ISSN 1425-8307 / zima 2017 (185) / rok XXIII / www.semestr.pl
STACJA NARCIARSKA GRAPASKI
KONKURS
Stacja narciarska GrapaSki w Czarnej Górze to jeden z najnowocześniejszych kompleksów tego typu na Podhalu. Szeroki stok, profesjonalni instruktorzy i bezpieczne wyciągi dają idealne warunki na rodzinne wypady na narty. Położenie na zboczu znanej Litwinki pozwala cieszyć się niezapomnianymi widokami, zarówno podczas jazdy, jak i w trakcie posiłków w naszej karczmie. Jednym z naszych głównych atutów są wyciągi i kolej. Nowoczesna, szybka a przede wszystkim bezpieczna kolej wyprzęgana wyróżnia się zwalnianiem na każdym peronie do bardzo małej prędkości, która pozwala nawet dzieciom spokojnie zając miejsce na krzesełku. Dzięki temu rozwiązaniu, nie spędzacie czasu w kolejkach, tylko owocnie korzystacie z czasu na naszym stoku.
ZIMA 2017 (nr 185) KONKURS! 2 Wygraj 5-dniowy ski-pass! KARIERA w FINANSACH i UBEZPIECZENIACH 10 Menedżer sprzedaży 10 Daj się wciągnąć KARIERA INŻYNIERA / i w IT 6 Duńska kultura pracy i rozwój w IT 7 Your digital impact 8 Twoja mobilna kariera 9 Poczuj chemię do chemii 11 Great things in automation 12 Konsulting w IT 13 Z miłością do technologii
24 ZIMOWE SZALEŃSTWA!
Curling, bojery, ale przede wszystkim: narty i snowboard – polecamy najciekawsze Stacje Narciarskie i noclegi, radzimy, jak się przygotować!
5 Twoja Mobilna Kariera 15 Studiować, by nie żałować IT, Inżynieria, Chemia, Finanse, Ubezpieczenia, Handel, Sprzedaż – najlepsi pracodawcy zapraszają!
Studia w Polsce i Niemczech, edukacja formalna i nieformalna, koła naukowe i studenckie pasje – podpowiadamy, jak najlepiej wybrać.
Czytaj też wydanie elektroniczne:
Odwiedź nas na Facebooku:
www.issuu.com/semestr/docs/zima_2017
www.facebook.com/MagazynSemestr
Bezpłatny ogólnopolski magazyn studencki ISSN 1425-8307 Nakład: 100.000 egz. REDAKCJA Witold Przydróżny (redaktor naczelny), Paweł Orłowski (koordynator projektu), Agata Blinkiewicz, Katarzyna Perdek, Anna Wielaka (korekta) WSPÓŁPRACA Bartłomiej Belniak, Marzena Cyboran, Kamil Dyba, Paweł Skarżyński, Teresa Szymczyk, Damian Wojciechowski, Joanna Biedalska, Tomasz Wiśniewski, Emilia Kieliszewska, Karolina Pajkiert, Joanna Doktorska, Joanna Biegalska BIURO REKLAMY Grzegorz Szewczuk PROMOCJA Teresa Szymczyk
KOLPORTAŻ I DYSTRYBUCJA Grzegorz Szewczuk, Ewelina i Robert Lewandowscy, Paweł Skarżynski, Marta Rzymka, Katarzyna i Tomasz Sołtys, Adam Gamrot, Jakub Albin, Adam Kwiatkowski, Michał Skowron, Stanisław Nidecki, Andrzej Żurkowski STUDIO DTP Wojciech Miatkowski, www.literro.com GRAFIKA NA OKŁADCE Tomasz Wiśniewski ADMINISTRATORZY WWW Tomasz Babczyński, Krzysztof Bojakowski ADRES REDAKCJI I WYDAWCY Magazyn Semestr, Media Service, ul. Hufcowa 14, 52-244 Wrocław DRUK Media Magazines, Bydgoszcz WYDANIE INTERNETOWE www.semestr.pl, www.issuu.com/semestr ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY: WSPOLPRACA@SEMESTR.PL
KARIERA w HANDLU 10 Menedżer sprzedaży 40 Odnieść realny sukces STACJE NARCIARSKIE 2, 29 Tatry i Podhale 25 Beskidy 31 Sudety 33 Pieniny 37 Roztocze 27 Stubai w Tyrolu 39 Puchar Zakopanego w Narciarstwie NA NARTY! 22, 24 Bojery i Curling 23 Nauka jazdy na nartach 26 Narciarz wyzwolony 14, 26 Dla instruktorów i opiekunów 28 Deska to jest to! 30 Narty – przygotowania 32 Narty – jak jeździć? 34 Góry wzywają! 36 Śnieg – stok – przyjaciele NOCLEGI w GÓRACH – i nie tylko 14 Jedyny taki hostel 30 Smerki wołają 34 Z podhalańskim klimatem... 35 Harenda zaprasza 36 Perła Beskidów EDUKACJA – UE i Polska 16 Bądź częścią elity 17 Siła dobrego dyplomu 18 Centrum Astronomiczne PAN 19 Ekonomia dla każdego 20 Study in Gdańsk! 22 Heidelberg invites you
Pomagamy absolwentom w rozwoju i budowaniu kariery, pozyskując najzdolniejszych spośród nich. Nie szukamy osób z konkretnym językiem programowania. Nie chcemy, aby ograniczała nas technologia.
Steffen Braa Andersen Principal, Netcompany
Przepustką do kariery u wybranego pracodawcy jest nie tylko wiedza. To przede wszystkim unikalny zestaw kompetencji, czasem mierzonych w niestandardowy sposób. Ta branża może zapewnić Ci prawdziwy rozwój
KARIERA W IT KARIERA INŻYNIERA
HR
Kariera w IT
DUŃSKA KULTURA PRACY I ROZWÓJ W IT!
Dla rządu Danii zbudowaliśmy portal ułatwiający kontakt z administracją i skorzystanie z jednej z ponad 1.600 zdigitalizowanych usług eGovernment. Do wszystkich tych usług Duńczycy mają dostęp za pośrednictwem jednego identyfikatora. Stworzyliśmy także system rejestracji samochodów, dzięki któremu pojazd można zarejestrować jeszcze w salonie samochodowym. Realizujemy projekty zróżnicowane technologicznie – m.in. w takich technologiach, jak: Java, .NET, SharePoint, Microsoft Dynamics CRM, Navision, BI, Microsoft SQL Server, Sitecore, EPiServer, Oracle Database, OSB czy Weblogic Server. Staramy się też na bieżąco reagować na zmiany trendów związanych z powszechną digitalizacją, takich jak sztuczna inteligencja, przetwarzanie dużych zbiorów danych i uczenie maszynowe. Dlatego też w Polsce tworzymy dział wyspecjalizowany w szeroko pojętym „Business Intelligence”, który zapewne będzie bardzo szybko się rozwijał.
JAK SPĘDZAMY WOLNY CZAS? Netcompany jest jedną z największych firm z branży consultingu IT w Danii, istnieje od 1999 roku. Od blisko trzech lat intensywnie rozwijamy nasze warszawskie biuro. Czerpiemy najlepsze praktyki z duńskiej kultury pracy, kładąc nacisk na rozwój naszych pracowników.
JAK PRACUJEMY? Stawiamy przede wszystkim na otwartość – zarówno w komunikacji, jak i w podejściu do technologii. Im więcej różnych umiejętności posiadają nasi pracownicy, tym więcej różnych podejść i tym lepiej dla realizowanych przez nas projektów. Właśnie poprzez tę otwartość na pomysły i przekazywanie odpowiedzialności za wykonanie zadań rozwijamy nasz potencjał. Ewentualne porażki traktujemy jako dobry sposób na naukę, zdobywanie doświadczeń i wyciąganie konstruktywnych wniosków. Każdy pracownik otrzymuje wsparcie na swojej dedykowanej ścieżce kariery, w ramach której oferujemy system szkoleń wewnętrznych i zewnętrznych, opiekę mentora i ewaluację osiągnięć. W Netcompany zachowujemy kulturę start-upu, mimo że mamy już ponad 1.550 pracowników w Danii, Polsce, Norwegii i Wielkiej Brytanii. Pracujemy w mikroorganizacjach, budując niewielkie grupy zorientowane na projekty. To doskonała okazja do pracy po angielsku w międzynarodowych zespołach – i do podróżowania. Dzielimy się wiedzą i opracowujemy nie tylko techniczne aspekty systemów IT, ale również konkretne problemy biznesowe.
JAKIE PROJEKTY REALIZUJEMY? Pracujemy dla klientów z Europy Zachodniej z takich sektorów, jak: finanse, handel, energetyka i administracja publiczna. Specjalizujemy się w budowie rozwiązań związanych z cyfrową transformacją.
Praca w Netcompany to nie tylko programowanie i projekty. Mamy możliwości ciekawej integracji również po godzinach pracy, a firma wspiera finansowo nasze pasje sportowe i zainteresowania. Każdy pracownik ma możliwość zgłoszenia nowej inicjatywy, dzięki czemu mamy już sekcję pływacką, zespół piłki nożnej, squasha, fanów biegania, grupę grającą w RPG czy bilard. Cyklicznie spotykamy się też podczas imprez ogólnofirmowych, takich jak Summer i Christmas Party, podczas których mamy doskonałą okazję, żeby porozmawiać z członkami zarządu i poznać się bliżej. Staramy się też zaskakiwać naszych pracowników nowymi pomysłami, takimi jak wyjścia na strzelnicę, spływ rzeką czy jazda skuterami wodnymi.
KOGO SZUKAMY? Do blisko 200-osobowego biura Netcompany w Warszawie zapraszamy przede wszystkim absolwentów studiów na kierunkach IT lub pokrewnych, związanych z programowaniem. Kandydaci, którzy chcą kontynuować studia II stopnia, mogą podjąć zatrudnienie w niepełnym wymiarze etatu. Pracę oferujemy osobom zarówno z doświadczeniem komercyjnym jak i tym, którzy swoje umiejętności mogli do tej pory realizować tylko w ramach warsztatów programistycznych, podczas hackathonów czy projektów realizowanych w trakcie studiów. Ważnym elementem jest znajomość języka angielskiego na poziomie komunikatywnym w mowie i piśmie (co najmniej B2). To także jedno z naszych narzędzi pracy. Osoby na początku swojej kariery zawodowej podejmują zwykle u nas pracę na stanowisku Młodszego Programisty, w zależności od poziomu ukończonych studiów wyższych i doświadczenia. Swoje CV w języku angielskim można przesłać na adres: pl.hr@netcompany.com. Kontaktujemy się z każdą osobą, która do nas napisze. Podczas pierwszej rozmowy z naszym Starszym Programistą lub Menedżerem wyjaśniamy, jak wygląda proces rekrutacji. Na pewno przed przystąpieniem do niego warto odświeżyć wiedzę programistyczną, ale też przygotować się na zagadki logiczne. Bardzo lubimy spotykać się kandydatami i rozmawiać na temat ich zainteresowań oraz planów na przyszłość. Dlatego też nie prowadzimy rekrutacji opartej o rozwiązywanie testów. Jesteśmy otwarci na pytania ze strony kandydatów. Nasze aktualne oferty pracy są dostępne na stronie:
https://www.netcompany.com/pl/Kariera Zapraszamy! Anna Borkowska 6
www.semestr.pl
You should basically have the same impact, only digitally.
Jesteśmy duńską firmą IT zatrudniającą ponad 1500 pracowników. Świadczymy usługi informatyczne i konsultingowe w krytycznych dla działalności przedsiębiorstw obszarach.
150+
projektów
Instytucje finansowe, medycyna, e-commerce, instytucje publiczne, rządowe i wiele innych
Biura w Danii, Polsce, Norwegii i UK
Główne technologie z jakich korzystamy skupiają się wokół Javy (Java 8, Spring, Scala, Groovy) i narzędzi Microsoft (.NET 4.6, C#, MVC). Dodatkowo: Microsoft Dynamics CRM, BI, Microsoft SQL Server, Sitecore, EPiServer, Oracle Database, Oracle Service Bus and Weblogic Server i SharePoint. Przykłady klientów i projektów można zobaczyć na stronie: www.netcompany.com
www.semestr.pl
www.fb.com/netcompanypl
www.netcompany.com/pl/kariera
7 pl.hr@netcompany.com
HR
kariera inżyniera czy inżynierów jakości. Na wyjazdy zagraniczne często decydują się również inżynierowie z sektora energetycznego (tzw. Oil & Gas). Najczęstszymi kierunkami obieranymi przez nich są Niemcy, Norwegia, Finlandia oraz Wielka Brytania – mówi Tomasz Kowalski. Zdarza się też, że europejskie firmy wysyłają swoich pracowników na projekty do odległych krajów, np. do Afryki.
Nie tylko angielski
TWOJA MOBILNA KARIERA Wielu pracodawców zatrudniających inżynierów to firmy międzynarodowe. Dzięki temu, realizując projekty o zasięgu globalnym we współpracy z zespołami z innych oddziałów, polscy inżynierowie mogą czuć się częścią wielkiego międzynarodowego teamu. – Z naszych doświadczeń wynika, iż wielu inżynierów zatrudnionych w polskich oddziałach, w międzynarodowych firmach pracuje jako część globalnego zespołu. Mają możliwość bliskiej współpracy z kolegami z innych krajów – potwierdza Katarzyna Kaszuba, Junior Recruitment Consultant z Grafton.
Przepływ wiedzy Zdarza się też, że inżynierowie nie tylko na co dzień pracują we współpracy z zagranicznymi pracownikami, ale także ich wspierają i przekazują swoje know-how. – Projekty, które są przez takich inżynierów wdrażane w firmie w Polsce, bardzo często są później transferowane do innych fabryk – tłumaczy Tomasz Kowalski, Team Leader Manufacturing & Operations z Hays Poland. Międzynarodowa współpraca i komunikacja opiera się także na raportowaniu. W wielu firmach ścieżka raportowania jest rozbudowana i oprócz kierownika w Polsce, inżynier z polskiego oddziału równocześnie raportuje 8
do kierowników danych komórek za granicą. – Przykładem tego rodzaju stanowisk mogą być inżynierowie projektów, inżynierowie jakości, a także bardzo często specjaliści pracujący w działach zakupów – mówi Tomasz Kowalski.
Praca za granicą Praca w międzynarodowej firmie oznacza też wyjazdy zagraniczne. – Często inżynierowie są wysyłani do innych jednostek, aby dowiedzieć się, czym zajmują się osoby na równoległych stanowiskach lub realizować wspólne projekty – opowiada Agnieszka Lipińska, Młodszy Specjalista ds. Rekrutacji w ZF TRW. Ale bycie inżynierem to także możliwość wyjazdów na dłużej. Polscy inżynierowie, którzy są przecież doceniani za granicą, coraz częściej decydują się na pracę w innych krajach. Z jednej strony polskie oddziały zagranicznych firm umożliwiają pracownikom rozwój w innych oddziałach lub spółce matce i wyjazd w ramach prowadzonych projektów czy transferów produkcji. Z drugiej strony polscy inżynierowie konkurują na globalnym rynku pracy i wyjeżdżają na kontrakty bezpośrednio do firm zagranicznych. – Jest to rozwiązanie bardzo popularne wśród specjalistów, a w szczególności wśród inżynierów konstruktorów, inżynierów projektów
Myśląc o międzynarodowej karierze, musisz pamiętać, że bez języków obcych ani rusz. Potrzeba komunikacji w języku obcym pojawia się na poziomie tworzenia dokumentacji technicznej, ale także podczas współpracy z zagranicznym klientem, dostawcą lub w międzynarodowych zespołach rozproszonych w różnych częściach świata. Wymagania co do znajomości konkretnego języka i jego poziomu są na ogół uzależnione od specyfiki firmy, jej pochodzenia oraz stanowiska pracy i związanych z tym obowiązków. Niemniej nie powinno to być zaskoczeniem, że najczęstszym wymogiem jest znajomości języka angielskiego. – Język angielski jako wymóg pojawia się w blisko 50% ogłoszeń publikowanych na portalu Pracuj.pl. Dlatego także inżynierowie nie powinni zapominać o nauce języków, gdyż oczekiwanie co do znajomości języka angielskiego pojawia się w ponad połowie wszystkich ofert pracy do nich skierowanych – opowiada Konstancja Zyzik, Koordynator Zespołu ds. Rekrutacji w Grupie Pracuj. Dzięki wzrastającej liczbie projektów w krajach niemieckojęzycznych pracodawcy coraz częściej wymagają też znajomości języka niemieckiego. – Wśród inżynierów najczęściej język ten przydatny jest specjalistom ds. konstrukcji i technologii, monterom czy serwisantom oraz inżynierom elektronikom i elektrykom – mówi Zyzik.
Praktyki i staże Jeśli już w czasie studiów chcesz poczuć, jak może wyglądać międzynarodowe środowisko pracy, spróbuj swoich sił na stażu lub praktyce w międzynarodowej firmie. – Oferujemy możliwość odbycia płatnego stażu lub praktyk, w czasie których można poznać specyfikę pracy w międzynarodowej korporacji oraz sprawdzić się w różnorodnych zadaniach. Najlepsi stażyści zostają później przyjęci do grona specjalistów i kontynuują karierę w ZF TRW – zachęca Agnieszka Lipińska. Pamiętaj też, że część korporacji oferuje staże, które częściowo lub w całości odbywają się za granicą. Uważnie śledź więc ogłoszenia rekrutacyjne i uczęszczaj na targi pracy dla inżynierów, bo staż może się okazać startem do międzynarodowej kariery. Agata Blinkiewicz www.semestr.pl
kariera inżyniera
HR
Poczuj chemię do ANWILU! ANWIL TO JEDEN Z FILARÓW KRAJOWEJ GOSPODARKI. Jesteśmy czołowym producentem nawozów azotowych, zajmując drugie miejsce w kraju oraz dziesiąte w Europie. Jako jedyni w Polsce produkujemy suspensyjny polichlorek winylu (PCW), plasując się na Starym Kontynencie pod względem mocy produkcyjnych na ósmej pozycji. Surowiec ten wykorzystywany jest m.in. do produkcji profili budowlanych, rur wodociągowych i kanalizacyjnych, izolacji i osłon przewodów oraz kabli elektrycznych, a także do produkcji drobnego sprzętu medycznego. Eksportujemy swoje produkty do niemal 40 państw.
DLACZEGO WARTO Z NAMI PRACOWAĆ? Jeśli zależy Ci na stabilnym zatrudnieniu w przedsiębiorstwie, które jest liderem w swojej branży, oferuje atrakcyjne warunki zatrudnienia, przejrzystą ścieżkę kariery, a także inwestuje w rozwój swoich pracowników, dołącz do ANWILU! Zatrudniając ponad 1200 osób, jesteśmy jednym z największych pracodawców w województwie kujawsko-pomorskim. Pracując w ANWILU możesz podnieść swoje kwalifikacje zawodowe, a także poziom wykształcenia. Nasi pracownicy mogą skorzystać z dofinansowania studiów podyplomowych i specjalistycznych kursów, w tym językowych. W związku z naszą przynależnością do Grupy ORLEN przedstawiciele naszej załogi mogą rozwijać się także poza strukturami włocławskiej spółki, korzystając z polityki mobilności obowiązującej w Koncernie.
ZAPEWNIMY CI ROZWÓJ, NIE TYLKO ZAWODOWY Zawdzięczamy swoją silną pozycję na gospodarczej mapie Polski przede wszystkim codziennemu zaangażowaniu pracowników, którzy są największą wartością przedsiębiorstwa. Dlatego zapewniamy im zarówno możliwości rozwoju zawodowego, jak i osobistego. Wierzymy, że ludzie, którzy mają hobby, są pełni pozytywnej energii. Dlatego wspieramy pracowników także po godzinach pracy. Służy temu program „ANWIL Pasja”, w którym wszyscy zatrudnieni w firmie mogą się ubiegać o dofinansowanie swoich aktywności w czasie wolnym. Z myślą o osobach lubiących aktywność fizyczność, uruchomiliśmy także program „ANWIL na sportowo”, w którym mogą one wspólnie ćwiczyć lub przygotowywać się do startów w różnego rodzaju zawodach, pod okiem profesjonalnych trenerów. W strategii rozwoju ANWILU bardzo ważne miejsce zajmuje troska i od powiedzialność za otoczenie, w którym funkcjonujemy, co jest również jedną z wartości wyznawanych przez naszych pracowników. Dlatego postanowiliśmy w 2016 r. stworzyć program „Pomagam, bo lubię”, w ramach którego zatrudnieni w naszej spółce mogą ubiegać się o dofinansowanie autorskich inicjatyw na rzecz lokalnej społeczności.
OBSZARY, W KTÓRYCH MOŻESZ ZNALEŹĆ ZATRUDNIENIE: Produkcja, Logistyka, Sprzedaż, Zakupy, Finanse, Komunikacja, Marketing, Służby Utrzymania Ruchu, Inwestycje, HR
ODWIEDŹ NASZĄ STRONĘ I SPRAWDŹ, NA JAKIE STANOWISKA AKTUALNIE REKRUTUJEMY www.anwil.pl
HR
kariera inżyniera
Wiedza
Menedżer sprzedaży w firmie technicznej
S
przedaż sprzedaży nierówna. Nieco innych kompetencji wymaga się od przedstawicieli handlowych w branży finansowej, a nieco innych – od handlujących sprzętem technicznym. Sprawdź, jakie umiejętności warto posiadać i staraj się zdobywać je już dziś!
W branży inżynierskiej bez merytoryki się nie obędzie, dlatego menedżer sprzedaży musi mieć odpowiednią wiedzę. – Kluczowe w doborze handlowców jest wykształcenie kierunkowe. W dobie stale rosnącego zapotrzebowania na pracowników szczególnym zainteresowaniem cieszą się tzw. kandydaci techniczni, czyli osoby o wykształceniu wyższym z obszaru budownictwa, konstrukcji, elektrotechniki czy automatyki, a także te z tzw. backgroundem chemicznym – opowiada Krzysztof Borkowski, Technical Sales Consultant w Antal. Menedżer sprzedaży musi być dla klienta, nierzadko bardzo wymagającego, partnerem w rozmowie. W związku z tym warto, by do każdego spotkania dobrze się przygotował i potrafił przygotować ofertę skrojoną na miarę. Powinien też znać nie tylko techniczne aspekty sprzedawanego produktu, ale także nowinki dotyczące całej branży i być na bieżąco ze spotkaniami branżowymi. To powoduje również ciągłą potrzebę doszkalania się.
Umiejętności – Praca w sprzedaży wymaga od pracownika wielu kompetencji, takich jak solidny, budowany często latami warsztat sprzedażowy,
umiejętności negocjacyjne czy łatwość nawiązywania kontaktów i opanowane do perfekcji umiejętności autoprezentacji – mówi Borkowski. Są to natomiast jedynie podstawy. Dobry handlowiec powinien także być wytrwały, a nawet uparty i umiejętnie słuchać tak, by móc trafić w rzeczywiste potrzeby klienta. – Planując swoją karierę w sprzedaży istotne jest inwestowanie w dodatkowe kursy i szkolenia z obszaru sprzedaży i zarządzania bądź rozważenie kierunku fakultatywnego – radzi studentom ekspert Antal.
Relacje Innym ważnym filarem pracy w sprzedaży jest umiejętność pozyskania nowych klientów i utrzymania dobrych relacji z obecnymi, a nawet zbudowania trwałej relacji partnerstwa. Nie wystarczy więc tylko oczarować klienta na pierwszej rozmowie i sprzedać produkt. Trzeba nieustannie walczyć nawet o już raz zdobytego klienta, dać mu poczucie zaopiekowania i ewentualnie potrafić wyciągać nauczkę z porażek oraz przyznać się do błędu. Rynek w żadnej branży nie jest na tyle duży, by „odpuszczanie” klientów było dobrą strategią. Uzbrój się więc w cierpliwość i zawsze pokazuj swój profesjonalizm. Agata Blinkiewicz
REKLAMA
10
www.semestr.pl
HR
kariera w IT
Konsulting w IT, IT w Konsultingu Nowe Technologie + Biznes = Praca Pełna Wyzwań
S
pecjaliści IT mają do wyboru wiele ścieżek kariery. Oprócz gigantów i nieco mniejszych firm z branży informatycznej oraz coraz bardziej popularnych centrów usług informatycznych ITO czeka na nich praca w konsultingu oraz działy doradztwa informatycznego globalnych firm audytorsko-konsultingowych z Wielkiej Czwórki, czyli KPMG, PwC, EY i Deloitte. – Praca w tych firmach pozwala na zdobycie doświadczenia, również w międzynarodowym środowisku. Jest to niezwykle cenne dla każdego specjalisty IT, który poważnie myśli o swojej karierze – zauważa Maciej Ruciński, Consultant, Antal IT Services. Wsparcie specjalistów IT potrzebne jest w wielu działach i zespołach projektowych. – To, co wyróżnia pracę specjalistów IT w firmach konsultingowych, to różnorodność problemów, jakie rozwiązuje się na co dzień – zauważa Elżbieta Tomczuk, Recruitment & Attraction Manager w PwC. Dlatego jeśli masz żyłkę informatyczną, ale oczekujesz od pracy ciągłych biznesowych wyzwań, w konsultingu z pewnością znajdziesz ofertę dostosowaną do Twoich oczekiwań.
NOWE ZAWODY Jak połączyć zainteresowanie nowymi technologiami z biznesem? Odpowiedzią może być dział doradztwa strategicznego IT, gdzie bierze
12
się udział w opracowaniu strategii rozwoju IT czy wspiera klientów w wyborze i wdrażaniu systemów IT. Z jednej strony kandydat musi mieć wiedzę techniczną, z drugiej posiadać otwarty umysł, by patrzeć strategicznie i umieć porozumiewać się z klientami. Ciekawym stanowiskiem na styku świata biznesu i IT jest również specjalista ds. ryzyka IT, które jest odpowiedzią na potrzeby rynkowe związane z nowymi rodzajami zagrożeń wynikającymi z posługiwania się nowoczesnymi syste-
Tę branżę wyróżnia różnorodność problemów rozwiązywanych każdego dnia mami informatycznymi. Podobny charakter ma analiza bezpieczeństwa procesów bankowości elektronicznej, baz danych i infrastruktury krytycznej oraz ogólny audyt IT. Do zadań audytorów IT należy weryfikacja funkcjonowania systemów IT oraz procesu kontroli. Oprócz wiedzy merytorycznej specjaliści zajmujący się takimi obszarami IT muszą posiadać dobrze rozwinięte umiejętności interpersonalne, gdyż do ich zadań należy m.in. uświadamianie przedstawicieli biznesu w zakresie występowania ryzyk oraz wsparcie w podejmowaniu decyzji, w jaki sposób nimi zarządzać. Ponadto nad wieloma projektami pracuje się zespołowo,
dlatego pożądana jest także umiejętność pracy w grupie. Efekt? – W działaniach prowadzonych dla różnych klientów, przy projektach związanych z analizą ryzyk IT, bezpieczeństwem procesów bankowych czy analizą Big Data, nie ma mowy o monotonności – przekonuje Elżbieta Tomczuk.
Z PRZEWAGĄ IT Jeśli jednak bliżej Ci do eksperta zaawansowanych technologii niż biznesmena, nadal możesz myśleć o karierze w konsultingu. W branży ważne jest przecież także merytoryczne wsparcie projektów informatycznych. Bez problemu odnajdziesz się np. w zespole Quality Assurance czy testerów oprogramowania. Wtedy do Twoich głównych obowiązków będzie należało wykonywanie testów funkcjonalnych oprogramowania, przygotowywanie dokumentacji testowania oraz analiza dokumentacji, a następnie raportowanie wyników testów. Twoja wiedza przydać może się także przy budowie i wdrażaniu nowoczesnych, specjalizowanych aplikacji biznesowych czy np. służących klientom do rozliczeń podatkowych. Zdecydowanie przydadzą się więc umiejętności programowania w językach takich jak Java, C#, JavaScript czy .NET.
MIĘDZYNARODOWY ROZWÓJ Rynek pracy w przypadku informatyków jest rynkiem pracownika i to oni dyktują warunki. Dlatego tak ważne są benefity pozapłacowe, a w tych duże firmy konsultingowe są bardzo dobre. Standardem są oczywiście ubezpieczenie, rozszerzona opieka medyczna i karty sportowe. Pracownicy mogą też liczyć na darmowe lunche, wejściówki do kin i teatrów czy na imprezy sportowe. W firmach konsultingowych ważna jest też możliwość rozwoju i jasna ścieżka awansu, która jest zależna od realizacji indywidualnie wyznaczanych celów. Skusić może też współpraca w międzynarodowym środowisku i realizacja projektów na rzecz zagranicznych klientów. Wiąże się to także z wyjazdami w zagraniczne delegacje. A co z pensją? – Globalne firmy consultingowe, np. przedstawiciele Wielkiej Czwórki, wydają się nie brać udziału w nakręcaniu spirali wynagrodzeń w branży IT – uważa Maciej Ruciński z Antal IT Services. – Oferty pracy z reguły oscylują wokół średniej bieżących wynagrodzeń, ponieważ już sam fakt pracy dla globalnej marki oznacza dla pracowników prestiż, którym dobrze jest móc pochwalić się w CV – dodaje Maciej Ruciński. Coś w tym jest: nie zawsze zarobki są najważniejsze. Ciekawe case’y, realny wpływ na działalność biznesową klientów, podróże służbowe i ciągły rozwój mogą dać dużo satysfakcji. Agata Blinkiewicz www.semestr.pl
kariera w IT
HR
tyce. Siłą rzeczy okazaliśmy się więc też konsultantami, bo przychodziły pytania o wdrożenia albo ratunek. I tak nasza firma działa do teraz – reagujemy na rynek i potrzeby klientów.
Do przodu i w głąb A jak wyglądały Twoje pierwsze doświadczenia w IT? Zaraz na początku studiów trafiłem do organizacji studenckiej IAESTE. Kilka miesięcy później, gdy pojawiło się łącze i serwer dla organizacji studenckich, byłem jednym z jego administratorów, a niedługo po tym już głównym administratorem sieci dla organizacji studenckich na Politechnice Wrocławskiej. I dalej już się potoczyło wszystko samo. Chciałem się uczyć, chciałem coś robić i miałem to szczęście, że trafiłem w miejsce, gdzie się dało. Było trochę nieprzespanych nocy – internet o zabójczej prędkości niecałych 30KB/s. W dodatku nie było wtedy jeszcze Google'a (pojawił się w 1998), zamiast stron WWW używało się Gophera [śmiech]. Jak więc zostałeś trenerem i jak trafiłeś do OSEC? Trenerem zostałem przez przypadek. Osoba, z którą dobrze mi się zawodowo współpracowało, nie miała czasu przeprowadzić szkolenia i zarekomendowała mnie do jego poprowadzenia. Później już znowu samo szło, kolejne technologie, kolejne produkty, kolejne certyfikaty. Do OSEC przyszedłem jako architekt Red Hatowy i szybko do tego dodałem kolejne certyfikaty. Wykonuję także prace praktyczne (konsultacje, wdrożenia), czego wcześniej mi nieco brakowało. Efekt uboczny ciekawego życia trenera to tysiące zdjęć. Tutaj okolice Cambridge – wyszło jak alegoria starych i nowych technologii. Fot. Dariusz Puchalak
Z MIŁOŚCIĄ DO TECHNOLOGII O technologii Open Source i możliwościach kariery w IT rozmawiamy z Darkiem Puchalakiem z OSEC Open Source i OSEC Agata Blinkiewicz: Technologie Open Source są coraz częściej wykorzystywane w kluczowych obszarach IT. Czy są także podstawą działalności OSEC? Darek Puchalak: Od początku naszego działania w OSEC skupiamy się na idei Open Source i technologiach z nią związanych. Codziennie obalamy mit, że są to „posklejane taśmą kody”, które w każdej chwili mogą się rozlecieć. Już od dawna open-source’owe rozwiązania klasy Enterprise to sprawdzone, a przede wszystkim pomocne i potrzebne narzędzia pracy adminów, deweloperów czy speców od poszczególnych elementów infrastruktury IT. Gdzie na mapie Open Source jest w takim razie OSEC? My w OSEC te technologie znamy – śmiem twierdzić – na poziomie eksperckim. Zaczynaliśmy w 2009 roku od szkoleń i egzaminów. Zawsze jednak – ja i inni koledzy trenerzy – mieliśmy osadzenie w rzeczywistości serwerowej, w prakwww.semestr.pl
A czy w OSEC macie z góry zdefiniowaną ścieżkę kariery? Oczywiście – do przodu i w głąb [śmiech]. Brzmi interesująco, ale co to oznacza? Trzeba rozwijać się do przodu, czyli poznać nowe technologie, zanim zaczną być stosowane w branży. W głąb – po to, aby je lepiej zrozumieć. A tak poważnie – w OSEC zdefiniowane jest tylko to, że rozwój jest mile widziany. Ale to już my sami decydujemy o jego kierunku.
Czas na Ciebie! Jesteście otwarci na studentów i młodych absolwentów, którzy dopiero będą mogli rozwijać swoje umiejętności? Tak, potrzebujemy młodych specjalistów, pasjonatów technologii okołolinuksowych, open-source’owych, programistów. Co jest dla Was ważne w procesie rekrutacji? Mamy jedno podstawowe wymaganie: taka osoba musi być pasjonatem, musi chcieć się rozwijać, a my jej w tym pomożemy. Poszukujemy młodych adeptów sztuki informatycznej, najlepiej o zainteresowaniach związanych z Linuxem, lubiących kontakt z żywym (nierzadko wymagającym) organizmem – na sali szkoleniowej. Dlaczego warto dołączyć do zespołu OSEC? Jak możesz zachęcić młodych specjalistów? OSEC to już w tej chwili wypracowana marka sama w sobie: eksperci, profesjonaliści i spece od właściwie wszystkiego: Red Hat, SUSE, OpenStack, OpenShift, DevOps, Ansible... Ty możesz nam pomóc w rozwoju, doskonaleniu, ale i skorzystać z tego dobrodziejstwa wiedzy, umiejętności i doświadczenia, które oferujemy. Szukamy pasjonatów IT, odezwij się do nas na semestr@osec.pl
WIĘCEJ o NAS: https://osec.pl/ https://www.facebook.com/osec.edu/ 13
EDU
studenckie wyjazdy do nawet 250 zł. Kurs obejmuje zarówno zajęcia teoretyczne i praktyczne. Całość kończy się egzaminem. Jego zaliczenie jest potwierdzane dyplomem.
Jak?
FERYJNA PRACA W
myśl przepisów na stanowisku wychowawcy może pracować każdy, kto ukończył 18 lat, ma wykształcenie średnie i ukończony odpowiedni kurs. Wymogi te nie dotyczą nauczycieli i pedagogów. Na rynku jest dostępna szeroka oferta kursów na wychowawcę kolonijnego (również internetowych). Ich ceny są zróżnicowane i wahają się w granicach od 50
Nie ma reguły, w sumie zależy to od szczęścia. Oferty pracy najprościej wyszukiwać na portalach ogłoszeniowych typu tablica.pl, gumtree. pl itp. W ogłoszeniu zazwyczaj określony jest termin i miejsce wyjazdu. Na podany adres mailowy wysyłamy swoje CV, załączamy skan uprawnień i piszemy kilka słów od siebie. W mailu zwrotnym otrzymujemy informacje o stawce oraz indywidualnie ustalamy warunki zatrudnienia. Zawsze wymagane jest posiadanie książeczki do celów sanitarno-epidemiologicznych lub zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do pracy z dziećmi i młodzieżą. Pracodawca ze swojej strony zapewnia zakwaterowanie i wyżywienie.
Co? Jedziemy w jakieś piękne miejsce i jeszcze nam za to płacą. Czego chcieć więcej? Niestety, rzeczywistość nie jest aż tak kolorowa. Po pierwsze, zarobki nie są najczęściej adekwatne do obowiązków, a także odpowiedzialności, która spoczywa na wychowawcy. Odpowiadamy przecież za życie i zdrowie podopiecznych! REKLAMA
Co więcej, wiele osób poszukuje pracy w tym charakterze, więc pracodawcy zatrudniają tych, które zgodzą się na najniższą stawkę. Minimum, z jakim się spotkałam, to 550 zł brutto za 2-tygodniowy turnus. Turnusy mogą trwać od 1 do 3 tygodni. Do obowiązków wychowawcy należy opieka nad podopiecznymi, organizacja gier i zabaw, nocne dyżury, dbanie o bezpieczeństwo oraz higienę dzieci. Jest to praca 24 godziny na dobę, a w momencie, gdy coś się stanie, odpowiada wychowawca, który pełnił w tym czasie opiekę nad dziećmi.
Czym? Po drugie, organizatorzy kolonii/obozów dość często pragną zorganizować wypoczynek po jak najniższych kosztach. Trzeba wykazać się sporą kreatywnością, by zapewnić dzieciom zabawy i wypełnić czas, mając do dyspozycji niewiele akcesorii typu piłki, skakanki, bloki czy kredki. Należy być świadomym, że do zagospodarowania mamy prawie cały dzień, nie licząc posiłków oraz ciszy poobiedniej, o ile w programie nie ma wycieczek czy zajęć odpowiadających profilowi wypoczynku (np. żeglarstwo, jazda konna czy zajęcia taneczne pod okiem instruktora). Dzieci są wymagające i szybko się nudzą, dlatego zabawy muszą być dla nich atrakcyjne. Marta Zajkowska
kariera w IT
HR
EDUKACJA & WYJAZDY
www.semestr.pl
15
EDU e d u k a c j a
Zawód quanta i data scientist Quanci i data scientists należą dziś do elity decydentów. Czeka ich kariera, która może przybrać jedną z trzech głównych ścieżek: ekspercką, menadżerską lub projektową. To właśnie przy ich biurkach rozstrzygają się największe spory i podejmowane są przełomowe decyzje. Wyobrażenie samotnego ekonomisty siedzącego w smutnym, szarym i zamkniętym pomieszczeniu odeszło do lamusa. Dziś pracuje on w grupie, posiada kompetencje merytoryczne i społeczne pozwalające mu na skuteczny kontakt z zespołem oraz klientem. Potrafi przetłumaczyć skomplikowane równania na język biznesowy. Jego praca bardziej niż kiedykolwiek ma realny wpływ na rzeczywistość. Aby być dobrym quantem albo data scientist należy łączyć w sobie dwa zasadnicze elementy: wiedzę matematyczną i programistyczną z umiejętnościami społecznymi. Celem pracy jest z jednej strony bezpośredni wpływ na wzrost wyników sprzedaży, z drugiej – uszczelnianie procesów zarządzania ryzykiem.
Kolejność działań
BIG DATA, czyli: stań się częścią elity! Niewiele osób nie słyszało jeszcze o big data. Każdy świadomy użytkownik internetu i smartfona wie, że pozostawia za sobą miliony śladów dziennie. Te ślady to dane. Dla firm, które je mądrze zinterpretują, mogą stać się źródłem ogromnego sukcesu. Według szacunków pwc do 2020 roku popyt na specjalistów w tym zakresie wzrośnie o 2,7 mln miejsc pracy na całym świecie.
Jakie dane – i po co? Codziennie miliony ludzi wyrażają zgodę na przetwarzanie swoich danych. Ściągając aplikacje, godzą się na łączenie ich aktywności z informacjami o nich samych. Banki pozyskują dane wynikające z ruchów na kontach klientów, w tym dokonanych płatności, ich wielkości i rodzaju kupowanych przedmiotów. Firmy tworzące aplikacje zdobywają wiedzę dotyczącą aktywności użytkowników i nierzadko dane bardziej prywatne, na przykład pochodzące z mediów społecznościowych. Sklepy gromadzą pliki dotyczące wzorców decyzji zakupowych swoich klientów. Firmy konsultingowe, telekomunikacyjne czy handlowe pozyskują wiadomości, które mają w niedalekiej przyszłości pomóc im przy budowie systemów CRM. – Z rozmów z pracodawcami wynika, że na rynku jest niewiele osób, które faktycznie wiedzą, co zrobić z dużymi zasobami danych. Firmy chcą wiedzieć, w jaki sposób można je monetyzować. Do tego potrzebują wykwalifikowanych specjalistów, a to właśnie proponuje nasz wydział – mówi dr hab. Katarzyna Kopczewska, Prodziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Tempo i ilość wytwarzanych oraz składowanych danych w czasie zbliżonym do rzeczywistego jest ogromna. Nowe technologie pozwalają gromadzić wiedzę w skali globalnej na niewyobrażalnym poziomie. Stanowi to potencjalnie istotną biznesowo informację. Dlatego firmy poszukują dziś analityków dużych danych.
16
Po pierwsze, umiejętność opracowywania danych jest na wagę złota. Przechowywana wiedza pojawia się w różnych formatach – od ustrukturyzowanych, numerycznych danych do niestrukturalnych dokumentów tekstowych, e-maili, video, audio lub transakcji finansowych. Umiejętność przetworzenia i uporządkowania ich w taki sposób, aby były funkcjonalne, stanowi nie lada wyzwanie. Po drugie data scientist i quant jest hybrydą twardych umiejętności technicznych z kompetencjami interpersonalnymi. Posiadanie bardzo dobrej znajomości narzędzi statystycznych – w tym na przykład SAS, STATA, MATLab i programistycznymi w tym R, Python, SQL – oraz umiejętności interpretacji wyników jest niezbędna. Aby być dobrym quantem czy data scientist należy posiadać zaawansowaną wiedzę matematyczną, dlatego warto wybierać uczelnie koncentrujące się na tym aspekcie. Wydział Nauk Ekonomicznych UW oferuje na studiach I stopnia najwięcej w Polsce godzin z przedmiotów ekonomicznych i matematycznych. Na studiach II stopnia pogłębia się tę wiedzę na poziomie zaawansowanym. – Dzięki temu, absolwenci potrafią odpowiednio dobrać lub rekalibrować parametry modeli statystycznych, aby uzyskać odpowiedzi na pytania klientów. Co więcej, potrafią w pierwszej kolejności zadać właściwe pytanie – mówi dr hab. Katarzyna Kopczewska z WNE UW.
Sukces w zasięgu ręki To wszystko – wiedza matematyczna, umiejętności programistyczne i umiejętności interpersonalne – nie jest „sztuką dla sztuki”, a podstawą działań na rzecz optymalizacji o realnym wpływie na rzeczywistość. Dla niektórych firm będzie to optymalizacja sieci sprzedażowych oraz logistycznych, dla innych – mechanizmu ustalania cen, na przykład z użyciem geolokalizacji. Jeszcze dla innych oznacza to segmentację behawioralną klientów i profilowanie segmentów w celu odpowiedniej personalizacji oferty. Tradycyjne decyzje finansowo-biznesowe podejmowane są tak jak kiedyś z tą różnicą, że w dzisiejszych czasach decydenci potencjalnie mają możliwość skorzystania z twardych danych pozwalających uniknąć ryzyka i zmaksymalizować profity z wykorzystaniem wzorca działań klientów i podmiotów gospodarczych. Wydział Nauk Ekonomicznych UW prowadzi studia I i II stopnia na kierunku Informatyka i Ekonometria oraz studia II stopnia w języku angielskim na specjalnościach Data Science i Quantitative Finance. Anita Pieńkowska
SIĘGNIJ DO GWIAZD
KREDYT STUD PRZYDATNA P
W CENTRUM ASTRONOMICZNYM PAN! Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika Polskiej Akademii Nauk (CAMK) jest wiodącym polskim instytutem w zakresie astronomii i astrofizyki. Istnieje od 1978 roku.
W kategoryzacji instytutów naukowych w 2017 roku CAMK uzyskał kategorię A. Centrum zatrudnia ok. 60 pracowników naukowych w dwóch zakładach: w Warszawie i Toruniu oraz prowadzi 4-letnie studia doktoranckie, na których jest obecnie łącznie 34 studentów. Latem kilkunastu studentów odbywa w CAMK praktyki wakacyjne. Ogłoszenia o naborze na studia i praktyki pojawiają się na stronie Centrum: www.camk.edu.pl, na początku każdego roku. W lutym 2018 r. odbędzie się już trzecie Spotkanie Młodych – ogólnopolska konferencja dla studentów fizyki i astronomii, prezentująca CAMK oraz możliwości studiów doktoranckich i pracy naukowej w Centrum. Więcej szczegółów pojawi się już wkrótce na stronie CAMK.
Zdjęcie zorzy polarnej wykonane przez dr hab. Arkadiusza Olecha.
18
Wsparcie dla studentów to nie tylko stypendia i zniżki. To także preferencyjny kredyt, dotowany przez państwo. R E K L A M A
CAMK uczestniczy w wielu międzynarodowych projektach np. Virgo/LIGO (obserwacje fal grawitacyjnych), H.E.S.S., CTA (teleskopy promieniowania Czerenkowa), satelitarne obserwacje w podczerwieni i gamma (HERSCHEL, Fermi, INTEGRAL), SALT (teleskop o średnicy 10 m, zlokalizowany w RPA), ATHENA (budowa przyszłego satelitarnego obserwatorium promieniowania rentgenowskiego). W CAMK realizowany jest projekt Araucaria, którego celem jest pomiar odległości we Wszechświecie z niespotykaną dotąd precyzją; projekt ten jest finansowany m.in. przez European Research Council (ERC Advanced Grant). Realizowany jest również projekt SOLARIS (poszukiwania pozasłonecznych układów planetarnych) finansowany również m.in. przez ERC, a także projekt Polska Sieć Bolidowa, czyli budowa sieci stacji obserwacyjnych do obserwacji jasnych meteorów. W CAMK znajduje się stacja łączności z satelitami naukowymi konstelacji BRITE.
Kredyt studencki ma za zadanie wspomagać osoby uczące się zarówno na państwowych, jak i prywatnych uczelniach. Przyznawany jest w uproszczonej procedurze, a dużą część kosztów pokrywa państwo. Nie każdy jednak wie o jego istnieniu: korzysta z niego zaledwie 2 proc. studentów.
W innych krajach Kredyty studenckie są szczególnie popularne w anglosaskich systemach edukacyjnych, które zakładają odpłatność za studia. Najlepsi studenci korzystają z rozbudowanych programów stypendialnych, jed-
Kredyt studencki, dotowany przez państwo, ma bardzo niskie oprocentowanie nak pozostali muszą korzystać z pomocy banków. Zdaniem zwolenników tego rozwiązania jest to potężny bodziec motywacyjny, gdyż ludzie ponoszący koszty bardziej doceniają wartość pozyskiwanej edukacji, a także stawiają wyższe wymagania placówkom naukowym. Te z kolei, dzięki uzyskanym środkom, mogą się rozwijać i inwestować w modernizację swojej infrastruktury. Z drugiej strony, dostrzegane jest zjawisko zadłużania się studentów, co prowadzi do wzrostu nierówności społecznych już w tak młodym wieku, a także w dłuższej perspektywie ogranicza mobilność zawodową młodych ludzi – bardziej opłaca się wykonywać natychmiast lepiej płatną fizyczną pracę niż za niewysokie wynagrodzenie przyuczać się do zawodu wymagającego wyższych kwalifikacji. www.semestr.pl
DENCKI – POMOC? Zadłużenie wśród studentów w USA jest naprawdę wysokie – wynosi obecnie zawrotną kwotę 1,4 biliona dolarów, co jest to wartością wyższą, niż wszystkich kredytów konsumpcyjnych w USA, a niższą jedynie od sumy kredytów hipotecznych.
centowanie – większość odsetek pokrywana jest ze środków budżetu państwa. Student ma też czas na ustabilizowanie swojej sytuacji finansowej, ponieważ zaczyna dokonywać spłat dopiero dwa lata po zakończeniu studiów. Naliczane są wtedy symboliczne odsetki – w zeszłym roku wynosiły zaledwie 1,75 proc. Na rynku kredytowym próżno szukać równie niskich kosztów. Najzdolniejszym, którzy znajdą się w gronie 5 proc. najlepszych studentów na swojej uczelni, przysługuje prawo do umorzenia 20 proc. kwoty kredytu. W razie kłopotów materialnych można wnioskować o zmniejszenie spłacanej raty bądź nawet czasowe jej wstrzymanie. Co więcej, w przypadku problemów zdrowotnych uniemożliwiających pracę lub w związku z trudną sytuacją rodzinną, można ubiegać się o całkowite umorzenie kredytu.
Jak i kiedy spłacać?
Skorzystanie z kredytu studenckiego może rodzić uzasadnione wątpliwości: teoretycznie lepiej jest się nie zadłużać, jeśli nie jest to konieczne, zwłaszcza gdy – tak jak zazwyczaj w przypadku studentów – nie ma się stałego źródła dochodu. Warto jednak pamiętać, że przy tak niskim oprocentowaniu, przeznaczając środki na odpowiednią lokatę, można nawet na nim zarobić. Poza tym jest dużo tańszy niż kredyty, które mogliby zaciągnąć rodzice. Więcej informacji o kredytach studenckich znajdziesz na stronie www.istotnie.pl Grzegorz Kowalczyk, (red)
R E K L A M A
Projekt edukacji ekonomicznej
Ekonomia
Jak dostać kredyt studencki? Kredyt przysługuje każdemu żakowi, którego maksymalny dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 2500 złotych. Do wniosku należy dołączyć zaświadczenie o posiadaniu statusu studenta, oświadczenie o liczbie członków rodziny i dochodach osiągniętych w poprzednim roku. Wysokość kredytu i zasady jego przyznawania we wszystkich bankach są identyczne. Poręczycielem mogą być rodzice lub opiekunowie. W uzasadnionych przypadkach banki jako formę zabezpieczenia akceptują poręczenie Banku Gospodarstwa Krajowego bądź Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Środki są wypłacane w comiesięcznych transzach z pominięciem okresu wakacji. Jedynym obowiązkiem studenta jest cykliczne okazywanie ważnej legitymacji. Szczególnym i stosunkowo nowym rozwiązaniem jest możliwość dopasowania miesięcznej wysokości raty do własnych potrzeb. Standardowo wynosi ona 600 zł, jednak możliwe są też inne warianty: 400, 800 lub 1000 zł. Otrzymywaną kwotę można zmienić w trakcie trwania umowy.
Czy warto?
Finanse
Przedsiębiorczość
w w w. e k o n o m i a . i s t o t n i e . p l
Spłacanie kredytu studenckiego jest dużo bardziej elastyczne niż innych kredytów, jednak największą jego zaletą jest niskie oprowww.semestr.pl
19
To tu rodzą się niesamowite studenckie pomysły Na gdańskich uczelniach działa wiele kół naukowych, których projekty daleko wykraczają poza standardową działalność naukową
A
mbitnych młodych ludzi zaangażowanych w działalność studencką nie brakuje w całej Polsce, ale wygląda na to, że w Gdańsku jest ich całe mnóstwo. A projekty, które ich członkowie realizują – to rewelacja! Z pewnością nie są to koła naukowe, które zajmują się jedynie poszerzaniem wiedzy czy udziałem w konkursach i konferencjach. Ich działania wychodzą dużo dalej, a powiedzieć, że członkowie są niezwykle aktywni i kreatywni, to nadal za mało. Sprawdź, a sam zapragniesz dołączyć do koła lub organizacji studenckiej, a być może nawet zaangażować się w działalność studencką w Gdańsku.
Most Wanted Oryginalna i będącą grą słów nazwa Most Wanted należy do koła naukowego z Politechniki Gdańskiej, zajmującego się głównie konstrukcjami mostowymi. Studenci biorą udział w seminariach, konferencjach, ale są także bardzo przedsiębiorczy. Prowadzą swój kanał na YouTube, współpracują z biznesem, a także organizują przedsięwzięcia o zasięgu ogólnopolskim. – Naszymi największymi projekta20
mi są dwa konkursy: konkurs modeli mostów drukowanych w 3D „Most 3D Wanted” oraz fotograficzny „Most Światłem Malowany”, gdzie co roku wydajemy album z najlepszymi pracami – mówi Patryk Grzymkowski, Prezes KN Most Wanted. Konkurs „Most 3D Wanted” polega na zaprojektowaniu modelu mostu o zadanych parametrach geometrycznych tak, by przeniósł on jak największe obciążenie w stosunku do swojej masy. Najlepsze projekty są drukowane w 3D, a następnie podczas finału dwuosobowe drużyny skleją swój model z wydrukowanych części. – W tym roku planujemy także organizację kilkugodzinnego seminarium, podczas którego o swoich projektach opowiedzą czołowe firmy budowlane – dodaje Patryk Grzymkowski.
Jedno z najstarszych w Polsce Czy wiesz, że istnieją w Polsce koła naukowe nawet z przedwojenną tradycją? Istnieją i działają, łącząc tradycję z nowoczesnym podejściem. Przykładem może być KSTO Korab – koło naukowe z Wydziału Oceanotechniki i Okrętownictwa PG. – Wykorzystujemy naszą wiedzę zdobytą na uczelni oraz poza
nią. Sami projektujemy i sami wykonujemy jednostki pływające, w tym sportowe rowery wodne oraz łodzie solarne – opowiada Prezes Koła, Kacper Chmara. Nie ma co ukrywać: członkowie muszą się także przy okazji rozwijać sportowo, bo na rowerach trzeba przecież pedałować! Koło ma na swoim koncie liczne sukcesy. – Nasz obecny dorobek to cztery jednostki napędzane siłą mięśni, z którymi jeździmy na międzynarodowe regaty IWR (International Waterbike Regatta). W tym roku przypadł nam ten zaszczyt i zorganizowaliśmy IWR w Iławie na Jezioraku. Wygraliśmy te regaty – dodaje z dumą Kacper Chmara. Członkowie koła na zbudowanych przez siebie łodziach solarnych ścigali się także na Dutch Solar Challenge w Holandii oraz zawodach w Monako. Obecnie pracują nad projektem trzeciej łodzi solarnej typu wodolot. Nic tylko podziwiać i brać przykład!
Radio dla każdego Warto też zaangażować się w działalność dziennikarską, tak jak studenci z Radia Uniwersytetu Gdańskiego MORS. – Większość www.semestr.pl
studentów, tworzących nasz zespół, realizuje swoje pasje. Z jednej strony jest to spełnienie marzenia o pracy w radiu, a z drugiej opowiadanie innym studentom o swoich zainteresowaniach – potwierdza mgr Maciej Goniszewski, kierownik Radia. – W ten sposób powstały takie audycje, jak „Student IT”, „Magia Kina” czy „Raport Literacki” prowadzone przez studentów informatyki, filmoznawstwa, filologii polskiej. Nadawane są też audycje sportowe prowadzone przez studentów, którzy sami uprawiają sport. Trzonem programu są audycje muzyczne realizowane zgodnie z gustami prowadzących je osób – dopowiada kierownik Radia. Swoje miejsce w Radiu MORS znajdują też studenci zagraniczni z wymiany Erasmus, którzy prowadzą audycję w języku angielskim „Excuse Me, Sir?”. W rozgłośni usłyszysz także inne nieoczywiste audycje, np.: „Jak możesz, to pomożesz” – spotkania z ludźmi, którzy angażują się w działalność społeczną na rzecz osób potrzebujących czy „Nie Spać, Działać” – o studentach zaangażowanych w różnego rodzaju akademickie organizacje. – Do zespołu Radia UG MORS można dołączyć w każdej chwili. Nasz skrót należy rozwinąć jako: Mega Otwarte Radio Studenckie – i tacy właśnie jesteśmy – przekonuje Maciej Goniszewski.
Niesamowity SimLE SimLE to jedna z największych organizacji studenckich na Politechnice. Tworzy ją ponad 50 osób, a wśród nich są także przedstawiciele innych trójmiejskich uczelni, m.in. Akademii Sztuk Pięknych czy Akademii Morskiej w Gdyni. Członkowie dobrze wiedzą, jak rozwijać swoje umiejętności, chętnie podejmują współpracę z biznesem i absolutnie nie boją się wyzwań. – W najbliższym roku akademickim planujemy intensywnie rozwijać projekt Seafarer – projekt autonomicznej łodzi żaglowej. W październiku tego roku odbyło się pierwsze wodowanie łódki i pierwsze
www.semestr.pl
testy na wodzie, które przebiegły pomyślnie. W planach jest dalszy rozwój automatyki żagli i steru, a także prace nad oprogramowaniem i autonomicznością jednostki – z zaangażowaniem opowiada Dominika Tomaszewska. – Oprócz tego, liczymy na intensywny rozwój działu rakietowego, tak by skonstruować przynajmniej jedną rakietę, która wypuścimy podczas wydarzenia organizowanego przez Polskie Towarzystwo Rakietowe. Planujemy także kolejne misje balonów stratosferycznych – dodaje. Ale SimLE to nie tylko projekty techniczne – członkowie z powodzeniem rozwijają także umiejętności miękkie. Do ich osiągnięć można zaliczyć organizację trzech edycji konferencji Poszerz Horyzonty czy powstanie Garnizonu dla Kreatywnych – akademika dla studentów SimLE. Nie obce są im także działania komercyjne. Stworzyli na przykład projekt interaktywnej wystawy do Muzeum Morskiego w Gdańsku. Spod ich skrzydeł wyszedł również start-up S4T, który intensywnie rozwija się w ramach programu e-Pionier.
Zaangażuj się i Ty! To tylko niektóre z licznych kół naukowych działających w Gdańsku, inspiracji i możliwości jest znacznie więcej. Stolica Pomorza to największy ośrodek akademicki na północy Polski, miasto wolności, nowoczesne, otwarte na nowe pomysły i idee, nic więc dziwnego, że studenci mogą tu z powodzeniem realizować swoje projekty naukowe – i nie tylko. Na pewno także w twoim mieście i na twojej uczelni działają organizacje studenckie realizujące interesujące projekty. Wybierz się na targi, sprawdź strony internetowe i znajdź coś pasującego do kierunku twoich studiów, związanego z karierą zawodową, o jakiej marzysz lub twoją pasją. A jeśli masz możliwość, pomyśl o dołączeniu do którejś z gdańskich organizacji. Agata Blinkiewicz
21
EDU e d u k a c j a
LODOWE WYŚCIGI Prawy foka szot luz, lewy foka szot wybieraj! Latem można pożeglować, chwycić wiatr i złapać przygodę, a zimą? A zimą też!
Wystarczy bojer (tzw. ice boat), czyli żaglówka na płozach, i zamarznięte jezioro. I już można latać, bo na bojerach – co jasne – lata się, a nie pływa. I to z jaką prędkością! Bojery to najszybsze pojazdy na Ziemi napędzane siłą wiatru!
LATAĆ KAŻDY MOŻE – W sprzyjających warunkach można się rozpędzić nawet do 140 km/h, a są zawodnicy, którzy twierdzą, że latali 160 km/h – mówi Tomasz Zakrzewski, R E K L A M A
e d u k a c j a EDU HR bojerowiec z Floty Polskiej DN. – Jeśli ktoś kocha żagle, to na bojerach przeżyje je w zupełnie innym wymiarze. To są wrażenia, których nie da się opisać i nigdy się nie zapomni. Człowiek tęskni za nimi przez 8 miesięcy w roku – wyznaje. Latać można zarówno w Polsce (głównie na Mazurach), jak i za granicą. – Żeglujemy w różnych częściach kraju i Europy: w Skandynawii, krajach nadbałtyckich, zdarzyło nam się nawet pojechać na Balaton – podkreśla Zakrzewski.
ZRÓB TO SAM? Aby zacząć swoją przygodę z bojerami, można zdecydować się na tygodniowy kurs zakończony egzaminem na patent żeglarza lodowego (ośrodki oferujące takie kursy zlokalizowane są na Mazurach i w okolicach Zalewu Zegrzyńskiego pod Warszawą) albo podejść do sprawy bardziej rekreacyjnie, wybierając jeden z ośrodków na Mazurach, oferujących wczasy z instruktażem wprowadzającym w teorię i praktykę bojerową. Koszty, jak na studencką kieszeń, są dość wysokie. – Tygodniowe wczasy o wysokim standardzie kosztują około 350-400 zł za dzień, opłata pokrywa zakwaterowanie, wyżywienie, sprzęt – szacuje Zakrzewski. Samo wypożyczenie sprzętu kosztuje około 50-60 zł za dzień.
Co ciekawe, wcale nie trzeba wypożyczać bojera, można go po prostu zbudować. W Internecie bezpłatnie dostępne są plany budowy najbardziej popularnych obecnie bojerów klasy DN. – Założenie jest takie, żeby każdy, kto może utrzymać w ręku piłę, umie skleić dwie deski drewna i ma jakiś zmysł techniczny, był w stanie zbudować bojer, nawet w warunkach garażowych – mówi Zakrzewski. Czego potrzeba, aby zacząć latać? Oprócz bojera potrzebny jest strój odpowiedni do temperatury, kurtka, ciepłe spodnie i buty, rękawice i kask, który otrzymamy w wypożyczalni bojerów. Trzeba być przygotowanym zarówno na –10, jak i na +5 stopni oraz topniejący, mokry śnieg.
OD HISTORII... Bojery powstały w XVII wieku jako bardzo duże konstrukcje służące do przewożenia ładunku po zamarzniętych kanałach w Holandii. Dopiero w XX wieku zaczyna się traktować je jako konstrukcje sportowe. Najbardziej popularna obecnie klasa DN powstała tuż przed II wojną światową. Wtedy uznano, że trzeba zbudować bojer trwały, tani w konstrukcji i dający się łatwo przewozić. W wyniku konkursu ogłoszonego przez amerykańską gazetę „Detroit News” powstał bojer i nazwana od jej tytułu klasa DN. Takie bojery pojawiły się w Polsce w połowie lat 60.
Bojerowców (Flota Polska DN) jest w Polsce naprawdę sporo. – W sezonie mamy około 200 aktywnych zawodników. Żadna wodna klasa żeglarska, poza klasą Optymist (najpopularniejsza klasa żeglarska dla dzieci), nie posiada tylu aktywnych zawodników – mówi Zakrzewski.
…DO WSPÓŁCZESNOŚCI Oszałamiające prędkości i lód na jeziorze – czy to bezpieczne? Przy prędkościach przekraczających 100 km/h wszystko dzieje się dużo szybciej niż w żeglarstwie wodnym. – Wypadki zdarzają się rzadko i w zdecydowanej większości są niegroźne. Ale jak w każdym sporcie trzeba mieć dużo wyobraźni – zaznacza Zakrzewski. – Dreszczowe sytuacje zdarzają się na zatokach. Kiedyś zostawiliśmy sprzęt w zatoczce na noc – rano przychodzimy i okazuje się, że wiatr oderwał krę. Kiedyś, z tego samego powodu, bojerowców ściągał z lodu helikopter wojskowy. Zawodnicy odpłynęli daleko od brzegu, oderwała się kra i nie mogli wrócić – opowiada. Weźcie zatem ze sobą trochę wyobraźni i lećcie z wiatrem! Anna Paluch
R E K L A M A
PODHALAŃSKA SZKOŁA NARCIARSKA LICENCJA POLSKIEGO ZWIĄZKU NARCIARSKIEGO
Z A U FA J P R O F E S J O N A L I S T O M !
Kadra Podhalańskiej szkoły narciarskiej to wykwalifikowani trenerzy i instruktorzy z pasją oraz wieloletnim doświadczeniem. Kierownik szkoły: Kazimierz Put m Instruktor międzynarodowy, zawodowy ISIA m Instruktor narciarstwa PZN m Instruktor telemarku PZN m Trener narciarstwa alpejskiego Prowadzone szkolenia: szkolenie podstawowe, wyjazd weekendowy, obóz szkoleniowy dla dzieci i młodzieży, szkolenie snowboardowe, szkolenie telemarkowe organizacja i obsługa zawodów narciarskich, organizacja eventów. Regiony: Beskid Wyspowy, Beskid Żywiecki, Gorce, Pieniny, Tatry i Podhale, Austria, Słowacja, Włochy Podhalańska Szkoła Narciarska, licencja A 34-400 Nowy Targ, Podhalańska 2/58 kom. 605 892 605 http://narty-szkola.pl l kazimierz.put@gmail.com l narty@mom.pl
fot. Wikipedia / Ralf Roletschek / roletschek.at
SPO n a n a r t y !
ZIMOWY CURLING W tym sporcie jest wszystko: wysiłek fizyczny i elegancja, gra w zespole, strategia, taktyka i ogromne emocje! Zgadliście, o jakim sporcie mowa? To curling. SZACHY NA LODZIE – Curling przedstawiany jest często jako zabawna dyscyplina sportu, w której pojawiają się dziwne „czajniki”, a zawodnicy śmiesznie poruszają się po lodzie, wymachując szczotami – żali się Paweł Kubik, wiceprezes Polskiego Związku Curlingu. Tymczasem curling często bywa nazywany szachami na lodzie. Dlaczego? – W tym sporcie jest ponoć więcej możliwości zagrywek, niż przy grze w szachy – mówi Andrzej Smak, trener w warszawskim City Curling Club. – Od każdego gracza wymaga zarówno myślenia, jak i aktywności fizycznej. Poznaje się wielu ludzi z różnych stron i środowisk. Po meczu dyskutujemy o grze i życiu, spędzamy ze sobą czas – dodaje.
TEAM’S SPIRIT O wyjątkowości curlingu mówi też Paweł Kubik: – To jedna z nielicznych zimowych dyscyplin, która ma charakter zespołowy. Curling nazywany jest też sportem dla gentlemanów. – Oprócz zasad gry istnieje też swoisty kod etyczny podkreślający wzajemny szacunek zawodników – mówi Kubik. – Jeśli zawodnik popełni błąd, to sam się do niego przyznaje, nie czeka na reakcję drużyny przeciwnej, a tym bardziej sędziego – zauważa Andrzej Smak. Curling to też styl spędzania wolnego czasu. Związana jest z nim jedna bardzo ważna zasada – po meczu zwycięzcy zapraszają przegranych na drinka. – To jest reguła niepisana, ale obowiązująca, bez względu na rangę zawodów, niezależnie, czy są to turnieje otwarte, czysto rekreacyjne, czy igrzyska olimpijskie – mówi Kubik. – Czego potrzebuję, aby zacząć grać w curling? – pytam Pawła Kubika. – Chęci i entuzjazmu! Poza tym do gry potrzebne są dwie czteroosobowe drużyny, specjalne kamienie z rączką (żartobliwie zwane 24
ze względu na swój wygląd „czajnikami”), szczotki i specjalne obuwie albo nakładki na zwykłe buty sportowe. Sprzęt można bezproblemowo wypożyczyć w klubie. Niezbędne jest też lodowisko z torem o długości 44,5 metra.
SPORT Z TRADYCJĄ Na czym polega gra? – W wielkim skrócie: dwie drużyny na zmianę puszczają po tafli lodu po 8 kamieni. Wygrywa ta, która ma więcej kamieni bliżej środka tarczy namalowanej na lodzie, zwanej domem – mówi Paweł Kubik. Zawodnik zagrywający wypuszcza kamień w określony sposób i z odpowiednią siłą. Dwóch zawodników ze szczotkami, intensywnie „szczotkując”, koryguje tor kamienia tak, aby dotarł najbliżej celu. – W curlingu fascynująca jest też jego długa tradycja, która sięga XVI w., a wyrosła z wiejskiej zabawy – mówi Kubik. Wspomina też, że w tej materii istnieje pewien spór. Co prawda Szkoci uważają się za twórców curlingu, jednak gra pojawia się też na obrazach flamandzkich malarzy z XVI w. (np. u Petera Bruegla). Jako oficjalna dyscyplina na zimowej olimpiadzie curling zadebiutował w 1998 roku w Nagano. W Polsce pojawił się niedawno. „Przywędrował” z Czech, gdzie rozwijał się już od jakiegoś czasu. Pierwszy klub zarejestrowano oficjalnie w 2002 roku na Dolnym Śląsku. Dyscyplina rozwija się dość prężnie, chociaż pewnym ograniczeniem jest dostęp do odpowiednich krytych lodowisk. Według Pawła Kubika w Polsce jest około 230 graczy mających licencję Polskiego Związku Curlingu i około 400 osób grających okazjonalnie. Przekonałam Cię? Spróbujesz? Anna Paluch www.semestr.pl
KOLEJ LINOWA CZANTORIA TO NAJNOWOCZEŚNIEJSZA KOLEJKA W POLSKIEJ CZĘŚCI BESKIDÓW. Jest miejscem bardzo dobrze znanym zarówno w regionie, jak i w całej Polsce. Coraz częściej odwiedzana jest również przez zagranicznych turystów.
www.czantoria.net
W CIĄGU OSTATNICH LAT TRASY NARCIARSKIE NA CZANTORII ZNIWELOWANO, ODWODNIONO I BEZPIECZNIE WYPROFILOWANO. Sztuczne naśnieżanie na trasie czerwonej przygotowywane jest za pomocą lanc i armat, które mogą produkować śnieg już przy temperaturze – 3 stopni. Dzięki temu trasę można zaśnieżyć o 30 proc. szybciej. Dodatkowo obustronnie oświetlony wyciąg narciarski „Solisko” o długości 350 m, w dolnej partii trasy czerwonej, działa do godzin wieczornych.
4-OSOBOWY WYCIĄG KRZESEŁKOWY FIRMY DOPPELM AYR O DŁUGOŚCI 1.640 M, PRZEWYŻSZENIU 462 M, może przewieźć 1.800 osób na godzinę. Górna stacja kolei linowej znajduje się na wysokości 851 m n.p.m. Czas wjazdu – około 8 minut. Łatwe i komfortowe wsiadanie i wysiadanie zapewnia system wyprzęgania, który powoduje, że kanapy w obrębie peronu zwalniają automatycznie swój bieg. Jest to rzadko spotykane rozwiązanie na kolejach linowych w Polsce. Kolej linowa każdego roku umożliwia tysiącom turystów łatwy i szybki dostęp w górne partie Beskidów.
SPO n a n a r t y !
Narciarz wyzwolony Nic, tylko zasiąść w wygodnym fotelu, zrobić sobie gorącą herbatę z cytryną i przesiedzieć tak zimowe miesiące, nie wynurzając nosa z domu. No bo cóż można robić zimą – tylko leniuchować. Nic bardziej mylnego: zima to sezon na sporty – jest biało do szaleństwa, więc można szaleć na całego!
Freeskiing Umówmy się: narty to frajda. Ale ileż razy można zjeżdżać: góra – dół – kooooolejka do wyciągu – wyciąg? No dobra, wiem, że wiele razy. Ale… może tchnąć w to wszystko trochę wolności, uwolnić narciarskiego ducha i spróbować freeskiingu? – Freeskiing to sposób, żeby się wyrwać z ograniczeń, także na stoku. Nie ma określonych reguł, każdy może wyrazić siebie. Człowiek świetnie się bawi i odnajduje coś nowego w narciarstwie – mówi Jacek Będkowski, freeskier z Polskiego Stowarzyszenia Freeskiingu. Ale o co chodzi? Freeskiing to wyczynowa jazda na nartach. Składa się na niego freestyle i freeride. Freestyle to wykonywanie ewolucji: R E K L A M A
w wydaniu big air ewolucje (salta, obroty) wykonuje się podczas skoku ze skoczni. Oprócz big aira jest jeszcze jibbing, w którym ewolucje wykonuje się podczas jazdy po poręczach, murkach, boxach. Jakieś reguły? – Nie ma! To jest freestyle! Każdy robi to, co uważa za fajne – podkreśla Będkowski. Na zawodach bierze się oczywiście pod uwagę liczbę i rodzaj obrotów. Najważniejszy jest jednak styl, a styl to między innymi „graby”, czyli łapanie i przytrzymywanie krawędzi nart w czasie lotu i obrotów. W Polsce zimą zwykle powstaje kilka snowparków – wymarzonych miejsc dla freeskierów – np. w Zieleńcu czy w Szczyrku. Jednak prawdziwy raj dla narciarzy (i snowboardzistów!) oferują zagraniczne ośrodki, np. słynne STUBAI ZOO na lodowcu Stubai w austriackim Tyrolu.
Jak zaczynamy? Czego trzeba, żeby zacząć „freestylować”? Specjalnych nart, tzw. twin tipów, o identycznie zakończonych, zagiętych dziobach i piętkach, które umożliwiają jeżdżenie, wybijanie się ze skoczni i lądowanie zarówno przodem, jak i tyłem. – Takie narty zwykle zdobi grafika projektowana przez artystów, co jest nawiązaniem do źródeł tego sportu w snowboardzie czy deskorolkach, gdzie zawsze przykładano wagę do kwestii estetycznych – zauważa Będkowski. Freeskierzy potrzebują jeszcze kijków i butów trochę bardziej elastycznych niż zwykłe buty narciarskie. Strój? Kolorowy, czasem dość szeroki, ale bywają różne mody. – Freeskierów łatwo poznać na stoku, tworzą bardzo kolorowy światek – mówi Będkowski. A gdzie się tego nauczyć? Polskie Stowarzyszenie Freeskiingu i największy portal freeskiingowy ski2die organizują szkolenia i wyjazdy szkoleniowe. Dat i miejsc można szukać na ich stronach internetowych (www.psfree.pl, www.skie2die.pl).
Śnieg poszukiwany A gdyby tak zostawić na śniegu pierwszy ślad? Od tego jest freeride, czyli jazda w wysokich górach, w puchu, po jeszcze niewytyczonych szlakach, dziewiczych stokach. – W Polsce zabronione jest co prawda poruszanie się poza szlakami, można jednak jeździć w pobliżu szlaków, na przykład w okolicach Kasprowego i Pilska (Korbielów) – radzi Będkowski. Również i w tym przypadku prawdziwej „uwolnionej jazdy” można zaznać np. na lodowcach, jak choćby na wspomnianym już Lodowcu Stubai w Austrii. Uprawiając freeskiing, trzeba pamiętać o niebezpieczeństwach, jak np. zejście lawiny, duże prawdopodobieństwo urazów. Ale każdy porządny freeskier myśli o tym, zanim ruszy na stok. Czy przekonaliście się, jak wiele niezwykłych sportowych wrażeń można doznać zimą? Tymczasem przepraszam, muszę odejść od monitora, bo zima czeka! Anna Paluch 26
www.semestr.pl
Śnieżna frajda w Dolinie Stubai
Doskonałe warunki śniegowe i niezapomniane wrażenia czekają na tych, którzy odwiedzą cztery ośrodki narciarskie w Dolinie Stubai. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Na Lodowcu Stubai (wjazd nowoczesną gondolą 3S Eisgratbahn, WiFi) jest 35 nartostrad o różnym poziomie trudności, 13 tras freerideowych oraz Snowpark Stubai Zoo, często odwiedzany przez profesjonalnych freeriderów. Na Schlick 2000 odbywają się widowiskowe pokazy narciarskie „Night of Colours”. Stąd też (oraz z Elfer) można wzbić się w powietrze na paralotni. Natomiast ośrodki Elfer i Serles kuszą długimi, naturalnymi torami saneczkarskim (nawet ok. 8 km, część z nich jest czynna w nocy), łatwymi trasami zjazdowymi oraz śnieżnym puchem idealnym na zimowe wędrówki.
Fot. Sportscheck/ Oliver Farys, Andre Schoenherr/ TVB Stubai Tirol, Schlick 2000.
SPR s t u d e n c k i s p r z ę t Miękkie dechy nie narzucają stylu jazdy, dają dużo możliwości. W zależności od rodzaju przystosowane są do skoków, jazdy po puchu, jazdy przodem i tyłem, przy odpowiednim poziomie zaawansowania i chęci można na nich wykonywać różne triki. Gdy używamy tego rodzaju deski, obowiązuje nas „miękki” osprzęt, dużo wygodniejszy po zejściu ze stoku, niż twardy. Miękkie buty przypominają trapery do chodzenia po górach.
Rodzaje desek l l
l
l
l
l
Big Mountain (BM) – do jazdy po dziewiczym terenie (poza trasami). Race i Freecarve (R, FC) – twarde, do szybkiej jazdy i ostrego skręcania, typowe deski zjazdowe i slalomowe, przód zaostrzony, lekko zadarty, tył ścięty. Board Cross (BX) – twarde, przystosowane do szybkiej jazdy połączonej ze skokami, najczęściej mają na środku paski tworzące strzałkę. Freestyle (FS) – miękkie, dowolny styl jazdy, przystosowane do skoków i akrobacji (jazdy w rynnie, tzw. half-pipie), przód deski jest identyczny lub bardzo podobny do tyłu, co umożliwia jazdę na switch, czyli tyłem. Freeride (FR) – miękkie, dowolny styl jazdy w każdych warunkach, przystosowane do jazdy po puchu, zaznaczony przód, większe wcięcie niż w desce freestyle; Freestyle-freeride (FS/FR) – połączenie dwóch poprzednich kategorii, najczęściej używane.
Jak wybrać?
DESKA TO JEST TO! C
hciałabym Was zachęcić do snowboardu. Nauka nie jest trudna, a postępy, przynajmniej na początku, są naprawdę duże. Nie trzeba przejmować się kiepską kondycją – każdy dopasowuje tempo do siebie. Oto kilka podstawowych wiadomości, które mogą przydać się nie tylko początkującym.
Twarde czy miękkie? Deski mogą być twarde lub miękkie. Twarde, przystosowane do typowych zjazdów i slalomów, są przeznaczone dla miłośników szybkości. Do twardej deski trzeba dobrać twarde wiązania i buty. Takie wiązania przytwierdzają nas do sprzętu „na sztywno”. Twarde buty snowboardowe niewiele różnią się od narciarskich (chyba że ceną), zresztą narciarskie też się nadają. 28
Nie polecam kupowania najtańszego sprzętu z niepewnego źródła. Nie warto też wydawać dużych pieniędzy na sprzęt najwyższej klasy. Łatwo go zniszczyć podczas nauki, a na początku i tak nie wykorzysta się jego możliwości. Dobrym wyjściem jest kupno sprzętu na giełdzie sportowej lub po prostu wypożyczenie go. Na początku ważne jest, by określić styl jazdy. Dla niezdecydowanych wymyślono deskę freeridową typu all around, która nadaje się do każdego stylu jazdy i nie zawiedzie w żadnych warunkach. W tym typie można zamontować i twarde, i miękkie wiązania. Pamiętajcie, że deski mają różne rozmiary. Standardowo deska ma nam sięgać do brody, jest na to nawet wzór: wzrost minus 20 cm. Różnie jednak bywa, wiele zależy bowiem od naszej wagi, czy rodzaju dechy.
Wiązania i buty Dwa najczęściej używane typy wiązań to strap i step-in. Strap to tradycyjne, miękkie wiązania freestylowe z paskami (stąd nazwa). Step to twardszy but i zatrzaski, które dają dużą kontrolę. Przy zakupie wiązań trzeba zwrócić uwagę na ich budowę – muszą pasować do deski. Często jest tak, że nie można dopasować do siebie sprzętu różnych firm, powodem jest np. odmienna liczba śrub lub otworów. Buty nie mogą być ani za małe, ani za duże, muszą leżeć jak ulał. Wkładka powinna być wyciągana (to ułatwia suszenie). Twarde buty powinny być zapinane na minimum trzy klamry.
Strój Najważniejsza jest wygoda i luz. Charakterystyczną cechą ubioru snowboardzistów jest wielkość – wszystko ma być duże. Nie jest to jednak obowiązkowy trend, panuje pełna dowolność. Trzeba pamiętać o tym, by strój był nieprzemakalny. Obowiązkowe są rękawiczki ze specjalnymi usztywniaczami, które chronią dłonie i nadgarstki. Kiedy na stoku pada śnieg lub świeci słońce, warto mieć przy sobie gogle. Emilia Kieliszewska www.semestr.pl
Narty pod Tatrami. Stacja Suche Zapraszamy wszystkich miłośników białego szaleństwa do naszej nowej Stacji Narciarskiej, położonej w uroczym zakątku Podhala. Do dyspozycji Państwa oddajemy nowoczesną, czteroosobową kolej krzesełkową firmy Doppelmayr o przepustowości 2200 osób / godz., która przewozi narciarzy na trasę o długości 780 m, średnim nachyleniu 20% i różnicy wzniesień wynoszącej 137 m. Stacja Narciarska znajduje się 1,5 km od Zakopianki i 6 km od Zakopanego.
www.skisuche.com
Stacja Narciarska SUCHE Suche 103 34-520 Poronin kontakt@skisuche.com 600 59 59 59, 604 59 59 59
SPO n a n a r t y !
Białe szaleństwo – przygotowania Masz przerwę w zajęciach? Pakuj się i ruszaj na stok. Podpowiadamy, jak się do takiego wyjazdu Zacznij od... przygotować i czego oczekiwać. Na początek, przygotowując się do wyjazdu, zadbaj o odpowiedni strój. Narty czy snowboard? Decyzja zapadła – wyjeżdżasz na stok po raz pierwszy, ale jak się przygotować i co ze sobą zabrać? Przede wszystkim zdecyduj, czy będziesz próbować swoich sił na nartach czy snowboardzie. Nie ma oczywiście standardowej rady, co jest lepsze. Często bywa tak, że początki narciarstwa są dość szybkie i łatwe, ale później jest już ciężej przejść do poprawnej, stylowej jazdy. Za to z deską jest odwrotnie – trochę czasu zajmie Ci przyzwyczajenie się do unieruchomionych nóg i opanowanie jazdy, ale szybciej przejdziesz potem do przyzwoitego poziomu. Jeśli wcześniej jeździłeś na deskorolce lub pływałeś na desce surfingowej, z pewnością takie doświadczenie będzie przydatne, więc możesz rozważyć wybór tego sportu. Koszty uprawiania jazdy na nartach i snowboardzie są podobne – zawsze musisz wykupić karnet na stok, wypożyczyć lub kupić swój sprzęt, no i zadbać strój. pod smerkami modo odpowiedni 1217_Layout 1 17-12-05 16:14 Page 1 R E K L A M A
Jeśli dopiero kompletujesz wyposażenie na stok, przygotuj się na spory wydatek, ale pamiętaj, że może być to inwestycja na lata. Niezbędna jest odpowiednia bielizna termiczna, w tym grube, długie skarpety, legginsy i koszulka. Dziewczyny powinny pamiętać też o niekrępującym ruchów staniku sportowym. Na wierzch należy włożyć nieprzemakalną odzież ze specjalnego materiału, chroniącą również przed wiatrem – spodnie, kurtkę, rękawice. Te elementy możesz również wypożyczyć. Przyda się też sportowy szalik i kominiarka. Na głowę koniecznie załóż kask. Możesz mieć gogle, które, podobnie jak kask, z łatwością wypożyczysz już na stoku.
Wypożyczać czy kupować? A jak ze sprzętem? Warto wszystko kupować czy lepiej wypożyczyć? Z pewnością, jeśli wyjeżdżasz po raz pierwszy, nie kupuj nart czy deski. Najpierw sprawdź, czy rzeczywiście połkniesz bakcyla do tego sportu. Osoby początkujące zwykle próbują swoich sił na nieco krótszych nartach niż zaawansowani, dlatego nie warto się kupować ich na początku. Wypożyczenie pozwala też zapoznać się z różnymi modelami i markami. Jeśli zaś pałasz już miłością do sportów zimowych, odpowiedz sobie na pytanie o częstotliwość wyjazdów. Jeżeli mieszkasz blisko gór i w sezonie jesteś w stanie wyjechać nawet kilka razy, rzeczywiście pomyśl o zainwestowaniu w swój własny sprzęt. Rozważ kupienie dobrego używanego sprzętu, który sprawdzi się lepiej niż nowy, ale słabszej jakości. Natomiast jeżeli jeździsz rzadko na krótkie wypady, może się okazać, że bardziej opłaca się narty lub deskę wypożyczać. Zwłaszcza, że kupione buty i deskę lub narty trzeba gdzieś trzymać, a w akademiku czy studenckim mieszkaniu może nie być wystarczająco dużo miejsca. Wypożyczenie sprzętu w lokalnej wypożyczalni daje też pewność, że jest on odpowiednio przygotowany do danego stoku – a przecież w Alpach panują nieco inne warunki, niż w Polsce. A jeśli lubisz być na czasie z wszystkimi nowinkami, pamiętaj, że rozwój zimowych technologii odbywa się naprawdę szybko i możesz nie nadążyć z kupowaniem...
Sport to zdrowie? Jazda na nartach i snowboardzie jak każdy sport ma wiele zalet. I nie chodzi tu tylko o emocje, z którymi stok się zwykle kojarzy, ale także korzyści dla ciała. Narty i deska pomagają wzmocnić mięśnie, nawet takie, o istnieniu których zapominasz w lecie. To także świetna okazja, by poprawić swoją równowagę, podkręcić metabolizm i co za tym idzie… schudnąć. Tak, tak – jazda na nartach czy snowboardzie pozwala zgubić sporo zbędnych kalorii. Dziennie możesz spalić nawet ponad 1000 kalorii! Schudniesz jednak tylko pod warunkiem, że wieczorami nie będziesz się nadmiernie objadać i zbyt dużo pić. Niezależnie od stopnia zaawansowania, spędzając dziennie kilka godzin na stoku, z pewnością też się dotlenisz, zażywając dostatecznie dużo świeżego górskiego powietrza. Agata Blinkiewicz 30
www.semestr.pl
SPO n a n a r t y !
Białe stoki – jak jeździć?
Ś
wiąteczna przerwa od zajęć już za chwilę, a parę tygodni później jeszcze ferie zimowe. Zdaną sesję warto uczcić, a po niezdanej wypada odpocząć. Jest to zatem świetna okazja dla wszystkich, żeby wyjechać w góry i poszusować na nartach lub snowboardzie. Zaproponuj wyjazd znajomym, rodzinie albo dołącz do studenckich obozów – z pewnością znajdziesz takie organizowane w Twoim mieście.
Szusować nie zwariować O tym, że początkującym – i nie tylko – po pierwszym dniu doskwierają zakwasy, nie trzeba pisać, poczujesz to sam! Ale jakie inne problemy i niedogodności mogą pojawić się w górach? Dla snowboardzistów, zwłaszcza początkujących, orczyk to zmora numer jeden. Trzeba odpowiednio się ustawić i jechać w niewygodnej pozycji na sam szczyt. Szukaj więc ośrodków z krzesełkami. Kolejki na wyciągi to numer dwa wśród narzekających. Jeśli jesteś na dłuższym wyjeździe lub masz zamiar spędzić na śniegu cały dzień, to może nie będzie Cię tak bardzo denerwowało kilkunasto- lub kilkudziesięciominutowe czekanie. Ale jeżeli akurat udało Ci się znaleźć wolną sobotę, a większość czasu tracisz na czekanie, z pewnością mogą puścić Ci nerwy. Rada: wybierz się na stok wcześnie i unikaj weekendów okołoświątecznych oraz czasu ferii zimowych z pobliskich województw, kiedy to w góry wyjeżdżają całe rodziny. Pamiętaj też, że czekanie zawsze możesz sobie umilić rozmową, wysłaniem pozdrowień znajomym i rodzinie albo słodką przekąską, którą zawsze warto mieć ze sobą.
Pamiętaj o... Inny problem to nieodpowiednie warunki na stoku, zwłaszcza związane z pogodą. Zbyt duża ilość śniegu, zacinające opady, silny wiatr – z pewnością zmniejszają frajdę z jazdy. Z kolei gdy wyjeżdżasz zbyt wcześnie lub już pod koniec sezonu i temperatura jest dodatnia, trudno o prawdziwy śnieg. Jazda na sztucznie naśnieżonym stoku nigdy nie będzie tak przyjemna jak na prawdziwym puchu, ale to jednak zawsze coś! Jeśli planujesz spontaniczny wyjazd, sprawdź panujące w górach warunki. Pamiętaj też o dostosowaniu stroju do warunków atmosferycznych. Czasami pod kurtkę wystarczy założyć tylko bieliznę, ale przy dużych mrozach niezbędny będzie też polar. Podobnie może być z czapką pod kaskiem. Dylemat pojawi się też, co zrobić goglami przy intensywnie padającym śniegu. Sprawdź po prostu, jak Ci będzie najwygodniej. Jeśli wyjeżdżasz w nasłonecznione miejsce, nie zapomnij o kremie z filtrem.
W Polsce jak za granicą?
R E K L A M A
Śląski Ogród Zoologiczny w Parku Śląskim w Chorzowie
– niezmienna popularność od 60 lat! Prawie 3.000 zwierząt na 30 hektarach. Nowe gatunki, m.in.: płaszczki w nowych zbiornikach, majestatyczna ara różowooka, kakadu molucka, małpy lwiatki, gibon czapnik. l Nowe narodziny w 2017 r., w tym: wielbłądy dwugarbne, jelenie sika, antylopy sitatungi. l Nowe obiekty: budynek dla gibbonów, nowoczesny całoroczny budynek dla pelikanów baba. l Nowe plany: urozmaicona od 2018 r. tematyka warsztatów, także dla młodzieży. l Wiele imprez okolicznościowych – ciekawe spędzanie wolnego czasu i poszerzanie swojej wiedzy zoologicznej. l l
Ogród czynny cały rok od godz. 9.00. Od 20.12.2017 do 7.01.2018 – prawdziwa „żywa” Szopka Bożonarodzeniowa, w promocyjnej cenie biletów za 5 zł! www.zoo.silesia.pl 32
www.facebook.com/slaskiezoo
Lata, gdy w Polsce trasy były w większości źle przygotowane, a stoki zniechęcały zardzewiałymi orczykami i używanymi krzesełkami sprowadzonymi z Niemiec, mamy już za sobą. Istnieje przecież wiele ośrodków z nowoczesną infrastrukturą. Teraz nowe krzesełka, gondole, trasy na każdym poziomie zaawansowania znajdziesz nie tylko w Alpach. Pewnie słyszałeś np. o Białce Tatrzańskiej, Zieleńcu czy Czarnej Górze. Pozytywnie mogą zaskoczyć Cię też mniej znane, a świetne ośrodki narciarskie, jak np. Suche, Kasina, Grapa, Słotwiny, Czorsztyn Kluszkowce, Złoty Groń czy Lądek Zdrój. Miłośnicy długich zjazdów także znajdą coś dla siebie, mamy bowiem coraz więcej kilkukilometrowych tras, np. Trasa Gąsienicowa w Tatrach: Kasprowy Wierch – Dolina Gąsienicowa – Kuźnice liczy ponad 8 km, a Skrzyczne – Czyrna w Szczyrku ponad 5 km. Jest w czym wybierać!
Dodatkowe atrakcje Zimowy wyjazd to oczywiście nie tylko same narty czy snowboard. Na stoku spędzasz kilka godzin w ciągu dnia, ale są jeszcze przecież wieczory, które idealnie sprzyjają studenckiej integracji. Bez względu na to, czy jedziesz w mniejszej lub większej ekipie, czy jesteś w Polsce czy zagranicą, na miejscu z pewnością znajdzie się ktoś, kto chętnie pogra w planszówki lub pośpiewa przy dźwiękach gitary i napije się grzanego wina. Ot, takie zimowe klimaty! Możesz sprawdzić też kalendarz imprez odbywających się w miejscowości, do której się wybierasz. Zachęcić Cię może kibicowanie podczas Pucharu Świata w Skokach Narciarskich lub wzięcie udziału w Pucharze Zakopanego w Narciarstwie Alpejskim Amatorów. Ale nie tylko w Zakopanem, czyli tzw. zimowej stolicy Polski możesz liczyć na ciekawe atrakcje. W wielu kurortach narciarskich odbywają się koncerty czy imprezy sportowe, które mogą uatrakcyjnić Twój wyjazd. Agata Blinkiewicz www.semestr.pl
kariera w IT
HR
Ruszaj na stok! Ośrodek narciarski Czorsztyn-ski ...jest położony na stokach góry Wdżar – nazywanej przez miejscowych wygasłym wulkanem – w małopolskiej miejscowości Kluszkowce. Największym atutem kompleksu jest to, iż położony jest z dala od zgiełku miasta, a ze szczytu roztaczają się piękne widoki na Jezioro Czorsztyńskie, Tatry, Pieniny i Gorce. Do ON Czorsztyn-ski należy 8 wyciągów (w tym dwie koleje linowe) oraz 9 różnorodnych tras (od tras dla początkujących po trasy czerwone), serwisu i wypożyczalni sprzętu narciarskiego oraz szkółki z licencją SITN PZN. Ofertę uzupełniają 3 regionalne karczmy, hotel *** „Pod Wulkanem” wraz ze SPA, bezpłatny parking. Jest to miejsce idealne dla całych rodzin, ponieważ mimo kameralności ośrodka każdy znajdzie stok odpowiadający jego umiejętnościom. W pobliżu znajduję się również dużo niebagatelnych atrakcji turystycznych takich jak: zamki w Niedzicy i Czorsztynie, drewniany kościółek w Dębnie czy miejscowość uzdrowiskowa Szczawnica. Ośrodek współpracuje z siecią innych wyciągów pod wspólna kartą Tatry-ski, dzięki czemu można na jednym karnecie korzystać z 7 różnych kompleksów.
Czorsztyn-ski Sp. z o.o.
Kamieniarska 30a, 34–440 Kluszkowce www.czorsztyn-ski.com.pl bok@czorsztynski.com www.semestr.pl
33
SPO n a n a r t y !
Góry wzywają latem i zimą
P
od wieloma względami wspinaczka jest niebezpieczna i pewnie dlatego fascynuje. Bardzo często ten sport wybierają młodzi ludzie. Być może dlatego, że jest jednym z niewielu, w których mogą dać pełny upust swej nieokiełzanej energii. Prawdziwego taternika z krwi i kości nie uświadczysz długo w jednym miejscu. Jeśli przypadkiem chciałbyś go spotkać w mieście, na płaskim terenie, to radzę szukać w sklepach sportowych z dobrym wyposażeniem. Tu, wśród profesjonalnych produktów sprawdzonych marek, uda Ci się z dużym prawdopodobieństwem zauważyć gościa kupującego czekany na zimę, uzupełniającego swoją ko-
R E K L A M A
Z PODHALAŃSKIM KLIMATEM... Klimatyczna willa, otoczona dużą 1/2-ha działką, zapewni wytchnienie po górskich wędrówkach, piękny widok na góry i świeże powietrze (brak smogu!) oraz możliwość organizowania zajęć na zewnątrz. Pokoje z łazienkami oraz studia o zróżnicowanym standardzie zadowolą każdego i pozwolą zasmakować niepowtarzalnej atmosfery, a gospodarze zapewnią prawdziwie domowe posiłki. Willa LITKA, ul. Leśna 12 34-530 Bukowina Tatrzańska tel. 18 207 74 66, 607 744 976 www.litka.com.pl
Willa Litka to pierwszy pensjonat na Wysokim Wierchu w Bukowinie Tatrzańskiej, zbudowany w 1936 r. w stylu „modernizmu góralskiego”.
n a n a r t y ! SPO HR lekcję najlepszych na rynku karabinków lub rozprawiającego gorączkowo ze sprzedawcą na temat najbliższej dostawy nowych raków. Kwestia kosztów to oczywiście inna sprawa. Cena kompletu sprzętu do letniej wspinaczki górskiej jest astronomiczna (nie mówiąc już o zimowym wyposażeniu, w skład którego wchodzi m.in. śpiwór, w którym można przetrwać temperatury rzędu –20°, buty, raki, i czekany). Nie ma się jednak czym zniechęcać. W końcu nie od razu Kraków zbudowano.
POŚWIĘCENIE Zagorzały wspinacz jest w stanie zrezygnować z wszelkich przyjemności na rzecz wyjazdu w góry! Tu liczy się każdy dzień! Nieważne, że pociąg pokonuje odcinek 160 km przez ponad 5 godzin. Nie ma znaczenia, że czekasz na powrotny kurs następne 5 godzin na obskurnym dworcu. Nie liczy się, że jesteś cały dzień o jednym batoniku, że potłukłeś drugi bark w przeciągu 2 tygodni, bo miałeś 5-metrowy lot ze ściany, który nieoczekiwanie zafundował Ci rozkojarzony kolega, nie wykonując na czas komendy „blok”, że Twój partner zrzucił na Ciebie lawinę kamieni po tym, jak źle założył stanowisko, które po raz enty musiałeś po nim poprawić, że straciłeś w przepaści na Zadnim Kościelcu najlepszy karabinek oraz że wiał halny i zmokłeś do suchej nitki.
Nie, to nie jest ważne. I tak wrócisz tam za tydzień, choćby tylko na jeden dzień.
CEL Ze wspinaczką górską wiąże się wiele wartości. Bezpośredni kontakt ze skałą daje poczucie bliskości natury, jednoczy, uspokaja, uczy pokory, wycisza zmysły, wyrabia zdolność koncentracji, brania odpowiedzialności za każdy ruch (nie dziwi więc fakt, że ten sport wykorzystywany jest w szerokim zakresie jako metoda psychoterapeutyczna). Zdobycie kolejnej drogi daje wrażenie nietzscheańskiej mocy, zwiększa poczucie własnej wartości, mobilizuje i zachęca do podejmowania kolejnych, coraz trudniejszych wyzwań. Być może dlatego skala, którą posługują się wspinacze dla określenia trudności drogi, jest otwarta – jej granice nie są ustalone. Początkującym, którzy zrobią na czysto drogę czwórkową (czyli bez żadnego trzymania się haków lub liny; jest to tzw. A-zerowanie), należą się gratulacje. Tylko wytrawni wspinacze międzynarodowi, dla których nawet amerykański El Capitan nie jest straszny, pokonują dziesiątki lub jedenastki.
RÓŻNICE Ten sport przed nikim nie stawia ograniczeń – możesz śmiało próbować swoich sił nieza-
leżnie od tego, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, po czterdziestce czy przed. Zachęcający dla pań i ciężki do strawienia dla mężczyzn jest fakt, że to kobiety są z natury lepszymi wspinaczami. Wynika to stąd, że potrafią z większą łatwością wykorzystać całe swoje ciało do balansowania, natomiast mężczyźni wspinają się siłowo i, mówiąc kolokwialnie, „biorą wszystko na łapy”.
PASJONACI Mam kolegę taternika, dla którego rozmowa o wspinaczce to temat rzeka. Wspina się już dobre półtora roku, a im dłużej to robi, tym bardziej go to pasjonuje. Zaczął od kursu wspinaczki skałkowej koło Ogrodzieńca (gdzie kręcono „Zemstę” Andrzeja Wajdy). Obecnie kończy kolejny kurs, tym razem już w Tatrach Wysokich, oczywiście pod okiem wytrawnego instruktora międzynarodowego. Kiedy opowiada o zimowym zdobywaniu lodospadów, widzę w jego oczach błysk pragnienia szybkiej realizacji planów, których oczywiście wciąż przybywa. Już na wiosnę przyszłego roku organizuje wyprawę na Pik Lenina w Kazachstanie. Powiem szczerze – już mnie to nie dziwi. Ten sport po prostu wciąga. Izabela Bargieła
R E K L A M A
Harenda w Zakopanem zaprasza - zimą i latem!
DOMKI SEBAHOUSE DLA KAŻDEGO: l doskonałe warunki do aktywnego wypoczynku, w tym narciarstwa (150 m od wyciągu!) i turystyki pieszej l WiFi, parking, TV, pełne zaplecze kuchenne l niepowtarzalne połączenie tradycji z nowoczesnością l u stóp Tatr - blisko Gubałówki, Krupówek i parku wodnego www.facebook.com/sebahous
SPO n a n a r t y !
Śnieg – Stok – Przyjaciele czyli: Historia Nowicjusza…
W
skutek złych warunków atmosferycznych już w dniu przyjazdu, jak powiedzieli nam słowaccy tubylcy, orczyki przestały „fungować”. Nie zrażeni tym, pełni entuzjazmu, sami wnieśliśmy narty na szczyt zbocza i po dłuższej chwili łapania oddechu ogół towarzystwa ruszył w dół! Ogół, czyli nie ja. Ja narty miałam w rękach pierwszy raz w życiu i samo przypięcie ich do nóg okazało się nie lada wyczynem. Pominę nawet narciarskie buty, w których stawiasz trzy małe kroki zamiast jednego normalnego i nieustannie masz problem z wyprostowaniem kończyn w kolanach. To wszystko nic w porównaniu z wpięciem się w pożyczone narty. Pierwszy zjazd. Narty, ustawione do pozycji „pługa”, w ogóle nie zwalniają, a drzewa w bezpośrednim starciu są jeszcze twardsze, niż na to wyglądają. Jazda okazuje się jednak niebywałą frajdą.
R E K L A M A
36
www.semestr.pl
n a n a r t y ! SPO HR
Ośle łączki
Chirurg
Złapałam bakcyla i trzy tygodnie później potykałam się o pożyczoną „boazerię”, wysiadając z pociągu w Zakopanem. Muszę powiedzieć jedno: „Dzięki Wam, Boże oraz Juriju Franko za carvingi!”. Same skręcają, ładnie hamują i w ogóle jazda na nich to czysta przyjemność. Nawet buty jakieś wygodniejsze... Zaśnieżone Zakopane nie bez kozery nazywane jest zimową stolicą Polski. Wieczorem do Wierchów, rano na stok. To właśnie tam dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak ośle łączki. Korzystając z okazji, chciałabym serdecznie podziękować kolegom ze Słowacji za pominięcie w mojej narciarskiej edukacji tego etapu. Dzięki nim mogłam od razu dostąpić wyższego poziomu wtajemniczenia i trafić na oślą łączkę rozmiaru średniego. Nie dość, że byłam tam jedyną osobą powyżej 10 roku życia, to jeszcze nowe narty wkrótce okazały się dla mnie jednak trochę za szybkie...
Gdy tylko udawało mi się podnieść i sprawdzić, czy nadal żyję oraz czy ruszam poszczególnymi kończynami bez bólu, odnaleźć wszystko, co zgubiłam po drodze (np. narty), za każdym razem stwierdzałam, że to rewelacyjny sport. Aż do czasu, gdy po którymś upadku, wykonując te rutynowe czynności, odkryłam nagle z nieskrywanym zdziwieniem, że moje kolano nie chce się wyprostować i, co gorsza, boli jak jeszcze nic nigdy mnie nie bolało. Na szczęście na stokach zapewniana jest opieka medyczna, dzięki temu natychmiast trafiłam do chirurga. Cieszę się tylko, że moje stawy odmówiły współpracy na oślej łączce, bo z tego co wiem, helikopterów ci u nas niekoniecznie dostatek. Przyznać należy, że i TOPR-owcy, i chirurdzy, mimo niewątpliwej monotonii zimowych urazów, są bardzo cierpliwi i mili. Jeśli ktoś wybiera się na narty – polecam!
Tyłem w dół
Powroty...
Wkrótce empirycznie odkryłam wyższość krzesełek nad zwykłym orczykiem, polegającą na tym, że z nich – poza tym, że czasem można nie zdążyć zsiąść – nie odjeżdża się nagle tyłem na dół, kosząc po drodze kolejnych amatorów białego szaleństwa, co już po dwóch dniach stało się moim znakiem rozpoznawczym. Sam zjazd w moim wykonaniu także nie był tym, na co ogół ludzkości o słabych nerwach mógł spokojnie patrzeć. Średnio udawało mi się zrobić mniej więcej trzy skręty do pierwszego upadku, kiedy to oszałamiająca prędkość uniemożliwiała dalsze panowanie nad sprzętem, wypinającym się i krzywdzącym albo mnie, leżącą już w śniegu, albo niewinne, jeszcze utrzymujące się na nogach jednostki, które nie zdążyły uciec z mojego pola rażenia.
Tamtej zimy niestety już nie wróciłam na stok. Właściwie z wielkim trudem wyjechałam do Warszawy. Niełatwo umiejscowić się w zatłoczonym do bólu (w moim przypadku dosłownie) pociągu z gigantycznym towarzyszem kolejnego miesiąca mojego życia, czyli... gipsem. Być może powinnam zacząć się bać. Być może należałoby znienawidzić góry, a przynajmniej narty. Być może. Będę miała dużo czasu, żeby o tym pomyśleć, bo do Zakopanego jedzie się jakieś siedem godzin, a ja właśnie wybieram się na kolejne zimowe szaleństwo. Katarzyna Gorczyńska
R E K L A M A
Narty na Roztoczu www.
Zamość f lodowisko na rynku f piękne iluminacje f kawiarenki
.pl
f wyciągi narciarskie f trasy narciarskie
naśnieżane ratrakowane oświetlone
f pontony śnieżne f szkoła narciarska f wypożyczalnia i serwis f noclegi f restauracja
37
LUZ
R E K L A M A
38
www.semestr.pl
ZAKOPANE OD GRZEŚKA
SZPLITT? www.semestr.pl
39
HR
kariera w IT
kariera w FMCG, handlu i usługach
HR
Lepiej chodzić z głową w chmurach czy odnosić realne sukcesy? Szukamy dynamicznych. Zostań częścią międzynarodowej firmy handlowej, która stawia na efektywność, dynamikę i fair play. Zadbamy o Twoją przyszłość, oferując Ci rozwój, wyzwania, uznanie i możliwość awansu. Dowiedz się więcej na: www.kaufland.pl/kariera
www.semestr.pl 40
www.semestr.pl 40