7 minute read

Mateusz Cierechowicz Wywiad z zespołem DJIBRIL

aktorskie PAPA (Poznań Academy of Performance and Acting), a efekty ich starań mogli oglądaćzaproszenigoście:koleżanki,koledzy i zainteresowani widzowie. Jan Brzozowski iMateuszCierechowiczpracowaliwJuryMłodych na MFF Młodego Widza „Ale Kino!”.

Młodzi pasjonaci sztuki mierzą się z wszelkimi wyzwaniami i nigdy się nie poddają.Poznająprzeszłość,kreująteraźniejszość i wpływają na przyszłość świata kultury. Patrząc na ich dzisiejsze osiągnięcia i postawy, możnaliczyćnato,żewprzyszłościbędziemy moglipodziwiaćichnawieluscenach,nietylkoteatralnych(np.EmilaOwczarka–studenta Akademii Teatralnej w Krakowie).

Mateusz Cierechowicz

Wywiad z zespołem DJIBRIL

(przeprowadzony 18 kwietnia 2019 roku przez Mateusza Cierechowicza, dzień po koncercie w Cafe Dylemat, 17.04.2019)

życie cenić, bo masz jedno na ziemi [słowa jednej z piosenek]

Michał,KamiliArian–trzechfanówmuzyki, tworzy skład zespołu DJIBRIL (www. djibril.pl). Grają ze sobą prawie dwa lata, ale korzenie ich artystycznych fascynacji są znacznie starsze. Kamil i Arian grywali już w liceum (LO VIII w Poznaniu, matematyczno-przyrodniczym, czyli ścisłym), i to nie tylko na instrumentach (gitary), ale i w kole teatralnym. Licealne kontakty i udział w scenicznych zmaganiach utrwaliły w nich zamiłowanie do sztuki, które przetrwało kolejne lata i zaowocowało trwałym wkładem w kulturalny obraz Poznania, Starego Miasta,liceum.Dziewięćlatpoukończeniunauki w Ósemce wrócili na scenę z koncertem dla kolejnego pokolenia uczniów. Muzykę komponują sami, słowa pisze Michał. Śpiewają po polsku. Doskonale – ich utwory spełniają antyczne oczekiwania kalokagatii, łączą piękno muzyki i słowa z mądrością przesłania zawartegowtekście.Nietrudnosięzatemdziwić,że spodobali się publiczności. Zaprosili na swoje koncerty, zyskali fanów, przekonali idących w ich ślady młodszych artystów, że warto łączyć życie z muzyką. Zaintrygowali na tyle, że postanowiłem zrobić z nimi wywiad, który zabrał kilka godzin… Wybrane fragmenty z niego przedstawiam poniżej. To nie są najciekawsze wypowiedzi, bo… wszystkie były ciekawe i ważne.

DJIBRIL (Kamil Pluciński, Michał Masel, Arian Przytocki)

Mateusz:Dlaczego postanowiliście grać w jednym zespole muzycznym?

Michał: My nie postanowiliśmy grać ze sobą. To „coś” postanowiło za nas (śmiech).

Kamil: Kiedyś przenosiliśmy razem dwa pianina i w trakcie dźwigania powstał pomysł, żeby trochę pograć. Udało nam się spo-

tkać po pięciu latach od tej rozmowy i już tak zostało.

Michał: Stało się samo z siebie. I takie rzeczy, które wychodzą same z siebie, są najlepsze.

Mateusz: Czy to pierwszy zespół, w którym występujecie? Jeśli nie, co się stało z poprzednimi?

Michał:Jagrałemgłówniesolo,szczególnie gdy wykonywałem rap. Próbowałem założyć zespół, ale nie wyszło, bo do niektórych rzeczy człowiek musi dorosnąć, trzeba się np. obudzić rano i jechać na próbę, czy jest się zmęczonym, czy nie (śmieją się). Ten zespół funkcjonuje, żyje i to jest najlepsze.

Arian: Grałem już wcześniej z innym zespołem w czasach licealno-studenckich, apóźniej…zespółsięrozpadł.Czasamitaksię dzieje.Rozpadłsięprzez implozję,wewnętrzne napięcia… środowisko artystyczne tak ma. Wtedybyłemjednymzzałożycieli,miałemwizjęgrupyijejcharakteru.AdoDJIBRILprzyszedłemnamateriał,którybyłjużwwiększościgotowy,więcmaminnepodejście.Lepsze, i do muzyki, i w ogóle…

Kamil: Musiałeś dojrzeć.

Arian: Tak,graniemuzykitoteżobowiązek.

Kamil: Praca, i to ciężka.

Arian: Tak(śmieją się),musiałemdotego dorosnąć, żeby mi się lepiej pracowało, bez chaosu, nasze granie jest dopasowane do naszego życia.

Michał: Zespół to nie jest sposób na życie. To jest po prostu pasja (pozostali potwierdzają).

Kamil: Pierwszy zespół Prosto z Chile i fakt, że inni chcą ze mną grać, to było dla mnie kosmiczne (wymachuje szeroko rozłożonymi rękami), niesamowite doświadczenie. I graliśmy ze sobą pięć lat. W sumie zagraliśmy 50-60 koncertów, w tym na Festiwalu w Jarocinie, w Hanowerze – Jezu, to był wyjazd życia. A później... zespół się rozpadł (śmieją się). Tak to bywa, czasami przychodzi taki moment, że się przestaje grać. Potem miałem 5-6 lat przerwy.

Michał: To tak jak ja.

Kamil: I każdy wtedy robił coś innego.

Kamil Pluciński (gitara)

Arian: Okazyjne granie na gitarze raz na pół roku…

Kamil:Tak,tak…Janagrywałemdoszuflady, ale to było wszystko. Coś się kończy icośzaczyna.Jestemdojrzalszy.Chociażteraz mammniejczasu,towidzę,żeinaczejpodchodzimy do przygotowań do koncertu, dbamy o szczegóły, o oświetlenie czy nagranie. Kiedyś moje pomysły zostawały w szufladzie, bo nie miałem przebicia i nie umiałem ich przekazać. Tam było nas za dużo, tu mam wpływ na muzykę, jest nas mniej, jest łatwiej podejmować decyzje. Mamy wspólny cel, wiemy, dokąd zmierzamy, mamy wizję. Teksty Michała są świetne, bardzo lubię dobierać partię gitary do tekstu i kiedy widzę, jak Michał podczasśpiewaniaopuszczaziemię,tojachcę ten lot zagrać.

Mateusz: Co było inspiracją do założenia zespołu?

Michał: Nie ma czegoś takiego. Nie jest tak, że budzisz się z decyzją: muszę założyć

zespół. To wychodzi samo z siebie. I po prostu jest albo nie ma. Nie można tego tłumaczyć jakąś chęcią.

Kamil:Toprzypadek,ktośsięzkimśspotkał…

Michał: W odpowiednim miejscu, w odpowiednimczasie…zodpowiedniąosobąprzy odpowiednim instrumencie…

Kamil: I było super, i „może spotkamy się za tydzień”, i to „za tydzień” przerodziło się w lata…

Michał: Tak było w naszym przypadku. Może to było „przeznaczenie”.

Mateusz: Jaki moment uważacie za najtrudniejszy podczas przygotowań utworu?

Michał: Chodzi ci o proces tworzenia... Zależy, czy chcesz stworzyć utwór czy piosenkę.Większośćztego,cosłyszyciewradio, to są piosenki. To jest jak matematyka – jest schemat, którego używasz do stworzenia tego „dzieła” – jest intro, zwrotka, refren, zwrotka, refren… bridge… znowu refren i outro…

Arian Przytocki (bas)

Kamil: Na zasadzie ronda.

Michał:Tak,nazasadzieronda,trzyrazy to samo, aż wszyscy zapamiętają.

Kamil: To jest jak matematyka, dokładanie elementów…

Arian: Raczej zastosowanie wzoru…

Kamil: Takie obliczenie najlepszego zastosowaniadźwięków,brzmieniaoodpowiedniej mocy…

Michał: Tymczasem utwór to jest rzecz bardziej złożona, on cię może zaskoczyć, bo pojawia się w nim coś, do czego nie jesteś przyzwyczajony i jest inaczej, niż zakładałeś.

Arian: To jest artyzm: z małej ilości dźwięków wyciągnąć dużo emocji.

Mateusz: Jakie znaczenie ma dla Was granie? Co poświęciliście, aby mieć na nie czas?

Kamil: Znaczenie bardzo duże, naprawdę.Razzrobiłemtenbłąd,żeprzestałemgrać, i drugi raz go nie popełnię. Muzyka ma dla mnie ogromne znaczenie, jest odskocznią od tego, co robię na co dzień. Kiedyś myślałem, żeniemamczasunagranie,bojestemzmęczony po pracy. Teraz jestem zmęczony po pracy, idę na próbę, każda ma cztery godziny i to mi daje dużo więcej energii niż wylegiwanie się. Odpoczywa głowa, psychika. Co musiałem poświęcić – no, w sumie, nie będę o tym mówił, trzeba znaleźć balans między tym, co się robi, i różnie w życiu bywa...

Michał: Zawsze jest tak, że robisz coś kosztem czegoś innego, zawsze coś poświęcasz. Nigdy nie dogodzisz każdemu. Plus jest taki, że muzyka nigdy się nie będzie na ciebie złościć (śmieją się). Ona zawsze będzie czekać…

Mateusz:Skąd biorą się pomysły na teksty? Czy pojawiają się w nich doświadczenia prywatne?

Michał: Pomysły pochodzą z głowy, zawszeodnosząsiędotego,codotykamnie.Kiedyś tego unikałem. Nie robię tego bardzo dosłownie, raczej ubieram w jakieś odniesienia doczegoś,staramsię,abyniebyłobanalneczy proste. Chcę, żeby teksty miały drugie dno, żeby każdy odebrał je na swój sposób. To, że ja to napisałem tak, nie znaczy, że ty masz to tak zrozumieć.

Kamil:Każdywyobrażasobiecośswojego. Jak z czytaniem książki, każdy widzi coś swojego…

Mateusz: Jeden z Was na profilu napisał: „Miałem karton pod ręką, to pisałem na kartonie”. Pisanie tekstów jest tak łatwe czy po prostu trzeba cierpliwie czekać na natchnienie?

Michał: Toja pisałem. Robiłemcoś,obok stał karton, który rozkładałem, bo był po lustrze, i zacząłem pisać. Tak wyszło, bo chciałem wtedy o czymś napisać i pisałem. Czy pisaniejestłatwe…Zależy jakich tekstów… zależy, o czym chcesz pisać tę swoją piosenkę czy ten swój utwór.

Kamil:Tobiepisanietekstówidziebardzo prosto. Weźmy utwór Napis, ostatni wykonanynawczorajszymkoncercie,powstałtydzień temu. Nie miałeś tekstu jeszcze na próbie, ale już wiedziałeś, o czym ma być i następnego dnia go napisałeś.

Michał: Tak, bo wiedziałem, o czym ma być tekst.

Mateusz: W piosence List śpiewasz „Halo! Czy mnie słychać po tamtej stronie?” – czy zmagasz/zmagacie się też z takim problemem? Czy czujecie, że bycie wysłuchanym w dzisiejszych czasach jest trudne?

Michał: Uważam, że tak, bo ludzie spłycili bardzo wszystko. Wszystko stało się takie nijakie.

Kamil:Aleteżpowstajebardzodużomuzyki.Itojestsuper,aleprzezto,żejestjejtyle, to nie da rady jej wysłuchać.

Arian: To pytanie dotyczy sfery muzycznej czy prywatnej?

Michał: W moim przypadku nie chodzi o wysłuchanie, ale o zrozumienie. Przez to, że jest tyle muzyki nijakiej, o niczym, zaśpiewanej bez serca, my przestajemy chcieć słuchać tego, co jest wartościowe. Nie twierdzę, że nasza muzyka jest niezwykle wartościowa, ale każda muzyka, która chce coś przekazać, jest warta wysłuchania. W Liście o tym właśnie mówię, jest puenta, która wyjaśnia to z mojej perspektywy.

Kamil: Taka myśl, z którą się obudziłem rano: zostawiłem laptopa, ruter w samochodzie po wczorajszym koncercie, zostawiłem w nim ładowarkę, obudziłem się, nie miałem Internetu, telefon się rozładował i to było tyle, jeślichodziosłuchaniemuzyki.Wtedyzrozumiałem, jak jest mi źle bez słuchania muzyki rano i bez słuchania muzyki w ogóle. Więc zacząłem nucić…

Arian: Musiałeś.

Kamil: Tak, musiałem… Potrzebowałem i gdyby dzisiaj zabrakło prądu na całym świecie,tomyjakomuzycystalibyśmysięsuperbohaterami. Wyszlibyśmy na ulicę i ludzie przychodzilibysłuchać.Istniejeogromnapotrzeba, by czegoś słuchać. Pomyślcie, kiedyś przyjechałbardidopierowtedybyłamuzyka.Ludzie chcieli go słuchać.

Arian: Dzisiajludzieteżchcąnassłuchać.

Mateusz: Dziękuję za wywiad.

Michał Massel (wokalista, autor tekstów, gitara)

Zapraszam nakoncerty zespołuDJIBRIL – skład: Michał Massel (wokalista, autor tekstów, gitara), Kamil Pluciński (gitara), Arian Przytocki (bas) – nie zawiedziecie się; i na stronęwww.djibril.pl(ciągleżyje,możnaoglądaćświetnezdjęcia,obserwować,jakchłopaki tworzą muzyczny obraz Poznania).

Zdjęcia: Michał Marciniak

This article is from: