Aqua Vitae 5/2019

Page 1

ISSN 2391-8918

nazwa rozdziału

4/ 2019

cena 14,99 zł (w tym VAT)

- Mamy swoich ambasadorów i swoje ambasady, czyli miejsca w kraju, gdzie są wyselekcjonowane przez nas produkty. W każdym dużym mieście jest teraz nasza ambasada, gdzie są nasze whisky, cygara, wina czy nalewki, gdzie robimy spotkania degustacyjne, gdzie nasi klubowicze mają 50% rabatu. Klubowicze dostają co miesiąc sample, mają bezpłatne degustacje i wiele innych przywilejów, łącznie z kartą cashback, którą mogą płacić. Jest to kosztowne, ale też buduje prestiż Loży Dżentelmenów mówi Artur Brzychcy. Rozmowa wewnątrz numeru

3


nazwa rozdziału

3


nazwa rozdziału

3


Od redaktora

fot. Marytka Czarnocka

OD REDAKTORA

131 medali w drugiej edycji konkursu Warsaw Spirits Competition, to jest o 30% więcej niż w poprzednim roku. Wiele nowych, małych firm, kraftowych produktów. Konkurs, który nasza redakcja ma przyjemność organizować, świetnie odzwierciedla kierunki przemian w branży mocnych alkoholi. To przede wszystkim zróżnicowanie, nowatorstwo, ale w oparciu o tradycję. Paradoksalnie, w dobie, kiedy wielkie rektyfikacje i fabryki wódek sterowane są w całości przez komputery, coraz ważniejszą rolę odgrywają miejsce i ludzie, unikatowe genius loci, czy – modne obecnie słowo – terroir. W 2019 roku po raz pierwszy od dwóch dekad powstało więcej gorzelni niż zostało zamkniętych. I powstają nowe, często w starych murach, jak w: Cieleśnicy, Podolu Wielkim, Stanicy, Długiem. Gdzie indziej projekty są realizowane od zera, jak Drake w Maksymilianowie, a czasami w starej rolniczej gorzelni powstają rzeczy nowatorskie i niezwykłe, jak Grochowica Polska w Starym Strączu. Dużo nowego dzieje się w branży, a ludzie z pasją i pomysłami szybko przewietrzą sklepowe półki, zabierając miejsce, które uzurpowały sobie koncerny. Klienta nie interesuje bowiem, kto płaci za miejsce na półce, kto wykupił reklamę w gazetce handlowej, on chce wyjątkowych produktów, chce trzymać rękę na pulsie, jest ciekawy nowości, i nie koniecznie chodzi o dwudziesty piąty smak taniego napoju spirytusowego o znanej marce. Tak jak przebiły się kraftowe piwa, tak w ciągu najwyżej dwóch lat polskie kraftowe alkohole będą obecne w każdym szanującym się miejscu, zarówno w restauracji, jak i barze, jak i sklepie. A przegląd nagrodzonych nowości w konkursie Warsaw Spirits Competition może być dobrym wyznacznikiem, na co już warto stawiać – to jest awangarda wielkich zmian, jakie nadciągają w mocnych alkoholach! Zapraszam do lektury „Aqua Vitae”. ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI

2

Nr 5/2019 (29) Dwumiesięcznik „Aqua Vitae. Ekskluzywny Magazyn o Alkoholach” Adres redakcji: ul. Mazowiecka 6/8 p. 416, 00-048 Warszawa Tel. (22) 828 36 31 redakcja@aqua-vitae.pl

www.aqua-vitae.pl Redaktor naczelny: Łukasz Gołębiewski Zespół redakcyjny: Jarosław Buss, Łukasz Czajka, Mirosław Pawlina, Bogumił Rychlak Sekretarz redakcji: Gabriela Duszek Stale współpracują:

Wiktor Woźniak, Michał Tyrek, Grzegorz Nowicki, Bartosz Ziembaczewski, Gabriela Duszek, Daniel Lichota, Tomasz Falkowski, Adam Kucharuk, Andrzej Zamojski, Patryk Kozyra, Szymon Bira, Mariusz Aderek i Rajmund Matuszkiewicz Projekt graficzny: Bogdan Janowski Reklama: redakcja@aqua-vitae.pl Skład i łamanie: Bogdan Janowski Druk: Drukarnia Matrix, Piaseczno Zdjęcie na okładce: Loża Dżentelmenów Wydawca: Aqua Vitae

ul. Mazowiecka 6/8 p. 416, 00-048 Warszawa tel. (22) 828 36 31

www.rynek-ksiazki.pl Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruki dwumiesięcznika „Aqua Vitae” oraz jakichkolwiek fragmentów dozwolone są wyłącznie za uprzednią zgodą wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Chcesz poszerzyć wiedzę o mocnych trunkach? Zapisz się na bezpłatny newsletter:

http://spirits.com.pl/newsletter



5/2019

w numerze m. in.:

14 Wódka na równych prawach?

24 Festiwal Whisky w Jastrzębiej Górze

32 Rozmowa z Arturem Brzychcy

64 Grochowica Polska

4

18 Angostura Global Coctail Challenge

28 W kubańskim rytmie

36 Warsaw Spirits Competition 2019

65 Wróciło życie do Cieleśnicy

20 W stylu Hankey Bannister

30 Haberfeld powraca do Oświęcimia

62 Podkarpacka Destylarnia Okowity

67 Wódki w przedwojennym Lwowie


3


Wydarzenia United Beverages kupuje Sobieski Trade

Starka prędko nie powróci

Marie Brizard Wine & Spirits zdecydowało się odsprzedać swoją spółkę dystrybucyjną w Polsce, Sobieski Trade. To kilkanaście hurtowni, centrum logistyczne w Kołaczkowie i grupa kilkunastu współpracujących sklepów z alkoholami, do których dostęp uzyska kupujący – United Beverages S.A. Jednocześnie United Beverages stanie się dystrybutorem produktów MBWS przez Sobieski Trade. Ze względu na „konkurencyjny rynek” nie ujawniono kwoty transakcji. (Ł)

Trwa sądowy klincz w sprawie marki Starka i zarządzania spółką, która produkuje historyczny polski trunek. Dwie zainteresowane szczecińskimi piwnicami strony są w trwającym od półtora roku sporze, a ociężałość sądu sprawia, że majątek zabezpiecza zarządca komisaryczny. Długi firmy rosną, produkcja i sprzedaż są wstrzymane, zamiast realizacji ambitnych planów mamy kolejny blamaż na rynku polskiej wódki. Właścicielem Starki była firma Yasmia Limited, finansowana przez Starnberg Investment Group. W lipcu 2016 roku Yasmia sprzedała jednak Starkę za 75 mln zł spółce Impression Invest, obecnie działającej pod marką Polmosy. Kupujący miał spłacić cenę zakupu w ośmiu ratach… nie wpłacił jednak ani jednej. O kulisach sprawy informowała niedawno „Rzeczpospolita”, która dotarła do umowy sprzedaży. Spór dotyczy zarówno treści i sposobu przygotowania umowy, jak i majątku, sposobów finansowania, a wreszcie zadłużenia, obecnie Starka ma zobowiązania wobec szeregu kontrahentów i podwykonawców, w tym Jeronimo Martins i sieci Biedronka, ale też wobec urzędu skarbowego, celnego, miasta Szczecin i banku Idea. Jak informuje „Rzeczpospolita”, Yasmia próbowała odzyskać kontrolę nad Starką. „Zapis w umowie o zastawie rejestrowym w razie braku zapłaty pozwalał na odzyskanie udziałów w spółce. 27 lutego 2018 roku dawni właściciele przejęli z powrotem udziały i uchwałą odwołali zarząd powołany przez Polmosy, Adama Piórkowskiego i Szczepana Bartosiaka. Złożyli też w marcu 2018 roku wniosek do sądu o wpisanie w KRS nazwisk nowego zarządu. Ale to nie koniec batalii. W rewanżu Polmosy złożyły do sądu cywilnego w Szczecinie wnioski o uchylenie ważności kolejnych uchwał nowego zarządu i wniosek o upadłość Starki. W efekcie sąd rejestrowy od półtora roku nie rozpatrzył wniosku o zmiany w KRS, we wrześniu 2018 roku zawiesił postępowanie – do czasu rozstrzygnięcia spraw cywilnych. Od tej pory trwa pat, do dziś odbyła się jedna rozprawa, inne sprawy nawet nie mają wyznaczonych terminów” – pisze „Rzeczpospolita”. (Ł)

Festiwal Alkoholi Rzemieślniczych 9 listopada w Konarach na Dolnym Śląsku, odbędzie się pierwszy Festiwal Alkoholi Rzemieślniczych. Organizatorami są: Wolf & Oak, Winnica Świdnicka i Nalewki Kresowe. Organizatorzy zaprosili producentów okowit, whisky, ginu, a także lokalnych winiarzy i producentów piwa kraftowego. Pasjonatów, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę lub którzy szukają finansowania swojego biznesu. Na uczestników imprezy czekają: okowity owocowe i zbożowe, gin, whisky i whiskey, rum, sake, nalewki, wina i piwo. Nie zabraknie specjalnie przygotowanych potraw przez lokalnych szefów kuchni. Będą wędzone mięsa i sery, sałatki z warzyw od lokalnych rolników, desery na bazie owoców z sadów z Dolnego Śląska. Cena biletu to 130 zł. Każdy uczestnik otrzyma kieliszek festiwalowy oraz specjalne żetony, upoważniające go do otrzymania trzech ciepłych posiłków, dania z grilla oraz bilet wstępu na specjalną strefę „After party” w Pałacu Konary. Do dyspozycji gości będzie nielimitowana woda mineralna, stół szwedzki oraz specjalnie przygotowane dania i desery. (Ł)

Nowe salony M&P 27 lipca nastąpiło oficjalne otwarcie kolejnego salonu M&P Alkohole i Wina Świata na warszawskiej Pradze, przy ul. Strzeleckiej 27. Lokal ma 65 m, został podzielony na trzy strefy – wina, wódki i alkohole starzone. Łącznie na półkach jest ok. 4000 butelek z całego świata. „Aqua Vitae” i Spirits.com.pl objęły patronatem Salon Strzelecka, wspólnie z M&P organizujemy tu degustacje mocnych alkoholi, a także cotygodniową Akademię Wina. 4 września został uroczyście otwarty nowy salon M&P w Konstancinie, a 11 września wznowił pracę pod szyldem M&P salon przy ulicy Rosoła 22 w Warszawie. (Ł)

6

Fort 8 z SingleMalt.pl 13 września odbyło się uroczyste otwarcie nowej przestrzeni handlowo-kulturalnej w Warszawie. Fort


Wydarzenia 8 powstał w XIX-wiecznych koszarach na terenie historycznego Fortu VIII Służew, którego rewitalizacja, objęta opieką konserwatora zabytków, rozpoczęła się w 2015 roku. Na 1800 mkw. w 16 lokalach powstały restauracje, kawiarnie, sklepy, pracownie projektowe i kameralne biura. Jednym z nowych miejsce jest Fort Whisky, prowadzony przez SingleMalt.pl sklep z ogromnym wyborem whisky, często unikatowych butelek i od niezależnych bottlerów. Będą tu odbywały się cykliczne spotkania degustacyjne. (Ł)

Kilchoman podwaja produkcję Destylarnia Kilchoman z Islay zapowiada podwojenie produkcji. Wkrótce rozpoczną prace dwa nowe alembiki, wstawiono też nową kadź zacierną i sześć kadzi fermentacyjnych. Wcześniej rozbudowano słodownię i suszarnię torfowanego słodu. Z nowymi mocami Kilchoman będzie rocznie produkować 480 tys. l czystego alkoholu. Rozbudowano też centrum dla zwiedzających. Finał prac, które kosztowały 6 mln funtów, zapowiadany jest na przełom listopada i grudnia. Polskim dystrybutorem whisky Kilchoman jest M&P. (Ł)

Ostatnia kropla z Glen Albyn W liczbie 330 butelek Diageo wypuściło unikatową edycję whisky The John Walker Last Cask. Złożyły się na nią whisky grain i malt z destylarni, które pamiętają czasy twórcy marki. John Walker żył w latach 1805-1857. Wykorzystane tu whisky grain pochodzą z destylarni Cambus, Port Dundas i Cameronbridge, single malt z: Cardhu, Mortlach, Clynelish, Dailuaine, Talisker, a także z zamkniętej w 1983 roku destylarni Glen Albyn, z której whisky dzisiaj jest bardzo rzadka. Po okresie dojrzewania zostały połączone w jednej kadzi osobno single grain i single malt, a dopiero w końcowej fazie zmieszano je wszystkie razem i zabutelkowano z mocą 40%. Większość butelek trafi do Chin, niewielka część do sklepów wolnocłowych, gdzie mają być oferowane w cenie 3000 funtów. (Ł)

Jest pierwsza polska whisky z Londynu Należąca do Dariusza Płażewskiego Bimber Distillery w Londynie, zabutelkowała pierwszą whisky single malt. Wydestylowana w 2016 roku, leżakowała w beczkach po sherry pedro xi-

ménez. Zabutelkowano pięć beczek z mocą 54,2%, limitowana seria to tysiąc butelek w cenie 120 funtów za 0,7 l. Kolejna edycja, z amerykańskiego dębu, planowana jest na październik tego roku. (Ł)

Daniel’s kontra Strong Prawnicy Brown Forman domagają się od firmy Akwawit zaprzestania sprzedaży whisky pod marka Jack Strong. Uważają, że imię Jack przynależy wyłącznie marce Jack Daniel’s (oraz Gentleman Jack z tej samej rodziny). Sprawą zajmuje się XXII Wydział Unijnych Znaków Towarowych i Wzorów Przemysłowych warszawskiego Sądu Gospodarczego. Akwawit niemal od początku komunikował, że nazwa whisky Jack Strong nawiązuje do pseudonimu Ryszarda Kuklińskiego i z nim jest kojarzona, a kształt butelki i etykieta w żaden sposób nie naruszają praw marki Jack Daniel’s. Zanim pojawił się Jack Strong firma Akwawit przez krótki czas sprzedawała whisky pod marką Jasiu z Wrocławia, gdzie kształt butelki, kolorystyka i układ etykiety ewidentnie nawiązywały do marki Johnnie Walker. Jednak w przypadku Jacka, to spór o prawo własności do częstego imienia w języku angielskim. Choć istotnie po wpisaniu w wyszukiwarkę Google połączenia Jack+whisky pokazują się głównie butelki z Jack Daniel’s, to na obronę polskiego producenta można przytoczyć przykłady z innych lokalnych rynków – Yukon Jack w Kanadzie czy Black Jack w Meksyku. W Szkocji whisky Black Jack była na rynku do lat 70. XX wieku. Zapewne sąd będzie brał też pod uwagę, że imię Jack zostało użyte na pokrewnych gatunkach alkoholu, ale jednak innych. Bo choć obydwa trunki należą do szerokiej kategorii brown spirits, to amerykański Jack Daniel’s jest robiony w większości z kukurydzy i prawnie przynależy do kategorii tennessee whiskey, zaś Jack Strong to kategoria blended whisky, w której Jack Daniel’s nigdy nie chciałby się znaleźć. (Ł)

Mariaże whiskey i piwa Seria Jameson Caskmates rozrasta się. Irlandzka whiskey finiszowana w beczkach po piwie okazała się być dużym sukcesem. Jako pierwsza ukazała się w 2013 roku Jameson Caskmates Stout Edition, z beczek po piwie z sąsiedniego browaru Franciscan Wells w Cork. Kolejna edycja, Jameson Caskmates IPA Edition, zadebiutowała w 2017 roku i znów była efektem współpracy z Franciscan Well Brewery. Dwie nowe

7


Wydarzenia whiskey w serii są po piwach z USA, z Revolution Brewing i Bale Breaker Brewing Company. Beczki popłynęły do Irlandii z Waszyngtonu i Chicago, wcześniej sezonowano w nich piwa: Bale Breaker’s Topcutter IPA oraz Fist City Pale Ale Revolution Brewing. Jameson finiszowany w tych beczkach został zabutelkowany z klasyczną mocą 40% i trafi do sprzedaży głównie w USA. (Ł)

Nowy salon Whisky and Wine Place 7 września odbyło się oficjalnie otwarcie nowego salonu Whisky and Wine Place przy ul. Bergamotki 3 na Mokotowie. To drugi salon tej firmy w Warszawie. (Ł)

Glenfiddich Grand Cru Eleganckie ciemne szkło, piękne opakowanie, nowa linia Glenfiddich Grand Cru prezentuje się dostojnie. W zamyśle Briana Kinsmana, który w Glenfiddich odpowiada za nową serię, Grand Cru na przełamywać dotychczasowe konwencje dotyczące whisky i eksponować współpracę ze znanymi winiarzami. Serię rozpoczyna nobliwa Glenfiddich Grand Cru 23YO z beczek po szampanie, z amerykańskiego i europejskiego dębu. Zabutelkowana z mocą 40% ma aromaty: kwiatów owocowych, świeżo wypieczonego chleba, kandyzowanej cytryny, a w smaku: drzewo sandałowe, wanilia, sorbet gruszkowy, białe winogrona. Butelka kosztuje 220 funtów, większość trafi do luksusowych sklepów oraz do sprzedaży on-line. Kolejna edycja w tej serii zapowiadana jest na przyszły rok. (Ł)

15YO. W kategorii Single Malt 17-20 YO wygrała GlenAllachie 18YO, srebro dostała Arran 18Y), brąz Highland Park 18YO Viking Pride. W kategorii Single Malt 21YO and Over wygrała Tomatin 35YO Gleann Mor Spirits Co, srebro Bunnahabhain 26YO Gleann Mor Spirits Co, brąz Aberfeldy 21YO Madeira Cask. W kategorii Blended Malt Under 12YO wygrała The Loch Fyne The Living Cask Batch 7, srebro dostała MacNair’s Lum Reek Peated, brąz The Hive, Wemyss Vintage Malts. W kategorii Blended Malt 12 YO and Over wygrała Expedition Ardgowan Distillery, srebro dostała Islay 21YO Gleann Mor Spirits Co, brąz MacNair’s Lum Reek Peated 12YO. W kategorii Blended Whisky Up To 12 Year Old wygrała The Clansman, srebro dostała The Famous Grouse Smoky Black, brąz The High Commissioner 7YO. W kategorii Speciality Whisky nagrodzono Glen Garioch Virgin Oak, srebro dostała Tamdhu Batch Strength 004, brąz Treasurer’s Selection Buichladdich 2004 Robert Graham. W kategorii Single Grain Whisky złoto dostała John Crabbie 50 Year Old, srebro Highland Rye, a brąz Loch Lomond. W kategorii Product Launch of the Year nagrodzone zostały równorzędnie Johnnie Walker White Walker (Game of Thrones, HBO), a także whisky 1770 z Glasgow Distillery. Whisky 1770 dostała także nagrodę w kategorii Excellence in Branding. W kategorii Brand Experience of the Year nagrodzono The Grand Tour, Glen Scotia, Loch Lomond Group, a w kategorii Tourism Destination of the Year – Isle of Raasay Distillery i równorzędnie The Clydeside Distillery. Nagrodę Community Contribution of the Year otrzymała Ardnamurchan Distillery. (Ł)

Scottish Whisky Awards

Nikka Perfect Serve 2019

5 września po raz pierwszy przyznano nagrody w konkursie Scottish Whisky Awards. Tytuł destylarni roku zdobyła GlenAllachie. Jako debiutanci roku zostały nagrodzone destylarnie Arbikie i Kingsbarns. W kategorii Single Malt No Age Statement złoty medal dostała Glen Scotia Double Cask, srebrny whisky 1770, brązowy Glen Scotia Campbeltown Harbour. W kategorii Single Malt Under 12YO złoty medal dostała Laphroaig 10YO, srebrny Highland Park 10YO Viking Scars, brązowy GlenAllachie 10YO Cask Strength. W kategorii Single Malt 12 Year Old wygrała GlenAllachie 12YO, srebro dostała Loch Lomond 12YO, a brąz Jura 12YO. W kategorii Single Malt 13-16YO wygrała Bowmore 15YO, srebro dla Glen Scotia 15YO, a brąz dla Benromach

9 września firma M&P Alkohole i Wina Świata wraz z Nikka Whisky zorganizowały Środkowo Europejski finał konkursu barmańskiego Nikka Perfect Serve 2019. Impreza odbyła się w El Koktel w Warszawie.

8


Wydarzenia W konkursie rywalizowali barmani z Polski, Węgier, Słowacji oraz Czech. Zwycięzcą został Michael Hanák reprezentujący Bonvivant's CTC bar z Pragi, który będzie reprezentował środkową Europę podczas globalnego finału w Australii. (N)

kać się z producentami, a także skorzystać z super ofert rabatowych. 16 października na gości będą czekać winiarze, a dnia następnego będzie można delektować się alkoholami z wyższą zawartością

Warsaw Wine Academy 11 września ruszyła akademia wina – Warsaw Wine Academy – organizowana przez Salon M&P Strzelecka na warszawskiej Pradze. Kurs podstawowy to siedem spotkań, ponad 30 win do spróbowania, ponad 15 godzin degustacji. Koszt kursu w całości uczestnicy mogą wymienić na wino z oferty M&P. Pierwsza grupa liczy 14 osób, zajęcia prowadzi Łukasz Gołębiewski. (N)

O’Donnell Moonshine w Polsce Gama czterech likierów o mocy 20% i 25%, których receptury i opakowanie nawiązują do czasu amerykańskiej prohibicji. Wszystkie wersje smakowe dostępne w pojemnościach 0,7 l w charakterystycznych słojach. Poszczególne smaki to: Wilde Beere (25%) – połączenie winogron, malin i jeżyn, Harte Nuss (25%) – zestawienie orzecha laskowego, karmelu i nugatu z delikatnym posmakiem whiskey, Bratapfel (20%) – łączy świeżość jabłka i lekką nutę

cytryny ze słodyczą cynamonu i wanilii, Bitter Rose (25%) – połączenie grejpfruta, dzikiej róży i czarnego bzu. Wszystkie rekomendowane są do orzeźwiających koktajli. Polskim wyłącznym importerem marki jest Pravda. (Ł)

procentów. Miejsce: Forteca Kręgliccy, ul. Zakroczymska 12, Warszawa. Godz. 12-21.00. Bilety dwudniowy: 100 zł. 18 października w Katowicach M&P Alkohole i Wina Świata zaprasza na II Śląski Salon Win i Alkoholi M&P. Na 30 stoiskach będzie można degustować wina, whisky, cognac i inne mocne alkohole, spotkać się z producentami najlepszych alkoholi z całego świata (towarzyszyć im będą tłumacze). Miejsce: Courtyard by Marriott, ul. Uniwersytecka 13, Katowice. Godz. 14-21.00. Bilet: 50 zł. (N)

Whisky Live Warsaw W dniach 18-19 października Centrum Praskie Koneser stanie się miejscem spotkania miłośników whisky oraz innych alkoholi premium. W gronie tegorocznych wystawców znalazły się duże koncerny, dystrybutorzy, niezależni bottlerzy oraz lokalne destylarnie. Na festiwalu pojawią się znane z poprzednich edycji marki, jak również rynkowi debiutanci. Organizatorzy przewidują rekordową liczbę stoisk oraz gości. Uczestnicy będą mogli wybierać spośród setek gatunków alkoholi, pochodzących z kilkunastu krajów. W większości będzie to whisky, ale nie zabraknie też: rumów, burbonów, ginów, okowity, a nawet węgierskiej palinki. Spora część trunków będzie degustowana w cenie biletu. Za bardziej limitowane edycje zapłacimy voucherami o wartości 5 zł lub jej wielokrotności. (N)

X Ogólnopolski Salon Alkoholi i Win M&P Jubileuszowa dziesiąta edycja odbędzie się w dniach 16-17 października. Festiwal OSWiA to idealna okazja by spróbować setek różnorodnych win (50 stanowisk) i alkoholi mocnych z całego świata, spot-

9


nazwa rozdziału

3


nazwa rozdziału

3


Wydarzenia

Kongres Alkohole i Napoje 19 września w hotelu Renaissance przy Lotnisku Chopina w Warszawie odbyła się najważniejsza konferencja B2B dla dostawców produktów i usług, poświęcona wydarzeniom i trendom zachodzącym w branży napojów alkoholowych i bezalkoholowych. To prestiżowe spotkanie biznesowe, łączące wykłady ekspertów, dyskusje panelowe, prezentacje trendów oraz targi nowości. W tym roku w imprezie wzięło udział ok. 250 osób, w tym 32 panelistów, reprezentujących najważniejszych uczestników handlu napojami w Polsce. Prezentowane były innowacyjne napoje bezalkoholowe, produkty tradycyjne, jak choćby woda Borjomi (w nowym opakowaniu) oraz licznie alkohole z: Francji, Włoch, Ukrainy, Białorusi, Mołdawii czy Czech. Khortytsa zorganizowała pokazy barmańskie i flair. Można było spróbować: wódek, brandy, rumu, win, piw czy cydrów. Z największą prezentacją winiarską wystąpiła Mołdawia. Na sali konferencyjnej odbywały się burzliwe debaty, branża spirytusowa starła się kolejny raz z piwowarską w kwestii naliczania akcyzy. Osobne prezentacje miała m.in. Polska Wódka, Elżbieta Kwiecińska-Prysłopska mówiła o roli wódki w promocji polskiej gospodarki oraz o jej unikatowym oznaczeniu geograficznym. Remigiusz Zdrojkowski z firmy ProLog przedstawił wizję nowych rozwiązań logistycznych, koncentrujących źródła dostaw. O tym co i jak pije młodzież?, mówił Łukasz Juskowiak z Dużego Bena. Z badań wynika m.in., że 61% młodzieży uważa, że alkohol nie jest cool, 1/3 wybiera na imprezy lżejsze alkohole. Najmłodsze pokolenie skłonne jest do abstynencji i unika niezdrowych skłonności.

Zwieńczeniem dnia była debata panelowa z udziałem ekspertów. – Siłą naszych marek w Polsce jest ich tradycja, spontaniczna rozpoznawalność, historia. Na tym chcemy budować rozwój naszych marek. Trend do konsumpcji lżejszych alkoholi jest tak naprawdę szansę dla branży spirytusowej. W przypadku napojów smakowych 30-32% jest najlepszą mocą, która pozwala cieszyć się smakiem i aromatem. Tu jest ogromne pole do innowacji – mówił Krzysztof Kouyoumdjian z CEDC.

12

– Alkohol daje bardzo wiele możliwości dla kreatywności. Blokuje ją system akcyzowy, bo każdy lekki koktajl na bazie mocnego alkoholu jest obłożony wyższą akcyzą niż piwo

marki piwo, oferowane po 1,50 zł. Dużą rolę w edukacji Polaków pełnią dyskonty, gdzie pojawia się szeroki wybór alkoholi w przystępnych cenach. – mówił Marek Sypek, prezes Stock Polska. – Innowacyjność to poszukiwania zatopione w tradycji. Polska wódka musi zasadzać się w tradycji Polski, ale sztuką jest znalezienie nowoczesnych form komunikacji. Jesteśmy jedynym krajem na świecie, gdzie władze świadomie lub nie, nie robią nic by wykorzystać nasz narodowe trunki dla promowania kraju – mówił Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka i wiceprezes Wyborowej. – W winie innowacje dzielimy na trzy kategorie: opakowanie, samo wino i dystrybucja. W opakowaniach widzimy mocne wejście korków syntetycznych. Jeśli chodzi o samo wino, to niewiele można zmienić, bo dzielimy wina nieodmiennie na: niepijane, pijalne i bardzo dobre. Coraz więcej osób szuka win bez alkoholu, problem z nimi jest jeden – są albo bardzo drogie, albo bardzo paskudne. Jeśli chodzi o dystrybucję, to na pewno wino jest w tyle za wódką czy piwem. Za bardzo rozproszony jest rynek. Pozytywne, że gust Polaków się zmienia, 20 lat temu wina wytrawne piło 6-7% Polaków, teraz ok. 30%. Gust idzie w stronę dobrego wina, firmy, które sprzedają marne wino będą miały duże kłopoty – prognozował Witold Fronczak, dyrektor generalny Partner Center. – Zmieniają się gusta smakowe, ludzie szukają coraz częściej nowości, więcej czasu poświęcają półce alkoholowej, bardziej ich interesuje, co jest na etykiecie. Największą innowacją będą sklepy bezobsługowe, bezkasowe – mówił Robert Drak z PPHU Specjał. – Aby dobrze sprzedawać towar, trzeba się wyróżniać, ale trzeba też dbać o to żeby na półkach nie brakowało towaru. Czasami logistycy wyprzedzają pomysły producentów, więc warto ich słuchać – mówił Remigiusz Zdrojkowski, dyrektor generalny ProLog. Imprezę zorganizowały „Wiadomości Handlowe”, największe pismo branżowe o nakładzie 80 tys. egz. (Ł)


Wydarzenia

3


Wydarzenia

Obietnica zmian w podatku akcyzowym

Wódka na równych prawach?

4 września, podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski opowiedział się za wprowadzeniem jednakowo liczonego podatku akcyzowego dla wszystkich rodzajów alkoholu – piwa, wina i wyrobów spirytusowych – w zależności od zawartości czystego etanolu w napoju alkoholowym i zadeklarował wsparcie instytucji państwowych w promowaniu eksportu polskich wyrobów spirytusowych za granicą. Deklaracja Jana Krzysztofa Ardanowskiego jest zgodna z wnioskami Białej Księgi branży alkoholowej, zaprezentowanej podczas Forum w Krynicy przez Krajową Izbę Gospodarczą. Autorzy Księgi wskazują obszary, w których dyskryminowani są producenci wyrobów spirytusowych – to przede wszystkim wysokość akcyzy oraz dopuszczalne działania reklamowo-promocyjne, które preferują producentów piwa. Zgodnie z badaniami przytoczonymi w Białej Księdze, szkodliwość dla zdrowia zależy bezpośrednio od ilości spożytego czystego alkoholu, a nie od tego, w jakim trunku jest spożywany.

zwiększy wpływy do budżetu, szacunki mówią o nawet 12 mld w latach 2020-2023 – komentuje Witold Włodarczyk, prezes ZP PPS. Minister rolnictwa i rozwoju wsi, Jan Krzysztof Ardanowski, opowiedział się za równym traktowaniem wszystkich napojów alkoholowych – zarówno w zakresie podatku akcyzowego jak i działań marketingowosponsoringowych oraz zadeklarował wsparcie branży w obszarze promocji eksportu polskich wyborów spirytusowych. – Polska wódka to nasze dobro narodowe, z 500-letnią tradycją, jest częścią polskiego stołu, naszej kultury, pełnoprawnym produktem naszego rolnictwa. Powinniśmy być dumni z polskich wyrobów spirytusowych. Eksport polskiej żywności, która ma bardzo dobrą opinię za granicą, w 2018 roku miał wartość 30 mld euro, a w tym roku znacząco wzrośnie. Rozwijamy nowe kierunki – Azję Wschodnią, Amerykę Południową, Afrykę – tam powinna też trafiać polska wódka. Deklaruję chęć wspólnych działań wspierających eksport polskich spirytualiów – powiedział minister.

Podatek od procentów

Ujemne saldo

– System obliczania akcyzy można uprościć. Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy ma gotowe rozwiązanie, które będzie równo traktowało wszystkich producentów napojów alkoholowych w sferze podatkowej. Wprowadzenie jednakowo liczonego podatku akcyzowego dla wszystkich rodzajów alkoholu w zależności od zawartości czystego etanolu w napoju alkoholowym pozwoliłoby urzeczywistnić konstytucyjną zasadę równego traktowania polskich podmiotów gospodarczych, a przy okazji znacznie

Polska wódka to jedyna rozpoznawalna polska marka globalna, obecna na wszystkich kontynentach. Polska jest pierwszym w Unii Europejskiej i czwartym na świecie producentem wódki (po Rosji, USA i Ukrainie) – mimo to mamy ujemne saldo handlu zagranicznego wyrobami spirytusowymi, które co roku powiększa się (w 2016 roku wynosiło –43,5 mln euro, w 2018: –104,8 mln euro, prognozy na 2019 rok zakładają ujemne saldo już na poziomie –111 mln euro). – Niestety, znakomita renoma wódki z Polski na całym

14


Wydarzenia świecie nie przekłada się na wzrost sprzedaży za granicą. Zaledwie 18% wyrobów spirytusowych produkowanych w kraju trafia na eksport. Dla porównania Brytyjczycy eksportują 95% whisky, a Francuzi 99% koniaku. Aby wykorzystać potencjał eksportowy naszego narodowego trunku, konieczne są: zakończenie dyskryminacji branży spirytusowej w polskim prawie i znacznie większa aktywność instytucji państwowych zaangażowanych w promocję polskich wyrobów za granicą – powiedział Andrzej Szumowski, przewodniczący Rady Głównej Związku Producentów Polski Przemysł Spirytusowy. Teraz głównym odbiorcą wódki z Polski są kraje Unii Europejskiej – aż 75% eksportu (przede wszystkim Francja) oraz Stany Zjednoczonych. W 2018 roku eksport wódki wyniósł 17,4 mln litrów w przeliczeniu na czysty alkohol (o wartości 134,8 mln euro) i na podobnym poziomie utrzymuje się od wielu lat. Prognozy na 2019 rok zakładają symboliczny wzrost (18 mln l o wartości 139 mln euro). Natomiast cały czas rośnie import wyrobów spirytusowych – o prawie 9% w 2018 roku. Minister Rolnictwa poinformował, że państwo dysponuje środkami na promocję polskich produktów spożywczych. W 2020 roku resort będzie prowadził program obecności polskiej żywności na najważniejszych targach na całym świecie. Minister Ardanowski zaprosił Związek Producentów Polski Przemysł Spirytusowy do udziału w tym projekcie oraz zadeklarował wsparcie mniejszych polskich producentów wyrobów spirytusowych w dostępie na rynki zagraniczne. Zdaniem Ulricha Adama, dyrektora generalnego Spirits Europe – organizacji skupiającej 31 europejskich producentów spirytualiów, polska wódka zasługuje na pozycję porównywalną z najsłynniejszymi trunkami na świecie. – Polacy mają świetny produkt, jednak w dzisiejszej gospodarce to nie wystarczy. O markę trzeba dbać, to

wymaga ścisłej współpracy między producentami, i to w Polsce dobrze funkcjonuje, ale potrzebna jest jeszcze pomoc państwa. Podejmowane działania promocyjno-edukacyjne wymagają wsparcia ze strony rządu, administracji oraz polskiej dyplomacji, tak aby zwiększyć świadomość konsumentów na całym świecie na temat wyjątkowości polskich spirytualiów. Tylko wtedy eksport z Polski zacznie rosnąć – zwrócił uwagę Adam Ulrich.

Dyskryminacja mocnych alkoholi Podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, zaprezentowano Białą Księgę branży alkoholowej, wskazującą obszary, w których dyskryminowani są producenci wyrobów spirytusowych – to przede wszystkim prawo podatkowe oraz dopuszczalne działania reklamowopromocyjne i sponsoringowe. Dokument przygotowała kancelaria Fairfield na zlecenie Krajowej Izby Gospodarczej. Autorzy Białej Księgi branży alkoholowej zwracają uwagę na dyskryminację wyrobów spirytusowych w polskim prawie i stawiają tezę, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości z 1982 roku, która traktuje preferencyjnie piwo względem innych napojów alkoholowych może naruszać art. 32 Konstytucji RP. „Raport dowodzi, że istnieją poważne argumenty wskazujące, że systemowe różnicowanie sytuacji prawnej poszczególnych rodzajów napojów alkoholowych (wyrażone m.in. w art. 10 Ustawy alkoholowej) narusza konstytucyjną zasadę równości. […] Zasada równości została wyrażona w art. 32 Konstytucji, zgodnie z którym wszyscy są wobec prawa równi, wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne oraz nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny” – czytamy w Białej Księdze. Autorzy Białej Księgi zwracają uwagę, że ze względu na zróżnicowane zasady obliczania akcyzy dla poszcze-

3


Wydarzenia gólnych rodzajów napojów alkoholowych, jej wysokość, w przeliczeniu na jednostkę alkoholu zawartego w napoju spirytusowym, może być nawet czterokrotnie wyższa niż w przypadku identycznej jednostki alkoholu zawartego w piwie. Producenci wyrobów spirytusowych płacą podatek, który jest uzależniony od zawartości czystego alkoholu w ich produktach, natomiast akcyza na piwo jest wyliczana na podstawie zawartości ekstraktu w napoju, a nie ilości alkoholu. Zmiana stylu spożywania alkoholu w Polsce na rzecz alkoholi słabszych – główny cel preferencyjnego traktowania piwa w ustawie o wychowaniu w trzeźwości z 1982 roku – nie zmniejszyła zjawiska nieodpowiedzialnego spożywania alkoholu. Według najnowszych badań, na które powołują się autorzy raportu, szkodliwość dla zdrowia zależy bezpośrednio od ilości spożytego czystego alkoholu, a nie od tego, w jakim trunku jest spożywany.

Pijmy odpowiedzialnie – Wysyłamy do Polaków jasny komunikat – każdy rodzaj alkoholu należy spożywać odpowiedzialnie, zarówno piwo, wino jak i wyroby spirytusowe. Jako Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy przeprowadziliśmy dwadzieścia kampanii społecznych przestrzegających przed ryzykownym używaniem alkoholu, m.in.: „Piłeś, nie jedź”, „Lepszy start dla Twojego dziecka”. Nasza najnowsza akcja „Alkohol. Zawsze odpowiedzialnie” trafiła już do ponad 18 mln osób. Głównym jej celem jest uświadamianie, że bez względu na rodzaj alkoholu jest w niej obecna ta sama substancja, czyli etanol – podkreśliła Aneta Jóźwicka ze Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. W 2017 roku najwięcej czystego alkoholu Polacy spożywali właśnie pijąc piwo – 5,42 litrów na mieszkańca. Dla porównania konsumpcja etanolu w wyrobach spirytusowych wynosiła 3,3 litrów na mieszkańca, a w winie i miodach pitnych jedynie 0,73 litra na mieszkańca. – W świetle zebranych dowodów można poddać w wątpliwość, czy przyjęty w polskich przepisach prawa model preferowania słabszych alkoholi jest prawnie dopuszczalnym środkiem w celu ochrony przed nadmiernym spożyciem alkoholu. Zmiana preferencji konsumentów w Polsce na napoje o niższej procentowej zawartości alkoholu nie wpływa na minimalizowanie zjawiska szkodliwego nadużywania alkoholu. Ryzykowna, nadmierna konsumpcja alkoholu dotyczy również napojów niskoprocentowych – powiedział Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. O dysproporcji w podatku akcyzowym świadczą wpływy do budżetu. Piwo, stanowiące prawie 60% konsumpcji alkoholu, dostarcza jedynie 30% dochodu

16

państwa z tytułu podatku akcyzowego. Tymczasem wyroby spirytusowe (ok. 35% spożycia) odpowiadają za 67% wpływów z akcyzy.

Dyskryminacja w reklamie Drugim obszarem dyskryminacji są działania reklamowo-promocyjne. W Polsce zakazana jest reklama wyrobów alkoholowych innych niż piwo. Według autorów Białej Księgi zasadne byłoby podjęcie działań legislacyjnych, zmierzających do zrównania sytuacji prawnej w obszarze reklamy wszystkich napojów alkoholowych – albo poprzez wprowadzenie zakazu reklamy wszystkich napojów alkoholowych, albo objęcie wszystkich napojów alkoholowych jednolitymi ograniczeniami. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku sponsoringu. Publiczna informacja o sponsorach np. w związku ze wspieraniem wydarzeń muzycznych czy sportowych jest zakazana dla napojów mocniejszych niż 18% alkoholu. Słabsze trunki mogą korzystać z ekspozycji jako sponsor pod pewnymi warunkami. Również w tym przypadku Biała Księga zaleca równe potraktowanie wszystkich napojów, niezależnie od ich mocy. – Podobnie jak w przypadku akcyzy, wątpliwości budzi korzystniejsze uregulowanie prawne dotyczące reklamy i promocji piwa względem pozostałych napojów alkoholowych. Przepisy prawa dopuszczają bowiem reklamę piwa. Pozostałe rodzaje napojów alkoholowych (np. cydr, wino czy napoje spirytusowe) objęte są natomiast zakazem reklamy i promocji. Co więcej, zakaz reklamy nie jest uzależniony od mocy napoju alkoholowego. W konsekwencji, prawo dopuszcza reklamę piwa zawierającego np. 9-10% alkoholu, a zabrania reklamowania niskoprocentowego napoju spirytusowego (zwierającego np. 4,5% alkoholu), wina oraz cydru – podkreśla Marcin Flak, partner w kancelarii Fairfield, która opracowała Białą Księgę. – Uzasadniony jest postulat, aby cele Ustawy alkoholowej realizować poprzez wprowadzenie jednolitych dla wszystkich podmiotów ograniczeń – proponuje Marcin Flak. Z zapisów Białej Księgi wynika jednoznacznie, że w Polsce producenci wyrobów spirytusowych są dyskryminowani, natomiast branża piwowarska jest traktowana preferencyjnie. Alkohol – niezależnie od tego czy znajduje się w piwie, winie czy wódce - ma taki sam wpływ na organizm człowieka. Według autorów raportu to oznacza, że nie mają uzasadnienia nierówności pomiędzy poszczególnymi kategoriami napojów alkoholowych w opodatkowaniu oraz możliwościach działań promocyjno-reklamowych. Link do Białej Księgi: https://kig.pl/prezentacja-bialejksiegi-branzy-alkoholowej-na-forum-ekonomicznymw-krynicy. (N)


nazwa rozdziału

3


Wydarzenia

Angostura Global Cocktail Challenge 19 września Kraków gościł – w progach restauracji Plac Nowy 1 – uczestników konkursu barmańskiego The House of Angostura Global Cocktail Challenge. Było to szczególne wydarzenie w świecie przyrządzających koktajle barmanów, ponieważ był to finał eliminacji europejskich, jubileuszowej – dziesiątej edycji tego konkursu. Finał dla Europy był najwyższej rangi zawodami światowego konkursu, który odbywał się w Polsce, co stanowi niewątpliwy sukces dystrybutora „The House of Angostura” na nasz kraj – firmy MV Poland, która zorganizowała europejskie finały. – Skoro słynna na całym świecie marka Angostura wykazała zainteresowanie Polską, to oznacza, że jesteśmy obecnie znaczącym graczem na rynku europejskim, znanym nie tylko z wyników i kompetencji, ale też kultury spożywania trunków. Możliwość organizacji finałów europejskich Angostura Global Cocktail Challenge 2020 to nie tylko ogromne wyróżnienie, ale i wielka odpowiedzialność. Cieszymy się, że w trakcie mistrzostw udało się nam wykazać najwyższą jakością pracy – powiedział Arūnas Rokas, dyrektor generalny MV Poland. Najstarszym i najbardziej znanym wyrobem The House of Angostura jest bitter (dawniej „gorzkie krople”) Angostura. Obecny jest w 145 krajach na świecie, czyli niemal wszędzie! Produkowany w wyspiarskim Państwie Trynidad i Tobago, na południowych Karaibach. Bitter jako lekarstwo opracował urodzony na Śląsku, niemiecki doktor Johann Gottlieb Benjamin Siegert (1796-1870). Po zakończeniu wojen napoleońskich wyemigrował do Wenezueli, gdzie został lekarzem armii Simóna Bolívara, walczącej o niepodległość z Hiszpanami. W 1824 roku w miejsco-

18

wości Angostura (obecnie Ciudad Bolívar), opracował unikalną, leczniczą mieszankę ziół i przypraw rosnących w tropikalnych lasach Ameryki Południowej. Nazwał ją Angostura Aromatic Bitters lub po hiszpańsku Amargo Aromatico. Po zakończeniu walk, aż do śmierci, dr Siegert pracował nad popularyzacją bitteru. Co ciekawe krakowianie znają go już od co najmniej 127 lat, gdyż w 1892 roku w krakowskiej gazecie „Czas” reklamowano „Dra Siegerta słynny w świecie Angostura Bitters”, który należało stosować dla „zapobieżenia wypadków cholery”. Po wyeliminowaniu tej choroby, Angostura Bitters stał się najsłynniejszą i najczęściej używaną „przyprawą” do koktajli – nieodzowną w każdym barze, niczym sól w kuchni. Zapytany przeze mnie globalny ambasador Angostury, i zwycięzca tego konkursu z 2013 roku, Daniyel Jones – czy przypomina sobie, by w którymś z odwiedzanych przez niego barów na świecie nie znali Angostury? Odpowiedział – tak tylko jeden raz w plażowym barze w Chorwacji młody barman nie wiedział o czym mówię, ale on był barmanem zaledwie od ok. 30 dni! Nie byłbym sobą, gdybym nie odszukał kilku historycznych ciekawostek związanych z Angosturą. Oto autorka porad dla pań z czasopisma „Ewa” w 1929 roku skarżyła się, że: „substancje alkoholi są u nas niezmiernie kosztowne i czasami kupić ich nie można”. Na szczęście znak towarowy „Angostura Bitters” został zarejestrowany w Urzędzie Patentowym RP w 1930 roku i na pewno jego dostępność w kraju znacząco się poprawiła. Wracając do konkursu. Wzięło w nim udział dziesięciu finalistów (w tym jedna finalistka), reprezentujących dziesięć różnych krajów, którzy przeszli wcześniejszy etap konkursu – eliminacje regionalne. Reprezentanci Polski, niestety, nie odnieśli sukcesu w eliminacjach dla Europy Wschodniej, które odbyły się w Amsterdamie. Zadaniem każdego z uczestników było przygotowanie w ciągu siedmiu minut (zegar tykał), dwóch porcji koktajli, z których jeden miał zostać przygotowany na bazie Amaro di Angostura, zaś podstawą drugiego miał być dowolny rum z portfolio Angostury. W obu przypadkach koktajl należało doprawić bitterem Angostura, dowolnie oryginalnym lub pomarańczowym. Co ważne, na każdym szczeblu konkursu od początku do światowego finału zawodnicy prezentują te same koktajle, a zmianie ulegać może jedy-


Wydarzenia nie balans poszczególnych składników w celu poprawy całości kompozycji. Uczestników oceniało jury powołane przez organizatora MV Poland, w składzie: Edvinas „Eddie” Rudzinskas i Danil Nevsky – prowadzący słynny na cały świat portal www.cocktailsforyou.net i wielokrotny mistrz świata barmanów w stylu flair Tomasz Małek, przedstawiciel koktajlbaru The Roots – wytypowany jako sędzia z kraju organizatora. Nad organizacją czuwała Joanna Gemza z MV Poland. Sędziowie dokonywali oceny występu uczestników w kilkunastu, szczegółowych kategoriach. Ich uwaga skupiona była najpierw na ocenie prezencji zawodnika, jego komentarzu (story telling), wiedzy w temacie użytych składników koktajlu, znajomości marek i historii House of Angostura, objaśnienia subtelnych właściwości używanych trunków Angostury, a także samego pomysłu na występ. Kreatywność uczestników w tym ostatnim czynniku była wysoka. Przykładowo: nagrywanie relacji na YouTube (kanał mr. Tolmach 232 tys. subskrybentów), zaproszenie sędziów, by zamiast zza stołu ocenili występ przy barze, czy rozdanie widowni „shotów” dla wzniesienia wspólnego toastu na zakończenie pokazu przez jedyną reprezentantkę płci pięknej. Nie dziwi stąd, że licznie zgromadzona widownia i współzawodnicy z uwagą obserwujący występy, co rusz, nagradzali uczestnika gromkimi brawami i wiwatami – Uh! Uh! Uh! Zawodnicy mieli także w komentarzu odpowiedzieć na dwa pytania: co konkretnie wnoszą napoje Angostury do smaku tych drinków i skąd czerpali inspirację do ich tworzenia? Po skończonym występie komisja sędziów przystępowała do uważnej oceny zachwycających wyglądem, intrygujących pomysłem i na pewno ujmujących smakiem koktajli. Maksymalnie barmani mogli uzyskać 150 punktów. Konkurs sprawnie prowadził równie sławny – co krajowy sędzia – wielokrotny mistrz świata barmanów w stylu flair, Marek Posłuszny. Zdumiewać może informacja, że w dwudziestoleciu międzywojennym w Poznaniu Angostura Bitters można było nabyć w handlu firmy Nyka & Posłuszny! Po zakończeniu zmagań konkursowych i następującej po nich przewie, wieczorem przedstawiciele organizatora, zawodnicy, sędziowie i zaproszeni goście uczestniczyli w uroczystej kolacji. Po niej cała grupa udała się do krakowskiego koktajl-baru Sababa na oficjalne ogłoszenie wyników całodniowej rywalizacji, rozdanie nagród, upominków i zabawę do rana. Prowadzący Marek Posłuszny zaczął finalną przemowę od podkreślenia, że poziom zawodów stał na bardzo wysokim poziomie, a o stopniach podium i zwycięstwie decydowały pojedyncze punkty. Ambasador globalny House of Angostura, Daniyel Jones zapewnił, że laureat przeżyje podczas finału konkursu w Port of Spain, stolicy Trynidadu i Tobago, niezapomniane chwile, poznając: historię i kulturę kraju, jego gościnnych mieszkańców a także, czego

ambasador dopilnuje – wiele znakomitych rumów i koktajli. Finał odbędzie się w lutym 2020 roku podczas hucznie obchodzonego karnawału. Sędzia Tomasz Małek podkreślił, że mistrzostwo w sztuce przyrządzania koktajli, osiąga ten, kto potrafi sumę doskonałych składników wynieść na jeszcze wyższy poziom. I tę umiejętność najpełniej zaprezentował zwycięzca – Mike Jordhoy (Francja) z paryskiego koktajl-baru Lulu White (www.luluwhite.bar). Sędziowie byli pod wrażeniem jego kreatywności, kunsztu i techniki, a także wiedzy i wyglądu jego koktajli. Mike otrzymał nagrody: czek na 2500 dolarów oraz bilet na finał konkursu światowego oraz upominek w postaci butelki najlepszego z gamy rumów Angostura. Pozostali laureaci to: drugie miejsce – Julian Mayerhofer (Austria), trzecie miejsce – Emanuel Giacone (Hiszpania), Najlepszy koktajl na Amaro Di Angostura – Roberto Rodriguez (Szwecja) i najlepszy koktajl na rumie Angostura – Aidas Greblikas (Litwa). Z przeprowadzonej ze zwycięzcą rozmowy dowiedziałem się, że jest on Kanadyjczykiem, mieszkającym przez wiele lat w Teksasie. Zanim został barmanem, przez długie lata pracował w finansach, a nawet rok w roli barbera. Jako barman zajmował już premiowane miejsca w zawodach, ale sukcesu w konkursie tak dużej rangi jeszcze nie od-

niósł. Do konkursu przygotowywał się ponad cztery miesiące, cierpliwie studiując wszelkie dostępne materiały na temat historii bitterów, amaro, rumów marek Angostury. Ciężko ćwiczył i ponawiał próby. Udało mu się wygrać, jest dumny i szczęśliwy. W finale The House of Angostura Global Cocktail Challenge 2020, który odbędzie się 23 lutego 2020 r. oprócz Mika weźmie udział dziewięciu zwycięzców eliminacji z pozostałych regionów świata (Azji, Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Nowej Zelandii, Afryki, Ameryki Południowej, Karaibów i Kanady). Nagrodą główną jest 10 tys. dolarów i dwuletni kontrakt na Globalnego Ambasadora Marki Angostura. Trzymajmy kciuki za Mika Jordhoy – reprezentanta Europy. Jego szanse oceniam wysoko! ŁUKASZ CZAJKA

19


Wydarzenia

Mateusz Bala

Mateusz Bala

19 sierpnia w Starym Meneżu w Gdańsku odbył się finał konkursu Hankey Bannister Cup 2019 – Istota Stylu. Od rana trwała przedostatnia runda, sześcioro barmanów, którzy przeszli przez półfinały zostało podzielonych na dwie grupy, a ich zadaniem było przekonać publiczność do swoich ponczów na bazie whisky Hankey Bannister. Nie byle jaką publiczność, bo konkurs towarzyszył trwającej dwa dni imprezie Better Bar, która gromadzi barmanów i brand ambasadorów mocnych alkoholi z całej Polski. Rywalizowali: Konrad Kiszczak, Marcin Szyma, Oksana Rokosz, Mateusz Bala, Michał Stasiak oraz Aleksander Pe-

lowski. W tej rundzie odpadli Marcin Szyma i Oksana Rokosz, choć różnice głosów były minimalne. Wieczorem na scenie zmierzyła się czwórka najlepszych. Ich zadaniem było stworzenie koktajlu nawiązującego do jednego ze stylów mody – zgodnie z hasłem przewodnim Istota Stylu, a także przedstawienie marki Hankey Bannister. Poziom był bardzo wysoki, a koktajle dobrze oddawały charakter whisky. Ostatecznie zwycięzcą został Mateusz Bala z warszawskiego baru 6 Coctails. – Z barem związany jestem od ośmiu lat, w tym czasie przepracowałem w każdym możliwym koncepcie, od kibicowskiego pubu po najlepsze koktajl bary w Warszawie – mówi Mateusz Bala. – W pracy za barem najbardziej motywuje mnie praca z ludźmi i sprawienie im przyjemności, obojętnie czy to z tworzenia drinków czy atmosfery. Moim konikiem jest historia alkoholi i koktajli na nich bazującym. Lubię sięgać do starych podręczników i źródeł, a potem tworzyć mieszanki inspirowane dawnymi recepturami i historią dopasowaną do stylu i użytych składników – opowiada laureat Hankey Bannister Cup 2019.

fot. Zajarani.pl

fot. Zajarani.pl

zwycięzcą Hankey Bannister Cup 2019

fot. Zajarani.pl

Finaliści i jurorzy

Finaliści konkursu

20

Drugie miejsce w konkursie zdobył Michał Stasiak z Domu Whisky, a trzecie – Aleksander Pelowski z gdańskiego baru Mała Sztuka. Pracę barmanów oceniało jury w składzie: Gregor Striling, Agnieszka Kamińska, Łukasz Gołębiewski i Szymon Szostek, który był zwycięzcą ubiegłorocznego konkursu. Trójka laureatów w nagrodę pojedzie do Szkocji, zbierać doświadczenie w destylarni Balmenach. Finał turnieju Hankey Bannister Cup 2019 odbył się podczas piątej edycji Better Bar, jednej z najważniejszych szkoleniowych imprez barmańskich w Polsce. Prezentacjom, konkursom i prelekcjom towarzyszyły mini-targi mocnych alkoholi, swoje stoiska miały firmy: Pinot Wine & Spirits, M&P Wina i Alkohole Świata, The Last Port i Miler Spirits. (Ł)


Wydarzenia

15


Wydarzenia

Najstarszy Macallan u Andrzeja Kubisia

które reprezentuje w Polsce Macallana i pośredniczyło w zakupie rzadkiej butelki. W 2018 roku Macallan ustalił i sam pobił trzy rekordy wycen starych whisky. W listopadzie 2018 roku cztery butelki zostały sprzedane za 1,53 mln USD, wśród nich Macallan z 1926 roku czy edycja 60YO. Macallan 72YO w karafce Lalique to whisky z trzech beczek, które zostały napełnione w latach 1940-1946.

fot. Łukasz Gołębiewski

25 lipca w eleganckich wnętrzach hotelu Europejski odbyła się wyjątkowa uroczystość. Andrzej Kubiś odebrał z rąk Mariusza Olewniczaka, ambasadora marki Macallan, niezwykłą butelkę, zawierającą whisky Macallan 72YO w kryształowej karafce Lalique. Takich butelek napełniono 600, a ich ceny na aukcjach kształtują się w przedziale 82-90 tys. funtów. Kolekcjoner nie chciał zdradzić, ile zapłacił za swoją karafkę. – To najstarszy Macallan jaki został zabutelkowany i jednocześnie najdroższy jaki został sprzedany w Polsce – powiedział Tomek Lawrenz z United Baverages,

Andrzej Kubiś i Mariusz Olewniczak

22

W latach osiemdziesiątych zostały przelane do jednej beczki. Edycja została zabutelkowana z mocą 42%. – Na pewno spędzę z nią trochę czasu i dobrze się jej przyjrzę – mówił wzruszony Andrzej Kubiś. – To oczywiście najdroższy Macallan w mojej kolekcji, a mam ich dużo. Pierwsze butelki Macallana, z których się cieszyłem, kupowałem po mniej niż 200 euro, były to edycje osiemnastoletnie, pochodzące z lat 70. Od tamtej pory rynek whisky całkowicie się zmienił, a ceny są już zupełnie inne. To, że edycja Macallan 72YO trafiła do Polski, choć większość sprzedano w Azji, to nie tylko moja satysfakcja, ale też kolejny przykład na to, jak rozwinął się w naszym kraju rynek whisky. Cieszę się, że mam w tym swój skromny udział – powiedział Andrzej Kubiś. Prezentację unikatowej edycji zwieńczyła wystawna kolacja, dania łączyły akcenty szkockie z kunsztem mistrzów kuchni z restauracji w hotelu Europejski. (Ł)


Wydarzenia

11


Wydarzenia

Festiwal Whisky w Jastrzębiej Górze Aż 7000 osób odwiedziło tegoroczny Festiwal Whisky w Jastrzębiej Górze. Bilety były sprzedane ponad tydzień wcześniej, podobnie jak w roku poprzednim, choć ceny biletów podniesiono. Było w tym roku więcej whisky niż kiedykolwiek, bo coraz więcej whisky jest na polskim rynku. W Jastrzębiej Górze spotykają się z publicznością głównie importerzy whisky i festiwal jest świetnym wyznacznikiem trendów – widać, że w branży dzieje się dobrze, whisky jest z roku na rok więcej. – Dziękujemy wszystkim wystawcom, opinie są, że to była lepsza edycja niż w ubiegłym roku. Bilety są coraz droższe, ale i whisky coraz lepsze. Whisky w samplach na stoiskach były w bardzo dobrej cenie – podsumowuje Daniel Szydłowski, organizator festiwalu.

Organizacja Kupujący bilet dostawali kieliszek degustacyjny i książeczkę z kuponami na darmowe whisky. Gdyby ktoś chciał zrealizować wszystkie, to mógł wypić blisko litr alkoholu i paść, ale takich nieszczęśników nie było tak wielu, na pewno ubywa ich z roku na rok. Bardzo dobrym pomysłem organizatorów była możliwość oddania kuponu na bezpłatną whisky w zamian za 5 zł zniżki na jakąkolwiek inną whisky z tego stoiska. Wielu korzys-

cenę o 10 zł, ale to już była wolna wola właściciela whisky. Według mnie, darmowej whisky mogło by w ogóle nie być, tylko wszędzie kupony lub żetony, to by zakończyło raz na zawsze dyskusje na temat tego, co i w jakich ilościach ma być za darmo. Jak mawia klasyk, nic nie jest za darmo, za wszystko gdzieś ktoś płaci, tyle, że wciąż nas mamią oferty ze złudzeniem darmowości. Warto o tym pamiętać, kiedy oceniamy imprezę pod kątem tego, ile czego rozdawano. Nikt nie wie, ile butelek zostało otwartych czy wypitych podczas festiwalu, ale Daniel Szydłowski szacuje, że razem z sesjami masterclass łącznie poszło ponad 4000 butelek. Jeśli chodzi o natężenie ruchu, to najwięcej osób było w czasie występu Pudelsów pierwszego dnia – ok. 6500 osób. Drugiego dnia wystąpiła grupa The Postman, grając m.in. szlagiery The Beatles. Poza tym odbywały się pokazy tańców szkockich, gry na dudach i inne animacje. Docenić należy katalog festiwalowy, gdzie znalazło się miejsce do własnych notatek i znaczna część z zaprezentowanych na stoiskach whisky. Duży wkład w wartość festiwalu wnoszą sami organizatorzy. Zaczynając od atrakcyjnej aranżacji stoisk, różnych pokazów, przez koktajle, gry i zabawy, masę gadżetów, sesje masterclass i pogadanki o whisky. Jak zwykle do Jastrzębiej Góry przyjechała masa osób z branży z całego świata, z Tajwanem włącznie.

Trendy

fot. Łukasz Gołębiewski

Zabójczym trendem w branży whisky jest butelkowanie z mocą beczki, zwłaszcza, kiedy są to młode whisky i ta moc przekracza 60%. Zdarzają się już nawet blendy z mocą beczek. Rozumiem, że ma to sens przy whisky, które mają 20, 30 czy 40 lat, ale nikt mnie nie przekona, że trzyletnia whisky cask strength jest lepsza przez to, że jest mocna. Przeciwnie, moc alkoholu dusi aromaty, pali na języku, a co gorsza – uderza szybko do głowy. Pierwszego dnia festiwalu sam stałem się ofiarą whisky CS. Kolejny kieliszek z niegroźnie wyglądającą porcją, ale zabójcza moc. I przyjemność degustowania szybko się kończy. Młoda whisky CS ma tyle samo sensu, co bio-

Bartosz Ziembaczewski i Paweł Lipnicki

tało, bo i te darmowe sample, to były whisky najtańsze i najbardziej podstawowe (może poza kilkoma wyjątkami, gdzie postawiono na promowanie nowości). Niektórzy wystawcy godzili się przyjmować dwa kupony i obniżać

24


fot. Łukasz Gołębiewski

Wydarzenia

Fergus Simpson i Kenny Macdonald

biki, jest Nikka z szeroką ofertą i w rozsądnych cenach, no i jest masa nowości, które trafiają do Polski głównie z Francji. Często są to whisky marne, za to nie bardzo drogie, mają japońskie litery na butelkach i sprzedają się nieźle, choć pewnie klient wcześniej czy później się zrazi. Bo jednak to nie są rzeczy na miarę Yamazaki, Nikki, Hakushu, Hibiki czy Karuizawy. Z prezentowanych na festiwalu zupełnie dla mnie egzotycznych japońskich marek wyłowiłem dwie, które są warte polecenia, zwłaszcza w relacji jakość/cena. To Iwai Tradition Blended i Kura Pure Malt. A pozostając przy Dalekim Wschodzie, nie można nie wspomnieć o kilku znakomitych butelkach Kavalana, który do perfekcji opanował sztukę finiszowania tajwańskich whisky w beczkach po europejskich winach.

fot. Łukasz Gołębiewski

dynamiczne wina, nikomu to nie smakuje, ale jest taki trend, to się to robi. Oczywiście, każdy chciałby mieć w ofercie whisky szkockie i Szkoci starają się zaspokoić ten pęd, budując nowe destylarnie. Ale whisky potrzebuje czasu. W tym roku doczekaliśmy się whisky z Kingsbarns, prezentuje się nieźle jak na młodziutki trunek. Na inne destylarnie wciąż czekamy. Ale… jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. I bardzo dobrze. Brak dostępu do nowych szkockich destylarni świetnie wykorzystali Irlandczycy i – co najważniejsze – coraz więcej jest dobrej irlandzkiej whiskey. Pozwolę sobie wymienić kilka najlepszych irlandzkich nowości z tego festiwalu: Knappogue Castle 14YO Twin Wood, Glendalough SC Calvados XO Cask Finish, The Irishman Cognac Cask Limited Edition, Writers Tears Copper Pot Marsala SC czy Writers Tears Copper Pot Cognac SC. To są naprawdę dobre i ciekawe whiskey! W dodatku znacznie tańsze od szkockich. Jednak nie tylko Irlandia. Drugi oczywisty kierunek, to USA. Do niedawna kojarzyło się z dwoma markami – Jack Daniel’s i Jim Beam, teraz jednak takie whisky jak: Maker’s Mark, Buffalo Trace, Blanton’s, Elijah Craig, Evan Williams czy Woodford Reserve także stały się rozpoznawalne w Polsce. Dodajmy zatem kilka amerykańskich nowości, które dla mnie były objawieniem w Jastrzębiej Górze: Templeton Rye, Elijah Craig Barrel 124,2 Proof, Minor Case Straight Rye Sherry Cask Finished Limestone Branch, David Nicholson Reserve 100 Proof, Yellowstone 101 Proof – znakomite whisky. Kraj pożądania, to oczywiście Japonia. Yamazaki skąpi dostępu do swoich beczek, ale jest łatwiej osiągalna Hi-

Witold Konopka

25


Wydarzenia Mapa whisky jest coraz bardziej gęsta, trafiają już do Polski whisky z Francji, Walii, Anglii, Australii, Nowej Zelandii, Indii, Szwajcarii, Belgii, Holandii, Włoch, Hiszpanii, Czech czy Słowacji, a nawet Gruzji, a tylko czekać aż dołączą whisky z: Austrii, Niemiec, Węgier czy Serbii oraz innych krajów. Czasem są to whisky nienajgorsze, ale zawsze bardzo młode i zdecydowanie za drogie w stosunku do ich jakości, ale produkcja jest kraftowa, więc cena musi być wysoka. Dziwi mnie nieobecność polskich whisky w Jastrzębiej Górze. Niby jest ich coraz więcej, ale na rynku są słabo widoczne, a i entuzjazmu wśród krytyków nie wzbudzają. Trend, którego nie ma, ale którego się spodziewam, to uzupełnienie oferty obecnych na polskim rynku whisky o dobre pozycje single grain, zwłaszcza te starsze, od niezależnych bottlerów jak: Duncan Taylor, Murray MacDavid, Douglas Laing, Berry Bros, Adelphi, Gordon & MacPhail itd. Niby jest tego trochę, ale jednak myślę, że będzie znacznie więcej, bo w tej kategorii stosunek jakości do ceny bywa astronomicznie korzystny.

Perełki Whisky, które otrzymały ode mnie notę powyżej 90/100 wymieniam w tabeli wraz z informacją o dystrybutorze, ale tu w kilku słowach opiszę kilka wyjątkowo ciekawych pozycji. Najlepsza whisky festiwalu, dla mnie, to Port Dundas 1971 Murray McDavid (47,7%), single grain. W aromacie słodkie jagody, śliwki, gruszki. W smaku dużo gruszek, śliwek, powidła. Finisz to likier gruszkowy, pomarańcze, delikatna nuta apteczna. Trzy najlepsze i właściwie równorzędne whisky single malt festiwalu to: Loch Lomond 25YO Three Wood Matured (46,3%), Balblair 25YO (46%) i Duncan Taylor Glen Grant CS 1972 (61%).

Pierwsza leżakowana w ponownie napełnianych beczkach z amerykańskiego dębu, a potem sześć miesięcy w pierwszy raz napełnionych beczkach z dębu Limousin i po sherry oloroso. Aromat bardzo przyjemnie owocowy, rześki, nie zdradza tak długiego okresu maturacji. W smaku wyraźny wpływ sherry, choć wino nie zdominowało tej rześkiej owocowości whisky, dodało wytrawności, nuty orzechowej. Druga z single malt, to amerykański dąb i beczki po sherry oloroso. Aromat lekko cierpki, balsamico gruszkowe, bardzo dojrzałe morele, ale też dużo amerykańskiego dębu i wanilin. W smaku dużo tytoniu, skóry, wiśnie i liście wiśni, lekko prażone migdały, powidła pomarańczowe. Trzecia whisky została przedstawiona nieoficjalnie, czyli jakby jej nie było na festiwalu, przywiózł ją i częstował nią Fergus Simpson, ambasador Duncan Taylor. Butelkowana w 2019 roku, ponowie napełnione beczki po sherry. Aromat lekko balsamiczny, dużo wiśni, cynamon, ciasto drożdżowe z wiśniami, mięta i sosna, żywica. W smaku: lukrecja, anyż, sól, mentol, śliwki, w finiszu bardzo słodkie śliwki w likierze. Oczywiście poza nowościami, nie brakowało wielu wspaniałych whisky obecnych na polskim rynku od dawna. W świetnych cenach można było spróbować w Jastrzębiej Górze takich perełek jak: Bunnahabhain 25YO, Talisker 25YO, BenRiach 21YO, GlenDronach 21YO, The Glenlivet 25YO, The Glenlivet Code, Jack Daniel’s Sinatra Select, AnCnoc 22YO, Kavalanów z kolekcji Solist, Port Askaig 30YO, Balvenie 21YO, Glenfiddich 26YO, Glenfiddich 30YO, Glenmorangie Vintage 1991, GlenAllachie 25YO, GlanAllachie SC 1989 i 1990, Glengoyne 25YO, Glengoyne 30YO, Elijah Craig 18YO Single Barrel, Glentauchers 20YO Gordon & MacPhail i całej masy kolekcjonerskich whisky single cask. ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI

Najwyżej ocenione nowości Festiwalu Whisky w Jastrzębiej Górze Poz.

Marka

Gatunek

Kraj

Dystrybutor

Ocena

1 2 2 3 4 5 6 7 8 8 8 8 9 9 9 10

Port Dundas 1971 Murray McDavid Glen Grant Duncan Taylor CS 1972 Loch Lomond 25YO Three Wood Matured Balblair 25YO Duncan Taylor Caledonian 1987 Tamdhu 1987 31YO Murray McDavid Kavalan Solist Peaty Cask Elijah Craig Barrel Proof 62,1 Port Askaig 30YO Templeton Rye 6YO Minor Case Straight Rye Sherry Cask Finished David Nicholson Reserve 100 Proof Port Charlotte Islay Barley 2012 Yellowstone 101 Proof 2018 Writers Tears Copper Pot Marsala SC Bruichladdich Islay Barley 2011

Single grain Single malt Single malt Single malt Single grain Single malt Single malt Bourbon Single malt Rye whiskey Rye whiskey Bourbon Single malt Bourbon Irish whiskey Single malt

Szkocja Szkocja Szkocja Szkocja Szkocja Szkocja Tajwan USA Szkocja USA USA USA Szkocja USA Irlandia Szkocja

Dom Whisky Brak M&P Pinot Brak Dom Whisky Pinot Vininova Pinot M&P Pinot Pinot CEDC Pinot M&P CEDC

96,0 95,5 95,5 95,0 94,0 93,5 92,5 92,0 91,5 91,5 91,5 91,5 90,5 90,5 90,5 90,0

26


nazwa rozdziału

3


Wydarzenia

Rum Fest

fot. Łukasz Gołębiewski

w kubańskim rytmie

Milton Lima, Ian AV Burrell i Leszek Wedzicha

fot. Łukasz Gołębiewski

Muzyka, zabawa, tańce, dużo kolorów, rum, cachaça, dania kuchni karaibskiej, lody o smaku mojito, sok wyciskany z trzciny cukrowej, koktajle, pokazy foodpai-

ringu, sesje cygarowe, akademia rumu, szkoła koktajlowa – oto atrakcje pierwszej edycji Rum Fest WWA. Impreza odbyła się w przestrzeni Babka do Wynajęcia przy Rondzie Babka w Warszawie, świetnym punkcie komunikacyjnym i dostatecznie przestronnym na taką imprezę, z ogródkiem, gdzie mogły rozstawić się stragany z jedzeniem. Na parterze scena główna i pokazy oraz sklep festiwalowy i koktajle, a na piętrze stoiska wystawców. Obecni byli: CEDC z markami Appleton Estate i Mount Gay, Dictador, Festiwal Cachaça z selekcją kraftowych brazylijskich trunków, The Last Port, MV Poland z marką Angostura, United Beverages z rumami Brugal i Kraken, Pinot, Captain Morgan, Bacardi, Diageo z rumami Zacapa. Kilku dystrybutorów rumów zabrakło, nie było na festiwalu m.in.: M&P, Tudor House, Galerii Whisky, Toorank Polska

Patryk Kozyra

28


fot. Łukasz Gołębiewski

Wydarzenia

Patryk Le Nart i Dawid Typa

będzie się wystawiał. W cenie biletu goście dostawali kieliszek, mini-informator (bez spisu wystawców), trzy żetony na bezpłatne rumy i jeden żeton na koktajl powitalny. Nie na każdym stoisku były bezpłatne rumy, więc żetony na niewiele wystarczały, ale wystawcy na ogół hojnie traktowali zainteresowanych rumem. Można było korzystać z bezpłatnych napojów z oferty Coca-Cola, niestety, woda w lodówce skończyła się bardzo szybko i już nie została uzupełniona, brakowało też wody do płukania kieliszków. Klimatyzacja była bardzo mało wydajna, a temperatura wraz z promilami na sali rosła. Mimo kilku mankamentów, impreza była udana, radosna karaibska atmosfera, kubańskie rytmy i rum sprawiły, że festiwal opuszczaliśmy roztańczonym krokiem. (Ł)

fot. Łukasz Gołębiewski

czy Whisky Embassy, w związku z czym na degustację rumów wystarczał jeden dzień. Impreza zaczynała się o 16., część degustacyjna trwała do 22., a potem koncerty Rey Ceballo & Tripulacion Cubana, zabawa i tańce. Niewiele było nowych rumów. Dopisali natomiast goście ze świata, warsztaty prowadzili m.in.: Daniele Biondi, Ian Burrell, Ruben Maduro, Milton Lima, Duane Dove, Joseph Seeletso, Iven de Fonclare, Maxine Gawron, czy czarująca Letícia Nöbauer, a także polscy barmani, sommelierzy, dystrybutorzy i brand ambasadorzy, m.in.: Janusz Lemiesz, Adrian Szpadzik, Piotr Sajdak, Emil Oponowicz, Rafał Nawrot, Jerzy Kruk, Patryk Kozyra, Leszek Wedzicha, Patryk Kowalski, Mateusz Zabiegaj, Dawid Typa, o cygarach opowiadał Tomasz Sroka. Dopisała publiczność, mimo iż o imprezie było niewiele informacji, do końca nie było wiadomo, kto

Stoisko Dictador

Aqua Vitae rekomenduje Najciekawsze nowości (oceny od 90/100)

Poz. 1 2 2 3 4 5 5 6 7 7 7 7

Marka

Gatunek

Monymusk 9YO 2010 EMB Habitation Velier rum Dictador Best of 1981 ex-B142 36YO rum Worthy Park Quatre Vins 2013 rum Mount Gay 1703 Master Select 2018 10YO rum Piragibana 2012 cachaça Chamarel 4YO 2014 rum Botucal No 3 Pot Still Rum 2010 rum Reserva do Zito de Ipê cachaça A. Michler Overproof rum Angostura No 1 rum About Brasil Gold Transcontinental Guadelupe 2013

cachaça rum

Kraj

Dystrybutor

Punkty

Martynika Kolumbia Jamajka Barbados Brazylia Mauritius Wenezuela Brazylia Jamajka/Trynidad Trynidad i Tobago

Last Port Dictador Last Port CEDC Festiwal Cachaça Last Port Pinot Festiwal Cachaça Pinot MV Poland

96,0 94,5 94,5 94,0 93,5 92,5 92,5 90,5 90,0 90,0

Brazylia Gwadelupa

Festiwal Cachaça Last Port

90,0 90,0

29


Wydarzenia

Jakob Haberfeld powraca do Oświęcimia

fot. Łukasz Gołębiewski

bisem utworzyć to muzeum. Wszystko zostało tu zrobione za nasze własne pieniądze i z pomocą pasjonatów, kolekcjonerów pamiątek i starych dokumentów. Chcemy

Stare stemple lakowe

jednak by było to żywe, atrakcyjne miejsce, stąd pomysł na połączenie muzeum i probierni, z klubem muzycznym. Od początku wiedzieliśmy, że dużym atutem będzie wskrzeszenie marki Jakob Haberfeld na wyrobach alkoholowych. Można ich tutaj spróbować, trafiają też do restauracji w regionie. Chcemy tu zrobić w przyszłości mikrodestylarnię, która by działała jako część muzeum. To dopiero początek, ale już widzimy duże zainteresowanie zarówno turystów, jak i lokalnej społeczności – mówi Marcin Susuł. Odwiedzający otrzymują audio-przewodnik, który wprowadza ich w świat polskiej wódki oraz historii rodziny Haberfeld, ich zakładu i samego miasta. Rodzina Haberfeld żyła w Oświęcimiu od pokoleń, co najmniej od XVIII wieku. Fabrykę wódek Jakob Haberfeld otworzył w 1804 roku. Zakład rozbudowany o rektyfikację był jedną z pierwszych i najnowocześniejszych fabryk wódek w tamtym okresie. Przy zakładzie znajdowała się oficyna – dom Haberfeldów, a także restauracja Monopol i leżakownia. Powstawały tu wódki, likiery, arrack, whisky, winiaki, m.in. marki: Zgoda, Zamek Oświęcimski, Najprzedniejsza Czysta, Basztówka, Korzeniówka, Allash Russe czy Magister. Ostatnimi właścicielami byli Alfons i Felicja Haberfeld, którzy latem fot. Łukasz Gołębiewski

Po osiemdziesięciu latach powróciła do Oświęcimia marka Jakob Haberfeld. W miejscu dawnej Parowej Fabryki Wódek i Likierów powstało muzeum Jakob Haberfeld Story, stworzone przez pasjonatów, dwóch architektów, właścicieli obiektu – Krzysztofa Stramę i Marcina Susuła oraz Piotra Przeniosło, który zarządza muzeum. Panowie postanowi też wskrzesić markę wódek i likierów Jakob Haberfeld, wypuszczając na początek sześć produktów we współpracy z zakładem rodziny Nissenbaum w BielskoBiałej. Są to alkohole koszerne, najwyższej klasy. W planach jest poszerzenie oferty o kolejne receptury, a także budowa mikrodestylarni. Niestety, z dawnej fabryki Haberfelda nie zostało nic. To, czego nie zniszczyli Niemcy podczas II wojny światowej, czego nie zdewastowały lata PRL, zniszczono w 2003 roku, kiedy podjęto decyzję o rozbiórce kamienicy rodziny Haberfeld i destylarni, mimo iż cały zespół był od 1995 roku wpisany do rejestru zabytków województwa bielskiego. – Jesteśmy od lat związani z Oświęcimiem i od dawna myśleliśmy o tym, że należy przywrócić miastu fragment przedwojennej historii. Marka i rodzina Haberfeld poza tym miastem odeszła w zapomnienie, ale mieszkańcy Oświęcimia wciąż ją pamiętają. Haberfeld przez lata był synonimem wyrobów najwyższej klasy, zdobywał medale na międzynarodowych wystawcach – mówi Piotr Przeniosło. – Wraz z budową budynku usługowo-handlowego chcieliśmy zachować chociaż część tożsamość tego miejsca i wraz z oświęcimskim kolekcjonerem Mirosławem Gano-

Wnętrze muzeum

30


fot. Łukasz Gołębiewski

Wydarzenia

fot. Łukasz Gołębiewski Stempel do znakowania beczek

piwa. W 1992 roku odnaleziono zamurowane piwnice w starym budynku, gdzie odkryto wiele butelek i innych przedmiotów, z których część jest obecnie eksponowana w muzeum. W 1989 roku zakład postawiono w stan upadłości i pomału zaczął popadać w ruinę, stąd decyzja w 2003 roku o rozbiórce. Niestety, nie pozostało nic, tylko pojedyncze cegły eksponowane dzisiaj w muzeum. W muzealnych gablotach zgromadzone są liczne stare dokumenty, księgi rejestrowe, stare receptury, oryginalne stemple do beczek, butelki puste i pełne, etykiety, fotografie, pocztówki, druki reklamowe, staStara receptura re tablice. Część dokumentów wymaga jednak renowacji. Tu twórcy muzeum liczą na dofinansowania, dlatego wcielają w życie fundację. Adres muzeum Jakob Haberfeld Story to ul. Dąbrowskiego 4, otwarte jest codziennie w godz. 12.00-23.00. Można tu także przyjść na piwo, spróbować wódek i likierów, jest sklepik z pamiątkami. Nad muzeum jest instytut zdrowia, obok hotel Hilton, apartamentowiec i restauracja. (Ł)

31

fot. Łukasz Gołębiewski

Marcin Susuł i Piotr Przeniosło

1939 roku popłynęli na wystawę do Nowego Jorku. Nigdy już nie wrócili do Oświęcimia, wojna zatrzymała ich w porcie w Szkocji, zmarli w Los Angeles – Alfons w 1970, a Felicja 2010 roku. Parowa Fabryka Wódek i Likierów Haberfledów była pierwszym dużym zakładem przemysłowy w Oświęcimiu, potem powstała fabryka samochodów Praga i rozwinął się przemysł chemiczny. Fabryka przetrwała II wojnę światową, pracowała na potrzeby Rzeszy pod nazwą Haberfeld unter Verwaltung Treuhändler, kierował nią Niemiec o nazwisku Handelmann. Po wojnie przeszła w ręce Skarbu Państwa. Przez krótki czas produkowano tu jeszcze spirytus, ale już pod koniec lat 40. zmieniono działalność, działała wytwórnia wód gazowanych, napojów bezalkoholowych i rozlewnia


Rozmowa numeru

Mówi Claudia Bailoni

fot. Łukasz Gołębiewski

Morelowy świat

– Bailoni to marka, sławna w całym regionie Wachau z produkcji destylatów i likierów morelowych. Jak zaczęła się historia firmy rodziny Bailoni? – Destylarnia powstała w 1872 roku w Krems, nad samym brzegiem Dunaju. I wciąż zakład mieści się w starym budynku, który w XIX wieku przerobiono z wcześniejszej winiarni. Budynek ma 320 lat, więc jest tu stała temperatura 17-18 stopni, mury są bardzo grube, idealnie nadaje się do leżakowania i fermentacji owoców.

32

– Charakterystyczna dla marki jest okrągła butelka, niezmieniona od 1910 roku. – Tak, mimo wielu zmian wzornictwa, my pozostaliśmy wierni naszej pierwszej butelce, nieznacznie modyfikując etykiety. Wciąż używamy metalowe zakrętki, a nie bardziej modne, ale i bardziej kosztowne, korki. Chcemy oferować produkty dostępne dla każdego, nie aspirujemy do półek super premium, bo jakość naszej marki jest świetnie znana konsumentom, nie tylko w Wachau, ale w całej Austrii.

– Poza Austrią chyba jednak jesteście mało rozpoznawalni? Dziewiętnastowieczna stylizacja alkoholi może utrudniać eksport? – Główne rynki to Austria i Niemcy, czyli tam, gdzie konsumenci lubią morelowe sznapsy i likiery. To są rynki mocno osadzone w tradycji i zmiana wizerunku na nowoczesny wcale by firmie Bailoni nie pomogła. Co do innych rynków, to chociaż jesteśmy największym producentem morelowych alkoholi, to jednak wciąż pozostajemy niewielką firmą rodzinną. Nie mamy dużych ambicji związanych z ekspansją. Przykładowo w Polsce mamy bardzo małego odbiorcę dla naszych morelowych win musujących, to Rafał Świerczek i jego firma Rafa Wino w Nowym Sączu. Oczywiście jesteśmy zawsze bardzo otwarci na współpracę i przy większych zamówieniach przygotowujemy także private labels w mniej tradycyjnych butelkach. – Nazwisko Bailoni nie brzmi austriacko? – Rodzina Bailoni pochodzi z okolic Bolzano w Górnej Adydze, gdzie przez lata produkowali grappę. Zachowało się nawet kilka starych butelek grappy z XIX wieku, które trzymamy w gabinecie prezesa firmy.


fot. Łukasz Gołębiewski

Aparat do destylacji

Aparat do destylacji

chowywaniu i odmierzaniu. Podczas fermentacji przede wszystkim kontrolujemy Ph, fermentacja trwa cztery tygodnie, zaczynamy w sierpniu i kończymy we wrześniu. Wszystkie owoce fermentowane są bez pestki. Mamy sześć kadzi fermentacyj-

nych po 20 tys. l. Potem trafiają do destylacji w specjalnie zaprojektowanych przez mojego pradziadka, Eugenia, aparatach do pracy okresowej i ciągłej. – To rzeczywiście dziwne aparaty, wyglądają jak połączenie wielkich fot. Łukasz Gołębiewski

Część rodziny przeniosła się do Austrii, by w 1872 roku otworzyć nową destylarnię. Ponieważ region słynie z moreli, więc zamiast winogron zaczęto przerabiać ten słodki owoc. – Czy macie własne sady morelowe? – Tak, mamy ok. 1400 własnych drzew morelowych, ale zbiory nie wystarczają na potrzeby produkcji, więc dodatkowo skupujemy owoce od ogrodników z regionu Wachau. Warunkiem jest jakość owocu oraz ekologiczny charakter sadów, nie wolno używać żadnych środków nawożących czy oprysków. Bailoni rocznie przerabia 70-80 ton moreli. – Dlaczego akurat region Wachau jest tak znany z morelowych alkoholi? Jest tu kilkadziesiąt firm, które mają w ofercie głównie destylaty i likiery z moreli, a czasami też wina morelowe. – W ciągu roku w Wachau nie brakuje bardzo ciepłych dni, za to noce są chłodne, co ma znakomity wpływ dla koncentracji cukru w owocach. A dolina Dunaju dobrze chroni drzewa przed wiatrem. Nie ma też zagrożenia wiosennymi przymrozkami. Morele sadzone są razem z drzewami gruszkowymi, co je wzmacnia. – Jak przebiega proces fermentacji owoców moreli? – Używamy suchych drożdży do fermentacji, które są łatwiejsze w prze-

fot. Łukasz Gołębiewski

Rozmowa numeru

Zakład w Krems

33


fot. Łukasz Gołębiewski

Rozmowa numeru

Pierwszy aparat do destylacji z 1872 roku

stalowych fermentatorów z bojlerami do gotowania wody… – Jest to system do trzykrotnej destylacji, łączący alembik z kolumną, przypominający włoskie aparaty bain-marie, na jakich nasza rodzina kiedyś w Bolzano robiła grappę. Odbieramy aromatyczny destylat z mocą 78-79%. To co pozostaje z alembików wykorzystywane jest jako nawóz dla drzew. – W przeciwieństwie do śliwowicy destylat z moreli raczej nie leżakuje w beczkach? – Morela jest owocem bardzo aromatycznym, słodkim i delikatnym. Wspaniale smakuje jak jest świeża. Każdy z naszych destylatów leżakuje jednak przez co najmniej dwa lata w stali nierdzewnej, nawet jeśli potem zrobimy z niego tanie sznapsy. To kosztowne i mniej wydajne, ale gwarantuje wysoką i powtarzalną jakość. – Dla polskiego konsumenta te kategorie: sznaps, brand, geist są mało zrozumiałe, a u was jeszcze są owocowe likiery… – Sznaps jest mieszanką destylatu owocowego i neutralnego spirytusu, brand to zawsze w 100% owocowy destylat, a geist dopuszcza udział neutralnego spirytusu lub maceratów, jeśli ma to służyć redestylacji – głównie w przypadku owoców, które

34

mają małą zawartość cukru. Maceracja owoców dla likierów trwa co najmniej rok, co pozwala zachować wszystkie aromaty, likier jest bardzo intensywny, filtrowany lub niefiltrowany, zupełnie nieklarowny. – A co sprzedaje się najlepiej? – Sznaps i likier mają po równi bardzo duży udział w rynku. Znacznie mniejsza, limitowana produkcja, to drogie destylaty owocowe. – W przypadku destylatów oferujecie nie tylko morele. – To prawda, mamy kilka innych, np. jarzębinę czy gruszkę williams. Pod marką Bertoni wypuszczamy także niedrogie napoje spirytusowe, w których połączone są naturalne destylaty owocowe, sok owocowy i neutralny spirytus. – Macie w ofercie również orzeźwiające morelowe frizzante, czy… dżemy. – Mamy morelowe wino musujące, syropy, drzemy, czekolady. Ciekawym produktem są nasze perły morelowe, jak kawior, doskonałe do serów. To jest rodzinny pomysł i technologia, związana z kuchnią molekularną, mieszane z naszym tradycyjnym likierem. Morelowe frizzante

nie jest słodkie i cieszy się bardzo dużym powodzeniem. Przerabiając co roku tak wiele moreli, możemy wybrać to, co w nich najlepsze do różnych celów. Nic tu się nie marnuje, staramy się pracować ekologicznie, także nawet pestki znajdują swoje zastosowanie. – Cały czas pod państwa zakład podjeżdżają autokary. Jesteście atrakcja turystyczną Krems? – Krems to miasto o ponad tysiącletniej historii, wpisane na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO, atrakcji tu nie brakuje. Leży na lewym brzegu Dunaju, wśród tarasów winnic, jest to jedno z najpiękniejszych miast Dolnej Austrii. Do Wiednia jest od nas tylko 75 km. Atrakcją są zarówno zabytki, jak i winnice, winebary, czy choćby możliwość popływania statkiem po Dunaju. Nasza destylarnia jest otwarta dla zwiedzających, ale tylko w zorganizowanych grupach. Dobrze jest zatem wcześniej do nas napisać lub zadzwonić, wówczas jest możliwość dołączenia do jednej z wycieczek, a tych rzeczywiście mamy każdego dnia wiele. Rozmawiał: ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI

Rodzina Bailoni


Temat numeru

35


Temat numeru

2019 W drugiej edycji konkursu Warsaw Spirits Competition jury przyznało 131 medali. Zarówno liczba zgłoszeń, liczba producentów, jak i średnia przyznanych punktó były rekordowe, rok temu jury przyznało

wymi, których w tegorocznym konkursie było wyjątkowo dużo. Jury obradowało 21 września w War-

oznakowanych próbek, przypisanych do jednej z 23 kategorii. Najwięcej nagrodzonych alkoholi

92 medale. Poziom nadesłanych próbek był bardzo wysoki, stąd duża liczba medali złotych. Du-że marki starły się z wyrobami krafto-

szawie w składzie: Łukasz Czajka, Wojciech Gogoliński i Łukasz Gołębiewski. Wszystkie alkohole były oceniane w ciemno, na podstawie

zostało wyprodukowanych w Polsce, inne reprezentowane kraje to: Rosja, Ukraina, Białoruś, Litwa, Bułgaria, Francja, Włochy, Hiszpa-

36


Temat numeru nia, Szkocja, Czechy, Austria, Belgia, Holandia, Gruzja, USA, Meksyk, Japonia, Jamajka, Kolumbia czy Trynidad i Tobago. Oczywiście najwięcej zgłoszonych alkoholi powstało w Polsce. Jury przyznało 126 złotych medali, sześć srebrnych. Medale srebrne otrzymywały próbki o średniej nocie co najmniej 70/100 punktów, złote próbki o łącznej nocie co najmniej 80/100 punktów. Ponadto jury przyznało 21 medali Double Gold, które przypadły dla trzech próbek najwyżej ocenionych w konkursie oraz najlepszych próbek w poszczególnych kategoriach. Organizatorem wydarzenia była redakcja „Aqua Vitae” i serwis Spirits.com.pl. Alkohole były oceniane według następujących kryteriów: aromat (do zdobycia 30 punktów), smak (30), finisz (30) i całościowe wrażenie (10), na które składają się takie elementy jak harmonia czy nowatorstwo, to znaczy, że nawet kontrastowo poustawiane

smaki i aromaty mogą dostać wysoką ocenę, jeżeli będą interesujące i innowacyjne. Na kilku wykresach zebraliśmy statystyki porównawcze konkursów 2018 i 2019.

37


Temat numeru Za rok kolejna edycja konkursu. A tymczasem zapraszamy do lektury not jakie powstały w wyniku obrad jury dla alkoholi, które zostały nagrodzone medalami. Zgodnie z regulaminem konkursu nie informujemy o alkoholach, które medali nie otrzymały. Wódki czyste mieszane W tej kategorii jury nagrodziło jedenaście wódek, dziesięć złotymi medalami i jedną srebrnym. Poziom polskich wódek czystych jest naprawdę wysoki. Zwycięzcą w tej kategorii drugi rok z rzędu jest wódka Longinus z trzech zbóż: żyto, pszenica i słodowany jęczmień. Oceny przedstawiamy w kolejności, w jakiej były degustowane próbki.

Stumbras Pure (40%) Wyraźny zapach alkoholu, zapachy piwniczne, czarny pieprz. W ustach słodko-pikantna, pieprz i wanilia, podobnie w finiszu, do 78,5 tego dochodzi lekka nuta jabłka, pestek. Rozgrzewająca.

Björn Crystal (40%) Delikatny, przyjemny aromat słodu, ziół, pieprzu, igliwia. Również bardzo delikatna w ustach, lekko cytrusowa, wciąż nuty leśne, igliwie. 87,8 Finisz też leśny, zielone szyszki, lekko jałowiec.

Adam Mickiewicz (40%) Wyraźny zapach alkoholu, mieszają się zapachy korzenne (imbir, gałka muszkatołowa, ziele angielskie) i cytrusowe. Smak słodko-cierpki i korzenny, piernikowy, nuta cynamonu. Finisz 81,5 słodko-cytrusowy, jak grejpfrut z cukrem, poza tym nuta pikantna, rozgrzewająca.

Stumbras Centenary (40%) Delikatny aromat – pyłki kwiatowe, czereśnie. Smak także delikatny – kandyzo- 85,2 wane cytrusy, czereśnie. W finiszu troszkę goryczy albedo i orzechy.

Longinus (40%) Aromat delikatny, owocowy, jabłka, śliwki, melon. W smaku bardzo dojrzałe jabłka, gruszki, śliwki, ale też nuta ziołowa – rozmaryn. 89,8 W finiszu melon z czerwonym pieprzem. Bardzo elegancka.

Polska Czysta Tradycyjna (40%) Lekka nuta chrzanu, lekka ćwikły. Poza tym wyraźnie aloes. W smaku delikatna, słodkawa, nadal aloes, jeszcze do tego melon 86,8 i ziarno. W finiszu aromatyczny pieprz i ciągle słodycz owocowa, już nie melon, a arbuz.

Jarzębiak Czysty Luksus (40%) Delikatna, w nosie miesza się ziemistość z ziołowością, trochę lukrecji, zacieru. W smaku wyrazista, ziemista, kwas chlebowy, razo- 88,3 wiec. Finisz dość lekki, cierpki – kwaśne jabłka, pestki.

Precious Vodka (40%) W aromacie ziemistość, pieprz, słodkie ziarno, słodkie jabłka, melon. Smak w pierwszej chwili słodki, waniliowy, ale po chwili ostra 85,3 nuta kardamonu, wyczuwalna też w finiszu, w którym dochodzą orzechy laskowe.

38

Copernicus Premium (40%) Aromat delikatny, ziemisty, z nutą polnych kwiatów. W smaku sporo przypraw ko- 87,5 rzennych – cynamon, gałka muszkatołowa. Lekki, cynamonowo-grejpfrutowy finisz.


Temat numeru Wódka Poznańska Tradycyjna (40%) Aromat ziołowy, pieprz czarny. W smaku dużo cytrusów – kandyzowana cytryna i limonka, dużo limonki w finiszu. I jeszcze kwaśne zielone jabłko. Z charakterem.

Nerpa Baikal (40%) 88

Aromat zielony, wiosenny, liści i traw. Do tego masa cytrusów: cytryna, pomarańcza, pomelo. Smak słodki, przyjemny, kandyzo- 88,7 wanych pomarańczy. W finiszu trochę orzechów, trochę wanilii. Bardzo czysta, gładka.

Copernicus Orkisz (40%) Aromat lekki – jabłka, gruszki, do tego pieprz, ziarno. Smak przyjemnie podbity nutą pieprzu, nawet ćwikły, czosnku. Finisz 84 dość wytrwany, kiszone ziarno, lekko wanilia, miód.

Rada Respect (40%) Aromat cytrusowo-kwiatowy, bergamotka, pomarańcza, grejpfrut. W ustach 84,3 gorzkawa, ale rześka i mineralna, biały grejpfrut, delikatnie cytryna. Cytrusowy, kwaskowy finisz.

Wódki żytnie W tej kategorii jury przyznało trzy złote medale. Medal double gold zdobyła kraftowa wódka z destylarni Podole Wielkie.

Słowiańska Żytnia (40%) Aromat delikatny, ale mimo to pieprzny, jak tabaka. Do tego nuty dojrzałego jabłka. W smaku cierpka, dużo jabłka, grejpfrut, a w finiszu pomarańcza i grejpfrut oraz delikatnie pieprz, 89,3 jałowiec, igliwie. I trochę goryczy, albedo. Elegancka.

Haberfeld Zgoda Rye (40%) W aromacie pieprz, tabaka, jabłka. Smak cierpki, grejpfrut, tarnina, nawet głóg. Fi- 87,5 nisz gorzko-cierpki, tarnina, tatarak. Czysta, elegancka.

Podole Wielkie Wódka Żytnia (40%) Zapach piekarniczy, wypieczony chleb, kwas chlebowy, wanilia. Słodko-cierpki 89,5 smak, sporo wanilii, jabłka, kwaśne winogrona. Długi, zbożowy finisz, z fuzlem.

Baikal Original (40%) W nosie tarta cytrynowa, galaretka cytrynowa, sorbet cytrynowy. To samo w ustach – słodka cytryna. Dla odmiany finisz cierpki, 87 nawet gorzkawy, niedojrzałe białe winogrona, grejpfrut.

Karafka Lazurowa (40%) Aromat lekko wędzony, pieprz, cytryna, nuta mineralna. Smak słodki – wanilia, tarta owocowa, słodkie białe winogrona. Słod- 83,8 ki, winogronowy finisz, z nutą słodkiego grejpfruta.

Gold Polish Vodka (40%) Nuty mineralne, grejpfrut, pieprz. Smak bardzo delikatny, cytrusowy, nuta gruszki. Finisz słodki, cytrusowy, galaretka cyt- 87,8 rynowa, kandyzowany grejpfrut. Bardzo łagodna.

Legend of Kremlin (40%)

W tej kategorii jury przyznało dziesięć złotych medali, double gold otrzymała rosyjska wódka Nerpa.

Sporo pomarańczy, keks z pomarańczą, suszone skórki pomarańczy, limonka, liście wiśni. W smaku też dużo pomarańczy, sorbet 86,8 pomarańczowy. Konsekwentnie pomarańczowy finisz.

Hlibny Dar Classic (40%)

Baikal Ice (40%)

Aromat bardzo lekki, cytrusowy – cytryna i limonka. W smaku też trochę kwaskowe, limonki, ale w części kandyzowane. Finisz kon- 88,3 sekwentnie cytrusowy, dochodzi lekka waniliowość. Bardzo elegancka.

Aromat wyraźnie alkoholowy, grejpfrut, cytryny, tarta cytrynowa. Smak cierpki, szorstki, mineralny, młode białe winogrona, 84,8 kwaśne jabłka, biały grejpfrut. Finisz nieco przesuszający, pieprzny, słony.

Polish Standard Vodka (40%)

Stumbras Premium Organic (40%)

Zapach tarty cytrynowej, galaretki limonkowej. Smak kwaskowy, ale bardziej zie- 87,3 lone jabłka niż cytrusy. Także w finiszu – dużo jabłek, pestki.

Ziemisty aromat, wanilia, grejpfrut. Smak delikatny, tłusty, maślany. W finiszu oliwki, masło, niezwykle tłusta wódka, idealna do rybki.

Wódki pszeniczne

86

39


Temat numeru Wódki ziemniaczane

Wódki smakowe owocowe

W tej kategorii noty były bardzo wysokie, jury przyznało pięć złotych medali. Double gold dla wódki Elixir Pure, która jest marką warszawskiego Domu Wódki, która zdobyła także najwięcej punktów w całym konkursie, a także dla wódki ziemniaczanej z gorzelni Podole Wielkie, która w całym konkursie zajęła trzecią pozycję.

W tej kategorii jury przyznało trzynaście złotych medali i jeden srebrny. Double gold otrzymała wódka pomarańczowa Baczewski Suweren.

Dalkowski Wódka Czysta Filtrowana (40%) Aromat ziół, kadzidła, jagody leśne, mirt, słodkie jabłka. Smak owocowy – jabłka, 88,8 gruszki, wiśnie, śliwki. Równie owocowy, delikatny finisz, dużo jabłek, dużo śliwek.

Haberfeld Potato (50%) Aromat czysty, ziemniaczany, do tego pieprz, zioła, goździki. Smak cierpki, ziemisty, rozgrzewający, z nutką pieprzu. Przyjemnie rozgrzewa- 84,3 jący finisz – imbir, kardamon, ziele angielskie.

Elixir Pure (40%) Bardzo ziemniaczany aromat, wchodzący w rejestry trawy cytrynowej, rozmarynu, tymianku, nuty korzenne. W smaku to młode ziem- 94,7 niaczki z koprem, mizeria. Finisz słodki, lekko waniliowy, kandyzowana cytryna, sorbet cytrynowy.

Baczewski Monopolowa (40%) Aromat ziemisty, z wyraźnie zaznaczonym pieprzem. Smak charakterystyczny, męski 86,5 – pieprz, lekko kardamon, a w finiszu jeszcze dochodzą goździki i ziele angielskie.

Copernicus Wódka Rzemieślnicza (40%) Aromat jabłek, marcepanu, cynamonu. Smak bardzo delikatny, du- 82,5 żo jabłek, lekko pieczona śliwka. Finisz to placek ze śliwkami posypany cynamonem.

Copernicus Księżycówka z Kujaw (40%) Aromat jabłka i gruszki, bardzo naturalny, lekka nuta mięty. W smaku dużo 89,3 jabłka, lekko gruszka, podobnie w finiszu, dominuje gruszka.

3 Kilos Vodka Coconut (37,5%) Słodki, bardzo kokosowy, cukierniczy aromat, karmel. Bardzo słodki, likierowy 86,5 smak, także czuć karmel. W finiszu – kokosanka, kakao.

Copernicus Bimber (40%) W nosie jabłka, gruszki, jabłecznik, lekko trawa żubrowa, fuzle. Smak lekki, szar- 82,8 lotkowy, morele. Finisz też bardzo lekki, jabłko, gruszka, cynamon.

Dwór Sieraków Jarzębiak (40%)

Podole Wielkie Wódka Ziemniaczana (40%) Aromat marchwi, pietruszki, selera, młody niedojrzały ziemniak, ziemniak starty na placki. Bardzo marchwiowe w smaku. Finisz to karotka i 92,5 ziemistość, delikatna pikantność.

Aromat pestkówki – pestki jabłek, gruszek, do tego liście wiśni, suszone owoce, tarnina i jarzębina, kwiatowość. W smaku wiśnie, wanilia, liście i pestki, marcepan, jarzębina, goryczka. W finiszu dochodzą pomarań- 87,7 cze, ale ciągle dużo pestki i liści, nuty winiakowe, miodowe.

Copernicus Ziemniak Kujawski (40%)

Stumbras Raspberry (40%)

Aromat pieprzu, owce: brzoskwinia, morela, kardamon. Smak gruszki, jabłek, 83,5 cierpki. Finisz także cierpki – konsekwentnie gruszki i jabłka.

Aromat słodko-cierpki: malina, wiśnie, tarnina, żurawina, jeżyna, suszone owoce, czekolada. Smak syropu malinowego, żurawina z leciutką nutą wiśni i czerwonej po- 82,8 rzeczki. Cierpki, wiśniowo-tarninowy finisz, ale jest i słodycz czekoladowa, a i słodka nuta malin.

Wódki starzone W tek kategorii jest tylko jeden złoty medal dla wódki krótko leżakowanej w dębie.

Baczewski Suweren (40%) Bairille Handmade Vodka (40%) Lekki aromat orzechów, migdałów, wanilii. Bardzo dużo wanilii w smaku, owocowość lody waniliowe. I finisz bardzo waniliowy, deserowy, delikatny.

40

84

Bardzo przyjemny aromat pomarańczy, skórka i sok, jak Grand Marnier, do tego limonka. Smak sody i pomarańczy, jak oran- 89,5 żada w proszku, bardzo lekkie. Finisz także lekki, pomarańcze i soda.


Temat numeru Stumbras Cranberry (40%)

Hlibny Dar Imbirno-Medova (40%)

W aromacie leśne jagody, lekko wiśnia, lekko czerwona porzeczka i żurawina. Smak intensywny, cierpki – tarnina, żurawina, malina, lekko mech. Finisz także cierpki, rozgrze- 85,8 wający – tarnina, agrest, czerwona i biała porzeczka.

Rześki aromat pieprzu, korzenny, miętowy, lekko marynat, imbiru. Smak cierpki, wy- 86,2 raźnie pieprzny. W finiszu kiszonki (kimczi), dużo pieprzu, rozgrzewające.

Dwór Sieraków Śliwa z Tarniną (40%) Aromat migdałów, orzechów, wiśni, porto, bakalie, nuta dymna. Smak wina likiero- 84,8 wego, dużo drożdży, dużo pestek, marcepan. W finiszu – wiśnie w syropie i migdały.

Stumbras Quince (40%) W zapachu cytryny, limonki, brzoskwinie, morele, pomarańcze. Smak cierpko-słodki, 84,7 morelowy, herbaciany, tytoniowy. W finiszu pigwa, miód, brandy.

Dalkowski Wódka Jarzębinowa (38%) Przyjemny zapach tarniny, wiśni, marcepanu. Smak słodko-kwaśny, nalewkowy, 89,3 dużo pestki, dużo tarniny, morela. Przyjemnie cierpki finisz, tarnina i czarna porzeczka.

Wokulski Wódka Rzemieślnicza (40%) Aromat owoców, limonki, zioła, mięta, melisa, bardzo rześkie. W smaku dużo cyt- 89,2 ryny, kwaśne jabłka, pestki jabłek. Przyjemny jabłkowy finisz.

Wokulski Bimber (40%) Aromat krochmalu, limonki, grejpfruta. W smaku orzechy, cytryny, kwaśne jabłka. 85,8 Finisz jest jak stare likierowe wino w stylu tawny port.

Kraftowy Bimber rozlany nocą (41%) W zapachu anyż i koper, nasturcja, cynamon, kajmak. W smaku sam cynamon. Fi- 79,5 nisz śliwkowo-cynamonowy.

Dragunov Pepper (41%) W aromacie dużo pieprzu, lekko ziarno, delikatny. W smaku jabłka, ziarna i pieprz. 82,7 Pieprzny finisz z nutą zielonego jabłka, gałki muszkatołowej, goździków.

Wódki smakowe inne W tej kategorii jury przyznało trzy złote medale. Double gold zdobyła chrzanowa wódka Elixir z Domu Wódki.

Dębowa Polska Złota Rybka (40%) Aromat dębiny, pieprzu, herbaty, skórki chleba, goździków, dymu. W smaku: kwas chlebowy, orzechy (suche, obrane i prażone). 87,7 W finiszu też orzechowo – orzeszki piniowe, prażone orzechy laskowe.

Elixir z Dzikiego Chrzanu (40%) W aromacie chrzan, ogórki kiszone, ćwikła. W smaku lekko słone, bardzo ki- 91,2 szone. Finisz to chrzan i ogórki. Bardzo wyraziste i konsekwentne.

Baikal Pine Nut (38%) W aromacie: suszone owoce, liście, wilgoć, orzechy, żołędzie. Smak kawy zbożowej, cykorii, wiórki dębowe. Finisz słodki, z nutą miodu, wanilii, karmelu, anyżu.

84

Okowity i destylaty owocowe niestarzone W tej kategorii złote medale dostały trzy trunki, bardzo się różniące, ale wszystkie na bardzo wysokim poziomie. Double gold otrzymuje efekt kooperacji dwóch młodych destylarni – Wolf i Drake, ich destylat z pomarańczy.

Wódki smakowe ziołowe

OVII Okowita z Jabłek 2019 (40%)

W tej kategorii jury przyznało trzy złote medale. Double gold w tej kategorii otrzymuje pieprzówka Dwór Sieraków.

Aromat lekki, owocowy, nuty wiśni, porzeczki, śliwki, jabłka, gruszka. Lekko przy- 81,3 palone. Smak cierpki i pestkowy, liście, migdały, jabłka. Przyjemnie kwaśne jabłko w finiszu.

Dwór Sieraków Pieprzowa (40%) W aromacie dużo pieprzu, guajazyl, syrop piniowy, lekko tymianek, polne kwiaty. W smaku pieprz i cytryna. Podobnie 86,8 finisz – pieprzno-cytrynowy, ostry, nuta grejpfruta.

Podkarpacka Okowita z Jabłek (50%) Aromat mdły, fermentacyjny, balsamico gruszkowe, przydymienie. Smak ostry, 82,7 drożdżowy, lekko wypalony. Ostry, drożdżowy finisz z posmakiem jabłek.

41


Temat numeru OVII Okowita z Wytłoków Winogron 2018 (40%) Nuty kwiatowe, różane, porzeczkowe, zielona łodyżka, mniszek lekarski. 85,3 W smaku morela, czereśnia, wiśnia. Morelowo-różany finisz. Bardzo delikatne, kwiatowe.

Kraftowa Śliwowica rozlana nocą (43%)

Aromat lekki, owoce, śliwka, karmel, wa- 82,3 nilia. Słodki, śliwkowy smak, miód. Finisz miodowy.

Okowity i destylaty warzywne niestarzone

OVII Okowita z Śliwek 2019 (40%) W aromacie kwiaty i morele, śliwka, rześkość, nuta warzywna. Delikatne i przyjemne. Smak też bardzo delikatny, pudrowy, ole- 87,3 jek różany. Lekki, winogronowy finisz, z nutą brzoskwini, gruszki.

Marani Chacha Mtsvane (40%) Zapach szorstki, wytrawny – śliwki, jabłka, bardzo owocowy. W ustach sporo pestek, migdały, kwasowość wiśni, taniczność 84,5 tarniny. Cierpki, wytrawny finisz, ściągający, tytoniowy.

Marani Chacha Saperavi (40%) Aromaty kwiatowe, bergamotka, porzeczka, jagody, malina. W ustach bardzo cierpkie, ściągające, taniczne, herbaciane. 85,2 Cierpki finisz – liście, trawa, igliwie, dużo jabłek.

OVII Destylat z Czarnej Porzeczki 2019 (40%) Aromat lekko piwniczny, poza tym dużo czarnej porzeczki, jabłko. Porzeczka wy- 84,2 raźnie w ustach, lekko drożdże. Także finisz drożdżowo-porzeczkowy.

OVII Destylat z Aronii 2019 (40%) W aromacie ziemistość, aronia, chrzan, liście porzeczki, tarnina. W ustach kiszonki z koprem, cierpkość, tarnina, zielone 87,5 kwaśne jabłko. Finisz owocowo-korzennodymny.

Wolf & Drake Pomarańczówka (47%) Bardzo przyjemny cytrusowy aromat – masa pomarańczy (w tym gorzkie pomarańcze), cytryna, kwaśne jabłko z gruszką. W smaku także bardzo pomarańczowo, jest też 89,8 mandarynka i brzoskwinia. I pomarańczowy finisz.

W tej kategorii noty były bardzo wysokie, dwa złote medale, double gold dla destylarni Podole Wielkie za ich destylację ziemniaka z 2015 roku.

Grochowica Polska (53,9%) Aromat ziemisty, dym z ogniska, warzywa. Smak słodki, ziemisty, skrobiowy. 89,8 Finisz dymny i długi.

Podole Wielkie Ziemniak 2015 (42,6%) W aromacie marchew i seler. Marchew, seler i koper w smaku. Finisz jak surówka 92,3 z marchwi. Niezwykłe, co udało się uzyskać z ziemniaka.

Okowity i destylaty zbożowe niestarzone Jury przyznało siedem złotych medali. Double gold zdobyła Podkarpacka Destylarnia Okowity za ich destylat z kukurydzy.

OVII Okowita z Kukurydzy (40%) Lekki, przyjemny aromat wędzonego siana. Bardzo delikatne w ustach – mar- 88,3 chew, razowo-słodowe, graham. Lekki, przyjemny warzywny finisz.

Podkarpacka Okowita z Kukurydzy (50%) Bardzo przyjemny aromat prażonego ziarna, wędzonego ziarna, popcornu. 89,8 Smak ziarnisty, wędzony, bardzo przyjemny. Popcorn, kolba grillowanej kukurydzy w finiszu.

Podkarpacka Okowita z Pszenicy (50%) Przyjemny piekarniczy aromat, lekko kiszony. Kiszone siano. Podobnie w smaku 86,3 – kiszone siano, koper. Lekko wędzony finisz, wędzone ziarno.

OVII Destylat z Truskawki 2019 (47%)

Wolf & Oak Okowita zbożowa żytnia (45%)

Aromat tłusty, oliwkowy, truskawka i malina, marynowane cytryny, pikantne. 85,2 Smak gorzki, albedo, pestki, gorzkie jabłka. Finisz mdły, kwiatowy, różany, pigwowy.

Aromat lekko wędzony, trawiasty, prażone ziarno. Smak oleisty i ziarnisty, 88,8 słodowy, zakwasowy. Brzeczka piwna w finiszu.

42


Temat numeru Podole Wielkie Jęczmień 2018 (42,6%) W zapachu lakier, kwiaty, różaność, słód. W smaku drożdże, lakier, mocno wypie- 81,7 czone ziarno, graham. Finisz słodowy, owocowo-fermentacyjny.

Podole Wielkie Pszenica 2018 (42,6%) Aromat chleba, kwasu chlebowego, brzeczka fermentacyjna. W ustach za- 87,3 kwas, lekko lakier. Chlebowy finisz, wypieczona skórka chleba, lekko wanilia.

Podole Wielkie Żyto 2018 (42,6%) Aromat kiełkującego słodu, kwiatowy, lakier, młode drewno. Smak wędzonego, prażonego ziarna, mleczko zbożowe. Słodki finisz, tłusty, waniliowy i fuzle.

83

Okowita starzona W tej kategorii jury przyznało dwa złote medale, obydwa trafiają do Jana Kleinera z Czech, który otrzymał także medal Duble Gold, a jego starzona w amforze okowita Wild Pin zajęła drugie miejsce w całym konkursie.

Stara Myslivecka Limited Edition 500 Years Single Barrel 8Y0 (40%) Przyjemny, głęboki owocowy aromat – jabłka, gruszki i śliwki, bakalie, lekko jałowiec. W smaku dojrzałe owoce, do tego anyż, jałowiec, wiśnie, czekolada. Bakaliowy finisz.

88

Likiery, nalewki, napoje spirytusowe Bardzo szeroka kategoria, podobnie jak w ubiegłym roku najwięcej zgłoszonych alkoholi i najwięcej nagród. W szranki stanęły zarówno tanie produkty masowe jak i drogie kraftowe nalewki. Jury przyznało aż 23 złote i jeden srebrny medal. Wygrała klasyczna receptura z Litwy – likier 999 Citrus.

Longinus Nalewka Szeptuchy (30%) W aromacie czarny bez i cytrusy. W ustach idealne proporcje między kwaso- 87,5 wością a słodyczą i masa czarnego bzu. Długi, cierpki, cytrynowy finisz.

Cieleśnica Cytryna z Kwiatem Bzu (35%) Kleiner Wild Pin (43%) Zapach śliwek, pestek, moreli, migdałów. W ustach cierpka, wyrazista, liście, wiśnie. 93,2 Bardzo elegancka, gładka, rześka, nie ma oznak starzenia.

W aromacie imbir, sencha, liście. W smaku cytryna z miodem, albedo, tarni- 87,3 na, głóg, nuta róży. Liściasto-cytrusowy finisz.

Longinus Nalewka z pigwowca (30%) Kleiner Sour Cherry by Sherry (43%) Aromat drożdży, rodzynek, śliwek, drożdże. Smak piwniczny, masa sherry, masa 84,7 drożdży. Finisz zdominowany przez sherry oloroso – orzechowe, utlenione.

W aromacie: pigwa, orzechy, malina, suszone owoce. Smak bardziej cierpki niż słodki, świąteczne ciasto. W finiszu 90,3 cierpkość i orzechy włoskie. Szlachetna, zrównoważona, jak dobra domowa pigwówka.

Inne alkohole starzone

Cieleśnica Malina z Kwiatem Lipy (35%)

W tej kategorii jury przyznało trzy złote medale. Medal Duble Gold trafi do Czech za okolicznościową edycję ośmioletniej żytniej – Stara Myslivecka Single Barrel.

W aromacie malina, wiśnia, sok z wiśni, 88,3 w smaku bardzo cierpka malina, głóg. Finisz cierpko-malinowy.

Longinus Nalewka z derenia (30%) Bairille Single Honey (40%) Lekki aromat, miód, orzechy, rodzynki, śliwki. W ustach sporo cynamonu, któ- 82,8 ry wraz z miodem jest wyraźny także w fi-

W aromacie słodko, miodowo i jednocześnie gorzko, wyraźnie dereń. W smaku 87,2 lekko, wiśnie, dereń, czekolada, finisz bardzo czekoladowy, z nutą toffi i kakao.

niszu.

Cieleśnica Pigwa z Pędami Sosny (35%) Stara Myslivecka Reserve (40%) Aromat lekki – orzechy i rodzynki, anyż. Przyjemny smak – maliny, wiśnie, dojrzałe 82,7 jabłka. W finiszu jest i owocowość, i drożdże, i nuta zbożowa, i pieprz.

W aromacie mentol, śliwki, wiśnie, pigwa, suszone owoce. Bardzo ciekawy smak, bardzo cierpki, a jednocześnie jest jakaś 82,3 ożywcza leśna, żywiczna nuta – konsekwentnie, do finiszu. Plus cytryny, piernik i czekolada.

43


Temat numeru Polska Smakowa Cytryna (30%)

Haberfeld Wiśniówka (30%)

Klasyczna cytrynówka, w aromacie cytryny, kwasek cytrynowy. W smaku 78,8 cytryna i miąższ. W finiszu cytryna i miód.

Aromat cierpki, wiśnia, tarnina, ratafia, karmel. W smaku: pigwa, tarnina, śliwka i wiśnia. Finisz przyjemny, sok wiśniowy.

84

Laufhund Ziołówka (35%) Copernicus Pigwa Premium (32%) Przyjemny, słodki, klasyczny zapach pigwy i miodu, rumianek, korzenność, śliwka, mirabelka. W smaku pigwa i becz- 81 ka, orzechy, w finiszu dużo pigwy, miód, bakalie.

Ratafia pigwowa (30%) Cierpki aromat – pigwa, kasztany jadalne, śliwka. Smak słodki, syropowy, z nutą 84,2 orzechów, brzoskwini. W posmaku winiak, beczka.

Lazzaroni Amaretto (24%) Klasyczny słodki aromat amaretto. W smaku słodkie, syropowe, korzenne. 86,3 Finisz słodki, migdałowy z nutą marcepanu i piernika. Wysoka jakość deserowego likieru.

Amaro di Angostura (35%) Przyjemny ziołowy aromat pomarańczy, piołunu, goździków, pinia, aronia, gałka muszkatołowa, chinina. Smak ostry, pieprzowy, roz- 85,8 grzewający, piernikowy. Finisz orzechów coli, goździki.

Aromat ziół – mięta, piołun, tatarak. W smaku sporo syropu i sporo ziołowości, dużo mięty. W finiszu miód, gałka muszkatołowa, goździki.

86

999 Spicy (40%) W aromacie: piołun, kwiaty, siano, pieprz, zioła górskie, nuty apteczne, anyż. Smak 84,2 gorzki – głóg, tatarak, piołun, w finiszu palące przyprawy – imbir, chilli.

Haberfeld Orzechówka (36%) W aromacie: orzechy, zioła, kawa, wanilia. Oleiste, w smaku orzechy włoskie, finisz 86,5 przyjemnie orzechowy, z nutą miodu, ziaren kawy i ziół.

She Kawa z Pomarańczą (30%) Bardzo przyjemny aromat palonej kawy plus wanilia, czekolada. Wyraźnie kawowa w smaku z lekką nutą cytrusów, kawa z pomarańczą w finiszu.

91

Meukow Xpresso (17%) Aromat: kawy, śliwek, wędzonych śliwek, herbaty, wiśni. W ustach lekkie – śliwki 83,8 i kawa. Kawowy finisz. Do tego słód, porter.

Haberfeld Piołunówka (50%) Bardzo ziołowy, pieprzowy aromat, siano. Smak bardzo gorzki, piołunowy. Finisz 83,2 piołunowy, orzechowy, ziele angielskie

Haberfeld Miodonka (40%) Cierpki, wytrawny, aromat – pigwa, miód. Smak miodowy, korzenny, lekko orze- 81,2 chowy. Miodowo-korzenny finisz.

Fireball (33%) W zapachu masa cynamonu. W smaku guma cynamonowa i ostra nuta papryczki, 84,2 gałka muszkatołowa, grzaniec. Cynamonowo-pikantny finisz.

Elixir Ajerkoniak (20%) Deserowy, gęsty. Aromat wanilii. Smak bardzo słodki, bardzo waniliowy. Krem 88,2 waniliowy, pudding.

999 Citrus (35%) Intensywny zapach pomarańczy, triple sec, mandarynki. Smak gorzki, bardzo poma- 91,2 rańczowy. W finiszu mandarynka, gorzkie skórki pomarańczy.

Dębowa Polska Golden Cream Advocatka (20%) Aromat wanilii, smak słodki, waniliowo-jajeczny, waniliowy, słodki finisz. Kre- 88,2 mówka.

999 Sweet (35%) W aromacie: imbir, gałka muszkatołowa, goździki, tatarak, mięta, anyż, pinia, guaja- 86,3 zyl, w smaku dużo mięty, lekki, ziołowy, bardzo przyjemny. Dużo mięty i anyżu w finiszu.

44

Gin Jury przyznało siedem złotych i jeden srebrny medal. Double gold zdobył irlandzki różany gin z destylarni Glendalough.


Temat numeru Glendalough Rose Gin (37,5%)

Wolf & Oak Rum (47%)

W aromacie: cytrusy, imbir, dzięgiel, dużo jałowca. Smak ostry, bardzo jałowcowy, z nutą czarnego pieprzu, kardamonu. 87,2 W finiszu głównie jałowiec, ale też zioła, suszone kwiaty.

Wyrazisty zapach oleju, fermentacji, w stylu agricole. Smak industrialny, jak 88,3 rumy z Jamajki, w finiszu truskawki, czereśnie, migdały. Przydałoby mu się trochę beczki.

Puerto de Indias Strawberry (37,5%)

Angostura 1919 (40%)

W aromacie: truskawka, malina, landrynki, cytrusy, przyprawy korzenne. Dużo malin, dużo truskawki w smaku. W finiszu lody truskawkowe. Deserowy, mało jałowca.

84

Aromat czekolady, kakao, wanilii, kwiatów. W smaku cierpkość – herba- 85,5 ta, tytoń, cynamon. Waniliowo-herbaciany finisz. Dobrze starzony, herbaciany.

Charley’s Pink (37,5%) Słodki, truskawkowo-malinowy aromat, z nutą jałowca. W smaku jałowiec i dzięgiel plus słodkości – maliny i truskawki. Fi- 78,5 nisz wyraźnie truskawkowy, róża i galaretka owocowa.

Marula Gin (40%) W aromacie masa cytrusów – cytryna, grejpfrut, limonka, pomelo. W smaku 86,3 dużo jałowca, poza tym cytryna, nuty pieprzowe. Smak delikatny, słodki, kobiecy.

Gillemore Magical Gin (46%) W aromacie bardzo dużo jałowca, tuja, igliwie sosny, mech. Smak ostry – jałowiec i pieprz. Finisz jałowcowo-dzięglowy, nuta piet- 83,5 ruszki, pikantny. Dobry do klasycznych koktajli.

Crazy Monday Gin (48%) W aromacie bardzo dużo dzięgla, cytrusy – cytryn i grejpfrut. Smak dość delikatny, 86,2 dużo dzięgla, posmak pietruszki, kopru i cytryny oraz limonki.

Charley’s Gin (37,5%) Aromat zbożowy, z nutą jałowca i pieprzu. 80,8 Smak delikatny, ziołowy, lekko mięta, lekko dzięgiel. W finiszu zioła, siano.

Dictador 12YO (40%) W aromacie kawa, kawa z mlekiem, lekko kakao, owoce, bakalie. Smak bardzo koherentny, dochodzi wyraźnie orzech 88,5 włoski, finisz też zbalansowany – kakao, kawa, orzechy włoskie. Elegancki, klasycznie rumowy finisz.

Worthy Park 12YO (56%) W aromacie cynamon, nafta, czerwone owoce. Smak cierpki i jednocześnie 91,2 słodycz win likierowych, dużo tytoniu. W finiszu tytoń i cynamon.

Vale Royal 2006 Wedderburn (62,5%) W aromacie lekko balsamico, warzywa, czerwone owoce. Smak potężny, bardzo estrowy – nafta, smar, wiśnie. W długim finiszu czerwone owoce, skóra, tytoń.

91

Whisky single malt W kategorii jury przyznało cztery złote medale. Double gold otrzymała limitowana edycja dymnej wersji whisky Glen Scotia.

Deanston Virgin Oak (46,3%)

W aromacie masa pieprzu, poza tym jałowiec, pomarańcza i dzięgiel. Bardzo lekki, 86,2 z nutami drewna, lasu. Finisz cierpki, dużo jałowca.

Aromat słodki, owocowy, dużo jabłek, gruszki, słód, orzechy, miód, słód. Smak słodowy i owocowy – jabłka, brzoskwinie, morele. Finisz dość cierpki, tytoniowy, ale 85,8 też cierpkie jabłka, bardzo przyjemny, delikatna nuta wanilii. Elegancka whisky.

Rum

Bunnahabhain Stiùireadair (46,3%)

W kategorii rum jury przyznało pięć złotych medali. Double gold otrzymał, podobnie jak w ubiegłym roku, Worthy Park z Jamajki.

W aromacie: dym, torf, miód, nuta apteczna. Duża moc alkoholu w ustach, 87,8 dużo torfu, średnio ekstraktywna. Finisz to torf z miodem, morele.

Colombian Aged Gin Treasure (43%)

45


Temat numeru Glen Scotia Campbeltown Malts Festival 2019

Whiskey irlandzka

(51,3%) Aromat słodu, nuty apteczne, jodowe, torfowe, śliwka, miód wrzosowy. Bardzo dużo torfu, goryczka, gorzkie pestki winogron, 88,5 wędzona śliwka, torf. Gorzki finisz, z nutą spalonego ziarna, pokrzywy, dużo torfu, jodyna.

Jeden medal gold dla Glendallough Triple Barrel.

Glengarry Peated & Smoky (40%) Lekki aromat słodu, wędzone ziarno, toffi, metaliczność. W smaku nuty apteczne, 85,7 finisz mocno apteczny, jodowy, dymny, z nutą wiśni.

Glendallough Triple Barrel (42%) Wyrazisty aromat zboża, dużo nut fermentacji i dymienia, likierowe wino. 86,2 W smaku wanilia, toffi, drewno, dużo egzotycznego drewna, w finiszu orzechy, tytoń, drożdże.

Brandy, koniaki, armaniaki W tej kategorii jury przyznało cztery złote medale. Double gold dostał biały armaniak z Chateau Du Tariquet.

Whisky blendowana W kategorii jury przyznało trzy złote i dwa srebrne medale. Double gold otrzymała piętnastoletnia whisky blended malt – Timberman.

Charley’s Green (40%) Lekki aromat owocowy – wiśnie, truskawki, maliny, skórki pomarańczy, słód. Smak bar- 77,3 dzo lekki, owocowy. Finisz lekki, słodowy.

Baczewski Whisky (43%) Aromat wiśni, lekko dymu, wędzenia. Smak cierpki, wypieczonego chleba, nuta 80,3 jodu, słony i wypieczony chleb w finiszu.

Gold Ben 5YO (40%) W aromacie wiśnie i słód. W smaku wiśnie, drożdże, kwaśne jabłko, pyłki. 79,5 Mleczny i kamienno-mineralny finisz.

Timberman 15YO (40%) Aromat słodki i owocowy – jabłka i gruszki, lekko dym. Smak koherentny – 87,7 jabłka pieczone w ognisku. W finiszu dochodzą do jabłek pigwowiec i gruszka.

Nikka From The Barrel (51,4%) Aromat drożdżowy, liście wiśni, lekko dym, śliwki. Smak cierpki, wino, tabaka, sól i lu- 86,2 krecja, słód. Finisz cierpki, czerwone wino, drożdże.

Hardy Legend 1863 (40%) Cudowny zapach brzoskwini, rodzynek, lekko tytoń, wanilia, biała czekolada, 87,5 mokka. W smaku orzechy i rodzynki, śliwka. Finisz to: toffi, karmel, orzechy laskowe i włoskie.

Chateau Du Tariquet Blanche Armagnac (46%) Aromat kwiatowy, różany, pudrowy, z nutą spirytusową i drożdżową. W ustach dużo aromatycznych białych winogron, morela, 88,7 brzoskwinia. Przyjemny, winogronowy finisz – muszkat, róże.

Sarajishvili VSOP Black (40%) Aromat orzechów, rodzynek, ziaren kawy. Bardzo rodzynkowy, wytrawny, cierpki 82,2 smak, do tego śliwki. Długi posmak – bakalie, daktyle, orzechy włoskie, muszkatowe winogrona.

Pliska XO (40%) Delikatny aromat z lekką nutą kawy, winogron, skórek pomarańczy, owocowych kwiatów. W ustach orzechy i winogrona, suszone morele, kandyzowane pomarańcze. Niezbyt 84 długi, orzechowy finisz (orzechy brazylijskie) i miód.

Grappa

Jeden medal double gold dla Blanton’s Gold z Kentucky.

Dwa złote medale, double gold dla grappy z wytłoczyn po winie amarone z destylarni Marzadro z Trydentu.

Blanton’s Gold (51,5%)

Marzadro Giare Amarone (41%)

Zapach kukurydzy, słodyczy, balsamico. W smaku: rozmaryn, tymianek, majeranek 90,8 i prażona kukurydza, W finiszu czekoladka snickers – słodycz i prażone orzechy.

Aromat kwiatowy i owocowy – jabłka, mirabelki, tarnina, a i jaśminowa herbata, 89,8 siano, rumianek. W smaku tłusta, oliwkowa, mdła. Finisz różany, pudrowy.

Bourbon

46


Temat numeru Bepi Tosolini Grappa Smoked (40%) Bardzo ciekawy zapach stajni, cygar. Smak cierpki – wędzone śliwki, tytoń. W finiszu masa tytoniu, susz jak na Boże Narodzenie.

86

Tequila/mezcal W tej kategorii tylko jeden złoty medal dla kraftowego wyrobu z Tamaulipas, z kolekcji Derrumbes.

Tamaulipas Derrumbes Mezcal Amole Americana (48%) W aromacie ziemistość, czarna po89,8 rzeczka. W smaku bardzo smolisty, dymny, porzeczka, liście porzeczki. Porzeczkowy finisz. ŁUKASZ CZAJKA WOJCIECH GOGOLIŃSKI ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI

Przyznane punkty i medale Nazwa

Kraj

Elixir Pure Polska Kleiner Wild Pin Czechy Podole Wielkie Wódka Ziemniaczana Polska Podole Wielkie Ziemniak 2015 Polska Elixir z Dzikiego Chrzanu Polska 999 Citrus Litwa Worthy Park 12YO Jamajka She Kawa z Pomarańczą Polska Vale Royal 2006 Wedderburn Jamajka Blanton’s Gold USA Longinus Nalewka z pigwowca Polska Longinus Wódka Polska Wolf & Drake Pomarańczówka Polska Grochowica Polska Polska Podkarpacka Okowita z Kukurydzy Polska Marzadro Giare Amarone Włochy Tamaulipas Derrumbes Mezcal Amole Americana Meksyk Podole Wielkie Wódka Żytnia Polska Baczewski Suweren Austria Słowiańska Żytnia Białoruś Księżycówka z Kujaw Polska Dalkowski Wódka Jarzębinowa Polska Wokulski Wódka Rzemieślnicza Polska Dalkowski Wódka Czysta Filtrowana Polska Wolf & Oak Okowita zbożowa żytnia Polska Nerpa Baikal Rosja Chateau Du Tariquet Blanche Armagnac Francja Dictador 12YO Kolumbia Glen Scotia Campbeltown Malts Festival 2019 Szkocja Jarzębiak Czysty Luksus Polska Hlibny Dar Classic Ukraina OVII Okowita z kukurydzy Polska Cieleśnica Malina z Kwiatem Lipy Polska Wolf & Oak Rum Polska Elixir Ajerkoniak Polska

Producent lub dystrybutor Elixir/Dom Wódki Jan Kleiner Podole Wielkie Podole Wielkie Elixir/Dom Wódki MV Poland The Last Port BZK Alco The Last Port M&P Longinus Longinus Wolf & Drake Grochowica Podkarpacka Destylarnia Okowity Marzadro The Last Port Podole Wielkie Baczewski/Ambra Ice-Full Copernicus Henkell & Co. BZK Alco Henkell & Co. Wolf & Oak Ice-Full Cerville Dictador/Stock M&P AWW Bayadera/BJC Distribution Drake Distillery Manufaktura Cieleśnica Wolf & Oak Elixir/Dom Wódki

Ocena jury 94,7 93,2 92,5 92,3 91,2 91,2 91,2 91,0 91,0 90,8 90,3 89,8 89,8 89,8 89,8 89,8 89,8 89,5 89,5 89,3 89,3 89,3 89,2 88,8 88,8 88,7 88,7 88,5 88,5 88,3 88,3 88,3 88,3 88,3 88,2

47


Temat numeru Golden Cream Advocatka Wódka Poznańska Tradycyjna Stara Myslivecka Limited Edition Single Barrel 8Y0 Björn Crystal Gold Polish Vodka Bunnahabhain Stiùireadair Dwór Sieraków Jarzębiak Złota Rybka Timberman 15YO Copernicus Premium Haberfeld Zgoda Rye OVII Destylat z aronii 2019 Longinus Nalewka Szeptuchy Hardy Legend 1863 Polish Standard Vodka OVII Okowita z Śliwek 2019 Podole Wielkie Pszenica 2018 Cieleśnica Cytryna z Kwiatem Bzu Longinus Nalewka z derenia Glendalough Rose Gin Baikal Original Polska Czysta Tradycyjna Legend of Kremlin Dwór Sieraków Pieprzowa Baczewski Monopolowa 3 Kilos Coconut Haberfeld Orzechówka Podkarpacka Okowita z Pszenicy Lazzaroni Amaretto 999 Sweet Marula Gin Hlibny Dar Imbirno-Medova Crazy Monday Colombian Aged Gin Treasure Nikka From The Barrel Glendallough Triple Barrel Stumbras Organic Laufhund Ziołówka Tosolini Smoked Grappa Stumbras Cranberry Wokulski Bimber Amaro di Angostura Deanston Virgin Oak Glengarry Peated Angostura 1919 Precious Vodka OVII Okowita z Wytłoków Winogron 2018 Stumbras Centenary

48

Polska Polska Czechy Polska Polska Szkocja Polska Polska Szkocja Polska Polska Polska Polska Francja Polska Polska Polska Polska Polska Irlandia Rosja Polska Rosja Polska Austria Holandia Polska Polska Włochy Litwa Belgia Ukraina Belgia Kolumbia Japonia Irlandia Litwa Polska Włochy Litwa Polska Włochy Szkocja Szkocja Trynidad Bułgaria Polska Litwa

Dębowa Polska AWW Starorežná Prostějov BZK Alco Polish Food Products MV Poland Dom Wina Dębowa Polska Dębowa Polska Copernicus Haberfeld Story Vodka Museum Drake Distillery Longinus Cerville Polish Food Products Drake Distillery Podole Wielkie Manufaktura Cieleśnica Longinus Cerville Ice-Full AWW Ice-Full Dom Wina Baczewski/Ambra Ice-Full Haberfeld Story Vodka Museum Podkarpacka Destylarnia Okowity Cerville MV Poland Belgium’s Best Bayadera/BJC Distribution Belgium’s Best Dictador/Stock M&P Cerville MV Poland AWW Bepi Tosolini MV Poland BZK Alco MV Poland MV Poland Cerville MV Poland Ice-Full Drake Distillery MV Poland

88,2 88,0 88,0 87,8 87,8 87,8 87,7 87,7 87,7 87,5 87,5 87,5 87,5 87,5 87,3 87,3 87,3 87,3 87,2 87,2 87,0 86,8 86,8 86,8 86,5 86,5 86,5 86,3 86,3 86,3 86,3 86,2 86,2 86,2 86,2 86,2 86,0 86,0 86,0 85,8 85,8 85,8 85,8 85,7 85,5 85,3 85,3 85,2


Temat numeru Marani Chacha Saperavi OVII Destylat z truskawki 2019 Baikal Ice Dwór Sieraków Śliwa z Tarniną Stumbras Quince Kleiner Sour Cherry by Sherry Marani Chacha Mtsvane Rada Respect Haberfeld Potato OVII Destylat z czarnej porzeczki 2019 Ratafia Pigwa 999 Spicy Fireball Copernicus Orkisz Piasecki Bairille Handmade Vodka Baikal Pine Nut Haberfeld Wiśniówka Puerto de Indias Strawberry Pliska XO Karafka Lazurowa Meukow Xpresso Ziemniak Kujawski Gillemore Magical Gin Haberfeld Piołunówka Podole Wielkie Żyto 2018 Copernicus Bimber Stumbras Raspberry Bairille Single Honey Dragunov Pepper Podkarpacka Okowita z Jabłek Stara Myslivecka Reserve Wódka Rzemieślnicza Kraftowa Śliwowica rozlana nocą Cieleśnica Pigwa z Pędami Sosny Sarajishvili VSOP Black Podole Wielkie Jęczmień 2018 Adam Mickiewicz OVII Okowita z Jabłek 2019 Haberfeld Miodonka Copernicus Pigwa Premium Charley’s Gin Baczewski Whisky Kraftowy Bimber Rozlany Nocą Gold Ben 5YO Polska Smakowa Cytryna Stumbras Pure Charley’s Pink Charley’s Whisky

Gruzja Polska Rosja Polska Litwa Czechy Gruzja Ukraina Polska Polska Polska Litwa USA Polska Polska Rosja Polska Hiszpania Bułgaria Białoruś Francja Polska Belgia Polska Polska Polska Litwa Polska Francja Polska Czechy Polska Polska Polska Gruzja Polska Polska Polska Polska Polska Polska Austria Polska Polska Polska Litwa Polska Polska

Marani Drake Distillery Ice-Full Dom Wina MV Poland Jan Kleiner Marani Bayadera/BJC Distribution Haberfeld Story Vodka Museum Drake Distillery AWW MV Poland M&P Copernicus Piasecki Ice-Full Haberfeld Story Vodka Museum MV Poland Ambra Ice-Full Ice-Full Copernicus Belgium’s Best Haberfeld Story Vodka Museum Podole Wielkie Copernicus MV Poland Piasecki Amar Issiakhem Podkarpacka Destylarnia Okowity Starorežná Prostějov Copernicus Piasecki Manufaktura Cieleśnica Marani Podole Wielkie BZK Alco Drake Distillery Haberfeld Story Vodka Museum Copernicus AWW Baczewski/Ambra Piasecki AWW AWW MV Poland AWW AWW

85,2 85,2 84,8 84,8 84,7 84,7 84,5 84,3 84,3 84,2 84,2 84,2 84,2 84,0 84,0 84,0 84,0 84,0 84,0 83,8 83,8 83,5 83,5 83,2 83,0 82,8 82,8 82,8 82,7 82,7 82,7 82,5 82,3 82,3 82,2 81,7 81,5 81,3 81,2 81,0 80,8 80,3 79,5 79,5 78,8 78,5 78,5 77,3

49


Alkohol i prawo

Jak powiększyć portfolio produktów, poprawiając łańcuch dostaw? Na tak postawione pytanie próbowałem odpowiedzieć Wracając jednak do tytułowego pytania. Żeby na nie odpodczas ostatniej edycji Kongresu Alkohole i Napoje. powiedzieć, należy w pierwszej kolejności przyjrzeć się Ograniczony czas na wypowiedź wymaga uzupełnienia elementom otoczenia, mającym podstawowy wpływ na łańcuch dostaw. Wyjaśnię, że w logisi wyjaśnienia, dlaczego uważam, że to tyce za pojęcie „łańcuch dostaw” jest możliwe. Wcześniej chciałbym jeduważa się przepływ produktów, od nak podzielić się własną obserwacją. miejsca ich wytworzenia, do miejsca Duża cześć czasu Kongresu poświęich konsumpcji, oraz powiązanych cona była na poruszenie tematów z nimi informacji i usług. Zatem nie jest związanych z innowacjami, obowiązuto tylko transport i magazynowanie, jak jącymi trendami, jak również przemiasię potocznie uważa. Najistotniejszym nami, które zachodzą na rynku alkoholi elementem otoczenia jest konsument i napojów. Z najbardziej „gorącej” deoraz to, czego on oczekuje. Obserwubaty zapamiętałem polemikę branżową jąc przemiany w kategorii alkohole oddotyczącą sporu: Czy mając 20 złotych noszę wrażenie, że oczekuje tego w kieszeni lepiej jest kupić 8 piw czy samego, co konsumenci w innych ka1 butelkę wódki? tegoriach produktów. Dowolnego proKolejny spór dotyczył planowanej podduktu w dowolnym czasie w dowolwyżki podatku akcyzowego oraz sponym miejscu! Dzisiejsze oczekiwanie sobu jego naliczania. Nie pamiętam już dostępności i różnorodności napojów jak zakończył się ten „mecz”, remisem Remigiusz Zdrojkowski alkoholowych jest zbliżone do tego, co 14:14 lub wygraną 15:13. Dla nieobecnych wyjaśniam, że finalna dyskusja dotyczyła daje nam e-commerce w innych grupach produktowych. kwestii, w ilu krajach akcyza na piwo jest liczona od ABV, Większość z nas nie chce już powrotu do widoku półek a w ilu od stopnia Plato. Tych, którzy nie wiedzą jak liczy sprzed 30 lat. się akcyzę, zachęcam do poszukania wzorów w internecie i sprawdzenia, co łatwiej się kalkuluje. Dla tych, którzy tego nie zrobią, podaję przepis na tanie i zawierające dużo alkoholu piwo: maksymalnie odfermentować brzeczkę, by z jak najmniejszego ekstraktu uzyskać jak najwięcej alkoholu, czyli płacić mniej akcyzy. Oczywiście, zgadzam się z istotnością pozostałych tematów, które dotyczyły m.in.: znaczenia gospodarczego przemysłu alkoholowego, trendów, innowacji czy wykorzystania dziedzictwa. Każdy z nich ma jednak podłoże biznesowe. Nie jest przecież tajemnicą, że działalność W powyższym przypadku to, co identyfikujemy jako gospodarcza prowadzona jest dla zysku i nie musimy się szanse w panującym trendzie, powoduje wyzwania oszukiwać, że Kongres jest jednym z używanych w tym w łańcuchu dostaw dla importerów, dystrybutorów oraz sieci detalicznych. Ten trend tworzy „długi ogon/tail celu narzędzi. Cieszę się, że organizatorzy dali możliwość włączenia się spend” dostawców o małej liczbie dostarczanych prow dyskusję, poprzez wyrażenie swojej opinii oraz oceny duktów. Aby nadążać za oczekiwaniami konsumenta nie aktualnej sytuacji, podmiotowi innemu niż producent, zastanawiamy się już nad dwukrotnym zwiększeniem doimporter czy dystrybutor alkoholi. Moim zdaniem brak stępnych rodzajów produktów „SKU”. Wyzwaniem dla możliwości przedstawienia stanowiska firmy logistycznej łańcucha dostaw w branży alkoholowej staje się zaplazwiązanej od ponad 20 lat z dostarczaniem zaawanso- nowanie oraz zorganizowanie dziesięciokrotnie większej wanych usług dla branży alkoholowej, pozostawiłby w dostępności SKU niż dotychczas. Dlaczego jest to wypamięci uczestników niepełny obraz sytuacji panującej zwanie? Jak w wielu dziedzinach, tak i w tym przypadku zastosowanie będzie miała reguła Pareto. Za 80% obrotu na rynku.

50


Alkohol i prawo będzie odpowiedzialna 20% grupa dostawców lub towarów. Jak zatem ekonomicznie zarządzać 80% grupą, która odpowiada jedynie za 20% przychodów.

W tym miejscu należy wytłumaczyć, że branża alkoholowa nie jest jedyną, która mierzy się z powyższymi wyzwaniami. „Długie ogony” zostały zidentyfikowane w wielu branżach. Jako pierwsze z tym problemem poradziły sobie sektory „inżynierskie”. Spróbujmy sobie wyobrazić, jak złożony jest proces zaopatrzenia linii montażowej np. samochodów. Jest to środowisko dynamiczne z ruchem ciągłym. Nie ma zatem miejsca oraz czasu na improwizację. Pewne elementy samochodu muszą zostać przygotowane z komponentów poza montownią. Gotowe podzespoły, jak na przykład silniki, zostały złożone z części pochodzących od kilkudziesięciu

pozwala na wygenerowanie oszczędności po stronie zamawiającego. W miejsce tworzenia własnej administracji używa się coś na kształt centrum usług wspólnych „shared service”. Powołując się na funkcjonujące rozwiązania w przemyśle motoryzacyjnym, można wydzielić również z „długiego ogona” dostawców, którymi zarządza wyspecjalizowany podmiot gospodarczy. Przejęcie kontroli oraz organizacji procesu zakupowego od wybranych dostawców w konsekwencji ma szansę uwolnić zamrożony dotychczas kapitał. Przy tak zaawansowanej współpracy naturalnym procesem jest przejęcie finansowania stoków towarowych. Zamiana kosztów w zamrożonych zapasach na koszty zmienne związane z obsługą stoków to marzenie każdego dyrektora finansowego. Niby drobiazg, ale to zupełnie inna linia w dokumentach sprawozdawczych. Co wielokrotnie ma istotne znaczenie. Na rynku dostawców alkoholi zauważam istotne przemiany w podejściu do konsumenta. Uruchomiony model „click & collect” dedykowany dla B2C oraz ogłoszony kilka dni temu projekt niezależnego „market place” dla B2B, to według mnie trendy przyszłości, które materializują się już dziś. Jedno z pytań, na jakie odpowiadałem, dotyczyło gotowości do podążania logistyków za innowacyjnością. Odpowiadam z pełnym przekonaniem, że tak. Jeszcze raz proszę o zwrócenie uwagi, jaka zmiana dokonała się na tym polu. Dwadzieścia lat temu szczytem możliwości firm TSL było świadczenie logistyki kontraktowej, oznaczanej jako 3PL. Dziś cześć przedsiębiorstw oferuje usługi nazywane w skrócie 5PL. Przejmując m.in. od swoich klientów zarządzanie ich dostawcami. REMIGIUSZ ZDROJKOWSKI

dostawców. W tej branży nie jest niczym dziwnym, że dostawca silnika staje się agregatorem. To on odpowiada za swój łańcuch dostaw. Wydaje się zatem logicznym, że i w branży alkoholowej podobna tendencja będzie postępowała. Wyspecjalizowani agregatorzy będą pomagać tworzyć przewagę konkurencyjną. Ważne jednak moim zdaniem jest, żeby taki podmiot posiadał w swoich strukturach wszystkie potrzebne narzędzia do obsługi branży alkoholowej. Za takie, poza transportem oraz magazynowaniem, uważam konieczność posiadania pozwolenia na prowadzenie składu podatkowego oraz składu celnego. Nie jest to jednak koniec wartości dodanych jakie mogą zostać zaoferowane. Przejęcie przez agregatora na siebie obowiązków administracyjnych związanych z zarządzaniem banderolami i rozliczaniem podatku akcyzowego,

51


Masterclass

Powrót

Templeton Rye 1 sierpnia w Salonie M&P Strzelecka odbyła się degustacja debiutujących na polskim rynku amerykańskich żytnich whiskey Templeton Rye. Historia marki sięga czasów prohibicji, początku lat 20. XX wieku. W stanie Iowa, w małym miasteczku Templeton, które miało tylko 350 mieszkańców, narodziła się żytnia whiskey, która odniosła wielki sukces. Ów nielegalny trunek trafił do barów w Chicago i zyskał przydomek „dobrego towaru” – The Good Stuff. Kariera whiskey z Templeton skończyła się w 1933 roku, kiedy zniesiono prohibicję. Na początku XXI wieku Meryl Kerkhoff, syn twórcy żytniówki z Templeton, Alphonsa Kerkhoffa, postanowił odświeżyć markę i dawną recepturę. W małym miedzianym alembiku przeprowadził destylację. W 2006 roku zabutelkował pierwszych 68 beczek żytniej whiskey w wieku czterech lat. Po raz pierwszy w historii Templeton Rye trafiła do barów zupełnie legalnie. Templeton Rye zdobyła wiele złotych medali, a w 2009 roku Jim

Murray w swojej „Whiskey Bible” dał jej tytuł „Rye Whiskey of the Year”. Rok później zmarł Meryl Kerkhoff, jego dzieło kontynuuje syn, Keith Kerkhoff. W 2013 roku produkcja osiągnęła poziom miliona butelek. W 2016 roku wypuszczono Templeton Rye 6YO, a na lokalny rynek także limitowaną edycję 10YO. W latach 2017-2018 rozbudowano destylarnię, stworzono Visitors Center, a także muzeum poświęcone bimbrownictwu w czasach prohibicji. Pierwsze butelkowania z nowej destylarni będą dostępne w 2022 roku. W magazynach dojrzewa whiskey w 54 tys. beczek. Templeton Rye robiona jest w 95% z żyta ze stanu Indiana, reszta to słodowany jęczmień. Templeton Rye 4YO (40%) Aromat bardzo wyrazisty, wchodzący w rejestry kiszonek, lakieru, kopru, kminu, fermentującego ziarna. Ogromna liczba estrów sugeruje długą fermentację. Nieokrzesany styl whiskey z Dzikiego Zachodu. W smaku słodycz win z późnych zbiorów,

kwiatowość, muszkaty, delikatna ziołowość – rozmaryn, trochę rumianek. W dość długim finiszu słodkie ziarno i wanilia, skórzastość, tytoń, liście herbaty, ale także nuta pieprzna, rozgrzewająca, imbirowa. Świetnie poukładana whiskey, zaskakująca kontrastem między smakiem i aromatem, finisz doskonale oddaje charakter młodego żytniego 89,5 destylatu i amerykańskiego dębu. Templeton Rye 6YO (45,75%) Aromat bardziej dystyngowany niż wersja czteroletnia. Nadal są nuty kiszenia, lakieru, fermentacji, ale już nie tak wyraźne, przykryte słodyczą drzewa sandałowego, paczuli. Są też w aromacie egzotyczne owoce – od banana, przez ananasa po liczi. W ustach wytrawna, sporo tytoniu, skóra, ale też słodycz kaszki bananowej, cynamon, lekko anyż. Finisz dłuższy i bardziej rozgrzewający niż w wersji czteroletniej – pieprz, dużo imbiru, kardamon, ale też bardzo dużo słodyczy bananów, a także cierpki, wilgotny i mocny tytoń. Dwa lata więcej w beczce niewątpliwie zrobiły swoje, ale też wyższa moc alkoholu powoduje, że 91,5 sześciolatka jest bardziej rozgrzewająca. Ogień. Na amerykańskim rynku dostępne są jeszcze Templeton Rye 10YO i Templeton Rye Cask Strength. (Ł)

52


Masterclass

Spotkanie z Duncan Taylor

Black Bull 8YO (50%) To mieszanka z Highland i Speyside, w 90% beczki po bourbonie, 10% po sherry, minimalny udział whisky na-

torfowanych. W aromacie dużo kandyzowanych owoców, pomarańczowej konfitury, wiśni, balsamico, wanilii. Smak leciutko torfowy. Sporo wiśniowego likieru, śmietanka z czekoladą, miód i lody 68 karmelowe. Finisz to placek wiśniowy, cynamon i imbir. Black Bull 10YO Ex-Rum Cask (50%) W porównaniu do wersji 8YO ta whisky leżakowała dodatkowo dwa lata w beczce po rumach z Barbadosu, Jamajki i Gwadelupy. Aromat bardzo waniliowy, ananas, mango, cytrusy, przyprawy korzenne. Bardzo dużo rumu w ustach – typu Jamajka, olej, fermentacja, 80 zioła, gałka muszkatołowa, imbir. Cierpko, grejpfrut, fot. Robert Ławrynowicz

Pierwszego dnia VII edycji Festiwalu Whisky w Jastrzębiej Górze miała miejsce sesja masterclass z whisky Duncan Taylor, którą prowadził Fergus Simpson, od 2017 roku sprawujący rolę pierwszego ambasadora whisky w firmie, postać znana w świecie whisky – kolekcjoner, wcześniej związany z William Grant i Glenfiddich. Duncan Taylor to jedna z najważniejszych szkockich niezależnych firm pośredniczących na rynku whisky, powstała w 1938 roku w Glasgow. W 2001 roku siedziba firmy została przeniesiona do Huntly. Mają tam magazyny leżakowania i linie do butelkowania. Do spróbowania były whisky mieszane: Black Bull 8YO, Black Bull 10YO Rum Finish, Black Bull 10YO Retro, Black Bull 12YO oraz Smokin Gentleman Dram. Każdy z uczestników otrzymał butelkę Black Bull. Fergus Simpson, jak zwykle świetnie ubrany, w szkockim stylu, mówił z pasją i miłością do whisky. Marka Black Bull powstała w 1864 roku w Dundee, a jej pomysłodawcą był Georg Willshire. To blend whisky w 50% single malt, w 50% whisky grain, pochodzących z wybranych destylarni w Szkocji i butelkowanych zawsze z mocą 50%. Poza próbowanymi podczas masterclass są też m.in. edycje: 21YO, 30YO i 40YO. Dystrybucję marki Black Bull w Polsce prowadzi Pinot Wine & Spirits.

cierpkie jabłka. Dużo cierpkich jabłek, żurawiny, tarniny w finiszu oraz imbir i cynamon. Black Bull 10YO Retro (50%) Ta edycja leżakowała dodatkowo dwa lata w beczce po sherry oloroso. Aromat lekko słodki i lekko dymny, czekolada z wiśnią, rodzynki, placek ze śliwkami. W smaku dużo drożdży, dużo sherry, orzechy, dużo bakalii, taniny, ale też czekolada, orzechy. Finisz świą- 65,5 teczny – imbir, cynamon i kandyzowane pomarańcze. Black Bull 12YO (50%) Beczki po sherry oloroso i bourbonie (w stosunku 25:75), aromat piekarniczy, chleb z waniliowym masłem, w ustach trochę torfu, trochę wytrawności, wiśnie. Cierpki, wiśniowy finisz, sok 79,5 wiśniowy, gruszki w occie. Duncan Taylor Smokin Gentleman Dram (40%) Kupaż wypuszczonych w małych partiach torfowych whisky. Leżakowane w beczkach po bourbonie. W aromacie: skórki cytryny przypieczone w ognisku, tytoń waniliowy, przypieczone tosty z orientalną przyprawą. W ustach: wędzona śmietanka, nuty skóry i ta- 79,5 baki, maślane ciastka, dym. Finisz to: pieprz, torf, słód. (ŁGD)

53


Masterclass

Odkrywanie

Glendallough

31 lipca w wiktoriańskich wnętrzach Międzynarodowej Szkoły Barmanów i Sommelierów odbyła się prezentacja destylarni Glendalough. Położona w pobliżu samotni świętego Kewina, w górach Wiklow, godzinę drogi od Dublina, destylarnia specjalizuje się w whiskey, ginie i tradycyjnym irlandzkim bimbrze, czyli poitin. Symbolem firmy jest św. Kewin z rozpostartymi ramionami, trzymający w dłoni ptaka. Degustację w Warszawie poprowadził Kevin Keenan, współwłaściciel i założyciel Glendalough, a gospodarzami byli Patryk Le Nart, twórca Międzynarodowej Szkoły Barmanów i Sommelierów oraz Sławomir Kojło, prezes firmy Cerville Investments, która jest wyłącznym polskim dystrybutorem marki Glendalough. Pokazano najważniejsze produkty, a także przedpremierową nowość, prosto z beczki – pierwszą whiskey pot still leżakowaną w irlandzkim dębie.

54

Glendalough Wild Botanical Gin (41%) Botaniki rosną dziko w górach Wiklow, są ręcznie zbierane i od razu trafiają do destylacji, jako świeże rośliny. Częściowo jest to redestylacja w kąpieli parowej, częściowo ze spirytusem. Czarny, mocny jałowiec, którego używają dziesięć razy więcej niż zwyczajowo się używa do produkcji ginu. Bardzo przyjemne aromaty – lasu, łąki, kwiatów, dużo jałowca, tuji, delikatnie cytrusy, zwłaszcza pomarańcze, a w tle... marchew, pietruszka, seler. W smaku jest delikatny, warzywny i kwiatowy, do tego cytrusy, bergamotka, ale tą pierwszą delikatność zaraz podkręcają jałowiec i pieprz kubeba. Jest też sporo dzięgla, nuty warzywne. W finiszu dodatkowo nuty rozgrzewające – dużo jałowca, pieprz, kardamon, dla równowagi słodycz syropu piniowego, ale i przyjemna 93 cierpkość, leśne nuty, igliwie, tuja. Glendalough Rose Gin (37,5%) Z płatkami róży, używają trzech gatunków róży – damasceńskiej, ogrodowej odmiany heritage rose, a także dzikich róż, które bardzo trudno znaleźć w okolicznych górach.

Aromat delikatny, kwiatowy i warzywny, cytrusy, dzięgiel, pietruszka, jałowiec. W ustach lekko słony, sporo róży, jest i dzięgiel. Bardzo przyjemny finisz – długi, jest w nim zarówno słodycz róży, różanego 90,5 syropu, jak i ostry smak czarnego jałowca. Glendalough Poitin Mountain Strength (55%) Nowa receptura, 100% słodowanego jęczmienia, trzykrotnie destylowany w alembiku, obniżono moc z 60 do 55%. W aromacie dużo ziarna, wypieczone skórki chleba, lekko lakier. Przyjemny, zaskakująco łagodny smak – ziarno, dojrzałe jabłka, gruszki, lekko słony. W finiszu sól jeszcze bardziej wyraźna, właściwie zdominowany przez sól, jak solanka, 91,5 chciałoby się zamarynować w nim ogórki. Glendalough Double Barrel Irish Whiskey (42%) Whisky single grain, głównie słodowany jęczmień i kukurydza, trzy lata leżakowania w beczkach po bourbonie i 3-9 miesięcy po sherry oloroso, Beczki są bardzo mocno wypalone, do poziomu cztery (skóra aligatora).


Masterclass

Glendalough Triple Barrel Irish Whiskey (42%) Ten sam zacier i pierwszy okres starzenia, co w wersji Double Barrel, a dodatkowo na 3-9 miesięcy whiskey umieszczono w beczkach po maderze. Nuta wypieczenia, bakalii, daktyli, kakao i kawy, suszone wiśnie, likierowe wino. W smaku bardzo cierpka, kwaśne jabłka, kwaśne winogrona, do tego nuty taniczne – tytoń, skóra, wilgotne liście. Te taniny są bardzo przyjemne w finiszu, bo do tytoniu dochodzi słodka herbata i nuty ko- 80 rzenne – cynamon, także słodkie nuty rumowe.

Glendalough Black Pitts Single Malt 7YO (46%) Leżakowała w mocno wypalonych beczkach po bourbonie przez siedem lat i finisz przez 6-7 miesięcy w beczkach po piwie porter z 5 Lamps Brewery. Aromat słodki, nuty lakieru, ale bardzo przyjemne, wiśnie, wanilia, dużo ziarna, brzoskwinie, morele, kawa, kakao. W smaku dużo jabłek, słodu, crème brûlée, czarny chleb z marmoladą brzoskwiniową. Także w finiszu dużo jabłek, wanilia, kwas chlebowy, wypra- 86 żone ziarno, lekka nuta słona. Glendalough Mizunara Finish Single Malt 13YO (46%) Pierwsza irlandzka whiskey finiszowana przez rok w beczkach z dębu mizunara, typu puncheon. Rocznie kupują 12 beczek, jedna kosztuje 3000 euro. W aromacie: egzotyczne drewno, liczi, ananas, wiśnie, lekko słód, banany, morele, kandyzowane skórki limonki. W smaku bardzo pełna, dużo wiśni, rodzynki, suszone morele, suszone

śliwki, sporo cytrusów, trawa cytrynowa, banan, ananas, bardzo dużo słodu i sól. W finiszu jest także sól, ale i słodycz marmolady, prażone ziarno, delikatnie nuty pomarańczy. drożdże, banany 91 i ananas, a także sporo tanin – zwłaszcza skóra. Glendalough Pot Still Virgin Irish Oak (43%) Irlandia w kieliszku. Zacier w stosunku 60:40 niesłodowanego jęczmienia do słodowanego. Trzy lata w beczkach po bourbonie i 9 miesięcy w irlandzkim dębie. Ścięcie każdego dębu wymaga rządowej zgody, są to rzadkie i bardzo drogie drzewa, dotąd tylko Midleton używało ich do zrobienia kilku beczek do swojej specjalnej edycji Midleton Rare. W aromacie bardzo dużo przypraw korzennych – ziele angielskie i gałka muszkatołowa, imbir, egzotyczne drewno. W ustach oleista, sporo drożdży, igliwie, tuja, mech, ziemistość, bardzo oryginalna. Finisz nadal ziemisty, nieco ziołowej goryczy – chinina, ale też cierpkość – tarnina, 89 głóg, a do tego suszone śliwki. (ŁG)

fot. Łukasz Gołębiewski

W aromacie: słodko, babka drożdżowa z rodzynkami, śliwki, wiśnie, figi, suszone morele, lekko lakier, zioła. W smaku sporo kukurydzianej słodyczy, w stronę bourbona, zioła, rozmaryn, majeranek, słodycz czekolady, rodzynki, odrobina wiśni. Finisz dość krótki, ale przyjemnie ziołowy, trawia- 77,5 sty i kukurydziany, odrobina tytoniu i cynamonu, kakao.

55


Masterclass

fot. Łukasz Gołębiewski

Powrót historycznej marki

Marcin Susuł

12 sierpnia w Kita Koguta odbyła się degustacja marki Jakob Haberfeld, która powróciła na rynek po 75 latach. To najsłynniejsze wódki z Oświęcimia. Marka została wskrzeszona w 2019 roku dla Jakob Haberfeld Story Vodka Museum w Oświęcimiu. Alkohole zestawiane są w zakładzie Fundacji Nissenbaumów w BielskoBiałej. Wszystkie są koszerne. Są to: Zgoda Rye Vodka, Czysta Potato Vodka, Miodonka, Piołunówka, Wiśniówka i Orzechówka. Wódki są elegancko butelkowane, z korkiem, a na etykiecie umieszczono rycinę dawnych zakładów Parowej Fabryki Wódek i Likierów Jakob Haberfeld z 1804 roku. Degustację prowadził Marcin Susuł, współtwórca marki. Jakob Haberfeld Zgoda Rye Vodka (40%) Bardzo przyjemny i wyraźnie żytni aromat – mąka gruboziarnista, pieprz, ziele angielskie. W ustach lekka, mineralna, delikatnie mleczna, przechodzi w finiszu w kie- 90,5 runku ziołowym – koper, pokrzywa.

56

Jakob Haberfeld Czysta Potato Vodka (50%) Nuta korzenna – gałka muszkatołowa, lekko wanilia, krochmal, pieczone ziemniaki, mineralność, ziemistość. W smaku wyrazista, cierpka, wytrawna, z nutami chrzanu, pieprzu i kardamonu, w finiszu nawet 91,5 jałowca. Długi i bardzo rozgrzewający, „zimowy” finisz. Jakob Haberfeld Miodonka (40%) Aromat dość lekki miodowy, lekka nuta propolisu, krupniku, do tego zaskakująca nuta chrzanu. Smak bardzo lekki, brakuje nieco 86,5 gęstości. Finisz słodki i miodowy, deserowy. Jakob Haberfeld Piołunówka (50%) Bardzo przyjemny, słodki zapach, czuć tu bardziej tatarak niż piołun, przyprawy korzenne, zwłaszcza gałka

muszkatołowa, słodycz syropu z czarnego bzu, kumkwata, liczi, miętę i anyż. W smaku słodko-gorzka w stylu dawnych likierów żołądkowych, czuć: piołun, chininę, ale też imbir czy gałkę muszkatołową, a w finiszu gorycz jest 91,5 zrównoważoną słodką nutą miodową. Jakob Haberfeld Wiśniówka (30%) W aromacie dużo wiśni, lekko pestka. Smak słodki, w i ś n i o w y , 87,5 soczysty z lekką nutą pestki. W finiszu syrop wiśniowy. Jakob Haberfeld Orzechówka (36%) Zapach gorzkich zielonych orzechów, syrop piniowy. W smaku jest dużo orzechów włoskich i orzeszków piniowych, lekka nuta trawiasta. Smak gorzko-słod-ki, orzechy 91,5 i nieco miodu, ale też trochę piołunu. (Ł)


Masterclass

Między rumem a ginem fot. Łukasz Gołębiewski

tów – mówił Ruben Maduro. Destylarnia Spirited Union Distillery powstała w Amsterdamie na początku 2019 roku. Jest tam nie tylko część produkcyjna, ale także bar. Destylarnia jest zasilana przez panele słoneczne, wyposażona w kadzie do maceracji i mały miedziany alembik do redestylacji rumu i botaników. Jest otwarta dla zwiedzających. – Mój pomysł to stworzenie połączenia między rumem a botanikami. Zacząłem od próbowania różnych stylów rumu. Potem od botaników, które są wyłącznie naturalne. Eksperymentuję z liśćmi, korą, orzechami, nasionami – mówił Ruben Maduro.

12 września w The Roots w Warszawie odbyła się prezentacja infuzjowanych botanikami rumów z holenderskiej Spirited Union Distillery. Degustację prowadził Ruben Maduro, właściciel destylarni w Amsterdamie i twórca receptur. Pokazał swoje najnowsze dziecko, rum Union Lemon & Leaf, a także wcześniejszy produkt, rum Union 55 Spice & Sea Salt. – Dzieciństwo spędziłem na Karaibach, na wyspie Aruba, miałem okazję przesiąknąć atmosferą rumu i dobrze poznać jego słodkie aromaty. Potem pracowałem w barach w Amsterdamie i Londynie, sercem pozostałem jednak przy rumie. Przy czym rum to dla mnie dwa światy, to pachnący tropikiem alkohol, ale też duże znaczenie ma słodycz, która daje wielkie możliwości kreacji poprzez dodawanie różnych botaników. Mój pierwszy rum, Union 55, narodził się z tych doświadczeń i z różnych eksperymen-

Union 55 Spice & Sea Salt (41%) Receptura Union 55, to rum melasowy z Foursquare, który leżakował przez trzy lata na Barbadosie. Dodano do niego: ziarna kakao z Peru, wanilię z Madagaskaru, goździki z Madagaskaru i kardamon z Gwatemali. Do tego jeszcze sól morska z solanki Añana w Hiszpanii, bardzo mineralna. Maceracja botaników trwała 55 dni. Aromat jest korzenny i słodki, bardzo wyraźnie czuć sam rum. To zapach goździków, kory, cynamonu, ale i solanki. W ustach najpierw czujemy tylko sól, po chwili jednak po-

fot. Łukasz Gołębiewski

Ruben Maduro

jawia się przyjemne dopełnienie rumu i pikantność kardamonu oraz goździków. Finisz jest bardzo goździkowy i wyraźnie ru- 87,5 mowy, sól z czasem znika z języka. Union Lemon & Leaf (38%) Bazowy biały rum pochodzi z St. Aubin Distillery na Mauritiusie. Destylowany w kolumnie, z soku z trzciny cukrowej, w stylu agricole. Cytryny Amalfi są w całości redestylowane w alembiku z rumem. Pozostałe składniki to: eukaliptus z Blue Montains w Australii, który dał nuty miętowe, liście czarnej herbaty ze Sri Lanki z Uva Highland, poza tym: cynamonowiec, czarny pieprz, chinowiec czy korzeń kolcorośli (sarsaparilla). Pierwsze wrażenie aromatyczne, to cytrusy – trawa cytrynowa, cytryna, ale też dziwne nuty morskie – muszle, ostrygi. Te morskie nuty utrzymują się, głębiej jest kandyzowana cytryna, nie czuć właściwie rumu. Smak jest ziołowy i cytrusowy, jak gin, do tego nuta morska, ostrygowa. Po chwili dochodzi rześkość mięty, pieprzność, jest też nuta warzywna, dzięgielowa. Finisz orzeźwiający, mentolowy. Bardzo ciekawy, 89,5 ale bardziej przypomina w smaku gin niż rum. Obydwa rumy zaserwowano w koktajlach. Nie było zaskoczeniem, że Union Lemon & Leaf świetnie sobie radzi w long drinku z tonikiem. Union 55 podano natomiast w formie daiquiri, okazało się, że sól doskonale łagodzi kwasowość soku z limetki. Organizatorem spotkania i polskim dystrybutorem marki jest The Last Port. (Ł)

57


Świat bourbona

Czarno na białym, czyli czytanie etykiety bourbona (2) W poprzednim artykule wyjaśniłem prawdziwe i praktyczne z punktu widzenia konsumenta znaczenie najczęściej spotykanego na butelkach bourbona napisu Kentucky Straight Bourbon Whiskey. Starałem się również podpowiedzieć, jak odpowiedzialnie traktować jeden z najczęstszych aspektów branych pod uwagę przy zakupie whisky, czyli jej wiek. W tym artykule będę kontynuował rozkodowywanie etykiety bourbon whiskey, omawiając kolejne łatwe do odnalezienia i nieraz trudne do właściwej interpretacji napisy. Tym razem na warsztat wezmę takie sformułowania, jak: proof, unfiltered / non-chill filtered oraz bottled-in-bond.

Proof To wyraz, który z łatwością namierzymy gdzieś na dole etykiety bourbon whiskey. W języku angielskim wyraz proof oznacza po prostu „dowód”. Tylko czego tak naprawdę ów dowód miałby dowodzić (a zwłaszcza liczby zawsze towarzyszące takiemu zapisowi, na przykład 80 proof czy 120 proof). Otóż zapisy te oznaczają ni mniej, ni więcej, jak tylko zawartość alkoholu w destylacie znajdującym się w oglądanej przez nas butelce. Prawie pewnym jest, że obok zapisu wartości proof (chociażby wspomniane już 80 proof) zawsze odnajdziemy też bardziej nam przyjazny, bo powszechnie w tej części Europy zrozumiały, zapis w procentach (adekwatnie do poprzedniego nawiasu będzie to 40%). Z prostej arytmetyki wynika zatem, że amerykańska miara zawartości alkoholu 1 proof oznacza 0,5%. Zatem whiskey z zawartością alkoholu powiedzmy 50% oznaczona będzie na etykiecie bourbona w postaci dwukrotnie większej liczby, czyli 100 proof. No dobrze, tylko co z tą wiedzą zrobić, stojąc przy półce sklepowej? Jedno jest tu pewne – im mniejsza zawartość alkoholu, tym większa za-

58

wartość wody w produkcie. W efekcie, kupując whiskey 80 proof (z mniejszym poziomem alkoholu nie będziemy mieć do czynienia ze względów prawnych) powinniśmy zapłacić za nią relatywnie mniej, niż za odpowiadającą jej jakością whiskey, ale o zwiększonej wartości procentowej. Piszę powinniśmy, bo rzecz jasna na ostateczną cenę produktu ma wpływ także szereg innych czynników, niekoniecznie pragmatycznie uzasadnionych. Czy zatem szukać bourbon whiskey o większej wartości proof? No i ile wynosi jej górna granica? Mniejsza zawartość alkoholu przekłada się na większą łagodność odczuć, czyli ujmując rzecz po ludzku, na mniejsze szczypanie w język. Zatem bourbony z zawartością alkoholu rzędu 80-100 proof polecałbym początkującym miłośnikom gatunku. Nie da się jednak ukryć, że ostatnimi czasy fani amerykańskiej wody życia coraz powszechniej preferują trunki o zawartości alkoholu przekraczającej 100 proof (50%) i ma to swoje mocne uzasadnienie. Bourbon z wyższą zawarto-

ścią alkoholu zachowuje znacznie więcej walorów swej palety aromatyczno-smakowej i przez to stanowi cenniejszy łup dla poszukiwacza dobrej american whiskey. Oczywiście, taka whiskey musi być droższa, ponieważ im mniej dolanej wody do destylatu przy jego butelkowaniu, tym mniej butelek się nim napełni. Jednak warto za tę odrobinę luksusu zapłacić. Zetknięcie się z eksplodującym wręcz bogactwem smaków bourbonem jest doświadczeniem jedynym w swoim rodzaju, którego echo w postaci tzw. finiszu odczuwa się jeszcze przez długi czas po degustacji. W chwili opróżniania beczek z bourbonem, whiskey ta w swej zawartości alkoholu najczęściej oscyluje wokół 110-130 proof (55-65%), ale może również powędrować tak niżej, jak i wyżej. Wynika to z dwóch faktów. Po pierwsze, amerykańscy producenci napełniają swoje beczki destylatem o zawartości alkoholu około 110 proof (np. Four Roses) lub częściej z maksymalną dozwoloną prawnie zawartością 125 proof (np. Jim Beam). Po drugie, w ciepłym i dość suchym klimacie Kentucky (to właśnie z tego stanu pochodzi 95% wszystkich bourbonów) przez pory beczki paruje głównie woda. Skutkuje to z reguły sukcesywnym wzrostem zawartości alkoholu w leżakowanej whiskey i to ściśle skorelowanym z czasem owego leżakowania. Rekordzistką w tej kwestii zdaje się wciąż być jedna


Świat bourbona z najlepszych bourbon whiskey na świecie – piętnastoletnia George T. Stagg, oferowana na rynku z zawartością alkoholu dokładnie taką, jak w beczce w chwili jej opróżniania (barrel proof). Wartość ta nierzadko przekracza poziom 140 proof (ponad 70%). Istnieją też wyjątki, które ze swoją zawartością alkoholu w trakcie leżakowania windują mocno w dół. Taki przypadek wystąpił w destylarni Wild Turkey, gdzie część beczek leżakowała przez jakiś czas w magazynach zbudowanych z cegły. Chłodniejsze i wilgotniejsze warunki maturacji w tych magazynach przełożyły się na zwiększone parowanie alkoholu, co zaskutkowało obniżeniem procentażu przetrzymywanej tam whiskey. Tak oto narodziła się Wild Turkey Master’e Keep 17YO, której zawartość alkoholu w momencie opróżnienia beczek wyniosła średnio 86,8 proof czyli 43,4% (z wyjściowego poziomu 110 proof / 55%). Podsumowując zatem kwestię optymalnej zawartości alkoholu w bourbon whiskey z punktu widzenia wartości jej zakupu, należy stwierdzić, że najcenniejsze są butelki z etykietą opatrzoną napisem Barrel Proof (lub rzadziej Barrel Strength, Cask Strength czy Uncut). Wówczas mamy gwarancję, że po opróżnieniu beczki do naszej bourbon whiskey nie dolano ani kropli wody i że nasz zakup skutkuje satysfakcją posiadania bourbona w jego prawie czystej postaci. Dlaczego jednak tylko prawie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie tuż poniżej.

Unfiltred / Non-Chill Filtered Utrwalonym przez lata zwyczajem jest filtrowanie whiskey przed jej zabutelkowaniem. Myślę, że znaczna część statystycznych konsumentów bourbona (jak i innych whisky, koniaków, rumów itp.) nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ich trunek poddany został temu zabiegowi. Dla potrzeb edukacyjnych przyjmijmy

zatem (i to bez ryzyka pomyłki) takie poczynanie destylatorów za normę. Potrzeba filtracji zrodzić się miała w zasadzie z troski o konsumenta, choć w rzeczywistości raczej z troski o wielkość dochodu destylarni, ściśle związanej z wrażliwością estetyczną przyszłych amatorów whiskey. Brzmi zawile? Zatem już tłumaczę. Podczas leżakowania whiskey w beczce destylat, sukcesywnie reagujący z drewnem beczki, wzbogaca się również w wiele drobin wszelakich „zanieczyszczeń”. Tak naprawdę jest ich znacznie więcej, ponieważ pochodzą one praktycznie z każdego etapu produkcji bourbona, jak zacieranie, fermentacja czy nawet destylacja. Te „zanieczyszczenia” mogą skutkować drobnym osadem na dnie butelki, co w ocenie marketingowców raczej miałoby zniechęcać potencjalnych klientów do jej zakupu. No bo w końcu szlachetny alkohol powinien być krystalicznie przejrzysty, a jeśli jakieś mikro-fusy i inne mgiełki podbijają się tu i ówdzie po zakręceniu butelką, to whiskey taka nie może zasługiwać na nasze zainteresowanie. Co więcej, taka whiskey schłodzona i wlana do szklanki, tudzież innego kieliszka, a rozcieńczona do poziomu poniżej 46%, mętniałaby w oczach (efekt zwany chill haze). Dlatego absolutnie powszechną praktyką okazało się filtrowanie whiskey przed jej zabutelkowaniem. W dodatku stwierdzono, że jeśli schłodzi się taką whiskey przed jej filtrowaniem, to proces ten jest znacznie skuteczniejszy w eksterminacji owych „zanieczyszczeń”. Tylko dlaczego mówiąc o zanieczyszczeniach, biorę ten wyraz permanentnie w cudzysłów? Już tłumaczę… Z czasem, w miarę wzrastającego poziomu świadomości i potrzeb miłośników whiskey, destylatorzy zweryfikowali swoje podejście do niechcianych do tej pory komponentów oferowanej przez siebie whiskey. Wreszcie oficjalnie stwierdzono, że owe „zanieczyszczenia” w rzeczywistości stanowią integralny element palety aromatyczno-smakowej bourbon

whiskey, znacznie ją swym bytem wzbogacając. Zatem w wersjach premium i super-premium swoich whiskey producenci coraz częściej oferują egzemplarze niepoddane procesowi

filtrowania w żadnej jego postaci. Z roku na rok oferta niefiltrowanych bourbon whiskey jest coraz większa. Do wspomnianego wyżej George’a T. Stagga (Buffalo Trace) można dodać takie tytuły bourbonów, jak Bookers (Jim Beam), Blantons Straight From The Barrel (Buffalo Trace) czy niektóre Parkers Heritage Collection (Heaven Hill). Bardzo łatwo takie bourbony rozpoznać, ponieważ wciąż wersje niefiltrowane należą do elity gatunku. Z tej racji każdy producent chce koniecznie wyróżnić je na tle konkurencji i zwyczajnie umieszcza wówczas na etykiecie stosowny napis: Unfiltered. Jeśli więc takiego napisu na etykiecie nie znajdziemy, możemy być prawie pewni, że destylat został poddany filtrowaniu, tylko jakiemu? Jak wspomniałem, producenci najczęściej filtrują swoje whiskey na zimno (chill filtering) i, traktując to jako standard, zwyczajowo o tym konsumenta stosownym zapisem na etykiecie nie informują. Jednak istnieje też oszczędniejsza w skutkach metoda filtrowania destylatu – bez jego uprzedniego schłodzenia. Filtrowanie na ciepło tylko w mniejszym stopniu ogranicza efekt chill haze, jednak nie jest tak drastyczne w usuwaniu komponentów stałych, jak filtrowanie na zimno. W związku z tym tak filtrowane bourbon whiskey są klasyfikowane pomiędzy tymi filtrowanymi na zimno, a tymi niefiltrowanymi w ogóle. Skoro więc jest to nobilitujące, producenci również ten

59


Świat bourbona fakt chętnie na etykietach podkreślają napisem: Non-Chill Filtered. Jeśli zatem obok siebie na półce staną bourbony bez informacji o filtrowaniu i te z napisem non-chill filtered, należy raczej sięgnąć po ten drugi (o wersjach unfiltered już nie wspominając). Rzecz jasna i tu bez większego wysiłku odnaleźć można wyjątki. Jako że standardowo bourbony Wild Turkey poddawane są właśnie filtrowaniu na ciepło, producent zwyczajnie nie umieszcza tej informacji na etykietach swoich whiskey. Spodziewać się zatem należy lekkiego osadu na kieliszku podczas degustacji bourbonów spod znaku Dzikiego Indyka, szczególnie w wersji barrel proof, jaką jest na szczęście relatywnie łatwo dostępny w Polsce Wild Turkey Rare Breed.

Oczywiście informacjami na temat zawartości alkoholu w bourbonie czy poddawania go któremuś z procesów filtrowania nasze rozkodowywanie etykiety się nie kończy. Jest jeszcze co najmniej kilka zapisów ważnych z punktu widzenia jakości wybieranej przez nas whiskey, które mogą nieść ze sobą naprawdę sporą dawkę konkretnych informacji. Do takiej właśnie kategorii należy sformułowanie Bottled-In-Bond (lub Bonded), zdecydowanie rzadziej spotykane na etykietach bourbonów dostępnych na co dzień w hipermarketach (ale i na

był zasłużony dla amerykańskiego whiskey-biznesu Edmund H. Taylor Jr. (krewny prezydenta USA Zacharry’ego Taylora, bankier, polityk i niezwykle innowacyjny właściciel wielu destylarni bourbona, jakie egzystowały na przełomie XIX i XX wieku). Były to czasy, kiedy o prawdziwego, nieskażonego często szkodliwymi domieszkami bourbona było zaskakująco trudno. Szerzył się za to proceder produkcji imitacji wszelkiego dobra alkoholowego. Świadom tego Taylor z pomocą odpowiednich ludzi przeforsował w Kongresie ustawę właśnie Botteld-In-Bond (B-I-B) zwaną. Miała ona na celu ukrócenie procederu nierzadko szkodliwego dla zdrowia i życia konsumentów podrabiania czystej whiskey oraz uporządkowanie bałaganu legislacyjnego dotyczącego klasyfikowania różnych gatunków whiskey, jakie powstawały wówczas w Stanach Zjednoczonych. B-I-B Act wszedł w życie w 1897 roku, czyniąc z amerykańskim whiskey-biznesem to, co mu polecono. Co jednak dostanie klient, nabywający dziś butelkę bourbon whiskey oznaczoną na etykiecie napisem Bottled In Bond (jak choćby Henry McKenna Single Barrel B-I-B czy Old Grand-Dad B-I-B)? Niewątpliwie dostanie trunek wśród bourbonów elitarny, z całą gamą zapewnień o jego najwyższej jakości. Przede wszystkim bourbon B-I-B, to urzeczywistniona obietnica, że jest to whiskey powstała

półkach poważnych sklepów z alkoholem). Sformułowanie to jest bogate w znaczenia i już ono samo jest w stanie powiedzieć nam bardzo wiele o bourbon whiskey, która napisem Bottled-In-Bond jest opatrzona. A o co tym razem chodzi? W wielkim skrócie (bo nie o pełną historię american whiskey w tym cyklu artykułów chodzi) mowa o federalnej ustawie zwanej Bottled In Bond Act. Jej wielkim propagatorem

wyłącznie w jednej destylarni podczas jednego sezonu destylacyjnego (w USA wyróżnia się dwa sezony – wiosenny od stycznia do czerwca i zimowy od lipca do grudnia). Etykieta musi przy tym wyraźnie wskazywać destylarnię oraz datę wydestylowania. Ponadto (o ile na etykiecie nie oznaczono wieku destylatu) możemy być pewnie, że whiskey ma minimum cztery lata spędzone w beczce, ponieważ warunkiem bycia B-I-B jest

Bottled-In-Bond

60

właśnie co najmniej czteroletni okres leżakowania i to nie byle jakiego. Zgodnie z przepisami, whiskey B-I-B

Tomasz Falkowski

musi leżakować w odpowiednim magazynie leżakowym, który podlega stałej kontroli urzędników akcyzy. Wszystko to po to, by rząd USA z pełną odpowiedzialnością oznaczył taką whiskey swoją gwarancją jakości. To nie koniec. Zawsze też, kupując takiego elitarnego bourbona, możemy być pewni, że zawartość alkoholu wynosi w nim dokładnie 100 proof czyli 50%. Wersje B-I-B, szczególnie te sprzed kilku dziesięcioleci, stanowią dość cenny łup kolekcjonerski. Rzecz jasna można by domniemywać, że to ze względu na jego znakomite parametry jakościowe, co pewnie byłoby prawdą. Jednak odgrzebywane egzemplarze zgodne z Bottled-In-Bond Act przede wszystkim dają nabywającemu je kolekcjonerowi gwarancję swojego pochodzenia – tak w jego czasie, jak i w miejscu – a wierzcie mi, przy pewnych kwotach tego typu gwarancje stają się informacją nie do przecenienia. To tyle na teraz. Za dwa miesiące kolejna część cyklu „Czarno na białym… ” do przeczytania której serdecznie zapraszam. TOMASZ FALKOWSKI tomfalk-bourbon.blogspot.com


Świat likierów

Florita z Haiti to bogactwo przypraw, korzeni i owoców, które zniknęły w pozostałych częściach Karaibów. To bogactwo znalazło zastosowanie przy tworzeniu aromatycznych bittersów, które zostały nazwane na cześć legendarnego hotelu Florita w Jacmel, kultowego miejsca dla rumu rzemieślniczego XXI wieku. Hotel został wybudowany w 1888 roku przy ulicy równoległej do morza, a jego fundamenty z kutego żelaza są w stanie wytrzymać wszystkie trzęsienia ziemi. Przylegający do hotelu bar znajduje się w miejscu byłej kawiarni z kamiennymi ścianami. Wejście do baru, to podróż w przeszłość, za ladą długości dziesięciu metrów znajdują się dwie drewniane półki oddzielone od siebie lustrem. Barman przygotowuje proste koktajle, które mają najlepiej oddać charakter Haiti, kilka porcji clairin połączonego z lokalną odmianą limonki i po chwili powstaje najlepszy koktajl jaki można sobie w tej chwili wyobrazić. Obserwując ściany Flority łatwo zauważyć obrazy haitańskich malarzy, rysunki voodoo, które wydają się ocierać o roślinność wychodzącą spomiędzy cegieł. Niedopasowane meble również przyczyniają się do typowo karaibskiego stylu. W hołdzie dla tego miejsca powstało Clairin Communal oraz Florita bitter. Kolekcja bittersów obejmuje kilka osobnych grup aromatycznych, które postaram się przybliżyć. Bitter Amande Pays: gorzki migdał. Owoce rośliny, która mieszka na wszystkich tropikalnych plażach Haiti. Drzewo migdałowca, którego zwęglone korzenie są prawdziwym składnikiem do tatuaży Polinezji. Bitter posiada własny terroir

Haiti

w Bainet, miasto na południowym wybrzeżu – Est of Haiti. Goryczki Amande Pays powstają wyłącznie z owoców tego wspaniałego „Amande Pays”. Moc: 40% Nos: mieszanka przypraw: cynamon, gałka muszkatołowa, kardamon Smak: słodki i delikatny Finisz: gorzki i ostry z nutą melasy Bitter Dandelion: goryczka historycznie produkowana na Haiti, głównym składnikiem jest tropikalna odmiana mniszka lekarskiego. Moc: 47,2 % Nos: kandyzowane pomarańcze z nutą goryczki Smak: pomarańcze, mniszek, przyprawy Finisz: korzeń pomarańczy z nutą przypraw Bitter Chadèque: zrodzony z infuzji endemicznej odmiany owoców cytrusowych, podobnych do grejpfruta. Moc: 42,3 % Nos: piękny i subtelny aromat cytrusów i bergamotki Smak: cytrusy w połączeniu z nutą roślinną Finisz: lekko gorzki z nutą wanilii Bitter Orange: jest to prawdziwy Triple Sec, produkowany z gorzkich skórek pomarańczowych z regionu Cap Haitienne. Moc: 43 % Nos: kandyzowane pomarańcze, herbatniki Smak: słodki i po chwili atak gorzkiej skórki pomarańczowej w towarzystwie pikantnej nuty wanilii i cynamonu Finisz: gorzka pomarańcza i słodka wanilia

Bitter Peté Panno: goryczka historycznie stosowana w tradycyjnej medycynie. Zawiera haitańskii imbir i goździki oraz kilka innych rodzimych składników, takich jak bois cochon (Tetagastris balsamifera), liane (phaseoloides Rhynchosia), zo d’ouvant (Eugenia crenulata) i liście malaguette (Pimenta officinalis). Moc: 94,2 % Nos: pieprz i przyprawy, migdał Smak: warzywny, nuta drewna, piołunu i werbeny Finisz: świeżość roślin Piment Bouk: syrop produkowany z soku z trzciny cukrowej gatunku cristal, gotowanej w piecu drzewnym, a następnie przyprawionej słynną haitańską papryką bouk. Chilli, która znajduje się w każdym przepisie kuchni haitańskiej. Nowy składnik kreatywnych receptur, nadający nutkę pikantności. Nos: świeży biszkopt, krem do ciasta, papryka chilli z nutą roślinną Smak: pikantna nuta chilli, połączona z nutami korzennymi Finisz: bardzo długi, ostra nuta połączona z kremową słodyczą, która nie przerwanie pracuje na języku. PATRYK KOZYRA

61


Świat okowity

Podkarpacka Destylarnia

Okowity W 1880 roku w miejscowości Długie pod Zarszynem na Podkarpaciu powstała gorzelnia dworska, prowadził ją wówczas Jan Wiktor i była częścią folwarku. Zatrudniała pięciu pracowników, napędzana była silnikiem parowym o mocy 6 koni mechanicznych. Urodzajne gleby regionu znanego jako Doły JasielskoSanockie, sprzyjały rozwojowi rolnictwa. Powstały tu m.in. młyny wodne i browar parowy w Zarszynie. Pierwsze wzmianki o słodowni dworskiej pochodzą z roku 1631. Jednak funkcjonowanie odpowiednio zorganizowanego browaru przypada na lata późniejsze, czasy od 1755 roku. Ostatnimi właścicielami miejscowości Długie oraz sąsiedniego Zarszyna i Posady Zarszyńskiej była rodzina Wiktorów. Początki gorzelni sięgają drugiej połowy XIX wieku. Sam obrys budynku widoczny jest na austriackich mapach katastralnych z 1852 roku i praktycznie w nieznacznie zmienionym kształcie przetrwał do czasów współczesnych. Potwierdzeniem, że od 1880 roku funkcjonowała w tym właśnie miej-

scu gorzelnia, jest Księga Adresowa Przemysłu Galicyjskiego z 1901 roku, opracowana przez Krakowski Komitet Zjazdu Przemysłowego.

62

W dziale IV „Przemysł gorzelniany” wymieniono zakład jako prowadzący produkcję okowity. Również Księga Adresowa Przemysłu,

Grzegorz Pińczuk

Handlu i Finansów z 1922 roku wymienia zakład jako funkcjonujący z przypisem daty powstania. Gorzelnia od początku wytwarzała spirytus, początkowo tylko z ziemniaków, a następnie wykorzystywano do tych celów gorszej jakości ziarna żyta i pszenicy. W pierwszym okresie działalności surowiec do produkcji pochodził wyłącznie z pól dworskich. W okowitę zaopatrywano miejscowe karczmy i wyszynki w miasteczkach. Z danych zamieszczonych w „Informatorze Statystycznym do dziejów społeczno-gospodarczych Galicji” wynika, że w roku 1909 przydzielony kontyngent produkcyjny dla gorzelni w Długiem wynosił 704,93 hl., czyli nieco ponad 70 tys. l destylatu w ciągu roku. Okres powojenny to ponowny rozruch zakładu, ale już upaństwowio-

nego. Gorzelnia nadal przerabiała ziemniaki, pochodzące z pól miejscowych rolników oraz dostarczane z ościennych miejscowości, a także różne gatunki zbóż i jabłka. Produktem końcowym był spirytus surowy, który w całości trafiał do Polmosów w Łańcucie i Lublinie, w celu dalszej obróbki i zastosowania do produkcji określonych wódek gatunkowych. W 1965 roku gorzelnia została rozbudowana. Zakład od tego momentu kilkukrotnie zwiększył wydajność i funkcjonował nieprzerwanie do 1990 roku. Zdolności produkcyjne gorzelni w Długiem w latach 70. i 80. ubiegłego wieku wynosiły ok. 500 tys. l rocznie w przeliczeniu na 100% alkohol etylowy. Liczba osób pracujących na stałe w gorzelni wahała się od kilku do kilkunastu pracowników, w zależności od skali produkcji. Gorzelnia specjalizowała się w wytwarzaniu spirytusu z ziemniaków i żyta, pochodzących od lokalnych rolników, jednak w latach charakteryzujących się dużą nadprodukcją rolniczą i sadowniczą do gorzelni dostarczane były jabłka z okolic Sandomierza i Grójca, a także okolic Rzeszowa i Krosna, a ziemniaki aż z Lubelszczyzny. Gorzelnia w Długiem wytwarzała także spirytus z takich surowców jak: ryż, sorgo i tapioka, które po dostarczeniu koleją z portu w Gdańsku były przeładowywane na stacji kolejowej w Zarszynie. Linia kolejowa i stacja towarowa w Zarszynie odegrały także ważną rolę w dostawach węgla na potrzeby gorzelni oraz w wysyłce spirytusu z gorzelni do Polmosu w Lublinie. Początkowa nieudana prywatyzacja zakładu w 1990 roku spowodowała, że gorzelnia nie wznowiła produkcji. Po kolejnej prywatyzacji


Świat okowity obiekt znalazł wprawdzie nabywcę, ale brak rentowności wytwarzania spirytusu na skalę przemysłową, skutecznie wstrzymał rozpoczęcie działalności. Dzisiaj gorzelnia w Długiem działa ponownie, pod marką Podkarpacka Destylarnia Okowity. Produkcję okowity w Długiem wznowił Grzegorz Pińczuk, wraz z ojcem, Jerzym, technologiem gorzelnictwa z wieloletnim doświadczeniem. Jerzy Pińczuk ukończył Technikum Przetwórstwa Spożywczego na kierunku technologia gorzelnictwa w Legnicy, a następnie studia ekonomiczne we Wrocławiu. Od 1973 do 1990 roku był kierownikiem prezentowanej gorzelni w Długiem, a następnie właścicielem innej gorzelni rolniczej w okolicach Sanoka, gdzie destylowano alkohol praktycznie nieprzerwanie do 2007 roku. Grzegorz Pińczuk wydzierżawił w 1997 roku gospodarstwo rolne wraz z gorzelnią w Długiem od Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. W 2006 roku wykupił majątek. Od dawna chodził za mną pomysł odtworzenia produkcji w gorzelni

w Długiem – mówi Grzegorz Pińczuk. – Wszystkie remonty i sprawy organizacyjne trwały ponad trzy lata i pochłonęły niestety więcej środków, niż zakładałem. W dawnych murach gorzelni zainstalowaliśmy między innymi: sprowadzony z Włoch ale zakupiony w Polsce aparat destylacyjny do destylacji okresowej – składający się z: dwupłaszczowego, chromoniklowego, zwieńczonego miedzianą kopułą destylatora głównego, sprzężonego

z miedzianą kolumną, wyposażoną w osiem półek spirytusowych z deflegmatorem i osobną chłodnicą. Dodatkowo na wyposażeniu destylarni są wyprodukowane w Polsce dwie duże prawie ośmiometrowe kolumny destylacyjne do destylacji ciągłej oraz zestaw elementów pozostałej części linii technologicznej wraz z instalacjami towarzyszącymi. Zdecydowaliśmy się na odtworzenie całego cyklu produkcji w technologii tak jak to miało miejsce dawno temu w starej gorzelni – od przyjęcia surowca, słodowania, przez zacieranie, fermentację, destylację, zestawianie i butelkowanie finalnego wyrobu – opowiada Grzegorz Pińczuk. W 2017 roku w jednej z części budynku gorzelni uruchomiono małą tłocznie olei roślinnych, natomiast pierwsze krople kraftowego spirytusu popłynęły z destylatorów w maju 2019 roku. Na razie sprzedaż z racji położenia gorzelni (Droga Krajowa 28 – jeden z głównych traktów w Bieszczady z zachodu i południa Polski) odbywa się głównie w sklepie firmowym w którym można zakupić także inne produkty regionalne. Sprzedaż jest prowadzona również w kilku wybranych punktach w Bieszczadach. Z pierwszej partii odpędów będzie po około 450 butelek produktów. W ofercie są okowity pszenna i kukurydziana oraz jabłkowa, a niebawem pojawi się ze śliwek i gruszek potem z jęczmienia i żyta, a także dwie nalewki wytworzone z zastosowaniem własnych destylatów zbożowych. – Okowity zbożowe destylujemy do mocy 95%. Mamy możliwość wytwarzania słodu, stosowanego do hydrolizy skrobi z ziarna zbóż podczas procesu zacierania. Ziarno nie jest śrutowane. Wszystkie surowce są lokalne. Fermentacja zboża trwa 6-7 dni – mówi Grzegorz Pińczuk. – Jabłka pochodzą z Korczyny koło

Krosna, z gospodarstwa gdzie tradycje sadownicze sięgają 1847 roku, a które wraz z rodziną prowadzi Pan Andrzej Urbanek. Fermentacja nastawów owocowych trwa ok 7-9 dni, jabłka są destylowane do mocy 85%. Stosują tradycyjną technologię na wszystkich etapach produkcji. Sami przeprowadzają tzw. proces zacierania zboża, mają kocioł parowy, który jest opalany drewnem. Gorzelnia wyposażona jest w chromoniklową kadź zacierną o pojemności 1000 l oraz dwie kadzie fermentacyjne po 4000 l. wykonane ze stali nierdzewnej. – Po destylacji, przez kilkanaście dni produkt jest leżakowany. Po tym okresie przeprowadzany jest proces zestawiania alkoholu z wodą celem nadania określonej mocy i ponownie produkt trafia na pewien czas do magazynu destylatu. Filtracja zestawionego produktu przeprowadzana jest tuż przed nalewem do butelek przy użyciu prasy filtracyjnej, z wykorzystaniem naturalnych celulozowych wkładów filtracyjnych – mówi Grzegorz Pińczuk. Okowity butelkowane są z mocą 50%, ale być może w kolejnych partiach moc zostanie zmniejszona do ok. 45%. Pewna część destylatu ma trafiać do dębowych beczek i własnej leżakowni. W 2018 roku, po nawiązaniu współpracy z Podkarpacką Regionalną Organizacją Turystyczną, destylarnia została ujęta w projekcie „Szlak Historycznych Receptur”. (ŁG)

63


Świat okowity

Artur Król

takiego na komercyjną skalę – mówi Artur Król, twórca receptury i prezes spółki Grochowica Polska Sp. z o.o. – Nie łatwo było znaleźć producenta, ludzie mówili mi „panie, czy panu coś się z tym grochem nie pomyliło?”. Aż trafiłem do gorzelni Stare Strącze, okazało się, że dla nich nie ma rzeczy niemożliwych, a przedestylować da się wszystko. To miejsce, Strącze, już samą swoją nazwą pasuje do mojego alkoholu. Groch kupuję sam, muszę go widzieć, musi być prosto ze zbioru, z łupiną. I z łupiną go fermentujemy, to daje bardziej wytrawny smak, bez łupiny jest słodszy. Zbiory grochu są w połowie lipca – mówi Artur Król. Grochowica świetnie pasuje do polskiej kuchni, choć autor refot. Łukasz Gołębiewski

Pierwszy w Polsce destylat z grochu powstaje w gorzelni rolniczej Stare Strącze, w miejscowości leżącej u zbiegu trzech województw: dolnośląskiego, lubuskiego i wielkopolskiego. To wyłącznie groch, odmiana w której jest mniej białka, a więcej skrobi, z tony uzyskuje się 250-300 l spirytusu. Groch pochodzi z lokalnych upraw, poddawany jest parowaniu przed fermentacją. Jednokrotnie destylowany w kolumnie tylko do mocy 85-86%, nie rektyfikowany. Finalnie Grochowica zestawiana jest i butelkowana w zakładzie Polanin w Środzie Wlkp. – Pracowałem kiedyś w miejscowości Grochowice, gdzie kręcono film „Siekierezada” i gdzie odbywają się coroczne Stachuriady. Edward Stachura tu mieszkał, a także niedaleko, w Kotli, to jest jedna gmina. W tych Grochowicach jeden facet pędził tam bimber z grochu. Spróbowałem i zachwyciłem się. Postanowiłem, że zrobię coś

fot. Łukasz Gołębiewski

Grochowica Polska

Gorzelnia Stare Strącze

64

ceptury ma też wiele pomysłów na koktajle, z których najbardziej ekstremalny, to „groch z kapustą”, czyli Grochowica z sokiem z kiszonej kapusty, z dodatkiem kiszonych szparagów. Butelkowana z mocą 53,9%. Na butelce z francuskiego szkła są grawery przedstawiające strącza grochu. W przyszłości będzie rocznikowana. Aromat wypieczonych w ognisku ziemniaków, wanilia, prażone orzechy ziemne lekko koper. W smaku ziemista, puree z grochu, prażone orzechy, toffie, placek z wiśniami, wypieczona skórka ziemniaka, gotowany bób. Finisz to bardzo ciekawa mieszanka orzechów – laskowe, włoskie, nerkowca, czekolada gorzka, cierpkość tytoniu. Alkohol nieprawdopodobnie aromatyczny, przyjemny do picia i kolekcjonerski. Z uwagi na cenę surowca i jego zużycie przy produkcji alkoholu Grochowica cenowo lokuje się na półce w przedziale 120-140 zł. Artur Król planuje też wprowadzić na rynek okowitę z bobu. (Ł)


fot. Łukasz Gołębiewski

Gorzelnie rolnicze

Wróciło życie do Cieleśnicy

Dariusz Chwesiuk

nica – Marka Fabryczna Hollender, założycielem był Stanisław Rosenwerth, który był też jednym z założycieli Podlaskiej Wytwórni Samolotów fot. Łukasz Gołębiewski

scu. Do 1810 roku był to jeden z majątków ziemskich Radziwiłłów, przez długi czas był to jedynie folwark z zabudowaniami drewnianymi. Z uwagi na dobrą glebę zawsze były to tereny rolnicze i obfitujące w sady owocowe. Na początku XIX wieku od Radziwiłłów majątek kupiła rodzina Serwińskich i to oni postawili gorzelnię, pałac, obory, wiatrak, olejarnię, cegielnię, młyn, browar, stawy rybne i plantację morwy pod hodowlę jedwabników. Potem, w ramach posagu po córce Serwińskiego, majątek stał się własnością Rosenwerthów, herbu Różyczka, baronów, którzy przybyli z Austrii. Obecna murowana gorzelnia pochodzi z przełomu 1870 i 1880 roku. W latach I wojny światowej była częściowo zniszczona, podobnie jak pałac. Z XIX wieku do dzisiaj zachowała się rotunda z magazynem spirytusu i piwnice. Wysoka biała wieża rektyfikacyjna powstała w latach 20. W 1923 roku powstała tu Fabryka Wódek i Likierów Rektyfikacja Cieleśfot. Łukasz Gołębiewski

W lipcu 2019 roku dziewiętnastowieczna gorzelnia rolnicza znalazła nowego właściciela. Stała nieczynna od 2007 roku, pozostając częścią majątku PGR i popadając w coraz większą ruinę. Kupili ją właściciele sąsiadującego z gorzelnią pałacu w Cieleśnicy, państwo Chwesiuk wraz z grupą inwestorów. Tym samym dwór i gorzelnia znów stanowią jeden organizm, a plany zakładają szybkie wznowienie produkcji w starych murach. Wieś niedaleko Białej Podlaskiej, została założona ok. 1520 roku przez rodzinę Cieleśnickich i z tego okresu pochodzą pierwsze wzmianki o miej-

(PWS), człowiek majętny i postępowy, miał jeden z pierwszych automobili w ówczesnym województwie Brzeskim. Produkowano tu: wódki, rum, alasz, likiery, jarzębiak, produkty trafiały głównie do warszawskich restauracji, a także na eksport. Gorzelnia pracowała też podczas wojny. Po II wojnie światowej majątek przejęło państwo. W pałacu urządzono Dom Pracy Twórczej Architektów Warszawskich, trwało to do 1960 roku. Potem meble wywieziono do Warszawy, są obecnie w Pałacu w Niechorzu, zaś meble w stylu art deco z gabinetu są w Pałacu Prezydenckim w Wiśle. W pałacu mieszkał m.in. dyrektor PGR, który dbał o budynki i zabytkowy park ze stawem.

65


fot. Łukasz Gołębiewski

Największe zniszczenia to lata 90. XX wieku, kiedy majątek przejęła Państwowa Agencja Nieruchomości Rolnej, wszystko wówczas zniszczono i rozszabrowano. Stanisław Rosenwerth był po wojnie sądzony i więziony za współpracę z AK, zmarł zaraz po wyjściu z więzienia. Duża część rodziny emigrowała, ostatecznie osiedli w RPA. Odzyskali majątek w Cieleśnicy po 2000 roku, ale był w ruinie, którą szybko odsprzedali. Gorzelnia w Cieleśnicy działała nieprzerwanie do 2007 roku. Dostarczali spirytus m.in. do Polmosu Lublin, ale przestało się to opłacać, zwłaszcza, że kolumna o niemal dwumetrowej średnicy ma wydajność ok. 200 tys. l miesięcznie. Do końca lat 90. była tu jeszcze druga kolumna. Gorzelnia przetwarzała głównie zboże, ziemniaki, owoce, ale zdarzało się i destylować melasę. Wyposażenie gorzelni wciąż jest na miejscu. W budynku rozlewni przy gorzelni prowadzona była produkcja win owocowych PGR Cieleśnica i marka Podlasie. Państwo Chwesiuk kupili pałac w Cieleśnicy w 2008 roku. Pani Barbara

66

Chwesiuk założyła w 1992 roku w Białej Podlaskiej firmę odzieżową Bialcon i odniosła ogólnopolski sukces, dziś mają ponad 60 salonów sprzedaży. – Pochodzimy z najbliższych okolic. Do Cieleśnicy trafiłam robić modowe zdjęcia. To był zarośnięty pokrzywami park, rzęsa na stawie, ruiny – miejsce czarowne. Zapragnęłam je odrestaurować. A akurat było na sprzedaż. Kupiliśmy w 2008 roku. Udało się zdobyć dotację na remont i renowację, remont ruszył w 2011 roku, a pierwszych gości mieliśmy już w sierpniu 2013 roku – opowiada Barbara Chwesiuk. Na renowację pałacu udało się pozyskać 2 mln zł dofinansowania w ramach programu Turystyka z Unii. Koszty były jednak znacznie wyższe i znacznie przekraczające pierwotne wyceny. W 2018 roku powstała spółka akcyjna, która obecnie liczy ponad 20 osób. Dzięki nowym inwestorom udało się w lipcu 2019 roku kupić gorzelnię. Pod marką Manufaktura Cieleśnica ma tu powstać zestawialnia wódek, nalewek, likierów, miodów pitnych, winiarnia i będzie tu niewielka destylarnia oraz kraftowy browar. Poza tym produkowane będą konfitury i syropy. – W 2015 roku zaczęliśmy robić własne konfitury – mówi Szymon Chwesiuk, który odpowiada za działal-

ność Manufaktury. – Najpierw były to tradycyjne receptury, potem coraz bardziej nowatorskie, zaczęliśmy robić syropy, soki, zestawy ziół i herbat. Obecnie oferta Manufaktury dostępna jest w ok. 70 miejscach w kraju. – Tradycja robienia alkoholi jest od dawna w naszej rodzinie, zwłaszcza miody, wino z żyta, czy z czarnego bzu – mówi Dariusz Chwesiuk, mąż pani Barbary i ojciec Szymona. – Mój tata zawsze zajmował się pszczołami, przywiózł je z Mazur. Jak zmarł, zostawił mi swoje ule, teraz mam 14 rodzin pszczół, akurat tyle, że jednego dnia jestem w stanie zrobić przegląd uli. To moje hobby i źródło dobrego miodu. Przy pałacu w Cieleśnicy jest 2 ha sadu ze starymi odmianami jabłek, maliny, porzeczki, pigwy i pigwowca. Owoce te wykorzystywane są na nalewki i przetwory sprzeda-

fot. Łukasz Gołębiewski

fot. Łukasz Gołębiewski

Gorzelnie rolnicze

Szymon Chwesiuk

wane pod marką Manufaktury. Lokalnie zbierane są pędy sosny, kwiaty czeremchy, czarny bez, kwiaty lipy. Na potrzeby rosnącej oferty Manufaktury przerabiane są też kupione owoce. Obecnie firma ma niewielkie laboratorium w Białej, jest tam także kocioł z płaszczem wodnym na 300 l do przerobu owoców. W najbliższej przyszłości cała ta produkcja zostanie przeniesiona do dawnej gorzelni. W jej murach powstanie także muzeum. (ŁG)


Historia

Lwowscy Producenci „We Lwowie znaydują się trzy fabryki Żydów zamożnych. Nie znayduiemy my tu u nich ani Ciepłomierzów, ani Alkoholomierzów, Cukromierzów itp. Kąpiel wodna, kąpiel piaskowa, śklanne retorty itp. wcale im nie są znane; ieden kocioł miedziany, ieden alembik iest dla nich dostatecznym do wyrabiania wszystkich gatunków wódek, i do przekształcania ich na różne sposoby przez rozmaite mieszaniny i niepewne dla smaku i oka przyprawy. Bywały wypadki, że kolor zielony wódek tworzyli z oćcianu miedzi (gryszpan); dla mocy zaś dodają siarczanu glinki i potażu (hałun). Przy takim postępowania sposobie, czyliż dziwną iest rzeczą, że się zbogacaią?”. Notka prasowa, 1820 W tegorocznych artykułach opisałem dotychczas trzech lwowskich producentów alkoholi: Ignacego Laneri (nr 1), J.A. Baczewskiego (nr 2 i 3) i Juliusza Mikolascha (nr 4). Rzecz jasna mniej znanych producentów było dużo więcej, ponieważ galicyjski Lwów był nie tyko stolicą Galicji ale też wielkim zagłębiem produkcji alkoholi. Niestety, o producentach, którzy zakończyli działalność w XIX wieku informacje są bardzo skąpe i zawiłe, nie znam także żadnych pamiątek, które by po nich pozostały. Więcej informacji można zebrać o średniej wielkości producentach, którzy zakończyli swoją działalność w dwudziestoleciu międzywojennym. Wyjaśnię, że pod pojęciem lwowskich fabryk rozumiem także te, które swoją siedzibę miały w wiosce Zniesienie tuż za rogatkami miasta Lwowa. Wyprowadzanie produkcji wódek do Zniesienia miało dwie przyczyny: pierwszą było uniknięcie podatku gminnego od produkcji spirytusu, a drugą to, że

magistrat Lwowa ściśle przestrzegał przepisów przeciwpożarowych, co utrudniało destylację spirytusu. Zniesienie leżało poza obrębem linii podatkowej, dodatkowo posiadało także obszerne murowane i odpowiednio urządzone składy i źródła wody – dlatego stało się zagłębiem destylatorów wódek.

Kosecki, Uncle Sam - z kolekcji A. Łukawskiego i P. Popińskiego, Muzeum Wódki

XIX wiek W pierwszych dziesięcioleciach XIX wieku we Lwowie funkcjonowały cztery fabryki wódek. Najstarsza była Lejba Baczelesa, ale w 1811 roku działała także fabryka rosolisów Margolesa. O Margolesie nie wiadomo w sumie nic. Był to najpewniej przedstawiciel rodziny o nazwisku Margulies lub Margosches, gdyż Nisson Margosches był wspomniany w 1843 roku jako fabrykant likierów. Część zagranicznych źródeł z pierwszej połowy XIX wieku wspomina także o lwowskim, słynnym producencie rosolisów, którym był Lejb Mimeles. Czy w tym przypadku doszło do pomyłki i chodzi faktycznie o Lejba Baczelesa czy też Mimeles był osobnym producentem – trudno dociec? Sądzę, że niewiele się pomylę, jeżeli przyjmę, że na początku XIX w. we Lwowie działały: jedna fabryka chrześcijanina Lanerego i trzy fabryki należące do Żydów: Baczelesa, Margolesa i Dubsa.

67


Historia

Cennik Braci Kapelusz - z kolekcji A. Łukawskiego i P. Popińskiego, Muzeum Wódki, 1897

Dubs Ostatnim z wymienionych żydowskich producentów był Fischel Dubs, który miał założyć fabrykę w 1809 roku. Późniejszy austriacki rejestr adresowo-handlowy z 1833 roku wymienia trzech producentów likierów i rosolisów we Lwowie działających pod nazwą: Chana Baczeles i Syn, Fischel i Chana Dubs oraz Margolis. Wydaje się, że bratem albo synem Fischela był Marek Dubs (18011874). Marek Dubs był słynnym rabinem lwowskim, posłem na Sejm Krajowy Galicji I i II kadencji, członkiem wielu komitetów rolniczych i ekonomicznych. Napisał także dzieło „Historya rodu Synajskiego w Polsce” oraz wiele artykułów prasowych.

Około 1835 roku fabryka Dubsa otrzymała tytuł uprzywilejowanej fabryki krajowej. Z dostępnych danych wynika, że w połowie XIX wieku c.k. uprzywilejowana fabryka krajowa Rosolisów, Likierów i Rumu F. & M. Dubsa była największą spośród ośmiu lwowskich fabryk wódek. Wśród nich trzy miały status uprzywilejowanych fabryk krajowych: Dubsa, Baczewskiego i Viebiga. W 1852 roku Dubs osiągnął produkcję 30 tys. garncy, a rok później 32-33 tys. garncy wódek i likierów. Dla porównania, fabryka Leopolda Maksymiliana Baczewskiego mogła się poszczycić produkcją na poziomie 810 tys. garncy. W 1855 roku Fischel i Marek Dubs wysłali na Powszechną Wystawę Przemysłową w Paryżu swoje likiery. Fischel Dubs dożył sędziwego wieku 86 lat i zmarł w 1861 roku. Od tego czasu firmę samodzielnie prowadził Marek Dubs. Na Powszechną Wystawę w Wiedniu wysłał on likwory francuskie i kontuszówkę. Po śmierci Marka Dubsa w 1874 roku firmę prowadził dalej nowy nabywca, J.H. Loewenberg, który na Wystawie Lwowskiej w 1877 roku wystawił dość znaczny zbiór flaszek ze wszystkimi gatunkami wódek i likierów, jakie wyrabiał. W 1889 roku Izrael Stadfeld z ul. Kopernika 18 podawał, że jest następcą Dubsa. Z kolei w 1891 roku za następcę Stadfelda podawano Salomona Goldfruchta, o którym kilka słów więcej także mogę napisać.

Salo Goldfrucht - domena publiczna

ryki krajowej Dubsowi. Co ciekawe, w 1905 roku Jego Cesarska i Królewska Mość Franciszek Józef I, najwyższym postanowieniem z dnia 13 grudnia, raczył zezwolić m.in. właścicielowi firmy „Rafinerya spirytusu, fabryka rumu, rosolisów i octu Salo Goldfruch”, Salowi Goldfruchtowi w Zniesieniu, na przyjęcie i posługiwanie się tytułem królewsko-rumuńskiego nadwornego dostawcy. Salo chętnie się tym tytułem posługiwał i dodawał, że prowadzi eksport swoich wyrobów do Rumunii, Bośni, Hercegowiny i innych krajów. W 1913 roku fabryka składająca się z Rektyfikacji i Fabryki Wódek i Likierów zatrudniała 40 robotników i produkowała m.in. Kontuszówkę, Żytniówkę, Starkę, Żytni Koniak, Hetma-

Salo Goldfrucht

F. H. Viebig, Informacja - z kolekcji autora, 1852

68

Salomon Goldfrucht od ok. 1890 roku prowadził większą Fabrykę Rosolisów w Zniesieniu pod Lwowem. Czy była to dawna fabryka Marka Dubsa? Raczej tak, ale pewności nie mam. Salo podawał jako datę powstania 1836 rok, co mniej więcej odpowiada nadaniu statusu uprzywilejowanej fab-

Robert Doms - domena publiczna,1891


Historia nówkę, Owocówkę i Morelówkę. Salo działał jeszcze w odrodzonej Polsce, ale kryzysu z lat 30. już raczej nie przetrwał.

Franciszek Herman Viebig W 1843 roku producentem wódki we Lwowie był J.S. Viebich. Natomiast w 1852 roku wystąpił o przywilej utworzenia fabryki krajowej Franciszek Herman Viebig z Bojanowa w Wielkim Księstwie Poznańskim (patrz ramka). Przywilej został udzielony i założono we Lwowie nową fabrykę noszącą nazwę Viebig et Schellenberg. W 1853 roku wyprodukowała ona 4500 garncy, a w 1855 wysłała na Wystawę Paryską swoje likwory. W późniejszym okresie prawdopodobnie prowadził ją już sam Viebig.

Robert Doms W połowie XIX wieku zwyczajną fabrykę rosolisów we Lwowie posiadał także Robert Doms (1815-1893), z pochodzenia Prusak, który przybył i osiedlił się we Lwowie. Doms był jednym z największych przemysłowców w Galicji, założył we Lwowie

Bracia Kapelusz, butelka - z kolekcji A. Łukawskiego i P. Popińskiego, Muzeum Wódki

młyn parowy i browar, inwestował w przemysł naftowy w Borysławiu. W latach 1852-53 jego fabryka rosolisów produkowała 20-22 tys. garncy. Obecnie jedno z wytwarzanych we Lwowie piw nosi markę Robert Doms.

Pinkas Schiffman Przy ul. Ormiańskiej 28 funkcjonowała założona w 1836 roku Fabryka Likierów, Rosolisów i Rumu Pinkasa Schiffmanna. Wziął on udział w Wystawie Wiedeńskiej w 1873 roku, gdzie wystawił rosolisy, rum i rektyfikowany spirytus. O wyrobach tej fabryki cztery lata później na Wystawie we Lwowie Agaton Giller napisał: „Wystawa likierów, rosolisów i rumu Pinkasa Schiffmana należy do znaczniejszych i piękniejszych. Różnokolorowymi ozdobami flaszek zatrzymuje ona oko przechodnia. Wartości likierów Schiffmana nic nie mogę zarzucić. W Wiedniu na powszechnej wystawie otrzymała ta fabryka medal zasługi”.

Bracia Kapelusz

Koseccy, ogłoszenie - z kolekcji autora, 1922

bratem a kto synem. Przypuszczalnie tytułowymi braćmi (zakładając, że było ich dwóch) byli Hersch Leib Kapelusz i Natan M. Kapelusz. W każdym razie od 1873 roku firma funkcjonowała jako spółka. W 1878 roku Fabryka Braci Kapelusz była jedyną, obok Baczewskiego firmą, która wystawiała swoje wyroby: spirytus i rosolisy na Wystawie w Paryżu. 1 czerwca 1892 roku została założona filia Fabryki w Zniesieniu obok Lwowa. W Katalogu Wystawy Lwowskiej z 1894 roku zanotowano: „Fabryka ta jest jedyną w kraju, która rektyfikuje alkohole systemem postępowym, tak, że wyrobem swoim co do jakości (czystości) stanąć może w konkurencji z pierwszemi podobnemi przedsiębiorstwami w Austryi i zagranicy, o czem świadczą wystawione jej wyroby”. Obok rektyfikacji i fabryki wódek Bracia Kapelusz posiadali także browar oraz fabrykę produktów chemicznych i farb. Jest to ciekawe, ponieważ niedawno przeczytałem artykuł o czer-

Na chwilę muszę oddalić się nieco od Lwowa, by zawitać w miasteczku Brody a właściwie Stare Brody, gdzie znajdowała się stacja kolei na granicy austriacko-rosyjskiej. Tam w 1864 roku Salomon Kapelusz, kupiec brodzki, otworzył Fabrykę Wódek i Likierów. Rodzina Kapeluszy przybyła do Brodów z Rosji, skąd zarządzeniem carskim została wypędzona. W następnych dziesięcioleciach fabryka będzie funkcjonować pod nazwą „Pierwsza Brodzka Rafinerja Spirytusu, Fabryka Rumu i Likierów Braci Kapelusz w Starych Brodach”. W Brodach ponad 70% mieszkańców stanowili Żydzi, co było najwyższym wskaźnikiem w Galicji. Kapeluszy było wielu i trudno obecnie dociekać powiąKosecki, butelki firmowe - z kolekcji A. Łukawskiego i P. Popińskiego, Muzeum Wódki zań rodzinnych – kto był

69


Historia wcu polskim – owadzie, z którego pozyskiwano czerwony barwnik, w którym napisano: „Dziewiętnastowieczni podróżnicy notowali, że w odległych wioskach farbowano czerwcem gorsety lub końskie ogony. Stosowano też czerwone kulki (pęcherzyki) larw owada w medycynie ludowej. Na początku XX wieku słyszymy, że w Brodach przy granicy rosyjsko-austriackiej czerwiec był jeszcze używany do farbowania gorzałki”. Sądzę, że czerwoną gorzałkę produkowali właśnie Bracia Kapelusz. Natan M. Kapelusz zmarł w 1894 roku, a udziały po nim przejęli wdowa o imieniu Czarna i syn Józef Kapelusz. Józef Kapelusz, który prawdopodobnie kształcił się w Wiedniu, w 1903 roku w wieku trzydziestu lat zmienił nazwisko na Kapelusz-Kosecki. W odrodzonej Polsce Józef Kapelusz-Kosecki wraz z Wiktorem Emanuelem Kapelusz-Koseckim założyli Towarzystwo Przemysłowe Koseckich S.A. z siedzibą we Lwowie, którego zadaniem była fabrykacja wódek i likierów. Początkowo korzystali zapewne z budynków dawnej filii Kapeluszy. W 1922 roku powstała we Lwowie – Lewandówce nowa Fabryka Koseckich, która polecała „niezwykle oryginalne co do kształtu, a świetną zawartością wypełnione

Józef Kronik i Syn, Ta-joj - z kolekcji A. Łukawskiego i P. Popińskiego, Muzeum Wódki

70

flaszki, reprezentujące najdoborowsze smaki i gatunki”. Wzory najbardziej finezyjnych butelek Koseckich były zarejestrowane jako przestrzenne znaki towarowe w Urzędzie Patentowym RP. Do dziś urzekają swoją nowoczesną formą i są poszukiwane przez kolekcjo-nerów. Podczas IV Targów Wschodnich Koseccy zaprezentowali okazałe stoisko: „W pawilonie Ziemskiego Banku Kredytowego, wysuwały się na front eksponaty znanej i renomowanej fabryki Koseckich Ska. Akc. we Lwowie. W artystycznie wykonanych specjalnie dla tej fabryki wyrabianych większych i mniejszych flaszkach widać także po za granicami Polski znane wyroby tej fabryki, a więc: nalewki, likiery i wódki. Wśród nich zaś zasługują na specjalne wyróżnienie światowej sławy likiery Cherry-Brandy i Supreme, które walczą o palmę pierwszeństwa z innymi wyrobami tej fabryki. Ponieważ zaś smakosze, mają różne podniebienia, każdy gustuje w innym gatunku, co tylko wychodzi na korzyść sławy fabryki Koseckich, gdyż liczba zwolenników jej wyrobów idzie w dziesiątki tysięcy. Sława to, trzeba przyznać, wcale zasłużona, gdyż właściciele fabryki tak doborem surowców, jak i sposobem wyrabiania dokładają wszelkich starań, by puścić w obieg towar tylko pierwszorzędnej jakości. Sam sposób urządzenia wystawy na Targach wschodnich był niezwykle pomysłowy i oryginalny”. Ostatnia notatka na temat tej firmy z ok. 1926 roku brzmi: „Firma założona w roku 1864 jest jedną z największych fabryk w Polsce i należy od niespełna wieku do tych samych właścicieli, przechodząc z ojca na syna. W roku 1915 zniszczyły wojska rosyjskie olbrzymie zabudowania fabryczne. Z pełną otuchą zabrali się właściciele, do budowania nowego gmachu fabrycznego, postanawiając stworzyć przedsiębiorstwo, które by w niczym nie ustępowało nowoczesnym zagranicznym fabrykom likierów. I przedsięwzięcie udało się. Przy

wkładzie wielkiego kapitału i niespożytej energii wybudowano fabrykę, zaopatrzoną w maszyny najnowszych modeli, w motory i aparaty destyla-

Jan Muszyński, Rosolis Ratafia - z kolekcji A. Łukawskiego i P. Popińskiego, Muzeum Wódki

cyjne i filtracyjne. Osobny aparat wytwarza wodę destylowaną, osobny zaś spirytus rektyfikowany doskonałego gatunku. Motory różnych wielkości posiadają siłę 150 koni. Fabryka zatrudnia ponad 300 ludzi i zdolną jest wyprodukować dziennie prawie cztery wagony likierów. Piękne zabudowania Fabryki Koseckich mieszczą się na Lewandówce tuż koło Lwowa i zajmują przeszło dwumorgowy obszar. Własna bocznica kolejowa oraz własne cysterny na przewóz spirytusu przyczyniają się do sprawności wysyłkowej. A zbyt produktów jest znaczny, gdyż Fabryka Koseckich zaopatruje w swoje doborowe likiery nie tylko Polskę, ale i zagranicę. Własne zastępstwa posiada Firma we Wiedniu, Berlinie, Paryżu, Londynie, Ameryce Południowej. Kierownikiem Laboratorium chemicznego jest wytrawny specjalista p. Bronisław Burnatowicz. Fabryka produkuje likiery, wódki i nalewki. Specjalnością jej są: Nalewki owocowe, jak Wiśniak, Tarniak, Dereniak. Pomarańczowe: słodka, wytrawna i gorzka, CherryBrandy, Double-Allasch, Excelsior i Supréme. Wygląd zewnętrzny flaszek idzie w parze z doborowością zawartości. Etykiety i kształt flaszek


Historia zadowolić muszą nawet bardzo wybrednego estetę. Naczelnym dyrektorem Spółki Akcyjnej jest p. Wiktor Kosecki”. Fabryka Kosecki w latach 30., wskutek wprowadzenia Monopolu Spirytusowego, a później kryzysu gospodarczego musiała zmniejszyć istotnie zatrudnienie i w 1938 roku zatrudniała 20 robotników i czterech urzędników.

Józef Kronik Od ok. 1872 roku w Zniesieniu handel win prowadził Józef Kronik wraz ze wspólnikiem, Mahlerem. Pod koniec XIX w. Józef zamienił handel winem w wytwórnię słodzonych trunków. W 1913 roku jego fabryka mieściła się przy ul. Akademickiej 26 i była fabryką protokołowaną. Tuż przed I wojną Kronik uzyskał także tytuł nadwornego dostawcy. W dwudziestoleciu międzywojennym firma została przekształcona w spółkę – Józef Kronik i Syn Sp. z o.o., a produkcję przeniesiono do okazałej, nowej fabryki przy ul. Żółkiewskiej 126. Synem był dr Maurycy Kronik. Fabryka działała do końca II RP. Po zakończeniu wojny w fabryce produkowano dżemy i marmolady. Dawną

Krebs Patoka, Prawdziwa Szlachcianka - z kolekcji A. Łukawskiego i P. Popińskiego, Muzeum Wódki

fabrykę Kronika można podziwiać do dziś przy ul. Chmielnickiego 124.

Jan Muszyński Kolejną większą firmą lwowską jest Fabryka Wódek i Likierów Jana Muszyńskiego. Jak wynika z zamieszczonego obok doniesienia, Jan Muszyński prowadził do 1894 roku Skład Główny Fabryki Wódek Mikolascha, a następnie otworzył w Rynku własny sklep z delikatesami, winami i wyrobami spirytusowymi. Dlatego też data 1894 pojawia się na późniejszych jego wyrobach, jako data założenia firmy, choć faktycznie produkcją wódek i likierów zajął się kilka lat później, tj. w 1899 roku, gdy przeniósł handel na ul. Grodzickich 3. Tam też w 1905 roku założył protokołowaną Fabrykę Nalewek Owocowych, Rosolisów i Likierów, Skład Koniaku, Rumu Jamajki, Spirytusu i Octów Owocowych. 7 października 1907 roku nastąpił wybuch gazu w piwnicy i w sklepie Muszyńskiego. Straty materialne wyniosły 15000 koron a cztery osoby zostały ciężko ranne. Na szczęście główne lokale i magazyny fabryczne z zapasami towarów nie zostały przez eksplozję uszkodzone i fabryka nie zaprzestała działalności. Jan Muszyński produkował głównie wódki gatunkowe, likiery i nalewki a jego specjalnością była morelówka. Jego znakiem firmowym była gwiazda. Po pierwszej wojnie firma wznowiła działalność jako spółka. W 1930 roku zatrudniała 50 pracowników, z czasem zaczęła produkować także przetwory owocowe. Działała do wybuchu II wojny światowej.

Jan Muszyński, ogłoszenie - z kolekcji autora, 1894

Zygfryd Krebs

były likiery na bazie zamorskich ziół: Stary Szlachcic i Szlachcianka. W ogłoszeniu z 1906 roku oznajmiał: „Odszczególniona dyplomem honorowym na światowej wystawie paryskiej w r. 1900 i na innych wystawach zagranicznych, jakoteż atestami najwybitniejszych profesorów poleca 97% czysty Bon Gout na nalewki oraz czyste destylaty, nalewki owocowe i z doborowych ziół. Na prowincyę wysyłamy także w 5 kg. paczkach pocztowych lub blaszankach. Ostrzega się również, że Stary szlachcic i Szlachcianka jedynie z marką ochronną obok znajdującą się, są prawdziwe, każde inne są fałszowane”. W 1913 roku w fabryce pracowało 21 robotników. Po odzyskaniu niepodległości firma produkowała głównie miody pitne i działała od 1924 roku pod nazwą „Zygfryd Krebs Patoka”. Co ciekawe, funkcjonująca we Lwowie w 1924 roku firma Pierre Smirnoff Flis także podawała jako miejsce fabryki Lwów – Kleparów, stąd domyślać się można, że podnajmowała w jakiejś części zakład Krebsa. Krebs – Patoka prowadziła produkcję do wybuchu II wojny światowej.

W dzielnicy Lwowa – Kleparów Fabrykę Polskich Wódek, Rumów, Rosolisów i Likierów prowadził Zygfryd Krebs. Podawał jako datę założenia firmy 1850 rok, ale faktycznie zarejestrował fabrykę w 1903 roku. Jego specjalnościami

W różnych wykazach można odnaleźć także nazwiska innych lwowskich destylatorów. Skorowidz przemysłowo-handlowy Galicji z 1906 roku wymienia następujących większych

Wykazy

71


Historia producentów działających we Lwowie i Zniesieniu (firmy protokołowane): - J.A. Baczewski; - Salomon Goldfrucht – wyrób rumu i napoi słodzonych (Zniesienie); - Zygfryd Krebs – Fabryka likierów, polskich wódek, rumów i rosolisów (Lwów Kleparów); - J. S. Korkes – wyrób napojów słodzonych, rosolisów (Lwów, Rynek 2); - Henryk Lubliner – Fabryka likierów (Zniesienie); - Pierwsze Galicyjskie Tow. Akc. Rafineryi Spirytusu (Lwów Bogdanówka 10). W Zniesieniu zaś takich małych producentów (firmy nieprotokołowane): - Frimmet Erdmann – destylarnia wódki; - Marek Feuer – destylarnia wódki; - Leizor Gerstenfeld – rum, wódki słodzone; - Majer Gruensberg – rosolisy; - Taube Jellin – likiery; - Józef Kronik – słodzone trunki, rosolisy; - Róża Golde Losch – wyrób rumu i trunków słodzonych; - Jojne Lipschütz – rosolisy; - M. Neufeld – rum. Kolejny skorowidz z 1913 roku wy-

mienia jako Rafinerie spirytusu: Pierwsze Gal. Tow. Akc. Rafineryi Spirytusu we Lwowie i w Zniesieniu: J.A. Baczewskiego, Fabrykę Spirytusu, Rumu i Likierów Salo Goldfruchta i Fabrykę Spirytusu, Rumu i Likierów Henryka Lublinera. Wśród innych producentów wódek wymienia we Lwowie: - Markus Kessler, ul. Gródecka 55; - Józef Salomon Korkes, ul. Blacharska 22; - Zygfryd Krebs – Fabryka w Kleparowie; - Józef Kronik – ul. Akademicka 26; - Jakób Loewenheck – ul. Trybunalska 4; - Jan Muszyński – ul. Grodzickich. I w Zniesieniu: - Fani Goldhammer – destylarnia wódek, - Róża Losch – wyrób rosolisów i rumu; - Rubin Losch – wyrób rosolisów i rumu; - L. Lubliner – Zniesienie 111; - Jakób Moschel – Fabryka wódek, rumu i likierów, ul. Żółkiewska 163 - Izrael Siegel – wyrób rosolisów; - Wolkenberg i Sp. – wyrób wódek słodzonych, rumu i koniaku. Jak widać, zmiany wśród małych producentów na przestrzeni kilku lat były znaczne. Po wojnie L. Lubliner przeniósł fabrykę na ul. Kazimierzowską 8 i ślad po nim ginie. Chwilę w niepodległej Polsce działał także Markus Kessler, który prowadził Fabrykę Wódek „Gloria” oraz Wolkenberg, Pordes i Ska. W 1923 roku Fabrykę Wódek Gatunkowych i Likierów przy ul. Żółkiewskiej 110 założył Związek Przedsiębiorców Gorzelń Rolniczych S.A.

Zakończenie Pod zaborami we Lwowie działali na pewno najwięksi producenci wódek i likierów w Galicji z J.A Baczewskim na czele, który w II RP stał się najbardziej znanym polskim produZ.P.Gorzelni Rolniczych S.A., Żytniówka i Polonia, Szabasowa - z kolekcji A. Łukawskiego centem mocnych alkoholi i wciąż i P. Popińskiego, Muzeum Wódki trunki sygnowane jego nazwiskiem

72

są obecne na naszych stołach. Cieszę się, że mogłem przedstawić czytelnikom także mniej znanych producentów, którzy będą już mniej nieznani! Co ciekawe, we Lwowie także sklepy towarów korzennych

Karol Bałłaban, ogłoszenie - z kolekcji autora, 1891

często oferowały firmowe alkohole, którymi najczęściej były stare żytniówki, czyli starki. Dla przykładu, Jan Baczyński z ul. Akademickiej 3 polecał swoją starą żytniówkę pod nazwą – Teściowa! Ale najsłynniejszą żytniówką starego Lwowa była Bałłabanówka z oferty Karola Bałłabana, który prowadził „delikatesy” przy ul. Halickiej 23. Bałłabanówka była starzona w beczkach od 8 do 12 lat. Reklamowały ją przeróżne wierszyki np. taki z 1894 roku: „Cały wielki sekret zdrowia Na tej się zasadzie kryje, Żeby wiedzieć, czem się żywi, Żeby wiedzieć, co się pije! Piłem słodką – miałem zgagę; Piłem gorzką – podła w smaku; Likier popsuł mi żołądek – Nos czerwieniał na araku… Piłem czystą – w gardle pali, Piłek koniak – boli głowa! Jedna zaś Bałłabanówka Smaczna, tania, przytem zdrowa. Więc czy zdrowie chcesz podtrzymać, Czy chorobę zwalczyć do dna – O! ludzkości! patrz! tu rada Szczerozłota – niezawodna: Bałłabanówka!”. ŁUKASZ CZAJKA blog.czajkus.com


Żywa historia

Zapomniane klejnoty sztuki likierniczej

Koktajl Bacardi Powstały w 1913 roku koktajl Bacardi współcześnie wpisał się w historię jako jedna z najsłynniejszych konkokcji. Mieszanka jest prosta, bo wystarczy rum, cytryna, grenadina i lód. Aczkolwiek nie zawsze tak było, a mało osób zdaje sobie sprawę, że kwestia nazewnictwa oraz doboru składników otarła się nawet o kręgi sądownictwa. Popularność koktajl zdobył podczas okresu prohibicji, co sprzyjało częstym wizytom Amerykanów na Kubie i żądaniom „bacardi” (które niekoniecznie musiało być rumem marki Bacardi). Niedługo trzeba było czekać, żeby krewcy Kubańczycy wzięli władzę we własne ręce i na mocy sądu nowojorskiego dwa hotele, konkretnie Barbizon Plaza i Wivel, zostały oskarżone o naruszenia dóbr osobistych marki Bacardi poprzez haniebny czyn podawania koktajlu „bacardi” bez Bacardi. Było to w 1936 roku i można udokumentować ten fakt jako pierwszą decyzję sądu odnośnie zasad miksologii. Samo Bacardi jako marka istniało już od 1859 roku, kiedy Don Facundo związał swój los z Jose Leonem Bou-

Stara reklama prasowa koktajlu Bacardi

tellierem i zapragnał produkować rum – biały, szybko fermentowany drożdżami do koniaku, filtrowany przez węgiel, ale starzony w białym dębie. Można przyjąć, że ówczesny koktajl Bacardi to wariacja na temat znanego już Daiquiri (przepis z 1898 roku wg niejakiego Coxa to: cytryny, cukier, rum Bacardi Carta Blanca, woda mineralna, lód). W książce Jacquesa Strauba dotyczącej drinków, koktajl Bacardi ma swój debiut (rok 1914), gdzie naturalnie jako rum jest podany Bacardi. Choć autorzy tego typu publikacji byli dość zgodni, co do mieszanki (choć zdarzały im się takie ekstrawagancje jak dodatek maraschino zamiast grenadiny), napój sporządzano z rumu Bacardi, syropu z granatów, soku z limonki. Co ciekawe, sama firma Bacardi reklamowała swój koktajl, jako zawierający sok winogronowy zamiast syropu z granatów. Jeszcze w 1917 roku koktajl Bacardi od koktajlu Daiquiri różnił się tylko dodatkiem syropu, co dziwniejsze, syrop z granatów częściej pojawiał się w koktajlu Daiquiri, było go też czasami bardzo skąpo, bo dwa chlusty, podczas gdy z tego samego roku pochodzą przepisy, w których syropu daje się spory kieliszek (tzw. jigger, czyli niecała pięćdziesiątka). W latach 1925-27 dodatek syropu z granatów to w przypadku koktajlu Bacardi ledwo chlust, natomiast w przypadku Daiquiri stosunek 1 część syropu na 3 części rumu. W 1929 roku przy przepisach pojawia się adnotacja „przede wszystkim upewnij się, że używasz Bacardi”, natomiast nieśmiało dodatkowym alkoholem staje się też wówczas markowy Beefeater Gin. W latach 30. XX wieku panuje zaiste wolna ame-

rykanka: dodatek wermutu francuskiego, brandy brzoskwiniowej czy soku ananasowego przestaje już dziwić. Dla przykładu dla Jerry’ego Sul-

Oryginalna receptura Daiquiri Coxa

livana, autora „Niegdysiejszej miksologii”, koktajl Bacardi to pół na pół rum Bacardi z włoskim wermutem, chlust Peychaud Bitters, skórka pomarańczy. Z biegiem lat i dzięki popularności koktajlu, określenie „bacardi” stało się synonimem białego rumu. Jak donosił „New York Times” z tamtych czasów (1930 rok): „dzisiejsze słowo ‘rum’ oznacza wszystkie zakazane trunki, i kukurydziankę z Południa, Bacardi z Kuby, apple jacka czy błyskawice z Jersey, tudzież czerwony tusz z Greenwich Village”. W momencie zdjęcia prohibicji na półkach pojawił się nawet American Bacardi, destylowany w... Connecticut, co skwapliwie wyłapała firma Bacardi i wytoczyła kolejny proces nieuczciwemu producentowi owej cieczy. Oczywiście, pomimo decyzji Sądu Najwyższego, w bardzo wielu koktajlach znajdował się jakikolwiek rum albo nawet i nie rum, uprzednio wlany w oryginalną flaszkę po rumie Bacardi. Jeszcze w 1938 roku Daiquiri jako koktajl było tożsame z koktajlem Bacardi. BOGUMIŁ RYCHLAK

73


Co na półkach

Co na półkach? SKALA OCEN Recenzenci: Bogumił Rychlak ( BR ), Gabriela Duszek (GD), Łukasz Gołębiewski ( ŁG ), Marcin Młodożeniec ( MM ), Szymon Bira ( SB ).

0-9,5 10-19,5 20-29,5 30-39,5 40-49,5 50-59,5 60-69,5 70-79,5 80-89,5 90-94,5 95-100

– – – – – – – – – – –

nic nie warte, do zlewu poniżej krytyki, z trudem da się przełknąć nic ciekawego, nigdy nie sięgniesz po raz drugi blado, raczej do koktajli bez polotu, ale można poświęcić chwilę średniak, ale wart zadumy ponadprzeciętnie, w ustach coś zaczyna grać jest dobrze, pozytywne smakowanie bardzo dobrze, iskierki radości wybitne, przyjemność delektowania poezja, życie jest piękne

86

95/100 Aqua Vitae Rekomenduje 90/94,5 Aqua Vitae Rekomenduje 10/10 Super cena Możliwe do zdobycia punkty: 30 – aromat, 30 – smak, 30 – finisz, 10 – balans Podane przy notach ceny są orientacyjne i mogą się różnić w sklepach stacjonarnych i na stronach internetowych.

Armaniak Comte de Lauvia Armagnac Hors d’Age Winogrona szczepów: ugni blanc, baco i folle blanche, kupaż roczników od 1973 do 2000, leżakowanie w gaskońskim dębie, w starych i nowych beczkach. W aromacie: politurowane drewno i przyprawy korzenne, mandarynki, heban. Smak dość delikatny, słodko-cierpki, pomarańcze, drożdże. W finiszu orzechy włoskie i drożdże, irys. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Francja/Gaskonia Producent: Comte de Lauvia Leżakowanie: NAS, nowe i stare beczki W ofercie: Dom Whisky ABV: 40% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 195 zł Jakość vs cena: 8/10

84,5

chodzi dość gęsty krzak jałowca, mięta zielona, kardamon. Już na wstępie jest bardzo bogato. Nuta dolna miodowa, oleista. Nie do końca gin, ale jakiś bardzo szacowny stary trunek do sączenia nieśpiesznie. W smaku pełnia jałowca, można gryźć te jagody, do tego lekkość na finiszu i więcej alkoholu niż w poprzedniej wersji. Majstersztyk? Będziemy pili majstersztyk – jakby powiedział Roman Kurski z „Miodowych lat”. (BR) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: Henkell Freixenet Polska Leżakowanie: ponad 7 lat w cysternach W ofercie: Henkell Freixenet Polska ABV: 42% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 59,99 zł Jakość vs cena: 10/10

93,5

Stock Gin

Gin Lubuski Aged To kolejna odsłona bardzo udanego ginu Lubuski 7YO. Pachnie waniliowo, ale bardzo zadziornie, do tego do-

74

Aromat warzywniczy. Seler, może być dzięgiel, ale marchewka, pietruszka (świeża nać), gdzieś odrobina gałązki jałowca. W nucie dolnej odrobina spirytusu i dalej charakter warzyw przekładanych jałowcem. W smaku wódka selerowo-pietrusz-


Co na półkach kowa, niesamowicie ziemista od dzięgla z finiszem tak bogatym, że nie do określenia. Interesujący, mimo wyraźnego odbiegnięcia od tematu ginu. (BR)

Koniak

Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: Stock Polska Leżakowanie: brak W ofercie: Stock Polska ABV: 38% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 39,90 zł Jakość vs cena: 10/10

Stworzony w 2011 roku przez Yanna Fillioux, Hennessy Paradis Imperial składa się z wyselekcjonowanych najlepszych beczek z różnych roczników, niektóre z wchodzących w skład kupażu eaude-vie pochodzą jeszcze z XIX wieku. Złocona kryształowa karafka podkreśla unikatowość trunku. Aromat subtelny i delikatny – jabłka, pieczone jabłka, tytoń, skóra i cynamon, do tego egzotyczne drewno, lekko liście wiśni. W smaku taniczne, orzechy włoskie, gorzkie i kwaśne jabłka, cynamon, gałka muszkatołowa, hibiskus, bergamotka. Finisz bardzo korzenny, gałka muszkatołowa, goździki, cynamon, sencha, sok z wiśni, migdały, skórka pomarańczy. (ŁG)

79

Copperhead The Gibson Edition To czwarty gin w kolekcji Copperhead. Recepturę stworzył w 2018 roku Marian Beke, barman, właściciel baru Gibson w London, z myślą o klasycznym koktajlu Gin & Martini. Wśród wykorzystanych botaników są: jałowiec, kardamon, dzięgiel, skórki pomarańczy, nasiona kolendry, czarny pieprz, cynamonowiec, imbir, ziele angielskie, liść laurowy, koper włoski, kminek, goździki, nasiona selera. Dodano też nieco odleżakowanego, ośmioletniego, jałowcowego genever. W aromacie nuty: korzenne, warzywne i cytrusowe, sporo dzięgla, cytryna, limonka, egzotyczne drewno. I jeszcze pieprz kubeba oraz delikatnie jałowiec. W ustach bardzo delikatny, nuty dzięgla, kopru, pietruszki, nać selerowa. Zwłaszcza w finiszu dużo selera, jałowiec i lekko cytryna. Bardzo ciekawy. (BR) Kraj pochodzenia/region: Belgia Producent: Copperhead Leżakowanie: brak W ofercie: Pinot Wine & Spirits ABV: 40% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 219 zł Jakość vs cena: 9/10

88,5

Puerto de Indias Strawberry Hiszpański gin z dodatkiem truskawek odmiany huelva. Delikatny aromat truskawki, malin, tarniny i cytrusy, głównie cytryny, kandyzowane cytryny. W smaku dużo truskawki, ale i sporo jałowca, igliwie, zielone szyszki. Finisz słodki, leśna jagoda, truskawka, malina, ale podkręcony jałowcem i nutą wilgotnej kory drzewnej. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Hiszpania Producent: Puerto de Indias Leżakowanie: brak W ofercie: MV Poland ABV: 37,5% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 120 zł Jakość vs cena: 9/10

82,5

Hennessy Paradise Imperial

Kraj pochodzenia/region: Francja/Cognac Producent: Hennessy Leżakowanie: NAS W ofercie: Moët Hennessy Polska ABV: 40% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 9000 zł Jakość vs cena: Wartość kolekcjonerska

98

Likier Cieleśnica Malina z Kwiatem Lipy Bardzo naturalny, czysty aromat dojrzałej maliny, czuć nawet małe pesteczki wewnątrz owocu, chruśniak. Kwiat lipy równoważy słodycz malin, wprowadza nutę liściastą, ale malina pozostaje dominantą. W ustach gęsta. W smaku nadal dominuje malina, wcale nie słodka, bo każda z nalewek z Cieleśnicy jest niemal bez cukru – cierpka, dochodzi nuta soku z wiśni, głęboko w tle nuty – orzechów, żołędzi, liści. Finisz przyjemny, cierpko-słodki: malina, jeżyna, wiśnia, lekko truskawka czy nawet poziomka i czarna czekolada z suszonymi owocami. O ile dwie pierwsze nalewki są orzeźwiające i pasują do long drinków, to Malina z Kwiatem Lipy jest bardziej zimowa i sprawdzi się jako dodatek do herbaty, a lepiej – gorącej wody, do której można wrzucić goździk. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska/Podlasie Producent: Manufaktura Cieleśnica Leżakowanie: minimum miesiąc W ofercie: Manufaktura Cieleśnica ABV: 35% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 49,99 zł Jakość vs cena: 10/10

91

75


Co na półkach Mezcal

She Opuncja figowa Nowa linia likierów firmy BZK Alco, w eleganckich czarnych, wysmukłych butelkach. Barwa zacnej anyżówki, prosto po dolaniu wody, zaskoczenie, miła opalescencja. W nucie górnej: limonka, rumianek, zero alkoholu, słodycz w podobnym tonie. Nuta dolna waniliowa, ale taka jak w lodach, do tego kwiat muszkatu. Aromat obiecuje sporo. Bardzo kwaśne w smaku, ale ten charakter cytrynowy szybko gasi wyrazisty alkohol i delikatne ukłucie słodyczy. Likier nie do końca do deserów, bardziej żeby przełamać poranne espresso. (BR) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: BZK Alco Leżakowanie: brak W ofercie: BZK Alco ABV: 30% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 24,99 zł Jakość vs cena: 10/10

80

Wydestylowany z trzech rzadkich odmian agawy: funkiana, montana i univittata, rosnących w regionie Tamaulipas. Za destylację odpowiadał maestro mezcalero Cuauthemoc Jacquez. Słodki zapach czarnego bzu i czarnej porzeczki. W tle delikatna nuta smolista, dymna, wędzona. W smaku masa czarnej porzeczki, owoce i liście. Finisz bardziej wędzony – wędzone liście porzeczki. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: Meksyk/Tamaulipas Producent: Derrumbes Leżakowanie: w szklanych zbiornikach W ofercie: The Last Port ABV: 48% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 250 zł Jakość vs cena: 10/10

99

Okowita

She Kawa z pomarańczą Barwa trafiona, naturalna. W zapachu głównie ciepła, świeżo zaparzona kawa. W oddali majaczy cytrus. Nuta dolna również kawowa. W smaku bardzo słodko, potężnie pomarańczowo – nawet niespodziewanie pomarańczowo po wyraźnie kawowym aromacie. Kierunek delicji, ale bez biszkopta. (BR) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: BZK Alco Leżakowanie: brak W ofercie: BZK Alco ABV: 30% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 24,99 zł Jakość vs cena: 10/10

Tamaulipas Derrumbes Mezcal Amole Americana

85

OVII Destylat z truskawki 2019 Aromat słodki, lekko kompotowy, typowy dla destylacji truskawki, czysty, delikatnie wyczuwalny lakier. Smak czysty, owocowy, trudny do uzyskania z truskawki, rewelacja! Finisz długi i zdecydowanie truskawkowy. Duży sukces młodego producenta. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska/Wielkopolska Producent: Drake Distillery Leżakowanie: brak W ofercie: Drake Distillery ABV: 40% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 119 zł Jakość vs cena: 10/10

92

Koval Liquer Do klasycznego ginu amerykańskiej destylarni Koval dodano soku z żurawiny, obniżając moc do 30%. Wspaniały aromat i smak, cierpkość i jałowiec, jagody leśne, borówki, żurawina. Finisz długi i niezwykle przyjemny, bardzo dużo jałowca, jagód leśnych i żurawiny, biała porzeczka. Dedykowany do koktajli z prosecco. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: USA Producent: Koval Leżakowanie: brak W ofercie: Ambra ABV: 30% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 139 zł Jakość vs cena: 10/10

76

93

Manufaktura Maurera Okowita z Jęczmienia Aromat wytrawny, wyraźnie słodowy, z nutą kwaśnego jabłka i cierpkich winogron, delikatne tony lakieru. Po chwili napowietrzenia nabiera słodkich nut – wanilii, czekolady mlecznej. W smaku bardzo ziarnista, mączna i słodowa. W finiszu słodkie, słodowe nuty. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska/Łącko Producent: Manufaktura Maurera Leżakowanie: brak W ofercie: Manufaktura Maurera ABV: 55% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 79,99 zł Jakość vs cena: 9/10

83,5


Co na półkach Manufaktura Maurera Okowita z Kukurydzy Znakomity zapach kukurydzy, jak w klasycznej amerykańskiej corn whiskey, poza słodkim ziarnem delikatnie w tle ogórki. Alkohol głęboko schowany. Smak dymny, prażona kukurydza, delikatnie słodycz dojrzałego czerwonego jabłka, w finiszu słodko-pieprzna, im dalej, tym więcej pieprzu na języku, a nawet mokry gorzki tytoń. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska/Łącko Producent: Manufaktura Maurera Leżakowanie: brak W ofercie: Manufaktura Maurera ABV: 55% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 79,99 zł Jakość vs cena: 9,5/10

Kraj pochodzenia/Region: Martynika Producent: Habitation Clément Leżakowanie: 17 lat w beczkach po bourbonie W ofercie: Dom Whisky ABV: 41,5% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 189 zł Jakość vs cena: 9,5/10

92

Plantation Jamaica 2005 87

Podkarpacka Destylarnia Okowity Okowita z pszenicy Nowość na rynku okowit. Efekt pierwszego rozlewu Podkarpackiej Destylarni Okowity z miejscowości Długie w powiecie sanockim. Dostępny od maja 2019 roku produkt jest dystrybuowany przede wszystkim w miejscowym sklepie firmowym oraz wybranych punktach w Bieszczadach. W ofercie producenta jest jeszcze okowita jabłkowa i kukurydziana. Niebawem pojawią się także destylaty ze śliwek, gruszek oraz jęczmienia i żyta. Proces powstawania alkoholu można obejrzeć z bliska, bowiem destylarnia jest otwarta dla zwiedzających w ramach produktu turystycznego Szlak Historycznych Receptur. Aromat prażonych ziaren, lekko warzywny, nuty chrzanu, zielone orzechy. W smaku kremowa, gorzkawa, chrzan a może nawet korzeń pietruszki, nieco pikantna. W finiszu pestki owoców, torf. (MM) Kraj pochodzenia/region: Polska/Bieszczady Producent: Podkarpacka Destylarnia Okowity Leżakowanie: brak W ofercie: Podkarpacka Destylarnia Okowity ABV: 50% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 65 zł Jakość vs cena: 9,5/10

rów, ale też taniny, skórzastość. Finisz gorzki, cierpki – wilgotna kora i tytoń. (ŁG)

82,5

Rum Clément Single Cask fûte de Bourbon 2001 Jedna z wielu edycji tego rumu w wersji single cask. Tu długie leżakowanie w beczkach po bourbonie dało w aromacie słodycz nietypową dla rhum agricole. Poza słodyczą czuć jednak ciekawe zapachy, jak: buraki, ćwikła, kiszone pomidory. W smaku trunek jest gorzko-cierpki, dużo kiszonych pomido-

Kolejny, potężny rum z Jamajki w serii Plantation. Mieszanka beczek z dwóch destylarni, które reprezentują bardzo estrowy styl – Long Pond i Clarendon. Po destylacji w alembikach rum przez dwanaście lat leżakował w tropikalnym klimacie wyspy, a potem jeszcze przez dwa lata we Francji w beczkach po koniaku Pierre Ferrand. Aromat nafty, sadzy, ananasa, kokosa, banana. Smak ciężki, charakterystyczny dla dobrych rumów z Jamajki – lakier, sadza, siarka, ale też maliny. Finisz bardzo ananasowy, do tego metaliczność, ziemistość i wciąż przyjemna słodycz malin. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: Jamajka Producent: Pierre Ferrand Leżakowanie: 12 lat beczki po bourbonie + 2 lata beczki po koniaku W ofercie: Pinot Wine & Spirits ABV: 45,2% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 179 zł Jakość vs cena: 10/10

90,5

Worthy Park Quatre Vins 2013 Rum po okresie czterech lat maturacji w tropikalnym klimacie Jamajki trafił do Danii, gdzie był przez kolejne dwa lata finiszowany w czterech różnych beczkach po winach likierowych: monbazillac, sauternes, moscatel i jurancon. Aromat bananów, ananasów i słodkiego likierowego wina. Do tego trochę nafty. W smaku dużo słodyczy, banany, drożdże, syrop winogronowy. W długim finiszu: banany, ananas, rumianek i cynamon oraz odrobina goryczy – tataraku. To ósma specjalna edycja rumu Worthy Park zabutelkowana przez duńskiego bottlera 1423. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: Jamajka Producent: Worthy Park/1423 Leżakowanie: 4 lata beczki po bourbonie + 2 lata beczki po winach likierowych W ofercie: The Last Port ABV: 52% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 285 zł Jakość vs cena: 10/10

94,5

77


Co na półkach 1731 Fine & Rare Trinidad Barbados Jamaica XO Rum butelkowany w Holandii dla 1731 Fine & Rare. Zestawiony z rumów w wieku do ośmiu lat, destylowanych z melasy w alembikach (Jamajka), alembikach i kolumnach (Barbados) oraz w kolumnach (Trynidad). W aromacie dużo wanilii, toffi, nuta industrialna. W smaku: tytoń, słodka herbata, wanilia i toffi. Finisz tabaczny i wiśnie, nafta. (ŁG)

i delikatna kwaskowatość, na przemian z mleczną, topiącą się czekoladą. Wyraźnie lakierowa – w tym gazowany tonik i cukier brązowy. Powidła śliwkowe z renklody i mnóstwo wanilii. W ustach te same galaretki z leśnych owoców, mocno naciągnięta czarna herbata, suszone mango. Miód, lekka pieprzność, słodycz i ciężar porto, dalej lakierowa. Finisz rozgrzewający, nieco cierpki. Wyraźnie młoda, przez co czuć brak krągłości i ostre rysy – ale może robić wrażenie. (SB)

Kraj pochodzenia/Region: Trynidad/Barbados/Jamajka Producent: 1731 Fine & Rare Leżakowanie: do 8 lat, beczki po bourbonie W ofercie: Ambra ABV: 46% Pojemność: 0,7 l 83 Średnia cena: 179 zł Jakość vs cena: 9/10

Kraj pochodzenia/Region: USA/Texas Producent: Yellow Rose Leżakowanie: NAS, dąb amerykański + beczki po porto W ofercie: Dom Whisky ABV: 45% Pojemność: 0,7 l 89 Średnia cena: 220 zł Jakość vs cena: 9/10

Mhoba Franky’s Pineapple Batch 2019FP1

Minor Case Sherry Cask Finished

Kupaż trzech różnych rumów z alembików, z RPA, z dodatkiem nalewów na świeże ananasy z gatunku Natal Queen. Przyjemny aromat zielonego ananasa, zielonych bananów, nafta, wypieczenie. Smak jednocześnie słodki i wytrawny, ananas i zioła, kora, wilgotny mech. W finiszu bardzo dużo ananasów, świeżych, dojrzałych i pieczonych, słodko. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: RPA Producent: Mhoba Leżakowanie: NAS W ofercie: The Last Port ABV: 43% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 179 zł Jakość vs cena: 9,5/10

85

Whiskey rye Yellow Rose Texas Rye Destylarnia Yellow Rose powstała w 2010 roku w Houston, w Teksasie. To whiskey żytnia, do starzenia której wykorzystano amerykański dąb biały. Dodatkowe sześć miesięcy spędziła w beczkach po porto. Użyto mocno wypalonych beczek (trzeci stopień wypalenia). Barwa alkoholu oddaje również klimat Houston – z jednej strony upały, z drugiej spora wilgotność i częste, całoroczne opady. Poprzez przyspieszony proces dojrzewania w takich warunkach, whiskey, mimo młodego wieku, ma kolor zarezerwowany dla starych wypustów. Jej barwa, to ciemna wiśnia, zapadająca wręcz w burgund czy bordo. Aromat jest bardzo intensywny. Czerwone pomarańcze, dużo słodkiej, borówkowej galaretki. Czarna herbata

78

Żytnia whiskey, produkowana w Indianie w destylarni Limestone Branch, finiszowana w beczkach po słodkiej cream sherry z winiarni Meier’s. Zrobiona w 51% z żyta, 45% z kukurydzy, reszta to słodowany jęczmień. Destylat jest tylko dwuletni, ale gorący klimat i biały amerykański dąb zrobiły, co miały zrobić – alkohol jest aromatyczny i taniczny. W nosie: ziarna żyta i przefermentowane żyto, ziarna kakao, fermentowane cytryny. W smaku: zioła, cynamon, gałka muszkatołowa. Finisz to słodka musztarda czy może miód z gorczycą. I rozmaryn. Nazwa jest hołdem dla Minor Case Beama, pradziadka założycieli Limestone Branch, który destylował żytnią whiskey jeszcze w latach poprzedzających prohibicję w USA, czyli przed 1919 rokiem. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: USA/Indiana Producent: Limestone Branch Leżakowanie: 2 lata, dąb amerykański, finiszowana w beczkach po sherry W ofercie: Pinot Wine & Spirits ABV: 45% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 494 zł Jakość vs cena: 8/10

91,5

Whisky blended Abrachan Triple Barrel Niedroga i zupełnie przyzwoita whisky blended malt, butelkowana dla Lidla. Beczki po bourbonie, sherry oloroso i porto tawny, barwa bardzo ciemna. Aromat słodki – czekolada, wiśnie, wanilia. Smak słodki, wiśniowy, gruszki w syropie. Słodkie wiśnie też w finiszu. (ŁG)


Co na półkach Kraj pochodzenia/Region: Szkocja Producent: Clydesdale Leżakowanie: NAS, beczki po bourbonie, sherry i porto W ofercie: Lidl ABV: 42% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 59,99 zł Jakość vs cena: 10/10

77

Writers Tears Double Oak Mieszanka whisky słodowej i single pot still, trzykrotnie destylowanej. Leżakowana w beczkach z francuskiego dębu po koniaku Deau i z amerykańskiego dębu po bourbonie. Bardzo rześki aromat jabłek, w tle gruszki, morele, placek z kruszonką. W ustach dymna, grzanka z marmoladą brzoskwiniową, marmolada pomarańczowa. W finiszu dużo popiołu, dymu, jabłka. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: Irlandia Producent: Walsh Leżakowanie: NAS, beczki po bourbonie i koniaku W ofercie: M&P ABV: 46% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 232 zł Jakość vs cena: 8/10

landzkiej destylarni Dunedin, a za maturację odpowiadali winiarze – Warren i Deb Prestonowie. Nazwę whisky zawdzięcza Zatoce Oamaru, leżakowanie odbywało się na wybrzeżu. W aromacie więcej wina niż whisky, orzechy laskowe, prażone arachidowe, wanilia, wiśnie. Smak cierpki, bardzo taniczny, wiśnie i zielone włoskie orzechy, lekko drożdże, sól. Finisz wyraźnie drożdżowy, orzechy, tarnina, aronia. Bardzo cierpkie. Wcześniej wypuszczono whisky Oamaruvian w wersji szesnastoletniej. Spodziewać się można kolejnych wypustów, gdyż łącznie dodatkowej maturacji poddano ponad 400 beczek whisky grain i malt z Dunedin. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: Nowa Zelandia Producent: The New Zealand Whisky Collection Leżakowanie: NAS, beczki po bourbonie i koniaku W ofercie: Dom Whisky ABV: 55,88% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 600 zł Jakość vs cena: 9/10

94,5

Hatozaki Pure Malt

83,5

Oamaruvian CS Doublewood 18YO Niezwykła nowozelandzka whisky. Wypuszczono tylko 340 butelek, zabutelkowana w 2018 roku. Najpierw przez sześć lat leżakowana w beczkach po bourbonie, a potem przez 12 lat we francuskim dębie i beczkach po czerwonym winie z Nowej Zelandii. Pierwotny destylat, jako single grain whisky, pochodził z nowoze-

Nazwa tej japońskiej whisky pochodzi od latarni morskiej – najstarsza (1620 rok) kamienna latarnia w Japonii, która mieści się niedaleko destylarni Kaikyo. Blend został zestawiony z whisky słodowej japońskiej i importowanej. Leżakowanie odbywało się w beczkach po bourbonie, sherry i z dębu Mizunara. W aromacie: wypieczona skórka chleba polana miodem, siano, suszone koszyczki kwiatu lipy, słód, suszone owoce, drzewo sandałowe, nuty mineralne. W ustach delikatnie przebija smak plastra miodu, nuty pieprzne, herbaciane, kandyzowane skórki pomarańczy z konfitury, suszone owoce, skórka wypieczonego chleba z masłem orzechowym, chałka z waniliową kruszonką.

53


Co na półkach Dalej pojawiają się pieczone śliwki, morele, mirabelki, mango i melon. Finisz słodki, lekko pikantny z nutą dymu i tabaki. (GD) Kraj pochodzenia/Region: Japonia Producent: Kaikyo Leżakowanie: NAS, beczki po bourbonie, sherry i z dębu mizunara W ofercie: Cerville Investments ABV: 46% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 175 zł Jakość vs cena: 10/10

88

Whisky single malt Macallan 15YO Triple Cask Whisky starzona w trzech rodzajach beczek: dąb europejski i amerykański po sherry oloroso oraz niewielki udział beczek po bourbonie. W aromacie: bakalie, rodzynki, drożdże, skóra, dużo zielonych jabłek, lekko pomelo i brzoskwinia. W ustach tłusta, oleista, jabłka dojrzałe i jabłka pieczone, trochę tytoń, skóra. Finisz cierpki, jabłko, winogrona, liście, skóra. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Szkocja/Speyside Producent: The Macallan Leżakowanie: 15 lat, dąb europejski i amerykański beczki po sherry + po bourbonie W ofercie: United Beverages ABV: 43% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 499 zł Jakość vs cena: 7,5/10

Dziewięcioletnia Bunnahabhain, zabutelkowana w serii Small Batach przez Cadenhead’s, jednego z najstarszych szkockich, niezależnych bottlerów. W Polsce obszerna oferta tych butelkowań dostępna jest dzięki Best Whisky Market. Do maturacji wykorzystano beczki po bourbonie. Z dwóch beczek typu hogshead rozlano 564 butelki. Destylowana w 2009, butelkowana w 2018 roku, alkohol rozlany z mocą beczki, oddany bez filtracji na zimno oraz dodatkowego barwienia. W nosie oleista cytrynowość, jasne pieczywo, niedojrzałe banany. Charakterystyczna dla Bunna mineralność. Dalej – lawenda, bakalie. Wyraźnie słomkowa. Usta delikatnie krągłe, wchodzą w tłustość. Dużo oleistych, gorzkich cytryn. Z aromatu wracają banany i bakalie. W tle ziemne orzeszki, jeszcze głębiej tlący się, ręcznie skręcany, papieros. Znów słomkowa. (SB) Kraj pochodzenia/Region: Szkocja/Islay Producent: Bunnahabhain/Distell Leżakowanie: 9 lat, beczki po bourbonie W ofercie: Best Whisky Market ABV: 58,9% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 200 zł Jakość vs cena: 8,5/10

87

Connemara Original

90

Macallan 12YO Double Cask Klasyka Macallana, whisky leżakowana w beczkach po sherry oloroso z dębu europejskiego i amerykańskiego. W aromacie: suszone owoce, rodzynki, morele, brzoskwinie, jabłka. Trochę drożdży i tytoniu. W ustach: cierpka i gorzka, tytoń, herbata, liście, sporo wytrawności oloroso, drożdży. Finisz lekki, przyjemny, dużo jabłek, skóra, drożdże. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Szkocja/Speyside Producent: The Macallan Leżakowanie: 12 lat, dąb europejski i amerykański beczki po sherry W ofercie: United Beverages ABV: 40% Pojemność: 0,7 l 86 Średnia cena: 249 zł Jakość vs cena: 8,5/10

80

Bunnahabhain 2009 9YO Cadenhead’s

Bazowa wersja irlandzkiej, torfowej whiskey single malt. Dwukrotnie destylowana, dojrzewa w beczkach po bourbonie. Bez deklaracji wieku. W nosie kremowa, stara się być krągła, ale też soczysta – nektaryny, lawenda, olej słonecznikowy, może mango. Wyraźne, choć delikatne podszycie torfowe. W ustach owoce tropikalne mieszają się z torfowością. Nektar brzoskwiniowy, kwiaty bzu, olej słonecznikowy, dalej mango. Zielone jabłka. Całość przyjemna, ale nie utrzymuje się zbyt długo. Connemara powstaje w destylarni Cooley. (SB) Kraj pochodzenia/Region: Irlandia Producent: Cooley/Beam Suntory Leżakowanie: NAS, beczki po boubonie W ofercie: Stock Polska ABV: 40% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 145 zł Jakość vs cena: 9/10

85

Loch Lomond The Open Special Edition Distiller’s Cut W aromacie: trawa, zioła, słodycz suszonych owoców wrzuconych do ogniska, więc pojawia się dymność – przyjemna, słodka z lekką nutą wanilii i zaskakująca cierpkość tarniny. W tle krakersy ziołowe i słodycz owo-


Co na półkach ców w maślanym sosie. W ustach przypieczone w ognisku owoce, lekko torf, kiszone cytryny wrzucone do ogniska, ze słodyczą miodu, koszyczki kwiatu lipy na podniebieniu mieszają się ze słodkim dymem, a także chleb prosto z pieca z przypieczoną skórką. Finisz bardzo rozgrzewający, kwiatowy z solą i torfem, owocowy – morele, brzoskwinie, nektarynki, a wszystko w oparach chmurki dymu, ale zielonego, jakby wrzucono do niego trawę i świeży mech. (GD) Kraj pochodzenia/Region: Szkocja/Highland Producent: Loch Lomond Leżakowanie: NAS, beczki z amerykańskiego dębu W ofercie: M&P ABV: 46% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 210 zł Jakość vs cena: 8,5/10

nawa. Wyczuwalna mineralność, może szyszki sosny? Finisz słodki lecz wyważony. Werther’s Original są wulgarne w swojej słodyczy – niemniej skojarzenie pojawia się wraz z wykończeniem. (SB) Kraj pochodzenia/Region: Szkocja/Campbeltown Producent: Springbank Leżakowanie: NAS, beczki po: sherry, porto, bourbonie i rumie W ofercie: M&P ABV: 46% Pojemność: 0,7 l 90 Średnia cena: 289 zł Jakość vs cena: 9/10

Wódka 88,5

Knappogue Castle 14YO Twin Wood Kolejna odsłona irlandzkiej whiskey, która zawdzięcza nazwę znanej posiadłości ziemskiej z zamkiem. Tym razem wykorzystano beczki po bourbonie i sherry oloroso. Aromat przyjemny – ziaren, żytniego chleba, do tego marmolada brzoskwiniowa, morelowa, gruszki. Smak delikatnie cierpki, ziarnisty, wyrazisty, grzanka z marmoladą wiśniową. Finisz to przede wszystkim morele, trochę brzoskwinie, lekko dym. (ŁG) Kraj pochodzenia/Region: Irlandia Producent: Knappogue Castle Leżakowanie: 14 lat, beczki po bourbonie i sherry oloroso W ofercie: Pinot Wine & Spirits ABV: 46% Pojemność: 0,7 l 85 Średnia cena: 300 zł Jakość vs cena: 8/10

Longrow Peated Jedna z trzech whisky destylowanych w gorzelni Springbank (poza samą Springbank i Hazelburn), należącej do J&A Mitchell & Co. Whisky bez określenia wieku, uznawana za podstawową wersję tej serii, a zarazem następcę Longrow CV. Wprowadzona na rynek w 2012 roku. Nie filtrowana na zimno oraz nie barwiona karmelem spożywczym, o czym świadczy jej jasno-słomkowy kolor. Cały proces powstawania alkoholu Longrow wraz z jego butelkowaniem odbywa się na terenie destylarni. W pierwszym kontakcie nosa z kieliszkiem pojawia się sporo torfu, ale za szybą – wyczuwalna jest pewna przeźroczystość aromatów. Otwiera się po chwili – pojawiają się słodkie, lepkie owoce. Bardzo maślana. Brzoskwinie, kwiaty (lilie), ślady kauczuku. Zimne, kruche ciasto, melon, pieprz. Aromat soczystego włókna młodej, drzewnej gałązki. W ustach oleista, wyraźnie sło-

Kania 2015 Miranda Wódka z gorzelni Podole Wielkie dla firmy Vestal. Jednokrotna destylacja w kolumnie odpędowej. W aromacie: kiszone ogórki, kiszona kapusta, kiszony koper, chrzan. Wspaniałe! W smaku pikantne, korzenne, pieprz, kardamon, chrzan, ziemistość. Do tego lekka nuta krochmalu czy nawet gotowanych słodkich ziemniaków. W finiszu głównie rozgrzewający czarny pieprz i ziele angielskie. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska/Kaszuby Producent: Podole Wielkie/Vestal Vodka Leżakowanie: brak W ofercie: Vestal Vodka/Wine Express ABV: 40% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 85 zł Jakość vs cena: 10/10

94

Toruńska Ziemniaczana Mocna Aromat słodko-korzenny: wanilia, gałka muszkatołowa i krochmal, a także przyjemna nuta chrzanu. W ustach słodka, oleista, wyrazista, bardzo wyraźnie ziemniaczana. Przechodzi w kierunku wanilii, białej czekolady, ale też wypieczonej skórki ziemniaka. Długi, ziemniaczany finisz, z delikatną nutą aromatycznego białego pieprzu. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: Toruńskie Wódki Gatunkowe Leżakowanie: brak W ofercie: Toruńskie Wódki Gatunkowe ABV: 50% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 39,90 zł Jakość vs cena: 10/10

90

Dębowa Golden Oak Rzeczywiście wódka jest barwy złota. W nosie uwodzi solidną dawką wanilii, ale też i ziół, bylica polna, hyzop, dra-

81


Co na półkach pacz, do tego dochodzi nuta cytrusowa, nawet mandarynka. Bardzo lekko i jednocześnie dębowo. W smaku wyraźny wódczany sznyt – żyto, chleb żytni nawet, oczywiście wileński, ale też i słód jęczmienny palony. Wódka z charakterem, oczko wyżej niż „zwykła” Dębowa. (BR) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: Dębowa Polska Leżakowanie: brak W ofercie: Dębowa Polska ABV: 40% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 60 zł Jakość vs cena: 10/10

90

Można mlaskać. To kolejna specjalna edycja wódki Pawlina, tym razem wypuszczona w liczbie 1919 butelek dla uczczenia rodzinnej kupieckiej tradycji i dziadka założyciela M&P, urodzonego w 1919 roku Zygmunta Pawliny. (BR) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: Polanin/M&P Leżakowanie: brak W ofercie: M&P ABV: 40% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 99 zł Jakość vs cena: 10/10

90

3 Kilos Vodka Coco Gold Old Polish Vodka Polski Ziemniak 2019 Rocznikowana, bardzo elegancka edycja. Delikatny i przyjemny, skrobiowy aromat, lekko waniliowy. W ustach wódka jest tłusta i słodka, waniliowa, wręcz budyniowa. Finisz bakaliowy – rodzynki, suszone morele, budyń waniliowy, pieczone słodkie ziemniaki. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska/Puszcza Białowieska Producent: Old Polish Vodka Leżakowanie: brak

W ofercie: Old Polish Vodka ABV: 43,7% Pojemność: 0,7 l Średnia cena: 120 zł Jakość vs cena: 9,5/10

92,5

Dalkowski Wódka Czysta Filtrowana Zapach ostry, zdecydowany, chrzanowy, poza tym lekko krochmal i rozmaryn. Smak dla kontrastu raczej słodki, owocowy, z nutą żurawiny, borówki. W finiszu pieprz i wanilia oraz grejpfrut. Bardzo oryginalna wódka. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: Henkell Freixenet Polska Leżakowanie: brak W ofercie: Henkell Freixenet Polska ABV: 40% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 40 zł Jakość vs cena: 9,5/10

Kraj pochodzenia/region: Holandia Producent: 3 Kilos Leżakowanie: brak W ofercie: Ice-Full ABV: 37,5% Pojemność: 1 l Średnia cena: 260 zł Jakość vs cena: 10/10

90

Björn Crystal

88

Pawlina 1919 Pieprzowy aromat, pieprz kubeba, kardamon, papryka. W nucie dolnej słodko, chleb z ziarnami, nawet brioszka, jak w szampanie. Intrygująco na tyle, żeby pociągnąć za język, niech przemówi istota. Wódka soczysta, bardzo oleista, niesamowicie delikatna, za to z przyjemnym konsekwentnie pieprzowym finiszem.

82

Smakowa odsłona wódek od 3 Kilos (w ofercie jest jeszcze klasyczna czysta i bezglutenowa). Podobnie jak pozostałe, sprzedawana w charakterystycznej butelce w kształcie sztabki złota. Smak uzyskano dzięki świeżym kokosom oraz naturalnym aromatom. Coco Gold powstaje na bazie spirytusu z holenderskiej pszenicy i jest poddawana pięciokrotnej destylacji. W aromacie intensywny kokos, pralina rafaello, wanilia i nuty kwiatowe. W smaku kremowa, gęsta słodycz. Intensywny kokos i wanilia. Dodatkowo smak migdałów i białej czekolady. Długi, lekko pikantny finisz z wyczuwalnymi przyprawami, przypominającym paprykę chili. (MM)

Nowa wersja wódki Björn, filtrowana przez kryształy górskie. Aromat lasu, igliwia, mchu, spora ziemistość, krzemowość, kreda – jak czysta woda z górskiego strumienia. W ustach oleista, bardzo przyjemny smak prażonego ziarna, wypieczonej skórki chleba. Również finisz jest ziarnisty, choć jest tu na końcu też nuta mineralna znana z aromatu. I słodkie cytrusy, jak powidła pomarańczowe. (ŁG) Kraj pochodzenia/region: Polska Producent: BZK Alco Leżakowanie: brak W ofercie: BZK Alco ABV: 40% Pojemność: 0,5 l Średnia cena: 22 zł Jakość vs cena: 10/10

87


Ekspert poleca

Single Cask/Single Barrel – tak tworzy się historia Po przeczytaniu takiego tytułu, wszyscy eksperci od whisky zaczną czytać dalej, od razu pytając się w myślach – co nowego? Jaki single cask? Z jakiej destylarni? A tu zdziwienie! Bo dalej w artykule będzie już tylko o koniaku. Każdy wprawny degustator wie, że whisky to ze zboża i w sumie z dowolnego kraju. W portfolio firmy M&P znajdują się whisky/whiskey/bourbon z całego świata – Szkocja, Irlandia, Stany Zjednoczone, Francja, Indie, Japonia, Szwecja, Austria, Czechy itd. Jak mówimy zboże, to mamy na myśli przede wszystkim jęczmień i żyto, trochę pszenicy i w USA – kukurydzę. Jest taki kraj jak Francja. Gdy palcem po mapie zakreślimy nieregularny krąg wokół miasta Cognac, to możemy szczegółowo określić poszczególne apelacje w tym regionie. Centralny region, to Grande Champagne, następnie Petite Champagne, Borderies, Fins Bois, Bons Bois, Bons Ordinaires... Firma M&P Pavlina jako jedyna w Polsce rozmyślnie sprowadza koniaki od różnych producentów, żeby Degustator miał szanse spróbować produktu z każdej apelacji. Najbardziej poszukiwanym, a zarazem też teoretycznie najdroższym miejscem jest Grand Champagne. Z tego miejsca M&P Pavlina importuje z domu koniakowego Francois Voyer. Od kilku lat, obserwując rynek whisky single malt, a zarazem single cask, namawiałem Piera Vaudon żeby się zgodził zrobić Single Cask/Barrel w regionie Cognac. Historia i tradycja walczyły w nim mocno. Dodatkowa trudność, to same beczki i możliwość dotarcia do wnętrza ich tajemnic. W przypadku whisky, master distiller w każdej chwili może otworzyć i spróbować, co się dzieje z płynem. W regionie Cognac każda beczka jest opieczętowana i dostęp do niej jest utrudniony. Otwiera się je wówczas, gdy master blen-

der poszukuje eau de vieux do zestawienia kupażowanego koniaku, czyli alkoholu odpowiednio do czasu leżakowania najmłodszego alkoholu, by zadeklarować jako: VS, VSOP, XO, EXTRA itd. (po bardziej szczegółowe informacje zapraszam na degustacje w sieci sal degustacyjnych salonów firmy M&P Pavlina, czyli przy salonach M&P Alkohole i Wina Świata). Rok 2019 to jednak przełom. Mój upór, wizja i kreatywność wzięła górę. Jest na rynku polskim dostępna jako pierwsza wersja Voyer Single Barrel. Znając magazyny firmy Voyer i uczestnicząc wiele razy w zestawianiu beczek, padła decyzja i wybór na beczkę GC 2013 B03. Jak przystało na Single Cask, zostawiliśmy też moc sześcioletniej beczki, czyli 57,4%. Wyszło 500 butelek ponumerowanych od 1 do 500. Aby się przekonać jak ten trunek smakuje i jaki to efekt dla koniaku, czyli dla destylatu z winogron, zapraszam wszystkich na Ogólnopolski Salon Win i Alkoholi. W tym roku to: 16, 17, 18 październik. Alkohole mocne w Warszawie to termin 17.10, a w Katowicach to 18.10 (16.10 to cześć winiarska festiwalu). Przyjdź i sprawdź! Dokonaj analizy samodzielnie, bez podpowiedzi. Zapraszam serdecznie tak na festiwal OSWiA, jak również w terminach późniejszych na nasze masterclass do: Whisky & Cognac Club, Bodega Marki, Whisky & Friends Club Radzymin, sal w Katowicach, Gdyni, Gdańsku, Warszawie, Białymstoku, Kaliszu, Konstancinie… MIROSŁAW PAWLINA kreator rynku alkoholi w Polsce PS. Zaryzykowałem, zapraszając na festiwal na ten koniak, bo tylko 500 butli, ale odstawiłem na bok parę, to na pewno w degustacji będzie.

83


Degustacje

Spotkanie z Piotrem Wierzbickim 3 września w Salonie M&P Strzelecka odbyło się spotkanie z Piotrem „Pietią” Wierzbickim i jego książką „Podchmielona historia Warszawy”. Autor od 2011 roku pracuje jako przewodnik warszawski. Założył facebookowy profil „Warszawa Na Wyrywki”. Opracował około 50 warszawskich tras pieszych, rowerowych i wiślanych, które regularnie powtarza. Od kilku lat prowadzi varsavianistyczne wykłady w żoliborskim Kalinowym Sercu. Jako dziennikarz piszący o Warszawie udziela się na łamach „Skarpy Warszawskiej”. W latach 80. i 90. działał na undergroundowej scenie muzycznej jako wydawca, organizator i dziennikarz. DJ radiowy, związany m.in. z legendarną Rozgłośnią Harcerską i Radiostacją, oraz imprezowy – rezydent praskiego klubu Hydrozagadka. Podczas spotkania Piotr Wierzbicki opowiadał m.in. gdzie

mieszkali i gdzie poświęcali się swojemu rzemieślnictwu piwowarzy w najdawniejszych dziejach Warszawy, jak stolica wypadała w produkcji piwa na tle Mazowsza, kto w XIX wieku rozwinął przemysł browarniczy na wielką skalę? A przede wszystkim, co dziś zostało z piwowarskiej potęgi miasta. Autor pokazywał stare zdjęcia, mapy, ryciny i etykiety. Choć najbardziej znane browary powstawały w lewobrzeżnej części Warszawy, to Praga także odgrywała istotną rolę w warzeniu piwa i stanowiła sporą konkurencję, często wygrywając niższymi cenami. Uczestnicy spotkania mieli okazje spróbowania piw bawarskich z kolekcji browaru Schlappeseppel: Export, Pils, Landbier, Kellerbier, Dunkel i Weissbier. – Piwowarstwo bawarskie, z dolną technologią fermentacji, wyznaczało nową jakość w produkcji piwa, było w Warszawie niezwykle modne i cenione i w XIX wieku wyparło piwa angielskie. Bawarie były najbardziej eleganckimi lokalami w Warszawie, w których serwowano piwa – mówił Piotr Wierzbicki. (Ł)

Grochowica solo i w koktajlach 2 września w coctail-barze Kita Koguta odbyła się degustacja Grochowicy, okowity destylowanej w 100% z grochu. Z licznie przybyłymi koneserami spotkał się Artur Król, twórca marki, a trunek podawano solo i w koktajlach, które przygotował Michał Adamiak. – Nie jestem z branży spirytusowej – otworzył spotkanie Artur Król. – Byłem jednak kiedyś dyrektorem pewnego zakładu niedaleko miejscowości Grochowice. Pracownicy, znając moją słabość do destylatów, przynosili mi różne lokalne trunki. Któregoś dnia dostałem od nich niesamowity specjał, bimber z grochu, z miejscowości Grochowice! I to była inspiracja. Zwłaszcza, że to nie byle jaki region, pomieszkiwał tu Edward Stachura. Co roku odbywają się tu imprezy upamiętniające pisarza, nieraz zaprawiane bimbrem z grochu. Goście byli pod wrażeniem grochowicy, mimo mocy prawie 54% okazała się być bardzo łatwa do picia solo. Pierwszy koktajl został przygotowany na niedużej porcji grochowicy, z sokiem z buraka, winem musującym Gostchorze GostArt Sec, z dodatkiem olejku różanego. Słodki i lekki, o

nazwie Koktajl 7th Five. Przez róże i grona groch dał o sobie wyraźnie znać. Drugi koktajl wywołał wiele emocji, gdyż dymił się i pachniał ogniskiem. Perun powstał na bazie grochowicy, autorskiej tynktury (tymianek cytrynowy i miód), kieliszek został uwędzony suchym dymem z siana. W aromacie wędzony groch, palone w ognisku cytryny, lekko zwęglone, a do tego miód. I na koniec koktajl o prostym i przyjemnym składzie, a i równie prostej nazwie – Rozchodniaczek. Załoga z Kita Koguta ukisiła małe ogóreczki, dodając czerwony pieprz i anyż. Sok z tego kiszenia został zmieszany z grochowicą w proporcjach 3:1. W smaku korniszonki – ogórek krokodylek, czuć też chrzan, czerwony pieprz, ale górą pomidory z chilli. W schłodzonym bardziej czuć anyżek, lekko likier sambuca. Artur Król zapowiedział kolejne destylaty, jak okowita z bobu, fasoli i soczewicy. Będzie też grochowica z dębowych beczek. Po skończonej imprezie w Kita Koguta część gości kontynuowała degustację grochowicy, tym razem w towarzystwie wyśmienitych dań polskiej kuchni w restauracji Prodiż Warszawski. (GD)

Koszerne wódki 17 września w salonie M&P Strzelecka odbyła się degustacja trzech wódek Pravda – Passover, Citron i Orange. Wódki Pravda zestawiane są w Bielsko -Białej, woda pochodzi z górskich strumieni, a wszystkie smaki przygotowywane są na naturalnych składnikach,

84

wszystkie mają certyfikat koszerności. Passover to wyjątkowa wódka, robiona na święto Paschy, destylowana z buraków, oleista, kremowa w smaku. Pravda Citron jest klasyczną wódką o smaku cytryny i limetki, natomiast Pravda Orange poza pomarańczami ma aromaty kawy i kakao. Pełna kolekcja wódek Pravda to dziesięć smaków. (Ł)


Degustacje

Aromatyczna gruszka williams 8 sierpnia w salonie M&P Strzelecka 27 odbyła się degustacja gruszkowych okowit z włoskiej destylarni Roner. Zrobione z aromatycznej odmiany williams, należą do najważniejszych produktów regionu Górna Adyga. Grusza Bonkreta Williamsa to jedna z najstarszych znanych nam dzisiaj odmian gruszek. Pierwszy raz sklasyfikowana w 1797 roku, nazwę zawdzięcza angielskiemu botanikowi. Ma cienką skórkę i jest miękka w środku. Niezwykle aromatyczna, pachnie różami i owocem pigwy. Niezbyt smaczna, za to doskonała do produkcji alkoholi, choć zrobienie dobrego destylatu z tak wrażliwego i delikatnego owocu wymaga wielkiej wprawy i staranności. Roner to jedna z najważniejszych marek na włoskim rynku producentów grappy i owocowych brandy. Mieszczą się w Górnej Adydze, u podnóża Alp, w pięknym otoczeniu winnic i sadów owocowych, w małym miasteczku Tramin, które uważane jest za miejsce, w którym po raz pierwszy zaczęto świadomie uprawiać szczep gewürztraminer.

Roczna produkcja to ok. 1,5 mln mocnych alkoholi i 350 tys. butelek win w winiarni Ritterhof. Największa produkcja to Roner Williams, ok. 25% stanowi grappa. W Polsce wyłącznym importerem marki Roner jest M&P. (Ł)

Rozmowa o nalewkach 27 sierpnia w salonie M&P Strzelecka 27 odbyło się spotkanie z Anną Szubińską, autorką książki „Nalewki. Natura zamknięta w butelce”, dziennikarką kulinarną. – Modę na nalewki w Polsce wprowadził Henryk Walezy, pierwszy elekcyjny król Polski. Od tego czasu były nieodzownym elementem w każdym szlacheckim dworku. Panny na wydaniu przygotowywały je samodzielnie dla kawalerów, aby zachęcić ich do ożenku. Receptury stanowiły tajemnicę pań domu, były skrzętnie przechowywane. Przepisy najczęściej zdradzano tylko spadkobiercom w testamencie – opowiadała Anna Szubińska. – Pasją nalewkarską zaraził mnie dziadek, ucząc jak zgodnie z rytmem natury je tworzyć. Książka jest swego rodzaju hołdem dla niego. Pomysł, aby zebrać receptury dziadka w książce przyszedł rok temu, tuż po jego śmierci. Moje przepisy są proste, nieskomplikowane, takie aby każdy mógł je z łatwością zrobić. Nie narzucam sztywno reguł przygotowania nalewek, bo moja książka ma również inspirować czytelnika do własnych eksperymentów, poszukiwań smaków i aromatów. Lektura ułożona jest w formie kalendarza. Rozpoczyna się w marcu. Pierwsza nalewka bazuje na suszonych owocach i jest gotowa do spożycia na Boże Narodzenie. Rytm, harmonia, cykliczność jest ważna w każdym aspekcie życia, jak również samodzielność wykonania od A do Z. Choć moje nalewki powstają na spirytusie czy wódce zakupionych w sklepie, a nie jak mojego dziadka na własnym owocowym bimbrze – opowiadała Anna Szubińska.

Spotkanie dostarczyło wiedzy o sposobach np. zbioru kwiatów, owoców – kwiaty czarnego bzu, akacji należy zbierać w pełnym słońcu, nie po deszczu, aby zachowały bukiet aromatów – mówiła autorka. – Starałam się unikać receptur ze świeżych ziół, traw, czy tym podobnych, aby ktoś się nie leczył nalewkami korzystając z mojej książki. W moich recepturach są zioła suszone i nie ma roślin kontrowersyjnych, jak np. wrotycz – podkreślała Anna Szubińska. Każdy z uczestników dostał książkę z dedykacją, a do spróbowania było wiele nalewek, zarówno autorki i jej dziadka, jak i uczestników spotkania, gdyż wiele osób przyniosło na to spotkanie własne wyroby. (GD)

85


Nalewki

Nasturcja, czyli rukiew

Z łaciny nasturcja, z francuskiego lilia wodna, po polsku mało romantycznie rukiew. Choć smak jest opisywany jako ostro-gorzki, jest bogatym źródłem, a nawet zatrzęsieniem witamin, zaś już w 1835 roku w „Ziemianinie Galicyjskim” uznana za bardzo miododajną roślinę. Popularność rośliny sprzęgła się z nienajlepszym okresem we Francji, czyli działaniom prowadzącym do zakazu absyntu, ale niekoniecznie tak negatywnym dla niejakiego pana Boulanger. Ów człowiek zapragnął również sprzedawać absynt, ale inny niż wszystkie.

Trunek o wdzięcznej nazwie La Cressonnee pod reklamowymi plakatami zawierał adnotację, że jest orzeźwiający, na bazie szwajcarskich oraz alpejskich ziół, ma wszystkie dobro-

86

czynne właściwości absyntu, ale jest pozbawiony jego szkodliwości, dzięki użyciu soku z nasturcji. Samej nasturcji, czy też rzeczonego soku, w trunku nie było za dużo, bo nasturcja jak się później okazało odpowiadała li tylko za barwę, aczkolwiek marketing zadziałał, a lud Paryża tudzież okolic (pan Boulanger pędził był nad Sekwaną), zakochał się w nowym-starym nasturcjowym absyncie. Na scenę wkroczył tu kolejny specjalista, a mianowicie Marcellin Auzolle, autor wielu, ale to naprawdę wielu znakomitych plakatów, reklamujących takie trunki jak quinquina czy szampan. Sam artysta był znany również z pierwszego plakatu reklamującego działalność dopiero co poznanych szerszej publiczności niejakich braci Lumiere. A ponieważ zakaz absyntu nie zmienił wiele w przypadku interesu pana Boulanger, jego syn od 1921 roku produkował nadal La Cressonnee, jako anyżówkę, a kolejne plakaty reklamujące ów trunek powierzył znowu Auzolle. Sukces był więcej niż murowany. Dodajmy, że na dzisiejszych aukcjach takie plakaty chodzą po 2000 dolarów. Popularność jako dodatku do alkoholu odzwierciedla ciekawy przepis z 1916 roku, gdzie Erich Walther podaje przepis na likier nasturcjowy bez nasturcji – mamy tam: kolendrę, różę, tatarak, kwiat muszkatu, liście pomarańczy, goździki, cynamon, ziele an-

gielskie, badian, słodką pomarańczę, cytrynę i gorzką pomarańczę. Nasturcja, to oczywiście składnik sałatek (a nawet i dodatek do pizzy, 19 przepisów z wykorzystaniem tego pieprzowego liścia podaje Martha Stewart), ale też składnik ginu (o wdzięcznej nazwie Twisted Nose, z nasturcją z Winchester, uprawianą tam już w XVIII wieku), czy nawet

i dodatek do rumu (wg jednego przepisu na butelkę rumu białego należy wziąć 15 listków nasturcji, w czasie maceracji tychże sporządza się dwa syropy – jeden z imbiru, blenduje się go aż odda sok, ten miesza z cukrem i podgrzewa, drugi z cynamonu, gdzie cukier demerara podgrzewa się z odrobiną wody i do wrzącego wrzuca cynamon. Do gotowej nalewki dodaje się niewiele mniej syropu imbirowego, połowę syropu cynamonowego. Jakby było za mało nasturcjowe, to do gotowej butelki można dodać jeszcze gałązkę nasturcji dla dekoracji. BOGUMIŁ RYCHLAK


Książki o alkoholach

Emil Prałat

Gorzelnia Turew Turew jest jedyną gorzelnią działającą nieprzerwanie od kiedy powstała, czyli od 1918 roku, choć tradycje gorzelnicze w tym miejscu są znacznie dłuższe, na terenie majątku Chłapowskich robiono spirytus już w XVIII wieku. Książka jej poświęcona ukazała się z okazji stulecia zasłużonego zakładu, który dzisiaj pełni też rolę edukacyjną, jako niezwykłe, żywe muzeum. Autor pisze, że słowo gorzelnia zostało po raz pierwszy odnotowane w polszczyźnie w 1806 roku, wcześniej używano słowa gorzalnia, a jeszcze wcześniej – gorzałczarnia (po raz pierwszy odnotowane w 1575 roku). W 1750 roku Dawid Mollinger otworzył w Mansheim pierwszą gorzelnię ziemniaczaną. Od 1825 zaczęto ogrzewać aparaty odpędowe parą wodną, a w 1871 roku wprowadzono technikę parowania ziemniaków pod ciśnieniem. Na przełomie XIX i XX wieku gorzelnia była jednym z ważnych elementów każdego gospodarstwa rolnego, pozwalała na przerób części surowców rolnych, a także dawała energię i wywar na paszę dla zwierząt. Pierwsze urzędowe wzmianki o gorzelni w Turwi pochodzą z 1781 roku, z księgi grodzkiej w Kościanie, jednak niewielka gorzelnia działała już zapewne w czasach, kiedy właścicielem majątku był Ludwik Chłapowski (1680-1747). Była to mała manufaktura, położona w bezpośrednim sąsiedztwie dworu, zatrudniająca ok. 10 osób. Około 1910 roku starą gorzelnię rozebrano i postawiono nową, która oficjalnie dato-

Łukasz Gołębiewski

Mocne Alkohole w Polsce 2019 Może wydawać się dziwnym, a nawet mało trafionym, żeby przyglądać się kolejnej edycji „Mocnych Alkoholi w Polsce” - rocznik 2019. Z pewnością dadzą się słyszeć głosy: „ale to już było”, co mogło nowego się wydarzyć? Nic bardziej mylnego. Kolejna edycja przynosi naprawdę wiele nowości. Po pierwsze, liczba nowych producentów wzrosła i to znacznie, a portfolio pozostałych również się poszerzyło, dzięki czemu możemy łatwo rozpatrzyć się w tegorocznych trendach, czyli odpowiedzieć sobie na pytanie: „co się pije i dla-

wana jest na 1918 rok. Postawił ją Zygmunt Chłapowski. Początkowo używano drewnianych kadzi. W piwnicy była słodownia. Nad budynkiem kotłowni wzniesiono okazały komin z żółtej, klinkierowej cegły. Rozbudowywana w latach 30. osiągnęła moce produkcyjne miliona litrów spirytusu rocznie. Dzisiaj gorzelnia może produkować dziennie 4000 l spirytusu, wyposażona jest w kolumnę Savalle’a o wysokości 9,6 m, 20 półek wywarowych i 11 półek spirytusowych. Mają 11 kadzi fermentacyjnych o łącznej pojemności 74 tys. l, fermentacja trwa ok. 72 godziny, uzyskany alkohol ma moc 9-11%. Głównym odbiorcą jest dziś Wyborowa Pernod Ricard, gorzelnia jest jednak znana w Polsce przede wszystkim jako muzeum. Kierujący zakładem od 1993 roku pan Grzegorz Konieczny zgromadził wiele bezcennych eksponatów związanych z gorzelnictwem, jak. np. maszyna parowa z 1906 roku z gorzelni Gola, kocioł parowy z 1905 roku z gorzelni Gołębin Stary, pompa parowa z 1904 roku z gorzelni w Smolicach i wiele innych, które zostały ocalone przed zezłomowaniem, a także liczne dokumenty i mniejsze urządzenia, w tym także z XIX wieku. Jak mówi cytowany w książce Grzegorz Konieczny: „Gorzelnictwo to dla mnie nie tylko element pracy zawodowej, z którym jestem związany całe życie, ale przede wszystkim pasja”. Od 2016 roku działa Stowarzyszenie Przyjaciele Gorzelni w Turwi. (Ł) Księży Młyn, Łódź 2018, s. 64, ISBN 978-83-7729-419-2

czego?”, co zresztą jest dodatkowo udokumentowane badaniami autora odnośnie samego rynku spirytusowego, więc struktury spożycia i produkcji. Do tego dochodzi kwestia rankingu najlepiej sprzedawanych trunków, która podaje ponad wszelką wątpliwość, że dla polskich produktów niestety ta droga jest jeszcze daleka. Warto więc przy najbliższych zakupach sprawdzić jak nasz „flakon” się ma względem tych rankingów. Dzięki tym informacjom możemy skonfrontować naszą wiedzę z ocenami alkoholi, które przez magazyn „Aqua Vitae” zostały uznane za najlepsze, a przy okazji poczytać o świeżych produktach i ich producentach. Dzięki czemu i poręcznemu formatowi, możemy ten przewodnik wziąć na najbliższe zakupy i dzięki niemu nie czuć się jak pijany goryl we mgle, ale świadomy konsument. (BR) Aqua Vitae, Warszawa 2019, s. 262, 80 zł, ISBN 978-83-948409-4-5

87


Promocja

Gdzie można kupić lub poczytać „Aqua Vitae”? Poniżej lista zaprzyjaźnionych z nami barów i sklepów z alkoholami, gdzie mogą Państwo zapoznać się z numerem „Aqua Vitae”. Białystok Alkohole Świata, ul. Kilińskiego 9a Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Adama Mickiewicza 39 Boniowice Dolium Vini – Wino z Beczki, ul. Bytomska 18, Boniowice Bydgoszcz Centrum Artystyczne Eljazz – Restauracja Na Piętrze, ul. Kręta 3 Chyliczki k. Konstancina M&P Alkohole i Wina Świata, ul. Śniadeckich 1 Cieleśnica Hotel Pałac Cieleśnica Gdańsk Restauracja Fellini, ul. Targ Rybny 6 Restauracja Bellevue, ul. Targ Rybny 10 AB Pixel Cocktails & Fun, ul. Spichrzowa 22/1, 80-750 Gdańsk Elewator, ul. Spichrzowa 19, 80-750 Gdańsk Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Stary Rynek Oliwski 7 Gdynia Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Mściwoja 10 Alkohole i Wina Świata M&P, Al. Zwycięstwa 238 Głogów Fuego, ul. Słodowa 42 Gniezno Hotel & Pub Pietrak, ul. Chrobrego 3 W Starej kamienicy eSKa Klub, ul. 3 Maja 13 Jastrzębia Góra Dom Whisky, ul. Droga Rybacka 60 Józefów Cezar, ul. Piłsudskiego 128 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Piłsudskiego 20A Wino na Widelcu, ul. Jarosławska 11a Kalisz Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Zamkowa 44 The Jack, ul. Śródmiejska 2 Kaliszfornia, ul. Główny Rynek 19 Karpin Alkohole i Wina Świata M&P, przy Trasie 1 E Katowice Whisky & Spirit House, ul. Plebiscytowa 13 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Panewnicka 148K Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Chopina 7 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Bażantów 6C Kielce Museum, ul. Klonowa 40a/2 Museum Galeria Echo, ul. Świętokrzyska 20 Kraków Wine Concept, ul. Merkuriusza Polskiego 2 Wódka, ul. Mikołajska 5 Krako Slow Wines, ul. Lipowa 6F Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Mogilska 86 Le Scandale, Plac Nowy 9 Aqua e Vino, ul. Wiślna 5/10 Szara, ul. Rynek Główny 6 Staropolskie Trunki, ul. Floriańska 20 Lo Scrigno Dei Sapori Italliani, ul. św. Tomasza 19/4 Bulldog Bar, Plac Mariacki 1/4 Baroque Cocktails & Music, Św. Jana 16 Hostel T2, ul. Targowa 2 Mercy Brown, ul. Straszewskiego 28 Pinot, ul. Zakopiańska 56

88

Łomianki Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Jeziorna 37 Łódź Old Havana, CH Manufaktura, ul. Karskiego 5 Ristorante Mare e Monti, ul. Wigury 13 Drukarnia Skład Wina & Chleba, Piotrkowska 138/140 Pinot, ul. Piotrkowska 183/187 Pinot, ul. Traugutta 5 Maksymilianowo Drake Distillery Mińsk Mazowiecki Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Warszawska 88 Narewka Gościniec Bojarski, ul. Ogrodowa 28 Olsztyn Highlander Whisky Bar, ul. Stare Miasto 29/32 Ostrów Wielkopolski Weranda Restaurant, ul. Rynek 34 Mellon Pub & Restaurant, ul. Wrocławska 10 Cafe 21, ul. Rynek 21 Bombardini Cafe, ul. Rynek 24 Piaseczno Alkohole i Wina Świata M&P, Wólka Kozodawska, ul. Wichrowa 1 c Poznań Old Havana, CH Stary Browar, ul. Półwiejska 32 Świat Whisky, ul. Rakoniewicka 10 Drukarnia Skład Wina & Chleba, Podgórna 6 lokal LU.1 Whiskey In The Jar, Stary Rynek 100 Dragon, ul. Zamkowa 3 Bee Jay’s, Stary Rynek 88 Evil, ul. Wojskowa 4 Radom Salon Win Winnica, ul. Słowackiego 86/1 Radzymin Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Konstytucji 3 Maja 30 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Reymonta 10 Raszyn Alkohole i Wina Świata M&P, al. Krakowska 39 Reda Dom Whisky, ul. Wejherowska 67 Rzeszów Kardamon No. 1 Alkohole Świata, ul. Grottgera 26 Alkohole Capone, ul. J. Słowackiego 2 Sopot Ristorante Tesoro, ul. Polna 70 Fidel, ul. Powstańców Warszawy 6 Coctail Bar Max, ul. Grunwaldzka 1-3 Szczecin Evil, Aleja Wojska Polskiego 4 Szczyrk Gościniec Salmopolski, ul. Wiślańska 56A Toruń Caffee & Whisky House, ul. Świętego Ducha 3 Warszawa Alkohole i Wina Świata M&P, Marki, ul. Piłsudskiego 102 M&P Ekskluzywne Alkohole, ul. Pańska 81/83 Alkohole i Wina Świata M&P, Wesoła, ul. Trakt Brzeski 54 c Jim Beam Alkohole M&P, ul. Sołtana 1b

Winiarnia – Alkohole i Wina Świata, Marina Mokotów, ul. Warowna 1 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Mielczarskiego 7 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Ostródzka 62/Współczesna 2a Alkohole i Wina Świata M&P, Wilanów, ul. Kosiarzy 37 Alkohole i Wina Świata M&P, Radość, ul. Patriotów 213 Alkohole i Wina Świata M&P, al. Niepodległości 129 Alkohole i Wina Świata M&P Dominus, ul. Wielicka 36 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Modlińska/Mehoffera 69 Alkohole i Wina Świata M&P, al. 3 Maja 2 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Złota 68 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Franciszka Klimczaka 1 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Strzelecka 27/29 Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Rosoła 22J La Casa del Habano, ul. Nowy Świat 7 Old Havana, Złote Tarasy, ul. Złota 59 Old Havana, Galeria Mokotów, ul. Wołoska 12 Sklep SingleMalt.pl, Ursus, ul. Michałowicza 8 George Ballantine’s Sklep, ul. Puławska 22 George Ballantine’s Sklep, ul. Krucza 47A George Ballantine’s Sklep, ul. Marynarska 15 George Ballantine’s Sklep, ul. Vogla 62 Amber Room, Aleje Ujazdowskie 13 Coctail Bar Max & Dom Whisky, ul. Krucza 16/22 Coctail Bar Max & Dom Whisky, ul. Nowy Świat 32 Pijalnia Whisky, ul. Zgoda 6 Funky Jim, ul. Mazowiecka 9 Vinosfera, ul. Chłodna 31 Pick & Taste, ul. Jana Kazimierza 30 Casa Italia, ul. Świętojerska 5/7 Kita Koguta, ul. Krucza 8/14 Kiti, ul. Krucza 6/14 Podwale Bar and Books, ul. Wąski Dunaj 20 Klar, ul. Krakowskie Przedmieście 41 Dom Wódki, ul. Wierzbowa 9/11 Cud Miód, ul. Emilii Plater 28 Strefa, ul. Próżna 9 Dos Tacos, ul. Jasna 22 Hotel Bristol, ul. Krakowskie Przedmieście 42/44 Portucale, ul. Merliniego 2 The Roots, ul. Wierzbowa 11 Specjały Regionalne, ul. Nowy Świat 44 Restauracja Akademia, ul. Różana 2 Pinot, ul. Branickiego 9 Prodiż Warszawski, ul. Poznańska 16 Grizzly, ul. Wilcza 46 Kraken, ul. Poznańska 12 Cezar, ul. Wiejska 9 Wine & People, ul. Bielańska 6 lok. 3 Woda Ognista, ul. Wilcza 8 Discovery Wine, ul. Bagno 3/165 Winsky Wine’n’Whisky Bar, ul. Wioślarska 10 Badger, ul. Koszykowa 47/7 Evil, ul. Świętokrzyska 3 Raffles Europejski Warszawa Long Bar, ul. Krakowskie Przedmieście 13 Rest. Baczewskich, Aleja Szucha 17/19 Wrocław Old Havana, ul. Kiełbaśnicza 24 Coctail Bar Max & Dom Whisky, ul. Rzeźnicza 28-31 Ząbki Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Powstańców 30 Zielona Góra Wina Świata, ul. Kupiecka 37/2 Eluxo – Salon Ekskluzywnych Alkoholi, ul. Mickiewicza 12 Zielonka Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Marecka 30 b Alkohole i Wina Świata M&P, ul. Kolejowa 25


nazwa rozdziału

3


nazwa rozdziału

3


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.