Nowy Kamieniarz 50

Page 1

Zmiana warty

Jan Kleihues

Nowe pokolenie w kamieniarstwie s. 20

Fundusze unijne

Kamień ma swoją wartość s. 74

Listopad/Grudzień (nr 50) 7/2010

CZASOPISMO PROFESJONALISTÓW

|

Studium przypadku s. 94

bezpłatny

|

DESIGN

2010 R

E

K

L

A

M

A

nakład - 5500 egz.

|

ISSN 1899-3419





.

.


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 110


FOREVER YOUNG POSADZKI NA WIEKI Odkryj przyjemność długiego okresu życia posadzek dobrze chronionych produktami na bazie wody. Od 40 lat z Tobą i ekologicznymi produktami.

www.federchemicals.it


ATRIUM

TRAKI LINOWE

LINY DIAMENTOWE TARN SILVERSTAR BLOKI GRANITOWE NARZĘDZA DIAMENTOWE

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 47

WOJCIECH CZECH „ATRIUM” P.U.H. TEL/FAX: (22) 773 29 35, KOM 605 358 648


Chcesz w iedzieć o wyprzed bieżącyc ażach, d h promo ostawac cjach, h, nowo - wejdź ściach, o na w fercie ... ww

.caro.co

m.pl

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 54B



ul.Droga Męczenników Majdanka 71 20-325 Lublin tel.: 0608 505 036, 0501 281 811, fax: 081 745 54 26 e-mail: info@granit.lublin.pl www.dulniak.pl, www.granit.lublin.pl

HURTOWA SPRZEDAŻ NAGROBKÓW Z CHIN ORAZ INDII zlecenia kontenerowe ponad 60 wzorów tablic w różnych wymiarach i kolorach ponad 30 rodzajów granitów kilka tysięcy tablic i nagrobków zawsze na stanie magazynowym Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 65

POSEZONOWA WYPRZEDAŻ TOWARU! DUŻE RABATY! TRANSPORT GRATIS * (*przy 6 i 14 tonach ładunku do 150km)

SPRZEDAJEMY MASZYNY !!! Maszyny są w ciągłym użytkowaniu i można je zobaczyć podczas pracy w siedzibie zakładu

R

E

K

L

A

M

A

AUTOMATY POLERSKIE (2006 rok) 2 SZTUKI

LINIA DO ĆWIERĆWAŁKÓW – BELLANI (2003 rok)

- SPRZEDAŻ HURTOWA PŁYT GRANITOWYCH oraz MARMUROWYCH POLEROWANYCH I SUROWYCH ponad 99 kolorów - GRUBOŚCI BUDOWLANE i NAGROBKOWE - PŁYTKI GRANITOWE ŚWIAT KAMIENIA nr 60 59


Marmury

Granity

gr. 2 cm - 127 zł/m2 gr. 3 cm - 190 zł/m2 *

Petra Beige

Zbijamy cenę Crema Marfil 230 zł / 127 zł * (grubość 2 cm) za Dune Beige - kamień łudząco podobny do Crema Marfil Towary dostępne na magazynie Nowość na rynku polskim. Marmur łudząco podobny do Crema Marfil w atrakcyjnej cenie.

IdealStones Sp. z o.o. - Rudna Mała 47f, 36-060 Głogów Młp. tel. +48 855 26 87, mob. +48 602 101 491, e-mail: idealstones@idealstones.pl

www.idealstones.pl

* przy zakupie jednorazowym min. 200m2, ceny netto

Dune Beige


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 10


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 75D


Oto EVO : nowa era projektowania - trwały - dostępny we wszystkich rozmiarach i grubościach - powierzchnia o ekskluzywnym połysku, matowa lub imitująca skórę - pełny zakres produktów - od ciepłych, naturalnych odcieni marmurów po rozwiązania dla projektowania minimalistycznego

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5A / stoisko: 12

Kompozyt kwarcowy firmy Quarella: - włoski styl

- technologia - wolność

Przyszłość kompozytowych materiałów kamiennych Tadeusz Chmielecki, reprezentant firmy Quarella, tel. +48 502 135 948, tel./fax +48 61 867 51 29, e-mail: quarella.tadeusz@onet.pl Siedziba firmy i dział transportu: Via Napoleone, Frazione Ponton 37015, Sant’Ambrogio di Valpolicella, VERONA ITALY, tel: 0039 045 82 90 600, fax: 0039 045 68 60 486, e-mail: quarella@quarella.com, www.quarella.com


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 38


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 58


OD REDAKCJI

To już 50 wydanie „Nowego Kamieniarza”. Dlatego pozwolę sobie na małą laurkę. Nie czynię tego często, ale to w końcu jubileusz. Trudno mi w to uwierzyć, ale docieramy do Państwa domów, firm i zakładów już od prawie ośmiu lat. Tylko my tak naprawdę wiemy, jak wielki w tym czasie pokonaliśmy dystans. Stało się tak dlatego, że zawsze stawiamy sobie cele ponad siły. Walczymy wtedy z systemem, stereotypami, ignorancją, budżetem, a czasem z samymi sobą. Zawsze wychodzimy z założenia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko schematy, a my staramy się wychodzić poza nie. Pod tym względem jesteśmy trochę rockandrollowi. Jestem naprawdę dumny z tego, czym dzisiaj jest „Nowy Kamieniarz”. Tym bardziej chcę podziękować wszystkim moim współpracownikom. Osobom na co dzień pracującym w redakcji i poza nią, korespondentom i autorom, korektorom i tłumaczom. Na koniec dziękuję tym wszystkim, którzy nam pomagali i kibicowali – właścicielom i pracownikom firm z branży. Tym wszystkim, których rady i przestrogi odegrały niepoślednią rolę w tym, czym jest dziś Nasze Czasopismo. Dziękuję.

Spis reklam

A&J GRANIT 143 ADRIA 164 AGGLONORD 37 ALINA 167 ALMADEX 25 ART-KAM ARTUR WOJCIECHOWSKI 151 ART-ODLEW 166 ARTSTONE 132 ARTSTONE W-WA 66 ATHENA 41 ATRIUM CZECH 6 AVA 130 BAGNARA 43 BARWAŁD KAMIENIOŁOM 72 BELTRAMI 19, 100, INSERT BRETON 99 CAGGIATI OKŁADKA CARO 7 CHIN-KA 171 CMG 161 COMANDULLI 101 COMPAC 93 DAGRAT INSERT DECOR GRANIT 83 DEKS 133, INSERT DELLAS 127 DIABÜ 165 DIAMANT-AS 129 DIAS 165

16

NK 50 (7/2010)

162 EBERLE EDAN 169 EGA 45 EKO PERFECT 147 FAVORITA 47 FEDERCHEMICALS 5 FINNSTONE 29 FIRMA KAMIENIARSKA KRAWCZYK 35 GESTRA 161 GLOBGRANIT 49, INSERT GMM 106, 107 GRANEX GOCH 69 GRANIT DULNIAK 9, INSERT GRANIT WORLD 31 GRANITUS 145 GRANITY BŁYSKAL 73 GRANMAR KRAKÓW 117 GRAN-POL 8 GRAWIS 71 GREIN 61 HEIN SAW 129 HERMES GABROSTONE 11 IDEALSTONES 10 INBRA 27 INGEMAR GROUP 3 INTERSTONE 15 ITALDIAMANT POLAND H.E.D 169 JP GRANIT 77 K&K AUTOMATIC MACHINES 163 KAMIENIARSTWO HYBIAK 4

Wydawca: Ski&Vak Presshouse, redaktor naczelny: Maciej Brzeski, zastępca redaktora naczelnego: Szymon Paź, redakcja: Agnieszka Chmielińska, Wacław Chrząszczewski, Krzysztof Lesiak, Daniel Młynarczyk, Henryk Walendowski, Dariusz Wawrzynkiewicz, współpraca: Peter Becker, Paul Daniel, Scott Engering, prof. Ryszard Kryza, prof. Marek Lorenc, prof. Jacek Rajchel, dr Wit Pichurski, dr Paweł P. Zagożdżon, Katarzyna D. Zagożdżon, Mariusz Domaradzki, Sławomir Mazurek, Krzysztof Piotrowski, skład i oprawa: Jakub Kuczma, Szymon Paź, korekta: Ewa Wozowska Kontakt z redakcją: ul. Krośnieńska 9, 60-162 Poznań, tel. +48 61 662 98 70, e-mail: redakcja@nowykamieniarz.pl, www.rynekkamienia.pl Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń płatnych. Nie zwraca materiałów niezamówionych. „Nowy Kamieniarz” jest bezpłatnym dwumiesięcznikiem poświęconym branży kamieniarskiej. Jest on bezpłatnie rozsyłany bezpośrednio do zakładów kamieniarskich, firm architektonicznych, firm branży budowlanej, dystrybutorów bloków, narzędzi oraz chemii kamieniarskiej. SKI&VAK PRESSHOUSE jest członkiem Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. „Nowy Kamieniarz” ma kontrolowany nakład 5500 egzemplarzy.

“Nowy Kamieniarz” magazine is a platform of contacts with Polish stone industry. High level of journalism and a great collection of the latest business offers receives general recognition of our readers in more than 5000 stone works. We participate in the biggest branch fairs of the world every year. The list of our official foreign representatives: Brazil and Germany: Peter Becker Publisher of on-line stone-magazine www.BusinessStone.com E-mail: peter@businessstone.com or pebecker@snafu.de tel. +49 / (0)30 / 2167944 China: Sheng Ya Tai (Xiamen) Business Show & Consult Co., China Publisher of Chinese Stones Yellow Pages and www.stonebtb.com tel. +86-592-5588644 fax +86-592-5588649 E-mail: service@stonebtb.com

KAMSKAL KEELEY GRANITE KLUCZBUD KONTIN KRZEMEX LAUDA METALPLAST LEVANTINA M.E.J.A. BUGANIUK METABO M+Q MARMO MECCANICA MARMURY JACEK ŁATA MC DIAM MONOLIT MONSTAL MONUMENT MORSTONE NOVOL O.M.G.M. OMAG OPAL P&S GRANIT PEDRINI PIASMAR PROMASZ QUARELLA R.E.D. GRANITI POLAND RAVELLI RODLEW ROGALA

141 153 168 160, 166 131 148 87 23 INSERT SKRZYDŁO I

139 81

INSERT

149 137 12 89 82A 105 109 18A 95 111 168 115 13 112 97, 125 167 172, INSERT

Italy: Marco Selmo Ski&Vak Presshouse „Nowy Kamieniarz” Magazine Italian Advertising Representative tel. +39 045 6888510 mob. +39 335 5786001 www.rynekkamienia.pl Ukraine and Russia: Oleg Majewski Editor in Chief “KAMIHb” Magazine tel. +38 044 567 2897 mob. +38 050 668 8815 o.majewski@kamien.com.ua www.kamien.com.ua

RR GRANITY 2 SANDTECH FD 162 SETKOWICZ 67 SILKAM 153 SIMEC 119 SINKMAR 14 SIS 164 SJENITEX SKRZYDŁO II SKALIMEX-GRANTIN 70 STENEKO 33 STONEBROKERS 18 STRASSACKER 137 SUPRABIT INSERT SYNTETYK 135 TARGI INTERKAMIEŃ KIELCE 168 TARGI KAMIEŃ-STONE POZNAŃ 156 TARGI MARBLE IZMIR 159 TARGI STONE FAIR BRASIL VITORIA 157 TARGI STONE FAIR XIAMEN 158 TARGI STONE+TEC NORYMBERGA 155 TEPARK 169 TERZAGO MACCHINE 121 TGR 123 THUMM 160 TOPAZ 169 WAR-MECHAN 148 WARSOB 163 WEHA POLSKA INSERT WIDUTO 84, 85 WRIMAR 91

www.RynekKamienia.pl

FOT. NA STR. 14: ŁUKASZ WALASZCZYK

Lat parę już minęło, jak się wszystko zaczęło Jedni przyszli i poszli, ale paru zostało Tak widać na tym świecie jeszcze ciągle dojrzewasz I w miarę jak dojrzewasz, przyjaciół dobierasz To co myślę o świecie, nie musi być typowe Lecz ważne by rozumieć się, gdy padną pierwsze słowa Gdy źle napiszesz słowo, to szybko potem wróci Ale ważne jest by między sobą dobrze Maciej Brzeski się czuć Zaprawdę, powiadam wam, nie ma takiej szajki jak ta Zaprawdę, powiadam wam, nie ma takiej szajki jak ta Kazik Staszewski, „Kulcikriu” z płyty „Muj Wydawca”


SPIS TREŚCI Z KRAJU

Premiery konkursu „Projektowanie w kamieniu”

s. 52 – 57

Wydarzenia Pokoleniowa zmiana warty Tango z robotem Mozaika to kosmos! – wywiad z Luboszem Karwatem Kamień i ogień – elegancja i temperament 10 – 13 listopada tylko w Poznaniu W poszukiwaniu nowego rynku – targi Marmomacc Wydarzenia Nowości designu

DESIGN 2010

ARCHITEKTURA

Nowości w ofercie hurtowni Kamień naturalny ma swoją własną wartość – wywiad z Janem Kleihuesem Poznaj Poznań

FOT. NA STR. 14: ŁUKASZ WALASZCZYK

FOT. ZAP

www.RynekKamienia.pl

Rośnie rynek spanelizowanych, łatwych w montażu i utrzymaniu imitacji naturalnego kamienia. W różnorodnych odsłonach obecna jest stal, nieśmiało pojawia się też szkło. W klasycznych portalach drogie kamienie rywalizują z powagą drewnianych, rzeźbionych ram. Niemal w każdą gałąź branży kominkowej coraz śmielej wkraczają zarezerwowane niegdyś dla pieców kafle...

32 38 44

ZE ŚWIATA

Płytka Jarosława Koska Abecadło Agaty Kokoszki Umywalka z otoczaka Jarosława Koska Marmomacc Meets Design 2010 Marmurowa koronka Patricii Urquioli Dotknij kamienia! – wywiad z Marco Pivą Projekt edukacyjny Marmomacc

Kamień i ogień – elegancja i temperament s. 38

18 20 26

46 67 68 51 52 54 56 58 60 62 64 72 74 78

KAMIENIARSTWO

Jak sprawić aby klient przyszedł na nasze stoisko część II 86 Jak skutecznie ubiegać się o dotację Studium przypadku – I-Mar 94 Motywy rzeźbiarskie część VII 102 Słownik geologiczny – Dia 108 Piaskowiec z Płakowic 110 Baza kamienia – Eagle Red 113 Sztuka polega na liczeniu – wywiad z Wojciechem Rogalą 114 Początki były trudne – Inbra 118 Najważniejsza jest specjalizacja – Sjenitex 124 Ponieważ jakość ma znaczenie – Bagnara 128

TECHNOLOGIE

Nowości rynkowe Projektowanie zakładów obróbki kamienia

134 140

FELIETONY

Rynek polski i południowoafrykański Dotacje do marzeń

152 154

17

NK 50 (7/2010)


Z KRAJU WYDARZENIA

P

ierwsza w Polsce od 32 lat, nowa linia obróbcza do płytek marmurowych została zainstalowana w zakładzie kamieniarskim Jacka Łaty spod Pińczowa. To ostatni Mohikanin polskiego marmuru, który wbrew trendom rynkowym z powodzeniem od lat produkuje płytki z polskiego marmuru, a właściwie wapienia, w szczególności z Morawicy. Linię dostarczyła włoska firma Pedrini. Nowe maszyny pozwolą realizować zamówienia na format 60 x 60 cm, ostatnio bardzo pożądany przez rynek. Szczegółowo o instalacji – w styczniowym numerze „Nowego Kamieniarza”. z

Dni otwarte w firmach Maxiem i Omax

O

d 27 września do 5 października każdy zainteresowany technologią cięcia wodą mógł na własne oczy przekonać się, jak wygląda i pracuje waterjet. Że cięcie wodą może być pomysłem na dochodowy i uniwersalny biznes, udowodniali specjaliści z firmy JetSystem – dystrybutora na Polskę waterjetów amerykańskiej firmy Omax. Każdy z uczestników mógł m.in. samodzielnie zaprojektować próbkę i wyciąć element za pomocą maszyny do cięcia wodą. z

Przedłużono wyłączność w prywatyzacji KSS w Złotoryi

11

Legalne graffiti na kamieniu? Nowy pomysł firmy Tempus Polska

Kamieniarski plener dla grafficiarzy

N

apisy i kolorowe symbole na murach czy kamiennych elewacjach to prawdziwa plaga wielu polskich miast. I pole do popisu dla producentów chemii kamieniarskiej, wciąż udoskonalających preparaty do ochrony kamienia przed graffiti. Tym razem grafficiarzom stworzono okazję, aby w legalny sposób mogli pokazać, na czym polega ich pasja. Do dyspozycji artystów amatorów oddano 10 granitowych bloków sprowadzonych m.in. ze Szwecji, Brazylii, Portugali. Pomysłodawcami akcji są właściciele firmy Tempus Polska z Żar. – Kilka lat temu widzieliśmy pomalowane bloki granitowe, ustawione przy kamieniołomie w Szwecji i postanowiliśmy zrobić podobną akcję w Żarach – mówi Tomasz Żółkiewicz z Tempus Polska. Przez cztery dni kilku grafficiarzy tworzyło na miejskim rynku obrazy na wielotonowych, granitowych blokach. Imprezę zorganizowano w ramach Międzynarodowych Plenerowych Spotkań ze Sztuką. Dzieła przez dwa tygodnie stały na żarskim rynku. Obecnie trafiły do swoich sponsorów. Jeden blok najprawdopodobniej zasili Galerię Nietypowych Produktów z Kamienia, która ma powstać na terenie firmy Tempus. Pozostałe bryły zostaną wykorzystane w działalności produkcyjnej zakładu. W przyszłym roku planuje się powtórzenie tej akcji. To już kolejna akcja firmy Tempus dla miasta. Z inicjatywy jej właścicieli powstał już granitowy zegar, a rok temu oddano do użytku kamienną szachownicę. Obecnie trwają rozmowy o odnowieniu cmentarza Żołnierzy Polskich w Żarach. (ACH) z

FOT. W. CZECH

października upłynął termin wyłączności negocjacyjnej dla Dolnośląskich Surowców Skalnych w procesie prywatyzacji Kopalni Surowców Skalnych w Złotoryi. Ministerstwo Skarbu Państwa po raz kolejny przedłużyło wyłączność negocjacyjną dla DSS. Projekt umowy sprzedaży 85 proc. akcji spółki został parafowany przez przedstawicieli ministerstwa i inwestora w drugiej połowie sierpnia. z

FOT. ARCHIWUM TEMPUS POLSKA (2)

Inwestycja w produkcję polskich marmurów

18

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


Z KRAJU WYDARZENIA

Budma o 20 proc. większa

FOT. ARCHIWUM MTP

Połaczona siła dwóch światów

Największe targi budowlane w Polsce zyskują na popularności. W porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego wielkość zamówionej powierzchni jest już większa o 20 procent.

S

wój udział w jubileuszowej, dwudziestej edycji targów potwierdziło wielu liderów rynku. Wzrost dotyczy niemal wszystkich branż reprezentowanych na targach. Podobnie jak w latach ubiegłych i tym razem odsetek firm zagranicznych wśród wystawców będzie bardzo wysoki. Wspólne narodowe wystąpienia pod auspicjami zagranicznych instytucji rządowych i gospodarczych zorganizują m.in. Białoruś, Chiny, Finlandia, Francja, Hiszpania i Rumunia. Podczas przyszłorocznej edycji zmianie ulegnie układ oraz wzbogacony zostanie zakres ekspozycji. Tematyka targów obejmować będzie wszystkie etapy realizacji inwestycji budowlanej – od projektowania, prac gruntowych oraz sprzętu budowlanego na placu budowy, przez elementy konstrukcyjne, ściany i elewacje, stropy, posadzki, stolarkę otworową, drzwi, dachy, chemię budowlaną i ceramikę łazienkową, po systemy wykończeniowe i systemy zarządzania budynkiem. Te ostatnie prezentowane będą m.in. na ekspozycji znanego z poprzednich edycji projektu BudShow. W jego ramach w jednym z pawilonów powstanie od podstaw dom inteligentny – wyposażony w najnowocześniejsze rozwiązania w zakresie wspieranego komputerowo sterowania elektronicznego. Przyszłoroczne ekspozycje specjalne blisko związane są z tematem przewodnim targów Budma 2011 „Zrównoważone budownictwo – energooszczędność – innowacyjność – bezpieczeństwo”. Ekspozycja, jak i program targów koncentrować się będą w znacznym stopniu wokół jednego z najważniejszych elementów zrównoważonego budownictwa, jakim jest energooszczędność. Sporo uwagi będzie poświęcone nowoczesnym materiałom i technologiom izolacji cieplnej. Targom Budma 2011 towarzyszyć będzie wyjątkowo bogaty program wydarzeń. Obok kilkudziesięciu specjalistycznych konferencji tematycznych (m.in. debata na temat zrównoważonego budownictwa, Dzień Architektury, Dzień Urbanistyki, Dzień Inżyniera Budownictwa, Kongres Dekarzy Polskich) odbędzie się także wiele prezentacji, warsztatów i pokazów na przestrzeniach specjalnych, jak warsztaty dla parkieciarzy, Mistrzostwa Glazurników i Archispace. W tym samym czasie na terenie MTP odbędą się targi CBS Budownictwo Sportowe, Rekreacyjne, Wellness i Spa oraz organizowane w cyklu dwuletnim Targi Maszyn i Komponentów do Produkcji Okien, Drzwi, Bram i Fasad WinDoor-tech. (mat. prasowe MTP) z

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 111

Bianco Carrara ‘CD’

Piękno marmuru

Trwałość ceramiki

Ul. Jana Olbrachta 94 a, 01-102 Warszawa, Polska Tel. : 022-836 13 14 - Fax : 022-836 10 63 e-mail : info@beltrami.pl

www.beltrami.pl www.RynekKamienia.pl

19

NK 50 (7/2010)


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

Pokoleniowa zmiana warty W polskich zakładach kamieniarskich trwa pokojowa rewolucja. Prym zaczynają wieść dobrze wykształceni synowie i córki ich założycieli. Jak twierdzą seniorzy kamieniarskich rodów proces przejmowania władzy przez młodych odbywa się bezkonfliktowo.

W

naszym kraju bardzo wiele, jeśli nie większość, firm kamieniarskich to typowo rodzinne przedsiębiorstwa. Na ich sukcesy ramię w ramię pracują ojcowie ze swoimi synami, a niekiedy także córkami. Jak niemal jednogłośnie twierdzą przedstawiciele pokolenia seniorów, ich następcy są lepiej przygotowani do prowadzenia przedsiębiorstwa w wolnorynkowej rzeczywistości. Oni wszystkiego musieli uczyć się na własnej skórze, słono płacąc za każdą pomyłkę. Teraz ich następcy mogą z tego korzystać, nie muszą popełnić tych samych błędów. Zapytaliśmy przedstawicieli kilku rodzinnych firm, jak w ich przypadku wygląda przekazywanie pokoleniowej pałeczki. Z myślą o następcach Każda firma wypracowała swój model działania. Jeśli jednak chodzi o wprowadzanie w branżę następców, seniorzy w wielu punktach są niemal jednomyślni. Młode pokolenie musi tego chcieć – na siłę nic z tego nie wyjdzie. Kazimierz Wolski, właściciel zakładu w Czorsztynie, mówi, że wszystko zależy po prostu od tego, jak kto dzieci wychował. Najlepszą receptę na dobre wychowanie przekazał mu jego stryj. Brzmi ona tak: dzieci do siódmego roku życia trzeba chować jak króla, w szkole powszechnej jak niewolnika, a od 16 lat do pełnoletności jak przyjaciela i wtedy sukces murowany. – To lepsza recepta niż jakieś mądrości z Zachodu. Dzieci muszą chcieć, nie można na siłę uszczęśliwiać nikogo. Uważam, że nie zawsze wysłanie na studia przyniesie dobry rezultat. Po szkołach ktoś może przyjechać, jak to my po góralsku mówimy „zbycony” (zepsuty, niedouczony, leń – red.) i koniec. A w domu pod reżimem ojca można wychować wspaniałego następcę. Ja uczyłem się od swojego ojca, a teraz mój syn uczy się wszystkiego ode mnie. Mam czworo dzieci, ale nie chciałem, żeby każde było kamieniarzem. Dlatego mamy też firmę zajmującą się produkcją okien i drzwi oraz firmę turystyczną. Wszystko się uzupełnia. Jak zrobimy piękną elewację z kamienia, to i okna muszą być piękne. A klienci, którzy przyjeżdżają do nas w interesach, mogą skorzy-

20

NK 50 (7/2010)

stać z pensjonatu, który prowadzimy – mówi Kazimierz Wolski. Kazimierz Rogala (Zakładu Obróbki Kamienia Budowlanego Rogala) twierdzi wręcz, że oddawanie „władzy” młodszemu pokoleniu jest czymś płynnym, naturalnym i powinno być niemal niezauważalne. – Według mnie to właśnie na tym powinno polegać. Przecież jak coś ma być naturalne i normalne, to musi być płynne i wręcz niezauważalne. A nie robione z dnia na dzień. Ktoś, kto zamierza przekazać biznes w młodsze ręce, najpierw się przecież przygląda, obserwuje, ocenia swojego następcę. Dopiero jak dojdzie do przekonania, że osiągnął on pewien niezbędny poziom kompetencji, oddaje mu część swoich zadań i tak stopniowo aż do końca. W moim przypadku przekazywanie tej „władzy” odbywa się jakby dwutorowo, bo mam dwóch synów – stwierdza. Także w tym przedsiębiorstwie każdy ma określone kompetencje, wyznaczone tak, żeby nic się nie dublowało. – Oczywiście spotykamy się, w zależności od sytuacji, i omawiamy ważniejsze sprawy. Jestem spokojny, bo synowie są moim zdaniem dużo lepiej przygotowani do prowadzenia firmy niż ja, kiedy zaczynałem. Są po prostu na wyższym poziomie: wykształcenia, praktyki i rzekłbym takiego biznesowego obycia. On weszli w otwarty już świat biznesu. Jak ja startowałem, to granice były pozamykane, oni mieli i mają swobodny kontakt z całym światem. Myślę też, że popełniają mniej błędów, bo uczą się na naszych błędach, a my byliśmy trochę takimi pionierami – dodaje Kazimierz Rogala. Dobry podział kompetencji W przypadku firmy Jana Hybiaka jego synowie mają w określone zadania – jeden odpowiada za produkcję, drugi za kontakty z zagranicą. – Budując firmę, cały czas myślałem, że synowie będą moimi następcami. Teraz mam jeszcze jedno marzenie, że w ich ślady pójdzie też wnuczek. Cieszy mnie bardzo, kiedy wnuk przychodzi do firmy i już interesuje się, na razie sztaplarkami, ale może coś z tego wyjdzie. Przecież szkoda byłoby zmarnować te

www.RynekKamienia.pl


Z KRAJU

www.RynekKamienia.pl

FOT. ARCHIWUM RODZINNE

Jan Hybiak z synami Sebastianem (na motocyklu) i Marcinem w chińskim Shi-Shi koło Xiamen

Kazimierz Wolski z synem Grzegorzem (po lewej) i przedstawicielem firmy Pedrini

FOT. ARCHIWUM RODZINNE

kilkadziesiąt lat pracy. Wykształcenie synów było więc swego rodzaju inwestowaniem w firmę. Nawet jeśliby kiedyś zdecydowali pójść inną drogą, to wszystko zostanie w rodzinie. Każdy z nich oczywiście ma swoje zainteresowania, ale widzę, że coraz bardziej żyją firmą. Jak mnie nie ma na miejscu, to właśnie oni podejmują już decyzje. Uważam, że rodzinny interes w naszym przypadku sprawdza się w stu procentach – mówi. Bogusław Skolak uważa wręcz, że w przypadku jego Graneksu przekazanie prezesury synowi jest konsekwencją wcześniejszych działań. – W momencie, kiedy syn skończył studia, zdobył praktykę w zawodzie – u nas i w Niemczech – mógł już bez problemów odciążyć stare pokolenie. Wszedł do firmy i po kilku latach bez obaw można było go wybrać na prezesa. Ja mam pewną wiedzę w zakresie obróbki kamienia. Tę wiedzę staram się mu przekazać, nie zatrzymuję jej dla siebie. Natomiast w zakresie marketingu, rozmów z klientami jest lepiej przygotowany ode mnie. Ja nie byłem do tego przygotowywany, kształcony. Przecież mojego pokolenia nikt nie uczył, jak się poruszać w prywatnym biznesie. Stara szkoła uczyła po prostu zawodu. Prowadzenie firmy przed 40 laty a dzisiaj to dwa zupełnie inne światy – tłumaczy. Bogusław Skolak jako dewizę w swoim działaniu przyjął zdania wypowiedziane przed laty przez pana Piekulskiego, kamieniarza z Wołynia, którego znał. – Powiedział mi, że jak się przychodzi pierwszy raz do pracy, to już trzeba wiedzieć, co się będzie robiło na emeryturze. Wtedy – jeśli będę miał takie przekonanie – to przez całe życie będę wiedział, co mam robić. W związku z tym jak tworzyłem firmę, starałem się zainteresować nią syna, żeby ten zawód przyjął jako swój wybór i tak na szczęście dla mnie się stało. Ale nic na siłę – podsumowuje założyciel Graneksu. Na ścisłą współpracę starszego i młodego pokolenia stawia też Zbi-

FOT. ARCHIWUM RODZINNE

LUDZIE BRANŻY

Zbigniew Dulniak z synem Michałem

gniew Dulniak, chociaż pod pewnymi warunkami: – Współpraca musi być, ale młodzież wymądrzać się na razie za bardzo nie może, bo ja takim starym dziadkiem jeszcze nie jestem (śmiech). A tak na poważnie – młodzież jest bardzo potrzebna. Znają się na komputerach, nowinkach technicznych. Pierwszy syn, Michał, pracuje w firmie i rozwija też swój biznes. Drugi syn, Rafał, studiuje na inżynierii produkcji i zarządzania. To przecież też będzie można wykorzystać w firmie. To wszystko musi współgrać. Takie połączenie doświadczenia z nowym spojrzeniem jest potrzebne. Według mnie firma rodzinna to jedyne słuszne rozwiązanie. Ona ma przyszłość, bo z obcymi bywa różnie. Wiem, że ktoś może powiedzieć, że w rodzinie też może być różnie, ale nawet jak ktoś z rodziny chce odejść na swoje, to i tak wszystko zostaje w rodzinie. Włodzimierz Ratajczak z Wrimaru zapewnia, że w firmie należącej do niego i jego córek Marty i Pauliny nie ma problemów z podziałem kompetencji. – Każde ma swoją działkę, za którą odpowiada. Marta Stróżyk: – Ja zajmuję się głównie poszukiwaniem, wyborem i zakupem materiałów. Mam również kontakt z klientami, ale w mniejszym zakresie. Paulina natomiast jest odpowiedzialna za produkcję. Ona ma zdecydowany wpływ na organizację pracy w zakładzie oraz zakup maszyn i urządzeń niezbędnych do pracy. Żadna z nas na razie nie angażuje się w duże projekty. W tym zakresie aktywny jest przede wszystkim tato – mówi. Informatyk kamieniarzem? Jak się okazuje, przedstawiciele młodego pokolenia kamieniarskiej branży dysponują wykształceniem, które w wielu przypadkach na pierwszy rzut oka trudno skojarzyć z tą profesją. – Pracuję w firmie od 15 lat. Natomiast z wykształcenia jestem... informatykiem – mówi Sebastian Hybiak. – Przecież teraz w kamieniarstwie to bardzo potrzebna wiedza. Wszystkie

21

NK 50 (7/2010)


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

Bez zgrzytów Wielu seniorów kamieniarskich rodów zgodnie twierdzi, że przekazywanie władzy to długotrwały proces. Jak się okazuje, podobnego zdania są także ich następcy.

22

NK 50 (7/2010)

FOT. ARCHIWUM RODZINNE

Bogusław Skolak z synem Krzysztofem podczas Barbórki w Strzegomiu. – Gdy tworzyłem firmę, starałem się zainteresować nią syna, żeby ten zawód przyjął jako swój wybór i na szczęście dla mnie tak się stało – mówi ojciec.

Myślę też, że młodzi popełniają mniej błędów, bo uczą się na naszych, a my byliśmy trochę takimi pionierami - mówi Kazimierz Rogala

FOT. D. WAWRZYNKIEWICZ

maszyny obsługiwane są komputerowo. Studia z zakresu informatyki ukończył także Michał Dulniak. – Dopiero w połowie studiów zdecydowałem, że będę pracował razem z ojcem, więc kierunek nie był wybrany pod pracę, ale teraz to wykształcenie się sprawdza i przydaje – wspomina. Krzysztof Skolak z firmy Granex ukończył zarządzanie i marketing w przemyśle na Akademii GórniczoHutniczej w Krakowie. Jak mówi, w jego przypadku studia były wybrane „pod przyszłą pracę”. Na tej samej uczelni wykształcenie zdobył również Wojciech Rogala. Jak żartuje, w jego przypadku kierunek studiów nie był związany z kamieniem, ale metalem. Natomiast Marta Stróżyk, córka Włodzimierza Ratajczaka, jest z wykształcenia magistrem ekonomii o specjalności rachunkowość. – Zaledwie półroczna praca w księgowości uzmysłowiła mi, że to nie jest zajęcie dla mnie. Odebrałam to jako bardzo monotonne, żeby nie powiedzieć nudne zajęcie. Na pewnym etapie mojego życia stanęłam przed pytaniem – co dalej? Wówczas tato zaproponował mi dołączenie do jego firmy, do której wcześniej dołączyła już moja siostra Paulina. Początkowo opierałam się troszkę, co wynikało chyba raczej z braku wiedzy w tym temacie, jednak postanowiłam spróbować. Dziś uważam, że kamień jest niesłychanie ciekawym materiałem, a praca w tej branży daje wiele satysfakcji. Fach w stu procentach kojarzony od razu z branżą kamieniarską ma natomiast Grzegorz Wolski. – Jestem mistrzem kamieniarskim. Od małego wiedziałem, że będę pracował z ojcem. Dlatego zdobycie mistrzowskich papierów było tego konsekwencją – tłumaczy.

Włodzimierz Ratajczak z córkami Pauliną i Martą. – Klienci są nieco zdziwienie, gdy w tym przecież uważanym za męski zawodzie przychodzi im o produkcji i maszynach rozmawiać z kobietą – mówi ojciec.

– Firma przechodzi z pokolenia na pokolenie, więc miałem świadomość, że także ja będę z nią związany – mówi Sebastian Hybiak. – Teraz, mając swoje dzieci, chciałbym, aby także mój syn poszedł w moje ślady. Aktualnie, jak powiedział już ojciec, każdy z nas jest odpowiedzialny za inną działkę. Ja na przykład odpowiadam za kontakty z dostawcami zagranicznymi i projekty. Te ostatnie dają mi bardzo dużą satysfakcję. Każdy z nich jest przecież indywidualny, każdy klient ma inne wymagania, a taka indywidualność, niepowtarzalność bardzo mi odpowiada. Bez zgrzytów młode i starsze pokolenie współpracuje także w firmie Granex: – Mam duży szacunek dla doświadczenia i wiedzy starszych, ale cieszy mnie także, kiedy starsi mają zaufanie do mnie i mojej wiedzy. To pozwala wykorzystać mocne strony wynikające z tych różnic pokoleń. Przecież to, co dla mojego ojca jest proste, niekoniecznie jest proste dla mnie. I odwrotnie – mówi Krzysztof Skolak. We Wrimarze oprócz różnicy pokoleń do pokonania jest także różnica płci. Jednak jak się okazuje, nawet to może być atutem. – Moim zdaniem zależy to głównie od charakterów osób młodszego i starszego pokolenia. Na szczęście mój tato nie jest typem osoby dominującej, która zawsze musi mieć rację i postawić na swoim. Zarówno moja siostra, jak i ja mamy pewną swobodę w podejmowaniu niektórych decyzji niezbędnych w codziennej pracy, jednak kwestie kluczowe dla rozwoju firmy zawsze konsultujemy wspólnie, starając się znaleźć najlepsze rozwiązanie. Bardzo szanuję mojego tatę ze względu na duże doświadczenie w pracy z kamieniem oraz na szacunek, jakim obdarza współpracowników. Myślę, że połączenie doświadczenia i nowego spojrzenia na rozwój firmy daje pozytywne efekty. Współpraca bez zgrzytów nie musi jednak oznaczać jednomyślności. Jak mówi Michał Dulniak: – Czasem

www.RynekKamienia.pl


Zapraszamy na targi KAMIEŃ- STONE

hala: 5, stoisko: 66


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

mamy różne spojrzenie na pewne sprawy, ale przecież chodzi nam o to samo. Chcemy tę samą rzecz zrobić, tyle że różnymi metodami, drogami. Zdarzają się też sytuacje, że ojciec staje z boku i patrzy, jak sobie poradzę. Nigdy nie myślałem, żeby odejść z firmy. Lepiej wspólnie działać, bo to przynosi lepsze efekty. Mama pracuje w firmie, siostra Dorota w księgowości, mam jeszcze młodszego brata – jest na drugim roku studiów – i też się wdraża. Jeździ z nami na targi, ale czy zostanie z nami, to jeszcze nie wiadomo. Tak bywa także, gdy w firmie panuje ścisły podział obowiązków. – Ja zajmuję się handlem, importem i obsługą klientów, czyli podlega mi dział handlowy. Bratu – strefa marketingowa i targi, a ojciec zajmuje się pozostałymi sferami działalności. Oczywiście w wielu sprawach różnimy się spojrzeniem na dany temat, chociażby ze względu na wspomniane różnice pokoleniowe, ale nie ma tu jakiś dużych tarć. Zawsze staramy się dojść do konsensusu – zapewnia Wojciech Rogala.

Najlepszą receptę na dobre wychowanie przekazał Kazimierzowi Wolskiemu jego stryj. Brzmi ona tak: dzieci do siódmego roku życia trzeba chować jak króla, w szkole powszechnej jak niewolnika, a od 16 lat do pełnoletności jak przyjaciela i wtedy sukces murowany.

Kilkuletnie doświadczenie to często za mało, by wiedzieć wszystko, ale od czego są rodzice. – Pracuję w zawodzie dopiero pięć lat. Wiadomo, że ojciec steruje wszystkim, ale już pomału „wpuszcza” mnie, żebym też decydował. Natomiast jeśli chodzi o logistykę, to już całkowicie moja domena – mówi Grzegorz Wolski. Zafascynowani kamieniem Dla jednych kamień to tylko materiał do obróbki, są jednak tacy, którzy dostrzegają w nim coś więcej. – Jestem w firmie odpowiedzialna za dostawy, wybór i poszukiwanie materiałów. Z tego względu największe wrażenie robi na mnie niesamowita ilość przeróżnych rodzajów i kolorów kamieni. Trudno sobie wyobrazić, że natura stworzyła tak piękne i niesamowite kamienie. Równie niesamowite jest to, jakie wiele można z nich wykonać. Kamień jest naprawdę unikatowy i niezastąpiony. Poza tym lubię kontakt z ludźmi, spotkania z klientami i dostawcami, podróże w poszukiwaniu materiałów – mówi Marta Stróżyk. Szacunek do kamienia rośnie więc wraz ze zdobytym doświadczeniem. – Kamienie są naprawdę piękne. Mam do czynienia z materiałami z całego świata i mogę powiedzieć, że im więcej zdobywam doświadczenia, tym bardzie mnie one fascynują. Przy okazji wyjazdy na targi

24

NK 50 (7/2010)

czy w interesach to też ciekawe doświadczenia – przyznaje junior Wolski. Fach może być też powodem dumy. – Uważam, że kamieniarstwo to najbardziej efektowna część budownictwa. To, co tworzy kamieniarz, w naszym przypadku budowlanka stylowa, to jest to, czym można się chwalić. Cieszy oko i zostanie długo po nas, bo to przecież trwały budulec – mówi Krzysztof Skolak. Ale może też wymagać refleksu: – Nie ma dwóch takich samych kamieni, to czysta natura. Mnie podoba się także to, że niekiedy podczas obróbki trzeba szybko reagować – stwierdza Michał Dulniak. Wielu przedstawicieli młodego pokolenia w poszukiwaniu ciekawego materiału podróżuje po całym świecie. – Wyjazdy wciąż są dla mnie pewnego rodzaju atrakcją. Mogę powiedzieć, że dzięki kamieniarstwu zwiedziłem kawał świata, ale z drugiej strony podróże stały się też bardziej męczące. Kiedyś wystarczył trzy-czterodniowy wyjazd do Włoch i można było załatwić, co się chciało. Teraz, kiedy np. wyjeżdżam do Azji czy Afryki, muszę na to liczyć najmniej tydzień, a nawet dwa. Te ciągłe zmiany, ruch, bardzo mi jednak odpowiadają. Nie lubię monotonii – twierdzi Wojciech Rogala. Sprowadzili na ziemię Usamodzielnianie się następców w każdym przypadku wygląda oczywiście inaczej. Niekiedy zdarzają się sytuacje, które po latach budzą uśmiech na twarzy, chociaż w chwili kiedy się działy, były z pewnością odbierane zupełnie inaczej. Jak wspomina Jan Hybiak, gdy jeden z jego synów przejmował nowy zakład, założył, że będzie po swojemu układał stosunki z pracownikami. Chciał być dla wszystkich bardziej kolegą niż szefem. Wszystko było fajnie do pierwszej sobotniej wypłaty. W poniedziałek kilku już nie pojawiło się w pracy. – Wiem, że to było dla niego takie ostre sprowadzenie na ziemię. We Wrimarze następczyniami Włodzimierza Ratajczaka są jego córki. Kobieta prowadząca biznesowe spotkania nie dziwi już nikogo, inaczej jednak, jeśli zaczyna dyskutować o maszynach. – Niekiedy zdarzają się sytuacje, kiedy klienci są nieco zdziwieni, gdy w tym przecież uważanym za bardzo męski zawodzie przychodzi im o produkcji i maszynach rozmawiać z kobietą. W zeszłym roku podczas targów prowadziliśmy taki panel dyskusyjny z architektami. Ja zaczynałem i potem włączyła się Paulina. Spoglądając na twarze niektórych uczestników, można było zauważyć zdziwienie. Jednak po zakończeniu panelu wszyscy mężczyźni byli pod wrażeniem jej znajomości tematu – wspomina Włodzimierz Ratajczak. Tę regułę potwierdza również siostra Pauliny Marta: – Osoby pracujące w tym fachu już raczej się nie dziwią. Jednak zdarza się, że osoby z zewnątrz bywają zaskoczone. Niektóre wyrażają swego rodzaju podziw, inne zaś z nutą lekkiej ironii zaczynają pytać o szczegóły. z Bogdan Lewicki

www.RynekKamienia.pl


Hurtownia Bloków Granitowych

Volga Blue

Tokowski

Kapuściński

Elita

White Red

Orion Dark

Ponad 400 bloków na magazynie w Hrubieszowie PPHU Almadex S.C., ul. Kolejowa 20, 22-500 Hrubieszów tel. 602 738 862, 509 401 082, www.almadex.pl


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

Tango z robotem – Z każdym projektem poprzeczka zawieszona jest wyżej – mówi Michał Jackowski, rzeźbiarz z Białegostoku. Zaczynał przed siedmioma laty, pracując pod namiotem. Gdy rzeźbił zimą dwumetrowego anioła, palce przymarzały do dłuta, musiał dogrzewać się gazowym promiennikiem. Niedługo później w dawnym magazynie wycinał otwór w dachu, aby do środka wpadało światło, bez którego żaden rzeźbiarz nie może pracować. Teraz organizuje miejsce w nowo wybudowanym warsztacie dla znanego z oferty firmy Weha robota firmy QDesign – pierwszego w Polsce robotycznego centrum obróbczego do kamienia, a w sali obok swojego biura współorganizuje szkołę tańca towarzyskiego i koncerty. – Pierwszym komercyjnym projektem, który zrobiłem, były pastisze „Czterech pór roku” z Belwederu dla klienta z Petersburga. Technicznie było to wtedy dla mnie spore wyzwanie – nie wiedziałem jeszcze, że istnieją frezy do marmuru (śmiech). Każde następne zamówienie było jakbym je sobie wymarzył. Byłem zmęczony kopiowaniem, gdy przyszło zamówienie na kilka torsów w antycznym stylu. To był już mój projekt. Po tej realizacji zapragnąłem stworzyć coś większego, sakralnego. Pojawiło się zamówienie na grupę fatimską. Gdy odwiedziliśmy pracownię Michała, elementy grupy rzucały się w oczy. W skład grupy wchodzą Madonna i troje portugalskich dzieci, którym się objawiła. Do kompletu zamówienie obejmowało ambonę i przykrytą złoconą kopułą chrzcielnicę. Wszystko wykonane w pięknym, białym marmurze karraryjskim. Michał jest doskonałym rozmówcą, gdy zaczynamy dyskutować o kamieniu. – Od kilku lat porównuję ze sobą

26

NK 50 (7/2010)

FOT. ZAP

W pracowni rzeźbiarskiej Michała Jackowskiego, obok tradycyjnych narzędzi i metod pracy, jest miejsce dla najnowszej techniki kamieniarskiej oraz innych dziedzin sztuki niekoniecznie związanych z rzeźbą. Michał Jackowski

Urodzony w 1978 r. w Białymstoku. W 2003 roku ukończył studia na kierunku konserwacja rzeźby kamiennej na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od siedmiu lat prowadzi w Białymstoku pracownię rzeźbiarską i konserwatorską. Żonaty z Agnieszką, z którą ma czworo dzieci – Marysię, Franka, Antka i Ignacego. Wraz z rzeźbiarzami ze swojej pracowni zaprezentuje w Strefie Kamienia w pawilonie 6A na targach Kamień-Stone w Poznaniu techniki pracy rzeźbiarza przy pomocy typowych narzędzi i robota QDesign zakupionego w firmie Weha. poszczególne kamienie – różne rodzaje marmuru karraryjskiego oraz białe marmury greckie i bałkańskie. Sięga po próbki i pokazuje. – Jeden jasny i czysty, o doskonałym ziarnie, tak miękki, że można rzeźbić w nim pilnikiem, ale jest martwy i nie wpuszcza światła. Inny twardy tak, że aż dzwoni. Greckie marmury Thassos i Dionizos mają kryształ grubszy, jak cukier, przez co skrzą się niczym zmrożony śnieg. Ale też nie nadają się do wszystkich realizacji. Dlatego ulubionym materiałem jest Bianco Carrara, także ta z legendarnego kamieniołomu Michelangelo, choć i w niej zdarzają się niespodzianki. Zazwyczaj jednak kupuje czysty rodzaj Bianco Carrary, o trochę bardziej widocznym użyleniu niż materiały najwyższej klasy. – Spojrzysz na niego pod światło i widzisz, że on je chłonie, a następnie w magiczny niemal sposób oddaje. O to właśnie chodzi w doborze materiału. Mimo to Michał nigdy nie wybiera się na zakupy bloków do Włoch bez próbki. – Kupowanie białego marmuru we Włoszech to wyzwanie

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 46


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

– słońce i równo cięte bloki. Każdy z nich jest prawie śnieżnobiały i bywa tak, że gdy po udanym w twoim mniemaniu zakupie wracasz do Polski, pod naszym stalowoszarym niebem okazuje się, że blok jest szary.

FOT. ZAP (3)

Robota QDesign znalazł w Internecie, na portalu YouTube, ojciec Michała Marek. – Powinien uważać, komu go pokazuje – śmieje się teraz świeżo upieczony właściciel. Obecnie wokół maszyny tworzone są plany rozwoju pracowni. Trwa wciąż remont pomieszczeń, gdzie będzie ona zamontowana. – To będzie mieszkanko robota, do którego prowadzić będzie czterometrowa brama. W pozostałych pomieszczeniach znajdzie się miejsce na studio graficzne, piec do ceramiki i brązu, zaplecze dla pracowników i biuro. – Od dwóch lat jesteśmy w trak-

w Białymstoku, a swoją pierwszą płytę z rosyjską pieśnią bardowską nagrał Andrzej Bakumenka, pracownik Michała, rzeźbiarz wykształcony w Mińsku. Stworzenie alternatywnego centrum sztuki jest marzeniem Michała. Po zakończeniu remontu pracowni chciałby urządzić w niej centrum projektowania. – Planuję, by odbywały się tu warsztaty. Na przykład zapraszamy designera, wymyślamy produkt, szukamy w Internecie co jest, a czego nie ma na rynku, potem burza mózgów, jury szybko ocenia pomysły, wybieramy najlepsze, projektujemy w 3D, robimy modele, wybieramy najlepszy i robot go wykonuje. Po dwóch, trzech dniach mamy gotowy produkt, który można promować – roztacza swoją wizję, choć przyznaje, że nie wymyślił tego sam, tylko podpatrzył u pasjonatów z Zurychu organizujących takie imprezy.

W pracowni Michała powstają nie tylko nowe dzieła, ale też przywraca się blask starszym cie przeprowadzki. Na ścianach dawnej pracowni są jeszcze pierwsze rysunki koncepcyjne, a w magazynie leżą prace, które powinny znajdować się w naszej galerii – wyjaśnia Michał. Przyszła galeria pełni na razie funkcję sali tanecznej. – Moja żona Agnieszka i ja jesteśmy miłośnikami tanga argentyńskiego i salsy. Nasi znajomi są zaś nauczycielami tańca towarzyskiego. Zaproponowaliśmy im przestrzeń, w której mogą prowadzić zajęcia z tańca, dla znajomych i przyjaciół. Gdy organizujemy imprezy na kilkadziesiąt osób, parkiet płonie do trzeciej nad ranem. W sali odbywają się nawet koncerty zaprzyjaźnionych muzyków. Gościł tu także Jose Torres przy okazji koncertu, który odbył się

28

NK 50 (7/2010)

W wizji Michała na sąsiedniej działce stoi też sala, w której mogłyby odbywać się koncerty i konferencje, a nad nią niewielki hotelik. – Po to nas Pan Bóg stworzył i wlał w nasze serca marzenia, byśmy mogli je realizować. Miło jest też pomagać spełniać ludziom ich marzenia. Czasem nie wymaga to dużego wysiłku, wystarczy ich trochę podpalić, by przekonali się do nich. Tak było właśnie z koncertem i płytą Andrzeja – uśmiecha się. – Inna sprawa, co zrobią z tym dalej. Na razie Michał ma nadzieję, że obok prac rzemieślniczych zajmie się wreszcie rozwojem drogi twórczej. Najpierw swojej, bo ze śmiechem zauważa, jest tu szefem,

www.RynekKamienia.pl



Z KRAJU

a potem także swojego pracownika. Z Andrzejem Michał spotkał się na samym początku swojej działalności, po ukończeniu studiów na warszawskiej ASP. Pracując nad kopiami „Czterech pór roku”, wystartował w konkursie na rekonstrukcję gryfa do białostockiego pałacu Branickich. Poszukiwał kogoś, kto może pomóc wykonać złocenie rzeźby. W ten sposób trafił do cerkiewnego warsztatu, gdzie pracował Andrzej. Znajomość przerodziła się w długoletnią współpracę. Nawet pomimo tego, że w początkach działalności były problemy ze znalezieniem zleceń dla obu rzeźbiarzy. Obecnie obaj niemal z rozrzewnieniem wspominają, gdy w pierwszej pracowni, ogrzewanej kozą, jedli kanapki wśród unoszącego się marmurowego pyłu. Pierwszą pracą wykonaną przez Andrzeja był regał w starej pracowni: – Prawdziwa sztuka użytkowa – śmieje się. Równie dobrze Michał wspomina współpracę z ojcem Andrzeja Mikołajem, specjalizującym się w sztuce cerkiewnej. – To dla mnie mistrz, jeśli chodzi o tytaniczną pracę, dokładność i doskonałość rzemiosła. Wiele projektów powstałych w pracowni nabrało blasku dzięki niemu, gdyż współpracował przy ich realizacji.

Po to nas Pan Bóg stworzył i wlał w nasze serca marzenia, byśmy mogli je realizować. Miło jest też pomagać spełniać ludziom ich marzenia. Czasem nie wymaga to dużego wysiłku, wystarczy ich trochę podpalić, by przekonali się do nich - mówi Michał.

Od dwóch lat obaj rzeźbiarze pracują nad prawie trzymetrową, rodinowską w formie rzeźbą „Adam i Ewa” na prywatne zlecenie wielkopolskiego przedsiębiorcy. – To obecnie mój największy mecenas. Rzeźba trafi do jego ogrodu – opowiada Michał. Prace nad nią trwają tak długo, ponieważ dwie ponadnaturalnej wielkości postacie trzeba było wydobyć z siedmiotonowej bryły. – Przy tak dużej kompozycji jak „Adam i Ewa”, aby rzetelnie zrealizować projekt, musieliśmy wykonać kilka pośrednich modeli i klatek do powiększania. Mam nadzieję, że w przyszłości w podobnych realizacjach robot QDesign pomoże nam przyspieszyć ten proces Dzięki maszynie nie tylko szybciej zgrubnie obrobimy kamień, ale także zeskanujemy model i przeniesiemy go do programu graficznego, w którym będziemy mogli go powiększyć czy też zmienić. Oczywiście ani skaner przestrzenny, ani komputerowy program, ani sama maszyna nie zastąpią dobrej, rzemieślniczej pracy. – Prawdziwa sztuka, także nowoczesna, ma swoje początki w sztuce klasycznej. Piet Mondrian rozpoczynał od realistycznego rysunku drzewa i upraszczając

30

NK 50 (7/2010)

FOT. ZAP

LUDZIE BRANŻY

Nad posągami Adama i Ewy Michał i Andrzej (po prawej) pracują od dwóch lat. Robot od Wehy powinien pomóc im szybciej zgrubnie obrobić kamień. pewne elementy, dochodził do znanych nam wszystkim pionowych i poziomych linii. Teraz na komputerze możesz wziąć krzywą i po chwili stwierdzić „O! jaka fajna krzywa!”. Można zapytać: „Dlaczego taka, a nie inna?”. Młody artysta, który ma dobry program komputerowy, ale nie zna historii sztuki i skacze wielkim susem przez całą tradycję, odcina się od korzeni. Jego dzieło może okazać się chwilowym efektem, ale czy to wystarczy, by powstało coś wartościowego? Michał, wraz ze swoimi pracownikami, pojawi się na targach Kamień-Stone w Poznaniu po raz pierwszy w roli wystawcy. – Chcemy pokazać elementy pracy ręcznej w kamieniu, a także pochwalić się możliwościami, jakie daje współczesna technika, która dopiero wkracza na teren rzeźbiarstwa. Niewątpliwą atrakcją stoiska będzie pokazany po raz pierwszy w Polsce, należący do pracowni, robot QDesign. Zwiedzający będą mogli zobaczyć, jak pracuje się narzędziami rzeźbiarskimi i jak wyglądają poszczególne etapy pracy nad rzeźbą. Chętni będą mogli także spróbować swoich sił w tym zakresie. Prezentacji dokonań pracowni (na stoisku znajdą się także modele i rzeźby) towarzyszyć będzie krótki film o rzeźbie w marmurze karraryjskim. Jak deklaruje Michał: – Chętnie podzielimy się naszym doświadczeniem zawodowym, czyli tym, co jest zazwyczaj tajemnicą warsztatową. z Szymon Paź

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 67


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

Mozaika to kosmos! „Nowy Kamieniarz”: Jak zaczęła się twoja przygoda z mozaiką? Lubosz Karwat: Dziesięć lat temu byłem młodym kajtkiem, który właśnie zrobił prawo jazdy. Trafiłem wtedy do pracowni Bogdany Ligęzy-Drwal i mojego brata Światosława Karwata w Tarnowie, gdzie po raz pierwszy miałem styczność z mozaiką – uczyłem się, pomagałem i jeździłem na montaże. Pierwszą realizacją była mozaika sakralna w Łapanowie koło Bochni. Jeszcze na studiach we Wrocławiu postanowiłem, że muszę zrobić coś sam. I tak w 2006 roku powstała Pracownia Rzemiosł Artystycznych KarwatMozaika. Od tego czasu zrobiłem kilkadziesiąt realizacji, nie liczyłem dokładnie, mniejszych i większych. Twój wybór padł na technikę florencką, niemal nieznaną w naszym kraju. Odkryłeś ją podczas studiów? Tak. W pracowni mojego brata i pani Bogdany Drwal pracowano techniką zbliżoną. Zacząłem szukać wiedzy o mozaice florenckiej w książkach i w Internecie. Przez długi czas nie mogłem nic znaleźć, dopiero po odkryciu łacińskiej nazwy Pietra Dura udało mi się zdobyć więcej informacji i przykładów. Choć technika mozaiki pochodzi z Włoch, i tam znaleźć można najlepsze realizacje, to obecnie najwięcej ludzi zajmuje się nią w USA. Wiele osób robi to hobbystycznie. Może nie mają co zrobić z czasem (śmiech). W Polsce jesteśmy jedyni, którzy pracują w tej technice. Skąd to wiesz? W swoim czasie poznałem Pam Givens, Amerykankę, z którą współpracowałem w ramach międzynarodowej galerii mozaiki. Organizuje ona w Internecie mozaikarzy z całego świata. Sporo osób zajmuje się tym w Indiach. Tworzą oni jednak z kawałków tak niewielkich, jak główka od szpilki. Wygląda to jak prawdziwe obrazy – dosłownie kosmos! Dzięki znajomości z Pam dowiedziałem się, że w całej Europie są znane dwie pracownie stosujące technikę florencką: we Włoszech i my.

32

NK 50 (7/2010)

FOT. L. KARWAT

Wywiad z Luboszem Karwatem, przewodniczącym i współzałożycielem Stowarzyszenia Polskich Artystów Mozaiki.

Lubosz Karwat

Prowadzi Pracownię Rzemiosł Artystycznych w Tuchowie koło Tarnowa. Absolwent kierunku konserwacja dzieł sztuki w Szkole Wyższej Rzemiosł Artystycznych i Zarządzania we Wrocławiu. Założyciel portalu społecznościowego „Nasze Mozaiki” i współzałożyciel Stowarzyszenia Polskich Artystów Mozaiki. Prowadzi kursy z zakresu układania mozaiki i zajmuje się działalnością popularyzatorską tej dziedziny sztuki. W swojej pracowni zajmuje się nie tylko układaniem mozaik, ale także konserwacją dzieł sztuki. Specjalizuje się w technice mozaiki florenckiej, opisanej przez niego w artykule „Mozaika powraca do łask” w „NK” nr 45. Wraz z trzema innymi członkami stowarzyszenia prezentować będzie sposoby układania i wykorzystania mozaiki z kamienia podczas nadchodzących targów KamieńStone w Poznaniu – na stoisku w Strefie Kamienia w pawilonie 6A. Czyli był to strzał w dziesiątkę? Aby wybić się, wyróżnić w całym tłumie mozaikarzy, musisz zaproponować coś oryginalnego, zrobić coś, czego nikt nie robi. A dzięki doświadczeniu nabytemu przez tyle lat mogłem stworzyć swój własny styl – obcinanie kamieni w taki sposób, łączenie w taki – same smaczki. Zdziwiłem się, gdy zobaczyłem kopie moich własnych interpretacji obrazów znanych artystów, wykonane przez kogoś innego. To śmiesznie brzmi, ale wcale nie jest przyjemnie, gdy ktoś skopiuje twoją pracę kamyczek po kamyczku i twierdzi, że to jego własna ciężka praca.

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 52


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

Klientów też musisz mieć więc oryginalnych. Nie zgłosi się do mnie pierwszy lepszy człowiek z ulicy. Jakieś 80 procent to klienci indywidualni, przede wszystkim ludzie z dużych miast i ich okolic. Coraz więcej ludzi nie chce masówki – typowej mozaiki ciętej w kwadrat. Zapłacą, jeśli zaoferuje się im coś ekstra. To są duże prace? Osobiście nie miałem jeszcze kilkusetmetrowych realizacji, choć przygotowywałem takie projekty. Podejrzewam,

0,9 mm to znakomity wynik. Sprzedasz nam tajniki swojej technologii cięcia? Jak to wyglądało? Poszedłeś do firmy produkującej maszyny i powiedziałeś, czego chcesz? Nie, takie rozwiązanie byłoby pewnie pięć razy droższe. Mam po prostu dobrego znajomego, który jest metaloplastykiem, suwmiarka to jego drugie imię. Metodą prób i błędów dochodził do tego, jak powinna wyglądać nasza maszyna. Szyny kolejowe wzmacniają i usztywniają konstrukcję. Ramię – taki solidny teownik grubości szyny – dopiero po wzmocnieniu i obciążeniu było wolne od drgań, dzięki czemu kamień się nie kruszył. Jakiej ona jest wielkości? Ma ze trzy metry długości, półtora szerokości, około dwóch metrów wysokości.

FOT. ARCHIWUM L. KARWAT

Czyli spora maszyna kamieniarska. Tak! A to tylko do cięcia niewielkich płytek! Współpracuję z firmą Rogala. Pan Kazimierz bardzo lubi i ceni dobre wyroby z kamienia, mozaiki również, dlatego dobrze się nam współpracuje. Z pełnego placu biorę materiał, który dla nich jest bezużyteczny – większe odpadki z bloków, powiedzmy w formacie 10 x 10 x 30 cm. Jestem w stanie uciąć z tego bardzo dużo. Im większe fragmenty uzyskam, tym bardziej mogę kombinować. Przy grubości 0,9 mm mogę otrzymać płytkę 10 x 20 cm w zależności od kamienia. W dotyku niczym serwetka, ale pozwala mi proponować bardzo ciekawe rozwiązania – inkrustacje, intarsje. W ten sposób wykonaliśmy między innymi okładkę albumu. Poza tym tak cięty kamień doskonale przepuszcza światło, taki Azul Macaubas daje przepiękne, pastelowe, niebieskie światło – po prostu cudo.

Zacząłem się bawić w mozaiki z różnych grubości kamienia. Cieńszy kamień obok grubszego i dodatkowe źródło światła daje naprawdę fajny efekt - mówi Lubosz. Na zdjęciu w swojej pracowni w podtarnowskim Tuchowie. że były jednak zbyt odstraszające cenowo. Nie dziwię się, sam bym się nie zdecydował. (śmiech) Ale zdarzają się inwestycje typu baseny, ogrody itp. Sam robię teraz mozaikę do ogrodu z otoczaków. Klient był niezdecydowany, wahał się nad kostką brukową. Ja poleciłem mu ciekawsze materiały, w różnych kolorach, także importowane. A co wyróżnia twoje projekty? Mam swoją technologię cięcia kamienia na bardzo cienkie warstwy. Oczywiście w masowej produkcji mozaiki możliwe jest cięcie do 2 mm grubości, maszyna, na której pracujemy pozwala nam ciąć, zgodnie z próbami, jakie wykonaliśmy, do 0,9 mm.

34

NK 50 (7/2010)

Naklejasz to na szkło? Nie. Oczywiście jeśli miałoby to trafić w drzwi, to należałoby nakleić na szkło lub jeszcze lepiej na tzw. kanapkę – między dwie szyby. Przypominałoby to w formie witraże. Ale w technice florenckiej łączenie pomiędzy elementami nie może rzucać się w oczy. Za dawnych czasów tę mozaikę scalano mastyksem z pyłem kamiennym. Po spolerowaniu wychodził najprawdziwszy obraz, w którym trudno było dostrzec łączenie kamieni. Ja jednak nie fuguję elementów – dla mnie nadaje to mozaice dodatkowy urok. Wiadomo, gra światła i cienia. Dlatego zacząłem się bawić w mozaiki z różnych grubości kamienia. Cieńszy kamień obok grubszego i dodatkowe źródło światła daje naprawdę fajny efekt. Dodatkowo antykuję kamień. Dla mnie to najciekawsza forma obróbki powierzchni. Poler, wiadomo, najpopularniejszy; piaskowanie – nie na każdy kamień. Natomiast szczotki i woda – to coś dla mnie.

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 86


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

Myślałeś o produkcji własnych kolekcji płytek mozaikowych, dekorów? Jestem zbyt malutki, by prowadzić to na większą skalę. Jeśli miałbym dotrzeć do klientów, którzy nie chcą wydawać większych pieniędzy, musiałbym robić to za półdarmo. Gdzie w tym wszystkim projekt, wykonania, materiał itd. Staram się docierać do architektów i projektantów wnętrz. To oni muszą wiedzieć, co można z czego wykonać. Jak na razie, gdy pokazuję im rzeczy, które mogą mieć z kamienia, np. lampy, nie wierzą. Przecież nigdzie tego nie ma, bo w Chinach tego nie produkują. (śmiech) To oni mają klientów, o których wiedzą, na co mogą się skusić. To nietani interes. Tym bardziej, że nie kleję swoich prac na byle klejach – daję na nie dożywotnią gwarancję. Gdyby coś się działo, przyjeżdża się do klienta, przeprasza się, wręcz na kolanach, i naprawia. Dlatego prace przygotowane są na żywicach, kamień jest impregnowany – wszystko na tip-top. Przy okazji klient dostaje instrukcje, jak dbać o mozaikę. Jeśli się nie zastosuje, to już nie moja wina.

Staram się docierać do architektów i projektantów wnętrz. To oni muszą wiedzieć, co można z czego wykonać. To oni mają klientów, o których wiedzą, na co mogą się skusić. Jak na razie, gdy pokazuję im rzeczy, które mogą mieć z kamienia, np. lampy, nie wierzą. Przecież nigdzie tego nie ma, bo w Chinach tego nie produkują (śmiech).

Oprócz mozaiki zajmujesz się też przy okazji konserwacją kamienia. Nie. Zajmuję się równolegle mozaiką oraz konserwacją kamienia i drewna – dlatego jest to „pracownia rzemiosł”. Zarówno na studiach, w pierwszych doświadczeniach zawodowych miałem styczność z pełnym zakresem materiałów i prac artystycznych. Teraz mogę to wykorzystać. W zależności jaki klient się trafi – czasami trzeba coś dorzeźbić, dosztukować, wyczyścić, zaimpregnować. To ciekawe zajęcie. Miałem na przykład takiego aniołka bez nóg i bez żadnej dokumentacji opisowej, o fotograficznej nie wspominając. Trzeba było się domyślić, jak to zrobiono. Podoba mi się to, że mogłem to połączyć – konserwację i mozaikę. Po kilku metrach układania mozaiki, gdy ma się już przed oczami mroczki i same kamienie, można przerzucić się na konserwację. To znaczy, że gdy ktoś chce wyczyścić plamę z czerwonego wina na blacie z białego marmuru, ma dzwonić do ciebie?

36

NK 50 (7/2010)

Wtedy ja dzwonię do zaprzyjaźnionej firmy zajmującej się chemią (śmiech). To już nie te czasy. Dawniej prawdziwy konserwator musiał mieć chemię w małym palcu i wszystkie środki, mieszanki, spoiwa musiał wyrabiać samodzielnie, ale wtedy na rynku nie było tylu środków do pielęgnacji kamienia. Ile jest w Polsce osób zajmujących się mozaiką? Na portalu naszej społeczności jest ponad stu użytkowników, zarówno takich, którzy zajmują się mozaiką zawodowo, jak i takich, którzy robią to hobbystycznie czy dopiero się uczą. Pomysł zrodził się w trakcie twojej współpracy z Pam Givens? Tak. Znalazłem około 70 osób, do których wysłałem zaproszenia. Samo powstanie portalu i pojawienie się na nim ludzi zajęło mniej więcej rok. Znajdują się tam ogólnie dostępne porady – jakich narzędzi można użyć, gdzie można je kupić itp. Są też ludzie, którzy jeżdżą za granicę i oferują swoją pomoc – mogą kupić to, czego w Polsce nie dostaniesz, np. smaltę. Po tym, gdy zebrała się grupka zapaleńców, postanowiliśmy założyć stowarzyszenie. Nie jest ono zbyt liczne. Zakładaliśmy je w pięcioro, teraz jest nas dziewięcioro. Ale to nie był nowy pomysł – zjednoczenie i współpracę mozaikarzy postulował już wcześniej Wojciech Łucki. Wtedy jednak temat umarł. Założyłem portal i z założeniem stowarzyszenia poszliśmy krok dalej. Było warto, choć jest nas tylko kilkoro. Pozostali ograniczyli się do portalu i śledzenia tego, co robimy. Stowarzyszenie daje nam siłę przebicia. W ciągu roku od powołania byliśmy już na trzech dużych imprezach – targach edukacyjnych, gdzie prezentowaliśmy warsztaty, które organizujemy w całej Polsce, oraz na targach Interkamień i Sacroexpo, by propagować mozaikę. Mieliśmy też pierwszą w Polsce wystawę poświęconą tylko mozaice artystycznej, w Łasku niedaleko Łodzi. Teraz wybieramy się na Sakralia i Kamień-Stone do Poznania, a w przyszłym roku chcielibyśmy być m.in. na Budmie. Planujemy też szereg wystaw na 2011 rok. Co więc pokażecie nam w Poznaniu? Trzech artystów układać będzie między innymi logo targów. Nie wiemy jeszcze, w jakiej formie – albo techniką antyczną z kamienia łupanego ręcznie, albo z otoczaków. Zaprezentujemy na pewno trzy techniki – antyczną, mozaikę płytkową i z otoczaków oraz nasze prace w nich wykonane. Na naszym stoisku będzie można podpytywać instruktorów, którzy podzielą się wiedzą z każdym zainteresowanym. Będzie można również samodzielnie spróbować łupać kamień na tessery, a nawet przykleić swój kamyczek do mozaiki. Rozmawiał Szymon Paź

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 81


Z KRAJU RYNEK

38

NK 50 (7/2010)

FOT. MCZ

O

kap, belka, łupanka i palenisko – kominki budowane zgodnie z tym schematem pojawiły się w Polsce ponad 20 lat temu i zakorzeniły w zbiorowej świadomości na tyle dobrze, by pretendować do miana typowego „kominka w ogóle”. Obecność kamienia w sąsiedztwie ognia wydawała się naturalna i oczywista. Dziś, mimo że styl rustykalny z nieodłączną łupanką wokół paleniska pozostaje wciąż żywy, w świecie designu wypierany jest przez nowe trendy. W wielu aktualnych propozycjach projektantów i uznanych firm w najbliższym otoczeniu trzaskających polan jest jednak miejsce i dla kamienia. Podobnie dzieje się też w polskich domach, których gospodarze, choć niekoniecznie poddają się modzie, często z dużą fantazją i pełną niezależnością wobec narzucanych wzorów poszukują własnych przepisów na piękny kominek z kamienia. Bogactwo oferty rynkowej tego materiału może być wyzwaniem dla fantazji projektanta i – przede wszystkim – kunsztu artysty. Poddany umiejętnościom fachowców kamień może otaczać ogień w najrozmaitszy sposób – od prostej tafli przez mozaikę po przestrzenną rzeźbę. Jego rodzaj, barwa i faktura oraz styl całej obudowy – wszystko to zależy wyłącznie od gustu i potrzeb przyszłych użytkowników kominka. Forma prosta, wręcz ascetyczna bądź ozdobna, barokowa. Mur w kolorach zdecydowanych, niemal krzykliwych lub stonowanych. Albo wariant kombinowany – efektowny kolaż odcieni, a nawet różnorodnych skał. Surowe, widoczne spoiny czy czasem wręcz dominujące kamień połacie zaprawy lub całkowity brak połączeń. Pojedyncze, maleńkie łupki lub wyodrębniające się z obudowy bryły otoczaków albo przeciwnie: tafle szlachetnego marmuru, wapienia czy piaskowca dyskretnie ozdobionego naturalnymi skamieniałościami… Kominek z kamienia to propozycja dla tych, którzy potrafią wybierać.

Kamień i ogień – elegancja i temperament O modzie, realiach i miejscu kamienia na kominkach Rustykalnie W związku z tym dziwić może fakt, że mimo upływu lat nadal swoich zwolenników mają kominki rustykalne o najbardziej tradycyjnej, wspomnianej już formie. Chociaż od dawna nie ma ich wśród designerskich propozycji, wciąż są spotykane w domach i miejscach użyteczności publicznej, zwłaszcza restauracjach, zarówno w Polsce, jak i w innych krajach. „Jeszcze nie umarły, ale już mają ten specyficzny zapaszek” mówi o nich z nieskrywaną niechęcią jeden z najsłynniejszych

kreatorów w świecie ciepła, Dominique Imbert. A jednak w Polsce najstarsze kominki rustykalne często właśnie teraz, po około 20 latach, z dużym pietyzmem restaurowane są, by dalej służyć. Jako pełnoletnie zyskują nowy, uszlachetniony image. Obok najpoważniejszej zmiany, czyli rozbudowy o dodatkowe półki, schowki, ławki czy też wymiany dotychczasowego wkładu i drewnianej belki, restyling często dotyczy też samej łupanki. W jej miejsce pojawia się nowy, na ogół droższy materiał, np. modny trawertyn.

www.RynekKamienia.pl


Z KRAJU RYNEK

Klasycznie Odległą od klimatu rustykalnej chaty, kominkową klasyką są portale. Odporne na przemijanie, czerpią z pierwowzorów sięgających zamierzchłej historii, czasów zamków, pałaców i królów. Do dzisiejszych domów i mieszkań trafiają w mniej lub bardziej uwspółcześnionej formie, jako proste ramy skromnie otaczające palenisko lub bogato zdobione, na ogół rzeźbione. Nie przeszkadza im sąsiedztwo komputera czy antycznej wazy, doskonale wkomponowują się zarówno w nowoczesne, jak i stylizowane na historyczne otoczenie. Zależnie od ilości zdobień i dekoracyjności materiału oraz aranżacji kominkowej nastawy mogą być stonowane w stylu lub wręcz przeciwnie – dominować przestrzeń wnętrza. W obu wariantach najczęściej wykorzystują kamień, chociaż występują też w wersjach wykonanych z wielu innych materiałów, nierzadko drewna lub kafli. Minimalistycznie Obok wciąż dobrze postrzeganych, odpornych na przemijanie portali już od lat w kominkowym świecie za obowiązujący styl nowoczesny uznawany jest minimalizm. Wprost z branżowych pokazów trafił do domów i mieszkań i na dobre zaaklimatyzował się w naszych realiach, wciąż zachowując świeżość nowości. W przypadku kominków z kamienia efekt minimalizmu może zapewnić wielka tafla materiału, w której zatopione jest palenisko lub jednolita skała ułożona ze spanelizowanych, naturalnych elementów. Lśniąca płyta nawiąże do powracających do łask lakierowanych powierzchni, matowa lub chropowata da efekt kontaktu z dziką stroną natury. Wielkie płyty i spanelizowane elementy nie są jednak typowym przykładem kominkowego minimalizmu. Gene-

www.RynekKamienia.pl

FOT. BRUNNER (2)

Żywotność kominka rustykalnego wydaje się ugruntowywać styl góralskich chat, obecny nie tylko w rejonie Zakopanego. Zajazdy i restauracje, zwłaszcza te rzeczywiście ulokowane w okolicach górskich szlaków i Krupówek, korzystają z dużym rozmachem z typowych elementów, kreując coraz to nowe wariacje na temat ogranego wzoru. Bywa, że powstaje zupełnie nowa i nie mieszcząca się w żadnych kategoriach jakość. Pojawia się np. metaloplastyka i wiele elementów drewnianych, a całość rozbudowuje się, tracąc typowość bryły. Wiele z takich kominków w całości zbudowana jest z nieociosanego, najczęściej dostępnego lokalnie kamienia i w zamyśle ma podkreślić bliskość i urodę górskiej przyrody. Nawiązanie do tego typu monumentalnych i surowych form można odnaleźć m.in. w kominkowych kreacjach ze steatytu. Ten metamorficzny kamień o niezwykłych właściwościach kumulujących ciepło często bywa traktowany z podobną (oczywiście pozorną i wystudiowaną) niedbałością. Efekt surowości stylu pozwala podkreślić naturalna, szara barwa skały.

Mimo całej zmienności i różnorodności w świecie ciepła nie przemija moda na kominkowe portale. Bogato zdobione lub uproszczone w formie klasyki świetnie adoptują się w każdym otoczeniu - od wnętrz w stylu nawiązującym do przeszłości po te nowoczesne. ralną zasadą jest czysta forma obudowy, mająca przede wszystkim nie zakłócać spektaklu tańczących płomieni. W centrum uwagi znajduje się palenisko, którego całą urodą jest dyskrecja zredukowanych do minimum części, tak by nic nie konkurowało z wizją ognia. Geometryczna na ogół linia obudowy podąża za kształtem paleniska. Najczęściej kominek minimalistyczny jest jednorodną, jasną bryłą, pozbawioną wszelkich ozdób lub posiadającą niewielkie elementy dekoracyjne podporządkowane formie wkładu. Sam wkład zaś rozpościera się horyzontalnie, ostatnio najchętniej panoramicznie, nawet na kilka metrów. Bywa że zapewnia dwustronność bryły, dając możliwość delektowania się widokiem ognia z wielu perspektyw. Urok minimalistycznych zdobień sprowadza się do jakości materiału, stąd kamień stosowany jest w tym stylu niezwykle często. Niestety – dla branży kamieniarskiej – na światowych imprezach branżowych, nawet w tak bogatym w ten materiał kraju jak Włochy nie widać ostatnio manifestowanych płytami skalnymi fascynacji zasobami przyrody. Obecność kamienia ogranicza się

39

NK 50 (7/2010)


Z KRAJU

zwykle do dyskretnych zdobień wokół paleniska. Liczy się nie tylko szlachetność, ale też prostota, umiar i pomysł w zastosowaniu dekoracji. Kominek ma mieć linię, charakterystyczny rys i rytm. Za nowoczesne uchodzi na ogół to, co dynamiczne, zaskakujące, świeże. Mile widziane są powtórzenia pewnych elementów, niedopowiedzenia form. Interesującą nowością są paleniska z szybą wygiętą w kształt napiętego łuku, w której otoczeniu sytuowane są elementy z rytmicznie powracającym motywem ozdobnym, podkreślające efekt charakterystycznie ukształtowanego przeszklenia jak echo rozchodzącej się na wodzie fali. Pomimo wielkiej sympatii do prostoty w kominkowych obudowach pojawiają się dekoracje „z nadrukiem” – kafle lub okładziny, w tym również stworzone na bazie kamienia, w powtarzające się, drobne, geometryczne bądź naśladujace naturę, w tym nawet kwiatowe wzory. Zwykle komponowane są z dużą dbałością o umiar i układane w efektowne, okalające płomienie ramy. W ten sposób podkreślają urodę iskrzących czerwonością polan. Ekstrawagancko Inną, mniej popularną niż eksponowanie, ale obecną w ramach minimalizmu tendencją jest ukrywanie ognia. Specyficzna zabawa w chowanego polega na zastosowaniu elementów ruchomych, przesuwnych w zależności od woli użytkownika kominka, lub wywołaniu złudzenia podglądania płomieni. Między innymi w takich realizacjach elementy ozdobne nie ograniczają się do dyskretnych linii najczęściej tuż przy samym palenisku. Szarpnięcia, pęknięcia, rozcięcia, złudzenie osuwania się elementów obudowy to tylko niektóre ze stosowanych tu pomysłów. W tych przypadkach najczęściej stosuje się stal, bywa też jednak, że wykorzystywane są bloki bądź płyty kamienne. Mają wywołać efekt rozdzierania materiału, podkreślić Ci, którzy chcą poeksperymentować, mogą spróbować ukryć ogień za „rozdartą” płytą naturalnego kamienia

FOT. MCZ

RYNEK

W minimalizmie modne jest wszystko, co proste. Obecność dekoracji z kamienia, ceramiki czy innych materiałów jest często bardzo dyskretna i ogranicza się tylko do delikatnych zdobień. jego delikatność lub użytą siłę albo przeciwnie: wyeksponować ciężar zestawionych bloków, na zasadzie masywów górskich, w których głębi ukryta jest rozświetlona ogniskiem jaskinia. Tak ukształtowany kominek zwykle dominuje wnętrze, wywołując skrajne emocje. Kameralnie Pod tym względem na przeciwległym biegunie sytuowane są kominki również mieszczące się w nowoczesnym, minimalistycznym stylu, podkreślające jednak spokój, intymność i kameralność miejsca. Taki klimat wprowadzają na ogół biokominki. Są to niewielkie formy, często wkomponowane w blaty stołów lub wiszące, projektowane z myślą o wnętrzach, w których z różnych względów nie można zastosować typowego, tzn. wymagającego podłączenia do komina urządzenia. Doskonale nadają się do mieszkań lub wszędzie tam, gdzie ważny jest każdy metr kwadratowy przestrzeni. Opalane specjalnym paliwem nie dymią, dają też stosunkowo niewiele ciepła. Zwykle są majstersztykiem technicznym, którego niemal całą funkcją jest dawanie piękna. Zamykane w walizce, przenośne, stawiane na stołach niemal zawsze mieszczą się w konwencji nowoczesnego minimalizmu. Wiele z nich to prościutkie stelaże podtrzymujące wiszące palenisko. W roli dźwigającej płomienie konstrukcji świetnie sprawdzają się różne gatunki kamienia.

FOT. FOCUS CREATION

– KOPERFAM.PL

Jak z lat 50. Wśród nowoczesnych, kameralnych w charakterze propozycji coraz więcej jest też form nawiązujących do lat 50. Obudowy proste, oszczędne, ale już nie tak, jak typowe realizacje minimalistyczne, mają często zaokrąglone elementy przypominające oldschoolowe odbiorniki radiowe, pokrętła, ramy. Mniej geometryczne, wydają się bardziej przytulne, mniejsze. Stylowe nawiązania do estetyki lat 50. mogą tu podkreślić polerowane powierzchnie kamienia.

40

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl



Z KRAJU

FOT. ZAP

FOT. SPARTHERM

RYNEK

Kamień naturalny konkuruje nawet z betonowymi panelami, których lico wykończono kamieniem. Ale z drugiej strony, kto powiedział, że nie można z kamienia wykonać biokominka (zdjęcie po prawej)? Jeśli nie kamień Podobny efekt odwołania do atmosfery tamtych czasów dadzą laminaty, chętnie stosowane również w innych grzejących formach, m.in. w biokominkach. Jednak to nie tylko one są konkurentami kamienia w walce o miejsce na obudowie kominka. Rośnie rynek spanelizowanych, łatwych w montażu i utrzymaniu imitacji naturalnego materiału. W różnorodnych odsłonach obecna jest stal, nieśmiało pojawia się też szkło. W klasycznych portalach drogie kamienie rywalizują z powagą drewnianych, rzeźbionych ram. Niemal w każdą gałąź branży kominkowej coraz śmielej wkraczają zarezerwowane niegdyś dla pieców kafle. Niektóre z nich to niemal biżuteryjne, ozdobione kryształkami Swarovskiego cacka lub malowane ręcznie miniaturowe kopie dzieł wielkich mistrzów malarstwa! Przybierają coraz nowocześniejsze kształty, występują w niezliczonej palecie barw, osiągają rozmaite rozmiary, a przede wszystkim oddają ciepło w najbardziej przyjazny zdrowiu sposób, wyrastając na najgroźniejszego konkurenta kamienia. Ale wynik tej rywalizacji nie jest przesądzony. Dzisiejszy kamień to nie tylko zwykła łupanka czy otoczaki. Gama dostępnych gatunków wciąż wzbogacana jest o nowe, przydatne w kominkach kamienie, a wiele spośród nich – jak przepuszczający światło onyks – otwiera zupełnie nowe możliwości w zakresie estetyki. Dostępność paneli z naturalnych kamieni pozwala znacznie uprościć kształtowanie dowolnie zaokrąglonych linii, a przy tym znacznie skrócić czas budowy. Jednocześnie rośnie też oferta dostępnych środków do pielęgnacji kamienia, zwiększająca jego szanse na kominkowym rynku. W każdym z przypadków niezmienne pozostają też podstawowe atuty kamienia – naturalność i szlachetna elegancja. W kominkowym świecie nie bez znaczenia jest również fakt, że kamień to materiał poddający się artystycznej obróbce. Indywidualizm, niepowtarzalność domowego ogniska jest tym dla jego gospodarza, czym dla damy szyta na miarę, markowa kreacja. Możliwość nie tylko wyboru z katalogu, ale też wpływania na nadany przez artystę kształt

42

NK 50 (7/2010)

obudowy to wielki argument w rynkowej walce o klienta. Artysta rzeźbiarz czy też po prostu dobry fachowiec ma szansę na długoterminową współpracę, doglądając konserwacji i dostosowując bryłę kominka do zmieniających się przez lata potrzeb i gustów jego właścicieli. Uwaga: ogień! Ważne, by pamiętać przy tym, że w domowych ogniskach zamknięty jest żywy ogień i traktować go z największą odpowiedzialnością, przestrzegając reguł bezpieczeństwa. Dzisiejsze kominki traktowane są co prawda przede wszystkim jak piękne meble, w których liczy się przede wszystkim estetyka i ergonomia, dopracowana forma i przemyślana funkcja, z każdym rokiem są to jednak również coraz bardziej wyrafinowane urządzenia. Wkłady grzeją nie tylko powietrze, ale i wodę, czasem są zintegrowane z rozbudowanym, nowoczesnym systemem grzewczym – kolektorami, pompami ciepła, a nawet klimatyzacją… W pogoni za czasem i komfortem użytkowników wyposażane są też w coraz bardziej zaawansowaną automatykę i funkcjonują w systematycznie unowocześnianym, skomplikowanym układzie. W niektórych obudowach tuż obok paleniska zatopiane są telewizory plazmowe, inne – na odpowiednią komendę potrafią same dozować sobie paliwo, które zresztą wcale nie musi już przypominać poczciwego drewna. Wysoka technologia, fizyka, matematyka, chemia, sztuka, architektura… Współczesne kominki czerpią z niezwykle wielu dziedzin. Chociaż w ich sercach wciąż tli się ogień, różnorodność rozwiązań – od estetyki po elektronikę – to fascynujący świat, którego ogarnięcie wymaga ciągłej gonitwy nie tylko po nowe umiejętności, ale i coraz bardziej wszechstronną wiedzę. Bo mimo całego bogactwa dostępnego na rynku asortymentu wciąż dla ostatecznego efektu liczy się nie tyle sam materiał, co wykorzystujący pełnię jego dobrodziejstwa człowiek. z Agnieszka Krysa „Świat Kominków”

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 78B


Z KRAJU TARGI

10 – 13 listopada tylko w Poznaniu Już po raz trzeci do stolicy Wielkopolski zjadą się przedstawiciele branży kamieniarskiej z całego świata.

W

niu opowie przedstawiciel firmy Abra. Na koniec dnia ordniu zamknięcia tego wydania „Nowego Kamieganizatorzy targów – MTP i Geoservice-Christi zapraszają niarza” na liście wystawców znajdowało się 295 wystawców na wieczór branżowy, który rozpocznie się firm z kraju i zagranicy. To o blisko 10 proc. więw klubie Piano Bar w Starym Browarze o godzinie 19.00. cej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Po dwóch latach targi w Poznaniu wracają częściowo tam, gdzie się Trzeci dzień targów to „Dzień dla architektów” organizozaczęły – do pawilonu 6A, w którym w 2008 r. odbyły się wany przez „NK” i Fundację Twórców Architektury. Roztargi Glass & Stone. Tym razem jednak do dyspozycji firm pocznie się on wykładem Sławomira Mazurka o projekz branży będą także pawilony 5 (największy na terenie towaniu kamiennych elewacji (godz. 10.30), następnie Międzynarodowych Targów Poznańskich) i 6, w którym Peter Becker opowie o niestandardowym stosowaniu dominować będą firmy z Chin. Jednocześnie targowa kamienia w budownictwie (godz. 11.40), swoje prace zaimpreza branży kamieniarskiej prezentują architekci z pracowobchodzić będzie 20 urodziny ni Jasiński-Kruszewski i M. A. O bohaterach targowych wydarzeń – pierwsze targi Kamień organiDomicz (14.30), a cykl wykładów można przeczytać na łamach tego zowane przez Geoservice-Christi zakończy prezentacja dokonań numeru „Nowego Kamieniarza”. odbyły się w 1990 w Jaworze. berlińskiej pracowni Kleihues Podobnie jak z tygodnia na ty+ Kleihues (Jan Kleihues, godz. Rzeźbiarskie tango z robotem dzień rośnie liczba wystawców, 15.45). W międzyczasie, pod– pracownia Michała Jackowskiego, tak dynamicznie zmienia się czas gali o godzinie 14.20, bęs. 26 również harmonogram targodziemy mieli przyjemność przedwych wydarzeń. Przypomnijmy stawić państwu projektantów Mozaika to kosmos! – wywiad najważniejsze z nich i ich bohaprac wykonanych w pierwszej z Luboszem Karwatem, terów. edycji konkursu „Projektowaprzewodniczącym Stowarzyszenia Pierwszego dnia targów o godzinie w kamieniu”. Listę wydaPolskich Artystów Mozaiki, s. 32 nie 11 odbędzie się konferenrzeń tego dnia uzupełnia wykład dr. Jerzego Dudy o znaczeniu cja „Kamieniarstwo w Polsce Premiery konkursu „Projektowanie kamienia w nawierzchniach drowczoraj i dziś”, którą przygow kamieniu”, s. 52 – 57 gowych (godz. 12.50). tował Związek Pracodawców Przez cały czas trwania tarBranży Kamieniarskiej. PoproKamień naturalny ma swoją gów zapraszamy Państwa do wadzi ją przewodniczący ZPBK własną wartość – wywiad z Janem odwiedzenia Strefy Kamienia Stanisław Sitarz. O godzinie 16 Kleihuesem, s. 74 zorganizowanej przez redakcję w sali A pawilonu 14A odbędzie „Nowego Kamieniarza” w pawisię konferencja World Natural lonie 6A. Będzie można się tam Stone Association (WONASA), zapoznać z pracami powstałymi w I edycji naszego organizacji, której powstanie ogłoszono podczas tegokonkursu dla młodych projektantów, pracą rzeźbiarocznych targów Marmomacc w Weronie. Stawia sobie ona za zadanie promocję kamienia naturalnego i kamierzy z pracowni Michała Jackowskiego i mozaikarzy niarstwa. Na jej czele stoi R. Veeramani, jednocześnie ze Stowarzyszenia Polskich Artystów Mozaiki. Zapraprzewodniczący All India Granites & Stone Association. szamy również do skorzystania z bezpłatnych konsultacji Ze strony polskiej na spotkanie zaprasza Paweł Bereza, prowadzonych przez autorów „Nowego Kamieniarza”, właściciel firmy Pamir z Warszawy. m.in. Henryka Walendowskiego, Wacława ChrząszczewDrugi dzień targów to „Dzień dla klientów detalicznych” orskiego, Olega Majewskiego, Sławomira Mazurka, Peganizowany przez redakcję „Nowego Kamieniarza”. Tego tera Beckera i Dariusza Wawrzynkiewicza. Godziny ich dnia zwiedzający będą mogli wziąć udział w prelekcjach dyżurów w Strefie Kamienia znajdą Państwo na stronie na temat wykorzystania kamienia w ogrodzie (prof. Mawww.RynekKamienia.pl. rek Lorenc, godz. 10.30), konserwacji kamienia w domu Wszystkie konferencje i seminaria odbędą się w targowym (Sławomir Mazurek, godz. 11.45), kamiennych kominSpeaker’s Corner w pawilonie 6A. Ich współorganizatoków (Piotr Batura, godz. 13.30) i mozaiki (Lubosz Karwat, rami są Międzynarodowe Targi Poznańskie i Geoservice14.45). Na koniec, o godz. 15.30 o trendach w piaskowaChristi. (ZAP) z

44

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl



ZE ŚWIATA TARGI

W poszukiwaniu nowego rynku Targi Marmomacc

FOT. S. PAŹ

T

Firma Litosdesign zaproponowała ciekawy wzór płytki w zabudowie na ścianie wzbogacany wersją przestrzenną, pod którą umieszczano źródła światła go rynku. System był prosty. Wydobywany we Włoszech kamień był tam również przetwarzany, a następnie wykorzystywany na rynku wewnętrznym lub eksportowany. Ponieważ rynek był bardzo dynamiczny, to również we Włoszech rozwinęła się produkcja maszyn i urządzeń do obróbki kamienia. Tamtejsi producenci, najpierw lekceważeni zwłaszcza przez Niemców, w końcu praktycznie zdominowali całkowicie ten segment. Co więcej, do oferty włoskich kamieni doszły materiały z importu. Stało się tak z dwóch powodów. W samych Włoszech zasoby obejmują sporą liczbę marmurów i trawertynów, jednak paleta barw i faktur jest ograniczona. Po drugie we Włoszech, kraju rozwiniętym, rosły koszty wydobycia, a więc surowe materiały z Brazylii, Indii czy Turcji były coraz bardziej korzystne cenowo.

Bardzo interesujące projekty faktur prezentowała firma World of Stones FOT. D. WAWRZYNKIEWICZ

o będzie nieco inna relacja targowa niż zwykle. Wiele osób może się z moimi spostrzeżeniami nie zgadzać, ale to moje osobiste przemyślenia i nawet jeśli w spektrum poglądów nie będę podobny do innych, to chciałbym je wyartykułować – może sprowokują kogoś do oceny tegorocznej edycji Marmomacc inną metodą. Na imprezy targowe można patrzeć w wieloraki sposób. Inne spojrzenie mają wystawcy, inne zwiedzający. Dla mnie jako osoby niezaangażowanej bezpośrednio w obrót towarowy targi są przede wszystkim specyficzną lupą branży, pozwalającą oceniać trendy rynkowe. Wnioski wyciągane z targowej wystawy z pozycji bezstronnego obserwatora umożliwiają śledzenie zmian. To po pierwsze ciekawe, po drugie daje możliwość przewidywania tego, co będzie w branży kamieniarskiej działo się w kolejnych latach. Polecam w przyszłości każdemu poświęcenie trochę czasu na taką własną ocenę zmian zachodzących na rynku. Może podejmujący decyzje dotyczące własnego zakładu będzie mniej narażony na błędy złego przewidywania przyszłości. Marmomacc to targi globalne, ale choćby ze względu na miejsce ich organizacji mocno uwzględniające wpływ włoskiego rynku. Niewątpliwie tamtejsze firmy to liderzy w świecie i można śmiało przypuszczać, że jeszcze długo tak pozostanie. Będąc w Weronie rok w rok już od ponad dziesięciu lat, starałem się porównać tegoroczną imprezę nie tylko z zeszłoroczną, ale z tymi sprzed kilku lat. Nie mogłem też zrezygnować z uwzględniania w ocenie wiedzy o sytuacji gospodarczej na świecie, rozwoju technologii i pewnych przesunięciach, do jakich ostatnimi laty dochodzi w branży kamieniarskiej. Teraz nieco ogólnych ocen, które znane są wszystkim, ale warto je przypomnieć, bo pozwalają na tegoroczną edycję popatrzeć nieco inaczej. Przez dziesięciolecia włoski przemysł kamieniarski był absolutnym władcą światowe-

Marmomacc 2010 w liczbach Zwiedzający – 56 tys. (wzrost o 6 proc. w porównaniu z 2009 r.) Wystawcy – 1500 Wystawcy z zagranicy – 750 (wzrost o 9 proc. w porównaniu z 2009 r.) Powierzchnia wystawiennicza – 172 tys. mkw. brutto

(Niepełne dane opublikowane przez Veronafiere 19 października 2010 r.)

46

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl



ZE ŚWIATA

FOT. S. PAŹ

TARGI

Fragment ekspozycji Il designo della villa

Najważniejsze wydarzenia Marmomacc 2010

W czwartej edycji Marmomacc meets Design wzięło udział siedmiu projektantów i dwa zespoły projektowe. Ich prace mogą zobaczyć Państwo na stronach 58-59. Patricia Urquiola, architektka i projektantka znana ze współpracy z firmą Budri, otrzymała nagrodę Kobiety Marmuru 2010. O jej przygodzie z kamieniarstwem piszemy na stronie 60. Nagrodę za najlepsze stoisko, wpisujące się w pozostałe działania marketingowe, otrzymała firma Marsotto. Autorem projektu „Marmurowego domu” jest szwedzki architekt Thomass Scandell (s. 59). Po 10 latach organizatorzy targów powrócili do tematu rekultywacji dawnych kopalni kamienia. O projekcie Quarry Architecture będą mogli Państwo przeczytać w następnym numerze „Nowego Kamieniarza”. Il designo della villa to przygotowany na targi wnętrzarskie Abitare il Tempo i Marmomacc przez architektów Lucę Scacchettiego i Stefano Calchi Novatiego pawilon pokazujący możliwości kształtowania nowoczesnej przestrzeni domowej. W projekcie wzięły udział także firmy kamieniarskie z rejonu Werony. Więcej w kolejnym numerze „NK”. 45. edycja targów Marmomacc była okazją do zjazdu członków stowarzyszenia Euroroc. Podczas targów obradował również komitet techniczny tej organizacji. Tak ważnych organizacji jak Euroroc i Marble Institute of America zabrakło wśród członków założycieli World Natural Stone Association. Organizacja stawia sobie za cel promocję kamienia naturalnego i branży kamieniarskiej. Okazją do zapoznania się z jej członkami i celami będzie spotkanie, które odbędzie się w trakcie trwania targów Kamień-Stone w Poznaniu 10 listopada w pawilonie 14A, sala A, o godzinie 16.00.

48

NK 50 (7/2010)

I tak doszliśmy do momentu, w którym miałem okazję zacząć obserwować międzynarodowy biznes kamieniarski. Głównym światowym dostawcą półproduktu, jakim są slaby, stały się firmy włoskie. Bloki wydobyte tanio w Ameryce Południowej, Afryce czy Azji trafiały do Włoch i po przetarciu i spolerowaniu były eksportowane w świat. Włoscy producenci bogacili się i inwestowali w kolejne maszyny. Zakłady osiągnęły ogromne możliwości produkcyjne. Ale wszyscy wiemy, że działalność na wielką skalę ma jedno ograniczenie – koszty stałe firmy są zależne od jej wielkości oraz skali produkcji i jeśli pojawią się problemy ze zbytem, firmy takie zaczynają mieć problemy. Pierwsze problemy włoskich producentów rozpoczęły się w krajach wydobycia kamienia. Tamtejsze kopalnie w ramach rozwoju zaczęły budować również zakłady obróbki i oferować na rynku slaby. Zaczęły one trafiać do krajów, które dotychczas zaopatrywały w kamień firmy włoskie. Logika podpowiada, że ze względu kosztów taniej jest wstępną obróbkę przeprowadzać jak najbliżej miejsca pozyskania surowca. Do tego koszty pracy w takich krajach, jak Indie czy Brazylia są niższe niż w Europie. Rynek jest bezwzględny, więc wszyscy zaczęli kupować slaby w krajach wydobycia. Na międzynarodowych targach, również w Weronie, gwałtownie rosła ilość wystawców z krajów wydobycia oferujących płyty polerowane. Początkowo, broniąc własnej pozycji, włoskie firmy zainwestowały we własne zakłady obróbki w krajach wydobycia. Ale puszka Pandory została otwarta. W Brazylii, Turcji, Indiach, RPA i innych krajach firmy oferujące slaby powstawały jak grzyby po deszczu. Na dodatek zdarzył się światowy kryzys finansowy i zapotrzebowanie na kamień ze względu na spadek produkcji budowlanej gwałtownie zmalało. Firmy włoskie, świetnie zorganizowane i usprzętowione, zaczęły szukać metod na dywersyfikację produkcji i znalezienie takiego produktu, który pozwoli zaoferować coś, z czym producenci z innych krajów będą mieli problem. I znaleziono. Już przed rokiem w relacji z Marmomacc pisałem o zaawansowanej technice obróbki powierzchni 3D, która pojawiła się zaledwie kilka lat temu, a już w zeaszłym roku była oferowana przez kilka firm. Odebrałem to wtedy jako trochę ciekawostkę, trochę chęć pokazania czegoś oryginalnego podczas ekspozycji. Tegoroczne targi w Weronie stały już pod znakiem takiej oferty. Tak więc włoskie firmy dostrzegły możliwości, jakie drzemią w tego typu produkcji. Producenci z innych krajów będą mieli dylemat. Problemem jest nie tylko drogi sprzęt do jej wykonywania, ale przede wszystkim projektowanie. Włoskie firmy, jak można było zauważyć, weszły znacznie głębiej w kooperację z projektantami. A przygotowanie wzorów powierzchni to już zadanie twórcze. Tymczasem włoski design to absolutna światowa czołówka. Stoi za tym system edukacyjny kształcący kolejne pokolenia projektantów, a włoskie firmy stać na ich zatrudnianie i eksperymentowanie. Trudno mi sobie

www.RynekKamienia.pl


Globgranit® ...i oferta konkurencji blednie. GLOBGRANIT II Marek Sadek

ul. Spacerowa 3; 58-241 Piława Dolna; tel. (74) 837 01 29 fax (74) 837 00 46; Płyty - tel. kom. 510 266 430 Pomniki - tel. kom. 510 266 431 e-mail: biuro@globgranit.pl

GLOBGRANIT Nowa Ruda Sp. z o.o.

ul. Obozowa 1c; 57-400 Nowa Ruda; tel. (74) 872 57 77; (74) 872 57 78; fax (74) 872 57 79 tel. kom. 504 164 040 e-mail: nowaruda@globgranit.pl

GLOBGRANIT Magazyn Kędzierzyn-Koźle

Kłodnica; ul. Wandy 17; 47-206 Kedzierzyn-Koźle; tel. (77) 482 13 54; tel. kom. 515 615 008 e-mail: kk@globgranit.pl

GLOBGRANIT Magazyn Kraków

Aleksandrowice 144; 32-080 Zabierzów, tel. kom. 501 973 020; 506 989 366 e-mail: krakow@globgranit.pl

GLOBGRANIT Strzegom Sp. z o.o. (Kopalnia)

Zółkiewka 64; 58-150 Strzegom; tel. (74) 855 13 95; fax (74) 855 13 95 e-mail: strzegom@globgranit.pl

www.globgranit.pl


ZE ŚWIATA

FOT. D. WAWRZYNKIEWICZ

TARGI

Na stoiskach włoskich firm królowała szarość.

FOT. D. WAWRZYNKIEWICZ

Intersujące łączenie kamienia ze szkłem

FOT. S. PAŹ

Fakturowanie całych slabów to nowość tegorocznej edycji Marmomacc

50

NK 50 (7/2010)

wyobrazić, że w szybkim tempie takie możliwości będą miały np. firmy z Indii. Tę współpracę widać zresztą także po zabudowie stoisk – coraz powszechniejsza jest informacja na stoisku, że zostało ono zaprojektowane przez pan X, liczącego się na świecie architekta lub designera. Z nowości w tym zakresie, które szczególnie rzuciły mi się w oczy, wymienić muszę ofertę firmy Decor Marble, która prezentowała całe slaby pokryte trójwymiarowym wzorem. Dotychczas ograniczano się w tej kwestii do płytek składanych w całe wzory. Firma Litosdesign zaproponowała ciekawy wzór płytki w zabudowie na ścianie wzbogacany wersją przestrzenną, pod którą umieszczano źródła światła, a Euro Porfidi zaprezentowała ciekawe elementy wykonane z trudnego w obróbce porfiru. Mimo poszukiwania nowej drogi rozwoju włoskie firmy nie są optymistycznie nastawione do przyszłości. Nadal mocno odczuwają kryzys i zmiany na rynku, a całe zagadnienie współpracy z projektantami nie jest jeszcze dobrze zbadane w kategoriach potencjału rynkowego. Sprawdzałem – ceny takich elementów są bardzo wysokie. Można założyć, że zyskowność jest duża, tyle że ze względu na ceny możliwości zbytu są ograniczone. Czas pokaże, czy ta oferta stanie się istotnym elementem rynku, czy przejdzie do historii jako wyłącznie ciekawy pomysł. Teraz kilka zdań o kamieniarskiej codzienności na targach. Statystyki prezentowane przez organizatora w zakresie liczby wystawców i zwiedzających były dobre. Ale moje osobiste odczucie, a także wielu wystawców i zwiedzających, było nieco inne. Wydaje się, że gości pojawiło się mniej niż przed rokiem, a wśród wystawców zabrakło kilku dużych firm, które na imprezie w Weronie zawsze były obecne. Oczywiście nie zabrakło Polaków, chociaż też zjawili się w mniejszej liczbie niż w poprzednich latach. W całym tym rynkowym zamieszaniu mają się najlepiej chyba producenci maszyn. Mimo że czas kryzysu nie sprzyja inwestycjom, część firm, także polskich, wciąż dokonuje zakupów, w szczególności maszyn o wyższej wydajności i stwarzających możliwości produkcji elementów o skomplikowanych kształtach. Z nowinek istotnych dla naszego rynku dowiedziałem się, że wchodzi do nas nowa firma oferująca konglomeraty – Agglonord. Jej przedstawicielką jest znana w naszej branży Bernadette Kreuz. Część firm, jak co rok, zorganizowała wieczorne spotkania ze swoimi klientami. Tradycyjnie byliśmy gośćmi na imprezie Grein Italia. Atrakcją była prezentacja nowego wydania kalendarza firmowego oraz świetna oprawa muzyczna. Wybór zespołu był tak dobry, że tańce trwały do późnych godzin nocnych. Tyle moich osobistych przemyśleń i obserwacji. Jeśli ktoś z czytelników ma inne poglądy, zapraszam do ich przedstawienia – z przyjemnością opublikujemy je w nadchodzących numerach „Nowego Kamieniarza”. z Darusz Wawrzynkiewicz

www.RynekKamienia.pl


DESIGN

2010

Konkurs Projektowanie w Kamieniu Płytka Jarosława Koska s. 52 Abecadło Agaty Kokoszki s. 54 Umywalka z otoczaka Jarosława Koska s. 56

Marmomacc Meets Design 2010 s. 58 Marmurowa koronka Patricii Urquioli s. 60 Dotknij kamienia! - wywiad z Marco Pivą s. 62

Projekt edukacyjny Marmomacc s. 64


DESIGN

Projektant: Jarosław Kosek Student IV roku Wydziału Form Przemysłowych i Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Od 2003 roku jest uczniem Norberta Hansa, artysty-plastyka z Pabianic. Osiągnięcia: Nagroda III rzędu w konkursie „Kawa w twoim kształcie” Maxwell Mouse; nominacja do nagrody w XXVII konkursie im. Władysława Strzemińskiego; Top 10 w konkursie dla projektantów szkła artystycznego Bombay Sapphire Designer Glass Competition 2009; II etap konkursu „Terma design 2010”; udział w plenerze i wystawach II i III Otwartego Pleneru Malarskiego Artystów Województwa Łódzkiego; II miejsce w konkursie Rotring na projekt odtwarzacza mp3; wyróżnienie w konkursie dziennika „Metro” na projekt stojaka ulicznego na gazety.

płytka K

amień znajduje coraz szersze zastosowanie w architekturze, projektowaniu wnętrz i w kreowaniu przestrzeni publicznej. W swoim projekcie spróbowałem zmierzyć się z zadaniem stworzenia produktu, który mógłby być użyty w wymienionych dziedzinach projektowania. Projektując chciałem wykorzystać zalety kamienia jakimi są jego wytrzymałość, faktura, kolor i niepowtarzalność. Płytę, która powstała można wykonać z kamienia różnego rodzaju, pozostawić fakturę ciętą lub wypolerować, zestawiać w różnych konfiguracjach. Prostota kształtu płytki, możliwość jej dowolnego powtarzania i skalowania sprawia, że opcje zastosowania są bardzo szerokie. Dodatkowo płyty ustawione razem poddają się ciekawej grze światła, która sprawia że mamy przed sobą coraz to nowe obrazy.

52

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


DESIGN

Projekt realizuje:

Germana Allegri

dyrektor handlowy firmy Euro Porfidi „Nowy Kamieniarz”” Od kiedy Euro Porfidi współpracuje z architektami i projektantami w zakresie kształtowania swojej oferty i co daje firmie taka współpraca? Germana Allegri: W 2009 r. wzięliśmy udział w projekcie Materiamente gdzie współpracowaliśmy z Diego Perusko i Davide Sartorim. Wcześniej mieliśmy sporadyczne kontakty z architektami przy realizacji jednorazowych projektów. Dzięki współpracy z Perusko i Sartorim z firmy, która tylko realizowała projekty staliśmy się ich współautorami. To pozwala nam na zupełnie inne zaprezentowanie swojej firmy. Częstym problemem w kontaktach z architektami jest to, że nierzadko nie znają się oni na kamieniu, jego obróbce i na tym co można z niego wyciągnąć. Z drugiej strony kamieniarze mają często dość ograniczoną wyobraźnię i nie zawsze możliwe jest porozumienie pomiędzy obiema stronami. Natomiast w przypadku takiej współpracy, inaczej niż to się dzieje zazwyczaj, architekci pojawiają się na produkcji, poznają materiał, maszyny, ich ograniczenia i możliwości i dopiero w tym momencie pojawiają się nowe pomysły na to, co może zrobić firma.

Stworzenie kolekcji przez projektantów dało nam możliwość pojawienia się na targach wnętrzarskich w Mediolanie czy targach Abitare il Tempo w Weronie. Dzięki temu klienci, którzy są z nami od dawna zaczęli odbierać firmę jako taką, która wprowadza co roku nowości do swojej oferty na których sprzedaży mogą skorzystać. Z drugiej strony pojawiła się zupełnie nowa grupa klientów, którym nowa linia produktów gra na emocjach. Oni nie dostrzegają w nich tylko kamienia, ale sztukę. Po współpracy ze znanymi projektantami Euro Porfidi zdecydowało się zrealizować projekt nieznanego, młodego studenta z Polski. Dlaczego? Bo lubimy wyzwania! (śmiech) W momencie gdy firma wchodzi na drogę designu to nie ma znaczenia, czy projektuje dla niej znany architekt czy młody student. Co więcej, rzeczy stworzone przez studentów, którzy jeszcze nie są skażeni całą otoczką wielkiego świata architektury, to pomysły zazwyczaj świeże, innowacyjne, z polotem. Młodzi ludzie mają zupełnie inne spojrzenie na rzeczywistość, materiał i taka współpraca bardzo ciekawie wygląda. To nie jest zresztą pierwszy projekt studencki zrealizowany przez nas. Inny, studenta Politechniki Mediolańskiej, miał swoją premierę na tegorocznych targach Marmomacc. Był to projekt blatu w porfirze, który powstał w ramach współpracy firm z regionu trydenckiego z mediolańską uczelnią. Pomysły, które tam się pojawiły, były genialnie proste. Co najbardziej spodobało się państwu w projekcie, który zobaczymy po raz pierwszy na targach w Poznaniu? Pierwsza rzecz jaka nas uderzyła, to że wpisuje się on w nasze trwające od dwóch lat próby nadania nowych wartości elewacjom. Chcemy, by kształtowanie materiału powodowało, że ściany z niego wykonane wzbudzać będą emocje. To znaleźliśmy w tym projekcie – pojedynczy moduł nadaje ścianie zupełnie nowy wyraz. Nie jest już ona płaska, nudna. Nagle wszystko ożywa. Patrząc na nią pod różnym kątem inaczej wpływa ona na widza. I tak niespodziewanie narodziła się pewna synergia pomiędzy tym, co staramy się robić a tym co zostało stworzone przez młodego człowieka.

www.RynekKamienia.pl

53

NK 50 (7/2010)


DESIGN

P

rojekt granitowych kostek z wypiaskowanymi literami, do umieszczania pomiędzy bryłami krawężników. Kostki te mogą tworzyć nazwy poszczególnych haseł, cytatów czy cnót. Takie „moralne drogowskazy” można umieścić, jako długotrwałe działanie społeczne, w przestrzeni miejskiej. Słowa o funkcji informacyjnej (zegarmistrz, bank itp.) mogą służyć miejskiej identyfikacji wizualnej oraz reklamie. Zakłada się również możliwość masowej produkcji kostek z poszczególnymi literami alfabetu, tak by inwestor mógł ułożyć z nich napis o dowolnej treści. Projekt wykorzystuje właściwości fizyczne i symboliczne kamienia. Jego twardość oraz wytrzymałość pozwalają na stosowanie go przy elementach tak podatnych na różnego rodzaju niszczenie, jak właśnie krawężnik. Natomiast estetyczne i symboliczne nacechowanie kamienia, jako materiału kojarzonego z tym, co eleganckie, wieczne, trwałe czy najważniejsze, sprawia, że wypiaskowane w nim słowa docierają do nas głęboko i zachęcają do refleksji. Napisy do czytania dla pieszych znajdować się będą na wierzchu krawężnika, natomiast słowa do czytania z samochodów piaskowane na boku krawężnika.

Abecadło Projektantka: Agata Kokoszka Urodzona w 1986 roku w Krakowie, studentka piątego roku architektury wnętrz ASP w Warszawie. Odbyła staż w biurze projektowym w Kapsztadzie (Republika Południowej Afryki, 2006) oraz półroczne stypendium na Wydziale Architektury Wnętrz i Scenografii w Bazylei (Szwajcaria, 2008-09). Autorka artykułów dla miesięcznika „Art & Business”. Od 2007 roku projektuje wnętrza mieszkalne (praca dla biura GSZ oraz projekty aranżacji wnętrz dla Dom Development), a od 2009 prowadzi własną działalność projektową. www.agatakokoszka.com

54

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


DESIGN

Projekt realizuje:

Krzysztof Skolak

prezes zarządu firmy Granex ze Strzegomia „Nowy Kamieniarz”: Na targach Marmomacc przypatruje się pan, jak Włosi próbują na nowo odkryć kamień przed projektantami i architektami? Krzysztof Skolak: Przyglądam się ich działaniom od lat. Nie tylko temu, co robią poszczególne firmy, ale także konferencjom i seminariom dla architektów organizowanym przez targi. To właściwie mój stały punkt w programie na Marmomacc. W obu przypadkach widać w tych działaniach uwolnienie pomysłów możliwych do zrealizowania przy użyciu najnowocześniejszych technologii obróbki kamienia. To dzięki nim możliwe stało się tworzenie na dużą skalę rzeczy lekkich i trójwymiarowych. To nowe podejście w tradycyjnym dążeniu do stworzenia przestrzeni idealnej, w której kamień istnieje od wieków.

W pracach architektów i projektantów zaangażowanych przez Włochów w poszukiwania przyszłości kamienia widać, że lubią i czują ten materiał. Zgromadzenie tak dużej liczby takich twórców w Polsce wydaje mi się na dzień dzisiejszy niemożliwe. Co więcej, podczas Marmomacc łatwo zauważyć duże zainteresowanie i chęć czerpania z doświadczeń innych zarówno przez studentów, jak i doświadczonych architektów. Dzięki tak dużej liczbie zainteresowanych tematem twórców powstaje ogromna liczba pomysłów na wykorzystanie kamienia. Dzięki temu, że projekty te są realizowane w kamieniu, choćby jednorazowo, następuje weryfikacja tych, które okazują się błędne. Czy polska branża kamieniarska powinna podążyć w tej kwestii drogą wyznaczaną przez Włochów? Istnieje wiele firm kamieniarskich w naszym kraju, które mają możliwości zbliżone do włoskich, ale ich nie wykorzystują. Aby je wykorzystać, musimy wyjść naprzeciw architektom, projektantom i inwestorom. Ci, którzy decydują o stosowaniu kamienia, często nie zdają sobie sprawy z możliwości, jakie dają nowoczesne technologie jego obróbki. Gdy ich miejsce zajmują zagraniczni projektanci, chętniej sięgają po sprawdzone u nich niepolskie materiały i rzadko widoczne w naszym kraju rozwiązania. Z roku na rok zlecenia, które otrzymują polskie firmy, są więc coraz prostsze. Ograniczając się wyłącznie do ich realizacji, ograniczamy także popyt na bardziej skomplikowane, a tym samym droższe prace. Dlatego też musimy jako branża zrobić wszystko, by sytuacja w zakresie wykorzystania kamienia poprawiała się. Zdecydował pan o realizacji w Graneksie jednego z projektów powstałych w naszym konkursie. Co najbardziej się w nim panu spodobało? Prostota. Często designerski projekt wiąże się z dużymi nakładami finansowymi i problemami technicznymi. Tymczasem ten projekt jest tak prosty, że aż prosi się o realizację. Ze względu właśnie na tę prostotę jest on tani, a dzięki temu może być w przyszłości stosowany na dużą skalę. On na to po prostu zasługuje. Targi, gdzie zostanie on pokazany szerokiej publiczności po raz pierwszy, są zawsze okazją, by przyjrzeć się jego potencjałowi rynkowemu. Jestem ciekaw komentarzy i odbioru.

www.RynekKamienia.pl

55

NK 50 (7/2010)


DESIGN

W

tym projekcie chciałem pokazać jak można przekształcić zwykły otoczak w coś unikatowego, ale za razem dającego możliwość powielania. „Unikatowe z możliwością powtarzania” – to oksymoron, więc moim projektem jest nie określona rzecz, lecz sposób obróbki danego materiału. Łatwość obróbki zróżnicowanej wielkości otoczaków polega na zastosowaniu odpowiednich cięć. Pierwsze cięcie polega na usunięciu dolnej warstwy kamienia, tak by powstała płaska powierzchnia na której kamień stabilnie osiądzie. Następnie za pomocą piły tarczowej należy usunąć materiał z miejsca gdzie ma znajdować się miska zlewu. Ostatnią czynnością jest zaokrąglenie ostrych krawędzi powstałych w wyniku cięcia. Gotowy produkt charakteryzuje się surowością i wytrzymałością. Te cechy sprawiają, że może być z powodzeniem wykorzystany nie tylko w domowych łazienkach, ale także stać się ozdobą łazienek hotelowych. Umywalka z otoczaka to przede wszystkim sposób wycięcia miski zlewowej tak by surowy kamień nie stracił swojego piękna i niepowtarzalności, zyskując funkcjonalność. To wprowadzenie natury do wnętrza – produkt dla odbiorcy, który szuka czegoś co go wyróżni.

Projektant: Jarosław Kosek

umywalka z otoczaka

56

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


DESIGN

Projekt realizuje:

Przemysław Przywarty dyrektor firmy Polgranit Andrzej Przywarty

„Nowy Kamieniarz”: Stosunkowo młoda firma w branży kamieniarskiej, o dość niecodziennym profilu produkcji i asortymencie decyduje się wziąć udział w realizacji pracy powstałej w konkursie dla studentów. Dlaczego? Przemysław Przywarty: Zapytano mnie, czy nie chcielibyśmy się podjąć wykonania projektu umywalki z głazu. Zakładał on realizację przy pomocy jednego, prostego narzędzia – piły. Mając takie możliwości nie widziałem powodu dla którego nie mógłbym spróbować pomóc. Dysponujemy też dużą ilością materiału, z którego można było dokonać wyboru. Przyznaję też, że byłem ciekawy, czy nie będę mógł z czasem wprowadzić tego projektu do normalnej produkcji. Oczywiście, niejako przy okazji, jest to interesujący sposób na promocję naszej działalności. Co spodobało się panu w tym projekcie? Prostota założenia. Wydawało się, że można wykonać go przy użyciu narzędzi i maszyn które posiadamy. Widzę w tym też potencjał na wprowadzenie ciekawego, unikalnego na rynku produktu. Realizacja okazała się jednak trudniejsza niż zakładano w projekcie. Być może problemem okazał się park maszynowy, który posiadamy. Wycinanie niecki zlewnej umywalki miało nastąpić na dysku o niewielkiej średnicy. Z tego powodu zdecydowaliśmy przeprowadzić je na jednej z cyrkularek. Nie

była ona jednak przystosowana do powolnego zagłębiania się w kamień, bez jednoczesnego przesuwu, jak założono w projekcie. Szybko okazało się też, że zamontowany dysk był do tego zbyt miękki – po zejściu na niewielką głębokość klinował się i zaczynał się przegrzewać. By poradzić sobie z tym problemem zamontowaliśmy w układzie sterowania maszyny dodatkowy falownik tak, abyśmy mogli regulować prędkość opuszczania się suportu piły i dysku. To rozwiązanie tymczasowe, bo nie chciałbym zmieniać przełożeń, a tym samym funkcji tej maszyny. Dysk tnący wymieniliśmy też na frez tej samej średnicy, dostarczony nam przez Diamant-As. Cały czas musieliśmy jednak pilnować procesu cięcia i ręcznie wybijać fragmenty kamienia pozostałe pomiędzy poszczególnymi liniami cięcia. Po wycięciu niecki umywalki pozostałe prace wykończeniowe w niej także musieliśmy wykonać ręcznie. Gdy uporaliśmy się z tym pozostało nam już tylko spolerowanie niecki, wywiercenie otworu zlewnego, montaż korka i wyczyszczenie i zaimpregnowanie całości. Czy po tych przygodach zdecydowałby się pan na kolejną tego typu realizację? Zawsze mogę spróbować ponownie, choćby z ciekawości. Zresztą jeśli ten pomysł się sprawdzi i zacznie funkcjonować na rynku jestem skłonny zmodernizować nasz park maszynowy, aby tego typu prace były w większym stopniu zautomatyzowane. Teraz nad wycięciem jednej umywalki pracowaliśmy cały dzień. Nawet producent naszych maszyn, firma Monstal, skłonny jest do takich eksperymentów.

Organizatorzy konkursu „Projektowanie w kamieniu” chcieliby serdecznie podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do jego zainaugurowania, a w szczególności: dr. hab. Bazylemu Krasulakowi, dziekanowi Wydziału Architektury Wnętrz ASP w Warszawie, dr. hab. Dariuszowi Kuźmie, prodziekanowi Wydziału Architektury Wnętrz i Wzornictwa ASP w Poznaniu, dr. hab. Krzysztofowi Chróścielewskiemu, kierownikowi katedry wzornictwa Wydziału Wzornictwa i Architektury Wnętrz ASP w Łodzi oraz dr Joannie Stefańskiej i Małgorzacie Jodłowskiej z Wydziału Architektury Wnętrz ASP w Warszawie za stworzenie możliwości pracy ze studentami. Profesorowi Piotrowi Perepłysiowi, kierownikowi pracownii wybranych zagadnień projektowych Wydziału Architektury Wnętrz ASP w Warszawie za nieoceniony wkład merytoryczny przy wyborze prac. Peterowi Beckerowi, wydawcy magazynu BusinessStone.com, za wsparcie i dobre rady udzielane od początku pracy nad projektem. Germanie Allegri z firmy Euro Porfidi, Przemysławowi Przywartemu z Polgranitu i Krzysztofowi Skolakowi z Granexu za odwagę i chęć zrealizowania prac studentów.

www.RynekKamienia.pl

57

NK 50 (7/2010)


DESIGN

C

ztery lata minęły od pierwszej edycji projektu Marmomacc meets Design, w którym designerzy projektują specjalnie na potrzeby firm kamieniarskich. Tak niewiele czasu potrzebne było Włochom na stworzenie marki, która pcha ich branżę do przodu, wyklarowanie się czołówki firm mających chęci i odwagę eksperymentować z kamieniem i zgromadzenie grupy projektantów, którzy na kamień potrafią spojrzeć w wyjątkowy sposób. Tegoroczny projekt odbywał się pod hasłem „Nieregularny – Wyjątkowy”. Nieregularny, czyli osobliwy, ułomny w stosunku do tego, co zazwyczaj charakteryzuje prace z kamienia – prestiżowe, bogate, olśniewające swoim wykonaniem. Ale w tym przypadku także niedokończony, pozostawiający obrabiającym miejsce na pracę rzemieślniczą, podkreślenie jego naturalności i niepowtarzalnych wrażeń związanych z dotykaniem kamienia, a tym samym oryginalności kamienia. Wyjątkowy, czyli niepowtarzalny, unikalny, pojedynczy, inspirujący do tworzenia przedmiotów charakteryzujących się nie tylko uspokajającą, logiczną formą zaczerpniętą z geometrii, ale także takich, które dzięki sensualności i głębi kamienia emanują inteligencją. W tegorocznej edycji Marmomacc meets Design wzięło udział siedem firm i siedmiu projektantów oraz, po raz pierwszy, dwa zespoły we współpracy z regionalnymi grupami firm.

Projektanci bawią się dobrze

Bogowie, herosi i świątynia Manuel Aires Mateus dla Pibamarmi Kamienna świątynia dla nowych bóstw – ściany zbudowane z delikatnych, monochromatycznych materiałów nawiązują do architektury okresu helleńskiego. Pomiędzy nimi zgromadzone są nowe obiekty kultu – do codziennej, rytualnej dbałości o ciało współczesnego herosa.

Lucca Scacchetti dla Finstone Przestrzeń poprzecinana poziomami, powierzchniami i ścianami, rozciągająca się od podłoża aż po dach – abstrakcyjna i architektoniczna. Wszystko wykonane w czarnej Impali, każdy element w innym rodzaju obróbki powierzchni, by pokazać zróżnicowanie kolorów i blasków jednego materiału.

Marmomacc meets Design

Aldo Cibic dla Grassi Pietre Kompletne pomieszczenie wykonane w kamieniu Vincenza ze ścianami w formie lekkich „łamaczy” słońca. Inspirowane japońską kulturą łaźni – miejscem do obmycia, wanną do relaksu, przeskalowanym siedziskiem i dużą umywalką. Twardość i surowość kamienia przełamana została poprzez wykorzystanie roślinności.

58

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


DESIGN

Giovanni Vragnaz dla Iaconcig Podstawowe elementy architektoniczne wykonane z tego samego materiału, inspirowane jednocześnie architekturą przyszłości, jak i ruinami sprzed wieków. Stałość geometrycznych form kontrastuje z możliwością ich nieregularnego wykorzystania.

Marmurowy dom Thomass Scandell dla Marsotto Dążenie do ochrony archetypowej przestrzeni o magicznych proporcjach, ścianach i dachu z drewna i kamienia, inspirowanej szwedzkim domem wypoczynkowym. 120 płytek z marmuru Striped Olympic udekorowanych „przyciskami” z czarnej Marquiny.

Wulkan Marco Piva dla MGM Furnari Bazalt z Etny jako wyraz siły natury, która potrafi zamknąć światło w klejnocie, Imperial Beige jako wspomnienie plaż i akwenów zamkniętych w mrokach geologicznych er a teraz przywróconych do życia, Billiemi Grey – aby opisać formy i tekstury bogate w szarości, jasne i ciemne. I marmur karraryjski – lekki i niemal transparentny – aby głaskać, dotykać i korzystać.

Region Apulia Cuezzi (1) Luca Nichetto dla Decor Martena 3

Kolekcja monobloczna (2) Tomas Alonso dla Inspo Marmi Stoneage (3) Stefan Diez dla Bi Marmi

1 4 2 www.RynekKamienia.pl

Rocaille (4) Phillipe Nigro dla Petra

59

NK 50 (7/2010)


DESIGN

Marmurowa koronka Patricia Urquiola dla Budri

R

ozpoczęłam pracę z kamieniem przed dwoma, trzema laty. Podczas targów Salone del Mobile w Mediolanie jeden z włoskich magazynów wnętrzarskich, „Interni”, zaprosił do współpracy grupę projektantów, by stworzyć przedmioty do przestrzeni miejskiej. Moim zadaniem była praca z grupą firm kamieniarskich. Powiedziałam wtedy, że mogę to zrobić, ale nie wiem, czy potrafię pracować w kamieniu. Byłam do tego materiału uprzedzona, nie chciałam do niego podchodzić. Był dla mnie zbyt skomplikowany, unikatowy, drogi. Wydawało mi się, że jeśli potrzebujesz kamienia w otoczeniu, możesz położyć go na podłodze, na ścianie, możesz wykonać z niego stolik – nic więcej. Szybko okazało się, że to nie tak. Pokazano mi, jak wiele nowych technologii pojawiło się w dziedzinie obróbki kamienia, jak wiele można zrobić przy użyciu trzy-, cztero- czy pięcioosiowego centrum CNC. Poza tym wszyscy byli dla mnie bardzo mili, zainteresowani tym, co robię i dzielili się wszelką wiedzą, jaką posiadali na temat kamienia. Stworzyłam z nimi jeden niewielki projekt „Happy”. Jedną z tych firm była Budri, która od dłuższego czasu pracowała nad wykorzystaniem kamiennych negatywów z realizowanych projektów. Powiedzieli, że jeśli zechcę z nimi pracować, to zrobią wszystko, co będę chciała. Dzięki temu w ubiegłym roku mieliśmy w Weronie bardzo ładną prezentację wspartą długimi badaniami nad technologią i materiałem. Chcieliśmy pokazać innym projektantom, że można inaczej podejść do kamienia. Pracowaliśmy z marmurem – on jest nie tylko biały, ale występuje w pełnej gamie kolorystycznej. I tak łączenie białego marmuru z innymi, kolorowymi materiałami okazało się bardzo ciekawym pomysłem. Takie podejście projektanta – poszukiwanie świeżych,

60

NK 50 (7/2010)

ciekawych rozwiązań – jest bardzo ważne. Również nasz drugi pomysł – lekka, trójwymiarowa ścianka z kamienia ważąca zaledwie 28 kg/mkw. – okazał się interesujący z tego względu, że nie jest to rozwiązanie szczególnie drogie, bo negatywy wykorzystane zostały przy kolejnym projekcie. Zresztą wszystkie elementy – ścianki, ściana z reliefem czy stół – wywodzą się z jednego, tego samego rysunku, wykorzystywanego jako pozytyw i negatyw. Zawsze należy próbować wszelkich dostępnych technik, pomyśleć nad wszelkim możliwym zastosowaniem, nadać cechy przyjazne człowiekowi, wręcz domowe, każdemu, nawet najbardziej skomplikowanemu materiałowi. Teraz to dla mnie oczywiste – staram się nie mieć uprzedzeń i zawsze mieć otwarte oczy.

www.RynekKamienia.pl



DESIGN Marco Piva Włoski architekt i projektant. Swoje prace określa jako emocjonalne, płynne i funkcjonalne. Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Mediolańskiej, jeden z czołowych przedstawicieli tzw. okresu radykalnego w designie, współzałożyciel Studiogaga (1978 r.), uczestnik mediolańskiego Triennale w 1980 roku, gdzie grupa przedstawiła projekt „Przestrzeń wewnętrzna po okresie formy użytkowej”. Od 1984 r. prowadzi własne biuro projektowe, w którym powstają plany urbanistyczne, budynki, projekty wnętrz i prace z zakresu wzornictwa przemysłowego. Obiekty zaprojektowane przez artystę znajdują się m.in. w Osace, Dubaju, Abu Dabi, Kazaniu, Monte Carlo i Rzymie. W jego pracowni powstały też projekty użytkowe dla ponad 30 włoskich firm.

Dotknij kamienia! Wywiad z Marco Pivą, włoskim architektem i designerem „Nowy Kamieniarz”: Kiedy zaczął pan pracować w kamieniu? Marco Piva: Zacząłem bardzo, bardzo wcześnie. Tuż po ukończeniu studiów miałem szansę pracować za granicami Włoch, gdzie zaczynałem od bardzo podstawowych prac – zajmowałem się dokumentacją projektową, ekspertyzami materiałowymi itp. Ale było to częścią bardzo dużych i ekskluzywnych prac budowlanych w Arabii Saudyjskiej, Libii, Stanach Zjednoczonych i innych krajach. Ze względu

62

NK 50 (7/2010)

na wykorzystywanie w nich luksusowych materiałów było tam miejsce także dla kamienia, w szczególności marmuru. To jeden z tych materiałów, które kojarzą się z władzą i potęgą. To właśnie wtedy nauczyłam się, jak obrabiać kamień, gdzie go znaleźć, jak bawić się nim w projektach, co można, a czego nie można z nim zrobić. W związku moimi obowiązkami musiałem bywać również w kopalniach i zakładach obróbczych. To było bardzo interesujące. Zrozumiałem wtedy wartość porządku zdarzeń –

www.RynekKamienia.pl


DESIGN

trzeba kontrolować i sprawdzać materiał na każdym etapie produkcji, aby na końcu uzyskać pożądany efekt. Wreszcie doszedłem do etapu, w którym zacząłem projektować gotowe elementy z kamienia, m.in. podłogi czy okładziny ścienne, wreszcie całe budynki z wykorzystaniem określonych materiałów, także kamienia. Czy miał pan kontakt z kamieniem już podczas swoich studiów? Szczerze mówiąc – nie. Oczywiście czytałem o nim, napotykałem go w badaniach i dotykałem rzeczy z niego zrobionych, ale to było za mało. Widzę to teraz, gdy prowadzę zajęcia ze studentami w Mediolanie i Kolonii. Mówię studentom, że jeśli uczelnia nie daje im takich możliwości, by eksperymentowali, badali materiały, z którymi będą pracować, na własną rękę. W czasach moich studiów na włoskich uczelniach nie było podziału na architekturę, architekturę wnętrz czy wzornictwo przemysłowe, jak dziś. Wszystkie te kierunki łączyły się w ramach jednego dużego – architektury. Z perspektywy czasu bardzo mi się to podoba – można zacząć pracę z kamieniem przy okazji projektowania budynków, a z czasem, ucząc się tego materiału, schodzić na coraz niższe poziomy – wykorzystania kamienia we wnętrzach i projektowania gotowych wyrobów.

udawać coś innego. Choć podoba mi się pomysł bawienia się istotą rzeczy, wprowadzania drobnego zamieszania, to tylko w niewielkim zakresie. Nie potrzebujemy oszukiwać samych siebie. I tak takich sytuacji jest za dużo. Ceramika niech będzie ceramiką, a kamień – kamieniem. Czy kamień jest trudnym materiałem do pracy, do projektowania w nim? Oczywiście, ale dlatego, że wszystko już było. Kiedy bierzesz do ręki ołówek i siadasz nad projektem, zastanawiasz się „co jeszcze mogę powiedzieć w tej kwestii?”. To, co próbujemy zrobić w projekcie Marmomacc meets Design, to wyrazić jakość kamienia, pokazać jego elastyczność i lekkość bez nadmiernej krzykliwości i epatowania ciężarem. Lubię w kamieniu to, jak można bawić się jego powierzchnią – błyszczącą lub matową – uzyskując nawet wibrujące efekty. Jak ważna w pracy projektanta jest dostępna technologia obróbki kamienia? Znajomość technologii jest konieczna, by uzyskać to, co zamierzamy. Z tego względu ważne jest utrzymywanie kontaktów z firmami, które wykonują projekty – znasz materiał, który masz do dyspozycji i możliwości jego obróbki. Ale zanim to nastąpi, warto poznać fizycznie kamień, który będzie stosowany. Do tego też potrzebni są wykwalifikowani pracownicy, którzy niczym przewodnicy pokażą ci, jako architektowi czy projektantowi, sposoby na inne podejście do kamienia i zaprezentują inny punkt widzenia zarówno w kwestii użycia maszyn, jak i obróbki ręcznej.

Co jest w pana opinii najbardziej interesujące w kamieniu dla architektów i projektantów? Pomimo że kamień w pewien sposób należy do przeszłości, reprezentuje historię cywilizacji i jest częścią ludzkiego dziedzictwa, to jednocześnie zawsze nowy materiał – możesz go wydobyć z ziemi, bawić się nim, nawet go zrolować. Można zrobić z nim wszystko, by osiągnąć efekt nie tylko wizualny – to materiał, którego się dotyka! Można wykorzystywać jego ciężar i lekkość. Współczesne maszyny pozwalają pracować z nim w bardzo elastyczny sposób, a z drugiej strony masz do dyspozycji ludzkie ręce, dzięki pracy których możesz osiągnąć najbardziej pożądane efekty. Obecnie, choć wydaje się to sprzecznością, tradycyjny kamień jest doskonałym materiałem dla nowoczesnej architektury. Można ciąć go na najcieńsze płytki, kleić go np. na aluminium czy matach poliestrowych i w ten sposób zachować jego piękno i trwałość, uzyskując jednocześnie lekki i elastyczny materiał.

Wybiera pan materiał do projektu sam czy wsłuchuje się w propozycję profesjonalistów z branży? Zawsze staram się słuchać tego, co mają mi do powiedzenia, ale jednocześnie nie boję się wskazywać tego, czego mi potrzeba. Tak jak w przypadku ostatniej pracy dla MGM Furnari – chciałem połączyć biel z szarością, jednak nie tak banalną kolorystycznie, jak to często bywa. Dlatego znalazłem materiał, który sam w swoich szarościach jest dekoracyjny. Jestem Sycylijczykiem, więc przy okazji chciałem pokazać tu szerszej publiczności sycylijski marmur, znany do tej pory głównie na wyspie. Zazwyczaj jest jednak tak, że poszukując materiału o określonych właściwościach, zgłaszasz się do profesjonalistów, którzy podsuwają ci najlepsze rozwiązania.

Jakie są przewagi kamienia nad innymi materiałami, na przykład drewnem czy ceramiką? To dobre pytanie, ponieważ wszystkie one konkurują ze sobą. Dla przykładu: ceramika stara się być bardziej naturalna od kamienia, kopiuje jego właściwości, gdy tymczasem kamień, przy wykorzystaniu najnowocześniejszych metod obróbki, stara się być ceramikopodobny. Dla mnie projektowanie wiąże się z użyciem odpowiedniego materiału w odpowiednim miejscu. Nie lubię, gdy rzeczy próbują

Co mógłby pan doradzić studentom, którzy chcieliby poznać kamień i w nim projektować? Powiedziałbym: wyjdźcie z domu, rozejrzyjcie się, poszukajcie kamienia na ulicy, w budynkach, na pomnikach i dotknijcie go. Przez dotyk zrozumiecie, co autor pracy miał na myśli i jak ten materiał zachowuje się przez lata. Poznacie, czym jest kontynuacja w architekturze. O nią przecież chodzi – każdy projektant stawia sobie w ten sposób niewielki pomnik w kamieniu.

www.RynekKamienia.pl

63

NK 50 (7/2010)


DESIGN

Wychować sobie klienta Włoska branża kamieniarska robi wszystko, by zapewnić stały popyt na swoje produkty. W tym celu pokazuje jak wykorzystywać kamień naturalny w budownictwie już studentom. – Pierwszy kurs edukacyjny o kamieniu naturalnym ruszył na Politechnice Mediolańskiej przed pięcioma laty. W tym roku odbyły się one już na dziewięciu uczelniach we Włoszech i za granicą – mówi „Nowemu Kamieniarzowi” Vincenzo Pavan, koordynator projektu z ramienia Veronafiere, organizatora targów Marmomacc, na co dzień profesor architektury na uniwersytecie w Ferrarze. Kursy są podzielone na trzy części. Podczas pierwszej z nich, dydaktycznej, studenci biorą udział w cyklu wykładów i seminariów poświęconych projektowaniu w kamieniu. Wśród prowadzących wykłady są znani włoscy architekci i projektanci. Druga odbywa się podczas wizyt w kamieniołomach i zakładach kamieniarskich, gdzie przyszli architekci i projektanci mogą dotknąć kamienia i zapoznać się z technologią jego wydobycia i obróbki. Obie części zajmują 60 godzin wykładowych. Kursy podyplomowe mogą trwać znacznie dłużej, nawet 1000 – 1500 godzin. W trzeciej części studenci pracują nad realizacją swoich pomysłów z wykorzystaniem nabytej wcześniej wiedzy o kamieniu. Decyzję o udziale w projekcie edukacyjnym organizowanym Wizyta studentów architektury w ramach kursów organizowanych przez Marmomacc w jednym z włoskich zakładów kamieniarskich

Vincenzo Pavan (po prawej, w ciemnym garniturze) wśród studentów architektury w pawilonie konferencyjnym na targach Marmomacc 2010

przez Veronafiere podejmują zazwyczaj profesorowie, którzy zamierzają włączyć kurs do swego programu nauczania. – Koszty kursów ponoszą uczelnie. Ze względu na to, że nie każdą na to stać, nie odbywają się one wszędzie we Włoszech. Mimo to ich liczba co rok wzrasta. Mogą one zresztą znaleźć sponsorów, którzy zapewnią zrealizowanie kursu. Wśród nich są zazwyczaj lokalne firmy i organizacje – mówi koordynator projektu. Od 2008 roku w kursach biorą udział także uczelnie spoza Półwyspu Apenińskiego, wśród nich Teksański Uniwersytet Techniczny i paryska Krajowa Szkoła Wyższa Architektury. W tym roku dołączyła do nich Akademia Architektury ze szwajcarskiego miasta Mendrisio. Coroczny finał programu edukacyjnego ma miejsce podczas targów Marmomacc w Weronie. Wystawie najlepszych projektów stworzonych przez studentów, którzy wzięli udział w kursach, towarzyszą wykłady i szkolenia. Najlepsze prace uhonorowane są też nagrodami pieniężnymi. W tym roku trafiły one do studentów z Politechniki w Bari, Uniwersytetu Roma Tre i Uniwersytetu IUAV w Wenecji. – Każda uczelnia we Włoszech próbuje dać swoim absolwentom pewien unikalny zestaw wiedzy potrzebnej w ich przyszłym życiu zawodowym. My dajemy im możliwość doświadczenia, czym jest kamień – podsumowuje Vincenzo Pavan. Design 2010 dodatek specjalny „Nowego Kamieniarza” przygotował: Szymon Paź, okładka: Jakub Kuczma zdjęcia i rysunki: Maciej Brzeski: str. 55 (K. Skolak), 57 (P. Przywarty); Agata Kokoszka: str. 54, 55; Jarosław Kosek: 52, 53, 56, 57; Alberto Parise: str. 51, 58, 58, 60, 62; Szymon Paź: str. 53 (G. Allegri), 59 (Marsotto), 60 (P. Urquiola), 64 (V. Pavan)

64

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


Najnowsza edycja

BAZY DANYCH KAMIENIARSTWA

Dostępna także w internecie na portalu

2010/2011

Baza Danych Kamieniarstwa to obszerny bank informacji o producentach i dystrybutorach z sektora kamieniarskiego. W wersji on-line dostępna jest na także na portalu Rynekkamienia.pl.


Na magazynie ponad 40 000 m2 w formie slabów, płytek, mozaiki oraz misy umywalki, wanny, kominki i nagrobki. Do wyboru ponad 100 gatunków kamienia - marmur, granit, konglomeraty, trawertyn, piaskowiec, wapień, onyks, łupek kwarcytowy. Firma ARTSTONE zajmuje się sprzedażą hurtową oraz detaliczną kamieni naturalnych z całego świata. Wykonujemy blaty, parapety, schody, elewacje, kominki, posadzki i inne elementy architektoniczne z kamienia naturalnego.

Skład: Warszawa Macierzysz ul. Sochaczewska 79, Macierzysz 05-850 Ożarów Mazowiecki tel./fax 22 721 17 58, 22 722 40 25 tel. kom. 501 056 448, 507 049 424 info@artstone.com.pl, www.artstone.com.pl


ZE ŚWIATA WYDARZENIA

Akcja „Design na ulicach“ Wystawcy tegorocznych targów Cersaie przedstawili wiele interesujących idei z zakresu ceramiki i kamienia naturalnego, także w śródmieściu Bolonii. dwiedzający Bolonię u schyłku września mogli zastanawiać się, czy producent komputerów firma Apple prowadzi tam jakąś akcję marketingową. W śródmieściu stały szklane sześciany, które przypominały nieco logo firmy – jabłuszko. Po dokładniejszym przyjrzeniu się można było jednak zobaczyć w nich produkty przeznaczone do wyposażenia łazienek. W ten sposób czytelne stało się powiązanie z targami Cersaie, które trwały w mieście od 28 września do 2 października. Akcją „Design na ulicach” targi rozszerzyły swoją powierzchnię wystawienniczą na śródmieście. Jedenaście firm prezentowało na deptakach i w alejkach wybrany asortyment swoich produktów, niekiedy wewnątrz szklanych sześcianów, a niekiedy w postaci płytek naklejanych na owych kostkach. Powiązanie z jabłkiem wynika z tego, że aktualnym motywem przewodnim targów są owoce. Odbywające się raz do roku Cersaie to jedna z wiodących międzynarodowych imprez wystawienniczych poświęconych ceramice w architekturze i urządzaniu łazienek. Gru-

FOT. A. TESTI

O

pę docelową tego spotkania branżowego stanowią architekci i projektanci. Dedykowane im są nie tylko nowinki wystawców, ale też program kongresowy, na pierwszy rzut oka zaskakujący na targach ceramicznych. Głównym mówcą był na przykład w tym roku słynny amerykański architekt David M. Childs, a podczas paneli dyskusyjnych i na seminariach poruszano takie tematy, jak miasto odpowiednie dla człowieka czy „budowanie, mieszkanie, myślenie”. Raczej na marginesie podejmowanych kwestii znalazły się zagadnienia branży ceramicznej, jak ochrona środowiska i zużycie energii. z Peter Becker, BusinessStone.com

C ENTRUM KAMIENIA SETKOWICZ Granit y Marmur y Piaskowiec y Konglomerat

www.RynekKamienia.pl

67

NK 50 (7/2010)


ZE ŚWIATA NOWOŚCI DESIGNU

O projektach włoskiej firmy Citco można powiedzieć bardzo wiele, przede wszystkim jednak to, że są zachwycające.

Przełamując bariery

1

S

2

3

4

FOT. CITCO

5

68

NK 50 (7/2010)

toisko firmy na targach Marmomacc w Weronie nie robiło na zwiedzających większego wrażenia – czarny prostopadłościan z wyciętymi, ale przysłoniętymi pionowymi żaluzjami otworami, przez które niewiele można było zobaczyć. Ci, którzy mimo to postanowili choć na chwilę zajrzeć do środka, nie zawiedli się. Citco specjalizuje się w produkcji elementów ściennych i podłogowych z kamienia i innych materiałów na specjalne zamówienia. To właśnie część z takich dekoracji ukryta była przed oczami przypadkowych zwiedzających targi Marmomacc. Produkty firmy charakteryzują się przede wszystkim wielką dbałością o szczegóły. Nad ich powstawaniem czuwają architekci i projektanci. Większość produkcji to zamówienia indywidualne, które są jednak z czasem dostępne w ofercie firmy. Nie na magazynie – gdyż tego Citco nie posiada – ale gotowe do produkcji. Wyroby podzielone są na dwie kolekcje: klasyczną i współczesną. Pierwsza czerpie z najlepszych wzorów renesansu i baroku. Druga to nieograniczona zabawa projektantów z kamieniem i innymi materiałami. Kilku z nich warto przyjrzeć się uważniej. Senso (zdjęcie na okładkce „NK”) – kolejna interpretacja jednego z najpopularniejszych trendów łączących czystą biel z jednolitymi i szlachetnymi materiałami. W tym przypadku chorwacki marmur Sivec połączono z fioletowym onyksem Tanzania i, co wyjątkowe, błyszczącą stalą. Liberty (1) – wapienie Imperial Black, Botticino i Desert Honey oraz mosiądz jako wariacja na temat motywu z jednego z najbardziej znanych obrazów austriackiego malarza Gustawa Klimta – „Pocałunku”. Paisley (2) – inspirowany haute couture wzór w marmurze Sivec lub wapieniu Imperial Black tworzy niby ten sam, ale zawsze inny skomplikowany i elegancki kamienny relief. Bamboo (3) – tyczki bambusowe wykonane w wapieniu Desert Honey. Kończąca proces produkcyjny ręczna obróbka nadaje każdej z nich naturalnie niepowtarzalny kształt. Animalier (4) – Doskonałe kolory i kontrast pomiędzy Imperial Black i Desert Honey tworzą wzór o prawdziwie dzikim charakterze. Jewels (5) – elegancja i subtelność różnych rodzajów onyksów ułożonych tak, by tworzyły wzór przypominający szlif fasetkowy najprawdziwszych klejnotów. Więcej na stronie www.citco.it. (ZAP) z

www.RynekKamienia.pl


Płyty granitowe surowe i polerowane Absolut Black, Balmoral Dark, Baltic Green Dark, Baltic Green, Blues Night, Bohus Red, Impala Blue, Impala Bonacord, Kashmir Gold, Labrador, Madura Gold, Nero Santa Lucia, Orion, Star Ruby, Steel Grey, Tarn Silverstar, Tokowski, Vanga, Verde Bahia, Verde Gloria, Verde Savana / Verde San Francisco,

Szeroki wybór kolorów pełna oferta na stronie www.zphgranex.pl

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 101

Z.P.H. Granex s.c Krzysztof Goch & Andrzej Goch Nowa Wieś 4, 22-417 Stary Zamość tel.: 84 616 33 63, 0605 211 007, fax: 84 616 39 59 e-mail: poczta@zphgranex.pl

Hurtowy punkt sprzedaży płyt Wola Rafałowska 13 05-320 Wola Rafałowska tel.: 0603 528 191


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 83


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 86


ARCHITEKTURA NOWOŚCI RYNKOWE

o raz pierwszy na targach w Poznaniu pojawi się mająca siedzibę w Bukareszcie grupa Maer (stoisko 113A, pawilon 5). Specjalizuje się ona w produkcji wyrobów z kamieni półszlachetnych, czyli tzw. gemsów. W ofercie posiada m.in. produkowane we własnych zakładach płyty w formacie 1,4 x 2,5 m. Wykonane są one m.in. z agatów, jaspisów, skaleni, chryzoprazów, labradorów oraz białych, różowych i żółtych kwarców. Specjalnością firmy są jednak płyty wykonane ze skamieniałego drewna i amonity, które znaleźć możemy niemal w każdej kompozycji z oferty Maer. Wśród nowości wartych uwagi wymienić należy także indyjski granit Sandal Wood w ofercie Hermes GabroStone (stoisko 10, pawilon 5), znany z tegorocznych targów w brazylijskiej Vitorii jako Woodstone, brazylijski kwarcyt Golden Map w ofercie Cereser Marmi (stoisko 10, pawilon 5) oraz brązowy piaskowiec Jupiter (oznaczony S009) o wyglądzie przypominającym drewno w ofercie chińskiej firmy East Raise Stone (stoisko E2, pawilon 6). (ZAP) z

Gems z kolekcji Maer Group Golden Map od Cereser Marmi

Kamienne premiery na targach Kamień-Stone Kamieniołom Barwałd Sp. z o.o. 34-124 Klecza Dolna Barwałd Dolny 310 tel.: 033 876 67 94, 0606 973 828 e-mail: kamieniolom@barwald.pl www.barwald.pl

Kamienieniołom Barwałd Sp. z o.o. to firma z Małopolski (okolice Wadowic) zajmująca się wydobyciem i obróbką kamienia z własnego złoża. Oferujemy piaskowiec w kolorze stalowo-szarym oraz beżowym stanowiący idealny surowiec do produkcji elementów budowlanych. W naszej ofercie znajdziecie Państwo : • Slaby • Płyty elewacyjne • Schody • Parapety • Kamień murowy • Boniówkę • Kamień okładzinowy dziki • Kamień ogrodowy • Półfabrykaty dla zakładów kamieniarskich • Kominki • Elementy rzeźbione wg projektów indywidualnych

Teraz nowe, niższe ceny. Serdecznie zapraszamy do współpracy!

72

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl

FOT.: D. WAWRZYNKIEWICZ

P

FOT.: S. PAŹ

Grupa wystawców przygotowała na poznańskie targi interesującą ofertę nowych materiałów.



ARCHITEKTURA REALIZACJE

„Nowy Kamieniarz”: Bardzo często pracuje pan z wykorzystaniem kamienia naturalnego. Dlaczego? Jan Kleihues: To wspaniały materiał, który daje nam, architektom, szerokie możliwości projektowania. Zanim zacznie się budować z wykorzystaniem kamienia naturalnego, należy jednak zastanowić się nad tym, do czego ma służyć dany produkt, gdzie będzie stosowany oraz jakie wrażenie ma wywrzeć na obserwatorach i użytkownikach. Materiał powinien pozostawać w związku z otoczeniem, z miejscem, w którym zostanie zastosowany.

FOT. ARCHIWUM KLEIHUES

+ KLEIHUES

Co konkretnie ma pan na myśli? Podczas projektowania hotelu Maritim w Berlinie mieliśmy na przykład do czynienia z otoczeniem, które ze względu na różną typologię budynków z różnych materiałów i z rozmaitymi zastosowaniami przejawiało bardzo heterogeniczny charakter. Równocześnie na działce obok znajdował się słynny Shellhaus Emila Fahrenkampa. Szybko uświadomiliśmy sobie, że dla zharmonizowania tego miejsca nie powinniśmy pod względem kompozycyjnym konkurować z Shellhausem, ale musimy stworzyć odpowiednią atmosferę razem z tym obiektem. Z tego względu zdecydowaliśmy się między innymi na zastosowanie rzymskiego trawertynu – materiału, z którego wykonano Shellhaus – i nadaliśmy w ten sposób temu miejscu odpowiednie oblicze, zdefiniowaliśmy jego tożsamość jako części miasta.

Kamień naturalny ma swoją własną wartość Wywiad z berlińskim architektem Janem Kleihuesem, który często stosuje kamień naturalny, bez ciągłego zabiegania o użycie innych, wymyślnych materiałów

74

NK 50 (7/2010)

Także tutaj przejawia się pańska pasja do kamienia naturalnego. Skąd się ona bierze? Kamień naturalny to żywotny materiał, a nie uniwersalny produkt przemysłowy. Każdy kamień powstaje jako unikat, cechujący się najróżniejszymi właściwościami, jeśli idzie o odcienie, rysunek czy wytrzymałość. Jego występowanie jest jednak możliwe do zastosowania w sposób ograniczony: kamień naturalny jest sam z siebie niepowtarzalny i skończony, a przez to posiada wartość, która znacznie przewyższa inne – sztuczne – materiały. To kilka powodów, które uzasadniają moje zamiłowanie do kamienia naturalnego. Jakie środki ma do dyspozycji architekt chcący budować z wykorzystaniem kamienia naturalnego? Czujemy się zobowiązani uświadamiać sobie i innym wartość tego niepowtarzalnego i powstałego w procesie trwającym miliony lat produktu naturalnego oraz przetwarzać go odpowiednio do przypisanej mu jakości. Aby uwiarygodnić występowanie kamienia naturalnego we współczesnej architekturze, musi w niej chodzić o to, by przenosić charakter, znaczenie i ideę kamienia na to, co się dzieje teraz. Czy kamień naturalny nie jest ciężkim materiałem? Pod względem formalnym kształtowanie kamienia na-

www.RynekKamienia.pl


ARCHITEKTURA REALIZACJE

Jak rozumie pan odczytywanie znaczeń materiału w czasie? Uważam, że jedną z najważniejszych właściwości kamienia stanowi zrozumienie historii jego powstania na podstawie układu warstw albo występujących w nim elementów obcych. Obejmuje to także właściwości techniczne i materiałowe, jak wytrzymałość, kolor czy struktura. Przez tysiąclecia jego stosowania wytworzyły się też transcendentne znaczenia i skojarzenia, które są komunikowane obserwatorowi. Kamień naturalny zasługuje na to, by być odpowiednio stosowanym i traktowanym.

Bardzo duże znaczenie w wykonaniu struktur z kamienia naturalnego ma także szczegółowość oraz jakość pracy rzemieślnika.

Stale mówi pan o projektowaniu... Jest to bowiem centralne zadanie architekta. Może pan to doprecyzować? Projektowanie oznacza dla nas podejmowanie decyzji i wyznaczanie kryteriów, na podstawie których konsekwentnie będzie się postępować tak, by oddzielić rzeczy ważne od tych mniej ważnych. Dotyczy to każdego dnia, każdego projektu, każdego nowego budynku. Taka definicja kryteriów jakościowych wymaga też dokładnej analizy postawy twórczej, własnych ambicji w zakresie architektury oraz tego, na czym właściwie polega działanie architekta.

www.RynekKamienia.pl

Nowy hotel Maritim nie mógł konkurować z uznanym budynkiem Shellhaus (na pierwszym planie). Na zdjęciu powyżej fasada gmachu Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

FOT. S. MÜLLER

W jaki sposób to myślenie przekłada się na praktyczną pracę w studiu? Każde miejsce ma swoją indywidualną właściwość, którą próbujemy odpowiednio zanalizować. Przy tym posługujemy się z reguły trójstopniowym kanonem, który ułatwia nam porównywanie ze sobą rozwoju historycznego oraz aktualnych decyzji planistycznych, a także uzgadnianie ich ze sobą. Trzy następujące po sobie stopnie to: „planimetria“ (dwuwymiarowe zdefiniowanie miejsca), „stereometria“ (projekcja wzoru dwuwymiarowego na trzeci wymiar) oraz „fizjonomia“ (definicja obrazu miasta).

FOT. S. MÜLLER

turalnego nie zna w zasadzie granic technicznych. Co najwyżej to konstrukcja nośna, do której kamień ma zostać przytwierdzony, określa możliwości kształtowania, a nie sam odłączony od niej materiał. W ten sposób zwolniona z tradycyjnych więzów oblicówka kamienna może podążać niemal za każdą, dowolną formą i niemal bez końca być przetwarzana. Wyrażam jednak pogląd, że materiały naturalne nie powinny być stosowane i odkształcane w dowolny sposób. Każdy naturalny materiał budowlany zasługuje na właściwe dla niego traktowanie, które uwzględniać będzie jego historię, działanie i tożsamość. Jest to istotne, aby materiał, a także projekty z jego wykorzystaniem nie straciły siły przekonywania i wierności, przez co z biegiem czasu stałyby się niemożliwe do właściwego odczytania.

75

NK 50 (7/2010)


ARCHITEKTURA

Gdzie znajduje się w takim rozumieniu miejsce dla architekta jako artysty? Architektura jest dla nas także służbą wobec miasta, jego historii i jego mieszkańców. O to trzeba się niejednokrotnie wykłócać z inwestorem, a często przychodzi też w tym kontekście zmagać się z samym sobą. A mimo to – albo właśnie dzięki takim samodzielnie nałożonym na siebie regułom – określamy pole działania dla architekta jako artysty, w którym może on rozwijać wizję swobody twórczej i piękna. Tu ponownie pojawia się kwestia materiału... Skłania się pan do poglądu, że budowanie to działanie zakrojone na długie lata. Jeśli budynki są projektowane z myślą o długim okresie użytkowania – mam tu na myśli ich elastyczność funkcjonalną, ich właściwość fizyczną, a przede wszystkim ich ponadczasowy wydźwięk – to jest to decydujący wkład w zrównoważone gospodarowanie naszymi zasobami naturalnymi. Bardzo duże znaczenie w wykonaniu struktur z kamienia naturalnego ma także szczegółowość oraz jakość pracy rzemieślnika. Rozmawiał: Peter Becker

FOT. ARCHIWUM KLEIHUES

+ KLEIHUES

Aby uwiarygodnić występowanie kamienia naturalnego we współczesnej architekturze, musi w niej chodzić o to, by przenosić charakter, znaczenie i ideę kamienia na to, co się dzieje teraz.

76

NK 50 (7/2010)

FOT. S. MÜLLER

REALIZACJE

Wychodzić poza to, co konieczne

J

an Kleihues urodził się w 1962 roku. Swoje pierwsze biuro architektoniczne założył w Berlinie, mając 30 lat. Cztery lata później połączył siły ze swoim ojcem profesorem Josefem Paulem Kleihuesem oraz Norbertem Henslem, tworząc pracownię Kleihues + Kleihues. Spośród jego ostatnich realizacji wymienić należy: w Berlinie obiekt mieszkalno-komercyjny przy Leipziger Platz 14, hotel kongresowy Maritim (Stauffenbergstraße 26) i Hotel Concorde (Augsburger Straße 41). We Frankfurcie nad Menem wybudował wspólnie z Norbertem Henslem House of Finance w Campus Westend, a w Düsseldorfie dom handlowy przy Königsallee 76-78. Sporządził też całościowy plan dla centrali Federalnej Służby Wywiadowczej (Bundesnachrichtendienstes, BND) w Berlinie, która obecnie jest w trakcie budowy i zwyciężył w konkursie na ukształtowanie terenu po byłym domu handlowym Wertheim w Berlinie. Oprócz licznych projektów w zakresie architektury i planowania urbanistycznego w kraju i za granicą Kleihues – wraz ze swoim biurem – zajął się także planowaniem krajobrazu, projektowaniem wnętrz, a także wzornictwem przemysłowym. Projektował między innymi okulary, meble miejskie oraz lampy. Od 2006 roku jest członkiem komisji urbanistycznej w Monachium. Wykłada gościnnie na uczelniach architektonicznych, m.in. w Bolonii i Berlinie. Na stronie internetowej pracowni Kleihues + Kleihues jako filozofię biura akcentuje się „chęć kształtowania rzeczywistości”. „Celem działania jest znalezienie dla każdej inwestycji budowlanej adekwatnego wyrazu, który będzie wychodził poza to, co konieczne”. Projekty powinny być tworzone w odniesieniu do lokalnych uwarunkowań i właściwości. Budynki należy projektować z uwzględnieniem ich długiej trwałości i przyczyniać się w ten sposób do zrównoważonego obchodzenia się z zasobami naturalnymi. Jak możemy przeczytać: „W tym kontekście duże znaczenie ma odpowiedni dobór materiału, dbałość o szczegóły oraz rzemieślnicza jakość”. www.kleihues.com

www.RynekKamienia.pl



ARCHITEKTURA REALIZACJE

FOT. J. KUCZMA

Poznaj Poznań Uniwersytet Ekonomiczny (1) przy alei Niepodległości

Rok temu, w 43. numerze „NK” zaproponowałem czytelnikom, a zwłaszcza gościom i wystawcom targów Kamień-Stone, spacer trasą bogatą w kamień zastosowany w architekturze Poznania. Z okazji kolejnych targów zachęcam do następnej przechadzki geoturystycznej. Jej punktem wyjściowym jest gmach Uniwersytetu Ekonomicznego przy al. Niepodległości, a docelowym – staromiejska poznańska fara w pobliżu Starego Rynku. Obiekty godne uwagi zaznaczono na planie. Długość proponowanej trasy wynosi tylko 2,4 km, niemniej życzę, by podczas spaceru nie padało... Aleja Niepodległości Gmach Uniwersytetu Ekonomicznego (1) z rustykalną elewacją i ogromnymi filarami jest przykładem międzywojennej architektury z lat 1929-32. Zaprojektował go architekt Lucjan Ballenstaedt. Okładzinę elewacji zachodniej stanowią płyty i ciosy wapienia pińczowskiego. Po niedawno przeprowadzonej renowacji budynek przedstawia się okazale, co podkreślają szerokie, monumentalne, blokowe stopnie z granitów strzegomskich. Warto wejść do wnętrza i zejść do piwnic, w których znajduje się stołówka studencka i bar. Pomieszczenia te mają kamienny wystrój z czasów PRL-u. Płyty posadzkowe to wapień Morawica i naturalny konglomerat Zygmuntówka. Cie-

78

NK 50 (7/2010)

kawsze są jednak ściany z trawertynu Zalesiaki, a zwłaszcza prawdopodobnie jedyna w Poznaniu trójkolorowa łupanka. Składa się ona z kremowej Morawicy, czarnego Dębnika i czerwonej Zygmuntówki. Bryła gmachu Uniwersytetu Ekonomicznego kontrastuje z „wilhelmińskim” neobarokowym stylem gmachu Dyrekcji Kolei (2), oddanego do użytku w roku 1916. To jeden z dwóch budynków w Poznaniu, gdzie w elewacjach zastosowano wulkaniczne tufy z Gór Eifel w Nadrenii (kamieniołom Ettringen). Samo wejście do gmachu z blokowymi stopniami, cokół i murki ogrodzenia wykonano z granitów strzegomskich. Przechodząc koło wieżowca firmy Hohtief Polska (3),

www.RynekKamienia.pl


ARCHITEKTURA

FOT. J. KUCZMA

REALIZACJE

Pomnik Powstańców Wielkopolskich a w tle hotel Novotel Poznań (7) i budynek Andersii (8) dawniej „Miastoprojektu”, widzimy jednolitą popielatą powierzchnię zewnętrzną ścian parteru i słupów. Niezidentyfikowany „ulepszacz” wpadł na niefortunny pomysł i kazał zamalować (chyba farbą olejną!) płyty naturalnego piaskowca, które ubierały ten gmach przez 50 lat. Narzuca się natychmiast pytanie, czy na takie psucie architektury nie ma mocnych? Hol sąsiedniego Collegium Novum UAM (4) z lat 70. ub. wieku wyłożono „oszczędnościowo” płytami wykonywanymi z odpadów szarego marmuru sławniowickiego. Nową część Collegium od strony wschodniej (Bibliote-

ka) obłożono dużymi płytami granitu strzegomskiego, dobrze prezentującymi się w sąsiedztwie szklanych płyt elewacji. W niedalekim przejściu podziemnym (5) prowadzącym do dworca autobusowego i do pomnika Powstańców Wielkopolskich zastosowano oprócz granitów strzegomskich m.in. sjenity z Kośmina i Przedborowej oraz trawertyny z Zalesiaków. Pylon pomnika obłożono granitem strzegomskim. Plac przed pomnikiem wybrukowano kostką rzędową i dużymi granitowymi płytami chodnikowymi z odzysku.

Orientacyjna trasa geoturystycznego spaceru po Poznaniu 13 1

17

15 14 2

16

12 11

3

4

6 5

10

7 8 9

www.RynekKamienia.pl

1. UNIWERSYTET EKONOMICZNY 2. DYREKCJA KOLEI 3. HOHTIEF POLSKA 4. COLLEGIUM NOVUM UAM 5. PRZEJŚCIE PODZIEMNE 6. DOM ŻOŁNIERZA 7. HOTEL NOVOTEL 8. ANDERSIA 9. POZNAŃSKIE CENTRUM FINANSOWE 10. STARY BROWAR 11. OGRODOWA 10 12. PIEKARY 16 13. OBIEKT BIUROWO-HANDLOWY 14. KOŚCIÓŁ ŚW. MARCINA 15. DON PRESTIGE RESIDENCE 16. KUPIEC POZNAŃSKI 17. POZNAŃSKA FARA

79

NK 50 (7/2010)


ARCHITEKTURA

Centrum Handlu, Sztuki i Biznesu Stary Browar (10) – fragment wnętrza Ulica Kościuszki Kamieniem ubrany jest Dom Żołnierza im. J. Piłsudskiego (6). Cokół gmachu, siedem stopni blokowych od strony północnej a także nakrywy murków wykonano z piaskowców szydłowieckich. We wnętrzu efektownie wyglądają ściany holu i inne powierzchnie pionowe z łupanki marmurowej (Sławniowice szare), okładzinowe schody wykonano z granitów strzegomskich (stopnice) oraz z polerowanych szarych Sławniowic (podstopnice i policzki). Niemal całą paletę polskich kamieni budowlanych posiada dawniejszy hotel Orbisu „Poznań”, obecnie Novotel (7). Na zewnątrz gmach otoczony jest płytami granitów strzegomskich (chodniki, tarasy, okładzina parteru, zjazd do podziemnego garażu). Na podestach od strony północnej są też sjenity z Przedborowej. We wnętrzach jest około 1200 mkw. marmurów Biała Marianna, także w postaci unikalnej odmiany złotej, zastosowanej koło wind i na ścianie nad szatnią restauracji hotelowej. Część modułowych posadzek to jurajskie wapienie Morawica z charakterystycznymi stylolitami, a także trawertyny z Działoszyna i czerwone wapienie Muhrii z Albanii, bogato użylone białymi kalcytami. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że Novotel prezentuje całe bogactwo kolorów i użyleń Białej Marianny w niespotykanym gdzie indziej miejscu. Jednocześnie uzmysławia, jak trudno jest osiągnąć w tym kamieniu w miarę jednolitą tonację. W hotelu można także zobaczyć różne kamienie importowane w czasach gierkowskich z niektórych ówczesnych

80

NK 50 (7/2010)

krajów tzw. demokracji ludowej: bułgarski jasny, dolnokredowy wapień Vratsa, szary marmur Sandanski, również z Bułgarii, węgierski jurajski wapień Tardosz i wapienie albańskie, wspomniane wyżej. Wystrój kamienny hotelu Andersia (8) to przede wszystkim materiały importowane. Strefa wejścia to gabro Impala, głównie w fakturze płomieniowanej. Na posadzce holu parteru dostrzegamy dwa rodzaje gnejsów w tonacji jasnoszarej, a na ścianach prawdopodobnie chińskie, gruboziarniste, prawie czarne skały z grupy charnokitów. Przy szybach wind zastosowano jasnokremowe egipskie wapienie Galala ze skamieniałościami numulitów. Wzdłuż ulicy Krakowskiej kierujemy się do sąsiedniego wieżowca. Jest to Poznańskie Centrum Finansowe (9) z głównym wejściem od strony placu gen. W. Andersa. Otoczenie gmachu i wejścia wyłożono granitem strzegomskim i bardzo dekoracyjnym granulitem brazylijskim Verde Eucalipto. Efekt powiększają duże polerowane płyty na ścianach (160 x 110 cm), podestach, stopniach czy podjeździe dla niepełnosprawnych. Zastosowano również fakturę promieniowaną. Przed gmachem stoi pomnik prezydenta Poznania Cyryla Ratajskiego (18751942) na betonowym cokole, obłożonym płytami gabra Impala. Od strony ulicy Półwiejskiej wschodzimy do Starego Browaru (10) o oficjalnej nazwie Centrum Handlu, Sztuki i Biznesu. Projektanci tego obsypanego nagrodami obiektu starali się nie wprowadzać do gmachu zbyt dekoracyjnych kamieni. Prawie wszystkie ciągi komunikacyjne wyłożone są szarymi granitami chińskimi

FOT. J. KUCZMA

FOT. STARY BROWAR

REALIZACJE

Andersia (8) i Poznańskie Centrum Finansowe (9)

www.RynekKamienia.pl


w w w.marmur-plytki.pl

Sprawimy, że postawisz na swoim Kamień naturalny z Polski i z Chin

Podłęże 48, 28-400 Pińczów, tel./fax (041) 357 61 46, (041) 358 91 89, tel. kom. 0604 086 867, 0602 443 674


ARCHITEKTURA Z KRAJU REALIZACJE

syjnego domu czynszowego nr 18. Stuletnia praca kamieniarska to zniszczony nieco napis Salve na posadzce z kolorowej mozaiki marmurowej.

FOT. PIOTRUS

/ GNU 1.2

Ulica Piekary Na elewacji budynku przy ul. Piekary 16 (12) widzimy fiński granit rapakiwi Carmen Red, a parter Wyższej Szkoły Języków Obcych (Piekary 5) obłożono granitem Balmoral, również z Finlandii. Południowe skrzydło tej uczelni przylega do wąskiej ulicy Wysokiej, która zachowała nie tylko stary bruk („kocie łby”) lecz także unikalne krawężniki odpływowe, spełniające podwójną funkcję rynsztoków i oporników. Wykonane z granitów strzegomskich są świadkami ręcznej pracy kamieniarzy z II połowy XIX wieku. Szwedzki granit Bohus ubiera sklep Hollywood (Piekary 26), a czerwony African Red – Eurobank (św. Marcin 19). Kościół pw. św. Marcina (14)

Ulica Ogrodowa W kierunku ulicy Piekary idziemy ulicą Ogrodową (11), przy której możemy dokonać kilku spostrzeżeń petrograficznych. Cokół budynku przy ul. Ogrodowej 10 to różowe granity portugalskie Rosa Porrino. Numer 12 to siedziba sieci sklepów Żabka i ze smakiem zaprojektowana okładzina elewacji parteru z wykorzystaniem granitów typy rapakiwi o nazwie handlowej Baltic Green. Okładzina parteru Akademii L’Oreal i restauracji Figaro (Ogrodowa 17) to polerowane, czerwone granity Rosso Africa. Warto zaglądnąć po drodze do klatki schodowej sece-

82

NK 50 (7/2010)

Ulica Święty Marcin Jak dowiadujemy się w Pracowni Architektonicznej Studio ADS, w budującym się obiekcie biurowo-handlowym przy al. Marcinkowskiego róg św. Marcina (13), przewiduje się wystrój kamienny pomieszczeń parterowych i elewacji. Prace projektowe w toku. W kościele św. Marcina (14) ułożono posadzkę z co najmniej trzech odmian szarego marmuru sławniowickiego: cukrowej, pasiastej i ciemnej. W grocie Matki Boskiej z Lourdes zastosowano posadzkę z granulitu Kashmir White. U zbiegu ulic Podgórnej i św. Marcin wybudowano w 2003 roku gmach Don Prestige Residence (15).

FOT. ARCHIUWM

z nadmorskiej prowincji Fujian o symbolu G 603. Nawiązują one kolorem do elementów konstrukcyjnych budynków browaru Huggera z połowy XIX wieku. Jeden z zachowanych budynków tego browaru przy hotelu Blow Up Hall posiada w murach ciosy granitów strzegomskich. Niektóre powierzchnie, na przykład Dziedziniec Sztuki czy plac od strony ulicy Ratajczaka, zostały przebrukowane granitową kostką rzędową. W holu galerii zwraca uwagę kamienna biało-czarna szachownica z wykorzystaniem greckich białych marmurów dolomitycznych Ariston (Kyknos) z północnej Macedonii. Pola czarne to chiński Shanxi Black. Na alejce parkowej przy fosie od strony północnej gmachu urządzono drugą szachownicę. Pola jasne to granity strzegomskie gruboziarniste, pola ciemne to granity drobnoziarniste z Chin.

Pojezuicki kompleks klasztorny, obecnie Urząd Maista Poznania. Po prawej poznańska fara (17).

www.RynekKamienia.pl


ARCHITEKTURA REALIZACJE

Do piątego piętra zastosowano okładziny piaskowcowe dostarczone przez firmę Stanisława Gruszeckiego z kamieniołomu Skała koło Bolesławca. Tuż przy gmachu odsłonięto w ubiegłym roku pomnik Hipolita Cegielskiego ustawiony na cokole z gnejsu południowoafrykańskiego Olive Green. Po wschodniej stronie placu Wiosny Ludów wzniesiono centrum handlowe „Kupiec Poznański” (16), którego kamienny wystrój wykonała firma Wrimar z Uścikowa koło Obornik Wlkp. Na uwagę zasługuje fontanna w holu parteru. Wśród różnokolorowych kamieni rozpoznajemy labradoryty norweskie Blue Pearl i Emerald Pearl, migmatyty Multicolor, złociste Giallo Topazio z Brazylii oraz Impalę. Przy fontannie oraz na I i II piętrze zmontowano granitowe posadzki na planie koła, stosując tradycyjną obróbkę ręczną. Okładziny zewnętrzne z cokołami i schodami wykonano głównie z płomieniowanej Impali. Efektownie wygląda wysoka zachodnia ściana w kawiarni Gruszeckiego wykonana z kremowych polerowanych trawertynów. Ulica Gołębia Przechodząc do kościoła farnego, możemy na chwilę zatrzymać się przy narożnikowym budynku firmy Irontower (ul. Wrocławska 15), by obejrzeć na parterze efektowną czarno-białą posadzkę kamienną. Ulicą Gołębią docho-

dzimy do poznańskiej fary (17), wybudowanej przez jezuitów w latach 1651-1701, pod wezwaniem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i św. Marii Magdaleny. Kościół ten jest godzien opisu przede wszystkim ze względu na zabytkową posadzkę z ordowickich wapieni ortocerasowych. Były one przywożone ze szwedzkiej wyspy Olandii statkami do Gdańska, później galarami do Bydgoszczy. Stamtąd podwodami podstawianymi przez wielkopolskich magnatów były przywożone na budowę do Poznania. Posadzka jest obecnie po renowacji przeprowadzonej w roku 2007. Zachowano oryginalny wymiar płyt o boku 1 łokcia rzymskiego (44 cm). Efektownie prezentuje się układ szachownicowy posadzki w przestronnym wnętrzu kościoła. W wielu miejscach możemy dostrzec skamieniałości głowonogów (Orthoceras), są też w posadzce prawej nawy dwie płyty nagrobne z tych samych wapieni. Efekt renowacji psują powierzchnie uzupełniane nieoryginalnym i źle sformatowanym materiałem w kruchcie (Bolechowice) i prezbiterium (Morawica). Wszystko, co wykonano w kościele powyżej posadzki, jest typowym dla polskiego baroku kamieniem sztucznym, głównie stiukiem. Spacer geoturystyczny można zakończyć wypiciem kawy i zjedzeniem tradycyjnego poznańskiego rogala świętomarcińskiego w jednej z licznych, urokliwych kawiarni staromiejskich. z Henryk Walendowski

import & hurt wyrobów granitowych

TOWAR PROSTO OD PRODUCENTÓW Z EUROPY I AZJI BARDZO ATRAKCYJNE CENY SZEROKI ASORTYMENT EUROPEJSKIE WZORNICTWO SZYBKI TRANSPORT

ul. Wschodnia 2, 29-100 Włoszczowa tel./fax.: 41 3944649, tel. kom.: 785 722 981, 603 371 091 Skype: decor-granit, email: biuro@decorgranite.eu

www.decorgranite.eu

www.RynekKamienia.pl

83

NK 50 (7/2010)




KAMIENIARSTWO PORADY

Jak sprawić, aby klient przyszedł na nasze stoisko

W

naszym poprzednim artykule (NK nr 49) pisaliśmy o zmieniającej się roli targów – z miejsca kontraktu targi ewoluują w kierunku miejsca kontaktu. Zatem w coraz większym stopniu wydarzenie, jakim są targi, należy traktować nie jako miejsce sprzedaży (choć historyczne określenie „targ” wiąże się bardzo mocno z wymianą handlową), a jako miejsce do komunikowania się z uczestnikami targów. W tym artykule chcemy zaprezentować narzędzia, w oparciu o które wystawcy mogą przekazywać na rynek komunikaty i informacje podczas targów. W dużym stopniu wiąże się to z celami niesprzedażowymi. Pamiętajmy jednak, że w trakcie targów nie każdy zwiedzający może dokonać zakupów. Duża część z nich to architekci, doradcy czy technolodzy, których zadaniem podczas targów jest rozpoznanie rynku oraz zebranie informacji na temat firm, z którymi warto współpracować. Osoby te nie będą decydować o zakupie, ale mają duży wpływ na ostateczną decyzję. A swoje wrażenia i wiedzę na temat wystawcy budować będą właśnie na podstawie komunikacji. Mamy świadomość, że do targów Kamień-Stone zostało już niewiele czasu i prawie wszystko jest już zapięte na ostatni guzik. Zastanówmy się zatem, co jeszcze można zrobić, aby być lepiej przygotowanym do udziału w targach. Prace rozpoczynają się przed targami Wtedy bowiem należy odpowiedzieć sobie na pytanie: Dlaczego chcę brać udział w targach kamieniarskich? Jakie cele chcę osiągnąć? Jak chcę, by mnie postrzegano w branży? Kto może przyjść na moje stoisko? Kogo powinienem zaprosić? Zaproszenie klientów do odwiedzin stoiska (o czym pisaliśmy w poprzednim artykule) jest pierw-

86

NK 50 (7/2010)

FOT. S. PAŹ

Komunikacja targowa część II szym „namacalnym” działaniem w obszarze komunikacji targowej. Jak pokazują przeprowadzone przez nas badania wśród zwiedzających podczas targów budowlanych, 13 proc. gości targowych przychodzi na stoisko właśnie z powodu otrzymanego wcześniej zaproszenia. A według statystyk niemieckiej organizacji targowej AUMA odwiedzający targi 90 proc. swojego czasu spędzają na wcześniej umówionych spotkaniach. Warto zatem spojrzeć w wizytownik i znaleźć nazwiska osób z firm, na których nam zależy, a nie zostały zaproszone na nasze stoisko. Zaproszenie można również wysłać mailem lub zaprosić daną osobę bezpośrednio, podczas spotkania bądź rozmowy telefonicznej. Istotne jest, aby pamiętać, że wystąpienie na targach powinno być spójne z pozostałymi działaniami firmy. Projekt stoiska, jego aranżacja, przygotowanie materiałów promocyjnych, wizytówek czy nawet dobór stroju dla personelu stoiska – wszystkie te elementy wymagają integracji z ogólną strategią działania firmy w branży. Nawet krótkie spotkanie z pracownikami, którzy będą na stoisku i omówienie wszystkich powyższych elementów pozwoli personelowi lepiej zrozumieć istotę udziału w targach, ale również może pokazać obszary, w których jeszcze coś można zrobić (np. dodruk wizytówek czy ulotek). Pisząc o komunikacji, nie sposób nie wspomnieć komunikacji wewnątrz firmy – z własnymi pracownikami. Mamy tutaj na myśli wszystkich pracowników firmy, a nie tylko personel stoiska. Udział w targach jest dużym wyzwaniem, często również stresem, koniecznością wyrzeczenia się własnych przyzwyczajeń, a przy tym pracą trwającą po kilkanaście godzin dziennie. Stąd też warto wcześniej personel wyjeżdżający na targi odpowiednio zmotywować, powiadomić o celach wyjazdu oraz przeszkolić – z jednej

www.RynekKamienia.pl


Handlowiec: +48 505 021 167

Handlowiec: +48 500 090 325

Handlowiec: +48 509 711 050

dolnośląskie, wielkopolskie, lubuskie, opolskie

Zapraszamy na nasze stoisko na Targach Kamień - Stone 2010 Poznań 10 -13 listopad 2010 Pawilon 5, Stoisko nr 51

+48 500 159 649

śląskie, małopolskie, podkarpackie, opolskie


KAMIENIARSTWO PORADY

strony z wiedzy merytorycznej na temat produktów, nowości oraz usług, z drugiej – z technik obsługi klienta, technik sprzedaży czy negocjacji. Osobny komunikat powinien być przekazany do pozostałych pracowników, którzy wyjazd na targi często traktują jako nagrodę, a nie ciężką pracę i mogą czuć się pokrzywdzeni bądź zazdrośni. Poinformowanie ich na temat celów, oczekiwań wobec firmy oraz organizacji wyjazdu może przyczynić się do poprawy nastroju i mieć również charakter motywacyjny. Dlaczego zwiedzający przychodzi na stoisko? Każde działanie powinno dokądś prowadzić. Celem komunikacji podczas targów może być budowa wizerunku czy też ukazanie firmy na tle konkurencji. Najczęściej jednak głównym celem stawianym przed większością targowego personelu jest przyciągnięcie i zatrzymanie zwiedzającego na stoisku. Stoisko bez zwiedzających zaprzecza istocie targów, które mają umożliwić spotkanie i komunikację firmy z jej klientami i kontrahentami. O ile stali klienci na stoisko znanego im wystawcy z reguły trafią bez problemów, to bitwa toczy się o tych, którzy z wystawcą nie mieli dotychczas kontaktów. Jest to szczególnie ważne dla wystawców, którzy poprzez targi chcą wejść na nowy rynek (np. zagraniczny) bądź dotrzeć do całkiem nowej branży. Chodzi więc o to, jak przyciągnąć zwiedzających do stoiska, na które wcześniej nie mieli zamiaru przyjść. Zanim przejdziemy do omówienia działań, do których można sięgnąć podczas targów, odwołamy się ponownie do naszych badań. Większość zwiedzających wśród powodów zwiedzania stoiska wymienia prezentowaną na nim ofertę (21,1 proc.) oraz działania reklamowe wystawcy podczas targów (15,4 proc.), takie jak hostessy z ulotkami czy reklama w radiowęźle targowym. Niecałe 8 proc. ankietowanych wskazuje na projekt i aranżację stoiska. Z drugiej strony ten właśnie element, obok organizacji ciekawych wydarzeń przez wystawcę, jest wskazywany jako przyczyna zapamiętania stoiska. Powyższe informacje mają kolosalne znaczenie dla firm przygotowujących się do targów, zwłaszcza na etapie projektowania stoiska oraz wynajmu powierzchni wystawowej. Tymczasem te etapy mamy już za sobą. Czy coś zatem możemy jeszcze zrobić? Zadbaj o personel stoiska Wielkość stoiska, jego lokalizacja i wygląd wpływają na zwiedzającego, wywierając efekt pierwszego wrażenia. Z reguły jednak później następuje kontakt z personelem stoiska i to od niego w dużej mierze może zależeć ogólne wrażenie, jakie odnosi zwiedzający po opuszczeniu stoiska. A to może przekładać się na jego skłonność do nawiązaniu z daną firmą kontaktu już po targach, czy też polecenia stoiska (firmy) innym osobom. Inaczej jest w przypadku zwiedzających, którzy już współpracują z danym wystawcą – tu nawet gorsze wrażenie z jednej wizyty na stoisku raczej nie wpłynie na rezygnację z długotrwałej

88

NK 50 (7/2010)

współpracy. Nie zmienia to faktu, że dobierając osoby do obsługi stanowiska, należy kierować się przede wszystkim ich profesjonalizmem. Do obsługi stoiska powinni zostać wybrani przedstawiciele firmy o skutecznej osobowości zawodowej (umiejętność konwersacji, entuzjazm, optymizm, zaradność i pomysłowość, odpowiedzialność, szczerość), szerokiej wiedzy o produkcie i klientach (znajomość technologii wytwarzania produktu, znajomość konkurentów, znajomość psychologii sprzedaży osobistej i motywów zakupu) oraz znający i rozumiejący techniki sprzedaży (rozpoznanie celów, prezentacja produktu, pokonywanie wątpliwości i zarzutów, zamknięcie sprzedaży oraz zachowanie pozakupowe). Przygotowując pracowników do wyjazdu na targi, często organizuje się szkolenia z zakresu technik sprzedaży, negocjacji czy komunikacji międzyludzkiej. Z punktu widzenia zwiedzającego liczy się bowiem zarówno wiedza, jak i komunikatywność personelu stoiska, co potwierdziły nasze badania wśród gości targowych (zob. wykres).

WIEDZA 5,7 PKT

KOMUNIKATYWNOŚĆ 4,3 PKT ŁĄCZNIE 10 PKT

Kompetencje personelu ważne dla dobrej obsługi na stoisku w opinii zwiedzających. Źródło: Centrum Badań Targowych CeFaiR „Nigdy nie będzie drugiej szansy na zrobienie na kimś dobrego pierwszego wrażenia”. To hasło powinno przyświecać personelowi stoiska podczas targów. Ważne jest, by zdać sobie sprawę z prawidłowości, że klient najpierw widzi stoisko i jego obsługę, potem dopiero dochodzi do bezpośredniego kontaktu. Stąd istotnym elementem jest przestrzeganie poniższych wskazówek: Ô Personel stoiska jest gotowy w każdej chwili na kontakt z gośćmi. Niewskazane jest zatem czytanie, siedzenie samemu, palenie papierosów, flirtowanie z hostessami czy też jedzenie na oczach zwiedzających. Zalecana jest natomiast uważna obserwacja zwiedzających, szukanie wśród nich zainteresowanych poprzez nawiązanie kontaktu wzrokowego. Mimo wielogodzinnego wysiłku fizycznego nie wypada okazywać zmęczenia, opierając się o ściany, garbiąc czy spuszczając głowę. Ô Strój obsługi jest strojem galowym, zgodnym z identyfikacją wizualną firmy (np. krawaty firmowe). Przyjmuje się zasadę, że należy wyglądać trochę lepiej niż zwiedzający targi goście. (Nie ma reguły dotyczącej stroju podczas nieformalnych spotkań po godzinach targowych – na kolacji, bankiecie – jednak bezpiecznie jest ubrać się elegancko, stosownie do okazji). Ô Stoisko nigdy nie może być puste. Zawsze powinna być obecna przynajmniej jedna osoba z personelu. Szczególnie jest to widoczne na początku i na końcu dnia targowego. Stąd punktualność jest bardzo istotna.

www.RynekKamienia.pl



KAMIENIARSTWO PORADY

Na jakie kontakty nastawiają się wystawcy przede wszystkim? Handlowcy często skupiają się na obsłudze tych klientów, z którymi już współpracują. Wpisuje się to w obszar tzw. marketingu partnerskiego, według którego w pierwszej kolejności należy dbać o stałych klientów. Chcemy jednak podkreślić, że dbanie o dotychczasowych klientów nie może oznaczać zaniedbania nowych. Kogo możemy określić mianem „nowego klienta”? Może być to zwiedzający, który odwiedzi stoisko, zada konkretne pytanie o ofertę i będzie cechował się skłonnością do dokonania zakupu. Ale nowym klientem może być każdy zwiedzający, który przechodzi obok stoiska lub zatrzymuje się na nim chociażby na chwilę. Jeśli przyszedł na targi, to można przyjąć, że może być klientem w przyszłości lub może dzielić się z innymi opinią na temat firmy. Do tych osób właśnie będzie trudniej dotrzeć w przyszłości, ponieważ ich chęć zakupu dopiero się kształtuje. Co zatem zrobić w sytuacji, gdy na stoisku rozmawiamy ze stałym klientem i podchodzi zwiedzający, którego jeszcze nie znamy? Najczęściej personel stoiska wybiera stałego kontrahenta. Takiej decyzji nie powinniśmy się dziwić, ponieważ w tym właśnie momencie jest on ważniejszy. Zadajmy sobie jednak pytanie – czy tak będzie zawsze? Obsługa stałych klientów nie powinna odbywać się kosztem kontaktu z pozostałymi zwiedzającymi. Stąd też tak istotna jest rola dobrze przeszkolonego personelu targowego i prawidłowej obsługi klienta na stoisku. Na poziom obsługi klienta składa się kilka szereg elementów związanych z personelem, a także ze stoiskiem. Wiążą się one głównie z przebiegiem kontaktu wystawcy ze zwiedzającym oraz atmosferą, w jakiej ma to miejsce. Na przebieg kontaktu wpływa między innymi: Ô czas reakcji na podejście zwiedzającego do stoiska – badania wykazują, że zwiedzający może czekać, jeżeli się go o to poprosi, nawet do 3 minut, Ô czas, w jakim zostanie załatwiona sprawa, z którą przyszedł i sposób jego powitania na stoisku – tutaj olbrzymią rolę odgrywa tzw. personel pierwszego kontaktu, czyli np. hostessy, których rolą jest powitać klienta oraz zadać pytania o cel wizyty, Ô przebieg rozmowy handlowej – istotne jest zaangażowanie handlowca oraz umiejętność słuchania, błędem jest natomiast popisywanie się wiedzą, Ô umiejętność udzielenia odpowiedzi na pytania – warto zapisywać wszystkie istotne kwestie, tak aby wszystkie wątpliwości klienta zostały wyjaśnione, Ô prezentowanie oferty – choć często oferta na stoisku prezentuje się sama (np. poprzez ukazanie maszyn w ruchu), zadaniem personelu stoiska jest wyłapanie zainteresowanych zwiedzających. W miejsce standardowych zwrotów „w czym mogę pomóc?”, które prowadzą do odpowiedzi „w niczym, dziękuję”, lepiej przystąpić wówczas do rozmowy, pytając np. „Co zainteresowało pana/panią w naszej ofercie?”

90

NK 50 (7/2010)

Na atmosferę wpływa z kolei sposób komunikowania się personelu oraz warunki zapewniane na stoisku. Oddziałują one między innymi poprzez wygląd stoiska (wielkość, kształt, położenie), oświetlenie, dźwięki lub muzykę, zapachy i poczęstunek. To, na co zwracają uwagę zwiedzający podczas obsługi na stoisku w przypadku personelu stoiska, to przede wszystkim zaangażowanie – wskazuje na to co drugi gość targowy (zob. wykres)

ZAANGAŻOWANIE 51 PROC.

UPRZEJMOŚĆ 13 PROC.

UMIEJĘTNOŚĆ SŁUCHANIA

13 PROC.

UMIEJĘTNOŚĆ MÓWIENIA

23 PROC.

Umiejętności ważne dla dobrej obsługi na stoisku w opinii zwiedzających. Źródło: Centrum Badań Targowych CeFaiR Ważne jest, by obok handlowców na stoisku znalazła się również osoba mająca głęboką wiedzę techniczną na temat produktu. Mogą bowiem pojawić się pytania klientów dotyczące np. szczegółów procesu wytwarzania produktu, na które handlowiec nie zna odpowiedzi. Ostatnim elementem przygotowania personelu jest dobór hostess, których postawa i zachowanie podczas targów jest również wizytówką firmy. Wspierając wystawców w ich komunikacji ze zwiedzającymi oraz ułatwiając organizację wystąpienia targowego, operatorzy targowi mają w swojej ofercie pośrednictwo w wynajmowaniu hostess oraz tłumaczy. Wszyscy pracownicy spółki obecni na stoisku powinni posiadać elementy stroju identyfikujące ich z firmą, dysponować firmowymi gadżetami oraz materiałami reklamowymi i informacyjnymi. Co prawda odchodzi się coraz częściej od wręczania zbyt dużej ilości materiałów (wyobraźmy sobie, jak bardzo byłby objuczony zwiedzający po całym dniu pobytu na targach i wizytach w kilku halach), stoisko powinno jednak być wyposażone w zróżnicowane materiały promocyjne (ulotki, prospekty, katalogi, płyty CD/DVD, pendrive’y z prezentacjami itd.), które mogą zainteresować różne segmenty odbiorców. Forma oraz zawartość zależy oczywiście od kreatywności

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 92


KAMIENIARSTWO PORADY

agencji reklamowej, z którą współpracujemy. Zwłaszcza posiadanie drobnych, często zaskakujących upominków dla najważniejszych klientów, jest dobrze oceniane przez zwiedzających. Działanie takie podparte jest również efektem psychologicznym, określanym w literaturze mianem „reguły wzajemności” – obdarowana osoba będzie czuła się zobowiązana odwdzięczyć np. poprzez polecenie stoiska czy podjęcie kontaktu po targach. Warto również pomyśleć nad wyróżnieniem się poprzez organizację na stoisku pokazu, konkursu czy innego rodzaju wydarzenia (np. występu zespołu muzycznego). W ten sposób firma nagłaśnia swą obecność, a tym samym przyciąga zwiedzających do stoiska.

i spotkań specjalistów, udostępniają pomieszczenia wyposażone w profesjonalny sprzęt audiowizualny oraz do symultanicznego tłumaczenia. Udział przedstawicieli przedsiębiorstwa w tego typu spotkaniach pozwala poszerzyć wiedzę oraz rozpoznać pozostałych uczestników rynku. Natomiast fakt wygłaszania przez reprezentanta przedsiębiorstwa referatu sugeruje, że firma wpływa na kierunek rozwoju branży oraz buduje jej wizerunek wśród potencjalnych współpracowników. Z konferencji i seminariów w dużym stopniu korzystają architekci i projektanci, dla których głównym celem udziału w targach jest właśnie pozyskanie wiedzy na temat branży, nowości oraz poszczególnych rozwiązań. Współpraca z nimi, w przypadku branży kamieniarskiej, może okazać się kluczowa.

Targi to także reklama! Trwające przez kilka dni targi branży kamieniarskiej to wyjątkowa możliwość do pokazania się wszystkim graczom w sektorze. Nie tylko klientom, ale również konkurentom, dostawcom, projektantom czy architektom. Oczywiście stoisko i działania wokół niego są podstawą, ale do dys-

pozycji wystawcy pozostają takie instrumenty, jak katalog targowy (wpis do niego jest obowiązkowy, ale dodatkowa reklama w katalogu może sprawić, że nasza firma będzie bardziej widoczna) oraz reklama w mediach targowych. Gazetki, które zawierają bieżące informacje z danej imprezy targowej – wywiady z przedsiębiorcami, prezentację ciekawych stoisk, to kolejna okazja do pokazania się firmy. Radiowęzeł targowy może stanowić instrument wykorzystywany do informowania zwiedzających o obecności firmy na targach oraz do zaproszenia ich do odwiedzin stoiska. Przed wyjazdem na targi warto przyjrzeć się konkursom organizowanym przez stowarzyszenia branżowe lub organizatora targów, co wiąże się z możliwością uzyskania medalu czy też innego wyróżnienia. Umożliwia to posługiwanie się w miarę zobiektywizowanymi informacjami w przygotowaniu oferty rynkowej (np. medal na etykiecie czy opakowaniu). Organizowane konkursy mogą dotyczyć produktów, firmy oraz stoiska. Wygrana w konkursie daje dodatkowe możliwości promocyjne po targach (np. informacja wysyłana do klientów w postaci mailingu). Targi to miejsce dzielenia się wiedzą! Imprezom targowym często towarzyszą branżowe konferencje oraz seminaria. Operatorzy targowi, przywiązując coraz większą wagę do różnego rodzaju sympozjów

92

NK 50 (7/2010)

FOT. MTP

Celem udziału w targach nie powinna być tylko sprzedaż, ale również budowanie wizerunku oraz dzielenie się i pozyskiwanie specjalistycznej wiedzy branżowej.

Warto pomyśleć nad wyróżnieniem się poprzez organizację na stoisku pokazu, konkursu czy innego rodzaju wydarzenia. W ten sposób firma nagłaśnia swą obecność, a tym samym przyciąga zwiedzających do stoiska. Targi będą dla przedsiębiorstwa skutecznym narzędziem pod warunkiem, że podejdzie się do nich z głową, tzn. udział w targach zostanie przemyślany i zaplanowany. Wiedza na temat możliwości w obszarze komunikacji, jakie posiada wystawca, pomaga lepiej i pełniej się do nich przygotować. Celem nie powinna być tylko sprzedaż, ale również budowanie wizerunku oraz dzielenie się i pozyskiwanie specjalistycznej wiedzy branżowej. Życzymy Państwu sukcesów podczas targów KamieńStone 2010 oraz zadowolenia z nawiązanych kontaktów. z dr Grzegorz Leszczyński, dr Marek Zieliński CentrumB2B, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu www.centrumb2b.ue.poznan.pl

www.RynekKamienia.pl



KAMIENIARSTWO PORADY

Jak skutecznie ubiegać się o dotację Studium przypadku – I-Mar z Żyrardowa

F

undusze unijne dają szansę na szybszy rozwój, poprawę pozycji konkurencyjnej na rynku przez wdrożenie nowych, innowacyjnych rozwiązań technicznych, technologicznych i organizacyjnych. Docenia to coraz więcej firm również z branży kamieniarskiej, które z każdym kolejnym naborem wniosków coraz liczniej sięgają po unijne pieniądze. Wśród firm, które zdecydowały się na skorzystanie z szansy, jaką dają fundusze europejskie, jest I-Mar z Żyrardowa. Co więcej, zrobiła to skutecznie – w pierwszym konkursie, jaki odbył się w 2008 r. w ramach działania 1.5 Rozwój przedsiębiorczości Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2007-2013, przeszła pozytywnie przez wszystkie etapy oceny i znalazła się na liście rankingowej. Ale zacznijmy od początku.

FOT. ARCHIWUM

Rys historyczny I-Mar Przedsiębiorstwo Kamieniarskie to firma założona przez Antoniego Młynarskiego w roku 1989. Na początku prowadziła działalność w branży budowlanej, zajmując się produkcją prefabrykatów budowlanych. Odpowiadając na potrzeby rynku, po około pięciu latach działalności zmieniła profil i zajęła się szeroko rozumianą obróbką i sprzedażą kamienia. W kolejnych latach rozpoczęła produkcję oraz montaż nagrobków, grobowców, a także szerokiego asortymentu elementów kamieniarskich stosowanych do wykańczania wnętrz: blatów łazienkowych i kuchennych, parapetów, posadzek, schodów, kominków, brodzików, okładzin ścian, recepcji, barów, płaskorzeźb, kolumn itp. Z czasem do swojej oferty handlowej włączyła usługę polegającą na doradztwie przy projektowaniu produktów kamiennych i zaczęła realizować coraz bardziej wyszukane, wręcz unikalne zlecenia, bardzo elastycznie współpracując nawet z najbardziej wymagającym klientem. Po dziesięciu latach działalności, w roku 1999, do firmy dołączyli dwaj synowie Antoniego Młynarskiego – Konrad i Paweł, tworząc typową firmę rodzinną. Dzięki konsekwentnie wdrażanej strategii opartej na kreowaniu firmy jako przedsiębiorstwa otwartego na potrzeby rynku i realizującego najbardziej wyszukane zlecenia z każdego dostępnego materiału kamiennego I-Mar uzyskał stabilną pozycję i cieszy się uznaniem klientów. Potrzeby i cele do zrealizowania Firma stawia na wysoką jakość popartą 20-letnim doświadczeniem i na ciągły rozwój. Do podjęcia decyzji

94

NK 50 (7/2010)

o realizacji inwestycji związanej z modernizacją zakładu i udoskonaleniem procesu produkcyjnego skłoniły właścicieli zwiększające się wymagania klientów co do jakości towarów oraz wzorów i kształtów powstałych wyrobów. Rynek sprzedaży i obróbki kamienia budowlanego musi nadążać za potrzebami odbiorców. Nabywcy oczekują szybkiej realizacji zamówień oraz niezawodności, bogatego asortymentu – oryginalnych i niepowtarzalnych wzorów i rozwiązań stylistycznych. Właśnie dlatego I-Mar postanowił skorzystać z szansy, jaką dają środki unijne i z pomocą firmy doradczej opracował i złożył wniosek o dotację na realizację inwestycji związanej z unowocześnieniem parku maszynowego. Do podstawowych celów, jakie na etapie planowania inwestycji postawiła sobie firma, możemy zaliczyć: - rozszerzenie działalności firmy oraz oferty produktowej, - zwiększenie zdolności produkcyjnych, - zwiększenie zysków oraz rentowności przedsiębiorstwa, - zwiększenie konkurencyjności na rynku zagranicznym i krajowym. Z celów nadrzędnych wynika szereg celów szczegółowych, wśród których najważniejsze to: - stworzenie unikalnego produktu o niepowtarzalnym wyglądzie i wysokiej jakości, niedostępnego dotychczas na polskim rynku, - umożliwienie wykonywania produktów z perfekcyjną dokładnością i powtarzalnością elementów dekoracyjnych, - możliwość wykonywania płaskorzeźb, które mogą być zastosowane w architekturze zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej, - nawiązanie współpracy z firmami zagranicznymi w zakresie dostarczania gotowych elementów, - zwiększenie bezpieczeństwa pracy i zdrowia pracowników, - zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do środowiska, - prawidłowe magazynowanie materiałów do produkcji wyrobów ekskluzywnych, - zmniejszenie strat wynikających ze złego magazynowania materiałów. Tak skonstruowana lista celów przełożyła się na konkretne potrzeby inwestycyjne: - modernizacja obecnej hali produkcyjnej (do celów produkcyjnych i magazynowych), - zakup centrum obróbczego CNC do wyrobu oryginalnych produktów, będących nowością na rynku, - zakup cyrkularki numerycznej, - zakup suwnicy oraz żurawi do transportu wewnętrznego, - wdrożenie systemu osuszania odpadów oraz wykorzystywania ponownie odzyskanej wody w procesie produkcyjnym.

www.RynekKamienia.pl



KAMIENIARSTWO PORADY

W ten sposób wyklarowała się koncepcja opracowywanego projektu inwestycyjnego, którego podstawą było usprawnienie działalności w taki sposób, aby zwiększyć konkurencyjność firmy, wydajność produkcji i zarazem zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska, a także rozszerzyć zakres usług i produktów tak, aby odpowiadał oczekiwaniom obecnych i potencjalnych klientów.

wych. Poprawioną dokumentację złożono z początkiem stycznia 2009 r. Korzystając z pomocy zewnętrznych doradców, firma bez problemów przebrnęła przez całą długotrwałą procedurę oceny. Na jej zakończenie przyszło poczekać dziewięć miesięcy – projekt uzyskał ponad 70 punktów i w lipcu 2009 r. znalazł się na jednej z list rankingowych.

Konkurs Założone przez firmę I-Mar cele przedsięwzięcia były zgodne z celami RPO WM, a szczególnie działania 1.5 Rozwój przedsiębiorczości, w ramach którego opracowana była dokumentacja aplikacyjna. Do złożenia wniosku zatytułowanego „Poprawa procesu produkcyjnego obróbki kamienia oraz wprowadzenie na rynek nowego produktu przez Przedsiębiorstwo Kamieniarskie I-Mar” firma przygotowywała się długo. Umowa o współpracy z firmą doradczą, której powierzono opracowanie dokumentacji aplikacyjnej i rozliczenie projektu, została podpisana w sierpniu 2007 r. (ze względu na spodziewany z początkiem roku 2008 nabór wniosków). Prace nad projektem rozpoczęły się od kompletowania niezbędnych dokumentów, uzyskiwania stosownych decyzji i rozeznania rynku dostawców. W tym czasie firma I-Mar brała udział w targach kamieniarskich zarówno w kraju, jak i za granicą, szukając urządzeń spełniających oczekiwania w zakresie najlepszych rozwiązań technicznych i technologicznych. Ze względu na kilkakrotne przesuwanie terminu naboru przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych, pełniącą rolę instytucji pośredniczącej II stopnia, dopracowana dokumentacja aplikacyjna mogła być złożona dopiero jesienią 2008 r.

To nie był koniec, ale tak naprawdę początek drogi po dotację. Kolejnym etapem na tej drodze była kompletacja dokumentów niezbędnych do podpisania umowy o dofinansowanie: - harmonogramu rzeczowo-finansowego, - harmonogramu wydatków, - dokumentu potwierdzającego prawo do dysponowania gruntami lub obiektami na cele inwestycyjne, na terenie których projekt ma być realizowany, - zaświadczenia o niezaleganiu z opłacaniem składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne (z ZUS) oraz niezaleganiu z podatkami (z urzędu skarbowego), - zaświadczenia o niezaleganiu z opłatami za korzystanie ze środowiska, - zaświadczenia REGON, - aktualnego wpis do ewidencji działalności gospodarczej, - oświadczenia o nieotrzymaniu pomocy publicznej/pomocy de minimis na planowane przedsięwzięcie, - oświadczenia o spełnianiu kryteriów podmiotowych przez przedsiębiorcę.

Wraz z wnioskiem o dofinansowanie konieczne było złożenie biznesplanu oraz szeregu innych załączników, m.in.: - aktualnego dokumentu rejestrowego, - wyciągu z dokumentacji technicznej, map, szkiców lokalizacyjnych, - formularza informacji o otrzymanej pomocy publicznej innej niż pomoc de minimis, - oświadczenia o nieotrzymaniu pomocy publicznej/pomocy de minimis na planowane przedsięwzięcie, - oświadczenia o posiadaniu wkładu własnego, - oświadczenia o nieznajdowaniu się w trudnej sytuacji ekonomicznej, - oświadczenia o wskaźnikach zatrudnienia, - dokumentu potwierdzającego innowacyjność projektu. Załączniki środowiskowe (związane z wpływem planowanej inwestycji na środowisko) firma zobowiązana była dostarczyć w terminie późniejszym. Po prawie trzech miesiącach od dnia złożenia wniosku I-Mar otrzymał pismo z informacją o potrzebie dokonania drobnych poprawek i uzupełnień na etapie oceny formalnej. Na ich dokonanie przewidziano nieprzekraczalny termin 14 dni kalendarzo-

96

NK 50 (7/2010)

I choć wydawać by się mogło, że teraz to już będzie „z górki”, niestety na dotację trzeba było jeszcze trochę poczekać. Na skompletowanie dokumentów niezbędnych do podpisania umowy, zgodnie z pismem z końca lipca 2009 r., firma miała niespełna dwa tygodnie. Przygotowanie umowy do podpisu ze strony MJWPU nie trwało długo i umowa została podpisana pod koniec sierpnia 2009 r. W terminie 30 dni od zawarcia umowy o dofinansowanie konieczne było jeszcze wniesienie zabezpieczenia prawidłowej realizacji umowy na okres trzech lat od czasu zakończenia finansowej realizacji projektu w formie weksla in blanco wraz z poręczeniem wekslowym. Pozostała jeszcze faktyczna realizacja projektu i jego rozliczenie. W przypadku firmy I-Mar z realizacją projektu nie czekano do zakończenia całego procesu oceny i podpisania umowy. Inwestycja została rozpoczęta wcześniej i z chwilą podpisania umowy, tj. w sierpniu 2009 r., była już na dość zaawansowanym etapie realizacji. Wkrótce po złożeniu wniosku o dotację (z końcem 2008 r.) rozpoczęto prace modernizacyjne wewnątrz hali, które zakończono w maju 2009 r. Po jesiennych targach w Weronie rozpoczęto też proces wyłaniania dostawców potrzebnych maszyn i urządzeń i dokonano pierwszych zakupów. Ze względu na powstałe w trakcie realizacji projektu opóźnienia (głównie z powodu długich terminów realizacji zamówień) i konieczność

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 104


KAMIENIARSTWO PORADY

Inwestycja Zgodnie z harmonogramem przyjętym we wniosku inwestycja zatytułowana „Poprawa procesu produkcyjnego obróbki kamienia oraz wprowadzenie na rynek nowego produktu przez Przedsiębiorstwo Kamieniarskie I-Mar” miała się rozpocząć 28 listopada 2008 r. a zakończyć 31 grudnia 2009 r. W praktyce ten scenariusz okazał się zbyt optymistyczny i ze względu na opóźnienia w realizacji projektu termin zakończenia realizacji został wydłużony do 31 marca 2010 r. Przy wyborze wykonawcy firma nie musiała stosować przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych (na podstawie art. 3 ust. 1 pkt 5). Wystarczyło zebranie co najmniej trzech konkurencyjnych ofert na każde ujęte we wniosku urządzenie i stosowanie się przy dokonywaniu wyboru firmy zasadami przejrzystości i uczciwej konkurencji. Taka procedura wyłaniania wykonawców była znacznie prostsza, krótsza i tańsza niż procedura przetargowa, a tym samym, z punktu widzenia wnioskodawcy, dużo bardziej przyjazna dla przedsiębiorcy. Dokonując zakupów urządzeń kluczowych dla projektu, kierowano się głównie opinią producenta na rynku – kryterium wy-

Zakres projektu obejmował: Etap I Przeprowadzanie prac inwestycyjnych w hali służącej celom produkcyjnym i magazynowym (sporządzenie dokumentacji projektowej modernizowanej hali produkcyjnej oraz przeprowadzenie prac modernizacyjnych, na które składały się roboty związane z wzmocnieniem fundamentów, odbudowa konstrukcji, wykonanie stropodachu, wstawienie dwóch bram z drzwiami, wykonanie posadzki przemysłowej z kanałami do zużytej wody oraz rozprowadzenie nowej hydrauliki i elektryki). W zmodernizowanej hali miało się także znaleźć miejsce do zainstalowania maszyn do obróbki ręcznej, system osuszania odpadów, a także do zainstalowania jednego żurawia wraz z przyssawkami transportowymi. Etap II Zakup maszyn i urządzeń: - zakup centrum obróbki CNC do precyzyjnego cięcia, obróbki oraz polerowania kamienia, które umożliwia wytwarzanie nowych produktów (Teorema XB włoskiej firmy Ravelli), - zakup żurawi oraz przyssawek transportowych do transportu materiału do maszyn (włoskiej firmy Manzelli), - zakup suwnicy (zainstalowanej na zewnątrz hali), która usprawnia przemieszczenie towaru z magazynu do maszyn produkcyjnych (firmy Lenart z Lipska n. Wisłą), - zakup maszyny do cięcia kamienia (Brio 35TOP firmy GMM). Etap III Wdrożenie systemu wysuszania odpadów powstałych w wyniku procesu produkcyjnego (instalacja w zmodernizowanej hali produkcyjno-magazynowej), wykorzystującego wodę w obiegu zamkniętym do ponownego wykorzystania w procesie produkcyjnym (instalacja firmy Silkam z Opola). boru stanowiły najwyższa jakość i najnowocześniejsze rozwiązania (przedstawione na targach kamieniarskich w kraju i za granicą). Cena nie była decydującym czynnikiem, wręcz przeciwnie – decydując się na urządzenia posiadające lepsze możliwości niż modele dostępne od dłuższego czasu na rynku, firma I-Mar liczyła się z poniesieniem większych nakładów finansowych. Łączna wartość wydatków zaplanowanych w ramach projektu to kwota 1 381 284 zł, a łączna wartość wydatków kwalifikowanych to 1 132 200 zł. Dofinansowanie stanowiło 50 proc. wydatków kwalifikowanych.

„Dotacje z UE - ZAFUNDUJ SOBIE ROZWÓJ” MACULEWICZ CONSULTING Sp. z .o. o. 05-800 Pruszków, ul. Kraszewskiego 48/5, Tel. 22 738-71-60, Fax: 22 738-71-61, e-mail: biuro@maculewicz.pl

98

NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl

FOT. ARCHIWUM KAMICO

wydłużenia terminu zakończenia inwestycji potrzebne było anektowanie umowy i, co za tym idzie, ponowne złożenie harmonogramów (z aktualnymi datami realizacji poszczególnych zadań i planowanych płatności) oraz poprawionego wniosku o dofinansowanie, co nastąpiło w lutym 2009 r. Firma, widząc sprawniejszy i szybszy sposób na rozliczenie projektu w cyklicznym refundowaniu ponoszonych przez siebie wydatków, nie skorzystała z dostępnych dla przedsiębiorców zaliczek. Pierwszy wniosek o refundację części poniesionych wydatków złożyła w listopadzie 2009 r., a drugi – wniosek o płatność końcową – w maju 2010 r. W obu przypadkach konieczna była korekta składanego wniosku, co niestety wydłużało cały proces rozliczenia i moment faktycznego wpływu środków z dotacji na konto. Pierwszy przelew, będący odpowiedzią na wniosek o płatność z listopada 2009 r., dotarł na konto w styczniu 2010 r., drugi zaś, po wniosku o płatność końcową składanym w maju 2010 r., po trzech miesiącach od jego złożenia, tj. w sierpniu 2010 r. Cały proces aplikowania o środki unijne (nie licząc okresu przygotowawczego) od czasu złożenia wniosku o dofinansowanie do faktycznego wpływu środków z dotacji na konto wnioskodawcy trwał bez mała dwa lata.


breton z maszynami breton zawsze krok przed konkurencją

Nowa kompaktowa maszyna CNC

Coutourbreton 600 o skoku w osi Z - 600 mm

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

Contourbreton DUAL

Levibreton ONE

Mała Polernia

pawilon: 5 / stoisko: 33 Średnia Polernia

KLG02TF

1400/2T

KG3000 ULTRIX

Duża Polernia

Duży Robot

Rodzina

10 produktów Platinium EDGE CTB

breton

Innowacyjne maszyny o najwyższej jakości wykonania w przystępnej cenie dla polskiego rynku. Smart-Cut S/NC 600 do 800

Combicut DJ/NC

Najbardziej innowacyjna maszyna na światowym rynku obróbki kamienia

ContourFive NC 700

Odział Techniczno-Handlow y ul. Dworska 5, 11-500 Giżycko tel.: +48 87 428 57 01 fax: +48 87 428 52 28 e-mail: henr yk@breton.pl

breton POLSKA www.breton.pl

Biuro Główne ul. Kotlarska 35 50-120 Wrocław e-mail: biuro@breton.pl


Połaczona siła dwóch światów

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 111

Emperador

Piękno marmuru

Trwałość ceramiki

Ul. Jana Olbrachta 94 a, 01-102 Warszawa, Polska Tel. : 022-836 13 14 - Fax : 022-836 10 63 e-mail : info@beltrami.pl

www.beltrami.pl

100 NK 50 (7/2010)

Opisywany projekt nosił znamiona innowacyjności – innowacyjność w projekcie miała charakter produktowy, gdyż w wyniku realizacji projektu powstał nowy produkt wykonany z kamienia, posiadający wzór dekoracyjny ze szlachetnego materiału. Do czasu złożenia wniosku przez firmę I-Mar żadna z firm prowadzących działalność o podobnym profilu nie wytwarzała produktów z kamienia posiadających wzór z materiałów szlachetnych, jakim jest złoto, srebro czy kryształ. Innowacją na polskim rynku była również powtarzalność wzorów na elewacjach z mikromilimetrową dokładnością, co tworzy wzór dający wrażenie trójwymiarowe. Dzięki zastosowaniu tak nowatorskich rozwiązań powstawać może szeroka gama produktów, np. kominków posiadających dekoracje z materiałów szlachetnych, wykończeń wnętrz kamieniami dekoracyjnymi o wzorach wykonanych z materiałów szlachetnych, różnego rodzaju posadzek, blatów, schodów czy płaskorzeźb. Podsumowanie Dziś I-Mar to nowoczesne przedsiębiorstwo, zatrudniające 15 osób o wysokich kwalifikacjach i wieloletnim doświadczeniu, dysponujące własnymi środkami transportu oraz ekipami montażowymi. W wyniku realizacji inwestycji zostały stworzone trzy miejsca pracy: operator – programista, operator piły i handlowiec. Zrealizowana przy wsparciu ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego inwestycja wpłynęła na poprawę pozycji konkurencyjnej. Owocem inwestycji w rozwój infrastruktury jest nowoczesny park maszynowy zapewniający nie tylko najwyższą jakość oferowanych projektów, ale też dokładne wykonanie wzorów na produktach, bardzo szeroką gamę kolorów, wzorów i kształtów, unikalny styl produktów oraz reprezentacyjny wygląd, a także nowoczesność rozwiązań z zastosowaniem takich produktów (wnętrza wykonane z naszych produktów będą przykładem nowoczesności

oraz zastosowania innych rozwiązań niż tradycyjne). Zaplanowany w 2008 r. projekt został zrealizowany zgodnie z planem. Wnioskodawca zrealizował zaplanowane cele i osiągnął zakładane rezultaty. Przeprowadzenie prac modernizacyjnych w posiadanej hali wpłynęło na zwiększenie zdolności produkcyjnych, zmniejszenie kosztów wynikających ze złego magazynowania materiałów do wyrobów produktów oraz zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do środowiska poprzez prawidłowe prowadzenie gospodarki odpadami. Wdrożony system osuszania odpadów przyczynia się do oszczędności zużywanej wody, gdyż system posiada obieg zamknięty, w którym odzyskana woda jest ponownie wykorzystywana do procesu produkcyjnego, a powstała w ten sposób miazga przetwarzana zostaje na gruz. Dzięki dokonaniu zasadniczych zmian w procesie produkcyjnym (mechanizacja i automatyzacja procesu) nastąpiło zwiększenie bezpieczeństwa pracy i zdrowia pracowników – zakupiona w ramach projektu suwnica we współpracy z żurawiami eliminuje pracę ręczną przy przenoszeniu ciężkich blatów kamiennych z magazynu do hali produkcyjnej. Dzięki wsparciu firmy doradczej, która na każdym etapie realizacji projektu czuwała nad poprawną realizacją zdań, pomagała w rozwiązywaniu problemów i przejęła ciężar rozliczeniu projektu, możliwe było przejście przez cały proces sprawnie, doprowadzając do terminowego zakończenia projektu. Co dalej? Zachęcona sukcesem firma I-Mar podjęła decyzję o ponownym ubieganiu się o dotację umożliwiającą dalszy rozwój i w lipcu 2010 r. złożyła swój drugi wniosek o dofinansowanie w ramach działania 1.5 Rozwój przedsiębiorczości RPO WM. z Urszula Pieńkowska wiceprezes zarządu Maculewicz Consulting sp. z o.o. www.maculewicz.pl


OD ZAWSZE DOÂWIADCZENIE I TECHNOLOGIA CZYNIÑ

COMANDULLI LIDEREM BOCZKAREK

Z PONAD 10.000 MASZYN DZIA¸AJÑCYCH NA ÂWIECIE

I TARG ONE ¡-ST KAMIE 010 2 IU ZNAN O W P LON 5 PAWI O 30 K STOIS

COMANDULLI COSTRUZIONI MECCANICHE s.r.l. Via Medaglie d’Argento, 20 Z.I. - 26012 CASTELLEONE (CR) Italy Tel. 0374.56161 r.a. - 0374.35721 - Fax 0374.57888 www.comandulli.it - info@comandulli.it

Ul. Zwoleƒska 115, 04-761 Warszawa tel. 22 613 3911; 508 200158; 500 103273 info@machplus.pl; www.machplus.pl


KAMIENIARSTWO PORADY

Pieta Motywy rzeźbiarskie część VII

P

ośród wielu motywów nagrobnych najpopularniejsze są związane z chrześcijaństwem. Pamiętać przy tym należy, że przy tworzeniu nagrobków niektóre wykorzystywane są częściej, a inne rzadziej. Dziś chciałbym się zająć motywem piety. Postaram się omówić najbardziej popularne przedstawienia. Pieta jest motywem łączącym osoby Chrystusa i Maryi, wpisanym w Mękę Pańską i współcierpienie matki. Idea pietas (łac.) to idea miłości zgodnej z powołaniem. W sztuce jest to wizerunek Maryi, trzymającej na kolanach ciało martwego, zdjętego z krzyża Chrystusa. Przedstawienia te mają początek w Niemczech, gdzie pojawiły się w XIV w. W latach późniejszych rozprzestrzeniły się na pozostałe części Europy. Dziś pierwszym skojarzeniem większości z nas jest Pieta autorstwa Michała Anioła w Bazylice św. Piotra w Rzymie. W przypadku sztuki nagrobnej rzadko kiedy możemy natknąć się na ten motyw. Częściej spotykamy wizerunek Matki Bożej lub Chrystusa jako pojedynczej figury. Wydaje się jednak, że skorzystanie z tak klasycznego przedstawienia jest jak najbardziej na miejscu. Przecież postać matki z martwym synem jest najbardziej przemawiającym obrazem ukazującym stratę po bliskiej osobie. Kto, jak nie matka, której dziecko nie żyje, uosabia najpełniej żal po stracie. Dodatkowym elementem unaoczniającym ten ból jest zaburzenie proporcji. Na kolanach rodzicielki leży bezwładne ciało dorosłego mężczyzny. Przyzwyczajeni jesteśmy, że matka, która trzyma dziecko, jest większa od niego, tu zaś mamy dwie dorosłe osoby, Chrystus przez swoją wielkość, a także bezwładność martwego ciała „przelewa” się przez ręce Maryi, wystaje poza ramy kompozycji, potęgując tym zabiegiem niewyobrażalny ból, postrzeganie straty i ogrom śmierci. W średniowiecznych przedstawieniach niejednokrotnie Matka Boża zdaje się podkreślać jeszcze swą stratę, a jednocześnie pokazać nam, że jej syn umarł za ludzi, wskazując, a czasami nawet rozchylając rany (w niektórych przypadkach w ranach było miejsce na hostię). Wszystkie te zabiegi mają za zadanie ukazać ból po stracie; pokazać, że nic już nam nie wróci zmarłego. Jednocześnie ukazane w formie rzeźby, figury nagrobnej stają się elementem estetyzującym, a przez rzadkie wykorzystanie w sztuce cmentarnej pozwalają na oryginalne podejście do tematu. Omówię teraz konkretne przykłady piet na podstawie zdjęć. Pierwszym jest słynna i wspomniana na początku

102 NK 50 (7/2010)

Pieta – smutek i czułość rzeźba Michała Anioła. Pieta ta, wykonana z marmuru, zachwyca klasycznym pięknem. Dbałość o szczegóły, udrapowanie szat, niezwykły realizm postaci nie pozwalają przejść obojętnie. Chrystus, na pół leżący, ma jedną stopę uniesioną, drugą wspartą na podstawie. Ręce bezwładnie opadają – jedna znajduje się na łonie matki, druga jest opuszczona. Ciało, choć wiemy, że przeszło okrutne męki, jest piękne, bez znamion cierpienia. Matka jest lekko nad nim pochylona, podtrzymuje je ręką. Reszta ciężaru wsparta jest na jej udach. Ciekawostką jest to, że autor zastosował tu sztukę iluzji, by nadać całej scenie wrażenie realizmu, uda Maryi są bowiem niezwykle długie – gdyby wstała, mierzyłaby ponad dwa metry. Dodatkowo, co niespotykane, postacie są w tym samym wieku – obie młode. Było to bardzo nowatorskie działanie w czasach Michała Anioła, ukazać matkę i syna w podobnym wieku. Na kolejnym zdjęciu widzimy zbliżenie twarzy Maryi. Piękna, powściągliwa, zdaje się trzymać na wodzy emocje. Ma przecież na kolanach ciało zmarłego syna, a jednak nie wykrzywia tego oblicza grymas rozpaczy czy cierpienia, tę twarz znamionuje raczej pogodzenie się ze stanem rzeczy. Melancholia, smutek, ale nie dosadna w swym wyrazie rozpacz, jeszcze podkreślają ostateczność i nieugiętość śmierci. Oblicze Chrystusa ukazane na kolejnym zdjęciu jest równie delikatne i stonowane – równie piękny i młody jak matka, zdaje się spać. Kolejne zdjęcia przedstawiają już nagrobne rzeźby piet. Na pierwszym zdjęciu różnica wieku jest widoczna, podobnie cierpienie ukazane na twarzy Maryi. To twarz, na której widać stratę i rozpacz. Bezwładność Jezusa i jego zamknięte oczy nie pozwalają łudzić się, że to tylko sen. Na kolejnym zdjęciu pochylona matka nad zwłokami syna przytula go do piersi. Welon miękko otula jej postać, podkreślając nagość i bezbronność martwego Chrystusa. Ostatnie dwa zdjęcia kojarzą się bardzo z przedstawieniem piet, choć jak zauważamy, ujęcie nie przedstawia Maryi z synem, jednak poprzez ukazanie, charakterystyczne dla omawianego dziś zagadnienia, niewątpliwie się z nim kojarzy. Oto postać kobieca trzyma w ramionach ciało bezwładne, martwe i jak się okazuje – kobiece. Widzimy więc, że ten niezwykle nośny temat pozwala na interpretację i nawiązania w innych przedstawieniach. z Tekst i zdjęcia: Wit Pichurski

www.RynekKamienia.pl


KAMIENIARSTWO PORADY

Najbardziej znana Pieta, dłuta Michała Anioła

Chrystus, naturalistycznie kształtowana twarz

Głowa Matki Boskiej, emanuje subtelnym, klasycznym pięknem.

Surowa forma, o porowatej powierzchni kamienia

www.RynekKamienia.pl

103

NK 50 (7/2010)


KAMIENIARSTWO PORADY

Fragment kompozycji wykonanej w czerwonym piaskowcu

Nieco inny układ postaci, Chrystus podtrzymywany od tyłu

Czuły gest sprawnie oddany przez artystę

Zaskoczenie dla obserwatora: w klasycznym motywie piety zamiast Jezusa pojawia się kobieta.

104 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 6A / stoisko: 27


Rozwój pił mostowych

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 28

nowość

GMM - światowy lider w produkcji pił mostowych i maszyn do cięcia kamienia, znany także w Polsce z profesjonalizmu i konsekwencji w nieustannie wprowadzanych innowacjach, zaprasza do zapoznania się z nową generacją maszyn LITOX CNC z systemem samoobsługi SHS (self-handling system). Po raz pierwszy LITOX CNC została zaprezentowana podczas targów Carrara Marmotec w maju 2010 roku, odnosząc sukces i zdobywając nagrodę dla najlepszej innowacji. Piły mostowe LITOX, produkowane od 6 lat, zostały zmodernizowane, tworząc generację LITOX CNC. Przygotowano dla nich nowe oprogramowanie, w całości zaprojektowane i wykonane wewnątrz firmy GMM, co jest podstawą optymalizacji obsługi maszyn – bardzo łatwe i intuicyjne programowanie umożliwia korzystanie z LITOX operatorom o zróżnicowanych umiejętnościach. Nowy system samoobsługi SHS składa się z grupy przyssawek zainstalowanych na głowicy maszyny oraz niezwykle intuicyjnego oprogramowania do sterowania procesem obróbki kamienia. Na obrazie slabu bezpośrednio na ekranie dotykowym operator może umieścić etapy pracy maszyny, używając właściwej funkcji automatycznej; dla raz ustalonych etapów produkcji oprogramowanie generuje kompletny program automatycznego cięcia i przesuwania elementów. W zakresie optymalizacji zużycia materiału i redukcji czynności, wykonywanych przez operatora maszyny, rezultat jest nadzwyczajny.

Nowa maszyna LITOX CNC zostanie zaprezentowana podczas zbliżających się targów kamieniarskich w Poznaniu, które odbędą się w dniach 10 – 13 listopada 2010. Nie przegap swojej szansy! Przyjdź na prezentację!

Gravellona Macchine Marmo S.p.A. Via Nuova, 155 28883 Gravellona Toce (VB) Italy e-mail: gmm@gmm.it, www.gmm.it

58-150 Strzegom, ul. Koszarowa 7, tel. 603 891 257, 604 07 87 31, tel./fax: 074 855 03 93, e-mail: biuro@euroarss.pl, www.euroarss.pl


3500 przecinarek na świecie sprawdzona jakość

Rozwój pił mostowych

intra Automatyczna frezarka kształtowa Konstrukcja zwarta Obrotowa głowica (3700) Tarcza wychylna o 900 Średnica piły do 625 mm oś przesuwna

intra Maszyna INTRA zostanie zaprezentowana podczas KAMIEŃ-STONE w Poznaniu

egil Automatyczna frezarka kształtowa Konstrukcja zwarta Obrotowa głowica (3700) Tarcza wychylna o 900 Średnica piły do 725 mm oś przesuwna

egil

brio Cięcie automatyczne Konstrukcja zwarta Obrotowa głowica (1800) Średnica piły 625 mm Stół przechyłowy oś przesuwna

brio

Gravellona Macchine Marmo S.p.A. Via Nuova, 155 28883 Gravellona Toce (VB) Italy e-mail: gmm@gmm.it, www.gmm.it

58-150 Strzegom, ul. Koszarowa 7, tel. 0603 891 257, 0604 07 87 31, tel./fax: 074 855 03 93, e-mail: biuro@euroarss.pl, www.euroarss.pl


KAMIENIARSTWO

FOT. ARCHIWUM

STEGOS – SŁOWNIK TERMINÓW GEOLOGICZNYCH DLA SKALNIKÓW CZĘŚĆ 22

Diagnostyczne minerały – diagram spękań Diagnostyczne minerały – minerały wskaźnikowe, dostarczające informacji na temat rodzaju danej skały (np. kwarc i oliwin, charakterystyczne odpowiednio dla kwaśnych i zasadowych skał (p) magmowych) lub warunków, w jakich powstawała; w przypadku skał (p) metamorficznych d.m. mogą informować o rodzaju skały wyjściowej (sprzed metamorfozy – np. diopsyd czy wollastonit w zmetamorfizowanych skałach węglanowych) albo o wysokości ciśnienia i temperatury, w jakich zachodził metamorfizm (np. granaty – typowe dla przemian skrajnie wysokociśnieniowych i wysokotemperaturowych); również w środowiskach osadowych niektóre minerały informują o warunkach powstania skał (np. glaukonit w płytkich morzach, halit w wysychających zbiornikach tego rodzaju). Diagram spękań – szeroko przyjęte, choć nieprecyzyjne, określenie powszechnie stosowanego w środowisku geologicznym (np. geologiczne dokumentacje złóż) wykresu obrazującego orientację przestrzenną powierzchni spękań, ale także (mimo wprowadzającej w błąd nazwy) wszystkich innych powierzchni geologicznych oraz struktur linijnych (warstwowanie, powierzchnie uskoków, osie fałdów itd.); w prosty i przejrzysty sposób ukazuje orientację tych struktur: kierunek i kąt, pod jakim zapadają; umożliwia badanie zależności kątowych np. pomiędzy różnymi kierunkami spękań – ma to niekiedy fundamentalne znaczenie m.in. przy planowaniu kierunku postępu robót górniczych. Paweł P. Zagożdżon, Katarzyna D. Zagożdzon

108 NK 50 (7/2010)

RYS. ARCHIWUM AUTORA

Kashmir White – wspaniały przykład wysokociśnieniowego granulitu z licznymi granatami

Wyobraźmy sobie złoże granitu cięte trzema kierunkami spękań: pionowym, o biegu zbliżonym do NW–SE (na rysunku – czerwony), bardzo stromym, niemal prostopadłym do poprzedniego (niebieski) oraz prawie poziomym (zielony) (rys. A); orientacja każdej płaszczyzny ukazywana jest na d. za pomocą orientacji normalnej (prostej prostopadłej do płaszczyzny); jak jednak konstruuje się d.s. – załóżmy że nasz diagram został przykryty przezroczystą półsferą (rys. B), każdą normalną zaczepiamy w środku d., prosta ta w jakimś punkcie przebija wyimaginowaną półsferę, a pionowy rzut tego punktu przebicia staje się już tzw. punktem projekcyjnym na powierzchni diagramu – dzięki temu dwie dane dotyczące płaszczyzny (kierunek i kąt zapadania) ukazywane są za pomocą położenia jednego punktu; gdy prezentujemy niewielką ilość wyników, stosowany jest tzw. d. punktowy (rys. C), natomiast gdy istnieje konieczność zobrazowania na jednym diagramie dużej ilości (np. setek) wyników – wykorzystuje się diagram konturowy (D), na którym poszczególne linie ograniczają obszary o takim samym zagęszczeniu punktów projekcyjnych na jednostkę powierzchni diagramu; podsumowując: w przypadku struktur płaskich punkt projekcyjny położony w środku diagramu odpowiada powierzchni poziomej, powierzchnie pionowe obrazowane są przez punkty leżące na obwodzie diagramu, a więc – im dalej od środka diagramu położony jest punkt projekcyjny, tym bardziej stromej powierzchni odpowiada. z

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 28


KAMIENIARSTWO MINIMONOGRAFIE POLSKICH KAMIENI BUDOWLANYCH

Piaskowiec z Płakowic

W

FOT. PTATANACERO

/ GNU 1.2

prawdzie kamieniołom w Płakowicach koło Lwówka Śląskietentyczny zachwyt budzą stare nagrobki i epitafia na miejscowym go nie jest już czynny od około70 lat, to jednak wspomnienie cmentarzu. W roku 1773 jezuita ojciec Zeplichal napisał wzmiankę go jest stosowne przede wszystkim ze względów historyczo piaskowcach ciosowych okolic Lwówka Śl. nych. Jest to jedno z najstarszych W roku 1892 kamieniołom miejsc eksploatacji piaskowców w Płakowicach wydzierżawiła zagłębia kamieniarskiego okolic firma kamieniarska z Bolesławca Bolesławca i Lwówka Śląskiego. Zeidler & Wimmel i wkrótce go Same Płakowice są dawną osadą zakupiła. W Lwówku powstał też górniczą, udokumentowaną w bazakład przeróbczy tej firmy. Złodaniach archeologicznych. Położotym okresem skalnictwa i kamiene w bezpośrednim sąsiedztwie na niarstwa były lata 1897-1920, południowy-wschód od Lwówka o czym świadczy poniższy spis Śląskiego zostały stosunkowo nieobiektów, w których zastosowadawno włączone w obszar adminino piaskowce z Płakowic. stracyjny miasta (rok 2000). Berlin: stajnie w zamku cesarŚredniowieczni mieszkańcy Płaskim (1897-1900), Ministerstwo kowic trudnili się eksploatacją Rolnictwa (1914-16), Państwozłota oraz skalnictwem i kamiewa Szkoła Sztuk Pięknych (1914niarstwem. Jest niemal pewne, że 20), kościół w Charlottenburgu z najbliższych łomów piaskow(1919-11), kościół Bożej Nadziei ca pochodzą ciosy kamienne, w dzielnicy Pankow (1912-13), z których zbudowano Lwówek zbór ewangelicki w Schöneber– z okazałymi murami obronnymi, gu (1908-10), Szkoła Rzemiosł basztami, świątyniami, mostami (1899-1902), budynek Levin kamiennymi i ratuszem. przy Krautenstrasse (1907), dom Wychodnie dolnokredowych piahandlowy przy Oberwali- i Jagerskowców i ślady dawnej eksploatastrasse (1907); Essen: willa Hugen (1914-15); Nedlitz k. Poczcji widoczne są na części obszaru damu: dom Siemensa (1910); utworzonego w 1989 roku Parku Kunjerad (Węgry): zamek myKrajobrazowego Dolina Bobru zwaśliwski Ballestrema (1913-15); nej „Szwajcarią Lwówecką”. Jest Amsterdam: hotel Lloyd (1919to teren sąsiadujący z Płakowicami Widok dawnego łomu piaskowca w Płakowicach 20); Wrocław: most Pomorski i obejmujący przełomowy odcinek * (1904-05), gmach Politechniki Bobru. Są to piaskowce grubo- i średCechy fizyczne (1905-11); Gdańsk: Dyrekcja nioziarniste, kwarcowe, o lepiszczu Ciężar właściwy [g/cm3] 1,92 Kolei (1912-14); Racibórz: zbór ilasto-krzemionkowym. Własności Ciężar objętościowy [g/cm3] 2,63 ewangelicki (1909-10); Lwótechniczne są dobre, przeważają Nasiąkliwość [%] 6,00 kolory jasnoszare i jasnożółte. W wy2 Wytrzymałość na ściskanie [kg/cm ] 360 wek Śląski: przebudowa ratusza niku spękania w niektórych strefach Wytrzymałość po nasyceniu wodą [kg/cm2] 620 (1905); Świeradów Zdrój: Dom potworzyły się bloki. Piaskowce zwięzłość wg Page’a 4 Zdrojowy (1898-1900); Olsztyn: ratusz (1913-14). nadają się także na kamień łamany *wg: Surowce mineralne Dolnego Śląska, Ossolineum, Wrocław 1979 Poszczególne elementy z piai niewielkie elementy budowlane. skowca przygotowywano nie tylko w firmowych zakładach przeróbW dawnych wiekach Lwówek handlował kamieniem z odległymi miastami, między innymi z Poznaniem. W kronikach odnotowano, że czych w Bolesławcu i Lwówku Śl., lecz także w wielu warsztatach ościeżnice okienne renesansowego ratusza poznańskiego wykonano kamieniarskich, działających w Płakowicach, Lwówku i okolicznych z piaskowców lwóweckich (połowa XVI wieku). miejscowościach. Obecnie nie ma możliwości prawnych wznowieZabytki sakralne Lwówka są pokazem zarówno miejscowego materiania eksploatacji. z łu kamiennego, jak i kunsztu rzemieślniczego jego mieszkańców. AuHenryk Walendowski

110 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 91


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 69


KAMIENIARSTWO

FOT. ARCHIWUM (3)

BAZA KAMIENIA NATURALNEGO

Eagle Red

Kamieniołom Eagle Red koło Kotki na południowo-wschodnim wybrzeżu Finlandii

E

agle Red to średnio i drobnoziarnisty granit, wydobywany w pobliżu Kotki na południowo-wschodnim wybrzeżu Finlandii. Charakteryzuje się równą kolorystyką i strukturą. Wydobycie jest realizowane na średnim poziomie, pozwalającym z jednej strony na prawidłowe, przemyślane prowadzenie eksploatacji złoża, a z drugiej na sprostanie wszystkim zamówieniom. Eagle Red nadaje się zarówno do celów wewnętrznych i zewnętrznych. Jest on stosowany głównie jako kamień budowlany do elewacji, posadzek i okładzin ścian wewnętrznych. Używany jest na całym świecie w dużych projektach budowlanych. Wśród nich warto wymienić: Kyoudou Building, Nishinshinbashi, Kantou Namako, Funabashi, Kuochdoch Building (wszystkie Tokio, Japonia), Artist Construction i Yu Su (oba Tajpej, Tajwan) i budynek federalny w Bostonie (USA). Stosuje się go również jako materiał na pomniki. z

Slab i próbka.

Cechy fizyczne i skład mineralny gęstość 2615 kg/m3 wytrzymałość na ściskanie 164 MPa wytrzymałość na zginanie 13,7 MPa nasiąkliwość 0,22% porowatość 0,58%

www.RynekKamienia.pl

mikroklin (skalenie) kwarce plagioklazy biotyty inne

44% 38% 10% 7% 1%

113

NK 50 (7/2010)


KAMIENIARSTWO

Sztuka polega na liczeniu Wywiad z Wojciechem Rogalą, dyrektorem handlowym firmy Rogala Nowy Kamieniarz: Skąd pomysł na tworzenie nowych marek sprzedażowych – Chińskiego Granitu i Kamienia do Ogrodu.pl? Wojciech Rogala: Kilka lat temu rozważaliśmy pomysł, czy nie zająć się sprzedażą chińskiego granitu. W tym celu pojechałem do Chin, by rozejrzeć się na tamtejszym rynku. Okazało się, że można sprowadzać stamtąd tani materiał. Na początku, na próbę, zamówiliśmy kontener, potem następne. Dziś sprowadzamy kilkaset kontenerów rocznie. Przypuszczałem, że na żółte i szare kolory powinien być popyt. Trochę eksperymentowaliśmy, nie wiedzieliśmy, co będzie się dobrze sprzedawać. Od razu zakładaliśmy jednak, że stworzymy osobną markę i nie będziemy sprzedawać chińskich granitów pod nazwą Rogala. Wspólnie z współpracującą z nami agencją reklamową stworzyliśmy koncepcję funkcjonowania marki Chiński Granit. Opracowaliśmy osobne logotypy, założyliśmy stronę internetową, od razu wypuściliśmy reklamę. Ta koncepcja się sprawdziła i w zasadzie w tej pierwotniej formie przetrwała do dziś. Kamieniarz ma możliwość przejrzystego wyboru z całej naszej oferty. Wprowadzając osobną markę do sprzedaży kamienia z Chin, nie chcieliście zrazić kamieniarzy, czy zamierzaliście trafić z przekazem do klienta końcowego, aby wiedział, z jakim produktem ma do czynienia? Z obu powodów. Zamierzaliśmy zdywersyfikować ofertę. Nie chcieliśmy się narazić na komentarze, że Rogala handluje tylko tanim chińskim materiałem. Celem wprowadzenia nowej marki było rozdzielenia tych ofert od siebie. Marka Rogala to kamienie lepsze, pochodzące z Hiszpanii, Włoch, Brazylii, Indii, natomiast atutem marki Chiński Granit ma być niższa cena. Taki jest przekaz i to się sprawdza. Także w przypadku klientów indywidualnych, którzy widząc na ekspozyturach chiński granit, wiedzą, że mogą liczyć na niewygórowaną cenę. Z Chin sprowadzacie płytki… Nie tylko, ale płytki wyraźnie dominują w ofercie Chiń-

114 NK 50 (7/2010)

FOT. ARCHIWUM ROGALA

FIRMY KAMIENIARSKIE

skiego Granitu. Naszą największą siłą jest to, że na stanie magazynowym utrzymujemy bardzo duże ilości płytek, około 15 kolorów w sześciu, ośmiu wymiarach, polerowane i płomieniowane, po ponad tysiąc metrów kwadratowych każdego. Jesteśmy w stanie prowadzić sprzedaż od ręki, bez potrzeby czekania na dostawy kontenerowe z Chin. Oferujemy także slaby, głównie w grubościach 2 i 3 centymetry. W magazynie mamy ich po kilkanaście kontenerów. Nie importujemy za to nagrobków – nie robimy konkurencji naszym klientom. Zajmujemy się także sprowadzaniem kamienia na budowy pod konkretne zamówienia. W ofercie mamy też fontanny, wazony, galanterię kamienną i kamień do ogrodu oraz mozaiki. Ale płytka króluje nad tym wszystkim. Wielu klientów przed dokonaniem zakupu chciałoby kamień zobaczyć, dotknąć. Czy braliście pod uwagę rozszerzenie siatki sprzedażowej przez współpracę z dużymi sieciami handlowymi? Nie słyszałem, aby ktoś z sukcesem sprzedawał płytki w marketach, choć podejmowane są próby. W sieciach pojawiają się płytki za niską cenę i z końcem sezonu znikają. Ich oferta jest mocno ograniczona, nie ma wyboru kolorów i rozmiarów. Są za to problemy z powtarzalnością materiału i jego jakością. My prowadzimy sprzedaż przez cały rok. Nasza oferta jest różnorodna i kompleksowa. Oprócz płytek jesteśmy w stanie zaopatrzyć kupujących w dodatki, takie jak cokoliki czy odpowiedni klej do montażu. W ofercie posiadamy też slaby z tego samego materiału, dzięki czemu kamieniarze mogą wykonać parapety lub stopnie z tego samego materiału. Nie bierzemy sobie za punkt honoru, aby przebić ceny obowiązujące z sieciach handlowych. Znamy swoją siłę i jakość. Wiemy, co możemy zaoferować klientowi. Z powodzeniem udaje nam się realizować sprzedaż płytek przez Internet. To mam rozszerzyło zasięg działania na całą Polskę. Mamy podpisane umowy z firmami spedycyjnymi na zasadzie door-to-door. Jednego dnia kamieniarz składa zamówienie, drugiego ma towar u siebie. Naszym stałym klientom bardzo ułatwia to pracę, ponieważ mogą

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 29

Polskie maszyny - rozsądne ceny S p r a w d ź o f e r t ę p r o d u k c y j n ą n a w w w. z p u p r o m a s z . p l ZPU PROMASZ- Produkcja maszyn do obróbki kamienia o najwyższym standardzie, przyjaznych dla użytkownika i środowiska naturalnego

Zakład Produkcyjno Usługowy PROMASZ ul. Piskorzowska 2, 58-250 Pieszyce tel.: +48 74 836 52 06, fax: +48 74 836 72 02 e-mail: zpupromasz@zpupromasz.pl, www.zpupromasz.pl


KAMIENIARSTWO FIRMY KAMIENIARSKIE

zamówić materiał i otrzymać go szybko, prosto na budowę, nawet na drugim końcu Polski. Nie ma obawy, że ich klient zauważy, skąd pochodzi materiał, ponieważ przesyłkę możemy wysłać w imieniu zamawiającego kamieniarza. Możemy dołączyć także jego katalog, a przesyłkę oznaczyć jego logo. Jest to rodzaj outsourcingu magazynu. Kamieniarze korzystający z tego rozwiązania nie ponoszą żadnych kosztów magazynowania, dzięki czemu dużo oszczędzają, a posiadają najlepszą ofertę w Polsce. Inaczej wygląda sprzedaż slabów. Klient sam wybiera materiał z placu. Dysponujemy największymi magazynami kamienia w Polsce, więc można wybrać czego dusza zapragnie. Sprzedajecie także kamień do ogrodu. Marka Kamień do Ogrodu.pl to stosunkowo nowy pomysł, który rodzi się w bólach. Widzę tendencję wzrostową, ale trzeba tę koncepcję rozwinąć. Jest to specyficzna działka, kamieniarska, ale raczej nie dla kamieniarzy. Oferta jest skierowana bardziej do centrów ogrodniczych niż zakładów kamieniarskich. Współpracujemy też z pracownią projektową, w której klient może zamówić projekt ogrodu. Sprzedaż jest prowadzona przez stronę internetową. Wystawę można obejrzeć w Przyłęku i Bukówce Starej koło Warszawy. Ten pomysł dopiero rozwijamy.

miarze 190 x 310 cm zyskuje, bo wycina z nich trzy blaty szerokości 60 cm i praktycznie nie ma odpadu. To się po prostu bardziej opłaca. Zwiększenie importu z Indii nie oznacza, że rezygnujemy z produkcji w naszym zakładzie. Posiadamy odpowiedni park maszynowy, możemy produkować z własnych bloków. Jesteśmy więc elastyczni, jeśli chodzi o terminy. Jakiego rzędu są to różnice? Nie ma reguły. Wpływa na to tak wiele czynników, że trudno podać konkretny przedział cenowy. Czasem to kilkanaście procent. W Indiach koszty produkcji są znacznie niższe i nie ma szans, aby produkcja w Polsce była tańsza. Wręcz przeciwnie, według naszych prognoz te różnice będą się pogłębiać, bo koszty produkcji w Polsce będą rosły.

116 NK 50 (7/2010)

FOT. ARCHIWUM ROGALA

Jak często wprowadzacie nowe kamienie do oferty? Mniej więcej co pół roku. Wszystko kręci się w cyklu sezonowym. Już teraz zaczynamy pracować nad wprowadzeniem nowości w nadchodzącym sezonie wiosna-lato 2011 – tak jak w modzie. Zorganizowanie takiej akcji trwa około pół roku. Trzeba pojechać do kopalni, coś wybrać. Jakieś pomysły rodzą się w głowie, ale jest wiele czynników, które muszą się zgrać: jakość i dostępność materiału w płytach i płytkach, terminy oraz cena, która nie może być wyśrubowana. Jako Rogala posiadacie w ofercie Nie wchodzimy w niepewne interesy. Na jakieś nietypowe kamienie, zasadzie eliminacji wybieramy do oferty niedostępne na rynku? materiały najlepsze z naszego punktu Z niszowych kamieni posiadamy onyksy widzenia. Rocznie wprowadzamy w ten z Pakistanu, Meksyku i Iranu. Nie da się Wojciech Rogala, dyrektor sposób dwie, trzy nowości. Ale oferukryć, że egzotyczne kamienie z Brazylii handlowy firmy Rogala ta ciągle ewoluuje, niektóre kamienie to też nasz bardzo duży atut. Sprowadzaz niej wypadają, na ich miejsce wchodzą nowe. Obecnie my ich duże ilości i dlatego niemożliwe jest znalezienie w Polsce największym zainteresowaniem cieszą się brązy w Polsce egzotyków w niższych cenach. Konkurencja ofei beże, z tendencją w kierunku szarości. Na zachodzie Euruje te kamienie nawet o 100 procent drożej. Zachęcamy ropy najpopularniejsze są kamienie szare i czarne. Moda do sprawdzenia. na poszczególne kolory dociera do naszego kraju z opóźnieniem, a nowe trendy najszybciej przyswaja Warszawa. Jak to wygląda w przypadku najpopularniejszych materiałów na rynku, na przykład indyjskich Jaki średni stan magazynowy staracie się granitów? Importujemy bardzo dużą ilość indyjskich kamieni. Sądzę, utrzymywać? że mamy obecnie ich najbogatszą ofertę w Polsce. Oprócz Kilkadziesiąt rodzajów kamienia, głównie w polerze i płotego, że sami tniemy bloki, to przywozimy dużą ilość slamieniu. Posiadamy maszyny do obróbki powierzchni, bów i płytek. Nasza polityka zakłada sprowadzanie barwięc inne faktury są szybko dostępne na zamówienie. dzo dużych płyt, w rozmiarze ponad 6 mkw. W kontrakcie Jesteśmy nie tylko dostawcami kamienia, ale i produmamy zagwarantowaną ich wysoką jakość – są obcinane, centami. Nastawiamy się głównie na potrzeby branży regularne i nie podklejane siatką. budowlanej. Gotowych produktów, na przykład blatów, Ich wymiar nie jest bez znaczenia. Przekonaliśmy kamienie dostarczamy. Także tu nie wchodzimy w kompetencje niarzy, że warto liczyć i wybierać te płyty, które po produknaszych klientów. Rozmawiali Krzysztof Lesiak i Szymon Paź cji pozostawią najmniej odpadów. Kupujący slaby w roz-

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 70

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 70

www.RynekKamienia.pl

117 NK 50 (7/2010)


KAMIENIARSTWO FIRMY KAMIENIARSKIE

Początki były trudne 15 lat firmy Inbra w Polsce

„Nowy Kamieniarz”: Panie Sickmann, w tym roku mija 15 lat, od kiedy Inbra pojawiła się na polskim rynku. Czy pamięta pan, jak to się zaczęło? Peter Sickmann, były prezes Inbra AG: Prawie 10 lat po rozpoczęciu działalności firmy Inbra w krajach zachodnich (1986 r.) i prawie sześć lat po zmianach, do jakich doszło w Europie Wschodniej, uznaliśmy, że to odpowiedni moment na ekspansję na wschód. Wśród rynków tego regionu Polska wydawała się zdecydowanie najbardziej interesująca ze względu na tło kulturowe i doskonałą reputację w zakresie kwalifikacji polskiej branży kamieniarskiej. Oczywiście znalezienie dobrego przedstawiciela w obcym kraju zawsze jest trudne. Przypadek sprawił, że problem rozwiązał się szybko. Pamiętam ten dzień podczas targów w Norymberdze, kiedy na nasze stoisko wszedł młody student Tomasz Staniszewski i zapytał, czy nie mógłby być przedstawicielem firmy w Polsce. Po chwili rozmowy spontanicznie zaproponowałem mu przedstawicielstwo. Czasem są takie chwile, kiedy coś podpowiada, że decyzję trzeba podjąć natychmiast, bez dogłębnej analizy. To była właśnie taka chwila. Myślę, że to był jeden z najlepszych momentów w mojej działalności gospodarczej. Okazało się, że Tomek od samego początku, do dziś, jest dobrym i wiernym firmie współpracownikiem. Tomasz Staniszewski, przedstawiciel Inbry w Polsce: Moje spotkanie z Inbrą w 1995 roku było być może spontaniczne i przypadkowe, ale debiut firmy w Polsce już nie. Inbra, jako firma zagraniczna, była jedną z pierwszych, które doceniły potencjał rozwojowy naszego rynku i poprawnie

118 NK 50 (7/2010)

FOT. ARCHIWUM INBRA POLSKA

F

irma Inbra w tym roku obchodzi swoisty jubileusz – jest obecna na polskim rynku już od 15 lat. To świadczy o tym, jak istotny jest dla niej rynek polski i polscy klienci. Wszyscy będziemy mieli okazję pogratulować tym, którzy są współtwórcami jej sukcesów, podczas targów w Poznaniu. Zanim to nastąpi postanowiliśmy porozmawiać z prezesem firmy Claudiem Schenkiem, Peterem Sickmannem, prezesem z czasów, kiedy Inbra zaczynała swoje interesy w Polsce, i polskim jej przedstawicielem, który 15 lat temu wprowadził firmę na polski rynek – Tomaszem Staniszewskim.

Rodzina Inbry. Od lewej: Claudio Schenk, Marek Jurczyk, Kamila Molga, Bea Wuethrich, Fabio Marcovaldi, Tomasz Staniszewski i Peter Sickmann zdiagnozowała zapotrzebowanie na nowe kamienie. Konsekwentnie zaczęła prowadzić politykę handlową opartą na długofalowej współpracy z klientami, przy zapewnieniu jak najlepszej jakości sprowadzanych materiałów. Od samego początku tak samo traktowała klientów z Niemiec i Francji, jak i partnerów z Polski. Nie było lepszego i gorszego towaru dla lepszych czy gorszych klientów. Takie podejście do biznesu szybko zaprocentowało corocznym wzrostem obrotów. 15 lat to spory okres. Jak ocenia pan te minione lata? PS: Początek działalności Inbry w Polsce okazał się trudniejszy, niż się spodziewano. Nasza firma od początku specjalizowała się w materiałach z egzotycznych krajów – ekskluzywnych, kolorowych, a zatem drogich. W waszym kraju przez dziesięciolecia królowały materiały lokalne w kolorze szarym, które były oczywiście dużo tańsze. Trzeba było przekonać klientów nie tylko do sporo wyższych cen, ale również do innej kolorystyki. Nie zapominajmy, że wtedy prawie 80 proc. produkcji kamieniarskiej to było nagrobkarstwo. W tym segmencie przyzwyczajenie i tradycja są trudne do przełamania. A w Polsce tradycyjnym materiałem był szary granit strzegomski, z rzadka Czarny Szwed. Dlatego przed Tomkiem stało tak trudne zadanie. Kiedy Inbra pojawiła się na naszym rynku, udział polskiego oddziału był tylko ułamkiem obrotów firmy. Jak w kolejnych latach wzrastał on i jaki jest obecnie?

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 95


KAMIENIARSTWO FIRMY KAMIENIARSKIE

PS: Szczęśliwie kiedy uruchamialiśmy sprzedaż w Polsce, nasza pozycja na rynkach zachodniej Europy była bardzo wysoka i dlatego przez pierwsze dwa lub trzy lata mogliśmy pozwolić sobie na straty na polskim rynku. Jednak po tym okresie okazało się, że pomysł z rynkiem polskim i inwestycja były trafione – pojawiły się zyski. Obroty w Polsce wzrastały bardzo szybko. W 1997 roku obroty wynosiły kilkaset tysięcy marek, a już rok później było to ponad 2 mln. Z tego widać, że udało się przekonać polskich klientów do naszej oferty. Od początku zarówno na rynkach zachodnich, jak i w Polsce filozofią naszej działalności była wysoka jakość. Byłem przekonany, że metoda czyszczenia składowiska w porcie w Antwerpii przez sprzedaż bloków słabej jakości po niskich cenach to zły sposób na rozwój sprzedaży w Polsce. Mimo że wtedy polscy klienci oczekiwali przede wszystkim niskiej ceny. Potrzeba było czasu, kapitału i perswazji, aby przekonać właścicieli zakładów, że kupowanie materiałów drogich i dobrej jakości jest bardziej opłacalne niż tanich, ale słabej jakości. W rezultacie udało

Peter Sickmann: Pamiętam ten dzień podczas targów w Norymberdze, kiedy na nasze stoisko wszedł młody student i zapytał, czy nie mógłby być przedstawicielem firmy w Polsce. Po chwili rozmowy spontanicznie zaproponowałem mu przedstawicielstwo. się doprowadzić do sytuacji, że bloki tej samej jakości są wysyłane do Szczecina i do Antwerpii. Obecnie udział polskiego rynku w obrotach firmy wynosi 40 proc. Polska jest więc jednym z naszych kluczowych rynków. Polski rynek kamieniarski przez te lata mocno się zmieniał. Tomku, czy w twojej ocenie były jakieś konkretne etapy tych zmian? TS: Polski rynek kamieniarski można rozpatrywać pod wieloma względami. Zmieniał się rynek i zmieniała się sama Inbra. Po 1989 roku, w chwili otwarcia Polski na gospodarkę rynkową, otwierał się nowy rozdział w historii gospodarczej kraju, w tym oczywiście także branży kamieniarskiej. Otwarcie granic, możliwość pozyskania maszyn, urządzeń i materiałów z zagranicy spowodowały dynamiczny rozwój. Trudno określić konkretne granice okresów, w jakich dokonywały się zmiany na rynku. Dla mnie osobiście, a także z perspektywy działalności Inbry w Polsce, łączą się one z kolejnymi edycjami targów kamieniarskich Kamień. Wałbrzych i pamiętna Hala OSiR-u do 1999 r., Wrocław w latach 2000 – 2008, a od dwóch lat Poznań. Profesjonalizował się rynek, ale i imprezy targowe. Niewątpliwie wszystkie one były swego rodzaju odbiciem sytuacji na rynku, jego potencjału i możliwości.

120 NK 50 (7/2010)

W 2004 roku do firmy dołączył Marek Jurczyk, a w 2007 Kamila Molga. Jakie były powody takiej decyzji, czemu miały służyć i czy efekty są zadowalające? Claudio Schenk, prezes Inbra AG: Zaproszenie Marka Jurczyka do współpracy wiązało się ze wzmocnieniem działalności handlowej naszej firmy na zachodzie Polski, a w szczególności na Dolnym Śląsku. Samo otwarcie magazynu z blokami w Strzegomiu byłoby posunięciem niewystarczającym, by osiągnąć sukces. Konieczne było znalezienie kompetentnej i doświadczonej osoby, która w znaczący sposób pozwoliłaby zwiększyć grono odbiorców kupujących u nas kamień. Nie ukrywam, że to się udało! Konsekwentny rozwój firmy w Polsce wymusił dalszą jej profesjonalizację. Z jednoosobowej reprezentacji w Polsce powstał wreszcie w 2007 roku zgrany zespół z Kamilą Molgą, która odpowiada za administrację, organizację sprzedaży i komunikację z partnerami zagranicznymi. Swoje obowiązki wypełnia wzorowo i znakomicie pasuje do naszego teamu. Tomku, jak obecnie odbierasz polski rynek, jaka jest jego struktura? TS: Struktura polskiego rynku kamieniarskiego podlega ciągłym zmianom. Dzisiejsze branża wyrasta z dawnej monokultury kamieniarstwa nagrobkowego. Ostatnie lata pokazały, że okazją do tego był boom budowlany i że to właśnie kamieniarstwo budowlane odgrywać będzie decydującą rolę w rozwoju branży. Nagrobkarstwo niestety jest w regresie. Tani import gotowych nagrobków z Chin i Indii spowodował znaczące perturbacje w działalności produkcyjnej setek firm kamieniarskich, zwłaszcza tych najmniejszych. Pauperyzacja najuboższych grup naszego społeczeństwa, bezrobocie, a wszystko przy wzrastających kosztach produkcji, dopełniło dramatu. Wszystko wskazuje na to, że tylko dobrze zorganizowane, profesjonalnie działające i otwarte na szerokie rynki, technologie i materiały zakłady kamieniarskie mają szanse na dalszy rozwój. Wbrew pozorom jest ich całkiem sporo i to stanowi źródło mojego umiarkowanego optymizmu. Sprzedajecie bloki na kilku rynkach – czy zachodzą na nich zmiany o wspólnym charakterze? CS: Postępująca globalizacja procesów gospodarczych wymusza na firmach handlowych określone strategie działania. Jedną z nich jest dywersyfikacja rynków zbytu. Inbra jest firmą szwajcarską, ale jej lokalny rynek jest stanowczo zbyt mały, by zapewnić stały rozwój. Nasze dwa kluczowe rynki zbytu to Niemcy i Polska, ale mamy również wielu znaczących odbiorców we Francji, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Austrii, Danii, Szwecji czy nawet w Czechach i na Litwie. Na tym jednak nie poprzestajemy. Potencjał naszych składów kamienia w Antwerpii i Szczecinie ciągle wzrasta

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 9


KAMIENIARSTWO FIRMY KAMIENIARSKIE

i myślimy już o dalszej ekspansji. W planach mamy Rosję, Ukrainę, Słowację i Węgry. Inbra operacyjnie ma dwa biura. Jedno w Szwajcarii obsługuje klientów z Europy Zachodniej, natomiast biuro w Polsce – wschodnią część naszego kontynentu. Wbrew temu, co się o nas myśli, nie jesteśmy dużą firmą. Staramy się jednak robić wszystko najlepiej jak potrafimy, a ocenę pozostawiamy naszym klientom.

FOT. ARCHIWUM INBRA AG (2)

Czy są jakieś znaczące różnice pomiędzy rynkiem polskim a innymi rynkami europejskimi? CS: Dziś takie różnice się zacierają. Import materiałów z określonych kierunków, takich jak Skandynawia i Afryka Południowa, przestał dominować także w Polsce. W krajach europejskich proces ten dokonał się 20 lat temu.

Peter Sickmann i Krishna Kumar, główny indyjski inspektor Inbry oraz Claudio Schenk (na zdjęciu po prawej), obecny prezes Inbra AG W waszym kraju szereg firm, które specjalizowały się tylko w imporcie określonych materiałów z poszczególnych krajów, dziś importuje już wszystko i z każdego kierunku. Oczywiście powoduje to zwiększoną konkurencję, ale de facto wpływa pozytywnie na sam rynek, na którym najważniejszy staje się klient. Sytuacja taka jest normalna w świecie, a Polska nie stanowi tu wyjątku. Na pewno wciąż duży jest udział firm kamieniarskich o profilu nagrobkowym w stosunku do wszystkich działających w branży. Jest to dość charakterystyczna cecha. Niewątpliwie jednak w dłuższej perspektywie w Polsce te proporcje będą się zmieniać na korzyść kamieniarstwa budowlanego. Warto wspomnieć tu o aspekcie technicznym – do niedawna firmy kamieniarskie w Polsce w tym zakresie były nieco w tyle za podobnym firmami z Niemiec czy Francji. Dziś cały szereg polskich firm dysponuje najnowocześniejszymi maszynami do obróbki kamienia, pochodzącymi od czołowych producentów włoskich czy niemieckich. Duży

122 NK 50 (7/2010)

w tym udział mają oczywiście fundusze europejskie przeznaczone na rozwój nowych technologii i innowacji, ale i sami Polacy, którzy ambitnie nadrabiają zaległości związane z okresem PRL. Nazwa Inbra to skrót od Indie i Brazylia. Na przestrzeni lat do tak zdefiniowanych źródeł doszło RPA. Jak obecnie kształtuje się udział w sprzedaży materiałów z tych krajów? PS: Marka Inbra rzeczywiście wywodzi się od Indii i Brazylii. Tak było na początku istnienia firmy. Stawialiśmy na Indie i Brazylię, w których złoża zapewniały inną kolorystykę i faktury niż kamienie dostępne na złożach europejskich. Do innych rynków dostęp ze względów logistycznych był ograniczony. Teraz łatwiej dotrzeć do złóż w innych krajach, ale i tak to właśnie te dwa kraje stwarzają najlepsze i najbardziej ekonomicznie uzasadnione możliwości importu kamienia. Gospodarka światowa przeszła ostatnio spory kryzys. Według danych ekonomicznych Polska to jedyny kraj w Europie, w którym nie odnotowano recesji. Czy tak wyglądało to też w waszym przypadku? CS: Oczywiście światowy kryzys nie ominął branży kamieniarskiej, ale w różnych krajach i w różnych segmentach tego rynku przebiegał lub jeszcze przebiega odmiennie i ze zmiennym natężeniem. Na zachodzie Europy ucierpiała głównie branża budowlana, co miało bezpośredni wpływ na zapotrzebowanie na kamień. Pomału jednak pojawiają się symptomy poprawy i napawają optymizmem. Dywersyfikacja rynków sprzedaży, a także to, że duża część bloków sprzedaje się pod kątem produkcji pomników i nagrobków, sprawiły, że stosunkowo dobrze znosimy ten kryzys. Spadek sprzedaży na rynku w jednym kraju udaje nam się skompensować wzrostem na innym. Szczególnie dotyczy to Niemiec i Polski. Taka komplementarność gwarantuje stabilizację i stanowi ważny fundament dalszego rozwoju firmy. Większym problemem jest dla nas import gotowych wyrobów i płyt z Azji i Ameryki Południowej, ale jest to wynik przede wszystkim globalizacji procesów gospodarczych. Jakie są wasze plany na następne lata w Polsce? TS: Chcemy przede wszystkim wzmocnić naszą pozycję na rynku bloków granitowych i śmielej wejść w branżę budowlaną we współpracy z włoską firmą Basaltina. Korzystając z okazji, chciałbym za pośrednictwem „Nowego Kamieniarza”, w imieniu swoim i całej firmy, podziękować naszym klientom za te 15 lat owocnej współpracy. Jestem przekonany, że wspólna satysfakcja z tego, co udało nam się dotychczas zrobić, stanowić będzie trwały fundament w naszych relacjach na kolejne długie lata pracy w branży kamieniarskiej. Rozmawiał Dariusz Wawrzynkiewicz

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 91


KAMIENIARSTWO FIRMY KAMIENIARSKIE

Najważniejsza jest specjalizacja Firma Sjenitex

K

Na plusie Co się zatem zmieniło w ciągu ostatnich trzech lat? Nie tylko wzrosły moce przerobowe, ale zmieniła się struktura sprzedaży. Otworzyły się możliwości zwiększenia dostaw slabów dla potrzeb branży budowlanej. Obecnie produkcja cienkich płyt stanowi 20 proc. wolumenu produkcyjnego. Właściciele zaczęli również dostrzegać potrzebę rozszerzenia działalności. – W przyszłym roku planujemy otwarcie jednego lub dwóch punktów sprzedażowych. Myślimy o ulokowaniu ich w centralnej Polsce. Działalność firmy Sjenitex rozgrywa się w dwóch zakładach produkcyjnych w Bielawie: przy ulicy Waryńskiego

124 NK 50 (7/2010)

FOT. S. PAŹ (2)

iedy trzy lata temu odwiedzaliśmy firmę Sjenitex, jej właściciele byli w trakcie rozruchu nowego zakładu produkcyjnego. Dziś nowoczesne hale magazynowe i skompletowany park maszynowy pozwalają produkować 50-60 tys. mkw. płyt rocznie. Inwestycje w poprawę gospodarki magazynowej i zwiększenie mocy produkcyjnych nie wpłynęły jednak na zmianę strategii firmy. Sjenitex konsekwentnie chce być kojarzony na rynku jako producent płyt granitowych. – Staramy się wyspecjalizować w jednej gałęzi przemysłu kamieniarskiego. Nie zmierzamy wchodzić w segment gotowych wyrobów z kamienia, to oznaczałoby robienie konkurencji własnym klientom – mówi Roman Słociński, wspówłaściciel firmy. Również produkcja płyt z innych materiałów nie leży w kręgu zainteresowania firmy. – Produkcja płyt marmurowych wymaga z kolei zupełnie innej technologii, najczęściej odbywa się w niedużej odległości od kamieniołomu. W naszych warunkach byłaby nieopłacalna – dodaje jego brat Jacek.

W sezonie moce przerobowe traków Sjeniteksu są wykorzystywane w 100 procentach.

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 91


KAMIENIARSTWO FIRMY KAMIENIARSKIE

Selekcja, weryfikacja, jakość Czy rosnąca konkurencja ze strony importerów gotowych płyt i nagrobków odbija się na statystykach sprzedaży producentów płyt? – Bilans sprzedażowy zamykamy na plusie – zgodnie przyznają bracia Słocińscy. – Konkurencję staramy się przebić dobrym materiałem w wysokiej jakości. Opieramy się na sprawdzonych dostawcach, z którymi współpracujemy od wielu lat. Surowiec sprowadzamy ze Szwecji, Norwegii, Finlandii, Hiszpanii, RPA, Indii oraz Brazylii. Wstępnej selekcji materiałów dokonujemy bezpośrednio w kopalniach lub w porcie. Weryfikację materiału robimy jeszcze przed cięciem, wykonujemy pase-

126 NK 50 (7/2010)

rowanie bloków i sprawdzamy, jak najefektywniej je pociąć. Afryka i Indie królują Wśród hitów sprzedażowych firmy niepodzielnie króluje ciemna Impala, w dalszej kolejności indyjskie granity Ruby Star i Orion. Powoli firma wycofuje się z produkcji płyt z granitów ukraińskich. – Coraz trudniej jest z pozyskaniem materiałów w dobrej jakości, a i popyt na granity z Ukrainy się zmniejszył. Wciąż najlepiej schodzą materiały polerowane, ale daje się zauważyć

niem pierwszego traka wahadłowego własnej konstrukcji. Początkowo przecierano tylko krajowe bloki ze Strzegomia i Borowa. Mimo problemów z pozyskiwaniem materiału w dobie państwowego rozdzielnictwa, firma stopniowo się rozwijała. Pierwszym kierunkiem importu bloków granitowych była Szwecja. Już w 1989 roku sprowadzano Czarnego Szweda i czerwoną Wangę. Ważnym punktem w historii firmy był początek lat 90., kiedy uruchomiono produkcję nagrobków i płyt polerowanych. Postawiono wówczas hale

FOT. S. PAŹ

FOT. ARCHUWUM SJENITEX

oraz w nowych halach przy ulicy Lotniczej. Firma dysponuje łącznie 4,7 tys. mkw. powierzchni magazynowej. Wszystkie płyty składowane są w pomieszczeniach zadaszonych. Na stanie magazynowym składuje się ponad 15 tys. mkw. wyrobów. Produkcja prowadzona jest przez cały rok, bez zimowych przestojów. Sjenitex oferuje również usługowe cięcie bloków, także tych w dużych rozmiarach. W sezonie moce przerobowe traków wykorzystywane są w stu procentach. Park maszynowy wyposażony jest w dwie trzymetrowe piły, dwa traki wahadłowe Gaspari Menotti, dwa traki wielolinowe Bidese Impianti, 18- głowicową linię polerską Simeca, dwie suwnice halowe Faedo o nośności 6 ton, suwnicę bramową Faedo o udźwigu 30 ton oraz suwnicę bramową Venturini o udzwigu 35 ton. Znaczną część inwestycji sfinansowano za pomocą dotacji unijnych. – Pierwsze dofinansowanie otrzymaliśmy pięć lat temu. Z programu Phare 2003 pozyskaliśmy środki na zakup oczyszczalni i suwnicy. Z dotacji zrealizowaliśmy już trzy projekty inwestycyjne. Proces aplikacyjny jest trudny, dużo biurokracji, ale jeśli inwestycja jest niezbędna, to warto – przyznaje Jacek Słociński.

Właściciele Sjeniteksu - Roman i Jacek Słocińscy. Syn Romana (na zdjęciu po prawej) narazie przyucza się do zawodu. zainteresowanie innymi fakturami powierzchni. Na stanie utrzymuje się około 40 rodzajów kamienia. – Gama materiałów musi być różnorodna, bo klienci chcą być zaopatrywani kompleksowo – mówi Roman Słociński. W ofercie firmy nie ma natomiast materiałów luksusowych: kwarcytów i onyksów. Nie produkuje się również płyt z granitów krajowych: – Rynek zgłasza mniejsze zapotrzebowanie na tego typu szare materiały. Niemal 30 lat na rynku Sjenitex ma już 27-letnią historię. Rozruch zakładu nastąpił wraz z postawie-

obróbcze, zakupiono dwie szlifierki kolanowe i piłę ramieniową do cięcia płyt. Trzy lata później postawiono pierwszą trzymetrową piłę, a rok później kolejną, trzyipółmetrową. W 2001 roku uruchomiono pierwszy trak i w 2003 drugi, firmy Gaspari Menotti. Wśród inwestycji przewidzianych do zrealizowania w najbliższym czasie jest zakup drugiej 20-głowicowej linii polerskiej. Przy obecnym maksymalnym wykorzystaniu mocy przerobowych traków właściciele myślą także o postawieniu kolejnej wieloliny. z Krzysztof Lesiak, Szymon Paź współpraca Agnieszka Chmielińska

www.RynekKamienia.pl


Pavilion 5g sektor D round floor Stand n o.: 61

Dellas. Historia rzeźbiona w kamieniu.

Wszędzie tam, gdzie natura pozostawiła swój ślad na skale! Na arenie międzynarodowej włoska firma Dellas jest liderem w projektowaniu i produkcji narzędzi diamentowych, ma swoją historię rzeźbioną w kamieniu: Dellas. Długa tradycja i doświadczenie firmy w cięciu i obróbce kamienia, zdolność do dialogu z klientem, zaawansowane techniki i jakości, dokładność i wiarygodność w zakresie narzędzi Dellas są dziś wyrzeźbione w skale i uznawane na całym świecie. Zawsze pytaj o nieśmiertelne dzieła Dellas.

Dellas S.p.A. - Via Pernisa, 12 - 37023 Lugo di Grezzana (VR) Italy - Tel. +39 045 8801522 - Fax +39 045 8801302 www.dellas.it - e-mail: info@dellas.it

Oficjalny Przedstawiciel Firmy Dellas spa: Anna Niezgoda Przedstawiciel 697-031-600 annaniezgoda@onet.eu


KAMIENIARSTWO

FOT. ARCHIWUM BAGNARA (2)

FIRMY KAMIENIARSKIE

Ponieważ jakość ma znaczenie! Firma Bagnara

P

odstawą działalności kamieniarskiej jest kamień. Polskie kamieniarstwo korzysta w praktyce z dwóch podstawowych sposobów pozyskiwania materiału do dalszej produkcji. Pierwszy to import bloków, drugi to import slabów. Pomimo rozwoju importu slabów z Indii czy Brazylii nadal ważnymi kooperantami dla polskich zakładów są firmy włoskie. Ich niewątpliwą zaletą jest ogromne doświadczenie we wszystkich elementach działalności – począwszy od pozyskiwania bloków, poprzez ich przecieranie i obróbkę, a skończywszy na doświadczeniu w transporcie i umiejętnościach handlowych. Przewagą włoskich firm jest też doskonały park maszynowy. Jedną z tych, które od pewnego czasu oferują swoje produkty na polskim rynku, jest Bagnara. Warto przedstawić tę firmę, gdyż może być dla naszych zakładów kamieniarskich rozwiązaniem problemów z pozyskiwaniem slabów wysokiej jakości w konkurencyjnej cenie. Firma powstała już w 1948 roku, w małym miasteczku Appiano w Południowym Tyrolu na północy Włoch, za sprawą Nicola Bagnary, ojca i dziadka aktualnie zarządzających firmą Bruna Bagnary z synami: Philippem i Nikiem. Początek działalności stanowiło wydobycie porfiru w rejonie miasta Bolzano i produkcja nagrobków. Zakład zatrudniał zaledwie kilku pracowników Ale jak to bywa, z czasem firma rozrastała się, rozwijając zakres działalności i możliwości techniczne produkcji. Wzrastało też zatrudnienie. Obecnie Bagnara to dwa zakłady wyposażone w doskonały park maszynowy i trzy składy bloków i płyt. Zakład w Appiano dysponuje maszynami do cięcia na wymiar, obróbki powierzchni i obróbki CNC. Drugim zakładem o specjalistycznym profilu jest zakład w Cavaion, zajmujący się cięciem, szlifowaniem, polerowaniem i żywicowa-

128 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


email: biuro@diamantas.p

Hein Suwik ®

SUWIK DIAMANT AS Andrzej Suwik, ul. Promienista 48a, 60-289 Poznań, tel. +48 61 868 33 95, email: biuro@diamantas.pl

SEGMENTY METALOWO-DIAMENTOWE NA PIŁĘ 3000 MM

SUWIK DIAMANT AS Andrzej Suwik, ul. Promienista 48a, 60-289 Poznań, tel. +48 61 868 33 95, email: biuro@diamantas.pl

HEIN SAW

gwarantem najwyższej jakości Bazą wysokiej jakości są maszyny i technologia sprowadzona z Niemiec. Hartowanie kwasowe jest gwarancją długiej żywotności tarcz. Hein to po prostu jakość!

- WYSOKOŚĆ SEGMENTU 25 MM - TYP MULTI - DOSKONAŁA JAKOŚĆ CIĘCIA - 700 DO 800 M2 GRANITÓW O ZRÓŻNICOWANYCH TWARDOŚCIACH

- WYSOKOŚĆ SEGMENTU 20 MM - TYP SANDWICH - DOSKONAŁA JAKOŚĆ CIĘCIA - 750 DO 850 M2 GRANITÓW O ZRÓŻNICOWANYCH TWARDOŚCIACH

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 23

PIŁY DO CIĘCIA GRANITU O ŚREDNICACH OD 115 DO 3500 MM

Promocja tarcz Ø 3000 mm Zadzwoń dowiedz się szczegółów: mobile: +48 602 76 79 93


KAMIENIARSTWO

FOT. ARCHIWUM BAGNARA (3)

FIRMY KAMIENIARSKIE

niem płyt. W firmie pracuje obecnie na etacie 65 pracowników. To wszystko powoduje, że należy ona do czołówki firm obrabiających kamień w północnych Włoszech. W stałej ofercie firmy znajduje się blisko 600 rodzajów kamienia w różnorodnych obróbkach powierzchni. W ofercie są powierzchnie polerowane, szlifowane, satynowane,

Plotery tnące do piaskowania

Znakomite plotery w niskiej cenie. Pracuje już kilkaset sprzedanych przez nas urządzeń, w tym wiele w rmach kamieniarskich. Dwuletnia gwarancja. Możliwa dostawa i instalacja u odbiorcy na terenie całej Polski. W naszej ofercie: -plotery tnące -akcesoria do ploterów -kliparty nagrobne

ceny p loteró w od 15

60

brutto

www.a-va.pl F.H. AVA Zacharzew ul. Krotoszyńska 6 63-400 Ostrów Wielkopolski Kontakt: tel. 513 140 592, e-mail: plotery@wp.pl

130 NK 50 (7/2010)

płomieniowane, szczotkowane oraz piaskowane. Bagnara oferuje też powierzchnie obrabiane strumieniem wody oraz od niedawna, zgodnie z ogólną tendencją na rynku, płytki w wymiarach 60 x 60 x 2 cm w zaawansowanej obróbce 3D. Linia tego produktu nazwana „Le Pietre Incise” składa się z 12 wzorów w czterech rodzajach kamienia. Chcąc zapewnić wysoką jakość oferowanych materiałów, szczególną wagę przywiązuje się do jakości bloków sprowadzanych z kopalń. O ile sprawa jest prosta w przypadku materiałów pochodzących z własnych kopalń (Nero i Nero Assoluto Seta w Zimbabwe, Silver Cloud w USA, Aran Azul w Hiszpanii), to w kopalniach będących kooperantami zapewnienie jakości realizowane jest poprzez zatrudnianie w nich własnych inspektorów jakości. Firma posiada wyłączność na kamienie Artic Blue, Mystic Grey, Bronze Antique i kilka innych. Spora jest oferta kamieni z Ameryki Północnej, w tym tamtejszych onyksów. Jeśli chodzi o wielkość produkcji, to kopalnie należące do Bagnary pozyskują miesięcznie około 1000 m sześc. bloków, natomiast produkcja slabów wynosi 1500 mkw. dziennie. Produkcja płyt wymiarowanych zależna jest oczywiście od aktualnych zleceń, ale o możliwościach produkcyjnych świadczyć mogą zrealizowane dostawy na znane budowy, m.in. pomnik Niepodległości w Kijowie, Farris Bad Spa Hotel w Norwegii lub Fairmont Plaza w Vancouver. Bagnara eksportuje swoje produkty praktycznie na cały świat, ale na dzień dzisiejszy głównymi rynkami dla firmy są Europa, Ameryka Północna i kraje Dalekiego Wschodu. Spore zainteresowanie zarządzających firmą budzą kraje Europy Wschodniej, w tym Polska. Aktualny zarząd widzi w naszym regionie w najbliższych latach wzrost zapotrzebowania na kamień i tym samym olbrzymie możliwości. We wszystkich działaniach firmie przyświeca podstawowa zasada Nicola Bagnary: „Ponieważ jakość ma znacznie”. z Dariusz Wawrzynkiewicz

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 48


26 cm Poznań, 10 - 13 listopada 2010

25 cm

pawilon: 5 / stoisko: 102

cena za komplet

239 zł

artstone@lorenzi.com.pl, www.lorenzi.com.pl

Zamówienia: Deks: Zduny, ul. Sulmierzycka 38a, tel. /fax: 62 721 57 63, tel: 604 439 150 e-mail: smdeks@wp.pl Strzegom: ul. Dolna 46, tel.: 74 855 28 13


DEKS

DEKS

DEKS

DEKS DEKS

DEKS

Zduny, ul. Sulmierzycka 38a, tel. /fax: 62 721 57 63, GSM: 604 439 150, e-mail: smdeks@wp.pl


TECHNOLOGIE NOWOŚCI RYNKOWE

Nowe maszyny firmy Breton Włoski producent maszyn do obróbki kamienia zaprezentował na targach Marmomacc dwie nowe maszyny i zapowiedział premierę trzeciej na początek 2011 r.

134 NK 50 (7/2010)

Nowa linia polerska Levibreton KG 4000 Plus FOT. ZAP (3)

Linia polerska Levibreton KG 4000 PLUS Breton od ponad 30 lat jest producentem maszyn do polerowania wielkogabarytowych płyt z materiałów naturalnych, jak i kompozytowych, pod nazwą Levibreton. Jako pierwszy wyprodukował linię polerską ze stołem o przesuwanej taśmie roboczej. Do dnia dzisiejszego do zakładów kamieniarskich trafiło ponad 1300 maszyn tego typu. W wyniku wielu lat doświadczeń zbudowano ultranowoczesną linię polerską o nazwie Levibreton KG 4000 Plus, którą zaprezentowano na zakończonych 2 października br. targach Marmomacc w Weronie. Innowacyjność nowej linii polega na obniżeniu wagi ruchomego mostu przez zastosowanie 19 szpindli w aluminiowej obudowie zamiast obecnie stosowanych 21 żeliwnych. Nowe szpindle wyposażone są w nowej generacji ośmioramienne głowice średnicy 510 mm. Pomysł ten pozwolił na zmniejszenie bezwładności mostu, co pozwoliło zwiększyć prędkość jego posuwu z 60 do 80 m/min. Bezszczotkowe silniki napędu mostu, jak i taśmy stołu, sterowane przez falowniki pozwalają na bardzo precyzyjną koordynację przesuwu obrabianego materiału do prędkości przesuwu mostu (przy nawrotach mostu taśma chwilowo przyspiesza). Ultralekki most otrzymał też nowy, sztywniejszy kratownicowy przekrój. Większa średnica głowic (510 mm) ze 152 typowymi wagonami (zamiast dotychczas 126) automatycznie zwiększa jakość poleru. Każdy szpindel posiada przełącznik do podnoszenia-opuszczania głowicy, płynną regulację ciśnienia roboczego z manometrem oraz wskaźnik poboru prądu. Całość procesu polerowania kontrolowana jest przez komputer, który analizuje ciśnienie robocze we wszystkich głowicach i ich unoszenie się. Duży kolorowy monitor dotykowy pomaga w zarządzaniu łatwym w obsłudze programem sterującym polerowaniem, który posiada możliwość przechowywania w pamięci wielu nastaw pracy dla specyficznych materiałów. Praca komputera wspomagana jest fotoelektrycznym czytnikiem profilu płyty o bardzo wysokiej rozdzielczości 1 x 1 cm. Szerokość płyty może wynosić do 2200 mm. W stosunku do poprzedniego modelu o 21 głowicach zredukowano zainstalowaną moc całkowitą z 315 do 285 kW. Podczas nawrotu mostu, gdy jest on wyhamowywany, energia bezwładności zamieniana jest na energię elektryczną wracającą do sieci. 35-tonowa konstrukcja maszyny ustawiana jest na 12 stopach w celu zwiększenia stabilności. Wydajność nowej linii jest większa o ok. 20 proc.

Nowy, 19-szpindlowy most o zmniejszonej masie

Nowa, ośmioramienna głowica polerska o średnicy 510 mm

www.RynekKamienia.pl


PRODUKTY SPECJALNE - Impregnaty (również do piaskowca) - Preparaty do eliminacji defektów powierzchniowych - Środki do nadania efektu postarzania oraz mokrego kamienia - Produkty do ożywiania poleru i koloru - Woski - Antygraffiti

FINEGRAIN Najnowszej generacji, niezawodne narzędzia syntetyczno-diamentowe do szlifowania i polerowania granitu i marmuru. Nowość na rynku - wagony finegrain przeznaczone do bardzo twardych granitów oferujące bardzo dobrą jakość poleru.

KLEJE - Poliestrowe kleje, szpachle używane do każdego rodzaju kamienia. W ofercie posiadamy kleje o różnej gęstości i kolorystyce. - Epoksydowe, mrozoodporne o wysokiej wytrzymałości.

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 129

Wyłączny przedstawiciel w Polsce

Wyłączny przedstawiciel w Polsce

Mini - kruszarka do łamania (kruszenia) kamienia naturalnego (marmur, granit, piaskowiec)

Niezawodne łupiarki sprawdzone na polskim rynku

Materiał wejściowy max. 15 x 25 cm Wydajność do 5t/h Produkt końcowy- kruszywo 0 - 40 mm

SYNTETYK 28-400 BUSKO ZDRÓJ, ul. Bohaterów Warszawy 97b tel./fax: +48 41 379 82 12, kom. +48 602 705 711 tel.: +48 41 379 82 28, e-mail: lupiarki@interia.pl

Profesjonalne oczyszczalnie wody dla zakładów kamieniarskich Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 129

FILIA W STRZEGOMIU 58-150 STRZEGOM, ul. Kasztelańska 10a tel./ fax +48 74 855 10 27, kom. +48 666 520 269


TECHNOLOGIE

FOT. ZAP

FOT. ARCHIWUM BRETON (5)

NOWOŚCI RYNKOWE

Nowa pięcioosiowa piło-frezarka Smartcut. Na zdjęciu po prawej widoczne przyssawki do bezobsługowego dzielenia dużych slabów. Zapowiedziane w Weronie na początek 2011 r. centrum obróbcze Contourbreton Quartz wyposażone będzie w intuicyjne oprogramowanie do produkcji m.in. blatów.

Smartcut S/NC 550-800 Drugą nowością zaprezentowaną przez firmę Breton w Weronie była sterowana numerycznie pięcioosiowa, mostowa piło-frezarka Smartcut. Masywna konstrukcja żeliwnego szpindla z wyjątkowo mocno ułożyskowaną obrotową głowicą oraz z systemem przyssawek na obudowie tarczy piły pozwala na bezobsługowe dzielenie dużych slabów z możliwością ich rozkładania. Zainstalowane przystawki pozwalają na automatyczne nacinanie rowków dla zbrojenia w wypadku wycinania elementów na blaty łazienkowe, kuchenne czy kapinosy w parapetach. Contourbreton Quartz Breton zapowiedział też podczas targów Marmomacc wprowadzenie na początku 2011 r. do produkcji nowego kompaktowego centrum numerycznego Contourbreton Quartz. Ergonomicznie zaprojektowane dla producentów blatów kuchennych, łazienkowych (m.in. kwarcowych) urządzenie oferuje najwyższą dokładność obróbki i frezowania. 300-milimetrowy skok osi Z pozwala na wykonywanie detali wysokich (wanny, brodziki i inne elementy dekoracyjne). Nowe centrum Bretona wyposażone jest w najnowsze oprogramowanie Siemens Sinumerik 840D SL. Główną ideą konstruktorów tego urządzenia było maksymalne uproszczenie programowania pracy na zasadzie wyboru modelu z wielu gotowych projektów znajdujących się w bibliotece komputera. Obsługujący urządzenie aplikuje je do swoich zleceń, zadając tylko podstawowe wymiary i wybierając model na monitorze dotykowym. Maszyna wyposażona jest w dźwiękoszczelne drzwi i posiada możliwość zmiany narzędzi z 24-miejscowego magazynu w trakcie pracy. Stół obróbczy typu Metalquartz wykonano z jednego elementu. Quartz posiada możliwość kontrolowania poszczególnych procesów obróbki w trzech wymiarach na zasadzie animacji. Maszyna jest standardowo połączona komputerowo z teleserwisem fabryki. Więcej informacji o nowościach firmy na stronie www.breton.it. z

Optyczny skaner 3D

FOT. WEHA

N

Podczas targów Marmomacc w Weronie Weha zaprezentowała urzędzenie do skanowania obiektów w czasie rzeczywistym.

136 NK 50 (7/2010)

owy skaner funkcjonuje jak kamera wideo. Wykonuje trójwymiarowe odwzorowania powierzchni obiektów z prędkością do 15 klatek na sekundę. Urządzenie może być poruszane dookoła obiektu ręcznie, co wyklucza konieczność ustawiania statywów. Za jego pomocą można odwzorowywać nawet ciężko dostępne obszary obiektów. Skanowanie z wolnej ręki ma znaczące zalety szczególnie podczas zastosowania bezpośrednio na budowie. Na podstawie pojedynczych pomiarów oprogramowanie skanera tworzy jeden całkowity rysunek obiektu. Urządzenie skanuje bez konieczności ustalania na obiekcie jakichkolwiek punktów orientacyjnych, sys-

tem wykorzystuje geometryczne właściwości skanowanego obiektu do przeprowadzenie pojedynczych pomiarów i przetwarza je w czasie rzeczywistym do odwzorowania trójwymiarowego. Oprogramowanie dostępne w standardowym wyposażeniu umożliwia kontrolę jakości skanowania w trakcie jego wykonywania. Dzięki temu można natychmiast nanosić ewentualne korekty. Skanowanie możliwe jest z odległości 40-100 cm. Oprogramowanie skanera wspiera eksport danych do obiegowych formatów obróbczych, takich jak STL, OBJ.PLY czy WRL. Urządzenie waży około 1,9 kg i ma wymiary 266 x 114 x 70 mm. (ACH) z

www.RynekKamienia.pl


EMOCJE W

ERNST STRASSACKER GMBH & CO. KG ODLEWNIA ARTYSTYCZNA STAUFENECKER STR. 19 · 73079 SUESSEN FON 00 49 7162 /16-228 · FAX 00 49 7162/16-375 www.strassacker.de · mail@strassacker.de

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 6

Ponad 20 letnie doświadczenie w produkcji maszyn kamieniarskich. Trwałe polskie maszyny i bardzo przystępne ceny. Oprócz maszyn do różnej wielkości tarcz polecamy Państwu cyrkularki z programem NC (typu półłuki i książki). W programie oprócz różnych pił automaty polerskie dużej wydajności.

PT 40-100 dwusuportówka

Automat polerski AP1

PIŁA PT 160

PT 40-100 poprzeczna

www.RynekKamienia.pl

tel. +48 74 66 42 992, fax: +48 74 66 42 989 Prezes firmy Brela Piotr: +48 601 407 501 Główny mechanik Brela Marek: +48 668 404 425 Adres firmy: Wałbrzych 58-309, ul. Wrocławska 16, Nip 886 10 13 712

137

NK 50 (7/2010)


TECHNOLOGIE TEKST SPONSOROWANY

Boczkarka do krawędzi obłych i płaskich w rozmiarach od 1 do 10 cm

FOT. MARMO MECCANICA

LTH od Marmo Meccanica

L

TH jest maszyną polerującą do obłych i płaskich krawędzi grubości do 10 cm – poziomo, prostoliniowo i w trybie ciągłym. Kształtowanie krągłych krawędzi, dla wszystkich zakrzywiających się miejsc i dla materiałów różnej grubości, odbywa się przy użyciu dwóch diamentowych tarcz szlifierskich średnicy 150 mm. To powoduje, że LTH jest jedną z najszybszych i najczęściej używanych maszyn polerujących w swojej kategorii.

Kształtowanie krawędzi odbywa się przy użyciu dwóch diamentowych tarcz szlifierskich średnicy 150 mm. To powoduje, że LTH jest jedną z najszybszych i najczęściej używanych maszyn polerujących w swojej kategorii.

Pośród jej zadziwiających cech należy też wymienić mikrodrgające trzpienie, których używać można zarówno do krawędzi płaskich, jak i do płaskich fragmentów obłych krawędzi (np. pomiędzy dwoma zaokrąglonymi rogami), automatyczne pozycjonowanie obu automatycznie kształtujących, wklęsłych tarcz diamentowych oraz elektroniczne sterowanie działaniem pneumatycznych trzpieni (PLC - programujący zestaw rozpoczynania i kończenia pracy, oddzielne wyprzedzenia i opóźnienia dla każdego trzpienia).

138 NK 50 (7/2010)

Standardowy model LTH składa się z jednego tnącego na mokro trzpienia kalibrującego, dwóch ścinających krawędzie trzpieni nachylonych pod kątem 45 stopni (z mechanicznym zatrzymywaniem) oraz siedmiu drgających trzpieni polerujących dla tarcz średnicy 150 milimetrów (pierwsze dwa z mechanicznym zatrzymywaniem dla automatycznie kształtujących wklęsłych tarcz diamentowych). Na żądanie klienta istnieje możliwość dostarczenia nowych modeli z dodatkowymi lub innymi trzpieniami. z

Wyłączny przedstawiciel w Polsce Przedsiębiorstwo Wielobranżowe „TAKAM” Tomasz Wojna ul. Górnicza 1 26-220 Stąporków tel/fax +48 41 374 03 84 gsm +48 600 420 738 / +48 660 435 434 e-mail: biuro@takam.pl www.takam.pl

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 71-71A


TECHNOLOGIE PORADY

Projektowanie zakładów obróbki kamienia

Z

akład obróbki kamienia (ZOK) jest obiektem przemysłowym pobierającym z zewnątrz surowce, media technologiczne (prąd, wodę, gaz), który za pomocą zainstalowanych w nim maszyn, urządzeń i narzędzi produkuje elementy lub półfabrykaty kamienne sprzedawane na rynku krajowym lub eksportowane. Zakład połączony jest z siecią drogową lub kolejową umożliwiającą dostawę surowca i wysyłkę towarów. Zakładem zarządza lub kieruje właściciel lub kierownik, pełniący nadzór nad funkcjonowaniem zakładu – od produkcji przez marketing do sprzedaży wyrobów gotowych. O nowoczesności produkcji i jakości wyrobów decyduje właściwy dobór technologii produkcji oraz pomysłowość i umiejętności pracowników. Te same cechy winny charakteryzować pracowników marketingu dbających o stały dopływ zleceń. Zakład obróbki kamienia, czy to mały produkujący nagrobki, czy duży prowadzący wielkoseryjną produkcję elewacyjnych płyt okładzinowych, działa w podobny sposób – dostosowany do wielkości i asortymentu produkcji. W skład ZOK wchodzą takie składniki, jak: obiekty budowlane (B), gospodarka elektroenergetyczna (E), wodno-ściekowa (K), cieplna (C) i pozostałe pokazane na schemacie blokowym rys. 1. Podstawowe obiekty technologiczne Obiekty charakterystyczne dla zakładów obróbki kamienia są pokazane na rys. 2.

Składowisko bloków Składowiska najczęściej wykonywane są jako otwarte; jedynie bloki wyjątkowo cenne lub czułe na warunki atmosferyczne (np. piaskowce) umieszczane są w magazynach lub składach półotwartych. Konstrukcja i wyposażenie Powierzchnia składowiska musi umożliwić zmagazynowanie bloków w ilości zapewniającej niezakłóconą produkcję w trakowni w okresie pomiędzy kolejnymi dostawami surowca. Powierzchnia składowiska utwardzona, korzystnie walcowanym kamieniem łamanym, z odwodnieniem powierzchniowym. Na tej powierzchni ustawiane są podkłady drewniane grubości 20-30 cm, umożliwiające przełożenie pod blokiem zawiesia lub wprowadzenie wideł nośnika bloków. Powierzchnię bezpośredniego składowania można obliczyć ze wzoru: m•n A0 = (m2) 360 • t

140 NK 50 (7/2010)

Rys. 1. Schemat blokowy zakładu obróbki kamienia oraz jego elementów składowych. Schemat przedstawia zakład o pełnym cyklu produkcyjnym od bloku do ekspedycji wyrobów gotowych. W przypadku zakładów wykorzystujących kupowane płyty produkcja rozpoczyna się od składowiska płyt

Rys. 2. Schemat funkcjonalny zakładu obróbki kamienia z suwnicą bramową gdzie: m – roczny przerób bloków (t/rok), n – normatyw składowania (ilość dni między kolejnymi dostawami bloków), t – obciążenie powierzchni składowiska (t/mkw.) dla bloków q (obciążenie jednostkowe) = 4-6 t/mkw. Powierzchnia użytkowa składowiska obejmująca stanowiska bloków oraz przejścia i dojazdy zależy od zastosowanego systemu transportowego i jest ustalana jako procent od powierzchni A0. Systemy transportowe na składowisku Składowiska bloków o dużej masie jednostkowej (od kilku do 2030 ton) wymagają urządzeń transportowych o odpowiednim udźwigu. Urządzenia te winny umożliwiać rozładunek samochodów lub wagonów dostarczających bloki, układanie bloków na powierzchni składowiska i załadunek bloków na wózki trakowe. System suwnicowy Mniejsze i średnie ZOK wyposażane są w suwnice bramowe o udźwigu 5-8 t (najczęściej typu SB produkcji krajowej), zakłady większe – w suwnice o udźwigu 20-35 t. Oprócz suwnic bramowych stosowane są suwnice pomostowe poruszające się na estakadach (najczęściej wykorzystywane są suwnice w zakładach zlokalizo-

www.RynekKamienia.pl


s.c. przerób kamienia naturalnego

WIELKA WYPRZEDAŻ PŁYT I NAGROBKÓW SKŁADOWYCH (190 x 90cm)

340 zł/m TABLICE CHIŃSKIE od 99 zł * NAGROBKI IMPALA OD 1650 zł PŁYTY IMPALA od

*

2

Z TABLICĄ Zapraszamy do współpracy firmy kamieniarskie

w w w. k a m s k a l. p l

>>>

e - m a i l : i n f o @ k a m s k a l. p l

58-210 Łagiewniki, ul. Kłodzka 14, tel. 74/ 89 39 774, fax 74/ 89 40 158


TECHNOLOGIE PORADY

Wielkości bloków : długość L = 2 - 3,5 m szerokość B = 1- 2 m Powierzchnia nominalna Ao=LxB Obciążenie jednostkowe q = 4-5 t/mkw.

Rys. 3. Efektywna szerokość powierzchni składowania w zasięgu: a. suwnicy bramowej, b. suwnicy pomostowej wanych w byłych fabrykach domów). Koszt budowy estakad jest znacznie wyższy od podtorzy suwnic bramowych, lecz układ estakadowy umożliwia lepsze wykorzystanie powierzchni składowania. Jak pokazano na rys. 3, od szerokości zasięgu suwnicy bramowej muszą być odjęte szerokości dwóch stref ochronnych wzdłuż torowiska, co nie występuje w przypadku suwnicy pomostowej. Suwnicowy układ transportu umożliwia piętrowe składowanie bloków. Przy ustawianiu bloków na składowisku należy zabezpieczyć możliwość dojścia (szerokości minimum 50 cm) i założenia zawiesi (minimum 20 cm), jak pokazano na rys. 4. System transportu kołowego Do transportu bloków stosowane są również środki transportu kołowego: nośniki bloków lub wózki widłowe dużego udźwigu. Nośniki bloków korzystnie są stosowane w przypadkach, gdy ZOK zlokalizowany jest w bezpośrednim sąsiedztwie kamieniołomu. W takim przypadku mogą pracować przy odspajaniu i załadunku bloków w kamieniołomie, a następnie wykonywać prace na terenie składowiska bloków. W dużych kamieniołomach nośniki służą do przemieszczania i załadunku bloków na samochody. Składowiska bloków obsługiwane przez kołowe środki transportu cechują duże powierzchnie przeznaczone na komunikację i manewrowanie sprzętem o znacznych gabarytach; powierzchnie te mogą stanowić do 80-100 proc. powierzchni bezpośredniego składowania Ao (patrz tab.1). Na rys. 5. pokazano typowy dwurzędowy układ bloków z dwustronnym dojazdem do każdego z nich, co umożliwiają korytarze komunikacyjno-manewrowe. Szerokość tych korytarzy wyznacza długość środka transportowego (z widłami) oraz zewnętrzny promień skrętu z ładunkiem. Trakownia Trakownia jest obiektem budowlanym mieszczącym maszyny do piłowania i rozcinania bloków kamiennych. Lokalizowana jest przy składowisku bloków, z którym jest połączona torowiskami wózków

142 NK 50 (7/2010)

Rys. 4. Stanowisko składowania bloków z dwustronnym dojazdem nośnika bloków. Dojścia boczne niezbędne tylko w przypadku transportu suwnicowego

Rys. 5. Składowisko bloków obsługiwane przez kołowe środki transportu. Na rysunku pokazano dwurzędowy układ zestawienia bloków z obustronnym dojazdem

Tab. 1. Porównanie wielkości powierzchni manewrowokomunikacyjnych (Ao – powierzchnia bezpośredniego składowania) System transportu na składowisku suwnicowy kołowy

Rodzaj środka transportowego suwnica bramowa

suwnica pomostowa

10-20 % Ao

5-10 % Ao

wózki widłowe > 5 t

nośniki bloków > 20 t

40-80 % Ao

80-120 % Ao

www.RynekKamienia.pl



TECHNOLOGIE PORADY

Tab. 2. Wymiary gabarytowe podstawowych traków do kamienia Wymiary gabarytowe urządzenia (m)

Rodzaj

Odmiana

długość L

szerokość B (bez torowiska)

wysokość H

TP - traki piłowe

TPw- wahadłowy (na piasek stalowy)

15- 19,2

5,4- 10

5,2- 7,2

TPp- prostoliniowy diamentowy

12,4- 16

4,5- 6

5,2- 7,2

TPd- dzielący diamentowy

5,6- 7,5

0,5- 1

5- 6

TT1- traki (piły) wielkośrednicowe

9- 9,2

4,5- 6,6

4,5- 5,5

TTm- traki wielotarczowe (wielopiły)

6- 10

1,2- 2,5

4,5- 6

TL1- traki jednolinowe

9,8- 10,9

1,5- 1,7

5,9- 7,3

TLm- traki wielolinowe

11- 12

2,5- 5,4

5,7- 5,9

TT - traki tarczowe TL - traki linowe

trakowych o dużej nośności. Maszyny i urządzenia obróbcze pracujące w trakowni są w większości przypadków źródłem hałasu i z tego względu muszą być izolowane akustycznie i lokalizowane w miejscach maksymalnie oddalonych od zabudowy mieszkalnej w rejonie ZOK.

z nich (nazywane zwyczajowo frezarkami) umożliwiają ustawianie tarcz pod kątem prostym względem tej powierzchni. Do cięcia krzywoliniowego płyt stosuje się przecinarki strugowodne (system waterjet), w które obecnie zaopatrzonych jest wiele polskich zakładów. Są one przydatne w produkcji seryjnej, w której wymagana jest wysoka dokładność i powtarzalność kształtu.

Wielkość i konstrukcja Wielkość trakowni wynika z rodzaju, ilości i wielkości zainstalowanych urządzeń trakowych. Wymiary gabarytowe najczęściej występujących i stosowanych traków do kamienia podaje tab. 2. Przy projektowaniu hali, a zwłaszcza przy ustalaniu jej wysokości (H) należy uwzględnić sposób i warunki montażu urządzenia. Zarówno traki piłowe, jak tarczowe posiadają elementy i zespoły o dużych wymiarach i masie, które wymagają odpowiednich urządzeń dźwigowych. Wysięgniki żurawi samochodowych (stosowanych najczęściej do montażu) oraz zawiesia opasujące te elementy muszą się zmieścić pod dachem hali. W przypadku ustawienia traka pomiędzy dźwigarami dachu można wykorzystać dodatkową przestrzeń wewnątrz dźwigara. Przy montażu dużych traków piłowych najpierw montuje się traki na świeżym powietrzu, a następnie obudowuje się je halą.

Hala obróbki Obróbka wymiarowo-kształtowa. To może zbyt pompatyczne określenie oznacza jedynie nadawanie elementom kamiennym określonych wymiarów i kształtów, na przykład narzuconych przez architekta projektującego budynek z elewacją wyłożoną płytami lub elementami kształtowymi. Tutaj rozpoczyna się proces produkcyjny zakładów, dla których surowcem wyjściowym są płyty surowe, szlifowane, polerowane lub fakturalne; płyty różnej grubości: od cienkich (1,5-3 cm) do płyt grubszych (często nazywanych slabami przez analogię do wyrobów hutniczych). Proces ten składa się z operacji cięcia, frezowania (nadawania złożonych kształtów przestrzennych), profilowania oraz obróbki fakturalnej (szlifowanie, polerowanie, groszkowanie itp.). Wyposażenie technologiczne Istnieje bogata rodzina obrabiarek przeznaczonych do obcinania i rozcinania płyt. Do rozcinania po liniach prostych najczęściej stosowane są piły pracujące diamentowymi tarczami tnącymi. Piły z tarczami Ø 200-500 mm, najczęściej z obrotowymi stołami, stosowane są do formatowania i seryjnego obcinania płyt. Piły tarczowe umożliwiają cięcie prostopadłe do powierzchni licowej płyt, niektóre

144 NK 50 (7/2010)

Rys. 6. Przekrój poprzeczny trakowni o obrysie prostokątnym lub łukowym, wyposażonych w traki piłowe (TP) lub tarczowe (TT)

www.RynekKamienia.pl


Jakość, cena i doświadczenie! Nagrobki, Płyty nagrobne, Pełen asorty

ment

Zaprasza na Targi Poznańskie - Kamień - Stone 10 - 13 listopada 2010

Pawilon 5 Sektor F Stoisko 122

BIURO HANDLOWE: ul. Piłsudzkiego 123C 05-260 Marki k/warszawy tel (022) 354 53 81, fax (022) 354 53 88 granitusmarki@granitusmarki.com.pl

POLSKA POŁUDNIOWO - WSCHODNIA tel + 48 665 787 000

POLSKA PÓŁNOCNA tel + 48 785 931 986

Jesteśmy bezpośrednim importerem gotowych elementów granitowych z Chin. W swojej ofercie handlowej posiadamy gotowe nagrobki w różnych rozmiarach i kolorach oraz płyty napisowe.

W trosce o zaspokojenie potrzeb naszych klientów realizujemy również zamówienia indywidualne.

Aby ułatwić współpracę z klientami, oferujemy bezpłatny transport oraz dogodne formy płatności.Zachęcamy do Doświadczenie i wysokie kwalifikacje zapoznania się ze szczegółową ofertą i naszych pracowników gwarantują ter- zapraszamy do współpracy. minową realizację każdego zlecenia.

www.granitus.pl


TECHNOLOGIE PORADY

W produkcji jednostkowej i małoseryjnej stosowane są przecinarki pracujące linami diamentowymi. Oddzielną grupę stanowią centra obróbcze przystosowane do seryjnej produkcji kamiennych elementów płaskich lub przestrzennych. Słupowe centrum obróbcze przeznaczone jest do obróbki płaskich elementów z otworami o profilowanych krawędziach. Mostowe centrum obróbcze sterowane CNC z przystawką do toczenia umożliwia produkcję przestrzennych elementów o głębokim profilowaniu oraz walców i kolumn z kapitelami. W centra obróbcze wyposażona jest większość dużych zakładów obróbczych w Polsce. Z projektowego punktu widzenia – oprócz względów technologicznych – ważna jest powierzchnia zabudowy obrabiarki w hali, moc zainstalowana, zapotrzebowania wody oraz warunki pracy (hałas, pył wodny, wymagania względem otoczenia). Szczególną uwagę należy zwrócić na kierunek wyrzutu wody spod tarczy – najlepiej skierować go na mniej ważną ścianę. Przed podjęciem decyzji o zainstalowaniu nowej obrabiarki należy przemyśleć sposób dostawy płyt oraz odbioru obciętych elementów. Przykładowe rozwiązanie usytuowania piły formatowej i odcinarki poprzecznej b = 600 mm pokazano na rys. 8. Pokazany układ przewidziany jest dla zakładu, w którym głównym środkiem transportu jest wózek widłowy. Inny układ może wynikać z zastosowania w hali suwnicy pomostowej lub żurawików słupowych. Pragnę zwrócić uwagę na usytuowanie kanałów ściekowych – prowadzonych możliwie blisko ścian. Takie usytuowanie umożliwia łatwe sprowadzenie wody i ścieków ze strefy obsługi i dróg transportowych przy odpowiednim pochyleniu podłogi w kierunku kanału. Powierzchnia zabudowy piły mostowej mieści się w granicach 5,5 x 4,8 m, odcinarki poprzecznej w granicach 2 x 6 m.

Rys. 7. Stanowisko składowania płyt ze stojakiem jednostronnym

Szlifowanie, polerowanie, groszkowanie Po obcięciu płyt i nadaniu im wymaganego wymiaru następuje ostateczne wykończenie ich powierzchni w fakturze gładkiej (szlifowanie i polerowanie) lub fakturze szorstkiej: groszkowanej, piaskowanej, płomieniowanej, satynowanej. Do nadawania faktur gładkich na powierzchniach licowych stosowane są różne rodzaje szlifierek i polerek (według nowej już europejskiej normy PN-EN istnieją tylko polerki), do obróbki powierzchni bocznych – boczkarki. Polerki do powierzchni licowych Rodzina polerek jest równie liczna jak rodzina pił i frezarek tarczowych. Istnieją jednak trzy podstawowe odmiany o nieznacznie różniących się rozwiązaniach konstrukcyjnych. Polerki kolankowe K, mostowe M i przelotowe P w dwóch odmianach różniących się szerokością obrabianych płyt b = 600 mm i b = 2100 mm. Dwie pierwsze odmiany (K i M) stosowane są w produkcji jednostkowej i małoseryjnej, natomiast przelotowe P w produkcji seryjnej. Ich wydajność godzinowa kształtuje się w proporcjach 1:3:30 (mkw./h). Powierzchnia zabudowy polerek mostowych M mieści się w granicach 5 x 5 m. Konstrukcja tych obrabiarek stanowiła punkt wyjścia do konstrukcji najnowszych centrów obróbczych o konstrukcji kolankowej (przegubowej) K lub mostowej M. Aktualnie na polskim rynku nowych i używanych obrabiarek pojawiła się znaczna ilość szlifierek przelotowych renomowanych firm wło-

146 NK 50 (7/2010)

Rys. 9. Podział polerek do powierzchni licowych płyt kamiennych

Rys. 8. Przykładowe rozmieszczenie mostowej piły formatowej i odcinarki poprzecznej z oznaczeniem kierunków dostawy i odbioru elementów oraz odprowadzenia ścieków skich. Dla zorientowania ewentualnych dalszych nabywców w tabeli 3 podaję orientacyjne dane wielogłowicowych linii polerskich jednego z ważniejszych włoskich producentów. Proszę zwrócić uwagę na moc zainstalowaną silników oraz zapotrzebowanie wody technologicznej. Do obróbki bocznych powierzchni płyt stosowane są specjalistyczne szlifierki gwarowo nazywane boczkarkami. Umożliwiają

www.RynekKamienia.pl



TECHNOLOGIE PORADY

one obróbkę boków płaskich lub profilowych. Podobnie jak polerki do powierzchni licowych mają wiele odmian: od ręcznych do wielogłowicowych boczkarek przelotowych. Nie sposób omówić wszystkich obrabiarek i warunków ich instalowania w jednym krótkim opracowaniu. Zainteresowanym sugeruję czytanie prasy branżowej, przeglądanie prospektów i zaglądanie do Internetu. Każda z firm liczących się na rynku prowadzi swoje strony WWW, gdzie można znaleźć nawet rysunki części zamiennych i ich numery katalogowe. Tab. 3. Przykładowe podstawowe dane linii polerskich o szerokości b = 2100 mm Wymiary gabarytowe (mm) H=2300 mm

Ilość głowic

Moc zainst. kW

Zapotrzeb. wody l/min

4

35

130

5 000

10 000

8

65

210

7 000

13 500

12

95

290

9 100

16

125

370

11 200

20 500

20

140

400

12 000

20 500

długość

Masa kg

szerokość

2900

17 500

Gospodarka wodno-ściekowa Mechaniczna obróbka kamienia odbywa się w warunkach intensywnego chłodzenia wodnego. Woda chłodzi wysokoobrotowe tarcze lub głowice szlifierskie oraz poruszające się ruchem posuwistozwrotnym piły diamentowe i wypłukuje starty materiał kamienny. Każde narzędzie i każda obrabiarka wykorzystująca jedno lub wiele narzędzi wymaga doprowadzenia określonej ilości wody warunkującej prawidłową eksploatację. Dla każdego zakładu obróbczego konieczne jest przygotowanie bilansu wodnego określającego zapotrzebowanie dla każdej obrabiarki i dla wszystkich obrabiarek, które niekiedy muszą pracować równocześnie. Przykładowe zapotrzebowanie wody dla podstawowych obrabiarek: - Piły tarczowe średnicy 400 mm – 10-15 l/min, dla D = 600 mm 20-30 l/min, D = 800 mm 30-40 l/min - Szlifierki kolankowe 15-20 l/min, szlifierki automatyczne mostowe 30 l/min, przelotowe linie szlifierskie b = 600 mm 150 l/min, b = – 2100 130-400 l/min - Traki wahadłowe do granitu TPw 120 – 5-10 l/min (woda uzupełniająca) - Traki diamentowe TPd 1 – 8-10 l/min, TPp 15 – 150 l/min, TPp 80 – 600-800 l/min - Boczkarki wielowrzecionowe (przelotowe) – 80-100 l/min.

Producent i dystrybutor elementów kotwiących do mocowania płyt z kamienia naturalnego na elewacjach budynków. Wykonywanie projektów i dokumentacji budowlanych elewacji kamiennych. Pełna oferta na stronie: www.lauda.com.pl

Elementy kotwiące z aprobatą ITB

LAUDA METALPLAST J.Pijocha, W. Ptak Spółka Jawna Facimiech 178, 13, 32-051 Wielkie Drogi tel.(012) 2561120, 2561115, fax (012) 2561110 e-mail: elewacje@lauda.com.pl

148 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl



TECHNOLOGIE PORADY

Rys. 10. Schemat zamkniętego obiegu wody technologicznej z dwoma zbiornikami sedymentacyjnymi Zapotrzebowanie wody – odprowadzenie ścieku Mały zakład wyposażony w piłę tarczową, szlifierkę mostową i kolankową pobiera w ciągu godziny 60-80 l/min = 3,6-4,8 m sześc./h, a w ciągu jednej 8-godzinnej pracy 29-38 m sześc. wody. Średniej wielkości zakład wyposażony w kilka pił tarczowych, szlifierkę mostową i boczkarkę pobiera już 300-500 l/min = 18-30 m sześc./h i w ciągu jednej 8-godzinnej zmiany już 144-240 m sześc. Podane wielkości zapotrzebowania na wodę technologiczną (w odróżnieniu od wody socjalnej) i stale rosnące koszty wody jednoznacznie wskazują na konieczność wprowadzenia obiegu zamkniętego z oczyszczaniem i ponownym wprowadzaniem do obiegu wody oczyszczonej. Obecnie najczęściej stosowane są obiegi z oczyszczaniem ścieku w pionowych osadnikach sedymentacyjnych. Najkorzystniej można je zastosować, gdy istnieje możliwość umieszczenia ich wewnątrz hali traków lub obróbki. Obieg pracuje wtedy w zamkniętym ogrzewanym pomieszczeniu, co eliminuje kłopoty związane z zamarzaniem wody w okresie zimowym. W zależności od rodzaju obrabianego materiału, zapotrzebowania wody, wymaganego stopnia oczyszczenia wody oraz wybranego sposobu odbioru szlamu dobiera się odpowiednie zbiorniki sedymentacyjne oraz urządzenia towarzyszące. Zebrany w stożkowej części zbiornika i wstępnie zagęszczony osad może być podany do dehydratora, worka ociekowego (BigBag) lub prasy filtracyjnej. Krajowe oczyszczalnie ścieków w zależności od wyposażenia kosztują 40-60 tys. zł, importowane podobnie, tylko w euro... W przypadku posiadania zbiorników na cement (np. ZC 25) istnieje możliwość wykonania własnej oczyszczalni (o czym pisałem w nr 10/5/2004 „Nowego Kamieniarza”).

150 NK 50 (7/2010)

Rys. 11. Zalecany przekrój poprzeczny kanału ściekowego

Kanały ściekowe Jak pokazano na schemacie rys. 10, ścieki spływające z obrabiarek sprowadzane są grawitacyjnie do rząpia (studni zbiorczej ścieku). Rząpie należy umieszczać w środku linii kanałów, co zmniejsza zagłębienie kanałów pod podłogę hali. Kanały szerokości 20-30 cm, najkorzystniej z dnem okrągłym, pokazano na szkicu. Dla zapewnienia warunków samooczyszczenia kanałów stosowane są spadki od 1 proc. (przy dużym przepływie) do 2 proc. przy mniejszych ilościach przepływającej wody. Dla zapewnienia samooczyszczenia absolutnie konieczne jest zastosowanie dna o przekroju łukowym: woda spływająca środkiem kanału ma największą szybkość, co sprzyja porywaniu cząstek kamienia zawartych w ścieku. Najlepsze i najtrwalsze są łupiny ceramiczne szkliwione, tańsze, lecz dość trwałe rury z twardego PCV (rozcinane wzdłużnie). W miejscach, gdzie kanały krzyżują się z trasami przejazdu wózków widłowych lub samochodów, najkorzystniej jest zastosować rury stalowe lub twarde PCV. W skrzyżowaniach z przejściami dla pieszych konieczne jest zastosowanie kratek pomostowych. Wnioski końcowe Pokazany na rys. 1 schemat obrazuje warunki techniczne, które muszą być brane pod uwagę przy projektowaniu i eksploatacji zakładu obróbki kamienia. W ramach tego artykułu omówiłem jedynie dwie – najważniejsze według mnie – grupy zagadnień: B – obiekty budowlane, K – gospodarkę wodno-ściekową. Projektowaniem zakładów obróbki kamienia zajmuję się prawie od czterdziestu lat. W tym czasie zaprojektowałem i oddałem do użytku prawie 30 zakładów (w tym dwa poza Polską). Żywię niepłonną nadzieję, że wiadomości zawarte w artykule pomogą lepiej zaprojektować nowy zakład, a może ulepszyć istniejący? z Wacław Chrząszczewski, wastone@op.pl

www.RynekKamienia.pl



FELIETON MARIUSZ DOMARADZKI

Rynek polski i południowoafrykański

Z

aciekawiły mnie ostatnie publikacje i dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące ilości kamienia sprowadzonego do Polski w ciągu ubiegłego roku. Wynika z nich jednoznacznie, że głównym i najważniejszym źródłem naszego importu pozostają Chiny, które plasują się jako absolutny lider, zostawiając innych daleko w tyle. To może powodować pewien niepokój, zważywszy na fakt, że większość to materiały już przetworzone, gotowe do sprzedaży detalicznej. Zakładając, że poziom importu w tym roku obniżył się w związku z wydarzeniami w Polsce, a także zahamowaniem na rynku, to i tak ilość sprowadzanych materiałów jest znaczna. Mam wrażenie, że najbardziej w tym sezonie odczuli ten stan rzeczy przetwórcy, których obroty spadły. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli firm zagranicznych dotyczące spadku sprzedaży przede wszystkim bloków granitowych są potwierdzeniem mojej hipotezy. Pewne ożywienie na rynku rozpoczęło się z początkiem lipca, jednakże wielu właścicieli firm kamieniarskich zgodnie stwierdziło, że przy założeniu dużego wzrostu obrotów nie uda się nadrobić straconego czasu i w podsumowaniu ten rok zakończy się mniejszym dochodem, niż 2009. Jeżeli do tego dodamy długą i mroźną zimę, którą synoptycy przewidują w tym roku, to kilka firm może zderzyć się z problemami natury finansowej, być może i bankructwem. Niestety rzeczywistość nie rozpieszcza, a sezon jest już praktycznie zakończony. Z pewnością podsumowania pojawią się niebawem, być może nawet na początku kolejnego roku. Przy okazji tego felietonu chciałbym również nawiązać do rynku Republiki Południowej Afryki. Ostatnie ruchy widoczne wśród nabywców surowca o znanej nazwie Rustenburg sugerują znaczny niedobór tego materiału w naszym kraju. Duża ekspansja jednego z większych graczy na rynku europejskim wymusiła wśród przetwórców walkę o klienta nie tylko niską ceną, ale również i jakością. Jak wiadomo, trudno jest połączyć te dwie rzeczy z prostej przyczyny – kalkulacji kosztów zakupu i przetworzenia. Materiał wysokiej jakości musi być

152 NK 50 (7/2010)

droższy i co do tego nie ma żadnej wątpliwości. Ostatnie trudności w zakupie dobrej jakości materiału z RPA spowodowane są kilkoma czynnikami. Po pierwsze w tamtym rejonie widać znaczne ożywienie rynku lokalnego, który jest w stanie zapewnić lepszy zysk niż eksport na rynki zagraniczne. Wynika to z faktu, że chociażby w Polsce ustalony jest pewien zakres cenowy, do którego klienci się przyzwyczaili i nie da się go tak łatwo zmienić. Przy założeniu, że dostawca musi ponosić koszty transportu z kopalni, załadunków w porcie wyjścia, a w niektórych przypadkach również i transportu do portu przeznaczenia, łatwo wyciągnąć wniosek, że część kopalń będzie mniej zainteresowana eksportem na rzecz umacniania pozycji na rynku lokalnym. Ten proces już jest widoczny chociażby w mniejszej ilości materiału dostępnego w Polsce. Dodatkowo pracownicy kopalń w ostatnim czasie wykazują postawę roszczeniową co do wysokości wynagrodzeń, organizując długotrwałe strajki. Niedawno kilka kopalń borykało się z tymi problemami, a ta najważniejsza, która dostarcza najwięcej surowca do Polski, jest od ponad ośmiu tygodni w stanie kompletnego bezruchu. Poprzez spadek ogólnoświatowej sprzedaży część firm południowoafrykańskich zdecydowała się na krótkotrwałe zamrożenie działalności wydobywczej, aby móc wyprzedać towar znajdujący się w magazynach. Dodatkowo niektóre z nich borykają się obecnie z problemami dotyczącymi refleksów świetlnych czy zbyt jasnego koloru materiału. Jedna z dużych firm na rynku południowoafrykańskim po raz pierwszy w historii wykazała stratę. Jedno jest pewne. W niedługim czasie, według mojej wiedzy, przy obecnym kursie randa do euro możemy spodziewać się lekkiego wzrostu cen surowca, który w dobrej jakości, jednakże mniejszej ilości niż dotychczas, będzie oferowany klientom w Polsce. Rachunek ekonomiczny jest prosty – wielu z właścicieli kopalń preferuje rozwój przyszłościowego rynku wewnętrznego kosztem eksportu. Do zobaczenia na targach. Znajdą mnie Państwo w hali nr 5, stoisko 21. z

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 21

z OCZYSZCZALNIE WODY z PRASY FILTRACYJNE z ŚCIANY ODPYLAJĄCE

www.RynekKamienia.pl

153

NK 50 (7/2010)


FELIETON DARIUSZ WAWRZYNKIEWICZ

Dotacje do marzeń K

iedy byłem młodym człowiekiem na utrzymaniu rodziców, byłem jak każdy poddawany procesowi wychowawczemu. Różne były oczywiście metody, a wśród nich również te z grupy ekonomicznych. Wiadomo, jak każdy chciałem mieć różne, mniej lub bardziej potrzebne rzeczy i moi rodzice to rozumieli. Ale niezależnie od możliwości dość często stosowali zasadę: Nazbieraj przynajmniej połowę, to dołożymy ci resztę. Dostawałem kieszonkowe, więc było to możliwe, choć trzeba było dokonywać wyborów i czasem z tego czy tamtego rezygnować. Ponieważ realizacja chęci zakupu łączyła się z koniecznością wyrzeczeń, to i decyzje były bardziej wyważone. Kiedy byłem już w liceum, bardzo chciałem zmienić magnetofon ze szpulowego na kasetowy. Byłem już starszy i bardziej pomysłowy. Postanowiłem cały proces przy-

Nowoczesne maszyny mogą wyprodukować więcej, ale sprzedawać nie potrafią.

spieszyć i aby szybciej dysponować wymaganą połową, postanowiłem pożyczyć trochę gotówki od siostry, której jakoś lepiej wychodziło ciułanie pieniędzy. Dostałem obiecaną dotację od rodziców i nowy śliczny magnetofon stanął w moim pokoju. Niestety, do kaseciaka potrzebne były kasety, a ja musiałem spłacać dług u siostry. W rezultacie nowy sprzęt tylko stał, a ja dalej użytkowałem starego szpulowca. I tak oprócz radości z posiadania od strony funkcjonalnej nie zmieniło się nic, poza oczywiście ciągłymi kłótniami z siostrą o pieniądze. Te wspomnienia z młodości wywołała u mnie historia jednego z zakładów kamieniarskich, którego właścicielowi zamarzyła się nowoczesna boczkarka. A że możliwe jest uzyskanie dotacji, jak niegdyś u moich rodziców, konieczne było tylko posiadanie połowy środków na jej zakup – cena wydała się więc niska. Firma niestety nie

154 NK 50 (7/2010)

należała do najmocniejszych, więc zgromadzonych własnych środków nie posiadała, ale do banku nie było daleko. I tak po niedługim czasie błyszcząca nowa maszyna stanęła w zakładzie. Wtedy okazało się, że zasilanie zakładu jest za słabe i trzeba zrobić nowe – za całkiem spore pieniądze. I tu zaczęły się schody. Bank do udzielenia kredytu pod tę inwestycję w zasilanie niezbyt się palił (bo nowe zasilanie dla banku nie jest specjalnie dobrym zabezpieczeniem), a środków własnych nadal nie było. I tak w zakładzie błyszcząca maszyna pokrywała się kurzem, a pracę wykonywano jak przed inwestycją. Inny właściciel zakładu nie miał problemów z zasilaniem, ale po udanym zakupie linówki tak spodobał mu się system, że w krótkim czasie dokonał kilku następnych inwestycji. Maszyny z dotacją są tanie, ale nie darmowe i jeśli nowe zakupy nie mogą w sposób ewidentny podnieść dochodów firmy, to nagle okazuje się, że sporo przeinwestowaliśmy. Banki w roszczeniach zapłat rat są dość bezwzględne i nasz inwestujący kamieniarz zobaczył widmo upadku. Szczęściem pozyskał duże zlecenie i banki poszły na ugodę – ale było gorąco. Kobiety w ramach odwetu za dowcipy o blondynkach i kobietach kierowcach twierdzą, że mężczyzna rozwija się do piątego roku życia. Potem już tylko rośnie, a umiłowanie do zabawek ma do końca życia. Patrząc na niektórych właścicieli zakładów, muszę przyznać, że coś w tym niestety jest. Nie ulegajmy pokusom, jak pewien kamieniarz, który pięć lat temu kupił fantastyczną maszynę do toczenia kolumn (superzabawka) i od tego czasu wytoczył na niej cztery kolumny. Rozumiem wszystkich chcących inwestować. Ale mimo dotacji trzeba kalkulować i liczyć swoje możliwości i szanse na zwiększenie produkcji. Nowoczesne maszyny mogą wyprodukować więcej, ale sprzedawać nie potrafią. Nie brońmy się przed miłością do kupowania fajnych gadżetów, ale zachowajmy rozsądek i ograniczmy się do kupowania superkomórek, wielkich telewizorów i coraz nowszego sprzętu audio. Radość też wielka – a nie ryzykujemy życiowymi problemami. z

www.RynekKamienia.pl



środa - sobota Weź udział w największych targach kamieniarskich w tej części Europy - Ponad 300 firm - dostawców dla branży kamieniarskiej - Około 15.000 m2 ekspozycji wystawienniczej - Nowoczesna infrastruktura targowa - Szeroki wachlarz usług dodatkowych - Promocja nowych produktów


Promoted by:

Sponsored by:

Supported by:

Presented by:

Re

www.vitoriastonefair.com.br

in se fo @ r 55 vito ve y 27 rias ou 34 tone r b 34 fair oo .0 .co th 60 m. : 0 br

3 1 s t i n t e r n a t i o n a l m a r b l e a n d g r a n i t e fa i r




jestesmy na Poznan .2010 od 10. - 13.11 twa ns zapraszamy Pa 82 ko do Hali 5 Stois

MAGNA Naturstein GmbH Im Mittelfeld 1, D - 39326 Loitsche Tel. +49 39208 - 2 71-0 Fax +49 39208 - 2 34 07 e-mail: info@magnastein.com, www.magnastein.de

Thumm & Co. Maschinenbau GmbH In der Au 14, D - 72622 N端rtingen Tel. +49 70 22 - 92 76-0 Fax +49 70 22 - 92 76-50 e-mail: info@thumm-treppen.de, www.thumm-treppen.de

Przedstawiciel polski: Bernadette Kreuz Tel. +49 202 520903 Fax +49 202 2522809 kom +49 171 3165908; 0604 442 475

160 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 95

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 114

www.RynekKamienia.pl

161

NK 50 (7/2010)


Diamant AS

ul. Promienista 48A 60-289 Poznań Tel. +48 61 868 3395 Tel. +48 602 76 79 93 Fax: +48 61 865 1635 E-mail: biuro@diamantas.pl

www.diamantas.pl

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 23

PODNOŚNIKI PODCIŚNIENIOWE

BEZPIECZEŃSTWO

Opatentowany system alarmowy – zbiornik podciśnieniowy powietrza Miernik ciśnienia – zawór bezpieczeństwa Uchwyt kontrolny (do zachowania odpowiednich odległości)

JAKOŚĆ

Wykorzystane materiały są zgodne z dyrektywą Komisji Europejskiej dotyczącą urządzeń przemysłowych, posiadają znak jakości CE. Dostarczamy instrukcje obsługi i wymiany części zamiennych.

GWARANCJA

Urządzenia objęte są podstawową gwarancją przez 12 miesięcy

UDŹWIG DO 1500 KG

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 6A / stoisko: 15

162 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 43

www.RynekKamienia.pl

163

NK 50 (7/2010)


ADRIA POLSKA SP. Z O.O. ul. Jasienicka 23, 72 - 015 Police tel.: 0693 638 998, tel./fax: 091 317 65 46 Sprzedaż na terenie województw: - dolnośląskiego, opolskiego: tel. 0605 426 882 - małopolskiego, śląskiego: tel. 0791 777 708 e-mail: info@adriapolska.pl, www.abrasiviadria.com

Narzędzia polerskie Adrialux

Narzędzia magnezytowe

Wyłączny dystrybutor produktów włoskiej firmy Abrasivi Adria S.R.L.

Chemia kamieniarska

Głowice polerskie Cemar

Narzędzia do antykowania

Narzędzia diamentowe

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 6A / stoisko: 25

164 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 27

P.P.H.U DIAS Stanisław Baranowski

ul. Kasztelańska 8, 58-150 Strzegom tel./fax: 74/8 555 180 tel. kom.: 609 563 103 - Strzegom email: dias2@wp.pl, www.dias.net.pl

BRILLO Krystalizator do powierzchni polerowanych

27za,8litrzł

EXTRA DROPS Impregnat do powierzchni niepolerowanych

Cena za 20 l Brillo już od 556 zł brutto (hurt) = 27,8 zł brutto za litr

www.RynekKamienia.pl

165

NK 50 (7/2010)


www.kontin.com.pl

NOWOCZESNY ZAKŁAD OBRÓBKI

Granity, marmury, konglomerat, piaskowce i inne...

- okładziny kamienne i detale architektoniczne - wykwalifikowany personel związany z firmą od wielu lat - realizacje z zakresu kamieniarstwa i konserwacji zabytków w RFN, Luksemburgu i Szwajcarii Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowe „Kontin” Sp. z. o. o ul. Ściegiennego 252, 25-116 Kielce tel. +48 41 361 28 74, +48 41 361 22 54, +48 362 24 84 fax. +48 41 361 19 84, e-mail: kontin@kontin.com.pl

166 NK 50 (7/2010)

ZAUFAJ NATURZE POSŁUCHAJ PŁYT Z KAMIENIA

www.RynekKamienia.pl


Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 50

www.RynekKamienia.pl

167

NK 50 (7/2010)


168 NK 50 (7/2010)

www.RynekKamienia.pl


www.RynekKamienia.pl

169

NK 50 (7/2010)


SPIS REKLAMODAWCÓW

AKCESORIA

ALINA ART-ODLEW ARTSTONE CAGGIATI DEKS EDAN KRZEMEX LAUDA METALPLAST OPAL RODLEW STRASSACKER THUMM TOPAZ WAR-MECHAN WARSOB WIDUTO

BLOKI

ALMADEX ATRIUM CZECH FINNSTONE GRANIT WORLD INBRA INGEMAR GROUP KEELEY GRANITE M+Q R.E.D. GRANITI POLAND SKALIMEX-GRANTIN STENEKO

CHEMIA

ADRIA DIAS FEDERCHEMICALS KONTIN NOVOL SETKOWICZ SIS SYNTETYK WIDUTO

ELEMENTY GOTOWE

ARTSTONE W-WA ATHENA FIRMA KAMIENIARSKA KRAWCZYK GRAN-POL KONTIN LEVANTINA MORSTONE PIASMAR QUARELLA SETKOWICZ SUPRABIT THUMM WRIMAR

HURTOWNIE NAGROBKÓW

A&J GRANIT ART-KAM ARTUR WOJCIECHOWSKI CARO DECOR GRANIT EKO PERFECT GRANIT DULNIAK GRANITUS KAMIENIARSTWO HYBIAK KAMSKAL M.E.J.A. BUGANIUK

170 170 NK 50 (7/2010)

167 166 132 OKŁADKA

133 169 131 148 18 167 137 160 169 148 163 84

25 6 29 31 27 3 153 SKRZYDŁO I 112 70 33 164 165 5 166 82A 67 164 135 84, 85 66 41 35 8 160 87 89 168 13 67 INSERT

160 91

143 151 7 83 147

9, INSERT 145 4 141 23

MONOLIT MONUMENT

KOPALNIE

BARWAŁD KAMIENIOŁOM MORSTONE PIASMAR SKALIMEX-GRANTIN

MASZYNY

ATRIUM CZECH AVA BRETON CMG COMANDULLI DAGRAT DIAMANT-AS GESTRA GMM GRANMAR KRAKÓW ITALDIAMANT POLAND H.E.D K&K AUTOMATIC MACHINES MARMO MECCANICA MC DIAM MONSTAL O.M.G.M. OMAG PEDRINI PROMASZ RAVELLI RAVELLI SANDTECH FD SILKAM SIMEC SUPRABIT SYNTETYK TEPARK TERZAGO MACCHINE TGR WARSOB

NARZĘDZIA

ADRIA ARTSTONE ATRIUM CZECH CHIN-KA DEKS DELLAS DIABÜ DIAMANT-AS ITALDIAMANT POLAND H.E.D KRZEMEX MC DIAM METABO SETKOWICZ SIS WIDUTO

PŁYTKI

A&J GRANIT ARTSTONE W-WA BELTRAMI EGA GLOBGRANIT GRANITUS GRAN-POL GREIN HERMES GABROSTONE

149 12 72 89 168 70 6 130 99 161 101 INSERT

162 161 106, 107 117 169 163 139

INSERT

137 105 109 111 115 125 97, 125 162 153 119

INSERT

135 169 121 123 163

164 132 6 171 133 127 165 129 169 131 INSERT INSERT

67 164 84, 85 143 66

19, 100, INSERT 45 49, INSERT 145 8 61 11

IDEALSTONES LEVANTINA M+Q P&S GRANIT QUARELLA ROGALA STONEBROKERS SUPRABIT

10 87 SKRZYDŁO I 95 13 172, INSERT 18 INSERT

PŁYTY

AGGLONORD ARTSTONE W-WA ATHENA BAGNARA BELTRAMI COMPAC EGA EKO PERFECT FAVORITA FIRMA KAMIENIARSKA KRAWCZYK GLOBGRANIT GRANEX GOCH GRANIT DULNIAK GRANITY BŁYSKAL GRAWIS GREIN HERMES GABROSTONE IDEALSTONES INGEMAR GROUP INTERSTONE JP GRANIT KAMSKAL KLUCZBUD LEVANTINA M.E.J.A. BUGANIUK M+Q MARMURY JACEK ŁATA MONOLIT MONUMENT MORSTONE QUARELLA ROGALA RR GRANITY SETKOWICZ SINKMAR SJENITEX SKALIMEX-GRANTIN STONEBROKERS SUPRABIT THUMM WRIMAR

TARGI

TARGI INTERKAMIEŃ KIELCE TARGI KAMIEŃ-STONE POZNAŃ (MTP) TARGI MARBLE IZMIR TARGI STONE FAIR BRASIL VITORIA TARGI STONE FAIR XIAMEN TARGI STONE+TEC NORYMBERGA

USŁUGI

ATHENA GRANEX GOCH GRANITY BŁYSKAL GRAWIS MORSTONE PIASMAR WRIMAR

37 66 41 43

19, 100, INSERT 93 45 147 47 35 49, INSERT 69 9, INSERT 73 71 61 11 10 3 15 77 141 168 87 23 SKRZYDŁO II 81 149 12 89 13 172, INSERT 2 67 14 SKRZYDŁO II 70 18 INSERT

160 91 168 156 159 157 158 155 41 69 73 71 89 168 91

www.RynekKamienia.pl


10 lat na rynku

Poznań, 10 - 13 listopada 2010

pawilon: 5 / stoisko: 18

Centrum Kamieniarskie CHIN-KA, 58-150 Strzegom, ul. Niepodległości 22 tel. 74 855 37 37, tel./fax 74 855 53 75, www.graniro.pl, e-mail: chinka@graniro.pl


IMPALA DARK OD 310 ZŁ/M2

KUPPAN GREEN OD 325 ZŁ/M2

BOWIĄZUJE PROMOCJA O

DO W

TO CENAMI NET ANE CENY SĄ D O P E I K T S Y SZ Z A PA S Ó W . W Y C Z E R PA N I A

PŁYTY POLEROWANE 5 CM

ORION OD 345 ZŁ/M2

OLIVE GREEN OD 370 ZŁ/M2

KURU GREY OD 235 ZŁ/M2 TOKOWSKI OD 295 ZŁ/M2 PINHOR GREY OD 165 ZŁ/M2 PARADISO OD 370 ZŁ/M2 NEW RUBY STAR OD 370 ZŁ/M2


WWW.SJENITEX.PL

SJENITEX SP.J UL. WARYŃSKIEGO 52, 58-260 BIELAWA TEL. 74 834 01 44, FAX 74 833 55 91 E-MAIL: BIURO@SJENITEX.PL

DZIAŁ HANDLOWY / MAGAZYN PŁYT UL. LOTNICZA 9/B, 58-260 BIELAWA TEL./FAX 74 645 45 45, TEL.692 755 497 TEL. 512 302 043, E-MAIL: BIURO2@SJENITEX.PL



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.