Gazeta bezpłatna
nakład: 14 000 egz.
W NUMERZE: 19-latka uciekła napastnikowi
W czwartek we Wschowie na 19-letnią kobietę napadł nieznany mężczyzna. Udało jej się wyrwać i uciekła. s.2
Pacjent nie ucierpiał
Na skrzyżowaniu Alei Konstytucji 3 Maja przy supermarkecie Kaufland osobowy citroen zderzył się z karetką pogotowia z Krotoszyna. s.4
17.02.2010 - 24.02.2010r.
nr 07 (81)
Śmierć w pożarze Policjant wyniósł panią Ludmiłę z płonącego domu
Chcę zobaczyć goryle „Zabierz mnie do…” to projekt podróżniczy, który chce w Afryce zrealizować leszczynianka Joanna Oleradzka. s.5
Miecio wraca do zdrowia
Hampel drugi i najsympatyczniejszy
Po raz osiemnasty w kategorii najpopularniejszy żużlowiec triumfował Tomasz Gollob. W roli nagradzanych często występowali też przedstawiciele leszczyńskiego środowiska żużlowego. s.11
II liga bliżej Kościana
Podopieczni trenera Witolda Ratajczaka wygrali w Trapezie 59:49 i są coraz bliżej baraży o II ligę. s.15
ŁKS bez szans
Koszykarki Super-Pol Tęczy Leszno pokonały w Łodzi rywalki z ŁKS 72:62, od początku kontrolując jego przebieg spotkania. s.16
83-letnia kobieta zginęła w pożarze domu we Wrzącej Wielkiej. - To prawdziwa tragedia, trudno uwierzyć w to co się stało - mówią mieszkańcy. Budynek spalił się razem z przylegającymi do niego zabudowaniami gospodarczymi. Staruszkę wyniósł z domu policjant, który zauważył ogień. Na ratunek było jednak za późno. Lekarz stwierdził zgon. Pożar wybuchł w poniedziałek około siódmej rano, najprawdopodobniej w kuchni. - Nie wiadomo co było bezpośrednią przyczyną.
Może kobieta chciała gasić pożar, ale ze względu na czad nie mogła opuścić pomieszczenia samodzielnie - mówi st. asp. Kamil Rogasik z KP PSP w Górze. Pierwsi na ratunek przyjechali policjanci z Wąsosza, wezwani przez mieszkańca Wrzącej. Jeden z nich wyniósł ciało kobiety z płonącego budynku. Pani Ludmiła już nie dawała oznak życia. Lekarz pogotowia, po przyjeździe na miejsce, stwierdził zgon. Budynek, w którym mieszkała samotnie od lat, przylegał do zabudowań gospodarskich. Całość niemal doszczętnie spłonęła. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, pani Ludmiła nie chciała się wyprowadzić z Wrzącej Wielkiej. - Funkcjonowała normalnie, jak starsza kobieta. Dzieci często ją odwiedzały - mówi sąsiad staruszki. - Trudno w to uwierzyć, jeszcze wczoraj ją widziałem - dodaje inny mieszkaniec wsi. Każda śmierć to tragedia. W akcji gaśniczej uczestniczyły trzy jednostki straży pożarnej: JRG z Góry oraz OSP Czeladź Wielka i Wąsosz. (abj)
Fot. (2x) Aldona Brycka-Jaskierska
Wciąż chudy, ale w o wiele lepszej kondycji jest Miecio, pies znaleziony trzy tygodnie temu na Gronówku. s.6