Tak naprawdę to żadna filozofia.
Piłką rzuca się do kosza, kto zrobi to więcej razy, ten wygrywa. To takie proste.
Czy może nie?
JORDAN PRÓBUJE POZBYĆ SIĘ STARKSA...
Uch!
OCH! CO ZA ZWÓD JORDANA!
UZNANY!
...A DO TEGO FAUL! Faul?
Daj spok贸j, stary!
CÓŻ... ODZYWA SIĘ EGO PATRICKA EWINGA. TO JUŻ DRUGI FAUL EWINGA...
TO JEDNO Z LEPSZYCH ZAGRAŃ SEZONU!
CHICAGO BULLS WYGRALI PRZEWAGĄ TRZECH MECZÓW...
PIERWSZY WYGRALI RÓŻNICĄ 41 PUNKTÓW...
WYPRACOWALI ZWYCIĘSTWO 89-79 W NIEDZIELĘ...
I WYGRYWAJĄ TUTAJ, PRZEJMUJĄC INICJATYWĘ W DRUGIEJ POŁOWIE, 103 DO 94.
Następnym przystankiem była Philadelphia...
Jednak Sixers nie stanowili problemu.
Zostali szybko pokonani.
Ale nie było wielu powodów do radości.
Ściana. Za każdym razem Bullsi na nią trafiali. Panujący mistrzowie, Detroit Pistons. Dobre wystąpienia Bullsów nie były wystarczające, by nawiązać walkę z Detroit podczas play-offów.
Agresywna obrona Pistons i nieustępliwe krycie Michaela Jordana skutkowały w przeszłości.
I tym razem ci – jak ich nazywano – „Źli chłopcy” grali fizycznie. Nawet po przegraniu z Chicago Bulls trzech z czterech meczów.
W ciągu sezonu Jordan pracował nad masą mięśniową i siłą, by odegrać się za ostre traktowanie Pistons.
Teraz, pod okiem nowego trenera, Bullsi mogli przeciwstawić się twardej grze Pistons.
Nie miało to dużego znaczenia.
Bo tamci byli przygotowani.
WYPUŚCIĆ LAIMBEERA!
81 °F,
CIEPŁY I WILGOTNY DZIEŃ
W STOLICY MOTORYZACJI...
TO – JAK TWIERDZI JORDAN – CAŁA LIGA UCIESZY SIĘ Z ODPADNIĘCIA „ZŁYCH CHŁOPCÓW”...
MOCNE SŁOWA MICHAELA...
NAZYWAJĄCE OSTRY ULICZNY STYL DETROIT TYM, KTÓREGO „LUDZIE NIE CHCĄ OGLĄDAĆ”.
JEŚLI BULLSI POKONAJĄ DZISIAJ PISTONS...
„NIE UWAŻAM, ŻE JESTEŚMY ZBYT PEWNI SIEBIE, ALE CHCEMY ZGŁADZIĆ TEN KLUB”.
Ha!
TO BYŁ EWIDENTNY FAUL!
ZAMIERZONY CIOS PONIŻEJ PASA.
TAKIE ZAGRANIA NIE POWINNY BYĆ DOZWOLONE.
A nie mówiłem? Ten typ ma zrytą banię.
SZEFOSTWO JEST ZANIEPOKOJONE,
Gdzie ja ***** jestem?
ŻE MECZ WYMKNIE SIĘ SPOD KONTROLI.
Mam się przejąć? Zrobię to jeszcze raz! Dla mnie luz! Nie chcemy tutaj ciot... a on jest ciotą!
Znowu go dorwę. Ale tym razem wyryje na glebę jeszcze mocniej!
Nie będziemy znosić tego pedalskiego pieprzenia!! TECHNICZNY FAUL NA RODMANIE!
Co?
JEGO PIERWSZY TECHNICZNY.
Już leży
Pistons ledwo się ruszali w trzeciej kwarcie meczu.
Ich obrona była dziurawa, a cała drużyna beznadziejna i słaba. BULLSI ODSKOCZYLI PIĘTNASTOMA PUNKTAMI! PIPPEN DO JORDANA...
Bullsów nie da się zatrzymać.