Wiadomosci Kosmetyczne 11-2011

Page 1

www.wiadomoscikosmetyczne.pl

Sieci drogerii rosną w siłę.Tylko u nas

Nr 11/12 (57) LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Klienci

kluczowi albo nierentowni Musisz umieć

najnowsze informacje!

wybrać

Macho w make-upie

Zima Dobry krem

poszukiwany

Urszula Dudziak:Kocham życie!

Kolejne tabu przełamane

Raport:

W pogoni za ciałem idealnym

Delia BIO

Profesjonalna BIO pielęgnacja twarzy


Drogeria Roku Nagradzamy najlepszych!

WEŹ UDZIAŁ W KONKURSIE!

Zyskasz uznanie w oczach swoich partnerów handlowych. • Wypełnij formularz umieszczony na stronie obok rób zdjęcia, które będą wizytówką Twojej drogerii. Zaprezentuj, jak wygląda • Z na zewnątrz i wewnątrz. Przedstaw siebie i personel sklepu. Pokaż najważniejsze elementy wystroju drogerii, szczególnie te, które odróżniają ją od konkurencji. pisz swój pomysł na biznes. Pochwal się osiągnięciami. • O Twój sklep jest wyjątkowy? Koniecznie napisz dlaczego! deślij formularz pocztą wraz ze zdjęciami w formie elektronicznej na płycie CD • O na adres: Wiadomości Kosmetyczne, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa, lub mailem na adres: redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl. Formularz do pobrania znajduje się również na naszej stronie internetowej www.wiadomoscikosmetyczne.pl Na podstawie nadesłanych materiałów wybierzemy drogerie, które odwiedzi Tajemniczy Klient i oceni jakość obsługi, prezencję, zachowanie oraz zdolności sprzedażowe pracowników, a także wygląd sklepu, czystość, sposoby promocji i ekspozycji produktów.

Zdobądź tytuł Drogeria Roku i piękną statuetkę! Odbierz cenne nagrody!

NIE ZWLEKAJ, ZGŁOŚ SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ! Z najlepszymi spotkamy się na gali Drogeria Roku!


Kwestionariusz zgłoszeniowy drogeria roku 2012 Dane kontaktowe

Przeciętna marża netto Liczba pozycji asortymentowych

Nazwa firmy Nazwa drogerii

Szkolenia i system motywacji pracowników

Imię i nazwisko właściciela drogerii Ulica Kod pocztowy Miejscowość Tel./fax e-mail:

Obsługa klienta/reklama/wsparcie sprzedaży Kategorie

(Proszę zaznaczyć właściwą)

Proszę wymienić ponadstandardowe działania (np. sprzedaż przez internet, towar na specjalne zamówienie, pokazy makijażu, porady eksperta, akcje samplingowe, programy lojalnościowe, konkursy itp.)

1. do 50 mkw. 2. od 51 do 100 mkw. 3. powyżej 100 mkw. UWAGA! Drogeria musi działać minimum 12 miesięcy. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest wypełnienie kwestionariusza w całości.

Dane drogerii Data otwarcia

Aranżacja drogerii Jakimi szczegółami aranżacji wewnętrznej wyróżnia się drogeria? (np. kolorystyka, oświetlenie, niestandardowe meble, kąciki tematyczne i usługowe itp.)

Powierzchnia sprzedaży (w mkw.) Liczba zatrudnionych (w przeliczeniu na pełne etaty) Lokalizacja (opis: np. pasaż handlowy, centrum handlowe, główna ulica, zasięg, najbliższa konkurencja)

Proszę wymienić powody, dla których sklep powinien zostać Drogerią Roku

1. 2.

Dane ekonomiczne Całkowity obrót w 2011 roku

3.

netto brutto

Całkowity obrót w 2010 r. netto brutto Miesięczny obrót netto z 1 mkw. powierzchni sprzedaży (średnia na podstawie ostatnich 12-miesięcy) Średnia liczba klientów tygodniowo Średnia wartość koszyka zakupów

Pieczątka sklepu i podpis

UWAGA! Dane ekonomiczne są przeznaczone tylko dla członków jury. Nie będą publikowane!


spis treści WIADOMOŚCI KOSMETYCZNE LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

HANDEL

STREFA URODY 39 R ozmowy o pięknie

Urszula Dudziak: Kocham życie!

42 T rendy

Nawet 300 zł na kosmetyki pod choinkę

6P raktycy w obiektywie

GaliLu, czyli tylko niszowe produkty

Pierwsza Kosmeteria w pełnej wizualizacji Jasmin już w Warszawie

18 P od lupą

Marionnaud stawia na kameralne perfumerie EKO Holding zapowiada kolejne akwizycje

22 K onferencje i targi

Targi handlowe sieci drogerii Koliber Jesienna konferencja handlowa Drogerii Polskich

24 F lesz

Newsy z handlu

28 S trategie

Nieźle nam idzie biznes – rozmowa o współpracy sieci drogerii Sekret Urody z dostawcami Gramy do jednej bramki – wywiad z Katarzyną Niemiec, prezes sieci drogerii Koliber

SZKOLENIA

32 Z arządzanie i marketing

Klienci kluczowi albo nierentowni. Musisz umieć wybrać – podpowiada Paweł Wojciechowski, trener z firmy szkoleniowej B&O Navigator

34 T echniki sprzedaży

Nerwy na wodzy, czyli jak radzić sobie z trudnymi klientami? – radzi Iwona Centka, psychoterapeutka z Instytutu Rozwoju Osobistego Sens

KOSMETYCZNY BIZNES 35 F lesz

Newsy z branży

45 R APORT PIELĘGNACJA CIAŁA • • • •

pogoni za ciałem idealnym W Numer 1: kosmetyki do suchej skóry Relaks w kąpieli Nasza sonda: Jakich używasz kosmetyków do pielęgnacji ciała? • Kosmetyki do pielęgnacji dłoni i stóp: ceny spadają, sprzedaż rośnie

60 P ielęgnacja

Krem na zimę pilnie poszukiwany Moda na zarost

64 M akijaż

Macho w make-upie Makijaż od A do Z. Musisz to wiedzieć! Przez niuanse sztuki make-upu przeprowadza Anna Guralska, wizażystka gwiazd Podkład – pierwszy krok do perfekcji. Rozmowa z Wojtkiem Rostowskim, oficjalnym wizażystą marki Max Factor w Polsce Pędzlem malowane. O rozwojowej kategorii akcesoriów do makijażu

NOWOŚCI

76 P ostaw na półce

EXTRA

79 O tym się mówi


OD REDAKCJI

WIADOMOŚCI KOSMETYCZNE Pismo bezpłatne dla handlu Nakład: 15 tys. egz. Adres redakcji: 02-739 Warszawa ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, tel./fax 22/549 94 50 www.wiadomoscikosmetyczne.pl info@wiadomoscikosmetyczne.pl Członek grupy wydawniczej LPV Media Group GmbH Prezes zarządu: Paweł Kapuściński Redaktor naczelna: Katarzyna Bochner, 22/549 94 60, 0604 931 366, redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl Redakcja: Anna Klichowska, 22/549 94 64, 0505 415 459 anna.klichowska@wiadomoscikosmetyczne.pl Anna Krężlewicz, Grzegorz Szafraniec, Hubert Wójcik, Agnieszka Saracyn-Rozbicka Reklama: Bożena Graczyk, kierownik działu sprzedaży, 22/549 94 57, 0506 116 527 bozena.graczyk@wiadomoscikosmetyczne.pl Katarzyna Możdżyńska, specjalista ds. sprzedaży, 22/549 94 65, 0506 124 516 katarzyna.mozdzynska@wiadomoscikosmetyczne.pl Opracowanie graficzne i DTP: Baobaba Design – Ewa Sawicka e.sawicka@baobaba.pl, ewa.sawicka3@gmail.com tel. 509 488 063 Wydawca: Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o. Druk: Zakłady Graficzne Taurus Stanisław Roszkowski Sp. z o.o. Kazimierów 13, 05-074 Halinów tel./fax 22/783 66 82, 22/783 60 00 www.drukarniataurus.pl

Targi handlowe, spotkania, konferencje – po liczbie wydarzeń, na które jesteśmy zapraszani i o których jesteśmy informowani, widać, że zbliża się koniec roku. Był to szczególnie aktywny rok dla tych, którzy uwierzyli, że można zintegrować polski handel i stworzyć sieci drogerii z prawdziwego zdarzenia. Nie był łatwy. „Nie spodziewaliśmy się, że będzie tak trudno pokonać obawy ludzi, zmobilizować ich do wspólnego działania” – to zdanie wcale nie tak rzadko przewija się w rozmowach na temat idei i efektów ich realizacji. Są tacy, którzy mówią, że największym problemem nowych sieci drogerii jest to, że nie ma ich z kim tworzyć. Ciągle za mało jest osób zdecydowanych na zmiany, które pociągnęłyby za sobą innych. Brakuje odwagi, kapitału? Najczęściej jednego i drugiego. A jednak są osoby, które nie boją się skoczyć na głęboką wodę i o takich piszemy w tym wydaniu „Wiadomości Kosmetycznych”. Pan Sebastian, który uruchomił drogerię Jasmin – tak się złożyło, że nie tylko pierwszą w jego życiu zawodowym, ale i pierwszą tej sieci Warszawie. Pani Katarzyna, która w ciągu dwóch miesięcy przeszła drogę od pomysłu do otwarcia sklepu. Zdecydowała się na szyld Kosmeterii i wdrożyła wizualizację sieci od a do z. Jak sama mówi, nie wyobraża sobie, żeby było inaczej. Konkurencja wysoko podniosła poprzeczkę i konsumenci, zwłaszcza młodzi (czyli ci, z których wszyscy prowadzący biznesy będą się utrzymywać przez najbliższych „naście” lat) przyzwyczajeni są do

określonego standardu i nie można tego bagatelizować. Rossmann, do którego również odwołują się nasi rozmówcy, otworzył właśnie 600 sklep, a w badaniu portalu nowekosmetyki.pl aż 60 proc. respondentek wskazało drogerie tej sieci, jako swoje ulubione. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że twórcy nowych polskich sieci drogerii mogą mówić o sukcesie. Udało im się w krótkim czasie opracować koncepcje biznesowe, wizualizacje sklepów, standardy w negocjacjach z dostawcami. Teraz bardzo intensywnie pracują nad lojalnością zakupową detalistów i nad strategiami marketingowymi (szczególnie chodzi o wywiązywanie się z realizacji akcji promocyjnych wobec dostawców). A wszystko to dzieje się tu i teraz, pod presją czasu i bardzo silnej konkurencji. Jest jak połączenie sprintu ze sztafetą i biegiem przez płotki z przeszkodami. Cenne jest to, że nowym koncepcjom sprzyjają dostawcy, o czym mieliśmy okazję przekonać się goszcząc na targach handlowych sieci Koliber i Drogerii Polskich. Pojawili się na tych spotkaniach nie tylko najsilniejsi, najbardziej znani producenci, ale też przedstawiciele nowych marek, dla których rynek drogerii tradycyjnych jest atrakcyjny i są gotowi go wspierać w procesie zmian. My trzymamy kciuki za wszystkie sieciowe projekty, ale i za ludzi, którzy wybrali własną drogę, znaleźli na rynku niszę, jak twórczynie marki sklepów GaliLu, i którzy swoją kreatywnością sprawiają, że jest on tak barwny i różnorodny.

Katarzyna Bochner redaktor@wiadomoscikosmetyczne.pl

zdjęcie na okładce: www.123rf.com PROMOCJA


HANDEL Praktycy w obiektywie

GaliLu, czyli tylko niszowe produkty

W konkurencji z sieciowymi drogeriami i perfumeriami wygrają tylko nieliczni. Będą nimi ci, którzy mają pomysł. Z pewnością sprawdził się on w przypadku przedsięwzięcia o nazwie GaliLu.

Perfumeria GaliLu na Koszykowej w Warszawie

Koncepcja zrodziła się przed sześcioma laty w głowach dwóch dziewczyn związanych wówczas z branżą reklamową. Połączyło je przypadkowe spotkanie i luźna rozmowa o marzeniach. Okazało się, że obie chciałyby zmienić swoje zawodowe życie, zająć się czymś innym, własnym. – Dla mnie ważne było to, aby pracować nad czymś co nie budzi frustracji, jest przyjemne i zrównoważone – mówi Agnieszka Łukasik. – Długo zastanawiałyśmy się co też mogłoby to być, ale uroda i piękne zapachy krążyły w naszych głowach właściwie od samego początku. Wiedziałyśmy też, że nie będziemy powielać istniejących pomysłów na ten biznes. Chciałyśmy stworzyć coś innego, wyjątkowego. Dlatego zdecydowałyśmy się na produkty niszowe, zupełnie wówczas w Polsce nieznane. Wspólniczki znakomicie się uzupełniały. Jedna z nich znała się na planowaniu i budżetowaniu. Zapewniła więc biznesowe zaplecze całego Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

przedsięwzięcia. Druga, jako osoba bardzo kreatywna – w reklamie była producentem sesji zdjęciowych – zajęła się koncepcją wizerunkową i wystrojem sklepów. Nic dziwnego, że taki tandem poradził sobie z wykreowaniem znakomitej, obecnie wręcz kultowej w niektórych kręgach marki. Aby jednak to osiągnąć, nie można było zapomnieć o najważniejszym – bardzo skrupulatnym doborze oferowanych produktów. A były to świetnej jakości produkty do pielęgnacji ciała i twarzy oraz wspaniałe perfumy. – Przez pierwsze pół roku korespondowałyśmy z firmami, których produkty znałyśmy i kochałyśmy – wspomina pani Agnieszka. – Informowałyśmy o naszym pomyśle stworzenia sklepu oferującego tylko i wyłącznie najlepsze niszowe marki. Niektórzy byli bardzo miło nastawieni i przychylni, a inni proponowali, żeby się do nich zgłosić za dwa lata i pokazać, co osiągnęłyśmy przez ten czas. Tak powstały dwa światy Dla wielu światowych producentów Polska 6 lat temu nie jawiła się jako atrakcyjny rynek. Agnieszka Łukasik i Warynia Grela jeździły do Paryża i Londynu, przekonywały, pokazywały projekty sklepu. W rezultacie tych starań w Hotelu Europejskim powstał butik z dziewię-

cioma markami pielęgnacyjnymi i perfumeryjnymi. Już w pierwszym roku działalności widać było niezwykłe zainteresowanie zapachami i to, że zupełnie inaczej przebiega proces ich wybierania i zakupu. Dlatego wspólniczki zdecydowały się rozdzielić dwa światy – kosmetyków pielęgnacyjnych i perfum. Dziś GaliLu to dwa koncepty. W jednym z nich doradza i sprzedaje dyplomowana kosmetolog, druga jest po medycynie. Wchodząc trafiamy do białego, sterylnie – wręcz klinicznie – urządzonego wnętrza. W drugim panuje zupełnie inna atmosfera. Jest bardziej domowo, a klienci, którzy potrzebują czasu, by dobrać właściwe perfumy, zapraszani są na designerską kanapę, na której mogą się rozsiąść i zanurzyć w świat niespotykanych wcześniej zapachów, prowadzeni po jego meandrach przez znakomicie do tego przygotowaną Anię Parniewicz. W ciągu dwóch lat w GaliLu znalazły się wszystkie marki, o których marzyły właścicielki. A potem przyszedł czas na rozbudowę oferty o kolejne. Wielką niespodzianką była zgoda na sprzedaż perfum Frederic Malle. – To crème de la crème w perfumiarstwie niszowym – tłumaczy Agnieszka Łukasik. – Każda kompo-

Tu można kupić perfumy luksusowe i wyjątkowe, nie do dostania w „sieciówkach”


7 bowiem od modelu jedne perfumy na całe życie. Zapach staje się raczej odzwierciedleniem naszych emocji, naszego stanu ducha w danej chwili. Jeśli poranek jest koszmarny, to wybierzemy wodę o soczystym zapachu gorzkiej pomarańczy. A wieczorem, przed intymnym spotkaniem użyjemy zupełnie innych perfum.

Domowe wnętrze, do którego właścicielki zapraszają na wędrówkę po świecie zapachów zycja robiona jest przez wybitnego Nosa. A wszystkie są niesamowite i wyjątkowo piękne. Cieszyłyśmy się tym bardziej, że starała się o nie jeszcze jedna perfumeria w Polsce. Wybrali jednak nas. To dla nas wielkie świadectwo uznania, które potwierdza, że stworzyłyśmy znakomitą markę. Dla tych, którzy wiedzą, dlaczego płacą więcej GaliLu po półtora roku obecności w Hotelu Europejskim przenosi się w najmodniejsze handlowe rejony stolicy – ulicę Mokotowską i Burakowską. Dziś butik kosmetyczny z ul. Burakowskiej zbliżył się do swojego siostrzanego sklepu i zainstalował na ul. Wilczej. Teraz klienci zakochani w markach oferowanych przez GaliLu mają do pokonania tylko kilka metrów z jednego miejsca do drugiego. A liczba miłośników niszowych marek kosmetycznych i perfumeryjnych rośnie. – Co prawda, w Polsce niszowe wciąż znaczy luksusowe, jednak na ten luksus decydują się coraz częściej ludzie o zupełnie przeciętnych zarobkach – twierdzi pani Agnieszka. – Nie ma problemu, aby kupić u nas perfumy mając 250 lub nawet 150 zł. Są to ceny popularnych marek dostępnych w sieciowych perfumeriach, takich jak Sephora. Oczywiście większość naszych zapachów jest troszkę droższa i mieści się w przedziale 350-500 zł. Za najdroższe trzeba zapłacić 1690 zł. Ale to jest jednostkowy przypadek. W sklepie z kosmetykami wydatek na krem zaczyna się od 100-200 zł. Zdaję sobie sprawę, że w supermarkecie preparaty pielęgnacyjne do twarzy czy ciała kosztują 20 zł, ale nasze produkty przeznaczone są dla klienta, który wie, dlaczego płaci więcej – tłumaczy. Ludzie po prostu lubią do nas przychodzić Do perfumerii GaliLu trafiają osoby, które nie chcą pachnieć jak koleżanka i koleżanka koleżanki. Wiedzą, że mają alternatywę w postaci produktów nie skierowanych do masowego odbiorcy, niszowych. Z doświadczeń właścicielek wynika, iż w polskim społeczeństwie, grupa takich osób, które chcą podkreślić swoją indywidualność jest coraz bardziej liczna. Są to klienci mocno uświadomieni, którzy szukają czegoś niepowtarzalnego, nietuzinkowego i

oryginalnego. Oprócz tego pragną robić zakupy w otoczeniu i atmosferze odbiegającej od tego czego można się spodziewać w zwykłych sklepach, nie nastawionych na indywidualne potrzeby, ale na masową sprzedaż. – Moim zdaniem nikt tego nie potrafi robić tak dobrze jak my – twierdzi Agnieszka Łukasik. – Ludzie po prostu lubią do nas przychodzić. Siedzą na kanapie, wąchają, czasem trwa to godzinę i dłużej. Jeśli już raz się w tym rozsmakują to na ogół wracają. Jedni szybciej, na innych, którym portfel nie pozwala na częste większe wydatki, musimy czekać trochę dłużej. Ale tym bardziej ich sobie cenimy, wiedząc, że za zakupami pani sekretarki czy pracownika poczty wielokrotnie kryją się finansowe wyrzeczenia. Wiele osób zaczyna się snobować na niszowe perfumy i kosmetyki. Wśród celebrytów, ale coraz częściej także „normalnych” ludzi należących do klasy średniej, dobrze widziane

Zapraszamy na wędrówkę po zapachach Dużą rolę w rosnącej popularności GaliLu odgrywa marketing szeptany. – Bazujemy na tym, że ludzie nas sobie polecają, gdyż nie mamy żadnego wsparcia reklamowego poza product placement w prasie – zapewnia Alina Szyrle, „prawa ręka” właścicielek. – Dziennikarze uwielbiają nasze produkty, więc nasze zapachy i kosmetyki chętnie pokazują przy rozmaitych okazjach. Mamy też sklep internetowy, dzięki któremu zdobywamy klientów w całej Polsce. Ludzie, którzy nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z niszowymi perfumami w GaliLu wędrują po zapachach. – Na początek pokazujemy im te, które są troszkę łatwiejsze w odbiorze, bardziej przystępne – mówi pani Agnieszka. – Nie mówimy im tego, ale mamy wiedzę, co się podoba osobom, które dopiero wchodzą na drogę, która w przyszłości może doprowadzi ich do poziomu konesera. Potem zachęcamy do czegoś trudniejszego, aż możemy pokazać rzeczy, które są prawdziwą niszą w niszy. Niektóre trudno z początku zaakceptować, ale dla wytrawnych nosów są one czymś wyjątkowym. Co kręci ludzi na całym świecie? Produkty niszowe, także w kategorii perfum i kosmetyków, nie są podatne na oddziaływanie trendów. Zauważalne są jednak rozbieżności

GaliLu na Wilczej z kosmetykami pielęgnacyjnymi i w zupełnie innym klimacie

jest mieć coś z GaliLu. Tych produktów się nie chowa po szafkach w łazience. Wprost przeciwnie – eksponuje się je na toaletce czy półce przy lustrze. – Często są to ludzie, którzy budują nieprawdopodobne kolekcje zapachów – opowiadają właścicielki. – Odchodzi się już

w upodobaniach różnych narodów. Nasz gust jest odmienny od upodobań Anglików czy Amerykanów, zakochanych w nutach białych kwiatów, takich jak róża, jaśmin, tuberoza. My już od wczesnej wiosny pragniemy świeżych, cytrusowych zapachów, których zadaniem jest Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


HANDEL Praktycy w obiektywie Koncept GaliLu poznali też mieszkańcy Krakowa

pobudzić nas do życia. Wraz z nadejściem jesieni marzymy o cieple, kaszmirze, otuleniu i zaczyna się sezon na zapachy orientalne, drzewne, słodkie, korzenne czy kadzidlane. Bestsellerem perfumiarstwa niszowego jest obecnie Molecule 01 marki Escentric Molecules, dostępny również w GaliLu. Ten tajemniczy zapach został stworzony z alkoholu i jednego składnika syntetycznego. Pachnie nie wiadomo czym, a czasem wcale. – Sprzedajemy go setkami, bo ludzie go kochają, choć nie wiadomo dlaczego – mówi jedna z właścicielek GaliLu. – To jest syntetyk używany w perfumiarstwie jako dopełnienie kompozycji

zapachowej. A tutaj, w połączeniu tylko z alkoholem, zachowuje się na skórze w sposób niesamowity. Śmiejemy się, że ma działanie feromonów, bo jest szalenie sensualny, uwodzicielski. Kręci ludzi na całym świecie. Na Mokotowskiej odnajdziemy wiele sklepów i butików oferujących ekskluzywne towary, znakomicie wykonane i wspaniale wyeksponowane. – To jedyna ulica w Warszawie, a może nawet w kraju, która jest tak interesująca i która stwarza alternatywę wobec masowych galerii handlowych – twierdzi Agnieszka Łukasik. – Tłumów nigdy nie będzie, bo są tu oferowane produkty niszowe, nie dla każdego. Bywa jednak i tak, że mamy kilkunastu klientów, których naraz trzeba obsłużyć. W razie czego wraz ze wspólniczką opuszczamy biuro na zapleczu, by wspomóc naszą konsultantkę. Od pewnego czasu widzimy jednak, że konieczne będzie powiększenie zespołu.

Nie zamierzamy konkurować z sieciami GaliLu to dzisiaj dwa niezwykłe miejsca w Warszawie, które cieszą się renomą i do których przyjeżdżają ludzie z całego kraju, a nawet z za granicy. – Z jednej strony mamy świadomość, że oferujemy produkty niezwykłe, niszowe, których próżno szukać gdzie indziej – mówią właścicielki. – Jednak dla naszych klientów nie mniej cenny jest klimat, który udało się nam stworzyć. Bardzo ważny jest dla nas bowiem szczegół. Wszystko musi być idealne – wystrój, sposób ekspozycji flakonów, jakość produktów oraz obsługi. Dumne jeste-

śmy z naszego zespołu. Są to bowiem ludzie z pasją, urokiem oraz niesamowitą wiedzą, którą chętnie służą klientom. W naszych sklepach każdy jest traktowany tak, jak same chciałybyśmy być traktowane. Klient nie musi nawet wiedzieć konkretnie po co przyszedł. Po to jesteśmy my, aby go na to naprowadzić i aby wyszedł zadowolony i nie żałował swojego wyboru. By wracał wielokrotnie. Co jakiś czas organizujemy warsztaty, na których Ania, nasza konsultantka, uczy rozpoznawać zapachy i mówić o nich tak, byśmy w przyszłości umieli przekazać, jakie nuty nam odpowiadają i czego oczekujemy od perfum. Agnieszka i Warynia nie żałują, że przed kilkoma laty rozstały się z branżą reklamową, a zajęły kosmetykami i zapachami. Wprost przeciwnie, z ogromnym optymizmem patrzą w przyszłość. Wiedzą, że to co przeraża mniejszych graczy, czyli konkurencja sieci kosmetycznych i perfumeryjnych, im nie zagraża. – Większość ludzi wciąż będzie robiła zakupy w supermarketach, po których można pochodzić z koszykiem i dokonać wyboru sugerując się różnymi promocjami, reklamą – mówią. – Myśmy się od tego odcięły. Nie jesteśmy tu po to, aby konkurować z wielkimi sieciami, sprzedając te same produkty. My się po prostu wyróżniamy, oferując coś zupełnie innego. GaliLu ma fajne pespektywy, bo społeczeństwo się rozwija i staje się coraz bardziej świadome, coraz mniej będzie podatne na wszechogarniającą reklamę, samo będzie wybierać to, co mu odpowiada. Takich świadomych konsumentów zapraszamy do nas. W tej chwili poza Warszawą GaliLu ma jeden sklep w Krakowie. Właścicielki zastanawiają się nad otwarciem kolejnego, niekoniecznie w Polsce. Z całą pewnością będzie to jedno z największych miast. Anna Zawadzka-Szewczyk GaliLu

Czy w ofercie GaliLu jest miejsce dla polskich producentów? W Polsce nie istnieje rynek perfumiarstwa. Jednak dwa miesiące temu wprowadziłyśmy zapach sygnowany nazwiskiem Michała Szulca. Jest to młody projektant mody, który zainwestował własne pieniądze w stworzenie perfum. Esencję wykreowano w Paryżu, a zapach butelkowany jest w Polsce. Tak powstały świetnej jakości perfumy, które oferujemy za symboliczną kwotę 150 zł. Jednak poza tym jednym przypadkiem nie mamy w Polsce czego wspierać. Wśród produktów kosmetycznych też jest słabo. Mamy wiele krajowych marek, ale żadna nie przypadła nam na tyle do gustu, aby dołączyć ją do oferty. Zagraniczni dostawcy oraz klienci cenią nas właśnie za troskliwą ocenę i dobór najlepszych marek. Uważają, że rzadko się spotyka tak przemyślaną i solidną ofertę. Owszem, co miesiąc powstają kolejne niszowe marki, ale nie tędy droga. Aby znalazły się one w naszej ofercie muszą być świetne. Zresztą rozbudowywanie oferty może być niebezpieczne, gdyż w pewnym momencie następuje kanibalizacja. Produkty zaczynają się gorzej sprzedawać. I tak nasza oferta przybrała nieoczekiwane rozmiary. Zaczynając marzyłyśmy o 15 markach. Teraz mamy ich ponad 40.

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Agnieszka Łukasik i Warynia Grela wolały własny biznes od pracy w branży reklamowej


9

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


HANDEL Praktycy w obiektywie

Pierwsza Kosmeteria w pełnej wizualizacji Katarzyna Kaźmierczak, właścicielka drogerii w Poznaniu: wierzę, że Kosmeteria ma szansę stać się ogólnopolską siecią Po siedmiu latach działalności w branży spożywczej Katarzyna Kaźmierczak zdecydowała się na przygodę z kosmetykami. Z dostępnych na rynku ofert sieciowych wybrała Kosmeterię. Tak na poznańskim osiedlu Kopernika powstała piękna 150-metrowa drogeria w pełni urządzona według standardów sieci. Pani Katarzyna nie jest debiutantką w handlu, ma też doświadczenie w działalności franczyzowej. Od 2004 roku jest związana ze znaną siecią Chata Polska, pod której szyldem prowadzi dwa sklepy spożywcze. Nie zajmowała się jednak do tej pory kosmetykami, można powiedzieć, że otwierając drogerię rzuciła się na głęboką wodę. Nie była to decyzja nieprzemyślana, ale zapadła bardzo szybko. Od pomysłu do otwarcia sklepu minęły zaledwie dwa miesiące! – Konkurencja zamknęła sklep spożywczy, który działał tuż obok nas. Został do dyspozycji atrakcyjny lokal, trzeba było bardzo szybko podjąć decyzję, czy go zajmujemy – opowiada pani Katarzyna. – Myślałam już wcześniej o rozszerzeniu działalności, chciałam zdywersyfikować ryzyko biznesowe, nie mogłam więc otwierać kolejnego sklepu spożywczego. Dla mnie, jako kobiety, branża kosmetyczna jest bardzo przyjemna. W pobliżu nie było drogerii, a klienci dopytywali Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

o kosmetyki. Wyszłam więc naprzeciw potrzebom lokalnego rynku i tuż obok swojego sklepu spożywczego otworzyłam drogerię. Osiedle Kopernika to sypialnia Poznania. Mieszka tu około 20 tys. mieszkańców. W budynku przy ul. Keplera 1, gdzie pani Katarzyna prowadzi Chatę Polską, a od 1 października również drogerię Kosmeteria, mieszczą się jeszcze m.in. bank i poczta. Minicentrum przyciąga okolicznych mieszkańców, ale czasem zaglądają tu też ich rodziny z innych dzielnic. Drogeria jest więc czynna od poniedziałku do piątku od 9 do 20, a w soboty od 9 do 18 (na prośbę mieszkańców, bo początkowo właścicielka planowała sobotnią pracę do godziny 15). Ekspedientki po szkołach wizażu Czy pani Katarzyna nie bała się wchodzić w nową inwestycję, gdy z ust Polaków nie schodzi słowo „kryzys”? Zapytana o to odpowiada, że owszem, bała się, ale z drugiej strony nie mogła oprzeć się pokusie spróbowania czegoś nowego. – Pomyślałam, że musi to być atrakcyjny rynek, skoro tak dynamicznie rozwija się Rossmann i skoro zdecydował się na wejście w niego właściciel Biedronki. Sama, z perspektywy nie tylko osoby działającej w handlu ale też konsumentki, kobiety, uważam, że jeszcze można zaoferować klientom coś innego niż daje konkurencja – ciekawszy asortyment i bardziej profesjonalną obsługę – stwierdza. Podkreśla zarazem, że właśnie między innymi dlatego zdecydowała się na współpracę z Kosmeterią. – Kiedy już podjęłam decyzję, że to będzie drogeria, zaczęłam szukać jakiejś interesującej sieci. Do Kosmeterii przekonało mnie to, że choć obowiązują mnie określone standardy, formuła współpracy z siecią nie ogranicza mnie jako przedsiębiorcy. Muszę wprowadzić na półki obowiązujący asortyment, ale mogę go kupić u dostawcy, który oferuje go w najkorzystniejszej cenie. Bardzo spodobał mi się wystrój sklepu, logo i nazwa. Moim zdaniem Kosmeteria-Eksperci Urody to wyjątkowo udana nazwa i jest szan-

sa, żeby stworzyć z niej ogólnopolską markę. Poza tym zwraca uwagę na to, na czym szczególnie mi zależało – że w tej drogerii klienci znajdą coś więcej niż dobre ceny. Ciekawy asortyment i fachowa porada, to są w moim odczuciu niezwykle ważne elementy sukcesu w tej działalności – podkreśla właścicielka drogerii. Dlatego, kierując się swoim doświadczeniem z dotychczasowej działalności, zatrudniła ekspedientki pogodne, które przede wszystkim lubią ludzi, ale zarazem tylko takie, które mają ukończone szkoły kosmetyczne lub kursy wizażu. W drogerii powstał kącik makijażowy i do manicure. Przynajmniej raz w tygodniu mają się odbywać pokazy i konsultacje związane z make-upem i pielęgnacją twarzy i ciała. Dostawcy bardzo chętnie deklarują współpracę w tym zakresie. Jesteśmy porównywani do najlepszych i trzeba mieć tego świadomość Drogeria ma 150 mkw. sali sprzedaży, dwa stanowiska kasowe i została urządzona w pełni według wizualizacji Kosmeterii. Pani Katarzyna nie wyobraża sobie, żeby było inaczej. – Z doświadczenia wiem, że klienci chcą kupować w sklepach, które najogólniej mówiąc dobrze wyglądają – czystych, ładnie urządzonych, z nowymi meblami. Sklepy te muszą się też czymś odróżniać, więc jeśli działają w sieci – mieć spójną wizualizację. To buduje markę, rozpoznawalność, klient musi identyfikować sieć. I albo podejmuje się ryzyko takiej inwestycji, albo trzeba sobie dać spokój. Nikt w dzisiejszych czasach nie pójdzie kupować do dziupli, w której nie widać towaru. Trzeba też mieć pełną świadomość, że jesteśmy porównywani przez klientów do najlepszych, czyli w przypadku drogerii do Rossmanna. To jest dziś najsilniejsza marka i trzeba coś sobą reprezentować, jak chce się obok niej istnieć – tłumaczy właścicielka drogerii. Nie ukrywa, że koszty inwestycji w drogerię były duże, ale wcale nie większe niż w przypadku


Katarzyna Kaźmierczak, właścicielka drogerii i Krzysztof Rejman – dyrektor sieci Kosmeteria-Eksperci Urody witają pierwsze klientki

Nie brakowało chętnych na makijaż

11

I na manicure

Przecięcie wstęgi, by tradycji stało się zadość

Szeroki wybór kosmetyków do koloryzacji włosów

Każdy kącik budził zainteresowanie

Tłum przy kasie. Wynik pierwszego dnia – 600 paragonów

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/DRUDZIEŃ 2011


HANDEL Praktycy w obiektywie sklepu spożywczego. – Urządzenie sklepu spożywczego jest nawet droższe, ponieważ bardzo duży koszt stanowią tu lodówki, lady chłodnicze. Natomiast w przypadku drogerii wyższe są koszty zatowarowania – wyjaśnia pani Katarzyna. – To, co mnie zaskoczyło przy nowej inwestycji, to przede wszystkim ogrom produktów na rynku kosmetycznym. Przyznam, że nie zdawałam sobie sprawy, że jest ich tak dużo – mówi. W jej drogerii klienci mogą wybierać z produktów we wszystkich najważniejszych kategoriach – pielęgnacji twarzy i ciała, makijażu, pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji włosów. Ważną część asortymentu stanowią zapachy, również selektywne w dobrych cenach. Do kosmetycznej oferty doszła również sztuczna biżuteria oraz drobne artykuły dekoracyjne do domu – to ukłon w stronę klientek, które o nie pytały. Teraz chciałyby, aby w drogerii pojawiła się również bielizna, ale pani Katarzyna jeszcze się waha. – Na razie nie planuję wchodzenia w inne kategorie produktów, muszę się skupić na asortymencie kosmetycznym i na jeszcze lepszym rozpropagowaniu sklepu wśród klientów – wyjaśnia. 600 paragonów pierwszego dnia Oprócz gazetki reklamowej Kosmeterii, która trafia do konsumentów raz na dwa tygodnie, pani Katarzyna chce zainwestować w indywidualną akcję ulotkową. Wykorzystywała już ulotki zapraszając mieszkańców osiedla na otwarcie drogerii. Informował o tym również billboard przewożony przez miasto i komunikaty nadawane z samochodu przez megafon. 600 paragonów to efekt pierwszego dnia działalności sklepu. – Jestem zadowolona, ale mam świadomość, że drogeria wymaga jeszcze reklamy. Gdybym miała porównać dwa rodzaje działalności powiem, że w handlu spożywczym jest znacznie większa konkurencja, sklep powstaje koło sklepu. Jednak tu sprzedaje się artykuły niezbędne do życia. Natomiast kosmetyki nie są produktami pierwszej potrzeby, można z nich zrezygnować, dlatego trudniej jest pozyskać klientów – wyjaśnia właścicielka drogerii. Dlatego stara się, żeby asortyment był bardzo bogaty i różnił się od tego, co oferuje konkurencja. Cały czas szuka interesujących marek i dobrych dostawców. Wprowadza na półki produkty z pogranicza aptecznego, np. takich marek jak Floslek, Tołpa, Herba Medica. – Szeroki wybór, dobre ceny i profesjonalne doradztwo, to moim zdaniem podstawa w prowadzeniu tego rodzaju działalności. Równocześnie wszyscy zrzeszeni w sieci musimy pracować nad rozpropagowaniem logo Kosmeterii, by stało się rozpoznawalne przez klientów w całej Polsce i kojarzyło się właśnie z tymi wartościami, które wymieniłam. Wierzę, że jest to możliwe – podsumowuje pani Katarzyna. Katarzyna Bochner fot.serwis prasowy Kosmeteria

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Przekrój kosmetyków do pielęgnacji twarzy

Zapachy dla kobiet i dla mężczyzn

Pomocje na cały asortyment

Wizualizacja zewnętrzna i wewnętrzna przeprowadzona od a do z


13

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/DRUDZIEŃ 2011


w

HANDEL Praktycy w obiektywie

Jasmin

Warszawie

Drogerię prowadzi w ramach umowy franczyzowej Sebastian Wołek. – To mój debiut w tej branży – przyznaje. – Nie boję się. Jestem w swoim żywiole. Otrzymałem profesjonalną pomoc zarządu sieci Jasmin, za co jestem ogromnie wdzięczny. Bez wsparcia wielu osób, również mojej rodziny, to wszystko nie byłoby możliwe – powiedział nam dzień przed oficjalnym otwarciem drogerii.

Sebastian Wołek, właściciel drogerii: Nie boję się wyzwań Sieć drogerii Jasmin weszła do stolicy. I to od razu w najlepszą lokalizację. Pierwszy sklep pod jej szyldem powstał w odnowionym pasażu Dworca Centralnego PKP w Warszawie, przez który według danych PKP, rocznie przewija się 16 mln ludzi.

Dwa lata na zwrot inwestycji Pan Sebastian miał do czynienia z handlem, ale w branży spożywczej. Kosmetyczna to dla niego nowość. – Podwójny debiut – mój jako właściciela drogerii i sieci Jasmin w Warszawie – mówi. – Od razu topowa lokalizacja, więc wielka odpowiedzialność – dodaje. Przyznaje, że miał wyobrażenia o tym, jak miałby wyglądać jego sklep, a potem … skonfrontował je z rzeczywistością. A właściwie z doświadczeniem ludzi, którzy znają się na tym biznesie. – Pomoc wielu osób z sieci Jasmin, Polskiej Grupy Drogeryjnej, EKO Holdingu okazała się nieoceniona. Dostałem wszelkie wskazówki dotyczące wyposażenia sklepu, aranżacji, zatowarowania, wsparcie marketingowe. To wszystko przełożyło się na zaangażowanie dostawców i na świetne oferty, mnóstwo promocji na otwarcie sklepu – opowiada. Koszt uruchomienia drogerii Jasmin waha się od 200 do 400 tys. zł. Sebastian Wołek przewiduje, że jego inwestycja zwróci się w ciągu maksymalnie dwóch lat. Zdaniem Teresy Stachnio, prezes sieci Jasmin, ta drogeria powinna uzyskać rentowność już w ciągu 2-3 miesięcy. Standardowo ten okres wynosi 12 miesięcy, ale lokalizacja pierwszej warszawskiej drogerii jest wyjątkowa pod względem przepływu klientów.

Pierwsza drogeria Jasmin w Warszawie

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Centralna baza danych Sklep w Warszawie spełnia wszelkie założenia tzw. twardej franczyzy, choć nie jest nią w dosłownym znaczeniu. – Nie wszystkie rozwiązania są z góry narzucone, mam możliwość również samodzielnego podejmowania decyzji. Zarazem jednak sklep posiada określony standard, co według mnie jest bardzo ważne – mówi właściciel drogerii. Sklep posiada pełną wizualizację zewnętrzną i wewnętrzną (łącznie z obrandowaniem regałów). Drogeria została wyposażona w dwa najnowocześniejsze stanowiska kasowe z ekranami dotykowymi. Jest podłączona do systemu informatycznego Hipermarket, przystosowanego do zarządzania siecią. To daje zarządowi sieci możliwość korzystania z centralnej bazy danych i m.in. analizowania poziomu sprzedaży w poszczególnych placówkach. Sala sprzedaży warszawskiej drogerii ma 110 mkw. Zatrudnienie w sklepie znalazło 10 osób (łącznie z ochroną). Jest on czynny przez cały tydzień od 6.00 do 22.00. Asortyment i promocja marek Drogeria robi świetne wrażenie. Uwagę przyciąga przeszklona witryna, przez którą widać dobrze zaopatrzone, jasne wnętrze. Wewnątrz uderza biel regałów skontrastowana z różowymi dodatkami – firmowym kolorem Jasminu. Koszyki, torebki, oznaczenia promocji – wszystko eleganckie, w jednakowym odcieniu. Ekspedientki ubrane w jednakowe, czarne stroje, z różowym logo sieci. W sklepie jest czysto, dostatecznie przestronnie i jasno. Całości efektu dopełniają oznaczenia kategorii i reklamy marek współpracujących z siecią Jasmin. Bardzo dobrze wyeksponowane spełniają swoją marketingową funkcję, a zarazem dodają wnętrzu charakteru. Asortyment sklepu obejmuje około 8 tys. pozycji. Znalazło się tu miejsce na wszystkie najważniejsze kategorie produktów, które zostały wyraźnie opisane, co ułatwia klientowi poruszanie się po sklepie. Na ścianie przeciwległej do wejścia znajduje się strefa z kosmetykami kolorowymi. By dojść do mocno oświetlonych szaf ekspozycyjnych trzeba przejść przez cały sklep, mijając regały z pozostałych kategorii, które kuszą dużym wyborem. Wszystkie produkty zostały ułożone zgodnie z przeznaczeniem i zblokowane markami. Każdy znajdzie tu coś na swoją kieszeń, bo zadbano o dużą rozpiętość cenową asortymentu. I tak wśród preparatów do pielęgnacji ciała znajdziemy zarówno marki z ekonomicznego segmentu, jak np. Ziaja, jak i np. jedną z najdroższych linii marki Eris – Body Art. Ten sam schemat obowiązuje wśród kosmetyków


15

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/DRUDZIEŃ 2011


HANDEL Praktycy w obiektywie

Ekspozycję swoich marek oglądali przedstawiciele zarządu firmy Sarantis Polska – dyrektor generalna Marta Szczepkowska i dyrektor rynku tradycyjnego Artur Narodowski

Marzena Kalinowska, dyrektor handlowy i marketingu firmy Bielenda i Teresa Stachnio, prezes sieci drogerii Jasmin

Uruchomienie tej drogerii kosztowało zarząd sieci Jasmin mnóstwo pracy. 18 października wszyscy stawili się w Warszawie i cieszyli z pierwszych efektów. Na zdjęciu od lewej: Teresa Stachnio – prezes sieci drogerii Jasmin, Piotr Pisklak – dyrektor działu handlowego, Jarosław Miś – koordynator rozwoju sieci, Grzegorz Kruczek – dyrektor ds. rozwoju i organizacji sieci oraz Grzegorz Wyszyński – wiceprezes sieci Jasmin

Drogeria jest przestronna i jasna

Menedżerka drogerii za nowoczesnym stanowiskiem kasowym

Nareszcie będę miała dokąd odsyłać klientów, którzy pytają o pełną ofertę naszych kosmetyków – cieszyła się Urszula Pierzchała, wiceprezes zarządu firmy Miraculum

Wydzielona i estetycznie oznaczona strefa z kosmetykami do makijażu

Koszyki i torebki do pakowania zakupów – wszystko dopracowane w szczegółach

Kosmetyki pogrupowane według przeznaczenia i markami

Kącik Spa z kosmetykami utrzymanymi w tym nurcie

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Ostatnie przygotowania do otwarcia sklepu dla klientów. Zostało jeszcze oznaczenie cen na listwach


17 do makijażu, gdzie do dyspozycji klientów są marki z ekonomicznej, średniej i wyższej półki cenowej – od MGMagic, Hean, Miyo, Eveline począwszy przez Essence, Maybelline, Rimmel po Astor i Deborah – i we wszystkich innych kategoriach. W sklepie wydzielono kącik spa. Na regale znalazły się marki mieszczące się w tym nurcie, również takie, które jeszcze do niedawna były sprzedawane tylko w gabinetach kosmetycznych. Takich niszowych marek, które szukają nowych miejsc zbytu, jest coraz więcej, co otwiera przed polskim sieciami drogerii nowe możliwości. Mogą tak budować swój asortyment, by jak najbardziej różnił się on od tego, co oferuje konkurencja, szczególnie najsilniejszy Rossmann, ale także hipermarkety i dyskonty. Kosmetyki najważniejsze, ale oferta szersza Ze względu na specyficzną lokalizację pierwszej warszawskiej drogerii Jasmin jej oferta została także rozszerzona o artykuły, których poszukują w sklepach ludzie będący w podróży. Jest tu podręczna apteczka – regał z lekami przeciwbólowymi i innymi sprzedawanymi bez recepty. Znajduje się tuż przy kasie, podobnie jak stojak z najpopularniejszymi gazetami i czasopismami. Znalazło się też miejsce na drobne artykuły spożywcze – przekąski, słodycze, napoje. Właściciel drogerii nie wy-

klucza wprowadzenia innych kategorii produktów. Już padła propozycja, żeby pomyślał o wydzieleniu choćby jednej półki na upominki, np. maskotki, bo przed podróżą przypominamy sobie często o prezentach dla najmłodszych lub musimy zająć czymś uwagę dzieci w długiej drodze. Na razie jednak są to tylko teoretyczne rozważania. Wszelkie zmiany w asortymencie będą wprowadzane na podstawie obserwacji zachowań klientów. Najważniejsze w drogerii są kosmetyki. Ich oferta będzie rozszerzana, zgodnie ze strategią sieci Jasmin. Tymczasem bogaty wybór, przejrzysta ekspozycja i elegancji wygląd warszawskiej drogerii, wzbudziły uznanie w oczach dostawców, którzy pojawili się na jej uroczystym otwarciu (zarówno tych, którzy już współpracują z siecią, jak i tych, którzy dopiero się nad współpracą zastanawiają). Nie szczędzili pochwał właścicielowi sklepu, jak i zarządowi sieci Jasmin. A widok klientów, którzy bez przerwy pukali do drzwi, chcąc wejść do środka sklepu (oficjalne otwarcie było zaplanowane na następny dzień, o czym informowały wielkie plakaty w witrynie) rozwiał ich wątpliwości, czy projekt ma szansę na powodzenie (o ile takie w ogóle były). 100 kolejnych drogerii Jasmin w przyszłym roku Wejście do Warszawy to dla zarządu sieci Jasmin przełomowy moment. Otwarciu

pierwszej drogerii wszyscy odpowiedzialni za rozwój sieci poświęcili się bez reszty. Jarosław Miś, koordynator rozwoju sieci, przez dwa miesiące był skupiony na tym projekcie i szczęśliwie doprowadził go do końca. – To dla nas ogromnie ważne wydarzenie, bo lokalizacje w Warszawie są uznawane za prestiżowe – mówi prezes Teresa Sachnio. – Wejście do stolicy było możliwe dzięki obecności PGD w Warszawie, która uruchomiła tu swój magazyn centralny. Myślę, że teraz rozwój sieci na Mazowszu nastąpi bardzo szybko. Mamy opracowane standardy, technologię wizualizacji sklepów, dzięki której bardzo sprawnie możemy obrandować wnętrza drogerii i wypromować naszych dostawców. Wiem, że byli zachwyceni tym, co tu zobaczyli. Ich marki zostały wspaniale wyeksponowane, zaprezentowane na materiałach POS. To będzie standard w naszych drogeriach – dodaje. Sieć drogerii Jasmin działa w 13 województwach. Prowadzona jest na podstawie umów franczyzowych. Zrzeszone w niej sklepy mają do 30 do 160 mkw. Głównym udziałowcem i dostawcą do sieci jest Polska Grupa Drogeryjna. Do końca bieżącego roku pod szyldem Jasmin będzie zrzeszonych 200 drogerii. – W przyszłym roku zamierzamy otworzyć 100 kolejnych – podkreśla Teresa Stachnio. Tekst i zdjęcia Katarzyna Bochner

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/DRUDZIEŃ 2011


HANDEL Pod lupą

Sławomir Uherek, Marionnaud Perfumeries

Perfumerie Marionnaud przygotowują się do wdrożenia nowego konceptu sklepów. Grupa AS Watson, do której należy Marionnaud planuje zmianę wystroju perfumerii. Zyskają one bardziej luksusowy, butikowy charakter. Klienci sieci będą mogli liczyć na indywidualną, profesjonalną obsługę. Sieć zaprosi ich również do Klubu Marionnaud, by móc przygotowywać spersonalizowane oferty. Już przy zapisywaniu się do klubu otrzymają 10-proc. rabat na zakupy. Marionnaud stawia na marki własne i marki na wyłączność. Oferta perfumerii obejmuje szeroką gamę produktów do pielęgnacji i makijażu, zapachy, produkty do kąpieli oraz akcesoria, a także produkty dla dzieci. Z siecią współpracuje ponad 130 światowych i polskich marek kosmetycznych. Co roku liczba perfumerii Marionnaud w Polsce będzie powiększać się o 10-15 nowych. Na razie jest ich 39. Marionnaud jest częścią międzynarodowej Grupy AS Watson, tej samej, do której należy m.in. sieć Rossmann. Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Marionnaud stawia na

kameralne perfumerie Ze Sławomirem Uherkiem, dyrektorem zarządzającym Marionnaud Perfumeries, rozmawia Anna Klichowska Marionnaud zmienia wizerunek. Czym będzie odróżniało się od konkurentów – Sephory i Douglasa? Przede wszystkim stawiamy na kameralność. Mamy już bardzo wierną grupę klientów. Jesteśmy w stanie poświęcić im znacznie więcej czasu, niż konsultanci w dużych, konkurencyjnych perfumeriach. Indywidualną obsługą chcemy zachęcić kolejnych potencjalnych klientów, by wybrali właśnie nas. Wprowadzamy marki na wyłączność, które też odróżnią naszą ofertę od konkurencji, takie jak: John Masters Organics – ekskluzywne kosmetyki organiczne do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów, The Balm – amerykańskie kosmetyki do makijażu wyróżniające się znakomitą jakością oraz barwnymi opakowaniami w stylu retro, Make-up Factory – wysokiej klasy kosmetyki do makijażu nie tylko dla profesjonalistów oraz najnowszą Berkeley Square – w której

znajdziemy m. in. wody toaletowe, balsamy do ciała, żele pod prysznic i mydła wyprodukowane głównie na bazie naturalnych składników. Oprócz dużych aglomeracji będziemy otwierać nasze perfumerie również w mniejszych miastach, liczących 100-200 tys. mieszkańców. Tylko czy kieszenie mieszkańców tych mniejszych miejscowości wytrzymają wysokie ceny, bo takimi przecież charakteryzuje się oferta perfumerii… W każdym mieście i społeczności jest grupa konsumentów, którzy poszukują produktów selektywnych. Dziś ci z mniejszych miejscowości muszą jeździć do centrów handlowych w dużych miastach. Dzięki nam w niedalekiej przyszłości będą mieli profesjonalną perfumerię w pobliżu swoich miejsc zamieszkania. Jak daleko idące to są plany? Na świecie Grupa AS Watson, do której należy Marionnaud, otwiera 2 sklepy dziennie, w Europie przybędzie w przyszłym roku 200 perfumerii. W Polsce będziemy otwierać 10-15 placówek rocznie. Powstaną drogerie


19 o powierzchni około 100-200 mkw., czyli mniejsze niż te, którymi dysponuje konkurencja. Tak jak wspomniałem, chcemy spowodować, że każdy będzie miał „swój” sklep niemalże w zasięgu ręki. Wiadomo już w jakich miastach powstaną kolejne perfumerie? Pierwsze otwarcie w tym roku odbyło się w Centrum Handlowym Silesia w Katowicach w październiku. W przypadku kolejnych lokalizacji jesteśmy w trakcie rozmów, nie mogę zdradzać szczegółów. Powiem tylko, że do końca tego roku otworzymy przynajmniej jeszcze jeden punkt. Docelowo chcemy być obecni w całej Polsce. Częściowo nasz rozwój jest oczywiście uzależniony od budowy centów handlowych, ponieważ nasze sklepy są w dużej mierze właśnie w nich usytuowane. Lokujemy się jednak również przy głównych ulicach handlowych. Do jakiego klienta skierowana będzie oferta nowych perfumerii? Od samego początku Marionnaud przyciągało kobiety dojrzałe i to jest nasza najwierniejsza grupa klientów, o którą będziemy cały czas zabiegać. Teraz naszym zadaniem jest zdobycie przychylności młodszych konsumentów. Stąd m.in. pojawienie się marki The Balm, która jest bardzo odważna wizerunkowo.

Na jakie marki i kategorie będziecie Państwo kłaść nacisk? Chcemy nadal uchodzić za eksperta w dziedzinie kosmetyków pielęgnacyjnych. Marionnaud zawsze słynęło z umiejętności sprzedawania produktów z tej kategorii. Rozszerzamy naszą ofertę o pielęgnację naturalną, organiczną. Wprowadzając nowe marki chcemy

również rozwijać się w dziedzinie makijażu – obecność tej kategorii w sklepie to sygnał dla konsumentów, że oferujemy profesjonalny serwis. Nie zapominamy o zapachach – to z kolei kategoria impulsowa, która wymaga najmniej konsultacji, ale za to jest największa, dochodowa i prestiżowa. Stąd nasze starania, by jeszcze ją wzmocnić za pomocą nowej marki Berkeley Square. Czym kierujecie się Państwo wybierając marki na wyłączność?

Drogerie Laboo zapowiadają dalszy rozwój

Pod szyldem Laboo występują obecnie 83 drogerie w 15 województwach. – Do objęcia pełnej mapy Polski zostało już tylko pozyskanie drogerii w województwie lubuskim – mówi Katarzyna Adamska, dyrektor zarządzający sieci i zapowiada podpisanie kolejnych umów z właścicielami sklepów w najbliższych tygodniach.

Na przystąpienie do sieci decydują się zarówno duże, nowocześnie zarządzane drogerie, jak i właściciele tradycyjnych, mniejszych sklepów. – Najważniejsze kryteria doboru partnerów to zrozumienie potrzeby zmian oraz zaangażowanie w budowę wspólnej marki. Silna, ogólnopolska marka to podstawa skutecznego konkurowania na zmieniającym się rynku – podkreśla Paweł Woch – dyrektor ds. rozwoju sieci. Ważny element budowy sieci stanowi wspólna tożsamość wizualna. Drogerie Laboo oferują swoim akcjonariuszom różne modele unifikacji (zgodnie z kategoryzacją sklepów). Pozwala to na zachowanie spójnego wizerunku sieci przy jednoczesnym uwzględnieniu uwarunkowań lokalu i możliwości finansowych właścicieli. Sklepy przystępujące do Drogerii Laboo w kategorii Partner jako elementy obowiązkowe umieszczają na drzwiach lub w witrynie logo sieci na materiale samoprzylepnym, które otrzymują bezpłatnie przy podpisaniu umowy. We wnętrzu sklepu natomiast wprowadzają charakterystyczne dla sieci oznaczenia produktów. Elementami obowiązkowymi

w Drogeriach Laboo w kategorii Standard są oznaczenia produktów i stref promocyjnych. Drogerie te w witrynie umieszczają prezenter grawerowany lub decydują się na montaż kasetonu. W witrynie dodatkowo znajduje się system ekspozycji plakatów promocyjnych – przekazywanych akcjonariuszom bezpłatnie z każdym numerem gazetki. Książka standardów wizualnych sieci przewiduje szereg dodatkowych rozwiązań, które właściciele sklepów mogą wprowadzać w swoich sklepach. Zaraz po przystąpieniu do sieci najczęściej decydują się na wdrożenie elementów podstawowych, które stopniowo uzupełniają według własnych potrzeb. Po wdrożeniu identyfikacji wizualnej część właścicieli decyduje się na oficjalne re-otwarcia placówek. Np. drogeria w Brzezinach swoją 10 rocznicę obecności na rynku połączyła z inauguracją działalności pod szyldem Drogerii Laboo. Nowy wygląd sklepu wzbudził duże zainteresowanie klientów. Dzień otwarcia drogerii przyniósł dwukrotny wzrost liczby paragonów. W sieci znajdują się również sklepy, których właściciele decydują się na jednoczesne

Zastanawiamy się, co pasuje do naszej strategii i do naszego klienta, co chcemy osiągnąć, do kogo dotrzeć. Marki, które wprowadziliśmy ostatnio, pokazują naszą nową koncepcję działania. Niektóre odnoszą się do marek profesjonalnych, tak jak np. Make-up Factory. Z kolei marka The Balm ma trafić w gusta osób młodych i odważnych, które starają się wyróżnić swoim wyglądem. Kosmetyki John Masters Organics są również odpowiedzią na to, czego oczekują klienci – produktów będących jak najbliżej natury. Myślę, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy będziemy mogli się pochwalić również polską marką na wyłączność. Odpowiadamy na rynkowe trendy, a w przyszłym roku będziemy chcieli je również kreować. Czym są spowodowane te wszystkie zmiany w Marionnaud? Przede wszystkim zmianami właścicielskimi, które miały miejsce, czyli przejęciem przez AS Watson. Przez wiele lat sklepy Marionnaud były niedoinwestowane. Wymagały odświeżenia. Teraz rozpoczynamy proces wdrażania nowego konceptu w całej sieci. Liczymy, że Marionnaud w nowej odsłonie zadowoli naszą obecną grupę klientów i przyciągnie nowych – młodszych. Dziękuję za rozmowę.

wdrożenie wszystkich elementów unifikacji. W październiku została otwarta kolejna drogeria w pełnej sieciowej wizualizacji w Galerii Zamkowej w Pleszewie, a proces wdrożenia sieciowych standardów wizualnych finalizuje obecnie drogeria w Annopolu. Sieć drogerii Laboo 10 listopada obchodziła swoje pierwsze urodziny i zrobiła bilans dotychczasowej działalności. Podpisane umowy z kluczowymi dla sieci producentami, organizacja kilkudziesięciu akcji promocyjnych, w tym cyklicznych gazetek, aktywna obecność w mediach społecznościowych, blog z poradami i pokazami makijażu oraz regularnie organizowane konkursy dla konsumentów – tym wszystkim może się już pochwalić. (kb)


HANDEL Pod lupą

EKO Holding zapowiada kolejne akwizycje

Znaczący wzrost obrotów; konsolidacja dystrybucji artykułów chemiczno-drogeryjnych; intensywny rozwój marek własnych; wdrożenie nietypowego programu lojalnościowego; start programu zarządzania kategoriami, który ma zwiększyć sprzedaż w małych sklepach; kolejne przejęcia; rozbudowa sieci sklepów convenience Aligator i sieci drogerii Jasmin – to tylko część z bieżących działań i planów holdingu EKO, kierowanego przez Krzysztofa Gradeckiego. Choć przychody ze sprzedaży całej grupy EKO Holding przekroczyły w I półroczu br. 685 mln zł i były o ponad 14 proc. wyższe w porównaniu do analogicznego okresu 2010 roku (598,8 mln zł), to zysk netto spadł aż o 45 proc. – z 11,5 do 6,3 mln zł. Wpłynęły na to m.in. podwyżki cen żywności, które zmusiły EKO Holding do obniżenia marż o 1,3 proc. Kolejną przyczyną mniejszej zyskowności było wdrożenie programu lojalnościowego, co spowodowało wzrost kosztów działalności grupy o 15 proc. – Ponadto podjęliśmy decyzję o likwidacji 16 sklepów EKO. W ich miejsce otworzyliśmy co prawda 16 nowych placówek, jednak obciążyło to wynik, bo nowe sklepy osiągną rentowność dopiero po kilku miesiącach – wyjaśnia Krzysztof Gradecki, szef EKO Holding. Przewiduje, że planowane akwizycje pozwolą na wzrost obrotów w ciągu najbliższych dwóch lat do 2 mld zł. Zakłada, że do końca 2011 roku pod szyldem EKO będzie działać 300 placówek; planowany jest też dalszy rozwój sieci franczyzowej Rabat Detal (obecnie 714 sklepów), drogerii Jasmin (aktualnie 150), sieci sklepów convenience Aligator (obecnie 16 do końca roku 30) oraz kolejne przejęcia. Generalne porządki w chemii i kosmetykach EKO kończy właśnie prace nad uproszczeniem struktury i konsolidacją segmentu dystrybucji artykułów chemiczno-drogeryjnych. Od 1 stycznia 2012 roku kilka działających obecnie spółek (PGD, PGD Zachód, PGD Kraków, PGD Bielsko-Biała, PGD Lublin, PGD Bydgoszcz) będzie funkcjonować pod jednym wspólnym szyldem – PGD Polska. Efekt? Jeden podmiot będzie rozmawiał ze wszystkimi producentami w imieniu całej grupy. Zmiany te umożliwią także centralne zarządzanie sprzedażą w oparciu o regiony oraz poprawę efektywności operacyjno-logistycznej. – Planujemy rozszerzenie kompetencji PGD poprzez uruchomienie nowego kanału dystrybucji dedykowanego obsłudze

drogerii – zdradził Krzysztof Gradecki. Docelowo 20 przedstawicieli handlowych ma obsługiwać około 2000 drogerii w całej Polsce. EKO Holding pracuje też nad uproszczeniem struktury logistycznej. Po zmianach pozostaną tylko duże centra logistyczne, a mniejsze magazyny, znajdujące się na obszarach, które mogą być obsługiwane przez większe oddziały, czeka likwidacja. Zakończyło się także wdrażanie wspólnej platformy IT obsługującej sprzedaż, logistykę i księgowość całego segmentu dystrybucyjnego. EKO Holding zamierza również intensywnie rozwijać marki własne i wprowadzać je masowo na rynek tradycyjny, by były alternatywą dla produktów oferowanych przez dyskonty. Mowa tu głównie o artykułach chemicznych, ale nie tylko. Aby ułatwić wprowadzanie tych wyrobów do małych sklepów spożywczych, EKO przygotowało program zarządzania kategoriami. Z początku zostanie

on wprowadzony w sklepach własnej sieci detalicznej, ale docelowo będzie oferowany również niezależnym detalistom. Holding chce przekonywać małe placówki handlowe, że warto mieć dobrą półkę chemiczną, a przy okazji zaoferuje merytoryczną pomoc w jej stworzeniu i zarządzaniu nią. Firma będzie oczywiście zachęcała, by na takich półkach znalazły się produkty jej marek własnych. Dywizja Kosmetyczna To nowy projekt Polskiej Grupy Drogeryjnej, o którym mówi prezes Gradecki. W skład Dywizji Kosmetycznej wchodzą doradcy, którzy mają przekonać właścicieli drogerii do wyboru oraz aktywnej sprzedaży kosmetyków bardzo dobrej jakości, wysokomarżowych, a zarazem dostępnych w atrakcyjnych cenach, ale mniej rozpoznawalnych przez klientów. Producentami tych kosmetyków są w większości polskie firmy, które nie dysponują dużymi budżetami reklamowymi. W ofercie dywizji znajdują się także produkty importowane, które nie mają w Polsce własnych, dobrze rozwiniętych kanałów dystrybucji na rynku tradycyjnym – Chcemy dać alternatywę naszym klientom. Kosmetyki wielkich światowych koncernów można kupić w wielu miejscach. Trudno jednak pojedynczej drogerii na nich zarobić. Chcemy, żeby drogerie, z którymi pracujemy wyróżniały się na rynku swoją ofertą. Pracownicy naszej dywizji mają dużą wiedzę na temat oferowanych produktów i są w stanie przekazać ją personelowi sklepów – mówi Marzena Gradecka, prezes zarządu PGD. Oferta Dywizji Kosmetycznej PGD dla drogerii obejmuje około 400 interesujących, często niszowych produktów, spójnych z propozycjami należącej do PGD sieci Jasmin. Sebastian Szczepaniak

Ponad 5 tys. osób bawiło się we wrocławskiej Hali Ludowej na jubileuszowej Gali EKO Holding z okazji 20-lecia istnienia firmy. Przybyli kontrahenci, pracownicy i przyjaciele, by uczcić dokonania jednej z największych spółek koncentrujących firmy handlowe ze spożywczej i kosmetycznej branży. W roli gospodarza wieczoru wystąpił Krzysztof Gradecki, prezes Grupy EKO Holding. W prezentacji historii i dokonań firmy wspierała go żona Marzena Gradecka, prezes Polskiej Grupy Drogeryjnej. Spotkanie było okazją do podziękowania kontrahentom oraz nagrodzenia pracowników firmy, którzy szczególnie przyczynili się do zbudowania obecnej silnej pozycji Grupy EKO. – Dziękuję dziś za ciężką pracę i wiarę w sukces wszystkim moim współpracownikom. To nasz wspólny sukces – mówił Krzysztof Gradecki. Spotkanie poprowadzili Piotr Gąsowski i Robert Rozmus. Jubileusz uświetniły koncerty kabaretu Ani Mru Mru, Małgorzaty Ostrowskiej oraz zespołów Czerwone Gitary i Perfect.

fot.: M. i E. Pośpieszni Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


21

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


HANDEL Targi i konferencje Gospodarze – Katarzyna Niemiec, prezes sieci Drogerii Koliber i Czesław Mulka, wiceprezes – witali gości w wyśmienitych nastrojach

Targi

handlowe

Koliber Sieć drogerii Koliber zorganizowała targi handlowe dla detalistów. Spotkanie odbyło się weekend 8-9 października w hotelu Jawor w Jaworzu koło Bielska-Białej. Swoją ofertę zaprezentowały wszystkie firmy, które współpracują z siecią Koliber i takie, które tę współpracę chciałyby dopiero nawiązać. Producenci zaprezentowali nowości, topowe linie ze swojej oferty oraz świąteczne zestawy. Przygotowali specjalne targowe rabaty gotówkowe i do odebrania w towarze. Wieczorem dostawcy i właściciele sklepów należących do sieci Koliber spotkali się na uroczystej kolacji. Na wszystkich gości czekał wyśmienity poczęstunek, a na właścicieli sklepów niespodzianki – nagrody ufundowane przez producentów. Tekst i zdjęcia(kb) Firma Pierré René z Ustki zaprezentowała przekrojową ofertę. Detaliści, którzy złożyli zamówienia podczas targów mogli otrzymać 25-proc. rabat na kosmetyki marki Pierré René i 5 proc. na linię Miyo

Ekipa Asco, od lewej: Małgorzata Trelka – przedstawiciel handlowy, Marcin Małysz – szef sprzedaży w Polsce Wschodniej oraz Gabriela Pawełczyk – przedstawiciel handlowy. Firma Asco przygotowała dla uczestników targów promocyjne pakiety wód toaletowych Nike 5th Element i Nike Fusion Up & Down. Detaliści kupowali je z najwyższym możliwym do uzyskania w Asco rabatem oraz mogli skorzystać z wydłużonego, 60-dniowego terminu płatności Fluid dla mężczyzn był atrakcją targowej oferty marki Paese. Ale hitem sprzedażowym okazał się delikatny jak mgiełka puder ryżowy, który matuje skórę. Marka Paese współpracuje z siecią Koliber od kilku lat. Z okazji targów przygotowuje pakiety promocyjne. Tym razem obowiązywał dodatkowy 16-proc. rabat na zakupy do realizacji w ciągu dwóch tygodni po targach

Firma Hean przygotowała nowości w zestawach, m.in. jesienne emalie, cienie i róże. Wysokość targowego rabatu uzależniona była od wartości zamówienia

Tłoczno było wokół przedstawicieli firmy Eris. Na całą targową ofertę obowiązywały specjalne ceny. Hitem okazały się fluidy i zestawy świąteczne Lirene

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Korzystne warunki rabatowe oraz dodatkowe produkty w gratisie można było uzyskać na stoisku Mulicolor Distribution. – Przede wszystkim skupiliśmy się na ofercie Joko Cosmetics. Przedstawiliśmy również kolekcję karnawałową z tańszej serii Virtual – powiedziała nam Danuta Skulska, kierownik regionalny w Multicolor Distribution

Firma Verona Products Professional pojawiła się na targach sieci Koliber po raz pierwszy. Ofertę firmy zaprezentowali Sławomir Żero – dyrektor handlowy i Malwina Miecznikowska – specjalista ds. marketingu. – Jeszcze nie współpracujemy z siecią, ale jesteśmy tym bardzo zainteresowani. Stąd nasza obecność na targach – powiedział nam Sławomir Żero. – Pojawili się klienci, którzy już wyrazili chęć wprowadzenia naszych produktów na półki, a nawet wstawienia do sklepów szaf z kosmetykami do makijażu – dodał. Verona zaprezentowała na targach oprócz kolorówki serię Spa do pielęgnacji ciała, linię farb Revia i nowe wody Vittorio Bellucci Exclusive


Na korzystnych warunkach można było zamówić włoskie kosmetyki Flormar. 10-12 proc. przedstawiciele firmy dokładali w towarze. Z detalistami spotkali się Rafał Trzebiatowski, właściciel firmy Silver, która jest wyłącznym dystrybutorem kosmetyków Flormar w Polsce oraz Mariusz Jeż, przedstawiciel firmy w regionie

Przedstawiciele firmy Bell nie mogli narzekać na brak pracy. Ekspozytor z kosmetykami do makijażu przyciągał uwagę detalistów, chętnie decydowali się na zakupy. Producent zaprezentował nowości, m.in. maskary o różnych właściwościach oraz serię do makijażu Perfect Skin, która cieszyła się największą popularnością. – Przygotowaliśmy specjalne rabaty dla klientów oraz wydłużyliśmy termin płatności na targowe zamówienia – poinformował nas Ziemowit Jędruch, regionalny opiekun rynku w firmie Bell.

23

W targach handlowych sieci Koliber uczestniczyły firmy: Metsa Tissue, ICT Poland, Eris, Jonhson & Johnson, Dax Cosmetics, Unilever, Henkel, Schwarzkopf, Bell, Oceanic, Donegal, L’Oréal, Nivea, Asco, Sarantis, Pierre René, Coty, Cussons, Ambra, Multicolor, Flormar, Navo, Cederoth, Bros, Euphora, Verona, Tomil, Gamma, Eveline, Hean

Ekipa Dax Cosmetics zaprezentowała nowości i najpopularniejsze produkty z oferty producenta

Typowo masowe kosmetyki do mycia i pielęgnacji ciała oraz domowe środki czystości czeskiej marki Tomil można było kupić również w promocyjnych cenach. Na wybrany asortyment obowiązywał 50-proc. upust. – Mimo iż nasze produkty sprzedajemy również w sieciach hipermarketów, bardzo dbamy o handel tradycyjny i niejednokrotnie oferujemy detalistom lepsze ceny niż w sieciach – zapewniał Paweł Szuba, kierownik regionu Śląsk

Targi handlowe PGD i Słod-Hurtu Polska Grupa Drogeryjna Bielsko-Biała, wspólnie z firmą Słod-Hurt z Rybnika zorganizowały 11 października br. targi handlowe w Żorach na Śląsku. Tegoroczna edycja miała wymiar jubileuszowy – Polska Grupa Drogeryjna świętuje 20-lecie działalności, a Słod-Hurt obchodzi 15. urodziny. Podczas targów swoją ofertę zaprezentowali czołowi dostawcy. Z branży kosmetyczno-chemicznej m.in.: Unilever, Procter & Gamble, Reckitt Benckiser, Delitissue, Kimberly Clark, ICT, Colgate-Palmolive, Nivea, Inco Veritas, Johnson & Johnson oraz TZMO. Stoiska odwiedziło ponad 1200 osób. Dla uczestników jubileuszowego spotkania firmy PGD i Słod-Hurt przygotowały atrakcyjne niespodzianki. Nagrodą dla klientów PGD był samochód osobowy fiat Panda, natomiast Słod-Hurt zorganizował konkurs z nagrodami oraz ufundował voucher na atrakcyjną wycieczkę zagraniczną. (kb)

Targi odwiedziło ponad 1200 gości

Prezes PGD Marzena Gradecka otwiera targi

Nagroda od PGD – fiat Panda

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


HANDEL Flesz 85 perfumerii Sephora W sobotę, 15 października 2011 r., sieć Sephora otworzyła w centrum handlowym Millenium Hall w Rzeszowie swoją 85 perfumerię w Polsce. To drugi salon perfumeryjny Sephory w tym mieście. Ma ponad 230 mkw., mieści się na parterze centrum handlowego. Perfumeria jest czynna przez siedem dni w tygodniu: od poniedziałku do soboty w godzinach 9-21 oraz w niedzielę od 10 do 20. (aka)

Sklepy tradycyjne i internetowe nie są konkurencją Jak podaje firma doradcza CBRE w raporcie „Europe’s Online Consumer”, sklepy tradycyjne i internetowe nie są dla siebie konkurencją. Dla konsumentów wyznacznikiem zakupów są: cena oraz dostępność produktu, a nie sposób ich dokonywania. Swoich zwolenników mają zarówno szybkie i komfortowe zakupy internetowe, jak i zakupy tradycyjne – traktowane jako rozrywka czy spotkanie towarzyskie. Ankietowani (10 tys. mieszkańców z 10 krajów europejskich) stwierdzili, że kupując przez internet zwracają uwagę głównie na kwestie bezpieczeństwa zakupów przed takimi kategoriami, jak koszty dostawy, łatwość w dostarczaniu produktów czy brak możliwości płacenia kartą kredytową. Z badań CBRE wynika, że obecnie 40 proc. konsumentów w Europie dokonuje zakupów on-line. Mężczyźni dwa razy częściej niż kobiety, które wolą zakupy w sklepach stacjonarnych. (aka)

Rossmann ulubioną drogerią Polek Jak wynika z badania przeprowadzonego przez portal NoweKosmetyki.pl, aż 60 proc. Polek wskazuje drogerie Rossmann jako swój ulubiony sklep z kosmetykami. Drogerię Natura wybrało 11 proc. pań, Sephorę (9 proc.), Super-Pharm (7 proc.) i Douglasa (4 proc.). Mniej wskazań zanotowały sieci lokalne (m. in. Aster, Vica, Laboo, Drogerie Polskie, Jasmin), perfumerie Marionnaud, osiedlowe drogerie i hiper-/supermarkety. Według badania, 70 proc. Polek kupuje kosmetyki raz lub dwa razy w miesiącu. 17 proc. robi to raz w tygodniu, a 8 proc. przyznaje się do wizyt w drogerii częściej niż raz w tygodniu. Jedynie 5 proc. wybiera się na kosmetyczne zakupy tylko kilka razy do roku. 82 proc. badanych przyznaje, że nie jest wier-

na jednemu sklepowi. Jeszcze więcej, bo aż 86 proc. pań chętnie korzysta z promocji, a tylko 14 proc. – korzysta z nich sporadycznie. Preferencje co do formy obsługi w drogeriach są jednoznaczne. 98 proc. Polek woli sklepy samoobsługowe, a jedynie 2 proc. wybiera sprzedaż zza lady. Jednak aż połowa ankietowanych szuka u pracowników sklepu rady, gdzie mogą znaleźć konkretny produkt. 33 proc. pań szuka porady kosmetycznej, a 17 proc. nigdy o nią nie prosi. O wyborze konkretnego sklepu decyduje szeroka oferta (60 proc. badanych), niskie ceny i dobra lokalizacja (18 proc.), a na końcu obsługa (4 proc.). Badanie zostało przeprowadzone od 3 lipca do 2 września 2011 r. na grupie 6213 internautek. (kb)

Kolejne Drogerie Natura Sieci Drogerie Natura przybyły kolejne lokalizacje. Nowe sklepy powstały w Galerii Ostrovia przy ulicy Kaliskiej 120 w Ostrowie Wielkopolskim oraz w Gnieźnie przy u. Chrobrego 4. Drogeria w Ostrowie Wielkopolskim ma 155 mkw. powierzchni sprzedaży, a w Gnieźnie – 133 mkw. W obu miastach jest to druga Drogeria Natura. (kb)

SuperKoszyk.pl nagrodzony certyfikatem dobrych zasad e-commerce Największa polska drogeria internetowa została doceniona przez Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska i nagrodzona certyfikatem dobrych zasad e-commerce. Potwierdza on stosowanie zasad uczciwego prowadzenia biznesu w internecie. Drogeria SuperKoszyk.pl została założona w 2006 r. Obecnie w ofercie znajduje się ponad 7 tys. produktów. (aka)

DomZdrowia.pl będzie kupował e-drogerie Jak podał „Dziennik Gazeta Prawna”, operator aptek internetowych DomZdrowia.pl będzie kupował e-drogerie. Wdrożenie tego pomysłu ma poprawić wyniki spółki. Jest o co walczyć, bo rynek internetowych drogerii wart jest około 600 mln zł. – Prowadzimy rozmowy z pięcioma podmiotami. Szukamy firmy o porównywalnej do nas wielkości – potwierdził prezes DomuZdrowia.pl Jacek Denkowski w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. (aka) Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


25 Delko kupiło udziały w krakowskiej spółce Frog MS Delko Delko SA przejęła za 4,4 mln zł 49 proc. udziałów w spółce Frog MS Delko i zapowiada kolejne akwizycje, na które może wydać kilkadziesiąt milionów złotych. Frog MS Delko jest dystrybutorem artykułów kosmetycznych i higienicznych na terenie Małopolski. Transakcja jest kontynuacją projektu akwizycyjnego Delko, który ma objąć podmioty z obecnych struktur handlowych Delko oraz podmioty zewnętrzne jeszcze w 2011 roku. Celem konsolidacji Grupy Delko jest osiągnięcie 20 proc. udziału w rynku, będącego pod kontrolą kapitałową i operacyjną, a tym samym stworzenie holdingu o zasięgu ogólnopolskim w jak najkrótszym czasie. – Na akwizycje zamierzamy wydać kilkadziesiąt milionów złotych. Finansowanie będzie pochodzić ze środków własnych, a kilkanaście milionów złotych chcemy mieć z kierowanych emisji akcji. Horyzont czasowy zależeć będzie od przebiegu rozmów z dotychczasowymi właścicielami firm – poinformował wiceprezes Delko Dawid Harsze. Delko złożyło już wnioski w sprawie przejęcia 100 proc. spółek Delkor i Luberda oraz części udziałów w spółce Delko Otto. Obecnie spółka jest na końcowym etapie rozmów z podmiotami z centralnej, południowej oraz zachodniej części Polski. (aka)

Vica: dwa nowe sklepy i kolejne w planach

Nowa drogeria w sieci Vica. Sklep w Rokietnicy

Polska Sieć Dogerii Vica powiększyła się o nowe sklepy. Drogerie powstały w Błaszkach i w Rokietnicy koło Poznania. – Do końca roku planujemy uruchomić jeszcze dwie lokalizacje – zapowiada Izabela Tomczak z zarządu sieci. – Wraz z rozwojem naszej sieci poszerzamy również półkę asortymentową. Nieustanne negocjacje owocują podpisaniem kolejnych umów z producentami, zarówno polskimi, jak i koncernami. Inwestujemy również w nasz personel poprzez szkolenia, które organizujemy sukcesywnie wspólnie z firmami kosmetycznymi – dodaje Izabela Tomczak. Sieć drogerii Vica powstała 6 lat temu. Posiada obecnie 15 drogerii. W asortymencie sklepów

znajduje się około 9 tys. produktów. Wszystkie sklepy są własnością spółki. Prezesem firmy jest Dariusz Tomczak. (kb)

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – PAŹDZIERNIK 2011


HANDEL Konferencja i targi

Jesienna konferencja handlowa

Drogerii Polskich Na targach naprawdę było tłoczno. Ekspozycje zorganizowano w dwóch salach. Trzecią zajęła na „salon piękności” firma L’Oréal

Teresa Jonas, prezes sieci Drogerie Polskie: Takie spotkania zdecydowanie sprzyjają większej identyfikacji właścicieli sklepów z siecią poprzez zmianę myślenia z „ja” na myślenie „my”. Podczas konferencji mają okazję nie tylko poznać najbliższe plany rozwoju sieci, ale mogą również osobiście włączyć się w sprawy ważne z punktu widzenia realizacji strategii Drogerii Polskich. Bardzo ważna jest również możliwość osobistego spotkania się z producentami, nawiązania nowych kontaktów i porozmawiania o codziennych problemach. Podczas jesiennej konferencji szczegółowo omówiliśmy realizację naszych założeń a także plany dalszej ekspansji sieci. Poza rozwojem terytorialnym bardzo istotne jest budowanie wizerunku i rozpoznawalności marki Drogerie Polskie. Zwiększenie obrotów sieci poprzez realizację działań marketingowych to ważny element generowania budżetów, zapewniających budowanie jej rozpoznawalności. Lepsza komunikacja akcji promocyjnych, poprawa identyfikacji z siecią i wdrożenie programu lojalnościowego dla konsumentów to podstawowe cele jakie wytyczyliśmy sobie na najbliższy okres. Właściciele sklepów zrzeszeni w sieci Drogerie Polskie spotkali się na jesiennej konferencji handlowej w dn. 21-22 października w hotelu Arsenal Palace w Chorzowie. Towarzyszyły jej targi, podczas których dostawcy współpracujący z siecią przedstawili swoje nowości i oferowali pakiety produktów z dodatkowymi rabatami. Wśród wystawców obecne były nie tylko firmy kosmetyczne, ale także np. dostawcy oprogramowania i wyposażenia sklepów. Producenci ufundowali nagrody, które były losowane wśród detalistów podczas uroczystego bankietu. Uświetnił go recital Izabeli Trojanowskiej.

Rabaty sięgające 20 proc., uzależnione od wartości zamówienia, oraz błyszczyki, pomadki i maskary gratis przy zakupie pakietów kosmetyków Virtual i Joko zaproponowała firma Multicolor Distribution

Tekst i zdjęcia(kb) Pakiety promocyjne i rabaty uzależnione od wartości zakupu, rozliczane w towarze – to ukłon firmy Eveline Cosmetics w stronę gości targów. Na stoisku pojawiły się przede wszystkim nowości i zestawy świąteczne. Kosmetyki do makijażu prezentowane były w nowym modelu szafy ekspozycyjnej. Eveline Cosmetics współpracuje z Drogeriami Polskimi od początku istnienia sieci

Linia kosmetyków Green Pharmacy firmy Elfa Pharm do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów, oparta na naturalnych wyciągach z roślin leczniczych, to propozycja nowej marki, która wchodzi do sieci Drogerie Polskie. – Na razie wprowadzamy 32 z 80 produktów z oferty. Można na nich wygenerować 30-40 -proc. marżę. Oferujemy bardzo atrakcyjne warunki handlowe – zapewniał nabywców Jarosław Topolski, prokurent firmy Elfa Pharm

Przedstawiciele firmy Joanna zostali zaproszeni do udziału w konferencji i targach, by porozmawiać o współpracy z siecią Drogerie Polskie na poziomie centralnym. Podczas konferencji zaprezentowali firmę i jej udziały w rynku, na targach rozdawali upominki dla wszystkich uczestników.

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Marka BioDermic Dermocosmetics, która do tej pory była dostępna na rynku aptecznym wchodzi właśnie do 700 sklepów kosmetycznych. Z uczestnikami targów spotkali się Maja Chroboczek – product manager i Artur Bączyński – sales director BioDermic Polska

Dentiste – pierwsza pasta do zębów na noc, oparta na naturalnych wyciągach z roślin to produkt, który dotąd był dostępny w aptekach. Teraz importer – firma KBTI Poland chce go wprowadzić na rynek drogerii. Warunki współpracy przedstawiali uczestnikom targów Krystian Jerzyk z firmy KBTI Poland i Piotr Aleksandrów z firmy Superb Communications


To były udane targi dla L’Oréal Polska. Przedstawiciele firmy cieszyli się z wysokiej frekwencji i zamówień na duże kwoty. Właściciele sklepów korzystali ze specjalnych ofert i odbierali nagrody – m.in. markowe kurtki i zegarki

Firma Henkel Polska zadbała o targowe rabaty i gratisy. Specjalna oferta obowiązywała na cały asortyment. Złożone zamówienia można było zrealizować w ciągu tygodnia po targach

Pakiety wartościowe w połączeniu z bieżącymi promocjami – to propozycja firmy Johnson & Johnson. Niektórzy klienci mogli dodatkowo kupić wybrany produkt w supercenie, do ustalenia na miejscu z Rafałem Szczepanikiem – regionalnym kierownikiem sprzedaży, który prezentuje się na zdjęciu z Bożeną Graczyk – szefową działu reklamy „Wiadomości Kosmetycznych”

W targach handlowych Drogerii Polskich uczestniczyły firmy: Berensen, BioDermic, Colgate Palmolive, Donegal, Elfa Pharm, Eris, Eveline, Fine, Henkel, Joanna, Johnson & Johnson, KBTI Poland, Kotrak Bis, L’Oréal, Multicolor Distribution, Navo, Nivea, Pierre René, Primo Partner, Reckitt Benckiser, Sarantis, Schwarzkopf, Tomil, Unilever

Leszek Rzeszótko – area sales manager (z prawej) na czele ekipy Unilevera spotkał się z uczestnikami targów i konferencji Drogerii Polskich. Firma przygotowała bardzo atrakcyjne cenowo pakiety topowych produktów wraz z pełnym wsparciem promocyjnym. Detaliści otrzymywali zestaw gotowy do wykorzystania – najpopularniejsze produkty z oferty i plakat komunikujący ich świetną cenę do wywieszenia w witrynie sklepu. Na świąteczne zestawy kosmetyków obowiązywały upusty sięgające ponad 30 proc

Na stoisku firmy Reckitt Benckiser można było kupić produkty z całej oferty producenta. Wysokość targowych rabatów – do odebrania w towarze – była uzależniona od wartości zamówienia Biżuteria lub drobne AGD marki Zelmer – to nagrody za zakup produktów marki Donegal. Kupujący wybierali je z puli podzielonej w zależności od wartości zamówienia Natasza Tatkowska-Kołodziej – key account manager i Marta Sadowska – przedstawiciel handlowy prezentowały na targach ofertę Nivea Polska. Detaliści mogli skorzystać ze specjalnych ofert cenowych na najpopularniejsze produkty

27

Artur Narodowski – dyrektor rynku tradycyjnego Sarantis Polska cieszył się ze znakomitej frekwencji na targach i był wręcz zaskoczony liczbą zamówień. Nowości ze sztandarowych marek Sarantisu – C-Thru i STR8, rozchodziły się jak świeże bułeczki. Absolutnym hitem okazała się jednak woda perfumowana Rihanna Reb’l Fleur. Na zdjęciu Artur Narodowski z Bożeną Graczyk z „Wiadomości Kosmetycznych”

Firmę Procter & Gamble w Chorzowie reprezentowała firma Navo – dostawca produktów P&G na rynek tradycyjny

Firma Unilever ogłosiła wyniki konkursu na najlepszą ekspozycję świąteczną, a jego zwycięzcy odbierali nagrody z rąk aniołków marki Axe

To była okazja do biznesowych i towarzyskich rozmów. Teresa Jonas – prezes sieci Drogerie Polskie i firmy dystrybucyjnej Błysk, Izabela Trojanowska, Katarzyna Bochner – redaktor naczelna „WiadoWiadomości Kosmetyczne LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011 mości Kosmetycznych” i Bożena Graczyk – kierownik działu–reklamy „Wiadomości Kosmetycznych”


HANDEL Strategie Detaliści szukają solidnych dostawców i interesujących marek. Dostawcy marzą o uporządkowanym rynku i odbiorcach, którzy nie będą marnowali ich pieniędzy zainwestowanych w promocję. Dyskusje na ten temat nie ustają. W jednej z nich miałam okazję brać udział podczas ostatniej gali rozdania nagród Perły Rynku Kosmetycznego,organizowanej przez naszą redakcję. O tym, że można dobrze ułożyć współpracę między producentem, importerem, dystrybutorem i detalistami, rozmawiali Marcin Małysz – szef sprzedaży w Polsce Wschodniej firmy Asco i Piotr Bochenek z zarządu Centrum Dystrybucji Kosmetyków Sonia – jeden z twórców sieci drogerii Sekret Urody.

Nieźlebiznes

nam idzie

Katarzyna Bochner: O czym Panowie tak dyskutujecie?

Marcin Małysz.: O tym, że nieźle nam idzie biznes (śmiech). Od bardzo dawna współpracujemy z firmą Sonia i nie ukrywam, że jesteśmy pełni uznania dla sposobu prowadzenia biznesu przez zarząd firmy. Jasna komunikacja, przejrzystość w kontaktach, szybkość podejmowania decyzji to cechy, na które chciałbym zwrócić szczególną uwagę. Duże znaczenie ma dla nas detaliczna część biznesu firmy Sonia, czyli sieć drogerii Sekret Urody. Projekt rozwija się we właściwym kierunku. Uporządkowywane są umowy wiążące detalistów z siecią, przez co dla nas, jako importera i dystrybutora, staje się ona bardzo wiarygodnym partnerem. K.B: Na czym to uporządkowywanie umów polega?

M.M.: Między innym na jasnym określeniu zobowiązań wynikających z zapisów w umowach handlowych pomiędzy dostawcą a siecią. Właściciele drogerii są zobligowani do przestrzegania warunków akcji Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

marketingowych, za których zorganizowanie producenci wnoszą opłaty do sieci. Na półki mają bezwzględnie trafiać produkty z gazetek reklamowych. K.B.: Ale to chyba oczywiste…

M.M.: Powinno być oczywiste, lecz niestety nie jest. Jeszcze ciągle zdarza się, że sieci zapraszają producentów do udziału w akcji marketingowej, dostawcy w nią inwestują, a sklepy odmawiają przyjęcia produktów, choć wiedzą, że będą one promowane w gazetce reklamowej przeznaczonej dla konsumentów. „U mnie to nie idzie” – to najczęstsza argumentacja. I właśnie zarząd sieci Sekret Urody robi wszystko, aby takie sytuacje nie miały miejsca. K.B.: Panie Piotrze, czy to rzeczywiście takie trudne, żeby właściciele sklepów zrozumieli, czym jest akcja promocyjna? Jeśli chcą uzyskiwać dobre rabaty od producentów, a przede wszystkim być postrzegani jako wiarygodna sieć przez konsumenta, to muszą zagwarantować pewne standardy. Dla porównania,

w branży spożywczej czy farmaceutycznej żaden producent nie wypłaci rabatów retro, jeśli sieć nie udowodni, że wywiązała się warunków umowy handlowej.

Piotr Bochenek: Sklepy, z którymi współpracujemy, doskonale zdają sobie sprawę, że organizowane przez nas promocje mają na celu przyciągnięcie klientów i zaoferowanie im towarów na korzystniejszych warunkach niż zazwyczaj. Posiadanie pełnej oferty gazetkowej to wymóg, który stawiany jest każdemu ze sklepów będących w sieci. Dokładamy wiele starań, aby odwiedzający naszą drogerię klient zawsze znalazł na półkach produkty, które są objęte ofertą promocyjną i chciał do nas wrócić. Zależy nam na jak najlepszej opinii – tak o drogeriach Sekret Urody, jak i o samej ofercie. Dodam również, że podczas planowania promocji robimy analizę rynku pod kątem popytu na dany asortyment i dopasowujemy zatowarowanie sklepu do jego potencjału. M.M.: Z obecnością produktów na półkach drogerii Sekret Urody wiąże się organizacja dostaw. W moim odczuciu logistyka to jeden


29 z najmocniejszych punktów tej sieci. Dostawami zajmują się firma Sonia i jej partnerzy – T&T z Bydgoszczy, Del-Art z Lublina, Halina z Wrocławia, Bax z Gliwic oraz Ismena z Ostrołęki. Są to firmy wyspecjalizowane w dystrybucji kosmetyków, co ma dla nas bardzo duże znaczenie. Nie tylko gwarantują nam ogólnopolski zasięg, ale też dostawy produktów w nienaruszonym stanie. I uprzedzam pani pytanie – nie, nie jest to oczywiste. Kosmetyki nierzadko są przechowywane i transportowane w niewłaściwy sposób. Jeśli wody toaletowe wrzuci się „na pakę” samochodu razem z paletami proszków do prania, to często docierają do sklepów w pogniecionych opakowaniach, pobite. K.B.: Panie Piotrze, czy, jako organizator sieci a zarazem firma dystrybucyjna, dobieraliście swoich partnerów logistycznych w terenie właśnie pod kątem specjalizacji w dystrybucji kosmetyków?

P.B.: Tak, ponieważ wbrew pozorom niełatwo jest przestawić się z myślenia chemicznego na kosmetyczne i odwrotnie. Hurtownie chemiczne myślą w kategoriach homogeniczności i jednorodności palet. Często nie rozumieją specyfiki problemów oraz potrzeb rynku drogeryjnego. Wraz z naszymi partnerami specjalizujemy się w dystrybucji kosmetyków, co daje nam realną przewagę konkurencyjną, a zapraszane do współpracy hurtownie kosmetyczne dobierane są bardzo starannie według ściśle określonych kryteriów. M.M.: To jest właśnie myślenie spójne z punktem widzenia firm kosmetycznych – nasze produkty wymagają specjalnego traktowania i dystrybutorzy, którzy to rozumieją, mają zdecydowaną przewagę nad innymi. Niezwykle ważna jest też dwustronna komunikacja pomiędzy producentem lub importerem, a dystrybutorem jego produktów. Z Soni natychmiast dostajemy informację, jeśli jakiś nowy sklep dochodzi do sieci Sekret Urody. To dla nas sygnał, że jak najszybciej w takiej drogerii powinien się pojawić nasz przedstawiciel handlowy z ofertą. Współpracujemy z drogeriami w zakresie merchandisingu. Przygotowujemy materiały POS. Ekspozytory i plakaty są wykorzystywane w sklepach, by zwrócić uwagę na nasze marki. Sieć jest również bardzo aktywna w internecie, a jest to dziś niezwykle ważne narzędzie komunikacji z konsumentem. Dzięki portalom społecznościowym takim jak Facebook, Sekrety Urody nie tylko budują swój wizerunek, ale też zwiększają znajomość i rozpoznawalność naszych marek.

Katarzyna Bochner – redaktor naczelna „Wiadomości Kosmetycznych” i Marcin Małysz – szef sprzedaży w Polsce Wschodniej firmy Asco

fot. T. Boguta

z ofertą promocyjną bezpośrednio do konsumenta. Fani na Facebooku czy użytkownicy forum dyskusyjnego bardzo chętnie dzielą się ze sobą informacjami na temat promocji, organizowanych przez sieć akcji lojalnościowych, a także pytają o planowane otwarcia nowych punktów. Biorą również udział w konkursach organizowanych za pośrednictwem internetu. Ostania nasza kampania promocyjna w dużej mierze oparta właśnie na konkursach internetowych spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem zarówno wśród producentów kosmetyków, z którymi ją organizowaliśmy, jak również klientów – odbiorców reklamy. Wkrótce odbędą się kolejne akcje tego typu. W testowaniu nowych metod dotarcia do klientów, zamierzamy rozpocząć współpracę z firmą Asco. Jest to firma rzetelna i otwarta na interaktywne działania w internecie, więc wspólna strategia z pewnością przyniesie obustronne korzyści. Ponadto jej wieloletnie doświadczenie na rynku kosmetycznym będzie dużym wsparciem przy planowaniu akcji promocyjnych. M.M.: I jeszcze jedna ważna informacja. Chciałbym szczególnie podkreślić, że wszyscy dystrybutorzy dla sieci Sekret Urody są znakomitymi płatnikami. To ogromny atut w dzisiejszych czasach. Przez lata naszej współpracy z tymi hurtowniami nigdy nie doszło do wstrzymania dostaw z powodu braku płatności. To

się niestety zdarzało w przypadku innych naszych odbiorców. I jest to bardzo niekomfortowa sytuacja dla obu stron, gdy kosmetyki są już umieszczone w gazetkach reklamowych, a my nie możemy dostarczyć ich do sklepów, bo dystrybutor nie uregulował zaległych płatności. K.B. Rzeczywiście wiele firm ma dziś problem z terminowym regulowaniem należności. Jak udało się Państwu wypracować taką dyscyplinę finansową? P.B.: Budujemy swoją firmę stosując określony model relacji biznesowych, który opiera się przede wszystkim na wzajemnej uczciwości i profesjonalnym podejściu do celów, jakie sobie stawiamy. Tego samego oczekujemy od naszych partnerów, z którymi współtworzymy sieć drogerii Sekret Urody. Nie możemy pozwolić sobie na przypadkowe działania, więc wybór partnerów jest przemyślany. W pełni zgadzam się z panem Marcinem – bardzo niekorzystna z punktu widzenia wizerunku każdej sieci jest sytuacja, kiedy po ustaleniu oferty promocyjnej z producentem i poinformowaniu o tym klientów w gazetce reklamowej, produkt nie trafia na półkę. K.B.: Trzymam kciuki za pomyślną realizację wszystkich planów i dziękuję za rozmowę.

K.B. Jesteście fanami nowych technologii i środków komunikacji?

P.B.: Wydaje nam się, że są to wciąż niedoceniane przez naszą branżę sposoby docierania do potencjalnych odbiorców. My jednak korzystamy z nich z przekonaniem. Narzędzia, takie jak Facebook, strony internetowe czy chociażby mailing, dają możliwość dotarcia

Piotr Bochenek (z prawej) i Piotr Ciećkiewicz z Centrum Dystrybucji Kosmetyków Sonia jako Partnerzy gali Perły Rynku Kosmetycznego 2011 fot. T. Boguta Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


HANDEL Strategie

Gramydojednej Katarzyna Niemiec, prezes zarządu sieci drogerii Koliber: Przystąpienie do Grupy Dystrybucyjnej Tradis było jedną z naszych najlepszych decyzji. Nabraliśmy wiatru w żagle.

Drogerie Koliber wyrosły z grupy zakupowej – luźnej organizacji zrzeszającej kupców o różnych poglądach, przyzwyczajeniach, doświadczeniach życiowych i biznesowych. W sieci myślenie „ja” musi być zastąpione na „my”. Czy właściciele sklepów to rozumieją i akceptują formułę sieci? Myślę, że nasi franczyzobiorcy są świadomi korzyści wynikających z przystąpienia do sieci. Rozumieją, że w coraz trudniejszych warunkach rynkowych tylko duża, sprawnie działająca organizacja jest w stanie przeciwstawić się konkurencji, zapewniając jednocześnie swoim partnerom atrakcyjne warunki handlowe, wsparcie finansowe, profesjonalną logistykę, nowe technologie, rozwiązania operacyjne i dynamiczny marketing. Niezmiennie powtarzam właścicielom sklepów, którzy jeszcze wahają się czy przystąpić do sieci czy nie, że wejście w struktury dużej organizacji otwiera przed nimi nowe możliwości rozwoju własnych przedsiębiorstw. My gwarantujemy zresztą detalistom dosyć dużą swobodę działania, więc nie wymagamy wyłącznie myślenia w kategoriach „my”. Zależy nam na tym, żeby franczyzobiorcy dobrze czuli się w naszej sieci, a jednocześnie byli z nią zintegrowani i mieli świadomość, że wszyscy gramy do jednej bramki. Ta polityka się sprawdza, a świadczy o tym fakt, że liczba naszych partnerów stale rośnie. Wśród franczyzobiorów zauważamy dużą otwartość na zmiany, chęć modernizacji sklepów i coraz większą lojalność. Mówi Pani, że dajecie franczyzobiorcom dużą swobodę działania. W jakich obszarach Koliber spełnia więc już standardy sieci? Co łączy drogerie poza szyldem? Czy w sieci panuje dyscyplina zakupowa? Co jako sieć możecie zaoferować dostawcom? Istota franczyzy polega na prowadzeniu biznesu w oparciu o pomysł organizatora przedWiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

bramki

sięwzięcia, co jest ściśle związane z zastosowaniem danego konceptu franczyzowego. Koliber jest zatem siecią w pełnym znaczeniu tego określenia – dostarcza swoim franczyzobiorcom gotowy i sprawdzony produkt – narzędzia operacyjne i marketingowe wyróżniające sieć na rynku oraz markę i wizualizację sieci. Współpraca centrali z fraczyzobiorcami polega na stałej opiece. Stawiamy na szkolenia dla załogi, wspólnie z producentami realizujemy centralne kampanie promocyjne wspierające sprzedaż, wydajemy gazetkę handlową. Naszym kluczowym dostawcą jest spółka Ambra z Grupy Dystrybucyjnej Tradis, z której obecnie do naszej sieci trafia około 80 proc. asortymentu. Pozostałą cześć właściciele sklepów uzupełniają u lokalnych dystrybutorów. Hurtownia Ambra kojarzona jest bardziej z asortymentem chemicznym niż kosmetycznym. Jaki jest procentowy udział artykułów chemicznych, a jaki kosmetycznych w asortymencie sklepów? Czy chemia pozostanie na półkach, czy raczej sklepy będą zmierzały w kierunku kosmetycznej specjalizacji? Sklep drogeryjny z zasady oferuje nie tylko kosmetyki, ale też artykuły chemiczne. Tak jest także w przypadku sieci Koliber. Obecnie średnio około 60 proc. asortymentu placówek stanowią kosmetyki, reszta to produkty chemiczne. Oczywiście każda placówka dostosowuje się do lokalnych uwarunkowań i zapotrzebowania swoich klientów, dlatego te liczby, w zależności od lokalizacji, mogą się nieznacznie wahać. Ale taki format – połączenie chemii i kosmetyków – w naszej ocenie jest optymalny. Na rynku panuje ogromna konkurencja, również pomiędzy nowo powstającymi formatami sieci drogerii, które rywalizują nie tylko o względy konsumentów, ale też właścicieli

sklepów. Do kogo jest skierowana franczyzowa oferta sieci? Jacy przedsiębiorcy są z Państwa punktu widzenia szczególnie cenni? Jakimi cechami muszą się wyróżniać? Szukamy detalistów świadomych znaczenia współpracy w ramach sieci, operujących na lokalnych rynkach, na średnich i małych powierzchniach, w interesujących lokalizacjach. Bardzo istotną kwestią jest chęć współpracy właśnie z nami, wiara, że to właśnie z Kolibrem można odnieść sukces. Nie przekonujemy za wszelką cenę, ale na konkretnych przykładach pokazujemy korzyści, jakie daje swoim partnerom nasza sieć. Decyzję co do przyłączenia pozostawiamy detalistom. Ta strategia jak dotychczas się sprawdza. Jakie są dalsze plany rozwoju sieci? Czy będziecie Państwo otwierać sklepy poza południową Polską? Obecnie działamy na terenie województw śląskiego, małopolskiego i opolskiego. Za strategiczny cel na najbliższy czas postawiliśmy sobie nie tylko umacnianie pozycji sieci na dotychczasowym terenie działania, ale też wkraczanie na nowe obszary. Dlatego pojawienie się placówek pod szyldem Kolibra w innej części Polski jest bardzo prawdopodobne. Właśnie po to w ubiegłym roku powołaliśmy koordynatorów, którzy pracują nad sprawnym funkcjonowaniem sklepów i rozwojem sieci. Założyliśmy, że do końca tego roku liczba placówek w naszej sieci wzrośnie o co najmniej 30 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Już teraz, a rok się jeszcze nie skończył, zdecydowanie przekroczyliśmy ten cel, choć jednocześnie pożegnaliśmy się z kilkoma franczyzobiorcami, którzy nie spełniali standardów sieci. Czy wejście Drogerii Koliber do Grupy Emperia poprzez spółkę Tradis przyniosło sieci jakieś realne korzyści? Jaka będzie przyszłość sieci w obliczu konfliktu Emperii z Eurocashem? Czy ta sytuacja nie


31

Co dziś jest największym problemem dla takich sieci jak Koliber? Mam na myśli otoczenie, jak i wewnętrzną organizację sieci. Największym problemem jest coraz bardziej zacieśniająca się konkurencja. Nie tylko chodzi o inne sieci drogeryjne, ale przede wszystkim o sieci handlowe, które mają w swojej ofercie albo formaty drogeryjne albo stosunkowo tanie produkty kosmetyczne i chemiczne, najczęściej pod marką własną. Tutaj właśnie kluczową rolę – dostarczenie narzędzi umożliwiających skuteczną walkę konkurencyjną – odgrywa organizator sieci. Jeśli za siecią stoi silny dystrybutor, o mocnej pozycji w negocjacjach handlowych z producentami, tak jak to jest w przypadku Kolibra – ta rywalizacja jest zdecydowanie łatwiejsza. Wewnętrzne problemy operatorów sieci franczyzowych dotyczą przede wszystkim utrzymania dyscypliny wewnętrznej w kwestii polityki sieci. Dziękuję za rozmowę. Katarzyna Bochner

fot. T. Boguta

wiąże Państwu rąk w rozmowach z kontrahentami i potencjalnymi członkami sieci? Dołączenie do Grupy Dystrybucyjnej Tradis i zacieśnienie współpracy z jednym, kluczowym dystrybutorem, pozwoliło nam nabrać wiatru w żagle. Od momentu włączenia do grupy Tradis liczba naszych placówek zwiększyła się o niemal 50 proc. Aktywnie działamy także w celu zwiększenia rozpoznawalności marki, stąd podjęta na początku 2011 roku decyzja o rebrandingu. Zaprojektowaliśmy nowe logo, a także podjęliśmy działania związane ze stworzeniem jednakowego wystroju placówek. To wszystko, bez tak silnego zaplecza jakie daje nam Tradis, byłoby trudne. Rzeczywiście, umowa inwestycyjna pomiędzy Emperią a Eurocash, na mocy której Tradis miał dołączyć do Eurocashu, a Emperia stać się znaczącym akcjonariuszem tej spółki, nieco zamroziła nasze działania – obserwowaliśmy pewną ostrożność ze strony potencjalnych partnerów. Jednak teraz, po niezrealizowaniu umowy przez Eurocash, kiedy widmo połączenia się oddaliło, zauważamy, że są coraz bardziej otwarci na rozmowy o przystąpieniu do sieci. Dlatego nie obawiam się o przyszłość Kolibra. Myślę, że dołączenie do Grupy Dystrybucyjnej Tradis było jedną z najlepszych decyzji zarządu sieci.

Sieć drogerii Koliber powstała w 2000 roku z inicjatywy niezależnych kupców. W 2010 roku dołączyła do Grupy Dystrybucyjnej Tradis. Obecnie pod jej szyldem działa 78 placówek. Do wzorcowych sklepów zarząd sieci zalicza sklep Pani Walewska z Olkusza, Bolo z BielskaBiałej, Astika z Brzeszcza. Wśród najlepiej zorganizowanych, oprócz już wymienionych, są także drogerie: Maxima z Kędzierzyna Koźla, Alicja ze Skoczowa, Juvena z Jaworzna, Anmar z Zebrzydowic oraz drogeria należąca do pani Marii Chmielewskiej z Bielska-Białej.

Co dalej z Grupą Tradis? Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał Eurocash zgodę na przejęcie Grupy Tradis. Celem Eurocash jest możliwie szybkie sfinalizowanie transakcji i przejęcie Grupy Tradis od Grupy Emperia Holding. – Zgoda UOKiK na połączenie firm to ważna i dobra informacja, przede wszystkim dla tradycyjnego handlu detalicznego w Polsce. Dzięki zwiększeniu skali działania nasi klienci – niezależne sklepy detaliczne – zyskają silnego partnera w walce z szybko rosnącą konkurencją: sieciami hipermarketów i dyskontów – mówi Luis Amaral, prezes Eurocash. Tymczasem według Artura Kawy, prezesa zarządu Grupy Emperia, decyzja UOKiK w żaden sposób nie wpływa na realizowaną przez Emperię strategię. – Jeszcze raz z całą stanowczością chcemy podkreślić, że umowa inwestycyjna z Eurocash już nie obowiązuje i wydanie dla Eurocash tej decyzji nie ma dla nas żadnego znaczenia. Po wyborze inwestora dla działalności detalicznej, skoncentrujemy się na dalszym rozwijaniu działalności dystrybucyjnej, tak aby zostać niekwestionowanym liderem w dystrybucji serwisowej dóbr FMCG w Polsce. Jesteśmy przekonani, że posia-

dane przez nas kompetencje oraz profesjonalny zespół menedżerski doprowadzą do zrealizowania wszystkich opublikowanych prognoz finansowych dotyczących 2011 i 2012 roku. Jesteśmy przygotowani na wyzwania konkurencyjnego rynku, mamy pełne wsparcie producentów i polskich detalistów, z którymi od ponad dwudziestu lat budujemy największą polską firmę handlową – mówi Artur Kawa. Natomiast prezes zarządu Grupy Tradis, Kazimierz Mars, zapowiada że wkrótce podjęta zostanie decyzja o sposobie rozwoju biznesu drogeryjnego – czy będzie to rozwój organiczny, czy też szybszy poprzez fuzje i przejęcia podmiotów działających na rynku. (huw)

Zgoda UOKiK na przejęcie Polbity przez Interchem Jest oficjalna zgoda Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta na przejęcie Polbity przez Interchem. Polbita jest właścicielem i operatorem sieci Drogerie Natura. W wyniku koncentracji, Interchem nabędzie 100 proc. akcji tej spółki od irlandzkiej grupy kapitałowej IWP International. Spółka Interchem zajmuje się hurtową sprzedażą perfum, kosmetyków oraz środków czyszczących. Wyrosła z niej sieć drogerii Aster. Polbita prowadzi sprzedaż detaliczną kosmetyków i artykułów toaletowych za pośrednictwem sklepów Drogerie Natura. Firmy dysponują łącznie siecią około 380 drogerii. (aka) Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


SZKOLENIA Zarządzanie i marketing

Klienci kluczowi

!

nierentowni alboMusisz umieć wybrać Paweł Wojciechowski, B&O Navigator

W związku z nie najlepszą sytuacją gospodarczą, zapowiedziach kolejnej fali kryzysu, wiele firm musi zweryfikować swoje plany biznesowe i przyjrzeć się relacjom z klientami. Jak wybrać kluczowych klientów? Czy i dlaczego rezygnować z najmniej rentownych? – podpowiada Paweł Wojciechowski, praktyk, specjalista w zakresie negocjacji, zarządzania sprzedażą, technik sprzedaży i obsługi klienta, trener w firmie szkoleniowej B&O Navigator.

Powszechnie uważa się, że w interesie każdej firmy jest posiadanie jak największej liczby klientów. Czy rzeczywiście chodzi o ilość, a może bardziej o jakość? Czy w relacjach B2B (business to business) opłaca się utrzymywać klientów nierentownych, niesolidnych, po to tylko, aby móc się pochwalić wysoką dystrybucją numeryczną? Nie. To nie jest dobra strategia. Trzeba umieć zrezygnować z klientów, z którymi współpraca nie przynosi firmie korzyści. W pierwszej kolejności z niewypłacalnych i notorycznych dłużników. Następnie renegocjować warunki z takimi, z którymi pracujemy na zbyt małej marży, czyli w stosunku do nakładu pracy, jaki trzeba im poświęcić – nieopłacalnych. Jeśli klient przynosi 5 tys. zł a tyle samo kosztuje nas jego obsługa, jego utrzymywanie nie ma sensu.

I co wtedy? Wtedy powinno się wysłać wypowiedzenie współpracy. Ewentualnie wypowiedzenie z zastrzeżeniem, że współpraca może być kontynuowana na innych warunkach, tak by stała się dla nas opłacalna. To jest element negocjacji i nasz biznes – musimy mocno bronić interesów własnej firmy. Możemy po prostu powiedzieć: dziękujemy, już z tobą nie współpracujemy? To wszystko? Nie, nie w takiej formie. Odmowa powinna mieć charakter asertywny. Ważne, abyśmy wyjaśnili kontrahentowi przyczynę zakończenia współpracy: ponieważ jest ona nieWiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

rentowna, nieopłacalna – tu powinny paść konkrety i ewentualne propozycje zmian warunków, np. renegocjacji cen. Na pewno nie można takiego klienta potraktować jak intruza, ale jak partnera, z którym do tej pory łączyły nas biznesowe relacje. Zarazem ważne jest jednak, by nie angażować w ten proces zbyt wielu środków i czasu. W przypadku kontrahentów, z którymi współpraca może być dla nas ważna lub rokująca w dłuższym okresie – wystarczy rozmowa, wizyta key account managera. Taka dialogowa forma dochodzenia do porozumienia w trudnej sytuacji pozwoli na ujawnienie przez klienta przyczyn niewywiązywania się z umowy. Z pewnością będzie wiele takich sytuacji, w których można coś za-

radzić. Na przykład zastanowić się nad usługą oferowaną przez firmę zewnętrzną, która umożliwia klientowi znaczne wydłużenie płatności, taką jak factoring lub wirtualny rachunek kredytowy. W przypadku tych, z których rezygnujemy – wystarczy pisemna forma z zachowaniem wszelkich reguł etyki biznesowej. Czy rzeczywiście musimy rezygnować z tych mało opłacalnych klientów? Tak, musimy, bo nie wystarczy nam zasobów na inwestycje w klientów opłacalnych. A wtedy spada jakość obsługi. Kluczowi klienci są niezadowoleni, bo my jesteśmy zaangażowani w rozwiązywanie

IDENTYFIKACJA OBSZARÓW STRATEGICZNYCH WE WSPÓŁPRACY Z KLIENTAMI

Analizując potencjał klientów bierzemy pod uwagę to, na ile klient jest atrakcyjny z naszego punktu widzenia oraz na ile on nas docenia. Jest to obustronna relacja przeliczalna na pieniądze. Jeśli jesteśmy atrakcyjnym dostawcą z punktu widzenia klienta, to jest on wobec nas lojalny, zaopatruje się u nas i kupuje więcej. Jeśli klient jest atrakcyjny dla nas, jako dostawcy, może liczyć na lepsze warunki dostaw i najlepszy serwis. Z punktu widzenia klienta Atrakcyjność dostawcy dla klienta

Z punktu widzenia dostawcy Atrakcyjność klienta dla dostawcy

• Udział zakupów w danej firmie • Względny udział firmy w rynku • Odniesienie do największego konkurenta • Wielkość i znaczenie bazy kontaktów • Czas trwania relacji • Konkurencyjność cenowa • Konkurencyjność jakościowa • Siła marki • Możliwości technologiczne dostawcy

• Potencjał sprzedażowy • Obecna wielkość sprzedaży • Wzrost popytu • Marża • Wizerunek rynkowy • Dostawy długoterminowe • Wyłączność dostaw • Siła finansowa • Orientacja technologiczna • Logistyka

Źródło: Paweł Wojciechowski Trener B&O Navigator Firma Szkoleniowa, Zarządzanie Relacjami z Kluczowym Klientem


33 ETAPY DOBORU KLUCZOWYCH KLIENTÓW

Analizując potencjał i atrakcyjność klientów biznesowych posługujemy się metodą wskaźnikową, oceniając w skali 1 do 10 potencjał, czyli oceniamy jakość i opłacalność współpracy z klientem. Liczymy, jakie dane kryterium ma dla nas znaczenie – czyli nadajemy mu wagę w całym portfelu kryteriów (waga 0-1), Etap 3 Oceń klienta w poszczególnych kategoriach

Etap 2 Ustal wagi kryteriów

Etap 1 Ustaw zestaw kryteriów Kryteria Przykład: Wielkość obrotu z klientem

Waga (0-1)

Potencjał (1-10) Iloczyn ważony

0,9

8

7,2

Źródło: Paweł Wojciechowski Trener B&O Navigator Firma Szkoleniowa, Zarządzanie Relacjami z Kluczowym Klientem

ANALIZA BAZY KLIENTÓW. ETAP LISTA PARETO

Według zasady Pareto 20 proc. klientów generuje 80 proc. zysków. Stosując prosty filtr w Excelu możemy wyszczególnić 20 proc. kluczowych klientów i X-proc. rozwojowych, którzy mogą się stać kluczowymi. To na tych rozwojowych musimy się skupić przy planowaniu inwestycji, ponieważ są oni niezwykle ważni w kontekście ekspansji firmy. Klasyfikacja klientów

Sprzedaż roczna (w zł)

Skumulowana sprzedaż roczna (w zł)

Klient AA Klient AB Klient AC Klient AD Klient BA Klient BB Klient BC

100 000 90 000 88 000 80 000 62 000 52 000 50 000

100 000 190 000 278 000 358 000 410 000 462 000 512 000

Wartość procentowa całkowitej wartości sprzedaży

62%

Źródło: Paweł Wojciechowski Trener B&O Navigator Firma Szkoleniowa, Zarządzanie Relacjami z Kluczowym Klientem

SIATKA STRATEGII WOBEC KLIENTÓW Dziewięciopolowa macierz pomaga nam opracować strategię postępowania wobec naszych klientów biznesowych. Zestawiamy naszą pozycję jako dostawcy w oczach klienta i jego atrakcyjność z punktu widzenia naszej firmy. W ten sposób możemy ocenić, na ile jest to ważny klient, czy podtrzymywać z nim współpracę na dotychczasowym poziomie, czy zacząć w niego więcej inwestować, czy może wprost przeciwnie – zrezygnować w ogóle ze współpracy. Przykład: jeśli mamy dobrą pozycję w ocenie klienta, ale jego atrakcyjność jest mała (np. zbyt małe zamówienia, za niskie marże), to naszą strategią będzie obrona relacji, ale selektywna. Nie zależy nam na utrzymywaniu takiego klienta za wszelką cenę. Jeśli nasze relacje z klientem są przeciętne, ale klient jest średnio atrakcyjny to będziemy koncentrowali się na potrzymaniu współpracy. W klienta ważnego, mimo przeciętnych relacji miedzy nami, powinnyśmy inwestować, rozwijać współpracę, ukierunkowywać ją na lepszą. Nasza silna pozycja w relacjach z atrakcyjnym klientem oznacza, że mamy tej współpracy bronić i rozwijać ją. To wszystko przekłada się na pieniądze i pomaga zaplanować budżet firmy, bo „bronić” – oznacza również w jakimś stopniu dofinansowywać klienta, ale „rozwijać” – to już znaczy konkretnie w niego inwestować.

własnych problemów przez tych, którzy nie tylko nie generują zysku i nie wywiązują się z płatności, ale jeszcze często mają wobec nas bardzo wysokie wymagania, stawiają wygórowane żądania lub próbują obarczyć nas winą za swoje niepowodzenia biznesowe. Mało opłacalny klient i wysoka postawa roszczeniowa – to dość często spotykane zjawisko. Oczywiście z punktu widzenia społecznych relacji jest trudne do zaakceptowania, że nie jesteśmy traktowani na jednakowych prawach. Takie postępowanie wobec ludzi zagraża biznesowi i wpływa na zmniejszenie poczucia zaufania, które paradoksalnie odczuje również ten, kto wprowadza hierarchiczność. Wartością dla mnie jest dialog z każdym człowiekiem. Nie oznacza to, że będę uległy w sytuacji, w której jestem przegraną stroną transakcji. Jeśli któraś ze stron czuje się przegrana, nie będzie biznesu w dłuższej perspektywie. Warto o tym pamiętać przy nawiązywaniu współpracy. Nie można tego, o czym mówię, przekładać na klientów indywidualnych. Standard obsługi musi tu być jednakowy – nie ma lepszych i gorszych. Nawet jeśli klientka kupuje w sklepie zaledwie 4 szampony w ciągu roku, to ma rodzinę, koleżanki, sąsiadów, którym przekaże swoją dobrą, a już na pewną złą opinię o obsłudze, asortymencie lub cenach. Jednak w relacjach B2B godzimy się na ten „flirt” – na negocjacje, na to, że liczy się potencjał biznesowy, zaplecze finansowe i zasoby w firmie, które możemy skierować albo do obsługi malkontentów, albo tych, którzy nam rzeczywiście przynoszą zysk. Rozmawiała Katarzyna Bochner

Rozwijać

Utrzymać w minimalnym stopniu

Bronić Utrzymywać

Rozwijać

Średnia

Wycofać się

Utrzymywać w minimalnym stopniu

Bronić selektywnie

Słaba

Przeciętna

Rozwijać Bronić

Duża

Utrzymać selektywnie

Mała

Atrakcyjność klienta

POZYCJA DOSTAWCY W RELACJI Z KLIENTEM

Silna

Źródło: Paweł Wojciechowski Trener B&O Navigator Firma Szkoleniowa, Zarządzanie Relacjami z Kluczowym Klientem

B&O Navigator Firma Szkoleniowa Sp. z o.o., obchodząca w tym roku swoje 10-lecie, posiada na rynku silną pozycję wśród firm szkoleniowych, którą zdobywała głównie dzięki profesjonalnej rekrutacji kadry trenerskiej. Umiejętne badanie rynku sprawiło, że szkolenia B&O Navigator są odpowiedzią na aktualne zapotrzebowania klientów na wiedzę w wielu obszarach tematycznych.

Wielokrotny laureat nagród dla godnych zaufania przedsiębiorców. W tym jako jedyna firma szkoleniowa otrzymała Złoty Certyfikat „Solidna Firma”.

w w w. b o n av i g ato r. p l

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


?

SZKOLENIA Techniki sprzedaży

Nerwy

na wodzy, czyli jak radzić sobie

z trudnymi klientami

Iwona Centka, psychoterapeuta, trener z Instytutu Rozwoju Osobistego Sens podpowiada, jak nie dać ponieść się złym emocjom w kontaktach z klientami

Do drogerii wchodzi klientka. Od progu zaczyna marudzić, widać, że jest do wszystkiego nastawiona „na nie”. Jak się wobec niej zachowywać? Po pierwsze – nigdy nie kłócić się z taką osobą. Po drugie – wysłuchać uważnie. Niezadowoleni klienci są zmorą w odczuciu pracowników, a tymczasem mogą być skarbnicą wiedzy. Zwracają uwagę, jakie braki i mankamenty są w sklepie, jakie udogodnienia by się przydały. Po trzecie – zawsze się uśmiechać. I nawet w najcięższym dniu poświęcić kilka minut na rozmowę. Warto dyskutować z takim klientem? Może lepiej mu przytakiwać? Nie wolno dyskutować z taką osobą. To tylko pogorszy jej nastrój i samopoczucie. Warto jednak odzwierciedlać to co mówi i okazywać zrozumienie. Najlepiej przytakiwać z uśmiechem, niekoniecznie zgadzając się z tym co mówi, ale rozumiejąc jej stan. Należy zwrócić uwagę na ton swojego głosu? Istnieją „magiczne” słowa, które rozładują nawet najbardziej napiętą atmosferę? Ton głosu to jedno z najważniejszych „narzędzi” wykorzystywanych przy sprzedaży. Badania pokazują, że w kontakcie z klientem bardzo ważne są nasze zachowania i emocje, a nie to, co mówimy. Treść słów to tylko 7 proc. pierwszego kontaktu. Reszta to mowa ciała i ton głosu. Warto więc być zwróconym do klienta, uśmiechać się do Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

niego, starać się patrzeć mu w oczy, ale nie robić tego nachalnie. Mówić ciepłym i miłym głosem. Zbyt wysoki ton wzbudza agresję, poirytowanie. Niewyraźne, szybkie mówienie prowadzi do niezrozumienia. Magiczne słowa to oczywiście: dzień dobry i wszystkie zwroty grzecznościowe. Pomaga także potakiwanie, nazywanie emocji: „aha, hm, tak, rozumiem panią, widzę, że jest pani zdenerwowana – czy mogę jakoś pomóc?” Można również spróbować powiedzieć klientce komplement. Pomoże uważne słuchanie i zadawanie odpowiednich pytań? Warto pokazywać klientowi, że się go uważnie słucha – patrzeć na niego, kiwać głową, powtarzać po nim: „Rozumiem, że szuka pani czegoś do suchej i zmęczonej cery, tak? A jak często używa pani kremu? Woli pani stosować go na dzień czy na noc?” To wystarczy by taka osoba poczuła się zrozumiana. By pomyślała, że jest to miejsce, w którym nie traktuje się jej tylko jako źródła przychodów – kogoś, kto tu wydaje pieniądze, ale jako osobę wyjątkową, której potrzeby są słyszane i rozumiane. W dobie sklepów internetowych cena odgrywa coraz większą rolę, ale paradoksalnie właśnie walka cenowa powoduje, że trzeba klientowi zaoferować coś więcej. Jak utrzymać nerwy na wodzy? Przede wszystkim należy pamiętać, że klient nie jest zły na nas. Zachowuje się nieprzyjemnie, bo miał kiepski dzień, bo szef go zrugał, bo jest zimno na dworze. Można zastosować proste ćwiczenia antystresowe – małą wizualizację. Na przykład wyobrażamy sobie, że na głowie klienta siedzi mały muminek, który stroi do nas śmieszne miny, albo za plecami czai się łoś, który zaraz ruszy w naszej obronie. To naprawdę pomaga, rozładowuje napięcie. A jak poradzić sobie z klientem typu „nigdy nie mogę się zdecydować”?

Decyzja jest zawsze emocjonalna. Warto więc używać argumentów typu: „Ja bym na pani miejscu wybrała ten. Może jest droższy, za to lepszy. Wart swojej ceny”. Albo: „To trudna decyzja. A jakie ma pani wątpliwości?”. Podobnie jak z trudnym klientem – tego wiecznie niezdecydowanego, który jest z naszego punktu widzenia bardzo absorbujący, trzeba wysłuchać, ale nie wolno z nim wchodzić w dyskusję. Raczej mu podpowiadać. I lepiej nie dawać dużego wyboru, tylko poddać jedno, konkretne rozwiązanie. Wystarczy odpowiedź: „Mamy inne szampony, ale klienci niespecjalnie je polecają”. W jaki sposób można „oczyścić się” po wyjściu takich klientów ze sklepu, żeby nie przenosić negatywnych emocji na pozostałych? Warto dać sobie czas na rozładowanie emocji. Dobrym rozwiązaniem jest wyjście na zaplecze i „pogderanie” sobie. Albo zaparzenie ulubionej herbatki. Pomaga również krótki zestaw ćwiczeń oddechowych. Trzy minuty skupiamy się na oddechu myśląc: dobre emocje przypływają, złe odpływają. Warto też poszukać własnej drogi uspokojenia emocjonalnego. Każdy ma coś takiego, przy czym najlepiej się relaksuje. Może to być ulubiona piosenka czy kilka minut spaceru wokół drogerii. Nie proponuję sięgania po kawę i papierosy. Kawa działa pobudzająco, a papierosy, niezbyt przyjemnie pachną i odstraszają klientów. Poza tym jest to lekarstwo krótkoterminowe. Jeśli zauważymy, że poirytowanie stale towarzyszy nam w pracy, warto się zastanowić z czego ono się bierze. Może jesteśmy przemęczeni, może brakuje nam specjalistycznej wiedzy? Warto zadbać o swoje samopoczucie i potrzeby. Dziękuję za rozmowę. Anna Klichowska


KOSMETYCZNY BIZNES Flesz Dziesięć lat Navo Firma Navo Polska Grupa Dystrybucyjna obchodzi w tym roku 10-lecie istnienia. Powołali ją do życia 1 października 2001 r. czterej regionalni dystrybutorzy Procter & Gamble w Polsce. W pierwszych latach działalności poszerzanie dystrybuowanego asortymentu związane było przede wszystkim z rozwojem strategicznego partnera Navo i obejmowało takie produkty, jak Wella i Londa (2004 r., 2005 r.) oraz Gillette (2006 r.). Dziś Navo jest obecne w kanałach: tradycyjnym i nowoczesnym FMCG (z kosmetykami, chemią, także produktami spożywczymi), farmaceutycznym, AGD oraz w e-handlu (poprzez hurtownię internetową eNavo.pl). Od niedawna firma oferuje także

odrębnie kompleksowe usługi logistyczne. Obroty firmy w 2010 r. wyniosły ponad 870 mln zł. – Pracujemy nad dalszym rozwojem oferty produktowej – mówi Roman Gajczewski, wiceprezes zarządu Navo. – Jesteśmy otwarci na rozmowy z producentami poszukującymi kogoś więcej niż dystrybutora. Interesują nas produkty wysokiej jakości, z potencjałem liderów rynkowych. Możemy zaoferować różnorodne, odpowiednio dopasowane modele współpracy. Nasze możliwości w zakresie trade marketingu oraz analiz i systemów informatycznych pozwalają na zaoferowanie zarówno producentom jak i klientom znaczącej wartości dodanej, tak aby skutecznie wspólnie budować biznes – podkreśla. (kb)

35 Szwajcarskie kosmetyki Karin Herzog już w Polsce Kosmetyki z tlenem Karin Herzog do tej pory dostępne były poza granicami Polski. Ich dystrybucją na naszym rynku zajmie się Laboratorium Gardner z Wrocławia. Twórcą profesjonalnej linii kosmetyków z tlenem był dr nauk medycznych Paul Herzog. Za osiągnięcia z tej dziedziny otrzymał tytuł doktora Honoris Causa nadany mu przez szwedzki Instytut Nobla. Kosmetyków Karin Herzog używają m. in. Sharon Stone, Kylie Minogue, Julia Roberts, Uma Thurman, Tom Cruise, David Duchovney i księżna Kate Middleton. (aka)

Paweł Chrościcki dyrektorem zarządzającym CEE Johnson & Johnson Poland

Roman Gajczewski, wiceprezes Navo: – Rynek stale zmienia się i zwiększa swoje wymagania, dlatego cały czas działamy elastycznie, rozszerzając swoje kompetencje

Firma Leri nawiąże współpracę z hurtowniami kosmetycznymi Chorzowska firma Leri sprowadziła właśnie na polski rynek angielskie kosmetyki pielęgnujące Anatomicals. Na razie produkty sprzedaje za pomocą własnego sklepu internetowego leri-sklep.pl. Importerowi zależy jednak na szerszej dystrybucji za pomocą hurtowni kosmetycznych, z którymi chętnie nawiąże współpracę. Leri chce dotrzeć ze swoim nowym produktem zarówno do drogerii sieciowych, jak i prywatnych. Marka Anatomicals do tej pory znana była w różnych zakątkach świata, m. in. w USA, Holandii, Niemczech, Włoszech, Szwecji, Norwegii, Hongkongu, Chinach, Anglii i Australii. Dzięki przyciągającym wzrok, krzykliwym opakowaniom, niecodziennym nazwom i nietypowym zapachom zyskały one swoich zwolenników głównie wśród młodzieży. Hasło marki brzmi „We only want you for your body” – chcemy Cię tylko dla Twojego ciała. Kosmetyki te obejmują szeroko pojętą pielęgnację ciała. Są wśród nich m.in. kremy pod oczy, balsamy do ust, żele pod prysznic, kremy do rąk, masła do

Od października br. Paweł Chrościcki objął stanowisko dyrektora zarządzającego CEE Johnson & Johnson Poland w regionach Polska, Czechy, Słowacja oraz Węgry. Chrościcki pracował wcześniej, od 1993 roku, w PepsiCo, gdzie pełnił role m.in. dyrektora marketingu Europy Centralnej, dyrektora handlowego Europy Centralnej, dyrektora generalnego Star Foods oraz dyrektora generalnego kategorii przekąsek Frito Lay Poland. W nowej roli dyrektora zarządzającego CEE Chrościcki będzie odpowiedzialny za regionalne działania firmy oraz za opracowanie i realizację planu strategicznego biznesu Consumer & OTC w regionie Europy Centralnej i Wschodniej. Nowy dyrektor Johnson & Johnson Poland jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył także Executive MBA uczelni IMD International w Lozannie. (aka)

ciała czy balsamy do golenia. Produkty nie zawierają syntetyków i parabenów. Wyróżniają je ciekawe połączenia zapachowe, np. bergamotka i imbir, czy róża z jaśminem. Na opakowaniach, zamiast tradycyjnych opisów działania produktu, umieszczone zostały zabawne historie sugerujące, do czego on służy. Firma Leri działa w branży kosmetycznej jako drogeria internetowa od stycznia bieżącego roku. Wcześniej była częścią firmy Glasini, która prowadziła salon kosmetyczny w katowickim Silesia City Center. Po rozpropagowaniu w Polsce kosmetyków marki Anatomicals, Leri zamierza sprowadzić na nasz rynek kolejne marki kosmetyczne pochodzące m. in. z Francji, Izraela, USA i Tajlandii. – Obecnie prowadzimy rozmowy z producentem z Francji. Jeśli przebiegną pomyślnie, to wkrótce będziemy dystrybuować kosmetyki naturalne z wyższej półki cenowej. Będą one dedykowane dla salonów kosmetycznych i sieci aptecznych – mówi Marek Szafaryn z firmy Leri. (aka) Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


KOSMETYCZNY BIZNES Flesz Tutaj pytaj o Wiadomości: Pantone 2705 C

ALEX, ul Chwarznieńska 170 b, 81-602 Gdynia, tel. (58) 621 47 76 P.H. AMA S.A., ul. Matuszewska 14, 03-876 Warszawa, tel. (22) 332 35 50, www.ama.waw.pl , biuro@ama.waw.pl

AMBRA Sp. z o.o., ul. Hutnicza 7, 43-502 Czechowice-Dziedzice, tel. (32) 214 43 40, www.ambra-czechowice.pl, zamowienia@ambraczechowice.pl AN-MAR Sp. z o.o., ul. Poznańska 15, 62-020 Swarzędz Jasin, tel. (61) 818 13 99, www.anmar.com.pl, anmar@anmar.com.pl

Katarzyna Figura ambasadorką Kliniki Włosów Hair Lab

P.P.H.U. ATUT, ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 64, 98-200 Sieradz, tel. (43) 822 60 24, wzawit@wp.pl BAX, ul. Robotnicza 2, 93-418 Gliwice, tel. (32) 335 53 10

„Pracując jako aktorka, często zmieniam swój wizerunek. Zmiana ról wiąże się nieustannie ze zmianą fryzury. To, jak wyglądam i jak wyglądają przede wszystkim moje włosy – jest dla mnie bardzo ważne. Współpraca z Kliniką Włosów Hair Lab daje mi komfort nie tylko w pracy aktorskiej, ale przede wszystkim w moim codziennym życiu...” – komentuje swoją decyzję aktorka. (kb)

BŁYSK Sp. z o.o., ul. Rolnicza 71 B, 44-336 Jastrzębie Zdrój, tel./fax (32) 471 00 34, www.blysk.com.pl, blysk@blysk.com.pl CHEMIO-LAND BIS S.C., ul. Kamińskiego 16 , 63-900 Rawicz, tel. (65) 546 42 00, www.chemioland.com.pl, biuro@chemioland.com.pl COLORSTYL S.C., 35-303 Rzeszów, ul. Kwietniowa 54, tel./fax (17) 856 13 22, www.colorstyl.pl, colorstyl@wp.pl

Nagroda Trane Energy Efficiency Leader Award dla łódzkiej fabryki Gillette

DAN HURTOWNIA KOSMETYKÓW, ul. Michała Kmiecika 13, 70-809 Szczecin, tel./fax (91) 434 08 58, dawid.kurpiewski@wp.pl P.H. DAVI, Czachorowo 46, 63-800 Gostyń, tel./fax (65) 572 01 31, www.davi.com.pl, sekretariat@davi.com.pl

Łódzka fabryka Procter & Gamble produkująca maszynki i ostrza Gillette oraz Venus została wyróżniona przez firmę TRANE nagrodą Energy Efficiency Leader Award (Lider Wydajności Energetycznej). Jest to wyraz uznania dla zaangażowania firmy P&G w zwiększanie wydajności energetycznej swoich budynków i działań na rzecz zrównoważonego rozwoju. Fabryka Gillette jest jednym z nielicznych zakładów produkcyjnych na całym świecie, które otrzymały tę nagrodę. W sierpniu 2010 r. została zakończona modernizacja instalacji technologicznych na teranie zakładu. Umożliwia ona precyzyjne sterowanie temperaturą w całym zakładzie, a co za tym idzie – zmniejszenie zużycia energii przy jednoczesnym wydłużeniu czasu działania i zwiększeniu sprawności systemu. Pozwoliło to łódzkiej fabryce Gillette zaoszczędzić setki tysięcy złotych. Unowocześnienia zaowocowały także stworzeniem bezpieczniejszego, bardziej komfortowego środowiska pracy, sprzyjającego podnoszeniu wydajności pracowników. Wysiłki te mają pomóc firmie w osiągnięciu celu w postaci redukcji w latach 2007-2012 zużycia energii w przeliczeniu na jednostkę produkcji o 20 proc. P&G realizuje także długoterminową wizję zrównoważonego rozwoju, która zakłada zasilanie wszystkich fabryk za pomocą energii pochodzącej w całości z odnawialnych źródeł. (aka)

DEL-ART. A.M. OCHNIK SJ., ul. Daszyńskiego 8, 20-250 Lublin, tel. (81) 748 38 85, www.delart.eu, delart@wp.pl DELKO RDT KSIĘŻYCOWA, Sp. z o.o., ul. Lubelska 32, 10-409 Olsztyn, tel. (89) 741 40 30, www.drk.net.pl, olsztyn@delko.com.pl DOM POD JAGNIĘCIEM, ul. Półłanki 22, 30-740 Kraków, tel./fax (12) 653 05 58, www.dpj.pl, biuro@dpj.pl DROGERIE ASTER S.A., ul. Chwaszczyńska 151 E, 81-571 Gdynia, tel. (58) 627 31 11, fax (58) 627 31 10, www.drogerieaster.pl, biuro. gdynia@drogerieaster.pl DROGERIE JASMIN Sp. z o.o., ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań, tel. (61) 662 97 00, www.drogeriejasmin.pl

MELTOM Tomasz Modzelewski, Drogerie Stars, ul. Sikorskiego 10, 11-500 Giżycko, tel. (87) 428 17 57, www.starsdrogerie.pl NAVO Polska Grupa Dystrybucyjna Sp. z o.o., ul. Oświęcimska 51, 43-100 Tychy, tel. (32) 325 60 00, infolinia 0 801 677 744, www.navo.pl, biuro@navo.pl NIKA, ul. Domaszowska 140, 25-420 Kielce, tel./fax (41) 344 50 34, www.nika.kielce.pl, sprzedaz@nika.kielce.pl PGD Bydgoszcz Sp. z o.o., ul. Szajnochy 3, 85-738 Bydgoszcz, tel. 052 376 10 60, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Bielsko-Biała Sp. z o.o., Międzyrzecze Górne 370, 43-392 Międzyrzecze, tel. 033 818 30 52, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Kraków, ul. Wielicka 28, 30-552 Kraków, tel. 012 290 06 21, www.polskagrupadrogeryjna.com.pl PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Jarosław, ul. Wierzbna 114 E, 37-500 Jarosław PGD Kraków Sp. z o.o., Oddział Nowy Sącz, ul. Tarnowska 32. Nowy Sącz PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Jelenia Góra, ul. Kilińskiego 19, 58-506 Jelenia Góra PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Myślenice, ul. Sienkiewicza 21 d, 32-400 Myślenice PGD Zachód Sp. z o.o., Oddział Poznań, ul. Sycowska 40, 60-003 Poznań PGD Zachód Sp. z o.o., ul. Paprotna 3, 51-114 Wrocław Kamis Kłodzko, ul. Zajęcza 8, 57-300 Kłodzko PGD Lublin Sp. z o.o., ul. Mełgiewska 7-9, 20-952 Lublin POLSKA GRUPA KOSMETYCZNA DYSTRYBUCJA Sp. z o.o., ul. Skośna 12, 30-383 Kraków, tel. (12) 264 42 95, www.pgk-dystrybucja.pl, biuro@pgk-dystrybucja.pl POŚREDNICTWO HANDLOWE POLO, ul. Boruty 3, 15-157 Białystok, tel./fax (85) 651 55 66 SONIA Centrum Dystrybucji Kosmetyków, ul. Boya-Żeleńskiego 25, 35-105 Rzeszów, tel. (17) 86 01 200, www.sonai.pl, sonia@sonia.pl

DUO, ul. Połczyńska 64, 75-816 Koszalin, tel. (94) 346 53 70, 345 16 39, www.duohurt.com.pl, duo.hurt@wp.pl

TABOX SP. z o.o., ul. Nad Baranówką 4, 31-762 Kraków, tel. (12) 656 45 26, 656 07 85, www.tabox.com.pl, tabox@tabox.com.pl

PPHU CENTRUM DYSTRYBUCJI KOSMETYKÓW, al. 1000-lecia 47, 26-110 Skarżysko-Kamienna, tel. (41) 25 12 096, 0 516 151 356, emerald_xl@wp.pl

TARA SP.J., ul. Korczaka 7/9, 42-200 Częstochowa, tel./fax (34) 360 53 20, 324 65 79, www.tara.pl, tara@xsystem.com.pl

EWA HURTOWNIA KOSMETYCZNO-CHEMICZNA, ul. Nowodworska 32, 59-200 Legnica, tel. (76) 854 54 94, www.hurtownia-ewa.pl, info@hurtownia-ewa.pl, sliwinska@rubikon.pl

FROG MS DELKO Sp. z o.o., ul. Biskupińska 5a, 30-732 Kraków, tel. (12) 656 31 23, 656 28 25, www.delko-krakow.pl, delko@delko-krakow.pl FHU Artex Sp.j., ul. Borsucza 12, 30-408 Kraków, tel. (12) 266 43 13 HURTOWNIA HALINA, ul. Lotnicza 47, Szymanów, 51-180 Wrocław, tel. (71) 327 66 69, www.hurtowniahalina.pl, biuro@hurtowniahalina.pl JAVENA Grygieńć Spółka Jawna, ul. Waryńskiego 26, 16-400 Suwałki, tel. 087 566 75 15, www.javena.com.pl, zamowienia@javena.com.pl

fot. serwis prasowy P&G

KRYSTOZAM, ul. Namysłowskiego 2 , 22-400 Zamość, tel. (84) 639 17 31, 0 600 321 800 , www.krystozam.pl, krystozam@wp.pl

DROGERIE NATURA Sp. z o.o., ul. Lesznowska 20B, 05-870 Błonie, tel./fax (22) 731 17 02 www.drogerienatura.pl

SC EWA SJ. DYSTRYBUTOR KOSMETYKÓW, Al. Jerozolimskie 202, 02-486 Warszawa, tel. (22) 874 01 04, scewa@scewa.pl

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

KOSMETYK S.J., ul. Bukowska 82, 62-070 Dopiewo, tel. (61) 894 19 97, www.kosmetykserwis.com.pl, kosmetyk@kosmetykserwis.com.pl

Kosmetyczne: Pantone 226 C

KOMPLEX-TORUS Sp. z o.o., ul. Gierdziejewskiego 7, 02-495 Warszawa, tel. (22) 397 76 66, www.komplex-torus.com.pl, recepcja@komplex-torus.pl KORONA-KOSMETYKI S.J., G.Richter, D.Skwierczyńska, ul. Pułaskiego 37, 85-619 Bydgoszcz , tel. (52) 348 93 40, www.denicarte.pl, korona.kosmetyki@interia.pl

TEMIDO, ul. Łagiewnicka 1c, 41-608 Świętochłowice, tel./fax (32) 245 01 71, www.temido.pl, biuro@temido.pl T&T, ul. Tadeusza Kościuszki 27, 85-079 Bydgoszcz, tel. (52) 345 25 60 WIT Dystrybutor Kosmetyków, ul. Ustronna 3/9, 93-350 Łódź, tel/fax (42) 683 12 95, www.wit.pl, wit@wit.pl FHU VANILA, Chochołów 103, 34-513 Chochołów, tel. 0606 385 429, tel./fax (18) 275 72 27, www.vanillahurt.pl, vanilahurt@poczta.fm VIA – VENETO Sp. j., ul. Główna 36, 61-007 Poznań, tel. (61) 878 05 75 ZAM Sp. z o.o., ul. Chrobrego 14, 87-100 Toruń, tel./fax (56) 623 34 65, zamtorun@neostrada.pl ZIP WIECZOREK Sp. z o.o., ul. Fabryczna 15/4, 20-301 Lublin,tel. (81) 745 07 54, www.zipwieczorek.pl, info@zipwieczorek.pl

Zamów prenumeratę na

www.wiadomoscikosmetyczne.pl


37

fot. serwis prasowy Drogerie Natura

2010 r., ale nie jesteśmy w najgorszej sytuacji. W trudniejszej są firmy „starej” Unii, czyli Wielka Brytania, Francja, Włochy, Niemcy, Hiszpania. Zdaniem Blanki Chmurzyńskiej-Brown, dyrektora generalnego Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, Polska pozostaje jednym z atrakcyjniejszych rynków w Europie. – Jesteśmy krajem z dużymi zapasami konsumpcji. Polscy konsumenci będą coraz bogatsi, będą więc coraz więcej kupowali. Mamy sporo do nadrobienia, aby dorównać takim krajom, jak Wielka Brytania czy Francja, gdzie konsumenci kupują najwięcej – powiedziała Blanka Chmurzyńska-Brown dla „Pulsu Biznesu”. W artykule „Rynek kosmetyczny się kurczy” czytamy, że 2011 jest jednak kolejnym trudnym rokiem dla branży kosmetycznej. Według danych Nielsen w większości kategorii kosmetycznych sprzedaż wartościowa i ilościowa w pierwszym półroczu bieżącego roku spadła. (kb)

W październiku marka kosmetyków kolorowych Misslyn dołączyła do portfolio Baltic Company. Misslyn od 60 lat jest znana na rynku niemieckim z wyjątkowej trwałości lakierów do paznokci oraz szerokiego asortymentu sztucznych rzęs i produktów do ich stylizacji. Regularnie rozszerza oferty (co 6 tygodni) o limitowane kolekcje sezonowe oraz nowe odcienie kosmetyków ze stałego asortymentu. Od 2010 roku marka należy do koncernu Artdeco i zaczęła wykorzystywać hasło: Your Beauty, Your Colors, Your Style. Misslyn to nowoczesny, odważny design dedykowany głównie młodym, świadomym najnowszych trendów konsumentkom. Kosmetyki będą dostępne wyłącznie w perfumeriach prywatnych na terenie całej Polski. (kb)

Marka Prestige Cosmetics na wyłączność w Kosmeterii 140 szaf z kosmetykami do makijażu marki Prestige Cosmetics zostanie wprowadzonych do końca tego roku do drogerii sieci Kosmeteria-Eksperci Urody. Prestige Cosmetics to marka amerykańska, jej europejska filia mieści się we Włoszech. Do Kosmeterii wejdzie na zasadzie marki własnej. Kosmetyki reprezentują średni poziom cenowy. Koszt metrowej zatowarowanej szafy to 6,5 tys. zł. Jak poinformował nas Edward Hajdrych, dyrektor handlowy firmy Brodr. Jorgensen, która wprowadza markę do Polski, przez pierwszy rok właściciele sklepów będą mieli na niej 66 proc. narzutu, w kolejnym roku – już 100 proc. (kb)

fot. serwis praswoy Misslyn

Polski rynek kosmetyczny Misslyn nowa marka jest w lepszej sytuacji Baltic Company tylko niż rynki europejskie dla prywatnych drogerii Wartość rynku kosmetycznego spada od

Miss Piggy będzie współpracować z marką M.A.C.

Jak podaje dziennik.pl, słynna świnka z programu Muppet Show będzie reklamować limitowaną edycję kosmetyków M.A.C. Kosmetyki będą dostępne na rynku w lutym przyszłego roku. Miss Piggy i jej filmowi kompani z Muppet Show stali się również inspiracją dla producenta lakierów do paznokci, firmy OPI. Kolekcja 12 lakierów pojawi się na rynku jeszcze w listopadzie tego roku. (aka)

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


KOSMETYCZNY BIZNES Flesz Dorota Soszyńska wybrana Damą Roku 2011 Dorota Soszyńska – współwłaścicielka firmy Oceanic, została uhonorowana tytułem Damy Roku 2011, przyznanym przez Radę Programową Stowarzyszenia Dress for Success Polska. Stowarzyszenie Dress for Success, od roku działające także w Polsce, to największa na świecie organizacja non-profit (113 filii), wspierająca kobiety chcące wrócić na rynek pracy w ich staraniach o uzyskanie niezależności finansowej i kontynuowanie

rozwoju zawodowego. Ważnym elementem działania organizacji jest liczny udział wolontariuszy i wolontariuszek (około 5,5 tys. na świecie), zajmujących się pozyskiwaniem funduszy do opieki nad szkolonymi kobietami. Po warsztatach organizowanych przez Dress for Success aż 75 proc. kobiet znajduje pracę i utrzymuje ją powyżej roku. W Polsce Stowarzyszenie działa pod patronatem Jolanty Kwaśniewskiej. (kb)

Od prawej: Dorota Stasikowska-Woźniak – dyrektor Dress for Success Poland, Dorota Soszyńska – współwłaścicielka firmy Oceanic, Grażyna Kulczyk – Dama Roku 2010, Jolanta Kwaśniewska – honorowa patronka działań Dress for Success w Polsce, Małgorzata Mańka-Szulik – prezydent Zabrza

Unilever kupuje rosyjski koncern Kalina Firma Unilever ogłosiła zamiar kupna koncernu Kalina – największej rosyjskiej grupy kosmetycznej za 500 milionów euro (685 milionów dolarów). Dzięki transakcji prześcignie L’Oréal i stanie się numerem dwa na rosyjskim rynku produktów higieny osobistej. Będzie ustępować jedynie amerykańskiemu Procter & Gamble. – To zmieni segment produktów higieny osobistej Unilevera w Rosji (…). Wzmocni również i zrównoważy portfel i pozycję konkurencyjną Unilevera w Rosji, rynku wschodzącym ze znaczącym potencjałem i jednym naszych priorytetowych krajów, napisał w komunikacie prezes Unilevera Paul Polman. Unilever chce się obecnie rozwijać właśnie na szybko rosnących rynkach wschodzących, takich jak Rosja, gdzie segment produktów higieny osobistej rośnie w tempie ponad 10 proc. rocznie. W 2020 roku planuje generować trzy czwarte swoich obrotów z rynków wschodzących, wobec około 54 procent obecnie. Kupując Kalinę Unilever zyska dostęp do jej szerokiej sieci dystrybucji i podwoi swój biznes pozaspożywczy w Rosji. Uzyska też dostęp do rosyjskich marek kremów, szamponów i odżywek, takich jak Pure Line, Blac Pearl i Silky Hands, które lokują się w tym samym lub niższym segmencie co jego własne marki Dove, Sunsilk, Timotei i Clear. Higiena osobista jest najszybciej rozwijającą się kategorią produktową Unilevera i w 2010 roku stanowiła ponad 30 procent wynosząWiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

cych 44,3 miliarda euro obrotów. Firma ma mocną pozycję na takich rynkach wschodzących, jak Indie, Brazylia i Chiny. Prognoza sprzedaży Kaliny w 2011 roku wynosi 303 miliony euro, głównie w Rosji, na Ukrainie i w Kazachstanie. Koncern ma siedzibę na Uralu, w Jekatynburgu, około 1700 kilometrów na wschód od Moskwy, gdzie zlokalizowany jest jej zakład produkcyjny. Zatrudnia około 1900 pracowników. Unilever początkowo kupi 82 procent akcji Kaliny od dwóch głównych akcjonariuszy i ma nadzieję wykupić pozostałych akcjonariuszy w 2012 roku. Na wstępną transakcję przejęcia 82 procent zgodę wyrazić muszą organy antymonopolowe. Unilever ma nadzieję sfinalizować ją do końca 2011 roku. (kb) źródło: Reuters Rynek higieny osobistej, wiodące marki w Rosji, sprzedaż wartościowa w 2010 r.

„Zielone światło” dla Hygieniki Biedronka i Tesco przyznały procesowi produkcyjnemu firmy Hygienika pozytywną ocenę, nazywaną przez Tesco „zielonym światłem”. Firma Jeronimo Martins Dystrybucja (właściciel sieci „Biedronka”) i Tesco UK przeprowadziły audyt, które pozwoliły polskiemu producentowi otrzymać ocenę pozytywną. – Bardzo nas cieszy rekomendacja od tak potężnych sieci. Dla nas to niebywałe osiągnięcie, zwłaszcza że zielone światło od Tesco otrzymało zaledwie kilka firm w Polsce. Ten fakt otwiera przed nami drogę ku szerszej ekspansji geograficznej w Europie. Otrzymanie od tych sieci akceptacji na nasze produkty wzmocni siłę naszej marki – przyznaje Kamil Kliniewski, prezes grupy Hygienika. Hygienika S.A. jest dostawcą wyrobów higieny dziecięcej i kobiecej, dystrybutorem artykułów chemii gospodarstwa domowego oraz produktów kosmetycznych. Działania firmy skoncentrowane są na projektowaniu i produkcji pieluszek dziecięcych oraz produktów higieny kobiecej. Hygienika jest jednym z wiodących producentów marek własnych dla sieci handlowych w kraju i za granicą. (aka)

Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris włączyło się w działania promujące akcję „Marka Polskiej Gospodarki” Marka Polskiej Gospodarki powstała w ramach projektu systemowego „Promocja polskiej gospodarki na rynkach międzynarodowych”, realizowanego przez Ministerstwo Gospodarki w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Inauguracja tego projektu miała miejsce pod koniec września. Pozwoli on wzmocnić międzynarodową pozycję polskich branż, przyspieszy ekspansję firm i umocni wizerunek polskich produktów. W przedsięwzięcie to włączyło się Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, ale również prof. Andrzej Blikle, Czesław Lang oraz firmy: LOT, Solaris i CD Projekt. Znanych i cenionych firm będzie w tym gronie jeszcze więcej. (aka)

Procter & Gamble Co L’Oréal Groupe Avon Products Inc. Oriflame Cosmetics SA Henkel AG & CoKGaA Colgate-Palmolive Co. Kalina Concern OAO Beiersdorf AG Amway Corp.

Źródło: Euromonitor International

Unilever Group


STREFA URODY Urszula Dudziak

to jedna z najwybitniejszych wokalistek jazzowych na świecie. Współpracowała z największymi, wśród których są między innymi: Krzysztof Komeda, Bobby McFerrin, Herbie Hancock, Dizzy Gillespie, Wynton i Branford Marsalisowie, Gil Evans, Sting. Ma na swoim koncie 50 płyt. Kilkanaście lat spędziła w Stanach Zjednoczonych. Koncertowała na całym świecie, m.in. w prestiżowej nowojorskiej sali koncertowej Carnegie Hall. W 1979 roku „Los Angeles Times” uznał ją Śpiewaczką Roku. Światową sławę przyniósł jej utwór „Papaya” z 1976 roku, który 32 lata po swojej premierze, dzięki prezenterowi radiowemu z Filipin, stał się hitem w tym kraju, a następnie w Azji i Ameryce Południowej, i doczekał się własnego stylu tanecznego. Papaya dance tańczy między innymi filipińska armia podczas przerwy w musztrze, a na You Toube może to zobaczyć cały świat.

fot. serwis prasowy Perfecta


K

STREFA URODY Rozmowy o pięknie

Dudziak:

ocham życie

Urszula

Przełamywanie barier Urodziła się 22 października 1943 roku w Straconce koło Bielska-Białej. W Zielonej Górze Urszula Dudziak rozpoczęła swoją edukację muzyczną, uczyła się gry na fortepianie, a w średniej szkole zafascynowana Ellą Fitzgerald zakochała się w jazzie i zaczęła śpiewać. Zadebiutowała w 1958 roku. Jako wokalistkę odkrył ją Krzysztof Komeda, z którym występowała. Śpiewała też i nagrywała z orkiestrą Edwarda Czernego. Początkowo wykonywała standardy jazzowe. Gdy nawiązała współpracę z Michałem Urbaniakiem (późniejszym mężem) – słynnym muzykiem, multiinstrumentalistą i kompozytorem jazzowym – zmieniła styl śpiewania. Podstawę jej wokalistyki stanowi instrumentalne traktowanie głosu wywodzące się z klasycznej i powszechnej w muzyce jazzowej techniki zwanej „scatem”. Dzięki swojemu stylowi szybko zdobyła uznanie i stała się jedną z najoryginalniejszych wokalistek jazzowych. W 1973 roku razem z Michałem Urbaniakiem wyjechali do Stanów Zjednoczonych, gdzie urodziły się ich córki. Mika (Michelle) i Kasia zamiłowanie do muzyki odziedziczyły po sławnych rodzicach. Mika jest wokalistką i kompozytorką. Kasia – rzeźbiarką, malarką i wokalistką. – „Większość naszych rozmów dotyczy sztuki. Oglądamy we trzy film i nagle ja mam pomysł na obraz, mama na książkę, Mika na piosenkę. Zatrzymujemy film, każda chwyta za ołówek, a dopiero po chwili wznawiamy akcję” – opowiadała Kasia Urbaniak w wywiadzie dla „Gali” (Liliana Śnieg-Czaplewska, Żyjemy z biglem, Gala nr 16/2008). W filmie „Urszula Dudziak: Życie jest piękne” (TVP, 2008 r.) jej młodsza córka Mika tak mówi o swojej sławnej mamie: – „Myślę, że robi i robiła coś bardzo oryginalnego. Rozbijała bariery muzyczne i te związane z byciem kobietą. Wzruszam się, gdy słyszę jak ona śpiewa i myślę, że to co robi jest piękne”. Robię to, co kocham Urszula Dudziak chętnie chwali się swym wiekiem (trudno w to uwierzyć, ale w tym roku kończy 68 lat!). Uwielbia grać w tenisa

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

(tą pasją zaraził ją Wojciech Fibak jeszcze w latach 70.), brała udział w wielu amatorskich turniejach. – „Jestem zwierzę tenisowe, kocham ten sport. Czasem mówię, że tenis to mój zawód, a śpiewanie to moje hobby” – żartuje i kolekcjonuje puchary z kolejnych turniejów, jak np. ten poznańskiego Porsche Open, który wygrała w 2007 r. – „Wszędzie chodzę na piechotę. Nie mam samochodu i nie chcę mieć, bo od tego dupa rośnie. Kocham tramwaje, autobusy mnie tak nie kręcą. Dwa razy w tygodniu gram w tenisa. Pucharów z amatorskich turniejów mam więcej niż złotych płyt” – mówiła w rozmowie z „Wysokimi Obcasami” w 2004 r. i nic się do tej pory nie zmieniło. Urszula Dudziak dla potrzymania kondycji codziennie ćwiczy, skacze na skakance, uprawia fitness, stosuje też dietę makrobiotyczną (bez mięsa, nabiału, białej mąki, cukru), korzysta z doświadczeń medycyny chińskiej. Jej postawa życiowa jest swego rodzaju manifestem dla kobiet dojrzałych. – „Czuję się fantastycznie, mogę tyle dobrej energii ludziom dać, głos mam w świetnej formie. Kocham życie…” – stwierdza w wywiadzie dla „Gali”. W filmie „Życie jest piękne” podaje swój przepis na życie szczęśliwe: – „Robić to, co się kocha. Dla mnie muzyka, tworzenie, śpiewanie, podróżowanie jest jak powietrze. Dlatego tak młodo, pięknie wyglądam i wszyscy mi tego zazdroszczą. Nie zazdrośćcie mi, znajdźcie sobie pasję w życiu, kochajcie to co robicie (…)”. Nic mnie nie złamie Mimo licznych sukcesów zawodowych życie Urszuli Dudziak nie rozpieszczało. Po kilku latach małżeństwa rozstała się z Michałem Urbaniakiem. Przeżyła samobójczą śmierć swojego drugiego partnera Jerzego Kosińskiego – słynnego pisarza, któremu światowy rozgłos przyniosła książka „Malowany Ptak”. Był on w jej życiu wyjątkową postacią. Jak sama mówi, sprawił, że poczuła się piękną kobietą, nabrała pewności siebie. W wywiadach powtarza, że nie poddaje się przeciwnościom losu, że nie ma takiej siły, która zepchnęłaby ją w ciemną otchłań. Najbardziej zmieniła ją

Ameryka. Twierdzi, że tam przeszła największą transformację: – „Nabrałam tam pewności siebie i przestałam narzekać”. Dziś cieszy się, że Polacy wyjeżdżają swobodnie za granicę. Ma nadzieję, że wrócą odmienieni. – „Pamiętam, jaka byłam tuż po wyjeździe z Polski. Wiecznie niezadowolona, wstydziłam się przyznać do sukcesu. To bardzo polskie. My lubimy się chwalić tym, co się nie udało. Gdybym nie wyjechała, byłabym taka sama. Za dużo jest u nas mend, które wiecznie się skarżą i narzekają. Wysyłają złą energię, która rośnie. Dzięki temu mamy nad Polską taką chmurę zawiści, takiego smrodu” – stwierdziła w wywiadzie dla Playboya (A. Bartosiak, L. Klinke, Urszula Dudziak, Playboy nr 8/2008). Nie zgadza się na wykluczenie dojrzałych kobiet ze społeczeństwa, o czym również często mówi. Na poważnie, jak w wywiadzie dla Dziennika Wschodniego (Dziennik Wschodni, Mam swoją misję, 28.08.2010): – „(...) nasza cywilizacja jest apoteozą młodości i kobiety w wieku menopauzalnym dalej są traktowane niesprawiedliwie. One mogą dać tak dużo i tak dużo zrobić, a są sprowadzane do roli babć opiekujących się wnukami. Takich kobiet jest w Polsce 8 milionów i ja mam misję, tak to sobie wymyśliłam, by walczyć o ich sprawiedliwe traktowanie, o docenienie. Wołam: patrzcie: mam tyle lat, a jestem na scenie, skaczę, śpiewam, jestem pełna energii”. I z charakterystycznym dla siebie humorem, jak w rozmowie z dziennikarzami Playboya: – „Chcecie mi zaproponować sesję? Jeszcze parę lat temu bym się zgodziła. Teraz już nie. Mimo to uważam, że zapominanie o kobietach nieco starszych, a wcale jeszcze nie totalnie do piachu, to wielki błąd. Nie mam nic przeciwko apoteozie młodości i pięknego ciała, ale są przecież kobiety, które się pięknie starzeją, mają światło w oczach, bije od nich blask. Im też należą się okładki i rozbierane rozkładówki”. Katarzyna Bochner


41

PERFECTA Odbudowa 65+

Łączy je wszystko

Urszula Dudziak i Kasia Urbaniak ambasadorkami marki Perfecta

fot. serwis prasowy Perfecta

Urszula Dudziak i Kasia Urbaniak zostały ogłoszone pierwszymi ambasadorkami polskiej marki Perfecta. Te niezwykłe kobiety łączy nie tylko wyjątkowa więź pomiędzy matką i córką, ale też przyjaźń wynikająca z wzajemnego szacunku i zrozumienia, optymizm i uwielbienie życia, pasja i zamiłowanie do muzyki. Trudno było o lepszy duet, który odzwierciedlałby charakter i filozofię marki. – Od kilku lat konsekwentnie realizujemy strategię pokazywania niezwykłych emocji, jakie łączą kobiety, a najsilniejsze i najpiękniejsze są te łączące matkę i córkę – opowiada Wioletta Wichowska, brand manager marki Perfecta. – Hasło Perfecty „Łączy nas piękno” jest także kwintesencją kobiecej natury – piękno to nie tylko to co widać na zewnątrz, ale także to co jest wewnątrz nas. Urszula Dudziak i jej córka Katarzyna to właśnie taki duet – piękne kobiety, które wiedzą, czego chcą w życiu, ale też emanujące dobrą energią i pozytywnym nastawieniem do świata. Urszula Dudziak, piękna, pełna życiowej energii, aktywna zawodowo, jest twarzą nowej serii kremów Perfecta Odbudowa 65+ . To linia kosmetyków, które wygładzają głębokie zmarszczki i remodelują owal twarzy. – Wraz z wprowadzeniem na rynek serii Perfecta Odbudowa 65+ chcemy rozpropagować wśród kobiet ideę, że kobieta w tym wieku to nie tylko matka, babcia i żona ale też osoba z apetytem na życie, energiczna i wciąż piękna, która chce i może się podobać! Właśnie dlatego Urszula Dudziak jest idealną i wiarygodną ambasadorką naszej marki – mówi Wioletta Wichowska. Kasia Urbaniak urodziła się w 1978 roku w Nowym Jorku, dziś ma 33 lata. Firmuje swoim wizerunkiem serię nawilżających kosmetyków z ekoskładnikami Perfecta ekoNawilżanie przeznaczonych do pielęgnacji cery zmęczonej, niedotlenionej i odwodnionej. Obie – matka i córka – występują w kampanii reklamowej Perfecty. Reklamowe spoty z ich

udziałem będą emitowane do połowy listopada w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych. Uzupełnieniem tradycyjnej kampanii telewizyjnej jest sponsoring wybranych popularnych seriali i programów: Dzień Dobry TVN – w listopadowe weekendy oraz „Rodzinka pl” i

Kosmetyki przeznaczone są do pielęgnacji cery bardzo dojrzałej po 65. roku życia, z widocznym wiotczeniem tkanek skórnych. Składnikiem przewodnim serii jest LipoAktywator, który pobudza proces wypełnienia podskórnej tkanki tłuszczowej, co daje efekt wypchnięcia zmarszczek i wygładzenia twarzy. Dodatkowo w preparatach zastosowano peptydy ryżowe, aminokwasy, oligosacharydy z baobabu i tetrapeptydy, które wzmacniają działanie przeciwzmarszczkowe i odbudowują skórę. Dax Cosmetics, ceny: 22 zł/ 50 ml – krem na dzień oraz na noc, 21 zł/30 ml – krem pod oczy

„Życie nad Rozlewiskiem” do końca listopada. W tym ostatnim wykorzystana zostanie również promocja z pozycjonowaniem produktu: aktywnym i pasywnym użyciem kremów Perfecta Odbudowa 65+ oraz Perfecta ekoNawilżanie.

PERFECTA ekoNawilżanie

Kosmetyki z naturalnymi i ekologicznymi składnikami aktywnymi. Polecane do wszystkich typów cery, a szczególnie do zmęczonej, niedotlenionej i odwodnionej. Podstawą receptur jest kompleks z naturalnych alg. Zastosowano w nich również ekologiczne: opuncję, imbir i aloes, które gwarantują głębokie i długotrwałe nawilżenie skóry. Dax Cosmetics, ceny: 18,20 zł /50ml – krem na dzień, krem na noc Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY Trendy

Nawet

300 zł

na kosmetyki pod choinkę Kosmetyki otwierają listę prezentowych bestsellerów – z okazji świąt kupi je ponad 50 proc. Polaków. Jesteśmy gotowi wydać na upominek nawet 300 zł. Pomimo spowolnienia gospodarczego i zapowiadanej drugiej fali światowego kryzysu Polacy nie zamierzają oszczędzać na świętach. Jedynie 4 proc. nie kupi nic pod choinkę – wynika z badania przeprowadzonego przez TNS OBOP dla Douglas Polska. Listę prezentowych bestsellerów otwierają kosmetyki, które w tym roku kupi ponad 50 proc. badanych. Na dalszych miejscach uplasowały się książki (33 proc.), słodycze (29 proc.) i odzież (24 proc.).

16

Z badania wynika, że najchętniej wręczanym upominkiem są perfumy. Stawiają na nie zwłaszcza osoby młode w wieku 18-29 lat (72 proc.) i mężczyźni (64 proc.). Natomiast kobiety częściej wybiorą produkty do pielęgnacji ciała (24 proc.) i do kąpieli (19 proc.). Wysoko w rankingu znalazły się gotowe zestawy świąteczne (23 proc.), które Polacy cenią ze względu na praktyczność i walory estetyczne. Kosmetyki do pielęgnacji ciała oraz produkty do pielęgnacji twarzy kupi odpowiednio 18 i 17 proc. badanych. Natomiast 12 proc. wybierze symboliczne upominki z akcentem świątecznym, a 10 proc. – kosmetyki kolorowe, takie jak: szminka, puder czy tusz do rzęs. Najpopularniejsze upominki świąteczne (w proc.)

34 14 2

50

16 21

33 24

29

Mimo że przy wyborze kosmetyków na prezent większość z nas kieruje się ceną (53 proc.), to ważne są też wysoka jakość produktów (33 12 proc.) i marka producenta (28 proc.). Bardzo liczy się też życzenie obdarowywanej osoby (41 proc.). 17 Inne są najważniejsze kryteria wyboru kosmetyków dla kobiet, inne dla mężczyzn. Kobiety bardziej niż 20 mężczyźni sugerują się promocjami (24 proc. vs. 15 proc.). Mężczyźni z kolei deklarują, że wpływ na ich decyzję ma marka producenta (33 proc.). Częściej też kie28 rują się informacjami znalezionymi w internecie (6 proc.). Cena i promocje są mniej ważne dla mieszkańców największych miast. Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

kosmetyki książki/płyty CD słodycze odzież/obuwie perfumy biżuteria/zegarek gotówka urządzenia elektroniczne (np. komputer, aparat, telefon) karty podarunkowe podróż trudno powiedzieć

5 3 4

17

57

18 21

23

Najchętniej kupowane kosmetyki w prezencie (w proc.) perfumy gotowe zestawy prezentowe przygotowane kosmetyki do pielegnacji ciała (np. balsam) przez sklep kosmetyki do pielegnacji twarzy (np. krem) kosmetyki do kąpieli (np. mydło, płyn) symboliczne upominki kosmetyczne z akcentem świątecznym kosmetyki kolorowe (np. szminka, puder, tusz do rzęs) trudno powiedzieć

53

41 33

12

10 3

Co decyduje o wyborze kosmetycznych upominków (w proc.) cena życzenie osoby obdarowanej wysoka jakość produktu renoma producenta promocja eststyka opakowania rekomendacja rodziny/znajomych informacje znalezione w internecie rekomendacja sprzedawcy/konsultanta trudno powiedzieć



STREFA URODY Trendy W tym roku prezenty kosmetyczne będą pochodziły głównie ze średniej półki cenowej. Ponad 1/3 badanych wyda na ten cel od 101 do 200 zł, ponad 1/4 przeznaczy na prezenty od 51 do 100 zł. Kolejne 17 proc. wyda pomiędzy 201 a 300 zł. Szerszy gest mają panowie. 34 proc. z nich wyjmie z portfela ponad 200 zł (w porównaniu do 23 proc. kobiet).

9

Gdzie kupujesz kosmetyczne prezenty (w proc.)

3 6 47

10 10

8

3 5

17

8

Ile wydasz na kosmetyczne prezenty (w proc.)

17

42

34

do 50 zł 50-100 zł 101-200 201-300 301-500 powyżej 500 zł trudno powiedzieć

duży sklep perfumeryjny sieć perfumeryjna internet hiper/supermarket sklep dyskontowy apteka trudno powiedzieć

Większość kosmetycznych prezentów kupimy w sklepach stacjonarnych. Na świąteczne zakupy do perfumerii uda się blisko Polaków z miast o wielkości 100500 tys. mieszkańców oraz 35 proc. z miast powyżej 500 tys. Mniej więcej co dziesiąta osoba zadeklarowała, że zrobi zakupy w internecie, hipermarkecie, supermarkecie lub w sklepie dyskontowym. 3 proc. uda się po prezenty do apteki.

Wybór miejsca, gdzie kupujemy upominki na święta, zależy od zasobności portfela. Ci, którzy na prezenty wydają więcej, chętnie zaopatrują się w sieciach perfumeryjnych

Polacy deklarują, że wcześnie zaczynają myśleć o prezentach. Jedynie 9 proc. z respondentów zostawi zakupy na ostatnią chwilę. Aż 21 proc. twierdzi, że jeśli zdecydują się na kosmetyki, to kupią je jeszcze w październiku lub listopadzie. Natomiast blisko połowa (49 proc.) zrobi to w pierwszej połowie grudnia. Jednak praktycy mają swoje własne spostrzeżenia. – Obserwacja klientów przez ostatnie 10 lat w naszych perfumeriach daje nam Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

podstawy, by narysować nieco inny portret Polaków. W ostatnim okresie przed Wigilią notujemy absolutny szczyt frekwencji w naszych sklepach, 2-krotny wzrost sprzedaży w porównaniu do typowego dnia i ogromne zainteresowanie pakowaniem kosmetyków na prezent, które jest naszą specjalnością i oczywiście jest bezpłatne. Duża część naszych klientów przyznaje, że decydują się na

zakupy w ostatniej chwili, bo lubią atmosferę przedświątecznej gorączki zakupowej i po prostu celebrują ten czas – mówi Elżbieta Plichta, PR manager Douglas Polska. Z badania TNS OBOP wynika, że o świątecznych prezentach wcześniej myślą kobiety, natomiast panowie odkładają zakupy na ostatnią chwilę – 13 proc. z nich kupi kosmetyki na dzień-dwa przed świętami. (kb)


45

RAPORT:

Pielęgnacja Ciała • W pogoni za ciałem idealnym • Numer 1: kosmetyki do suchej skóry • Relaks w kąpieli • Nasza sonda: Jakich używasz kosmetyków do pielęgnacji ciała? • Kosmetyki do pielęgnacji dłoni i stóp: ceny spadają, sprzedaż rośnie


STREFA URODY

RAPORT Pielęgnacja Ciała

pogoni

Wza

ciałem idealnym Artur Schopenhauer powiedział kiedyś, że „Piękno jest otwartym listem polecającym, który z góry zdobywa dla nas serca”. Na przestrzeni wieków zmieniały się trendy w modzie i wymogi co do wyglądu. To, co było niezmienne, to kult pięknego ciała. Oczywiście w żadnej epoce nie osiągnął on takiej skali jak w XXI wieku. I dlatego słowa filozofa nie były nigdy tak trafne, jak obecnie. W dzisiejszym świecie dbanie o ciało jest już normą społeczną. Psycholodzy udowadniają, że piękno zewnętrzne wpływa zarówno na nasze życie osobiste, jak i zawodowe. Zadbane osoby mają większą szansę na lepszą pracę i są lepiej postrzegane w społeczeństwie. Dlatego zarówno kobiety, jak i mężczyźni przywiązują coraz większą wagę do swojego wyglądu. Z roku na rok wzrasta nasza świadomość, jak mamy dbać o swoją skórę. Dzięki kremom przeciwzmarszczkowym, uprawianiu sportu (tegoroczne badanie TNS OBOP pokazało, że prawie połowa społeczeństwa korzysta z różnych form aktywności fizycznej), zabiegom w salonach spa na ulicach możemy spotkać coraz więcej babć, które wyglądają jak mamy swoich wnucząt. Podkreślający urodę makijaż, depilacja, dokładnie pomalowane paznokcie, uczesane włosy to zabiegi podstawowe, bez których nie może się obejść większość płci pięknej.

Co łączy tajlandzką kobietę żyrafę, Arnolda Schwarzeneggera i Pamelę Anderson? Wszechogarniający kult pięknego ciała. Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Co kraj, to obyczaj Lata 60. ubiegłego wieku zaowocowały wprowadzeniem do kanonu piękna trendu wyjątkowo szczupłej doskonałości kobiecej. Do tego wymaga się od pań, żeby posiadały długie nogi, zaokrąglone biodra, wydatne piersi, zdrową, czystą skórę, gęste włosy, pełne usta, mały nos oraz duże oczy. Posiadaczki takich atrybutów są uważane za najbardziej atrakcyjne. I takim też modelem ideału (niekoniecznie realnym) karmią nas media. Jednak czy okrzyknięta przez Amerykanów symbolem seksu Pamela Anderson podbiłaby inne kontynenty? O ile kraje szeroko rozumianego Zachodu posiadają w miarę jednolite wyobrażenie ideału piękna, o tyle w innych zakątkach świata sprawa ta wygląda nieco od-


39

Puk puk! Tu starość! Idealne ciało musi być młode. Starość w dzisiejszym świecie nie istnieje. Kremy przeciwzmarszczkowe reklamują nastolatki. Zewsząd jesteśmy atakowani wizerunkiem młodych, szczupłych i uśmiechniętych dziewcząt, które zdają się mówić „jeśli nie będziesz taka jak my, nie masz szans w dzisiejszym świecie”. Niejednej z kobiet spada samoocena… Dziennikarka i podróżniczka Martyna Wojciechowska w jednym ze swoich felietonów w „National Geographic” napisała, że leżąc na plaży na Zachodnim Wybrzeżu USA, była przykryta ręcznikiem, gdyż przytłoczył ją tłum nieskazitelnie (a przy tym tak samo) wyglądających dziewczyn. Zwykła pani Kowalska zdaje się zapominać, że zdjęcia, które działają na nią deprymująco, są mocno wyretuszowane. Do jednego numeru „Playboya” wykonuje się około 6 tys. zdjęć, z czego tylko kilkanaście zostaje opublikowanych. Czytelnicy prasy kolorowej oglądają więc najpiękniejsze kobiety z najlepszą charakteryzacją i w najlepszych ujęciach, wykonanych

PROMOCJA

miennie. W rożnych kulturach, różne elementy ciała podlegają ocenie – stopy w Chinach i Japonii, szyje w Birmie, w Indiach biust, pośladki u Hotentotów. W Azji aktorka mogłaby nabawić się samych kompleksów. Japończycy np. stawiają na dziewczęcość. Ideałem piękna w kraju Kwitnącej Wiśni jest kawai (z jap. „słodkie, urocze”). Płeć piękna niezależnie od wieku i wagi powinna ubierać się jak uczennica. Każda pani, która chce więc wzbudzić pożądanie u mężczyzn, powinna zakładać: krótkie, kraciaste spódniczki, białe koszulki z krawatem, a do tego białe podkolanówki lub wybierać stroje w kolorowych, jaskrawych barwach. Pożądane są drobne, filigranowe kobiety, o małym, kształtnym biuście, które piskliwie i infantylnie się śmieją, wstydliwie zasłaniając usta dłonią. Inna kwestia dotyczy proporcji. Kiedy Europejki katują się dietami, w krajach Ameryki Łacińskiej lub w Afryce obfite kształty uchodzą za oznakę dobrobytu i zdrowia. Mogąca poszczycić się szczupłą sylwetką podróżniczka Beata Pawlikowska nieraz była pytana przez tamtejsze kobiety, czy w jej kraju panuje ubóstwo. W niektórych krajach arabskich powstają specjalne szkoły tuczenia. Chude dziewczynki i kobiety przynoszą wstyd rodzinie i całemu plemieniu, a co najważniejsze – mają nikłe szanse na dobre zamążpójście. W Mauretanii już kilkuletnie dziewczynki są wysyłane na specjalne 3-miesięczne obozy, w trakcie których muszą spożywać 16 tysięcy kalorii dziennie. Dzięki temu już 9-latki ważą około 100 kg! Stare mauretańskie przysłowie głosi: „Im kobieta pulchniejsza, tym ma więcej miejsca w sercu na miłość”. Nasz piercing wydaje się też być niczym wielkim w porównaniu z okaleczaniem ciała wśród kobiet afrykańskich. Dziewczętom z plemienia Mursi (lud pasterski Etiopii) rozcina się dolną wargę i umieszcza w niej gliniany krążek, który rozpycha skórę. Co jakiś czas panie wymieniają ozdobę w kształcie „talerzyka” na większą, dzięki czemu może osiągnąć on nawet do 35 cm średnicy. Wszystko po to, żeby zwiększyć swoją atrakcyjność. Plemię Padaung zamieszkałe na północy Tajlandii każe natomiast kobietom wydłużać sobie szyje za pomocą specjalnych mosiężnych obręczy (tzw. kobiety żyrafy), zaś plemię Tutsi za symbol ideału kobiecości uznaje łysą głowę i sposób chodzenia wzorowany na ruchach krów. Jak widać kobiety są w stanie znieść każde cierpienie, byle tylko przybliżyć swój wygląd do upragnionego ideału. Wydaje się, że w tej kwestii mężczyźni mają nieco łatwiej. Wymaga się od nich trochę mniej i zazwyczaj na całym świecie wzorce idealnego samca z grubsza pokrywają się ze sobą. A idealny to taki, który jest wysoki, ma symetryczną twarz, zadbaną skórę, duży podbródek, płaski brzuch, jędrne pośladki, wyraziste oczy i dobrze zauważalną różnicę między talią a barkami. Jednak nawet brak większości tych cech nie dyskwalifikuje mężczyzny. W końcu, jak głosi francuskie powiedzenie, „Mężczyzna musi być tylko trochę ładniejszy od diabła”.

Wiadomości Kosmetyczne – PAŹDZIERNIK 2011


STREFA URODY

RAPORT Pielęgnacja Ciała

z użyciem nowoczesnych technik fotograficznych przez profesjonalnych fotografów, a następnie obrabianych przez grafików komputerowych. Na takim obrazie czasami ciężko rozpoznać samą modelkę. Próbując upodobnić swoje ciało do ideału kobiety nie cofną się przed niczym. Poddadzą się istnej tresurze, zastosują drakońskie diety, sięgną po najdroższe kosmetyki, wykupią karnet na siłownię i godzinami będą wykonywać mordercze ćwiczenia byle tylko jak najlepiej wymodelować swoją sylwetkę. A jeśli po takich staraniach efekt wciąż będzie niezadowalający, skorzystają z dobrodziejstw medycyny estetycznej lub chirurgii plastycznej. A te z roku na rok oferują pacjentom coraz więcej możliwości. Dziś zoperować można niemal wszystko. Dla dobrego chirurga nie istnieje fragment ciała, którego nie można by było ulepszyć. Świadomość tego kusi i sprawia, że do klinik czy salonów kosmetycznych zgłasza się coraz więcej chętnych. Budujące jest to, że na liście 25 krajów, w których operacje plastyczne stanowią poważny rynek usług medycznych, opublikowanej w sierpniu 2010 roku przez Międzynarodowe Towarzystwo Chirurgii Plastycznej i Estetycznej (ISAPS), nie znajdziemy Polski. Jednak również u nas chirurgia estetyczna przestała kojarzyć się ze światem artystów i aktorów. – Mentalność Polaków na przestrzeni lat bardzo się zmieniła – mówi Anna Woźniak, kosmetyczka z salonu Ce-Ce Beauty Clinique. – Jeśli chodzi o tę sferę pielęgnacji, zaczynamy coraz częściej przywiązywać wagę do naszego wyglądu i komfortowego czucia się w swojej skórze. Uwielbiamy, gdy nasze ciało jest gładkie w dotyku, jędrne, bez widocznego cellulitu na tylnych partiach ud. Dlatego coraz częściej korzystamy z szerokiego wachlarza usług w spa i salonach kosmetycznych. Począwszy od peelingów całego ciała, a skończywszy na wielu zabiegach z pomocą maszyn kosmetycznych. Wśród zabiegów nieinwazyjnych najpopularniejsze są te, które polegają na wklepywaniu rozmaitych kremów, nakładaniu masek, kąpielach w olejkach, masażach czy makijażu. W celu uzyskania trwalszego efektu trzeba zdecydować się na poważniejszy zabieg, taki jak lifting (chirurgiczne cięcie we włosach oraz wokół ucha i podniesienie wiotkiej skóry twarzy oraz szyi), wstrzyknięcie kwasu hialuronowego, botoksu, zmiana kształtu i wielkości piersi, nosa, pośladków, korekcja uszu i powiek, wydłużanie kości, przeszczepy skórno-mięśniowe, a nawet usuwanie żeber. Z usług chirurgii estetycznej korzystają też panowie. I jak podaje serwis MenStream.pl w stosunku do kobiet poddających się zabiegom upiększającym mężczyźni stanowią grupę od 30 do nawet 50 proc. Najczęstsze zabiegi Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

wybierane przez polskich mężczyzn dotyczą eliminowania pewnych wrodzonych lub nabytych mankamentów, m.in. operacje odstających małżowin usznych i nosa. Gotowi? Do biegu! Start! Są i tacy, którzy nie wytrzymują tempa w gonitwie za wyśnionym ciałem i zbaczają z kursu. W poszukiwaniu piękna i pragnieniu społecznej akceptacji zarówno kobiety, jak i mężczyźni powoli zatracają prawdziwy ogląd rzeczywistości i zaczynają dopatrywać się w swoim wyglądzie defektów, których wcale nie mają (tzw. dysmorfofobia). Prowadzi to do poczucia lęku, braku akceptacji samego siebie, a co za tym idzie do wielu chorób, takich jak: anoreksja, bulimia czy bigoreksja (obsesja na punkcie umięśnionego ciała), tanoreksja (uzależnienie od opalania się), a także permareksja (czyli przymus ciągłego bycia na diecie). W opinii społecznej zazwyczaj to kobiety uchodzą w większym stopniu za płeć, która nie akceptuje swojego ciała. Jednak amerykańscy badacze z Uniwersytetu Floryda odkryli, że w ciągu ostatnich 20 lat odsetek mężczyzn niezadowolonych ze swojego wyglądu wzrósł trzykrotnie i wynosi obecnie 43 proc., czyli prawie tyle samo, co w przypadku płci pięknej. Jak twierdzą psycholodzy, panowie najczęściej zapadają na bigoreksję. Chorzy na siłownię – obsesyjnie rozbudowują muskulaturę, a mimo to patrząc w lustro nadal wydają się sobie zbyt drobni. Wielogodzinne treningi, specjalna dieta, odżywki i anaboliki mają pomóc im rzeźbić ciało niemal w nieskończoność. Z każdym dniem bigorektycy wymagają od siebie coraz więcej. Dochodzi do tego, że zaczynają sięgać po niszczące ich organizm sterydy anaboliczno-androgenne. W skrajnych przypadkach chorzy są skłoni sięgnąć nawet po chirurgiczne metody odsysania tłuszczu czy wstawiania implantów. Wszystko po to, żeby na pytanie, jak się czują z doskonałym ciałem, móc odpowiedzieć jak Arnold Schwarzenegger: „Czuję się, jakbym siedział w mocnym, sportowym samochodzie, który reaguje na wszystkie moje potrzeby i może mnie wyciągnąć z każdej trudnej sytuacji, a oprócz tego dobrze się prezentuje”. Piękna i młoda bez skalpela A co mają zrobić fanki naturalnego piękna, które bez ingerencji chirurga chcą zachować młody, zdrowy wygląd? Lekarze tłumaczą, że szybkość pojawiania się zmarszczek, plam i przebarwień zależy od dwóch czynników: genów i stylu życia. O ile na geny nie mamy wpływu, o tyle dzięki zdrowemu stylowi życia możemy opóźnić starzenie się skóry o dobre kilkanaście lat. Dlatego powinniśmy uprawiać

sport, unikać zbyt długich kąpieli słonecznych i przestawić się na dietę bogatą w przeciwutleniacze (witaminy zawarte w owocach i warzywach) oraz nienasycone kwasy tłuszczowe (oleje roślinne, najlepiej tłoczone na zimno). Oszukać czas możemy też za pomocą kosmetyków. W tym wypadku ważna jest profilaktyka. Dermatolodzy tłumaczą, że już przed 30 rokiem życia należy stosować kosmetyki z witaminą A i C, a następnie preparaty przeznaczone odpowiednio do naszego rodzaju skóry i wieku. A tych na polskim rynku nie brakuje. Półki sklepowe uginają się pod ciężarem produktów, które pomogą nam zachować młody, zdrowy wygląd. – Staramy się dostarczyć kosmetyki pielęgnacyjne dostosowane do potrzeb skóry – tłumaczy Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu Ziaja. – W swojej ofercie mamy również produkty pomagające zwalczać niedoskonałości skóry, działające ujędrniająco, wyszczuplająco, antycellulitowo. Dajemy naszym klientom wybór dostosowany do różnych wymagań. Jednak naszym celem jest przede wszystkim tworzenie preparatów pomagających zachować zdrowy i ładny stan skóry, niezależnie od rodzaju sylwetki. Ważne jest odpowiednie nawilżanie, odżywianie i regeneracja. Jesteśmy przekonani, że piękna, zadbana skóra to bardzo dobre samopoczucie, bez względu na rozmiar ubrania. Firmy kosmetyczne starają się udowodnić, że zadbane ciało to wartość nadrzędna i za pomocą haseł reklamowych takich, jak: „Jesteś tego warta” (L’Oréal Paris), „Zdrowie jest piękne” (Vichy), „Dbaj o siebie” (Garnier) nakłaniają kobiety do pielęgnacji. Opracowują wciąż nowe receptury, by konsumentka mogła jak najszybciej zaobserwować pożądane rezultaty. – Eveline Cosmetics od początku istnienia kładzie ogromny nacisk na kosmetyki, które pomagają osiągnąć ideał piękna kobiecego ciała – mówią przedstawiciele firmy. – Staramy się na bieżąco obserwować modę. Skupiamy uwagę przede wszystkim na tym, która część kobiecego ciała będzie szczególnie wyeksponowana, np. głębokie dekolty uwidaczniające biust, krótkie długości eksponujące nogi etc. Naszym celem jest tworzenie takich produktów, które w łatwy, szybki a zarazem skuteczny sposób pomogą uzyskać jędrne, nawilżone i gładkie ciało bez oznak cellulitu. Jak widać, sposobów na zachowanie nienagannego wyglądu jest wiele. Jednak w naszym dążeniu do ideału musimy pamiętać, że nawet w dobie tak silnego nacisku na kult ciała, to wciąż piękne, bogate wnętrze jest tym, co zjedna nam prawdziwych przyjaciół i akceptację ludzi. W końcu, jak powiedział amerykański poeta i eseista Ralph Waldo Emerson: „Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie...” Agnieszka Saracyn-Rozbicka


49


STREFA URODY

RAPORT Pielęgnacja Ciała

Numer 1: suchej skóry kosmetyki do

Polki deklarują, że mają suchą skórę i najczęściej sięgają po kosmetyki eliminujące ten problem. Popyt na kosmetyki do skóry suchej utrzymuje się na stabilnym poziomie bez względu na porę roku. Niezmiennie kosmetyki odżywcze i nawilżające przodują w sprzedaży wśród kategorii pielęgnacji ciała. Podobnie zresztą, jak w kategorii pielęgnacji twarzy. – Największym segmentem, bo generującym aż 65 proc. sprzedaży wartościowej kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy, są produkty nawilżające, których rynek rozwijał się z dynamiką 13 proc. wartościowo oraz 12 proc. ilościowo – wylicza Ewa Chromniak-Przybyła, dyrektor ds. marketingu Oceanic. Trudno znaleźć na rynku kosmetycznym producenta, który nie miałby w swojej ofercie co najmniej jednej linii przeznaczonej do pielęgnacji suchej skóry. Często produkty nawilżające skórę są podstawą całego pionu kosmetyków pielęgnacyjnych danej firmy. Zapotrzebowanie na takie preparaty jest ogromne. – Zazwyczaj konsumenci deklarują, że ich skóra jest sucha lub bardzo sucha. Dlatego wielu producentów i dystrybutorów posiada w swoim portfolio linie przeznaczone do skóry wymagającej intensywnego nawilżenia i regeneracji – potwierdza Agnieszka Niska, trade marketing specialist kategorii beauty w Johnson & Johnson. Na przodującą pozycję kosmetyków do skóry suchej zwraca uwagę również Renata Ślesak, senior product manager w firmie Dax Cosmetics: – Produkty regenerujące, odżywcze do skóry bardzo suchej mają największy udział w sprzedaży. Zaraz za nimi plasują się kosmetyki nawilżające i ujędrniające do skóry suchej. Zdecydowanie mniej sprzedaje się balsamów do każdego rodzaju skóry, skóry normalnej, a najmniej do skóry mieszanej czy tłustej – mówi. Więcej i więcej Balsamy, mleczka, masła, kremy do skóry suchej zdominowały sklepowe półki. Z miesiąca na miesiąc dołączają do istniejących już na rynku kolejne, jak chociażby dopiero co wprowadzone linie Laboratorium Kosmetycznego Dr Ireny Eris – Głębokie Nawilżanie, Intensywna Regeneracja Kwiat Lotosu z gamy Spa! Professional Eveline Cosmetics


51 czy seria Czarna Oliwka Bielendy. Kolejni producenci zapowiadają nowości: – Wkrótce pokażą się na rynku. Planujemy wprowadzenie produktów zarówno w linii maseł do ciała jak i produktów specjalistycznych, regenerujących, intensywnie nawilżających i ujędrniających do pielęgnacji skóry bardzo suchej i suchej – zdradza Renata Ślesak. Kampanie reklamowe informują o debiutach, ale przypominają też o liniach, które mają już ugruntowaną pozycję na rynku. Stąd jesienne wsparcie Katarzyny Glinki w reklamach marki Garnier. – Jak co roku w tym okresie szczególnie silnie promujemy swoje kluczowe produkty: czerwone mleczko do ciała i krem do rąk z gamy Intensywna Pielęgnacja Bardzo Suchej Skóry. Oba produkty są liderami w segmencie mleczek, balsamów oraz kremów do rąk – mówi Adam Nitecki, dyrektor marketingu Garnier w L’Oréal Polska, powołując się na dane Nielsena za okres styczeń-sierpień 2011. Skóra sucha – nagminny problem Nawilżanie kojarzy się głównie z ratunkiem dla skóry wystawionej na letnie działanie promieni słonecznych. To oczywiście prawda. Jednak zimą skóra przykryta grubą warstwą ubrań i narażona na przebywanie w pomieszczeniach ogrzewanych wymaga niemniejszej pomocy. – Preparaty do pielęgnacji skóry suchej i bardzo suchej powinny aktywnie wspomagać jej system immunologiczny, łagodzić podrażnienia, neutralizować wolne rodniki, regenerować jej strukturę i wzmacniać naturalną warstwę ochronną naskórka – wymienia cechy skutecznego balsamu Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu w firmie Ziaja. Suchość skóry to problem, który dotyka większość osób już po 30. roku życia. Wtedy spada aktywność gruczołów łojowych, a produkcja kolagenu i elastyny – maleje. Skóra jest cieńsza i bardziej podatna na pęknięcia, a co za tym idzie – infekcje. Starzeje się i traci naturalną wilgotność. Zmarszczki znacznie szybciej się uwidaczniają. Kosmetyki przeznaczone do skóry suchej skutecznie opóźniają cały ten proces. Nic dziwnego, że cieszą się taką popularnością. Tym bardziej że stosowanie preparatów nawilżających nie koliduje z używaniem innych, na przykład przeciwzmarszczkowych czy ujędrniających. – Wraz z nadejściem jesieni i zimy skóra sucha przeżywa kryzys. Wtedy do grona użytkowniczek o cerze suchej dołączają panie o cerze normalnej i mieszanej – mówi Joanna Waszkuć, supervisor ds. sprzedaży i rozwoju na rynku tradycyjnym i nowoczesnym Eveline Cosmetics.

Właściwa pielęgnacja suchej skóry polega na zapewnieniu jej odpowiedniego poziomu nawilżenia i uszczelnieniu tzw. płaszcza lipidowego naskórka. Aby uzyskać taki efekt, potrzebny jest kosmetyk posiadający dwa rodzaje składników. – Składniki hydrofilowe wnikają w naskórek i wiążą cząsteczki wody poprawiają jego nawilżenie. Lipofilowe – tworzą na powierzchni skóry warstwę hamującą ucieczkę wody – tłumaczy dr n. chem. Anna Oborska z Polskiego Stowarzyszenia Producentów Kosmetyków i Środków Czystości.

Sprawdzony skład = dobroczynne działanie Nowoczesne kosmetyki stosowane do pielęgnacji suchej skóry są zazwyczaj gęste i bogate w odżywcze oraz łagodzące substancje. Na zimowe dni najlepiej sprawdzą się preparaty bardziej tłuste (ochronne), takie jak masła. – Łączą w sobie doskonałą w rozprowadzaniu konsystencję z bogatą recepturą. Dzięki formule „olej w wodzie” szybko się wchłaniają, uzupełniając niedobory lipidów. Jednocześnie regenerują naturalną barierę ochronną, a przy


STREFA URODY

RAPORT Pielęgnacja Ciała

tym poprawiają elastyczność naskórka – mówi Joanna Kowalczuk. Składników preparatów dbających o nawilżenie skóry są setki. Skutecznie wnika w skórę i wiąże w niej cząsteczki wody osławiony już kwas hialuronowy. Nadal popularnym komponentem pozostaje silnie nawilżający mocznik (np. kremowe mleczko nawilżająco-wygładzające Hydra Extreme 3D Eveline). Cząsteczki wody w skórze zatrzymuje również d-pantenol, wykorzystany m. in. w najnowszej linii Nivea Repair & Care, a towarzyszy mu innowacyjny składnik Hydra IQ. Podobnie działa ogórecznik lekarski bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, tak potrzebne przesuszonej skórze. Drogim w produkcji, ale bardzo skutecznym składnikiem preparatów silnie nawilżających są ceramidy. Uszczelniają tzw. cement międzykomórkowy i tym samym hamują utratę wody ze skóry. W walce z suchością skóry sprawdzają się witaminy E i C – zwalczają wolne rodniki, które uszkadzają lipidy. Razem z potasem i fosforem utrzymują prawidłowy poziom nawilżenia i uelastycznienia skóry.

Kiedy już skóra ma związane w swoich głębszych warstwach cząsteczki wody, warto zadbać o to, aby ich nie traciła. – Składniki o właściwościach emoliencyjnych, jak oleje mineralne, gliceryna, masło shea czy wazelina, zatrzymują wodę w skórze poprzez tworzenie na jej powierzchni warstwy okluzyjnej, zapobiegającej nadmiernej utracie nawilżenia – mówi Agnieszka Niska. Do tego typu składników należą również: bardzo popularny ostatnio drogocenny olej arganowy (np. mleczko Nivea Pure & Natural, balsam Fa Sensual & Oil Fa Henkel), znana od dawna oliwa z oliwek (oliwkowy balsam do ciała Ziaja), olej jojoba i bawełniany (linia Głębokie Nawilżanie Lirene Eris) oraz masło karite. Niektóre z tych komponentów znalazły zastosowanie w całych seriach preparatów. – W produkcji kosmetyków do skóry suchej wykorzystaliśmy mleczko bawełniane, które uzyskuje się z kwiatów bawełny. Zawarte w nim substancje odżywcze intensywnie nawilżają skórę, a dzięki silnym właściwościom kojącym łagodzą jej podrażnienia – mówi Marzena Kali-

1

2

3

4

nowska, dyrektor handlowy i marketingu Bielenda. Producent korzysta także z nawilżających właściwości awokado i czarnej oliwki, tworząc odpowiadające ich nazwom linie do pielęgnacji ciała. Utrzymujący się trend ekologiczny powoduje, że obecność składników roślinnych jest wręcz wymagana. Stąd obecność na rynku kosmetycznym produktów z aloesem, kwiatem lotosu (np. intensywnie nawilżający balsam Eveline SPA! Professional) i algami (np. nawilżające mleczko do ciała SPA Soraya). Nie można też zapomnieć o glicerynie, jednym z najwcześniej odkrytych składników zatrzymujących wodę w skórze. Jej popularność nie słabnie mimo upływu lat. Wykorzystano ją m.in. w intensywnie odżywiającym kremie Dove do całego ciała do bardzo suchej skóry. Na tych składnikach producenci zapewne nie poprzestaną. Kto wie, jakie innowacje przyniesie kolejny sezon… Anna Klichowska

1M asło do ciała Kozie Mleko regeneruje naturalną barierę ochronną skóry. Poprawia elastyczność i miękkość naskórka. Zawiera: kompleks składników koziego mleka, omega 3, omega 6, olej oliwkowy, witamina E. Ziaja, cena: 12,50 zł/200 ml 2 Krem Familijny Soft Oliwkowy pozwala na utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia i natłuszczenia skóry. Zawiera olej z oliwek oraz ekstrakt olejowy z masła Shea. Wspomaga regenerację i zapobiega dalszemu wysuszeniu oraz wiotczeniu skóry. Pollena Savona, cena: 9,50 zł/ 300 ml 3 Balsam do ciała Repair & Care Nivea zapewnia intensywną pielęgnację bardzo suchej skórze dzięki formule Hydro IQ. Szybko się wchłania, sprawia, że sucha i szorstka skóra odzyskuje miękkość i gładkość. Nawilża i zmniejsza uczucie napięcia – przez 48 godzin. Balsam kusi subtelnym zapachem bergamotki i mandarynki w połączeniu z ciepłym drzewem sandałowym i delikatnym piżmem. Beiersdorf, cena: 15,99 zł/250 ml 4B io oliwkowy, luksusowy krem silnie regenerujący Extra Soft do skóry suchej i bardzo suchej. Posiada formułę szwajcarską o właściwościach silnie nawilżających, kojących i odżywczych. Wyciąg z liści oliwek przynosi uczucie komfortu już po pierwszym zastosowaniu. Eveline Cosmetics, cena: 7,50 zł/200 ml 5 Krem intensywnie nawilżający do twarzy i ciała Eva Natura zawiera ekstrakt z nagietka, d-pantenol, witaminę E oraz olej z pestek winogron. Intensywnie nawilża i odżywia skórę. Zapewnia jej elastyczność i jędrność. Pollena-Ewa, cena: 9,90 zł/ 250 ml

5

Kosmetyki do pielęgnacji ciała, wielkość i wartość sprzedaży Kategoria segment

Wielkość sprzedaży w 1000 l udziały ilościowe

KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI CIAŁA

lipiec ’09-czerwiec ’10 5 996

lipiec ’10-czerwiec’11

Zmiana (%/p%)

Wartość sprzedaży w 1000 zł udziały wartościowe lipiec ’09-czerwiec ’10

lipiec ’10-czerwiec’11

Zmiana (%/p%)

5 931

-1,1

304 703

284 956

-6,5

Kosmetyki antycellulitowe i przeciw rozstępom

19,7

19,2

-0,5

23,0

21,6

-1,4

Kosmetyki ujędrniające i wyszczuplające

11,1

9,4

-1,7

10,8

9,3

-1,5

9,0

5,4

-3,5

9,0

5,9

-3,1

55,5

60,7

5,3

51,1

56,6

5,5

4,8

5,2

0,4

6,2

6,7

0,5

Kosmetyki brązujące Kosmetyki nawilżające Inne

Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


53

OKIEM

akie kosmetyki do pielęgnacji HANDLU Zapytaliśmy: Jciała kupują Twoi klienci? Edward Bielicki, właściciel drogerii Aris przy Rondzie Wiatraczna, Warszawa Moje klientki uwielbiają kosmetyki oparte na bułgarskim olejku różanym. Chanel, Dior mają serie oparta na tym samym olejku, więc nic dziwnego, że i moje klientki tak go lubią. U mnie mogą nabyć o wiele tańsze, krajowe marki. A korzyści? Wydawać by się mogło, że te preparaty to tylko zapach, ale to nieprawda. Choć rzeczywiście pachną pięknie. Taki olejek zawarty w kremach wzmacnia, regeneruje, nawilża i rozjaśnia przebarwienia, leczy pękające naczynka, pobudza produkcję kolagenu. Preparaty nadają się do każdego rodzaju skóry, ale w szczególności do dojrzałej i wrażliwej. W tej kategorii bardzo dużym zainteresowaniem cieszą się żele pod prysznic, ale także balsamy do ciała. Ich koszt to ok. 20 zł. Jestem dumny z moich klientek, że umieją wybierać rzeczy wartościowe, a nie tylko reklamowane produkty, w których tak zakochane jest młodsze pokolenie. Te szeroko promowane z reguły są nie mają najlepszej jakości. Tymczasem polskie marki, takie jak Paese czy Mincer nie ustępują zagranicznym produktom z górnej półki. Polskie firmy, aby się w tej chwili utrzymać na rynku, muszą mieć naprawdę dobrej jakości kosmetyki. A kupić je można właściwie tylko w takich niewielkich sklepach jak mój. ■

Bogumiła Kulma, właścicielka drogerii w warszawskiej dzielnicy Ursus Nivea, Garnier, Neutrogena, Eris, Gosh, Dermika i Dove to główne marki, o które pytają klientki. Te najstarsze, po 60 są wierne marce i z reguły proszą o Dove, Nivea i Neutrogena. Jak trafią na produkt, który przypadnie im do gustu, to nic ich nie przekona do czegoś innego. Obecnie wykupuję z hurtowni balsamy Dove w starych opakowaniach, bo tego życzy sobie moja klientela. Panie nie chcą przekonać się do nowych, pomimo że prawdopodobnie różnicą jest tylko wygląd opakowania. Zupełnie inaczej zachowują się młode dziewczyny, które dla odmiany poszukują głównie nowości, lubią testować nowe produkty. Muszę być przygotowana asortymentowo, śledzić co aktualnie jest reklamowane. Kosmetyki do pielęgnacji ciała nie są u mnie tak chętnie kupowane, jak te do twarzy. Do tak małych sklepików osiedlowych, jak mój, zagląda głównie starsze pokolenie, które większą wagę przykłada jednak do pielęgnacji twarzy. Ale rzeczywiście, coraz częściej klientki skarżą się na suchość skóry ciała, głównie na nogach. Winią chlorowaną wodę i najchętniej sięgają po kremy i balsamy nawilżające. Tymczasem ja polecam im raczej natłuszczające, gdyż ich przypadłości są często wynikiem naturalnej dla wieku potrzeby regeneracji skóry, którą zapewniają kremy bogatsze w składniki odżywcze, niż te nawilżające. ■

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – PAŹDZIERNIK 2011


STREFA URODY

RAPORT Pielęgnacja Ciała

Relaks w kąpieli Podaruj sobie odrobinę przyjemności

– kiedy nastają chłody bardzo chętnie realizujemy przesłanie tego hasła. Pielęgnujemy ciało, wylegujemy się w aromatycznych kąpielach, nie tylko ze względów higienicznych ale też po to, żeby poprawić sobie nastrój, nie dać się jesiennej chandrze. Rośnie popyt na kosmetyki, które koją ciało i duszę.

Zimą konsumenci wybierają kosmetyki do kąpieli O NASYCONYCH, intensywnych, rozgrzewających zapachach

Ciepła kąpiel działa odprężająco, rozluźnia spięte w wyniku stresu mięśnie, przyjemny zapach pobudza do pozytywnego myślenia, relaksuje. To dlatego, gdy na dworze plucha i zimo, częściej zaszywamy się w łazience i urządzamy sobie własne, domowe spa. Te upodobania przekładają się na zachowania zakupowe. – Wzrasta popyt na produkty, które zapewniają relaks i wyciszenie, łagodzą stresy dnia codziennego, poprawiają ukrwienie, działają odprężająco, ułatwiają zasypianie, gwarantując tym samym to, czego potrzebujemy w jesienne i zimowe wieczory – mówi Marzena Kalinowska, dyrektor handlowy i marketingu Bielenda Kosmetyki Naturalne. Podobne spostrzeżenia ma Magdalena Sowa, specjalista ds. marketingu Laboratorium Kosmetyków

Naturalnych Farmona: – Rzeczywiście obserwujemy zdecydowanie większy popyt na produkty kosmetyczne przeznaczone do kąpieli. Warto podkreślić, że nie są to wyłącznie olejki i płyny kąpielowe, ale również sole i pudry do kąpieli – dodaje. Lubimy mieć wybór W lecie najchętniej korzystamy z orzeźwiających pryszniców. Zimą częściej lubimy zrelaksować się w kąpieli. Niezależnie od pory roku chcemy mieć wybór i często używamy kilku preparatów do mycia ciała równocześnie. – Polacy sięgają po różne preparaty pod prysznic i do kąpieli. W jednym czasie na łazienkowej półce stoją dwatrzy produkty. Dostosowujemy kosmetyk do potrzeb i samopoczucia – tłumaczy Jo-


33

Wiadomości Kosmetyczne – PAŹDZIERNIK 2011


STREFA URODY

RAPORT Pielęgnacja Ciała szkodliwe działanie mrozu i wiatru. Dominują nasycone, intensywne, rozgrzewające zapachy. Zmieniają się również preferencje co do konsystencji produktu, zamiast balsamu konsumenci częściej sięgają po masło do pielęgnacji ciała czy też gruboziarnisty peeling – kontynuuje. Zaletą peelingów i maseł jest to, że jedne dogłębnie oczyszczają i pobudzają krążenie, a drugie nawilżają i natłuszczają skórę. A to – jak podkreśla Marzena Kalinowska – jest niezwykle istotne dla naszej skóry ukrytej pod grubą warstwą ubrań. – Szybko ulega ona przesuszeniu, co może prowadzić do podrażnień – tłumaczy.

anna Kowalczuk, kierownik marketingu w firmie Ziaja. W zależności od pory roku zmieniają się nasze upodobania dotyczące zapachów produktów do mycia i pielęgnacji ciała. Dokładnie jak w przypadku perfum – latem wybieramy kosmetyki orzeźwiające, zimą takie, które otulają nas ciepłym, gęstym, zapachem, ale też taki, które poprawiają nam nastrój. – Zainteresowaniem cieszą się kosmetyki o intensywnych zapachach i właściwościach rozgrzewających, które pomagają stworzyć właśnie tę atmosferę spa – mówi Marzena Kalinowska. – Konsumenci chętnie sięgają po produkty o ciepłych i słodkich zapachach, najpopularniejsze to energetyzujące drzewo sandałowe albo rozgrzewający cynamon. Jednak kosmetyki o intensywnych, owocowych zapachach mają swoją znaczną grupę zwolenników. Orzeźwiające i soczyste nuty zapachowe, jak np. awokado i granat nastrajają pozytywną energią, co jest szczególnie przydatne w długie i zimowe wieczory – dodaje. W zimowej ofercie preparatów do kąpieli często przewijają się aromaty spożywcze – czekoladowe, kokosowe, waniliowe i ich różne kombinacje, połączenia z nutami cytrusowymi lub kwiatowymi. Zapachy są tak sugestywne, że... – Na naszych nowych żelach pod prysznic z rabarbarem i limetą oraz mleczkiem cytrynowym umieściliśmy ostrzeżenie: „Produkt nie nadaje się do spożycia” – śmieje się Rafał Józefowicz, dyrektor marketingu w firmie Burnus Polska (Kamill). Kosmetyki muszą też spełniać określone funkcje pielęgnacyjne. Te na letnią i zimową porę mogą się różnić składem i konsystencją. – Latem konsumenci częściej sięgają po produkty silnie nawilżające, chłodzące, pozostawiające na skórze delikatny, orzeźwiający zapach. Dużą popularnością cieszą się kosmetyki bogate w ekstrakty owocowe – wyjaśnia Magdalena Sowa. – Zimą klienci wybierają przede wszystkim produkty ze wzmożoną dawką składników pielęgnacyjnych, odżywczych, zapewniających regenerację skóry twarzy i ciała, narażonej na

Co jest najważniejsze? Preparaty do mycia ciała to środki do podstawowej higieny. Popyt na nie będzie zawsze, a w ostatnich latach w Polsce zdecydowanie rósł. Segment ten oparł się tendencjom spadkowym, które dotknęły większość najważniejszych kategorii kosmetycznych. Polacy kupują coraz więcej mydeł, żeli pod prysznic i innych preparatów, które pozwalają im czuć się nie tylko świeżo, ale też utrzymać ciało w dobrej kondycji. Co jest najważniejsze dla konsumentów? – Marka przekładająca się na postrzeganą jakość, opakowanie – kolor i jego atrakcyjność, zapach oraz działanie produktu – wymienia Jagoda Dworek z biura prasowego Nivea Polska. Cena nie jest dla większości konsumentów podstawowym kryterium wyboru, ale ma znaczenie, szczególnie w przypadku nowości. – Korzystna oferta cenowa potrafi przekonać konsumenta do zakupu zupełnie nowego produktu lub też takiego, którego do tej pory nie znał lub nie używał – dodaje Jagoda Dworek. Bardzo dobrze konsumenci reagują na cenowe promocje. – Latem, gdy prowadziliśmy duże akcje promocyjne ze zdecydowaną obniżką ceny żeli, odczuliśmy znaczny wzrost ich sprzedaży. Myślę, że przyjemność ze stosowania produktu jest ważna, ale wciąż dużo ludzi spogląda na zawartość swojego portfela – mówi Rafał Józefowicz.

Katarzyna Bochner

1U lga kremowy żel myjący do twarzy i ciała Ziaja. Łatwo się rozprowadza i łagodnie myje skórę. Przywraca jej gładkość i miękkość. Redukuje szorstkość, suchość i nadmierne łuszczenie. Ziaja, cena: ok. 10 zł/400 ml

2 1

Potwierdzałyby to obserwacje Aleksandry Gromadki z działu handlowego firmy JKR, która dostarcza kosmetyki (m.in. Yardley, CD) do hurtowni. – Z obserwacji naszych hurtowych odbiorców wynika, że poszukiwane są raczej tańsze produkty i klienci zwracają uwagę na pojemność opakowania – mówi. Dużym zainteresowaniem cieszą się mydła pod prysznic firmy Ziaja, które są dostępne właśnie w dużych, rodzinnych opakowaniach (500 ml). – Zarówno zapach preparatu do kąpieli, jak i pojemność opakowania mają bardzo duże znaczenie. Są to podstawowe czynniki wpływające na decyzję o zakupie – przekonuje Joanna Kowalczuk. Czy konsumenci wykazują „zachowania kryzysowe”? Marzena Kalinowska uważa, że w tym segmencie trudno o takim zjawisku mówić, gdyż świadomość Polaków związana z dbaniem o higienę niewątpliwie wzrosła w ciągu ostatnich kilku lat. – Konsumenci uważniej dobierają kosmetyki do kąpieli zwracając szczególną uwagę na skład danego kosmetyku i jego przeznaczenie dla danego typu skóry. Różnorodność produktów w tym segmencie dotyczy nie tylko kwestii związanych z substancjami zapachowymi, konsystencją, opakowaniem czy doborem składników aktywnych. Również rozpiętość cenowa daje możliwość wyboru produktu dopasowanego do zasobności portfela. Niemniej jednak w przypadku sprawdzonego kosmetyku, który klient obdarzył zaufaniem cena nie gra aż tak dużej roli – wyjaśnia. Podobnie myśli Magdalena Sowa. – Głównym czynnikiem rozstrzygającym o zakupie jest jakość i skuteczność produktu. Zauważyliśmy, że cena nie stanowi najważniejszego kryterium w procesie decyzyjnym konsumenta. Najwyraźniej odważniej inwestujemy we własne przyjemności – stwierdza.

2Ż el pod prysznic Fa Sensual & Oil oparty na działaniu trzech olejków. Olejek migdałowy zawiera lipidy, które łagodzą suchość i drażliwość skóry. Olejek arganowy dzięki obecności witaminy E, działa ochronnie, kojąco i regenerująco na skórę. Olejek marula zapewnia nawilżenie i intensywną pielęgnację. Henkel, cena: 9 zł

4 3

5

3S ól do kąpieli z Morza Martwego SPA Zielona Apteka nawilża, wygładza, odżywia i uelastycznia skórę za sprawą aktywnych mikroelementów. Kąpiel z dodatkiem soli dodatkowo relaksuje i odpręża. Mincer, cena: 6,80 zł/500 g 4M yjący drobnoziarnisty peeling do ciała Lirene Głębokie Nawilżanie przeznaczony jest dla skóry suchej i normalnej. Aktywnie myje skórę, a także, dzięki zawartości wyciągu z korzenia Imperata cylindrica, nawilża, przywracając jej naturalną hydrorównowagę. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, cena: 13,99 zł/200 ml 5 Wygładzający peeling do ciała Bielenda Czarna Oliwka wygładza, zmiękcza i regeneruje skórę, poprawia jej jędrność i elastyczność. Skóra zaczyna „oddychać” i łatwiej wchłania kosmetyki pielęgnacyjne. Bielenda, cena: 15 zł/200 g

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


nie wchodzi w grę Zapytaliśmy: Jakich używasz kosmetyków do pielęgnacji ciała?

W codziennej pielęgnacji, jak chyba każda kobieta, używam szeregu kosmetyków. Poranek rozpoczynam żelem pod prysznic (np. firmy Joanna), w którym ważny jest dla mnie zapach pienistość i łatwość zmycia. Następnie stosuję balsam do ciała (najczęściej ujędrniający lub koloryzujący, a najlepiej jeśli łączy te dwie cechy, np. Lirene) i dezodorant (koniecznie antyperspirant, najczęściej w kulce, w miarę możliwości bezzapachowy – tu ważna jest skuteczność działania, np. firmy Soraya). Często używam też innych kosmetyków, np. peelingu do ciała (np. Joanna), balsamów „do zadań specjalnych”, masek do ciała, a latem kremów i olejków z filtrem i kremów po opalaniu. Każdy z kosmetyków pochodzi najczęściej nie tylko z innej serii, ale jest też innej marki. Przy zakupie staram się jednak dbać, by do mojego koszyka trafiały kosmetyki polskich firm – po co mam przepłacać za tą samą jakość, a bardziej popularny znak firmowy? Zdarza mi się kupować kosmetyk, którego zupełnie nie znam – wolę sama go przetestować niż uwierzyć znajomej – każda z nas w końcu ma inne potrzeby. Miesięcznie na kosmetyki do pielęgnacji ciała przeznaczam pomiędzy 50-100 zł. Gosia Cz., lat 28, pracowniczka sektora NGO Na co dzień nie mogę obejść się bez żelu pod prysznic, kremu do twarzy i balsamu do ciała. Sporadycznie sięgam po kremy do rąk. Przy wyborze odpowiedniego produktu kieruję się jakością i przystępną ceną. Od lat używam kosmetyków firmy Ziaja i choć czasem zdarzyło mi się korzystać z innych produktów, które dostałam od kogoś w prezencie, to i tak wracałam do tej marki. Moja skóra już się chyba z nią „zaprzyjaźniła”. Miesięcznie na kosmetyki do pielęgnacji ciała wydaję ok. 30- 40 zł. Małgosia M., lat 27, sekretarka Na co dzień jest mi potrzebnych ok. 5 kosmetyków do pielęgnacji ciała, nie licząc tych do twarzy i do włosów. Moim kosmetycznym must have jest: żel albo olejek pod prysznic (np. Nivea Natural Oil), masło (Farmona Magic SPA), balsam do ciała (DKNY Delicious Night) scub cukrowy (Talasso scrub Anti-Water) i delikatny peeling (Mineral Care Spa Serene Pink Grapefruit Glow). Lubię stosować też odpowiedni specyfik do pielęgnacji piersi. Często sięgam po takie marki, jak: Yves Rocher, Nivea, Mineral Care Spa, Biotherm, Aldo Vandini i Collistar. Przy wyborze kieruję się zapachem kosmetyku, jego ceną, wyglądem opakowania, opiniami, które zamieszczane są w kolorowej prasie kobieciej i na forach internetowych. Nigdy nie liczyłam, ile wydaję na kosmetyki do pielęgnacji ciała na miesiąc. Lubię dbać o siebie. Nie lubię w tej kwestii oszczędzać. Marta, lat 29, dziennikarka

NASZA SONDA

Oszczędzanie

57

Lubię eksperymentować z kosmetykami. Jestem podatna na przekazy reklamowe i bardzo często daję namówić się na zakup nowości – oczywiście z różnym skutkiem. Z tego też względu moja półka z kosmetykami jest dość imponujących rozmiarów – można znaleźć na niej zarówno całe serie, jak i produkty odrębnych marek. Mam jednak kilka kosmetyków, których używam regularnie i do których zawsze wracam: żel do stóp Delii, krem do rąk Neutrogena. Jeśli chodzi o pielęgnację ciała, preferuję mleczka. Najchętniej używam Swiss Nature firmy Zepter. Świetnie się wchłania, doskonale wygładza skórę i wspaniale nawilża, a w moim przypadku jest to niezwykle ważne, ponieważ mam bardzo suchą skórę. Na kosmetyki do pielęgnacji ciała wydaję przeciętnie od 50 do 100 zł miesięcznie. Marta N., lat 27, doradca wizerunkowy Zakupy kosmetyczne robię jak typowa kobieta – pod wpływem chwili. Do sklepu wchodzę po jedną rzecz, a wychodzę z reklamówką szpargałów. Wybieram produkty marek, które lubię (m.in. Dove, Nivea, Ziaja). Duże znaczenie ma dla mnie także wygląd opakowania, reklama, rekomendacja koleżanki, wcześniejsze doświadczenia i cena. Lubię testować nowe produkty, które dopiero co pojawiły się na rynku. Czasami zdarza się, że kupuję całą serię kosmetyków. Na żel pod prysznic, nawilżający balsam, czy krem do rąk wydaję ok. 150 zł miesięcznie. Karolina, lat 26, dietetyk Do pielęgnacji skóry używam balsamów firmy Neutrogena. Fantastycznie nawilżają i pielęgnują moją skórę. Wybrałam tę firmę z powodu własnych doświadczeń i przystępnej ceny. Wcześniej, pod wpływem reklamy czy namowy koleżanki, próbowałam wielu innych produktów, jednak żaden z nich nie dorównywał formule norweskiej. Miesięcznie na kosmetyki do pielęgnacji ciała wydaję około 20 zł. Agnieszka, lat 26, położna Jako przyszła mama zwracam szczególną uwagę, aby stosowane przeze mnie produkty były delikatne i hipoalergiczne. Obecnie jestem bardzo zadowolona z kremu na rozstępy Oceanic, AA Therapy Ja i Mama. Bardzo dobrze się wchłania, nie brudzi ubrania i świetnie nawilża. Mam zaufanie do firmy AA, dlatego chętnie sięgam po całe serie tej marki. Kremy AA zawsze mają albo delikatny zapach albo są bezwonne – co bardzo mi odpowiada. Dodatkowym atutem jest przystępna cena. Moje miesięczne wydatki na kosmetyki do pielęgnacji wynoszą ok. 50 zł. Agnieszka M, lat 22, manager Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY

RAPORT Pielęgnacja Ciała

Kosmetyki do pielęgnacji

dłoni i stóp. Ceny spadają, sprzedaż rośnie

Produkty do pielęgnacji dłoni i stóp kuszą klientów coraz bardziej przystępnymi cenami. – Międzynarodowi producenci kosmetyczni starają się coraz mocniej zbliżać do ceny półkowej, w tym promocyjnej, do poziomu 5-7 zł, a nie – jak to było wcześniej – 10 zł. Sytuacja ta wynika z trwającego na rynkach światowych już trzeci rok kryzysu, co ma bezpośredni wpływ na słabszą siłę nabywczą konsumentów. Widać również większą aktywność zakupową jak i promocyjną w półce cenowej bliższej 5 zł. Wiele sieci handlowych w tym miejscu stara się również zachęcić swoich klientów ofertą marki własnej – mówi Joanna Marchela, specjalista ds. marketingu firmy Świt.

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Składowe sukcesu Atrakcyjna cena jest bardzo ważnym elementem decyzji o zakupie w przypadku preparatów do dłoni i stóp, jednak nie wystarczającym. Aby konsument sięgnął po tego typu produkty, konieczne są jeszcze inne składowe. – Istnieje ogromna liczba kosmetyków do pielęgnacji dłoni i stóp, ale tylko wybrane zyskały akceptację rynkową. Wysoka jakość dopasowana do indywidualnych potrzeb, dobra cena i atrakcyjne opakowanie – bez tych trzech wyznaczników żaden produkt nie ma szans na rynku – twierdzi Renata Ciszewska-Kłosińska, dyrektor marketingu Delia Cosmetics. Tu podobieństwa się kończą. W przypadku preparatów do rąk bardzo ważny jest również ich zapach. Z kolei od kosmetyków do pielęgnacji stóp konsumenci wymagają głównie specjalistycznego działania. Przyciągają uwagę również kosmetyki wpisujące się w trend eko. – Coraz częściej konsumenci sugerują się szeroko pojętą „naturalnością”, nie do końca znając znaczenie tego słowa. Czasem wystarczy zdjęcie rumianku czy aloesu na opakowaniu, by klientka myślała, że jest to produkt naturalny – mówi Lidia Łodzińska-Szafrańska, manager do spraw zarządzania wiedzą w firmie Torf Corporation. Producenci starają się skusić klientów promocjami i gratisami. Dotyczą one zwłaszcza kremów do rąk. Johnson & Johnson tej zimy dodaje do zestawów swoich kremów pomadkę w prezencie. W przypadku kremów Exclusive Cosmetics Świt promocja z gratisem (75 ml+50 ml) jest stałą wartością dodaną. Verona postawiła na rabaty cenowe kremów Natural Essence. Z kolei na skutecz-

ność próbek i ulotek ma nadzieję Scan Anida. Na pakiety promocyjne od Delii Cosmetics mogą liczyć hurtownie, a dla ostatecznych klientów producent ten przygotował produkt w gratisie. Tego typu działania mają swoje uzasadnienie. – Jeżeli produkt sprawdzi się, jest szansa, że konsument ponowne sięgnie po niego i dodatkowo poleci go dalej – mówi Małgorzata Nawrocka z działu marketingu ds. rynku polskiego, TZMO. W przypadku preparatów do stóp znacznie rzadziej widać lojalność klientów. Szukają specjalistycznego produktu tylko wtedy, kiedy dany problem już ich dotyczy. Do dłoni ratunkowe kremy ochronne Jesienią i zimą to preparaty do pielęgnacji dłoni osiągają szczyty swojej sprzedaży. – Produkty z tej kategorii są równie ważne, jak kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Krem do rąk i paznokci powinien być używany niemal odruchowo, po każdym kontakcie z wodą – mówi Joanna Kowalczuk, kierownik marketingu firmy Ziaja. Mróz, wiatr i centralne ogrzewanie narażają dłonie na ekstremalne odczucia. Tym bardziej że centymetr kwadratowy skóry zawiera kilkakrotnie więcej receptorów zimna niż ciepła. Niska temperatura zmniejsza aktywność gruczołów łojowych i tym samym niszczy ochronny płaszcz lipidowy na powierzchni skóry. Dodatkowo przegrzane pomieszczenia sprawiają, że skóra staje się szorstka, sucha i podrażniona. Niesie to za sobą wyższą sprzedaż kosmetyków do pielęgnacji dłoni. Miłośniczkami kremów do rąk są głównie kobiety. Potrafią mieć ich kilka na raz


59 – w łazience, w torebce, w samochodzie i na biurku w pracy. A że wachlarz produktów na rynku jest szeroki, mają w czym wybierać. – Najczęściej sięgają po kremy, które pozwolą im zachować miękkie dłonie dzięki składnikom odżywczym i ochronnym, np. z olejkiem silikonowym lub lanoliną. Kiedy skóra jest sucha i spierzchnięta, szukają ratunku w kosmetykach regenerujących, wygładzających i kojących, np. z proteinami mleka, miodu lub naturalnymi olejkami – wymienia Małgorzata Brożyna, dyrektor zarządzający firmy Barwa. Pożądaną funkcją kosmetyków pielęgnujących dłonie jest również odmładzanie (np. krem do rąk antiaging witaminowy Lirene, krem do rąk i paznokci Eva Natura anti ageing z wyciągiem z bursztynu) i rozjaśnianie przebarwień (np. Glicerini – maska do rąk i paznokci 5 w 1 Eveline Cosmetics; krem do rąk odżywczo-wybielający Kozie Mleko Ziaja). W przypadku kobiet, zapach kremu do rąk odgrywa ogromną rolę, czasem wręcz decydującą. Dlatego wyszukanych aromatów wciąż przybywa. – Często wybierane są kompozycje owocowe, kwiatowe, ale też słodkie, jak np. wanilia. Na rynku możemy spotkać także kremy do rąk w ulubionych zapachach perfum – mówi Malwina Miecznikowska, brand manager Verona Products Professional. Do stóp odżywcze preparaty o zapachu cytryny lub mięty Kosmetyki do stóp były do niedawna mało popularnym segmentem. Od kilku lat tendencja ta uległa zmianie. Wynika to ze zwiększającej się świadomości konsumentów. Ze względu na brak gruczołów łojowych na sto-

pach, stają się one suche i pękają. Natomiast duża liczba gruczołów potowych powoduje, że się pocą, a pot rozkładany przez bakterie wywołuje nieprzyjemny zapach. Potęgują te odczucia grube rajstopy i skarpetki oraz ciężkie obuwie, w którym uwięzione są stopy przez większość dnia. Dlatego wśród preparatów do stóp kupowanych zimową porą dominują przeciwgrzybiczne i dezodorujące. Swoich zwolenników znajdują również produkty rozgrzewające i przynoszące ulgę zmęczonym nogom. Pomocna może być chociażby kąpiel z dodatkiem specjalistycznej soli, jak na przykład soli (np. ziołowej Delii Cosmetics). Na znaczeniu zyskują dezodoranty (np. Acerin Cool Fresh Scan Anida) i antyperspiranty kosztem tradycyjnych kremów. Natychmiast się wchłaniają i dają poczucie odświeżenia. – Coraz większe uznanie zdobywają też produkty na obrzmiałe, „ciężkie” nogi. Panowie zdecydowanie wolą spraye, panie lubią kremy, które powinny się stosunkowo łatwo wchłaniać i ładnie pachnieć – mówi Magdalena Winnicka, kierownik działu sprzedaży i marketingu Scan Anida. W segmencie preparatów do stóp zauważalna jest jeszcze jedna tendencja. – W okresie jesienno-zimowym obserwujemy mniejsze zainteresowanie preparatami o lżejszej konsystencji na rzecz produktów odżywczych, regenerujących czy rozgrzewających. Poszukiwane są preparaty z już znanymi składnikami, np. z ekstraktem z kasztanowca, olejem z oliwek, olejkiem z mięty pieprzowej, trawy cytrynowej czy z talkiem. Jednocześnie klienci zainteresowani są nowymi substancjami, np. kompleksem AHA, kwasem anyżowym, mocznikiem, subtylizyną, czy aminokwasami i enzymami – dodaje Joanna Kowalczuk.

Nadal najbardziej lubimy kosmetyki pachnące cytrusami lub miętą. Nadal jest miejsce na innowacyjne produkty Kosmetyki z roku na rok są coraz bardziej różnorodne pod względem formuły i sposobu działania. – Każdy produkt kosmetyczny ma swój cykl życia i konieczne jest jego modyfikowanie lub zastępowanie nowym, zgodnie z trendami na rynku i oczekiwaniami konsumentów. Nowości mają rację bytu, o ile są innowacyjne w zastosowaniu – twierdzi Joanna Marchela. Zarówno kosmetyki do dłoni jak i do stóp zaczynają przypominać te rodem z salonów kosmetycznych i spa. – Przykładem będą specjalistyczne maski, produkty typu serum czy peeling do skórek i paznokci. Jako klienci pragniemy spokoju i luksusu w warunkach domowych, co sprzyja rozwojowi kategorii spa & wellness również w produktach do dłoni stóp – twierdzi Lidia Łodzińska-Szafrańska. Kosmetyki do dłoni i stóp, które posiadają w swojej nazwie spa są coraz powszechniejsze na rynku. Posiadają je już w tej chwili m. in. Verona Products Professional (parafinowy krem do rąk Orchidea & Jedwab Spa Fascination Professional Verona), Dax Cosmetics (Perfecta Spa – wulkaniczny peeling + zmiękczająca maska – serum do stóp), Farmona (Magic Spa – bursztynowa sól do kąpieli), Miraculum (Termiczne Spa – krem rozgrzewająco-regenerujący do stóp) i Torf Corporation (Spa Aromatherapy – krem do stóp regenerująco-rozgrzewający – imbir), a na tych producentach z pewnością się nie kończy. Anna Klichowska

Kosmetyki do rąk, wielkość i wartość rynku Wielkość sprzedaży w 1000 l udziały ilościowe

Kategoria segment

lipiec ’09-czerwiec ’10 1 901

KOSMETYKI DO RĄK kremy

lipiec ’10-czerwiec ’11 1 933

Zmiana (%/p%) 1,7

Wartość sprzedaży w 1000 zł udziały wartościowe lipiec ’09-czerwiec ’10

lipiec ’10-czerwiec ’11

102 238

106 782

Zmiana (%/p%) 4,4

97,4

97,5

0,2

96,8

97,1

0,3

balsamy

1,8

1,6

-0,2

2,3

1,8

-0,4

inne

0,8

0,9

0,1

0,9

1,0

0,1

Kosmetyki do rąk, lokalizacja sprzedaży lipiec ’09-czerwiec ’10

lipiec ’10-czerwiec ’11

Hipermarkety>2500

18,0

17,4

Zmiana (p.proc.) -0,6

Supermarkety<2500

17,0

18,0

1,0

Sklepy chemiczne

Typ sklepu

41,4

47,1

5,6

Sklepy spożywczo-przemysłowe

6,8

4,5

-2,3

Sklepy spożywcze

4,0

3,1

-0,9

Sklepy wielobranżowe

3,4

2,6

-0,7

Kioski

3,1

2,0

-1,0

Apteki

6,3

5,3

-1,0

1B ezzapachowy skoncentrowany krem Neutrogena przynosi ulgę suchym dłoniom. Sprawia, że są one bardziej miękkie i gładkie. Może być stosowany również na zrogowaciałą skórę łokci i kolan. Krem jest silnie skoncentrowany. Wystarczy jedna kropla, aby posmarować całe dłonie. Jedno opakowanie wystarcza na około 200 zastosowań.Johnson & Johnson, cena: 14,99 zł/50 ml

2 1

2P arafinowy krem do rąk Spa dzięki zawartości ekstraktu z dzikiej orchidei, protein jedwabiu, gliceryny i parafiny intensywnie nawilża i odmładza skórę dłoni. Podnosi poziom elastyczności skóry, zmiękcza ją i wygładza. Verona Products Professional, cena: 7 zł/ 75 ml

Źródło: Nielsen/Panel Handlu Detalicznego Wiadomości Kosmetyczne – PAŹDZIERNIK 2011


STREFA URODY Pielęgnacja

Krem nazimę pilnie poszukiwany

Zatowarowanie sklepu w kremy do pielęgnacji skóry zimą z roku na rok staje się bardziej opłacalne.

Popularność kosmetyków chroniących skórę przed mrozem, wiatrem, deszczem i śniegiem jest coraz większa. Rynek staje się więc coraz bardziej nasycony tego typu preparatami. – Pierwszą firmą, która w Polsce wprowadziła do swojego asortymentu kremy na zimę było Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris. Z czasem dołączył do niej Johnson & Johnson, a od kilku lat produkują tego typu preparaty m.in. Ziaja, Dax Cosmetics i Soraya. Krem zimowy Lirene nie ugiął się jednak pod naporem konkurencji i do tej pory jest numerem jeden w moich drogeriach. Klienci wracają do niego, ponieważ jest przystępny cenowo i bardzo dobry jakościowo – uważa Mariola Frysiak, właścicielka sieci drogerii Kama. Żaden z producentów kosmetyków nie chce pozostawać w Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

tyle za konkurencją. Popyt na ich zimową ofertę zależy od wielu czynników, a szczególnie od tego, z jakim skutkiem preparaty poradzą sobie z ochroną skóry przed niesprzyjającą aurą. Główne zadania – Zimą, ze względu na suche powietrze i gwałtowne zmiany temperatur, skóra narażona jest na nadmierne przesuszanie, a w konsekwencji pękanie i uszkodzenia. Dlatego kosmetyki „zimowe” powinny działać dwukierunkowo: nawilżać skórę i tworzyć na jej powierzchni delikatny film, by odbudowywać ochronny płaszcz lipidowy skóry i zapobiegać utracie wody – tłumaczy Agnieszka Niska, trade marketing specialist kategorii beauty w Johnson & Johnson Poland.

Mroźne powietrze to nie jedyny powód, dla którego należy zimą otoczyć skórę szczególną opieką. – Także powietrze w ogrzewanych czy klimatyzowanych pomieszczeniach nie sprzyja utrzymaniu prawidłowego poziomu nawilżenia skóry. W rezultacie staje się ona szorstka, skłonna do podrażnień i uczuleń – dodaje Aleksandra Artiuch, kosmetolog marki Olay w Procter & Gamble. Pękające naczynka i złuszczona, piekąca skóra, to nic przyjemnego. Aby uniknąć takich odczuć, wystarczy we właściwy sposób zadbać o skórę zimą. Pokutuje opinia, że kremy nawilżające użyte tuż przed wyjściem na mróz mogą zdziałać więcej złego, niż dobrego. Nie dajmy się zwieść pozorom. – Nowoczesne kremy nawilżające nie zawierają


61

?

wolnej wody, która mogłaby w skórze zamarzać. Ich działanie związane jest z obecnością hydroskopijnych cząstek uniemożliwiających parowanie wody obecnej naturalnie w naskórku – tłumaczy dr n. biol. Karolina Bazela, kierownik Laboratorium Naukowego Lirene. – To zawartość składników tłuszczowych, a nie konsystencja, powinna stanowić element decydujący o wyborze kosmetyku. Zaleca się, aby osoby o cerze suchej, delikatnej, wrażliwej i naczynkowej stosowały preparaty z większą ilością lipidów. Osoby z cerą przetłuszczającą się przeciwnie – lekkie emulsje, które nie zatykają porów. Kremy tłuste zaleca się tylko osobom uprawiającym sporty zimowe, przebywającym wiele godzin w plenerze lub do stosowania w czasie bardzo dużych mrozów – dodaje Aleksandra Artiuch. W temperaturze oscylującej w okolicy zera wystarczy użyć kremu odżywczego. Informacja o tym, do jakiej temperatury przystosowany jest kosmetyk, zazwyczaj zostaje umieszczona na opakowaniu. Współczesne kremy na zimę, mimo że na ogół mają konsystencję wody w oleju, to jednak są lekkie i szybko się wchłaniają, nie pozostawiając świecącej warstwy. Dlatego są kompatybilne z podkładami i nadają się nawet pod makijaż. Krem na zimę powinien obfitować w cenne dla skóry składniki odżywcze. Dodatkowa zawartość substancji tłuszczowych, tworząc na twarzy niewidoczny dla oka film, chroni ją przed działaniem mrozu i wiatru oraz przed utratą wilgoci. To szczególnie ważne dla posiadaczy cery wrażliwej oraz naczynkowej. W każdym kremie, także tym zimowym, powinien być umieszczony filtr UV, który zabezpiecza skórę przed światłem słonecznym, silnie działającym również o tej porze roku. Zimą szczególnie ważna jest też pielęgnacja nocna, nastawiona na regenerację i uszczelnienie naskórka, na przykład za pomocą preparatów zawierających witaminę B3. Biznes mocno sezonowy Zainteresowanie kosmetykami przeznaczonymi do zimowej ochrony skóry rozpoczyna się w okolicach października i trwa zazwyczaj do lutego. Przezorni sprzedawcy powinni być przygotowani do sezonu już we wrześniu, kiedy pojawiają się pierwsze chłody. Zbyt szybkie wycofanie oferty zimowej również nie jest korzystne. Sezon urlopowy nie ogranicza się obecnie tylko do miesięcy letnich. Zagraniczne wyjazdy w góry mają miejsce nawet jeszcze w kwietniu. – Sprzedaż kosmetyków zimowych w dużej mierze uzależniona jest od pogody. Śnieżny i mroźny listopad czy luty gwałtownie podwyższą sprzedaż kosmetyków zimowych. Jednak popyt na te kosmetyki swój pik osiąga w grudniu i styczniu, przed rozpoczęciem ferii – twierdzi Elżbieta Oleksiewicz-Pilucik, starszy specjalista w dziale marketingu i PR Floslek. Dobrym miejscem na produkty sezonowe jest półka na wysokości wzroku klientów. W ten sposób najlepiej prezentują się całe serie kosmetyków odpowiadających na różne potrzeby skóry. Wzrok przyciągają produkty o ujednoliconym layoucie. – Seria Winter Care Floslek, która składa się z siedmiu produktów, posiada precyzyjnie dedykowane opakowanie – narciarz na stoku. Opakowanie to pierwszy element przyciągający i zachęcający do zakupu produktu w punkcie sprzedaży – mówi Elżbieta Oleksiewicz-Pilucik. Obecność kremów do pielęgnacji skóry zimą w drogerii można również zaznaczyć za pomocą dodatkowych stojaków lub palet, ewentualnie końcówek regałów. – Dzięki temu nie ma potrzeby ingerowania w ustawienie reszty kosmetyków. W wyeksponowaniu półki z kosmetykami zimowymi pomogą listwy, szyny napółkowe oraz drobne materiały POS, jak cenówki oraz wobblerki. Aby wygenerować jeszcze większy impuls zakupowy nie należy zapominać o promocjach. Dodatkowy produkt w formie prezentu na pewno zachęci konsumentów do zakupu – podpowiada Agnieszka Niska. Wielu producentów przygotowało w tym segmencie atrakcyjne rabaty i pakiety dla drogerii. Wystarczy z nich mądrze skorzystać i uczynić oręż w walce z mrozami.

Czego skóra potrzebuje zimą

C era sucha – solidnego natłuszczenia i dużej dawki lipidów oraz ceramidów, które uszczelnią naskórek. Najlepsze będą kremy z bazą olejową (np. masło karite, oliwa z oliwek, olej z awokado) i woski. Ich oznaczenia, to „emulsja W/O”. C era naczynkowa – kremów z rutyną, miłorzębem lub kasztanowcem. Składniki te uszczelniają naczynka krwionośne. Wyciąg z lukrecji zmniejsza rumieńce. Wskazane jest również UV o faktorze co najmniej 15 SPF. C era odwodniona – jest wynikiem przebywania w pomieszczeniach z kaloryferami i klimatyzacją. Wymaga intensywnego nawilżenia kilka razy dziennie, np. za pomocą kremu półtłustego lub nawilżającego o konsystencji balsamu. W tym wypadku sprawdzą się mocznik, kolagen i kwas hialuronowy oraz gliceryna. C era wrażliwa – wymaga pielęgnacji kosmetykami natłuszczającymi, które zabezpieczą ją przed czynnikami zewnętrznymi. Najlepsze będą te z ceramidami i lipidami oraz z witaminami C i K. Wrażliwcy powinni się wystrzegać retinolu i kwasów owocowych, które mogą podrażniać cerę. C era trądzikowa – ukojenie odnajdzie w kremach działających przeciwzapalnie i odtykających pory. Składniki wskazane to cynk, kwas mlekowy i salicylowy oraz ceramidy, bisabolol lub alantoina. Dobre będą kremy kojące i ochronne. C era tłusta i mieszana – wbrew pozorom potrzebuje delikatnego natłuszczenia. Krem półtłusty, ale niezatykający porów, jest jak najbardziej wskazany.

bioWINTER105x148.pdf PROMOCJA

1

11-10-06

10:28

?

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

Anna Klichowska Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY Pielęgnacja

M

oda na

zarost

Choć kontakt z nim jest dla wielu pań nieprzyjemny, mężczyźni argumentują, że zarost dodaje im urody, powagi i charakteru. A prawda jest taka, że nie lubią się golić.

Męski zarost ma trochę wspólnego z kobiecym makijażem – daje możliwość ukrycia niedoskonałości ciała, np. zbyt pulchnych policzków czy drugiego podbródka. Dzięki zarostowi na twarzy, wielu mężczyzn wygląda lepiej, a taka forma ozdoby jest obecnie bardzo modna. Pierwsze miejsce w rankingu 50 najseksowniejszych mężczyzn 2010 roku, przygotowanego przez brytyjską edycję magazynu „Glamour”, zajął Ewan McGregor. Na zdjęciu wybranym przez redakcję widać aktora z brodą i wąsami. Jednak bardziej znamiennie, że aż 36 z 50 (czyli prawie trzy czwarte!) mężczyzn w rankingu na opublikowanych zdjęciach ma większy lub mniejszy zarost. Brody, wąsy lub jedno i drugie naraz, z dumą noszą obecnie najbardziej znani aktorzy, muzycy, politycy i sportowcy. A w ich ślady idzie coraz więcej mężczyzn. Nie dziwi więc, że w ujęciu wartościowym sprzedaż kosmetyków do golenia spadła w ubiegłym roku o 3,3 proc. w porównaniu z 2009 rokiem, zaś kosmetyków po goleniu o ponad 8 proc. (źródło: Nivea za Nielsen). Ale moda to nie jedyny powód, dla którego panowie wolą golić się rzadziej. Siła przyzwyczajenia Jak wynika z badań przygotowanych przez agencję GfK Polonia, nabywanie kosmetyków do golenia oraz po goleniu to dla wielu mężczyzn problem. Dzieje się tak z powodu różnic Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

w składzie preparatów, na które skóra różnie reaguje, często podrażnieniem. Dlatego mężczyźni kupują zazwyczaj już przetestowane produkty i niechętnie sięgają po nowości. Badania pokazały, że w przypadku tych kosmetyków respondenci stosują z reguły jedną linię, używając wyrobów tej samej marki, zarówno do golenia, jak i po goleniu. Takie postępowanie zalecają też producenci tłumacząc, że gwarantuje to lepszą pielęgnację skóry, zwiększa skuteczność kosmetyków oraz pozwala stworzyć spójną kompozycję zapachową. Po jakie produkty mężczyźni sięgają najchętniej? – W tym segmencie najszybciej rośnie sprzedaż żeli do golenia – informuje Małgorzata Bielicka, corporate communications manager z Nivea Polska. Jak wykazały wspomniane już badania GfK Polonia, zdaniem mężczyzn żele są lepsze od pianek z kilku powodów. Przede wszystkim jako wydajniejsze są bardziej ekonomiczne, a ponadto nie utleniają się jak pianka i są wygodniejsze w użyciu. Sprzedaż kremów do golenia systematycznie spada. Zdaniem respondentów idealny kosmetyk do golenia powinien przede wszystkim zmięk-

czać zarost i nie powodować uczuleń oraz podrażnień. Firmy prześcigają się więc w opracowaniu kolejnych receptur, które posiadają dodatkowe składniki łagodzące. – Jednym z najbardziej zauważalnych trendów na rynku kosmetyków do golenia i po goleniu jest rosnąca popularność produktów do skóry wrażliwej – dodaje Małgorzata Bielicka. 7,5 mln Polaków z wrażliwą skórą – Wśród kosmetyków po goleniu najpopularniejsze są balsamy oraz wody – mówi Jowita Pasturczyk, marketing specialist w Energizer Group Polska (Wilkinson). Jakie są preferencje polskich mężczyzn? Z badania GfK Polonia wynika, że ważny jest trwały i dopasowany do używającej go osoby zapach. Kosmetyki te powinny szybko i całkowicie się wchłaniać oraz zapewniać dobry wygląd skóry – po użyciu preparatu skóra nie może się błyszczeć ani być tłusta. Produkty stosowane po goleniu są dla panów ważniejsze od tych używanych do golenia. Większość respondentów podkreślała, że w tym przypadku najważniejsza jest jakość i za jej gwarancję warto zapłacić wyższą kwotę. Powodzenie linii łagodzących nie dziwi w kontekście badań, które w zeszłym roku prze-


63 prowadzono na zlecenie Gillette, jednego ze światowych liderów produkcji maszynek do golenia, a także kosmetyków. Okazało się, że aż 4 na 10 mężczyzn w Polsce uznaje swoją skórę za wrażliwą i podatną na zaczerwienienia, pieczenie oraz swędzenie. Nasilenie tych objawów wynika często z warunków życia codziennego – przyczyną może być stres, czynniki zewnętrzne, niewłaściwa pielęgnacja, a nawet dieta. Golenie jak peeling Wrażliwość skóry nasila się wraz z wiekiem, a proces ten przyspiesza częste golenie się. Eksperci z Centrum Badań i Rozwoju Gillette w Reading koło Londynu wyliczyli, że podczas jednorazowego golenia mężczyzna wykonuje przeciętnie od 200 do 250 pociągnięć maszynką – większość po skórze, na której nie ma już pianki lub żelu. – Sam proces golenia jest dla skóry pewnego rodzaju urazem i zaburzeniem jej naturalnej fizjologii. Goląc się, przyczyniamy się do zmniejszenia grubości naskórka. Przy częstej powtarzalności tego zabiegu naskórek nie nadąża się zregenerować, na co skóra potrzebuje około 28 dni. Dlatego tak ważne jest, by skórę właściwie nawilżać i uzupełniać, stosując specjalnie preparaty – tłumaczy profesor Jacek Szepietowski, Prezes Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Gillette wynikło także, że wielu mężczyzn nie jest świadomych korzy-

ści, jakie niesie ze sobą stosowanie produktów do golenia i pielęgnacji opracowanych specjalnie dla skóry wrażliwej. Wybierając taki kosmetyk powinno się kierować przede wszystkim rodzajem skóry, a następnie dobierać odmianę pozbawioną składników mogących wywołać podrażnienia. Do golenia i pielęgnacji należy podejść kompleksowo. Począwszy od maszynki, poprzez preparaty wspomagające golenie, a skończywszy na tych, które niwelują naruszenie bariery fizjologicznej naskórka. Różne potrzeby, różna liczba ostrzy Odpowiedzialność za dbanie o wrażliwą skórę nie spoczywa wyłącznie na kosmetykach, ale także na maszynkach do golenia. Zdaniem naszych rozmówców konsumenci przy wyborze maszynek kierują się różnymi potrzebami. Tradycjonaliści wybierają standardowe żyletki, młodsza grupa sięga po jednoczęściówki, a osoby otwarte na nowości lub eksperymentujące z zarostem skłaniają się ku bardziej nowoczesnym maszynkom wyposażonym w cztery lub pięć ostrzy. – Na rynku nadal jest miejsce na nowości produktowe, a konsumenci oczekują wciąż coraz bardziej nowoczesnych i wygodnych rozwiązań – podsumowuje Jowita Pasturczyk. Producenci mogą właściwie w nieskończoność modyfikować swoje portfiolio, by wychodzić tym oczekiwaniom naprzeciw. Tym bardziej, że zapewne w nieodległej przyszłości ogolone i

gładkie twarze znów będą w modzie, a zarost stanie się na jakiś czas passé. Sebastian Szczepaniak

Waldemar Rzepczyński dyrektor zarządzający MCR Corporation Mincer - Mona Liza

Mincer wprowadza kosmetyki dla mężczyzn

Kosmetyki dla mężczyzn cieszą się w Polsce dużą popularnością, to bardzo dynamicznie rozwijająca się gałąź w branży kosmetycznej. Wprowadziliśmy na rynek serię produktów dla mężczyzn SUPER MEN 4D, składającą się łagodzącego balsamu po goleniu, kremu przeciwzmarszczkom, kremu regenerującego, żelu pod prysznic i antyperspirantu o atrakcyjnym zapachu. Seria zawiera aktywne składniki o skutecznym działaniu łagodzącym, nawilżającym, regenerującym i przeciwzmarszczkowym. Wierzymy, że kosmetyki dla mężczyzn SUPER MEN 4D przypadną do gustu wymagającym mężczyznom w każdym wieku.

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY Makijaż

Macho w make-upie

Kiedy na początku lat 20. ubiegłego stulecia na ekranach kin pojawiał się Rudolf Valentino, kobiety mdlały z zachwytu. Spojrzenie podkreślone czarną kredką do oczu, dorysowany wąsik i usta uwydatnione błyszczykiem sprawiały, że aktor przemieniał się w prawdziwego amanta. Rzadko która z fanek zdawała sobie sprawę, że swój nieskazitelny wygląd Valentino zawdzięczał pracy wizażystów, zaś jego siła oddziaływania na kobiety była tak silna, że zaproponowano mu udział w reklamie pudru. To mężczyzna wymyślił make-up Malujący się Valentino nie był wyjątkiem. Gdy sięgniemy do źródeł okazuje się, że dla panów nie powinno być nic bardziej naturalnego niż make-up. Już w czasach prehistorycznych, idąc na polowanie czy ważną uroczystość mężczyźni malowali swoje ciała, co pozwala sądzić, że czynili to jeszcze przed kobietami. W erze baroku nastąpiła kulminacja charakteryzacji. Panowie pudrowali twarz, dorysowywali pieprzyki, szminkowali usta, malowali oczy. Dopiero pod koniec XIX wieku królowa Wiktoria zapoczątkowała w Anglii ruch purytański, zakazując kobietom i mężczyznom upiększania się makijażem i frywolnym strojem. Modę tę szybko zasymilowały pozostałe narodowości kontynentu europejskiego.

Wiek XX i powstanie kina pozwoliło spojrzeć przychylniejszym okiem na pomalowanych aktorów. W latach 60-70. nastoletni chłopcy nie ruszali się z domu bez utrwalenia fryzury cukrem, brylantyną, a w późniejszym okresie już lakierem do włosów. W końcu, jak śpiewa jeden z bohaterów musicalu Hairspray, w którym akcja rozgrywa się w latach 60.: „Najlepszy na dziewczynę sposób? Urok? Uśmiech? Nie, to lakier do włosów”. Od końca ubiegłego stulecia gwiazdy estrady, kina i teatru nie wychodzą na scenę czy galę bez uprzedniego zmatowienia twarzy pudrem lub podkreślenia oczu delikatną kreską. Codzienny widok pomalowanych celebrytów sprawił, że i zwykły Kowalski zaczął zaglądać do kosmetyczki swojej partnerki, żeby zatuszować niedoskonałości skóry albo oznaki zarwanej nocy. – Wydaje mi się, że współcześni mężczyźni są coraz bardziej świadomi tego, że muszą dobrze wyglądać w każdej sytuacji – mówi

Zauważyłaś, że ostatnio zbyt szybko skończył ci się podkład, korektor czy lakier do włosów? Być może twój partner podbiera ci kosmetyki.

Wendy Lewis, kosmetyczka i autorka książki The Beauty Battle. – Dlatego są coraz bardziej otwarci na kompleksowe dbanie o siebie. Make-up jest ostatnim elementem układanki, pt. piękny mężczyzna. I cieszy mnie fakt, że rozświetlenie pudrem zmęczonej twarzy nie stanowi już dla nich tak ekstremalnego wyzwania, jak dla pokolenia ich ojców czy dziadków. Moda na make-up męski idzie do nas z Zachodu. We Włoszech mężczyźni często stosują podkład liftingujący na dzień. Z przeprowadzonego w zeszłym roku przez agencję badań One Poll sondażu wynika, że statystyczny Brytyjczyk w wieku od 18 do 35 lat wydaje tygodniowo aż 12 funtów (ok. 60 zł) na zabiegi upiększające. Nic by w tym nie było dziwnego, gdyby nie fakt, że ich partnerki wydają na te same zabiegi tylko funta więcej! Ponadto współcześni panowie spędzają coraz więcej czasu w łazience – przed wyjściem z domu szykują się przed lustrem ok. pół godziny. – Przez wiele lat mieszkałam na Zachodzie. Dla tamtejszych mężczyzn makijaż jest czymś zupełnie naturalnym – mówi Barbara Perkowska, wizażystka z salonu CeCe’ Beauty Clinic. – U nas moda na make-up męski z roku na rok coraz mocniej się rozwija. Polacy przywiązują wielką wagę do dbania o urodę. Każdego dnia chcą wyglądać świeżo i młodo. I dlatego coraz częściej korzystają z dobrodziejstw makijażu. Umalowany, niemetroseksualny Obecnie trudno już spotkać pana młodego, który nie ukrywałby zmęczenia, przebarwień i drobnych niedoskonałości skóry pod warstwą pudru. Ślubny fotograf osobiście nakłaniał mojego przyszłego męża, żeby pozwolił

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


65 się pomalować, tłumacząc, że zdjęcia będą o niebo lepsze, kiedy oboje będziemy mieć matową skórę. I choć „jeszcze nie mąż” kręcił Pomadka ochronna nosem, mówiąc jakie to niemęskie, to jednak dał się przekonać (w końcu ultimatum albo dla miłośników sportu. Bell, cena: 6 zł make-up i ładne zdjęcia ślubne albo ślubu nie będzie – podziałało) i teraz sam przyznaje, że było warto. Inną okazją, kiedy panowie sięgają po kosmetyki kolorowe są bale przebierańców, sylwester, imprezy, etc. Wizażyści podkreślają, że makijaż dla panów świetnie sprawdza się właśnie podczas wieczornych wyjść, gdy zależy im na tym, żeby dobrze wyglądać. Sztuczne Nie uważam siebie za faceta metroseksualneoświetlenie sprawi, że make-up sam w sobie go. Po prostu chcę dobrze wyglądać i czuć się będzie niewidoczny, za to wrażenie ogólne – pewnie w pracy. świetne. To z czym panowie mają problem, to strach W trakcie pisania tego artykułu spytałam 10 przed byciem posądzonym o niemęskość. W mężczyzn z mojej rodziny i spośród znajo- tym przypadku przychodzą z pomocą celemych (wszyscy zdeklarowane samce alfa), bryci. Udowadniają, że obecnie makijaż nie czy zdarzyło im się sięgnąć po kosmetyki do jest wykładnikiem metro czy homoseksumakijażu? I cóż się okazało? Sześciu z nich alności. Bożyszcze kobiet, tacy jak Robbie regularnie stosuje korektor. Dodatkowo jeden Williams, Ewan McGregor, Ben Affleck używa tuszu do rzęs żony (gdy ta nie patrzy) czy Michael Schumacher otwarcie mówią, do przyciemnienia wąsów, a jeden różu do po- że używają kosmetyków. Williamsowi zdaliczków (w tym wypadku na prośbę partnerki, rza się sięgać nawet po maskarę. W Polsce która skarży się, że jest za blady). jednym z głównych propagatorów mody – Niejednokrotnie zdarzało mi się po imprezie na męski makijaż jest Michał Szpak. Praksięgać do kosmetyczki mojej dziewczyny po tycznie w każdym wywiadzie podkreśla, że korektor, żeby zatuszować worki pod oczami chciałby pokazać naszemu społeczeństwu, – mówi 26-letni Romek. – Oczywiście stara- że mężczyzna z make-upem nie jest gorszy łem się aplikować go tak, żeby nikt nie za- od innych i w równym stopniu zasługuje na uważył, ale żeby uzyskać oczekiwany efekt. szacunek, co reszta.

Clue męskiego makijażu Panowie doczekali się już swoich linii kosmetyków do make-upu. Bogaty asortyment produktów oferują takie marki, jak Clinique, Clarins, Jean Paul Gaultier etc. Dzięki temu obok tradycyjnej pianki do golenia, antyperspirantu i wody toaletowej na męskiej półce można znaleźć podkład, puder brązujący, kredkę do oczu, bezbarwną pomadkę, eyeliner, czy żel matujący. W ślad za markami selektywnymi, idą masowe. Kosmetyki do makijażu dla mężczyzn wprowadzają na rynek również polscy producenci, a niektórzy – jak np. Pierre René – już dawno produkowali je na potrzeby marki własnej. Cóż, panom, którzy już pokonali barierę „to niemęskie”, wypada tylko obejrzeć jeden z filmików instruktażowych dostępnych choćby w serwisie YouTube i przystąpić do wykonywania samodzielnej charakteryzacji na „młodego Adonisa”. Tak samo jak makijaż kobiecy, makijaż męski ma za zadanie zatuszować niedoskonałości twarzy oraz podkreślić jej walory. – Zazwyczaj makijaż dla panów opieram na naturalnych barwach – tłumaczy Barbara Perkowska. – Stosuję minimalną ilość kosmetyków tak, aby efekt był jak najbardziej naturalny. W celu ujednolicenia koloru skóry na twarzy, panowie powinni nałożyć na nią cienką warstwę podkładu lub pudru sypkiego. Następnie delikatnie wklepać korektor, zaś usta posma-

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY Makijaż Tak ucharakteryzowany mężczyzna może ruszać na podbój świata. W końcu jak mówią Amerykanie: dobrze wyglądać = czuć się dobrze = pewność = sukces. Jeśli przewidywania badaczy się sprawdzą,

w kolejnych latach nastąpi prawdziwy boom na rynku kosmetyków do makijażu dla mężczyzn. Drogie panie, przygotujcie się na wielkie poranne starcie przy lustrze!

Agnieszka de Lubicz-Szeliska, product & marketing director, Pierre René

Karolina Krzyżanowska, marketing & PR Manager, Euphora

Męskie kosmetyki to nadal segment NISZOWY

Mężczyźni nadal POŻYCZAJĄ kosmetyki od kobiet

Wprowadziliśmy FLUID dla mężczyzn, pracujemy nad kolejnymi kosmetykami

Słowo makijaż, podkład, fluid, korektor mają wydźwięk typowo kobiecy, a więc „niemęski”. Zupełnie niepotrzebnie. Makijaż mężczyzny najczęściej ogranicza się do korekty niedoskonałości cery oraz uporządkowania brwi i zarostu. Gładka skóra jest przez nas podświadomie odbierana jako zdrowa, a więc atrakcyjna, a każdy bez względu na płeć chce wyglądać dobrze. Krem korygujący Soraya Men Adventure, który wprowadziliśmy na rynek nie jest typowym podkładem, to raczej krem pielęgnacyjny o dodatkowym działaniu tonującym. Zawarte w kremie pigmenty ujednolicają koloryt cery, nadając jej delikatnie opalony odcień. Krem kryje w bardzo niewielkim stopniu, dzięki czemu jest praktycznie niewidoczny. Nie mniej jednak eliminuje drobne niedoskonałości: zaczerwienia, zmiany trądzikowe, drobne siniaki i cienie pod oczami i zmniejsza widoczność porów. Dodatkowo nawilża, łagodzi podrażnienia. Grupą docelową serii Soraya Men Adventure są mężczyźni w każdym wieku, którzy dbają o zdrowie i dobrą kondycję swojej skóry. Kosmetyki męskie to nadal segment niszowy. Pomimo ciągłego wzrostu sprzedaży tej kategorii trudno z niej uczynić core business. Stworzenie kampanii reklamowej wymaga dużych nakładów budżetowych.

Pierwsze kosmetyki do makijażu dla mężczyzn produkowaliśmy dla marki własnej ogólnoświatowej firmy już 3 lata temu. W ofercie był tusz do rzęs Mascara Men, korektor oraz pomadka ochronna do ust. Zamówienie takich produktów przez koncern wynikało z trendu pojawiającego się w Stanach oraz w Europie Zachodniej, my byliśmy wykonawcą zlecenia pod private label. Myślę, że niewielki procent mężczyzn sięgnie po kosmetyki do makijażu twarzy. Nasi panowie, jeśli ulegną presji trendów z Zachodu, prędzej „pożyczą” produkt z kosmetyczki damskiej. Tylko nieliczni w naszym społeczeństwie odważą się mieć swoje mascary. Natomiast wtedy, kiedy naprawdę potrzebna jest mała pomoc w formie kamuflażu bądź wyrównania kolorytu skóry (sesje zdjęciowe, śluby), to najczęściej makijaż ten wykonywany jest przez wizażystę, który korzysta ze swoich narzędzi pracy. I rzadko kiedy ma produkty dla mężczyzn. Od lat wykonuje się make-up produktami dla kobiet. W najbliższym czasie nie zamierzamy więc poszerzać oferty o produkty do makijażu dla mężczyzn i wprowadzać ich na polski rynek. Postawiliśmy na męskie dłonie – według badań to jedna z części ciała, na którą kobiety zwracają szczególną uwagę, gdy nawiązują nowe znajomości. Polecamy preparat z peelingiem Manicure in 30 sec. Sea salt peeling oraz odżywkę do paznokci Matt Finish, która zniweluje nierówności i przebarwienia.

Zainteresowanie kosmetykami skierowanymi do mężczyzn stale rośnie, co zapewne spowodowane jest zmianą świadomości klientów oraz ich nawyków pielęgnacyjnych. W naszym asortymencie również znajdują się produkty, które klasyfikujemy w kategorii unisex. Przeróżne odżywki do paznokci, bazy wygładzające czy matujące, płyn micelarny, a ostatnio puder ryżowy zapewniający długotrwałe zmatowienie twarzy, to produkty, po które chętnie sięgają zarówno panie, jak i panowie. Często spotykaliśmy się z pytaniami od mężczyzn o kosmetyki przeznaczone specjalnie dla nich, np. o to, który z podkładów pomoże im w zatuszowaniu niedoskonałości cery, zmęczenia, popękanych naczynek. Obawiali się, że produkty skierowane do kobiet mogą być zbyt widoczne po aplikacji. W odpowiedzi na te potrzeby we wrześniu ubiegłego roku opracowaliśmy fluid dla mężczyzn. Z myślą o mężczyznach pracujemy teraz nad serią odżywczych balsamów do ust – bezbarwnych i w opakowaniach odpowiadających męskim gustom. Myślę, że po takie kosmetyki chętnie sięgają młodzi mężczyźni, określający się mianem metroseksualnych, ale też zmęczony biznesmen, i nastolatek z problemami skórnymi, i Kowalski z cerą naczynkową... Często kupują je panie w prezencie dla swoich partnerów. Zatem produkty takie można komunikować w mediach masowych, jak i specjalistycznych.

rować balsamem bądź pomadką ochronną. Całość najlepiej utrwalić rozpyloną wodą mineralną, która zapewni naturalny wygląd. Na końcu należy użyć trochę żelu, pianki lub lakieru do włosów, żeby okiełznać fryzurę.

BeataMaciejczyk-Fołtyn, PR manager, Soraya

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Agnieszka Saracyn-Rozbicka


67

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY Makijaż

AZ

Makijaż

od do

To musisz wiedzieć!

Anna Guralska, wizażystka gwiazd

Idealnie wyglądająca i gładka cera to marzenie wielu klientek drogerii. Nie wszystkie znają bowiem produkty, których powinny w tym celu użyć, lub nie mają wiedzy, jak stosować je właściwie. Tajniki efektownego makijażu zdradza Annie Zawadzkiej wizażystka gwiazd – Anna Guralska, która zajmowała się m.in. wizerunkiem Joanny Jabłczyńskiej, Pawła Małaszyńskiego i Kuby Molędy. Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Przychodzi kobieta do drogerii i ma mnóstwo pytań. Jaki fluid, puder, cień, róż? Jaki dobrać odcień i jak je nakładać? Zacznijmy od korektora. Do ukrycia kurzych łapek najlepszy jest w sztyfcie lub pędzelku. Posłuży nam do robienia kreseczek wzdłuż przebiegu zmarszczek. Następnie trzeba je delikatnie przypudrować. Nie zapomnijmy także o zamaskowaniu cieni pod oczami i w ich wewnętrznych kącikach. Korektorem warto też zamalować bruzdy między nozdrzami a kącikami ust, które dodają lat, bo wywołują wrażenie opadania policzków. Gdy potem przyłożymy tam opuszkę palca, pod wpływem ciepła korektor ładnie wtopi się w skórę. Jeśli ktoś chce zatuszować przebarwienia na szyi, polecam korektor wodoodporny, bo nie brudzi on kołnierzyków. Kontur rozetrzyjmy, by nie kontrastował ze skórą. Wybór właściwego podkładu to dla niektórych „wyższa szkoła jazdy”. Te nowoczesne są jak druga skóra. Nie dają efektu maski, a dobrze maskują niedoskonałości cery. Aby jednak wybrać właściwy, trzeba poznać kilka zasad. Dawna reguła, że odcień podkładu powinien być o ton jaśniejszy od koloru cery już nie obowiązuje. Jeśli trudno dopasować odcień idealny, lepiej wybrać o ton ciemniejszy. Zbyt jasny nadaje cerze niezdrowy i nienaturalny wygląd. Polki mają też tendencję do używania zbyt chłodnych odcieni podkładu, typu jasny beż czy porcelanowy róż. Tymczasem zimne pigmenty niekorzystnie podkreślają odcień chłodnej, typowej dla wielu z nas karnacji. Namawiam do wybierania tych z domieszką ciepłych, morelowych pigmentów. Warto też poznać podstawowe oznaczenia na etykietach. No transfer oznacza podkład nieścierający się i niebrudzący ubrań. Utrzymuje się na skórze nawet do kilkunastu godzin. Utrwala się po blisko 60 sekundach od nałożenia, gdyż zawiera silikony.

Oil free – beztłuszczowa formuła, która nie blokuje porów i przeciwdziała powstawaniu zaskórników. Balance – dzięki dodatkowi krzemionki reguluje pracę gruczołów łojowych i poziom nawilżenia. Świetny do cery mieszanej – matuje partie przetłuszczające się i nawilża suche. Fix – podkład wodoodporny, który nie zmyje się ani w czasie deszczu, ani podczas uprawiania sportów. SPF oznacza, że podkład zawiera filtry przeciwsłoneczne. A jak je nakładać? Aplikacja jest zależna od formuły. Fluidy to podkłady na bazie wody, więc łatwo rozprowadzić je cienką warstwą. Można to robić na kilka sposobów – opuszkami palców, twardym pędzlem do podkładu lub specjalną gąbeczką. Warto ją wcześniej zwilżyć, wtedy wchłonie mniej podkładu. Kompakty – te do stosowania na mokro idealnie kryją niedoskonałości, na sucho – dodatkowo świetnie matują. Najwygodniejsze są kompakty spełniające obydwie funkcje naraz. Nanosimy je gąbeczką odciśniętą z nadmiaru podkładu – zawsze na boki i w dół, by nie nastroszyć włosków rosnących na twarzy. Bardzo łatwe do nakładania są musy, a dzięki lekkiej, piankowej konsystencji również wydajne. Nakłada się je palcami, nie rozcierając, bo mogą pojawić się smugi. Lepszym sposobem jest wklepywanie miejsce przy miejscu. Do dyspozycji mamy jeszcze podkłady w pędzlu, które potrafią precyzyjnie zamaskować wszystkie przebarwienia, krostki itp. Prawidłowe stosowanie polega na wykręceniu na pędzel jednej dawki fluidu, rozprowadzenie jej po pędzlu poprzez dociśnięcie go do wnętrza dłoni. W dalszej kolejności malujemy skórę krótkimi ruchami. Na koniec umożliwiające cienkie pokrycie cery, ale wymagające większej zręczności spreye. Spryskujemy twarz z odległości ok.15 cm, a następnie wklepujemy podkład w skórę, pamiętając, by za pomocą chusteczki przetrzeć linię brwi i włosów nad czołem. Łatwiejszy sposób to spryskanie dłoni,


69 1

roztarcie podkładu w palcach i nakładanie opuszkami, jak w przypadku normalnego fluidu. Wiele podkładów ma w swoim składzie dodatkowe komponenty pielęgnacyjne. Czy warto wybierać właśnie takie? Owszem, ale trzeba pamiętać, że podkład nie zastąpi kremu jako bazy. Do innych składników także trzeba podchodzić ostrożnie. Drobinki odbijające światło zmiękczają optycznie strukturę skóry i niwelują zmarszczki, ale raczej powinno się unikać podkładów rozświetlających w przypadku cery tłustej. Niemal obowiązkowym składnikiem podkładów są filtry UV. Jednak latem cienka warstwa podkładu nie zastąpi kremów z filtrami. Uważać też trzeba na podkłady z utleniającymi się pigmentami, które dopasowują się do kolorytu skóry. Nie można bowiem zapominać, że i w tym przypadku musimy wybierać odpowiednią dla nas tonację kolorystyczną. Podkład nałożony – cera idealnie gładka, bez zmarszczek i przebarwień, ale twarz wygląda płasko… W makijażu nie można zapominać o różu. Częstym problemem jest jednak nałożenie go tak, by efekt był naturalny. Pierwszy krok to uśmiech w stronę lustra. Wtedy uwydatniają się miejsca zwane „jabłusz-

1R óże Celia. Idealne do modelowania rysów twarzy, dla każdego typu urody. Ożywiają cerę, nadając jej świeżości. Kolekcja 6 odcieni – matowych i z migoczącymi drobinkami. Celia, 8 zł

2

2P erfect Skin Professional Long Lasting Mat Make-Up. Fluid o lekkiej konsystencji, po rozprowadzeniu na skórze zmienia się w aksamitnie matujący puder. Absorbuje nadmiar sebum, przywraca skórze równowagę wodno-tłuszczową zapobiegając jej błyszczeniu się. Optycznie wygładza cerę i kamufluje przebarwienia i drobne niedoskonałości. Zawiera filtr UVB. Dostępny w pięciu odcieniach harmonizujących z naturalnym odcieniem skóry. Bell, cena: 18,50 zł

kami”, czyli najbardziej wystające miejsca policzków. To właśnie tutaj należy nakładać róż, zawsze w kierunku zewnętrznych kącików oczu. Uważać trzeba, by nie nałożyć go zbyt blisko ust i nosa, gdyż wtedy wyglądamy jakbyśmy wypiły zbyt dużo alkoholu. Kolejna uwaga – jeśli nasza cera jest tłusta lub mieszana, a chcemy używać różu w kremie, nakładamy go przed podkładem i pudrem.

i twarz ma bardziej wyrazisty charakter. Czasem warto zastąpić róż pudrem delikatnie brązującym, najlepiej w odcieniach brzoskwini z nutą różu. Uważać trzeba na róże w tonacji czerwono-ceglastej, gdyż wymagają one gładkiej, nieskazitelnej cery. Unikać ich muszą panie ze skórą naczyniową lub ze skłonnością do trądziku różowatego, ponieważ podkreślają one niekorzystny kolor skóry.

A co z kolorystyką różu? Róże w odcieniach brązu służą do modelowania i nakłada się je tuż pod kością policzkową. Dzięki temu rysy wyostrzają się

Przejdźmy do makijażu oczu. Tutaj też wiele możemy poprawić, skorygować naturę, jeśli nie jesteśmy w pełni zadowolone.

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY Makijaż Makijażem można nie tylko skorygować niedoskonałości budowy oczu, ale także optycznie powiększyć małe i głęboko osadzone oczy i sprawić, że staną się bardzo zmysłowe. Jasną kredką rysujemy linię po wewnętrznej stronie dolnej powieki, co otworzy oko. Do pomalowania powieki także używamy jasnego cienia – nakładamy go na ruchomą część górnej powieki i rozcieramy niemal pod samą brew, co „wypchnie” oko do przodu. Dla odmiany w przypadku oczu wypukłych, których powieki mają zwykle dużą powierzchnię, unikać należy jasnych, opalizujących cieni. Stosujemy natomiast cień ciemny, nakładając go od linii rzęs do załamania powieki, ewentualnie rozjaśniając w tym kierunku. Innym sposobem jest obrysowanie oka eyelinerem, nadając mu lekko podłużny kształt migdała. Paniom, którym doskwierają opadające zewnętrzne kąciki oczu, radzę podnieść je ciemnym cieniem, którym rysujemy trójkąt wyciągnięty ku górze i na skronie. Linię rzęs warto też wzmocnić ciemną kredką, ale porządnie rozcierając przy zewnętrznym kąciku. Warto też w tym miejscu przykleić kępkę wywiniętych sztucznych rzęs. A jeśli oczy są osadzone za blisko lub za daleko względem siebie? Aby optycznie oddalić oczy od siebie można położyć jasny cień w wewnętrznych kącikach oczu i stopniowo ściemniać w kierunku zewnętrznych. Drugi sposób to kreska, którą eyelinerem rysujemy na górnej

powiece, zaczynając w pewnej odległości (np. 5 mm) od wewnętrznego kącika oka. Jeśli oczy są szeroko rozstawione to robimy odwrotnie – ciemny, matowy cień nakładamy w wewnętrznych kącikach, jasny w zewnętrznych. Możemy użyć dowolnego zestawienia kolorów, np. jasnego różu i mocnego fioletu – pomocne mogą być gotowe zestawy cieni. Drugi sposób – robimy kreskę na górnej powiece, najszerszą tuż przy wewnętrznym kąciku oka. Nie wyciągajmy jej poza granicę linii rzęs. O czym jeszcze warto wiedzieć, by wykonać perfekcyjny makijaż oczu? Na co dzień warto wybierać cienie o delikatnym satynowym połysku, najlepiej beżowe, różowe i brązowe. Na wieczorne wyjścia można pozwolić sobie na odrobinę ekstrawagancji. Nigdy nie należy jednak stosować cieni w kolorze tęczówki. Aby zatuszować zmęczenie i dodać oczom blasku, podkreślić ich kształt i oprawę, najlepiej pomalować jasnym cieniem całą powiekę, aż pod łuk brwiowy, a następnie innym cieniem w wybranym kolorze należy pomalować górną powiekę do załamania. Wewnętrzne kąciki warto pokryć jasnym, świetlistym cieniem. Wymaga to pewnej wprawy, ale sztukę makijażu oka na szczęście dość łatwo opanować. Musimy pamiętać, że jasne kolory uwydatniają, a ciemna kolorystyka chowa. Wszystkie te elementy oka, które chcemy podkreślić i uwypuklić, malujemy na jasno, a to co chcemy ukryć – na ciemno.

Wykonując makijaż oczu chcemy dodać sobie urody, ale jeśli popełnimy błąd, efekt będzie przeciwny. Czego więc unikać? Bardzo źle wyglądają sińce pod oczami. Pojawiają się, gdy użyjemy złego odcienia korektora, np. żółtego. Najlepsze są beżowe lub z dodatkiem różowych pigmentów. Kolejny fatalny efekt to ślady tuszu do rzęs wokół oczu. Jeśli się pojawią usuńmy je patyczkiem higienicznym. Dolne rzęsy malujmy zawsze bardziej delikatnie – jedną warstwą – unikniemy wtedy osypywania tuszu w ciągu dnia. Błędem jest też nadmiar perłowych cieni. Choć efektowne, niestety są też najbardziej ryzykowne, bo podkreślają wszelkie załamania i nierówności powieki. Zawsze nakładajmy je cienką warstwą i dobrze rozcierajmy. I jeszcze coś – pomarszczona lub sina skóra na powiekach kiepsko znosi kolory jaskrawe i opalizujące, np. złote. No i nie malujmy zbyt mocno dolnej powieki, gdyż to ciągnie całe oko w dół – dzieje się tak wtedy, gdy na dole damy grubą kreskę ciemnego cienia, a na górze tylko smugę jasnego. Pamiętajmy też o zasadzie, by zawsze zachować kontrast między kolorem cienia a tęczówką. Jakie wobec tego kolory pasują do oczu niebieskich, zielonych oraz brązowych? Błękitne oczy są piękne ale czasem warto podbić ich kolor. Wyrazistości doda im ciemny, ale nie czarny makijaż. Jeśli nato-

Nigdy nie należy stosować cieni w kolorze tęczówki oka. Cienie perłowe są efektowne, ale najbardziej ryzykowne, bo podkreślają załamania i nierówności powieki

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


31 miast tęczówki mają szaroniebieski odcień, tak charakterystyczny dla jasnowłosych Polek, zalecam unikanie odcieni szarości, gdyż będą je gasić. Idealne są natomiast kolory oberżyny i ciepłych brązów, połączone z czarną kreską. Złoto w wewnętrznych kącikach sprawi, że spojrzenie nabierze świeżości i blasku. Zielone oczy najczęściej mają rudzielce o dość jasnej karnacji. W tym wypadku trzeba uważać, aby kocie oczy nie były zbyt mocne – mogą przytłoczyć oryginalny, ale delikatny typ urody. Kreski lekko wyciągnijmy w kierunku skroni i rozetrzyjmy je cieniem w kolorze fioletu. Brązowe oczy mogą mieć wiele odcieni – od piwnych, poprzez czekoladowe, aż po tak ciemne, że z daleka wyglądają jak węgielki. W tym trzecim skrajnym przypadku mocne obrysowanie oka kredką lub eyelinerem nie jest wskazane, bo najładniej ciemny makijaż wygląda wtedy, gdy widać kontrast między nim a tęczówką – tu mogą się zlewać. Jeśli oczy mają dosyć jasny odcień mlecznej czekolady, poprowadźmy cienką kreskę, a na powiekach rozetrzyjmy cenie – najlepsze będą grafitowe lub ciemnozielone. Możemy też użyć brązów, najlepiej ciemnych, jak gorzka czekolada. I jeszcze jedna ogólna zasada – jeśli oczy są małe, kreskę rysujemy tylko na górnej powiece i wyciągamy do góry ku skroniom. Zamknięta „ramka” dodatkowo zmniejszy optycznie oko.

Do efektu zniewalającego spojrzenia brak nam jeszcze tuszu. Jestem zwolenniczką maskar wodoodpornych – nie rozmazują się i nie spływają podczas deszczu czy upału. Wybór mamy jednak wielki, w zależności od potrzeb i upodobań: pogrubiające i wydłużające; podkręcające; rozdzielające rzęsy – dla kobiet, które chcą wyglądać naturalnie; dwufazowe, którymi malujemy rzęsy przezroczystym płynem, a następnie czarnym tuszem, co daje efekt kruczoczarnych rzęs; dla alergików – doskonałe również dla kobiet noszących soczewki kontaktowe. A co z brwiami? Jakie zasady tutaj obowiązują? Nieregularne, za cienkie lub zbyt grube brwi szpecą. Starajmy się więc zachować ich naturalną linię nadając jej ładny kształt. Najlepiej, aby lekko unosiły się ku skroniom. Jeśli schodzą się u nasady nosa, trzeba je wydepilować. Do malowania używamy cieni lub kredki, zawsze wyczesując włoski do góry – to rozwesela całą twarz. Pamiętajmy też, że podkład podczas nakładania osadza się miedzy włoskami brwi. Nie wygląda to estetycznie. Zawsze przed pomalowaniem brwi wytrzyjmy ich linie czystym patyczkiem higienicznym. Rozmawiała Anna Zawadzka

1P recyzyjny MG Eye – Liner. Odporny na wodę i bardzo 4 Mascara Show Me Volume 2 Carbon Black Gosh Professional. Druga wersja maskary Show Me Volume, wydajny liner w kolorze głębokiej czerni. Posiada dwa rodzaje tym razem z barwnikiem Carbon Black, który zapewnia końcówek: pędzelek oraz mazak, które ułatwiają nałożenie rzęsom głęboki odcień czerni. Pogrubienie i zagęszczelinera na powiekę. Dzięki kompozycji polimerów o wysokiej nie rzęs jest możliwe dzięki specjalnie zaprojektowanej przyczepności, produkt długo utrzymuje się bez poprawek. szczoteczce. Brodr. Jorgensen, cena: 44,99 zł Jest bezpieczny nawet dla wrażliwych oczu. PGD, cena: 8,99 zł 2W onder Lash Mascara Golden Rose. Ten tusz sprawia, 5 Rimmel Volume Flash ScandalEyes Mascara. Dzięki szczoteczce MaxDensity mascara zapewnia pogrubienie że pomalowane nim rzęsy zwiększają swoją objętość każdej rzęsy i nie pozostawia grudek. Formuła tuszu zadwunastokrotnie. Szczoteczka unosi rzęsy i równoczewiera trzy razy więcej kolagenu i keratyn, dzięki którym śnie dodaje im długości. Rzęsy mają kolor głębokiej rzęsy stają się gęste i silne oraz wygładzone i nabłyszczoczerni, dzięki bogatej w mikropigmenty formule. Są też ne. Dostępne kolory: czerń, brąz. Coty, cena: 27 zł/12 ml lepiej odżywione i mocniejsze dzięki zawartości prowitaminy B5. Golden Rose, cena: 34,90 zł/13 g 6 Podkład SkinMatch Astor. Z łatwością rozprowadza się na skórze, dzięki czemu jest praktycznie niewidoczny. 3 Extension Volume 4D False Definition Mascara. Tusz Maskuje przebarwienia i drobne niedoskonałości cery. pogrubia i rozdziela rzęsy tworząc efekt sztucznych rzęs. Lekka, żelowa konsystencja wygładza i nawilża skórę. Elastyczne szczoteczki umożliwiają pokrycie wszystkich Podkład dopasowuje się do naturalnego kolorytu skóry. włosków nawet w kącikach oka. Tusz wzmacnia, nawilża Wzbogacony mineralnym filtrem SPF 20. Dostępny w 6 i odbudowuje rzęsy. Zapobiega też ich wypadaniu pododcieniach. Coty, cena: 45,99 zł czas demakijażu. Eveline Cosmetics, cena: 11 zł

6

4 1

3

5

PROMOCJA

2


STREFA URODY Makijaż

Podkład. Pierwszy krok do perfekcji Z Wojtkiem Rostowskim, oficjalnym makijażystą marki Max Factor w Polsce, który dba o nienaganne makijaże polskich i zagranicznych gwiazd rozmawia Anna Klichowska Dlaczego Polki nie potrafią wyjść na ulicę bez makijażu? Myślę, że makijaż jest jedną z najlepszych form podkreślenia kobiecości. Dobrze zrobiony make-up sprawia, że każda kobieta czuje się bardziej pewna siebie. Współczesne kobiety wiedzą, jak za pomocą kosmetyków uwydatnić atuty swojej urody, a jak ukryć pewne niedociągnięcia i po prostu z tej wiedzy korzystają (śmiech). Co jest clou makijażu „5-minutowego”? Moim zdaniem podkład. To pierwszy krok do perfekcji. Jeśli skóra jest idealnie wypielęgnowana i skorygowana poprzez podkład, to wystarczy tylko dobrze wytuszować rzęsy i szybki makijaż został zrobiony. Dla mnie to właśnie idealna cera jest jego podstawą. Jak dobrać podkład? Przede wszystkim należy wyszukać odpowiedni kolor. Jeśli taki znajdziemy, to okaże się on ekonomicznym zakupem. Dlaczego? Nie trzeba będzie nakładać podkładu na szyję czy dekolt. Wystarczy pokryć nim twarz. Wybierając podkład trzeba również zwrócić uwagę na rodzaj produktu. Powinien odpowiadać na potrzeby naszej skóry. Dla cery tłustej i świecącej poleciłbym podkład matujący. Przy cerze suchej zdecydowanie lepiej sprawdzi się podkład, który zawiera w swoim składzie serum lub krem nawilżający.

Kobiety potrafią same dobrać odpowiedni podkład? Teraz już raczej tak, chociaż czasem mają problem z właściwą oceną koloru ze względu na brak światła dziennego w sklepie. Planując zakupy warto wybierać miejsca, w których można sprawdzić kolor przy świetle naturalnym. Jeśli nie jest to możliwe, warto poprosić o radę makijażystę lub konsultanta pracującego w drogerii. Są to osoby przeszkolone, kompetentne i zawsze służą pomocą. W jaki sposób można uzyskać efekt świetlistej, wypoczętej cery? Tutaj dokonałbym rozróżnienia. Cera świetlista sprawdza się na wieczornych przyjęciach. Taki efekt można uzyskać, dzięki różnego rodzaju pudrom lub podkładom rozświetlającym. Zdarza się jednak, że przy zderzeniu ze światłem słonecznym świetlista skóra nie wygląda dobrze. Jeśli chodzi o blask cery, czyli ten efekt wypoczęcia, to można go uzyskać poprzez odpowiednią i staranną pielęgnację skóry. Powinny wystarczyć peelingi i witamina C. Nałożony na zadbaną skórę podkład sprawi, że będzie ona wyglądała zdrowo, świetliście i promiennie. Dobieramy podkład do rodzaju cery czy do wieku? I do rodzaju cery i do wieku. Teoretycznie cera dojrzała wymaga składników, które mają intensywne działanie, takich, jak serum. Jednak równie dobrze 25-letnia dziewczyna może

Wojtek Rostowski, Max Factor

mieć już skórę w tak złej kondycji, że będzie potrzebowała kosmetyku z zaawansowaną formułą. Kryteria doboru produktu są bardzo indywidualne. Jak to będzie w tym sezonie? Będzie królował mat czy połysk na twarzy? Tutaj obowiązuje... dowolność. Jeśli mówimy o typowym makijażu dziennym, czy „biurowym” to warto zmatowić skórę, aby uzyskać wrażenie, że jest ona nienaganna. Aby makijaż wyglądał świeżo i ładnie, pamiętajmy, aby kontrolnie, kilka razy w ciągu dnia przejrzeć się w lustrze i poprawić niedoskonałości.

Czy na zimę powinniśmy zmieniać podkłady na takie o specjalnej, zimowej konsystencji? Możemy. Jednak częściej zmieniamy odcień podkładu. Zimą kolor skóry jest znacznie jaśniejszy. To zrozumiałe ze względu na naszą strefę klimatyczną. Poza tym każda kobieta jest inna. Dlatego nie ma jednego koloru, który byłby akurat modny i odpowiedni dla wszystkich. Istnieją triki makijażowe, dzięki którym cera wyda się nieskazitelna? Wszystko dzieje się na etapie pielęgnacji, jeszcze przed nałożeniem podkładu. Dobry peeling rozświetli skórę, usunie martwy naskórek. Taki zabieg spotęguje efekt idealnej skóry. Polecam także punktowe nakładanie korektora, który świetnie maskuje niedoskonałości, dzięki czemu skóra wygląda nieskazitelnie. Triki istnieją, ale dotyczą makijażu zdjęciowego i są zarezerwowane tylko dla profesjonalistów (śmiech). Dziękuję za rozmowę.

PROMOCJA

EcoTools GOOD FOR YOU GOOD FOR THE PLANET

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

EcoTools to amerykańska marka ekologicznych akcesoriów pielęgnacyjnych, która w swojej ofercie posiada m.in. bambusowe pędzle do makijażu. Produkty zdobyły sympatię polskich konsumentek i zostały wyróżnione w plebiscycie miesięcznika In Style – Best Beauty Buys 2011. – Nagrodzona kolekcja obejmuje zarówno zestawy jak i pojedyncze pędzle do makijażu tworząc naprawdę szeroką gamę produktów. Dzięki temu asortyment możemy elastycznie dopasowywać do odbiorców, tak aby sprzedaż rokowała jak najlepiej – przekonuje Piotr Kołaczyk, PR & marketing manager w firmie Sense and Body, która jest przedstawicielem i dystrybutorem marki w Polsce – Naszym absolutnym hitem sprzedażowym okazał się bambusowy pędzel do bronzera – dodaje. Jego zdaniem jednym z najistotniejszych atutów pędzli EcoTools jest przede wszystkim ekologia: bambusowe rączki, opakowania oraz aluminiowe okucia wykonane z materiałów odzyskanych w recyklingu, ale również syntetyczne, nieuczulające włosie dające pewność, że przy ich produkcji nie ucierpiały zwierzęta. Dodatkowo, o czym warto wspomnieć, 1 proc. ze sprzedaży przekazywany jest na rzecz fundacji ratującej naszą planetę. Produkty EcoTools są dostępne nie tylko w sieciach Tesco, drogeriach Rossmann, Hebe i aptekach Super-Pharm, ale również stały się niezwykle popularne w sklepach internetowych. – Naprawdę wierzymy w ideę produktów EcoTools, która mówi o tym, że ekologia powinna być dostępna dla wszystkich. Dlatego cały czas staramy się poszerzać kanały dystrybucji i nawiązywać współpracę z różnego rodzaju partnerami, od Tesco po małe sklepy internetowe – podkreśla Piotr Kołaczyk. ■


73

Pędzlem

malowane

Akcesoria do makijażu to stosunkowo nowa na polskim rynku, ale rozwojowa kategoria produktów. Kobiety coraz chętniej posługują się nimi, by uzyskać efekt profesjonalnego make-upu. Jest naturalne, że powinny się znaleźć w ofercie każdej drogerii, która sprzedaje kosmetyki kolorowe. Andrzej Sawicki, makijażysta marki Rimmel, dbający o wizerunek gwiazd, nie rozstaje się z pędzlami do makijażu. – Używam całej gamy pędzli, do różnych zastosowań. Wykorzystuję produkty różnych marek, bo nie zawsze odpowiada mi cała gama, wybieram z nich pędzle, które są według mnie najlepsze – mówi w rozmowie z nami. Nie tylko profesjonalni makijażyści nie wyobrażają już sobie życia bez narzędzi, które

ułatwiają zrobienie make-upu. Sięga po nie coraz więcej kobiet – tzw. zwykłych konsumentek. I nie chodzi tu o tradycyjne akcesoria, jak pacynki do cieni czy puszki do pudru. W podręcznych kuferkach makijażowych pojawiają się pędzle do różnych zastosowań, dzięki którym można uzyskać określony efekt. – Szczerze mówiąc fluid nadal najchętniej nakładam dłonią, a cienie do powiek opuszkami palców – najładniej wtedy wychodzą półtony, cienie przechodzą jeden w drugi – ale nie mogłabym się obejść bez pędzla do sypkiego pudru, do różu i do pudru brązującego – mówi Karolina, typowa kobieta, która nigdy nie korzystała z profesjonalnych szkoleń wizażu. – Do każdego celu mam inny pędzel, wszystkie dobrej jakości, miękkie, delikatne. Gdy je kupowałam, zależało mi przede wszystkim na tym, żeby nie drażniły skóry, nie gubiły włosków i nie pozostawiały smug. Mogę dzięki nim wymodelować owal twarzy i właściwie nie wyobrażam sobie, w jaki inny sposób mogłabym nałożyć kosmetyki, o których wspomniałam – opowiada. Media kreują popyt Karolina nie jest wyjątkiem. Przedstawiciele firm działających w tym segmencie rynku

nie mają wątpliwości, że to dopiero początek kariery akcesoriów do makijażu. – To jeszcze nowa, ale bardzo rozwojowa kategoria – zapewnia Ilona Spychalska, product & education director Gosh Professional – marki, która specjalizuje się w kosmetykach do makijażu i oferuje akcesoria z wyższej półki cenowej. – My rok do roku odnotowujemy wzrosty sprzedaży na akcesoriach do makijażu. To efekt tego, że kobiety wiedzą coraz więcej o kosmetykach i sposobach ich nakładania. Artykuły w prasie, porady na specjalistycznych portalach a także pokazy makijażu w drogeriach mają na to niebagatelny wpływ – tłumaczy. Podobnie rynkowe trendy opisuje Anna Wisz-Gancarz, marketing manager w firmie Donegal, która specjalizuje się w akcesoriach kosmetycznych i oferuje ponad 1400 produktów, w tym do makijażu i demakijażu. Podkreśla, że kobiety coraz chętniej sięgają nawet po te najlepsze jakościowo pędzle, niegdyś kojarzone tylko z użytkiem profesjonalnym. – W dużej mierze jest to zasługa mediów społecznościowych i materiałów rozpowszechnianych w internecie. Klienci przy wyborze akcesoriów do makijażu liczą się z opinią zawartych tam

PROMOCJA

Stylowe

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


STREFA URODY Pielęgnacja Jeśli kobieta kupuje fluid, róż, puder, cień, pomadkę – zawsze powinna usłyszeć propozycję zakupu odpowiedniego pędzla do ich nakładania. To jest sprzedaż łączona, jedna z najpopularniejszych technik wpływających na wzrost marży i wartość koszyka zakupowego – tłumaczy Ilona Spychalska. – Ekspedientki, które przeszły szkolenie w Akademii Wizażu Gosha dostały zalecenie, by zawsze podczas pracy mieć na sobie pas z pędzlami do makijażu i demonstrować ich zastosowanie przy prezentacji kosmetyków kolorowych. Tak właśnie wyobrażam sobie jakość obsługi w profesjonalnej drogerii – podkreśla. Zdaniem dostawców drogerie są idealnym miejscem do prezentacji i sprzedaży akcesoriów do makijażu. Anna Wisz-Gancarz zauważa, że oferują one coraz szerszy asortyment z tej kategorii. – Znaczenie ma fakt, że są to sklepy wyspecjalizowane, dogodnie zlokalizowane, organizujące liczne promocje, śmiało nastawione do nowości i posiadające wykwalifikowany personel – wymienia. – Klientki przy zakupie kosmetyków kolorowych często szukają produktów komplementarnych. Nasze produkty są cenione i polecane przez makijażystki, staramy się więc umieszczać je na osobnych ekspozytorach, dostępnych w takich miejscach aby klienci z łatwością mogli zaczerpnąć wiedzy eksperta w tej dziedzinie. Przeprowadzamy w wybranych drogeriach szkolenia z zakresu budowania planu promocji kategorii kosmetycznych oraz wsparcia nowości. Stale szkolimy także swoich pracowników w zakresie efektywności i funkcjonalności naszych produktów – zapewnia Anna WiszGancarz.

informacji – mówi. – Wiele firm wyszło naprzeciw temu trendowi tworząc blogi, wideoblogi, na których w formie krótkich filmów instruktażowych, dzielą się z internautami swoją wiedzą w zakresie najnowszych trendów kosmetycznych, a także radzą, jak zrobić dobry makijaż z wykorzystaniem dostępnych produktów na rynku. Wychodząc naprzeciw temu zjawisku my również dzielimy się ze swoimi fanami spostrzeżeniami dotyczącymi trendów panujących w modzie, zarazem inspirując i czerpiąc z wiedzy i porad naszych konsumentów. W prasie regularnie ukazują się artykuły na temat naszych produktów, daje nam to możliwość dotarcia do bardzo dużej liczby osób jednocześnie a tym samym do zachęcenia klientów do skorzystania z naszej oferty – dodaje. Wzrost popytu na akcesoria do makijażu potwierdzają także ci, którzy są najbliżej klienta i odpowiadają za zamówienia do sklepów oraz politykę promocyjną. – Mamy w ofercie naszej sieci wszelkie akcesoria kosmetyczne, w tym do makijażu – zapewnia Wioletta Kowalewska z działu marketingu Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

sieci drogerii Stars. – Rośnie zainteresowanie kosmetykami do makijażu wśród coraz młodszych kobiet i wraz z nim popyt na akcesoria. Wiele osób zaczyna używać pędzli do nakładania cieni, pudru, pomadki – dodaje. Z polecenia wizażystów Zdaniem Wioletty Kowalewskiej pokazy makijażu, które organizują w drogeriach firmy kosmetyczne mają wpływ na rozpropagowanie sztuki make-upu przy użyciu rozmaitych akcesoriów. – Sama oferta pędzli jest tak szeroka, że wiedza makijażystek jest nieoceniona. Mówią o różnicach pomiędzy pędzlami ze sztucznego i naturalnego włosia, pokazują, jak się nimi posługiwać, jak aplikować kosmetyk, żeby uzyskać odpowiedni efekt – tłumaczy. Tego samego dowiadują się pracownicy sklepów kosmetycznych podczas szkoleń organizowanych przez dostawców. Jest to wiedza cenna i potrzebna, bo akcesoria są nieodzownym elementem oferty z punktu widzenia jej kompleksowości, jak i zarobku drogerii. –

Dobra ekspozycja stymuluje popyt Do skutecznej sprzedaży akcesoriów do makijażu nie wystarczą tylko umiejętności personelu sklepu. Aby stały się one dochodową kategorią, oferta powinna być właściwie zbudowana (klient musi mieć wybór), a ekspozycja rzucać się w oczy. – Z punktu widzenia właściciela drogerii, dochodowości jego biznesu, oferta powinna obejmować produkty z różnych segmentów cenowych. Warto mieć pędzle najlepszej jakości z naturalnego włosia, jak i tańsze, syntetyczne – mówi Iwona Spychalska. – Nasze pędzle eksponujemy na specjalnych firmowych stojakach, ale mogą one również być ułożone na płasko w gablotach. Wówczas powinny być pogrupowane w zależności od przeznaczenia, a jeśli obok siebie leżą pędzle różnych marek i z wykonane z różnych materiałów, personel sklepu musi umieć wytłumaczyć, dlaczego jeden pędzel kosztuje 20 zł, a drugi 100 zł – tłumaczy. Na właściwe zorganizowanie przestrzeni i urządzenie stanowiska ekspozycyjnego z tą kategorią produktów zwraca uwagę również Anna Wisz-Gancarz. Podkreśla, że w planowaniu przestrzeni należy wykorzystać wiedzę psychologiczną, marketing, zasady prawidłowej aranżacji oraz reklamę do tworzenia efektownych ekspozycji, które przyciągną uwagę klienta. – Potem należy


75 dokonać wyboru spójnych, praktycznych i atrakcyjnych środków kompozycyjnych – mówi. Jej zdaniem najefektywniejszą formą aranżacji wystawy są displeye (stojaki, standy, ekspozytory, indywidualne prezentery). – Głównym zadaniem displeyów jest dodatkowa ekspozycja oraz zwiększenie rozpoznawalności marki. Dodatkowym atutem tej formy ekspozycji jest usystematyzowanie linii produktów w różnych kategoriach danej marki – wyjaśnia przedstawicielka Donegala. – Kształt ekspozytora szczegółowo odnosi się do rodzaju prezentowanego produktu, marki oraz opakowania. Istotna jest funkcja, jaką ma spełniać, miejsce, w którym zostanie ustawiony, oraz grupa docelowa, do której mają trafić prezentowane na nim produkty. Prawidłowo zaprojektowany i wykonany display, usytuowany w odpowiednim miejscu, może doprowadzić do zwiększenia sprzedaży eksponowanego na nim towaru – podkreśla. Jakość i cena, czyli złoty środek Konkurencja na rynku akcesoriów do makijażu jest coraz większa. Wchodzą na rynek kolejne marki, zwiększa się oferta i rozpiętość cenowa produktów. Jak wybrać te, które przyniosą zyski i które polecać klientom? Nie jest łatwo, bo konsumenci nie są lojalni wobec marek. Dla osób doświadczonych w sztuce makijażu liczy się przede wszystkim jakość. Dla początkujących – często ważniejsza okazuje się cena. – Konsumenci lubią przebierać między nowościami. Ufają opiniom innych użytkowników, znajomych, słuchają poleceń ekspertów. Jeśli otrzymują dobry jakościowo wyrób, wracają do niego. Znana marka i wysoka jakość są więc niezwykle istotne, ale liczy się również cena. Źródłem sukcesu jest znalezienie złotego środka – mówi Anna Wisz-Gancarz. Zarazem dodaje, że oryginalne i funkcjonalne produkty znajdują nabywców w każdych warunkach i przyznaje, że coraz większą popularnością cieszą się akcesoria profesjonalne, takie jak pędzle z naturalnego włosia. – Dla siedmiu

naszych produktów z tej półki oczekujemy 7-proc. wzrostu sprzedaży – podkreśla. Wkrótce firma Donegal zamierza zwiększyć ofertę profesjonalnych pędzli do makijażu i przeprowadzić kampanię promocyjno-informacyjną na ten temat. Marka Gosh również oferuje pędzle z naturalnego włosia. Nie są tanie, ale sklep może uzyskać na nich dobrą marżę. – Artykuły tej klasy śmiało można polecać profesjonalistom i na własny użytek bardziej świadomym osobom, które mają już pojęcie o makijażu. Te pędzle nie gubią włosów, będą spełniały swoją funkcję przez wiele lat – zapewnia Ilona Spychalska.

– Spośród pędzli, które oferujemy najpopularniejsze są cztery: do cieni, podkładu, pudru i do ust. Hitem jest pędzel do podkładu – dodaje. Bambusowy pędzel do bronzera jest najpopularniejszym z gamy EcoTools – amerykańskich, ekologicznych akcesoriów, których dostawcą na polski rynek jest firma Sense and Body. Piotr Kołaczyk, PR & marketing manager podkreśla, że dobre pędzle do makijażu powinny się charakteryzować

miękkością włosia, nie mogą podrażniać cery, powodować uczulenia. – I takie są właśnie nasze pędzle – zapewnia. – Dodatkowo świetnie układają się w dłoni i pozwalają na precyzyjną aplikację kosmetyków. Ważna jest też cena, przystępna dla przeciętnej konsumentki. Takie było bowiem założenie producenta, który chciał stworzyć ekologiczne, ale dostępne dla ogółu produkty, zgodnie z hasłem „Stać cię na ekologię” – zaznacza. Pędzle EcoTools są wykonane z syntetycznego włosia, a ich trzonki, opakowania i aluminiowe elementy wykończeniowe – z materiałów pozyskanych z recyklingu. Jakie pędzle wybierają profesjonaliści? Wizażysta Andrzej Sawicki pędzli z syntetycznym włosiem używa do nakładania podkładu. Makijaż wygląda naturalnie, fluid jest dokładnie rozprowadzony, kryjący, a jednocześnie nie powstaje efekt maski. Zużywa się także zdecydowanie mniej kosmetyku niż przy nakładaniu gąbeczką lub opuszkami palców. Jednak do innych zastosowań Andrzej Sawicki zdecydowanie wybiera pędzle z naturalnego włosia, z sierści sobola lub wiewiórki, nie cięte lecz ręcznie układane. – Idealnie rozprowadzają kosmetyki na cerze – tłumaczy. – Ze względów ideologicznych bardzo chętnie przerzuciłbym się na pędzle syntetyczne, ale jeszcze nie spotkałem takich, które dorównywałyby jakością pędzlom z naturalnym włosiem – dodaje. Kategoria akcesoriów do makijażu ma przed sobą perspektywy rozwoju, a drogerie – odpowiednio zatowarowane, z umiejętnie zorganizowaną ekspozycją i promocją, już mogą czerpać z niej zyski. – Po pędzle do makijażu sięga coraz więcej kobiet, a ich rozpropagowaniu służą przygotowywane przez firmy zestawy najpopularniejszych pędzli do codziennego użytkowania. Przeciętna kobieta nie potrzebuje tak wielu specjalistycznych pędzli, jak wizażysta, więc taki podręczny niezbędnik jest idealnym rozwiązaniem – podkreśla Andrzej Sawicki. Katarzyna Bochner

PROMOCJA

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


2

NOWOŚCI Postaw na półce 1

Celia Cienie do powiek

Kolekcja profesjonalnie niepigmentowanych, satynowych cieni w bestselerowych kolorach. Umożliwiają wykonanie efektownego makijażu, który nie ściera się i nie blaknie przez wiele godzin. CENA: 8,30 ZŁ, PRODUCENT: CELIA

1

Maski BioDermic na twarz i szyję 2

Maski składają się z wysokiej jakości tkaniny, nasączonej kwasem hialuronowym, kolagenem i ekstraktem z aloesu. Maski po nałożeniu dokładnie przylegają do skóry twarzy i szyi, a jednocześnie gwarantują wygodną aplikację. Produkty wygładzają zmarszczki, ujędrniają, regenerują i odżywiają skórę. CENA: 14,99 ZŁ, PRODUCENT: BIODERMIC

3

Diamentowe cienie MG Diamond Nieperfumowane, bezpieczne nawet dla wrażliwych oczu cienie. Zawierają składniki pochodzenia mineralnego. Brokatowa posypka przykrywa mocno perłowy cień i nadaje powiekom intensywny blask. 3 Do stosowania na mokro i sucho. Dostępne w 14 kolorach. CENA: 7,99 ZŁ, PRODUCENT: PGD

Intensywnie odżywczy balsam do ciała Neutrogena 4

Zapewnia 24-godzinne nawilżenie – 10 warstw w głąb skóry. Dzięki zawartości Formuły Norweskiej, witaminy E i wosku pszczelego, pozostawia skórę odżywioną i przynosi jej ukojenie. Kremowa konsystencja produktu szybko się wchłania, a delikatny zapach pobudza zmysły. CENA: 22,99 ZŁ /300 ML, PRODUCENT: JOHNSON & JOHNSON

Zestaw świąteczny Ideale 45+ Regeneracja Lirene 5

6

Kosmetyki dla pań powyżej 45 roku życia, które cenią sobie nowinki kosmetyczne. Zestaw zawiera: liftingująco-regenerujący krem przeciwzmarszczkowy na dzień 50 ML i nawilżająco-napinający krem na szyję i dekolt 75 ML. CENA: 49,90 ZŁ, PRODUCENT: LABORATORIUM DR IRENA ERIS

4

6

Krem trwale koloryzujący Wellaton

Trwała zmiana koloru włosów możliwa jest dzięki technologii opartej na aktywnym tlenie. Sprawia on, że małe cząsteczki barwnika łączą się ze sobą po wniknięciu w strukturę włosa, gdzie zostają „uwięzione”. Pomaga to zapobiec wypłukiwaniu się koloru podczas mycia włosów. Opakowanie zawiera saszetkę intensywnie pielęgnującego serum. CENA: 12,99 ZŁ, PRODUCENT: PROCTER & GAMBLE

5

9 7

Balsam do Rąk Repair & Care 9

8

Lip Care Balsam Do Ust 7

Balsam do ust o konsystencji i zapachu miodu wzbogacony w witaminy A i E. Polecany dla osób, które spędzają czas aktywnie. Przeznaczony dla suchych, popękanych i spierzchniętych ust, podrażnionych działaniem czynników atmosferycznych (mróz, wiat, słońce) lub na skutek leczenia farmakologicznego. CENA: 6,60 ZŁ/10 G, PRODUCENT: FLOSLEK

8

Signature Celine Dion

Skoncentrowana formuła opracowana dla suchej, szorstkiej i popękanej skóry dłoni. Koi bardzo spierzchnięte dłonie zmniejszając uczucie przesuszenia i ściągnięcia. Przywraca im miękkość i gładkość. Formuła Hydra IQ wspomaga naturalny proces nawilżenia skóry. Balsam kusi subtelnym zapachem bergamotki i mandarynki w połączeniu z ciepłym drzewem sandałowym i delikatnym piżmem. CENA: 7,99 ZŁ/50 ML, PRODUCENT: BEIERSDORF

Klasyczny zapach przełamany odrobiną nowoczesności. Otwierają go nuty kwiatu mimozy, soczysta guawa oraz chrupiące jabłko Pink Lady. Zapach przechodzi do kwiatowego serca z jaśminem, esencją różaną oraz magnolią. Wykończenie stanowią zmysłowe piżmo, drzewo ambrowe i sandałowe, które nadają całości elegancki charakter. Signature skomponował Ilias Ermenidis z domu zapachowego Firmenrich. Flakon ozdobiono reliefem figury Celine. Cena: 115 zł/50 ml. Producent: Coty

Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


2

77

Nivea Visage Vital Ekstra Odżywczy Krem na dzień 2

Głęboko odżywia i nawilża skórę. Wzmacnia naturalną barierę ochronną, zapobiegając przesuszeniu, które jest jednym z objawów starzenia się skóry. Chroni przed promieniowaniem słonecznym dzięki zawartości filtrów UVA/UVB. Zawiera m. in. wapń i olejek arganowy. CENA: 28,99 ZŁ/50 ML, PRODUCENT: BEIERSDORF

1

3 3

Reb’l Fleur by Rihanna

Owocowo - szyprowy aromat jest beztroski, ale też intensywny, wyrafinowany i zaskakujący. Pierwsze wrażenie zapachu zapewniają czerwone jagody, śliwki i dojrzałe brzoskwinie. Nutę serca tworzą: kwiaty hawajskiego hibiskusa, fiołka, tuberozy połączone z mleczkiem kokosowym. Baza zapachu to mieszanka wanilii, paczuli, bursztynu i piżma. Flakon odwzorowuje kształt odwróconego obcasa. CENA: 194 ZŁ /100 ML, DYSTRYBUTOR: SARANTIS

1

Whisky Since 1970

Zapachy dla mężczyzn charakteryzujące się świeżymi nutami z wyraźnymi akcentami ziołowymi. To subtelne aromaty cedru i piżma (Whisky), ciepłe nuty ambry i piżma (Double Whisky), nuty drzewne (Whisky Silver), akordy cytrusowe i pikantne aromaty (Whisky Vintage) oraz akordy anyżu (Whisky Black). PRODUCENT: EVAFLOR, DYSTRYBUTOR: WIT DYSTRYBUTOR KOSMETYKÓW

4

4

5

STR8 pod choinkę

Zestaw świąteczny STR8 Freedom to nowa propozycja na prezent dla mężczyzn ceniących sobie wolność, oryginalność i trwałość zapachu. Dezodorant dodany do zestawu jest produktem gratisowym. Zestaw tworzą: woda toaletowa 50 ml oraz dezodorant 150 ml. CENA: ok. 65 ZŁ, PRODUCENT: SARANTIS

Wkładki Carefree plus long 5

9

Najdłuższe i najbardziej chłonne wkładki higieniczne Carefree. Chłonny wkład zatrzymuje wydzielinę wewnątrz wkładki. Zapewnia 12-godzinną kontrolę nad intymnym zapachem. Dostępne w wersji bezzapachowej i zapachowej (fresh). Opakowanie zawiera 40 szt. PRODUCENT: JOHNSON & JOHNSON

7

Palette Mousse Color

Serum do twarzy 4D SPA&Wellness

6

Kosmetyk nawilża, uelastycznia, odmładza i odżywia skórę. Wspomagają ten proces kwas hialuronowy i kolagen oraz olej arganowy i proteiny kaszmiru. Wyciąg z magnolii posiada właściwości relaksacyjne, rozluźniające i przeciwstresowe. CENA: 10 ZŁ/50 ML, PRODUCENT: VERONA PRODUCTS PROFESSIONAL

8

8 Podkład Matt˙Precio Make-Up Technology Stapia się z cerą i wyrównuje jej koloryt. Przez 11 godzin kryje przebarwienia i niedoskonałości. Pochłania nadmiar sebum i redukuje jego wytwarzanie, zapewniając podwójny efekt matujący. Wyciąg z algi atlantyckiej o właściwościach ochronnych i kojących, wspomaga proces naprawy skóry. Polecany do skóry mieszanej i tłustej. Beztłuszczowy, nie zatyka porów. CENA: 79 ZŁ/30 ML, PRODUCENT: LABORATORIUM DR IRENA ERIS

7

6

Koloryzacja w piance o zapachu truskawek. Wystarczy wlać emulsję rozwijającą do shakera, dosypać proszek koloryzujący, zamknąć pokrywkę, wstrząsnąć energicznie 40 razy i gotowe. Włosy pozostają miękkie, elastyczne i błyszczące. Dostępna w 10 odcieniach. CENA: 20 ZŁ, PRODUCENT: SCHWARZKOPF & HENKEL

Nail Make-Up Sheet

Samoprzylepne paznokcie w oryginalnych, modnych kolorach i wzorach. Aplikacja jest łatwa i szybka. Nie wymagają suszenia ani stosowania dodatkowych przyborów do manicure. Dopasowują się do kształtu paznokcia i nie zaginają się, a ich usuwanie jest proste i nie niszczy płytki paznokci. Pilnik gratis. CENA: 7,69 ZŁ/20 SZT. PRODUCENT: DONEGAL

9

10

Regenerujący szampon Organix

10

Oparty na bazie organicznych składników odżywczych. Dzięki mieszance wyciągu z granatu i zielonej herbaty kruche i przesuszone włosy odzyskują swoją naturalną sprężystość. Włosy są nawilżone, odżywione i nabierają blasku. CENA: 29 ZŁ, DYSTRYBUTOR: SENSE & BODY Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011


NOWOŚCI Postaw na półce 1

Organiczna emulsja do demakijażu BioSecure 2

Top Up Life

Delikatnie zmywa makijaż nie pozostawiając po nim śladów. Skład wolny od sztucznych komponentów i silikonów sprawia, że emulsja jest odpowiednia do wrażliwej skóry. Nieperfumowana. Posiada europejski certyfikat kosmetyków organicznych EcoCert. CENA: 39 ZŁ, DYSTRYBUTOR: SENSE & BODY

Suplement diety w formie witamin i zdrowych składników aktywnych. Pomaga odzyskać energię i poprawia samopoczucie. Wspomaga prawidłowe funkcjonowanie systemu odpornościowego i nerwowego. Chroni komórki organizmu przed działaniem wolnych rodników. Poprawia krążenie krwi i usprawnia metabolizm. Długotrwale i regularnie stosowany wspomaga fizyczną i intelektualną kondycję oraz poprawia ogólny stan zdrowia. CENA: 159 ZŁ, PRODUCENT: ZEPTER

1

3 2

5 5 4

Krem do rąk Kamill Sensitiv 3

Chłodząco-kojący roll-on pod oczy Delia BIO

Ochronny krem do rąk do skóry wrażliwej i delikatnej, skłonnej do podrażnień Łagodna formuła pielęgnacyjna z ekstraktem z rumianku i bisabololem działa kojąco, zapobiega podrażnieniom i przywraca skórze optymalne nawilżenie. CENA: 9 ZŁ/ 150 ML. DYSTRYBUTOR: BURNUS POLSKA

Żel z aplikatorem kulkowym dla zmęczonych i opuchniętych oczu. Delikatna, bezzapachowa i hypoalergiczna formuła z ekstraktem z kasztanowca i arniki zapewnia naturalną ochronę i odżywienie skóry pod oczami. Poprawia nawilżenie, ukrwienie i napięcie zwiotczałych powierzchni skóry, likwidując cienie oraz oznaki zmęczenia. CENA: 8,30 ZŁ/15 ML, PRODUCENT: DELIA COSMETICS

6

4 Szampon Łagodzący Kuracja Przeciwświądowa Ziaja Med Eliminuje skutki świądu – swędzenie, podrażnienie, mrowienie. Reguluje złuszczanie naskórka i równoważy florę bakteryjną łagodząc wrażliwą skórę głowy. Utrzymuje długotrwałe nawilżenie i ochronę skóry i włosów. Poprawia elastyczność i ułatwia rozczesywanie włosów. Preparat hypoalergiczny. Dostępny w aptekach. CENA: 9,50 ZŁ/300 ML, PRODUCENT: ZIAJA

6 8

Pasta Dentiste’ Plus White

7

71

8

Pasta zapobieganiu rozwojowi beztlenowych bakterii w jamie ustnej i tym samym neutralizuje efekt nieświeżego oddechu. Koi nadwrażliwość zębów, a dzięki zawartości stabilnej witaminy C – wspomaga gojenie się ran na dziąsłach. Pasta nie zawiera fluoru, dlatego może być używana przez dzieci. Zamknięta w stojącej tubie z dozownikiem w postaci pompki. CENA: 28 ZŁ/120 G, IMPORTER: KBTI POLAND

Celia Aloes

Linia łagodzących i przeciwzmarszczkowych kremów z aloesem do codziennej pielęgnacji twarzy, szyi i dekoltu. Działa wielokierunkowo, a jednocześnie łagodnie i bezpiecznie. Odpowiada na zróżnicowane potrzeby skóry kobiety w wieku 20+, 30+, 40+, 50+. CENA: 5,70 ZŁ, PRODUCENT: CELIA Wiadomości Kosmetyczne – LISTOPAD/GRUDZIEŃ 2011

Balsam do ust

Oliwkowy balsam nawilża, wygładza oraz odżywia skórę ust. Olej z oliwek natłuszcza i zmiękcza naskórek. Witamina E łagodzi podrażnienia, uelastycznia oraz regeneruje. Balsam chroni usta przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, opóźniając tym samym proces starzenia. CENA: 3,50 ZŁ, PRODUCENT: VERONA PRODUCTS PROFESSIONAL

9 9 Suchy Szampon Syoss Pochłania nadmiar sebum i brudu, które sprawiają, że włosy stają się ciężkie i płaskie. Wystarczy wstrząsnąć i rozpylić bezpośrednio na włosy, by przedłużyć życie fryzury o 24 godziny. Dostępny w dwóch wariantach: Volume Lift- dla włosów delikatnych, które potrzebują dodatkowej objętości i Anti-Grease dedykowany włosom szybko przetłuszczającym się. CENA: 15 ZŁ/200 ML, PRODUCENT: SCHWARZKOPF & HENKEL


79 W piątkowe przedpołudnie 21 października w atelier stylistki fryzur – Sylwii Kiliś odbyła się prezentacja nowych i dostępnych już na polskim rynku profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich Artego. O filozofii marki opowiedział zebranym przedstawiciel firmy Polwell – Tomasz Kopera, kierownik ds. Artego. Sylwia Kiliś, zdradzając tajniki najnowszych trendów fryzjerskich, zaprezentowała w jaki sposób najlepiej wykorzystać kosmetyki tej marki. Modelki zyskały nowe fryzury m.in. dzięki najnowszemu dziecku Artego – piance ondulującej Parameter T. Zbliżające się miesiące, to czas objętości włosów, loków i wszelkiego rodzaju skrętów na włosach. Czas pokaże, czy „gofry”, do których przekonywała stylistka, rzeczywiście zagoszczą na głowach Polek. Artego, to włoska marka profesjonalnych produktów fryzjerskich. Pod swoimi skrzydłami ma kosmetyki do pielęgnacji (Easy Care i Extracto Care) i stylizacji włosów (Styling Tools). Kosmetyki dostępne są wyłącznie w salonach fryzjerskich. Ich dystrybutorem jest firma Polwell (aka) Na zdjęciu od prawej: Anna Gołębiewska – asystentka dyrektora sprzedaży i Izabela Lewandowska – PR manager Coty Polska oraz Katarzyna Bochner – redaktor naczelna „Wiadomości Kosmetycznych”

Tomasz Kopera, kierownik ds. Artego w towarzystwie aktorek: Magdaleny Wójcik, Anny Samusionek i Kariny Kunkiewicz

fot. serwis prasowy Artego

Jesienne stylizacje marki Artego

Euphoria Forbidden

fot. serwis prasowy Douglas

fot. serwis prasowy Coty

Firma Coty zaprosiła nas na prezentację nowego zapachu Euphoria Forbidden. To młodsza wersja klasycznej Euphorii i z założenia skierowana do młodszych kobiet. Ale młodość to nie data w metryce, ale stan świadomości, więc każda kobieta, która lubi kwiatowo-owocowe nuty z orchideą tygrysią na czele, doprawione seksownym piżmem, kaszmirem i paczuli, zakocha się w tym zapachu. (kb)

I love w perfumerii Douglas

Ewa Lutrzykowska – właścicielka firmy Dex Plus, Agnieszki Mosurek-Zava – prezes Douglas Polska oraz dr Irena Eris

fot. serwis prasowy Nivea

Angielska marka I love jest jedną z oferowanych na wyłączność w perfumeriach Douglas. Poznali ją dziennikarze podczas spotkania w największej perfumerii tej sieci – w centrum handlowym Arkadia. Dystrybutorem marki na polski rynek jest firma Dex Plus, o czym nie napisaliśmy w informacji na ten temat we wrześniowym wydaniu „WK”. Niedopatrzenie naprawiamy i informujemy, że o walorach marki podczas spotkania opowiedziała Marta Jabłońska-Kubow, specjalista ds. marketingu w firmie Dex Plus. Podczas tego samego spotkania zaprezentowane zostały także nowości z linii Dr Iena Eris Spa Resort. (kb)

Konferencja Nivea Osobowość skóry

Premiera Composé Dermika Linia Composé odpowiada na światowy trend personalizacji kosmetyku – jest „szyta na miarę”. Preparaty są dobierane w gabinecie kosmetycznym do indywidualnych potrzeb skóry danej osoby. Poznaliśmy ją 17 października 2011 podczas spotkania w warszawskim Klubie Confashion. Indywidualny program zaawansowanej pielęgnacji Composé zaprezentował Łukasz Pyzioł, dyrektor Działu Nauki, Badań i Rozwoju Dermika. (kb)

Ekipa Nivea i goście specjalni na konferencji w Gdańsku

fot. serwis prasowy Dermika

Podczas dwudniowej konferencji w Gdańsku marka Nivea zaprezentowała wyniki innowacyjnego badania, które pokazuje istnienie korelacji pomiędzy osobowością a typem skóry. Przedstawiła je Iris Nowacki – psycholog, która od blisko 20 lat współpracuje z Centrum Badań i Rozwoju Nivea w Hamburgu. Poznaliśmy również rezultaty wprowadzenia na rynek linii kosmetyków Nivea: Pure & Natural, HydroIQ, Invisible i linii przeciwłupieżowej oraz nowość – linię dla kobiet po 50 roku życia Nivea Visage Vital. Z okazji obchodów 100-lecia marki Nivea przygotowała, wystawę historycznych plakatów i zabrała gości w sentymentalną podróż w przeszłość. (kb)

Od lewej: Monika Spinek – dyrektor marketingu Dermika, Anna Irzycka – PR manager A Dermika, Łukasz Pyzioł – dyrektor Działu Nauki, Badań i Rozwoju Dermika


Produkt Des Jahres od 12 lat w Niemczech

Teraz! w Polsce

Badanie konsumenckie wyłaniające najbardziej udane premiery rynkowe

najlepszy produkt=najlepsza sprzedaż Organizatorzy:

Badanie przeprowadzi:

Zgłoszenia do 22 listopada 2012 roku. Kontakt: bozenagraczyk@wiadomoscikosmetyczne.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.