Nakład 80 000 egz.
v a n Aza¸cy mix katj i
Nr 5 (155) MAJ 2016
Pismo bezpłatne
ISSN 1643-8787
m s u K w l o s k i m o rz e c h a k u z
/
em
Zakłady Cukiernicze „CELPOL” 98-100 Łask, ul. Zielona 15 tel. 43 675 30 68, fax 43 675 29 52 e-mail: biuro@celpol.com.pl
Nasza oferta na: www.celpol.com.pl
v a n Aza¸cy mix katj i
m s u K w l o s k i m o rz e c h a k u z
/
em
Zakłady Cukiernicze „CELPOL” 98-100 Łask, ul. Zielona 15 tel. 43 675 30 68, fax 43 675 29 52 e-mail: biuro@celpol.com.pl
Nasza oferta na: www.celpol.com.pl
OBSZERNA
RELACJA Nakład 80 000 egz.
Nr 5 (155) MAJ 2016
Pismo bezpłatne
ISSN 1643-8787
DETALIŚCI ODWLEKAJĄ STRATEGICZNE DECYZJE BIZNESOWE
PRZYSZŁOŚCI SWYCH BIZNESÓW
Wielcy coraz mocniejsi
Ekspansja wielkich sieci handlowych zawsze była solą w oku wielu kupców. Przyzwyczaili się do tego i pogodzili z nieuchronnością tego procesu. Jednak teraz niektórzy wskazują na nowe, nie‑ bezpieczne z ich punktu widzenia trendy. Jeden z naszych rozmówców wyjaśnia: – Póki dyskonty były dyskontami, dało się z tym żyć. Ale ostatnio coraz wyraźniej widać, że wiele sieci odchodzi od formatu twardego dyskontu w stronę supermarketu, nawet z elementami premium. Wszedłem ostatnio do Lidla i właściwie „typowe” dla dyskontów było tylko to, że część towaru wy‑ stawiana jest na półkach w opakowaniach zbiorczych. Wszystko inne, od asortymentu po wystrój, to jest już premium. Inny kupiec zwraca uwagę na rosnącą przewagę sieci
międzynarodowych, wynikającą z efektu skali. – Przeczytałem na waszym portalu, że nawet takie giganty jak Carrefour czy Kaufland wchodzą do grup zakupowych i negocjują już nawet nie w skali Europy, tylko globalnie. Mój operator franczyzy prze‑ konuje, że jako duża sieć kupujemy najtaniej. Skoro tak, to widocznie on sam ma gigan‑ tyczne marże, bo wcale nie jest tani [śmiech]. W każdym razie obawiam się, że polskim sie‑ ciom nawet nie śniły się takie ceny zakupu, jakie uzyskują sieci międzynarodowe. Nic dziwnego, że oni mają niższe ceny na półce, a i tak stać ich na inwestycje, a my robimy bokami – skarży się nasz rozmówca.
Kto mnie jutro kupi?
Każda plotka o przejęciu czy fuzji budzi niepokój wielu kupców, związanych biz‑ nesowo z danym podmiotem. – Co chwila słyszy się o tym, że jakaś firma przejmuje sieć franczyzową albo jakiś dystrybutor wchodzi do większych struktur. Ja byłem już, jako franczyzobiorca, „sprzedawany” trzy razy, taki pech. Teraz jestem w Chacie Polskiej. Ilekroć słyszę plotkę, że sieć ma ktoś przejąć, a to Eurocash, a to jakiś fundusz
inwestycyjny, zawsze się zastanawiam, ile na tym stracę, bo dotychczas po takich przejęciach warunki zawsze się pogarszały. Dwukrotnie do tego stopnia, że rezygno‑ wałem ze współpracy – opowiada kupiec z jednej z podłódzkich miejscowości.
E‑handel i nowe technologie
Rosnąca gwałtownie sprzedaż artykułów FMCG online oraz dynamiczny rozwój technologii wspierających handel mogą być dla detalistów szansą, ale wielu drob‑ nych kupców widzi w tych zjawiskach poważne zagrożenie. Tak jak przedsię‑ biorca, prowadzący mikrosieć sklepów osiedlowych w Łodzi. – Na razie skala tego handlu jest niewielka, ale jak widzę, kolejne markety uruchamiają wirtualne sklepy, punkty odbioru paczek, wchodzą w ten biznes. Na Zachodzie e‑handel żywnością kwitnie, to przyjdzie do nas, a wtedy my, mali kupcy, stracimy. Mam sześć sklepów, więc dla mnie e‑commerce raczej nigdy nie będzie opłacalny. Poza tym przecież sam nie stworzę aplikacji sprze‑ dażowych na smartfony. Jak ludzie się do
PODATEK OD HANDLU, KTÓRY WCIĄŻ JEST W FAZIE PROJEKTOWANIA ZAŁOŻEŃ, OD MIESIĘCY WISI NAD DROBNYMI KUPCAMI JAK MIECZ DAMOKLESA
Bez handlu w niedziele nie dam rady
tego przyzwyczają, to rynek jeszcze bar‑ dziej nam odjedzie. To tylko kwestia czasu.
Podatek od handlu
Podatek od handlu, który wciąż jest w fa‑ zie projektowania założeń, od miesięcy wisi nad drobnymi kupcami jak miecz Damoklesa. – To miał być cios w zachod‑ nie sieci, a ratunek dla nas, drobnych polskich kupców. Teraz coraz wyraźniej widać, że albo niewiele z tego wyniknie, albo podatek uderzy także w nas, a może przede wszystkim w nas. Rząd potrzebuje kasy i będzie próbował zedrzeć z nas skórę. Ale nie damy się! Ta niepewność za długo trwa, już ponad pół roku. Jak tu inwesto‑ wać, jak podejmować ważne decyzje, skoro nie wiadomo, czy za chwilę państwo nas nie złupi? – irytuje się detalista z Łodzi, jeden z liderów lokalnej sieci kupieckiej.
500+ z minusami
Powodem do zmartwień mogą być na‑ wet projekty potencjalnie korzystne dla handlu, jak program „500+”. Właściciel sklepu w małej miejscowości w okolicach Tomaszowa Mazowieckiego dostrzega jego pierwsze negatywne skutki, zanim jeszcze odnotował korzyści. – Bardzo się ucieszyłem, że ten projekt wchodzi w życie. Liczyłem na wzrost obrotów. Jeszcze tego nie odczułem, bo program dopiero startuje, ale już widzę pierwsze minusy. Otóż niemal z dnia na dzień Fot. 123RF
O
ficjalnie większość małych i średnich detalistów stara się trzymać fason. W prywatnych rozmowach wielu kupców daje wyraz rosnącej niepewności co do przyszłości swoich biznesów. Do naturalnych czyn‑ ników ryzyka biznesowego, wpisanych w handel detaliczny, dochodzi dzisiaj splot wielu specyficznych okoliczności, częściowo wynikających z bieżącej sy‑ tuacji politycznej. Ale także te naturalne, ekonomiczne czynniki ryzyka wydają się niepokoić przedsiębiorców bardziej niż rok czy dwa lata temu. Modne ostatnio określenie „prekariat” [ang: precarious – niepewny], odnoszące się głównie do osób zatrudnionych na podstawie różnych „elastycznych” umów o pracę, w coraz większym stopniu może być stosowane w odniesieniu do drobnych przedsiębiorców. Warto przyjrzeć się niektó‑ rym, najczęściej wymienianym przez kup‑ ców przyczynom biznesowej niepewności.
str. 38-45
wzrosły problemy ze znalezieniem pracowni‑ ków, szczególnie na cały etat. Chętni do pracy generalnie są, bo panuje duże bezrobocie, ale najchętniej na czarno. Ewentualnie na część etatu, a resztę pod stołem. Ludzie mó‑ wią wprost, że mogą legalnie zarobić tyle i tyle, a więcej nie, bo przekroczą próg.
KUPCY NIEPEWNI Inwestować w nowe wyposażenie sklepu? Otwierać kolejną placówkę? Przystępować do sieci franczyzowej? Dziś decyzje w tego typu sprawach są obarczone dużo większym ryzykiem niż kiedykolwiek w przeszłości.
z kluczowego spotkania branży
Kupiec prowadzący spory wiejski market niedaleko Sieradza drży na myśl o zakazie handlu w niedziele. – Gdy pojawił się ten projekt podatku od handlu, w którym były wyższe stawki za obroty w soboty i niedzie‑ le, miałem ochotę pożyczyć od szwagra widły i jechać na Warszawę. Na szczęście to upadło. Ale przecież ciągle kombinują z tym zakazem handlu w niedziele. To będzie mój koniec. Mam sklep niedaleko kościoła i w niedziele obroty mam potężne. Bez nich nie zarobię na koszty.
Brat wójta ma alkohol
Wiele niepokoju budzą wszelkie projekty administracyjnego ograniczania sprzedaży alkoholu, m.in. poprzez zmniejszenie liczby koncesji czy zaostrzenie rygorów lokaliza‑ cyjnych. W przypadku wielu sklepów osie‑ dlowych sprzedaż alkoholu i papierosów stanowi nawet 25‑30 proc. przychodów. Często wyrażaną obawę jeden z kupców sformułował następująco. – Bez sprzedaży alkoholu wiele sklepów rodzinnych padnie. U nas się mówi, że po jedzenie ludzie idą do Biedronki, do nas po picie. A jeśli dojdzie do ograniczenia liczby koncesji, to ja już wiem, że będę miał z tym problem. Brat wójta pro‑ wadzi sklep niedaleko od mojego.
Oby zmiana była dobra
Kupców generalnie niepokoi aktualna zawierucha polityczna. – Głosowałem na PiS i w dalszym ciągu ich popieram. Wiele zmian, także w gospodarce, jest koniecz‑ nych. Ale nie kosztem polskich przedsię‑ biorców. Jeśli wzrosną podatki czy inne daniny, bo trzeba zrealizować obietnice socjalne, to dla kupców to nie będzie dobra zmiana. Jeśli podniosą podatek paliwo‑ wy, to wzrosną mi koszty. Tak samo jeśli wzrosną ceny energii, bo trzeba ratować kopalnie. Martwi mnie też, że nowe prawo pisze się na kolanie i że minęło pół roku, a ja wciąż nie wiem, czego się spodziewać w tylu kluczowych dla gospodarki kwe‑ stiach. Dlatego apeluję do rządzących: dobra zmiana? Tak, ale z głową! – podsu‑ mowuje nasz rozmówca. Konrad Kaszuba
SPIS TREŚCI
INFORMACJA HANDLOWA
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
W NUMERZE: HANDEL I DYSTRYBUCJA
36 | Ukryta siła materiałów POS
24 | Więcej informacji
na etykietach w Auchan
26 | Omnichannel
14 | Grupa Schwarz w Polsce 16 | Carrefour stawia
zastąpi multichannel
KONGRES MIĘSNY 2016
38‑45 | Relacja z kluczowej
26 | Biedronka będzie
na multiformatowość
konferencji branży mięsnej
jak Pingo Doce?
LICZBA MIESIĄCA
293
28 | Wojna wizerunkowa
skuteczniejsza od cenowej
na budowanie świadomości marki
48 | Tomasz Bławat,
szef Carlsberga, o rozwoju branży piwnej
30 | Za co dostawcy
MA WYCZERPANE
płacą sieciom
KONCESJI NA ALKOHOL
RYNEK FMCG
28 | Społem z Olsztyna w PSD 46 | Drosed stawia PRAWO I SZKOLENIE
TYLE GMIN
INFORMACJA HANDLOWA
i wymiany towaru
według Biedronki
produkować żywność
34 | Warszawa odpuszcza 36 | Zasady zwrotu
22 | Wizja handlu
12 | Muszkieterowie chcą
ma sens
monopolowym
hurt z detalem
alkoholu w Biedronce
REKLAMA
34 | Nie każda promocja
22 | PSH Unia integruje
9 | Auchan w przededniu
LIMITY
20 | Adam Manikowski,
za opiekę nad dzieckiem
wiceprezes Tesco Polska, o strategii firmy
10 | Nowe zasady sprzedaży
REKLAMA
32 | Wszystko o zasiłkach
na podbój Francji
dużych zmian
REKLAMA
16 | P olska żywność rusza
30 | Sprzedaż bezpośrednia
50 | Prezes Horteksu:
Ren jest i będzie częścią naszego biznesu
żywności boli producentów
REKLAMA
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
52 | Graal inwestuje
w nowoczesne opakowania
KATEGORIE PRODUKTÓW
53 | Sezon na maszynki
do golenia dla kobiet
erber_Teaser_60x50prod.indd 1
12.05.2016 11:43
NOWY PORTAL BRANŻY FMCG!
wiadomoscihandlowe.pl
SPIS TREŚCI
54 | Wizyta w zakładzie:
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
WYPOSAŻENIE I NOWE TECHNOLOGIE
Dr. Beckmann
56 | Zrób w zamrażarce
85 | Mobilne aplikacje
miejsce na lody
58 | Chłonny rynek
lojalnościowe
VALEN_WH_FERR_teaser.indd 2
60 | Rośnie sprzedaż
oświetlenia w sklepie drukuje w 3D
60 | Pochodzenie marki
87 | Terminal w sklepie
YŁU Z T IA KA WAN
O . Apetina_2016_Loteria_Prasa_60x105_druk.pdf
ŁYZ OP ECZ AK
ma wpływ na decyzje zakupowe
ogranicza szarą strefę
62 | Drożdżówki wrócą
REKLAMA
87 | Biedronka testuje
do sklepików szkolnych
PO GODZINACH
i funkcjonalne
88 | Aktorka Joanna
68 | Polacy
C
Orleańska o roli wh_mlekpol_ZsiadleChlodnik_60x105.pdf jedzenia w jej życiu
pokochali cydr
72 | Strefa pupila:
REKLAMA
M
1
05.05.2016 16:43 Y 03307 Carlo Rossi teaser 60x105 25.04.2016 SC_P INFORMACJA HANDLOWA
karma dla kotów
CM
MY
CY
74 | Jak budować siłę
CMY
marki spożywczej?
76 | Przekąski mięsne
ale z pianką – piwa bezalkoholowe
REKLAMA
automaty vendingowe
64 | Produkty prozdrowotne
78 | Bez procentów,
AND MILK ALS CERE
86 | Piotr i Paweł
żywności bezglutenowej
zyskują na znaczeniu
JA NA YC WA O
LIM ED IT
86 | Znaczenie
produktów dla dzieci
05.05.2016 11:03
C
C
M
M
Y
Y
CM
CM
MY
MY
CY
CY
CMY
CMY
K
K
NOWE PRODUKTY
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
80‑84 | Przegląd nowości rynkowych, informacje o promocjach
REKLAMA
! u l d n a h o o k t s y z s w z s e i wi
K
REKLAMA
NOWY PORTAL! www.wiadomoscihandlowe.pl NOWY
wiadomoscihandlowe.pl
i wiesz wszystko o handlu! codzienna dawka sprawdzonych informacji wywiady, pogłębione analizy i komentarze ekspertów niezbędna wiedza dla menadżerów i handlowców skuteczna pomoc w zarządzaniu sklepem i cenami efektywne łączenie handlu z producentami … czyli silny głos sektora handlu i dostawców
DOŁĄCZ DO NAS! Zapisz się na darmowy newsletter tworzony przez doświadczony zespół redakcyjny! wiadomoscihandlowe.pl/newsletter
… i w mediach społecznościowych: facebook.com/WiadomosciHandlowe twitter.com/WHandlowe
PORTAL! www.wiadomoscihandlowe.pl NOWY PORTAL!
REKLAMA
ZDANIEM REDAKTORA Grzegorz Szafraniec grzegorz.szafraniec@wiadomoscihandlowe.pl
NADCHODZI
REWOLUCJA
TECHNOLOGICZNA
W HANDLU
Z
Raffaello (150g)
SILNE WSPARCIE W MEDIACH
Niniejsze ogłoszenie jest wyłącznie informacją handlową i nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Ferrero Polska Commercial Sp. z o.o. nie odpowiada za ewentualne błędy lub nieaktualność ogłoszenia.
apytani o swoje przewagi konkurencyjne, właściciele czy kierownicy sklepów naj‑ częściej podkreślają, że mają ofertę ide‑ alnie dopasowaną do potrzeb klienta. Załóżmy, że nie jest to pusty slogan i rzeczywiście potrafią słuchać klientów, a następnie spełniają ich proś‑ by dotyczące asortymentu bądź aranżacji tego czy innego stoiska. Mogą być pewni sukcesu? Ani trochę! Polegną, jeśli nie wejdą w życie swo‑ ich klientów, a mają takie możliwości, bo istnieją już urządzenia umożliwiające analizę zachowań i preferencji konsumenckich. Jednocześnie te urządzenia oferują nowe sposoby komunika‑ cji z dzisiejszymi klientami – wymagającymi, niecierpliwymi i mało lojalnymi. Handel tradycyjny, oprócz wojen cenowych i malejących marż, zaczyna borykać się z utratą klientów na rzecz e‑commerce. Wraz z rozpo‑ wszechnieniem się sklepów internetowych kupujący zaczęli uprawiać tzw. showrooming – w sklepie stacjonarnym oglądają produkty i na smartfonach sprawdzają ceny, poszukując najniższej. Sklepy internetowe wiedzą, kto, co i kiedy u nich kupuje. Korzystając z narzędzi do analizy danych, mogą skutecznie docierać z przekazem reklamowym do klientów. W ich przypadku można mówić o precyzyjnym do‑ tarciu na poziomie snajperskim. W przeciwień‑ stwie do reklam stacjonarnych sklepów, które przypominają bardziej rzucanie granatami na zasadzie: wyrzucamy milion złotych, z czego tylko sto tysięcy trafia do właściwych klientów. Klasyczne placówki handlowe nie są jednak bezbronne w walce o klienta z e‑sklepami. Obiecująco wyglądają nowe rozwiązania ba‑ zujące na analizie zachowań konsumenckich, które coraz częściej pojawiają się w naszym oto‑ czeniu. Ciekawe narzędzie do analizy zachowań konsumenckich oraz personalizacji komunika‑ tów przesyłanych klientom sieci handlowych za pomocą Facebooka i aplikacji mobilnych oferuje chociażby firma Surge Cloud. Aby do‑ stosować się do rosnących wymogów klienta – pewnego siebie, mobilnego, niecierpliwego – sklepy muszą inwestować w wielokanało‑ wą komunikację i sprawną obsługę. Zdaniem ekspertów dziś nie wystarczy wiedzieć, z któ‑ rych kanałów zakupowych korzystają klienci.
Czy są użytkownikami Facebooka? Jakich in‑ nych aplikacji używają i ile czasu w nich spę‑ dzają? Kluczowe jest, by oprócz zbierania informacji na temat klientów firma potrafiła je analizować. Można wówczas przygotować produkt i obsługę naprawdę uszytą na miarę. Nadzieją dla tradycyjnego handlu mogą oka‑ zać się usługi analityczne bazujące na takich narzędziach, jak specjalne routery wi‑fi czy beacony. Te ostatnie to małe urządzenia emi‑ tujące stały, unikalny sygnał, łączące się ze smartfonami znajdującymi się w ich zasięgu (do 100 m). Kiedy przechodzimy w pobliżu, beacony mogą skontaktować się z aplikacją w naszym telefonie i wyświetlić odpowiednio sprofilowaną informację, skierować do sklepu, czy zaproponować cenowy rabat. Według spe‑ cjalistów te urządzenia mają szansę zrewolucjo‑ nizować marketing. Dzięki nim nasze działania i preferencje w realnym świecie, np. podczas zakupów w galerii handlowej, mogą już być analizowane pod kątem spersonalizowania oferty względem sytuacji, w której się znaj‑ dujemy w danym momencie. Dla przykładu, posiadacz telefonu na kartę dostanie komu‑ nikat o kończących się na niej środkach, kiedy tylko znajdzie się w pobliżu kiosku, gdzie może doładować konto. Choć brzmi to jak science fiction, na Zachodzie takie działania stają się co‑ raz powszechniejsze. Jak to wszystko wygląda w praktyce? Wykorzystujemy narzędzia oparte o technologię beaconów lub wi-fi do określenia strefy, którą chcemy analizować. Mogą to być całe sklepy lub ich określone obszary, gdzie zbadamy zachowanie kupujących. Następnie tworzymy profil klientów z podziałem na wiek, płeć czy częstotliwość wizyt, nawet z uwzględ‑ nieniem informacji o najchętniej wybieranym dniu zakupów. Mając klientów podzielonych na grupy, właściciel sklepu wybiera tę, do któ‑ rej chce dotrzeć z komunikatem. Mogą to być np. kobiety chodzące w czwartki do drogerii , które dzień wcześniej dowiedzą się o promocji przez post promowany na Facebooku. Takie działania z pewnością pomogą sklepom stacjonarnym walczyć o klienta z kanałem e‑commerce. Pytanie tylko czy okażą się wy‑ starczające i nie będą zbyt kosztowne.
HAND EL I DYSTRYBUCJA
W AUCHAN WIELE SIĘ ZMIENI Wypracowanie nowej struktury zarządzania biz‑ nesem i rentownością przejętych hipermarketów Real, a także walka o podniesienie konkurencyj‑ ności i atrakcyjności placówek to dziś największe wyzwania dla polskiego oddziału Auchan. Grupa Auchan obchodzi w tym roku 20‑lecie obecno‑ ści w Polsce. Podczas gali, którą z tej okazji francuski operator zorganizował na warszawskim Służewcu, było ponad 2700 gości, w tym dostawcy, współpra‑ cownicy i pracownicy firmy. Przy okazji jubileuszu warto przybliżyć sytuację jednego z największych graczy na polskim rynku handlowym. Pierwszy sklep Auchan w Polsce ruszył 14 maja 1996 roku w Piasecznie pod Warszawą. Przez ponad 15 lat firma stawiała na rozwój organiczny. Jeszcze pod koniec 2013 roku pod marką Auchan działało u nas 28 hipermarketów (w tym 4 placówki Auchan Schiever) i około 30 supermarketów Simply Market. Na początku listopada 2012 roku rynek obiegła informacja o zakupie przez francuską grupę 91 hi‑ permarketów Real w Polsce, Rosji, Rumunii i na Ukrainie, których właścicielem była Grupa Metro. Transakcja, o wartości na 1,1 mld euro pozwoliła Auchan zwiększyć udziały w polskim rynku deta‑ licznym. Według danych DM PKO BP pod koniec 2015 roku wynosiły one 5,2 proc.
Grupa Auchan wkrótce zdecyduje, czy będzie otwierać sklepy małoformatowe – Okres rozwoju Auchan w Polsce można podzielić na dwa okresy: przed przejęciem i po przejęciu hipermar‑ ketów Real. Była to niezwykle ważna decyzja w histo‑ rii firmy – ocenia Marek Szeib, dyrektor generalny Auchan Polska. Integracja hipermarketów Real z Grupą Auchan zbliża się do końca. W maju mają ruszyć ostatnie przebudo‑ wane sklepy, ale wszystkie punkty już działają pod logo Auchan. Grupa renegocjowała warunki 70 proc. umów najmu z właścicielami centrów handlowych, w których wcześniej działały sklepy Real, a dziś znajdują się pla‑ cówki Auchan. Co ważne, wszystkie dawne sklepy Real po włączeniu do Auchan notują nawet kilkudziesięcio‑ procentowe wzrosty sprzedaży. Zaś wyniki historycznych sklepów Auchan są dla władz firmy satysfakcjonujące.
CZAS NA TRZY GALERIE POD WARSZAWĄ Auchan Retail przez 20 ostatnich lat cierpliwie budo‑ wał pozycję lidera formatu hipermarketów i, razem z Immochan, lidera centrów handlowych na obrzeżach dużych miast. Nasze priorytety na następne lata są bardziej skoncentrowane na ewolucji potrzeb klientów – tak, aby dać na nie jeszcze bardziej satysfakcjonu‑ jące odpowiedzi. Mamy zamiar nadal rosnąć orga‑ nicznie. Chcemy przede wszystkim rozwijać centrum handlowe w Piasecznie, gdzie w przyszłości po‑ większymy nasz sklep oraz zbudujemy galerię z około 200 butikami. Liczymy również na to, że wdrożymy projekty centrów handlowych w Kobyłce i Góraszce na obrzeżach Warszawy oraz w Wilanowie. François Colombié, przewodniczący Rady Nadzorczej Auchan Retail w Polsce i na Ukrainie
Przejęcie hipermarketów sieci Real było dla Auchan szansą na podwojenie skali biznesu w Polsce, jednak placówki te będą jeszcze przez kilka lat obciążać wy‑ niki firmy. W ich przypadku uzyskanie rentowności w czasach, gdy największe sklepy tracą klientów, będzie dużym wyzwaniem dla francuskiej grupy. Za dobrą monetę można przyjąć fakt, że większość kupionych sklepów ma doskonałą lokalizację we‑ wnątrz miast, a nie na ich obrzeżach, co daje szansę
na przyciągnięcie klientów niską ceną, szeroką ofertą, promocjami i większym komfortem robienia zakupów. Zdaniem władz Grupy Auchan przyszłość handlu w Polsce należy do placówek małoformatowych. Firma jest u progu decyzji o inwestowaniu w ten segment. Francuzi będą intensywnie rozwijać sieć supermarketów Simply Market, ale rozważają też wejście w kompaktowy format pod szyldem Auchan. Polski oddział przechodzi dziś duże zmiany
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
9
w obszarze wewnętrznych struktur zarządzania. Hipermarkety, supermarkety i e‑sklep będą m.in. zarządzane z jednego miejsca, co ma przełożyć się na wyższą efektywność, większą elastyczność oraz liczne synergie. Struktura nowego podmiotu, czyli Auchan Retail, ma być gotowa za kilka miesięcy. Auchan prowadzi dziś w Polsce 76 hipermarketów i zatrudnia 22 000 pracowników. Sklepy tej sieci wy‑ różnia szeroka oferta obejmująca 60 000 referencji. Odwiedza je 140 mln klientów rocznie (liczba wyda‑ nych paragonów). Placówki obsługuje 2000 dostaw‑ ców produktów i 2500 dostawców usług. Przez 20 lat Francuzi zainwestowali u nas ponad 7,4 mld zł. (ŁS)
INFORMACJA HANDLOWA
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
REKLAMA
HANDEL ALKOHOLEM
KOGO UŻĄDLI OSA W BIEDRONCE Kasjerzy w Biedronce właśnie dostali nowe wytyczne dotyczące sprzedaży alkoholu. Jeśli klient wygląda na mniej niż 25 lat, mają żądać okazania dowodu osobistego. Za brak czujności w najlepszym wypadku grozi reprymenda. Urzędnikom pomysł się podoba.
P
lakaty z hasłem „Stań się OSĄ w Biedronce” zawisły na zapleczu sklepów. Zawierają trzy zasady odpowiedzialnego sprzedawcy al‑ koholu (OSA). Największe kontrowersje budzi ta pierwsza: „Proś o dowód osobisty każdego klienta kupującego alkohol lub papierosy, który wygląda na mniej niż 25 lat. W przypadku jego braku zdecy‑ dowanie odmawiaj sprzedaży”. Punkt drugi zachęca do pilnowania innych kasjerów, by zachowali czuj‑ ność, a trzeci przestrzega, by odmawiać sprzedaży alkoholu i tytoniu dorosłym klientom, jeśli istnieje podejrzenie, że robią zakupy dla nieletnich. – Ustawa o wychowaniu w trzeźwości mówi wyraźnie, że alkoholu nie wolno sprzedawać osobom poniżej 18 roku życia, a nie dwudziestoparolatkom. Nowe za‑ sady Biedronki godzą i w kasjerów, którzy narażają się na agresywne zachowanie kupujących, i w konsumen‑ tów, których prawa są ograniczane. Napiszemy w tej sprawie pismo do zarządu Jeronimo Martins Polska – zapowiada Robert Jacyno, związkowiec z NSSZ „Solidarność” w Biedronce. – Rozumiem dobre in‑ tencje pracodawcy, ale niefortunne jest, że ludziom grożą konsekwencje służbowe za coś, co w świetle przepisów nie jest złamaniem prawa.
Przebiegły tajemniczy klient
Pracownicy dyskontu przypuszczają, że wytyczne mają związek z ostatnimi wizytami tajemniczych klientów. – Zdarzały się przypadki, że tajemniczym klientem, kupującym alkohol lub papierosy, była osoba pełnoletnia wyglądająca na niepełnoletnią. Pracowni‑ cy, którzy w takich sytuacjach nie zweryfikowali wieku, dostali kary i upomnienia.
W CIĄGU OSTATNIEGO ROKU ŻADEN SKLEP SIECI BIEDRONKA NIE STRACIŁ ZEZWOLENIA NA SPRZEDAŻ ALKOHOLU Jacyno twierdzi, że kontrola pracy kasjerów jest coraz bardziej wymyślna: by sprawdzić czujność kasjera, tajemniczy klienci wsuwają płaskie przed‑ mioty (np. saszetki antymolowe) między strony gazetek handlowych, chowają rajstopy do czajni‑ ków itp. – Chcemy uregulowania zasad dotyczących tych kontroli. Przy dużym ruchu, gdy przy kasie prze‑ wijają się setki ludzi, łatwo stracić czujność. Ludzie się boją, że przez takie sytuacje nie dostaną podwyżek – mówi nam związkowiec. Biuro prasowe Jeronimo Martins Polska uzasadnia, że granica 25 lat wynika z tego, że ocena wieku ku‑ pującego ma charakter subiektywny i bywa trudna.
Zaś wprowadzone procedury nie są sprzeczne z za‑ pisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości, bo nie oznaczają, że sieć odmawia sprzedaży alkoholu pełnoletnim. „Zgodnie z prawem, jeśli sprzedawca ma wątpliwości, ma prawo poprosić o dokument potwierdzający wiek. Nie ogranicza to praw konsu‑ menta, a jedynie służy upewnieniu się, że alkohol trafi do osoby dorosłej” – czytamy w piśmie przy‑ słanym przez JMP.
LIMITY NA SPRZEDAŻ ALKOHOLU SĄ WYCZERPANE NA TERENIE 293 GMIN Firma podkreśla, że forma i treści akcji powstały na podstawie wniosków płynących z praktyki, przede wszystkim pracowników działu operacyjnego, w tym pracowników sieci. W przypadku złamania przez kasjera wytycznych OSA konsekwencje mogą być różne, bo każdy przypadek jest rozpatrywany indy‑ widualnie, w zależności od okoliczności.
Najlepiej legitymować wszystkich?
Inicjatywę popiera Krzysztof Brzózka, dyrektor Pań‑ stwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alko‑ holowych. – W dobie dyskusji na temat ograniczania dostępności alkoholu decyzja Biedronki jest zrozumiała. Nie sądzę, by klienci czuli się urażeni, to żaden wstyd zostać poproszonym o okazanie dowodu osobistego z powodu młodego wyglądu – uważa. Podkreśla, że problem istnieje – z ustaleń „Europej‑ skiego programu badań ankietowych w szkołach na temat alkoholu i narkomanii” wynika, że ponad 70 proc. nieletnich może swobodnie kupić alkohol. Zdaniem Brzózki w gminach, w których limity na sprzedaż alkoholu są wyczerpane, przedsiębiorcy częściej przestrzegają prawa niż tam, gdzie z limitami nie ma problemu. – Bo tam po utracie zezwolenia na kolejne czeka się nawet latami. Na terenie gmin, gdzie limity nie są wyczerpane, w razie kłopotów z koncesją można przepisać działalność np. na członka rodziny, co otworzy furtkę do ubiegania się o nowe zezwolenie – argumentuje dyrektor Brzózka. Z uznaniem opowiada o światowych regulacjach zwią‑ zanych ze sprzedażą napojów wyskokowych. – W Belgii to sprzedawcy, a nie właściciele sklepów, mają licencję na sprzedaż alkoholu. Jeśli któryś złamie przepisy, traci prawo wykonywania zawodu, a sklep musi poszukać nowego pracownika z uprawnieniami – mówi. Naj‑ bardziej podoba mu się jednak system amerykański: – W Stanach Zjednoczonych każdy, kto kupuje alkohol, musi się wylegitymować. Sam, kupując lampkę wina w restauracji, musiałem pokazać dowód. (ATE)
LIM ED IT
REKLAMA
A NA J YC WA O
AND M I L KE A L S CE R
INWESTYCJE, REMODELING, TESTY, SZKOLENIA…
MUSZKIETEROWIE CHCĄ
PRODUKOWAĆ ŻYWNOŚĆ Grupa Muszkieterów systematycznie rośnie w Polsce. Świetne wyniki notują sklepy Bricomarché, ale walcząca z deflacją, ostrą konkurencją i wojną promocyjną sieć Intermarché także nieźle sobie radzi. Grupa ma ambitne plany, czy jednak będzie w stanie je zrealizować?
M
uszkieterowie budują w Polsce biznes opar‑ ty na solidnych podstawach, które mają tworzyć przewagę firmy na coraz bardziej konkurencyjnym ryn‑ ku. Intensywny rozwój sieci sklepów ma zapewnić skalę, zaś inwestycje w e‑handel, modernizacje placówek, własne wędzarnie czy kilka innych konceptów handlowych mają odróżnić sklepy sieci od konkurencji i przyciągnąć klientów.
Wzrost na trudnym rynku Kinder Country Cream&Crock to mleczny krem ze zbożami i pyszną, mleczną czekoladą. Ta kremowa i chrupiąca przekąska z dodatkiem prażonych ziaren 5 zbóż to LIMITOWANA EDYCJA od Kinder Country.
ZAMÓW JUŻ DZIŚ!
ędzarnia, W a z s a N , a n ż o Ulica Czworon rmarché, te In ia n r a k ie P , a Plac Łasuch iat Win w Ś y z c a r a w o Skwer Piw kie światy – za trzy lata ta rowadzone p w ą n ta s o z w produktó klepach s h ic tk s y z s w e w
Grupa Muszkieterów zanotowała w ub.r. na polskim rynku obroty na poziomie 5,86 mld zł. Sama sieć Intermarché wypracowała 4,4 mld zł, o 3 proc. więcej niż w 2014 roku. Wzrost ten został osiągnięty mimo niekorzyst‑ nych warunków rynkowych, czyli deflacji i woj‑ ny cenowej. Sieć Intermarché, z 230 placówkami, systematycznie zwiększa udział w rynku supermar‑ ketów, który wynosi już 19 proc. Plany władz spółki są ambitne. Zgodnie ze strategią inwestycyjną już za 5 lat w Polsce ma funkcjonować 500 sklepów Intermarché i 300 Bricomarché. Wydaje się, że zrealizowanie tak ambitnego planu będzie niezwykle trudne. W 2015 roku Muszkieterowie uru‑ chomili jedynie 13 placówek, a planowali ponad 30 nowych otwarć. W tym roku ruszyć ma 15 skle‑ pów Intermarché i 21 Bricomarché – m.in. w dużych aglomeracjach, takich jak Wrocław czy Katowice.
Dotychczas, w ramach strategii rozwoju do 2020 roku, wydanych zostało 700 mln zł na inwe‑ stycje, m.in. na pozycjonowanie cenowe i promocje. Plany na ten rok to 195 mln zł. Jednocześnie Grupa podtrzymuje zamiar zainwesto‑ wania w produkcję żywności. Chciałaby uruchomić w Polsce ubojnię i produkować mięso, które będzie wykorzystywane m.in. we własnych wędzarniach dzia‑ łających w sklepach. Kiedy miałoby to nastąpić, ciągle nie wiadomo – firma rozmawia z potencjalnymi partne‑ rami. Na rynku francuskim firma ma ponad 60 fabryk, gdzie przetwarza mięso, ryby czy produkuje napoje.
AND MILKE A L S CE R
MOCNO ZMIENIAMY ARANŻACJĘ NASZYCH SUPERMARKETÓW, KTÓRE TERAZ BĘDĄ WYGLĄDAĆ NOWOCZEŚNIE, A SALE SPRZEDAŻY DZIELIMY NA ŚWIATY PRODUKTÓW Tomasz Walkowiak
.
Kremowe i chrupiace ¸
Fot. Archiwum
ŁYZ OP ECZ AK
YŁU Z T NIA A K WA O
HAND EL I DYSTRYBUCJA
PLANY GRUPY MUSZKIETERÓW NA 2016 ROK
195 mln zł na inwestycje 7 nowych stacji benzynowych 15 nowych sklepów Intermarché 21 nowych sklepów Bricomarché
Oliwier Wiadomosci_Handlowe 192x250.pdf 1 2016-04-27 11:16:07 Źródło: Opracowanie własne
Dopracowany koncept sklepu
REKLAMA
Rosnące oczekiwania w stosunku do tradycyjnych sklepów sprawiły, że sieć Intermarché wprowadziła w ub.r. nowy koncept sklepów, w którym podsta‑ wą jest przyjazna klientowi aranżacja, nowoczesny design wnętrza oraz specjalne strefy produktowe. Operator chce otwierać wszystkie supermarkety w nowym koncepcie, a w ciągu 2‑3 lat przeprowa‑ dzić modernizację i remodeling już istniejących placówek. Przystosowanie starych sklepów do zmienionych standardów pochłonie 115 mln zł. – Formaty sklepów powielają się i nawzajem prze‑ nikają. Jednocześnie wojna cenowo‑promocyjna sprawia, że sieci zrównują się ze sobą pod względem cen. Dlatego musimy szukać wyróżników. Do nich zalicza się bez wątpienia nowy koncept sklepu, który prezentuje nowatorskie podejście do oferty i wygody robienia zakupów – mówi Tomasz Walkowiak, członek zarządu Intermarché. I dodaje: – Mocno zmieniamy aranżację supermarketów, które teraz będą wyglądały nowocześnie, a sale sprzedaży dzie‑ limy na światy produktów. W sklepach pojawią się m.in. Ulica Czworonożna (z żywnością dla zwie‑ rząt), Nasza Wędzarnia (stoisko z wędlinami), Plac Łasucha (cukiernia), Piekarnia Intermarché, Skwer Piwowara czy Świat Win. Muszkieterowie zamierzają zintensyfikować również rozwój produktów bio, które cieszą się coraz większą popularnością wśród konsumen‑ tów, a firma oferuje szeroki wybór tego rodzaju produktów pod marką własną m.in. w kategorii chemii gospodarczej i środków higieny. Jednocze‑ śnie sieć chce postawić na lepszy merchandising i nową koncepcję sprzedaży, opierającą się na przenikaniu się kategorii. C
M
Y
CM
MY
CY
E‑sklep i kasy samoobsługowe
CMY
Od kilkunastu miesięcy działa e‑sklep Drive Inter‑ marché, który pozwala klientom na zamawianie produktów przez internet i ich odbiór bezpośred‑ nio w stacjonarnym markecie, w tym także bez wy‑ chodzenia z samochodu. Od kilku miesięcy w fazie testów są tego typu placówki w kilku miastach, m.in.: w Śremie, Środzie Wlkp., Świdnicy i Lubaniu. – Dotychczasowe wpływy z e‑sprzedaży są bardzo obie‑ cujące. Za sześć miesięcy będziemy mieli ostateczne wy‑ niki testów. Mam nadzieję, że wkrótce projekt zostanie rozwinięty w całym kraju – mówi Tomasz Walkowiak. Jednocześnie Intermarché pracuje nad rozwojem asortymentu oferowanego przez internet. Obecnie klienci mogą kupić około 8000 produktów, celem jest 12 000 SKU, w tym artykuły suche i świeże. Francuska sieć uruchomi także wkrótce testy kas samoobsługowych. Przygotowywana jest infrastruk‑ tura w testowych placówkach, a integracja systemów informatycznych wkroczyła w ostatnią fazę. Kolejnym etapem będą szkolenia personelu, gdyż kasa samo‑ obsługowa łączy się ze zmianą zakresu obowiązków, odpowiedzialności i zadań pracowników. Francuzi są już liderem segmentu przymarketowych stacji paliw – mają ich już 60, a plany na koniec br. mówią o 65 tego typu obiektach. Docelowo stacja paliw ma działać w każdym mieście, w którym znajduje się supermarket Intermarché. Łukasz Stępniak K
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
13
GRUPA MUSZKIETERÓW W LICZBACH 280 franczyzobiorców 230 supermarketów spożywczych Intermarché 126 supermarketów typu dom i ogród Bricomarché 60 stacji benzynowych 15 000 pracowników 5,86 mld zł obrotów 4,4 mld zł obrotu sieci Intermarché 19‑proc. udział sieci Intermarché w rynku supermarketów
Źródło: Opracowanie własne
14
HAND EL I DYSTRYBUCJA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Fot. Archiwum
GRUPA SCHWARZ liczba sklepów w Polsce
604
2011
649
2012
689
2013
729
2014
776
2015
824
2016*
870
2017*
922
2018*
Szacuje się, że za 5 lat łączne obroty Kauflandu i Lidla zbliżą się w Polsce do 42 mld zł
2019*
971
2020*
1022 1072
2021* 0
200
400
600
800
* prognoza
1000 1200 Źródło: Planet Retail
GRUPA SCHWARZ W POLSCE
OSOBNE SIECI, ZARZĄDY, STRATEGIE Do niemieckiej Grupy Schwarz należy w Polsce dwa szyldy – dyskontowy Lidl i hipermarketowy Kaufland. Oba działają autonomicznie – mają osobne centrale nadzorujące działalność operacyjną – i wyróżniają się agresywną polityką cenową.
P
od logo Kaufland działało w zeszłym roku 186 hipermarketów, głównie w miastach powyżej 50 000 mieszkańców. Powierzch‑ nia sprzedaży tych placówek waha się od 2000 do 5400 mkw. Część z nich posiada osobny pawilon wyłącznie z napojami, który sieć określa jako dys‑ kont napojowy. Ofertę produktów spożywczych uzu‑ pełniają artykuły AGD, tekstylia, materiały biurowe, zabawki i spory wybór produktów oferowanych se‑ zonowo. Po zadomowieniu się w dużych miastach sklepy Kaufland będą pojawiać się w ośrodkach poniżej 50 000 mieszkańców.
Dyskont z aspiracjami
W Polsce Kaufland często bywa nazywany na wy‑ rost dyskontem, jednak prawdziwie dyskontowym formatem, należącym do Grupy Schwarz, jest Lidl. W Europie działa dziś ponad 9000 sklepów pod tym szyldem, z czego w Polsce ponad 550. Choć Lidl to typowy dyskont, ostatnio sieć nieco modyfikuje profil, starając się zaspokajać potrzeby bardziej zamożnych, miejskich klientów, ceniących sobie wygodę. Widać to w ofercie (więcej produktów premium), jednak przesadą byłoby powiedzieć, że Lidl zmierza w kie‑ runku formatu convenience. Sieć zmienia też swoją
TOP 10: NAJWIĘKSI GRACZE W POLSKIM HANDLU FMCG
W LICZBACH
25,51
Jeronimo Martins
Centrala: Niemcy Sprzedaż na rodzimym rynku: 39 proc. Ekspansja zagraniczna: 28 krajów Obroty w 2016 roku*: 414,8 mld zł (+7,82 proc. wobec 2015 roku) Liczba sklepów na koniec 2016 roku: 11 873 (+2,75 proc. wobec 2015 roku)
43,24 54,76 15,61
Grupa Schwarz
27,20 41,87
* prognoza
11,06 19,16 Eurocash 25,72 6,54 Auchan 12,95 15,52 Obroty (w mld zł)
Tesco 12,54
2011
12,49
2016*
9,19 Carrefour 9,27 11,43
2021*
7,40 Lewiatan 9,16
Hipermarkety Grupy Schwarz działają wyłącznie w środkowej i wschodniej Europie. Dziś, poza Niemcami i Polską, niemiecki operator ma skle‑ py w Czechach, na Słowacji, w Chorwacji, Bułgarii i Rumunii. W Europie posiada łącznie 1200 pla‑ cówek i zatrudnia ponad 147 300 osób (w Polsce około 15 500). Ponadto na Starym Kontynencie należy do niego 17 centrów logistycznych i pięć zakładów mięsnych.
strategię, skupiając się już nie tylko na ekspansji, lecz również na poprawie rentowności i wyników like for like (bez uwzględniania obrotów nowo otwieranych sklepów). Niemiecki dyskonter w najbliższym czasie nie ma szans dogonić Biedronki, ale może wygrać z Portugalczykami walkę o bogatszego klienta. Dla większej wygody robienia zakupów Lidl będzie po‑ większał powierzchnię sprzedaży sklepów do około 1400 mkw. Teraz jest to przeciętnie 1080 mkw.
LIDL I KAUFLAND W POLSCE W 2016 I 2021 ROKU* Sieć Lidl Kaufland RAZEM
* prognoza
2016 Obroty (w mld zł) 14,506 12,693 27,199
2021 Liczba sklepów 620 204 824
Obroty (w mld zł) 22,235 19,634 41,869
Liczba sklepów 813 259 1072 Źródło: Planet Retail
10,29 Żabka Polska
2,92 6,66 10,06
0 * prognoza
10
20
Źródło: Planet Retail
Ceny obniżają bez skrupułów
11,82
DLA WIĘKSZEJ WYGODY ROBIENIA ZAKUPÓW LIDL BĘDZIE POWIĘKSZAŁ POWIERZCHNIĘ SPRZEDAŻY SKLEPÓW DO OKOŁO 1400 MKW. TERAZ JEST TO PRZECIĘTNIE 1080 MKW.
GRUPA SCHWARZ
30
40
50
60
Źródło: Planet Retail
Jeśli chodzi o liczbę placówek, intensywnie roz‑ wijająca się Biedronka może czuć się niezagro‑ żona. Za to Lidlowi udało się ostatnio osiągnąć wyższą niż w przypadku bezpośredniego kon‑ kurenta sprzedaż z jednego sklepu. Lidl także, w odróżnieniu od konkurencji, do tej pory nie zamknął ani jednej swojej placówki. Obie sieci Grupy Schwarz są uważane przez wielu uczestników rynku za prowadzące najbardziej agresywną politykę cenową, jednak ich strate‑ gie w tym zakresie nieco się różnią. Lidl zarzą‑ dza cenami w oparciu o strategię EDLP (z ang. everyday low price – codziennie niska cena). Kaufland również stosuje EDLP, ale w ustalaniu ceny bierze również pod uwagę poziom cen w sklepach lokalnej konkurencji. Obie sieci sto‑ sują tygodniowe obniżki zarówno na produkty markowe, jak i na artykuły marek własnych. Obie chcą być postrzegane jako najtańsze w okolicy, co oznacza, że w razie potrzeby nie wahają się radykalnie obniżyć ceny na poszczególne towary, by przebić konkurencję. Oprac. HUW/GSZ na podstawie Planet Retail
POLSKA: DANE I PROGNOZY MAKROEKONOMICZNE 2015 2016* 2017* 2018* 2019* 2020* 1 789 670 000 1 881 420 000 1 978 180 000 2 091 450 000 2 216 870 000 2 350 640 000 PKB (w zł) PKB na głowę 47 089 49 507 52 062 55 061 58 381 61 924 mieszkańca (w zł) Obroty handlu hurtowego 550 470 000 571 660 000 599 660 000 631 120 000 665 110 000 701 090 000 i detalicznego (w zł) Inflacja (w proc.) -0,83 +0,96 +1,98 +2,36 +2,50 +2,50
* prognoza
Źródło: Planet Retail
16
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
HAND EL I DYSTRYBUCJA
Fot. Carrefour Polska
SZANSA DLA NASZYCH PRODUCENTÓW
POLSKA ŻYWNOŚĆ RUSZA NA PODBÓJ
FRANCUSKIEGO RYNKU Grupa Gastt, na czele której stoi Polak, przejmie od Carrefoura 37 dyskontów Dia. Zamierza zmienić ich szyldy na Okey, gruntownie przemodelować i szybko rozwijać, docelowo również we franczyzie. Minimum 30 proc. żywności sprzedawanej w sklepach Okey ma pochodzić z Polski.
J CARREFOURA BIZNES NA CZTERECH NOGACH
Biznes Carrefoura w Polsce opiera się na czterech filarach: hipermarketowym, supermarketowym, franczyzowym i convenience. To logiczna, przemyślana i bezpieczna strategia. Przedstawiciele francuskiej sieci zapowiadają jej kontynuację.
Z
a lwią część sprzedaży Carrefoura w naszym kraju, a dokładnie za ponad 6,5 mld zł, odpo‑ wiadają hipermarkety. We wrześniu koncern uruchomi w poznańskim CH Posnania najnowocze‑ śniejszy hipermarket na polskim rynku. – To będzie sklep cyfrowy, w którym znajdzie się wszystko, na co mo‑ żemy sobie obecnie pozwolić – zapowiada Guillaume de Colonges, prezes firmy Carrefour Polska.
liczba sklepów wszystkich formatów – o 2,6 proc. Dwa kolejne filary, na których opiera się strate‑ gia koncernu, to franczyza i sklepy convenience. W 2015 roku grupa uruchomiła u nas 116 tego typu placówek (na koniec grudnia ub.r. było ich 573). Plany na obecny rok są bardziej ambitne, firma chce otwo‑ rzyć 150 sklepów w najmniejszych formatach, czyli Carrefour Express Convenience, Express Minimarket,
Warto podkreślić, że „stary” Gastt przetarł w ostatnich latach szlaki „nowemu”. Firma uruchomiła w Paryżu trzy sklepy Syrenka – placówki pod tym szyldem ofe‑ rują około 2000 artykułów pochodzących z Polski. Ku‑ pić w Syrence można m.in. czekolady Wedla i Wawelu, majonez Winiary, soki Tymbark, napoje Zbyszko, serki Hochland, paprykarze Graala, flaki Międzychodu czy kabanosy Sokołowa, a nawet... pieczywo chrupkie pod marką własną sieci Piotr i Paweł. Oprócz tego Syrenka oferuje własne wyroby garmażeryjne, takie jak krokiety, gołąbki, pierogi, sernik czy jabłecznik. Waldemar Nowakowski zapewnia, że rozwój sieci Okey nie zakończy się na 37 sklepach. – Plany są śmiałe. Sieć Okey będzie szybko rosnąć, docelowo poprzez franczyzę opartą na bardzo partnerskich, nie‑ znanych we Francji zasadach – dodaje Nowakowski. Carrefour na sprzedaż 37 sklepów Grupie Gastt zde‑ cydował się m.in. po to, aby spełnić warunki narzu‑ cone mu przez francuski urząd antymonopolowy w 2014 roku. Odpowiednik UOKiK zgodził się na za‑ kup przez Carrefoura 812 sklepów Dia za 747 mln dol., ale jednocześnie nakazał handlowemu gigantowi sprzedaż 56 spośród przejmowanych placówek. W mi‑ nionym roku 26 problematycznych sklepów odkupiła od Carrefoura Grupa Casino, a kolejnych 17 Auchan. Reszta musi zostać sprzedana do września 2016 roku. Część z nich trafi do spółki Gastt. (PJ) Fot. Okey
FRANCUZI STAWIAJĄ NA MULTIFORMATOWOŚĆ
ak udało nam się ustalić, sklepy Dia staną się własnością Gastta w dwóch turach: w maju właściciela zmieni 16 placówek, a w kolejnych miesiącach do nowych rąk trafi pozostałych 21. Przejmowane supermarkety mają powierzchnię od 600 do 1200 mkw. i dotychczas działały jako dys‑ konty. Gastt zamierza przekształcić je w markety convenience z bogatą ofertą produktów świeżych oraz „wewnętrznymi miasteczkami” funkcjonującymi jak firmowe sklepy w sklepie. Rozwój sieci Okey we Francji będzie dużą szansą dla polskich producentów żywności. – Chcemy, aby mini‑ mum 30 proc. sprzedawanej w nich żywności pochodziło z Polski – deklaruje Waldemar Nowakowski, zaanga‑ żowany bezpośrednio w projekt poprzez spółki Nomax Holding i MaxTrade, których jest udziałowcem. Oba wymienione podmioty będą odpowiedzialne za do‑ stawy, są także współwłaścicielami praw do marki Okey. Jak ustaliliśmy, prezesem Grupy Gastt jest Adam Kuźmicz, znany promotor polskiej żywności we Fran‑ cji i francuskich win w Polsce. Kuźmicz w ostatnich latach rozwijał nad Loarą spółkę Gastt Gastronomie ‑Tendance. Obecnie działa ona pod nazwą Neptun i koncentruje się na dystrybucji polskich artykułów spożywczych we Francji i w Belgii. Neptun posiada własną halę hurtową na największej giełdzie żywnoś ci w Europie, zlokalizowanej w Rungis.
ZA PIĘĆ LAT ŁĄCZNE OBROTY UZYSKIWANE W NASZYM KRAJU PRZEZ MAŁOFORMATOWE PLACÓWKI CARREFOURA BĘDĄ WYŻSZE NIŻ OBROTY SUPERMARKETÓW Globi, Galerie Alkoholi, a także sklepów osiedlowych. – Franczyzę rozwijamy od pięciu lat, otwierając rocznie po około 100 sklepów. W ub.r. kolejny raz z rzędu udało nam się utrzymać założone tempo rozwoju, a dodat‑ kowo wprowadziliśmy dwie nowe formy współpracy: ajencję i franczyzę dla młodych. Jestem przekona‑ ny, że będziemy się tak samo dynamicznie rozwijali w kolejnych latach – mówi Marek Lipka, dyrektor ds. franczyzy i sklepów convenience w Carrefour Polska. Zdaniem ekspertów Planet Retail to właśnie mniej‑ sze sklepy będą motorem wzrostu i rozwoju fran‑ cuskiej sieci. Szacują oni, że wartość sprzedaży placówek osiedlowych i typu convenience prze‑ kroczy w 2021 roku 2 mld zł, podczas gdy w ub.r. było to 1,19 mld zł. (ŁS/GSZ)
Placówki z logo Okey będą supermarketami convenience, z bogatą ofertą produktów świeżych oraz „wewnętrznymi miasteczkami” funkcjonującymi jak firmowe sklepy w sklepie Fot. Okey
Równie ważne są dla operatora nieco mniejsze skle‑ py. Prawie dwa lata temu sieć powołała specjalny zespół projektowy, który opracował nowy model supermarketu. Zmiany były kompleksowe i dotyczyły urządzenia i wystroju wnętrza sklepów, asortymen‑ tu, poziomu cen, obsługi klienta oraz dodatkowych usług. – Można wręcz powiedzieć, że stworzyliśmy ten koncept od podstaw – mówi Philippe Chauvel, dyrektor operacyjny supermarketów w Carrefour Polska. W 2015 roku Francuzi otworzyli jedynie dwa nowe supermarkety i mieli ich na koniec roku 152. Jednocześnie firma zmodernizowała 50 placówek tego rodzaju. Zdaniem ekspertów Planet Retail w la‑ tach 2016‑2021 sprzedaż supermarketów Carrefour w Polsce może rosnąć po ponad 4,5 proc. rocznie, zaś
Przejęte od Carrefoura sklepy mają powierzchnię od 600 do 1200 mkw.
HAND EL I DYSTRYBUCJA
LEWIATAN URUCHOMI MARKET W BLACHOWNI
WARSZAWA: WIĘCEJ HANDLU PRZY RADZYMIŃSKIEJ
W Blachowni (woj. śląskie), w rejonie ulic Sienkie‑ wicza i 1 Maja, rozpoczęły się pierwsze prace przy budowie pawilonu, którego operatorem będzie sieć Lewiatan. Obiekt będzie miał powierzchnię około 1400 mkw. Ponad 600 mkw. zajmie supermarket, a pozostałe lokale wynajmą firmy branży usługowej. Prace mają się zakończyć w drugiej połowie br. Przy‑ pomnijmy, że w 2014 roku do inwestycji w Blachowni przymierzał się Polomarket. (SAM)
Gerard Kolanowski, przedsiębiorca związany z sektorem spożywczym, przygoto‑ wuje się do inwestycji u zbiegu ulic Bystrej i Radzymińskiej. Ma tam powstać obiekt handlowo‑usługowy. Projekt przygotuje architekt Zenon Zabagło. W 2011 roku Agencja Nieruchomości Rolnych sprzedała prywatnemu inwestorowi grunty przy ul. Radzymińskiej o powierzchni około 3 ha. Cena za teren, który zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego przeznaczony jest pod centrum handlowe, wyniosła ponad 26 mln zł. Kolanowski jest też zaangażowany w budowę galerii handlowej o powierzchni 8000 mkw. w Oświęcimiu. (SAM)
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
17
PAWILON HANDLOWY W STRASZYNIE Spółka Futurum buduje obiekt handlowo‑usługowy w Straszynie (woj. pomorskie). Inwestycja powstaje na działkach przy ul. Starogardzkiej. Prace budowlane powie‑ rzono firmie Dekpol. Futurum jest powiązana z RWS Investment Group. (SAM)
W OŚWIĘCIMIU RUSZY GALERIA HANDLOWA Arco System jest wykonawcą galerii (8000 mkw.), która powstaje w Oświęcimiu przy ul. Królowej Jadwigi, w sąsiedztwie sklepów Kaufland i Media Expert. Inwestorem jest Gerard Kolanowski, właściciel kilku firm branży cukierniczej. (SAM)
REKLAMA
PARK HANDLOWY KARUZELA W ZIELONEJ GÓRZE Spółka Retail Concept zajmuje się komercjaliza‑ cją parku handlowego Karuzela w Zielonej Górze. Założenia architektoniczne inwestycji opracowało biuro Arkon Studio. Mają tam powstać obiekty o po‑ wierzchni około 26 000 mkw. W sąsiedztwie mieszczą się hipermarkety Auchan i Leroy Merlin. Prace ruszą na wiosnę 2017 roku, a ich zakończenie planowane jest na IV kwartał 2017 roku. (SAM)
BIEDRONKĘ W PONIATOWEJ CZEKA PRZEBUDOWA Spółka Bud‑Pis przeprowadzi remont sklepu sieci Biedronka przy ul. 1 Maja w miejscowości Poniatowa (woj. lubelskie). Obie firmy ostatnio współpracowały przy inwestycjach obejmujących modernizację bądź rozbudowę placówek na terenie woj. podkarpackiego: w Rymanowie przy ul. Bieleckiego, Mielcu przy ul. Drze‑ wieckiego i Dębicy przy ul. Nagawczyna. Bud‑Pis re‑ montował też Biedronki w Nowym Brzesku. (SAM)
RETAIL PARK W BIŁGORAJU Spółka Mallson Polska nadzoruje komercjalizację parku handlowego, który powstanie w przy ul. Ko‑ nopnickiej w Biłgoraju (woj. lubelskie). Zostanie tam wybudowany obiekt o powierzchni około 5000 mkw. z parkingiem na 180 samochodów. Wykonawcą bu‑ dynku o powierzchni 3200 mkw. jest firma Daldehog. Inwestycję przygotowała chełmska spółka Graf. Cen‑ trum handlowe ruszy w 2017 roku. (SAM)
ZMIANY PRZY DWORCU PKS W CIECHANOWIE Spółka Mobilis ma zgodę na rozbiórkę dworca PKS przy ul. Sienkiewicza w Ciechanowie. W jego miejscu powstanie centrum obsługi podróżnych zintegrowane z kompleksem handlowym Dekada. Projekt przygoto‑ wały Studio Architektoniczne Atelier i biuro Air Projekt. Najemcami części handlowej będą m.in. Rossmann, Apteka Dyżurna oraz Martes Sport. (SAM)
PRO‑IMMOBILIA ZBUDUJE PAWILON W BYDGOSZCZY Spółka Pro‑Immobilia przygotowuje się do budo‑ wy pawilon handlowo‑usługowego w rejonie ulic Wojska Polskiego i Szarych Szeregów w Bydgosz‑ czy. W marcu br. firma dostała zgodę na budowę pawilonu handlowego. Pro‑Immobilia specjalizuje się budowie domów jednorodzinnych. (SAM)
MAKSIMUM HOLDING KUPIŁ ZABYTKOWY DWORZEC Spółka Maksimum Holding wygrała licytację komorni‑ czą zabytkowego dworca w Katowicach przy ul. Dwor‑ cowej. Inwestor zapłaci za nieruchomość 7,5 mln zł. Kompleks zostanie zrewitalizowany i przeznaczony pod centrum usługowo‑handlowe. (SAM) 100-56-Reklama-Prasowa-POS-Wiadomosci-Handlowe-192x250mm-v1-krzywe.indd 1
2016-04-22 12:50:38
18
HAND EL I DYSTRYBUCJA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
KONSUMENT JUTRA
GALERIA AURA W OLSZTYNIE JEST MODERNIZOWANA Spółka Polbet przebudowuje CH Aura (dawne Alfa Centrum) działające w Olsztynie przy al. Piłsudskiego. Zakres prac obejmuje m.in. renowację parkingu (kompleks wyposażony jest w garaż dla 626 pojazdów). Ponadto zarządca obiektu, firma Balmain Asset Management, podał, że spółka Apart przedłużyła umowę najmu, decy‑ dując się jednocześnie na kompleksowy remont salonu. Tym samym dołączyła do grona 23 najemców Aury, którzy już zmodernizowali swoje sklepy lub chcą zrobić to w najbliższych miesiącach. CH Aura o powierzchni 25 000 mkw. w 2013 roku przeszła gruntowny remont, którego generalnym wykonawcą była firma Jaekel Bud. Właścicielem obiektu od marca 2012 roku jest fundusz Rockspring Property Investment Managers. (SAM)
CH ATUT POWSTAJE W WĘGRZCACH
– STARSZY I BARDZIEJ MOBILNY Roczna wartość sprzedaży detalicznej żywności wynosi w Polsce około 200 mld zł. Siła nabywcza mieszkańców Warszawy jest większa niż siła nabyw‑ cza niektórych europejskich krajów, jak Słowacja czy Chorwacja. Statystyczny warszawiak wydaje rocznie na żywność 2925 euro. Dla porównania
RUMIA: PARK HANDLOWY OBOK LIDLA Spółka RWS Investment Group przymierza się do budowy parku handlowego w Rumi‑Janowie (woj. pomorskie). Powstanie przy działającym przy ul. Pomorskiej dyskoncie sieci Lidl. Powierzchnia zabudowy pawilonu to około 1400 mkw. Jego najemcami będą m.in. drogeria oraz sklepy odzieżowy, rybny i mięsny. Otwarcie zaplanowano na IV kwartał br. (SAM)
DINO W ODOLANOWIE? Spółka Centrum Wynajmu Nieruchomości, współpracująca z siecią Dino, zabiega o pozwolenie na budowę obiektu handlowego w Odolanowie (woj. wielkopolskie) przy ul. Kaliskiej. Dino posiada już w tym mieście sklep przy ul. Sójki. (SAM)
JESZCZE JEDEN SUPERMARKET W KATOWICACH Spółka DAK zamierza wybudować pawilon handlowy w Katowicach przy ul. Witosa. Jego dokładna powierzchnia sprzedaży nie jest jeszcze znana. Prawdopodobnie będzie to 700‑1000 mkw. (SAM)
LATAJĄCY PROBLEM.
Wyjątkowo skuteczny preparat odstraszający komary, kleszcze i inne owady kłujące. Wygodna forma sprayu zapewnia łatwą aplikację. Dzięki zwiększonemu stężeniu substancji aktywnej DEET (aż 30 proc.) zapewnia bardzo długą ochronę przed owadami, zabezpieczając jednocześnie przed przenoszonymi przez nie chorobami, m.in. zapaleniem opon mózgowych i boreliozą.
65,33 34,67 60,06 39,94 59,63
Kosmetyki
40,37
6 355 4 959
44,28
Alkohole
2 000
55,72 0
0
2009
2014
20
40
Kobiety
2019*
* prognoza
Źródło: MPlanet Retail, 2014
60
80
Mężczyźni
Źródło: M&MP za MillwardBrown, październik 2014-wrzesień 2015
SPRZEDAŻ DETALICZNA W PODZIALE na kategorie spożywcze (w proc.)
41,4
BROS Spray na komary i kleszcze Max
32,62
Farmaceutyki
4 000
Ciepłe wieczory, grillowe imprezy i spotkania z przyjaciółmi, a wraz z nimi uprzykrzające życie i czasem niebezpieczne owady. Oto produkty, które warto mieć w swojej ofercie.
67,38
Żywność
8 137
6 000
TO SPRZEDASZ NA PEWNO
31,26
Środki higieniczne
ROCZNE WYDATKI POLAKÓW NA KONSUMPCJĘ (w euro na osobę) 8 000
68,74
Środki czystości
w Katowicach jest to 1968 euro na osobę, a w Łodzi – 1809 euro. Jeśli chodzi o produkty FMCG, kobiety decydują o zakupach zdecydowanie częściej niż mężczyźni. Jedynym wyjątkiem są wyroby alkoho‑ lowe. Coraz więcej sieci decyduje się na otwieranie sklepów internetowych, wpisując omnichannel do strategii biznesowych. Mobilne zakupy będą co‑ raz popularniejsze, bo aż 61 proc. użytkowników internetu ma przynajmniej jeden smartfon, a ten wskaźnik szybko rośnie. Innym czynnikiem, który
10 000
PROMOCJA
DECYZJE ZAKUPOWE KOBIET I MĘŻCZYZN (w proc.)
W 2050 ROKU PRZECIĘTNY POLAK BĘDZIE MIAŁ 51 LAT
Firmy eRSbet (prace budowlane) i Ventix (instalacje sanitarne) współpracują przy budowie centrum handlowe‑ go Atut w miejscowości Węgrzce (woj. małopolskie). Galeria będzie mieć 2500 mkw., dla klientów powstanie parking na 100 aut. Roboty, prowadzone w rejonie ulic Warszawskiej i Stary Trakt, powinny zostać zakończone w czerwcu 2017 roku. Komercjalizację prowadzi spółka The Blue Ocean Investment Group. (SAM)
będzie miał wpływ na trendy w handlu, wydaje się demografia, a dane są zatrważające. Jesteśmy naj‑ szybciej starzejącą się nacją na Starym Kontynencie – w 2050 roku przeciętny Polak będzie miał 51 lat. Sieci handlowe muszą uwzględnić ten fakt w dłu‑ gofalowych strategiach rozwoju. (GSZ)
BROS Spirale na komary
Nieżywnościowe towary konsumpcyjne
48,5
29,0 Żywność i napoje 23,5
Skuteczny sposób na pozbycie się uciążliwych komarów i meszek. Żarząca się spirala zapewnia wielogodzinną ochronę podczas letnich wieczorów. Przeznaczona do użytku zewnętrznego. Dostępna również w dwóch wersjach zapachowych: citronella oraz geranium.
2005
16,7 Towary niekonsumpcyjne 16,4
2014
9,0 Alkohol i tytoń 7,7 3,9 Gastronomia 3,9
Źródło:„Rzeczpospolita” za GUS
ROCZNE WYDATKI mieszkańców największych miast na produkty spożywcze
BROS Elektro
Płyn odstraszający komary, meszki i kleszcze. Stworzony na bazie składników pochodzenia roślinnego, nie zawiera DEET. Ma przyjemny, świeży zapach i nie pozostawia tłustych plam. Dzięki zawartości aloesu dodatkowo pielęgnuje i nawilża skórę. Działa od razu po zastosowaniu, chroni przed komarami do 6 godzin.
2926 Fot. BROS
BROS Zielona Moc płyn na komary
Zapewnia skuteczną ochronę przed komarami i może być stosowany w pokojach, gdzie przebywają dzieci powyżej pierwszego roku życia. Włączenie urządzenia do kontaktu powoduje parowanie substancji, która zwalcza owady znajdujące się w pomieszczeniu oraz zapobiega ich wlatywaniu z zewnątrz. Jeden wkład chroni pomieszczenie aż do 12 godzin, nawet przy otwartych oknach. Kolorystyka urządzenia pasuje do wystroju dziecięcych pokoi. Produkt ma pozytywną rekomendację ordynatora Kliniki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
euro Warszawa
1968 euro
Katowice
1809 euro Łódź
Źródło: : „Rzeczpospolita” za GUS
+ wkłady na komary dla dzieci
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
HAND EL I DYSTRYBUCJA
WSZĘDZIE TAM, GDZIE TRZEBA
Fot. Tesco Polska
20
POTRAFIMY BYĆ LOKALNI Rozmowa z Adamem Manikowskim, wiceprezesem, dyrektorem zarządzającym Tesco Polska
Adam Manikowski Jak przebiega centralizacja operacji Grupy Tesco w Europie Środkowo-Wschodniej? Projekt jest przewidziany na minimum trzy lata, a minął dopiero rok. Do tej pory zweryfikowaliśmy działanie procesów wewnątrz naszych spółek we wszystkich czterech krajach regionu [Polska, Węgry, Czechy, Słowacja – red.]. Analizowaliśmy, jak je upro‑ ścić i stworzyć wspólną ofertę dla klientów. Które obszary działalności są już scentralizowane? Bardzo duży postęp widzimy w przypadku zespołu ds. produktów, czyli działu zakupów. Co więcej, dostawcy, którzy wcześniej dostarczali produkty jedynie do pol‑ skich sklepów Tesco, teraz zaopatrują wszystkie pla‑ cówki naszej sieci w Europie Środkowo‑Wschodniej. Centralizacja dotyczy także procesu tworzenia tzw. trade planów – działania marketingowe są wdrażane na poziomie ogólnoeuropejskim. Zunifikowaliśmy system zarządzania i zamiast czterech prezesów teraz jest jedna osoba, która koordynuje cały proces. Nieco
DŁUGOTRWAŁĄ PRZEWAGĘ NAD KONKURENCJĄ DAJE UMIEJĘTNOŚĆ EFEKTYWNEGO ZARZĄDZANIA ASORTYMENTEM, A NIE NISKA CENA dłużej potrwa ujednolicenie systemów informatycz‑ nych i łańcucha dostaw. Część ekspertów twierdzi, że centralizacja może wam zaszkodzić, bo z perspektywy praskiej centrali Tesco nie będzie w stanie dostrzec wszystkich potrzeb polskich konsumentów. Nie obawia się Pan takiego scenariusza? Oczywiście, że klienci w tych czterech krajach różnią się. Dlatego wszędzie tam, gdzie potrzebujemy być lekko lokalni, cały czas tacy jesteśmy. Mamy lokalne działy marketingu, oczywiście są one dużo mniejsze niż wcześniej, ale funkcjonują bardzo sprawnie. Czy wprowadzane zmiany przekładają się już na spadek kosztów operacyjnych? Dostrzegamy pierwsze efekty synergii, bo struktura organizacyjna, sposób pracy czy procesy biznesowe zostały mocno uproszczone. Dzięki temu udało się uwolnić znaczące zasoby finansowe, które syste‑ matycznie reinwestujemy w ofertę dla klientów.
TESCO SIĘ KURCZY Ograniczające od kilku lat inwestycje nad Wisłą Tesco chce zamknąć kolejne sklepy. O ile w ostat‑ nim roku rozrachunkowym detalista pozbył się w Polsce ponad 14 600 mkw. powierzchni handlo‑ wej, o tyle do lutego 2017 roku zamierza sprzedać kolejne 25 600 mkw. Od kiedy wiosną 2015 roku centrala grupy Tesco roz‑ poczęła konsolidację oddziałów w Europie Środkowo ‑Wschodniej, w Polsce maleje zarówno liczba sklepów sieci, jak i prowadzonych przez nią inwestycji. Bry‑ tyjczycy tłumaczą połączenie oddziałów w Cze‑ chach, Polsce, na Węgrzech i Słowacji korzystnymi REKLAMA
„synergiami zakupowymi i operacyjnymi”, które miały‑ by się przełożyć na poprawę oferty dla konsumentów. Na razie większych zmian finansowych jednak nie widać. W zakończonym w lutym roku obrachunko‑ wym 2015/2016 obroty spółki Tesco Polska sięgnęły bowiem 1,9 mld funtów, co odpowiada 11,2 mld zł netto, czyli były takie same jak rok wcześniej. Na Wę‑ grzech wyniosły 1,3 mld funtów, w Czechach – ponad 1,1 mld euro, a na Słowacji – 996 mln funtów. Nowe miejsce polskiego oddziału w polityce Tesco było zapewne powodem niedawnych zmian na szczytach spółki. W ciągu ostatniego roku z firmy
W efekcie stajemy się bardziej konkurencyjni. To właśnie umiejętność efektywnego zarządzania asortymentem daje długotrwałą przewagę nad konkurencją, a nie niska cena. Zmiany zachodzące w Tesco pozwalają tak ustalać ceny i marże, że są one akceptowalne dla klientów, a jednocześnie nie niszczą wartości firmy. Tesco w Wielkiej Brytanii zmienia koncepty swoich super‑ i hipermarketów. Robicie to również w Polsce? Tak, od kilku miesięcy. Jeśli sieć trafnie zdefiniuje klienta strategicznego i jego potrzeby, to praw‑ dopodobieństwo porażki jest niewielkie. Możemy odpowiedzieć na oczekiwania tej grupy stosun‑ kowo niewielkim kosztem, np. zmieniając wizuali‑ zację sklepu, ograniczając liczbę SKU, inwestując w produkty świeże, poszerzając ofertę wyrobów Finest, Bio, dietetycznych, a także F&F [własna mar‑ ka odzieżowa Tesco – red.]. odszedł wieloletni prezes Ryszard Tomaszewski i jego zastępczyni Anna Grabowska. Uszczupliły się też niektóre działy, szczególnie ekipa odpowiedzial‑ na za ekspansję. Nic dziwnego, Tesco w Polsce nie będzie się rozwijać. Rzecznik prasowy sieci Michał Sikora wyjaśnia, że detalista od kilku lat nastawia się na inwestycje w ofertę i lepsze wykorzystanie powierzchni sprzedaży. W tym roku priorytetem będzie wzmacnianie istniejących placówek. Tesco ogranicza też działalność. Tylko w minionym roku Brytyjczycy pozbyli się w Polsce 14 600 mkw., a cen‑ trala ma już wstępny plan dalszych redukcji. Wpraw‑ dzie wciąż nie wiadomo, gdzie w najbliższym czasie znikną sklepy Tesco, ale przypuszczalnie zamkniętych zostanie kilkanaście placówek. Z opublikowanego w kwietniu wstępnego raportu finansowego Tesco
Czy rozwijacie w Polsce nową wersję Tesco Extra? Pracujemy nad tym. Podobnie jak w małych skle‑ pach, również w hipermarketach istotna jest – choć inna niż w supermarketach – misja zakupowa. W Te‑ sco Extra też stawiamy na produkty świeże. Widać to już w hipermarketach w Warszawie: przy ul. Gór‑ czewskiej, al. KEN czy ul. Fieldorfa. W przypadku tego ostatniego sklepu rozbudowaliśmy dział warzywno ‑owocowy, zainwestowaliśmy w stoisko piekarnicze i w ofertę produktów Finest, także świeżych. Jak radzi sobie polski sklep internetowy Tesco? Kontrolujemy już blisko połowę e‑handlu żywnością w Polsce. Otwieramy wirtualne sklepy w kolejnych miastach, inwestujemy w infrastrukturę. Internet jest ważny, a klienci chcą mieć możliwość robienia zakupów w różnych kanałach. Zmiany w handlu następują bardzo szybko. Tak. Zacierają się różnice między formatami. Dyskonty już nie są dyskontami, supermarkety korzystają z do‑ świadczeń dyskontów, sklepy convenience starają się być supermarketami. Na pewno w najbliższych latach będzie mniej nowych otwarć, bo rynek jest już mocno nasycony sklepami. Bardziej powszechna stanie się stra‑ tegia multichannel, bo kolejne sieci handlowe rozważają wejście w e‑commerce. Rozmawiał Łukasz Stępniak wynika, że kierownictwo sieci chce pozbyć się do lute‑ go 2017 roku dodatkowych 26 500 mkw. powierzchni handlowej. Tym samym Polska po raz kolejny z rzędu będzie otwierać ranking zamykanych powierzchni operatora w regionie Europy Środkowo‑Wschodniej. Na Słowacji w ciągu najbliższego roku powinno ubyć około 25 000 mkw., a w Czechach – 8500 mkw. Jedynie na Węgrzech nie są spodziewane zmiany. Dziś Tesco w Polsce dysponuje powierzchnią 2,95 mln mkw. W ciągu minionego roku nad Wisłą ubyło 9 sklepów. – Na koniec roku finansowego 2015/2016, który upłynął 27 lutego br., mieliśmy 440 placówek handlowych, zaś rok wcześniej było ich 449 – mówi nam Michał Sikora. Pomimo sukcesywnego pozbywania się przez Tesco sklepów w Europie Środkowo‑Wschodniej powierzchnia handlowa sklepów detalisty w ub.r. się powiększyła. W ujęciu całej grupy ten odsetek wzrósł z 58 do 61 proc. W zagranicznych oddziałach sieci, do których należą państwa Europy Środkowo‑Wschodniej, Turcja, Tajlandia i Malezja, nastąpiła zwyżka o 1 pkt proc., do poziomu 71 proc., zaś w Wielkiej Brytanii i Irlandii z 43 do 52 proc. W Polsce brytyjska sieć pozbywa się wystawionych na sprzedaż 35 nieruchomości o łącznej powierzchni 30 hektarów, usytuowanych głównie w bliskim są‑ siedztwie swoich sklepów. Większość z nich znajduje się w małych miastach, z wyjątkiem Łodzi, Gorzowa Wlkp., Przemyśla i Bielska‑Białej. W tej ostatniej Tesco pozbyło się już trzech gruntów, a dwa kolejne czekają na nabywców. Michał Sikora twierdzi, że nie maleje popularność oferowanych w sieci gruntów, a także nieruchomości, które nie zostały uwzględnione na witrynie online. Zaznaczył, że strona internetowa nie obejmuje bowiem działek, które sieć wystawiła na sprzedaż wcześniej. W przypadku niektórych terenów ich nabywcy postanowili zainwestować w ofertę han‑ dlową. – Przykładem jest teren w Częstochowie, który był częścią parkingu hipermarketu. Teraz powstaje tam salon meblowy, co jest potwierdzeniem naszych wcześniejszych zapowiedzi, że sprzedaż atrakcyjnych działek pomaga w budowaniu komplementarnej oferty dla klientów ist‑ niejących sklepów – dodał Sikora. (MZ)
22
HAND EL I DYSTRYBUCJA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
W POSZUKIWANIU SYNERGII
PSH UNIA INTEGRUJE HURT Z DETALEM Dla spółki utworzonej przez grupę regionalnych dystrybutorów artykułów spożywczych ubiegły rok był wyjątkowo trudny, ale i owocny. W tym roku i przyszłym PSH Unia chce rosnąć organicznie i pogłębiać integrację hurtu z franczyzowymi sieciami sklepów rozwijanymi przez firmy tworzące grupę.
HURTOWNIE TWORZĄCE PSH UNIA
Udział franczyzowych sieci detalicznych, których operatorami są hurtownie tworzące Unię, w łącznych obrotach grupy przekracza 10 proc. Obroty wyższe o jedną piątą
Jacek Kluza, który stanowisko prezesa objął w 2008 roku, wytrwale pozyskiwał nowych członków. Na koniec 2009 roku PSH Unia skupiała 16 hurtowni, obsługujących łącznie blisko 20 000 sklepów i operujących na obszarze blisko trzech czwartych Polski. Rozpoczęto również budowę franczyzowej sieci sklepów, do czego powołana została odrębna spółka zależna Detal Polski. Obecnie w grupie działa 21 znaczących polskich dystrybutorów artykułów spożywczych, którzy w sumie obsługują blisko 30 000 sklepów i osiągają łącznie obroty rzędu 2 mld zł rocznie. Jak przyznaje prezes Kluza, minio‑ ny rok był jednym z trudniejszych okresów dla polskiego tradycyjnego handlu detalicznego. – Prognozy dla całego sektora nie były ciekawe i z pew‑ ną obawą podchodziliśmy do możliwości osiągnięcia dobrych wyników w skali roku. Jednak ta sytuacja wywołała w nas jeszcze więcej determinacji. Konsekwentnie budowaliśmy struktury grupy zakupowej i dbaliśmy o jej rozwój. Efekt jest taki, że pomimo trudnego otoczenia ekonomicznego i biz‑ nesowego ubiegły rok pod względem wyników finansowych był najlepszy w historii naszej działalności – przekonuje nasz rozmówca. Spółka zanotowała ponad 20‑proc. wzrost przychodów. Wynikał on nie tylko z rozwoju struktur samej Unii, ale przede wszystkim z rozwoju organicznego. Rósł też udział sieci detalicznych w łącznych obrotach hurtowni będących akcjonariuszami spółki, przekraczając 10 proc. – Te wyniki pokazują, że zaproponowany przez nas model koncentracji polskie‑ go rynku hurtowego FMCG jest atrakcyjny dla akcjonariuszy i partnerów handlowych. W 2015 roku przyłączyło się do nas dwóch nowych znaczą‑ cych graczy: Bag‑Pol Dystrybucja z Warszawy i Aga Gdów – mówi Kluza.
Fot. PSH Unia
Ogólnopolskie aspiracje
Rok 2015 był dobry również dla Detalu Polskiego – zarządzającego sie‑ ciami detalicznymi, działającymi w obrębie Unii. Fresz, Poziomka, Bingo, Dobry Sklep, Sedal, Piotruś Pan i Kropka razem mają około 680 sklepów.
Fot. PSH Unia
P
oczątki Unii sięgają 1998 roku, kiedy w odpowiedzi na to, że za‑ chodnie sieci handlowe dominowały na rynku, właściciel rzeszow‑ skiego Specjału Krzysztof Tokarz powołał stowarzyszenie Polska Sieć Handlowa Unia z siedzibą w Rzeszowie, w którego skład, obok inicjatora, weszli właściciele firm Lemonex Lublin, Mazex Tomaszów Lubelski, Rafa Nowy Sącz i Wenta Krosno. Rok później została utworzo‑ na spółka akcyjna. W kolejnych latach przystępowali do niej następni dystrybutorzy – z reguły liderzy w swoich regionach. Byli wśród nich m.in. krakowski Hampol, łódzkie Centrum Dystrybucja, opolska Arga czy kaliski Eljon. Unia operowała wtedy na obszarze ponad połowy kraju i wyrastała na jednego z liderów dystrybucji w Polsce. W pewnym momencie nastąpił jednak kryzys. Z różnych powodów grupę opuszczali kolejni dystrybutorzy, wśród nich inicjator całego przedsięwzięcia, który postanowił samodzielnie budować struktury ogólnopolskie. W środowisku pojawiły się głosy, że to koniec Unii. Stało się jednak inaczej.
NEGOCJUJEMY Z TRZEMA NOWYMI POTENCJALNYMI AKCJONARIUSZAMI
Jacek Kluza
Najsilniejszym szyldem detalicznym jest własna sieć spółki Kropka, do której przystąpiło już ponad 280 placówek. Z mapy zasięgu terytorialnego PSH Unia wynika wyraźnie, że sieci w za‑ sadzie brakuje tylko przyczółków w dwóch województwach – zachod‑ niopomorskim i wielkopolskim. Jednak, pytany o plany rozwojowe, Jacek Kluza zachowuje ostrożność. – Mogę zdradzić, że prowadzimy rozmowy z trzema nowymi potencjalnymi akcjonariuszami. Oczywiście będziemy zabiegać o dalszy wzrost organiczny. Chcemy również , żeby udział marek własnych w obrotach był większy; obecnie dystrybuujemy ponad 50 produktów pod markami Bonna, Farma i Sadów. Kolejny cel to poszukiwanie synergii w obszarach pozahandlowych. Wspólne negocjacje obejmą m.in. usługi floty samochodowej, zakup paliwa, energii czy usługi finansowe – podsumowuje nasz rozmówca.
WIZJA HANDLU WEDŁUG BIEDRONKI – Wy jesteście przyszłością, a my możemy być waszą przyszłością – w ten sposób właściciel Biedronki próbuje zainteresować pracą w handlu studentów Uniwersytetu Warszawskiego. – Cena nie jest dla klientów wcale najważniejsza. Ludzie chcą kupować taniej, ale nie podporządkują temu swo‑ ich zachowań zakupowych. Nie będą jeździli od sklepu do sklepu w poszukiwaniu promocji, bo nie mają na to ani czasu, ani chęci – przekonywał studentów Pedro Coelho, dyrektor zakupów artykułów świeżych w firmie Jeronimo Martins Polska, podczas prelekcji na Uniwer‑ sytecie Warszawskim.
Nie tylko hipsterzy chcą być eko
– Sklepy przyszłości będą zupełnie inne niż te, które znamy dzisiaj, bo inni będą klienci – uważa dyrektor JMP. Jednym z trendów napędzających handel ma być transparentność i autentyczność. W Stanach Zjednoczonych i Francji są już sklepy, w których
gotuje się na oczach klientów, by przekonać ich o wysokiej jakości oferowanych produktów. Równie ważne będzie informowanie o składnikach. W przy‑ szłości ludzie będą chcieli wiedzieć więcej o żywno‑ ści, skąd pochodzi, jak się ją wytwarza. Popularność produktów eko czy bio to nie tylko snobistyczna moda, ale przejaw świadomości konsumenckiej lu‑ dzi, którzy pragną się zdrowiej odżywiać i przy okazji dbać o środowisko. – W związku z ociepleniem klimatu woda zyska znacząco na wartości i stanie się benzyną przyszłości. Troszczymy się o środowisko o wiele bar‑ dziej niż robiono to kiedyś. A nasze dzieci będą jeszcze gorliwsze niż my. I tego samego zaczną oczekiwać od detalistów – uważa Coelho. Jego zdaniem świadomi klienci będą szukać produktów powstających w zgo‑ dzie z naturą, będą gotowi zapłacić za nie więcej. Z kolei artykuły niespełniające tego kryterium znajdą się w koszykach uboższych klientów, patrzących wyłącznie przez pryzmat ceny.
Klient w centrum wszystkiego
– Dzisiejsze sklepy są tak zaprojektowane, żeby były dochodowe. W przyszłości najważniejsza będzie wy‑ goda klienta. Niedługo kupujący będzie najważ‑ niejszy i w centrum wszystkiego – twierdzi Pedro Coelho. W przyszłości sklepy wielkoformatowe wprowadzą szereg udogodnień, m.in. szersze alej‑ ki, niższe półki i lepsze oświetlenie sali sprzedaży. Zmienić ma się też układ asortymentu, podkre‑ ślając powiązania międzyproduktowe. Soki będą sąsiadować z warzywami i owocami, z których powstały, wina z winogronami itd. – W przyszłości produkty będą komunikować się z ku‑ pującymi, a każdy produkt będzie opowiadał jakąś historię – uważa dyrektor JMP. Jedna z koncepcji za‑ kłada, że klient po wzięciu do ręki artykułu zobaczy na ekranie animowane informacje o tym, skąd on pochodzi, do czego można go użyć i jak przyrządzić. Już dziś są technologie, które to umożliwiają.
Konrad Kaszuba
Instagram zamiast gazetek
Przedstawiona wizja przyszłości została przygo‑ towana w oparciu o wiedzę na temat zwyczajów zakupowych i przekonań osób urodzonych w la‑ tach 1984‑1997, które już teraz nadają zmianom ton. To właśnie młodzi klienci wymuszają na detalistach aktywność w internecie, a także udostępnienie im mobilnych rozwiązań. Dla handlu to wyzwanie, bo wirtualnym klientom trzeba przywieźć zamó‑ wienie. Dwie trzecie zachodnich e‑klientów oczekuje, że w przeciągu pięciu najbliższych lat produkty ku‑ powane w internecie będą dostarczane przez drony. Zmieni się też sposób docierania do odbiorcy. Ga‑ zetki są dobre dla starszych, młodzi wolą promocje na Facebooku czy Instagramie. Kolejne wyzwanie dla detalistów to interakcja z oso‑ bami znajdującymi się na sali sprzedaży. Tu pomocne okażą się takie technologie jak np. beacony, pozwa‑ lające wysyłać na smartfony klientów komunikaty w sklepie. – Jedno jest pewne: detaliści powinni kie‑ rować się prostą zasadą: słuchaj klienta, on ci powie, wszystko co musisz i potrzebujesz wiedzieć – zakończył swoje wystąpienie Pedro Coelho. (SSZ)
24
HAND EL I DYSTRYBUCJA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
FRANCUSKA SIEĆ WYCHODZI PRZED SZEREG W ZNAKOWANIU ŻYWNOŚCI
WIĘCEJ INFORMACJI NA ETYKIETACH W AUCHAN
Sieć Auchan dostosowuje się do trendów rynkowych, wprowadzając bardziej przejrzyste etykiety. Francuska centrala detalisty uważa, że konsumenci oczekują m.in. szczegółowych informacji na opakowaniach produktów pochodzenia zwierzęcego. Fot. Konrad Kaszuba
K
iedy w 2014 roku Auchan porozumiał się z niemieckim Makro w sprawie kupna międzynarodowych usług i produktów non‑food, nic nie wskazywało, że dojdzie do dalszego zacieśniania sojuszu, bo obie strony zachowały niezależność.
AUCHAN PROWADZI DZIŚ W POLSCE 86 PLACÓWEK
WSPARCIE DLA FRANCZYZOBIORCÓW
STOKROTKA
ROZWIJA SIEĆ Stokrotka kontynuuje dynamiczny rozwój. Ostatnio otworzyła kilka sklepów w województwie podkarpackim. Opracowany przez sieć model sprawdza się zarówno w centrum największych aglomeracji, jak i w małych, gminnych miejscowościach na terenie całej Polski.
PROMOCJA
S
zepietowo w woj. podlaskim to w jednym transporcie. No i dzięki temu przesta‑ niewielkie miasteczko za‑ li mnie męczyć przedstawiciele handlowi, mieszkane przez niespeł‑ którzy już się w sklepie nie pojawiają SPRAWD na 2500 mieszkańców. Można i nie zabierają mi czasu – cieszy się Ź FRANCZ tam dojechać drogą krajową Marek Bielik. Tym, z czego jest Y nr 66 – 30 metrów od niej najbardziej zadowolony, jest jed‑ STOKRO ZĘ T K I mieści się sklep należący do nak wsparcie marketingowe. Przy N A WWW.F RANCZY Marka Bielika. Przez trzy lata wjazdach do miasteczka z obu ZA. STOKRO działał pod szyldem jednej stron stanęły billboardy reklamu‑ TKA.PL z lokalnych sieci, ale od po‑ jące sklep. Sama placówka, dzięki nad pół roku jest supermarke‑ atrakcyjnej wizualizacji zewnętrznej tem Stokrotka, a właściciel bardzo w charakterystycznej zielonej kolory‑ chwali sobie zmianę. styce (m.in. wyklejone szyby), jest do‑ skonale widoczna z drogi. Także nocą, dzięki Doskonale widoczna podświetlanemu neonowi. – W Stokrotce wszystko jest lepsze – reklama, dostęp do towaru, logistyka. Współpraca jest sprawniejsza, mam Walczą o klienta nie tylko spożywką doradcę, który przyjeżdża co tydzień, najważniejsze in‑ formacje dostaję mailem, nie muszę zamawiać towaru Licząca 600 mkw. Stokrotka jest największym sklepem z kilku hurtowni. Dostawy przyjeżdżają sześć dni w tygo‑ w Szepietowie, ale nie brak tu sieciowej konkuren‑ dniu i jest mniej pracy przy odbiorze, bo wszystko – alko‑ cji. Najbliższe dyskonty są w Wysokiem Mazowiec‑ hol, papierosy, chemia, nabiał, mięso – jest przywożone kiem, ale miejscowi nie robią tam masowo zakupów.
W Polsce po ostatnich otwarciach hipermarketów w Lublinie, Szczecinie i Poznaniu Auchan przyspiesza z ujednolicaniem placówek Real. Jak poinformowała nas Dorota Patejko, z centrali francuskiej sieci, proces rebrandingu sklepów Real zostanie zakończony do czerwca br. Patejko przypomniała, że oficjalnie logo zostało na naszym rynku wygaszone 6 lutego br. Auchan, który kupił 57 placówek polskiego Reala, finiszuje z pracami dotyczącymi ujednolicania szyldu. W pierwszym tygodniu kwietnia nazwę zmieniły placówki w Dąbrowie Górniczej i położonej koło Słupska Kobylnicy. Finalizacji rebrandingu Reala nad Wisłą towarzyszy rozwijanie wchodzącej w skład grupy Auchan sieci Simply Market. Nadzorująca ten proces spółka Elea prowadzi ponad 30 sklepów. Na tym koniec – Francuzi nie zamierzają dalej inwestować w duże powierzchnie handlowe. Jak ujawniła Dorota Patejko, do grudnia br. detalista nie będzie uruchamiać sklepów budowanych od podstaw. Konkurencji i Konsumentów wchłonięcie sklepów Real przejętych od Grupy Metro.
Skąd to mięso?
Sieć Auchan będzie – najpóźniej do końca tego roku – umieszczać na wszystkich produkowanych pod marką własną wyrobach mięsnych i nabiałowych szczegółowe informacje o składnikach pochodzenia zwierzęcego. Na początek we Francji. Kierownictwo detalisty liczy na wsparcie ze strony dostawców. Władze
Nie mają takiej potrzeby. – Dyskonty nie są wcale aż Klienci polubili akcje prosprzedażowe tak tanie, by mieszkańcom opłacało się tam jeździć, skoro u mnie też mogą kupić wiele rzeczy w atrakcyj‑ – Asortyment w postaci miksu towarowego artykułów nych cenach – przekonuje detalista. Wychodząca spożywczych i non foodowych sprzedaje się dobrze nie co tydzień gazetka ma zawsze kilka promocyjnych tylko w mniejszych miejscowościach. Stworzyliśmy format hitów. 2500 egzemplarzy sieć kolportuje w Szepieto‑ sklepu, który niezależnie od lokalizacji czy wielkości miasta wie oraz okolicach. – Bardzo podobają mi się gazetki, z sukcesem działa na rynku i pozwala dobrze zarabiać na‑ znacznie obszerniejsze i atrakcyjniejsze niż w poprzedniej szym franczyzobiorcom – podkreśla Katarzyna Stadler, sieci – komentuje Dyrektor Operacyjny Franczyzy w Stokrotce. Klientów Marek Bielik. Do do Stokrotek, niezależnie od miejsca tego dochodzą sklepu, przyciągają również W przypadku sklepu Marka Bielika działania katalogi, np. akcje wspierające sprzedaż. – Bardzo z alkoholami. mi się podobają. Ledwo skończyła się przystąpienie do Stokrotki 20‑stronicowa wymiana zbieranych za zakupy znacz‑ zaowocowało zwiększeniem publikacja po‑ ków na noże [1 znaczek za każde wy‑ święcona temu dane 20 zł – red.], a już ruszyła kolejna, obrotów o prawie 20 proc. asortymentowi tym razem z naczyniami żaroodporny‑ dostępna jest mi. Ludzie bardzo pozytywnie reagują dla klientów w dziale monopolowym. – Przed na takie akcje, a mnie wzrasta wartość majówką do gazetek był dołączany specjalny katalog koszyka zakupów – cieszy się Marek Bielik. Z przystąpie‑ grillowy. Regularne akcje sezonowe dają mi przewagę nia do Stokrotki czerpie wymierne korzyści handlowe konkurencyjną. Podoba mi się, że Stokrotka dla super‑ – liczba klientów zwiększyła się o 15 proc., w porównaniu marketów ma nie tylko artykuły spożywcze i chemię go‑ do poprzedniej sieci, a dzięki szerszemu asortymentowi spodarczą, ale również przemysłówkę – mówi detalista. obroty wzrosły o prawie jedną piątą. (SSZ) Fot. Stokrotka
W tym roku Grupa Auchan świętuje 20. rocznicę uruchomienia pierwszego sklepu nad Wisłą
Tymczasem na mocy zawartego jesienią 2015 roku sojuszu Francuzi mają uprawnienia do rozmów o określonych towarach z dostawcami, głównie zagranicznymi koncernami. To zapowiedź poważ‑ nego mariażu. Zanim obaj gracze dogadają się co do dalszego pogłębienia współpracy, Auchan sfi‑ nalizuje zatwierdzone w ub.r. przez Urząd Ochrony
ŻEGNAJ, REALU
Franczyzowe Stokrotki radzą sobie w każdej lokalizacji, niezależnie od wielkości miasta, w którym działają, bo są w stanie szybko dopasować ofertę do otoczenia konkurencyjnego
HAND EL I DYSTRYBUCJA
sieci przypomniały, że inicjatywę podejmują dobrowol‑ nie – przepisy unijne nie nakładają takiego obowiązku. W sklepach we Francji akcją będą objęte 2343 produkty. Centrala Auchan uzasadnia zamiar dokładnego informowania na etykietach o składzie i źródle produktów pochodzenia zwierzęcego badaniem przeprowadzonym ponad trzy lata temu przez Biuro Europejskich Związków Konsumenckich (BEUC). Ba‑ danie objęło cztery rynki – Polskę, Francję, Szwecję i Austrię – na których stwierdzono, że około 70 proc. klientów chciałoby znać szczegółowo takie dane. Tymczasem Benoit Merlaud z francuskiego ma‑ gazynu „Lineaires” wątpi, że firma Auchan będzie umieszczała takie informacje na opakowaniach wy‑ robów importowanych. Uważa, że o ile w przypadku krajowych towarów ten zamiar się powiedzie, to na opakowaniach zagranicznych sieć ograniczy się je‑ dynie do zdawkowych informacji, że „określony pro‑ dukt pochodzi z kraju UE lub spoza niej”. „Lineaires” ujawnił dodatkowo, że badanie konsumenckie UFC przeprowadzone w styczniu br. we francuskich su‑ per‑ i hipermarketach wykazało, że Auchan nadal nie informuje szczegółowo na opakowaniach o źródle pochodzenia sprzedawanego mięsa. Dokładne dane znalazły się na zaledwie 32 proc. produktów z tej kategorii. Zdecydowanie lepiej wypadły Intermarché oraz Carrefour, mając odpowiednio po 84 i 57 proc.
żywności, które jasno precyzuje, co powinno być umieszczane na opakowaniach żywności. W wykazach składników są wyszczególnione wszystkie surowce w malejącej kolejności wagowej – usłyszeliśmy. Przedstawicielka Auchan przyznała, że odstępstwa co do szczegółowego informowania o pochodzeniu produktów mogą dotyczyć np. nabiału. – Pewne grupy produktów, takie jak np. nabiał, są zwolnione z obowiązku ujawnia‑ nia wykazu składników. Podawanie takich informacji jest dobrowolne – podkreśla Patejko. Marcin Zatyka
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
KOLEJNY DYSKONT W KIELCACH? Spółka FHU Bartos przygotowuje się do zagospodarowania działki (2,3 ha) w Kielcach przy ul. Jerzego Szajnowicza Iwanowa. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego mogą tam powstać obiekty handlowo‑usługowe. Mówi się m.in. o budowie dyskontu spożywczego. Przy inwestycji (SAM) z firmą FHU Bartos współpracuje Biuro Projektów Budownictwa.
GEMINI PARK TARNÓW BĘDZIE ROZBUDOWANY Spółka Gemini Holdings powiększy o 2000 mkw. CH Gemini Park w Tarnowie (woj. małopolskie) u zbiegu ulic 16. Pułku Piechoty i Nowodąbrowskiej. W nowej części znajdzie się m.in. 8‑salowy multipleks. (SAM)
INFORMACJA HANDLOWA
Tymczasem nad Wisłą…
Dorota Patejko, rzecznik spółki Auchan Polska, wyjaśnia, że projektując opakowania produktów marki własnej, sieć trzyma się ściśle polskiego usta‑ wodawstwa. – Postępujemy zgodnie z wytycznymi rozporządzenia z 25 października 2011 roku w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat
TRWA ROZBUDOWA CH AUCHAN W GDAŃSKU Spółka IDS‑Bud, jako generalny wykonawca, współ‑ pracuje z firmą DAAS przy rozbudowie gdańskiego CH Auchan przy ul. Szczęśliwej, w pobliżu obwodnicy Trójmiasta. Prace obejmują rozbiórkę konstrukcji części obecnego obiektu i budowę na jej miejscu nowej. Po zakończeniu prac powierzchnia handlowa galerii wyniesie 48 500 mkw. (SAM)
W ŻAGANIU POWSTANIE NOWE CENTRUM HANDLOWE Przedsiębiorca prywatny Ireneusz Danieliszyn kupił działkę w Żaganiu (woj. lubuskie) przy ul. Żaganny. Ma tam powstać obiekt handlowo ‑usługowy o powierzchni najmu 2500 mkw. Szczegóły inwestycji nie są znane. (SAM)
PARK HANDLOWY W TCZEWIE DO ROZBUDOWY RWS Investment Group zamierza zmodernizować park handlowy w Tczewie (woj. pomorskie) przy al. Armii Krajowej. Po rozbudowie obiekt będzie miał około 2800 mkw. Inwestycja powinna zostać zakończona w I kwartale 2017 roku. Najemcami będą m.in. drogeria, sklep spożywczy, przemysło‑ wy i z elektroniką. (SAM)
MIELEC: KOLEJNY PAWILON HANDLOWO‑USŁUGOWY Spółka Bud‑Pis będzie generalnym wykonawcą pa‑ wilonu handlowo‑usługowego, który stanie przy ul. Legionów w Mielcu (woj. podkarpackie). Szcze‑ góły inwestycji na razie nie są znane. Przypomnijmy, że przy tej samej ulicy budowę centrum handlowo ‑usługowego prowadziła firma Reg Benz. (SAM)
25
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
HAND EL I DYSTRYBUCJA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
NAJNOWSZE TRENDY W HANDLU
OMNICHANNEL
Fot. 123RF
26
produktu w sklepie za pośrednictwem internetu i jego ewentualnej rezerwacji w celu osobistego odbioru.
ZASTĄPI MULTICHANNEL Multichannel to uzupełnienie sprzedaży stacjonarnej o inne kanały dystrybucji, m.in. internet. Taka forma działalności nie jest już najnowszym trendem w handlu. Na topie jest teraz omnichannel. Czym się różni od sprzedaży wielokanałowej?
C
oraz częstsza równoczesna obecność klienta w świecie rzeczywistym i wirtualnym wymusza na detalistach zastępowanie równoległej sprze‑ daży w wielu kanałach (multichannel) zintegrowanymi działaniami sprzedażowymi. I to właśnie jest istotą modelu omnichannel, definiowanego przez eksper‑ tów firmy doradczej PwC jako spójne, zintegrowane podejście do zarządzania wszystkimi posiadanymi kanałami sprzedaży i informacji. Zarówno podczas zakupów, jak i poszukiwania wsparcia obsługi klienta Polacy korzystają z różnych kanałów, a każdy z nich powinien prezentować równie dobrą jakość.
punktu widzenia już na etapie planowania działalno‑ ści – uważają eksperci firmy PwC. Chodzi o to, aby na każdym etapie klient czuł wsparcie ze strony sprze‑ dającego, a w razie potrzeby otrzymywał komplet‑
OMNICHANNEL
to skoncentrowanie się na interakcji sprzedawcy z klientem za pomocą wielu powiązanych ze sobą kanałów
Ważny dla banków i detalistów
Omnichannel to w tej chwili jeden ze strategicznych kierunków rozwoju wielu firm. Z badania „Klient w świecie cyfrowym” firmy PwC wynika, że branże, w których najczęściej korzysta się z obsługi klienta, to telekomunikacja (73 proc. wskazań), bankowość i ubezpieczenia (47 proc.) oraz handel detaliczny (36 proc.). Aby zbudować długotrwałe więzi z klien‑ tem, na sprzedaż i obsługę trzeba spojrzeć z jego
ne informacje lub odpowiadające jego potrzebom usługi. Detaliści wykorzystujący model omnichannel odnotowują nie tylko wzrost przychodów i zysków, ale również wzrost poziomu lojalności klientów. To efekt zmieniających się zachowań konsumenckich.
PREFERENCJE KONSUMENTÓW
79proc. 90proc. 95proc. po zapoznaniu się z ofertą w internecie jest zachęcone do odwiedzenia sklepu stacjonarnego
szuka w internecie informacji o produkcie widzianym w sklepie stacjonarnym
odwiedzając stronę producenta, chciałoby móc od razu kupić za jej pośrednictwem produkt Źródło: Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur
DOBRE POMYSŁY RODEM Z PORTUGALII
BIEDRONKA UPODOBNI SIĘ
DO PINGO DOCE?
Biedronki stają się coraz bardziej podobne do działających w ojczyźnie Jeronimo Martins supermarketów Pingo Doce. W ostatnich miesiącach polski dyskonter przejął od siostrzanej sieci z Portugalii nie tylko rozwiązania z zakresu aranżacji wnętrz i doboru oferty, ale nawet... dyrektora generalnego.
N
owy szef Biedronki Luis Araujo jest na razie osobą mało znaną w polskim handlu. Wia‑ domo, że przez ostatnie cztery lata czuwał nad rozwojem, liczącej dziś blisko 400 supermar‑ ketów, sieci Pingo Doce. Choć nowocześniejsza i pozycjonowana wyżej niż Biedronka, również ona
pielęgnuje wizerunek taniego sklepu. W Portugalii przy wejściu do sali sprzedaży działa rozbudowana sekcja z produktami świeżymi i daniami gotowy‑ mi. Te ostatnie pojawiły się ostatnio na większą skalę w części Biedronek. Ważnym elementem oferty Pingo Doce są dania ciepłe, a także zupy
Ewolucja e‑sprzedaży
Wirtualizacja konsumpcji
Za pomocą smartfonów i tabletów zakupy robi już jedna piąta osób mających dostęp do internetu – wynika z danych Instytutu Badań Rynku, Kon‑ sumpcji i Koniunktur (IBRKK). Jak pokazują badania konsumenckie, zakupy w internecie dokonywane za pośrednictwem urządzeń mobilnych są większe nawet o 20 proc., niż te realizowane za pomocą komputerów stacjonarnych. Co więcej, dzisiej‑ si użytkownicy w pierwszej kolejności używają właśnie smartfonów i tabletów do wyszukiwania informacji o produktach i usługach. Takie zacho‑ wanie, definiowane jako zaspokajanie potrzeb konsumenckich za pośrednictwem elektronicz‑ nych mediów, jest określane przez badaczy jako wirtualizacja lub mediatyzacja konsumpcji.
Klienci między kanałami
Z danych IBRKK wynika, że blisko dziewięciu na dziesięciu klientów poszukuje produktu w inter‑ necie, ale kupuje go w sklepie stacjonarnym. Na odwrót, czyli poszukuje i ogląda produkt w skle‑ pie, a kupuje go w internecie – robi trzy czwarte klientów. Oba kanały mają swoje atuty – w skle‑ pie można dotknąć produktu (ważne dla 68 proc. klientów), w internecie łatwiej z kolej je porów‑ nywać (72 proc.). Średnio w obu kanałach dwie na pięć osób zadaje sprzedającym pytania. Klienci na różnych etapach dokonywania zakupu (jego elementem jest zbieranie informacji i dokonywanie wyboru) „przełączają się” między różnymi kanałami sprzedaży. Dlatego średnio dziewięciu na dziesięciu konsumentów chciałoby mieć możliwość zwrotu w sklepie stacjonarnym zakupu dokonanego w in‑ ternecie oraz możliwość sprawdzenia dostępności
Strategia omnichannel koordynująca wszystkie procesy sprzedaży jest coraz ważniejsza również dlatego, że handel w internecie nie ogranicza się dziś tylko do prowadzenia e‑sklepu. Konieczne jest posiadanie aplikacji sprzedażowej, przygoto‑ wanej w taki sposób, by działała na urządzeniach mobilnych. Poza tym informacje o sklepie powinny pojawiać się w porównywarkach cenowych czy porta‑ lach wystawiających opinie o produktach i usługach. Do tego dochodzi nieustanny rozwój technologiczny, za sprawą którego zakupy można robić już nie tylko za pośrednictwem smartfonów i tabletów, ale również np. najnowszych modeli telewizorów. Detaliści, którzy chcą wdrażać strategię omni‑ channel, powinni tworzyć atrakcyjne możliwości zakupowe we wszystkich kanałach, np. zachęcać w sklepie stacjonarnym klientów do odwiedzenia e‑sklepu. Dobrym łącznikiem tych dwóch kanałów sprzedaży może być program lojalnościowy, po‑ zwalający zbierać korzyści niezależnie od miejsca dokonywania zakupu. Warto też wykorzystać me‑ dia społecznościowe z portalem Facebook na czele do podsuwania klientom informacji o produktach i usługach. Inną istotną kwestią jest udostępnie‑ nie kupującym różnych metod płatności, zarówno w sklepie stacjonarnym, jak i w wirtualnym. (SSZ)
OMNICHANNEL WEDŁUG EKSPERTÓW PwC TO: otwarta i odpowiedzialna komunikacja z klientami smartfon w centrum wszystkiego przejrzysta i zintegrowana polityka cenowa odpowiednie przygotowanie pracowników minimalizowanie negatywnych odczuć klienta przy przejściach między kanałami spójność informacyjna i wizerunkowa między fizycznymi i cyfrowymi kanałami sprzedaży oraz obsługi klienta.
w plastikowych pojemnikach i kąciki kawiarniano ‑restauracyjne (one również są testowane w nie‑ których dyskontach Biedronki).
100 sklepów. Wiele nowych placówek powstaje obok biurowców. Te sklepy nastawiają się na zabieganych klientów z grubszymi portfelami.
Skok na wyższe marże
Czas na stacje benzynowe?
Nie brak głosów, że objęcie sterów Biedronki przez dotychczasowego szefa Pingo Doce może owocować zbliżeniem się polskiego dyskontera do portugalskich standardów. Lizboński ekonomista Miguel Monteiro twierdzi, że zmodyfikowanie planów ekspansji JM nad Wisłą i większe niż dotychczas skoncentrowanie się na dużych miastach to kopiowanie taktyki Pingo
Najwyższe marże, zazwyczaj kilkudziesięcioprocen‑ towe, typowe są dla sklepów na stacjach benzy‑ nowych. Luis Araujo, zanim jeszcze trafił na polski front JM, zdążył w marcu ub.r. wprowadzić pierwsze koncepcyjne Pingo Doce na stację paliw BP (drugi sklep ruszył w grudniu ub.r.). Lizbońska placówka typu convenience działa pod szyldem Pingo Doce & Go.
WIELE NOWYCH BIEDRONEK POWSTAJE OBOK BIUROWCÓW, NASTAWIAJĄC SIĘ NA ZABIEGANYCH KLIENTÓW Z GRUBSZYMI PORTFELAMI Doce. – Deflacja i zaostrzająca się konkurencja skłania‑ ją JM do zwrócenia się ku zamożniejszej klienteli z więk‑ szych miast, gdzie marże są wyższe. Dlatego przybywa Biedronek w centrach handlowych, w prestiżowych miejscach, przy drogich ulicach – wskazuje Monteiro. W samej Warszawie Portugalczycy mają już ponad
Ma ponad 200 mkw. Znalazło się tu miejsce m.in. dla minisekcji świeżych produktów, lady z ofertą mięsno ‑wędliniarską i nabiałem, regału z napojami, a także dla bistro. Czy Biedronka również pójdzie tą drogą? Marcin Zatyka
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
28
HAND EL I DYSTRYBUCJA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
WOJNA WIZERUNKOWA SKUTECZNIEJSZA OD CENOWEJ Na temat strategii omnichannel w handlu rozmawiamy z Tomaszem Małeckim, dyrektorem sprzedaży i marketingu, oraz Jordim Murem, dyrektorem ds. marketingu korporacyjnego w In‑Store Media Group. Wydaje się, że Polacy mają bardzo wysokie, często nierealne oczekiwania wobec firm handlowych dotyczące ceny i jakości produktu, a przy tym są bardzo nielojalni. Jaki jest polski konsument, jak kupuje, czego potrzebuje i w jaki sposób można go zachęcić do kupowania? Tomasz Małecki: Polski konsument jest rzeczywiście wymagający. Naprawdę dużo oczekuje zarówno od marek, jak i sieci handlowych, bo ważne jest dla nie‑ go praktycznie wszystko, a więc nie tylko cena produktu, ale również jego jakość, wygoda robienia zakupów, format sklepu itd. Ponadto nasz konsument robi zaku‑ py często i w różnych miejscach, a brak lojalności dodatkowo potęgują nowe technologie. Aby zaistnieć na rynku, ko‑ nieczne jest dotarcie do klienta poprzez kilka różnych kanałów sprzedaży – nawet najlepsza reklama telewizyjna i świetna strona internetowa mogą dziś nie wystar‑ czyć, jeśli np. produkt nie będzie dostępny w aplikacji na smartfona. Czy sieci handlowe są w stanie spełnić wszystkie te wymagania? T.M.: Na pewno nad tym pracują. Klient znajduje się w centrum ich zainteresowa‑ nia, jednak nie jest znany jego kompletny profil [nawyki zakupowe, budżet określony według kategorii, preferowane kanały i for‑ maty sprzedaży – red.]. Im więcej będzie wiadomo o kliencie, tym większa będzie szansa na stworzenie dla niego optymal‑ nej oferty. Istotna jest również spójność przekazu poszczególnych kanałów. Jak być skutecznym w czasach, w których konsument coraz częściej traktuje sklep jako showroom, a decyzje zakupowe podejmuje w domu?
Jordi Mur: Najważniejsze jest przywiąza‑ nie klienta do marki sklepu; przekonanie go, że to właśnie u nas może zrobić wy‑ marzone zakupy. Dla sieci nie ma więk‑ szego znaczenia, czy konsument kupuje tradycyjnie, czy online. W ostatecznym rozrachunku liczy się tylko to, aby kupo‑
jego profilu. Zakupy stacjonarne potrafią być męczące i czasochłonne, co w du‑ żym stopniu wpływa na rozwój handlu w przestrzeni wirtualnej. Należy to wy‑ korzystać, wyjść klientowi naprzeciw – z asortymentu sklepu stworzyć dla niego ofertę skrojoną na miarę, a na‑
KLIENT PRZYWIĄZANY DO DANEJ SIECI TO MARZENIE KAŻDEGO SPRZEDAWCY, TRZEBA SIĘ JEDNAK SOLIDNIE NAPRACOWAĆ, ABY TAKI CEL OSIĄGNĄĆ wał u nas. Klient przywiązany do danej sieci to marzenie każdego sprzedawcy, trzeba się jednak solidnie napracować, aby taki cel osiągnąć. Są sklepy, w któ‑ rych można do tego dojść poprzez karty lojalnościowe, w innych sukcesem oka‑ zują się regularne promocje najbardziej pożądanych produktów lub kombinacje kilku elementów. W tej materii możliwo‑ ści są w zasadzie nieograniczone. Należy przy tym pamiętać, iż nawet najlepsza oferta może do klienta nie przemówić, jeśli nie będzie ona odpowiednio zako‑ munikowana. Żyjemy w czasach, w któ‑ rych rządzi informacja, zatem dostęp do niej, sposób jej podania jest kluczowy. Omnichannel jest przyszłością sklepów? J.M.: Z pewnością znaczenia nabiera internet i szeroko pojęta interaktyw‑ ność, możliwość polecenia klientowi konkretnych produktów na podstawie
stępnie pokazać mu ją w jego własnym smartfonie. Jak marki zwiększają dziś sprzedaż, jak skutecznie docierają do klienta w obliczu wojny cenowo‑promocyjnej pomiędzy detalistami? J.M.: Konkurencja cenowa jest dla kon‑ sumenta dobra, więc myślę, że ta „wojna” nigdy do końca nie wygaśnie. Naturalnie możliwości przyciągnięcia uwagi klien‑ ta jest o wiele więcej. Rzuca się w oczy przede wszystkim „wojna wizerunko‑ wa” – ewolucja opakowań oraz sposobu
ekspozycji produktów w sklepach. Klient spędza czasem zaledwie kilkanaście se‑ kund w alejce z daną kategorią, a decy‑ zje zakupowe podejmowane są niekiedy jeszcze szybciej. Przyjazne, atrakcyjne opakowanie umiejscowione na linii oczu może łatwo przesądzić o tym, czy kon‑ sument sięgnie właśnie po nie. Dobrą metodą jest również budowanie wyso‑ kiej świadomości marki – sprawienie, iż docelowy odbiorca będzie sięgał po swój ulubiony produkt niezależnie od tego, gdzie go znajdzie w sklepie i jak mocno inne marki starają się go skłonić do zmiany decyzji zakupowej. Co przesądza o lojalności konsumenta? T.M.: Na pewno nie obniżanie cen w nie‑ skończoność – to rozwiązanie na krótką metę. Jeżeli jeden sklep zredukuje ceny, za chwilę zrobią to inni – także recep‑ ty na sukces należałoby szukać gdzie indziej. Lojalność klienta można sobie zaskarbić praktycznie wszystkim. Sklepy umilają ludziom zakupy na wiele sposo‑ bów, oferują dodatkowe usługi (dołado‑ wania telefonów, punkty Lotto, sprzedaż biletów ZTM). Niemało można też zdzia‑ łać odpowiednią aranżacją przestrzeni, światłem, zapachem, muzyką. Wszystko, co sprawi, że klient będzie wychodził ze sklepu zadowolony, uśmiechnięty, działa na korzyść danej sieci. Nie bez znaczenia jest również profil punktu handlowego. Sklepy elektroniczne mają nieco mniej do zaoferowania w zakresie serwisu sta‑ cjonarnego niż np. odzieżowe, bo nic nie zastąpi możliwości przyjścia do salonu sportowego i przymierzenia w nim mar‑ kowych butów do biegania. Wydawać by się mogło, że na Amazonie czy eBayu można kupić wszystko, jednak ludzie nie bez powodu wciąż robią zakupy w sie‑ ciach stacjonarnych. Niską cenę może zaoferować niemal każdy. O wysoką,
SPOŁEM Z OLSZTYNA JEDNAK Z PSD Po dwóch latach negocjacji Partnerski Serwis Detaliczny pozyskał kolejnego znaczącego partnera. 11 maja została podpisana umowa ze Społem PSS w Olsztynie. To jedna z największych spółdzielni, które zdecydowały się na współpracę z PSD.
S
Rozmawiał Łukasz Stępniak
NAJLEPIEJ JEST WYJŚĆ KLIENTOWI NAPRZECIW – Z ASORTYMENTU SKLEPU STWORZYĆ DLA NIEGO OFERTĘ SKROJONĄ NA MIARĘ, A NASTĘPNIE POKAZAĆ MU JĄ W JEGO WŁASNYM SMARTFONIE
EUROCASH KONSOLIDUJE SPÓŁDZIELCZY HANDEL
tanisław Tunkiewicz, prezes olsztyńskiego Spo‑ łem, podkreśla, że jeszcze przed niespełna ro‑ kiem wydawało się, że rozmowy z PSD zakończą się fiaskiem. Jednak we wrześniu, gdy PSD, a więc i Eu‑ rocash, którego spółką zależną jest PSD, przedstawiły nową ofertę handlową, spółdzielcy zdecydowali się wrócić do rozmów. – Oczywiście negocjowaliśmy także z innymi podmiotami, co wymusiło na Eurocashu za‑ oferowanie nam lepszych warunków handlowych oraz korzystniejszego retra. W efekcie zdecydowaliśmy się na
spersonalizowaną jakość obsługi klienta jest już dużo trudniej. Czy Polska jest trudnym rynkiem? Czy łatwiej jest dotrzeć do konsumenta w krajach Europy Zachodniej? J.M.: Każdy rynek jest trudny, bo jest kon‑ kurencyjny. Każdy rynek jest również inny, bo i kraje europejskie różnią się między sobą. Polacy są narodem wysoce homoge‑ nicznym i nie mają zapotrzebowania cho‑ ciażby na produkty koszerne, a w krajach o tradycjach imigranckich, np. w Hiszpanii, ta sytuacja wygląda oczywiście inaczej. Osób, które poszukują np. produktów bez‑ glutenowych, też jest relatywnie niewiele, podczas gdy w innych krajach stanowią oni istotną grupą konsumentów. Podobne przykłady można mnożyć. Jak wygląda współpraca grupy In‑Store Media i Biedronki? Co macie do zaproponowania dyskontom? T.M.: Nasza relacja z Biedronką opiera się na wsparciu ich komunikacji wła‑ snej. Pomagamy sieci przeprowadzać jej własne akcje tematyczne (np. Smaki Azji, Kuchnia Polska), zapewniając im ko‑ munikację na poziomie sklepów. Oprócz tego obsługujemy akcje sezonowe całej sieci, np. dekoracje wewnętrzne sklepów na Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Opra‑ cowanie koncepcji tego typu działań leży po stronie Biedronki, po naszej natomiast ich wykonanie. A Kaufland? Jeszcze kilka lat temu był zamknięty na komunikowanie klientom marek producentów. T.M.: Rzeczywiście tak było, natomiast w ostatnich latach stanowisko sieci w tej kwestii ewoluowało w stronę modelu in ‑store opartego na pełnej wyłączności. Mieliśmy okazję aktywnie uczestniczyć w tym procesie.
podpisanie umowy, która poza warunkami handlowymi nie odbiera nam możliwości pozyskiwania produktów od innych dostawców, a jedynie obliguje do informowania PSD o znalezieniu korzystniejszego z naszego punktu widzenia partnera – opowiada prezes Tunkiewicz. Umowa została podpisana na czas nieokreślony z pra‑ wem do trzymiesięcznego jej wypowiedzenia. Nie określa szczegółowej listy asortymentowej, a jedynie przewiduje, że w ciągu najbliższych dwóch lat obro‑ ty wzajemne sięgną 22 mln zł. Stanisław Tunkiewicz
nie przewiduje natomiast wprowadzenia żadnego z 40 sklepów spółdzielczych do sieci Gama, której organizatorem jest PSD. Uważa, że marka Społem jest w rejonie Olsztyna na tyle silna i rozpoznawalna, że zmiana szyldów mogłaby się okazać mało efektywna. Jednak Małgorzata Więch, członek zarządu PSD ds. roz‑ woju, liczy na to, że sklep, którego otwarcie spółdzielnia zaplanowała w najbliższym czasie, zostanie przyłączony do sieci Gama. W okolicach Olsztyna działa kilka placó‑ wek pod tym szyldem i ich sukces powinien skusić także
PARTNERSKI SERWIS DETALICZNY ma podpisane umowy z 82 spółdzielniami Społem. Zarządzają one 680 sklepami, z których 280 spółdzielcy wprowadzili do sieci Gama. Łączne obroty spółdzielni współpracujących z PSD sięgają 1,6 mld zł.
nowych partnerów. – Warunki handlowe, jakie otrzymała od nas spółdzielnia olsztyńska, są porównywalne do wa‑ runków, jakie oferujemy naszym pozostałym partnerom spółdzielczym. Wierzę w to, że udział Społem z Olsztyna przekona do nas wiele z pozostałych spółdzielni jeszcze z nami niewspółpracujących. Tym bardziej że mamy do czynienia z jedną z większych spółdzielni w Polsce. Większymi obrotami spośród naszych partnerów mogą się pochwalić jedynie spółdzielnie z Kielc i Częstochowy – podkreśla Małgorzata Więch. (WN)
Radość wyzwala
Kultowe karmelki teraz w nowych opakowaniach! także na wagę!
nowy kształt karmelka
spójna szata graficzna
nowoczesne matowe torebki
wawel.com.pl
30
PR AWO I SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
ZA CO PŁACĄ DOSTAWCY ŻYWNOŚCI?
PREZENTY ŚLUBNE
DLA SIECI HANDLOWYCH W temacie tzw. opłat półkowych ponownie zrobiło się gorąco – wszystko za sprawą tego, że rząd PiS rozpoczął prace nad kompleksową ustawą, która ma od nowa uporządkować warunki współpracy pomiędzy sieciami handlowymi i ich dostawcami. Nowe prawo może wejść w życie jeszcze w tym roku.
M
inisterstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, we‑ wnątrz którego jest przygotowywany projekt nowej ustawy, przeprowadziło w kwietniu konsultacje z branżą handlową i pro‑ ducentami żywności, aby poznać stanowiska obu
środowisk w kwestii opłat półkowych. Tyle, że te sta‑ nowiska są znane od lat i nie zmieniają się. Dostawcy nieustannie narzekają na opłaty, które wymuszają na nich sieci handlowe, natomiast sieci twierdzą, że pro‑ blem nie istnieje bądź dotyczy tylko nielicznych firm.
ZDANIEM WŁADZ PROBLEM TZW. OPŁAT PÓŁKOWYCH NALEŻY ROZWIĄZAĆ I USTAWĄ, I POPRZEZ KODEKS DOBRYCH PRAKTYK HANDLOWYCH
PRZYKŁADY OPŁAT STOSOWANYCH PRZEZ SIECI HANDLOWE W UMOWACH I POROZUMIENIACH Z DOSTAWCAMI
„prezent ślubny” – opłata za przejęcie innej sieci handlowej – do 1 mln zł płata za remodeling placówek – od 5000 zł do 15 000 zł o bonus za wykonanie danej wielkości sprzedaży – do 5 proc. onus bezwarunkowy, płacony niezależnie od wysokości sprzedaży b
– do 5 proc. opłata za utrzymanie indeksów w sprzedaży przez cały rok – od 1 do 2 proc. opłata partnerstwa w negocjacjach handlowych (związana z negocjacjami jednej sieci w imieniu innych sieci) – do 0,5 proc. opłata za audyt zakładów dostawcy – od 1500 zł za jeden audyt o płata za sprawdzanie prawidłowości oznakowania wyrobów marek własnych dostarczanych do sieci handlowej – 3 proc. od wartości obrotu netto opłaty za przeprowadzenie badań konsumenckich – do 50 000 zł opłata za koszty utylizacji towaru opłaty za wprowadzenie do obrotu opakowań pomocniczych dla marek własnych sieci (tektura, aluminium itp.) dokonywanie potrąceń z faktury dostawcy bez jego zgody Źródło: list Krajowej Rady Izb Rolniczych i Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela, 6 kwietnia br. Pełna lista opłat zawiera 40 przykładów.
Będą zmiany
W trakcie konsultacji w MRiRW przedstawicie‑ le organizacji rolników i przetwórców żywności wskazywali na potrzebę opracowania nowych rozwiązań o charakterze legislacyjnym, podczas gdy zdaniem organizacji handlowych powinien wy‑ starczyć Kodeks dobrych praktyk handlowych oraz
istniejąca już ustawa o zwalczaniu nieuczciwych praktyk rynkowych. Uczestniczący w spotkaniu z ramienia resortu wiceminister Jacek Bogucki, podsumowując konsultacje stwierdził, iż istnieje potrzeba przygotowania zarówno ustawy, jak i ko‑ deksu. Zapowiedział też powołanie do życia zespołu roboczego ds. zwalczania nieuczciwych praktyk Fot. ZM Konarczak
SZARGANIE DOBREGO IMIENIA BRANŻY MIĘSNEJ?
SPRZEDAŻ BEZPOŚREDNIA
JAK TYKAJĄCA BOMBA ZEGAROWA Czy sprzedaż bezpośrednia i tzw. MOL, czyli działalność marginalna, ograniczona i lokalna, to zagrożenie dla firm mięsnych? Dla dużych i średnich producentów raczej nie, dla małych – w pewnym stopniu już tak. Jednak, zdaniem ekspertów, chodzi o coś więcej – o dobre imię branży.
O
statnie projekty przepisów wykonawczych dotyczących sprzedaży bezpośredniej kon‑ centrują się głównie na sprawach podat‑ kowych, nie zaś związanych z bezpieczeństwem żywności. Wiadomo, że nadzór ma sprawować In‑ spekcja Weterynaryjna, ale w jaki dokładnie spo‑ sób – jeśli o to chodzi, dostępne informacje są dość enigmatyczne. Na razie wiadomo tyle, że rolnik przy‑ stępujący do sprzedaży bezpośredniej ma się zare‑ jestrować w powiatowej inspekcji weterynaryjnej. W zakresie bezpieczeństwa w przepisach pojawia się określenie „według obowiązujących zasad”. Jak ma to
przypomnieć, że już teraz w branży mięsnej działa ponad 1100 zakładów przemysłowych, 1400 mikro‑ firm oraz ponad 3000 MOL. Jak inspekcja ma kontro‑ lować taką liczbę producentów, pozostaje wyłącznie tajemnicą prawodawcy.
Czarny scenariusz
Piotr Ziemann, wiceprezes Stowarzyszenia Rzeź‑ ników i Wędliniarzy RP (SRW RP), podkreśla, że ni‑ gdzie na świecie nie dopuszcza się do sprzedaży bezpośredniej produktów spożywczych bez kon‑ troli weterynaryjnej, ponieważ nawet jeden wy‑
Dla producentów i eksporterów każda afera dotycząca bezpieczeństwa żywności oznacza straty idące w setki milionów złotych być realizowane, a mowa tu m.in. o zbiórce odpadów szczególnego ryzyka, nic w projekcie rozporządzeń nie znajdujemy. Tymczasem, wedle wstępnych in‑ formacji, w najbliższym czasie do sprzedaży bezpo‑ średniej ma zgłosić się blisko 10 000 rolników. Warto
kryty incydent może mieć katastrofalne skutki dla całego eksportu. Dla producentów i eksporterów żywności każda afera oznacza straty idące w setki milionów złotych. – Sprzedaż bezpośrednia i eksport to dwie strony tego samego medalu. Jeżeli dopuścimy
W praktyce rolnik może sprzedać wszystko, każdemu, zawsze i wszędzie. Bez podatków, kontroli czy spełniania norm sanitarnych do kolejnych afer pokroju soli drogowej w mięsie lub koniny w wołowinie, natychmiast zamkną się dla nas rynki zbytu na całym świecie – zaznacza Ziemann. Dlatego bezpieczeństwo żywności i rzetelne kon‑ trole weterynaryjne powinny być w Polsce abso‑ lutnym standardem. Pojedyncza partia żywności z bakterią listerii albo salmonelli może zrujnować reputację całego sektora mięsnego, jeżeli nie
zostanie ona wykryta przez krajowe inspekcje we‑ terynaryjne. Niestety, obserwatorzy rynku mówią wyraźnie, że kontrola polskiego łańcucha dystry‑ bucji żywności jest niedostateczna.
Rolnik czy pośrednik?
Tajemnicą poliszynela jest to, że aktualnie w Pol‑ sce na sprzedaży bezpośredniej zyskuje nie rolnik,
PR AWO I SZKOLEN I E
które szczegółowych rozwiązań legislacyjnych w tym zakresie jeszcze nie wprowadziły.
Lista w liście
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zajmujący się kwestiami gospodarczymi są w zasadzie zgodni co do tego, że kwestia opłat półkowych powinna zostać uregulowana poprzez ustawę. – Nie można dopuszczać do tego, żeby ktoś wymuszał upusty i obniżał ceny nie poprzez dobrą pracę, oszczędno‑ ści, ale poprzez swoją dominującą pozycję na rynku.
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Dobra firma to taka, która zarabia poprzez obniżkę kosztów i dużą sprzedaż, czyli zarabia na obrocie, a nie na marży – mówi „Wiadomościom Handlo‑ wym” poseł Adam Abramowicz (PiS). Jego zda‑ niem tego typu firmy „powinny być przez rynek promowane”, a w Polsce tak nie jest. Abramowicz twierdzi też, że w unormowaniu sytuacji dużą rolę odegra Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumen‑ tów, który „dziś nie działa”. Opłaty półkowe znalazły się w ostatnich dniach na ustach wszystkich nie tylko za sprawą działań
MRiRW, lecz również w wyniku listu wystosowa‑ nego przez Krajową Radę Izb Rolniczych i Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mle‑ ka do ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Członkowie obu tych organizacji przygotowali zestawienie aż 40 opłat rzekomo stosowanych przez sieci handlowe w umowach i porozumie‑ niach zawieranych z dostawcami. Fragmenty tej listy publikujemy w ramce (str. 30). Paweł Jachowski
Fot. Fotolia
REKLAMA
handlowych, w skład którego wejdą przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron. Wiceminister zauważył też, że sposób funkcjono‑ wania łańcucha dostaw żywności jest problemem nie tylko w Polsce, ale też w całej Unii Europej‑ skiej. Wiele państw próbowało już wyeliminować nieprawidłowości, z lepszym bądź gorszym skut‑ kiem. Komisja Europejska zwraca przy tym uwagę, że Polska pozostała jednym z ostatnich krajów, tylko przede wszystkim pośrednik, który skupuje mięso od kilku zakładów, a nawet całych hurtowni. Zdaniem wiceprezesa SRW RP konieczna jest zatem podwójna kontrola, nie tylko samych produktów, ale również ludzi zajmujących się tego typu handlem. – W naszych czasach nawet pojedyncze zatrucie po‑ dejrzaną żywnością może wywołać falę paniki. Nie mo‑ żemy do tego dopuścić – akcentuje Ziemann. Janusz Rodziewicz, prezes SRW RP, dodaje, że zarówno MOL, jak i sprzedaż bezpośrednia są tak napraw‑ dę usankcjonowaniem szarej strefy, którą w Polsce szacuje się na 20‑30 proc. obrotu produktami zwie‑ rzęcymi. – Wiążą się z tym poważne zagrożenia, takie jak np. groźba rozprzestrzeniania się chorób odzwierzę‑ cych oraz niekontrolowane stosowanie w produktach dodatków funkcjonalnych, z których wiele może być niebezpiecznych dla zdrowia konsumenta.
Z drugiej strony
W odróżnieniu od przepisów dotyczących sprzedaży bezpośredniej to, jak ma przebiegać nadzór nad bez‑ pieczeństwem produkcji w zakładach mięsnych, jest dokładnie sprecyzowane. Inspekcja Weterynaryjna odpowiada za kontrolę warunków, jakie powinny być spełnione przy uboju i przetwórstwie mięsa, w tym np. niedopuszczenie do uboju chorego zwierzęcia. Sprawdzane są warunki dobrostanu zwierząt, a badania zwierząt rzeźnych oraz produktów uboju podlegają drobiazgowej dokumentacji. Kontrolowany jest sposób przechowywania, pakowania i znakowania mięsa i jego przetworów, jak również zbiórki i zabezpieczenia pro‑ duktów ubocznych i odpadów. Inspektorzy sprawują także nadzór nad bezpieczeństwem żywności w trak‑ cie obrotu towarowego, krajowego i zagranicznego. Później do akcji wkracza Inspektorat Jakości Handlo‑ wej Artykułów Rolno‑Spożywczych (IJHARS), który kontroluje, czy produkty zwierzęce są odpowiedniej jakości i czy klienci zostali prawidłowo poinformowani o tym, jakiego rodzaju są te produkty. Z kolei Państwo‑ wa Inspekcja Sanitarna sprawdza warunki sanitarne w detalicznym obrocie towarowym. Łukasz Rawa
INNOWACJA W PORTFOLIO MARKI I NA SKLEPOWEJ PÓŁCE! praktyczne opakowanie jednostkowe i kartonik SRP
gwarancja jakości marki Monini
więcej smaku i inspiracji dzięki dedykowanym przepisom na www.monini.pl
TYLKO
10 MINUT
innowacyjne połączenie ryżu i ziaren starożytnych
prostota i szybkość przygotowania
więcej zdrowia „superfood” dla całej rodziny, aż 5 porcji wyłącznie naturalne składniki
certyfikat vegan i kosher
fb.com/monini.polska
@moninipolska
youtube.com/moninipolska
Urozmaicenie na półce, nowa kategoria Idealne na półkę z kaszami i ryżami, ze zdrową żywnością i kuchniami świata Wsparcie:
in-store
social media
31
prasa mobile handlowa
monini.pl inspiracje, przepisy
32
PR AWO I SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
ODSZKODOWANIA, ZASIŁKI, RENTY
KOMU I KIEDY PRZYSŁUGUJE Fot. 123RF
ZASIŁEK NA OPIEKĘ NAD DZIECKIEM Zasiłek opiekuńczy wypłaca się maksymalnie przez 60 dni w roku kalendarzowym, gdy opieka dotyczy zdrowego dziecka do lat 8 lub chorego dziecka do lat 14
Rodzice dzielą się opieką
Pierwsze 14 tygodni urlopu macierzyńskiego musi wykorzystać ubezpieczona mama dziecka. Jeśli zrezygnuje z dalszej opieki nad niemowla‑ kiem, pozostałe 6 tygodni macierzyńskiego musi przejąć ubezpieczony ojciec. Urlop rodzicielski jest dobrowolny, ale większość rodziców z niego korzysta. Da się nim dość elastycznie dzielić. Może go wykorzystać w całości mama lub w całości ojciec. Kolejna opcja to podział urlopu na kilka
pierwsze 26 tygodni będzie się należeć 100 proc. podstawy wymiaru, a za kolejne – 60 proc. Urlop ojcowski to zasiłek w wysokości 100 proc.
Choroba dziecka i nie tylko
Gdy dziecko podrośnie, również zdarzają się sytu‑ acje, kiedy trzeba wziąć kilka dni wolnego z pracy. Za czas zwolnienia od pracy z powodu osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem przysługuje zasiłek opiekuńczy. Najczęściej chodzi o chorobę dziecka. Wtedy podstawą do wypłaty zasiłku opie‑ kuńczego jest zwolnienie lekarskie wystawione na opiekę nad chorą pociechą. Są też przypadki, gdy rodzic dostanie zasiłek za zwolnienie od pracy z powodu opieki nad zdro‑ wym dzieckiem do lat ośmiu. Chodzi np. o nie‑ zapowiedziane zamknięcie żłobka, przedszkola
ZASIŁEK OPIEKUŃCZY
TO 80 PROC. PRZECIĘTNEGO WYNAGRODZENIA LUB PRZYCHODU Z OSTATNICH 12 MIESIĘCY części – maksymalnie cztery – którymi rodzice mogą się wymieniać. Jest też możliwe, by jed‑ nocześnie opiekowali się dzieckiem na urlopie rodzicielskim, ale wtedy jego okres odpowiednio się skraca. Ostatnią część urlopu rodzicielskie‑ go można zostawić na później, np. gdy dziecko rozpocznie naukę w przedszkolu. Ta część może trwać najwyżej 16 tygodni. Ważne, by wykorzystać ją maksymalnie do końca roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy 6 lat.
Urlop ojcowski – tylko dla taty
Narodziny dziecka to ogromna radość, ale i niemałe koszty. W czasie opieki nad maluchem rodzice mogą jednak liczyć na zasiłek macierzyński. A gdy zachoruje – pracujący rodzic otrzyma zasiłek opiekuńczy.
P
rawo do obu świadczeń wynika z opłacania ubezpieczenia chorobowego. Zatrudnieni na umowę o pracę odprowadzają je obowiązko‑ wo. Zleceniobiorcy i prowadzący własną działalność gospodarczą sami decydują, czy chcą płacić składki chorobowe i – co za tym idzie – korzystać z zasiłku chorobowego, macierzyńskiego i opiekuńczego.
Rok zasiłku macierzyńskiego
Po urodzeniu dziecka pracownik może skorzystać z 20‑tygodniowego urlopu macierzyńskiego,
a potem z 32‑tygodniowego urlopu rodziciel‑ skiego. W tym czasie, czyli niemal przez rok, zamiast wynagrodzenia otrzymuje zasiłek ma‑ cierzyński. Jeśli urodzą się bliźnięta albo wię‑ cej dzieci, to urlopy są jeszcze dłuższe. Osoby zatrudnione na umowy‑zlecenia i prowadzące działalność gospodarczą co prawda nie mogą dostać urlopu (bo to pojęcie zarezerwowane dla pracowników), ale mogą liczyć na zasiłek macierzyński na prawie identycznych zasadach co pracownicy.
Tata dziecka ma dodatkowo do dyspozycji dwu‑ tygodniowy urlop ojcowski. Nie może go oddać partnerce. Urlop ojcowski można wziąć w całości lub podzielić na dwie równe części i wykorzystać w różnych terminach, ale najpóźniej do ukończe‑ nia przez dziecko drugiego roku życia. Za czas tego urlopu tata dostaje zasiłek „macierzyński”.
Na jaką kwotę można liczyć?
Żeby ustalić kwotę zasiłku macierzyńskiego, trzeba najpierw określić tzw. podstawę wymiaru zasiłku. W największym skrócie jest to przeciętne wyna‑ grodzenie lub przychód z ostatnich 12 miesięcy kalendarzowych. Jeśli ktoś przed pobieraniem za‑ siłku pracował krócej, to podstawę wymiaru liczymy z miesięcy faktycznego zatrudnienia. Jeśli ubezpieczona złoży wniosek o oba urlopy (macierzyński i rodzicielski) w ciągu 21 dni od po‑ rodu, to przez cały ich okres będzie dostawać taki sam zasiłek macierzyński w wysokości 80 proc. podstawy wymiaru. W przeciwnym razie za
W NIEDZIELĘ ZA LADĄ STANIE TYLKO WŁAŚCICIEL NSZZ „Solidarność” chce, aby zakaz handlu w niedzielę nie dotyczył placówek, w których „czynności sprzedażowe wykonywane są wyłącznie przez przedsiębiorcę prowadzącego indywidualną działalność gospodarczą”. Przepisy dotyczące handlu w niedzielę mają się róż‑ nić od tych określających sprzedaż w święta. Obecnie w takie dni (w sumie 13 w roku) w sklepach nie mogą sprzedawać pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę. Mogą jednak osoby wykonujące pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, ta‑ kich jak umowa‑zlecenie. Dzięki tej luce małe sklepy mogą prowadzić działalność w święta. Związkowcy
z „Solidarności” nie chcą, by zakaz handlu w niedziele był w ten sposób obchodzony i dlatego zapropono‑ wali tak rygorystyczne przepisy. Jeśli projekt ustawy przygotowany przez nich znajdzie poparcie wśród parlamentarzystów i stanie się obowiązującym w Pol‑ sce prawem, to w niedzielę za ladą sklepową będą mogli stać jedynie właściciele. Pomysł popiera część pracodawców. Ryszard Jaśkowski, prezes Krajowej Platformy Handlowej Społem, zachwala propono‑ wany przepis ze względu na brak możliwości jego obejścia, co de facto doprowadzi do zamknięcia ma‑ łych sklepów w niedziele. W nieciekawej sytuacji znajdą się detaliści, którzy posiadają więcej niż jedną
placówkę. – Jeśli właściciel ma trzy sklepy może np. drugi przepisać na żonę, a trzeci na syna i w ten sposób będą mogli funkcjonować. Ale na to trzeba poświęcić już trochę wysiłku – zauważa Jaśkowski. W projekcie przewidziano kilkanaście wyłączeń m.in. dla stacji benzynowych. Na liście nie znalazły się jed‑ nak sklepy internetowe. Trudno wyobrazić sobie, jak zakaz handlu w niedzielę miałby funkcjonować w praktyce w internecie. Skrajny wariant – wyłącze‑ nie dostępu do stron www w ten dzień – nie wchodzi w grę. Poza tym e‑sklepy będą mogły łatwo obejść zakaz. Wystarczy, że firmy, prowadzące e‑sprzedaż, zostaną zarejestrowane poza granicami Polski.
lub szkoły. Będzie tak również, gdy małżonek na co dzień opiekujący się dzieckiem jest w szpitalu, choruje i co za tym idzie – nie może sprawować opieki. Oczywiście mieści się w tej kategorii także poród małżonki, który uniemożliwia jej zajęcie się starszym dzieckiem. Zasiłek przysługuje rodzicowi pod warunkiem, że nie ma innych członków rodziny, którzy mogliby zapewnić dziecku opiekę. Wyjątkiem jest opieka nad chorym dzieckiem do drugiego roku życia. Zasiłek opiekuńczy wypłaca się maksymalnie przez 60 dni w roku kalendarzowym, gdy opieka dotyczy zdrowego dziecka do lat 8 lub chorego dziecka do lat 14. Jeśli chodzi o zajmowanie się chorym dzieckiem, które jest starsze, okres wypłaty za‑ siłku nie może przekroczyć 14 dni w roku. Przy czym łączny maksymalny okres pobierania zasiłku w całej rodzinie wynosi 60 dni na rok. Zasiłek opie‑ kuńczy to 80 proc. przeciętnego wynagrodzenia lub przychodu z ostatnich 12 miesięcy.
Kto wypłaca?
Pracownik składa wniosek o wypłatę świadczeń u pracodawcy. Osoba prowadząca działalność gospodarczą – bezpośrednio w Zakładzie Ubez‑ pieczeń Społecznych. Zakłady pracy, które zgła‑ szają do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 osób, samodzielnie obliczają i wypłacają zasiłki swoim zatrudnionym. Pozostałym osobom zasiłki przyznaje i wypłaca ZUS. Małgorzata Korba rzecznik prasowy Oddziału ZUS w Lublinie Ewentualne wprowadzenie zakazu handlu w nie‑ dzielę najłatwiej obejdą więc firmy, które działa‑ ją multikanałowo i mogłyby wykorzystać swoje e‑sklepy. – Istnieje takie zagrożenie, a zabezpiecze‑ nia przed nim nie ma w projekcie. Obawiamy się, że sieci dużych sklepów mogą tę lukę w łatwy sposób wykorzystać – mówi Wojciech Kruszewski, pre‑ zes zarządu przedsiębiorstwa Lewiatan Holding. Z drugiej strony nie brak opinii, że „Solidarność” wprowadziła w projekcie zapis dotyczący in‑ ternetu tylko po to, aby później móc pójść na ustępstwa i zademonstrować wolę osiągnięcia kompromisu. Wcześniej jednak, aby sprawą zajął się Sejm, pod projektem zgłaszanym w ramach obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej związ‑ kowcy muszą zebrać 100 000 podpisów. (AU)
Będzie się działo!
Dostępny także na wagę!
Silne wsparcie marketingowe
TV
KONKURS
POS
PR
34
PR AWO I SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
NIE KAŻDA AKCJA PROMOCYJNA MA SENS
NIETYPOWE PROMOCJE
MUSZĄ BYĆ PRZEMYŚLANE Coraz trudniej zachęcić klientów do odwiedzenia sklepu, wyłącznie obniżając ceny. Sieci handlowe próbują więc nowych sposobów, m.in. wspólnych akcji reklamowych z kinami, stacjami benzynowymi czy detalistami z innych branż. Czy to dobra droga?
K
ilka miesięcy temu w mediach była nagło‑ śniona promocja krzyżowa, jaką wspólnie zorganizowały sieci Saturn oraz Piotr i Pa‑ weł. Za każde 1000 zł wydane na zakupy w skle‑ pach z elektroniką użytkową klient dostawał bon o wartości 100 zł do wydania w supermarketach braci Wosiów (również w ich e‑sklepie). Z punktu widzenia klientów promocja była atrakcyjna, bo po‑ zwalała zaoszczędzić 100 zł na artykułach spożyw‑ czych, które każdy kupuje regularnie. Wiele osób postrzegało to jako czysty zysk, myśląc: „Przecież i tak musiałbym wydać te 100 zł na jedzenie”. Pomy‑ słodawcą akcji był Saturn. – Dostajemy wiele propo‑ zycji uczestniczenia w takich krzyżowych promocjach, ale nie organizujemy ich z każdym potencjalnym partnerem. Takie projekty mają sens, gdy docieramy do nowych klientów i wspólnie wzmacniamy komu‑ nikację akcji – mówi Ewa Aleszczyk‑Kalinowska, rzecznik Piotra i Pawła.
Idealnie, gdy zyskują wszyscy
Firmy nie chcą zdradzić, jak podzieliły się kosztami przedsięwzięcia i finansowaniem bonów. Przed podpisaniem umowy partnerzy ustalili jednak,
w jaki sposób i gdzie będą o akcji informować (Saturn m.in. w radiu, a Piotr i Paweł w gazetkach promocyjnych). Dr Maciej Kraus, dyrektor w dziale doradztwa biznesowego PwC, który zajmuje się m.in. doradztwem w zarządzaniu cenami, wyraża się
przedsięwzięciu współpracowała z działającym w aglomeracji warszawskiej e‑sklepem Frisco.pl. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników, podob‑ nie jak Saturn, mimo że promocja trwała zaledwie siedem dni – zdradza rzeczniczka Piotra i Pawła. Dla poznańskiej sieci promocje krzyżowe to nie pierwszyzna – detalista współpracował już ze sta‑ cjami Shell (klienci za zatankowanie odpowiedniej ilości benzyny dostawali zniżki na zakupy w Piotrze i Pawle), a także m.in. z dystrybutorami filmowymi oraz sieciami kin Helios i Cinema City.
Kto bardziej kreatywny
Nietypowe promocje wpisały się na stałe w plan działań detalistów, o czym ostatnimi czasy regular‑ nie się przekonujemy. Lidl kilkakrotnie z sukcesem współpracował już z Shellem, dając m.in. swoim zmotoryzowanym klientom szansę na tańszy zakup paliwa. Eurocash w sieciach franczyzowych, których jest operatorem, miał „Megaloterię po sąsiedzku”, w której do wygrania były m.in. samochody osobowe.
PROMOCJE REDUKUJĄCE CENY MOGĄ MIEĆ RÓŻNE FORMY – NP. RABATU, WIELOPAKÓW, DRUGIEGO PRODUKTU ZA GROSZ LUB PÓŁ CENY o tym pomyśle w superlatywach. – Bardzo dobra pro‑ mocja, która wykorzystuje efekt synergii. Wzajemnie pomagają sobie detaliści, którzy nie są bezpośrednimi konkurentami. Zyskują wszyscy – obie sieci i klienci. Druga sprawa, stuzłotowy bon ma dla klienta właśnie taką wartość, ale detalistę kosztuje on mniej. Taka akcja pomaga także budować pozytywny wizerunek obu sieci jako nowoczesnych i otwartych na ciekawe rozwiązania. Dla Saturna to nie pierwsza przygo‑ da z branżą FMCG. Sieć wcześniej w podobnym
Na takie cenne nagrody mogli liczyć również klienci biorący udział w „Zdrapce w kropki” Biedronki czy urodzinowej loterii supermarketów Topaz. Z kolei Carrefour zorganizował akcję „Szalona 5”, w ramach której dawał klientom bon o wartości najmniejszych z pięciu zakupów zrobionych w Carrefourze w trakcie promocji. – Standardowe promocje cenowe stały się sztampą. Oczywiście wciąż przeważają, ale dziś trzeba dać klientowi jakiś dodatkowy bodziec, który zachęci do zakupu – mówi przedstawicielka Piotra i Pawła.
STOLICA WYCOFUJE SIĘ Z OGRANICZEŃ W HANDLU ALKOHOLEM
WARSZAWA ODPUSZCZA MONOPOLOWYM Stołeczni radni najpewniej zmienią w czerwcu kontrowersyjną uchwałę dotyczącą sprzedaży alkoholu, przywracając minimalną odległość 50 metrów od obiektów chronionych. Choć od stycznia 2019 roku ta odległość zwiększy się do 75 metrów. Fot. Archiwum
J
ak się dowiedziały „Wiadomo‑ ści Handlowe”, projekt zmian w uchwale dotyczącej sprzedaży alkoholu trafi pod obrady rady mia‑ sta prawdopodobnie już w czerwcu. Przypomnijmy, że rok wcześniej sto‑ łeczni radni zdecydowali o zwiększeniu (z 50 do 100 metrów) minimalnej odle‑ głości placówek oferujących trunki od obiektów chronionych, takich jak m.in. żłobki, przedszkola, szkoły czy kościoły. Uchwała miała przede wszystkim ograniczyć liczbę całodobowych bu‑ dek monopolowych (przybyło skarg, że ich klienci zakłócają spokój), ale najbardziej dotkliwie odczuli ją wła‑ ściciele zwykłych placówek sprze‑ dających alkohol. Sprawę nagłośnił Michał Sadecki, prezes Polskiej Grupy Supermarketów. Alarmował, że bud‑ ki bardzo łatwo dostosowują się do nowych przepisów, zmieniając lokali‑ zację o kilka metrów, a sklepów umiej‑ scowionych w budynkach nie da się
Obowiązująca od roku w Warszawie uchwała rady miasta miała ograniczyć działalność całodobowych budek monopolowych, a uderzyła w sklepy umiejscowione w budynkach
tak swobodnie przenosić. W grudniu 2015 roku przedsiębiorcy protestowali pod Pałacem Kultury i Nauki, w którym odbywają się sesje rady miasta. Sam Sadecki zapowiadał, że kupcy będą domagać się odszkodowań od ratusza. Protesty najwyraźniej okazały się sku‑ teczne, skoro – jak się dowiedzieliśmy w urzędzie miasta – radni skłaniają się m.in. do przywrócenia odległości 50 metrów dzielących punkt sprze‑ dający alkohol od obiektów chronio‑ nych. Przy okazji radni chcą uchwalić, by od stycznia 2019 roku odległość od obiektów chronionych zwiększyła się do 75 metrów. Przedsiębiorcy, którzy z powodu zmia‑ ny przepisów nie dostali zezwolenia na sprzedaż alkoholu, po przywróceniu starych zasad nie będą mogli ubiegać się o koncesję w nadzwyczajnym trybie. Urzędnicy idą właścicielom sklepów na rękę, bo liczą, że działalność budek monopolowych ukróci nowelizacja
Nie można ciąć cen w nieskończoność
Ponad trzy czwarte klientów jako preferowany typ promocji na pierwszym miejscu wymienia redukcję cen – wynika z badań konsumenckich. Maciej Kraus przestrzega jednak: – Takie działania mają pewne ograniczenie – nie można w nieskończoność obniżać cen, bo sklep zbankrutuje. Poza tym ludzie oczekują nowości. Niestandardowe akcje mogą przyciągnąć nowych klientów, zwiększyć liczbę paragonów albo ich średnią wartość. W przypadku współpracy Pio‑ tra i Pawła z Saturnem nadrzędnym celem dla sieci braci Wosiów było dotarcie do nowych klientów, bywalców elektromarketu. – W wielu miejscach na‑ sze sklepy występują w tej samej galerii lub okolicy co sklepy Saturn – mówi Ewa Aleszczyk‑Kalinowska.
Naśladownictwo nie popłaca
Nie wszystkie nietypowe promocje są jednak tra‑ fione. Nie można ich na ślepo kopiować, bo to, co sprawdza się w jednym formacie sklepów, nieko‑ niecznie zadziała w innych. Przed nieprzemyślanym kopiowaniem promocji z kanału nowoczesnego w sklepach małoforma‑ towych przestrzega Hubert Hozyasz z Centrum Monitorowania Rynku. – Klienci do sklepu osiedlo‑ wego idą po produkty potrzebne doraźnie, a do hi‑ permarketu jadą po większe sprawunki. Dlatego złym pomysłem jest wprowadzenie w małych sklepikach wielopaków, np. sześciopaków piwa. W wielu przypad‑ kach kończy się na tym, że klienci rozrywają opako‑ wanie, by wziąć dwie puszki czy butelki i obniżka ceny za litr nie przekłada się na wartość dodaną dla kupu‑ jącego – tłumaczy Hozyasz. Podkreśla, że promocja jest nieskuteczna, gdy nie wpisuje się w naturalne zachowania zakupowe kupujących. Proponowanie klientom osiedlowego sklepu zakupów na zapas to idealny przykład takiej sytuacji. Sebastian Szczepaniak ustawy o wychowaniu w trzeźwości, za którą lobbował m.in. Związek Miast Polskich. Chodzi m.in. o to, by samorządy mogły decydo‑ wać o liczbie całodobowych sklepów z alkoho‑ lem na danym obszarze (kilkakrotnie pisaliśmy o tym w „Wiadomościach Handlowych”) i wpro‑ wadzać czasowe ograniczenia w handlu trunkami (np. w godzinach nocnych) na danym obszarze miasta. Jednak w kwietniu posłowie z komisji samorządu terytorialnego wnieśli o odrzucenie
W Warszawie działa około 440 całodobowych sklepów monopolowych tego projektu. W kuluarach mówi się, że dlatego, że był to pomysł PO. Podobno posłowie PiS pra‑ cują nad podobnymi zapisami. Warszawski ratusz rozważa ponadto certyfikowa‑ nie sklepów handlujących alkoholem, co miałoby premiować przestrzeganie prawa i dobre nawyki kupieckie, a przede wszystkim ograniczyć dostęp do alkoholu nieletnim i nietrzeźwym. Pomysł narodził się w toku dyskusji okrągłego stołu między przed‑ siębiorcami, mieszkańcami a urzędnikami. Ratusz na razie nie podaje szczegółów dotyczących tego, jakie placówki będą mogły ubiegać się o certyfikat. Na terenie Warszawy działa dziś 2926 sklepów sprzedających alkohol, z czego około 440 to pla‑ cówki całodobowe. (ATE)
PR AWO I SZKOLEN I E
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
NIETYPOWE SYTUACJE PRZY KASIE
ZWROTY LUB WYMIANA
TYLKO Z PARAGONEM Zwrot lub wymiana towaru może być sporym problemem dla sprzedawcy. Z jednej strony musi on zadowolić klienta, a jednocześnie trzymać się ścisłych procedur.
S
zczególnie ważna jest weryfikacja paragonu, przygotowanie raportu i ponowna zmiana zapisów w dokumentach księgowych. Warto pamiętać, że zwroty nie są ewidencjonowane w kasie fiskalnej. Dlatego – zgodnie z przepisami – w takiej sytuacji zaleca się korzystanie z dodatkowej ewiden‑ cji, tzw. rejestru korekt sprzedaży kasowej. Służy do tego specjalny zeszyt, który nie wymaga zgłoszenia w urzędzie skarbowym. Muszą w nim figurować dane o sprzedaży towaru, a więc numer paragonu fiskal‑ nego, nazwa zwracanego produktu i jego wartość.
Niby nic trudnego, ale…
Zdaniem Bogdana Golika, prowadzącego sklepy spożywcze w Tarczynie, choć zwroty lub wymiana towaru są w jego przypadku raczej marginalnym zjawiskiem, to sam proces weryfikacji paragonu
Protokół przy zwrocie towarów powinien obejmować: numer paragonu fiskalnego datę sprzedaży nazwę towaru liczbę sztuk lub ilość korygowanego asortymentu wartość netto zwrotu stawkę podatku VAT wartość brutto kopię paragonu z podpisem klienta
i zmian w ewidencji wymaga już kilku dodatkowych czynności, które pochłaniają czas i uwagę persone‑ lu. – Oczywiście technicznie nie jest to skomplikowa‑ ne. Jednak musimy pamiętać o konieczności opisu zdarzenia i sporządzenia raportu, który jest podpina‑ ny do dokumentu stwierdzającego zwrot. Następnie
SKLEPY STACJONARNE NIE MAJĄ OBOWIĄZKU PRZYJMOWAĆ ZWROTU NIEWADLIWEGO TOWARU DLATEGO, ŻE KLIENT SIĘ ROZMYŚLIŁ wydruki muszą trafić do księgowej, która wprowadza korektę – opisuje Bogdan Golik. Utrudnieniem dla detalisty jest to, że po nabiciu towaru w kasie raport okresowy ze sprzedaży jest na bieżąco księgowany w dokumentach firmy. Tymczasem konsument za‑ zwyczaj pojawia się w sklepie już po fakcie, żądając uwzględnienia reklamacji. I tu – jak wynika z prakty‑ ki handlowej – najczęstszym powodem zwrotu jest nietrafiony zakup, chęć wymiany towaru na inny lub w końcu to, że klient chce dostać rabat (np. dlatego że wykrył wadę). Zgodnie z obowiązującymi przepi‑ sami w prawie konsumenckim nabywca ma prawo
TRZY DNI NA ZWROT ŻYWNOŚCI Paczkowaną żywność (np. jogurt, mleko, sok czy mięso) można zwrócić w ciągu trzech dni od otwarcia opakowania – pod warunkiem że termin przydatności jeszcze nie upłynął. Jeśli ten warunek nie jest spełniony, sprzedawca ma prawo nie uwzględnić reklamacji. W przypadku wyrobów sprzedawanych luzem produkt można reklamować w ciągu trzech dni od daty sprzedaży. do zwrotu towaru w ściśle określonym ter‑ minie, bez podania przyczyny (oczywiście w przypadku, gdy sklep w ogóle honoruje zwroty). W ramach reklamacji sprzedawca jest też zobowiązany zwrócić klientowi pieniądze.
Paragon w załączeniu
Jeśli klient chce zwrócić towar, powinien okazać paragon fiskalny. Gdy reklamacja dotyczy jednej tylko rzeczy, sprzedawca zatrzymuje paragon i wpi‑ na go do zeszytu zwrotów. Paragon jest dowodem, że doszło do reklamacji, stanowi też podstawę do korekty w księdze przychodów i rozchodów. Nieco inaczej wygląda sytuacja, gdy kupiono kilka pro‑ duktów, a dochodzi do zwrotu jednego. Wówczas niezbędne jest sporządzenie protokołu, bowiem nabywca nie jest zobowiązany do zostawienia pa‑ ragonu w sklepie. W protokole musi się znaleźć numer paragonu fiskalnego, data sprzedaży, nazwa towaru, liczba produktów, wartość netto zwrotu, stawka podatku VAT oraz wartość brutto. Dodat‑ kowo jest załączana kopia paragonu z podpisem klienta. Bogdan Golik – jak sam twierdzi – bez‑ względnie przestrzega wspomnianej procedury. – Zwroty przy kasie wymuszają nie tylko zachowa‑ nie porządku w dokumentach księgowych. To dla nas sygnał, które produkty nie spełniają oczekiwań klientów lub są gorszej jakości – mówi. Podobnego zdania jest Tadeusz Zimiński, właściciel sklepu spożywczego w Warszawie. – Zwroty zdarzają się raz, może dwa razy w tygodniu. Najczęściej dotyczą
T REKLAMA W SKLEPIE SIŁA MATERIAŁÓW POS
MA DECYDUJĄCY WPŁYW NA SPRZEDAŻ
Fot. 123RF
Choć niemal co drugi klient tworzy listę planowanych zakupów, to i tak aż w czterech przypadkach na pięć ostateczna decyzja zapada przy półce w sklepie.
Co trzeci klient dopiero w sklepie dowiaduje sie o nowościach produktowych
Fot. 123RF
36
akie wnioski płyną z badania firmy In‑Store Media zajmującej się komunikacją w punk‑ tach sprzedaży. Firma zaprezentowała wyniki przeprowadzanych w Polsce badań poświęconych zachowaniom i motywacjom klientów sklepów. Oka‑ zuje się, że chociaż niemal co drugi klient tworzy listę planowanych zakupów, to i tak aż w czterech przy‑ padkach na pięć ostateczny wybór jest dokonywany bezpośrednio przed półką z towarem. Półki sklepowe, gazetki i reklamy w hali sprzedaży są też najważniejszymi źródłami informacji na temat produktów dostępnych w danym sklepie, a reklama w miejscu sprzedaży zwiększa sprzedaż reklamowa‑ nych produktów aż o jedną piątą. In‑Store podaje, że 78 proc. klientów podejmuje decyzję o zakupie konkretnego produktu dopiero w punkcie sprzedaży. Około 70 proc. deklaruje, że wstępnie zawęża wybór do kilku marek, a pozostałe 30 proc. idzie na zakupy, nie mając takich preferencji. I tak w przypadku obu grup ostateczna decyzja zapada przed półką z towarem. Na temat dostępnych w danych sklepach produktów głównymi źródłami informacji są ekspozycja na półce sklepowej (69 proc.), gazetki sieci handlowej (36 proc.) i reklamy widoczne w hali sprzedaży (31 proc.). Co cie‑ kawe, co trzeci badany stwierdził, że dopiero w sklepie dowiaduje się o nowościach produktowych. Według większości respondentów dobrze dobrana reklama w sklepie przypomina o konieczności kupna danego produktu (71 proc.), w przyjazny sposób dostarcza informację o dostępnej ofercie (71 proc.), zachęca
nabiału – mówi detalista. Jego zdaniem klienci często decydują się na nowość, a gdy ta nie trafi w ich gusta, starają się oddać towar.
Wymiana lub rabat
Gdy klient zdecyduje się wymienić produkt na inny lub żąda naprawy (np. w sklepach z artykułami przemysłowymi), transakcja nie jest uwzględniana w raporcie kasowym. Wtedy również nie są koniecz‑ ne korekty w księdze przychodów i rozchodów czy deklaracji podatku VAT. Kolejną sytuację przy kasie wymusza sprzedaż towaru z rabatem. Tu jednak przy drukowaniu paragonu sprzedawca może skorzystać z pozycji rabat w kasie fiskalnej. Wówczas automa‑ tycznie pojawia się kwota upustu ze znakiem minus. Wśród nietypowych sytuacji przy kasie można też wymienić błąd na paragonie, który dotyczy np. ceny lub ilości towaru niezgodnego ze stanem faktycz‑ nym. Błędny wydruk należy skorygować, stosując ewidencję oczywistych pomyłek – rachunek zostanie wtedy anulowany, a w jego miejsce pojawi się nowy, z poprawnymi danymi. (KP) do kupna określonych produktów (75 proc.) i zwięk‑ sza atrakcyjność marek w oczach klientów (69 proc.). Tomasz Małecki, dyrektor ds. sprzedaży i marketin‑ gu w firmie In‑Store Media, podkreśla, że w innych kanałach komunikacji reklama może przeszkadzać lub irytować odbiorców, ale klient idący na zakupy jest otwarty na komunikację ze strony sieci handlo‑ wej i marek, gdyż oczekuje, że informacje na temat dostępnych produktów i nowości ułatwią mu pod‑ jęcie korzystnych decyzji zakupowych. Badania pokazały też, że reklama w punktach sprzeda‑ ży powoduje wzrost sprzedaży reklamowanych pro‑ duktów średnio o 19 proc. w porównaniu ze sklepami, w których nie było reklam. Wzrost ten był zbliżony we wszystkich badanych kategoriach (żywność, chemia gospodarcza, napoje i alkohole oraz kosmetyki), jedy‑ nie w przypadku napojów sięgnął aż 24 proc. Reklama w sklepach powoduje też to, że klienci zapamiętują lepiej – o 62 proc. – marki (TOM, Top‑of‑Mind), powo‑ duje również wzrost intencji zakupowych (zaintereso‑ wania konkretną grupą produktów) o 75 proc. Badanie pokazało także, iż szczególnie korzystne efekty przy‑ nosi łączenie różnych form reklamy. Badania sprzedażowe są prowadzone przez In‑Store Media we współpracy z sieciami handlowymi, na‑ tomiast badania marketingowe są realizowane na zlecenie i według metodologii przedsiębiorstwa In‑Store Media przez firmę Nielsen metodą PAPI na próbie około 600 kwalifikowanych klientów w skle‑ pach sieci Carrefour i Kaufland. (Oprac. ATE)
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
ZACHĘCAMY KONSUMENTÓW
DO EKSPERYMENTOWANIA W KUCHNI W swojej najnowszej kampanii marka Lurpak zachęca konsumentów do eksperymentowania w kuchni i zabawy smakami. Działania mediowe Apetina_2016_Loteria_192x250_druk.pdf obejmują telewizję, internet oraz prasę. 1 19/05/16 14:12
D
obre jedzenie nie musi być skomplikowane ani pochłaniać wiele czasu – to, czego tak na‑ prawdę potrzeba, to dobrej jakości składniki oraz odrobina kreatywności w kuchni. By przygoto‑ wać wyśmienite danie, nie trzeba postępować zgodnie z przepisami kulinarnymi, odmierzać każdego grama i każdej łyżki. Wszystko zależy od pozytywnego nasta‑ wienia i kulinarnej wyobraźni kucharza. Zasada jest jedna – nie ograniczać się w kuchni! Marka Lurpak w swojej najnowszej kampanii zachęca Polaków do porzucenia książek kucharskich na rzecz kreatywności i odwagi w eksperymentowaniu z nowymi smakami.
Smaczne improwizacje w telewizji
Punktem centralnym kampanii jest program telewizyjny przygotowany przez markę Lurpak we współpracy ze stacją Kuchnia+ o nazwie „Akcja improwizacja”. Program składa się z ośmiu odcinków emitowanych co tydzień w piątki na antenie Kuchni+ o godz. 21.30. Zaczął być nadawany 6 maja. Twarzą kampanii oraz programu zo‑ stała Monika Dąbrowska, zwyciężczyni drugiej edycji programu „Hell’s Kitchen” i szefowa kuchni w restauracji Endorfina. W każdym odcinku będą pojawiać się goście specjalni: blogerzy kulinarni, osoby ze świata biznesu i sztuki, którzy dzielą pasję gotowania, m.in. Tomasz Woźniak, Tomasz Czajkowski, Paulina Wnuk oraz Karolina i Maciej Szaciłło. Każdy odcinek to „pojedynek” pomiędzy prowadzącą program Moniką a zaproszonym gościem. Rywalizacja będzie polegać na przygotowaniu wykwintnego dania z wybranych składników znajdu‑ jących się w specjalnym pudełku. W każdym odcinku zawartość tego pudełka będzie się zmieniać. Jego skład każdorazowo będzie zaskoczeniem dla osoby „wyzwanej”. Bez wcześniejszego przygotowania, będzie ona musiała stworzyć danie nawiązujące do tematyki odcinka. Każdy odcinek będzie poświęcony innej tematyce lifestylowo ‑kulinarnej. Będą to m.in. podróże, film, zmysłowość i afrodyzjaki, trunki, nauka, technika i technologia. C
M
Y
CM
MY
CY
CMY
PROMOCJA
Konkurs kulinarny
K
Równolegle do programu został przygotowany konkurs, w którym nagrodą główną jest możliwość udziału w ostat‑ nim odcinku cyklu. Zadaniem uczestników jest wysłanie przepisu na autorskie danie z wykorzystaniem masła Lur‑ pak wraz ze zdjęciem oraz uzasadnienie, dlaczego zasłu‑ guje na nagrodę. Trzy najlepsze prace zostaną nagrodzone udziałem w finale oraz możliwością rywalizacji o 15 000 zł. Od połowy kwietnia działania mediowe w kampanii obej‑ mują emisję spotów w ogólnopolskich i tematycznych kanałach telewizyjnych. Spoty pojawią się też w kinach sieci Multikino oraz Helios. Działania w internecie obej‑ mują kampanię w modelu programmatic oraz działania display w modelu performance. Na potrzeby programu stworzono fanpage, a w wybranych tytułach prasowych pojawią się reklamy. Za przygotowanie kampanii, w tym pomysł, strategię oraz realizację odpowiada dom mediowy Carat Pol‑ ska we współpracy z iPro‑ spect, Amnet oraz Lubie to – linked by Isobar. Za koncept kreatywny oraz kreacje spotów odpowia‑ da W&K London. Roman Jawczak, marketing manager Arla Foods
REKLAMA
37
TU BĘDZIEMY POZNAWAĆ TRENDY Ponad 200 gości, pasjonujące debaty o branży mięsnej, rozmowy biznesowe w kuluarach oraz okazja do bliskiego zapoznania się z ofertą wielu firm – tak wyglądała pierwsza edycja Kongresu Mięsnego „Wiadomości Handlowych”. Za rok kolejna odsłona.
K
ongres Mięsny „Wiadomości Handlowych” to jedyna w swoim rodzaju konferencja branżowa dla producentów, przedstawicieli handlu i dystrybucji oraz dostawców dóbr i usług. Jej celem jest dostarczanie niezbędnej wiedzy o rynku, a także umożliwienie nawiązywania i zacieśniania kontaktów biznesowych. Impreza zorganizowana przez Wydawnictwo Gospodarcze, wydawcę „Wiadomości Handlowych” i „Wiadomości Kosmetycznych”, była pierwszą polską edycją funkcjonującej od 24 lat cyklicznej konferencji Fleisch Kongress, która wyznacza kierunki rozwoju branży mięsnej w Niemczech. Kongres Mięsny „Wiadomości Handlowych” odbył się 13 kwietnia br. w hotelu Marriott w centrum Warszawy i zgromadził ponad 200 gości. Głównym punktem była całodniowa konferencja producentów, kupców kategorii mięsnej i decydentów sieci handlowych, którzy
dyskutowali o kondycji, wyzwaniach i perspektywach dla branży w Polsce. Na kongresie pojawili się przedstawiciele takich sieci jak Alma Market, Arhelan, Auchan, Carrefour, Chata Polska, Chorten, Eko, Intermarché, Biedronka, Lewiatan, Marcpol, Mila, Nasz Sklep, Piotr i Paweł, Polomarket, SPAR, Stokrotka, Topaz oraz Żabka. Goście mogli także obejrzeć wystawę top produktów i usług oraz wziąć udział w business mikserze – bezpośrednich, umawianych spotkaniach menadżerów sieci handlowych z przedstawicielami dostawców produktów i usług. Zwieńczeniem imprezy było ogłoszenie zwycięzców konkursów „Najlepsze Stoisko Mięsno ‑Wędliniarskie” (dla sklepów) i „Dystrybutor Roku: Mięso i Wędliny” oraz trwający do późnych godzin nocnych bankiet. Zadowoleni goście podkreślali, że w branży brakowało takiego spotkania i zadeklarowali swój udział w drugiej edycji Kongresu. Jego dokładny termin poznamy jesienią br. (SSZ)
P A R T N E R Z Y PLATYNOWY PARTNER
SREBRNY PARTNER
WYSTAWCY
P A T R O N I
PARTNER MERYTORYCZNY
Adam Szałwiński, dyrektor sprzedaży ds. sieci, oraz Małgorzata Erwińska, dyrektor ds. handlu z Pini Hamburger, w trakcie rozmów biznesowych z siecią Polomarket: Jarosławem Brudnickim, dyrektorem ds. marki własnej, i Magdaleną Wiśniewską‑Imańską, category managerem
Od lewej: Mariusz Jastrzębski, dyrektor handlowy, Piotr Bogucki, dyrektor produkcji, Monika Sadoch, kierownik sprzedaży – rozwiązania dla przemysłu spożywczego, oraz Andrzej Bogucki, właściciel firmy Bogucki Folie
Kongres poprowadził, Piotr Chęciński, dziennikarz i prezenter TVP
ZOBACZ
MATERIAŁY VIDEO:
Grzegorz Szafraniec, wiceprezes Wydawnictwa Gospodarczego i redaktor naczelny „Wiadomości Handlowych”, podczas wywiadu z Robertem Paździorem, prezesem SPAR Polska, dla nowego portalu wiadomoscihandlowe.pl
W środku Renata Kopania, członek zarządu Grupy Animex
Reprezentanci Nagel Polska – od lewej: Jakub Wojtkowiak, manager projektu, oraz Marcin Pakulski, regionalny kierownik sprzedaży spedycji międzynarodowej Firma Fenix Systems promowała swoje kompletne linie produkcyjne dla zakładów mięsnych. Od lewej: Krzysztof Janczak, regionalny dyrektor sprzedaży, i Jacek Zając, regionalny dyrektor sprzedaży
Od lewej: Arkadiusz Wissuwa, Paul Craemer GmbH, i Jacek Udziński, Bekuplast Polska na stoisku firmy Craemer Małgorzata Plichta, (w środku) dyrektor handlu tradycyjnego, prezentuje nowe dania gotowe SuperDrobu
Smakowite przekąski przygotowane przez Pini Polonia Od lewej: Tomasz Szulc, dyrektor handlowy PD Drobex, oraz Dariusz Starościak, dyrektor sprzedaży nowoczesnej w firmie Drosed
Łukasz Mazurowski, partner zarządzający w Profitia Management Consultants podczas swojej prezentacji mówił m.in. o e-sourcingu
PREZENTACJE PODCZAS KONGRESU MIĘSNEGO „WIADOMOŚCI HANDLOWYCH” ÔÔAranżacja stoisk i sklepów mięsnych, Krzysztof Kaźmierczak, ekspert rynku mięsnego ÔÔEfektywne zarządzanie promocjami produktów mięsnych, Maciej Kroenke, dyrektor w dziale advisory, PwC Polska ÔÔGlobalne trendy w kategorii pakowanych produktów mięsnych, Honorata Jarocka, analityk firmy Mintel ÔÔJak budować zespół, który realizuje cele firmy? Sylwia Bogucka, ICF PCC Coach ÔÔJak kształtować wizerunek marki? Wojciech Walczak, Radosław Kaczmarek, Agencja Strategiczna Melting Pot ÔÔKondycja branży mięsnej w Polsce, Dariusz M. Budzeń, prezes Augeo Ventures ÔÔPrezentacja Grupy Pini, Hanna Osińska, dyrektor generalna i Adam Szałwiński, dyrektor sprzedaży ds. sieci w Pini Polonia ÔÔRynek mięsa – drożność kanałów dystrybucji, Andrzej Faliński, dyrektor generalny POHiD ÔÔSkuteczne strategie zakupu mięsa. Usprawnienia w procesach zakupowych, Łukasz Mazurowski, partner zarządzający, i Dariusz Kusiak, ekspert ds. rynku mięsnego, Profitia Management Consultants ÔÔStan i perspektywy rozwoju rynku mięsa, Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno‑spożywczego BZ WBK
DEBATA
KONIEC Z SENTYMENTAMI Dla właścicieli małych i średnich firm mięsnych nadchodzi czas prawdy. Rentowność w branży nie jest najwyższa, ale perspektywy rozwoju pozostają spore. Silną konkurencję wytrzymają jednak tylko najmocniejsi. Duzi producenci wielkie nadzieje wiążą z eksportem na odległe rynki – to główne wnioski wypływające z debaty, która zainaugurowała Kongres Mięsny „Wiadomości Handlowych”.
W
trakcie inauguracyjnej dyskusji pane‑ liści poświęcili sporo uwagi tematowi rentowności w branży mięsnej, oscy‑ lującej w ostatnich latach w granicach 2‑3 proc. Ze sceny padały nawet słowa o tym, że za każdym razem, gdy wydaje się, że rentowność branży sięgnęła już dna, to potem ta granica i tak jest prze‑ suwana. Z pesymistycznymi nastrojami nie zgadzał się natomiast prof. Andrzej Pisula.
Według mnie ubiegły rok trzeba uznać za całkiem dobry. Uzyskanie rentowności na poziomie około 3 proc. to w porównaniu do lat poprzednich wynik dobry, a nawet bardzo dobry, choć o jedną jednostkę procentową niższy, niż wynosi średnia sektora spożywczego. PROF. ANDRZEJ PISULA Pisula podkreślił, że na osiągnięcie takiego poziomu rentowności wpływ miały przede wszystkim niskie ceny surowca, ale również poprawa efektywności pracy w firmach. Profesor przestrzegł jednak przed zagrożeniami, które czają się tuż za rogiem: prawdo‑ podobnym wzrostem cen surowca w drugiej połowie br., Transatlantyckim Partnerstwem w Dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP) pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, ratyfikowaniem umowy z Kanadą. Mówił o kwestiach GMO czy próbach poro‑ zumienia się z Rosją w sprawie embarga na żywność. Kolejnym ważnym tematem była dalsza konsolida‑ cja branży mięsnej. Paweł Stamburski, dyrektor departamentu agrobiznesu BZ WBK, przekonywał, że na polskim rynku mięsa jest duża grupa firm,
Największe wyzwanie z punktu widzenia tego sektora dotyczy średnich graczy. Oni będą musieli się określić, co ze sobą zrobić. Czy są w stanie gonić największych, czy powinni iść na sprzedaż. PAWEŁ STAMBURSKI
które zamiast inwestować w rozwój, powinny po‑ myśleć o sprzedaży biznesu. To efekt coraz większej konkurencji, szybkiej ewolucji handlu detalicznego i trudnego rynku surowca. W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Budzeń, prezes Augeo Ventures, którego zdaniem w tym roku może dojść do około 15 dużych przejęć w branży mięsnej. Zdaniem prezesa Augeo Ventures przejęcia w branży mięsnej będą napędzane niską rentownością w bran‑ ży. Innym czynnikiem, który wpływa na akwizycje na rynku mięsa, jest duże rozdrobnienie rynku, zarówno na poziomie hodowli, jak i uboju oraz rozbioru mię‑ sa (rozdrobnienie nie jest już tak mocno widoczne na poziomie przetwórców finalnych). Konsolidacja rynku mięsnego zostanie również wymuszona przez postępującą konsolidację handlu, a także przez pro‑ blemy właścicieli firm rodzinnych ze znalezieniem
Liczba transakcji konsolidacyjnych na rynku wzrośnie. Czy będzie to jakaś rewolucyjna zmiana? Na pewno nie. Jeżeli w ostatnim roku mieliśmy około 10 znaczących transakcji, takich o wartości od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych, to nie oznacza to, że w tym roku będzie ich 2‑3 razy więcej. DARIUSZ BUDZEŃ sukcesorów – młode pokolenie nie jest skłonne do przejmowania firm po rodzicach. Krzysztof Woźnica, prezes ZM Silesia, zauważył, że marzeniem małych graczy z polskim kapitałem działających w obszarze przetwórstwa mięsa, jest stworzenie trzeciego co do wielkości podmiotu w Polsce, który mógłby zagrozić dwóm największym firmom z branży, kontrolowanym przez kapitał za‑ graniczny, czyli Grupie Sokołów i Animeksowi. Coś takiego jak dotąd się nie udało, jednak zdaniem szefa ZM Silesia trudna sytuacja na rynku może prędzej czy później skłonić właścicieli mniejszych firm do podję‑ cia decyzji o sprzedaży biznesów. Byłaby to okazja do stworzenia naprawdę wielkiej polskiej grupy mięsnej.
Dodał, że co prawda widzi światełko w tunelu, jed‑ nak w najbliższym roku raczej nie liczy na spekta‑ kularne wydarzenia na rynku. Spore zainteresowanie w trakcie debaty wzbudził temat rozwoju eksportu. Firmy działające w Polsce od dawna wiedzą, że krajowy rynek jest dla nich zdecydowanie za mały i że mogą liczyć na wyższe marże, wysyłając mięso za granicę. W krajach za‑ chodnich konsumpcja niektórych kategorii mięsa
Toczą się rozmowy konsolidacyjne dotyczące przejęć i fuzji, ale problemem są wyceny finansowe przedsiębiorstw. W wielu przypadkach wycena sentymentalna bierze górę nad ekonomiczną. My sami takich rozmów wiele prowadziliśmy, ale nic z nich nie wyszło. KRZYSZTOF WOŹNICA jest nawet 10‑krotnie większa niż w Polsce. Dziś na eksport kierowane jest 80 proc. produkcji polskiej wieprzowiny. Jesteśmy też największym producen‑ tem drobiu w UE, a aż 80 proc. naszego eksportu trafia na rynki państw unijnych. Rośnie także eksport wołowiny, choć z tym typem mięsa najtrudniej było nam zawojować zagraniczne rynki w związku z kwe‑ stią zakazu uboju rytualnego. Halina Osińska, dyrektor generalna Pini Polonia, przy‑ znała, że wiąże wielkie nadzieje z eksportem wieprzo‑ winy. Jej firma stawia na odległe, perspektywiczne rynki – w ostatnim czasie uruchomiła eksport do Sin‑ gapuru czy Wybrzeża Kości Słoniowej, a w planach jest większe zaistnienie na gigantycznym chińskim rynku.
Drób i wołowina nie napotykają tylu barier eksportowych, co wieprzowina. Zdeterminowane firmy mogą je pokonywać, ale najlepiej byłoby znieść sztuczne bariery, aby producenci mogli sprzedawać produkty z wyższą rentownością. HALINA OSIŃSKA
Patrząc na produkty pojawiające się na polskim rynku, obserwuję dużą innowacyjność i umiejętność oceny potrzeb konsumenta, która jest niezmiennie ważna w budowaniu marki. Nie da się już zrobić jednego, uniwersalnego produktu dla każdego klienta. MAGDALENA PANASIUK‑KRASIŃSKA
W trakcie panelu poruszono również wątek budowa‑ nia marki w branży mięsnej. Magdalena Panasiuk ‑Krasińska, wiceprezes SuperDrobu, przekonywała, że tworzenie brandu mięsnego przebiega podobnie, jak budowanie marki w innych kategoriach spożyw‑ czych. Podkreślała też, jak ważne jest pozycjonowanie produktu pod konkretną grupę konsumentów. Zdaniem Jacka Lewickiego, prezesa Grupy Drosed, tworzenie marki w branży mięsnej jest trudniejsze niż w innych obszarach. Podstawowy problem stanowi to, że zaledwie 12‑13 proc. sprzedawanego w Polsce mięsa jest paczkowane. W przypadku wędlin to jed‑
Musimy głośniej mówić o tym, że mięso paczkowane jest lepszej jakości niż mięso sprzedawane „w luzie”. JACEK LEWICKI
na trzecia. Tymczasem to właśnie na zapakowanym produkcie można umieścić informacje o wyrobie, które firma chce przekazać klientom. Prezes Grupy Drosed dodał, że łatwiej jest robić in‑ nowacje w wędlinach niż w kategorii mięsa, a w kon‑ tekście innowacji najlepiej rokuje segment dań gotowych, gdzie na producentów czeka największa praca, ale także duże pieniądze. Debatę moderowali Łukasz Rawa i Wojciech Chełchowski, redaktorzy magazynu „Wiadomości Handlowe” oraz portalu wiadomoscihandlowe.pl. Paweł Jachowski/Sebastian Szczepaniak
Smakowite szynki i pasztety były jednym z przebojów na stoiskach wystawców
Ready Pork i Ready Chicken, nowe linie produktów firmy Pekpol cieszyły się dużym zainteresowaniem gości
Przedstawiciele firmy Bogucki Folie – od lewej: Piotr Bogucki, dyrektor produkcji, Mariusz Jastrzębski, dyrektor handlowy oraz właściciel Andrzej Bogucki
Dyrektor handlowy Jakub Adamczewski (pierwszy z lewej) prezentuje stoisko producenta flaków pałuckich
Od lewej: Józef Kornaczak, prezes Zakładów Mięsnych Konarczak, Krzysztof Wachowski, wiceprezes zarządu i dyrektor zarządzający spółki Tarczyński
Podczas wieczornej gali przyznaliśmy sześć nagród najlepszym detalistom oraz jedną dla Dystrybutora Roku
O efektywnym zarządzaniu promocjami produktów mięsnych opowiedział Maciej Kroenke, dyrektor w dziale advisory w PwC Polska
Karolina Szurkało, assistant to the trade commissioner of flanders w Belgian Meat Office, wymienia się wizytówkami z Krzysztofem Siepą (w środku), kupcem z Piotra i Pawła oraz Andrzejem Bartkowiakiem, menadżerem kategorii sieci
Kongres odwiedziło ponad 200 gości
Balluff to wiodący specjalista w dziedzinie sensoryki z ponad 50‑letnim doświadczeniem. Na zdjęciu Paweł Juras, director of industrial sales w firmie Balluff
Krzysztof Jakś (pierwszy z prawej), kierownik grupy zakupowej Intermarché, wraz z kupcami sieci: Anną Twardowską i Michałem Paczkowskim
DEBATA
PRODUCENCI MIĘSA NIE MOGĄ PÓJŚĆ SPAĆ Rosnące znaczenie e‑commerce, nowe wyzwania związane z promocją marek wędlin w mediach społecznościowych, ewolucja modelu współpracy z sieciami handlowymi, a przy tym konieczność sprostania wysokim wymaganiom świadomych konsumentów to najważniejsze zadania, przed którymi stoi obecnie branża mięsna – wynika z debaty podsumowującej Kongres Mięsny „Wiadomości Handlowych”.
70
proc. branży mięsnej „jest do tyłu” z mediami społecznościowymi. Tomasz Łączyński, prezes Zakła‑ dów Mięsnych Pekpol Ostrołęka, przekonywał, że musi się to szybko zmienić. Część firm mięsnych jest już obecna w kanale YouTube, część prowadzi profile własnych marek na Facebooku, ale to wciąż za mało w porównaniu do wielu innych branż spożywczych.
Chcemy czy nie, firmy mięsne muszą się zainteresować mediami społecznościowymi, takimi jak np. Facebook. Za 5 lat znaczna część zakupów będzie robiona przez internet. Nie możemy odpuścić tego kanału sprzedaży i komunikacji. Branża mięsna nie może pójść spać. TOMASZ ŁĄCZYŃSKI Internet jest ważny, bo może też służyć do nawiązy‑ wania kontaktów biznesowych. Marek Jurkiewicz, prezes Res‑Drobu, zwracał uwagę, że dzięki mediom społecznościowym profesjonaliści będą mogli do‑ trzeć do nowych partnerów biznesowych, np. zainte‑ resowanych kupnem dużych wolumenów produktu. Z kolei Piotr Ziemann, wiceprezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, opowiadał, jak wykorzy‑ stuje internet do promocji polskiego mięsa na ryn‑ kach zagranicznych, m.in. poprzez blogi kulinarne. Krzysztof Wachowski, wiceprezes zarządu i dyrektor
Specyfika handlu „business to business” sprawdza się w mediach społecznościowych znakomicie. My z powodzeniem przeprowadziliśmy kilka kampanii mocno nakierowanych na kupców specjalizujących się w drobiu za granicą. Podobało mi się, że mogłem w prosty sposób ocenić wielkość zwrotu z inwestycji. W przypadku kampanii konsumenckich ocena efektywności jest trudna do policzenia. Tymczasem w przypadku kampanii w mediach społecznościowych efekt widać od razu. MAREK JURKIEWICZ zarządzający spółki Tarczyński, przypominał, że jeszcze 15 lat temu marketing w branży mięsnej był niepotrzeb‑ ny, cała produkcja sprzedawała się od ręki. Dziś wygląda to zupełnie inaczej, oczekiwania wobec producentów wyrobów mięsnych są coraz bardziej wygórowane.
Na miesiąc przed wyjazdem na targi docieramy z polskim mięsem i recepturami do popularnych blogerów. Oni, dzieląc się ze swoimi czytelnikami nowymi osiągnięciami kulinarnymi, promują jednocześnie nasz produkt. To się świetnie sprawdza. PIOTR ZIEMANN Również Tomasz Łączyński, prezes Zakładów Mięsnych Pekpol, podkreślał, że producenci muszą zmierzyć się z wysokimi oczekiwaniami Polaków odnośnie smaku, jakości i czystej etykiety, jak również z wymaganiami handlu, przede wszystkim odnośnie długiej przydatności produktu do spożycia. Producenci zgodnie podkreślali,
że współpraca producentów z sieciami handlowymi wciąż ewoluuje, a cena już nie jest dla nich najważniejsza. Zdzisław Kunicki, prezes ZMB Białystok, wskazał z kolei na rosnące zainteresowanie konsumentów produktami regionalnymi i lokalnymi. Z tą opinią zgo‑ dził się Józef Konarczak, prezes Zakładów Mięsnych Konarczak, który także dostrzegł ten trend. Jak zakończył prezes Zakładów Mięsnych Konarczak, rywalizacja, „kto wyprodukuje jeszcze taniej”, jest pozbawiona sensu i nie służy ani rynkowi, ani kon‑ sumentom. Drugą debatę także moderowali dzien‑ nikarze „Wiadomości Handlowych” – Łukasz Rawa i Wojciech Chełchowski. (ŁR)
Chociaż branża zaktywizowała się już na polu marketingu, wydaje się, że walka firm mięsnych na promocję i reklamę jest jeszcze przed nami. A konsument w Polsce jest coraz bardziej świadomy. KRZYSZTOF WACHOWSKI
Produkty regionalne są coraz bardziej popularne. Na kształtowanie się tej mody wpływ miały trendy, które przyszły do nas z Zachodu. Przez co najmniej kilka lat ten segment rynku będzie się rozwijał. Konsumenci często szukają produktów z regionu, w którym się wychowali, nawet jeśli obecnie mieszkają w zupełnie innej części kraju. Przybywa firm, które odpowiadają na to zapotrzebowanie. ZDZISŁAW KUNICKI Klienci coraz częściej szukają produktów lokalnych o wysokiej jakości, i to właśnie na nią powinniśmy zwracać największą uwagę. Cena też jest ważna, ale jednak w stosunku do jakości jej rola powinna być drugorzędna. Chciałbym, żeby przedstawiciele sieci handlowych brali to pod uwagę. Wyprodukowanie wędliny wysokiej klasy musi kosztować. JÓZEF KONARCZAK
Honorata Jarocka, analityk firmy Mintel, opowiadała o globalnych trendach w kategorii produktów mięsnych
Przedstawiciele sklepów Mila: Piotr Kazirodek (pierwszy z prawej), zastępca dyrektora zakupów, z kupcami sieci: Angeliką Laskowską i Arturem Bieleckim
Katarzyna Habrzyk, dyrektor zakupu w Stokrotce (w środku), wraz z kupcami sieci: Magdaleną Ogrodnik (po lewej) i Sylwią Jaszczewską-Zuzaniuk
Irena Grzesiak, prezes Zakładów Mięsnych Łuków
Marian Ciepły, współwłaściciel sieci Chorten i Marzena Jakubowicz, zastępca dyrektora handlu i marketingu w sieci Arhelan
Od lewej: Jacek Sidorowicz i Urszula Przeździecka, menadżerowie ds. kanału tradycyjnego ZMB Białystok, Katarzyna Zawadzka z Wydawnictwa Gospodarczego oraz Zdzisław Kunicki, prezes ZMB Białystok REKLAMA
Maciej Kroenke z PwC Polska w rozmowie z Renatą Dutkiewicz, dyrektorem ds. bankowości korporacyjnej w BZ WBK
Pini Polonia na scenie: Hanna Osińska, dyrektor generalna, i Adam Szałwiński, dyrektor sprzedaży ds. sieci
Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno‑spożywczego BZ WBK, mówił o perspektywach dla branży mięsnej
Pracownice Chaty Polskiej – od lewej: Magdalena Widzińska, specjalista ds. produktów świeżych, oraz Dorota Wysocka, kupiec
NAJLEPSZE STOISKA MIĘSNO‑WĘDLINIARSKIE W POLSCE!
K
iedy ogłaszaliśmy konkurs na „Najlepsze Stoisko Mięsno‑Wędliniarskie” nie spodziewaliśmy się, że zainteresowanie ze strony detalistów będzie aż tak ogromne. Do współzawodnictwa zgłosiło się grubo ponad 100 placówek, a poziom był bardzo wyrówna‑ ny. W skład zespołu jurorskiego weszli prezesi największych zakładów mięsnych, reprezentanci organizacji branżowych i eksperci rynku mięsnego. Oceniali nie tylko wizualne walory stoisk, ale również ich wyposażenie i dane finansowe, a te w wielu przypadkach były imponujące. Sklepy podzieliliśmy na dwie kategorie, stoisk z ladą mięsną o długości do 10 metrów oraz powyżej 10 metrów. W każdej wyłoniliśmy zwycięzcę i przyznaliśmy po dwa równorzędne wyróżnienia. Niekwestio‑ nowanym liderem okazały się Delikatesy Centrum – zwycię‑ żyły w obu kategoriach. Sukces tym bardziej spektakularny, że obie placówki należą do tego same‑ go właściciela. Specjalną statuet‑ ką wyróżniliśmy również firmę dostarczającą mięso i wędliny, wskazaną przez uczestników konkursu, jako najbardziej godną zaufania. Zaszczytny tytuł„Dystrybutora Roku: Mię‑ so i Wędliny” przypadł w udziale spółce Panda Hurt.
JURY KONKURSU
Zorganizowany przez „Wiadomości Handlowe” konkurs pokazał, że właściciele wielu sklepów nauczyli się perfekcyjnie organizować sprzedaż, eksponować produkty, zaskakiwać niecodzienną ofertą i dbać o najbardziej wyszukane potrzeby klientów stoisk mięsno‑wędliniarskich.
Łukasz Rawa, redaktor „Wiadomości Handlowych”, przewodniczący Jury
Najlepsze Stoisko Mięsno‑Wędliniarskie 2016
Marek Bernaś, prezes Ogólnopolskiego Cechu Rzeźników-Wędliniarzy-Kucharzy
Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso
Krzysztof Kaźmierczak, ekspert rynku mięsnego
Halina Kirejczyk, dyrektor ds. handlu w firmie Balcerzak i Spółka
Jacek Lewicki, prezes Grupy Drosed
Tomasz Łączyński, prezes ZM Pekpol
Anna Olewnik-Mikołajewska, Halina Osińska, prezes ZM Olewnik dyrektor generalna Pini Polonia
Magdalena Panasiuk‑Krasińska, wiceprezes Superdrobu
Andrzej Pawelczak, rzecznik Grupy Animex
Janusz Rodzewicz, prezes Stowarzyszenia Rzeźników Wędliniarzy RP
Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego
Tomasz Tarczyński, group brand manager spółki Tarczyński
Mieczysław Walkowiak, wiceprezes firmy Sokołów
Jerzy Wierzbicki, Krzysztof Woźnica, prezes Polskiego Zrzeszenia prezes ZM Silesia Producentów Bydła Mięsnego
Najlepsze Stoisko Mięsno‑Wędliniarskie z ladą chłodniczą do 10 metrów ZWYCIĘZCA
WYRÓŻNIENIA
DELIKATESY CENTRUM z RADOMYŚLA WIELKIEGO (ul. Nowa)
Asortyment: 900 SKU Obsługa: 9 osób
Sklep mieści się przy ruchliwej stacji benzynowej. Współwłaścicielem jest Sylwester Szerląg, który z Delikate‑ sami Centrum związany jest od dawna i ma w tej sieci kilka placówek. Stoisko tworzy łamana, nowoczesna lada. To, że panuje tam wręcz chirurgiczny po‑ rządek, to jedno, ale nie mniej istotne jest bardzo klarowne oznakowanie i podział na poszczególne sekcje – nie sposób cokolwiek przeoczyć. W okolicach Radomyśla jest wiele niedużych, rodzinnych firm masarskich z doskonałymi wyrobami, które okoliczni miesz‑ kańcy wysoko sobie cenią. Trzy razy w tygodniu niektóre wyroby przyjeżdżają do sklepu w specjalnych termosach, jeszcze gorące, wprost z wędzarni.
Ulica Św. Floriana 1 Maja Konfederacka Nowa Krzywoustego Marii Dąbrowskiej
Miejscowość Ciężkowice Dziadowa Kłoda Jarosław Lubień Radomyśl Wielki Rzeszów Stryszów Tarnów
SKLEP Euro Sklep SPAR SPAR ABC Dobrego Handlu Mario Market Gama LUX
Sklep rodzinnej sieci ma salę sprzedaży o powierzchni 250 mkw., zaś lada mięsna to niespełna 8 me‑ trów. Wymusiło to bardzo rozważne rozmieszczenie i dobór produktów. Wydzielono także sekcje, gdzie oferowane jest mięso z wła‑ snego rozbioru. Podstawową, żelazną zasadą jest jedynie dwudniowa sprzedaż mięsa – po tym czasie jest ono po prostu wycofywane z lady, podobnie zresztą jak wę‑ dliny. Gwarantuje to świe‑ żość i bezpieczeństwo oraz Asortyment: 185 SKU zjednuje placówce lojalnych Obsługa: 9 osób klientów.
EURO SKLEP z WISŁY (ul. 1 Maja)
FINALIŚCI KONKURSU W KATEGORII LADY MIĘSNEJ DO 10 METRÓW SKLEP Delikatesy Centrum Euro Sklep Pawilon Handlowy Mega-Sam Delikatesy Centrum Delikatesy Centrum FRAC Delikatesy Centrum Delikatesy Centrum
FRAC z RZESZOWA (ul. Krzywoustego)
Ulica 1 Maja Piłsudskiego Świerczewskiego Wyzwolenia Łużycka Aleja Legionów Kościuszki
Miejscowość Wisła Zagórze Pieńsk Poręba Zgorzelec Garwolin Garwolin
Gratulujemy!
Trzystumetrowe delikatesy Michała Legierskiego znane są w okolicy z perfekcyjnego stoiska mię‑ snego. Szczególną wagę pracownice przykładają do estetyki i atrakcyjności ekspozycji. Kupujących kuszą dodatkowo częste Asortyment: 350 SKU promocje, zaś raz w tygodniu Obsługa: 6 osób organizowane są specjalne degustacje wędlin. Stoiskiem kieruje Natalia Branc, któ‑ ra mówi, że obsługa stawia sobie za punkt honoru, by każdy klient znalazł to, cze‑ go poszukuje i by mógł ku‑ pić towar najwyższej jakości w bardzo dobrej cenie.
Najlepsze Stoisko Mięsno‑Wędliniarskie z ladą chłodniczą powyżej 10 metrów ZWYCIĘZCA
WYRÓŻNIENIA
DELIKATESY CENTRUM ze ŚWIĄTNIK GÓRNYCH (ul. Bielowicza)
GROSZEK z OSTROWII MAZOWIECKIEJ (ul. Broniewskiego)
Kolejny sklep należący do Sylwestra Szerląga, w którym także można liczyć na ciepłe, dowożone w termosach wyro‑ by z zaprzyjaźnionych masarni. Cenówki mają dodatkowe infor‑ macje dotyczące lokalności czy regionalności poszczególnych Asortyment: 900 SKU produktów. W ofercie są spro‑ Obsługa: 7 osób wadzane bezpośrednio z Włoch rarytasy, co dodatkowo urozma‑ ica, i tak imponującą, ofertę. Personel sam przygotowuje niektóre produkty do obróbki. Jeśli ktoś kupuje szynkę w siatce, dostaje dodatkowo sprawdzony przepis, pomagający przygotować doskonały posiłek. Co tydzień w ladzie pojawiają się świeże ryby dowożone wprost znad morza.
Ruch zaczyna się tu od samego rana, a sto‑ isko jest nie tylko powodem do dumy dla właściciela tej 300‑metrowej placówki, Tadeusza Jastrzębskiego, ale również całej sieci Groszek. To centrala nalegała, by detalista zgłosił się do naszego konkursu. 11‑metrowa lada nie dość, że ma bardzo no‑ woczesny design, jest przy tym doświetlona oryginalnymi lampami LED. Za osiągnięcie założonych efektów pracownice stoiska do‑ stają premie pieniężne.
ALMA MARKET z WARSZAWY (ul. Składkowskiego)
FINALIŚCI KONKURSU W KATEGORII LADY MIĘSNEJ POWYŻEJ 10 METRÓW SKLEP KEN PSS „Społem” Arhelan Intermarché Piotr i Paweł FRAC Delikatesy Centrum Intermarché Alma Market
Laureaci konkursów na „Najlepsze Stoisko Mięsno‑Wędliniarskie” oraz „Dystrybutor Roku: Mięso i Wędliny”
Ulica Kołłątaja Mickiewicza Windakiewicza Grzecznarowskiego Lwowska Bielowicza Kwiatowa Składkowskiego
Miejscowość Białystok Bielsk Podlaski Bochnia Radom Rzeszów Świątniki Górne Trzebnica Warszawa
SKLEP Piotr i Paweł Delikatesy Centrum EuroSPAR Groszek Gama 2 Piotr i Paweł Euro Sklep
Ulica Druskienicka Krakowska Stawowa Broniewskiego Lubelska Stanisława Matyi Bystrzańska
Miejscowość Poznań Zgłobice Cieszyn Ostrów Mazowiecka Lubartów Poznań Bielsko-Biała
Gratulujemy!
Asortyment: 350 SKU Obsługa: 6 osób
Asortyment: 800 SKU Obsługa: 15 osób
Mieszkańcy warszawskiego Ursusa świetnie znają ten sklep. Placówka ma blisko 2000 mkw. powierzchni, na stoisku mięsnym lady i regały chłodnicze ciągną się na długości ponad 26 metrów, więc zgromadzone tam produkty wyeksponowane są doskonale. Wiele z nich to produkty luksusowe, których w innych sklepach nie sposób znaleźć, jak np. toskańskie kiełbasy czy parmeńskie szynki. Nie brakuje też wielu propozycji bez konserwantów. To delikatesy z prawdziwego zda‑ rzenia, z profesjonalną obsługą, o czym z dumą mówi dyrektor sklepu, Anna Wierzgała.
ZOBACZ PEŁNĄ FOTORELACJĘ
46
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
RYNEK FMCG
Fot. Archiwum
INNOWACJE MUSZĄ BYĆ
SPRZEDAWANE Z BRANDEM W kwestii rozwoju nie mamy żadnego wyboru. Musimy zmierzać w kierunku rozwijania brandów, a co za tym idzie – produktów paczkowanych. Jeśli tego nie zrobimy, nikt nie odróżni naszego produktu od oferty konkurencji – mówi Jacek Lewicki, prezes Grupy Drosed
NA TYM ETAPIE NIE DA SIĘ PRACOWAĆ BEZ DYSKONTÓW Jacek Lewicki, prezes Drosedu
Jacek Lewicki Czy tzw. handel nowoczesny jest przekonany do innowacji? Sieci handlowe są otwarte na innowacje i nowe produkty mięsne. Najwyraźniej widać to w przypadku dawnych hard dyskontów, które z biegiem lat zbliżyły się formatem do supermarketów. Oczywiście mówimy głównie o Lidlu i Biedronce. Ich otwartość na innowacje związane z produktami mięsnymi, w tym drobiowymi, jest naprawdę ogromna! Przyczyną takiego nastawienia jest brak na polskim rynku silnych brandów. Rozpoznawalne marki w przetwórstwie mięsa czer‑ wonego można policzyć na palcach jednej ręki. W przypadku branży drobiarskiej mamy tylko dwa, może trzy silne brandy. W związku z tym dyskonterzy doszli do wniosku, że produkty mięsne można zagospodarować w ramach marek własnych. Dlatego intensywnie
Jednak najbardziej zainteresowane innowacjami są na razie dyskonty… Zachodzi tu zbieżność interesów. Dyskonty pracują na dużych wo‑ lumenach, ale mają problem z wysokością marży, więc też próbują optymalizować sprzedaż, m.in. poprzez budowę wartości dodanej. Drosed także buduje skalę. W zeszłym roku mieliśmy 1,2 mld zł ob‑ rotów. To już sporo jak na sektor spożywczy. Na tym etapie nie da się pracować bez dyskontów. Czy tego chcemy, czy nie, musimy to robić. Jednocześnie należy zauważyć, że dyskonty zmuszają nas do prze‑ strzegania wysokich standardów jakościowych oraz do kreacji nowych produktów – bo wychodzą z założenia, że jeśli nie my, to ktoś inny im je dostarczy, więc tworzą wewnętrzną konkurencję wśród dostawców. Co więcej, dyskonty prowokują do przyszłościowego myślenia odnośnie wolumenów, ponieważ partner sieciowy oczekuje bezpieczeństwa w tym zakresie, a zarazem wymaga pewnej elastyczności. Jak duży jest udział mięsa zapakowanego w całym rynku? Można szacować, że w przypadku drobiu nie przekracza on 10 proc. całego rynku, a w przypadku mięsa wieprzowego jest jeszcze mniej‑ szy. Tak niskie udziały produktów paczkowanych są porównywalne chyba tylko z branżą warzyw i owoców, w której opakowanie nie jest szczególnie ważne. Zwróćmy jednak uwagę na branżę mleczarską.
WSPÓŁPRACUJĘ Z SIECIAMI I DYSKONTAMI, WIĘC MAM ŚWIADOMOŚĆ, ŻE TOWAR, KTÓRY TRAFIA NA ICH PÓŁKI, MUSI SPEŁNIAĆ NAJWYŻSZE NORMY. TAM NIE MA MIEJSCA NA „DRUGIE ŻYCIE MIĘSA” pracują z dostawcami nad rozwojem nowych produktów. Podobnie wygląda sytuacja na rynku dań gotowych. W sprzedaży tego typu produktów dyskonty też są liderem. Dlaczego? Ponieważ kilka lat temu były otwarte na to, aby inwestować w budowę kategorii, co wiązało się przecież ze sporymi kosztami. Zatem dyskonty to dobry partner czy rynkowa konieczność? W zasadzie sam pan sobie odpowiedział. Zastanówmy się jednak – co oznacza „dobry partner”? Na pewno chciałbym współpraco‑ wać z partnerami, którzy są otwarci na innowacje i nowe produk‑ ty z wartością dodaną, gdyż w branży mamy olbrzymi problem z waloryzowaniem mięsa. Klienci nadal uważają mięso za produkt full commodity, tak samo jak kartofle. Powoduje to, że wszyscy producenci idą w kierunku obniżania kosztów. To z kolei sprawia, że w branży nie ma pieniędzy na rozwój brandów. Jak widać, cały ten proces tworzy zamknięty krąg. Walczymy ceną, zwiększamy wolumeny, jednak to wciąż nie gwarantuje nam wystarczającej marży. Musimy więc szukać innej drogi. Wprowadzamy opako‑ wania, ale to trudne, bo polski konsument nie akceptuje zapako‑ wanego mięsa. Wdrażamy produkty bardziej przetworzone, więc – wracając do pytania – chętnie współpracowałbym z klientami, w tym z hurtowniami, mającymi dostęp do małych sklepów, które byłyby otwarte na wymienione działania.
W niej wprowadzanie opakowań poszło bardzo szybko. Jako przy‑ kład weźmy kategorię twarogów. 15 lat temu 80 proc. twarogów sprzedawane było zza lady, zawinięte były w pergamin. Dzisiaj taka sprzedaż nie istnieje, przeszła do historii. Wszyscy sprzedają twaróg zapakowany. Sery żółte nadal można kupić krojone, ale ta forma sprzedaży też stanowi już margines. Tymczasem w przypadku mięsa napotykamy stanowczy opór klientów przed produktami pakowany‑ mi. To dziwne, bo wraz z opakowaniem konsument otrzymuje szereg korzyści, m.in. gwarancję bezpieczeństwa i jakości, poświadczoną danymi producenta, i określony termin przydatności do spożycia. W jakim kierunku będzie rozwijana innowacyjność w Drosedzie? W tej kwestii nie mamy żadnego wyboru. Musimy zmierzać w kierunku rozwijania brandów, a co za tym idzie – produktów zapakowanych. Jeśli tego nie zrobimy, nikt nie odróżni naszego produktu od oferty konkurencji. Nie ma innego rozwiązania niż rozwijanie produkcji drobiu i przetworów paczkowanych, a w każdym razie nikt na świecie go jeszcze nie wymyślił. To ciężka praca, w dodatku obliczona na lata. Co prawda już teraz produkujemy najwięcej paczkowanego mięsa drobiowego w Polsce, oczywiście pod zamówienia sieci handlowych, ale większość sprzedawana jest pod markami własnymi dyskontów. Jakimś plusem jest w tym kontekście to, że nasz brand jest na tyle atrakcyjny, że jeśli ktoś chce przeczytać etykietę, to znajdzie na niej
informację o tym, że mięso wyprodukowano w naszym zakładzie. W przypadku mniej znanych firm dyskont zamieszcza na etykiecie jedynie informację „wyprodukowano dla…”. Jak kształtuje się sprzedaż Kurczaka Zagrodowego? Ten koncept zadziałał bardzo dobrze. W tej chwili Kurczak Zagrodowy jest jedynym polskim paczkowanym mięsem drobiowym, które można zaliczyć do segmentu premium. Aby zbudować sprzedaż, przez 10 lat pracowaliśmy wyłącznie w kanale nowoczesnym, bo produkt jest zapakowany i obrandowany. Jednak już od 5 lat Kurczak Zagrodowy jest dostępny również w hurcie, który mimo wszystko wciąż ma do‑ minującą pozycję w sprzedaży mięsa. Ta strategia zadziałała bardzo skutecznie, ponieważ hurt zaczyna dominować także w sprzedaży Kurczaka Zagrodowego. Dziś sprzedajemy go więcej w kanale tra‑ dycyjnym niż nowoczesnym. Właściwie nasz kurczak jest w tej chwili jedynym mięsem paczkowanym, które jest sprzedawane w sklepach tradycyjnych. Siła marki zaczęła działać, ale pamiętajmy, że poprzedziło to 12 lat pracy nad produktem i 4 lata pracy nad brandem. Stało się tak również dlatego, że hurtownicy dostrzegli pewną wartość dodaną, któ‑ rą ten produkt oferuje poza opakowaniem i związaną z nim opowieścią. Choć ten ostatni czynnik też na niektórych działa, czego najlepszym przykładem jest sukces, jaki odniosło Farmio, zwłaszcza w przypadku jajek „bez GMO”. Niemniej za komunikacją musi iść jakość, stabilność i powtarzalność produktu oraz odróżnienie go od konkurencyjnych wyrobów pod względem smaku i konsystencji. Rozpoczął się sezon grillowy. Sprzedaż mięsa wzrośnie? Od wielu lat utrzymuje się tendencja wzrostu konsumpcji mięsa, zarów‑ no wieprzowiny, jak i drobiu, w okresie grillowym. Mimo że mogłoby się wydawać, że latem, kiedy jest ciepło, będziemy jeść mniej, to jednak ze względu na zwyczaj grillowania jemy wtedy zdecydowanie więcej mięsa. Jeśli chodzi o wieprzowinę, króluje karkówka, zaś w przypadku drobiu – skrzydełka. Sprzedaż zaczyna rosnąć w połowie kwietnia, a spada, jak nożem uciął, w połowie sierpnia. Mówimy o wzroście rzędu 10‑20 proc. Oczywiście, wraz z naszymi klientami, pracujemy nad rozwojem oferty produktów grillowych, czyli przygotowanych specjalnie na ruszt. Ale mu‑ szę przyznać, że nie ma w tej kategorii jakiegoś szaleństwa. Innowacje widać może nieco lepiej w segmencie wieprzowiny. Dyskonty oferują np. zamarynowane elementy karkówki, które zyskują coraz większą popularność. Jednak jeśli chodzi o drób, to nie nastąpił w tym zakresie jakiś skok. Zapewne dlatego, że konsumenci lubią sami przygotowywać mięso. Nie oznacza to jednak, że nie próbujemy wprowadzać nowości. Produkujemy m.in. szaszłyki czy miksy. Mięso zapakowane wraz z zalewą to świetny produkt, gdyż podczas dwóch‑trzech dni, które zajmuje dystrybucja, bardzo dobrze się marynuje i po wyjęciu z opakowania jest gotowe na grill. Jest to ta sama marynata, którą klient kupuje w skle‑ pie, żeby samodzielnie przyprawić mięso. Trzeba jednak podkreślić, że w wielu krajach, np. we Francji czy w Niemczech, produktów na grill jest nieporównywalnie więcej. Wydaje się, że w mentalności Polaków wciąż silna jest obawa przed przetworzonym mięsem. Podobnie jak w przypadku dań gotowych nasi konsumenci nie ufają producentom, których często posądzają o dosypywanie do tego typu produktów konserwantów czy stosowanie surowca złej jakości. Klient uważa, że jeśli mięso zasypano przyprawami, to coś musiało z nim być „nie tak”… W ten sposób powraca do nas echo afer sprzed lat. To jednak już tylko historia. Teraz w branży panują zupełnie inne standardy. Od czasów afery Constaru, czyli od 10 lat, nikt nie wycofuje mięsa, nikt go później nie przetwarza. Obecnie do marynaty trafia mięso bezpośrednio z ubo‑ ju, więc trudno o wyższy stopień świeżości. Potem takie mięso jest Dalszy ciąg na stronie 49
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
ORANŻADA NIE TYLKO DLA KIBICÓW
PROMOCJA
Rozmowa z Marcinem Nadolnym, trade marketing managerem dywizji kulinarno-napojowej w firmie Colian W maju rozpoczęła się akcja promocyjna Oranżady Hellena nawiązująca do mistrzostw Europy w piłce nożnej. Akcja pod hasłem „Polska biała czerwona” ma za‑ chęcić Polaków do wspólnego kibicowania naszej reprezentacji przy orzeźwiającej Oranżadzie Hel‑ lena. I przy okazji pokazać, że Oranżada Hellena od niedawna jest dostępna w impulsowych opa‑ kowaniach także w białej wersji. To ważne uzupeł‑ nienie naszego portfolio. We wschodniej części kraju Polacy chętniej wybierają białą oranżadę, w zachodniej z kolei czerwoną. Co składa się na portfolio impulsowych produktów Helleny? W ubiegłym roku na rynku zadebiutowała oranża‑ da czerwona w trzech opakowaniach impulsowych – butelce PET 0,4 l, puszce slim 0,25 l oraz szklanej butelce 0,275 l. W kwietniu br. w tych trzech rodzajach opakowań pojawiła się także oranżada Hellena biała, czyli impulsowych SKU mamy już sześć plus oranżadę Yoo! w puszcze dla młodszych konsumentów. Twarzą najnowszej akcji jest chłopiec. Chcą Państwo trafić do młodszych konsumentów? Oranżada Hellena jest dla wszystkich. Po nasze pro‑ dukty sięga młodzież, ale również dorośli konsu‑ menci, m.in. dzisiejsi 40‑latkowie, którzy pamiętają oranżadę z dzieciństwa. Co do kampanii, nawiązuje ona do pozytywnych emocji kibicowania i wspierania polskiej reprezentacji. Skąd pomysł na promowanie się przy okazji mistrzostw Europy? Rozpoczął się sezon napojowy, co z pewnością prze‑ łoży się na wzrost sprzedaży Oranżady Hellena. Liczy‑ my, że dzięki Euro we Francji sprzedaż będzie jeszcze większa, bo mecze piłkarskie będą dla wielu Polaków dodatkowym pretekstem do spotkań towarzyskich i wspólnego kibicowania. To z kolei napędzi kon‑ sumpcję napojów bezalkoholowych i alkoholowych oraz przekąsek. No i nie mniej ważny aspekt, Hellena promuje patriotyzm ekonomiczny i kreuje modę na dobre, polskie produkty w kontekście pozytywnych futbolowych emocji, które integrują i łączą pokolenia. Polacy nadal chętnie piją oranżadę? Tak, a zainteresowanie tym napojem jest coraz więk‑ sze. Hellena w ostatnich latach notuje dwucyfrową dynamikę wzrostów. Możemy to przełożyć na całą ka‑ tegorię, której jesteśmy absolutnym liderem. Dodam, że w kategorii napojów gazowanych oranżada jest w czołowej trójce pod względem wielkości sprzedaży.
Odpowiednia ekspozycja oranżady w sklepie w okresie akcji to klucz do osiągnięcia dodatkowej sprzedaży i zysku
Jakie wsparcie przygotowaliście dla sklepów? W punktach sprzedaży we wszystkich kanałach dys‑ trybucji akcja będzie wspierana poprzez dodatkowe lokalizacje oranżady i komunikację materiałami POS. REKLAMA
Główny nacisk kładziemy na produkty impulsowe dla których zostały przygotowane konfekcjonowane pale‑ ty CHEP, półpalety, wieżyczki i standy. Przygotowaliśmy ofertę dla placówek wszystkich formatów. Dodatkowo
47
nasze podstawowe produkty czyli Oranżada w butel‑ kach PET 1,25 l, będą miały krawatki komunikujące akcję i zachęcające do wspólnego kibicowania. Nasze dodatkowe lokalizacje sprzedażowe są atrakcyjne dla detalistów, bo pozwalają zwiększać wartość koszyka zakupowego. Warto też dodać, że marżowość oranża‑ dy dla sklepu jest wyższa niż innych rodzajów napojów gazowanych. Detaliści mogą być spokojni o dobrą rotację, bo w połowie maja w telewizji oraz interne‑ cie rozpoczęła się największa kampania reklamowa w historii marki, która spowoduje że Oranżada Hellena będzie na ustach wszystkich. Rozmawiał Sebastian Szczepaniak
RYNEK FMCG
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Fot. Carlsberg Polska
48
Czy można przewidzieć, jaki będzie wpływ Euro 2016 na poziom sprzedaży w detalu? Myślę, że wzrosty mogą sięgnąć nawet kilkunastu procent w skali miesiąca, czyli w czerwcu. Sport, a szczególnie piłka nożna, to świetna okazja piwna. Przygotowaliśmy kilka unikalnych promocji konsu‑ menckich dla naszych dwóch marek związanych z EURO 2016 – Carlsberga – oficjalnego sponsora UEFA EURO od 1988 roku oraz marki Okocim, sponsora pił‑ karskiej reprezentacji Polski. W zależności od rozwoju sytuacji, być może wzrosty konsumpcji z okazji EURO jak również olimpiady przełożą się w jakimś stopniu na lepszy wynik za cały 2016 rok.
KIEDYŚ BRANŻA TRZYMAŁA SIĘ UTARTYCH KANONÓW. DZIŚ JEST INACZEJ – TROCHĘ RETRO, TROCHĘ NOWOCZEŚNIE Tomasz Bławat
PRZYSZEDŁ CZAS NA RÓŻNORODNOŚĆ Rozmowa z Tomaszem Bławatem, prezesem zarządu spółki Carlsberg Polska Udziały piw specjalnych sięgają 2,5 proc. Gdzie jest granica wzrostów tego segmentu? Patrząc na inne kraje, nie wydaje mi się, żeby zainte‑ resowanie konsumentów piwnymi specjalnościami było chwilowym trendem. Nikt nie zna dokładnej odpowiedzi na pytanie, do jakiej wielkości ten rynek się rozwinie i w jakich segmentach. W Stanach Zjed‑ noczonych tzw. piwa rzemieślnicze odpowiadają za około 20 proc. całości sprzedaży. W Niemczech jest to kilkanaście procent. Myślę, że w Polsce z czasem dojdziemy wartościowo do około 10 proc. I o taką wartość zmniejszy się udział jasnego pełnego? Mniej więcej, ponieważ nie widzę możliwości dal‑ szego wzrostu kategorii, na którą dziś przypada około 80 proc. rynku. Konsumpcja lagerów jest wy‑ soka, kategoria nasycona, a konsumenci z ciekawo‑ ści sięgają po piwa, których jeszcze nie próbowali. Czy to oznacza, że małe browary, które szybciej reagują na zmiany, mają dziś większe szanse zaspokoić potrzeby konsumentów niż giganci? Dobre, ciekawe produkty można robić w każdym browarze. I w dużym, i w małym. Prawdą jest na‑ tomiast, że kategoria piwa zawdzięcza swoją dzi‑ siejszą różnorodność niewielkim browarom. Ich właściciele mieli odwagę wejść na rynek z innymi produktami i przekonywać do nich klientów. Branża często mówi o „innowacjach”. Co macie na myśli, używając tego słowa? Innowacją jest np. piwo uwarzone z dodatkiem specjalnych gatunków chmielu, różnych słodów, o nietypowych smakach i aromatach, piwa innych gatunków niż typowe jasne pełne. Z kolei w na‑ szej firmie na wewnętrzne potrzeby definiujemy innowacje jako produkty, których nie mieliśmy w ofercie trzy lata temu. W Carlsbergu przypada na nie około 15 proc. portfolio.
byłoby ciemne, bo to wciąż jest lager, tylko na słodach palonych, karmelowych, o innym aromacie i smaku, ale takie piwo nie zniechęci mało wyrobionego kon‑ sumenta. A na koniec zaproponowałbym coś sma‑ kowego, z nutą słodyczy: pszeniczne albo miodowe.
Piwo górnej fermentacji to innowacja? Biorąc pod uwagę historię piwa – nie, bo górna fer‑ mentacja istniała, zanim pojawiła się dolna. Obser‑ wujemy więc powrót do dawnej metody warzenia. Jednak z rynkowego punktu widzenia te piwa są czymś nowym, bo Polacy dopiero teraz je poznają. Przykładowo, w drugiej połowie kwietnia wprowa‑ dziliśmy nowość – piwo Kasztelan Niepasteryzowane
sprzed 10 lat i dzisiejsze, to zauważylibyśmy, że dużo się zmieniło. Idziemy w stronę lokalności, przaśności, prostoty, tradycji, ale z drugiej strony pojawiają się etykiety bardzo nowoczesne, prawie hiphopowe. Pod‑ sumowałbym trend innowacyjny jednym słowem: różnorodność. Kiedyś branża trzymała się utartych kanonów, obawialiśmy się eksperymentów. Dziś jest zupełnie inaczej – trochę retro, trochę nowocześnie. Po latach fascynacji standaryzacją, wielką skalą, przy‑ szedł czas na mniejsze rzeczy, unikalne, ciekawsze. Wciąż jednak jesteśmy rynkiem lagerowym. Smak jasnego pełnego jest nam najbliższy. Popyt na specjalności spowodował, że małe browary często nie nadążają z produkcją. Niektóre chętnie związałyby się z silniejszym graczem. Rozmawiacie z kimś o współpracy? Jeżeli to będzie uzasadniało nasze cele związane z rozwojem, nie wykluczamy takiego ruchu. Nieko‑ niecznie dziś, ale jutro być może tak, bo widzimy, jaki jest trend. Zawsze możemy uzupełniać naszą
OBSERWUJEMY SPORĄ PRESJĘ CENOWĄ. I TO M.IN. CENA WPŁYWA NA POSTRZEGANIE PRZEZ KONSUMENTA JAKOŚCI PRODUKTU I FINALNIE TO KONSUMENT DECYDUJE, JAKĄ CENĘ JEST GOTOWY ZAPŁACIĆ Pszeniczne. Z pewnością można je nazwać innowacją. Typowe piwo pszeniczne jest mętne, nasz Kasztelan jest klarowny, przejrzysty, a do tego niepasteryzowany i oczywiście jest piwem górnej fermentacji. Nie znam innych przykładów takiego piwa na polskim rynku. Na świecie też szukamy. Na razie bez skutku. Modyfikacje dotyczą głównie warzenia, składników. A opakowania, etykiety, czy to też się zmienia? Polski rynek jest podzielony między butelkę zwrotną, puszkę i butelkę bezzwrotną – w tej kolejności. Po‑ zornie może się wydawać, że nie ma tu wielu innowa‑ cji, ale gdy się przyjrzymy, to dostrzeżemy ich coraz więcej. Nie każdy wie, że funkcjonują takie objętości opakowań, jak: 550, 473, 567, 440, 330 czy 250 ml... Pytanie, czy należy to szumnie nazywać innowacjami, czy po prostu odpowiadaniem na potrzeby konsu‑ mentów. Gdybyśmy porównali opakowania i etykiety
lokalną ofertę świetnymi produktami z oferty Grupy Carlsberg lub współpracujących z Grupą browarów kraftowych, np. z browaru Brooklyn w Nowym Jorku. Detaliści już się przekonali do specjalności i chętnie wciągają je do oferty. Załóżmy, że właściciel małego sklepu ma na półce miejsce tylko na trzy specjalności. Jakie to powinny być piwa? Jeśli w tym sklepie są tylko piwa typowe i nie ma zbyt dużo miejsca na specjalności, to i konsument bę‑ dzie raczej „lagerowy”. Każdy więc, kto chce budować półkę specjalności, powinien zaczynać od pozycji, które są bliskie jasnego pełnego. Jeśli postawi tam „trudne” piwa, klient kupi je raz i zniechęci się, gdyż piwo będzie zbyt odmienne od jego gustu. Gdybym był detalistą i miał miejsce na trzy indeksy, na pewno postawiłbym na coś z piw niepasteryzowanych, bo są to piwa świeże i o delikatnie innym smaku. Drugie
Standardowe mocne piwa tracą na popularności, bo profil konsumpcji zmienia się, przesuwając się w stronę piw o niższej zawartości alkoholu. Tak. Trzeba jednak podkreślić, że dobre, mocne piwa bronią się. Ubywa natomiast amatorów prostych, mocnych piw, gdzie główną motywacją przy zakupie jest alkohol. Cieszymy się z tego, że konsumenci przy wyborze piwa kierują się przede wszystkim jego sma‑ kiem, gatunkiem, a zgodnie z badaniami GfK Polonia z 2014 roku tylko 11 proc. deklaruje, że ważna jest dla nich zawartość alkoholu w piwie. Nie chcemy się przy‑ czyniać do rozwoju segmentu tanich, mocnych piw. Żywiec penetruje piwne style, Kompania Piwowarska tworzy własne „specjały”, typu Burgundowe itp. A jaki jest sposób Carlsberga na piwa specjalne? Idziemy tropem tego, czego potrzebuje konsument, a wiemy, że akceptuje przede wszystkim te smaki piwne, które są blisko jasnego pełnego. Oferując piwne specjalności, staramy się poszerzyć pojęcie ty‑ powego piwa jasnego pełnego, edukować i oswajać konsumentów z innymi smakami piwnymi. Jakie efekty przynoszą akcje typu trzy piwa za 5 zł? Czy tak głęboka obniżka nie szkodzi wizerunkowi marki? Na rynku obserwujemy sporą presję cenową. I to między innymi cena wpływa na postrzeganie przez konsumenta jakości produktu i finalnie to konsument decyduje jaką cenę jest gotowy zapłacić. Carlsberg jako gracz numer trzy, z żalem, ale podąża za cenami narzucanymi przez rynek. Obniżka cen jest rozwiąza‑ niem krótkoterminowym i nie służy żadnemu z za‑ angażowanych podmiotów – ani producentom, ani detalistom. Oczywiście jako producent staramy się dbać zarówno o budowanie wolumenu, jak i wartości naszego biznesu, np. poprzez innowacje. Detaliści narzekają, że duzi gracze dostają lepsze ceny... Niezależnie od warunków handlowych cena de‑ taliczna tego samego piwa jest jednak zawsze „w tej samej lidze”, na bardzo zbliżonym poziomie. Standardowe piwa w półlitrowej butelce w całym handlu kosztują około 2 zł. Jakie macie plany na najbliższy rok? Jesteśmy po kilkuletnim cyklu inwestycyjnym w na‑ szych trzech browarach, w który zainwestowaliśmy kilkaset milionów złotych. Mamy wszystko, czego potrzebujemy, dlatego teraz spokojnie budujemy nasze marki i wprowadzamy innowacje, poszerzamy repertuar. W zeszłym roku zanotowaliśmy wzrost ilościowy na poziomie 0,9 proc., zaś wartościowy – rzędu 0,4 proc. Rozmawiał Hubert Wójcik
RYNEK FMCG
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
49
INNOWACJE MUSZĄ BYĆ SPRZEDAWANE... Dalszy ciąg ze strony 46 bezpiecznie pakowane i w tej formie sprzedawane konsumentowi. Ja sam kupuję na grill wyłącznie już zamarynowane mięso. Współpracuję z sieciami i dyskontami, więc mam świadomość, że towar, który trafia na ich półki, musi spełniać najwyższe normy. Tam nie ma miejsca na „drugie życie mięsa”. Podsumowując, rynek produktów grillowych ma jeszcze spory potencjał. Aby go wydobyć, potrzeba dużo pracy nad dotarciem do konsumentów. Jak ocenia Pan sytuację na rynku pasztetów? Sprzedaż konserw od kilku lat ma lekko spadkową tendencję. Koncepcja tego typu produktów nieco się wyczerpała. Obecnie konsument ma dostęp do świeżej żywności dosłownie wszędzie. W najmniej‑ szych miejscowościach często działa nawet po kilka sklepów spożywczych. Nie ma już zatem konieczno‑ ści zabierania ze sobą puszki na wycieczkę czy wa‑ kacje, nie trzeba też robić dużych zapasów. Naszym konsumentom pasztet w puszce wciąż daje poczucie „wolności”, ale też jest lubianym dodatkiem do ka‑ napki. Rynkowi nie pomaga jednak to, że większość pasztetów powstaje na bazie mięsa oddzielanego mechanicznie (MOM) – taki był pomysł na recepturę, stworzony jeszcze w latach 70. Niestety czarny PR wobec tego rodzaju mięsa, które skądinąd nie jest wcale złym surowcem, a dostępnym i bezpiecznym – zwłaszcza po sterylizacji – stanowi spory problem dla branży. Oczywiście możemy wcale nie używać mięsa oddzielanego mechanicznie, ale oznacza to ogromny wzrost kosztów. Warto zwrócić uwagę, że z drugiej strony pasztet ma wciąż tę zaletę, że jest wygodny w użyciu i łatwo się go przechowuje. Może liderzy powinni popracować nad tym rynkiem? Jesteśmy jednym z liderów rynku pasztetów dro‑ biowych i rzeczywiście doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, aby podjąć pewne działania w celu ożywienia kategorii. Pasztet Podlaski w tu‑ bach ma być właśnie krokiem w tym kierunku. Sprawdzamy, czy konsument jest w stanie za‑ płacić trochę więcej za znacznie lepszy produkt. W przypadku pasztetów w tubach zrezygnowa‑ liśmy m.in. z mięsa oddzielanego mechanicz‑ nie, a dodaliśmy bardzo wygodne opakowania. Kluczowy jest jednak oczywiście świetny smak. Poza tym ten produkt jest inaczej pozycjono‑ wany niż tradycyjny pasztet w puszce. Podjęte przez nas działania nie mają ogromnej skali, ale myślę, że udało nam się osiągnąć zamierzony efekt. Pokazujemy, że w kategorii pasztetów wciąż jest miejsce na innowacje produktowe. Na rynku wędlin też nie jest łatwo. Rzeczywiście, jeśli chodzi o segment tanich wędlin, drobiowych, zwłaszcza parówek – to nie notuje on wzrostów. Zresztą podobnie jest w przypadku wędlin wieprzowych. W tym przypadku znów swoje robi czarny PR. W mediach często pojawiają się informa‑ cje, że parówka bazująca na MOM‑ie jest mniej war‑ tościowa od zrobionej z samego mięsa, i generalnie nie jest to komunikat fałszywy. Szkoda tylko, że we wspomnianych materiałach nie wspomina się o ta‑ kich aspektach jak cena czy bezpieczeństwo, higiena i standardy produkcji wyrobów, bo te mamy jako Europa najwyższe na świecie i są one takie same dla wszystkich produktów. Chętnie produkowalibyśmy parówki nie za 6 zł/kg, ale za 16 zł. Jedyną barierą jest to, że na produkt w tej cenie jest ograniczony popyt. Segment wędlin premium się nie rozwija? Rozwija się, ale w przypadku wędlin drobio‑ wych bardzo powoli, głównie w segmentach
przekąsek i kabanosów. Natomiast widać wyraź‑ nie wzrost znaczenia produktów z kategorii „go‑ towy do podgrzania”. To między innymi zasługa działań dyskontów, które wkładają sporo pracy w rozwój segmentu dań gotowych. Producenci traktują tę kategorię jako zbliżoną do wędlin premium, ponieważ sam proces produkcji jest bardzo podobny. Sprzedaż nuggetsów i skrzy‑ dełek nieznacznie rośnie, ale od rozwiniętych rynków, takich jak Francja czy Niemcy, dzielą nas jeszcze lata świetlne. REKLAMA
Ile procent rynku drobiu stanowią wędliny i przetwory? Wolumenowo wędliny stanowią około jednej piątej całego rynku drobiu. Należy zauważyć, że rozwój tej kategorii jest nieco trudniejszy niż w przypadku wędlin wieprzowych, m.in. dlatego że mięso drobiowe jest trudniejsze w obróbce, nie jest łatwo uzyskać smakowitość. Wieprzowina zawiera tłuszcz, który nadaje jej przetworom wy‑ raźny smak. Jeśli chodzi o przetwory drobiowe, to tę smakowitość trzeba osiągnąć innym sposobem,
bo mięso drobiowe jest prawie pozbawione tłusz‑ czu. W wielu krajach na Zachodzie właśnie z tego powodu przetwory drobiowe są atrakcyjne, w Pol‑ sce to nie jest jeszcze cecha pozwalająca wyżej pozycjonować produkt. Walory zdrowotne drobiu nie mają dla naszych konsumentów tak dużego znaczenia. Tymczasem np. we Francji drób jest tak ceniony, że ten gatunek przetworów jest droższy niż przetwory wieprzowe. Rozmawiali Wojciech Chełchowski i Łukasz Rawa
50
RYNEK FMCG
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Fot. Hortex Holding
RENOWI
POTRZEBA SANACJI, NIE AWANTURY Rozmowa z Tomaszem Kurpiszem, prezesem spółki Hortex Holding Gwałtowna eskalacja konfliktu Grupy Hortex z rodziną Pyłków, byłym właścicielem firmy Ren, zaskoczyła branżę u progu sezonu lodowego. Wydawało się, że Ren jest już mocno zintegrowany z Horteksem. Co się właściwie stało? Ren jest i pozostanie integralną częścią Grupy Hor‑ tex. Aby mieć pełen obraz, trzeba się cofnąć do 2013 roku, kiedy zaczęliśmy myśleć o wejściu w ob‑ szar dystrybucji żywności mrożonej. Wystąpiliśmy wówczas z propozycją odkupienia firmy Ren, jednak rodzina Pyłków nie podjęła ostatecznie rozmów. W 2014 roku skontaktowała się z nami firma dorad‑ cza Doxa Capital z propozycją powrotu do rozmów. Mówię o tym, bo rodzina Pyłków zarzuca nam, że zmusiliśmy ich do transakcji. Tymczasem rodzina była zmuszona do znalezienia inwestora z powo‑ du ogromnego zadłużenia, przeterminowanych należności i braku możliwości kupowania towarów od większości dostawców. Okazało się, że byliśmy jedynym inwestorem poważnie zainteresowanym nabyciem firmy Ren. Dlaczego Ren wpadł w kłopoty? Już pod koniec 2013 roku współpracująca z Hortek‑ sem firma ubezpieczeniowa wypowiedziała Renowi limit ubezpieczonych należności z powodu bar‑
w październiku 2014 roku znalazł się zapis, że w związku z brakiem pełnego audytu, sprzedają‑ cy złożą szczegółowe oświadczenia i zapewnie‑ nia dotyczące określonych obszarów działalności firmy. W umowie sprzedaży zawarte są szerokie oświadczenia i zapewnienia sprzedających oraz sformułowanie, że wykryte nieprawidłowości będą podstawą do obniżenia ceny. Jeśli pojawią się rosz‑ czenia związane z wadliwością tych zapewnień lub prowadzeniem przez sprzedających transakcji niedozwolonych, a Hortex te roszczenia uprawdo‑ podobni, to będzie to podstawą do obniżenia lub zatrzymania kolejnych transz. Dlatego również zapłata ceny była zaplanowana w transzach roz‑ łożonych w czasie. Pierwszą transzę wpłaciliśmy przy podpisaniu umowy, termin drugiej przypadał na 1 kwietnia br. I wtedy pojawił się problem. Hortex nie uregulował tej płatności w całości czy częściowo? W całości, ponieważ w tym czasie poprosiliśmy biegłego audytora o opinię, jak powinien wyglą‑ dać bilans spółki Ren, gdyby pewne rzeczy, które odkryliśmy, były uwzględnione przez poprzedni zarząd. Na bazie tego biegły przygotował wycenę
Sąd w Radomiu wydał postanowienie o zabezpieczeniu naszych roszczeń, co oznacza, że je uprawdopodobniliśmy dzo złych wyników finansowych i braku dyscypliny płatniczej. Na początku 2014 roku przeterminowanie części należności od firmy Ren przekroczyło 90 dni. Nasza spółka mrożonkowa była zmuszona wypowie‑ dzieć umowę dystrybucyjną, a firma faktoringowa na żądanie ubezpieczyciela rozpoczęła windykację tych należności. Ren miał cały czas kłopoty finanso‑ we, gdyż zarząd źle zarządzał spółką, permanentnie finansował bieżącą działalność przeterminowanymi należnościami wobec producentów oraz przepro‑ wadzał nietrafione inwestycje, które przewyższały możliwości finansowe firmy. Wiele działań nosiło znamiona działania na szkodę spółki. Obecny zarząd Ren zawiadomił prokuraturę o wykrytych różnego rodzaju nieprawidłowościach. Audyty przed transakcją nie wykazały tych nieprawidłowości? Nie było pełnego due diligence. Prowadząc rozmo‑ wy, nie ukrywaliśmy, że jesteśmy zainteresowani rozwijaniem własnej działalności dystrybucyjnej. Sprzedający bali się, że chcemy nie tyle kupić Ren, ile go prześwietlić, dlatego nie zgodzili się na pe‑ łen audyt. Due diligence było częściowe, m.in. nie mieliśmy dostępu do umów handlowych i bardzo ograniczony dostęp do operacyjnych. Dlatego interesy Horteksu zostały zabezpieczone w inny sposób. Już w liście intencyjnym podpisanym
szkód poniesionych przez Hortex. Dysponując taką analizą, zgodnie z procedurą poinformowaliśmy sprzedających, że nie uregulujemy drugiej transzy. Podkreślam: nie zrobiliśmy nic, co dawałoby drugiej stronie możliwość odstąpienia od transakcji. Zaleganie ze spłatą zobowiązań wobec producentów dotyczyło zapewne także Horteksu. Jak to wpłynęło na przebieg transakcji? Branża spekuluje, że nie mogąc odzyskać należności, postanowiliście przejąć Ren… Jeszcze raz powtarzam – w roku 2014 pracowali‑ śmy nad alternatywnym planem zbudowania firmy dystrybucji żywności mrożonej od podstaw. Nie zakładaliśmy kupna Ren. Zostaliśmy zaproszeni do „toczącego się procesu sprzedaży” przez Doxa Capi‑ tal; to cytat z e-maila od Doxa w tej sprawie. O nasze należności nie musieliśmy się martwić – wszystkie były i są ubezpieczone. Czy Ren prowadzi teraz niezakłóconą działalność? Ren działa normalnie. Firma nie wstrzymała nawet na chwilę pracy i dostaw. Pracowała nawet między 14 a 19 kwietnia, kiedy był największy zamęt wo‑ kół spółki. W KRS cały czas figuruje powołany przez Hortex zarząd z Remigiuszem Czerneckim jako prezesem. Sąd w Radomiu wydał postanowienie o zabezpieczeniu naszych roszczeń, co oznacza,
Spotkaliśmy się z człowiekiem bezwzględnym i z działaniami, które wykraczają poza ramy stosowane w cywilizowanym biznesie Tomasz Kurpisz że je uprawdopodobniliśmy. Zabezpieczenie polega na ustaleniu, że odstąpienie od umowy sprzedaży spółki Ren przez rodzinę Pyłków nie wywołuje skut‑ ków prawnych na czas prowadzenia postępowania. Kontrahenci firmy zapoznali się z tym postanowie‑ niem. Zostało ono również przekazane pełnomoc‑ nikowi rodziny Pyłków i ich spółki O&M. Czy poprzedni zarząd wciąż próbuje przejąć kontrolę nad firmą? To, co zrobili panowie Pyłka, jest dalekie od przyję‑ tych w biznesie standardów. 14 kwietnia wtargnęli z ochroniarzami do siedziby, zastraszyli sekretarki, kazali opuścić budynek prezesowi Remigiuszowi Czerneckiemu. Andrzej Pyłka robił sobie selfie sie‑ dząc za biurkiem w gabinecie prezesa, i rozsyłał później te zdjęcia do kontrahentów. Spowodowało to pewne zamieszanie na rynku. Załoga wezwała policję i firmę ochroniarską. Wezwana ochrona była tam zgodnie z prawem, to Andrzej Pyłka dokonał bezprawnego najścia i próbował siłą przejąć Ren. Takie przepychanki nie wpływają jednak korzystnie na wizerunek Horteksu. Spotkaliśmy się z człowiekiem bezwzględnym i z działaniami, które wykraczają poza ramy stosowa‑ ne w cywilizowanym biznesie. Wizerunkowo to nam na pewno nie pomoże, ale z drugiej strony wykonali‑ śmy kawał dobrej roboty – w ciągu roku firmę stojącą na granicy bankructwa przekształciliśmy w sprawnie zarządzane przedsiębiorstwo. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy Hortex i Ren będą oceniane właśnie przez ten pryzmat, a nie jako uczestnik awantury wywołanej przez byłych właścicieli. Dlaczego tak bardzo zależało wam na Renie? Ren to duża firma z możliwościami rozwoju, choć brakowało jej potencjału intelektualnego, menadżer‑ skiego i pieniędzy. Przejmując Ren, rozwiązaliśmy te problemy – powołaliśmy kompetentny zarząd, dofinansowaliśmy spółkę kwotą ponad 30 mln zł. Ren ma również dostęp do linii kredytowej Grupy Hortex, co umożliwia prowadzenie działalności in‑ westycyjnej i operacyjnej. Co w pierwszej kolejności dokapitalizowaliście? Spłaciliśmy zaległe zobowiązania. Poza tym kupili‑ śmy nowe samochody dostawcze, zainwestowaliśmy
w centra dystrybucyjne, uruchomiliśmy nowy sys‑ tem informatyczny, bo poprzedni nie nadawał się do użytku. Jednym z elementów umowy przed‑ wstępnej podpisanej w grudniu 2014 roku było porozumienie z dwoma dużymi producentami lodów, w którym zobowiązaliśmy się do specjalne‑ go finansowania pomostowego. To miało pomóc Renowi dotrwać do transakcji – potrzebna była prze‑ cież zgoda UOKiK, na którą trzeba było czekać kilka miesięcy. Firma bez dofinansowania przez ten czas by zbankrutowała. Dostarczyliśmy to finansowanie poprzez odkupienie od Ren udziałów w trzech in‑ nych spółkach dystrybucji mrożonek, w których Ren był udziałowcem. Były to Allfood, Iglomen i Chłodnie Europejskie. Ren miał w nich po 50 proc. udziałów. To m.in. była właśnie działalność inwestycyjna, na którą firmy Ren nie było stać. Odkupiliśmy również, warte ponad 10 mln zł, zapasy lodów, które w grud‑ niu 2014 roku zalegały w magazynach. W tym czasie Ren miał kilkanaście milionów złotych przetermino‑ wanych zobowiązań wobec producentów lodów, firmy były w przededniu windykacji. Podpisaliśmy wtedy trójstronne porozumienia, że dostarczymy finansowanie pomostowe, z którego zostanie spła‑ cona część nieuregulowanych płatności, a reszta zostanie spłacona przez Ren przy pomocy Horteksu zaraz po transakcji. W dodatku wyszło na jaw, że Ren miał złamane warunki umów kredytowych, trzeba było więc szybko podpisać porozumienie z bankami, które pod warunkiem, że dojdzie do sfinalizowania transakcji nabycia Ren przez Hortex, zgodziły się nie wypowiadać kredytu przez rok. Na jakim etapie jest sprawa pod względem prawnym? W sądzie w Radomiu złożyliśmy pozew o ustalenie, że odstąpienie od sprzedaży spółki Ren Horteksowi było bezskuteczne i nie wywołuje skutków praw‑ nych. Oprócz tego prowadzimy inne działania praw‑ ne mające na celu zabezpieczenie naszych interesów. Jak na to wszystko reaguje rynek? Żaden z istotnych producentów nie ograniczył współpracy z Renem. Sprzedaż wzrosła, odzyskali‑ śmy część kontraktów, które Ren utracił przed trans‑ akcją i tuż po niej. Rozmawiała Anna Terlecka
RYNEK FMCG ZAMIESZANIE NA RYNKU DYSTRYBUCJI MROŻONEK
OTWARCIE SEZONU NA LODY POD ZNAKIEM WALKI O REN
1
20/04/16
13:51
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
INFORMACJA HANDLOWA
KP_Kozel_PzC_WH_126x311.pdf
U progu sezonu na lody należąca do rodziny Pyłków spółka O&M nieoczekiwanie odstąpiła w całości od umowy sprzedaży udziałów spółki Ren oraz spółki Marywilska zawartej w 2015 roku z holdingiem Hortex.
W
komunikacie, który 14 kwietnia otrzyma‑ li kontrahenci Renu i do którego dotarły „Wiadomości Handlowe”, Pyłkowie argu‑ mentują, że do zerwania transakcji doszło z powodu braku zapłaty drugiej transzy ceny sprzedaży przez Hortex Holding. Pismo informowało o odwołaniu do‑ tychczasowego zarządu z prezesem Remigiuszem Czerneckim i rady nadzorczej. Adresaci dowiedzieli się, że nowym prezesem jest Andrzej Pyłka, a jego zastępcą – Jan Kazimierz Pyłka. – Hortex nie zapłacił, więc przysługiwało mi prawo odstąpienia od umowy, z którego skorzystałem. Z mocy prawa jesteśmy teraz właścicielami spółki Ren. Wszyst‑ ko, co była rada nadzorcza lub zarząd chcą teraz zrobić ze spółką, jest bezprawne – przekonywał wówczas w rozmowie z „Wiadomościami Handlowymi” Andrzej Pyłka. Zapowiadał, że wkrótce zostanie wyłoniony nowy zarząd składający się z niezależnych eksper‑ tów. Prezesem miał być znany menadżer o dużym doświadczeniu w branży spożywczej. Pyłka sugerował, że Ren jest poza kontrolą Horteksu. 14 kwietnia poprzedni właściciele faktycznie wtargnęli do siedziby zarządu Renu w Pęcicach i kazali Czerneckie‑ mu opuścić budynek. Obie strony sprowadziły swoich ochroniarzy, wezwano policję. Do użycia siły nie doszło. Hortex Holding w przysłanym do nas komunikacie przekonywał, że działania byłych właścicieli Renu są bezprawne, a umowa sprzedaży obowiązuje. „Jedynym wspólnikiem Renu pozostaje Hortex Holding, a w skład zarządu spółki wchodzą Remigiusz Czernecki (prezes) oraz Michał Hryc i Andrzej Formas (członkowie zarzą‑ du) i tylko oni są uprawnieni do jej reprezentowania” – informował lider rynku mrożonek. Firma odniosła się też do rzekomej zwłoki z zapłatą drugiej raty za
Ren. „Hortex nie pozostaje w zwłoce z wykonaniem jakichkolwiek swoich zobowiązań wynikających z umowy sprzedaży udziałów. Hortex skorzystał nato‑ miast z jednoznacznie i jasno przewidzianych umową uprawnień do obniżenia ceny w związku z wykryciem szeregu poważnych nieprawidłowości w spółce Ren, które stanowiły nieuprawnione świadczenia oraz zła‑ manie zapewnień i gwarancji złożonych Horteksowi w umowie sprzedaży udziałów przez sprzedających” – czytaliśmy w komunikacie. 21 kwietnia sąd w Radomiu uwzględnił wniosek Hor‑ teksu o zabezpieczenie roszczeń przeciwko byłym właścicielom Renu. Jego postanowieniem na czas trwania postępowania oświadczenie o odstąpieniu przez sprzedających od umowy sprzedaży udziałów nie wywołuje skutków prawnych. Konflikt wywołał poruszenie w branży, szczegól‑ nie że doszło do niego u progu sezonu lodowego. – Rynek nie znosi próżni, wiele sklepów jest obsługi‑ wanych przez więcej niż jednego dystrybutora, więc lody do sklepów dotrą, choć w gorącym okresie, na początku sezonu, przetasowania związane ze zmianą dystrybutora byłyby dość kłopotliwe. Sądzę, że nieba‑ wem sytuacja się unormuje – komentował na gorąco Marcin Snopkowski, dyrektor generalny firmy Gry‑ can – Lody od Pokoleń. – Z obecną siatką magazynową, zapleczem dystrybu‑ cyjnym i dużą liczbą przedstawicieli jesteśmy w stanie przejąć kilkanaście do kilkudziesięciu procent dystrybucji realizowanej przez Ren, więc nie sądzę, by przez zamie‑ szanie wokół tej transakcji były problemy z dystrybucją lodów i mrożonek do sklepów – stwierdził Marek Klaus, dyrektor zakupów w Igloteksie. Anna Terlecka C
M
Y
CM
MY
CY
CMY
K
CZESKA ALTERNATYWA Pochodzące z wioski Velké Popovice piwo Kozel może się poszczycić ponad 140-letnią tradycją. Ten wyjątkowy trunek warzony jest w Czechach, wyłącznie ze sprawdzonych, czeskich składników. W sklepach w całej Polsce dostępne są dwa wa‑ rianty Kozla: ciemny i jasny. Piwo Kozel jest niezwykle uznanym piwem w Cze‑ chach, wytwarzanym z miękkiej wody, karmelo‑ wego słodu i czeskiego chmielu. Kozel jest więc tradycyjnym, czeskim piwem. Polacy podchodzą do takich piw z entuzjazmem, który wynika za‑ równo z sympatii, jaką darzymy naszych sąsiadów, jak i z wysoko cenionego kunsztu piwowarskiego Czechów. Ponadto Kozel odpowiada na ostatni rynkowy trend, czyli szukanie alternatywy dla tra‑ dycyjnych, polskich lagerów.
INFORMACJA HANDLOWA
Z CZYM NAM SIĘ KOJARZY CZESKIE PIWO?
23 proc. osób spontanicznie kojarzy czeskie piwa z prawdziwym, dobrym piwem.
25 proc. uważa je za piwo wysokiej jakości,
a także zwraca uwagę na niższy poziom alkoholu. Źródło: IIBR quant study, October 2014
Velkopopovický Kozel Černý to piwo, które swój kolor i aromat zawdzięcza specjalnej mieszance ciemnych słodów. Kozel ma 3,8 proc. alkoholu, a ciemna bar‑ wa wzięła się z tego, że powstał na bazie palonego słodu. Stąd pochodzi również jego karmelowy, de‑ likatny, lekko słodkawy smak. Kozel Ležák 11 to tradycyjny, wyróżniający się pełnią smaku, czeski lager, który w Polsce dostępny jest z de‑ dykowaną na nasz rynek nazwą i brązową etykietą z charakterystycznym wizerunkiem kozła trzymają‑ cego kufel piwa. Przy zawartości alkoholu 4,6% i przy wysokim ekstrakcie piwo ma wyrazisty smak, a jedno‑ cześnie można go wypić więcej, to charakterystyczna cecha czeskich piw. Piwo Kozel jest sprzeda‑ wane w handlu nowo‑ czesnym w całym kraju oraz w tradycyjnych sklepach w średnich i większych miastach. Powinno być ekspono‑ wane obok polskich, regionalnych lagerów lub wśród specjalności. Wojciech Kozłowski, brand manager marki Kozel, Kompania Piwowarska
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
51
52
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
RYNEK FMCG
GRAAL INWESTUJE W FOLIOWE OPAKOWANIA, KTÓRYCH NIE WIDAĆ
Jak ocenia Pan stan innowacyjności polskiego sektora FMCG? Generalnie jest dobrze, jednak wciąż pozostajemy w tyle za krajami wysoko rozwiniętymi. Tam stosuje się nieco inne, droższe technologie, które przekładają się na szybszy rozwój. Polskie firmy nie zawsze mogą sobie pozwolić na tego typu kosztowne inwestycje, musimy to nadrabiać pomysłowością. Często nasi przedsiębiorcy podpatrują rozwiązania z krajów za‑ chodnich, po czym sami je udoskonalają, adaptując do naszych warunków – dzięki temu systematycznie zmniejszamy dystans. Pracujemy również nad popra‑ wą wydajności pracy, bo bez tego można zmarnować potencjał nawet najlepszej innowacji.
Fot. Archiwum
Na temat innowacyjności w sektorze spożywczym, planowanych inwestycji i przejęć oraz perspektyw branży rybnej rozmawiamy z Bogusławem Kowalskim, prezesem Grupy Kapitałowej Graal
W TYM ROKU NA INWESTYCJE PRZEZNACZYMY OKOŁO 65 MLN ZŁ Bogusław Kowalski
Opakowania 3D wprowadzamy chyba jako pierwsi w UE, a na pewno jako pierwsi w branży rybnej Czy przyczyną tego zapóźnienia jest ogólny stan naszej gospodarki? Główną przyczyną zapóźnienia jest przede wszyst‑ kim brak wysoko wykwalifikowanych kadr, które potrafią wnieść coś nowego do rozwoju firmy. Na‑ sze kadry uczą się więcej w firmie niż w szkole, więc trudno im zaproponować jakieś rewelacyjne rozwią‑ zania „na dzień dobry”. Gdyby udało się wprowadzić więcej praktyki i wiedzy merytorycznej już na etapie studiów, byłoby świetnie. Natomiast kwestia pienię‑ dzy jest problemem o tyle, że firmy boją się ponosić wielomilionowe koszty beż żadnej gwarancji zwrotu inwestycji. Mówię tutaj o pracach badawczych. Jak wygląda to w Graalu? Mamy rozbudowane działy badań i rozwoju w każ‑ dym zakładzie i stale wprowadzamy na rynek nowe produkty, co jest zresztą przez konsumentów doce‑ niane. Nikt w Polsce nie ma tak urozmaiconej ofer‑ ty przetworów rybnych jak Graal. Jesteśmy obecni w każdym segmencie branży [konserwy, marynaty, ryby świeże, mrożone i wędzone – red.]. Dzięki dużej dywersyfikacji produktowej możemy pozostać atrak‑ cyjni cenowo i jednocześnie przeznaczać pieniądze na innowacje. To daje efekty. Proszę jednak pamiętać, że na rynku są też produkty koncernów zagranicz‑ nych; opracowane i wyprodukowane w Europie Zachodniej, a więc na bardzo wysokim poziomie. Nie możemy zatem spocząć na laurach. W jakie obszary innowacji Graal inwestuje najwięcej? Skupiamy się przede wszystkim na badaniach zwią‑ zanych z podnoszeniem zdrowotności produktów, a także pracujemy nad ulepszaniem opakowań. Chcielibyśmy np. dzięki odpowiedniej technologii produkcji i pakowania wydłużyć termin przydatności naszych produktów. Dbamy o to, aby opakowania były wygodne w użyciu dla konsumentów. Graal jako pierwszy w Polsce wprowadził na rynek ryby świeże, pakowane w atmosferze modyfikowanej. To było dwa lata temu. Odnotowaliśmy wtedy istotny wzrost sprzedaży i w tej chwili mamy już 60 proc.
Z jednej strony lider rynkowy, którym jesteś cie, jest niejako zobligowany do wyznaczania trendów, brania na siebie ryzyka, wiążącego się z wprowadzaniem nowości. Z drugiej strony, po odniesieniu sukcesu, konkurencja szybko skopiuje udany produkt. Czy to Pana nie irytuje? Konkurencja szybko zauważa nowości, starając się je naśladować, ale takie są realia rynku. Mamy tego pełną świadomość i dlatego na nikogo się nie obrażamy, robimy swoje. Czasem udaje się wejść do sklepów z produktem na tyle niszowym, że dla konkurencji miejsca pozostaje niewiele albo wcale. Bycie pierwszym ma też swoje zalety. Jakimi mocami produkcyjnymi dysponuje obecnie Graal? Jesteśmy jednym z największych zakładów prze‑ twórstwa rybnego w Europie. Zatrudniamy ponad 2500 osób, mamy 5 fabryk, które produkują różne wyroby. Dla przykładu, przerabiamy około 20 000 ton ryb rocznie przeznaczonych na produkty świeże i wę‑ dzone. W jednym z zakładów produkujemy około 10 mln konserw miesięcznie. Zwiększamy swoje ob‑ roty o kilkanaście procent rocznie. To bardzo dużo, dlatego zdecydowaliśmy się na powiększenie trzech naszych zakładów. W tym roku na wszystkie inwesty‑ cje przeznaczymy około 65 mln zł. Planujecie przejęcia zachodnich marek, jakieś mocniejsze wejście na rynek europejski? Tak, prowadzimy rozmowy z kilkoma firmami w Europie. Jest szansa, że uda nam się sfinalizować jedno przejęcie jeszcze w tym roku. Nasze obroty w 2016 roku powinny sięgnąć 1 mld zł.
Jesteśmy jednym z największych zakładów przetwórstwa rybnego w Europie. Zatrudniamy ponad 2500 osób, mamy 5 fabryk
Prowadzimy rozmowy z kilkoma europejskimi firmami; jest szansa na sfinalizowanie jednego przejęcia jeszcze w tym roku rynku w tym segmencie. Aktualnie wprowadzamy całkowite novum – opakowania 3D, tj. folię, której nie widać, świeży produkt prezentuje się jak na dłoni, a przy tym będzie miał dłuższą datę ważności. Ro‑ bimy to chyba jako pierwsi w UE, a na pewno jako pierwsi w branży rybnej. A jak innowacyjność wygląda w odniesieniu do samych produktów? Inwestujemy w receptury nowych produktów, uwzględniając trendy i oczekiwania konsumen‑ tów oraz zapotrzebowanie rynku. Mowa tu przede
wszystkim o produktach bio i bezglutenowych. Prio‑ rytetem naszej działalności jest także bezpieczeństwo. Wciąż poszukujemy nowych smaków, nowej jakości. Dużym sukcesem są Graalki – bezglutenowe pro‑ dukty rybne [konserwy rybne o smaku pizzy – red.]. Dzieci raczej nie lubią ryb, a ten produkt ma szansę to zmienić. Bardzo ważnym produktem jest dla nas linia konserw tuńczykowych z dodatkiem warzyw Salatino. Kierujemy ją przede wszystkim do młodych zapracowanych ludzi, którym Salatino ma służyć jako szybka sycąca przekąska w pracy.
Które kanały dystrybucji są w tej chwili dla Pana spółki najbardziej perspektywiczne? Polski rynek wciąż pozostaje dla nas priorytetem, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jest on z gumy. Eksport jest zatem naszym naturalnym kierunkiem rozwoju – rośnie w tempie kilkudzie‑ sięciu procent rocznie. Ponadto obserwujemy rynek, który cały czas się zmienia, a my musimy ewoluować razem z nim. Był już etap intensywne‑ go rozwoju sieci handlowych, łączenia hurtowni, potem rozwijała się franczyza. Aby nie stracić swo‑ jej mocnej pozycji, musimy być obecni wszędzie tam, gdzie zachodzą istotne zmiany. Gdzie widzi Pan największe ryzyko dla branży rybnej w nadchodzących latach? W rosnącej cenie surowca, chociażby łososia czy śledzia. Przekłada się to oczywiście na cenę pro‑ duktu na półkach w sklepach. Musimy pamiętać, że prawa rynku są nieubłagane. Istnieje równowa‑ ga popytowo‑podażowa, jeżeli ceny surowca będą nadal rosnąć, w pewnym momencie klient zacznie szukać substytutów. A to w dłuższej perspektywie odbije się na wynikach całej branży. Dobrze byłoby, żeby wszyscy uczestnicy rynku byli tego świadomi. Zadaniem producentów jest robić wszystko tak, aby przede wszystkim nie stracić zaufania konsumentów. Pod żadnym pozorem nie można szukać oszczędno‑ ści kosztem bezpieczeństwa produktów. Rozmawiał Łukasz Stępniak Współpraca Łukasz Moch
KATEGORI E PRODUK TÓW – KOSMET YKI MASZYNKI DO GOLENIA DLA KOBIET
KORZYSTAJ Z SEZONU NA GŁADKIE NOGI Jakie maszynki do golenia zaoferować klientkom sklepu? Jak duży dać wybór? Gdzie je wyeksponować? Trzeba szybko odpowiedzieć sobie na te pytania, bo czas najlepszej rotacji produktów do golenia dla kobiet właśnie się rozpoczął.
W
iosną i latem sprzedaż maszynek do go‑ lenia dla kobiet zwiększa się dynamicz‑ nie. Od czerwca do sierpnia wartościowa sprzedaż tych produktów rośnie o ponad 50 proc. Takie wyniki powinny skłonić detalistów do wyko‑ rzystania sezonu na damskie produkty do golenia. Choć panie lubią zaopatrywać się w tego rodzaju asortyment w drogeriach, sklepy spożywcze z pół‑ ką chemiczno‑kosmetyczną są miejscem zakupów impulsowych i „przy okazji”. W takiej placówce, pod wpływem odpowiedniej ekspozycji, klientki często uświadamiają sobie, że najwyższa pora zaopatrzyć się w produkty do depilacji.
Trzy ostrza i dwa paski
Aby odpowiednio dobrać asortyment, warto zadać sobie pytanie, jakich produktów potrzebują klient‑ ki. – Kobiety szukają teraz maszynek coraz bardziej zaawansowanych – mówi Agnieszka Jarzyna, trade and category specialist CE visibility coor‑ dinator w firmie Edgewell Personal Care Poland, dystrybutora maszynek Wilkinson. Panie zwracają uwagę na liczbę ostrzy oraz dodatkowe cechy, takie jak np. elastyczne ostrza w maszynce Wilkinson Xtreme3, a także walory pielęgnacyjne – jeden, a jeszcze lepiej dwa paski nawilżone kompleksami witamin i składników łagodzących. Mniejsze sklepy powinny mieć w ofercie przede wszystkim najbardziej popularny asortyment. Żelaznym punktem powinny być jednorazowe maszynki z trzema ostrzami, których sprzedaż rośnie najszybciej. Warto zadbać o asortyment, który najbardziej odpowiada klientkom danego sklepu. Tam, gdzie zakupy robią osoby mniej zamożne, nie może za‑ braknąć maszynek dwuostrzowych, z kolei dla osób bardziej wymagających ważna będzie dostępność
Pamiętaj! Maszynki na kartach sprzedawane na sztuki umieszczaj przy kasach – to podstawa ekspozycji w małych sklepach z ladą i absolutne minimum w sklepach samoobsługowych. W dziale kosmetycznym maszynki powinny być umieszczone na wysokości wzroku. Najlepsze sąsiedztwo dla damskich maszynek do golenia to dezodoranty, żele do mycia, podpaski i rajstopy. Ważny jest porządek, dlatego oddziel maszynki jednorazowe od systemowych, damskie od męskich. Daj konsumentkom wybór – produkty jednego producenta to w większym sklepie za mało. Wyraźnie podziel sekcję według liczby ostrzy – im więcej ostrzy, tym wyżej na półce.
coraz popularniejszych maszynek z czterema ostrza‑ mi. W sklepie tradycyjnym konsumentki poszukują głównie maszynek jednorazowych sprzedawanych pojedynczo – idealnym sposobem ich ekspozycji są kartonowe paski zawieszone przy kasach. Maszynki systemowe to domena drogerii i supermarketów, ale w większych sklepach warto zaproponować kupu‑ jącym wkłady uzupełniające. REKLAMA
Wsparcie dla detalistów
Wraz z rozpoczęciem sezonu detaliści mogą liczyć na wsparcie producentów i dystrybutorów. Od 4 maja trwa kampania „Wilkinson The Swordplay: Na Ostrzu Flirtu”. Konkurs, w którym można wygrać atrakcyjne nagrody, polega na dopisaniu dialogu filmowego do publikowanego na firmowej stronie kolejnego frag‑ mentu spotu. Akcja jest skierowana do osób w wieku
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
53
Żelaznym punktem w ofercie powinny być jednorazowe maszynki z trzema ostrzami, których sprzedaż rośnie najszybciej 18‑34 lata i dotyczy wszystkich produktów firmy Wilkinson. Kampanię wspierają działania mediowe, materiały POS, samplingi, a także spoty emitowane w kinach. Promocja potrwa do 1 sierpnia br. (KCH)
◄Opracowywanie odplamiaczy wymaga setek prań i testów, których efekty są poddawane analizie komputerowej. Skuteczność odplamiaczy jest zestawiana w postaci wykresów słupkowych (drugie zdjęcie). Specjalne urządzenia pozwalają analizować czystość tkanin w świetle ultrafioletowym, słonecznym lub jarzeniowym (po prawej). Na talerzu przykładowy efekt testów – tkanina zaplamiona (czerwona) i odplamiona
◄Po nasączeniu gąbek różnymi środkami czyszczącymi można porównywać ich skuteczność w zależności od liczby przetarć gąbką
PROSTO Z ZAKŁADU: DR. BECKMANN ▲Dr Frank Strauß, dyrektor działu badań i rozwoju w delta pronatura, podkreśla, że specjalistycznym środkom czystości trzeba dać czas na działanie. Patera ze starą spalenizną, której nie dało się zdrapać nożem, została oczyszczona jednym przetarciem gąbki. Było to możliwe, bo 20 minut wcześniej została spryskana aktywną pianą czyszczącą
POSTAWILI
NA INNOWACJE
G
dy 42 lata temu Heiner Beckmann przejmował stanowisko po swoim ojcu, delta pronatura była znaną wyłącznie w Niemczech rodzinną firmą z przychodami wynoszącymi około 3 mln euro. Jego pomysłem było poszerzenie działalności o eks‑ port. W efekcie firma zamknęła ub.r. przychodami zbliżonymi do 200 mln euro. 85 proc. z nich wygene‑ rował Dr. Beckmann. Najważniejsza marka należąca do firmy delta pronatura zadebiutowała na niemieckim rynku w 1984 roku serią soli oraz odplamiaczy pre‑ cyzyjnych. Dziś portfolio specjalistycznych środków czystości brandu dzieli się na trzy kategorie: środki do prania i odplamiania (39 proc. sprzedaży marki), odplamiacze (33 proc.) oraz środki do czyszczenia urządzeń domowych (29 proc.). Dr. Beckmann to li‑ der niemieckiego rynku specjalistycznych środków czystości, zawdzięczający tę pozycję innowacyjnym produktom i bardzo skutecznym, wciąż dopracowy‑ wanym formułom. Marka jest obecna w ponad 80 kra‑ jach na świecie. W ub.r. zanotowała 11‑proc. globalny wzrost sprzedaży, z czego w Polsce ponad dwukrotnie
▲Chusteczki wyłapujące kolor to jeden ze sprzedażowych hitów marki Dr. Beckmann. W miarę mieszania biała chusteczka wrzucona do zabarwionej wody wchłania kolor, oczyszczając wodę. Produkt nie tylko zatrzymuje wszystkie barwniki – wyciśnięta z chusteczki woda (ostatnie zdjęcie) jest czysta
większy. W naszym kraju Dr. Beckmann obecny jest od 15 lat, a od 2006 roku znajduje się w portfolio wy‑ łącznego dystrybutora produktów Dr. Beckmanna – firmy Werner & Mertz Delta Polska. Polska to siódmy największy rynek dla sprzedaży marki na świecie. Od‑ plamiacze w płynie są produkowane w zakładzie delta pronatura w Egelsbach pod Frankfurtem nad Menem, gdzie rocznie linie produkcyjne opuszcza 8000 ton specjalistycznych środków czystości. Tekst i zdjęcia Sebastian Szczepaniak
Od lewej stoją: Heiner Beckmann, współwłaściciel przedsiębiorstwa delta pronatura, jego syn i sukcesor Nils Beckmann, Barbara Chrząstowska, prezes polskiego dystrybutora – firmy Werner & Mertz Delta Polska, Gerhard Krauss, współwłaściciel delta pronatura oraz Felix Krohn, szef eksportu
▲Rodzinna firma delta pronatura została założona w 1934 roku i jest obecnie zarządzana przez kolejne pokolenie właścicieli. Należą do niej takie marki jak Dr. Beckmann i Bullrich
▲Dr Alfred Kürzinger, dyrektor działu produkcji w firmie delta pronatura, w mieszalni, gdzie są składowane i łączone ze sobą surowce, z których robi się płynne środki czystości. Zakład delta pronatura w Egelsbach produkuje rocznie 35 mln butelek takich środków. W automatycznym magazynie wysokiego składowania jest miejsce na 8500 palet
KATEGORI E PRODUK TÓW – KOSMET YKI
JEDEN PRODUKT – DWA HITY
PROMOCJA
Rozmowa z Bereniką Balak, product managerem Garnier Face Care O płynach micelarnych mówi się, że to młoda, ale bardzo perspektywiczna kategoria. To kategoria, która z każdym rokiem się powiększa. Urosła z 4 proc. w 2011 roku do 11 proc. w ub.r.* W Polsce bardzo silną pozycję mają mleczka i toniki, ze względu na to, iż lubimy oczyszczać twarz bez wody, dlatego też płyny micelarne tak szybko się rozwijają. Dlaczego płyn micelarny powinien znaleźć się w dziale z kosmetykami w sklepie? 98 proc. kobiet w Polsce stosuje produkty do oczysz‑ czania twarzy**. Jest to podstawowa potrzeba konsumencka, dlatego tak ważne jest, aby zadbać o dostępność produktów z tej kategorii. Do tego, patrząc na rosnącą popularność płynów micelar‑ nych oraz to, że kobiety zamieniają mleczka i toniki na płyny micelarne, warto zadbać, aby ten produkt znalazł się na półce. Płyn micelarny łączy w sobie trzy działania – demakijaż, oczyszczenie i ukojenie całej twarzy – i jest bardzo prosty w użyciu, dlatego coraz więcej kobiet stawia na tę multifunkcyjność. Po użyciu nie wymaga spłukiwania i sprawia, że skóra jest idealnie czysta. Prosty, łatwy i przyjemny! W maju do sprzedaży trafił kolejny płyn micelarny marki Garnier. Czym ta nowość różni się od poprzednich wariantów? Płyn micelarny z olejkiem to nasz czwarty płyn, który dołączył do płynu z gamy Czysta Skóra, pły‑ nu do skóry normalnej oraz wrażliwej. To pierwszy płyn micelarny marki Garnier, który usuwa nawet wodoodporny makijaż, a także nasz pierwszy pro‑ dukt tego typu z olejkiem arganowym. Dzięki jego wyjątkowej formule łączy w sobie skuteczność płynu dwufazowego oraz delikatność płynu mi‑ celarnego – potwierdziło to, aż 98% uczestniczek w naszym teście na wizaz.pl***. Moda na produkty z olejkiem arganowym zaczęła się w Polsce parę lat temu od kosmetyków do włosów. Dziś ten olejek jest dodawany do wielu kosmetyków – również do oczyszczania twarzy. Ten składnik jest bar‑ dzo pożądany przez kobiety w Polsce i cieszy się ogromnym uznaniem. Co odróżnia płyn micelarny Garnier z olejkiem arganowym od konkurencyjnych produktów? Dzięki dwufazowej formule z olejkiem arganowym i witaminie E, jest on niesamowicie skuteczny w usu‑ waniu nawet uporczywego makijażu i dodatkowo działa odżywczo na skórę. Poza tym naszym wyróż‑ nikiem jest duża pojemność wynosząca 400 ml, któ‑ rą zaoferowaliśmy jako jedni z pierwszych na rynku, zaczynając od Płynu Micelarnego 3 w 1 do skóry wrażliwej. Ta duża butelka wystarcza na 200 za‑ stosowań. Dla porównania, płyny dwufazowe do demakijażu są zazwyczaj w pojemności od 100 do 200 ml. Cena rekomendowana przez producenta to 21,99 zł, co daje detalistom szansę na atrakcyjną marżę i budowanie wartości jednorazowego koszy‑ ka zakupowego. I co równie ważne, nasza nowość jest nie tylko wyjątkowo skuteczna, ale także świet‑ nie pachnie, a na półce wygląda bardzo atrakcyjnie. Dlaczego detalista powinien wygospodarować miejsce na półce akurat dla płynu micelarnego marki Garnier? Nasz Płyn Micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej to nr 1 w Polsce w oczyszczaniu twarzy****. Mamy ogromną wiedzę ekspercką w tej dziedzinie i wy‑ soką świadomość w tej kategorii. Dlatego patrząc
na zapotrzebowanie na produkty do oczyszczania twarzy i rosnącą penetracje, nasz płyn powinien być szeroko dostępny. Garnier to jedna z topo‑ wych marek masowych. Stawiamy na szeroką dostępność zarówno w kanale nowoczesnym, REKLAMA
jak i tradycyjnym – chcemy być w drogeriach, super‑ i hipermarketach, niezależnych sklepach wielobranżowych, by klientki wszędzie mogły dostać swoje ulubione produkty. Jakie wsparcie marketingowe otrzyma nowość? Przygotowujemy kampanię telewizyjną, działania w mediach elektronicznych, do których zaprosi‑ liśmy bardzo znaną polską vlogerkę [wideoblo‑ gerkę – red.] makijażową. Nowość będzie bardzo
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
55
widoczna w punktach sprzedaży dzięki odpo‑ wiednim materiałom POS. Wszystkie te działania zaplanowaliśmy na okres wakacji. Rozmawiał Sebastian Szczepaniak * Badania GfK na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie Polek, N=2000 (2011), N=422 (2015) ** Badanie omnibusowe GfK, N=422 (2015) *** Wyniki testu przeprowadzonego na grupie 180 użytkowniczek serwisu wizaz.pl w dniach 23.03-5.04.2016 r.) **** L´Oréal za Nielsenem: produkt Garnier Skin Naturals, Płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej 400 ml osiągnął najwyższą sprzedaż wartościową na poziomie 8,78 mln zł w segmencie produktów do oczyszczania twarzy z wyłączeniem marek własnych sieci handlowych w rynku cała Polska (jako suma rynków: hipermarkety, supermarkety bez dyskontów, dyskonty, sklepy chemiczne, sklepy spożywcze, sklepy wielobranżowe, sklepy spożywczo-przemysłowe), Panel Handlu Detalicznego, Sprzedaż Wartościowa, skumulowany okres IX 2014-VIII 2015.
56
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
SEZON NA DESERY Z ZAMRAŻARKI
LODY LATEM TO DLA SKLEPU
100
DODATKOWYCH KLIENTÓW DZIENNIE
Słońce, różnorodna oferta, porządek w zamrażarce i dobrze widoczne ceny – naprawdę nie trzeba wiele, by w sezonie zarabiać na lodach. I to niemało zarabiać.
C
hoć umowny początek sezonu, czyli długi majowy weekend, nie przyniósł prawdziwego lata, to detaliści oceniają, że sprzedaż lodów od tamtej pory odczuwalnie rośnie. – Już teraz co dwa dni przyjmuję do sklepu po kilkanaście kartonów lodów. Zimą schodził jeden karton na dwa, trzy tygodnie, więc nie ma na co narzekać – mówi Grzegorz Bieszczad, który prowadzi w Krakowie Freshmarket. W zamra‑ żarce ma dużo wariantów lodów Algida, Koral, Milka (Zielona Budka). Detalista ocenia, że dobrze sprzedają się nowości, ale też lody marki własnej Caprice. – La‑ tem lody przyciągają kilkudziesięciu, nawet stu dodat‑ kowych klientów dziennie. Niektórzy wchodzą tylko po lody, a wychodzą z dodatkowymi zakupami – mówi Bieszczad. Monika Rynkiewicz, kierowniczka super‑ marketu Nasz Sklep o powierzchni ponad 500 mkw., wie, że lody to dobry biznes. – Na lodach i na mrożon‑ kach stracić nie można. Odpowiednio dobrany asor‑ tyment, który jest dostosowany do danej pory roku, pozwala na maksymalne wykorzystanie powierzchni zamrażarek do budowania wysokich obrotów i zysku. W sezonie letnim dystrybutorzy organizują dużo pro‑ mocji dla sklepów typu przy zakupie dwóch kartonów lodów trzeci karton sklep kupuje w bardzo atrakcyjnej cenie – ocenia Monika Rynkiewicz. – W przypadku
tak dużej placówki jak nasza [800 mkw. powierzchni sprzedaży – red.] lody nie wpływają specjalnie na ob‑ roty, ale latem nie sposób nie mieć ich w ofercie. Naj‑ lepiej sprzedają się lody Algida, Koral, Schöller – mówi Ewelina Szutowicz, kierowniczka supermarketu Eko w Opolu. W sklepie stoją dwie lodówki – jedna na lody familijne, druga na impulsowe.
Klient ocenia jakość po cenie
W gdańskim Naszym Sklepie tanie lody nie są zbyt popularne. – Kiedyś wprowadziliśmy na próbę litro‑ we pojemniki lodów po 5 zł, ale klienci nie chcieli ich kupować, bali się, że to mrożona woda. Klient oce‑ nia lody po cenie. U nas najlepiej sprzedają się lody droższe, np. Grycan czy Schöller – opowiada Monika Rynkiewicz. Podkreśla, że najwięcej lodów kupują dzieci i osoby starsze. Co ciekawe, lody impulsowe są kupowane w gdańskiej placówce przez cały rok. To dlatego, że na osiedlu mieszka dużo dzieci, są szkoły. W sklepie jest jedna całoroczna zamrażarka na lody familijne – stoi w w sąsiedztwie nabiału w strefie mro‑ żonkowej. Przez cały rok można w niej znaleźć m.in. litrowe lody o smaku Creme Brulee z oferty Grycana. Kierowniczka opowiada, że regularnie przychodzi po nie pewna klientka. Kupuje dwa opakowania tygodniowo.
WARTO WIEDZIEĆ Latem, szczególnie w okresie upałów, warto rozszerzyć ofertę o sorbety – gdy jest gorąco, ludzie poszukują lekkich, wodnych lodów. Poza sezonem z sorbetów można zrezygnować. Sprzedaż lodów można podnieść, organizując promocje dla klientów, np. „przy zakupie trzech opakowań lodów 1 l – torba na mrożonki gratis”. Lody impulsowe w kubeczkach rotują znacznie lepiej, jeśli sklep w widocznym miejscu (np. przy zamrażarkach i przy kasie) wykłada łyżeczki. Porządkując towar w zamrażarce, kieruj się zasadą FIFO (pierwsze weszło, pierwsze wyszło). Unikniesz w ten sposób strat z powodu pogniecionych lodów, nie będą one też pokryte dużą warstwą szronu. Dbaj o odpowiednią temperaturę urządzenia – jeśli jest za niska, lody są pokryte szronem i przylega do nich opakowanie, które trudno zdjąć. – Lody Grycan nie należą do najtańszych, ale ta pani wychodzi z założenia, że lepiej zaoszczędzić na innych słodyczach, np. na czekoladzie, i zjeść coś naprawdę wy‑ jątkowego – opowiada Monika Rynkiewicz. Sprzedaw‑ czynie, które dbają o porządek w zamrażarce, zawsze upewniają się, czy jest w niej zapas Creme Brulee. W sklepie są cztery zamrażarki z lodami. Pierwsza stoi w samym wejściu, tuż za kołowrotkami. To najlepsze rozwiązanie z uwagi na dzieci, które chwytają lody i biegną z nimi od razu do kasy. W strefie przykasowej znajduje się kolejna zamrażarka, również z lodami impulsowymi, zaś trzecia jest dostawiana do ciągu zamrażarek przy nabiale. Gdy kończy się wrzesień, hurtownia zabiera dostarczony na początku sezonu dodatkowy sprzęt. – W sezonie przyjmujemy dostawy lodów pod koniec tygodnia. Zawsze mamy też zapas lodów w magazynie. Dzięki temu nigdy, nawet pod‑ czas ubiegłorocznych upałów, nie mieliśmy braków – podkreśla przedstawicielka Naszego Sklepu. Jest przekonana, że w przypadku lodów impulsowych sprzedawcy powinni orientować się w ofercie i wpro‑ wadzać nowości poszczególnych marek, bo dzieci i młodzież śledzą na bieżąco reklamy i chcą kupować promowane w nich produkty. Nasi rozmówcy uważają, że szybko, bo po pierw‑ szych dwóch, trzech tygodniach od startu sezonu, można przewidzieć, co będzie hitem, a co jedynie
uzupełnieniem oferty. W tym roku wyjątkowo modne są alianse marek: Korala z Lotte Wedel (Grand w cze‑ koladzie E. Wedel), Zielonej Budki z Milką (z dodat‑ kiem ciastek Oreo lub czekolady Toblerone), Nestlé z Kit Kat (rożek Kit Kat, Princessa).
W szufladkach czy kartonach?
Detaliści przyznają, że dużym wyzwaniem jest utrzy‑ manie porządku w bonecie. – To ciągła praca, ale konieczna. Gdy produkty są wymieszane w bonecie i nie wiadomo, ile kosztują, klienci naprawdę rezygnują z zakupów. Na szczęście centrala dostarcza cenówki w formie naklejek – mówi Grzegorz Bieszczad. Uważa, że najlepsze do utrzymania porządku są szufladki i przegródki, wtedy praktycznie każdy produkt ma swoje miejsce i lody nie mieszają się między sobą. Przeciętna lodówka zaopatrzona w system szufladek mieści kilkanaście indeksów. Ewelina Szutowicz co prawda jest kierowniczką sklepu, ale lody układa osobiście w zamrażarce, bo uważa, że nikt z pracowników nie zrobi tego lepiej. – Mam swój autorski pomysł – wyjmuję z zamrażarek kratki i wstawiam kartony, w których wycinam górne przykrywy – zdradza. Ma też swój sposób na to, by klient mógł sprawdzić cenę – w pobliżu zamrażarki z lodami zamontowała czytnik cen. Anna Terlecka
NOWE PRODUK T Y Bracia Koral Lody jak Dawniej
Algida Trio w nowej odsłonie
Roller
Lody Linia lodów fami‑ lijnych Bracia Koral Lody jak Dawniej wzbogaciła się o trzy nowe warianty: Śmietankowe z ciastecz‑ kami czekoladowymi, Cafe latte oraz waniliowe. OPAKOWANIE: 900 ml PRODUCENT: PPL Koral
Popularne lody familijne Algida Trio są teraz dostępne w nowej odsłonie. Producent zmniejszył opakowanie do 1 l, co pozwoliło ob‑ niżyć cenę sugerowaną produktu. Nowością w rodzinie Algida Trio jest Caramella będąca połączeniem trzech lubianych smaków: śmie‑ tankowego, czekoladowego i karmelowego. Linia Trio obejmuje także warianty: Neapolitana, Biscotta, Siciliana i Tropicana. OPAKOWANIE: 1 l CENA SUGEROWANA: 10,99 zł PRODUCENT: Unilever Polska
Roller to nowość w rodzinie lodów impulsowych marki Koral. To zakręcone lody sorbetowe o smaku truskawki, owoców egzotycznych i mango. Lody o takich smakach konsumenci kupują chętnie w trakcie upałów, bo są orzeźwiające. CENA SUGEROWANA: 1,50 zł OPAKOWANIE: 85 ml PRODUCENT: PPL Koral
Kaktus dłuuuga polewka
Lody Łaciate
W tym sezonie do rodziny lodów Kaktus dołączył nowy wariant – z wyjątkową, długą polewką. Smak lodów to połączenie słodkiej pomarańczy i kwaskowatej cytryny. Lody Kaktus są popularne i wśród dzieci, i wśród dorosłych. OPAKOWANIE: 40 ml PRODUCENT: Nestlé Polska
W tym sezonie PPL Koral proponuje dwa rodzaje Łaciatych lodów impulsowych: Rożek i Mrożoną kanapkę. Oba produkty mają smak puszystej śmietanki i cukierków krówka. Mrożona kanapka, czyli dwa wafelki przełożone lodami śmietankowo‑krówkowymi, jest sprzedawana w pojemności 150 ml, a lody Łaciate Rożek są dostępne w unikalnej objętości 180 ml. PRODUCENT: PPL Koral
Mövenpick z wanilią, marakują i mango Nestlé rozszerzyło ofertę lodów premium Mövenpick w opakowaniach 1 l o nowy smak – białej wanilii Bourbon z sosem z marakują i kawałkami mango. To unikalne połączenie smaków słodkiej wanilii i marakui, dopełnione kawałkami mango. OPAKOWANIE: 1 l PRODUCENT: Nestlé Polska
Lulek Lulek to lizak lodowy wzbogacony sokami owocowymi. Jest dostępny w smakach: jabłkowo ‑malinowym, malinowo‑pomarańczowym oraz pomarańczowo‑jabłkowym. Atutem jest atrakcyjna cena poniżej 1 zł. PRODUCENT: PPL Koral
Cornetto o smaku masła orzechowego Cornetto o smaku masła orzechowego to połączenie dwóch przeciwstawnych smaków: słodkiego i słonego. W połączeniu z chrupiącym wafelkiem gwarantuje to wyjątkowe doznania smakowe. Ciekawą propozycją jest też Cornetto o smaku chrupiącego czekoladowego ciasteczka. To śmietankowy lód zatopiony w mocno wypieczonym rożku. OPAKOWANIE: 90 ml CENA SUGEROWANA: 2,50 zł PRODUCENT: Unilever Polska
Oskar Rodzina popularnych lodów Oskar wzbogaciła się o dwie nowości. To Oskar o smaku ciasteczek kokosowo‑migdałowych w białej polewie oraz Oskar śmietankowy w polewie sorbetowej o smaku mango. CENA SUGEROWANA: 1,50 zł PRODUCENT: PPL Koral
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
KATEGORI E PRODUK TÓW
Fot. Fotolia
58
W kategorii żywności dla dzieci powyżej 3 lat najbardziej liczy się atrakcyjna forma podania i przyciągające wzrok opakowanie
ŻYWNOŚĆ DLA NIEMOWLĄT I MAŁYCH DZIECI DO LAT TRZECH – wartościowo (w proc.)
38
Mleka modyfikowane
13
Dania gotowe w słoiczkach
12
Kaszki
8
Soki, nektary, napoje
Źródło: Nestlé Polska za Nielsenem, MAT, marzec 2016
pierwsze w tym segmencie rynku, otrzymają tak sze‑ rokie wsparcie marketingowe, obejmujące wszystkie kluczowe kanały komunikacji z mamami – telewizję, internet, prasę parentingową. Dzięki niej produkty Gerber bardzo szybko zostaną zapamiętane przez ro‑ dziców – zapewnia przedstawiciel w Nestlé Nutrition.
Rodzic chce mieć wybór
ŻYWNOŚĆ DLA DZIECI
PRODUCENCI EDUKUJĄ, RODZICE I DZIECI KUPUJĄ
Wielu producentów żywności dla dzieci wzięło na siebie trud edukowania zarówno rodziców, jak i dzieci w kwestii roli, jaką odgrywa prawidłowa dieta w ich rozwoju. Rodzice starszych dzieci napotykają jednak na trudności, realizując wskazówki ekspertów – ich pociechy mają już bowiem swoje zdanie i gust niekoniecznie zbieżny z zaleceniami dietetyków. Dużo nowych propozycji ma za zadanie pomóc rodzicom w realizowaniu tych celów.
K
ategoria żywności i dla niemowląt, i małych dzieci do lat trzech jest warta ponad 1,3 mld zł i z roku na rok rośnie. Jej największym seg‑ mentem są mleka modyfikowane, odpowiedzialne wartościowo za blisko połowę kategorii. Dania go‑ towe w słoiczkach oraz kaszki także mają prawię po‑ łowę udziałów, najmniejszy – kilkuprocentowy – jest segment soków, nektarów i napojów. – Rodzice dekla‑ rują, że to najważniejsza grupa produktów w ramach wszystkich ich zakupów dla całego gospodarstwa do‑ mowego – podkreśla Jarosław Pyżlak, kierownik ds. rozwoju kategorii produktów w Nestlé Nutrition. Szwajcarski koncern jest właścicielem takich ma‑ rek jak Gerber, Bobo Frut czy Nan Pro oraz liderem sprzedaży ilościowej i wartościowej w segmentach dań gotowych oraz soków i nektarów, a także wice‑ liderem w pozostałych dwóch segmentach (Nestlé Nutrition za Nielsenem, marzec 2016).
Wygodnie „na raz”
– Rodzice są coraz bardziej świadomi roli, jaką odgrywa prawidłowa dieta w rozwoju ich dzieci i wiedzą coraz więcej na temat jej prawidłowego komponowania, co jest wynikiem większego nacisku kładzionego na te
zagadnienia przez lekarzy, prasę i portale poradniko‑ we – mówi Zbigniew Wojtczak, starszy kierownik produktu odpowiedzialny za markę Gerber w Nestlé Nutrition. Jak dodaje, najbardziej rozpoznawalnym programem edukacyjnym przeznaczonym dla ro‑ dziców jest „Zdrowy Start w Przyszłość” (źródło da‑ nych: Millward Brown, 2015), którego częścią jest
– Plusem tubek jest ich wielkość – mieszczą porcję ide‑ alną „na raz”, co jest znaczącym ułatwieniem – nie ma konieczności dzielenia posiłku i przechowywania go ani marnowania niezjedzonych pozostałości. Opakowanie jest niewielkie i elastyczne. Można je podać dziecku na spacerze bez obawy, że produkt stłucze się lub otworzy w torbie – mówi Zbigniew Wojtczak. Tubki Gerber są
RYNEK ŻYWNOŚCI DLA NIEMOWLĄT I MAŁYCH DZIECI DO LAT TRZECH JEST WART PONAD 1,3 MLD ZŁ kampania „Elementarz smaków”, prowadzona przez Gerber. W te działania wpisuje się z kolei akcja „W jak wygodna nauka smaków”, kampania reklamowa nowości Gerber – owoców w tubkach. To produkty dla dzieci, które ukończyły 6. miesiąc życia. Mogą być podawane na każdym etapie rozszerzania die‑ ty, zarówno jako pierwszy kontakt z owocami, jak i jako przekąska czy deserek dla starszych dzieci.
dostępne w sześciu smakach opartych o popularne owoce (jabłko, gruszka, brzoskwinia, morela, tru‑ skawka, banan), jak i występujące rzadziej w diecie dzieci (jagody, mango). Dzięki tej rozpiętości pro‑ dukt znajdzie uznanie zarówno w oczach bardziej tradycyjnych rodziców, jak i tych, którzy szukają dla maluchów ciekawych doznań i chcą poszerzać ich horyzont smakowy. – Deserki w tubkach Gerber, jako
Oprócz owoców w tubkach także w tym roku marka zastąpiła linię „Gerber DoReMi” linią „Gerber Junior”. Obiadki dla dzieci po 12. miesiącu życia zyskały bardziej atrakcyjne i przejrzyste etykiety, co ma ułatwić znalezienie ich na półkach. Jak podkreśla‑ ją nasi rozmówcy z Nestlé Nutrition, dla rodziców ważna jest nie tylko dobra widoczność produktu, ale także możliwość wyboru spośród wielu wariantów smakowych w ramach podkategorii. Aby zwiększyć obroty, żywność dla dzieci do lat 3 powinna sąsia‑ dować w sklepie z takimi artykułami jak pieluszki i kosmetyki dziecięce oraz ewentualnie akcesoria, co ułatwia rodzicom kompleksowe zakupy i przyczynia się do zwiększenia wartości paragonów. – Zgodnie z przeprowadzonymi badaniami zachowań kupujących żywność dla dzieci ustawiamy w ramach wyraźnie oddzielonych od siebie segmentów. W ramach każdej podkategorii produkty dzielimy na początku na bloki marek, a następnie według wieku podawania – od najmłodszych do najstarszych. Ilość miejsca na półce przeznaczonego na dany produkt powinna być uzależ‑ niona od poziomu rotacji – mówi Jarosław Pyżlak. Jak dodaje, owocowe tubki Gerber to zakup z kategorii impulsowych, dlatego istotne jest zwrócenie na nie uwagi w sklepie, co mają umożliwić przyciągające wzrok, kolorowe opakowania.
Przekonać dziecko do picia wody
Kiedy dziecko skończy 3 lata, rodzice mają do dys‑ pozycji znacznie bogatszy wybór marek produktów spożywczych. Jednak o zakupie artykułów z tej ka‑ tegorii w coraz większym stopniu decydują same dzieci. Tutaj liczą się już nie tylko walory smakowe i bezpieczeństwo, ale również atrakcyjna forma podania i przyciągające wzrok opakowania. Szcze‑ gólne znaczenie ma to w przypadku produktów, które z uwagi na walory zdrowotne rodzice chcieliby przemycić do diety maluchów. Należy do nich woda butelkowana dla dzieci. Producenci podejmują trud przekonania najmłodszych konsumentów o atrakcyj‑ ności swoich produktów, czego przykładem są dwie najnowsze linie w ofercie firmy Żywiec Zdrój: woda w opakowaniach Angry Birds oraz woda źródlana i smakowa Głupawka. Woda w opakowaniach przy‑ pominających 6 postaci z filmu „Angry Birds trafiła do sklepów na początku marca br. – Choć produkt dopiero niedawno pojawił się w sprzedaży, widzi‑ my ogromne zainteresowanie tą nowością – mówi Martyna Węgrzyn reprezentująca Żywiec Zdrój. Woda znajduje się w poręcznej butelce 0,33 l o inno‑ wacyjnym kształcie, dzięki czemu można wykorzy‑ stać ją do zabawy na wiele sposobów. Produkt został stworzony z myślą o dzieciach w wieku 6‑12 lat.
KATEGORI E PRODUK TÓW
Między słodkim napojem a wodą
Samo opakowanie, choćby najbardziej atrakcyjne, w przypadku wielu dzieci pijących do tej pory je‑ dynie słodkie napoje może nie wystarczyć. Dlatego linia Głupawka ma wesprzeć rodziców w zachęcaniu dzieci do picia wody metodą małych kroków – poza wodą źródlaną linia obejmuje również warianty ze smakiem, które mają być pomostem pomiędzy wyso‑ ko słodzonymi napojami a wodą. Warianty smakowe Żywca Zdroju Zwariowana Poziomka i Wyczesane Jabłko nie zawierają konserwantów ani sztucznych barwników, mają w składzie wyłącznie naturalne aromaty. Butelki o pojemności 0,5 l mają nietypową etykietę, przedstawiającą zabawną postać wodnego
bohatera, a w przypadku wariantów smakowych – także uśmiechnięte owoce wypowiadające hu‑ morystyczne hasła.
Etykiety pełne bohaterów
Sprzedaż obu nowych linii silnie wspierają mate‑ riały POS, kilkumiesięczna kampania telewizyjna i kinowa, media online, w tym także kanał YouTube, gdzie w związku z wprowadzeniem Głupawki Żywiec Zdrój prowadzi akcję niestandardową z popularnymi wśród dzieci w wieku szkolnym youtuberami. Poza tym produkty z kolekcji Angry Birds będą dostępne Dalszy ciąg na stronie 61
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
59
PIELUSZKI – MARKA GWARANCJĄ BEZPIECZEŃSTWA Do ukończenia 2,5 roku życia dziecko zużywa około 6000 pieluszek jednorazowych. Łatwo policzyć, że dla rodziców jest to spore wyzwanie ekonomiczne. Polski rynek oferuje rodzicom wybór pieluch w przystępnych cenach, których jakość odpowiada potrzebom delikatnej skóry malucha, co dla rodziców jest najważniejszym kryterium wyboru. Istotne jest również dopasowanie i zaufanie do marki, a także bezpieczeństwo (konstrukcja uniemożliwiająca przeciekanie). Wszystkie te kryteria spełniają pieluszki Bella Baby Happy, których producent, firma TZMO, systematycznie udoskonala swoje produkty. Zastosowany w aktualnie oferowanych pieluszkach innowacyjny system 3D Flexi to 2 szersze, bardziej elastyczne i dłuższe rzepy, szeroki i bardziej elastyczny pas taliowy oraz elastyczne gumki, które zapobiegają przeciekaniu. W ulepszonych pieluszkach Bella Baby Happy został zastosowany nowy, cieńszy i bardziej anatomiczny wkład chłonny, a dzięki zastosowaniu oddychających materiałów skóra nie jest narażona na odparzenia.
REKLAMA
ZMIANY W KONSUMPCJI PRODUKTÓW MLECZNYCH Zgodnie z wynikami badań budżetów gospodarstw domowych w ostatnich latach we wszystkich głównych kategoriach produktów mlecznych (mleko świeże, sery i twarogi oraz śmietana i śmietanka) zaobserwowano obniżenie konsumpcji – podaje portal wiadomosci‑ handlowe.pl. – Najsilniejszy spadek miał miejsce w przypadku produk‑ tów niskoprzetworzonych, czyli np. mleka świeżego. Jednocześnie od 2006 roku spożycie bilansowe mleka w Polsce utrzymuje się w trendzie wzrostowym. Dane wskazują tym samym, że w Polsce rośnie konsump‑ cja produktów mlecznych poza domem, kosztem ich spożycia w domu – tłumaczy Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska. I dodaje: – W strukturze konsumpcji produktów mlecznych w domu coraz większe znaczenie mają produkty bardziej przetworzone, gotowe do szybkiego spożycia. Taki sam trend obserwuje się w przypadku po‑ zostałych rodzajów żywności – mówi ekspert. W jego ocenie obecna sytuacja wynika przede wszystkim z bogacenia się społeczeństwa,
zmiany stylu życia, większej aktywności zawodowej kobiet oraz spadku poziomu dzietności. W najbliższych latach wzrost konsumpcji produktów mlecznych poza domem będzie kontynuowany kosztem spadku ich spożycia w domu. (ŁR)
KAKTUS NAJPOPULARNIEJSZYM LODEM W OFERCIE NESTLÉ SCHÖLLER Sprzedaż lodów z portfolio Nestlé wzrosła w minionym roku o 23 proc. Oferta firmy na polskim rynku obejmowała 97 rodzajów lodów. Największą popularnością cieszyły się Kaktusy. W trakcie ubiegłorocznych upałów fabryka lodów Nestlé Schöller w Namysło‑ wie produkowała nawet 300 000 lodów na patyku dziennie. Produ‑ cent informuje, że Polacy najchętniej sięgają po lody śmietankowe, waniliowe, czekoladowe, a także owocowe. Dużą popularnością cieszą się lody na patyku. Na ten rok Nestlé przygotowało kilka no‑ wości, a wśród nich m.in. Rożek Princessa Zebra i lody Kaktus z dłu‑ gą polewką o smaku pomarańczy i cytryny. (AU)
ROŚNIE EKSPORT POLSKICH SŁODYCZY DO CZECH W I kwartale br. odnotowano spory wzrost wartości eksportu słodyczy do Czech (cukru, wyrobów z cukru i miodu). Czesi sprowadzili z Polski aż o 264,9 proc. więcej tych towarów niż w roku ubiegłym – poinformo‑ wała polska ambasada w Pradze. W sumie wartość czeskiego importu żywności z Polski w pierwszych trzech miesiącach 2016 roku wzrosła o 29 proc. i wyniosła 330,6 mln euro. Drugie miejsce, jeśli chodzi o wzrost sprzedaży do naszego południowego sąsiada (po słodyczach), zano‑ towały: kawy, herbaty, kakao oraz wyroby z nich. Tutaj wzrost sięgnął 80 proc. Spadek wartości importu odnotowano jedynie w przypadku zwierząt żywych (o 51,2 proc.) i w dziale „pozostałe wyroby jadalne i przypraw” (o 8,8 proc.). Największy udział w czeskim imporcie z na‑ szego kraju miała w pierwszym kwartale 2016 r. kawa, herbata, kakao i przyprawy korzenne (29 proc.). Import kawy z Polski wzrósł o niemal 40 proc., a czekolady aż o 71 proc. Na drugim miejscu znalazło się mięso i wędliny (21,6 proc.)., a na trzecim nabiał i jaja (12,2 proc.). (AU)
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
KATEGORI E PRODUK TÓW
SIECI HANDLOWE REAGUJĄ NA POTRZEBY KONSUMENTÓW
ROZKRĘCA SIĘ RYNEK ŻYWNOŚCI
BEZGLUTENOWEJ Duże sieci handlowe zarabiają dzięki modzie na diety wykluczające z jadłospisu gluten, laktozę czy cukier. W Tesco sprzedaż produktów bez glutenu wzrosła w ciągu roku o ponad 25 proc.
J
eszcze kilka lat temu osoby cierpiące na różnego rodzaju alergie czy nietolerancje pokarmowe miały spore trudności z zakupem odpowiednich dla danej diety artykułów spożywczych, dostępnych jedynie w sklepach specjalistycznych. Dziś oferta i różnorodność produktów skierowanych np. do osób unikających glutenu jest nieporównywalnie większa. Dane sprzedażowe pozwalają wnioskować, że jest to trend, który będzie zyskiwał na znaczeniu w kolejnych miesiącach – podkreśla Michał Sikora, rzecznik prasowy firmy Tesco Polska. Coraz więk‑ sza grupa osób chorujących, zwiększająca się świadomość społeczna na temat nietolerancji
pokarmowych, a także lepsza diagnostyka przy‑ czyniają się do ciągle rosnącego zapotrzebowania na produkty odpowiednie dla osób cierpiących na celiakię. Według raportu opublikowanego przez Research and Markets popyt na żywność bezglutenową będzie się zwiększał w ciągu pięciu najbliższych lat średnio o 9,8 proc. rocznie. Rezygnacja z glutenu jest częścią popularnego sty‑ lu życia. Konsumenci coraz częściej unikają w ja‑ dłospisie konkretnych składników, oprócz glutenu także np. laktozy czy cukru. Jedynie 19 proc. Pola‑ ków robi to ze względów zdrowotnych, 55 proc. badanych sięga po produkty bez tych składników
z powodów zdrowotnych, a 25 proc. urozmaica w ten sposób die‑ tę, próbując nowości. Wśród badanych, którzy nie sięgają po tego rodzaju żywność, 28 proc. zastanawia się nad rezygnacją z produktów zawierających gluten, cu‑ kier lub laktozę. Trend ten skutecznie wykorzystu‑ ją duże sieci handlowe. Pod koniec 2015 roku sieć Tesco poszerzyła asortyment i teraz na półkach ma blisko 1000 produktów bez Popyt na żywność bezglutenową będzie się zwiększał w ciągu pięciu najbliższych lat średnio o 9,8 proc. rocznie
PATRIOTYZM ZAKUPOWY
DUMA NARODOWA MA DUŻY WPŁYW
NA WYBORY KONSUMENTÓW Globalne badanie Nielsena potwierdza, że pochodzenie brandu jest ważnym czynnikiem decydującym o wyborze produktów. Chodzi m.in. o modny dziś patriotyzm zakupowy.
J
ak wynika z raportu firmy badawczej Nielsen „Global Brand‑Origin Survey” („globalne badanie znaczenia pochodzenia marki”) z kwietnia br., blisko 75 proc. respondentów na świecie przyznaje, że to, z jakiego kraju pochodzi marka, ma co najmniej równie duży wpływ na ich decyzje zakupowe jak szerokość asortymentu, cena, funkcjonalność czy jakość produktu. Badanie, przeprowadzone na gru‑ pie ponad 30 000 respondentów z 61 krajów i obej‑ mujące 40 kategorii produktowych, miało na celu m.in. sprawdzenie, czy konsumenci preferują wyroby producentów globalnych czy krajowych, lokalnych.
Dobre, bo polskie?
Jako główne przesłanki, skłaniające do wyboru po‑ między markami globalnymi a lokalnymi, respon‑ denci wskazywali najczęściej lepszą relację ceny do jakości (42 proc. w przypadku marek globalnych, 43 proc. – lokalnych), pozytywne doświadczenia z danym brandem (odpowiednio 32 i 28 proc.), bezpieczniejsze surowce i metody produkcji
(31 i 28 proc.), więcej korzyści z zakupu (31 i 25 proc.) oraz wyprzedaże lub promocje (26 i 24 proc.). Patriotyzm zakupowy jest jedynym badanym czyn‑ nikiem, w przypadku którego wystąpiły istotne róż‑ nice pomiędzy markami globalnymi i lokalnymi. Wydaje się to naturalne, ponieważ trudno mówić o „dumie narodowej” w przypadku marek global‑ nych. Ogółem 21 proc. respondentów przyznało, że „duma narodowa” jest najważniejszym powo‑ dem, dla którego wybierają produkty ze swojego kraju. Co ciekawe, ten sentyment jest największy w Afryce i na Bliskim Wschodzie (25 proc.), podczas gdy w Europie wynosi tylko 16 proc., a w Ameryce Północnej zaledwie 10 proc. Zaskakuje to, że kraj pochodzenia marki jest co najmniej równie ważny jak inne kryteria. – Na zatłoczonym rynku pochodzenie marki może być istotnym wyróżnikiem, choć występują pewne róż‑ nice w zależności od kategorii czy kraju. Dlatego wzmacnianie obecności konkretnych marek powinno być prowadzone ostrożnie, zarówno w przypadku
Lokalne marki mają przewagę nad globalnymi w przypadku świeżej żywności – szczególnie warzywa i owoce wolimy krajowe brandów globalnych, jak i lokalnych. W każdym jed‑ nak przypadku przewagę będą miały marki oferu‑ jące wartościowe produkty, dobrze zaspokajające potrzeby konsumentów – wyjaśnia Patrick Dodd, prezydent firmy Nielsen Growth Markets.
Jak woda, to z własnego źródła
Lokalne marki mają przewagę nad globalnymi w ta‑ kich kategoriach jak świeża żywność czy napoje. W przypadku warzyw ta przewaga wynosi 68 do 11 proc., w przypadku mięsa – od 66 do 13 proc., owo‑ ców – od 64 do 12 proc., owoców morza – od 57 do 18 proc., a w przypadku jogurtów – od 52 do 22 proc. Podobnie jest w przypadku niemal całej świeżej żyw‑ ności, we wszystkich badanych regionach. Rodzime marki są również preferowane w przypad‑ ku wielu kategorii napojów, szcze‑ gólnie tych o krótkich
Tesco poszerzyło asortymen t i teraz na półkach ma blisk o 1000 produktów bez glute nu glutenu, cukru, laktozy, dietetycznych i pochodzą‑ cych z upraw ekologicznych. Sprzedaż tych pro‑ duktów w placówkach operatora między grudniem 2015 roku a styczniem 2016 roku wzrosła o ponad 25 proc. Z kolei Biedronka w ramach artykułów marki własnej oferuje produk‑ ty bezglutenowe ogól‑ nego przeznaczenia, zaopiniowane przez Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej. Artykuły można rozpoznać dzięki umieszczonemu na opakowa‑ niach znakowi przekreślonego kłosa. Są wśród nich m.in.: ma‑ karony, wafle ryżowe oraz – w ofercie czasowej – wędliny i ryby. Z badań wynika, że 74 proc. konsumentów kupuje dietetyczną Fot. Fo tolia żywność w dużych sklepach. (PJ) terminach przydatności. Wszędzie konsumenci wolą lokalne soki, wody czy napoje mleczne. Inaczej jest w przypadku napojów gazowanych – tu przewodzą marki globalne, choć akurat w Europie najwięcej re‑ spondentów twierdzi, że pochodzenie danej marki nie ma dla nich znaczenia.
Kosmetyki nie znają granic
W przypadku żywności pakowanej i przekąsek również wygrywają lokalne brandy. W przypadku lodów 44 proc. konsumentów woli produkty kra‑ jowe, a 27 proc. – globalne, jeśli chodzi o ciastka i słone przekąski jest to odpowiednio 40 i 28 proc., płatki śniadaniowe – 44 i 29 proc., zaś makarony – 47 i 24 proc. Silną tendencję widać w przypadku warzyw w puszkach: 53 proc. konsumentów woli produkt lokalnej marki, a tylko 20 proc. – globalnej. Kosmetyki i artykuły higieny osobistej to królestwo marek globalnych. Na całym świecie są preferowa‑ ne międzynarodowe brandy maszynek do golenia, szamponów i odżywek, kosmetyków i dezodo‑ rantów. Dotyczy to także past do zębów, mydeł i kremów. Pewnym wyjątkiem jest Europa, gdzie w przypadku niektórych kategorii tych produktów najwięcej konsumentów nie przywiązuje znaczenia do kraju pochodzenia marki. – Jeśli chodzi o produkty dla dzieci, na rynkach wscho‑ dzących marka globalna jest w wielu kategoriach gwarancją jakości, bezpieczeństwa i zaufania. Z kolei w Ameryce Północnej i Europie przemysł jest poddany ścisłej kontroli, więc konsumenci spodziewają się, że lokalnie produkowana żywność dla dzieci jest bez‑ pieczna i pożywna, dlatego preferują marki lokalne – wyjaśnia Patrick Dodd. Konrad Kaszuba
Fot. Fotolia
60
KATEGORI E PRODUK TÓW
PRODUCENCI...
MAKARONY POLSKIE PRZECHODZĄ DUŻE ZMIANY Grupa Makarony Polskie w I kwartale br. wypracowa‑
Dalszy ciąg ze strony 59 w dodatkowych kanałach dystrybucji: na stacjach benzynowych, w sklepach Smyk oraz w restauracjach McDonald’s jako opcja wyboru napoju w zestawach dla dzieci Happy Meal. Oferta produktów dla najmłodszych konsumentów to silny trend na rynku wody butelkowanej. Aby za‑ chęcić dzieci do częstego sięgania po wodę i przez to wyrobić u nich zdrowe nawyki żywieniowe, Nestlé Aquarel proponuje małe poręczne butelki o pojem‑ ności 0,33 l z atrakcyjnymi etykietami, przedstawia‑ jącymi bohaterów z kreskówek Looney Tunes. Woda
DLA RODZICÓW NIEMOWLĄT I MAŁYCH DZIECI WAŻNA JEST MOŻLIWOŚĆ WYBORU SPOŚRÓD WIELU SMAKÓW niegazowana ma wygodną, sportową zakrętkę. Mar‑ ka w swojej ofercie skierowanej do najmłodszych ma również napoje na bazie naturalnej wody źródlanej w dwóch smakach: truskawkowym i brzoskwinio‑ wym, jako zdrowa alternatywa dla słodkich napojów gazowanych.
ła zysk netto w wysokości 1,4 mln zł. Jednocześnie przy‑ chody spółki wzrosły rok do roku z 30,7 do 31,6 mln zł. Wpływ na wyniki firmy miały m.in. inwestycje w zakładach, które przełożyły się na produkcję innowacyjnych form makaronu, oraz rozwijanie oferty żywności funkcjonalnej i prozdrowotnej. Makarony Polskie podpisały ponadto umowę na dostawę kartoniarki, która umożliwi rozsze‑ rzenie oferty o produkty w kartonach ekspozycyjnych oraz poprawi efektywność pakowania. (PJ)
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
KOFOLA MOŻE KUPIĆ JURAJSKĄ Czeska Kofola, do której należą w Polsce marki napojowe Hoop i Arctic, może przejąć producenta wody i napojów, firmę Jurajska. Jak informuje „Rzeczpospolita” firmy obecnie negocjują warunki potencjalnej transakcji. Wartość rynku wód butelkowanych w Polsce szacowana jest obecnie na 3,7 mld zł, zaś napojów gazo‑ NAPOJE BEZALKOHOLOWE wanych na 3,96 mld zł. Ewentualne przejęcie Jurajskiej sprzedaż wartościowa (w mld zł) Napoje gazowane 3,96 przez Kofolę wzmocni czeskiego producenta na polskim Wody butelkowane 3,73 rynku. Jurajska już od dłuższego czasu szuka potencjal‑ Soki i nektary 2,19 nego inwestora, który pozwoli jej przyspieszyć rozwój Napoje owocowe 1,75 i zdobyć istotny udział w rynku wody butelkowanej. 0,88 Kofola jest jednym z kandydatów do przejęcia. Firmy Napoje energetyczne Źródło: Rzeczpospolita za Coca-Cola Polska i Nielsenem, 2015 nie chciały na łamach „Rz” komentować sprawy. (ŁR)
REKLAMA
WYGODNA ZAKRETKA TYPU
SPORT CUP
Nowosc NIE ZWLEKAJ! ZAMÓW JUZ DZIS!
!
Woda lepiej ugasi pragnienie
Także producenci soków idą w kierunku przekonania dzieci do sięgania po mniej kaloryczne napoje. Swo‑ ją ofertę na nadchodzący sezon wzbogaciła marka Leon (Hortex), proponując Leon Aqua. – Wiele dzieci niechętnie pije zwykłą wodę, dlatego proponujemy produkt, który gasi pragnienie jak woda, ale ma de‑ likatny, nie za słodki owocowy smak – mówi Beata Łosiak, przedstawicielka firmy Hortex. Leon Aqua to trzy napoje niegazowane na bazie wody mineralnej z dodatkiem soków z maliny, jagody lub cytryny. Nowości nie zawierają substancji konserwujących ani barwników, a jedna butelka o pojemności 0,5 l dostarcza tylko 100 kalorii. Butelki zostały wyposa‑ żone w wygodne nakrętki Sport Cup. Wiosna to w branży napojowej czas przygotowań do nadchodzącego sezonu. Maspex, producent jednej z najpopularniejszych dziecięcych marek so‑ ków, napojów i wody Kubuś, w maju rozpoczął dwie kampanie. Pierwsza informuje o kolekcji 28 naklejek z wizerunkami zwierzątek, które znajdują się pod etykietami wszystkich produktów Kubuś 100%, Kubuś w szklanej butelce oraz Kubuś GO! Na stro‑ nie www.kubus.pl dzieci mogą przeczytać wesołe wierszyki o wszystkich zwierzątkach odnalezionych na naklejkach, a także pobrać i wydrukować swój własny album z zestawem łamigłówek. Ruszyła rów‑ nież ogólnopolska kampania telewizyjna napojów Kubuś Play! – Fabuła filmu reklamowego odzwiercie‑ dla istotę produktu – niekończącą się zabawę, której nieodłącznym elementem jest owocowy Kubuś Play! – opowiada Dorota Liszka, menadżer ds. komuni‑ kacji korporacyjnej w Maspeksie.
Wykorzystać potencjał marki
Maspex wykorzystuje potencjał marki, z du‑ żym powodzeniem wchodząc w różne katego‑ rie. W tym roku do portfolio, w którym znajdują się soki, napoje, woda, musy owocowe i sorbety, dołączyły ciastka Kubuś „Co nieco”. Jak twierdzi Dalszy ciąg na stronie 63
Bez konserwantów
61
Silne wsparcie: telewizja
prasa
internet
promocje
POS materiały POS
62
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
NOWE PRZEPISY PO WAKACJACH
DO SZKOLNYCH SKLEPIKÓW POWRÓCĄ
BIAŁE PIECZYWO I DROŻDŻÓWKI „Tak” m.in. dla pszennego pieczywa, soków, mleka i jego przetworów, wody mineralnej, stołowej i źródlanej. Zielone światło dla pieczywa cukierniczego i półcukierniczego, ale ze ściśle określonymi limitami zawartości cukru, tłuszczu, soli i sodu. Czerwona kartka m.in. dla energetyków i oranżady. Takie zapisy znajdą się w nowelizacji rozporządzenia regulującego sprzedaż produktów spożywczych w szkolnych sklepikach.
O
d początku kończącego się roku szkolnego obowiązują nowe przepisy dotyczące zasad przygotowywania posiłków w stołówkach szkolnych i przedszkolnych oraz produktów sprze‑ dawanych w szkolnych sklepikach. Regulacje te od początku budziły wiele kontrowersji – protestowali właściciele sklepików szkolnych, a rodzice skarżyli się, że dzieci nie chcą jeść posiłków przygotowanych według nowych zasad; wskazywano, że przepisy są zbyt restrykcyjne, zabraniały sprzedawania np. kana‑ pek z białego pieczywa i słodzenia herbaty cukrem. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiadał, że rozporządzenie zostanie zmienione, zapewnia‑ jąc jednocześnie, iż promocja zdrowego żywienia pozostaje priorytetem resortu. Jak podkreśla mini‑ sterstwo, celem planowanej nowelizacji jest posze‑ rzenie oferty żywieniowej szkolnych sklepików, przy uwzględnieniu konieczności ograniczenia sprzedaży środków spożywczych zawierających znaczne ilo‑ ści cukru, tłuszczu i soli. Przepisy mają też promo‑ wać spożycie warzyw, owoców, żywności bogatej w wapń, a także nawyk picia wody.
Świadome wybory żywieniowe
urozmaicony poprzez stosowanie takich dodatków, jak np.: chude przetwory mięsne, przetwory z ryb, skorupiaków lub mięczaków, jaja czy ser. W uza‑ sadnieniu projektu podkreślono także, że w czasie przygotowywania kanapek należy pamiętać o ogra‑
UCZNIOWIE BĘDĄ MIEĆ DOSTĘP W SZKOLE M.IN. DO BEZCUKROWEJ GUMY DO ŻUCIA, DZIĘKI KTÓREJ BĘDĄ MOGLI ZADBAĆ O HIGIENĘ JAMY USTNEJ PO POSIŁKACH W ofercie sklepiku będzie się mogło znaleźć także m.in. pieczywo niskobiałkowe lub bezglutenowe. W sklepikach będzie mogło być sprzedawane także pieczywo półcukiernicze i cukiernicze, jednak musi ono spełniać ściśle określone kryteria: w 100 g pro‑ duktu nie powinno być więcej niż 15 g cukru, 15 g tłuszczu i 0,45 g sodu/1,2 g soli. Autorzy projektu proponują, by ważnym elemen‑ tem posiłków spożywanych przez uczniów w ciągu dnia były kanapki. Ich skład powinien być
Fot. Fotolia
Zgodnie z projektem w szkołach uczniowie będą mogli kupić pieczywo pszenne, razowe
i pełnoziarniste (żytnie, pszenne, mieszane), co ma promować urozmaiconą dietę oraz spożycie produktów pełnoziarnistych o wyższej zawartości składników mineralnych i błonnika. Pozwoli to także uczniom kształtować świadome wybory żywieniowe.
WYŻSZE OBROTY ZM HENRYK KANIA W I kwartale br. Zakłady Mięsne Henryk Kania zwiększyły przychody ze sprzedaży do 242,7 mln zł. W analogicznym okresie poprzedniego roku były one o ponad 35 mln zł niższe. Jednocześnie wzrosły koszty dzia‑ łalności operacyjnej, które wyniosły 226,8 mln zł wobec 193,7 mln zł przed rokiem. Grupa o ponad 3 mln zł zwiększyła zysk z działalności operacyjnej. W I kwartale 2016 roku wyniósł on 15,8 mln zł, podczas gdy rok temu – 12,5 mln zł. Zysk netto wzrósł z 9,8 do 10,8 mln zł, a zysk brutto – z 8,7 do 9,6 mln zł. Grzegorz Minczanowski, prezes ZM Mięsnych Henryk Kania, zapowiada osiągnięcie w 2018 roku po‑ nad 1,7 mld zł obrotów, co byłoby wynikiem dwukrotnie wyższym niż uzyskany w 2014 roku. Zaznacza jednocześnie, że w I kwartale br. rentowność netto zakładu wyniosła 4 proc. (ŁR)
niczaniu dodatku soli na rzecz świeżych lub suszo‑ nych ziół oraz przypraw. Ponadto należy zadbać o to, by do kanapek były dodawane warzywa lub owoce.
Lekkie sałatki i produkty mleczne
W sklepikach będą także sprzedawane sałatki i surówki o urozmaiconym składzie, zawierające m.in. chude przetwory mięsne, przetwory z ryb, jaja, ser, produkty zbożowe i orzechy. Sałatki i surówki nie powinny być dosalane, a alternatywą dla soli mogą być świeże lub suszone zioła. Z kolei tłuste sosy przygotowywane na bazie majonezu i śmietany powinny być zastępowane dressingami na bazie jogurtu naturalnego. Uczniowie będą mogli kupić mleko, a także zastępują‑ ce je napoje – sojowy, ryżowy, owsiany, ku‑ kurydziany, gryczany, orzechowy lub mig‑ dałowy. Również one powinny zawierać ograniczoną ilość cukru, tłuszczu i sodu/soli. Resort proponuje, by w sklepikach były dostępne produkty mleczne, np. jogurty, kefiry, mleko smakowe, serki
BYLI PRACOWNICY KONTRA OTMUCHÓW Grupa 44 były pracowników oraz mniejszościowych akcjonariuszy wysuwa poważne roszczenia wobec Grupy Otmuchów i wchodzących w jej skład ZPC Odra. Jak napisał „Parkiet”, chodzi o brak realizacji po‑ stanowień z maja 2011 roku, czyli na krótko przed przejęciem pakietu kontrolnego w Odrze przez Otmuchów. Według cytowanego przez gazetę radcy prawnego Błażeja Filipa Karnatowskiego, przez cztery lata od podpisania porozumienia zwolnieni pracownicy mieli otrzymywać dziewięciomiesięczne odprawy. Otmuchów miał ponadto w ciągu trzech lat wykupić od akcjonariuszy mniejszościowych akcje po 9 zł za walor. Radca prawny twierdzi, że producent produktów śniadanio‑ wych i słodyczy konsekwentnie się od tego obowiązku uchylał. Prezes Otmuchowa Mariusz Popek stwierdził, że spółka nie akceptuje tych
homogenizowane. W związku z coraz większą popu‑ larnością wyrobów, które powstają na bazie soi, ryżu, owsa, orzechów czy też migdałów, w sklepikach bę‑ dzie można także kupić np. jogurt sojowy lub deser na bazie ryżu. Określono, że produkty mleczne rów‑ nież powinny być ubogie w cukier, tłuszcz i sód/sól. W sklepikach będą mogły być także sprzedawane zbożowe produkty śniadaniowe oraz inne produkty zbożowe, jeśli w 100 g nie zawierają one więcej niż 15 g cukrów oraz 0,4 g sodu/1 g soli.
Warzywa, owoce i soki bez ograniczeń
Z uwagi na niskie spożycie warzyw i owoców przez dzieci i młodzież, resort zdrowia proponuje, by były one dostępne w sprzedaży w sklepikach szkolnych bez ograniczeń. Sprzedawane będą także suszone warzywa i owoce, orzechy i nasiona. Bez ograniczeń w sklepikach oferowane mają być soki owocowe, warzywne i owocowo‑warzywne. Uczniowie będą mogli także kupić przeciery, musy owocowe, wa‑ rzywne oraz owocowo‑warzywne bez dodatku cu‑ krów i soli. Dostępne będą też koktajle owocowe, warzywne oraz owocowo‑warzywne na bazie mleka lub zastępujących je napojów, ale nie można do nich dodawać cukru i substancji słodzących. Uczniowie będą mogli kupić naturalną wodę mi‑ neralną nisko‑ lub średniozmineralizowaną, wodę źródlaną i stołową. W sklepikach będą też przygo‑ towywane takie napoje, jak herbata, kawa, kawa zbożowa, kakao naturalne, kompot i napary owo‑ cowe. Napoje te mogą być dosładzane, ale w ilo‑ ści nie większej niż 10 g cukru na 250 ml produktu gotowego do spożycia.
Wciąż czerwone światło dla energetyków
W sklepikach nadal nie będą mogły być sprzedawane napoje energetyzujące oraz słodkie napoje niega‑ zowane i gazowane, np. oranżady. Resort zdrowia podkreśla też, że uczniowie powinni mieć dostęp do bezcukrowej gumy do żucia, dzięki której będą mogli zadbać o higienę jamy ustnej po posiłkach i przekąskach konsumowanych w ciągu dnia. W celu poszerzenia dotychczasowej oferty żywieniowej sklepików szkolnych dopuszczalna będzie sprzedaż innych produktów niż wymienione w rozporządze‑ niu (z wyjątkiem napojów i gorzkiej czekolady), o ile spełnią one określone kryteria zawartości cukrów, tłuszczu i soli. Nowe przepisy miałyby wejść w życie 1 września 2016 roku. (AU)
roszczeń i odmówił komentarza. Pracownicy domagają się łącznie 700 000 zł, zaś akcjonariusze – ponad 800 000 zł. (AU)
DR GERARD PRZENOSI SIEDZIBĘ DO MIĘDZYRZECA PODLASKIEGO Dr Gerard podpisał z burmistrzem Międzyrzeca Podlaskiego list in‑ tencyjny w sprawie inwestycji w mieście. Jak podaje portal slowopodla‑ sia.pl, chce tam zbudować zakład produkcyjny i przenieść swoją siedzibę. Dr Gerard, jeden z największych w Europie Środkowo‑Wschodniej pro‑ ducentów ciastek i wafli, ma w ofercie ponad 200 pozycji. Firma posiada trzy zakłady: w Ożarowie Maz., Radzyniu Podlaskim i Międzyrzecu Pod‑ laskim. Ciastka Dr Gerarda są eksportowane do ponad 30 krajów. Przy‑ chody firmy na koniec 2014 roku wyniosły blisko 290 mln zł. (PJ)
KATEGORI E PRODUK TÓW
PRODUCENCI... Dalszy ciąg ze strony 61 przedstawicielka producenta, rynek bardzo dobrze przyjął nowości. – Świadczą o tym pierwsze, bardzo dobre monitoringi rotacji ciastek. Odbieramy też wiele pozytywnych komentarzy, zarówno od sprzedawców, jak i od konsumentów. – informuje Dorota Liszka.
DZIECI WYBIERAJĄ WYROBY INNOWACYJNE, KTÓRE OPRÓCZ SAMEGO PRODUKTU GWARANTUJĄ DOBRĄ ZABAWĘ W ofercie ciastek Kubuś znajdują się herbatniki i ciasteczka maślane, tabliczki Choco i ciastecz‑ ka zbożowe 8 zbóż. Pierwsze z nich to ciasteczka w zabawnych kształtach, zawierające mleko, masło i zboża. Tabliczki Choco mają smak, zapach i wygląd czekolady, są wypiekane z 8 zbóż, dzięki czemu są źródłem witamin i błonnika. Oprócz mlecznej wersji dostępny jest także wariant z dodatkiem żurawiny. Ciasteczka 8 zbóż (z pszenicy, ryżu, gryki, owsa, żyta, sorgo, jęczmienia i kukurydzy) to dobra propozycja na drugie śniadanie. Produkt ma dwa warianty: mle‑ ko i rodzynki oraz żurawina.
Nowości na Dzień Dziecka
Dobrą okazją dla urozmaicenia oferty dziecięcej jest Dzień Dziecka. Co roku w maju w ofercie marki Haribo pojawia się kilka atrakcyjnych nowości. W tym roku będzie to Haribo Jelly Beans, czyli kolekcja fasolek z cukrową otoczką w opakowaniach 85 g i 175 g. Ko‑ lejne atrakcje to Wummis – Dżdżownice oreaz Misio‑ we ABC – żelki w kształcie literek. Dobrą propozycją na uatrakcyjnienie dziecięcego święta będą również Haribo Chamallows Smerfy – jedyne na rynku pianki w kształcie kultowych, niebieskich postaci z kresków‑ ki. Marzena Sadurska, brand manager Haribo, pod‑ kreśla, że wszystkie produkty powstają z najwyższej jakości składników, w tym naturalnych ekstraktów owocowych oraz roślinnych koncentratów, które nadają żelkom niepowtarzalną barwę i smak.
Zwykły cukierek to za mało
Co roku firma Mieszko przygotowuje dla dzieci niespodziankę na lato – w ub. r. były to Zozole Zagadka, w tym roku – Zozole Kwasole. Są to cu‑ kierki z witaminą C i sokami owocowymi o trzech smakach i poziomach kwaśności. – Akcja letnia to niespodzianka. Na pewno będą atrakcyjne nagrody wybrane przez samych konsumentów w ramach akcji na Facebooku – mówi Mirosława Stroka, przed‑ stawicielka firmy Mieszko. Jak zapowiada, Zozole będą mocno promowane w przestrzeni interneto‑ wej i kinach – często w nietypowych i ciekawych formach. Producent zamierza położyć duży nacisk na materiały BTL i akcje w punktach sprzedaży. Tak jak najlepiej rotujące produkty marki, czyli żel‑ ki Rainbow, Sticks oraz musujące karmelki Orange Lemon, również Kwasole mają zachęcać dzieci do wspólnej zabawy. Mirosława Stroka podkreśla, że marka przyciąga młodych konsumentów, bo Zozole to nie tylko zwykłe cukierki, ale cały zwariowany świat marki, gdzie nie ma miejsca na nudę. Sebastian Szczepaniak, współpraca KCH
RYNEK LODÓW MA DUŻY POTENCJAŁ Ze względu na stosunkowo niską konsumpcję lodów w Polsce (4–5 litrów rocznie na osobę) krajowy rynek ma duży potencjał wzrostu – podaje Newseria. Dwu‑ cyfrową dynamikę wzrostu notuje firma Grycan Lody od Pokoleń, której udziały w rynku lodów familijnych przekraczają już 15 proc. Mimo dużej konkurencji Grycan co roku notuje kilkunastoprocentowe, dwucyfrowe wzrosty. W 2015 roku marka została liderem rynku lodów familijnych, zwiększając udziały do 15,4 proc. W tym roku chce zdobyć kolejny, stanowiący 61 proc. rynku, segment lodów impulsowych. Grycan ma też sieć ponad 140 własnych lodziarnio‑kawiarni. Ubiegłoroczne upalne lato sprawiło, że sprzedaż wzrosła o 11 proc. – wynika z danych firmy Nielsen (za okres grudzień 2013 – listopad 2015). Krajowy rynek jest wyceniany na około 1,6 mld zł rocznie. Rośnie znaczenie eksportu. (AU) REKLAMA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
63
NOWY SZEF MARKETINGU W COCA‑COLA POLAND SERVICES Mikołaj Ciaś został nowym dyrektorem marketingu w Coca‑Cola Poland Services. Odpowiada za stworzenie i realizację strategii marketingowych dla wszystkich marek z portfolio firmy, co ma na celu uspójnienie struktury podległego mu działu. Ciaś ma duże doświadczenie w branży FMCG, od 2005 roku buduje strategie rozwoju marek z portfela Coca‑Coli. Był m.in. senior marketing managerem odpowiedzialnym za rozwój kategorii napojów gazowanych, rozwijał też grupę marek koncernu w regio‑ nie Europy Północnej i Centralnej obejmującym: Polskę, Czechy, Słowacje oraz kraje bałtyckie. Jako marketing and commercial activation manager zarządzał zespołem powołanym do obsługi projektu UEFA EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie. Zanim związał się z Coca‑Cola Poland Services pracował w Unileverze i Carlsbergu. (AU)
64
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
PRODUKTY PROZDROWOTNE I FUNKCJONALNE
W STRONĘ ZDROWIA, SMAKU I PRZYJEMNOŚCI
Przybywa konsumentów, którzy żywność traktują jako długoterminową inwestycję w zdrowie i młody wygląd. A ponieważ producenci coraz trafniej łączą te tendencje, rewolucja kulinarna to coś dużo więcej niż tylko nazwa popularnego programu telewizyjnego. Rynek żywności naprawdę przeobraża się na naszych oczach. Prześledziliśmy kluczowe trendy. Fot. ITM Polska
SZYBKO, ALE ZDROWO Trend dobrze widoczny na rynku tzw. kulinariów: dań gotowych i półgoto‑ wych, mrożonek, mięsa, produktów sypk ich (kasze, ryże), śniada‑ niowych, do słodkich wypieków, przypraw itp. Chodzi o taki rodzaj ofer‑ ty, który z jednej strony znacząco skraca i ułatwia proces przygotowania po‑ trawy lub ułatwia uzyska‑ nie określonego jej smaku, a z drugiej – jest możliwie naturalny. Jedną z sieci handlowych, które jako pierwsze dostrzegły rosnący popyt na produkty ekologiczne i bio, jest Intermarché
SPADA SPRZEDAŻ CUKRU
ŻYCIE POLAKÓW MNIEJ SŁODKIE Od końca lat 90. spożycie cukru w czystej postaci spada. Ale w produktach przetworzonych rośnie.
W
latach 1999‑2014 spożycie cukru w Pol‑ sce zmniejszyło się o 39 proc., do 14,2 kg na osobę rocznie – wy‑ nika z danych GUS. Cukier był po ziemniakach, mleku, mące i pieczywie kategorią, która za‑ notowała największy spadek konsumpcji w tym okresie Fot. F o
tolia
Aby spalić kalorie zawarte w pięciu pięciogramowych kostkach cukru, trzeba biec przez około 20 minut
– wynika z raportu „Zmiany preferencji Polaków w zakresie konsumpcji żywności” przygotowanego przez Bank BGŻ BNP Paribas we współpra‑ cy z firmą badawczą GfK Polonia.
Emeryci i rolnicy słodzą najwięcej
Ograniczenie konsumpcji czystego cukru wynika m.in. z faktu, że coraz wię‑ cej osób stara się zdro‑ wo odżywiać. Z drugiej jednak strony wzrost za‑ możności społeczeństwa i zmieniający się styl życia przekładają się na rosnącą konsumpcję produktów wysokoprzetworzonych i gotowych. W efekcie
BATONY PROTEINOWE – NOWOŚĆ W STREFIE KASY Na świecie rynek produktów proteinowych coraz bardziej się rozwija, co ma m.in. związek z rosną‑ cym zainteresowaniem aktywnością fizyczną i zdro‑ wym stylem życia. Badania pokazują, że produkty proteinowe są częściej i chętniej włączane do diety przez świadomych konsumentów. Na rynku eu‑ ropejskim pojawiła się zatem znacząca liczba no‑ wości produktowych zawierających oświadczenia o wysokiej zawartości białka. Wśród nich znalazły się m.in. mleka, jogurty, shaki, batony, lody czy puddingi. Produkty te zaczęły być dostępne na rynku masowym, ponieważ tego oczekują konsu‑ menci uprawiający sport rekreacyjnie, dla zdrowia. Wprowadzone przez nas batony GO ON! to błyska‑ wiczna odpowiedź na trendy rynkowe. Wy‑ różniają się nie tylko doskonałym smakiem w połączeniu z war‑ tościami odżywczymi, ale także ceną dużą niższą niż cena bato‑ nów proteinowych dostępnych w kanale specjalistycznym. Agata Hodlik, brand manager, Sante Ten nurt reprezentują takie produkty jak np. przy‑ gotowane na parze warzywa z oferty Bonduelle, mieszanki gotowych, przeznaczonych do kon‑ kretnych potraw, przypraw Kamisu, fiksy Knorr i Winiary Pomysł na…, mrożone warzywa na pa‑ telnię Horteksu, wzbogacone dodatkami zupy kremy Igloteksu, gotowe do pieczenia mięsa marki Sokołów, smakowe oleje Kruszwicy, miksy sałat i umytych warzyw Green Factory czy wła‑ śnie wprowadzane do sprzedaży smakowe ryże Dalszy ciąg na stronie 66
spożycie czystego cukru maleje, ale jego konsumpcja ogółem (w formie innych produktów spożywczych) – rośnie. Z danych GUS wynika, że od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej konsumpcja cukru zwięk‑ szyła się o 16 proc., do 43,5 kg na osobę w 2014 roku. Z raportu BGŻ BNP Paribas wynika, że najwyższe spożycie cukru w czystej postaci występuje w grupie rolników oraz emerytów i rencistów, czyli w gospo‑ darstwach, gdzie najczęściej przygotowywane są ciasta oraz przetwory owocowe i warzywne.
produkcji w Polsce. Pozostałe czynniki uzyskiwały poniżej 13 proc. wskazań. W porównaniu ze średnimi wskazaniami dla wszystkich przebadanych kategorii spożywczych nabywcy, kupując cukier, mniejszą wagę przywiązują do atrakcyjnego wyglądu opako‑ wania, tradycyjnej receptury, ekologicznego sposo‑ bu produkcji czy potwierdzonej (np. certyfikatem) jakości. Może to wynikać z tego, że cukier jest pro‑ duktem masowym i możliwości wyróżnienia się na tle konkurencji nie są duże.
Cena nie wpływa na konsumpcję
Obecne trendy się utrzymają
Dominującym kryterium wyboru w przypadku cukru jest niska cena, ważna dla 63 proc. konsumentów. Paradoksalnie, konsumpcja czystego cukru jest sto‑ sunkowo mało wrażliwa na zmiany cen. Ostatnie lata pokazały, że nawet bardzo duży wzrost cen po‑
Spożycie cukru w czystej postaci będzie w ko‑ lejnych latach prawdopodobnie dalej spadać. Analitycy BGŻ BNP Paribas szacują, że w latach 2015‑2020 zmniejszy się ono o 4,2 proc. Te ocze‑ kiwania są zbieżne z deklaracjami respondentów
STATYSTYCZNY POLAK SPOŻYWA ROCZNIE 43,5 KG CUKRU, Z CZEGO 14 KG W POSTACI CZYSTEGO CUKRU woduje znacznie mniejszy spadek spożycia. Z kolei spadek cen ma ograniczony wpływ na sprzedaż. Przykładowo w 2012 roku obniżka cen detalicz‑ nych o 2,6 proc. przełożyła się na 1,7 proc. wzrost konsumpcji cukru w gospodarstwach domowych, a spadkowi cen o 9,3 proc. w 2013 roku towarzyszył 2,5‑proc. spadek spożycia. Na drugim miejscu, z dużo niższym odsetkiem wskazań (35 proc.) znalazł się fakt
GfK, którzy stwierdzili, że w najbliższych trzech la‑ tach ograniczą spożycie cukru. Wśród takich osób od jakiegoś czasu coraz popularniejsze stają się zamienniki cukru, takie jak stewia czy ksylitol. Z dru‑ giej strony prognozy zakładają, że do 2020 roku konsumpcja cukru w ujęciu ogólnym wzrośnie o 1,9 proc., przede wszystkim w formie produktów wysokoprzetworzonych. (AU)
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
65
WYSOKOPROTEINOWE BATONY GO ON! – POLSKA ODPOWIEDŹ NA ŚWIATOWE TRENDY Batony GO ON! z portfolio firmy Sante z powodzeniem budują segment żywności o wysokiej zawartości białka. Takiej właśnie żywności poszukują ludzie aktywni.
B
atony o dużej zawartości protein są zna‑ ne osobom, którym zależy na rozwijaniu masy mięśniowej. Kanałem dystrybucji takich wyrobów długo były sklepy specjalistycz‑ ne z odżywkami dla sportowców i siłownie. Ofe‑ rowane przez spółkę Sante A. Kowalski batony proteinowe i energetyczne GO ON! to pierwsze tego rodzaju produkty specjalistyczne, które trafiły do masowej dystrybucji. Są wysokowartościową, funkcjonalną przekąską, która świetnie nadaje się do spożycia w biegu. Producent oferuje pięć smaków: waniliowy, żu‑ rawinowy, czekoladowy, orzechowy, a ostatnio także kokosowy o działaniu pobudzającym.
Dla kogo taki produkt?
Batony GO ON! są przeznaczone dla konsumen‑ tów, którzy umiarkowanie dbają o aktywność fizyczną i mają świadomość, jak ważna jest dieta w trakcie uprawiania sportu. Są też coraz częściej kupowane przez osoby zabiegane, potrzebujące dodatkowej dawki energii, szukające na rynku zdrowej przekąski. W batonach proteinowych GO ON! zastosowano białko serwatkowe WPC 80 o znakomitej przyswa‑ jalności. Nie tylko przyczynia się ono do budowy i regeneracji mięśni, ale jest też bogate w cysteinę niezbędną do wytworzenia glutationu (naturalnego przeciwutleniacza) przez organizm. Baton GO ON! dostarcza organizmowi zrównowa‑ żonej dawki węglowodanów – ich stosunek do białka wynosi 2:1 – jest to optymalna proporcja, zapewniająca najlepsze wykorzystanie przez or‑ ganizm węglowodanów i białka. Węglowodany w batonie GO ON! pochodzą głównie z glukozy, która nie obciąża organizmu i nie sprzyja powsta‑ waniu nadwagi i chorób cywilizacyjnych. Batony są też źródłem witaminy B12. Jeden ba‑ ton pokrywa od 106 do 116 proc. dziennego zapotrzebowania na tę witaminę, która przy‑ czynia się do utrzymania prawidłowego meta‑ bolizmu energetycznego, wspomaga produkcję krwinek czerwonych i zwiększa wydolność or‑ ganizmu. To także źródło miedzi – jeden baton pokrywa około 40 proc. dziennego zapotrzebo‑ wania na ten minerał. Baton GO ON! wzbogacono inuliną, naturalnym pre‑ biotykiem zwiększającym ilość pożytecznych bak‑ terii w przewodzie pokarmowym, przyczyniających się do podniesienia odporności. Inulina wspomaga układ odpornościowy i reguluję gospodarkę węglo‑ wodanową w organizmie, co jest ważne w czasie uprawiania sportu. C
M
Y
CM
MY
CY
CMY
K
PROMOCJA
Jak i gdzie eksponować?
Batony GO ON! wyróżnia smak, wartość odżywcza i niska cena, duża niższa niż cena innych batonów proteinowych dostępnych w kanale specjalistycz‑ nym (około 3,50 zł wobec 6‑9 zł). W 2016 roku firma Sante A. Kowalski rozpo‑ częła intensywną promocję batonów GO ON!
w prasie, internecie oraz na eventach z cele‑ brytami sportowymi. Klienci poszukują takich produktów na rynku masowym, dlatego warto zadbać, aby były dostępne i dobrze widoczne w punkcie sprzedaży. REKLAMA
Choć batony proteinowe są specjalistycznym pro‑ duktem, przeznaczonym dla konkretnej grupy odbiorców, nadal są traktowane jako produkt impulsowy. Najlepszym miejscem ich ekspozycji jest zatem strefa przykasowa. Aby maksymalnie
wykorzystać impuls zakupowy i efekt nowości kategorii, produkty proteinowe powinny być jak najbardziej widoczne. Warto w tym celu wyko‑ rzystać różnego rodzaju materiały POSM, które dostarcza producent. (AU)
66
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
NOWE TRENDY ŻYWIENIOWE
SUPERŻYWNOŚĆ DLA SUPERKONSUMENTA W ciągu ostatnich pięciu lat w grupie artykułów spożywczych i napojów liczba nowości produktowych, określanych jako „superżywność”, wzrosła ponad dwukrotnie.
J
ak wynika z raportu „Global New Products Data‑ base” firmy Mintel, na świecie w szalonym tempie rośnie popularność, naszpikowanych składnika‑ mi odżywczymi, paczkowanych artykułów spożyw‑ czych, zawierających na opakowaniach określenie
„superżywność”, „superowoce” czy „superziarno”. W la‑ tach 2011‑2015 liczba nowości w tej grupie produk‑ tów zwiększyła się o 202 proc. Wiele wskazuje na to, że tzw. cudowna żywność będzie jeszcze szybciej zyskiwać na popularności, skoro tylko w 2015 roku
liczba nowości wzrosła w tej grupie aż o 36 proc., przy czym najwięcej z nich pojawiło się w Stanach Zjed‑ noczonych (30 proc.), Australii (10 proc.), Niemczech (7 proc.), Wielkiej Brytanii (6 proc.) i Kanadzie (6 proc.)
Rośnie świadomość żywieniowa
Ten wysyp nowinek jest wynikiem rosnącego popy‑ tu na produkty o wysokich walorach odżywczych. – Dziś konsumenci są znacznie bardziej świadomi tego, co wprowadzają do swych organizmów – pod‑ kreśla Stephanie Mattucci, analityczka Mintela.
nasiona szałwii hiszpańskiej (chia). W ciągu ostat‑ nich dwóch lat liczba produktów zawierających te nasiona wzrosła o 70 proc. Inna nowinka to pochodząca z Etiopii roślina teff. Poszukiwanie zdrowszych i mniej przetworzonych alternatyw dla pszenicy podsyciło zainteresowanie nieco już zapomnianymi zbożami. Ich walory sma‑ kowe i odżywcze zmieniają negatywne postrzega‑ nie niektórych węglowodanów. Zastępują pszenicę, a przy tym oferują wartościowe składniki aktywne, a także nowe smaki i tekstury. Z powrotem do‑
Fot. Fotolia
POSZUKIWANIE ZDROWSZYCH I MNIEJ PRZETWORZONYCH ALTERNATYW DLA PSZENICY PODSYCIŁO ZAINTERESOWANIE NIECO JUŻ ZAPOMNIANYMI ZBOŻAMI W takich krajach jak Francja, Niemcy, Włochy czy Hiszpania ponad 70 proc. konsumentów preferuje zdrowe naturalne wyroby. Co więcej, z badań Min‑ tela wynika, że to zjawisko wykracza poza kategorie żywności i napojów. Aż 30 proc. produktów zawiera‑ jących w opisie określenie „super” było kosmetykami i środkami pielęgnacyjnymi, 12 proc. zaliczało się do kategorii środków higieny osobistej, a 4 proc. do ka‑ tegorii produktów dla zwierząt.
Zamiast pszenicy Komosa ryżowa czy gryka są już powszechnie znane, obecnie do szerszego użytku wchodzą nasiona szałwii hiszpańskiej (chia)
W STRONĘ ZDROWIA, SMAKU... Dalszy ciąg ze strony 64 Monini z dodatkiem warzyw. Takich produktów jest coraz więcej. Łączy je to, że są niskoprzetwo‑ rzone i można je szybko przygotować. Z badań przeprowadzanych przez producentów wynika, że młode kobiety, które odpowiadają za przygotowy‑ wanie posiłków dla rodziny, nie widzą sprzeczności w tym, że produkt jest „convenience”, a jednocze‑ śnie zdrowy. Młode pokolenie nie ma też wyrzutów sumienia związanych z tym, że spędza mniej czasu w kuchni – mimo mody na gotowanie świadome macierzyństwo idzie raczej w stronę spędzania z dziećmi wolnego czasu, współuczestniczenia w rozwijaniu ich pasji, niż w stronę codzienne‑ go gotowania skomplikowanych dań. Zmiany
społeczne mają naprawdę ogromny wpływ na sposób odżywiania się Polaków.
SIĘGANIE PO PRODUKTY DIETETYCZNE Trend manifestujący się przede wszystkim zaintere‑ sowaniem dietą bezglutenową. Długo była to spe‑ cjalistyczna nisza wrzucana do wspólnego worka z tzw. zdrową żywnością, a dziś to osobny duży dział żywności. Z jednej strony produkty bezglutenowe kupują chorzy na celiakię lub nietolerujący glute‑ nu, z drugiej – osoby, które dały się uwieść rozpro‑ pagowanej przez celebrytów modzie na unikanie glutenu w diecie. Rynek takich produktów jest już na tyle rozwinięty, że lider kategorii płatków, firma
INWESTUJEMY W PRODUKTY BEZGLUTENOWE Inwestycje umożliwiły naszej firmie wydzielenie osobnej linii do produkcji płatków kukurydzianych bez glutenu. Dzięki temu na żadnym etapie produkcji surowce i gotowe produkty nie mają kontaktu z wyrobami zawierającymi gluten. Zmiana receptury Nestlé Corn Flakes, wyeliminowanie wszystkich składników z glutenem oraz pełna kontrola nad surowcem pozwoliły nam uzyskać certyfikat produktu bezglutenowego. Na produktach zamieszczamy tzw. znak przekreślonego kłosa. Zaproponowana przez nas zmiana została bardzo dobrze przyjęta przez konsu‑ mentów, zwłaszcza przez osoby, które dotąd musiały kupować dość drogie płatki z półek z żywnością bezglutenową. My zaś utrzymaliśmy ceny naszych produktów. Nestlé Corn Flakes, obecnie bez glutenu, to najpopularniejsze na rynku płatki śniadaniowe – to wręcz ikona kategorii. Jarosław Szczepanowski, menadżer ds. PR w Cereal Partners Poland Toruń‑Pacific
Rezultatem mody na produkty bez pszenicy jest rosnąca liczba artykułów z zawartością starszych zbóż. Komosa ryżowa czy gryka są już powszech‑ nie znane, obecnie do szerszego użytku wchodzą Cereal Partners Poland Toruń‑Pacific, wprowadziła do sprzedaży swoje sztandarowe płatki Nestlé Corn Fla‑ kes w wersji bezglutenowej. Teraz są one dostępne w trzech wariantach: tradycyjne, z miodem i orzesz‑ kami, zaś nowością są Corn Flakes Choco o smaku czekoladowym. Firma argumentuje, że chce przede wszystkim zaproponować produkty bezglutenowe o wysokiej jakości i w przystępnej cenie. Ma to zna‑ czenie, bo produkty wolne od glutenu są średnio o 20 proc. droższe od standardowych, a w przypad‑ ku niektórych produktów (np. mąki) trzeba płacić za nie 2‑3 razy więcej. Jeśli sklep dysponuje sekcją produktów bezglutenowych, wówczas można w niej umieścić dodatkową ekspozycję z produktami śnia‑ daniowymi bez glutenu.
DIETA WSPOMAGAJĄCA AKTYWNOŚĆ FIZYCZNĄ Od kilku lat z mody na bycie fit korzystają pro‑ ducenci izotoników i suplementów diety. Teraz najnowszym trendem jest sięganie po produkty z wysoką zawartością protein. Są one oznakowane jako „proteinowe”, „z wysoką zawartością białka”, „z dodatkiem białka” czy „wysokobiałkowe”. To tendencja światowa, wynikająca z rosnącego za‑ interesowania zdrowym stylem życia i aktywno‑ ścią fizyczną. Jak informuje firma Sante, producent nowych batonów proteinowych GO ON!, badania pokazują, że zainteresowanie konsumentów pro‑ duktami proteinowymi systematycznie wzrasta i coraz chętniej włączają je oni do diety. Do niedawna tego rodzaju produkty można było kupić tylko w specjalistycznych placówkach, w któ‑ rych zaopatrują się osoby intensywnie uprawiające
ceniamy wartości odżywcze kiełków. Dotyczy to głównie komosy. Rok 2016 został ogłoszony przez ONZ rokiem roślin strączkowych. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba produktów zawierających groszek zielony podskoczyła o 126 proc. W przypadku so‑ czewicy ten wzrost to 62 proc. Jak pokazuje raport Mintela, coraz częściej są wy‑ korzystywane pestki dyni i nasiona słonecznika. Kolejnymi na nowo odkrytymi supernasionami mogą być ostryż długi, ceniony za właściwości przeciwzapalne, oraz indyjska moringa olejodaj‑ na, znana również jako drzewo chrzanowe. Przez dietetyków nazywana bywa ona drzewem długo‑ wieczności. Jest wykorzystywana w kosmetykach spowalniających starzenie się skóry. (ŁR)
SZCZUPŁA SYLWETKA Konsumenci przywiązują coraz większą wagę do zdrowia fizycznego i psychicznego. Dzięki pro‑ duktom prozdrowotnym chcą zbudować dobrze zbilansowaną dietę oraz wykształcić w sobie zdrowe nawyki. Zwracają uwagę na naturalne pochodzenie żywności, jak również bogactwo mikro‑ i makroele‑ mentów. Produkty prozdrowotne poma‑ gają utrzymać zdrową i szczupłą sylwetkę, sprawny umysł, zapo‑ biec przedwczesnemu starzeniu się i choro‑ bom cywilizacyjnym wynikającym z niepra‑ widłowej diety. Roman Jawczak, menadżer ds. marketingu w firmie Arla Foods sport, np. stali bywalcy siłowni; Sante jako pierw‑ sza firma na rynku wprowadziła produkt na rynek masowy. Batony GO ON! są skierowane do ludzi, którzy uprawiają sport nie tylko profesjonalnie, ale także rekreacyjnie, dla zdrowia, a jednocześnie są świadomi, jak powinna wyglądać dieta przy wysiłku fizycznym. Proteiny zyskują na znaczeniu. Badania konsumenc‑ kie firmy Mintel wskazują, że ponad 80 proc. Polaków słyszało o takim składniku, jakim jest białko, i rozumie jego znaczenie i funkcje. Dalszy ciąg na stronie 68
Linia Nestlé CORN FLAKES na Twojej półce
,,
! c s o NOW
Płatki Nestlé CORN FLAKES o smaku czekoladowym
Silne wsparcie marketingowe dla całej linii Nestlé CORN FLAKES:
TV
VOD
POS
inTerneT
CPP Toruń – Pacific Sp. z o.o., ul. Szosa Lubicka 38/58, 87-100 Toruń, Biuro Obsługi Klienta, tel. 056 61 04 164 – 167, fax 056 61 04 170
68
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Fot. Fotolia
W STRONĘ ZDROWIA, SMAKU... Dalszy ciąg ze strony 66
POGŁĘBIANIE WIEDZY O PRODUKTACH
ALTERNATYWA DLA PIWA?
POLACY KOCHAJĄ CYDR Spożycie cydru w Polsce rośnie rok do roku w tempie dwucyfrowym. Szacuje się, że w tym roku sięgnie ono 15 mln l. W porównaniu do piwa to jednak wciąż niewiele.
K
onsumpcja cydru to zaledwie około 0,3 proc. konsumpcji piwa, ale potencjał branża oce‑ nia nawet na 2 proc., a więc na 80 mln litrów rocznie. Cydr ma również szansę zdobyć zagranicz‑ ne rynki. Do tego jednak konieczne są regulacje, które będą wspierać produkcję napoju z krajowych jabłek. – Po trzech latach od wprowadzenia cydru na pewno możemy mówić o wielkim sukcesie. Rynek ro‑ śnie. W 2015 roku znacznie przekroczył 10 mln litrów, spodziewamy się, że w br. wzrost będzie ponownie kilkudziesięcioprocentowy – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Robert Ogór, prezes za‑ rządu spółki Ambra, producenta Cydru Lubelskiego.
Miliard za dekadę
W 2013 roku spożycie wyniosło 2 mln litrów, rok póź‑ niej było to już przeszło 9 mln, w tym roku może wzrosnąć do 15 mln litrów. Tym samym wartość seg‑ mentu sięgnie 130 mln zł. Jak podkreśla prezes Ogór, to mniej więcej połowa segmentu win musujących czy wermutów. Szacuje się, że do 2025 roku rynek cydru będzie wart 1 mld zł rocznie.
PRODUCENTOM CYDRU MARZY SIĘ ROCZNA SPRZEDAŻ NA POZIOMIE 80 MLN LITRÓW W ub.r. produkcja piwa w Polsce wyniosła ponad 39,4 mln hektolitrów, a statystyczny dorosły wypił około 100 litrów tego napoju. Dla porównania, spożycie cydru wynosi 0,31 litra na osobę. W Wiel‑ kiej Brytanii, która pod tym względem znajduje się w europejskiej czołówce, jest to ponad 17 litrów. Około 30 proc. dorosłych konsumentów deklaru‑ je, że spróbowało cydru. To podobny odsetek co
w przypadku whisky (do spożycia piwa przyznaje się ponad 70 proc. Polaków). Perspektywy rozwoju dla rynku cydru są więc duże. – Konsumenci w Pol‑ sce bardzo jasno określili, czego oczekują od cydru. Stawiają na produkt naturalny, wytwarzany ze świe‑ żego soku z jabłek, nie z koncentratu, bez sztucz‑ nych barwników i aromatów. Dla konsumentów szczególnie istotna jest regionalność i pochodzenie produktu. Czynniki te podkreślają jego autentycz‑ ność i wysoką jakość – mówi Agata Domaradzka, brand manager Cydru Lubelskiego.
Tropem piwnych specjalności
Coraz ważniejsza staje się dla konsumentów rów‑ nież różnorodność, rozumiana jako produkcja z różnych odmian jabłek, nie zaś jako stosowanie koncentratów czy dodawanie soków. – Biorąc pod uwagę to, jakim bogactwem są jabłka w Polsce, ile mamy odmian, które różnią się smakiem czy zapa‑ chem, wiemy, że możemy stworzyć cydr, który będzie oddawał te charakterystyczne cechy. Oczekujemy takiego rozwoju, jaki widzimy w piwach. Mam na myśli zyskujące na popularności piwa regionalne, rzemieślnicze, pszeniczne. Cydr naturalny, ze świe‑ żego soku, też może mieć swoje różnorodne gatunki i odmiany – przekonuje Domaradzka.
Ze świeżych jabłek
Polska jest jedną ze światowych potęg pod wzglę‑ dem produkcji jabłek. Przekracza ona 3 mln ton – to tyle, ile wynoszą zbiory winogron w Hiszpanii. Naturalny cydr musi jednak konkurować na rynku z tańszymi odpowiednikami produkowanymi z kon‑ centratu, a nie ze świeżych owoców. Cydr powinien być produkowany w sposób naturalny – taki zapis, zdaniem prezesa spółki Ambra, powinien znaleźć się w regulacjach prawnych. – Produkty regionalne mają największą wartość dodaną dla krajów z dużą produkcją rolniczą. Dla eksporterów polskiego cydru ważne jest to, żeby był on chroniony jako produkt na‑ turalny – konkluduje Robert Ogór. (RED)
Przed włożeniem produktu do koszyka dzisiejsi kon‑ sumenci czytają informacje zawarte na etykiecie. Interesuje ich przede wszystkim skład produktów – zawartość konserwantów, sztucznych barwników, różnego rodzaju „E”, które, nie zawsze słusznie, są uważane za szkodliwe. Klienci oczekują, że skład produktów będzie coraz krótszy, a informacje po‑ dane w sposób możliwie przejrzysty (tzw. trend czystej etykiety). Niekoniecznie zależy im na wzbo‑ gacaniu żywności o dodatkowe składniki, nawet te, które służą zdrowiu, jak np. kwas omega‑3, a bar‑ dziej na „czyszczeniu” receptur ze zbędnych, ich zda‑ niem, komponentów, przede wszystkim sztucznych barwników i konserwantów. Dla producentów to spore wyzwanie, bo muszą zaproponować produkt o tym samym smaku, właściwościach, a często i ce‑ nie. Ważne są też informacje na temat dodatkowych właściwości żywności – np. przybywa osób, które sięgając po produkt, który jest na półce, kierują się brakiem zawartości składników mocno uczulają‑ cych takich jak np. gluten. W Polakach rozwija się też wrażliwość proekologiczna, podobnie jak na Zachodzie, tak i wśród naszych konsumentów są dziś ludzie, dla których ważne jest, czy producent pozyskał składniki z poszanowaniem środowiska (tzw. Fair Trade czy UTZ) i którzy zapłacą więcej za taki produkt. Coraz więcej sieci handlowych oczeku‑ je od dostawców, że będą mieli w ofercie produkty zgodne z filozofią zrównoważonego rozwoju. Raz, że są one droższe, dwa – są modnym uatrakcyjnie‑ niem standardowej oferty. Znaczenia nabiera funkcjonalność i estetyka opako‑ wania. Konsumenci chcą dziś obejrzeć produkt przed zakupem (stąd popularność kartoników z okienkiem) i mieć pewność, że opakowanie jest szczelne, wygod‑ ne w codziennym użytkowaniu i sprzyja zachowaniu właściwości żywności (co tłumacyz karierę systemu „otwórz‑zamknij”). Mile widziane są listy zakupów umieszczane na froncie etykiety, przepisy i cieka‑ wostki. Klient chce być inspirowany. Nigdy wcześniej żywność nie była przedmiotem tylu dyskusji wśród Polaków. Opinie innych konsumen‑ tów, recenzje blogerów, filmiki na YouTubie – konsu‑ menci mają teraz praktycznie nieograniczony dostęp do informacji i możliwość wymiany ocen i poglądów. To też ostatecznie przekłada się na ich wybory przy półce. Przy czym wzrosło znaczenie opinii fachowca, którym jest sprzedawca. Ekspedientka, która mimo‑ chodem stwierdza przy klientce, że dany produkt chętnie kupują matki z małymi dziećmi (o ile nie mija
DUŻE ZAPOTRZEBOWANIE NA SZYBKIE PRZEKĄSKI Rynek produktów „on the go” stale się powiększa. Konsumenci szukają produktów, które zaspokoją ich potrzebę szybkiej, wartościowej przekąski. Eksper‑ ci do spraw żywienia rekomendują fermentowane produkty mleczne jako zdrowe przekąski na równi z warzywami i owocami. Bierzemy te rekomendacje pod uwagę i wychodzimy naprzeciw konsumentom, oferując tego typu pro‑ dukty. Należą do nich Danonki i Danio na wynos dostępne w wy‑ godnych saszetkach, które można zabrać ze sobą wszędzie. Co waż‑ ne produkty te mogą być przechowywane poza lodówką nawet do 6 godzin. Ewa Gayny, kierownik ds. relacji zewnętrznych i komunikacji, Danone się przy tym z prawdą), może przesądzić o wyborze kupującej, która, jeśli tylko jest zadowolona z zakupu, doceni wysoką jakość obsługi placówki. Jest korzyść i dla sklepu, i dla producenta, i dla konsumenta.
ŻYWNOŚĆ DO JEDZENIA W BIEGU Nowy zwyczaj dużej części zabieganych Polaków – przekąszanie w biegu. Ten trend jest szczególnie widoczny w sklepach convenience, czyli działają‑ cych głównie w centrach miast i nastawionych na szybkie zakupy. Obowiązkowo pojawia się tam kącik gastronomiczny z gorącymi napojami i drobnymi posiłkami typu hot dogi, jest też bardzo dużo produktów do tzw. jedzenia „on the go”, czyli w biegu. To oczywiście kanapki, batony (i klasycz‑ ne, i funkcjonalne – zbożowe, proteinowe, energe‑ tyczne, owocowe), drobne słodycze, ale i całkiem nowe grupy produktów, np. sałatki z dołączonymi sztućcami, umyte i poporcjowane owoce czy gęste soki przecierowe w poręcznych opakowaniach (np. saszetkach). Jak podaje agencja badawcza Mintel, w IV kwartale 2015 roku połowa Polaków sięgnęła po przekąski, by zaspokoić głód między posiłkami. Analitycy Mintela podkreślają, że wprawdzie zale‑ dwie co czwarty Polak je dziś pięć porcji warzyw i owoców dziennie, ale pojawianie się w sprzedaży wygodnie podanych warzywnych i owocowych przekąsek będzie sprzyjało zwiększaniu okazji konsumpcji takich produktów. (ATE)
PORTFOLIO, KTÓRE ODZWIERCIEDLA TRENDY Moda na vege, żywność organiczną i niskoprzetworzoną zatacza coraz szersze kręgi, dlatego wzbogaciliśmy asortyment marki Monini o naturalne produkty Rice & More, których zaletą jest łatwe i szybkie przygotowa‑ nie. Wysokiej jakości ryż połączyliśmy z unikatowymi ziarnami, hitem ostatnich lat. Rice & More to idealny „superfood”. Zadbamy o dobrą dystrybucję tej nowości, bo grupa docelowa tych produktów jest bardzo szeroka. Na bazie Rice & More można przyrządzić pełnowartościowe i smaczne danie dla rodziny, choć zapewne w pierwszej kolejności trafi do ludzi aktywnych, świadomych trendów, lubiących testować w kuchni. Podstawą naszej oferty była i jest oliwa z oliwek extra vergine. W ostatnich latach wprowadziliśmy inne produkty typowe dla kuchni śródziemnomorskiej, głównie octy, glassy i pesto. Rice & More to naturalna kontynuacja. Rice & More to produkt całkowicie inno‑ wacyjny na polskim rynku, idealny na każdą porę roku. Skupimy się zatem przede wszystkim na nowoczesnych formach komunikacji, takich jak social media czy reklama na smartfony. Planujemy też zaangażować blogerów związanych ze sportem i zdrową dietą. Nie zapomnimy ponadto o kontekstowych reklamach w prasie oraz działaniach in‑storowych. Joanna Świątek, brand & trade marketing manager, Monini Polska
70
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
POSTI TO SMAK
PRAWDZIWEJ HERBATY ziołowe, takie jak mięta, melisa czy rumianek. W tym segmencie jesteśmy wiceliderem rynku. Starsi konsumenci Dawid Błaszczyk doskonale znają markę Posti. Pracujemy nad tym, by teraz jej walory docenili również młodsi konsumenci. Dlatego zmieniamy się, rozszerzamy ofertę herbat ziołowych i owocowych, po które chętnie sięga młodsze pokolenie, wprowadziliśmy linię funkcjonalną Fitea, zmodyfikowaliśmy opakowania produktów – teraz są one nowoczesne i spójne, podkreślają 60-letnie tradycje marki. Na każdym opakowaniu Posti zawarliśmy ciekawostki przygotowane przez naszego kipera – przydatne informacje na temat danej herbaty, czasu jej parzenia, a nawet potraw, do których pasuje. Konsument może się dowiedzieć np., że herbata zielona podkreśla smak potraw z drobiem lub owocami morza, a owocowa komponuje się dobrze z czekoladą i miękkimi serami pleśniowymi. To tzw. tea-pairing, bardzo modny ostatnio nurt.
Fot. 123RF
Niewiele polskich marek spożywczych może się pochwalić kilkudziesięcioletnią tradycją. Z czego wynika fenomen Posti? Posti to najstarsza polska marka herbaciana. Początki historii sięgają wczesnych lat 50., kiedy to powstało Przedsiębiorstwo Obrotu Spożywczymi Towarami Importowanymi – w skrócie Posti. Firma miała kilka oddziałów, handlowała nie tylko herbatą, ale również kawą, przyprawami czy cytrusami. Miała nawet własną dojrzewalnię bananów w Gdańsku. Do dziś współpracuje z nami Andrzej Kuc, który przez lata był kiperem w firmie. Kiper, z angielskiego master blender, czyli mistrz herbaty. To właśnie on wizytował herbaciane plantacje i kontraktował dla Posti najlepsze surowce. Wyszkolił w tym czasie całe pokolenie kiperów, dziś znanych fachowców. Sądzę, że to właśnie tradycje kiperskie i klasyczny smak herbaty przesądziły, że ta marka wciąż jest popularna.
Jakie było Posti wtedy, w latach 60., 70.? To była jak na tamte czasy bardzo innowacyjna marka, dzięki której do Polski trafiło wiele różnych gatunków herbaty. Na przykład na początku lat 60. Polacy poznali smak liściastych herbat gatunkowych, takich jak Yunnan czy Madras, a pod koniec dekady docenili wygodę zaparzania pierwszych w Polsce herbat ekspresowych. To była prawdziwa herbaciana rewolucja! W latach 70. pojawiły się herbaty aromatyzowane ze słynną mieszanką Earl Grey na czele. Nasz kiper sprowadził też do Polski indyjską herbatę granulowaną, która zrobiła karierę ze względu na intensywność naparu – była więc bardzo wydajna. O ile herbaty liściaste towarzyszą nam praktycznie od początku działania firmy, to herbatki owocowe dołączyły do portfolio w latach 80., a zioła – w 90. Z czym kojarzy się marka Posti? Przede wszystkim z wysokiej jakości herbatami liściastymi, takimi jak Yunnan czy Earl Grey. To nasze dziedzictwo. Specjalnością Posti są również herbatki
Na co zwracają uwagę konsumenci herbaty? Może to być dla niektórych zaskoczeniem, ale zwracają uwagę przede wszystkim na to, by herbata miała swój powtarzalny smak. To wbrew pozorom ważny aspekt, związany z tzw. pamięcią smaku, często przez
Opakowanie herbaty Posti z początku lat 80-tych. Więcej o historii marki na posti.pl
nas nieuświadamianą. I tu nieoceniona jest rola naszego kipera kontrolującego jakość surowca herbacianego, która z racji naturalnego pochodzenia może przecież podlegać wahaniom. Na smak liścia herbacianego wpływa bowiem wiele czynników – liczba słonecznych dni, wilgotność, termin zbioru czy nawet warunki, w których surowiec jest transportowany do Europy. Posti jest synonimem herbaty tradycyjnej, o sprawdzonym smaku. Choć Polacy chętnie próbują nowości, to każdy ma swoją ulubioną herbatę, której smak pamięta od dawna i do której jest przywiązany.
Nowa odsłona opakowań herbaty Posti
Polska jest atrakcyjnym rynkiem dla dystrybutorów herbaty? Tak, ponieważ pijemy jej dużo. Jesteśmy w czołówce najbardziej „herbacianych” rynków w Europie z wynikiem około kilograma suszu na mieszkańca. Wyprzedzają nas mieszkańcy Wielkiej Brytanii, Irlandii i Rosji. Herbata towarzyszy nam od śniadania po kolację, w domu i w pracy. Uważamy ją za zdrowy napój, który pomaga w trawieniu, wzmacnia w trakcie choroby. Jest synonimem gościnności – gdy ktoś przychodzi z wizytą, zazwyczaj podejmujemy go herbatą. A ponieważ herbat pijemy dużo, to najczęściej sięgamy po ekspresowe. Herbaty liściaste są bardziej wymagające, ale za to odwdzięczają się szlachetnym smakiem. Częściej więc są pite przez koneserów, podczas specjalnych okazji czy w chwilach wolnych, np. wieczorami. Dlaczego tworzycie mieszanki, nie lepsza jest herbata jednorodna? Jak już wspomniałem, jakość herbaty zależy od wielu czynników. Liście zebrane nawet na tej samej plantacji, ale w odstępie kilku tygodni mogą smakować inaczej. Tzw. blendowanie, czyli mieszanie surowców, jest więc konieczne, by herbata miała stabilny, powtarzalny smak, aromat i barwę, taką, jaką znają i doceniają konsumenci. Ponad 90 proc. dostępnych w sprzedaży herbat to tzw. blendy. W jaki sposób sprowadzacie herbatę do Polski? W najbardziej tradycyjny sposób, czyli drogą morską. Ze względu na odległości dzielące nas od plantacji fracht morski jest nadal najbardziej efektywną formą transportu herbaty do Europy. Rejsy trwają około miesiąca. Portami docelowymi są najczęściej Hamburg lub Rotterdam. Z portu herbata dociera ciężarówkami do naszego zakładu w Gnieźnie. W przypadku herbat ziołowych i owocowych droga jest znacznie krótsza, ponieważ korzystamy wyłącznie z polskich surowców
– kupujemy je w Małopolsce i na Lubelszczyźnie. Od zakupów do pakowania upływa tylko kilka dni. Jak wspieracie markę na terenie sklepów? W 2015 roku otworzyliśmy nowy rozdział w historii marki Posti. Zmieniliśmy opakowania, nasz kiper udoskonalił wszystkie receptury, wprowadziliśmy liczne nowości. Z ciekawych aktywności wspierających markę warto wspomnieć o degustacjach z kiperem Posti. Są unikalne, bo prowadzą je wykwalifikowani degustatorzy, którzy podczas szkolenia poznali nasze produkty, ich specyfikę oraz sposoby serwowania herbaty. Degustacje odzwierciedlają pracę kipera, dlatego dbamy o poziom merytoryczny tych ludzi. Mamy sygnały, że takie akcje są świetnie odbierane. Zatrudniamy około 50 handlowców, którzy utrzymują stały kontakt z placówkami handlowymi i wspierają sprzedaż naszych produktów. Jeśli ktoś chciałby, aby jego sklep odwiedził nasz kiper – wystarczy zapytać handlowca Posti o możliwość zorganizowania takiej akcji. Rozmawiała Anna Terlecka Fot. Posti
Rozmowa z Dawidem Błaszczykiem, marketing managerem marki Posti
Radosław Bojer, kiper Posti, podczas pracy
KATEGORI E PRODUK TÓW
POLAK PIJE WIĘCEJ HERBATY NIŻ CHIŃCZYK Herbata należy w Polsce do najpopularniejszych napojów, aż 98 proc. z nas deklaruje jej regularne spożywanie. Częściej sięgamy tylko po wodę. Statystycznie wypijamy jeden kubek herbaty dziennie. Rocznie zużywamy na napar około 1 kg liści herbaty na osobę, co stawia nas na 9. miejscu na świecie. Według danych Euromonitora i Banku Światowego z 2014 roku dystansujemy takie, zdawałoby się mocno herbaciane kraje, jak Chiny czy Japonia, a w Europie wyprzedzają nas tylko: Irlandia (2,18 kg na osobę rocznie), Wielka Brytania (1,93 kg) i Rosja (1,38 kg). Najbardziej popularna wśród polskich konsumentów jest her‑ bata czarna – do jej picia przyznaje się aż 77 proc. z nas, a wielkość tego rynku, wraz z herbatą Earl Grey, szacowana jest na 662 mln zł. Większość kupujących deklaruje spożycie więcej niż jed‑ nego rodzaju herbaty – w następnej kolejności konsumenci wybierają herbaty owocowe, zielone, ziołowe, czarne aromatyzowane, funkcjonalne i czerwone. Rosnąca popularność herbaty ma związek z tym, że wiemy coraz więcej o jej korzystnym wpływie na całe ciało, m.in. na zęby, serce, mózg czy układ krążenia. Dzięki obecności przeciwutleniaczy wzmacnia ona odporność organizmu, chroniąc go przed wolnymi rodnikami, a także zmniejszając ryzyko uszkodzeń komórek, jak również mate‑ riału genetycznego. Związki zawarte w herbacie wpływają korzystnie również na kondycję skóry, znacznie spowalniając proces jej starzenia się. W liściach herbacianych znajdują się takie mikro‑ elementy i witaminy, jak: teina (kofeina) – wzmacnia ukrwienie i pobudza przemianę materii, a dodatkowo zwiększa kon‑ centrację i poprawia sprawność układu krążenia; garbniki (tanina) – pozytywnie wpływają na układ pokarmowy w przypadku niestrawności, a dodat‑ kowo uspokajają i pozytywnie działają na układ nerwowy; fluor – wpływa na zęby, wzmacniając szkliwo, chroni zęby przed próchnicą; wapń – reguluje pracę serca i pozytywnie oddzia‑ łuje na krzepliwość krwi; polifenole – skutecznie chronią organizm przed chorobami nowotworowymi; teofilina – pobudza działanie serca i układu krwio‑ nośnego; teobromina – korzystnie wpływa na gospodarkę wodną organizmu; witaminy z grupy B (tiamina, niacyna, kwas folio‑ wy, kwas pantotenowy, ryboflawina) – niezbęd‑ ne w procesie dorastania u dzieci i nastolatków. Ponadto sprzyjają utrzymaniu żywotności osób starszych. (AU)
UNILEVER OTWORZYŁ HERBACIARNIĘ LIPTON POINT Na Dworcu Centralnym w Warszawie rozpoczę‑ ła działalność pierwsza w Polsce herbaciarnia sieci Lipton Point. Oprócz standardowej oferty serwowany jest w niej także napar z herbaciarki Tea Fusion na kapsułki. Nowoczesne urządzenie przygotowuje wysokiej klasy herbatę w dziewię‑ ciu smakach. Wszystkie warianty zamykane są hermetycznie w kapsułkach Tea Fusion, dzięki czemu herbata jest świeża i aromatyczna. W ofer‑ cie warszawskiej Lipton Point są również trady‑ cyjnie parzone herbaty globalnej marki Lipton, przekąski, słodycze, a także kawa, soki, koktajle owocowe i herbaciane oraz desery. Unilever postawił również na lody Carte d’Or z portfolio należącej do koncernu Algidy. (AU)
KAWA NASZA POWSZEDNIA Żyjemy w kraju, w którym jest nieznacznie więcej zwolenników kawy niż herbaty (51,3 do 48,7 proc.) – wynika z globalnego badania instytutu Euromonitor Interna‑ tional. Obecnie spożywa się w Polsce rocznie około 3 kg kawy na osobę, co w przeli‑ czeniu daje więcej niż jedną filiżankę dziennie. Wśród głównych motywów sięgania po kawę przewijają się jej pobudzające właściwości (79,proc. wskazań), a następnie towarzyski charakter związany z piciem tego napoju (56 proc.), wyjątkowy smak (47,5 proc.) oraz przyzwyczajenie (40 proc.). Czym kieruje się grupa badanych przy wyborze kawy? Głównie jakością, własnymi przyzwyczajeniami, dostępnością produktu, pozytywną rekomendacją od znajomych, promocją oraz ceną. (AU) REKLAMA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
71
HERBATA W KAPSUŁKACH POBUDZI RYNEK? Wprowadzenie na rynek kapsułek z herbatą zaowocowało niewielkim, lecz stabilnym wzrostem w ciągu kilku ostatnich lat. Z danych agencji Mintel wynika, że tego typu produkty stanowiły 2 proc. wszystkich herbat wprowadzonych na światowe rynki w 2015 roku. W 2011 roku ten wskaźnik wynosił zaledwie 1 proc. Popularność kap‑ sułek różni się w zależności od regionu. Dobrze przyjęły się one w Europie i Ameryce Płn., gdzie stanowią odpowiednio 3 i 10 proc. wszystkich herbat wprowadzonych na tamtejsze rynki w ub.r. Stosowanie kapsułek z herbatą w Europie wynika z wysokiej liczby sprzedanych tam ekspresów kapsułkowych. Od 15 do 30 proc. konsumentów pije herbatę w kapsułkach co najmniej raz w miesiącu. (AU)
72
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
KARMA DLA KOTÓW
COŚ NA KOCI ZĄB Wprawdzie chodzą zazwyczaj własnymi drogami, jednak do miski z dobrą karmą trafią zawsze. W zbilansowanej kociej diecie karma mokra i sucha odgrywają bardzo ważną rolę, tym bardziej że wybór jest dziś ogromny.
P
olska jest najważniejszym rynkiem zbytu karmy dla czworonogów w tej części Euro‑ py. Wart już blisko 2,5 mld zł rynek rozwija się w stabilnym tempie, notując kilkuprocentowe roczne wzrosty. Pupili przybywa, bowiem sprzyja temu finansowa stabilizacja polskich rodzin i coraz więcej z nich może sobie pozwolić na dodatkowego domownika. Starzejące się społeczeństwa na kon‑ tynencie to również sygnał, że coraz więcej osób będzie inwestować uczucie właśnie w psa lub kota. W naszym kraju ich liczba przekroczyła już 14 mln,
RYNEK MOKREJ KARMY JEST O POŁOWĘ MNIEJSZY NIŻ SUCHEJ
a co piąte zwierzę jest karmione gotową karmą. Ten odsetek będzie wzrastał, bo właściciele rozumieją już, że resztki z domowego posiłku rzucone do miski to niekoniecznie właściwy sposób dbania o zdro‑ wie i sprawność pupila. Kotów jest ponad 6 mln, zaś oferta dla tych wybrednych zwierząt jest obfita. Zakochani w nich kociarze sięgają po coraz bardziej wyszukane produkty, których dostarczają szukający kolejnych rozwiązań i nisz producenci.
Mokra czy sucha?
Jak mówi Jerzy Nieradzik, dyrektor sprzedaży z firmy Vitakraft, podstawą żywienia kotów jest obecnie karma sucha, której sprzedaje się około dwukrotnie więcej niż karmy mokrej. Karmy mokra i sucha zabezpieczają podstawowe potrzeby, jednak duże wzrosty sprzedaży notują z roku na rok kocie przekąski, których w ofercie producentów stale przybywa. – Znaczny udział w sprze‑ daży ma kanał ogólny, jednak rynek karm dla wszystkich
LEPSZE PRODUKTY NA PÓŁCE
PROMOCJA
Fot. BPCEU
Z KARMĄ DLA ZWIERZĄT
Rozmowa z Pat Romanek, general manager international z Butcher’s Pet Care
Butcher’s istnieje od ponad ćwierć wieku, ale w Polsce działa od kilku lat. Jakie zmiany zaobserwowaliście Państwo w tym czasie Pat Romanek na naszym rynku? Jeszcze 5 lat temu rynek był podzielony między dwóch globalnych graczy i markę własną i cecho‑ wał się małą różnorodnością oferty, niewielką liczbą małych formatów oraz produktów premium. Nasze REKLAMA
wejście na polski rynek wymagało nowej, międzyna‑ rodowej strategii dla marki Butcher’s. Mogę śmiało powiedzieć, że nasze innowacyjne podejście do kategorii oraz konsekwencja w budowaniu świa‑ domości jakości produktowej zaowocowały zaufa‑ niem ze strony sieci, z którymi współpracujemy, jak i konsumentów. Zależało nam, aby w sieciach han‑ dlowych były dostępne produkty dobrej jakości po przystępnej cenie, oraz aby jakość oferty podniosła się. Niewątpliwie dzięki naszym działaniom kreujemy trendy i wpływamy na to, co znajduje się na półce.
zwierząt rozwija się w Polsce od kilku lat dość intensyw‑ nie. Po prostu zwierzęta są coraz lepiej traktowane – do‑ daje Jerzy Nieradzik. Widać to doskonale na półkach hipermarketów, a nawet dyskontów. Najtańsze marki własne są wypierane przez produkty lepszej jakości, bo tego poszukuje klient, a pośród propozycji pojawiają się te bardziej wyszukane i wyspecjalizowane. Sklepy zoologiczne szukają w tym momencie zysków w jesz‑ cze bardziej fachowej ofercie, tym bardziej że kociarze wiedzą dziś dużo więcej o potrzebach żywieniowych swych pupili i potrafią dokonywać starannego wyboru, dokładnie czytając etykiety. Mokra karma jest nie mniej istotna w żywieniu kotów. Justyna Guzielak, dyrektor sprzedaży i marketingu z Pupil Foods, zwraca uwagę, że dzikie koty żywią się drobnymi gryzoniami i ptakami, zaś mięso upolo‑ wanych ofiar jest naturalnym, „mokrym” pokarmem. Domowe koty również często lubią wilgotny pokarm. Zaletą mokrej karmy jest to, że jest mniej kaloryczna, co jest istotne przy zapobieganiu otyłości. Ponadto koty mają tendencję do wypijania zbyt małej ilości płynów. – Wysoka wilgotność karmy wspomaga profi‑ laktykę schorzeń pęcherza i układu moczowego, dlatego karmy mokre Pupil Foods mają ponad 80 proc. wilgot‑ ności. Niezjedzoną partię można przechowywać przez krótki okres w lodówce, starannie zabezpieczoną, np. plastikowym wieczkiem, takim jak to, które promocyjnie dodajemy do mokrej karmy – mówi Justyna Guzielak, dodając, że łatwiej przechowywać suchą karmę i moż‑ na jej kupić jednorazowo więcej, trzeba jednak pamię‑ tać o zapewnieniu kotu stałego dostępu do świeżej
wody i dopilnowaniu, żeby pił regularnie. Sucha karma jest bardziej kaloryczna niż mokra, ale z drugiej strony wpływa korzystnie na właściwą motorykę układu po‑ karmowego oraz utrzymanie zdrowia i higieny jamy ustnej. Stąd właśnie, jak przyznają przedstawiciele producentów, zdecydowana popularność małych opakowań, szalek, saszetek czy puszek mokrej karmy.
Jest więcej różnorodnych produktów, również marka własna poprawia jakość. Sieci, z którymi współpracu‑ jemy, i konsumenci darzą nas zaufaniem. Jaka jest dziś świadomość właścicieli zwierząt? Czy wiedzą, co jest najlepsze dla ich pupili? Od prawie 30 lat zajmujemy się produkcją karmy, mamy więc ogromne doświadczenie w żywieniu zwierząt. Nigdy nie szliśmy na kompromisy jako‑ ściowe. Chcieliśmy to wnieść również na rynek pol‑ ski. Coraz częściej Polacy zwracają uwagę na to, co kupują, i czytają etykiety. Jest coraz lepiej, chociaż nadal jesteśmy daleko za krajami Europy Zachodniej, gdzie nawet ponad 80 proc. pupili jest karmionych karmą gotową, podczas gdy u nas – poniżej 20 proc. I dlatego widzimy ogromny potencjał. Rośnie zainte‑ resowanie produktami zdrowymi, które nie zawierają sztucznych dodatków i wypełniaczy. Klienci pona‑ wiają ich zakup, bo widzą, że poprawia się kondycja fizyczna zwierzęcia. Popyt na suplementy diety dla czworonogów wskazuje na to, że właściciele zwracają uwagę na potrzeby swoich podopiecznych.
Jakie trendy dominują obecnie na świecie, czego w najbliższym czasie możemy spodziewać się na sklepowych półkach? W Europie rosną kategorie produktów zdrowych, bio, dla zwierząt w różnym wieku, przeznaczone dla określonych ras i dostosowane do ich potrzeb żywie‑ niowych, oraz kategoria przekąsek. Specjalistyczne produkty pojawiają się również w kanale spożyw‑ czym. Jako gracz międzynarodowy szukamy innowa‑ cji, a nie tylko różnorodności oferowanych formatów. Ponad dwa lata temu jako pierwsi wprowadziliśmy do sprzedaży masowej mokrą karmę funkcjonalną. Była to decyzja strategiczna podyktowana naszym doświadczeniem na rynkach europejskich i światowy‑ mi trendami. Karma mokra w małych opakowaniach przygotowana specjalnie dla małych psów oraz nasza odświeżona linia dla psów dorosłych, składająca się z karm Beauty, Light, Joints, Sensitive, zdobywają odbiorców. W planach mamy poszerzenie oferty dla psów i kotów o nowe karmy premium, czym wkrótce się pochwalimy. (AU)
Najważniejsze są proporcje
Indywidualne upodobania kotów bardzo się różnią. Niektóre uwielbiają mokrą, inne chętnie jedzą karmę suchą. Dobrym rozwiązaniem może być mieszany sposób żywienia, czyli podawanie kotom starannie wyliczonych porcji karmy suchej i mokrej. Trzeba jednak wówczas prawidłowo skalkulować propor‑ cje, tak aby zwierzę dostawało odpowiednie dawki energii i składników odżywczych. – Należy zwrócić uwagę na białko, wartości odżywcze karmy oraz dodatki, jedną i drugą karmą można „prze‑ karmić” kota – od razu pojawi się problem nadwagi, który szybko odbije się na kondycji pupila. Trzeba ści‑ śle stosować się do informacji producenta – stwierdza Jerzy Nieradzik z Vitakraftu, informując, że w ofercie mokrej karmy dla kotów pojawia się właśnie nowość. Poesie to seria 12 smaków zamkniętych w szalkach i konserwach. Znajdzie się wśród nich galaretka, omlet oraz mięsa w różnych sosach, a także 4 mięsne musy. Produkty oparte są o najwyższej jakości składniki, zaś w recepturze nie ma cukru i sztucznych barwników, skład został dostosowany do dziennego zapotrzebo‑ wania żywieniowego kotów. (WCH)
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
JAK ZDROWO KARMIĆ KOTA?
Karmy
NIGDY PROSTO Z LODÓWKI
Koty kochają
ten smak!
Karma mokra TEO® w saszetkach Pełnoporcjowa karma mokra w smakowitym sosie. Wysokiej jakości surowce z jakich została wykonana po‑ chodzą od regionalnych dostawców. Recepturę opracowano we współpracy z naukowcami z dziedziny dietetyki i technologii żywienia kotów. Karmy nie zawierają chemicznych kon‑ serwantów, sztucznych barwników i substancji smakowych. Jedno opakowanie to dwie saszetki karmy z królikiem i dwie z cielęciną.
Mokra karma TEO® dla dorosłych kotów Pełno‑ porcjowa mokra karma TEO® została opracowa‑ na z myślą o potrzebach żywienio‑ wych doro‑ słych kotów. Receptura jest wynikiem połączenia wieloletnich badań, nowoczesnych technologii i ponad 20‑letniego doświadczenia polskiego producenta. Poza doskonałą bazą mięsną pro‑ dukt zawiera składniki roślinne wzbogacone zestawem witamin i minerałów. Karma sprzyja zachowaniu odporności, właściwego stanu skóry i sierści oraz mocnych kości.
Pełnoporcjowa karma mokra TEO® Zatopione w sosie delikatne kawałki mięsa to dla kotów rarytas. Karma powstaje z surow‑ ców pochodzących od regionalnych dostawców. Recepturę produktu opra‑ cowano we współpracy z naukowcami z dziedziny dietetyki i technologii żywienia kotów. W jej skład nie wchodzą konserwanty chemiczne, sztuczne barwniki i substancje smakowe.
Paté TEO® Pasztet TEO® dla kotów powstaje wy‑ łącznie z naturalnych składników, pozyskiwa‑ nych w czystych ekolo‑ gicznie rejonach Polski. Wyselekcjonowany dobór komponentów oraz odpowiednio zbilan‑ sowana receptura, opracowana pod nadzorem specjalistów, gwarantuje zdrowie i dobrą kondy‑ cję kota. Paté TEO® to pełnowartościowy posiłek i kompletne źródło składników odżywczych. PRODUCENT: PUPIL Foods
Prawidłowe żywienie dobrą karmą to gwarancja rozwoju i wzorowej kondycji zwierzęcia. Jak karmić kocięta, a jak dorosłe koty oraz te dojrzałe?
P
róba żywienia kociąt domowym, nieprawi‑ dłowo zbilansowanym jedzeniem, opartym na jednym rodzaju np. mięsa, doprowadzi do znacznych niedoborów żywieniowych i zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu.
Dla malucha
Od czwartego tygodnia życia można już wprowadzać stały pokarm w postaci mokrej karmy lub suchej przeznaczonej dla kociąt. W tym okresie młode kocię nabiera coraz większej zdolności trawienia, dlatego przejście z mleka matki na pokarm stały jest sto‑ sunkowe bezproblemowe. W pierwszych dniach żywienia suchym pokarmem można go namaczać w wodzie lub mleku, stosuje się również mieszanki pokarmu mokrego z suchym. Następnie kiedy kocię zacznie jeść coraz więcej karmy, stopniowo zmniej‑ sza się ilość wody czy mleka w pożywieniu. Wodę z karmy zastępujemy oddzielną miską z wodą, którą systematycznie uzupełniamy. Również mleko należy odstawić w momencie odsadzenia od matki, gdyż może być ono źródłem zaburzeń żołądkowo-jelito‑ wych, przede wszystkim biegunki, a w przyszłości również alergii pokarmowej czy skórnej. Są różne sposoby karmienia kociąt. Podstawową zasadą jest nieograniczony dostęp do karmy, czyli tzw. karmienie do woli. Dla zachęcenia i posmako‑ wania można niewielki kęs zostawić na łapce lub posmarować kocie wargi. Dzięki temu kot poznaje smak karmy i przekonuje się do niej. Pomiędzy piątym a ósmym tygodniem życia jest już czas, kiedy młode kocię zaczyna samodzielnie pobierać pokarm i pić. Pamiętajmy, że przez pierwsze cztery tygodnie życia małe kocię zdane jest na swoją matkę. W tym okresie za jego prawidłowe żywienie odpowiada karmiąca kotka. Jej pożywienie również powinno być oparte o wysokoenergetyczne składniki, z odpowiednią zawartością kwasów tłuszczowych, białka, węglowo‑ danów oraz, co istotne, witamin i minerałów. Dieta karmiącej kotki powinna być oparta na karmie prze‑ znaczonej dla rosnących kociąt.
Należy pamiętać, aby w przypadku żywienia mokrą karmą podawać ją w temperaturze pokojowej, nigdy prosto z lodówki. Zbyt niska temperatura pokarmu wywołuje niebezpieczny dla zdrowia skurcz żołądka i jelit. Karmimy kota zawsze w tym samym cichym i ustronnym miejscu i nie w bliskiej odległości od kociej kuwety. Obok miski z jedzeniem powinna zawsze stać miseczka ze świeżą wodą do picia. Szczególnie istotne jest to przy karmieniu suchym pokarmem. Ważnym elementem dla prawidłowego funkcjonowania kocie‑ go organizmu jest dostęp do trawy. Jest ona źródłem składników mineralnych oraz reguluje trawienie.
Żywienie kotów karmami gotowymi dla dojrzałych osobników zapobiega otyłości, cukrzycy oraz spo‑ walnia procesy powodujące niewydolność nerek. Zawarte w karmie przeciwutleniacze spowalniają procesy starzenia się komórek. Zawartość białka w karmach dla kotów dojrzałych powinna być obniżona, aby chronić zwierzęta przed niewydolnością nerek, ale jednocześnie zapewnić prawidłowe funkcjonowanie m.in. mięśni i systemu odpornościowego. (AU) Tekst powstał na podstawie materiałów firmy Butcher’s Pet Care
Dojrzały ma swoje wymagania
Zbilansowany odżywczo pokarm, przeznaczony dla kotów dojrzałych jest elementem umożliwiającym przeżycie wielu lat w dobrej kondycji. Zadbane i od‑ żywione koty potrafią żyć nawet 25 lat. Koty starsze wymagają takiej samej lub nawet większej opieki niż kocięta. Starszy organizm zmaga się z wieloma zmianami chorobowymi. Proces osiągania wieku senioralnego rozpoczyna się około 7‑8 roku życia. Jest to proces powolny i stale postępujący. REKLAMA
Poésie...
tylko to co najlepsze!
Dorosły kot lubi jeść kilka razy dziennie
W diecie dorosłego kota niezbędne są tłuszcze, które dostarczają energii. Tłuszcze oprócz czysto smakowej funkcji, odgrywają także rolę nośnika dla witamin, które się w nich rozpuszczają. Poza tym zawierają niezbędny dla kociego organizmu aminokwas – kwas arachidonowy. Na szczególną uwagę zasługują ryby, ponieważ wywierają pozytywny wpływ na rozwój, zdrowie oraz wygląd kotów. Należy tylko prze‑ strzegać zasady, aby nie przekarmiać kota rybami słodkowodnymi, gdyż zawierają tiaminazę, enzym rozkładający witaminę B1. Zasadą prawidłowego odżywiania kotów jest także niepodawanie im pokarmu przeznaczonego dla psów, gdyż jest on biologicznie niewystarczający. Dodatko‑ wo porównywalna dawka pokarmu kotów zawiera zdecydowanie więcej białka oraz tłuszczu niż ta sama ilość psiego jedzenia. Z kolei ilość węglowodanów jest większa w pokarmie psim aniżeli kocim. Z powodu szybkiej przemiany materii oraz dużych dobowych wahań poziomu glukozy we krwi warto karmić koty kilka razy dziennie, stosować żywienie do woli lub pozostawiać stały dostęp do karmy.
Vitakraft Chovex, Sp. z oo, Třanovice 287, 739 53 Hnojník, Czechy, e-mail: handlowy@vitakraftpolska.pl, Fax: 32/424 53 35 Tel: +48 509 455 388 www.vitakraft.com
Fot. 1 23RF
na wybredne kocie apetyty
PROMOCJA
73
74
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
JAK KSZTAŁTOWAĆ SILNĄ MARKĘ SPOŻYWCZĄ?
Powtarzaj do skutku
NAWET NAJLEPSZE KABANOSY
MUSZĄ WYRÓŻNIAĆ SIĘ NA PÓŁCE Fot. Archiwum
Budując markę mięsną, trzeba być wiarygodnym. Konsument wychwyci fałsz i będzie unikał produktu, którego przekaz marketingowy może wprowadzać w błąd.
Ż
eby produkt dobrze się sprzedawał, musi spełniać kilka warunków. Przede wszystkim powinien być dostępny mentalnie – kon‑ sument w momencie podejmowania decyzji powinien znać markę. Dobrym przykładem jest Big Mac, którego wizerunek – dwa kawałki mięsa w smacznej bułce – znają wszyscy (m.in. dlatego, że odwołuje się do emocji). Podobnie jest z wylan‑ sowaną stosunkowo niedawno na rynku telefonii komórkowej marką Play. Trudno znaleźć kogoś, kto nie zna charakterystycznego znaku lub nie wie, jaka firma za nim stoi.
Konsumenci wciąż słabo rozpoznają marki wędlin
PO CZYM POZNAĆ, ŻE RYBA JEST ŚWIEŻA
SPÓJRZ RYBIE W OCZY Muszą być błyszczące i wypukłe jak u żywej ryby. Jeżeli są wklęsłe, matowe lub zamglone, możemy być pewni, że produkt nie nadaje się do sprzedaży.
W pomarańczach i błękitach
Budując przekaz marketingowy marki nie moż‑ na zapominać o poinformowaniu konsumenta o dwóch najważniejszych rzeczach: smaku i ja‑ kości. Wielu wytwórców z branży mięsnej tego nie robi, uważając, że są to sprawy oczywiste.
Aby handlować rybami w sposób odpowiedzialny, sprzedawca musi być pewien ich świeżości. Radzimy jak rozpoznać czy rzeczywiście mamy do czynienia z towarem wysokiej jakości? (RED)
PŁETWY
OCZY
Produkty mięsne również powinny być dostępne mentalnie. Zwłaszcza że – jak pokazują badania – konsument wybiera zazwyczaj z 2‑3 ulubionych marek. Błędem jest zatem budowanie kampanii re‑ klamowej za każdym razem inaczej. Wówczas kon‑ sument nie jest w stanie przyswoić sobie marki, po prostu o niej zapomina. Big Mac, Play, Żubr dowodzą, że sukces jest oparty na powtarzaniu przekazu. To nie znaczy, że musi być nudno. Wprost przeciwnie, może być ciekawie i śmiesznie. Konsumentowi trzeba ułatwić zarówno dostęp mentalny, jak i fizyczny. Chodzi tu o wszystko, co jest związane z logistyką (transport, zarządzanie zapasem, itp.), jak również z umiejętnością skupie‑ nia uwagi konsumenta na opakowaniu. Paczka lub zgrzewka kabanosów muszą się wyróżniać na półce – inaczej pozostaną tam niezauważone. Jednak podstawowym warunkiem jest dostępność towaru w punkcie sprzedaży. Można kochać markę, ale jeśli nie ma jej w sklepie, klient wybierze inną. Nieco inaczej jest w przypadku papierosów, bo palacz jest skłonny pójść do innego sklepu, żeby znaleźć te, które pali. Jednak gdy nie widzi na półce produktu żywnościowego, na którym mu zależy, zwykle sięga po zamiennik.
Powinny charakteryzować się naturalnym kształtem i regularną strukturą. W przypadku jakichkolwiek ubytków, zmian na powierzchni skóry lub odkształceń możemy z dużym prawdopodobieństwem założyć, że produkt był za długo przechowywany.
BŁYSKAWICZNY TEST NA ŚWIEŻOŚĆ
Często pozorne symptomy świeżości mogą wprowadzić w błąd nawet wytrawnego znawcę tematu. Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, skorzystajmy z prostego eksperymentu. Wystarczy odpowiednio duży pojemnik z wodą, w którym zanurzymy rybę. Jeśli wypłynie na powierzchnię, to sygnał, który świadczy o jej nieco „wydłużonej historii po połowie”.
ZAPACH Ryba ze świeżych połowów ma delikatną i naturalną woń, która może być ważną wskazówką przy właściwej ocenie jakości ryb patroszonych. Nieprzyjemny czy wręcz ostry zapach to sygnał, że ryba jest nieświeża.
SKRZELA
ŁUSKI
Ich barwa musi być intensywna i wyrazista – od różowej poprzez jasnoczerwoną aż do purpurowej. Skrzela świeżej ryby są odpowiednio sprężyste. Wszelkie zmiany koloru, plamy lub przebarwienia, w tym pojawiający się białawy nalot, to sygnał, że ryba się psuje.
Jeżeli są sprężyste, a jednocześnie ściśle przylegają do skóry, możemy być pewni, że dokonaliśmy właściwego wyboru. Wystrzegajmy się natomiast ryb, które mają odkształcenia na skórze, a łuski, zamiast tworzyć zwartą pokrywę, odstają od korpusu.
W LODOWEJ OPRAWIE
SKÓRA
MIĘSO
Powinna być nie tylko gładka, ale również błyszcząca. I tutaj jednym z wyznaczników świeżości jest spójne ubarwienie – bez plam i dodatkowego śluzu na powierzchni skóry.
Musi mieć sprężystą fakturę – po naciśnięciu mięsa powinna ona powracać do stanu wyjściowego. Jeżeli mięso trwale się odkształci lub będzie twarde w dotyku, najpewniej jakość produktu jest kiepska.
Świeża ryba musi być odpowiednio zabezpieczona na sklepowej ladzie. I tu kluczowe znaczenie dla jakości mięsa będzie miała niska temperatura, którą powinna zagwarantować duża porcja lodu wyłożona bezpośrednio na stoisku rybnym. Wówczas produkt wyeksponowany w pokruszonym lodzie nie tylko dłużej zachowa swoje właściwości, ale też będzie kusił klienta atrakcyjną oprawą.
KATEGORI E PRODUK TÓW
To błąd. Jeśli zabraknie tych informacji, konsu‑ ment nie zwróci uwagi na produkt. I jeszcze jedno: w przekazie marketingowym należy podkreślić (wybić) istotną cechę wyrobu. Robiąc to tak, żeby zachować wiarygodność. Konsument wychwyci fałsz i będzie unikał produktu, którego przekaz marketingowy wprowadza w błąd. Dobrym przykładem sukcesu marketingowego w branży mięsnej jest marka Tarczyński, która w reklamach podkreśla najważniejsze „benefity” swoich produktów. Jednocześnie kampanie tego producenta są zbudowane w oparciu o produkt, co inne firmy często ignorują. Często jest bowiem tak, że produkt jest dodatkiem do reklamy. Jednak najważniejsze w przypadku tej firmy jest to, że
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
PODSTAWOWYM WARUNKIEM JEST DOSTĘPNOŚĆ TOWARU W SKLEPIE – MOŻNA KOCHAĆ MARKĘ, ALE GDY BRAK JEJ NA PÓŁCE, KLIENT WYBIERZE INNĄ Tarczyński wyszedł ze swoimi kabanosami z lady mięsnej. To oryginalne pozycjonowanie „zwykłego” produktu pozwoliło firmie wyprzedzić konkuren‑ cję. Co ciekawe, Tarczyński przełamał też obowią‑ zujący w branży kod kolorystyczny w opakowaniu artykułów mięsnych. Do tej pory firmy nie używały barwy pomarańczowej i błękitnej. Marka po nie sięgnęła i efekt jest taki, że nawet gdy zasłonimy nazwę, każdy i tak wie, że chodzi o Tarczyńskiego.
Bez opakowania nie ma marki
– Budowanie marki w mięsie jest trochę trudniejsze niż w innych kategoriach – przyznał podczas Kongresu Mięsnego 2016 Jacek Lewicki, prezes Grupy Dro‑ sed. Zdaniem szefa firmy drobiarskiej podstawowym problemem przy budowaniu marki mięsnej jest to, iż zaledwie 12‑13 proc. sprzedawanego w Polsce mięsa to mięso paczkowane. Dla porównania, nawet w przypadku wędlin odsetek tego typu produktów
75
wynosi 33,7 proc. Tymczasem to właśnie na zapako‑ wanym produkcie można umieścić informacje o wy‑ robie, które firma chce klientowi przekazać. – Teraz musimy zbudować świadomość, iż mięso paczkowane jest lepszej jakości niż sprzedawane w luzie – stwierdził Lewicki. Prezes Grupy Drosed dodał, że łatwiej jest wprowadzać innowacje w wędlinach niż mięsie, mimo że rynek już się nie powiększa. Natomiast najlepiej ro‑ kującą w kontekście innowacji kategorią są dania go‑ towe. – Ten rynek jest jeszcze mały, ale jednocześnie postrzegany jest przez nas jako coś, co ma perspektywy. Wydaje się, że tutaj czeka nas największa praca i duże pieniądze – podsumował Lewicki swoje wystąpienie podczas Kongresu Mięsnego 2016. Paweł Jachowski
REKLAMA
Zakłady Mięsne Henryka Stokłosy Sp. z o.o w Śmiłowie prezentują
...dla klientów ceniących smak i jakość.
RENTOWNOŚĆ W BRANŻY MIĘSNEJ NIE PRZEKRACZA 3 PROC.
ZAKŁADY MIĘSNE MUSZĄ NIEUSTANNIE SZUKAĆ NOWYCH TECHNOLOGII
standardu produktu. Dziś można go wydłużyć np. przez pakowanie wyrobów w atmosferze ochronnej oraz obróbkę termiczną. (ŁR)
W opinii eksperta branży mięsnej, prof. Andrzeja Pisuli, ubiegły rok był dla branży mięsnej całkiem dobry pod względem rentowności. Choć zbiorcze dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie zostały jeszcze opublikowane, to wszystko wska‑ zuje na to, że udało się osiągnąć rentowność na poziomie około 3 proc. Podczas Kongresu Mięsnego 2016 prof. Pisula podkreślił, że w porównaniu do lat poprzednich to wynik dobry, a nawet bardzo dobry, choć o jedną jednostkę procentową niższy, niż wynosi średnia sektora spożywczego. Wyjaśnił, że na osiągnięcie takiego poziomu rentowności wpływ miały przede wszystkim niskie ceny surowca, ale również poprawa efektywności pracy w firmach. Przestrzegł jednak przed zagrożeniami: prawdopodobnym wzrostem cen su‑ rowca w drugiej połowie 2016 roku, umową TTIP, ratyfikowaniem umowy z Kanadą. Wspomniał też o kwestiach GMO czy próbach porozumienia się z Rosją w temacie embarga na żywność. (AU)
Oczekiwania przed producentami wyrobów mięsnych są coraz bar‑ dziej wygórowane. Jak stwierdził Krzysztof Wachowski, wiceprezes i dyrektor zarządzający firmy Tarczyński, na Kongresie Mięsnym 2016, branża powinna mieć świadomość, że konsumenci oczekują produk‑ tów najwyższej jakości, bez konserwantów i substancji dodatkowych. Zaczynają jednak wątpić w „czystość etykiety”, gdy produkt ma blisko miesięczny termin przydatności. Padają pytania: jakie „ulepszacze” zastosowano, aby utrzymać tak długi okres ważności. Branża nie jest w stanie drastycznie skrócić tych terminów, ponieważ oczekiwania sieci handlowych są jasne – im dłuższy termin, tym lepiej. Zdaniem eksperta w tej sytuacji najważniejszym zadaniem jest tworzenie powtarzalnych produktów wysokiej jakości, z zachowaniem optymalnych dla handlu terminów przydatności do spożycia. Producenci powinni szukać nowych technologii, podnoszących jakość produktów, ale też edu‑ kować konsumentów, że dłuższy termin ważności nie oznacza niższego
NA RYNKU PRZETWÓRSTWA MIĘSA NADCHODZI FALA KONSOLIDACJI W ostatnich latach w Polsce było wiele transakcji konsolidacyjnych. Wśród przejętych firm znalazły się m.in. PKM Duda, Peklimar, Drop, Polpasz, ZM Łagrom, ZM Stanisławów i Zakłady Mięsne w Kłosowicach. Rynek w naj‑ bliższych latach czeka następna fala konsolidacji. Główną przesłanką ku temu jest umiarkowana rentowność producentów, wahająca się od 1,5 do 3,5 proc. Wymusza ona łączenie się firm. Proces konsolidacyjny następuje jednak powoli. W 2014 roku w branży działało aż 2500 podmiotów, z czego większych producentów mięsa, zatrudniających ponad 9 osób, było prawie 700. W porównaniu z innymi krajami UE Polska charakteryzuje się dużym rozproszeniem produkcji mięsa, zwłaszcza czerwonego. Na statystyczne gospodarstwo w Polsce przypada 16 sztuk pogłowia trzody chlewnej, podczas gdy średnia dla UE to 125 sztuk. (SSZ)
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Fot. Fotolia
76
w Europie w 2015 roku, wyróżniając te, w których pojawiały się sformułowania „snack”, „bite” lub „mini”. Najwięcej takich nowości było wśród produktów piekarniczych (36 proc.), na drugim miejscu były wyroby mięsne z 10-proc. udziałem. Słodycze i nabiał odpowiadały za 9 proc. przekąskowych nowości. Widoczne jest poszukiwanie przekąsek z dużą zawar‑ tością białka. To jeden z efektów mody na zdrowy tryb życia. Wysokoproteinowe produkty znajdują zagorzałych zwolenników. Tym bardziej że na pytanie zadane przez Mintel w I kwartale 2016 roku: „czy w porównaniu do poprzedniego roku w twojej diecie
WAŻNYM TRENDEM JEST POSZUKIWANIE PRZEKĄSEK Z DUŻĄ ZAWARTOŚCIĄ BIAŁKA, CO WYNIKA Z MODY NA ZDROWY TRYB ŻYCIA WĘDLINY
JEST POPYT
NA PRZEKĄSKI MIĘSNE Coraz bardziej intensywne tempo życia sprawia, że konsumenci szukają nowych pomysłów na szybką przekąskę. Ten trend doskonale widać w branży mięsnej.
B
rak czasu jest już dziś na tyle powszechnym zjawiskiem, że producenci muszą dostoso‑ wać się do tempa życia konsumentów. Ci zaś często poszukują produktów do zjedzenia na szybko („w biegu”), które dostarczą porcji ener‑ gii. Dlatego przybywa żywności w poręcznych, niewielkich opakowaniach, którą można zabrać
Roczne wpływy do budżetu państwa związane z produkcją i sprzedażą piwa sięgają 10 mld zł
ze sobą i zjeść w dowolnej sytuacji: w pracy, na spacerze, podczas jazdy samochodem. Badania konsumenckie przeprowadzone przez agencję badawczą Mintel wykazują, że coraz więcej osób przyznaje, że je posiłki „w biegu”. W Polsce do szybkich śniadań przyznaje się 55 proc. konsumentów, lunchu – 60 proc., zaś
62 proc. poświęca jedynie parę chwil na zje‑ dzenie kolacji. Podobne wskaźniki zanotowa‑ no w Niemczech, we Włoszech czy w Hiszpanii. Wyjątkiem jest Francja, gdzie konsumenci nie odchodzą od celebrowania posiłków – jest to część tamtejszej kultury. W Polsce ten wzrost zainteresowania „mobil‑ nymi” formatami przekąsek dotyczy głównie konsumentów w wieku 16‑24 lat. Potrzebę rozwijania tego typu oferty widzi 21 proc. ba‑ danych, ale we wspomnianej grupie wiekowej to już znacznie większy odsetek – 29 proc. To najwyższy wynik spośród przebadanych krajów w Europie (dla porównania we Francji w tym przedziale wiekowym taką potrzebę deklaruje 19 proc. respondentów).
Ewolucja przekąskowa
Zmienia się także sama definicja przekąski. Dotych‑ czas kojarzono ją przede wszystkim z produktami typu chipsy, batony czy orzeszki. Dziś to określenie jest dużo bardziej pojemne. Mintel przeanalizo‑ wał wszystkie nowości, które trafiły do sprzedaży
pojawiło się więcej produktów białkowych”, twier‑ dząco odpowiedziało aż 35 proc. badanych w Pol‑ sce, 33 proc. – w Hiszpanii, 31 proc. we Włoszech, a w Niemczech 22 proc. Producenci, także w branży mięsnej, szukają więc nowych rozwiązań, chcą zaska‑ kiwać odbiorców niecodziennymi smakami. Stąd tak innowacyjne rozwiązania, jak przekąski oferowane z sosami i dipami, także takimi, które szybko można podgrzać w mikrofalówce, by otrzymać ciepłe danie. To również propozycje przygotowane na konkretne okazje, jako przystawki, dodatki do głównego po‑ siłku, przekąski na imprezy czy piknikowe wyjazdy.
Powrót do tradycji
Przy coraz bardziej wymagającym podejściu kon‑ sumentów specjalnego znaczenia nabiera wartość marki i autentyczność produktu. Klienci gotowi są wyłożyć większe pieniądze, jeśli mają przekona‑ nie, że kupują coś wyjątkowej jakości. Liczy się też podejście producenta do wytwarzanych dóbr, zyskują te tworzone z wyjątkową starannością, z pasją, w małych seriach, robione ręcznie, uzna‑ wane za dzieło rzemieślnika‑fachowca (w Polsce
CO CZWARTA ZŁOTÓWKA ZE SPRZEDAŻY PIWA
MAŁE JASNE
ZE SKLEPU PO SĄSIEDZKU
Fot. Archiwum
Tylko 15 proc. wypijanego w Polsce piwa przypada na gastronomię, a aż 85 proc. – niemal 32 mln hektolitrów – na handel detaliczny. Udział sklepów małoformatowych w detalicznej sprzedaży piwa wynosi aż 63 proc. Przeciętnie odpowiada ono za jedną czwartą obrotów tego typu placówek.
C
odzienne niewielkie zakupy robione w po‑ bliżu domu – taki model zakupowy prefe‑ ruje statystyczny Kowalski. Przyzwyczajenia polskich konsumentów sprawiają, że sklepy ma‑ łoformatowe wciąż pozostają głównym kanałem dystrybucji dla wielu artykułów spożywczych.
Niezmiennie jednym z najchętniej kupowanych w nich produktów jest piwo. Z danych firmy Nielsen wynika, że w 2015 roku na polskim rynku działały 87 232 placówki han‑ dlowe mające piwo w asortymencie. Tylko co dwunasty sklep (8,2 proc.) sprzedający złocisty
KATEGORI E PRODUK TÓW
przy wyborze ma to znaczenie dla 14 proc. kupu‑ jących, we Włoszech – dla 24 proc., zaś we Francji i w Niemczech dla 16 proc.). To także podkreślanie pochodzenia produktów, przejrzystości ich procesu powstawania, poszano‑ wania dla środowiska naturalnego oraz, co coraz częściej zwraca uwagę kupujących, informacja o dobrostanie zwierząt. Producenci informują o tym znacznie częściej niż kiedyś, co więcej, wiadomości te pojawiają się w znacznie bardziej rozbudowanej formie, np. na temat warunków hodowli, komfortu zwierząt, braku w ich paszy GMO czy antybiotyków, przez co finalny produkt jest wyższej jakości i lepiej smakuje. Widać to również w bardziej wyszukanych
i przemyślanych formach opakowań. Wyznacznikiem bezpiecznego pożywienia stały się ostatnio produkty bezglutenowe. Do swej diety wprowadzają je coraz chętniej osoby, które nie mają związanych z przyj‑ mowaniem glutenu kłopotów zdrowotnych, uznając je za lepsze i korzystniejsze dla siebie. Istotne stały się przy tym tzw. krótkie metki, czyli jak najprostsze, naturalne i zrozumiałe dla odbiorców składy pro‑ duktów, bez ulepszaczy, wypełniaczy, sztucznych barwników czy aromatów.
Przybywa wegetarian
Szczególnie w branży mięsnej uwidocznił się kolej‑ ny trend – poszukiwanie substytutów mięsa przez
osoby, które świadomie ograniczają lub nawet eli‑ minują mięso z diety. We Włoszech 28 proc. kon‑ sumentów przyznaje, że w ciągu ostatniego roku wprowadziło więcej produktów wegetariańskich, zaś 24 proc. internautów w Brazylii deklaruje, że wybiera restauracje, w których dostępne są dania bezmięsne. Dane Mintela wskazują, że to poszukiwanie alternatywy dla mięsa wynika z kil‑ ku przyczyn: afer związanych z bezpieczeństwem produkcji, czynników etycznych, wzrostu alergii i chorób powodujących nietolerancję mięsa oraz mody na zdrowe odżywianie i dobre samopoczu‑ cie. Świadczą o tym również odpowiedzi badanych osób, dotyczące unikania w diecie czerwonego
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
77
mięsa. W I kwartale br. zadeklarowało to 30 proc. polskich respondentów, ale już we Włoszech – 47 proc., a we Francji – 39 proc. Z kolei wprowa‑ dzanie większej liczby produktów wegeteriańskich do jadłospisu deklaruje 14 proc. badanych w Pol‑ sce, 25 proc. w Hiszpanii i 31 proc. we Włoszech. Zdaniem analityków niższy odsetek odpowiedzi udzielonych w naszym kraju zapewne wzrośnie ze względu na przejmowanie wzorców z Zachodu, a przekąski będą coraz częściej pojawiać się wśród produktów branży mięsnej, jako odpowiedź na coraz szybsze tempo życia konsumentów. Wojciech Chełchowski
REKLAMA
MAP
trunek należał do kategorii wielkopowierzch‑ niowych placówek handlowych. Znakomitą większość (91,8 proc.) stanowiły sklepy mało‑ formatowe, czyli takie, których powierzchnia nie przekracza 300 mkw.
„Piwolubni” Polacy
Według statystyk piwo to najpopularniejszy napój alkoholowy w Polsce, zaś Polacy są jed‑ ną z najbardziej „piwolubnych” europejskich nacji. Co dziesiąte piwo wypijane na Starym Kontynencie pite jest właśnie w naszym kraju. Choć największym zainteresowaniem naszych piwoszy wciąż cieszą się lagery, od kilku lat stop‑ niowo, ale konsekwentnie rośnie popularność piwnych specjalności, do których należą m.in. piwa smakowe, pszeniczne, niepasteryzowa‑ ne i niskoalkoholowe radlery. To właśnie ten
Z OBECNOŚCIĄ PIWA NA PÓŁKACH POLSKICH SKLEPÓW ZWIĄZANYCH JEST PONAD 46 000 MIEJSC PRACY W HANDLU DETALICZNYM segment piwnego rynku zanotował w 2015 roku największy wzrost wartości i wolumenu sprze‑ daży (odpowiednio o 15,3 i 15,6 proc.).
Cały Kołobrzeg sprzedaje piwo
Eksperci Europe Economics w przygotowanym na zlecenie The Brewers of Europe raporcie dotyczącym wkładu branży piwowarskiej w unijną gospodarkę wyliczyli, że z obecnością piwa na półkach polskich sklepów związanych jest ponad 46 000 miejsc pra‑ cy w handlu detalicznym (to zatrudnienie równe
liczbie mieszkańców np. Kołobrzegu). Każdy spa‑ dek obrotów sklepów małoformatowych, które są głównym kanałem sprzedaży złocistego trunku, to nie tylko mniejsze wpływy do sklepowej kasy, ale też mniej miejsc pracy. – Przywiązanie polskiego konsumenta do zaopa‑ trywania się w alkohol w małych sklepach sprawia, że jest on jednym z najważniejszych źródeł przychodu dla właścicieli tego typu placówek, a wielkość obrotów tej kategorii decyduje często o „być albo nie być” ma‑ łych sklepów. Bez odpowiedniej sprzedaży nie są one
w stanie utrzymać się na powierzchni, zaś ich likwi‑ dacja oznacza utratę zatrudnienia dla wielu tysięcy osób. Małe sklepy to fundament handlu w Polsce. I to właśnie one stoją na straży odpowiedzialnej sprze‑ daży alkoholu. Zatem istotne jest, aby konsument zaopatrywał się w alkohol w legalnie funkcjonujących placówkach – mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu. W 2014 roku w całym łańcuchu dostaw – począwszy od dostawców surowców rolnych, sprzętu i urzą‑ dzeń, opakowań, po firmy zajmujące się trans‑ portem, reklamą, handel i branżę horeca – polski sektor piwowarski wygenerował 205 000 miejsc pracy – najwięcej u dostawców surowców i usług (79 556), w gastronomii (63 704) i sprzedaży de‑ talicznej (46 337). Całkowite wpływy do budżetu państwa związane z produkcją i sprzedażą piwa wyniosły 9,9 mld zł. (PJ)
78
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
KATEGORI E PRODUK TÓW
PIWO BEZALKOHOLOWE
BEZ PROCENTÓW,
ALE Z PIANKĄ
Zazwyczaj to nowości rynkowe biją rekordy wzrostów sprzedaży. Tymczasem piwo bezalkoholowe – choć nie jest debiutantem – rośnie najszybciej spośród wszystkich piwnych kategorii. Kto nie ma go w ofercie, ten traci.
W
ódkę pije się praktycznie tylko dla „procen‑ tów”, a piwo przede wszystkim dla smaku. To ważne, choć wielu detalistów o tym za‑ pomina, uważając, że jeśli piwo nie zawiera alkoholu, nie jest piwem. Nieprawda – bezalkoholowe powsta‑ je w niemal takim samym procesie, co zwykłe piwo. Różnica polega na tym, że fermentację przerywa się, zanim drożdże „wypracują” alkohol (inny sposób opie‑ ra się na odparowaniu alkoholu). Piwo to zawiera te same składniki (oprócz alkoholu) i wartości odżywcze, co „normalne” jasne pełne. Ma również właściwy dla piwa bukiet i smak. Skąd więc biorą się krytyczne gło‑ sy w stylu „bezalkoholowe nie smakuje jak piwo...”. Stąd, że brakuje w nim smaku alkoholu właśnie. Po‑ nadto konsument porównuje je do swojego subiek‑ tywnego wzorca piwa. Jeśli więc bezalkoholowe temu wzorcowi nie odpowiada, postrzega je jako gorsze.
Im słabsze, tym lepsze
Podobnie jak inne kategorie alkoholowe, rynek piwa jest w fazie dużych zmian. Najważniejszym trendem jest coś, co branża nazywa dążeniem do różnorodności. Polacy zapragnęli czegoś innego niż jasne pełne. Próbują więc piwnych stylów, sięgają po nietypowe lagery, a kupując kilka butelek, pilnują, żeby żadna się nie po‑ wtarzała. Nie chodzi o margines rynku – efekt różnorodności można zobaczyć zarówno w du‑ żych sieciach, jak i małych wiejskich sklepach, gdzie na półkach pojawiają się piwa, o istnieniu których detaliści do niedawna nie mieli pojęcia. Specjalności – jak je nazywa branża – to dziś już nie ekstrawagancja, ale konieczność. Bez nich półka wyglądałaby tak samo jak dział nabiałowy bez serów typu camembert.
Drugim – obok różnorodności – silnym trendem piwnej rewolucji jest odchodzenie od mocnych alkoholi. Udział piw powyżej 7% alkoholu (zwłasz‑ cza najtańszych) stale spada, rosną zaś te o ni‑ skiej zawartości. I to właśnie te dwa silne trendy – różnorodność i zwrot konsumentów ku słabym trunkom – spowodowały imponujący wzrost piw bezalkoholowych. Choć nie tylko...
Zamiast coli
– Rynek piw bezalkoholowych rozwija się bardzo dynamicznie. Pod względem procentowym jest to najszybciej rozwijająca się piwna podkategoria osiągająca ponad 35-proc. wzrost wolumenu sprze‑ daży rok do roku, a jej sprzedaż jest obecnie prawie cztery razy większa niż dwa lata temu* – stwierdza Łukasz Glinka, kierownik ds. zarządzania katego‑ rią i rozwoju handlu w Kompanii Piwowarskiej. Na pytanie, czy piwa bezalkoholowe mogą być „ratun‑ kiem” dla sklepów, które nie mają koncesji, ekspert odpowiada: – Częściowo na pewno tak. Na rynku jest kilka piw bezalkoholowych, które mają prawdziwie piwny smak, o wyczuwalnej goryczce, takich jak Lech Free. Z drugiej strony dynamicznie rozwija się oferta smakowych piw bezalkoholowych, np. w wariancie z limonką i miętą. Jest to dobra alternatywa dla tych, którzy nie są entuzjastami klasycznego piwnego smaku. Obecność piw bezalkoholowych w sklepie nieposiadającym koncesji to szansa na poszerzenie oferty w dziale z napojami. Piwa bezalkoholowe wpi‑ sują się w te same potrzeby konsumenckie co napoje gazowane – mówi Łukasz Glinka.
ILE ALKOHOLU MOŻE BYĆ W BEZALKOHOLOWYM? Zgodnie z dyspozycją art. 46 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz. U. z 2012 r. poz.1356. ze zm.) „napojem alkoholowym jest produkt zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5% objętościowych alkoholu”. Piwo tzw. bezalkoholowe o zawartości do 0,5% alkoholu nie jest zatem napojem alkoholowym w rozumieniu ww. ustawy, a więc nie trzeba mieć koncesji, by je sprzedawać.
Nie piłeś – spróbuj
Oprócz konsumentów, dla których piwo bezalkoho‑ lowe to po prostu napój, jest jeszcze grupa – praw‑ dopodobnie znacznie większa – która traktuje ten produkt jako namiastkę „prawdziwego piwa”. – Pro‑ dukty tej kategorii skierowane są do dorosłych, którzy albo nie chcą, albo nie mogą pić alkoholu. Chodzi m.in. o kierowców albo osoby wcześnie wstające do pracy – wyjaśnia Magdalena Brzezińska, kierownik działu korporacyjnego w Grupie Żywiec. Firma właśnie bu‑ duje dystrybucję piwa bezalkoholowego. Znany do tej pory wariant niskoalkoholowy o zawartości alkoholu około 1,5 proc. znika z rynku – zastąpi go bezalkoho‑ lowe (w którym jest wprawdzie alkohol, ale w ilości, którą dopuszcza ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – patrz ramka).
REKLAMA
PR AW D Z IW IE P Y S Z N E ! Międzychód to idealna odpowiedź na potrzeby konsumentów, którzy chcą zjeść naturalnie, smacznie i zdrowo. Dania gotowe Międzychodu to tylko natura! Żadnych konserwantów, aromatów czy wzmacniaczy smaku. Międzychód to marka, której szukają Twoi Klienci! www.twojmiedzychod.pl
ZDROWY OBIAD W SŁOIKU
PROMOCJA
Dziś konsumenci chcą jeść szybko, zdrowo, smacznie i są coraz mniej skłonni iść na kompromisy, jeśli chodzi o jakość. Warto zatem rozważyć rozszerzenie asortymentu o żywność, która wyróżnia się naturalnym składem i wyjątkowym smakiem. Takie są produkty wywodzącej się z Wielkopolski marki Międzychód o ponad stuletniej tradycji. Opowiada o nich Magdalena Kasperczak, dyrektor marketingu firmy Międzychód Nowicka. Produkty z logo Międzychodu stosunkowo niedawno pojawiły się w szerokiej dystrybucji, wcześniej były znane głównie w Wielkopolsce. Jak ocenia Pani potencjał tej marki? Trendy rynkowe doskonale sprzyjają wejściu na rynek produktów Międzychodu. Polacy żyją coraz
szybciej i chcą mieć dostęp do żywności w dowol‑ nym czasie i miejscu. Jednocześnie chcą się zdrowo odżywiać. Konsumenci czytają etykiety, a decyzje zakupowe podejmują w oparciu o skład produk‑ tów. Dlatego przykładamy wielką wagę do jakości i smaku wyrobów. Nie dodajemy konserwantów,
wzmacniaczy smaku, sztucznych W jaki sposób wspieracie barwników i aromatów, a smak sprzedaż produktów na terenie sklepów? produktów gwarantują naturalne przyprawy, warzywa czy też wyso‑ Przygotowaliśmy dodatkowe eks‑ kiej jakości mięsa. pozycje, dzięki czemu klienci mogą Co składa się na ofertę dań się dowiedzieć, że oferta produk‑ gotowych marki Międzychód? tów wchodzących do portfolio Z dań gotowych w słoiku, oprócz marki jest bardzo szeroka. tradycyjnych smaków, takich jak Jakie inne produkty Międzychodu powinny się gołąbki czy fasola po bretońsku, znaleźć na takich wystawkach? proponujemy kilka nowości. Wśród nich znalazła się Ciecierzy‑ Na pewno nasz ketchup, który Magdalena Kasperczak ca w warzywach, którą polecam w pełni zasłużył na miano kultowe‑ wegetarianom, Boeuf Strogonow go. Jego przecierowa konsystencja z makaronem, Kurczak z warzywami czy w potrawce i wyjątkowy smak sprawiają, że zbiera doskonałe z ryżem. Warto je wyeksponować w dobrze widocz‑ opinie i coraz częściej jest jedynym ketchupem nym miejscu, bo tak niestandardowa oferta z pew‑ kupowanym przez konsumentów znających naszą nością zachęci do zapoznania się z kategorią dań markę. Jesteśmy na etapie budowania dystrybucji, gotowych także tych klientów, którzy do tej pory wielu konsumentów pyta o nasze produkty, zatem nie kupowali takich produktów. warto postawić na ich szeroką ekspozycję. (AU)
KATEGORI E PRODUK TÓW
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
79
INFORMACJA HANDLOWA
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
Nie wiedzą, co tracą
Mimo imponującego wzrostu kategorii wciąż jest dużo sklepów – głównie małych, tradycyjnych – które bezalkoholowego nie chcą w ofercie, wychodząc z założenia, że to piwo się u nich nie sprzeda. Praktyka pokazuje jednak, że często nie mają racji. Bezalkoholowe kupują zazwyczaj ci
o tego typu piwo, z drugiej działania uświadamia‑ jące, że na rynku są tego typu piwa – mówi Beata Ptaszyńska‑Jedynak, communications director w Grupie Carlsberg.
A może obok napojów
Idealnym miejscem ekspozycji piwa bezalko‑ holowego jest półka z piwem alkoholowym w lodówce. Można łączyć produkty markami, np. wariant standardowy, a obok wersja bezal‑ koholowa. Jeśli jednak na taką ekspozycję nie
MIMO IMPONUJĄCEGO WZROSTU KATEGORII WCIĄŻ NIE BRAK SKLEPÓW, KTÓRE BEZALKOHOLOWEGO NIE CHCĄ W OFERCIE, WYCHODZĄC Z ZAŁOŻENIA, ŻE TAKIE PIWO SIĘ U NICH NIE SPRZEDA sami klienci, którzy sięgają po „normalne” piwo. – Detaliści, w tym przypadku sklepy tradycyjne, najlepiej znają swoich klientów i starają się mieć w asortymencie to, co rotuje i znajduje nabywców. Piwo bezalkoholowe jest na naszym rynku od nie‑ dawna i jest to obecnie dość niewielka kategoria. Jest ono skierowane głównie do tych konsumen‑ tów, którzy mają ochotę napić się piwa, poczuć jego smak, ale z różnych względów nie mogą pić alko‑ holu. Wówczas piwo bezalkoholowe jest świetną opcją. Aby detaliści bardziej zainteresowali się piwa‑ mi bezalkoholowymi, potrzebne są działania z obu stron – z jednej konsumenci pytający detalistów
pozwoli ograniczone miejsce, to należy piwo bezalkoholowe ustawić na regale – też obok piw alkoholowych. W handlu tradycyjnym two‑ rzenie specjalnej wystawki, np. na podłodze, nie ma sensu ze względu na wciąż mały udział piw bezalkoholowych w całej kategorii. Z ko‑ lei w sieciach nowoczesnych, które ustawiają produkty zgodnie z własnymi planogramami, są one umieszczane na oddzielnych półkach poświęconych tego typu wariantom. – Piwa bezalkoholowe w pierwszej kolejności powinny być eksponowane w kategorii piwo, w bliskim są‑ siedztwie piw shandy, radler oraz piw smakowych,
najlepiej na wysokości wzroku, czyli około 120 ‑160 cm. W drugiej kolejności warto pomyśleć o ekspozycji piw bezalkoholowych z kategorią napojów gazowanych. Najczęściej tam kupujący poszukują orzeźwienia – tłumaczy Łukasz Glinka.
Niemcy lubią bezalkoholowe
Trzej najwięksi piwni gracze na naszym rynku są zgodni, że przed piwem bezalkoholowym jest duża przyszłość. – W Polsce to jeszcze niewielka ka‑ tegoria, ale się rozwija. W krajach Europy Zachodniej
konsumpcja piw bezalkoholowych jest większa ze względu na szerszy asortyment oraz dłuższe tradycje. Przewidujemy, że w Polsce rynek rozwinie się podob‑ nie – mówi Beata Ptaszyńska‑Jedynak. Do przykładów z Zachodu odwołuje się również ekspert Kompanii Piwowarskiej. – Największe suk‑ cesy segment piw bezalkoholowych ma jeszcze przed sobą. W Polsce udział tej podkategorii w całej kategorii (0,5 proc.) jest kilkukrotnie mniejszy niż na rynkach naszych sąsiadów. Przykładowo, w Niemczech jest to kilka procent** – mówi Łukasz Glinka. Żywiec też jest spokojny o ka‑ tegorię. – Dziś wyzwaniem dla detalisty jest wielkość półki, bo oferta piw o małej lub zerowej za‑ wartości alkoholu jest coraz więk‑ sza i wciąż będzie rosła – uważa Magdalena Brzezińska. Hubert Wójcik
PIWO
0% vol.
bezalkoholowe
Fot. Fotolia
Producenci mają nadzieję, że bezalkoholowe zachęci do konsumpcji osoby, które do tej pory w ogóle nie piły piwa.
* Kompania Piwowarska za Nielsenem, Panel Handlu Detalicznego, cała Polska (hipermarkety, supermarkety, dyskonty, duże, średnie, małe sklepy spożywcze, sklepy winno‑cukiernicze, stacje benzynowe), wolumen sprzedaży segmentów w tysiącach hektolitrów w skumulowanym 12‑miesięcznym okresie kończącym się w marcu 2016, marcu 2015 i marcu 2014 roku ** Kompania Piwowarska za Nielsenem, Panel Handlu Detalicznego, cała Polska (hipermarkety, supermarkety, dyskonty, duże, średnie, małe sklepy spożywcze, sklepy winno‑cukiernicze oraz stacje benzynowe), segment piw bezalkoholowych, udział w sprzedaży wolumenowej w skumulowanym 12‑miesięcznym okresie kończącym się w marcu 2016 roku
80
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
NOWE PRODUK T Y
Sery w plastrach Tartare Tartare Przystań Soli Morskiej to ser typu śródziemnomorskiego z dodatkiem szlachetnej soli morskiej. Tartare Ziołowy Przylądek to również ser typu śródziemnomorskiego, którego intensywna ziołowa nuta idealnie pasuje do wielu zastosowań. DYSTRYBUTOR: Mleczarnia Turek
Rice & More z oferty Monini Rice & More to unikalne mieszanki oparte na ryżu i różnych rodzajach kasz. W skład serii wchodzą cztery kompozycje: Ziarna Inków, Quinoa Trzy Kolory, Bulgur Mix i Ziarna Starożytne. Każda z nich ma charakterystyczny smak i lekko chrupiącą konsystencję, którą zawdzięcza wyselekcjonowanym ziarnom, takim jak amarantus, bulgur czy quinoa. Mieszanki są naturalne, zdrowe, lekkie i treściwe. PRODUCENT: Monini Polska
Napoje Fresz
Kiełbasa z wołowiną
Nowe owocowe napoje Fresz z oferty Horteksu są dostępne w czterech orzeźwiających wariantach: jabłko ‑mango‑kiwi‑limonka; jabłko‑liczi ‑limonka; winogrona‑jabłko‑limonka oraz w nowej kombinacji grejpfrut rubinowy‑pomarańcza‑limonka. OPAKOWANIE: 1 l CENA SUGEROWANA: 2,99 zł PRODUCENT: Hortex Holding
ZM Henryk Stokłosa wprowadziły do sprzedaży linię „Kolekcja smaków najwyższej jakości”. To wyselekcjonowana gama produktów, wśród których znalazła się kiełbasa z wołowiną. Bogaty smak zawdzięcza ona starannej recepturze, a także wykorzystaniu wyłącznie naturalnych przypraw. Kiełbasa nie zawiera glutaminianu sodu, fosforanów, a także białka sojowego i sztucznych barwników. Jest naturalnie wędzona w prawdziwym dymie bukowo‑olchowym. Do przygotowania 100 g produktu potrzeba 100 g mięsa wieprzowego i 25 g wołowiny. OPAKOWANIE: około 0,80 kg PRODUCENT: ZM Henryk Stokłosa
Jogurty pitne Danone na lato W ramach edycji limitowanej Danone proponuje dwa nowe warianty jogurtów pitnych Activia Letnia Kolekcja: Truskawka‑owoce leśne oraz Owoce tropikalne. Na lato firma poszerza też ofertę jogurtów pitnych Ale pitny o owocowe smaki: Kokos‑ananas oraz Morela. PRODUCENT: Danone
Kinder Country Cream & Crock Oferowany w ramach edycji limitowanej Kinder Country Cream & Crock to mleczny krem ze zbożami i mleczną czekoladą. Chrupiąca przekąska zawiera dodatek prażonych ziaren pięciu zbóż. Z tyłu opakowania znajduje się łyżeczka, dzięki czemu przekąskę można jeść w każdych okolicznościach. OPAKOWANIA: 21,5 g i 4x21,5 g PRODUCENT: Ferrero Polska
Fithia do smarowania pieczywa Firma Bielmar wprowadziła do sprzedaży produkty tłuszczowe do smarowania pieczywa pod marką Fithia. To pierwszy taki produkt na rynku polskim z dodatkiem olejów tłoczonych na zimno. Dzięki temu Fithia nie zawiera aromatów oraz ma naturalny smak i kolor. Unikalna linia jest dostępna w trzech wariantach: z dodatkiem oleju tłoczonego na zimno z pestek dyni, lnianego oraz słonecznikowego. Oleje zachowują pierwotne właściwości i skład, ponieważ nasiona są poddawane wyłącznie tłoczeniu i filtracji mechanicznej. PRODUCENT: ZT Bielmar
Herbatki funkcjonalne Fitea
Ser żółty Hochlander Hochland Polska wprowadza do sprzedaży unikalny wariant serów żółtych o nazwie Hochlander. To jedyny w swoim rodzaju ser z dużymi dziurami o kremowym smaku. Produkt nie zawiera konserwantów. Wyróżnia się wygodnym opakowaniem, które jest widoczne i łatwe do odnalezienia na półce sklepowej. Nowość jest intensywnie wspierana marketingowo. OPAKOWANIE: 150 g CENA: 4,59 zł PRODUCENT: Hochland Polska
Oranżada Hellena na Euro 2016 Z okazji mistrzostw Europy w piłce nożnej oranżada Hellena przygotowała akcję pod hasłem „Polska biała czerwona”. Do sprzedaży trafiły napoje w formatach impulsowych z futbolowymi nakładkami w barwach narodowych oraz atrakcyjne materiały POS, PSD, a także konfekcjonowane palety CHEP i konfekcjonowane półpalety. PRODUCENT: Grupa Colian
Fitea to stworzona w konsultacji z dietetykiem linia herbatek funkcjonalnych, skomponowanych z ziół i składników roślinnych. Do podstawowych wariantów Odchudzanie i Oczyszczanie teraz dołączył nowy – Fitea Trawienie i Czystek. Herbata w naturalny sposób wspomaga trawienie, a jej receptura została dodatkowo wzbogacona dodatkiem czystka, mającego właściwości antyoksydacyjne. PRODUCENT: Family Food
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy odpowiedzieć na pytanie i odpowiedź wysłać na poniższym kuponie na adres naszej redakcji: „Wiadomości Handlowe”, ul. Rolna 195, 02-729 Warszawa
SŁODKIE
PERSPEKTYWY
SŁONYCH PRZEKĄSEK
Tegoroczne lato może być rekordowe dla kategorii przekąsek, bo sprzyjają temu wyjątkowe okazje. Nie sposób ich nie wykorzystać. Wartość rynku słonych przekąsek w Polsce wynosi około 2,4 mld zł. W ciągu roku statystyczny Polak zjada niemal 3,5 kg takich produktów. Co roku notowane są delikatne, jednoprocen‑ towe wzrosty. Rynek jest dość skoncentrowany, liczy się kilku głównych graczy – często to firmy z dużym, zagranicznym kapi‑ tałem. Gros udziałów w sprzedaży, sięgających blisko 45 proc., mają chipsy (ich sprzedaż w 2014 roku wzrosła o 3 proc), połowę (22 proc.) notujące tendencje wzrostowe chrupki, 18 proc. wypie‑ kane krakersy i paluszki, około 8 proc. orzeszki, zaś reszta należy do mniej popularnych nachosów czy popcornu.
Smak na nowości
Wprawdzie od wielu lat dominuje u nas przywiązanie do prze‑ kąsek o zdecydowanym smaku, przede wszystkim papryki i zie‑ lonej cebulki, ale za to Polacy nie stronią od nowych propozycji i chętnie eksperymentują. Dlatego trzeba trzymać rękę na pulsie i, składając zamówienia, sięgać po serie limitowane i okazjonalne bardzo często oferowane przez producentów – Takie przekąski rotują u nas doskonale, bo w pobliżu mamy kilka szkół i młodzież bardzo często nas odwiedza. Młodzi sięgają najchętniej po produkty o smaku paprykowym, serowym oraz po pojawiające się często nowości – stwierdza Blanka Mikołajczyk, kierowniczka dużego sklepu Topaz w Węgrowie. – Jakiś czas temu zmieniliśmy pozycjono‑ wanie chipsów i chrupek. Znikały szybko z półek, więc przenieśliśmy je w jeszcze bardziej eksponowane miejsca. Teraz są na wysokości wzroku i efekty są jeszcze lepsze.
Polowanie na kibica
Jak dodaje nasza rozmówczyni, najmłodsi przede wszystkim sięgają po najmniejsze i średnie opakowania. Jeśli akurat jest promocja ga‑ zetkowa, kupują także duże paczki, jednak one są domeną starszych smakoszy, którzy zaopatrują się w nie na weekendowe spotkania wśród przyjaciół, grille i wspólne oglądanie sportowych imprez. Zbliżające się czerwcowe piłkarskie mistrzostwa Europy we Francji oraz rozgrywane w lipcu Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro to dla sieciowych kupców sygnał, że w tej kategorii będzie się naprawdę dużo działo. Już wiadomo, że pojawią się limitowane serie dla kibiców. Dotyczy to nietypowych smaków, ale też niespotykanych kształtów czy opakowań oraz nietypowych zestawów. Warto szykować na nie jak najlepsze miejsce na swoich półkach, bo to pewniaki. Tym bar‑ dziej że apetyty polskich kibiców futbolowych są nienasycone i bez względu na to, jaki będzie wynik, będą kupowali na potęgę, nie tylko piwa, chipsy, chrupki czy orzeszki.
Siła różnorodności
Żelaznymi wymogami dotyczącymi ekspozycji i zatowarowania skle‑ pu jest poleganie na markach, ponieważ klient jest przywiązany nie tylko do smaków, ale również do ulubionego brandu. Tu należy postawić na rynkowych liderów w każdej z podkategorii – to spraw‑ dzony, zapewniający dobre rotowanie asortyment. Podobną wagę trzeba przywiązywać do różnorodności dotyczącej wielkości opako‑ wań – to niemal tak samo istotne dla odbiorcy jak ulubiona marka. Dlatego, szczególnie tego lata, w sklepie powinna znaleźć się taka oferta, która zaspokoi wszystkie gusty, a co za tym idzie, przyczyni się do zwiększenia obrotów. Przekąski powinny być umieszczone w odpowiednim miejscu – to przede wszystkim sąsiedztwo stoiska z piwem, napojami, sokami oraz impulsowymi słodyczami. Tam słone przekąski mogą pojawić się chociażby na zawieszanych na regałach krawatach. Ofertę warto wzbogacić, sięgając po oferowane przez producentów standy promocyjne. (WCH)
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
81
REKLAMA
KATEGORI E PRODUK TÓW / Z Z AGR AN ICY
CZEKOLADOWE KIOSKI WE FRANCUSKIM E.LECLERCU Na terenie sklepów sieci E.Leclerc we Francji powstają niewielkie kioski pod szyldem Blanc & Cacao oferujące produkty czekoladowe. Jest ich już 10. Sieć rozwijana jest na zasadzie franczyzy, a „paliwa” projektowi ma dodawać rosnący w tempie 2‑3 proc. rocznie apetyt Francuzów na czekoladę. Produkty czekoladowe oferowane w kio‑ skach firmy Blanc & Cacao powstają są w jej zakładzie produkcyjnym w Lure. Czekolada jednak to nie wszystko, bo w punktach działa‑ jących wewnątrz sklepów E.Leclerc sprzedawane są również lody, słodycze, kawa oraz pieczywo. Czas pokaże czy kioski czekoladowe pojawią się również nad Wisłą – polski oddział odmówił nam komentarza w tej sprawie. Tymczasem eksperci szacują, że środki, jakie trzeba wyłożyć na otwarcie punktu, które wahają się od 180 000 do 250 000 euro, mogą zwrócić się już po pierwszym roku działalności. W przypadku niektórych punktów Blanc & Cacao roczne przychody sięgają nawet 350 000 euro. (ZAT)
NIEMCY: WIĘCEJ ŚWIEŻYCH RYB W SKLEPACH ALDI I LIDL Sieci handlowe w Niemczech stopniowo powiększają ofertę ryb. Do wyścigu stanęły także dyskonty, przede wszystkim Lidl oraz Aldi, które stopniowo poszerzają asortyment ryb świeżych. Choć w Niemczech spożycie ryb nadal jest znacznie niższe od konsumpcji mięsa, stop‑ niowo ono rośnie. Jak podaje „Handelsblatt” w 2014 roku dyskonty zwiększyły udziały w niemieckim rynku ryb świeżych do 25 proc., ustępując miejsca jedynie super‑ i hipermarketom. „Handelsblatt” podkreśla, że dla dyskontów to korzystna sytuacja. Po pierwsze ceny – a przez to także marże – są wyższe niż w przypadku ryb mrożonych. Po drugie to, że dyskonty rozszerzyły ofertę o produkty wyższej ja‑ kości, poprawi ich wizerunek. (ZAT)
CENY WODY BUTELKOWANEJ NA LOTNISKACH ZBYT WYSOKIE Komisja Europejska prowadzi negocjacje z dyrekcjami portów lotniczych, które mają doprowadzić do znaczącej obniżki cen wody butelkowanej na lotniskach. Zdaniem unijnej komisarz do spraw transportu Violety Bulc 126 lotnisk, które odpowiadają za połowę ruchu lotniczego nad Europą, wyraziło gotowość obniżenia ceny butelki z wodą do jednego euro. Jak mówi komisarz Bulc, jej ce‑ lem jest, by taka cena obowiązywała we wszystkich największych portach lotniczych Europy. (ŁR)
LIDL BĘDZIE PRODUKOWAĆ LODY Niemiecka sieć dyskontów zamierza rozpocząć własną produkcję lodów. Trwają przygotowania, a cały proces produkcyjny ma rozpocząć się latem 2017 roku. Nowy pomysł Lidla jest odpowie‑ dzią na problemy z dostawcami, jakie ostatnio miała sieć. Lody pod marką własną Lidla mają być produkowane w niemieckim Übach‑Palenberg, a przedsięwzięcie ma pochłonąć od 200 do 250 mln euro – podaje „Lebensmittel Zeitung”. Zakład produk‑ cyjny będzie wyposażony w 10 linii oraz duży magazyn chłod‑ niczy. Szacuje się, że co roku Lidl sprzedaje w Europie lody pod marką własną za 300 mln euro. Przewidywana inwestycja szybko się więc zwróci. Kierownictwo grupy Schwarz, właściciela Lidla, przyznaje, że produkcja nie jest celem samym w sobie. Kluczowe jest zapewnienie dostępności towarów. Docelowo nawet jedna piąta lodów w ofercie Lidla ma pochodzić z produkcji własnej. To nie pierwszy raz, gdy niemiecka sieć dyskontów decyduje się na wejście w produkcję – firma sama produkuje już wodę i napoje gazowane oraz niegazowane. (ZAT)
WALDI RUSZA Z E‑SKLEPEM W WIELKIEJ BRYTANII Aldi planuje uruchomić w Wielkiej Brytanii sklep internetowy. Po roku rekordowej sprzedaży niemiecki dyskonter stał się szóstą największą siecią wśród supermarketów działających na brytyjskim rynku. Na początku przyszłego roku sieć zacznie sprzedawać w internecie wina, a wiosną do oferty wejdzie asortyment non‑food. Sieć zaoferuje klientom dostawę zakupów do domu. Aldi odnotował 31‑proc. wzrost sprzedaży w ciągu ostatniego roku w stosunku do rekordowych 6,93 mld funtów w zeszłym roku. (HUW)
82
NOWE PRODUK T Y
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Limitowana edycja Grześków Z okazji zbliżających się mistrzostw Europy w piłce nożnej do sprzedaży trafiły Grześki kakaowe w czekoladzie w limitowanym opakowaniu ze sportowymi motywami. OPAKOWANIE: 36 g CENA: 1,19 zł PRODUCENT: Colian
Kubuś Waterrr Kubuś Waterrr to wolna od konserwantów woda smakowa z dodatkiem soku z owoców, zamknięta w lekkiej plastikowej butelce z korkiem, który zapobiega rozlewaniu. Jest dostępna w czterech smakach – truskawkowym, cytrynowym, malinowym i jabłkowym. OPAKOWANIA: 0,5 i 1,5 l PRODUCENT: Maspex Wadowice
Chłodnik warzywny Mlekpol Chłodnik warzywny Mlekpol to regionalny produkt nawiązujący składem, smakiem i wyglądem do tradycyjnego posiłku Kresów Wschodnich. Jest dostępny w wygodnym opakowaniu w kształcie miseczki. OPAKOWANIE: 380 g PRODUCENT: SM Mlekpol
Batony Karmellove E.Wedel Wedel wprowadza kolejne produkty w ramach linii Karmellove – batony Karmellove orzechowy i Karmellove mleczny. To słodko‑słone przekąski z dwiema kompozycjami nadzień, mlecznego i orzechowego, z dodatkiem ciasteczek i solonych orzeszków arachidowych. Atutem są małe, kompaktowe opakowania. PRODUCENT: LOTTE Wedel
Anatolki z Celpolu Efektem prac nad automatycznym połączeniem czekoladowych kształtów z ciastkami są Anatolki, nowość Celpolu. To dwa pulchne biszkopty przełożone delikatnym nadzieniem o smaku krówki, przyozdobione ornamentem z białej czekolady w kształcie jeżyny. OPAKOWANIA: 200 g (paczka) i 1,5 kg (luz) PRODUCENT: Celpol
Leon Aqua Leon Aqua to napoje niegazowane na bazie wody mineralnej z dodatkiem soków z malin, jagód lub cytryn. Nie zawierają substancji konserwujących ani barwników, a jedno opakowanie 0,5 l dostarcza zaledwie 100 kalorii. Butelki zostały wyposażone w wygodne nakrętki Sport. OPAKOWANIE: 0,5 l CENA SUGEROWANA: 1,99 zł PRODUCENT: Hortex Holding
Arla Apetina bez laktozy Do sprzedaży trafiły sery sałatkowe Arla Apetina bez laktozy. W wygodnym, funkcjonalnym opakowaniu o pojemności 200 g znajdują się pokrojone w kostkę kawałki sera. Dzięki zalewie utrzymują świeżość. PRODUCENT: Arla Food
Pasztety z Łukowa Oferta pasztetów firmy Łuków powiększyła się o trzy rodzaje pasztetu – delikatny, pomidorowy i paprykowy. Produkty nie zawierają mięsa oddzielanego mechanicznie, wzmacniaczy smaku oraz sztucznych barwników. Mają gładką konsystencję i dobrze się rozsmarowują. OPAKOWANIE: 270 g CENA: 3,69 zł PRODUCENT: ZM Łuków
Produkty do grillowania Dobrowolscy Dobrowolscy proponują linię produktów idealnych do grillowania. Na ofertę składają się Kiełbaski Bawarskie, Krupniok, Kiełbasa Śląska i Kaszanka. Wszystkie nie zawierają dodatku fosforanów, sztucznych barwników, MOM i mają możliwie naturalny skład. Atutem są wygodne, nowoczesne opakowania. PRODUCENT: Dobrowolscy
Tymbark Lemoniada Tymbark Lemoniada to kwaskowaty napój dostępny w trzech oryginalnych smakach: Cytryna‑Agrest, Cytryna ‑Limonka oraz Cytryna‑Arbuz. Produkt jest wynikiem współpracy marki z Arkadiuszem Milikiem, napastnikiem reprezentacji Polski, który jest oficjalnym ambasadorem turnieju Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku. OPAKOWANIE: 0,5 l CENA SUGEROWANA: 1,99 zł PRODUCENT: Tymbark‑MWS
Edam i Gouda w ofercie Mlekpolu Sery dojrzewające w plastrach Edam i Gouda w funkcjonalnym podwójnym opakowaniu to nowość w ofercie SM Mlekpol. Edam i Gouda to sery typu holenderskiego, które sprawdzą się na kanapkach lub jako dodatek do dań na ciepło. Dzięki zastosowaniu podwójnego opakowania konsumenci mogą w ramach jednego zakupu otrzymać dwa gatunki sera. Zastosowana w opakowaniu folia z możliwością wielokrotnego otwierania i zamykania sprzyja długiemu zachowaniu świeżości. OPAKOWANIE: 2x250 g PRODUCENT: SM Mlekpol
PROMOCJA
MILLEFOGLIE Z KURCZAKIEM I BULGUR MIX
THE BEST OIL & MUCH MORE!
Przygotowanie:
Składniki: 180 g Rice&MORE Bulgur Mix oliwa z oliwek extra vergine Classico Monini oliwa z oliwek extra vergine GranFruttato Monini sok z cytryn sycylijskich Lemoniny Monini 450 g fileta z kurczaka 240 g porów sos sojowy świeża mięta sól pieprz
Pora pokrój na talarki. Na patelni rozgrzej oliwę Classico. Podsmaż pora, dorzuć kilka liści świeżej mięty, posól i dolej sos sojowy (można dodać odrobinę wody). Kiedy się zrumieni odłóż do miseczki. Kurczaka pokrój na wąskie paski. Przełóż do miseczki, dolej odrobinę oliwy Classico, soku z cytryn Lemoniny, posól i popieprz. W takiej marynacie powinien poleżeć przynajmniej godzinę. Bulgur Mix ugotuj zgodnie z przepisem na opakowaniu. Odcedź na sitku. Na patelni ponownie rozgrzej oliwę Classico. Podsmaż kurczaka. Ułóż warstwy Millefoglie, przyciskając dokładnie po nałożeniu każdej kolejnej warstwy: ziarna Bulgur Mix, por z miętą i podsmażony kurczak. Udekoruj świeżą miętą, polej oliwą GranFruttato do smaku.
więcej na www.monini.pl i na
/monini.polska
NOWE PRODUK T Y
Napoje Hortex z kwiatami Hortex proponuje na lato limitowaną kwiatową linię napojów Letnie Smaki 2016. Napoje z dodatkiem kwiatów doskonale orzeźwiają. Producent proponuje dwa warianty: Jabłko & Limonka z Kwiatem Dzikiej Róży oraz Białe Winogrono z Kwiatem Czarnego Bzu. OPAKOWANIE: 1 l CENA SUGEROWANA: 3 zł PRODUCENT: Hortex Holding
Ciasto Mascarpone marki Dr. Oetker Ciasto Mascarpone to delikatna masa o bogatym smaku, ułożona na czekoladowym spodzie i oprószona kakao. Opakowanie zawiera niezbędne składniki do przygotowania masy, czekoladowego spodu oraz kakao do posypania. Ciasto nie wymaga pieczenia, a serek mascarpone można zastąpić śmietaną lub jogurtem. PRODUCENT: Dr. Oetker Polska
Nowości Podravki Przecier pomidorowy z cebulką i czosnkiem oraz pomidory krojone z cebulką marki Podravka to produkty skierowane do konsumentów, którzy cenią wygodne rozwiązania. Nowości nie zawierają konserwantów, aromatów, barwników, sztucznych dodatków ani soli. Atutem przecieru jest funkcjonalna, szklana butelka, którą można ponownie zamknąć. OPAKOWANIE: 680 g PRODUCENT: Podravka Polska
Karma dla kotów Poesie Poesie to karma dla kotów dostępna w 12 wariantach. Producent, firma Vitakraft, oferuje m.in. galaretkę, omlet, mięsa w różnych sosach, a także cztery mięsne musy. W skład produktów nie wchodzą cukier i sztuczne barwniki. Skład karmy został dostosowany do dziennego zapotrzebowania żywieniowego kotów. DYSTRYBUTOR: Vitakraft Chovex
Pudding na zimno Winiary o smaku karmelowym Pudding na zimno marki Winiary latem będzie dostępny także w wersji o smaku karmelowym. Ten deser można łatwo i szybko przygotować, może stanowić również dodatek do naleśników, owoców czy babeczek. Z tyłu opakowania znajdują się propozycje zastosowania. CENA SUGEROWANA: 1,69 zł PRODUCENT: Nestlé Polska REKLAMA
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
Kości dla psów DreamBone Kości DreamBone to przekąska dla psów. Zewnętrzna warstwa jest wykonana w ze składników roślinnych (m.in. mąki kukurydzianej oraz warzyw), dzięki czemu przysmak jest lekkostrawny. Dla wzbogacenia smaku wewnątrz zawinięto suszone mięso drobiowe. Produkt jest przystosowany dla psów z niestrawnością pokarmową, nie zawiera surowej skóry oraz glutenu. Jest dostępny w czterech wariantach. PRODUCENT: Vitakraft DYSTRYBUTOR: Vitakraft Chovex
83
84
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
NOWE PRODUK T Y
WARTO POSTAWIĆ NA PÓŁCE Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
NIVEA Volume Care Nowa linia NIVEA Volume Care dzięki formule z Nutri‑Esencją z olejkiem makadamia zapewnia włosom objętość na poziomie pielęgnacji i stylizacji. Pielęgnująca formuła zawarta w szamponie i odżywce NIVEA Volume Care jest połączeniem tego, co najlepsze w kultowym Kremie NIVEA – euceritu (składnik opatentowany przez Beiersdorf) z olejkiem makadamia bogatym w lipidy omega-7. Aby efekt objętości utrzymał się przez cały dzień, linię uzupełniają pianka i lakier NIVEA Volume Care. OPAKOWANIA: 250 i 400 ml CENY: 9,99‑13,99 zł PRODUCENT: NIVEA Polska
NIVEA Peeling oczyszczający
Przeciwzmarszczkowy krem energetyzujący NIVEA Q10 Plus Przeciwzmarszczkowy krem energetyzujący NIVEA Q10 Plus dostarcza skórze składników aktywnych, aby zapobiegać pojawianiu się zmarszczek oraz oznak zmęczenia. Krem zawiera ekstrakt z jagód goji, które są przeciwutleniaczem chroniącym komórki przed wolnymi rodnikami. OPAKOWANIE: 50 ml CENA REKOMENDOWANA: 39,99 zł PRODUCENT: NIVEA Polska
NIVEA krem przeciwzmarszczkowy Q10 Plus na noc Przeciwzmarszczkowy krem Q10 Plus na noc marki NIVEA skutecznie aktywuje od wewnątrz metabolizm energetyczny skóry, zapobiegając zmarszczkom nawet w głębszych jej warstwach. Krem jest przebadany dermatologicznie. OPAKOWANIE: 50 ml CENA REKOMENDOWANA: 39,99 zł PRODUCENT: NIVEA Polska
Przeciwzmarszczkowy krem nawilżający na dzień Przeciwzmarszczkowy krem nawilżający na dzień zawiera olejek z pestek winogron oraz witaminę E. Kosmetyk nawilża, wygładza zmarszczki oraz pomaga chronić skórę przed wpływem promieniowania słonecznego. OPAKOWANIE: 50 ml CENA REKOMENDOWANA: 19,99 zł PRODUCENT: NIVEA Polska
Kosmetyki NIVEA Baby NIVEA stworzyła linię NIVEA Baby do kompleksowej pielęgnacji skóry dziecka. Produkty mają pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. Na linię składają się: Łagodny szampon i płyn do kąpieli 2w1, Puder łagodzący, Kojący krem przeciw odparzeniom i Delikatny krem pielęgnacyjny. OPAKOWANIA: 100, 200 i 500 ml CENY REKOMENDOWANE: 11,99‑17,99 zł PRODUCENT: NIVEA Polska
Nowy NIVEA Peeling oczyszczający do cery normalnej jest wzbogacony w witaminę E i Hydra IQ. Jego łagodna formuła z peelingującymi drobinkami skutecznie usunie martwy naskórek, pozostawiając skórę promienną, wygładzoną i świeżą. Peeling działa łagodnie i nawilżająco, dlatego można go używać kilka razy w tygodniu. OPAKOWANIE: 75 ml CENA: 14,49 zł PRODUCENT: NIVEA Polska
Płyn do kąpieli Bambino Płyn do kąpieli Bambino dzięki pielęgnującej formule skutecznie myje skórę i chroni ją przed wysuszeniem, utrzymując jej naturalny poziom nawilżenia. Delikatnie się pieni i jest łatwy w użyciu. Pozostawia skórę miękką i gładką. Wchodzi w skład dużej rodziny kosmetyków Bambino o ponad 60‑letniej tradycji. PRODUCENT: NIVEA Polska
PROMOCJE
60 lat z kosmetykami Bambino Kosmetyki dla dzieci Bambino obchodzą w tym roku jubileusz 60‑lecia. Wyjątkowość produktów jest oparta na ich niezwykle delikatnej formule, dzięki czemu są bezpieczne nawet dla bardzo małych dzieci. W ich skład wchodzą m.in. witaminy E, F, B3, tlenek cynku, pantenol oraz wysokogatunkowe oleje roślinne, które uzupełniają ochronny płaszcz lipidowy skóry, kojąc ją i pomagając chronić przed utratą wody oraz szkodliwym wpływem środowiska zewnętrznego. Marka jest polecana przez lekarzy, położnych i farmaceutów. Ikonicznym produktem jest oliwka Bambino, w skład linii wchodzą też m.in. mydło z lanoliną, płyn do kąpieli, żel do mycia ciała i włosów, szampon, chusteczki nawilżające oraz krem pielęgnacyjny. PRODUCENT: NIVEA Polska
Kuba Wojewódzki twarzą Oranżady Hellena Ruszyła największa w historii marki kampania reklamowa Oranżady Hellena. Jej twarzą jest Kuba Wojewódzki. Spoty można obejrzeć na antenach największych stacji telewizyjnych: TVN, Polsat, TVP1 i TVP2, oraz w stacjach o mniejszym zasięgu. W tym sezonie będą emitowane trzy spoty 30‑sekundowe. Brand komunikuje w głównej mierze pozytywne nastawienie do tego, co polskie i oryginalne. PRODUCENT: Grupa Colian
Ziołowe herbatki Posti Od maja trwa promocja herbatek ziołowych marki Posti. Do każdego opakowania ziół producent dołączył 20 proc. torebek gratis. Promocją są objęte wszystkie podstawowe warianty ziół: Mięta, Melisa, Rumianek, Pokrzywa oraz Bukiet 7 ziół. Promocja jest wspierana działaniami na terenie punktów sprzedaży. PRODUCENT: Family Food
Gotuj z Apetiną
Pianki Haribo Chamallows Barbecue
Ruszyła kampania serów Apetina z trenerką kulinarną Darią Ładochą. Akcja jest realizowana jest pod hasłem „Twoja kuchnia ma to coś”. Kompleksowe działania mają na celu nie tylko wzmocnienie świadomości marki, ale także zainspirowanie konsumentów do eksperymentowania w kuchni i wykorzystywania serów Apetina jako produktów do gotowania i pieczenia. PRODUCENT: Arla Foods
Haribo Chamallows Barbecue, waniliowe pianki przeznaczone do grillowania, pod wpływem żaru stają się idealnie chrupiące na zewnątrz, zaś miękkie i kremowe w środku. W sezonie letnim produkt jest szeroko wspierany poprzez dodatkowe ekspozycje w punktach sprzedaży, a także w mediach społecznościowych. OPAKOWANIE: 175 g PRODUCENT: Haribo
Kreatywne gotowanie z marką Lurpak Od 6 maja na antenie trwa emisja programu kulinarnego „Akcja improwizacja”, w którym marka Lurpak zachęca konsumentów do eksperymentowania w kuchni i zabawy smakami. Twarzą kampanii oraz programu została Monika Dąbrowska – zwyciężczyni drugiej edycji programu „Hell’s Kitchen” i szefowa kuchni w restauracji Endorfina. W każdym odcinku pojawiają się blogerzy kulinarni, osoby ze świata biznesu i sztuki, które dzielą pasję gotowania. Emisji programu towarzyszy konkurs na najbardziej kreatywne danie z dodatkiem masła Lurpak. PRODUCENT: Arla Foods
Znów głośno o linii Hochland Na Gorąco! Hochland kontynuuje intensywną kampanię plastrów Hochland Na Gorąco! To już druga odsłona kampanii rozpoczętej na początku roku. Ogólnopolska kampania obejmuje telewizję (największe stacje TVP, TVN, Polsat oraz kanały tematyczne), internet, prasę, punkty sprzedaży oraz aktywności PR. Działa także strona www.hochland.pl/na‑goraco. Kampania ma na celu dotarcie do jak najszerszej grupy potencjalnych konsumentów. PRODUCENT: Hochland Polska
WYPOSAŻEN I E I NOWE TECHNOLOGI E
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
85
APLIKACJA ZAMIAST KOLEJNEJ KARTY W PORTFELU
INNY SPOSÓB NA TO,
ŻEBY KLIENCI BYLI LOJALNI Nie od dziś wiadomo, że utrzymanie klienta kosztuje mniej niż pozyskanie nowego. Dzięki mobilnym aplikacjom lojalnościowym można to robić efektywniej, szybciej i taniej.
W
spółczesny konsument lubi wygodnie ro‑ bić zakupy. Ale nie chce mieć w portfelu dodatkowych kart, bez których nie można skorzystać z programu lojalnościowego. Dlatego coraz powszechniejsze jest przenoszenie takich pro‑ gramów do wirtualnej rzeczywistości i zastępowanie kart odpowiednimi aplikacjami w smartfonie. Aplikacje mają jeszcze inne zalety. Jedną z nich jest ograniczenie kosztów uruchomienia progra‑ mu lojalnościowego. Można to osiągnąć poprzez dołączenie programów lojalnościowych do istnie‑ jących już platform, w których wystarczy opłacić miesięczny abonament.
Nie tylko dla dużych
W dobrze skonstruowanym programie lojalno‑ ściowym jednym z najważniejszych celów jest długookresowe budowanie relacji z nabywcami osta‑ tecznymi, a także relacji z pośrednikami handlowymi. Coraz częściej rezygnuje się z krótkookresowych akcji promocyjnych, ponieważ przynoszą niezbyt trwałe efekty. Systematyczne poszerzanie grona wiernych odbiorców jest bardzo ważne, gdyż lojalni klienci stają się pewnego rodzaju adwokatami marki.
Nie jest prawdą, że mobilnych aplikacji lojalnościo‑ wych mogą używać wyłącznie giganci sprzedaży. Również średnie i małe firmy są w stanie w pełni wykorzystać potencjał tkwiący w nowych me‑ diach. Wielkość firmy ma mniejsze znaczenie od jej zasięgu i liczby przeprowadzanych transakcji. Ciekawym pomysłem jest tworzenie programów multipartnerskich (łączenie ofert dwóch lub więcej firm). W przyszłości mogą one być skuteczniejsze od programów indywidualnych. (AU)
INFORMACJA HANDLOWA
Przez zabawę do marki
W nowych mediach – w przeciwieństwie do tra‑ dycyjnych – zaciera się granica między reklamą a rozrywką. Klienci chętniej sięgają po aplikacje mobilne właśnie dlatego, że korzystanie z nich jest o wiele przyjemniejsze i może być rodzajem zabawy. Dzięki temu informacje na temat marki lub produktu są przekazywane konsumentowi w nieinwazyjny sposób.
Familijne 2GO w telewizji Do końca czerwca potrwa kampania reklamowa marki Familijne, promująca indywidualnie pakowane wafelki Familijne 2GO. 30‑sekundowy spot pokazuje Familijne 2GO jako przekąskę, która sprawdzi się podczas rodzinnych wycieczek. Kampania jest prowadzona w stacjach TVP, Polsat i TVN, a także w stacjach tematycznych. Producent prowadzi też działania w internecie i w prasie. PRODUCENT: Colian
Hit zaprasza na imprezę Na początku czerwca ruszy kampania reklamowa marki Hit, która jest kontynuacją ubiegłorocznych działań obejmujących promocję spotu „Hit robi imprezę” w telewizji i internecie. Producent zapowiada silne wsparcie BTL w miejscach sprzedaży. Kampania potrwa przez 10 tygodni. PRODUCENT: Bahlsen Polska
Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.
86
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
WYPOSAŻEN I E I NOWE TECHNOLOGI E
DOBRE ŚWIATŁO SPRZEDAJE! Niektóre sklepy trzymają się zasady, że im jaśniej tym lepiej… Nie zawsze. Białe, bardzo silne światło sprawdza się głównie w drogeriach i aptekach, gdzie takie parametry dają wrażenie sterylności. Natomiast do sklepów spożywczych ten sposób oświetlenia nie zawsze jest najlepszy. Jeżeli wszystko jest zala‑ ne identycznym światłem, każdy produkt jest tak samo ważny i nieważny. Stąd podstawowa zasada: chcesz jakąś rzecz wyróżnić – podkreśl ją światłem. W przeciwnym razie klient tego nie zauważy. Świa‑ tło wyróżnia rodziny produktów, półki. Inne ważne funkcje oświetlenia to kierowanie wzroku klienta i podkreślanie naturalnych cech produktów świe‑ żych: warzyw, owoców, pieczywa, ryb, mięsa – każ‑ dy z nich ma trochę inną charakterystykę, dlatego wymaga innego oświetlenia. Oświetlenie wpływa na sprzedaż? Tak, bo światło tworzy atmosferę, a to wpływa na emocje klientów. W jednym miejscu czujemy się dobrze, w innych gorzej. Od tego zależą nasze de‑ cyzje zakupowe, a także to, czy chcę w tym sklepie zostać i czy chcę do niego wrócić. Tam, gdzie jest nam dobrze, przebywamy dłużej. A im więcej czasu spędzamy w sklepie, tym większy koszyk zakupowy i większy obrót. Oświetlenie wpływa także na po‑ strzeganie miejsca, a w efekcie na lojalność. Są na ten temat jakieś badania? Jest wiele case studies, w jaki sposób postrzeganie wnętrza i emocje wpływają na zachowanie klientów.
Wiele informacji na ten temat można znaleźć na na‑ szych stronach internetowych. Jakie błędy popełniają detaliści, ustawiając oświetlenie? Najważniejszy błąd to traktowanie oświetlenia nie jako narzędzia handlu, tylko jako elementu wyposażenia sklepu. Stąd się bierze zły stan urządzeń: za mało światła, migocące świetlówki, często każda w innej barwie. Skut‑ kiem jest fatalne wrażenie klienta. Detaliści zapominają albo nie wiedzą, że kolory produktów wyglądają inaczej w zależności od oświetlenia. Kolejna sprawa, wymaga‑ jąca fachowej wiedzy, to brak doboru oświetlenia do asortymentu sklepu. Właściciel nie wie, czy w danym miejscu zastosować oświetlenie ogólne czy akcentujące. W redakcji „WH” uważamy, że Alma jest sklepem, który pod względem oświetlenia – i nie tylko, bo również wystroju sali sprzedaży – pozytywnie wyróżnia się na tle innych sieci. To prawda, że Alma dopasowuje oświetlenie do swo‑ jego pomysłu na sprzedaż. Udała im się niełatwa rzecz: światło jest blisko produktu, a nie gdziekol‑ wiek. Jak to robią? Poprzez integrowanie oświetlenia w meblach. Efekt jest taki, że klient skupia wzrok na produkcie, a nie na podłodze albo suficie. Pewnym obszarem do poprawy może być wprowadzenie tych samych standardów między lokalizacjami. Tzw. tradycyjny handel pod względem oświetlenia stoi gorzej niż nowoczesny? Podzieliłbym rynek na klientów niezrzeszonych, gdzie sy‑ tuacja jeśli chodzi o oświetlenie jest najtrudniejsza, przed
CZY BĘDZIE DRUKOWANA ŻYWNOŚĆ?
PIOTR I PAWEŁ
DRUKUJE W 3D
nimi są sklepy franczyzowe, które starają się standaryzo‑ wać podejście do oświetlenia. Zdecydowanie najlepiej jest w dużych sieciach, które zatrudniają ekipy specjalistów, analizują trendy w oświetleniu, rozmawiają z architektami, mają także większe możliwości finansowania. Jakaś rada dla niezrzeszonych detalistów? Widzę w tych sklepach ogromny potencjał do oszczę‑ dzania energii. Potrzebna jest większa świadomość w zakresie istniejących i łatwo dostępnych technolo‑ gii. Na pewno nie bałbym się technologii LED. W Polsce popularniejsze od LED‑ów są energooszczędne świetlówki fluorescencyjne. To prawda, że świetlówki są wciąż bardzo popular‑ ne w starych instalacjach, ale gdyby sprawdzić, co instaluje się w nowych sklepach i przy renowacjach, okazałoby się, że są to LED‑y. Nie polecamy nic in‑ nego. Wprawdzie świetlówka będzie jeszcze długo dostępna, ale do nowych instalacji, modernizacji i do dużych remontów nie oferujemy już rozwią‑ zań fluorescencyjnych. Po pierwsze, zużywają one więcej energii. Gdyby porównać całościowe koszty eksploatacji w dwóch podobnych sklepach, to oświe‑ tlenie LED będzie o około 35‑40 proc. tańsze. Do tego dochodzi bardzo łatwe sterowanie, np. poziomem natężenia oświetlenia w ciągu dnia. Ponadto przy‑ ciemnianie i rozjaśnianie oraz włączanie i wyłączanie LED‑a nie wpływa na jego żywotność – w przeci‑ wieństwie do świetlówek fluorescencyjnych. LED‑y są wręcz stworzone do tego, żeby nimi sterować. Po co sterować natężeniem światła? Przede wszystkim aby oszczędzać więcej. W nocy – gdy chodzi tylko o zapewnienie widoczności ka‑ merom przemysłowym – wystarczy zaledwie 1 proc. pełnej mocy oświetlenia. O piątej, kiedy do sklepu przychodzi załoga, oświetlenie ustawia się na pozio‑ mie potrzebnym do układania towaru na półkach. Kiedy przychodzą klienci, oświetlenie się zwiększa. Duże sieci analizują nawet dane demograficzne, np. dostosowując oświetlenie do potrzeb emerytów czy matek z dziećmi. Pamiętajmy, że z wiekiem nasze zapotrzebowanie na światło rośnie. Philips opracował wykorzystujący światło system nawigacji na sali sprzedaży…
Najważniejszy błąd to traktowanie oświetlenia nie jako narzędzia handlu, tylko jako elementu wyposażenia sklepu Tomasz Waszkiewicz Dzięki prostemu „odkryciu”, że oświetlenie jest wszę‑ dzie, wpadliśmy na pomysł, by dołożyć do niego inne funkcje. Tak powstały usługi lokalizacyjne dla sklepów wielkopowierzchniowych, ułatwiające klientom robienie zakupów. Aplikacja na smartfon pozwala dokładnie określić położenie klienta. Dzięki temu może on szybko dotrzeć do produktów, któ‑ rych szuka, np. do towarów w promocji. Albo do produktów, które składają się na przepis kulinarny. System informuje również o kolejkach do kas, żeby klient mógł wybrać tę najkrótszą. Tym narzędziem posługuje się również personel sklepu. Rozmawiał Hubert Wójcik Fot. Piotr i Paweł
Rozmowa z Tomaszem Waszkiewiczem, dyrektorem segmentu Retail w Philips Lighting Poland
Od nieco ponad miesiąca w jednym z radomskich sklepów sieci Piotr i Paweł klienci mogą skorzystać z usługi drukowania w technologii 3D. Wedle naszej wiedzy, jest to pierwszy sklep spożywczy w Polsce, w którym można to zrobić. Na drukowanie samej żywności musimy jednak jeszcze poczekać.
P
olskie firmy należą do światowej czołówki w dostarczaniu i rozwijaniu technologii druku 3D, jednak na naszym rynku jak dotąd próżno było szukać zastosowania takich rozwiązań w prak‑ tyce przez duże sieci handlowe. Pionierami, zgodnie z przewidywaniami, okazały się markety typu dom i ogród – pierwszy printroom 3D został otwarty pod koniec 2013 roku w sklepie Leroy Merlin w Suchym Lesie pod Poznaniem. Teraz innowacyjna usługa tra‑ fiła do pierwszej sieci typowo spożywczej. Supermarket Piotr i Paweł znajdujący się przy ul. Grzecznarowskiego w Radomiu od 23 kwietnia pozwala odwiedzającym go klientom na wydruk w technologii 3D. Drukarka w sklepie umieszczona została w specjalnej, zabezpieczonej gablocie przy końcu linii kas, zaraz przy głównym wejściu. Klientom zaoferowano możliwość wydruku własnego projektu, wybrania jednego z gotowych modeli, jak również
„zeskanowania” ich własnych sylwetek. Godzinę pra‑ cy urządzenia wyceniono na 20 zł. Wydrukowanie niewielkiego popiersia zajmuje około godziny, pod‑ czas gdy zaawansowane projekty potrafią pochłonąć nawet sześć godzin.
Klienci najczęściej drukują popiersia i zabawki; sporo jest także pytań o druk breloczków do kluczy, części do różnych urządzeń oraz gadżetów reklamowych
Miny klientów – bezcenne
Jak powiedział nam Radosław Czubak, właści‑ ciel radomskiego sklepu, miny i reakcje klientów odwiedzających placówkę są bezcenne: – Drukar‑ ka cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. Ludzie przystają, zadają pytania. Najczęściej są zdziwieni i pozytywnie zaskoczeni. Robią zdjęcia, nagrywają filmiki, dzwonią do znajomych. W Piotrze i Pawle najczęściej drukowane są popiersia i zabawki; sporo jest także pytań o druk breloczków do kluczy, części do różnych urządzeń oraz gadżetów reklamowych. Sklep zrealizował już także specjalne
zlecenie dla zaprzyjaźnionego dewelopera, który zażyczył sobie wydruku 3D makiety dwukondygna‑ cyjnego domu jednorodzinnego. Podsumowując – właściciele sklepu na brak zainteresowania drukar‑ ką 3D nie mogą narzekać i twierdzą, że inwestycja w urządzenie (a także w specjalny skaner, gablotkę itd.) zwróci się bardzo szybko. – Zdajemy sobie spra‑ wę z tego, że to bardziej innowacyjna ciekawostka niż docelowy sposób na „monetyzację” biznesu naszego formatu – nie ukrywa przy tym Czubak. Jak dodaje,
bardziej zależało mu na przybliżeniu klientom tech‑ nologii i kreowaniu nowoczesnego wizerunku sklepu oraz sieci. – Nie chcemy zamykać się tylko w tradycyj‑ nym modelu biznesowym – zaznacza.
Było trochę zachodu
Wbrew pozorom wprowadzenie usługi druku w 3D do sklepu nie okazało się proste, a wręcz przeciw‑ nie – cała procedura związana z instalacją drukarki była skomplikowana i czasochłonna. Oprócz zakupu
WYPOSAŻEN I E I NOWE TECHNOLOGI E WPŁYW OBROTU BEZGOTÓWKOWEGO NA BUDŻET PAŃSTWA
TERMINAL W SKLEPIE MA KORZYSTNY
Wiadomości Handlowe 5/2016 (155)
ZMIANA DOCHODÓW NETTO sektora finansów publicznych*
Wprowadzenie progu dla maksymalnych gotówkowych płatności konsumenckich w wysokości 100 zł Wprowadzenie progu dla maksymalnych gotówkowych płatności konsumenckich w wysokości 150 zł Wprowadzenie ulg dla konsumentów w optymalnej wysokości 1,7 proc. wartości transakcji bezgotówkowych Obowiązek posiadania terminalu POS: wszystkie sektory w pasywnej szarej strefie Wprowadzenie ulgi dla sprzedawców w optymalnej wysokości 0,9 proc. wartości transakcji bezgotówkowych
WPŁYW NA GOSPODARKĘ Szara strefa będzie mniejsza wtedy, gdy płatności elektroniczne będą bardziej popularne, a gotówkowe dużo rzadsze – wynika z raportu firmy EY Polska przygotowanego na zlecenie MasterCard.
J
eśli bezgotówkowych transakcji płatniczych w Polsce byłoby o 100 proc. więcej, doprowadzi‑ łoby to do zmniejszenia szarej strefy o 2,3 proc. PKB i do wzrostu dochodów sektora finansów pu‑ blicznych o około 7 mld zł – prognozują na łamach raportu eksperci z firmy doradczej EY.
Spożywka karmi szarą strefę
Fot. 123RF
Choć sama szara strefa ma wiele różnych „odcie‑ ni”, to wspólnym elementem dla zdecydowanej większości nierejestrowanych transakcji jest to, że
są one realizowane w formie gotówkowej. Z tego punktu widzenia szarą strefę można podzielić na pasywną i aktywną. W przypadku aktywnej obie strony czerpią korzyść z tytułu ukrycia transakcji, pasywnej – tylko jedna, np. sprzedawca, który nie wydaje paragonu. Badania EY pokazują, że w ośmiu badanych krajach (poza Polską były to Czechy, Słowacja, Bułgaria oraz kraje byłej Jugosła‑ wii) za zdecydowaną większość nierejestrowanych transakcji gotówkowych odpowiadają płatności właśnie w pasywnej szarej strefie. – W Polsce ta
część szarej strefy odpowiada aż za 10,6 proc. PKB. Utracone z tego powodu wpływy z podatku docho‑ dowego i VAT w roku 2014 wyniosły co najmniej 34 mld zł – informuje Marek Rozkrut, główny ekonomista firmy EY Polska. Największy udział w pasywnej szarej strefie ma żyw‑ ność, napoje i wyroby tytoniowe. Wynika to przede wszystkim z tego, że udział tego sektora w koszyku zakupowym jest duży, oraz tego, że za te produkty klienci często płacą gotówką. Są to często zakupy za niskie kwoty na targowiskach lub w małych sklepach bez terminali – czytamy w raporcie EY.
Korzyści przewyższają koszty
Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny polskie‑ go oddziału MasterCard, podkreśla, że w Polsce na 1000 mieszkańców przypada 10 terminali płatniczych – połowa tego, co średnio w Unii Europejskiej. Mamy też niski poziom ukartowienia (w 2014 roku – niespeł‑ na jedna karta na głowę, średnia dla UE to 1,5 karty).
87
Obowiązek elektronicznej wypłaty emerytur Obowiązek elektronicznej wypłaty pensji i wynagrodzeń
* symulacja
+8,4
mld zł
+4,4
mld zł
+10,8 mld zł
+2,6
mld zł
+2,4
mld zł
+1,9
mld zł
+0,9
mld zł Źródło: obliczenia EY Polska
wprowadzenie takiego wymogu mogłoby dopro‑ wadzić do zmniejszenia szarej strefy o 0,8 proc. PKB i wzrostu dochodów sektora finansów publicznych o 2,6 mld zł – zaznacza Rozkrut. Inne rozwiązania dotyczą m.in. ustalania progów dla maksymalnych konsumenckich płatności go‑ tówkowych i opierających się na systemie zachęt do rejestrowania dokonywanych płatności. Przy‑ kładem prowadzona w Polsce loteria paragonowa. Ciekawym pomysłem są też ulgi podatkowe przy‑
GDYBY WSZYSTKIE SEKTORY W PASYWNEJ SZAREJ STREFIE BYŁY OBJĘTE OBOWIĄZKIEM POSIADANIA TERMINALU POS, WPŁYWY DO BUDŻETU WZROSŁYBY O 2,6 MLD ZŁ
W Polsce na 1000 mieszkańców przypada 10 terminali płatniczych
sprzętu i przeszkolenia załogi, potrzebne było m.in. dokonanie zmian w KRS oraz stworzenie specjalnego regulaminu, precyzującego kwestie dotyczące praw autorskich i prawa do wizerunku. Mimo to warto było podjąć trud. – Przy tak dużej konkurencji nie możemy pozostawać tylko w czterech ścianach i zajmować się sprzedażą artykułów sformatowanych pod naszą pla‑ cówkę. Klienci są nie tylko coraz bardziej świadomi jakości produktów, na co kładziemy olbrzymi nacisk, ale również zwracają uwagę na wartości dodane – tłu‑ maczy swoje posunięcie Radosław Czubak. Radomski Piotr i Paweł jest pierwszym w Polsce przy‑ kładem udostępnienia klientom przez spożywczą sieć handlową możliwości wydruku w 3D. Na razie jedynym materiałem wykorzystywanym w wydru‑ ku, czyli filamentem, jest plastik. Cały rynek czeka teraz na pierwszego śmiałka, który pójdzie jeszcze o krok dalej i pozwoli na drukowanie 3D z żywno‑ ści, czyli wykorzystanie np. czekoladowych filamen‑ tów. – Możliwości druku 3D są naprawdę ogromne. W Niemczech oraz Holandii istnieją już rozwiązania pozwalające na druk 3D z czekolady, ciasta czy żelków. W Polsce nie jest problemem sam zakup urządzenia, należy jednak jeszcze mieć atest sanepidu, zapewnioną ciągłość dostaw mas spożywczych oraz serwis. Na razie te warunki nie są jeszcze spełnione w naszym kraju, ale pracujemy nad tym – mówi Czubak. Paweł Jachowski
LIDER POLSKIEGO HANDLU TESTUJE AUTOMAT VENDINGOWY
znawane konsumentom i sprzedawcom – stosuje je m.in. Korea Południowa. Mogłyby przynieść korzyści netto dla sektora finansów publicznych w wysokości 4,2 mld zł – podaje EY. Szacunki EY wskazują, że o ile w przypadku niektó‑ rych rozwiązań ich koszty mogą być znaczące, o tyle korzyści powinny być dużo większe. (ATE) Fot. JMP
– Działaniem prowadzącym do rozwoju infrastruk‑ tury płatniczej jest stosowany w niektórych kra‑ jach obowiązek posiadania i używania terminali płatniczych, jeśli kupujący będzie chciał dokonać płatności w formie elektronicznej. Taki obowiązek może dotyczyć wybranych branż lub mieć charak‑ ter bardziej powszechny. Zgodnie z szacunkami EY
ZAKUPY W BIEDRONCE
PRZEZ CAŁĄ DOBĘ Przed sklepem sieci Biedronka przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu pojawił się automat vendingowy. Dzięki niemu klienci mogą robić zakupy przez całą dobę i siedem dni w tygodniu.
Za pośrednictwem pomalowanego na czerwo‑ no automatu sprzedawana jest część asorty‑ mentu dostępnego na co dzień w Biedronce. To m.in. batoniki, czekolady, gumy do żucia, soki i napoje, ale także paczkowane wędliny, parówki czy serki. Automat vendingowy wyko‑ rzystywany przez Biedronkę wyposażony jest w chłodziarkę, co pozwala na przechowywanie produktów, które psują się szybko w tempera‑ turze innej niż niska. Płacić za zakupy można
tylko za pomocą karty (urządzenie nie przyj‑ muje gotówki). Na razie automat vendingowy można znaleźć tylko przy jednej z około 2700 Bie‑ dronek. Projekt znajduje się dopiero we wczesnej fazie testowej. Niewykluczone, że jeśli pomysł okaże się udany, czyli przyczyniać się będzie do zwiększania sprzedaży, Biedronka zacznie instalo‑ wać automaty vendingowe nie tylko przy swoich sklepach, ale również w innych miejscach. Byłaby to zupełnie nowa forma ekspansji. (PJ)
Urządzenie nie przyjmuje gotówki – płacić za zakupy można tylko za pomocą karty
Pismo bezpłatne dla handlu www.wiadomoscihandlowe.pl WYDAWNICTWO GOSPODARCZE Sp. z o.o. Redakcja WIADOMOŚCI HANDLOWE ul. Rolna 195, 02-729 Warszawa tel. 22 490 90 81, fax 22 490 90 82 Wydawnictwo Gospodarcze należy do Landwirtschaftsverlag GmbH Prezes zarządu Dyrektor działu sprzedaży Iwona SZWAN tel. (22) 549 94 55, kom. 519 042 661 iwona.szwan@wiadomoscihandlowe.pl
Fot. Archiwum Joanny Orleańskiej
PO GODZI NACH
CZERPIĘ RADOŚĆ Z JEDZENIA I CODZIENNIE GOTUJĘ Joanna Orleańska
Wiceprezes zarządu Redaktor naczelny Grzegorz SZAFRANIEC kom. 519 042 657, 501 026 973 grzegorz.szafraniec@wiadomoscihandlowe.pl REDAKCJA: Zastępca redaktora naczelnego Sekretarz redakcji Anna TERLECKA, kom. 519 042 658 anna.krezlewicz@wiadomoscihandlowe.pl Zastępca redaktora naczelnego Digital media director Łukasz STĘPNIAK, kom. 731 300 713 lukasz.stepniak@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Hubert WÓJCIK, kom. 519 042 659 hubert.wojcik@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Sebastian SZCZEPANIAK, kom. 519 042 660 sebastian.szczepaniak@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Łukasz RAWA, kom. 669 484 154 lukasz.rawa@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Paweł JACHOWSKI, kom. 731 301 461 pawel.jachowski@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Witold NARTOWSKI, kom. 606 107 785 witold.nartowski@wiadomoscihandlowe.pl DZIAŁ SPRZEDAŻY: Zastępca dyrektora Elżbieta KYĆ, kom. 519 042 662, tel. (22) 549 94 55 elzbieta.kyc@wiadomoscihandlowe.pl Menadżer ds. sprzedaży Brygida MIĘKUS, kom. 519 042 663, 505 549 992 brygida@wiadomoscihandlowe.pl Menadżer ds. sprzedaży Daria MULART, kom. 519 042 664 daria.mulart@wiadomoscihandlowe.pl Menadżer ds. sprzedaży Arkadiusz PEST, kom. 731 300 363 arkadiusz.pest@wiadomoscihandlowe.pl DZIAŁ ROZWOJU BIZNESU: Dyrektor ds. rozwoju biznesu Robert ZAKRZEWSKI, kom. 519 042 666, 502 620 502 robert.zakrzewski@wiadomoscihandlowe.pl Z-ca dyrektora ds. rozwoju biznesu Katarzyna ZAWADZKA, kom. 519 042 670 katarzyna.zawadzka@wiadomoscihandlowe.pl Kierownik ds. kluczowych klientów Julia MEDWID, kom. 733 300 987 julia.medwid@wiadomoscihandlowe.pl Specjalista ds. projektów specjalnych Anna KANIEWSKA, kom. 519 042 665 anna.kaniewska@wiadomoscihandlowe.pl Kierownik ds. dystrybucji Koordynator ds. rozliczeń finansowych Renata BILSKA, kom. 519 042 656 renata.bilska@wiadomoscihandlowe.pl Administrator IT: Kamil NOWAK, kom. 660 643 003 kamil.nowak@wiadomoscihandlowe.pl Opracowanie graficzne i DTP: studio.dtp@o2.pl
MOJE ŻYCIE KRĘCI SIĘ
WOKÓŁ STOŁU Rozmowa z aktorką Joanną Orleańską Czy lubi Pani gotować? Pochodzę z rodziny, dla której wspólne posiłki były nie tylko zaspokajaniem głodu, ale też momentem, w którym spotykaliśmy się przy stole, żeby spędzać razem czas. Podobnie jest teraz w moim domu. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie zjeść z córką i mężem śniadania czy kolacji. Stół jest centralnym i najważniejszym miejscem w domu. Lubię goto‑ wać, lubię dbać o moją rodzinę. Uwielbiamy z córką wspólnie piec i przyrządzać nowe potrawy. Czy jako aktorka musi Pani zwracać szczególną uwagę na dietę? Na szczęście nigdy nie musiałam stosować żadnych diet. Moja waga od lat się nie zmienia. Natomiast życie na planach filmowych niestety odbija się na żołądku, dlatego staram się do pracy przynosić swoje jedzenie. Zwykle zabieram ze sobą kaszę jaglaną, któ‑ rą lubię na słodko i słono. Często dodaję do niej gril‑ lowane warzywa, posypuję parmezanem i skrapiam oliwą. Smakuje mi na ciepło i na zimno. Mam też często pod ręką suszone i świeże owoce. Zabieram termos z siemieniem lnianym, które osłania gardło oraz żołądek, a także np. karton soku. Które potrawy są stałą częścią Pani jadłospisu? Uwielbiam warzywa, a szczególnie cukinię, kala‑ fiora i szparagi. Mogę je jeść bez przerwy. Rukola, parmezan i makarony też zawsze goszczą w mojej kuchni. Nie jestem wegetarianką. Od czasu do cza‑ su lubię zjeść stek, ale nie ukrywam, że to warzywa
i owoce są podstawą mojej diety. Przepadam też za sokami. Moje ulubione, np. marchwiowy czy jabłko‑ wy, piję między posiłkami. Skąd czerpie Pani inspiracje kulinarne? Hurtowo kupuję książki kucharskie. Domowa biblio‑ teka ugina się pod ich ciężarem. Moją pasją są po‑ dróże i właśnie podczas nich najczęściej odkrywam nowe smaki. Z każdej przywożę przyprawy, oliwę, regionalne specjały. Natomiast święta muszą być tradycyjne. W tym roku Wielkanoc spędzaliśmy na nartach we Włoszech i mój mąż był bardzo zdziwiony tym, ile słoików z chrzanem i ćwikłą można ukryć w butach narciarskich. Do samolotu zabrałam ma‑ zurki, mięso, barwione w cebuli jajka i kluski śląskie. Polacy coraz częściej sięgają po dania gotowe. Jaki jest Pani stosunek do tej kategorii produktów? Nie jestem fanką gotowych dań. Sama często nie mam czasu na wielkie gotowanie, ale wolę ziemniaki gotowane w łupinach z masłem, jajkiem sadzonym i koperkiem niż wymyślne danie z półproduktów. Do mrożonych malin dodaję trochę wody, cukru trzci‑ nowego i mąki ziemniaczanej i w pięć minut mam pyszny, zdrowy deser. Jeśli rano mam trochę czasu, komponuję szybką sałatkę, np. pokrojony w kostkę melon, do tego listki młodego szpinaku, borówki, kozi ser, to wszystko posypuję świeżą miętą i polewam de‑ likatnym, lekkim sosem. Często też wieczorem gotuję ryż, kaszę jaglaną, a rano piekę jabłko. W dwie minuty
mam gotowe pożywne, zdrowe śniadanie, do które‑ go zwykle piję sok, np. pomarańczowy lub jabłkowy, który uwielbia moja córka. Piję też soki warzywne, głównie, jak mówiłam wcześniej – marchwiowy, który ma w sobie beta‑karoten. Jak każda kobieta, również ja chcę ochronić skórę przed szkodliwym promienio‑ waniem, a z drugiej strony cieszyć się jak najdłużej piękną, zdrową opalenizną. Odkąd zostałam ambasa‑ dorką akcji „5 porcji zdrowia”, dowiedziałam się bardzo dużo na temat soków i ich produkcji. Dlatego teraz jeszcze chętniej niż przedtem sięgam po nie w sklepie. Powstaje coraz więcej sklepów ze zdrową żywnością. Czy robi Pani w nich zakupy? Mam to szczęście, że pod moim domem jest kilka małych, lokalnych sklepików. Znam ich właścicie‑ li, wiem, gdzie się zaopatrują. Pani Grażynka sama piecze chleb, a jajka i ser ma ze wsi. Ceny są umiar‑ kowane. Lubię sklepy ze zdrową żywnością, ale czasami ceny w nich mnie przerażają. Wolę kupić od sprawdzonego dostawcy, niż dopłacać do pro‑ duktów, które czasami mają tylko metkę „zdrowa żywność”, a źródło ich pochodzenia jest takie samo jak w innych sklepach. Gdzie jeszcze robi Pani zakupy? W warzywniaku, do którego wystarczy zejść na dół. Tak jak mówiłam, na Saskiej Kępie w Warszawie wszystko jest świeże i w zasięgu ręki. No i kupuję tam najczęściej tylko to, po co rzeczywiście przyszłam. Czy na zakupach zwraca Pani uwagę na marki? Tak. Mam swoje ulubione produkty i marki. Coraz częściej sięgam po polskie produkty, które są ce‑ nione na świecie. Czy czyta Pani etykiety produktów spożywczych? Tak czytam, coraz uważniej. Sprawdzam, co jest dodawane do produktów, które kupuję. Czasami na etykiecie widnieje napis: bez dodatku cukru, ale jogurt jednak jest słodzony, tyle że inną substancją słodzącą – słodzikiem. Dlatego wolę kupić jogurt naturalny i dodać do niego łyżkę dobrego miodu. Cieszy mnie to, że do naszych soków owocowych, pomidorowych i warzywnych 100% nie wolno doda‑ wać cukru, a do żadnego rodzaju soków nie można dodać konserwantów. Chroni nas przed tym prawo. Dlatego wiem, że mogę bez obaw i z czystym su‑ mieniem kupić dziecku do szkoły taki sok i będzie on świetnym uzupełnieniem witamin i minerałów, a nie dostarczycielem konserwantów. Co jest dla Pani szczególnie ważne przy dokonywaniu wyboru w sklepie: jakość produktu, jego cena, kraj pochodzenia czy może jeszcze coś innego? Jestem hedonistką. Czerpię radość z jedzenia. Co‑ dziennie przygotowuję w domu posiłki, dlatego lubię produkty świeże i dobrej jakości. Na szczęście nie muszę oszczędzać na jedzeniu. Nie jestem w sta‑ nie kupić kurczaka, którego trzyma się bestialsko w klatkach, czy jedzenia mocno przetworzonego. Za to zawsze mogę liczyć na nasze jabłka czy mali‑ nowe pomidory, które uwielbiamy przyrządzać na sto sposobów. Rozmawiał Łukasz Rawa
Korektor i Redaktor: Adam RACZYŃSKI Druk: Quad/Graphics Europe Nakład: 80 000 egz.
Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, może odmówić ich przyjęcia bez podawania przyczyn. © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie artykułów w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione
Rozwiązanie „Krzyżówki z marką Pamapol” (4/2016) brzmi: PASZTET NA STO PROCENT DROBIOWY. A oto laureaci: Katarzyna Czyżak, GS SCh „Groszek” – Borki, Stanisław Dawidowski, sklep spożywczy – Ełk, Grażyna Kobińska, FH „Kobińska Grażyna” – Gołcza, Teresa Kowalczyk, Sklep spożywczy „Beti” – Olsztyn, Violetta Szewczuk, Eurosklep – Lublin. Wszystkim gratulujemy! REDAKCJA
Rozwiązanie „Krzyżówki z marką Lurpak” (4/2016) brzmi: APETYCZNE INSPIRACJE. Z uwagi na dużą liczbę laureatów nie publikujemy listy zwycięzców. O zdobyciu nagrody (200 zestawów toreb jutowych – po 3 w zestawie) poinformujemy zainteresowanych bezpośrednio.
Wszystkim gratulujemy! REDAKCJA
PORADNIIKWH MAKRO
SEZON GRILLOWY
Wsparcie nie tylko na majówkę Rozpoczęcie sezonu grillowego to dla wielu mniejszych sklepów czas prawdziwych żniw. Osiągnąć dobre wyniki pomoże nie tylko sprzedaż w dni wolne od pracy, ale przede wszystkim dostępność odpowiedniego towaru w atrakcyjnych cenach. A właśnie takie ceny Makro gwarantuje franczyzobiorcom Odido.
W
obowiązującej od połowy kwietnia gazetce Odido pojawiły się dwa koszyki promocyj‑ ne z atrakcyjnymi ofertami. W koszyku na grill znalazł się ketchup Tortex, Kiełbasa Śląska Grillowa od Sokołowa oraz węgiel drzewny marki Aro. Z kolei w koszyku na majówkę promo‑ wano Coca‑Colę 0,5 l, Chipsy Lays 225 g oraz lody Zielonej Budki o pojemności 1 l. – Bardzo podoba mi się, że Odido stawia na popularne marki. W gazetce zawsze jest jakieś piwo, napój, produkt sezonowy.
DZIĘKI PRZYSTĄPIENIU
DO ODIDO
liczba klientów wzrosła o 15 proc. obroty zwiększyły się o jedną czwartą Ostatnio rozmawiałam z przedstawicielem sieci, poradził mi, żebym zrezygnowała z części asortymentu w sklepie, więc ograniczyłam się do najlepiej rotujących wariantów, co przełożyło się na lepsze wyniki sprzedaży – opowiada Aneta Zamojska, współwłaścicielka Odido w Poddębicach (woj. łódzkie).
Rekordowa sprzedaż mięsa i wędlin W tym roku początek majówki był ciepły i słoneczny. 1 maja sklep państwa Zamojskich był jedynym dzia‑ łającym w okolicy. – Klientów było dwa razy więcej niż zwykle. Przywieźliśmy z Makro gotowe zestawy mięs na grill: szaszłyki, karkówki, kaszanki, wszystko
próżniowo pakowane. Makro bardzo dobrze przygotowało się do rozpoczęcia sezonu grillowego – opowiada nasza rozmówczyni. I przyznaje, że zaskoczyło ją, jak duże ilości towaru przewinęły się w majówkę przez jej sklep. Detalistka normalnie sprzedaje 10‑15 kg mięsa przez weekend, w majówkę było to 70 kg. Sprzedaż wędlin przekroczyła 100 kg, podczas gdy w zwykły weekend jest dwukrotnie mniejsza. Tych rewelacyj‑ nych wyników nie byłoby, gdyby we wrześniu ub.r. państwo Zamojscy za namową Makro nie zgodzili się na powiększenie sklepu i zmianę wyposażenia. Sieć zapewniła nową ladą sprzedażową, bonety mroźnicze, regały warzywny oraz piekarniczy. Sala sprzedaży została lepiej doświetlona, zoptymalizowa‑ no także ciągi komunikacyjne i wygospo‑ darowano więcej miejsca dla klientów na komfortowe zakupy. Detaliści zainwestowali z kolei w ladę mięsną, co pozwoliło im po‑ szerzyć ofertę szynek paczkowanych o wyro‑ by na wagę. – Jednym z głównych dostawców jest miejscowy producent wędlin z Pęczniewa, który w tym roku przygotował naturalną kiełbasę grillową bez żadnych wzmacniaczy smaku i innych zbędnych dodatków. Choć cena jest wyższa od standardowej, produkt świetnie nam się sprzedaje – mówi detalistka.
HANDLOWE CV
Aneta Zamojska Z wykształcenia technik dentystyczny. Śmieje się, że współprowadzi sklep z małżeńskiego obowiązku. 1998 – państwo Zamojscy otwierają sklep spożywczy w Poddębicach 2003 – powiększenie placówki o 20 mkw.
2013 – dołączenie do Odido (przez 15 lat sklep był niezależną placówką) 2015 – druga modernizacja i powiększenie sali sprzedaży o dodatkowe 40 mkw.
Czas dużych paragonów
Nie walczą ceną Państwo Zamojscy lepsze obroty zanotowali także 2 maja w poniedziałek oraz 3 maja we wtorek. Choć akurat ten ostatni dzień był słabszy, bo pogoda się zepsuła. – Przed majówką i przed każdym weekendem w sezonie letnim oglądam prognozę pogody. Sprawdza się w 70 proc., więc nie jest tak źle (śmiech). Jak jest chłodniej, to zamawiam więcej ciast, gdy jest cieplej, robię większe zamówienie kiełbas oraz kaszanek. Nie stawiam na mięso, bo wiem, że za pomocą tego asortymentu nie wygram ze znacznie większymi sklepami – mówi nasza rozmówczyni. A w niewielkich Poddębicach konkurencji nie brak – są m.in. Tesco, Biedronka, Polomarket, Delika‑ tesy Centrum oraz Groszek. Jak przyznaje detalistka, nim dołączyła do Odido, mia‑ ła propozycje z innych sieci. – W Odido działamy w sieci,
Wystawka grillowa koło wejścia w Odido w Poddębicach ale jesteśmy niezależni. Warunki finansowe też były atrakcyjne, za niewielką roczną opłatę otrzymujemy wsparcie w postaci kolportażu 600 gazetek w okolicy, co bardzo nam pomaga – mówi detalistka. Jak tłumaczy, z mężem prowadzą sklep od wielu lat i sami doskonale wiedzą, ile jakiego towaru zamówić, a niektóre sieci narzucają, by robić przesadnie duże zapasy. W majów‑ kę w poddębickim Odido oprócz rzeczy związanych z grillem doskonale sprzedawały się artykuły spożywcze zwyczajowo kupowane do biesiadowania na świeżym powietrzu – słone przekąski, słodycze, lody, napoje, piwo, mocne alkohole, przyprawy, ketchupy i musztar‑ dy. Pani Zamojska podkreśla, że na sprzedaż piwa bar‑ dzo dobrze wpłynęła lodówka napojowa, którą Makro wstawiło jej podczas wrześniowej przebudowy sklepu.
Początek sezonu grillowego to moment, gdy zarabia się nie tylko na artykułach spożywczych. – Bardzo lubię majówkę, bo to otwarcie sezonu, ludzie nie mają wielu rzeczy na grill, wszystko muszą dopiero kupić. Wiele paragonów przekracza 50 zł – opisuje pani Zamojska. W jej sklepie dostępne są wszystkie akcesoria grillowe. Brykiet, węgiel drzewny, podpałki, plastikowe sztućce, talerzyki i kubeczki, tacki do grillowania, wyposażenie, a nawet specjalistyczne środki czystości do usuwania spalenizny i czyszczenia grilli. – Dużą popularnością cieszą się gotowe zestawy sztućców dla konkretnej liczby osób. Część klientów sięga po markowe akcesoria, inni wolą tańsze wyroby marki własnej. Wiele zależy od zamożności klienta – mówi detalistka. Miejscowi często przychodzą po markowe plastikowe sztućce, które bywają używane wie‑ lokrotnie. A w najbliższej okolicy grillują wszyscy – sklep działa na osiedlu domków jednorodzinnych, w pobliżu są też ogródki działkowe. Odido w Poddębicach od‑ wiedza też wielu turystów – w mieście jest zabytkowy Pałac Grudzińskich i otwarty niedawno park zdrojowy Ogród Zmysłów, są baseny termalne oraz sanatorium. Państwo Zamojscy mają w ofercie także grille, choć sta‑ wia na tańsze modele po 30 zł. Droższych nie ma, bo tuż obok działa duży sklep ogrodniczy z rozbudowaną ofertą grilli. – W tamtym roku mieliśmy przygotowaną przez Makro gazetkę z ofertą przemysłową, z której klienci mogli zamawiać towar. To dobrze funkcjonowało, ludzie byli zadowoleni – opowiada detalistka. Marża na akceso‑ ria grillowe to średnio 25 proc. – Jestem zadowolona ze wsparcia, jakie mamy od Odido – podsumowuje nasza rozmówczyni. Szacuje, że dzięki zmianom, jakie prze‑ prowadziła sieć, tegoroczne obroty majówkowe były w jej sklepie o 30 proc. lepsze niż w ub.r. Tekst i zdjęcia: Sebastian Szczepaniak
OKIEM EKSPERTA MAKRO Punkt sprzedaży to nie muzeum. Dostosowanie asortymentu do zmieniających się w trakcie roku potrzeb klientów jest kluczowe w osiąganiu dobrych wyników sprzedażowych. W sklepie typu convenience zarządzanie asortymentem jest szczególnym wyzwaniem z racji ograniczonej powierzchni na towar. Dlatego z wyprzedzeniem warto przygotować się do wprowadzania sezonowych zmian i podejmować decyzje o wprowadzeniu lub usunięciu z półek asortymentu. O tym ostatnim wielu detalistów zapomina, przez co ekspozycja robi się nieprzejrzysta dla klientów, a w sklepie brak miejsca na najlepiej rotujące produkty. Promowanie odpowiednich artykułów we właściwym czasie jest z kolei kluczowe, by skutecznie konkurować na lokalnym rynku. W obu tych aspektach wsparcie, które może zapewnić franczyzodawca jest kluczowe. Roman Krucki, franchise marketing manager Odido, Makro C&C Polska