Nowy Kamieniarz 68

Page 1

Wszystko dla branĹźy

PowrĂłt do korzeni

Bärbel Holländer z „Natursteinaâ€? s. 38

Wolfgang Thust

Płać za prąd z głową

s. 42

Czy warto zmienić dostawcę energii? s. 54

Nowy Kamieniarz

Lipiec / Sierpień (nr 68) 4/2013

CZASOPISMO PROFESJONALISTĂ“W

|

bezpłatny

|

nakład - 4120 egz.

|

ISSN 1899-3419

2000 osób i apetyt na więcej

8IÂżFL &RPPHUFLDOL HG $VVLVWHQ]D &OLHQWL 9LD 0DUWLUL GHOOD /LEHUWj &RORUQR 3DUPD ,WDO\ 7HO )D[ YHUGH ZZZ FDJJLDWL LW LQIR#FDJJLDWL LW

Lipiec / Sierpień 2013 / NR 68

Matthews International S.p.A. 6HGH /HJDOH HG 8IÂżFL 'LUH]LRQDOL 9LD 0DUWLUL GHOOD /LEHUWj &RORUQR 3DUPD ,WDO\ 7HO )D[ ZZZ PDWZ LW LQIR#PDWZ LW

R

E

K

L

A

M

s. 20

A

Największy wybór kamienia w Polsce. Od ręki! Przyłęk / Warszawa / Pińczów / Gdańsk w w w. r o g a l a .c o m . p l


Odkryj dzieło sztuki pochodzące z serca Sardynii: marmur Orosei. Kamień o ciepłych barwach, wzbogacony zawartością muszli, ziaren wapienia i korali, dzięki którym tworzy zachwycający efekt kolorystyczny. Efekt szczególnie widoczny i imponujący we wzorze „otwartej księgi”. Wyjątkowe i niezwykłe arcydzieło. Sardegna Marmi oferuje także wiele innych rodzajów kamienia, które pozwolą cieszyć się czarem naszej wyspy w Państwa domach.

Górno Osiedle 12 k. Kielc, tel.: 530 449 920, e-mail: biuro@feiyan-tech.pl, www.feiyan-tech.pl

Kontakt: Przedstawiciel na rynek polski: Tadeusz Chmielecki tel. +48 502 135 948; fax: +48 61 867 51 29 e-mail: poland@sardegnamarmi.com

Magazyny i biura: Via Traversa Montebaldo 6, - Affi, 370010 (VR), Włochy tel. +39 045 723 53 67; fax: +39 045 626 49 12 e-mail: info@sardegnamarmi.com





Tylko to, co najlepsze

Piły CNC

Proliner

Atlas

Centra numer yczne

U r ząd zenia p omi arowe

Frezarki

Piły linowe

WEHA sp. z o.o. - ul. Armii Krajowej 31, 58-150 Strzegom tel. +48 662 332 912, e-mail: weha@weha.pl, www.weha.pl

Boczkarki

Universal 6

Masz yny k amieniarskie

R obot QD

www.weha.pl


Lublin

Największa hurtownia nagrobków oraz płyt granitowych na wschodzie Polski SZA NAJNIŻ A N E C

KSZY NAJWIĘ ENT M ASORTY

Letnie promocje

ŻSZA NAJWY Ć O K JA Ś

CENY NAGROBKÓW Z PLACU PO CENACH KONTENEROWYCH - Płyty granitowe oraz marmurowe polerowane i surowe - Elementy wykonywane na indywidualne zamówienie klienta - Grubości budowlane i nagrobkowe - Płytki granitowe ORT P S N TRA - Transport z HDS

S I T A GR 50 KM

PRZY WIĘKSZYCH ZAMÓWIENIACH

DUŻE RABATY

DO 1

Posiadamy certyfikat jakości ISO

e-mail: info@dulniak.pl www.dulniak.pl

e-mail: info@granit.lublin.pl www.granit.lublin.pl

tel.: 608 50 50 36, 81 74 408 27, fax: 81 745 54 26, Lublin, ul. Droga Męczenników Majdanka 71


Ekskluzywna jakość, ceniona na całym świecie od 1935 roku precyzyjne szczotkowanie mosiądzu przed nałożeniem lakieru zapewnia wyjątkowy połysk i dokładność wykonania odlewów 4 warstwy lakierów bezbarwnych stosowanych przez najbardziej prestiżowych producentów samochodów gwarantują wyjątkową odporność na korozję wysokiej jakości mosiądz z dodatkiem aluminium, manganu, antymonu oraz innych pierwiastków w odpowiednich proporcjach, dodatkowo chroni odlewy przed korozją oraz pozwala uzyskać niespotykaną dotąd w branży kolorystykę standaryzacja odlewów zapewnia zawsze jednakową barwę poszczególnych liter i innych wyrobów

szybki termin realizacji zamówień

www.ilsegno.it

Obsługa klientów w Polsce: PILLA POLSKA SP. Z O.O.

Próbki wyrobów przebadane w laboratorium Polskiej Akademii Nauk. Wyniki badania dostępne na polskiej stronie www.pilla.com

ul. Cmentarna 1 96-200 Rawa Mazowiecka

tel./fax 046 814 30 23 pillapolska@pilla.com


u

www.pilla.com Odwiedź nas na nowej stronie

PILLA s.r.l. - Carrè (Vi) Italy - Tel. 0039.0445.890200 - Fax 0039.0445.891988 - www.pilla.com - info@pilla.com




DEKS Wazon 26 cm Art. 1015

Lampion 23 cm Art. 706

Chrystus 60 cm Art. 119BR

Róża 38 cm Art. 3734SX

Krzyż 100 cm 80 cm 60 cm Art. 2085

Krzyż 40 cm Art. 2169

Krzyż 40 cm 28 cm 16 cm Art. 2082

Krzyż 40 cm Art. 2170

Zduny, ul. Wiosenna 5, tel. /fax: 62 721 57 63, GSM: 604 439 150, e-mail: smdeks@wp.pl Strzegom, ul. Dolna 46, tel.: 74 855 28 13



OD REDAKCJI

P

owszechna tęsknota za słońcem i pogodą odpowiadającą obecnej porze roku chyba została w końcu zaspokojona. W rozmowach z przedstawicielami firm odczuwa się napięcie i chęć odrobienia strat wynikłych z niekorzystnej aury z początku roku. Wszyscy mają to samo odczucie, że osiągnięcie planowanych na 2013 rok efektów raczej będzie niemożliwe. Ale Dariusz nie załamując rąk, walczą. Wawrzynkiewicz Charakterystyczne, że największym obecnie problemem jest rentowność. Większość firm ma teraz bardzo dużo pracy, jednak zyskowność jest niższa niż rok temu. Dlatego warto zwrócić uwagę na publikowany w tym numerze artykuł Bogdana Lewickiego o możliwościach obniżenia rachunków za energię elektryczną. Szukając zleceń i zysków, wiele firm w promowaniu się używa argumentu wieloletniej tradycji. To faktycznie spory atut dla wielu inwestorów. Szymonowi Paziowi w czasie targów w Norymberdze udało się porozmawiać z Wolfgangiem Thustem, właścicielem wywodzącej się z Dolnego Śląska firmy Thust Stein, której historia ma już niemal 200 lat. Mam nadzieję, że te i inne artykuły zawarte w numerze wzbudzą zainteresowanie pomimo powszechnego braku czasu. Druga połowa roku zapowiada się bardzo pracowicie dla wszystkich. Ze swojej strony postaramy się w tym czasie publikować teksty, które nie tylko będą ciekawe, ale również pomogą wszystkim w codziennej pracy. Jeśli napotykacie w pracy na problemy, piszcie do nas – spróbujemy pomóc. Może na koniec sezonu, gdy spotkamy się na targach w Poznaniu, będziemy gratulować sobie trudnego, ale mimo wszystko udanego roku.

Wydawca: Maciej Brzeski, redaktor naczelny: Dariusz Wawrzynkiewicz, sekretarz redakcji: Szymon Paź, redakcja: Wacław Chrząszczewski, Mirosława Jałoszyńska, Bogdan Lewicki, Daniel Młynarczyk, współpraca: Henryk Walendowski, Peter Becker, Paul Daniel, prof. Ryszard Kryza, prof. Marek Lorenc, prof. Jacek Rajchel, dr Paweł P. Zagożdżon, Katarzyna D. Zagodżon, Mariusz Domaradzki, Sławomir Mazurek, Krzysztof Piotrowski, skład i oprawa: Joanna Tysler, Szymon Paź, korekta: Ewa Wozowska Kontakt z redakcją: Skivak Press ul. Zeylanda 3/5, 61 - 808 Poznań tel. +48 61 662 98 70, e-mail: redakcja@nowykamieniarz.pl, www.rynekkamienia.pl Druk: Drukarnia Pozkal, ul. Ceglana 10/12, 88-100 Inowrocław Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń płatnych. Nie zwraca materiałów niezamówionych. „Nowy Kamieniarz” jest bezpłatnym dwumiesięcznikiem poświęconym branży kamieniarskiej. Jest on rozsyłany bezpośrednio do zakładów kamieniarskich, firm architektonicznych, firm branży budowlanej, dystrybutorów bloków, narzędzi oraz chemii kamieniarskiej.

“Nowy Kamieniarz” magazine is a platform of contacts with Polish stone industry. High level of journalism and a great collection of the latest business offers receives general recognition of our readers in more than 4000 stone works. We participate in the biggest branch fairs of the world every year.

Our official representative in Italy: Marco Selmo „Nowy Kamieniarz” Magazine, Italian Advertising Representative tel. +39 045 6888510, mob. +39 335 5786001

Spis reklam ACTIVE SYSTEM ALINA ARTIMAR POLSKA ATHENA B-CHEM POLSKA BETIMO BRETON BS-KAMIENIARSTWO CAGGIATI CARO CARRIÈRES PLO DEKS DIABÜ EGA EUROARSS FAVORITA FEIYAN-TECH FINNSTONE FIRMA KAMIENIARSKA KRAWCZYK

14 1 4

NK 68 (4/2013)

36 49 79 33 103 105 69 105 108 5 80 12 26 27 61 17 2 30 37

FOTOCERAMIKA FURMANEK TRADING GB UNITED GLOBGRANIT GMM GRANEX GOCH GRANIRO GRANIT DULNIAK GRANMAR KRAKÓW GRAN-POL GREIN IRGRADEX JP GRANIT JSB K&K AUTOMATIC MACHINES KLUCZBUD KRZEMEX MARMI SCALA MARMO MECCANICA MARMURY JACEK ŁATA MC DIAM

103 13 11 91 67 89 57 7 102 95 85 101 87 45 100 105 59 10 101 81 53, 71

MONOLIT OLKAM OPAL PIASMAR PILLA PROMASZ PS-GRANIT R.E.D. GRANITI POLAND RODLEW ROGALA RR GRANITY SARDEGNA MARMI SAWOY TARGI KAMIEŃ-STONE POZNAŃ TARGI MARMOMACC WERONA TARGI STONE FAIR XIAMEN TOPAZ WAR-MECHAN WARSOB WEHA POLSKA ZEMAX

51 105 18A 104 8, 9 63 4 75 102 1, 3 31 107 52 35 97 99 104 86 100 6 104

www.NowyKamieniarz.pl

FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: GRUPA SZEŚCIU / M. ŚWIDZIŃSKI

Życzę przyjemnej lektury!


SPIS TREŚCI

Z KRAJU

Wydarzenia 16 2000 osób i apetyt na więcej 20 Zmienił się tylko kolor włosów 25 lat pracy Grzegorza Adamusa 24 Dźwigam, bo lubię Damian „Sierp” Sierpowski 28 Specjalizacja – Finnstone 30

ZE ŚWIATA

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

Bezkompromisowa elegancja s. 92 W odróżnieniu od wielu innych warszawskich budynków, w których architekci sięgają po kamień, w Wolfie Bracka nie jest on okładziną, dekoracją, która służy wypełnieniu pustych przestrzeni na między oknami. Kamień stanowi treść budynku zaprojektowanego przez prof. Stefana Kuryłowicza.

Wydarzenia ze świata 36 Wszystko dla branży – Bärbel Holländer 38 Powrót do korzeni – Wolfgang Thust 42 Targi bardzo niemieckojęzyczne – Stone+tec 2013 46 Razem promujemy kamień – Brasil Original Stones 50

FIRMA

Płać za prąd z głową Kryzys, firma, Internet

KAMIEŃ NATURALNY

Słownik geologiczny Halit – hematyt 64 Piaskowce z Brzeźna 65 Baza kamienia – Aurora Mäntsälä 66 Łamiemy chiński szyfr! Cz. V 68 Porowatość, nasiąkliwość, mrozoodrporność Co różni kamienie? Cz. II 72 Nie tylko rośliny – Ogród Botaniczny w Poznaniu 76

TECHNOLOGIE FOT. B. LEWICKI

FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: GRUPA SZEŚCIU / M. ŚWIDZIŃSKI

Ciepło ze Słońca

Dzwigam, bo lubięs. 28 Damian Sierpowski, na co dzień wspólnie z ojcem prowadzący firmę kamieniarską w Rawiczu, zdobył tytuł mistrza Polski w przeciąganiu TIR-a. Będzie reprezentował nasz kraj w Mistrzostwach Świata w tej dyscyplinie, które odbędą się w sierpniu w Finlandii.

www.NowyKamieniarz.pl

54 60

82

ARCHITEKTURA

Rynek budowlany 88 Kamienne meble z Krosna? 90 Bezkompromisowa elegancja – Wolf Bracka w Warszawie 92

FELIETONY

Sezon kamieniarski w pełni... 96 Oni zaraz przyjdą tu 98

15

NK 68 (4/2013)


Z KRAJU Promocja kamienia wśród architektów

22

maja w Warszawie miało miejsce otwarcie wystawy „Plany na przyszłość – architektura Warszawy w projektach”. Wystawa prezentowana była w Bibliotece Uniwersyteckiej do 16 czerwca. To już XVIII edycja wystawy organizowanej przez Centrum Łowicka. Na otwarciu wystawy przybyła spora grupa architektów. Z tej okazji skorzystały firmy Hermes GabroStone i Pamir, członkowie WONASY (World Natural Stone Association), organizując bezpośrednio po otwarciu wystawy seminarium poświęcone zastosowaniu kamienia w architekturze. W sympozjum, obok zaproszonych architektów oraz Jarosława Świadka z HGS i Pawła Berezy z Pamiru, wzięli udział Anil Taneja, dyrektor centrali organizacji w Madrycie, Rogerio Moutinho (Portugalczyk z londyńskiej firmy Marble Granite Limestone Warehouse) oraz Miguel Fabregues z Hiszpanii. Największą dyskusję wzbudził referat Rogerio Moutinho o kryteriach doboru kamienia do projektu. To już drugie tego typu wydarzenie organizowane w Polsce przez tę organizację. W przeddzień sympozjum, na roboczym spotkaniu organizacji, kontynuowano prace nad przygotowywanym praktycznym poradnikiem dla projektantów, który odpowiadać ma na najczęściej zadawane przez architektów pytania dotyczące kamienia. Poradnik ma mieć swoją premierę podczas tegorocznych targów w Weronie. (DW) z

Targi w Strzegomiu jesienią?

N

a 17-19 maja zaplanowane były Strzegomskie Targi Kamienia. Próbę powołania do życia nowej imprezy targowej w kamieniarstwie podjął jeszcze w styczniu Wiktor Niepsuj, strzegomski przedsiębiorca z branży obuwniczej. Jak się jednak okazało, zorganizowanie takiej imprezy nie jest proste. Jak nam powiedział organizator w rezultacie działań promocyjnych udało się przekonać do zgłoszenia 52 firmy, co jednak nie pokrywało kosztów organizacji i to pomimo że organizator twierdzi, że dla firm z rejonu Strzegomia istnieje szansa na pokrycie udziału w imprezie ze środków unijnych. Według Wiktora Niepsuja na sytuację miała wpływ przedłużająca się zima, która skutkowała ostrożnością firm w podejmowaniu decyzji. Z powodu zbyt małego zainteresowania imprezę odwołano. Jak twierdzi

16

NK 68 (4/2013)

FOT: D. WAWRZYNKIEWICZ (4)

WYDARZENIA

Święto Granitu Strzegomskiego „Granitowe serce Polski” biło 21 – 23 czerwca wyjątkowo mocno.

W

tym roku czerwcowe świętowanie miało bardzo bogaty program. Święto rozpoczął otwarty wykład na temat narzędzi stosowanych w górnictwie skalnym. Dla mieszkańców i gości spoza Strzegomia ważniejsze jednak były atrakcje plenerowe. Sporym zainteresowaniem cieszył się konkurs zorganizowany przez Fundację Bazalt i Strzegomskie Centrum Kultury przy wsparciu wielu firm i organizacji strzegomskich – „Granitowa gra”. Punkty konkursowe odwiedzały całe rodziny. „Granitowa gra” w świetny zabawowy sposób przekazała dzieciom sporą wiedzę o kamieniarstwie. Jednym z jej elementów był Kamieniobus, który zabierał uczestników zabawy do kamieniołomu Grabinexu, gdzie przewodnik opowiadał o funkcjonowaniu kopalni kamienia. Liczne koncerty i pokazy gromadziły na strzegomskim rynku sporą widownię, która miaął dzięki temu okazję zapoznać się z ofertą i działalnością lokalnych przedsiębiorstw kamieniarskich. Ciekawe ławki i siedziska pokazała firma Piramida, a ogromny blok impali CB (którego złoże jest własnością Zenona Kiszkiela) z wypolerowanymi bokami posadowiony na ładowarce, przyciągał zarówno branżystów jak i ludzi nie związanych z z kamieniarstwem. Oglądano również pracę malarzy i rzeźbiarzy. Na stanowisku, na którym można było sprawdzić się w pracy mozaikarskiej trudno było znaleźć wolne miejsce. Na Strzegomskim rynku postawiono również „Granitowe Serce Polski”, tym razem w postaci sporej rzeźby wykonanej w firmie Litos. Sporą atrakcją okazał się ogólnopolski bieg Strzegomska Dwunastka o Puchar Burmistrza Strzegomia, na dystansie 8 km (dla pań) i 12 km (dla panów). Poza przybyłymi zawodnikami w biegu udział wzięło wielu mieszkańców miasta. Dlatego liczna widownia gorąco dopingowała biegaczy. Święto Granitu Strzegomskiego to także okazja do świętowania dla strzegomskich kamieniarzy. Dla nich przygotowano biesiadę górniczą, która odbyła się w piątkowy wieczór w karczmie w Wieśnicy. Zabawa była świetna. (DW) z

Kupię rzeźbę nagrobną z początku XX w. tel. 696 488 331

www.NowyKamieniarz.pl



Z KRAJU WYDARZENIA

pomysłu jednak nie porzucono. Organizator przymierza się do terminu jesiennego lub wiosennego. (DW) z

Współpraca międzynarodowa ZPBK czerwca w Strzegomiu odbyło się kolejne spotkanie Związku Pracodawców Branży Kamieniarskiej z zarządem Saksońskiego Związku Kamieniarzy. Współpracę zapoczątkowało spotkanie w niemieckim Demitz-Thumitz 12 lutego br. Czerwcowe spotkanie to kolejny krok na drodze stałej współpracy pomiędzy związkami. Podczas spotkania rozmawiano o wdrożeniu przygotowanego z inicjatywy ZPBK projektu „Transgraniczna kooperacja, wymiana doświadczeń i edukacja stowarzyszeń, związków i cechów w branży kamieniarskiej”. W ramach projektu przygotowywane jest wspólne seminarium w Karpaczu zaplanowane na listopad br. Zaplanowano już zakres tematyczny referatów, m.in. dotyczących systemu edukacji kamieniarskiej w obu krajach oraz pozyskiwania funduszy unijnych. Przygotowywany projekt ma wartość 69 300 zł, z czego 85 proc. będzie dofinansowane przez Euroregion Nysa. (DW) z

Sikorski lepiej upamiętniony

F

irma Furmanek Renewal z Daleszyc zaprojektowała i wybudowała w nowym miejscu na Gibraltarze pomnik poświęcony tragiczne zmarłemu gen. Władysławowi Sikorskiemu oraz pozostałym ofiarom katastrofy katastrofy lotniczej nad Gibraltarem w 1943 roku. Przedsięwzięcie związane jest z koniecznością przeniesienia istniejącego pomnika ze względu na umiejscowienie nie adekwatne dla rangi symbolu oraz utrudnienia komunikacyjne pojawiające się w trakcie odwiedzin turystów i oficjalnych uroczystości. Polski rząd starał się o przeniesienie pomnika przez 20 lat. Nowa lokalizacja zaproponowana przez władze Gibraltaru znajduje się w niezwykłym miejscu, w południowej jego części, zwanej Europa Point, na tarasie widokowym w pobliżu latarni morskiej. Nowy pomnik zaprojektowany został na planie koła. Ma średnicę 5 m i wysokość 3 m w najwyższym punkcie. Wykonany zostanie z szydłowieckiego piaskowca Długosz. Centralnym punktem realizacji będzie przeniesiony, istniejący pomnik ze śmigłem, do którego dodane zostaną nowe elementy: łuk z wyniesieniem na którym

18

NK 68 (4/2013)

FOT: ZAP (3)

19

Było co świętować! 20-lecie firmy Weha Polska

B

lisko 100 osób z całej Polski, blisko 20 z Niemiec oraz ponad 30 pracowników Wehy świętowało w ten weekend 20-lecia działalności firmy w Polsce. Uczestnicy dnia otwartego w siedzibie firmy w Strzegomiu wieczór spędzili na bankiecie w hotelu Maria w Wałbrzychu. Dla wielu klientów firmy była to pierwsza okazja do odwiedzenia Wehy w jej siedzibie i zapoznania się na miejscu z ofertą narzędzi, maszyn, akcesoriów i chemii – zazwyczaj przedstawiciele strzegomskiej firmy są gościem w ich zakładach. Radą i pomocą służyli gościom nie tylko pracownicy polskiego oddziału Wehy, ale także przedstawiciele dostawców firmy, m.in. włoskiego producenta maszyn Donatoni. O polskich klientów troszczył się także Stefan Deschler, prezes Weha GmbH, niemieckiej firmy-matki. Firma Weha GmbH powstała w 1949 r. w niemieckim Augsburgu. Pierwszy oddział poza granicami Niemiec został otarty w 1980 r. w Wiedniu w Austrii, kolejne, już w latach 90. – na Węgrzech, w Czechach. Polski oddział Wehy powstał we wrześniu 1993 r. Oprócz dystrybucji produktów z oferty niemieckiej firmy – narzędzi, elektronarzędzi, urządzeń wspomagających pracę w zakładach kamieniarskich, maszyn, chemii, akcesoriów nagrobnych i wielu innych – prowadzi również produkcję urządzeń transportowych i składujących w zakładzie Metal Jawor w Jaworze oraz regenerację i produkcję lin diamentowych w zakładzie w Strzegomiu. Po zakończeniu dnia otwartego w Strzegomiu gości i gospodarze przenieśli się do wałbrzyskiego hotelu Maria, gdzie czekała przygotowaną na tę okazję sala bankietowa. Na początek Stefan Deschler podziękował wszystkim pracownikom firmy, a w szczególności Jolancie Skorze i Rafałowi Kulbidzie, którzy w tandemie napędzają działalność polskiego oddziału Wehy. Po uroczystym rozpoczęciu przyszedł czas na zabawę, która trwała do białego rana. (ZAP) z

www.NowyKamieniarz.pl




Z KRAJU WYDARZENIA

stanie Polski orzeł wojskowy. Na zakończeniach łuku umieszczone będą godło sił lotniczych (szachownica) i proporzec marynarki wojennej (bułat). W podłoże zostanie wkomponowany napis: „Generał Władysław Sikorski 1881 – 1943”, który będzie zamykał łuk i tworzył z nim pełny okrąg. Projekt został uzgodniony i zaaprobowany przez wadze Gibraltaru. Uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpi 4 lipca 2013 r. (mat. pras. Furmanek Renewal) z

Sarkofag w ekspresowym tempie

FOT: D. WAWRZYNKIEWICZ

F

Granitowy Fiat 125p Na pamiątkę sukcesu motoryzacji lat 70.

C

zterdzieści lat temu podjęto udaną próbę bicia rekordu prędkości na dystansach 25 tys. km, 25 tys. mil oraz 50 tys. kilometrów. W tym wydarzeniu wzięło udział ośmiu kierowców z kapitanem Sobiesławem Zasadą na czele. W drużynie byli też Jerzy Dobrzański, Andrzej Jaroszewicz, Robert Mucha, Ryszard Nowicki, Marek Varisella i Andrzej Aromiński. W późniejszym etapie do „siedmiu wspaniałych” dołączył jeszcze zasłużony polski rajdowiec Franciszek Postawka. Rekord pobito a średnia prędkość na dystansie 50 tys. km wyniosła 138,27 km/h. Cała próba trwała w sumie dwa tygodnie, a dokładnie 361 godzin i 36 minut. Jeden pas autostrady wyłączono wtedy z ruchu, a na krańcach prostego odcinka zbudowano zakręty. W ten sposób powstała pętla o długości 65 kilometrów, którą polska drużyna pokonała 767 razy. Fundacja Otwartego Muzeum Techniki (organizacja non-profit zajmująca się od 1993 roku ochroną zabytków techniki oraz dziedzictwa przemysłowego i technicznego w Polsce) oraz miłośnicy motoryzacji polskiej i Fiata 125p postanowili uczcić rekord sprzed 40 lat. Po wielu dyskusjach postanowiono na stacji benzynowej przy autostradzie A4 w Kątach Wrocławskich postawić pomnik upamiętniający ten rekord. Wykonania pomnika podjęła się firma Piramida. Granitowy model fiata w skali 1:1,ważący 17 ton, powstał z 32-tonowego bloku. W dniu odsłonięcia pomnika w sobotę 22 czerwca na stacji w Kątach zjawiło się ponad 100 osób, w tym uczestnicy zorganizowanego z okazji odsłonięcia pomnika zlotu samochodów Fiat 125p. Można było również zobaczyć oryginał fiata-rekordzisty będącego w posiadaniu Muzeum Techniki w Warszawie. Nie zabrakło też bohaterów sprzed 40 lat – Sobiesława Zasady, Andrzeja Jaroszewicza, Andrzeja Aromińskiego i Roberta Muchy. Imprezę poprowadził znany dziennikarz motoryzacyjny Włodzimierz Zientarski. (DW) z

www.NowyKamieniarz.pl

irmy Granex i Multistone ze Strzegomia wykonały sarkofag zmarłego w 5 czerwca kardynała Stanisława Nagy’ego. Ciało zmarłego spoczęło w Sanktuarium bł. Jana Pawła II w Krakowie-Łagiewnikach, w pobliżu miejsca gdzie we wrześniu 2011 r. pochowano kard. Andrzeja Marię Deskura. Sarkofag, w którym spoczął kard. Nagy, jest bardzo podobny do sarkofagu karg. Deskura. Oba wykonane są z jednego bloku bułgarskiego wapienia Vratza według projektu Andrzeja Milewskiego, architekta i głównego projektanta Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się”, które od 2009 r. powstaje w krakowskiej dzielnicy Borek Fałęcki. Granex i Multistone, podobnie jak w przypadku sarkofagu kard. Deskura, otrzymały zlecenie w trybie pilnym w środę 5 czerwca, około południa. Poprawki do projektu wprowadzano jeszcze tego samego dnia wieczorem. Firmy miały czas do soboty 8 czerwca na wykonanie i montaż sarkofagu w podziemnej krypcie kościoła znajdującego się w sercu sanktaurium. Obie firmy są wykonawcami i montażystami elementów kamiennych w Centrum Jana Pawła II. (ZAP) z

Zbliża się Letnia Szkoła Projektowania w Kamieniu

20

– 24 września w Strzegomiu po raz trzeci zagoszczą studenci architektury i architektury krajobrazu, którzy chcą poszerzać swoją wiedzę o kamieniu. Wezmą oni udział w wykładach, seminariach i szkoleniach dotyczących wykorzystania kamienia (także praktycznych), zwiedzą strzegomskie kamieniołomy i zaprojektują elementy kamienne. Organizatorami Letniej Szkoły Projektowania w Kamieniu są Instytut Architektury Wnętrz Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, Fundacja Bazalt oraz firma Granex. (ZAP) z

19

NK 68 (4/2013)


Z KRAJU WYDARZENIA

Krakowianie po raz drugi ułożyli kamienną mozaikę na rondzie Mogilskim.

20

NK 68 (4/2013)

FOT. ARCHIWUM L. KARWAT

2000 osób i apetyt na więcej

www.NowyKamieniarz.pl


Z KRAJU WYDARZENIA

M

iędzy 1 a 8 czerwca, w ramach drugiej edycji akcji „Ozdabiamy rondo Mogilskie” dwa tysiące mieszkańców miasta – wolontariuszy, dzieci szkolnych, przechodniów – ułożyło 85 mkw. kamiennej mozaiki. Wszystko rozpoczęło się 30 maja od montażu gigantycznego (2,5 x 1,6 m) portretu Stanisława Wyspiańskiego, którego twórczość inspirowała obie części wzoru ułożonego przez mozaikarzy (pierwszą z nich we wrześniu 2012 r. układało blisko 1000 osób). Portret artysty, będący kopią jego autoportretu rysowanego węglem, powstał wcześniej w pracowni Lubosza Karwata w Tuchowie koło Tarnowa. Ułożony jest on z czarnego i białego kamienia, głównie impali i carrary. Grubsze, czarne elementy nadają mu bardziej realistyczny, niemal trójwymiarowy wygląd. Wokół niego powstał mural wg projektu Pauliny Lichwickiej (także inspirowany twórczością Wyspiańskiego), a wykonany we współpracy z Weroniką Kasprzyk, Olą Piórek i Joanną Róg-Ociepką. Układanie wzoru na murze oporowym długości ponad 90 metrów i wysokości około 1 m rozpoczęło się 1 czerwca i już tego dnia ułożone zostało niemal całe tło kompozycji z beżowych kamieni, głównie Cremy Marfil i trawertynu Romano Classico. Kolejne trzy dni pracy zajęło układanie kolorowego wzoru z blisko 30 rodzajów kamienia, m.in. Verde Guatemala, Rain Forrest Green, Rosso Verona, Rojo Alicante, Giallo Triana. Na piątek 7 czerwca pozostały tylko prace porządkowe i konserwacyjne. Sobotniemu finałowi akcji towarzyszyła impreza, podczas której zagrał zespół Party Hard. Trzecia edycja akcji ma stać pod zna-

kiem zmian. – Tegoroczne mozaikowanie wyszło lepiej niż przed rokiem, co zapewne wynika z doświadczenia naszego, ale i układających wzór. Myślimy już o tym, co w przyszłym roku. Chyba pożegnamy się z Wyspiańskim i sięgniemy po innego z krakowskich artystów. Nawiązaliśmy też kilka ciekawych kontaktów, które pozwolą rozwinąć naszą akcję, min. z Kinem Kijów, na którym widnieje piękna ceramiczna mozaika z końca lat 60. oraz z Grupą Sześciu – młodymi twórcami filmowymi, którzy w tym roku wsparli nas, zapewniając znakomite relacje foto i wideo. O tym, jak będzie wyglądać następne mozaikowanie na Mogilskim, będziemy rozmawiać w następnych miesiącach – mówi Lubosz Karwat. Sponsorami tegorocznego ozdabiania ronda Mogilskiego były: Atlas, Ceramika Paradyż, Granex ze Strzegomia (akcesoria i zaplecze techniczne), Makita (elektronarzędzia), sklep Mozaikoholik. pl, Rogala (firma dostarczyła kamień), Tenax (chemia budowlana) oraz Weha (narzędzia i akcesoria BHP). Wszyscy oni mogą być zadowoleni – tegoroczną akcję relacjonowały szeroko krakowskie media, m.in. TVP Kraków, RMF Maxxx i „Dziennik Polski”. Podczas mozaikowania na rondzie Mogilskim wspierano akcję Ratujemy Mozaiki organizowaną przez Fundację Architektury i firmę Paradyż. Organizatorami akcji byli Lubosz Karwat, Miasto Kraków i Krakowskie Biuro Festiwalowe. z Szymon Paź Zdjęcia udostępniła Grupa Sześciu.

Szukasz pracowników? A może

szukasz pracy w kamieniarstwie? Wyślij nam treść ogłoszenia na adres e-mail: redakcja@nowykamieniarz.pl. Zamieścimy je bezpłatnie w kolejnym wydaniu „Nowego Kamieniarza” i na stronie www.nowykamieniarz.pl.

www.NowyKamieniarz.pl

21

NK 68 (4/2013)


NA SPRZEDAŻ MASZYNY UŻYWANE

Speedycut FK/NC1100 BRETON Agregat do wycianania grubych elementów budowlanych i drogowych oraz wykonywania prostych rzeźb Piła mostowa o żeliwnym moście i szpindlu, sterowana CNC o interpolowanych osiach, sterowana programem SINUMERIK 810D. Silnik o mocy 33 kW, dwa stoły: obrotowe i uchylne, szyny robocze o długości 11 mb, możliwość pracy z dyskiem od 500 ÷ 1200 mm. Doskonała wersja do wycinania elementów budowlanych o dużych grubościach, zwiększona wydajność poprzez podwójnie długie szyny robocze oraz dwa stoły z kontrstołem. Dysk uchylny do 900 elektrycznie, sterowany z komputera. Stan techniczny bardzo dobry, 4100 godzin pracy. Trzy pary drzwi. Optymalna długość cięcia:

3500 mm

Maksymalna grubość cięcia:

400 mm dla dysku 1100 mm

Wymiary stołu roboczego:

3500 x 1900 mm

Zakres osi X:

3650 mm

Zakres osi Y:

3650 mm

Zakres osi Z:

710 mm

Średnica dysków:

500 ÷ 1200 mm

Moc silnika:

33 kW

Maksymalne obroty szpindla:

970 obr. / min.

Prędkość przemieszczania osi X:

0 ÷ 20 m / min

Prędkość przemieszczania osi Y:

0 ÷ 25 m / min.

Prędkość przemieszczania osi Z:

0 ÷ 4 m / min.

Wymiary długość/szerokość/wysokość:

11000 x 6390 x 4107 mm

Poziom hałasu:

84 dB

Masa:

9000 kg


Oczyszczalnia ścieków (wody) REDES TPS 10 (produkcja holenderska)

E

Data produkcji: kwiecień 2000 r. Kompakt wykonany z nierdzewnej stali ze zbiornikiem 12 m3 i prasą. Stan techniczny bardzo dobry. Obsługiwała zakład kamieniarski w którym pracowały: - piła o średnicy 1100 – w pracy na dwa stoły - duże centrum numeryczne - 3 piły o średnicy 0 600 do granitu - boczkarka - obróbka ręcznymi elektronarzędziami Dostępność wszystkich części zamiennych (dokumentacja pełna)

Suwnica wewnętrzna 5t ABUS ELV5 (produkcja niemiecka – wysoki standard)

Data produkcji: czerwiec 2007 r. Belka „H” – stan techniczny bardzo dobry - zapewniamy montaż przez autoryzowany serwis i dokumentację dla nadzoru (ok. 5 tys. złotych).

Piła mostowa – kopiarka VAN VOORDEN (1981r.) Dysk uchylny o średnicy 600 mm, 900. Konstrukcja żeliwna, elektromechaniczny system do wykonywania profili po szablonach. Stół 300 x 175 cm, szyny robocze 600 cm.

Suwnica do pracy na zewnątrz ABUS 5t (produkcja niemiecka)

Data produkcji: 2004 r. Zakres pracy 17,6m, podwieszana na konstrukcji stalowej (klienta) – sterowana bezprzewodowo. Profil belki „H” – stan techniczny bardzo dobry. Zapewniamy pomoc przy montażu oraz dokumentację techniczną do odbioru.

Suwnica wewnętrzna Data produkcji: 1990 r. Podwieszana na konstrukcji w hali o udźwigu 2 t. Belka „H” o rozpiętości 15 m. Stan techniczny – bardzo dobry.

Kompresor śrubowy ECO-AIR D-40 Data produkcji: 1996 r. Z osuszaczem powietrza, zbiornikiem 1000 l, instalacją kompletną w bardzo dobrym stanie.

Platforma do rozładunku i transportu slabów z samochodu za zewnątrz do hali o nośności 5 t, wymiary 500 x 250 cm, sterowana elektrycznie po szynach.

Piła kolumnowa ZATTONI Dysk o średnicy 600 - 800 mm, o stole roboczym 240 x150 cm, szyny 600 cm z uchylnym suportem, stół z nawrotami sterowany hydraulicznie.

Podnośnik elektryczny VACUM do zawiesia suwnicy, wózka etc. Model LB6 / 380 V. Rok 2001, do transportu slabów.

Piła mostowa VAN VOORDEN (żeliwna) Na dysk 600 - 800 mm (1981), obracana głowica wokół osi „A”, stół 300 x 165 cm, szyny robocze 600cm, bardzo stabilna konstrukcja.

Kontener biuro o wymiarze 520 x 300 x 295 cm – stan bardzo dobry

Informacje: +48 602 760 968, +48 602 767 993

MASZ YNY DO OBE JRZENIA W POLSCE


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

K

FOT. ZAP, ARCHIWUM (2)

iedy dowiedziałem się, że w tym roku Grzegorz Adamus obchodzi jubileusz 25 lat pracy w kamieniarstwie, długo zastanawiałem się, jak pogratulować mu i docenić jego wkład w rozwój branży. Namówić go na wywiad o nim samym byłoby trudno, już kilka razy przy okazji pisania artykułów o jego firmie lub o rynku kiedy tylko padało pytanie o niego samego, stwierdzał, że liczy się tylko firma. Wreszcie po rozmowach w gronie redakcyjnym padł pomysł, aby o historii Grzegorza porozmawiać z tymi z branży, którzy znają go najdłużej. Nasz bohater uczył się kamieniarstwa i wiedzy o kamieniu w zakładzie swojego ojca, ale kłopoty ze zdobyciem materiału spowodowały, że zainteresował się importem kamienia. Rozwijając firmę importującą kamień, stał się jedną z bardziej znanych i lubianych osób w branży. Oto jak wspominają znajomość z Grzegorzem Adamusem nasi rozmówcy. Dariusz Wawrzynkiewicz

Zmienił się tylko kolor włosów 25 lat pracy Grzegorza Adamusa Ryszard Jędrychowski (Kamieniarstwo Jędrychowski) Poznałem Grześka około 1994 roku, gdy razem z Zygfrydem Krzyżykiem prowadził w Kędzierzynie-Koźlu skład bloków. Niedługo później między nami nawiązywała się przyjaźń. Przełomowe było spotkanie w 1996 roku, gdy do Gdyni przyszedł pierwszy transport bloków impali. Razem świętowaliśmy ich przybycie i jak się okazało, mieliśmy wspólne poglądy na wiele spraw. Od tego czasu pomimo zmian na rynku współpracujemy. Kiedyś były bloki, dzisiaj płyty. Doskonale rozumie sytuacje rynkową i dostosowuje się do niej. Ale to nie tylko handel – dla mnie Grzesiek to kolega i przyjaciel. W stosunku do ludzi którym ufa, jest wyrozumiały. Bardzo uczciwy i chętny do pomocy. Cenne jest to, że nie tylko żyje pracą, potrafi się też bawić i często do tej zabawy zaprasza przyjaciół z branży, nie tylko klientów. Chętnie wspominam wspólne wyjazdy, a nie było ich

24

NK 68 (4/2013)

mało. Byliśmy razem w wielu miejscach i zawsze były to wyjazdy, na których pracy towarzyszyła rozrywka i dziesiątki przegadanych godzin. Jedno jest pewne – jedyne, co się w nim zmieniło, to przybyło mu siwych włosów. Nadal pracuje intensywnie i nadal lubi się bawić. Kazimierz Wolski (Kamieniarstwo Wolski) Znam go od 25 lat. Pamiętam pierwsze spotkanie – byłem u kogoś z kamieniarzy w Piławie i ten mi powiedział, żebym jechał do Adamusa, bo ma ładne kolory. Pojechałem, faktycznie miał piękne kolory, poznałem też człowieka. Od razu przypadł mi do gustu, jego osobowość bardzo pozytywnie wpłynęła na mnie. Czułem, że to nie jest człowiek na jeden raz. I to pierwsze odczucie było słuszne, robię z nim interesy od 25 lat i się nie zawiodłem. Nic się nie zmienił, terminy, dostawy – wszystko przez ten czas grało. Z takimi ludźmi jakoś łatwiej znieść kłopoty codziennej pracy. To on jako jedyny przekonał mnie, żeby wsiąść do samo-

www.NowyKamieniarz.pl


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

Zygfryd Krzyżyk (Kamieniarstwo Z. Krzyżyk) Pierwszy raz spotkałem Grześka, gdy przyjechał do mojej firmy z Willym Fishem, który sprzedawał bloki. Ja miałem już wtedy piłę trzymetrową. Wyglądało, że możemy coś razem zrobić. W ten sposób powstała spółka K&A Adamus – Krzyżyk. Był to chyba pierwszy w Polsce wolny obszar celny z blokami, właśnie tu w Kędzierzynie. Jeździliśmy razem po bloki gdzie się dało – Norwegia, Hiszpania, Finlandia, Włochy. Dobrą współpracę mieliśmy wtedy z firmą Emmaboda, więc mieliśmy na składzie też czarnego Szweda. To były bardzo pionierskie czasy. Pamiętam, że gdy kiedyś kupiliśmy sporo labradorytu, około 400 ton. Sprzedawca obiecał nam, że nie będzie tego materiału sprzedawał na południową Polskę. Kilka dni później wszyscy tu na południu mieli od niego po samochodzie. Potem niestety powstały składy na północy i nie mieliśmy szans na przetrwanie. Grzesiek bardzo poszedł do przodu – jego zawsze bardzo ciągnęło do handlu kamieniem, do kupowania, wybierania. Mnie bardziej fascynowała produkcja. Ale fajne wspomnienia z tamtych czasów pozostały. Artur Grzesikowski (Krakstone) Grześka poznałem chyba w 1991 roku. Jechał do Zakopanego, zobaczył przy drodze zakład i wstąpił. Pogadaliśmy i nawet zaczęliśmy współpracę. Rozwinęła się, gdy otworzył skład z Zygfrydem Krzyżykiem, kupowałem u niego wtedy bloki. Mam sporo sympatii dla niego za uczciwość i traktowanie ludzi z założeniem, że też są uczciwi. Ta ufność kilka razy sprawiła mu problemy, ale nadal taki jest i to chyba najcenniejsze. Był okres, że byliśmy trochę konkurencją. Ale nawet wtedy współpracowaliśmy, handlując między sobą kamieniem. Normalna współpraca na większą skalę zaczęła się gdzieś 10 lat temu. Towarzyszą jej też kontakty towarzyskie, jeśli tylko jest okazja. Moja córka Agnieszka też jest z Grześkiem w przyjacielskich relacjach, podobnie z jego synami. Myślę, że będziemy współpracować długie lata..

www.NowyKamieniarz.pl

Dominik Lis (Finnstone) Grześka znam jeszcze z czasów składu bloków, który miał z Zygfrydem Krzyżykiem. Osobiście poznałem go w czasie targów wałbrzyskich, we wspominanej przez wielu restauracji hotelu Sudety. Wtedy zaczynał walczyć na rynku. To, że odniósł sukces, to przede wszystkim zasługa jednej cechy, której może mu pozazdrościć wielu – konsekwencji działania. Na obecny kształt firmy pracował wiele lat. Nigdy nie uległ pokusie, jak wielu innych, że może swoje plany zrealizować w ciągu roku czy dwóch. Konsekwentne działanie pozwoliło osiągnąć taki wynik. Od zawsze obserwowałem, że chciał żyć z wszystkimi dobrze. Dlatego też jest tak lubiany w branży.

FOT. ZAP (2), ARCHIWUM (2), ARCHIWUM RODZINNE

lotu. Nie toleruję latania. Ale gdy pomagał mi wybrać kamień do wystroju mojego zajazdu, przekonał mnie, żeby polecieć do Werony. Do tej pory nie wiem, jak mu się to udało, choć trochę mnie „znieczulił”. Poleciałem, wybraliśmy piękne kamienie. Zawsze jak ma trochę czasu to wstąpi, choćby przejazdem, wtedy siadamy i wspominamy. Podziwiam też, że udało mu się synów wciągnąć do tej roboty. Firma rodzinna to skarb. U mnie i całej mojej rodziny to on zasłużył na złotą ciupagę.

Grzegorz Adamus w jednej ze skandynawskich kopalni. Lata 90. Andrzej i Szymon Adamus Pamiętamy, że już od dziecka kamieniarstwo było codziennym tematem w domu. Dodatkowo ciągła nieobecność taty, bo ciągle był w podróży. To miało też dobre strony, bo gdy wracał, to zawsze coś przywoził. Wtedy praca w kamieniarstwie taty oznaczała więc wyjazdy i prezenty. Zakład pamiętamy raczej z odwiedzin u dziadka. Było fajnie – spanie na sianie i pierogi. We wspomnieniach jest też pierwszy trak – po uruchomieniu rzucał błotem w górę i to nam, jako dzieciom, się podobało. Gdy byliśmy starsi i chodziliśmy już do szkoły, było dla nas oczywiste,

25

NK 68 (4/2013)


Z KRAJU

że będziemy pracować jak ojciec w kamieniarstwie. Pokazał nam, że można z tej pracy czerpać przyjemność. Uczestniczyliśmy w tym życiu, więc od dziecka znaliśmy zalety pracy w kamieniarstwie – ciekawe wyjazdy, sympatyczni znajomi. Kiedy byliśmy trochę starsi, to w czasie wakacji przychodziliśmy do zakładu i w miarę możliwości pomagaliśmy, np. przy układaniu kostki na placu, ale też w zakładzie. Tata wdrażał nas do pracy dwutorowo – z jednej strony pomagaliśmy w produkcji, z drugiej strony zajmowaliśmy się też pracą w biurze, kontaktami zagranicznymi i zamawianiem materiałów. Studia wybraliśmy sami, ale takie, które przydają się w firmie. Jeden z nas skończył logistykę i transport, a drugi, po przygodach z matematyką, ekonomię. Gdy po studiach przyszliśmy do pracy, ojciec kazał nam po prostu wszystkim w zakładzie pomagać. Teraz odpowiadamy za dostawy materiałów. W stosunkach z nim nie zawsze był luz, ale jest dobrym dyplomatą. Czasem potrafi podkręcić śrubę, ale robi to tak, że nie czujemy się obrażeni. Pewnie, czasem są i nerwy, ale dość łatwo następuje refleksja, że może miał rację. Jesteśmy wdzięczni ojcu i losowi, że możemy pracować w kamieniarstwie. Najciekawsze jest poznawanie ludzi, ich mentalności i różnych kultur. W podróży niestety nie ma czasu na zwiedzanie, ale ludzi poznaje się dużo. Cen-

FOT. ARCHIWUM RODZINNE

LUDZIE BRANŻY

Grzegorz Adamus, lata 90. ne jest też to, że w firmie, chociaż pracuje sporo osób, atmosfera jest przyjacielsko-rodzinna. To zasługa taty. Jest szczery i wszyscy to wiedzą, potrafi powiedzieć kilka gorzkich słów, ale do wszystkich ma szacunek i to cenią. Na koniec – pozdrawiamy tatusia i dziękujemy. I oczywiście życzymy kolejnych udanych lat pracy! z Zebrał Dariusz Wawrzynkiewicz

:\VRND Z\GDMQRĂÉ QDU]ÙG]L GLDPHQWRZ\FK RG ',$%²®

DIABÜ® Diamantwerkzeuge Heinz Büttner GmbH 35713 Eschenburg · Germany Tel.: +49 (0) 27 70 - 91 33 - 0 Fax: +49 (0) 27 70 - 91 33 - 25 Mail: info@diabue.com Web: www.diabue.com

26

NK 68 (4/2013)

Kontakt w Polsce Patryk Knapik Tel.: +48 77 46 32 090 Tel. kom.: 600 355 427 Mail: patrykknapik@poczta.fm

www.NowyKamieniarz.pl



Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

R

ywalizacja o tytuł mistrza Polski w przeciąganiu TIR-a ściągnęła w połowie czerwca do Milicza czołówkę krajowych strongmanów. Chociaż zawody tego typu rozgrywane są stosunkowo często podczas tradycyjnych zmagań siłaczy, jednak jako pojedyncza konkurencja rozgrywano je po raz pierwszy w Polsce. Jakby tego było mało, to zawody zostały zaliczone jako eliminacje do Mistrzostw Świata w tej dyscyplinie. Milicka masakra Sierpem Zawody miały być rozgrywane trójkami. Na placu ustawiono trzy identyczne zestawy – ciągnik siodłowy z naczepą o masie 12 ton, wytyczono trzy 20-metrowe tory i po kilkudziesięciominutowych przygotowaniach sędziowie wystartowali zawodników. Niestety upalna pogoda, która 16 czerwca panowała w Miliczu, tak rozgrzała nawierzchnię, na której odbywały się zawody, że

Damian Sierpowski, na co dzień wspólnie z ojcem prowadzący firmę kamieniarską w Rawiczu, zdobył tytuł mistrza Polski w przeciąganiu TIR-a. Będzie reprezentował nasz kraj w Mistrzostwach Świata w tej dyscyplinie, które odbędą się w sierpniu w Finlandii. Siłacz z Rawicza dokonał tego po dwóch latach przerwy w treningach, niemal z dnia na dzień wracając do swojej mistrzowskiej formy.

Dźwigam, bo lubię

ostatecznie do prób nadawał się tylko jeden tor. Dwa pozostałe rozmiękły i nie dawały możliwości równej rywalizacji. Sędziowie błyskawicznie zdecydowali, że tym razem wszystko odbywać się będzie na najlepszym technicznie torze. Po pierwszych eliminacjach z konkursem pożegnało się czterech zawodników z najsłabszymi czasami. Pozostała w boju ósemka startował w kolejności odwrotnej do uzyskanych w pierwszej części czasów. Zaczynali więc ci, którzy mieli najgorsze wyniki w eliminacjach. Damian Sierpowski po pierwszym przeciąganiu miał dopiero czwarty rezultat, ale jak się później okazało, z każdym pociągnięciem nabierał mocy, zostawiając mistrzowski popis na finał. Do ostatecznej rozgrywki oprócz Damiana „Sierpa” Sierpowskiego – jak nazywany jest wśród strongmanów – stanęli Rafał Kobylarz, Krzysztof Radzikowski i Robert Kalinowski. Aby jeszcze bardziej podgrzać i tak już gorąca atmosferę, w finale najsilniejsi musieli pociągnąć jesz-

28

NK 68 (4/2013)

cze cięższy zestaw składający się z mercedesa actrosa z naczepą-zchłodnią o masie 17 ton. Zestaw był tak długi, że ustawienie go w idealnie prostej linii zajęło kierowcom ponad kwadrans. Ustawienie zestawu jest bardzo ważne, ponieważ jak komentował Irek Bieleninik, nawet minimalny skręt kół może spowodować, że zawodnik nie zdoła nawet ruszyć zestawu. Pierwszy szelki założył Robert Kalinowski i po dobrym starcie tuż przed metą obejrzał się za siebie, co go zgubiło. Dalej nie dał rady i nie ukończył boju. Krzysztof Radzikowski uporał się z TIR-em w 49 sekund, a Rafałowi Kobylarzowi zajęło to osiem sekund mniej. Wtedy na starcie stanął Damian „Sierp” Sierpowski. Zerwał zestaw, który gładko toczył się do mety. Przy huraganowym dopingu – Milicz to przecież niemalże rodzinne strony Damiana – przedni zderzak actrosa dotknął pachołka i sędzia zatrzymał stoper, który wskazał 39,38 s. Okrzyk radości, który wydarł się z ust Damiana, mówił wszystko: jest pierwszy i to on pojedzie do Finlandii na Mistrzostwa

www.NowyKamieniarz.pl


Z KRAJU LUDZIE BRANŻY

FOT. B. LEWICKI

w zegarku, znowu zaczęło mnie nosić i ciągnąć do sportu. Już taki jestem, że muszę coś robić – dodaje. Strongmanem został właściwie przez kolegę, który jak on lubił ciężary. Tak w 2003 r. znalazł się na starcie organizowanych w Krakowie zawodów Najsilniejszy Człowiek w Polsce. Dla kolegi to były pierwsze i ostatnie zawody. Dla Damiana początek nowej przygody. Został, ale też postawił sobie ambitny cel – podium w Mistrzostwach Polski Strongmanów. Powiedział sobie wtedy: staniesz na pudle i możesz kończyć.

Świata. – To po prostu masakra – komentował znany wszystkim fanom zawodów strongmanów Irek Bieleninik. – Milicka masakra „Sierpem”. Zaczynał od boksu Przeciąganie TIR-a to jedna z ulubionych konkurencji kamieniarza z Rawicza. Trudno się dziwić, bo od czterech lat jest posiadaczem najlepszego wyniku w Europie w tej dyscyplinie, który osiągnął podczas zawodów w Austrii. Start w Mistrzostwach Świata był kolejnym wyzwaniem, który wziął na celownik. Trochę z przekory, trochę żeby udowodnić młodszym, że mimo swoich lat wciąż może wejść do gry. Bo młodzi, jak żartuje, nieraz za dużo gadają i trzeba ich trochę utemperować. – Ja już jestem strongmańskim emerytem, mam 38 lat. Z tych zawodników, z którymi startowałem – Orłem, Kurasiem, Peksą – już nikt nie występuje. Przez cały miniony rok w ogóle

www.NowyKamieniarz.pl

nie trenowałem. Byłem mocno zajęty zakładaniem siłowni „U Sierpa” w Rawiczu. A przecież cały czas działamy też w naszej firmie kamieniarskiej – wylicza Damian Sierpowski. Jak mówi, zawsze stawiał przed sobą jakiś cel, do którego uparcie dążył. Bynajmniej nie były to łatwe zdobycze. W młodości zaczynał od boksu. Najpierw na ringu w Lesznie, pod okiem doświadczonego trenera Albina Pudlickiego. Potem kontynuował karierę pięściarską w Krakowie, gdzie chodził do szkoły, szkoląc się w kamieniarskim rzemiośle. Na swoim koncie ma tytuły mistrza i wicemistrza Polski juniorów w wadze ciężkiej zdobyte w wieku 16 i 17 lat. Po tych sukcesach niemal z dnia na dzień skończył z boksem. – Ojciec kupował wtedy nowy zakład i powiedział: albo boks, albo firma. Wybrałem firmę i nie żałuję. Parę lat rozkręcaliśmy interes i kiedy wszystko zaczęło chodzić jak

Krótkie przygotowania Początki wcale nie były jednak łatwe. Nowi zawodnicy musieli zapłacić frycowe. Nowego strongmana nie akceptują tak prędko w środowisku, na początku ma pod górkę. Nawet gdy prowadził przez większą część zawodów, to w ostatniej konkurencji i tak lądował niżej, bo a to sędziemu gwizdek nie zagwizdał, a to stoper stanął, albo sędzia stwierdzał, że coś zrobił niezgodnie z regulaminem. Aż w Mistrzostwach Wielkopolski w 2006 r. wygrał bardzo wyraźnie z Grzegorzem Peksą. Na konkurencji z kulami wrzucił na podest pięć, a Peksa dwie. Od tego momentu już było lepiej. – To były fajne czasy i zgrana ekipa. Przed zawodami razem jedliśmy, po zawodach razem się bawiliśmy. Pudzian-Dominator był wtedy najlepszy i dużo było robione pod niego, ale o pozostałe miejsca była zdrowa rywalizacja. Później startowałem z Mariuszem w parze i wywalczyliśmy Puchar Europy w Parach, kiedyś go nawet pokonałem. Śmiało mogę powiedzieć, że przez te kilka lat jako strongman zrobiłem dużo. Tak dotrwałem do zawodów w Pile, dwa lata temu. Pojechałem tam bić rekord Guinnessa w kuśtyku, czyli wyciskaniu jedną ręką 94-kilogramowego odważnika. Wygrałem te zawody i powiedziałem stop, jak się okazało na dwa lata – mówi strongman z Rawicza.

29

NK 68 (4/2013)


Z KRAJU

Do milickich zawodów przygotowywał się bardzo krótko, bo zaledwie pięć tygodni. Nie ma trenera, więc sam ustala sobie, co i jak chce robić. – Ja siłę mam chyba w genach. Zawsze byłem duży, nie musiałem bardzo dużo trenować, aby mieć dobry wynik. Ale też nigdy nie miałem i nie będą miał sylwetki kulturysty. W przeciąganiu TIR-a masa też się liczy. Lekki zawodnik ma zdecydowanie gorzej, a ja w Miliczu ważyłem 170 kg. Do wszystkich diet podchodzę niezbyt rygorystycznie, właściwie jem to, co lubię. Tylko bezpośrednio przed zawodami staram się, żeby posiłek był lekko strawny i bogaty w węglowodany. A przed samym startem, o proszę, jem cukierki – żartuje Sierp. Damian Sierpowski strongmanem nie jest jednak na co dzień. Dźwiganie ciężarów i przeciąganie TIR-ów to raczej hobby i pasja. Na co dzień prowadzi ze swoim ojcem firmę kamieniarską z ponad 30-letnią tradycją. Od niedawna jest też właścicielem jedynej w Rawiczu profesjonalnej siłowni „U Sierpa”. Sierpowski włączył się także w organizację eliminacji do Mistrzostw Świata Strongman „Giants Live”, które odbędą się w sierpniu podczas Przystanku Woodstock 2013. W zakładzie Sierpowskich powstały kule o wadze od 120 kg do 200 kg, które będą wykorzystywane w rywalizacji. Z Rawicza będą też inne imponujące „zabawki” dla światowych gigantów siły – wyprodukowane w Odlewni Rawicz ważące 200 kg „serce” oraz dwie „gitary” po 160 kg każda. – Jakoś to trzeba wszystko pogodzić. W firmie trzeba robić wszystko: z klientami rozmawiać, po towar jeździć, pieniądze kasować – normalnie jak w każdym biznesie. Wiadomo, że ci, co mnie znają, to zawsze zagadają, co słychać wśród strongmanów, pytają, czy ćwiczę itp. A ja dźwigam te ciężary, bo lubię, a nie dlatego, że muszę – żartuje Damian „Sierp” Sierpowski. z Bogdan Lewicki

30

NK 68 (4/2013)

FOT. B. LEWICKI

LUDZIE BRANŻY

Damian Sierpowski (stoi pierwszy z lewej) wśród uczestników Mistrzostw Polski w Przeciąganiu TIR-a.

Wybrane osiągnięcia Damiana „Sierpa” Sierpowskiego

II miejsce Mistrzostw Europy Centralnej Strongman w Parach 2007 (z Michałem Szymerowskim), Polska I miejsce w Pucharze Polski Strongman: Eliminate Your Opponent Cup 2007 I miejsce w Pucharze Europy Par Strongman WP 2007 (z Mariuszem Pudzianowskim), Oleśnica II miejsce Mistrzostw Europy Centralnej Strongman w Parach 2008 (z Lubomirem Libackim), Polska I miejsce Mistrzostw Polski w Przeciąganiu Tira, Milicz 2013

www.NowyKamieniarz.pl


Granity i marmury z całego świata

Płyty granitowe 2cm:

Płyty granitowe 3cm:

· MADURA GOLD EXTRA

· · · · · ·

259zł netto/m2

(złota)

· IVORY FANTASY · ROYAL IVORY · KASHMIR WHITE

259zł netto/m2 233zł netto/m2 229zł netto/m2

Płyty marmurowe 3cm: · COFFE CREAM · ROSSO VERONA · TRAWERTYN NOCHE

266zł netto/m2 199zł netto/m2 299zł netto/m2

ZIMBABWE LADY DREAM IMPERIAL GOLD ROSAVEL (SATYNA) HARVEST CREAM GIALO VENEZIANO (SATYNA)

289zł netto/m2 233zł netto/m2 299zł netto/m2 199zł netto/m2 279zł netto/m2 233zł netto/m2

Płytki trawertynowe: · TRAWETYN CLASSICO CEMENT 60 x 30 x 1,5cm

169zł netto/m2

SPRAWDŹ JAKOŚĆ OFEROWANYCH PRODUKTÓW OSOBIŚCIE LUB NA NASZEJ STRONIE INTERNETOWEJ!

58-150 Strzegom

40-153 Katowice

ul. Ceglana 15 tel./fax +48 74 85 55 909 tel. +48 665 776 500 mail: rrgranity@rrgranity.pl

Al. Korfantego 191 tel./fax +48 32 204 55 61 tel. +48 516 500 310 mail: katowice@rrgranity.pl

www.rrgranity.pl


Z KRAJU FIRMY KAMIENIARSKIE

R

ozmawiając ostatnio z Dominikiem Lisem z Finnstone, poruszyliśmy temat nieco niestandardowej działalności tej hurtowni bloków, mianowicie dostarczania bloków pod specyficzne zamówienia, jakimi są obiekty stojące w przestrzeni publicznej. W jaki sposób jest traktowane takie zlecenie, w jaki sposób pozyskuje się i dostarcza materiał do Polski, jakie niespodzianki pojawiają się podczas realizacji? Dariusz Wawrzynkiewicz: Twoja firma to przede wszystkim dostawca bloków z Finlandii. Kiedy wykroczyliście poza tę standardową działalność? Dominik Lis: Praktycznie od początku naszej działalności. W czasie gdy powstała firma, bloki miały w zasadzie jedno przeznaczenie – produkcję nagrobków. Poza nimi niektóre firmy wykonywały czasem pomniki, więc dość szybko okazało się, że potrzebny jest czasem kamień na specjalne zamówienia.

Specjalizacja Rozmowa z Dominikiem Lisem z firmy Finnstone kamienia, a wymóg podstawowy to powtarzalność koloru i faktury. To wbrew pozorom nie jest łatwe. Na szczęście materiały, które mamy w ofercie, np. Balmoral, Baltic Green, Baltic Brown, Kuru Grey czy Eagle Red są raczej powtarzalne, dzięki czemu są lubiane przez architektów i projektantów. Niemniej aby spełnić wymogi architektów, należy dopilnować, aby materiał był jednorodny. Choćby nie wiem o jak stabilny materiał chodziło, to różnice w kolorze są naturalne. Jak udaje się wam utrzymywać standard powtarzalności? Dzięki specjalizacji – importowi kamienia z Finlandii – możemy często bywać w kamieniołomach. Wiemy, jak aktualnie przebiega wydobycie, jak układają się ściany, jaka jest aktualnie kolorystyka. Nie bez znaczenia są też bardzo dobre relacje z firmą Palin Granit Oy – właścicielem tych kamieniołomów. Dzięki temu czasem tłumaczymy zamawiającym, że jeśli na przykład poszukują czerwieni, to może dobrze byłoby zamienić kamień z Balmorala czy Eagle Red na Carmen Red, bo aktualnie wydobywany jest stabilniejszy i ma intensywny kolor. Czasem się to udaje.

32

NK 68 (4/2013)

FOT. ZAP

Pośród dostaw materiałów na nagrobki zaczęły pojawiać się zamówienia pod realizacje budowlane. Jaka jest specyfika takich zleceń? Zamówienie na granity stosowane w budownictwie – na elewacjach, posadzkach, tarasach, ścianach – stały się ważnym elementem działalności firm z całego kraju. Zlecenia, jakie otrzymujemy, dotyczą zwykle dużych ilości Ważne jest też, że kopalnie, z którymi współpracujemy, mają taki poziom wydobycia, że w zasadzie nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie byli w stanie dostarczyć wymaganej ilości kamienia. Zamówienia tego typu nie są proste. Przykładem może być dostawa materiału na remont placu Przyjaciół Sopotu. Rozmowy rozpoczęły się cztery lata przed rozpoczęciem prac. Przez cztery lata trudno przewidzieć, jaki materiał będzie wydobywany w złożu. Aby ocenić, jak będzie przebiegać realizacja zamówienia, układano regularnie niewielkie próbki materiału na wzór. W takim przypadku liczy się dobra współpraca w Finlandii. To są poważni ludzie, jeśli razem podejmiemy się realizacji zamówienia, to staramy się je zrealizować. Jeśli jest mowa o zamówieniu 1000 ton materiału, a wykonanie będzie za trzy-cztery lata, to jedyną drogą jest zmagazynowanie odpowiedniej ilości w kamieniołomie. Innym przykładem było zlecenie na dostarczenie materiału na budowę cmentarza w KijowieBykowni na Ukrainie. W bardzo krótkim czasie musieliśmy dostarczy nietypowe, bo bardzo długie elementy z Kuru Grey. Podobnie było zresztą z dostawą na plac Przyjaciół Sopotu. Mimo że rozmowy trwały bardzo długo, zamówienie na bardzo dużą ilość Lieto Red musieliśmy wykonać w bardzo krótkim czasie. Często jednak pytających interesuje głównie cena. Nikt się nie zastanawia, czy materiał będzie nadawał się do wykorzystania w określonym celu. Na przykład czy jest możliwe wyprodukowanie 1000 mkw. płyt na elewację

www.NowyKamieniarz.pl



Z KRAJU FIRMY KAMIENIARSKIE

Czy poza waszą firmą istnieją inne, które dostarczają do Polski kamień z Finlandii? Co rok powstaje jedna lub dwie firmy próbujące konkurować. Niektóre znikają z rynku, inne zostają. Mamy jednak dobrą markę w Polsce i świetne relacje z właścicielami kamieniołomów. Dzięki temu stawiamy czoło konkurencji. Liczy się też to, że jesteśmy bardzo stabilną firmą – od początku działalności nie odszedł żaden z pracowników. Ci, którzy do nas dołączyli – zostali. Teraz pracujemy w pięcioro w przyjacielskiej atmosferze. Kamienie z Finlandii cieszą się niesłabnącą popularnością, mimo że także w naszej branży pojawiają się mody na określone kolory czy faktury. Z czego to wynika? Mam w ofercie takie kamienie, jak Amadeus, Aurora czy Lieto Red, które postrzegane są jako eleganckie. Jest w nich pewien wysublimowany urok. Z tego powodu mają stały zbyt w nagrobkarstwie, ale też często wybierane są na postumenty pomników. Architekci dostrzegają ten urok i chętnie projektują obiekty z ich wykorzystaniem. Wielu z nich twierdzi, że można te materiały spotkać w polskiej architekturze, nawet tej zabytkowej, więc dobrze komponują się z naszą tradycją architektoniczną i klimatem. Tymczasem kamienie o niesamowitych kolorach z Brazylii czy Indii, którymi przez pewien czas zachłysnęliśmy się, wyglądają w naszym otoczeniu obco. Nie bez znaczenia jest też dostępność. Materiały z Finlandii można zamówić i otrzymać w ciągu kilku dni. To jest niemożliwe przy imporcie z Afryki, Azji czy Ameryki. Czy w Finlandii poszukuje się nowych złóż, czy jest szansa na pojawienie się nowych materiałów? Cały czas prowadzi się odwierty próbne. Palin Granit Oy, z którym współpracujemy, przygotowuje rocznie średnio dwie nowe odkrywki. To oczywiście nie są tylko nowe materiały, częściej nowe kamieniołomy w znanym złożu. Ale czasem przeprowadza się odwierty w poszukiwaniu nowych kolorów. Koszty otwarcia nowego kamieniołomu i wymagania formalne są ogromne, dlatego spośród próbnych odwiertów wybiera się te, które najlepiej rokują na rynku. Przez lata mojej pracy pamiętam kilka nowych kamieniołomów, ale w eksploatacji pozostał jeden. Mimo to poszukiwania trwają. W liście referencyjnej obiektów, na które Finnstone dostarczył kamień, są też inwestycje drogowe. Jaki materiał kupowany jest na produkcję kostki? Firmy, które mają zlecenia na kostkę, często pytają o bloki tonowe, z hałdy i oczekują jak najniższej ceny. Zwykle

34

NK 68 (4/2013)

oferuję im jednak do tej produkcji bloki drugiego gatunku. Mają zbliżoną cenę do tych najmniejszych, ale są foremne i przerób jest łatwiejszy. Kiedy dostarczyliście po raz pierwszy materiał na pomnik? To było pierwsze realizowane przez nas zlecenie. W 1999 roku jedna z gdańskich parafii zamówiła czerwony granit na pomnik Jana Pawła II, były to trzy bloki Balmorala. Wiem, że takich zamówień Finnstone ma już na koncie kilka. Wiem też, że nie wszystkie z nich były zleceniami komercyjnymi. W dostawach materiałów na pomniki istniały od zawsze trzy zasady. Albo dostarczamy materiał komercyjnie, albo gdy uważamy, że cel jest ważny, możemy sprzedać go po

FOT. ARCHIWUM FINNSTONE

w jednolitej kolorystyce albo czy dany materiał poddaje się płomieniowaniu lub łupaniu. Oczywiście, chcielibyśmy zrealizować każde zlecenie, ale staramy się być rzetelni i uprzedzamy o możliwych problemach.

Odsłonięcie miniatury gdańskiego żurawia wykonanej na postumencie z Kuru Grey kosztach, zdarza się też, że jesteśmy w grupie donatorów i ponosimy całe koszty kamienia. Z których zamówień jesteś dumny? Są pomniki, które cieszą szczególnie, w większości w rodzinnym Gdańsku. Na przykład pomnik dr. med. Stefana Michalaka, organizatora Akademii Medycznej w Gdańsku, czy pomniki sakralne w naszym mieście. Ostatnio zaangażowaliśmy się w projekt z Klubem Rotary Gdańsk-SopotGdynia. Dostarczyliśmy postumenty, na których ustawiane są odlewy zabytków Gdańska. Do tej pory powstały modele bazyliki Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz żurawia znad Motławy, będzie ich jednak więcej. Odlewy rzeźb powstały we Wrocławiu w atelier Stanisława Wysockiego. To miniatury umożliwiające pokazanie tych zabytków niewidomym. Wykonaniem postumentów zajmuje się firma Gdamar. Poza dostawą materiału staram się pomagać inicjatorom w sprawach formalnych i organizacyjnych. z Rozmawiał Dariusz Wawrzynkiewicz

www.NowyKamieniarz.pl


Z KRAJU TARGI – TEKST SPONSOROWANY

Targi Kamień-Stone gotowe na sukces U

ff, zrobiło się gorąco. I mowa tu nie tylko o temperaturze na zewnątrz. Spotkania, wyjazdy, ustalanie planów szkoleń i warsztatów, lokalizowanie stoisk i dziesiątki telefonów. Jednym słowem – praca wre, bo już tylko trzy miesiące pozostały do największych kamieniarskich targów Europy ŚrodkowoWschodniej Kamień-Stone, organizowanych wspólnie przez Międzynarodowe Targi Poznańskie i firmę Geoservice-Christi z Wrocławia. Czego zatem możemy spodziewać się w tym roku? Zwiedzających z Europy i świata Nadspodziewane efekty przyniosła tegoroczna kampania zachęcająca do przyjazdu na targi profesjonalnych zwiedzających z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy, Rosji, Czech, Słowacji i Niemiec. Jeśli chodzi natomiast o rodzimych profesjonalistów, to udział w targach zapowiedzieli już architekci, projektanci oraz szeroko rozumiana branża budowlana. To efekt kampanii prowadzonej podczas innych wydarzeń branżowych w Polsce i za granicą. Czołowych wystawców Spotkania na targach Stone+tec w Norymberdze, Budma, Drema i Furnica oraz Innowacje Technologie Maszyny w Poznaniu czy Święcie Granitu Strzegomskiego zaowocowały nawiązaniem nowych kontaktów biznesowych. Również intensywne działania zespołu targów Kamień-Stone zmierzające do zaproszenia do Polski związków kamieniarzy z Czech, Rumunii i Litwy zaczynają przynosić efekty. – Cieszy nas duże zainteresowanie liderów rynku nadchodzącą edycją targów. Mamy tu na myśli firmy polskie, ale również zagranicznych wystawców – głównie przedstawicieli rynku indyjskiego i tureckiego – mówi zastępca dyrektora targów Kamień-Stone Marzena Kantor z firmy Geose-

rvice-Christi. Polskim rynkiem kamieniarskim mocno interesują się także profesjonalni zwiedzający z Kazachstanu. Specjalistycznej wiedzy Wydarzenia towarzyszące targom Kamień-Stone z roku na rok cieszą się coraz większym zainteresowaniem branży. W ramach tegorocznej edycji, dzięki współpracy ze Związkiem Pracodawców Branży Kamieniarskiej, odbędą się warsztaty dla kamieniarzy, a obecni na targach architekci będą mogli uczestniczyć w spotkaniach i wykładach współorganizowanych przez Fundację Twórców Architektury. Liczni fani Lubosza Karwata też powinni być zadowoleni – twórcze układanie jego mozaiki prowadzone będzie przez wszystkie targowe dni. W sobotę, która jest dniem otwartym dla szerokiej publiczności, zaplanowano zaś Pogotowie Projektowe, gdzie specjaliści doradzać będą, jak zastosować kamień w projektach domu czy ogrodu. Komfortu W tym roku targi odbędą się w tzw. czteropaku – kompleksie nowoczesnych pawilonów wystawienniczych połączonych przepiękną Aleją Lipową, zlokalizowanych na terenie targów poznańskich. Rozdane zostaną także Klaudiusze 2013 – nagrody dla najlepszych produktów zaprezentowanych na Targach, a także dla najbardziej atrakcyjnego stoiska oddającego strategię marketingową firmy. Organizatorzy: Międzynarodowe Targi Poznańskie sp. z o.o. Geoservice-Christi sp. z o.o. Więcej informacji na: www.kamien-stone.mtp.pl, www.kamien-stone.pl

e

www.NowyKamieniarz.pl

35

NK 67 (3/2013)


ZE ŚWIATA WYDARZENIA

Nowe włoskie targi w… Afryce

V

eronafiere kontynuuje ekspansję na światowych rynku targów kamienia naturalnego. Po przejęciu we wrześniu ubiegłego roku 60 proc. akcji firmy Milanez & Milaneze, organizatora targów w Vitorii i Cachoeiro de Itapemirim w Brazylii, oraz organizowanych od lat w USA targów StonExpo/Marmomacc Americas, przyszedł czas na rynek bliskowschodni i afrykański. Nowe targi MS Affrica & Middle East – Międzynarodowe Targi Kamienia, Technologii i Maszyn Budowlanych – odbędą się po raz pierwszy 9 – 12 grudnia 2013 r. w Kairze. (ZAP) z

Apuańczycy nagradzają architektów

A

pulia Marble Awards to nagrody przyznawane za wykorzystanie w architekturze kamienia wydobytego, przerobionego lub zamontowanego przez firmy z włoskiego regionu Apulia. Uroczystość wręczenia nagród odbyła się podczas targów MediStone Expo w Bari. AMA są przyznawane w trzech kategoriach: architektura, design i meble miejskie. Pierwszą nagrodę w dziedzinie architektury uzyskali Gloria Valente (Netti Architetti) i Vitorio Carofiglio za renowację i zmianę przeznaczenia XVII-wiecznej wieży portowej w Salento koło Tarentu z wykorzystaniem kamieni Carparo (tuf wapienny), wapienia Bronzetto di Apricena i marglu Cursi (pietra leccese). W kategorii design za system budowlany używany do tworzenia perforowanych sklepień, ścian działowych i membran z kamienia typu pietra leccese otrzymali Guiseppe Fallacara i Mario Stigliano z biura Stigliano Architetti. W kategorii mebli miejskich nagrodę przyznano Mario Struzziemu i Paolo Leonelliemu (Studio L S) za renowację wewnętrznego dziedzińca Bazyliki św. Franciszka w Asyżu z wapienia Mazzaro di Gravina. (ZAP) z

Chronione oznaczenie geograficzne także na kamieniu? Francuscy kamieniarze chcą, aby unijne certyfikaty pochodzenia produktów, dotąd zarezerwowane dla producentów rolnych, rozszerzono także na kamień naturalny.

J

ak donosi francuski magazyn branży kamienia „Pierre Actual” z inicjatywą wystąpiło regionalne stowarzyszenie Pierres de Bourgogne, które zwróciło się do Brukseli o wpisanie lokalnego kamienia na listę produktów chronionych znakiem chronionego oznaczenia geograficznego (PGI). To jeden z trzech znaków systemu ochrony regionalnych produktów rolnych na terenie Unii Europejskiej obok chronionej nazwy pochodzenia (PDO) i gwarantowanej tradycyjnej specjalności (TSG). Dla przykładu w Polsce znakiem chronionego oznaczenia geograficznego mogą poszczycić się miody wrzosowe z Borów Dolnośląskich i rogale świętomarcińskie, chronioną nazwą pochodzenia – oscypek i bryndza podhalańska, a na liście gwarantowanych tradycyjnych specjalności są m.in. kabanosy i piekarczewnik. Urzędnicy europejscy poprosili o odpowiedź na pytanie, po co kamieniarstwu chronione oznaczenie geograficzne. Przygotowaniem podstawowych kryteriów, jakie musiałyby być spełnione przez branżę kamienia w staraniu o oznaczenie, zajęły się francuskie branżowe stowarzyszenia regionalne oraz krajowy związek SN ROC (Syndicat National des Industries de Roches Ornementales et de Construction). (ZAP) z

Niemcy wybierają najlepszy nagrobek Do 31 sierpnia trwa głosowanie na Nagrobek Roku w konkursie Grabmal-TED. Wyboru najlepszego spośród 31 preselekcjonowanych można dokonać na stronie www.grabmal-ted.de. Organizatorem konkursu jest stowarzyszenie zarządców cmentarzy Aeternitas, patronem konkursu – magazyn „Naturstein”. (ZAP) z

36

NK 68 (4/2013)

www.NowyKamieniarz.pl


Łubna Jakusy 41 98-245 Błaszki tel./fax +48 43 829 26 70 tel./fax +48 43 829 33 99

PŁYT Y GR ANITOWE I MARMUROW E


ZE ŚWIATA RYNEK − WYWIAD

Rozmowa z Bärbel Holländer, szefową redakcji miesięcznika „Naturstein”, niemieckiego czasopisma branży kamieniarskiej.

FOT. S. STORATH / NATURSTEIN

„Nowy Kamieniarz”: Czym jest „Naturstein” dla niemieckiego rynku kamienia? Bärbel Holländer: Myślę, że jesteśmy „wszystkim z branży” i „wszystkim dla branży”. Bardzo blisko współpracujemy z niemiecką branżą kamienia i ludzie doskonale nas znają. Pracuję w „Natursteinie” od 24 lat i mam znakomite relacje osobiste z wieloma ludźmi kamienia. Ale nigdy nie twierdziliśmy, że znamy kamieniarstwo lepiej od nich. Zawsze kierujemy się formułą, że tylko piszemy o tym, co oni robią. To od nich pozyskujemy informacje, co się dzieje w branży. Czytelnicy znajdują więc w „Natursteinie” samych siebie, a także opinie ich znajomych. Oczywiście rozmawiając z wieloma z nich, możemy stworzyć sobie całkiem niezły obraz stanu branży, a ludzie branży słuchają tego, co mówimy. Dzięki temu możemy mówić o sobie jako instytucji.

Wszystko dla branży Jeśli chodzi o pozycję na rynku, jesteśmy liderem. Mamy jednego konkurenta – magazyn „Stein” – wydawania drugiego zaprzestano przed dwoma laty. „Natursteina” prenumeruje 3800 osób, zazwyczaj drukujemy około 4300 – 4500 egz., a na targi nawet 5000. Jesteśmy też liderem na rynku reklam. „Stein” – to zresztą bardzo dobry magazyn – mógł się pochwalić takimi samymi wynikami około 10 lat temu, jednak w ostatnich latach utracił wielu czytelników. Redakcja skręciła bardziej w stronę architektury. Dla magazynu kamieniarskiego to nie jest łatwy kierunek, gdyż architekci nie czytają tego typu prasy. „Stein” wyszedł z założenia, że zostanie przedstawiony architektom przez czytelników kamieniarzy, ale z tego powodu musiał dopasować zawartość do dwóch różnych grup czytelników. Naszymi czytelnikami pozostają ludzie branży kamieniarskiej; nasza grupa prenumeratorów jest węższa, co jest dla nas dobre – jesteśmy bliżej czytelników, bo dostarczamy im takiej informacji, jakiej potrzebują. Obok „Natursteina” uwagę niemieckich czytelników przyciąga natursteinoline.de. Co można powiedzieć o waszej stronie internetowej? Portal jest prowadzony przez naszą redakcję. Bezpośrednio zajmują się nim dwie osoby, a do spraw technicznych, między innymi cokwartalnej aktualizacji bazy kamienia,

38

NK 68 (4/2013)

wynajmujemy agencję internetową. Dużą część zasobów stanowią efekty naszej współpracy z niemieckim Archiwum Kamienia Naturalnego w Wunsindel. To ludzie, na których możemy polegać, mają skatalogowany i opisany każdy kamień w swojej kolekcji, zajmują się nim naukowo, ale wciąż rozumieją potrzeby branży kamienia. Posiadamy licencję na udostępnianie tej bazy w Internecie. Kolejną częścią jest baza firm z branży, z której korzystają raczej młodsi użytkownicy. Obecnie miesięcznie ze strony korzysta około 11 tys. unikalnych użytkowników, notujemy też około 40 tys. odsłon. To więcej, niż mamy prenumeratorów – jak wspomniałam, jest ich niecałe 4000. Dzięki temu docieramy ze swoimi treściami do większej grupy czytelników, m.in. projektantów i architektów, którzy korzystają z bazy kamienia. Ludzie zdają się chętnie z niej korzystać, często wracają, między innymi dzięki codziennej porcji świeżych informacji oraz pełnym archiwom „Natursteina”. Niestety na naszym wewnętrznym rynku nie mamy już wielkich możliwości rozwoju. Dlatego szukamy partnerów na całym świecie, dzięki którym będziemy mogli poszerzyć liczbę użytkowników. W tej chwili internetową sieć Natural Stone Network tworzą niemiecka strona Natursteina, jej anglojęzyczna wersja i strona portugalska. Do tego

www.NowyKamieniarz.pl


ZE ŚWIATA RYNEK − WYWIAD

zespołu dołączyliśmy z „Nowym Kamieniarzem”. W jaką stronę ma się rozwijać Natural Stone Network i co ma osiągnąć według jej założycieli? Chciałabym, aby nasza sieć się rozrastała na całą Europę, im będzie większa, tym bardziej będzie interesująca dla użytkowników. Na początku myśleliśmy, że swoimi siłami będziemy w stanie poszerzać zasięg sieci o kolejne kraje. Okazało się jednak, że w tym celu musimy znaleźć uczciwych i solidnych partnerów, a to nie jest takie łatwe. Wiele czasopism kamieniarskich w Europie pracuje w zupełnie inny sposób – żyje wyłącznie ze sprzedaży reklam, nie posiada wysokiej jakości treści, bo nie inwestują w nią. Wydaje mi się, że to, co obiecują swoim klientom, nie jest tożsame z tym, co robią, a to nie moja filozofia działania. Poszukuję partnerów, którzy oferują użytkownikom wartościową wiedzę, bo tylko taka może pociągnąć za sobą reklamodawców. Tylko wtedy będą oni mogli liczyć na uwagę internautów, jakiej poszukują. Z tego względu nie chcemy się rozwijać najszybciej jak to możliwe – musimy robić to powoli i dbać o poziom dostarczanej przez nas treści. Z tych względów wciąż rozglądamy się za partnerami w innych krajach. W sprawie strony angielskojęzycznej chętnie weszlibyśmy we współpracę z którymś z czasopism brytyjskich lub amerykańskich. Byłoby miło wciągnąć w tę inicjatywę Francuzów, np. Claude’a Gargi z „Pierre Actual”. Z Portugalczykiem Nuno Estevesem Henriquesem znamy się doskonale, bardzo się lubimy, jednak przez jego problemy osobiste i sytuację na lokalnym rynku nasza portugalska strona właściwie nie funkcjonuje. Więcej uwagi potrzebuje również nasza strona anglojęzyczna. W przyszłości możemy na jej podstawie stworzyć stronę prawdziwie międzynarodową, zbierająca najważniejsze informacje ze wszystkich krajów. „Naturstein” to nie tylko czasopismo i strona internetowa, to także spora liczba publikacji książkowych. Czego one dotyczą? Stricte kamienia naturalnego. Nie mamy w naszym wydawnictwie (Ebner Verlag – przyp. red.) zbyt dużego działu książkowego. Nasze publikacje to więc wiedza, której potrzebują kamieniarze, często w skondensowanej formie. Jeśli piszemy o petrografii, to nie jako części geologii, ale jako jednym z wyzwań codziennej pracy. Naprawdę staramy się docierać z naszymi produktami do kamieniarzy, nikogo innego. Mamy kilka pozycji, które zawierają wiedzę dotyczącą konserwacji kamienia i kilka dotyczących nagrobkarstwa. Do tego dochodzi nasza baza kamienia w wersji drukowanej, jako katalog, którą ze względu na staromodną formę bardzo lubią nasi czytelnicy, gdyż można w niej pokazać prawdziwą barwę kamienia, co jest niemożliwe w Internecie. Do jak dużej części rynku docieracie za pośrednictwem czasopisma, strony internetowej i książek?

www.NowyKamieniarz.pl

Mówi się, że w Niemczech istnieje obecnie około 5000 firm kamieniarskich, choć osobiście nie sądzę, by było ich tak dużo. Współpracujemy blisko z Niemieckim Związkiem Kamieniarzy, który posiada zaledwie 2000 członków, a który pokrywa około 50 proc. rynku. W najlepszym swoim okresie mieliśmy 4300 prenumeratorów, obecnie jest ich 3800. W takim razie możemy szacować, że działających firm jest około 4000. Gdy doliczymy tych, którzy korzystają z naszej strony internetowej, myślę, że docieramy do ponad 90 proc. niemieckich firm branży kamienia. Polskie firmy od wielu lat zainteresowane są kontraktami na rynku niemieckim. Jak obecnie prezentuje się kamieniarstwo w Niemczech? Nie jesteśmy jednym z wielkich krajów branży kamieniarskiej jak Włochy. Za to importujemy bardzo dużą ilość kamienia, w 2012 roku około 800 tys. ton wartości 360 mln euro. Niemieccy kamieniarze nie robią zakupów w kopalniach – chyba że potrzebują materiałów do renowacji czy do wykonania większych elementów. Dawniej istotną rolę odgrywali Włosi, którzy zaopatrywali niemiecki rynek w płyty, ale obecnie kupuje u nich niewielka część kamieniarzy. Zaopatrują się w kamień głównie w pięciu, sześciu dużych sieciach hurtowni, typowych firmach handlowych, które sprowadzają kamień z całego świata. Oferują one głównie płyty cięte w Chinach, Indiach i Brazylii. Podobnie wygląda sytuacja na rynku maszyn – dwóch głównych dystrybutorów oferuje najlepsze maszyny z całego świata, a ich producentom – partnerstwo. Posiadamy oczywiście własne złoża – na zachodzie występują piaskowce i wapienie, w Bawarii granity i wapienie Jura, w okolicach Kassel występuje bluestone – ale nie wydobywamy zbyt wiele. Niektóre kamieniołomy ciemnych granitów zostały zamknięte, gdy wytwarzane w nich elementy drogowe przegrały cenowo z chińskimi. W wielu kopalniach warunki są trudne, a w niektórych kamieniołomach Bawarii wręcz uniemożliwiają eksploatację. Trochę lepiej wygląda sytuacja z rodzimymi materiałami stosowanymi w architekturze – mamy kilka wapieni i piaskowców w ładnych barwach, eleganckich, po które chętnie sięgają nasi architekci jako po kamień tradycyjny i lokalny. Niestety rynek dużych inwestycji budowlanych został przejęty niemal w całości przez kilka firm, które nie dopuszczają do niego innych. Która część branży jest obecnie najważniejszą w Niemczech? Branża nagrobkarska bardzo ucierpiała na zmianach obyczajów – większej liczbie kremacji, która stanowi już 50 proc. pochówków, zmniejszaniu się nagrobków, kulturze anonimowego pochówku. Lepiej wygląda sytuacja na południu Niemiec, gdzie wciąż istnieje wiele firm, wymiary nagrobków pozostają duże, a ludzie mają więcej pieniędzy. Na północy sytuacja jest odwrotna – nagrobki

39

NK 68 (4/2013)


ZE ŚWIATA RYNEK − WYWIAD

są niewielkie, czasem ograniczają się do książki bądź niewielkiej steli. Całościowo jednak ten rynek stale się kurczy, nawet pomimo starzenia się społeczeństwa i większej liczby zgonów. Te firmy, które wciąż radzą sobie w nagrobkarstwie, posiadają także inne źródła dochodów, głównie budownictwo i renowacje. Te drugie są stosunkowo niedużym rynkiem, szczególnie gdy w ostatnich latach skurczyły się środki budżetowe na renowację zabytków. W tej chwili firma, która chce zdobyć takie zlecenia, musi się pochwalić sporym portfolio. Stosunkowo nowym i rosnącym rynkiem są wnętrza, wiele z nich wymaga remontu. W szczególności dotyczy to łazienek – mają ono często wiele lat, nie są dostosowane do potrzeb osób starszych, które po odchowaniu dzieci czy wnuków mogą wreszcie ze spokojem zainwestować

W latach 90. próbowaliśmy wydawać czasopisma o kamieniu naturalnym w Polsce, Czechach i na Węgrzech. Magazyny zawierały tłumaczenia kilku tekstów z niemieckiego „Natursteina”. Mieliśmy także osobę, która miała nam dostarczać informacje z kraju. Ale nie mogliśmy zaoferować czytelnikom najwyższej jakości – to możliwie jest tylko wtedy, gdy jest się rzeczywiście obecnym na rynku. Zabrakło nam więc infrastruktury potrzebnej do wydawania magazynu poza granicami Niemiec. Do takiej współpracy potrzeba solidnego partnera, któremu możesz zaufać i poświęci się temu projektowi. w swoje otoczenie. Rynek kuchni jest trudniejszy, mało opłacalny – zadomowiło się na nim kilka dużych firm spoza kamieniarstwa, z którymi trudno konkurować cenowo. Niemcy znane są na całym świecie ze swojej produkcji przemysłowej. Na targach w Norymberdze rzuca się w oczy ogromna liczba firm z branży chemicznej. Co oferują one branży kamienia? Z pewnością to bardzo silna grupa firm, głównie producentów chemii budowlanej – Akemi, Lithofin, Ardex, Henkel i wiele innych. Branża chemiczna wykonała ogromną pracę od podstaw w zakresie kamienia, przygotowując szeroką gamę produktów do niemal każdego rodzaju materiału popartą wieloletnimi badaniami. Ci producenci odgrywają ogromną rolę w niemieckim kamieniarstwie, gdyż dysponują dużą wiedzą i służą pomocą firmom, dając gwarancję, że wykonane zgodnie z instrukcją zabiegi przyniosą właściwy efekt. Ogromne środki zainwestowano nie tylko w stworzenie bardzo dobrych produktów, ale także w wyszkolenie kamieniarzy. To właśnie klienci wskazują, jakich produktów potrzebują, a producenci

40

NK 68 (4/2013)

odpowiadają na ich zapotrzebowanie. Jednak nie są to firmy produkujące tylko chemię do kamienia, ale także do ceramiki, która jest zdecydowanie większym rynkiem. Kolejny segment rynku kamienia, który zwraca uwagę na targach w Niemczech, prezentują producenci brązów i innych akcesoriów nagrobnych. Największą firmą na tym rynku jest Strassacker, a wiceliderem firma Plein, jest też kilku mniejszych producentów. Ich rynek kurczy się wraz z rynkiem nagrobków. Wszystkie te firmy, podobnie jak producenci chemii, oferują kamieniarzom produkty i usługi na wysokim poziomie. Strassacker robi nawet więcej – to firma, która bardzo mocno włączyła się, a właściwie zainicjowała cały proces badań nad strategią ochrony rynku nagrobnego. Efektem tych działań jest m.in. kampania promocyjna pod hasłem „Orte, die gut tun” (w wolnym tłumaczeniu: „Miejsce, w którym Ci dobrze” – red.) w prasie popularnej promująca cmentarze jako dobre miejsca do pochowania i upamiętnienia zmarłych. Okazuje się, że mimo rosnącej popularności anonimowych pochówków – rozsypania prochów na łące, w lesie, na morzu, ale także na cmentarzach, gdzie oferowana jest taka możliwość – większość ludzi mimo wszystko poszukuje miejsca, z którym może związać swoje emocje. Takim miejscem jest cmentarz, gdzie można postawić choćby najmniejszy nagrobek, przy którym można zapalić znicz, położyć kwiaty. Oczywiście Strassacker liczy, że dzięki temu sprzeda także swoje produkty, ale ze względu na gigantyczną pracę, jaką włożył w przygotowanie strategii, nikt nie ma im tego za złe. Wróćmy jeszcze do „Natursteina”. Wiele lat temu pojawiliście się na krótko na polskim rynku. W latach 90. próbowaliśmy wydawać czasopisma o kamieniu naturalnym w Polsce, Czechach i na Węgrzech. Próbowaliśmy wejść na te rynki, gdyż widzieliśmy w nich potencjał wzrostowy. Magazyny zawierały tłumaczenia kilku tekstów z niemieckiego „Natursteina”. Mieliśmy także osobę, która miała nam dostarczać informacje z kraju. Ta współpraca jednak nie wyszła, mimo że nie mieliśmy wtedy konkurencji, a niemieckie firmy były zainteresowane wejściem na te rynki i właściwie finansowały te projekty z reklam. Ale nie mogliśmy zaoferować czytelnikom najwyższej jakości – to możliwie jest tylko wtedy, gdy jest się rzeczywiście obecnym na rynku. Oczywiście, można po prostu tłumaczyć teksty, ale one niekoniecznie będą odpowiedzią na potrzeby czytelnika, gdyż będą pisane z innej perspektywy. Zabrakło nam więc infrastruktury potrzebnej do wydawania magazynu poza granicami Niemiec. Do takiej współpracy potrzeba solidnego partnera, któremu możesz zaufać i poświęci się temu projektowi. Ludzie, z którymi nawiązaliśmy współpracę, nie byli odpowiedni na tamten czas. Rozmawiał Szymon Paź

www.NowyKamieniarz.pl


Nowy Kamieniarz PORTAL SPECJALISTYCZNY

Informacje z branży Fotogaleria Archiwum „Nowego Kamieniarza” Największa baza kamienia w Internecie

odwiedź nową stronę internetową

www.nowykamieniarz.pl


ZE ŚWIATA FIRMY KAMIENIARSKIE

Powrót do korzeni

Mieszkałem tam jednak tylko przez rok, potem przeprowadziliśmy się z rodzicami do Szklarskiej Poręby, gdzie znajdował się zakład obróbki kamienia. Mimo że był to nowy zakład (leżący około 3 km od Jakuszyc), mojemu ojcu Wernerowi udało się rozwinąć produkcję tak, że jeszcze przed wybuchem wojny pracowało w nim prawie 50 osób, które wykonywały ciężkie elementy budowlane oraz rzeźby.

FOT. ARCHIWUM THUST STEIN

„Nowy Kamieniarz”: Czy mógłby nam pan przybliżyć historię firmy Thust? Wolfgang Thust: Tradycja rodzinnej firmy sięga 1819 roku, kiedy to mój prapradziad Carl Christian Thust otworzył w Piławie Górnej pierwszy zakład kamieniarski, który do jego śmierci zatrudniał już blisko 100 pracowników. Firmę odziedziczyło jego trzech synów – jeden objął zakład w Piławie, drugi kamieniołom w Sławniowicach, a trzeci punkt handlowy we Wrocławiu. Zanim do tego doszło, C.C. Thust odnosił spore sukcesy. Wykonał m.in. w 1863 r. klatkę schodową w Pałacu Królewskim we Wrocławiu (obecnie Muzeum Historycznym, prezentującym 1000-letnią historię miasta) i posadzkę znajdującą się do tej pory we wrocławskim ratuszu. Nasza historia jest więc związana nie tylko ze Śląskiem, ale także samym Wrocławiem. Urodziłem się przed wojną w nieistniejącej już kamienicy w okolicach placu Grunwaldzkiego.

FOT. ZAP

O niemal 200-letniej historii firmy, trudnych początkach i powrocie na Dolny Śląsk rozmawialiśmy z Wolfgangiem Thustem, właścicielem firmy Thust Stein.

Reklama firmy Thust z lat 30 przedstawiająca zakłady w Piławie i Sławniowicach

42

NK 68 (4/2013)

www.NowyKamieniarz.pl


ZE ŚWIATA FIRMY KAMIENIARSKIE

W 1945 r. Dolny Śląsk zajęła Armia Czerwona, a następnie przeszedł on w ręce polskie. Jak udało się firmie przetrwać ten czas? Przed wojną firma Thust była dużym zakładem zatrudniającym ponad 900 pracowników na terenie Dolnego Śląska. Jeszcze w 1927 r. założyliśmy filię firmy w Balduinstein koło Frankfurtu nad Menem. Tam też osiedliliśmy się z rodziną po wojnie. Jednak z rozpoczęciem działalności był problem – ludzie pamiętali naszą firmę i prosili o wykonanie nagrobków, jednak my nie mieliśmy absolutnie niczego, do Balduinstein dotarliśmy z pustymi rękami. Mój ojciec podjął się jednak trudu odbudowy działalności i podtrzymania rodzinnych tradycji. Zaczął od liternictwa, jednak wciąż pojawiały się zapytania o nagrobki, choćby niewielkie, najtańsze – ludzi nie było wtedy stać na więcej. Wszyscy szukali jednak jak najciekawszych rozwiązań. Nie mieliśmy kapitału, aby prowadzić normalną produkcję nawet najtańszych nagrobków, sięgnęliśmy więc po wiedzę i pomysły, a dzięki ciężkiej pracy robiliśmy więcej

niż inni. Obecnie jesteśmy firmą z długą tradycją, a swoją pozycję utrzymujemy dzięki marce, jaką wypracowaliśmy przez lata. Po zjednoczeniu Niemiec bardzo szybko weszliśmy na rynek dawnego NRD, kupując w 1990 r. zakład w Merseburgu pod Lipskiem. Po tym, jak udało nam się rozszerzyć działalność na całe Niemcy, postanowiliśmy wrócić na Dolny Śląsk i tak w 2012 r. otworzyliśmy we Wrocławiu punkt handlowy.

FOT. ARCHIWUM AUTORA (2)

Nasza firma specjalizowała się jednak przede wszystkim w pomnikach nagrobnych. Od końca XIX w. Wrocław był czołowym ośrodkiem kultury cmentarnej w całych Niemczech. Pierwsza szkoła zawodowa dla kamieniarstwa powstała na Śląsku i była sporo starsza od zachodnioniemieckich. XIX wiek stał pod znakiem rewolucji w kulturze nagrobnej – coraz szersza rzesza ludzi mogła pozwolić sobie na zakup kamiennego nagrobka, wcześniej ten przywilej był zarezerwowany tylko dla zamożnych. Na tej podstawie wyrosła niemiecka kultura cmentarna. To we Wrocławiu odbywały się pierwsze niemieckie wystawy sztuki cmentarnej w 1907 i 1913 roku.

Otoczony kopalnią zakład firmy w Sławniowicach, około 1930 r.

Thust Stein GmbH

Założona w 1819 roku w Piławie Górnej przez Carla Christiana Thusta firma rodzinna, która zapisała się wyraźnie w historii dolnośląskiego kamieniarstwa, a obecnie jest jedną z czołowych niemieckich firm produkujących pomniki nagrobne, specjalizującą się w obróbce marmurów. Do 1945 r. posiadała zakłady w Piławie Górnej i Sławniowicach oraz kamieniołomy w Sławniowicach i Szklarskiej Porębie. Wiele wykonanych przed laty prac można wciąż podziwiać we Wrocławiu, m.in. na Starym Cmentarzu Żydowskim przy ulicy Ślężnej, w ratuszu i dawnym Pałacu Królewskim. Po wojnie kontynuowała działalność w dawnej filii w Balduinstein koło Frankfurtu nad Menem. W 1990 r. otworzyła zakład w Merseburgu na terenie dawnego NRD, a latem 2012 r. – punkt handlowy we Wrocławiu. Obecny właściciel – Wolfgang Thust – jest przedstawicielem piątej generacji kamieniarzy, praprawnukiem C.C. Thusta.

www.NowyKamieniarz.pl

Filia dolnośląskiej firmy Thust w Balduinstein w Nadrenii-Palatynacie, około 1927 r.

43

NK 68 (4/2013)


ZE ŚWIATA

FOT. ARCHIWUM THUST STEIN (2)

FIRMY KAMIENIARSKIE

Pracownicy w zakładzie firmy w Sławniowicach, około 1930 r. Kiedy zdecydowaliście się na wejście na rynek polski? Nigdy nie straciliśmy więzi z miejscem, z którego pochodzimy. Po raz pierwszy udało mi się pojechać do Polski w 1973 roku, a w latach 80. nawiązałem kontakt z kamieniołomem w Sławniowicach, skąd zaczęliśmy importować bloki marmuru. Dzisiaj, regularnie przyjeżdżając do wrocławskiej filii firmy, mam bardzo dobry kontakt z Polską. Jestem członkiem Stowarzyszenia Pielęgnacji Kultury i Sztuki Śląskiej w Łomnicy (Verein zur Pflege schlesischer Kunst und Kultur), wspieram prace renowacyjne w Kościele Łaski i okalającym go parku w Jeleniej Górze, gdzie współpracujemy z Polakami. To wszystko powoduje, że czuję się na Dolnym Śląsku coraz bardziej jak w domu, to wyjątkowe uczucie. To, co prezentujecie we Wrocławiu, różni się znacznie od tego, co spotkać można na polskich cmentarzach. Czy ma pan ambicję, by wskazywać Polakom, jak może wyglądać współczesny nagrobek? Stoisko firmy na targach Stone+tec 2013

Pracownicy w kopalni granitu w Szklarskiej Porębie, około 1938 r. Tradycyjny polski nagrobek składa się m.in. z dużej płyty przykrywającej grób. Moim pomysłem jest, by była ona prostsza, może nieco bardziej elegancka. W połączeniu z naszą specjalnością – stelą nagrobną i prostymi materiałami – otrzymujemy nową, współczesną formę. Obok tradycyjnych symboli chrześcijaństwa, takich jak krzyż, korzystamy ze wzorów pochodzących z natury lub nawiązujących do życia zmarłego – symboli jego zawodu, pasji, umiejętności. Sięgając po inne materiały czy formy, musimy jednak pamiętać, aby nagrobek zachował swoją ponadczasowość. Wszystko to, co oferujecie w Polsce, powstaje w waszych niemieckich zakładach? Tak, dzięki temu możemy zagwarantować klientom najwyższą jakość, której uczyliśmy się przez wiele lat. Pracują dla nas mistrzowie kamieniarstwa, liternicy, artyści. To wszystko w pewnym stopniu ma wpływ na cenę pomnika, jest on droższy od oferowanych na rynku produktów, jednakże tym samym jest gwarantem najwyższej jakości wykonania, a co za tym idzie, daje nam możliwość spełnienia życzeń naszych klientów. Każde zlecenie traktujemy w wyjątkowy, indywidualny sposób.

FOT. ZAP

Zaskakująca jest liczba miękkich kamieni w waszej ofercie, np. marmurów. Na polskich cmentarzach niepodzielnie króluje granit. Od początku naszej działalności specjalizowaliśmy się w obróbce marmuru i wapieni. Cmentarze to często parki pełne drzew. Marmur w tym środowisku zdaje się zdecydowanie lepszy, ponieważ to właśnie na nim widać upływ czasu, co w pewnym stopniu ułatwia nam oswojenie się z utratą bliskich osób. Rozmawiał Szymon Paź

44

NK 68 67 (4/2013) (3/2013)

www.NowyKamieniarz.pl


Pracownia Figur Nagrobnych JSB

Anioł 105 cm

Anioł 140 cm Matka Boska 120 cm

P

racownia Figur JSB oferuje profesjonalne figury nagrobne. Wykonywane są z materiału na bazie komponentów żywicznych z wypełniaczami granitowymi w piątej klasie twardości. Wypełniacze granitowe są zarazem bazowym składnikiem w procesie wytwarzania. Jest to nowoczesne tworzywo, bardzo trwałe, odporne na warunki atmosferyczne, jak wykazały kilkunastoletnie badania. Na życzenie klienta figura może być wykonana w kolorze brązu lub mosiądzu, wówczas dodatkowo jako również składnik bazowy dodawany jest metaliczny brąz lub mosiądz. Ponadto figury są zabezpieczone poprzez posiadanie w swoim składzie bazowym filtrów chroniących przed promieniowaniem ultrafioletowym, dzięki czemu po wielu, wielu latach wyrób posiada nie zmienione kolory. Tak wytworzone figury, zarówno w temperaturach skrajnie minusowych jak i dodatnich, w warunkach pełnego i długotrwałego nasłonecznienia, nie tracą koloru i nie deformują się. Modyfikacja składników bazowych i komponentów żywicznych sprawia, że wykonane z naszego materiału figury posiadają cechy marmuru, alabastru, piaskowca, brązu lub miedzi. Z powodzeniem spełniają wysokie wymagania odbiorców współczesnego rynku figur cmentarnych i są niedrogie.

U

dzielamy bezterminowej gwarancji co do trwałości materiału i koloru. Jesteśmy firmą rodzinną od ponad 27 lat zajmującą się produkcją figur. Nasz potencjał to doświadczona kadra gwarantująca jakość i trwałość każdego wyrobu. Współpracujemy z profesjonalistami w zakresie rzeźby, dlatego podejmiemy się również indywidualnych zleceń.

Pracownia Figur Nagrobnych JSB, 67-100 Nowa Sól, Osiedle Kopernika 5/16 tel.: 537 733 225, e-mail: figurynagrobnejsb@gmail.com


ZE ŚWIATA TARGI

Stone+tec nie jest już imprezą o charakterze globalnym, ma za to wciąż bardzo duże znaczenie na rynku niemieckim i europejskim.

B

lisko 550 wystawców i 20 tys. zwiedzających – tak wyglądały targi Stone+tec, które odbyły się w dniach 29 maja – 1 czerwca w Norymberdze. Po raz kolejny targi zanotowały spadek podstawowych statystyk – liczba firm zmalała o 150, w imprezie wzięło też udział około 7000 gości mniej niż przed dwoma laty. Oczekiwania organizatorów był wyższe, liczono, że targi będą porównywalne z tymi z 2011 r. Nowości na wyciągnięcie ręki Mimo to dyrektor zarządzający Stone+tec, Willy Viethen, może być zadowolony z tegorocznej imprezy. W wywiadzie, jaki publikowaliśmy na łamach marcowego wydania „Nowego Kamieniarza”, mówił: „Najważniejszym wyzwaniem branży jest odkrycie jej na nowo i wyznaczenie ścieżki prowadzącej do przyszłości. Gdzie indziej wystawcy, zwiedzający, stowarzyszenia i prasa branżowa spotka się z tak szeroką grupą branżystów, wymieni lub poszuka nowych idei, złączy się i spojrzy razem w przyszłość?”. Co prawda prym w innowacyjności stosowania kamienia w architekturze wio-

Targi bardzo niemieckojęzyczne dą wystawcy targów Marmomacc, jednak wydaje się, że to w Norymberdze ich oferta jest bardziej zbliżona do potrzeb firm kamieniarskich. O ile w Weronie nowe produkty i usługi giną wśród setek firm oferujących kamień naturalny bądź maszyny, o tyle na znacząco mniejszych targach niemieckich łatwo natrafić na stoiska firm prezentujących autentyczne nowości – system szybkiego montażu liter nagrobnych słowackiej firmy AMW, elastyczną fugę do kamienia niemieckiej firmy Romex PFM, nową kolekcję liter nagrobnych firmy Strassacker, która wynosi liternictwo w nowy wymiar. Wiele innowacyjnych rozwiązań prezentują też niemieckie firmy chemiczne (środki antypoślizgowe, kleje, fugi, środki czyszczące), specjalizujące się w systemach montażu kamienia czy oferujące produkty dla firm zajmujących się renowacjami. Polacy pamiętają większe targi Polscy zwiedzający nie byli jednak zadowoleni z przyjazdu do Norymbergi. Przede wszystkim narzekali na wielkość imprezy, od 2007 r. za każdym razem coraz mniejszej. W opinii wielu targi można było przejść w ciągu jednego dnia. W odróżnieniu od Werony trudno szukać na południu Niemiec nowości z zakresu maszyn do obróbki kamienia, jednego z głównych magnesów na polskich kamieniarzy, również

46

NK 68 (4/2013)

oferta tych przedstawionych na targach jest znacznie uboższa niż na Marmomacc. Zaletą Stone+tec jest za to z pewnością wyraźna obecność niemieckich producentów maszyn, urządzeń i narzędzi dla kamieniarstwa. Podobnie wygląda sytuacja z kamieniem – nowe materiały przedstawiane są w Vitorii, Xiamen i Izmirze, a przede wszystkim w Weronie. Niemcy, którzy są importerem kamienia, a nie pośrednikiem jak Włosi, nie przyciągają wystawców z całego świata. Jednak także i w Norymberdze spotkać można firmy oferujące ciekawy z polskiego punku widzenia produkt. Przede wszystkim są to niemieckie piaskowce, podobne do naszych, ale dostępne także w innych kolorach, m.in. ciemnej szarości. Ciekawe produkty oferowała m.in. indyjska firma Stone Factory specjalizująca się w kamieniu posadzkowym i murowym, głównie wapieniach, łupkach i piaskowcach. Na niewielką liczbę Polaków przyjeżdżających do Norymbergi zwracali uwagę polscy wystawcy Stone+tec. Jeszcze kilka lata temu do Bawarii zjeżdżały setki zwiedzających z Polski. Jak na ironię po otwarciu autostrady łączącej Wrocław z Dreznem i pozwalającej przejechać do Bawarii w ciągu zaledwie czterech godzin liczba rodaków na niemieckich targach stale spada. W tym roku podczas Stone+tec obecnych było siedem firm z Polski – ECB ze Zgorzelca, specjalizująca się w produkcji elementów z piaskowca na rynek

www.NowyKamieniarz.pl


ZE ŚWIATA

Wybrane nowości Stone+tec 2013 Strassacker

Wśród kilku nowości zaprezentowanych przez niemieckiego producenta akcesoriów z brązu na szczególną uwagę polskich klientów zasługują nowe czcionki oferowane przez firmę. Projektanci weszli niemal w nowy wymiar liternictwa nagrobnego. Nowe litery od Strassackera są montowane do kamienia tylko jedną krawędzią, druga jest od niego wyraźnie odsunięta. Pozwala to na uzyskanie efektu trójwymiarowości liternictwa oraz wykorzystanie gry światła i cienia dla uatrakcyjnienia wyglądu liter. Nowe litery dostępne są w różnych krojach czcionek i różnych rozwiązaniach montażu. Więcej o nowych produktach niemieckiej firmy w kolejnym numerze „Nowego Kamieniarza”.

AMW Slovakia Słowacki producent brązów nagrobnych zaprezentował nowatorski system montażu liter nagrobnych. Aby ułatwić przymocowanie liter, są one dostarczane w szablonie, a ich spodnia powierzchnia pokryta jest bardzo silnym klejem montażowym. Podczas montażu wystarczy zerwać warstwę ochronną, a następnie przyłożyć szablon do kamienia. Zastosowany przez Słowaków klej wiąże litery z kamieniem w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund, a maksymalną trwałość uzyskuje już po kilku minutach. Obecnie w ofercie jest jeden krój czcionki do montowania w powyższy sposób, w kolorach stalowym i brązowym. Słowacki producent do tej pory nie był obecny na polskim rynku.

www.NowyKamieniarz.pl

FOT. ZAP

FOT. M. BRZESKI

TARGI

Europejski Konkurs Umiejętności dla młodych rzeźbiarzy

Romex Niemiecki producent fug do posadzek zaprezentował Rompox-Flex – elastyczną fugę do kamienia do użytku na posadzkach o nośności do siedmiu ton. Fuga może być stosowana przy szczelinach grubości co najmniej 5 mm i głębokości co najmniej 30 mm, zarówno w przypadku kostki łupanej, kostki ciętej i większych płyt kamienia. Przepuszcza wodę, ale nie pozwala na rozrost roślin pomiędzy kostkami. Nanoszona jest w stanie półpłynnym, dzięki czemu dokładnie wypełnia szczeliny pomiędzy kamieniami. Może być aplikowana w temperaturze 7 stopni Celsjusza, pełną twardość osiąga po siedmiu dniach od naniesienia. Jest dostępna w trzech kolorach – neutralnym, szarym i ciemnoszarym.

BL System Szwajcarski producent zapraw do kamienia zaprezentował nagrodzoną w kwietniu 2013 r. złotym medalem genewskich Targów Wynalazków płynną izolację termiczną do kamienia i innych materiałów okładzinowych. Nanoszona bezpośrednio na materiał nie powoduje zmiany jego koloru i przepuszcza wodę. Dla warstwy grubości 6 cm posiada współczynnik przenikania ciepła U=0,12 W/m2K, a dla warstwy grubości 3 cm – 0,25. Polskie przepisy budowlane przewidują, że dla ścian zewnętrznych budynków mieszkalnych współczynnik przenikania ciepła powinien być mniejszy niż 0,3 W/m2K. Ze względu na charakter środka i sposób jego stosowania poleca się go do wykorzystania podczas ocieplania budynków poddawanych renowacji.

47

NK 68 (4/2013)


ZE ŚWIATA TARGI

Niemcy Niemcom „Choć Niemcy doskonale radzą sobie z obcymi językami, nie znając niemieckiego, interesu z Niemcami nie zrobisz” – twierdzili rozmówcy Bogdana Lewickiego w tekście „Stereotypy do lamusa?” z ostatniego, majowego numeru „NK”.

FOT. ZAP

Wysokiej klasy stoisko obu niemieckich organizacji kamieniarskich

NK 68 (4/2013)

Połączone siły „Nowego Kamieniarza” i „Natursteina” Wszystko wskazuje na to, że ta reguła dotyczy także korzyści, jakie można wynieść z udziału w targach w roli zwiedzającego. Niestety wszystkie wydarzenia związane z targami – wykłady, konferencje, seminaria organizowane głównie przez oba niemieckie związki kamieniarskie (Deutscher Naturwerkstein-Verband i Bundesverband Deutscher Steinmetze) – prowadzone były wyłącznie w języku niemieckim. Tymczasem dotyczyły one m.in. podnoszenia kwalifikacji zawodowych, bezpieczeństwa pracy, certyfikacji produktów kamiennych, wykorzystania kamienia czy przyszłości branży. Również materiały przygotowane przez niemieckie organizacje kamieniarskie, dotyczące m.in. German Natural Stone Award (nagrody za stosowanie kamienia w architekturze o zasięgu europejskim, nie tylko niemieckim) czy Nagrody Petera Parlera (za najlepsze prace renowacyjne) były dostępne tylko w języku niemieckim. Wszystko to wskazuje, że targi Stone+tec na chwilę obecną skupiły się na obronie swojej roli w krajach niemieckojęzycznych – Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Miejmy nadzieję, że kolejne edycje będą bardziej otwarte na osoby nie mówiące po niemiecku. Następne targi Stone+tec w Norymberdze odbędą się 16 – 19 maja 2015 r. Szymon Paź

Nagrody architektoniczne

Peter Parler Award

Niemieckie (choć o zasięgu europejskim) nagrody architektoniczne dla budynków z wykorzystaniem kamienia naturalnego przyznawane są w czterech kategoriach: budynków publicznych i komercyjnych, architektury krajobrazu, rozbudowy istniejących budynków oraz domów jedno- i wielorodzinnych. W konkursie udział wzięło 60 projektów, spośród których jury uznało za najlepszy gmach laboratorium Federalnego Instytutu Technologii w Zurychu autorstwa austriackiej pracowni Baumschlager Eberle. Pozostałe nagrodzone prace to aranżacja otoczenia zamku Hambach w Kassel autorstwa LOMA architects, renowacja i rozbudowa tegoż zamku z poszanowaniem pozostałości historycznych przez architekta Maksa Dublera oraz budynek mieszkalno-usługowy Arnulf Park w Monachium autorstwa architektów Petry i Paula Kahlfeldtów.

Nagroda przyznawana jest autorom najlepszych prac konserwatorskich w Niemczech. Jej celem jest promowanie najwyższych standardów w restauracji zabytkowych obiektów zbudowanych z kamienia naturalnego. Tym razem jury nie przyznało głównej nagrody, nagrodziło drugim miejscem jednocześnie dwie renowacje – Markusa i Christofa Traumów za odnowienie gotyckiej przydrożnej kolumny w Halle oraz Rolanda Heimbacha i Christopha Maia z firmy Monolith Bamberg za renowację i konserwację prezbiterium w kościele św. Wawrzyńca w Norymberdze. Trzecim miejscem nagrodzono Rolanda Vorherra za renowację kościoła Dobrego Ojca w Creglingen oraz Juliusa Hempela za restaurację barokowej grupy posągów Merkurego i Minerwy w Dreźnie. Nagrodę za kreatywność otrzymali rzeźbiarze Marcus Golter, Martin Roedel i Kornelia Thümmel za odtworzenie pięciu gargulców zachodniego portalu katedry w Magdeburgu.

German Natural Stone Award

48

FOT. ARCHIWUM „NATURSTEIN”

niemiecki, Kalinowski Burners, Ikonos (dystrybutor folii do piaskowania), Galeria Brąz (producent akcesoriów nagrobnych z Nowego Targu), Thust Manufaktum z Wrocławia (oddział niemieckiej firmy Thust Stein), Abra wraz ze „Światem Kamienia” oraz „Nowy Kamieniarz”. Nasza redakcja po raz pierwszy obecna była na stoisku niemieckiego czasopisma „Naturstein”, naszego partnera w internetowej sieci Natural Stone Network. Na zwiedzających z Polski czekali również pracownicy polscy pracownicy Wehy, Sansone, Strassackera i Goldmana.

www.NowyKamieniarz.pl



ZE ŚWIATA ORGANIZACJE KAMIENIARSKIE

O marce Brasil Original Stones rozmawialiśmy z Robertą Britto, dyrektorem zarządzającym Abirochas, brazylijskiego stowarzyszenia branży kamienia.

FOT. A. TANEJA / LITOS

Czym jest Brasil Original Stones? Abirochas jest brazylijską organizacją branży kamieniarskiej. Jednym z naszych głównych zadań jest pomoc w promocji rodzimych kamieni poza granicami Brazylii. Wraz z APEX, rządową agencją promocji eksportu, która wspiera finansowo nasz projekt, zachęcamy brazylijskie firmy do udziału w targach i promowania kamienia wszędzie tam, gdzie istnieje potencjał jego sprzedaży. Zauważyliśmy, że od około dwóch lat eksport naszego kamienia nie rośnie w takim tempie, jak było to dawniej. Przez ponad rok prowadziliśmy badania, które miały dać nam odpowiedź co zrobić, aby wzmocnić eksport naszego kamienia. Przebadaliśmy światowe rynki, rozmawialiśmy z tysiącami osób z branży kamienia, setkami architektów, projektantów, biznesmenów. Efektem jest powstanie marki Brasil Original Stones, której częścią może stać się każda brazylijska firma.

Razem promujemy kamień Czy brazylijski kamień potrzebuje promocji? Podczas badań zauważyliśmy, że ludzie zazwyczaj uwielbiają robić interesy z Brazylijczykami, kochają bywać w Brazylii, znają nasz kraj, ale wielu z nich, w szczególności architektów i projektantów, nie zna naszego kamienia lub nie wie, skąd on pochodzi. BOS wystartowała, aby pomóc w rozwoju branży i promocji kamienia, w szczególności wśród architektów i projektantów. Mamy piękne i egzotyczne materiały, o znakomitych właściwościach, i chcemy aby wszyscy o tym wiedzieli. Jak firmy stają się częścią Brasil Original Stones? Każda firma brazylijska może używać naszego logo. W tym celu musi podpisać kontrakt i prowadzić działalność zgodną z zapisami tzw. brand book, czyli dokumentu opisującego, w jaki sposób można korzystać z marki. Zasady są bardzo proste: dołączyć do nas mogą tylko i wyłącznie firmy brazylijskie, a logo może się znaleźć wyłącznie na skałach pochodzących z naszych krajowych kamieniołomów. Firmom nie wolno komercjalizować marki czy logo, nie mogą na nim zarabiać, mogą za to używać ich do promocji wraz z materiałami, jakie im dostarczamy – folderami, koszulkami itp. Jak widać jest kilka zasad, do których trzeba się stosować, jednak dołączenie do BOS jest bezpłatne.

50

NK 68 (4/2013)

Ile firm korzysta z marki obecnie? To nowa inicjatywa, która wystartowała na targach w Vitórii pod koniec lutego tego roku. Obecnie ze znaku korzysta 58 firm, ale oczekujemy, że dołączy do nich wiele innych. Do kogo kierujecie swoje działania promocyjne? Jesteśmy zainteresowani przede wszystkim projektantami, bo to oni odpowiedzialni są za wykorzystanie kamienia i wpływają na decyzje zakupowe klientów. Chcemy pokazać, że nasze produkty są odrobiną luksusu, na którą można sobie pozwolić. Co prawda projektanci nie pojawiają się raczej na targach kamienia, ale BOS będzie częścią także innych wydarzeń, za pośrednictwem których możemy do nich dotrzeć. Firmy handlujące kamieniem wiedzą, że mają do czynienia z materiałami pochodzącymi z Brazylii, więc w kamieniarstwie skupimy się na podtrzymywaniu znajomości naszych produktów. Na jakich imprezach możemy spodziewać się zorganizowanej brazylijskiej grupy w tym roku? Do tej pory pojawiliśmy się na targach w Vitórii, Xiamen oraz targach Coverings w Atlancie. Przygotowujemy się do udziału w targach Expostone w Moskwie i Marmomacc w Weronie.

www.NowyKamieniarz.pl



ZE ŚWIATA ORGANIZACJE KAMIENIARSKIE

Czy bierzecie pod uwagę Polskę jako miejsce, w którym warto się promować? Z całą pewnością. Polska i inne rynki tej części Europy to rynki rozwijające się. Z tego powodu w tym roku jedziemy na targi do Moskwy, która jest ważnym centrum handlu dla wielu krajów. Żałujemy, że z powodu terminarza imprez nie mogliśmy pojawić się na targach Stone+tec w Norymberdze, ale jesteśmy przekonani, że

52

NK 68 (4/2013)

FOT. ZAP

Pierwszym ważnym wydarzeniem, na którym zaprezentowaliśmy się projektantom, były targi design i wnętrz (Milan Design Week i Furio Salone) w kwietniu w Mediolanie. Byliśmy częścią brazylijskiego pawilonu, usytuowanego w centrum miasta, niedaleko Piaza del Duomo, który nazywał się Brazil S/A. Była to przestrzeń nie tylko wypełniona kamieniem, ale całym pięknem pochodzącym z Brazylii. Dzięki zaproszeniu tysięcy architektów i dziennikarzy mogliśmy zaprezentować światu nasze produkty i pozwolić je poznać trochę lepiej. Dla tak nowej inicjatywy jak nasza ważna jest nie ilość wystaw, ale jakość. Gdybyśmy pojawili się na każdych targach, zabrakłoby nam czasu na zaprezentowanie się w najlepszy sposób. Wiele zadań zaplanowaliśmy na 2014 rok – chcemy zaprosić architektów i dziennikarzy do odwiedzenia naszych firm. Wielu z nich przyjedzie do Brazylii na mistrzostwa świata w piłce nożnej.

Jednym z widocznych efektów wspólnej promocji brazylijskich firm są ujednolicone stoiska na zagranicznych imprezach targowych. w przyszłości będziemy stałym elementem wystaw w tej części Europy. Rozmawiał Szymon Paź

www.NowyKamieniarz.pl



FIRMA PORADY

Czy można bez żadnych inwestycji oszczędzać na rachunkach za energię elektryczną? Tak. Pod warunkiem, że optymalnie dobierzemy taryfę albo zmienimy dostawcę energii. Od 2007 roku prąd jest takim samym towarem, jak kamień. W związku z czym możemy go kupić gdzie nam się podoba. Operatorów jest wielu. Jak wybrać tego najlepszego?

FOT. ARCHIWUM

N

a rynku jest wielu dystrybutorów energii elektrycznej. Każdy zapewnia, że ma jeśli nie najlepszą, to przynajmniej optymalną ofertę dla każdego. Oczywiście nie sposób przygotować jednego zestawienia, z którego czarno na białym wynikałoby, że firma X ze swoją ofertą Y jest najlepsza na całym polskim rynku energetycznym. Rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana, a to, czy dana taryfa albo rozwiązanie są dla nas najkorzystniejsze, zależy od bardzo wielu czynników. Można, co prawda, skorzystać z wielu kalkulatorów taryf dostępnych w Internecie (np. pod adresem www.ure.gov.pl) i wstępnie porównać, czy taryfa, z której obecnie korzystamy, jest najtańsza. Tego, czy jest najlepsza, niestety nie znajdziemy w żadnej porównywarce.

Płać za prąd z głową Oferty dla każdego Enea SA, dystrybuująca prąd głównie w zachodniej i północnej części kraju, zapewnia, że oferuje sprzedaż energii z zastosowaniem szeregu grup taryfowych, odpowiednich do charakteru prowadzonej działalności gospodarczej. Produkty oferowane przez spółkę zróżnicowane są w zależności od poziomu napięcia sieci, do której przyłączeni są klienci, ich wielkości poboru mocy oraz wielkości zużycia energii elektrycznej. W zależności od godzin wykorzystywania energii elektrycznej klienci mogą skorzystać z grup taryfowych jednostrefowych, w których cena energii elektrycznej jest jednakowa we wszystkie dni tygodnia i wszystkie godziny doby, jak również grup taryfowych wielostrefowych, charakteryzującymi się różnymi cenami energii w poszczególnych strefach czasowych. Enea oferuje swoim klientom także różnego rodzaju doradztwo, polegające na doborze odpowiedniej grupy taryfowej, odpowiedniej mocy umownej, jak również innych parametrów technicznych mających wpływ na ostateczną wysokość rachunku za energię. – Jednym z produktów jest oferta Stała Cena, adresowana do małych i średnich przedsiębiorstw przyłączonych do sieci niskiego napięcia (rozliczanych w grupach taryfo-

54

NK 68 (4/2013)

wych Cx), jak również do dużych przedsiębiorstw zasilanych z sieci średniego napięcia (rozliczanych w grupach taryfowych Bx). W tych taryfach klient uzyskuje gwarancję niezmiennych cen nawet do końca 2015 roku – wyjaśnia Magda Hilszer z biura prasowego Enei. Także w aktualnej ofercie PGE Obrót SA, działającej głównie w centralnej i południowo-wschodniej części Polski, znajdują się propozycje zarówno dla małych przedsiębiorstw, których zużycie miesięczne nie przekracza 1 MWh, jak i dużych przedsiębiorstw, których zużycie możemy mierzyć w dziesiątkach, setkach lub nawet tysiącach MWh miesięcznie. – W przypadku małych firm wyraźne oszczędności wniosą dostępne we wszystkich kanałach sprzedaży oferty promocyjne. W ramach tych ofert klient może wybrać zarówno okres gwarancji ceny, jak również model cenowy (jedna uśredniona stawka lub różne stawki w różnych godzinach doby). Przykłady tego rodzaju ofert znaleźć można na naszej stronie internetowej. W przypadku większych przedsiębiorstw oferta jest bardziej złożona, niejednokrotnie oparta na godzinowym grafiku zużycia energii, stąd w niemal każdym przypadku podlega indywidualnej wycenie – wylicza Piotr Wróbel z PGE Obrót SA.

www.NowyKamieniarz.pl


FIRMA

FOT. ARCHIWUM ENEA SA, ARCHIWUM INNPACT

PORADY

Klienci Grupy Tauron (Polska południowa i południowopracy z nimi także można oszczędzić na rachunkach za zachodnia) z sektora MSP bardzo chętnie korzystają energię elektryczną. z oferty umów z gwarantowaną ceną na 1, 2, a nawet 3 Firma Innpact od ponad pięciu lat specjalizuje się właśnie lata. Jak zapewnia Elżbieta Bukowiec, rzecznik prasowy w optymalizacji kosztów zakupu energii elektrycznej oraz Tauron Sprzedaż, już ponad 60 proc. małych i średnich usług przesyłowych dla firm i instytucji państwowych. Raz firm z terenu ich działania zawarło z nimi do roku organizuje grupę zakupową takie umowy. Małe firmy przyłączone do energii elektrycznej, do której może sieci energetycznej Tauron Dystrybucja przystąpić każda firma, niezależnie od mogą skorzystać m.in. z taryfy Firma wielkości, działająca na terenie Polski. Wygodna (C11, cena energii elektrycz– Innpact w imieniu każdej firmy będąnej niezmienna przez całą dobę), Fircej w grupie zakupowej negocjuje ze ma Aktywna (C12a, znacznie tańsza sprzedawcami energii najlepsze warunenergia poza godzinami szczytu), Firki zakupu, zapewniając pełne bezpiema Oszczędna Noc (C12b, znacznie czeństwo dostaw energii dla naszych tańsza energia w godzinach nocnych). klientów wraz z poprowadzeniem proW bazowej ofercie dla klientów sektocedury zmiany sprzedawcy, jeśli taka ra średnich przedsiębiorstw znajdują sytuacja będzie miała miejsce – zapewsię: Biznes Wygodny (C21), Biznes Aknia Bogdan Plata, wiceprezes zarządu spółki. tywny (C22a), Biznes Oszczędna Noc (C22b). Klienci z grupy największych Magda Hilszer, Enea: - Doradcy Jak zapewniono nas w firmie Synergis, z ich doświadczeń wynika, że 99 proc. przedsiębiorstw korzystają z indywiduhandlowi Enea SA zawsze naszych rodzinnych przedsiębiorców alnych kontraktów, które przygotowują służą pomocą i wskażą, przepłaca za energię elektryczną. Jest wspólnie z dedykowanymi doradcami które parametry można to związane z przestarzałymi oferTauron. zoptymalizować, aby uzyskać tami niedostosowanymi do małych Na rynku znaleźć można także tzw. niewymierne korzyści i pomogą i średnich przedsiębiorstw, jak również zależnych sprzedawców energii elekw wyliczeniu oszczędności z brakiem zainteresowania dużych trycznej. Jednym z nich jest Energia dla wynikających z użytkowania dostawców małymi przedsiębiorcami. Firm. Jak powiedziała nam Ewelina Szyenergii elektrycznej. – Z analizy faktur naszych dotychczameczko, Energia dla Firm ma w swojej sowych klientów wynika, że niemal 100 ofercie produkty zarówno dla małego, proc. polskich przedsiębiorców może jak i większego biznesu. Jednym z nich liczyć na znaczne obniżki cen prądu. jest oferta Gwarancja Stałej Ceny. NatoKupujemy hurtowo energię elektryczmiast dla przedsiębiorstw, które stawianą u największego dostawcy energii ją na obniżki cen energii, proponowana w Niemczech, więc możemy polskim jest oferta Gwarancja Najniższej Ceny, firmom zaproponować najniższe ceny pozwalającą uzyskać zawsze najniższą cenę na rynku. – Zasada działania tego na rynku wraz z najlepszą, indywidualproduktu jest bardzo prosta: obniżamy ną obsługą. Zazwyczaj rozpoczynamy klientowi cenę energii, ale jeśli on sam obniżki od 10 proc., ale zwykle możemy znajdzie na rynku i przedstawi nam zaproponować więcej. Na podstawie tańszą ofertę, jesteśmy zobowiązani ją indywidualnie dopasowanej oferty obniwyrównać. Proponujemy i wskazujemy żamy klientom opłaty powyżej 15 proc., kilka możliwości oszczędzania, między a to już jedna faktura w roku „gratis”. Bogdan Plata, Innpact: innymi na podstawie zmiany taryfy, Czy to dużo dla małego lub średniego - Rozliczenie naszej usługi badania efektywności energetycznej, opiera się na zasadzie rezultatu zakładu kamieniarskiego, oceńcie państwo sami – mówi Iwona Mateja z firmy (success fee), co oznacza, kompensacji mocy biernej, czy obniżeże za usługę klienci płacą tylko Synergis. nia ceny za energię elektryczną czynną. wtedy, kiedy dzięki nam mogą W efekcie klient może zaoszczędzić Można liczyć na pomoc doradcy osiągnąć oszczędności. nawet do 30 proc. kosztów energii elekMnogość taryf, skomplikowane obliczetrycznej rocznie – zapewnia Ewelina nia mocy biernej i czynnej, czy nawet jak podkreśla wieSzymeczko. lu przedsiębiorców skomplikowany rachunek za energię elektryczną nie zachęcają do zmierzenia się z tematem Sztuka kupowania zmiany taryfy czy dostawcy energii. W pojedynkę, bez poNa rynku działają także firmy niezwiązane stricte ani z promocy specjalisty trudno przebrnąć przez zawiłości enerducentami, ani dostawcami energii. Jednak dzięki współ-

www.NowyKamieniarz.pl

55

NK 68 (4/2013)


FIRMA PORADY

getycznych procedur. Jeszcze trudniej samemu obliczyć, czy to będzie się nam opłacało. Na szczęście każda szanująca się firma nie zostawia swoich obecnych i potencjalnych klientów na pastwę losu. - Doradcy handlowi Enea SA zawsze służą pomocą i wskażą, które parametry można zoptymalizować, aby uzyskać wymierne korzyści i pomogą w wyliczeniu oszczędności wynikających z użytkowania energii elektrycznej – mówi Magda Hilszer z Enei. Jak dodaje, podstawowy audyt wykazujący możliwe do uzyskania oszczędności można wykonać na podstawie danych z faktur klienta. Bardziej szczegółowy audyt, np. w zakresie opłat za ponadnormatywny pobór energii biernej, wymaga wizyty specjalisty w zakładzie i dokonania pomiarów. Po takiej wizycie sporządzany jest protokół z zaleceniami, które pozwolą uzyskać oszczędności oraz określane są koszty wprowadzenia zmian, również oczekiwane oszczędności. Enea SA oferuje również wykonanie odpowiednich modernizacji układu zasilania danego obiektu wykazanych w protokole poaudytowym. Od analizy faktury radzi też zacząć PGE Obrót SA. – Większość niezbędnych informacji znajduje się na fakturze klienta, więc dobór oferty jest prostszy. W przypadku małych firm wystarczy wizyta w biurze obsługi klienta lub kontakt telefoniczny z doradcą. W przypadku dużych odbiorców wizyta doradcy jest wskazana, pozwala to na odpowiednie dobranie oferty do profilu działalności, szczegółowego grafiku zużycia i oczekiwań biznesowych – tłumaczy Piotr Wróbel. Tauron ma nawet w swojej ofercie specjalną pozycję Tauron Audyt, obejmującą analizę sytuacji w zakresie energetycznym i pozwalającą na znalezienie rozwiązań prowadzących do zmniejszenia zużycia energii i kosztów eksploatacyjnych. Proces audytu obejmuje osiem kroków: identyfikację obiektu (budynku, procesu technologicznego), wizję lokalną z oceną stanu obiektu, identyfikację źródeł najwyższych kosztów w obiekcie w kontekście energetycznym, techniczną ocenę obiektów, analizę opłat ponoszonych za nośniki energii, analizę warunków umów o sprzedaż energii elektrycznej w celu doboru optymalnej taryfy, wskazanie możliwych rozwiązań przynoszących oszczędności, wstępną analizę opłacalności planowanych przedsięwzięć. – Wynikiem przeprowadzonego audytu będzie: ekspertyza określająca, czy można ograniczyć koszty dostarczanych mediów, konkretne rozwiązania pozwalające na zmniejszenie tych kosztów, analiza opłacalności tych rozwiązań oraz przybliżonego terminu zwrotu kosztów poniesionych inwestycji – mówi Elżbieta Bukowiec. Po audycie można też skorzystać z oferty Tauron Kompensacja z montażem urządzeń, których zadaniem jest tzw. kompensacja mocy biernej. Dzięki pracy tych urządzeń możliwe jest ograniczenie poboru energii biernej, a tym samym radykalne zmniejszenie opłat za ponadumowny pobór energii biernej. W Energii dla Firm są pewni, że dysponując odpowiedni-

56

NK 68 (4/2013)

mi narzędziami, są w stanie bardzo dobrze dopasować ofertę do indywidualnych potrzeb każdego przedsiębiorstwa. – Nasi eksperci zawsze doradzą i pomogą w wybraniu optymalnej propozycji, przeprowadzając np. audyt energetyczny wskazujący m.in. możliwości optymalizacji zużycia energii elektrycznej czy też poprzez montaż baterii kondensatorów do kompensacji mocy biernej – mówi Ewelina Szymeczko. Od rachunków wstępną bezpłatną analizę rozpoczyna też Innpact. – Wyniki wstępnej analizy wskazują, jakich oszczędności kosztów energii można się spodziewać w skali jednego roku. Na podstawie analizy podpisywana jest umowa z klientem, na mocy której przeprowadzamy szczegółową analizę kosztów energii w firmie i przystępujemy do działań zmierzających do wygenerowania tych oszczędności przy zakupie energii oraz usług przesyłowych. Rozliczenie naszej usługi opiera się na zasadzie rezultatu (success fee), co oznacza, że za usługę klienci płacą tylko wtedy, kiedy dzięki nam mogą osiągnąć oszczędności – mówi Bogdan Plata. Rachunki wystarczą też, aby podjąć współpracę z firmą Synergis. – Wystarczy do nas zadzwonić lub przesłać SMS-a. Oddzwaniamy w ciągu maksymalnie dwóch godzin. Potem przedsiębiorca przesyła nam skan faktur. Można oczywiście umówić spotkanie z naszym doradcą w swoim zakładzie. Po podpisaniu umowy zostaje cieszyć się z gwarancji niezmienionej ceny do końca 2016 roku. Wszystkie procedury bierzemy na siebie! Żadnego jeżdżenia do zakładu energetycznego, żadnego użerania się z urzędnikami – mówi Iwona Mateja. Oczami kamieniarzy Sprzedawca musi zachwalać swój towar, inaczej sprzeda go mniej lub wcale. Jednak o sukcesie można mówić dopiero wtedy, kiedy zapewnienia sprzedawcy potwierdzi klient. Wśród przedstawicieli branży kamieniarskiej, z którymi rozmawialiśmy, zdania są podzielone, chociaż jak jeden mąż powiedzieli, że konkurencja (oczywiście ta w rozsądnych granicach) przyczyniła się do obniżenia cen rachunków, jakie płacą za energię. Nie wszyscy jednak z pełnym zaufaniem przyjęli możliwości oferowane przez niezależnych sprzedawców i firmy zajmujące się optymalizacją kosztów. Jak powiedział nam Mirosław Gryś, właściciel firmy Granit-Mar z Kościana, bierze energie elektryczną od Enei, bo ma do niej zaufanie. – Do nowości podchodzę sceptycznie. Ja nie mogę zostać bez prądu, bo zaufam firmie, która ładnie mówi, a za pół roku zwinie interes. Jak na razie jestem zadowolony z tego co mam i nie będę ryzykował. Ale z drugiej strony dobrze, że takie firmy są, bo jak podpisywaliśmy najnowszą umowę i wspomniałem, że inni oferowali takie stawki, to od razu dostałem dużo lepszą ofertę. Lepszą niż oferowana przez nieznaną firmę. Jednak podkreślam, że nie jestem też zwolennikiem zbijania cen za wszelką cenę. Są przecież jakieś granice opłacalności – mówi Mirosław Gryś.

www.NowyKamieniarz.pl


58-150 Strzegom, ul. Niepodległości 22, tel. 74 855 37 37, fax 74 855 53 75, e-mail: sklep@graniro.pl, www.graniro.pl

HIT 2013 – lina diamentowa

kup teraz

www.graniro24.pl tel. 691 359 988 – drugi równorzędny sposób komunikacji ze sklepem


FIRMA

szczegółowo omawiać temat, dochodzili do wniosku, o jaW podobnym tonie wypowiada się Włodzimierz Ratajkie pieniądze może chodzić – mówi właściciel strzegomczak z Wrimaru, którego dostawcą energii elektrycznej skiej firmy. także jest Enea. – Prawdę powiedziawszy trochę gubię się Energetyczną wolność próbował wywalczyć natomiast w tych przeróżnych stawkach. Dla mnie to trochę dziwne, Kazimierz Wolski z Kluszkowców koło Czorsztyna. Dysjak przychodzi firma X i mówi mi, że jest w stanie sprzedać ponował elektrownią wodną oraz plami energię od tego samego producennami na kolejną. – Wydawało mi się, ta taniej niż sam producent. Zastanaże wszystko będzie pięknie, bo to przewiam się wtedy, z czego oni „ucinacież ekologiczna energia odnawialna. ją” i na jak długo. Powiem tak, zerwę Ale chyba nie w Polsce. Jak ekolodzy, umowę z Eneą, a po paru miesiącach a właściwie „ekoterroryści” zaczęfirma padnie i ja zostanę z przysłowioli uprzykrzać życie, wymyślać jakieś wą ręką w nocniku. Już tego tak szybko bzdury, że ja niszczę jakieś rzadkie żabnie odkręcę i co wtedy? – zastanawia ki, wodę rybom z rzeki zabieram, to dasię właściciel firmy spod Obornik Wielłem sobie spokój. A do tego jeszcze ta kopolskich. Jak mówi, teraz ma swój nasza biurokracja. Byłem w Norwegii, transformator, dobre taryfy i niczego tam mnóstwo takich rozwiązań można innego na razie nie szuka. Zupełnie odmiennego zdania jest oglądać. Gdzie indziej można, a u nas Grzegorz Możyłowski, właściciel firmy jakoś zawsze pod górę. To nie jest kraj GM Granix z Lipska, który od niedawWłodzimierz Ratajczak, Wrimar: dla przedsiębiorców, tyle kłód, co się na korzysta z usług spółki Energia dla u nas rzuca pod nogi przedsiębiorcom, - Trochę gubię się w tych to niesamowite. A potem się dziwią, przeróżnych stawkach. Dla Firm: – Jest różnica i to dosyć spora. że firmy się nie rozwijają. Moglibyśmy mnie to trochę dziwne, jak Rachunki są teraz o jakieś 25 proc. niżwiatraki, elektrownie wodne stawiać, przychodzi firma X i mówi sze. Podoba mi się także czytelność ale nie można, bo tu jakiś cenny kwiami, że jest w stanie sprzedać tych dokumentów. Na początek założyteczek, tu żaba, tu jaszczurka – dziwi mi energię od tego samego łem dwa liczniki, tak trochę na próbę. się. Teraz firma Kazimierza Wolskiego producenta taniej niż sam Widzę jednak, że się naprawdę opłaca odbiera energię elektryczną z Zespołu producent. i chyba trzeci licznik też będzie rozliczaElektrowni Wodnych Niedzica oddany we współpracy z tą firmą. lonego od zakładu zaledwie 10 km. Dłuższy staż w negocjowaniu stawek – Liczyłem, że z uwagi na krótki przesył ma Zakład Kamieniarski Zenona Kiszprąd będzie tańszy, ale gdzie tam. Chokiela ze Strzegomia, korzystających ciaż z drugiej strony nie zużywamy duz usług Taurona. Pierwsze zmiany żych ilości energii, więc tak naprawdę wprowadzone tam w 2010 r. przyniosły za poważne jej oszczędzanie jeszcze roczne oszczędności rzędu 40 tys. zł. się nie wzięliśmy – kończy K. Wolski. – Przy rachunkach oscylujących w granicach 60 tys. zł miesięcznie dawało to niemal jeden miesiąc za darmo. Teraz Z ubiegłorocznego Raportu „Świadoprzedłużyłem umowę o kolejny rok, co mość energetyczna Polaków”, który wygenerowało około 20 tys. zł oszczędpowstał we współpracy z Urzędem ności tylko do końca tego roku – mówi Regulacji Energetyki (URE) oraz TNS Marcel Sieliński z zakładu Zenona KiszOBOP, wynika m.in., że: 33 proc. rekiela. spondentów nie wie, że może zmienić Pierwsze zmiany Obecnie firma korzysta z oferty Stała sprzedawcę energii, a 8 proc. jest przewprowadzone w zakładzie Cena przy taryfie B23. Roczne zużykonanych, że nie ma takiej możliwości. kamieniarskim Zenona cie energii elektrycznej plasuje się na To i tak zdecydowanie lepiej niż przed Kiszkiela przyniosły roczne poziomie ok. 1,3 MWh. Jak podkreśla oszczędności rzędu 40 tys. zł. trzema laty, kiedy o możliwości zmiaMarcel Sieliński, przy tak dużym zany nie wiedziało aż 89 proc. pytanych. potrzebowaniu na energię ważną sprawą staje się niweZ pewnością nie ma co bezpośrednio przekładać świalowanie mocy biernej. Zakład ma zainstalowane baterie domości energetycznej statystycznego Kowalskiego na kondensatorów kompensujących moc bierną i umożliwiawłaściciela firmy. Jednak już na podstawie kilku rozmów jących poważne oszczędności. Zenon Kiszkiel zwrócił też można wywnioskować, że nie wszyscy przykładają naleuwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy. Wciąż jest wielu żytą wagę do optymalizacji kosztów energii elektrycznej. przedsiębiorców, którzy nie liczyli dokładnie kosztów związ zanych z energią elektryczną. – Dopiero gdy zaczynaliśmy Bogdan Lewicki

58

NK 68 (4/2013)

www.NowyKamieniarz.pl

FOT. ZAP (2)

PORADY



FIRMA PORADY

FOT. ARCHIWUM

Kryzys, firma, Internet O domenach internetowych w sytuacjach kryzysowych. Część I

K

ryzys gospodarczy znacząco odbija się na branży kamieniarskiej. Przecież największym odbiorcą kamienia blocznego i w konsekwencji różnych płyt, płytek i elementów blokowych jest przemysł budowlany. A jak widać dookoła, budownictwo przez ostatnie lata przeżywa stagnację czy wręcz recesję. Trochę lepiej ma się produkcja kruszyw, gdyż jeszcze do połowy 2012 roku było duże na nie zapotrzebowanie ze względu na budowę dróg. Faktem jest, że i ta sfera przemysłu kamieniarskiego w tym roku będzie przeżywać regres. Tak więc cała branża musi przetrwać 2013 rok i liczyć na to, a są ku temu przesłanki, że od 2014 będzie już tylko lepiej. Pisząc „cała branża” mam na myśli te firmy, którym udało się dotrwać do dzisiaj. To, że nie wszystkim się to udało, widać najlepiej w Internecie. Uwaga: problem! Prawdopodobnie każdemu z czytelników zdarzyła się taka historia: uruchamiasz przeglądarkę internetową; wpisujesz adres strony internetowej firmy, z którą przecież jeszcze niedawno miałeś kontakt, coś dla ciebie robili z kamienia, współpracowałeś z nimi, bo dostarczyli ci elementy kamienne, może chemię do kamienia lub jeszcze coś innego. I co? I nic! Wyświetla się komunikat: „Not Found” albo „The page cannot be found”, albo „Page not found”, albo po polsku: „Strona internetowa jest niedostępna” lub wyświetla się jakaś strona WWW z różnymi dziwnymi linka-

60

NK 68 (4/2013)

mi i informuje cię, że ta domena jest właśnie do kupienia i w tym celu możesz skontaktować się z jej właścicielem (tu jest zawsze odpowiedni link). Ale czasami pod tym adresem internetowym, zamiast poszukiwanej firmy, wyświetla się np. strona biura nieruchomości, a niekiedy strona pornograficzna. Wtedy rozumujesz tak: to niemożliwe, żeby tak szybko przestali istnieć; mieli przecież złoże kamienia; mieli skład z kamieniem, może mieli hurtownię; przecież sprowadzali kamień nawet z Chin. Niemożliwe, muszą przecież istnieć, ale jak do nich dotrzeć? Przecież nie pojadę do tej miejscowości, bo to za daleko i nie mam czasu. I co robisz? Szukasz kogoś innego, kto zaspokoi twoje potrzeby! Czasami masz więcej szczęścia i udaje ci się znaleźć stronę poszukiwanej firmy. Wchodzisz w dane kontaktowe, wybierasz podany tam numer telefoniczny, a w odpowiedzi słyszysz: Nie ma takiego numeru lub Abonent czasowo niedostępny. A pozostałe informacje pochodzą np. z 2010 roku. Ktoś w firmie zapomniał zaktualizować dane na stronie WWW. Niestety, to bardzo częsta przypadłość. Zrobiono kiedyś stronę internetową, uruchomiono ją, ale nie ma komu zadbać o jej okresową aktualizację. I dochodzimy do sedna. Z zadziwiającą łatwością firmy zapominają, że domena internetowa to marka, na którą często pracowało się przez lata – po to, aby mieć więcej klientów, aby firma czy jej produkt były postrzegane jak najlepiej, a przynajmniej lepiej od konkurencji. Budowało się swoją pozycję, promowało markę, pozycjonowało

www.NowyKamieniarz.pl


Profesjonalne włoskie narzędzia.

Od zawsze.

58-150 Strzegom, ul. Koszarowa 7, tel. 603 891 257, 604 07 87 31 tel./fax 74 855 03 93 e-mail: biuro@euroarss.pl, www.euroarss.pl


FIRMA PORADY

stronę WWW w wyszukiwarkach internetowych. A teraz sami nie dbamy już o stronę lub gorzej: ktoś zabrał nam ten cenny element marketingu decydujący o rozpoznawalności na rynku! We współczesnym świecie, uzależnionym od Internetu i e-marketingu, nazwa firmy lub produktu przełożona na domenę internetową to najbardziej strategiczny zasób w działalności promocyjnej każdego przedsiębiorcy. Domena, czyli nazwa strony WWW w sieci internetowej, pod którą klienci zawsze mogą nas znaleźć, jest świętością, o którą powinniśmy szczególnie dbać. Niestety, większość przedsiębiorców zaczyna doceniać znaczenie domeny internetowej dopiero wtedy, gdy tej domeny brakuje lub okazuje się, że została przejęta i wykorzystuje ją teraz konkurencja. I znów sprawdza się nasze staropolskie przysłowie „Mądry Polak po szkodzie”.

O domenach internetowych powszechnie już mówi się „aktywa”, bo dzisiaj każda domena to nie tylko koszt, ale przede wszystkim wartość, którą zawsze można przeliczyć na złotówki. Dobitnie świadczy o tym coraz bardziej rozwijający się rynek wtórny domen. O domenach internetowych powszechnie już mówi się „aktywa”, bo dzisiaj każda domena to nie tylko koszt, ale przede wszystkim wartość, którą zawsze można przeliczyć na złotówki. Dobitnie świadczy o tym coraz bardziej rozwijający się rynek wtórny domen. Jest już kilka portali internetowych, na których można kupić domeny internetowe w systemie aukcyjnym (np. www.aftermarket.pl). Przybywa też ludzi nazywanych „domeniarzami”, którzy profesjonalnie trudnią się przechwytywaniem wygasających domen, by później odsprzedać je z zyskiem. Dzisiaj domeny to internetowe nieruchomości. Obecnie przy zakładaniu firmy normalną praktyką jest wybranie nazwy w zależności od dostępnego adresu strony WWW, czyli domeny, a nie odwrotnie. Spróbujmy np. wybrać sobie nazwę firmy „Granit” – nie znajdziemy wolnej, biznesowej domeny internetowej, a wpisawszy to słowo w wyszukiwarkę Google, dostaniemy ponad 31 milionów zwrotnych wyników. Jakie nakłady finansowe trzeba wtedy ponieść, aby firma o nazwie „Granit” wyświetliła się w pierwszej dziesiątce wyników? Przedsiębiorcy, kupując domenę, myślą, że są jej właścicielami. Tak jednak nie jest – rejestrując domenę, firma staje się jej abonentem na rok. Potem należy wnieść opłatę za przedłużenie abonamentu na kolejny rok. Jeśli nie zrobi się tego w odpowiednim terminie, utraci się domenę.

62

NK 68 (4/2013)

Jak to wygląda w praktyce? Chcemy mieć stronę internetową, ale przecież sami się na tym nie znamy. Bierzemy więc do pomocy kogoś, kto wie, jak to należy zrobić. To może być albo jakaś firma, która specjalizuje się w budowaniu stron internetowych, albo ktoś znajomy znajomego, który „wiele już takich stron zrobił i to za śmiesznie małe pieniądze”. Nieistotne kogo wybierzemy, bo zawsze dalej wygląda to podobnie: uzgodnienia, akceptacja pomysłów, czasami burza mózgów, wspólnie znaleziona zostaje w końcu domena, która nam odpowiada, a dalej ten nasz wybrany pośrednik załatwia wszystko i nasza strona internetowa zaczyna funkcjonować. Abonentem domeny, czyli podmiotem mającym pełne prawo do dysponowania nią, jest podmiot/osoba, której dane zostały podane w trakcie procesu rejestracji. Najczęściej firmy nie mając świadomości, jak istotnym elementem wizerunku jest adres internetowy do strony WWW i jakie mogą być konsekwencje jego utraty, nie przykładają należytej uwagi do faktu, czyje dane widnieją jako abonenta domeny. Zawsze rejestracja domeny powinna być dokonana na naszą firmę lub swoje imię i nazwisko. Jeśli zleciliśmy wszystko wyspecjalizowanej agencji, warto szczególnie zwrócić uwagę na to, czyje dane zostały podane jako abonenta. Możemy to sprawdzić na stronie internetowej www.whois.pl, wpisując nazwę interesującej nas domeny. Jeśli wykonawca zrobił to na siebie, należy dokonać cesji praw do zarządzania domeną. Warto od samego początku zadbać o czystą sytuację prawną, aby w przyszłości uniknąć kłopotów, gdy np. pokłócimy się z tą zaprzyjaźnioną agencją lub znajomym znajomego albo oni „gdzieś znikną” i nie będziemy wiedzieli ani kiedy, ani gdzie mamy przedłużyć abonament na domenę. Należy pamiętać, że domeny internetowe rejestrowane są tylko na rok. Po tym czasie jest jeszcze okres kwarantanny, którego długość różni się w zależności od typu rozszerzenia domeny, czyli tego, co występuje po kropce (dla .pl jest to 15 dni), później wraca ona do puli domen ogólnie dostępnych i jej rejestracji może dokonać każdy, w myśl zasady kto pierwszy ten lepszy. Firmie, która utraciła domenę, nie przysługują żadne preferencyjne warunki jej ponownego zakupu z tytułu bycia jej poprzednim użytkownikiem. Nieprzedłużenie abonamentu na kolejny rok używania domeny traktowane jest jako rezygnacja z niej. Aby uniknąć takiej sytuacji i późniejszego sporu sądowego, należy w odpowiednim czasie opłacić rejestrację domeny na kolejny rok. Zachowuje się wtedy ciągłość praw do korzystania z niej i jednocześnie uniemożliwia się upolowanie swojego adresu internetowego przez domeniarzy korzystających z tzw. opcji, tj. automatycznego przechwytywania domen, których abonament wygasł. W kolejnym artykule opiszemy jak wygląda proces odzyskiwania domeny. z Sławomi Mazurek, Studio JASA

www.NowyKamieniarz.pl


PASJA TWORZENIA

NOWE MASZYNY NOWE PERSPEKTYWY ul. Piskorzowska 2, 58 - 250 Pieszyce, tel. +48 74 836 52 06, fax +48 74 836 72 02 e-mail: zpupromasz@zpupromasz.pl, www.zpupromasz.pl


KAMIEŃ NATURALNY FOT. ARCHIWUM AUTORÓW (2)

STEGOS – SŁOWNIK TERMINÓW GEOLOGICZNYCH DLA SKALNIKÓW CZĘŚĆ 40

Halit – hematyt Halit bezbarwny, zielony, szary, różowy, a nawet niebieski – w środku: włosy św. Kingi. Halit – minerał o wzorze NaCl, krystalizujący w postaci regularnych form sześciennych, występuje też jako nacieki czy kryształy włókniste (tzw. włosy św. Kingi w Wieliczce), przezroczysty, bezbarwny lub różnorodnie zabarwiony (szarozielonkawy – z domieszkami minerałów ilastych, żółtawy lub różowy – zawierający związki żelaza), gęstość zaledwie 2,1–2,2 g/cm3; minerał skałotwórczy (p) soli kamiennej, czyli po prostu to, co sypiemy do zupy; powstaje w wyniku ewaporacji, czyli odparowania zbiorników morskich i słonych jezior, spotykany jako pustynne wykwity; zastosowanie: (p) sól kamienna... choć bywa też wykorzystywany do „oczyszczania ze złej energii, duchów i innych nieproszonych bytów”; nazwa od gr. hals – sól. Halokineza – niezwykły proces polegający na plastycznym płynięciu (p) soli kamiennej pod naciskiem, zwłaszcza w warunkach podwyższonej temperatury panującej na głębokości rzędu kilku kilometrów; h. jest przede wszystkim skutkiem działania siły ciężkości (sól kamienna ma gęstość znacząco niższą niż otaczające i nadległe skały), często jednak ważnym elementem są naprężenia boczne – tektoniczne; pokłady solne stopniowo nabrzmiewają (tworzą się tzw. poduszki solne), następnie sól zaczyna „przedzierać się” ku powierzchni Ziemi, tworząc pionowe, wielokilometrowej wysokości formy zwane wysadami lub diapirami solnymi, niezwykle skom-

64

NK 68 (4/2013)

plikowana jest ich budowa wewnętrzna, przy okazji dochodzi do poddzierania warstw skał otaczających, a w konsekwencji powstaje m.in. jeden z typów złóż ropy naftowej; tempo h. bywa bardzo różne, podawane są zarówno wartości ok. 1 mm na rok, jak i zaledwie 1 mm na 1000 lat – tak czy owak, nawet z geologicznego punktu widzenia proces ten uważany jest za powolny; powstające w wyniku h. wysady solne są często wykorzystywanymi złożami soli, w Polsce dobrym przykładem 6-kilometrowej wysokości wysad solny skryty pod miastem Kłodawą, kolor rudy – skały podzłożowe, odcienie niebieskiego – sole, biała – tzw. czapa gipsowa, żółte – skały młodsze.

jest wysad (i jedyna działająca głębinowa kopalnia soli) w Kłodawie, podobne struktury są eksploatowane m.in. w USA i Niemczech; struktury halokinetyczne na olbrzymią skalę rozwinięte są np. na Nizinie Nadkaspijskiej, w Iranie, pod dnem Zatoki Meksykańskiej. Hematyt – minerał, tlenek żelaza Fe2O3, tworzy dobrze wykształcone kryształy albo występuje w postaci skupień ziemistych, naciekowych i in., barwa (w zależności od formy występowania) stalowoszara lub wiśniowoczerwona, rysa wiśniowo-czerwona, dobrze wykształcone kryształy wykazują połysk metaliczny, twardość ok. 6° w skali (p) Mohsa i gęstość do 5,5 g/cm3; tradycyjnie wyróżnia się kilka odmian h.: krystaliczny błyszcz żelaza, drobnołuseczkową mikę żelazną, ziemisty, rudoczerwonawy żelaziak czerwony oraz pylastą (w warunkach kopalnianych najczęściej zawodnioną) śmietanę hematytową; duże skupienia powstają w środowiskach (p) metamorficznych i (p) hydrotermalnych, h. jest częstym barwnikiem skał, występującym w stanie rozproszonym (brązowawe, czerwonawe piaskowce, łupki i in.); tworzy złoża żelaza, na niewielką skalę jest wykorzystywany w jubilerstwie jako kamień ozdobny, w Babilonii uznawany za kamień wojowników, przez stulecia uchodził za niezawodny środek do tamowania krwotoków; nazwa z gr. haimatites – krwisty. Paweł P. Zagożdżon, Katarzyna D. Zagożdzon

www.NowyKamieniarz.pl


KAMIEŃ NATURALNY MINIMONOGRAFIE POLSKICH KAMIENI BUDOWLANYCH

Piaskowce z Brzeźna C

FOT. KS. M. BUDKIEWICZ

Ostatni właściciele kamieniołomu (Lissowscy herbu Jelita) zostali wyelem prezentowanego tekstu jest przypomnienie o kamieniołomie, pędzeni przez Niemców w 1940 roku, a cztery lata później ich majątek który odegrał bardzo ważną rolę przy wznoszeniu najstarszych zabytzostał zagrabiony na mocy dekretu PKWN i rozparcelowany. Po starym ków na terenach państwa Polan. To właśnie z brzezińskich piaskowkamieniołomie zachowała się część ściany eksploatacyjnej w zaroślach ców wznoszono budowle Ostrowa Lednickiego, Gniezna i Poznania będące po północnej stronie drogi krajowej nr 92, czyli dawnej trasy z Poznania świadkami tworzenia zrębów państwowości polskiej. do Warszawy. Teren dawnego kamieniołomu jest obecnie trudny do rozpoznania, zadrzePrawdopodobnie nigdy nie wykonywano badań cech fizykomechaniczwiony, praktycznie bez śladów dawnej eksploatacji. Mioceńskie piaskowce nych piaskowców z Brzeźna w czasach współczesnych. Nie wiemy takkwarcytowe występują na powierzchni terenu w obrębie wzgórz na wschód że, na czym polegały oceny od Konina. Są to piaskowce jakości piaskowców pod drobno- i średnioziarniste szawzględem przydatności na re i jasnoszare. budowę mostu AleksandrowMożna przyjąć, że wydobycie skiego (Kierbedzia) przed rozpoczęto już w X w., przy rokiem 1859. Złoże nie jest czym trwało ono do XIV w. ewidencjonowane w wykaW tym czasie główny nurt życia zach Państwowego Instytutu kraju przesunął się do MałopolGeologicznego. ski. Kiedy zabrakło większych Najważniejsze obiekty, w któzamówień, prowadzono okrerych wykorzystano piaskowce sową eksploatację na lokalne z Brzeźna: Konin: kościół św. potrzeby obejmujące obszar wschodniej i środkowej WielBartłomieja (fara), romański słup milowy, kościół św. kopolski i południowych KuAndrzeja w Gosławicach; Kajaw. Od niepamiętnych czasów zimierz Biskupi: kościół św. Brzeźno z łomami piaskowców Marcina; Stare Miasto koło było własnością szlachecką. Konina: kościół św. Piotra; Wzmożenie wydobycia nastąBrzeźno: grota i figura Najpiło dopiero od połowy XIX w., świętszej Maryi Panny; Tum lecz trwało ono tylko kilka dziekoło Łęczycy: archikolegiata sięcioleci. Z korespondencji NMP i św. Aleksego; Ląd n. Zofii Urbanowskiej do redakcji Wartą: klasztor Cystersów; „Gazety Polskiej” w Warszawie Mogilno: kościół św. Jana (lata 1870-72) dowiadujemy Apostoła; Trzemeszno: kosię, że zamierzano użyć piaściół Wniebowzięcia NMP skowców z Brzeźna do budoi św. Wojciecha; Strzelno: wy mostu Aleksandrowskiego kościół Świętych Piotra w Warszawie. Próby wypadły i Pawła; Inowrocław: kościół pomyślnie („piaskowiec jest NMP; Kalisz: bazylika św. pod każdym względem lepszy od śląskiego, bo »ściślejPawła Apostoła; Gniezno: szy«”), lecz na przeszkodzie archikatedra Wniebowzięcia Kolegiata św. Piotra i Pawła w Kruszwicy (1120 - 1140 r.) stanęły trudności i koszty NMP; Kruszwica: kolegiata związane z transportem (nie było wówczas linii kolejowej z Wrześni do Kutśw. Piotra; Ostrów Lednicki: grobowce przy palatium; Poznań: archikatena, oddanej do eksploatacji dopiero w roku 1922). Niemniej kamieniołom dra Świętych Apostołów Piotra i Pawła; średniowieczne warownie w Kole, i istniejące przy nim zakłady obróbki dostarczały do pobliskich miejscowoGosławicach, Koninie i Wyszynie. ści „płyty do budowy mostów i trotoarów, nagrobki, ornamenta i krzyże na Źródła historyczne wspominają, że kamień na budowę katedry w Kruszwicy był sprowadzany zza Konina drogą wodną przez Gopło i Jezioro obstalunki”. Ślesińskie. Archeolodzy odkryli na dnie Gopła m.in. ciosy piaskowca Z innych źródeł wiadomo, że wykonywano również rzeźby, epitafia, maceu podnóża wzniesienia, na którym zbudowano katedrę. z wy, kamienie młyńskie i szlifierskie, kropielnice, chrzcielnice, osełki i obHenryk Walendowski ciążniki do sieci rybackich. Na początku XX wieku eksploatację zarzucono.

www.NowyKamieniarz.pl

65

NK 68 (4/2013)


KAMIEŃ NATURALNY BAZA KAMIENIA NATURALNEGO

T

o popularny fiński migmatyt, który świetnie sprawdza się zarówno w produkcji nagrobków, jak i w wykończeniu wnętrz. Zdobył na przestrzeni lat sporą popularność, dlatego pod nazwą Aurora sprzedawane są również materiały z innych krajów,

FOT. ARCHIWUM FINNSTONE

Aurora Mäntsälä m.in. z Indii. Prawdziwa Aurora wydobywana jest jednak w Finlandii, a dokładnie w miejscowości Mäntsälä. Występuje także pod nazwą Mantsala, Aurora i Scanflame. Miesięczne wydobycie wynosi około 250 m sześc. (DW) z

Dane fizyko-mechaniczne: Wytrzymałość na ściskanie: Wytrzymałość na ugięcie: Ciężar właściwy: Nasiąkliwość: Porowatość otwarta: Ścieralność na tarczy Boehmego: Wytrzymałość systemu kotwienia – średnie obciążenie niszczące: Odporność na szok termiczny: Widoczne zmiany Maksymalna zmiana masy Śliskość (powierzchnia sucha polerowana, wartość średnia) Śliskość (powierzchnia mokra polerowana, wartość średnia) Śliskość (powierzchnia sucha szlifowana, wartość średnia) Śliskość (powierzchnia mokra szlifowana, wartość średnia)

194 MPa 17,7 Mpa 2670 – 2690 kg/m sześc. 0,07% 0,16% 18 mm 2850 N brak 0,07% 55,1 6,5 56,2 35,0

Próbka Aurory Mäntsälä

Na podstawie materiałów dostarczonych przez firmę Finnstone

66

NK 68 (4/2013)

www.NowyKamieniarz.pl


www.studiokey.it

accessiblequality

Gmm

intra

CNC

MAŁA STAJE SIĘ WIELKĄ N O WA W E R S J A teraz jest dostępna z PRZYSSAWKAMI

Gravellona Macchine Marmo S.p.A. Via Nuova, 155 28883 Gravellona Toce (VB) Italy e-mail: gmm@gmm.it, www.gmm.it

ISO 9001:2008 - Certificato N°IT234871

58-150 Strzegom, ul. Koszarowa 7 tel. 603 891 257, 604 07 87 31, tel./fax: 74 855 03 93 e-mail: biuro@euroarss.pl, www.euroarss.pl


KAMIEŃ NATURALNY BAZA CHIŃSKIEGO KAMIENIA

Rozszyfrowujemy G

K

iedy pierwszy raz przygotowywałem informację o chińskich kamieniach, robiłem to powodowany chęcią rozwikłania problemów z co najmniej zagmatwanym nazewnictwem, jakie prezentują oferenci na europejskim rynku. Chęć systematyzowania nazewnictwa zawsze była moim hobby, a wynika z wiedzy o dziwnych sposobach rozwiązywania przetargów na roboty budowlane. Zakładałem, że opublikuję dane dotyczące tylko najczęściej spotykanych kamieni. Okazało się jednak w rozmowach, że nasi czytelnicy są zadowoleni z tego cyklu i dlatego postanowiliśmy kontynuować go i zwiększyć liczbę prezentowanych materiałów w numerze do sześciu. Mam nadzieję, że informacje o materiałach z Dalekiego Wschodu będą dla was przydatne w codziennej pracy. Dariusz Wawrzynkiewicz

G562 China Capao to granit wydobywany

w autonomicznym regionie Guangxi w południowo-zachodnich Chinach. Występuje również pod nazwami: Chinese Maple Red, Maple Red (taką samą jak ukraiński granit Leznykivske z obwodu żytomierskiego) i General Red. Spotykane są dwie odmiany: ciemniejsza A1 i jaśniejsza A2. Roczne wydobycie wynosi około 50 tys. m sześc.

Dane fizykomechaniczne: Wytrzymałość na ściskanie: Wytrzymałość na ugięcie: Objętościowy ciężar właściwy: Nasiąkliwość:

FOT. ARCHIWUM (3)

Część V

G439 Beta White to granit występujący rów-

nież pod nazwami: Big Flower White, Beta White, Big Flower White, Big White Flower, Blanco Delta, Dabai Flower, Delta White, G 4439, HA8, Jasmine White, KS-W-01, Puning Big White Flower, Puning Da Bai Hua, QSN02, Puning Flower White Granite, Royal White, Saint Tower White, White Big Flower of Puning, White Coarse Grain Puning, White Flower, White Lotus, White Pearl, Sesame White. G439 wydobywany jest w prowincja Fujian. Roczne wydobycie wynosi około 30 tys. m sześc.

Dane fizykomechaniczne: Wytrzymałość na ściskanie: Wytrzymałość na ugięcie: Objętościowy ciężar właściwy: Nasiąkliwość:

66,5 MPa 15,7 Mpa 2640 kg/m3 0,19%

163,2 MPa 13,3 Mpa 2620 kg/m3 0,16%

G464 Padang Rosa to granit występujący rów-

nież jako Powdered Light Pink, Rose Beta, Rummy Pink. G464 wydobywany jest w prowincji Fujian. Roczne wydobycie to ponad 13 tys. m sześc.

Dane fizykomechaniczne: Wytrzymałość na ściskanie: Wytrzymałość na ugięcie: Objętościowy ciężar właściwy: Nasiąkliwość:

68

NK 68 (4/2013)

NK 63 (6/2012)

113,24 MPa 8,9 MPa 2580 kg/m3 0,46%

www.NowyKamieniarz.pl


Cyfrowe centra numeryczne do obróbki granitu,materiałów mineralnych i kompozytowych

breton

via Garibaldi, 27, 31030 Castello di Godego (TV), Włochy tel.: + 39 0423 7691 fax: + 39 0423 7600 e-mail: info@breton.it www.breton.it

breton POLSKA www.breton.pl

breton POLSKA

u l. Dworska 5, 11-500 Giżycko

tel.: +48 87 428 57 01, +48 602 760 968 fax: +48 87 428 52 28 e-mail: henr yk@breton.pl www.breton.pl


KAMIEŃ NATURALNY BAZA CHIŃSKIEGO KAMIENIA

G655 Bianco Champagne to granit ofero-

Dane fizykomechaniczne: Wytrzymałość na ściskanie: Wytrzymałość na ugięcie: Objętościowy ciężar właściwy: Nasiąkliwość:

FOT. A. TANEJA / LITOS

wany również jako Bianco Arun, Hazel White, Rice Flower, Rice Grein. Wydobywany jest w okolicy Tongan w prowincji Fujian. Roczna eksploatacja wynosi około 20 tys. m sześc. 190,8 MPa 12,1 Mpa 2600 kg/m3 0,3%

G386 Penisula Red to granit występujący w trzech odmianach: G386-7, G386-8new i G3868, wydobywanych w trzech różnych kopalniach. Poszczególne odmiany lekko różnią się od siebie kolorystycznie. G386-8 new jest ciemniejszy od G3867, ale jest mniej stabilny kolorystycznie, a przez to tańszy. G386-7 występuje także jako Qingdao Red. Materiał ten jest znany między innymi z tego, że został w latach 2001-2003 wykorzystany w ponad 30 tys. mkw. na budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Roczne wydobycie wszystkich trzech odmian wynosi około 50 tys. m sześc. Dane fizykomechaniczne: Wytrzymałość na ściskanie: Wytrzymałość na ugięcie: Objętościowy ciężar właściwy: Nasiąkliwość:

137,6 MPa 5,9 Mpa 2600 kg/m3 0,36%

G892 China Balmoral Red to granit obec-

ny na rynkach także jako G6520, Tianshan Red, G402, Royal Red, China Santiago Red. G892 wydobywany jest w autonomicznej, północno-zachodniej prowincji Xinjiang, oddalonej od Xiamen około 5000 km. Roczne wydobycie wynosi około 100 tys. m sześc. G892 wydobywa się też z kilku złóż posiadających lokalne oznakowanie o numerach 908, 802, 918, 916-5, 902, 806. Najczęściej spotykane to 806 i 802. Pomiędzy kamieniem pochodzącym z różnych kopalń istnieją spore różnice kolorystyczne.

Dane fizykomechaniczne: Wytrzymałość na ściskanie: Wytrzymałość na ugięcie: Objętościowy ciężar właściwy: Nasiąkliwość:

70

NK 68 (4/2013)

195,3 MPa 13,1 Mpa 2600 kg/m3 0,27%

www.NowyKamieniarz.pl



KAMIEŃ NATURALNY WŁAŚCIWOŚCI SKAŁ

Co różni kamienie? Część II

S

ilnie ze sobą powiązane właściwości – porowatość, nasiąkliwość i mrozoodporność mają zasadnicze znaczenie dla oceny trwałości, a więc i długowieczności skał. Od udziału skalnych pustek zwanych porami, ich wielkości i wzajemnych połączeń zależy ilość przyjmowanej przez skałę wody, możliwość wzrostu jej objętości w trakcie zamarzania, a także wielkość destrukcji wywołanej krystalizacją zawartych w niej soli. Porowatość określa w procentach udział porów w objętości skały. Jeśli odnosi się ona do wszystkich zawartych w skale pustych przestrzeni, mówimy o porowatości całkowitej lub ogólnej, jeśli zaś do porów wzajemnie połączonych i dostępnych od zewnątrz, to mówimy o porowatości otwartej, efektywnej lub odkrytej. W naszych rozważaniach na temat kamieni architektonicznych i dekoracyjnych szczególnie ważna jest porowatość otwarta, dla której istotne są średnice porów, zróżnicowanie ich wielkości i krętość. Jako graniczna średnica podawana jest najczęściej wartość 0,1 mm, powyżej której wyróżniane są makropory, poniżej zaś mikropory. Ważne są też średnice poniżej 0,1 μm (0,0001 mm), gdyż przy tych wymiarach pory są niedostępne dla wody. Średnice porów mają znaczenie dla sposobu przemieszczania się wody w skałach. Połączone mikropory o średnicach większych niż 0,1 μm tworzą system kapilarny pozwalający na przemieszczanie wody w wyniku działania sił napięcia powierzchniowego na znaczne odległości rzędu kilkudziesięciu metrów, przy czym w poziomie są dwukrotnie większe niż w pionie. W makroporach zaś na ruch wody wpływa siła grawitacji i ciśnienie atmosferyczne. Wszelkie zmiany średnic porowych i kierunków ich przebiegu mają znaczenie dla przemieszczania się wody i warunków jej zamarzania. W systemach kapilarnych woda nie zamarza do blisko -40˚C. Porowatość generalnie jest mniejsza w skałach magmowych i metamorficznych, gdzie zwykle nie przekracza 5 proc. i większa w osadowych, gdzie sięga 50 proc. W skałach magmowych źródłem porowatości są wspomniane już naprężenia towarzyszące zmianom objętości kwarcu w trakcie jego przemian związanych z oziębianiem magmy. Stąd w głębinowych skałach zawierających kwarc porowatości zawarte są w granicach 0,1 – 3,0 proc., podczas gdy w bezkwarcowych – od 0,1 do 1,0 proc.

72

NK 68 (4/2013)

NK 63 (6/2012)

W intensywnie odgazowywanych skałach wylewnych porowatość ich pęcherzykowatych odmian wzrasta do 50 proc., podczas gdy dla masywnych odmian nie przekracza 1 proc. W skałach metamorficznych obecność kwarcu zwykle nie ma znaczenia wobec mniejszej ilości ciepła towarzyszącej ich przemianom. Jedynie w przypadku uznawanych za metamorficzne migmatytów, gdzie następowało uplastycznienie i częściowe nadtopienie pierwotnej skały, powodujące powstanie bardzo atrakcyjnych form dekoracyjnych, może dochodzić w obecności kwarcu do wzrostu porowatości. Miało to zapewne miejsce w migmatytach jednego z dwóch udokumentowanych w naszym kraju złóż tego rodzaju skał o nazwie Padole, gdzie na wypolerowanych powierzchniach skały pojawiają się pory. Porowatość skał osadowych jest bardzo zróżnicowana, jak też i zmienne są wymiary pustych przestrzeni. Dla skał tych przeprowadzono, przy użyciu niekiedy bardzo wyszukanych metod, liczne badania porowatości związane z oceną ich właściwości zbiornikowych dla ropy i gazu. W skałach okruchowych znaczenie ma zarówno wielkość ziaren, jak i zróżnicowanie ich rozmiarów (wysortowanie), a także sposób ich upakowania oraz rodzaj i zawartość spoiwa (fig. 1). Jako przykład mogą tu posłużyć pochodzące z Karpat piaskowce warstw inoceramowych. Ich źle wysortowane odmiany z największymi ziarnami wielkości przekraczającej 2 mm mają średnią porowatość całkowitą 6,9 proc., podczas gdy dobrze wysortowane, drobnoziarniste z ziarnem o średnicach poniżej 0,1 mm jedynie 3,8 proc. przy zbliżonej zawartości wapnistego spoiwa. FOT. G. STAŃCZAK

Porowatość, nasiąkliwość, mrozoodporność

Fig. 1. Pory międzyziarnowe wypełnione niebieskim barwnikiem w piaskowcu karpackim. Obraz mikroskopowy.

www.NowyKamieniarz.pl


KAMIEŃ NATURALNY

Nasiąkliwość wskazuje na zdolność do pochłaniania i zatrzymywania wody przez materiał skalny. Oceniana jest jako masa wchłoniętej wody odniesiona do masy lub objętości skały. Mamy więc, podawaną w procentach, nasiąkliwość wagową i objętościową, z których pierwsza podaje masę wody odniesioną do masy skały, druga zaś do jej objętości. W przypadku omawianych skał architektonicznych i dekoracyjnych większa jest nasiąkliwość objętościowa. Jedynie dla skał o gęstości pozornej poniżej 1,00 t/m3 jest niższa. W zestawieniach i katalogach właściwości skał zwykle podawana jest nasiąkliwość wagowa. Jest ona zwykle o ponad połowę mniejsza od porowatości. I tak np. dla dolnośląskich granitów średnia porowatość dla złóż zawarta jest w granicach 1,5 – 3 proc., a ich nasiąkliwość wagowa waha się od 0,3 do 1,0 proc. Własności te również dla dolnośląskich piaskowców ciosowych wahają się odpowiednio 3,3 – 27,3 proc. dla porowatości i 1,7 – 7,2 proc. dla nasiąkliwości. Dla najbardziej porowatych skał wykorzystywanych w Polsce jako materiał rzeźbiarski i architektoniczny – wapieni pińczowskich, przy średniej porowatości w granicach 34,6 – 37,4 proc., średnia nasiąkliwość wagowa waha się od 14,1 do 16,1 proc. Podział uwzględniający zakres zmienności nasiąkliwości wagowej materiałów kamiennych eksploatowanych w naszym kraju dzieli skały na:

www.NowyKamieniarz.pl

FOT. B. FIGARSKA-WARCHOŁ

Fig. 2. Kawerny w dolomicie diploporowym z Libiąża.

Fig. 3. Kawerny w wapieniu zalesiackim z Raciszyna.

FOT. G. STAŃCZAK

W skałach węglanowych różna jest geneza porowatości rozwijającej się w kolejnych etapach ich powstawania. Istotne znaczenie ma tu stosunkowo łatwa, choć zróżnicowana rozpuszczalność ich węglanowych składników. Charakterystyczne jest powstawanie wtórnej porowatości, towarzyszącej procesom dolomityzacji wapieni. Wielkość kryształów wtórnego dolomitu jest mniejsza od kryształów kalcytu zastępowanego przez dolomit i stąd w dolomitach pojawiają się kawerny (makropory), tak charakterystyczne dla popularnego wśród polskich materiałów architektonicznych triasowego dolomitu diploporowego, pochodzącego z Libiąża (fig. 2). Podobne, choć wywołane rozpuszczaniem, są makropory w jurajskich, silnie zlityfikowanych, przyjmujących poler, wapieniach zalesiackich niesłusznie nazywanych polskim trawertynem (fig. 3). Wydzielana jest również, wywołana naprężeniami w skałach, wtórna porowatość szczelinowa. I tu również wyróżniane są makro- i mikroszczeliny, których granicznym wymiarem jest rozstęp 0,1 mm. Za kapilarne przyjmuje się mikroszczeliny o rozwartości przekraczającej 0,25 mm, większej niż dla powyżej opisywanych, bardziej krętych porów pierwotnych. Ten rodzaj porowatości w skałach jest powiększany naprężeniami wywołanymi przebiegiem fal towarzyszących detonacji materiałów wybuchowych. Często porowatość szczelinowa widoczna w obrazach mikroskopowych (fig. 4) ujawnia się dopiero w trakcie obróbki materiału kamiennego. Może też być drogą dla wędrówki wody, pogarszając jakość materiału.

FOT. B. FIGARSKA-WARCHOŁ

WŁAŚCIWOŚCI SKAŁ

Fig. 4. Porowatość szczelinowa w dewońskim piaskowcu kwarcytowym z Gór Świętokrzyskich. Obraz mikroskopowy.

73

NK 68 (4/2013)


KAMIEŃ NATURALNY WŁAŚCIWOŚCI SKAŁ

- bardzo mało nasiąkliwe, gdzie nie przekracza ona 0,5 proc.; - mało nasiąkliwe, gdzie zawarta jest w granicach od 0,5 do 5 proc.; - średnio nasiąkliwe 5 – 20 proc.; - bardzo nasiąkliwe, gdzie jest powyżej 20 proc. Większość pojawiających się na rynku kamiennych materiałów architektonicznych i dekoracyjnych, reprezentowanych przez skały magmowe oraz metamorficzne, pochodzi ze złóż, gdzie średnie nasiąkliwości nie przekraczają 0,5 proc., sporadycznie sięgając 2 proc. Praktycznie wszystkie skały zaliczane w kamieniarskim podziale do granitów i marmurów pochodzą ze złóż o takim zakresie zmienności nasiąkliwości wagowej. Jedynie łatwo obrabialne piaskowce i wapienie, używane jako materiały rzeźbiarskie, mają większe nasiąkliwości, przy czym pochodzą ze złóż, w których średnia wartość nasiąkliwości wagowej jest poniżej 20 proc. Mrozoodporność opisuje sposób zachowania się nasyconego wodą materiału skalnego poddawanego powtarzającemu się procesowi zamrażania i odmrażania. Jest to właściwość silnie związana z powyżej omówioną nasiąkliwością, zwykle zmniejszająca się wraz ze wzrostem nasiąkliwości. Nie można jednakże powyższej zależności uznać za obowiązującą, albowiem istnieje wiele przykładów zarówno mrozoodpornych skał o dużej nasiąkliwości, jak też i skał o niewielkiej nasiąkliwości, które nie są mrozoodporne. Skały magmowe i metamorficzne o nasiąkliwości wagowej poniżej 0,5 proc. uznaje się w naszych warunkach klimatycznych za mrozoodporne. Przy większych nasiąkliwościach, zwłaszcza w skałach osadowych zawierających węglany, problem jest bardziej skomplikowany. Szczególne znaczenie ma w nich kwestia średnic i krętości kanałów porowych, albowiem prócz działania zamarzającej wody w grę wchodzi też działanie krystalizujących soli, a szczególnie gipsu. W Europie od początków XIX wieku zaobserwowano ogromne przyspieszenie niszczenia skał, spowodowane zanieczyszczeniem powietrza wywołanym rozwojem przemysłu. Występująca w atmosferze siarka w połączeniu z węglanami była przyczyną pojawienia się w wodach porowych soli, których krystalizacja, podobnie jak zamarzająca woda, doprowadzała do niszczenia skał. W literaturze opisywane są przykłady zachowania różnych odmian wapienia pińczowskiego, podobnie eksponowanych w budowlach Krakowa. Bardziej nasiąkliwy gruboziarnisty wapień jest wyraźnie lepiej zachowany od mniej nasiąkliwego wapienia drobnoziarnistego. Różnice w zachowaniu obu odmian wynikają z odmiennego rozwoju systemu porów dostępnych dla wody, która ma możliwość przemywania łączących się kanałów o dużych średnicach odmiany gruboziarnistej. Przy braku takich możliwości w odmianie drobnoziarnistej dochodzi do krystalizacji gipsu rozsadzającego skałę. Różne są sposoby oceny powyżej omówionych właściwości. Obowiązujące w Unii Europejskiej zasady zawarte są

74

NK 68 (4/2013)

w normach dotyczących oznaczeń: porowatości całkowitej i otwartej, nasiąkliwości wagowej i kapilarnej oraz mrozoodporności, a także odporności na krystalizację soli. Porowatość całkowitą wylicza się z różnicy gęstości i gęstości pozornej skały. Jako porowatość otwartą przyjmuje się nasiąkliwość objętościową, przy czym nasycenia skały dokonuje się przy ciśnieniu obniżonym do 2 kPa, a dla nasiąkliwości wagowej, która oficjalnie nosi nazwę nasiąkliwości przy ciśnieniu atmosferycznym, nasycenia skały dokonuje się z uwzględnieniem jedynie kapilarnego podnoszenia wody. Miarą działania porów kapilarnych jest współczynnik nasiąkliwości kapilarnej uwzględniający masę podnoszonej kapilarnie wody, wielkość powierzchni przyjmującej oraz czas jej podnoszenia. Mrozoodporność jest oceniana wizualnie poprzez klasyfikację wyglądu prób oraz pomiary zmian objętości i cech sprężystych po wyznaczonej ilości cykli. Odporność na krystalizację soli ocenia się poprzez pomiar utraty masy prób poddanych 15 cyklom krystalizacji siarczanu sodu. Trzeba pamiętać, że oznaczenia powyżej omówionych właściwości dla tych samych skał, ale ustalane w różnym czasie i w różnych częściach świata mogą się nie pokrywać, ponieważ oparte są na odmiennych standardach. I tak np. powszechnie w naszym kraju podawane określenie, że skała ma mrozoodporność bardzo dobrą albo całkowitą stanowi informację, że nie ulega zmianie po 25 cyklach zamrażania. Prawdę powiedziawszy, w naszych warunkach klimatycznych, gdzie pozostawiony na zewnątrz materiał podlega zamrozowi pięciokrotnie w ciągu roku, daje to jedynie pięcioletnią gwarancję dobrego zachowania się kamienia. Wedle norm rosyjskich skała mrozoodporna wytrzymuje bez zmian 200 cykli zamrażania. Różne są też sposoby oznaczania porowatości efektywnej. Często, jako porowatość otwartą (efektywną), podaje się nasiąkliwość objętościową dla prób nasycanych przy ciśnieniu atmosferycznym lub też w podciśnieniu, ale nasycanych naftą. W USA dla oceny udziału porów połączonych w kamieniu proponowana jest metoda stosowana dla betonu, oparta na pomiarze wagi rtęci wtłaczanej do próbki pod ciśnieniem ponad 100 MPa. Napotkać można też dane, w których bezkrytycznie traktowana jest nasiąkliwość objętościowa przewyższająca porowatość całkowitą. Wynika to zwykle z łatwo popełnianych błędów w trakcie oznaczeń gęstości skał koniecznej dla wyliczenia całkowitej porowatości. Najbardziej wiarygodną spośród powyżej omawianych właściwości skał jest, stosunkowo łatwa do oznaczenia, nasiąkliwość wagowa. Osobnym zagadnieniem jest sposób podawania wyników oznaczeń, głównie w formie średniej, rzadziej z wahaniami i jedynie sporadycznie z odchyleniem standardowym, co wobec wielu czynników kształtujących poszczególne właściwości skał i ich zmienności wielokrotnie będzie jeszcze wspominane w kolejnych częściach rozważań na temat tego, co różni kamienie. z Jan Bromowicz

www.NowyKamieniarz.pl



KAMIEŃ NATURALNY GEOTURYSTYKA

T

eren Ogrodu Botanicznego w Poznaniu jest położony w zachodniej części miasta na wysoczyźnie morenowej, opadającej łagodnie od wysokości 89 m n.p.m. przy ulicy H. Dąbrowskiego do 70 m n.p.m. w części północnej, tj. w dolinie dawnego strumienia Seganki. W wielu miejscach tego ogrodu wyeksponowano liczne głazy narzutowe. Z kamiennych materiałów uformowano skarpy, wyłożono drogi wewnętrzne, ścieżki, a także usypano wydmę i sztuczne wzniesienie alpinarium. Nie jest trudno obronić tezę, że eratyki i inne elementy kamienne podnoszą walory estetyczne i atrakcyjność ogrodu. Oglądając urzekające bogactwo roślinne ogrodu, przyjrzyjmy się także elementom przyrody nieożywionej. Głazy narzutowe – goście z Północy Wśród narzutniaków skandynawskich Ogrodu Botanicznego występują wszystkie typy petrograficzne: magmowe, metamorficzne i osadowe. Lądolód przemieszczał się, egzarując wychodnie skał proterozoiku, neoproterozoiku, dolnego paleozoiku i górnego mezozoiku na terenach dzisiejszej Szwecji, Finlandii i dna Morza Bałtyckiego. Wyraźna przewaga skał magmowych i metamorficznych jest pochodną rozmiaru i budowy geologicznej obszarów macierzystych, z których pochodzą. Dobrze się stało, że od wielu lat kierownictwo Ogrodu Botanicznego w Poznaniu dba o zachowanie dziedzictwa przyrody nieożywionej, a w szczególności kolekcji głazów narzutowych. Poniższy opis zachowuje numerację przedstawioną na załączonym szkicu. 1. Największym głazem w Ogrodzie Botanicznym (także w Poznaniu) jest gnejs o wadze ok. 130 ton i obwodzie 12 m. Topniejący lodowiec zostawił go koło wsi Jarosławsko niedaleko Barlinka (powiat choszczeński). Został przywieziony do Poznania przez Mostostal na spe-

76

NK 68 (4/2013)

Nie tylko rośliny Ogród Botaniczny w Poznaniu cjalnej platformie i ustawiony przez dwa dźwigi w październiku 1994 roku. Ten głaz olbrzym nie jest eratykiem przewodnim, trudno więc wypowiadać się na temat jego proweniencji. Na jego powierzchni widać ślady łupania przez niezidentyfikowanych kamieniarzy. Prawdopodobnie nie rozbili go do końca dlatego, że wystawał tylko metr nad powierzchnię. 2 i 3. Po drugiej stronie alejki parkowej ustawiono brązowo-czerwony, gruboziarnisty granit pochodzący z okolic Karlshamn w południowej Szwecji. Posiada powierzchnię wygładzoną w wyniku detersji, to jest zdzierania i szorowania wmarzniętego w stopę lądolodu o twarde, krystaliczne podłoże. Głaz ma obwód 670 cm i wagę 12,5 ton. Ten, jak i niedaleko znajdujący się bladoczerwony, gruboziarnisty granit Småland (obwód 850 cm, waga 11,1 ton) są eratykami przewodnimi, a więc wskazującymi na miejsce pochodzenia.

4. Przy wejściu do ogrodu od strony ul. Botanicznej położono niewielki, lecz charakterystyczny dla południowej prowincji szwedzkiej Skanii kambryjski piaskowiec Skolithos. Zachowały się skamieniałości śladowe, tj. pozostałości jamek zamieszkiwanych 500 milionów lat temu przez wieloszczety. Głaz przywieziono z okolic Obornik Wlkp. 5. Z prowincji Småland pochodzi również głaz eksponowany w północnej części ogrodu i przywieziony ze wsi Lipki Wielkie koło Gorzowa Wlkp. Ma on obwód 810 cm i wagę 12,1 ton. 6. Ciekawą powierzchnię posiada gnejs przywieziony z poznańskich Rataj. Jest ona wygładzona w następstwie korazji, czyli szlifowania strumieniami wiatrowo-piaszczystymi. Można zatem gnejs ten zaliczyć do eologliptolitów. Obwód wynosi 690 cm, a waga 6,3 ton. 7. Wśród zarośli, blisko Pawilonu Ekspozycyjno-Dydaktycznego ukryty jest granit Småland o obwodzie 470 cm

www.NowyKamieniarz.pl


KAMIEŃ NATURALNY

RYS. ARCHIWUM OGRODU BOTRNIACZNEGO W POZNANIU

FOT. H. WALENDOWSKI

GEOTURYSTYKA

Za głównych inicjatorów powstania poznańskiego Ogrodu Botanicznego podaje się dr Joachima Namysła oraz kierownika Katedry Ogrodnictwa Uniwersytetu Poznańskiego prof. Rudolfa Boettnera. Ogród przyjął nazwę Szkolnego Ogrodu Botanicznego i pełnił rolę głównej bazy dydaktycznej dla szkół średnich i powszechnych. Były to lata odradzania się państwa polskiego w atmosferze niezwykłej euforii społeczeństwa polskiego, pełnego entuzjazmu, nadziei i oczekiwań. Władze miejskie przydzieliły teren i niemal w całości pokryły koszty założenia ogrodu. Uroczystego otwarcia w roku 1925 dokonał ówczesny Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław Wojciechowski. Dalsze prace nad rozbudową ogrodu trwały do roku 1936, kiedy uroczystość otwarcia drugiej części ogrodu uświetnił Prezydent RP Ignacy Mościcki. Do roku 1939 powierzchnia ogrodu powiększyła się do 11,5 ha. Po okresie stagnacji w czasie II wojny światowej nastąpił dalszy rozwój, zwłaszcza po przejęciu ogrodu przez Uniwersytet Poznański (1949) i przekształceniu w placówkę naukowo-dydaktyczną. W roku 1990 areał ogrodu zwiększył się od strony zachodniej i ma obecnie powierzchnię 22 ha. Naukowcy poznańscy zaprojektowali sieć przyszłych ogrodów botanicznych w Polsce przy czym dla środkowozachodniej Polski stworzono projekt Wielkopolskiego Parku Botanicznego w Pawłowicach pod Poznaniem. Obecnie Ogród Botaniczny UAM uczestniczy od roku 2010 w światowym programie „International Agenda for Botanic Gardens in Conservation”.

s r

u v

t q np o

w

n

www.NowyKamieniarz.pl

i wadze 4 ton. Przywieziono go z poznańskiej dzielnicy Wildy. 8. Na granicy działów roślinnych las polski i alpinarium znajduje się szary granit o obwodzie 490 cm i wadze 6,9 ton. Bez dokładniejszych badań trudno jest określić, czy pochodzi on z okolic Sztokholmu, czy np. Växjö w południowej Szwecji, gdzie są obszary macierzyste takich granitów. 9, 10. Dwa inne duże głazy (obwód 775 cm, waga 13,9 ton oraz obwód 635 cm, waga 9,9 ton) są granitami z okręgu Småland. Mniejszy z nich przywieziono z placu budowy stadionu sportowego w Gorzowie Wlkp. Alpinarium Ogrodu Botanicznego – spotkanie skał skandynawskich z sudeckimi Pierwsze prace wg projektu Z. Hellwiga wykonano w roku 1938. Rozbudowę alpinarium na dużą skalę przeprowadzono w latach 70. ubiegłego wieku. Efektownie usypane

77

NK 68 (4/2013)


KAMIEŃ NATURALNY

FOT. H. WALENDOWSKI

FOT. H. WALENDOWSKI

GEOTURYSTYKA

wzniesienie ma ponad 10 m wysokości i powierzchnię 0,6 ha, stanowi więc największe alpinarium w środkowej Europie. Można w nim podziwiać rosnące wśród kamieni rośliny Karpat, Alp, Bałkanów, Pirenejów, Kaukazu, a także gór azjatyckich i północnoamerykańskich. Około 3000 ton materiałów skalnych zostało naturalistycznie skonfigurowane ze strumieniami i oczkami wodnymi. Oprócz ogromnej ilości głazów narzutowych użyto także granitowych płyt chodnikowych i krawężników odpływowych zdemontowanych podczas remontów i modernizowania ulic miasta Poznania w latach 1970-2000. Dla roślin wymagających podłoża wapiennego przywieziono prawie białe kambryjskie wapienie krystaliczne z Wojcieszowa

koło Jeleniej Góry oraz z Piechcina koło Inowrocławia. Na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku ze Strzegomia sprowadzono także znaczną ilość bloków i formaków szarego granitu śląskiego. W niezwykły sposób zagospodarowano krawężniki odpływowe z szarego granitu, ustawiając je w alpinarium w nietypowej pozycji: prawie pionowo. Materiały kamienne zostały pozyskane z inicjatywy i pod kierunkiem ówczesnego dyrektora profesora Aleksandra Łukasiewicza. Ścieżki, mury oporowe, schody, oczka wodne Za czasów pruskich (zwłaszcza po roku 1870) granitowe płyty chodnikowe magistrat poznański kupował we Friedbergu, czyli Żulowej (Czechy, rejon Ołomuńca). W tamtych czasach granitowy surowiec na płyty wydobywało około 200 kamieniołomów położonych w okolicach Żulowej (m.in. Pelnar, Rampa, Rokliny, Starost, Żulovy vrch, Ferstr). Produktem końcowym, chętnie kupowanym wówczas przez miasta całej środkowej Europy, były masywne, grube, wygładzone z jednej strony płyty chodnikowe. Skupowane i gromadzone przez wiele lat na składowisku w Ogrodzie Botanicznym przydały się do budowy trwałych ścieżek, chodników i utrwalenia brzegów oczek wodnych. Z różnych żwirowni wielkopolskich pochodzą kamienie, żwiry, pospółki i piaski zastosowane w różnych miejscach na terenie ogrodu. W planach dyrekcji ogrodu jest zastąpienie powierzchni asfaltowych – reliktu po siermiężnych czasach PRL-u – kamieniem naturalnym. Pawilon Ekspozycyjno-Dydaktyczny W roku akademickim 2006/2007 oddano do użytku budowany z różnymi przeszkodami od roku 1980 nowoczesny Pawilon Ekspozycyjno-Dydaktyczny, zaprojektowany przez prof. Jerzego Gurawskiego. Na dwóch kondygnacjach rozmieszczono: salę ekspozycyjną, salę wykładową, bibliotekę z czytelnią, kawiarnię i księgarnię wydawnictw

Tab. 1. Podstawowe parametry i typ petrograficzny głazów narzutowych Ogrodu Botanicznego UAM w Poznaniu (wg M. Górskiej-Zabielskiej, 2010)

78

NK 68 (4/2013)

Nr głazu

typ petrograficzny

Wymiary [cm] długość x szerokość x wysokość

Obwód [cm]

Objętość [m3]

Ciężar [t]

1

gnejs

450 x 420 x 550

1200

54,4

149,5

2

granit Karlsham

240 x 145 x 250

650

4,55

12,5

3

granit Småland

260 x 165 x 180

850

4,04

11,1

4

piaskowiec Skolithos

150 x 110 x 55

480

0,47

1,31

5

granit Småland

285 x 185 x 160

810

4,41

12,13

6

gnejs

260 x 240 x 70

690

2,28

6,28

7

granit Småland

140 x 115 x 175

470

1,47

4,05

8

granit szary

185 x 140 x 185

490

2,5

6,9

9

granit Småland

325 x 205 x 145

775

5,05

13,9

10

granit Småland

250 x 125 x 220

635

3,6

9,9

www.NowyKamieniarz.pl


ZAPRASZAMY NA OTWARCIE PIERWSZEGO MAGAZYNU W POLSCE

Posiadamy bogatą ofertę materiałów: INDYJSKICH CHIŃSKICH EUROPEJSKICH BEZKONKURENCYJNE CENY NA MATERIAŁY: Lablador Baltic Green Nowy Tarn Suprema Black

Multicolor Red Star Ruby Orion Impala

Kwarcyty kompozyty: Silestone 2 cm 199zł Caesarstone 3 cm 299zł Technostone

Budowlanka od 100 zł/m² 27-400 Ostrowiec Świętokrzyski ul. Samsonowicza 15 tel. kom 785 140 240 e-mail: artimar.polska@gmail.com


KAMIEŃ NATURALNY GEOTURYSTYKA

FOT. M. GÓRSKA-ZABIELSKA

FOT. M. GÓRSKA-ZABIELSKA

przyrodniczych. Przed pawilonem teren starasowano, stosując niskie mury oporowe w postaci wkopanych granitowych płyt chodnikowych. Ogród Botaniczny zaprasza Geowalory Ogrodu Botanicznego nie podlegają dyskusji. Należy dołożyć starań, by były upowszechniane. Głazy narzutowe świadczą o bogatej przeszłości geologicznej Wielkopolski. Choć po części zostały przemieszczone z miejsc depozycji glacjalnej – nadal świadczą o georóżnorodności środowiska. Od wielu lat jesteśmy świadkami usuwania głazów narzutowych ze środowiska geograficznego, a także zaniedbania konserwatorskiej ochrony dziedzictwa przyrodniczego. Ochrona tych obiektów jest więc konieczna, gdyż pełnią niezwykle cenną rolę, powiększając znaczenie poznawcze, edukacyjne i atrakcyjność obszaru. z Henryk Walendowski

FOT. H. WALENDOWSKI

Źródła: 1. Górska-Zabielska M. (2010), Głazy narzutowe Wielkopolski. Seria: Studia i Prace z Geografii i Geologii nr 18. Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2. Górska-Zabielska M. Geowalory Ogrodu Botanicznego UAM w Poznaniu. Badania Fizjograficzne. Poznań (w druku).

TARN SILVERSTAR Z KOPALNI

CARRIÈRES PLO

Już od 13 lat na polskim rynku z CARRIÈRES PLO największej kopalni we Francji. Jedyny o tak regularnej strukturze i trwałym polerze. Powtarzalność koloru i struktury. Ciągłość dostaw gwarantowana. Roczne wydobycie 25 000 m3 w blokach, gat. I Bezpośrednie dostawy z kopalni na plac klientów Czas realizacji max 7 dni

POWTARZALNOŚĆ KOLORU JAKOŚĆ GWARANTOWANA Zamówienia i logistyka “ATRIUM” P.U.H Wojciech Czech

tel. kom. 605 358 648

80

NK 68 (4/2013)

e-mail: wojtek@czech.pl

www.czech.pl

www.NowyKamieniarz.pl



TECHNOLOGIA FOT. ARCHIWUM GREIN ITALIA

PORADY

Ciepło ze Słońca Kolektory słoneczne a kamieniarstwo

W

poprzednim numerze „Nowego Kamieniarza” (66/2/2013), w artykule „Ciepło w hali” omawiałem problemy związane z ogrzewaniem obiektów halowych z wykorzystaniem ogólnie dostępnych źródeł energii. W Polsce przeszło 90 proc. energii elektrycznej produkowane jest z wykorzystaniem węgla kamiennego i brunatnego. Niestety energia elektryczna produkowana w coraz starszych urządzeniach i transportowana równie starymi liniami przesyłowymi staje się coraz droższa i w coraz mniejszym stopniu gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne kraju. Również nieśmiałe i mało skuteczne działania zmierzające w kierunku budowy energetyki atomowej budzą protesty u nas i naszych u sąsiadów. Światowe, a zwłaszcza europejskie tendencje zmierzają w dokładnie odwrotnym niż nasz kierunku: w wykorzystanie energii odnawialnej. Polski rząd zgodził się, że do 2020 r. udział odnawialnych źródeł energii w produkcji sięgnie 15 proc. (obecnie jest to niecałe kilka procent). Projekt ustawy o stosowaniu odnawialnych źródeł energii (OZE), który miał wejść w życie z początkiem 2013 r., został jednak na razie przesunięty na styczeń 2014 r. Po wyłączeniu klasycznych paliw energetycznych (węgiel kamienny i brunatny, ropa, gaz) do naszej dyspozycji pozostaje energia słoneczna, energia wiatru, energia wodna (rzeki, falowanie, pływy), energia geotermalna i technologie biologiczne (biomasa, biopaliwa, biogaz). Biorąc pod uwagę warunki środowiskowe oraz stopień zaawansowania technicznego w seryjnej budowie urządzeń, można przewidywać coraz szersze wykorzystanie technologii solarnych (kolektory słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne) i wiatrowych. Technologie słoneczne Słońce wysyła w kierunku Ziemi prawie ciągły strumień energii. Strumień ten, jednolity dla Ziemi, w określonym jej punkcie od-

82

NK 68 (4/2013)

Kolektory słoneczne na dachu zakładu firmy Grein Italia w Affi na północ od Werony zapewniają niemal 100 proc. energii elektrycznej wykorzystywanej w zakładzie. bierany jest w sposób zależny od położenia w terenie, pory roku (lato/zima), pory dnia (dzień/noc), warunków meteorologicznych. Możliwość wykorzystania strumienia cieplnego dla poszczególnych lokalizacji określa ilość godzin świetlnych w ciągu roku oraz roczna ilość energii cieplnej przypadającej na 1 mkw. powierzchni. I tutaj ciekawostka: terytorium Polski cechują solarne parametry cieplne zbliżone do większości terytorium Francji i północnych rejonów Hiszpanii, które w naszych odczuciach należą do ciepłych. Wartości te wynoszą dla Polski odpowiednio 1700-1900 h/rok i 1150 kWh/mkw./rok, co jest już godne wykorzystania. Wartości najwyższe w Europie – dla Grecji, Włoch i Hiszpanii – wynoszą ok. 2500 h/rok i 1610 kWh/mkw./rok. Wielkości globalne są trudniej wyobrażalne, więcej mówiącym wskaźnikiem jest moc strumienia świetlnego padającego prostopadle do oświetlanej powierzchni. Średnia wartość to 1000 W/mkw. = 1 kW/mkw. energii, co oznacza, że z metra kwadratowego powierzchni w ciągu 1 godziny można uzyskać moc 1 kWh (co odpowiada spaleniu 13 kg propanu-butanu). O tym, w jaki sposób wykorzystać tę energię, decydują urządzenia pracujące w technologii solarnej. Kolektory słoneczne Kolektor słoneczny to urządzenie do odbioru promieniowania słonecznego i wykorzystywania tej energii do podgrzewania nośnika ciepła (wody, glikolu, powietrza). Wykonywane są najczęściej w formie płaskich elementów o obrysie prostokątnym lub kwadratowym i najczęściej montowane są w zestawach wielokrotnych.

www.NowyKamieniarz.pl


TECHNOLOGIA PORADY

szyba

Zastosowanie kolektorów Energia cieplna uzyskiwana za pomocą kolektorów słonecznych wykorzystywana jest do: - przygotowania ciepłej wody użytkowej (CWU), - podgrzewania wody w basenach, - wspomagania w układach centralnego ogrzewania. Najprostszy bezpompowy układ kolektora przedstawia rys. 2. Zimna woda z zasobnika spływa grawitacyjnie do kolektora, gdzie po podgrzaniu, jako lżejsza, gromadzi się w górnej części zasobnika. Stabilizację układu zapewnia poduszka powietrzna. Prosty układ do podgrzewania wody w basenie przedstawia rys. 3. Pompa obiegowa podaje do kolektora zimną wodę, która

www.NowyKamieniarz.pl

izolacja

obudowa

orurowanie

Rys. 1. Podstawowa konstrukcja kolektora płaskiego zimna woda ciepła woda

kolektor

zasobnik

zimna woda Rys. 2. Najprostszy bezpompowy układ zasobnikowy (zimna woda po podgrzaniu w kolektorze unosi się do góry)

kolektor pompa obiegowa

ciepła woda

zimna woda Rys. 3. Prosty układ solarny do podgrzewania wody w basenie podgrzana podawana jest ponownie do basenu. Układ nie wymaga dodatkowych zabezpieczeń. Na rys. 4 (na następnej stronie) przedstawiono schemat układu do przygotowania ciepłej wody użytkowej. Pompa obiegowa pobiera wodę z zasobnika i tłoczy ją do kolektora; po podgrzaniu woda trafia do wężownicy, która podgrzewa wodę użytkową zawartą w zasobniku. Umieszczone w sieci za pompą naczynie przeponowe wyrównuje różnice w objętości wody obiegowej. Z zasobnika woda użytkowa może być pobierana bezpośrednio do sieci, z uzupełnieniem świeżą zimną wodą. W przypadku osłabienia strumienia energii słonecznej (zima, zachmurzenie) woda w zasobniku może być dodatkowo podgrzewana z sieci elektrycznej lub ogrzewana LPG. Ten system uznawany jest za najskuteczniejszy i szeroko stosowany w Niemczech.

83

NK 68 (4/2013)

RYS. W. CHRZĄSZCZEWSKI (3)

Kolektory produkowane są w wielu odmianach i rozwiązaniach konstrukcyjnych zgodnie z miejscowymi tradycjami i możliwościami materiałowymi. Na rys. 1 pokazana jest podstawowa konstrukcja kolektora płaskiego, której realizacje powtarzają się w większości rozwiązań. Strumień światła pada na powierzchnię absorbera związanego z orurowaniem, w którym płyną ciecz lub gaz ogrzewane przez ciepło słoneczne. Całość mieści się wewnątrz izolowanej obudowy (najczęściej wykonanej w formie tacy), przykrytej ochronną taflą szkła. O sprawności kolektora decyduje materiał i stan powierzchni absorbera, który wciąż stanowi pole obserwacji naukowców i wynalazców. Działania te zmierzają do uzyskania materiału o najwyższym stopniu pochłaniania energii, przy najniższych odbiciach. Ewolucja przebiegała od rury miedzianej (o pochłanianiu 10 proc.), przez rury malowane czarnym lakierem (60 proc.) do tworzyw o chłonności 95 proc. Drugim kierunkiem ulepszania kolektorów było doskonalenie układu orurowania: od rur izolowanych, rur próżniowych (lepsza izolacja) do rurek cieplnych (wypróbowanych w ramach budowy międzynarodowej stacji kosmicznej). Rurki cieplne umożliwiają wyrównanie temperatury w stacji kosmicznej, której oświetlona część ma temperaturę +200˚C, a przeciwna -200˚C. Kolektory wyposażone w rurki cieplne są najskuteczniejsze w działaniu, niestety również najdroższe. Dla kolektorów płaskich istotny jest sposób ustawienia w kierunku Słońca i w stosunku do powierzchni Ziemi. Na naszej szerokości geograficznej promienie słoneczne w dniach przesilenia zimowego (22 grudnia) padają pod kątem 14˚, w lecie zaś (21 czerwca) pod kątem 64˚. Optymalne działanie kolektora będzie zależało od sposobu jego ustawienia. Dla całorocznego ogrzewania ciepłej wody optymalne są kąty 50-70 stopni. Do ogrzewania wody w przydomowym basenie (rys. 3) wystarczy nachylenie 20-30 stopni. W warunkach oświetlenia zimowego zalecane pochylenie kolektora wynosi blisko 90 stopni (biegnące prawie poziomo promienie trafiają na ustawione prawie pionowo kolektory). Dla dostosowania usytuowania kolektorów do aktualnego kierunku i kąta padania promieni słonecznych stosowane są napędzane mechanicznie układy nadążne, skomplikowane i przez to kłopotliwe w użyciu, zwłaszcza przy wielkopowierzchniowych zespołach kolektorów. Przyroda sporządziła lepsze naturalne układy nadążne i wyposażyła w nie słoneczniki…

absorber


TECHNOLOGIA PORADY

Ogniwa fotowoltaiczne Ogniwo fotowoltaiczne (ogniwo fotoelektryczne, fotoogniwo, komórka fotowoltaiczna) to warstwowy element półprzewodnikowy, w którym pod wpływem promieniowania elektromagnetycznego zachodzi zjawisko fotowoltaiczne. Efekt ten zaobserwował i opisał w 1839 r. francuski fizykochemik Antoine Becquerel.

kolektor ciepła woda zasobnik CWU RYS. W CHRZĄSZCZEWSKI (3)

pompa obiegowa

naczynie przeponowe zimna woda Rys. 4. Zasobnikowy układ kolektora słonecznego z wężownicą elektroda ujemna

V półprzewodnik

warstwa zaporowa

elektroda dodatnia

Rys. 5. Budowa ogniwa fotowoltaicznego

ogniwo

Rys. 6. Schemat bezpośredniego połączenia fotoogniw w żarówką i silnikiem prądu stałego

84

NK 68 (4/2013)

Budowę ogniwa fotowoltaicznego przedstawia rys. 5. Pod wpływem promieniowania w elektrodach przedzielonych warstwą zaporową powstają ładunki elektryczne o różnej wartości, wywołujące różnicę potencjałów pomiędzy elektrodami. W obwodzie elektrycznym powoduje to przepływ prądu stałego o napięciu 0,5-0,6 V (ogniwo kwarcowe). Natomiast operując wielkością powierzchni ogniwa, można uzyskać znaczną wartość prądu. Dla praktycznego wykorzystania ogniw, dla uzyskania wyższego napięcia (np. 24 V) łączy się je szeregowo lub dla zwiększenia natężenia prądu (np. do 8 A) – równolegle. Dla podanych parametrów moc ogniwa, jaką można uzyskać, wynosi zaledwie 24 V x 8 A = 192 W. Ogniwa produkowane są w kształtach zbliżonych do kolektorów słonecznych; sposób ich ustawiania i montażu podlega podobnym zasadom. Do produkcji stosowane jest wiele materiałów umożliwiających uzyskanie efektu fotowoltaicznego, jednak większość bazuje na krzemie monokrystalicznym lub jego odmianach. Ulepszanie materiałów i technologii produkcji powoduje istotny spadek cen ogniw słonecznych: w 2002 r. ich średnia cena wynosiła 5,5 dolara za 1 W mocy, po dziesięciu latach już tylko 2,3 dolara za wat. Postęp techniczny robi jednak swoje: jeszcze z końcem ubiegłego wieku największe panele miały moc 30-70 watów. Obecnie oferowane są pojedyncze panele o mocy 300 W i na pewno nie jest to ostatnie słowo w tej dziedzinie. Niewątpliwie do rozwoju technologii fotowoltaicznej przyczyniły się programy kosmiczne, w których problem uzyskania energii elektrycznej z promieniowania słonecznego stanowi warunek egzystencji. W warunkach ziemskich niewątpliwą rolę odegrały rządowe dotacje wymuszane przez UE i zmierzające do wprowadzania nowych technologii grzewczych z energii odnawialnej. Energia ta była i jest aktualnie wielokrotnie droższa od energii ze źródeł konwencjonalnych. Zastosowanie ogniw Ze względu na wysokie koszty inwestycyjne ogniwa były wykorzystywane jedynie w miejscach, gdzie zastosowanie energii konwencjonalnej było niemożliwe lub utrudnione. Stosowane były m.in. w przenośnych kalkulatorach i zegarkach, fotoradarach i kamerach. Oddzielną grupę stanowiły obiekty ruchome, jak satelity, wozy kempingowe, jachty (ładowanie akumulatorów lub napęd), tramwaje wodne, a nawet samochody. Szerokie wprowadzenie subwencji rządowych w Europie, Azji i Stanach Zjednoczonych spowodowało gwałtowny rozwój fotowoltaniki przemysłowej. O ile w 2000 r. wyprodukowano ogniwa o mocy 277 MW, to już w 2010 r. 24 047 MW(!). A więc warto dokładnie przyjrzeć się urządzeniom, z których zastosowaniem będziemy musieli zmierzyć się w najbliższym czasie. Na rys. 6 pokazuję uproszczony schemat elektryczny układu umożliwiającego bezpośrednie wykorzystanie ogniwa np. o napięciu 24 V. Ogniwo jest źródłem prądu stałego (DC), wobec czego można go wykorzystać do napędu silniczka prądu stałego lub żarówki. Odradzam wykorzystanie typowych przyłączy 230 V – najczęściej ulegają przepaleniu.

www.NowyKamieniarz.pl



TECHNOLOGIA PORADY

Energetyka słoneczna a sprawa Polska Wracając z targów w Weronie, na liczącej przeszło 1200 km trasie mogłem dokonać szybkiego przeglądu technologii i urządzeń do wykorzystania energii odnawialnej. Od elektrowni wiatrowych przez kolektory słoneczne do ogniw fotowoltaicznych wypełniających ronda i pobocza dróg. Według Urzędu Regulacji Energetyki całkowita moc ogniw fotowoltaicznych zainstalowanych w Polsce wynosi około 2 MW. Według oficjalnych danych największa w naszym kraju farma fotowoltaiczna ma moc 1 MW. Obecnie w Czechach pracują ogniwa o mocy 1959 MW, na Słowacji 462 MW, w Austrii 174, a w Niemczech aż 32 509 MW. Mamy więc od kogo się uczyć. W chwili obecnej za naszą zachodnią granicą już prawie 30 proc. energii elektrycznej pochodzi z rozproszonych źródeł energii (czyli tysięcy indywidualnych farm i obiektów oddających prąd do sieci państwowej). Już dzisiaj panele fotowoltaiczne rozproszone na terenie Niemiec w szczycie zapotrzebowania (gdy jest najwięcej słońca) potrafią zapewnić gospodarce jedną trzecią prądu. Jest to wynikiem ogromnych nakładów finansowych: w latach 1972-2000 w RFN wydano na ten cel 67 mld euro. Tylko w 2011 r. na OZE przeznaczono 23 mln euro. Przeszło 60 proc. instalacji OZE znajduje się w rękach prywatnych, a 97 proc. korzystających z energii OZE nie potrzebuje linii wysokiego napięcia, wystarcza lokalna sieć: zakład energetyczny – klient. Idealne wydają się farmy fotowoltaiczne sprężone z małymi siłowniami gazowymi, oddające nadwyżki wyprodukowanej energii do sieci. Mogą być w każdej chwili włączane lub wyłączane. Instalacje tego typu przy rządowych gwarancjach i zapewnieniu stałego odbioru nadmiaru energii stanowią źródło stałego dochodu dla firmy czy właściciela. Wprowadzenie urządzeń solarnych wymaga nie tylko znacznych nakładów finansowych, lecz również opanowania sposobu wykorzystania nowych urządzeń. W naszych sferach rządowych i świecie polityki nie widać chęci do zajęcia się sprawami energetyki, również solarnej. W tej sytuacji sprawy te są i będą nadal realizowane oddolnie przez prywatne firmy lub entuzjastów wykorzystujących dopłaty z resortu ochrony środowiska. Stosowanie znanych kolektorów słonecznych jest prostsze i tańsze, ale już zastosowanie ogniw fotowoltaicznych kryje w sobie wiele trudności i niespodzianek. W naszej branży włoska firma Grein Italia na dachach swoich hal produkcyjnych zrealizowała solarną elektrownię o przewidywanej mocy 722 tysięcy kWh. Została skonstruowana z 4200 paneli 180 W z kwarcu monokrystalicznego z inwenterami firmy SIAL. Wydając

86

NK 68 (4/2013)

ogniwo

RYS. W CHRZĄSZCZEWSKI

Na rys. 7 przedstawiony jest uproszczony schemat układu, dzięki któremu z ogniw można uzyskać zarówno prąd stały lub zmienny. Od podstawowego układu różni go zastosowanie akumulatora z regulatorem napięcia zabezpieczającym jego ładowanie. Akumulator ten spełnia podobną rolę jak zasobnik wody w układzie kolektora. Naładowany podczas dnia w nocy może oddać energię do oświetlenia lub napędu urządzeń gospodarczych. Dodatkowe wyposażenie stanowi inwenter, który zamienia prąd stały (DC) na zmienny (AC). Ten ostatni umożliwia również przekazywanie nadmiaru energii elektrycznej do sieci państwowej.

inwerter

regulator

AC 230V

akumulator

DC 12-24V Rys. 7. Pełny system fotowoltaiczny do uzyskiwania prądu przemiennego AC i stałego DC

na ten cel 2,5 mln dolarów, firma liczy na zaoszczędzenie 70 proc. energii, zwrot za odprowadzenie części energii do sieci oraz obniżenie o 400 ton emisji CO2 do atmosfery w ciągu roku. Czyżby to była zachęta do rozwoju technik solarnych w naszych zakładach? z Wacław Chrząszczewski, wastone@op.pl Źródła - W. Oszczak „Kolektory słoneczne i fotoogniwa” WKŁ 2012 - Energia słoneczna wikipedia.pl - T. Ulanowski „Zielone idzie na wschód”, „Gazeta Wyborcza” 13.04.2013

www.NowyKamieniarz.pl



ARCHITEKTURA RYNEK BUDOWLANY

Łódź Centrum Handlowe Sukcesja entrum powstaje w Łodzi przy al. Politechniki. Na terenie wielofunkcyjnego kompleksu znajdzie się m.in. galeria handlowa, strefa rozrywkowo-rekreacyjna z multipleksem oraz fitness. Projekt architektoniczny inwestycji przygotowali architekci z pracowni Group-Arch. Sukcesja to połączenie nowoczesnej architektury z tradycją. Frontowa elewacja z cegły nawiązuje do zabudowy dawnych zakładów Maltex, które znajdowały się wcześniej na tym terenie. Kompleks będzie miał całkowitą powierzchnię ponad 140 000 mkw. Inwestorem jest spółka Fabryka Biznesu, generalnym wykonawcą – Mirbud. Zakończenie prac i oddanie do użytku inwestycji w Łodzi zaplanowano na jesień 2014. z Źródło: Muratorplus.pl

Warszawa Nowe biurowce w centrum Centrum biurowo-usługowe Astrum Business Park powstanie przy skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i ul. Łopuszańskiej w Warszawie. W ramach inwestycji zostanie wybudowany sześciokondygnacyjny budynek usytuowany wzdłuż ul. Łopuszańskiej i trzy czterokondygnacyjne segmenty w głębi działki. Łączna powierzchnia wyniesie ok. 30 000 mkw. Inwestycja w Warszawie będzie realizowana w trzech etapach. Zakończenie prac i oddanie do użytku pierwszego etapu zaplanowana na 2015 rok. z Źródło: Muratorplus.pl

Toruń Kolejny biurowiec najwyższej klasy

W

okolicy Młynów Toruńskich powstanie nowoczesny biurowiec Kościuszko Business Point. Inwestorem jest toruńska firma Rywal RHC. Budynek przy ul. Kościuszki będzie miał pięć kondygnacji, znajdzie się w nim 7,6 tys. mkw. powierzchni do wynajęcia. Parter zostanie przeznaczony pod usługi, a na piętrach znajdą się biura. W podziemiach zaplanowano parking na 103 auta. Obok budynku powstanie 67 kolejnych miejsc postojowych. Kościuszko Business Point będzie biurowcem klasy A, czyli najwyższej. Ma być wybudowany w technologii, która zapewni dowolną aranżację biur. z Źródło: „Gazeta Wyborcza Toruń”

88

NK 68 (4/2013)

FOT. MATERIAŁY INWESTORA (3)

C

Nowy biurowiec na warszawskim Mokotowie Firma Erbud podpisała umowę na budowę biurowca przy ul. Czerskiej 12.

B

udynek zaprojektowała Polsko-Belgijska Pracownia Architektury Projekt. Będzie to pięciokondygnacyjny obiekt, który zaoferuje łącznie ok. 6,5 tys. mkw. powierzchni na biura oraz ok. 1,2 tys. mkw. pod usługi. Na parterze przewidziano powierzchnię pod lokale usługowe oraz restaurację. Pozostałe cztery kondygnacje przeznaczono na biura. Główne wejście do budynku prowadzi do ponad 120-metrowego, wysokiego na dwie kondygnacje, reprezentacyjnego holu wejściowego. W holu, w centralnej części budynku, zlokalizowano recepcję połączoną z ochroną. Hol stanowi śluzę umożliwiającą kontrolę osób wchodzących i przebywających w obiekcie. Od południowej strony budynku zaprojektowano zielone patio, którego układ kompozycyjny nawiązuje do zgeometryzowanego charakteru elewacji budynku: drewniane dwupoziomowe tarasy, drewniane pergole połączone z różnorodną zielenią oraz odpowiednio dobraną małą architekturą i oświetleniem, nadadzą pożądany klimat dla przewidzianego lokalu gastronomicznego. Podobne zagospodarowanie przewiduje się od strony ulicy Czerskiej – również na potrzeby ogródka dla gastronomii. z Źródło: „Gazeta Wyborcza Stołeczna”

Nowy hotel Cracovia

I

nwestor, spółka Echo Investments, przedstawił koncepcję nowego centrum o charakterze handlowo-usługowo-kulturalnym. Miałoby ono stanąć w miejscu dzisiejszego hotelu Cracovia. Projekt „Nowej Cracovii” przygotował zespół architektów pod kierownictwem profesora Witolda Cęckiewicza (autora architektury dawnego hotelu Cracovia). Plany zakładają budowę śródmiejskiego domu handlowego o powierzchni 28 tys. mkw., na której znajdzie się miejsce dla sklepów, restauracji, przestrzeni wystawienniczych i funkcji rekreacyjnych. Pod obiektem powstanie wielopoziomowy parking podziemny dla 760 samochodów. Z tego ponad 200 miejsc ma pełnić funkcję ogólnodostępnego, miejskiego parkingu. Powstanie budynku zależy od tego, czy rejon ten zostanie objęty Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, umożliwiającym rozbiórkę istniejącego budynku, wprowadzenie nowych funkcji i budowę nowego obiektu. z Źródło: „Gazeta Wyborcza Kraków”

www.NowyKamieniarz.pl



ARCHITEKTURA

FOT. ANIDEA.PL (7)

NOWOŚCI

Kamienne meble z Krosna? Firma MGM Projekt zaprezentowała dwie pierwsze kolekcje mebli z kamienia.

K

lasyczne materiały kamienne – białe marmury, czarne granity, kolorowe Rainforresty – w połączeniu z drewnem, a w przyszłości ze stalą nierdzewną czy szkłem. Tak wyglądają kolekcje Elite i Islands, które pod koniec maja zaprezentowała firma MGM Projekt z Krosna. Kolekcja Elite, która powstała jako pierwsza, wyróżnia się zastosowaniem przede wszystkim szerokich, grubości 3 i 5 cm płyt kamiennych. Elite została przygotowana jako kolekcja mebli domowych, ale może być również stosowana w biurach. Kolekcja Islands to meble kuchenne bądź łazienkowe, wykonane z cieńszych płyt kamiennych, posiadające wbudowane szuflady. Obie charakteryzuje modułowa konstrukcja umożliwiająca lepsze dopasowanie mebli do potrzeb klienta. Autorem obu kolekcji jest Grzegorz Majka, właściciel MGM Projekt, kamieniarz z blisko 10-letnim stażem. – To projekt, który ma wyróżniać MGM spośród wielu firm kamieniarskich i dzięki któremu możliwe będzie nawiązanie współpracy z firmami działającymi w branży kamieniarskiej, meblowej, czy też z biurami projektowymi i architektami – mówi Grzegorz Majka. W przygotowaniu są obecnie dwie kolejne kolekcje – pierwsza podobna do Elite, ale wykonana z lżejszych płyt grubości 2-3 cm i druga, zbliżona do Islands, skierowana do firm, zawierająca lady, blaty sklepowe, regały. Wątpliwości może budzić fakt, że najcięższe elementy z 5centymetrowych płyt kamiennych ważą 250 kg i więcej. Jak zapewnia właściciel MGM Projekt, zastosowane elementy konstrukcyjne – zawiasy, prowadnice szuflad itp. są dobrane tak, aby utrzymać ciężar kamienia. W przyszłości właściciel MGM planuje również wprowadzenie technologii cienkiego kamienia, która znacznie obniży wagę elementów kamiennych. (ZAP) z

90

NK 68 (4/2013)

Kolekcja Elite

Kolekcja Islands

Załączone projekty i pomysły projektowe są wyłączną własnością projektanta, który to zastrzega sobie prawo do całkowitego zakazu wykorzystywania jakiejkolwiek przedstawionej przezeń koncepcji lub jej części bez pisemnej zgody projektanta. Pragniemy przypomnieć, że prawa autorskie są własnością projektanta i mogą być przeniesione jedynie przy podpisaniu odpowiedniej umowy. Jakiekolwiek działania łącznie z dokonywaniem opracowań przesłanych projektów spowodują konieczność podjęcia działań prawnych.

www.NowyKamieniarz.pl



ARCHITEKTURA REALIZACJE

P

atrząc na elewację, po której kamień płynie, pulsuje i „ożywa”, można przypomnieć sobie fragment wiersza Zbigniewa Herberta: „Kamyk jest stworzeniem / doskonałym / równym samemu sobie / pilnujący swych granic / wypełniony dokładnie / kamiennym sensem / o zapachu który niczego nie przypomina / niczego nie płoszy nie budzi pożądania / jego zapał i chłód / są słuszne i pełne godności / […]”. Popiół i diament Właśnie takie wrażenie sprawia budynek przy Brackiej. Chłodny i bezkompromisowy, fascynujący prostymi cięciami i przyjemnymi wyobleniami. Na jego elewacji zastosowano brazylijski łupek Matrix, który swoją strukturą przypomina wężową skórę w dużym zbliżeniu, a kolorem zwęglone drewno. Kamień opasuje zaobloną bryłę budynku czterema szerokimi wstęgami, o wysokości poszczególnych kondygnacji (z częściowymi przeszkleniami) i pięcioma wąskimi pasami kamienia pomiędzy nimi – podobnie jak w znajdującym się nieopodal, stanowiącym inspirację i odniesienie dla architektów, budynku Domu Handlowego Smyk. Dzięki pionowym podziałom kamienia i wąskim, wertykalnym oknom, a raczej wypełnionym szkłem szczelinom, całość zyskuje na dynamice, jednocześnie stwarzając aurę tajemnicy i luksusu. Smyk, autorstwa Zbigniewa Ihnatowicza i Jerzego Romańskiego, zaprojektowany i zbudowany tuż po wojnie zgodnie z zasadami modernizmu, dzisiaj doczekał się miana budynku kultowego. Wolf Bracka jest jego młodszym, bogatszym, znacznie bardziej eleganckim, momentami bezczelnym „bratem”. Matrix Bracka Tożsamość Wolfowi nadaje przede wszystkim kamień, przywieziony z Brazylii, przetarty i pocięty w zakładzie Kopalni Piaskowca SA został zamontowany w budynku przy Brackiej przez firmę Kamieniarz Tadeusz

92

NK 68 (4/2013)

Bezkompromisowa elegancja Warszawski dom handlowy Wolf Bracka, zaprojektowany przez Autorską Pracownię Architektury Kuryłowicz & Associates (APAKA), pokrywa ponad 15 tysięcy metrów kwadratowych kamienia rodem z Brazylii. Szokuje i uwodzi gigantycznymi plamami czerni, prostymi liniami i monumentalną bryłą.

www.NowyKamieniarz.pl


ARCHITEKTURA

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

REALIZACJE

www.NowyKamieniarz.pl

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

Modliński. Matrix zdobi nie tylko elewację, ale i ściany oraz posadzki wewnątrz budynku. Chłodny, ciemny i bardzo elegancki, stanowi dobre tło dla butików jednych z najbardziej luksusowych marek modowych na świecie. Co godne uwagi, ze względu na rozmach realizacji kamień zastosowany w budynku Wolf Bracka zyskał nazwę Matrix Bracka. Wartości kamienia wydobywane są poprzez umiejętne skontrastowanie go ze szkłem. Kompozycja elewacji oparta jest na grze kontrastów: lekkie-ciężkie, jasne-ciemne, gładkie-chropowate. Kamień nadaje budynkowi ciężar, masę. Elewacja Wolf Bracka od strony Alei Jerozolimskich jest prosta i statyczna, natomiast od strony ul. Brackiej „płynie” łukiem i szkleniami dolnych elewacji, wciągając ulicę do środka, zaciera granice między wnętrzem i tym co na zewnątrz.

93

NK 68 (4/2013)


ARCHITEKTURA

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

FOT. DANIEL CHROBAK / APAKA

REALIZACJE

94

NK 68 (4/2013)

W jaskini luksusu Do domu handlowego VitkAc mieszczącego się w budynku Wolf Bracka prowadzą dwa wejścia. Są niczym szczeliny, przez które przedostajemy się do ciemnej jaskini, kryjącej drogocenne skarby. Ściany i posadzka pokryte łupkiem matrix mają fakturę szczotkowaną, zbliżoną do grubej strusiej skóry z wybrzuszeniami i żłobieniami, całe spowite w srebrnej poświacie mienią się i odbijają w czarnym, gładkim jak tafla lustra i błyszczącym suficie. Ciemne ściany, sufity i posadzki parteru kontrastują z rozświetlonymi witrynami butików, w których torebki z lśniącej skóry, lakierowane szpilki i suknie prosto z wybiegów kuszą obietnicą splendoru i luksusu. Kamień kładziony jest konsekwentnie w pionowych płytach o zróżnicowanej szerokości i długości ponad dwóch metrów. Wertykalne slaby idealnie spływają na posadzkę, tworząc poziome pasy i optycznie poszerzając ciągi komunikacyjne. Czterocentymetrowej grubości płyty gierowane są łączone pod kątem 45 stopni. Precyzyjne cięcia podkreślają nieregularną fakturę łupku. Równie ciemne i bezkompromisowe są nawet wnętrza toalet. Tutaj także ściany i posadzki obłożone są matrixem, o kamieniu nie zapomniano nawet na przycisku spłukującym toalety! Popielaty kamień znowu odbija się w lakierowanej powierzchni czarnych drzwi, a jedynym (niekoniecznie słusznym) kontrastem są duże białe bryły umywalek wykonane z corianu. Ostatnie dwie kondygnacje, na których znajdują się oprócz przestrzeni handlowych bar i restauracja, od strony ulic Brackiej i Nowogrodzkiej są całkiem przeszklone, posadzki z betonu architektonicznego odbijają światła, cienie i kształty miasta. Kamienny sens W odróżnieniu od wielu innych warszawskich budynków, w których architekci sięgają po kamień, w Wolfie Bracka nie jest on okładziną, dekoracją, która służy wypełnieniu pustych przestrzeni na między oknami. Kamień stanowi treść budynku zaprojektowanego przez prof. Stefana Kuryłowicza. Projekt przeprowadzony jest bezkompromisowo. Wybrano szlachetny materiał w eleganckim kolorze, a ilość środków wyrazu ograniczono do minimum, dzięki czemu obok Wolfa Bracka trudno przejść obojętnie. Wydawać by się mogło, że użycie czerni na elewacji jest zabiegiem agresywnym, podkreślającym bryłę budynku, czyniącym go ważniejszym od innych budowli w pierzei ulicy. Jednak czerń pełni inną rolę – wzmaga błysk i jasność witryn butików, daje im tło do świecenia. Gdy zapada zmierzch, budynek powoli gaśnie, rozpuszcza się w coraz ciemniejszym tle nieba. Im ciemniej, tym wyraźniejsze stają się witryny, logo, podświetlone wstęgi elewacji i nieodłączne dla domu handlowego ruchome schody. Budynek taktownie i elegancko odsuwa się, pozwalając wnętrzu i jego kuszącej zawartości przykuwać uwagę przechodniów. Zdjęcia dzięki uprzejmości APAKA Kuryłowicz&Associates. z Agata Knorowska

www.NowyKamieniarz.pl


K NY Y

Dotarłeś do źródła

Granitom i marmurom NADAJEMY odpowiednie KSZTAŁTY

Ceny od 160 zł/m2 60 x 15 x 2-4cm

Promocja na płytki granitowe: Kashmir gold Madura gold Tan brown Ivory royal Colonial gold Ivory brown

Emerald pearl Blue pearl Crema marl Daino reale Kashmir white Ivory fantasy

Ceny, zdjęcia oraz wymiary płytek dostępne online. Sprawdź nasz CENNIK – www.kamieniarstwo.com.pl, www.płytki-granitowe.pl

www.płytki-granitowe.pl


FELIETON PIOTROWSKI

Sezon kamieniarski w pełni…

ni

N

Walkę cenową z handlarzem można wygrać niepowtarzalie chciałbym pisać kolejnego artykułu na łamach „Nowego Kamieniarza” o kryzysie w kamieniarnością własnych wyrobów, jakością wykonania i jakością stwie, bo już kilku poprzedników mnie ubiegło. usługi, na przykład sposobem zaprezentowania własnej Chcąc przybliżyć jednak obecną sytuacją w polskim kaoferty, sposobem przyjęcia klienta, gwarancją wykonania mieniarstwie, nie sposób tego zjawiska nie zauważyć. usługi itd. Jednym słowem wszystkim, co może wzbudzić Przyczyny kryzysu już ogólnie znamy, więc skupmy się zaufanie klienta. Samo czekanie w biurze na klienta już nie bardziej na przeciwdziałaniu jego skutkom. wystarcza. Klient jest coraz bardziej wymagający i trzeba Wiele firm kamieniarskich narzeka na problemy z zamómu poświęcić więcej czasu. Wizualizacje, rysunki, szkice wieniami, a raczej z ich brakiem. W dzisiejszych czasach komputerowe mogą wpłynąć pozytywnie na wyobraźnię ciężko jest utrzymać zakład z produkcji samych nagrobklienta. Wszelkie formy reklamy również mogą pozytywnie ków. Rosnąca konkurencja, malejące marże, zmniejszony wpłynąć na sprzedaż. popyt powodują, że wyrób nagrobków jest coraz mniej Mylne jest rozumowanie, że produkcję budowlaną możdochodowy. Budowlanka w kana prowadzić tylko zimą, gdy mieniarstwie stała się koniecznie ma zapotrzebowania na nością i przyszłością zarazem. Walkę cenową z handlarzem można nagrobki. Ludzie wykańczają Kto nie zajął się budowlanką kil- wygrać niepowtarzalnością własnych domy zarówno zimą, jak i laka lat wcześniej, dziś może mieć wyrobów, jakością wykonania tem. Ci, którzy odpychają latem problem. Wejście w ten segment klienta z zamówieniem na parai jakością usługi, na przykład jest czasochłonne i kosztowne. pety na listopad, tracą go bezProdukcja nagrobków jest różna sposobem zaprezentowania własnej powrotnie. Mało tego, przysparzają sobie nowych wrogów, bo od produkcji blatów. Przy pro- oferty, sposobem przyjęcia klienta, klient podzieli się swoimi spodukcji blatów wymagana jest gwarancją wykonania usługi itd. strzeżeniami z innymi, a złe wiawiększa dokładność i precyzja, Jednym słowem wszystkim, co może domości, jak wiemy, rozchodzą począwszy od rysunków robowzbudzić zaufanie klienta. się szybciej niż dobre. czych, a skończywszy na monOstatnio przeczytałem, że tetażu. Wielu kamieniarzy boi się goroczne targi Salon Kamienia w Kielcach zakończyły się wręcz wykonywania blatów. Brak wiedzy, doświadczenia, kamieniarskim fiaskiem, mimo że połączone były z targaodpowiednich maszyn, wykwalifikowanych pracowników mi Dom, Ogród i Ty. Coś tu nie gra. Albo z organizatopowodują niechęć do tego rodzaju produkcji. Zdobywarem, albo z kamieniarzami. To doskonała forma promocji nie wiedzy od innych oraz coraz większy popyt na wyroby dla lokalnego kamieniarstwa, bo zwiedzający to końcowi kamieniarskie typu blaty, schody, posadzki powinny być klienci. To targi, na których można zaprezentować formy bodźcem dla kamieniarzy nagrobkowych. wykorzystania kamienia naturalnego w domu. Internet Minęły czasy, kiedy kamieniarze już w lipcu zamykali zewszystkiego nie załatwi, a klient lubi organoleptycznie poszyt z zamówieniami na bieżący rok. Dziś to kamieniarz znać wyrób. Zanim trafi do określonego zakładu kamiemusi szukać klienta i dbać o niego, jak w każdej branży. niarskiego, musi ten kamień gdzieś zauważyć. Typowi „nagrobkarze” powinni cały czas uatrakcyjniać Mam wrażenie, że choć sezon trwa, niektórzy jeszcze się swoją ofertę i swoje wyroby. Jeśli będą tylko sprzedawać nie obudzili ze snu zimowego, inni próbują nadrobić straty standardowe nagrobki własnej produkcji, to z góry są na pozycji przegranej. Ich konkurenci – handlarze nagrobprzez opóźnioną wiosnę, inni liczą na ciepły listopad i grukami – nie ponoszą kosztów produkcji i mogą sprzedać dzień. Wszyscy powinniśmy myśleć przyszłościowo i dłunagrobek z minimalnym zyskiem. Ci, którzy robią coś niegofalowo, chyba że jak w piosence „robić swoje, może to typowego, zawsze mają klientów, nawet w dobie kryzysu. coś da?”. Kto wie?

96

NK 68 (4/2013)

www.NowyKamieniarz.pl


Verona - Italy

organized by

25-28 SEPTEMBER

48 th International Trade Fair for Stone Design and Technology

MORE STONE FOR MORE

BUSINESS

MARBLE, STONE AND DESIGN

UNPROCESSED STONE

MACHINERY AND EQUIPMENT

TOOLS AND CHEMICALS

w w w.mar momacc .com

MARMO NOWY KAMIENIARZ.indd 1

06/03/13 08:36


FELIETON DARIUSZ WAWRZYNKIEWICZ

Oni zaraz przyjdą tu

J

edną z moich pasji zawsze była muzyka. Łatwo zgadnąć, że ze względu na wiek wśród moich idoli był zespół Breakout. Ta rockowo-bluesowa kapela dość znacznie wyprzedzała swoje czasy. Najlepszy dowód, że nawet dziś, po wielu latach, nagrania z przełomu lat 60. i 70. nie brzmią archaicznie. O wartości kompozycji Tadeusza Nalepy przekonałem się rok temu, gdy miałem okazję uczestniczyć w koncercie festiwalu Legendy Rocka w Dolinie Charlotty. O Breakoucie przypomniał mi współczesny zespół Złe Psy, grając w brawurowy, bardzo rockowy sposób kawałek „Oni zaraz przyjdą tu”. Znalazłem płytę CD z tą właśnie wersją starego hitu i często to-

Oczekujący spłaty zaczął domagać się kolejnych kwot w innym terminie, niż wynikało to z zawartego porozumienia. Seryjnie wydzwaniał i pisał do firmy. Można by uznać, że chciał się wykazać, ściągając należności przed czasem, gdyby nie fakt, że pojawiła się argumentacja dość szokująca – straszył nie komornikiem, tylko w sposób bliższy „biznesmenom” z osławionego Pruszkowa.

warzyszy mi podczas jazdy samochodem. Ten utwór opowiada o zabiciu ukochanej, a fragment „Oni zaraz przyjdą tu” dotyczy oczekiwania na pojawienie się stróżów prawa. Właśnie podczas słuchania w samochodzie zadzwonił do mnie jeden z zaprzyjaźnionych branżystów i opowiedział ciekawą historię. W swoim czasie kupował materiały w jednej z hurtowni. Zdarzyło się niestety, że zapłata za dostarczony na budowę materiał przeciągnęła się, więc nie mógł uregulować należności w terminie. W końcu po jakimś czasie spotkał się z właścicielami i uzgodnił na piśmie terminy, w jakich rozliczy zadłużenie. Myślał, że wszystko jest ok. Ale w międzyczasie przedstawicielem na Polskę tej firmy został inny człowiek, na dodatek nie Polak. W trakcie prowadzonych

98

NK 68 (4/2013)

uzgodnień z właścicielami w zakresie spłaty zobowiązań, w ramach działania komornika zajęto konto bankowe. Porozumienie podpisano i zgodnie z ustaleniami wpłacono pierwszą ratę, mimo to sprawa odblokowania zajętego wcześniej przez komornika konta utknęła. Oczekujący spłaty zaczął domagać się kolejnych kwot w innym terminie, niż wynikało to z zawartego porozumieniu. Seryjnie wydzwaniał i pisał do firmy. Można by uznać, że chciał się wykazać, ściągając należności przed czasem, albo porozumienie było nieprecyzyjne. I to byłaby normalna historia – w końcu wszyscy borykamy się z dłużnikami, którzy unikają zapłaty swoich należności, a często te pieniądze to być, albo nie być dla wierzyciela. Dlatego trudno by było nawet uznać te działania za nękanie gdyby nie fakt, że pojawiła się argumentacja dość szokująca – straszył nie tylko komornikiem czy sądem, ale też w sposób bliższy „biznesmenom” z osławionego Pruszkowa. W rozmowach i mailach zaczęły się pojawiać sformułowania „mam inne opcje, ale one będą drogie dla pana”, „spotkałem się już z pewnymi ludźmi i oni tylko czekają na mój sygnał”. Pojawiły się też słowa powszechnie uznawane za niecenzuralne. Być może było to tylko takie czcze gadanie, ale nawet to jest niezgodne z prawem i zalicza się do gróźb karalnych. Nie pisałbym może o całej sprawie, gdybym kilka dni później nie dowiedział się, że w stosunku do innych dłużników tej firmy pojawił się podobny sposób postępowania, również podpierany groźbami. Nie wiem, gdzie ów człowiek uczył się prowadzenia biznesu, ale Polska to nie jest miejsce, gdzie chcemy rozwiązywać problemy za pomocą pięści. Sam jestem wrogiem tych, którzy nie regulują swoich należności. Jednak jeszcze bardziej tych, którzy uciekają się do metod bandyckich. Wiem, że czasem dłużnicy bardzo denerwują i człowiekowi opadają ręce, ale… rozwiązania pozaprawne mogą spowodować, jak w piosence Breakoutu, że „oni zaraz wezmą mnie”. Ciekaw jestem, co ten człowiek powiedziałby, gdyby klient w sprawie słusznej reklamacji zjawił się u niego z trzema osiłkami wyposażonymi w kije bejsbolowe. Czy wtedy też uważałby, że tak powinno się prowadzić interesy? z

www.NowyKamieniarz.pl



Podstawowe parametry maszyny: Zasilanie 3/N/PE ~ 400 V, 50 Hz; 4.75 kW Silnik głowicy 4 kW Podnoszenie /opuszczanie głowicy / docisk pneumatyczny 0,55 kW Sprężone powietrze 0,5 MPa Zasięg głowicy 2200 mm Głowica 2-wagonowa

Podstawowe parametry maszyny: Zasilanie 3x380V + N + PE; 11 kVA Silnik główny 7,5 kVA, 1400 obr/min Grubość ciętej płyty do 250 mm (dla dysku o śr. 600mm) Długość pola obróbczego 3350 x 3100 mm Prędkość cięcia zakres od 0,7 do 2,5 m/min lub inny na zamówienie, np. (od 2,5 do 4 m/min) Wymiary 4600 mm x 4200 mm x 2000 mm (długość x szerokość x wysokość)

KOLAN KÓWKA

PIŁA JEDNOSUPORTOWA PJS600

K&K AUTOMATIC MACHINES Kosiorowscy Spółka Jawna 36-105 Cmolas, Cmolas 398 b tel.: +48 17 283 74 66, tel./fax: +48 15 846 42 83 tel. komórkowy: +48 607 656 791 e-mail: biuro@machines.pl, www.machines.pl

100 NK 68 (4/2013)

Podstawowe parametry maszyny: Zasilanie 3x380V + N + PE; 5,5 kVA Silnik głowicy 3/3,7 kVA; 1400/2800 obr/min Sprężone powietrze 0,5 MPa Grubość obrabianej płyty do 100 mm (standardowo) Długość pola obróbczego 3000 mm (na zamówienie do 4000 mm) Prędkość posuwu do 15 m/min (płynna regulacja) Wymiary 5200 mm x 2100 mm x 2350 mm

BOCZKARKA PROFILO WA B100

www.NowyKamieniarz.pl


7D8O@6G@> I6ŚBDL:

R

A8K Proste boki i fazowanie do grubości 6 cm, w pionie

A8=

AII

AIO

Boki proste i fazowanie do Boki okrągłe i proste do Boki okrągłe i proste do grubości 10 cm, grubości 6 cm, grubości 6 cm, w poziomie w poziomie w poziomie

egoZYZ lhonhi`^b oVYdldaZc^Z

E> N BDHIDL:

=ID"7

Piła mostowa z nieruchomą głowicą i obrotowym stołem

=ID"M6AD8"G =ID"B7 Piła mostowa z nieruchomym stołem i obrotową głowicą

Monolityczna piła mostowa z nieruchomym stołem i obrotową głowicą

K^V H#JWVaYd '% " +%%(% BdchVcd 6c >iVan iZa# (. %,(& +%... ;Vm (. %,(& +%*')) Z bV^a/ hVaZh5bVgbdbZXXVc^XV#Xdb lll#bVgbdbZXXVc^XV#Xdb

www.NowyKamieniarz.pl

101

NK 68 (4/2013)


Akcesoria nagrobkowe -litery -krzyĹźe -wazony -latarki -aplikacje ze stali kwasoodpornej i brazu oksydowanego na czarno

www.rodlew.com.pl

102 NK 68 (4/2013)

Sklep Firmowy 44-200 Rybnik, ul.Wyzwolenia 24 tel. + 48 32 4331073, tel./fax +48 32 4225716 email: rodlew.sc@wp.pl

www.NowyKamieniarz.pl


PROFESJONALNA CHEMIA DO KAMIENIA kleje szpachle żywice impregnaty czyszczenie pielęgnacja narzędzia Kleje/Szpachle:

Kleje oraz szpachle MARMOLIT wykonane z żywic poliestrowych. Zalecane szczególnie gdy trzeba pewnie skleić lub naprawić każdy rodzaj kamienia naturalnego. MARMOLIT dostępny jest w różnych gęstościach i kolorystyce Żywice epoksydowe, mrozoodporne o bardzo wysokiej wytrzymałości, gęstości oraz kolorystyce

J

ZE

IŻS JN

NA

JA

Produkty do zabezpieczenia:

Impregnaty neutralne dla kamienia nie pozostawiające śladu Impregnaty do piaskowca Impregnaty do nadania efektu mokrego kamienia, bardzo mocne Anty poślizg, zabezpiecza przed poślizgiem na kamieniu, nanoszony bez rowka na stopnie kamienia Lakiery Antygrafti

Produkty do pielęgnacji:

Preparaty do mycia kamienia o neutralnym PH, odrdzawiacze Woski w płynie i gęste o różnej kolorystyce Pasty barwiące

WWW.B-CHEM.PL

Znajdź nas na: www.facebook.com/bchempolska

C AN

AR ENY GW C

GRUPA GABRA POLSKA SP. Z O. O. 00-511 Warszawa, ul. Nowogrodzka 31, e-mail: info@b-chem.pl, tel.: +48 22 353 98 22, +48 22 371 40 37

www.NowyKamieniarz.pl

103

NK 68 (4/2013)


CHEMIA DLA KAMIENIARSTWA IMPREGNATY DO KAMIENIA DO KOSTKI BRUKOWEJ DO WYROBÓW BRUKARSKICH ORAZ DO WYROBÓW BETONOWYCH

WK RÓ NO TCE WA S GR ZATA AFI CZN A

ul. Witosa 64a, 25-561 Kielce, tel.: +48 41 332 75 50, kom.: 691 402 083 zemax@zemax.pl, www.zemax.pl

104 NK 68 (4/2013)

www.NowyKamieniarz.pl


HURTOWNIA KAMIENIA NATURALNEGO

Sprzedaż polerowanych płyt granitowych Cięcie bloków granitowych Płomieniowanie i szczotkowanie płyt granitowych

97 - 300 Piotrków Trybunalski, ul. Spacerowa nr 38 tel. / fax: 44 73 39 242, e-mail: biuro@olkam.com.pl, www.olkamgranit.pl

www.NowyKamieniarz.pl

105

NK 68 (4/2013)


SPIS REKLAMODAWCÓW

AKCESORIA

ALINA BETIMO CAGGIATI DEKS FOTOCERAMIKA JSB OPAL PILLA RODLEW SAWOY TOPAZ WAR-MECHAN WARSOB

BLOKI

CARRIÈRES PLO FINNSTONE GB UNITED R.E.D. GRANITI POLAND

CHEMIA

B-CHEM ZEMAX

49 105 108 12 103 45 18A 8,9 102 52 104 86 100 80 30 11 75 103 104

ELEMENTY GOTOWE

ATHENA FIRMA KAMIENIARSKA KRAWCZYK GB UNITED PIASMAR PS-GRANIT SARDEGNA MARMI

HURTOWNIE NAGROBKÓW

CARO GRANIT DULNIAK

33 37 11 104 4 107 5 7

MONOLIT

KOPALNIE

CARRIÈRES PLO PIASMAR

MASZYNY

BRETON BS-KAMIENIARSTWO GMM GRANMAR KRAKÓW IRGRADEX K&K AUTOMATIC MACHINES MARMO MECCANICA MC DIAM PROMASZ WARSOB WEHA POLSKA

NARZĘDZIA

DEKS DIABÜ EUROARSS FEIYAN-TECH GRANIRO KRZEMEX MC DIAM

PŁYTKI

EGA GRAN-POL GREIN MARMI SCALA PS-GRANIT ROGALA

51 80 104 69 105 67 102 101 100 101 71 63 100 6 12 26 61 2 57 59 53 27 95 85 10 4 1, 3

SARDEGNA MARMI

107

PŁYTY

ARTIMAR POLSKA ATHENA EGA FAVORITA FIRMA KAMIENIARSKA KRAWCZYK FURMANEK TRADING GB UNITED GLOBGRANIT GRANEX GOCH GRANIT DULNIAK GRAN-POL GREIN JP GRANIT KLUCZBUD MARMI SCALA MARMURY JACEK ŁATA OLKAM PS-GRANIT ROGALA RR GRANITY SARDEGNA MARMI

TARGI

TARGI KAMIEŃ-STONE POZNAŃ TARGI MARMOMACC WERONA TARGI STONE FAIR XIAMEN

USŁUGI

ACTIVE SYSTEM ATHENA FIRMA KAMIENIARSKA KRAWCZYK PIASMAR

79 33 27 17 37 13 11 91 89 7 95 85 87 105 10 81 105 4 1, 3 31 107 35 97 99 36 33 37 104

SUWIK DIAMANT AS Andrzej Suwik, ul. Promienista 48A, 60-289 Poznań, tel. +48 61 868 33 95, email: biuro@diamantas.pl

106 106 NK 68 (4/2013)

www.NowyKamieniarz.pl


Odkryj dzieło sztuki pochodzące z serca Sardynii: marmur Orosei. Kamień o ciepłych barwach, wzbogacony zawartością muszli, ziaren wapienia i korali, dzięki którym tworzy zachwycający efekt kolorystyczny. Efekt szczególnie widoczny i imponujący we wzorze „otwartej księgi”. Wyjątkowe i niezwykłe arcydzieło. Sardegna Marmi oferuje także wiele innych rodzajów kamienia, które pozwolą cieszyć się czarem naszej wyspy w Państwa domach.

Górno Osiedle 12 k. Kielc, tel.: 530 449 920, e-mail: biuro@feiyan-tech.pl, www.feiyan-tech.pl

Kontakt: Przedstawiciel na rynek polski: Tadeusz Chmielecki tel. +48 502 135 948; fax: +48 61 867 51 29 e-mail: poland@sardegnamarmi.com

Magazyny i biura: Via Traversa Montebaldo 6, - Affi, 370010 (VR), Włochy tel. +39 045 723 53 67; fax: +39 045 626 49 12 e-mail: info@sardegnamarmi.com


Wszystko dla branĹźy

PowrĂłt do korzeni

Bärbel Holländer z „Natursteinaâ€? s. 38

Wolfgang Thust

Płać za prąd z głową

s. 42

Czy warto zmienić dostawcę energii? s. 54

Nowy Kamieniarz

Lipiec / Sierpień (nr 68) 4/2013

CZASOPISMO PROFESJONALISTĂ“W

|

bezpłatny

|

nakład - 4120 egz.

|

ISSN 1899-3419

2000 osób i apetyt na więcej

8IÂżFL &RPPHUFLDOL HG $VVLVWHQ]D &OLHQWL 9LD 0DUWLUL GHOOD /LEHUWj &RORUQR 3DUPD ,WDO\ 7HO )D[ YHUGH ZZZ FDJJLDWL LW LQIR#FDJJLDWL LW

Lipiec / Sierpień 2013 / NR 68

Matthews International S.p.A. 6HGH /HJDOH HG 8IÂżFL 'LUH]LRQDOL 9LD 0DUWLUL GHOOD /LEHUWj &RORUQR 3DUPD ,WDO\ 7HO )D[ ZZZ PDWZ LW LQIR#PDWZ LW

R

E

K

L

A

M

s. 20

A

Największy wybór kamienia w Polsce. Od ręki! Przyłęk / Warszawa / Pińczów / Gdańsk w w w. r o g a l a .c o m . p l


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.