Polskiego Związku Chórów i Orkiestr, organizujący jubileuszową, dziesiątą edycję Międzynarodowych Dni Muzyki i Folkloru – dotacja wynosi 40 tysięcy złotych. 31 tysięcy miasto przeznaczyło na festiwal Leszno Czuje Bluesa – organizuje go Stowarzyszenie Qltura. Co ciekawe, bardzo podobny wniosek,
także na festiwal Leszno Czuje Bluesa wraz z cyklem koncertów i publikacją złożyło stowarzyszenie Działajmy dla Leszna – tu jednak dofinansowania nie przyznano. DdL nie dostało też pieniędzy na inwentaryzację i badania wałów miejskich, otrzymało za to dofinansowanie na Leszczyński Festiwal Kultury Średniowiecznej i Rzemiosła. Wśród znanych i popularnych imprez jest też Szlifowanie Bruku – Leszczyńskie Stowarzyszenie Handlowców Starówka otrzymało na nie 17 tysięcy złotych. Nie dostało za to ani grosza na Jarmark Adwentowy, nie wiadomo więc, czy w grudniu impreza się odbędzie. Najhojniej dofinansowaną organizacją jest Fundacja Pro Musica, która zorganizuje kolejną edycję Międzynarodowych Warsztatów Jazzowych oraz zajęcia edukacyjne dla dzieci – na obie inicjatywy miasto przyznało po 27 tysięcy złotych. (jad)
Jarek Adamek
Chwała Niemcom Johannes Weigelt, Maximilian Herrmann, Richard Wollburg – mówią coś państwu te nazwiska? Nie, to nie nowe nadzieje niemieckiej reprezentacji w skokach narciarskich. To ludzie, dzięki którym Leszno z zapyziałego miasteczka stało się tym, czym jest dzisiaj. To burmistrzowie w XIX i na początku XX wieku. Taki Weigelt. Z zawodu oficer, do Leszna trafił ze Śremu w 1838 roku i rządził miastem przez 33 lata - radni wybierali go trzykrotnie na 12 letnie kadencje. Jako były wojskowy dbał o rozbudowę garnizonu, walczył o budowę połączenia kolejowego z Głogowem i Ostrowem, a nawet za granicę (ówczesną), czyli do Kalisza. Poparł pomysł budowy szos do Wrocławia i Gostynia, czyli dzisiejszej „Piątki” i „Dwunastki”. Zmodernizował wodociągi, poprawił katastrofalny stan oświetlenia, doprowadził do budowy gazowni. Zasługi można wymieniać jeszcze długo – bruki na rynku i przyległych ulicach, powołanie straży pożarnej, uporządkowanie obecnych placów Kościuszki i Metziga. I jeszcze jedna rzecz – to właśnie Weigelt zainicjował działalność Towarzystwa na Rzecz Upiększania Miasta, które próbował niedawno wskrzesić były już przewodniczący Rady Miasta Leszna pan Piotr Olejniczak z panem radnym Kurtem et consortes. Wyszło jak wyszło, ale miłosiernie to przemilczmy. Maximilian Herrmann burmistrzem został w 1879 roku. Oczywiście desant – z Berlina, a właściwie Charlottenburga. Najważniejsze dokonania? Proszę bardzo – zlikwidował cuchnącą fosę miejską, na miejscu której powstał pierścień nowoczesnej kanalizacji oraz promenady – ówczesna chluba miasta. Wybudował rzeźnię miejską – prawdziwie miejską,
bo była własnością samorządu. Zmodernizował gazownię, doprowadził też do uruchomienia wodociągów. Właśnie za jego rządów powstał szpital przy ul. Wałowej – obecna Szkoła Muzyczna. A jak już o szkołach mówimy, dzięki Herrmannowi powstały dzisiejsze III LO na pl. Kościuszki, Szkoła Podstawowa nr 3 i Zespół Szkół Ochrony Środowiska na pl. Metziga (za jego czasów szkoły ewangelicka i katolicka). Pod koniec jego życia wybudowano też koszary przy ul. Racławickiej. Stary kawaler, trzymający zazwyczaj za plecami oburącz laskę, wybierany był przez radnych na burmistrza trzykrotnie – tak jak Weigelt. Trzecią kadencję jednak zaledwie zaczął, zmarł rok po wyborze – w 1904 roku. Po jego śmierci wybrano Richarda Wollburga, ówczesnego wiceburmistrza. Ten okazał się kolejnym znakomitym administratorem. Dokończył budowę koszar przy Racławickiej, wybudował kolejne na Niepodległości. Za jego rządów powstała Ćwicznia, dzisiejsze Gimnazjum nr 1 przy pl. Komeńskiego i bardzo wiele kamienic i willi, a właściwie całych ulic – stworzono wtedy pierwszy plan zagospodarowania przestrzennego. Wollburg Lesznem rządził do stycznia 1920 roku, czyli do przejęcia miasta przez Polskę. Wyjechał i ślad po nim zaginął. Przypomniałem sobie o
tych trzech panach właśnie 17 stycznia, podczas obchodów 91 rocznicy „Powrotu do Macierzy”. Pan prezydent Malepszy mówił jak zwykle pięknie o pracy organicznej naszych praszczurów, dawaniu odporu germanizacji, o ofierze krwi Powstańców Wielkopolskich, o Dmowskim. Wszystko pięknie i oczywiście się zgadzam. Ale Polska przyszła tu troszkę na gotowe. Wojsko wprowadziło się do pięknych, praktycznie nowych koszar, polscy nauczyciele zaczęli uczyć w nowoczesnych szkołach, urzędnicy mieli infrastrukturę na europejskim poziomie. Ba – korzystamy z tego wszystkiego do dziś, mijamy te budynki, chwalimy się nimi. Bo to też trzeba stwierdzić, że jakoś wtedy ładniej budowano. Z gustem. Więc może, Panie Prezydencie, Państwo Radni – jakoś przypomnieć o tych trzech panach. Weigelt i Herrmann po śmierci doczekali się swoich ulic – dzisiejszych Krasińskiego i Marcinkowskiego. Broń mnie Panie Boże, żebym się domagał przywrócenia dawnych nazw, ale może choć jakaś tablica, albo coś. A przynajmniej troszkę pamięci. PS. Nie myślcie sobie, że sam z siebie o nich pamiętałem. W życiu bym nie wiedział, gdyby nie genialna książka dra Mirona Urbaniaka „Modernizacja Infrastruktury Miejskiej Leszna”. Polecam wszystkim – szczególnie naszym nowym radnym.
26 stycznia 2011
Wydarzenia
5
Alarm nadal obowiązuje
Czekają na akta
Mija termin izolacji W Rydzynie wody coraz mniej 27 stycznia mija, wyznaczony przez sąd, okres izolacji Kamila P., podejrzewanego o uduszenie 14-latki z Dąbcza. Do tego dnia sąd musi podjąć decyzję o zakresie odpowiedzialności.
14-latka została zamordowana w lipcu. Ciało znaleziono na łące, w rowie kilkaset metrów od domu ofiary. Krótko potem zatrzymano 16-letniego Kamila P. - sąsiada nastolatki. Chłopaka umieszczono w schronisku dla nieletnich, był zbyt młody na objęcie go odpowiedzialnością zgodną z kodeksem karnym. Taką decyzję może podjąć sąd. Od ponad pięciu miesięcy sprawą zajmowali się jednak biegli psychiatrzy. Wydali oni już swoją opinię, ale na tydzień przed terminem jeszcze
nie było jej w sądzie w Lesznie. Jutro kończy się okres izolacji nastolatka. - Jeśli minie i decyzji sądu by nie było, to będzie musiał wyjść na wolność. Nie dopuszczamy jednak takiej ewentualności i czekamy na informację z sądu w sprawie zakresu odpowiedzialności – powiedział Michał Smętkowski, zastępca Prokuratora Rejonowego w Lesznie. Prezes sądu Grażyna Weleda także ma nadzieję, że akta dotrą w terminie. - Mamy informację, że biegli już nam je przesłali. Zaraz po odbiorze sędzia zapozna się z materiałem i podejmie decyzję czy sprawą zajmować się będzie sąd rodzinny, czy już prokurator – mówi sędzia. Nie wiadomo na razie jaka jest treść opinii biegłych i czy wyjaśnili oni w pełni kwestię poczytalności sprawcy i zdolność rozpoznawania czynów. Od tego w dużej mierze zależeć będzie decyzja sędziego. Osobie nieletniej, sądzonej jak dorosła grozi za morderstwo do 25 lat więzienia. Nieletniemu za to samo – umieszczenie w poprawczaku, do momentu ukończenia 21 lat. (mich)
Kto jest winny śmierci dziecka?
Lekarz stanie przed sądem Czy lekarz z gostyńskiego szpitala jest odpowiedzialny za śmierć dziewięciomiesięcznego chłopca? O tym rozstrzygnie sąd pierwsza rozprawa odbędzie się 8 lutego.
Tragiczny w skutkach wypadek miał miejsce latem 2008 roku. Dziewięciomiesięczne dziecko oparzyło się wrzątkiem. Z tego powodu trafiło do szpitala – najpierw w Gostyniu, później w Poznaniu, gdzie zmarło w wyniku wstrząsu anafilaktycznego. Prokuratura oskarżyła ordynatora oddziału chirurgii dziecięcej szpitala w Gostyniu o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia chłopca. – Zarzut opiera się w głównej mierze na opinii biegłych Uniwersytetu Medycznego, a dotyczy zaniechania pełnego monitorowania stanu zdrowia, co w efekcie doprowadziło do śmierci dziecka – informuje Prokurator Rejonowy w Kościanie Przemysław Rajch. W tej sprawie zarzut postawiono także innemu lekarzowi,
ale postępowanie wobec niego zostało wyłączone i zawieszone z uwagi na jego stan zdrowia. Ordynator nie przyznaje się do winy. – W chwili przyjęcia dziecka nie było go w szpitalu – wyjaśnia jego obrońca Krzysztof Gronowski. - Wydał ustne polecenia, ponieważ izba przyjęć konsultowała się z nim telefonicznie. Dziecko powinien jednak zbadać lekarz, który pełnił w tym czasie dyżur. Kiedy ordynator następnego dnia rano pojawił się na oddziale, okazało się, że stan chłopca drastycznie się pogorszył; został przewieziony do szpitala w Poznaniu, gdzie zmarł. Poza tym, zdaniem obrony, dziecko w ogóle zostało przywiezione do szpitala z opóźnieniem. – Wiemy, że było zalecenie natychmiastowego przewiezienia na oddział chirurgii dziecięcej w Gostyniu, ale tak się nie stało. Dziecko najpierw było pod opieką ambulatoryjną, a kiedy pojawiły się komplikacje, trafiło do Gostynia – dodaje adwokat lekarza. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono na 8 lutego. - Mam informację, że sąd rozważa możliwość zwrotu sprawy prokuratorowi, z uwagi na braki w postępowaniu przygotowawczym – powiedział Gronowski. (han)
W Rowie Polskim w okolicach Rydzyny od kilku dni woda powoli opada. Najwyższy odnotowany poziom to 309 cm. - Jest stabilnie podkreśla Jerzy Bieszczak z Urzędu Miasta i Gminy w Rydzynie - co kilka godzin poziom obniża się o jeden centymetr. Jeśli pogoda się utrzyma i lód nie skuje koryta rowów, sytuacja powinna się znacznie polepszyć. Nie oznacza to jednak odwołania alarmu przeciwpowodziowego. Będzie on obowiązywał nadal, gdyż poziom wody o ponad pół metra wciąż przekracza stan alarmowy.
Od kilku dni sytuacja w gminie Rydzyna stabilizuje się. Wraz z obniżeniem temperatury, obniżył się także poziom wody w przepływających przez gminę Rowach: Polskim, Dubieckim i Rydzyńskim. – Wody ubywa z godziny na godzinę – podkreśla Bieszczak – brzegi wszystkich rowów są umocnione i, o ile nie zacznie padać, strażacy nie będą musieli już więcej interweniować. Dziś można już mówić o względnym spokoju, ale jeszcze kilka dni temu w Rydzynie trwała walka z umacnianiem podsiąkających wałów. Najgorsza sytuacja była przy korycie Rowu Polskiego. Tam 6 strażaków z rydzyńskiej Ochotniczej Straży Pożarnej pracowało przy uszczelnianiu wałów. - To rutynowe działania zabezpiecza-
jące - mówił Damian Gorwa, komendant gminnej ochrony przeciwpożarowej - chcemy w ten sposób zapobiec pojawieniu się podsiąków. Worki z piaskiem wzdłuż koryta na odcinku między mostami na drodze z Rydzyny do Ponieca a obwodnicą mają zapobiec wpływaniu wody do sieci kanalizacyjnej oraz lokalnym podsiąkom. Strażacy ochotnicy zbudowali także specjalną zastawkę, która blokuje wpływanie wody do sieci. Wał powstał także przy ul. Sułkowskiego. Miał zablokować przepływanie wody z jednej strony ulicy na drugą. Pod wałem pojawiło się wprawdzie kilka podsiąków, ale nie spowodowało to żadnego zagrożenia dla pobliskich posesji. Strażacy na umacnianie wałów zużyli ponad 5000 worków i 100 ton piasku. (kas)
Poszukiwany zasypał się węglem
Zdradziły go buty Poszukiwany listem gończym 32-latek z Czempinia wpadł w ręce policji. Chował się pod stertą węgla w rodzinnym domu. Zapomniał jednak o przysypaniu nóg.
Mieszkaniec Czempinia jest dobrze znany stróżom prawa, był wielokrotnie karany. Ostatnio usłyszał wyrok za groźby karalne. Czekała go odsiadka, ale 32-latek nie zamierzał stawić się w zakładzie karnym. Policjanci z wydziału poszukiwawczego kościańskiej policji, szukając uciekiniera, wczesnym rankiem odwiedzili jego rodzinny dom. Krewniacy zapewniali, że nie widzieli się z poszuki-
wanym od dawna. Coś jednak nie dawało policjantom spokoju. - Zauważyli, że liczba mieszkańców nijak ma się do liczby niezaścielonych posłań – przyznaje Mateusz Marszewski, rzecznik policji w Kościanie. Mundurowi sprawdzali dokładnie każdy zakamarek w domu. Nigdzie jednak nie mogli znaleźć 32 -latka. Jednym z ostatnich sprawdzanych pomieszczeń była kotłownia. Pozornie pusta. - Przy piecu leżała spora sterta węgla, a przy niej, a dokładniej z niej, wystawała para butów. Ich ułożenie w sposób naturalny było
raczej niemożliwe – mówi rzecznik. Szybko stało się jasne, że buty i chroniące je nogi należą do poszukiwanego, który na widok policji ,,dał nura’’ w stertę węgla, zapominając prawdopodobnie o nogach. - Został wydobyty i zatrzymany, ale wcześniej policjanci pozwolili mu się ubrać i wykąpać – dodaje Marszewski. Kościański wydział poszukiwawczy może się pochwalić wyjątkową skutecznością. Tylko przez niespełna trzy styczniowe tygodnie policjanci ci zatrzymali aż 22 osoby figurujące na liście poszukiwanych. (mich)
6
Sport
26 stycznia 2011
Rzut wolny na wagę zwycięstwa
Arot Astromal wciąż w formie
Coraz bliżej „ósemki” Łatwo ograli wicelidera
Fot. (2x) Rafał Paszek
Lider II ligi Arot Astromal Leszno nie stracił nic w zimowej przerwie z atutów, którymi dysponował w ubiegłym roku. Podopieczni trenera Ryszarda Kmiecika rozpoczęli rundę rewanżową od cennego i efektownego zwycięstwa. Pokonali wicelidera, ŚKPR Świdnica 27:18.
Koszykarki Super Pol Tęcza Leszno wzięły rewanż na poznańskich akademiczkach za nieoczekiwaną jesienną porażkę w Trapezie. Po zaciętym meczu z dramatyczną końcówką pokonały w Poznaniu ekipę INEA AZS Poznań 73:72. Przegrana z AZS-em w pierwszej rundzie rozgrywek była dla trenera Krysiewicza i jego podopiecznych wyjątkowo bolesnym doświadczeniem. Myśl o rewanżu zatem mobilizowała cały zespół. Leszczynianki rzeczywiście rozpoczęły z dużym animuszem. Kapitalna twarda obrona i skuteczność w ataku to było to, czego oczekiwał leszczyński szkoleniowiec i co przynosiło w pierwszej kwarcie efekt. Po 10 minutach Super Pol Tęcza prowadziła 25:17. - Niestety obrony starczyło tylko na pierwszą ćwiartkę, później było zdecydowanie gorzej - przyznał już po meczu Jarosław Krysiewicz Fatalne w wykonaniu przyjezdnych okazały się zwłaszcza pierwsze minuty drugiej kwarty. Poznanianki szybko zniwelowały stratę, wygrywając ten fragment 10:2. Później gra się wyrównała, ale wszystko wskazywało na to, że na przerwę zespoły będą schodzić przy kilkupunktowym prowadzeniu podopiecznych trenera Krzysztofa Szewczyka. W ostatniej akcji tej kwarty trafiła jednak
Mercedes Fox Griffin i było tylko 37:36 dla AZS. Trzecia ćwiartka przyniosła wyrównaną grę. Wśród przyjezdnych ważne punkty zdobywała Joy Cheek, a Justyna Grabowska i Elżbieta Mukosiej skupiły się na obronie i powstrzymywaniu najskuteczniejszej w tym sezonie wśród poznanianek - Elżbiety Mowlik. Wywiązywały się z tych zadań co najmniej przyzwoicie, niestety ciężar zdobywania punktów dla AZS wzięły na siebie Agnieszka Makowska i Joanna Kędzia. Leszczynianki cały czas jednak były w bliskim kontakcie z rywalkami i po trzech kwartach przegrywały wciąż tylko jednym punktem. Losy meczu ważyły się do ostatniej akcji. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem, przy stanie 72:72, na wejście pod kosz zdecydowała się rozgrywająca Tęczy Agnieszka Kułaga. Została sfaulowana i stanęła na linii rzutów wolnych. Pierwszego nie trafiła, drugi był już jednak celny. Poznanianki miały jeszcze sekundy na odpowiedź. Agnieszka Makowska rzuciła nawet celnie, ale sędziowie uznali, że zrobiła to
już po końcowej syrenie. Super Pol Tęcza zrewanżowały się więc za jesienną porażkę w Trapezie i pokonały ekipę INEA AZS 73:72, w kwartach 25:17, 13:20, 18:20 i 17:15. Zwycięstwo bardzo przybliżyło zespół z Leszna do gry w pierwszej ósemce Ford Germaz Ekstraklasy. Trener Jarosław Krysiewicz, choć zadowolony ze zwycięstwa, miał kilka uwag do gry obronnej. – Do gry ofensywnej nie mam żadnych zastrzeżeń, ale w obronie za mało jest koncentracji i determinacji. To nasza bolączka co najmniej od czterech spotkań. Mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć wcześniej, ale nieprzemyślanymi akcjami w obronie pozwalaliśmy INEI utrzymywać się w grze – podsumował. Punkty dla leszczyńskiego zespołu zdobywały: Joy Cheek i Mercedes Fox Griffin po 22, Agnieszka Kułaga i Elżbieta Mukosiej po 8, Justyna Grabowska 6, Joanna Czarnecka 5 i Dominika Urbaniak 2. Najwięcej dla AZS: Agnieszka Makowska 17, Joanna Kędzia i Brittany Gilliam po 13. Już w najbliższą środę o 18:00 leszczynianki podejmą w Trapezie PWSZ Gorzów.
Powrotom na parkiet po dłuższej przerwie zawsze towarzyszą obawy o formę. Szczypiorniści Arotu Astromalu ciężko jednak pracowali przez ostatnie tygodnie i sprawdzili dyspozycję w trzech sparingach z pierwszoligowcami. Kontrolne konfrontacje wypadły zresztą pomyślnie, bo podopieczni trenera Ryszarda Kmieciaka wygrali z Ostrovią i AZSem Zielona Góra, jedynie w Poznaniu schodzili z parkietu pokonani. Nic więc dziwnego, że nastroje wśród zawodników i kibiców przed starciem z ŚKPR były bojowe. Wprawdzie szczypiorniści ze Świdnicy zaliczają się do ścisłej czołówki II ligi, ale leszczynianie, po zwycięstwie na inaugurację rozgrywek, mieli nad nimi psychologiczną przewagę. Jak się okazało, gospodarze mieli w sobotni wieczór nie tylko psychologiczne argumenty. Od pierwszych minut pojedynku prezentowali się dużo lepiej niemal w każdym elemencie. Szczelna obrona i skuteczny atak to była prosta, ale bardzo dobra recepta na ekipę gości. Po dwóch trafieniach Łuczaka, bramkach Tórza, Kajzera i Meissnera Arot Astromal w drugiej minucie pojedynku prowadził już 5:0. – Ćwiczyliśmy taką grę przez cały tydzień. Wiedzieliśmy, że to będzie mecz o fotel lidera, dlatego musieliśmy zagrać twardo w obronie, żeby ich rozproszyć i nie pozwalać rzucać. Dobrze nam to wychodziło od początku. Z drugiej strony, spodziewaliśmy się po zespole ze Świdnicy lepszej postawy – przyznał później Marcin Tórz. Bardzo dobrze między leszczyńskimi słupkami tradycyjnie spisywał się Edward Madaliński. Kapitalnymi interwencjami i reakcjami po nich, podrywał publiczność. – Grałem już w swojej
karierze w wielu halach i zazwyczaj udawało mi się pozytywnie oddziaływać na kibiców. Przed leszczyńskimi, z meczu na mecz gra nam się coraz lepiej. Wierzę, że już niedługo będą z nami naprawdę na dobre i na złe – stwierdził bramkarz Arotu Astromalu. Goście byli wyraźnie zaskoczeni tempem rozgrywania akcji i determinacją leszczyńskich piłkarzy ręcznych. Właściwie sprawiali wrażenie zupełnie bezradnych i nie bardzo wiedzieli, jak opanować sytuację. Pierwszą bramkę świdniczanie zdobyli z rzutu karnego, ale w odpowiedzi na listę strzelców wpisał się Hubert Szkudelski. Arot Astromal do przerwy powinien prowadzić różnicą co najmniej 10 trafień, ale w kilku sytuacjach gościom pomógł słupek, nieźle ze swojej roli wywiązywał się też golkiper Schodowski. Po 30 minutach było 15:10. Drugą partię rozpoczęli świdniczanie, ale już w pierwszej akcji zostali powstrzymani przez byłego klubowego kolegę Edka Madalińskiego. Doświadczony bramkarz wprawdzie za moment musiał wyciągać piłkę z siatki, ale w kolejnych minutach głównie oklaskiwał skuteczne akcje partnerów z Arotu Astromalu. Rozpędzona leszczyńska lokomotywa odjeżdżała rywalom. Kibice nagradzali brawami, grającego z poświęceniem, Łuczaka. Ze strzeleckiego rytmu nie były go w stanie wybić nawet ostre faule świdnickich szczypiornistów. Końcówkę fani szczypiorniaka oglądali na stojąco. Nie dlatego jednak, by nie umknęła ich uwadze akcja rozstrzygająca o losach meczu, te były już znane na długo przed ostatnią syreną. Kibice wstali, by podziękować swoim ulubieńcom za bardzo dobrą grę i ważne punkty na inaugurację rundy rewanżowej. Arot Astromal z łatwością ograł wicelidera II ligi, ŚKPR Świdnica 27:18. – Zagraliśmy od początku bardzo poprawnie w obronie, utrzymywaliśmy przewagę. Pochwała dla chłopaków za ambicję i wywiązywanie się z zadań taktycznych. Życzyłbym sobie, aby każdy mecz tak właśnie wyglądał – przyznał trener Ryszard Kmiecik. Bramki dla gospodarzy zdobywali: Łuczak 8, Tórz 6, Kajzer i Hubert Szkudelski po 3, Giernas, Maleszka i Meissner po 2 oraz Matuszewski 1.
Arot Astromal Leszno
14
26
13
0
1
427 - 320
Żagiew Dzierżoniów
14
24
12
0
2
413 - 323
MKS Poznań
14
24
12
0
2
412 - 326
KPR Świdnica
14
22
11
0
3
425 - 321
KPR PWSZ Szczypiorno Kalisz
14
17
8
1
5
446 - 352
Olimp Grodków
13
13
6
1
6
341 - 332
Sparta Oborniki
13
11
5
1
7
333 - 387
Pogoń Oleśnica
13
11
5
1
7
358 - 377
Tęcza Kościan
14
10
5
0
9
321 - 375
OSiR Komprachcice
14
10
5
0
9
359 - 426
Orlik Brzeg
14
9
4
1
9
324 - 340
Krokus Bystrzyca Kłodzka
14
7
3
1
10
349 - 397
Zagłębie II Lubin
13
7
3
1
9
343 - 398
SPR Nowa Sól
14
1
0
1
13
279 - 456
Program telewizyjny
7
8
Program telewizyjny
Program telewizyjny
9
10
Program telewizyjny
26 stycznia 2011
Na stoku nie ma sentymentów! Każdego roku więcej osób decyduje się wystartować w Mistrzostwach Gminy Włoszakowice w narciarstwie i - co ważne - coraz liczniejsze jest grono najmłodszych adeptów narciarstwa. Minionej soboty wszyscy spotkali się na stoku Sanov w Czechach. – Myślę, że zawody były udane, tak przynajmniej oceniają je uczestnicy, a ich opinia jest dla nas najważniejsza – podsumowuje Leszek Jagodzik, prezes Towarzystwa Gimnastycznego Sokół we Włoszakowicach.
W ósmych Mistrzostwach Gminy Włoszakowice w narciarstwie alpejskim i snowboardzie wystartowało prawie stu miłośników zjazdów. Do czeskiego Sanov przyjechali autokarami, przygotowanymi przez organizatorów. Jedni dla zabawy, inni by pokonać swoich największych rywali. – Jest pewna grupa osób o dość wyrównanych umiejętnościach i możliwościach, która regularnie ze sobą konkuruje. Choć na co dzień bardzo się lubimy, na stoku nie ma sentymentów, każdy chce wygrać – mówi Jerzy Kiąca, zwycięzca jednej z kategorii. – Dzisiaj jestem zadowolony, wracam ze złotym medalem. Ma zresztą więcej powodów do rado-
Fot. Hania Ciesielska
Włoszakowice rządzą w Sanov
ści – córka Zuzanna, którą uczył jazdy na nartach, wygrała kategorię open wśród kobiet i to już drugi rok z rzędu. – Tak jak tata, lubię wygrywać – przyznała. Puchar Przechodni Mistrzostw wróci zatem do Jezierzyc Kościelnych. Drugie trofeum zdobył Mariusz Zakrzewski, który uzyskał najlepszy czas zawodów. – Po kilku latach przerwy znów się udało, bardzo się cieszę. W zawodach biorą udział także mniej doświadczeni narciarze, a nawet tacy, którzy dopiero zaczynają przygodę z nartami. Wśród nich całkiem liczne grono dzieci. To właśnie one mają na zawodach najwięcej kibiców. Na podium w tym roku stanęli: Ewaryst Ławecki, Monika Grabsztynowicz i Piotr Mierzyński – na nich czekały nagrody, a wszystkie maluchy otrzymały medale uczestnictwa. – Dla nas, organizatorów to szczególna radość – podkreśla prezes Sokoła - rośnie nam młode pokolenie, będzie dla kogo robić kolejne imprezy. (han)
Jurecki daje z siebie wszystko
Z medalu nici Za nami drugi tydzień rozgrywanych w Szwecji Mistrzostw Świata w piłce ręcznej mężczyzn. Wiemy już, że Polacy, jedni z faworytów do podium, medalu na skandynawskich parkietach nie zdobędą. Porażki w meczach ze Szwecją i Danią oraz zwycięstwo Szwedów w meczu z Chorwatami pozbawiło nas szans na wejście do półfinałów.
Okazało się, że wymęczone zwycięstwa ze Słowacją i Argentyną nie były przypadkiem, a wysokie zwycięstwo nad Chile to efekt słabości przeciwnika. Mankamenty naszej gry w pełni wykorzystali gospodarze turnieju. Nieco lepiej nasza gra wyglądała w meczu z Duńczykami, ale tylko w drugiej połowie, bo pierwsza odsłona meczu w wykonaniu podopiecznych Bogdana Wenty była katastrofalnie słaba. Niedzielne, jednobramkowe zwycięstwo nad Serbami już nic w naszej sytuacji nie zmieniło. W Szwecji zawodzą liderzy naszej kadry – Mariusz Jurasik, Karol Bielecki, a także Marcin Lijewski. Nawet Sławomir Szmal gra poniżej swoich ogromnych możliwości. Jednak największą bolączką naszego zespołu
jest skuteczność, a dokładnie jej brak. Mecze kończymy zazwyczaj mając około 50% skuteczności rzutów. W obronie gramy dobrze tylko fragmentami. Brakuje też zespołowej gry, a więc tego co zawsze było naszym największym atutem. Polacy wydają się też być ospali, jakby nieobecni. Jednak nie wszystko należy oceniać negatywnie. Odkryciem tych mistrzostw jest z całą pewnością Mariusz Jurkiewicz, który udowadnia niedowiarkom, że w Ciudad Real nie gra przez przypadek. Bardzo dobrze radzi też sobie Tomasz Tłuczyński. Jednym z naszych najlepszych zawodników jest również Bartosz Jurecki, który na parkiecie daje z siebie wszystko. Nawet jeśli nie rzuca dużo bramek, to ciężko pracuje by stworzyć kolegom dobrą pozycję rzutową oraz wymusza wiele rzutów karnych. Szkoda, że zdarza mu się przy tym popełniać zbyt wiele fauli w ataku. Kolejne mecze będą dla Polaków bardzo ciężkie. Muszą poradzić sobie z własnym rozczarowaniem i dać z siebie wszystko, by zająć przynajmniej 7. miejsce, premiowane możliwością walki o występ na najbliższych Igrzyskach Olimpijskich. (lw)
Sport 11
Na grzbiecie, klasykiem i motylkowym
Zimowe zmagania młodych pływaków Ponad dwustu młodych pływaków rywalizowało w Lesznie w Zimowych Mistrzostwach Młodzieżowego Centrum Sportu. Pokonywali jedną długość basenu, w zależności od wieku: stylem grzbietowym, klasycznym i motylkiem.
Podobne zawody organizowane są w Lesznie co pół roku od 16 lat. Tyle właśnie ma już Młodzieżowe Centrum Sportu, które szkoli najmłodszych leszczyńskich pływaków. Dla dzieci z klas I-III, to zwykle okazja do pokazania swoim rodzicom i dziadkom tego, jak radzą sobie w basenie. Zimowe Mistrzostwa odbywają się na jednym dystansie - 25 metrów.
Dzieci z klas pierwszych rywalizują stylem grzbietowym, uczniowie klas drugich – klasycznym, a trzecioklasiści – pływają motylkiem. Na pływalni w tym roku pojawiło się ponad dwustu utalentowanych pływacko uczniów leszczyńskich szkół. Zmagania dziewcząt z klas pierwszych wygrała Karolina Ławniczak, która 25 metrów na grzbiecie pokonała w czasie 26,98s. Na podium stanęły także Sara Kaminiarz z SP7 oraz Olga Durka z SP9. Wśród chłopców z czasem 27,01s triumfował Jakub Krawczyk z SP13, przed Bartoszem Orchowskim i Szymonem Szwarcem z Sp1. W rywalizacji dziewcząt z klas drugich najlepsza okazała się Apolonia Popławska (25,40s) z SP12, przed swoją szkolną koleżanką Martyną Kozłowską i Ame-
lią Elminowską z SP7. W gronie chłopców z czasem 25,29s zwyciężył Artur Gulik z „dziewiątki”, który wyprzedził Iwo Klibera, także ucznia SP9 i Michała Świątka z SP5. Wśród uczennic klas III najszybciej dystans 25 metrów motylkiem pokonała Joanna Mika z SP9, która jako jedyna zeszła poniżej 20 sekund (19,77s). Na drugi stopień podium wskoczyła Olga Przybysz z SP7, a na trzeci Adrianna Miller, także z „siódemki”. W zmaganiach chłopców wygrał Adam Piwoński z SP9 (23,51s), przed Jędrzejem Łaszczyńskim i Rafałem Kasperkiem z SP12. Najlepsi młodzi pływacy otrzymali medale, a na wszystkich uczestników czekały dyplomy i słodki poczęstunek.
Znakomity sezon szybowników
Puchar za 1053 kilometry - To był wyśmienity rok dla polskiego szybownictwa – mówił trener kadry narodowej Jacek Dankowski – zdobyliśmy trzy tytuły Mistrza Świata. Podsumowanie sezonu odbyło się na leszczyńskim lotnisku, podczas corocznego zimowego spotkania pilotów z całej Polski. Obecny na nim był Mistrz Świata w klasie 18-metrowej Zbigniew Nieradka, który odebrał też puchar Aeroklubu Polskiego za najdłuższy przelot 1025 kilometrów. Już przejechanie 1025 kilometrów samochodem jednego dnia jest dużym osiągnięciem dla zwykłego śmiertelnika, jednak
przelecenie takiego dystansu szybowcem – bez silnika, wykorzystując tylko warunki atmosferyczne, zasługuje na szczególny podziw. Zbigniewowi Nieradce zabrało to prawie dziewięć godzin. W czerwcu ubiegłego roku startując z Lisich Kątów pod Grudziądzem przemierzył prawie całą Polskę w linii wschódzachód i w Lisich Kątach wylądował. - Nie chciało się jeść – mówi sympatyczny pilot z Częstochowy – co najwyżej pić. Rekordowy przelot był zaledwie preludium do największego sukcesu Nieradki i jednego z największych w polskim szybownictwie – zdobycia złotego medalu na Mistrzostwach Świata w klasie 18-metrowej na Węgrzech. Mimo to, szybownik przyznaje, że to zwycięstwo miało gorzki posmak – Nieradka wygrał dzięki temu, że w ostatniej konkurencji pech dopadł jego kolegę z Mielca Karola Staryszaka, który przez
całe zawody prowadził w klasyfikacji. - Wolałbym, żeby wygrał – mówi pan Zbyszek – ale bierze się to, co jest. - To był bardzo udany rok – ocenia Jacek Dankowski, trener kadry – zdobyliśmy w sumie aż trzy tytuły Mistrza Świata. Poza medalem Nieradki, dwa pozostałe – w klasie standard i w wyścigach szybowcowych zdobył Sebastian Kawa z Bielska-Białej, który jednak do Leszna nie dotarł. Szkoda, bo na jego koncie jest jeszcze dłuższy przelot szybowcowy – aż 2 tysiące kilometrów, wykonany jednak w duecie i to w Argentynie. Podczas konferencji wręczono też nominacje do kadry Polski na najbliższy sezon. Wśród 20 reprezentantów naszego kraju jest aż pięciu pilotów Aeroklubu Leszczyńskiego: Maciej Adamski, Janusz Centka, Tomasz Krok, Paweł Wojciechowski i Mikołaj Zdun. (jad)
Unia na zimowym obozie
Sala, narty, biegi, wycieczki w góry i psycholog Do soboty żużlowcy Unii Leszno będą trenować na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie. W napiętym programie zajęć jest miejsce zarówno na ćwiczenia w sali, jak i narty oraz górskie wycieczki. Po powrocie intensywność treningów wcale nie osłabnie.
Szklarska Poręba, to stałe miejsce zimowych wypadów leszczyńskich żużlowców. Raz tylko zamienili Karkonosze na sąsiednie Góry Izerskie i trenowali w Świeradowie Zdroju. Bazą w tym roku jest zatem wypróbowany ośrodek Mauritius. Od 20 stycznia przebywają tam niemal wszyscy żużlowcy Unii, łącznie z Chorwatem Juricą Pavlicem, który już dwa tygodnie przed zgrupowaniem pojawił się w Lesznie, by wspólnie z kolegami przygotowywać się do sezonu. Brakuje jedynie Troya Batchelora, który trenuje korzystając przy okazji z uroków australijskiego lata. Plan obozu został tak przygotowany, że zawodnicy nie mają czasu na nudę. Trenują na obiektach Maratonu pod okiem Pawła Barszowskiego i Romana
Jankowskiego. - Do południa są zajęcia w terenie, a więc narty biegowe i zjazdowe, ewentualnie marszobiegi, biegi i wycieczki w góry - informuje trener Barszowski. Po obiedzie żużlowcy mają czas zarezerwowany na salę i siłownię. – Musimy się jednak dostosowywać do planów treningowych zawodników kadry, oni mają pierwszeństwo. Akurat w Szklarskiej trenują teraz lekkoatleci – dodaje Barszowski. Unia do Leszna wraca w sobotę 29 stycznia. - Dwa ostatnie dni obozu przeznaczone będą na zajęcia z psychologami. Po powrocie utrzymamy dużą intensywność treningów, możliwe że w niektóre dni będziemy trenować dwukrotnie – kończy trener zimowych przygotowań leszczyńskich żużlowców.
12
Ogłoszenia drobne Ogłoszenia przez sms!
Wyślij SMS-a pod numer 79567 z treścią ogłoszenia bez polskich znaków, pierwsze słowo: dodatek Ogłoszenie - maksymalnie do 160 znaków - bez drukowanych liter. Ogłoszenia wysłane do piątku - do godziny 16.00 ukażą się w najbliższym środowym wydaniu gazety bezpłatnej „Dodatek”. Koszt ogłoszenia to 9 zł netto (10,98 zł brutto).
MOTORYZACYJNE FORD Eskord 1,4 1997, lub zamienię na mniejszy. 609 134 089 SPRZEDAM mieszkanie 53m; IV piętro, ul. 55 Pułku Piechoty + garaż przy ul. Dekana. Wolne od maja. 724 269 494
TOLEDO 1.9 TDI, 90KM klimatyzacja, zarejestrowane, cena 7200zł, 1997/98. Klimatyzacja. 601 059 838
BMW 318i (E-36), cena 5000zł, sprowadzone w 2006, bezwypadkowe, 1 właściciel w kraju. 1995r. 603 267 838
FORD Mondeo 2,0 TDCI, 2003r. Zarejestrowany i ubezpieczony, cena 16700zł, auto świeżo sprowadzone z Niemiec, klimatyzacja, Gostyń. Cena: 16700zł. 601 562 634, 65 575 15 65
PEUGEOT 307, cena 14499zł, 1.6, srebrny metalik, 2003r., 110KM. 608 483 144
Wysłanie smsa z ogłoszeniem - oznacza akceptację regulaminu umieszczania ogłoszeń, który dostępny jest w redakcji. AGD/RTV ASUS K50C laptop. Cena 1300zł do uzgodnienia. 697 529 879 LG 28 cali telewizor. System Stereo Nicam, 2 złącza SCART (Euro) 3x Chinch i złącze słuchawkowe. Cena 280zł. 609 949 397 TELEWIZOR Panasonic TX-29PM1P używany 4 - letni, 29 cali, płaski ekran, Quintrix F,50 Hz, kolor srebrny, cena 350zł, ze stolikiem 400zł. 601 643 875 KOLUMNY Pioneer 140W, cena 140zł, kolumny JVC 120W, cena 130zł. Bojanowo. 662 475 798 PŁYTA gazowa na szkle Amica. Cena 350zł na gwarancji. 506 669 616 KUCHENKA gazowa Amica, stan dobry. Cena 200zł, Leszno. 727 572 126
SPRZEDAM domek teletubisiów, używany. Cena 50zł. 724 134 576 SPRZEDAM leżaczek i nosidełko. W stanie bardzo dobrym, leżaczek 50zł, nosidełko 45zł. 661 217 627
MEBLE OKAZJA! Nowy komplet wypoczynkowy, atrakcyjna cena, 1000zł - do negocjacji, materiał eko-skóra. Kolor – kremowy. 605 362 005 SKÓRZANY komplet wypoczynkowy koloru czarnego. Wypoczynek używany! Stan dobry. Cena 1400zł. 695 968 652
FORD Escort 1,8 TD combi, cena 4500zł, bezawaryjny. Z bogatą wersją wyposażenia, pełna elektronika. 693 715 714
MEBLE biurowe.
SKÓRZANA sofa Ikea - Klippan. 604 168 654
SONY Ericsson C902. Cena 200zł. 609 728 304
ŁÓŻKO drewniane duże 100cmx 220cm z materacem, regulacja głowy oraz nóg. Cena 110zł. Łóżeczko dla dziecka z materacykiem. Cena 70zł. Stan bardzo dobry. 502 522 899
SONY Ericsson Xperia X10 pro mini, zakupiony w sieci era 3 stycznia. Bez sladów użytkowania. Cena 650zł. 606 873 466 NOKIA 5228 + karta 8GB, nowy, zakupiony w plusie. Do telefonu dołączone są słuchawki, rysik, ładowarka. Cena 500zł z małą negocjacją. 669 015 802 SAMSUNG WAVE 533, zakupiony w salonie plusa. Cena 399zł. 665 882 139 NAPRAWA sprzętu agd. Dojazd do klienta, szybkie terminy. 783 608 080
DZIECIĘCE HUŚTAWKA Fosher price, w stanie idealnym. pięć prędkości bujania i funkcję kojących wibracji uspokajających maluszka. Dla dzieci do 9, max 11kg. Cena: 210zł. 783 271 326 UBRANKA dla dziewczynki, całość i na sztuki. 782 098 466 ŁÓŻECZKO dziecięce i materac, buciki Nike. 781 492 896
TOYOTA Yaris Verso 1.4 D4D 2004r. zarejestrowany i ubezpieczony, cena 17700zł, 2004r. Gostyń. 601 562 634, 65 575 15 65
OPEL Tigra 1.4 16v, cena 6200zł, wymieniony rozrząd, olej i filtry. 1995r. 90KM. Kościan. 782 637 841
601 764 730
NOKIA X3. Telefon nowy, cena 400zł. 693 279 568
NOKIA 6310i, sprawna 100%, panel i bateria, bez simlocka. 669 388 998
OKAZJA Mercedes E Klasa 200 CGI, nowy model, cena 139900zł, rocznik 11/2009, 183KM. Cena: 139900zł. 603 912 992
ZESTAW wypoczynkowy w kolorze wanilii, oparcia foteli drewniane w kolorze olchy. W komplecie trzy duże poduszki. Cena 1000zł 693 022 844
TELEWIZOR Sony 32”, 100hz, stan bardzo dobry, cena 350zł. 697 530 734 NOKIA 5228 + karta 8GB, sieci Plus. 500zł z małą negocjacją. 669 015 802
AUDI A4 1,9 TDI kombi, cena 19000zł, czarna perła, 116KM, okolice Rawicza. 501 054 599
BAREK narożnikowy, czarny, podświetlany, dwa fotele ciemny welur oraz ławę czarną rozsuwaną. Cena barek - 300zł, fotele - 100zł, ława100zł. 669 389 011 WYPOCZYNEK z ekoskóry - kanapę trzyosobową, dwuosobową i fotel jednoosobowy. Wypoczynek używany 3 lata. Cena całości 400zł. 503 132 697 ŁÓŻKO piętrowe wysuwane + materace, cena za komplet, 600zł. 695 396 846 ŁÓŻKO Ikea Noresund, 3-letnie, stan bardzo dobry, stalowe, z materacem. Kolor czarny, powierzchnia spania 140x200mm, cena 350zł, z pojemnikiem na pościel 400zł. 601 643 875
PEUGOT 107, cena 26500zł, 2010r. Auto bardzo dynamiczne. 503 023 317
OPEL Vectra 1.6, klima + sekwencja diego 3 G, cena 9500zł, 1998r. z silnikiem 1,6 16V, klimatyzacja 100% sprawna. Gostyń. 609 306 881
VW Golf 3, cena 6900zł, klimatyzacja, 1,9TDI, 90 KM, kolor zielony, auto sprawne i zadbane. 1997r. Długie Stare. 669 719 0048
RENAULT Clio 2 1.2 1999r 5d., cena 8500zł, zadbane, ekonomiczne i dynamiczne. Posiada drobne rysy na lakierze. 669 388 392
OPEL Astra 1.6 Stan bardzo dobry, cena 3700zł, auto w stanie technicznym i wizualnym bardzo dobrym. 1992r., Gostyń. 663 600 078
VW Polo, stan idealny, cena 5000zł, 1995r., 75KM, w idealnym stanie. 724 288 081
KOMODA sosna, wys.77cm. 200zł. 507 086 648
LAND Rover, cena 13500zł, w bardzo dobrym stanie, garażowane , dzielony szyberdach, zdejmowany dach, 1.8, 1998r., Rawicz. 691 889 000
FIAT Punto, cena 12800zł, 2004r. z gazem i klimatyzacją. Leszno. 785 210 922 OPEL Omega B 2.5CD, cena 4500zł, bardzo pojemne kombi, klima, komputer, 1996r., 170KM, Kościan. 696 442 612
RENAULT Clio 2002r., cena 9900zł, 1.2, Jezierzyce Kościelne. 661 471 021
VW Golf plus 1.9 TDI, cena 35000zł, zarejestrowane. 2005r. 600 213 284 OPEL Astra - pilnie sprzedam, cena 3000zł, 1,6, granatowy, 1993r. Wschowa. 723 895 684
NAUKA
KANAPA + 2 fotele w stanie dobrym. Cena 250zł. 669 772 227 TANIO sprzedam łóżko 140/200 z materacem, pojemnikiem na pościel, narzutą i poduszkami.Cena: 250zł. 663 336 341
OPEL Vectra, okazja, cena 7500zł, 2.0, 1996r.,136KM, zielony. 65 535 04 26
PRACE DYPLOMOWE. IBIZA 5 drzwi, 110KM, klimatyzacja, cena 6900zł, 1.9, 1998r., Leszno, świeżo sprowadzona z Francji, szary metalik. Kubełkowe fotele, welur, 4 hamulce tarczowe. Cena: 6900zł + opłaty. 601 059 838
FORD Fiesta, cena 1000zł, 1992r., 1, 3, auto po remoncie zawieszenia, ważne ubezpieczenie. 58KM, kolor srebrny. Pudliszki. 783 778 678
516 138 046
EARLY English. Studentka pedagogiki ze stażem w przedszkolu dwujęzycznym w Kopenhadze podejmie się nauki języka angielskiego nawet bardzo małych dzieci. 722 305 921
BIURA OGŁOSZEŃ: Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / ul. Lipowa 4, Agnecja Reklamowa „TURUS”, tel. 65 529 41 15 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 / ul. Armii Krajowej 15 KWADRAT Fitness Klub Dla Pań Amazonka tel. 512 330 056 / Rydzyna: Rynek 25 Agencja Finansowa Amazonka tel. 503 039 056 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
Ogłoszenia drobne NIERUCHOMOŚCI ATRAKCYJNE działki Wilkowice. 514 287 083 SKLEP mięsny centrum Leszna. 506 963 136 LOKAL 35m2, Nowy Rynek. 784 327 377 3-POKOJOWE pokojowe centrum Leszno. 65 529 78 34, 9.00-16.00 KUPIĘ mały domek lub budynek gospodarczy, Leszno-okolice. 600 290 965 SPRZEDAM nieruchomość magazynowo - handlową przy trasie ŚremLeszno, 1000zł/m2. 724 41 08 24 SPRZEDAM dom na Zatorzu. 603 058 470 POSZUKUJĘ domu do wynajęcia w Święciechowie lub na Zatorzu. Dwu lub trzy pokojowe. 603 224 130
DZIAŁKI uzbrojone, blisko centrum, dogodne położenie. Cena 180zł/m2. Działka budowlana ul. Łanowa 2, działki 12/2 1258m2 oraz działka 12/3 1258m2. 693 165 751 MIESZKANIE o podwyższonym standardzie, cena 185000zł, po generalnym remoncie, na parterze. 53m2, 3 pokoje, ul.Zamenhofa 82. 516 159 877 DOM Widziszewo, cena 400000zł, działka o powierzchni 900m2. 3 pokoje, piwnica + garaż. 693 906 309 MIESZKANIE do wynajęcia w Lesznie. Cena 900zł/m-c, ul.Dowbora Muśnickiego. 48m2, 3 pokoje. 609 564 981 SPRZEDAM mieszkanie przy Armii Krajowej. Cena 132000zł, 53,6m2, 3 pokoje. 609 564 981 SPRZEDAM dom w Śmiglu. Cena 310000zł, 120m2, 4 pokoje, ogrzewanie gazowe. 691 974 775 SPRZEDAM dom w Kąkolewie. Cena 190000zł, zabudowa szeregowa. 609 564 981 NOWY dom na Gronowie. Cena 458000zł, 110m2, 4 pokoje, ogrzewanie gazowe, działka ogrodzona, bramy garażowa i zewnętrzna na pilota. 691 974 775 DOMY jednorodzinne w Rydzynie, Dąbczu i Święciechowie. Wolnostojące z poddaszem użytkowym na działce od 400m2 do 850m2. Dom w stanie deweloperskim.Dojazd drogą asfaltową.Min. cena do negocjacji przy 130m2 to 299000zł. 606 405 764 LESZNO, 17 Stycznia, 3 pokoje, 59,50m2, cena 170000zł. Mieszkanie po remoncie, nie wymagające nakładów finansowych. 606 714 077 MIESZKANIE - Rydzyna, Rynek cena 85000zł, 1 piętro, 45m2, bezczynszowe. 65 526 84 87 KAWALERKA 33m2, cena 115000zł, ul.Grunwaldzka, balkon i piwnica, czynsz 270zł na 2 osoby. 501 109 685
GARAŻ murowany, cena 15000zł, ul. Luksemburska (za stacją paliw). 16m2. 512 467 107 po godz. 16 DZIAŁKA budowlana, cena 30000zł, z warunkami zabudowy, mieszcząca się w Starym Strączu, gmina Sława (woj. lubuskie). Atrakcyjna cena. 1200m2. 782 394 953 DZIAŁKI budowlane - Lipno, cena 55zł, 10 działek o pow. ok 1000m2 każda, dojazd drogą asfaltową, media w drodze, cicha i spokojna okolica. 607 163 636 WYNAJMĘ piętro domu jednorodzinnego, cena 900zł/m-c. 3 pokoje, ogrzewanie kominkowe. 98m2. ul.Dożynkowa 42 w Lesznie. 512 471 140 ATRAKCYJNA kawalerka, Leszno - Westerplatte, cena 94000zł. 26m2, na 3 piętrze, w bloku z cegły. 1 pokój, duża logga. 601 665 442
PRACA 790 559 087
BETONIARKA 150l, 380V.silnik 1,5 kw. Stan dobry, mało używana, cena 1150zł. Do negocjacji. Kąkolewo. 661 697 431
FIRMA zatrudni samodzielnych stolarzy. 601 855 047
LAMPA stojąca z abażurem, mosiężna. Cena 150zł. 505 896 690
PRACA dodatkowa wykonywana w domu przez internet - dystrybujca materiałów szkoleniowych, obsłua poczty (bez żadnych opłat wstępnych) wymagany internet, 18 lat. Godziny pracy dowolne, więcej info: praca. on.line@interia.eu
SPRZEDAM domek ogrodowy cena 390zł, quady spalinowe 2100zł, 900zł i 250zł oraz uprząż konną wyjazdową - cena 790zł. 504 822 892
POTRZEBNY elektryk.
OPIEKUNKA z doświadczeniem zaopiekuje się dzieckiem. 668 345 803 KIEROWCA B i C, jestem dyspozycyjny, uczciwy. 726 740 169 MŁODY 23 lat bez zobowiązań szuka pracy jako kierowca B,C w transporcie krajowym. 604 074 721
3 - POKOJOWE mieszkanie, wysoki standard, cena 186000zł, po generalnym remoncie. 60m2, ul.55 Pułku Piechoty. 4 pietro, 2 piwnice, balkon. 662 063 815
KSIEGOWA. Szukam dodatkowej pracy jako księgowa/kadrowa lub zleceń. Kilkuletnie doświadczenie. Certyfikat MF(od 2004r.) 693 544 539
POKOJE do wynajęcia, 35zł/m-c, dla osób prywatnych i firm. Blisko Leszna. 693 906 309
SPRZEDAWCA kobieta 36 lat, obsługa kasy fiskalnej oraz uprawnienia na lottomat. 785 917 553
FAJNE mieszkanie 3-pokojowe, super lokalizacja, cena 700zł/m-c, bardzo zadbane, czyste, słoneczne i ciepłe. Wyremontowane 2 lata temu, 51m2, centralne ogrzewanie. 661 404 662
SZUKAM pracy jako kierowca posiadam prawo jazdy kat. B kraj lub międzynarodowe. 516 192 574
LOKALE do wynajęcia! centrum Leszna, cena 2500zł/m-c, ul.Niepodległości. 60m2 w cenie 2500zł netto, 118m2 w cenie 4000zł netto. 3 wejscia do lokalu, pomieszczenie socjalne. 606 405 764 MIESZKANIA na sprzedaż! Cena 259000zł, nowe, bezczynszowe, dwupoziomowe w centrum Leszna (ul. Niepodległości), 85m2. W cenie mieszkania miejsce parkingowe. Ogrzewanie gazowe indywidualne. Mieszkania w stanie deweloperskim. 606 405 764 NOWE mieszkania w Lesznie centrum. Cena 160000zł, bezczynszow, ul.Narutowicza. Od 44m2 do 53m2. 665 959 538 PAWŁOWICE mieszkanie, cena 100000zł, 40m2 + garaż + piwnica. Wysoki standard. 2 pokoje. 693 906 309 LESZNO os.Wieniawa, cena 1500zł /m-c, 2 piętro, 4 pokoje. 75m2. Odstępne za mieszkanie 1500zł + czynsz. Wymagana kaucja. 693 906 309
ODZIEŻ SPRZEDAM suknię ślubną. Śnieżnobiała, koronkowa, ozdobiona koralikami, regulowana z tyłu. Rozmiar 38/40, wzrost 165, buty roz.39. Cena 750zł. 691 830 432
USŁUGI budowlane, remontowo-wykończeniowe wnętrz. 693 472 253 POSPRZĄTAM mieszkanie na terenie Leszna.Godziny do ustalenia. 601 614 433 PRACA dodatkowa - wykształcenie minimum średnie. 723 475 615 PODEJMĘ się każdej pracy chałupniczej. 603 224 130
ROLNICZE
ZLECĘ budowę domu w centrum Leszna. 607 199 970 TANI węgiel z importu oraz niemiecki brykiet do kominków. 601 786 937, 65 529 61 96
SILOS zbożowy, pojemność 150 ton. Tanio! Możliwość transportu. Cena 10 000zł do negocjacji. 726 422 919
NAPRAWY RTV, telewizory, DVD, radia, monitory, montaż anten satelitarnych. Rejon usług: Leszno, Wschowa, Włoszakowice oraz ich najbliższe okolice. Dojazd do klienta. 603 281 989, 607 493 408 POŻYCZKI.
KUPIĘ karton od telewizora 32’. 607 168 963 DREWNO, węgiel - www.tartak-zaborowo.pl 695 716 222
GARNITUR czarny z kamizelką, rozmiar 188/52, cena 150zł. 691 468 265
SPRZEDAM na części maszyny stolarskie. 601 555 285
GARNITUR tanio, 3 częściowy. Stan idealny, 176cm, pas 93cm. Cena 50zł 797 169 400
OPAŁ na telefon! Brykiet kominkowy, orzech, eco-groszek, miał. Rozpałki. 507 747 566
SUKNIA ślubna, rozmiar 38-40. Odpinany tren. 509 466 787
FREZARKA górnowrzecionowa firmy Makita. Moc 530W. Cena 250zł. 794 734 702
TERMAX wynajem - sprzedaż, klimatyzatory, osuszacze, kurtyny powietrzne. 603 603 514
FITNESS Klub Dla Pań, Aerobik Leszno, Armii Krajowej 15, KWADRAT. www.fitnessamazonka.eu 512 330 056 ZLECIMY usunięcie 126 drzew gat. topola za wykonaną pracę pozyskane drewno. 500 282 183 TYNKI maszynowe.
NAJTAŃSZE nagrzewnice, Termax - Leszno. Sprzedaż - wynajem. 603 603 514
782 506 806
507 119 553
ARTYSTYCZNA fotografia ślubna. www.michalwisniewski.net 605 624 851
LESZNO, ul. Przemysłowa 25. Płatność po otrzymaniu zasiłku ZUS/ KRUS. Telefon czynny całą dobę. 65 520 91 00, 609 205 982
USŁUGI ogólnobudowlane. 507 119 553 POGOTOWIE pożyczkowe, gotówka 600zł. 665 982 073
609 390 008 ODŚNIEŻANIE dachów.
605 442 370
ODZYSKIWANIE, wykup długów 508 931 753 www.slubianki.boo.pl
691 876 061
ODŚNIEŻANIE.
725 780 822
ZWIERZĘTA OFERUJĘ szczeniaka pudelka, suczka ma 10 tygodni, cena: 200 zł. Polecam. 785 470 209
RÓŻNE CZYTNIK kodów ls2208 USB. 601 764 730
TELE TAXI 65 520 03 30; 605 890 330; z Orange komórki *4444.
USŁUGI
SPRZEDAM prosięta i byczki. 669122622. WARMIANKA, stan bardzo dobry, garażowany, sprawny, cena 1650zł, Rawicz. 691 633 314
13
STUDIO Urody, ul. Narutowicza 49. Tipsy, manicure, pedicure, henna, depilacja. 693 861 989 USŁUGI remontowe. Proste prace elektryczno - budowlane. 600 273 606
OWCZAREK niemiecki długowłosy, 5,5 - miesięczny (pies). Szczeniak jest zaszczepiony i odrobaczony. Posiada książeczkę. Cena do negocjacji. 665 509 010, 607 324 132 SPRZEDAM królika miniaturkę w kolorze biało-czarnym. Cena 25zł. 605 723 214 SPRZEDAM tanio yorki, suczki, pieski karmione karmą royal, zdrowe, czyste i zadbane, po szczepieniach. 727 539 831
MEBLE kuchenne na wymiar. Firma Janko. 503 192 636
LABRADORY biszkoptowe, szczeniaki 8-tygodniowe. Odrobaczone i zaszczepione. 607 371 282
BIURA OGŁOSZEŃ: Leszno: ul. Sienkiewicza 30a tel. 065 529 56 78 / ul. Opalińskich 4, tel. 603 803 145 / ul. Lipowa 4, Agnecja Reklamowa „TURUS”, tel. 65 529 41 15 / Nowy Rynek 33, 065 529 78 34 / ul. Armii Krajowej 15 KWADRAT Fitness Klub Dla Pań Amazonka tel. 512 330 056 / Rydzyna: Rynek 25 Agencja Finansowa Amazonka tel. 503 039 056 TYLKO 50 GROSZY ZA SŁOWO!
14
Sport
26 stycznia 2011
Jarek Hampel – wzór sportowca
Jerzyk trenuje z żużlowcami
Awans na Igrzyska Olimpijskie – to najważniejszy z najbliższych celów Agnieszki Jerzyk. Triathlonistka REAL 64-sto podporządkowuje temu zadaniu plan startów w nadchodzącym sezonie. W osiągnięciu celu mają też pomóc specjalne treningi, między innymi… z żużlowcami Unii Leszno na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie.
Poręby, gdzie pracuje nad formą z leszczyńskimi Bykami. Przed pierwszymi tegorocznymi startami Agnieszka, wspólnie ze swoim klubowym kolegą - Szymonem Scholtzem, wybiera się pod koniec lutego do Hiszpanii na typowo kolarski obóz. Później z trenerem, po starannym rozpoznaniu, wybiorą imprezy, w których najlepsza polska triathlonistka weźmie udział. - Chcemy, aby w tym roku było trochę mniej startów, ale jednocześnie, żeby te zawody, w których Aga się pojawi, miały silną obsadę. Podstawowym celem Agnieszki Jerzyk jest zdobycie kolejnych punktów do klasyfikacji olimpijskiej. - Jeżeli w zawodach rangi Mistrzostw Świata będzie w pierwszej dziesiątce, to jestem spokojny o zakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich - tłumaczy trener Barszowski. Bardzo prawdopodobne, że pierwszym, poważnym tegorocznym startem dla Agnieszki będzie kwietniowy Puchar Świata, zaplanowany w Japonii.
Agnieszka intensywnie przygotowuje się do nowego sezonu. Niedawno wróciła ze zgrupowania w Hiszpanii. - Jestem bardzo zadowolony z tego wyjazdu, udało się tam poprawić pływanie. To bardzo dobry prognostyk przed nadchodzącym sezonem - przyznaje trener leszczyńskich triathlonistów Paweł Barszowski, który jednocześnie opiekuje się żużlowcami leszczyńskiej Unii. Właśnie dlatego Agnieszka Jerzyk trafiła na zgrupowanie do Szklarskiej 1
2
3
21
4
5
8 5
9
23 7
11 17
12 13 17
2 22
14
15
18
12
19
20
21 10
24
6
24 11
20
19
22
16
26
7
10
14
16
6
8
1
23
25 18
27 28
29 13
30
25
31
15 4
3
32 9
Litery z pól ponumerowanych w prawym dolnym rogu, uporządkowane od 1 do 25 utworzą rozwiązanie - myśl „nieuczesaną” Stanisława Jerzego Leca. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, należy wysłać prawidłową odpowiedź smsem pod numer 72 103 wpisując w treści słowo: dodatek, swoje imię i nazwisko oraz hasło z krzyżówki. Koszt wiadomości to 2,46zł z Vat. Hasło z poprzedniej krzyżówki brzmi: „Nie narzucaj światu swojego formatu”, a zwycięzcą jest: Magda Świątek. Po odbiór nagrody zapraszamy do naszej redakcji.
ny i błotny, 11) polski herb szlachecki, 12) ssak z rodziny żyraf, 13) przygnębienie, melancholia, 15) tam pierwszy siwy włos, 16) wyga, spryciarz, 20) dyshonor, 21) kryterium, probierz, 25) los z dwu nut, 26) w czepku urodzony, 28) model Seata, 29) ze stolicą w Kampali, 30) dawny urzędnik miejski, 31) wynalazł żarówkę, 32) spec od szkieł. Pionowo: 1) polot, bystrość, 2) wśród bolidów Formuły 1, 3) miłek, 4) lekcje lub ćwiczenia, 5) największy letni kurort w Rosji, 6) prototyp fortepianu, 7) główny składnik ciałek zieleni roślin, 14) potocznie – olej w głowie, zdrowy rozsądek, 17) limak lub brzost, 18) osiada na meblach, 19) karciane serce, 22) okres rocznej próby w zakonie, 23) podwyższenie na trumnę, 24) dwużeństwo, 27) trafia się ślepej kurze.
Poziomo: 1) szklana cygarniczka, 5) ciasto z rożna, 8) obsługiwane przez artylerzystów, 9) rybie gody, 10) duży ptak wod1
2
3
4
5
6
17
Fot. (3x) Rafał Paszek
Kameralnie W drodze na olimpiadę z wicemistrzem świata
7
18
19
8
20
9
21
10
22
23
11
24
12
25
13
14
15
16
Z właściwą sobie cierpliwością i serdecznością Jarek Hampel odpowiadał na wszystkie pytania, zadawane mu podczas spotkania w Restauracji w Ratuszu. Na zaproszenie wicemistrza świata odpowiedziała pokaźna grupa fanów, nie tylko z Leszna. Nic dziwnego, ostatnie takie spotkanie z Jarkiem odbyło się ładnych kilka lat temu. Całość była transmitowana na żywo na antenie Radia Elka. Jarek zasiadł w swoim żużlowym boksie, takim samym, jaki stawiany jest przy okazji startów w Grand Prix. Obok kapitana Unii Leszno pojawił się motocykl żużlowy. Mistrz i główne narzędzie jego pracy byli więc na wyciągnięcie ręki kibiców. Ta bliskość sprawiła, że spotkanie miało swój niepowtarzalny klimat. – Powstała inicjatywa, by w tym miejscu spotkać się z fanami i porozmawiać sobie na różne tematy. Bardzo się ucieszyłem z takiego pomysłu, bo niewiele jest okazji do takich właśnie kontak-
tów. Witam wszystkich serdecznie zaczął – Jarek Hampel. Później wicemistrz świata oddał się do dyspozycji kibiców, a tych interesowało wszystko, co związane z karierą gościa: od decyzji o zostaniu żużlowcem i pierwszych startów na torze w Pawłowicach, poprzez kwestie dotyczące kapitalnego, w wykonaniu Hampela, ubiegłorocznego sezonu, do spraw bieżących, którymi Hampel Racing Team zajmuje się w ostatnich dniach. Było też kilka zabawnych i zupełnie nieoczekiwanych sytuacji. – Panie Jarku, jak pan jeździł na torze w Pawłowicach, to ja tuż obok jeździłem na chabetach. Konie tam miałem – wypalił jeden z kibiców. – Aaa, rzeczywiście, doskonale pana pamiętam – odparł wyraźnie rozbawiony Jarek – Widział mnie pan?, bo ja pana tak – dodał. Jarek z detalami tłumaczył fanom sprawę nowych tłumików i, związanego z obowiązkiem ich używania, protestu uczestników Grand Prix. Zapytano go także o powody nieobecności na pożegnaniu Leigh Adamsa w Australii. – Media donosiły, że Leigh był tą decyzją zaskoczony i niepocieszony, twierdził, że dowiedział się w ostatniej chwili, kiedy zarezerwował już bilety i zorganizował przelot i pobyt w Mildurze – mówił kibic. – Leigh miał rację, rzeczywiście poinformowałem go dużo za późno. Wierzcie mi jednak, chciałem tam polecieć i złożyć hołd wielkiemu zawodnikami. Bilety były już zarezerwowane, niestety sprawy osobiste na to nie pozwoliły. Musicie mi
zaufać, po prostu nie mogłem tam być – tłumaczył kapitan Unii. Aktywni w zadawaniu pytań byli także najmłodsi fani. Dotyczyły one między innymi ulubionych potraw, czy sposobów spędzania wolnego czasu. Jeden z młodych kibiców poprosił Jarka o wytłumaczenie jak zbudowany jest motocykl żużlowy. Wicemistrz świata z dużą cierpliwością wyjaśniał wszelkie niuanse. Ostatnia część spotkania poświęcona była na zdjęcia, rozdawanie autografów i często rozmowy w cztery oczy. Jarka pożegnały brawa fanów i życzenia, aby w przyszłym roku spotkał się w tym miejscu z fanami jako złoty medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata. – Takie spotkanie to wielka gratka dla kibiców. Nie wszyscy mają przecież w swoim mieście wicemistrza świata. Utwierdziłem się dziś w przekonaniu, że Jarek to wzór sportowca, profesjonalista w każdym calu. Potrafi doskonale nawiązywać kontakt z kibicami. Mam nadzieję, że takie bezpośrednie kontakty dają korzyści zarówno fanom, jak i samemu zawodnikowi, jestem wręcz o tym przekonany. Byłoby miło, gdyby takie spotkania z żużlowcami stały się pewną tradycją – podsumował jeden z uczestników. Kibice z wielu zakątków świata, którzy nie mogli przybyć do Leszna na spotkanie z Jarkiem Hampelem, mogli słuchać bezpośredniej transmisji w Radiu Elka, przekazu on-line na portalu elka.fm, a teraz dostępny jest także zapis video na elka.tv.
Sport
26 stycznia 2011
Derby dla Polonii
15
Rozmowa z Januszem Kołodziejem
Walka pod tablicami kluczem do zwycięstwa
Fot. Arek Wojciechowski
Rycerz zielonej herbaty
Fot. (4x) Rafał Paszek
dok. ze strony 16
Wiele powodów do satysfakcji mają w tym sezonie kibice męskiej koszykówki w Lesznie. Polonia gra w Wielopolskiej Lidze Seniorów lepiej niż wielu zakładało i jest jednym z kandydatów do awansu. W ostatnim pojedynku Poloniści odprawili z kwitkiem silnego rywala zza miedzy. Pokonali w Trapezie Obrę Kościan 65:58. Derbowe stracie ściągnęło do Trapezu całkiem liczną grupę fanów basketu. Od początku
oglądali oni bardzo wyrównane widowisko. Wynik przez prawie 40 minut był „na styku” i niemal do końca ważyły się losy zwycięstwa. Pierwszą kwartę minimalnie, 16:15 wygrali gospodarze. Druga ćwiartka była bliźniaczo podobna, żadnej z ekip nie udawało się odskoczyć na więcej niż 4 punkty. Koszykarze z Kościana odrobili niewielką stratę i na przerwę zespoły schodziły mając na koncie po 33 punkty. Krótki odpoczynek w szatni na dobre wyszedł koszykarzom Obry, którzy trzecią kwartę rozpoczęli z animuszem. Udało im się nawet w pewnym momencie wyjść na ośmiopunktowe prowadzenie. Polonia się jednak nie poddawała. Trafienie za 3 Ratajczaka w końcówce trzeciej kwarty pozwoliło nieco zniwelować stratę. Po 30 minutach na tablicy widniał rezultat 44:49. Polonia poderwała się w ostatniej odsłonie. Skuteczne akcje Urbaniaka, Żeleźniaka pozwoliły na szybkie odrobienie dystansu. W 32 minucie Mazur wyprowadził miejscowych na prowadzenie, ale emocji nie brakowało do końca. Dzięki „trójce” Skrzypczaka Obra cały czas pozostawała w grze. W końcówce kluczowa okazała się siła spokoju doświadczonych leszczyńskich zawodników. Żeleźniak i
Urbaniak wzięli na siebie ciężar gry i to Polonia mogła się tego wieczoru cieszyć ze zwycięstwa. Pokonała w derbowym starciu Obrę 65:58. - Popełniliśmy za dużo błędów. Prowadząc już siedmioma punktami przestaliśmy trafiać z czystych pozycji. Polonia to skrzętnie wykorzystała, bo zawsze walczy do końca, a my pozwoliliśmy im się rozbujać. Na nasze usprawiedliwienie mogę powiedzieć tyle, że przyjechaliśmy wąskim składem, bez drugiego rozrywającego. Poza tym raczej unikam oceniania pracy sędziów, ale dziś decyzja o kolejnym technicznym dla Koniecznego bardzo mnie zdenerwowała. Sędzia się wyraźnie uwziął na tego zawodnika. Polonia zagrała swoje, wygrała walkę pod atakowanymi tablicami. Szczególnie „Zielony” pokazał młodym zawodnikom, jak się walczy pod koszami. Nie biliśmy się jak trzeba, wygrał lepszy – podsumował trener Obry Witold Ratajczak. - W ostatnich sezonach nie wygraliśmy żadnego meczu o punkty z Obrą, dlatego tym bardziej się cieszymy. Wojtek i Rafał zrobili swoje, po ich zbiórkach mogliśmy wyprowadzać kontry. To był klucz do wygranej. Każdy dołożył w tym spotkaniu coś od siebie, w końcówce przebudził się Mazur, może Mocek mógł się w dwóch akcjach lepiej zachować pod koszem – przyznał trener Polonii Zenon Sosiński. Punkty dla Polonii 1912 zdobywali: Żeleźniak 21, Urbaniak 17, Zachacz 13, Mocek i Mazur po 7. Na konto Obry punkty rzucili: Ciążkowski 15, Skrzypczak 13, Ratajczak 12, Przygocki 10, Wojciechowski 6 i Konieczny 2.
- Przede wszystkim dużo pracuję nad mentalnością. Na pewno ten sezon będzie się różnić znacząco od poprzedniego. Będę rzadziej trenował przed niedzielnymi meczami, jeśli dzień wcześniej wypadnie Grand Prix. Od listopada ostro pracujemy nad wszystkimi szczegółami. Obecnie wiele spraw mamy już załatwionych, pozostaje wszystko dopiąć, podokręcać i pracować nad formą fizyczną. Na początku sezonu jeszcze jakieś testy, ostatnie przeróbki no i stratujemy. Na pewno nie może być gorzej niż w minionym sezonie, a mam nadzieję, że będzie lepiej. Ważne, żeby dobrze zacząć w lidze i Grand Prix. - Tunerzy. Jakieś zmiany, czy zostajesz przy sprawdzonych mechanikach? - Przyznam, że na początku sezonu świetnie mi się współpracowało z Jackiem Rempałą. Później skorzystałem z usług Jana Anderssona i również nie było źle, ale z Jacka jestem bardzo zadowolony. Mieszkamy blisko siebie i zawsze mogę na nim polegać. Popróbowałem też innych, ale z Jackiem i Janem na pewno będę kontynuował współpracę. - Czy masz jakieś obawy związane z Grand Prix? - Staram się podejść do tej rywalizacji na luzie. Wiem oczywiście, że to poważna sprawa, ale o obawach nie ma mowy. Zamierzam robić wszystko, by poszło dobrze. Będę się starał na bieżąco reagować, zmieniać. Nauczyłem się w minionym roku, że zmiany są konieczne i często, gdy coś nie idzie, wystarczy jedna korekta, by wrócić na właściwe tory. Będę też korzystać z doświadczeń Krzyśka Cegielskiego, który jeździł w Grand Prix i wiele się w tym czasie nauczył. Potrafił sam wprowadzić nowinki, które potem były naśladowane rzez innych. Liczę też na pomoc mechanika Mariusza Szmandy, który ma wielkie doświadczenie wyniesione ze współpracy z Leigh Adamsem. - Janusz, sporo mówiło się w sezonie o Twoim profesjonalnym podejściu do żużla. Podporządkowałeś temu sportowi bardzo wiele spraw. Zrzuciłeś kilka kilogramów, stosujesz nowinki, w tym dietę, co wcale nie jest w środowisku
tak oczywiste. Co mówią koledzy o Twoim zdrowym trybie życia? - Podglądają i wyrywają mi termos z zieloną herbatą (śmiech). Od herbaty rzeczywiście wszystko się zaczęło. Krzysiek Cegielski mnie przekonał i teraz gorąco wszystkim polecam. Zacząłem się lepiej czuć. Odżywianie też jest ważne. Dużo trzeba pracować nad właściwą wagą, trzeba znać swój organizm i dobrze go słuchać. Chodzi o to, by zrzucając kilogramy nie tracić siły i wytrzymałości. Zimą sprawdzam wiele rzeczy, badam jak reaguje mój organizm i potem to stosuję w sezonie. - Na początku stycznia w Mildurze karierę zakończył Leigh Adams. Zaprosił na pożegnalne zawody swoich przyjaciół i kolegów z torów. Miałeś propozycję startu w tej imprezie? - Tak i na początku bardzo się ucieszyłem, bo nigdy nie byłem w Australii. Chciałem jechać. Krzysiek też bardzo mi polecał taki wypad połączony z treningami i wakacjami w Australii. Gdy jednak usiedliśmy i zastanowiliśmy się, że nie będzie nas w kraju w styczniu, w bardzo ważnym momencie przygotowań do sezonu, to jednak uznaliśmy, że to nie jest najlepszy pomysł. Zbyt wiele moglibyśmy stracić. Natychmiast powiadomiliśmy Leigh, on stwierdził, że doskonale to rozumie i nie ma problemu. Szkoda, ale może innym razem się uda. - Przed Tobą i kolegami obóz w górach. Jak radzisz sobie na nartach? - Nieźle, a na desce jeszcze lepiej. Narty na takich obozach to jest odpoczynek, bo głownie ciężko ćwiczymy, więc wyjście na górkę traktujemy jako relaks. - Największe marzenie Janusza Kołodzieja na rok 2011? - Mam swoje ambicje, kto śledził moje wyniki ten to zauważył. Chce dobrze pojechać w Grand Prix. Nie myślę o utrzymaniu, ale o naprawdę najwyższych celach, powiem wprost co najmniej trzecim miejscu na podium. Stanę na głowie, by tak się stało. Oczywiście będziemy chcieli też walczyć o mistrzostwo w Polsce i Szwecji. Ze wsparciem kibiców jesteśmy w stanie zrobić naprawdę wiele. Rozmawiał: Michał Konieczny
Strony sportowe redagują: Marcin Hałusek i Michał Konieczny
Rok temu zamienił Unię na Unię i potrzebował zaledwie kilku meczów, by stać się ulubieńcem leszczyńskich fanów żużla. Zaufanie i sympatię odpłacił nie tylko uśmiechem i serdecznością, ale przede wszystkim kapitalną jazdą z bykiem na plastronie. Janusz Kołodziej zdobył nie tylko dla siebie, ale również dla kibiców tytuł Drużynowego i Indywidualnego Mistrza Polski oraz dwa Złote Kaski. „Koldi” na nadchodzący sezon ma bardzo ambitne plany. Zamierza jeździć nie gorzej niż w poprzednim, walczyć o medal mistrzostw świata i powtórzyć sukces z Unią Leszno.
- Okazuje się, że spotykamy się pod koniec bardzo pracowitego dnia. Trenowałeś dziś w Lesznie z kolegami z drużyny na sali, wcześniej, z tego co wiem, była jazda na motocyklu crossowym. Jak wyglądały te zajęcia? - Chyba z półtorej godziny jeździliśmy na crossówkach. Później był trening na sali i test wydolnościowy sprawdzający nasze wyniki przed obozem szkoleniowym. Jednym słowem, rzeczywiście pracowity dzień, ale jeszcze się nie skończył, bo za chwilę czeka mnie droga powrotna do Tarnowa. - To był Twój pierwszy kontakt z motocyklem w tym roku? - Tak szczerze mówiąc, staram się przez całą zimę mieć kontakt z motocyklem. Mam w Tarnowie przygotowanego quada i crossówkę, i sporo na tym sprzęcie jeżdżę. Teraz czekam na śnieg, by pościgać się w zimowych warunkach. Mogę powiedzieć, że na pewno nie brakuje mi kontaktu z motocyklem. - Przed naszą rozmową poprosiłem kibiców o przesłanie, za pośrednictwem portalu elka.fm, propozycji pytań do Ciebie. Wśród nich jak bumerang wraca sprawa tłumików. Czy coś się wyjaśniło w tej kwestii? - Właściwie wciąż nic nie wiemy. Firma King miała wypuścić jakiś nowy rodzaj tłumików, tzw. przejściowych. Niestety informacji na ten temat brakuje i wygląda, że była to jakaś zasłona dymna. Cóż, będziemy robić protesty. Ważne, żebyśmy mówili jednym głosem w tej sprawie. Na pewno w nowym sezonie nie będziemy chcieli jeździć na tych tłumikach. One nie są zupełnie przygotowane do uprawiania żużla. Ważą za dużo, przegrzewają silniki, powodując częste awarie i zmniejszają bezpieczeństwo. Niestety, poza Krzyśkiem Cegielskim nikt nie chce w tej sprawie zająć konkretnego stanowiska. Wielu żużlowców z czołówki podziela jednak nasze opinie. Nicki Pedersen także powiedział, że nie wyjedzie na tym tłumiku do biegu. Zupełnie nie widzę na przykład możliwości jazdy z tym układem wydechowym na przyczepnym leszczyńskim torze. Jeszcze raz jednak podkreślę kwestię solidarnego stanowiska całego środowiska. Już raz doświadczyłem sytuacji, kiedy tej solidarności zabrakło. Podczas eliminacji do Grand Prix w Miszkolcu zaprotestowaliśmy z Adrianem Miedzińskim i skończyło się to dla mnie tak, że za karę na kolejną rundę eliminacji musiałem jechać daleko do Rosji. Nie wstawili się wówczas za nami nawet działacze z Polski. - Przejdźmy do przyjemniejszych spraw. Za Tobą sezon jak
Fot. Arek Wojciechowski
Rycerz zielonej herbaty
z bajki. Czy po takim roku znajdziesz choć jedną rzecz, którą mógłbyś uznać za sportową porażkę? - Nie udało mi się wejść bezpośrednio do Grand Prix w Vojens. To była jednak kwestia pecha. Poza tym, nie wszystko można mieć. Tak widocznie miało być. Później przyszła miła informacja, że dostałem „dzikusa”. Radość po minionym sezonie jest więc ogromna. Wiele rzeczy nabrało przez ten rok sensu i jestem już absolutnie pewny, że żużel to moje życie. - Zostałeś bardzo ciepło przyjęty przez leszczyńskich kibiców. Teraz chyba już nikt nie wyobraża sobie składu Unii Leszno bez Ciebie. A jak ty się czujesz w tym mieście, jednak trochę oddalonym od rodzinnych stron? Czy masz jakieś swoje ulubione miejsca w Lesznie? - Szczerzę powiem, że gdy długo mnie tu nie ma, to najzwyczajniej tęsknię za Lesznem. Choć Tarnów i Leszno bardzo się różnią, to jednak świetnie się w Lesznie czuję i bardzo sobie chwalę pobyt tutaj. Doświadczam też wielu serdeczności ze strony kibiców. Mam to szczęście, że ni-
gdy, czy to w Tarnowie czy Lesznie, nie usłyszałem od kibiców złego słowa. Na poznanie miasta, natomiast, wciąż jednak brakuje mi czasu. Może się uda nadrobić te zaległości. - Myślałeś o tym, by związać się z Lesznem na dłużej? - Widzę w Lesznie żużel zupełnie z innej strony. Otrzymuję ze strony klubu wielkie wsparcie, wiem po prostu, że w tym co robię, nie jestem sam. Nie widzę powodów, by cokolwiek zmieniać. Kontrakt obowiązuje mnie przez najbliższy rok i nie znajduję przesłanek, by psuć to, co udało się zbudować. Mam też nadzieje, że będę mógł sam podejmować decyzję, a nie zrobi za mnie tego regulamin. Choćby zapis o jednym zawodniku z Grand Prix. - W Twoim teamie zapewne trwają już gorączkowe przygotowania do sezonu. Zacznijmy od tego co najbardziej widoczne. Planujesz jakieś zmiany w wizerunku? - Pewne zmiany będą. Wszystko jest jednak na razie w sferze projektów. Strój wykona firma z Leszna, która zajmuje się szyciem strojów dla kolarzy. Będzie dwuczęściowy, taki jak w ubie-
głym roku. Może nie wyglądał zbyt efektownie, ale był wygodny i dobrze mi się w nim jeździło. Znajdzie się na nim sporo miejsca dla sponsorów, chcemy tak wszystko dopasować, żeby byli jak najlepiej widoczni. Przy okazji bardzo dziękuję sponsorom, bo rzeczywiście mam ich w regionie wielu. Liczę, że planowane zmiany przypadną kibicom do gustu. Jak dopniemy wszystkie sprawy ze sponsorami, to pojawią się też nowe gadżety. - Kibiców interesuje także to, czy zobaczą jeszcze Janusza Kołodzieja w długich włosach… - Trochę śmieszna historia z tymi włosami. Zapuściłem je, bo nigdy długich nie miałem, chcia-
łem zobaczyć jak to jest. Przed pierwszym meczem w Gorzowie wręczyłem mechanikowi golarkę i było po sprawie. Zresztą usłyszałem też od prezesa Dworakowskiego, że byłoby mu miło, gdybym ściął. Siostra też mnie o to prosiła, więc się szczególnie nie zastanawiałem. Może jeszcze kiedyś zapuszczę, choć teraz mamy w zespole człowieka z naprawdę długimi włosami. Wystarczy, że sobie na niego popatrzę (śmiech). - Czeka Cię wielkie wyzwanie. Zostałeś stałym uczestnikiem Grand Prix. Czy w związku z tym inaczej wyglądają Twoje przygotowania sprzętowe i kondycyjne? dok. na stronie 15