Wiadomosci Kosmetyczne 6-2010

Page 1

www.wiadomoscikosmetyczne.pl I SS N 18 9 5 - 3 9 4 8

W S Z YS T KO O RYN K U KOS M E T YKÓW

Nr 6 (43) czerwiec 2010

Rynek Drogerii

Zarządzanie cenami jeszcze nigdy nie było tak proste

konsoliduje się w ekspresowym tempie!

Maskara i błyszczyk latem nie idą w odstawkę Delia rozdaje pieniądze

20 000

zł w żywej gotówce do wzięcia! Patrz: str. 11 i 21!




W numerze Jesteśmy świadkami bardzo ważnych zmian zachodzących na rynku kosmetycznym. Na naszych oczach, w trybie ekspresowym, odbywa się konsolidacja handlu hurtowego i detalicznego, o której mówiło się od dawna. W ciągu ostatnich tygodni dowiedzieliśmy się o kilku nowych projektach zakładających zrzeszenie drogerii pod jednym szyldem. Niektóre z nich opisujemy kilka stron dalej. Jak przekonują ich pomysłodawcy, odzew z rynku jest zupełnie inny niż kilka lat temu – przede wszystkim właściciele drogerii chcą już rozmawiać. Czują, że wsparcie silnej organizacji jest im potrzebne, że muszą mieć więcej argumentów w negocjacjach z producentami. Czy rzeczywiście mogą liczyć na to, że producenci spojrzą na drobny handel łaskawszym okiem? Czy według dostawców konsolidacja jest potrzebna? Jaki powinna mieć kształt? O to zapytaliśmy menedżerów znanych firm kosmetycznych. Zapraszamy do lektury. Katarzyna Bochner redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl

HANDEL 6

Praktycy

w obiektywie

Anna Łączykowska – 20 letnia przygoda z kosmetykami

SZKOLENIA 22 Trendy

Dezodorant tylko latem? Stopy w centrum uwagi

10 Pod lupą

PGD zrzesza drogerie w sieć Jasmin

26 W izaż

Tusz do rzęs. Najlepszy przyjaciel kobiety

Na upał? Błyszczyk Akademia wizażu Gosha Po prostu Drogerie Polskie Po raz pierwszy o drogeriach Laboo Internetowa perfumeria i co dalej?

20 F lesz

Rossmann szkoli dzięki dotacjom unijnym Krótko o handlu

4

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010


W numerze 36 Kilka pytań do

W Ciechanowie produkuje się

SZKOLENIA

na francuskich komponentach

31 Twoje pieniądze

37 Monitoring

Niech cię euro nie zaskoczy

32 Wyposażenie

Ziaja podbija portugalski rynek

Zarządzanie cenami jeszcze nigdy nie było tak proste

35 Zbliżenia

Acor stawia na dzieci

N O WO S C I 38 Postaw na półce

EXTRA 43 O tym się mówi

Co słychać w kosmetycznym światku?

Z BRANZY 34 Flesz

Krótko o przemyśle

35 Zbliżenia

Acor stawia na dzieci

Tytuł Drogeria Roku 2010 działa!

Na budynku drogerii Zuzanna przy ul. Rzgowskiej w Łodzi zawisł plakat z wizerunkiem nagrody Drogeria Roku 2010, którą właścicielka sklepu – Danuta Arendt – zdobyła w kategorii drogerii niezależnych w pierwszej edycji projektu organizowanego przez redakcję „Wiadomości Kosmetycznych”. – Wydrukowaliśmy plakat i naklejki informujące o nagrodzie. Do tej pory odbieramy gratulacje od klientów, dociera do nas wiele miłych słów – mówi pani Danuta. – Nagroda spowodowała, że zainteresowało się nami również kilku zupełnie nowych producentów, którzy chcą nawiązać współpracę – podkreśla.

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

5


Praktycy w obiektywie

handel

20-letnia przygoda z kosmetykami

Anna Łączykowska od 20 lat prowadzi własną drogerię. W maju obchodziła jubileusz i z tej okazji zorganizowała szereg akcji promocyjnych dla klientów. – Dostaliśmy ogromne wsparcie od producentów. Nie spodziewałam się, że tak entuzjastycznie zareagują na moją prośbę. Dziękujemy im bardzo również za pośrednictwem Wiadomości Kosmetycznych – mówi.

Tekst: KATARZYNA BOCHNER

Panią Anię zna chyba każdy z mieszkańców osiedla. Gdy rozmawiamy przed sklepem o akcji urodzinowej, którą przygotowała, co chwilę uśmiecha się i odpowiada „dzień dobry” kłaniającym się osobom. Widać, że lubi swoją pracę i ludzi. Z dużą sympatią wypowiada się o przedstawicielach firm, którzy pomogli jej zorganizować urodziny drogerii. – Nie chciałabym o nikim zapomnieć – podkreśla i zaczyna wymieniać: – Przedstawiciel handlowy Coty naprawdę stanął na wysokości zadania. Obyły się dwa pokazy makijażu w ciągu tygodnia. Konsultantka promowała zapachy. Do każdego produktu Coty klientka dostawała gratis szminkę, która normalnie kosztuje 24 zł! Dostałyśmy do rozdania wiele próbek zapachów i sztuczną biżuterię. Od marki Gosh otrzymałam ponad 30 tuszy do rzęs i 15 kosmetyczek, każda o wartości ponad 30 zł. Marka również zorganizowała pokazy makijażu. Firma Dermika przeprowadziła wprost wzorowe dermokonsultacje. Otrzymaliśmy też mnóstwo próbek. Przy zakupie dwóch kremów klientka dostawała mleczko do demakijażu gratis. Pełno pracy miała wizażystka z Max Factora – podpoOd lewej: Anna Łączykowska - właścicielka drogerii oraz ekspedientki: Monika Gabinecka, Katarzyna Kaczyńska

6

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

wiadała klientkom, jak zrobić makijaż, żeby w nim korzystnie wyglądać. Marka ufundowała też m.in. piękne szale i naszyjniki. Dermokonsultacje zorganizowała firma Dax Cosmetics i również przekazała nam próbki kosmetyków. Od firmy Bell dostałam całą reklamówkę produktów dla klientów. Karton próbek przyjechał z hurtowni Lester. Byłam pod ogromnym wrażeniem tego, co dokonał przedstawiciel handlowy Navo, z którym współpracuję od niedawna. Dostałam od niego wody selektywne i suszarki Rowenty. Koszulki, kosmetyki, czapeczki to były upominki od L’Oréala i wiem, że to wyłącznie zasługa przedstawiciela handlowego, który obsługuje naszą drogerię – podkreśla Anna Łączykowska. Dzięki takiemu zaangażowaniu dostawców mogła przez dwa tygodnie hucznie świętować z klientami 20 lat swojej działalności na rynku.

W ykorzystany każdy centymetr Drogeria pani Ani mieści się w warszawskiej dzielnicy Ursus. Niegdyś była to 12-metrowa drewniana budka. Dziś nowoczesny pasaż handlowy. Lokal został wykupiony na własność, teraz jest tu do dyspozycji 65 mkw. i wykorzystany każdy centymetr wolnej przestrzeni. Klientów zachęcają do wejścia duże witryny z atrakcyjnymi plakatami – nie ma wątpliwości, że to drogeria. Już w drzwiach pierwsza sezonowa ekspozycja – teraz kosmetyki słoneczne. Nie ma mowy, żeby ich nie zauważyć. Żółty stojak „bije po oczach”, a wchodząc do sklepu wręcz się na niego wpada. Potem… właściwie trudno się zdecydować na co patrzeć najpierw i w którą iść stronę. Wydaje się, że w tej drogerii jest wszystko. Od chemii gospodarczej tuż po lewej stronie przez pełny asortyment kosmetyków do pie-


Praktycy w obiektywie lęgnacji twarzy i ciała na środkowych regałach, całą ścianę farb do włosów tuż za nimi, po kilka szaf kosmetyków do makijażu po prawej stronie. Przed nimi zmieścił się jeszcze niewielki kącik makijażowy, a za stanowiskiem kasowym ekspozycja wód toaletowych i gablota ze srebrnymi ozdobami. Gdyby zliczyć wszystkie kosmetyki w sklepie (uwzględniając każdy wariant danego produktu) byłoby ich w sumie około 200 000.

Samoobsługa się sprawdziła Przez wiele lat sprzedaż w drogerii odbywała się zza lady. Dopiero sześć miesięcy temu właścicielka zdecydowała się przejść na system samoobsługowy. Reakcje klientów były różne. – Na naszym osiedlu jest sporo starszych osób. Części z nich zmiana się podoba, ale część nadal „ręce do góry” i ja poczekam na panią – śmieje się właścicielka sklepu. – Sporo młodych ludzi wyprowadziło się na nowoczesne osiedla w innej części dzielnicy. Klientów jest mniej, ale wartość koszyka wzrosła i wydaje mi się, że jest to zasługa właśnie zmiany systemu sprzedaży. Dostępne półki kuszą i do koszyka wpada więcej produktów – to się przyda i może jeszcze to – opowiada pani Ania. – Kiedy zdarza im się narzekać, że woleliby żeby było tak, jak wcześniej, tłumaczę im, że nic poza ustawieniem półek się nie zmieniło. Zawsze służymy im pomocą i poradą – dodaje. I to rzeczywiście widać. W drogerii, choć to dopromocja

piero piątkowe przedpołudnie – ciągły ruch. Nikt z obsługi nie ma czasu się nudzić. Klienci pytają o promocje, o działanie kosmetyków. Kobiety jedna za drugą zasiadają przed wizażystką Gosha, która „robi je na bóstwo”.

Naturalna selekcja oferty 20 lat działalności daje pani Ani dużą skalę porównawczą poszczególnych okresów w branży. Jak wiele osób, które zaczynały pod koniec lat 80. wspomina, że prawie nic nie było wtedy na rynku. – Niewielki wybór kolorówki Celii, zaczęła się pojawiać Soraya, wchodziła Margaret Astor – pierwsza kolorówka zagraniczna, zapach Magnetic Gabriela Sabatini bił rekordy popularności – wspomina. – Nie było przedstawicieli handlowych. Do naszej 12-metrowej budki zdobywaliśmy kosmetyki każdego dnia w hurtowniach. Dopiero później Procter zaczął dowozić je swoimi dużymi ciężarówkami. Teraz towaru jest mnóstwo, z części muszę rezygnować i wybierać to co sprzedaje się najlepiej, ale staram się wprowadzać jak najwięcej kosmetyków, których nie ma w sieciach. Sięgam po ofertę profesjonalną, w tym szampony, lakiery, fryzjerskie farby, np. Voila. Mam kosmetyki do pielęgnacji paznokci Nail Tech z wyższej półki cenowej. Podobnie wysoko pozycjonowaną kolorówkę – IsaDora, Arteco, Revlon – wymienia właścicielka drogerii. Ze średniej półki cenowej

może zaproponować klientkom m.in. kosmetyki do makijażu Gosha. – Bardzo dobrze nam się sprzedają – wtrąca. I kosmetyki Rimmel oraz Astor. – Rewelacyjnie współpracuje nam się z przedstawicielem handlowym – podkreśla.


Praktycy w obiektywie

handel

Niedawno właścicielka drogerii zamówiła nowe meble. Stolarz zrobił je według indywidualnego projektu, tak aby można było na nich dobrze wyeksponować nawet drobne produkty

N owy marka? To nie problem Są marki, których pani Ania na pewno by się nie pozbyła. Wśród takich kosmetyków pielęgnacyjnych wymienia Dermikę, Dax Cosmetics, AA Oceanic. – Muszę mieć też L’Oréal i Garnier, klientki o nie pytają, uzupełniam stany dwa razy w tygodniu. Od kilku miesięcy współpracuję z Goshem i jestem bardzo zadowolona, na pewno będę miała zarówno ich kolorówkę, jak i pielęgnację – mówi. Uważa, że wcale nie jest trudno wprowadzać do sprzedaży nową markę, nawet jak nie ma mocnej reklamy. – Klientki bardzo lubią nowości. Te, które zwracają uwagę głównie na reklamę, idą raczej do marketu. Do nas przychodzą przede wszystkim osoby, które lubią nasz sklep i naszą obsługę. Ufają nam i przywiązują dużą wagę do naszej opinii, wierzą, że polecimy im coś dobrego. To jest sklep osiedlowy, nie ma w nim „przemiału” anonimowych osób, jak np. w galerii handlowej w centrum Warszawy. W większości znamy nasze klientki i ich upodobania, wiemy której osobie trzeba koniecznie powiedzieć o nowościach, tu sprzedaż naprawdę zależy tylko od nas – podkreśla właścicielka. Temu, że ma ogromne doświadczenie, nie da się zaprzeczyć. Dlatego irytuje ją, gdy ktoś bez tego doświadczenia próbuje ingerować w jej działalność. – Czasem pojawiają się tu ludzie z marketingu i uczą nas merchandisingu, zabierają się za przestawianie produktów na

Sezonowa ekspozycja wita wchodzących do sklepu

8

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

półkach. To jakieś kompletne nieporozumienie, powinni najpierw posprzedawać chociaż przez tydzień w takim sklepie, żeby wiedzieć o co chodzi, nabrać praktyki. Tu naprawdę nie da się oprzeć na suchej teorii – podkreśla i podaje przykład: – Kiedy sprzedawałyśmy zza lady, kremy musiały stać z kremami, toniki z tonikami, żele z żelami, połączenie produktów w serie w ogóle nie zdawało egzaminu. Klient szukał wzrokiem grupy produktów i już. Dopiero teraz, w systemie samoobsługowym, mogłyśmy połączyć kosmetyki w serie. Ktoś kto kupi krem do twarzy od razu sięga po krem do oczu, tonik, mleczko. Jest zupełnie inaczej.

N ie opaca się zwalniać ludzi Właścicielka drogerii podkreśla, że ogromny udział w powodzeniu jej biznesu ma personel sklepu. Choć początek tego roku, podobnie jak dla wielu przedsiębiorstw był dla niej bardzo trudny (obroty w styczniu spadły o około 30 proc. w porównaniu do poprzedniego roku), nie zdecydowała się na zmniejszenie zatrudnienia. – To się po prostu nie kalkuluje – mówi. – Potrzeba co najmniej roku, żeby wejść w branżę kosmetyczną, a dwóch lat, żeby być w tym dobrym. Wtedy można dopiero zaufać, że sprzedawca wie o czym mówi i nie pozwoli odejść klientowi z kwitkiem. Firmy kosmetyczne bardzo często zmieniają szatę graficzną produktów. Klient przychodzi z opakowaniem po ulu-

Za stanowiskiem kasowym nadal pozostały wody toaletowe w pełnym przekroju cenowym. Klientki bardzo interesują się też srebrną biżuterią

bionym kosmetyku i osoba niedoświadczona powie „nie ma”. Doświadczony pracownik będzie od razu wiedział, że kosmetyk jest na rynku tylko w innym opakowaniu, albo nawet pod inną nazwą, ale skład i działanie jest identyczne – tłumaczy.

D roższe produkty – sposób na kryzys

Pani Annie udało też wyjść z najgorszego kryzysu dzięki… wprowadzeniu droższych produktów. – Mieliśmy naprawdę niższe ceny niż w Rossmannie, który znajduje się kilka kroków od nas. I nikt na to nie patrzył! Klienci ich w ogóle nie porównywali – opowiada. Nie przynosiły też rezultatu gazetki reklamowe. Po prostu Rossmann to Rossmann, to co działa w tej sieci, jak się okazało, niekoniecznie musi przynieść pozytywne efekty w osiedlowym sklepie, jak nasz. Tutaj najważniejszy jest osobisty kontakt, jak się nie wskaże klientowi palcem promocji, to często jej w ogóle nie zauważy. Ogromną rolę odgrywa zaufanie do sprzedawcy, polecenie, a także marketing szeptany – koleżanka mówi koleżance, że można np. u nas dostać próbki produktów, nigdy ich nie żałujemy. Postanowiliśmy więc z mężem, dość przewrotnie, wprowadzić produkty, które mają wyższą marżę i tym samym dają lepszy zarobek. Dziś mogę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć – zapewnia.


Praktycy w obiektywie

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

5


Pod lupą

handel

Tradycyjne

drogerie łączą się w sieci. Co na to dostawcy?

Kluczem do sukcesu nie będzie siła lecz finezja Michał Wólczyński, członek zarządu, dyrektor marketingu i sprzedaży pionu marek ekonomicznych, Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris

Na rynku tradycyjnym, zarówno po stronie hurtowej jak i detalicznej, pojawiło się kilka ciekawych inicjatyw konsolidacyjnych. Na ocenę ich trafności i wpływu na rynek musimy jednak chwilę poczekać. Teoretycznie nigdy nie jest za późno na dobry pomysł, w tym przypadku kluczem do sukcesu nie będzie jednak siła lecz finezja, czyli pomysł wokół którego takie integracje będą przeprowadzane. Trzeba zaznaczyć, że bardzo trudno będzie zbudować przeciwwagę dla istniejących sieci z ugruntowaną pozycją rynkową poprzez prostą konsolidację polegającą na włączeniu kilkudziesięciu czy nawet kilkuset sklepów pod jeden szyld. Liczyć się będzie nie liczba sklepów, a co za tym idzie potencjał sprzedażowy, a pomysł, czyli m.in. koncept sklepu, jego wizerunek, oferta produktowa czy usługowa, jakość i forma obsługi oraz aktywności marketingowo-sprzedażowe. Dowodem na to są już obecne na rynku sieci, które mimo swojej teoretycznej siły mierzonej właśnie liczbą sklepów czy zasięgiem geograficznym nie potrafią przyciągnąć do siebie klienta. Zarządzanie siecią detaliczną, bez względu na formę organizacyjną czy własnościową, to nie

10

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

to samo co zarządzanie firmą dystrybucyjną i wymaga innego spojrzenia. Tak czy inaczej, w interesie dostawców (zwłaszcza tych lokalnych) jest, aby rynek tradycyjny utrzymał swój udział w sprzedaży kosmetyków. Z jednej strony, z uwagi na swoje rozproszenie, brak standardów i różnorodność wymaga od dostawców więcej wysiłku i kreatywności, z drugiej strony jest jednak nadal bardziej przyjazny i zapewnia jednocześnie akceptowalną rentowność. Jeżeli uda się więc eliminować wady bez większej straty dla zalet rynku tradycyjnego, wszelkie inicjatywy są godne uwagi i wsparcia, ponieważ łatwo nie będzie – zarówno sieci hipermarketowe jak i drogeryjne nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Co więcej, do gry o kategorię kosmetyczną włączają się coraz śmielej sieci dyskontowe – rosnące zaufanie do dyskontów i zmiana wizerunku samych sieci zmieniają zwyczaje zakupowe klienta, co przy utrzymaniu ich dotychczasowego tempa rozwoju może przyczynić się do zmiany układu sił na rynku.

Nie zawsze trzeba iść utartą ścieżką Stanisław Brożyna, prezes zarządu, Barwa

pewność, co do wypłacalności dystrybutora. Z naszego punktu widzenia, możliwość realizowania ustaleń „przy jednym stoliku” to również oszczędność czasu i pieniędzy, to lepsza koordynacja akcji promocyjnych i szybsze wprowadzanie nowości kosmetycznych na rynek. Nie możemy jednak zapominać, że każdy medal ma dwie strony, a idealne rozwiązania po porostu nie istnieją. W starciu: drobny detalista i duży dystrybutor, to ten drugi ma znacznie silniejszą pozycję negocjacyjną, co daje dużą dysproporcję w rozkładzie sił. Jeśli zdarzyłaby się sytuacja, że dystrybutor popadłby w kłopoty finansowe, mogłoby to odbić się na płynności finansowej producentów. Duży dystrybutor to również większe oczekiwania przy ustalaniu warunków handlowych, które zmuszony jest ponieść producent. Z ostatnich badań rynkowych wynika, że klienci chętniej kupują kosmetyki w sklepach specjalistycznych niż w hipermarketach. Moim zdaniem na rynku drogerii jest jeszcze miejsce na nowe sieci. Niezależni detaliści powinni się jednoczyć, budując własne sieci lub przystępując do istniejących sieci franczyzowych. Wspólne działanie przyspiesza realizację określonego celu, a jednolity wizerunek staje się bardziej rozpoznawalny dla klienta. Nie zawsze jednak trzeba iść utartą ścieżką i konkurować samą ceną. Coraz szersze grono konsumentów zwraca uwagę na pozacenowe aspekty sprzedaży, jak np. uzyskanie profesjonalnej porady, indywidualne podejście do klienta, a także szerokość oferty asortymentowej. Mich ał

Zmiany zachodzące na rynku detalicznym wymuszają na dystrybutorach konsolidację. Jest to tendencja nieuchronna, zarówno po stronie detalu jak i rynku hurtowego. Taka sytuacja daje nam jako producentowi szansę dotarcia w miejsca, w których do tej pory nie prowadziliśmy aktywnej sprzedaży. Daje nam również większą

W int Wólczyński: e – zwł resie dos t a aby r szcza loka awców ynek l swój trady nych – je u s c kosm działw sp yjny utrzy t, rzeda etykó mał ży w

Stan is

Moż ław Broży „prz liwość r na: e to o y jednym alizow a s i pie zczędn stoliku nia ust aleń ość nięd czas ” zy u


czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

5


Pa

Je weł P ko st je ietrus s na nsol zcz zka: dro ryn idac e tro ge ku ję chę ryj cza ny su m na

ski: czyń zep R r a ię rupy dem Wal enie s g i

handel

w l z Łąc listów pozwo a det powe u zak zyskać jsze m i u ystnie kupu z kor unki za war arów w tow stawcó u do

Konieczne będą inwestycje w marketing Waldemar Rzepczyński, dyrektor generalny, Verona Product Professional

Produkcja kosmetyków i wyrobów pokrewnych należy ciągle do najbardziej atrakcyjnych sektorów polskiej gospodarki. Świadczy o tym wciąż rosnąca aktywność czołowych koncernów zagranicznych, a także inwestycje wiodących polskich firm kosmetycznych. Niewątpliwie najbardziej znaczącym trendem wpływającym na sytuację na rynku dystrybutorów chemii i kosmetyków są dążenia do konsolidacji. Największe sieci nadają rynkowi kosmetycznemu nowy kierunek rozwoju. Poszukują lokali poza dużymi miastami, które są już w znacznym stopniu nasycone. Coraz częściej otwierają swoje drogerie w mniejszych miastach liczących ok. 15 tys. mieszkańców i stają się rosnącą konkurencją dla małych, niezrzeszonych sklepów, które dotychczas niepodzielnie rządziły na tym terenie. Lokalne drogerie zmuszone wkrótce będą do łączenia się w mniej lub bardziej ustrukturalizowane sieci lub grupy zakupowe, co pozwoli im uzyskać korzystniejsze warunki zakupu towarów u dostawców, a w konsekwencji zaoferować klientom niższe ceny. Innym rozwiązaniem umożliwiającym im przetrwanie na rynku jest wychodzenie do klienta z ciekawą i oryginalną ofertą oraz profesjonalnym serwisem. Nasilająca się konkurencja na rynku kosmetycznym skłaniać będzie partnerów biznesowych, szczególnie dostawców i odbiorców towarów, do zacieśniania współpracy. Ważnym elementem tej współpracy stanie się możliwość podzielenia wiedzą o rynku i warunkach działania oraz o konsumentach, aby na tej podstawie wspólnie podejmować decyzje dotyczące rozwoju biznesu. Zdecydowanie rozszerzać się będzie współpraca dużych firm z małymi. Jeżeli chodzi o zalety tradycyjnego rynku detalicznego uważam, że w warunkach silnej konkurencji dla małych niezrzeszonych firm handlowych szan-

12

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Pod lupą

są może stać się kreowanie oryginalnych strategii, które powinny: wykorzystywać atuty lokalizacji, kreować i eksploatować nisze rynkowe i tworzyć oferty maksymalnie dopasowane do oczekiwań określonych grup klientów. Ważne będą inwestycje w marketing, obejmujące pozycjonowanie firmy handlowej, poszukiwanie optymalnej oferty asortymentowej, merchandising, dodatkowe usługi sprzedażowe. W konkurencji zwyciężają bowiem przedsiębiorstwa oferujące wyższy standard usług, lepiej zaspokajające wymagania nabywców co do miejsca, czasu i warunków dokonywania zakupów.

Bez spójnej polityki dostawców, hurtowni i detalistów rynek tradycyjny nie ma szans Paweł Pietruszka, kierownik działu sprzedaży, Torf Corporation – Pharmaceutical Factory

Jest jeszcze trochę czasu na konsolidację na rynku drogeryjnym, jednak wymaga to silnego zaangażowania detalistów w budowanie zorganizowanych grup zakupowych. Przede wszystkim jednak uświadomienia sobie coraz większej polaryzacji nowoczesnego handlu i zagarniania przez niego kolejnych nisz rynkowych, które do tej pory były niezagospodarowane – chociażby małych miejscowości. Tym samym istotnego znaczenia nabiera rosnąca pozycja dyskontów, które także aspirują do coraz lepszej i bardziej kompleksowej oferty drogeryjnej i być może za dwa lub trzy lata będą bardziej konkurencyjne dla małych sklepów niż Rossmann czy Schlecker. Nasza firma znajduje się obecnie w ważnym punkcie, ponieważ rozwijamy bardzo dynamicznie zarówno nowoczesne jak i tradycyjne kanały dystrybucji. Podstawową i zauważalną dla wszystkich dostawców różnicą między nowoczesną drogerią sieciową a tradycyjną drogerią jest na pewno koszt dotarcia do odbiorcy. To sprawia, że na atrakcyjne oferty od dostawców lub hurtowni mogą liczyć tylko najlepsi detaliści, którzy oferują najlepsze perspektywy zwrotu z inwestycji. Natomiast problem jest taki, że zakres wsparcia otrzymywany przez te sklepy jest naprawdę minimalny, podczas gdy budżety w nowoczesnym handlu pękają w szwach. Oczywiście łatwo powiedzieć, że nieświadomi lub zachłanni detaliści sami są sobie winni, natomiast w mojej opinii winę w równym stopniu ponoszą producenci, hurtownicy, detaliści i dystrybutorzy. Praktycznie nie istnieje bowiem współpraca pomiędzy całym łańcuchem od wytworzenia produktu poprzez dystrybucję i sprzedaż finalnemu nabywcy. Każdy z elementów łańcucha na swoim etapie „pompuje” swoją marżę, wiedząc, że kolejny partner zrobi to samo. Każdy maksymalnie ogranicza wydatki marketingowe i w efekcie cena, jakby nie kalkulować, i jakich cenników i rabatów nie stosować, zawsze będzie kilkanaście do kilkudziesięciu procent wyższa niż w sklepach sieciowych. Co ciekawe, a mało się o tym

mówi, pozwala to także sieciom podwyższać swoje marże… Trudno się dziwić, że przy udziale tak dużej liczby partnerów oferta dla finalnego klienta jest mniej atrakcyjna. W mojej opinii dużą odpowiedzialność za tę sytuację ponoszą hurtownie, które niezależnie od sytuacji otoczenia, chcą za wszelką cenę utrzymać swoje marże. Dodatkowo dużą rolę zaczyna grać nieufność i brak motywacji do jakichkolwiek działań ze strony detalistów, skoro coraz więcej drogerii plajtuje. Konkluzja jest jedna: bez spójnej polityki i wspólnie wypracowanej oferty nie ma szans zbudowania przyzwoitej konkurencji dla nowoczesnego handlu. Wspólnej – to znaczy wypracowanej przez obie strony, a nie narzuconej przez silniejszego. W innym wypadku za parę lat będziemy mówić o straconych szansach tradycyjnego handlu i szukać winnych tej sytuacji, których zawsze będzie łatwo znaleźć.

Na konsolidację jest o kilka lat za późno Grzegorz Chyła, dyrektor handlowy, Delia Cosmetics Distribution

Cały rynek kosmetyczny wymaga uspokojenia i uporządkowania. Początek tego roku nie był łatwy ani dla producentów, ani dla hurtowni, ani dla detalistów. Spodziewaliśmy się tego, więc przyjęliśmy inną strategię niż wiele firm i nie staraliśmy się pod koniec 2009 roku na siłę realizować zawyżonych planów sprzedażowych. Dzięki temu weszliśmy na czysto w pierwszy kwartał, bez stoków magazynowych i zanotowaliśmy 30 proc. wzrostu w pierwszym kwartale br. Drugi kwartał był znowu ciężki i trudno było zrealizować założone plany. W dużym stopniu jest to efekt obiektywnych trudności, m.in. powodzi. Zimny maj zachwiał też sprzedażą najważniejszych sezonowych kategorii produktów, takich jak choćby produkty do depilacji ciała i do opalania oraz emalie do paznokci. Na to wszystko nałożyła się ekspansja Rossmanna, który wchodzi do coraz mniejszych miejscowości, wydaje lokalne gazetki reklamowe. Nic dziwnego, że na rynku tradycyjnym wybuchła panika. Pojawiło się wiele koncepcji konsolidacyjnych i pomysłów na nowe sieci. Niestety, w mojej opinii, na takie ruchy jest przynajmniej o trzy lata za późno. Właściciela sklepu interesuje przede wszystkim to, żeby kupić towar jak najtaniej i zarobić na przysłowiowy chleb, utrzymać rodzinę. Trudno jest takim drobnym przedsiębiorcom zaakceptować warunki działania w sieci, wielu z nich ma też niedobre doświadczenia z przeszłości z podobnymi projektami. Myślę, że rynek sam zweryfikuje swój kształt. Zostaną na nim najlepsze sklepy czyli te, które uporządkują produkty na półkach, zaproponują najciekawszą ofertę asortymentową i cenową, wprowadzą systemy komputerowe, które pozwolą im na analizę danych i efektywną współpracę z producentami. Grzegorz Ch yła:

Rynek sam zweryfikuje sw zostaną na ni ój kształt, m najlepsze sklepy


czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

5


handel

PGD zrzesza drogerie w sieć Jasmin

Jak tak dalej pójdzie to właściciele niezależnych drogerii staną się swoimi najlepszymi klientami. Przynajmniej w kategorii dezodorantów… tak bardzo pocą się ze strachu. Coraz więcej prywatnych sklepów kosmetycznych się zwija – co piąty w ciągu ostatnich pięciu lat. Tekst: Paweł Kapuściński Jednak nadal ta część rynku drogeryjnego – 29 proc., (pozostałe 71 proc. przypada na sieci drogeryjne, hipermarkety, supermarkety, dyskonty), którą zagospodarowało 7121 niezależnych sklepów detalicznych, warta jest 4,3 mld zł rocznie. Więc są pieniądze na to, żeby zreorganizować handel niesieciowy i uczynić go odpornym na śmiertelne zagrożenie ze strony konkurencji zagranicznych i krajowych sieci drogeryjnych. O tym była mowa na pierwszym Forum Niezależnego Rynku Drogeryjnego w Legnicy w połowie maja. Marzena Gradecka, szefowa Polskiej Grupy Drogeryjnej (PGD), organizatorka Forum, wymyśliła bardzo sprytną jego formułę. Najpierw, 250 właścicieli niezrzeszonych drogerii, zebranych w eleganckim hotelu Qubus, przy pomocy Nielsena nastraszyła konsekwencjami grzechów, zaniechań i słabych stron niezależnego handlu. Potem prelekcjami L’Oréala i Unilevera dodała im odwagi, wskazując także silne strony drogerii niesieciowych. Na koniec ukazała konkretne możliwości umocnienia detalistów w ramach nowej sieci tworzonej w Grupie Eko dla niezależnych partnerów.

Dlaczego prywatne drogerie przegrywają?

Dane Nielsena są szokujące. Za okres 2005-2009 liczba niezależnych drogerii zmalała z 8763 do 7121 sklepów. Równocześnie liczba placówek czterech tylko sieci: Rossmann, Drogerie Natura, Aster Gdynia i Schlecker wzrosła z 444 do blisko 800, a działa jeszcze przecież po kilkadziesiąt perfumerii Sephora, Douglas, Marionnaud, czy drogerii-aptek Super-Pharm. Na dodatek przyśpiesza dynamika otwarć nowych filii i wkraczają one do coraz mniejszych miejscowości, które wydawały się niszą handlu tradycyjnego. Drogerie niezależne gwałtownie przegrywają konkurencję z sieciowymi, ponieważ mają mniejszy asortyment, często wyższe ceny, później pojawiają się w nich nowości, mają mniej promo-

14

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

cji i są one mniej atrakcyjne, sklepy znane są tylko lokalnie, na półkach częściej pojawiają się luki w zatowarowaniu, nie świadczą też na ogół usług dodatkowych, np. finansowych. Sieci składające się z filii lub sklepów prowadzonych w ramach twardej franczyzy mają wspólną dla wszystkich sklepów logistykę – tańszą i bardziej precyzyjną, ich oferta dorównuje cenowo hipermarketom, robią wspólnie (więc taniej) zakupy, mają jednolitą politykę handlową, centralnie (lub lokalnie) zarządzają asortymentem i kategoriami produktów, często mają dobrze umocowane na rynku własne marki. No i mają jasną wizję rozwoju.

Intuicja kontra twarde dane

W sklepach niezależnych właściciel dobiera asortyment kierując się intuicją, opinią ekspedientek, podpowiedziami klientów i mających na oku swój interes przedstawicieli handlowych. W sieciach asortyment powstaje na podstawie bardzo precyzyjnych wyliczeń obrazujących udział w obrocie poszczególnych kategorii, danych o rotacji, zaś wewnątrz kategorii na podstawie również ścisłych danych o udziałach rynkowych poszczególnych marek. Warto na przykład wiedzieć, że dwie trzecie wartości sprzedaży w sklepach drogeryjnych generuje tylko 10 kategorii. Są to: kosmetyki do twarzy, dezodoranty, kosmetyki do ciała, farby do włosów, szampony, kosmetyki po goleniu, środki do prania, lakiery do włosów, pasta do zębów oraz żyletki i maszynki do golenia. Sklepy niezależne mają często „zagracone” półki, rzadko używają stałych planogramów


ich zagospodarowania, a ekspozycje często urągają zdrowemu rozsądkowi, nie mówiąc już o podstawach merchandisingu. Najlepsze miejsca na regałach (na wysokości wzroku) marnowane bywają na produkty, które właściciel stara się wypchnąć za wszelką cenę, zamiast zarezerwować je na najmocniejsze marki zapewniające największą sprzedaż i marżę. Sławomir Głodek, unit business director L’Oréal, przedstawił zebranym na Forum wykres pokazujący, że przeniesienie każdego produktu powyżej wysokości wzroku powoduje przeciętnie spadek sprzedaży o 7,5 proc., a przeniesienie go na niższą półkę spadek aż o 25 proc. Najdroższe, dające najwyższą marżę produkty, powinny być ustawiane na wysokości wzroku i od lewej strony regału, ponieważ to miejsce „samo z siebie” generuje sprzedaż wyższą o 10 proc. Każda sieć korzysta z tego

Zamiast walczyć z siecią lepiej do niej przystąpić

rodzaju porad i z wiedzy firm kosmetycznych, sklepy niezależne skazane są na siebie… Wyjątkowego wyczucia, dowodził dyrektor Głodek, wymaga polityka cenowa. Cena odpowiednia to nie zawsze cena najniższa mogąca sugerować, że produkt jest felerny lub kończy się jego termin przydatności. Ale z drugiej strony znane są przypadki, kiedy obniżenie ceny o 12 proc. spowodowało wzrost wartości sprzedaży o 30-40 proc. Konsumenci oczekują promocji, ale muszą to być promocje dostosowane do regionalnych właściwości rynku i do formatu. W małym sklepie nie warto np. organizować promocji proszków do prania, które są kupowane w hipermarketach. Małe sklepy posiadają też mocne strony. Bardziej zaprzyjaźniony z klientami personel, lepsza obsługa, większa znajomość lokalnych preferencji konsumenckich. Ale to nie wystarcza, żeby stawić czoło konkurencji „sieciówek”.

Pod lupą

Drogerie umierają na brak płynności

W rozmowach z uczestnikami Forum dał się odczuć nastrój niepokoju – co dalej, jaka przyszłość czeka mój sklep czy sklepy. Dalszym losem swego biznesu martwią się nawet detaliści, którzy mają po kilka, czy jak przypadku jednego rozmówcy nawet 13 niezależnych drogerii. Wymowny opis sytuacji podał mi przedstawiciel drugiego końca rynku – producentów i dostawców. – Gdybym poprosił o zwrot pieniędzy, jakie winne jest mi zebrane tu eleganckie towarzystwo, to wielu miny by zrzedły, a ja wyszedłbym z walizką pieniędzy – stwierdził pewien dostawca z Krakowa. Motyw zadłużeń handlu przewijał się w rozmowach wielu producentów, których ściągnęła do Legnicy możliwość prezentacji własnych stoisk na Forum. Drogerie umierają na brak płynności. W tej sytuacji konsolidacja w ramach sieci jest jedynym ratunkiem.

Recepta PGD: wspólny system komputerowy

Założenia nowej sieci niezależnych, ale pracujących pod jednym szyldem drogerii Jasmin, z wielką swadą przedstawił Jarosław Śmigrodzki, wiceprezes zarządu Grupy Eko, organizujący ją do spółki z PGD i siecią drogerii Aster z Poznania. Znamiennym i dobrym prognostykiem jest fakt, że nie eksponował kwestii wspólnych zakupów – co było charakterystyczne dla grup zakupowych skupiających się na cenie i zaniedbujących inne elementy handlu sieciowego – lecz na wspólnym systemie komputerowym umożliwiającym centralne zarządzanie kategoriami, zakupami, dostawami, działaniami marketingowymi, lojalnościowymi, promocyjnymi itd. – Te elementy centralnego zarządzania zapewnią konkurencyjność wobec sklepów sieciowych – przekonywał Jarosław Śmigrodzki. – W sieci sklepów Eko przejście na centralny system spowodowało natychmiast wzrost marży o 1,5 punktu procentowego. To działa w sprawach zasadniczych, ale i drobnych na przykład eliminuje błędy personelu, które natychmiast wychwytuje zarządca sieci. Ktoś zapomniał wrócić do starej ceny po zakończeniu promocji, ktoś kupił towar w wyższej cenie, a nie zmienił ceny detalicznej. Bardzo ważną sprawą jest racjonalizacja asortymentu. Często prywatni detaliści zamawiają jakieś mniej ważne produkty z przyzwyczajenia, bo zawsze się je zamawiało, a inny wysokomarżowy nie, bo nie idzie. – A my wiemy i tą wiedzą się podzielimy, że jeśli taki produkt wyeksponuje się w tym i w tym miejscu i postawi obok takiego a takiego produktu to zacznie się doskonale sprzedawać – twierdzi organizator sieci Jasmin. Dyrektor Śmigrodzki chce „panować” nad 2000-2500 kluczowych produktów. Twierdzi, że samo centralne nimi zarządzanie – oczywiście w połączeniu z centralnie organizowaną logistyką, polityką handlową itp. – jest w stanie odblokować potężne pieniądze zamrożone w towarze poprzez obniżenie stocków

Jarosław Śmigrodzki, wiceprezes zarządu Eko-Holding i organizator sieci Jasmin w rozmowach z potencjalnymi jej uczestnikami

magazynowych do 30 proc. przeciętnego poziomu. Klientów napędzą atrakcyjne promocje konsumenckie, „strzały importowe” i towary unikalnej, bo własnej, marki. Sieć Jasmin stawia dopiero pierwsze kroki, ale do końca roku programem Hipermarket ma być połączonych 50 sklepów (własnych i sieci Aster). W pomieszczeniu obrazującym wizualizację drogerii Jasmin zastałem Grzegorza Kruczka z zarządu Eko-Holding, który tłumaczył Piotrowi Bujakowi, właścicielowi 13 sklepów drogeryjnych, szczegółowe zasady partnerstwa. W teczce z umowami wstępnymi dyrektor Kruczek miał 15 podpisanych dokumentów. Przy sąsiednim stoliku z następnymi chętnymi rozmawiała prezes sieci Aster Teresa Stachnio, która współorganizuje sklepy Jasmin. Na koniec pierwszego dnia zapisów – jak się dowiedziałem od „szefa wszystkich szefów” czyli Marzeny Gradeckiej – sieć Jasmin, liczyła już 35 wstępnie zadeklarowanych partnerów… * * * Nic dziwnego, że rynek drogeryjny wchodzi na drogę konsolidacji. Stała się ona już dawno udziałem rynku spożywczego gdzie w 560 sieciach franczyzowych działa 30 000 sklepów. Dziwne, że dzieje się to dopiero teraz…

Do końca roku w sieci Jasmin wspólnym programem komputerowym ma być połączonych 50 sklepów

Waldemar Lewocki, prezes firmy Exim (z lewej) i Paweł Kapuściński, prezes Wydawnictwa Gospodarczego

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

15


Po prostu handel

Drogerie Polskie

Pani też na szystko zapracowała własnymi rękami…

Teresa Jonas, prezes firmy Błysk: Przez ostatnie lata uczyłam się handlu detalicznego, żeby móc odpowiedzialnie zaprosić właścicieli sklepów do projektu Drogerie Polskie.

Drogerie Polskie – świetna nazwa. Wybierałam ją, myśląc o tym, że reprezentujemy polski kapitał, tak samo, jak właściciele drogerii, których zaprosiliśmy do współpracy. Wyraźnie widać, jak silny zaczyna być trend poszanowania polskiej marki i własności. Dla mnie osobiście też są to wartości, które mają ogromne znaczenie.

Tak. Dziś to jest już biznes w paru obszarach zdywersyfikowany, który działa jako grupa kapitałowa, ale nie ukrywam, że bardzo istotny dla mnie i dla mojej rodziny. Mój syn bardzo angażuje się w firmę i też chce rozwijać szeroko pojęte projekty, które zostały zapoczątkowane przez rodziców.

Naprawdę długo udawało się pani utrzymać projekt nowej sieci w tajemnicy. Patrzę bardzo realnie na biznes. W kwietniu zarejestrowaliśmy spółkę Drogerie Polskie, ale pomysł na nią zrodził się ponad trzy lata temu. Kiedy zaczęliśmy budować podstawy, doszliśmy do wniosku, że nasze doświadczenia dotyczą handlu hurtowego, a nie detalicznego. Zastanawialiśmy się co zrobić, aby być pełnowartościowym partnerem dla niezrzeszonych drogerii, aby przekonać je do naszego projektu. I postanowiliśmy najpierw nauczyć się tego handlu na własnej skórze.

Ponad 150 osób wzięło udział w konferencji inaugurującej powstanie sieci Drogerie Polskie

I w ten sposób powstały drogerie Visage… Dokładnie. Założyliśmy niedużą sieć Visage, która teraz liczy 8 sklepów. Ze swoimi współpracownikami – Krzysztofem Dudą, dyrektorem handlowym firmy Błysk i Leszkiem Szwajcowskim, odpowiedzialnym za rozwój drogerii Visage, odbyliśmy wiele spotkań z właścicielami sklepów – naszymi potencjalnymi partnerami. Chcieliśmy poznać ich problemy, oczekiwania, biznesową perspektywę widzenia. To były długie godziny rozmów. Muszę przyznać, że byłam zaskoczona. Ani razu nie usłyszeliśmy „to mnie nie interesuje, nie mamy o czym rozmawiać”. Zdecydowanie widać, że detaliści widzą potrzebę zrzeszania się, potrzebują kogoś, kto będzie reprezentował ich interesy. To przepaść w porównaniu do tego, co było jeszcze kilka lat temu.

Uważa pani, że to trwała zmiana myślenia, czy raczej efekt paniki? Mentalność trudno zmienić, a powszechna opinia jest taka, że Polacy nie potrafią współpracować ze sobą i działać w grupie. Ja uważam, że jest to zmiana spowodowana dojrzewaniem polskiego biznesu, lepszym zrozumieniem praw rządzących rynkiem i jest ona naprawdę wyraźna. Tak jak wspomniałam nikt nie powiedział „dajcie mi spokój, dam sobie radę sam”. Odpowiedź z rynku była tak pozytywna, że sami byliśmy wręcz zaskoczeni.

Na czym polega projekt Drogerie Polskie? Jego celem jest zintegrowanie niezależnego rynku drogeryjnego i stworzenie czołowej w Polsce sieci drogeryjnej opartej na partnerstwie i zaangażowaniu wszystkich uczestników projektu, pozwalającej zachować im własną tożsamość. Zaczyna-

16

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010


Pod lupą my od południa Polski, gdzie mamy najsilniejszą pozycję jako dystrybutor. Już podpisaliśmy umowy z około 70 drogeriami. Naszym celem jest umocnienie konkurencyjności tradycyjnego handlu detalicznego wobec zorganizowanych sieci drogerii, ale też sieci hipermarketów i dyskontów.

W jaki sposób chcecie to osiągnąć? Współpracę w ramach projektu widzimy w kilku obszarach. Będzie to szeroko pojęty marketing, m.in. cykliczna akcja gazetkowa wraz z kolportażem bezpośrednio do skrzynek pocztowych klientów finalnych, jak również akcje plakatowe, lojalnościowe oraz organizowanie eventów związanych np. z otwarciem nowych drogerii lub na „urodziny” sklepów. Poprzez negocjowanie specjalnych ofert dedykowanych wyłącznie dla sieci Drogerie Polskie zapewnimy atrakcyjną ofertę handlową. Będziemy realizować wspólne przedsięwzięcia z producentami, które przyniosą obopólne korzyści. Zbudujemy również markę własną, na wyłączność sieci. Kolejny element współpracy to budowanie rozpoznawalności marki Drogerie Polskie poprzez akcje bilboardowe, kampanie w mediach ATL i BTL i wspólną wizualizację. Nie chcemy, aby dorobek właścicieli sklepów został zaniechany. Jest to wartość, którą należy rozwijać. Dlatego proponujemy wizualizację partnerską gwarantującą zachowanie własnej tożsamości lub tzw. wizualizację pełną. Będziemy oczywiście pracować wraz z uczestnikami projektu nad podnoszeniem jakości obsługi klientów. Chcemy, by właściciele sklepów nie tylko osiągali wyższe przychody, ale też mogli minimalizować koszty działalności gospodarczej. Będzie to możliwe poprzez negocjowanie umów z usługodawcami, np. firmami zajmującymi się wyposażaniem sklepów, telekomunikacyjnymi itp.

Drogerie Polskie będą działać jako odrębna spółka? Tak, to konieczne. Biznes musi być przejrzysty, nie wyobrażam sobie innej możliwości rozliczania z dostawcami i uczestnikami sieci.

Skąd będą pochodziły środki na rozwój sieci, przeprowadzenie zmian w wyglądzie sklepów? Zostaną wypracowane poprzez realizowanie odpowiednich planów sprzedażowych uzgodnionych z dostawcami. Środki te będą mogły być przeznaczone na stopniową zmianę wewnętrznej wizualizacji sklepów i przygotowanie do unifikacji. Warunki umów z dostawcami będzie negocjować w imieniu detalistów zarząd spółki. Uczestnicy sieci będą na bieżąco informowani o warunkach podpisanych kontraktów.

Operatorem logistycznym sieci będzie firma Błysk? Tak, w tych przypadkach, gdzie mamy podpisane umowy dystrybucyjne stanie się to od razu. Większość uczestników sieci, to detaliści, z którymi współpracujemy od lat, ale docelowo chcemy być głównym dostawcą. Nie wyobrażam sobie zresztą, żeby taki projekt można było prowadzić bez zaplecza logistycznego. Jak wówczas zachować terminowość dostaw, wprowadzać na czas nowości, realizować promocje, a przede wszystkim rozliczać się z tych działań z producentami? Dziś dostawcy kibicują wszelkim próbom konsolidacji, ale nie chodzi im w pierwszej kolejności o liczbę sklepów, ale o jakość i efektywność współpracy. Oczekują twardych danych, chcą wiedzieć za co płacą i to jest oczywiste. Muszę podkreślić, że ze wszystkimi producentami, z którymi współpracujemy – a są to najbardziej liczące się firmy na rynku – odbyłam już wstępne rozmowy i mamy ich pełne poparcie dla naszych działań.

Czy nie spotkała się pani z zarzutem, albo obawami, że jednak nadal najważniejsze dla firmy Błysk będą drogerie Visage, czyli sklepy własne, należące do spółki?

sage, ale w niedalekiej przyszłości zostaną przemianowane na Drogerie Polskie. Myślę, że posiadanie własnych sklepów przez organizatora sieci powinno być postrzegane przez detalistów jako zaleta. Ja naprawdę uczyłam się handlu detalicznego na żywym organizmie, wiem jakie popełniłam błędy i co przyniosło korzyści.

Pamiętam początki sieci Visage, nie była taka jak teraz. Dopiero po jakimś czasie zaczęła działać według określonego schematu. I dlatego dziś wiem, że sieć musi być podporządkowana określonym zasadom. Wiem, jakie realne korzyści przynosi samo odpowiednie dobranie asortymentu i właściwe zarządzania kategorią. Wszystkimi swoimi doświadczeniami chętnie się podzielę.

Ostatnie dane dotyczące rynku drogerii tradycyjnych są dość zatrważające. Czy pani zdaniem jest jeszcze szansa, że uda się zahamować spadek liczby drogerii i zatrzymać proces odchodzenia klientów? Jestem o tym przekonana, inaczej nie decydowałabym się na projekt Drogerie Polskie. Jednak zdaję sobie sprawę, że jesteśmy pod presją czasu i bardzo silnej zachodniej bogatej konkurencji. Rozmawiałam niedawno z jednym z międzynarodowych dostawców. „Już co trzecia ciężarówka wyjeżdża do Rossmanna?” – zapytałam go. „Nie – dopiero co piąta. Spieszcie się!” – odpowiedział. 20 procent udziału w rynku – to są realia, z którymi trzeba się zmierzyć.

Dziękuję za rozmowę Katarzyna Bochner

Spotkałam się, oczywiście. Jednak drogerie Visage wchodzą w ten projekt, będą jego pełnoprawnym uczestnikiem i będą rozliczane na takich samych zasadach. Na razie zostaną pod szyldem Vi-

Na konferencji w Szczyrku potencjalni partnerzy poznali szczegóły projektu

Wizualizacja dla partnerów handlowych, którzy chcą zachować własną tożsamość

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

17


Pod lupą

handel

Pierwszy raz

o drogeriach Laboo

„W pięknym sklepie piękne ceny. Laboo Twoja strefa urody” tak promuje się nowa sieć drogerii utworzona przez Futuria Nostra – spółkę córkę grupy kapitałowej Navo. Wychodzi ona do właścicieli tradycyjnych sklepów z propozycją konsolidacji. Nie narzuca rozwiązań lecz konsultuje je z potencjalnymi partnerami. Na razie szczegóły współpracy w ramach sieci znają sami inicjatorzy oraz właściciele drogerii, do których organizatorzy zwrócili się z prośbą o zaopiniowanie konceptu. Na lipiec planowana jest konferencja, podczas której o szczegółach projektu zostaną poinformowane zaproszone drogerie oraz media. „Wiadomościom Kosmetycznym” udało się jednak już porozmawiać z Józefem Jadachem, prezesem zarządu Futuria Nostra.

Józef Jadach, prezes zarządu Futuria Nostra: W odróżnieniu od wielu innych inicjatyw, które głoszą hasła przeciwko komuś lub czemuś, chcemy zaproponować rozwiązania „za” – za poprawą standardów obsługi, lepszą współpracą z producentami i zdrową konkurencją, służącą konsumentom

Czy pana zdaniem teraz jest dobry moment na budowanie sieci drogerii? Jak najbardziej. Rynek kosmetyczny stale rośnie, a statystyczna kobieta wydaje coraz więcej pieniędzy na zaspokojenie swoich potrzeb. To jest bardzo pozytywny trend z punktu widzenia detalistów, a nasza sieć jest odpowiedzią na niego.

Jednak właśnie teraz pojawiło się wiele projektów mających na celu skonsolidowanie tradycyjnego handlu. Działają też już dobrze znane sieci drogerii. Jest miejsce na kolejne? Największym beneficjentem rozwijającego się rynku kosmetycznego są nadal sieci zachodnie. To efekt ich globalnych doświadczeń przełożonych na potrzeby lokalnego rynku. Jest to także dowód na tezę, że dobry pomysł może skutkować sukcesem. Polscy detaliści, konsekwentni w działaniu, mający pomysł i dobrą strategię, również mają niepowtarzalną okazję wzmocnienia swojej pozycji i skorzystania z rozwojowego trendu. Uważam jednak, że dotychczas proponowane na rynku rozwiązania tej szansy im nie dają. W moim odczuciu są to trochę rozwiązania z obszaru „skrzyknijmy się i kupmy taniej”. Brak jest natomiast propozycji zawierających rozwiązania systemowe.

To znaczy? Łączących wysokie standardy obsługi z jeszcze lepszą współpracą z producentami i zdrową konkurencją służącą konsumentom.

W jaki sposób chcecie państwo te założenia zrealizować w praktyce? Proszę mi wybaczyć, ale na tym etapie nie chcę podawać szczegółów do publicznej wiadomości. Założyliśmy taki model komunikacji, w którym kontaktujemy się najpierw z potencjalnymi partnerami i im przedstawiamy nasz projekt. Po raz pierwszy mówię o nim oficjalnie. Dopiero w kolejnym etapie będziemy chcieli szeroko informować o naszym pomyśle poprzez media branżowe.

Czy może pan już zdradzić w jakim systemie będą działały sklepy, które przyłączą się do sieci? Nie będzie to na pewno system franczyzowy. Ma on, moim zdaniem, poważną wadę – ogranicza decyzyjność uczestników sieci w ważnych sprawach, które ich dotyczą. Naszym założeniem jest maksymalizacja możliwości jaką dają organizacje sieciowe, przy jednoczesnej demokratyzacji decyzji na poziomie strategicznym. Franczyzodawca czerpie zyski głównie z opłat – stąd często zawiera sam ze sobą kompromisy co do wymaganego standardu. W Laboo będzie odwrotnie – dobrze wiemy, kogo chcemy zaprosić do współpracy. Wymagania jakościowe wobec docelowego punktu będą wysokie, bo tylko odpowiedni standard może zapewnić sukces, ale będzie można je spełniać stopniowo, nie zaburzając harmonii prowadzonego biznesu.

Laboo to już cztery drogerie należące do spółki Futuria Nostra. Dlaczego zaczęliście państwo od otwierania własnych sklepów? Dzięki nim zbieramy bezcenne doświadczenia i testujemy rozwiązania. Nasze drogerie działają w skrajnie konkurencyjnym otoczeniu – często tuż obok dużych placówek mocnych sieci. Rozwijają się właśnie dzięki wysokiemu standardowi i mimo braku marketingu właściwego dla „sieciówek”. Może być więc tylko lepiej. Dzięki nim możemy odpowiedzialnie zaoferować koncept, który przynosi sukces. Ponadto nasze cztery Laboo mają jeszcze jedno zadanie do spełnienia – będą nam służyć jako szkoleniowy i doświadczalny poligon. Dziękuję za rozmowę Katarzyna Bochner Drogerie właśnie Labo posłużą spółce za pologon doświadczalny i szkoleniowy

18

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010


Pod lupą Daria Gniezdowska, fragrances & cosmetics research and development, partner Extreme Projects

Internetowa perfumeria i co dalej?

Sprzedaż przez perfumerię internetową to duża redukcja kosztów i przewaga nad tradycyjnym kanałem dystrybucji ze względu na zasięg terytorialny, szersze dotarcie do klienta, zwiększenie sprzedaży z wykorzystaniem reklam i bannerów internetowych, mailingu, komunikatorów (chat, gadu-gadu), portali społecznościowych, itp. Internet ma zasięg globalny i dotarcie do szerokiej grupy klientów jest naturalnym zjawiskiem. Brak barier umożliwia rozwój sprzedaży na skalę nie tylko krajową, ale i międzynarodową. Sprzedaż internetowa może być główną działalnością lub wspierać sprzedaż tradycyjną. Wszystko zależy od polityki i celów jakie chcemy osiągnąć. Poprzez działalność internetową redukujemy koszty związane z utrzymaniem biura i personelu, zmniejszamy koszty zmienne. Niższa cena w internecie jest uwarunkowana skróceniem łańcucha dystrybucji i wyeliminowaniem ogniw pośrednich typu stacjonarne hurtownie i zaopatrywaniem się bezpośrednio u producentów, dystrybutorów czy importerów. Niemałą również zaletą sprzedaży przez internet są wygodne formy płatności.

Internet staje się obiecującym kanałem dystrybucji. Mówi się o nim w kontekście „sklepów przyszłości”. Perfumy są jednym z kosmetyków najczęściej kupowanych przez internet. Oczywiście ryzyko trafienia na podróbkę zawsze istnieje, choć w obecnej chwili wiele portali stosuje rygorystyczne regulaminy, zmienia zasady, robi wszystko, by zadbać o własny image i zwalczać nieuczciwych sprzedawców.

Co sprzedaje się najlepiej?

W przestrzeni internetowej zdecydowanie najlepiej sprzedają się największe i najmniejsze pojemności. Pośrednie 50 ml są najmniej popularne. Klient albo zna zapach i kupuje duże opakowanie, albo zamawia najmniejszą pojemność, żeby przetestować nową wodę. Kobiety często lubią mieć kilka zapachów pod ręką i zmieniać je w zależności od dnia i nastroju, albo wykorzystywać najmniejszą pojemność jako „podręczne wsparcie”

Nie tylko doby towar gwarantuje sukces

Otwierając perfumerię internetową, oprócz najpopularniejszych zapachów w ofercie, należy mieć oczywiście wizję oraz konkretną koncepcję, założenia i politykę sprzedaży, nakreślić cele, które chce się osiągnąć w krótkim i dłuższym czasie. Konieczny jest benchmarking – znajomość rynku, analiza konkurentów, śledzenie ich kroków, porównanie i zbieranie danych to podstawa każdej działalności gospodarczej, również internetowej. Sprzedaż on-line to potężny rynek, jeszcze w pełni niewykorzystany, ale coraz bardziej doceniany i przez wielu odkrywany.

Dlaczego kosmetyki z internetu?

Nasze tempo życia rośnie tak jak aktywność zawodowa. Chroniczny brak czasu i coraz więcej obowiązków popycha konsumentów do szukania szybkiej obsługi i zakupów. 24-godzinny dostęp do sklepu internetowego to komfort, wygoda i oszczędność czasu. Poza tym w małych miejscowościach lub na obszarach wiejskich, gdzie jest słabo rozwinięta sieć perfumerii stacjonarnych lub nie ma ich w ogóle, a dostęp do szerokiego asortymentu jest ograniczony, zakup perfum przez internet jest jedyną alternatywą. Pojawia się jednak pytanie: czy perfumy kupione przez internet są oryginalne? Czasami ich prawdziwość jest podważana. Klientom wydaje się, że niska cena jest równoznaczna z podróbką. Paradoksalnie reklamacji perfum kupionych przez internet jest zaskakująco mało. bo ok. 1 proc. i najczęściej są to uzasadnione reklamacje związane z fabryczną wadą produkcyjną lub mechanicznym uszkodzeniem. Zarzuty podważające oryginalność wynikają na przykład z różnicy w wyglądzie opakowań. Najczęściej jednak jest to efekt zmiany szaty graficznej, którą wprowadza sam producent. Inny zarzut – różnica w zapachu. Tymczasem warto wiedzieć, że niektóre wody produkowane na rynki poza Europą mają inne stężenia i trochę zmienione kompozycje zapachowe – przy imporcie perfum do Polski zza oceanu taka sytuacja może się zdarzyć.

Diamonds, Emporio Woman, Code pour femme, Code pour Homme; Kenzo – Flower by Kenzo, L’ eau par Kenzo woman, L’ eau par Kenzo men, Tokyo, Kenzo pour Homme; Paco Rabanne – 1 Million, Ultrafiolet men, XS, Black XS, Black XS woman; Gucci – Gucci pour Homme. Dużym powodzeniem cieszą się również zawsze wszystkie wchodzące nowości. Warto więc je mieć w swoim asortymencie, choć cena ich nie zawsze jest atrakcyjna. Coraz więcej klientów – koneserów i „smakoszy” – poszukuje również perfum niszowych. Do nich zaliczają się m.in. zapachy młodych kreatorów. Mężczyźni kupują perfumy tak samo często jak kobiety, a nawet zdarza się, że ich zamówienia dominują. Kupują najczęściej perfumy dla siebie. Bardzo dużo zamówień spływa od klientów z małych miejscowości i wsi.

Czy sprzedaż internetowa zdominuje handel tradycyjny?

w torebce. Jest to również najtańszy jednostkowy wydatek. Bestsellerami w sprzedaży są w dalszym ciągu: Calvin Klein – Euphoria, CK One, Eternity, Truth; Chanel – Coco Mademoiselle, Platinium Egoiste, Egoiste, Allure Sport Homm; Hugo Boss – Boss Bottled (szary), Femme by Boss, Selection, Boss Woman; Lacoste – Essential, Lacoste Homme, pour Femme; Dior – Fahrenheit, Dior Homme, Higher Energy, J’adore, Dun; Guerlain – L’Instant pour Homme, Aqua Alegori; Givenchy – Blue Label, Ange ou Demon Le Secret, Ange ou Demon, Amarige, Givenchy pour Homme; Giorgio Armani – Aqua di Gio pour Homme, Emporio

Przewidywania wskazują na komplementarny rozwój tych dwóch kanałów i atuty jednego nie zostaną zastąpione przez drugi i odwrotnie. Na pewno słabsze ogniwa odpadną, a detaliści będą zmuszeni prędzej czy później do większej kreatywności, sięgania po nowe rozwiązania technologiczne, współpracę z innymi detalistami, komputeryzację. Sprzedaż internetowa w obecnym kształcie nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z produktem: wzrokowego, przez dotyk i węch, ani rozmowy ze sprzedawcą, tak ważnej komunikacji bezpośredniej, której wielu z nas nie zamieni na wirtualny kontakt. Perfumerie stacjonarne są i będą niezbędne. Jednak internet to przyszłość, wyzwanie, które prędzej czy później doprowadzi do nieuniknionej konfrontacji z handlem tradycyjnym. Według wiceprezesa wykonawczego organizacji Visa Europe to nowe technologie odegrają kluczową rolę w kształtowaniu przyszłego handlu. czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

19


R

Flesz

ossmann szkoli dzięki dotacjom unijnym handel

Blisko 2 mln zł Rossmann wyda na szkolenia pracowników. W ponad połowie zostaną one sfinansowane ze środków Unii Europejskiej. O projekcie opowiada Jacek Słoński, kierownik działu rekrutacji i szkoleń Rossmann Polska. Cykl szkoleń rozpoczął się trzy lata temu pod hasłem „Po pierwsze ludzie”. Co to hasło oznacza w praktyce? Pod tym hasłem zorganizowaliśmy cykl szkoleń dla wyższej kadry menedżerskiej, obejmujących m.in. relacje międzyludzkie w firmie, stosunek przełożonych do pracowników, sposoby zapobiegania konfliktom. Kryje się za nim filozofia relacji, które budujemy i utrwalamy wewnątrz firmy na wszystkich poziomach między pracownikami, ale przede wszystkim między przełożonymi a pracownikami. Relacji opartych na wzajemnym szacunku, czytelnej, uczciwej komunikacji i wzajemnym zrozumieniu się.

Czy szkolona jest tylko wyższa kadra menedżerska? Nie, projekt prowadzony jest etapami. Szkolenia, o których wspomniałem to był pierwszy etap – objęliśmy nimi 60 menedżerów. Kolejny, który uważamy za największy sukces, polegał na zbudowaniu własnego zespołu profesjonalnych trenerów wewnętrznych. Udało nam się to. Mamy obecnie sześciu trenerów, którzy do końca września przeszkolą ponad 500 kierowników sklepów i ich zastępców. 165 dni szkoleniowych, 2-3 razy w tygodniu spotkania w całej Polsce – jest to możliwe właśnie dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej, które otrzymaliśmy w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Ta bardzo liczna grupa pracowników jest przez nas traktowana priorytetowo, bo to właśnie na tym poziomie powstaje

opinia o Rossmannie na rynku. Dla klienta Rossmann ma twarz konkretnego pracownika danego sklepu, a nie menedżera w centrali. Rozumiem, że tym bardziej na podnoszenie kompetencji mogą liczyć również szeregowi pracownicy sklepów? Kończymy właśnie przygotowania do warsztatów związanych ze standardami obsługi klienta, w których wezmą udział pracownicy sklepów. To kolejne – organizacyjnie i finansowo najbardziej wymagające – przedsięwzięcie. Jednak sfinansujemy je głównie z własnych środków. Chętnie o nim opowiem, gdy będziemy już na etapie realizacji. A ja chętnie posłucham. Czego w takim razie dowiadują się teraz na szkoleniach kierownicy sklepów? Są to zajęcia z komunikacji, motywacji, zapobiegania i rozwiązywania konfliktów w zespole, z prowadzenia trudnych rozmów z pracownikami, ale też z rozmów inspirujących. Jest dla nas bardzo ważne, żeby menedżer rozmawiał z pracownikiem tzw. pozytywnym językiem i tak, aby pracownik miał poczucie, że jest ważnym członkiem zespołu od którego wiele zależy. Chcielibyśmy aby kierownik był liderem. A lider to więcej niż kierownik. Ten projekt przypada na okres bardzo intensywnego rozwoju Rossmanna w Polsce. Jakie problemy wewnątrz przedsiębiorstwa i w komunikacji między ludźmi przynosi ekspansja? Do końca września ze szkoleń skorzysta ponad 500 kierowników drigerii Rossmann i ich zastępców

Jacek Słoński, kierownik działu rekrutacji i szkoleń Rossmann Polska: Na poziomie rekrutacji od pracowników oczekujemy chęci do pracy, ogólnej kultury w sposobie bycia i przyjaznego stosunku do ludzi

Nie powiedziałbym, że są to problemy. To naturalne, że ze względu na taką dynamikę rozwoju i wydarzeń wszyscy znajdują się pod pewną presją – czasu, sytuacji. Musimy więc dostarczyć pracownikom odpowiednich narzędzi i rozwiązań, żeby mogli odnaleźć się i odpowiednio wykonywać swoje zadania w zmieniającej się rzeczywistości. Trzeba podkreślić, że w Rossmanie zatrudnionych jest ponad 7000 osób. Około 6000 pracuje w ponad 460 sklepach zlokalizowanych w 220 miastach. Pozostali to pracownicy centrum logistycznego, służb wspierających oraz działów w centrali. Pod koniec roku, prawdopodobnie w listopadzie, otworzymy 500 sklep. Kolejne lata będą również okresem dynamicznego rozwoju – co roku powstanie 70-80 nowych drogerii, a zatrudnienie będzie wzrastało o ponad 1000 osób rocznie. Czy pracownicy w Rossmannie są sformatowani? Jacy? Sformatowani. Czy muszą zachowywać się i wyglądać w określony sposób, zgodnie z wewnętrznym kodeksem firmy? Nie, w tym sensie nie jesteśmy korporacją. Oczywiście mamy procedury, ale regulują one pewne procesy biznesowe. Natomiast bardzo dbamy o różnorodność – widać to już na poziomie rekrutacji pracowników. W Rossmannie nie ma klonów, osób które są dobierane bądź szkolone w ten sposób, by być do siebie podobnymi w sposobie zachowania, bycia czy noszenia się. W różnorodności widzimy źródło kreatywności, pomysłów, chęci rozwoju. Różnorodność ludzi nie stoi w sprzeczności ze standardami pracy czy systemem wartości jakim są relacje wewnątrz firmy. Jest to jeden z elementów na którym budujemy naszą przewagę konkurencyjną. Czego oczekujecie od pracowników na poziomie rekrutacji? Chęci do pracy, ogólnej kultury w sposobie bycia i przyjaznego stosunku do ludzi. W naszych ogłoszeniach twarde kryteria ograniczone są do minimum. Liczy się osobowość, wszystkiego innego można się nauczyć. Obsługa kasy fiskalnej nie jest bardziej skomplikowana, niż telefonu komórkowego. Co ceni pan w pracownikach? Ambicję i uczciwość. Z punktu widzenia przełożonego uczciwość jest jednym z podstawowych kryteriów oceny pracownika. Chcę jednak podkreślić, że ta zasada działa w obie strony. Tego samego pracownik oczekuje od przełożonego i ma do tego pełne prawo.

fot. serwis prasowy Rossmann

20

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010


Flesz

20 000 zł

do wzięcia w konkursie Delii Cosmetics

Del-art Lublin wśród dystrybutorów Eksimu Hurtownia kosmetyków Del-art z Lublina dołączyła do grona dystrybutorów krakowskiej firmy Exim. Oznacza to, że będzie rozprowadzać do swoich klientów kosmetyki marek jFenzi, Chatier i NanoActiv. Del-art jest jednym z czołowych dystrybutorów na terenie województwa lubelskiego. Do sklepów dociera za pośrednictwem sześciu własnych handlowców, pracujących w systemie preselingu i 21 przedstawicieli liniowych. Wśród klientów dystrybutora znajdują się m.in.: L’Oréal, Oceanic, Johnson & Johnson, Delia, Gosh, Farmona, Bielenda, Bell i wiele innych marek. (KB) promocja

Żywą gotówkę – przelewem prosto na konto – dostaną właściciele sklepów, którzy zrobią największe zakupy pakietów produktów z najnowszej gazetki promocyjnej Delii Cosmetics. Pięciu pierwszych detalistów, którzy wykażą najwyższą wartość zakupów, producent nagrodzi 2 tysiącami zł. Pięciu kolejnych dostanie po tysiąc zł. – Uznaliśmy, że gotówka jest bardzo wymierną formą nagrody i w ten sposób chcemy zachęcić naszych odbiorców do jeszcze lepszej współpracy – mówi Renata Ciszewska-Kłosińska, dyrektor marketingu Delia Cosmetics. Akcja promocyjna Delii oparta jest na nowościach oraz sezonowych produktach, które cieszą się największym zainteresowaniem klientów. Główną atrakcją jest nowa farba do włosów sprytnie reklamująca swoją nazwą „www.delia. pl” producenta i markę. – Rewelacyjne przyjęła się w sieci Rossmann, a teraz wprowadzamy ją do handlu tradycyjnego, gdzie będziemy mocno wspierać jej sprzedaż – zapowiada Renata Ciszewska-Kłosińska. Farba dostępna jest dla detalu w atrakcyjnych pakietach cenowych, podobnie jak lakiery do paznokci z letniej kolekcji – w modnych kolorach (w tym szarym, który ma być jej hitem), w praktycznych opakowaniach, a tym samym w bardzo atrakcyjnej cenie. Producent powraca też do bardzo lubianej promocji konsumenckiej emalii do paznokci. Do każdej emalii z linii Active Calcium będzie dodawany zmywacz do paznokci gratis. Natomiast odżywki do paznokci trafią do drogerii w wygodnym eskpozytorze informacyjnym, który kupującym ułatwi ich wybór (zostały podzielone na grupy: regeneracja, utwardzenie, odżywianie, wzmacnianie i preparaty przeciw rozdwajaniu). Całkowitą nowością, która właśnie wchodzi na rynek, jest również jedwab do ciała. – Spodziewamy się, że będzie on hitem wśród preparatów pielęgnacyjnych. Znakomity produkt na lato, po którym ciało jest aksamitnie gładkie – zapowiada Renata Ciszewska-Kłosińska. Jedwab do ciała będzie oferowany w pakietach 5+1 gratis. Wszystkie promocje są dostępne dla drogerii współpracujących z dystrybutorami Delii Cosmetics. Producent zapewnia jednak, że jeśli skontaktują się z nim nowi detaliści lub dystrybutorzy, chętnie podejmie z nimi rozmowy. (KB)

0 0 0 0 2


D

Trendy

szkolenia

ezodorant tylko latem?

To wydaje się nieprawdopodobne, ale Polacy używają dezodorantów i antyperspirantów nadal głownie latem. „Ludzie twierdzą, że zimą... nie pocą się” – mówią właściciele drogerii.

Tekst: ANNA KLICHOWSKA Kobieta wybiera kosmetyki, mężczyzna stoi spokojnie, czeka. Ona podchodzi do niego i zaczyna monolog: „Nie wiem, czy brać to wszystko. Może coś zostawię, bo to będzie za dużo kosztowało... O! dezodorantu nie muszę kupować, do lata jeszcze daleko”. To prawdziwa scenka z warszawskiej drogerii. Choć wydaje nam się, że nikt już nie rusza się z domu zanim nie użyje antyperspirantu, prawda jest inna. Właściciele drogerii potwierdzają, że boom na kosmetyki zapachowe zaczyna się przed latem. Sprzedaż dezodorantów i antyperspirantów rośnie wraz ze wzrostem temperatury.

Dochodowy segment

Z badań AC Nielsen wynika, że Polacy od marca 2009 do lutego 2010 wydali na dezodoranty prawie 815 mln zł, czyli 4 proc. więcej, niż rok wcześniej. Ilościowa sprzedaż utrzymała się na poziomie 81,5 mln sztuk. Według danych MEMRB te wyniki są jeszcze lepsze. W tym ogromnym segmencie produktów można dokonać podziału na dezodoranty odświeżające alkoholowe i na te najbardziej popularne – antyperspiranty. Jeśli chodzi o sposób aplikacji, to jest ich kilka: dominują dezodoranty w sprayu, nastepnie roll-ony, a na końcu pozycjonują się sztyfty i atomizery. – Dynamicznie wzrasta segment roll-onów, +7,5 proc., który stanowi już blisko 20 proc. rynku. Widoczne jest jednocześnie odejście konsumentów od sztyftów, które oceniane są jako najmniej higieniczne w użyciu – twierdzi Anna Filimon, PR manager Nivea. – Rynek dezodorantów jest jednym z największych i najbardziej rozdrobnionych rynków kosmetycznych w Polsce. Przyciąga producentów swoją wielkością, a konsumentów – rozmachem różnego rodzaju promocji: cenowych, wizerunkowych i lojalnościowych – zauważa Katarzyna Stelmaszyk, brand manager cosmetics, Henkel. Ogromną konkurencję w tym segmencie można zaobserwować nawet na podstawie tegorocznych działań. Nie minęło kilka pierwszych miesięcy, a lider wartościowy i ilościowy w tej kategorii – Unilever – promował nowe linie: Rexona Cristal, Dove Invisible Dry oraz Axe – teraz „z twarzą” Borysa Szyca. L’Oréal już w marcu zaprezentował nowe ob-

22

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

licze Garnier Mineralite, które w zeszłym roku przebojem wdarły się na nasz rynek. Nivea zaproponowała dezodoranty Nivea For Men Silver Protect. W tym roku również Henkel stawia na ten segment wprowadzając linię męskich kosmetyków – Right Guard. W zeszłym roku duży wkład finansowy w promocję marki C-thru włożyła firma Sarantis, która wraz z początkiem tego roku ruszyła z reklamą Str8. O swoich klientach nie zapomina także Gosh Proffesional: – Wiosna i lato to dla nas najbardziej intensywny okres sprzedaży dezodorantów, dlatego jak co roku przygotowaliśmy specjalną ofertę promocyjną. Przy zakupie dowolnego dezodorantu perfumowanego, drugi – konsument otrzyma gratis – mówi Ilona Spychalska, product & education director. Wg MEMRB, rynek dezodorantów masowych należy do Unilevera (22 proc. wartościowo i 22 proc. ilościowo), Coty (21 proc. wartościowo i 14 proc. ilościowo) i Nivea (16 proc. wartościowo i 16 proc. ilościowo).

53

antyperspiranty

59

47

41

męskie

damskie

pozostałe

Źródło: MEMRB, marzec 2009-luty2010, badanie retail audit

Dezodoranty, wartość i wielkość sprzedaży Kategoria Dezodoranty masowe

Wartość sprzedaży w mln zł 942

Wielkość sprzedaży w mln litrów 88,3

Dezodoranty, główni producenci, ranking wartościowy (w proc.) Producent Unilever Coty Nivea Polska Pozostali

Udziały 22 21 16 41

Dezodoranty, główni producenci, ranking ilościowy (w proc.) Producent Unilever Nivea Polska Coty Pozostali

Udziały 22 16 14 48

Źródło: MEMRB, marzec 2009-luty2010, badanie retail audit


Kosmetyk do zadań specjalnych

Skóra pod pachami jest ciepła i wilgotna za sprawą nagromadzonych w tym miejscu gruczołów potowych. Sprzyja to rozwojowi bakterii, które odpowiedzialne są za niezbyt przyjemny zapach. Antyperspiranty hamują rozmnażanie się bakterii, ograniczają wydzielanie potu, dają uczucie odświeżenia. Dodatkowo pielęgnują delikatną skórę narażoną na podrażnienia częstą depilacją. Żeby uznano je za kosmetyki idealne, powinny jeszcze nie podrażniać, nie pozostawiać białych śladów na ubraniach i przyjemnie pachnieć. Potwierdza to Anna Filimon: – Konsumenci kierują się kilkoma kryteriami, takimi jak benefity produktów, cena czy zapach. Najważniejszą cechą jest jednak skuteczna ochrona przed poceniem oraz delikatne, pielęgnacyjne działanie. W modę na pielęgnujące antyperspiranty wpasowali się praktycznie wszyscy producenci: Henkel w momencie wprowadzenia linii Fa Balsam; Unilever, znany z kosmetyków Dove, które w ¼ składają się z kremu nawilżającego; Eris z dezodorantami pielęgnacyjnymi Lirene w kilku liniach: Nawilżanie, Odżywianie, Łagodzenie i Regeneracja – to tylko kilka przykładów.

Innowacje, innowacje...

Trendy

pozycje, to głównie zapachy lekkie – kwiatowe, owocowe lub cytrusowe (np. Nivea Happy Time, Dove Go Fresh, Adidas Natural Vitality). Coraz więcej preparatów tego typu działa nie przez 24, ale aż przez 48 godzin, nawet w ekstremalnych warunkach. Nie wszyscy jednak uważają, że jest to ważny trend. Z punktu widzenia składu produktów, które dają tego typu ochronę, należy się zastanowić, czy przeciętny konsument potrzebuje aż tak intensywnego działania. 24-godzinna ochrona przed poceniem się, w połączeniu z codzienną higieną, jest nadal rozwiązaniem optymalnym – twierdzi Anna Filimon. Popularność zyskują formuły zawierające cząsteczki przeciwbakteryjnego srebra, które zapobiega powstawaniu nieprzyjemnego zapachu. Wykorzystują je np. linie Nivea For Men Silver Protect, Right Guard, czy Nanosilveractiv. Z kolei Rexona tworząc linię Naturals BioProtection składniki zapachowe kosmetyku zamknęła w mikrokapsułkach, które uwalniają

świeży zapach w chwilach wzrostu temperatury ciała. Podobnie działa Gillette Professional Power. Innowacjom nie ma końca. Dove stworzyło antyperspiranty z kompleksem Pro-Epil, który sprawia, że włoski poddawane zabiegom golenia stają się bardziej miękkie, jaśniejsze, mniej widoczne i łatwiejsze do usuwania (Dove HairMinimising). Garnier postawił na Mineralit pochodzenia wulkanicznego znany ze swoich właściwości pochłaniania wilgoci. O intensywne, również czarne kolory ubrań dba formuła Rexony Crystal oraz zawierające kombinacje półprzeźroczystych składników antyperspirująych – Dove Invisible Dry. – Formuła antyperspirantów stale ulega zmianie. Obecnie możemy ją zaobserwować na przykładzie linii AA Therapy Kobieta Dojrzała. Mają one postać silnej w działaniu emulsji, a nie wodnego roztworu. Specjalnie dobrane receptury redukują objawy hormonalnego starzenia się skóry kobiet dojrzałych – opowiada Justyna Rogalińska, PR & advertising department, Oceanic.

9

7

Składy dezodorantów i antyperspirantów są stale unowocześniane. Wiosenne i letnie pro-

1

10

3 5

2

11 6

4

1. Dezodorant spray Energy Eva Natura – łagodny i przyjazny dla skóry, zapewnia ochronę przed nieprzyjemnym zapachem przez 24 godziny. TZMO, cena: 6 zł/150 ml 2. Antyperspirant Lirene Nawilżanie 24h bez plam z wyciągiem z bambusa, lotosu i lilii wodnej zmiękcza i nawilża delikatną skórę po depilacji. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, cena: 9,99 zł/150 ml 3. Prêt-a-Porter Glamour Chic owocowo-kwiatowo orientalny dezodorant w sprayu. Coty, cena:15 zł/200 ml 4. A A Therapy Kobieta Dojrzała Antyperspirant przeciw nadmiernej potliwości – hamuje nadmierną potliwość towarzyszącą zmianom hormonalnym występującym w okresie okołomenopauzalnym. Oceanic, cena: 24,99 zł/50 ml 5. Right Guard z molekułami srebra o działaniu antybakteryjnym. Henkel, 14 zł/50 ml 6. Rexona Crystal – antyperspirant, który nie pozostawia białych śladów na ubraniach. Unilever, cena: 10 zł

8

. NanoActiv - roll-ony i wody po goleniu o działaniu antybakteryjnym, z nanocząsteczkami srebra. 7 8. Dezodorant mineralny Garnier – zawiera pochłaniający wilgoć minerał pochodzenia wulkanicznego. L’Oréal, cena: 11,99 zł 9. Flosmen Fresh Antyperspirant Deo Roll-on – nie zawiera barwników, konserwantów i alkoholu, nie pozostawia śladów na odzieży. Floslek, cena: 11 zł/50 ml 10. Gillette Professional Power przeciwdziała poceniu się w sytuacjach zwiększonej aktywności fizycznej lub stresu. Procter & Gamble, cena: 25,99 zł/45 ml 11. D ove Invisible Dry – kombinacja półprzezroczystych składników antyperspiracyjnych zapewnia ochronę przed poceniem i przykrym zapachem oraz ogranicza do minimum efekt białych śladów. Unilever, cena: 11,99 zł

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

23


Trendy

S

szkolenia

topy w centrum uwagi

– Kobiety, a coraz częściej również mężczyźni, włączają pielęgnację stóp do codziennych zabiegów kosmetycznych. To kolejny sezon, gdy zainteresowanie tą grupą produktów wzrasta – twierdzi Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu firmy Ziaja. I nie jest w tej opinii osamotniona.

Tekst: ANNA KLICHOWSKA Żeby latem można się było chwalić pięknymi i gładkimi stopami, trzeba dbać o nie przez cały rok. Jeśli ktoś tej zimy zaniedbał stopy, to ostatni moment, żeby doprowadzić je do porządku. Latem bezwstydnie wystawiamy je na widok publiczny. Mają kusić i zachwycać, a nie odstraszać.

„Mydło wszystko umyje...”

Niekoniecznie. Sama woda, chociaż jest niezbędna do zachowania higieny, nie wystarczy. Mydło również nie jest sprzymierzeńcem stóp. Wysusza je, a latem są one i tak przesuszone przez wysoką temperaturę, piasek na plaży i słoną wodę. By piękne stopy w letnich butach kusiły męskie spojrzenia i powodowały zazdrość koleżanek, wymagają właściwej pielęgnacji. Skuteczne i regularne usuwanie zrogowaciałego naskórka, nawilżenie i natłuszczenie oraz masaż i ćwiczenia (np. podnoszenie stopami niewielkich przedmiotów, chodzenie na palcach) powinny na początek wystarczyć. Mowa o stopach, które nie mają skłonności do odcisków i nadmiernej potliwości. Tym, podobnie jak cierpiącym na letnią dolegliwość – grzybicę, trzeba zapewnić więcej uwagi. Konsumenci zaczynają od kupna powszechne dostępnych kosmetyków i szukają preparatów, które obiecują, że rozwiążą ich problem.

Na dobry początek – peeling

Zrogowaciały naskórek stóp można usunąć samemu za pomocą peelingu. Na rynku dostępnych jest coraz więcej tego typu specjalistycznych preparatów. Przykładami mogą być peeling enzymatyczny Dr Stopa (Floslek), Termoaktywny duet dla stóp Marion SPA firmy Marion Kosmetyki, Pumeks Kremowy z Kuracji Parafinowej Bielendy czy nowość w ofercie Dax Cosmetics – Perfecta SPA Pedicure Pielęgnacyjny (Wulkaniczny peeling do stóp + Zmiękczająca maska-serum do stóp). Preparaty te stosuje się przy użyciu sporej ilości wody. Trzeba pamiętać, żeby po zabiegu dokładnie osuszyć stopy. Wilgotne środowisko sprzyja bowiem rozwojowi bakterii i grzybów. Swędzenie, pieczenie i zaczerwienienie, to pierwsze objawy tej przypadłości.

24

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Przesuszenie stóp, pękanie pięt

Kremu do stóp powinno się używać codziennie, podobnie jak tego do twarzy czy ciała. Jeśli to nie pomaga i skóra nadal pęka potrzebne są kosmetyki natłuszczające lub odżywiające (np. Neutrogena Formuła Norweska, Eucerin Regenerujący krem do stóp 10% Urea). – W przypadku odczuwanej szorstkości skóry stóp zalecane są kremy o działaniu odżywiającym. Zawarty w nich mocznik przyczyni się do zmiękczenia skóry, natomiast parafina zapewni właściwy poziom nawilżenia. Takie właściwości posiada krem odżywczy Lirene przeznaczony do pielęgnacji szorstkiej skóry stóp – mówi dr Renata Dębowska, ekspert naukowy Lirene. W drogeriach i aptekach odnaleźć można również preparaty do zrogowaciałych i popękanych pięt, których kobiety bardzo się wstydzą. Dobrze działają w tym przypadku nie tylko preparaty z mocznikiem (np. Aksamitne stopy i gładkie pięty Mincer Mona-Liza), ale również z olejkiem herbacianym, lanoliną, siemieniem lnianym czy parafiną. Warto jednak pamiętać, że na dzień lepszy jest krem o lżejszej konsystencji. Zbyt tłusty spowoduje wzmożoną pracę gruczołów potowych.

Kiedy nogi się pocą

Szczególnie latem dużą popularnością cieszą się odświeżające kremy, żele i dezodoranty do stóp (np. Pediderm deo-krem Tołpa). To one zapobiegają nadmiernej potliwości tych części ciała oraz eliminują nieprzyjemną woń. Najczęstszym ich składnikiem jest mentol.

saż cy ma ym ą j u s zon żna Relak zmęc o

ę c M pomo pom. osi ulg Przyn niętym sto poprosić o inetu , b h u , a c g u i op go samem ć się do kanie y głas nie stóp kt ć da z a u c n r b o a k t lu wy Wys era y efe zypa partn tycznego. katne szc rony. Dobr onywali e t kosm kanie i de z każdej s ruchy wyk ż stopy. ucis i palców ją koliste mi wzdłu inać ka da pom ne kciu wolno za ostkach. Nie nież o k katnie rów także deli i. m a a n p ż Mo ręcić sto prawia k po a g ie b a omag Taki z ie krwi i p ny 1 y n s e k ż krą sunąć to . u nizmu z orga

1. Linia Delia Good Foot. Delia Cosmetics, ceny: 6-7 zł


Inne, to wyciągi z arniki, kasztanowca, oczaru wirginijskiego czy kompleks mineralny, jak w przypadku Kremu antyperspiracyjnego Lirene. Przykładem kosmetyku odświeżającego i przynoszącego ulgę zmęczonym stopom jest nowy Krem chłodząco-kojący z linii Good Foot Delii Cosmetics z dziką wodną miętą. Wzrasta również sprzedaż preparatów na odciski i otarcia (np. hydroplastry firmy Paul Hartmann) oraz preparatów przeciwgrzybicznych – głównie z olejkiem z drzewa herbacianego, których poszukują stali bywalcy publicznych basenów. – Badania wskazują, że nawet 40 proc. populacji cierpi na choroby skóry stóp, dlatego kremy o działaniu przeciwgrzybiczym cieszą się zainteresowaniem przez cały rok – mówi Małgorzata Waliczek, kierownik marketingu firmy Farmona. Zmęczone upałami stopy chętnie skorzystają również z kąpieli w solach kosmetycznych (np. On Line – Forte Sweden).

Ten potencjał trzeba wykorzystać

Wiosną i latem preparaty do pielęgnacji stóp po prostu muszą być na półce – to szczyt sezonu. Co jednak zrobić, żeby nie przestały na niej aż do jesieni?

Trendy

– W dużej mierze sprzedaż kosmetyków zależy od miejsca ekspozycji produktu. Muszą one być widoczne na półkach sklepowych, najlepiej ustawione w zasięgu ręki czy na wysokości wzroku. Dodatkowym atutem jest atrakcyjne, rzucające się w oczy opakowanie. Najważniejsza jest jednak wysoka jakość preparatu. Aby zakup kosmetyku do stóp był udany należy zwrócić uwagę na normy, jakie kosmetyk spełnia, jego skład i produkty, z których powstał – mówi Elżbieta Oleksiewicz-Pilucik, starszy specjalista w dziale marketingu i PR Floslek. – Istotne jest działanie preparatu, opakowanie, zapach, rodzaj aplikacji, szybkość wchłaniania. Warto prezentować na półce jak najwięcej produktów z danej serii tak, aby tworzyły jak najszerszy program pielęgnacyjny – mówi Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu, Ziaja. – Wybierając asortyment kosmetyków do pielęgnacji stóp należy zadbać o szeroką ofertę odpowiadającą na poszczególne potrzeby konsumentów. Kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji stóp powinny bowiem, w odpowiedzi na różne problemy związane z ich wyglądem i kondycją, wykazywać zróżnicowane, odpowiednie działanie – mówi Małgorzata Babicz, kierownik produktu, Lirene.

lubią Stopy ksoterapię ują się najd !), które refle stóp z 00

SOS dla pocących się stóp Myj stopy w chłodnej, ale nie lodowatej wodzie Starannie osuszaj umyte stopy, również między palcami. Używaj preparatów odświeżających i dezodorujących tuż po umyciu stóp, a nie dopiero w momencie, kiedy pojawia się problem. Noś obuwie z naturalnych materiałów (np. skóry) – pomoże skórze swobodnie oddychać

Letnie nowości i promocje

Rynek kosmetyków do stóp nieustannie chłonie nowości. Dlatego tego lata możemy liczyć na aktywność Ziai, która przypomni w prasie oraz w punktach sprzedaży o serii „Krok po kroku”, która obejmuje 11 produktów do pielęgnacji stóp. Venita stawia na kremy chłodząco-kojące z ekstraktem z mięty i rozmarynu oraz na krem do pękającego naskórka z oczarem wirginijskim, masłem cupuacu i siemieniem lnianym. Farmona nie wyróżnia żadnego z produktów, podkreślając niezmienne zainteresowanie serią Nivelazone, dostępną na polskim rynku już od 10 lat. Konsumenci mogą jednak liczyć na obniżki cenowe najlepiej rotujących dezodorantów do stóp oraz miniprodukty dołączone do wybranych kosmetyków.

się ach y (aż 72 i łączą r deszw one Na po y – recepto rgetycznym ami. Złącz . Trzeba ło t d e a k ą n ia z pun ałami e całe c owiad i nar . kan czególnym ierciedlają stopa odp odwrotnie a a z i w s w z a ia o ł d le n p o g t każdy z cia że stopy zęści euta u iłą iętać, razem dnak pam z prawej c iegu terap większą s iedniej je ow ab lub om p z ą d d s z ą o anie a z js z r na Podc uje z mnie niecznie w ie i masow cie i mas bszar, ko ci. Uciskan jsza napię rgii. o oś nie ne kolejn pręża, zm z dodaje e stany ż a od r ie o we równ tym nerwo jszają się ból. Poza i, 2 i ie Zmn , obrzęki ążenie krw e r zapaln wnia się k ormonów r p s u a zielanie h szczanie wyd dza oczy biegom u i pob . Dzięki za ciało yn s k ymać cji o zt j utrz y łatwie brej kond w do oprawić ip cie. 3 poczu samo

6

5

4 7 2. Dezodorant do stóp Nivelazone. Laboratorium Kosmetyczne Farmona. 3. Krem złuszczająco-zmiękczający na zniszczone pięty Propodia. Nepentes, cena: 17 zł 4. Pedicure pielęgnacyjny Perfecta SPA. Dax Cosmetics, cena: 2,55 zł 5. Krem odżywczy Lirene do szorstkiej skóry stóp. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris. Cena: 9,99 zł 6. Krem do stóp z mocznikiem Urea foot cream. Clarena. 7. Krem na pękające pięty – efekt w 7 dni. Eveline Cosmetics, cena: 11 zł czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

25


Wizaż

szkolenia

T

usz do rzęs. Najle pszy przyjaciel kobiety „Nikt ci nie powie, że masz zmęczone usta, ale jak wyjdziesz bez umalowanych rzęs – usłyszysz, że masz zmęczone oczy” – mawia Diego Schober, wizażysta i kreator marki BeYu.

Tekst: ANNA KLICHOWSKA

Czarna klasyka i kolorowe

Choć naturalny wygląd i minimalizm w makijażu jest w modzie, zdecydowana większość kobiet nie wyjdzie z domu zanim przynajmniej raz nie pociągnie rzęs ciemną maskarą. Żadna nie chce usłyszeć, że wygląda źle, a do tego sprowadza się komentarz z ust koleżanki „masz jakieś zmęczone oczy”. Tusz do rzęs obok podkładów i błyszczyków zajmuje jedno z zaszczytnych, najwyższych miejsc na podium sprzedaży w kategorii kosmetyków kolorowych. – Sprzedaż tuszów to prawie połowa naszych obrotów, dlatego specjalizujemy się w tej dziedzinie i zawsze staramy się dać kobietom to czego pragną – mówi Maud Brunschwig, zajmująca się marketingiem globalnym, a w szczególności kategorią produktów do makijażu oczu w Maybelline NY. – To numer jeden w damskiej kosmetyczce – potwierdza Olga Andrzejewska, specjalista ds. zakupów krajowych i marketingu Pierre Rene. Tusz do rzęs jest kosmetykiem ponadczasowym, ale na przestrzeni setek lat (pierwszy tusz do rzęs spreparował w 1860 r. Eugene Rimmel) przeszedł całkowitą metamorfozę. – Tusze stosowane przez nasze babki były bezfunkcyjne. Nadawały rzęsom tylko kolor czerni. Wiele do życzenia pozostawiała również ich forma – kamień z dołączoną malutką i niewygodną szczoteczką. Często wywoływały alergie. To sprawiło, że producenci kosmetyczni przez lata poszukiwali tuszu idealnego – opowiada Marta Pawlik, wizażystka Golden Rose. Ostatnie lata to wręcz wysyp nowości szokujących swoją pomysłowością. To już nie tylko przeróżne kształty szczoteczek, ale również ich mechaniczne wibracje, które wyręczają nas nawet w poruszaniu dłonią. – Maskara jest najpopularniejszym kosmetykiem makijażowym używanym przez kobiety, a zatem grupa docelowa jest bardzo duża. Dlatego wszyscy producenci prześcigają się w oferowaniu coraz ciekawszych i lepszych jakościowo produktów – dodaje Monika Latosińska, dyrektor ds. marketingu i rozwoju sprzedaży Hean.

Wydłużające, pogrubiające, podkręcające, czarne, grafitowe, brązowe, niebieskie, zielone, fioletowe – jest w czym wybierać. Choć latem wizażyści lansują żywe kolory i zachęcają do eksperymentowania, zdecydowanie najpopularniejsze są maskary czarne, coraz częściej ostatnio reklamowane jako nadające wyjątkową czerń. – Czerń to bestseller w modzie i wiecznie żywa klasyka, więc pomimo małych wariacji kolorystycznych, nigdy nie zejdzie z piedestału – twierdzi Ewa Siedlecka, PR manager Gler. Czarny jest kolorem najbardziej uniwersalnym i eleganckim. Najlepiej podkreśla rzęsy, a dodatkowo pasuje do wszystkich cieni do powiek. – Polki zdecydowanie preferują ciemne odcienie mascar: czerń i mocny brąz – niezależnie od pory roku. Choć zauważamy, iż dają się porwać sile fioletu, bakłażana i energetyzującego kobaltu – dodaje Ewelina Sobótka, product manager Bell. Kolorowe rzęsy szczególnie pięknie wyglądają w letnim słońcu. Warto wiec mieć na półce pojedyncze tusze w zwariowanych kolorach. Sięgają po nie młode, nieograniczone jeszcze etykietą zawodową dziewczyny. Latem odważniej stosują je także dojrzałe kobiety wybierające się na „plażową” czy tematyczną imprezę (do tej z lat 80. na pewno będzie pasował na rzęsach granat). – Tusze w kolorze zieleni, śliwki, granatu i chabru w sezonie wiosenno-letnim są bardzo chętnie kupowane – zapewnia Marta Pawlik, wizażystka Golden Rose.

26

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

wariacje

Tusz idealny

Nie powinien się osypywać i rozmazywać, ani sklejać rzęs. Trwałość i wysoka jakość nadal mają przewagę nad niską ceną. – Maksymalne pogrubienie, wydłużenie, podkręcenie, rozdzielenie rzęs bez sklejania, bez tworzenia grudek, bez osypywania i rozmazywania. Do tego powinien być hypoalergiczny. To cechy idealnego tuszu – wymienia Olga Andrzejewska. – Oczekiwania są bardzo różne i taka też jest oferta rynkowa, jednak wyraźnie widać, że kobiety coraz częściej poszukują maskary

wszechstronnej, która potrafi prawie wszystko – dodaje Monika Latosińska. – Nowe technologie pozwalają na coraz to nowsze kombinacje – podkreśla Ilona Spychalska, produkt & education direktor Gosh Professional. – Mamy na rynku bardzo duży wybór szczoteczek – gumowe, nylonowe z włosiem z włókniny, zaokrąglone na szczycie oraz tradycyjne – które ułatwiają aplikację tuszu oraz są w stanie pokryć nim wszystkie, nawet najkrótsze rzęsy. Najczęściej kupowaną maskarą od kilkunastu lat jest maskara pogrubiająca rzęsy typu „volume”. Dodaje, że dużym powodzeniem wśród części konsumentek, które stawiają na głęboki nasycony kolor rzęs, cieszą się tusze zawierające barwnik Carbon Black, który jest czystym ekstraktem węglowym. Natomiast kobiety, które pragną, by ich były dodatkowo odżywione, sięgają po tusze zawierające składniki pielęgnacyjne.

Składniki odżywcze to już standard

Firmy kosmetyczne stale starają się uatrakcyjniać nowo wprowadzane na rynek mascary. Nikogo juz nie dziwi tusz wzbogacony o składniki odżywcze. To nie wymysł producentów, ponieważ rzęsy rosną, wypadają i potrzebują wzmocnienia oraz nawilżenia. Wzmacniający i wygładzający


Wizaż

kolagen przyspieszy wzrost rzęs (np. Collagenic Volume Expert Delia Cosmetics). Olej z oliwki nabłyszczy je i wygładzi (Zig Zag Volume Collagen Bell). Wosk Carnauba i keratyna wzmocnią i odbudują strukturę rzęs (Maxxi Lash Flexi Hean). Pantenol intensywnie nawilży i nada im elastyczności. Witamina E – odżywi, a witamina C – nada rzęsom połysk. Najnowsza mascara Volume Celebrity Eveline Cosmetics z założenia łączy w sobie właściwości tuszu do rzęs i serum odbudowującego. Absolute Hi-Tech Deborah proponuje konsumentkom kompleks 3D – mieszankę substancji, która zapewnia trójwymiarowy efekt – objętość i długość rzęs za pomocą żywicy, kompleksu Carbon Black oraz polipeptydowi, który wzmacnia rzęsy. Wosk pszczeli nawilży je, wosk carnauba sprawi, że staną się elastyczne, miękkie i błyszczące, a lecytyna je zregeneruje. Na tym nie koniec. PupaLash Mascara Energizer w swojej formule łączy wzmacniający ekstrakt z alg i peptyd wspomagający wzrost włosków. Z kolei Lash Extension Effect Max Factor wydłuża rzęsy nawet o 75 proc. m. in. dzięki zawartości nylonowych mikrowłókien.

Nierozerwalna para

– Dobra formuła tuszu to dopiero połowa sukcesu. Dopiero dopasowana do niej wysokiej jakości szczoteczka może zagwarantować odpowiednią jakość tego kosmetyku – potwierdza Monika Latosińska. Propozycji nie brakuje. Wystarczy zagłębić się w to, co oferuje rynek. Volume Rich Mascara Pierre Rene z elastyczną szczoteczką Hi-Tech Brush skonstruowaną z delikatnych grzebyków, umożliwia precyzyjną aplikację tuszu i pogrubienie rzęs. Szczoteczka z trzema długościami włosków, które oddzielają każdą rzęsę i unoszą ją ku górze, to nowa propozycja Bell – Zig Zag Volume Collagen. Najnowsza mascara Maybelline NY – Falsies Volum’ Express dzięki szczoteczce Full Coverage ma zwiększyć objętość rzęs o 8 razy i zapewnić efekt sztucznych rzęs. Szczoteczkę typu „2 w 1”, składającą się z tradycyjnych włosków i gumowych grzebyków, zaproponował Revlon w DoubleTwist. Podobne rozwiązanie odnajdziemy w Volume Definer Astor (Coty) hybrydowo połączone delikatne włókna z silikonową szczoteczką. Irresistible Intensity Mascara „Sky High” Gosh

Proffesional posiada za to zaokrągloną na szczycie i zwężoną na dole szczoteczkę, która umożliwia pomalowanie nawet trudnych do uchwycenia rzęs. Podobną funkcję ma zapewnić Masterpiece Max Factor za pomocą szczoteczki iFX z termoplastycznego elastomeru. Bardziej skomplikowaną szczoteczkę posiada Mascara 1-2-3 Looks Rimmel reklamowana przez Coty jako produktowy kameleon, który dzięki niewielkiemu pokrętłu zapewnia kilka efektów makijażu oka: zwiększa objętość rzęs do trzech razy – makijaż na dzień, zwiększa objętość rzęs pięciokrotnie – makijaż zmysłowy, trzynastokrotne zwiększenie objętości rzęs – makijaż wieczorowy.

Czy wiesz, że •R zęsy farbowano już w starożytności. Aby usztywnić i uwydatnić kolor oraz gęstość rzęs, starożytne Egipcjanki stosowały mieszaninę sadzy, oliwy i białka. •N a powiece górnej znajduje się 150 do 250 rzęs, na dolnej od 50 do 150. Rzęsy powieki górnej są dłuższe (8-12 mm) od rzęs powieki dolnej (6-8 mm). Żywotność ludzkich rzęs wynosi 100 - 150 dni. •D o cienkich i delikatnych rzęs najlepiej użyć tuszu pogrubiającego ze „szczeciniastą” szczoteczką. Krótkie rzęsy potrzebują mascary z polimerami, która je wydłuży. Tusz ze szczoteczką w kształcie łuku będzie najlepszy do rzęs prostych, które wymagają podkręcenia. Kobiety o wrażliwych oczach powinny za to unikać tuszów wodoodpornych – ciężkich i trudnych do zmycia. •Z a każdym razem, kiedy otwierasz opakowanie, wpuszczasz do niego powietrze, które wysusza tusz.

A pomysłowość producentów się nie kończy, o czym świadczą chociażby szczoteczki wibrujące, takie jak Maybelline Pulse Perfection, która porusza się horyzontalnie, naśladując tradycyjną aplikację tuszu do rzęs. Podobne właściwości posiada VibraLash Mascara IsaDora z automatyczną, wibrującą szczoteczką o trzech różnych prędkościach drgań, dopasowanych do rodzaju rzęs – rzadszych i krótszych, grubych i długich oraz dolnych rzęs. Czym jeszcze producenci jeszcze mogą nas zaskoczyć?...

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

27


N

Wizaż

szkolenia

a upał? Błyszczyk

Upał sprzyja obnażeniu ciała, ale nie obnażaniu twarzy. Kobiety przyzwyczajone na co dzień do makijażu, raczej nie zrezygnują z niego całkowicie w gorące dni. Kosmetyki, z którymi nie potrafią się rozstać zamieniają na te o lżejszej konsystencji. Jednym z nich jest błyszczyk.

Tekst: Anna Klichowska Podkład mógłby spłynąć pod wpływem temperatury, dlatego lepiej z niego zrezygnować. Wodoodporny tusz oprze się potowi i wodzie morskiej czy z basenu. Delikatny błyszczyk w pastelowym kolorze doskonale zastąpi tłustą, rzucającą się w oczy szminkę. – Wystarczy jego odrobina, aby usta wydawały się pełniejsze, były gładkie i lustrzane – mówi Olga Andrzejewska, specjalista ds. zakupów krajowych i marketingu Pierre Rene. Zauważając te tendencje producenci wiosną i latem wprowadzają na rynek wiele błyszczyków. – Ich sprzedaż znacznie wzrasta w okresach letnich z dwóch przyczyn. Po pierwsze usta wystawione na słońce muszą być nawilżane, po drugie światło słoneczne potęguje połysk, który nadaje ten kosmetyk – twierdzi Marta Pawlik, wizażystka Golden Rose.

Same plusy

Błyszczyki odżywiają usta dzięki zawartości witamin i minerałów. – Coraz częściej zawierają substancje pielęgnujące i wygładzające usta, jak kwas hialuronowy czy koktajle witaminowe. Dzięki naturalnym filtrom UV chronią usta przed szkodliwym promieniowaniem. Wszystkie te cechy łączy w sobie 3D Glam Effect – wymienia Waleria Pawlak z Eveline Cosmetics. Składniki kondycjonujące optymalnie nawilżają naskórek (np. Fashion Colour Lip Gloss Bell; Summer Flash Delia Cosmetics). Sprawiają, że wargi wydają się pełniejsze i bardziej ponętne. Wygładzają usta powodując wizualne, a czasem nie tylko, ich odmłodzenie (np. Kissy Lip Pierre Rene).

28

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Posiadający lekką konsystencję i dyskretny kolor błyszczyk wpisuje się w letnie tendencje, kiedy dominuje naturalność. Nie ma też obawy, że rozmaże się czy „zważy” na ustach. – Mimo zapewnień producentów nie ma jednak na rynku błyszczyka, który nie zmazałby się pod wpływem wody, czy nie spłynął w intensywnym słońcu. Ten produkt z założenia stworzony jest do tego, aby często go nakładać – mówi Ewa Siedlecka media & PR manager Gler.

Nie tylko dla nastolatek

Uwielbienie dla błyszczków przypisuje się głównie młodym dziewczynom. Jednak nie jest to do końca prawda. – Kiedyś był rzeczywiście kupowany najchętniej przez nastolatki i kobiety około dwudziestoletnie, ze względu na delikatny kolor i zmysłowy połysk. Dzisiaj jest chętnie wybierany również przez dojrzałe klientki. Nastolatki poszukują błyszczyków delikatnie połyskujących kolorem. Kobiety starsze wybierają błyszczyki o większej intensywności koloru i krycia, regenerujące i wygładzające usta – tłumaczy Monika Latosińska, dyrektor ds. marketingu i rozwoju sprzedaży Hean. Panie w każdym wieku znajdą coś dla siebie, ponieważ kolorystyka błyszczyków jest coraz szersza. Na rynku można spotkać zarówno te bezbarwne, nadające tylko delikatny połysk (doskonałe do szkoły i do biura), jak i ogniście czerwone (na większe wyjście). – Paniom, które preferują make-up no make-up polecamy delikatne tonacje, natomiast bardziej odważnym, lubiącym połysk „mokrych ust” proponujemy kolory widoczne, które przyciągają wzrok i pięknie kontrastują z opaloną skórą – mówi Ilona


Wizaż Spychalska product & education director Gosh Professional. Paleta jest naprawdę szeroka, więc jest w czym wybierać. – Tendencje są różne: od świecących neonowych trendów, winylowego looku po naturalne połyskujące i delikatne odcienie nude. Od zawsze najbardziej popularne są jednak delikatne róże, które pasują do urody Polek – opowiada Ewa Siedlecka. Dla pań, które nie gustują w modnym obecnie efekcie „lustrzanych ust” (Lipshine Volume Nouba – Gler; Sweet & Wet – Vipera Cosmetics; Revlon Super Lustrous Lipgloss – Baltic Company), firmy kosmetyczne przygotowały również błyszczyki z efektem pomadki. Dobrym przykładem jest tu nowa nawilżająca pomadka i błyszczyk 2w1 Celii (Dax Cosmetics). Kosmetyk jest połączeniem trwałości pomadki i niezobowiązującego koloru oraz pięknego połysku, jaki nadaje błyszczyk.

Wygodny kosmetyk

Ile kolorów błyszczyków, tyle sposobów ich podania. Dominują te z aplikatorem w postaci pędzelka lub odpowiednio przyciętej gąbkowej pacynki. Można wymieniać dziesiątki rodzajów. Jeden z najbardziej „wymyślnych” zaproponował w ubiegłym Gosh – Light’n Shine Lip Glaze z wbudowanym w opakowanie lusterkiem i światłem diodowym w pędzelku. Tego lata możemy się spodziewać nowej linii błyszczyków Vibrant Curve Effect Max Factor zaopatrzonych w nowoczesny aplikator, który nabiera błyszczyk tylko z jednej strony, dzięki czemu jego nakładanie będzie prostsze i wygodniejsze. Są również błyszczyki w tubkach (wyprofilowane końcówki pozwalają na rozsmarowanie ich prosto na ustach) i w słoiczku oraz w sztyfcie (np. waniliowe błyszczyki Mega Shine & Volume Lipgloss Golden Rose). – W sprzedaży największy udział mają błyszczyki w opakowaniach z aplikatorem

i pędzelkiem, następnie błyszczyki w tubkach, a na końcu błyszczyki w słoiczku. Wynika to w głównej mierze z wygody i higieniczności aplikacji – mówi Monika Latosińska. Formuła produktu sprawia, że można go nakładać nawet palcem. To wyższość błyszczyka nad szminką – do jego aplikacji nie potrzebna jest mistrzowska precyzja.

Trzeba się wyróżnić

Niesłabnąca popularność tych kosmetyków powoduje, że są stale udoskonalane. Watershine Carats Maybelline NY (L’Oreal), dzięki diamentowym cząsteczkom o sześciokątnym kształcie, nadaje ustom jeszcze więcej połysku i blasku. Stay Glossy Rimmel (Coty) z kolei wykorzystuje w swoim składzie kompozycję z jedwabiu oraz bawełny, dzięki której kolor lśni na ustach przez wiele godzin. Lip glossy Hean Pearl & Minerals zawierają naturalną perłę ze skorupki rzadkiej małży z minerałami, która wygładza, nawilża usta i nadaje im perłowy połysk. Również Maybelline New York Color Sensational Pearlicious wykorzystuje wyciąg z pereł wzbogacony nektarem miodowym. Natychmiastowy efekt powiększenia ust można uzyskać dociskając do siebie wargi uprzednio pomalowane błyszczykiem Glam Shine Volumizer L’Oréal Paris. To efekt formuły łączącej mentol z poliolem. Są też błyszczyki zawierające kolagen i polipeptydy – Soft Sensation Liquid Care Gloss Astor (Coty) oraz aktywujące wytwarzanie naturalnego kolagenu – to propozycja firmy Golden Rose – Extreme Lip Plumper. A nawet takie, które wyzwalają hormon szczęścia, np. Euphoric Shine Lip Gloss Deborah Milano (Gler) pobudzający uwalnianie dopaminy.

Pomadka nie odchodzi w zapomnienie

Mimo popularności błyszczyków, coraz częściej jednak słychać głosy, że wracają do łask pomadki. – Nawet w okresie letnim panie poszukują trwałości makijażu, a to może im zagwarantować pomadka – mówi Ewelina Sobótka, product manager Bell i poleca pomadkę Bell Glam & Sexy. Potwierdza tę tezę Renata Ciszewska, dyrektor działu marketingu Delia Cosmetics: – Dominacja błyszczyków w kategorii produktów do makijażu ust jest niepodważalna. Jednak od kilku sezonów do łask wraca pomadka, ale nie w swojej tradycyjnej formie. Konsumentki chętniej sięgają po pomadkę w płynie, lub kryjący błyszczyk z efektem pomadki.

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

29


Wizaż AKADEMIA WIZAŻU

G OS H A

szkolenia

Kształty twarzy przypominają geometryczne figury, koła, kwadraty, trójkąty... Kreatorzy wizerunku za idealny kształt obrali jednak owal. Dlaczego? Bo w naturze najpiękniejsza jest symetria, a twarz owalna ma idealne symetryczne proporcje.

Modelowanie owalu twarzy

lekcja 3 Twarz okrągła To twarz, która ma taką samą szerokość, jak długość. Cechuje ją niskie czoło, zaokrąglona broda, wydatne policzki. Modelownie twarzy ma sprawić, że stanie się lekko wydłużona.

Podkład lub puder o ton ciemniejszy nanosi-

my po obydwu stronach czoła i żuchwy, wysoko aż do linii uszu

Róż nakładamy na kości policzkowe skośnie w kierunku uszu w celu wydłużenia twarzy i optycznego zmniejszenia okrągłych policzków

Twarz trójkątna Twarz trójkątną, przypominającą w kształcie serce, cechuje szerokie czoło, wąska i wydłużona broda i szeroko rozstawione kości policzkowe. Wizażysta ma sprawić, że czoło zostanie zwężone, a broda uzyska owalny kształt.

Podkład lub puder o ton ciemniejszy nakłada-

my na wystające kąciki czoła, żeby je optycznie zwęzić i na obydwie strony brody, aby załagodzić jej obrys

Róż nanosimy płasko po niżej kości policzko-

W naturze rzadko jednak zdarzają się rzeczy idealne tak, jak owalna, symetryczna twarz. Cóż to jednak za problem dla dobrej wizażystki? Po to właśnie wymyślono kosmetyki, żeby przy ich pomocy tuszować mankamenty i poprawiać proporcje twarzy. Wystarczy wiedzieć, na które partie twarzy je położyć, aby nadać jej odpowiedni kształt.

Poznaj makijażowe triki! POWIĘKSZANIE UST JASNYM KOREKTOREM Nanoszony wokół ust poza naturalny kontur optycznie powiększa usta i sprawia, że stają się one pełniejsze.

BIAŁA MATOWA KREDKA DO OCZU JAKO WYPEŁNIACZ ZMARSZCZEK MIMICZNYCH Nanosimy ją wzdłuż bruzdy lub linii mimicznych na twarz pokrytą podkładem, a następnie lekko wklepujemy. Efekt jest natychmiastowy! Skóra staję się gładsza dzięki optycznemu uwypukleniu, jakie daje biały kolor.

SZYBKA BAZA POD MAKIJAŻ Możemy stworzyć bazę pod makijaż mieszając odrobinę kremu dziennego i podkładu. To połączenie kosmetyków naniesione przed podkładem wyrówna strukturę twarzy, rozświetli ją i przedłuży trwałość makijażu. Jest, to również świetny sposób na ożywienie kolorytu twarzy.

wych i rozprowadzamy w kierunku włosów

Twarz prostokątna To twarz podłużna, z mocno uwydatnionymi kośćmi żuchwy. Jest dłuższa niż szersza, a szerokość czoła i żuchwy są podobne. Modelarz ma sprawić, aby rysy twarzy złagodniały.

Podkład lub puder o ton ciemniejszy nakładamy na wystające kości żuchwy i po obydwu stronach czoła Róż nanosimy na kości policzkowe w kierunku

poziomym w celu uzyskania efektu optycznego poszerzenia twarzy. Aleksandra Jaśkowiec Aleksandra Jaśkowiec, produkt trainer, Gosh Professional

30

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010


Twoje pieniądze

N

iech cię euro nie zaskoczy

Już dziś nie brakuje sklepów, które akceptują euro, a w obiegu pojawiają się pierwsze fałszywki. Prawdziwy problem może jednak wybuchnąć za kilka lat, gdy Polska znajdzie się w strefie euro. Na rynek trafi wówczas znacząca liczba podrobionych banknotów. Co robić, by nie paść ofiarą przestępców? Już dziś nauczyć się odróżniać fałszywe euro od prawdziwych.

Przeciętny Polak euro nie zna. Większość z nas nie miała tych pieniędzy w ręku. Nawet jeśli kojarzymy poszczególne nominały, to brakuje nam podstawowej wiedzy w zakresie zabezpieczania tych banknotów. Choć z wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Finansów wynika, że wprowadzenie euro w Polsce nastąpi w bliżej niesprecyzowanej przyszłości (nasz kraj wciąż nie spełnia szeregu wymogów), należy założyć, że w końcu nadejdzie moment, kiedy waluta ta trafi do portfeli i kas sklepów. Polska stanie się wówczas atrakcyjnym kąskiem dla fałszerzy z całego świata, którzy podejmą próby wprowadzenia na rynek falsyfikatów. Te zaś i teraz są obecne w obiegu, np. pod koniec kwietnia w Zielonej Górze funkcjonariusze CBŚ przechwycili ponad 250 000 podrobionych banknotów. Tymczasem specjaliści z firmy szkoleniowej DCB, która organizuje szkolenia z zakresu rozpoznawania fałszywek i prowadzi kampanię edukacyjną „Znam swoje pieniądze”, przestrzegają, że waluta euro posiada o połowę mniej zabezpieczeń niż złotówka. – Najistotniejszą wadą jest brak druku stalorytniczego z tyłu banknotu oraz niewielka ilość tego zabezpieczenia na jego wierzchniej części. Jest to o tyle ważne, że druk stalorytniczy jest obecnie najtrudniejszym do podrobienia elementem banknotów – uważa Urszula Morawska, ekspert ds. zabezpieczeń banknotów, która współpracuje z DCB. Banknot euro pozbawiony jest ponadto zadrukowania pola znaku wodnego drukiem offsetowym oraz zabezpieczenia w postaci efektu kątowego. Z przodu banknotu nie ma żadnych elementów, które można byłoby szybko zweryfikować. Nic więc dziwnego, że stanowi wdzięczny temat dla przestępców. Według danych Europejskiego Banku Centralnego, w drugiej połowie 2009 roku wycofano z obiegu aż 447 000 fałszywych banknotów euro. Od 2006 roku liczba ta rośnie. O skali zjawiska może świadczyć fakt, że pod koniec minionego roku hiszpańska po-

licja przejęła 9 mln fałszywek w banknotach o nominale 500 euro. Wiedza na temat zabezpieczeń (patrz ramka) niewątpliwie się przydaje, jednak na rynku jest coraz więcej podróbek doskonałych, które można wykryć jedynie przy pomocy specjalistycznych urządzeń. (AK)

3 SPOSOBY NA WYŁAPANIE FAŁSZYWKI

Według danych Europejskiego Banku Centralnego, w drugiej połowie 2009 roku wycofano z obiegu aż 447 000 fałszywych banknotów euro

Skrobanie banknotu Najszybsza metoda na sprawdzenie autentyczności. Skrobiąc sprawdzamy, czy główny motyw, litera i nominał na przedniej stronie banknotu jest wypukła bądź pogrubiona. Powierzchnia całkowicie gładka oznacza, że istnieje duże prawdopodobieństwo podróbki

Najczęściej podrabiany jest banknot o nominale 20 euro

Oglądanie pod światło Należy skupić uwagę na znaku wodnym. Położenie banknotu na ciemnej powierzchni powoduje, że ciemne elementy jaśnieją. Efekt ten jest najlepiej widoczny na oznaczeniu nominału. Sprawdźmy przy okazji, czy widać nitkę zabezpieczającą, która biegnie wzdłuż banknotu Oglądanie pod kątem W ten sposób sprawdzimy czy elementy są pokryte np. farbą zmieniającą kolor czy paskiem opalizującym. Należy zwrócić uwagę, czy zmianie ulega kolor oraz wzór w zależności od kąta patrzenia.

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

31


Wyposażenie

Z szkolenia

arządzanie cenami jeszcze nigdy nie było tak proste

Zamiast odręcznych bazgrołów elektroniczne etykiety, na których ceny mogą się zmieniać nawet co kilka minut. Na tych samych etykietach zdjęcia produktów, logo producenta, bieżące informacje o promocjach dla klientów oraz stany magazynowe i planogramy ekspozycji dla obsługi sklepu. To tylko część możliwości systemu firmy Pricer, który można zainstalować zarówno w pojedynczej placówce, jak i w liczącej kilkaset sklepów sieci. By zaczął działać, wystarczy zwykły komputer z oprogramowaniem fiskalnym. Tekst: KATARZYNA BOCHNER System może całkowicie zrewolucjonizować zarządzanie sklepem, jak i jego wygląd. To idealne rozwiązanie dla drogerii, w których estetyka wnętrza jest szczególnie istotna, a na asortyment składają się tysiące drobnych produktów. Pod tą samą nazwą kosmetyku kryje się często wiele wariantów odcieni (np. pomadki, błyszczyki, cienie do powiek), nut zapachowych (damskie i męskie oraz limitowane wody toaletowe, dezodoranty) i pojemności (kremy, balsamy, mleczka itd.). System pomaga uniknąć pomyłek w cenach i opanować promocje. Składa się z etykiet segmentowych (Continuum) i graficznych (DotMatrix), które mogą być zainstalowane w dowolnych miejscach w sklepie – na re-

Krój czcionki zastosowanej na etykiecie graficznej może być dopasowany do jej wyglądu na opakowaniu produktu

32

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Etykiety mogą zawierać elementy ukryte, do których dostęp mają tylko menedżerowie lub kierownicy sklepów, np. o marżach, stanach magazynowych lub planogramy ekspozycji

gałach, wyspach promocyjnych, w rączkach wózków na zakupy – i mogą współpracować z weryfikatorami cen oraz telebimami. Mogą ale nie muszą. System jest tak skonstruowany, że nadaje się zarówno do pojedynczego sklepu, jak i do liczącej kilkaset placówek sieci. W obu przypadkach zarządzanie nim jest proste – jedna osoba jest w stanie zaprojektować wygląd etykiet, wprowadzić dane, które mają być na nich wyświetlane i kontrolować system zza swojego biurka. To co wpisze do komputera natychmiast pojawi się na etykiecie. Efekt? – Ogromna oszczędność czasu i pieniędzy – zapewnia Michał Szpakowski, wiceprezes spółki Erabit (www.erabit.pl), która wprowadza markę Pricer na nasz rynek.

z zakupu lub żądają sprzedania produktu za cenę, którą widzieli. To w skali roku są ogromne straty dla sklepu czy sieci handlowej. W tym systemie każdy produkt jest przypisany do elektronicznej etykiety, co eliminuje możliwość jakichkolwiek pomyłek. To co jest w systemie, w bazie sklepu, jest też na etykiecie – dodaje.

Skąd się biorą oszczędności?

Koszt papieru, drukarki, tuszu, wynagrodzenie pracownika, który poświęca czas na ręczne wypisywanie cen i informacji o promocjach, a mógłby w tym czasie zająć się obsługą klientów. Koszt pomyłek w cenach (bo ktoś zapomniał je zmienić, skończyła się promocja, była nowa dostawa). – Średnio ok. 3-4 proc. etykiet w sklepie, w którym znajduje się kilka tysięcy produktów, jest zawsze błędnych. To powoduje spięcia między klientem i obsługą, źle wpływa na wizerunek placówki – mówi Jarosław Czyrko, prezes zarządu Erabit. – Klienci chcą kupić towar za taką cenę, jaką zobaczyli przy półce. Jeśli w kasie okazuje się inna, rezygnują

Wystarczy zmienić cenę lub dodać informację o promocji w systemie używanym w sklepie, a informacja natychmiast wyświetli się na półce przy konkretnym towarze

Czas zaoszczędzają pracownicy i osoby zarządzające siecią czy pojedynczym sklepem. Właściciel sieci zza swojego biurka zarządza całą polityką cenową i promocyjną. – Ceny mogą się zmienić z dokładnością co do sekundy we wszystkich sklepach równocześnie i potem wrócić do pierwotnych.


Wyposażenie W ten sposób możliwe jest organizowanie np. promocji czasowych, tzw. happy hours – wyjaśnia Michał Szpakowski. – Jest to niesamowite narzędzie wzmacniające polskie drobne sieci drogeryjne w stosunku do tych bardzo silnych, zagranicznych, które dysponują wielkimi budżetami na promocję – podkreśla.

sprzedaż. Etykiety są odporne na wstrząsy i zadrapania oraz na wilgoć. Wytrzymują temperaturę do -32 stopni Celsjusza.

Szybki zwrot z inwestycji

Do wdrożenia elektronicznych etykiet nie jest potrzebne specjalne oprogramowanie. – Wystarczy zwykły system kasowy, podpi-

wszystkim przygotowany mentalnie, a naprawdę warto być pierwszym. Jestem przekonany, że w ciągu 2-3 lat będzie to już obowiązujący standard – podkreśla Michał Szpakowski. Na świecie firma Pricer zainstalowała już 100 mln elektronicznych etykiet. Wykorzystują je sieci E.Leclerc, Praktiker, Castorama

Etykiety ułatwiają zarządzanie produktami, które są dostępne w wielu wariantach

Od ceny po stan magazynowy

Etykiety elektroniczne same w sobie są narzędziem marketingowym. Bardzo ładnie prezentują się na półce, mogą migać kolorami, wyświetlać zaprogramowane napisy i zdjęcia produktów (można do nich wgrać dowolne zdjęcie w formacie jpg). Duży wyświetlacz przyciąga uwagę klientów i kieruje ją na produkty, na których wyeksponowaniu szczególnie nam zależy. Standardowo sklep jest wyposażany w większości w etykiety segmentowe (sześć wymiarów etykiet do wyboru), na których umieszcza się informacje zależnie od potrzeb: cenę jednostkową, cenę promocyjną, stan magazynu, stan zamówień, daty dostawy, datę przydatności produktu do użycia. Ich uzupełnieniem są etykiety graficzne, na których może się znaleźć dowolne zdjęcie i napisy w różnych krojach czcionek (np. dopasowane do charakterystycznej czcionki znajdującej się na opakowaniu produktu). Informacje wgrane do elektronicznej etykiety znajdują się na poszczególnych podstronach, które można przełączać przy pomocy specjalnego pilota. Nie wszystkie są więc widoczne dla klienta. Pracownik sklepu może mieć np. w nich zapisaną instrukcję, jak powinna wyglądać w danym dniu ekspozycja. Etykiety mogą być plastikowe lub aluminiowe, montowane pojedynczo lub jako całościowe listwy. Pricer daje wiele możliwości, dzięki współpracy z największymi dostawcami systemów ekspozycyjnych wspierających

namy się do niego i pobieramy potrzebne informacje z bazy danych. Nasze oprogramowanie integrujemy z już wykorzystywanym w placówce handlowej. Komunikacja między systemem kasowym a etykietami odbywa się przez podczerwień – wyjaśnia Jarosław Czyrko. Zapewnia, że inwestycja – w zależności od wybranej opcji – zwraca się po 4-8 miesiącach. – Tak naprawdę do przejścia na tę nową jakość właściciel sklepu musi być przede

(najnowszy kontrakt producenta wart 57 mln koron). Na polski rynek system dopiero jest wprowadzany. Ten, kto zdecyduje się na wdrożenie elektronicznych etykiet jako pierwszy może liczyć na ogromną promocję. – To będzie nasze sztandarowe wdrożenie i klient, który się na nie zdecyduje, otrzyma od nas ogromne wsparcie marketingowe – prezentację w katalogach, w prasie branżowej i w internecie – zapewnia Michał Szpakowski.

Oprócz standardowych informacji, takich jak cena i nazwa produktu, etykieta może wyświetlać: informacje o promocji, kraju pochodzenia produktu, parametrach technicznych, kodach kreskowych, stanach magazynowych oraz elementy graficzne, np. symbol towaru, logo producenta lub sklepu

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

33


Flesz

Beliso rozwija dystrybucję i cieszy się z dobrych wyników sprzedaży

Ava wśród wystawców w Dubaju

Jeszcze do niedawna marka Ce-Ce była znana głównie wśród fryzjerów. Od kilku miesięcy buduje swoją pozycję również na rynku drogeryjnym. Od początku tego roku firmie Beliso udało się ją wprowadzić do sieci drogerii Kama, Koliber, Stars, a ostatnio również do Polskich Drogerii Vica. – Nie podzielam pesymistycznych opinii o kryzysie – mówi Łukasz Barbacki, dyrektor eksportu Beliso. – W kategoriach produktów do pielęgnacji włosów, którymi się zajmujemy – niedrogich i pierwszej potrzeby – po prostu go nie widać. Nasze obroty rosną. Poprzez rozwój organiczny – wchodzenie do kolejnych sieci drogerii – rośnie również sprzedaż wartościowa. Efekty pracy Beliso są imponujące. Firmie udało się zdobyć nagrodę w tegorocznej edycji konkursu Perły Rynku Kosmetycznego – trzecie miejsce w kategorii kosmetyków do pielęgnacji włosów. Na odżywkę Silk Conditioner Ce-Ce Med – zgodnie z zasadami konkursu – głosowali właściciele i pracownicy drogerii z całej Polski. – Jesteśmy bardzo zaskoczeni, ale i szczęśliwi. Wiemy, że to wyróżnienie, które trudno zdobyć. Będziemy wykorzystywać symbol nagrody na opakowaniu odżywki oraz w materiałach reklamowych – zapowiada Łukasz Barbacki. – Zgodnie z danymi rynkowymi segment odżywek jest tym, który rośnie najszybciej w kategorii kosmetyków do pielęgnacji włosów. Nagroda dla naszego produktu idealnie wpisała się więc w trendy – dodaje. Beliso, choć jest stosunkowo niedużą polską firmą, udaje się również wchodzić na coraz więcej rynków zagranicznych. Kosmetyki Ce-Ce of Sweden można już dostać w Słowacji, Rumunii, Węgrzech, Litwie, Łotwie i Estonii. Producent nawiązuje kontakty z nowymi partnerami handlowymi poprzez udział w targach branżowych. Podczas ostatniego Cosmoprof w Bolonii podjął m.in. rozmowy z firmami z RPA i Ameryki Południowej. Łukasz Barbacki podkreśla, że Beliso jest zainteresowane współpracą z kolejnymi sieciami drogerii oraz silnymi drogeriami prywatnymi. – Chętnie przyjedziemy na spotkanie i podzielimy się swoją wiedzą na temat tego, jak skutecznie sprzedawać kosmetyki – zapewnia. Przypomnijmy, że markę Ce-Ce tworzy szereg produktów do pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji włosów. Powstają w oparciu o szwedzką technologię i naturalne ekstrakty z roślin i owoców. Ich producent, firma Beliso, realizuje dostawy bezpośrednio, z pominięciem hurtowni, zarówno do drogerii indywidualnych, jak i zrzeszonych w sieciach lub grupach zakupowych. Nie współpracuje z sieciami hipermarketów. (KB)

Laboratorium Kosmetyczne Ava prezentowało swoje produkty na międzynarodowych targach „Beautyworld Middle East 2010” w Dubaju. Przez trzy dni trwania targów stoisko Laboratorium odwiedzili przedstawiciele gabinetów SPA i dystrybutorzy kosmetyków z Bliskiego Wschodu. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się linie ekologiczne posiadające certyfikat Ecocert – Eco Linea oraz Eco Body. Targi „Beautyworld Middle East 2010” to jedno z najważniejszych wydarzeń branży kosmetycznej w tej części świata. Na tegorocznych targach wśród blisko 700 wystawców z całego świata Polskę, poza Laboratorium Kosmetycznym Ava, reprezentowało jeszcze 10 firm. W ciągu trzech dni targi odwiedziło ponad 15 000 gości. Laboratorium Ava jest jedną z najstarszych prywatnych firm kosmetycznych w Polsce. Prowadzi nieprzerwanie działalność od 1961 roku. Obecnie firma inwestuje w nowy zakład produkcyjny. (KB)

Firma Beliso zaprezentowała się na największych targach kosmetycznych Cosmoprof w Bolonii na widocznym z daleka 40-metrowym stoisku

Dax Cosmetics reprezentuje Polskę w European Business Awards 2010 Dax Cosmetics, jako jedyny producent z branży kosmetycznej, reprezentuje Polskę w prestiżowym europejskim konkursie European Business Awards 2010. Ideą EBA jest promowanie dobrych praktyk i nagradzanie firm innowacyjnych, które odnoszą sukces komercyjny i kierują się etyką w biznesie. Polski producent znalazł się w gronie 150 wyróżniających się europejskich firm wybranych spośród 3500 oraz wśród 25 najlepszych polskich firm, które decyzją jury zostały reprezentantami kraju (tzw. Country Representatives). Konkurs European Business Awards (EBA), sponsorowany przez międzynarodowy bank HSBC, istnieje od 4 lat. Powstał, by nagradzać wyróżniające się firmy z Unii Europejskiej za doskonałe prowadzenie biznesu, rozwój i ciągłe dążenie do poprawy oraz etyczną działalność. W jury zasiadają ekonomiści i finansiści, biznesmeni, przedstawiciele środowiska akademickiego oraz politycy. Zwycięzcy wybierani są w 8 kategoriach: firma roku, najlepszy przedsiębiorca, innowacja roku, strategia dynamicznego rozwoju, strategia zrównoważonego rozwoju, orientacja na klienta, pracodawca roku, świadomość ekologiczna. (KB)

34

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

Anna Szpitalny nowym dyrektorem finansowym Navo W wyniku konkursu, stanowisko nowego dyrektora finansowego Navo PGD objęła Anna Szpitalny. Anna Szpitalny jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Katowicach, ukończyła także studia ACCA oraz studia menedżerskie Warsaw Executive MBA Uniwersytetu Minnesoty oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Karierę zawodową rozpoczęła w firmie audytorskiej Ernst & Young. Następnie pracowała na stanowisku dyrektora finansowego w firmie Axa-Mag zajmującej się produkcją okuć budowlanych. Kolejnym etapem była praca dla grupy Rexel – światowego lidera w dystrybucji elektrotechniki. Wśród swoich najbliższych celów Pytana o najbliższe cele swojej pracy w Navo Anna Szpitalny podkreśla wdrożenie efektywniejszego zarządzania kapitałem obrotowym i w efekcie poprawę przepływów finansowych, oraz jednocześnie nadzorowanie spójności informacji finansowej wewnątrz przedsiębiorstwa i realizację strategii finansowej firmy. (KB) Anna Szpitalny Dyrektor finansowy Navo


Zbliżenia

A

cor stawia na dzieci

Jeśli nawet będzie mało pieniędzy na rynku i w portfelach konsumentów, to zawsze znajdą się one na produkty dla dzieci. Z tego założenia wychodzi Tadeusz Kiciak, właściciel firmy Acor z Sokołowa Podlaskiego. Jest on wyłącznym przedstawicielem na Polskę licencjonowanych kosmetyków dla dzieci i niemowląt izraelskiej firmy Upex Brand.

Tadeusz Kiciak, właściciel firmy Acor: Chętnie nawiążemy współpracę z właścicielami hurtowni, którzy widzą potencjał w kosmetykach dla dzieci

To tego rodzaju kosmetyki, od których dzieciaki nie mogą oderwać wzroku. Jak zahipnotyzowane patrzą na opakowania z ulubieńcami z bajek, które znają z telewizji. Dobra wiadomość dla rodziców i dla sprzedawców jest taka, że cenowo są one w zasięgu możliwości. Szampon z odżywką o pojemności 750 ml kosztuje 12,99 zł, a 250 ml – 6,99 zł (sugerowana cena na półce). Tadeusz Kiciak prowadzi własną firmę od 1993 r. Nie od razu zajmował się kosmetykami. Do dziś sprzedaje również m.in. akcesoria samochodowe, ale branża kosmetyczna rokuje lepiej na przyszłość. Właściciel firmy Acor chce się skupić szczególnie na produktach dla dzieci. – To wdzięczny temat dający satysfakcję. Wiem, że sprzedaję atrakcyjne, dobre jakościowo, atestowane produkty – podkreśla Tadeusz Kiciak. To właśnie atesty, którymi legitymuje się marka Upex, spowodowały że tymi kosmetykami są zainteresowane nie tylko drogerie, ale i apteki. Wszystkie produkty Upex Brands Ltd oraz ich składniki spełniają europejskie normy REACH i podlegają nadzorowi Intertek – największego

europejskiego instytutu kontroli jakości i bezpieczeństwa produktów, także pod względem zawartości alergenów – zmory naszych czasów. Wszystkie produkty spełniają także ścisłe normy międzynarodowe: BS, TUV, CE, ISO 2002 i ECOSET. Kosmetyki Upex są produkowane w Izraelu w dwóch zakładach. Jeden mieści się na północy w okolicy portu Haifa, drugi na południu – w pobliżu portu Ashdod. Nowoczesne i w pełni zautomatyzowane zapewniają stabilną jakość wyrobów. Wkrótce Acor wprowadzi do Polski jeszcze jedną, nową linię kosmetyków dla niemowląt Looney Tunes Active, wzbogaconą minerałami z Morza Martwego i wyciągiem z lawendy oraz oliwką z owoców grantu. – Minerały wzbogacają formułę a także posiadają właściwości lecznicze. Lawenda ma właściwości kojące oraz uspokajające, oliwka z granatu zawiera 5 razy więcej witaminy E niż inne oliwki. Zwariowane motywy Looney Tunes wprowadzają nastrój zabawy i przyciągają uwagę najmłodszych – już dziś zachwala właściciel firmy. Przekonuje także, że dzięki popularności bajek telewizyjnych szybko rośnie sieć sprzedaży oferowanych przez Acor produktów. – Do grona naszych odbiorców dołączają kolejne hurtownie, sieci drogerii i marketów. Zależy nam na szerokiej dystrybucji kosmetyków dla dzieci. Są to masowe produkty pierwszej potrzeby, na które zawsze będzie popyt, niezależnie od tego, gdzie są sprzedawane – mówi Tadeusz Kiciak. Oprócz kosmetyków i innych produktów dla dzieci ma w swojej ofercie również artykuły higieniczne Personal – płatki, patyczki higieniczne. Na rynek tradycyjny Acor dostarcza

produkty wyłącznie za pośrednictwem hurtowni. – Mamy już dystrybutorów w całej Polsce, ale chętnie nawiążemy współpracę z nowymi, zwłaszcza z takimi, którzy widzą potencjał w kosmetykach dla dzieci i potrafią je sprzedawać – mówi Tadeusz Kiciak. Ze swojej strony zapewnia promocyjne wsparcie w gazetkach reklamowych, atrakcyjne cenowo pakiety dla hurtowni i pięknie wydane katalogi dla konsumentów. (KB)

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

35


Kilka pytań do

W

Ciechanowie produkuje się na francuskich komponentach

Wiesława Gawarecka, członek zarządu firmy Achtel

Z naszych zakładów w Ciechanowie wyjeżdżają miliony zmywaczy do paznokci rocznie. Obok lakierów i odżywek do paznokci są to najważniejsze produkty z naszej oferty – opowiada „Wiadomościom Kosmetycznym” Wiesława Gawarecka, członek zarządu firmy Achtel. Jak to się stało, że firma, która specjalizowała się olejach samochodowych zajęła się produkcją kosmetyków? Achtel jest firmą rodzinną. Mężczyźni interesowali się motoryzacją, kobiety poszukały bliższych sobie dziedzin. W 1995 roku wypracowane środki finansowe zainwestowaliśmy w kupno fabryki kosmetyków. Szybko okazało się, że rynek nam sprzyja, a konsumentkom podobają się produkowane przez nas lakiery do paznokci.

Lakiery były pierwszymi produktami, które wprowadziliście państwo na rynek?

Tak i z roku na rok produkowaliśmy ich coraz więcej. Nawiązaliśmy współpracę z kluczowym producentem surowców do lakieru we Francji – firmą Durlin East Europe. Zaangażowanie nasze i pracowników firmy doprowadziło do ścisłej współpracy z francuskim dostawcą i wspólnych inwestycji w Ciechanowie.

Teraz jednak oferta firmy jest znacznie szersza…

Ponad 150 kolorów lakierów do paznokci, róże, maskary, kredki do oczu, pudry, pomadki i błyszczyki do ust – prezentujemy je w drogeriach na firmowych szafach ekspozycyjnych. Kosmetyki marki Simple Beauty i Edel to nasza odpowiedź na zapotrzebowanie rynku.

Jak wygląda zaplecze produkcyjne i badawcze firmy? Z zakładów w Ciechanowie wyjeżdżają mi-

36

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

liony zmywaczy do paznokci rocznie. Obok lakierów i odżywek do paznokci są to nasze czołowe produkty. Zajmujemy się także konfekcjonowaniem kosmetyków dla polskich i zagranicznych firm. Mamy doświadczony zespół badawczy i dobrze wyposażone laboratorium. Jesteśmy znani z wysokich wymagań jakościowych wśród dostawców surowców, opakowań i etykiet.

Skąd czerpiecie państwo inspirację do wprowadzania nowości?

Ściśle współpracujemy z naszymi odbiorcami, słuchamy naszych klientów, obserwujemy konkurencję. Reagujemy na modę i nowinki z rynku, staramy się przewidzieć, co będzie hitem sezonu. Muszę podkreślić, że pracujemy w sprawdzonym i zgranym zespole, co pozwala nam szybko podejmować decyzje oraz wykorzystywać posiadaną wiedzę i doświadczenie.

Jak obecnie jest zorganizowana dystrybucja kosmetyków Achtel?

Nasi przedstawiciele docierają do hurtowni, drogerii i sklepów tradycyjnych. Mamy wiernych i stałych odbiorców, ale staramy się nawiązywać współpracę z kolejnymi ogólnopolskimi i lokalnymi sieciami polskich drogerii. Doceniamy rolę tradycyjnych drogerii i lokalnych sieci sklepów, dla których klientki nie są anonimowe.

W jaki sposób promujecie państwo swoje marki? Organizujemy prezentacje naszych produktów i akcje promocyjne. Oferujemy też materiały reklamowe, redagujemy własne

firmowe gazetki, katalogi i kalendarze. Udostępniamy właścicielom drogerii testery i próbki produktów. Stale też pracujemy nad nowościami. Właśnie wprowadzamy na rynek nowe odżywki do paznokci, wśród których znajdują się odżywka wspomagająca wzrost paznokcia, odżywka diamentowa oraz wzmacniająca „10 w 1”. Nowością jest też preparat matujący lakier. Mam nadzieję, że okaże się on hitem.

Dziękuję za rozmowę Katarzyna Bochner


Monitoring

W Portugalii, tak jak wszędzie, dominują kosmetyki międzynarodowych koncernów. Wejscie na rynek lokalnej marki to duzy sukces.

TEKST: MARCIN ZATYKA Kryzys nie przeszkadza kosmetykom Ziai w zdobywaniu portugalskiego rynku. Mimo, że pojawiły się na nim dopiero w ubiegłym roku, już znalazły sporą grupę zwolenniczek. Wcześniejsze próby wejścia marki do Portugalii, poprzez udział w targach na Półwyspie Iberyjskim, nie należały do udanych. Ostatecznie zadecydował przypadek. – Pewnego dnia odwiedziłam stronę internetową polskiego producenta – wspomina Isabel Rodrigues, prezes spółki IFrepresentacoes, portugalskiego dystrybutora produktów Ziaja. – Zamówiłam kilka próbek i w 2009 r. wprowadziliśmy do naszej oferty pierwsze kremy gdańskiej spółki. To była trafna decyzja – dodaje.

Wymagający rynek

Sprzedaż Ziai w Portugalii idzie znakomicie. – W ciągu zaledwie kilku miesięcy udało nam się wprowadzić na tutejszy rynek kilka tysięcy sztuk kremów polskiej firmy. Flagowym produktem jest Kozie Mleko, którego sprzedaliśmy już ponad 3000 sztuk – mówi „Wiadomościom Kosmetycznym” Isabel Rodrigues. Jednak według przedstawicieli firmy Ziaja na portugalskim rynku można osiągać zdecydowanie lepsze wyniki. Natalia Borkowska z działu eksportu spółki przyznaje, że oczekiwania wobec Portugalii są większe, a zarząd firmy wierzy, że sprzedaż będzie rosła bardziej dynamiczne. – My też mamy wysokie ambicje – zapewnia prezes IFrepresentacoes. – Nie można jednak wymagać, by nowa, nieznana dotychczas w Portugalii, marka sprzedawała się tak dobrze jak w Polsce. To dwa inne rynki, których nie można porównywać. Tutejsze klientki są niezwykle wymagające, szczególnie w stosunku do nowych marek – wyjaśnia Isabel Rodrigues.

Dotrzeć na wyspy

Mimo rezerwy portugalskich klientek wobec nowych marek, sprzedaż kremów Ziaja rośnie, szczególnie w salonach kosmetycz-

Z

iaja podbija portugalski rynek

Władze IFrespresentacoes, portugalskiego dystrybutora produktów Ziaja, cieszą się z rozszerzenia swojej oferty o polskie kremy i zapowiadają wprowadzenie nowych kosmetyków. Tym razem poszukują w Polsce szminek oraz lakierów do paznokci.

nych, spa, punktach aptecznych i drogeriach. Najlepsze wyniki są w dużych miastach: Lizbonie, Porto oraz Coimbrze. Wejście do wielkopowierzchniowych obiektów handlowych na razie nie wchodzi w grę, choć iFrepresentacoes nie wyklucza w przyszłości dotarcia także do tego kanału dystrybucji. – Na razie kończymy opracowywanie strategii wejścia do drogerii i salonów kosmetycznych na Azorach i Maderze. Sprzedaż na tych wyspach pełnych turystów może okazać się kluczowa dla naszych wyników w bieżącym roku. Podczas tegorocznego lata Ziaja pojawi się również w perfumeriach w popularnych kurortach wakacyjnych usytuowanych wzdłuż portugalskiego wybrzeża, m.in. w rejonie Algarve oraz Ericeirze – zdradza prezes spółki ifrepresentacoes.

Kozie mleko hitem

Szybkie opanowanie portugalskiego rynku przez Ziaję było możliwe dzięki rozbudowanej sieci dystrybucji firmy iFrepresentacoes oraz korzystnej relacji ceny kosmetyków do ich jakości. Zdaniem kierownictwa spółki, Kozie Mleko znalazło swoją niszę w Portugalii i jest obecnie najlepiej sprzedającą się serią Ziai. W stosunku do kolejnego na liście Kremu Ogórkowego sprzedaż jest o 100 proc. wyższa. Według szefowej iFrepresentacoes, sukces Koziego Mleka polega na oryginalności receptury i ograniczonej konkurencji. Podobny produkt oferowała dotychczas w Portugalii jedynie firma Vichy, w cenie zdecydowanie wyższej od Ziai. – Zaletą polskich kremów jest niska cena w

stosunku do wysokiej jakości, intensywny zapach, atrakcyjna konsystencja oraz estetyczne opakowanie, które wzbogaciliśmy etykietami w języku portugalskim – dodaje Isabel Rodrigues.

W poszukiwaniu polskich producentów

Sukces Koziego Mleka na portugalskim rynku dobrze odzwierciedla preferencje klientów z Europy Zachodniej w stosunku do marki Ziaja. Równie dobrze seria ta sprzedaje się w Irlandii oraz Niemczech, słabiej zaś we wschodniej części kontynentu. W Czechach jest największy popyt na Krem Oliwkowy, zaś na Słowenii – na Masło Kakaowe. W ocenie ekspertów, oba produkty nie miały tak rewelacyjnego przyjęcia w Portugalii jak Kozie Mleko, gdyż ich odpowiedniki obecne są już od wielu lat na rynku. Isabel Rodrigues zapewnia jednak, że sukces Koziego Mleka może przyczynić się do popularności także pozostałych kosmetyków marki Ziaja. Dowodem zaufania ma być zaplanowane do 2011 r. rozszerzenie oferty Ifrepresentacoes o pełną gamę produktów gdańskiej spółki. Już jesienią wprowadzone zostaną kremy do stóp. Na tym jednak nie koniec. Władze portugalskiego dystrybutora mają pewność, że sukces Ziai zwróci uwagę klientów na kosmetyki z Polski. Firma iFrepresentacoes już rozpoczęła poszukiwania kolejnych dostawców znad Wisły. Tym razem dotyczą one producentów szminek oraz lakierów do paznokci. czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

37


Postaw na półce 2

1

Krem Elicina

Krem, w którym zawartość śluzu ślimaka chilijskiego stanowi 80 proc. kosmetyku. Zawiera proteiny i witaminy o odżywczym działaniu. Kwas owocowy, znajdujący się w śluzie gwarantuje łagodny peeling, usuwając obumarłe komórki tkanki skórnej. Cena detaliczna: 135 zł/40 g Importer i wyłączny dystrybutor na Polskę: Biomedic

Preparat matujący lakier Simple Beauty 3

Preparat można nakładać na każdy błyszczący lakier, który pod jego wpływem staje się matowy. Kosmetyk również wyrównuje i wygładza płytkę paznokcia. Należy go stosować na zakończenie manicure. Producent: Achtel

2

Baza pod makijaż Art Scenic

Wygładzająco-liftingująca baza pod makijaż polecana jest do suchej i wrażliwej cery. Wypełnia zmarszczki, ujędrnia i wygładza skórę. Redukuje objawy zmęczonej, starzejącej się cery. Natomiast baza wygładzająco-matująca przeznaczona jest do cery normalnej i mieszanej. Kosmetyki wyposażone są w filtry UVA/UVB. Cena detaliczna: 26 zł/20 ml Producent: Eveline Cosmetics

4

Lakiery do paznokci Floris Celia

5

Lakiery Venita Visage Color

Nowa kolekcja lakierów do paznokci w intensywnych i soczystych kolorach lata. Łatwo rozprowadzają się na paznokciach, szybko wysychają i długo utrzymują się na paznokciach. Kolekcja zawiera siedem atrakcyjnych kolorów w bardzo atrakcyjnej cenie. Cena detaliczna: ok. 4,40 zł/10 ml Producent: Venita Fabryka Kosmetyków

4

Kolekcja lakierów w 24 odcieniach. Linia zawiera także lakiery bezbarwne: UV i Rain Drops, oraz lakiery do french manicure. Wszystkie tworzą gładką, lśniącą powierzchnię. Równomiernie się rozprowadzają, nie pozostawiając smug. Szybko wysychają i długo utrzymują się na paznokciach. Cena detaliczna: 6,20 zł/10 ml Producent: Dax Cosmetics

38

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

5


Postaw na półce Cienie True Illusion MG Magic 1

Intensywne barwy i najmodniejsze w tym sezonie kolory. Mocno pigmentowane, soczyste, letnie zestawy pozwolą stworzyć niestandardowy makijaż. Nowoczesna, lekka formuła pigmentacji sprawia, że kolor długo się utrzymuje na powiece. Cena detaliczna: 7,90 zł Dystrybutor: Polska Grupa Drogeryjna

2

2

Mayfair Easy Bronze

Nowe produkty marki Mayfair o działaniu brązującym. Puder brązujący w kompakcie, w wygodnym opakowaniu z lusterkiem, dostępny jest w dwóch słonecznych odcieniach dopasowujących się do każdej karnacji. Daje efekt opalenizny i sprawia, że skóra nabiera jedwabistej gładkości. Dodatkowy efekt rozjaśnionej młodej cery da rozświetlający puder brązujący w wygodnym aplikatorze z pędzlem. Formuła produktów została wzbogacona w witaminę E, wyciąg z kokosa i orzecha macadamia, który zapobiega procesom przedwczesnego starzenia się skóry. Filtry UVA i UVB zapewniają ochronę przed szkodliwymi skutkami promieniowania słonecznego. Cena detaliczna: puder kompakt – 26 zł, puder w aplikatorze z pędzlem – 39 zł Dystrybutor: Wit – Łódź

3

Seria Bielenda Granat

2

Kosmetyki wykorzystują wyjątkowe właściwości egzotycznego granatu. Intensywnie nawilżają, wzmacniają i regenerują skórę normalną oraz przeciwdziałają jej starzeniu. Ich receptury opierają się na naturalnych surowcach ze znakiem EcoCert, nie zawierają alergenów i sztucznych barwników. W skład serii wchodzą: krem dzień/ noc, peeling + maseczka kondycjonująca, cukrowy peeling do ciała, masło do ciała, sól do kąpieli, peeling do stóp + krem do stóp. Cena detaliczna: od 2 do 18 zł Producent: Bielenda Kosmetyki Naturalne

3

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

39


Postaw na półce 1 2

Manicure pielęgnacyjny Perfecta SPA 1

Zestaw zawiera wygładzający peeling na bazie sproszkowanego szafiru, który działa łagodząco i nawilżająco. Tworzy na powierzchni skóry warstwę natłuszczającą. Regenerująca maska-serum do wysuszonej i spierzchniętej skóry dłoni nawilża, przyspiesza naprawę mikrouszkodzeń naskórka i zabezpiecza przed utratą wody. Cena detaliczna: 2,55 zł/2 x 5+1 ml Producent: Dax Cosmetics

3

Zmywacz do paznokci w chusteczce 3

Wygodny i łatwy w użyciu, szczególnie w podróży. Nie wysusza i nie uszkadza płytki paznokcia. Pielęgnuje i odżywia paznokcie oraz nadaje im naturalny połysk i zapobiega ich łamliwości. Cena detaliczna: 1 zł Producent: Delia Cosmetics

2

Head & Shoulders Sensitive Szampon z aloesem do pielęgnacji wrażliwej skóry głowy. Konsekwentnie stosowany, zapobiega nawrotom widocznych oznak łupieżu. Substancje zapachowe zostały w nim zredukowane do minimum. Cena detaliczna: 11,99 zł/250 ml Producent: Procter & Gamble

4

5

Familijne kremowe płyny do kąpieli 4

Szampon z aloesem do pielęgnacji wrażliwej skóry głowy. Konsekwentnie stosowany, zapobiega nawrotom widocznych oznak łupieżu. Substancje zapachowe zostały w nim zredukowane do minimum. Cena detaliczna: 11,99 zł/250 ml Producent: Procter & Gamble

Szampon Familijny wzmocnienie i objętość 5

Pielęgnuje oraz wzmacnia włosy nadając im sprężystość. Wygładza strukturę zniszczonych i rozdwojonych końcówek. Włosy stają się bardziej lśniące oraz przyjemniejsze w dotyku. Ułatwia rozczesywanie, modelowanie i układanie fryzury. Szampon zawiera keratynę i mango nadające włosom sprężystość i blask oraz substancje łagodnie myjące. Cena detaliczna: 6,50 zł/500 ml Producent: Katowickie Zakłady Chemii Gospodarczej Pollena-Savona

40

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010


Postaw na półce Natychmiastowa koloryzacja 1

Żel My Color Reflex do natychmiastowej koloryzacji włosów wzbogaca fryzurę o refleksy z efektem gloss. Preparat gwarantuje większą intensywność i długotrwałość koloru. Nie zawiera amoniaku oraz nadtlenku wodoru, przez co nie uwrażliwia włosów podczas koloryzacji. Odżywia je, wzmacniając wewnętrzną strukturę włosa oraz nadaje im połysk i miękkość. Jest dostępny w 12 odcieniach. Cena detaliczna: 69,89 zł Producent: Artego

2

3

3

Antybakteryjny żel do mycia rąk

Syoss do suchych włosów 2

Żel Eva Natura pomaga chronić dłonie przed drobnoustrojami, odkaża i nawilża skórę. Nie klei się, wysycha w ciągu kilku sekund. Jest niezastąpiony w sytuacjach wymagających natychmiastowego odświeżenia dłoni. Cena detaliczna: ok. 4,50 zł/50 ml Producent: TZMO

Kosmetyki z serii Syoss Intensive Moisture Care pozwalają odzyskać suchym i łamliwym włosom naturalny połysk i elastyczność. Pielęgnują strukturę włosa oraz nawilżają ją od środka, wzmacniając i wygładzając uszkodzony włos. W serii dostępne są: szampon – 15 zł/500 ml, balsam – 15 zł/500 ml, natychmiastowa odżywka w sprayu – 15 zł/200ml i 1-minutowa maseczka – 15 zł/200ml Producent: Henkel

4

Szampon na wypadające włosy 4

5

Szampon Skrzyp Polny do pielęgnacji włosów osłabionych i wypadających. Regeneruje zniszczone włosy, wzmacnia oraz zapobiega ich wypadaniu i osłabieniu. Regularne stosowanie szamponu sprawia, że włosy stają się mocne i zdrowe. Cena detaliczna: 3,50 zł/250 ml Producent: Barwa

5

Lokosuszarka do włosów

Jednocześnie suszy i modeluje włosy. Posiada 3-stopniową regulację temperatury powietrza oraz 3 różne końcówki: dyfuzor, cienką i grubą szczotkę. Moc urządzenia to 550 W. Jest dostępna w kolorach: metalicznym niebieskim, czarnym, metalicznym kremowym i szarym. Cena detaliczna: 40 zł Producent: MPM Product czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

41


Postaw na półce

Dove Miękki Aksamit 1

Luksusowy zapach połączony z delikatnymi składnikami myjącymi i 1/4 kremu nawilżającego w kostce myjącej. Nadaje skórze uczucie aksamitnej miękkości. Cena detaliczna: 3 zł/100 g Producent: Unilever

Gillette Venus Riviera 2

Jednorazowa maszynka do depilacji, również delikatnych okolic bikini. 3 ostrza odpowiadają za precyzję golenia miejsc trudno dostępnych. Pasek nawilżający ułatwia depilację. Poduszeczki ochronne minimalizują ryzyko powstawania podrażnień. Cena detaliczna: 19 zł Producent: Procter & Gamble

2

3

Chusteczki Cleanic Travel Aqua Nowe, większe opakowanie chusteczek odświeżających. Delikatna, przyjemna w dotyku struktura zapewnia łagodne oczyszczenie skóry dłoni i ciała. Zostały nasączone hypoalergiczną formułą, która gwarantuje szybkie wysychanie skóry. Cena detaliczna: 4,90 zł/40 szt. Producent: Harper Trade

3

Dystrybutorzy Wiadomości Kosmetycznych ADISTOR Sp. z o.o. ul. Szajnochy 3, 85-738 Bydgoszcz tel./fax (52) 376 10 60 - 61 www.adistor.com.pl adistor@adistor.com.pl ALEX ul. Chwarznieńska 170 b 81-602 Gdynia tel. (58) 621 47 76 P.H. AMA S.A. ul. Matuszewska 14 03-876 Warszawa tel. (22) 332 35 50 fax (22) 332 35 51 www.ama.waw.pl biuro@ama.waw.pl

Blend-a-med Pro-Expert

Linia past do kompleksowej ochrony jamy ustnej. Pomaga zwalczyć: próchnicę, problemy z dziąsłami, płytkę nazębną, nadwrażliwość, przebarwienia, nieświeży oddech oraz powstawanie kamienia nazębnego. Linia zawiera 5 wariantów past: Kompleksowa Ochrona (dwa podstawowe), Ochrona Dziąseł, Regeneracja Szkliwa i Sensitive. Cena detaliczna: 7,49 zł/75 ml i 10,99 zł/75 ml Producent: Procter & Gamble 4

42

wiadomości kosmetyczne – czerwiec 2010

POLO POŚREDNICTWO HANDLOWE ul. Boruty 3 15-157 Białystok tel./fax (85) 651 55 66

DUO ul. Połczyńska 64 75-816 Koszalin tel. (94) 346 53 70, 345 16 39 fax. (94) 342 00 57 www.duohurt.com.pl

SC EWA SJ. DYSTRYBUTOR KOSMETYKÓW Al. Jerozolimskie 202 02-486 Warszawa tel. (22) 874 01 04 fax (22) 863 57 90 scewa@scewa.pl

ELITEX Sp. z o.o. Międzyrzecze Górne 370 43-392 Międzyrzecze tel./fax (33) 818 30 52 www.elitex.com.pl elitex_bb@poczta.onet.pl

AMBRA Sp. z o.o. ul. Hutnicza 7 43-502 Czechowice-Dziedzice tel. (32) 214 43 40 fax (32) 214 43 41 www.ambra-czechowice.pl zamowienia@ambra-czechowice.pl

PPHU EMERALD-NEW CENTRUM DYSTRYBUCJI KOSMETYKÓW al. 1000-lecia 47 26-110 Skarżysko-Kamienna tel. (41) 25 12 096, 0 516 151 356 emerald_xl@wp.pl

AN-MAR Sp. z o.o. ul. Poznańska 15 62-020 Swarzędz Jasin tel. (61) 818 13 99 fax (61) 817 20 16 www.anmar.com.pl anmar@anmar.com.pl

EWA HURTOWNIA KOSMETYCZNO-CHEMICZNA ul. Nowodworska 32 59-200 Legnica tel. (76) 854 54 94 www.hurtownia-ewa.pl sliwinska@rubikon.pl

P.P.H.U. ATUT ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 64, 98-200 Sieradz, tel. (43) 822 60 24 wzawit@wp.pl

FROG MS DELKO Sp. z o.o. ul. Biskupińska 5a 30-732 Kraków tel. (12) 656 31 23, 656 28 25 www.delko-krakow.pl delko@delko-krakow.pl

FHU ARTEX Sp. j. Bogdan Rycerz ul. Borsucza 12 30-408 Kraków tel. (12) 266 43 13 BAX ul. Robotnicza 2 93-418 Gliwice tel. (32) 335 53 10 BŁYSK Sp. z o.o. ul. Rolnicza 71B 44-336 Jastrzębie-Zdrój tel./fax (32) 473 02 25 www.blysk.com.pl blysk@blysk.com.pl CHEMIO-LAND BIS S.C. ul. Kamińskiego 16 63-900 Rawicz, tel. (65) 546 42 00 chemio@interia.pl COLORSTYL S.C. 35-303 Rzeszów, ul. Kwietniowa 54 tel./fax (17) 856 13 22 colorstyl@wp.pl DAN HURTOWNIA KOSMETYKÓW ul. Michała Kmiecika 13 70-809 Szczecin tel./fax (91) 464 45 18 dawid.kurpiewski@wp.pl

4

DROGERIE NATURA Sp. z o.o ul. Lesznowska 20B 05-870 Błonie tel./fax (22) 731 19 00 www.drogerienatura.pl

Hurtownia Halina ul. Lotnicza 47 51-180 Szymanów tel. (71) 327 66 69 www.hurtowniahalina.pl JAVENA GRYGIEŃĆ S.J. ul. Waryńskiego 26 16-400 Suwałki tel. (87) 566 75 15 fax (87) 566 79 62 www.javena.com.pl javena.office@javena.com.pl KOMPLEX-TORUS Sp. z o.o. ul. Gierdziejewskiego 7 02-495 Warszawa tel. (22) 397 75 55 fax (22) 478 34 00 www.komplex-torus.com.pl recepcja@komplex-torus.pl

SONIA FIRMA HANDLOWO-PRODUKCYJNA ul. Boya-Żeleńskiego 25 35-105 Rzeszów tel. (17) 86 01 200 fax (17) 86 01 204 www.sonia.pl sonia@sonia.pl RO-MIR Sp. z o.o. ul. Wielicka 28 30-552 Kraków tel. (12) 290 06 21 fax (12) 290 06 21 wew. 27 www.romir.pl krakow@romir.pl TABOX SP. z o.o. ul. Nad Baranówką 4 31-762 Kraków tel. (12) 656 45 26, 656 07 85 www.tabox.com.pl tabox@tabox.com.pl TARA SP.J. ul. Korczaka 7/9 42-200 Częstochowa tel./fax (34) 365 30 56, 324 65 79 www.tara.pl tara@xsystem.com.pl TARKON-GRADI ul. Paprotna 3 51-114 Wrocław tel. (71) 323 21 42 fax (71) 32 32 101 www.tarkon-gradi.com.pl centrala@gradi.wroc.pl TEMIDO ul. Łagiewnicka 1c 41-608 Świętochłowice tel./fax (32) 245 01 71 www.temido.pl biuro@temido.pl T&T ul. Tadeusza Kościuszki 27 85-079 Bydgoszcz tel. (52) 345 25 60

KORONA-KOSMETYKI S.J. G.Richter, D.Skwierczyńska ul. Pułaskiego 37 85-619 Bydgoszcz tel. (52) 348 93 40 www.denicarte.pl korona.kosmetyki@interia.pl

WIR ul. Rybnicka 123 C 44-310 Radlin tel. (32) 455 23 88, fax (32) 453 08 64 www.hurtownia-wir.com.pl wir@hurtownia-wir.com.pl

KOSMETYK S.J. ul. Bukowska 82 62-070 Dopiewo tel. (61) 894 19 97 www.kosmetykserwis.com.pl sebastian@kosmetykserwis. com.pl

WIT Dystrybutor Kosmetyków ul. Ustronna 3/9 93-350 Łódź tel/fax (42) 683 12 95 fax (42) 684 02 78 www.wit.pl, wit@wit.pl

P.H. DAVI Czachorowo 46, 63-800 Gostyń tel./fax (65) 572 01 31 KRYSTOZAM www.davi.com.pl ul. Namysłowskiego 2 sekretariat@davi.com.pl 22-400 Zamość tel. (84) 639 17 31, DEL-ART. A.M. OCHNIK SJ. 0 600 321 800 ul. Daszyńskiego 8, www.krystozam.pl 20-250 Lublin krystozam@wp.pl tel. (81) 748 38 85 delart@wp.pl LESTER S.A. ul. Posag 7 Panien 6 DELKO RDT KSIĘŻYCOWA Warszawa Ursus Sp. z o.o. tel. (22) 478 22 22 ul. Dworcowa 3, 10-413 fax (22) 478 33 33 Olsztyn www.lester.pl tel. (89) 533 53 65 lester@lester.pl www.drk.net.pl olsztyn@delko.com.pl NAVO Polska Grupa Dystrybucyjna Sp. z o.o. DOM POD JAGNIĘCIEM ul. Nowokościelna 35, ul. Półłanki 22 43-100 Tychy 30-740 Kraków tel. (32) 325 60 00 tel./fax (12) 653 05 24 fax (32) 325 60 04; www.dpj.pl infolinia 0 801 677 744 biuro@dpj.pl www.navo.pl biuro@navo.pl DROGERIE ASTER SA ul. Chwaszczyńska 151 E NIKA 81-571 Gdynia ul. Domaszowska 140 tel. (58) 627 31 11 25-420 Kielce fax (58) 627 31 10 tel./fax (41) 344 50 34 www.drogerieaster.pl www.nika.kielce.pl biuro.gdynia@drogerieaster.pl sprzedaz@nika.kielce.pl DROGERIE ASTER Sp. z o.o. POLSKA GRUPA KOSMETYCZNA ul. Żmigrodzka 41/49 DYSTRYBUCJA Sp. z o.o. 60-171 Poznań ul. Skośna 12 tel. (61) 662 97 00 30-383 Kraków fax (61) 662 97 01 tel. (12) 264 42 95 www.drogerieaster.com.pl fax (12) 264 42 96 drogerie_aster@wp.pl biuro@pgk-dystrybucja.pl

FHU VANILA Przemysław Barnowski Witów 218 C, Chochołów 103 34-513 Chochołów tel. 0606 385 429 tel./fax (18) 20 760 37 www.vanilahurt.pl vanilahurt@poczta.fm VIA – VENETO Sp. j. ul. Główna 36, 61-007 Poznań tel. (61) 878 05 75 ZAM Sp. z o.o. ul. Chrobrego 14 87-100 Toruń tel./fax (56) 623 34 65 zamtorun@neostrada.pl ZIP WIECZOREK Sp. z o.o. ul. Fabryczna 15/4, 20-301 Lublin tel. (81) 746 54 66 fax (81) 745 07 60 www.zipwieczorek.pl info@zipwieczorek.pl


O tym się mówi Polska premiera marki Debby extra

Włoska marka Debby już jest w Polsce. Poznaliśmy ją 17 maja podczas konferencji w warszawskim Live Barze. Marka Debby jest propozycją dla odważnych, młodych kobiet, które nie boją się eksperymentować z makijażem, lubią dobry design i jakość kosmetyków. Podczas spotkania odbyła się również prezentacja dwóch mediolańskich marek. Deborah zaprezentowała swoją letnią propozycję makijażu, a Guess by Marciano – kolekcję mody. Na konferencji nie zabrakło osób z pierwszych stron gazet. Sylwia Gliwa chętnie testowała kosmetyki Debby

Wiosenne nowości Dermiki Dermika zaprezentowała dwie nowe linie kosmetyczne Renea i Aquaoptima. Gości zgromadzonych 24 maja w restauracji Belvedere w Warszawie powitała Jolanta Zwolińska, prezes firmy Dermika. Monika Spinek, dyrektor marketingu, opowiedziała o nowym spójnym i artystycznym wizerunku marki Dermika, zarówno w opakowaniach jak i we wszystkich materiałach reklamowych i reklamie, który został zilustrowany artystycznymi fotografiami jednego z najbardziej znanych fotografów w Polsce – Andrzeja Tyszko. Autor zdjęć wyjaśnił, na czym polega technika malowania światłem, w jaki sposób udało mu się połączyć malarstwo i fotografię, aby nadać marce nowy, tajemniczy, niepowtarzalny wyraz i klimat. Dwie nowe linie kosmetyczne zaprezentowała dr n.ch. Małgorzata Chełkowska, dyrektor ds. nauki i wdrożeń Dermika.

Od lewej: dr n.ch. Małgorzata Chełkowska – dyrektor ds. nauki i wdrożeń Dermika, Anna Irzycka – PR Manager Dermika, Grażyna Zwolińska – magazyn „Pani”, Jolanta Zwolińska – prezes firmy Dermika, Monika Spinek – dyrektor marketingu

Pink Sparkle – nowy zapach Kylie

Ekscytujący Pink Sparkle w odpowiednim towarzystwie

Iza Lewandowska i Olga Skrzynecka z Coty Polska wznoszą toast za nowy zapach Kylie

WIADOMOŚCI KOSMETYCZNE Cena: 10,70 (w tym 7% VAT) Pismo bezpłatne dla handlu Nakład: 15 tys. egz.

Zdjęcie na okładce: 123rf.com

Adres redakcji: 02-739 Warszawa ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, tel./fax 22/549 94 50 www.wiadomoscikosmetyczne.pl info@wiadomoscikosmetyczne.pl

Członek grupy wydawniczej

Prezes zarządu: Paweł Kapuściński Redaktor naczelna: Katarzyna Bochner, 22/549 94 60, 0604 931 366, redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl’’

„Tworząc Pink Sparkle chciałam uzyskać elegancki, magnetyzujący zapach, który zabierze Cię do świata optymizmu i energii. Lubię myśleć o nim jak o otwartym zaproszeniu dla wszystkich, którzy wraz ze mną chcą wznieść toast za wszystko to, co dobre w życiu (...)” – mówi o swoim nowym zapachu Kylie Minogue. Zadedykowała go kobietom, które żyją w harmonii ze sobą i otaczającym je światem. Jasnoróżowy flakon Pink Sparkle kryje w sobie delikatną różową esencję. To ekscytujący koktajl świeżych kwiatów i różowego szampana, połączonych ze zmysłową piżmową gardenią. Na nakrętce widnieje charakterystyczna litera „K” – stylowa pięczęć Kylie Minogue.

Redakcja: Anna Klichowska, 22/549 94 64, 0505 415 459 anna.klichowska@wiadomoscikosmetyczne.pl Anna Krężlewicz, Grzegorz Szafraniec, Hubert Wójcik

Opracowanie graficzne i DTP: Baobaba – Ewa Sawicka e.sawick@baobaba.pl, tel. 509 488 063

Kierownik działu sprzedaży i marketingu: Bożena Graczyk, 22/549 94 57, 0506 116 527 bozena.graczyk@wiadomoscikosmetyczne.pl

Druk: Zakłady Graficzne Taurus Stanisław Roszkowski Sp. z o.o. Kazimierów 13, 05-074 Halinów tel./fax 22/783 66 82, 22/783 60 00 www.drukarniataurus.pl

Product manager: Tomasz Pawlak, 22/549 94 65 tomasz.pawlak@wiadomoscikosmetyczne.pl

Wydawca: Wydawnictwo Gospodarcze Sp z o.o.

czerwiec 2010 – wiadomości kosmetyczne

43


2010


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.