Wiadomości Handlowe, nr 141, styczeń 2015

Page 1

Nr 11 (141) (141) STYCZEŃ STYCZEÑ 2015 2015 Nr

PISMO BEZPŁATNE BEZP£ATNE PISMO

www.wiadomoscihandlowe.pl www.wiadomoscihandlowe.pl

ISSN1643-8787 1643-8787 ISSN

Nak³ad:80 80 000 000 egz. egz. Nakład:

CZY TWOJA UMOWA NAJMU TEŻ JEST NIEKORZYSTNA?

Czynszem

w krnąbrnego detalistę

Materiał zdjęty na podstawie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z dnia 9 listopada z 1995 r.

Źle skonstruowana umowa najmu może być jak tykająca bomba zegarowa. Przez wiele lat jest dobrze, aż nagle stawka czynszu skacze do abstrakcyjnego poziomu, a najemca słyszy, że jak mu się nie podoba, to może zwolnić lokal.

Fot. Konrad Kaszuba

Prezes Łódzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej z dnia na dzień podniósł o 40 proc. czynsz właścicielowi delikatesów Pod Zegarem Pawłowi Smudze (na zdjęciu). Niestety, miał do tego prawo

To wyłącznie widzimisię zarządu. Zresztą, o ile wiem, żadnemu innemu najemcy spółdzielnia tak drastycznie nie podniosła stawek, a niektórzy w ogóle nie mieli w tym roku podwyżki czynszu. Nasz rozmówca jest przekonany, że po prostu spotkała go „kara” za to, że skonfliktował się z zarządem w sprawie sprzątania okolicy skle‑ pu, co należy do obowiązków spółdzielni.

Lepiej nie zadzierać z prezesem

Prezes ŁSM im. Mikołaja Reja, Zenon Pabjańczyk, przyznaje, że z tym sporem o sprzątanie coś było na rzeczy, ale nie widzi niczego złego w decyzji o drakońskiej podwyżce. – Wiele umów z lat 90. jest tak skonstruowanych, że spółdzielnia ma prak‑ tycznie wolną rękę w ustalaniu stawek czynszu.

Nieruchomości niezbywalne

Nie mniej poważnym problemem, z jakim borykają się kupcy prowadzący sklepy w lo‑ kalach spółdzielczych, jest praktyczny brak możliwości wykupu użytkowanych nierucho‑ mości. O ile PSS­‑y i GS­‑y dość chętnie pozby‑ wają się lokali – niektóre utrzymują się przy życiu głównie dzięki wyprzedaży majątku – o tyle „mieszkaniówki” z reguły nie są tym zupełnie zainteresowane. Jak wyjaśnia prezes Pabjańczyk, zgodnie z prawem spółdzielczym, decyzję o zbyciu nieruchomości podejmuje walne zgromadzenie spółdzielców, a ci nie mają w tym interesu. – Przychody z czynszów za lokale użytkowe idą na zmniejszenie stawki eksploatacyjnej płaconej przez mieszkańców, dlatego wnioski najemców odbijają się jak od

„asymetryczne” umowy z lat 90. umożliwiają drastyczne podwyżki czynszu bez ekonomicznego uzasadnienia Najemca może oczywiście wypowiedzieć umowę, ale wtedy traci prawo do lokalu, a my organizujemy nowy przetarg. Chętnych z pewnością nie zabrak‑ nie. Naturalnie staramy się utrzymywać czynsze na sensownym poziomie, żeby wszystkie lokale miały najemców, ale jeśli uznamy, że gdzieś można i na‑ leży podnieść czynsz, mamy do tego pełne prawo – argumentuje nasz rozmówca. Stare umowy najmu, sprzed 15­‑20 lat, często mają postać „asymetryczną”, przyznając wła‑ ścicielom niemal pełną swobodę w narzuca‑ niu stawek czynszu. Apetyt wynajmujących utrzymują w ryzach jedynie prawa podaży i popytu – jeśli przesadzą, lokal może pozo‑ stać pusty. Jednak w przypadku spółdzielni mieszkaniowych wynajem stanowi margines działalności, mogą więc ryzykować.

ściany. Zarządy spółdzielni zwykle nawet nie próbują przedstawiać takich propozycji, bo i tak nic z tego nie będzie, a jeszcze można narazić się na posądzenie, że „ma się w tym jakiś prywatny interes” – przekonuje spółdzielca. Z podobnych przyczyn najemcy mają trud‑ ności z usunięciem niekorzystnych dla sie‑ bie zapisów, np. poprzez zawarcie umowy wieloletniej, regulującej precyzyjnie zasady zmian stawek czynszu. Spółdzielnie niechęt‑ nie rezygnują bowiem ze swobody w tym zakresie. Kupcom taka niepewna sytuacja prawno­‑własnościowa przeszkadza jeszcze z innego powodu, bo w zasadzie uniemożliwia inwestowanie w poważniejsze remonty czy modernizację sklepów. Konrad Kaszuba

informacja handlowa

D

elikatesy Pod Zegarem funkcjonują w lokalu należącym do Łódzkiej Spół‑ dzielni Mieszkaniowej im. Mikołaja Reja. W 1991 roku Paweł Smuga wygrał przetarg i podpisał umowę najmu na czas nieokreślony, zbytnio nie wczytując się w jej treść – zapisy i tak nie podlegały negocjacji. W tamtych cza‑ sach popyt na dobre lokalizacje był tak wielki, że to właściciele nieruchomości dyktowali wa‑ runki. Przez ponad dwie dekady współpraca pomiędzy wynajmującym a najemcą przebie‑ gała bez większych problemów – najemca płacił regularnie i dbał o lokal, zaś spółdzielnia wywią‑ zywała się ze swoich obowiązków, a czynsz pod‑ nosiła rozsądnie, z uwzględnieniem inflacji. Mniej więcej w połowie ub.r. kupiec otrzymał pismo informujące o wzroście stawki czyn‑ szu o blisko 40 proc. Włosy stanęły mu dęba. – Nie było żadnego uzasadnienia takiej decyzji, wysoka inflacja to przeszłość, średnie czynsze w okolicy nie zmieniły się, nie wzrosły podatki, a koszty eksploatacyjne rozliczane są osobno.



Nr 1 (141) STYCZEŃ 2015

PISMO BEZPŁATNE

www.wiadomoscihandlowe.pl

ISSN 1643-8787

Nakład: 80 000 egz.

CZY TWOJA UMOWA NAJMU TEŻ JEST NIEKORZYSTNA?

Czynszem

w krnąbrnego detalistę

Materiał zdjęty na podstawie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z dnia 9 listopada z 1995 r.

Źle skonstruowana umowa najmu może być jak tykająca bomba zegarowa. Przez wiele lat jest dobrze, aż nagle stawka czynszu skacze do abstrakcyjnego poziomu, a najemca słyszy, że jak mu się nie podoba, to może zwolnić lokal.

Fot. Konrad Kaszuba

Prezes Łódzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej z dnia na dzień podniósł o 40 proc. czynsz właścicielowi delikatesów Pod Zegarem Pawłowi Smudze (na zdjęciu). Niestety, miał do tego prawo

To wyłącznie widzimisię zarządu. Zresztą, o ile wiem, żadnemu innemu najemcy spółdzielnia tak drastycznie nie podniosła stawek, a niektórzy w ogóle nie mieli w tym roku podwyżki czynszu. Nasz rozmówca jest przekonany, że po prostu spotkała go „kara” za to, że skonfliktował się z zarządem w sprawie sprzątania okolicy skle‑ pu, co należy do obowiązków spółdzielni.

Lepiej nie zadzierać z prezesem

Prezes ŁSM im. Mikołaja Reja, Zenon Pabjańczyk, przyznaje, że z tym sporem o sprzątanie coś było na rzeczy, ale nie widzi niczego złego w decyzji o drakońskiej podwyżce. – Wiele umów z lat 90. jest tak skonstruowanych, że spółdzielnia ma prak‑ tycznie wolną rękę w ustalaniu stawek czynszu.

Nieruchomości niezbywalne

Nie mniej poważnym problemem, z jakim borykają się kupcy prowadzący sklepy w lo‑ kalach spółdzielczych, jest praktyczny brak możliwości wykupu użytkowanych nierucho‑ mości. O ile PSS­‑y i GS­‑y dość chętnie pozby‑ wają się lokali – niektóre utrzymują się przy życiu głównie dzięki wyprzedaży majątku – o tyle „mieszkaniówki” z reguły nie są tym zupełnie zainteresowane. Jak wyjaśnia prezes Pabjańczyk, zgodnie z prawem spółdzielczym, decyzję o zbyciu nieruchomości podejmuje walne zgromadzenie spółdzielców, a ci nie mają w tym interesu. – Przychody z czynszów za lokale użytkowe idą na zmniejszenie stawki eksploatacyjnej płaconej przez mieszkańców, dlatego wnioski najemców odbijają się jak od

„asymetryczne” umowy z lat 90. umożliwiają drastyczne podwyżki czynszu bez ekonomicznego uzasadnienia Najemca może oczywiście wypowiedzieć umowę, ale wtedy traci prawo do lokalu, a my organizujemy nowy przetarg. Chętnych z pewnością nie zabrak‑ nie. Naturalnie staramy się utrzymywać czynsze na sensownym poziomie, żeby wszystkie lokale miały najemców, ale jeśli uznamy, że gdzieś można i na‑ leży podnieść czynsz, mamy do tego pełne prawo – argumentuje nasz rozmówca. Stare umowy najmu, sprzed 15­‑20 lat, często mają postać „asymetryczną”, przyznając wła‑ ścicielom niemal pełną swobodę w narzuca‑ niu stawek czynszu. Apetyt wynajmujących utrzymują w ryzach jedynie prawa podaży i popytu – jeśli przesadzą, lokal może pozo‑ stać pusty. Jednak w przypadku spółdzielni mieszkaniowych wynajem stanowi margines działalności, mogą więc ryzykować.

ściany. Zarządy spółdzielni zwykle nawet nie próbują przedstawiać takich propozycji, bo i tak nic z tego nie będzie, a jeszcze można narazić się na posądzenie, że „ma się w tym jakiś prywatny interes” – przekonuje spółdzielca. Z podobnych przyczyn najemcy mają trud‑ ności z usunięciem niekorzystnych dla sie‑ bie zapisów, np. poprzez zawarcie umowy wieloletniej, regulującej precyzyjnie zasady zmian stawek czynszu. Spółdzielnie niechęt‑ nie rezygnują bowiem ze swobody w tym zakresie. Kupcom taka niepewna sytuacja prawno­‑własnościowa przeszkadza jeszcze z innego powodu, bo w zasadzie uniemożliwia inwestowanie w poważniejsze remonty czy modernizację sklepów. Konrad Kaszuba

informacja handlowa

D

elikatesy Pod Zegarem funkcjonują w lokalu należącym do Łódzkiej Spół‑ dzielni Mieszkaniowej im. Mikołaja Reja. W 1991 roku Paweł Smuga wygrał przetarg i podpisał umowę najmu na czas nieokreślony, zbytnio nie wczytując się w jej treść – zapisy i tak nie podlegały negocjacji. W tamtych cza‑ sach popyt na dobre lokalizacje był tak wielki, że to właściciele nieruchomości dyktowali wa‑ runki. Przez ponad dwie dekady współpraca pomiędzy wynajmującym a najemcą przebie‑ gała bez większych problemów – najemca płacił regularnie i dbał o lokal, zaś spółdzielnia wywią‑ zywała się ze swoich obowiązków, a czynsz pod‑ nosiła rozsądnie, z uwzględnieniem inflacji. Mniej więcej w połowie ub.r. kupiec otrzymał pismo informujące o wzroście stawki czyn‑ szu o blisko 40 proc. Włosy stanęły mu dęba. – Nie było żadnego uzasadnienia takiej decyzji, wysoka inflacja to przeszłość, średnie czynsze w okolicy nie zmieniły się, nie wzrosły podatki, a koszty eksploatacyjne rozliczane są osobno.



SPIS TREŚCI

REKLAMA

W numerze: Handel

PRAWO

6 | Inni słabną, Żabka rośnie

24 | Uwaga! Zmiany

Jesteśmy tańsi od tradycyjnego handlu o około 10 proc. To przepaść. Nasze sklepy uzyskują często 3-4-krotnie wyższe przychody ze sprzedaży, w porównaniu z innymi placówkami podobnej wielkości – mówi prezes spółki Żabka Polska Jacek Roszyk w rozmowie z Grzegorzem Szafrańcem

Tylko do wyczerpania zapasów możesz handlować produktami, których etykiety nie są dostosowane do wymogów unijnego rozporządzenia o znakowaniu żywności. Przeczytaj, na czym polegają zmiany. Nie daj sobie wcisnąć źle opisanych produktów

8 | Małe sklepy

24 | Kara za przeterminowany

Do wielu producentów i hurtowników dotarło wreszcie, że nie będą mieli z kim handlować, jeśli małych sklepów będzie ubywać w takim tempie jak dotychczas

Szeregowy pracownik nie może ponosić odpowiedzialności za przeterminowany towar, bo ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej ciąży nie na nim, a na właścicielu sklepu

– gatunek chroniony

12 | Stokrotka przyspieszy dzięki franczyzie

Mniejsze formaty i franczyza, a nie supermarkety – właściciel Stokrotki szuka szans na szybszy rozwój i rozgląda się za partnerami, z którymi zbuduje grupę zakupową. Bo z GH PL Plus Emperii nie po drodze

20 | Twój sklep może być

Marketem Roku 2015!

Tylko do 28 lutego przyjmujemy zgłoszenia do siódmej edycji plebiscytu „Market Roku”. Wypełnij kwestionariusz (str. 57) i porównaj się z pierwszym opisanym przez redakcję „WH” kandydatem – Delikatesami Centrum w Lubieniu

INWESTYCJE

22 | W Warszawie, jak na drożdżach, rośnie

pierwszy sklep Aldi. A kto inwestuje w twojej okolicy? Sprawdź, warto być na bieżąco

LICZBA MIESIĄCA

800

sklepów

chce otworzyć w br.

Żabka Polska

UWAGA!

na etykietach

towar bezprawna

SZKOLENIE

26 | Zyskowny kącik bistro Punkt z ciepłymi przekąskami jest jak regał z chodliwym towarem, którego nie ma konkurencja

27 | Robimy remanent Niedziela? Poniedziałek? W dzień czy w nocy? Kiedy jest najlepszy moment na remanent w sklepie spożywczym?

PRZEMYSŁ

28 | W 2015 roku

spodziewam się…

Czego w nowym roku oczekują menadżerowie wyznaczający kierunki rozwoju branży FMCG?

32 | „Marlboro” po 6 zł Na papierosy z przemytu przypada już 17 proc. rynku. Podróbki Marlboro za jedyne 6 zł i LM po 8 zł za paczkę można kupić prawie na każdym bazarze

CHEMIA I KOSMETYKI

35 | Środki do mycia naczyń Płyn do mycia naczyń czy tabletka w zmywarce mają za zadanie dbać już nie tylko o same talerze czy łyżki. Walka z tłuszczem to w dzisiejszych realiach zdecydowanie za mało

NAJLEPSZY PRODUKT 2015

36-39

| Czy masz na półkach produkty wskazane przez klientów w najnowszej edycji badania „Najlepszy Produkt – Wybór Konsumentów”

REKLAMA

ASORTYMENT

Idealne Na Walentynki!

40 | Nie każde „E” jest złe Konsumenci nie dysponują wiedzą o konserwantach, która pozwalałaby podejmować świadome wybory przy półce z żywnością – mówi Barbara Waszkiewicz­ ‑Robak, technolog żywności z SGGW

44 | Znasz te symbole? Klienci coraz częściej poszukują na opakowaniach specjalnych oznakowań, które ułatwiają identyfikację cech produktów. Warto je znać

140 g

Celpol_reklamaWH-Walentynkowa2015_60x50.pdf 1 2014-12-22 10: REKLAMA

Raffaello_WiadHandl_teazer_60x50.indd 1

13/01/15 21:26

NOWE PRODUKTY

47-49 | Nowy rok przyniósł szereg ciekawych nowości, które wzbogacą ofertę każdego sklepu

LOGISTYKA

REKLAMA

50 | Dwa Fordy w akcji Przedstawiamy możliwości dwóch dostawczaków Forda – Transita Couriera i Connecta

WYPOSAŻENIE

51 | Warzywom

w nich do twarzy

Atrakcyjnie wyeksponowane warzywa i owoce są wizytówką sklepu. Ale estetyka to nie wszystko – regał w tym dziale powinien być również funkcjonalny i łatwy do utrzymania w czystości

PO GODZINACH

54 | Tak kupuje Anna Korcz Nie przepada za robieniem zakupów i nie spotkacie jej w dyskontach. Co jeszcze zdradziła nam aktorka?

Fundator:

w środku kupon na bezpłatne nowości szczegóły na stronie 47

REKLAMA

TT_70012015_WH_60x50.indd 1

08.01.2015 16:07


4

hANDEL

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Zdaniem REDAKTORA Grzegorz Szafraniec

gszafraniec_wiadomoscihandlowe@wp.pl

Młodzi nadzieją drobnego handlu

W

2015 roku supermarkety i dyskonty będą szukać klientów w coraz mniej‑ szych miejscowościach. Wchodzą na teren, który do niedawna wydawał się domeną małoformatowego, tradycyjnego handlu, bo zaczyna robić się im ciasno w dużych miastach. Dyskonterzy z taką zaciekłością licytują się na to, kto otworzy więcej sklepów, że coraz częściej zdarza im się zapominać o zdrowym rozsądku – w numerze podajemy przykłady kilku wręcz „rozpaczliwych” lokalizacji, bo jak inaczej na‑ zwać Biedronkę w Poznaniu przy przelotowej trasie, bez parkingu i na pierwszym piętrze, czy Aldiego w Łodzi przy sześciopasmówce i na terenach poprzemysłowych? Hipermarkety zadyszkę złapały już dwa lata temu, co w kontekście rosnącej popularności zakupów szybkich i wygodnych, raczej nie dziwi. Klienci wydają się już zmęczeni prze‑ mierzaniem kilometrów alejek i szukaniem in‑ teresujących ich produktów na własną rękę, bo personel w handlowych molochach to gatunek wymierający. Jeszcze w 2008 roku atrakcyjna cena znaj‑ dowała się na 5­‑6 miejscu, jako czynnik decydujący o wyborze sklepu. Dziś wska‑ zuje na nią 56 proc. Polaków. Duże sieci

doskonale o tym wiedzą i wysyłają do klientów komunikat: JESTEŚMY NAJTAŃSI! Szkopuł w tym, że robią tak wszyscy – nawet delikatesy chwalą się „dyskontowymi” cenami.

REKLAMA

PMSS20w teaser WH60x50 1

Nie mają pomysłu na odróżnienie się od kon‑ kurencji. Nie dostrzegają, że szybko wyczerpu‑ ją się możliwości konkurowania podstawowym narzędziem, jakim jest cena (więcej na ten te‑ mat w obszernym wywiadzie, jakiego udzielił nam prezes Żabki i Freshmarketu). Pytanie, jak długo detal może jeszcze drenować swoje marże? I jak długo producenci, szczególnie ci mniejsi, będą w stanie wspierać sieci handlowe w wojnie cenowej? Odpowiedź przyniosą za‑ pewne najbliższe miesiące. Można spodziewać się nawet kilku dużych ruchów właścicielskich, tym bardziej że słabsze biznesowo czasy uła‑ twiają rozmowy. Zwiastunem czekających nas zmian handlowego krajobrazu mogą być wy‑ niki finansowe niektórych sieci opublikowane w grudniu. Słabe, w niektórych przypadkach wręcz fatalne. A co 2015 rok przyniesie małym i średnim skle‑ pom? Z pewnością część tych najsłabszych zniknie z rynku, szczególnie że mamy do

czynienia ze zmianą pokoleniową w polskim handlu i nie zawsze młodzi rwą się do przejmowania pałeczki po rodzicach, widząc, jak ciężki

obsługą – oferować coś, czego nie mają inni. To „coś” może być chociażby szerszą półką z produktami bio, ekologicznymi czy bez‑ glutenowymi, na które popyt gwałtownie rośnie (przynajmniej w większych ośrodkach). Innym pomysłem jest nastawienie się na za‑ spokajanie nagłych potrzeb mieszkańców najbliższej okolicy, jak również konsumentów o mniejszej wrażliwości cenowej. Korzystne będzie również wprowadzenie do asortymen‑ tu produktów regionalnych i lokalnych, któ‑ rych na próżno szukać w marketach. Często są tańsze niż ich odpowiedniki oznaczone logo ogólnopolskich marek, a jakościowo im nie ustępują. Poza walorem wyrobu nie pro‑ dukowanego na masową skalę, mają jeszcze jeden atut: mogą stanowić namiastkę marki własnej. A marże na ich sprzedaży wcale nie muszą być niskie, gdyż klienci nie są w sta‑ nie sprawdzić po ile te regionalne produkty sprzedają super­‑ czy hipermarkety.

Przytoczę budujące przykłady. Może pozwolą nam wejść w 2015 rok z pozytywną energią. Znam takie miej‑

razowce, ciabatty. Jest pieczywo gryczane, żyt‑ nie, owsiane, orkiszowe, a nawet w 100­‑proc. kukurydziane bułeczki. Skomplikowaną tech‑ nologię ich wypieku zna tylko kilka osób na Mazowszu. Klienci znajdą w Galerii pieczywo bezglutenowe, pozbawione konserwantów, wytwarzane na zakwasie, bez dodatku drożdży itd., itp. Są pyszne, domowe ciasta, komple‑ mentarne produkty, jak nabiał, napoje, lody, a nawet niewielka lodówka z mrożonkami. A do tego fachowy personel, który o pieczywie wie chyba wszystko. Efekt? Nigdy nie zdarzyło mi się stać w kolejce krócej niż 15 minut. Nie‑ zależnie od pory dnia. Inny przykład „ku pokrzepieniu serc”. Rynek w podwarszawskiej miejscowości. „Od zawsze” działał tu specjalistyczny sklep z rybami. Ofero‑ wał produkty najlepszego sortu, ale wyglądem i wystrojem sali sprzedaży blisko było mu do GS­‑u z lat 80. Pewnego razu wchodzę i oczom nie wierzę. Wszystko odnowione, na ścianach lśniące kafelki, nowa terakota na podłodze, nowe, estetyczne chłodnie i lodówki, a sala sprzedaży tak zaaranżowana, że robi wrażenie dwa razy większej niż wcześniej. No i wreszcie można płacić kartą! A oferta? Jeszcze szersza (o istnieniu niektórych gatunków ryb dowie‑ działem się z ich nazw wykaligrafowanych kredą na estetycznej, czarnej tablicy) i jeszcze lepsza niż wcześniej. Skąd ta metamorfoza? Sklep przejął niespełna trzydziestoletni syn dotychczasowego właściciela. Klienci już za‑ uważyli „rybną rewolucję”. Dość powiedzieć, że w wigilię po karpia, dostępnego w sześciu wersjach, ustawiła się o dziewiątej rano (wtedy otwierają placówkę) ponad 50­‑osobowa kolej‑ ka. Zakupy zajęły mi jednak tylko 10 minut, bo młody kupiec zadbał, żeby w tym wyjątkowym dla jego sklepu dniu za ladą stało aż 7 osób. Można? Można. Trzeba tylko znaleźć

jest to kawałek chleba. Tymczasem rodzin‑ ne handlowe biznesy, niczym kania dżdżu, potrzebują świeżości ich spojrzenia oraz kreatywności. Bo mały sklep, który w żaden sposób nie może konkurować z dyskontem czy hipermarketem ani ceną, ani szerokością oferty, powinien – poza miłą i kompetentną

sce na jednym z osiedli w dużym mieście, które pod względem biznesowym w pełni zasługu‑ je na miano „przeklętego”. Działał tam sklep spożywczy. Zbankrutował. Działała pizzeria. Padła. Działała mała drogeria. Już jej nie ma. Aż tu niedawno powstała Galeria Pieczywa, w której oko (i nos) cieszą atrakcyjnie wyglą‑ dające i intensywnie pachnące (bez pomocy speców od aromamarketingu) chleby, kajzerki,

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

INFORMACJA HANDLOWA

2015-01-13 16:26

może mieć

twoje imie!

dobry pomysł na wyróżnienie się czymś innym niż cena. Potrzeba do tego świeżego (młodzieńczego?) spojrzenia i odwagi, których to cech w nowym roku wszystkim Czytelnikom „Wia‑ domości Handlowych” życzę!

Lurpak_WH_60x50.indd 1

12/18/14 12:27 PM


Zapewne zauważyliście, że po 13 latach z rubry‑ ki Zdaniem Redaktora zniknęło zdjęcie Pawła Kapuścińskiego – założyciela, mentora, redaktora naczelnego „Wiadomości Handlowych” i Prezesa na‑ szego wydawnictwa, a przede wszystkim dobrego kolegi. Stery przejmują Iwona Szwan i Grzegorz Szafraniec, którzy razem z Katarzyną Bochner pra‑ cują w naszej firmie niemal od początku. W imieniu całej załogi „Wiadomości Handlowych” i „Wiadomości Kosmetycznych” pragniemy z całego serca podzięko‑ wać Pawłowi za wszystkie te lata – lata nieustannego rozwoju, inspirujących dyskusji (czasem sporów), dobrych pomysłów i hołdowania misji, którą od zawsze była poprawa konkurencyjności polskiego handlu. Nie mamy wątpliwości, że Paweł (z naszą skromną pomocą) wniósł swoją cegiełkę w jego roz‑ wój, współtworząc najlepsze na rynku opiniotwórcze tytuły branżowe. Tytuły, które dla wielu detalistów są cennym źródłem aktualnych i fachowych informacji pomocnych w codziennej pracy. Pawle, dziękujemy za te 140 wspólnie wydanych numerów „Wiadomości Handlowych”, 87 nume‑ rów „Wiadomości Kosmetycznych” i 424 coty‑ godniowe „Newslettery WH”. Dziękujemy za Twoją pomoc we wprowadzeniu na polski rynek i organizacji konkursów „Market Roku” oraz „Drogeria Roku” – jedynych tego typu ple‑ biscytów wyłaniających najlepsze sklepy spożywcze i kosmetyczne. Dziękujemy za wsparcie w wykreowaniu znaków „Perła Rynku FMCG”, „Perła Rynku Kosmetycznego”, „Najlepszy Pro‑ dukt” oraz nagród „Złoty Orzech” i „Dystrybutor Roku”. Dzięku‑ jemy za cenne rady podczas przygotowywania niezliczonych

specjalistycznych publikacji, m.in. „Przewodników po handlu”, „Praktycznych Przewodników Detali‑ sty”, „Informatorów franczyzowych” i wielu innych. Dziękujemy za Twój wkład w organizację licznych konferencji i eventów branżowych oraz za przygo‑ towywanie „Zlotów motocyklistów­‑handlowców” – wszyscy w handlu doskonale wiedzą, że motocy‑ kle to Twoja pasja. A przede wszystkim dziękujemy za setki artykułów, felietonów i wywiadów, które wyszły spod Twojego pióra. Jednocześnie zapewniamy, że nasze łamy zawsze są dla Ciebie otwarte. Nie mamy wątpliwości, że zawsze byłeś i nadal będziesz Ambasadorem obu naszych tytułów!

Zespół „Wiadomości Handlowych” i „Wiadomości Kosmetycznych”

Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.

Mila spróbuje połączyć tradycję z… dyskontem Sieć Mila to 170 sklepów, które wcześniej dzia‑ łały pod szyldem Polomarket. Jej właściciel, Market‑Detal, chce otwierać 30 placówek rocznie. Nowa marka na polskim rynku detalicznym ma być odpowiedzią na zmieniające się zwyczaje zakupowe Polaków. – Widzimy wyraźną potrzebę stworzenia formatu, który połączy zalety kupowania w sklepie tradycyjnym z walorami zakupów w dyskoncie. Mamy bardzo dobrą ofertę świeżych warzyw i owoców, wę‑ dlin i mięsa oraz ciast. Właśnie na tych kategoriach mocniej się skupimy – mówi Artur Kasner, prezes i współwłaściciel Marketu­‑Detal. O powodach rozstania z Polomarketem przedstawiciele spółki mówią niechętnie: – Od 17 lat sklepy tworzące teraz Milę działały pod szyldem Polomarket. Po głębszej analizie rynku i określeniu potencjału wzrostu, firmy pod‑ jęły decyzję o samodzielnej realizacji nowej strategii.

W supermarketach Mila pracuje blisko 5500 osób. Produkty dostarczane są z nowego centrum logistycz‑ nego o powierzchni 39 700 mkw. Jego dobra lokali‑ zacja w centrum kraju (Krągola k. Konina) usprawnia dystrybucję. Operator chce w najbliższych latach prze‑ znaczyć znaczne środki na działania marketingowe i promocyjne, budujące świadomość nowej marki. Zmienia się zewnętrzny system identyfikacji wizu‑ alnej. Placówki otrzymały inną kolorystykę i oprawę stoisk, załoga dostała estetyczne stroje, zgodne z identyfikacją marki Mila, zaś sklepowa nawigacja ma być nową jakością w komunikacji z klientem. Sieć będzie współpracować z dotychczasowymi do‑ stawcami, ale pojawią się również nowi. Jej nazwa ma się kojarzyć z czymś miłym, zaś przewodnie hasło („Zakupy, aż miło”) stanowi – jak twierdzą przedsta‑ wiciele sieci – zobowiązanie wobec klientów. (HUW)

Alma Market uruchomi

franczyzową sieć mniejszych sklepów Alma Market chce ruszyć w tym roku z roz‑ wojem franczyzowej sieci sklepów pod na‑ zwą Alma Smart. Mają to być placówki typu convenience, oferujące produkty ze średniej i wyższej półki. Sklepy o powierzchni sprzedaży 200­‑450 mkw. powstawałyby w centrach miast i na dużych osie‑ dlach. W ofercie miałyby m.in. produkty marki własnej Food & Joy. Niebawem zostanie zatwier‑ dzona umowa franczyzowa, a pierwsi chętni już

INFORMACJA HANDLOWA

Drodzy Czytelnicy! Drogi Pawle!

się zgłaszają. Jerzy Mazgaj, prezes i główny akcjo‑ nariusz spółki, chce, żeby w przyszłości franczyza stanowiła znaczącą część jego biznesu. Szacuje, że przedsięwzięcie będzie miało sens, gdy liczba sklepów przekroczy setkę. Alma Market nie planuje przejęć. W 2015 roku zamierza zamknąć co najmniej dwa sklepy, które przynoszą po 1,5­‑2 mln zł straty rocznie. Chce też otworzyć 4­‑5 no‑ wych placówek delikatesowych – po jednej w Lublinie, Gdańsku oraz dwie lub trzy w stolicy. (AU)


hANDEL

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Fot. Żabka Polska

6

Gdy przychodzą mocne wiatry, jedni budują mury,

Obroty w 2013 roku: 4,12 mld zł Obroty w 2014 roku: około 5,2 mld zł Liczba sklepów: 4000 Zatrudnienie w sklepach: około 15 000 osób Centra logistyczne: Plewiska k. Poznania, Tychy, Nadarzyn k. Warszawy, Pruszcz Gdański Asortyment: Żabka – 1850 SKU, Freshmarket – 3500 SKU Marki własne: ponad 350 produktów Rok powstania: Żabka – 1998, Freshmarket – 2009

inni wiatraki

Źródło: Żabka Polska

Rozmowa z Jackiem Roszykiem, prezesem spółki Żabka Polska W grudniu wiele sieci handlowych ogłosiło wyniki finansowe za trzy kwartały. Słabe, w niektórych przypadkach fatalne. Jest Pan zaskoczony? Nie. W końcu mówimy o najbardziej konkurencyjnym rynku w Europie – jedynym w tej części globu, na któ‑ rym działają i Tesco, i Carrefour. Spory wpływ na złe wyniki finansowe konkurentów ma również deflacja. Przy tym wyczerpują się możliwości konkurowania podstawowym narzędziem, jakim jest cena.

osiem sklepów różnej wielkości. Każdy konkuruje z każdym, niezależnie od tego, jaki segment repre‑ zentuje. I na dodatek konkuruje ceną… Jest Pan zadowolony z projektu Wielosztuki, który rozwijacie od ponad roku? W Żabce nie kupuje się na zapas, prawie 85 proc. na‑ szych klientów wkłada do koszyka jeden produkt z da‑ nego asortymentu. Wielosztuki, poprzez zaoferowanie bardzo atrakcyjnych cen, zachęcają do większych zaku‑ pów. Ceny udaje się nam znacząco obniżać dzięki temu,

Jeśli ktoś nie osiąga około 1 mld euro obrotu rocznie, nie ma szans na samodzielne funkcjonowanie Dziś nawet delikatesy chwalą się, że mają najniższe, „dyskontowe” ceny. Do czego to zmierza? Jeszcze w 2008 roku cena znajdowała się na 5­‑6 miej‑ scu, jako czynnik decydujący o wyborze sklepu. Dzisiaj, zgodnie z najnowszymi badaniami, 56 proc. konsumen‑ tów wskazuje korzystne ceny jako pierwszy powód wyboru miejsca zakupu. Rośnie również liczba Pola‑ ków, którzy zachowują się zgodnie z zasadami „smart shoppingu”. Efekt? Z danych, które posiadamy, wynika, że niemal wszystkie sieci hiper­‑ i supermarketów mają ujemne wyniki like for like (rok do roku, bez uwzględ‑ niania nowo otwartych sklepów – red.). Pytanie, jak długo detal może jeszcze drenować swoje marże? I jak długo producenci, szczególnie ci mniejsi, będą w stanie wspierać sieci handlowe w wojnie cenowej? Na tle całego rynku wyglądacie niczym „zielona wyspa”. Jesteśmy jedną z najdynamiczniej rozwijających się firm handlowych w naszej części Europy. Realizuje‑ my założenia budżetowe i strategię. Mamy prawie 30­‑proc. wzrost przychodów po trzech kwartałach ub.r., przy 21­‑proc. wzroście liczby placówek. Rozma‑ wiamy w grudniu, ale już wiem, że 2014 rok uda nam się zamknąć liczbą ponad 4000 sklepów i obrotami przekraczającymi 5,2 mld zł. Największa konkurencja? Naszą najbliższą konkurencją są tradycyjne sklepy, często niezrzeszone. Rynek jednak ewoluuje, formaty zaczęły się przenikać i konkurować między sobą. Statystyczna Żabka czy Freshmarket mają w pobliżu

że razem z producentami rezygnujemy z części marży. Procentowo na pojedynczym produkcie jest ona niższa dla obu stron, ale wartościowo, dzięki wzrostowi sprze‑ daży, marża realizowana na pojedynczym kliencie jest większa. Zyskują wszyscy. Akcja pozwoliła nam osiągnąć dwucyfrowy procentowy wzrost wartości przeciętnego koszyka zakupów oraz liczby paragonów. Inne sieci już próbują was naśladować, chociażby Polomarket. Taki rodzaj polityki cenowej jest efektywny wyłącznie w placówkach typu convenience, w których klient nie kupuje na zapas. W supermarketach sprzedawa‑ nie wielopaków w mocno obniżonych cenach jest niczym innym jak prezentem dla klientów. Nie widzę tutaj korzyści dla producentów, którzy na koniec dnia mają niższą marżę i żadnej dodatkowej sprzedaży. Jak rozwija się akcja Sklep za czynsz? W ciągu trzech lat trwania tego programu zgłosiło się do nas około 2700 podmiotów. Ostatecznie zakwalifi‑ kowaliśmy około 400 sklepów i liczba ta cały czas ro‑ śnie. Jasno określiliśmy jakie lokalizacje i powierzchnie nas interesują. Projekt Sklep za czynsz będzie cieszył się niesłabnącym zainteresowaniem, chociażby z uwa‑ gi na sytuację rynkową, czy szybko rosnącą liczbę upa‑ dłości, nie wspominając już o zmianie pokoleniowej, która dokonuje się w polskim handlu. Erozja marż i walka konkurencyjna sprawiają, że małe podmioty mają trudności. Jeśli sieć nie osiąga około 1 mld euro obrotu rocznie, nie ma szans na samodzielne funkcjo‑ nowanie – albo będzie musiała upaść, albo zostanie przejęta. Większość z polskich sieci handlowych jest

Jacek Roszyk dziś gotowych do sprzedaży. Spowolnienie gospo‑ darcze mocno ułatwia negocjacje. Ktoś na celowniku? Tak. Rozmawiamy z sześcioma podmiotami. Czas po‑ każe, kiedy dojdziemy do kompromisu cenowego. Tesco i Delikatesy Centrum będą otwierać sklepy na stacjach PKN Orlen. Obie sieci muszą dopasować swoje placówki do nowego biznesu – powierzchniowo i asortymentowo. Wy mieliście gotowy koncept… Mamy jasno określoną strategię i nie zakłada ona an‑ gażowania się w tego rodzaju projekty. Koncentruje‑ my się na własnym modelu biznesowym. Na 2015 rok nasz budżet przewiduje uruchomienie 800 nowych sklepów, nie licząc przejęć. Inwestor – fundusz MID Europa – zapewnił nam ponad 2 mld zł na akwizycje i rozwój organiczny. Jesteście jedną z niewielu sieci, która w tym trudnym dla handlu czasie nie ograniczyła inwestycji. Stare chińskie przysłowie mówi: „Gdy przychodzą mocne wiatry, jedni budują mury, inni wiatraki”. Jesteśmy w tej drugiej grupie. Sytuacja na rynku nieruchomości nam sprzyja, ponieważ banki, fir‑ my pośrednictwa finansowego i apteki wychodzą z wielu miejsc w centrach miast. Czynsze nie są już tak abstrakcyjnie wysokie, jak kiedyś, a właściciele atrakcyjnych lokali zabiegają o współpracę ze sta‑

Nasz cel na 2015 rok to 800 nowych sklepów; na inwestycje mamy 2 mld zł wydatkach mediowych. Wyprzedzają nas tylko dwaj najwięksi dyskonterzy. Przeznaczamy na reklamę więcej niż każda z sieci hipermarketów czy supermarketów. To bardzo istotne dla naszych ajentów, gdyż działania te przekładają się na wyższą sprzedaż z metra kwa‑ dratowego i siłę marki. Niemal każdy Polak zna brand Żabka, dynamicznie rośnie również rozpoznawalność Freshmarketu. Zawsze staramy się oferować więcej niż konkurencja. Już nasze regularne cenniki są bardzo atrakcyjne – jesteśmy tańsi od tradycyjnego handlu o około 10 proc. To przepaść. Żabki uzyskują często 3­‑4­‑krotnie wyższe przychody ze sprzedaży, w porów‑ naniu z innymi placówkami podobnej wielkości. Widziałem w jednym z Freshmarketów grupę produktów w obniżonych cenach, ale dostępne one były wyłącznie dla stałych klientów. Nowy program lojalnościowy? To tzw. osobna „szyna cenowa” dla „klubowiczów”, czyli uczestników programu Fresh Club. Oferta dotyczy oko‑ ło 200 produktów. Tylko w ciągu dwóch pierwszych tygodni w Żabkach i Freshmarketach wydaliśmy ponad 530 000 kart lojalnościowych. Analiza koszyka zakupów pozwala nam na zastosowanie marketingu spersona‑ lizowanego. Dzięki temu możemy lepiej rozpoznawać potrzeby zakupowe klientów, trafniej ich segmentować, organizować dedykowane promocje, a nawet wpływać na nawyki zakupowe. To potężna inwestycja w systemy IT i cały sztab ludzi analizujących dane.

Tylko w ciągu pierwszych dwóch tygodni obowiązywania programów Codzienne Korzyści i Fresh Club wydaliśmy 530 000 kart lojalnościowych bilnym partnerem biznesowym. W małym formacie dużo łatwiej jest znaleźć dobrą lokalizację, dlatego trzymamy się naszej niszy rynkowej, która jest i bez‑ pieczna, i perspektywiczna. Wszak w tym segmencie rynku nadal funkcjonuje 65 000 sklepów. Widać was w telewizji i innych mediach. Ile wydajecie na reklamę? Inwestycje w marketing zapewniają nam przewagę nad konkurencją i – co najważniejsze – zmianę percepcji cenowej naszych sklepów. Obecnie jesteśmy na trze‑ cim miejscu wśród sieci handlowych o najwyższych

Na rynku pojawiło się ostatnio wielu dobrych menadżerów, m.in. z Biedronki. Czy będą jakieś spektakularne transfery? Nie planujemy zmian na kluczowych stanowiskach. Jestem bardzo zadowolony z naszej kadry mena‑ dżerskiej. Wielu dyrektorów czy kierowników prze‑ chodziło przez wszystkie szczeble kariery. Jeden z szefów sprzedaży był kiedyś ajentem. Jesteśmy atrakcyjnym pracodawcą, zapewniamy możliwości rozwoju i awansu. Grzegorz Szafraniec



REKLAMA

MAŁE I ŚREDNIE SKLEPY – GATUNEK CHRONIONY

Różnorodność polskiego handlu jest

dobra dla wszystkich Do wielu producentów i hurtowników dotarło, że nie będą mieli z kim handlować, jeśli małych i średnich sklepów będzie w dalszym ciągu ubywać w takim tempie.

P

otwierdza się, że gorsza koniunktura, z jaką mamy do czynienia od kilku lat, jest najpoważ‑ niejszym weryfikatorem wydolności podmio‑ tów gospodarczych oraz ich zdolności do utrzymania się na rynku. W warunkach morderczej konkurencji, a taka panuje na naszym handlowym podwórku, rady nie dają nie tylko sklepy małoformatowe, ale również niektóre międzynarodowe sieci, dysponu‑ jące potężnym zapleczem finansowym. Klasycznym przykładem jest tu Real. Jeszcze do niedawna największym zagrożeniem dla tzw. tradycyjnego handlu wydawały się su‑ per­‑ i hipermarkety. Jednak małe i średnie sklepy spożywcze poradziły sobie z tym konkurentem zupełnie dobrze, masowo przystępując do coraz liczniejszych sieci franczyzowych czy grup zaku‑ powych. W okresie prosperity z pierwszej dekady XXI wieku częściej znikały z rynku wielkie sieci, niż mniejsze placówki handlowe. Wówczas przecież wyszły z Polski Hit, Géant, Albert, Hypernova, Plus Discount czy Leader Price.

Gdy jednak w 2008 roku koniunktura się załama‑ ła, kluczową rolę w zachowaniu konkurencyjności wszystkich formatów detalicznych zaczęły odgrywać czynniki zupełnie inne niż dotychczas.

Zmiana priorytetów

W okresie boomu gospodarczego i wzrostu PKB rzędu 6­‑7 proc. rocznie wiele sieci, polskich i zagranicznych, postawiło na poszerzenie oferty handlowej, jej uroz‑ maicenie, często również na podkreślenie delikateso‑ wego charakteru. Spowolnienie gospodarcze i dużo ostrożniejsze wydawanie pieniędzy przez konsumen‑ tów, przywróciły proporcje znane z lat 90. – ponownie najważniejsza stała się niska cena. Najlepiej poradziły sobie z nową sytuacją oczywiście dyskonty, które od początku podkreślały, jak bardzo są tanie. Rozpoczął się gwałtowny rozwój placówek tego formatu kosz‑ tem tzw. tradycyjnego handlu, który nie był w stanie szybko zareagować na zmienioną sytuację. Liczba małych i średnich sklepów spożywczych wciąż się kurczy, jest ich już mniej niż 80 000.

Europa: udział w rynku sklepów spożywczych różnych formatów (w proc.) Hipermarkety Duże supermarkety Małe supermarkety Sklepy małoformatowe 37 36

50 48 40

39 29

30 26 19

26 20 14

36

34

32

28

26

26 25

26

20

21

23

0

1980

1985

1990

1995

25

25

11

11

2010

2012

13

12

10

28

23

16

16

28

2000

2005

Źródło: Nielsen, VII Forum Rynku Spożywczego

udział w rynku małoformatowych sklepów spożywczych (w proc.)

80 70

64

60 50 31

Węgry

Turcja

Polska

Finlandia

Irlandia

Włochy

Szwecja

Grecja

Belgia

Szwajcaria

Holandia

Czechy

Francja

10 10 10 11

Hiszpania

8

UE

6

Portugalia

5

Austria

4

Dania

10 3 0 Niemcy

20

31 21 22 22 22 22 22 17 19

Norwegia

30

Słowacja

42

40

Źródło: Nielsen, VII Forum Rynku Spożywczego


HANDEL Nie brak rozsądnych firm

Czy naprawdę nie da się odwrócić tej tendencji? Działania podejmowane przez rosnące w siłę kon‑ cepty franczyzowe, często rozwijane przez zna‑ czących dystrybutorów, napawają optymizmem. Tym bardziej że tym, aby polski handel detaliczny w dalszym ciągu wyróżniał się niespotykaną ni‑ gdzie indziej w Europie różnorodnością formatów, zainteresowanych jest również wielu producentów, którzy nie chcą działać pod dyktando wielkich sieci dyskontowych. Ta szczególna współpraca na rzecz tradycyjnego detalu już przynosi efekty. Zarówno dystrybutorzy, jak i producenci, zdecydowali się zrezygnować z części swych marż, żeby tradycyjne placówki handlowe, skupione wokół „wielkiej trój‑ ki” dostawców (Eurocash, Specjał, Bać‑Pol), mogły

Dystrybutorzy przodują w przejęciach Od jesieni 2008 roku w hurcie i detalu miało miejsce kilkadziesiąt większych i mniejszych konsolidacji, jednak nie wszystkie wpłynęły na kształtowanie się tradycyjnego rynku detalicznego. Stąd w poniższej tabeli nie ma tak znaczących transakcji, jak np. prze‑ jęcie Reala przez Grupę Auchan. Nie ma też inwestycji realizowanych przez fundusze, gdyż przejęcia te miały charakter czysto finansowy i nie wpłynęły na obraz rynku. Próżno więc szukać w naszym zestawieniu ta‑ kich operacji, jak sprzedaż EKO Holdingu, udziałów w spółce Dino Market, czy kupno Żabki przez kolejny fundusz. Akwizycje, które prezentujemy poniżej, przy‑ czyniły się do wyłonienia się ogólnopolskich liderów handlu FMCG lub umocniły ich pozycję. (WN)

Transakcje istotne dla kształtu tradycyjnego handlu – lata 2009­‑2014 Firma konsolidująca

Bać-Pol

Grupa Eurocash

Grupa MPT

PSH Unia

Specjał

Żabka Polska

Firma przejmowana lub przystępująca do organizacji

Rok zawarcia transakcji

SPAR Polska (franczyza detaliczna) Ango (hurt i detal) Hampol (hurt) Serpol (część hurtowa) Batna (hurt) Premium Distributors (hurt) Tradis (w tym detaliczne spółki franczyzowe) KDWT (hurt) In Medio (detal) Famix (hurt) Mars Dystrybucja (hurt) R&R (hurt) SPHS Społem Lublin (hurt i detal) Agra (hurt) Piotruś Pan (hurt i detal) Polamo (hurt) Bobmark (hurt) Hurtimex (hurt) Kawax (hurt) Lubazo (hurt i detal) Rabat Service (w tym LD Holding – Franczyza detaliczna) Narpol (hurt) PS Food (detal) Agap (detal) Torg (detal) Dobry Wybór (detal) Kefirek (detal) Społem Zabrze (detal)

2010 2012 2012 2014 2009 2010 2012 2014 2014 2010 2012 2012 2012 2013 2011 2009 2010 2011 2011 2012 2013 2014 2013 2013 2013 2013 2014 2014

Źródło: informacje własne

być bardziej konkurencyjne cenowo. Wolą sprze‑ dawać im nieco taniej, ale więcej. Wszak chodzi o kilkadziesiąt tysięcy sklepów. Dotarło do nich, że nie będą miały z kim handlować, jak tych pla‑ cówek nie będzie…

Nie tylko franczyza

Pojawiły się również nowe formy integracji nawią‑ zujące do, znanych z lat 90., grup zakupowych. Mają one na celu zwiększenie siły zakupowej uczestników tych przedsięwzięć. Przykładem są chociażby grupa zakupowa Kupiec czy wspólny projekt spółek MerCo, SPS Handel i Marcpol. REKLAMA

Inną ciekawą inicjatywą wydaje się Grupa Handlowa PL Plus, którą tworzą Bać­‑Pol, Topaz, Piotr i Paweł oraz Polomarket. Łącznie sieci te mogą pochwa‑ lić się rocznymi obrotami na poziomie 10 mld zł. Grupę powołano w celu wspólnego wytwarzania i rozwijania marki własnej Lubię. Otwarta jest ona zarówno na współpracę w innych dziedzinach, jak i na nowych członków.

Rynek inny niż wszystkie

Na tle innych krajów europejskich Polska jawi się jako enklawa, w której handel wielkopowierzchniowy nie zdołał jeszcze zdominować rynku. Spożywcze

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

9

sklepy tradycyjne odpowiadają za 42 proc. całości sprzedaży. Wskaźnik ten wyższy jest jedynie w Turcji (64 proc.). Dla porównania, na Węgrzech i Słowacji wynosi on 31 proc., w Czechach 21 proc., a w Szwe‑ cji 8 proc. Średnia dla całej UE to 11 proc. Kraje, w których małych sklepów jest jak na lekarstwo, to: Niemcy, Francja i Holandia. Tradycyjnych placó‑ wek handlowych zapewne nadal będzie w Polsce ubywać, jednak z pewnością nie pójdziemy drogą wymienionych krajów, w których już pojawiają się głosy niezadowolenia z monopolistycznej pozycji wielkich sieci. Witold Nartowski


hANDEL

3

Fot. Archiwum

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

REKLAMA

10

trzy pytania do...

może mieć

twoje imie! Każdy może otrzymać dwie etykiety z własnym imieniem! Szukaj promocyjnych opakowań

promocja trwa od 12 stycznia do 30 kwietnia 2015

Dariusza Bożka,

nowego dyrektora operacyjnego i wiceprezesa spółki LD Holding Jakie zadania postawił przed Panem szef Specjału Krzysztof Tokarz? Jednym z głównych celów GK Specjał jest prze‑ kroczenie pułapu 10 000 sklepów w formatach franczyzowych do końca 2017 roku. W tej liczbie, w ramach twardej, nowoczesnej franczyzy, funk‑ cjonować ma 1500 placówek. Moim głównym zadaniem jest zwiększenie atrakcyjności oferty sklepów dla konsumentów, franczyzobiorców i partnerów handlowych. W pierwszej kolejności konieczne będzie przeprowadzenie audytu aktu‑ alnie funkcjonujących pakietów franczyzowych oraz przeanalizowanie zasad organiazcji sieci, ich zasobów, narzędzi, jakimi dysponują i metod zarza‑ dzania. Kolejne zadanie to ustalenie planu zmian w zakresie ekspansji, operacyjnym, zawiadywania asortymentem, marketingu i promocji oraz syste‑ mu wsparcia dla franczyzobiorców. Livio, Sieć 34, Nasz Sklep, Nasz Sklep Express, Delikatesy Premium, Delikatesy Sezam – sporo tych szyldów. Warto coś zmienić w strukturze, którą Pan zastał? Różnorodność pakietów franczyzowych i brandów z jednej strony daje nam przewagę konkurencyjną, ze względu na szeroką ofertę dla wymagających kupców, z drugiej jednak strony wymaga ogrom‑ nego wysiłku organizacyjnego i rodzi koszty. For‑ muły franczyzowe sieci zrzeszonych w LD Holdingu oraz w PSH Nasz Sklep znacznie się różnią. Każda jest więc zarządzana w nieco inny sposób. Obie organi‑ zacje mają cenne doświadczenia, potencjał i spraw‑ dzone rozwiązania, które chcemy rozwijać. Nowoczesna franczyza to profesjonalne wsparcie biznesowe w każdym obszarze działalności skle‑ pu, najnowsze technologie, zintegrowany system

Dariusz Bożek

W Specjale wykorzystam najlepsze doświadczenia, wiedzę i rozwiązania, jakie wyniosłem z sieci Groszek i Milea informatyczny, instrumenty finansowe, szkolenia, świadome zarządzanie ofertą, dynamiczny marketing i kompetentna pomoc operacyjna w bieżącej pracy sklepu. GK Specjał ma wszystkie narzędzia potrzebne do stworzenia i rozwoju właśnie takiego modelu fran‑ czyzy. Jako poligon doświadczalny wykorzystujemy własne sklepy. Mamy też sklepy wzorcowe, miejsca szkoleń naszych pracowników i franczyzobiorców. Jakie doświadczenia z sieci Groszek i Milea zamierza Pan wykorzystać w Specjale? Nie kryję, że Groszek to sukces zawodowy mój i wielu moich przyjaciół. To jedna z nielicznych franczyz, którą kopiowali inni. Milea natomiast była owocem doświadczeń Groszka i rodzących się nowych po‑ trzeb polskich kupców. Szkoda, że nie mogła się dalej rozwijać. Byłaby dziś silną konkurencją dla Delika‑ tesów Centrum. W Specjale wykorzystam najlepsze doświadczenia, wiedzę i rozwiązania. Nowa oferta franczyzowa będzie odpowiedzią na potrzeby świa‑ domych kupców i zapewni GK Specjał bardzo silną pozycję na polskim rynku. Wojciech Chełchowski

Wypad do galerii

na PONAD 2 godziny

SILNE WSPARCIE 1.

2.

TV

3.

nutella

4. nutella

POS

2 godziny i 25 minut – tyle średnio Polacy poświęcają na zakupy w galeriach handlowych podczas jednorazowej wizyty. W ciągu ostatnich pięciu lat ten czas prawie się podwoił. Firma ARC Rynek i Opinia, która przeprowadziła bada‑ nia dla Galerii Jurajskiej, przyczyn opisanego zjawiska upatruje w tym, że kupujemy w centrach handlowych coraz więcej i polubiliśmy galeryjne „czasopochłania‑ cze”, zmienili się także sami klienci. Już dziś średnie miesięczne wydatki Polaków w centrach handlowych sięgają 714 zł. Najwięcej przeznaczamy na produk‑ ty spożywcze – średnio 570 zł i na ubrania – 435 zł.

115 zł statystyczny Kowalski zostawia w restaura‑ cjach i kawiarniach, a 112 zł przeznacza na rozrywkę (np. kino). Ale za wydłużającym się czasem spędza‑ nym w galeriach stoją także inne powody. Zmienia się nasze podejście do kupowania. Aż 58 proc. klien‑ tów odwiedza centra handlowe bez sprecyzowanych planów zakupowych. „Zadaniowców”, którzy wybie‑ rają się na zakupy z listą zakupów i ustalonym budże‑ tem, jest dziś tylko 42 proc. Przybywa za to klientów „rozrywkowych” (21 proc.). Wydatki „zadaniowca” to dziś średnio 705 zł, zaś klient „rozrywkowy” zosta‑ wia w galeriach przeciętnie 765 zł miesięcznie. (AU)

CZY WIESZ, ŻE… statystyczny Polak wydaje w galeriach handlowych około 714 zł miesięcznie Nutella_70012015_Press_WiadomosciHandlowe_126x311.indd 1

1/7/15 2:17 PM


Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

11

NOWE TRENDY NA RYNKU KARM PREMIUM

Ochrona zwierząt przed zimą w karmach firmy PUPIL FOODS Na rynku spożywczym obserwujemy wzrost znaczenia produktów premium. Ludzie częściej sięgają po artykuły typu health & wellness, szukają zdrowej żywności i produktów o podwyższonej jakości, a także częściej zwracają uwagę na wartości dodatkowe. Podobny trend widoczny jest na rynku karmy dla zwierząt.

Z

ima to czas uzupełniania diety witaminami, podawania wzmacniających suplementów lub wzbogacania karmy elementami ochronnymi. Pupil Foods w swoich karmach wprowadza nową formułę odpornościową.

promocja

CO TO ZNACZY PREMIUM?

Od kilku lat systematycznie zwiększa się w kraju liczba zwierząt towarzyszących. Jak pokazują badania firmy Euromonitor International, rośnie też świadomość Polaków w zakresie opieki nad zwierzętami. Wydatnie poszerzyła się wiedza właścicieli na temat potrzeb zwierząt, dbania o ich kondycję i właściwe odżywianie, a tym samym rośnie liczba klientów świadomie szukających wartościowych produktów i gotowych ponosić na nie większe wydatki. Rynek karm premium odnotowuje systematyczny wzrost sprzedaży. REKLAMA

Produkty tej klasy powinny charakteryzować się staranniej opracowaną recepturą, wykraczającą poza zabezpieczenie podstawowych potrzeb bytowych, wzbogaconą elementami opartymi na najnowszych zdobyczach technologii żywienia, dietetyki i medycyny weterynaryjnej. Nabywcy przywiązują dużą wagę do wysokiej jakości surowców i walorów smakowych. – Klasa premium zobowiązuje do zachowania wysokich standardów. Oznacza to nie tylko prawidłowo zbilansowany skład, ale również produkty najwyższej jakości, pozyskiwane z pewnych i sprawdzonych źródeł – mówi mgr inż. Anna Owczarek, kierownik działu jakości firmy Pupil Foods. – Składniki do naszych karm sprowadzamy od regionalnych producentów, co sprawia, że są one zawsze świeże. Ponadto nawiązaliśmy współpracę z gospodarstwami ekologicznymi. Aby nasi klienci zawsze

mieli pewność wysokiej jakości, nie stosujemy żadnych zamienników. Gwarantujemy stabilny, niezmienny skład, opracowany we współpracy z naukowcami, w oparciu o najnowsze badania i szeroką wiedzę na temat dietetyki zwierząt i technologii żywienia.

ZIMOWA OCHRONA

Trend health & wellness, popularny wśród konsumentów na rynku artykułów kosmetycznych i spożywczych, coraz mocniej zaznacza się również w sektorze karm dla zwierząt. Właściciele dążą do zapewnienia swoim pupilom dobrostanu i sprawności fizycznej. Dlatego nabywcy karm premium i superpremium unikają produktów zawierających sztuczne dodatki i przywiązują dużą wagę do składników naturalnych oraz elementów prozdrowotnych. Zima to okres zwiększonej

zachorowalności, zarówno ludzi, jak i zwierząt. W czasie mrozów obniżona odporność organizmu sprzyja chorobom gardła i płuc, dlatego kwestie zdrowotne zyskują w tym okresie szczególną wagę. Podczas zimniejszych miesięcy zwierzęta potrzebują jedzenia wysokoenergetycznego, czyli zawierającego odpowiednią ilość białka o dużej wartości odżywczej. O przyswajalności białek decydują głównie właściwe proporcje aminokwasów – podstawowych cegiełek, z jakich białka są zbudowane, odpowiedzialnych za szereg istotnych procesów stanowiących o prawidłowym rozwoju i funkcjonowaniu organizmu. W okresie zimowym istotna jest rola aminokwasów w wytwarzaniu przeciwciał oraz łagodzeniu skutków przeziębienia. Pupil Foods zastosował nowatorskie rozwiązanie, wprowadzając do diety zimowej specjalną formułę ochronną opartą na właściwie zbilansowanym profilu aminokwasowym. – Nasi klienci oczekują szczególnej troski i dbałości o ich zwierzęta, dlatego opracowując receptury naszych karm, pozostajemy w stałym kontakcie z naukowcami z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu – kontynuuje Anna Owczarek. – W wyniku tej współpracy, poza zwykłym dodatkiem witamin i minerałów, do zimowych karm wprowadzamy nowatorską formułę ochronną opartą na aminokwasach, zabezpieczającą organizm zwierzęcia przed zimowymi zagrożeniami. Wychodząc z założenia, że na naszą troskę i uwagę zasługują wszystkie zwierzęta, bez względu na zasobność portfela właścicieli, Pupil Foods wprowadza podobne formuły odpornościowe nie tylko w liniach superpremium Roksy i premium Pupil, ale także w karmach Teo ze średniej półki cenowej. Nasze karmy na pewno pomogą wszystkim pupilom zdrowo przetrwać zimę. (AU)


hANDEL

Rentowny supermarket musi mieć około 650 000 zł obrotu miesięcznie. W przypadku mniejszego marketu kwota ta jest blisko trzykrotnie niższa

Fot. Emperia

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

REKLAMA

12

Dariusz Kalinowski, prezes GK Emperia

NOWA STRATEGIA lubelskiej sieci

stokrotka przyspieszy

dzięki franczyzie Stokrotka modyfikuje strategię, a szans na szybszy rozwój upatruje w mniejszych sklepach i we franczyzie. Rentowność ma poprawić podwojenie sprzedaży marek własnych. Sieć chciałaby w tym celu współtworzyć grupę zakupową. Czy powstanie konkurencja dla Grupy Handlowej PL Plus?

D

la supermarketów w III kwartale ub.r. prze‑ ciętne miesięczne obroty z metra kwadra‑ towego powierzchni sprzedaży wyniosły 1275 zł, co jest wynikiem o 3,7 proc. gorszym

w zestawieniu z analogicznym okresem rok wcześniej. W przypadku Stokrotki spadek wy‑ niósł 1,1 proc., jednak zarząd lubelskiej sieci nie jest zadowolony, bo sprzedaż dla tej samej liczby

UBEZPIECZENIA

Strzeżonego polisa strzeże Wystarczy krótka przerwa w dostawie prądu, by produkty w chłodziarkach rozmroziły się, a właściciel sklepu poniósł straty, chyba że wcześniej ubezpieczył swoją placówkę. Radzimy, co powinna obejmować dobra polisa. Wybierając polisę dla siebie, warto zadbać o ochro‑ nę od zdarzeń charakterystycznych dla prowadzo‑ nej działalności gospodarczej. W przypadku sklepu z żywnością będą to m.in. szkody w artykułach spożywczych, do których dochodzi na skutek awa‑ rii lodówek lub chłodziarek, zdarzeń losowych czy przerw w dostawie prądu. To jednak nie wszystko. – W handlu są miesiące, w których sklepy zwiększają

zatowarowanie. Dobra polisa odzwierciedla tę zależ‑ ność, np. poprzez automatyczne zwiększenie sumy ubezpieczenia środków obrotowych w okresach zwiększonej sprzedaży, takich jak święta – dodaje Rafał Klepuszewski z firmy Liberty Ubezpieczenia. Dla przedsiębiorców z branży spożywczej przy‑ datne może okazać się także ubezpieczenie od skutków kradzieży z włamaniem.

Są towarzystwa oferujące np. ubezpieczenie od awarii urządzeń czy uszkodzenia elewacji przez grafficiarzy TT_70012015_WH_126x311.indd 1

08.01.2015 16:06


HANDEL

placówek spadła rok do roku o 2,2 proc. Prezes Emperii, Dariusz Kalinowski, tłumaczy słabe wy‑ niki m.in. znaczącymi obniżkami cen produktów świeżych, tak istotnych dla przychodów super‑ marketów. W III kwartale ub.r. warzywa były tańsze o 10,4 proc. niż rok wcześniej, owoce – o 7,9 proc., drób – o 4,1 proc., zaś mięso wieprzowe – o 3,4 proc. Niewielki wzrost przychodów ze sprzedaży sieci udało się osiągnąć głównie dzięki zauważalnemu podniesieniu marży, która przeciętnie wynosi teraz 28,2 proc.

obrotu miesięcznie. W przypadku mniejszego marketu ta kwota jest blisko trzykrotnie niższa – zaznacza Dariusz Kalinowski. W 2015 roku Stokrotka chce otworzyć od 30 do 50 mniejszych sklepów. Wy‑ hamowanie ekspansji dużych supermarketów ma zrekompensować także projekt franczyzowy – ponoć zainteresowanie detalistów ofertą dla obu formatów jest duże. Plan na br. to 50­‑70 no‑ wych sklepów. Równocześnie firma nie przestaje inwestować w remodeling starych supermarketów. Wizerunek zmieniło już ponad 150 takich obiektów,

Współpraca z GH PL Plus? Wykluczone

REKLAMA

a 13 przebudowano i zmodernizowano. Co kwartał ma dołączać do nich kilka kolejnych sklepów.

Optymalizacja kosztów

Jednym z czynników, który negatywnie wpłynął na wyniki Stokrotki w ub.r., był większy od planowanego poziom strat towarowych, gdy sieć sama zajęła się logistyką produktów świeżych. – Tradis (była część dystrybucyjna Emperii – red.) nie dowoził do sklepów świeżych towarów. Musimy się więc tego dopiero na‑ uczyć – przyznaje Dariusz Kalinowski. Niezbędne

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

13

będą również kolejne inwestycje w logistykę. Jak zapowiada prezes, po wprowadzonych zmianach, sieć zoptymalizuje koszty związane z dostawami oraz poprawi dostępność świeżych produktów w swoich placówkach. Pozytywnie na wyniki ma przełożyć się także redukcja kosztów personalnych – z pracą poże‑ gna się około 150 z 7000 osób. Stokrotka tłumaczy, że po uruchomieniu własnej logistyki w sklepach potrzeba mniej pracowników zajmujących się przyj‑ mowaniem towarów. Sebastian Szczepaniak

W związku z wyśrubowanymi marżami, rentowność Stokrotek ma w przyszłości poprawić większy udział w sprzedaży produktów marek własnych. Obecnie klienci mogą wybierać spośród około 100 indeksów marki ekonomicznej i około 250 SKU w pozostałych przedziałach cenowych. Produkty te odpowiadają za 5 proc. przychodów, docelowo wynik ten ma być podwojony. Stokrotka jest zainteresowana współpracą z innymi detalistami i stworzeniem grupy zakupowej, która pozyskiwałaby produkty marek własnych dla kilku sieci. Prezes Emperii zapewnia jednak, że nie widzi możliwości współpracy z grupą GH PL Plus, w któ‑ rej działają już Bać­‑Pol, Piotr i Paweł, Topaz oraz Polomarket – bezpośredni konkurenci Stokrotki. Ale to nie jedyny powód. Nieoficjalnie mówi się, że władze lubelskiej spółki mają biznesowe zastrzeżenia do działania tego projektu.

Mało dobrych lokalizacji

Na razie nie wiadomo kiedy współtworzona przez Stokrotkę grupa zakupowa miałaby powstać. Sieć zapowiedziała za to przyspieszenie rozwoju, ale w innych formatach niż do niedawna planowała. – Potencjał pozyskiwania dobrych lokalizacji pod supermarkety jest już ograniczony. W związku z tym zweryfikowaliśmy nasze plany, a otwarć rocznie nie będzie 30, ale o połowę mniej – mówi prezes Em‑ perii, który o wiele bardziej liczy na nowy format marketów. Dla takich placówek, mniejszych niż 400 mkw., o wiele łatwiej znaleźć bowiem dobrą lokalizację, a sklepy szybciej na siebie zarabiają. – Rentowny supermarket musi mieć około 650 000 zł Osobną kwestią pozostaje ubezpieczenie od‑ powiedzialności cywilnej, które chroni od szkód wyrządzonych osobom trzecim. Poszkodowa‑ nym może być np. klient sklepu, który złamał nogę, pośliznąwszy się na mokrej podłodze, albo właściciel lokalu uszkodzonego na skutek działań najemcy­‑przedsiębiorcy. Pracowników warto ubezpieczyć dodatkowo od następstw nie‑ szczęśliwych wypadków. Ochrona zadziała m.in. wówczas, gdy w wyniku wykonywania swoich obowiązków poparzą się lub doznają trwałego uszczerbku na zdrowiu. Ubezpieczenie od przepięć, pożaru i innych zda‑ rzeń losowych, takich jak ulewa, silny wiatr, ude‑ rzenie pioruna czy zalanie, to w handlu podstawa. Trzeba przy tym pamiętać, żeby ubezpieczenie obejmowało nie tylko budynki, maszyny i urządze‑ nia, ale także środki obrotowe, nakłady inwesty‑ cyjne oraz mienie pracownicze. Warto sprawdzić, czy dana polisa gwarantuje również pokrycie kosztów dodatkowych poniesionych w wyniku powstałej szkody, np. najmu lokalu zastępczego, odtworzenia dokumentacji urzędowej czy napra‑ wy uszkodzonych zabezpieczeń antywłamanio‑ wych. Powinno się również pomyśleć o objęciu ochroną od aktów wandalizmu różnego rodzaju elementów szklanych (witryn, drzwi czy neonów reklamowych) a także elewacji. (AU) Lurpak_WH_192x250.indd 1

12/18/14 1:02 PM


REKLAMA

NOWELIZACJA USTAWY O USŁUGACH PŁATNICZYCH

Płatności kartą

bardziej przyjazne dla handlu Z danych NBP za III kwartał ub.r. wynika, że liczba instalowanych terminali zwiększyła się o połowę, w stosunku do wcześniejszych miesięcy. Akceptantów było o 13 proc. więcej, zaś wartość płatności kartowych urosła o 9 proc. Kolejna obniżka interchange powinna umocnić ten trend. Dzisiejszy rynek płatności bezgotówkowych różni się diametralnie od tego sprzed czterech lat. Opłata interchange wynosiła wtedy aż 1,7 proc. od war‑ tości każdej transakcji. Była najwyższa w Europie, a Polacy korzystali z kart głównie do pobierania gotówki z bankomatów, gdyż często – szczególnie poza dużymi miastami – nie mieli gdzie nimi płacić. Zbyt wysokie koszty instalacji i dzierżawy termi‑ nali oraz wygórowane opłaty sprawiały, że małym i średnim sklepom nie kalkulowało się akceptowa‑ nie kart. Efekt? Niechlubne przedostanie miejsce w Europie w liczbie wydanych kart płatniczych na jednego mieszkańca i w liczbie terminali POS na milion mieszkańców oraz skromna sieć akceptacji – „plastikiem” można było posługiwać się zaledwie w co piątym punkcie handlowo­‑usługowym. Sektor handlu i usług, HoReCa oraz stacji benzy‑ nowych liczy, że do wzrostu liczby transakcji bez‑ gotówkowych przyczyni się nowelizacja ustawy o usługach płatniczych, która wchodzi w życie 29 stycznia br. Wprowadza ona niższe stawki opłaty interchange – 0,2 proc. dla operacji z użyciem karty debetowej i 0,3 proc. dla kart kredytowych. Muszą one znaleźć się we wszystkich nowych umowach pomiędzy akceptantem a agentem rozliczeniowym, natomiast w wypadku umów zawartych przed

wejściem w życie noweli, agenci będą zobowią‑ zani uwzględnić nowe niższe opłaty interchange w ciągu trzech miesięcy. Praktycznym skutkiem obniżki interchange będą pro‑ pozycje niższej opłaty Merchant Service Charge (MSC) za akceptację kart płatniczych. Szacuje się, że łącznie MSC powinno wynosić tylko około 0,5 proc. wartości transakcji – znaczący spadek w porównaniu z ponad 3 proc. w 2011 roku. Można się więc spodziewać szyb‑ szego rozwoju rynku płatności bezgotówkowych, na którym pozytywny trend widać było już w ub.r., kiedy weszła w życie poprzednia obniżka interchange – do 0,5 proc. – Korzystają na tym i konsumenci, i handel. Rozpoczęcie przyjmowania płatności bezgotówkowych przez sklep zwiększa jego atrakcyjność dla klientów, powoduje wzrost średniego koszyka zakupów, skraca czas trwania transakcji, szczególnie przy płatnościach bezstykowych, i obniża koszt obsługi gotówki. Dodatko‑ wo klienci mogą korzystać z licznych programów lojal‑ nościowych organizowanych przez sieci a także z usługi cashback, gdy jednak będzie potrzebna im gotówka – wylicza Karol Stec z POHiD. Jego zdaniem nadszedł dobry czas na to, by wszyscy uczestnicy rynku obrotu bezgotówkowego podjęli działania na rzecz promo‑ wania płatności elektronicznych, jako kluczowych dla rozwoju handlu i usług. (AU)

ARTYKUŁY PRZEMYSŁOWE W HIPERMARKETACH

Tesco weszło na rynek smartfonów i tabletów Polski oddział Tesco wprowadził do sprzedaży nową markę urządzeń mobilnych Op3n Dott. Brytyjski operator oferuje smartfony, tablety i sportowe opaski fitness. Tomasz Nowak, dyrektor handlowy odpowiedzialny za zakup artykułów przemysłowych w Tesco Polska, zapewnia, że Op3n Dott to odpowiedź na oczekiwania polskich klientów. – Z przeprowadzonych przez nas badań wynika, że cenią oni jakość, wygodę i funkcjonal‑ ność, ale nie chcą przepłacać za produkty umożliwiające dostęp do nowych technologii – mówi Nowak. Podkreśla, że urządzenia są łatwe w użyciu, mają dobre parametry i przystępne ceny: tablet i smartfon kosztują po 399 zł, a opaska 249 zł. Tablet ma ekran IPS o przekątnej 7,85 cala i procesor Dual Core Intel Atom. Z kolei smartfon Op3n Dott z 4,5­‑calowym ekranem został wyposażony w mocny procesor 1,3 GHz Quad Core oraz dwa aparaty – 5 mpx z tyłu i 2 mpx z przodu. Oba urządzenia korzystają z sys‑ temu operacyjnego Android 4.4 KitKat. Przedstawiciele Tesco założyli, że w pierwszych ty‑ godniach od debiutu marki klienci kupią kilkanaście tysięcy urządzeń Op3n Dott. Przed świętami sieć promo‑ wała je w swojej gazetce jako dobry pomysł na prezent. W 2013 roku przed Bożym Narodzeniem operator sprze‑ dał 25 000 tabletów różnych marek. Produkty Op3n Dott

Tesco wprowadził równolegle na rynki słowacki, czeski i węgierski. Wszędzie kosztują podobnie. Choć hipermarkety tracą klientów, a sprzedaż ar‑ tykułów przemysłowych, szczególnie z segmentu RTV­‑AGD, przenosi się do internetu, menadżerowie brytyjskiej sieci przekonują, że rozbudowywanie dzia‑ łów z elektroniką czy zabawkami ma sens. – W maju i czerwcu w 2014 roku, w związku z piłkarskim mundia‑ lem, sprzedaliśmy 5500 sztuk 65­‑calowych telewizorów marki Technika, którą oferujemy na wyłączność – rzuca przykładowo Tomasz Nowak. W Tesco oferta artykułów przemysłowych zmienia się w zależności od pory roku. – Jesienią i zimą schodzi po 2,5 mln litrów płynów do spryskiwaczy, na wiosnę 8,5 mln ton ziemi ogrodowej, a przed rozpoczęciem szkoły – 5 mln zeszytów. Przed Bożym Narodzeniem najlepiej idą zabawki. Pod koniec ub.r. sprzedaliśmy 250 000 opakowań klocków Lego i kilkanaście tysięcy maskotek Furby – wylicza dyrektor. Właśnie zabawki brytyjska sieć uważa za „przemysłów‑ kę” ze szczególnym potencjałem. W przeciętnym hipermarkecie Tesco artykuły prze‑ mysłowe zajmują 20 proc. powierzchni. (ATE)



REKLAMA

NOWYCH SKLEPÓW BĘDZIE MNIEJ, ALE MAJĄ BYĆ BARDZIEJ PRZYJAZNE

Idealne Na Walentynki! SZEROKIE WSPARCIE

Biedronka powalczy o sympatię klientów Nie będzie zapowiadanego na 2015 rok otwarcia Biedronki numer 3000. Portugalski gigant zamierza za to przeznaczyć aż 320 mln euro na modernizację najstarszych sklepów. O klientów chce powalczyć w oparciu o nowe usługi i bardziej ekologiczny wizerunek.

Internet / TV / POS

W

yhamowanie ekspansji może dotyczyć również sieci drogerii Hebe, która miała rosnąć po około 50 sklepów rocznie. Jed‑ nak w ub.r. nie udało się wykonać nawet połowy planu. – Rozważamy kilka opcji odnośnie projektu Hebe. Choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, bardzo możliwe, że ograniczymy tempo uruchamiania nowych placówek – powiedział nam Pedro Pereira da Silva, dyrektor operacyjny Jeronimo Martins Polska, podczas zorganizowanej w Lizbonie kon‑ ferencji pt. „Tajemnica Biedronki”.

Jabłka ocieplą wizerunek?

Od ładnych kilku lat Biedronka sukcesywnie poprawia swój wizerunek. Nie jest już kojarzona z nadgodzinami i personelem pracującym ponad siły, a bardziej z taniością, bliskością i... polskością. Ambasador RP w Portugalii, Bronisław Misztal, uważa, że wizerunek JM może być jeszcze lepszy

na skutek zamówienia przez operatora Biedronki 2500 ton polskich jabłek do swoich sieci Pingo Doce i Recheio. – Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że klienci, krytycznie nastawieni do rosyjskiego embarga na owoce i warzywa, ocenią tę inicjatywę pozytywnie – stwierdził w rozmowie z „WH” Misztal. Rita Fragoso z biura prasowego JM w Lizbonie zapewniła nas, że zysk nie był głównym motywem, który skłonił koncern do zakupu tak dużej ilości polskich jabłek. – To gest wpisujący się we wzajemną solidarność pomiędzy naszymi krajami. W przeszłości, gdy nasi rolnicy przeżywali trudności, polski rynek wchłaniał ogromne partie owoców z Portugalii – po‑ wiedziała Fragoso.

Eko jest modne

Krokiem w kierunku klientów, szczególnie tych z du‑ żych miast, jest grupa produktów ekologicznych.

Nowe rozwiązania w modernizowanych Carrefourach Centrala Carrefoura testuje system szybkiego odbioru towarów nabywanych przez internet. Również polski oddział nie wyklucza uruchomie‑ nia w przyszłości e­‑commerce. Póki co wdraża w modernizowanych sklepach nowe rozwiązania w zakresie aranżacji wnętrz. W październiku ub.r. Carrefour rozpoczął we Francji testy nowej usługi click & collect (kliknij i odbierz). W jej ramach klienci mogą odbierać w sklepach to‑ wary zakupione wcześniej przez internet. W pięciu hi‑ permarketach czas oczekiwania na skompletowanie

zakupów udało się skrócić do zaledwie dwóch go‑ dzin. Towary można tam odbierać w strefie przykaso‑ wej, po uprzednim otrzymaniu od sieci SMS‑u. W tej nowej formie sprzedaży dostępny jest asortyment pozaspożywczy, w szczególności zabawki, multime‑ dia, sprzęt gospodarstwa domowego oraz gry wideo. Podobna usługa, lecz z wydłużonym do 48 godzin czasem odbioru produktów, możliwa jest od roku w 500 francuskich sklepach Carrefoura. Zapytaliśmy Martę Cieślikowską z polskiego oddziału sieci, czy podobny projekt zostanie wdrożony również

Marki własne będą się rozpychać na półkach jeszcze mocniej

140 g OFERTA LIMITOWANA

230 g

150 g

Niniejsze ogłoszenie jest wyłącznie informacją handlową i nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Ferrero Polska Commercial Sp. z o.o. nie odpowiada za ewentualne błędy lub nieaktualność ogłoszenia.

Na organizowanych po raz pierwszy w Lublinie targach Private Label Show słychać było jedną opinię – marek własnych z pewnością będzie przybywać. Swą ofertę zaprezentowało około 40 producentów, wśród zwiedzających nie zabra‑ kło przedstawicieli dużych sieci handlowych. – Na targach szukam nowości, które mogą zaskoczyć naszych klientów. Pilną potrzebą są produkty eko – mówi Krzysztof Zaciera, odpowiadający za marki własne w Auchan. Z kolei Emilia Romanek, kupiec marki własnej w sieci Stokrotka, w której tego typu produkty odpowiadają za około 5 proc. sprzedaży, szukała potencjalnych dostawców dla nowej marki

premium Delito. – To nasza trzecia linia private labels, chcemy ją szybko rozwijać, m.in. stąd moja obecność na targach – mówi Romanek. Wystawcy reprezentowali wiele branż. Byli duzi i znani, jak chociażby OSM w Łowiczu, z rozbudo‑ wanym, rzucającym się w oczy stoiskiem. Firma, produkująca już marki własne dla Biedronki, Lidla, Auchan, Carrefoura oraz na rynek chiński, szuka kolejnych kontraktów. Duży ruch panował także na stoisku Doliny Noteci, szybko rozwijającego się producenta karmy dla psów i kotów. – Produkujemy m.in. dla Biedronki. Jesteśmy w trakcie rozbudowy zakładu i wkrótce nasze moce będą zdecydowanie


HANDEL

Pojawiły się one w ofercie wybranych sklepów w pierwszej połowie ub.r. i zostały bardzo dobrze przyjęte. Operator Biedronki zamierza też konty‑ nuować, rozpoczęty kilka lat temu, proces redukcji poziomu tłuszczu i soli w produktach oferowanych pod marką własną. Chwali się, że tylko w latach 2011­‑2013 udało mu się zmniejszyć zawartość tłuszczu o 49,6 ton, zaś soli o 67,6 ton. Polskie dyskonty o 7000 m³ ograniczyły też w tym czasie zużycie wody.

W ramach projektu Ecostore w Biedronkach pojawiły się m.in. energooszczędne żarówki i urządzenia chłodnicze Innym proekologicznym działaniem Portugalczy‑ ków jest wdrażanie koncepcji Ecostore – sklepów minimalizujących pobór prądu i produkcję odpa‑ dów. W ramach tego projektu w Biedronkach wy‑ mieniono m.in. żarówki i urządzenia chłodnicze na energooszczędne, a w części placówek pojawiły się automatycznie zamykane zawory w umywalkach. Efekty dają też rozmieszczone przy kasach pojemniki na zużyte baterie. Tylko w 2013 roku klienci zostawili ich tam ponad 31 ton. (ZAT) u nas? Oto co usłyszeliśmy: – Obserwujemy uważnie rynek i nie możemy wykluczyć, że tak się stanie. Na razie jednak nie mamy jeszcze żadnego gotowego projektu. Nasza rozmówczyni poinformowała jednocześnie, że w kilkunastu modernizowanych właśnie sklepach pojawią się nowe rozwiązania w zakresie aranża‑ cji wnętrz. Kilka ciekawych nowinek znalazło się w oddanym niedawno markecie w Sochaczewie. To kompaktowy hipermarket w CH Sonata Park. Przebu‑ dowa pozwoliła na powiększenie działu owocowo­ ‑warzywnego. Z kolei w sekcji produktów świeżych meble ustawiono ukośnie, aby poprawić widoczność oferty, natomiast artykuły przemysłowe zblokowano, uwzględniając nie tylko zastosowanie, ale i oczekiwa‑ nia nabywców. Przykładem może być sprzedawanie odkurzaczy razem z chemią gospodarczą. Wszyst‑ kie te rozwiązania są elementami konceptu Planet, wdrażanego we francuskich, belgijskich i włoskich placówkach z logo Carrefour. (ZAT) większe – powiedział nam Krzysztof Kubicki, szef sprzedaży terenowej Doliny Noteci. Marki własne w Polsce energicznie się rozwijają (stanowią 33 proc. sprzedaży). Tylko w 2013 roku wzrost ten przekroczył 3 proc. W wielkopowierzch‑ niowych sieciach handlowych już co trzeci sprze‑ dawany produkt oznaczony jest marką detalisty. Wciąż jednak daleko nam pod tym względem do Szwajcarii, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. (WCH)

Europa: kraje z największym udziałem marek własnych – wartościowo (w proc.) Szwajcaria Hiszpania Wielka Brytania Portugalia Niemcy

52,8 50,8 45,3 43,5 41,9 Private Label Manufacturers Association (PLMA)

Członkowie GH PL Plus rozszerzają współpracę Więcej produktów marki własnej Lubię! (obecnie obejmuje ona około 140 SKU), nowa marka premium, wspólne negocjowanie warunków zakupowych i obroty na poziomie 10 mld zł – to cele, jakie stawia przed sobą Grupa Handlowa PL Plus, którą tworzą Bać­‑Pol, Piotr i Paweł, Topaz oraz Polomarket. (WCH)

Eurocash inwestuje we Frisco.pl Frisco.pl, jeden z największych e­‑supermarketów w Polsce, który znajduje się w portfelach funduszy z Grupy MCI, pozyskał nowego inwestora strategicznego REKLAMA

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

17

– spółkę Eurocash, która obejmie około 44 proc. akcji. MCI pozostaje akcjonariu‑ szem większościowym. Eurocash pomoże Frisco.pl w zwiększeniu skali biznesu, m.in. poprzez wejście z pełną ofertą do kolejnych dużych miast. (HUW)

21 mld zł na marki własne To one w największym stopniu sterują wzrostem sprzedaży artykułów spożyw‑ czych i chemicznych. Polacy na produkty ze znaczkiem sieci handlowych wydają 21 mld zł rocznie – podaje „Rzeczpospolita”. Już prawie co czwartą złotówkę wydaną na artykuły FMCG Polacy przeznaczają na produkty sprzedawane pod marką sieci handlowych – wynika z najnowszego raportu Nielsena. Ich roczna sprzedaż zwiększyła się w ub.r. o 2,8 proc., osiągając 21 mld zł. (HUW)


18

hANDEL

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Łódzkie dyskonty sieci Lidl i Biedronka zbudowane według nowych koncepcji architektonicznych

BIEDRONKA, LIDL I ALDI NIE CHCĄ WYGLĄDAĆ JAK „SKLEPY DLA UBOGICH”

Delikatesowa architektura dyskontów Dyskonterzy przyzwyczaili wszystkich, że ich sklepy wyglądają jak toporne „stodoły” bądź „bunkry”. Wiele jednak wskazuje na to, że idzie nowe. Uruchamiane w ostatnich miesiącach pawilony handlowe sieci Lidl, Biedronka czy Aldi są estetyczne i przyjazne klientom. Czy to jeszcze dyskonty?

S

ieci dyskontowe wytrwale walczą z wizerun‑ kiem „sklepów dla ubogich”. Zmiany dotyczą nie tylko polityki cenowej czy asortymentu, ale także wyglądu placówek. Najnowsze pawilony Lidla, Biedronki czy Aldiego wyróżnia lekka, funkcjonalna architektura, pełna przeszkleń, przyjazna i zachęcająca

Lidl: udana transformacja

Budowane dotychczas pawilony sieci Lidl – z charak‑ terystycznymi niskimi, tynkowanymi na biało ścianami i potężnymi spadzistymi dachami w kolorze „bitumicz‑ nym” – sprawiały wrażenie niezniszczalnych. Czy były ładne? To kwestia gustu. Z pewnością jednak słabo przy‑

Dyskonty udające z zewnątrz delikatesy mogą zniechęcać klientów przyzwyczajonych do tego, że tani sklep musi tanio wyglądać do odwiedzin. Można mieć jednak wątpliwości, czy aby wahadełko nie wychyliło się za bardzo w drugą stronę? Czy nowoczesne obiekty nie zmienią nazbyt skutecznie postrzegania dyskontów jako sklepów „naj‑ tańszych z tanich”? Ten format zbudował przecież swą potęgę na marketingu „niskocenowym”. Zabiegając o zamożniejszych klientów, dyskonterzy ryzykują.

stawały do wielkomiejskiej architektury. Te oddawane obecnie mają masywną, ale proporcjonalną bryłę. Ich geometryczne kształty podkreśla modułowa elewacja w kolorze stalowoszarym. Przeszklony na całej szeroko‑ ści front dodaje obiektowi lekkości i zaprasza do wejścia. Transformacja wydaje się udana. Na koniec 2014 roku Lidl prowadził w Polsce ponad 500 sklepów.

REKLAMA

Prosto z Palety szuka Partnerów! Polskie Centrum Hurtowe Alkoholi sp. z o.o. S.K.A., operator sieci dyskontów alkoholowych Prosto z Palety, w związku z dynamicznym rozwojem poszukuje Partnerów do prowadzenia własnej działalności gospodarczej pod marką PROSTO Z PALETY - DYSKONT ALKOHOLOWY.

Zainteresowanych prosimy o kontakt na adres: sekretariat@pcha.pl Z góry prosimy o stosowny czas na odpowiedź.

JEŚLI DYSPONUJESZ:  lokalem ok. 150m2, położonym na parterze, z dogodnym dojazdem i parkingiem, w miejscu o dużym potencjale handlowym,  zabezpieczeniem finansowym,  pasją i chęcią skutecznego działania i zarabiania Napisz do nas! Preferowane będą miasta powyżej 70.000 mieszkańców w województwach: pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, mazowieckim, małopolskim, podkarpackim, kujawsko-pomorskim, łódzkim.

Biedronka: ucieczka od „stodoły”

Przykładem dyskont uruchomiony w ub.r. w Łodzi Przez lata szefowie działu ekspansji portugalskiej sieci przy skrzyżowaniu ulic Obywatelskiej i Jana Pawła II. wydawali się mało wybredni, jeśli chodzi o lokalizacje To lokalizacja z gatunku dramatycznych. Obie ulice nowych placówek. Brali wszystko, jak leci. Kolejne dys‑ są co prawda bardzo ruchliwe, ale równocześnie konty powstawały w opuszczonych społemowskich czysto tranzytowe. W okolicy znajdują się głównie blaszakach, pofabrycznych halach, magazynach, czasem wciśniętych w jakiś podej‑ rzany zaułek. Do dziś można znaleźć w Łodzi – a zapewne także w wielu innych miastach – Biedronki ulokowane np. na parterze starego biurowca albo na terenie zamkniętej przędzal‑ ni, z wejściem wybitym wprost w fabrycznym murze. Z kolei Biedronki budowane od podstaw przypominały typowe Aldi w Łodzi w „dramatycznej” lokalizacji i z ciasnym parkingiem „stodoły” – od Lidla różniły się w zasadzie głównie żółtym ko‑ lorem elewacji. Tym większym zaskoczeniem może być jeden z najnowszych sklepów otwarty niedawno w Łodzi przy ul. Za‑ kładowej. Proporcjonalna, este‑ tycznie wykończona bryła jest od frontu całkowicie przeszklo‑ na – od poziomu gruntu aż po dach, który wznosi się ponad elewację niczym skrzydło. Ca‑ łość, bardziej niż z dyskontem, kojarzy się z salonem samocho‑ dowym jakiejś ekskluzywnej marki. Na koniec listopada ub.r. Piątek, godz. 14:54, po sali sprzedaży hula wiatr działały 2584 Biedronki.

Aldi: trudno o dobre lokalizacje

Sieć Aldi w obiektach budowanych w ostatnich la‑ tach stawia na eleganckie elewacje z naturalnego kamienia, płaskie dachy, duże przeszklenia frontu i strefy wejścia oraz ekologiczne materiały. Taki styl obowiązuje już od kilku lat, choć pierwsze placów‑ ki tej sieci również były niezgrabne, a dodatkowo często powstawały nieco na uboczu. Obecnie prio‑ rytetem działu ekspansji są dobre „miejscówki”, po‑ łożone bliżej ważnych ciągów komunikacyjnych. To podejście ma swoje zalety, ale może mieć też wady, gdy komuś zabraknie zdrowego rozsądku.

tereny przemysłowe, w dużej części opuszczone. Jest też niewielkie osiedle starych bloków, jednak oddzielone od feralnego Aldiego sześciopasmów‑ ką, którą codziennie przetaczają się tysiące tirów. Handlowo jest to miejsce praktycznie martwe, tym bardziej że w odległości kilometra działa duże cen‑ trum handlowe z hipermarketami Auchan, Kaufland, Castorama i Praktiker. Efekt? Zdarza się, że na sali sprzedaży klientów jest mniej niż personelu. Pod koniec ub.r. Aldi posiadał w Polsce 94 sklepy. Tekst i zdjęcia Konrad Kaszuba


Materiał zdjęty na podstawie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z dnia 9 listopada z 1995 r.


20

hANDEL

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Ze względu na specyficzne ukształtowanie terenu, wejście mieści się poniżej poziomu ulicy; w niczym to jednak nie przeszkadza

MARKET ROKU 2015 – KANDYDAT

Klienci mówią o nim „nasz” Właściciele Delikatesów Centrum w Lubieniu skutecznie zabiegają o to, by klienci mówili o ich placówce: „to nasz sklep”. Są ważną częścią lokalnej społeczności.

L

ubień to nieco ponadtrzytysięczne miastecz‑ ko, położone niemal u stóp Tatr, kilkanaście kilometrów od Rabki. Ma klimat. Wszyscy się tu znają. Być może dlatego Sylwester Szerląg i Bogdan Drapała postawili na lokalność, mimo że ich market funkcjonuje pod ogólnopolskim szyldem Delikatesy Centrum. Wspierają liczne miejscowe inicjatywy i in‑ stytucje, uczestniczą w ważnych dla społeczności wy‑ darzeniach. W ofercie ich sklepu znaleźć można wiele towarów wytwarzanych w okolicy, a cały personel to mieszkańcy Lubienia. Charakterystycznie „miejscowy” jest nawet lokal, w którym mieści się market.

w lubieńskich Delikatesach Centrum kwartalne remanenty regularnie wykazują straty na poziomie zaledwie 0,2 proc.

i wygodnie. Dla nas to też ważne. Jeśli zakupy prze‑ biegają sprawnie, nie tworzą się kolejki, a obsługa jest przecież łatwiejsza. Dlatego produkty na pół‑ kach układamy według – to takie nasze firmowe określenie – „drzewa decyzyjnego” klienta, a nie tak, jak życzyłby sobie producent. Dobrym przykładem jest ułożenie konserw rybnych. Na górnej półce stoją tylko szproty, na niższej śle‑ dzie, dalej makrele, tuńczyk itd., przy czym towar rozmieszczono tak, że w linii pionowej znajduje się asortyment jednego producenta, kolejno są to Lisner, Graal, Superfish itd.

Stoisko mięsne oferuje ponad 50 gatunków świeżego mięsa oraz szeroki wybór wędlin od lokalnych producentów. Na wyposażeniu jest maszynka do mielenia, kotleciarka i pakowarka próżniowa

Dział owocowo­‑warzywny w sezonie letnim na samych tylko polskich jarzynach uzyskuje nawet 11­‑12 proc. całości obrotów sklepu

Drzewo decyzyjne klienta

Do sklepu z niewielkiego parkingu schodzi się… w dół. Ze względu na specyficzne ukształtowa‑ nie terenu, wejście mieści się poniżej poziomu ulicy i można odnieść wrażenie, że placówka prawie nie ma ścian. Za to wnętrze jest świetnie urządzone, eleganckie, przyjemnie rozświetlone i przyjazne. Alejki są szerokie, przejść nie blokują REKLAMA

przypadkowo ulokowane ekspozycje czy pale‑ ty z towarem w promocji. Cały asortyment jest łatwo dostępny, poszczególne działy rozmiesz‑ czono logicznie i w taki sposób, by zakupy były jak najłatwiejsze. Sylwester Szerląg podkreśla, że głównie pod tym kątem organizowana była sala sprzedaży. – Staramy się, aby klienci autentycznie lubili nasz sklep. Ludzie chcą kupować łatwo, szybko

Załoga z pierwszego naboru

Market zatrudnia 19 osób. Wszyscy są mieszkańcami Lubienia – to też element polityki „lokalności”. Aż trudno uwierzyć, że cała załoga pochodzi z pierw‑ szego naboru! Sklep funkcjonuje od ponad dwóch lat i w tym czasie nie było potrzeby zwolnienia ani jednego pracownika. Stworzył się zgrany, sprawny zespół. – Wszyscy pracownicy są doskonale wyszkoleni i wynagradzani zgodnie z systemem premiowym. Po‑ dobne rozwiązanie stosujemy w innych sklepach, ale rezultaty nigdzie nie są aż tak dobre. To chyba taka lokalna specyfika, miejscowy etos pracy. Tutaj solid‑ ność jest po prostu kwestią zasad, ambicji. W innym naszym sklepie, pod Tarnowem, niektórzy pracownicy są chyba trochę „skażeni” Krakowem, czasem długo myślę, w jakiej formie zwrócić uwagę ekspedientce, żeby się nie obraziła i sobie nie poszła. W Lubieniu jest jakoś inaczej – zastanawia się kupiec.

Ważnym elementem „swojskiej” oferty sklepu są wyroby cukiernicze oraz pieczywo z lokalnych piekarni. Ale dla chętnych są też bułki pieczone na miejscu To lokalne „inaczej” ma konkretny wymiar biznesowy. Przykład: w tego typu marketach wykazywane w re‑ manentach straty rzędu 1 proc. wartości obrotów nie są jeszcze sygnałem alarmowym, a za straty na poziomie 0,7 proc i niższe już przyznawane są zało‑ dze premie. Tymczasem w lubieńskich DC kwartalne remanenty regularnie wykazują straty na poziomie zaledwie 0,2 proc.! To głównie zasługa personelu.

„Od ziarnka do garnka”

Bodaj najważniejszym elementem polityki lokalności jest oferta towarów od okolicznych producentów. Sztywna franczyza sieci DC trochę ogranicza tu pole

Sklep funkcjonuje od ponad dwóch lat i w tym czasie nie było potrzeby zwolnienia nikogo z 19­‑osobowej załogi manewru, ale i tak wiele da się zrobić. Warzywa z lo‑ kalnych gospodarstw i owoce z pobliskich sadów są bardzo cenione przez klientów – od maja do wrze‑ śnia polskie jarzyny i owoce odpowiadają nawet za 11­‑12 proc. obrotów całej placówki. „Swojskie” jaja, pieczywo z miejscowych piekarni i nabiał od regional‑ nych producentów cieszą się dużym powodzeniem. Są też regionalne przetwory, np. kiszona kapusta w sło‑ ikach. W ofercie wędlin mocną pozycję mają wyroby znanej w okolicy firmy Kabanos. Natomiast znaczna część mięsa pochodzi od lokalnego producenta, który stawia na jakość opisaną hasłem „od ziarnka do garn‑ ka”, oferując mięso z tradycyjnych hodowli, własnego rozbioru, bez „nastrzyków”. – Dziś wszyscy podkreślają znaczenie towarów świeżych w ofercie sklepu. My to wiemy od lat. W placówce średniej wielkości, jaką są DC w Lubieniu, posiadamy w ofercie ponad 50 SKU świeżego mięsa – od wieprzowiny, przez wołowinę, wszelkiego rodzaju drób, aż po króliki. Miejscowi to doceniają – pod‑ sumowuje nasz rozmówca. Tekst i zdjęcia Konrad Kaszuba



22

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

IN WESTYCJE

TO BYł Dobry rok dla centrów handlowych

w Białymstoku Budują Biedronkę

W minionym roku przybyło prawie 450 000 mkw. nowoczesnej po‑ wierzchni handlowej, a w 2015 roku mają zostać oddane kolejne obiekty o łącznej powierzchni 688 000 mkw., co pozwoli osiągnąć podaż na poziomie ponad 11 mln mkw. – informują eksperci CBRE. Popyt najem‑ ców na powierzchnie handlowe w Warszawie i innych dużych miastach stale rośnie, a większość galerii notuje dobre wyniki. (SSZ)

Jeronimo Martins Polska buduje Biedronkę w Białymstoku (woj. podlaskie). Pawilon po‑ wstaje w dzielnicy Dojlidy, w rejonie ulic Wie‑ wiórczej, Żurawiej i Króliczej. (SAM)

Stokrotka i Biedronka umacniają się w Olsztynie Stokrotka inwestuje w Olsztynie, gdzie ma na razie trzy sklepy. Sieć upatrzyła sobie działkę o powierzchni około 3000 mkw. przy ul. Bał‑ tyckiej. Wybór lokalizacji nie jest przypadkowy. Na sąsiedniej działce znajduje się jedno z regionalnych centrów dystrybucji Stokrotki. Miej‑ scy urzędnicy wydali już warunki zabudowy, na podstawie których inwestor ma uzyskać pozwolenie na rozpoczęcie inwestycji. W Olszty‑ nie inwestuje też Biedronka. Ma w tym mieście już prawie 20 sklepów i będzie otwierać kolejne. (HUW)

Aldi zadebiutuje w Warszawie Niemiecka sieć Aldi uruchomi pierwszy sklep w stolicy. Powstanie przy ul. Radzymińskiej, w sąsiedztwie osiedla domków jednorodzinnych, dwa kilometry od Centrum Handlowego M1. Data otwarcia placówki nie jest jeszcze znana. (SSZ)

Marcpol otworzy W 2015 roku 39 nowych sklepów Marcpol ogłosił plany na 2015 rok, zapowiadając 39 nowych placó‑ wek – ponad dwa razy więcej, niż powstało w ub.r. Najwięcej otwarć przypadnie na Warszawę i okolice. Sklepy z logo Marcpol pojawią się również w takich miastach, jak Poznań, Swarzędz i Szamotuły. Stołeczna sieć handlowa zamierza także kontynuować modernizację najstarszych placówek. (SSZ)

Lidl w Nadarzynie ruszy pod koniec stycznia Firma Daldehog jest generalnym wykonawcą sklepu sieci Lidl w Nadarzynie (woj. mazowieckie) przy ul. Mszczonowskiej. Jego całkowita powierzchnia przekroczy 1600 mkw. Prace powinny zostać zakończone 30 stycznia br. (SAM)

w Myślenicach Powstanie Hurtownia Eurocash Firma Tarcon pozyskała zlecenie na budowę hali Eurocash w My‑ ślenicach (woj. małopolskie). Do kwietnia br. powstanie budynek o powierzchni 2300 mkw. Kontrakt obejmuje opracowanie projektu i generalne wykonawstwo. (SAM)

Netto Buduje w Sierpcu Spółka Koncept WS poinformowała o rozpoczęciu budowy pawilonu handlowego dla sieci Netto. Dyskont powstaje w Sierpcu (woj. mazo‑ wieckie) przy ul. Konstytucji 3 Maja. (SAM)

Lidl w Legionowie? Firma Budrem stara się o zielone światło dla inwestycji, którą planuje w Legionowie (woj. mazowieckie) w rejonie ulic Jagiellońskiej, Mickiewi‑ cza i Kazimierza Wielkiego. Ma tam stanąć obiekt handlowo­‑usługowy o powierzchni 1700 mkw. z parkingiem dla 74 pojazdów. Harmonogram zakłada rozpoczęcie prac w kwietniu br. i zakończenie ich do końca 2016 roku. Z nieoficjalnych informacji wynika, że operatorem super‑ marketu będzie sieć Lidl. (SAM)

Kaufland ma zakusy na Kraśnik? Spółka Project L­‑Kra uzyskała pozwolenie na budowę obiektu handlowo­ ‑usługowego o powierzchni około 4000 mkw. w Kraśniku (woj. lubelskie) w rejonie ulic Urzędowskiej i Słowackiego. Według nieoficjalnych do‑ niesień, operatorem supermarketu będzie niemiecki Kaufland. (SAM)

Top Market w Łomiankach Spółka Ertom Trade przygotowała budowę super‑ marketu Top Market w Łomiankach (woj. mazowiec‑ kie) w rejonie ulic Warszawskiej i Włościańskiej. Sklep zajmie około 1100 mkw. (SAM)

Kaufland we Wrocławiu Kaufland Polska zamierza wybudować we Wrocławiu, w rejonie ulic Czajkowskiego i Długosza, centrum handlowo­‑usługowe. Na działce o powierzchni 1,8 ha powstanie obiekt (w części dwu‑ kondygnacyjny) o powierzchni użytkowej 4500 mkw. (SAM)

Sieć Intermarché dynamicznie zakończyła rok W grudniu ub.r. sieć Intermarché powiększyła się o cztery nowe placówki handlowe – w Grójcu, Grajewie, Łodzi i Szczecinie. Dzięki otwarciu supermarketu w Grajewie na Podlasiu Muszkieterowie są już obecni w każdym województwie. Najwięcej sklepów z logo Intermarché spotkać można w zachodniej i południowej Polsce. Zgodnie z przyjętą w ub.r. strategią Grupa Muszkieterów zamierza uruchomić do końca 2020 roku 500 nowych placówek. (SSZ)

Kolejna Stokrotka w Lublinie W Lublinie przy ul. Warszawskiej Stokrotka uruchomiła nowy własny supermarket. Powierzchnia sprzedaży placówki wynosi około 620 mkw. To 221. własny sklep Stokrotki, a jednocześnie 251. placówka działają‑ ca w sieci. Czynna jest od poniedziałku do soboty w godzinach 6.30­ ‑22 i w niedziele od 7.30 do 20. (HUW)

Polomarket wchodzi do Lubaszy W miejscowości Lubasz k. Czarnkowa (woj. wielkopolskie) powstanie Polomarket wraz z zapleczem parkingowym. Inwestycja powinna zostać zakończona w pierwszej połowie br. (SAM)

Rudnicki buduje Biedronkę w Elblągu Firma Rudnicki buduje Biedronkę w Elblągu (woj. warmińsko­‑mazurskie) przy ul. Fromborskiej. Na terenie kupionym od Spółdzielni Inwalidów Postęp powstanie placówka o powierzchni 1500 mkw. z parkingiem dla 77 pojazdów. Prace zostaną zakończone w I kwartale br. (SAM)

Muszkieterowie zainwestują w Siedlcach Poznańska spółka Krokus nadzoruje przygotowania związane z bu‑ dową w Siedlcach (woj. mazowieckie) przy ul. Sokołowskiej sklepów Intermarché i Bricomarché. Przy tej samej ulicy powstanie także park handlowy Multibox. Jedną z działek zainteresowana była również brytyjska sieć Tesco. (SAM)

Lidl inwestuje w Elblągu W I kwartale br. ruszy budowa sklepu niemieckiej sieci Lidl w Elblągu (woj. warmińsko­‑mazurskie). Dyskont (ponad 1200 mkw.) powsta‑ nie przy ul. Dębowej, w sąsiedztwie skrzyżowania z al. Grunwaldzką i ul. Grottgera, na działce kupionej od Spółdzielni Transportu Wiejskiego i spółki Dakar. (SAM)

Market Stokrotka w Bytomiu Przy ul. Wrocławskiej w Bytomiu ruszyła 31. Stokrotka w formacie market. Ma 250 mkw. powierzchni. Wszystkich Stokrotek jest 253. (SSZ)

Biedronka w Zamościu Ruszyła budowa CH HopStop przy ul. Sadowej w Zamo‑ ściu. HopStop to street mall o powierzchni 6000 mkw., po‑ łożony na terenie dawnej bazy PKS. Za inwestycję odpowiada Katharsis Development. Wśród najemców są m.in. Biedronka i Rossmann. Pierwsi klienci zrobią tu zakupy w IV kwartale br. (SSZ)

NidzicA będzie mieć Polomarket Spółka Artistic Trade wybuduje w Nidzicy (woj. warmińsko­‑mazurskie) Park Handlowy Mila. Przy ul. 1 Maja wyrośnie kompleks o powierzchni 2800 mkw.,z supermarketem Polomarket i parkingiem dla 90 pojazdów. Otwarcie galerii nastąpi w pierwszej połowie 2015 roku. (SAM)

Piotr i Paweł W Markach W grudniu w podwarszawskich Markach Piotr i Paweł otworzył super‑ market o powierzchni sprzedaży 1046 mkw. Sklep jest jednym z głów‑ nych najemców w Parku Handlowym Prima. Sieć z Wielkopolski ma już 114 placówek w całym kraju. (SSZ)

Kolejne sklepy Livio Express Nie jest łatwo zmieścić prawie 3500 SKU na powierzchni około 60 mkw. Udało się to zrobić w nowym sklepie Livio Express w Wierzchowie (woj. za‑ chodniopomorskie). Sala sprzedaży przeszła modernizację, pojawiły się nowe regały, a sprzedaż zza lady zastąpiła samoobsługa. Pod szyldem Livio Express ruszyła także placówka w Nowogardzie. Sklep również ma około 60 mkw. i oferuje około 1100 produktów w konku‑ rencyjnych cenach. (SSZ)

Netto ma 334 sklepy Duńska sieć Netto zakończyła miniony rok liczbą 334 placówek. Ostatnie otwarcie (18 grudnia) miało miejsce w Łaziskach Górnych na Śląsku. W ub.r. dyskonter uruchomił w naszym kraju 20 sklepów. W 2015 roku planuje podobną liczbę otwarć. (SSZ)

Rośnie sieć Delikatesy Premium Współpracę z siecią Nasz Sklep podjęła Okręgowa Spółdzielnia Mle‑ czarska w Bychawie. I to nie jako dostawca, ale właściciel około stume‑ trowej placówki handlowej w Bychawie na Lubelszczyźnie. Zawisł na niej szyld Delikatesy Premium Nasz Sklep. Zmianie uległa wizualizacja, wyraźnie poszerzyła się też oferta, co zapewnia wiodącą pozycję na lokalnym rynku. Nowe Delikatesy Premium ruszyły także w Zelowie w Łódzkiem. Na powierzchni handlowej około 150 mkw. oferują prawie 6500 produktów. (SSZ)


Materiał zdjęty na podstawie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z dnia 9 listopada z 1995 r.


24

PR AWO

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

MASZ CZAS NA WYPRZEDANIE ZAPASÓW

List do Redakcji

Zmiany na etykietach

produktów spożywczych Fot. 123RF

Alergeny wyróżnione w składzie, kraj pochodzenia czy informacje o nietypowych dla produktu składnikach od 13 grudnia muszą znajdować się na etykietach produktów spożywczych. To nie jedyna nowość.

Obowiązkowe informacje na etykietach powinny być zrozumiałe, widoczne, czytelne i nieusuwalne

Zmiany wprowadziło rozporządzenie Parlamentu Europejskiego w spra‑ wie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności. W myśl nowych przepisów, obowiązkowe informacje na etykietach powinny być zrozumiałe, widoczne, czytelne i nieusuwalne. Wielkość czcionki musi wy‑ nosić co najmniej 1,2 mm. Wyjątkiem są małe opakowania lub pojemniki – wówczas minimalny rozmiar czcionki to 0,9 mm. Obligatoryjne są też też następujące informacje: nazwa (nie wymyślona przez przedsiębiorcę, tylko wskazująca na rodzaj produktu) oraz wykaz składników wraz z dodatkami do żywności. W tym spisie na pierwszym miejscu na etykiecie ma się znaj‑ dować składnik, którego w produkcie jest najwięcej. Nie dotyczy to rzecz jasna artykułów jednoskładnikowych, np. masła czy mleka. Ponadto informacje o alergenach, takich jak orzeszki ziemne, mleko, gorczyca, ryby, zboża zawierające gluten itd., muszą zostać wyróż‑ nione w składzie, np. napisane inną czcionką, kolorem, na innym tle. W wypadku wyrobów sprzedawanych luzem informacja o alergenach powinna znaleźć się na wywieszce przy produkcie. Etykieta musi też informować o ilości określonych składników oraz ilości netto żywności. Oznacza to m.in., że powinna się na niej znaleźć adnotacja o zawartości wody w surowym mięsie i rybach wyglądających jak sztuka mięsa czy filet – gdy stanowi ona więcej niż 5 proc. masy produktu. Obo‑ wiązkowa jest także informacja o dacie zamrożenia mięsa i ryb. Towary wprowadzone na rynek lub opatrzone etykietą przed 13 grudnia ub.r., które nie spełniają wymogów nowego rozporządzenia, mogą po‑ zostać w obrocie do czasu wyczerpania zapasów. Jeszcze jedna ważna zmiana dotycząca etykiet wejdzie w życie za dwa lata – od 13 grudnia 2016 roku. Wprowadzony zostanie wtedy obowiązek informowania o war‑ tości odżywczej będących w obrocie produktów spożywczych. (AU)

Czy mam prawo zatrzymać złodzieja tydzień po kradzieży? W moim sklepie zaczęły od jakiegoś czasu ginąć z półek drob‑ ne, ale dość drogie produkty. Początkowo podejrzewałam jedną z pracownic, jednak gdy przejrzałam dokładnie nagranie z moni‑ toringu, okazało się, że złodziejem jest starsza pani, która pojawia się u mnie mniej więcej raz na tydzień. (…) Czy mogę ją zatrzy‑ mać i oddać w ręce policji, gdy znowu przyjdzie do sklepu? Będę wdzięczna za poradę. Pozdrawiam Krystyna W., właścicielka sklepu spożywczego na Podlasiu (90 mkw.) Trzeba zawiadomić policję O tzw. ujęciu obywatelskim można mówić tylko wtedy, gdy złapie‑ my złodzieja na gorącym uczynku lub w pościgu bezpośrednio po popełnieniu czynu zabronionego. Z tej przesłanki nie można skorzystać, kiedy np. złodziej ucieknie i pojawi się ponownie w sklepie nawet dzień po dokonaniu kradzieży. W opisanej przez Panią sytuacji postępujemy następująco:  zaraz po dokonaniu kradzieży składamy zawiadomienie w naj‑ bliższej jednostce policji (opisujemy sprawcę i towar, który ukradł, podając jednocześnie jego wartość),  nagrywamy materiał video, który przekazujemy policji jako do‑ wód w sprawie,  gdy złodziej ponownie pojawi się w sklepie, informujemy o tym policję i czekamy na interwencję. Ujęcie obywatelskie jest możliwe, gdy istnieje obawa ukrycia się przestępców lub w ogóle nie znamy ich tożsamości. Obie te przesłanki muszą być spełnione łącznie, tzn. osoby popełniające czyny zabronio‑ ne muszą dokonać przestępstwa w naszej obecności, nie mogą być nam znane i nie możemy wiedzieć, gdzie można je później znaleźć. Adam Suliga, niezależny ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa, współpracujący z Polską Izbą Handlu Więcej informacji na temat ujęcia obywatelskiego można znaleźć w Biuletynie PIH

List do Redakcji

Czy mogę zostać obciążona finansowo za przeterminowany towar? Po przyjęciu do pracy musiałam podpisać oświadczenie o odpowiedzial‑ ności finansowej za powierzony towar. Nawet w Biedronce nie trzeba czegoś takiego robić, ale nie miałam wyboru, zgodziłam się. Jakież było moje zdziwienie, gdy trzy miesiące później kierownik regionalny zrobił remanent i wyliczył, że brakuje towaru za ponad 10 000 zł. Sieć podzieliła

kwotę na wszystkie pracownice i wezwała nas do zapłaty. Odmówiłam, bo do manka oprócz towaru skradzionego wliczono także ten przeter‑ minowany i zepsuty, który trzeba było wyrzucić. Dlaczego mam płacić z własnej kieszeni za straty, skoro przed każdą promocją centrala – znany dystrybutor – kazała nam robić absurdalnie duże zapasy towaru i z góry

PRAWNIK ODPOWIADA

To nadużycie!

Była pracownica jednej z polskich sieci franczyzowych z południowej Polski

i podpisanie zgody nie skutkuje zobowiązaniem zatrudnionego do zapłaty w sytuacji, gdy w powierzonym mu towarze wystąpi szkoda. Stanowisko Sądu Najwyższego (SN) w tej kwestii nie pozostawia wątpliwości: „Pracownik może uwolnić się od odpowiedzialności za szkodę w mieniu powierzonym (art. 124 § 3 kp), jeżeli udowodni bądź wykaże z wysokim prawdopodobieństwem, że szkoda powstała na skutek zdarzeń od niego niezależnych” (wyrok z 7 marca 2001 roku, sygn. akt I PKN 288/2000). Zgodnie z interpretacją SN, od odpowiedzialności materialnej za skradziony towar pracownik będzie zwolniony, jeśli wykaże, że należycie wypełniał obo‑ wiązek pieczy nad towarem, a do kradzieży doszło nie z jego winy, np. z powodu niedoboru personelu w dużym sklepie albo z powodu niezabezpieczenia przez właściciela towaru we właściwy sposób. Wątpliwe jest żądanie przez pracodawcę od ekspedienta zapłaty za produkty prze‑ terminowane, które nie sprzedały się w okresie przydatności do spożycia, bowiem pracownik nie może ponosić ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej, które ciąży na właścicielu sklepu. Podobnie ekspedient może odmówić zapłaty, gdy towar zepsuł się wskutek niewłaściwego przechowywania, bo właściciel nie zapewnił odpo‑ wiednich warunków, a w sklepie np. nie było wystarczającej liczby lodówek albo magazynu, w którym można przechowywać produkty w odpowiedniej temperaturze. Karolina Salińska, radca prawny, Kancelaria Prawa Gospodarczego

Wątpliwe jest żądanie od ekspedienta zapłaty W opisanej sprawie postępowanie pracodawcy można ocenić jako nadużycie. O ile samo zawarcie umowy o powierzeniu mienia jest dopuszczalne, o tyle takie za przeterminowany towar, skorzystanie z tej umowy, jak opisuje czytelniczka, budzi wątpliwości. bo pracownik nie może Odpowiedzialność materialną pracowników określają art. 114­‑127 kodeksu pracy, a art. 124 i następne regulują możliwość obciążenia finansowego za ponosić ryzyka prowadzenia mienie powierzone, czyli przekazane podwładnemu z obowiązkiem zwrotu lub rozliczenia się. Aby mogło to mieć miejsce, muszą wystąpić dwie okoliczności: działalności gospodarczej, konieczne jest prawidłowe powierzenie mienia w warunkach umożliwiających które ciąży na jego chronienie oraz nierozliczenie się przez pracownika z tego mienia. Pierwszy wymaga udziału podwładnego przy ustalaniu liczby/ilości i jakości prze‑ właścicielu sklepu kazanych mu towarów, a pracownik powinien wiedzieć dokładnie, za co odpowiada, oraz wyrazić na to zgodę. Prawidłowe powierzenie może nastąpić np. na podstawie inwentaryzacji. Z uwagi na ewentualne przyszłe wątpliwości warto, aby pracownik na piśmie potwierdził przekazanie mu mienia. Trzeba jednak zaznaczyć, że samo sporządzenie dokumentu

było wiadomo, że nie sprzedamy wszystkiego? Kradzieże to osobny pro‑ blem – sklep był duży, samoobsługowy, a na zmianie pracowały tylko dwie osoby, odpowiadające za wszystko – wyładowanie dostaw, obsługę kas, zamówienia i sprzątanie. Fizycznie nie byłyśmy w stanie upilnować się przed złodziejami. Poszłam ze sprawą do sądu, bo chyba prawo powinno chronić mnie przed nieuczciwym pracodawcą.


REKLAMA

PRZETERMINOWANE PŁATNOŚCI

Odsetki już po

trzydziestu dniach Dziś dystrybutorzy rzadziej walczą o klientów maksymalnie wydłużonymi terminami płatności, a częściej serwisem, np. oferując im produkty w mniejszych opakowaniach jednostkowych. Co o terminach zapłaty za dostarczone towary mówią przepisy?

P

łatność w handlu może nastąpić maksymalnie po 60 dniach, jednak przepisy pozwalają nali‑ czać ustawowe odsetki (13 proc. w skali roku) już po 30. Nawet jeśli strony umówiły się na dłuższy termin. – Ustawodawca zostawił taką furtkę prawną, ale w praktyce, w imię dobrych relacji, mało kto z tej możliwości korzysta. Chyba że współpraca z różnych powodów nie przebiega pomyślnie – mówi Michał Modrzejewski, dyrektor działu analiz branżowych w Euler Hermes. Jeśli natomiast płatność nie nastąpi po 60 dniach, na dłużnika nakładane są obowiąz‑ kowe odsetki, jak za zaległości podatkowe (8 proc. rocznie) lub takie, na jakie strony się umówiły.

Prawo silniejszego

W praktyce na termin płatności wpływa pozycja rynkowa kontrahentów. W relacji hurtownika ze sklepem, który nie należy do dużej sieci handlowej, to ten pierwszy dyktuje warunki, a więc i terminy płatności. Ale już transakcja pomiędzy hurtownią

Dostawcy mogą np. nie wypłacić bonusów retro właścicielowi sklepu ociągająceMU się z zapłatą za towar

Fot. 123RF

a siecią dyskontową przebiega pod dyktando dys‑ kontera, który – jak pokazuje praktyka – ma wyraźnie silniejszą pozycję przetargową również w negocja‑ cjach z producentami. – Zazwyczaj jest tak, że dyskon‑ ty wywalczają sobie maksymalne dostępne terminy płatności. Ale do 60 dni raczej nie dochodzą, zostają przy 45­‑50, bo nie chcą doprowadzać do sytuacji,

w której z powodu nieprzewidzianych opóźnień ter‑ min 60­‑dniowy zostanie przekroczony i będą musiały płacić odsetki – tłumaczy Michał Modrzejewski. Jego zdaniem nie ma jednego, konkretnego formatu han‑ dlowego, który wyróżniałby się na plus lub na minus, jeśli chodzi o terminowość płatności.

Afera o dwie puszki

Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlo‑ wych w zasadzie nie przewiduje innych sankcji niż odsetki za przeterminowane faktury. Za to skuteczne środki nacisku mają w zanadrzu dostawcy, np. mogą nie wypłacić bonusów retro właścicielowi sklepu zwlekającemu z zapłatą. Z kolei handel – gdy sytu‑ acja mu na to pozwala – może korzystać z prawa do reklamacji. Przepisy pozwalają nie zapłacić dostawcy, jeśli towar jest niezgodny z fakturą. Tylko co to zna‑ czy „niezgodny”? Czy można odmówić zapłaty, gdy na palecie zgniotły się dwie puszki piwa? Wszystko zależy od relacji między kontrahentami. Jeśli współ‑ praca układa się dobrze, nie warto jej psuć z bła‑ hego powodu. Jeżeli jednak dojedzie już do tego, że dwie wadliwe puszki piwa staną się pretekstem do nieopłacenia faktury, dostawca wolałby, żeby odsetki biegły od terminu wystawienia pierwszej faktury, a nie korygującej, która została zgłoszona w reklamacji. Oczywiście drugiej stronie zależy na tym, żeby było odwrotnie. Gdy przedmiotem spo‑ ru jest jedna paleta, ewentualne straty i zyski będą stosunkowo niewielkie. Inaczej, kiedy w grę wchodzi cała ciężarówka towaru. Osiągane przez silnych graczy korzyści finansowe z tytułu długich terminów płatności to element handlowego biznesu. Nie brak również opinii, że handel, zwłaszcza ten wielkoformatowy, nie polega jedynie na tanim kupowaniu i droższym sprzeda‑ waniu produktów, ale właśnie na obrocie gotówką. To, jakie oprocentowanie sieci handlowe uzyskują w bankach, jest ich pilnie strzeżoną tajemnicą. Moż‑ na jednak zakładać, że chodzi o 2­‑3 proc. w skali roku. Przy wielomilionowych kwotach wpływy z lokat idą więc w setki tysięcy złotych. Hubert Wójcik

Produkty żywnościowe: terminowość płatności (w proc.)

89,6

Hipermarkety, supermarkety, dyskonty Dystrybutorzy o zasięgu krajowym (a także najwięksi w regionie) Regionalni detaliści (większe sklepy i niewielkie lokalne sieci)

85,4

66,8

Tradycyjne sklepy (kupujące 55,3 często za gotówkę) 0

20

40

60

80

100

Źródło: Euler Hermes


26

SZKOLENIE

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Fot. Archiwum

ILE DAJE KĄCIK BISTRO?

Półtora metra wielkich korzyści Punkt z ciepłymi przekąskami jest jak regał z chodliwym towarem, którego nie ma konkurencja. Przynajmniej do momentu, w którym sklepy z sąsiedztwa nie wpadną na ten sam pomysł.

Bistro nie lubi kolejek

Nowi klienci są główną, ale nie jedyną korzyścią z prowadzenia punktu gastronomicznego. Druga to marże – znacznie większe niż na innych produktach. W kąciku bistro marża na poziomie 12­‑15 proc. nie jest niczym nadzwyczajnym. A niektórzy detaliści mówią nawet o 50 proc. W zależności od otoczenia, można budować ofertę dla mniej lub bardziej wyma‑ gających. Serwis w wersji wzbogaconej, to np. hot

dog z kiełbaską (a nie z parówką), z trzema rodza‑ jami sosów, warzywami, posypką z prażonej cebuli i ozdobną serwetką. Z kolei w wariancie minimum wystarczy po prostu bułka i parówka. Za każdym ra‑ zem trzeba postępować ostrożnie i znać upodobania kulinarne swojej klienteli. To przychodzi z czasem. Hot dogi są najważniejszym punktem menu skle‑ powego bistro (średnio kosztują 3­‑4 zł, w zależności od zawartości i palety dodatków), ale ostatnio coraz więcej sklepów wciąga do oferty również kanapki (po około 5 zł). W jednym i drugim przypadku czas przygotowania nie powinien być dłuższy niż 3 minu‑ ty – nie można dopuścić do powstania kolejki.

Dobre miejsce do czytania

Urządzenie kącika bistro kosztuje kilka tysięcy złotych. Zazwyczaj punkt zajmuje 1­‑2 mkw. Na tej powierzchni powinno się znaleźć stanowisko pracownika, a dla klientów lada do postawienia kubka z kawą i ewen‑ tualnie stolik. Jeśli właściciel sklepu decyduje się na stolik, to koniecznie bez krzeseł, żeby uniknąć sytuacji,

Hot dogi są najważniejszym punktem menu sklepowego bistro, ale ostatnio coraz więcej sklepów wciąga do oferty również kanapki; kawa to pozycja obowiązkowa kiedy ktoś usiądzie i otworzy piwo. Wówczas, przy pechowym zbiegu okoliczności, mogłoby nawet dojść do utraty koncesji na sprzedaż alkoholu. Stolik i lada to dobre miejsca na rozłożenie gazetek promocyjnych. Klient ma wtedy czas, żeby w mia‑ rę dokładnie zapoznać się z ich zawartością, a nie tylko w biegu rzucić okiem. Dobrym rozwiązaniem jest ustawienie regału z napojami, po które – co pokazuje praktyka – osoby zamawiające jedzenie w bistro chętnie sięgają. Klienci mają różne sposoby na łączenie zakupów z po‑ siłkiem. Jeden je, pije i dopiero, gdy skończy, rusza mię‑ dzy regały. Inni chodzą po sklepie, trzymając w jednej ręce koszyk, a w drugiej kubek z kawą. Jest jeszcze grupa osób, które wpadły wyłącznie coś przekąsić, ale i z nich, prędzej czy później, będą stali klienci sklepu.

O tym, że inwestycja się kalkuluje, przekonują przykłady detalistów, którzy po uruchomieniu kącika bistro w jednym sklepie, decydują się na otworzenie ich w kolejnych placówkach. – Kie‑ dy wprowadziłem punkt gastronomiczny, zaczęło mnie odwiedzać więcej młodych ludzi. Brakowało im w okolicy punktu, w którym mogliby zjeść szybką, w miarę tanią przekąskę. Wcześniej przychodzili do mnie po chipsy i gumy do żucia, teraz także po hot dogi i kanapki – mówi Bartłomiej Robak, ajent Żabki. Szacuje, że dzięki inwestycji przybyło mu około 25 proc. klientów – z 400 dziennie zrobiło się 500. Oprócz młodzieży sklep zaczęli częściej odwiedzać pracujący w okolicy robotnicy drogo‑ wi, a także służby: policja, straż miejska, pracow‑ nicy pogotowia. – Na początku klienci dziwili się, że w sklepie można w ogóle wypić kawę. Dziś, gdy popsuje się ekspres, trudno im to zaakceptować, bo przyzwyczaili się już do zakupów z kubkiem w dłoni. Kącik bistro wpływa na lepsze postrzeganie skle‑ pu. To nieprawda, że najważniejsze są promocje. Z dwóch podobnych sklepów, klient wybierze ten, który proponuje coś ciekawszego i bardziej orygi‑ nalnego, tak jak stoisko z ciepłymi przekąskami – dodaje Bartłomiej Robak. W przypadku Żabki kącik bistro przyniósł wzrost obrotów o około 6 proc., ale i bez niego sklep dobrze funkcjonował. Natomiast pewien mały (48 mkw.) sklep spożywczy w Złotowe punkt gastronomiczny uratował przed bankructwem. Wkrótce po wpro‑ wadzeniu do oferty ciepłych napojów i hot dogów, obroty podwoiły się, a liczba klientów wzrosła do poziomu, który wymusił na właścicielu zatrudnienie dwóch dodatkowych osób. (HUW) Fot. Makro

K

ącik bistro jest dobrą inwestycją, bo przycią‑ ga nowych klientów. Ciepły posiłek to często jedyny powód, dla którego ktoś wchodzi do sklepu. Ale gdy już znajdzie się za progiem i widzi re‑ gały z towarem, dociera do niego, że oprócz ciastek, kawy i hot dogów, jest tu szereg innych produktów. Jeśli nawet nic nie kupi, zapamięta, jakie towary są w ofercie, może wypatrzy coś, czego nie ma u kon‑ kurencji. Detaliści, którzy posiadają w sklepie punkt bistro, przyznają, że w pięciu przypadkach na dzie‑ sięć taka osoba zostaje stałym klientem.

Promocja już tu nie rządzi

RUSZYŁA AKADEMIA ŚWIEŻEJ ŻYWNOŚCI

Makro przeszkoli 600 pracowników Sieć Makro podniesie kwalifikacje kilkuset pracowników, którzy pracują ze świeżą żywnością, na czym skorzystają m.in. klienci hal oraz franczyzobiorcy Odido. W tym celu w Łodzi ruszyło specjalne centrum szkoleniowe.

ARTYKUŁ PROMOCYJNY

uruchomiło jesienią ub.r. Akademię Świeżej Żywno‑ ści. Dzięki niej pracownicy i menadżerowie działów z tymi produktami będą mogli podnosić kwalifikacje z zakresu świeżej oraz ultraświeżej żywności, stając się najwyższej klasy specjalistami. Z ich wiedzy będą mogli wkrótce skorzystać detaliści, i to nie tylko ci zrzeszeni w sieci Odido. Każdy z klientów zaopa‑ trujących się w halach Makro może liczyć na facho‑ wą i jeszcze lepszą pomoc w dobrze asortymentu do sklepu, a także na porady, jak obchodzić się

Szkolenia obejmują m.in. tematy związane z merchandisingiem

Fot. Makro

A

sortyment świeży, czyli warzywa i owoce, mięso i wędliny oraz nabiał, to dla większości sklepów spożywczych kluczowe kategorie. Bez tych działów prowadzonych na najwyższym poziomie placówka z góry skazana jest na porażkę w walce o klientów. Przegra nie tylko z dyskontami, ale również z innymi sklepami tradycyjnymi, które dbają o odpowiednie zatowarowanie oraz wyekspo‑ nowanie świeżych produktów spożywczych. Zdając sobie z tego sprawę, Makro, organizator sieci Odido,

Uroczystego otwarcia Akademii Świeżej Żywności dokonali członkowie zarządu Makro Cash & Carry Polska z artykułami świeżymi. W ramach szkoleń przewi‑ dziane są bloki poświęcone asortymentowi, podczas których pracownicy Makro będą zgłębiać m.in. tajniki merchandisin‑ gu zależnie od pory roku. Poznają także zasady przechowywania tych produktów (odpowiednia temperatura, rola opakowań) i metody oceniania świeżości towaru. Akademia Świeżej Żywno‑ ści mieści się w hali w Łodzi, co pozwala położyć nacisk na praktyczny aspekt szkoleń. Kursy obejmują również zajęcia z bezpie‑ czeństwa żywności, zarządzania zespo‑ łem, doskonalenia umiejętności operacyjnych oraz proaktywnej sprzedaży. – Akademia Świeżej

Żywności to centrum kompetencyjne, którego program szkoleniowy układany jest na pół roku z góry, dzięki czemu pracownicy odpowiednio wcześniej mogą wybrać interesujące ich opcje roz‑ woju. Jesteśmy pewni, że nasz projekt przyniesie wymierne korzyści za‑ równo pracownikom hal, jak i ich klientom, którym zaoferujemy jeszcze lepszą obsługę – mówi Dominik Branny, dyrektor pionu operacyjnego w Makro Cash & Carry Polska. Uroczystego otwarcia Akademii Świeżej Żywności dokonał ówcze‑ sny prezes Makro David Boner, któ‑ remu towarzyszyli pozostali członkowie zarządu oraz przedstawiciele Metro Group: Arnaud Popille, Michael Frohner i Daniel Iordache. (AU)

Program szkoleń układany jest na pół roku z góry


Fot. 123RF

SZKOLENIE

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

27

Czy wiesz, że… wprawnemu detaliście zrobienie remanentu w 1000­‑metrowym supermarkecie zajmuje zaledwie 10 godzin Dodatkowe ręce do pracy

ROBIMY REMANENT

Wszystkie ręce na pokład! Wcześniejsze przygotowania wyraźnie skracają czas potrzebny na przeprowadzenie inwentaryzacji, jednak największą pomocą są kolektory danych, które warto nawet na kilka dni pożyczyć.

D

etalista ze Śląska Zdzisław Kurzeja, wła‑ ściciel pięciu sklepów, remanenty zaczyna robić już w listopadzie. Na podobny termin, ze względu na specyfikę lokalizacji, zdecydował się również Krzysztof Fryźlewicz, prowadzący Grosz‑ ka w Kościelisku koło Zakopanego: – W listopadzie handel jest słaby, bo ludzie część pensji odkładają już

urządzenia, ale na czas remanentu pożyczam jeszcze trzy z zaprzyjaźnionego Groszka w okolicy. Wcześniejsze przeszkolenie personelu z zakresu ob‑ sługi kolektorów to nie jedyny sposób na przyspie‑ szenie pracy. W trakcie remanentu najlepiej używać identycznych modeli, bo mogą pojawić się np. pro‑ blemy z kompatybilnością oprogramowania.

Wielu detalistów wybiera na remanent słabsze dla handlu dni, takie jak niedziela lub poniedziałek, niektórzy inwentaryzację robią w nocy na gwiazdkowe prezenty. A po świętach do zimowej stolicy Polski przyjeżdżają turyści oraz narciarze i wtedy zaczynam porządnie zarabiać. Inne czynniki motywują Annę Mazurek, właścicielkę Groszka w Uścimowie (woj. lubelskie), która tłumaczy: – Przeprowadzam remanent w połowie listopada, bo dzięki temu, gdy inne sklepy są po świętach zamknięte, mój jest czynny i mam szansę na dodatkowy utarg.

Z kolektorem dużo łatwiej

– Salę sprzedaży dzielę na strefy, w każdej pracują po dwie osoby – jedna liczy towar, druga używa kolektora danych. Liczymy, skanujemy i sprawdzamy, minima‑ lizując w ten sposób ryzyko błędu – opisuje Zdzi‑ sław Kurzeja. Kolektory bardzo chwali sobie także Justyna Kaminik, właścicielka Groszka w Szydłow‑ cu (woj. mazowieckie): – Sama mam dwa tego typu

Czarny scenariusz

Jak jeszcze można usprawnić remanent? – Kilka dni wcześniej dziewczyny liczą towar w magazynie, gdzie wszystko jest już popakowane i opisane na kartkach. Gdy ktoś coś bierze, musi odpisać pobraną liczbę sztuk – tłumaczy Justyna Kaminik. Najgorszą sytuacją, jaka może zdarzyć się podczas remanentu, jest pojawienie się kodu EAN, którego nie ma w systemie. Gdy do tego dojdzie, szukanie feralnego kodu z pewnością pochło‑ nie mnóstwo czasu. – Aby zminimalizować zagrożenie, na dwa tygodnie przed inwentaryzacją sukcesywnie staramy się przeskanować cały towar na sali sprzedaży – mówi Zdzisław Kurzeja. Podpowiada też, by pamiętać o odłożeniu w jedno miejsce i wyraźnym oznaczeniu wszystkich rzeczy, które nie podlegają inwentaryzacji – produktów należących do pracowników, czy używa‑ nych w sklepie (mydła, płyny do mycia naczyń itp.).

Trochę inaczej jest w dużych placówkach. – Rema‑ nent przeprowadzam raz na kwartał, a w międzycza‑ sie robię jeszcze inwentury cząstkowe, bo zdarzają się kradzieże – przyznaje Mirosław Szostak, wła‑ ściciel 600­‑metrowego supermarketu Piotr i Pa‑ weł w Trzciance. Kwartalne remanenty kontrolne w swoich trzech supermarketach Intermarché organizuje także Dorota Trajder. Detalistka na‑ brała takiej wprawy, że inwentaryzację w ponad 1000­‑metrowym sklepie potrafi zrobić w 10 go‑ dzin. Jest to możliwe, bo pani Dorota wynajmuje dodatkowych pracowników do pomocy. Do liczenia towarów przydziela ich wedle kompetencji. – Nie‑ które rzeczy, np. przyprawy, wymagają skupienia, więc zajmują się nimi moi ludzie. Dodatkowe siły kie‑ ruję do zliczania łatwiejszych kategorii, np. papierów toaletowych czy zabawek – mówi detalistka. Inny sposób na zarządzanie pracownikami ma Miro‑ sław Szostak, który również wynajmuje dodatkowych ludzi do pomocy: – Każda osoba ma przyporządko‑ wany moduł, a na przeliczone towary nakleja karteczkę podpisaną imieniem i nazwiskiem. Potem przecho‑ dzę po sali i wyrywkowo sprawdzam, czy wszystko się zgadza. Jeśli nie, cofam delikwenta do strefy na ponowne liczenie. System jest na tyle skuteczny, że błędy zdarzają się sporadycznie. Choć, jak przyznaje REKLAMA

nasz rozmówca, parę razy w trakcie inwentaryzacji odsyłał do domu wynajętych pracowników, którzy zbyt często się mylili.

Uprzedź klienta

Krzysztof Fryźlewicz w stumetrowej placówce na remanent potrzebuje kilkunastu godzin w nocy. Tę porę wybiera także Mirosław Szostak: – Dodatkowi pracownicy kosztują, ale przy tak dużej placówce bardziej kalkuluje się zatrudnić kogoś z zewnątrz i zrobić wszystko w nocy, niż zamykać interes na cały dzień – tłumaczy Mirosław Szostak. Nocne remanenty mają wielu zwolenników, ale równie duże grono detalistów woli przeprowadzać je za dnia. Zdzisław Kurzeja w każdym sklepie zaczyna pracę o godz. 8 i zazwyczaj kończy około 18­‑19. – Kiedyś robiliśmy remanent po zamknięciu, w nocy, ale to się nie sprawdzało. Ludzie byli zmęczeni, liczenie trwało dłużej, było więcej błędów. Teraz w niedzielę zamykam sklep na cały dzień – tłumaczy właściciel pięciu Lewia‑ tanów. W dzień woli liczyć również Dorota Trajder, która wybiera na inwentaryzację, słabsze dla handlu, niedzielę lub poniedziałek. Nie można oczywiście zapomnieć o poinformowaniu klientów, kiedy sklep będzie nieczynny. Niektórzy robią to nawet z mie‑ sięcznym wyprzedzeniem. Sebastian Szczepaniak


NOWOROCZNA SONDA „WIADOMOŚCI HANDLOWYCH”

W 2015 roku spodziewam się… Za branżą trudne miesiące – miesiące cięcia marż, wojny cenowej w detalu i wciąż niezadowalającego wielu uczestników rynku poziomu konsumpcji. W nowy rok firmy wkraczają jednak z nadzieją, że najgorsze już za nami, a polska gospodarka powraca na odpowiednie tory. Poprosiliśmy ponad 20 czołowych menadżerów o dokończenie zdania: „W 2015 roku spodziewam się…”. (RED)

…optymalizacji łańcucha dostaw, poprzez poprawę jego efektywności; chcemy zapewniać konkurencyjność niezależnym sklepom, a także bronić interesów naszych klientów w ich relacjach z producentami. Luis Amaral, prezes – Grupa Eurocash

…rozwoju innowacyjnych form płatności. Polacy coraz chętniej będą płacić zbliżeniowo, również telefonem przy wykorzystaniu technologii NFC i HCE. Będzie to także okres dynamicznego wzrostu branży e-commerce. Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny – polski oddział MasterCard Europe

…umiarkowanego wzrostu konsumpcji dóbr szybko zbywalnych oraz wyższego od średniej wzrostu rynku słodyczy.

…uzyskania pełnej płynności obrotu finansowego – to dziś najistotniejsza sprawa. Leszek Bać, prezes – Grupa Bać-Pol

Maciej Herman, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży – Lotte Wedel

…wzrostu udziałów firmy Bahlsen w Polsce oraz krajach Europy Środkowej i Wschodniej, a dzięki bliskiej współpracy z partnerami handlowymi, umocnienia się naszej pozycji we wszystkich kanałach dystrybucji.

…że konsumenci docenią polskich producentów spożywczych i przez świadomy wybór rodzimych marek będą wzmacniać popyt wewnętrzny, a tym samym całą gospodarkę. Andrzej Janaczek, dyrektor generalny, prezes – ZT Bielmar

Scott Brankin, prezes – Bahlsen Polska

…dalszego rozwoju różnorodności oferty piwnej, nowych smaków i ciekawych propozycji w segmencie piw smakowych i radlerów oraz dalszego, spokojnego rozwoju całej kategorii.

…umocnienia się pozycji Henkla i naszych udziałów rynkowych oraz równie wysokiego tempa wzrostu, które pozwoliło nam w 2014 roku po raz pierwszy przekroczyć poziom 2 mld zł przychodu.

Tomasz Bławat, prezes – Carlsberg Polska

Janusz Gołębiowski, prezes – Henkel Polska

…że rozpoczęte w 2014 roku działania, mające na celu zwiększenie wartości kategorii napojów gazowanych, przyniosą wiele korzyści naszym klientom, konsumentom oraz całej firmie. Nikos Kalaitzidakis, dyrektor generalny – Coca-Cola HBC Polska

…zwiększenia aktywności handlowej wszystkich dywizji; planujemy wzrost wykorzystania posiadanego potencjału w kraju oraz dalszy rozwój działalności eksportowej. Jan Kolański, prezes – Colian Holding


…konsekwentnego rozwoju naszej sieci, z położeniem szczególnego nacisku na rozwój jakościowy, udoskonalanie standardów obsługi klienta oraz poszerzanie asortymentu i katalogu świadczonych usług. Maciej Szturemski, prezes – Małpka

…że Mondelez Polska pozostanie liderem rynku we wszystkich istotnych kategoriach, w których prowadzi działalność – kawie, czekoladzie i ciastkach.

…stabilnego wzrostu polskiej gospodarki na poziomie 3 proc., niskiej inflacji, normalizacji rynku mleka po zniesieniu kwotowania, zakończenia szkodliwej wojny cenowej w detalu oraz sukcesu rynkowego innowacji, nad którymi pracujemy. Jacek Migrała, dyrektor generalny, prezes – Hochland Polska

…dalszego umacniania się pozycji i udziałów marki Wawel w rynku; zamierzamy nadal dużo inwestować, zarówno zwiększając moce produkcyjne, jak i w obszarze nowych, innowacyjnych produktów.

Zoltan Novak, prezes – Mondelez Polska

Dariusz Orłowski, prezes – Wawel

…kilkuprocentowego wzrostu rynku soków, nektarów i napojów niegazowanych, którego głównymi beneficjentami będą wysokiej jakości produkty markowe; rosnąć będzie również konsumpcja mrożonek.

…zdecydowanego wzrostu konsumpcji, a co za tym idzie – popytu wewnętrznego. Jerzy Mazgaj, prezes – Alma Market

Tomasz Kurpisz, prezes – Hortex Holding

…kontynuacji rozbudowy naszych zakładów, co pozwoli na włączenie do oferty kolejnych innowacyjnych produktów; oczekuję też dalszego dynamicznego rozwoju eksportu grupy Mokate.

…takiego rozwoju sieci Piotr i Paweł, który zapewni jej wzrost udziałów w rynku przy zachowaniu rentowności. Robert Krzak, wiceprezes – Piotr i Paweł

Teresa Mokrysz, właścicielka – Mokate

…zgodnego z przyjętymi założeniami rozwoju wszystkich naszych sieci franczyzowych. Krzysztof Tokarz, prezes – GK Specjał

…przynajmniej kilku znaczących przejęć wśród sieci handlowych; nie wykluczam też głośnych bankructw. Powoli rynek będzie się jednak stabilizował. Jacek Roszyk, prezes – Żabka Polska

…dalszego wzrostu rynku energetyków i niezmiennie mocnej pozycji marki Black; silniejszego zaistnienia mojej firmy w nowych kategoriach oraz kilku‑ nastoprocentowego wzrostu sprzedaży Blacka, Frugo, Gellwe, 4Move i Fitelli. Wiesław Włodarski, prezes – FoodCare

…nasilenia się presji deflacyjnej na obniżki cen; nasza firma rozwinie linię makaronów prozdrowotnych, a w drugim półroczu wypuści na rynek wstęgi, duże formy oraz tricolore; poszerzymy też linię konfitur. Zenon Daniłowski, prezes – Makarony Polskie


30

PRZEMYSŁ

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Wciąż mamy rynek dystrybutora

To dobra informacja, ponieważ Maspex jest dla Spe‑ cjału jednym z najważniejszych dostawców. Fakt, że teraz stanie się silniejszy, nie będzie miał przełożenia na negocjacje handlowe i wykorzystywanie mocniej‑ szej pozycji raczej nie wchodzi w grę – ten producent mocno stoi na nogach nie od dziś. Nie sądzę więc, że coś się zmieni w dotychczasowym sty‑ lu prowadzenia rozmów z odbiorcami. Teraz branża z zainteresowa‑ niem będzie śledzić, co się dalej stanie z Fortuną i innymi brandami, które zostały Agros-Novej. Krzysztof Tokarz, prezes GK Specjał

Eksport produktów rolno-spożywczych w wybranych krajach UE (w mld euro)

100 81

60 38

40

34

33

0

Włochy

20

24

20

17 Dania

68

60

Polska

80

Wielka Brytania

Co dalej z Fortuną?

G

rupa Maspex zawarła umowę z funduszem IK Investment Partners, właścicielem firmy Agros‑Nova. Jeśli na transakcję zgodzi się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), producent z Wadowic stanie się właścicielem dwóch zakładów produkcyjnych – w Łowiczu i Wąsoszu – oraz takich brandów, jak: Łowicz, Krakus, Kotlin, Włocławek, Fruktus, Tarczyn i DrWitt. Będzie to sie‑ demnasta akwizycja Maspeksu, a ósma na polskim rynku. – Od lat pracowaliśmy nad przejęciem, które jakościowo zwiększyłoby skalę naszego biznesu. Praca i cierpliwość zostały w końcu nagrodzone. Agros‑Nova to bezdyskusyjnie jedna z najsilniejszych firm spożyw‑ czych w Polsce. Wniesie olbrzymi dorobek do naszej

Belgia

Ta transakcja nie zmieni rynku i nie wpłynie na relacje z odbiorcami. Pozwoli Maspeksowi zwiększyć skalę działa‑ nia i obniżyć koszty dystrybucji, ale to nie jest tak, że teraz firma będzie mogła dyktować wszystkim swoje warunki. UOKiK jest właśnie po to, żeby żadna ze stron transakcji nie zyskała dominującej pozycji na rynku. Przy czym nie można mylić najwyższych udziałów rynkowych z po‑ zycją dominującą – to dwie różnie sprawy. Każda firma, mała czy duża, musi się pilnować i nie może sobie pozwolić, żeby jej produkty nagle zniknęły z półek jakiejś znaczącej sieci handlowej. Na to nie stać nikogo. Andrzej Gantner, dyrektor generalny PFPŻ

Maspex przejmuje zakłady produkcyjne i większość marek firmy Agros‑Nova. Po sfinalizowaniu transakcji powstanie grupa spożywcza z rocznymi obrotami na poziomie 4 mld zł.

Hiszpania

Nie ma mowy o dominującej pozycji

dla Maspeksu

Francja

Można tylko zacierać ręce, bo zarobią obie strony. Wzrosną obroty, będzie lepsza oferta i większa elastyczność ceno‑ wa. Handel oczekuje dobrego produktu w dobrej cenie, a przejęcie Agros-Novej i zwiększenie skali działania Ma‑ speksu do tego prowadzą. Wszyscy szukają możliwo‑ ści utrzymania wysokiej jakości, a z drugiej strony obniżenia kosztów. W tej sytuacji konsolidacja jest jedynym wyjściem, bo właśnie efekt skali i siecio‑ we zarządzanie produkcją umożliwiają osiąganie lepszych wyników. Andrzej Faliński, dyrektor generalny POHiD

Kultowe polskie marki

Niemcy

Handlowi w to graj

SPEKTAKULARNA TRANSAKCJA W BRANŻY SPOŻYWCZEJ

Holandia

Dobrze, że Maspex przejął marki Agros Novej, bo umocnił swoją pozycję w Europie, do czego dążył i co zapowiadał. Jeśli chodzi o nasz rynek, nie spo‑ dziewam się rewolucji. Jednak, żeby rozda‑ wać karty, trzeba być monopolistą w danym segmencie, a Maspex taką firmą nie jest. Nie przewiduję więc zmiany układu sił. Wciąż mamy rynek dystrybutora, a nie producenta. I to się szybko nie zmieni. Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu

Źródło: BGŻ za Komisją Europejską, Eurostat

spółki: wartościowe i silne marki oraz – co dla nas bar‑ dzo ważne – profesjonalny zespół pracowników – mówi Krzysztof Pawiński, prezes Maspeksu. Zdaniem Marka Sypka, szefa Agros‑Novej, przejęcie jego firmy przez tak mocnego inwestora branżowe‑ go, jak Maspex, to naturalny krok. Zapytaliśmy go o plany na najbliższe miesiące. – Będziemy poszu‑ kiwać możliwości akwizycji podmiotów na polskim rynku, w celu włączenia ich do firmy Agros‑Nova Soki lub też możliwości sprzedaży spółki inwestoro‑ wi branżowemu, dla zapewnienia dalszego rozwoju markom Fortuna, Pysio i Garden oraz zagwarantowa‑ nie zatrudnienia pozostałym w grupie pracownikom – zapowiada prezes Sypek.

Polska ósmym największym eksporterem żywności w UE W latach 2004­‑2013 wartość sprzedaży zagranicznej artykułów spożywczych zwiększyła się w naszym kraju czterokrotnie. W 2013 roku wypracowaliśmy imponującą nadwyżkę w handlu tym asortymentem, rzędu 6 mld euro. W ciągu minionej dekady war‑ tość eksportu rosła przeciętnie o 16,3 proc. rocznie, a importu – o 14 proc. Tylko w ciągu ostatnich czte‑ rech lat (2010­‑2013) zagraniczna sprzedaż polskich producentów żywności zwiększyła się o połowę, podczas gdy dla całej Wspólnoty wskaźnik ten się‑ gnął 24 proc. Udział produktów rolno­‑spożywczych w eksporcie jest u nas nieco większy niż przeciętnie w UE (13,2 wobec 9,9 proc.). Liderem tego zesta‑ wienia pozostaje Dania, w przypadku której na tzw. „spożywkę” przypada 21,3 proc. wartości całej sprze‑ daży zagranicznej. Na szarym końcu jest Finladnia z wynikiem na poziomie 3 proc. (GSZ)

Połowy reklam w internecie

odbiorcy nie zauważają Zamieszczanie reklam w internecie jest modne, sugerujące, że reklamodawca jest firmą nowocze‑ sną, nastawioną na kontakt z młodymi ludźmi, idącą z duchem czasu. Reklama w sieci rośnie więc jak na drożdżach. Ale czy jest skuteczna? O ile cały rynek reklamowy wzrósł w Polsce w 2014 roku o 2,4 proc. (wartościowo), to wartość e­‑reklam powiększyła się o 12,2 proc. Przy utrzymaniu

Maspex jest jedną z największych firm spożywczych w Europie Środkowo­‑Wschodniej. Motorem rozwoju grupy są soki, nektary i napoje, które odpowiadają za 70 proc. obrotów oraz makarony, wyroby zbożowe i produkty instant, dające 30 proc. przychodów ze sprzedaży. W 2014 roku obroty spółki z Wadowic przekroczyły 3,3 mld zł. Maspex jest liderem rynku soków, nektarów i napojów w Polsce, Czechach i na Słowacji oraz czołowym producentem na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii i na Litwie. Marki – liderzy Ma‑ speksu na polskim rynku to m.in.: Tymbark, Kubuś, Lubella, Puchatek, Ekland, DecoMorreno, Cremona, La Festa i Plusssz. Po zakończeniu transakcji, dołączą do nich m.in. Łowicz, Krakus i Kotlin. (HUW)

obecnego trendu, już w 2018 roku przewyższy ona wartość reklam telewizyjnych. A pomyśleć, że histo‑ ria tego medium liczy sobie dopiero 20 lat. Pierwszy baner umieszczono na stronie pewnej firmy ze Sta‑ nów Zjednoczonych w październiku 1994 roku. Czy wirtualne reklamy nadal czeka intensywny rozwój, czy też najlepsze lata mają już one za sobą? Rynek inter‑ netowy będzie rósł, ale niektórzy badacze mediów już

Polska: kategorie produktów najbardziej zagrożone rosyjskim embargiem Kategoria Owoce i orzechy, w tym mrożone Warzywa, bulwy i korzenie oraz grzyby, w tym mrożone Produkty mleczarskie, jaja, miód Różne przetwory spożywcze Przetwory ze zbóż, mąki, skrobi, mleka Mięso i jadalne podroby Przetwory z mięsa, ryb i owoców morza

Udział eksportu do Rosji (w proc.) 29,7 18,5 7,6 6,4 4,9 4,9 2,1 Źródło: BGŻ

mówią o nasilającym się zjawisku „banerowej ślepoty”. Oliwy do ognia dolał Google, jeden z największych autorytetów w dziedzinie internetu, który zbadał, że ponad połowy banerów odbiorcy w ogóle nie zauwa‑ żają. Jeszcze te reklamy, które otwierają się w okien‑ ku przeglądarki na początku strony są dostrzegane przez 68 proc. internautów, ale ponad 40 proc. reklam umieszczonych w dolnej części ekranu całkowicie umyka uwadze czytelników stron www. Dane te mogłyby skłaniać do nierezygnowania z in‑ nych nośników reklamowych, a zwłaszcza z prasy. Ale moda to emocje, a te często wygrywają ze zdrowo‑ rozsądkową kalkulacją… (PK)


Przedstawiciel

INFORMACJA HANDLOWA

NOWA USŁUGA DLA PRODUCENTÓW

do wynajęcia Utrzymanie ogólnopolskiego zespołu przedstawicieli handlowych może kosztować nawet kilkaset tysięcy złotych miesięcznie. Dla wielu mniejszych producentów to zbyt duży wydatek. Czy rozwiązaniem może być outsourcing takich usług?

K

ilka miesięcy temu wytwarzająca syropy fir‑ ma Exellence zdecydowała się na połączenie swoich sił sprzedaży z Bi Fiksem, producentem herbat. Oprócz oszczędności, rozwiązanie to miało dać lepszą pozycję w negocjacjach z sieciami. Marcin Ciecierski, przewodniczący rady nadzorczej Exel‑ lence twierdzi, że w najbliższym czasie, z powodu postępującej konsolidacji handlu, podobnych po‑ rozumień pomiędzy producentami będzie znacznie więcej. Pojawienie się na rynku firmy Bestsellers, oferującej usługi przedstawicieli handlowych, może być zwiastunem tego trendu.

doświadczenia w kierowaniu zespołem handlowców, ale równocześnie nie chcą zatrudniać kogoś obcego – opowiada Tomasz Filipek. M.in. właśnie im Horizon Equity postanowił zaoferować usługi firmy Bestsellers. Obejmują one pomoc we wprowadzeniu indeksu do hurtowni, organizację współpracy z dystrybutorem a także bezpośrednią obsługę sklepów tradycyjnych przez „PH­‑owców”. Spółka powstała na bazie zespołu przedstawicieli handlowych ZWC Miś i poszerza zasięg. – To niezależna firma i nie będziemy nikogo faworyzo‑ wać. Poza tym uznaliśmy, że nie wszyscy będą chcieli być reprezentowani przez pracowników innego producenta

Przedstawiciele firmy Bestsellers docierają do ponad 3000 niezależnych i franczyzowych sklepów w całej Polsce Za spółką Bestsellers stoi Horizon Equity (HE), inwe‑ stujący w małe i średnie przedsiębiorstwa. W styczniu 2013 roku przejął on Zakład Wyrobów Cukierniczych Miś. Nowy właściciel stanął przed koniecznością stwo‑ rzenia od podstaw działu handlowego, bo produkty ZWC Miś były sprzedawane wcześniej przez przed‑ stawicieli firmy Delic­‑Pol (poprzedni właściciel zakła‑ du). Budując struktury sprzedażowe dla ZWC Miś, HE poszukiwał równocześnie kolejnych podmiotów do przejęcia. – W rozmowach z mniejszymi producentami zawsze powracał temat wysokich kosztów dotarcia do kanału tradycyjnego. Pomyśleliśmy, że skoro tworzymy zespół handlowy dla Misia, możemy bez straty dla nas obsługiwać przy okazji inne firmy – opowiada Tomasz Filipek, partner w Horizon Equity, wiceprezes ZWC Miś oraz szef spółki Bestsellers.

Gra o poważne pieniądze

Jak podkreśla nasz rozmówca, w Polsce wciąż działa wielu małych i średnich producentów FMCG, koncen‑ trujących się na sprzedaży w sklepach małoformato‑ wych. – Z jednej strony nie mają wystarczających mocy produkcyjnych, by wejść do dużych sieci, gdzie, pracując na bardzo niskich marżach, zarabia się na wolumenie sprzedaży. Z drugiej strony kanał tradycyjny się kurczy, więc dotarcie do niego jest coraz kosztowniejsze – opi‑ suje sytuację Tomasz Filipek. Nierzadko poszukiwanie oszczędności wiąże się z redukcją etatów przedstawicieli handlowych, bo szacunkowy koszt utrzymania jednego handlowca wynosi od 6000 do 9000 zł miesięcznie. Ogólnopolski zespół musi liczyć od 20 do 40 takich pracowników. – Do tego dochodzi stworzenie struktury, czyli etaty kierowników regionów oraz szefa sprzedaży. Finalnie producent musi sprzedać w kanale tradycyjnym produkty nawet za kilka milionów złotych miesięcznie, by wyjść na zero – twierdzi wiceprezes ZWC Miś.

Graniczne 12 proc.

Koszty stanowią sporą barierę, ale nie jedyny powód, dla którego część producentów nie ma profesjonalnego zespołu przedstawicieli handlowych. – Wiele takich firm to biznesy rodzinne, powstałe na początku transformacji gospodarczej. Ich właściciele nie mają dostatecznego

– kontynuuje nasz rozmówca. Bestsellers tworzy dziś ponad 20 osób, które docierają do ponad 3000 nie‑ zależnych i franczyzowych sklepów w całej Polsce. Rok temu obsługiwanych placówek było około 2000. Docelowo liczba przedstawicieli handlowych ma się zwiększyć. Jakie są koszty takich usług? – Wyliczyliśmy, że nie mogą przekroczyć 12 proc. wartości sprzedaży zespołu. Ale to nie jest standardowa oferta – nasza marża zależy m.in. od rodzaju produktu czy długości planowanej współpracy – mówi prezes Filipek.

Bez konfliktu interesów

Z usług firmy Bestsellers nie będą mogli skorzystać wszy‑ scy producenci. – Przedstawiciel handlowy obsługujący słodycze nie powinien sprzedawać śledzi albo majonezu, bo o tak odległych od siebie kategoriach inaczej się roz‑ mawia. Celujemy więc w produkty komplementarne do słodyczy, takie jak przekąski, kawa, herbata czy słodkie przetwory, typu dżemy – mówi partner w HE. I dodaje, że firma rozważa stworzenie w przyszłości równole‑ głych zespołów do obsługi innych kategorii. Bestsellers nie zamierza nawiązywać również współpracy z pro‑ ducentami mającymi w portfolio podobne wyroby, by uniknąć ewentualnego konfliktu interesów. W pierwszej kolejności będą poszukiwane firmy zbliżone wielkością do ZWC Miś, czyli osiągające od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych rocznego obrotu. Chętnych nie brakuje – Bestsellers prowadzi obecnie rozmowy z trzema pro‑ ducentami słodyczy i jedną firmą „kawowo­‑herbacianą”. Podpisanie pierwszych umów o współpracy ma nastąpić w styczniu br. Sebastian Szczepaniak

SPROSTOWANIE W „Praktycznym Przewodniku Detalisty – Alkohole”, dodat‑ ku do listopadowo-grudniowego numeru „Wiadomości Handlowych”, w materiale pt. Rekomendacja ustawienia kategorii winiarskich (kol. 38) nie podaliśmy źródła za‑ mieszczonego planogramu. W efekcie Czytelnicy mogli odnieść wrażenie, że autorem materiału jest redakcja – podczas gdy jest on w pełni (łącznie z komentarzem) rekomendacją firmy Ambra. Za pomyłkę przepraszamy.

Materiał zdjęty na podstawie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z dnia 9 listopada z 1995 r.


32

PRZEMYSŁ

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

KWITNIE HANDEL PAPIEROSAMI Z PRZEMYTU

Stoisko z nielegalnymi wyrobami tytoniowymi. Dominują oryginalne papierosy białoruskie i ukraińskie, są też inne, nieznanego pochodzenia, z angielskimi napisami. W pudełku u góry „niemarkowe” gotowe skręty pakowane po 20 sztuk w torebki strunowe.

„Marlboro” po sześć złotych Na przemycane papierosy przypada już około 17 proc. rynku. Do tego dochodzi pokątna produkcja „skrętów”. Fala nielegalnych produktów piętrzy się z każdą podwyżką akcyzy. LM po 8 zł za paczkę, czy „oryginalne” Marlboro za jedyne 6 zł spotkać można prawie na każdym bazarze. „Kurenije ubiwajet”, inne z angielskim „Smoking kills”, ale również z polskim „Palenie zabija”. Stoliki wydają się opuszczone, przy niektórych nie ma nikogo, przy innych – ale w pewnym oddaleniu – stoi kilka osób, pozornie zajętych pogawędką. Gdy jednak ktoś podchodzi, natychmiast pojawia się sprzedawca i zagaja nieodmiennie: co potrzeba? Jeśli klient chce kupić jedną czy dwie paczki, sprzedawca się‑ Marlboro Gold. Z prawej ga do torby, schowanej pod oryginał, z lewej podróbka: brak nadruku na filtrach, stolikiem, gdy w grę wchodzi uproszczony ustnik, brak cała „sztanga”, trzeba chwilę wyściółki wewnętrznej poczekać. W torbach znajdu‑ pudełka (tzw. „sreberka”), ją się tylko pojedyncze paczki skrajnie uproszczone, z danego asortymentu, więk‑ jednowarstwowe sze zapasy przechowywane opakowanie, zamiast są w jakichś schowkach na wieczka z zamkiem uboczu. W razie „nalotu” stra‑ zwykła klapka tekturowa. ty są niewielkie. Kary też są W środku niewiadomego zapewne odpowiednio niż‑ pochodzenia skręty sze w przypadku kogoś, kto z tytoniu niskiej jakości. ma przy sobie pojedyncze sztuki „trefnego” towaru.

Z policyjnych kartotek Policja, a przede wszystkim Centralne Biuro Śledcze Policji, prowadzi szerokie działania wymierzone przeciwko osobom zajmującym się przemytem, nielegalnym wytwarzaniem czy też wprowadzaniem do obrotu wyrobów tytoniowych. Grupy przestępcze usiłują ukryć swoją działalność, m.in. zmieniając miejsca przechowywania i/lub produkcji, trasy oraz środki transportu. Nie zmienia to faktu, że policja i inne służby skutecznie walczą z tym procederem. Ich działania wymierzone są przede wszystkim w zorganizowane grupy przestępcze. W 2011 roku zabezpieczono dwie kompletne linie produkujące papierosy oraz ujawniono kilka miejsc, w których przetwarzano i konfekcjonowano tytoń. Łącznie policja zabezpieczyła blisko 129,5 mln sztuk papierosów i blisko 137,9 ton krajanki tytoniowej. W 2012 roku wykryto linie do produkcji papierosów, ujawniając kilkanaście miejsc, w których przetwarzano i konfekcjonowano tytoń. Łącznie funkcjonariusze zabezpieczyli 108,2 mln sztuk papierosów i ponad 138,6 ton krajanki tytoniowej. W 2013 roku ujawniono trzy kompletne linie produkcyjne wykorzystywane przez zorganizowane grupy przestępcze w 12 miejscach. Funkcjonariusze zarekwirowali blisko 109,7 mln sztuk papierosów i ponad 196 ton krajanki tytoniowej.

Źródło: Zespół Prasowy KGP

Unikatowy Jack Daniel’s

w bydgoskim E.Leclercu W ostatnich dniach grudnia na półkach bydgo‑ skiego hipermarketu E.Leclerc pojawiła się wy‑ jątkowa whiskey. To Jack Daniel’s Single Barrel. Bydgoszcz jest jednym z siedmiu miast w Polsce, które mogą pochwalić się tego typu trunkiem nabytym w 2014 roku. Decyzję o zakupie pod‑ jął Dariusz Chrzanowski, który w kierowanym przez siebie sklepie zgromadził największy w woj. kujawsko­‑pomorskim wybór luksusowych, często unikalnych, mocnych alkoholi.

Jack Daniel’s Single Barrel to whiskey superpremium, która dojrzewa przez około 7 lat w beczkach na najwyższych piętrach magazynu, gdzie występują największe wahania temperatur, dające doskonałe warunki dla procesu maturacji. To tam nabiera kolo‑ ru i aromatu. O tym, kiedy trunek trafia do butelek, decyduje master distiller, który wybiera najlepszą spośród stu beczek. Butelki napełniane są ręcznie. Każda otrzymuje etykietę z datą butelkowania oraz numerem beczki i półki, na której leżakowała. (AU)

Łapią, ale żyć z czegoś trzeba

Ceny są bardzo przystępne. Oryginalne „importowane” Marlboro czy LM po 8 zł za paczkę, oryginalne biało‑ ruskie i ukraińskie marki po 7 zł. Najtaniej – tylko 6 zł – handlarze winszują sobie za polskie Marlboro. Tyle że są to zwykłe skręty z jakiejś pokątnej fabryczki, bez na‑ druku na filtrach, w rozlatujących się opakowaniach. Zapytana, czy bardzo łapią, kobieta ze śpiewnym akcen‑ tem odpowiada: – Oj, bardzo. Parę razy dziennie tu są, ale co robić, żyć z czegoś trzeba. Jak na zawołanie, rozlega się głośny gwizd, sprzedawczyni pospiesznie łapie tor‑ bę z papierosami i znika gdzieś w gąszczu straganów. Pojawia się patrol straży miejskiej. Strażnicy podchodzą do pustego stolika, rozglądają się niepewnie dookoła, dotykają pustych paczek, coś między sobą uzgadniają i po dłuższej chwili odchodzą wolnym krokiem, unikając spojrzeń przechodniów. Gdy mijają kolejny porzucony stolik, patrzą już w drugą stronę.

Miliardy w szarej strefie

System wypracowany przez handlarzy musi być skutecz‑ ny, ponieważ – mimo ogromnych strat budżetu i usil‑ nych starań licznych służb zwalczających ten proceder – papierosowa szara strefa jest w rozkwicie. W 2014 roku wartość legalnego rynku wyrobów tytoniowych prze‑ kroczyła 21 mld zł. Rozmiarów tytoniowej kontrabandy nikt nie jest w stanie określić. Aby oszacować skalę prze‑ mytu, firmy z branży tytoniowej posługują się metodą polegającą na wyrywkowym przeglądaniu… śmieci. W kontrolowanych warunkach selekcjonuje się z odpa‑ dów opakowania po papierosach i sprawdza, ile z nich pochodzi z obcych krajów. Metodologia może niezbyt precyzyjna, ale przy odpowiedniej skali pozwala dość wiarygodnie śledzić trendy. Wyniki tych badań wskazują, że ponad 17 proc. pa‑ pierosów pochodzi z przemytu, z czego blisko połowa z Białorusi. Jak łatwo zgadnąć, najwięcej takich wyrobów trafia do województw wschodnich, gdzie blisko 40 proc. wypalanych wyrobów tytoniowych to produkty biało‑ ruskie, ukraińskie itp. Producenci szacują, że rocznie Polacy wypalają około 7 mld papierosów pochodzących z przemytu. Także w miliardach należy szacować straty legalnych przedsiębiorców. A przecież szara strefa to Fot. Archiwum

T

argowisko Dolna­‑Ceglana w Łodzi. W jednej z alejek co kilkadziesiąt metrów stoi mały tu‑ rystyczny stoliczek, a na nim zaimprowizowana wystawka 20­‑30 pustych paczek po papierosach różnych marek, głównie z ukraińskimi i białoruski‑ mi napisami: Magnat, Mińsk, Premier, Fest. Są też Marlboro, LM czy Viceroy, niektóre z ostrzeżeniem

Zbyt niskie kary, zbyt wysokie zyski W moim przekonaniu, wymiar sprawiedliwości w prak‑ tyce nie karze handlarzy, którzy zajmują się nielegal‑ nym obrotem. Osoba złapana na gorącym uczynku dostaje grzywnę, co jest oczywiście zbyt niską karą za handel nielegalnymi produktami. Taki towar można kupić na każdym bazarze. Ostatnio nielegalne papie‑ rosy pojawiają się nawet w sklepach spożywczych – dwa takie przypadki odnotowano w Śremie. Niskie kary, przy wysokiej opłacalności całego procederu, sprzyjają jego rozwojowi. Problemem jest też niele‑ galna produkcja. Moim zdaniem, służby powołane do zwalczania tzw. „fabryczek” mają sukcesy i swoją pracę wykonują należycie. Ostatni głośny przypadek to zlikwidowanie fabryki pod Warszawą. Jednak i tu kary są symboliczne. Szara strefa w handlu papiero‑ sami rozszerza się ilościowo o około 2 proc. rocznie. Nakręcają ją podwyżki akcyzy. Radosław Śliwerski, prezes KDWT także nielegalna produkcja bezakcyzowych papierosów. Skala tego procederu jest ogromna. Tylko w latach 2011‑2013 policja zlikwidowała 7 nielegalnych fabryk papierosów, ujawniła kilka‑ dziesiąt miejsc nielegalnego konfekcjonowania i przetwarzania tytoniu. Zabezpieczono łącznie po‑ nad 348 mln sztuk papierosów oraz ponad 472 tony krajanki tytoniowej, pochodzących z przemytu i ze zlikwidowanych fabryczek! A mowa tylko o wykry‑ tych i zlikwidowanych szajkach. Nie ulega wątpliwości, że na skalę zjawiska wpły‑ wają wysokie podatki, jakimi obłożone są wyroby tytoniowe. Typowy palacz dziennie wypala od kil‑ kunastu do 20­‑25 papierosów, a zatem wydaje do 15 zł dziennie, czyli blisko 450 zł miesięcznie. Dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to z grubsza 20 proc. dochodów, nic więc dziwnego, że amato‑ rów tanich podróbek nie brakuje. Tekst i zdjęcia Konrad Kaszuba Decyzję o zakupie whiskey z segmentu superpremium podjął dyrektor hipermarketu Dariusz Chrzanowski (z prawej)


PORADNIIKWH MAKRO

Tomasz Niciński zaprojektował i wyposażył flagowy sklep Odido

NOWE OBLICZE ODIDO

Ambasador żadnej konkurencji się nie boi Nie przypadkiem pierwszy sklep Odido w nowej odsłonie działa dziesięć metrów od Żabki – franczyza Makro chce być bardziej convenience. W tej specjalnej placówce testowane będą rozwiązania, które wkrótce mogą być wdrożone w całej sieci.

C

elowo uruchomiliśmy sklep w jak najbardziej konkurencyjnym otoczeniu, bo w takich warunkach działa większość Odido – tłumaczy, prowadzący testową placówkę, Tomasz Niciński. W tym samym budynku mieszkalnym, także na parterze, funkcjonuje Żabka, o rzut beretem jest Małpka Express, a kilkadziesiąt metrów dalej supermarket Tesco. Jakby klientom było mało, zawsze mogą udać się na zakupy do pobliskiego E.Leclerca...

Pod specjalnym nadzorem Detalista, który pół zawodowego życia spędził w strukturach Makro, zaprojektował swój sklep i dobrał wyposażenie, a asortyment wybrał Dział Franczyzy Makro. To była spora inwestycja, ale bez dwóch zdań „ambasadorska” placówka w Warszawie jest jednym z najładniejszych Odido w Polsce.

Kącik kawowy, standard w sklepach convenience, będzie także w Odido

– Ajenci pobliskiej Małpki odwiedzili mnie i powiedzieli, że chyba będą się musieli zwinąć, bo nie dadzą rady ze mną konkurować – śmieje się Niciński. I kontynuuje: – Ale jakiś czas później przyznali uczciwie, że po otwarciu Odido także u nich zwiększył się ruch. Widocznie mój sklep rozruszał okolicznych klientów. Flagowa placówka ruszyła w stolicy, aby fachowcy z centrali Makro mogli na miejscu pracować nad wdrożeniem kolejnych projektów. – Zaraz przyjedzie category manager odpowiedzialny za półkę z winami. Sprawdzi, czy ten asortyment jest u mnie dobrze dobrany i odpowiednio wyeksponowany, a ceny ustalone na optymalnym poziomie – Niciński nie ukrywa, że prowadzi sklep pod specjalnym nadzorem.

Na poligonie Makro nie miało dotychczas takiego obiektu, który byłby poligonem doświadczalnym dla Odido.

Przyciągające wzrok przechodniów kwiaty kupowane są impulsowo

Dzięki nowym wizualizacjom trudno nie dostrzec promocji. Na monitorach są wyświetlane m.in. reklamy z gazetek – Wcześniej nie brakowało chętnych na testowanie nowych rozwiązań, ale w większości przypadków początkowy zapał szybko mijał. Kiedyś wstawiliśmy pewnemu ajentowi piec do pieczywa. Gdy przyjechaliśmy po miesiącu, okazało się, że urządzenie od tygodnia nie było używane, bo detalista „zapomniał”, a poza tym „był bardzo zajęty”. Nie tędy droga. Jak coś ma być zrobione dobrze, to musi być pewność, że to zostanie przetestowane, a centrala dostanie wiarygodne informacje zwrotne – tłumaczy ideę działania swojego sklepu Niciński. Jak zapewnia, nowe rozwiązania nie będą testowane miesiąc czy dwa, ale znacznie dłużej, aby Makro miało pewność, że działają. Pomysły, które sprawdzą się u niego, mają być następnie wdrażane w innych sklepach w całej Polsce. Nie przypadkiem sala sprzedaży u Nicińskiego ma 90 mkw., tyle ile przeciętnie Odido.

Wyciskany na miejscu sok nie jest tani, ale klienci docenili, że czegoś takiego nie ma u konkurencji

Kawa, zapiekanki, sok pomarańczowy i bakalie Pierwszą, rzucającą się w oczy, nowością jest kącik kawowy, umiejscowiony obok witryny z ciastkami. Choć kawę oferują także pobliskie Żabka i Małpka Express, nasz detalista twierdzi, że wygrywa stosunkiem ceny do jakości. A gdy kawa była w promocji – za darmo do każdego paragonu powyżej 10 zł – szła jak woda. Naprzeciw wygospodarowano miejsce na... stojak z kwiatami. – Pomijając walor estetyczny, przyciągają one przechodniów, a poza tym kwiaty kupowane są impulsowo. Najdroższe kosztują 20 zł, czyli nie oferuję niczego drogiego. Często kupują je młodzi ludzie, którzy odwiedzają znajomych w naszym w bloku – opowiada Niciński. Na sali sprzedaży wzrok od razu przykuwa maszyna do wyciskania soku z pomarańczy. Z początku sok był sprzedawany tylko w ćwierćlitrowych butelkach, ale na życzenie klientów wprowadzono także pojemności 400 ml i 1 l. – Wszystko odbywa się na oczach klientów, to najlepszy i najświeższy sok, jaki istnieje. Nie jest tani, ale bardzo dobrze się przyjął, m.in. wśród emerytów oraz rodziców prowadzących dzieci do szkoły. – mówi nasz rozmówca. Kolejne nowości testowane dla Odido to dyspenser na bakalie, czyli rzecz spotykana raczej w super- i hipermarketach. A są jeszcze piece do odpieku pieczywa oraz do zapiekanek. – Wyszliśmy z założenia, że wszędzie można kupić hot dogi – np. w Żabce, na stacjach paliw – więc poszliśmy w zapiekanki, dla odmiany. Tu znów stawiamy na wysoką jakość w rozsądnej cenie, liczymy m.in. na klientów, którzy będą chcieli przypomnieć sobie smak zapiekanek sprzed lat – wyjaśnia Niciński. A to nie wszystkie nowości, bo we flagowym sklepie testowany jest m.in. nowy system oznaczeń produktowych w ramach kategorii przypraw, czy specjalne oświetlenie, podkreślające walory produktów na stoiskach z warzywami, mięsem i pieczywem. Centrala Makro jest ciekawa, czy rzeczywiście zauważalnie przełoży się ono na większą sprzedaż. Podobnie jak wiele innych konceptów, z których przynajmniej część będzie za jakiś czas standardem w nowym, wygodnym Odido. Tekst i zdjęcia Sebastian Szczepaniak

Odpiek pieczywa oraz piec do zapiekanek – kolejne „wygodne” elementy w Odido


34

CHEMIA I KOSMETYKI

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Kategorie kosmetyczno­ ‑chemiczne zaliczają się do „wrażliwych cenowo” – ponad połowa konsumentów zauważa zmianę ich ceny

Dwucyfrowa „kolorówka”

Polacy na artykuły chemiczno­‑kosmetyczne wydają 3 z każdych 10 zł przeznaczanych na produkty FMCG. Na wartym ponad 18 mld zł rynku widać obecnie dwie tendencje – wartościowemu wzrostowi sprze‑ daży kosmetyków (o 1,5 proc.) towarzyszył spadek

trendowi, były artykuły higieniczne. Jednak wzrost sprzedaży papierów toaletowych, ręczników i chu‑ steczek był symboliczny i wyniósł zaledwie 0,3 proc. Największe spadki sprzedaży dotknęły produktów do prania (­‑5,8 proc.) oraz środków higieny intym‑ nej (­‑3,2 proc.). Po ponad 2 proc. straciły pieluchy

KANAŁY SPRZEDAŻY KOSMETYKÓW I CHEMII

dezodorant Z drogerii,

proszek Z dyskontu Wiele artykułów chemicznych i kosmetycznych Polacy kupują głównie w promocjach. O ile jednak chemia w zeszłym roku była w odwrocie, o tyle kosmetyki są na fali wznoszącej. Równocześnie rośnie znaczenie drogerii, które odbierają klientów pozostałym kanałom sprzedaży detalicznej.

O

becnie ponad połowa konsumentów zna ceny większości kupowanych produktów i zauważa, gdy coś podrożeje – pokazują badania Nielse‑ na. Cztery lata temu takich kupujących było o 8 proc. mniej. Równocześnie zmalała liczba Polaków deklaru‑ jących, że promocje nie mają wpływu na podejmowa‑ ne przez nich decyzje zakupowe. Przeceny, większe,

ekonomiczne opakowania, gratisy i inne formy zachęty do zakupów są szczególnie ważne w przypadku wielu produktów chemicznych oraz kosmetycznych. Jak in‑ formuje Nielsen, blisko trzy na pięć proszków do pra‑ nia sprzedawane są w promocji, podobnie jak połowa dezodorantów, 45 proc. papierów toaletowych, jeden na trzy szampony oraz co czwarty ręcznik papierowy.

DAYLI OGRANICZA ASORTYMENT

Spożywka na półkach szkodziła kosmetykom Oferująca rozszerzony wybór artykułów spożywczych drogeryjna sieć Dayli postanowiła obciąć ten asortyment. Zaważyły m.in. względy wizerunkowe. Systematycznie zwiększa się za to liczba dodatkowych usług, co upodabnia Dayli do sklepów convenience. Placówki sieci Dayli, które pojawiły się na rynku dwa lata temu po upadku Schleckera, w oczach konku‑ rencji uchodziły dotychczas bardziej za sklepy typu „mydło i powidło” niż za drogerie z prawdziwego zdarzenia. Podobne wrażenie mogli mieć klienci. Kilka miesięcy temu odwiedziliśmy jedną z flago‑ wych placówek sieci na krakowskim Salwatorze. Po wejściu wzrok od razu przyciągały stojące na środku koszyki z produktami w promocjach, m.in. z proszka‑ mi, płynami do WC, słodyczami, sokami i kisielami... Na artykuły spożywcze przypadało około 20 proc.

całego asortymentu, a do kupienia były m.in. ryż, makarony, sosy, konserwy, napoje, dania gotowe, fiksy, słone przekąski, kawy, bakalie, artykuły do pieczenia ciast itp. Na koncept, z uwagi na kwestie wizerunkowe, nie‑ zbyt przychylnie patrzyli producenci kosmetyków. Również nie wszystkie klientki (kobiety odwiedzają drogerie zdecydowanie częściej niż mężczyźni) były przekonane, czy w takim miejscu otrzymają fachową poradę przy wyborze kosmetyków. A właśnie do‑ radztwo jest najistotniejszą przewagą konkurencyjną

popytu na produkty higieniczne oraz środki do sprzą‑ tania (o 2,5 proc.) – wynika z danych Nielsena, który porównał 12 miesięcy od września 2013 do sierpnia 2014 roku z analogicznym okresem rok wcześniej (wszystkie dane w tekście dotyczą tego okresu). W kategorii kosmetyków, większej od chemicznej o ponad 0,5 mld zł, najważniejsze są produkty do pielęgnacji ciała oraz włosów, odpowiadające w su‑ mie za połowę rynku. Wartościowym numerem trzy były w ub.r. produkty do pielęgnacji twarzy, ale w br. najprawdopodobniej stracą one swoją pozycję na rzecz kosmetyków kolorowych (tzw. „kolorówka”). Kategoria ta zanotowała w 2014 roku dwucyfrowy (11 proc.) wzrost sprzedaży.

Marki własne rządzą w chemii

W przypadku produktów chemicznych Polacy naj‑ więcej wydają na artykuły papierowe (ręczniki ku‑ chenne, papier toaletowy i chusteczki higieniczne) oraz produkty do prania. Razem kategorie te mają blisko połowę rynku (po około 25 proc.). Na trzecim miejscu są produkty do sprzątania oraz pieluchy i chusteczki dla dzieci (po ponad 13 proc.). Anali‑ zowany przez Nielsena okres dla produktów che‑ micznych upłynął pod znakiem spadków. Jedyną kategorią, która nie poddała się temu negatywnemu

i chusteczki dla dzieci oraz produkty do zmywania. W kategorii chemicznej prym wiodą marki własne, co nie jest zaskoczeniem w obliczu spektakularnej ekspansji dyskontów.

Drogerie rosną najdynamiczniej

Każde dwie z trzech złotówek przeznaczanych na pro‑ dukty chemiczne Polacy zostawiają w tzw. kanale nowoczesnym. Liderem zestawienia są super­‑ i hi‑ permarkety, odpowiadające za 37 proc. sprzedaży w ujęciu wartościowym. Na dyskonty przypada po‑ nad 31 proc. Udziały drogerii sięgają 17 proc. i jest to kanał, w którym sprzedaż artykułów chemicznych wzrosła najbardziej (+3,5 proc.). Znaczenie dyskontów zwiększyło się o 2,8 proc., kosztem m.in. super­‑ i hi‑ permarketów, które zanotowały blisko 5­‑proc. spadek. Drogerie odnotowały także największy wzrost – o po‑ nad 7 proc. – jeśli chodzi o sprzedaż kosmetyków. Polacy lokują w takich placówkach ponad połowę wszystkich środków przeznaczonych na zakup arty‑ kułów kosmetycznych. W przypadku super­‑ i hiper‑ marketów jest to zaledwie 22 proc. Sebastian Szczepaniak Tekst powstał na podstawie wystąpienia Katarzyny Gidlewskiej z Nielsena na II Forum Branży Kosmetyczno­‑Chemicznej

Czy wiesz, że… na kosmetyki i chemię gospodarczą Polacy wydają rocznie ponad 18 mld zł Produkty spożywcze odpowiadają w Dayli średnio za 6 proc. sprzedaży w walce o klientów z Rossmannem (abso‑ lutny lider rynku). Poza tym, tylko 30 proc. ze 170 punktów sieci Dayli działa w mia‑ stach liczących powyżej 40 000 mieszkańców. Atuty bliskości, wygo‑ dy i oszczędności czasu – istotne w dużych aglomeracjach – tracą wyraźnie na znaczeniu w mniejszych ośrodkach, gdzie zakupy nie są tak czasochłonne, a poza tym stanowią oka‑ zję do towarzyskich spotkań. – Wprowadzenie tego asortymentu było decyzją poprzedniego właściciela. My wykonaliśmy już odpowiednie analizy i postanowi‑ liśmy ograniczyć półkę spożywczą – komentuje Anna Wierzbicka, dyrektor generalny Dayli. I przedstawia dane mówiące, że za 70 proc. sprzedaży Dayli odpo‑ wiadają obecnie kosmetyki, na chemię przypada 15 proc., a na żywność zaledwie 6 proc. Nie wszystkie produkty spożywcze znikną z półek. Pozostaną słodycze impulsowe, napoje (sprzedawane

Fot. Katarzyna Bochner

Fot. 123RF

Trzy na pięć proszków do prania oraz co drugi dezodorant sprzedawane są w promocji

także z lodówek), zdrowa żywność oraz produkty spożywcze dla dzieci. Wciąż testowana jest sprzedaż alkoholu. Początkowo w ofercie były lżejsze i smako‑ we, typowo kobiece, piwa. Zostały jednak wycofane ze względu na niskie zainteresowanie. Pozostały wina – dostępne w ponad 40 lokalizacjach. Jednocześnie Dayli rozszerza wachlarz usług dla klientów. W większych miastach (m.in. Krakowie, Opolu, Kielcach) sieć sprzedaje bilety komunikacji miejskiej. W 45 placówkach można wysyłać i odbie‑ rać listy (InPost). Dobrze przyjęły się lottomaty, coraz więcej klientów kupuje też prasę, dostępną już we wszystkich placówkach. (SSZ)


Fot. Hubert Wójcik

CHEMIA I KOSMETYKI

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

35

Global Cosmed ma kontrakt z Rossmannem Spółka Global Cosmed, produkująca kosmetyki i chemię gospodarczą pod markami sieci handlo‑ wych, rozszerzyła współpracę z firmą Dirk Ros‑ smann. Szacowana, roczna wartość kontraktu to 10 mln euro. W jego ramach Global Cosmed będzie dostarczał artykuły chemii gospodarczej (płyny i koncentraty do prania, płyny do płukania, odpla‑ miacze oraz różnego rodzaju środki czyszczące) do sieci Rossmann, głównie na rynek niemiecki. Umowę zawarto na rok z opcją automatycznego przedłużenia o kolejne 12 miesięcy, o ile żadna ze stron jej nie wypowie. (SSZ)

Nivea wzmacnia sprzedaż Nivea Polska zdecydowała się na rozłożenie kom‑ petencji dyrektora sprzedaży na dwa osobne sta‑ nowiska. Sprzedażą w kanale tradycyjnym zarządza teraz Filip Mielczarek, który odpowiada również za rozwój biznesu na Litwie, Łotwie i w Estonii. Nato‑ miast Łukasz Szlichciński odpowiada za sprzedaż w handlu nowoczesnym. Filip Mielczarek związany jest z branżą kosmetyczną od lat. Ostatnio zajmował stanowisko kierownika działu handlu tradycyjnego. Pracował m.in. dla Hen‑ kla i Unilevera. Z kolei Łukasz Szlichciński przez kilka ostatnich lat zarządzał sprzedażą produktów z różnych segmentów rynku, głównie w branży ko‑ smetycznej. Pracował dla firm BIC i Henkel Polska, gdzie był odpowiedzialny za wspieranie sprzedaży w różnych kanałach dystrybucji. (HUW)

Klasyczne środki są dziś w odwrocie, rośnie popularność produktów typu „wszystko w jednym”

ŚRODKI DO MYCIA NACZYŃ

Walka z tłuszczem

to za mało

Wymagania konsumentów związane z jedną z najmniej lubianych czynności domowych, jaką jest zmywanie naczyń, są bardzo wysokie. Płyn do mycia czy tabletka w zmywarce mają za zadanie dbać już nie tylko o same talerze czy łyżki.

J

ak wynika z prognoz Euromonitora rynek pro‑ duktów do mycia naczyń wkrótce wart będzie ponad 700 mln zł. Znaczną częścią tego tortu dzielą się Grupa INCO z markami Ludwik i Lucek, Henkel Polska (Pur i Somat) oraz Procter & Gamble DS Polska (Fairy).

Płyn jak kosmetyk

– Idealny płyn do mycia naczyń powinien łatwo usuwać tłuszcz i inne zabrudzenia, a przy tym nie może wysuszać skóry dłoni – opisuje Magdalena Stankiewicz­‑Kanarek z Grupy INCO. Środki do my‑

Pierwszym płynem do naczyń, w którym wyko‑ rzystano enzymy, był Pur. To rozwiązanie znacznie podniosło walory detergentu (łatwiej usunąć jest zaschnięte zabrudzenia). Coraz częściej recepturę płynów wzbogacają składniki, które do tej pory stosowano w kosmetyce, a które zna‑ ne są ze swych właściwości pielęgnacyjnych. Jakiś czas temu do sprzedaży trafił Ludwik wzbogacony olejkami jojoba i arganowym. Osobom ze szczególnie wrażliwą skórą producent proponuje ponadto hipoalergiczny wariant Ludwika z neutralnym pH. Takie środki podda‑ wane są niezależnym badaniom dermatologicznym.

Nowoczesny płyn do mycia naczyń musi być skuteczny i nie może wysuszać skóry dłoni cia naczyń coraz bardziej przypominają kosmetyki: wprowadzane są innowacyjne formuły i receptury, pojawiają się unikatowe kompozycje zapachowe, produkty coraz częściej wzbogacane są komplek‑ sem witamin. Zdaniem przedstawicielki Grupy INCO widać też zwiększone zainteresowanie produktami przyjaznymi dla środowiska.

Hipoalergiczne balsamy i żele do mycia naczyń to domena marki Biały Jeleń z portfolio Polleny Ostrze‑ szów. Poza właściwościami myjącymi specjalna for‑ muła z ekstraktami z rumianku i alantoiną działa przeciwzapalnie i kojąco, zaś kompozycja zapacho‑ wa jest odpowiednio wyważona, by zminimalizo‑ wać ryzyko alergii. Marka Biały Jeleń zdobywa coraz

większą popularność, podobnie jak produkty spółki Gold Drop z Limanowej, właściciela brandu Gold Cytrus. Reprezentująca firmę Liliana Ćwik określa te produkty jako skuteczne i ekonomiczne, a przy tym delikatne dla dłoni, bo w ich skład wchodzą witami‑ ny i gliceryna. Oferowane są w trzech wariantach. Gold Drop rozwija też serię ECO, w ramach której oferuje płyn o zapachu zielonej herbaty. Produkty ze znakiem ECO posiadają certyfikat Ecolabel, przy‑ znawany detergentom spełniającym wyśrubowane europejskie normy.

Jedna tabletka, wiele funkcji

Już co piąte gospodarstwo domowe w Polsce jest wyposażone w zmywarkę. Polacy doceniają korzyści płynące z zastosowania tego urządzenia. Zmywarki nie tylko oszczędzają czas i uwalniają, przeważnie panią domu, od nudnej i długiej walki z brudnymi naczyniami przy kuchennym zlewie. Sprzyjają też obniżeniu rachunków – nowoczesne modele są energooszczędne i w ramach jednego cyklu zuży‑ wają zaledwie 10 litrów wody. Producenci środków do mycia w zmywarkach bły‑ skawicznie dostosowali się do tego trendu. Popu‑ larność zdobywają tabletki „wszystko w jednym”, takich marek jak Somat (Henkel), Finish (Reckitt Benckiser) czy, niedawno debiutujący w seg‑ mencie środków do zmywarek, Fairy (Procter & Gamble DS Polska). Magdalena Stankiewicz­ ‑Kanarek z Grupy INCO uważa, że dla konsumen‑ tów liczy się przede wszystkim siła myjąca oraz wygoda użytkowania. Podaje przy tym przykład tabletek Ludwik All in one Ultimate, które usuwają trudne plamy, nadają naczyniom połysk oraz gwa‑ rantują oszczędność wody i energii. Nowatorskie rozwiązanie umożliwiło umiejscowienie tabletki w tabletce, co wspomaga proces mycia. Z kolei Gold Drop w tabletkach Gold Cytrus Multi Action umieścił enzymy usuwające zaschnięte zabrudze‑ nia. Zawarty w nich aktywny tlen ułatwia usuwanie osadów z herbaty i kawy, a składniki zmiękczające wodę chronią zmywarkę przed osadzaniem się kamienia. Nie ma zatem potrzeby dodatkowego stosowania nabłyszczacza czy soli. (WCH)

Dayli Polska będzie sprzedawać drogeriom Megatrade24.com to platforma, którą Dayli wy‑ korzysta do rozwoju sprzedaży, poszerzając swój rynek odbiorców o partnerów biznesowych. Sieć chce wykorzystać potencjał i doświadczenie, które posiada jako drogeria, do rozwinięcia platformy B2B. Megatrade24.com umożliwia zamawianie pro‑ duktów online z możliwością wyboru transportu do wskazanego punktu. Na ofertę składają się atrak‑ cyjne cenowo produkty i dedykowane promocje przeznaczone wyłącznie dla przedsiębiorców. Do współpracy szczególnie są zachęcani franczyzo‑ biorcy i niezrzeszeni właściciele drogerii. (AZ)

Pierwszy ogólnodostępny sklep pod marką Avon Pierwszy w Polsce sklep marki Avon ruszył w war‑ szawskich Złotych Tarasach. To nowatorski projekt, będący połączeniem sprzedaży bezpośredniej oraz rynku tradycyjnego. W Avon Studio dostępne są wszystkie kosmetyki z oferty czwartej pod wzglę‑ dem wielkości firmy kosmetycznej na świecie. Avon jest globalnym liderem na rynku kosmetycznym w sprzedaży bezpośredniej, współpracując z blisko 6 mln konsultantek. (AZ)

Z Nivea do Dax Cosmetics Maciej Stożek odpowiedzialny będzie za re‑ alizację strategii i polityki sprzedażowej firmy Dax Cosmetics, która od czerwca ub.r. jest czę‑ ścią The Mentholatum Company – koncernu farmaceutyczno­‑kosmetycznego należącego do japońskiej grupy Rohto Pharmaceuticals. Stożek od ponad 10 lat zajmuje kierownicze stanowiska w sprzedaży w branży FMCG, pracował m.in. w fir‑ mach Unilever, Carlsberg, Tchibo. W ostatnich latach w Nivea Polska kierował sprzedażą w kanałach su‑ permarketów i drogerii, następnie zarządzał trady‑ cyjnym kanałem sprzedaży. (AZ)


36

NAJLEPSZY PRODUKT 2015

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

W Y B Ó R

K O N S U M E N T Ó W

Złote, srebrne i brązowe medale przyznane! Laureaci z pamiątkowymi dyplomami dla 125 najlepszych produktów nagrodzonych w tegorocznej edycji badania. Są powody do świętowania

Klienci chcą tych nowości w Twoim sklepie! Ponad 200 osób, które na zaproszenie „Wiadomości Handlowych” i „Wiadomości Kosmetycznych” przybyły 4 grudnia do stołecznego Hotelu Sheraton, miało powody do zadowolenia. Nowości wprowadzone na rynek przez ich firmy zwyciężyły w badaniu „Najlepszy Produkt – Wybór Konsumentów 2015”. Gratulujemy!

Z

a nami czwarta edycja plebiscytu organizo‑ wanego przez Wydawnictwo Gospodarcze. Wzorujemy się na najlepszych – prestiżo‑ wy „Produkt des Jahres”, firmowany przez inne wydawnictwo z naszej grupy, LPV Media GmbH, rozstrzygany jest na rynku niemieckim od 15 lat. Laureaci bardzo cenią sobie to trofeum. U nas jest podobnie. Podczas ogłaszania wyników, gdy na wielkim ekranie pojawiały się nagrodzone produkty, czuć było narastające napięcie. Triumfatorzy mówili, że zdobyte tytuły są dla nich wyjątkowo istotne – chodzi bowiem o nagrody przyznawane nie przez branżowy zespół jurorski, ale bezpośrednio przez konsumentów, którzy są najbardziej wymagają‑ cymi sędziami. Szczycimy się tym, że „Najlepszy Produkt – Wybór Konsumentów” nie jest kolejnym konkursem, ale badaniem, które przeprowadza na nasze zlecenie niezależny, renomowany instytut GfK Polonia, wykorzystując sprawdzoną metodologię. Wkrótce logo „Najlepszy Produkt – Wybór Konsu‑ mentów 2015” pojawi się na opakowaniach wielu INFORMACJA HANDLOWA

nieformalnej, niemal rodzinnej atmosfery. Wkrótce spotkanie przeniosło się do hotelowych kuluarów. Podczas lunchu trwały rozmowy starych znajomych z poszczególnych branż o tym, co dzieje się na rynku i o perspektywach na najbliższe miesiące. Naszą uwa‑ gę przykuł m.in. „podstolik” mięsny, utworzony przez, rozprawiających przy dobrej kawie, Jacka Ziąbskiego z ZM Olewnik, Tomasza Tarczyńskiego z rodzinnej spółki oraz Cezarego Jasińskiego z Sokołowa. Listę wszystkich produktów nagrodzonych w tegorocz‑ nej edycji badania oraz opinie laureatów znajdziecie Państwo w specjalnym dodatku, który dołączamy do tego wydania „Wiadomości Handlowych”. Już dziś za‑ chęcamy wszystkich producentów, by skorzystali z oka‑ zji i zgłaszali swoje wyroby do kolejnej edycji badania „Najlepszy Produkt – Wybór Konsumentów”. Warto przecież promować to, co najlepsze!

Nasi goście w napięciu czekali na ogłoszenie kolejnych nominacji i laureatów

artykułów. I będzie to najlepsza rekomendacja dla ich jakości oraz przejaw zaufania konsumentów. W sumie złote, srebrne i brązowe medale otrzy‑ mało 125 nowości spożywczych, chemicznych

i kosmetycznych (w 41 kategoriach), które pojawiły się na rynku od 1 września 2013 do 1 września 2014 roku. Finał, tradycyjnie już, poprowadził Krzysztof Ibisz. Nie ukrywał, że lubi nasze spotkania m.in. za sprawą miłej,

Tekst: Wojciech Chełchowski Zdjęcia: Hubert Wójcik Dalszy ciąg na stronach 37-39


NAJLEPSZY PRODUKT 2015 W Y B Ó R

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

37

K O N S U M E N T Ó W And the winner is… Krzysztof Ibisz przeprowadza losowanie cennych nagród w loterii wizytówkowej

Dorota Kuklińska reprezentowała firmę Sante, producenta chrupkiego pieczywa

Dariusz Papliński z VOG Polska odbierał nagrodę dla marki Kresto

Nagrody dla serów Hochland odbierał Jacek Wyrzykiewicz. Do pamiątkowego zdjęcia pozował z szefową sprzedaży naszego wydawnictwa Iwoną Szwan i dyrektorem zarządzającym Pawłem Kapuścińskim

Anna Nestor z kosmetycznej firmy Wibo świętowała w towarzystwie prowadzącego galę

Dyplom dla firmy Politan odebrał Jacek Mika, sekunduje mu oczywiście Krzysztof Ibisz

Mięsne Polaków rozmowy. Jacek Ziąbski (z lewej) z ZM Olewnik oraz Tomasz Tarczyński z rodzinnej spółki Tarczyński. Branżę czeka ciekawy rok

Magdalena Sułek-Domańska oraz Daniel Przemęcki (z prawej) z firmy Danone w towarzystwie redaktora naczelnego „Wiadomości Handlowych” Grzegorza Szafrańca

INFORMACJA HANDLOWA


38

NAJLEPSZY PRODUKT 2015

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

W Y B Ó R

K O N S U M E N T Ó W

Aneta Paziewska odebrała laury dla producenta słodyczy, firmy Storck

Tomasz Czajkowski z ZPOW Hortino

Dyrektor sprzedaży Wydawnictwa Gospodarczego Iwona Szwan (z lewej) z silną reprezentacją firmy Ferrero. Od lewej: Magdalena Rzewuska, Agnieszka Węgiełek i Sylwia Kułakowska

Reprezentująca markę Biały Jeleń Elżbieta Andrzejak z ostrzeszowskiej Polleny z Krzysztofem Ibiszem

Jabłka stały się ostatnio towarem politycznym. Producenta cydru, spółkę JRBB, reprezentowali: Robert Sieradzki i Karolina Kokczyńska

Czy szeroki uśmiech Jacka Ziąbskiego z ZM Olewnik może dziwić? Gratulacje składają mu Iwona Szwan (z lewej), dyrektor sprzedaży Wydawnictwa Gospodarczego i Daria Mulart, kierownik ds. kluczowych klientów w „Wiadomościach Handlowych”

INFORMACJA HANDLOWA

Agnieszka Jarzyna z Energizer Group Polska z redaktorem naczelnym „Wiadomości Handlowych” Grzegorzem Szafrańcem

Ledwie wystarczyło rąk na dyplomy. Przedstawiciele producenta słodyczy Mondelez Europe Sevices, od lewej: Małgorzata Kolczyńska, Izabela Stanuchowska, Joanna Starczewska i Marcin Kubus

Podwójny sukces firmy Melvit świętowała Maria Rzewnicka, z niewielką pomocą Krzysztofa Ibisza

Przedstawicielki polskiego oddziału koncernu Henkel. Od lewej: Justyna KędzierskaSkrzydlak, Karolina Masłowska oraz Katarzyna Gałuszka


NAJLEPSZY PRODUKT 2015 W Y B Ó R

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

39

K O N S U M E N T Ó W

Chwila relaksu w kuluarach. Od lewej Zofia Mirska i Olena Horlay ze Spectrum Brands Poland, producenta baterii Varta

Reprezentacja spółki Agros-Nova w pełnym składzie. Od lewej: Paulina Majchrzak, Arkadiusz Słota, Anna Łuczak i Anna Żebrowska

Po laury dla alkoholu wyprodukowanego przez CEDC International przyjechały Katarzyna Rosołowska (z lewej) i Karolina Jańczyk

Firmę Sobieski reprezentowała Justyna Latos (z lewej). Na zdjęciu towarzyszy jej Elżbieta Kyć, kierownik ds. kluczowych klientów w „Wiadomościach Handlowych”

Producenta kosmetyków, firmę Sarantis, reprezentowali: Agata Wierzbicka (w środku) oraz Bartłomiej Szakiewicz. Wraz z nimi Bożena Graczyk z „Wiadomości Kosmetycznych”

Adam Brudel z firmy Kilargo przyjmuje zasłużone gratulacje od redaktora naczelnego „Wiadomości Handlowych”

Przedstawicielki Bonduelle Polska. Od lewej: Agnieszka Ramiega, Anna Telakowiec, Magdalena Nicińska, Anna Kochanowska

INFORMACJA HANDLOWA


40

ASORTYMENT

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Nie każde „E” jest złe Rozmowa z prof. Barbarą Waszkiewicz­‑Robak, technologiem żywności z SGGW Polacy boją się dodatków do żywności. Czy słusznie? Z jednej strony boją się, z drugiej – sami wymuszają na pro‑ ducentach stosowanie konserwantów, barwników, sztucznych dodatków, dzięki którym produkt ma atrakcyjną barwę, lepszą konsystencję i teksturę. Gdyby do jogurtu truskawkowego wytwórca nie dodał barwnika, mielibyśmy nieapetyczny, szaro‑ bury gęsty płyn. Kto chciałby to jeść? Inny przykład: lubiany powszechnie ser z oczkami, powszechnie zwanymi dziurami. Powstają one podczas dojrzewa‑ nia dzięki bakteriom kwasu propionowego, całkiem zbędnego z punktu widzenia żywieniowego, ale to właśnie on odpowiada za tworzenie się oczekiwa‑ nych oczek. Przy okazji kwas propionowy wykazu‑ je wyraźne działanie antymikrobiologiczne. Ludzie

chcieliby jeść żywność możliwie niskoprzetworzoną, ale bez konserwantów i o jak najdłuższym terminie przydatności do spożycia. Tak się nie da. Oczywiście można wyprodukować dżem bez konserwantów, ale już po kilku dniach od otwarcia rozwinie się w nim pleśń wydzielająca toksyny. Czy taki dżem będzie bezpieczniejszy od tego z konserwantami? Producenci są zatem zakładnikami konsumentów? Ci drudzy uważają, że to producenci faszerują ich chemią. Nie demonizujmy. Konserwanty, barwniki, kwa‑ sy nie zawsze są złe. Te, które trafiają do żywności, są zarejestrowane, ich stosowanie podlega rozpo‑ rządzeniu Komisji Unii Europejskiej nr 1129, określa‑ jącemu maksymalny poziom dodatków, które może zawierać żywność. Tu nie ma „wolnej amerykanki”. Użycie każdego dodatku ma ściśle określony cel, producenci nie włączają ich do składu ot tak sobie. Oczywiście są substancje uczulające, ale sami po‑ winniśmy obserwować reakcje organizmu i z tego,

Unikam glutaminianu sodu. To najbardziej kontrowersyjny dodatek, wzmacnia smak i zapach co nam szkodzi, zrezygnować. Osobną sprawą jest rzetelnie opisana etykieta. Na producentach spoczy‑ wa ogromna odpowiedzialność. Skład powinien być podany w sposób jasny, ale zgodny z obowiązującymi przepisami, to trudne, a jednocześnie informacje na opakowaniach powinny być podane w sposób przy‑ stępny dla konsumenta. Cieszy mnie tzw. trend Clean Label (czysta etykieta – red.), według którego firmy odchodzą np. od syntetycznych barwników na rzecz naturalnych. Istnieją już żelki barwione sokiem z bu‑ raka, jagód czy aronii. Są może nieco mniej kolorowe, ale nadal atrakcyjne dla dzieci. Polscy konsumenci, jak nigdy dotąd, zaczynają studiować etykiety. Tropią konserwanty, liczą te wszystkie E.

lecytyna nie wystarczy, by przedłużyć termin trwa‑ łości, potrzebne są inne emulgatory, szczególnie w przypadku majonezów niskotłuszczowych. Guma guar, mimo nieco odstręczającej nazwy, obniża po‑ ziom cukru we krwi i reguluje gospodarkę lipidową. Jest metabolizowana w organizmie identycznie jak błonnik pokarmowy, który uważamy za zdrowy. Dia‑ beł tkwi w szczegółach. A Pani, jakich dodatków unika? Nie jestem niewolnicą czytania etykiet. Wiem, jakich substancji w jakiego rodzaju produktach mogę się spodziewać. W zasadzie jem wszystko, choć unikam glutaminianu sodu. To najbardziej kontrowersyjny dodatek, wzmacnia smak i zapach. Potęguje apetyt, stąd jest przyczyną wzmożonej konsumpcji żywności i w pośredni sposób staje się przyczyną otyłości, uzależnia, były przypadki utraty przytomności po nadmiernym spożyciu. Niestety, dużo jest go w tzw. koncentratach spożywczych typu: zupki instant, sosy, buliony, a także w wędli‑ nach, szczególnie tych tanich, gdzie producent robi wszystko, by zużyć jak najmniej mięsa. Bo glutami‑ nian – zwany nawet piątym smakiem, tzw. umami – ma wybitnie mięsny smak. Firmy dość masowo rezygnują z glutaminianu, a produkty, jak smakowały, tak smakują. Czym się go zastępuje? Przede wszystkim ekstraktem drożdżowym. Jeszcze bardziej wzmacnia smak i nie ma takich skutków ubocznych jak czysty glutaminian. Ktoś policzył, że przeciętny człowiek rocznie spożywa około tony jedzenia i napojów, z czego 2 kg to właśnie substan‑ cje dodatkowe, które nie przynoszą organizmowi żadnych korzyści żywieniowych, a obciążają organy wewnętrzne. Chwała firmom za to, że rezygnują z glutaminianu. Dlaczego właściwie musimy wzmacniać smak? Tak jest taniej i prościej. Wyprodukowanie żywności o wyrazistym smaku, wolnej od dodatków, byłoby szalenie drogie. Konsumentów, którzy domagają się naturalnej żywności, prawdopodobnie nie by‑ łoby na takie produkty stać. Po co firmy produkują napoje owocowe, skoro mamy soki? Nie wszystkich stać na sok, dlatego wymyślono napoje zawierające

Konsumenci nie dysponują rzetelną wiedzą o konserwantach, pozwalającą na podjęcie świadomego wyboru

Fot. 123RF

No tak, ale mając powierzchowną wiedzę na temat dodatków do żywności, nie są w stanie świadomie decydować. W niektórych kręgach trwa nagonka na emulgatory, a przecież nie każde E jest złe. Żelatyna ma symbol E, podobnie jak powszechnie uży‑ wany kwasek cytrynowy. Lecyty‑ na też nie kojarzy się z chemią, a jest emulgatorem. Zresztą występuje naturalnie w kurzym żółtku, dzięki czemu domowej roboty majonez można bezpiecz‑ nie jeść przez kilka dni, choć nie zawiera konserwantów. Niestety, w produkcji masowej ta naturalna

substancje słodzące, barwniki i kwasy. Ludzie, którzy nie mogą kupić soku, przynajmniej znają jego smak. Najważniejsze, by konsument wiedział, że sok jest naturalny, a napój nie do końca. Dobry produkt nie może być tani? W zasadzie tak. A już na pewno trzeba zapłacić wię‑ cej, żeby napić się dobrej kawy czy herbaty. Intryguje mnie określenie „aromat identyczny z naturalnym”. O co chodzi? Aromat identyczny z naturalnym pochodzi z la‑ boratorium, ale posiada taki sam wzór chemiczny i konfigurację przestrzenną, jak jego odpowiednik w naturze. Czyli ma dokładnie takie same właści‑ wości. Taniej jest jednak użyć syntetycznego beta­ ‑karotenu niż tego, który pochodzi z marchwi. Tak samo jak naturalny, zanikłby on podczas obróbki

Przeciętny człowiek spożywa rocznie około tony jedzenia i napojów, z czego 2 kg to substancje dodatkowe termicznej, dlatego potrzebne są substancje sztucz‑ ne, które z pierwowzorem naturalnym wspólną mają tylko barwę. Sporo takich barwników znajdziemy w wyrobach cukierniczych, bo są odporne na wysoką temperaturę. Są to substancje chemiczne. Przeczytam Pani skład pierwszej z brzegu zupy instant, którą znalazłam w sklepie: mąką żytnia, mąka pszenna, suszone warzywa, ziemniaki, czosnek, cebula, sól, mąka ryżowa, ekstrakt drożdży, wędzony tłuszcz wieprzowy, aromaty z glutenem, kwas cytrynowy, majeranek, cukier, przyprawy, suszony maślak, aromat dymu wędzarniczego. I jak? Bardzo przyzwoity skład, nie widzę w nim nic kon‑ trowersyjnego. Nawet aromat dymu wędzarniczego broni się? On nadaje potrawie posmak produktu uwędzonego, a jednocześnie nie zawiera substancji smolistych, które powstają podczas wędzenia.

Guma guar, mimo nieco odstręczającej nazwy, obniża poziom cukru we krwi i reguluje gospodarkę lipidową Czyli wędlina regionalna może być bardziej szkodliwa dla zdrowia niż zupka w proszku? Może. Wyeliminowanie naturalnego wędzenia sprzy‑ ja bezpieczeństwu konsumentów. Podczas wędzenia osadzają się bowiem na skórce substancje niepo‑ żądane, także rakotwórcze. Bardzo dobrze, że nie‑ bawem wejdą w życie nowe regulacje dotyczące wędzenia produktów. W najgorszym scenariuszu, co mogłoby się znaleźć w takiej zupce? Brązowe barwniki, które podkreśliłyby grzybowy smak, glutaminian sodu, konserwanty – to już uspra‑ wiedliwiałoby nazwanie takiej zupki chemią. Produ‑ cenci naprawdę modyfikują receptury. Postęp widać w wielu kategoriach produktów. Sprzyja im postęp technologiczny? Tak, upowszechniają się nowe formy obróbki. Impo‑ nująco rozwija się rynek opakowań – zmiana opa‑ kowania na barierowe, które ogranicza dostęp tlenu i światła, może zwiększyć trwałość produktu nawet dwukrotnie. To otwiera nowe perspektywy np. dla produkcji ciastek zawierających tłuszcz. Wiele osób uważa, że za PRL­‑u żywność była smaczniejsza. Pani też? Niektóre produkty rzeczywiście miały pełniejszy smak. W moim rodzinnym domu jadało się ziemniaki alma, jabłka kosztele. Dziś dawne odmiany prak‑ tycznie zanikły, wszystko smakuje tak samo. Szkoda, że prawdziwej almy już nie ma. Anna Terlecka


ASORTYMENT

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

41

SOKI, NEKTARY, NAPOJE

Zima nie taka straszna Zimą na rynku napojów bezalkoholowych maleją obroty i zmienia się struktura sprzedaży, ale o zastoju nie ma mowy. Podczas chłodniejszych miesięcy mniej schodzi przede wszystkim wody butelkowanej, ale spadek ten z roku na rok jest coraz mniejszy.

T

ylko ktoś niezwiązany z handlem może uważać, że zimą producenci i dystrybutorzy napojów nie mają wiele roboty. Najgorszy czas dla tego rynku – jak przyznają handlowcy – to w zasadzie jeden miesiąc,

okolice września, kiedy na dworze jest już chłodno, ale w mieszkaniach kaloryfery są jeszcze zimne. Jednak wraz z początkiem sezonu grzewczego napojowe dno przecho‑ dzi w lekki, a później coraz większy, wzrost sprzedaży.

Błędne jest również myślenie, że im zimniej na dwo‑ rze, tym gorzej dla rynku wody, napojów i soków. Większość domowych grzejników nie tylko ogrze‑ wa powietrze, ale także je wysusza, co powoduje,

że organizm domaga się płynu. Zresztą na zewnątrz podczas mrozu też jest sucho... Zmienna pogoda stymuluje rynek napojów (podob‑ nie jest w przypadku piw), więc trzeba być czujnym, żeby szybko reagować na zmiany. Część detalistów przyznaje, że łatwiej handlować podczas upałów, kiedy towar sprzedaje się na pniu i praktycznie nie‑ możliwe jest zostać z zapasem.

Karnawał sprzyja wodzie

Zimą popyt na wodę spada, ale z roku na rok w co‑ raz mniejszym stopniu, zaś wody premium wręcz Dalszy ciąg na stronie 42

REKLAMA

Otmuchów umacnia się w produkcji marek własnych Notowana na giełdzie Grupa Otmuchów podpisuje umowy z kolejnymi sieciami w Polsce. Pozyskuje też zagraniczne kontrakty na produkcję marek własnych. Wybrał ją m.in. Danone. Grupa Otmuchów jest producentem słodkich i sło‑ nych przekąsek oraz płatków śniadaniowych pod markami własnymi sieci handlowych. Jej zysk netto po dziewięciu miesiącach br. wyniósł 7,7 mln zł. Wy‑ nik poprawiła też, wchodząca w skład Grupy, Odra, która po trzech kwartałach notowała milionową stratę (rok wcześniej była 7 mln zł pod kreską). Mariusz Popek, prezes ZPC Otmuchów, zapowiada kontynuację programu naprawczego: firma rezygnuje

z mniej rentownych linii produktów, zlikwidowała za‑ kłady w Pawłowie i Gorzyczkach, analizuje różne opcje kolejnych konsolidacji. Decyzje dotyczące wygaszenia produkcji w kolejnych zakładach zapadną na początku 2015 roku. Miniony rok upłynął ponadto pod znakiem porządków w portfolio, w efekcie czego oferta uszczu‑ pliła się aż o 40 proc. Aby tchnąć nowe życie w mocną jedynie w segmencie chałwy Odrę, producent zapro‑ ponował nowości, m.in. Sweet Fingers i Mleczko Fa‑ milijne z rosnącego segmentu artykułów „do dzielenia się” oraz funkcjonalne karmelki Fruity’s. Znacznie ciekawszy asortyment firma wytwarza pod marka‑ mi własnymi. – W Polsce współpracujemy z czterema sieciami

dyskontowymi, hipermarketami i większością supermarketów. Zostało niewielu operatorów, z którymi nie mamy zawartych umów – mówi Michał Jaszczyk, wiceprezes Grupy Otmu‑ chów. W ostatnich miesiącach podpisano je m.in. z Czerwo‑ ną Torebką, Piotrem i Pawłem, Społem oraz Małpką. Otmuchów ma ostatnio dobrą passę, jeśli chodzi o pro‑ dukcję privatel labels. W ub.r. firma pozyskała intratny kontrakt na wytwarzanie żelków dla REWE. Można je znaleźć w sklepach tej sieci w Niemczech, Włoszech, Au‑ strii, Czechach i na Węgrzech. Jednocześnie Otmuchów rozwija współpracę z dotychczasowymi kontrahentami, m.in. zwiększył sprzedaż płatków śniadaniowych dla Tesco w Polsce, Czechach oraz na Słowacji i Węgrzech. Wisienką na torcie jest, podpisany pod koniec 2014 roku, prestiżowy kontrakt z Danone, w ramach którego firma będzie dostarczać francuskiej grupie bliżej nieokreślo‑ ne komponenty. Do końca 2015 roku udział eksportu w sprzedaży ZPC Otmuchów ma sięgać 20 proc. (ATE)

Zaczyna brakować kakao Jemy więcej czekolady, niż jesteśmy w stanie wy‑ produkować, a sytuacja będzie się tylko pogarszać – pisze „Forbes”. O niedoborach czekolady alarmu‑ ją dwaj branżowi giganci, Mars i Barry Callebaut. W 2013 roku na całym świecie skonsumowano jej o 70 000 ton więcej niż wyprodukowano, ale już w 2020 roku deficyt może osiągnąć poziom milio‑ na ton, a dekadę później – nawet dwóch milionów. Przekłada się to na wzrost cen kakao. Z drugiej strony silną presję na producentów wywierają konsumenci i sprzedawcy. Albo więc wzrosną ceny, albo ucierpi na tym smak. Nikt nie mówi jeszcze o przerzucaniu się na tłuszcze innych roślin i produkowanie wyro‑ bów czekoladopodobnych, ale kierunek zmian jest raczej oczywisty: w czekoladzie będzie mniej czeko‑ lady – konkluduje „Forbes”. (SSZ)


42

ASORTYMENT

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Dalszy ciąg ze strony 41 korzystają na fali karnawałowych zakupów i no‑ tują wzrosty. – Woda sprzedaje się przez cały rok. Oczywiście, lepiej w okresie wiosenno­‑letnim, ale ta różnica stopniowo się zmniejsza. Dotyczy to zarów‑ no zwykłej Cisowianki, jak i Perlage. W przypadku tej drugiej w styczniu dochodzi efekt karnawału, kiedy konsumenci sięgają po bardziej wykwintną wodę, najlepiej w eleganckich butelkach – mówi Agata Berndt, PR manager Cisowianki. Jej zdaniem rynek wód rozwija się wraz z rosną‑ cą świadomością Polaków. – Zwiększa się sprzedaż na‑ turalnej żywności kosztem najbardziej przetworzonej. Woda na tym trendzie zysku‑ je – mówi Agata Berndt. We‑ dług badań Millward Brown z lutego 2014 roku Cisowianka postrzegana jest jako produkt wysokiej jakości i w atrakcyjnej cenie. A cena w tym segmencie jest szczególnie ważna, ponieważ przeciętne gospodarstwo domowe jednorazowo kupuje sto‑ sunkowo dużo wody (kilka lub kilkanaście sztuk), więc nawet 20­‑30 gr na butelce robi sporą różnicę. Inaczej niż w przypadku wód premium, gdzie główną rolę odgrywa jakość.

mają wspomagać lub pozytywnie oddziaływać na wybraną funkcję organizmu, np. wspomagać system nerwowy. A jednak poza zaspokojeniem pragnie‑ nia, inne argumenty są dla odbiorców zdecydowa‑ nie mniej istotne. – Fakt, że w skład wody wchodzą ważne minerały, witaminy oraz dodatki, pozytywnie wpływające na zdrowie lub samopoczucie, jest przez konsumentów postrzegany jako wartość dodana. Polacy traktują to tak, jakby przy okazji zaspokaja‑ nia pragnienia, mogli także pozytywnie wpłynąć na organizm – wyjaśnia Dariusz Sieczak, marketing manager w firmie Zbyszko. I dodaje: – Polacy są dość konserwatywni i ewen‑ tualne niedobory wolą uzupełniać parafar‑ maceutykami. Pojęcie produktów funkcjonal‑ nych jest u nas stosun‑ kowo młode. Szacuje się, że spotkał się z nim średnio jeden na 10 konsumentów, ale obserwujemy wzrost świa‑ domości. Moim zdaniem w Polsce, podobnie jak na Zachodzie, produkty funkcjonalne cieszyć się będą coraz większym zaufaniem. Szczególnie wśród tych osób, które chętnie czytają skład, zwracając uwagę na barwniki, konser‑ wanty i sztuczne dodatki – mówi Dariusz Sieczak.

Fot. 123RF

Zima nie taka straszna

Rynek napojów energetycznych urósł w zeszłym roku o ponad 7 proc.

Łyk witamin

Podstawowym i praktycznie jedynym powodem, dla którego sięgamy po wodę lub napój, jest chęć zaspo‑ kojenia pragnienia. Co ciekawe, dotyczy to również produktów funkcjonalnych, które zgodnie z nazwą

Sok – na zdrowie

O ile w segmencie wód pogoda nie ma większego wpływu na strukturę sprzedaży, to w przypadku so‑ ków i napojów jest inaczej – im zimniej, tym bardziej sprecyzowane potrzeby konsumentów. Dotyczy to głównie soków, wybieranych jako środek pomocniczy

MROŻONKI

Zdrowo i wygodnie prosto z zamrażalnika Rynek mrożonek stale rośnie. Polacy doceniają wygodę i oszczędność czasu, jakie dają im takie produkty. Przeznaczają na nie coraz więcej pieniędzy.

W

ciągu ostatniego roku kategoria wzrosła o 3,1 proc. Warzywa, owoce, dania na pa‑ telnię, gotowe zupy, ryby, frytki – oferta jest coraz bogatsza. A zamrozić da się praktycznie wszystko.

Polacy najchętniej kupują mrożone warzywa. Beata Łosiak, rzeczniczka Horteksu podkreśla, że jeszcze nie‑ dawno najczęściej jadaliśmy je w postaci gotowanej. – Dziś popularne jest smażenie i zapiekanie, czego do‑ wodem jest, rosnący w dwucyfrowym tempie, segment mrożonych warzyw na patelnię – dodaje. – Liczne programy kulinarne dały inspirację do ekspery‑ mentowania w kuchni i bardziej kreatywnego spojrzenia na kulinaria – uważa.

Fot. 123RF

Szpinak rządzi

Olbrzymią popularnością cieszy się szpi‑ nak. Znienawidzony niegdyś przez naj‑ młodszych, dziś jest liderem segmentu mrożonych warzyw. Powrócił, bo wraz z modą na gotowanie pojawiło się pole do

Polacy wydają na mro żonki 2,1 mld zł rocznie

Rynek soków, nektarów i napojów wciąż się polaryzuje. Jest sporo świadomych, wymagających konsumentów, którzy nie uznają kompromisów co do jakości, ale nie brakuje również takich, dla których liczy się wyłącznie cena w walce z przeziębieniami. – W okresie jesienno­ ‑zimowym rodzice częściej wybierają gęstsze, pożywne soki, które są źródłem witamin. Każdy sok przecierowy z portfolio Kubusia – Kubuś 0,3 i 0,9 l oraz Kubuś GO! jest bogaty w witaminy A i C. Dodatkowo na zimę przygo‑ towaliśmy nowość – Kubuś GO! marchew­‑winogrono­ ‑malina­‑acerola z dodatkiem selenu, który wspiera układ odpornościowy – mówi Dorota Liszka, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Maspex Wadowice. Jej zdaniem w przypadku żywności dla dzieci konsumenci są skłonni zapłacić więcej, ale tylko za produkty sygno‑ wane silnymi brandami. – Dla rodziców najważniejsze są zdrowie, marka i wygoda. Dla dzieci – smak, modne

opakowanie, choć i najmłodsi coraz częściej zwracają uwagę na to, aby zdrowo się odżywiać – dodaje Dorota Liszka. Wkrótce do sprzedaży wejdzie Kubuś 100% – nieprzecierowy sok w dwóch wariantach: jabłko i multiwitamina w wygodnym i bezpiecznym opako‑ waniu (plastikowa butelka z dzióbkiem). Produkt nie zawiera dodatku cukru i konserwantów. Rynek soków, nektarów i napojów, wciąż się polary‑ zuje. Jest sporo świadomych, wymagających kon‑ sumentów, którzy nie uznają kompromisów co do jakości i nie muszą ograniczać wydatków. Ta grupa, sięgająca głównie po produkty markowe, jest tak‑ że motorem wzrostów zdobywającej popularność

Liderzy wiodących segmentów Warzywa

Hortex

Ryby

Dania gotowe

Produkty mączne i ziemniaczane

Frosta, Abramczyk Dr. Oetker

Anita Źródło:GfK Polonia, sierpień 2013-lipiec 2014

eksperymentów. Szpinak jest zatem wykorzystywa‑ ny na wiele sposobów, jako składnik tart, sosów do makaronu, farszów czy zup. Podobnie jest z innymi warzywami, np. brokułami i dynią. Niestety, co podkreśla Paweł Wojciechowski, dy‑ rektor handlowy firmy Frosta na Polskę i Europę Centralną, w porównaniu do Niemiec czy Wiel‑ kiej Brytanii spożycie mrożonek jest u nas wciąż relatywnie niskie, podobnie jak wiedza konsu‑ mentów na temat zalet mrożenia. Jednym z zadań producentów jest edukacja i podkreślanie atutów zamrożonej żywności. A należą do nich m.in. wy‑ goda użytkowania, całoroczna dostępność czy brak konserwantów. – Zwyczaje kulinarne Polaków zmieniają się – obser‑ wuje Paweł Wojciechowski. – W tygodniu konsumen‑ ci korzystają z dań gotowych, półproduktów, które umożliwiają szybkie przygotowanie posiłku. Produkty mrożone są tu bardzo pomocne. Coraz więcej osób ku‑ puje świadomie, czyta etykiety, interesuje się wpływem produktów na środowisko naturalne.

Kwestia inspiracji

Tempo życia jakiemu ulegają niemal wszyscy to powód, dla którego konsumenci chętnie sięgają po proste, szybkie i wygodne w przygotowaniu produkty. A mrożonki oszczędzają czas, nie wy‑ magają mycia, obierania i długiej obróbki. Należą do żywności „convenience”, czyli wygodnej, a jed‑ nocześnie wpisują się w trend prozdrowotny, bo są bogatym źródłem substancji odżywczych, mi‑ neralnych i witamin. – Do mrożonek nie dodaje się konserwantów ani barwników – podkreśla Beta Łosiak – Ponadto Hortex nie używa wzmacniaczy smaku i bada surowce pod kątem obecności metali ciężkich czy pozostałości pe‑ stycydów. Jeżeli nie spełniają norm, są odrzucane. – Wprowadziliśmy politykę 100 proc. natural‑ nego smaku, a niedawno na naszych produk‑ tach rybnych pojawił się również niebieski znak MSC, zapewniający o standardach dobrze za‑ rządzanego i zrównoważonego rybołówstwa. W ramach kampanii edukacyjnej od 2012 roku


REKLAMA

ASORTYMENT

kategorii świeżo wyciskanych soków z owoców. Wybierają je osoby, dla których cena często jest trzeciorzędnym czynnikiem wyboru – po składzie i brandzie. Ludzie ci dbają o zdrowie (bądź o linię), nie licząc się pieniędzmi. Do drugiej grupy należą osoby wybierające znacz‑ nie tańsze produkty, mniej przejmując się składem czy marką. Zakupy robią głównie w dyskontach, choć przedmiotem ich zainteresowania są również napoje z marką sieci handlowych (niekoniecznie dyskontowych). Dla nich półtoralitrowa butelka wody mineralnej w cenie zbliżonej do 2 zł jest ofer‑ tą nie do przyjęcia, bo za wodę przywykli płacić o połowę taniej.

Wzrost dzięki nowościom

Rynek napojów energetycznych kieruje się nieco innymi zasadami niż reszta segmentu napojowego. Przede wszystkim konsumenci nie wybierają takich produktów głównie po to, by zaspokoić pragnienie, ale zupełnie inną potrzebę, którą można nazwać chęcią uzupełnienia niedoboru energii. Na uwagę zasługuje, przybierający ostatnio na sile, trend rozwoju smakowych napojów energetycz‑ nych, które stanowią obecnie 14 proc. rynku (źró‑ dło: Coca­‑Cola za Nielsenem, sprzedaż ilościowa, grudzień 2013­‑listopad 2014). Segment ten rozwija się głównie dzięki nowościom, m.in. należącemu do Coca­‑Coli napojowi Burn Berry, który zawiera 20 proc. soków owocowych z jabłek, czarnych po‑ rzeczek, winogron, malin i truskawek. – Uważnie obserwujemy również rozwój innych subkategorii, choćby energetycznych napojów orzeźwiających, jak Burn Blue Refresh. To produkt skierowany do osób obciążonych szczególnym wysiłkiem umysłowym – mówi Barbara Niemczuk, kierownik marki Burn w Coca­‑Cola Poland Services.

Mrożonki:

segmentacja rynku – ilościowo (w proc.) Pozostałe

3,5

Dania gotowe

10,8

Warzywa

31,3

Frytki

13,8 Produkty mączne i ziemniaczane

14,9

Ryby

25,7 Źródło: GfK Polonia, sierpień 2013-lipiec 2014

odwiedzamy największe miasta z interaktyw‑ nym stoiskiem, na którym przedstawiamy zalety produktów wolnych od wzmacniaczy smaku, barwników i aromatów – opowiada Paweł Woj‑ ciechowski z Frosty. Liderzy nie ustają w poszukiwaniach kolejnych rozwiązań, które spopularyzują mrożonki. Hor‑ tex w minionym roku wprowadził nowe zupy i linię makaronów z warzywami i sosami na patelnię. Bonduelle zaoferowało porcje wa‑ rzyw blanszowanych przed zamrożeniem przy użyciu pary, co sprzyja zachowaniu witamin i skraca czas obróbki do kilku minut. Z kolei Fro‑ sta wzbogaciła ofertę o posiekane, gotowe do użycia zioła. Na ten rok niemal wszyscy wiodący producenci zapowiadają nowości i intensywne kampanie promocyjne. (WCH)

Marki własne w odwrocie

Pogoda w znikomym stopniu wpływa na sprzedaż energetyków. W przypadku tego segmentu więcej zależy od detalisty i tego, jak zarządza produktami. – Należy zadbać o odpowiednią ekspozycję poprzez wydzielenie na półce miejsca na napoje energetyczne. Pomoże też umieszczenie produktów w blokach i wyko‑ rzystanie dostarczonych przez producentów materia‑ łów reklamowych – opowiada Barbara Niemczuk. Jej zdaniem napoje energetyczne, jako impulsy, powin‑ ny mieć dodatkowe ekspozycje w sklepie, także przy kasie. – Warto również wprowadzać nowości, które odpowiadając na potrzeby konsumentów, przyciągają ich do kategorii – dodaje Barbara Niemczuk. Przez ostatnie dwa lata znaczenie marek własnych napojów energetycznych, choć wciąż znaczące, spa‑ dło w ujęciu wielkościowym o 2,2 pproc. (źródło: Coca­‑Cola za Nielsenem, styczeń­‑listopad 2014 wo‑ bec styczeń­‑listopad 2012). To w dużej mierze efekt działań największych producentów, których marko‑ we produkty budują pozycję poprzez intensywne działania marketingowe, kampanie reklamowe oraz wprowadzanie innowacji. Według badań z ostatniego roku w kategorii na‑ stąpił wzrost pod względem zarówno wielkości, jak i wartości sprzedaży – odpowiednio o 7,9 proc. i 7,7 proc. (źródło: Coca­‑Cola za Nielsenem, grudzień 2013­‑listopad 2014 wobec grudzień 2012­‑listopad 2013). – Jeśli chodzi o spożycie napojów energe‑ tycznych, Polska mieści się w średniej unijnej, jednak patrząc na kraje z czołówki, można stwierdzić, że możliwości są znacznie większe. Widać pozytywny trend. Nowe markowe produkty, jak np. Burn Berry, z pewnością przyczynią się do przyciągnięcia nowych konsumentów i dalszego wzrostu kategorii – mówi Barbara Niemczuk. Hubert Wójcik

Maspex zainwestuje 70 mln zł Wadowicki Maspex otrzymał pozwolenie na budo‑ wę dużej hali produkcyjnej i centrum logistycznego Lubelli w Lublinie. Projekt inwestycyjny rozpisany jest na dwa lata. (HUW)

Nestlé płaci miliardy krajowym dostawcom 2,73 mld zł – tyle Nestlé w Polsce wydało w ciągu dwóch lat (2012­‑2013) na zakupy od ponad 6000 kra‑ jowych dostawców. To ponad 70 proc. budżetu zakupowego firmy w tym czasie. W naszym kraju szwajcarski gigant pozyskuje od lokalnych dostaw‑ ców od 50 do 70 proc. surowców i opakowań. (HUW)

Marka Międzychód w sieci Piotr i Paweł Międzychód, producent dań gotowych i przetwo‑ rów warzywno­‑owocowych, rozszerza dystrybu‑ cję. W grudniu jego wyroby pojawiły się w ponad 100 supermarketach Piotr i Paweł. (WCH)

Polacy wydają na produkty spożywcze 23 proc. budżetu Na żywność przypada w naszym kraju 22­‑23 proc. koszyka zakupów. Nadal dużo, bo w najwyżej rozwiniętych krajach wskaźnik ten wynosi około 15 proc. W kolejnych latach wydatki na produkty spożywcze będą ważyć mniej w domowych bu‑ dżetach. Nie oznacza to jednak, że Polacy zaczną konsumować mniej – zwiększy się po prostu udział innych zakupów. (HUW)

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

43


44

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

ASORTYMENT

? e j z s a n Z . ż a d e z r p s ą j a r e i p s w e l o b m y Te s

PRODUKTÓW E OWANI K NA Z O

ach sklepowych półk a n ją ku u sz o p ej ci h dbać Klienci coraz częś tzn. pomagającyc , h yc n o aż w o n w zró acji tzw. produktów gających degrad ie b o p za ie n eś cz no po specjalnych ać zn o zdrowie, a rów o zp ro je a żn ralnego. Mo środowiska natu akowaniach. symbolach na op

Produkty zrównoważone charakteryzują się wysokimi standardami środowiskowymi i społecznymi, tj.:  są bezpieczne dla zdrowia i życia użytkowników;  spełniają międzynarodowe standardy środowiskowe i etyczne;  ich wyprodukowanie miało pozytywny wpływ na lokalną społeczność;  są opatrzone informacją o aspektach środowiskowych i społecznych związanych z ich wytworzeniem, a także informacjami, jak należy je użytkować i utylizować w zrównoważony sposób. (SSZ)

Znaki na opakowaniach produktów zrównoważonych Tzw. stokrotka to znak ekologiczny UE przyznawany produktom, które wyróżniają się wysoką jakością i są mniej szkodliwe dla środowiska w całym cyklu życia wyrobu.

Znak przypominający, by opakowanie po zużytym produkcie wyrzucić do kosza.

To opakowanie może być powtórnie wykorzystane. Unijne logo rolnictwa ekologicznego. Deklaracja producenta, że produkt na etapie badań nie był testowany na zwierzętach. Znak rolnictwa ekologicznego w Unii Europejskiej. Gwarantuje, że 95 proc. składników produktu pochodzi z upraw ekologicznych.

Znak Ekologiczny EKO dla produktów spełniających ustalone kryteria dotyczące ochrony zdrowia, środowiska i ekonomicznego wykorzystania zasobów naturalnych w trakcie całego życia produktu. Przyznawany przez Polskie Centrum Badań i Certyfikacji (PCBC).

Znak nadawany przez PCBC dla kosmetyków naturalnych.

Zielony Punkt informuje, że producent wykupił licencję na jego używanie oraz uczestniczy w systemie recyklingu i odzysku odpadów na terenie swojego kraju.

Znak informujący, że opakowanie jest biodegradowalne.

Opakowanie z tym znakiem nadaje się do recyklingu.

Certyfikat Jakości „Q” informuje, że produkt wyróżnia się ponadstandardową jakością, walorami użytkowymi i zdrowotnymi. Znak przyznawany przez PCBC.

Znak informujący, że przy produkcji były przestrzegane normy etyczne, środowiskowe, przepisy prawa pracy, a pracownicy otrzymali sprawiedliwe wynagrodzenie. Przyznawany przez międzynarodową organizację FLO­‑Cert. BDIH – niemiecki znak ekologiczny umieszczany na kosmetykach, informujący, że do ich produkcji użyto wyłącznie składników naturalnych, produkt nie był testowany na zwierzętach, a jego opakowanie jest biodegradowalne.

Ekoland – znak nadawany ekologicznym produktom spożywczym przez Polskie Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi.

Oznakowanie CE jest deklaracją producenta, że wyrób spełnia wymagania unijnych dyrektyw tzw. nowego podejścia, które związane są z bezpieczeństwem użytkowania oraz ochroną zdrowia i środowiska. Źródło: kampania „Czytaj etykiety. Chroń siebie i swój świat”, zorganizowana przez POHiD oraz Federację Konsumentów


Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

INFORMACJA HANDLOWA

ASORTYMENT AKCESORIA TYTONIOWE: BIBUŁKI

Mały produkt,

wielkie zyski

Sprzedaż bibułek zwiększa się wraz ze wzrostem ceny papierosów, czyli nieprzerwanie od kilkunastu lat.

Z

ależność jest prosta: im droższa paczka papie‑ rosów, tym chętniej palacze przechodzą na samodzielne skręcanie, bo to się opłaca – w za‑ leżności od jakości tytoniu, za tę samą cenę można mieć nawet dwa razy więcej palenia. – To proces, który trwa niezmiennie od wielu lat. Szacuję, że wzrost jest na poziomie kilkunastu procent rocznie – mówi Michał Zarudzki, prezes Promotorów, dystrybutora bibułek OCB. Przytoczone przez niego szacunkowe dane są obrazem całego rynku, natomiast sprzedaż marki OCB znacznie przewyższa tę wartość, co jest m.in. efektem współpracy Promotorów z najwięk‑ szymi sieciami handlowymi, które dostrzegły duży potencjał segmentu bibuł.

Dają zarobić

Rosnące ceny papierosów są ważnym czynnikiem, stymulującym popyt na bibułki, ale nie jedynym. – Swoje robią także względy kulturowe. Polacy widzą, że na świecie pali się tytoń i nie robią tego wyłącznie ludzie nisko sytuowani. W przeliczeniu na mieszkańca jesteśmy rynkiem nawet kilkadziesiąt razy mniejszym niż Wielka Brytania. A właśnie na Wyspy wyjeżdża wielu rodaków, którzy po powrocie przenoszą na nasz grunt tamtejsze zwyczaje. Polska ma sporo do nadrobienia – dodaje prezes Promotorów. Na bibułach można uzyskać marżę rzędu 30­‑50 proc., a nawet wyższą. To zdecydowanie więcej niż w przy‑ padku papierosów (6­‑6,5 proc.). Sklep kupuje u dys‑ trybutora booklet (książeczkę z bibułkami) po około

2 zł, a sprzedaje za 3,90 do 7 zł. Dodatkową zaletą bibułek jest fakt, że zajmują na półce znacznie mniej miejsca niż papierosy (50 bookletów to objętość porównywalna do 4 paczek papierosów). Z drugiej strony ich sprzedaż jest słabsza niż w przypadku pa‑ pierosów. Średnia miesięczna rotacja krótkich bibu‑ łek to kilka opakowań zbiorczych (po 50 bookletów). Długie sprzedają się w podobnym tempie, za to mar‑ ża na nich jest wartościowo kilka razy wyższa.

Sprzedawco, z czym to się pali?

Palacze zazwyczaj wiedzą, czym charakteryzują się poszczególne rodzaje, ale na wszelki wypadek sprzedawca powinien wiedzieć, że są dwie główne długości bibułek: krótka 69 mm i długa slim 110 mm. Początkujący konsumenci najczęściej pytają o gru‑ bość bibuły, co jest związane z czasem spalania – grubsze palą się szybciej, a długie wolniej. Bibuły powinny stać w okolicy papierosów i tytoni lub przy kasie. Dobrym punktem sprzedaży są oczy‑ wiście kioski i trafiki, ale również sklepy monopolo‑ we, markety oraz punkty convenience. Michał Zarudzki jest przekonany, że bibułki znajdą nabywcę w każdym sklepie. – Klient jest wciąż spe‑ cyficzny, bo zrobienie skręta to ceremoniał, trzeba się zatrzymać, ułożyć tytoń, umieć skręcać. Ale amato‑ rów bibułek z dnia na dzień jest coraz więcej. Warto więc mieć je w sklepie, nawet jeśli ktoś nie ma tytoniu do palenia. Chętni na pewno się znajdą – tłumaczy prezes Promotorów. (HUW)

Fot. Promotorzy

Na bibułach można uzyskać nawet 50­‑proc. marżę

Zaletą bibułek jest fakt, że zajmują na półce znacznie mniej miejsca niż papierosy a dają o wiele wyższa marżę

Materiał zdjęty na podstawie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych z dnia 9 listopada z 1995 r.

45


46

ASORTYMENT

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

NIELEGALNE PAPIEROSY UDERZAJĄ W PRODUCENTÓW

Zrobieni na szaro Udział szarej strefy w obrocie papierosami wynosi 14 proc. Celnicy szacują, że straty budżetu państwa z tytułu nielegalnej produkcji i przemytu przekraczają 4,5 mld zł.

K

ontrabanda trafia do Polski głównie zza wschodniej granicy (obwód kaliningradzki, Białoruś, Ukraina), z południa Europy, a nawet z Chin. Zorganizowane grupy przestępcze dystry‑ buują przemycone wyroby tytoniowe na bazarach i poprzez sprzedaż bezpośrednią. Jednocześnie ro‑ śnie znaczenie takich kanałów, jak internet, poczta i przesyłki kurierskie. Zachętą do kupowania nielegalnych produktów jest niska cena papierosów z przemytu w stosunku do wyrobów objętych akcyzą. Cena paczki z kontraban‑ dy stanowi około 60 proc. ceny legalnego wyrobu, a ta różnica wciąż się pogłębia. Znaczenie kosztu zakupu legalnych papierosów, jako czynnika wspierającego szarą strefę, rośnie wówczas, gdy zestawi się go z ogólnym poziomem zamożności Polaków na tle innych krajów europejskich. Z badań GfK Polonia wynika, że przeciętny Polak dysponuje czterokrotnie mniejszą siłą nabywczą niż Niemiec, podczas gdy cena papierosów w Polsce jest jedynie niespełna dwa razy niższa niż w Niemczech.

Branża traci, przemytnicy zyskują

Wysokie ceny są w dużej mierze pochodną polityki fiskalnej państwa, a szczególnie rosnących podat‑ ków (głównie akcyzowego). Plantatorzy, przetwórcy tytoniu i producenci papierosów a także handel są silnie uzależnieni od zmian podatkowych narzucanych przez Ministerstwo Finansów. W Polsce udział po‑ datków w cenie finalnej papierosów wynosi bowiem

85,1 proc., co jest jednym z najwyższych wskaźników wśród państw członkowskich Unii Europejskiej (wyż‑ szy udział obciążeń występuje tylko w Wielkiej Brytanii – 87,3 proc. i Grecji – 85,8 proc.). Udział podatków w cenie wzrósł w 2014 roku o 0,4 pproc. Jednocze‑ śnie udział kosztów surowców i produkcji oraz marż (producentów, hurtowników i sprzedawców) w ce‑ nie detalicznej skurczył się z 15,4 proc. do 14,9 proc. To pokazuje, jak duże znaczenie dla końcowej ceny produktu mają podwyżki podatku akcyzowego (i VAT), i jak relatywnie niewielkie możliwości mają legalnie działający producenci wyrobów tytoniowych. Zwłaszcza gdy kurczy się legalna sprzedaż papierosów (w 2014 roku ponad 10 proc. rok do roku), i jednocze‑ śnie dynamicznie rośnie szara strefa.

Czas na zmiany

Zdaniem Pracodawców RP, autorów raportu „Szara strefa wyrobów tytoniowych w latach 2011­‑2014. Nowe trendy i zagrożenia”, najskuteczniejszym sposo‑ bem na przestępczy proceder byłoby podjęcie działań rozwiązujących problem u źródeł, którymi są zbyt wy‑ sokie i zbyt szybko rosnące opodatkowanie oraz – co za tym idzie – zaburzona relacja cen legalnych wyro‑ bów tytoniowych względem siły nabywczej Polaków. Wymagałoby to zmiany polityki fiskalnej państwa, co jest o tyle możliwe, że UE wymaga poziomu opodat‑ kowania w wysokości 90 euro dopiero w 2018 roku, a obecnie wynosi już ono u nas 93 euro. Ponadto, zdaniem autorów raportu, szczególny nacisk powinien zostać położony na działania zmierzające do

Przestępcy się profesjonalizują, o czym świadczy poziom techniczny wykrywanych nielegalnych fabryk z nowoczesnymi liniami o wydajności kilku milionów sztuk papierosów na dobę

Rynek legalnych papierosów:

Sprzedaż spada, ale palaczy nie ubywa

sprzedaż w mld sztuk*

Popyt na wyroby tytoniowe spada, choć – jak pokazują badania CBOS – odsetek palaczy utrzymuje się od dłuższego czasu na relatywnie stałym poziomie. Podobne dane pokazuje Euro‑ monitor International. Oznacza to, że w Polsce papierosy pali około 9,7 mln dorosłych. Jedyną rosnącą kategorią wyrobów tytoniowych na legalnym rynku są cygara – przez pięć lat kate‑ goria urosła o około 10 proc. Tak duży wzrost wynika m.in. ze zwiększonego zainteresowania wyrobami premium wśród ludzi o wysokich dochodach. Wiąże się on jednak również z ro‑ snącym popytem na masowo produkowane tanie cygara imprezowe, które konsumenci przerabiają na papierosy ze względu na korzyst‑ niejsze zasady opodatkowania.

50 40

44

41

39

30

36

20 10 0 * prognoza

2014

2015

2016

2017

Źródło: Pracodawcy RP w oparciu o dane Cyberservice, Nielsena i Transcrime

uszczelnienia rynku, jak i do poprawy mechanizmów ścigania oraz karania za przestępstwa związane z szarą strefą. Obrót liściem tytoniowym – według Pracodaw‑ ców RP – powinien być kontrolowany od samego początku, tj. u plantatora, aż po finalny produkt i jego dostawę do punktu sprzedaży detalicznej. Jeśli te warunki nie zostaną spełnione, należy się spodziewać dalszego spadku wielkości legalnego

rynku o nawet 8 mld sztuk papierosów do 2017 roku, zaś budżet państwa narażany będzie na ryzyko po‑ głębienia dotychczasowych strat z akcyzy i VAT. W lipcu 2014 roku Ministerstwo Finansów zdecydo‑ wało, że w 2015 roku akcyza na wyroby tytoniowe pozostanie na obecnym poziomie. Po raz pierwszy od wielu lat. Tekst i zdjęcie Hubert Wójcik

ZA I PRZECIW

Czy postawiłbyś w swoim sklepie

regał z produktami ekologicznymi? Moda na zdrowy tryb życia i właściwe odżywianie trwa w najlepsze. Jednak nie wszyscy detaliści widzą w tym szansę na zarobienie dodatkowych pieniędzy. (WCH) Jestem jak najbardziej za. Uważam, że półka ze zdrową żywnością powinna znaleźć się w każdym, nawet niewielkim sklepie. Zresztą, od kilku tygodni właśnie taki regał mam również u siebie. Mogę powiedzieć, że nareszcie, gdyż pomysł jego postawienia pojawił się już dawno temu. Początkowo wprowadzaliśmy do oferty pojedyncze produkty ekologiczne, np. mąkę. Cieszyła się sporym zainteresowaniem. Wprawdzie sklep nie jest duży, ma zaledwie 89 mkw., jednak udało się nam w końcu wygospodarować wolną przestrzeń. Znaczna część naszych klientów to seniorzy, popołudniami jednak pojawiają się również ludzie młodzi, studenci. Właśnie od nich poszedł impuls, bo zaczęli pytać o wy‑ roby eko. Nasz regał jest ładny, drewniany, wyróżnia się na tle pozostałych – metalowych. Zaczęło się, jak wspomniałam, od mąki. Mamy jej teraz wiele rodzajów: ryżową, pszenną razową, graham, gryczaną czy orkiszową. Coraz więcej osób przyznaje, że nie toleruje glu‑ tenu. Wychodzimy im naprzeciw. Klienci znajdą u nas również pestki dyni czy słonecznika. Jest też amarantus, soja, soczewica i wiele propozycji dla wegetarian. Ofertę uzupełniają specjalne mleka: sojowe, ryżowe czy bez laktozy. W sumie to kilkadziesiąt pozycji spod znaku bio i eko. Już po kilku tygodniach wiem, że dobrze zrobiliśmy. Zainteresowanie tymi produktami rośnie z dnia na dzień. Jolanta Konieczna, Piotr i Paweł, Poznań

za

Można oczywiście rozważać postawienie regału z żywnością ekologiczną u siebie w skle‑ pie, jednak warunkuje to bardzo wiele czynników. Przede wszystkim cena takich produktów jest znacznie wyższa, niż konwencjonalnych. Te ostatnie są też zdecy‑ dowanie łatwiejsze w przechowywaniu, co ogranicza koszty. Artykuły ze znakiem eko zazwyczaj mają też krótszy termin przydatności do spożycia, co również nie jest bez znaczenia. Poza tym ich wygląd może odbiegać od standardów, a klienci zwykli przecież kupować „oczami”. Taki regał to także potrzeba wygospodarowania odpowiedniego miejsca. W dużych sklepach zazwyczaj nie ma z tym większych problemów. W mniejszych, gdzie każdy metr kwadratowy jest już sensownie wykorzystany, stałoby się to kosztem towarów, które już na stałe wpisały się w naszą sprzedaż i przynosiły konkretne dochody. Czy zatem zysk z regału eko wart byłby takiej roszady – wątpię. Tym bardziej że potrzebowałbym dość długiego czasu, by przyzwyczaić stałych klientów do zupełnie nowego asortymentu, a takie promowanie również łączy się z nakładami finansowymi. Panuje teraz moda na zdrowe odżywianie. Ulegają jej przede wszystkim osoby młode i w średnim wieku, także te, których zasoby finansowe są znacznie większe niż przeciętnych konsumentów. Mówimy o dość wąskim gronie odbiorców. Wnioski nasuwają się same.

przeciw

Marek Pawełko, Delikatesy Jantar, Stubno


NOWE PRODUKTY

Puchatek z ciasteczkami wielozbożowymi  Lubiany przez dzieci napój kakaowy Puchatek dostępny jest teraz z chrupiącymi cia‑ steczkami. Przekąska zawiera osiem rodzajów zbóż i czeko‑ ladę. Całość znajduje się w po‑ ręcznej duo­‑saszetce. Opakowanie: 325 g Sugerowana cena: 5,49 zł Producent: Maspex – GMW

Cisowianka Silnie Gazowana  Cisowianka Silnie Gazowana to propozycja dla osób, które lubią intensywnie czuć gazowanie wody oraz cenią jej smak i estetykę opakowania. Nasycenie Cisowianki Silnie Gazowanej naturalnym dwutlenkiem węgla jest o 30 proc. większe niż w Cisowiance Gazowanej. Dzięki nowoczesnej metodzie nasycania dwutlenek węgla jest wyjątkowo dobrze związany z wodą, dlatego efekt gazo‑ wania po otwarciu butelki jest silniejszy i dużo dłuższy niż przy jej nasyceniu metodą tradycyjną. Nowa Cisowianka znajduje się w efektownej ciemnozielonej szklanej butelce. Opakowania: 0,3 i 0,7 l Producent: Polskie Zdroje

Szynka Włoska  ZM Hańderek wzbogacił grupę produktów Klasyka Gatunku o Szynkę Włoską. Produkt powstaje z wysokiej jakości mięsa wie‑ przowego i ma łagodny smak. Parzony i formowany specjal‑ nie do cięcia na krajalnicy. Pro‑ ducent poleca Szynkę włoską osobom na diecie oraz dzieciom. Opakowanie: około 3 kg Producent: ZPM Hańderek

Makarony z kwasami Omega-3  Makarony Polskie rozszerzyły ofertę o makaron wzbogacony kwasami Omega-3. Kwasy z grupy Omega chronią przed nowotworami, spowalnia‑ ją procesy starzenia się organizmu, zwiększają odporność, a także zapobiegają i wspomagają leczenie chorób serca. Porcja makaronu po ugotowaniu zawiera 1,2 g kwasów Omega‑3, co stanowi równowartość Omega‑3 zawartych w 1,2 kg dorsza. Producent: Makarony Polskie

Burn Berry  Burn Berry to nowy wariant napoju energetycznego Burn. W jego skład wchodzi 20 proc. soku z czerwonych owoców. Produkt ma silne wsparcie marketingowe (kampania reklamowa w internecie, punktach sprzedaży, akcje samplingowe). Opakowanie: 0,25 l Producent: Coca­‑Cola HBC Polska

Nowości Cedrobu  Firma Cedrob rozszerzyła ofertę o Smaczny pasztet oraz Pie‑ czeń Szefa Kuchni. Smacz‑ ny pasztet to produkt drobiowy z dodatkiem surowców wieprzowych, poddawany procesowi pieczenia, dzięki czemu ma chropowatą powierzchnię z widoczną kruszonką. Pieczeń Szefa Kuchni to wyrób z dro‑ biu, z dodatkiem surowców wieprzowych, który po poddaniu procesowi parzenia i pieczenia zyskuje znakomitą strukturę i konsystencję. Dodatek przypraw nadaje produktowi lekko ostry smak oraz charakterystyczną barwę z widoczną po przekrojeniu mieszanką pieprzu. Sugerowana cena:13,67 zł/kg (pasztet) i 16,71 zł/kg (pieczeń) Producent: Cedrob

Hellena Tonic Lemon  Tonic Lemon to połączenie wytrawnego smaku toniku z cytrusową nutą. Napój sprawdza się jako baza do drin‑ ków i koktajli. Na nowoczesnej etykiecie producent zawarł istotne informacje na temat produktu (m.in. brak sztucz‑ nych słodzików). Opakowanie: 1,25 l Cena: około 2,50 zł Producent: Colian

Kamis przyprawy do kuchni azjatyckiej  W ramach serii limitowanej Kamis pro‑ ponuje cztery mieszanki przypraw do dań kuchni azjatyckiej. Na linię składają się: Kur‑ czak po pekińsku, Żeberka orientalne, Zielo‑ ne curry po tajsku i Kurczak po seczuańsku. Producent: McCormick

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

47

Ogórki kiszone Krakus  Oferta marki Krakus wzbogaciła się o ogórki kiszone. Do ich przygotowania wybrano specjal‑ ne odmiany do kiszenia, zbliżone pod względem kształtu i wielkości. Smak wzbogaciły tradycyjne dodatki: chrzan, czosnek i koper. Ogórki kiszone Krakus są ręcznie układane w słojach. Opakowanie: 640 g Sugerowana cena: 5,99 zł Producent: Agros­‑Nova

Więcej makaronu od Makaronów Polskich  Makarony Polskie wprowadziły do sprzedaży makarony w promocyjnych opakowaniach z 25 proc. produktu gratis. Dotychczasowe opakowania 400 g zostały powiększone do 500 g. Promocja dotyczy wszystkich wariantów podstawowego asortymentu (produkty w biało­ ‑czerwonych opakowaniach). Opakowanie: 500 g Producent: Makarony Polskie

Karmy Rafi Cat w nowych opakowaniach  Rafi Cat to linia karm dla dorosłych kotów. Produkty zbilansowano pod kątem zawartości niezbędnych aminokwasów, tauryny, składników mineralnych i wita‑ minowych. Karmy zapewniają odpowiednie zminerali‑ zowanie kości i zębów, prawidłowy przebieg procesów metabolicznych oraz przyczyniają się do utrzymania prawidłowych funkcji skóry i wyglądu sierści. Dostępne są w trzech wariantach: kurczak, wołowina i łosoś. Opakowanie: 415 g Producent: Dolina Noteci

Ludwik do mycia zatłuszczonych powierzchni  Dzięki unikalnej recepturze płyn Ludwik do my‑ cia zatłuszczonych powierzchni usuwa zabrudzenia z tłuszczu oraz przykre zapachy. Czyści kuchenki, okapy, kuchenki mikrofalowe, lodówki, zamrażarki, frytkownice, zlewozmywaki, blaty oraz inne po‑ wierzchnie zmywalne. Opakowanie: 750 ml Producent: Grupa INCO

Informacje o konkursach również na naszej stronie na Facebooku www.facebook.com/WiadomosciHandlowe

Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa


48

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Lucek owoc granatu z pomarańczą  Do sprzedaży trafił nowy wariant płynu do mycia na‑ czyń Lucek – o zapachu pomarańczy i owocu granatu. Produkt usuwa tłuszcz i inne zabrudzenia, dzięki spe‑ cjalnie dobranym składnikom nie wysusza skóry. Opakowania: 0,5 i 1 l Producent: Grupa INCO

Gold Wax new formula 5w1  Gold Wax new formula 5w1 to preparat w sprayu do pielęgnacji i nabłyszczania mebli matowych i la‑ kierowanych. Produkt czyści i pielęgnuje powierzch‑ nie drewniane i drewnopodobne, a także usuwa brud i kurz oraz zapobiega ponownemu osiadaniu. Ma przyjemny zapach. Opakowanie: 250 ml Cena: 6,70 zł Producent: Gold Drop

E­‑papieros OCB Vaporizer  OCB Vaporizer to e­‑papieros zbudowany w oparciu o najnowszą technologię VAP. Dzięki temu jest lekki, poręczny i łatwy w użyciu. Atutem jest brak gwintów, które zastąpiono rozwiązaniem „magnetic con‑ nection”. Uwagę zwraca metalowa obudowa i ekskluzywny design. OCB Vaporizer dostęp‑ ny jest w kolorach czarnym i stalowym. Dystrybutor: Promotorzy Trading

NOWE PRODUKTY

Silna kampania Lusette  Wprowadzeniu na rynek wafelków impulsowych Lusette towarzyszy kampania, której towarzyszą nie‑ standardowe działania w internecie oraz sampling produktów w trakcie specjalnych pokazów w kinach sieci Cinema City. Spot reklamowy emi‑ towany jest w głównych i niszowych stacjach TVP, Polsat i TVN. Uzupeł‑ nieniem kampanii, która potrwa do końca marca, są szeroko zakrojone działania trademarketingowe, obejmujące m.in. pakiety promocyjne a także różnorodne materiały ekspozycyjne. Wyłączny dystrybutor: I.D.C. Polonia

Rabaty od Celpolu na walentynkowe ciastka  Kolekcja ciastek walentynkowych firmy Celpol objęta jest dodatkowy‑ mi rabatami, z których mogą skorzystać średni i więksi odbiorcy. Atutem oferty są niepowtarzalne wzory i smaki ciasteczek oraz szeroki przekrój cenowy. Celpol zapewnia ponadto bardzo szybkie dostawy. Producent: Celpol

Czekolady Schogetten w impulsowej wersji  Czekolady porcjowane Schogetten dostępne są obecnie w od‑ świeżonych opakowaniach. Oferta wzbogaciła się po‑ nadto o impulsowy format tabliczki – 33 g. Opakowanie w formie kartonika typu stick zawiera sześć kostek czeko‑ lady Schogetten. Producent oferuje sześć wariantów: Alpine milk (mleczna), Alpine milk with hazelnuts (mleczna z orzechami), Yoghurt­‑strawberry (jogurtowo­‑truskawkowa), Trilogia, For kids with milk (dla dzieci) oraz Dark (gorzka). Dystrybutor: Triumph Mauxion Chocolates

Wafle Mio!  Wafle Mio! to kruche wafelki prze‑ kładane delikatnym kremem, oblane mleczną czekoladą z chrupiącą posypką potęgującą smak. Mio! Do‑ stępne są w czterech wariantach: Orzech laskowy, Kokos, Karmel i Czekolada. Wszystkie znajdują się w zamykanych torebkach utrzy‑ manych w charakterystycznym dla marki Manner różowym kolorze. Miejsce Mio! na półce ze słodyczami jest obok pralin. Opakowanie: 120 g Producent: Josef Manner & Company AG Dystrybutor: Krüger Polska

Milka Oreo 300 g  Do sprzedaży trafiła Milka Oreo w opakowaniu 300 g. W czekoladzie znajdują się całe ciasteczka Oreo, a duże opakowanie sprawia, że jest to idealny produkt, którym można podzielić się z rodziną lub przyjaciółmi. Opakowanie: 300 g Producent: Mondelez Polska

Wafelki Lusette Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.

 Lusette to wafelki w opa‑ kowaniach 50 g dostępne w trzech wariantach: mlecz‑ nym, czekoladowym i nuga‑ towym. Ciemne płaty waflowe przekładane są delikatnym kremem. Charakter premium wyrobu podkreśla eleganckie opakowanie. Nowa marka ma wsparcie marketingowe. Opakowanie: 50 g Cena: 1,45 zł Wyłączny dystrybutor: I.D.C. Polonia

Haribo Misiowe Parki i JO`Obst  Portfolio Haribo powiększyło się o słodko­ ‑kwaśne misie Barchen­‑Parchen (Misiowe Parki) oraz pianko­‑żelki JO`Obst. Misiowe Parki dostępne są w trzech kombinacjach: cytryna i wiśnia, pomarańcza i jabłko oraz porzeczka i jagoda. Nowością są też pianko­‑żelki JO`Obst o smaku jogurtowo­‑owocowym – połączenie żelków o miękkiej konsystencji z puszystą pianką. Dostęp‑ ne są w sześciu wariantach: mango­‑jabłko, pomarańcza­‑truskawka, malina­‑jeżyna, cytryna­ ‑morela, ananas­‑wiśnia oraz kiwi­‑limonka. Żelki zawierają wyłącznie naturalne barwniki. Opakowanie: 175 g Producent: Haribo

Linia Tylko dla Ciebie od Terravity

Nutella z własnym imieniem

 Tylko dla Ciebie to linia słodyczy o prezentowym charakterze. Produkty oferowane są w opakowaniach ozdobionych dedykacją. Oferta obejmuje: Czekoladę mleczną z orzechami nerkowca, Czekoladę z wierszem „Pytania”, Czekoladkę mleczną oraz bombonierkę Czekoladowe serduszka, dostępną również w impulsowym formacie 18 g. Producent: Terravita

 12 stycznia wystartowała ogólnopolska kampania „Twoja Nutella”, w ramach któ‑ rej konsumenci mają okazję stworzenia dwóch unikatowych etykiet z dowolnym imieniem czy zwrotem. Aby wziąć udział w akcji należy kupić Nutellę w słoiku 350 lub 600 g i zamówić etykiety na stro‑ nie www.nutella.pl. Dla punktów sprzeda‑ ży przewidziano animacje oraz atrakcyjne materiały POS. Producent przygotował milion gotowych etykiet z 50 najpopu‑ larniejszymi imionami i zwrotami gratis. Promocja potrwa do 30 kwietnia 2015 roku. Dystrybutor: Ferrero Polska


NOWE PRODUKTY

Różowa Kinder Niespodzianka z Hello Kitty  Gamę produktów Ferrero cieszą‑ cych się szczególnym powodzeniem po raz kolejny wzbogaca różowa Kinder Niespo‑ dzianka z dużym wy‑ borem zabawek, wśród których znajdują się m.in. bohaterowie filmu „Hello Kitty”. Dystrybutor: Ferrero Polska

Walentynki z Mieszko  Przed zbliżającymi się walentynkami bombonierka Cherrissimo ofe‑ rowana jest w opakowaniach z odświeżoną grafiką. Na uwagę zasługuje nowa bombonierka Cherrissimo Exclusive – wiśnie zanurzone w alko‑ holach o smaku rumu, białego wina i amaretto. Cherrissimo Exclusive dostępne są w eleganckiej torbie. Walentynkowy charakter mają rów‑ nież pudełka w kształcie serca. Producent poleca ponadto czekoladki Amoretta, Chocoladorro oraz Trufle Francuskie w dwóch wariantach: czekoladowym i szampańskim. Producent: Mieszko

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

49

Wedlowskie Wiśnie z alkoholem

Kinder Country

 Wiśnie z alkoholem to orygi‑ nalne połączenie kruchej we‑ dlowskiej czekolady deserowej oraz zatopionej w nadzieniu wiśni. Nowe praliny rozszerzają ofertę wedlowskich produk‑ tów wzbogaconych nutą alkoholową, do których należą Baryłki Classic oraz Baryłki Cocktail. Nowość oferowana jest w dwóch formatach: opa‑ kowań standardowych 114 g oraz, w ramach edycji limitowanej, impulsowej wersji 59 g. Producent: LOTTE Wedel

 Kinder Country, baton oblany mleczną czekoladą z dodatkiem prażonych ziaren pięciu zbóż i mleka, jest propozycją skierowaną do osób ceniących słodkie przekąski. Produkt jest dostępny obecnie również w poręcznym czteropaku. Wprowadzeniu nowego opakowania towarzyszy szerokie wsparcie w mediach, w tym kampania telewizyjna, internetowa oraz dystrybucja materiałów POS. Dystrybutor: Ferrero Polska

Jedyna w opakowaniu 220 g  Czekolada Jedyna to klasyka w portfolio marki Wedel, dostępna od kilkudzie‑ sięciu lat w nie‑ zmienionym, charakterystycznym opakowaniu. Od niedawna Jedyna oferowana jest w dużym formacie 220 g w eleganckim kartoniku. Producent: LOTTE Wedel

Milka w walentynkowej odsłonie  Z okazji święta zakocha‑ nych producent pralin Milka Alpejskie Mleczko proponuje serduszka w mlecznej czekola‑ dzie z malinowym nadzieniem. Jednocześnie do sprzedaży tra‑ fiła limitowana edycja tabliczek – Milka à la Vanilla Pudding oraz Milka Crunchy Hazelnut. Oba opakowania nawiązują do wa‑ lentynkowych symboli. Producent: Mondelez Polska

Tic Tac Pop Corn Filmowa Kinder Niespodzianka

Złota Kolekcja w nowych szatach  Złota Kolekcja obejmuje znane i lubiane praliny: Śliwka Nałęczowska w cze‑ koladzie, Złoty Orzech, Złota Wiśnia, które obecnie oferowane są w nowej od‑ słonie. Producent proponuje wiele wariantów opakowań, dzięki czemu klienci mogą dostosować wielkość i rodzaj opakowania do konkretnej okazji zakupowej. Producent: Colian

Kolekcja Wawel Dla Ciebie  W skład okolicznościowej linii wchodzą najpopularniejsze produkty Wawel w eleganckich opakowaniach. Bombonierki są doskonałym sposobem na wyrażenie uczuć, niezależnie od okazji. Oferta obejmuje czekoladki o smaku adwokat, orzechowym oraz krówkowym. W od‑ świętnym opakowaniu dostępna jest również Pastylka Miętowa i zestaw miniczekolad. Producent: Wawel

 Do sklepów trafia Kinder Niespodzianka z nową serią zabawek. Wśród nich znalazła się unikalna kolekcja figurek z bo‑ haterami premiero‑ wego filmu „Pingwiny z Madagas­karu”. Kinder Niespodzianka zaprasza dzieci na wyprawę ze Skipperem, Szeregowym, Kowalskim i Rico – mistrzami sztuki szpiegowskiej, którym niestraszne są najniebezpieczniejsze wyzwania i misje. Dystrybutor: Ferrero Polska

E.Wedel Czekolada gorzka kokosowa  Czekolada gorzka z nadzieniem koko‑ sowym to nowość w ofercie marki Wedel. Tabliczka skierowana jest do amatorów wytrawnego smaku gorzkiej czekolady, który został przełamany nutką kokosa. Oferowany w formacie tabliczki 100 g. Producent: LOTTE Wedel

 Najnowszy Tic Tac ma smak pop cornu. Wpro‑ wadzeniu produktu towarzyszy sampling w ki‑ nach, galeriach handlowych, wybranych sklepach oraz intensywna kampania reklamowa we wszyst‑ kich stacjach TV i w internecie. Dla punktów sprze‑ daży zostały przygotowane atrakcyjne materiały POS. Tic Tac Pop Corn dostępny jest w opakowa‑ niach 18 i 49 g oraz w nowym dużym opakowaniu 98 g (tzw. bottle pack). Dystrybutor: Ferrero Polska

Okazjonalna oferta Colian  Na prezent z okazji Dnia Babci oraz Dnia Dziadka Colian oferuje prali‑ ny L’Amour i Czekoladowe Tajemnice marki Solidarność z dedykacjami. W związku ze świętem zakochanych firma przygotowała czekoladki i praliny Solidarność oraz wyroby marek Goplana, Mella i Akuku! Na opakowaniach dominują elementy symbolizujące miłość i uczucia. Walentynkową propozycję wzbogacają praliny Złota Wiśnia w różnych formatach opakowań, czekoladowe pastylki Goplana zawinięte są w folie z romantycznymi wyznaniami, a wiśniowe galaretki Mella mają kształt serduszek. Ofertę uzupełniają: Śliwka Nałęczowska w czekoladzie, Czekoladki z Klasą, L’Amour, Czekoladowe Tajemnice w szacie walentyn‑ kowej, Czekoladowe Kreacje a także żelki Akuku! Serduszka. Producent: Colian

Milka LU 35 g  Milka LU z chrupiącymi herbatnikami oraz Milka TUC ze słonymi krakersami, nowe propozycje z portfolio Mondelez Polska, do‑ stępne są zarówno w formacie standardowym, jak i batonów w opakowaniu 35 g. Producent: Mondelez Polska

Więcej o słodyczach w Praktycznym Przewodniku Detalisty dołączonym do tego wydania „WH”


50

LOGISTYKA

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Ford Connect zabiera na pokład dwie europalety, jego mniejszy brat tylko jedną

FORD TRANSIT COURIER I CONNECT

Spryciarze w akcji Dziś określenie „dostawczak” jest zbyt ogólne. Marka, która chce się liczyć na rynku aut do pracy, musi mieć w ofercie modele z kilku segmentów – od zdolnych przewieźć jedną paletę mikrovanów, po furgonetki, wyposażone w pięć razy większą ładownię.

T

aką marką jest Ford ze swoją rodziną Transita, do której obok dwóch dużych aut – Transita i Transita Customa – należą również dwa mniej‑ sze: Connect i Courier. Dostawcze „maluchy” Forda pozwalają przedsiębiorcy prowadzić mały biznes, np. kilka sklepów, bez konieczności inwestowania w duży samochód dostawczy.

Wygląda i jeździ jak osobówka

Bazujący na płycie podłogowej Fiesty Ford Courier wygląda jak osobówka. Przyglądając mu się z ze‑ wnątrz, trudno uwierzyć, że w środku mieści się europaleta. Przestrzeń ładunkowa – pomijając wy‑ miary – pod względem funkcjonalności nie ustępuje większym modelom. Nie brak tu bowiem rozwiązań wspomagających przewożenie towarów. Na końcu ładowni o pojemności 2,3 m³ znajduje się składa‑ na przegroda z siatki oraz składany i chowany fotel

pasażera (w wersji Trend), co umożliwia przewóz przedmiotów o długości prawie 2,6 m. Umieszczone w ścianach bocznych zaczepy do mocowania ładun‑ ku (standard) pozwalają utrzymać bagaż w stabilnej pozycji, natomiast diodowe oświetlenie (opcja) po‑ maga rozładowywać auto po zmroku. Zajmując miejsce za kierownicą Couriera, trudno się zorientować, że to samochód dostawczy – jest estetycznie i funkcjonalnie, jak w osobówce, a kon‑ kretnie w Fieście, z której zapożyczono elementy wykończenia wnętrza. To zaleta małych aut do pracy, budowanych na bazie osobówek – w dużych dostaw‑ czakach przedział pasażerski jest zwykle zaprojek‑ towany oszczędnie i surowo. Wrażenia z jazdy najmniejszą furgonetką Forda nie różnią się zbytnio od tych z auta osobowego. Courier sprawnie pokonuje zakręty, dobrze trzyma się drogi, mógłby lepiej przyspieszać na dwójce i trójce. Fakt,

Największym atutem Couriera są jego zdolności manewrowe. Małe rozmiary pozwalają wjechać i zaparkować niemal wszędzie

że za plecami kierowcy znajduje się przestrzeń ła‑ dunkowa, nie wpływa negatywnie na komfort, jak to ma miejsce w dużych autach dostawczych, gdzie odgłosy z części towarowej wdzierają się do kabiny. Największym atutem Couriera są jednak jego zdolno‑ ści manewrowe. Małe rozmiary pozwalają wjechać i zaparkować niemal w każdym miejscu. Ceny Transita Couriera zaczynają się od 43 200 zł netto. Tyle kosztuje auto z benzyniakiem 1,0 EcoBo‑ ost (100 KM). Za diesla 1,5 (75 KM) trzeba zapłacić 46 700 zł netto.

Wciąż mały, ale pojemniejszy

Następny w rodzinie Forda jest Connect. Cena wer‑ sji z silnikiem wysokoprężnym o pojemności 1,6 l (75 KM) to 62 550 zł (netto). Przedsiębiorca, który rozważa zakup Couriera bądź Connecta, musi zde‑ cydować, czy warto za pojemniejsze auto dopłacić 15 000 zł – mniej więcej o tyle droższy jest Connect w podobnej wersji silnikowej. Podstawowa różnica tkwi w ładowni: Courier zabiera na pokład jedną paletę, a Connect dwie. Ponadto w tym pierwszym mogą podróżować tylko kierowca i pasażer, podczas gdy w drugim (w wersji najbardziej

ciężarowej), dzięki podwójnemu fotelowi, oprócz kierowcy mieszczą się dwie osoby. Atutem Connecta jest również fakt, że występuje w dwóch rozstawach osi (w obu wersjach mieszczą się dwie palety). W wyborze może pomóc również fakt, że Connect zbudowany jest na platformie podłogowej Forda Focusa – auta, które pod względem właściwości jezd‑ nych jest w ścisłej czołówce swojej klasy. Samochód znakomicie trzyma się drogi i płynnie pokonuje nie‑ równości, choć nie jest przesadnie miękki, co z kolei przekłada się na pewne i bezpieczne prowadzenie. Dlatego przedsiębiorca, który poza funkcjonalnością i gabarytami przywiązuje wagę do komfortu jazdy, więcej pożytku będzie miał z Connecta. Auto, choć większe niż Courier, też można zaliczyć do drogo‑ wych spryciarzy, którzy wjadą niemal wszędzie. Naszym zdaniem wybór zależy w dużej mierze od tego, do czego pojazd ma służyć. Jeżeli będzie ob‑ sługiwał jeden niewielki sklep, pokonując wyłącznie trasę do i z hurtowni – Courier w zupełności wystar‑ czy. Jeśli sklepów będzie kilka, a trasy dłuższe – lepiej postawić na Connecta. Tekst i zdjęcia Hubert Wójcik

Dane techniczne Pojemność silnika Maksymalna moc silnika Maksymalny moment obrotowy Średnie zużycie paliwa Cena netto

Ford Transit Courier 1560 cm³ 95 KM przy 3800 obr./min 215 Nm przy 1750-250 obr./min 3,7 l/100 km (dane producenta) od 43 200 zł (wersja testowana – 55 300 zł)

Ford Transit Connect 1560 cm³ 115 KM przy 3600 obr./min 270 Nm przy 1750-250 obr./min 4,9 l/100 km (dane producenta) od 58 250 zł (wersja testowana – 62 550 zł)

REKLAMA

Kolejne centrum dystrybucyjne Jeronimo Martins Witamy w Słonecznej Tłoczni Krainie bezpośrednich soków NFC klasy PREMIUM Soki wyciskamy z owoców cytrusowych (pomarańczowy, grejpfrutowo-pomarańczowy, pomarańczowo-jabłkowy), oraz tłoczymy z polskich owoców i warzyw (gruszkowo-jabłkowy, wieloowocowy, marchwiowo-jabłkowy, jabłkowo-porzeczkowy, jabłkowo-wiśniowy, jabłkowo-aroniowy, jabłkowo-malinowy, jabłkowy). Soki tłoczone ze świeżych owoców i warzyw. W procesie technologicznym nie używamy żadnych dodatków, zwłaszcza konserwantów, koncentratu, cukru czy wody. Nieklarowane, bez obróbki enzymatycznej, dzięki czemu zachowują znaczną część składników bioaktywnych, pektyn i witamin. Produkowane na bieżąco z terminem przydatności do spożycia 6 m-cy a po otwarciu do 14 dni, dzięki rozlewaniu soku w Bag-in-Box. Proces technologiczny, który nas wyróżnia składa się z etapów: mycie owoców i warzyw, sortowanie ręczne, rozdrabnianie, tłoczenie miazgi, filtracja soku, pasteryzacja, rozlewanie soku „na gorąco” w atmosferze azotu, magazynowanie w chłodni. Zapraszamy do współpracy! www.slonecznatlocznia.pl

W Sosnowcu przy ul. Innowacyjnej powstało centrum dystrybucyjne sieci Biedronka przeznaczone do obsługi ponad 170 sklepów na Śląsku. W samym centrum zatrudnienie znalazło ponad 280 osób, natomiast w firmach współpracujących – świadczących usługi dodatkowe, tj. sprzątanie, ochrona itp. – kolejnych 250. Obiekt o powierzchni około 27 000 mkw. posiada 62 bramy, dzięki czemu każdego dnia będzie w stanie przyjąć 3900 palet oraz wysłać 155 samochodów dostawczych. Koszt inwestycji przekroczył 100 mln zł. (HUW)

ZM Henryk Kania mają nowoczesny magazyn ZM Henryk Kania uruchomiły całkowicie zautomatyzowany system selekcji i dystrybucji produktów. Nowoczesny magazyn chłodniczy, w którym temperatura utrzymywana jest na stałym poziomie 4°C, zajmuje powierzchnię 860 mkw. Wysoka na 10 metrów hala może pomieścić 590 ton gotowych wyrobów mięsnych. W ZM Henryk Kania produkcja odbywa się w czterech zakładach. Ich łączna moc przerobowa wynosi 260 ton na dobę. (WCH)

Biedronka usprawni dystrybucję na mazowszu Po ośmiu miesiącach od rozpoczęcia inwestycji ruszyło 15. centrum dystrybucyjne Jeronimo Martins Polska (JMP), tym razem dla aglomeracji warszawskiej. Magazyn ma 21 500 mkw. i 51 doków. Każdego dnia wyru‑ sza z niego 200 ciężarówek z zaopatrzeniem dla sklepów Biedronka. Na wyposażeniu obiektu znajduje się 500 kontenerów chłodniczych oraz system schładzania towarów świeżych. W nowym centrum logistycznym zatrudnienie znalazło 280 osób. (WCH)


WYPOSAŻENIE

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

51

Fot. Wanzl

Półki nachylone pod ką tem 25 stopni pozwalają op tymalnie wyeksponować produk ty użycie większości maszyn czyszczących). Ponadto Wanzl do minimum zredukował w swoim regale liczbę fug, rowków i wszelkich zagłębień, w których gromadzi się brud.

Cztery pory roku

na stoisku warzywnym Dobrze wyeksponowane owoce mogą być jednym z atutów sklepu i zachęcać klientów do impulsowych zakupów. Ale estetyka to nie wszystko – regał na stoisku warzywno­‑owocowym musi być także funkcjonalny, czyli wygodny w użyciu i łatwy do sprzątania.

W artykuł promocyjny

iele sklepów przez długie lata wygląda tak samo, zmieniając wystrój tylko przy okazji świąt. – To błąd. Klienci są obecnie coraz bardziej wymagający, a przy dużej konkurencji na rynku o ostatecznym wyborze miejsca zakupów coraz częściej decydują właśnie takie czynniki, jak wygląd sali sprzedaży – przekonuje Sebastian Deeg, product manager z firmy Wanzl Polska.

Zmiany zwiększają chęć zakupów

Dlatego światowy lider w produkcji wózków, który zajmuje się również projektowaniem sklepowych mebli, przygotował stoisko warzywno­‑owocowe Vitable, które „potrafi” sezonowo zmieniać wygląd. Jest to możliwe dzięki wymiennym magnetycznym grafikom – ich zamiana trwa kilka chwil, a zwinięte

w rulon nie zajmują wiele miejsca. Przygotowanie kilku zestawów, np. innego na każdą porę roku, nie jest kosztowne, ponieważ grafiki powstają na bazie folii. To rozwiązanie pozwala nie tylko nadać stoisku warzywnemu indywidualnego charakteru, ale również dostosować jego wygląd do wnętrza każdej placówki. – Ponadto elementy frontowe oraz boczne mogą być wykończone różnymi imitacjami drewna i blachą lub pozostać zupełnie otwarte. Można dodawać elementy z drutu, drewna lub akcenty wiosenne czy bożonaro‑ dzeniowe, a wygląd całości modyfikować co tydzień – wylicza Magdalena Skowrońska z firmy Wanzl.

Impulsy również przy warzywach

Wanzl przygotował cały katalog modułowego wy‑ posażenia i nadstawek do Vitable – od stolików

degustacyjnych, po podajniki woreczków i dodatkowe miejsca ekspozycji (specjalna półka może być umiesz‑ czona jako najwyższy albo jako najniższy poziom re‑ gału). – Nie sprzedajemy sałaty, ale kolację z sałatą w roli głównej. Przyjemne skojarzenia powstają dopiero po wyobrażeniu sobie gotowej, przyprawionej sałatki, dlate‑ go takie dodatki, jak ocet, olej oraz sól ziołowa stanowią nieodzowne elementy ekspozycji sałat – podaje przykład Magdalena Skowrońska. I przekonuje, że dzięki nad‑ stawkom można łatwo tworzyć dodatkowe ekspozycje innych towarów, podsuwając w ten sposób klientom pomysły na desery czy dania. – Poprzez sprzedaż kom‑ plementarną Vitable pomaga osiągnąć detaliście jeden z jego najważniejszych celów, czyli zwiększyć wartość koszyka zakupów – komentuje Magdalena Skowrońska. Klienci do świeżych warzyw i owoców mogą dokupić takie artykuły, jak dressingi do sałatek, przyprawy, na‑ poje, bitą śmietanę czy suszone owoce.

Ulga dla kręgosłupa

Funkcjonalność regału Vitable przejawia się także w jego konstrukcji. Wynoszący 25 stopni kąt nachyle‑ nia półek zapewnia optymalną prezentację towarów przy ich bezpiecznym i stabilnym położeniu. W wielu regałach o takim kącie nachylenia skrzynki trzeba stawiać jedna na drugiej. Jest to uciążliwe, gdy np. zachodzi potrzeba wyjęcia i wymienienia dolnej skrzynki, bo wpierw trzeba zdjąć górną. Aby uniknąć tego kłopotu, półka w Vitable została przedzielona na pół specjalną listwą, zabezpieczającą ustawione powyżej skrzynki lub tace przed zsuwaniem się. Ten prosty zabieg przyspiesza bieżącą obsługę stoiska, odciążając pracowników. (SSZ) Fot. Wanzl

INNOWACYJNY REGAŁ EKSPOZYCYJNY

Mniej zakamarków

Usuwanie z regałów zepsutych, zgniłych czy uszko‑ dzonych warzyw i owoców to konieczność, podobnie jak utrzymywanie mebli w czystości. Klient z pew‑ nością zrezygnuje z zakupu, gdy będzie musiał np. odrywać pomarańcze od poplamionej tacki. Wanzl postanowił wyeliminować problem brudu dwojako. Opcjonalnym dodatkiem do Vitable jest taca na resztki owoców i warzyw, którą w razie zabrudzenia wystar‑ czy przetrzeć. Z kolei wersja regału z zamkniętym korpusem ma tzw. klapę higieniczną. Jeśli z jakichś owoców wycieknie sok lub miąższ, spłynie po przed‑ niej krawędzi pod regał i nie będzie widoczny. A po zamknięciu sklepu obsługa uchyla klapę i wyciera podłogę pod spodem (wielkość modułu pozwala na

Najnowsze trendy w wyposażeniu sklepów zawitały do Warszawy

Soki i miąższ z owoców spływają pod regał i pozostają niewidoczne dla klientów. Aby je usunąć, wystarczy otworzyć klapę higieniczną

Janusz Wolniak z firmy RETO z nowymi wózkami. Z lewej LOOP 100, z uchwytami do prowadzenia z każdej strony – porusza się w dowolnym kierunku, ma 100 l pojemności i przewozi 100 kg produktów. Obok Gencar – ergonomiczny, lekki i wygodny w prowadzeniu wózek na dwa ręczne koszyki

Rabugino, firma kojarzona wcześniej z wózkami marki Rabtrolley, poszerzyła ofertę o nowoczesne regały druciane Wireplus oraz ultracienkie półki System10, które w połączeniu z opatentowanym systemem centralnych pleców regałowych EvoUp, pozwalają znacząco zwiększyć przestrzeń ekspozycyjną

Centralne miejsce w hali wystawienniczej Expo XXI zajmował dwustumetrowy modelowy sklep, urządzony i wyposażony w zgodzie z tym, co obecnie najbardziej praktyczne i zgodne ze światowymi trendami. Nie mogło zabraknąć specjalistycznych mebli do prezentacji pieczywa czy alkoholu, a także zbudowanych z drewna, kom‑ pletnie wyposażonych stoisk z warzywami, były też nowinki technologiczne – chociażby z zakresu aromamarketingu. Nas zainteresowały przede wszystkim najnowsze rozwiązania POS, stanowiska kasowe z dotykowymi ekranami i dodatkowym wyświetlaczem po stronie klienta, gdzie mogą pojawiać się nie tylko informacje o dokonywanej transakcji, ale również reklamy innych produktów. Ciekawe nowości pojawiły się wśród sklepo‑ wych wózków. Wśród nich zaskakujący model LOOP 100 – pierw‑ szy, jaki może być prowadzony z każdej z czterech stron. Jego dystrybutor, firma Reto, zapewnia, że wózek ma nieograniczoną zwrotność, jest dostosowany do wysokości kasowych boksów, a kompaktowe rozmiary dają możliwość swobodnego porusza‑ nia się z nim niemal w każdym sklepie. (WCH)

Fot. Wojciech Chełchowski

Fot. Sebastian Szczepaniak

Już po raz piąty obyły się w Warszawie Międzynarodowe Targi Wyposażenia, Technologii i Usług Dla Handlu – Retail Show. „Wiadomości Handlowe” były patronem prasowym imprezy.


ZAGR ANICA

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Białorusini zostawiają w polskich sklepach 1 mld zł rocznie

Fot. Tesco Polska

52

Oficjalna inauguracja Europejskiego Centrum Innowacji w Krakowie – w środku Anna Grabowska, wiceprezes Tesco Polska, po lewej prezes Ryszard Tomaszewski

Handlowcy się cieszą, bo w Białymstoku na świętach zarabiają podwój‑ nie. Druga fala wzmożonych zakupów dotyczy klientów z Białorusi, któ‑ rzy zaraz po świętach katolickich korzystali z obniżek. Tylko w 2013 roku zostawili u nas przynajmniej miliard złotych. Gazetki reklamowe sieci handlowych dostępne są już na granicy, reklama adresowana do klien‑ tów zza Bugu pojawia się w białoruskiej prasie, a także na portalach poświęconych zakupom. (HUW)

Tesco zmieni kontrakty z dostawcami? Nowy szef Tesco Dave Lewis planuje zmienić skomplikowany system zamówień, oparty na rabatach i karach. Reorganizacja ma uchronić firmę przed powtórzeniem się sytuacji z września ub.r., kiedy to nie‑ prawidłowe księgowanie płatności od dostawców doprowadziło do zawyżenia zysków firmy o 263 mln funtów. (HUW)

Rosja zamroziła ceny wódki Władimir Putin wydał dekret o zamrożeniu cen wódki w związku z trwa‑ jącym kryzysem gospodarczym. Regulowana przez rząd cena wódki wzrosła w ciągu minionego roku o 30 proc. Teraz półlitrówka kosztuje 220 rubli, czyli około 14 zł. (HUW)

Coca­‑Cola zwolni nawet 2000 osób Cięcia etatów są częścią planu oszczędnościowego o wartości 3 mld dol., który producent napojów bezalkoholowych ogłosił w październiku ub.r. po zaksięgowaniu 14­‑proc. spadku zysku w III kwartale. (HUW)

Węgry rezygnują z handlu w niedzielE i ŚWIętA Węgierski parlament zaakceptował projekt premiera Viktora Orbána, zgodnie z którym w niedziele mają być zamknięte sklepy o powierzchni większej niż 200 mkw. oraz nienależące do firm rodzinnych. Nowe prawo uderzy w duże placówki handlowe, zwłaszcza sieci Tesco, Lidl, Auchan czy SPAR. Handel nowoczesny, czyli sieci supermarketów, hipermar‑ ketów i dyskontów, kontroluje ponad 70 proc. węgierskiego rynku. Zgodnie z szacunkami, z powodu zamknięcia sklepów w niedziele międzynarodowe sieci handlowe będą zmuszone do zmniejszenia zatrudnienia o około 30 000 osób. (SSZ)

Metro i Auchan: wspólna europejska platforma zakupowa Metro Group i Auchan rozpoczęły współpracę w zakresie wspólnych ne‑ gocjacji z nowymi dostawcami na poziomie globalnym oraz wspólnego zakupu międzynarodowych usług i produktów non­‑food. Ma to poprawić pozycję obu gigantów w negocjacjach z kontrahentami. (SSZ)

Billa zarabia w Rumunii, Intermarché ją opuszcza Władze sieci Billa liczą, że wprowadzona ostatnio w jej rumuńskich supermarketach marka produktów Bun, din Romania (Dobre, bo z Rumunii) pozwoli zarobić w tym roku 15 mln euro, co ma stanowić około 5 proc. ogółu obrotów detalisty w tym kraju. Nowy brand sprzy‑ ja promocji rodzimych artykułów spożywczych. Pierwotnie w jego ramach oferowane były owoce i warzywa, zaś z biegiem czasu marką objęto również sery i wędliny. Coraz wyraźniejsze dystansowanie się rumuńskich konsumentów od zagranicznych towarów może być jednym z powodów decyzji Inter‑ marché o wycofaniu się z tego kraju. Muszkieterowie prowadzili tam 12 hipermarketów pod szyldem InterEx. (MZ)

Tesco rezygnuje ze słodyczy przy kasie Z początkiem br. Tesco zdecydowało się na usunięcie słodyczy ze strefy kasy w 2000 sklepów w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Poprzez ten ruch detalista chce budować wizerunek sieci przyjaznej zdrowemu odżywianiu, przyciągnąć bardziej zamożnych klientów trzymających dietę, jak również wzmocnić sprzedaż innych grup produktowych, takich jak zdrowe przekąski. (HUW)

EUROPEJSKIE CENTRUM INNOWACJI TESCO

Z Krakowa na podbój centralnej Europy

Otwarte miesiąc temu Europejskie Centrum Innowacji (ECI) to dopiero druga placówka Tesco na świecie, w której prowadzone są prace nad rozwojem produktów marek własnych – pierwsza działa w Wielkiej Brytanii. Lokalizacja nie jest przypadkowa: z Krakowa jest blisko i do Czech, i na Słowację, i na Węgry, gdzie mają być sprzedawane wyroby opracowane w ECI.

E

uropejskie Centrum Innowacji zajmuje się rozwojem produk‑ tu od początku do końca, tzn. od zbadania potrzeb klientów, poprzez opracowanie składu, testy, projekt opakowania oraz innych materiałów graficznych, aż po wprowadzenie wyrobu do obrotu w poszczególnych krajach. W tym celu Tesco zgromadziło w Krakowie międzynarodowy zespół specjalistów, m.in. technologów żywności, projektantów opakowań, prawników (zadbają, by produkty spełniały wszystkie wymogi prawne w poszczególnych krajach), anality‑ ków oraz specjalistów od marketingu. – Obecnie co czwarty artykuł sprzeda‑ wany w Tesco w Polsce to wyrób marki własnej. Wkrótce będzie to co trzecie SKU – uważa Anna Grabowska, wi‑ ceprezes Tesco Polska i dyrektor za‑ kupów działu żywności. To jej starania przyczyniły się w największym stopniu do zdobycia funduszy i utwo‑ rzenia ośrodka akurat w Krakowie. Koszt jego rocznej działalności szacuje się na kilka milionów złotych. ECI powstało obok centrali sieci i działa w przebudowanej części nieużywanych magazynów krakowskiego hipermarketu Tesco przy ul. Kapelanka.

Uruchomienie centrum to dobra wiadomość dla polskich producentów, którzy dzięki współpracy z Tesco będą mieli szansę rozpocząć lub zwięk‑ szyć eksport do krajów Europy Środkowej. Takich firm jest dziś ponad 100. W Krakowie mają powstawać produkty na cztery rynki, ale pracujący w Tesco Adam Lendvai, menadżer ds. innowacji w Europie Centralnej podkreśla, że nie będzie to możliwe we wszystkich kategoriach: – Kłopotu nie ma ze słodyczami, bo te zawsze muszą być słodkie. Co innego np. musztardy lub ketchupy – tu różnice w konsumenckich preferencjach są zbyt duże, by jeden produkt zasmakował wszystkim czte‑ rem nacjom. Do tego dochodzą różne obostrzenia, np. na Węgrzech istnieje podatek od soli, więc produkty na tamten rynek mają trochę inny skład. Pracownicy ECI, oprócz ulepszania już istniejących produktów marek wła‑ snych Tesco, mają przede wszystkim opracowywać nowości. W pla‑ nach na br. jest m.in. stworzenie gamy wyrobów bezglutenowych oraz poszerzenie oferty produktów premium. Jak szacuje Tesco, stworzenie innowacyjnego artykułu i wprowadzenie go do sprzedaży może trwać od pół roku do dwóch lat. (SSZ)

W planach na br. jest m.in. stworzenie nowej gamy wyrobów bezglutenowych i poszerzenie oferty produktów premium

Sojusze zakupowe E.Leclerca Francuski E.Leclerc będzie sprowadzał do swoich polskich hipermarketów produkty spożywcze i przemysłowe zamawiane wspólnie z sieciami Delhaize i COOP. Spółdzielnia zakupowa Coopernic powstała w 2006 roku dzięki zaanga‑ żowaniu E.Leclerca i REWE. Nieco później przystąpiły do niej szwajcarski COOP Genossenschaft, belgijska grupa Colruyt oraz włoski Conad. Sojusz argumentowano koniecznością sprostania rosnącej konkurencji ze strony dużych grup handlowych. W Polsce o grupie zachodnioeuropejskich sieci handlowych zrobiło się głośno w sierpniu 2013 roku, kiedy do UOKiK wpłynął wniosek o zatwier‑ dzenie koncentracji kapitału czterech zagranicznych spółek w ramach nowego przedsiębiorstwa. Pod dokumentem podpisali się przedsta‑ wiciele COOP­‑a, Colruyta, REWE i Conada. Zabrakło E.Leclerca, który

wycofał się z projektu, zatrzymując sobie prawo do korzystania z nazwy Coopernic. Jesienią Francuzi uruchomili nowego Coopernica, tym razem wspólnie z włoskim oddziałem sieci COOP. Cel porozumienia to osią‑ gnięcie efektu synergii w zamawianiu produktów w skali europejskiej, a także współpraca w rozwijaniu wspólnych marek własnych. W styczniu ub.r. do aliansu przyłączył się Delhaize, czołowy detalista w Belgii. Ob‑ roty całej trójki są imponujące: COOP odnotował w 2013 roku sprzedaż na poziomie 12,7 mld euro, Delhaize – 20,9 mld euro, zaś E.Leclerc – 45,6 mld euro. Razem daje to ponad 79 mld euro. Dla porównania, czwórka dawnych sojuszników E.Leclerca, tworzących dziś grupę za‑ kupową o nazwie Core, zanotowała w tym samym czasie sprzedaż na poziomie 88 mld euro, co odpowiada 6,7 proc. wartości całego euro‑ pejskiego rynku detalicznego. (ZAT)


PO GODZINACH

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

53

Fot. Archiwum

Kwestionariusz

menadżera

Przybliżamy sylwetkę kolejnego cenionego menadżera z branży FMCG. Tym razem na nasze pytania odpowiedział Jacek Wyrzykiewicz, PR & marketing services manager w Hochland Polska. (ATE) Praca jest dla mnie... częścią życia, miejscem aktywności i realizacji wielu pasji.

Kandydatów do pracy pytam o... doświadczenie. Dobry szef to taki, który... słucha swojego zespołu.

Specyfiką branży FMCG jest... szybkość zachodzących w niej zmian.

W biznesie kieruję się maksymą... „co nas nie zabije, to nas wzmocni”.

O konkurencji mówię... dobrze i nie mówię źle.

Firma, w której pracuję, musi... być wiarygodna.

Klienci mojej firmy... są ważni, bo klient ma zawsze rację.

Kibicuję... oczywiście Polakom.

Mój największy sukces... jest ciągle przede mną. Porażka to słowo, którego… unikam.

Gdybym wygrał milion w Lotto... dobrze bym go zainwestował i… pracował dalej.

U współpracowników najbardziej cenię... profesjonalizm i optymizm.

Mój azyl to... rodzina i dom.

PIONIERZY WOLNEGO HANDLU

Towar kupowaliśmy w...

sklepach PSS Fot. Archiwum

Jest przedsiębiorcą doskonale znanym w środowisku łódzkich handlowców. Zaczynał od sklepu spożywczego, potem przez wiele lat był współwłaścicielem hurtowni. Dziś jest dyrektorem łódzkiego oddziału Specjału.

P

rzygodę z biznesem Paweł Stawiany rozpoczął w 1989 roku. Wraz ze wspólnikiem wydzier‑ żawił od Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” lokal w jednej z podłódzkich wsi i otworzył sklep. – Księgowy z GS­‑u dawał nam najwyżej dwa miesiące. Twierdził, że splajtujemy, bo nie będziemy mieli gdzie kupić towaru. Wtedy sklepy spółdzielcze zaopatrywane były „z rozdzielnika”, prywaciarze musieli sobie radzić sami. Ale popyt na żywność był tak ogrom‑ ny, że opłacało się nam kupować towar w sklepach spółdzielczych i odsprzedawać go z przyzwoitą marżą. Zakupy robiliśmy m.in. w słynącym z dobrego zaopa‑ trzenia łódzkim Centralu, a także w sklepach tego GS­‑u, od którego wynajmowaliśmy lokal – uśmiecha się nasz rozmówca i podkreśla, że przepowiednia księgowego nie spełniła się: gminna spółdzielnia już dawno nie istnieje, a jego sklep działa po dziś dzień.

Najbliższy telefon na poczcie

Paweł Stawiany jako kapitan piłkarskiej drużyny Centrum – rok 2003

Po kilku latach kupiec postanowił zostać hurtow‑ nikiem. Zostawił sklep wspólnikowi i zorganizował hurtownię Maxland, z siedzibą przy ul. Zjazdowej, gdzie „od zawsze” działa największa łódzka giełda rolno­‑spożywcza. W latach 90. było to miejsce, w któ‑ rym rolnicy sprzedawali swoją produkcję wprost z samochodów – a w zasadzie częściej z wozów

Jacek Wyrzykiewicz

Z firmą Hochland Polska związany jest od 1995 roku. Zaczynał w dziale sprzedaży, a obecnie, jako PR & marketing services manager, odpowiada głównie za kwestie wizerunkowe oraz projekty specjalne, takie jak CSR (społeczna odpowiedzialność biznesu). Pracownik naukowy i autor licznych publikacji z zakresu ekonomiki i organizacji produkcji; stypendysta ETH Zurich, Uniwersytetu Humboldta, Uniwersytetu Hohenheim, absolwent studiów podyplomowych Agrarmanagement w Niemczech. Żonaty, ma jedno dziecko. O sobie mówi, że jest miłośnikiem podróży, sportu oraz… własnej rodziny.

konnych. Wokół targu zaczęły się otwierać kolejne „hurtownie”, zazwyczaj mieszczące się w blaszanych budach i różnych improwizowanych pomieszcze‑ niach magazynowych. – To był handlowy dziki zachód, czasy zupełnie pionierskie. Nie mieliśmy nawet telefonu, żeby złożyć zamówienie, chodziło się na pocztę. Potem dogadaliśmy się z właścicielem sąsiedniej posesji i ko‑ rzystaliśmy z jego domowego aparatu. Było z tym sporo zamieszania, bo telefony do nas często odbierała mat‑ ka tego pana, osoba starsza i głuchawa. Gdy komuś udało się już jakoś dodzwonić, słuchawkę przejmowała nasza jedyna pracownica biurowa i zmienionym gło‑ sem mówiła „łączę z działem sprzedaży”, a po chwili już zwykłym „słucham, dział sprzedaży”. Taki zabieg wizerunkowy – śmieje się przedsiębiorca. Początkowo Maxland, jako jedyna hurtownia w Zjazdowej, wystawiał rachunki czy faktury. Po‑ zostali konkurenci z powodzeniem działali w szarej strefie. Sporo klientów kupowało w Maxlandzie niewielkie ilości towaru tylko po to, żeby mieć do‑ kument zakupu „na podkładkę”, a po resztę jechali tam, gdzie było najtaniej.

Dwie pozycje asortymentowe

Jak wszędzie w tamtych czasach, największym wy‑ zwaniem było zdobywanie towaru. Na początku hurtownia naszego pioniera miała w ofercie aż… dwie pozycje asortymentowe: przyprawę Vegeta czerwona (75 g) i Vegeta niebieska (250 g). Towar przywożony był busami z ówczesnej Jugosławii. Stopniowo oferta rozszerzała się, ale nie było to łatwe, bo duże firmy producenckie w ogóle nie chciały rozmawiać z „prywaciarzami”. W końcu,

Na początku hurtownia naszego pioniera miała w ofercie aż… dwie pozycje asortymentowe: przyprawę Vegeta czerwona (75 g) i Vegeta niebieska (250 g). Towar przywożony był busami z ówczesnej Jugosławii trochę przypadkowo, nastąpił przełom. – Starali‑ śmy się nawiązać współpracę z różnymi firmami, m.in. z Wedlem. Długo nas ignorowali, aż wreszcie jakiś ich zagraniczny odbiorca zrezygnował z zakupu dużej partii „Krówek”. Zostali z tymi cukierkami i zadzwonili, że ewentualnie mogą nam je sprzedać. Tak rozpoczęła się współpraca. A gdy już byliśmy „dystrybutorami Wedla”, łatwiej było rozmawiać z kolejnymi firmami – wspomina hurtownik. Po kilku latach biznes okrzepł i przy Zjazdowej zro‑ biło się za ciasno. W 1998 roku Maxland połączył siły z firmą Zdulimpex i w ten sposób, pod szyldem Centrum Dystrybucja Spożywcza, rozpoczęła dzia‑ łalność jedna z największych hurtowni spożywczych w regionie. Konrad Kaszuba

Gdy komuś udało się już jakoś do nas dodzwonić, słuchawkę przejmowała koleżanka i zmienionym głosem mówiła „łączę z działem sprzedaży”, a po chwili już zwykłym „słucham, dział sprzedaży”. Taki zabieg wizerunkowy…


PO GODZINACH

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Fot. AGPA

54

JAK ONI KUPUJĄ

Nie spotkacie

mnie w dyskoncie Rozmowa z aktorką Anną Korcz Lubi Pani robić zakupy? Nie lubię. Może, gdy byłam podlotkiem… Wszystko nas wówczas raj‑ cowało, tym bardziej że w Polsce niemal niczego nie było, pojawiało się powoli i było ekscytujące. Teraz oferta jest tak szeroka, że człowiek ma kłopoty z podjęciem decyzji, co jest dla niego najlepsze, bo nie‑ stety z jakością wciąż u nas marnie. Zresztą idzie to w parze z kulturą w niektórych sklepach. Raz próbowałam wybrać się na zakupy, by po‑ prawić sobie humor. Po powrocie miałam większego kaca moralnego, niż przed wyjściem… Nie sposób zatem wypatrzeć Panią w dyskoncie czy hipermarkecie? Z wiekiem wzrastają wymagania i nie ukrywam, że poziom sklepu ma dla mnie spore znaczenie. Jestem do bólu „czyściochem” i trudno mi dogodzić. Nie dlatego, że mam muchy w nosie, ale po prostu stawiam poprzeczkę bardzo wysoko. Są sieci, które przykładają mniejszą wagę do strony estetycznej i jakości obsługi. Pomiędzy poszczególnymi sklepami doskonale widać tę różnicę. Czego najbardziej brakuje w naszych sklepach? Nie tylko w handlu problemem są ludzie. Najbardziej brakuje nam życzliwości i otwarcia na drugiego człowieka. Społeczeństwo jest podzielone, skłócone. I to przekłada się na wszystko – od służby zdrowia po sklepy. Skoro nie lubi Pani chodzić na zakupy, to może rozwiązaniem jest internet? Broń Boże! Mięso, pieczywo czy szczypiorek muszę widzieć, dotknąć, sprawdzić. O internecie nie ma mowy. Jestem „organoleptyczna” i sporo czasu upłynie, nim się zmienię. Czy Anna Korcz studiuje dane na etykietach? Często. Moje menu zakupowe nie jest bardzo wyrafinowane i bogate, więc gdy raz coś sprawdzę, pamiętam. I jestem temu produktowi wierna. Dotyczy to także artykułów eko i bio, tak ostatnio popularnych? Oczywiście, choć nie ulegam temu trendowi przesadnie – trudno mi coś wmówić czy zasugerować. Jestem osobą zdecydowaną i raczej nie ulegam jakimkolwiek modom. Przyznam, że nie do końca wierzę w te ekologiczne sklepy. Myślę, że sporo produktów, warzyw czy owoców, choć rosną gdzieś

daleko poza Warszawą, zawiera jednak metale ciężkie. Sięgam jednak w takich ekosklepach po różnego rodzaju płatki i otręby. W Pani zawód wpisany jest stres, czy jedzenie bywa sposobem na jego rozładowanie? Wiem, że niektórzy „zajadają” stres. U mnie, na szczęście, jest odwrotnie. Gdy przychodzą najcięższe dni, zupełnie nie mam apetytu. Na planie, gdy większość czasu to czekanie na kolejne ujęcie, je Pani własne posiłki czy raczej korzysta z filmowego cateringu? Zdecydowanie wolę mieć coś swojego. Najtrudniej jest, gdy ruszamy w kilkudniowe trasy i przychodzi żywić się w przydrożnych zajazdach czy restauracjach, gdzie często jest po prostu brudno. Sama mam, nazywając to wielkimi słowami, biznes gastronomiczny, wiem jak wielu rzeczy trzeba pilnować i jak jest to trudne. W takich przypad‑ kowych miejscach moja wyobraźnia działa intensywnie. Staram się więc zabierać ze sobą różnego rodzaju sałatki, chrupkie pieczywo i jakieś niekaloryczne przekąski. Biznes, o którym Pani wspomniała, to Zacisze, ośrodek w podwarszawskim Pomiechówku. Zagląda Pani kucharzom pod pokrywki? Nie bardzo mogę się wtrącać, jeśli chodzi o gotowanie, bo kucharka ze mnie licha. Mamy bardzo dobrych kucharzy, mogę więc tylko stwier‑ dzić, że coś mi smakuje lub nie. Wtrącam się w to, na czym się znam, a czasem nawet tupnę nogą. Staram się pilnować czystości i porządku, choć teraz wiem, że nie zawsze wszystko się udaje i nie wszystko jest możliwe. Gdy komuś przyjdzie wydać w kwadrans obiad dla 270 gości, zda sobie sprawę z tego, o jak ciężkiej pracy fizycznej i o jak trudnym zadaniu logistycznym mówimy. A co najchętniej jada Pani z rodziną w domu? Uwielbiam sałaty, na bazie rukoli z awokado, pomidorami czy z pieczo‑ nym burakiem, kozim serem i orzechami. Gotuję dużo zup, bo one są najzdrowsze dla naszych zagonionych żołądków. Zawsze mamy też w domu sporo warzyw i owoców. Nie przepadam za mięsem, choć nie jestem wegetarianką. Czasem pojawi się więc schabowy, mielony czy udka w miodzie. Zrezygnowałam z kostek rosołowych i wszelkich mieszanek przypraw z glutaminianem sodu. Nie używam ich już od ponad roku i muszę przyznać, że czuję się lepiej, choć mąż czasem narzeka, domagając się „prawdziwej” pomidorowej. Wojciech Chełchowski

Anna Korcz

Raczej nie ulegam modom i przyznam, że nie do końca wierz ę w te ekologiczne skle py

takie rzeczy tylko W GRECJI

Biedronka chce się dzielić, ale chętnych brak Właściciel małego prywatnego sklepu na greckiej wyspie Zakinthos handluje produktami marki własnej Lidla. Czy u nas taki numer też by przeszedł? Sprawdziliśmy.

To w Lidlu bije puls handlu Lidl, pierwszy handlowy dzień roku. Klientów, niemal w progu, wita gigantyczna wystawa chrupek, muesli i płatków śniadaniowych. Pierwsza myśl: zostało im z grudnia. Pewnie nie zdążyli zmienić. Karnawał to przecież święto szampana i w ogóle alkoholu – nie chrupek. Ale po chwili przychodzi otrzeźwienie, przecież w nowym roku wszyscy składają sobie

przyrzeczenia: ten rzuci palenie, tamten zacznie biegać, nie mówiąc już o najliczniejszej grupie, zrzu‑ cających parę zbędnych kilogramów. To dla Was ta wystawa. Spieszcie się, bo – jak twierdzą psycholo‑ gowie – noworoczne przyrzeczenia należą do naj‑ rzadziej dotrzymywanych. I brawa dla Lidla, który potrafi trzymać rękę na pulsie. Pulsie handlu. (HUW)

Na pierwszy ogień dzwonimy do polskiego Lidla. Opowiadamy o Greku, który w położonym nieopodal Lidlu zaopatruje się co kilka dni w ciastka, alkohole, a nawet pieczywo i handluje nimi w swojej placówce. Machając wachlarzem faktur zapewnia, że wszystko odbywa się legalnie. – Czy w Polsce też można kupo‑ wać wasze marki w celach odsprzedaży? – pytamy pracowników biura prasowego firmy Lidl Polska. Potrzebują czasu do namysłu. Po kilku dniach przy‑ chodzi odpowiedź. Rzecznik prasowa Anna Biskup informuje, że marki własne Lidl są własnością firmy dystrybuowaną wyłącznie w sklepach Lidl. Czyli – jak czytamy między wierszami – niemiecka sieć nie życzy sobie odsprzedaży własnych marek. Wy‑ syłamy maila do spółki Carrefour Polska. „Francuzi” odpowiadają przewrotnie: chwalą się, że zarządzają

już blisko 700 sklepami w ponad 300 miastach, więc klienci mogą bez większego trudu kupić produkty ich marki własnej w atrakcyjnych cenach. W sklepach Carrefour, ma się rozumieć. Na koniec przychodzi odpowiedź z Biedronki: „Każdy klient, po doko‑ naniu płatności za wybrany przez siebie produkt, staje się jego właścicielem i może nim dowolnie rozporządzać. W związku z tym Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, nie podejmuje działań prawnych skierowanych przeciwko takim osobom” – zapewnia biuro prasowe. Zaznacza tylko, że w sytuacjach wyjątkowych firma ma prawo do reglamentowania towaru. Zapytaliśmy kilku detalistów, czy w związku z tym chcieliby wprowadzić trochę Biedronki do swoich sklepów, ale żaden nie był zainteresowany. (AU)


PO GODZINACH

Krzyżówka z marką Tytan

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

55

Nazwa i adres sklepu Imię i nazwisko

E-mail

Telefon kontaktowy

Powierzchnia sklepu (w mkw.)

Pieczątka sklepu

Czy sklep posiada koncesję na sprzedaż alkoholu? zaznacz właściwą rubrykę

ROZWIĄŻ

I WYGRAJ!

* Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingowych przez Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o., zgodnie z ustawą z dn. 29.08.97 o Ochronie Danych Osobowych, DzUst. nr 133 poz. 883

x7

Na siedem osób, które jako pierwsze prześlą do nas drogą pocztową prawidłowe hasło, czekają atrakcyjne nagrody.

Rozwiązanie poprzedniej „Krzyżówki z marką WAWEL” brzmi: „Wesołych świąt życzy Wawel”

A oto laureaci: Karol Dąbrowski, Sklep Spożywczo-Przemysłowy „Promyk” – Radziłów Irena Końpa, Sklep nr 3 PSS Spójnia – Mława Krystyna Steuer, Delikatesy – Czerwionka-Leszczyny

Fot. Grzegorz Szafraniec

Fot. demotywatory.pl

Co dwie głowy, to nie jedna…

Nasz adres: „Wiadomości Handlowe” ul. Wałbrzyska 11, lok. 254, 02-739 Warszawa

Ciekawe, czy mają również gęsiosanty?

:)

PIONOWO: 1. posezonowa w sklepie 2. punkt sprzedaży 3. poręczenie na wekslu lub czeku 4. ofensywa 5. przeznaczony do sprzedaży 6. narzędzie rolnicze 7. jak Wisła szeroka 8. liczba wydanych egzemplarzy książki 13. zawiadomienie, komunikat

14. zespół komórek o podobnej budowie 17. podawana na powitanie 18. drążek cyrkowego akrobaty 21. Stanisław Jerzy Lec 23. pobierany od dochodów 26. cesarz rzymski znany z kolumny 27. nieproszony gość 30. piruet tancerki 33. naczynie z zupą 34. wyspa koralowa

Pierogi z jabłkami ze sklepu mięsnego. Na złość Putinowi?

Podpatrzone

33. dwa tygodnie nad morzem 35. cienki pręt metalowy 36. namiot koczowników mongolskich 37. śmietanka towarzyska 38. usuwany golarką 39. miejsce zetknięcia 40. miano

Fot. demotywatory.pl

POZIOMO: 1. witryna sklepowa 6. konflikt zbrojny 9. co siedem dni w kiosku 10. element sań 11. porcja leku 12. umieszczenie pieniędzy w banku 15. cieszy handlowca 16. bankowy lub zaufania 19. wynagrodzenie 20. źródło metalu 22. gniazduje na łąkach i polach 24. Sara dla Abrahama 25. procenty od kapitału 28. trunek z chmielu 29. pensja wojaka 31. skaleczenie 32. droga wśród drzew

Na odpowiedzi (z dopiskiem „Krzyżówka z marką Tytan”) czekamy do 19 lutego 2015 roku (decyduje data stempla pocztowego). Prosimy o podanie pełnej nazwy sklepu, dokładnego adresu, numeru telefonu oraz adresu e-mail. PIECZĄTKA SKLEPU OBOWIĄZKOWA!


PO GODZINACH

Pismo bezpłatne dla handlu www.wiadomoscihandlowe.pl Wydawnictwo Gospodarcze Sp. z o.o. Redakcja Wiadomości Handlowe ul. Wałbrzyska 11 lok. 254, 02-739 Warszawa tel./fax (22) 549 94 50

1979

Handel w PRL 1978

Członek grupy wydawniczej LPV Media GmbH (European Professional Publishing Group) Ambasador Wiadomości Handlowych Paweł KapuŚCIŃski kom. 694 321 551 pk@wiadomoscihandlowe.com.pl Prezes Zarządu Dyrektor Działu Sprzedaży Iwona SZWAN tel. (22) 549 94 55, kom. 519 042 661 iwona.szwan@wiadomoscihandlowe.com.pl Wiceprezes Zarządu Redaktor Naczelny Grzegorz SZAFRANIEC kom. 519 042 657, 501 026 973 redaktor@wiadomoscihandlowe.com.pl gszafraniec_wiadomoscihandlowe@wp.pl

1980

Z-ca Redaktora Naczelnego Anna TERLECKA, kom. 519 042 658 anna.krezlewicz@wiadomoscihandlowe.com.pl

1982

Redaktor Hubert Wójcik, kom. 519 042 659 hubert.wojcik@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Sebastian SZCZEPANIAK, kom. 519 042 660 sebastian.szczepaniak@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Wojciech Chełchowski, kom. 519 042 671 wojciech.chelchowski@wiadomoscihandlowe.com.pl Redaktor Witold NARTOWSKI kom. 606 107 785, witold.nartowski@gmail.com

1982

Dział SPRZEDAŻY: Kierownik ds. Kluczowych Klientów Brygida Miękus kom. 519 042 663, 505 549 992 brygida@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Kluczowych Klientów Daria MULART kom. 519 042 664 daria.mulart@wiadomoscihandlowe.com.pl Kierownik ds. Kluczowych Klientów Elżbieta Kyć kom. 519 042 662, tel. (22) 549 94 55 elzbieta.kyc@wiadomoscihandlowe.com.pl

Fot. Stefan Zubczewski

Specjalista ds. Dystrybucji i Promocji Renata Bilska kom. 519 042 656 renata.bilska@wiadomoscihandlowe.com.pl

Druk: Quad/Graphics Europe Nakład: 80 000 egz.

Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, może odmówić ich przyjęcia bez podawania przyczyn. © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie artykułów w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione

Index firm

Opracowanie graficzne i DTP: studio.dtp@o2.pl

A Abramczyk 42 Agap 9 Agra 9 Agros-Nova 30, 39, 47 Aldi 18 Alma Market 5, 29 Ambra 31 Ango 9 Anita 42 Arla Foods 4, 13 Auchan Polska 9, 16, 18, 52

C Carrefour Polska 6, 16, 17, 54 Carlsberg Polska 28 Castorama 18 CEDC International 5, 39, 48 Cedrob 47 Celpol 3, 15, 48 Coca-Cola HBC Polska 28, 43, 47, 52 Colian 28, 47, 49 Czerwona Torebka 41

D Danone 37, 41 B Dayli 34 Bacardi-Martini Polska 36, 39 Delikatesy Centrum 6, 10, 20 Bać-Pol 9, 13, 17, 28 Delikatesy Jantar 46 Bahlsen Polska 28 Delikatesy Premium 10 Barry Callebaut 41 Delikatesy Sezam 10 Batna 9 Delic-Pol 31 Biedronka 6, 16-18, Dino Market 9 22, 24, 50, 54 Dobry Wybór 9 Billa 52 Dolina Noteci 27, 47 Bobmark 9 Dr. Oetker 42 Bonduelle Polska 39, 43 Dramers 48 Bricomarché 22 British American Tobacco E Polska 4, 19, 23 E.Leclerc 32, 33, 52 Brown-Forman Polska 48 EKO Holding 9

Energizer Group Polska 4, 38 Eurocash 9, 17, 22, 28 F Famix 9 Ferrero Polska 3, 4, 8, 10, 12, 14, 38, 48, 49 FoodCare 29 Ford Polska 50 Freshmarket 6 Frisco.pl 17 Frosta 42 G GH PL Plus 9, 13, 17 GK Emperia 10, 12 GK Specjał 9, 10, 29, 30 Global Cosmed 35 Gold Drop 35, 48 Graal 20 Groszek 10, 27 Grupa INCO 17, 35, 47 Grupa Otmuchów 41 GS Samopomoc Chłopska 53 H Haribo 48 Hebe 16 Henkel Polska 28, 35, 38

Hochland Polska 29, 37, 53 Hortex Holding 42 Hurtimex 9 I I.D.C Polonia 2, 4, 48 In Medio 9 InPost 34 Intermarché 22, 27 J Jeronimo Martins Polska 16, 22, 54 Josef Manner & Company 48 K Kaufland Polska 18, 22 Kawax 9 KDWT 9, 32 Kefirek 9 Kilargo 39 KinAds 37 Krüger Polska 48 Kupiec 9 L LD Holding 9, 10 Lidl 16, 18, 22, 52, 54

Lisner 20 Livio 10, 22 LOTTE Wedel 21, 28, 49 Lubazo 9 M Makarony Polskie 29, 47 Makro Cash & Carry Polska 26, 33 Małpka 29, 33, 41 Marcpol 22 Market-Detal 5 Mars 41 Mars Dystrybucja 9 Maspex Wadowice 30, 41, 42, 43, 47 MasterCard Europe 28 McCormick 47 Melvit 38 MerCo 9 Metro Group 52 Mieszko 49 Mila 5 Milea 10 Mokate 29 Mondelez Polska 3, 7, 29, 47, 48, 49

N Narpol 9 Nasz Sklep 10, 22 Nestlé Polska 43 Netto 22 NIVEA Polska 35 O Odido 33 OSM Łowicz 16 P Piotr i Paweł 9, 13, 17, 22, 27, 29, 41, 46 Piotruś Pan 9 Polamo 9 Politan 37 Polmlek 47 Polomarket 5, 9, 13, 17, 22 Polskie Centrum Handlowe Alkoholi 18 Polskie Zdroje 42, 47 Praktiker 18 Premium Distributors 9 Procter & Gamble DS Polska 35 Promotorzy Trading 1, 4, 45, 48 PS Food 9 PSH Nasz Sklep 10

PSS Społem 1, 9, 41 Pupil Foods 11 R R&R 9 Rabat Service 9 Rabugino 51 Real 8 REWE 41, 52 Rossmann 34 S Sante 37 Sarantis 39 Schlecker 34 Serpol 9 Sieć 34 – 10 Słoneczna Tłocznia 50 Sobieski 39 SPAR Polska 9, 52 Spectrum Brands 39 SPS Handel 9 Stokrotka 12, 13, 16, 22 Storck 38 Superfish 20

Topaz 9, 13, 17 Torg 9 Tradis 9 Triumph Mauxion Chocolates 48 U Unilever Polska 35 V VOG Polska 37 W Wanzl Polska 51 Wawel 29, 49, 58 Wibo 37 Wyborowa 48 Z Zbyszko Company 9 ZM Henryk Kania 50 ZM Olewnik 37, 38 ZPM Hańderek 47 ZPOW Hortino 38 ZT Bielmar 28 ZWC Miś 31

T Terravita 48 Ż Tesco Polska 6, 14, 22, 33, 41, 52 Żabka Polska 2, 6, 26, 33


m arket roku 2015

Wiadomości Handlowe 1/2015 (141)

Zgłoś swój sklep do konkursu Market Roku 2015 Przyjmujemy zgłoszenia kandydatów do konkursu Marketu Roku 2015. Tę cenioną w branży handlowej i poważaną przez dostawców nagrodę dla najlepszych placówek detalicznych będzie można zdobyć, analogicznie jak w zeszłym roku, w czterech kategoriach:  Mały sklep (do 100 mkw.)  Średni sklep (101-250 mkw.)  Duży sklep (251-800 mkw.)  Sklep wielkopowierzchniowy (powyżej 800 mkw.). Mechanizm wyłaniania sklepów, które otrzymają prestiżowe wyróżnienie, nie zmienia się. Warunkiem udziału w plebiscycie jest przesłanie na adres redakcji wypełnionego kwestionariusza. Następnie nasi ludzie, wyposażeni w kamery i aparaty fotograficzne, udają się do wytypowanych placówek, które legitymują się najlepszymi wynikami finansowymi i wyróżniają się na tle konkurencji – rozmawiają z właścicielami, kierownikami i załogą. Redakcja nominuje do udziału w finale po pięć placówek w każdej kategorii, a niezależne jury złożone z ekspertów wskazuje zwycięzców. Nagrodzimy ich podczas uroczystej gali finałowej, która odbędzie się w Warszawie w kwietniu 2015 roku. Prosimy o jak najszybsze nadsyłanie wypełnionych kwestionariuszy. Termin przyjmowania zgłoszeń upływa 28 lutego 2015 roku.

łnij Wype I ! ODEŚLIJ

Kwestionariusz zgłoszeniowy Pozycjonowanie sklepu

Nazwa i adres sklepu

(zasięg, profil i siła nabywcza klientów, polityka cenowa itp.)

Nazwa firmy Ulica Kod pocztowy, miejscowość Tel./fax e-mail

Szkolenia i system motywacji pracowników

Imię i nazwisko kierownika/właściciela

Kategorie 1. Mały sklep (powierzchnia sprzedaży do 100 mkw.) 2. Średni sklep (powierzchnia sprzedaży 101-250 mkw.)

Proszę wymienić powody, dla których sklep powinien zostać Marketem Roku?

3. Duży sklep (powierzchnia sprzedaży 251-800 mkw.) 4. Sklep wielkopowierzchniowy (powyżej 800 mkw.)

1)

UWAGA! Sklep musi działać od minimum 12 miesięcy. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest wypełnienie kwestionariusza w całości. Dane finansowe w kwestionariuszu należy podać w tysiącach złotych, z dokładnością do jednego miejsca po przecinku.

2) 3)

Obsługa klientów

Dane sklepu

Proszę wymienić ponadstandardowe działania w tej dziedzinie

Data otwarcia Kiedy rozbudowany/zmodernizowany Powierzchnia sprzedaży

(mkw.)

Liczba zatrudnionych (w przeliczeniu na pełne etaty)

Aranżacja sklepu

Lokalizacja i otoczenie konkurencyjne

Jakimi cechami/szczegółami aranżacji wewnętrznej sklep się wyróżnia? (wysokość regałów, oświetlenie, ustawienie pojedynczych mebli, prowadzenie klienta itp.)

Dane ekonomiczne Całkowity obrót za I poł. 2014 roku Całkowity obrót w 2013 roku Miesięczny obrót netto (średnia za ostatnie 12 m-cy) z 1 mkw. powierzchni sprzedaży

netto netto

Współpraca z dystrybutorami

brutto brutto

Które hurtownie C&C i serwisowe są Waszym zdaniem najlepsze? 1) Cash & Carry 2) Serwisowe

Średnia liczba klientów tygodniowo Średnia wartość koszyka zakupów Przeciętna marża netto Liczba artykułów Nazwa programu komputerowego wspierającego sprzedaż Pieczątka sklepu i podpis

57



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.