4 minute read
Tatry jesienią: piękne i (niemal) puste
Tatry jesienią –
piękne i (niemal) puste
Advertisement
Z moich harcerskich lat pamiętam piosenkę zespołu Wołosatki, której refren zaczynał się słowami „Jesienią góry są najszczersze”. I choć ten konkretny utwór dotyczył akurat Beskidów, zdanie to jest prawdziwe w zasadzie w odniesieniu do każdych polskich gór. Tak, jesienią góry są najszczersze, najbliższe, prawdziwe, piękne i (niemal) puste.
Tatry największe oblężenie przeżywają latem i zimą – to wtedy w najpiękniejsze polskie góry ciągną rzesze turystów spragnionych chodzenia po szlakach i szusowania po białych stokach. Ludzi jest masa, wszędzie tworzą się kolejki, nie ma gdzie zaparkować, restauracje są pełne, a Krupówki – zatłoczone. Zawsze zastanawiałam się, co sprawia, że ktoś decyduje się na odpoczynek w takich warunkach, skoro można przyjechać jesienią i cieszyć się prawie pustymi Tatrami. Jeśli zatem nie mieliście jeszcze okazji pobyć w Tatrach po sezonie, oto 5 powodów, dla których warto to rozważyć.
Jest dużo luźniej
Polska jesień – nawet ta złota – to nie czas, w którym planuje się urlop. Po części wynika to ze szkolnego kalendarza, po części – z niechęci do wypoczynku w czasie, gdy pogoda staje się niepewna. A szkoda, bo w Tatrach jesienią jest dużo luźniej. Może nie są to absolutne pustki, ale nawet na uczęszczanych szlakach (może poza Morskim Okiem) spotyka się kilkanaście, a nie kilkaset osób. To sprzyja niczym niezakłóconemu cieszeniu się górami.
Jest pięknie
Jesienna aura zmienia Tatry nie do poznania – dominują czerwienie, brązy i żółcie. W zestawieniu z często szarym niebem i mlecznymi mgłami tworzą niesamowitą feerię barw. Jeśli dodamy do tego całoroczną zieleń drzew iglastych, niebiesko-stalowe tafle górskich jezior i lekko oprószone śniegiem najwyższe szczyty, wrażenie będzie niepowtarzalne, co doskonale widać na zdjęciach Adama Brzozy. Warto zobaczyć to na własne oczy.
Jest całkiem ciepło
10 czy 12 stopni Celsjusza to idealne warunki do uprawiania pieszej turystyki. W słoneczny dzień można nawet zaryzykować wyjście na szlaki w krótszych spodniach, oczywiście pod warunkiem, że w plecaku mamy odzież na każdą pogodę. We wrześniu czy w październiku dni są nadal długie i często świeci słońce. Choć trzeba też być zawsze przygotowanym na nagłe załamanie pogody – nie ma z nią żartów w Tatrach! Na szczęście jesienią aura jest dość stabilna i sprzyja eksplorowaniu gór.
Fot.: Adam Brzoza
Jest taniej
Letnie i zimowe ceny na Podhalu potrafią skutecznie wydrenować nawet najzasobniejszą kieszeń. W niskim sezonie te same miejscówki kuszą ofertami i promocyjnymi cenami. A skoro można mieć tę samą jakość za nieco niższą opłatę, dlaczego z tego nie skorzystać? Obiekty hotelowe, pensjonaty czy pokoje u gaździny są wtedy bardziej dostępne i nie trzeba decydować się na cokolwiek, tylko można wybrać to, co nam pasuje, a do tego – w dobrej cenie.
Jest inaczej
Jeśli powyższe powody nie przekonały Was do tego, żeby odwiedzić Tatry jesienią, to na deser zostawiłam ostatni powód: jesienią w Tatrach jest inaczej niż o jakiejkolwiek innej porze roku. Jak w przywołanej na początku piosence, góry pozbawione rzesz turystów, jarmarcznego badziewia, wszechobecnego zapachu smażeniny i zdobywców Giewontu w klapkach stają się prawdziwsze i bliższe. Możliwość obcowania z przyrodą w ciszy, w zadumie i w spokoju pozostaje w pamięci na długo i sprawia, że chce się wracać w góry.
ODWIEDŹ STRONĘ FOTOGRAFA:
www.adam-brzoza.com
ALBUM / FOTOTAPETY DO NABYCIA W SKLEPIE:
www.sklep.adam-brzoza.com
AUTOR
Ewa Szul-Skjoeldkrona
Z Tatra Premum Magazine związana od początku. Gdy nie pisze, jeździ kolarką i czyta. Zakochana w Tatrach niskiego sezonu.
Rodzinny pensjonat z duszą
Jeśli marzysz o wypoczynku w Zakopanem w rodzinnej atmosferze i kameralnym miejscu – pensjonat Zakopiański Dwór będzie dobrym wyborem.
– Zakopiański Dwór powstał z miłości moich rodziców do gór. Ponieważ pochodzimy z Wielkopolski, przedsięwzięcie to wymagało od nich wiele determinacji, stanowczości i samozaparcia. Samo oczekiwanie na pozwolenie na budowę zajęło sześć lat. Ale dzięki temu powstał pensjonat z duszą, na którym swoje piętno odcisnęła moja mama Małgorzata, kobieta niezwykłe cierpliwa i bardzo dokładna – mówi córka Julia. Dzisiaj obiektem zajmuje się tata Andrzej.
Ta wyjątkowa dbałość o najdrobniejszy szczegół oraz wierność lokalnym wzorcom widoczna jest wszędzie. Sam budynek to niezwykły dom z bali osadzony na kamiennej podmurówce. Uwagę zwracają także przepiękne balustrady ręcznie wykute przez lokalnych rzemieślników. Przestronne i wygodne pokoje ozdobiono rzeźbionymi i stylowymi drewnianymi meblami oraz góralskimi akcesoriami i wzorami, dodającymi wnętrzom ciepła i nastroju. Różnej wielkości pokoje zagwarantują komfortowy wypoczynek tak rodzinom z dziećmi, jak i samotnym podróżnikom. O dobre samopoczucie gości zadba profesjonalna i sympatyczna obsługa pensjonatu, gotowa odpowiedzieć na wszelkie pytania i spełnić wszelkie życzenia, tak by goście poczuli się jak w domu.
Atutem pensjonatu jest malownicze położenie w spokojnej i urokliwej okolicy Zakopanego, tuż u bram Doliny Białego. To jedna z najbardziej malowniczych dolin tatrzańskich. Przyjemna trasa, niewymagająca specjalnego przygotowania – z wyjątkiem przejścia zimą, bo wtedy raczki są wskazane – poprowadzi nas wzdłuż potoku leśną ścieżką do wodospadu, a stąd w górę na Sarnią Skałę lub Ścieżką nad Reglami na Kalatówki lub bezpośrednio do Doliny Strążyskiej. W okolicy nie brakuje miejsc do zabaw na śniegu, lepienia bałwana czy jazdy na sankach, co szczególnie uraduje najmłodszych gości.
Jednocześnie położenie pensjonatu ułatwia korzystanie ze wszystkich atrakcji, które Zakopane oferuje turystom. Blisko stąd do Krupówek i do słynnej skoczni Wielka Krokiew czy punktu widokowego na Gubałówce. Zimą działają tu liczne ośrodki narciarskie, wyciągi czy trasy ski-tourowe. Sercem pensjonatu jest restauracja utrzymana w tradycyjnym stylu. Szczególnego wdzięku nadaje jej oryginalnie zdobiony kominek z kutymi elementami. Specjalnością restauracji są dania kuchni regionalnej. – Polecamy zwłaszcza przygotowywane przez naszego szefa kuchni pierogi w różnych odsłonach czy kwaśnicę z wędzonym żeberkiem, za którą otrzymaliśmy certyfikat Smaki Podhala – mówi Julia. Menu restauracji stworzono z myślą o najlepszych i świeżych produktach.
Goście pensjonatu mają też do dyspozycji strefę relaksu, gdzie można odpocząć w saunie fińskiej lub zregenerować się podczas masażu.
Opinie z booking.com
Sylwia Nic tylko polecać i korzystać z oferty. Pobyt jak najbardziej udany, obiekt spełnił w pełni nasze oczekiwania. Czysty, super lokalizacja, śniadania na wypasie, tylko wracać. Polecamy!!!
Anna Wyjątkowy. Bardzo urokliwy i przytulny hotel, czysty, w dobrym miejscu. Smaczne śniadania. Przesympatyczna obsługa. Polecam.
Pensjonat Zakopiański Dwór*** www.zakopianskidwor.pl
ul. Droga do Białego 1, Zakopane recepcja@zakopianskidwor.pl +48 783 998 568