Magazyn Galerie Handlowe - grudzień-styczeń 2016/2017

Page 1

Numer 10/2016 (53) grudzień–styczeń 29,90 zł (w tym 8% VAT)

rendy Jednolita

wybiegu

Dor

Rozwój w zgodzie z naturą

Rozmowa z Josefem Sallerem, prezesem Grupy Saller

danina na

horyzoncie Reforma podatków OD 1 STYCZNIA 2018 R. MA ZACZĄĆ OBOWIĄZYWAĆ JEDNOLITY PODATEK ZASTĘPUJĄCY PIT, SKŁADKI NA NFZ I ZUS

Na modowym ringu. Dziennikarze vs blogerzy Konflikt w świecie mody zaognił się Ważne nazwiska z redakcji „Vogue’a” zgodnie skrytykowały gwiazdy mody ulicznej

Granice uprawnień Wynajmujący vs niepłacący najemca Gdzie kończy się legalność, a zaczyna działanie poza prawem?

Z Kanady przyjdzie GMO O umowie CETA i genetycznie modyfikowanej żywności



Nieruchomości PKP na wynajem

Lokale handlowo-usługowe na dworcach Powierzchnie reklamowe

Skontaktuj się z nami: wynajem@pkp.pl Oferty dostępne pod adresem: www.pkpsa.pl/nieruchomosci


W NUMERZE 61

JEDNOLITA DANINA NA HORYZONCIE

OD 1 STYCZNIA 2018 ROKU MA ZACZĄĆ OBOWIĄZYWAĆ JEDNOLITY PODATEK. POŁĄCZY ON PIT ORAZ SKŁADKI NA ZUS I NFZ

14

NA MODOWYM RINGU. O WALCE DZIENNIKARZY Z BLOGERAMI W świecie mody konflikt na linii dziennikarze–blogerzy znowu się zaognił. Ważne nazwiska z redakcji „Vogue’a” skrytykowały gwiazdy mody ulicznej m.in. za przychodzenie na pokazy mody po to, by pokazać się w pożyczonych ubraniach

WYDAWCA

CentraNet s.c. Dominik Rybarczyk, Paweł Tracichleb ul. Wronczyńska 10, 60-102 Poznań centranet@centranet.pl, www.centranet.pl ISSN: 2084-3151

18

OBAWY I TROSKI O KONDYCJĘ POLSKIEJ GOSPODARKI

20

Dynamiczne zmiany legislacji związanej z prowadzeniem biznesu nie mają jasno wyznaczonego kierunku, co stanowi potencjalny powód do obaw i troski o kondycję polskiej gospodarki w niedalekiej przyszłości

REDAKCJA

Galerie Handlowe ul. 28 Czerwca 1956 r. 314 c 61-469 Poznań redakcja@galeriehandlowe.pl www.galeriehandlowe.pl

Z WYBIEGU PROSTO DO SKLEPÓW Neiman Marcus namawia marki do przyjęcia strategii see now, buy now, której głównym założeniem jest wprowadzanie produktów do sprzedaży natychmiast po ich debiucie podczas pokazu mody

REDAKTOR NACZELNY Dominik Rybarczyk

ZESPÓŁ REDAKCYJNY

Marta Mrowińska, Anna Czerwiec, Joanna Szałkowska

NA OKŁADCE

Zdjęcie: Fotolia.com Element tła: Designed by Freepik


58

GALERIE CZARUJĄ A ULICE ŚPIĄ? W centrach polskich miast od wielu lat dominującą rolę handlowo-usługową odgrywają galerie handlowe. Polska różni się pod tym względem od krajów zachodnioeuropejskich

24

TRENDY KULTUROWE A RYNEK

28

Od czasów wydania książki „Bunt na sprzedaż”, której autorami są Kanadyjczycy Joseph Heath i Andrew Potter, wiemy, że zjawiska subkulturowe nie mogą wymknąć się prawom ekonomicznym, ponieważ podlegają, jak wszystko inne, zasadom rynku

32

Każda niemal uczelnia, która nadaje stopnie doktora, zna osobę, która przychodzi na wszystkie obrony prac doktorskich i ochoczo uczestniczy w dyskusjach. Oświadcza, że wprawdzie nie zna się na temacie, a pracy doktorskiej nie czytała, a potem wygłasza szeroką krytykę i kończy wypowiedź konkluzją dyskredytująca dysertację

WSPÓŁPRACA

Marcin Gazda, Wojciech Jankowski, Elżbieta Baron, Karolina Stankowska, Agnieszka Nejman, Przemysław Łazarz Grajczyński

PROJEKT, SKŁAD I FOTOEDYCJA Piotr Przepiórkowski

Kirgistan to niezwykle malowniczy kraj znajdujący się w Azji Środkowej. Wiele osób nie ma pojęcia o jego istnieniu, dzięki czemu miejsce to, pomimo niezwykłego uroku, nadal jest dziewicze i nie stanowi celu podróży zbyt wielu turystów

36

Z KANADY PRZYJDZIE GMO

BAZAR DORDOY, CZYLI NA ZAKUPY DO KONTENERÓW

Niepłacący najemca to kłopot dla wynajmującego. Gdy zaległość dotyczy czynszu za co najmniej dwa pełne okresy płatności i najemca nie ureguluje jej w ciągu miesiąca, wynajmujący może wypowiedzieć najem w trybie natychmiastowym ANNA ZAWADZKA-GRZESIAK radca prawny

NOWOCZESNA WERSJA PARKU Pakistańskie realia nie odbiegają od standardów nowoczesnych centrów handlowo-rozrywkowych wielu europejskich aglomeracji. Jak to się robi w Pakistanie? Zapraszamy na wywiad z Zulfiqarem Ahmedem, dyrektorem generalnym Millennium Mall Quetta

DZIAŁ REKLAMY I PRENUMERATY Paweł Tracichleb, tel. 608 388 128 p.tracichleb@galeriehandlowe.pl

DRUK I DYSTRYBUCJA Print Studio w Kobyłce

Redakcja Magazynu Galerie Handlowe ma prawo wyboru nadesłanych materiałów, a także korekty i skracania otrzymanych tekstów. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Wszelkie materiały publikowane w czasopiśmie Galerie Handlowe są objęte ochroną prawa autorskiego. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada. Zabroniona jest bezumowna sprzedaż czasopisma po cenie niższej od ceny detalicznej ustalonej przez wydawcę.

47



Jedno(litość) Jednolity podatek handlowy, jednolita danina dochodowo-zusowa, jednolity rejestr faktur, jednolity system monitorowania pojazdów… etc. Jedno można stwierdzić – rozpoczyna się pełny monitoring całego społeczeństwa, zaczynając od firm, które mają pokryć wszelkie „widzimisię” władzy. Przykro patrzeć na zmiany, które są narzucane w szybkim tempie bez wcześniejszych konsultacji, tak jakby komuś palił się grunt pod nogami. Czy słowo „jedności” skończy się kiedyś na „litości”? Kolejny dzień / (noc!), miesiąc, rok pokaże. (str. 61) Jedności ani litości nie widać w świecie mody, w którym dziennikarze modowi zacnych periodyków zażarcie naskakują na młodszych kolegów – blogerów, vlogerów, którzy stworzyli swoisty rynek zbytu. Na rynku tym ostro udzielają się marki modowe. Czy status quo zostało zachwiane? (str. 14) Zostając przez chwilę w modowych rozprawkach, zapraszam do lektury artykułu opisującego nowy trend dużych domów modowych, które chcą szybciej spieniężać swoje nowe kolekcje (str. 20). Zachęcając gorąco do lektury, chciałbym złożyć Państwu najserdeczniejsze życzenia zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku! Zapraszam do lektury

Dominik Rybarczyk redaktor naczelny


8

NEWS

10 października Alfa Centrum uruchomiło sprzedaż kart podarunkowych, które będą już w stałej ofercie centrum handlowego. Osoby poszukujące prezentu swoim najbliższym, pracownikom bądź partnerom biznesowym będą mogły podarować im bardzo uniwersalny prezent, którego sposób realizacji wybiorą sami obdarowani. Karty podarunkowe Alfa Centrum ważne są we wszystkich sklepach honorujących karty MasterCard, co w przypadku Alfa Centrum oznacza, że można je zrealizować w ponad 140 punktach centrum. Klienci mają do wyboru dwie możliwości zakupu kart podarunkowych – w Info Punkcie na terenie Alfa Centrum oraz poprzez dedykowaną stronę internetową. W przypadku zakupu w Info Punkcie karta wydawana jest od ręki i gotowa do użytku w przeciągu kilku minut. W sytuacji, gdy klient wybierze zakup przez internet do wyboru będzie miał możliwość odbioru karty w Info Punkcie bądź dostawę pod wskazany adres. Wszystkie karty wydawane są w eleganckim etui. „Karta podarunkowa jest doskonałym pomysłem na prezent, ponieważ osoba obdarowana może sama wybrać i kupić

Fot. Alfa Centrum

Alfa Centrum wprowadziła do sprzedaży kartę podarunkową

upragniony przedmiot czy usługę – mówi Monika Kupryjaniuk, Kierownik ds. Marketingu Alfa Centrum. – Kolejną zaletą jest długi okres ważności karty, który wynosi aż 12 miesięcy od dnia zakupu bądź aktywacji. Oznacza to, że osoba obdarowana ma całkiem sporo czasu na wybranie swojego upragnionego prezentu.” Z karty można korzystać wielokrotnie aż do wyczerpania środków. W przypadku zakupu produktu o wyższej wartości niż stan środków na karcie istnieje możliwość łączenia płatności przy użyciu kilku kart bądź dopłacenia różnicy w gotówce lub własną kartą płatniczą. „Karty podarunkowe Alfa Centrum spotkały się z bardzo pozytywnym przyjęciem

zarówno ze strony klientów jak i najemców. Pierwsze transakcje sprzedaży odnotowaliśmy już pierwszego dnia” – dodaje Monika Kupryjaniuk. Promocji karty towarzyszyła kampania outdoorowa, internetowa w portalach lokalnych i sieciach wyszukiwania Google Adwords oraz reklama na terenie centrum handlowego. Karty podarunkowe Alfa Centrum były też nagrodami w konkursie z okazji 8. urodzin centrum handlowego. Za wdrożenie karty odpowiedzialna jest firma Flex-e-card, która na swoim koncie ma wdrożenie kart w największych centrach handlowych w Wielkiej Brytanii i Polsce. 

Najważniejsze wnioski z raportu str 6-17

ADVERTORIAL

Jak firma, to tylko rodzinna

Tradycja, solidność i uczciwość – to najczęściej wymieniane cechy, jakie kojarzą się Polakom z firmami rodzinnymi. Nic więc dziwnego, że popularność tych firm rośnie, a blisko 1/3 społeczeństwa planuje założyć tego typu firmę lub w przyszłości w takiej właśnie pracować. Produkty pochodzące z firm rodzinnych z każdym rokiem cieszą się coraz większą popularnością. Blisko 43% respondentów, biorących udział w ankiecie przeprowadzonej przez Fundację Firmy Rodzinne przyznało, że jest w stanie więcej za nie zapłacić. Powodem może być kojarzenie takich miejsc pracy z tradycją, a co za tym idzie, odpowiedzialnością i jakością. Przedsiębiorcy, zdając sobie z tego sprawę, zaczęli stosować oznaczenia. Najpopularniejszym jest symbol „Drzewko Firma Rodzina”. Jedną z firm, dla której wartości rodzinne są nadrzędne jest firma Mokate. O rodzinnym charakterze komunikuje w swoim logo poprzez napis „A family Business”. Jak twierdzi Katarzyna Gierczak Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne:

– W dobie kryzysu zaufania do instytucji i korporacji firmy rodzinne mogą stać się filarem zapewniającym stabilność gospodarce i pomóc przekazać dorobek naszego pokolenia w ręce naszych następców. 

22.2

34.8

news

Czy Twoje zaufanie do produktu lub usługi firmy rodzinnej wzrasta wraz ze świadomością, że prowadzi ją już kolejne (drugie lub późniejsze) pokolenie rodziny? N=1013, dane w % tak

nie

43

nie mam zdania

Czy byłbyś/byłabyś w stanie zapłacić więcej za produkt firmy rodzinnej niż za porównywalny produkt, ale z firmy, która nie deklaruje swojej rodzinności i tradycji? N=1013, dane w %

tak

magazyngalerie.pl

nie

nie mam zdania

grudzień 2016 – styczeń 2017


s

IMMOCHAN KOMERCJALIZATOREM DAWNYCH REALI – OBECNIE OBIEKTÓW HANDLOWYCH

Z HIPERMARKETEM AUCHAN

O

biekty handlowe z hipermarketem Auchan są miejscami chętnie odwiedzanymi przez klientów, którzy doceniają możliwość zrobienia kompletnych zakupów podczas jednej wizyty. Wiedzą, że kupią tam produkty spożywcze, modne ubrania i skorzystają z dostępnych usług. Do nowych obiektów Auchan klientów przyciągają również dogodne lokalizacje obiektów, łatwy dojazd oraz bezpłatne parkingi o łącznej liczbie blisko 11 tysięcy miejsc.

wanej ofercie handlowej. Zespół specjalistów z działu komercjalizacji Immochan zadba o to, aby portfolio najemców było jeszcze mocniejsze, a tym samym rosła ich pozycja na rynku – mówi Ada Walentek, dyrektor Działu Komercjalizacji Immochan.

i usługowe. Taka zróżnicowana oferta zawsze przyciąga klientów, a najemcom zapewnia pewny rozwój prowadzonej działalności i wypracowanie zysków. – Niewątpliwym atutem komercjalizowanych przez nas obiektów handlowych jest obecność hipermarketu Auchan oraz butików o zróżnico-

sku, Grudziądzu, Kielcach, Lubinie, Lublinie, Mysłowicach, Nowym Sączu, Olsztynie, Opolu, Rybniku, Słupsku, Szczecinie, Warszawie oraz we Włocławku. Powyższe obiekty mogą być interesujące dla najemców oferujących produkty w korzystnych cenach i przedsiębiorców z branży usługowej. 

Immochan oferuje wynajem lokali w kolejnych 15 obiektach handlowych z hipermarketem Auchan, WIARYGODNY PARTNER BIZNESOWY Firma Immochan działa na polskim rynku już zlokalizowanych w całej od 20 lat. Wieloletnie doświadczenie sprawia, Polsce. To obiekty, które że przedsiębiorcy współpracujący z Immochan zmieniły szyld na Auchan mogą liczyć na stabilną współpracę opartą na w wyniku integracji Reala SIŁA W RÓŻNORODNOŚCI zaufaniu i zrozumieniu indywidualnych potrzeb. z Auchan. Ich łączna W nowych obiektach handlowych komercjaprzez Immochan funkcjonuje od LOKALE DO WYNAJĘCIA W CAŁEJ POLSCE powierzchnia najmu GLA lizowanych kilkunastu do kilkudziesięciu lokali. Są wśród W pakiecie nowych komercjalizowanych obiekwynosi ponad 37 tys. mkw., nich zarówno najemcy oferujący modne kolek- tów Immochan oferuje wynajem lokali w 15 a liczba lokali sięga 450 cje ubrań i akcesoriów, jak i punkty handlowe miastach Polski – w Dąbrowie Górniczej, Gdań-

Więcej informacji o najmie powierzchni w komercjalizowanych przez Immochan dawnych obiektach Real, udziela:

Informacje na temat działalności firmy Immochan znajdują się na stronie www.centraauchan.pl

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

ADVER TORIAL

Senior Leasing Manager Anna Ratajczak, kom.: +48 502 446 752 Senior Leasing Manager Marcin Matysiak, kom.: +48 502 446 764 Junior Leasing Manager Joanna Madeńska, kom.: +48 571 446 256

O Immochan: Immochan jest deweloperem, komercjalizatorem i zarządcą galerii oraz parków handlowych Auchan. Firma Immochan powstała w 1976 r. we Francji i wchodząc w skład międzynarodowego Holdingu Auchan, prowadzi działalność w 12 krajach. Immochan, który w Polsce działa od 1996 r., posiada i zarządza 22 centrami handlowymi o łącznej powierzchni handlowej 620 tys. mkw. Ofertę centrów z galerią handlową i hipermarketem Auchan wzmacniają Decathlon, Leroy Merlin oraz Norauto, których łączna powierzchnia sprzedaży wynosi ok. 170 tys. mkw.


10

NEWS: EVENTY ZAGRANICZNE

Stockland Baldivis wspiera studentów Projekt dwóch studentek został wsparty przez centrum handlowe Stockland Baldivis. Dziewczyny postanowiły pomóc osobom bezdomnym. W tym celu zwróciły się o pomoc do przedstawicieli obiektu, aby użyczyli im miejsca na zbiórkę produktów dla osób pozbawionych domu. Centrum nie tylko przekazało powierzchnię pod inicjatywę, ale również zachęcało do włączenia się w akcję. Dziewczyny nakłaniały do oddawania przede wszystkim butelek z wodą, czapek, koców, kremów do opalania i produktów higienicznych. W okresie nasilających się upałów są one niezbędne bezdomnym. Swoją inicjatywę może zgłosić każdy student. Centrum handlowe chce kontynuować współpracę z młodymi ludźmi, wspierając nie tylko ich pomysły, ale również pomagając lokalnej społeczności. 

Fot. gardencity.com.au

news Kawiarnia pamięci w Garden City Kawiarnia pamięci to nowy projekt centrum handlowego Garden City. W każdy wtorek na terenie lokalu zaaranżowanego na wzór kawiarni ludzie z demencją mogą się spotkać, wypić kawę, porozmawiać i powspominać. Projekt zakłada również cykl dodatkowych zajęć aktywizujących, dzięki którym ludzie starsi będą czuli się potrzebni, np. poprzez spotkania z młodymi ludźmi czy wzięcie udziału w warsztatach lub prelekcjach. Ta inicjatywa to wspólny projekt przedstawicieli instytucji City of Melville and Alzheimer’s WA oraz zarządcy centrum handlowego mieszczącego się w australijskim Perth. Demencja jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci w Australii. Miasto posiada także drugi co do wielkości najwyższy wskaźnik osób, u których zdiagnozowano demencję, a blisko jedna czwarta mieszkańców jest w wieku powyżej 60 lat. Jak podkreślają przedstawiciele centrum ich inicjatywa to wyjście naprzeciw potrzebom lokalnej społeczności. 

Fot. facebook.comStockland-Baldivis

Strefa narciarska w Madrid Xanadú

Spiżarnia w Noosa Civic Shopping Centre

W centrum Hiszpanii, gdzie temperatura powietrza sięga niekiedy 30 stopni Celsjusza, otwarto strefę narciarską. Na terenie centrum handlowego Madrid Xanadú można pojeździć na nartach i snowboardzie. To jedna z największych krytych tras narciarskich dostępnych w Europie, znajdująca się jedynie 23 km od centrum miasta. W otoczeniu blisko 180 sklepów i 40 restauracji każdy może poczuć klimat górskich szlaków narciarskich. Jest to idealne miejsce, aby nauczyć się jeździć na nartach czy snowboardzie. Na miejscu, oprócz instruktorów jazdy, do dyspozycji klientów udostępniono także wypożyczalnię ze sprzętem. Ponadto przygotowano dwa rodzaje dostępnych szlaków: dla osób początkujących oraz dla tych, dla których szusowanie na nartach nie jest obce. Nowa atrakcja hiszpańskiego centrum handlowego będzie dostępna 365 dni w roku. Przygotowany szlak ma długość ponad 200 m i można na nim osiągnąć maksymalną prędkość 50 km/h. 

Specjalne pomieszczenie przypominające domową spiżarnię zostało zaaranżowane w australijskim centrum handlowym Noosa Civic Shopping Centre. W tym miejscu każdy klient mógł składać żywność z długim okresem ważności, którą później przekazano na cele Fundacji REAP’s Sunshine Coast. Ryż, makaron, puszki z owocami, soki, konserwy, kawa, herbata czy produkty higieniczne w ciągu kilku dni wypełniły półki spiżarni. Centrum handlowe po raz pierwszy włączyło się w tego typu współpracę, ale już dziś przedstawiciele obiektu zapewniają, że to nie koniec wspólnych inicjatyw. Podobnego zdania są pracownicy fundacji – Jestem zachwycony ze współpracy REAP’s Sunshine Coast z Noosa Civic Shopping Centre oraz postawy obywatelskiej klientów. Ich chęć pomocy najbardziej potrzebującym jest nie do opisania – powiedział koordynator projektu z ramienia fundacji, Michele Lipner. 

Fot. facebook.comMadridSnowZone

Fot. noosacivicshopping.com.au

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


NEWS: GOSPODARKA

11

Słodycze nigdy nie wychodzą z mody Jak podaje ARC Rynek i Opinia, 96% Polaków kupuje słodycze. I choć nie idzie to w parze z wszechobecną modą na zdrowe odżywanie, to blisko połowa społeczeństwa kupuje je bez konkretnego powodu. W rankingu ulubionych słodyczy społeczeństwa cały czas króluje czekolada. Mimo utwardzonych tłuszczy, których nie brakuje w jej składzie, zawiera ona także magnez, co dla wielu osób jest doskonałą wymówką, aby sprawić sobie chwilę słodkiej przyjemności. Co ciekawe powody, dla których kobiety i mężczyźni sięgają po łakocie zdecydowanie się od siebie różnią. W przypadku mężczyzn najczęściej jest to kwestia uzupełnienia energii. Z kolei kobiety kupno i spożywanie słodyczy traktują jako idealny sposób na poprawę nastroju. W obu przypadkach niewiele osób sprawdza skład produktu. Najważniejsze pozostają nadal walory smakowe. 

Trendy żywieniowe wg Google

Czym Polacy kierują się przy szukaniu inspiracji na dania obiadowe? Jak wynika z raportu Google, większość stawia na zdrowe produkty, jak jagody goji, płatki jaglane, mąka kokosowa, jarmuż. Jak wynika z danych zgromadzonych przez Google, coraz bardziej popularny w naszym kraju jest trend zdrowego odżywiania – ludzie świadomie wybierają produkty oraz stosują zbilansowaną dietę, która ma ogromny wpływ na dobre samopoczucie. Wśród kategorii żywieniowych, największym zainteresowaniem cieszą się oleje i kasze. Te pierwsze nie zawsze wyłącznie ze względu na walory kulinarne. W przypadku oleju

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

kokosowego istotne są także właściwości kosmetyczne. Regularnie pojawiają się trendy sezonowe: moda na pierniczki, grzyby marynowane czy dynie w occie. Jednak ich popularność z reguły trwa do kilku miesięcy, czego powodem jest brak dostępności tych produktów poza sezonem. Wiele osób szuka zamienników kalorycznych przekąsek, a kiedy brakuje pomysłów – sięga do zagranicznych inspiracji: chorizo, pastrami czy zupa tajska z Dalekiego Wschodu. Jednak w dalszym ciągu to dania kuchni polskiej cieszą się największą popularnością. 


Fot. Galeria Malta

GALERIA MALTA:

W MARKETINGU WYCHODZIMY POZA UTARTE SCHEMATY

ADVER TORIAL

Zagraniczne gwiazdy, koncerty modnych artystów, sezonowe pokazy mody komentowane przez rodzime autorytety szafiarskie – wszystko to elementy dobrze znanych scenariuszy imprez w centrach handlowych. Czy galerie mają jeszcze energię, by zaproponować klientom i własnym najemcom coś ponad standardową rozrywkę i dogodne warunki najmu? Poznańska Galeria Malta nieustannie udowadnia, że tak, wystarczy tylko umiejętnie wykorzystywać własne atuty i nie bać się nowatorskich rozwiązań

L

ubiane przez klientów imprezy, które w przyjaznej atmosferze pozwalają nam zaprezentować sezonową ofertę naszego centrum są i pozostaną bez wątpienia ważną bazą naszego planu marketingowego – mówi Ewa Spychalska, Asset Manager z ramienia firmy Neinver, odpowiedzialna za poznańską Galerię Malta. Jestem jednak przekonana, że nowoczesna komunikacja centrum handlowego – i to we wszystkich obszarach – musi iść o krok dalej, musi podjąć wysiłek wytyczania nowych ścieżek w branży i ustalania coraz wyższych standardów. Dziś, jak nigdy wcześniej, ze względu na konkurencyjny rynek musimy działać i konstruować plany marketingowe w starannie przemyślany sposób. Poznańska Galeria Malta, jedno z największych centrów handlowo-rozrywkowych w zachodniej Polsce, zarządzane przez Neinver – firmę z ponad pięćdziesięcioletnim doświadczeniem w budowaniu, wynajmowaniu i zarządzaniu nieruchomościami, ma na koncie wiele oryginalnych (opracowanych i wdrożonych) koncepcji marketingowych. Centrum handlowe, ze względu na swoje wyjątkowe położenie w bezpośrednim sąsiedztwie Jeziora Maltańskiego i rekreacyj-

nych terenów poznańskiej Malty, zaprojektowane zostało i działa tak, aby dopasować się do charakteru miejsca, w którym funkcjonuje oraz podkreślić jego niezaprzeczalne walory. Choć galeria ze swoją ciekawą ofertą (160 sklepów i punktów usługowych, wielosalowe Multikino, liczne kawiarnie i restauracje) od początku zyskała sympatię klientów, szybko musiała też zmierzyć się z konkurencyjnym rynkiem, jakim dla handlu jest Poznań, i poddać jego weryfikacji swoją strategię biznesową. Antidotum na nudę stały się ciekawe pomysły na działania B2B i B2C. Warto wspomnieć choćby tegoroczne inicjatywy. W 2016 roku w Galerii Malta realizowane były trzy programy, których beneficjentami byli zarówno klienci, jak i najemcy: Malta Quality Awards, Malta VIP Club i jedna z największych kampanii cash back w historii polskiego rynku centrów handlowych – „Oddajemy 1 000 000 zł Klientom”. Nadrzędnym celem wszystkich tych kampanii było i jest nadal budowanie coraz lepszych relacji z najważniejszymi grupami docelowymi Galerii. Początek jesieni to zwykle nowe kampanie prosprzedażowe, których podstawą jest nagradzanie klientów za zakupy. Wyróżnikiem działań Galerii Malta jest ich skala – wyjaśnia Ewa Spychalska. Największa w historii kampania reklamowa Malty objęła outdoor, reklamę radiową, prasę i nośniki własne. W czasie jej trwania centrum handlowe wydało swoim klientom ponad 22223 bonów, co oznacza, że prawie 10 500 klientów dokonało zakupów na minimalną kwotę 6 670 500 zł!

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


W odróżnieniu od kampanii cash back, której odbiorcami są wszyscy klienci dokonujący zakupów w Galerii Malta, zgodnych z założeniami programu, kampania Malta VIP Club została stworzona z myślą o grupie klientów marek uznawanych za premium. Segment prestiżowych brandów „z wyższej półki” jest w Galerii Malta licznie reprezentowany przez takie sklepy jak Henri Lloyd, Lacoste, Marc O’Polo, Tommy Hilfiger, Gant, Guess czy Tous. Stali goście tych właśnie i podobnych salonów (w programie uczestniczy osiemnaście sklepów) mogą w Galerii Malta skorzystać z bezpłatnych udogodnień i przyjemności, jak wizyta u fryzjera, bilety do kina czy myjnia samochodowa. Od dawna Galeria Malta ściśle współpracuje także z najemcami. To do nich adresowany jest realizowany od początku kwietnia br. program Malta Quality, którego ważnym elementem jest konkurs Malta Quality Awards. Sklepy biorące udział w programie uzyskują dodatkowe korzyści dla swoich pracowników w postaci nagród, jakimi są karty przedpłacone, do wykorzystania podczas zakupów w Galerii Malta. Otrzymują je najemcy najbardziej zaangażowani w życie Galerii i aktywnie uczestniczący m.in. w działaniach marketingowych, zebraniach Rady Galerii Malta czy warsztatach branżowych organizowanych przez zespół zarządzający obiektem. Nawet tak zwykła dla centrum handlowego sprawa, jak akcja bożonarodzeniowa, to dla zespołu Malty okazja do przygotowania niespotykanych

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

nigdzie indziej koncepcji. Już wkrótce z Galerii rusza ekspedycja ekipy Mikołajów po świąteczną atmosferę do Laponii, ojczyzny prawdziwego Świętego Mikołaja. Po powrocie do Poznania centrum podzieli się zapasami bożonarodzeniowej aury ze swoimi klientami, a całkowity przychód z akcji zostanie przeznaczony na stworzenie świątecznej atmosfery dzieciom, które w te szczególne dni muszą pozostać w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Szpitalnej w Poznaniu. Wniosek – można przygotować akcję wykraczającą poza przyjętą konwencję, mającą dodatkowo szansę pozytywnie wpłynąć na środowisko, w którym funkcjonuje galeria handlowa. Czy plan ten jest skuteczny? Analiza wyników Malty pokazuje, że tak. Galeria charakteryzuje się wysokim poziomem komercjalizacji, stabilnymi wskaźnikami odwiedzalności i systematycznie rosnącą sprzedażą. W letnich miesiącach na przykład, wyniki sprzedaży i odwiedzalności, w stosunku do roku ubiegłego, były wyższe o ponad 6%! Nie jest tajemnicą, że jakość stanowi klucz wszystkich naszych działań. Przez lata zdobywaliśmy zaufanie naszych klientów i najemców, budując strategię w oparciu o nasze niezaprzeczalne atuty, czyli lokalizację, otwartość na otoczenie i adekwatność oferty do profilu centrum. Nasza praca przyniosła zamierzone

EWA SPYCHALSKA Asset Manager z ramienia firmy Neinver, odpowiedzialna za poznańską Galerię Malta

efekty – według niezależnych badań staliśmy się ulubionym centrum handlowym mieszkańców Poznania. Poprzez wszystkie realizowane obecnie programy chcemy podziękować i nagrodzić naszych Klientów i Najemców za lojalność i wspólnie spędzony czas. Jesteśmy przekonani, że przed nami jeszcze wiele ciekawych inicjatyw, które jeszcze bardziej ugruntują pozycję naszego centrum na poznańskim rynku – podsumowuje Ewa Spychalska. 


14

TRENDY

Na TRENDY Zaostrza się konflikt między dziennikarzami a blogerami

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


RYWALIZACJA W MODZIE

15

Istniejący w świecie mody od lat konflikt na linii dziennikarze– blogerzy znowu się zaognił. Ważne nazwiska z redakcji „Vogue’a” zgodnie skrytykowały gwiazdy mody ulicznej m.in. za przychodzenie na pokazy mody po to, by pokazać się w pożyczonych ubraniach, a marki za to, że im za to płacą. Zaatakowani nie pozostali im dłużni

modowym e c l a w O ringudziennikarzy MIŁOŚĆ W KLUBIE ZE STRIPTIZEM. Pod koniec września, tuż po zakończeniu tygodnia mody w Mediolanie, na Vogue Runway, podstronie serwisu internetowego magazynu „Vogue”, pojawił się materiał „Ciao, Milano! Redaktorki Vogue.com omawiają miniony tydzień”. Jak zapowiedziano w tytule, artykuł ma formę swoistej rozmowy między czołowymi współtwórczyniami magazynu. W rozważania o kolekcjach pokazanych we włoskiej stolicy mody wplecione zostały uwagi na temat blogerów modowych i influencerów. Trzeba przyznać, że swoje opinie dziennikarki wyraziły w wyjątkowo dobitny i kąśliwy sposób.

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

bloger

i m a r e g o l b z

Zaczęła Sally Singer, dyrektor kreatywna Vogue.com: „Uwaga do blogerów, którzy co godzinę od A do Z zmieniają opłacone zestawy ubrań. Proszę, przestańcie. Znajdźcie sobie inne hobby. Jesteście zwiastunem śmierci stylu”. Sarah Mower, czołowa krytyczka Vogue Runway wyznała, że jej zdaniem: „zachowanie blogerów i towarzyszącej im chmary agresywnych fotografów jest okropne, ale najbardziej żałosne jest to, jak ci desperaci przechadzają się, często ryzykując spowodowanie wypadku, mając nadzieję na to, że zostaną sfotografowani”. „Przykro robi się, nie tylko patrząc na kobiety obnoszące się przed kamerami pożyczonymi ciuchami, ale także na to, jak dużo marek bierze w tym udział” – dodała Nicole Phelps, szefowa Vogue Runway. „Niewiele mogę dodać poza tym, jak śmieszne jest to, że wciąż nazywamy tych ludzi blogerami, gdy tak mało z nich jeszcze to robi. Teraz wszystko kręci się nie wokół prezentowania określonego stylu, a pojawiania się na imprezach w groteskowym stroju, pozowania, kręcenia się na krześle podczas sprawdzania powiadomień z kanałów społecznościowych,

uciekania, przebierania się i powtarzania tego wszystkiego. To żenujące, tym bardziej, biorąc pod uwagę to, co dzieje się wokół (Czy zarejestrowaliście się już, żeby zagłosować? Nie zapomnijcie o poniedziałkowej debacie!)” – stwierdziła Alessandra Codinha, redaktorka działu News Vogue.com robiąc aluzję do wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Dalej zdradziła, że, według niej: „niedługo ludzie zrozumieją, jak obrzydliwa jest cała praktyka zarabiania na pokazywaniu się w pożyczonych ubraniach”. „Poszukiwanie stylu w zapełnionym takimi stylizacjami pierwszym rzędzie jest jak szukanie miłości w klubie ze striptizem” – spointowała. MODOWY CYRK. To nie pierwszy raz, kiedy środowisko blogerów zostało ostro skrytykowane przez ważne osoby w branży. Pierwsze zgrzyty na linii dziennikarze-blogerzy pojawiły się, kiedy ci drudzy zaczęli zajmować istotne miejsce w świecie mody i stawać się ulubieńcami projektantów. Już w 2009 r. media niezbyt przychylnie pisały o tym, że osoby takie jak Bryan Yambao, bloger

»


16

TRENDY

Pierwsze zgrzyty na linii dziennikarze–blogerzy pojawiły się, gdy ci drudzy zajęli ważne miejsce w świecie mody i stali się ulubieńcami projektantów

iennikarze o pseudonimie Bryanboy, sadzane są na pokazach w pierwszym rzędzie, na miejscach tak dobrych, jak Anna Wintour. W dość długiej już historii wzajemnej niechęci jednych do drugich prawdopodobnie najgłośniejszym momentem zaostrzenia konfliktu było opublikowanie w lutym 2013 r. na łamach T Magazine, modowej witryny New York Timesa, kontrowersyjnego artykułu Suzy Menkes. W materiale zatytułowanym „Cyrk mody” legendarna krytyczka mody wyśmiała zmiany, jakie zaszły w branży w ostatnich latach, które szczególnie uwidaczniają się w czasie fashion weeków. Uznała, że za sprawą pozujących przed fotografami blogerów i influencerów, a także marek, które prowokują te zachowania, płacąc im za pokazanie się w ubraniach i dodatkach z ich kolekcji, pokazy zmieniły się w cyrk lub zoo. Gwiazdy mody ulicznej nazwała pozerami, bydłem na targu i ludźmi znanymi tylko z tego, że są znani. Wiele z nich, w tym wspomnianego wyżej Bryanboya oraz Susannę Lau znaną jako Susie Bubble, wymieniła z przydomka oraz imienia i nazwiska. REAKCJA BLOGERÓW. Nic dziwnego, że teraz to właśnie oni wydają się najbardziej urażeni słowami dziennikarek „Vogue’a”. Bloger z Filipin porównał je do nękania w szkole i stwierdził, że łatwiej uwziąć się na słabszych, zamiast wytknąć przywary kolegom po fachu. Wypomniał kolorowym magazynom, że ich relacje z pokazów pełne są hipokryzji. „Chyba dostałbym nagrodę, gdybym wypisał nazwiska wszystkich redaktorów, którzy powiedzieli mi, że na niektóre pokazy chodzą tylko dlatego, że ich bohaterowie to zarazem ich reklamodawcy” – wyznał odważnie. Na Twitterze umieścił krótkie nagranie, na którym wertuje wydanie „Vogue’a” z Kendall Jenner na okładce i pokazuje kilka sesji zdjęciowych i reklam, czyli przykłady pozowania w stylizacjach prosto z wybiegu złożonych z wypożyczonych ubraniach i dodatków, których pokazanie zostało opłacone przez marki. Uznaje, że to nic innego niż to, co zarzuca się blogerom. Odniósł się też do zarzutu, że gwiazdy mody ulicznej żyją w oderwaniu od rzeczywistości. Na swoim profilu dodał zdjęcie w koszulce z podobizną Hillary Clinton, które podpisał: „Tak, jestem bardzo świadomy tego, co się dzieje w świecie”. Nie omieszkał też dodać, że bluzkę kupił, a nie wypożyczył. „Tak samo, jak płaszcz od Driesa, buty Prady z sezonu jesień 2012 i futro Jason Wu, które zdobyłem na wyprzedaży” – dorzucił w kolejnym poście. Susie Lau także poruszyła temat opłaconych publikacji w prasie i dodała, że często nie są one odpowiednio oznaczone jako materiały sponsorowane. Uznała, że influencerzy dają markom więcej zysków niż magazyny, a także, że dziennikarze i blogerzy wykonują podobną pracę, ale ci drudzy nie mają prestiżowych tytułów i muszą sami się reprezentować. Wytknęła autorkom tekstu, że chcą być uważane za wyższe sfery i są dla swoich odbiorców nieosiągalne i niedostępne. Autorka bloga Style Bubble zauważyła też, że redakcja ochoczo umieszcza na Vogue.com zdjęcia fotografów mody ulicznej – tu podała za przykład Phila Oh znanego jako Mr Street

SHEA MARIE stojąca za Peace Love Shea stwierdziła, że dziennikarki nie potrafią zaakceptować faktu, że stylizacje znanych osób znacznie bardziej wpływają na odbiorców, niż ich relacje z pokazów i że świat mody nie jest już dziś pod kontrolą prasy

Pepper i stwierdziła, że nie powinna tego robić, skoro uważa, że bohaterowie jego zdjęć są tak odrażający. Chiara Ferragni, autorka portalu The Blonde Salad wskazała na hipokryzję magazynów pokroju „Vogue”, zauważając, że z jednej strony poniżają influencerów, a z drugiej umieszczają ich na okładkach. Shea Marie stojąca za Peace Love Shea stwierdziła, że dziennikarki nie potrafią zaakceptować faktu, że stylizacje znanych osób znacznie bardziej wpływają na odbiorców, niż ich relacje z pokazów i że świat mody nie jest już dziś pod kontrolą prasy. Ciekawym wnioskiem podzieliła się Jane Aldridge, twórczyni witryny Sea of Shoes. Uznała, że wypowiedzi redaktorek na temat blogerek reprezentują ich poglądy na temat kobiet w ogóle. Wytknęła im, że zamiast chwalić, poniżają samozatrudnione kobiety i sugerują, że są zbyt głupie i skupione na sobie, żeby głosować. BLOGERZY NA OKŁADKACH. Zdania dziennikarek o gwiazdach street style’u nie podziela wiele innych osób z branży. Z zaprezentowanymi w tekście opiniami nie zgadza się nie tylko wielu blogerów, ale i przedstawicieli prasy, m.in. brytyjska redakcja magazynu. Redaktor naczelna pisma, Alexandra Shulman, odcięła się od postawy moralistek, oznajmiając na Twitterze: „Chciałabym, żeby było jasne, że obecna afera blogerska zapoczątkowana została przez amerykańskiego, nie brytyjskiego Vogue’a”. Z kolei, Stella Budbee, szefowa materiałów The Cut, witryny New York Magazine poświęconej modzie, podzieliła się na Twitterze ciekawą uwagą, polemizując z opiniami autorek artykułu, a także firmy Neiman Marcus, która winą za spadek sprzedaży obarczyła blogerów. „Powodem, dla którego ludzie nie kupują luksusowych rzeczy, nie są blogerzy, ale fakt, że nas na nie stać” – napisała. Spór ciekawy jest tym bardziej, że swoją popularność blogerzy w dużej mierze zawdzięczają także kolorowym magazynom, także tak dziś krytykującej je Biblii Mody. Prezentowani są w zestawieniach najlepszych stylizacji podczas tygodni mody, poświęcane im są całe strony, a nawet umieszczani są na okładkach. Sama Chiara Ferragni ozdobiła dziesiątki z nich, w tym okładki hiszpańskiej i meksykańskiej edycji „Vogue’a”. Dlaczego, mimo wzajemnej niechęci i konfliktu interesów, prasa promuje blogerów i influencerów? Celebryci, za którymi stoją rzesze fanów, napędzają sprzedaż.  Autorka: Elżbieta Baron

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


NEWS: GOSPODARKA

Era smartfonów

Jak podają autorzy raportu The Deloitte Consumer Revier. Digital Predictions 2016, z każdym rokiem coraz więcej osób w Polsce korzysta z urządzeń mobilnych. Czy oznacza to koniec ery komputerów? Wielu użytkowników do tej pory nie korzystało z płatności mobilnych. Powodem najczęściej był strach przed udostępnianiem wrażliwych danych za pośrednictwem telefonu oraz to, że cały proces płatności był bardzo skomplikowany. Obecnie twórcy znacznie ułatwiają przebieg transakcji. Jak szacują autorzy raportu – liczba osób płacących za pomocą urządzeń dotykowych wzrośnie o 150% do końca 2016 roku i wyniesie tym samym 50 mln stałych użytkowników. Eksperci twierdzą, że duży wpływ na wszelkie decyzje konsumentów będzie miała także rzeczywistość wirtualna, wykorzystująca technologię 3D. Do tej pory wykorzystywana głównie w grach komputerowych, teraz ma być używana także do działań marketingowych przez branże hotelarską oraz motoryzacyjną.

Klienci Poczty Polskiej odbiorą paczkę w kiosku RUCH Do tej pory wszyscy klienci Poczty Polskiej, zamawiając przesyłkę, mogli skorzystać z dostaw kurierskich, usługi „Odbiór w punkcie” oraz odbioru ze 100 wybranych stacji paliw Orlen, które w ubiegłym roku zawarły umowę z Pocztą. Teraz będą mogli je także odebrać w kioskach RUCH. Od listopada br., sklepy internetowe, platformy do e-handlu i klienci biznesowi będą mogli nadawać paczki w Poczcie Polskiej z opcją odbioru w kioskach i salonikach RUCH. Klienci będą mieli do dyspozycji 7 tysięcy punktów odbioru, a paczki będą czekały na swoich właścicieli do 7 dni. Ponad 95% saloników jest czynnych w soboty, a 19% także w niedzielę – co znacznie ułatwi możliwość odbioru przesyłki tym, którzy w ciągu tygodnia i w natłoku obowiązków nie mają czasu wybrać się na pocztę.

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

Specjaliści jednak uspokajają. Jak twierdzi Mariusz Chmurzyński: – Osoby w przedziale wieku od 18 do 24 lat postrzegają smartfony i komputery jako urządzenia wzajemnie się uzupełniające, a nie zastępujące. 

Na stacji nie tylko paliwo

Jak się okazuje, dla dużej liczby osób stacja benzynowa to nie tylko punkt, w którym tankują samochód. To także miejsce, w którym coraz większe znaczenie ma także dostępny asortyment. W raporcie opublikowanym przez Santander Consumer Bank o wyborze stacji przez klientów decydują 3 podstawowe czynniki: odległość od miejsca zamieszkania, cena paliw i preferencje dla konkretnej marki, przy czym do ostatniego większą wagę zdecydowanie przywiązują mężczyźni. Dla kobiet najważniejsza pozostaje lokalizacja. Z przeprowadzonej ankiety „Polak w drodze – wydatki kierowców” wynika także, że najczęściej kupowanymi artykułami są napoje, zarówno zimne jak i ciepłe. Wiele osób na stacjach zaopatruje się także w artykuły eksploatacyjne do samochodu, prasę oraz papierosy. Jeśli chodzi o ofertę gastronomiczną – częściej korzystają z niej mężczyźni. To także im zdarza się sporadycznie kupować na stacjach upominki bądź kwiaty.

17


18

FELIETON

OBAWY I TROSKI o kondycję polskiej gospodarki

W

celu zapewnienia kompleksowych rozwiązań jak najbardziej korzystnych dla pracowników oraz pracodawców, a także przynoszących strategiczne zyski dla całego państwa, rząd planując nową ordynację powinien wsłuchiwać się w głosy płynące ze środowisk biznesowych oraz uwzględniać interesy wszystkich grup społecznych na drodze wielostronnego dialogu Ministerstwo Rozwoju przygotowuje obecnie nowelizacje ustaw, które będą wspierać funkcjonowanie przedsiębiorstw – pakiet „100 zmian dla firm” stanowi bardzo dobry przykład działań, które uwzględniają postulaty małego i średniego polskiego biznesu. Zbiór nowych przepisów wprowadzi szereg ułatwień, co pozytywnie wpłynie na stosunki państwo – przedsiębiorcy, a dodatkowo może przynieść wymierne rezultaty w postaci wzrostu gospodarczego kraju. Elastyczność kodeksu pracy, która ma być wdrażana zgodnie z założeniami rządu jest tematem często poruszanym przez pracodawców. Usprawnienie działania firm – według badania przeprowadzonego przez PARP – zależy zdaniem aż 35% przedsiębiorców m.in. od zniesienia obowiązku ustalania regulaminu wynagradzania, a także obowiązku ustalania regulaminu pracy – wskazało tak 30% ankietowanych. Niemniej jednak realna szansa na wprowadzenie przepisu odnośnie zakazu handlu w niedziele – proponowanego przez związki zawodowe – budzi obawy przedstawicieli branży handlowej. Taka zmiana to nie

Dynamiczne zmiany legislacji związanej z prowadzeniem biznesu, które zachodzą w Polsce nie mają jasno wyznaczonego kierunku, co stanowi potencjalny powód do obaw i troski o kondycję polskiej gospodarki w niedalekiej przyszłości

tylko dyskomfort dla klientów, ale przede wszystkim potencjalne zagrożenie dla wielu miejsc pracy – np. sprzedawców, pracowników ochrony, osób odpowiedzialnych za utrzymanie czystości, pracowników branży gastronomicznej czy magazynierów. Ograniczanie swobody handlu w aż 49 dni w roku niesie ze sobą negatywne skutki z uwagi na zmniejszanie się dochodów sklepów, co – w związku z niezbędną redukcją kosztów – nieuchronnie pociągnie za sobą zwolnienia pracowników najniższego szczebla. Długofalowe skutki społeczne takich posunięć są trudne do określenia już teraz, jednak przewiduje się, że ograniczenie wymiaru pracy o ponad 600 tysięcy roboczogodzin to groźba likwidacji około 50 tys. etatów. Z pewnością będzie to miało znaczny wpływ na całą polską gospodarkę, a przy rosnących założeniach budżetu państwa rząd powinien poszukiwać dodatkowych źródeł finansowania programów zaplanowanych na kolejne lata, nie zaś dążyć do hamowania aktywności biznesowej Polaków. Również wejście w życie 1 stycznia 2017 r. regulacji prawnych związanych z płacą minimalną na poziomie określonym przez Ustawodawcę na 2 tys. zł – przy zatrudnieniu na umowę o pracę – oraz 13 zł/h – w przypadku umów cywilnoprawnych – to jedno z wielu dodatkowych obciążeń dla małych i średnich przedsiębiorstw, szczególnie z sektora zamówień publicznych. Są to zmiany godne pochwały, ponieważ zagwarantują tysiącom Polaków otrzymywanie wyższego wynagrodzenia. 

AUTOR Marek Kowalski Przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


PROFESJONALNE ROZWIĄZANIA OŚWIETLENIA REWOLUCYJNA GENERACJA DIOD LED. PIĘKNE, BŁYSZCZĄCE I NATURALNE ŚWIATŁO. 5 LAT GWARANCJI NA OPRAWY LED

WWW.SENTINEL.PL


20

TRENDY

Z wybiegu

prosto d

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


SEE NOW, BUY NOW

21

do sklepów N

iedawno głośno zrobiło się o nowym modelu sprzedaży, jaki w najbliższych czasach planuje wdrażać Neiman Marcus, grupa skupiająca jedne z najbardziej rozsławionych sieci detalicznych na świecie. Należą do niej kultowe nowojorskie dom towarowe – Neiman Marcus i Bergdorf Goodman, a także popularna internetowa platforma MyTheresa.com. KRES SEZONOWOŚCI. O innowacyjnych planach koncern poinformował na zorganizowanym w ostatnim tygodniu września spotkaniu z inwestorami. Prezes Neiman Marcus, Karen Katz zaznaczyła wiele problemów, z którymi borykają się obecnie marki luksusowe i detaliści. Wśród nich jest praktyka postępowania sieci fast fashion. Powszechne wśród sieciówek jest kopiowanie zamysłów i bardzo szybkie wprowadzanie ich do sklepów. W konsekwencji trendy pojawiają się w sklepach dużo wcześniej niż do sprzedaży trafią ich pierwowzory. Trudności nastręczają też nieodpowiednio rozegrane czasowo dostawy, które skutkują obniżkami cen jeszcze przed tym, jak klienci zaczynają poszukiwania ubrań przeznaczonych na daną porę roku i pogodę. Kiedyś pokazy mody były wydarzeniami ekskluzywnymi. Na widowni zasiadali przedstawiciele prasy i kupcy, a w interesie jednych i drugich było zachowanie informacji o kolekcji w tajemnicy. Dziś za sprawą mediów społecznościowych i namiętnie korzystających z nich blogerów i influencerów, zdjęcia produktów obiegają cały świat tuż po swoim debiucie na wybiegu albo nawet w jego trakcie. W efekcie, kiedy trafiają do sklepów

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

Neiman Marcus namawia marki do przyjęcia strategii see now, buy now, której głównym założeniem jest wprowadzanie produktów do sprzedaży natychmiast po ich debiucie podczas pokazu mody w okresie, na który są przeznaczone, wydają się już klientom stare i niemodne. Coraz więcej osób z branży zauważa, że w obecnej sytuacji podział na sezony stracił sens. Wskutek tych problemów firma musiała zmierzyć się z niezadowalającymi wynikami finansowymi. Podczas konferencji przedstawiono wyniki zakończonego 30 lipca roku fiskalnego oraz jego ostatniego kwartału. W ciągu roku zysk grupy wyniósł 4,95 mld dol., co oznacza 2,9-procentowy spadek w stosunku do roku poprzedniego. Sprzedaż porównywalna zmalała w tym czasie o 4,1 proc. Grupa zanotowała stratę netto w wysokości 406,1 mln dol. w porównaniu do dochodu netto w wysokości 14,9 mln w roku fiskalnym 2015. Ostatni kwartał roku był czwartym z kolei, w którym zarejestrowano spadek sprzedaży. ZOBACZ I KUP. W obliczu kresu sezonowości w świecie mody i wymienionych wyżej problemów firma namawia marki do zaadaptowania formatu see now, buy now. Polega ona na wprowadzaniu produktów do sklepów tuż po ich premierze podczas pokazu. Ma to dotyczyć zarówno sprzedaży internetowej, jak i stacjonarnej. Równie szybko mają ruszać działania marketingowe. Nie jest jednak łatwo. Wiele firm nie podziela entuzjazmu wobec nowatorskiej strategii,

TYSIĄCE KLIENTÓW na całym świecie już wykazuje chęć do kupowania kurtek puchowych w czasie, gdy sami ubrani są w krótkie spodenki, ale, żeby strategia see now, buy now odniosła sukces na masową skalę, projektanci muszą zacząć tworzyć kolekcje bez podziału na sezony tak jak Burberry

»


22

RAPORT

czego przykładem jest Kering, francuski holding zrzeszający takie domy mody, jak Gucci, Saint Laurent czy Balenciaga. Francois-Henri Pinault, prezes koncernu uważa, że to właśnie oczekiwanie wytwarza w konsumentach pożądanie, a natychmiastowa dostępność produktów odziera je z luksusowej otoczki. STRATEGIA DZIAŁANIA. Prócz zachęcania marek do szybszego wprowadzania kolekcji do obrotu, Neiman Marcus ma też inne pomysły na poprawę sytuacji. Podczas wrześniowego spotkania z inwestorami Karen Katz poinformowała m.in., że grupa ma w planie poszerzenie ekskluzywnej oferty dla klientów. Firma zamierza kontynuować inwestowanie w handel internetowy i sprzedaż za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Działy kupna i planowania zostały tak przeorganizowane, żeby włączeni zostali do nich ludzie odpowiedzialni za technologię. Przygotowując asortyment sklepów na okres gorączki zakupowej w czasie Świąt Bożego Narodzenia, kupcy mają za zadanie skupić się na najbardziej popularnych i lubianych markach. Na nazwy takie jak Gucci, Aquazzura czy Chloe grupa stawia w ciemno. KŁOPOT NIE TYLKO DLA DETALISTÓW. Z takimi jak wymienione wyżej problemami borykają się nie tylko domy towarowe, ale i same marki, które także zaczynają działać w oparciu o nowy format sprzedażowy. Burberry w ciągu roku organizuje już nie cztery różne pokazy, a dwa. Firma połączyła prezentacje kolekcji damskich i męskich, a także zredukowała ilość linii odzieżowych. Produkty w błyskawicznym tempie pojawiają się zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i internetowych. W podobny sposób działa już też inny czołowy dom mody, Tom Ford. Marka ogłosiła decyzję o wdrażaniu innowacyjnej strategii tuż po Burberry. Obie firmy współpracują z Neiman Marcus i podczas konferencji prasowej Karen Katz wyraźnie pochwaliła ich poczynania. Idea see now, buy now to temat, o którym w branży dóbr luksusowych mówi się już od dłuższego czasu, jednak w drugiej połowie roku zrobiło się o niej naprawdę głośno. Nowoczesna strategia urasta do rangi zjawiska nie tylko za sprawą decyzji firm Neiman Marcus, Burberry i Tom Ford, ale także działań wielu innych znanych na całym świecie marek, które ciekawe sposoby zachęcania do niej konsumentów zaprezentowały podczas ostatnich tygodni mody w Nowym Jorku i Londynie. Wśród nich są takie brandy jak: Alexander Wang, Michael Kors, Tommy Hilfiger, Rebecca Minkoff, Thakoon, Ralph Lauren, Topshop i Opening Ceremony.

Format see now, buy now polega na wprowadzaniu produktów do sklepów tuż po pokazie

W SYSTEMIE błyskawicznego pojawiania się w sklepach świetnie sprzedają się kolekcje i produkty limitowane, o czym świadczą sukcesy efektów współpracy Tommy’ego Hilfigera z Gigi Hadid oraz marek adidas i Alexander Wang

PRZEPIS NA SUKCES. Pokazy kolekcji wiosennych odbywają się we wrześniu i październiku, kiedy przed nami pół roku niskich temperatur i odwrotnie: jesiennych w styczniu i lutym, kiedy czujemy zbliżanie się ciepłych miesięcy. Tysiące klientów na całym świecie już wykazuje chęć do kupowania kurtek puchowych w czasie, gdy sami ubrani są w krótkie spodenki, ale, żeby strategia see now, buy now odniosła sukces na masową skalę, projektanci muszą zacząć tworzyć kolekcje bez podziału na sezony tak jak Burberry. Już kilka sezonów temu marka zaczęła bezzwłocznie wprowadzać do sprzedaży dodatki. Zaprezentowaną w drugiej połowie września kolekcję niemal w całości uznać można za uniwersalną, nieprzypisaną do konkretnego sezonu i pory roku. Ubrania i dodatki w okamgnieniu pojawiły się na Snapchacie, Messengerze, Kakao – największym kanale społecznościowym w Korei oraz WeChat, aplikacji bardzo popularnej w Chinach, a także w sklepach stacjonarnych. Przykład tej marki pokazuje też, jak ważne jest przywiązywanie dużej wagi do komunikacji za pośrednictwem mediów społecznościowych. W systemie błyskawicznego pojawiania się w sklepach świetnie sprzedają się kolekcje i produkty limitowane, o czym świadczą sukcesy efektów współpracy Tommy’ego Hilfigera z Gigi Hadid oraz marek adidas i Alexander Wang. Kapsułowa kolekcja zaprojektowana przez modelkę-celebrytkę zaprezentowana została w atmosferze radosnej zabawy w wesołym miasteczku. Tuż po pokazie goście mogli nabyć ją w postawionych w pobliżu butikach tymczasowych lub online i, jak się okazało, chętnie korzystali z tej okazji. W sklepie internetowym wiele tańszych propozycji wyprzedało się jeszcze tego samego dnia, a niedługo później ze sprzedaży zniknęły niemal wszystkie produkty. W podobny sposób na konsumentów wpłynęła druga z kooperacji. Kolekcja Alexander Wang z adidas Originals złożona z prostych czarnych ubrań i dodatków w sportowym stylu wprowadzona została do sprzedaży jedynie połowicznie. Niektóre z produktów kupić można było po pokazie w rozstawionych w mieście pop-up store’ach, a pozostała część trafi do sklepów dopiero na wiosnę. Limitowana ilość produktów sprawiła, że przed butikami jeszcze na wiele godzin przed ich pojawieniem się na miejscu ustawiły się długie kolejki. Oprócz ograniczonej dostępności, na powodzenie sprzedaży wpłynęły też m.in.: aura tajemnicy, bo cała współpraca utrzymana była w sekrecie, i wyjątkowa atmosfera stworzona przez markę po pokazie. Po prezentacji goście zostali zaproszeni bowiem na after-party utrzymane w klimacie muzycznego festiwalu. Te przykłady wskazują też na inny ciekawy czynnik, który może zadecydować o tym, czy produkty wprowadzone do sklepów zgodnie z ideą see now, buy now wyprzedadzą się, czy nie. Taka strategia dużo większe szanse na powodzenie ma w przypadku firm, które sprzedają pożądany, często modny styl życia, a nie tylko produkt. Właśnie tak jest w przypadku, Tommy’ego Hilfigera, Alexandra Wanga i adidasa. W przeciwieństwie do wielu innych marek luksusowych, które snują artystyczną wizję i kreują się na znacznie bardziej ekskluzywne, marki te każdego zachęcają, by dołączył do grona ich wyznawców.  Autorka: Elżbieta Baron

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


PLAZA CENTERS

23

Pomysły i plany PLAZA CENTERS K

MONIKA ALICKA CEE Leasing Director w Plaza Centers Poland W zespole leasingu Grupy pracuje od 2013 roku, od 2015 roku na stanowisku dyrektora leasingu w Serbii, odpowiada za proces komercjalizacji centrum handlowego Belgrade Plaza. We wrześniu 2016 roku została dyrektorem leasingu na region Europy Środkowo-Wschodniej. Monika Alicka jest z wykształcenia prawniczką, ukończyła studia magisterskie na Wydziale Prawa i Administracji na Uniwersytecie Gdańskim.

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

Jakie dokładnie zmiany szykują się na mapie Toruń Plaza tuż po 5 urodzinach centrum? D.D.: W ciągu następnych kilku miesięcy nastąpi szereg zmian w Toruń Plaza pod kątem nowych otwarć i nie tylko. 3 grudnia na pierwszym piętrze otworzy się jedyny w Toruniu sklep amerykańskiej sieci ToysRUs na powierzchni około 1300 m kw.. Ponadto prowadzimy dość zaawansowane rozmowy z kilkoma nowymi najemcami, dotąd nieobecnymi w Toruń Plaza, którzy w niedługim czasie otworzą swoje lokale w naszym Centrum. Które z nowych otwarć w ostatnim czasie są dla Toruń Plaza najbardziej kluczowe? M.A.: Każde nowe otwarcie uważamy za niezwykle istotne zarówno dla klientów centrum, jak i dla nas jako właściciela obiektu. Pod kątem wielkości zajmowanej powierzchni kluczowe jest otwarcie ToysRUs, które w połączeniu z ofertą obecnych najemców, sprawi, że będziemy mogli zaoferować największy w mieście wybór artykułów dla dzieci. D.D.: Z kolei dzięki takim najemcom, jak Punkt Obsługi Mieszkańców Miasta Torunia, salon kosmetyczny Laser Studio, Studio Fryzur Górny czy biura podróży, jesteśmy w stanie zapewnić naszym klientom możliwość realizowania bieżących potrzeb.

Jaką strategię marketingową i leasingową przyjęły Panie dla Toruń Plaza na 2017 rok? M.A.: Chcemy połączyć funkcję centrum z bardzo szeroką ofertą modową (m.in. z jedynymi w mieście sklepami grupy Inditex, C&A, New Yorker,TK Maxx) oraz obiektu z kompleksową ofertą handlową, usługową, rozrywkową oraz gastronomiczną dla całej rodziny. D.D.: W roku 2017 zamierzamy kontynuować obraną strategię marketingową i kierować coraz więcej wydarzeń do całych rodzin, w tym zwracamy szczególną uwagę na naszych najmłodszych klientów. Profil centrów handlowych się nieustannie zmienia- nie są to już miejsca, w których Klient dokonuje jedynie zakupów, coraz częściej są to miejsca spotkań, spędzenia wolnego czasu. Strategia leasingowa idzie w parze ze strategią marketingową i dostosowywaniem się do potrzeb klientów, czyli poszerzaniem dostępniej w naszym centrum oferty. Drugim z centrów spółki jest Suwałki Plaza, jak dla tej galerii kończy się ten rok? M.A.: Suwałki Plaza w tym roku obchodziło 6 urodziny. Dzięki 11 nowym otwarciom został osiągnięty poziom 100% komercjalizacji. Jest to jedyny w mieście i okolicy obiekt handlowo- rozrywkowy, dzięki czemu możemy obserwować stałe wzrosty zarówno obrotów naszych najemców, jak i liczby odwiedzających (również z Litwy). Pani Moniko, obecnie jest Pani odpowiedzialna za komercjalizację najnowszego projektu spółki w Serbii. Kiedy jest planowane otwarcie, jakie marki będą kluczowe dla tego centrum? M.A.: Otwarcie centrum handlowego Belgrade Plaza zostało zaplanowane na kwiecień 2017r. Jest to wyjątkowy projekt na mapie handlowej Serbii, pod kątem zarówno profilu najemców, lokalizacji jak i architektury. Kluczowymi najemcami są m.in. grupa Inditex, H&M, Cineplexx, IDEA, Sportvision, Dexy Co, McDonalds, KFC, Sephora i wiele innych znanych międzynarodowych marek. 

ADVER TORIAL

DOROTA DEPTUŁA Leasing Manager w Plaza Centers Poland Posiada ponad 8-letnie doświadczenie w zarządzaniu rynkiem nieruchomości powierzchni handlowych. Wcześniej pracowała w Eyemaxx Development. W Plaza Centers odpowiada za pozyskanie nowych najemców jak również za rekomercjalizację i przedłużenia dotychczasowych umów z najemcami. Z wykształcenia prawniczka, ukończyła studia doktoranckie w Kolegium Zarządzania i Finansów na SGH.

oniec roku to zwykle czas podsumowań. Jak podsumowałyby Panie 2016 rok w kontekście portfolio centrów handlowych Plaza Centers? M.A.: Dla każdego obiektu będącego obecnie w portfolio Plaza Centers rok 2016 był pod pewnym względem przełomowy. Suwałki Plaza po raz pierwszy od otwarcia w 2010r. mogło się pochwalić stuprocentowym poziomem komercjalizacji. W Toruń Plaza nie tylko udało się pozyskać wielu nowych najemców, ale również przedłużyć wygasające w tym roku umowy najmu. Belgrade Plaza osiągnęło zaawansowany etap budowy oraz wynajmu.


24

TRENDY Od czasów wydania książki „Bunt na sprzedaż”, której autorami są Kanadyjczycy Joseph Heath i Andrew Potter, wiemy, że zjawiska subkulturowe nie mogą wymknąć się prawom ekonomicznym, ponieważ podlegają, jak wszystko inne, zasadom rynku. Mogą stać się towarem, wejść w krwioobieg kupna i sprzedaży

y d n e r T kulturowe a rynek

D NAJWAŻNIEJSZA zmiana w kulturze to znaczna ideologizacja stroju i zrobienie z niego elementu budowania tożsamości jednostki i grup

wójka badaczy odpowiada na nurtujące teoretyków kontrkultury pytanie: dlaczego bunt przyniósł tak mizerne, z perspektywy jego założeń, rezultaty, a co więcej: dlaczego dziś tak łatwo w kulturze głównego nurtu pojawiają się elementy rebelianckie, buntownicze, zasilane z przestrzeni kontr- i subkulturowych. Rynek okazuje się być odporny na bunt, dlatego że wbrew założeniom Szkoły Frankfurckiej, widzącej w firmach, korporacjach, „kapitalistach” ostatecznych decydentów, twórców i dyktatorów stylów i gustów, rynek w ostatecznym rozrachunku odgrywa rolę pośrednika – medium między różnymi grupami społecznymi i ich sprzecznymi często oczekiwaniami i wizjami. Subkulturowy bunt, antykonsumencki zwrot z czasów kulturowej rewolucji lat 60. i 70. miał stworzyć przestrzeń wyłączoną z podlegania prawom ekonomicznym i społecznym, alternatywną, idealistyczną rzeczywistość. Łatwo dostrzec jednak ewolucję i wynik sporu pomiędzy subkulturą i rebelią, a społeczeństwem jeśli spojrzy się z jak wielką łatwością rynek przystosował się do nowych kulturowych trendów, np. modne subkultury jak emo czy hipster przybyły do Polski już jako gotowe produkty, z kreślonymi akcesoriami, liniami odzieży, nie mówiąc o towarzyszącej im ideologii. Twórcy i teoretycy kontrkultury przekonani byli, że to właśnie ta, antykonsumencka ideologia uniemożliwi wchłonięcie, uproduktowienie buntu – i co ważniejsze, definiowanych jako buntownicze rzeczy, ubiorów, atrybutów oraz towarzyszącego im wywrotowego języka.

Stało się jednak inaczej, rynek i społeczeństwo nie tylko było w stanie przetrwać napór buntowniczych stylów i narracji, ale potrafiło je wchłonąć i jeszcze rozwijać. Rynek adaptuje rebelianckie treści, które nierzadko nie są pacyfistyczne jak w przypadku subkultury hipisów. Rebelia to również określenie marki spod znaku hooligan, specjalizującej się w modzie stadionowej. Kto jest świadom, że styl casual zrodził się ze stadionowej subkultury brytyjskich kibiców, charakteryzujących się raczej agresją, niż ze swobodnym, niezobowiązującym stylem? Same procesy kulturowe okazują się być zbyt złożone. Nie dają się łatwo przewidzieć kulturowe zmiany i przekształcenia;

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


KULTURA I RYNEK

25

Fot. Fotolia.com

TRENDY Trendy kulturowe a zachowania rynku

na dłuższą metę społeczeństwo jest w gruncie rzeczy niesterowalne. Kultura nie daje się zagłuszyć, poszczególne buntownicze gesty, zjawiska, wchodzą w jej obręb i są następnie przez nią redefiniowane. Faktem jest, że przechodzenie przez pryzmat kultury łagodzi i stępia ostrze. Oczywiście „prawdziwi” antykulturowcy traktują wytwory urynkowionej rebelii podejrzliwie, jako nieautentyczne i uładzone. Nikt jednak nie będzie przybierać się w subkulturowe wzorce, jeśli miałyby znaczyć to, co znaczyły w swojej pierwotnej wersji tak do końca. Converse to buty niezależności, młodzieńczej swady, ale również dobrze wyglądają, są po porostu cool. Nim coś ostatecznie pojawi

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

się na rynku przechodzi etap inkulturacji, która jest rodzajem inkubatora, odbierając im polityczny przekaz, z którym powstawały. Jak pisze Brian J. McVeigh, badający młodzieżowe subkultury w Japonii, potwierdzają to także inni badacze zajmujący się procesami kulturowymi. Najważniejsza zmiana, jaką daje się dostrzec w kulturze współczesnej (także w zachowaniach rynkowych), w porównaniu z tą sprzed 4, 5 dekad, to znaczna ideologizacja stroju oraz uczynienia z niego, i przedmiotów jakimi się otaczamy, jakich używamy, elementów budowania tożsamości jednostki i grup. Dotyczy to nie tylko stylu i formy, ale przede wszystkim przekazu. Narracje wielu marek, jak hipsterskie Urban Outfitters,

Rynek adaptuje rebelianckie treści, które nierzadko nie są pacyfistyczne jak subkultura hipisów

rebelianc »


26

TRENDY

mocno odnoszą się do tematów tożsamościowych, tego kim są, kim staną się ci, którzy je noszą czy używają; cechuje ją również alternatywność i reklamy odbiegające od powszechnie przyjmowanych wzorców, mroczna i często dwuznaczna estetyka. Również w centrach handlowych postrzeganych w kontrkulturowym dyskursie jako „świątynie konsumpcji” można odnaleźć rebelianckie marki, jak sklepy Zumiez, korzystające często z estetyki konsternacji, nierzadko agresywnej i buntowniczej. Pojawiają się nie tylko w przestrzeni zamkniętej, specjalnej, do której dopuszczani są wybrani. Dziś z alternatywnym i nastawionym na antysystemowość przekazem można spotkać się we wspólnej przestrzeni społecznej. Ważne jest silne utożsamienie się z atrybutami, rozpoznawalnymi dla innych członków tej samej grupy, także innych grup i całego społeczeństwa jako takiego; ze znakami bycia kimś, a nie bycia nikim. Tożsamość subkulturowa, czy to tradycjonalistyczna, agresywna, wojownicza, czy kontestatorska musi być widoczna i czytelna. Powstają tutaj dwa paradoksy: czym bardziej chce się budować swoją indywidualność, tym mocniej wchodzi się w określony, gotowy model „indywidualności”, dochodzi więc do uniformizacji. Tym samym członek kultury hipsterów czy gotów jest indywidualny dopiero w zetknięciu się z „normalnymi ludźmi”, których kulturowa trybalizacja i uniformizacja nie zaszła tak daleko. Drugi paradoks to oczywiście wspomniana potrzeba rozpoznawalności, która niejako automatycznie wymaga, aby elementy danej subkultury, jak luźne bluzy w przypadku hip-hop’u, czy skórzane kurtki w przypadku subkultur motocyklowych, nawet w eleganckim wydaniu włoskiego Diesela, weszły w obieg społeczny, co niesie za sobą oczywiście częściowe urynkowienie. Osobnym zjawiskiem również odgrywającym rolę w kształtowaniu pejzażu kulturowego jest multikulturalizm, który oznacza zarówno pewien ciąg zjawisk, jak też specyficzną politykę kulturową państwa względem nich. Opisuje ono sytuację, gdy w jednym społeczeństwie pojawia się wielość kultur, odrębnych, niepowiązanych ze sobą tradycji, których połączenie i wzajemna asymilacja nie jest możliwa, zwłaszcza w krótkim czasie. Zjawisko to rozpoznane zostało na Zachodzie po II Wojnie Światowej, gdy w tamtejszych krajach zaczął systematycznie rosnąć odsetek imigrantów, ludzi odrębnych religii i ras. Przejawia się ono oczywiście również w ekonomii, oznacza to m.in. powstawanie tożsamościowych mediów, sklepów z odzieżą, gastronomii itp. Pod wpływem różnych grup rasowych oraz etnicznych zmieniają się trendy w sprzedaży:

Fot. Fotolia.com

W CENTRACH handlowych postrzeganych w kontrkulturowym dyskursie jako „świątynie konsumpcji” również można odnaleźć rebelianckie marki, jak sklepy Zumiez, korzystające często z estetyki konsternacji, nierzadko agresywnej i buntowniczej

wedle raportu Selig Center for Economic Growth „Multicultural Economy 2013”, badającego zmiany w ekonomii Stanów Zjednoczonych w okresie od 1990 roku do teraz, wykazywany jest stały wzrost udziału innych ras niż biała w sile nabywczej (dziś to 19%). Różne grupy etniczne miewają różne priorytety, gdy chodzi wydatki i inwestowanie. Wedle Amandy Wise i Selvaraja Velyuthama lata 90. oznaczały poważną zmianę w asortymencie na ważnych londyńskich ulicach handlowych jak Queen's Crescent Market, gdzie do 2001 r. liczba „białych” sklepów spadła do 50%. Produkty będące wytworem jednej grupy etnicznej czy religijnej mogą oczywiście być nabywane przez inne, lecz czasami też nabycie ich może być ograniczone przez różne czynniki (np. znajomość języka). Tak jak w przypadku grup subkulturowych produkty te dla określonych społeczności są atrybutami ich tożsamości. Centra handlowe również podlegają tym procesom, jako że są one zawsze jednocześnie przestrzeniami interakcji społecznej. I tak jak pojawiają się w nich marki kontrkulturowe, tak również pojawiają się punkty zaspokające potrzeby mniejszości etnicznych. Negatywnym następstwem obu tych trendów jest jednak zjawisko wspomnianej uniformizacji, prowadzące do segregacji i autosegregacji, a w końcowym efekcie do podziałów kulturowych. Adaptacyjna siła rynku posiada efekty dwuznaczne, rynek nie przeciwstawia się procesom kulturowym i społecznym, jest on bardziej ich odwzorowaniem. To co jednak przeciwdziała wspomnianemu zjawisku, to oczywiście łagodzenie się z czasem, zazwyczaj w ciągu trzech generacji, różnic kulturowych i zamazywanie się odmienności. To też rodzenie się interkulturowości, ocenianej przed Teda Cantle’a, twórcy Institute of Community Cohesion, jako sytuacji, gdy jednostkę zaczyna definiować nie jeden, lecz wiele dyskursów tożsamościowych. Tym samym nie dochodzi do zamykania się jej w obrębie wyłącznie jednej (sub)kultury. Oba więc procesy: integracyjna siła rynku oraz interkulturowość stanowią barierę przed stanem, gdy z powodu różnic kulturowych, porozumienie interpersonalne mogłoby okazać się niezwykle trudne.  Autor: Przemysław Łazarz Grajczyński

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


PRACE INSTALACYJNE I SERWISOWE • • • • •

Instalacje klimatyzacji Instalacje wentylacji Instalacje wod.-kan. Instalacje elektryczne Serwisowanie urządzeń oraz instalacji klimatyzacyjnych i wentylacyjnych

PRACE BUDOWLANE • • • • • • •

Ściany i sufity GK Sufity rastrowe i mineralne Układanie glazury i terakoty Układanie paneli podłogowych Stolarka MDF Witryny i okna Konstrukcje stalowe

PROJEKTY ARCHITEKTONICZNE I BRANŻOWE • • • •

budowlane elektryczne sanitarne wod.-kan.

CAROLINA GROUP Sp. z o.o. Al. Marszałka J. Piłsudskiego 67c / 2 05-077 Warszawa - Wesoła tel. (22) 299-17-16

www.carolina.net.pl


PODRÓŻE

Fot. Karolina Stankowska

28

PODRÓŻE W mieście Biszkek, stolicy Kirgistanu, królują bazary

Bazar Dordoy otwarty jest cały rok, jedynym dniem wolnym od pracy jest 1 stycznia

magazyngalerie.pl

„ grudzień 2016 – styczeń 2017


BAZAR DORDOY

29

Kirgistan to niezwykle malowniczy kraj znajdujący się w Azji Środkowej. Wiele osób nie ma pojęcia o jego istnieniu, dzięki czemu miejsce to, pomimo niezwykłego uroku, nadal jest dziewicze i nie stanowi celu podróży zbyt wielu turystów

bazar dordoy czyli na zakupy do kontenerów

M

ieszkańcy tego państwa sami podkreślają, że Kirgistan to przede wszystkim natura. Ponad 90% jego powierzchni to góry, które tworzą niezwykłe krajobrazy. Co więcej? Zielone, rozległe pastwiska, na których pasą się owce, jaki i konie, rwące rzeki, czyste jeziora, zapierające dech w piersiach wodospady. Miasta nie są tu więc największymi atrakcjami, jednak nie brakuje w nich wyjątkowych miejsc, w których można robić zakupy. Gwarne, tłoczne,

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

przepełnione różnorodnymi towarami bazary, oprócz bogatej oferty handlowej, dostarczają także wielu niezapomnianych wrażeń oraz pozwalają lepiej poznać kirgiską kulturę. Można na nich kupić właściwie wszystko – od ubrań, artykułów szkolnych i suwenirów, po garnki, miski oraz akcesoria do telefonów. Biszkek to stolica i jednocześnie największe miasto Kirgistanu. To miejsce, w którym radziecki duch widoczny jest niemal wszędzie. Najdłuższa ulica nadal nosi tu nazwę sowieckiej, a muzea, place i budynki

pozwalają cofnąć się w czasie. Jednak Biszkek stara się być nowoczesnym miastem: można znaleźć w nim zarówno liczne kawiarnie, puby oraz restauracje w europejskim stylu, jak i udać się na zakupy do centrum handlowego. Nadal jednak królują tu bazary, a jednym z najciekawszych jest Dordoy. Znajduje się on dość daleko od centrum miasta, jednak łatwo oraz tanio można dostać się na niego minibusem, noszącym nazwę marszrutka. To typowy dla tego miasta środek transportu, którego główną zaletą, poza

»


30

PODRÓŻE

ceną, jest fakt, że kierowca pojazdu może zatrzymać się wszędzie, nie tylko na przystanku, ale nawet i na środku skrzyżowania. Pojazdy nie posiadają ustalonego rozkładu jazdy i zawsze panuje w nich tłok, jednak ma to swój urok, w końcu jesteśmy w Azji Centralnej! WSZYSTKO CZEGO ZAPRAGNIESZ. Dordoy znajduje się w pierwszej dziesiątce największych bazarów na świecie. Rzeczywiście, jego rozmiary są imponujące, a niektórzy odwiedzający twierdzą nawet, że to miejsce jest tak duże, że mogłoby być oddzielnym miastem. Pewnym jest, że jeden dzień nie wystarczy, by zobaczyć wszystkie stoiska znajdujące się na terenie bazaru. Większość z nich umiejscowionych jest podwójnych kontenerach, w których ten, zlokalizowany na dole, stanowi powierzchnię sklepu, natomiast drugi – magazyn. Są one różnokolorowe – zielone, czerwone czy też niebieskie, a ich liczba od początku istnienia bazaru, czyli od 1992 r.,

12 som

GŁODNY NIE BĘDZIESZ. A jeśli już znużą nas zakupy, Dordoy Bazaar jest doskonałym miejscem, żeby spróbować lokalnych

smakołyków. Na mniejsze uczucie głodu poleca się wyśmienite orzechy, kukurydzę lub szeroką gamę suszonych owoców, takich jak jabłka, banany, morele czy daktyle. Można sięgnąć także po manty – małe pierogi z mięsem i cebulą lub samsę, czyli saszetki wypełnione wołowiną lub baraniną oraz warzywami. Kusić nas tu będą także liczne aromatyczne i pachnące potrawy. Wśród nich szaszłyk oraz makaron w sosie – lagman. Mięso jest nieodłącznym składnikiem tutejszej kuchni i nie jest łatwym zadaniem znaleźć potrawę bez jego dodatku. Warto wspomnieć także o kurucie, czyli słonej przekąsce, którą zajadają się Kirgizi, a która nie cieszy się najlepszą sławą wśród obcokrajowców. Warto jednak jej spróbować, ponieważ smak ten ciężko porównać do czegokolwiek innego, a ponadto – jest bardzo tania. Na koniec wspomnieć należy o chlebie, który traktowany jest tu z wielkim szacunkiem. Jest on okrągły i raczej płaski, udekorowany licznymi wzorkami. Na bazarze można znaleźć jego rozmaite rodzaje, które różnią się od siebie, między innymi, rozmiarami oraz motywami znajdującymi się na powierzchni pieczywa. Świeży chleb jest na tyle smaczny, że można go jeść bez dodatków, popijając – przykładowo – maksymem, czyli napojem powstającym z fermentującego zboża. Będzie to stanowić doskonałe zwieńczenie dnia spędzonego na bazarze.  Autorka: Karolina Stankowska

Fot. Karolina Stankowska

12 SOM, CZYLI 0,17 DOLARA – TYLE KOSZTUJE BILET NA MARSZRUTKĘ, KTÓRĄ MOŻNA DOJECHAĆ Z CENTRUM BISZKEKU DO DORDOY BAZAAR

znacząco wzrosła. Dordoy to nie tylko miejsce, gdzie mieszkańcy stolicy zaopatrują się w dobra, ale także jeden z głównych punktów tranzytowych pomiędzy towarami pochodzącymi z Chin a Kazachstanem, Rosją czy Uzbekistanem. Jednak znaleźć tu można także liczne produkty pochodzące m.in. z Turcji, a także te wyprodukowane w Kirgistanie. Cena rodzimych produktów, ze względu na ręczne wykonanie i ich niepowtarzalność, jest wyższa od pozostałych. Oferowane na bazarze przedmioty w wielu przypadkach wiążą się z kulturą tego kraju. Na wielu stoiskach znaleźć można poukładane równo białe, wysokie czapki z pięknymi wzorami na przodzie. To kalpaki, czyli męskie nakrycia głowy, które stanowią ważny element tożsamości narodowej. To też najważniejsza część stroju ludowego. Na innych stoiskach porozkładane są przyciągające wzrok materiały lub – shyrdaki, czyli filcowe dywany, o silnie kontrastujących ze sobą kolorowych wzorach, jak np. czerwień z zielenią. Spotkać je można niemal w każdym kirgiskim domu. Innym produktem, z którym związana jest kultura tego kraju, a którego zakup na terenie Dordoy Bazaar nie stanowi żadnego problemu, jest komuz, czyli tradycyjny instrument smyczkowy, stworzony z pojedynczego kawałka drewna, najczęściej jałowca lub moreli.

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017



32

FELIETON Każda niemal uczelnia, która nadaje stopnie doktora, zna kogoś takiego, kto przychodzi na wszystkie obrony prac doktorskich i ochoczo uczestniczy w dyskusjach. Najpierw oświadcza, że wprawdzie nie zna się na temacie, a pracy doktorskiej nie czytał, następnie wygłasza szeroką krytykę, mnoży zarzuty, a kończy wypowiedź konkluzją całkowicie dyskredytująca dysertację

Z Kanady

przyjdzie

Niezwykle popularny w Polsce lat dwudziestych i trzydziestych kawiarniany filozof i erudyta, przyjaciel najwybitniejszych artystów, autor głośnych bon motów, Franc Fischer spierał się w kawiarni „Ziemiańska” na temat jakiejś książki z Julianem Tuwimem i Antonim Słonimskim oraz kilkoma jeszcze innymi osobistościami świata sztuki. A kiedy już pokonał argumentami wszystkich dyskutantów, powiedział: – Panowie, mam nad wami wszystkimi jedną decydującą przewagę, ja, w odróżnieniu od was, tej książki nie czytałem.

Fot. Pixabay.com

GADAĆ KAŻDY MOŻE. Fisher był mistrzem paradoksów, ale nie przewidział, że przekonanie, iż nie ma niczego niestosownego

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


UMOWA CETA I GMO w wygłaszaniu kategorycznych poglądów, o rzeczach, których się nie zna lub nie rozumie stanie się powszechne. Dziś najgłupsze poglądy na dowolny temat uznawane są za godne poważnego traktowania. A jeśli wygłasza je odpowiednio liczna grupa ludzi albo tak zwany autorytet, bzdury zyskują status prawdy absolutnej i niepodważalnej. Autorytetem, oczywiście, zostaje ktoś, kto mówi to, w co wierzy większość. Znaczną część odpowiedzialności za tę aberrację zbiorowego myślenia albo raczej niemyślenia ponoszą organizatorzy przeróżnych ulicznych sond, które stały się nieodłączną częścią telewizyjnych programów. Obywatele pytani są o najtrudniejsze problemy gospodarcze lub polityczne i masowo udzielają odpowiedzi. Znać wprawdzie, że nie mają pojęcia, o czym mówią, ale mówią, bo czują się zobowiązani do odpowiedzi, skoro pyta sama najjaśniejsza telewizja w osobach pani z mikrofonem, pana z kamerą, a często i jeszcze jednego pana od świateł. W rezultacie politycy zmieniają polityczne poglądy, kiedy znacząca część obywateli zdaje się coś popierać albo na coś się nie zgadzać. Bo prawie każdy chce zostać autorytetem, a najbardziej chce polityk; ludzie przecież głosują na autorytety. Politycy i zawodowi komentatorzy wszystkiego dyskutujący nad handlową umową między Kanadą a Unią Europejską CETA przypominają bywalców obron prac doktorskich, a naśladują – nader nieudolnie – Franca Fishera. Zakazane jest pytanie, czy interlokutor przeczytał umowę. Usprawiedliwieniem tego, że adwersarze umowy nie czytali ma być okrutny fakt, że liczy ona sobie ponad 1500 stron. Treścią wypowiedzi na temat CETA są w tej sytuacji nie tyle jej zapisy, ile obawy i lęki. U jednych polemistów własne, u innych najpowszechniejsze wśród publiczności. A wśród najpowszechniejszych polskich lęków – przed islamem, przed wojną, przed ubóstwem – jest lęk przed żywnością genetycznie modyfikowaną (GMO). CZEGO SIĘ BOI GŁUPI? Lęk przed wszelkimi nowościami jest naturalnym ludzkim odruchem. Ludzie boją się nieznanego – a wszystko, co nowe jest nieznane. Lęk ten to dziedzictwo po naszych zwierzęcych przodkach. Lęk przed nowym jest od zarania dziejów hamulcem rozwoju technologicznego, politycznego, naukowego czy jakiegokolwiek jeszcze. Rozwój polega przecież na wprowadzaniu czegoś, czego dotąd nie było. Kiedy lęk spotka się z ignorancją, powstają zabobony. Przypomnijmy sobie brytyjskich

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

Usprawiedliwieniem tego, że adwersarze umowy nie czytali, ma być okrutny fakt, iż liczy ona ponad 1500 stron

33

chłopów z początku XIX wieku, którzy głęboko wierzyli, że przejazd pociągów w pobliżu pastwisk odbierze krowom mleko i twardo sprzeciwiali się kolei żelaznej. Kwestią w jaki sposób pociąg miał zaburzać krowią laktację, rolnicy się nie kłopotali. Odbiera mleko i koniec! Przeciw kolei protestowali nie tylko chłopi. Zawrotna prędkość pociągu – a lokomotywa Stevensona nazwana „Rocket” w czasie konkursowego przejazdu w październiku 1829 roku między Liverpoolem a Manchesterem osiągnęła na 90-kilometrowym odcinku prędkość 48 kilometrów na godzinę – miała w powszechnej opinii śmiertelnie uszkadzać płuca pasażerów wtłaczając do nich powietrze pod ogromnym ciśnieniem. Gdyby rząd brytyjski uległ tym lękom, kolej pewnie i tak powstałaby, ale później i gdzie indziej. Na szczęście dla Wielkiej Brytanii nie uległ. Kiedy wielka klęska nieurodzaju dotknęła Francję w 1785 roku, farmaceuta i agronom Antoine Augustin Parmentier wspierany przez króla Ludwika XVI usiłował rozpropagować ziemniaki jako uprawę, która mogłaby zapobiec klęsce głodu. Chłopi jednak uprawiać i jeść kartofli nie chcieli. Twierdzili, że są diabelską rośliną, bo rosną w ziemi, w dół, a więc chcą zbliżyć się do piekła, nie tak jak zboże, które rośnie w gorę, a więc dąży ku niebu. W tej sytuacji Parmentier obsadził ziemniakami pole otrzymane od władcy i poprosił o ustawienie wokół pola wartowników. Żołnierze pilnowali pola całe dnie, ale na noc wracali do koszar. Chłopi zobaczywszy to, uznali, że kartofle tak pilnowane muszą mieć wielką wartość i zaczęli wykradać je nocami, żeby przesadzić na swoje pola. W ten sposób Francja uratowała się przed grożącą jej klęską głodu, a Permentier znalazł miejsce w historii. Polityka jest w dużej mierze sztuką gry z lękami. Polityczni oportuniści wykorzystują je do budowania poparcia wśród wylęknionych. Mężowie stanu – tacy jak Antoine Augustin Parmentier – znajdują sposoby, żeby je przezwyciężyć. CZY CHCESZ URODZIĆ OŚMIORNICĘ? Dostaję elektroniczna pocztą listy, w którym nieznani mi bliżej ludzie straszą mnie, że jedzenie potraw przyrządzanych z genetycznie modyfikowanych roślin nieodwołalnie wywoła straszliwe spustoszenia w moim organizmie oraz ogólnie zagrozi biologicznemu życiu na całej ziemi. Autorzy e-maili domagają się, żebym protestował wraz z nimi przeciw takim roślinom.

»


34

FELIETON

Autorzy elektronicznych listów do mnie – podobnie jak dziewiętnastowieczni brytyjscy chłopi – nie potrafią wyjaśnić, w jaki sposób genetycznie modyfikowane rośliny wywołać mają tak tragiczne zmiany na całej planecie w ogóle, a w moim organizmie w szczególności i na czym te zmiany miałyby polegać. Będzie tragedia i koniec! Wiedzą, że ludzie, którzy się boją nowego i tak im uwierzą. Uparcie więc twierdzą, że modyfikacje genetyczne to nienaturalny proces. Tymczasem wszystkie potrawy, które jemy przyrządzone zostały z roślin i zwierząt powstałych właśnie w wyniku wymiany genów albo przypadkowej, albo zamierzonej przez hodowców zwierząt i ogrodników. Bo wymiana genów to podstawowy mechanizm ewolucji, najnaturalniejszego z naturalnych procesów, który z drobiny białka wytworzył życie, a z życia rozum. Wysłuchałem kiedyś w telewizji pani, która ze świętym oburzeniem wołała, że w genetycznie modyfikowaną kukurydzę wszczepiany jest gen ośmiornicy. Ten, co słuchał tej bzdury, miał ulec przekonaniu, że kobieta, która nieopatrznie taką kukurydzę zje, zamiast dziecka urodzi małą ośmiorniczkę. Na dowód szkodliwości roślin genetycznie modyfikowanych aktywiści przytaczają wyniki ankiety pokazującej, że większość Polaków podziela ich strach. Gdyby komuś w XIX wieku przyszło do głowy ankietować brytyjskich chłopów, też przekonałby się, że większość boi się parowozu. Co świadczyłoby nie o szkodliwości kolei żelaznej, ale o ciemnocie ankietowanych. Autorzy e-maili oraz bzdur rozpowszechnianych w mediach mienią się „ekologami”. Ekologia jest tymczasem – warto sobie uświadomić – nauką. Taką samą jak fizyka, geologia czy zoologia. Tytuł ekologa sugeruje więc wiedzę. Często jednak przyznają go sami sobie ignoranci kierujący się własnymi uprzedzeniami i lękami albo oszuści, żerujący na uprzedzeniach i ignorancji innych. Z szermowania ekologicznymi hasłami znakomicie żyją przeróżne szemrane organizacje. „Ekologiczne” fundacje dotowane z budżetu państwa wypłacają grube pensje zarządom. Prezesi żyją z cudzych lęków, a czarną robotę wykonują wolontariusze, czyli ci, co się najbardziej boją. NIECH SIĘ WYPOWIEDZĄ SPECJALIŚCI. W dyskusjach o CETA zagrożenie żywnością genetycznie modyfikowaną, która ma masowo napłynąć z Kanady jest jednym z głównych tematów. Dyskutanci udają, że nie wiedzą – niektórzy pewnie naprawdę nie wiedzą – że w Europie genetycznie

WOJCIECH JANKOWSKI

Ur. w 1948 r. Ukończył studia na Uniwersytecie Wrocławskim w 1973 roku. Do roku 1990 pracował jako nauczyciel w liceum i nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Wrocławskim i Politechnice Wrocławskiej. Równocześnie był dziennikarzem w prasie wychodzącej poza zasięgiem cenzury jako publicysta. W stanie wojennym jeden ze współzałożycieli i redaktor miesięcznika „Replika” wydawanego we Wrocławiu przez Solidarność Walcząca. Po roku 1990 pracował w redakcjach dzienników: Gazety Wyborczej, Słowa Polskiego, Gazety Wrocławskiej, tygodnika Panorama Dolnośląska. Równocześnie współpracował jako publicysta z innymi czasopismami, a także z Polskim Radiem. Był reporterem i felietonistą, pisał też artykuły publicystyczne, recenzje, komentarze. Od roku 2004 do 2014 był wykładowcą dziennikarstwa w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu, prowadził również zajęcia w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Wrocławskiego.

modyfikowane produkty rolne są w sklepach od wielu lat. Zgonie z europejskim prawem etykiety na produktach genetycznie modyfikowanych muszą o tym informować. Ale już nabiał i mięso pochodzące od zwierząt karmionych paszami genetycznie modyfikowanymi nie są specjalnie oznaczane. W Polsce zużywa się około 2 mln ton śruty wytworzonej z genetycznie modyfikowanej soi. Produkuje się z niej wysokobiałkowe pasze dla drobiu, świń i bydła. Ludzie kupujący mięso, jaja czy mleko zwykle nie wiedzą o tym, od lat to jedzą i piją, i lękają się, że przyjdzie GMO. Jeśli ktoś chce naprawdę dowiedzieć się o tym, co z CETA może wyniknąć dla Polski, nie w telewizyjnych dyskusjach polityków szukać powinien kompetentnych opinii, ale raczej w specjalistycznych czasopismach i w wypowiedziach specjalistów. Czytając powinien też pamiętać, że CETA stworzy nową rzeczywistość gospodarczą. A wszelka nowość, jako się rzekło, wzbudza naturalny lęk, który warto przezwyciężyć.  Autor: Wojciech Jankowski

Fot. Pixabay.com

www.nrm.org.uk

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017



WYWIAD Rozmowa z Zulfgarem Ahmedem dyrektorem generalnym Millennium Mall Quetta


MILLENNIUM MALL QUETTA

37

NOWOCZESNA WERSJA PARKU

P

akistańskie realia nie odbiegają od standardów nowoczesnych centrów handlowo-rozrywkowych wielu europejskich aglomeracji. Jak to się robi w Pakistanie? Zapraszamy na wywiad z Zulfiqarem Ahmedem, Dyrektorem Generalnym Millennium Mall Quetta

Co, Twoim zdaniem, jest największą zaletą Waszego centrum handlowego? Millennium Mall jest strategicznie położone w centrum Kwety, w Beludżystanie. Ma powierzchnię handlową o wielkości ponad 18 tys. m kw., ponad 200 sklepów oraz ogromną przestrzeń parkingową. Jest centralnie klimatyzowane i wyposażone w szybkie schody ruchome, windy osobowe i towarowe, wewnętrzny, oświetlony naturalnie zadaszony dziedziniec, rezerwowe generatory, osobną salę modlitw dla kobiet i mężczyzn, 24-godzinny system nadzoru oraz dedykowaną przestrzeń na tablice informacyjne dla każdego sklepu. A to tylko kilka przykładowych elementów. Millennium Mall jest zdecydowanie czymś więcej, niż tylko miejscem na zakupy. Stało się nowoczesną wersją parku, ponieważ ludzie gromadzą się tu, aby spędzać wspólnie czas, dobrze się bawić i korzystać z atrakcji kulinarnych. Wszystko, czego szukasz, można znaleźć w Millennium Mall. Mieści w sobie wiele sklepów specjalistycznych, jak również międzynarodowe sieci restauracji i supermarket z niekończącym się asortymentem produktów. Czy mógłbyś wyjaśnić pochodzenie nazwy Waszego centrum handlowego? Jako że jego powstanie było jednym z największych kamieni milowych stulecia w historii prowincjonalnego miasta, a zarazem jest ono jednym z najważniejszych punktów na lokalnej mapie, nazwa pochodzi od stulecia, czyli Millennium. Dla ludzi w regionie jest symbolem pokoju i miłości, jak również zabawy. Millennium Mall w Kwecie jest budynkiem pięknym, zaprojektowanym w wielkim stylu.

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

Kto jest odpowiedzialny za architektoniczną wizję tego projektu? Majid Aslam Associates jest jednoosobową działalnością gospodarczą, prowadzoną przez architekta Ali’ego Majida. Firma ta ma ugruntowaną pozycję i świetną reputację w Karaczi. Realizowała przeróżne projekty w kraju i za granicą. Budynek centrum został zaprojektowany estetycznie i stanowi arcydzieło, wyposażone w nowoczesne udogodnienia architektoniczne, takie jak konstrukcja szkieletowa, system chroniący na wypadek trzęsienia ziemi, wygodne korytarze z naświetlami dachowymi. Które regionalne i międzynarodowe sieci sklepów można znaleźć wśród najemców w Millennium Mall? Millennium Mall jest domem dla luksusowych marek w Kwecie. Można u nas znaleźć wszystkie krajowe i zagraniczne domy mody, takie jak Gul Ahmed, Nishat Linen, Minnie Minors, Rado, Warda, Origins, Urban Sole, Bata and Master Foam. Oprócz marek ekskluzywnych, siedzibę u nas mają również wysokiej klasy lokalne sklepy, jak Dinner, Fashion Zone czy Lubaina. Millennium Mall jest światem, w którym będziesz rozpieszczany ogromną selekcją najbardziej aktualnych trendów. Kiedy zgłodniejesz, możesz odwiedzić międzynarodowe sieci, takie jak Pizza Hut, Burger King. Czy można powiedzieć, że Millennium Mall w Kwecie jest centrum handlowym przyjaznym rodzinie? Millennium Mall to cała galaktyka rodzinnych atrakcji, w wielorakich rozmiarach i formach. Stanowimy centrum zabawy i wygłupów dla całej rodziny. Dzieci mogą

»


38

WYWIAD

18

PONAD 18 TYS. M KW. POWIERZCHNI HANDLOWEJ

Fot. Millennium Mall

200

PONAD 200 SKLEPÓW

spędzać czas w Playland i 5D motion, które realizuje wyjątkową koncepcję rozrywki i pozwala im cieszyć się wolnym czasem i beztrosko bawić. Wszyscy spędzają czas na dziedzińcu lub odwiedzają sklepy i outlety. Dzięki wyposażeniu w udogodnienia o międzynarodowym standardzie, Millennium Mall jest centrum rozrywki dla osób w każdym wieku, przez cały rok.

Fot. Millennium Mall

Fot. Millennium Mall

Jak opisałbyś tę część Millennium Mall, która jest odpowiedzialna za dostarczanie rozrywki? Nie jesteśmy tylko centrum handlowym. W Kwecie jesteśmy jedynym resortem, który łączy zakupy i rozrywkę w nietypowych proporcjach. Millennium Mall szczyci się tym, że wśród szukających miejsca na zakupy, rozrywkę i spędzania czasu wolnego, jest najważniejszą destynacją w Kwecie. Nawet po sprawdzeniu ponad 200 sklepów, które mamy w ofercie, nie będziesz się u nas nudzić. Każdego roku odwiedza nas około miliona ludzi. Jak wygląda Wasz kalendarz wydarzeń? Które z nich okazują się najbardziej interesujące dla odwiedzających? Stolica prowincji Beludżystan zmieniła się w ciągu ostatnich kilku lat w zawrotnym tempie. Z małego centrum handlowego przeobraziła się w ogromne centrum handlowo-rozrywkowo-biznesowe, w którym można spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną. Z różnych przyczyn przyciąga setki ludzi każdego dnia. Niezależnie od tego, co kieruje ludźmi, u nas zawsze coś się dzieje. W ciągu roku mamy naprawdę bardzo dużo

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


MILLENNIUM MALL QUETTA wydarzeń. Liczne festiwale dla rodziny, ekscytujące przedstawienia dla dzieci, letnie festiwale. Wydarzenia, związane z muzyką, zakupami, literaturą czy kulinariami sprawiają, że u nas zawsze świeci słońce. Gdzie możemy znaleźć aktualne informacje na temat Waszego centrum? To, co robimy, wykonujemy z pasją. W związku z tym, uwielbiamy otrzymywać od ludzi sugestie, recenzje i komentarze dotyczące centrum, produktów, usług, wiadomości i eventów, wyprzedaży i nowości, lub czegokolwiek innego, poprzez naszą oficjalną stronę na Facebooku. Media społecznościowe, prasa i media elektroniczne, jak również szeroki wachlarz działań promocyjnych, oddziałują na liczbę odwiedzających oraz rozwijają bazę klientów naszego centrum.

To, co robimy, wykonujemy z pasją. Uwielbiamy otrzymywać od ludzi sugestie, recenzje i komentarze dotyczące centrum

Zielone budowanie i ekologiczne rozwiązania stały się bardzo popularne w Europie. To prawda. My skupiliśmy się na koncepcji zielonego budowania i rozwiązań ekologicznych na etapie projektowania centrum. Jego architektura jest środowiskowo odpowiedzialna i wydajna. Struktura budynku wspiera modernizację wnętrza, jego konstrukcję, funkcjonalność i utrzymanie. Dziedziniec zwieńczony jest szkłem i naświetla dachowe powodują, że można cieszyć się naturalnym światłem. Jak oceniasz pakistański rynek centrów handlowych? Centra handlu detalicznego na przestrzeni kilku lat stały się wielkim ośrodkiem biznesu w kraju. Sektor ten mógłby generować wiele miejsc pracy i przyciągać zagranicznych inwestorów do Pakistanu. Branża ta ma potencjał by w przyszłości reprezentować Pakistan na globalnych platformach. Rynek detaliczny bardzo szybko się zmienia. Jakie, Twoim zdaniem, są największe wyzwania dla centrów handlowych? Trend związany z powstawaniem międzynarodowych centrów handlu detalicznego / outletów spotęgował zainteresowanie konsumenta produktami i markami w kraju. Najnowsze narzędzia merchandisingu i promocji, wprowadzanie najbardziej renomowanych marek światowych, rozbudowanie budynku i oferty produktów, jak również branding na żywo, utrzymujący zainteresowanie klienta, to przykłady głównych wyzwań dla centrów handlowych. Dziękuję za rozmowę.  Rozmawiała: Agnieszka Nejman

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

39

Fot. Millennium Mall

Fot. Millennium Mall


40

WYWIAD Fot. Grupa Saller

Centra handlowe, biura a także wiatraki i elektrociepłownie blokowe - poza efektownym wykonaniem, łączy je przede wszystkim fakt, że wszystkie budowane są w zgodzie z naturą. Grupa Saller, do której należą, dba, aby każdy z ich obiektów mógł ubiegać się o certyfikat Green Building. Do tej pory firma intensywnie prowadzi swoją działalność w czterech krajach. Co planuje w najbliższym czasie oraz na co zwraca szczególną uwagę poza doborem odpowiedniej lokalizacji dla nowych obiektów? O tym w rozmowie z Josefem Sallerem, prezesem Grupy Saller

ROZWÓJ w zgodzie z naturą

WYWIAD Rozmowa z Josefem Sallerem, prezesem Grupy Saller

I

deą Grupy Saller jest tworzenie budynków komercyjnych, które są nie tylko komfortowe dla użytkowników, ale również atrakcyjne wizualnie i efektowne, wyróżniające się nietypową formą architektoniczną. Skąd czerpiecie Państwo inspirację do projektowania? Czy o ostatecznym kształcie budynku decyduje miejsce, w którym on powstaje oraz historia danego miejsca? Inspiracje dla obiektów powstają w wyniku wewnętrznej dyskusji w firmie. Ważna jest opinia nie tylko architektów, ale także managerów handlowych, inżynierów budowlanych czy też pracowników działu Facility Managment (to oni będą przez dziesięciolecia troszczyć się o te obiekty). Naturalnie Center Management również, ponieważ sami zarządzamy naszymi dużymi obiektami – galeriami handlowymi.

Firma Saller jako zarządca portfela licznych nieruchomości nieustannie poszukuje dogodnych gruntów, ciekawych projektów i perspektywicznych nieruchomości. Jakimi kryteriami kierujecie się Państwo przy wyborze lokalizacji dla nieruchomości komercyjnych? Kiedyś interesujące i przyszłościowe obiekty można było rozpoznać na podstawie 3 kryteriów: lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja. W rzeczywistości nie tylko położenie jest dla nas decydujące, ale

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


GRUPA SALLER

41 Park Handlowy Brzeg Realizacja: I kwartał 2018

także prawne przesłanki dotyczące zabudowy, zainteresowanie najemców, a przede wszystkim zrównoważony rozwój danej lokalizacji. Jako właściciel nieruchomości, w przeciwieństwie do niektórych deweloperów, jesteśmy bardzo krytyczni względem wymagań dotyczących lokalizacji, ponieważ zawsze chcemy wybrać takie miejsce, które również za 10 czy 20 lat dalej będzie atrakcyjną lokalizacją handlową. »

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


42

WYWIAD

Park Handlowy Wałbrzych Realizacja: III kwartał 2017 (I etap)

SZEREG ASPEKTÓW polskiego rynku nieruchomości jest zdecydowanie innych niż na pozostałych rynkach. Jest to np. możliwość zawierania umów najmu na krótszy okres, bardzo dynamiczny rozwój centrów handlowych przy jednoczesnym znikomym rozwoju parków handlowych

Grupa Saller jest także partnerem dla najemców poszukujących powierzchni pod najem. Aby obiekt handlowy cieszył się dużą odwiedzalnością klientów, trzeba wyróżnić się spośród konkurencji. W jaki sposób tworzycie Państwo koncepcję doboru najemców, by stworzyć ofertę jak najbardziej atrakcyjną dla mieszkańców danego regionu? Każde miasto, jak i każda lokalizacja wymaga indywidualnej oceny, np. wg kryteriów wielkości miasta, siły nabywczej, konkurencji i bezpośredniego obszaru oddziaływania. Po dokonaniu wnikliwej analizy zwracamy się do odpowiednich najemców, którzy naszym zdaniem w danej lokalizacji mogą osiągnąć sukces. W przyszłości chcielibyśmy także znacznie rozbudować strefę gastronomiczną w parkach handlowych.

energię przyjazną dla środowiska. Przykładowo obiekty należące do grupy na Słowacji i w Czechach wykorzystują prąd z własnych urządzeń fotowoltaicznych. Czy zrealizowane lub powstające w Polsce nieruchomości są także wyposażone w ekologiczne urządzenia do produkcji energii? Prawdą jest, że pozyskujemy wiele energii z odnawialnych źródeł. Postęp w tej dziedzinie jest imponujący. Energia wiatrowa mogłaby w Polsce doskonale funkcjonować, ponieważ Polska ze względu na swoje położenie geograficzne dysponuje wieloma terenami o wysokim potencjale energii wiatrowej. Jeśli z kręgów rządowych zostałby wysłany sygnał do inwestorów, że takie inwestycje zyskałyby wsparcie zarówno w zakresie udzielania pozwoleń, jak i możliwości dostarczenia prądu do sieci, będziemy z pewnością chcieli budować stosowne instalacje także w Polsce. Wydaje nam się, że dzięki wzrastającej konkurencyjności, szczególnie w zakresie wydajności wiatraków w ilości wytwarzanej energii, wkrótce sensowne stanie się, w możliwie najkrótszym czasie, zastąpienie szkodliwego dla klimatu węgla.

Bardzo ważnym elementem działalności Grupy Saller są projekty z obszaru ochrony środowiska. Firma użytkuje liczne urządzenia fotowoltaiczne, wiatraki, elektrociepłownie blokowe, produkując czystą

W jakim kierunku planujecie Państwo rozwijać projekty związane z ochroną środowiska, by jeszcze efektywniej i na większą skalę wykorzystywać odnawialne źródła energii w swoich przedsięwzięciach? Jesteśmy otwarci na wszystkie możliwości inwestowania w odnawialne źródła energii. Zastosowanie nowoczesnych instalacji ogrzewania,

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


GRUPA SALLER

43

Fot. Grupa Saller

PORTRET

Josef Saller

ODPOCZYNEK: muzyka

KUCHNIA:

brak polskich upodobań, ale chętnie pierogi

AUTO:

Mercedes

HOBBY: muzyka

grudzień 2016 – styczeń 2017

MARKI ODZIEŻOWE:

Van Graaf (P & C), (przy prawie 2 metrach wzrostu w innych sklepach brak odpowiedniego rozmiaru)

„ Park Handlowy Oława

Realizacja: I kwartał 2018

Grupa Saller projektuje i tworzy nieruchomości mając na uwadze uzyskanie certyfikatu „Green Building”, który jest przeznaczony dla energooszczędnych budynków niemieszkalnych wzniesionych w ciągu ostatnich pięciu lat lub dla budynków starszych, które będą poddane modernizacji. Jakie są Państwa osiągnięcia w tym zakresie? Wznosimy budynki wg standardów Green Building, które potem certyfikujemy. Dotyczy to przede wszystkich budynków biurowych. Sami kierujemy się wytycznymi właściwej jednostki certyfikującej.

magazyngalerie.pl

prasa ekonomiczna

Decydujące jest nie tylko położenie, ale przede wszystkim zrównoważony rozwój danej lokalizacji

wentylacji, chłodu itd. skutkuje ogromnymi oszczędnościami w wydajności energetycznej budynku, które w konsekwencji działają na korzyść naszych najemców w postaci obniżonych kosztów eksploatacyjnych.

Grupa Saller jest właścicielem portfela nieruchomości w Niemczech, Czechach, Polsce i na Słowacji. W tych krajach planuje i realizuje projekty, buduje, wynajmuje

FILM:

wiadomości sportowe

KSIĄŻKA:

Fot. Grupa Saller

»


44

WYWIAD konsumenckie. Ludzie mają mniej czasu, idą na szybkie zakupy do parku handlowego, zamawiają także (niestety) przez Internet. Pozytywnie oceniamy fakt, że aktualnie więcej sieci handlowych z Czech, Polski, Słowacji wchodzi na rynek niemiecki lub rynki innych krajów Europy Zachodniej niż na początku lat 90. podążało w przeciwnym kierunku z Niemiec do Polski, Czech i na Słowacji. Rozwijają się nastawione na rynek międzynarodowy konkurencyjne sieci handlowe, które odnoszą znaczące sukcesy w krajach sąsiednich.

Galeria Glogovia

Fot. Grupa Saller

Historia Grupy Saller Początki Grupy Saller sięgają 1981 roku, kiedy to pan Saller rozpoczyna działalność, wynajmując pierwsze lokale i obiekty w rodzimej Bawarii. Od 1990 roku firma rozszerzyła swoją działalność o nowe landy byłego NRD, a w 1991 roku wkracza na rynek czeski. W Polsce firma pojawia się w 1996 roku, natomiast na Słowacji 2 lata później. Od początku swojego istnienia struktura Grupy Saller opiera się wyłącznie na jednoosobowych spółkach z o.o., których jedynymi udziałowcami jest małżeństwo Państwa Sallerów.

długoterminowo, utrzymuje, zarządza oraz rozbudowuje nieruchomości komercyjne różnego rodzaju. Czym różni się prowadzenie działalności w tych krajach? Czy możecie Państwo wskazać różnice pomiędzy polskim rynkiem nieruchomości a rynkiem zagranicznym? Szereg aspektów polskiego rynku nieruchomości jest zdecydowanie innych niż na pozostałych rynkach. Jest to np. możliwość zawierania umów najmu na krótszy okres, bardzo dynamiczny rozwój centrów handlowych przy jednoczesnym znikomym rozwoju parków handlowych, itd. Wraz z narastającym wyrównywaniem się warunków życia i pracy w poszczególnych krajach zmieniają się także przyzwyczajenia

W marcu br. została otwarta należąca do Grupy Saller Galeria Glogovia. Liczba odwiedzających centrum handlowe ciągle wzrasta i przekroczyła już milion. Galeria cieszy się dużą popularnością klientów podobnie jak należąca do Grupy Saller Galeria Ostrovia w Ostrowie Wielkopolskim, otwarta w 2011 r. W czym tkwi tajemnica sukcesu centrów handlowych otwieranych w mniejszych miastach (poniżej 100 tys. mieszkańców)? Kochamy centra handlowe w średniej wielkości miastach, ponieważ takie centrum może stać się później dominującym centrum życia handlowego dla całego regionu. W dużych miastach nigdy nie można być pewnym, że obok dużego centrum nie powstanie jeszcze większe, finansowane z jakichś (często irracjonalnych) źródeł. Inwestujemy własne pieniądze i staramy się na naszych inwestycjach również trochę zarobić. Dziękuję za rozmowę.  Rozmawiał: Dominik Rybarczyk

Park Handlowy Radom Realizacja: I kwartał 2018

Pomimo osiągniętej w międzyczasie skali inwestycji Grupa Saller pozostaje do dziś firmą rodzinną. Wielkość wynajmowanej łącznej powierzchni wzrosła w ostatnich 16 latach o 500%, osiągając poziom ponad 1 250 000 m kw., z czego tylko na Polskę przypada prawie 250 000 m kw. w 50 obiektach o zróżnicowanej wielkości i charakterystyce. Planowany jest dalszy intensywny rozwój firmy w rejonie CEE. Fot. Grupa Saller

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


MEBLE FOOD COURT MEBLE WNĘTRZA HANDLOWE SKLEPY I RESTAURACJE

www.artivfurniture.pl PRODUKCJA MEBLI KONCEPTY MEBLI PROJECT MANAGEMENT

ARTIV furniture | ul. Dzieci Warszawy 48, 02-495 Warszawa | www.artivfurniture.pl


juĹź za

0,03zł netto


e c i n Gra nień CO MOŻE WYNAJMUJĄCY?

47

upraw

e” c l a w „ w o g e c ą j wynajmu ą c m e j a n m y c ą c a z niepł

Niepłacący najemcy to niebagatelny kłopot dla wynajmującego. Gdy zaległość dotyczy czynszu za co najmniej dwa pełne okresy płatności i najemca nie ureguluje jej w dodatkowo udzielonym mu w tym celu miesięcznym terminie – wynajmujący może wypowiedzieć najem w trybie natychmiastowym (art. 687 KC). Nie zawsze jest to jednak rozwiązanie optymalne, zważywszy na koszty, jakie wynajmujący poniósł w celu wynajęcia lokalu oraz te, które będzie musiał ponownie wydać, aby znaleźć nowego najemcę

Gdzie kończy się legalność i zaczyna działanie poza prawem?

Fot. Fotolia.com

A

by odzyskać należne pieniądze wynajmującemu pozostaje możliwość dochodzenia zapłaty na drodze sądowej, ewentualnie skorzystanie z zabezpieczeń finansowych ustanowionych przez najemcę na podstawie umowy najmu. Rezygnując z prawa do wypowiedzenia umowy najmu, wynajmujący – w ramach rozwiązań „prawnych” – może: »» wystąpić przeciwko najemcy z pozwem o zapłatę – ta forma dochodzenia roszczeń ma dwa zasadnicze mankamenty, którymi są: czas trwania postępowania oraz związane z nim koszty, »» skorzystać z prawa zastawu ustawowego na mieniu ruchomym najemcy wniesionym do przedmiotu najmu – w ramach tego prawa wynajmujący może zapobiec usunięciu ruchomości najemcy z przedmiotu najmu, a następnie odzyskać zaległą kwotę dzięki sprzedaży zastawionych rzeczy w ramach postępowania egzekucyjnego (zagadnienie omówione szerzej w wydaniu październikowym „Galerii Handlowych”), »» skorzystać z kaucji ustanowionej przez najemcę, »» wystąpić z żądaniem wypłaty należnych środków do wystawcy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej dostarczonej przez najemcę,

»


48

PRAWO

Fot. Fotolia.com

»» wystąpić do sądu o nadanie klauzuli wykonalności na dostarczony przez najemcę akt notarialny z art. 777 par. 1 pkt 4) lub pkt 5) Kodeksu postępowania cywilnego (tj. akt, w którym najemca poddał się egzekucji do określonej sumy pieniężnej, na wypadek niespełnienia dobrowolnie zobowiązania wynikającego z umowy najmu), a w dalszej kolejności zwrócić się do komornika sądowego z wnioskiem o wszczęcie egzekucji z majątku najemcy. »» Niezależnie od powyższego, strony stosunku najmu mogą – w ramach zasady swobody umów – uzgodnić innego rodzaju uprawnienia wynajmującego na wypadek zalegania przez najemcę z płatnościami za lokal. Należy przy tym zaznaczyć, że nie każda klauzula umowna – nawet jeśli obydwie strony się na nią zgodziły – będzie prawnie ważna i skuteczna. Nie jest bowiem dopuszczalne modyfikowanie zasad oraz zakresu uprawnień wynikających z bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa. Przykładowo – możliwe jest ustalenie w umowie najmu odmiennych od „kodeksowych” zasad zaliczania przez wynajmującego wpłat dokonywanych przez najemcę (np. w pierwszej kolejności na kary umowne czy koszty windykacji należności, a dopiero w dalszej kolejności na czynsz, czy media). Nie jest natomiast

dopuszczalne zastrzeżenie kary umownej z tytułu nieterminowej zapłaty czynszu czy innych należności za lokal. Kara umowna, zgodnie z art. 483 KC, może być stosowana tylko do zobowiązań niepieniężnych i jest to zasada bezwzględnie obowiązująca, której strony nie mogą zmienić w drodze umowy. Czynsz, należności za media oraz wszelkie inne opłaty obciążające najemcę na podstawie umowy najmu stanowią zobowiązania pieniężne, co wyklucza możliwość nałożenia na najemcę kary umownej za niewykonanie lub nieterminowe wykonanie zapłaty. W praktyce często spotykane są również klauzule umowne zastrzegające karę umowną dla wynajmującego za brak ustanowienia kaucji przez najemcę. Z racji tego, że kaucja jest świadczeniem pieniężnym, zastrzeżenie kary umownej za jej niewpłacenie – jest prawnie wadliwe. Zupełnie odmiennie jest w przypadku zastrzeżenia kary umownej na wypadek niedostarczenia przez najemcę dokumentu gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej. Gwarancja jest wprawdzie zabezpieczeniem o charakterze finansowym, »

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


49

„ odcięcie CO MOŻE WYNAJMUJĄCY?

Odcięcie mediów to naruszenie prawa najemcy do posiadania lokalu. Dochodzi do zakłócenia korzystania z przedmiotu najmu

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


50

PRAWO

Czynności uniemożliwiające najemcy dostęp do lokalu i korzystanie z niego, np. wymiana zamków w drzwiach wejściowych, naruszają prawo

naruszają nie mniej sam obowiązek dostarczenia dokumentu gwarancji nie jest zobowiązaniem pieniężnym, lecz niepieniężnym. Wadliwe pod względem skuteczności będzie także zastrzeżenie na rzecz wynajmującego prawa wypowiedzenia umowy najmu w przypadku, gdy najemca zalega z czynszem za mniej niż dwa okresy płatności lub wyłączenie obowiązku udzielenia najemcy dodatkowego, miesięcznego terminu na zapłatę (art. 678 KC). Przyjmuje się, że art. 678 KC jest przepisem bezwzględnie obowiązującym, co wyklucza jego modyfikację w drodze umowy. W konsekwencji wypowiedzenie najmu przez wynajmującego, dokonane z naruszeniem art. 678 KC, jest obarczone ryzkiem podniesienia przez najemcę zarzutu jego nieskuteczności. Innym, często stosowanym przez wynajmujących narzędziem w „walce” z niepłacącymi najemcami, jest odcięcie mediów w lokalu. Popularnym stało się przede wszystkim odłączanie energii elektrycznej – co w przypadku lokali w centrum handlowym praktycznie wyklucza prowadzenie działalności. Bez światła i działającej kasy fiskalnej sklep nie może funkcjonować. Abstrahując od skuteczności tej metody mobilizowania najemcy do spłaty zadłużenia, warto mieć na uwadze, że nie idzie z nią w parze legalność działań wynajmującego w tym zakresie. To z kolei ma swoje konsekwencje prawne.

Stosunek najmu w świetle przepisów Kodeksu cywilnego opiera się na prawie najemcy do posiadania oraz używania lokalu w umówionym celu. Z prawem tym związane jest prawo do niezakłóconego korzystania przez najemcę z przedmiotu najmu. Co ważne, powyższe prawo jest skuteczne wobec

AUTORKA

Anna Zawadzka-Grzesiak radca prawny w zespole Kancelarii BCLA

BIO

O AUTORCE: Radca prawny w zespole Kancelarii BCLA Bisiorek, Cieśliński, Adamczewska i Wspólnicy. Posiada 12-letnie doświadczenie w doradztwie podmiotom gospodarczym. Specjalizuje się w prawie nieruchomości, ze szczególnym uwzględnieniem najmu komercyjnego (komercjalizacja i rekomercjalizacja centrów handlowych; umowy eksploatacyjne na potrzeby wielkopowierzchniowych obiektów handlowych) oraz w obrocie nieruchomościami (nabywanie oraz zbywanie nieruchomości, badania due diligence).

wszystkich osób, nie wyłączając wynajmującego, a w zakresie jego ochrony – zgodnie z art. 690 KC – zastosowanie znajdują przepisy Kodeksu cywilnego o ochronie własności. Na mocy art. 690 KC najemca może skorzystać z roszczeń chroniąc uprawnienie do używania lokalu. W tym zakresie rozróżnia się roszczenia windykacyjne oraz negatoryjne uregulowane w art. 222 KC. Zgodnie z art. 222 KC: „§ 1. Właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą. § 2. Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń”. Nie ulega wątpliwości, że odcięcie mediów w lokalu stanowi naruszenie prawa najemcy do posiadania lokalu. W konsekwencji takiego działania dochodzi do zakłócenia korzystania z przedmiotu najmu. W przypadku odcięcia mediów w lokalu w centrum handlowym najemca zostaje praktycznie pozbawiony możliwości prowadzenia działalności i może z tego tytułu dochodzić od wynajmującego roszczeń odszkodowawczych. Zakres tych roszczeń może obejmować zarówno szkodę rzeczywistą, jak i utracone korzyści. To, że odłączenie mediów przez wynajmującego było spowodowane zadłużeniem najemcy, nie stanowi okoliczności wyłączającej odpowiedzialność wynajmującego. Warto przy tym zaznaczyć, iż odpowiedzialność wynajmującego wobec najemcy z tytułu odłączenia mediów w lokalu użytkowym ma, co do zasady, charakter cywilnoprawny i poza obowiązkiem zaniechania naruszeń sprowadza się do odpowiedzialności odszkodowawczej. Na gruncie obowiązujących przepisów prawa odłączenie mediów najemcy lokalu użytkowego nie rodzi odpowiedzialności karnej. Odpowiedzialność karna w postaci kary pozbawienia wolności grozi jedynie w przypadku odcięcia mediów w lokalu mieszkalnym (art. 191 § 1a Kodeksu karnego). Podobnie za działanie naruszające prawo najemcy do posiadania lokalu, należy uznać podejmowanie innych czynności, których celem jest uniemożliwienie najemcy dostępu oraz korzystania z lokalu, np. samowolna wymiana zamków w drzwiach wejściowych, założenie krat na drzwiach czy zastawienie wejścia do lokalu. 

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


WYROBY TRADYCYJNE

„Z DZIADA PRADZIADA” Fot. materiały firmy

C

rozczarowanie, a nasza w tym „głowa”, aby smaki naszych wyrobów zachęciły do stałych zakupów. Tworzymy nowe rozwiązania na ścianach/roletach niewynajętych lokali lub w miejscach czasowo wolnych. Chętnie uatrakcyjnimy takie powierzchnie do czasu ponownego ich zagospodarowania przez nowych najemców. Fot. materiały firmy

hcemy być bliżej naszych konsumentów i stale dostarczać im niepowtarzalne smaki naszych produktów. Nieustająco nad tym pracujemy aby prezentować się w nowych miejscach i przedstawiać wyroby tradycyjne „Z DZIADA PRADZIADA” wszystkim tym, którzy jeszcze nie mieli okazji ulec urokowi tych smaków. Intensywnie szukamy rozwiązań które umożliwią nam realizację takich zamierzeń. Nie ustajemy w naszych działaniach i oto kolejna z propozycji. Prezentowana zabudowa powstała w miejscu czasowo wolnym. Dzięki lekkiej, mobilnej zabudowie uatrakcyjnimy wolną przestrzeń do momentu zakończenia ponownej adaptacji lokalu przez nowego najemcę. Na wolnej ścianie, za którą odbywać się będą prace remontowe, stworzyliśmy niepowtarzalny świat wyrobów tradycyjnych „Z DZIADA PRADZIADA”. Łącząc nowoczesność i tradycję, prezentujemy nową odsłonę naszego konceptu w miejscu gdzie niechybnie zawisłaby informacja „Do wynajęcia”. Chętnie podejmiemy się wyzwań i wykorzystamy wolne przestrzenie w Centrach lub Galeriach Handlowych. Bo przecież nieświadomi zmian Klienci nie mogą odbić się od zamkniętych drzwi czy opuszczonej rolety i odejść z przysłowiowym „kwitkiem”. Może rozwiązaniem będzie czekająca na nich miła niespodzianka łagodząca

Kontakt do przedstawiciela firmy: tel. 501 602 061


52

IMS S.A.

M

arki coraz częściej obserwują i analizują zachowania klientów, aby poprzez dopasowaną komunikację móc dotrzeć do nich jak najlepiej. Customer experience czy marketing sensoryczny są wiodącymi narzędziami w budowaniu relacji na linii marka-konsument.

CUSTOMER EXPERIENCE Decyzja o zakupie opiera się na odczuciach. Jeśli firmy chcą do siebie przyciągnąć klientów, wprowadzają rozwiązania, które intensyfikują

i Millward Brown pokazują, że takie reklamy mają pozytywny wpływ na klienta. Media In-store mają również istotny wpływ na decyzje zakupowe – co czwarta badana osoba przyznała, że kupuje pod wpływem informacji, które usłyszała z głośników lub zobaczyła na ekranach Mall TV. Dodatkowo według badań 15% klientów po obejrzeniu komunikatu reklamowego odwiedziło wybrany

KUPUJĄC ZMYSŁAMI EMOCJE I ICH WPŁYW NA DECYZJE KONSUMENTA W dzisiejszych czasach strategie marek coraz częściej uwzględniają zmiany społeczne, kulturowe i cywilizacyjne. Znaczące staje się oddziaływanie na emocje narzędziami, które budują zaangażowanie konsumenta w działania marki. Działania z zakresu customer experience i marketingu sensorycznego pozwalają zbudować przywiązanie i lojalność wobec marki

pozytywne przeżycia. Obecnie do każdej grupy odbiorców należy docierać w inny sposób. – Po latach doświadczeń mamy pewność, że inaczej należy zarządzać produktem skierowanym do młodych ludzi, a inaczej do starszego pokolenia. Dobrym tego przykładem są liczne amerykańskie apteki w których towary dla ludzi starszych ustawia się na półkach na wysokości wzroku, aby starsze osoby nie musiały się po nie schylać. Na podłogach kładzie się dywany, które przykrywają śliskie płytki, co zwiększa komfort i bezpieczeństwo. Liczy się również design opakowań, aby starsze dłonie mogły je z łatwością otworzyć. Natomiast aby zaspokoić oczekiwania pokolenia Millenium, lokale usługowe i handlowe z powodzeniem wykorzystują nowe technologie, w tym np. smartfony, darmowe WiFi, Beacony, tablety, czytniki kodów – tłumaczy Wojciech Grendziński z Wiceprezes Zarządu, Dyrektor Handlowy IMS,prelegent tegorocznej międzynarodowej konferencji MAPIC. Inne trendy w zakresie customer experience to przechodzenie ze świata online do offline (sklepy internetowe), video rozmowy z klientem czy zbieranie danych o konsumentach za pomocą Big Data.

ADVER TORIAL

MÓZG NA ZAKUPACH Uzupełnieniem działań marketingowych we współczesnym brandingu jest marketing sensoryczny. Jednym z działań sensorycznych jest budowanie atmosfery w miejscu sprzedaży poprzez wykorzystanie reklamy w mediach Instore. Badania przeprowadzone przez firmę IMS

sklep. Badania pokazały, że co dziesiąty klient galerii wydał pieniądze w reklamowanym punkcie sprzedaży. Nie bez znaczenia pozostaje również zmysł węchu. Badania wykazały, że zastosowanie marketingu sensorycznego korzystnie wpływa np. na postrzeganie punktu usługowego. Co czwarta badana osoba odniosła dużo lepsze wrażenie z wizyty niż zwykle. – Zastosowanie narzędzi sensorycznych budzi w nas konkretne emocje, odczucia, które następnie przeobrażane są we wspomnienia i skojarzenia związane z konkretną marką. Odpowiednie wykorzystanie oddziaływania na zmysły może prowadzić do lepszego, głębszego doświadczenia marki, a co za tym idzie, na stałe przekonać do niej kupującego. W świecie, w którym istnienie i rozwój marek jest ściśle powiązany z unikalnością i emocjonalną więzią klientów, ważne jest holistyczne budowanie doświadczenia marki – tłumaczy Joanna Langer, International Business Development Manager IMS, prelegent tegorocznej edycji międzynarodowej konferencji MAPIC. Obecnie Klient nie kupuje zwykłego produktu, tylko rzecz spersonalizowaną, nacechowaną emocjami. Logiczna analiza i racjonalne wybory w dzisiejszych czasach często ustępują miejsca emocjom. Marki nie sprzedają wyłącznie produktów, ale dążą do zapewnienia klientowi jak najliczniejszych pozytywnych doświadczeń, odwołujących się do emocji. 

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


NAJWIĘKSZA BAZA DANYCH i KONTAKTÓW SEKTORA RETAIL W POLSCE

694 609 308

centra handlowe w Polsce sieci handlowych w Polsce budowanych obiektów handlowych

• • • • • • • • • •

3 katalogi informacyjno-bazodanowe kontakty do dyrektorów centrów handlowych kontakty do działów marketingu i rozwoju sieci ponad 30.000 branżowych artykułów możliwość filtracji danych po wielu kryteriach spersonalizowany newsletter codziennie nowe publikacje i aktualizacje danych informacje o planowanych otwarciach sklepów lokalizacje obiektów handlowych i sklepów na mapie opcja porównania parametrów obiektów handlowych

ZOBACZ WIĘCEJ NA: http://info.retail-database.com




CSR:

CH FORUM CH FORUM wdraża kolejny program, którym po mistrzowsku definiuje relacje z otoczeniem społecznym. Rozpoczynające, tuż przed Bożym Narodzeniem, działalność Centrum Rozwoju Dzieci i Młodzieży (CRDiM) to rodzaj „prezentu” dla lokalnej społeczności. Zarazem przykład, w jaki sposób centra handlowe powinny prowadzić projekty z obszaru społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR)

robi to dobrze U Kampania Pozytywni.Gliwice.Pl – impreza w CH FORUM

ruchomienie CRDiM to efekt współpracy FORUM z gliwickim Stowarzyszeniem GTW, które od kwietnia 2016 roku prowadzi projekt Placówka Wsparcia Dziennego na osiedlu Zatorze, w sąsiedztwie CH FORUM. Pedagodzy ulicy wychodzą do młodzieży i dzieci, aby zaproponować im nowe, ciekawe i rozwojowe formy spędzania wolnego czasu. Jednym z miejsc, gdzie i tak dzieciaki spędzają najwięcej czasu, jest CH FORUM. Teraz dzięki współdziałaniu centrum i Stowarzyszenia dzieci i młodzież z dzielnicy będą mieć „swój kawałek podłogi”. Miejsce dostępne dla nich każdego dnia. W planach placówki są m.in. spotkania z ciekawymi ludźmi, zajęcia terapeutyczne, lekcje indywidualne i wspólne uczenie się nowych umiejętności. Społecznicy z GTW chcą też realizować mini projekty oraz angażować podopiecznych w prace na rzecz lokalnego środowiska.

SUKCES BIBLIOFORUM Nowa inicjatywa doskonale wpisuje się w dotychczasowe działania CH FORUM w sferze CSR. Kto wie, czy nie przysporzy temu gliwickiemu centrum kolejnego branżowego wyróżnienia w tej dziedzinie. Całkiem niedawno (październik 2016) zostało ono nagrodzone w prestiżowym konkursie PRCH Retail Awards za otwarcie w 2015 r. Biblioforum – jedynej w swoim rodzaju biblioteki w centrum handlowym. Kampania Pozytywni.Gliwice.Pl – impreza w CH FORUM

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


– Biblioforum to przysłowiowy strzał w „10” i przykład budowy dobrych relacji z miejskim samorządem. Pozyskaliśmy świetnego partnera, którego kreatywny zespół animuje życie społeczno-kulturalne na terenie naszego centrum. Spotkania i warsztaty tematyczne, wykłady, wizyty znanych ludzi – to tylko niektóre aktywności będące efektem pojawienia się Biblioforum – mówi Grzegorz Filipczyk, dyrektor CH FORUM z ramienia JLL.

POZYTYWNA KOOPERACJA Rok 2016 upłynął w Gliwicach pod znakiem działań miejskiej kampanii Pozytywni.Gliwice.pl. To spontaniczny ruch ludzi różnych środowisk, którym przyświecają idee tolerancji, wyrównywania szans, a przy tym walki z językiem nienawiści. Liczne występy artystyczne, w tym przeprowadzona z rozmachem uroczysta inauguracja akcji, spektakl z udziałem aktorów-amatorów, prelekcje i spotkania: w tym wszystkim uczestniczyło centrum jako partner kampanii, a wielokroć także jako jej arena.

Oficjalne otwarcie Biblioforum

SENIOR W CENTRUM UWAGI Teraz CH FORUM „uśmiecha” się do kolejnej grupy demograficzno-społecznej, jaką są seniorzy. Przedstawiciel centrum bierze regularnie udział w zebraniach Gliwickiej Rady Seniorów. – Zależy nam na wsłuchaniu się w potrzeby tej bardzo aktywnej grupy ludzi, zrozumienie ich i odnalezienie obszarów do kooperacji. Mogą to być dedykowane tematycznie imprezy, również wielopokoleniowe, akcje rabatowe, czy też kolejny punkt kreatywnych spotkań dedykowany seniorom – wylicza Grzegorz Filipczyk. Happening na ulicach Gliwic w ramach akcji „FORUM kontra smog”

TAK JESZCZE FORUM ROBI CSR… SCENA FORUM Lokal zaadaptowany na scenę i punkt spotkań. Arena cyklicznie organizowanych spektakli dla dzieci, warsztatów, recitali, spotkań autorskich, debat itp. Miejsce ekspresji twórczości różnych środowisk artystycznych i społecznych.

PAULINA NA MONO-SKI Z myślą o Paulinie, jednej z uczennic ww. szkoły, w ub. roku przed świętami, CH FORUM zbierało pieniądze na wyjazd szkoleniowy mono-ski (rodzaj nart dla osób poruszających się na wózkach).

COWORKING W CH FORUM jest strefa coworkingowa, w której można w spokoju popracować. Miejsce świetnie nadające się także do wspólnej nauki oraz spędzania czasu nad projektami zawodowymi i szkolnymi. Upodobane zwłaszcza przez freelancerów.

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

ADVER TORIAL

NIEPEŁNOSPRAWNI Stałym partnerem CH FORUM jest lokalna szkoła kształcąca osoby niepełnosprawne. Jej uczniowie co tydzień odwiedzają centrum w ramach przysposobienia do zawodu. Wykonują nieskomplikowane prace porządkowe, segregują materiały wtórne, a także biorą udział w wydarzeniach w CH FORUM.

CH FORUM podejmuje ważne społecznie tematy. W październiku br. zainicjowało miejską debatę nt. zanieczyszczenia powietrza pod hasłem „Forum kontra smog”. Jej elementem były happeningi połączone z rozdawaniem maseczek przeciwpyłowych. CH FORUM jest mecenasem słynnego festiwalu street art „Ulicznicy” oraz partnerem Mistrzostw Polski Domów Dziecka w Futsalu (grudzień, Gliwice). 


58

FELIETON

Fot. Fotolia.com

Galerie czarują

W centrach polskich miast od wielu lat dominującą rolę handlowo-usługową odgrywają galerie handlowe. Polska różni się pod tym względem od krajów zachodnioeuropejskich, gdzie w centrach miast wiodącą rolę odgrywają główne ulice handlowe, a galerie są ofertą dopełniającą – tak twierdzą autorzy raportu przygotowanego przez jedną z większych firm doradczych na temat sytuacji handlowo-usługowej centrów siedmiu największych miast w Polsce, opublikowanego we wrześniu tego roku

G

alerie handlowe stają się od lat coraz ważniejszym celem wypraw zakupowych Polaków. Tymczasem polskie ulice handlowe przechodzą długotrwały kryzys, przerywany momentami drastycznych szoków. Typowym przypadkiem może tu być np. wrocławska ulica Świdnicka – niegdyś najbardziej prestiżowa przestrzeń handlowa w mieście, a około pierwszej dekady XXI wieku miejsce sklepów z odzieżą na wagę, klubów go-go i tak zwanych kasyn. Czynsze przy ulicach handlowych w Warszawie – co najmniej dwukrotnie wyższe niż w innych polskich miastach – są przeciętnie ponad połowę niższe niż w czeskiej Pradze. Nie wspominając o innych europejskich stolicach, w stosunku do których różnice in minus są po prostu gigantyczne. Dla odmiany, w innym raporcie uwzględniono informację, że czynsze w warszawskich galeriach handlowych były w 2016 roku porównywalne z tymi w Brukseli, Hamburgu i Monachium (!), a znacznie wyższe nie tylko niż we wspomnianej Pradze, ale także np. w Oslo, Sztokholmie, Wiedniu i… Zurychu.

Jednocześnie w wielu raportach pojawiają się zapowiedzi wręcz renesansu europejskich ulic handlowych. W najdroższych lokalizacjach włoskich i hiszpańskich czynsze przy ulicach wzrosły ostatnio o 30–40% (rok do roku). Tymczasem w największych Polskich miastach czynsze przy ulicach handlowych systematycznie spadały. Czy zatem ulice handlowe są w Polsce obarczone jakimś fatalnym piętnem w stosunku do galerii handlowych? Czy niskie czynsze przy polskich ulicach (a jednocześnie bardzo wysokie w galeriach), mają uzasadnienie choćby w społecznym odbiorze tych przestrzeni? A może ulice handlowe to polskie śpiące królewny? Społecznym odbiorem galerii handlowych zajmuję się w badaniach jakościowych i ilościowych od czterech lat. W najnowszych projektach badawczych porównywałem spostrzeżenia ludzi dotyczące galerii i właśnie ulic handlowych. Czy ulice handlowe są przez Polaków uważane za mniej atrakcyjne niż galerie?

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


ULICE I GALERIE Aby odpowiedzieć na to pytanie stworzyłem sumaryczny wskaźnik, w ramach którego badani oceniali ogólną „fajność” ulic (lub galerii) handlowych, własne dopasowanie społeczne do tych przestrzeni oraz wartościowość ulic lub galerii we współczesnych miastach. W badaniu tym brało udział ponad stu mieszkańców Wrocławia i okolic. Wyniki wskazały na nieistotnie wyższą ocenę galerii niż ulic handlowych. Jednak na tym nie koniec. Okazało się też, że zarówno ulice, jak galerie handlowe, były oceniane wyżej przez „zakupoholików” niż osoby nastawione do świata mniej materialistycznie. Co dość oczywiste – zakupoholicy deklarowali też częstsze niż inni odwiedziny w obu typach przestrzeni. Częstsze odwiedziny w obu przestrzeniach deklarowali też ludzie o wysokiej potrzebie przynależności społecznej (upraszczając: z wysoką potrzebą „funkcjonowania w stadzie”). Ciekawsze, moim zdaniem, były związki między oceną atrakcyjności miejsc,

a otwartością ludzi na rozmaite doświadczenia (otwartość jest w najpopularniejszych dziś modelach osobowości jedną z podstawowych różnic między ludźmi). Galerie handlowe okazały się mniej atrakcyjne dla osób otwartych niż zamkniętych. Wynikałoby z tego, że galerie prawdopodobnie lepiej „pasują” osobom nieposzukującym nowości. Może dlatego, że są w dużej mierze przewidywalne? Co najciekawsze – bo zupełnie nieprzewidywane – częstsze odwiedziny na ulicach handlowych deklarowały osoby oceniające wysoko własną sytuację materialną. W przypadku galerii takiej prawidłowości nie było. Czyżby ulice handlowe były uśpionym rezerwuarem wyższej niż przeciętna siły nabywczej? W kolejnym badaniu sprawdzałem czy powyższe prawidłowości dotyczą też konkretnych, doprecyzowanych galerii i ulic. Badania prowadziłem we Wrocławiu, uczestniczyło w nich ponad dwustu mieszkańców miasta i okolic dobranych ze względu na płeć i wiek

59

tak, aby odzwierciedlali strukturę polskiej populacji. Ocenianymi przestrzeniami były: jedna z największych galerii handlowych, znajdująca się w centrum miasta (w moich badaniach z 2013 roku oceniana przeciętnie) oraz ulica Świdnicka (wspomniana główna ulica handlowa Wrocławia, przeżywająca w latach 2000–2014 permanentny kryzys). Zastosowałem tu dwa wskaźniki atrakcyjności przestrzeni: Net Promoter Score (NPS) oraz Indeks Aprecjacji Przestrzeni Handlowych, który stworzyłem na potrzeby tego badania. Indeks składał się z siedmiu wymiarów: komercyjnego, przestrzennego, obsługi, rozrywkowego, stresu, spostrzeganego utrzymania i bezpieczeństwa. Czy konkretna ulica Świdnicka jest przez mieszkańców Wrocławia i okolic uważana za mniej atrakcyjną niż centrum handlowe? Krótko mówiąc – nie. Wbrew pozorom ulica Świdnicka bywała nawet, w niektórych wymiarach, oceniana wyżej niż galeria. Nieco lepszy dla Świdnickiej okazał się też wskaźnik NPS. Co więcej, Świdnicka jest też – wedle deklaracji badanych – odwiedzana

a ulice śpią?

»

Fot. Fotolia.com

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


Fot. Fotolia.com

znacznie częściej niż centrum handlowe. Zatem z perspektywy wizerunku ulica ma teoretycznie porównywalny do galerii potencjał handlowo-usługowy. Oczywiście w praktyce obie przestrzenie nie są wprost porównywalne, choćby ze względu na wrażliwość ulicznego ruchu pieszego na warunki atmosferyczne, które dla ruchu w galerii nie mające większego znaczenia. Nie wspominając

AUTOR Dr Michał Dębek

BIO

O AUTORZE: Adiunkt w Zakładzie Psychologii Zarządzania UWr i szef firmy doradczej Merit Lead. Od kilku lat specjalizuje się w badaniu i strategiach dla przestrzeni handlowo-usługowych. Były aktywny marketer, przez ponad dziesięć lat praktykujący na kolejnych szczeblach kariery – od animatora promocji w hipermarketach, przez stanowiska specjalistyczne i managerskie, kończąc na zarządzaniu najwyższego szczebla i stanowiskach dyrektorskich. Wykłada m.in. psychologię ekonomiczną, zarządzania, reklamy oraz metodologię badań społecznych. Jest twórcą i kierownikiem specjalizacji z psychologii konsumenta z zarządzaniem doświadczeniem konsumenckim w Instytucie Psychologii UWr.

o innych uwarunkowaniach, jak choćby podaż odpowiednich przestrzeni handlowych, (nie)świadomie kreowany marketing, albo (nie)efektywność biznesowego zarządzania przestrzenią. Czy oceny galerii i ulicy Świdnickiej różniły się w zależności od cech osobowości i systemów wartości oceniających je ludzi? Tak, ale niemal wyłącznie w przypadku ulicy. Świdnicką wyżej niż inni oceniali ludzie o wysokiej potrzebie przynależności społecznej, a poza tym osoby otwarte i ugodowe. Dwa ostatnie wyniki mogą być łatwo interpretowane. Na ulicy, będącej przecież przestrzenią publiczną, przebywają różni ludzie – także zachowujący się i wyglądający w sposób odbiegający od przeciętności. Aby wysoko oceniać tak różnorodną społecznie przestrzeń, trzeba być osobą raczej otwartą i tolerancyjną. Statystycznie wyższe niż inni oceny Świdnickiej deklarowali także zakupoholicy i – znów – ludzie wyżej niż inni oceniający swoją sytuację materialną, a także wyżej oceniający własną jakość życia. Takie zależności w ocenach galerii nie występowały. W uproszczeniu można powiedzieć, że to, jakiego typu człowiekiem był ktoś oceniający centrum handlowe, raczej nie miało znaczenia dla jej oceny. Z dwoma wyjątkami: galerię wyżej niż inni oceniali ludzie silnie dążący do przyjemności z posiadania (materialistyczni hedoniści), natomiast niżej osoby przejawiające tendencje nacjonalistyczne. Ludzie o rysach nacjonalistycznych oceniali z kolei, wyżej niż inni, ulicę Świdnicką. Być może istnieje ona w ich wyobrażeniu jako „nasza”, „lokalna”, „tutejsza”, i akurat dla nich cechy takie stanowią istotną wartość przestrzeni? Podsumowując: nie znalazłem dowodu na to, że ulice handlowe są w jakiś szczególny

sposób obciążone wizerunkowo. Wręcz przeciwnie – ich społeczny odbiór okazał się raczej pozytywny, chociaż nie jest wolny od skaz (o których wiem z innych moich badań). Gdyby ocenić zarysowany na wstępie kontrast cen powierzchni handlowych między galeriami i ulicami wyłącznie z perspektywy społecznego odbioru tych dwóch typów przestrzeni, to nie znalazłoby się uzasadnienia dla tak dużych rozbieżności cen, jakie obserwuje się dziś w Polsce. Studium konkretnego przypadku – zderzenia ulicy Świdnickiej z wrocławską galerią – sugeruje, że mogą w Polsce istnieć miejsca o porównywalnym wizerunku, a może nawet okresowo wyższym ruchu na ulicy niż w pobliskiej galerii handlowej. Jest to sugestia ciekawa szczególnie dla zarządców galerii handlowych III generacji. Ich „złoty czas” może być zagrożony ze względu na powoli rozwijające się programy kompleksowych regeneracji najbardziej wartościowych ulic handlowych polskich miast. Jeśli ulica tuż po wieloletnim kryzysie (wydawało się, że również wizerunkowym) jest oceniana porównywalnie do popularnej i dobrze działającej od lat galerii, to w jakiej sytuacji będzie ta galeria, gdy ulica faktycznie się obudzi i w pełni odzyska swój dawny blask? Czy będzie tak, jak choćby w Hiszpanii, gdzie metr kwadratowy w dobrych barcelońskich galeriach handlowych jest sześciokrotnie tańszy niż przy ulicy Portal de l’Angel? Albo w Mediolanie, gdzie najem metra w galerii handlowej jest niemal dziesięciokrotnie tańszy niż przy Via Montenapoleone? Czy obudzone śpiące królewny generalnie obniżą polskie czynsze, czy wręcz odwrotnie – przewyższą i tak już bardzo wysokie czynsze w galeriach? 

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


JEDEN PODATEK ZAMIAST TRZECH

Jednolita

danina na

61

horyzoncie To ma być największa reforma podatkowa od lat. Plany zakładają, że od 1 stycznia 2018 r. zacznie obowiązywać jednolity podatek. Połączy on PIT oraz składki na ZUS i NFZ. Rozwiązanie jest przedstawiane jako ułatwienie, ale budzi też zastrzeżenia. Na zmianach zyskają głównie osoby najmniej zarabiające

Fot. F o

tolia.c om

P

omysł jednolitego podatku został już zaprezentowany w okresie rządów koalicji PO-PSL. We wrześniu 2015 r. ówczesny minister finansów Mateusz Szczurek przedstawił założenia związane z nową daniną. Wtedy mowa była o podatku obliczanym od dochodu na głowę w rodzinie. Stawki? Od 10% dla najmniej zarabiających do 39,5% dla najwięcej zarabiających. Koszt nowego systemu oszacowano na ok. 10,2 mld zł. Zakładano, że regulacje wejdą w życie od 2017 r. lub 2018 r. Miały przyczynić się do aktywizacji zawodowej osób zarabiających najmniej lub ich wyjścia z szarej strefy. Od kilku miesięcy PiS dąży do wprowadzenia ujednoliconego podatku. W październiku przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Henryk Kowalczyk poinformował PAP, że do połowy listopada br. zostaną przedstawione założenia jednolitej daniny, w tym planowana skala podatkowa. Dziś niewiadomą pozostaje m.in. kto zajmie

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


62

FINANSE się ściąganiem podatku. Nieunikniona jest nowelizacja umożliwiająca wymianę danych pomiędzy skarbówką a ZUS. Pomysłodawcy zmian chcą, żeby proces legislacyjny zakończył się do końca lutego 2017 r. Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2018 r. – Wiele osób twierdzi, że to za mało czasu, bo trzeba zmienić wiele ustaw i systemy informatyczne, a całość przedyskutować w społeczeństwie. Pozostało 14 miesięcy, a to naprawdę wystarczający okres, jeżeli ktoś chce to zrobić – mówi Piotr Kuczyński, główny analityk z Domu Inwestycyjnego Xelion. Jeremi Mordasewicz podkreśla, że rząd deklarował przeprowadzenie rzetelnych konsultacji społecznych. Jego zdaniem powinien zostać wypracowany projekt z oceną skutków regulacji. – Potrzebne są wyliczenia, kto i ile na tym straci, kto zarobi, a także informacje o wpływie daniny na całą gospodarkę i konkurencyjność przedsiębiorstw. Gdy zestawienie będzie już gotowe, to powinny odbyć się kolejne konsultacje, bo pojawią się różnice w porównaniu z wstępnymi założeniami. Tak się to robi w cywilizowanych krajach, nie należy zaskakiwać społeczeństwa – przekonuje doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Dodaje, że cykl legislacyjny powinien trwać rok, a na dostosowanie się do zmieniających się przepisów powinno być przeznaczonych kolejnych dwanaście miesięcy.

. Fot om lia.c

o Fot

PODATKOWE NIEWIADOME. Będzie kilka stawek jednolitego podatku, najniższa ma wynosić 19,5%, a najwyższa – ok. 40%. Tak wynika z informacji podawanych jeszcze przed prezentacją założeń. – Najbardziej niepokojące jest to, że ma być skasowany podatek liniowy dla przedsiębiorców. Jeśli tak się stanie i maksymalna stawka jednolitej daniny wyniesie ponad 40%, to ta grupa zapłaci o ok. 16 mld zł więcej do budżetu państwa – mówi Marek Kolibski, partner, doradca podatkowy i radca prawny w kancelarii Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy. Dodaje, że mniej będzie chęci i pieniędzy do inwestowania, a przedsiębiorcy poszukają sposobu na uniknięcie wyższych danin. Zaczną się gry z fiskusem, możliwe są też ucieczki do szarej strefy lub przenoszenie działalności za granicę. Jeremi Mordasewicz ocenia negatywnie zapowiedzi zmian. – Różne osoby związane z rządem zgłaszają rozwiązania, niekiedy sprzeczne ze sobą. Część z nich sygnalizuje,

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


JEDEN PODATEK ZAMIAST TRZECH

EKSPERT Jeremi Mordasewicz

Doradca zarządu Konfederacji Lewiatan

KOMENTARZ: Uważam, że podatek dla przedsiębiorców powinien zostać liniowy. Gdybyśmy zastosowali wobec firm podatek progresywny, to hamowalibyśmy wzrost całej gospodarki i wspierali działania mniej efektywne. Zresztą już tak się dzieje, np. rolnicy, czyli sektor gospodarki najmniej produktywny, płacą bardzo niskie podatki, znacznie niższe niż sektory bardziej produktywne. Progresję od dochodów osobistych można uzasadnić solidarnością społeczną. Jednak wprowadzenie podatku progresywnego dla firm oznaczałoby karanie przedsiębiorców za efektywność. Ci najlepiej radzący sobie na rynku mieliby ograniczone szanse rozwoju. Jednocześnie ci, którzy nie radzą sobie tak dobrze, byliby traktowani na preferencyjnych warunkach. Wiem, że stoję po niepopularnej stronie, ale tak jest. Mali przedsiębiorcy mają milion głosów, duzi - 10 tys.

że podatek od przedsiębiorców zachowa charakter liniowy, co moim zdaniem jest słuszne – mówi doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Dla niego podstawowe pytanie dotyczy progresji podatkowej. Ona powinna być racjonalna i obejmować tylko dochody osobiste. Zbyt duża progresja zaszkodziłaby gospodarce. Ograniczyłaby bowiem możliwości oszczędzania i inwestowania. Prof. Elżbieta Mączyńska podkreśla, że najbardziej atrakcyjna dla rynku i dla gospodarki jest klasa średnia. Ta część społeczeństwa ma rozwinięte potrzeby konsumpcyjne i inwestycyjne. – Trzeba uważać, żeby nowy system podatkowy nie doprowadził do

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

63

Ma być skasowany podatek liniowy dla przedsiębiorców. Jeśli tak się stanie, to ta grupa zapłaci ok. 16 mld zł więcej do budżetu państwa

skasowan

ograniczenia jej rozwoju, tak jak to teraz dzieje się w Stanach Zjednoczonych – mówi prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i kierownik Zakładu Badań nad Bankructwami Przedsiębiorstw w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Zwraca uwagę, że jednym z problemów obecnych regulacji jest degresywne opodatkowanie osób fizycznych. W efekcie podatnicy więcej zarabiający płacą relatywnie mniej niż osoby z niewielkimi dochodami. Pomysłodawcy zmian chcą zlikwidować degresywność. – Kiedy nie znamy jeszcze projektu, pojawia się pytanie, co to znaczy więcej zarabiający. Mówi się o 7 tys. czy 10 tys. zł, a to już jest różnica. Jeżeli osoba zarabiająca 10 tys. zł dołoży do tego 50 lub 100 zł miesięcznie, to dla mnie jest OK. Jeżeli 1 tys. zł, to nie jest OK – opisuje Piotr Kuczyński.

PIENIĄDZE W GRZE. Rząd zapowiada, że zmiany będą neutralne dla budżetu. – Jest już wiele głosów, że tak się nie stanie, budżet na tym skorzysta i to jest głównym celem. Według mnie nie o to chodzi, ale tego wykluczyć nie mogę, dopóki nie zobaczę projektu. Zakładam, że podstawowym założeniem jest zmniejszenie klina podatkowego dla mniej zarabiających – mówi Piotr Kuczyński. Jego zdaniem zasilenie tej grupy społecznej pieniędzmi przyniesie korzyści gospodarce. Środki zostaną bowiem przeznaczone na konsumpcję, która wzrośnie. Prof. Elżbieta Mączyńska podkreśla, że ewentualny efekt zerowy dla budżetu nie będzie taki dla rynku. Dla niego bowiem ma znaczenie czy więcej pozostaje w kieszeniach ludzi biedniejszych, czy bogatszych. Biedniejsi dodatkowe środki wydają niemalże natychmiast, bogatsi niekoniecznie. Rosnące dochody nie zawsze, a z pewnością w niejednakowym stopniu wśród różnych podmiotów, przekładają się na wzrost inwestycji i konsumpcji. – Kiedy obniżono i wprowadzono jednolitą stopę podatkową dla przedsiębiorstw, to decyzja ta nie wpłynęła na inwestowanie. Podstawowym motywem

inwestowania w przedsiębiorstwach nie jest bowiem wysokość stopy podatku dochodowego. Rozstrzygają przede wszystkim szanse rynkowe, popyt na oferowane produkty, makroekonomiczna kondycja oraz szanse rozwojowe gospodarki, kwalifikacje pracowników i stan rynku pracy, a zwłaszcza stopień ryzyka i niepewności – twierdzi prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i kierownik Zakładu Badań nad Bankructwami Przedsiębiorstw w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Jeremi Mordasewicz zwraca uwagę, że istnieją dwie opcje zrównoważenia mniejszych

»

EKSPERT Piotr Kuczyński Główny analityk

z Domu Inwestycyjnego Xelion

KOMENTARZ: Jednolity podatek może wyciąć samozatrudnienie. Według mnie docelowo powinno się tak stać, ale nie w sposób gwałtowny. Natychmiastowa zmiana z 19% na 40% to byłaby zbrodnia, upadłoby wiele małych firm. Wiadomo, że spora część samozatrudnienia to jest udawane samozatrudnienie, a nie żadna działalność gospodarcza. Klasyczny przykład stanowi sprzątaczka. W związku z tym to powinno być powoli likwidowane. Stawki dla samozatrudnionych muszą być niższe niż dla tych, którzy są na etacie.


64

FINANSE

40%

BĘDZIE KILKA STAWEK JEDNOLITEGO PODATKU. NAJNIŻSZA MA WYNOSIĆ 19,5%, A NAJWYŻSZA – OKOŁO 40%

wpływów od osób o niskich dochodach. W grę wchodzi nie tylko zwiększenie opodatkowania osób o wysokich dochodach. Alternatywą jest likwidacja przywilejów podatkowych, emerytalnych czy rentowych. – To rozwiązanie byłoby właściwsze z punktu widzenia korzyści gospodarczych. Ale decyzja polityczna tak prosta nie jest, bo politycy

EKSPERT Marek Kolibski

Partner, doradca podatkowy

i radca prawny w kancelarii Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy

KOMENTARZ: Mamy XXI wiek, systemy komputerowe liczą same zaliczki na podatek i składki na ubezpieczenia społeczne. Jeśli firma zatrudnia nawet 1000 pracowników, to naliczenie i wysłanie zlecenia na rachunek bankowy nie stanowi problemu. Tutaj chyba wychodzi niewiedza dzisiejszych projektodawców jednolitej daniny. Gdyby dodano 3 kolejne składki, to wystarczy zmienić systemy komputerowe i same zapłacą już nie 7, a 10 składek. Systemy księgowe są powiązane z bankowością online, wszystko się płynnie odbywa. Samo zebranie wszystkich składek i zaliczki na PIT nie jest uproszczeniem, tylko zsumowaniem. Problemem dzisiejszego systemu pozostaje podstawa naliczenia podatku i składek. Mamy ponad 100 tys. interpretacji, często niespójnych, np. dotyczących kosztów lub zwolnień.

EKSPERT prof. Elżbieta Mączyńska

Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

i kierownik Zakładu Badań nad Bankructwami Przedsiębiorstw w SGH w Warszawie

boją się utraty głosów z różnych grup interesów, takich jak rolnicy, górnicy czy pracownicy służb mundurowych – opisuje doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Marek Kolibski uważa, że w jednolitej daninie jest zaszyfrowany skok na kasę. – Składki na ZUS są świadczeniem zwrotnym, do odebrania w przypadku choroby, wypadku czy przejścia na emeryturę. Przedsiębiorcy mogliby jakoś przełknąć podniesienie ZUS, ale wyższy do zapłacenia będzie podatek, który jest świadczeniem bezzwrotnym – mówi partner, doradca podatkowy i radca prawny w kancelarii Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy. PRZELEW ALL INCLUSIVE. Pomysłodawcy zmian przekonują, że jednolita danina będzie uproszczeniem. Dziś przeciętny podatnik nie wie, ile pieniędzy jest pobieranych z jego wynagrodzenia i w jakim celu. Z tym rozdrobnieniem muszą radzić sobie też przedsiębiorcy, którzy wpłacają składki na różne konta. – Planowane rozwiązanie zmniejszy koszty administrowania tym podatkiem w przedsiębiorstwach, zwłaszcza małych. One często mają kłopoty z naliczaniem odpowiednich składek. To będzie administrowane centralnie, więc w tym sensie pomysł spotyka się z aprobatą – mówi prof. Elżbieta Mączyńska. Marek Kolibski uważa, że projektowane zmiany nie są uproszczeniem. Nie nastąpi bowiem likwidacja ZUS czy skasowanie obowiązującego modelu wypłacania świadczeń społecznych. – Ustawodawca wykona za nas operację, którą znamy z podstawówki, czyli sumowanie procentów i sumowanie kwot. Jednolita danina jest na poziomie samej wpłaty na rachunek bankowy. Nadal musimy wiedzieć, ile jest w niej czystego podatku, a ile składki na naszą emeryturę.

KOMENTARZ: Diabeł tkwi w szczegółach, a nie wiemy, jak zostaną ustalone progi podatkowe i ile ich będzie w jednolitej daninie. Ta decyzja wpłynie różnie na poszczególne przedsiębiorstwa. Podstawowym problemem polskiego systemu podatkowego pozostaje jego złożoność i nieprzejrzystość. Każde rozwiązanie, które choć trochę je ogranicza, ma sens. Innym problemem jest degresywność opodatkowania osób fizycznych. Tu pojawia się kolejna sprawa, bo różne dochody są rozmaicie opodatkowane i nie są łączone ze sobą. Mamy duży galimatias związany z ustalaniem dochodów od osób fizycznych i zróżnicowaniem ich opodatkowania. W związku z tym dochodzi do różnych manipulacji, tzw. optymalizacji podatkowej. Przy tym szkoda, że w poszukiwaniu nowych źródeł do budżetu i uszczelniania systemu podatkowego tak mało się robi w kierunku uproszczenia przepisów dotyczących VAT.

Z niego trzeba przecież np. wypłacić część należną jednostkom samorządu terytorialnego – mówi partner, doradca podatkowy i radca prawny w kancelarii Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy. Wiele wskazuje, że zmianę odczują osoby samozatrudnione. Jeśli nie są na preferencyjnych warunkach, to obecnie co miesiąc muszą odprowadzać ok. 1 tys. zł na ZUS. Bez względu na wielkość przychodów i ewentualnych zarobków. Część przedsiębiorstw, zwłaszcza mikro- i małych, ma z tym problem. Dla ZUS nie musi to oznaczać węższego strumienia pieniędzy na ubezpieczenia społeczne. Nie jest wykluczone, że ruch ten ograniczy działanie w szarej strefie.  Autor: Marcin Gazda

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


picodi NAJWIĘKSZA W POLSCE PLATFORMA MARKETINGOWA

Z PROMOCJAMI I RABATAMI

5 mln

350 mln zł

7 000+

3 000+

KLIENTÓW

WYGENEROWANEJ SPRZEDAŻY

DOSTĘPNYCH OFERT

SKLEPÓW

INSPIRUJEMY DO ZAKUPÓW

Napisz do nas:

picodi.com/pl/kontakt

ROZLICZAMY SIĘ ZA EFEKT

DOSTARCZAMY NOWYCH KLIENTÓW

Jesteśmy częścią grupy Picodi. Działamy w 26 krajach! Sprawdź nas na Picodi.com


66

PASJE

Na golfa Turcja to popularny kierunek turystyczny. Kusi ciekawą kulturą, plażami ze złotym piaskiem, bogatą w smaki kuchnią i cudami natury. Mało kto wie, że ten kraj jest także mekką golfistów

G

olf dotarł do Turcji pod koniec XIX wieku. Pierwszy klub golfowy powstał w Stambule ponad 100 lat temu. Od tego czasu sporo się zmieniło. Tureckie władze i organizacje golfowe dbają o to, by rodzime kluby golfowe mogły śmiało konkurować z zagranicznymi. Te już istniejące są stale rozbudowywane i modernizowane, a w planie jest budowa wielu nowych ośrodków w południowej, zachodniej i środkowej części kraju.

Fot. Fotolia.com

WYSOKIE STANDARDY. Tureckie pola słyną z wysokiej jakości. Są zadbane i prowadzone w oparciu o najwyższe standardy. Przez znawców i pasjonatów sportu z całego świata uznawane są doskonale rozplanowane i zagospodarowane. Uważa się je za jedne z najlepszych na świecie, zarówno do profesjonalnych rozgrywek, jak i do nauki. Przyczyną ich popularności jest także położenie geograficzne. Początkujący i doświadczeni golfiści bardzo chwalą sobie panujący w Turcji klimat. W obiektach położonych na terenie tego kraju grać można przez większą część roku, a grę urozmaicają piękne widoki. Tureckie pola otaczają bowiem lasy sosnowe i eukaliptusowe czy naturalne jeziora. ZAPROJEKTOWANE PRZEZ GWIAZDY. Kluby golfowe, które dziś ściągają do kraju setki pasjonatów tego sportu, znajdują się w okolicach stolicy, a także Bodrum, Kuşadası czy

Belek. W świecie golfa największą sławą cieszy ta ostatnia miejscowość. W rozlokowanych wokół niej ośrodkach organizowane są ważne turnieje golfowe, m.in. sponsorowany przez tureckie linie lotnicze Turkish Airlines World Golf Cup. Osiem lat temu Międzynarodowe Zrzeszenie Organizatorów Turystyki Golfowej nadało Belek tytuł najlepiej zorganizowanego regionu golfowego w Europie. W pobliżu tego położonego na południu Turcji miasta znajduje się aż kilkanaście pól do gry. Miejsca te cechuje pełen profesjonalizm, dlatego doceniają je światowej sławy gracze. Wielu z nich firmuje je swoimi nazwiskami i przyłożyło rękę do ich rozwoju. David Feherty promuje ośrodek The National, Colin Montgomerie przyczynił się do otwarcia Montgomerie

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


TURCJA MEKKĄ GOLFISTÓW

67

do Turcji Maxx Royal, a Nick Faldo zaprojektował Cornelia Golf Club. Inne światowej sławy kluby golfowe w okolicy Belek to choćby Lykia Links, Tat, Gloria czy Nobilis. RAJ GOLFISTÓW. Na dużą popularność Belek jako regionu golfowego wpływają znajdujące się na każdym kroku udogodnienia. Sprzęt do gry można wypożyczyć lub kupić nie tylko w klubach golfowych, ale i w okolicznych sklepach. W Belek w golfa grać może każdy. Z tutejszych ośrodków korzystają zarówno profesjonaliści, jak i osoby początkujące. Na terenie wielu z nich znajdują się nawet osobne pola do ćwiczeń. Odpowiednio rozwinięta sieć komunikacyjna sprawia, że do regionu tego łatwo dotrzeć nawet z zagranicy. Duże międzynarodowe lotnisko w mieście Antalya oddalone jest

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

zaledwie o około 30 km. Belek to również popularny kierunek wakacyjny. Oferta miejsc noclegowych w tym kurorcie jest bardzo bogata i nietrudno znaleźć tu miejsce, które spełnia oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. Niemal wszystkie z klubów golfowych rozlokowane są w odległości maksymalnie kilkunastu minut drogi z dowolnie wybranego hotelu w okolicy. Wiele z nich ma własne luksusowe hotele z basenami i innymi kuszącymi turystów atrakcjami. PLANUJĄC WYJAZD. Z Polski na tureckie pole golfowe można trafić np. wykupując w biurze podróży wycieczkę, w której odwiedzenie pola golfowego jest jedną z fakultatywnych atrakcji. Wyjazdy organizowane są także przez szkoły golfowe czy trenerów indywidualnych. Urlop z golfem można zaplanować samemu, chociażby przez wykupienie

noclegu w którymś z wielu hoteli golfowych. Na grę zdecydować się można także dopiero na miejscu, np. w czasie rodzinnych wakacji. Jeśli gra w golfa ma być głównym celem wyjazdu do Turcji, warto wybrać się tam wiosną lub jesienią, kiedy temperatura powietrza jest niższa i nie przeszkadza w rozgrywkach. Sezon golfowy to kwartał pomiędzy wrześniem a listopadem. POMIĘDZY ROZGRYWKAMI. W czasie pobytu w Turcji warto poznać ten kraj bliżej i skorzystać z oferowanych przez niego rozrywek. Aż żal nie poświęcić jednego lub dwóch dni gry, żeby zobaczyć księżycowe krajobrazy Kapadocji czy wapienne tarasy Pamukkale. W chwilach pomiędzy rozgrywkami można skosztować specjałów tureckiej kuchni. Spragnieni relaksu zaznają go podczas opalania na piaszczystych plażach i kąpieli w morzu.  Autorka: Elżbieta Baron


Fot. Fotolia.com

68

Przech ULICA HANDLOWA


hadzka

LAUGAVEGUR

69

w poszukiwaniu skarbów

PRZYTULNA I KOLOROWA. Laugavegur to ulica długa, ale dość wąska, co sprawia, że jest przytulna niczym zaułek. Ciągnie się między zadbanymi, kolorowymi budynkami, które, choć każdy z nich jest inny, tworzą spójną całość. Wiele z nich ma interesującą historię, czego przykładem jest numer 32, pod których w młodości mieszkał Halldór Laxness, islandzki laureat literackiej nagrody Nobla. Ściany wielu kamienic pokrywają piękne murale, które doskonale wpasowują się w miejski krajobraz i klimat ulicy. W czasie cieplejszych miesięcy Laugavegur staje się jeszcze barwniejsza niż zwykle. W ramach projektu Sumargötur mieszkańcy malują jezdnię i chodniki kolorową kredą. Latem ulica częściowo wyłączana jest z ruchu kołowego i służy mieszkańcom Rejkiawiku i turystom jako deptak, który od reszty ulicy oddzielają żółte i niebieskie szlabany w kształcie rowerów.

ULICA IMPREZ I ZAKUPÓW. Łatwo ją znaleźć, ponieważ prowadzą do niej wszystkie główne linie autobusowe. Położona jest w centrum miasta i jest właściwie jedyną ulicą, którą można by wyodrębnić spośród reszty podobnych jej uroczych uliczek Rejkiawiku. Jeśli w przestrzeni miejskiej organizowane są jakieś wydarzenia, często odbywają się właśnie na Laugavegur. Mowa nie tylko o imprezach oficjalnych. Na i w okolicach tej ulicy mieszczą się niemal wszystkie bary, puby i kluby w mieście. Laugavegur słynie z tego, że w weekendy zmienia się w jedno wielkie miejsce świętowania i choć nigdy nie świeci pustkami, to w piątkowe i sobotnie wieczory przemierzają ją prawdziwe tłumy. O Rejkiawiku mówi się, że to jedno z najbardziej imprezowych miast świata i to właśnie wizyta na jego głównej ulicy handlowej pozwala na własne oczy przekonać się, że Islandczycy lubią i potrafią się bawić.

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017

Niewiele z najsłynniejszych ulic handlowych można porównać do Laugavegur. Paryskie Pola Elizejskie, mediolańską Montenapoleone czy nowojorską Piątą Aleję łączy przepych, wielkomiejska atmosfera i luksus. Główna ulica handlowa Rejkiawiku – kwintesencja nordyckiego klimatu – ma charakter zupełnie inny W tej okolicy skoncentrowana jest także największa ilość punktów handlowych. Nie znajdzie się tu jednak wielu zachodnich marek, niezależnie od tego, czy mowa o tanich sieciówkach, czy luksusowych domach mody. Islandczycy wolą kupować rzeczy w charakterystycznym dla swojego regionu stylu w butikach rodzimych marek i projektantów. Laugavegur zapełniają więc mniejsze i większe butiki, nierzadko połączone z pracowniami projektantów odzieży czy twórców biżuterii. POLOWANIE NA PEREŁKI. Laugavegur jako ulica handlowa szczególnie znana jest z vintage shopów i second handów. W tutejszych sklepach z rzeczami z drugiej ręki, takimi jak Kasetta, Nostalgia, Rok og Rósir, Gyllti kötturinn czy Dótturfélagið, znaleźć można prawdziwe skarby. Szczególnie warto odwiedzić kultowy Spúútnik, najstarsze tego typu miejsce w Rejkiawiku. Jego właściciele regularnie podróżują po Europie i Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu perełek, które potem sprzedają w Islandii. Organizują też cykliczny pchli targ Fatamarkaðurinn, na którym znalezione przez nich unikaty sprzedawane są po niższej cenie. Taka impreza to doskonały sposób na poznanie

życia Islandczyków, którzy kochają rzeczy z duszą. ZIMOWE SZALEŃSTWO. Najlepszą porą na odwiedziny na Laugavegur jest właśnie okres zimowy. Zaplanowane na ten czas atrakcje, widok ulicy oświetlonej kolorowymi instalacjami i tłumy przemierzające ją w poszukiwaniu prezentów dla swoich bliskich dostarczają niesamowitych wrażeń. Pierwsze świąteczne dekoracje pojawiają się już w listopadzie. Na tydzień przed Bożym Narodzeniem sklepy i stoiska przyciągają turystów i mieszkańców miasta gorącą czekoladą i innymi smakołykami. W przededniu Wigilii, dniu zwanym w Islandii Þorláksmessa na cześć św. Torlaka, patrona kraju, ma miejsce apogeum świątecznej gorączki. Zakupy umilają pokazy ulicznych artystów i występy muzyczne, w barach jest gwarno i tłoczno, a sklepy otwarte są do godz. 23. Dużo dzieje się także po Świętach. Laugavegur to centrum sylwestrowego szaleństwa w Rejkiawiku, a jeszcze przez dwa miesiące po hucznym witaniu Nowego Roku na ulicy odbywają się liczne imprezy muzyczne, jak Sónar czy festiwale sztuki, np. festiwal Winter Lights.  Autorka: Elżbieta Baron


LIFE & STYLE

ar k i am ed t. m Fo

Gadżety

l t.p

Fot.Fragrantica.pl

70

Patelnia Infinite Wok

Trymer BABYLISS SH510E Deluxe

Świetna, a przede efektywna konstrukcja najnowszej patelni Wok marki Elektrolux pozwala na podgrzewanie i smażenie na kuchenkach indukcyjnych i nie tylko. Odpowiednia średnica ułatwia łączenie składników, a innowacyjna, wykonana ze stali nierdzewnej powłoka, pozwala przez dłuższy czas utrzymać optymalną temperaturę serwowanych potraw.

Najnowszy produkt do stylizacji zarostu to spełnienie marzeń niejednego mężczyzny. Stała prędkość ostrzy, zero wibracji i hałasu, a poza tym możliwość używania trymera zarówno na sucho, jak i pod prysznicem, to funkcje, dzięki którym korzystanie z tego gadżetu staje się prawdziwą przyjemnością. 5 milionów przycięć na minutę pozwala na stylizację zarostu dwa razy szybciej niż przy użyciu tradycyjnego trymera.

Cena: 699 zł

Odkurzacz i mop w jednym

Rocket 850 Nowy samochód Mercedesa zainspirowany został Mercedesem klasy S Cabrio. Zniewala nie tylko swoimi technicznymi możliwościami, ale również imponującym pakietem aerodynamicznym, nowym wzorem felg oraz luksusowym wnętrzem. 850 KM mocy i aż 1450 Nm maksymalnego momentu obrotowego, a pod maską pracuje 5,5-litrowa V-ósemka. Przyspieszenie od 0–100 km/h osiąga w 3,5 sekundy.

Cena: 833 tys. zł

ilips.p

l

.pl Fot. moto

r.eu

ste

Fot. P h

Cena: 11 760 zł

l

tro.p Fot. elec

Bra

Cena: 1799,99 zł

Niszowe brytyjskie perfumy zawładną zmysłami zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zapach perfum Roja stworzony został ze świeżej bergamotki, róży stulistnej, jaśminu z Grasse i ylang-ylang. Fascynująca kompozycja spoczywa na bogatej, lekko pikantnej bazie z tonami ambry, amyrisu, benzoiny, drewna cedrowego, mchu dębowego, goździków, kosaćca, labdanum, paczuli, cynamonu, styraka, wanilii i rozgrzewającego imbiru.

. Fot

Najnowszy produkt marki Philips myje, odkurza i jednocześnie suszy podłogę. Odkurzacz myjący usuwa do 99% bakterii i zmniejsza ilość pojawiania się alerganów. Działa skutecznie zarówno przy użyciu detergentów, jak i bez nich. Niewątpliwym atutem produktu jest fakt, że czyszczona powierzchnia wysycha w czasie o połowę krótszym niż ta myta tradycyjnym mopem. Poza tym można go stosować zarówno na drewnie, laminacie, winylu, linoleum, ceramice czy marmurze lub kamieniu naturalnym.

Cena: 899 zł

Roja Parfums Roja

Braster – domowa mammografia To najnowsze urządzenie do wykonywania samobadania piersi w domu. Przenośny mammograf wykrywa za pomocą termografiki kontaktowej wewnętrzne procesy termiczne, które mogą świadczyć o pojawieniu się w organizmie markerów termicznych towarzyszących chorobie nowotworowej. Obrazy są przekazywane do systemu analitycznego, który je interpretuje i odróżnia obrazy ciepła wyzwalanego np. przez naczynia krwionośne od ciepła wywołanego aktywnością komórek rakotwórczych. System ten jest także skonfigurowany z aparatem, który zapamiętuje obraz piersi danej kobiety i cyklicznie porównuje ze sobą wszystkie wykonane obrazy termiczne wykonane za pomocą urządzenia.

Cena: 891 zł

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017



72

LIFE & STYLE

KONCERT

KSIĄŻKA

Robbie Williams Data: 13.08.2017 r. Miejsce: PGE Narodowy Warszawa Cena: od 249 do 579 zł

Mężczyzna w chwili, gdy zostaje sam Autor: Dominik Fórmanowicz Okładka: miękka Cena: 36,49 zł

OPERA

FILM

Diana Damrau Data: 24.05.2017 r. Miejsce: ICE Kraków Congress Centre Cena: 150–250 zł

Ciemniejsza strona Greya Reżyseria: James Foley Scenariusz: Niall Leonard Gatunek: Melodramat premiera: 10.02.2017 r. (Polska), 8.02.2017 r. (świat)

Niemiecka śpiewaczka operowa Diana Damrau wystąpi w Centrum Kongresowym Ice Kraków w połowie 2017 roku. Dotychczas śpiewaczkę można było podziwiać na deskach Opery Wiedeńskiej, Metropolitan Opera czy Convent Garden Theatre. Artystka znana jest na całym świecie jako „jeden z najlepszych sopranów koloraturowych na świecie”. Już niebawem będzie można się o tym przekonać w Polsce.

SPEKTAKL

Fot. eventim.pl

Superheroes in concert Data. 29.04.2017 r. Miejsce: Kraków Touron Arena Cena: 99-279 zł

Fot. filmewb.pl

Fot. eventim.pl

Mężczyzna w chwili, gdy zostaje sam to współczesna powieść obfitująca w zapis refleksji dotyczących życiowych zmian, dążenia do prostoty oraz poszukiwania wewnętrznej przestrzeni. To także zbiorowy portret ludzi w podróży – różniących się wszystkim, ale połączonych wspólnym celem. Czytelnik poznaje myśli i przebieg wyprawy tajemniczego, a zarazem uniwersalnego bohatera, jednak przez większą część powieści wie o nim niewiele. Jak sam autor podkreśla „Każda podróż nas zmienia, kształtuje”.

Druga część ekranizacji światowego bestselleru – trylogii autorstwa E.L. James. Miłosny związek Christiana i Any – głównych bohaterów przechodzi w kolejną fazę. On proponuje, że zrezygnują z układu dominujący-poddana, ona uczy się życia w luksusie i miłości. On próbuje zrezygnować z manii kontrolowania, ona stara się mu w tym pomóc. Niespodziewanie na drodze ich szczęścia staje poprzednia miłość Christiana...

CD

Fot. empik.pl

Robbie Williams zapowiedział swoją długo oczekiwaną, stadionową trasę koncertową na 2017 rok. Ogłoszonych zostało dwadzieścia dziewięć koncertów w osiemnastu krajach, z otwierającym trasę występem w Manchester Etihad Stadium w dniu 2 czerwca 2017 roku. Gościem specjalnym na trasie będzie grupa Erasure. W Polsce artysta wystąpi w połowie sierpnia.

Fot. businessandculture.pl

KULTURA

Depeche Mode – Music For The Masses Data premiery: 10.02.2017 r. Cena: 122,99 zł

Muzyka symfoniczna, filmowi superbohaterowie, taneczna choreografia, najwyższej jakości grafika i elementy wirtualnej rzeczywistości połączone w całość tworzą przełomowy spektakl, w jakim do tej pory publiczność na świecie jeszcze nie uczestniczyła. W 2017 roku będzie on również możliwy do obejrzenia w Polsce i to w czterech miastach: w Krakowie, Wrocławiu, Sopocie i Gdańsku.

To winylowa edycja płyty Music for the Masses – siódmego albumu grupy Depeche Mode, który miał swoją premierę w 1987 roku. Na dwóch płytach zgromadzono największe hity, łącznie 10 utworów, których premierę zapowiedziano na luty 2017 roku. Wśród nich znajdą się takie piosenki, jak: Clean, Sacred czy Little 15.

Fot. eventim.pl

magazyngalerie.pl

grudzień 2016 – styczeń 2017


Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy Państwu spełnienia wszelkich pragnień, spokoju Ducha, świątecznego nastroju, chwili wyciszenia oraz ogromu radości z czasu spędzonego w gronie Najbliższych, a w nadchodzącym, Nowym 2017 Roku przychylności losu oraz wewnętrznej mobilizacji do realizacji własnych postanowień, zarówno osobistych, jak i zawodowych.

PRACOWNICY REDAKCJI


Portal klientรณw


centrรณw handlowych!

www.galeriehandlowe.pl



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.