10 minute read

Postać numeru – Elon Musk

Next Article
Parki logistyczne

Parki logistyczne

KIM JEST ELON MUSK?

TEKST ADAM SOBCZYŃSKI

We współczesnych czasach trudno o bardziej barwną postać niż Elon Musk. Jest jednocześnie jednym z najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi świata, który krótkim postem na Twitterze potrafi potrząsnąć giełdami i rynkami na Ziemi, a przy tym jest jednym z najbardziej wyluzowanych, „memicznych” i kontrowersyjnych celebrytów. Aby dobrze poznać Elona Muska, nie wystarczyłaby kilkusetstronicowa biografia, ale zdecydowanie warto poznać chociaż jej najważniejszą część.

OD DZIECKA Wiele osób pewnie zgodzi się z tym, że Elon Musk wciąż jest dzieckiem (choć 28 czerwca będzie świętował swoje 50. urodziny), ale trzymajmy się faktów. Elon Reeve Musk urodził się w Pretorii – stolicy Republiki Południowej Afryki, jako pierwsze z trojga dzieci Errola i Maye Musków. Jego ojcem jest rodowity Afrykaner, inżynier i inwestor, o którego ogromnym majątku do dziś krążą trudne do zweryfikowania plotki. Matka Elona jest kanadyjską modelką i dietetyczką, co ciekawe, wciąż czynną zawodowo. Młodsze rodzeństwo, czyli Kimbal i Tosca, również odniosło w życiu spore sukcesy. Brat otworzył sieć restauracji, zaś siostra została uznanym producentem filmowym. Bogaty ojciec nie miał w tym jednak zbyt dużych zasług, ponieważ małżeństwo rozpadło się, kiedy Elon miał zaledwie 9 lat. Winnym rozwodu był właśnie ojciec, o którym dzieci wspominają bardzo niechętnie.

Jako dziesięciolatek Elon dostał swój pierwszy komputer i zaczął uczyć się programowania, a już dwa lata później sprzedał swój pierwszy program. Była to zręcznościowa gra komputerowa „Blastar”, napisana w języku BASIC na komputerze Commodore VIC-20. Kosmiczna strzelanka była na tyle dobra, że znalazł się na nią kupiec – za równowartość 500 dolarów amerykańskich można było wtedy kupić dwa takie komputery. Dwunastoletni Elon z pewnością w najśmielszych snach nie przypuszczał, że w przyszłości naprawdę sięgnie gwiazd.

EMIGRACJA W wieku 17 lat, tuż po ukończeniu szkoły średniej, Elon zaczął studia na uniwersytecie w Pretorii, ale już po 5 miesiącach opuścił RPA i miał zamieszkać w Kanadzie, przy rodzinie swojej matki. Powód rozpoczęcia studiów i emigracji był wyjątkowo prozaiczny – nastolatek chciał uniknąć obowiązkowej służby wojskowej. Mając ze sobą tylko plecak z ubraniami i walizkę pełną książek, Elon Musk wyruszył na zachód.

Życie na emigracji nie było jednak usłane różami. Choć ojciec Elona Muska był bardzo zamożnym człowiekiem, nie wspomógł swojego syna finansowo. Nic nie wyszło także z zamieszkania z wujkiem z Montrealu. Pierwsze prace w Kanadzie nie były dla Elona zbyt obiecujące – pracował na farmie kuzyna, a później zajmował się wycinką lasów i czyszczeniem kotłów w tartaku, mieszkając w hostelu dla młodzieży. Zarobione w ciągu dwóch lat pieniądze pozwoliły mu przeprowadzić się do Toronto i rozpocząć pracę w dziale informatycznym jednego z tamtejszych banków. Jednocześnie starał się o przyjęcie na Queen’s University w Kingston. Elon Musk planował jednak zamieszkać w Stanach Zjednoczonych, dlatego po roku studiów przeniósł się z nauką na Uniwersytet Pensylwanii, gdzie uzyskał tytuły licencjata z ekonomii oraz fizyki.

W roku 1994 Musk rozpoczął dwa staże w firmach z Doliny Krzemowej. Jedna z nich zajmowała się technologią magazynowania energii i superkondensatorami, zaś druga tworzyła gry komputerowe. Rok później Musk został przyjęty na studia doktoranckie na Uniwersytecie Stanford, jednak zrezygnował z nich, aby przyłączyć się do rozpoczynającego się właśnie internetowego boomu i uruchomić swój pierwszy start-up.

FOTO: FLICKR

FOTO: SPACEX, UNSPLASH

FOTO: WIKIPEDIA PIERWSZE MILIONY Właśnie wtedy, w roku 1995, Elon, jego brat Kimbal oraz przyjaciel Greg Kouri założyli firmę Global Link, przemianowaną potem na Zip2. Jej początki były więcej niż skromne. Mając do dyspozycji zaledwie kilka tysięcy dolarów i stary komputer Elona, otworzyli skromne biuro w Palo Alto. Pierwsza strona firmy działała tylko za dnia, bo nocami Elon używał jedynego komputera w firmie do programowania systemu Global Link. Nawet gdyby nie spędzał całych nocy, pracując, i tak nie miałby dokąd się udać – nie było go stać na wynajęcie mieszkania. To jednak zmieniło się bardzo szybko.

Global Link był interaktywnym przewodnikiem po Palo Alto, dzięki któremu można było wyszukać każdą firmę w mieście na darmowej mapie od firmy Navteq. Wkrótce potem pojawili się pierwsi inwestorzy oraz kolejni klienci. Byli to głównie wydawcy czasopism, tacy jak Knight Ridder, Hearst, a także magazyn „The New York Times” – prawdziwi giganci branży.

Jedną z głównych motywacji do działania był kredyt studencki Elona, opiewający na sumę 100 tysięcy dolarów, która z pewnością była sporym zmartwieniem dla początkującego przedsiębiorcy. Elon raczej nie spodziewał się, że zostanie milionerem w wieku 28 lat. W lutym 1999 roku firma Compaq kupiła spółkę Zip2 za 307 milionów dolarów. Posiadający 7% udziałów Elon Musk otrzymał z tego 22 miliony.

PAYPAL Po tak udanym starcie przyszedł czas na założenie kolejnej firmy – tym razem w branży fintech. Powstały w roku 1999 X.com można nazwać jednym z pierwszych banków internetowych, który umożliwiał wykonywanie przelewów za pośrednictwem poczty e-mail. Usługa zyskiwała klientów w wirusowym tempie.

Wbrew często powtarzanej teorii to nie Elon Musk był założycielem słynnego PayPala i to wcale nie ta firma uczyniła go miliarderem. PayPal był usługą płatniczą oferowaną przez Confinity – konkurencyjny bank internetowy, przejęty przez X.com jeszcze w roku 1999. PayPal był bardziej popularny niż usługa X.com, i to na nim skupiła się uwaga zarządu spółki, a w roku 2001 jej nazwę zmieniono właśnie na PayPal. Rok później eBay kupił firmę PayPal za 1,5 miliarda dolarów, z których Muskowi należało się jedyne 100 milionów.

SPACEX To jedna z nielicznych rzeczy, która łączy Jeffa Bezosa i Elona Muska. Obaj panowie konkurują między sobą nie tylko wielkością majątków, ale także w dziedzinie podróży kosmicznych. Marzeniem Elona Muska było założenie zielonej oazy na Marsie i zabrał się do tego niezwykle ostro, choć nieco zbyt pochopnie. Po kilku próbach zakupu rakiet ICBM od międzynarodowej spółki Kosmotras Musk stwierdził, że świat potrzebuje bardziej przystępnych cenowo pojazdów kosmicznych. Założona w roku 2002 firma Space Exploration Technologies Corporation, znana jako SpaceX, nieustannie dąży do tego, by podróże kosmiczne stały się dostępne dla jak najszerszej rzeszy ludzi. Głównym celem spółki jest założenie kolonii na Marsie. SpaceX był też spełnieniem innego marzenia – Elon Musk mógł wreszcie zostać pełnoprawnym CEO. Nie pozwolił mu na to zarząd Zip2 ani inwestorzy X.com. Tutaj wreszcie nikt nie śmiał się wtrącać.

W roku 2008, po trzech nieudanych startach, udało się wysłać na orbitę pierwszą rakietę z serii Falcon. To otworzyło firmie drogę do współpracy z NASA oraz intratnego kontraktu na prowadzenie dostaw do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jednym z ostatnich osiągnięć firmy jest stale powiększana sieć satelitów Starlink, zapewniających dostęp do szybkiego internetu satelitarnego na całym świecie. Już za dwa lata SpaceX ma zamiar zabrać pierwszych turystów na wycieczkę krajoznawczą wokół Księżyca.

TESLA To właśnie z tą firmą większość osób kojarzy Elona Muska. Firma powstała w lipcu 2003 roku, ale Elon Musk dołączył do niej dopiero w lutym 2004 jako główny inwestor. Można powiedzieć, że przywłaszczył sobie Teslę siłą oraz sprawił, że w ciągu kilkunastu lat stała się prawdziwym światowym przebojem i spopularyzowała modę na samochody elektryczne.

FOTO: AUSTIN DISTEL, UNSPLASH

Szacuje się, że udziały w Tesli stanowią ponad 70% majątku Muska. Elon debiutował na liście miliarderów dopiero w roku 2012 – tym samym, w którym do produkcji trafiła Tesla Model S. Najpopularniejszym samochodem marki jest jednak Model 3 – najczęściej kupowany samochód elektryczny na świecie, sprzedany w ponad 500 tysiącach egzemplarzy w ciągu zaledwie 3 lat. Firma zajmuje się jednak nie tylko pojazdami – w ofercie można znaleźć także wszelkiego typu urządzenia związane z czystą elektrycznością, jak chociażby panele fotowoltaiczne i systemy magazynowania energii.

„NUDNA FIRMA” I NIE-MIOTACZ OGNIA Większość multimiliarderów, jak chociażby opisany w poprzednim numerze Jeff Bezos, to przy Elonie Musku po prostu niezbyt ciekawi ludzie. Nasz dzisiejszy bohater nie stał się sztywniakiem, który skupia się wyłącznie na pomnażaniu majątku. Poczucie humoru i skłonność do dosyć zabawnych inwestycji nie opuściły go po dziś dzień. Zresztą, jak się okazuje, nawet te najdziwniejsze pomysły potrafią być dochodowe.

Można wśród nich wymienić miotacz ognia, który ze względów prawnych i etycznych był dostępny w sprzedaży jako „Not a Flamethrower”. 20 tysięcy sztuk, wycenionych na 500 dolarów każda, rozeszło się w pięć dni. Do zestawu można było także dokupić markową gaśnicę za kolejne 30 dolarów, która mogła okazać się bardzo pomocna, gdy nie-miotacz ognia trafił w niezbyt wprawne ręce. Strona internetowa reklamowała gaśnicę jako „za drogą, ale posiadającą fajną naklejkę”. Wyprzedały się jeszcze szybciej.

Producentem obu urządzeń jest The Boring Company, co można przetłumaczyć zarówno jako „wiercąca firma”, jak i „nudna firma”. Głównym celem TBC jest popularyzacja tuneli, jako najbardziej praktycznego i wszechstronnego sposobu podróżowania po miastach. Jak wiadomo, najlepszą metodą na spopularyzowanie czegoś jest obniżenie ceny – w tym przypadku nawet stukrotnie – do około 10 milionów dolarów za milę. Firma jest też odpowiedzialna za projekt podziemnych tuneli, którymi samochody Tesli mogą autonomicznie i bezpiecznie poruszać się pod miastami z prędkością nawet do 250 km/h. Najdłuższy jak dotąd tunel tego typu powstaje aktualnie w Las Vegas.

Więcej dziwnych pomysłów? Nie ma problemu. Najgłośniejszym było zdecydowanie wysłanie w kosmos samochodu osobowego. Test rakiety Falcon Heavy wymagał dużego i ciężkiego ładunku, ale – z uwagi na duże ryzyko – NASA nie chciała skorzystać z darmowego transportu w okolice Marsa. Zapytany o ładunek Falcona Heavy przez

użytkownika Twittera, Musk odpowiedział tylko, że będzie to najgłupsza rzecz, jaką można sobie wyobrazić. Dodał także, że w ładowni pierwszej kapsuły typu Dragon znajdował się wielki krąg sera, co miało być hołdem złożonym twórczości Monty Pythona.

Dopiero kilka miesięcy później Musk poinformował, że ładunkiem pierwszego Falcona Heavy będzie jego prywatna Tesla Roadster, którą przez lata dojeżdżał do pracy. W ten sposób 6 lutego 2018 wiśniowy kabriolet „prowadzony” przez manekina w skafandrze SpaceX, odtwarzający z głośników „Space Oddity” Davida Bowiego (co zresztą nie ma znaczenia, bo w próżni nie rozchodzą się dźwięki), znalazł się w przestrzeni kosmicznej. Aby ten moment stał się jeszcze bardziej ikoniczny i zapadł w pamięć milionom, oddalający się od Ziemi pojazd transmitował obraz na żywo z kilku kamer. Choć samochód nie trafił nawet na orbitę Marsa, misja była całkowitym sukcesem – szczególnie pod względem marketingowym i wizerunkowym.

Elon z pewnością najbardziej ucieszył się jednak z ogólnoświatowej fali memów, którą wywołał. Musk czuje się we współczesnej popkulturze jak ryba w wodzie i ma olbrzymi dystans do siebie, o czym mogą świadczyć chociażby jego występy w filmach i serialach, takich jak „Iron Man 2”, „Simpsonowie”, „Rick i Morty”, „South Park”, „Teoria wielkiego podrywu” i innych. Miał też dwa drobne epizody związane z muzyką,

Wśród innych przedsięwzięć multimiliardera można wymienić chociażby pomysł kolejki Hyperloop, organizacje SolarCity i OpenAI, czy kontrowersyjny start-up Neuralink, pracujący nad sprzężeniem ludzkiego mózgu z różnego rodzaju implantami, chipami, a docelowo także sztuczną inteligencją. Neuralink pracuje obecnie nad implantami, które będą w stanie przywracać wzrok, słuch oraz leczyć inne niepełnosprawności.

JUŻ NIE NAJBOGATSZY Rok 2020 i początek 2021 był dla Muska i Tesli wyjątkowo łaskawy. W ciągu całego 2020 roku wartość akcji Tesli zwiększyła się o 743 procent. 18% akcji Tesli w posiadaniu Muska zyskało na wartości aż 106 miliardów dolarów. Niestety od końca stycznia wartość spółki systematycznie spada, przez co Musk po zaledwie 6 tygodniach stracił tytuł najbogatszego człowieka świata.

Tak duży spadek spowodował m.in. mniejszy popyt na elektryczne auta oraz podyktowaną nim obniżkę cen wszystkich modeli. Dodatkowy wpływ na kurs akcji i wartość Tesli miał epizod z kryptowalutami. Gdy Musk pochwalił się publicznie, że Tesla zainwestowała 1,5 miliarda dolarów w bitcoiny, wywołało to niespotykany dotąd wzrost wartości kryptowalut. Szacuje się, że Tesla zarobiła na tym nawet miliard dolarów, czyli więcej niż przez kilkanaście lat sprzedaży aut. Pewną nadzieję na poprawę sytuacji Tesli przyniosła ciekawa i kontrowersyjna nowina: za samochody tej marki można od teraz płacić bitcoinami, co w dłuższej perspektywie może okazać się zyskowne. Drugą nadzieją na dalszy wzrost wartości firmy jest rozpoczęta niedawno produkcja nowego modelu, czyli Tesli Roadster II, która z pewnością znajdzie nabywców wśród fanów marki.

DŁUGI MULTIMILIARDERA Co ciekawe, wspomniany wcześniej kredyt studencki nie był ostatnim zadłużeniem Elona Muska. Choć wartość majątku Muska przekroczyła w styczniu tego roku 188 miliardów dolarów, formalnie jest zadłużony na ponad 500 milionów. Jak to możliwe?

Posiadanie aktywów nie jest równoznaczne z posiadaniem pieniędzy. Jako CEO Tesli Musk nie pobiera żadnego wynagrodzenia. To pamiątka z czasów, kiedy Tesla borykała się z ogromnymi problemami finansowymi. Przez pierwsze 14 lat istnienia firma przynosiła wyłącznie straty, liczone w miliardach dolarów. Zmieniło się to dopiero w roku 2020, kiedy firma po raz pierwszy wykazała przychód w wysokości 721 mln dolarów. Mimo tego wartość spółki znacznie przekracza 500 miliardów dolarów, a jeszcze kilka miesięcy temu było to ponad 800 miliardów. Wspomniane już 18% udziałów w Tesli stanowi zdecydowaną większość jego majątku, ale to po prostu nie są pieniądze – przynajmniej dopóki nie zostaną sprzedane. Jako osoba fizyczna Elon Musk jest głęboko „pod kreską” i nie dysponuje w zasadzie żadną gotówką. ⚫

FOTO: AUSTIN RAMSEY, UNSPLASH

This article is from: