Wiadomości Handlowe, nr 161, styczeń 2017

Page 1

GfK Polonia 2016

Nakład 80 000 egz.

Nr 1 (161) STYCZEŃ 2017

Pismo bezpłatne

ISSN 1643-8787




Już w sprzedaży!

Redakcje „Wiadomości Handlowych”, „Wiadomości Kosmetycznych” i portalu wiadomoscihandlowe.pl polecają publikację specjalną!

GWARANCJA

JAKOŚCI

Katalog sieci handlowych i hurtowni (szczegółowe dane)

Analizy i komentarze ekspertów

Prognozy dla branży do 2030 r.

Zamówienia: www.przewodnik.wiadomoscihandlowe.pl


Zgłoś swój sklep! Konkurs Market Roku 2017

GfK Polonia 2016

Nakład 80 000 egz.

Nr 1 (161) STYCZEŃ 2017

Pismo bezpłatne

ISSN 1643-8787

Szczegóły i kwestionariusz zgłoszeniowy na: www.wiadomoscihandlowe.pl

LIDER POLSKIEGO HANDLU PODĄŻA ZA TRENDAMI RYNKOWYMI

BIEDRONKA TESTUJE STREFĘ BISTRO Biedronka prowadzi testy rozbudowanego konceptu bistro o nazwie Strefa Wiele DobreGO. Półtora roku po zamknięciu kawiarni Kropka Relaks Jeronimo Martins ponownie próbuje przedstawić ofertę gastronomiczną, tym razem wiążąc projekt znacznie mocniej ze swoimi dyskontami.

P

ortugalska sieć nie ujawnia, kiedy rozpo‑ częła testy nowych rozwiązań. Z nieofi‑ cjalnych informacji redakcji „Wiadomości Handlowych” wynika, że trwają one od co najmniej kilku miesięcy. Ustaliliśmy, że Strefa Wiele DobreGO istnieje w zaledwie kilku miejscach. W najbardziej rozbudowanej wersji, któ‑ rą można określić mianem pełnoprawnego bistro, projekt jest testowany na jednym z dworców w Kra‑ kowie. Część rozwiązań wdrożono także pilotażowo w co najmniej dwóch warszawskich Biedronkach.

Znany asortyment

Nasza redakcja odwiedziła krakowską placów‑ kę, w której trwają testy konceptu. Inaczej niż w przypadku Kropki Relaks (zamknięta w czerwcu 2015 roku sieć pięciu kawiarni działających w War‑ szawie i Sochaczewie) część gastronomiczną uloko‑ wano w sali sprzedaży, a nie w sąsiednim lokalu. Do Strefy Wiele DobreGO klienci mogą wejść z dwóch stron, zarówno z korytarza sklepowego, jak i osob‑ nym wejściem z zewnątrz. Bistro Biedronki jest utrzymane w pomarańczowej kolorystyce najbardziej nowoczesnych sklepów sie‑ ci. Obok wyspy, przy której obsługiwani są klienci, umieszczono krzesła i małe stoliki dla chcących zjeść coś na miejscu. Portugalski dyskonter pierw‑ szy raz zdecydował się na takie rozwiązanie na te‑ renie swoich placówek. Oferta Strefy Wiele DobreGO w dużej mierze jest po‑ wtórzeniem asortymentu dostępnego standardowo

Oferta Strefy Wiele DobreGO może pozostawiać pewien niedosyt, zważywszy, że w dużym stopniu jest powtórzeniem tego, co klienci mogą kupić w sali sprzedaży Biedronki

Koncept bistro to odpowiedź Biedronki na wzrost znaczenia trendu „food-to-go” w Biedronce. Na życzenie klientów podgrzewa się tu produkty garmażeryjne i dania gotowe – krokiety, pierogi, naleśniki czy tortille. W ofercie są zapiekanki, hot dogi, pieczone kurczaki i inne dania na ciepło. Tu również można kupić jogurty pitne, desery, sałatki, słodycze, przekąski, drożdżówki, ciasta z Cukierni Biedronki oraz kanapki. Jest też kawa, sok z poma‑ rańczy albo napoje w butelkach.

Może powstać 150 takich punktów

Poprosiliśmy Jeronimo Martins Polska o ocenę do‑ tychczasowych testów konceptu oraz informacje na temat planów wdrażania tego projektu w kolej‑ nych sklepach Biedronki. – Ze względów biznesowych nie udostępniamy takich danych – odpowiedzieli nam pracownicy biura prasowego JMP. Zdaniem Agnieszki Górnickiej, prezesa firmy Inquiry Market Research, potencjał rozwoju nowe‑ go projektu Biedronki jest duży. – Takie bistro może powstać wszędzie tam, gdzie przemieszcza się wielu ludzi: w centrach wielkich miast, w okolicy dworców, a nawet w galeriach handlowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko obecne lokalizacje Biedronki, to według szacunków Inquiry mogłoby powstać 100‑150 takich punktów – uważa ekspertka.

Na życzenie klientów podgrzewane są produkty garmażeryjne i dania gotowe – krokiety, pierogi, naleśniki czy tortille. W ofercie są zapiekanki, hot dogi, pieczone kurczaki i inne dania na ciepło, a także duży wybór zimnych i gorących napojów

Bistro w krakowskiej Biedronce, z uwagi na to, że sklep działa na dworcu, konkuruje z wieloma punktami gastronomicznymi Z kolei Grzegorz Łaptaś, dyrektor w PwC, twierdzi, że rozwiązania wdrożone w Krakowie wcale nie mu‑ szą być testami z nadzieją na masową skalę, a jedy‑ nie próbą zagospodarowania przestrzeni w jednym konkretnym sklepie. Łaptaś zwraca uwagę, że ruch w krakowskiej Biedronce jest gigantyczny ze wzglę‑ du na specyficzną, dworcową lokalizację. – Być może firma miała pomysł, aby rozładować kolejki poprzez wydzielenie miejsca, w którym można zrobić szybkie zakupy – twierdzi przedstawiciel PwC. Agnieszka Górnicka podkreśla, że Strefy Wiele DobreGO nie należy traktować jako próby zdobycia przez dyskon‑ tera nowych klientów, lecz jako projekt skierowany do obecnych, tyle że znajdujących się „w nowej sytuacji”. – Zauważmy, że około 80 proc. dorosłych Polaków przynaj‑ mniej od czasu do czasu chodzi do Biedronki, a pozostali na ogół albo mieszkają za daleko, albo w ogóle nie robią zakupów. Tej sieci trudno będzie w Polsce znaleźć nowych klientów – stwierdza prezes firmy Inquiry Market Research.

Pomysł trzeba dopracować

Grzegorz Łaptaś ma zastrzeżenia do konceptu Strefy Wiele DobreGO. – Teoretycznie jest to idealny punkt, ale nie widziałem, żeby kiedykolwiek ustawiały się tam kolejki,

podczas gdy w części sklepowej osób jest bardzo dużo. Być może konsumenci nie uważają oferty bistro za atrakcyjną? Na przykład kanapki z Biedronki nie wyróżniają się niczym specjalnym na tle oferty innych punktów na dworcu. Nie wygląda to tak dobrze jak pomysły na asortyment „food‑ ‑to‑go”, które rozwija Żabka – analizuje Łaptaś. Uważa, że jeśli Biedronka miałaby zdecydować się na masowe wdrożenie konceptu bistro, musiała‑ by go jeszcze raz przemyśleć i dopracować. Sieć powinna postawić na szersze testy i wzbogacenie oferty. Tylko w takim wypadku, zdaniem Łaptasia, koncept miałby szansę na sukces. Agnieszka Górnicka nie ma wątpliwości co do tego, że Biedronka będzie starała się wykorzystać wzrost znaczenia trendu „food‑to‑go” w branży detalicznej. Może to oznaczać, że koncept bistro sieci prędzej czy później zostanie rozwinięty. – Wielkomiejski konsument szuka produktów, które może zjeść na miejscu lub zabrać ze sobą. Coraz częściej widzimy punkty bistro otwierane przy sklepach, a Biedronka to sieć, która podchwytuje wszystkie ważne trendy i nieustannie testuje nowe roz‑ wiązania – podsumowuje Górnicka.

Podobne kanapki i słodkie bułki można kupić w wielu innych placówkach i punktach gastronomicznych, co rodzi wątpliwości, czy koncept pomoże operatorowi przyciągnąć nowych klientów

Tekst i zdjęcia: Paweł Jachowski

Do bistra prowadzą dwa wejścia – jedno z zewnątrz, drugie z sali sprzedaży Biedronki


REKLAMA

SPIS TREŚCI

ZDANIEM REDAKTORA

E J C O M E J U K A M S E J C O M POKAŻ E

Grzegorz Szafraniec grzegorz.szafraniec@wiadomoscihandlowe.pl

POSZUKIWANY,

POSZUKIWANA D

wa problemy – chroniczny deficyt wykwalifikowanych i zaangażowanych pracowników oraz dramat braku następcy – wydają się najważniejsze dla właścicieli sklepów na progu 2017 roku. Dobry pracownik to pracownik m.in. wydajny. Pod względem efektywności, mierzonej jako sprze‑ daż z metra kwadratowego oraz jako sprzedaż w przeliczeniu na pracownika, najlepiej wypadają dyskonty, które wyprzedzają sklepy convenience. W latach 2010‑2015 pierwsze zwiększyły efektyw‑ ność sprzedaży z metra o około jedną piątą, a drugie – o 15 proc. Spośród dziesięciu największych sieci handlowych w Polsce najwyższe wzrosty sprzedaży w obu kategoriach zanotował Lidl – wynosiły one odpowiednio 33 i 34 proc. W tym czasie sprzedaż z 1 mkw. w hipermarketach spadła o 14 proc., a w przeliczeniu na pracownika – aż o 21 proc. Praca w handlu nigdy nie należała do lekkich i nie cieszy się powodzeniem wśród młodych. Ponieważ coraz trud‑ niej o dobrych pracowników, czołowi gracze, m.in. Bie‑ dronka, Lidl, Kaufland czy Polomarket, podwyższają

SMAKÓW H C Y Z S P E L J A N 6 E W JEDNEJ PACZC

JA EDYC ANA OW LIMIT

pensje, uatrakcyjniają systemy premii i bonusów. Dziś, gdy jakość obsługi ma dla klienta kluczowe znaczenie, sklepy tradycyjne muszą zacząć postępować podobnie. Jeśli tego nie zrobią, najcenniejsi pracownicy przejdą do wielkopowierzchniowej konkurencji. Do tego w polskim handlu rozpoczyna się wielka zmiana pokoleniowa. Generacja pionierów, którzy na początku lat 90. budowali zręby wolnorynkowego handlu, zbliża się do wieku emerytalnego. Czas, żeby młodzi przejęli stery. Tylko, czy zechcą? Dlaczego dzieci kupców niezbyt chętnie garną się dziś do handlu? Czasem rozjeżdżają się po świecie lub mają odmienną wizję własnej karie‑ ry – wolą pracować w wymarzonym zawodzie lekarza, nauczyciela, inżyniera. Bywa i tak, że ob‑ serwując codzienną „harówkę” rodziców, wolą nawet zarabiać mniej, ale wykonywać spokojną pracę na etacie. Ci kupcy, którzy nie mają komu przekazać firmy, co zdarza się niestety dość czę‑ sto, stają przed dylematem: sprzedać w obce ręce dorobek życia, czy po prostu doczekać emerytury i zwinąć interes? 

ŚREDNIA SPRZEDAŻ NA PRACOWNIKA (w zł)* 800 000

681 900 616 900

600 000

DOSTĘPNE GRAMATURY:

638 500

644 700

730 000

642 200

566 900

453 400

639 500

459 900

437 000

416 400

PASTYLKI Z WYJĄTKOWYM NA DRUKIEM - KAŻDA WYRAŻA EM OCJE

2010

2011

374 100 2012

2013

20 700

21 500

więcej na tictac.pl

OOH

/TicTacPolska

FB

SAMPLING

22 500

Dyskonty Supermarkety**

16 400

16 700

16 000

16 200

Hipermarkety 15 900 15 200

15 700

16 000

15 900

15 600 14 500

14 300

* dane z dziesiêciu najwiêkszych sieci handlowych ** dla Kauflandu i Intermarché średnia jest znacznie wy¿sza

10 000

2010

2011

2012

2013

2014

2015

Źród³o: Roland Berger

POS

21 900

21 700

18 200

15 000

KINO

2015

25 000

SILNE WSPARCIE TVC

2014

ŚREDNIA SPRZEDAŻ NA MKW. (w zł)*

20 000

WWW

632 700

424 600

* dane z dziesiêciu najwiêkszych sieci handlowych

300 000

724 900

Dyskonty Supermarkety Hipermarkety

500 000

400 000

712 000

Źród³o: Roland Berger

700 000

709 200


SPIS TREŚCI

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

W NUMERZE: HANDEL I DYSTRYBUCJA

11 | Biedronka premiuje

pracowników po nowemu

12 | Carrefour pokazał nowy koncept hipermarketu

13 | Lidl otworzy

wygodne sklepy

14 | Hipermarkety

wciąż mają potencjał

16 | W Tesco szykuje się

kolejny spór zbiorowy

18 | Alma, której nie zamkną 18 | Polki rezygnują z pracy 20 | Dobre systemy franczyzowe przyszłością handlu

22 | Stokrotka wchodzi w nowy format

22 | Dyskonty zmodyfikują strategię

29 | Polska spółdzielczość

jest zbyt rozdrobniona

SZKOLENIA I PRAWO

CJE O M E J U K A SM JE C O M E Ż A K PO

30 | Pomyłka kasjera

przy płatności kartą

30 | Limity w transakcjach

JA EDYC ANA W O T LIMI

gotówkowych

31 | Firmy otwierają się na pracowników tymczasowych

REKLAMA

28 | E.Leclerc pompuje marki własne

28 | Największym atutem Stokrotki jest organizacja sieci

LICZBA MIESIĄCA

55

SKLEPÓW

ZALEDWIE O TYLE PLACÓWEK

POWIĘKSZYŁA SIĘ W UB.R.

0394-WED-03 PRALINY_teasery 60x50.indd 2

31 | Zmiany w kodeksie pracy 32 | Idą ciężkie czasy

TT_10012017_Wiadomosci_Handlowe_60x50 II.indd 1

10/01/17 16:36

05.01.2017 16:52

dla podatkowych kombinatorów

32 | VAT na nowych zasadach REKLAMA

REKLAMA

RYNEK FMCG

34 | TOP-menadżerowie

o planach na nowy rok

24 | Łakoć to nie tylko słodycze 36 | ZM Skiba inwestuje w zakłady i sklepy 24 | Siła nabywcza niska, ale szybko rośnie 37 | Prezes Nestlé Polska: pracownicy wracają, 26 | Makro stawia na kanał HoReCa

REKLAMA

bo mogą się rozwijać

38 | Mlekpol zainteresowany spółdzielniami z pierwszej dziesiątki

39 | McCormick nie żałuje, że kupił Kamis

Walentynki Buziaczki Afrodytki Amorki 0394-WED-03 PRALINY_teasery 60x50.indd 1

10/01/17 16:36

45 | Żywność podbija sieć 45 | Duży potencjał w suplementach

46 | Mrożonki rosną

wraz z trendem fit

KATEGORIE PRODUKTÓW

48 | Karma dla zwierząt

42 | Karnawał snackami stoi 42 | Coraz więcej nisz

LOGISTYKA I AUTA DLA HANDLU

na rynku energetyków

SIEĆ BIEDRONKA 44 | Słódźmy na zdrowie

równa się wysoka marża

51 | Mercedes Citan

– pewny siebie kombivan

51 | Z dobrym przewoźnikiem zajedziesz dalej

Z ZAGRANICY

54 | Wyścig po pieniądze seniorów

54 | Handel w niedziele w krajach UE

PO GODZINACH

56 | Zbigniew Lew-Starowicz tłumaczy, jak to się robi w supermarkecie


REKLAMA

ŚĆ

Fot. Fotolia

WO

NO

5

PUSZCZAMY WODZE WYOBRAŹNI

SZOKUJĄCYCH PROGNOZ

DLA HANDLU NA 2017 ROK W 2016 roku w branży handlowej wydarzyło się tak wiele, że jej przedstawicieli nie da się już chyba niczym zaskoczyć. Pokusiliśmy się jednak o przygotowanie szokujących prognoz na 2017 rok. Kto wie, może któreś z nich się sprawdzą, a wtedy będziemy mogli z dumą stwierdzić: „a nie mówiliśmy?”.

I 2 MAXI-PORCJE PYSZNEJ KINDER CHOCOLATE MAXI TO PRZYSMAK STARSZYCH DZIECI.

1. Adam Abramowicz ministrem handlu w rządzie PiS

2 BATONIKI W JEDNYM OPAKOWANIU

IDEALNIE SPRAWDZĄ SIĘ JAKO PRZEKĄSKA POZA DOMEM.

LEPSZA WIDOCZNOŚĆ NA PÓŁCE: - 2 RAZY WIĘKSZE OPAKOWANIE - PORĘCZNY DISPLAY - DOBRZE ZNANA SZATA GRAFICZNA.

POS

REKLAMA W TV

REKLAMA W INTERNECIE

dea nie jest niczym nowym. Bodaj najsłynniej‑ sze tego typu zestawienia przygotowywane są co roku przez Saxo Bank, ale pomysł podchwyci‑ ło także wielu ekspertów, analityków i dziennikarzy. Chodzi o wskazanie zdarzeń mało prawdopodob‑ nych, wręcz niewyobrażalnych, które jednak – przy sprzyjających okolicznościach – mogą czasem zaistnieć i mieć istotne konsekwencje dla rynku. Oto nasze szokujące prognozy na najbliższych dwanaście miesięcy.

MATERIAŁY POS

Powstania Ministerstwa Handlu od wielu lat do‑ magają się niektóre organizacje branżowe, choćby Kongregacja Przemysłowo‑Handlowa. W powojennej Polsce przez wiele lat istniały oddzielne resorty odpo‑ wiedzialne za ten obszar. Warto wspomnieć choćby Ministerstwo Aprowizacji i Handlu (1944‑1947), Mini‑ sterstwo Handlu Wewnętrznego (1949‑1972) czy Mi‑ nisterstwo Przemysłu i Handlu (1991‑1997). Obecnie część kompetencji dawnych ministerstw skupiona jest w Departamencie Handlu i Usług wchodzącym w skład resortu rozwoju. Jednak polscy handlowcy często mówią, że za obszar ich działalności w zasadzie nikt nie odpowiada i nawet nie wiedzą, do kogo mają się zwracać ze swoimi problemami. Rozwiązaniem może być powołanie do życia nowego ministerstwa. Po tym, jak pod koniec września ub.r. wicepremier Mateusz Morawiecki został „super‑ ministrem”, skupiając w swoich rękach nadzór już nie tylko nad Ministerstwem Rozwoju (jeszcze do 2015 roku Ministerstwem Gospodarki), ale i Mini‑ sterstwem Finansów, podlega mu w sumie około 64 000 osób, w tym 14 wiceministrów oraz 75 de‑ partamentów i biur. Nie jest łatwo zarządzać takim

imperium, a zatem Morawiecki może pokusić się o scedowanie części obowiązków na kogoś innego. Kogo wicepremier mógłby widzieć na stanowisku ministra handlu? Oczywiście posła Prawa i Sprawie‑ dliwości Adama Abramowicza, z którym łączą go dobre relacje. Polityka rządzącego obozu w ciągu ostatnich 12 miesięcy, w trakcie licznych konsultacji podatku handlowego w Sejmie, zdążył już osobiście poznać (lub przynajmniej miał ku temu okazję) chy‑ ba każdy ważny przedstawiciel branży handlowej w Polsce. Pamiętajmy także, że Abramowicz w prze‑ szłości był prezesem działającej przede wszystkim na Podlasiu sieci Nasze Sklepy (swoje udziały sprze‑ dał w 2008 roku Grupie Eurocash). Idealny kandydat na ministra handlu w rządzie PiS, prawda?

2. Ruszy (re)polonizacja handlu

Rząd PiS w 2015 i 2016 roku repolonizował sektor bankowy (Pekao, Alior Bank), w międzyczasie za‑ powiedział, że to samo spróbuje zrobić z częścią mediów. W 2017 roku możemy doczekać się począt‑ ku repolonizacji – czy raczej polonizacji – również sektora handlowego. Lepszej okazji raczej prędko nie będzie. Na sprzedaż wystawiona jest, kontro‑ lowana przez fundusz Mid Europa Partners, Żabka Polska (sieci Żabka i Freshmarket). W mediach już pojawiły się spekulacje, że Żabkę mogłyby połknąć na spółkę państwowe koncerny PKN Orlen i Lotos, które szukają przecież sposobu na unowocześnienie swoich przystacyjnych sklepów. W dopięciu takiej transakcji pomóc mógłby Polski Fundusz Rozwoju, a także kredyt z państwowego banku PKO BP. Jeszcze bardziej szokujący wydaje się taki scena‑ riusz, że rząd sięga nie tylko po Żabkę, ale również po cały biznes Tesco w Europie Środkowo‑Wschodniej (w Polsce, Czechach, na Słowacji i na Węgrzech). Tutaj


REKLAMA

Kluczowe spotkanie sieci handlowych, producentów i dostawców usług

także z pomocą przyjść mógłby Polski Fundusz Roz‑ woju, którego jednym z celów strategicznych jest „promocja polskiej gospodarki za granicą”, a innym – „wzmocnienie ekspansji zagranicznej przedsię‑ biorstw”. Kto formalnie mógłby zostać nowym wła‑ ścicielem biznesu Tesco w naszej części Europy? Nie ma to większego znaczenia; mogłyby to być cho‑ ciażby wspomniane koncerny Lotos i Orlen. Syner‑ gie w grupie obejmującej formaty hipermarketów, supermarketów, sklepów convenience i stacji paliw byłyby przecież oczywiste.

3. Polskie sieci handlowe wreszcie połączą siły

Rodzimi właściciele sieci handlowych od lat mówią o potrzebie konsolidacji podmiotów z polskim ka‑ pitałem, twierdząc, że jest to jedyny sposób na wal‑ kę z koncernami zagranicznymi. Problem w tym, że każdy chciałby być konsolidatorem, a nikt kon‑ solidowanym... Tymczasem dotychczas osobiste ambicje, przywiązanie do szyldów i wzajemne an‑ typatie uniemożliwiały połączenie sił. Zegar jednak tyka, sieci z zagranicznym kapitałem rosną w siłę, a kolejni polscy „średniacy” wypadają z rynku. Tyl‑ ko w 2016 roku taki los spotkał Marcpol i 80 proc. sklepów Almy. To może być sygnał dla Polomarketu, Piotra i Pawła, Stokrotki, Mili, Topazu czy innych pol‑ skich sieci, że nie można już dłużej czekać – trzeba usiąść do wspólnych rozmów, póki jest jeszcze z kim rozmawiać. Zamiast zabawy w średnio skuteczne grupy zakupowe potrzebne jest stworzenie jed‑ nego, dużego podmiotu, który będzie zdolny do konkurowania z liderami rynkowymi. Przewidujemy, że w 2017 roku te rozmowy wreszcie zakończą się sukcesem i dojdzie do – przynajmniej częściowej – konsolidacji sieci handlowych z polskim kapitałem.

4. Allegro otworzy sklep stacjonarny

Amazon, e­‑handlowy gigant, w 2015 roku otworzył pierwszy sklep stacjonarny, a w 2016 roku uruchomił

pierwszą placówkę bez kas. W 2017 roku podobną drogą zacznie podążać Allegro, które właśnie zmie‑ niło właściciela (eBay). Przypomnijmy, że w połowie 2015 roku Allegro zaczęło konkurować ze swoimi użytkownikami, otwierając na własnej platformie samodzielny, oficjalny e­‑sklep. Zamawiane tam towary są wysyłane do klientów bezpośrednio z magazynów wynajmowanych przez Allegro. Przewidujemy, że w 2017 roku gigant polskiego e­‑commerce pójdzie o krok dalej i otworzy pierwszy sklep stacjonarny. Początkowo służył on będzie do analizowania zachowań klientów i testowania no‑ winek technologicznych, ale – kto wie – być może po jakimś czasie firma dojdzie do wniosku, że warto rozwinąć sieć klasycznych sklepów.

5. Mariusz Świtalski powróci z nowym konceptem

Twórca takich marek jak Biedronka, Eurocash, Żabka czy Małpka Express nie powiedział jeszcze ostat‑ niego słowa i w 2017 roku zaprezentuje kolejny koncept sieci handlowej. Co prawda ostatni pomysł Świtalskiego, dyskont Czerwona Torebka, okazał się niewypałem (sieć zamknięto, a należące do tej samej spółki sklepy convenience Małpka Express i e­‑sklep Merlin.pl sprzedano innym podmiotom), jednak wcale nie zdemotywuje to jednego z najbogatszych Polaków do działania. Wręcz przeciwnie – pierwsza poważna wpadka w karierze sprawi, że Świtalski będzie chciał się zrehabilitować. Znany biznesmen powróci zatem na rynek z zupełnie nowym w Polsce, wzorowanym na zachodnich, ultranowoczesnym konceptem sklepu convenience, z którego zaku‑ py będzie można zamówić także bezpośrednio do domu. W ten sposób Świtalski po raz kolejny ubie‑ gnie rynek (konkurencja w formacie convenience nadal nie zdecydowała się na e­‑sprzedaż), a przy okazji wejdzie w dwa najbardziej perspektywiczne segmenty rynku, o których dużo wie. Paweł Jachowski

SPRZEDAŻ BIEDRONKI WYRAŹNIE W GÓRĘ Obroty sieci Biedronka, należącej do Grupy Jeronimo Martins, zwiększyły się w 2016 roku do około 9,8 mld euro, co oznacza wzrost o 6,3 proc. liczony w euro i aż o 10,8 proc. – liczony w złotych. Sprzedaż like for like, czyli bez uwzględniania obrotów nowo otwartych sklepów, zwiększyła się o 9,5 proc. W IV kwartale ub.r. wskaźniki te były jeszcze lepsze, co miało związek z sukcesem prowadzonych w tym okresie kampanii konsumenckich. Władze Jeronimo Martins podkreślają, że polski rynek detaliczny pozostaje niezwykle konkurencyjny i napę‑ dzany jest poprzez akcje promocyjne. Jednocześnie pozytywne nastroje konsumenckie stwarzają ciekawe możliwości rozwoju koszyka zakupów. Korzystnym czynnikiem jest również pojawienie się (w listopadzie ub.r.) inflacji na poziomie 0,7 proc. Do bardzo dobrych wyników portugalskiego dyskontera przyczyniło się też z pewnością wprowadzenie na rynek z sukcesem karty lojalnościowej Moja Biedronka. W 2016 roku Biedronka otworzyła 83 sklepy (w planach było 100), a zamknęła 28. De facto sieć powiększyła się więc o 55 sklepów. Działa ich obecnie 2722 w ponad tysiącu miejscowości w całej Polsce. Drogerii Hebe jest 153, w ub.r. przybyło ich 19. Obroty tej sieci sięgnęły w 2016 roku 122 mln euro. Jeśli chodzi o całą Grupę Jeronimo Martins, to jej łączne przychody na trzech rynkach, na których działa (Polska, Portugalia, Kolumbia) wyniosły 14,6 mld euro. Udział Biedronki w obrotach operatora wynosi 66,9 proc. (RED)

28 lutego 2017 r., hotel Marriott Marriott, Al. Jerozolimskie 65/79, Warszawa

!

ZAPREZENTUJ

SWOJĄ

OFERTĘ

wejdź na stronę www.kongresmiesny.pl

i dowiedz siê wiêcej P A R T N E R

PARTNER ZŁOTY

P L AT Y N O W Y

PARTNER PRAWNY

P A R T N E R

W Y S TA W C Y

S R E B R N Y


REKLAMA

NAJWIĘKSZE PRZEJĘCIA W HANDLU A.D. 2016

OCZY WSZYSTKICH

SKIEROWANE NA ŻABKĘ Allegro, Eko Holding i Organic Farma Zdrowia to trzy największe podmioty z polskiego sektora handlowego, które zmieniły właściciela w 2016 roku. Na tle poprzednich wyróżniał się on względ‑ nym spokojem w zakresie przejęć i, co za tym idzie, zwolnieniem tempa konsolidacji rynku. Poniżej przedstawiamy listę wszystkich najważ‑ niejszych transakcji z minionych 12 miesięcy. Cały rynek wydaje się czekać na to, w czyje ręce tra‑ fią sieci Żabka i Freshmarket, kontrolowane przez fundusz Mid Europa Partners. Transakcja, do któ‑ rej dojdzie najprawdopodobniej w tym roku, może wywołać efekt domina i zapoczątkować kolejną falę fuzji w sektorze. Wpływ na zmniejszenie liczby bezpośrednich prze‑ jęć sieci handlowych miał upadek Marcpolu oraz trudna sytuacja Almy. Problemy tych firm pozwoli‑ ły większym przedsiębiorstwom na przejmowanie atrakcyjnych lokalizacji sklepowych bez potrzeby wykładania dużych pieniędzy na kupno całych firm. Warto przypomnieć, że łączne obroty Marcpolu i Almy wynosiły blisko 2 mld zł – warto było zatem powalczyć o ten kawałek tortu.

Amaral na zakupach

Limitowana edycja Raffaello z rysunkami Marty Konarzewskiej.

Dotyczy opakowań 150 g i 230 g.

SILNE WSPARCIE W MEDIACH

Niniejsze ogłoszenie jest wyłącznie informacją handlową i nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Ferrero Polska Commercial Sp. z o.o. nie odpowiada za ewentualne błędy lub nieaktualność ogłoszenia.

Względny brak przejęć to również rezultat długiego oczekiwania na decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w sprawie przejęcia Eko Holdingu (sieci Eko i Ledi) przez Grupę Eurocash od spółki Pelican Ventures (jej właścicielami są polscy przedsiębiorcy Renata i Paweł Kaczyńscy). Przed‑ wstępna umowa zakupu 100 proc. akcji Eko Holdin‑ gu została zawarta już w marcu ub.r., a warunkowej zgody na transakcję Urząd udzielił dopiero dzień przed Wigilią, 23 grudnia. Eurocash dostał zielone światło na przejęcie Eko, pod warunkiem że sprzeda trzy z przejmowanych sklepów. Transakcja była interesująca nie tylko ze wzglę‑ du na swoją skalę (sprzedaż Eko Holdingu w 2015 roku wyniosła około 1 mld zł), ale również w związku z oczekiwaniem na to, jaką wykładnię i definicję rynku zastosuje UOKiK, badając prze‑ jęcie biznesu detalicznego przez hurtową grupę, będącą również organizatorem licznych sieci fran‑ czyzowych. Po raz ostatni tyle emocji i zaintere‑ sowania analizami UOKiK mieliśmy w przypadku przejęcia przez Grupę Auchan hipermarketów Real od Grupy Metro. Kupno Eko nie było jedynym ruchem wykonanym przez Eurocash w 2016 roku. Grupa Luisa Amarala strategię wzmacniania detalicznej odnogi swoje‑ go biznesu zrealizowała także poprzez przejęcie 29 stycznia ub.r. 50 proc. udziałów w Firmie Rogala, będącej franczyzobiorcą Delikatesów Centrum, która prowadziła 63 sklepy pod tym szyldem. Koszt tej operacji przekroczył 39 mln zł. Zamiar dokonania analogicznej transakcji, tj. prze‑ jęcia 50 proc. udziałów w kolejnych spółkach, Euro‑ cash zgłosił do UOKiK pod koniec kwietnia. Chodziło o firmy FHC‑2 i Madas, należące do franczyzobiorcy prowadzącego 47 sklepów sieci Delikatesy Centrum. Eurocash podał, że łączna roczna sprzedaż obu tych podmiotów wynosi około 270 mln zł. Decyzja pre‑ zesa UOKiK w tej sprawie, pomyślna dla Eurocashu, zapadła 10 października. Na tym zakupy portugalskiego kolosa się nie skończyły. Grupa blisko rok (aż do 15 grudnia 2016 roku) musiała czekać na zgodę na prze‑ jęcie Polskiej Dystrybucji Alkoholi. Urząd

antymonopolowy zdecydował, że Eurocash może przejąć kontrolę nad PDA, ale będzie musiał sprze‑ dać jedną z hurtowni, znajdującą się w Pabiani‑ cach. Do lidera rynku hurtowego w Polsce trafiły natomiast hale w Chrzanowie, Końskich, Krakowie, Radomiu, Sędziszowie i Ruścu.

Rekord w e‑commerce

Największa transakcja mijającego roku na rynku handlowym nie dotyczyła jednak sklepów stacjo‑ narnych ani hurtowni, lecz sektora e ‑commerce. 14 października konsorcjum funduszy Cinven, Permira i Mid Europa Partners poinformowało o osiągnięciu porozumienia z południowoafry‑ kańskim Naspersem w zakresie kupna Allegro i Ceneo. Największa transakcja w historii polskiego internetu opiewała na 12,7 mld zł. Na odpowied‑ nie zgody organów antymonopolowych Komisji Europejskiej nie trzeba było w tym wypadku dłu‑ go czekać – KE dała zielone światło jeszcze przed końcem grudnia.

Delko debiutuje w spożywce

Interesującego przejęcia dokonała (także w grud‑ niu) firma hurtowa Delko. Za 11 mln zł udało jej się odkupić 100 proc. udziałów w spółce RHS, będącej operatorem 24 samoobsługowych sklepów i marke‑ tów spożywczych działających pod szyldem Sedal, a także posiadającej hurtownię spożywczą w Wielu‑ niu. Przejęcie uzależnione jest od otrzymania zgody UOKiK przed 27 kwietnia 2017 roku. Dla notowanego na giełdzie Delko grudniowa transakcja jest wydarzeniem historycznym – ozna‑ cza bowiem wejście w segment spożywczy, który będzie nową odnogą biznesu, uzupełniającą seg‑ ment dystrybucji kosmetyków i higieny. Finalizacja przejęcia może także mieć wpływ na dalsze losy porozumienia między Delko, Specjałem a spółką PT Dystrybucja (dawny Polski Tytoń). Przypomnij‑ my, że te trzy podmioty latem 2015 roku podpisały list intencyjny dotyczący współpracy i zawiązania spółki zajmującej się dystrybucją FMCG. Taki pod‑ miot do dziś jednak nie powstał. W 2016 roku inwestora udało się znaleźć sklepowi internetowemu z żywnością bdsklep.pl. 52 proc. udziałów w należącej do Wiktora Sawosza spółce prowadzącej e‑sklep przejął fundusz WSI Capital. Bdsklep.pl liczy teraz na zwiększenie przychodów do minimum 100 mln zł – w 2015 roku wynosiły one nieco powyżej 30 mln zł.

Rumuński łącznik

Inna transakcja, którą warto wymienić w tym ze‑ stawieniu, chociaż nie dotyczyła bezpośrednio sieci obecnej w Polsce, wydarzyła się na rynku ru‑ muńskim. W listopadzie obecna w tym kraju sieć supermarketów Profi została sprzedana za 533 mln euro przez Enterprise Investors funduszowi Mid Europa Partners, czyli obecnemu właścicielo‑ wi Żabki i Freshmarketu. Sieć Profi obecna jest w blisko 250 rumuńskich miastach, miasteczkach i wsiach, a wśród podmiotów zainteresowanych jej przejęciem wymieniano m.in. Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka. Ostatecznie jednak sieć przewędrowała od jednego funduszu do drugiego – a raczej powędruje, jeśli tylko zgodzi się na to ru‑ muński urząd antymonopolowy. Paweł Jachowski



PORTAL

ZWIĘKSZ ZASIĘG.

200 000

Ponad odsłon portalu w miesiącu

ZAINSPIRUJ

55%* detalistów szuka

informacji nt. nowych produktów i promocji w internecie

WIZERUNKOWO – NAJLEPIEJ!

65 000

Ponad wyjątkowych odbiorców z branży FMCG w miesiącu

GFK, Maj 2016 *Baza: detaliści, którzy korzystają z internetu w celach służbowych

ZAWSZE POD RĘKĄ!

36% użytkowników

mobilnych dzięki responsywnej stronie

Zapraszamy do wspó³pracy!

ZAPYTAJ O AKTUALNĄ OFERTĘ: Marcin Grądziel +48 731 300 363 marcin.gradziel@wiadomoscihandlowe.pl


HAND EL I DYSTRYBUCJA REKLAMA

ILE ZAROBIĄ KASJERZY?

BIEDRONKA PREMIUJE

PO NOWEMU

Od początku roku w Biedronce obowiązuje zmieniony system premiowy. Comiesięczne bonusy dla pracowników zatrudnionych na stanowisku kasjerów‑sprzedawców, tak jak dotychczas, uzależnione są od osiąganych wyników, ale zmieniły się kryteria, wedle których są one przyznawane.

P

rzedstawiciele Jeronimo Martins Polska (JMP) tłumaczą, że nowe zasady naliczania premii dotyczą wszystkich pracowników sklepów oraz pozostałych osób odpowiedzialnych za zarządzanie częścią operacyjną sieci. – Zmiana ma na celu wsparcie strategii firmy, w tym przede wszystkim obszaru sprze‑ daży – usłyszeliśmy w biurze prasowym Biedronki. Przypomnijmy, że w 2016 roku portugalska sieć dwu‑ krotnie podwyższyła wynagrodzenia szeregowym pracownikom. Na początku kwietnia ub.r. pensja kasjera‑sprzedawcy z trzyletnim stażem pracy w firmie zwiększyła się z 2200 do 2450 zł brutto. Z kolei pobo‑ ry osób rozpoczynających pracę w sklepach Biedronka podwyższono do 2250 zł brutto (wcześniej płacono im okrągłe 2000 zł). Kolejną podwyżkę pracownicy dostali w październiku ub.r. Tym razem pensje osób zatrudnionych na stanowisku kasjera‑sprzedawcy od minimum trzech lat wzrosły z 2450 do 2600 zł brutto. Z kolei najniższe wynagrodzenie pracownika rozpoczynającego pracę na pełen etat na tym samym stanowisku podniesiono do 2300 zł brutto.

JERONIMO MARTINS JEST NAJWIĘKSZYM PRYWATNYM PRACODAWCĄ, ZATRUDNIA W POLSCE 55 000 OSÓB Wszystkie podane powyżej kwoty obejmują tzw. premię absencyjną, która do 30 września ub.r. wynosiła 150 zł brutto, a od 1 października wzrosła do 200 zł brutto. Pracownicy otrzymują ją, jeśli w danym miesiącu nie mieli niezaplano‑ wanych nieobecności w pracy. W październiku podwyżkę otrzymali nie tylko kasje‑ rzy, ale również pracownicy centrów dystrybucyj‑ nych Jeronimo Martins. Najniższe wynagrodzenie oferowane osobom rozpoczynającym pracę na sta‑ nowisku magazyniera wzrosło wówczas do 2700 zł brutto, zaś tym z minimum trzymiesięcznym stażem – do 3150 zł brutto.

Cała paleta bonusów

Udało się nam nieoficjalnie ustalić, że od stycznia 2017 roku kasjerom co miesiąc przysługiwać mają dodatkowe bonusy za: osiągnięty cel sprzedaży (100 zł brutto), osiągnięty cel sprzedaży pro‑ duktów świeżych (50 zł), pozytywne przejście weryfikacji przez tajemniczego klienta (100 zł) oraz osiągnięty cel strat (50 zł). Dodatkowe 30 zł kasjerzy Biedronki zarobią za przekroczenie mie‑ sięcznego celu sprzedaży, co oznacza, że maksy‑ malna miesięczna premia, jaką otrzymać mogą osoby zatrudnione w JMP na tym stanowisku, wyniesie 330 zł brutto (plus ewentualne 200 zł premii absencyjnej). Powyższe premie będą uznaniowe. O tym, czy zo‑ staną wypłacone pracownikom za dany miesiąc, decydować będzie kierownik sklepu. Bezpośred‑ ni i samodzielny wpływ pracownicy będą mieć tylko na wspomnianą premię absencyjną. – Cele dla sklepów będą dostosowywane do potencja‑ łu i specyfiki danej placówki. Dodatkowo, dzięki uproszczeniu, system będzie bardziej zrozumiały dla naszych pracowników – tłumaczy biuro praso‑ we Biedronki, dodając, że efektem zmian będzie zwiększenie się środków przeznaczanych na wy‑ płaty premii. Przedstawiciele Jeronimo Martins Polska nie zdradzają jednak o ile szacunkowo wzrosną nakłady na ten cel.

Nie wszystkim po równo?

Jak wyglądał dotychczasowy system premiowy? Biedronka nie zdradza, wedle jakiego kryterium przyznawane były bonusy w 2016 roku ani w latach poprzednich. Z marcowego komunikatu sieci moż‑ na się jednak dowiedzieć, że wynosiły do 350 zł mie‑ sięcznie na osobę, a przynajmniej na jedną część składową premii kwalifikowało się średnio ponad 80 proc. osób zatrudnionych w sieci. Nie ma jednak jasności, czy owe 350 zł dotyczyło samych kasjerów, czy również osób zatrudnionych na innych stano‑ wiskach, np. kierowników sklepów i ich zastępców. Nieoficjalnie wiemy, że dwie ostatnie grupy zapra‑ cować mogą każdego miesiąca na premie dwu‑, a nawet trzykrotnie wyższe niż kasjerzy. JMP to największy prywatny pracodawca w Polsce. Właściciel Biedronki i Hebe zatrudnia w naszym kraju ponad 55 000 osób na umowach o pracę. (PJ)

BIEDRONKA: DODATKOWE BONUSY DLA KASJERÓW*  osiągnięty cel sprzedaży 100 zł  osiągnięty cel sprzedaży produktów świeżych 50 zł  pozytywne przejście weryfikacji przez tajemniczego klienta 100 zł  osiągnięty cel strat 50 zł  przekroczenie miesięcznego celu sprzedaży 30 zł  premia absencyjna 200 zł

RAZEM: 550 zł * wypłacane miesięcznie od stycznia 2017 roku; kwoty brutto

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Źródło: JMP i informacje własne

Experience retail in

11

7 D!

Lighting Retail Technology

Shop Fitting & Store Design Visual Merchandising Food Tech & Energy Management

Expo & Event Marketing

POP Marketing Z niecierpliwością czekamy na EuroShop 2017! Całkiem nowa struktura z podziałem na 7 wymiarów dla handlu. Ze wszystkimi tematami, które poruszą was teraz i w przyszłości. Nowe wymiary. Nowe idee. Nowe możliwości. Nowy EuroShop.

EuroShop All Dimensions of Success The World’s No. 1 Retail Trade Fair

5 – 9 March 2017 Düsseldorf · Germany • www.euroshop-tradefair.com

Przedstawicielstwo targów w Polsce: A.S. Messe Consulting Sp. z o.o. ul. Kazachska 1/57 _ 02-999 Warszawa tel. 22 855 24 90, 22 642 24 99 _ fax: 22 855 47 88 biuro@as-messe.pl _ www.as-messe.pl


HAND EL I DYSTRYBUCJA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Fot. Marcin Melanowicz

12

86. hipermarket Carrefour w Polsce ma 7500 mkw., salę sprzedaży podzielono zgodnie z koncepcją tzw. światów

System jednej kolejki i kasy samoobsługowe (na zdjęciu) mają usprawnić obsługę klientów

„Napojowskaz” to gadżet atrakcyjny dla młodszych klientów. Specjalnie podświetlana ścieżka prowadzi klienta do półki z wybranym napojem

CARREFOUR POKAZAŁ NOWY KONCEPT HIPERMARKETU

NADCHODZI CYFROWA

Wędzarnię, piekarnię, dział z serami czy stoisko ze słodyczami z czystym sumieniem można nazwać delikatesowymi

REWOLUCJA W WIELKIEJ DYSTRYBUCJI Francuska sieć uruchomiła w Poznaniu „cyfrowy” hipermarket. To pierwszy obiekt handlowy, który na tak dużą skalę wykorzystuje nowe technologie i internet w celu ułatwienia zakupów klientom. Placówka wpisuje się w nową strategię handlową Carrefoura w Polsce.

E

lektroniczny sommelier doradzający przy wy‑ borze wina, elektroniczne lustro pomagające dobrać odpowiednią odzież i dodatki, interak‑ tywne kioski ułatwiające zamówienie towaru przez internet, ale także pozwalające dowiedzieć się więcej o dostępnych na półkach produktach – to tylko nie‑ które udogodnienia dla klientów w hipermarkecie sieci Carrefour w CH Posnania w stolicy Wielkopolski.

Wyraźny sygnał

Nowe podejście do wielkich powierzchni jest waż‑ nym sygnałem – pokazuje, w jakim kierunku będą rozwijać się hipermarkety, aby utrzymać swoją po‑ zycję. Być może przykład Carrefoura oznacza dla tego formatu przejście z defensywy do rynkowej ofensywy? – Ta i kolejne otwierane przez nas pla‑ cówki pokazują, że hipermarkety ciągle żyją – mówi Guillaume de Colonges, prezes spółki Carrefo‑ ur Polska. – Chcemy stać się rynkowym liderem Produkty lokalne są bardzo dobrze wyeksponowane – to około 700 SKU

w kategorii produktów świeżych. Postanowiliśmy również wzmocnić innowacyjne, „digitalowe” kana‑ ły kontaktu z klientami, a także zaoferować więcej różnorodnych produktów modowych. 86. sklep Francuzów w tym formacie w Polsce ma 7500 mkw. Salę sprzedaży podzielono zgodnie z koncepcją tzw. światów: Aleja mody, Świat zaku‑ pów codziennych, Świat produktów tradycyjnych. Nowatorski, butikowy układ sklepu, innowacyjne

Nowy Carrefour w Poznaniu klimatem bardziej przypomina ulicę handlową niż tradycyjny hipermarket minikoncepty oraz digitalizacja wymiernie wpły‑ wają na komfort robienia zakupów. Sala sprzedaży jest przyjazna, a poruszanie się po niej bardziej in‑ tuicyjne. Placówka klimatem bardziej przypomina ulicę handlową niż tradycyjny hipermarket. Idźmy zatem dalej! Aleja mody to połączenie najnow‑ szych trendów modowych, oferty z kategorii uroda i perfumerii. Zaprasza do niej zewnętrzna szklana witryna, na której prezentowane są najciekawsze stylizacje. W głębi działu znajduje się również stoisko z elektroniką konsumencką. Klienci mogą tam także skorzystać z interaktywnych kiosków służących do zamawiania produktów przez stronę eCarrefour.pl.

Kolejne światy

Carrefour stawia na ekologię – hipermarket wykorzystuje m.in. energooszczędne oświetlenie LED

Świat zakupów codziennych znajduje się w central‑ nej części sali sprzedaży, tak aby zapewnić szybki dostęp z obu wejść, którymi można dostać się do sklepu. To tutaj znajdziemy produkty sezonowe, oferowane w ramach promocji, wyroby lokalne i tzw. zdrową żywność (wyroby ekologiczne i cer‑ tyfikowane) oraz ofertę artykułów wyposażenia domu. Natomiast w ramach Świata produktów tra‑ dycyjnych Carrefour zaprezentował wiele autorskich

minikonceptów, takich jak np. Strefa alkoholi, Strefa słodyczy czy własna wędzarnia i piekarnia. Tę część sklepu można nazwać „delikatesami”.

I globalnie, i lokalnie

Carrefour stara się być jednocześnie globalny, i lokalny, o czym z jednej strony świadczy bogata oferta produktów importowanych i mocno wyeks‑ ponowany koncept Kuchni świata, zaś z drugiej – poszerzona oferta produktów regionalnych, czę‑ sto bardzo charakterystycznych dla Wielkopolski. Sieć współpracuje z kilkudziesięcioma lokalnymi producentami, którzy dostarczają do sklepów sieci ponad 500 wyrobów. Są to m.in. mięso, wędliny, nabiał, pieczywo, a także piwo. Ważnym i nowym elementem w sklepie są światy produktów marko‑ wych, czyli rozbudowana ekspozycja najbardziej rozpoznawalnych marek słodyczy i przekąsek wraz z wyspami poświęconymi konkretnym brandom.

Nowe technologie

W poznańskim Carrefourze zastosowano wiele roz‑ wiązań cyfrowych, których nie oferują inni opera‑ torzy. – Chcemy, aby klient mógł za pomocą jednego kliknięcia w urządzeniu zamówić towar przez internet, chcemy pomóc wybrać wino przy pomocy elektronicz‑ nego sommeliera – mówi Guillaume de Colonges. – W Poznaniu oferujemy bardzo szeroki wachlarz usług – podkreśla. Ciekawostką jest wspólny projekt Car‑ refoura i koncernu Coca‑Cola w dziale z napojami, gdzie po wybraniu na ekranie odpowiedniego pro‑ duktu specjalnie podświetlana ścieżka zaprowadzi klienta do półki z wybranym napojem. Koncept „Napojowskaz” może być atrakcyjny szczególnie dla najmłodszych klientów. Co więcej, na rozmiesz‑ czonych w całym sklepie dużych ekranach klienci znajdą informacje o dostępnych produktach, ich pochodzeniu oraz aktualnych promocjach.

Lifestylowa Posnania

Najnowszy hipermarket Carrefour wpisuje się w charakter Posnanii, która jest centrum handlowo‑ ‑lifestylowym. Na 100 000 mkw. nowoczesnej

Targ świeżości, a na nim 120 odmian warzyw i owoców Klienci mogą sprawdzić cenę i skład produktów za pomocą specjalnego tabletu, a nie tradycyjnego skanera cen

Stoisko z usługami finansowymi – można tu nie tylko wziąć kredyt, ale również zamówić produkty w sklepie internetowym czy odebrać już zamówione zakupy powierzchni handlowej jest zaprezentowana kompleksowa oferta 300 lokalnych, ogólnopol‑ skich i międzynarodowych marek, w tym wielko‑ i średniopowierzchniowych sklepów, 220 butików, 40 restauracji. Tekst i zdjęcia Łukasz Stępniak


HAND EL I DYSTRYBUCJA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

13

Fot. Archiwum

CIEKAWY, ALE RYZYKOWNY PROJEKT DYSKONTERA

LIDL OTWORZY WYGODNE SKLEPY Sieć Lidl pracuje nad nowym konceptem handlowym o nazwie Lidl Express. Chodzi o placówkę w formacie convenience, która łączy zalety tradycyjnego, większego sklepu z możliwością szybkiego odbierania produktów zamówionych przez internet.

W

testowej placówce, w berlińskiej dzielni‑ cy Schöneberg, postawiono na szybkość obsługi klienta. Na półkach jest mniej produktów niż w typowym dyskoncie. Trzon oferty stanowią produkty convenience, typowe dla forma‑ tu, w którym działać ma nowy Lidl. Sklep ma także integrować świat zakupów online ze światem offline. Odwiedzający wygodnego Lidla w specjalnej, wy‑ dzielonej strefie szybko odbiorą zakupy zrobione wcześniej za pośrednictwem internetu. Jak twierdzi David Gordon, analityk Planet Retail, najnowszy pomysł Lidla jest próbą zwrócenia się przez sieć w kierunku nowej grupy klientów. Lidl Express to jednak coś więcej niż tylko próba znalezienia odpo‑ wiedzi na pytanie, jak przyciągnąć osoby kupujące w internecie. Zejście dyskontera do formatu conve‑ nience ma uformować sieć na najbliższych 20‑30 lat.

SPRZEDAŻ INTERNETOWA I SKLEPY CONVENIENCE WYRAŹNIE SKOMPLIKUJĄ BIZNES NIEMIECKIEGO DYSKONTERA

Koncept Lidl Express ma m.in. integrować świat zakupów online ze światem offline

INFORMACJA HANDLOWA

Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.

Można wyobrazić sobie rozwinięcie konceptu Lidl Express w całej Europie, gdzie sieć należąca do Gru‑ py Schwarz ma już ponad 10 000 dyskontów. Być może nowy format pomoże również w ekspansji na rynku amerykańskim – pierwsze sklepy w Sta‑ nach Zjednoczonych Lidl uruchomi w 2017 bądź 2018 roku (prowadzi już rekrutację). David Gordon zauważa, że sieci dyskontowe zwykle nie są liderami innowacji, dużo czasu poświęcają na obserwowanie i analizę rynku i dopiero wówczas, gdy są już pewne, w którym kierunku będzie wiał w kolejnych latach wiatr zmian, decydują się na reakcję. Widocznie Gru‑ pa Schwarz uznała, że nadszedł odpowiedni mo‑ ment, aby zaistnieć w kanale online – tym bardziej że siostrzana sieć Kaufland rozpoczęła niedawno (również w Berlinie) testy dostaw 7000 produktów bezpośrednio do domu klienta. Lidl Express może okazać się tym konceptem, który da niemieckiej sieci nowy impuls do rozwoju. Moż‑ liwość otwarcia sklepów pod własnym szyldem na mniejszych powierzchniach oznaczałaby szansę na jeszcze większą penetrację rynku. Jednak wejście w nowy, nieznany obszar biznesu będzie zarazem dla detalisty gigantycznym wyzwaniem. W DNA dyskontów zapisane są bowiem nieskomplikowana filozofia działania i niskie koszty. Zaangażowanie się w budowę sieci sklepów convenience i kanału online z pewnością to zmieni. Dopiero po dłuż‑ szym czasie będzie można ocenić, czy Lidl Express zdoła powtórzyć sukces osiągnięty przez dyskonty i czy uda się uzyskać odpowiednią skalę bez obaw o rentowność projektu. (RED) Ballantines_80812016_Press_WiadomościHandlowe_192x250.indd 1

22/12/16 17:22


14

HAND EL I DYSTRYBUCJA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Fot. Archiwum

HIPERMARKETY

WCIĄŻ MAJĄ POTENCJAŁ Rozmowa z Gilles’em Ballotem, dyrektorem działu hipermarketów w spółce Carrefour Polska

Carrefour otwiera kolejne hipermarkety, chociaż wielu ekspertów uważa, że czas tego typu sklepów już minął... Hipermarkety to nasza domena i model biznesowy, który sprawdza się od wielu lat. W Polsce mamy ich 86, z czego około 40 to tzw. hipermarkety kompaktowe o powierzch‑ ni od 2500 do 5000 mkw. Koncept ten szczególnie dobrze radzi sobie w galeriach handlowych i w miejscowościach podmiejskich, gdzie w mieście i okolicach mieszka około 100 000 potencjalnych klientów. Wiemy, że Polacy nie mają już czasu, by poświęcać 2­‑3 godz. na zrobienie zakupów w potężnym hi‑ permarkecie o powierzchni 15 000 mkw., dlatego tworzymy bardziej kompaktowe rozwiązania, takie jak placówka w Wołominie, w której na powierzchni 4100 mkw. oferujemy prawie 25 000 starannie wy‑ selekcjonowanych produktów. Hipermarkety wciąż mają potencjał. Wszystko wskazuje na to, że w naj‑ bliższych latach będziemy w stanie otwierać po dwie tego rodzaju placówki rocznie. Dla ilu nowych hipermarketów Carrefour jest jeszcze miejsce na rynku? Trudno mi mówić o całym polskim rynku. Priorytet to dla nas Warszawa i jej bliskie okolice, gdzie jest jesz‑ cze bardzo dużo miejsca na nowe obiekty handlowe, np. na Białołęce, w Wilanowie czy Józefowie. W takim Bukareszcie mamy 12 hipermarketów, a przecież nie jest to miasto większe od Warszawy. Takie sklepy jak ten, który uruchomiliśmy niedawno w Wołominie,

mają szansę sprawdzić się również w największych aglomeracjach: warszawskiej, poznańskiej, krakow‑ skiej, gdańskiej czy wrocławskiej. Poza tym jest wiele miast, w których jeszcze nas nie ma, np. Gorzów Wiel‑ kopolski czy Rzeszów. Jeśli pojawi się tam okazja do otwarcia sklepu, to z niej skorzystamy. Równolegle z budową nowych sklepów modernizujecie istniejące placówki. Z jakim efektem? Trzy lata temu ruszyliśmy z przebudową pierwszych i najważniejszych sklepów w Polsce – w Warszawie i Krakowie. Obecnie większość naszych największych hipermarketów jest już po modernizacji. Teraz za‑ mierzamy pochylić się nad mniejszymi obiektami. Przede wszystkim chcemy zwiększyć komfort ro‑ bienia zakupów. Unowocześniamy sklepy ze wzglę‑ du na zmieniające się otoczenie rynkowe. Naszym głównym konkurentem są dziś sieci dyskontowe, ale w perspektywie kilku kolejnych lat będzie rosło zna‑ czenie e­‑commerce. Dlatego jeśli chcemy wyróżnić się na rynku, musimy postawić na obsługę i customer experience [odczucia klienta – red.]. To będzie w przy‑ szłości nasza przewaga nad konkurencją. Już wkrótce można spodziewać się rozwoju sprzedaży przez inter‑ net nie tylko w kategoriach RTV/AGD czy tekstyliów, ale także żywności, musimy się na to przygotować. Uwagę zwracają nowe koncepty poszczególnych stoisk. Czy wszystkie te rozwiązania pojawią się w każdym waszym sklepie?

HANDEL DRUGIEJ GENERACJI Koniec z klasycznymi formatami sklepów. Opera‑ torzy odchodzą od utartych ścieżek i rozwiązań, dostosowując się do wymagań klientów. Witamy w erze handlu drugiej generacji. Takie są wnioski ekspertów Planet Retail. Ich zdaniem transformacja zachodzi w placówkach wszystkich

formatów. Hipermarkety i supermarkety stają się miejscem przenikania się cyfrowych i społecznościo‑ wych doświadczeń konsumentów z doświadczeniami tradycyjnymi. Dyskonty rozbudowują ofertę, by przy‑ ciągać bardziej zamożnych klientów. Sklepy conve‑ nience przestają być wyłącznie miejscem zakupów

Zapewne będą to wybrane koncepty, które akurat w danej lokalizacji najlepiej się sprawdzą. Doskonałym przykładem jest inwestycja w dział piekarniczy w 30 hi‑ permarketach. Nową piekarnię otrzymała również część sklepów, które nie zostały jeszcze zmodernizowane. Czy w sklepach, które przeszły już modernizację, widać wzrost sprzedaży? Tak i jesteśmy zadowoleni z uzyskanego efektu. Oczywiście w sytuacji, gdy przebudowuje się około 60 sklepów, to zawsze znajdzie się wśród nich kilka takich, które radzą sobie słabiej. W ich przypadku należy wprowadzić dodatkowe zmiany. Czasami wynika to z sytuacji na lokalnym rynku. Jakie są pomysły Carrefoura na skuteczne rywalizowanie z dyskontami? Postawiliśmy na dużo większy wybór. Widać to szczególnie dobrze w przypadku produktów prze‑ mysłowych. Jednocześnie – aby wyróżnić się na tle konkurencji – rozwinęliśmy asortyment w kilku innych grupach produktowych, takich jak: kuchnie świata, tzw. zdrowa żywność, a także alkohole. W tym ostatnim przypadku wprowadziliśmy szero‑ ką, ale wyselekcjonowaną ofertę win z całego świa‑ ta oraz bogatą paletę piw regionalnych. Mocno rozwinęliśmy ekspozycję i asortyment produktów świeżych. Ciężko pracujemy nad zapewnieniem jeszcze bardziej konkurencyjnych cen. Z badań wynika, że w stolicy to my jesteśmy najtańsi! Tylko oferowanie atrakcyjnych cen codziennie, a nie od impulsowych, ewoluując w kierunku punktów oferu‑ jących zdrowe produkty i dania gotowe. Internetowe sklepy spożywcze drugiej generacji to połączenie sprzedaży online i offline, a także handlu prowadzo‑ nego za pośrednictwem platform dystrybucyjnych należących do innych firm. Według analityków Planet Retail przejście na nowy poziom nie będzie łatwe. Spodziewają się oni różnego rodzaju problemów, m.in. zamknięć sklepów, skupiania uwagi przez

jednej promocji do drugiej, sprawia, że klienci są lojalni, a na tym bardzo nam zależy. Jednocześnie chcemy świadczyć usługi, których dyskonty nie będą w stanie nigdy lub przez długi czas dostarczyć. Coraz mocniej digitalizujemy nasze hipermarkety. Jeśli ktoś nie może znaleźć na półce towaru znajdującego się w naszej ofercie, to zawsze może zamówić go w sklepie internetowym – z domu lub jeszcze na miejscu w sklepie. To właśnie jest wy‑ bór, który chcemy dać każdemu naszemu klientowi. W jaki sposób Carrefour chce łączyć sprzedaż w internecie i w tradycyjnych sklepach? W ramach modelu omnichannel. Usługa click & col‑ lect [punkt odbioru towarów zamówionych przez internet – red.] jest już dostępna we wszystkich hipermarketach Carrefour w Polsce. Dzięki temu klienci naszych sklepów w Sieradzu czy Sochacze‑ wie poprzez platformę eCarrefour.pl mają dostęp do tak szerokiej oferty, jaką proponuje nasz potężny hipermarket w warszawskim CH Arkadia. Przy okazji robienia zakupów w sklepie stacjonarnym klienci mogą odebrać towary zamówione online. Mogą być one również dostarczone pod wskazany adres. Na ra‑ zie obsługujemy wybrane dzielnice, ale już wkrótce cała Warszawa znajdzie się w obrębie takiej usługi. Czy świat cyfrowy może dać hipermarketom przewagę nad dyskontami? To już się dzieje. Przewaga sieci dyskontowych sprowadza się głównie do tego, że posiadają kilka tysięcy sklepów, co przekłada się na większe udziały rynkowe. Ale pod względem atrakcyjności i szeroko‑ ści oferty nasze hipermarkety biją na głowę sklepy dyskontowe. Podkreślamy również swoją lokalność, co znalazło odzwierciedlenie w pierwszej „lokalnej” kampanii marketingowej poświęconej jednemu mia‑ stu. Na pierwszy ogień poszła stolica Wielkopolski. Jeśli koncept się sprawdzi, a mam nadzieję, że tak będzie, to zastanowimy się, czy nie rozwinąć go w kilku innych dużych ośrodkach. Mamy jeden cel: pokazać klientom z Poznania czy innych miast Polski, że kupujemy dla nich produkty w ich okolicy, w ich regionie, że robią to nasi kupcy, którzy są tutaj na miejscu, którzy znają tutejsze firmy i potrzeby tutejszych konsumentów. Chcemy pod‑ kreślić, że nie jesteśmy taką siecią, w której kupiec z po‑ ziomu zagranicznej centrali kupuje te same produkty dla klientów w Polsce, Niemczech i we Francji. Chcemy po‑ kazać, że znamy specyfikę lokalnego rynku, dostawców i jesteśmy w stanie zagwarantować klientom najlepszą ofertę autentycznych produktów lokalnych. To może być jeden z naszych ważnych wyróżników na polskim rynku. Rozmawiali: Łukasz Stępniak, Łukasz Moch głównych graczy na kluczowych rynkach i wybranych kanałach, przy jednoczesnym wycofywaniu się bądź ograniczaniu działalności na innych. Wyzwaniem jest też presja na rentowność, a także na dostaw‑ ców: w zamian za długoterminowe korzyści mają oni wspierać sieci w transformacji. Tu fachowcy uważają, że dostawcy powinni wspierać detalistów i ewolucję, tworząc indywidualne rozwiązania, skrojone pod potrzeby konkretnych kanałów. (Oprac. MP)

STRATEGICZNE INICJATYWY, KTÓRE POWINNI PODEJMOWAĆ DETALIŚCI

Supermarkety i sklepy osiedlowe

Dyskonty

Drogerie i apteki

Hurtownie (C&C i serwisowe)

Convenience

E­‑sklepy spożywcze

Zwiększanie wydajności poprzez racjonalizację i stosowanie nowych technologii

Dywersyfikacja w zakresie formatów niszowych

Dalsza ekspansja na znanych i nieznanych, nowych rynkach

Konsolidacja w celu osiągnięcia synergii i wydajności

Skupienie się na konkretnych grupach klientów – np. biznesowych czy restauracjach

Poszerzenie grup docelowych

Poprawa rentowności

Stawianie na rozwój organiczny przy zmniejszającym się tempie otwarć nowych sklepów

Stawianie na produkty świeże umożliwiające rywalizację ze sklepami online i dyskontami

Przyciąganie zamożniejszych klientów poprzez stworzenie nowych formatów i poszerzanie asortymentu

Odejście od niskomarżowej sprzedaży farmaceutyków i wprowadzanie nowych kategorii produktów

Rezygnacja z podejścia „mamy ofertę dla wszystkich”

Lepsza oferta w zakresie gastronomii/jedzenia typu fast food, przy jednoczesnej poprawie jakości i rozszerzeniu oferty produktów private labels

Konsolidacja operatorów/dostawców usług, pozwalająca zmaksymalizować synergię i zapewniająca globalny zasięg

Zmiana polityki cenowej – chodzi o to, by zmniejszać dystans do dyskontów

Poprawa w zakresie działań omnichannel

Poprawa wizerunku poprzez działania marketingowe

Wzmocnienie oferty private labels, zwłaszcza w ramach kategorii kosmetycznych

Opracowywanie nowych koncepcji, bazujących na danych lokalizacyjnych i wiedzy o klientach docelowych

Rozwój działań omnichannel

Łączenie sklepów online z tradycyjnymi placówkami, pomaga to wypracować oczekiwaną rentowność

Źródło: Global Channel Trends, 2016, Planet Retail

Hipermarkety



16

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

HAND EL I DYSTRYBUCJA Fot. Tesco Europe

ROŚNIE PRESJA NA PŁACE W HANDLU

W TESCO BĘDZIE KOLEJNY

SPÓR ZBIOROWY?

W

piśmie z 4 stycznia przesłanym przez NSZZ „Solidarność” do centrali Tesco znalazły się i inne postulaty. Pracownicy chcą wpro‑ wadzenia powiązanych ze stażem pracy nagród ju‑ bileuszowych. Każdy po pięciu latach pracy miałby otrzymać nagrodę w wysokości 50 proc. podsta‑ wowego wynagrodzenia brutto. Kolejne nagrody przyznawane byłyby co pięć lat, a ich wysokość wzra‑ stałaby o 50 pp. Po 40 latach spędzonych w Tesco pracownik uzyskałby prawo do bonusu sięgającego 400 proc. podstawowego wynagrodzenia.

Więcej pracy – więcej pieniędzy

Związkowcy wnioskują ponadto o wprowadzenie do‑ datkowej, czteromiesięcznej odprawy w przypadku rozwiązania umowy o pracę w drodze wypowiedze‑ nia lub porozumienia z przyczyn niezależnych od pracowników. Kolejny postulat to wprowadzenie 10­‑proc. dodatku do wynagrodzeń dla osób, które pobierają pensję w wysokości niższej niż 3000 zł, z tytułu „każdej zmiany zakresu czynności i/lub zmia‑ ny nazwy stanowiska, w tym każdej zmiany, która wystąpiła w okresie od 1 stycznia 2014 roku”. Ostatni z wymienionych postulatów ma być odpo‑ wiedzią na zwiększanie zakresu obowiązków przez pracodawcę. W październiku „Solidarność” za pośred‑ nictwem swojej strony internetowej informowała o tym, że kasjerzy i pracownicy punktów obsługi klienta w Tesco przejmują częściowo obowiązki

związane ze sprzątaniem sklepu, co miało wyni‑ kać z decyzji centrali o ograniczeniu liczby godzin pracy firmy sprzątającej. W opinii związkowców te obowiązki miały stanowić „ukrytą formę zmiany umowy o pracę, poprzez nałożenie na pracownika obowiązków niemieszczących się w granicach ro‑ dzaju umówionej pracy”.

Ultimatum związkowców

„Solidarność” domaga się, by pracownicy Tesco otrzymali podwyżki 1 marca 2017 roku. Związkow‑ cy chcą jednak, żeby sieć zgodziła się na nie jesz‑ cze przed końcem stycznia – w innym wypadku zapowiadają wejście w spór zbiorowy. Nie byłby to pierwszy tego typu przypadek – przypomnijmy, „Solidarność” w sporze zbiorowym z Tesco po raz ostatni była w okresie od września 2014 roku do maja 2016 roku. Po blisko dwóch latach strony porozumiały się i sieć podniosła pensje w lipcu 2016 roku. – Od wielu lat inwestujemy w wyna‑ grodzenia i świadczenia, czego najlepszym przy‑ kładem są wprowadzone w lipcu minionego roku podwyżki wynagrodzeń w wysokości średnio 7 proc. – mówi Michał Sikora, kierownik ds. komunikacji w spółce Tesco Polska. Warto przypomnieć, że lipcowemu podwyższeniu pensji sprzedawców­‑kasjerów z 2110 do 2295 zł brutto (dla osób z co najmniej 12­‑miesięcznym sta‑ żem pracy; później pensję w tej drugiej wysokości

BRYTYJCZYCY ODDAJĄ

„Solidarność” domaga się, by pracownicy Tesco otrzymali podwyżki 1 marca zaczęto oferować także nowym pracownikom) to‑ warzyszyło zrównanie poziomu płac w całym kraju. Wcześniej Tesco różnicowało pensje ze względu na lokalizację sklepu.

daliśmy czas, żeby można było podjąć dialog. Nie doczekaliśmy się takich działań. To pierwszy rok, w którym postulaty pracowników są przez Tesco ignorowane – ocenia Jakubowska.

Czekają na dialog

Od podwyżek nie ma ucieczki

Najnowszych postulatów związkowców Tesco na razie nie komentuje. – Jest zbyt wcześnie, by mówić o planie wynagrodzeń na rok finansowy 2017/2018 – argumentuje Sikora, dodając, że pra‑ cownicy Tesco mogą liczyć na pakiet świadczeń dodatkowych, m.in. na 10­‑proc. zniżkę na zakupy w sklepach sieci, bony świąteczne oraz dofinansowa‑ nie wypoczynku i programów rekreacyjnych. O wynagrodzeniach chcą natomiast rozmawiać związkowcy. O swoich oczekiwaniach płacowych na 2017 rok poinformowali brytyjską sieć w listo‑ padzie 2016 roku. – Nie spotkały się z reakcją ze strony pracodawcy, zatem powtórzyliśmy je w naj‑ nowszym piśmie – mówi Elżbieta Jakubowska, przewodnicząca organizacji związkowej NSZZ „Solidarność” przy Tesco Polska. Zgodnie z prawem Tesco ma czas do 1 lutego na ustosunkowanie się do postulatów związkowców. Jeśli do tego czasu strony nie dojdą do porozumie‑ nia, to powinien zostać powołany mediator. – Wy‑ znaczyliśmy centrali długi termin na odniesienie się do naszych żądań. Zgodnie z prawem mogliśmy dać pracodawcy na to trzy dni, pięć dni czy tydzień, ale Fot. Tesco Polska

Związkowcy z działającej przy Tesco Polska „Solidarności” domagają się podwyżek dla kasjerów i sprzedawców o 350 zł brutto, a dla kierowników sklepów, ich zastępców oraz szefów stoisk – o 200 zł. Grożą, że jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, wejdą z Tesco w spór zbiorowy.

POWIERZCHNIĘ NAJEMCOM Rozmowa z Kevinem Tindallem, dyrektorem operacyjnym w Tesco Europa Centralna W waszych hipermarketach pojawiły się ostatnio sklepy w sklepie. Skąd taki pomysł? Mamy wieloletnie doświadczenie z różnymi formata‑ mi handlowymi, ale to właśnie hipermarkety stały się przez te wszystkie lata naszym znakiem rozpoznaw‑ czym. Wcześniej to wokół nich budowaliśmy stra‑ tegię firmy. Z roku na rok rozwijaliśmy duży format coraz bardziej efektywnie, aż doszliśmy do wniosku, że możemy operować na mniejszej powierzchni, dając klientom ten sam szeroki wybór produktów, bez uszczerbku dla wygody robienia zakupów. Postanowiliśmy zatem zwolnić część metrażu w wy‑ branych hipermarketach, aby wprowadzić tam no‑ wych najemców i nowe usługi, a zakupy w Tesco uczynić jeszcze bardziej atrakcyjnymi. Na taki test zdecydowaliśmy się na Węgrzech, gdzie do obiektów obsługujących ponad 50 000 klientów tygodniowo zaprosiliśmy nowe marki, nowych partnerów. Powiedzieliśmy im: „Macie świetne produkty, których my nie sprzedajemy, a docieramy do kilkudziesięciu

tysięcy osób tygodniowo. Może chcecie prowadzić swój biznes w naszym sklepie?”. Stworzyliśmy w ten sposób sieć małych sklepów wewnątrz wielkiego sklepu, jakim jest hipermarket. Podniosło to atrak‑ cyjność całego obiektu i dało klientom dostęp do marek, których wcześniej nie mieliśmy. Przykładem jest nasz obiekt w Zielonej Górze, w którym – oprócz samego Tesco – można znaleźć wielu ciekawych na‑ jemców, w tym sklep odzieżowy TK Maxx. Na Węgrzech współpracujecie w ten sposób z siecią Media Markt. Czy ta kooperacja zdaje egzamin? Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Media Markt, ale Węgry to nie jedyny kraj, w którym podjęli‑ śmy działanie będące przedmiotem naszej rozmowy. Podobne projekty ruszyły również w innych krajach Europy Środkowej. Czy te zmiany pozwolą Tesco wyjść na prostą w kontekście problemów, jakie mają obecnie hipermarkety?

Michał Sikora odpiera zarzuty o braku dialogu. – Wszystkie organizacje związkowe działające w Tesco, a jest ich pięć, mają pełną świadomość, że coroczne rozmowy dotyczące planu wynagradzania rozpo‑ czynają się już w kwietniu. W ich trakcie szczegółowo omawiamy i analizujemy każdą z przedstawionych propozycji – tłumaczy Sikora. Bardzo mocna presja na wyższe płace to zjawisko, z którym od kilkunastu miesięcy muszą się mierzyć wszystkie sieci handlowe. Wynika ono m.in. z naj‑ niższej stopy bezrobocia po 1989 roku, z podwyżki płacy minimalnej o 150 zł (2000 zł brutto od stycz‑ nia br.), z wprowadzenia 13­‑złotowej stawki za go‑ dzinę pracy na umowie­‑zleceniu, a także – częściowo – jest efektem rządowego programu „Rodzina 500+”. Tylko w ubiegłym roku – oprócz Tesco – pensje podwyższyły m.in. Biedronka (dwukrotnie), Lidl, Po‑ lomarket, Kaufland, Netto i Auchan. Od stycznia br. nowa lista płac obowiązuje także w Ikei – stawki szeregowych pracowników wzrosły z 15 do 20 zł brutto za godzinę. Paweł Jachowski

Dla hipermarketów zawsze największym wyzwaniem było efektywne wykorzystanie wielkiej powierzchni sprzedaży Kevin Tindall

Nie uważam, że hipermarkety są w kryzysie. Dla tego typu obiektów zawsze wyzwaniem było jak najlepsze wykorzystanie ogromnej powierzchni handlowej. Tacy najemcy jak Media Markt, H&M czy TK Maxx po‑ zwalają nie tylko uczynić nasz główny biznes bardziej

wydajnym. Dzięki nim możemy zaoferować swoim klientom nowe możliwości. Czy po zakończeniu centralizacji i restrukturyzacji Tesco będzie zainteresowane dalszą ekspansją w Europie Środkowej? Będziecie otwierać nowe sklepy? Na razie stawiamy głównie na poprawę wydajności już istniejących obiektów. W Polsce jest jeszcze miej‑ sce na nowe hipermarkety, ale zanim przystąpimy do ich budowy, musimy mieć pewność iż te, które już mamy, funkcjonują tak jak powinny. Zawsze jesteśmy otwarci na nowe możliwości i jeśli pojawi się okazja do nowego otwarcia, z pewnością się zastanowimy, czy z niej skorzystać, lecz szukanie nowych lokaliza‑ cji dla kolejnych hipermarketów nie jest aktualnie naszym priorytetem. Rozmawiał Łukasz Stępniak



18

HAND EL I DYSTRYBUCJA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

ZNANE DELIKATESY W NOWEJ ODSŁONIE

ALMA, KTÓRA NIE JEST ALMĄ W związku z wiszącym nad spółką Alma Market widmem upadłości krakowska firma zamyka kolejne sklepy. W tych, które wciąż działają, brakuje towaru. Jest jednak Alma, w której półki są pełne. To placówka w gdańskiej Galerii Metropolia. Co ciekawe, wcale nie należy ona do krakowskiego operatora.

W

Sklep z misją

– Logo jest wykorzystywane w porozumieniu z naszą spółką – słyszymy w centrali Alma Marketu. Od preze‑ sa spółki Kupiec Metropolia Michała Miałkowskiego dowiedzieliśmy się, że to firma Alma Market odstą‑ piła od wcześniejszych ustaleń, ale obie strony zde‑ cydowały się podpisać umowę na czas nieokreślony, upoważniającą niedoszłego franczyzobiorcę do wy‑ korzystywania znaku towarowego Alma. Logotyp to jedyne, co łączy gdańską Almę ze spółką Alma Market. Firma Kupiec Metropolia w żaden spo‑ sób nie jest związana ani kapitałowo, ani organizacyj‑ nie z giełdową spółką Jerzego Mazgaja. Oznacza to zarazem, że całkiem samodzielnie zarządza sklepem, odpowiadając np. w całości za dostawy. – Skupiamy się głównie na produktach z lokalnych hur‑ towni oraz od miejscowych producentów – deklaruje

Michał Miałkowski. Jak dodaje, w gdańskim sklepie jest dostępnych 15 000 SKU. Oczywiście pod wzglę‑ dem asortymentowym placówka działająca w Galerii Metropolia różni się od standardowych delikatesów Alma. Brakuje w niej chociażby produktów pod mar‑ ką własną Krakowski Kredens. Ale przynajmniej półki są pełne, czego nie można powiedzieć o sklepach prowadzonych przez spółkę Alma Market. Gdański sklep nie miał łatwego startu. Po pierw‑ sze klienci z Gdańska, słysząc o problemach Alma Marketu, mogli z góry zakładać, że w nowej Al‑ mie nie znajdą produktów, które ich interesują, lub zastaną zamknięty lokal. Po drugie pojawiły się spekulacje, że Kupiec Metropolia i jego sklep – promujący się za pomocą hasła „Alma. Nowa od‑ słona” – to próba ratowania biznesu podjęta przez spółkę Alma Market. – Niektórzy zarzucają nam,

Fot. Kupiec Metropolia

łaścicielem sklepu działającego od jesieni 2016 roku przy ul. Kilińskiego w Gdańsku jest spółka Kupiec Metropo‑ lia. Pierwotnie miała to być placówka franczyzowa. Spółka Alma Market w ostatnich latach dekla‑ rowała plany przyspieszenia rozwoju poprzez franczyzę. W tym modelu chciano uruchamiać nową sieć sklepów convenience Alma Smart, a następnie również klasyczne Delikatesy Alma. Kilka tego typu placówek rzeczywiście powstało, jednak żadna z nich już nie działa. Sklep franczyzowy miał ruszyć również w Galerii Metropolia, jednak z uwagi na problemy Alma Marketu zrezygnowano z tego planu. Jednak po‑ tencjalny franczyzobiorca, spółka Kupiec Metro‑ polia, ostatecznie otworzył placówkę pod szyldem Alma. Jak to możliwe?

że jesteśmy „strukturą zbudowaną na gruzach starej Almy”, która uciekając przed kłopotami, stworzyła nowy podmiot. A my tylko chcemy uratować polski znak, polskie sklepy – tłumaczy prezes spółki Kupiec Metropolia. Przekonuje, że większość tego typu opinii wynika z niedoinformowania.

Raj dla dostawców?

Miałkowski zdradza, że gdańska Alma chce pozyskać klientów dyskontów, którzy „wpadli w matnię agre‑ sywnych reklam zawierających wiele pułapek” i nie zawsze pokazujących towar dobrej jakości. Jedno z haseł wykorzystywanych przez detalistę brzmi „delikatesy niskich cen”. Przedsiębiorca zapytany o to, czy poszczególne części tej frazy nie stoją ze sobą w sprzeczności, odpowiada tak: – Pomimo roz‑ bieżności logicznej nasza idea dostępności artykułów delikatesowych dla wszystkich to nowy pomysł, po‑ legający na niskim marżowaniu drogich artykułów. Tym samym wspieramy lokalnych producentów, którzy

JEDYNIE SZYLD ŁĄCZY PLACÓWKĘ ALMA W GDAŃSKIEJ GALERII METROPOLIA Z SIECIĄ STWORZONĄ PRZEZ JERZEGO MAZGAJA nierzadko, z uwagi na to, że wytworzenie towaru, który oferują, dużo kosztuje, nie mogą znaleźć odbiorców zainteresowanych ich produktami. Prezes spółki prowadzącej gdańską Almę dodaje, że największe sieci handlowe, w tym dyskonty, żą‑ dają od producentów dużych opłat wejściowych (tzw. opłaty półkowe) oraz wymuszają na nich bar‑ dzo długie terminy płatności. – My staramy się płacić dostawcom jak najszybciej – mówi nam Miałkowski. Choć działanie pod szyldem Alma może wyda‑ wać się w dzisiejszych czasach dość ryzykownym pomysłem, prezes spółki Kupiec Metropolia liczy na to, że wdrożona przez jego firmę formuła sklepu sprawdzi się. – Jeśli klientom spodoba się ten pro‑ jekt, będziemy go wprowadzać w nowych punktach – zapowiada Miałkowski.

Spółka Kupiec Metropolia dostała zgodę na korzystanie ze znaku towarowego Alma jako niedoszły franczyzobiorca sieci

Paweł Jachowski

SKUTEK UBOCZNY PROGRAMU 500+

150 000 POLEK ODESZŁO Z PRACY Są już pierwsze dowody na to, że Polki otrzymujące świadczenie z programu 500+ rezygnują z pracy. Również w handlu. Liczba biernych zawodowo kobiet w okresie od mar‑ ca do września br. wzrosła o 150 000 – wynika z prze‑ prowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny badania aktywności ekonomicznej ludności (BAEL). Chociaż w analizowanym okresie wzrosła liczba nie‑ pracujących zawodowo osób w wieku 25‑44 lata, to jedyną grupą, w której spadła aktywność zawodowa, są kobiety. Zmiany te następują w dodatku w okre‑ sie szybko malejącego bezrobocia. We wrześniu

2016 roku stopa bezrobocia rejestrowanego wy‑ niosła 8,4 proc., a liczba osób bez pracy na koniec wspomnianego miesiąca była o 213 700 niższa niż przed rokiem (spadek o 13,9 proc.).

Wpływają wypowiedzenia

– Wszystko to układa się w logiczną całość, porzuca‑ nie pracy to efekt działania 500+ – komentuje dla „Dziennika Gazety Prawnej” Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych. Podobne zdanie ma Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Bizne‑ su. – Do tej pory mieliśmy informacje o pojedynczych przykładach. Teraz widać zmiany sprzeczne z ogólnym trendem rynkowym spadku bezrobocia i wzrostu za‑ trudnienia – tłumaczy ekspert. Przypomnijmy, że badanie przeprowadzone przez Millward Brown w październiku 2016 roku na zlece‑ nie Work Sevice wykazało, że siedmiu na dziesięciu

Polaków korzystających z programu 500+ nawet nie zastanawia się nad rezygnacją z tego powodu z pra‑ cy. Bierze to pod uwagę zaledwie czterech na stu pracowników. W liczbach bezwzględnych oznaczało to 240 000 osób, głównie młodych oraz o niskich zarobkach (na poziomie 2000‑3000 zł brutto).

Pensje będą rosły

– Od pracodawców napływają sygnały o zwiększonej liczbie składanych przez pracowników wypowiedzeń. Przede wszystkim takie sygnały napływają z sektora handlowego i usługowego, ale również w ramach prze‑ twórstwa przemysłowego jest to zjawisko zauważal‑ ne – mówił w drugiej połowie 2016 roku Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan. Tłumaczył wówczas, że choć falę zwolnień z pracy trudno jednoznacznie powiązać z wypłatami świadczenia wychowawczego na dzieci, to jednak zarazem nie

Czterech na stu pracowników zastanawia się nad rezygnacją z pracy w związku z tym, że pobiera świadczenie w programie 500+ można wykluczyć takiego zjawiska. Najnowsze dane GUS są dowodem na to, że rzeczywiście jedno zja‑ wisko jest powiązane z drugim. Skutki programu „Rodzina 500+” są mocno odczu‑ walne w branży handlowej. Obok korzystnego dla sieci handlowych wzrostu poziomu sprzedaży i kon‑ sumpcji, spowodowanego dodatkowymi pieniędzmi w kieszeniach Polaków, nasiliły się problemy firm ze znalezieniem pracowników i ich utrzymaniem. Trud‑ no się więc dziwić, że pensje wypłacane szeregowym pracownikom sieci handlowych, m.in. kasjerom, są nieustannie podnoszone. (RED)


ZASTANAWIASZ SIĘ, JAK SPROSTAĆ RYNKOWEJ KONKURENCJI?

FAKTY MÓWIĄ ZA! ATRAKCYJNE WARUNKI HANDLOWE I SILNE WSPARCIE MARKETINGOWE

Z ludźmi z Chaty Polskiej znamy się bardzo dobrze. Czasem wydaje nam się nawet, że jesteśmy jak jedna wielka i pomagająca sobie rodzina. Katarzyna i Mariusz Laskowscy BOLEWICE

TERMINOWE, CAŁOŚCIOWE I ŚWIEŻE DOSTAWY DLA TWOJEGO SKLEPU

WIEDZA I POMOC EKSPERTÓW PRZYNOSI WYMIERNE KORZYŚCI

ZAINWESTUJEMY W TWÓJ SKLEP I POMOŻEMY CI W JEGO PROWADZENIU

POROZMAWIAJMY O TYM!

Helena Rumińska, Dyrektor ds. Sprzedaży i Rozwoju, tel. kom. 609 686 966, helena.ruminska@chatapolska.pl Kinga Ginter, Kierownik Działu Wsparcia Sprzedaży i Rozwoju, tel. kom. 695 888 119, kinga.ginter@chatapolska.pl


20

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

HAND EL I DYSTRYBUCJA

DOBRE SYSTEMY FRANCZYZOWE

SĄ PRZYSZŁOŚCIĄ NIEZALEŻNEGO HANDLU Rozmowa z Ewą Borowską, dyrektor generalną spółki Eurocash Franczyza Jak postrzegają to nasi klienci i konsumenci, obrazuje inny przykład. W ub.r. w kilku lokalizacjach franczyzobiorcy, będący dotychczas w kon‑ kurencyjnych sieciach, jak Carrefour czy Chata Polska, zdecydowali się zmienić szyld na Delikatesy Centrum. Zostało to pozytywnie odebrane przez konsumentów. Z badań, które zrobiliśmy, wynika, że 90 proc. z nich postrzega zmianę szyldu jako decyzję bardzo dobrą lub dobrą. Bardzo wysokie oceny konsumenci przyznali jakości owoców, warzyw, mięsa i wędlin. 65 proc. z nich zdecydowanie lepiej oceniła atrakcyjność cen po przyłączeniu się sklepu do sieci Delikatesy Centrum.

Fot. Eurocash

Franczyza jest jednym z najbardziej perspektywicznych systemów współpracy w handlu detalicznym. Jak, według Pani, wyglądają scenariusze dla franczyzy w Polsce? W jakim kierunku będą ewoluować systemy franczyzowe? Zdecydowanie podpisujemy się pod twierdzeniem, że franczyza jest jedną z najbardziej perspektywicznych form współpracy w handlu de‑ talicznym, w szczególności w tak konkurencyjnym segmencie, jakim jest sprzedaż żywności i innych produktów FMCG. Już ponad 28 000 sklepów spożywczych w Polsce to placówki zrzeszone w sieciach franczyzowych lub partnerskich. Przedsiębiorcy dostrzegają korzyści z łączenia się w grupy, budowania jednolitego, rozpoznawalnego systemu, korzy‑ stania z efektu skali. Do tego otrzymują wsparcie doświadczonego partnera, który musi nie tylko zapewnić im efektywne dostawy towa‑ ru, ale dużo więcej – chodzi m.in. o koncepcję prowadzenia sklepu i kompleksowe wsparcie marketingowe, w tym promocje i kampanie reklamowe, a także szkolenia niezbędne w prowadzeniu tego biznesu. Mam na myśli także wsparcie w negocjacjach, dzięki czemu franczy‑ zobiorca może skorzystać z najlepszych ofert ubezpieczenia, zakupu energii elektrycznej czy wyposażenia sklepu. Rynek detaliczny w Polsce jest niezwykle konkurencyjny. Wydaje się, że niezależni detaliści będą musieli wkrótce podjąć decyzję dotyczącą wyboru partnera, z którym będą chcieli działać i rozwijać się? Dobre systemy franczyzowe są przyszłością handlu niezależnego, po‑ nieważ łączą to co najcenniejsze – przedsiębiorcę, któremu zależy, zna lokalny rynek, swoich klientów, ich oczekiwania, oraz partnera, który zapewnia efektywność całego łańcucha dystrybucji. W Grupie Eurocash zawsze wychodziliśmy z założenia, że nie ma jed‑ nego słusznego modelu współpracy w ramach franczyzy. Wiemy, że to właściciele sklepów – niezależni przedsiębiorcy – wiedzą najlepiej, jakiego wsparcia potrzebują. Dlatego jako partner niezależnych pol‑ skich detalistów oferujemy im i rozwijamy równolegle różne formaty franczyzowe i partnerskie, a co za tym idzie – różne modele współpracy. Na jakie elementy współpracy z franczyzobiorcami Eurocash kładzie najmocniejszy akcent? W obliczu coraz większej presji na rentowność handlu detalicznego nieustannie testujemy i dostarczamy właścicielom sklepów nowe rozwiązania, które pozwalają im budować dodatkowy obrót i zyski. Ważnym elementem szeroko rozumianej współpracy na linii fran‑ czyzodawca – franczyzobiorca jest ścisła współpraca z regionalnymi radami franczyzobiorców. Wypracowywane rozwiązania i projekty wspólnie konsultujemy i testujemy. Nie zapominamy również o szkoleniach, aby wspierać naszych part‑ nerów w podnoszeniu standardów obsługi klienta i motywowaniu ich pracowników. Po to właśnie prowadzimy, wspólnie z czołowymi producentami, Akademię Umiejętności Eurocash. Tylko w IV kwartale 2016 roku trenerzy Akademii przeszkolili ponad 4000 osób. Delikatesy Centrum są jednym z kluczowych projektów Eurocashu. Jakie ma on znaczenie dla strategii grupy? Sprzedaż hurtowa do Delikatesów Centrum odpowiada za kilkanaście procent łącznej sprzedaży całej Grupy Eurocash, co potwierdza, że jest to bardzo ważna część naszej działalności. Świadczy o tym również zaangażowanie się kapitałowe Eurocashu w dwóch czołowych franczy‑ zobiorców Delikatesów Centrum – w ub.r. kupiliśmy 50 proc. udziałów w spółkach prowadzących łącznie ponad 110 sklepów DC. Intencją tych mariaży jest zapewnienie naszym długoletnim partnerom środków, któ‑ re z jednej strony zapewnią im stabilność i bezpieczeństwo finansowe, a z drugiej umożliwią dalszy rozwój prowadzonych przez nich biznesów. Co trzeba zmienić w Delikatesach Centrum, aby mogły stać się sklepem kompletnym? W jakich obszarach projekt wymaga jeszcze dopracowania? Jesteśmy przekonani, że Delikatesy Centrum już teraz są komplet‑ nym konceptem. Oczywiście cały czas się rozwijamy i podążamy za zmieniającymi się oczekiwaniami konsumentów, czego przykładem jest m.in. rozwój projektu dostaw produktów świeżych do sklepów, w ramach którego sześć razy w tygodniu do Delikatesów Centrum dostarczamy wysokiej jakości owoce i warzywa oraz mięso i wędliny.

To nie przypadek, że już ponad 28 000 sklepów spożywczych zrzeszonych jest w sieciach franczyzowych lub partnerskich Ewa Borowska Czy są już efekty projektu dostaw produktów świeżych z magazynów centralnych, który Eurocash komunikował jako „inwestycję w jakość i ceny produktów świeżych”, która ma wzmocnić pozycję rynkową Delikatesów Centrum? Dotychczasowe efekty są bardzo obiecujące. Wyraźny wzrost sprzeda‑ ży rok do roku w Delikatesach Centrum zawdzięczamy m.in. wdrożeniu projektu dostaw produktów świeżych do sklepów. W tym roku będziemy je rozszerzać na kolejne regiony – chcemy, aby konsumenci kojarzyli Delikatesy Centrum z dostępnością najświeższych produktów najwyż‑ szej jakości. To silne narzędzie konkurencyjne dla naszych klientów – właścicieli sklepów. System dostaw, jaki zagwarantowaliśmy sklepom, został oparty na analizach rynku oraz na ankietach zrobionych wśród naszych klientów. Wspólnym transportem – jako jedyny dystrybutor na rynku – dostarczamy do sklepów świeże produkty aż sześć razy

w tygodniu w godzinach wczesnorannych. Specjalne auta mają dwie komory chłodnicze, tak aby zagwarantować wymagane temperatury dla kategorii mięsa, wędlin, warzyw i owoców. Delikatesy Centrum złapały zadyszkę, jeśli chodzi o dynamikę rozwoju. Gdzie znajduje się problem i w jaki sposób firma planuje go rozwiązać? W 2016 roku rozwój sieci Delikatesów Centrum rzeczywiście wyhamo‑ wał. Koncentrowaliśmy się na poprawie efektywności poszczególnych placówek, kosztem dalszej ekspansji. Zamknęliśmy część sklepów, które nie spełniały standardów Delikatesów Centrum lub których wizerunek nie był spójny z naszymi oczekiwaniami. Choć otwarć było mniej, to osiągnięta sprzedaż była większa niż przed rokiem. Obecnie w ramach sieci funkcjonuje ponad 1000 sklepów. Trwa ostra walka o lokalizacje i franczyzobiorców. Aby ją wygrać, nie wystarczy „kuszenie” czy różnego rodzaju zachęty do przystąpienia do danej sieci. To kwestia pokazania skutecznego i kompleksowego modelu współpracy, który pozwala niezależnym detalistom zwyciężać na rynku, a nie tylko przetrwać. Delikatesy Centrum testują Delikartę – czy program lojalnościowy jest w stanie przywiązać do sieci polskiego klienta, który jest skrajnie nielojalny? Od kilku lat badania lojalności klientów wskazują, że Delikatesy Cen‑ trum są liderem wśród sieci detalicznych z największą grupą zado‑ wolonych i lojalnych klientów [źródło: raporty GfK Shopping Monitor 2015 i 2016 oraz PBS Loyalty Benchmark 2015 i 2016 – red.]. To najlepszy dowód na dopasowanie naszego konceptu do potrzeb konsumentów oraz efektywne budowanie bliskich relacji pracowników Delikatesów Centrum z konsumentami. Oczywiście nie zasypiamy gruszek w popiele – testujemy i wprowa‑ dzamy nowe rozwiązania. Pod koniec ub.r. uruchomiliśmy pilotażowo program lojalnościowy Delikarta w kilku sklepach w centralnej Polsce. Jego uczestnicy mogą liczyć na: niższe ceny wybranych produktów kupowanych na co dzień, zniżki przy zakupie składników niezbęd‑ nych do przygotowania proponowanych dań „Smaki tygodnia” oraz indywidualnie dopasowane kupony promocyjne na wybrane artykuły. Co będzie kluczowe dla rozwoju handlu detalicznego w Polsce w najbliższych kilkunastu miesiącach? Jednym z najdynamiczniej rozwijających się w ostatnim czasie formatów jest niewątpliwie convenience. Konsumenci odwiedzają wygodne skle‑ py, ponieważ oferują one relatywnie duży wybór produktów, w tym dań gotowych, szeroką ofertę usług i szybkie zakupy po sąsiedzku. Jednak w szerszym ujęciu chodzi tak naprawdę o odpowiednie dopasowanie asortymentu do lokalizacji, profilu sklepu oraz konsumentów. Ideą Grupy Eurocash jest to, aby nasi franczyzobiorcy mieli wybór. To oni decydują o tym, który format jest dla nich najbardziej odpowiedni. My natomiast chcemy dać im narzędzia pozwalające na wzmocnienie pozycji konkurencyjnej, a także przekształcenie się w rozwinięte przed‑ siębiorstwa detaliczne. Musimy przygotować się na zmianę pokoleniową w polskim handlu niezależnym. Przytoczę tu przykład dzieci naszych partnerów, dla których prowadzenie pojedynczego sklepu niekoniecznie jest atrakcyjne. Inaczej sytuacja będzie wyglądać, gdy rodzina obok skle‑ pu Delikatesy Centrum zacznie w okolicy prowadzić jeszcze na przykład sklep z alkoholami Duży Ben czy sklep kosmetyczny Kontigo. W ten sposób stworzy atrakcyjne przedsiębiorstwo zarządzające różnymi formatami, które zapewniają konsumentom konkurencyjną ofertę. Jakie wyzwania stoją przed Delikatesami Centrum i całym handlem w 2017 roku? W ujęciu makro na razie nie widać jeszcze sygnałów trwałego przy‑ spieszenia wzrostu gospodarczego. Pozytywną informacją dla firm handlowych jest spodziewany powrót niewielkiej inflacji, ale patrząc na handel żywnością, niezmiennie widać agresywną konkurencję, za‑ tem nas i naszych klientów czeka jeszcze wiele pracy na rzecz poprawy konkurencyjności polskiego niezależnego handlu. Spodziewamy się dalszej konsolidacji branży, w której jako Eurocash zamierzamy aktywnie uczestniczyć. Zauważalna jest ewolucja zachowań zakupowych Pola‑ ków, która powinna sprzyjać małoformatowym sklepom spożywczym. Dużą niewiadomą są natomiast zapowiadane zmiany legislacyjne. Mam na myśli m.in. niepewność co do ostatecznego kształtu tzw. podatku handlowego czy regulacje dotyczące handlu w niedziele. Rozmawiał Grzegorz Szafraniec



22

HAND EL I DYSTRYBUCJA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

STOKROTKA WCHODZI

W NOWY FORMAT

Choć rynek spożywczy jest już nasycony, a kolejne szyldy raczej z niego znikają niż się pojawiają, nie brak na nim wciąż perspektywicznych segmentów. W formacie convenience, który w najbliższych latach będzie rozwijał się najszybciej, właśnie pojawił się nowy gracz.

W

pierwszym kwartale 2017 roku zade‑ biutuje nowa sieć sklepów convenience – 5 market. Jej organizatorem jest gieł‑ dowa spółka Emperia Holding, do której należy Stokrotka (sieć supermarketów i mniejszych po‑ wierzchniowo marketów) oraz Infinite, dostawca rozwiązań informatycznych dla firm, m.in. dla handlu. Sieć, reklamująca się hasłem „Zakupy na piątkę”, będzie rozwijana przez Dariusza Bożka, byłego dyrektora operacyjnego i wiceprezesa za‑ rządu LD Holdingu (GK Specjał), który pod koniec 2016 roku zasilił szeregi Emperii.

Zapowiedziany debiut

O planach uruchomienia nowej sieci w formacie convenience Stokrotka poinformowała w drugiej połowie 2016 roku. Wizytówką sklepów 5 market mają być produkty świeże oraz asortyment wystar‑ czający do zaopatrzenia gospodarstwa domowego we wszystkie podstawowe artykuły spożywcze. Po‑ wierzchnia placówek nowej sieci będzie się wahać od 100 do 150 mkw., zaś asortyment – od 2000 do 4000 SKU (w zależności od lokalizacji).

Na początek Lubelszczyzna i Mazowsze

Jako miejsce debiutu został wybrany Świdnik koło Lublina. Największy potencjał do rozwoju nowego konceptu władze firmy widzą jednak w dużych aglo‑ meracjach miejskich. Emperia posiada dwa centra dystrybucyjne – pod Warszawą i w Lublinie – można się więc spodziewać, że te dwa ośrodki będą celem ekspansji w pierwszym etapie rozwoju nowej sieci. Ponadto Stokrotka ma jeszcze oddziały logistyczne we Wrocławiu, w Szczecinie, Gdyni, Olsztynie, Bia‑ łymstoku, Bydgoszczy, Sosnowcu i Tarnobrzegu i te miasta mogą pójść na drugi ogień. REKLAMA

wystrojem, ale przede wszystkim ofertą i notują coraz lepsze wyniki. Choć format convenience jest obecnie najbardziej per‑ spektywiczny w całym handlu FMCG, to debiutanci nie mają łatwo. Wielkomiejscy klienci są bowiem gotowi zapłacić więcej za zakupy, ale równocześnie są bardzo wy‑ magający i jeśli sklep nie spełnia ich ocze‑ kiwań odnośnie oferty, poziomu obsługi czy jakości produktów, nie przebije się na rynku. Przekonał się o tym swego czasu EKO Holding, który chciał rzucić wyzwanie Żab‑ ce, otwierając sklepy Aligator. Powstało ich zaledwie kilkadziesiąt. (RED)

Szyld 5 market dołącza do szyldów Stokrotka i Stokrotka Market, które znajdują się w portfolio spółki Emperia Holding

STOKROTKA: sprzedaż w podziale na kategorie produktów – wartościowo (w proc.)

STOKROTKA

liczba sklepów w podziale na formaty Supermarkety własne Markety własne Sklepy franczyzowe

Fot. Archiwum

RUSZA KOLEJNA SIEĆ CONVENIENCE

Po III kwartale 2015 roku

Po III kwartale 2016 roku

234

248

48 17

70 40

11 34,5

– Sklepy convenience będziemy rozwijać w dwóch modelach. Pierwszy to klasyczna franczyza, w któ‑ rej partner posiada własny lokal i otwiera sklep pod naszym logo. Drugie rozwiązanie będzie po‑ legać na tym, że to my znajdujemy lokalizację,

POWIERZCHNIA SKLEPÓW 5 MARKET WYNOSI 100‑150 MKW., ZAŚ ASORTYMENT OD 2000 DO 4000 SKU przeprowadzamy adaptację lokalu, wyposażamy go i oddajemy franczyzobiorcy do prowadzenia – wyjaśnia Dariusz Kalinowski, prezes spółki Emperia Holding. Sklepy 5 market będą musiały mierzyć się nie tylko z rynkowym hegemonem, czyli Żabką (ponad 3500 placówek). Bezpośrednią konkurencją będzie dla nich także Małpka Express. Sieć jest obecnie w trakcie rebrandingu szyldu na MExpress. Nowe sklepy różnią się nie tylko

6

Supermarket

Źródło: Emperia Holding

Dwie formy rozwoju

Alkohol

16

4

7,5

Pieczywo

6 15

5

Słodycze Nabiał Warzywa i owoce Artykuły chemiczne i kosmetyki Mięso i wędliny Pozostałe

5

15 7,5

9 Market

5,5

33,5

19 Źródło: Emperia Holding

DYSKONTY ZMODYFIKUJĄ

STRATEGIĘ

Biedronka, Lidl, Netto i Aldi nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Dyskonterzy testują nowe rozwiązania. Zdaniem Viktora Riemera, niemieckiego eksper‑ ta z agencji badawczej Information Resources Inc., dyskontów nie będzie przybywać w takim tempie jak dotychczas, bo niebawem rynek się nimi nasyci. Innego zdania jest Maria Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, który uważa, że nie można mówić o żadnej granicy rozwoju, bo sieci dyskontowe ewoluują, ale wciąż zachowują własną tożsamość. Widać wyraźnie, że dyskonty ograniczyły ekspansję. Viktor Riemer powiedział serwisowi MondayNews, że dyskonterzy nadal będą otwierać sklepy w Pol‑ sce, ale w mniejszym zakresie i w zmienionej for‑ mie. W praktyce dyskonty, zwiększając asortyment, upodobniły się już do supermarketów. Teraz mogą rozwijać nowe koncepty w ramach tego kanału, np. oferując produkty ekologiczne i regionalne, a także wprowadzając drobną gastronomię, czyli kawę oraz lekkie posiłki. Zmieniają również wy‑ strój sal sprzedaży na nowocześniejszy. Kolejnym etapem postępu może być zakładanie sklepów w formacie convenience. – W przypadku dyskontów brak ekspansji nie ozna‑ cza jeszcze stagnacji. Zmieniają one swój asortyment i techniki stosowane w handlu, wprowadzają mnó‑ stwo innowacji systemowych i technologicznych. Słychać, że inwestują w sklepy i system dystrybucyjno‑ ‑zakupowy. To najszybciej rozwijający się segment, do którego należy około 26 proc. sprzedaży, przy niemal 9‑proc. dynamice rocznej i świetnej rentowności. Wyno‑ si ona od 3,5 do 5,5 proc., podczas gdy średnia sektora mieści się w okolicach 1,2 proc. – mówi Faliński. W Polsce działa około 3800 dyskontów. Na każ‑ dy z nich przypada 10 000 klientów. Szacuje się,

że w kraju jest miejsce w sumie na 4000‑4500 tego typu placówek. Dyrektor Faliński przekonuje, że ba‑ riera zagęszczenia na rynku nie jest sztywna i wła‑ ściwie zależy od tego, czy gracze wprowadzą nowe formaty, m.in. convenience, czy postawią na rozwój przez franczyzę oraz rozwiązania multichannel, czyli sprzedaż wielokanałową. Jego zdaniem kluczowym warunkiem przetrwania i rozwoju tych sieci jest in‑ tegracja i niekapitałochłonna ekspansja. Bez nich niektórym graczom może grozić bolesny upadek. Taki, jaki spotkał Czerwoną Torebkę.

Dyskonty mogą rozwijać nowe koncepty, oferując produ kty ekologiczne i regionalne oraz wprowadzając drobną gastronomię – Firmy, które osiągnęły sukces w tym kanale, znacz‑ nie odbiegają od podręcznikowych kanonów swojego formatu. Jego założeniem było bowiem oferowanie ograniczonego i jak najtańszego asortymentu. Dziś obserwujemy pozycjonowanie oferty, m.in. poprzez wy‑ sokiej jakości marki własne i wprowadzanie produktów markowych. Sieci przyjmują nowe strategie, np. masowo oferują całe kategorie produktów premium po najniższej cenie – zauważa Maria Andrzej Faliński. (AU)


HAND EL I DYSTRYBUCJA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

POLACY UWIELBIAJĄ OSTRE SMAKI

PAPRYCZKI JALAPEÑO

PODKRĘCAJĄ SMAK KETCHUPU HEINZ Rozmowa z Aleksandrą Dukanović, brand managerem w HJ Heinz Polska Fot. HJ Heinz

REKLAMA

Aleksandra Dukanović Co to jest jalapeño i jak wymawiać tę nazwę? Jalapeño to nazwa papryki chilli, znanej i cenio‑ nej przez smakoszy na całym świecie ze względu na bardzo ostry smak. Uprawia się ją głównie w Meksyku i na południu Stanów Zjednoczonych. Stamtąd właśnie jest przywożona do Europy, by można było ją wykorzystać do produkcji nowości Heinz ‑­ Ketchupu Pikantnego Jalapeño Chilli. Zadbaliśmy jednak o to, by nowy Ketchup Heinz nie był za ostry, żeby trafić w szerokie gusta kon‑ sumentów kategorii ketchupu. Nie jest też za łagodny, bo na rynku mamy już Ketchup Łagod‑ ny i Pikantny Heinz ­– jest to więc drugi stopień ostrości w skali Heinz. Co do wymowy – zgodnie z językiem regionu pochodzenia papryki – literę „j” powinniśmy czytać jako „h” [halapenio – red.], resztę wymawiamy normalnie.

ARTYKUŁ PROMOCYJNY

Skąd pomysł na ketchup o takim smaku? Polacy uwielbiają pikantne ketchupy. Według danych Nielsena stanowią one około 40 proc. rocznej wartości sprzedaży całej kategorii. Dla porównania, w Niemczech ta liczba nie przekra‑ cza 3 proc., a w Wielkiej Brytanii – 1 proc. Dlatego nowy Ketchup Heinz Pikantny Jalapeño Chilli doskonale wpisuje się w potrzeby konsumentów. Ponadto chcemy jeszcze bardziej zdynamizować sprzedaż produktów Heinz i całego segmentu pikantnych ketchupów. Wprowadzeniu nowości będzie towarzyszyć wsparcie w sklepach oraz w mediach społecznościowych. Całą markę Heinz czeka w 2017 roku silna, kompleksowa kampania. Do kogo jest skierowany ketchup Heinz o smaku jalapeño? Kierujemy nowość do osób, które lubią odważną kuchnię oraz są skłonne do próbowania i poszu‑ kiwania różnorodnych doznań smakowych. Inspi‑ rują je nowe, także ostre, smaki z różnych stron świata. To osoby towarzyskie, otwarte i lubiące przygody. Dzięki najlepszym gatunkom papry‑ czek chilli zapewniamy naszym konsumentom niezwykłe doznania. Rozmawiał Hubert Wójcik

23


Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

HAND EL I DYSTRYBUCJA

Fot. MPT Łakoć

24

Siedzibą firmy Łakoć jest nowoczesne centrum logistyczne w Bielsku‑Białej

Inną korzyścią, jaką można mieć z bycia w Grupie MPT, jest większa efektywność dystrybucyjna oraz możliwość wymiany doświadczeń i dostęp do infor‑ macji. Każda hurtownia w Grupie MPT zachowała niezależność przekładającą się na swobodę dzia‑ łania. Łakoć skupia się na dotarciu do detalu, ale eksportuje także towary do Czech, Austrii, Anglii, Niemiec i na Węgry. Międzynarodowa współpraca jest sukcesywnie poszerzana.

Stabilne relacje handlowe

HURTOWNIE MUSZĄ MIEĆ KOMPLEKSOWĄ OFERTĘ

ŁAKOĆ TO NIE TYLKO SŁODYCZE Łakoć zaczynał od sprzedaży słodyczy w budynku o powierzchni 100 mkw. W ub.r. obchodził jubileusz 25‑lecia działalności, a dziś jako dystrybutor wchodzący w skład Grupy MPT, ma stukrotnie większy magazyn i inwestuje m.in. w e‑sprzedaż.

REKLAMA

związanych z firmą od początku, a więc od ponad 25 lat. W ofercie dystrybutora jest ponad 8000 SKU i ta liczba systematycznie rośnie. Początkowo Łakoć handlował głównie słodyczami (wciąż mają duży udział w obrocie), jednak asortyment stopniowo powiększa się o kolejne kategorie spożywcze. – Ryn‑ kowe trendy są takie, że tylko hurtownie z komplet‑ ną ofertą mogą w pełni odpowiadać na potrzeby

detalistów. Nie chcemy być anonimowym dostawcą, dlatego dużą wagę przykładamy do utrzymywania dobrych relacji z klientami. Wspólnie z producentami organizujemy liczne promocje sprzedażowe, wyjazdy szkoleniowo‑integracyjne i targi zaopatrzenia skle‑ pów – wylicza prezes Winiarska.

MPT zapewnia komfort

Ważnym wydarzeniem w rozwoju Łakocia była decyzja o współtworzeniu Grupy MPT. Dziś to, po‑ wstałe w 1997 roku, zrzeszenie hurtowni spożyw‑ czych obejmuje swym zasięgiem ponad 60 proc. powierzchni Polski, codziennie obsługuje ponad 11 000 klientów i dysponuje magazynami o łącz‑ nej powierzchni ponad 65 000 mkw. – Członkostwo w dużej organizacji zapewnia komfort. Rozmowy z producentami stają się coraz trudniejsze, a część z nich zdaje się żywić przekonanie, że mogą na rynku funkcjonować bez hurtu. Na szczęście wielu przedsię‑ biorców ma nadal świadomość, że tradycyjny handel, obsługiwany przez hurtownie, jest wciąż dominujący – podkreśla Barbara Winiarska.

Fot. MPT Łakoć

P

oczątki nie były łatwe, ale dzięki determinacji i konsekwencji powoli zdobywaliśmy zaufanie właścicieli sklepów i sieci handlowych – naj‑ pierw na Podbeskidziu, a potem na Śląsku i w części Małopolski. Zaczynaliśmy od obsługi 100 placówek, dziś mamy 2000 stałych odbiorców – opisuje Barbara Winiarska, prezes firmy Łakoć, działającej wyłącznie w oparciu o polski kapitał. Wielu pracowników jest

Zdaniem prezes Winiarskiej sytuacja rynkowa nie jest dziś łatwa, a właściciele wielu sklepów z dużym niepokojem przyglądają się zachodzącym zmianom. – Wielu detalistów postrzega konsolidację jako za‑ grożenie, z którym prędzej czy później przyjdzie się im zmierzyć. Obawiają się, że zostaną zmuszeni do wejścia w skład organizacji reprezentującej odmienną filozofię działania. Współpraca z partnerem, który nie pozbawia niezależności, jest dla nich ważniejsza niż pęd w kierun‑ ku najniższych cen – podkreśla nasza rozmówczyni. Dlatego kluczowe są dziś bezpieczeństwo, stabilność i pewność w relacjach handlowych. Ponadto Łakoć cały czas inwestuje w poprawę jako‑ ści obsługi. Z wprowadzonej w 2015 roku e‑Hurtowni korzysta regularnie już blisko co trzeci zamawiający. – Najnowsza wersja tego programu została stworzona spe‑ cjalnie na potrzeby naszej firmy, gwarantując rozwiązania niespotykane u innych dystrybutorów. Każdy prezentowany produkt jest dokładnie opisany, można też zobaczyć, jak wygląda na zdjęciu, dlatego składanie zamówień za po‑ mocą e‑Hurtowni to znaczna oszczędność czasu – opisuje Barbara Winiarska. W 2017 roku spodziewa się wzrostu liczby użytkowników e‑Hurtowni. (SSZ)

Magazyn ma ponad 10 000 mkw. powierzchni

SIŁA NABYWCZA NISKA, ALE SZYBKO ROŚNIE Gotówka jest wciąż najpopularniejszym sposo‑ bem płacenia za zakupy, jednak coraz częściej wybieramy płatności zbliżeniowe i mobilne. Po produkty spożywcze udajemy się głównie do sklepów stacjonarnych, a do kupowania żywno‑ ści online przyznaje się jedynie 5 proc. klientów. Takie wyniki przynosi raport firmy Colliers Interna‑ tional „The World Shopper”. Według jego autorów ponad połowa Polaków poluje na tańsze produkty, a niemal jedna trzecia ograniczyła w ostatnich latach zakup produktów premium. Jako miejsce zakupów internetowych (nie tylko spożywczych) 24 proc. an‑ kietowanych wybiera zagraniczne e‑sklepy – przede wszystkim brytyjskie, niemieckie, francuskie, amery‑ kańskie i chińskie. Niezależnie od kraju zakupu pol‑ ski klient chce, żeby jego zamówienie dostarczano do domu lub miejsca pracy, dużą popularnością cieszą się także paczkomaty. Chociaż siła nabywcza w Polsce jest znacznie niż‑ sza niż na pozostałych analizowanych w raporcie rynkach europejskich, charakteryzuje się ona

jedną z najwyższych stóp wzrostu w ostatnich latach (około 25 proc. od 2010 do 2015 roku). – Wraz ze wzrostem siły nabywczej zmieniają się oczekiwania konsumentów w stosunku do cen‑ trów handlowych, które zmuszone są uatrakcyjniać ofertę i wprowadzać nowe technologie w obsłudze klienta. Na rynku dokonuje się zmiana jakościowa, a nowoczesne systemy płatności, aplikacje mobil‑ ne, interaktywne systemy informacji i komunika‑ cji są jej składowymi – mówi Dominika Jędrak z Colliers International. Jednym z kluczowych czynników wpływających na zwyczaje zakupowe klientów na całym świecie – zwłaszcza w krajach rozwiniętych – jest starzenie się społeczeństwa. Liczba osób po 65. roku życia ma wzro‑ snąć z 608 mln w 2015 roku do 1,5 mld w 2050 roku. Polska będzie jednym z krajów o największym udziale seniorów w populacji. Oznacza to, że sprzedawcy de‑ taliczni muszą zacząć stopniowo dostosowywać ofertę do starszego pokolenia, które stanowić będzie coraz ważniejszą grupę konsumentów. (AU)


NAJWAŻNIEJSZE SĄ PARTNERSKIE RELACJE Rozmowa z Katarzyną i Mariuszem Laskowskimi, franczyzobiorcami Chaty Polskiej

Fot. Chata Polska

Od jak dawna jesteście Państwo związani z Chatą Polską? Pierwszy sklep otworzyliśmy ponad 10 lat temu, a ostatni – w marcu ub.r. W sumie mamy sześć Chat Polskich. Dodatkowo prowadzimy piekarnię i cukiernię Laskowscy, która zaopatruje wszystkie nasze sklepy. Produkcja jest na tyle duża, że ciasta i pieczywo dowozimy również do innych placówek Chaty Polskiej i do sklepów niezrzeszonych. Nie kusiło Was, żeby otworzyć któryś ze sklepów pod innym szyldem? Chociaż regularnie odzywają się do nas przedstawiciele innych sieci, nigdy nie rozważaliśmy zmiany. Mamy znajomych prowadzących sklepy pod konkurencyjnymi szyldami i oni nie dostali lepszych warunków od naszych. Nie widzimy sensu w zmianach na siłę, gdy nasza współpraca z Chatą Polską świetnie się układa, a sama sieć cieszy się dobrą opinią. Co się na to składa? Centrala traktuje nas po partnersku, rozmawiamy z przedstawicielami sieci jak równy z równym. Możemy powiedzieć o wszelkich problemach, a oni zawsze starają się pomóc. Drobne sprawy są załatwiane na bieżąco, nic nie ma szansy urosnąć do rangi wielkiego problemu. Kiedyś nie było to standardem, a uwagi franczyzobiorców nie zawsze były brane pod uwagę. W tym względzie bardzo wiele zrobiła dyrektor Helena Rumińska, która rozumie, że zgłaszamy zastrzeżenia, bo chcemy zwiększyć atrakcyjność sklepów. W Marolu, który jest organizatorem sieci, wiele się w ostatnim czasie zmieniło. Mamy lepsze ceny, dostawy są sześć razy w tygodniu, jesteśmy naprawdę zadowoleni, co przekłada się na biznes – z hurtowni Marol bierzemy około 90 proc. towaru.

Fot. Chata Polska

PROMOCJA

W sieci mogą panować rodzinne relacje? Najlepiej pojawić się na którejś z imprez organizowanych przez centralę i samemu się przekonać (śmiech). Tu nikt nie jest anonimowy, wszyscy się doskonale znamy. Z przyjemnością jedziemy na każde spotkanie kwartalne czy okolicznościowe, bo to okazja do zobaczenia znajomych, z którymi już się mocno zżyliśmy. Z wieloma franczyzobiorcami Chaty Polskiej utrzymujemy towarzyskie kontakty, odwiedzamy się, zapraszamy na grill. Bardzo miłym bonusem bycia w sieci są wyjazdy integracyjne – organizowane zarówno przez Chatę Polską, jak i przez Marol. W ostatnim czasie byliśmy z nimi w Tajlandii, Dubaju, na Cyprze i w Maladze. Tak właśnie tworzą się przyjazne i partnerskie relacje, dzięki którym wzajemna współpraca układa się lepiej. Gdybyśmy mieli podsumować krótko Chatę Polską, powiedzielibyśmy, że to naprawdę życzliwa sieć – m.in. dlatego nie zamierzamy jej zmieniać. W jaki sposób przejawia się ta życzliwość? Chodzi np. o działalność pozahandlową. To bardzo miłe, że sieć angażuje się w dodatkową pomoc, choć wcale nie musi. Sklepy wspierają lokalnie przedszkola i szkoły, regularnym wydarzeniem stały się już biegi charytatywne. Jesienią ub.r. były zbierane pieniądze dla Roberta, jednego z przedstawicieli Marolu. Z trójki jego dzieci, tylko jedno jest zdrowe, drugie ma autyzm, a trzecie porażenie mózgowe. Jesteśmy naprawdę pod ogromnym wrażeniem, bo nigdy nie słyszeliśmy, żeby ten człowiek uskarżał się na swój los. Gdy pojawiła się idea zbiórki na leczenie dla jego maluchów, w sklepach rozwiesiliśmy informacje o biegu, nagłośniliśmy sprawę wśród znajomych z innych sieci. Nawet pracownice z naszych sklepów same zrobiły zbiórkę. Uważamy, że trzeba sobie pomagać i cieszymy się, że podobną filozofię wyznaje Chata Polska.

Fot. Sebastian Szczepaniak

Państwo Laskowscy prowadzą rodzinną firmę, której częścią jest m.in. firmowa piekarnia i cukiernia

 Firma w biznesie kieruje się partnerstwem  Możliwość wyboru jednego z trzech modeli współpracy  Przyjazne, rodzinne relacje  Sieć działa według zasady: „Ty masz rodzinny biznes, my jesteśmy rodzinną firmą – a więc wspierajmy się jak w najlepszej rodzinie”

Jak to się stało, że zostaliście Państwo ambasadorami sieci? W minionych latach Chata Polska kierowała do nas czasami potencjalnych kandydatów na franczyzobiorców. Pierwsze, co robią tacy detaliści, to sprawdzanie cen oraz pytanie o warunki handlowe i opłaty. My nie narzekamy, więc może to zdecydowało? (śmiech). Gdy w 2016 roku Chata Polska wyłaniała ambasadorów, zostaliśmy poproszeni o objęcie takiej funkcji ze względu na historię rozwoju naszego rodzinnego biznesu. Jak rozwijał się Państwa biznes? Firma została założona przez Mariusza i jego ojca. Mąż jest z zawodu cukiernikiem, a piekarnia była pierwszym wspólnym biznesem. Potem pojawiły się sklepy, będące naturalnym punktem zbytu towaru. Ostatnio w działalność handlową coraz bardziej włącza się nasz syn, więc obecnie tym biznesem zajmują się trzy pokolenia Laskowskich. Nasza rodzinna firma dobrze działa, i podoba nam się, że Chata Polska też chce być jak rodzinna firma. Najlepiej o sieci świadczy fakt, że od lat pracują w niej ci sami ludzie, którzy nie odczuwają potrzeby przechodzenia do konkurencji. To sprzyja budowaniu dobrych relacji biznesowych. Rozmawiał Sebastian Szczepaniak

ZOBACZ, CO OFERUJE CHATA POLSKA: chatapolska.pl/wspolpraca

BIZNES ODPOWIEDZIALNY SPOŁECZNIE Bieg dla dzieci pana Roberta, zorganizowany we wrześniu ub.r., był trzecią edycją imprezy, w której Marol i Chata Polska pomagają swoim pracownikom. W 2015 roku celem biegu była pomoc pani Grażynie, u której zdiagnozowano nowotwór płuc. W pierwszej edycji – w 2014 roku – poszukiwano dawcy szpiku dla chorej pani Izy. Oprócz tych działań Chata Polska angażuje się w pomoc lokalnym społecznościom poprzez współfinansowanie projektów, wskazanych bezpośrednio przez klientów sklepów. W ten sposób sieć zakupiła pomoce dydaktyczne, sprzęt sportowy i zabawki dla kilku przedszkoli i szkół, współorganizowała pikniki, festyny, zawody sportowe oraz kolonie i wycieczki dla dzieci, a także prowadziła w szkołach lekcje na temat zdrowego odżywiania. Fot. Chata Polska

Fot. Chata Polska

Dlaczego warto związać się z Chatą Polską?


26

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

HAND EL I DYSTRYBUCJA

Hala w Al. Jerozolimskich w Warszawie była pierwszą, jaką Makro C&C otworzyło w Polsce

DUŻE ZMIANY U NIEMIECKIEGO DYSTRYBUTORA

MAKRO STAWIA

NA KANAŁ HORECA Pod koniec ub.r. ruszyła w nowym wydaniu flagowa hala Makro w Warszawie. Jej uruchomienie wpisuje się w nową strategię niemieckiego dystrybutora, który zamierza zainwestować w trzy lata kilkaset milionów złotych. Pieniądze te będą przeznaczone m.in. na wprowadzenie udogodnień dla klientów, rozbudowę systemu Delivery, szkolenia pracowników i powiększenie franczyzowej sieci Odido.

C

hoć Eric Poirier jest prezesem Makro C&C Polska od dwóch lat, to dopiero przy oka‑ zji ponownego otwarcia warszawskiej hali w Al. Jerozolimskich po raz pierwszy wystąpił pu‑ blicznie, podkreślając tym samym wagę wydarzenia. Wybór miejsca nie był przypadkowy – uruchomienie

NA REMODELING HAL SIEĆ MAKRO CHCE PRZEZNACZYĆ 100 MLN ZŁ W TRZY LATA tej hali w 1994 roku zapoczątkowało działalność Ma‑ kro w Polsce. Jak tłumaczył prezes, drugie otwarcie flagowej placówki wpisuje się w nową strategię działania, która ma zaowocować poprawą wyników spółki w kanale C&C. Co ważne, rozwiązania wdrożo‑ ne w hurtowniach zostały wypracowane w polskim oddziale Metro Group, dzięki czemu są dopasowane

Makro chwali się, że kuchnia pokazowa na terenie warszawskiej placówki w Al. Jerozolimskich to pierwsza taka instalacja w hali C&C w Polsce

do potrzeb tutejszych odbiorców. Co więcej, każda z polskich hal jest dostosowana do lokalnego rynku, dlatego ich oferta nie jest identyczna.

Uprzywilejowana gastronomia

Stołeczna placówka niemieckiego operatora bardzo się zmieniła, a w nowej odsłonie największy nacisk położono na asortyment świeży i tzw. ultrafresh (ryby i porcjowane mięso przeznaczone dla ryn‑ ku HoReCa). Powierzchnia działów z warzywami i owocami, rybami, nabiałem i mięsem podwoiła się. W sumie przybyło 2000 indeksów, m.in. produktów przetworzonych i… sprzętu dla gastronomii. To właśnie dla kanału HoReCa wprowadzono wiele zmian, jak np. nowe wejście koło działu ultrafresh czy stojąca obok nowoczesna pokazowa kuchnia. Makro chce, żeby właściciele barów i restauracji mogli czerpać inspiracje z pokazów kulinarnych, degustować potra‑ wy i uzyskiwać porady od

wołowiny (dojrzewa na sucho) czy możliwość kalibracji mięsa (na życzenie steki są krojone na plastry o konkretnej grubości) z pewnością ucieszą hotelarzy i re‑ stauratorów. Dla klientów z handlu pozostaną jednak obojętne. A to wła‑ śnie detaliści odpowiadają za połowę sprzedaży Makro. Dla właścicieli sklepów ważniejsze będzie zwiększenie asortymentu produktów świeżych, poszerzenie odstępów po‑ między alejkami, dla większej wygody porusza‑ nia się z dużymi wózkami, czy obniżenie regałów, co poprawiło widoczność produktów. Licząca 12 000 mkw. hala nie została powiększona, co ozna‑ cza, że powiększenie jednych działów odbyło się kosztem innych. Dane dotyczące struk‑ tury sprzedaży oraz wyniki przeprowadzonej wśród klien‑ tów ankiety skłoniły Makro do ograniczenia oferty produktów non food, m.in. sezonowych, oraz kosmetyków (teraz zajmu‑ ją zaledwie trzy regały).

Nie będzie już identycznych hal

Mięso premium i superpremium, sprowadzane z całego świata, a niedostępne u konkurencji, ma być jednym z największych magnesów przyciągających klientów profesjonalnych kucharzy. Temu samemu ma służyć pokazowy food truck (w takim samochodzie jest przy‑ gotowywane i sprzedawane jedzenie), który stanął w drugim końcu hali. – Rynek food trucków rozwija się w Polsce najdynamiczniej w Europie. Jako lider dostaw do kanału HoReCa chcemy aktywnie wspierać takie inicjatywy – mówił prezes Poirier. Jak poinformował, przedsiębiorcy prowadzący hotele, restauracje oraz firmy cateringowe odpowiadają za około 27 proc. sprzedaży Makro, a w I kwartale br. odsetek ten wzrośnie do około 30 proc. Nowe rozmieszczenie działów w hali w Al. Jerozo‑ limskich zostało pomyślane jako odpowiedź na po‑ trzeby kanału HoReCa. – Na początku właściciele tego typu placówek kupują artykuły świeże, potem przechodzą do pozostałych produktów, m.in. alkoholi, a na końcu sięgają po artykuły i akcesoria do sprząta‑ nia, które zostały przeniesione do dalszej części hali – tłumaczy jeden z przedstawicieli Makro.

Warszawska hala jest trze‑ cią, którą przeszła remo‑ deling. Na pierwszy ogień poszła placów‑ ka w Kaliszu, a zaraz po niej – w Zielonej Górze. Prezes Poirier podkreślał, że skończy‑ ły się czasy identycznych hal, a każda z nich musi zo‑ stać dostosowana do ocze‑ kiwań lokalnego rynku. Stąd m.in. obecność food trucku w war‑ szawskiej hurtowni oraz położenie większego nacisku na lokalne produkty. Makro oferuje 500 artykułów regionalnych i 200 lokalnych, a niektóre dostępne są tylko w jednej hali. – Polscy klienci chcą polskich produktów. Podpisujemy z lokalnymi producentami długoterminowe kontrakty. W ten sposób wspieramy ich biznesy – podkreśla Eric Poirier. Wkrótce mają być przebudowane kolejne placówki, a na remodeling operator przeznaczy 100 mln zł w trzy lata.

Więcej produktów świeżych

Dwukrotnie większy asortyment świeżych ryb, wprowadzenie szafy chłodniczej do sezonowania

Dwukrotnie powiększony dział z rybami i owocami morza to jeden z wielu ukłonów w stronę kanału HoReCa

Pierwsze publiczne wystąpienie Erica Poiriera, który jest prezesem Makro C&C Polska od 2 lat


HAND EL I DYSTRYBUCJA

a 70 proc. towaru kupowanego przez klientów z kanału HoReCa dowozimy. Chcemy poprawić dostępność tej usługi dla handlu. Będzie to dużym wyzwaniem, bo ob‑ sługa serwisowa sklepów nigdy nie była specjalnością naszych hal Cash & Carry. Ale tego właśnie oczekują klienci – mówi prezes Makro C&C Polska. Do sklepów

CO PIĄTA ZŁOTÓWKA WYDAWANA PRZEZ DETALISTÓW W HALACH MAKRO POCHODZI OD FRANCZYZOBIORCÓW ODIDO Makro oferuje 500 artykułów regionalnych i 200 lokalnych, a niektóre dostępne są tylko w jednej hali

Koniec restrukturyzacji

Podczas pierwszego publicznego wystąpienia Poirier odniósł się do ostatnich wydarzeń w firmie, mówił m.in. o zwolnieniach grupowych (pracę stra‑ ciło około 600 osób) i zamknięciu 10 z 11 Makro Punktów. – Te hale odpowiadały za mniej niż 4 proc. naszej sprzedaży, musieliśmy je skasować, by móc skupić się na rozwoju biznesu. To koniec bolesnej restrukturyzacji – zapewniał. Kolejnym pomysłem Makro na ekspansję jest inwe‑ stycja w usługę Delivery, czyli dowozu zakupów do klientów. – Spośród 30 hal 27 to punkty dystrybucyjne, REKLAMA

spożywczych docierają inne towary niż do restau‑ racji, dlatego dostawy są organizowane przez dwa różne działy. W ciągu najbliższych trzech lat Makro przeznaczy 150 mln zł na rozwój usługi Delivery dla sklepów spożywczych. Podpisane są już umowy na budowę trzech nowych centrów dystrybucyjnych: w Warszawie, we Wrocławiu i na Śląsku. Wiadomo też, że kolejny taki obiekt powstanie w Krakowie. Makro inwestuje w nowe technologie – hurtownik od niedawna udostępnia wygodną aplikację, dzięki której klienci mogą dostawać aktualne informacje na temat nowości i promocji, mogą też prowadzić listy zakupów oraz znaleźć przydatne informacje na temat prowadzenia sklepów.

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

27

Decentralizacja zarządzania

Co piąta złotówka wydawana przez detalistów w halach Makro pochodzi od franczyzobiorców Odido. Prezes Poirier pochwalił się, że w ub.r. do sieci przystąpi‑ ło 400 nowych placówek. Wynik robiłby wrażenie, gdyby nie to, że liczba sklepów Odido od ponad dwóch lat oscyluje wokół 2000. Te‑ raz ma się to zmienić, bo we‑ dług planów Makro w dwa lata sieć powiększy się o 1000 sklepów. Nowych punktów nie będzie jednak 3000, ale tro‑ chę ponad 2500. Dla‑ czego? Prezes Poirer przyznał w rozmowie z „Wiadomościami Handlowymi”, że we‑ dług jego szacunków w ciągu dwóch lat struktury sieci opuści (z różnych powo‑ dów) około 400 placówek. Nowej strategii Makro nie byłoby, gdy‑ by nie zmiany w Metro Group. – Najważniejszą była decentralizacja całego procesu zarządzania. Teraz poszczególne kraje nie muszą konsultować strategii z niemiecką centralą i mogą działać, dostosowując się do specyfiki lokalnych rynków – podkreśla prezes Makro. W Polsce dystrybutor postawił na inwestycję w pracowników, przede wszystkim w siły sprzedaży.

W wystroju przebudowanej hali pojawiło się wiele drewnianych elementów Efektem jest uruchomienie Akademii Aktywnej Sprzedaży. Dotychczas szkolenia pierwszego stop‑ nia ukończyło w niej 500 osób, czyli prawie jedna dziesiąta pracowników zatrudnionych w Makro. Sebastian Szczepaniak (ATE, ŁS) Zdjęcia: Sebastian Szczepaniak


28

HAND EL I DYSTRYBUCJA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Fot. E.Leclerc

E.LECLERC POMPUJE

MARKI WŁASNE Rozmowa z Jackiem Stachoniem, development managerem w spółce Scamark Polska z Grupy E.Leclerc Polska Jak wygląda struktura marki własnej w ofercie sklepów E.Leclerc w Polsce? Można wyróżnić dwie podstawowe grupy. Pierwsza to produkty pierwszej ceny i pierwszej potrzeby. Jest ich około 600. Mówimy tutaj o wodzie, makaronach, kaszach, mące itd. Drugą grupą są artykuły ze średniej półki, sygnowane znakiem Wiodąca marka. Chodzi o odpowiedniki popularnych wyrobów markowych, ale o 20‑30 proc. tańsze. To w sumie 2500 pozycji – wszyst‑ kie mają wymagane atesty jakościowe poparte bada‑ niami fizykochemicznymi i sensorycznymi. Dopiero po przejściu wszystkich prób laboratoryjnych dany pro‑ dukt trafia na sklepowe półki. Ofertę marek własnych uzupełniamy towarami importowanymi z Francji. Są to głównie sery i wina niedostępne w Polsce. Czy marka własna obejmuje również produkty świeże? Tak, mamy pełną gamę produktów świeżych – od jogurtów, serów czy deserów po produkty garma‑ żeryjne i wędliny. Nasze sklepy prowadzą też indy‑ widualne projekty, np. w jednym z nich można kupić świeże sałatki, a w innym regionalne kiełbasy.

Ekonomiczna linia produktów marki własnej zazwyczaj nie zmienia się latami. Dynamicznie rozwija się za to oferta produktów w średniej cenie, co pomaga sieci reagować na aktualne trendy rynkowe. Jak to wygląda w sieci E.Leclerc? Podobnie. W przypadku marki ekonomicznej ogra‑ niczamy się do monitorowania oferty konkurencji. Z kolei portfolio artykułów oznaczonych logo Wio‑ dąca marka powiększyło się w ciągu ostatnich 7‑8 lat z 300 do 2500 SKU [wliczone są też artykuły baza‑ rowe – red.]. Na pewno będziemy jeszcze rozwijać te kategorie, które są najbardziej popularne. Mam na myśli głównie zdrową żywność. Już teraz mamy na półkach 100 produktów ekologicznych pod mar‑ ką Bio village. Nasi koledzy z Francji oferują w tym segmencie około 200 wyrobów. Być może i my w nie‑ długim czasie osiągniemy podobny pułap. Aktualnie rozwijamy kategorię artykułów bezglutenowych i zdrowych przekąsek, takich jak batoniki zbożowe. Ile nowych produktów private labels trafia co roku na półki sklepów E.Leclerc w Polsce? Średnio jest to około 300 SKU. A co z marką własną w kategorii dań gotowych? Ta kategoria rozwija się głównie na dojrzałych ryn‑ kach zachodnioeuropejskich. Polska już zaczęła przyswajać ten trend, ale jeszcze nie nadszedł mo‑ ment, w którym skupilibyśmy się na tym segmencie w kontekście marki własnej. Jaki udział w sprzedaży E.Leclerca w Polsce mają marki własne?

MARKI WŁASNE ODPOWIADAJĄ ZA 4‑5 PROC. NASZYCH OBROTÓW; DOCELOWO BĘDZIE TO 14‑15 PROC. Jacek Stachoń 4‑5 proc. Pracujemy nad tym, aby docelowo odpowia‑ dały za 14‑15 proc. naszych obrotów. Chcemy, żeby za kilka lat było 4000 produktów Wiodącej marki. Przez ostatnie lata postrzeganie marki własnej bardzo się zmieniło. Czy polski konsument jest już gotowy na produkty private labels w segmencie premium? Widzimy zapotrzebowanie na takie wyroby, szczegól‑ nie jeśli chodzi o przetwory importowane, bo klienci

lubią zagraniczne specjały. Naturalnie najbardziej rozbudowaną mamy ofertę francuską, ale z czasem będzie ona powiększana o artykuły z innych krajów. Posiadamy włoską linię Traditioni d’Italia, a w tym roku zamierzamy wprowadzić produkty z Portugalii. Unikalność oferty danej sieci handlowej mogą budować nie tylko marki własne, ale również tzw. produkty na wyłączność. Są swego rodzaju „programem lojalnościowym”. To naturalne, że wraz z koncentracją handlu wzrasta znaczenie produktów robionych na zamówienie de‑ talisty. Są one istotnym wyróżnikiem, który – odpo‑ wiednio zarządzany – podnosi atrakcyjność sklepu. Colę można kupić wszędzie, natomiast regionalny, francuski deser tylko w wybranych punktach. Czy produkty marki własnej mogą być innowacyjne? Oczywiście. Ostatnio wprowadziliśmy np. chipsy z fioletowych ziemniaków, zupę dyniową w karto‑ niku w dwóch wariantach – z kasztanami lub z serem – czy zupę z homara. Klienci często sięgają po takie produkty, niedostępne w dyskontach. W każdej ka‑ tegorii staramy się podążać za rynkiem i nowymi trendami. Możemy się pochwalić najszerszą gamą świeżych soków i napojów Jafaden [do wyboru po‑ marańcza, klementynka, grejpfrut, ananas, cytryna – red.] oraz świeżych soków ekologicznych. Jak ocenia Pan perspektywy dla marek własnych w Polsce? Wszystko zależy od tego, w którą stronę rozwinie się rynek. Tradycyjne sklepy bez marek własnych wciąż kontrolują około 55 proc. wartości sprzedaży. We Francji 36 proc. wszystkich artykułów sprzedawanych w marketach to private labels. Nad Wisłą ten wskaź‑ nik jest dwa razy niższy, więc miejsce na rozwój tej grupy produktów na pewno jest. Rozmawiali Łukasz Stępniak i Łukasz Moch

N

a osiedlu Czuby Północne mieszka po‑ nad 6000 osób. Sporo, ale sklepów spo‑ żywczych tu nie brakuje: dwa dyskonty, całodobowy hipermarket, dwie placówki typu convenience i dwie należące do znanych sie‑ ci franczyzowych. W takiej okolicy jesienią ub.r. Agnieszka Kowalczyk otworzyła franczyzową Stokrotkę Market.

ją na osiedlu w liczbie 4500 egzemplarzy. – Doce‑ niam, że Stokrotka kładzie tak duży nacisk na promocje. Dzięki nim klienci mają powód do regularnego odwie‑ dzania sklepu. Przy tak dużej konkurencji, jaką mamy na osiedlu, to ważny argument przemawiający za moją Stokrotką – wyjaśnia detalistka. Ponadto najatrakcyj‑ niejsze produkty są reklamowane na billboardzie, który sieć co tydzień zmienia na swój koszt.

Klienci regularnie wracają

Życie potwierdziło,

że to dobry wybór – Już samo otwarcie przyciągnęło bardzo wielu ludzi. Większość to dziś nasi stali klienci, a ich liczba wciąż Największą przewagą Stokrotki jest sposób rośnie – wydaję teraz średnio 1000 parago‑ organizacji sieci. – Gdy jesienią ub.r. nów dziennie, o ponad 150 więcej niż otwierałam sklep, nie miałam świa‑ przed rokiem – cieszy się nasza roz‑ domości, że za kilka miesięcy będę SPRAWDŹ mówczyni. Okoliczni mieszkań‑ mamą. Gdybym działała pod większością innych szyldów cy bardzo docenili poszerzenie FRANCZYZĘ oferty do blisko 7000 indeksów. na rynku, najpewniej nie po‑ STOKROTKI NA – Przyciągam ludzi warzywa‑ godziłabym tej nowej życiowej mi i owocami, nabiałem oraz roli z prowadzeniem sklepu. WWW.FRANCZYZA. wędlinami. Klienci cieszą się, A w Stokrotce daję radę – pod‑ STOKROTKA.PL że w końcu mogą kupić produkty kreśla Agnieszka Kowalczyk. świeże blisko domu. Najwyraźniej Dużym ułatwieniem w prowa‑ poprzedni właściciel nie rozbudował dzeniu sklepu jest jeden, główny wystarczająco oferty tych artykułów dostawca. – Ponad 85 proc. towaru – mówi pani Agnieszka. Nie bez znaczenia przyjeżdża do mnie z magazynu centralnego są też gazetki – co tydzień wychodzi nowa, licząca Stokrotki, a ja nie muszę spędzać czasu na szukaniu 12 stron (dla formatu Marketów), a sieć kolportuje okazyjnych ofert w innych hurtowniach. Mogłabym,

ale centrala ma na tyle atrakcyjne ceny, że pracuję na ponad 20‑proc. marży, więc nie narzekam – opo‑ wiada nasza rozmówczyni. Towar jest dowożony sześć razy w tygodniu, a system komputerowy, na podstawie bieżącej sprzedaży, codziennie sam proponuje, co i w jakiej ilości zamówić. – Ja lub kie‑ rowniczka zazwyczaj jedynie akceptujemy te sugestie, czasem tylko coś lekko modyfikując. Ufamy mu, bo organizatorem sieci nie jest żaden dystrybutor, który chciałby nas zatowarować na siłę. A gdy towar już przyjedzie, wprowadzenie go do systemu i odbiór zajmują naprawdę niewiele czasu – mówi Agniesz‑ ka Kowalczyk. System automatycznie zmienia też ceny produktów będących aktualnie w promocji. Personel musi jedynie wydrukować nowe cenówki i podmienić je w sali sprzedaży oraz zadbać o dobrą obsługę klienta i prawidłową ekspozycję.

Kompleksowa i wygodna franczyza

Dzięki takim ułatwieniom detalistka może obecnie pogodzić życie rodzinne z działalnością handlową. Jak podkreśla, oferta Stokrotki dobrze odpowiada na potrzeby zarówno klientów, jak i franczyzobior‑ ców. – Wystarczy trochę zaangażowania, by spełniać standardy sieci. Gdy potrafi się je utrzymać, to prędzej czy później sukces przyjdzie. Moja placówka zaczęła na siebie zarabiać już po niecałym roku. Nie zgodzę się też z tezą, że to twarda franczyza. Według mnie jest wygodna dla prowadzącego sklep i komplekso‑ wo pomaga to robić w bardzo nowoczesny sposób – wyjaśnia. Pani Agnieszka od Stokrotki otrzymała wsparcie finansowe na start, by dostosować lo‑ kal do wymogów sieci. Regularnie odwiedzają ją doradcy, którzy pilnują standardów i pomagają

– Gdy potrafi się utrzymać standardy sieci, to prędzej czy później sukces przyjdzie. Mój sklep zaczął na siebie zarabiać już po niecałym roku – mówi Agnieszka Kowalczyk ekspedientkom dbać o stoiska świeże. – Sieć bierze pod uwagę głosy detalistów, wprowadzając zmiany, które usprawniają współpracę. I jest elastyczna – gdy nie ma jakiegoś towaru, mam wolną rękę w poszuki‑ waniu dostawcy – konkluduje Agnieszka Kowalczyk. Ze współpracy jest na tyle zadowolona, że jak tylko znajdzie jakąś atrakcyjną lokalizację, zamierza otwo‑ rzyć kolejną franczyzową Stokrotkę. Poszukiwania nowego miejsca trwają. (SSZ)

PROMOCJA

Przez kilka lat na jednym z lubelskich osiedli działał sklep, który notował systematyczne spadki sprzedaży. Gdy właściciel przeszedł na handlową emeryturę, ruszyła tam Stokrotka. Ku zadowoleniu klientów.

Fot. Redakcja

KLIENCI W KOŃCU SĄ ZADOWOLENI


HAND EL I DYSTRYBUCJA HANDEL SPÓŁDZIELCZY

PRÓBUJĄ POŁĄCZYĆ

TRADYCJĘ Z NOWOCZESNOŚCIĄ Spółdzielnie Społem w 2018 roku będą świętować swoje 150­‑lecie. Nie zanosi się jednak na to, aby był to huczny jubileusz. Spółdzielcy zaczynają bowiem przegrywać rywalizację z międzynarodowymi sieciami i muszą szukać pomysłu na to, jak przetrwać na trudnym rynku.

S

ą w Europie kraje, w których spółdzielczość – również w obszarze handlu detalicznego – przeżywa renesans. Sytuacja Polski różni się jednak od tego, z czym mamy do czynienia w przy‑ padku Włoch, Finlandii czy Szwajcarii. Na naszym rynku spółdzielcze sieci handlowe nie wytrzymują presji dyskontów oraz naporu sieci franczyzowych i tracą udziały. Mimo to wciąż w Społem robią za‑ kupy miliony Polaków. Pod względem przychodów spółdzielcy nadal plasują się w czołowej dziesiątce graczy na naszym rynku handlu detalicznego. Sęk w tym, że skonsolidowane wyniki spółdzielni nie mają dziś większego znaczenia. Polska spółdzielczość w obszarze handlu jest bowiem zbyt rozdrobniona, niejednorodna i słaba wewnętrznie, aby móc się liczyć w rywalizacji z wielkimi, międzynarodowymi sieciami o scentralizowanym zarządzaniu i ich nowoczesnymi konceptami handlowymi. Krajowy Związek Rewizyjny Spółdzielni Spożywców Społem pomaga co prawda negocjować zakupy u producentów na poziomie kra‑ jowym, ale w spółdzielczych sklepach ceny i tak często są zauważalnie wyższe niż w placówkach konkurencji.

POLSKA SPÓŁDZIELCZOŚĆ JEST ZBYT ROZDROBNIONA, ABY MÓC LICZYĆ SIĘ W RYWALIZACJI Z WIELKIMI, MIĘDZYNARODOWYMI SIECIAMI Rozwojowi spółdzielni zdecydowanie nie pomaga to, że podmioty te często są dziś nierentowne w części handlowej. Takie spółdzielnie są w stanie przetrwać tylko dzięki temu, że wypracowują zysk w innych obszarach, który pozwala na sfinansowanie dalsze‑ go istnienia i funkcjonowania sklepów. Jakakolwiek większa zawierucha na rynku – np. liniowy podatek handlowy, którego pomysł wielokrotnie powracał w 2016 roku – mogłaby doprowadzić do upadku tych spółdzielni, które przędą najsłabiej. Niektóre spółdzielnie, szukając ratunku przed li‑ kwidacją, wynajmują powierzchnię handlową in‑ nym podmiotom, w tym również swoim głównym

konkurentom na rynku handlowym. Trudno jednak nie porównać takich działań do zawiązywania pętli na szyi. Coraz więcej sklepów spółdzielczych decyduje się na przyłączenie części swoich placówek do systemów REKLAMA

franczyzowych, takich jak SPAR, Delikatesy Centrum czy Nasz Sklep. Część rynku spółdzielczego zdołała skonsolidować Grupa Eurocash, rozwijająca Partnerski Serwis Detaliczny (sieć Gama). Dla wielu podmiotów

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

29

zmiana logo Społem na inne to ostatnia deska ratun‑ ku. Są jednak spółdzielnie, które radzą sobie całkiem nieźle z własnym szyldem – świetnym przykładem jest tutaj choćby warszawski Mokpol. Choć spółdzielcy to tradycjonaliści, uda im się prze‑ trwać tylko wówczas, gdy zdołają połączyć ową trady‑ cję z nowoczesnością. Z jednej strony muszą wsłuchać się w potrzeby klienta, a z drugiej – integrować i kon‑ solidować swoje własne środowisko. Rozdrobnieni nie mają w starciu z nowoczesnymi sieciami większych szans. Co innego razem. A przecież właśnie to oznacza słowo „społem”… Paweł Jachowski


30

SZKOLEN IA I PR AWO

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Fot. Fotolia

TRANSAKCJE BEZGOTÓWKOWE

POMYŁKA KASJERA

PRZY PŁATNOŚCI KARTĄ.

CO ZROBIĆ?

W przypadku transakcji elektronicznych z wykorzystaniem karty płatniczej najczęstszym błędem kasjera jest wpisanie w terminalu niewłaściwej kwoty – innej niż łączna cena kupowanych towarów. Jeżeli pomyli się na swoją niekorzyść, to różnicę musi z reguły pokryć z własnej kieszeni.

T

o na użytkowniku ciąży obowiązek za‑ pewnienia odpowiedniego poziomu bez‑ pieczeństwa związanego z posiadaniem i korzystaniem z karty płatniczej. Zobowiązany jest on do podjęcia niezbędnych kroków, któ‑ re mają zapobiegać przypadkom naruszenia indywidualnych zabezpieczeń karty. Pod tym ostatnim pojęciem kryją się oczywiście przede wszystkim kod PIN, numer karty czy podpis jej posiadacza. Ani PIN, ani numer karty nie powin‑ ny być udostępniane osobom nieuprawnionym, a są nimi wszyscy poza użytkownikiem, którego dane widnieją na karcie. Od tej reguły nie ma wyjątków, dlatego podczas robienia zakupów nie powinno się przekazywać karty sprzedaw‑ cy, a już na pewno nie wolno tracić jej z oczu. W praktyce bywa z tym różnie.

Człowiek nie maszyna

Nawet jeśli zachowuje się wszelkie procedury i wzmożoną czujność, trudno uniknąć błędów podczas transakcji elektronicznych w sklepie. Pomyłka może być korzystna lub niekorzystna dla klienta. Jeśli poszkodowany, w wyniku prze‑ oczenia kasjera, jest ten ostatni, istnieją dwie

możliwości naprawienia wyrządzonej szkody. Pierwszą jest korekta i zwrócenie na konto klienta niesłusznie pobranej kwoty, zaś drugą wycofanie całej transakcji i ponowne (już po‑

prawne) jej przeprowadzenie. Podstawą do reklamacji jest dla klienta paragon fiskalny dokumentujący obie operacje.

Konsument już wie

Zgodnie z art. 25 ustawy z 19 sierpnia 2011 roku o usługach płatniczych (DzU z 2016 roku, poz. 1572) niezwłocznie po dokonaniu trans‑ akcji płatniczej dostawca, czyli bank, udostęp‑ nia odbiorcy m.in. informację umożliwiającą temu ostatniemu zidentyfikowanie operacji, a w stosownych przypadkach – również nazwę płatnika i wartość transakcji.

RZĄD NIE LUBI GOTÓWKI Od początku roku obowiązuje niższy limit dla płatności gotówkowych – już nie 15 000 euro, tylko 15 000 zł. Resort finansów uważa, że dzięki temu transakcje będą bardziej transparentne, a szara strefa – mniejsza. W konsekwencji przyczyni się to do zwiększenia dochodów budżetu państwa.

U

Banki na tym zarabiają

Tyle ustawodawca, a co o obniżonym limicie płatności gotówkowych myślą przedsiębiorcy?

Jeżeli konsument dowie się o błędzie np. z wy‑ ciągu bankowego, to na podstawie tego do‑ kumentu może reklamować bezzasadność potrącenia z jego konta zawyżonej sumy. Prak‑

POMYŁKĘ DA SIĘ DOŚĆ ŁATWO UDOWODNIĆ, BO KAŻDY SKLEP PRZECHOWUJE ROLKI Z WYDRUKAMI Z KASY FISKALNEJ

DUŻO NIŻSZE LIMITY DLA TRANSAKCJI PIENIĘŻNYCH

zasadniając czterokrotną obniżkę limitu płatności gotówkowych, ustawodawca po‑ wołuje się na podobne praktyki stosowane w innych krajach Unii Europejskiej. Przywołuje przykład Węgier, gdzie próg płatności gotówkowych wynosi 5000 euro, Francji (3000 euro) czy Portugalii (zaledwie 1000 euro). Celem za każ‑ dym razem jest walka z podmiotami unikającymi opodatkowania (tax avoidance) oraz tymi, które ukrywają przychody pochodzące z działalności gospodarczej (tax evasion).

Gdy konsument dowiedzie, że poniósł szkodę w wyniku błędu kasjera, właściciel sklepu jest zobowiązany mu ją zrekompensować

– Od lat nasze państwo robi dużo, żeby dać jak naj‑ więcej zarobić bankom – mówi Janusz Minchberg, dyrektor zarządzający w stołecznych Delikatesach CM. – O ile rachunki osób fizycznych są prawie dar‑ mowe, to przedsiębiorcy płacą bankom miesięcznie grube tysiące. Za konwój, który przyjeżdża po pie‑ niądze, za przelewy, za rozmaite opinie. Teraz będę płacił jeszcze więcej. Wiem, że chodzi o uszczelnienie systemu, żeby ograniczyć szarą strefę. Ale przecież szara strefa nie wystawia faktur, żeby nie odprowa‑ dzać podatku, więc dla niej limity nie mają znaczenia – mówi przedsiębiorca. I dodaje: – W najtrudniejszej sytuacji znajdą się firmy rozpoczynające działalność. Dostawcom, zwłaszcza tym na rynku owocowo‑ ‑warzywnym, nie chce się sprawdzać, czy sklep jest

tycznie w każdym przypadku da się udowodnić pomyłkę kasjera, bo każdy sklep przechowuje rolki z wydrukami z kasy fiskalnej, które bar‑ dzo łatwo można porównać z rachunkami czy paragonami fiskalnymi. Gdy konsument dowiedzie, że poniósł szkodę w wyniku błędu kasjera, właściciel sklepu jest zobowiązany mu ją zrekompensować.

Problem dla kasjera

Jeżeli stroną poszkodowaną jest detalista, może to oznaczać problem dla kasjera, który popełnił błąd. Właściciel sklepu może bowiem

zażądać, żeby pokrył on niedobór z własnej kieszeni. Kasjer po przeanalizowaniu rolki z wydrukami z kasy fiskalnej i transakcji elek‑ tronicznych jest w stanie stwierdzić, w któ‑ rym momencie popełnił błąd, jednak z uwagi na ochronę danych osobowych może mieć problem z żądaniem od banku ujawnienia danych klienta, w celu nakłonienia go do do‑ płacenia brakującej kwoty. W praktyce osoby podejmujące pracę na stano‑ wisku kasjera ponoszą pełną odpowiedzialność materialną. Wynika to z dodatkowej umowy lub oświadczenia, które podpisuje się w mo‑ mencie rozpoczęcia zatrudnienia. Jeżeli kasjer pomyli się na swoją niekorzyść, to różnicę musi pokryć sam. Przepisy ustawy o rachunkowości wskazują, że ujawnione w wyniku inwenta‑ ryzacji niedobory i nadwyżki powinny zostać wyjaśnione i rozliczone w księgach rachunko‑ wych roku obrotowego, na który przypadał termin inwentaryzacji. Jarosław Włoch, radca prawny, Małopolski Instytut Studiów Podatkowych w Krakowie

LIMITY PŁATNOŚCI GOTÓWKĄ W WYBRANYCH KRAJACH UE BELGIA: 3000 euro, sankcją za przekroczenie limitu jest grzywna od 250 do 225 000 euro, ponadto obowiązuje zakaz rozliczeń gotówkowych przy nabyciu nieruchomości. DANIA: nie ma limitu, jednak w przypadku nabycia usług od przedsiębiorcy w kwocie przekraczającej 10 000 koron (około 1340 euro) płatnych gotówką nabywca będzie odpowiadał solidarnie ze sprzedawcą, jeżeli ten nie zapłaci podatku dochodowego i VAT od tej transakcji. GRECJA: 3000 euro. IRLANDIA: nie ma limitu, jeżeli jednak przedsiębiorca przyjmuje zapłatę w gotówce, a suma przekracza 15 000 euro, jest on zobowiązany zgłosić to do administracji podatkowej. PORTUGALIA: 1000 euro. WĘGRY: 5000 euro. wiarygodny – rolnik, zaczynając z kimś współpracę, chce gotówkę i dopiero po dłuższym czasie, jeśli od‑ biorca udowodni swoją rzetelność, strony przecho‑ dzą na przelewy. Obniżenie limitów utrudnia więc start młodym ludziom, którzy zaczynają prowadzić biznes. I to jest pewne, a czy przyniesie korzyść dla budżetu państwa, zobaczymy.

Prawo nie działa wstecz

Wraz ze zmianą przepisów pojawiły się wśród przed‑ siębiorców pytania, jak choćby to, czy można ure‑ gulować gotówką fakturę, na której poszczególne kwoty są niższe niż 15 000 zł, ale łącznie ją przekra‑ czają. Odpowiedź brzmi: nie można. Nieważne, że ku‑ pujemy słodycze za 10 000 zł i wino za 6000 zł – liczy się ogólna kwota, która w tym przypadku przekracza

Obniżenie limitu dla płatności gotówkowych ma ograniczyć ukrywanie przychodów i unikanie opodatkowania limit 15 000 zł. Pamiętajmy również, że nowe regula‑ cje dotyczą płatności, które zrealizowano w tym roku, co oznacza, że nie mają zastosowania do płatności wynikających z transakcji zawartych przed 1 stycznia 2017 roku (oczywiście jeżeli wartość nie przekracza dotychczasowego limitu 15 000 euro). Jeśli chodzi o korekty faktur – nowe zasady nie będą stosowane do płatności sprzed wejścia ustawy w życie. (HUW)


SZKOLEN IA I PR AWO

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Fot. Fotolia

POLITYKA KADROWA

31

FIRMY OTWIERAJĄ SIĘ

NA PRACOWNIKÓW TYMCZASOWYCH Restrukturyzacja, nowe projekty i obszary działalności – dzisiejsze firmy muszą być elastyczne i otwarte na zmiany, by przetrwać. To zaś oznacza większe zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników tymczasowych, którzy wzmocnią kadry tylko w okresie przejściowym.

Z

obserwacji specjalizującej się w rekrutacji fir‑ my Hays Poland wynika, że praca tymczasowa zyskuje na atrakcyjności również w oczach potencjalnych kandydatów, bo wiąże się z więk‑ szą elastycznością zatrudnienia i daje różnorodne możliwości rozwoju kariery. Eksperci zajmujący się rynkiem pracy od dawna zapowiadają, że alterna‑ tywne formy zatrudnienia, w tym m.in. kontrakty terminowe, będą wypierać klasyczny etat.

Zmiana gwarantowana

Zdaniem Marka Wróbla, dyrektora dywizji Hays Response w Hays Poland, rola pracownika tymcza‑ sowego pasuje osobom, które największą satysfakcję zawodową czerpią z wykonania trudnych zadań. – W przypadku pracy tymczasowej takie wyzwania mogą dotyczyć wprowadzenia nowej procedury, oce‑ ny ryzyka czy nadzorowania okresu przejściowego

JAK W 2017 ROKU

zmieni się liczba prowadzonych rekrutacji w porównaniu z rokiem 2016? (odp. w proc.) Forma zatrudnienia Pracownicy stali Pracownicy tymczasowi

Wzrośnie

Pozostanie bez zmian

Zmniejszy się

59

32

9

36

53

11 Źródło: Hays Poland, 2016

w firmie – uważa Wróbel. Jego zdaniem najpierw na‑ leży przygotować się jednak do bycia pracownikiem, który tymczasowo zarządza istotnym elementem działalności organizacji. Największym ryzykiem i czynnikiem zniechęcającym do podjęcia pracy tymczasowej jest brak stałego wy‑ nagrodzenia. A przecież okres pomiędzy kolejnymi pracami może się przedłużać, co oznacza brak pensji.

W TYM ROKU O 36 PROC. WIĘCEJ FIRM ZAMIERZA ZWIĘKSZYĆ ZATRUDNIENIE CZASOWE W PORÓWNANIU Z UB.R. Nie każdy nadaje się do roli pracownika tym‑ czasowego. Idealny kandydat powinien być przygotowany na ciągłe zmiany wynagrodzenia, lokalizacji, stanowiska, oczekiwań pracodawców, godzin pracy, kultury organizacyjnej itp. Podej‑ mując kolejne zatrudnienie, musi zaakceptować to, że często nie wszystkie elementy oferty będą mu odpowiadać. Jednak zdaniem Marka Wróbla warto pójść na pewne ustępstwa.

REGULACJE PRACODAWCA – PRACOWNIK

UWAGA! ZMIANY W KODEKSIE PRACY Początek 2017 roku przyniósł kilka istotnych zmian w prawie pracy. Wzrosła płaca minimalna i pojawił się cały szereg zasad regulujących stosunki między pracodawcą a pracownikiem.

O

d 1 stycznia obowiązuje nowa wysokość pła‑ cy minimalnej – 2000 zł brutto, czego konse‑ kwencją jest podwyższenie kwoty wolnej od potrąceń z wynagrodzenia. Wzrosła też kwota dodatku nocnego, który wynosi 20 proc. stawki godzinowej wynikającej z wynagrodzenia minimalnego. Ustawo‑ dawca ponadto uchylił przepis, który umożliwiał praco‑ dawcom ustalenie wynagrodzenia w pierwszym roku pracy na poziomie 80 proc. płacy minimalnej. Z dniem 1 stycznia br. weszła w życie także ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otocze‑ nia prawnego przedsiębiorców. Wprowadziła ona także pewne nowe regulacje dotyczące zbiorowego i indywidualnego prawa pracy.

Regulamin wynagradzania i regulamin pracy

W Kodeksie pracy zmieniły się także zasady dotyczą‑ ce obowiązku tworzenia regulaminu wynagradzania i regulaminu pracy. Dziś takie akty prawne powinny być ustalane przez pracodawców zatrudniających co najmniej 50 osób, nieobjętych zakładowym ukła‑ dem zbiorowym pracy ani ponadzakładowym ukła‑ dem zbiorowym pracy. W przypadku firm liczących mniej niż 50 pracowników pracodawca może ustalić warunki wynagradzania za pracę w regulaminie wynagradzania oraz może ustalić regulamin pracy (chyba że w tym zakresie obowiązują postanowienia układu zbiorowego pracy). Przy czym pracodawca

– Ciągłe zmiany to jeden z najbardziej ekscytujących ele‑ mentów pracy tymczasowej. Żeby zrobić karierę, trzeba wypracować atrakcyjny zestaw umiejętności oraz zebrać różnorodne doświadczenia. A zmienne środowisko pracy pomaga to osiągnąć – tłumaczy ekspert.

Pokazać się od najlepszej strony

Wraz z rozwojem rynku pracy tymczasowej coraz wy‑ raźniej rysuje się jej podział na specjalizacje. Dlatego jeśli jest się pewnym swoich kompetencji w konkret‑ nym obszarze, to warto odpowiadać jedynie na oferty z nim związane. – Pełne zrozumienie swoich mocnych stron jest niezwykle istotne, ponieważ większość pra‑ cowników tymczasowych dołącza do organizacji, gdy ta znajduje się w okresie przejściowym. Jest to trudny czas dla firmy, w którym pracodawcy oczekują od kandyda‑ tów jeszcze więcej – podkreśla Marek Wróbel. Eksperci przekonują, że na rynku jest wiele ciekawych ofert pracy. Ich zdaniem warto ułatwić poszukiwania sobie oraz rekruterom i dać się dostrzec w tłumie innych kandydatów. Specjaliści mogą np. dołączyć do grup na LinkedIn, prowadzić bloga lub pisać artykuły

Do niedawna osoby świadomie decydujące się na pracę tymczasową uchodziły za ryzykantów; dziś taka forma zatrudnienia cieszy się coraz większą popularnością eksperckie. – Trendy z ostatnich miesięcy pokazują, że pracownicy tymczasowi zatrudniani są nie tylko w działach logistyki i produkcji, ale także coraz częściej w zespołach marketingu, sprzedaży, finansów, control‑ lingu czy HR – mówi Justyna Ścigler, professional services team leader w firmie Hays Poland. W jej opinii pracodawcy coraz częściej zatrudniają pracowników tymczasowych z myślą o realizacji konkretnych zadań, funkcji i masowych procesów (np. wsparcie tereno‑ wych sił sprzedaży), mają oni poprawić efektywność pracy zespołów. (ATE)

DLACZEGO FIRMA ZAMIERZA ZATRUDNIĆ

pracowników czasowych lub kontraktowych? (odpowiedzi w proc.) W odpowiedzi na zwiększony popyt na produkty i usługi

36 21

Z powodu trudności ze znalezieniem pracowników na stałe

16

W celu pozyskania niezbędnych kompetencji dla danego projektu W zastępstwie dla pracowników przebywających na zwolnieniach Żeby elastycznie zarządzać kadrami

14 13 Źródło: Hays Poland, 2016

w firmie, w której nie obowiązują zbiorowe układy pracy, zatrudniający 20‑49 osób ma obowiązek wy‑ dać regulamin wynagradzania lub regulamin pracy, jeżeli zakładowa organizacja związkowa wystąpi z wnioskiem o jego ustalenie.

7 dni od dnia rozwiązania lub wygaśnięcia poprzed‑ niego stosunku pracy). Jeśli zamierza to zrobić, wy‑ daje pracownikowi świadectwo pracy wyłącznie na jego wniosek, złożony w postaci papierowej lub elektronicznej. Również ma na to 7 dni.

Fundusz świadczeń socjalnych

Więcej czasu na odwołanie się

Zmienił się art. 3 Ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych. Od stycznia 2017 roku obo‑ wiązek stworzenia takiego funduszu mają praco‑ dawcy zatrudniający (według stanu na 1 stycznia danego roku) co najmniej 50 pracowników w prze‑ liczeniu na pełen etat. Natomiast podmioty zatrud‑ niające 20‑49 osób w przeliczeniu na pełen etat tworzą fundusz na wniosek zakładowej organizacji związkowej. A więc z jednej strony ustawodawca podwyższył wynagrodzenie minimalne, a z drugiej pozbawił niektórych pracowników zatrudnionych w małych przedsiębiorstwach świadczeń socjalnych, które były istotnym źródłem dodatkowego dochodu, zwłaszcza w okresach świątecznych. Istotna w tym kontekście jest również zmiana wysokości odpisu podstawowego, który obecnie wynosi 3161,77 zł.

Świadectwo pracy

W związku ze zmianą art. 97 Kodeksu pracy przy rozwiązaniu lub wygaśnięciu stosunku pracy pra‑ codawca jest obowiązany niezwłocznie wydać pra‑ cownikowi świadectwo pracy (jeżeli nie zamierza nawiązać z nim kolejnego stosunku pracy w ciągu

Od stycznia zmienił się art. 264 Kodeksu pracy dotyczący wydłużenia terminu odwołania się od wypowiedzenia, wygaśnięcia lub rozwiązania umowy o pracę. Obecnie odwołanie takie wnosi się do sądu pracy w ciągu 21 dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę o pracę. Żądanie przywrócenia do pracy lub odszkodo‑ wania wnosi się do sądu pracy w ciągu 21 dni od dorę‑ czenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia lub od wygaśnięcia umowy o pracę. Na‑ leży pamiętać, że w związku z tą zmianą w oświadczeniu pracodawcy o wypowie‑ dzeniu umowy o pracę lub jej rozwiązaniu bez wypowiedzenia powin‑ no być zawarte poucze‑ nie o przysługującym pracownikowi prawie odwołania się do sądu pracy, w tym o dłuższym terminie przysługującym na złożenie pozwu. Grzegorz Trejgel, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy


SZKOLEN IA I PR AWO

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

CENTRALNY REJESTR FAKTUR

IDĄ

CIĘŻKIE CZASY

Fot. Fotolia

32

DLA PODATKOWYCH

KOMBINATORÓW Centralny Rejestr Faktur, obok jednolitego pliku kontrolnego i e­‑paragonów, to broń w walce z nadużyciami podatkowymi. Co oznacza jego wprowadzenie?

C

entralny Rejestr Faktur to ogólnokrajowy zbiór danych, do którego będą trafiały wszystkie faktury. Dokumenty będą tam nie tylko archi‑ wizowane, ale też analizowane w ramach podatko‑ wych czynności sprawdzających. Nowe narzędzie ma przede wszystkim pozwolić fiskusowi przeciwdziałać przestępstwom i szybko je wykrywać. Ma też pomóc w wychwytywaniu fałszywych i nieprawidłowych faktur, które są podstawą do wyłudzeń VAT. Centralna baza pozwoli również rozwiązać problem niewłaści‑ wego przypisywania stawek VAT.

Kontrola na masową skalę

Po wprowadzeniu jednolitego pliku kontrolnego (JPK) oraz Centralnego Rejestru Faktur (CRF) fiskus uzyska bezpośredni wgląd w dokumenty i ewiden‑ cje przedsiębiorców. Z jednej strony daje to nadzieję na uproszczenie i przyspieszenie kontroli i czynności sprawdzających, które zazwyczaj będą mogły przebie‑ gać całkowicie poza udziałem podatnika. Z drugiej zaś – można się spodziewać, że nowe rozwiązania – dzię‑ ki zastosowaniu algorytmów przetwarzania danych – pozwolą prowadzić czynności sprawdzające na ma‑ sową skalę. Fiskus będzie znacznie częściej wychwy‑ tywał nieprawidłowości i np. odmawiał zwrotu VAT nieuczciwym podatnikom lub wszczynał drobiazgowe kontrole. Wreszcie korzyścią dla przedsiębiorców bę‑ dzie rozwój wymiany prawdziwych faktur elektronicz‑ nych – nie tylko „obrazków” w postaci plików PDF, ale także realnych danych do automatycznego wczytania w systemie informatycznym odbiorcy.

Budowę CRF powierzono spółce celowej Aplikacje Krytyczne, powołanej przez Ministerstwo Finansów w połowie 2016 roku. Jej zadaniem jest tworzenie i do‑ skonalenie narzędzi informatycznych, które mają przy‑ czynić się do uszczelnienia systemu podatkowego.

Pozorne faktury

Technicznych możliwości przesyłania faktur do fisku‑ sa jest kilka. Od udostępnionej przez resort finansów aplikacji przez systemy informatyczne firm po spe‑ cjalną platformę, w której przedsiębiorca będzie wy‑

stawiał fakturę – stamtąd, opatrzony indywidualnym numerem, dokument zostanie wysłany do CRF i do odbiorcy. Każde z tych rozwiązań w praktyce wiąże się z przejściem przedsiębiorcy na system elektronicznego fakturowania. – W powszechnym obrocie mamy dziś do czynienia z pozornymi fakturami elektronicznymi. Plik PDF nie jest bowiem elektronicznym dokumentem w rozumieniu informatycznym, lecz obrazem. Zawar‑ tych w nim danych nie da się w łatwy sposób wczytać do oprogramowania finansowo­‑księgowego. W prak‑ tyce oznacza to, że księgowi muszą je ręcznie przepisy‑ wać do systemów, aby móc ująć w ewidencji księgowej.

VAT PO NOWEMU Początek bieżącego roku serwuje nam dużo zmian w podatku od towarów i usług (VAT). Podyktowane są one głównie potrzebą ograniczenia skali wyłudzeń tego podatku. Zmiany są potrzebne, niemniej jednak uderzają nie tylko w oszustów, ale również w uczciwych przedsiębiorców, zwłaszcza tych, których firmy dopiero wchodzą na rynek.

Z

Dokumentem elektronicznym sensu stricto jest dokument zawierający metadane, które mogą być automatycznie wczytane do systemu finansowo­‑księgowego. Dopiero wówczas mówimy o prawdziwym wsparciu pracy księ‑ gowych – wyjaśnia Piotr Ciski z firmy informatycznej Sage wspierającej zarządzanie i rozwój przedsiębiorstw. Jego zdaniem wprowadzenie JPK, e­‑paragonów i CRF sprawi, że nawet najmniejsze firmy sięgną po nowo‑ czesne technologie. – Centralny Rejestr Faktur bazuje wyłącznie na dokumentach elektronicznych, będzie więc motorem daleko idących zmian w sposobie zarządzania

WPROWADZENIE JPK, E­‑PARAGONÓW I CRF SPOWODUJE, ŻE NAWET NAJMNIEJSZE FIRMY SIĘGNĄ PO NOWOCZESNE TECHNOLOGIE

RZĄD USZCZELNIA SYSTEM PODATKOWY

nowelizowana ustawa o podatku od towa‑ rów i usług, która obowiązuje od początku br., wskazuje m.in. przesłanki do odmowy rejestra‑ cji podmiotu jako podatnika VAT. Stanie się tak, gdy podane w zgłoszeniu rejestracyjnym dane okażą się niezgodne z prawdą, firma nie istnieje lub nie można skontaktować się z reprezentującą ją decyzyjną osobą/ pełnomocnikiem. Ustawodawca sprecyzował również warunki, które muszą być spełnione, żeby móc wykre‑ ślić firmę z rejestru podatników VAT. Może to nastąpić np. w sytuacji: zawieszenia działalności gospodarczej

Dla informatyka plik PDF nie jest elektronicznym dokumentem, lecz obrazem. W praktyce to oznacza, że księgowi muszą ręcznie wprowadzać do systemów zawarte w nich dane, aby móc ująć je w ewidencji księgowej

(na co najmniej 6 kolejnych miesięcy), niezłożenia deklaracji VAT (za 6 kolejnych miesięcy lub 2 kolejne kwartały) czy wystawienia tzw. pustych faktur lub faktur korygujących, a więc takich, które nie dokumentowały rzeczywistych transakcji gospodarczych.

Nie dla „słupów”

1 stycznia 2017 roku zaczął obowiązywać przepis wpro‑ wadzający solidarną odpowiedzialność pełnomocni‑ ków składających zgłoszenia rejestracyjne w imieniu podatników za ich zaległości. Odpowiedzialność ta nie

dokumentacją firmową i przepływu dokumentów między przedsiębiorstwami – dodaje Piotr Ciski.

Przejście nie musi być trudne

Wdrożenie nowych narzędzi informatycznych wy‑ musi na dostawcach oprogramowania aktualizację ich produktów, poprzez dodanie nowych funkcji. Elektroniczne faktury będą musiały zawierać dane w formie, którą system informatyczny będzie mógł odczytać (tzw. metadane, jak np.: wartości, opis, dane sprzedawcy i nabywcy, daty wystawienia i sprzedaży). Dziś dokumenty w pliku PDF mają duży udział ma jednak charakteru bezwzględnego. Dotyczy zale‑ głości podatkowych powstałych w wyniku czynności wykonanych w ciągu 6 miesięcy od zarejestrowania danego podmiotu jako czynnego podatnika VAT i do wysokości 500 000 zł. Ma to ograniczyć rejestrowanie przez pełnomocników fikcyjnych firm – tzw. słupów.

Elektroniczne deklaracje

Kolejna zmiana to wprowadzenie obowiązku elek‑ tronicznego składania większości deklaracji VAT. W 2017 roku ten obowiązek dotyczy tylko niektórych podatników, będących dostawcami lub nabywcami towarów i usług objętych mechanizmem odwrotnego obciążenia, i podatników zobowiązanych, na podsta‑ wie przepisów o podatku dochodowym, do składania deklaracji, informacji oraz rocznego obliczenia podatku za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Od 1 stycznia 2018 roku obowiązek składania deklaracji VAT w formie elektronicznej zostanie wprowadzony dla pozostałych podatników VAT. Wprowadzono także obo‑ wiązek elektronicznego składania informacji podsumo‑ wujących oraz korekt, wyłącznie za okresy miesięczne.

Ograniczenia i limity

Co istotne, będzie mniej możliwości skrócenia terminu zwrotu różnicy podatku do 25 dni. Pew‑ na grupa podatników nie będzie mogła również

w obiegu e­‑faktur, a to oznacza, że wiele firm będzie musiało przejść na nowy standard e­‑faktury, np. ten opracowany przez Sage w 2012 roku, a w 2014 roku zatwierdzony przez Krajowe Forum Elektronicznego Fakturowania. Polega on na podpięciu do pliku PDF metadanych, pochodzących wprost z systemu fak‑ turującego lub finansowo­‑księgowego. Dzięki temu plik zachowuje właściwości PDF (można go łatwo przejrzeć i wydrukować), a system informatyczny jest w stanie odczytać niezbędne dane.

Dobre praktyki z Europy

Jako pierwsza centralną bazę faktur wprowadziła w 2013 roku Portugalia i już po roku funkcjonowania ogłoszono, że wpłynęło to pozytywnie na ściągal‑ ność podatku VAT oraz na szybkość podejmowania działań kontrolnych. Zmiany dokonały się mimo fak‑ tu, że portugalski fiskus boryka się z niedoborem służb, które mogłyby wychwytywać nieprawidło‑ wości i skutecznie interweniować. W 2015 roku podobne systemy wdrożono w Cze‑ chach i na Słowacji. Na Ukrainie system został połączony ze specjalnymi kontami bankowymi prze‑ znaczonymi do wpłacania należnego podatku VAT. W Polsce – podobnie jak w Portugalii – również jest za mało służb, które mogłyby skutecznie niwelo‑ wać lukę podatkową. Dużo więc wskazuje, że CRF pozytywnie przełoży się na ściągalność podatków i walkę z wyłudzeniami VAT. Uruchomienie Centralnego Rejestru Faktur plano‑ wane jest na koniec 2017 roku. (AU) rozliczać VAT w cyklach kwartalnych. Nadal będą mogły to robić firmy, których obroty w po‑ przednim roku podatkowym nie przekroczyły 1,2 mln euro. Podwyższono także limit zwolnie‑ nia podmiotowego – ze 150 000 do 200 000 zł – i utrzymano do końca 2018 roku dotychcza‑ sowe („tymczasowe”, ale funkcjonujące już od 2011 roku) stawki podatku VAT – 8 i 23 proc. (obok obowiązującej stawki 5­‑proc.).

Wracają sankcje podatkowe

Wraz z pierwszym dniem br. wróciły sankcje po‑ datkowe za nierzetelne rozliczanie podatku VAT. W przypadku zaniżenia zobowiązania podatko‑ wego lub zawyżenia kwoty zwrotu podatku oraz niewpłacenia należnego zobowiązania w sytuacji niezłożenia deklaracji może grozić sankcja podat‑ kowa w wysokości 30 proc. kwoty zaniżenia lub zawyżenia (w przypadku złożenia korekty dekla‑ racji po kontroli podatkowej lub w trakcie postę‑ powania kontrolnego sankcja ta wynosi 20 proc.). Przewidziano także podwyższoną sankcję podat‑ kową (w wysokości 100 proc.) w stosunku do firm dopuszczających się oszustw podatkowych, w tym odliczających podatek od tzw. pustych faktur. Beata Złotek, Inventage Polska


SZKOLEN IA I PR AWO

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

33

Fot. Fotolia

ZARZĄDZANIE CENTRAMI HANDLOWYMI

POD PRESJĄ HIPERKONKURENCJI Galerie handlowe zrewolucjonizowały nie tylko nasze zwyczaje zakupowe, ale również sposób spędzania wolnego czasu. Jednak teraz rosnąca konkurencja zmusza właścicieli centrów handlowych do zmiany strategii działania. zdecydowanie za mało. Większość centrów z tamtych lat okres dojrzałości ma już dawno za sobą, w związ‑ ku z czym przeszła gruntowną metamorfozę albo ją właśnie przechodzi. Tylko w ten sposób ich właściciele mogą obronić się przed odpływem klientów.

Reguły gry

Część najemców już poznała tę regułę i kiedy tylko otwiera się nową galerię w danym mieście, przenosi tam swoje punkty sprzedaży, mimo że zazwyczaj jest w niej wyższy czynsz. Moda na dane miejsce, nawet jeśli chwilowa, zawsze wygra z tym, co klient już zna i co nie wzbudza w nim takich emocji. Jak wskazuje Dudka, właśnie dlatego marketingowcy prześcigają się w pomysłach, które mają przyciągnąć klientów i wydłużyć okres dojrzałości danego projektu. – Ich działania obejmują np. imprezy charytatywne, kon‑ certy, pokazy mody, miniturnieje sportowe czy tradycyjne loterie z wartościowymi nagrodami – wylicza ekspert. Zaznacza przy tym, że ważne jest, by nie działać punk‑ towo, ale tak, aby tego typu pomysły tworzyły spójną całość, zgodną z tożsamością danej galerii handlowej.

KŁOPOTLIWY INTRUZ

ŻEBRZĄCY PSUJĄ OPINIĘ O SKLEPIE

Fot. Fotolia

K

ażdy produkt ma z góry przewidzianą długość swojego „życia”, podzieloną na odpowiednie cykle. Dla samochodu czy sprzętu AGD jest to kilka lat, dla smartfona – 2 lata, dla nowego modelu butów czy bluzki – sezon, czyli pora roku. Analogicz‑ nie jest z centrami handlowymi, które przecież też są produktem powstałym po to, by zaspokajać określone potrzeby klientów. – Każda galeria handlowa na po‑ czątku jest nowością, potem przychodzi okres rozkwitu, jednak w końcu centrum handlowe się starzeje i przestaje być atrakcyjne. Oferta centrum handlowego, wcześniej nowatorska, staje się coraz mniej oryginalna na tle nowo powstałej konkurencji. Przebywanie w takim obiekcie sprawia klientom coraz mniejszą satysfakcję, w efekcie zo‑ staje zakłócona atmosfera sprzyjająca spędzaniu w galerii czasu i wydawaniu pieniędzy – komentuje Bartłomiej Dudka, dyrektor zarządzający firmy Branch Brothers. Warto przypomnieć sobie, jak wyglądały centra han‑ dlowe 20 lat temu i co się tam teraz dzieje. Dawniej były to zwykłe, dość siermiężne „blaszaki”, a zapewnienie kilku znanych zagranicznych marek wystarczało, by bez trudu zapełnić parkingi samochodami klientów. Dziś to

Część najemców, kiedy tylko w ich mieście otwiera się nową galerię, przenosi tam swoje punkty handlowe czy usługowe, mimo że zazwyczaj jest w niej wyższy czynsz

Proszą o możliwość odprowadzenia wózka, z którego później wyjmują bilon, o drobne na jedzenie, o kilka złotych na leki. Zjawisko osób żebrzących pod sklepami nie jest ani nowe, ani nagminne, ale mimo to stanowi problem dla właścicieli, zarządców i pracowników obiektów handlowych.

S

zacuje się, że w Polsce żebractwem zajmuje się około 300 000 osób, najwięcej w Warsza‑ wie, Krakowie, we Wrocławiu i w Poznaniu. Z danych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku wynika, że statystyczny żebrzący to mężczyzna powyżej trzydziestki, z podstawowym wykształceniem. Nie jest bezdomny, chociaż na ta‑ kiego wygląda. Proszenie o pieniądze traktuje jako sposób na zarabianie.

Dla niektórych to styl życia

Chociaż w opinii społecznej żebractwo nadal jest uważane za efekt dysfunkcji społecznej lub trud‑ nej sytuacji życiowej i niezaradności, to większość

proszących o datki nie chce pomocy, ponieważ nie zamierza poddać się weryfikacji. Jak wynika z mate‑ riału opublikowanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku zazwyczaj okazuje się, że mają środki na utrzymanie, a proszenie o wsparcie to spo‑ sób na łatwy zarobek, a nawet – styl życia. Jednym z miejsc, gdzie pojawiają się żebracy, są place pod sklepami – zwłaszcza super‑ i hipermarketami. Pro‑ blem ten zauważają przedstawiciele sieci handlowych. – Oczywiście docierają do nas sygnały o osobach żebrzących w pobliżu sklepów i na parkingach. Dla bezpieczeństwa klientów zatrudniamy na parkingach agencje ochrony. Wszystkie przypadki wykroczeń są przez nas zgłaszane na policję lub do straży miejskiej

Siła przyciągania

Przedstawiciel Branch Brothers zwraca uwagę, że powo‑ dem, dla którego ludzie przychodzą do galerii handlo‑ wej, wcale nie jest ona sama, jej lokalizacja, darmowy parking, wi‑fi, ruchome schody czy nowoczesne toalety. To tylko infrastruktura niezbędna do realizacji usługi, jaką jest dostęp do punktów handlowo‑usługowych, które same w sobie są dla klientów magnesem. – Sztuką w tym zakresie jest jednak nie liczba sklepów czy restaura‑ cji, lecz ich odpowiednie zestawienie, czyli tzw. tenant mix – podkreśla nasz rozmówca. Zarządcy muszą dbać o to, by galeria była rentowna, muszą też zapewnić zado‑ walające obroty swoim najemcom poprzez ściągnięcie odpowiedniej liczby klientów z odpowiednio grubymi portfelami. – Ludzie lubią obiekty handlowe, w których przy okazji zrobią małe zakupy spożywcze, oddadzą buty do szewca, złożą wniosek o nową kartę płatniczą w banku, sprawdzą oferty wakacyjne czy odwiedzą fryzjera. Mają wtedy poczucie, że dzięki temu, są w galerii, oszczędzając czas, co – jak się często okazuje – niekoniecznie odpo‑ wiada rzeczywistości – mówi Dudka. O tym klienci już jednak nie myślą. – podkreśla Małgorzata Wójcik‑Koczur z depar‑ tamentu zakupu/CSR w spółce Kaufland Polska Markety. W każdym markecie jest też regulamin, w którym mowa o zakazie żebrania na terenie placówek operatora, a klienci mają do dyspozycji infolinię, gdzie mogą zgłaszać uwagi. „Do każdej kwestii dotyczącej dobra i bezpieczeń‑ stwa klientów podchodzimy bardzo poważnie, dlate‑ go współpracujemy wyłącznie z koncesjonowanymi agencjami ochrony. Każda z nich przed rozpoczęciem współpracy z Tesco musi spełniać wymagania doty‑ czące m.in. znajomości procedur czy obsługi klienta” – wyjaśniają przedstawiciele biura prasowego firmy Tesco Polska. Sieć nie prowadzi statystyk, które rzu‑ całyby światło na skalę procederu.

Parking pod okiem ochroniarza

Dorota Patejko, dyrektor komunikacji i CSR w przedsiębiorstwie Auchan Polska, zapewnia, że sieć nie ma zgłoszeń dotyczących żebraków w po‑ bliżu sklepów, ale od czasu do czasu pojawiają się osoby, które proponują klientom odprowadzenie wózka w zamian za monetę znajdującą się w po‑ dajniku. – Dzięki temu, że nadal mamy pracowników ochrony zewnętrznej na parkingu, natychmiast re‑ agujemy. Ochroniarze mają obowiązek wezwania do opuszczenia parkingu jako miejsca stanowiącego

Nowy model

Co ciekawe, jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy w Polsce brakowało specjalistów od kierowania centrami handlowymi, normą było, że zawiady‑ wały nimi jednostki zewnętrzne oddelegowane przez właścicieli. Była to albo specjalnie wynajęta do tego firma, albo zespół w centrali (zazwyczaj zagranicznej). Wraz z nasycaniem się rynku i po‑ czątkiem hiperkonkurencji w tej branży taki model przestał się sprawdzać. Dziś większość galerii prze‑ chodzi albo już dawno przeszła na lokalny model zarządzania na zasadzie „tu i teraz”. To właśnie we‑ wnętrzny zespół danej galerii, będący na miejscu, powinien odpowiadać za dany obiekt i jego wyniki finansowe. Tacy ludzie znają lokalny rynek, wiedzą, czego w danej miejscowości brakuje, a czego jest za dużo, na co klienci czekają, a z czego na pewno nie skorzystają. Właśnie znajomość rynku, w tym oferty konkurencji, jest podstawą efektywnego zarządzania galerią i doboru najemców. Łukasz Rawa własność prywatną, a w przypadku niezastosowania się, zobowiązani są wezwać policję. Patejko informuje, że Auchan szkoli pracowników ochrony, jak mają się zachowywać w takich sytuacjach. – Na parkingu znajdującym się przy centrum handlo‑ wym, który stanowi własność Auchan, mają oni upraw‑ nienia do tego, by na zasadzie obywatelskiego ujęcia zatrzymać takie osoby i przekazać niezwłocznie w ręce policji. W przypadku parkingów, które należą do innych właścicieli, a gdzie Auchan jest tylko najemcą, pytania należy kierować bezpośrednio do tych placówek – za‑ znacza dyrektor komunikacji i CSR w Auchan Polska. Pracownicy biura prasowego Jeronimo Martins Polska wskazują, że również w sieci Biedronka w pojedynczych lokalizacjach zdarzają się sytu‑ acje z udziałem „osób trzecich proszących o datki”. „Oczywiście zależy nam na tym, by klienci mogli robić zakupy bez przeszkód i nie byli narażani na nieprzyjemne sytuacje. W przypadku zaob‑ serwowania przejawów zachowań niezgodnych z prawem lub też mogących powodować dyskom‑ fort klientów pracownicy ochrony reagują tak, jak mogą, tj. zwracają uwagę osobom przebywającym na zewnątrz lub proszą o interwencję stosowne instytucje (policja, straż miejska)” – wyjaśnia biuro prasowe Jeronimo Martins Polska. Maciej Pobocha

ZA ŻEBRANIE GROZI NAWET ARESZT Zgodnie z Kodeksem wykroczeń, jeżeli w miejscu publicznym żebrze osoba, która ma środki niezbędne do życia (pensję, rentę, emeryturę, oszczędności) lub jest zdolna do pracy, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany. Jeśli jej działania są prowadzone w sposób natarczywy lub oszukańczy, karą jest areszt albo ograniczenie wolności. – Żebraniem nie będzie proszenie o pomoc wynikające z nieszczęśliwego zdarzenia losowego (choroba wymagająca kosztownego leczenia, pożar, powódź itd.) czy publiczne granie na instrumencie połączone ze zbieraniem pieniędzy – zaznacza Małgorzata Karcz, radca prawny, właściciel Kancelarii Prawnej Veritas w Bielsku‑Białej.


34

Wiadomości Handlowe 1/2017 1/2016 (161) (151)

SONDA „WIADOMOŚCI HANDLOWYCH”

CO PRZYNIESIE NOWY ROK

Coca-Cola wie, ¿e nie wystarczy graæ cen¹

Carlsberg pracuje nad wartościowym miksem produktów

 W 2017 roku bêdziemy siê koncentrowaæ na wzmacnianiu wartości naszych marek, zwiêkszaj¹c tym samym wartośæ ca³ej kategorii. Naszym zdaniem cena nie jest i nie powinna byæ najwa¿niejszym czynnikiem determinuj¹cym decyzje zakupowe. Zrównowa¿ony wzrost osi¹ga siê wy³¹cznie dziêki oferowaniu dodatkowych wartości. Przygotowujemy wiele niespodzianek – od innowacyjnych produktów poprzez zmianê i zró¿nicowanie opakowañ po spektakularne promocje.

 W 2017 roku chcemy budowaæ wartośæ portfela naszych marek. Mam nadziejê, ¿e pomog¹ nam w tym innowacje, a wiêc – nie zdradzaj¹c szczegó³ów – bêdziemy robiæ pewne rzeczy inaczej… Nie chodzi nam bowiem o to, by sprzedawaæ jeszcze wiêcej, jeszcze taniej, my chcemy wypracowaæ wartościowy miks produktów. To jest zdecydowanie najwa¿niejsze. S¹dzê, ¿e przed podobnym wyzwaniem stoi wiêkszośæ kategorii FMCG.

Nikos Kalaitzidakis, dyrektor generalny firmy Coca-Cola HBC Polska

Tomasz B³awat, prezes firmy Carlsberg Polska

Stokrotka chce mieæ 100 nowych sklepów

Grupa Eurocash wierzy w nowe formaty

 Za Stokrotk¹ pracowity rok. Wyraźnie widaæ efekty nowej strategii cenowej i akcji lojalnościowych oraz radiowych kampanii zwiêkszaj¹cych sprzeda¿ i rozpoznawalnośæ Stokrotki wśród klientów. W 2017 roku chcemy byæ jeszcze bardziej konkurencyjni na coraz bardziej wymagaj¹cym rynku, dlatego zamierzamy otworzyæ co najmniej 100 nowych sklepów w formacie supermarket i market. Bêdzie to te¿ szczególny rok m.in. z uwagi na debiut naszego formatu convenience opartego na franczyzie.

 Sukces Eurocashu zale¿y od sukcesu niezale¿nych polskich detalistów. Bêdziemy poprawiaæ ich pozycjê konkurencyjn¹ wobec dyskontów i hipermarketów oraz zwiêkszaæ rentownośæ ich biznesów. Bêdziemy równie¿ zacieśniaæ wspó³pracê z tymi producentami, którzy swoj¹ uwagê skupiaj¹ w³aśnie na sklepach niezale¿nych. Chcemy zwiêkszaæ skalê dzia³alności zarówno organicznie, jak i poprzez akwizycje. Zamierzamy ponadto kontynuowaæ rozwój nowych formatów, takich jak Du¿y Ben, 1 minute, Abc na ko³ach, Inmedio czy Kontigo, a tak¿e poszerzaæ dystrybucjê produktów świe¿ych.

Dariusz Kalinowski, prezes spó³ki Emperia Holding

NIVEA utrzyma dotychczasowe tempo wzrostu  Umocnienie siê na pozycji lidera rynku i bycie wci¹¿ najlepiej rozpoznawan¹, docenian¹ przez konsumentów mark¹ na rynku kosmetyków do pielêgnacji to nasz nadrzêdny priorytet na 2017 rok. Wi¹¿e siê z tym ekspansja w kluczowych dla nas kategoriach i zdobywanie zaufania nowych konsumentów. Dlatego w br. chcemy utrzymaæ wysokie tempo wzrostu, które uda³o nam siê osi¹gn¹æ w 2016 roku. Naszym kolejnym celem jest rozwijanie wewnêtrznych dzia³añ w NIVEA Polska oraz stwarzanie jeszcze lepszych warunków do rozwoju i zaanga¿owania pracowników. Katarzyna Milanovic, prezes firmy NIVEA Polska

Hortex celuje w miliard z³otych  Mamy nadziejê, ¿e dalszy rozwój sprzeda¿y i dystrybucji, powi¹zany z nak³adami inwestycyjnymi i z wy¿sz¹ efektywności¹ produkcji, pozwoli Grupie na koniec naszego roku finansowego, w maju 2017 roku, nie tylko przekroczyæ 1 mld z³ przychodów, ale równie¿ wypracowaæ – pomimo czekaj¹cych nas wyzwañ zwi¹zanych z rosn¹cymi cenami surowców [np. rekordowo drogi koncentrat pomarañczowy – red.] – pozytywny wynik finansowy. Tomasz Kurpisz, prezes spó³ki Hortex Holding

Ambra na nowo rozkrêci rynek cydru  Naszym g³ównym celem jest ponowne wprowadzenie cydru na ście¿kê dynamicznego wzrostu, g³ównie dziêki nowym cydrom naturalnym, w szczególności niefiltrowanym. Chcemy w ten sposób uruchomiæ drug¹ fazê rozwoju tego rynku. Jeśli zaś chodzi o wino, mamy szerok¹ ofertê marek w sklepach spo¿ywczych, w naszych placówkach Centrum Wina i w internecie – bêdziemy wiêc pod¹¿aæ za wzrostem konsumpcji, który na pewno w 2017 roku siê nie zatrzyma. Chcemy te¿ po³o¿yæ nacisk na rozwój nowych form sprzeda¿y i us³ug dla cz³onków naszego klubu Kocham Wino. Robert Ogór, prezes firmy Ambra

CEDC umocni siê na pozycji lidera  W 2017 roku nie zak³adamy rewolucji i zmiany podejścia do prowadzenia biznesu. G³ówne czynniki wzrostu CEDC, jak inwestycje w rynek, rozwój marek w³asnych oraz oferty produktów z importu, pozostaj¹ niezmienne. Chcemy umacniaæ siê na pozycji lidera, ca³y czas szukaj¹c mo¿liwości wzrostu wszêdzie tam, gdzie jeszcze mamy potencja³ rozwoju lub do pierwszego miejsca nieco nam jeszcze brakuje. Przyk³adowo, jesteśmy obecnie wiceliderem w sprzeda¿y alkoholi smakowych, ale nie mam w¹tpliwości, ¿e gdy bêdziemy rozmawiaæ za rok, ta sytuacja siê zmieni. Pomog¹ m.in. takie nowości, jak Soplica Cytrynowa. Monzer Elabrashy, dyrektor generalny spó³ki CEDC

Jacek Owczarek, cz³onek zarz¹du Grupy Eurocash

Mastercard wie, jak technologie bêd¹ zmieniaæ zakupy  Jednym z najwa¿niejszych trendów bêdzie rosn¹cy wp³yw nowoczesnych technologii na bran¿ê handlow¹. Ju¿ teraz niemal 80 proc. konsumentów twierdzi, ¿e podczas zakupów korzysta z nowych technologii, a prawie po³owa z nich w czasie zakupów w sklepie sprawdza alternatywne oferty lub szuka informacji o produktach na smartfonie. Dlatego wci¹¿ bêdzie siê rozwijaæ trend omnichannel. Na etapie p³atności wyzwaniem bêdzie sprawienie, ¿eby by³a ona wrêcz niezauwa¿alna dla klienta, a jednocześnie ¿eby zachowa³ on kontrolê nad wydatkami oraz mia³ poczucie bezpieczeñstwa. Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe

Hochland mierzy siê z wyzwaniami  Przed nami wiele wyzwañ. Wspomnê tylko o kilku: trendy w zakresie poszczególnych kategorii, zmiana zwyczajów konsumenckich, konsoliduj¹cy siê rynek, rosn¹cy udzia³ dyskontów, regulacje prawne dotycz¹ce produktów i samego handlu. Elementy te nios¹ wiele zmian, których skutków nie da siê jednoznacznie przewidzieæ. Poza tym okres aktywności zawodowej wyd³u¿a siê, rośnie popularnośæ zdrowego trybu ¿ycia. Jednocześnie konsumenci szukaj¹ coraz bardziej wyrafinowanych smaków. Jacek Wyrzykiewicz, PR & marketing services manager w firmie Hochland Polska

Herbapol-Lublin zadebiutuje w kanale HoReCa  Chcemy utrzymaæ pozycjê lidera w segmencie herbat zielonych, zio³owych, czerwonych, owocowych oraz syropów owocowych. Po bardzo dobrym ubieg³orocznym debiucie na rynku herbaty czarnej planujemy wprowadzenie do oferty nowych wariantów herbat zio³owych, a tak¿e nowego, innowacyjnego na rynku owocowo-zielarskim produktu o prozdrowotnych w³aściwościach. W nadchodz¹cych miesi¹cach zadebiutujemy tak¿e w kategorii herbat mro¿onych. Liczê, ¿e prze³omowym krokiem w historii firmy bêdzie wejście w kana³ HoReCa ze specjalnymi liniami herbat. Evangelos Evangelou, prezes firmy Herbapol-Lublin

Lewiatan celuje w 10-proc. wzrost obrotów Priorytetowym zadaniem jest realizacja dzia³añ przynosz¹cych bezpośrednie korzyści franczyzobiorcom. Planujemy opracowanie projektu remodelingu placówek w zakresie wizualizacji wewnêtrznej i optymalizacji powierzchni handlowej, by kreowaæ nowy wizerunek sieci jako nowoczesnej i przyjaznej. Bêdziemy kontynuowaæ wdra¿anie systemu informatycznego usprawniaj¹cego zarz¹dzanie sieci¹. Szacujemy, ¿e w nowym roku przybêdzie oko³o 100 nowych placówek, średnia powierzchnia sprzeda¿y wzrośnie o oko³o 5 proc., zaś obroty o 10 proc. Wojciech Kruszewski, prezes spó³ki Lewiatan Holding


Wiadomości Handlowe 1/2017 1/2016 (161) (151)

35

Rok 2017 zapewne nie będzie tak bogaty w wydarzenia jak minione 12 miesięcy, ale i on przyniesie istotne dla branży FMCG zmiany. Dużo dzieje się na rynku pracy – nieuchronne wydaje się wprowadzenie ograniczeń handlu w niedziele, wzrosną płace, trudniej będzie pozyskać pracowników. W obliczu tych wyzwań zapytaliśmy czołowych menadżerów o cele, jakie stawiają w tym roku przed sobą i firmami, którymi kierują. Visa widzi szansê w tokenizacji

Piotr i Pawe³ ¿yczy sobie inflacji

 Najwiêkszym wyzwaniem dla bran¿y FMCG jest sprostanie wymaganiom konsumentów, którzy oczekuj¹ dzisiaj jednolitego, spersonalizowanego doświadczenia zakupowego, obejmuj¹cego wszystkie kana³y sprzeda¿y – zarówno handel internetowy, jak i tradycyjny. Polska jest gotowa do obs³ugi nowego pokolenia kupuj¹cych. W tym procesie istotny jest m.in. dalszy dynamiczny rozwój p³atności mobilnych oraz takich rozwi¹zañ jak wdro¿ona ju¿ w Polsce tokenizacja Visy, która umo¿liwia zast¹pienie wra¿liwych danych, np. numeru karty, innym ci¹giem cyfr – bezpiecznym tokenem p³atniczym. Dziêki tokenizacji dane rachunku karty pozostaj¹ niedostêpne, niezale¿nie od sposobu dokonywania p³atności.

 W 2017 roku chcielibyśmy co najmniej utrzymaæ tempo wzrostu z roku poprzedniego i otworzyæ minimum 11 sklepów. Mam tak¿e nadziejê, ¿e wzrost sprzeda¿y przekroczy 7 proc. Wszystko zale¿y jednak od sytuacji na rynku, poziomu inflacji i wielu innych czynników. Zak³adamy zerow¹ inflacjê, a jeśli oka¿e siê ona dodatnia, bêdzie to z korzyści¹ dla naszej sprzeda¿y. Jesteśmy zdrow¹ firm¹ z pozytywnymi perspektywami wzrostu na kolejne lata. Konsekwentnie bêdziemy realizowaæ strategiê „Najlepszy supermarket taniej ni¿ myślisz”, za któr¹ siê kryje odpowiedni asortyment, dobre ceny oraz komunikacja. Bêdziemy rozwijaæ projekt „Targowisko”, który daje klientom mo¿liwośæ kupowania produktów regionalnych, a nam – przewagê konkurencyjn¹.

Adrian Kurowski, dyrektor firmy Visa w Polsce

Piotr Woś, prezes sieci Piotr i Pawe³

Soko³ów bêdzie inwestowa³ w nowoczesne technologie

Specja³ stawia na rozwój sieci detalicznych

 W 2016 roku wyprodukowaliśmy o 15 000 ton wiêcej miês i wêdlin ni¿ w poprzednim roku. Dziêki wielkiemu zaanga¿owaniu menad¿erów i pracowników Grupy Soko³ów zwiêkszyliśmy sprzeda¿ rok do roku o 3 proc. Pozyskaliśmy ponad 3500 nowych klientów i przygotowaliśmy 36 000 promocji cenowych. Zwiêkszyliśmy zatrudnienie o 250 osób. Otworzyliśmy 11 nowych sklepów w³asnych Delikatesy Miêsne Soko³ów. Zdobywanie kolejnych rynków i innowacyjna produkcja s¹ mo¿liwe dziêki temu, ¿e ci¹gle inwestujemy w nowe technologie. W ub.r. przeznaczyliśmy na nie niemal 120 mln z³. Wci¹¿ jesteśmy najlepiej rozpoznawaln¹ spontanicznie mark¹ bran¿y miêsnej w Polsce. Chcemy nieustannie rozwijaæ ofertê, kontynuowaæ inwestycje w nowoczesne technologie i prowadziæ ekspansjê na rynku.

 W 2017 roku najwa¿niejszym zadaniem dla GK Specja³ bêdzie rozwój czêści detalicznej – zarówno ilościowy, jak i jakościowy. Konieczne wydaje siê bowiem uszczelnienie franczyzy czy te¿, jak to siê popularnie określa, jej „utwardzenie”. Obecnie w ramach twardej franczyzy dzia³a oko³o 700 placówek pod szyldami Livio i Delikatesy Premium. Chcielibyśmy, aby ich udzia³ w ca³ej sieci widocznie siê zwiêksza³. W tym celu trzeba zapewniæ detalistom wiêksze profity, ale przede wszystkim nadal budowaæ ich zaufanie do naszej firmy jako wiarygodnego partnera, z którym warto siê zwi¹zaæ. W nowym roku bêdziemy pracowaæ nad popraw¹ standardów we wszystkich formatach sklepów. Obecnie sieci detaliczne GK Specja³ licz¹ ponad 5600 placówek. Zwiêkszanie tej liczby to równie¿ jeden z naszych priorytetów. Krzysztof Tokarz, prezes Grupy Kapita³owej Specja³

Bogus³aw Miszczuk, prezes Grupy Soko³ów

Colian odwa¿nie rusza w świat

Mieszko rozwinie potencja³ eksportowy  Rok 2016 by³ dla firmy Mieszko czasem wewnêtrznych transformacji. Zamknêliśmy fabrykê w Warszawie, zmodernizowaliśmy i skoncentrowaliśmy produkcjê w Raciborzu, zmniejszyliśmy liczbê SKU w ofercie, zbudowaliśmy nowoczesny magazyn w Gliwicach. Wierzê, ¿e rok 2017 bêdzie dla firmy czasem rozwoju i ekspansji – tak w Polsce, jak i na świecie. D¹¿ymy do tego, aby mi³ośnicy Cherrissimo i Michaszków mogli je znaleźæ w ka¿dym sklepie. Z pewności¹ zaskoczymy te¿ Polaków nowymi produktami. Jako jeden z czo³owych polskich eksporterów s³odyczy chcemy zwiêkszyæ nasz¹ obecnośæ na rynkach Azji i na Bliskim Wschodzie.

 Rok 2017 zapowiada siê optymistycznie dla bran¿y spo¿ywczej w Polsce, ale bêdzie tak¿e czasem wyzwañ dla producentów. Sprzeda¿ s³odyczy w Polsce rośnie, ale krajowy rynek jest dośæ nasycony i silnie konkurencyjny. Podmioty nastawione na dynamiczny rozwój swoich szans bêd¹ upatrywaæ na rynkach zagranicznych. W Europie czeka je rywalizacja z du¿ymi koncernami, praca nad promocj¹ marki „made in Poland”. Wiêkszy potencja³ maj¹ rynki odleg³e – afrykañskie, azjatyckie i amerykañskie. S¹ ch³onne, jednak inwestowanie na nich jest bardziej ryzykowne. Rozwój polskiego rynku s³odyczy mo¿e byæ os³abiany przez rosn¹ce ceny surowców i presjê cenow¹. Jan Kolañski, prezes spó³ki Colian

Igor Jeliñski, prezes firmy Mieszko

Tesco dopasowuje ofertê do wymagañ klientów  Rok 2016 pokaza³, ¿e na nowa strategia Tesco, zak³adaj¹ca wspó³pracê w ramach regionu, ma korzystny wp³yw na nasz¹ ofertê. Zanotowaliśmy kilka bardzo dobrych debiutów, takich jak „Free From”, wzmocniliśmy ofertê marki Finest, gruntownie odświe¿yliśmy asortyment kawy i herbaty. W 2017 roku chcemy kontynuowaæ ten trend. Wierzê, ¿e do bycia najlepszym na rynku nie wystarczy cena – kluczem jest oferta. I w³aśnie sta³e dopasowywanie tej oferty do oczekiwañ kupuj¹cych bêdzie celem firmy w nowym roku. Naszym kolejnym wyró¿nikiem bêdzie omnichannel oraz obs³uga klienta. Badania pokazuj¹, ¿e wiêkszośæ sieci pod tym wzglêdem kuleje. Adam Manikowski, dyrektor zarz¹dzaj¹cy w spó³ce Tesco Polska

Netto powinno staæ siê sklepem pierwszego wyboru  Najwiêkszym wyzwaniem dla detalistów bêdzie zatrzymanie przy sobie nielojalnego, goni¹cego za promocjami konsumenta. Równie¿ dla nas sprawienie, aby sklepy Netto by³y dla klientów miejscem pierwszego wyboru, pozostanie priorytetem. Chcemy ponadto mocniej zaznaczyæ swoj¹ obecnośæ w mediach, byæ bardziej aktywni marketingowo. Mamy swoje kana³y dotarcia do klienta, ale musimy znacz¹co zwiêkszyæ ich skutecznośæ. Du¿¹ prób¹ bêdzie tak¿e rekordowo niskie bezrobocie. W wiêkszych miastach wszystkie sieci handlowe maj¹ problemy ze skompletowaniem kadr. Rz¹d wymusza na nas podwy¿ki wynagrodzeñ, pracownicy ich oczekuj¹, lecz przy niskiej rentowności polskiego handlu nie³atwo jest skonstruowaæ taki system wynagrodzeñ, który zadowoli zarówno pracodawcê, jak i pracownika. S³awomir Nitek, dyrektor operacyjny w firmie Netto Polska

Intermarché szykuje akcje trade-marketingowe na 20-lecie

Comarch pomo¿e detalistom rozwin¹æ siê w sieci

 Rok 2017 bêdzie dla Intermarché prze³omowy – zarówno na poziomie poszczególnych sklepów, jak i polityki handlowej ca³ej sieci. Przede wszystkim zamierzamy wdro¿yæ w ka¿dej placówce nowy koncept sali sprzeda¿y. Bêdzie to nie tylko znacz¹ca zmiana wizualna, ale równie¿ optymalizacja gamy, ście¿ki zakupowej i zarz¹dzania powierzchni¹ sprzeda¿y. Bardzo mocno bêdziemy stawiaæ równie¿ na nasz personel – poczynimy szereg zmian, tak¿e finansowych, dziêki którym chcemy zmotywowaæ pracowników i podnieśæ jakośæ obs³ugi. Rok 2017 to tak¿e 20 lat Intermarché na polskim rynku, st¹d te¿ kampania promocyjna o tej tematyce wsparta silnymi akcjami trade-marketingowymi. Ca³ośæ dzia³añ ma na celu istotne podniesienie obrotów Intermarché z metra kwadratowego i wzrost rentowności placówek.

 Kwesti¹ czasu jest wzmocnienie obecności detalistów i firm z bran¿y FMCG w internecie. Dla klienta e-zakupy oznaczaj¹ wygodê, komfort, ³atwy sposób wyszukania interesuj¹cych go towarów oraz oszczêdnośæ czasu. Natomiast dla e-przedsiêbiorców to wyzwanie, ale równie¿ szansa na wy¿sze zyski. Firmy dobrze przygotowane do dzia³alności w internecie mog¹ wiele zyskaæ, bo ka¿da sprawna transakcja bêdzie przek³adaæ siê na wzrost liczby lojalnych klientów. Dlatego przedsiêbiorcy poszukuj¹ narzêdzi, które pomog¹ im poszerzyæ dzia³alnośæ o e-commerce. Rozwi¹zaniem s¹ systemy informatyczne do zarz¹dzania biznesem, zapewniaj¹ce kompleksow¹ obs³ugê ca³ego procesu sprzeda¿y: zamówienie towaru u producenta i wystawienie go w sklepie internetowym b¹dź na platformach aukcyjnych, operacje magazynowe, obs³ugê zamówieñ oraz wysy³kê towaru do klienta.

Krzysztof Waligórski, prezes dyrekcji handlowej Intermarché

Justyna W³odarczyk, product manager, Comarch SFA


36

RYNEK FMCG

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Fot. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi

CHCEMY KUPOWAĆ

POLSKIE PRODUKTY Rozmowa z Jackiem Boguckim, sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Od początku roku funkcjonuje oznaczenie „Produkt polski”. Na jakiej zasadzie przedsiębiorcy mogą się nim posługiwać? Możliwość wyróżnienia wyrobu znakiem „Produkt polski” jest zapisana w ustawie dotyczącej jako‑ ści artykułów rolno‑spożywczych. Używanie logo nie wiąże się z dodatkową certyfikacją i kosztami. Przedsiębiorca sam deklaruje, że jego wyrób spełnia wymagania ustawy i używa znaku na własną odpo‑ wiedzialność. Zasady umieszczania oznaczenia są bardzo proste, nie wymagamy nawet formalnego zgłoszenia. Wystarczy, żeby 75 proc. składu pocho‑ dziło od naszych rolników. Pozostałe 25 proc. może pochodzić z importu, o ile są to produkty, których nie można uprawiać w Polsce, np. cytrusy. Logo „Produkt polski” jest bardzo ważną informacją dla konsumentów, którzy chcą coraz więcej wiedzieć o miejscu pochodzenia żywności i używanych do jej produkcji surowców. Polacy będą mogli łatwiej podjąć świadomą decyzję zakupową. Czy Pana resort przewiduje jakąś furtkę dla znanych polskich marek, które większość składników muszą sprowadzać zza granicy? Dotyczy to m.in. producentów kawy, herbaty, przypraw czy soków. Mówiąc „Produkt polski” mamy na myśli to, że dana żywność rzeczywiście została wyprodukowana w kraju. Zależy nam na podkreśleniu lokalnego pochodzenia surowców. Niestety, kawa w Polsce nie rośnie. Podobnie jak herbata i cytrusy. Przedsiębior‑ cy opierający swoją produkcję na tych komponen‑ tach nie będą mogli używać znaku „Produkt polski”. Nie sądzę jednak, aby było to dla kogokolwiek pro‑ blemem, bo kawa nie konkuruje przecież z polskim serem czy wędlinami. Oznaczenie jest odpowiedzią na oczekiwania konsumentów, którzy chcą znać skład produktów i kupować polskie wyroby. Czy Lidl, Tesco, Biedronka i Carrefour będą mogły posługiwać się tym znakiem na użytek produktów marki własnej? Tak. Pochodzenie kapitału danej firmy nie ma żadnego znaczenia. Interesuje nas jedynie skład

produktu. Jeśli spełnia ustawowe założenia, zasłu‑ guje na to oznakowanie. Prezydent podpisał ustawę o nieuczciwym nadużywaniu przewagi kontraktowej. Kiedy wejdzie ona w życie? Ustawa została uchwalona po poprawkach Senatu i podpisana przez prezydenta pod koniec grudnia 2016 roku. Projekt ma jednak sześciomiesięczne va‑ catio legis. Firmy, które stosują umowy roczne, a ta‑ kie zazwyczaj dominują w handlu, będą mieć zatem pół roku na dołączenie ewentualnych aneksów. Usta‑ wa wprowadza również sankcje dla przedsiębiorstw, które mimo że kupują półprodukty rolnicze, nie pod‑ pisują umów z rolnikami. Przypominam, że obowiązek zawierania z rolnikami umów przy skupie ich jabłek, ziemniaków itd. wszedł w życie w ubiegłym roku. Do tej pory nie przewidziano jednak kar dla firm prowa‑ dzących nieudokumentowany handel z rolnikami. O ile nie wynikną jakieś problemy, ustawa wejdzie w życie w drugiej połowie tego roku. Jakiego rodzaju relacje między firmami chce w ten sposób uregulować Ministerstwo Rolnictwa? Duże przedsiębiorstwa rolno‑spożywcze i handlo‑ we stosują nieuczciwe praktyki w całej Europie, ale Polska jest jednym z ostatnich krajów, które do tej pory nie uregulowały tej kwestii. Na problem zwracała nam uwagę również Komisja Europejska. Najwięcej zarzutów dotyczy sieci handlowych, ponieważ po‑ trafią one wymusić na mniejszych podmiotach wie‑ le dodatkowych, niekorzystnych dla nich zapisów. Ustawa zakazuje stosowania tego typu praktyk, również pod groźbą kary. Pod lupą znajdą się duże przedsiębiorstwa o rocznych obrotach przekracza‑ jących 100 mln zł. Jest to główne zadanie nowego rozporządzenia. Drugim jest wspomniane wcześniej nałożenie obowiązku sporządzania umów z rolnika‑ mi przy skupie towarów. W prawie unijnym taki zapis funkcjonuje od ubiegłego roku, jednak ze względu na brak sankcji nie jest przestrzegany. Jednocześnie pracujemy nad kodeksem dobrych praktyk, ponie‑ waż zależy nam, aby stosunki w handlu regulowały właśnie dobre praktyki, a nie prawo karne.

DZIĘKI OZNACZENIU „PRODUKT POLSKI” KONSUMENCI BĘDĄ MOGLI ŁATWIEJ PODJĄĆ ŚWIADOMĄ DECYZJĘ ZAKUPOWĄ Jacek Bogucki Przedstawiciele handlu boją się, że dostawcy zyskają narzędzie, za pomocą którego będą szantażować detalistów i hurtowników. Ustawa działa w obie strony, ponieważ producenci również stosują nieuczciwe praktyki. Przykładem jest oferowanie niższych cen w skupie firmom, które mogą kupić więcej towaru. Przez to mniejsze pod‑ mioty muszą zapłacić więcej lub są wręcz odcinane od niektórych towarów. Nowa ustawa dotyczy także tego typu działań. Eksperci prorokują, że sieci handlowe będą rezygnować z kooperacji z małymi i średnimi firmami na rzecz koncernów, z którymi łatwiej się współpracuje. Inną opcją jest sporządzanie umów z dostawcami za pośrednictwem zagranicznych spółek. Jak ustawa poradzi sobie z takimi praktykami? Jeżeli ktoś mówi, że z powodu ustawy nie będzie za‑ wierał umów z tą czy inną częścią rynku lub sprawy for‑ malne będą załatwiane poza granicami kraju, to znaczy, że od dawna stosuje nieuczciwe praktyki i na trwałe weszły one do jego modelu biznesowego. W myśl projektu umowy zawierane za granicą, a dotyczące rynku polskiego, również będą pod lupą. Ustawa nie

będzie ingerować w swobodę zawierania umów pod warunkiem, że ta swodoba będzie rzeczywiście ist‑ nieć. Nie obawiam się natomiast zepchnięcia małych podmiotów na drugi plan, ponieważ wielkość firmy nie ma znaczenia przy ocenie zapisów ustawowych. Interesują nas nieuczciwe praktyki jako takie, bez względu na to, czy wykroczeń dokonuje mały, czy duży gracz, w Polsce czy za granicą. Czy ministerstwo przewiduje dodatkowe wsparcie dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, aby Urząd mógł efektywnie zająć się pracą w ramach nowego projektu? Ze względu na vacatio legis UOKiK na razie tylko przygotowuje się do wdrażania przyszłych procedur. Pieniądze przeznaczone na ten cel powinny pokryć start projektu. Jeśli okaże się, że jest ich za mało, sięgniemy po środki z rezerwy budżetowej. Liczymy, że ustawa będzie mechanizmem samoregulującym się, że przynajmniej w tym roku liczba skarg do Urzę‑ du będzie minimalna. Musimy zaczekać, aż zapisy wejdą w życie, by móc analizować wnioski, jakie spłyną do UOKiK, oraz ewentualne nieprawidłowości. Rozmawiali Łukasz Stępniak i Łukasz Moch Fot. ZM Skiba

INWESTUJEMY W ZAKŁADY I SKLEPY Rozmowa z Andrzejem Skibą, prezesem Zakładów Mięsnych Skiba Skąd decyzja o zmianie formy prawnej działalności firmy? Posiadamy trzy zakłady produkcyjne, sieć sklepów własnych, hurtowni, zatrudniamy około 1000 osób. Na takim etapie rozwoju zmiana z jednoosobowej działalności gospodarczej na spółkę akcyjną wyda‑ je się oczywista i racjonalna. Formalnie stało się to 1 grudnia ub.r. Poza tym nie zmieniło się nic. Nadal jesteśmy firmą rodzinną. W sierpniu 2016 roku zakończyliście duży projekt inwestycyjny... Tak, realizowaliśmy go od 2014 roku. Chodzi o rozbu‑ dowę ubojni trzody chlewnej, największego z trzech budynków Zakładów Mięsnych Skiba, którego po‑ wierzchnia wzrosła o 6000 mkw. Ubojnia została powiększona o część magazynową – chłodnię. Rozbudowany został dział rozbioru mięsa, a także

część socjalna. Co więcej, zmodernizowaliśmy ciąg komunikacyjny i zbudowaliśmy kolejną mroźnię z systemem regałów jezdnych oraz zamrażania pły‑ towego. Dodatkowo zbudowaliśmy nowy magazyn półtusz. Kupiliśmy nowe maszyny dla działu konfek‑ cji. Uruchomiliśmy także nową linię do produkcji i pakowania mięsa mielonego. Oprócz tego zmo‑ dernizowaliśmy ubojnię bydła w Czersku. Jakie są plany firmy na 2017 rok? Od początku istnienia stale się rozwijamy. Nie odno‑ towaliśmy roku bez inwestycji. W 2017 roku przewi‑ dujemy doposażanie przetwórni w nowe maszyny do produkcji wędlin. Planowane inwestycje dotyczą także sklepów firmowych. Zamierzamy zwiększyć ich liczbę, przeprowadzać remonty i regularnie doposażać. Siłą naszej firmy są pracownicy – dba‑ my o ich rozwój i bezpieczeństwo, organizujemy

regularne szkolenia rozwijające wiedzę i umie‑ jętności z różnych dziedzin. Na pewno będziemy kontynuować te działania. Ponadto, w 2017 roku wprowadzimy pakiet medyczny. Co z rozwojem własnej sieci sklepów? Firmowych sklepów mamy 71, do tego dochodzi 7 hurtowni. Nasze punkty zlokalizowane są w pół‑ nocnej części Polski. W 2017 roku otworzymy kilka nowych placówek. Jednocześnie będziemy kontynuować modernizację najstarszych sklepów oraz doposażać je w nowoczesne urządzenia do pakowania, mielenia i rozbijania mięsa. Spora część naszych sklepów oferuje wysoki standard obsłu‑ gi, a przyjazne wnętrza pozwalają na komfortowe zakupy. Dążymy do tego, aby podobnie było we wszystkich placówkach. Łukasz Rawa

Andrzej Skiba

Do naszych 71 sklepów firmowych dołączy kilka nowych placówek; najstarsze punkty będą modernizowane i doposażane


RYNEK FMCG

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

LUDZIE WRACAJĄ, BO W NESTLÉ Zapowiadacie Państwo, że do 2020 roku zatrudnicie w Polsce 700 nowych pracowników oraz przyjmiecie 600 osób na praktyki i staże. Mowa tu tylko o osobach do 30. roku życia, a więc faktyczny wzrost zatrudnienia w firmie będzie jeszcze wyższy. Czy to oznacza, że koncern szykuje jakieś nowe, duże projekty? Nasze działania zorientowane są na wzrost, a w parze ze wzrostem idzie zwiększanie zatrudnienia. Cały czas rozwijamy się dzięki inwestycjom, a te ozna‑ czają tworzenie miejsc pracy. Dobrym przykładem jest nasz zakład Purina pod Wrocławiem, w którym produkujemy karmę dla zwierząt. Dwa lata temu w tym miejscu nie był zatrudniony nikt, a teraz mamy ponad 750 pracowników. Jakie inwestycje zaplanowaliście na najbliższe lata w Polsce? Największa to właśnie rozbudowa zakładu Purina. W ciągu ostatnich dwóch lat przeznaczyliśmy na ten cel 800 mln zł. Inwestycje będą kontynuowane, a po‑ wierzchnia zakładu zostanie potrojona. Produkty wytwarzane w tym miejscu trafiają nie tylko na polski rynek, ale do całej Europy. Na Starym Kontynencie jest wielkie zapotrzebowanie na karmę dla zwierząt typu premium, co jest dobrą wiadomością. A co z innymi zakładami? Inwestycje dotyczą również fabryki wyrobów czeko‑ ladowych w Kargowej. To dla nas główne w Europie miejsce produkcji wafli typu Princessa. Czy Nestlé zamierza wchodzić w Polsce w kolejne kategorie produktów? Nie. Będziemy rozwijać istniejące kategorie, takie jak wafle czy karma dla zwierząt. Jak na tle wzrostów z ostatnich lat wyglądają wyniki spółki Nestlé Polska w bieżącym roku? Jesteśmy zadowoleni z naszych wyników. Szacu‑ jemy, że obroty w 2016 roku wzrosły o 2‑3 proc. W 2015 roku ten wzrost wyniósł 3,2 proc. Priory‑ tetem jest wzrost poprzez innowacje, stawianie na rozwój zakładów oraz inwestycje w ludzi. Chcemy zwiększać udziały rynkowe i przychody. Jeśli w kolej‑ nych latach uda nam się rosnąć po 3‑4 proc. rocznie,

Rozmowa z Simonem Smithem, prezesem firmy Nestlé Polska

będę bardzo zadowolony. Duża część tego wzrostu powinna być efektem zwiększania eksportu produk‑ tów wytwarzanych w Polsce. Jaka część produktów z polskich fabryk Nestlé trafia na zagraniczne rynki? Około 30 proc. W kolejnych latach ten wskaźnik bę‑ dzie rósł głównie dzięki rozwijaniu kategorii karmy dla zwierząt i wafli. Natomiast jeśli chodzi o samą sprzedaż produktów Nestlé w Polsce, to około 80 proc. wyrobów wytwarzamy lokalnie, a 20 proc. importujemy. W branży mówi się o tym, że Nestlé zamierza powalczyć w segmencie produktów czekoladowych premium. Chodzi o markę Maison Cailler, która pojawiła się w kilku europejskich krajach. Czy zawita ona również do Polski? Produkty Maison Cailler można kupić wyłącznie przez internet, a nie w stacjonarnych placówkach handlowych. Początkowo wyroby pod tą marką były

REKORDOWA SPRZEDAŻ I DUŻE INWESTYCJE

FROSTA CHCE NAKARMIĆ

POLAKÓW RYBAMI Frosta, największy producent ryb mrożonych w Polsce, buduje nową halę produkcyjną przy swoim zakładzie w Bydgoszczy. Firma liczy, że inwestycja zaowocuje nawet 15‑proc. wzrostem sprzedaży na krajowym rynku.

M

oce produkcyjne Frosty, która wchodzi w skład międzynarodowego koncernu z sie‑ dzibą w Niemczech, wzrosną o 20 000 ton rocznie, czyli o 50 proc. Firma inwestuje w naszym kraju, bo widzi tu duże możliwości wzrostu, znacz‑ nie większe niż na rynkach eksportowych, gdzie w związku z inwestycją sprzedaż ma wzrosnąć o 5, góra 7 proc., a u nas – o 12‑15 proc. Inwestycja pochłonie 65 mln zł. Hala powstająca w obrębie działki, na której funkcjonuje bydgoski zakład firmy, będzie miała powierzchnię 5500 mkw.,

Fot. Nestlé Polska

MOGĄ SIĘ ROZWIJAĆ

a zatrudnienie znajdzie w niej 80 osób. Oprócz tego Frosta powiększy magazyny wraz z zapleczem do 2000 mkw., większe będą też parkingi. Kamień węgielny pod obiekt wmurowano 24 listo‑ pada 2016 roku, a oficjalne uruchomienie zakładu planowane jest na 11 maja 2017 roku. – W całej Eu‑ ropie są problemy ze zdobyciem pozwolenia na bu‑ dowę, tym bardziej doceniamy to, że współpraca z samorządem w Bydgoszczy układa się wzorowo i mogliśmy rozpocząć inwestycję zgodnie z planem – podkreślił Jürgen Marggraf, wiceprezes i członek

ZNALEZIENIE ODPOWIEDNICH OSÓB DO PRACY TO DZIŚ NIE LADA WYZWANIE Simon Smith dostępne tylko w Szwajcarii, później zaczęto je sprze‑ dawać również w kilku innych krajach, ale jeszcze nie w Polsce. Cały czas są one jeszcze w fazie testów. Jeśli wypadną pozytywnie, to dalej będziemy w ten brand inwestować, bowiem produkty czekoladowe premium to rosnąca kategoria. Jakie jeszcze obszary wzrostu dostrzega Pan na polskim rynku? Dobre perspektywy mają m.in. takie marki jak: Nespresso, Purina PetCare, Dolce Gusto czy Nestlé Waters. Nie można też zapomnieć zarządu Frosty w Niemczech, który wziął udział w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego. Pierwsze wyroby wyprodukowane w nowym obiek‑ cie mają trafić do sprzedaży w trzecim kwartale 2017 roku. Będzie to m.in. szeroki asortyment pro‑ duktów rybnych z dodatkiem sosów i warzyw. – Popyt na tego typu produkty zauważalnie rośnie – podkreśla Mirosław Ranosz, dyrektor generalny fabryk Frosta AG. Przyznaje, że nieco słabnie zainteresowanie ry‑ bami w panierce – są jadane przede wszystkim przez dzieci, starsi konsumenci przerzucają się raczej na lżej‑ sze i mniej przetworzone produkty typu ryba z pie‑ ca. – Frosta jest pierwszą marką spożywczą w Polsce, która całkiem wyeliminowała sztuczne dodatki, takie jak barwniki, aromaty, wzmacniacze smaku, tłuszcze utwardzone i skrobia modyfikowana. Zastąpiliśmy je ziołami i przyprawami – podkreśla Ranosz. W 2015 roku producent odnotował przychody ze sprzedaży na poziomie 500 mln zł. W porównaniu z rokiem wcześniejszym wzrosły one o 28,6 proc. Poprawił się też zysk netto, który osiągnął poziom 27,9 mln zł. To o 6,8 proc. więcej niż w roku 2014. – Nieustannie się rozwijamy i wciąż poszerzamy naszą ofertę. Zwiększamy sprzedaż, zarówno na lokalny ry‑ nek, jak i do innych europejskich krajów. Od początku działalności Frosty w Polsce prawie dwudziestokrotnie zwiększyliśmy też produkcję. Wszystko to przekłada się

37

o kategorii płatków śniadaniowych. To są dla nas główne obszary wzrostu. Polski konsument szybko się zmienia. Jakie trendy będą decydować w najbliższej przyszłości o sukcesie na naszym rynku? Najważniejsze jest to, by wyroby były naturalne, ekologiczne, autentyczne. Nasze działania są ukierunkowane na obniżanie zawartości cukru i soli. Łatwo jest zrobić smaczny produkt, znacznie trudniej jest zrobić produkt zarówno smaczny, jak i zdrowy. My jednak potrafimy znaleźć odpo‑ wiednie formuły. Nie można tego dokonać z dnia na dzień – tylko systematyczne działania mogą przynieść taki efekt. Ewoluuje nie tylko polski konsument, ale również rynek pracy. Czy rzeczywiście znalezienie pracowników jest już dziś problemem? W niektórych regionach kraju, owszem, trudno jest znaleźć pracowników. Szczególnie w okolicach Poznania czy Wrocławia. Znalezienie odpowiednich osób do pracy w fabryce Purina, w kaliskiej fabryce Winiary czy nawet w Kargowej było niełatwym zada‑ niem. Rosną również oczekiwania płacowe. Czy trudności związane z rekrutowaniem pracowników będą się nasilać? Sądzę, że tak, ponieważ bezrobocie w Polsce spada. W Warszawie, Poznaniu czy we Wrocławiu praktycz‑ nie każdy ma dziś pracę. Oczywiście inaczej sytu‑ acja wygląda na zachodzie, a inaczej na wschodzie kraju, jednak ogółem sytuacja na rynku pracy staje się coraz większym wyzwaniem. To dlatego Nestlé stara się dotrzeć do osób młodych, studentów, aby być pierwszą firmą, w której podejmą pracę? Tak. Około 40 proc. naszych stażystów zostaje w Nestlé po zakończeniu praktyk. Jeśli uda nam się nadal rekrutować młodych ludzi, praktykan‑ tów, stażystów i utrzymywać mniej więcej połowę z nich w firmie na dłużej, to będę zadowolony. A nawet jeśli zmienią pracę, to przecież nic straco‑ nego. Sam pracowałem nie tylko w Nestlé. Zdarza‑ ją się i takie przypadki, kiedy ktoś po stażu żegna się z firmą tylko po to, by wrócić do niej po kilku miesiącach. Ludzie wracają, bo widzą, że w Nestlé mogą się rozwijać. Rozmawiał Paweł Jachowski

Rynek ryb mrożonych jest zdominowany przez dwie firmy produkujące w Bydgoszczy: Frostę i Adamczyka na coraz lepsze wyniki firmy, które w 2015 roku okazały się rekordowe – komentuje Paweł Wojciechowski, dy‑ rektor handlowy Frosty na Polskę i Europę Środkową. Fabryka Frosty w Bydgoszczy, zatrudniająca około 700 osób, działa od 1999 roku. Jej powierzchnia to 12 000 mkw. W obiekcie są produkowane mieszanki warzywne i produkty rybne, które na‑ stępnie trafiają do kilkunastu krajów europejskich (75 proc. całości produkcji w Polsce) oraz na rynek polski. Główni odbiorcy eksportowi to Niemcy, Włochy, Wielka Brytania, Hiszpania oraz Francja. Produkty z fabryki w Bydgoszczy wysyłane są także m.in. do Czech i na Węgry. Frosta, będąca liderem na rynku ryb mrożonych w Pol‑ sce (udziały wartościowe rzędu 23‑24 proc.), wytwarza w Bydgoszczy 650 indeksów. Około 80 z nich trafia do sklepów działających w naszym kraju. (ATE)


38

RYNEK FMCG

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

MLECZARSTWO POWINNO BYĆ PRZEMYSŁEM NARODOWYM Czy konkurencja w branży mleczarskiej rzeczywiście jest tak silna, jak się mówi? W Polsce jest około 200 podmiotów przerabiających mleko. To duża grupa. Problem polega na tym, że każ‑ dy produkuje ten sam asortyment. Moim zdaniem powinniśmy dążyć do konsolidacji. Po połączeniach poszczególne zakłady specjalizowałyby się w określo‑ nej produkcji, a nie w szerokim asortymencie. Myśli Pan o kolejnych fuzjach lub przejęciach? Rozwój jest dla nas priorytetem. Chcemy rozbu‑ dować własną bazę surowcową. Interesują nas połączenia ze spółdzielniami z pierwszej dziesiątki, co pozwoliłoby ograniczyć koszty i uzyskać oczeki‑ wane efekty. Nie rezygnujemy z inwestycji. Unowo‑ cześniamy kolejne linie produkcyjne. W 2016 roku uruchomiliśmy najnowocześniejsze linie do pro‑ dukcji serów dojrzewających oraz sera mozarella w ZPM Kolno. Rozpoczęliśmy także budowę zakładu produkcji sproszkowanych wyrobów mleczarskich w Mrągowie, w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Mam nadzieję, że już za dwa lata zostanie on otwarty. Planowana wydajność nowego zakładu to 3 mln litrów mleka i serwatki na dobę. Łączna powierzchnia budynków produkcyjnych wyniesie 20 000 mkw. Wy‑ twarzane będą tam m.in. białka serwatkowe o dużej czystości i produkty z linii baby food. Koszt inwestycji szacowany jest na około 400 mln zł, a zatrudnienie w nowej proszkowni znajdzie około 160 osób. Sytuacja na rynku sprzyja inwestycjom? Inwestycje są kołem zamachowym rozwoju gospo‑ darczego. Są konieczne. Tworzenie mechanizmów sprzyjających temu rozwojowi to już rola państwa. W takich sektorach jak rolnictwo, w tym mleczarstwo, pomoc rządowa wydaje się niezbędna. Jeżeli nawet pojawią się nadwyżki surowca, to warto, aby były zakłady buforowe Skarbu Państwa, które potrafiłyby zdejmować ten ciężar z rynku. Taka forma interwencji mogłaby przynieść dużo lepsze efekty. Dzisiejsze mechanizmy wspierające sektor mleczarski przez UE są bardzo kosztowne. Przydałyby się prostsze mechanizmy, np. subwencje eksportowe. W co jeszcze inwestuje Mlekpol? Moce przerobowe naszej spółdzielni są ogromne, ale cały czas je zwiększamy. Oprócz tego inwestujemy w nowe technologie, które popychają firmę do przo‑ du. Dziś Mlekpol skupia 12 nowoczesnych zakładów.

Współpracujemy z 21 sieciami sklepów i hurtowni spożywczych

Edmund Borawski Każdy z nich przerabia miliony litrów mleka dziennie i produkuje setki ton wyrobów mleczarskich każdego dnia. To dużo mówi o skali naszej działalności. Chociaż historia Mlekpolu jest stosunkowo krótka, to dokona‑ nia są imponujące. Co się zmieniło przez te lata? Zaczęliśmy 4 lipca 1982 roku. Zakład zatrudniał wtedy 300 osób i przetwarzał 110 milionów litrów mleka rocznie. Teraz jest to 1,63 mld litrów, co sta‑ nowi 16 proc. mleka krajowego. Jesteśmy jednym z największych pracodawców na Podlasiu. Dajemy pracę ponad 2200 osobom. Te liczby imponują, a co z jakością produkowanych wyrobów? Stawiamy na surowiec wysokiej klasy. To nasza duża przewaga. Przywiązujemy ogromną wagę do tego, żeby mleko było dobrej jakości, jesteśmy bardzo restrykcyjni. Nasze wyroby, choć produkowane z wy‑ korzystaniem najnowszych technologii, są nadal tradycyjne, naturalne i regionalne. To dla Was aż tak ważne? Czerpiemy z tradycji. Korzystamy ze sprawdzonych receptur. Oczywiście monitorujemy też trendy

DRÓB WCIĄŻ CIĄGNIE SPRZEDAŻ

NIEPOKÓJ NA RYNKU MIĘSA W pierwszym półroczu 2016 roku zakładom mięsnym udało się wypracować całkiem dobre wyniki produkcyjno­‑finansowe. Jednak drugie półrocze nie było już tak dobre. Pogorszenie koniunktury to efekt m.in. ponad 20­‑proc. wzrostu cen surowca.

W

całym zeszłym roku produkcja sprzedana sektora mięsnego wyniosła 47­‑48 mld zł i była o 2­‑4 proc. większa niż w 2015 roku – czytamy w raporcie „Rynek mięsa – stan i perspek‑ tywy” przygotowanym przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). Szacuje się, że zysk netto obniżył się do 1,2 mld zł, czyli o blisko 17 proc. Pogorszenie kondycji finan‑ sowej sektora mięsnego wpłynęło na ograniczenie

Fot. SM Mlekpol

Rozmowa z Edmundem Borawskim, prezesem Spółdzielni Mleczarskiej Mlekpol w Grajewie

nakładów inwestycyjnych do poziomu około 1 mld zł. Oznacza to spadek o ponad 20 proc. wo‑ bec 2015 roku, ale i tak były one w ub.r. o 16 proc. wyższe niż średniorocznie w latach 2011­‑2014. W I poł. ub.r. produkcja trzech podstawowych rodza‑ jów żywca była o ponad 10 proc. wyższa niż w ana‑ logicznym okresie 2015 roku i wyniosła 2,335 mln ton. Przyczynił się do tego przede wszystkim drób, którego podaż zwiększyła się o 18 proc. Produkcja

Dzięki przemyślanej strategii marketingowej znajomość marki Łaciate sięga dziś 96 proc. konsumenckie. Bierzemy pod uwagę potrzeby niektórych grup, np. osób nietolerujących laktozy, ale nie gonimy za nowinkami, nie dopasowujemy się na siłę do ciągle zmieniających się mód żywie‑ niowych. Myślę, że to w dużej mierze nasza siła i składowa sukcesu. Jak ocenia Pan obecną kondycję branży mleczarskiej? Ostatnie dwa lata były trudne. Zniesienie kwot mlecznych, kary za przekroczenie produkcji, embargo rosyjskie, spadek spożycia mleka – to czynniki utrudniające rozwój. Niektórzy nie mogą uwierzyć, że ta gałąź produkcji rolnej ma przy‑ szłość. Myślę, że mleczarstwo powinno być na‑ szym przemysłem narodowym! Główną barierą rozwoju jest rynek zbytu i opłacalność produkcji. wieprzowiny wzrosła w tym okresie o 1 proc., a wołowiny o 14,7 proc. Z danych IERiGŻ wynika, że produkcja wieprzowiny w całym 2016 roku się‑ gnęła 1,804 mln ton. W przypadku wołowiny było to 508 000 ton (wzrost o 7 proc. r./r.), zaś drobiu – 2,306 mln ton (+16 proc. r./r.). Według ekspertów największym zagrożeniem dla przetwórstwa mięsa czerwonego jest trudna sytu‑ acja na rynku żywca wieprzowego w związku z po‑ jawieniem się przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) – pierwsze ognisko tej choroby wykryto w lutym 2014 roku, do końca 2016 roku stwierdzono 6 ognisk jej występowania wśród świń domowych. Jak poinformował niedawno na konferencji prasowej minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, Polska zabiega w Komisji Europejskiej o pomoc dla hodowców świń w wysokości kilkuset milionów złotych. Wstępne szacunki wskazują, że w 2016 roku pro‑ dukcja przetworów mięsnych pozostała na pozio‑ mie 1,135 mln ton (w tym 775 000 ton wędlin). Produkcja konserw mięsnych zwiększyła się do

Trzeba dać poczucie bezpieczeństwa producen‑ tom mleka, tak aby decyzje o inwestycjach nie obracały się przeciwko nim. Jak układa się współpraca z sieciami handlowymi? Bardzo dobrze. Współpracujemy z 21 sieciami skle‑ pów i hurtowni. Rynek krajowy jest dla Mlekpolu priorytetem? Zdecydowanie tak, ale produkcja przewyższa popyt, więc około 30 proc. swoich wyrobów eksportujemy. Dominującym rynkiem eksportowym jest dla nas Azja, a dokładnie: Chiny, Pakistan, Wietnam i Indo‑ nezja. Nowymi dla nas obszarami eksportu są Korea Południowa i Japonia. Nadal dużo eksportujemy do Afryki Północnej. Rozpoczęliśmy również wstępne rozmowy handlowe z krajami Afryki Południowej. Wciąż odnotowujemy bardzo duże wzrosty sprzeda‑ ży do Izraela, na Wyspy Brytyjskie i do krajów Europy Środkowo­‑Wschodniej. Jak wygląda wasza strategia marketingowa? Czy również w przypadku branży mleczarskiej reklama jest dźwignią handlu? Oczywiście. Przekonaliśmy się o tym i my, wpro‑ wadzając na rynek 21 lat temu pierwsze mleko UHT w Polsce. Dziś Łaciate znają wszyscy. Jednak w 1995 roku, kiedy na pierwszą kampanię reklamo‑ wą Łaciatego w mediach wydaliśmy ponad milion dolarów, ryzykowaliśmy. Mimo wszystko wierzyli‑ śmy, że ten wysiłek ekonomiczny będzie opłacalny. Nie pomyliliśmy się. Rozpoznawalność tej marki sięga dziś 96 proc. Oprócz standardowych działań promocyjnych w mediach tradycyjnych chętnie sięgamy po innowacyjne techniki marketingowo­ ‑komunikacyjne. Jakiś przykład? Jesienią 2016 roku wyszliśmy wprost do ludzi, rozdając mleko Łaciate. Akcja spotkała się z du‑ żym zainteresowaniem i sympatią konsumentów. W 11 dużych miastach Polski rozdaliśmy blisko 340 000 kartoników mleka, co daje prawie 70 000 li‑ trów. Dość nietypowa była też wielkoformatowa reklama w postaci gigantycznego kartonu mleka Łaciate, który był słupem podtrzymującym strop peronu warszawskiego metra. Gdzie widzi Pan Mlekpol za pięć lat? Chcielibyśmy wtedy przerabiać 2 mld litrów rocz‑ nie. Na inwestycje wciąż będziemy przeznaczać po około 80­‑100 mln zł rocznie. Sukcesywnie będziemy wymieniać park technologiczny. Budujemy także nowe obiekty przetwórcze, montujemy nowoczesne linie produkcyjne, które eliminują uciążliwą pracę fizyczną. Dzięki temu uzyskamy jeszcze większą wydajność. Rozmawiał Łukasz Rawa

RYNEK MIĘSA W POLSCE w 2016 roku* Drób Wieprzowina Wołowina RAZEM

* prognoza

Produkcja (w mln ton) 2,306 1,804 0,508 4,618

Zmiana r./r. (w proc.) +16 -2 +7 +7 Źródło: IERiGŻ

126 000 ton, w związku z realizacją przyjętej przez rząd specustawy, która zakłada skupienie około 100 000 świń z obszarów zagrożonych ASF i wy‑ produkowanie z nich konserw mięsnych. W 2017 roku sytuacja branży mięsnej będzie zależeć od wielu różnych czynników. Na rynku wieprzowi‑ ny kluczowe będą ceny. Według analityków IERiGŻ w pierwszym półroczu mogą być one wyższe wobec cen z analogicznego okresu 2016 roku o 15­‑20 proc. Jednak w drugim półroczu wzrost nie powinien już przekroczyć kilku procent. (ŁR)


RYNEK FMCG

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

39

Fot. McCormick Polska

PIĘĆ LAT PO HISTORYCZNEJ TRANSAKCJI

AMERYKANIE NIE ŻAŁUJĄ,

ŻE KUPILI KAMIS

Dla McCormicka, światowego producenta przypraw, przejęcie znanej polskiej marki było przepustką na rynki Europy Wschodniej i Środkowej. Już 40 proc. produkcji zakładu w Stefanowie trafia na eksport. Dzięki strategii Amerykanów Kamis rośnie także na krajowym podwórku.

Brama na Wschód

Fot. McCormick

W Rosji, na Ukrainie, w Rumunii – wszędzie tam Ka‑ mis był przed transakcją obecny, ale to pod rządami Amerykanów na każdym z tych rynków wypracował sobie pozycję lidera. – Nie przepłaciliśmy za Kamis, ta inwestycja się zwróciła. Od 2011 roku zainwestowali‑ śmy w podwarszawskim Stefanowie 83 mln zł, dzięki czemu moce produkcyjne zakładu wzrosły o 50 proc.

Więcej eksportujemy do Rosji, na Ukrainę i do Rumunii. Wszędzie tam jesteśmy liderem kategorii przypraw. Uruchomiliśmy produkcję na rynki brytyjski, kanadyjski, amerykański i francuski.. Przykładowo, w Stefanowie są produkowane zioła w młynkach, które wysyłamy do Ka‑ nady i Stanów Zjednoczonych – mówi Chris Jinks, szef spółki McCormick Europe. – Polskę traktujemy jako istotny rynek zbytu i zaplecze produkcyjne – zaznacza.

Chris Jinks, prezes McCormick Europe

Obecnie 60 proc. produkcji trafia na polski rynek, zaś 40 proc. jest wysyłane za granicę, z czego około 30 proc. do Rosji, gdzie od 2011 roku marka Kamis przesko‑ czyła z najniższego na najwyższy stopień podium. Brand cieszy się sympatią Rosjan i nie zmieniły tego niedawne próby czarnego PR wymierzone przeciwko przyprawom z Polski. Pod koniec 2016 roku w rosyj‑ skich mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia produktów Kamis z naklejonym hasłem: „Uwaga! Ten towar wyprodukowano na terytorium kraju prowa‑ dzącego w stosunku do Rosji wrogą politykę”. Jinks uważa, że to mało istotny incydent. – Działamy zgodnie z planem, będziemy nadal wysyłać produkty do Rosji. W tamtejszych mediach społecznościowych przeważają pozytywne komentarze na temat Kamisu – przekonuje. Akwizycje są nieodłącznym elementem strategii McCormicka. Od 2007 roku gigant przejął 12 podmio‑ tów (lub utworzył z nimi joint venture). Do koncernu dołączyła m.in. włoska firma produkująca przyprawy Drogheria & Alimentari, Stubb’s – amerykański produ‑ cent sosów barbecue, oraz Brand Aromatics and One World Foods z Australii. Najnowszym nabytkiem jest, przejęta w grudniu 2016 roku, włoska firma Giotti, znana w branży spożywczej przede wszystkim dzięki innowacyjnym produktom mającym zastosowanie w napojach, słodyczach i nabiale. Koncern jest zainte‑ resowany przejmowaniem podmiotów, dzięki którym

NOWY WIZERUNEK ŁUKOWA Zakłady Mięsne Łuków rozpoczynają rebranding. Firma całkowicie zmienia identyfikację wizualną. U podstaw tej decyzji leżą, przeprowadzone na szerokiej grupie respon‑ dentów, badania i konsultacje marketingowe. Celem rebrandingu jest wzmocnienie rozpo‑ znawalności marki Łuków, czytelniejsze komu‑ nikowanie wartości nadrzędnych dla firmy oraz

poszerzy portfolio dodatków do potraw w segmencie przemysłowym (około 49 proc. biznesu koncernu to produkcja na potrzeby przemysłu) oraz zwiększy kom‑ petencje w zakresie zdrowego żywienia. – Cały czas szukamy okazji do akwizycji na wszystkich rynkach, także polskim – podkreśla Chris Jinks. Strategia koncernu

OD 2011 ROKU MCCORMICK ZAINWESTOWAŁ W PODWARSZAWSKIM STEFANOWIE 83 MLN ZŁ, DZIĘKI CZEMU MOCE PRODUKCYJNE ZAKŁADU WZROSŁY O POŁOWĘ

Akwizycje w DNA firmy

Nie przepłaciliśmy za Kamis, ta inwestycja już się zwróciła

Polski oddział McCormicka zatrudnia ponad 900 osób (na zdjęciu zakład w Stefanowie)

efektywniejsze wpisywanie się w oczekiwania coraz bardziej wymagających klientów. – Poprzez odświe‑ żenie wizerunku marki chcemy również w większym stopniu niż dotychczas dotrzeć do młodych ludzi. Nasza firma, obecna na rynku od ponad 40 lat, jest bardzo dobrze znana starszemu pokoleniu. Czas, by po produkty z Łukowa coraz chętniej sięgali młodsi, świadomi konsumenci, szukający dobrych, polskich

zakłada, że przejęte podmioty będą docelowo odpo‑ wiadać za jedną trzecią jego przychodów.

Rosną dzięki nowościom

Właściciel Kamisu to największy producent przy‑ praw na świecie. McCormick kontroluje około 20 proc. wartego 10 mld dol. światowego rynku

przypraw i ziół. W 2015 roku przychody koncernu wyniosły 4,3 mld dol. Firma nie podaje wyników w rozbiciu na poszczególne kraje. Jinks z zadowole‑ niem stwierdza, że obecne trendy konsumenckie są idealne dla branży. – Wiele kategorii FMCG w Europie jest pogrążonych w stagnacji, a rynek przypraw cały czas się rozwija. Konsumenci szukają zamienników soli, tłuszczu, cukru, co sprzyja rozwojowi takich firm jak McCormick – mówi Chris Jinks. W Polsce McCormick jest liderem wartościowej sprzedaży przypraw i musztard oferowanych pod markami Kamis i Galeo. – Kategoria przypraw rozwija się w tempie 6,2 proc. rocznie. Kamis rośnie szybciej niż rynek, głównie dzięki innowacyjnym produktom. Tylko w 2016 roku wprowadziliśmy do sprzedaży 40 nowości, na 2017 rok mamy podobny plan, nie tylko dla marki Kamis, ale i dla ekonomicznej Galeo, o której będzie głośno – zapowiada Olivier Touzalin, prezes spółki McCormick Polska. Jego zdaniem nasz rynek jest per‑ spektywiczny dla producentów przypraw, bo Polacy wciąż dużo gotują w domu i rzadziej niż mieszkańcy krajów zachodnioeuropejskich stołują się na mieście. Anna Terlecka

PRZYPRAWY:

sprzedaż wartościowa na rynkach istotnych dla marki Kamis (w mln euro) 800 2013 2014 2015

700 611,4

600 500

427,3

477,7

400 287,1 255,0 269,2

300 200 100 0

70,5 Rosja

Polska

76,2 Ukraina

88,9

41,3

43,1 45,1 Rumunia Źródło: Euromonitor, 2016

produktów – mówi Justyna Niemczuk, dyrektor handlowy Zakładów Mięsnych Łuków. Wraz z nową wizualizacją marki odświeżona zostanie architek‑ tura produktów i ich wygląd. Opakowania zyskają nowy, uwypuklający nadrzędne wartości marki design, który pozwoli na wyróżnienie się produk‑ tów na półce. Produkty w nowych opakowaniach zaczną pojawiać się w sklepach od lutego, a cały proces rebrandingu potrwa kilkanaście miesięcy. Nową identyfikację wizualną przygotowała agencja Optima Marketing Group. (ŁR)

Fot. Łuków

G

dy w 2011 roku amerykański McCormick zgodził się zapłacić blisko 830 mln zł właści‑ cielowi Kamisu Robertowi Kamińskiemu, eksperci byli sceptyczni, czy czołowa polska mar‑ ka, ówczesny bezwzględny lider rynku przypraw, musztard i ketchupów, jest warta aż tak dużo – przed transakcją spekulowano, że Kamiński zainkasuje za nią najwyżej 250 mln zł. Sceptycy najwyraźniej nie doceniali potencjału eksportowego polskiego brandu. Zgodnie z założeniami Amerykanów akwi‑ zycja była bowiem furtką na rynki ościenne, przede wszystkim rosyjski. To uzasadnia tak wysoką cenę.

Stare i nowe logo ZM Łuków


40

KOSMET YKI I CHEMIA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

KOSMETYKI W SKLEPIE SPOŻYWCZYM

POLSKA EKSPORTOWĄ POTĘGĄ

RYNEK KWITNIE, BO POLACY ZACZYNAJĄ O SIEBIE DBAĆ Fot. Fotolia

Miniony rok był udany dla branży kosmetycznej, a według prognoz obecny będzie jeszcze lepszy. Polski rynek podąża za globalnymi trendami, a producentom sprzyja m.in. zjawisko starzenia się społeczeństwa.

195 mln zł w 2010 roku, ale w 2020 roku ma to być już 313 mln zł. Te prognozy Euromonitora oznaczają wzrost o ponad 60 proc.

Doceniamy rodzime marki

Powodem do zadowolenia dla rodzimych producen‑ tów jest to, że Polacy są przekonani do rodzimych kosmetyków i wysoko oceniają ich jakość. Dla ponad czterech na pięciu klientów polskie pochodzenie pro‑ duktu jest ważne (źródło: TNS Polska), zaś dla 38 proc. jest ono atutem w przypadku kosmetyków (źródło: ceneo.pl). Pozytywnie na rynek kosmetyków wpły‑ wają też zmiany społeczne. Coraz więcej mężczyzn

Z

szacunków Polskiego Związku Przemysłu Ko‑ smetycznego wynika, że w ostatnich latach pol‑ ski rynek kosmetyków rósł w tempie 4‑5 proc. rocznie, będąc jednym z najdynamiczniejszych w Eu‑ ropie. Otwartą kwestią pozostaje jego wartość. Nielsen szacuje, że w 2016 roku wyniosła ona 10,5 mld zł. Eu‑ romonitor International wycenił go na prawie 4 mld więcej, a PMR przedstawił szacunki na poziomie po‑ nad 21 mld zł. Różnice biorą się m.in. z tego, że tylko ostatnia z agencji badawczych uwzględnia sprzedaż kosmetyków w internecie oraz segment bardzo dro‑ gich produktów luksusowych. Mimo tych rozbieżności analitycy są zgodni, że polski rynek ma się dobrze.

Kupujemy coraz więcej

Z danych Nielsena wynika, że w ostatnim czasie Pola‑ cy zarówno wydają więcej na kosmetyki, jak i częściej je kupują. Zwiększyły się m.in. wydatki na prepara‑ ty do ochrony przeciwsłonecznej (o 10 proc.) oraz na maszynki do golenia i ostrza (o ponad 6 proc.). Polacy kupują więcej zapachów damskich (wzrost wielkości sprzedaży aż o 20 proc.) oraz artykułów do higieny intymnej (o 15 proc.). Higiena intymna to część szerszej kategorii, jaką są produkty do hi‑ gieny (żele pod prysznic, płyny do kąpieli, mydła i dezodoranty), odpowiedzialne za ponad 21 proc. rynku. Drugą największą kategorią są produkty do

Starzeniu się społeczeństwa towarzyszy zjawisko rosnącej presji na młody wygląd, które przekłada się na sprzedaż droższych kosmetyków pielęgnacji ciała, stanowiące jedną piątą rynku. Ich oferta w sklepach ogólnospożywczych jest często zaniedbywana lub wręcz pomijana. To błąd, bo z punktu widzenia konsumentów to produkty równie niezbędne co produkty do higieny. Według agencji Euromonitor International największą kategorią pie‑ lęgnacyjną są kremy nawilżające do twarzy. Na dru‑ gim miejscu – kosmetyki zapobiegające starzeniu się, a dopiero na trzecim – pielęgnacja ciała. Povilas Sugintas, analityk z firmy Euromonitor International, podkreślał podczas IV Forum Branży Kosmetycznej, że w Polsce można zaobserwować globalne trendy: najlepiej sprzedają się podstawowe produkty do pielęgnacji ciała, a najszybciej rosną innowacje.

Starsi chcą zachować młodość

Z danych OC&C Strategy Consultants wynika, że w latach 2010‑2015 światowa wartość rynku

kosmetyków wzrosła o 5,5 proc. Prognozy firmy zakładają, że ten wzrost będzie przyspieszał, a w la‑ tach 2015‑2017 wyniesie prawie 7 proc. To efekt m.in. starzenia się społeczeństwa. Zjawisko po‑ strzegane z początku jako zagrożenie dziś jest traktowane jako szansa na dalszy rozwój branży. Z prognoz firmy Euromonitor International wynika, że w 2020 roku ponad jedna trzecia wszystkich ko‑ biet będzie w wieku 60+, co oznacza wzrost o jedną czwartą w porównaniu do populacji z 2010 roku. Równocześnie za trzy lata w wieku 20‑29 lat bę‑ dzie tylko 14 proc. populacji kobiet i będzie to demograficznie najmniejsza grupa. Starzeniu się społeczeństwa towarzyszy zjawisko rosnącej presji na młody wygląd, które przekłada się na sprzedaż droższych kosmetyków. Rynek premium – w ujęciu globalnym – zwiększył się w ostatnich latach o po‑ nad 6 proc. W Polsce takie produkty odpowiadały za

ZMIANY NA RYNKU ŚRODKÓW CZYSTOŚCI

CHEMIA POWRACA DO DROGERII Artykuły chemii gospodarczej w sklepach drogeryjnych nikogo już nie dziwią. Tego asortymentu unikają już tylko placówki, które pozycjonują się jako perfumerie.

R

ynek chemii gospodarczej jest stabilny – nie male‑ je, ale i wzrosty są niewielkie. Choć jego dynamika wypada blado, zwłaszcza w porównaniu do więk‑ szości kategorii kosmetyków, w ostatnich latach zmieniły się preferencje konsumenckie odnośnie miejsca robienia zakupów. Po proszki do prania czy płyny do mycia pod‑ łóg Polacy rzadziej niż kiedyś jeżdżą do hipermarketów. Ważniejsza stała się dla nich dogodna lokalizacja – wyni‑ ka z raportu „Handel detaliczny artykułami chemii gospo‑ darczej w Polsce 2016” firmy badawczej PMR. Najlepiej jeśli sklep znajduje się w pobliżu miejsca zamieszkania lub pracy (dopiero potem są atrakcyjna cena i dostęp‑ ność ulubionych produktów). Dla konsumentów istotna jest możliwość zaopatrzenia się w produkty chemiczne przy okazji innych zakupów – spożywczych w dyskon‑ tach lub kosmetycznych w drogeriach.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że eksport polskich kosmetyków systematycznie rośnie i jest już wart około 10 mld zł. Nasz kraj jest jednym z czołowych eksporterów kosmetyków w Europie, a rodzime firmy notowały w ub.r. dwucyfrowe wzrosty sprzedaży za granicą. Wśród czołowych eksporterów są m.in. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, Ziaja, Oceanic (marka AA), Eveline oraz Laboratorium Kosmetyczne Joanna.

Chemia jest magnesem

Pierwszą placówką w sieci Kosmyk, która do oferty wprowadziła produkty chemiczne, była drogeria w Skawinie, otwarta we wrześniu 2013 roku. Asorty‑ ment chemiczny został tu udostępniony w osobnej sali, co było powodem początkowej nieufności ze strony klientów. – Obawiali się ekskluzywnych wy‑ robów i wysokich cen, więc nawet tam nie zaglądali – wspomina Bożena Poznańska, kierowniczka drogerii. Promocje gazetkowe oraz produkty wy‑ stawiane przy kasach oswoiły jednak klientów z asor‑ tymentem. Obecnie niektórzy przychodzą specjalnie po papier toaletowy czy proszek do prania, a zakupy kosmetyczne robią przy okazji. – Coraz częściej to chemia jest magnesem, zwłaszcza w okresach atrak‑ cyjnych promocji – zdradza kierowniczka. Chemia

stała się tak znaczącą pozycją w obrotach drogerii, że pomysł kopiowany jest w kolejnych Kosmykach.

W statystykach trend na innowacje

Rynek chemii domowej jest nasycony. – W tej sytuacji za wzrost lub spadek wartości odpowiadają przede wszystkim ceny – wyjaśnia Bartosz Bolecki, autor raportu firmy PMR. Producenci nie mogą zwiększać przychodów przez podnoszenie cen, bo znacząca część konsumentów przyzwyczajona jest do kupowa‑ nia artykułów chemii gospodarczej na promocjach. Mimo to w 2015 roku rynek urósł o 3,1 proc. To efekt pojawienia się innowacyjnych, nieco droższych arty‑ kułów, które przy rosnącej zamożności Polaków zna‑ lazły wiernych użytkowników. Tabletki do zmywarek

POLSKIE POCHODZENIE PRODUKTU JEST WAŻNE DLA PONAD CZTERECH NA PIĘCIU KLIENTÓW dba o wygląd. Dla detalistów to dobra wiadomość, bo panowie przywiązują mniejszą wagę do cen i pro‑ mocji niż kobiety. Równocześnie tylko nieco ponad połowa mężczyzn zagląda do kilku sklepów, by zna‑ leźć najlepszą ofertę. W przypadku pań ten odsetek wynosi dwie trzecie – wynika z danych, jakie podczas IV Forum Branży Kosmetycznej przedstawił Marek Zdziech z OC&C Strategy Consultants. Kosmetyki są coraz atrakcyjniejszym asortymentem dla detali‑ stów, co widać także po rozwoju oferty tych kategorii w dyskontach. Detaliści z kanału tradycyjnego rów‑ nież powinni pójść tą drogą. Sebastian Szczepaniak

KRYTERIA WYBORU ŚRODKÓW CHEMII GOSPODARCZEJ (odpowiedzi w proc.*) Skuteczność produktu

94

Wydajność

88

Atrakcyjna cena

84

Atrakcyjny zapach

83

Polski produkt Naturalne/ekologiczne składniki Znajomość marki

56 54 48

Źródło: Handel detaliczny artykułami chemii gospodarczej w Polsce 2016, PMR * wskazania nie sumują się do 100 proc., gdyż można było udzielić więcej niż jednej odpowiedzi

zaczęły odbierać udziały rynkowe płynom do zmy‑ wania, a kapsułki do prania – tradycyjnym proszkom. Dzięki innowacjom rynek chemii domowej rośnie i obecnie jest wart około 3,5‑4 mld zł, chociaż ceny podstawowych wyrobów spadają. Duża część kon‑ sumentów chce kupować droższe, lepsze artykuły, ale w promocjach. Zapłacą więcej, jeśli dany produkt oferuje dodatkową korzyść, np. oszczędność czasu. Wszystkie te czynniki w najbliższych latach powinny pozytywnie wpłynąć na rynek. (AZ)


KOSMET YKI I CHEMIA

ROSSMANN CAŁY CZAS ZWIĘKSZA SPRZEDAŻ

272 MLN ZŁ ROCZNIE NA ODŻYWKI DO WŁOSÓW

W 2016 roku obroty sieci drogerii Rossmann wzrosły o 6,3 proc., do 8,4 mld euro. Tym samym po raz pierwszy w historii roczna sprzedaży firmy przekroczyła 8 mld euro. Władze niemieckiego drogeryjnego giganta deklarują, że w dalszym ciągu będą zwiększać skalę swojego biznesu. W 2017 roku firma zamierza zainwestować w roz‑ wój około 225 mln euro i otworzyć 250 nowych drogerii – w Niemczech, Polsce, Czechach, Turcji, Albanii i na Węgrzech. Na samym rynku niemieckim firma planuje otwarcie 110 placówek handlowych. Sprzedaż Rossmanna wzrosła tam o 5,4 proc., do 6,1 mld euro (w 2015 roku było to 5,79 mld euro). Sprzedaż drogerii Rossmann w Polsce, Czechach, Turcji, Albanii i na Węgrzech zwiększyła się o 9 proc., do 2,3 mld euro (w 2015 roku było to 2,11 mld euro). Zagraniczne spółki odpowia‑ dają za 27 proc. sprzedaży grupy. Rossmann zarządza siecią 3627 drogerii w sześciu krajach europejskich i zatrudnia 50 500 osób (w tym 30 000 w samych Niemczech). Na rodzimym rynku operator prowadzi 2055 sklepów, zaś poza Niemca‑ mi – 1572, w tym 1169 w Polsce, 198 na Węgrzech, 131 w Czechach, 66 w Turcji i 8 w Albanii. (WK)

Z danych GfK Polonia wynika, że ponad połowa (52 proc.) wszystkich gospodarstw domowych w Pol‑ sce przynajmniej jeden raz w roku kupuje jakiś produkt z kategorii odżywek do włosów. W analizowanym okre‑ sie (październik 2015‑wrzesień 2016) kupiliśmy w sumie 5,8 mln litrów odżywek o łącznej wartości 272 mln zł. Przeciętna wartość jednego zakupu wyniosła 11,5 zł, zaś średnia pojemność nabywanego produktu – 0,25 l.

RYNEK PERFUM WART PRAWIE 2 MLD ZŁ Według raportu firmy badawczej Euromonitor, do którego dotarła „Rzeczpospolita”, polski rynek ko‑ smetyków zapachowych – w tym online – urósł w ub.r. do 1,93 mld zł. Cytowani przez dziennik ana‑ litycy wskazują, że większość firm zabiega o konsu‑ mentów, stosując promocje cenowe, czego efektem jest zahamowanie wartościowego wzrostu rynku. Obniżkami cen kuszą zarówno sklepy internetowe, które mają już 18 proc. polskiego rynku zapachów, jak i tradycyjne perfumerie, które też coraz częściej rozwijają sprzedaż w sieci. Według firmy Euromo‑ nitor wartość całego rynku urody sięgnęła w ub.r. 14,6 mld zł, po wzroście o 2 proc. O 5 proc. zwięk‑ szyła się sprzedaż kosmetyków do makijażu, ale o wartości rynku decyduje największa kategoria – kosmetyki do pielęgnacji – na które wydaliśmy w 2016 roku ponad 2,8 mld zł. (WK)

POLSKIE KOSMETYKI SĄ POPULARNE ZA GRANICĄ Niemcy, Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy, Rosja, Ukraina, Turcja, Czechy – to dziś czołowi odbiorcy polskich kosmetyków. Wyroby krajowych produ‑ centów docierają również do RPA, Chile, Hong‑ kongu czy Nowej Zelandii. Według „Pulsu Biznesu” ubiegłoroczny eksport polskich kosmetyków był rekordowy. W gronie firm, w przypadku których eks‑ pansja zagraniczna rozwija się w szybkim tempie, jest Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, które odnotowało w ub.r. około 40‑proc. wzrost sprzedaży zagranicznej. Za tę dynamikę w dużej mierze odpo‑ wiadają Środkowy Wschód i północna Afryka, ale rośnie też sprzedaż m.in. na Ukrainie i Białorusi oraz w krajach bałtyckich. Kosmetyki Ireny Eris można kupić w blisko 50 krajach na całym świecie. Kilkudziesięcioprocentowy progres odnotowała też firma Eveline Cosmetics, która ma mocną pozycję na Ukrainie, w Czechach, na Węgrzech, w Chorwacji, Buł‑ garii i Hiszpanii. Dociera również na rynki arabskie oraz do Hongkongu, na Tajwan i Filipiny. Wzrostu sprzedaży zagranicznej o około 30 proc. spodziewała się w grud‑ niu ub.r. także firma Miraculum. Spółka umacnia się w Ameryce Łacińskiej, pracuje też nad kontraktami w północnej Afryce. Marka Pani Walewska od lat jest silna w Europie Wschodniej. (WK)

REKLAMA

Analizowana kategoria obejmuje: balsamy, kremy, ma‑ seczki, olejki, mleczka i inne produkty. Wśród gospo‑ darstw domowych, które zakupiły odżywkę do włosów w ciągu analizowanych 12 miesięcy, największą grupę stanowią trzy‑ i czteroosobowe, których miesięczny dochód przekracza 4600 zł i w których gospodyni do‑ mowa ma do 49 lat. Wśród kanałów sprzedaży tego typu wyrobów najważniejsze są drogerie i z roku na rok zyskują one na znaczeniu. Obecnie połowa wszystkich zakupów (wartościowo) dokonywana jest właśnie tam. Maleje natomiast znaczenie supermarketów. (WK)

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

41

PARIS HILTON PROJEKTUJE DLA LIDLA Limitowana edycja lokówek, szczotek i suszarek, za któ‑ rych wygląd odpowiada Paris Hilton, trafi do sprzedaży w sklepach sieci we Francji, w Niemczech i Wielkiej Brytanii. O współpracy celebrytka poinformowała na swoim koncie na portalu społecznościowym Twitter. W sieci pojawiły się też materiały reklamowe z udzia‑ łem Hilton przygotowane w różnych językach. Jak dotąd brak wśród nich reklamy po polsku. (MP)


Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

KATEGORI E PRODUK TÓW

Fot. Fotolia

42

ABC EFEKTYWNEJ EKSPOZYCJI

SŁONE PRZEKĄSKI

KARNAWAŁ SNACKAMI STOI Chipsy, paluszki, prażynki, krakersy i orzeszki to produkty, których w karnawale nie może zabraknąć na sklepowej półce. Na szczęście producenci starają się zaskoczyć konsumentów nowatorskimi konceptami i ciekawymi smakami o dużym potencjale sprzedażowym.

P

olacy uwielbiają słone przekąski. Aż dwie trzecie sięga po chipsy, chrupki i podobne im produkty przynajmniej raz w tygodniu, a 18 proc. nawet raz dziennie – wynika z badania przeprowadzonego przez agencję Innofact AG na zlecenie GNT Group. Efekt? Wartość samego rynku chipsów ziemniaczanych w naszym kraju

w 2016 roku wyniosła ponad 657 mln zł. Szacuje się, że rynek przekąsek w całej Europie jest dzisiaj wart 14 mld euro i ciągle rośnie.

Karnawałowe szaleństwo

– Dla słonych przekąsek istotne są dwa okresy. Jed‑ nym z nich jest karnawał wraz z poprzedzającym

go sylwestrem. Drugi to sezon grillowo‑wakacyjny – mówi Agnieszka Skorupa, specjalista ds. marki w firmie The Lorenz Bahlsen Snack‑World. – Kar‑ nawał jest przede wszystkim okazją do spędzania czasu razem i bawienia się w gronie znajomych. Format opakowań odpowiadający w szczegól‑ ności takim wydarzeniom to duże paczki – wyja‑ śnia Agnieszka Skorupa. Jej słowa potwierdza Bartłomiej Kubacki, senior sales activation manager w PepsiCo. – W okresie karnawałowym zauważamy zwiększony popyt na chipsy, które do‑ skonale komponują się z orzeźwiającymi napojami gazowanymi. Konsumentom polecamy w tym czasie zakup produktów w opakowaniach powyżej 100 g, które świetnie sprawdzą się podczas karnawałowych imprez i spotkań ze znajomymi.

NAPOJE ENERGETYCZNE Fot. Fotolia

CORAZ WIĘCEJ NISZ

NA PERSPEKTYWICZNYM RYNKU W ciągu trzech najbliższych lat wydatki Polaków na napoje energetyczne wzrosną aż o pół miliarda złotych. Rosnący rynek kusi nowych graczy, ale tylko nieliczni są w stanie zaistnieć w masowej świadomości konsumentów. Producenci celują więc w konkretne grupy odbiorców.

W

2015 roku na świecie sprzedano napoje energetyczne za ponad 38 mld euro*, z czego mieszkańcy Unii Europejskiej przeznaczyli na nie 7,1 mld euro. Polacy kupili ener‑ getyki za 308 mln euro, czyli za około 1,3 mld zł. Je‑ steśmy w środku europejskiej stawki, odpowiadając wartościowo za 4,3 proc. rynku UE. Absolutnymi liderami na naszym kontynencie są Brytyjczycy – przeciętny mieszkaniec Wysp wypija rocznie po‑ nad 8 litrów energetyków, przeznaczając na nie 31 euro. W przypadku Polski jest to odpowiednio 3,1 litra oraz 8 euro. Najsłabiej napoje energetyczne przyjęły się na Ukrainie, gdzie statystyczny obywa‑ tel wypija rocznie tylko trzy puszki o pojemności 250 ml i wartości 40 eurocentów.

22 mln potencjalnych klientów

Z prognoz firmy doradczej KPMG Polska wynika, że w latach 2016‑2020 globalny rynek napojów ener‑ getycznych będzie rósł w tempie około 7 proc. rocz‑ nie. W Polsce jego wartość ma wzrosnąć do 2020 roku o 500 mln zł, do 1,8 mld zł. Kategoria ma potencjał – według deklaracji takie napoje pije obecnie 42 proc. Polaków. Oznacza to, że mamy 22‑milionową grupę potencjalnych konsumentów. Kluczem do zwiększenia liczby konsumentów są zmia‑ ny w postrzeganiu energetyków. Dwie trzecie Polaków nie pije takich napojów, ponieważ uważa je za nie‑ zdrowe, a co piąty sądzi, że są niesmaczne. Producenci nie składają jednak broni i rozwijają wachlarz smaków – oprócz popularnego mojito konsumenci mają dziś

W karnawale detalista powinien po pierwsze upewnić się, że ma odpowiedni zapas najlepiej rotujących słonych przekąsek, jak również zadbać o zwielokrotnienie ich ekspozycji w sklepie. Żelazną zasadą dotyczącą ekspozycji i zatowarowania jest poleganie na markach, bo klient jest przywiązany nie tylko do smaków, ale również do ulubionego brandu. Bardzo dobrze sprawdzają się gotowe ekspozycje w postaci displejów z wieloma produktami z jednej kategorii (np. różne smaki chipsów), a nawet z produktami z wielu kategorii (np. z paluszkami, precelkami i talarkami). Warto je ustawić w popularnych ciągach komunikacyjnych, aby konsument miał szansę przypomnieć sobie o impulsowych snackach w drodze po swoje „zwyczajowe” zakupy. – Warto też pamiętać, że słone przekąski są komplementarne z napojami zarówno bezalkoholowymi, jak i alkoholowymi – w tym najbardziej z piwem. Ustawienie słonych przekąsek po sąsiedzku z piwem znacząco zwiększa szansę zakupu obu kategorii – przekonuje Izabela Piasna, kierownik ds. marketingu handlowego w firmie The Lorenz Bahlsen Snack‑World.

Liczy się smak

Eksperci pytani o to, jakie trendy dominują na ryn‑ ku słonych przekąsek, wskazują, że kategoria jest dynamiczna – każdego roku producenci zaskakują innowacjami produktowymi. Wynika to przede wszystkim ze specyfiki konsumentów, którzy ak‑ tywnie poszukują nowości, takich jak niedostęp‑ ne do tej pory smaki czy edycje limitowane. Co więcej, premiery przyciągają do półki osoby, które konsumują okazjonalnie produkty z tej kategorii – nowości są doskonałym pretekstem, żeby o niej przypomnieć. – Rola nowości jest niezwykle istot‑ na, niemniej jednak klasyczne warianty smakowe życia, głównie mężczyźni, najczęściej studenci oraz uczniowie. Nie przypadkiem jednym z pików sprzeda‑ żowych napojów energetycznych jest początek roku, czyli okres sesji zimowej na wyższych uczelniach. Sprzedaży energetyków sprzyja również karnawał. Mimo przeciwwskazań lekarzy takie napoje są często łączone z alkoholem. Jak wynika z badania przepro‑ wadzonego przez firmę Skilltelligence, Polacy sięga‑ ją po energetyki, ponieważ czują się zmęczeni lub senni (26 proc. respondentów), ze względu na smak (20 proc.) oraz żeby poprawić koncentrację (15 proc.).

Dla kibiców i pracowników korporacji Kluczem do zwiększenia liczby konsumentów są zmiany w postrzeganiu energetyków do wyboru m.in. smak pomarańczowy (Black), manda‑ rynkowy (Red Bull), granatu i czarnej porzeczki; pitai, granatu i limonki czy mango i brzoskwini (wszystkie trzy Tiger). Trudniej jest zmienić postrzeganie katego‑ rii. Jednym z wiodących trendów jest wzbogacanie napojów energetycznych o dodatki funkcjonalne, takie jak witaminy czy mikroelementy (linia Black vi‑ tamin drinks, drinki witaminowe Tiger). Producenci podkreślają, że każdy z wariantów (np. z magnezem, wapniem i witaminą D) pokrywa 100 proc. dziennego zapotrzebowania na określone składniki odżywcze, oferując konkretne wsparcie dla organizmu. Napoje energetyczne piją przede wszystkim tzw. heavy userzy, czyli konsumenci sięgający po nie regularnie. Zazwyczaj są to osoby poniżej 30. roku

Najwięcej napojów energetycznych sprzedaje się w dyskontach, gdzie kupuje je dwóch na trzech kon‑ sumentów takich produktów. Sporo osób zaopatruje się w nie w supermarketach (55 proc.) oraz hipermar‑ ketach (51 proc.). Na zakupy w sklepach spożywczych decyduje się 44 proc. użytkowników. Ciekawostką jest niska pozycja sklepów monopolowych, w któ‑ rych kupowanie energetyków zadeklarował tylko co trzynasty Polak (7 proc.). Kanał nowoczesny jest bez‑ konkurencyjny, jeśli chodzi o sprzedaż energetyków, m.in. ze względu na duże rozdrobnienie rynku. Choć w tej kategorii jest ponad 100 marek, zdecydowaną większość sprzedaży generują trzy firmy: Red Bull, Maspex Wadowice (Tiger) oraz FoodCare (Black). Ich produkty są dostępne praktycznie wszędzie, bo detaliści zamiast kolejnego nieznanego napoju wolą mieć na półce marki regularnie inwestujące w re‑ klamę i promocje. Mniejszym producentom zostaje skupianie się na konkretnych grupach odbiorców


KATEGORI E PRODUK TÓW

jak papryka, ser­‑ cebulka czy sól nadal wiodą prym na rynku chipsów, a ich wartość sprzedaży rośnie w stosunku do ubiegłych lat – stwierdza Agnieszka Skorupa. Według Bartłomieja Kubackiego ulubione smaki to papryka i zielona cebulka, chociaż Polacy lubią też te bardziej wyraziste, zwłaszcza o nutach mięsnych oraz serowych. – Ostrzejsze smaki chętniej wybierają mężczyźni, z kolei z nowościami najchęt‑ niej eksperymentuje młodzież. Czym zatem można przyciągnąć uwagę klientów? Amatorom słonego pieczywa, poza paluszkami, precelkami czy krakersami, marka Lajkonik oferuje Chrupiące Kulki – z Solą, o smaku Pizzy, Papryki i Cebulki. – Osobom preferującym smaki z nutą zio‑ łową Lajkonik poleca unikatowy koncept – Rewersy, które z jednej strony są delikatne i jasne jak krakers, a z drugiej bardziej chrupiące i ciemne jak paluszek czy precelek. Nadają się do samodzielnej konsumpcji,

66 PROC. POLAKÓW JE SŁONE PRZEKĄSKI PRZYNAJMNIEJ RAZ W TYGODNIU są też smaczne w połączeniu z winem czy dipami – wyjaśnia Małgorzata Stojanowska­‑Szulejko, kierownik ds. marki w firmie The Lorenz Bahlsen Snack­‑World. Nowość od Lay’s to Lay’s Scoops z do‑ łączonymi saszetkami zawierającymi mieszanki przyprawowe, które podkręcą smak dipu. W styczniu na sklepowych półkach pojawiły się też dwie limitowane edycje chipsów Lay’s w „kar‑ nawałowych” smakach: Temperamentna Salsa i Sezonowany Stek.

Kierunek: naturalność?

Na rynku nie brak również produktów bez konser‑ wantów i glutaminianu sodu, a także z obniżoną oraz innych kanałach dystrybucji. Swoje napoje energetyczne mają (lub mieli – część już się wykru‑ szyła z rynku) kibice klubów sportowych (m.in. Legii Warszawa, Cracovii, Śląska Wrocław, Lechii Gdańsk, Skry Bełchatów czy Lecha Poznań), użytkownicy sieci siłowni, pracownicy (a przy okazji także klienci) firm produkujących telefony, komputery, narzędzia, a na‑ wet fani zespołów muzycznych (np. Albański raj).

NA SKLEPOWYCH PÓŁKACH MOŻNA ZNALEŹĆ PONAD 100 MAREK NAPOJÓW ENERGETYCZNYCH Niszowe napoje dostępne są często za pośrednic‑ twem internetu i raczej nie mają szans na zaistnie‑ nie na półkach dużej liczby sklepów, a tym samym w świadomości masowych odbiorców. Producen‑ tów to jednak nie zniechęca, bo produkcja jest nieskomplikowana i tania, a marże wysokie. Duża liczba marek na rynku będzie się więc utrzymywać. Oczywiście nie wszystkie istniejące brandy dobrze sobie radzą, ale te, które z jakichś powodów straciły zainteresowanie odbiorców, są cały czas zastępowa‑ ne nowymi brandami. Sebastian Szczepaniak * Źródło wszystkich danych w tekście: Raport „Rynek napojów bezalkoholowych w Polsce”, przygotowany przez KPMG Polska, 2016

zawartością tłuszczu. – To propozycje dla osób zo‑ rientowanych na zdrowie – przekonuje Agnieszka Skorupa, wskazując przy tym na chipsy Just Chips, w przypadku których producent postawił na pro‑ stotę składu: przyprawy, olej słonecznikowy oraz ziemniaki. Ogólnoeuropejskie badania przepro‑ wadzone na zlecenie GNT Group dowiodły, że poza marką (52 proc.) czy niską ceną (41 proc.), naturalne pochodzenie składników w słonych przekąskach odgrywa istotną rolę dla ponad jednej trzeciej konsumentów (34 proc.). Co ciekawe, ten aspekt REKLAMA

jest ważniejszy niż zawartość tłuszczu (29 proc.), kaloryczność (26 proc.) czy organiczne pochodzenie (10 proc.). To, że naturalne pochodzenie składników ma decydujące znaczenie przy zakupie, potwierdza też fakt, że konsumenci są gotowi zapłacić więcej za produkt, który jest naturalny. Aż 60 proc. skłon‑ nych jest sięgnąć głębiej do kieszeni w przypad‑ ku słonych przekąsek bez sztucznych barwników (konserwantów: 64 proc., aromatów: 50 proc.). Dla porównania: inne cechy, takie jak lokalne pocho‑ dzenie składników, zgodność z etyką handlową

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

43

(fair trade), jakość organiczna, wegetariańskość, koszerność czy halal, nie mają takiego wpływu na skłonność do akceptacji wyższej ceny. – Naturalne pochodzenie składników to kwestia, z którą coraz bardziej powinni liczyć się producenci. Konsumenci oczekują braku dodatków nawet w tych artykułach spożywczych, które raczej nie kojarzą się z naturalno‑ ścią – twierdzi Jacek Meszka, dyrektor zarządzający w spółce GNT Polska Customer Service. Maciej Pobocha


ZI ELONA PÓŁKA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

NATURALNE ZAMIENNIKI CUKRU

SŁÓDŹMY NA ZDROWIE! Praktycznie każdy z nas lubi słodki smak, dlatego trudno jest całkowicie wyeliminować cukier z diety. Warto jednak zastąpić go naturalnymi zamiennikami takimi jak ksylitol, stewia, erytrytol, fruktoza czy ekologiczny syrop klonowy.

C

oraz więcej badań dowodzi, że biały cukier jest szkodliwy. – Jego spożywanie skutkuje obniżeniem odporności oraz wzrostem ryzyka wystąpienia infekcji. Ponadto cukier przyczynia się do wzrostu poziomu złego cholesterolu, przyspiesze‑ nia procesu starzenia się skóry, podwyższenia ryzyka wystąpienia miażdżycy, chorób jelita grubego czy problemów z zębami – wymienia Łukasz Walczak, członek zarządu firmy Look Food. Dlatego nawet cał‑ kiem zdrowi ludzie powinni starać się wyeliminować cukier z diety. Jest to niemal niemożliwe, bo w wielu produktach przetworzonych znajduje się tzw. ukryty cukier. Najwięcej jest go oczywiście w słodyczach, dużo cukru zawierają też słone przekąski, napoje, a nawet niektóre dania obiadowe. W przypadku potraw przygotowywanych w domu warto dosładzać posiłki stewią czy ksylitolem, a w przypadku napojów gorących w ogóle zrezy‑ gnować ze słodzenia. – Stewia ma szereg dobroczyn‑ nych właściwości. Nie zaobserwowano, by miała wpływ na wrażliwość insulinową, nie podnosi apetytu. Mogą ją jeść osoby chore na cukrzycę lub fenyloketonurię – mówi Łukasz Walczak. Zaznacza, że stewię można poddawać obróbce termicznej.

SZUKAJĄC ALTERNATYWY DLA CUKRU NALEŻY KIEROWAĆ SIĘ JEJ ZASTOSOWANIEM KULINARNYM REKLAMA

Jest też wiele innych alternatyw dla białego cukru. – Jako Look Food dajemy klientom szeroki wybór tego typu produktów. W naszej ofercie można znaleźć m.in. ksylitol, stewię, erytrytol, fruktozę czy ekologiczny syrop klonowy – wymienia Łukasz Walczak.

Opowiada, że w odwrocie są sztuczne słodziki ta‑ kie jak aspartam, bo konsumenci są coraz lepiej wyedukowani i zdają sobie sprawę z tego, że na‑ turalne zamienniki mają przewagę nad sztucznymi słodzikami i białym cukrem. Znają też ich właści‑ wości i zastosowanie. Przy wyborze alternatywy dla cukru przede wszyst‑ kim należy kierować się jej zastosowaniem kuli‑ narnym. Czym innym lepiej posłodzić kawę czy herbatę, a czym innym ciasto. Warto się na tym choć trochę znać, by pomóc klientom dokonać najlep‑ szego wyboru. Coraz więcej ludzi eliminuje z diety przetworzoną żywność, do której zalicza się cukier

cukier, Na tzw. ukryty nawet znajdujący się owych, d ia b o h c ia n a d w y uważać n in w o p ie ln ó g e szcz osoby otyłe rzycę i chorzy na cuk rafinowany, więc można zakładać, że popyt na na‑ turalne substancje słodzące będzie rósł. W ramce poniżej znajduje się zestawienie właściwości naj‑ bardziej popularnych naturalnych zamienników cukru. Są też w niej informacje o tym, jakie jest zastosowanie tych zamienników. (ATE)

PRODUKTY NATURALNE  STEWIA

W pełni naturalny środek słodzący, niskokaloryczna alternatywa dla tradycyjnego cukru. Stewia przyczynia się do obniżenia ciśnienia krwi, ma właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne, jest bezpieczna dla diabetyków (nie podnosi poziomu cukru we krwi), pomaga w utrzymaniu zdrowych zębów (zapobiega próchnicy) oraz wspomaga odchudzanie (obniża apetyt). Nie zmienia smaku pod wpływem wysokiej temperatury. ZASTOSOWANIE: do słodzenia gorących oraz zimnych napojów, do wypieków, deserów oraz przetworów.

 KSYLITOL (cukier brzozowy)

Ze względu na źródło pozyskiwania (kora brzozy) nazywany jest także cukrem brzozowym. Cechuje go obniżona kaloryczność w stosunku do tradycyjnego białego cukru oraz niewielka wartość indeksu glikemicznego. Ksylitol działa profilaktycznie, zapobiega powstawaniu próchnicy zębów oraz chorobom dziąseł, stabilizuje równowagę kwasowo-zasadową organizmu, jest źródłem wolno przyswajalnej i długotrwałej energii, ułatwia proces mineralizacji (m.in. przyswajanie wapnia przez kości), wzmacnia układ odpornościowy, wykazuje właściwości antyoksydacyjne, likwiduje nieprzyjemny zapach z ust, działa antybakteryjnie przy infekcjach górnych dróg oddechowych. Szczególnie zalecany diabetykom, osobom z zakłóconą tolerancją glukozy czy mającym obniżoną wrażliwość na działanie insuliny, a także tym, którzy pragną zgubić zbędne kilogramy bądź zachować szczupłą sylwetkę. ZASTOSOWANIE: do słodzenia napojów, deserów, wypieków, przetworów.

 FRUKTOZA (cukier owocowy)

Naturalny środek słodzący, doskonale zastępujący klasyczny cukier. Należy do grupy węglowodanów prostych. Nazywana jest cukrem owocowym, a jej naturalnymi źródłami są miód, dojrzałe owoce oraz nektary kwiatów. Fruktoza wspomaga walkę ze zbędnymi kilogramami, dzięki ograniczeniu spożycia kalorii, korzystnie wpływa na samopoczucie, zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory, jest przyjazna dla żołądka – nie wywołuje nadkwaśności i zgagi, zmniejsza ryzyko powstawania próchnicy zębów, ma niski indeks glikemiczny. Dzięki temu, iż wchłania się wolniej niż sacharoza, nie przyczynia się bezpośrednio do zwiększenia poziomu glukozy we krwi, nie wywołuje hiperglikemii oraz ułatwia diabetykom kontrolę nad ilością cukru we krwi. ZASTOSOWANIE: do słodzenia napojów gorących oraz wypieków.

 ERYTRYTOL

Naturalny słodzik powszechnie występujący w warzywach i owocach. Jego źródło stanowią również nasiona oraz grzyby. Ma delikatny słodki smak przypominający cukier trzcinowy. Praktycznie nie zawiera kalorii (około 0,2 kcal na 1 g). Erytrytol ma silne właściwości antyoksydacyjne, wzmacnia system odpornościowy organizmu, ma indeks

Fot. Fotolia

44

glikemiczny bliski zeru, jest łagodny dla żołądka oraz przyjazny dla zębów (nie wywołuje próchnicy). ZASTOSOWANIE: do słodzenia ciepłych i zimnych napojów i potraw, słodkich wypieków, deserów.

 EKOLOGICZNY SYROP KLONOWY

Pozyskiwany z pnia klonu. Bogaty w kwasy organiczne, minerały i witaminy naturalny zamiennik cukru o wykwintnym, delikatnym smaku. Syrop klonowy jest mniej kaloryczny niż miód, nie zawiera konserwantów. ZASTOSOWANIE: do potraw słodkich: naleśników, deserów, a także do słodzenia kawy czy herbaty (woda musi być nieco przestudzona). Źródło: Look Food


ZI ELONA PÓŁKA

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

45

PATRIOTYZM GOSPODARCZY WAŻNY DLA FIRM I KONSUMENTÓW

ŻYWNOŚĆ PODBIJA SIEĆ

76 proc. przedsiębiorstw z branży spożywczej chce podkreślić w przekazie marketingowym polskie pochodzenie swoich produktów

Internet rządzi

Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w 2015 roku w Polsce dostęp do internetu mia‑ ło już 76 proc. gospodarstw domowych i 93 proc. przedsiębiorstw, w tym prawie wszystkie duże firmy. Własną stronę internetową posiadało dwie trzecie przedsiębiorstw, a w przypadku największych firm

– aż 91 proc. Serwisy społeczno‑ ściowe w swojej działalności pro‑ mocyjnej wykorzystywało natomiast 20 proc. przedsiębiorstw, w tym poło‑ wa dużych podmiotów. Jeśli chodzi o firmy z przemy‑ słu spożywczego, to social media wykorzystywało 14 proc. z nich. Przedsię‑ biorstwa badane przez BGŻ BNP Paribas są bardzo zainteresowa‑ ne promocją w mediach społecznościowych. Jakie są tego przyczyny? – Tego typu media są jednym z pod‑ stawowych źródeł informacji dla młodego pokolenia konsumentów. Wiąże się z nimi łatwość dotarcia do odbiorcy oraz możliwość komunikacji dwukierunkowej. Poza tym promowanie się w social mediach kosztuje relatywnie mało – wyjaśnia Koleśnikow. W 2010 roku 60 proc. ankietowanych firm deklarowało, że internet nie ma w ich firmach znaczenia w promocji żywności. W 2015 roku ten odsetek wyniósł już tylko 10 proc.

Fot. Fo to

K

omunikacja marketingowa firm spożywczych staje się coraz bardziej spersonalizowana, co stało się możliwe m.in. dzięki wykorzystaniu nowoczesnych mediów. Przedsiębiorstwa starają się zaktywizować odbiorców komunikatu. Jednocześnie wydatki na promocję idą w górę. – Udział wydatków na promocję w kosztach badanych przez nas firm pomię‑ dzy 2010 a 2015 rokiem zwiększył się z 1,3 do 2,9 proc. – wskazuje Michał Koleśnikow, analityk BGŻ BNP Paribas. – Głównym kanałem promocji na rynku żyw‑ ności wciąż są targi, ale coraz ważniejsza jest promo‑ cja żywności w internecie – dodaje. Media tradycyjne (telewizja, radio) relatywnie tracą na znaczeniu.

lia

Tradycyjne narzędzia promocji nie są już tak skuteczne jak kiedyś. Konieczne jest poszukiwanie niesztampowych narzędzi promocji oraz zaskakujących rozwiązań, bo tylko takie pozwalają przyciągnąć uwagę potencjalnych nabywców.

Wyjątkowe produkty

Produkty spożywcze są pod wieloma względami wy‑ jątkowymi obiektami promocji, ponieważ zaspokajają one podstawowe potrzeby człowieka oraz mają duży wpływ na zdrowie i samopoczucie konsumentów. Co więcej, stanowią znaczącą pozycję w strukturze wy‑ datków. Konsumpcja coraz częściej służy zaspokajaniu potrzeb wyższego rzędu – samorealizacji, odrębno‑ ści. Dzięki niej można zademonstrować swój system REKLAMA

DUŻY POTENCJAŁ W MAŁYM PUDEŁKU

Prosta receptura i przystępna cena

Sprzedaż suplementów rośnie w tempie 5‑8 proc. rocznie i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych latach miała wyhamować. Suplementom poma‑ ga bowiem wzrastająca wśród Polaków świado‑ mość żywieniowa oraz moda na bycie zdrowym Konsumenci szukają produktów wysokiej jakości i przystępnych cenowo, jak również naturalnych suplementów bez dodatków, o znaczeniu funkcjonalnym i prostej recepturze

i aktywnym fizycznie. W efekcie konsumenci zaczynają czytać skład, interesują się ilością składników nie tylko na etykietach żywności, ale także – a może przede wszystkim – na suplementach. – Klienci będą szukać produktów wysokiej jakości i przystępnych cenowo, jak również naturalnych suplementów bez dodatków, o znaczeniu funkcjonalnym i prostej recepturze, takich jak np. Mikstura Olei Cardio marki Dr Gaja. Najlepiej sprzedają się produkty w cenie 20‑30 zł. Według naszych badań pozwalają one na utrzymanie dobrej jakości, a jednocześnie są przystępne dla polskich konsumentów – dodaje Maciej Olczyk.

Można je mieć zawsze przy sobie

C

M

Propharma nazywa swoje produkty „prosuplementa‑ Y mi”, podkreślając w ten sposób, że chodzi o witami‑ ny i minerały pierwszej potrzeby, przeznaczone dla CM najbardziej wymagających konsumentów. Produkty MY takie jak ProMagnez, ProSkurcz, ProCalcium występują w formie proszku przeznaczonego do rozpuszczenia CY w ciepłej wodzie. Dzięki wygodnemu opakowaniu CMY w formie saszetki, można je mieć zawsze przy sobie. To, co jeszcze je wyróżnia, to prosty skład, dobrze K przyswajalne mine‑ rały i związki orga‑ niczne oraz łatwość przygotowania. (AU) Fot. Prop harma

TEKST PROMOCYJNY

Suplementy diety zajmują na półce niewiele miejsca, dają wysoką marżę, a ich sprzedaż z roku na rok rośnie. Czym są i jak na nich zarobić? Suplement diety to produkt, który ma służyć uzupeł‑ nianiu diety w rozmaite składniki, przede wszystkim w witaminy i minerały. Konsumenci je dobierają, w zależ‑ ności od potrzeb organizmu, uwzględniając m.in. wiek, płeć czy poziom aktywności fizycznej. A jak powinni je wybierać detaliści? – Na rynku jest wiele suplementów, które charakteryzują się niską ceną, i co za tym idzie, niską jakością, co w tym przypadku oznacza znikomą zawartość składników mineralnych oraz witamin. W tanich suplemen‑ tach więcej jest wypełniaczy niż składników, dla których te produkty kupujemy – wyjaśnia Maciej Olczyk, prezes firmy Propharma. Jego zdaniem detalista, zaopatrując sklep w suplementy, powinien wiedzieć, że dla kon‑ sumentów ważna jest naturalność produktu, skutecz‑ ność składników, czystość (jak najmniej dodatków do żywności) oraz odpowiednia dla ich potrzeb dawka. I oczywiście cena. – Wpływają na nią cztery czynniki: za‑ wartość składnika w preparacie, jego forma, opakowanie i marketing. Warto zapłacić więcej za lepszą jakość kosztem działań marketingowych, które zasadniczo nie gwarantują jakości produktu – dodaje prezes.

wartości, postawy i przekonania, aspiracje. Konsu‑ menci w przypadku wyboru konkretnego produktu wciąż kierują się ceną, jednak znaczenie innych cech jest również duże i prawdopodobnie wzrasta.

Dobre, bo polskie

Ponad 30 proc. ankietowanych przez BGŻ BNP Paribas potwierdziło, że podkreślanie polskości w przekazie marketingowym promującym produkty żywno‑ ściowe przekłada się na wzrost przycho‑ dów ze sprzedaży na rynku krajowym. Jednak w przypadku sprzedaży swoich produktów za granicę ankietowani nie zauważają już takiej zależności. Ponad 90 proc. respondentów, zapytanych o plany na najbliższe lata, odpowiedziało, że zamierza zwiększyć swoją sprzedaż na rynkach zagranicznych, a blisko 76 proc. planuje w ciągu najbliższych pięciu lat zwiększyć na nich aktywność promocyjną. Różnego rodzaju badania pokazują również, że coraz więcej klientów wie, z jakiego kraju pochodzi produkt, dla wielu z nich bardzo ważny jest gospodarczy wymiar patriotyzmu, co powoduje, że aż 76 proc. badanych przedsiębiorstw chce podkreślić w przekazie marke‑ tingowym polskie pochodzenie żywności. (ŁR)


KATEGORI E PRODUK TÓW

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

MROŻONE WARZYWA I OWOCE

MROŻONKI ROSNĄ

Fot. Fotolia

46

Mrożonki doskonale wpisały się w modę na convenience, przejawiającą się m.in. sięganiem po produkty ułatwiające przygotowywanie posiłków

WRAZ Z TRENDEM FIT Ze względu na walory zdrowotne warzyw i owoców oraz ich niską kaloryczność na trendzie prozdrowotnym korzysta cała kategoria mrożonek. Czynnikiem pobudzającym sprzedaż są nowości, które trafnie wpisują się w mody żywieniowe.

P

roducenci mrożonych warzyw i owoców mają powody do zadowolenia – podczas gdy inne kategorie rozwijają się powoli lub wręcz tkwią w stagnacji, rynek mrożonek już od kilku lat radzi sobie całkiem dobrze, i to dzięki produktom mar‑ kowym, a nie private labels.

Bezpieczne i zdrowe

Wygląda na to, że prowadzone przez wiele lat dzia‑ łania edukacyjne producentów przyniosły wreszcie efekt. – Konsumenci zaczynają rozumieć, że mrożenie to naturalny i bezpieczny sposób przechowywania żyw‑ ności – mówi Marek Rogoża, dyrektor marketingu w Igloteksie. Jego zdaniem wzrostom sprzyja także wprowadzanie nowych, innowacyjnych produktów odpowiadających na aktualne trendy konsumenckie.

MROŻONE WARZYWA I OWOCE POWINNY ZAJMOWAĆ MINIMUM 30 PROC. POWIERZCHNI W ZAMRAŻARCE Beata Łosiak, rzecznik prasowy holdingu Hortex, przywołuje badania instytutu GfK Polonia, z których wynika, że w ciągu ostatnich czterech lat liczba Po‑ laków przekonanych, że mrożone warzywa i owoce nie zawierają sztucznych dodatków, zwiększyła się aż o 20 proc. – Coraz więcej konsumentów zdaje sobie sprawę także z tego, że błyskawiczne mrożenie w ni‑ skich temperaturach nie powoduje strat na wartości odżywczej warzyw i owoców oraz że mrożone warzywa i owoce nie zawierają konserwantów – informuje Beata

OPINIE POLAKÓW

na temat mrożonych warzyw i owoców (odpowiedzi w proc.)

65 45

65

60 43

42

Łosiak. Dodaje, że mrożonki zawierają tyle samo witamin i minerałów co świeże warzywa i owoce, szczególnie w sezonie zimowym, i że nie zawierają składników modyfikowanych genetycznie.

przygotowywania posiłków. Wyzwaniem dla producentów jest wypracowanie sze‑ rokiej, całorocznej dostępności najlepiej rotujących wariantów. Mrożonki muszą kon‑ kurować z poszerzającą się ofertą mrożonych filetów rybnych i lodów. Przeciętny sklep spożywczy dysponuje mocno ograniczoną ilością miejsca w zamrażarce, więc asortyment należy zoptymalizować, kierując się udziałami rynkowymi poszczególnych rodzajów mro‑ żonek, pozycją marek i ich bestsellerowych produktów oraz potrzebami i upodobaniami klientów. Sama oferta powinna być dostosowa‑ na do pór roku ze szczególnym uwzględnieniem okresów świątecznych.

770 mln zł w zamrażarkach

Zupy wielofunkcyjne

Nie zawierają sztucznych dodatków 2012

Nie zawierają konserwantów 2016

Błyskawiczne mrożenie nie powoduje strat wartości odżywczych Źródło: Omnibus GfK Polonia

Hortex Holding podaje za Nielsenem, że tylko w cią‑ gu ostatniego roku rynek mrożonek powiększył się o 5,8 proc. pod względem wolumenu oraz o 7,4 proc. wartościowo. Co ważne, ten pozytywny trend doty‑ czy wszystkich rodzajów mrożonek, począwszy od mieszanek warzywnych, przez warzywa na patelnię a skończywszy na niszy, jaką są mrożone owoce. Polacy kupują rocznie już blisko 92 mln kg mrożonej żywności, przeznaczając na nią około 770 mln zł. Kategoria może się pochwalić wysoką penetra‑ cją – 70 proc. gospodarstw domowych w naszym kraju używa mrożonych warzyw i owoców do

CENY ŻYWNOŚCI:

CO ZDROŻEJE, CO BĘDZIE TAŃSZE? Na koniec 2017 roku żywność może być o około 2‑3 proc. droższa w relacji do ub.r. Wzrosną ceny detaliczne cukru i przetworów mlecznych, a także wieprzowiny. Tańsze mają za to być m.in. drób i warzywa. – Spodziewamy się, że w 2017 roku wzrost cen surowca wpłynie na poziom cen detalicznych mięsa wieprzowe‑ go. Kluczowym czynnikiem będzie popyt na rynku glo‑ balnym. W ub.r. ograniczone możliwości zaspokojenia wewnętrznego popytu w Chinach spowodowały wzrost importu wieprzowiny przez to państwo. Jeśli wysokie zapotrzebowanie utrzyma się w rozpoczętym roku, będzie rosła presja na ceny detaliczne – tłumaczy Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno‑spożywczego w BZ WBK. W 2017 roku ceny detaliczne wieprzowi‑ ny mogą być o 3‑4 proc. wyższe niż rok wcześniej.

Niewielkiej obniżki cen detalicznych eksperci spo‑ dziewają się w przypadku drobiu, a ceny wołowiny nie powinny ulegać znaczącym zmianom. Z uwagi na poprawę koniunktury na rynku mleka oczekuje się za to wyższych cen przetworów mlecznych – o 4‑5 proc. Najbardziej spektakularne wzrosty mają dotyczyć ma‑ sła i serów twardych (nawet o 8‑10 proc.) Jeśli chodzi o ceny pieczywa, to nie powinny się one znacząco zmie‑ nić. Tańsze mają być warzywa, których rolnicy zebrali w minionym roku więcej niż w latach poprzednich. Według ekspertów z Departamentu Analiz Ekono‑ micznych Banku Zachodniego WBK, ceny żywno‑ ści i napojów bezalkoholowych w 2017 roku będą wyższe o 2,5 proc. w relacji do poprzedniego roku. Ogólny wskaźnik zmian cen towarów i usług kon‑ sumpcyjnych wyniesie 1,9 proc. (RED)

Rynek mrożonek dzieli się na kilka segmentów. Trzo‑ nem są produkty mono, mieszanki warzyw, zupy oraz dania gotowe oparte na warzywach. – Wszystkie te segmenty rosną, ale największe wzrosty notują zupy i dania warzywne – komentuje Rogoża. Firma rozwija markę Proste Historie, w ramach której oferuje linię zup kremów. To nowoczesne produkty będące punktem wyjścia do różnych potraw doskonale wpisujących się w trend lekkiej kuchni – można je jeść i w formie zupy, i wykorzystać jako bazę do dietetycznego sosu, i zrobić na ich bazie modny koktajl. Takie produkty o różnym zastosowaniu są dziś na fali, bo konsumenci chcą jeść urozmaicone posiłki. Wprowadzając na rynek nowe warianty zup kremów (Zupa krem z czerwonych warzyw, Grochówka z wędzonką), producent sygna‑ lizuje, że segment jest dla niego perspektywiczny. Portfolio zup firmy liczy już 17 takich pozycji. Marek Rogoża informuje, że zupy – i kremy, i pikantna zupa węgierska, i pomidorowa z ryżem – bardzo dobrze przyjęły się w placówkach wielkopowierzchniowych. – W małych sklepach królują standardowe produkty takie jak Włoszczyzna, Zupa wiosenna, Warzywa na patelnię czy Bukiet 7 warzyw – ocenia Marek Rogoża.

Jarmuż będzie tak popularny jak szpinak?

Silnym trendem, który wpływa na rozwój mrożo‑ nek, jest ostatnio powrót mody na warzywa cieszące się do tej pory mniejszym uznaniem. Doskonałym przykładem jest szpinak, przez lata nielubiany, a dziś będący najlepiej sprzedającym się mrożonym wa‑ rzywem. Na swój moment czekają, nieco ostatnio zapomniane, dynia, bób czy jarmuż (ma je w ofercie Hortex Holding). – Niegdyś jedynym sposobem ob‑ róbki warzyw było ich gotowanie, dziś popularne jest

IEĆ

IEDZ TO WARTO W

ją mrożonki u p u k i c en m su n Ko zy w miesiącu. ra 3 j a z c y w z za zaplanowany. st je ek n o ż ro m Zakup ywa i owoce Mrożone warz h ażna dla małyc w ie ln ó eg z c sz to kategoria lepów. 2016 i osiedlowych sk us GfK, kwiecień

Źródło: Hortex

nib

Holding za Om

MROŻONE WARZYWA I OWOCE sprzedaż ilościowa (w proc.)

29

Mieszanki warzywne

22

Warzywa na patelnię

22

Warzywa solo

18 Zupy

5

Owoce

4

Dania gotowe Źródło: Polski Ogród za Nielsenem, Panel Handlu Detalicznego, cała Polska, sprzedaż wolumenowa w okresie listopad 2015-sierpień 2016

smażenie i zapiekanie, czego dowodem jest choćby rosnący z roku na rok w tempie dwucyfrowym seg‑ ment mrożonych warzyw na patelnię – mówi Beata Łosiak. Jej zdaniem liczne programy kulinarne dały inspirację do eksperymentowania w kuchni i mniej standardowego spojrzenia na gotowanie. To dzięki temu mrożonki warzywne i zupy stały się składni‑ kiem wyszukanych dań, zapiekanek czy sałat. Zaletą mrożonek jest też wygoda i możliwość skrócenia czasu przygotowania posiłku. Mrożonki szybciej się przyrządza, bo nie trzeba ich myć, kroić i obierać jak świeżych warzyw. Zaletą jest też to, że mają stałą cenę przez cały rok. Anna Terlecka



48

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

2 X WIĘCEJ NIŻ NA NIEMOWLĘTA KARMA DLA ZWIERZĄT

NA PSY I KOTY WYDAJEMY

W naszym kraju żyje blisko osiem milionów psów i sześć milionów kotów. Mimo to nie wszyscy detaliści doceniają potencjał drzemiący w kategorii produktów dla zwierząt.

P

olska jest drugim po Niemczech największym rynkiem karmy dla zwierząt w Europie. Wartość sprzedaży karmy dla psów i kotów w kanale spożywczym wynosi już ponad 2 mld zł. Wielkość tego rynku to oczywiście zasługa dużej populacji psów i kotów. W porównaniu z innymi dużymi eu‑ ropejskimi rynkami udział karmy gotowej w żywie‑ niu zwierząt jest u nas wciąż stosunkowo niewielki. Niemniej ci Polacy, którzy kupują gotową karmę dla swoich pupili, są często otwarci na nowości. Stąd pogłębiające się trendy, takie jak jest rozwój opakowań jednoporcjowych kosztem wieloporcjo‑ wych w karmie mokrej dla psów i dla kotów, rosnące

zainteresowanie przekąskami, głównie dla psów, choć w pewnym stopniu również dla kotów, czy wzrosty sprzedaży produktów z segmentu premium.

z jakości składników użytych do produkcji. Markowa karma ma przeważnie wysoką zawartość mięsa i nie zawiera bezwartościowych wypełniaczy, np. soi.

Małe rasy w dużych miastach

Można zarobić

Karma najlepiej rotuje w dużych miastach. Jednak wyraźnie widać, że również w mniejszych miejsco‑ wościach właściciele zwierząt domowych wiedzą, co jest ich pupilom potrzebne, a ta wiedza przekła‑ da się na wzrosty sprzedaży produktów z kategorii pet‑food. W ośrodkach miejskich przybywa psów ras małych i tam sprawdzają się mniejsze formaty, a poza aglomeracjami lepiej rotują duże opakowania. Warto też zauważyć, że właściciele zwierząt żyjących w większych miastach coraz częściej sięgają po karmy „z wyższej półki”, czyli np. przygotowane z natural‑ nych składników, bez sztucznych dodatków i kon‑ serwantów. Rosnącą popularnością cieszą się wyroby funkcjonalne, które zawierają substancje wspierające prawidłowe funkcjonowanie organizmu, np. trawienie czy układ odpornościowy. Co ciekawe, dzieje się tak mimo tego, że bywają one nawet kilkukrotnie droższe od zwykłej karmy – klienci są w stanie zaakceptować wyższą cenę dla dobra zwierząt. Jak wskazują produ‑ cenci, różnice cenowe wynikają przede wszystkim

Za poszerzeniem półki z karmą dla zwierząt prze‑ mawia m.in. to, że są to produkty wysokomarżowe. Niewielki sklep spożywczy w aglomeracji warszaw‑ skiej osiąga na takich produktach średnio 30‑proc. marżę. W przypadku niektórych pozycji sięga ona aż 45 proc.! Produkty, o których mowa, mają długi termin przydatności do spożycia, więc półka nie wymaga codziennego nadzoru. Pytani przez nas właściciele sklepów wskazują, że najlepiej sprze‑ dają się marki znane z reklam telewizyjnych. Działy z produktami dla zwierząt rozwijają też duże sklepy, w tym np. stołeczny Carrefour Arkadia, w przypadku którego rozbudowana oferta może stanowić kon‑ kurencję dla niejednej placówki specjalistycznej.

Dobre perspektywy

Przyjmuje się, że tendencja wzrostowa na rynku karmy dla zwierząt będzie się w najbliższych latach utrzymywała. Rozwój ten jest stymulowany przede wszystkim przez stale rosnącą populację kotów i psów

w gospodarstwach domowych. Kolejnymi czynnikami, które pozwalają przewidywać progres na rynku pet‑ ‑food w Polsce, są rosnący poziom edukacji właścicieli zwierząt, zmieniające się trendy demograficzne oraz

NIEWIELKI SKLEP SPOŻYWCZY W WARSZAWIE OSIĄGA NA KARMIE DLA ZWIERZĄT ŚREDNIO 30‑PROC. MARŻĘ poprawa warunków bytowych. Wiodący producenci karm stale dywersyfikują i ulepszają ofertę, aby speł‑ niać oczekiwania klientów. W przyszłości zrówno‑ ważony rozwój segmentu karm dla zwierząt zależeć będzie od istnienia populacji zdrowych, zadbanych i kochanych zwierząt. Łukasz Rawa

REKLAMA

WSZYSTKO DLA PUPILA W stołecznym Teatrze Kamienica odbyła się 3. gala charytatywna „Ty fundujesz dobro”, podczas której miał miejsce finał 3. edycji konkursu Top for Dog, najważniejszego konkursu branży kynologicznej. Galę rozpoczęła wzruszająca scena spełnienia ma‑ rzenia Łukasza Białousa, chorego chłopca, którego największym marzeniem był pies rasy cavalier king charles spaniel. Wymarzonego psa przekazali Łu‑ kaszowi tancerka Edyta Herbuś i przedstawiciel firmy Maxi Zoo, fundatora nagrody. Widownia zaś wsparła w akcji SMS‑owej fundację Węgielek, któ‑ ra od 2012 roku zajmuje się niesieniem pomocy skrzywdzonym zwierzętom, zapewniając im stałą opiekę lekarzy weterynarii. Z kolei firma Spectrum Brands, właściciel marki IAMS, przekazała voucher na 999 kg karmy suchej IAMS na rzecz bezdom‑ nych zwierząt ze schroniska w Kaliszu. Partnerem inicjatywy jest akcja charytatywna prowadzona przez Master Chef 4dogs, w której uczestniczą sze‑ fowie kuchni znani z programów m.in. „Master Chef” czy „Hell’s Kitchen”.

Wyróżnić się na rynku

Celem konkursu Top for Dog jest nagrodzenie tych produktów i usług dla psów, które wyróżniają się dzięki walorom jakościowym i użytkowym, jak również kształtują trendy poprzez swoją innowa‑ cyjność. W tym roku w 15 kategoriach oceniono 74 produkty dla psów, a także sklepy stacjonarne i internetowe, kliniki weterynaryjne, wyłoniono sportowca roku i inicjatywę społeczną. Wśród na‑ grodzonych znalazła się m.in. marka 8in1 z portfolio przedsiębiorstwa Spectrum Brands. – Od początku misją marki 8in1 było dostarczanie produktów dla zwierząt najwyższej jakości, a jednocześnie bezpiecz‑ nych i wygodnych w stosowaniu. Kochamy zwierzęta,

więc ich dobre samopoczucie jest dla nas priorytetem. Niewiele osób wie, że brand 8in1 ma ponad 120 lat i jest obecny w większości krajów europejskich – mówi Izabela Talmont, business development manager pet Poland w firmie Spectrum Brands Poland. – Jak dowodzą wyniki konkursu Top for Dog mamy duże grono klientów ceniących nasze produkty oraz wa‑ lory prozdrowotne przysmaków. Kość 8in1 Delights Pro Dental już po raz trzeci została doceniona w tym konkursie – dodaje. Jednocześnie ekspertka pod‑ kreśla, że rynek przysmaków dla psów rozwija się dynamicznie. – Nasze przysmaki spełniają wiele funk‑ cji, takich jak pielęgnacja i ochrona zębów, a dzięki niskiej zawartości tłuszczu, braku glutenu, cukru i zbóż wspierają również układ trawienny i dobre samo‑ poczucie zwierzaka – komentuje Talmont. Według badań 21 proc. właścicieli psów kupuje dla nich przysmaki treningowe. Najprawdopodobniej ta liczba w najbliższych latach znacząco wzrośnie.

Rzetelna informacja

Natalia Kędziora, specjalista ds. marketingu marki Dolina Noteci, zwraca uwagę, że konkurs Top for Dog to profesjonalnie przeprowadzone badanie dające wiedzę o trendach na rynku zoo‑ logicznym i potrzebach klientów. – Dlatego po raz kolejny wzięliśmy w nim udział, zgłaszając produk‑ ty – tłumaczy nasza rozmówczyni. – W tym roku postawiliśmy na nową karmę Piper. Sprawdziliśmy już jej przyjęcie dzięki sprzedaży eksportowej i po‑ przez kanał e‑commerce. Mieliśmy więc pewność, że produkt jest dobry i wart uwagi szerszego grona właścicieli psów. Konkurs Top for Dog, w którym ta karma została nagrodzona, to potwierdził – dodaje. W tym roku wyróżnienie otrzymał także, należący do Doliny Noteci, sklep internetowy. (ŁR)


NOWE PRODUK T Y

Serek waniliowy OSM Łowicz  Serek homogenizowany o smaku waniliowym w dużym kubku o pojemności 350 g nie zawiera konserwantów. Przez charakterystyczną wyciętą łezkę widać zawartość opakowania. Serek ma lekką, gładką konsystencję, dzięki czemu można go jeść jako samodzielną przekąskę lub wykorzystać do deserów, naleśników czy racuchów. OPAKOWANIE: 250 g PRODUCENT: OSM Łowicz

Miechunka Helio  Miechunka suszona ma słodko-kwaśny smak, a jej owoce są bogate w witaminy i minerały. Produkt nie zawiera substancji konserwujących, dzięki czemu zachowuje naturalny zapach i smak. Brak dodatku dwutlenku siarki sprawia, że owoce mogą jeść osoby podatne na alergie i astmatycy. Miechunka jest zaliczana do tzw. żywności superfoods. OPAKOWANIE: 60 g CENA: 7-8 zł PRODUCENT: Helio

Tic Tac emotions edition

 Mikstura została opracowana z myślą o osobach w każdym wieku. Jest świeża, tłoczona na zimno z nasion lnu, wiesiołka, ostropestu i czarnuszki. To cenne źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), dzięki którym dzieci prawidłowo się rozwijają i mają odpowiedni poziom cholesterolu we krwi. PRODUCENT: Propharma

Kinder Chocolate Maxi  Popularny baton Kinder Chocolate Maxi jest teraz dostępny w formie dwupaka – w opakowaniu konsument znajdzie dwa produkty. Marka Kinder ma silne wsparcie marketingowe, a producent dba o jakość materiałów POS. OPAKOWANIE: 2x21 g PRODUCENT: Ferrero Commercial Polska

 Zmieniają się opakowania i receptury jogurtów, maślanek i kefirów Milko. Nowością są smukłe opakowania i ulepszony skład bez dodatku syropu glukozowo-fruktozowego. Dotychczasowe opakowania napojów fermentowanych Milko 250 ml i 400 ml zastąpiono smukłym, poręcznym kartonikiem o poj. 330 ml. PRODUCENT: SM Mlekpol

 W lutym do sklepów trafi limitowana edycja Tic Tac emotions edition. To wyjątkowe pastylki z nadrukami, które przedstawiają różne emocje. W jednym opakowaniu znajduje się sześć smaków. Wprowadzanie nowości zostanie wsparte intensywną kampanią w najpopularniejszych stacjach telewizyjnych, internecie, kinach oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej. Dla wybranych punktów przewidziano atrakcyjne materiały POS oraz wyjątkowe animacje. OPAKOWANIA: 18, 49 i 98 g PRODUCENT: Ferrero Commercial Polska

Chrupiące kulki o smaku cebulki  Lajkonik rozszerzył portfolio Chrupiących Kulek o smak cebulki. Kulki to wypiekana, chrupiąca, intensywnie przyprawiona przekąska, która została bardzo dobrze przyjęta przez rynek. Wprowadzenie nowości jest wsparte kampanią reklamową. OPAKOWANIE: 95 g CENA: 3,29-3,49 zł PRODUCENT: Lajkonik Snacks

Kogutki Celpolu  Z myślą o świętach wielkanocnych Celpol opracował nowy wzór ciastek – Kogutki. To maślane ciasteczka posypane kryształkami cukru, ozdobione kolorową masą wykonaną z galaretek i kremów. Całość jest posypana kolorowymi perełkami. PRODUCENT: Celpol

Snacki i wędliny Sokołów bez glutenu Mikstura Olei Cardio

49

Napoje Milko w nowej odsłonie

Pasztety JBB  Pasztet drobiowy Biały ma delikatną konsystencję i smak. Można go podawać na ciepło i na zimno. Pasztet drobiowo-wieprzowy Z Pieca, dzięki pieczeniu, delikatnej konsystencji i dobrze dobranej kompozycji przypraw, jest polecany jako dodatek do pieczywa. Oba są smaczne i na ciepło, i na zimno. CENA: około 11 zł (pasztet Z Pieca) i 11,70 zł/kg (pasztet Biały) PRODUCENT: JBB

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

 Symbol przekreślonego kłosa, będący gwarancją, że produkt jest bezglutenowy, pojawi się na niektórych produktach marki Sokołów, m.in. Snackach wędzonych i pleśniowych, Kiełbasie polskiej oraz Gold Salami delikatesowym. Producent zapowiada, że będzie rozszerzał asortyment takich wyrobów. Całkowite wyeliminowanie glutenu w żaden sposób nie wpłynęło na smak i jakość produktów. PRODUCENT: Sokołów

Nowe receptury pierogów Proste Historie  Pierogi z mięsem oraz Pierogi ruskie marki Proste Historie mają nowe receptury, zmodyfikowane zgodnie z oczekiwaniami konsumentów. Pierogi z mięsem mają teraz dużo treściwego farszu wieprzowo-wołowego (zawartość mięsa w nadzieniu sięga 70 proc.), a smak pierogów ruskich wzbogaciła smażona cebulka i przyprawy. OPAKOWANIE: 450 g PRODUCENT: Iglotex

Syropy Owocowa Spiżarnia w nowych opakowaniach  Herbapol wprowadził nowe etykiety syropów Owocowa Spiżarnia. Odświeżona szata graficzna podkreśla owocowy charakter linii oraz to, że syropy zawierają witaminę C, brak w nich konserwantów oraz barwników. Nowe etykiety przyciągają wzrok grafiką opartą na regionalnych motywach i wizualizacjach soczystych owoców. Syropy Owocowa Spiżarnia można serwować, zalewając ciepłą lub zimną wodą bądź jako dodatek do napojów. OPAKOWANIA: 420, 500, 680 ml; 2,85 i 5 l CENA SUGEROWANA: 4,49 zł PRODUCENT: Herbapol Lublin

Jeżyki Peanut  Do oferty produkowanych przez firmę Colian ciastek Jeżyki dołączył nowy wariant – Jeżyki Peanut z lekko słonym karmelem. To połączenie kruchego herbatnika, lekko słonego karmelu, orzechów arachidowych, rodzynek i chrupek. Produkt jest dostępny w ramach serii limitowanej. OPAKOWANIE: 140 g CENA SUGEROWANA: 4,75 zł PRODUCENT: Colian

Deliser w kosteczkach  Deliser to popularny serek twarogowy teraz dostępny w nowej odsłonie. Produkt jest oferowany w nowej formie: w kosteczkach 17 g w sam raz do jednorazowego spożycia. Dostępny w praktycznym opakowaniu z możliwością łatwego otwierania. Jedno opakowanie zawiera osiem kostek. OPAKOWANIE: 8x17 g PRODUCENT: Mlekovita


50

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Dr Witt Premium Active Drink Relaks  Do oferty drinków witaminowych Dr Witt Premium dołączył nowy wariant: Dr Witt Premium Active Drink Relaks o smaku jabłko-gruszka-liczi z ekstraktem z zielonej herbaty. Nowość w 100 proc. zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę B6. W ramach linii Dr Witt Premium dostępne są też dwa inne napoje funkcjonalne: Dr Witt Premium Active Drink Koncentracja oraz Dr Witt Premium Active Drink Odporność. OPAKOWANIE: 250 ml CENA SUGEROWANA: 2,29 zł DYSTRYBUTOR: MWS

NOWE PRODUK T Y

Pianki Marshmallows Party Mix  Pianki Marshmallows są teraz dostępne w różnych smakach, kształtach i gramaturach (opakowania 90-300 g), dzięki czemu można je wszędzie ze sobą zabrać (mniejsze opakowanie) lub podzielić się z przyjaciółmi (duże opakowanie). Marshmallows Cornellis można jeść jako samodzielną przekąskę lub dodawać do deserów lub napojów. OPAKOWANIA: 90-300 g DYSTRYBUTOR: RC Foods Polska

Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.

Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.

Na podstawie ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości, dostęp do tych materiałów mogą mieć tylko firmy zajmujące się produkcją, obrotem hurtowym oraz handlem napojami alkoholowymi.

M&M’s Crispy  Do draży M&M’s o smaku orzechowym i czekoladowym niebawem dołączy nowość – M&M’s Crispy. Wariant ten charakteryzuje się kruchym ryżowym wnętrzem, otoczonym czekoladą i chrupiącą kolorową skorupką. Produkt będzie dostępny w różnych formatach opakowań, m.in. 77 i 128 g. Wprowadzenie nowości będzie wsparte kampanią telewizyjną. PRODUCENT: Mars Chocolate Poland

Odplamiacz do tkanin Booster  Booster to odplamiacz do tkanin z aktywnym tlenem, który usuwa plamy zarówno w przypadku prania ręcznego, jak i automatycznego. Odpowiedni dla tkanin kolorowych i białych. Produkt jest dostępny w dwóch wersjach, jako zapas o poj. 1 l oraz z rozpylaczem ułatwiającym dozowanie preparatu bezpośrednio na plamę. OPAKOWANIA: 500 ml 1 l CENA: 8,40 i 9,40 zł PRODUCENT: Gold Drop

PROMOCJE Konkurs lodów Koral

Czekoladki Milkizz w miniformacie  Wawel rozszerzył linię produktów Milkizz o kolejną formę i gramaturę, wprowadzając czekoladki Milkizz w miniformacie. Podobnie jak czekolada Milkizz, nowość powinna przypaść do gustu młodzieży oraz konsumentom, którzy lubią smak mleka z tubki. OPAKOWANIE: 30 g PRODUCENT: Wawel

 Od 16 stycznia trwa konkurs organizowany przez PPL Koral pod hasłem „Ulubione KoraLOVE”, w którym konsumenci mogą wygrać 100 zestawów nagród. Konkurs został zorganizowany dla fanów marki na Facebooku, których liczba przekroczyła w styczniu br. 100 000. Aby wziąć udział w akcji, należy podać ulubione lody tej marki i uzasadnić swój wybór. Konkurs potrwa do 22 stycznia. PRODUCENT: PPL Koral

Wedel promuje Karmellove  E.Wedel w ramach kampanii zintegrowanej wspiera produkty Karmellove. Kampania jest prowadzona w telewizji, na nośnikach reklamowych, w kinach, w internecie oraz poprzez działania niestandardowe (m.in. na stokach narciarskich). Jednym z elementów aktywacji jest kampania telewizyjna, w której pojawia się Wargorr w zimowym otoczeniu. Reklama promuje produkty Karmellove, czyli pełne tabliczki karmelowe (klasyczne, z solonymi orzeszkami arachidowymi oraz z wafelkami), a także pianki Ptasie Mleczko, batony i Krem Wedlowski. Spoty można obejrzeć w wiodących stacjach. PRODUCENT: Lotte Wedel

Intensywna kampania marki Proste Historie  Z początkiem stycznia firma Iglotex rozpoczęła kolejny etap silnego wsparcia marketingowego marki i produktów Proste Historie. Potrwa ono do połowy marca, a producent będzie w tym czasie promował produkty topowe oraz nowości, takie jak Zupa krem z czerwonych warzyw. Kampania reklamowa obejmie największe stacje: TVN, Polsat, TVP, szereg stacji tematycznych i zostanie dodatkowo wzmocniona kampanią internetową, działaniami w mediach społecznościowych oraz kampanią radiową. PRODUCENT: Iglotex

Milion nagród w loterii batonów Lion  Firma Nestlé Polska prowadzi loterię, w której do wygrania jest milion batonów Lion. Aby wziąć udział w akcji, konsumenci muszą kupić baton w opakowaniu promocyjnym i sprawdzić, czy wewnątrz opakowania znajduje się kod. Opakowanie z kodem można wymienić na baton Lion Standard 42 g w sklepach Żabka lub Freshmarket. Akcja potrwa do 30 kwietnia 2017 roku lub do wyczerpania puli nagród. Towarzyszy jej intensywne wsparcie obejmujące kampanię telewizyjną. Dla sklepów producent przygotował atrakcyjne materiały POS (owijki, wobblery, plakaty, ulotki itp.). Więcej informacji znajduje się na stronie www.lion.pl. PRODUCENT: Nestlé Polska

Chipicao z Angry Birds  Chipicao, rogalik i herbatniki z nadzieniem kakaowym trafią do sprzedaży w nowej odsłonie – z Angry Birds. W opakowaniu znajduje się jeden z kolekcji 90 różnych wzorów żetonów (w tym 10 specjalnych – metalowych). Na żetonach są Red, Chuck, Bomb i wielu innych bohaterów filmu. Żetony mogą służyć do zabawy, uczą cierpliwości i komunikacji. Pod koniec lutego ruszy kampania telewizyjna promująca kolejną odsłonę marki. Jej elementem jest limitowana edycja opakowań oraz wsparcie materiałami POS. PRODUCENT: Chipita Poland


MERCEDES CITAN

PEWNY SIEBIE KOMBIVAN

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

51

Mercedes­‑Benz Citan to auto, które nadaje się zarówno do przewozu towaru, jak i na długie, rodzinne wypady

Fot. Mercedes­‑Benz

LOGIST YKA I AUTA DL A HANDLU

Z GWIAZDĄ NA MASCE Kombivany łączą cechy samochodów dostawczych i osobowych. Mercedes­‑Benz Citan Tourer oferuje coś jeszcze – prestiż.

P

restiż wynika oczywiście z gwiazdy na masce. Wiadomo jednak, że samochód powstał w ko‑ operacji z firmą Renualt, na bazie modelu Kan‑ goo. Przeciwnicy tego mariażu powiedzą, że Citan to po prostu renówka ze znaczkiem niemieckiego producenta, zaś zwolennicy będą uważać, że auto jest bliższe Mercedesowi, niż wydaje się krytykom. Jak więc naprawdę jest z tym Citanem?

Osobowo­‑bagażowy

Fot. Mercedes­‑Benz

To prawda, że bryła pojazdu jest żywcem wzięta z Renault. Jednak podobieństwa kończą się po za‑ jęciu miejsca za kierownicą i przekręceniu kluczy‑ ka w stacyjce. Mercedesa prowadzi się pewniej niż „Kangura” (jeździliśmy jednym i drugim) za sprawą sztywniej zestrojonego zawieszenia. Wprawdzie nie można powiedzieć o Citanie, że na drodze za‑ chowuje się tak, jakby był do niej przyklejony, ale

jak na swoje wymiary (wysoko położony środek ciężkości) trzyma się dobrze. Na ostrych zakrętach mercedesowskie fotele pilnują, żeby było bezpiecz‑ nie – są wygodne i dobrze wyprofilowane. Wnętrze jest estetyczne, choć to jednak nieco niższa ja‑ kościowo półka niż klasyczne modele niemieckiej marki.

BRYŁA POJAZDU POCHODZI Z RENAULT, ALE PODOBIEŃSTWA KOŃCZĄ SIĘ PO ZAJĘCIU MIEJSCA ZA KIEROWNICĄ I PRZEKRĘCENIU KLUCZYKA W STACYJCE Mieliśmy do dyspozycji wersję osobową, która po położeniu oparcia tylnej kanapy zmienia się w auto świetnie przystosowane do przewozu to‑ waru. Przedział bagażowy jest wysoki, ustawny, a dzięki przesuwnym drzwiom – dostępny z trzech stron. W najdłuższej wersji nadwozia (dostępne są trzy rozmiary) można przewozić przedmioty o długości około 280 cm.

Dobrze się trzyma

Dobrze wyprofilowane fotele zapewniają wygodę i bezpieczeństwo

To nie pierwszy Citan w redakcji „Wiadomości Handlowych”, ale pierwszy benzyniak z auto‑ matyczną przekładnią. I tu dwa zastrzeżenia. Oznakowanie pozycji jazdy i postoju na skrzyni biegów jest niepodświetlone – litery są po pro‑ stu namalowane, co w nocy utrudnia obsługę. Oczywiście można się przyzwyczaić, ale lepiej byłoby nie odliczać w pamięci „dwa razy do góry

WYBIERAMY FIRMĘ SPEDYCYJNĄ

Z DOBRYM PRZEWOŹNIKIEM

ZAJEDZIESZ DALEJ

Jak sprawdzić wiarygodność spedytora? Poprosić o referencje. Jeśli klient je wystawił, to znaczy, że był zadowolony z obsługi.

Z

anim rozpoczniemy poszukiwania firmy spe‑ dycyjnej, trzeba sobie odpowiedzieć na kilka pytań: jaki towar ma przewozić, jak często, w jakim terminie i dokąd. Odpowiedzi nie tylko po‑ mogą sprecyzować nasze potrzeby, ale także po‑ zwolą przygotować wycenę, na podstawie której wybierzemy najbardziej atrakcyjną ofertę.

przedsiębiorstwa zawsze przegrają z firmami­ ‑krzakami. Czy będzie tanio? Będzie. Ale czy towar do‑ trze na czas do miejsca przeznaczenia i czy w ogóle do niego dotrze? – pyta Monika Zybert­‑Czochralska, właścicielka firmy logistycznej AMC Logistic. Jej zdaniem, po kilku zleceniach będzie można wyne‑ gocjować rabaty dla stałego klienta.

Cena to nie wszystko

Uwaga na drobny druk

Spedytorzy nie cierpią rozmów z klientami, którzy rozpoczynają od zdania „Chcę przewieźć trzy tony produktu X, ile to będzie kosztować?”. – Wszyscy do‑ brze o tym wiedzą, jednak nigdy dość przypominania: cena usługi jest ważna, ale nie powinna być jedynym kryterium branym pod uwagę. Jeżeli interesuje nas tylko cena, to wiadomo, że porządne, wiarygodne

Przed rozpoczęciem współpracy należy uważnie prze‑ studiować umowę i zwrócić uwagę przede wszystkim na definicje określające, co wchodzi w zakres usługi. Na pierwszy rzut oka zapisy kontraktu wyglądają na‑ turalnie i bezpiecznie, ale trzeba je uważnie przeana‑ lizować, a najlepiej przekazać do działu prawnego, bo pod niewinnie brzmiącymi zdaniami mogą się kryć

– wsteczny”… Ponadto na „zegarach” brakuje in‑ formacji, na którym przełożeniu jedzie auto, jest tylko sugestia (przy włączonym ręcznym trybie), żeby np. zmienić bieg na wyższy. Choć Citan nie został stworzony do dostarczania frajdy z jazdy, tryb ręczny się przydaje. Głównie wtedy, gdy kierowca chce, dla oszczędności, jechać na naj‑ wyższym, szóstym, biegu, ale automat „trzyma” jeszcze ten niższy. Poza tym dwusprzęgłowa skrzynia dobrze się sprawdza, wprawdzie wyka‑ zuje pewne opóźnienie, ale mieszczące się w nor‑ mie. Silnik pracuje dość cicho i nieźle przyspiesza. Oprócz 114­‑konnej jednostki benzynowej, którą testowaliśmy, auto może być wyposażone w je‑ den z diesli o mocy 75, 90 i 110 KM. Widoczność z kabiny jest świetna dzięki wielkiej przedniej szybie, dużym oknom i pokaźnym lu‑ sterkom bocznym. W testowanej wersji był również niekorzystne warunki. – Dotyczy to również umów z du‑ żymi, znanymi firmami, którym instynktownie bardziej ufamy z powodu ich rozpoznawalnej marki. Okazuje się, że takie firmy mają najbardziej zawiłe umowy, przygo‑ towane przez doświadczonych prawników. Szczególnie starannie należy przyjrzeć się warunkom określającym odpowiedzialność w przypadku opóźnień, może się bo‑ wiem okazać, że całe ryzyko bierze na siebie klient. Jeśli jest taki zapis w umowie, powinno się twardo negocjo‑ wać, a gdy się to nie uda, zrezygnować ze współpracy, nawet jeśli pozostałe warunki są wyjątkowo atrakcyjne – radzi Monika Zybert­‑Czochralska.

Chcę cię lepiej poznać

W branży spedycyjnej niezwykle ważne jest do‑ świadczenie, bo od niego zależy terminowa reali‑ zacja transakcji, a więc i wiarygodność naszej firmy w oczach kontrahentów. Dlatego poszukiwania na‑ leży zacząć od sprawdzenia, ile lat dany spedytor działa na rynku, a dopiero później jakich ma klientów i jakie kierunki obsługuje. Dobrym sposobem weryfikacji firmy spedycyjnej jest zapoznanie się z jej referencjami (mogą być skany), bo ich wystawienie oznacza, że klient był zadowo‑ lony z obsługi. Jednak samo zamieszczenie nazwy klienta na stronie internetowej nie oznacza, że firma poleca spedytora. Zakładka „klienci” na firmowej stronie www może więc wyglądać imponująco, na‑ tomiast trudno ją zweryfikować.

panoramiczny dach i dwa uchylne okna dachowe, które nie tylko oświetlają wnętrze, ale zapewniają również kierowcy i pasażerom poczucie większej przestrzeni i komfort, który przydaje się podczas dalekich podróży. Tyle że to rozwiązanie wyklucza zamontowanie, przydatnej w samochodach firmo‑ wych, półki nad głową kierowcy. Coś za coś…

Trzy w jednym

Podsumowując, Mercedes­‑Benz Citan to auto dla przedsiębiorcy, który nie chce kupować dwóch sa‑ mochodów – do pracy i prywatnego. Nie trzeba z niego nic wymontowywać, żeby pojazd zmienił się w dostawczaka – wystarczy, jednym ruchem ręki, złożyć tylną kanapę. Przestrzeń ładunkowa, która wtedy powstanie, z powodzeniem wystarczy do obsługi niewielkiego sklepu. Hubert Wójcik

MERCEDES CITAN Dane techniczne

Pojemność silnika Maksymalna moc silnika Maksymalny moment obrotowy Średnie zużycie paliwa Cena netto

1197 cm³ 114 KM przy 4500 obr./min 190 Nm przy 2000-4000 obr./min 6,2 l/100 km od 63 200 zł

Nie wszystko złoto…

Błąd popełnia ten, kto przy wyborze spedytora, kieruje się wyłącznie wyglądem strony interneto‑ wej. Dziś większość osób uważa, że firma z ładną, nowoczesną stroną internetową będzie lepszym partnerem od tej, która ma niemodną, stworzoną

DOBRĄ WSKAZÓWKĄ PRZY WYBORZE FIRMY SPEDYCYJNEJ JEST PRZYNALEŻNOŚĆ DO BRANŻOWEGO STOWARZYSZENIA kilkanaście lat temu, witrynę. Często jest odwrot‑ nie. Przyciągającą wzrok stronę może mieć firma stawiająca pierwsze kroki w biznesie, a starą – do‑ świadczony spedytor. Dobrą wskazówką przy wyborze firmy spedycyj‑ nej jest przynależność do stowarzyszeń. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że tzw. firmy­‑krzaki nie mogą się pochwalić członkostwem w żadnej poważnej branżowej organizacji. (HUW)


52

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

WYPOSAŻEN I E I NOWE TECHNOLOGI E

SPOSÓB NA BRAKI KADROWE?

ROŚNIE ZAINTERESOWANIE KASAMI SAMOOBSŁUGOWYMI

W sklepach będzie ich coraz więcej, m.in. ze względu na brak rąk do pracy w handlu czy rosnące koszty pracownicze. Kasy samoobsługowe nigdy jednak nie zastąpią sprzedawców, pozostając uzupełnieniem dla tradycyjnego sposobu obsługiwania klientów. Fot. Archiwum

G

dy w 2011 roku w Warszawie przy ul. Klesz‑ czowej ruszył supermarket Tesco wyłącznie z kasami samoobsługowymi, pojawiły się głosy, że tak będą wyglądać sklepy przyszłości. Eksperyment brytyjskiej sieci trwał jednak krótko, co potwierdziło, że dla bardzo wielu klientów pod‑ stawą jest obsługa przez kasjera – spadek liczby kupujących zahamowało dopiero pojawienie się kilku tradycyjnych stoisk kasowych.

Nie zastąpią kasjerów

W cenie… samochodu

Przedstawiciele brytyjskiej sieci tłumaczyli, że kasy samoobsługowe mogą być jedynie uzupełnieniem tradycyjnej obsługi i że nie zastąpią one kasjerów, a w sklepach zawsze będą pełnić pomocniczą funk‑ cję. Zadaniem tych urządzeń jest przede wszystkim

KASY SAMOOBSŁUGOWE MAJĄ POMAGAĆ W ROZŁADOWYWANIU KOLEJEK rozładowanie kolejek. – Mają one zapewnić klientom – szczególnie robiącym skromniejsze zakupy – szybką obsługę i komfort. Przeciętna transakcja przy kasie samoobsługowej trwa o połowę krócej niż przy nor‑ malnej kasie – podkreśla Jakub Jaremko z biura prasowego przedsiębiorstwa Tesco Polska. Aby uzyskać pożądany efekt, trzeba wprowadzić pewne ograniczenia. – Do takich kas nie mogą podjeżdżać klienci z wózkiem wyładowanym towarem. Optymalne jest 15 indeksów. Istotne jest też takie umiejscowienie kas samoobsługowych, by klient wchodząc do sklepu, wiedział o tej alternatywie i nie zniechęcił się ewentu‑ alnym widokiem kolejek do tradycyjnych kas – wylicza Arkadiusz Stachańczyk, dyrektor działu systemów

Kasy samoobsługowe najlepiej sprawdzają się w większych sklepach w dużych miastach, gdzie klienci są lepiej zaznajomieni z nowinkami technicznymi sprzedaży w firmie Jantar zajmującej się m.in. insta‑ lacją i obsługą kas samoobsługowych. Maksimum do samodzielnego skanowania to 30 produktów – większą liczbę szybciej zeskanuje kasjerka.

Z Ameryki do Europy

Pierwsza kasa samoobsługowa w Polsce pojawiła się w 2006 roku w Auchan. Światowy debiut tych urządzeń miał miejsce 14 lat wcześniej w jednym z supermarketów w Nowym Jorku. Dziś Ameryka Północna to światowy lider pod względem liczby kas samoobsługowych w sklepach, a ze Stanów Zjednoczonych pochodzi firma NCR, ich największy producent. – Dwa na trzy takie urządzenia w Europie są naszej produkcji. W Polsce zamontowaliśmy dotych‑ czas ponad 1200 kas samoobsługowych – informuje Dariusz Denkiewicz, menadżer ds. produktów NCR z firmy RRC. Arkadiusz Stachańczyk szacuje, że takich

CZY KODY KRESKOWE ZNIKNĄ Z OPAKOWAŃ? NADCHODZI DIGIMARC Innowacyjną technologię, będącą połączeniem kodu kreskowego i kodu QR, testują amerykań‑ ski Walmart i niemiecka Grupa REWE. Ten nie‑ widoczny dla ludzkiego oka nośnik informacji o produkcie, jeśli się przyjmie, zrewolucjonizuje nie tylko rynek opakowań. Biało­‑czarny kod kreskowy, symbol współczesne‑ go handlu, w przyszłości może zostać zastąpiony kodem niewidzialnym dla oka ludzkiego, ale na‑ tychmiast wychwytywanym przez kasowe skanery,

znajdą przede wszystkim w dużych sklepach siecio‑ wych – m.in. Carrefourze (tylko w 20 sklepach), Au‑ chan, Piotrze i Pawle i Almie. – Zarówno w super­‑, jak i hipermarketach popularność kas samoobsługowych kształtuje się na podobnym poziomie, odpowiadają one za około 10 proc. obrotu sklepów – poinformowało nas biuro prasowe firmy Carrefour Polska. Kasy bez kasjera to rozwiązanie wymyślone dla sie‑ ci, bo jest wtedy tańsze. Niezależnie, czy obsługuje się 1 kasę, czy 100, trzeba stworzyć dla systemu bazę produktową z gramaturami i kodami kresko‑ wymi, która musi być regularnie aktualizowana. Im więcej kas jest podpiętych do jednej bazy, tym jest taniej. Nie wszystkie duże sieci zainwestowały jednak w kasy samoobsługowe. Mające ponad 230 supermarketów Intermarché jest w tej chwili na etapie prowadzenia analiz dotyczących tych urządzeń, a ewentualne decyzje zapadną dopie‑ ro w przyszłym roku. Kas samoobsługowych nie zamierza wprowadzać Lidl Polska, a Biedronka testowała je już jakiś czas temu, ale na testach się skończyło. Nie ma wątpliwości, że jednym z powo‑ dów była cena tych urządzeń.

dzięki temu, że jest naniesiony na całą powierzchnię opakowania. Można go nazwać „cyfrowym znakiem wodnym”. Technologię Digimarc Barcodes, którą opracowała amerykańska firma Digimarc testuje na swoich produktach marki własnej amerykański Walmart uchodzacy za trendsettera, jeśli chodzi o nowe rozwiązania w handlu, a w Europie – Grupa REWE. Entuzjazmu nie kryje Doug McMillon, który kieruje Walmartem. Jego zdaniem rozwiązanie ma potencjał, by całkowicie zrewolucjonizować obsługę

kas w sumie może być w Polsce od 1500 do 2000. Według firmy badawczej RBR w 2014 roku na świecie działało około 210 000 kas samoobsługowych, a do 2020 roku ich liczba ma wzrosnąć o ponad połowę, osiągając 335 000 sztuk. Według RBR dynamiczny wzrost będzie napędzany rosnącą popularnością kas samoobsługowych na ogromnych rynkach Chin i Rosji. W Europie liderem wzrostów będą Niemcy.

Przede wszystkim dla sieci

W Polsce zdecydowanym liderem pod względem liczby kas samoobsługowych jest Tesco, które po‑ siada – wedle różnych szacunków – od połowy do dwóch trzecich takich urządzeń działających w naszym kraju. – Obecnie wszystkie hipermarkety i wybrane supermarkety Tesco są wyposażone w kasy samoobsługowe. W sumie to blisko 200 sklepów – in‑ formuje Jakub Jaremko. Takie urządzenia klienci przykasową. Odpada czas potrzebny na odnalezie‑ nie kodu kreskowego na opakowaniu przez kasjera, można też jednocześnie skanować kilka produktów. Eksperci uważają, że skoro nową technologią zain‑ teresowali się tak znaczący operatorzy jak Walmart i Grupa Rewe, to są spore szanse, że się ona przyjmie. Joanna Kwiczor z działu rozwoju biznesu w grupie SGK, która zajmuje się m.in. wdrażaniem nowoczesnych rozwiązań z zakresu opakowań produktów FMCG, prze‑ widuje, że technologia Digimarc ma szansę przyjąć się i docelowo wyprzeć tradycyjny kod kreskowy. – Tech‑ nologia łączy funkcję kodu kreskowego i kodu QR, nie zajmując miejsca na opakowaniu i nie mając wpływu na design. To rewolucja w pracy kasjerów i obsłudze przy kasie, a także sposobie komunikacji marek z konsumen‑ tami – uważa Joanna Kwiczor. Reprezentowana przez nią grupa SGK jest jedną z dwóch firm, które mają certyfikat do wdrażania technologii Digimarc Barco‑ des na opakowaniach. – Wprowadzenie tej technologii

Za kasę samoobsługową NCR trzeba zapłacić około 15 000 dol., czyli 60 000 zł. A pojedynczej nie warto instalować. – Jeśli zrezygnujemy z jednego klasyczne‑ go stanowiska kasowego w sklepie, będziemy mogli w to miejsce zainstalować dwie kasy samoobsługowe. To jednak mało ekonomiczne rozwiązanie, bo do ob‑ sługi kas trzeba oddelegować pracownika. Najbardziej optymalnie jest, gdy na jedną osobę przypadają czte‑ ry takie urządzenia, bo wtedy może ona efektywnie nadzorować proces sprzedaży i pomagać klientom, np. w sytuacji, gdy trzeba zautoryzować zakup pro‑ duktów alkoholowych czy tytoniowych – wyjaśnia Arkadiusz Stachańczyk. Dariusz Denkiewicz, po‑ wołując się na amerykańskie dane, przekonuje, że inwestycja w jedną kasę samoobsługową zwraca się mniej więcej po roku. Dyrektor w firmie Jantar mówi, że bezpieczniej założyć, że pieniądze zwrócą się po 1,5 roku, 2 latach. Żywotność takich urzą‑ dzeń szacuje się na 10­‑12 lat. Przedstawiciele firm Jantar i NCR są przekonani, że liczba kas samoob‑ sługowych będzie rosnąć, bo wraz ze wzrostem kosztu zatrudniania pracowników (ostatnio m.in. uchwalono stawkę 12 zł za godzinę pracy) krótszy będzie czas zwrotu inwestycji w kasę. Inną bolączką handlu jest brak rąk do pracy, a częściowym rozwią‑ zaniem może być automatyzacja. Najmniejszy sklep, jaki skorzystał z usług firmy Jantar, ma 250 mkw., działają tam dwie kasy samoobsługowe i dwa sta‑ nowiska kasowe. Sebastian Szczepaniak na szeroką skalę będzie wymagało czasu i zaangażo‑ wania wszystkich uczestników łańcucha dystrybucji, za‑ równo po stronie producentów, jak i handlu. Najłatwiej będzie wdrożyć tę technologię na produktach marek własnych, zwłaszcza, że to detaliści otrzymują dzięki Digimarc wymierne korzyści operacyjne – przewiduje Joanna Kwiczor. Reprezentowana przez nią Grupa SGK jest jedną z największych globalnych firm prowadzą‑ cych projekty związane z kreacją, rozwojem i drukiem opakowań dla wiodących marek na świecie. Poprzez sieć 78 oddziałów na 6 kontynentach firma wspiera takie marki FMCG jak m.in. Coca­‑Cola, Mars, Nestlé, Heinz czy PepsiCo oraz sieci handlowe (m.in. Walmart, Safeway, REWE). W Polsce Grupa SGK jest obecna od blisko 20 lat, zatrudnia około 300 osób. (ATE) Więcej na temat trendów na rynku opakowań w dołączonym do tego wydania „WH” „Praktycznym Przewodniku Detalisty – Słodycze”


WYPOSAŻEN I E I NOWE TECHNOLOGI E

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

53

PŁATNOŚCI

Fot. Google

ANDROID PAY JUŻ TU JEST

ZBLIŻENIOWE

W WYDANIU GOOGLE Carrefour, Delikatesy Centrum, Lidl, Netto, SPAR i Rossmann – m.in. w tych sieciach sklepów dostępny jest już Android Pay, czyli system płatności zbliżeniowych firmowany przez Google.

A

ndroid Pay to aplikacja na telefony z mo‑ dułem NFC i systemem Android w wer‑ sji 4.4 lub wyższej, a więc dla większości urządzeń z rozwiązaniem Google sprzedawanych w Polsce obecnie i w ostatnich latach. Aby korzy‑ stać z Androida Pay, należy zainstalować aplikację i dodać w niej swoją kartę (kredytową lub debe‑ tową) Mastercard lub Visa z Alior Banku, Banku Zachodniego WBK lub T‑Mobile Usług Bankowych (wkrótce dołączy do nich mBank, a obsługa kolej‑ nych banków pojawi się w nadchodzących miesią‑ cach). Następnie, płacąc za zakupy, należy zbliżyć telefon do terminalu płatniczego. Smartfon nie musi być nawet odblokowany – wystarczy, że ma włączony ekran (jest „wybudzony”). Z punktu widzenia bezpieczeństwa istotne jest to, że prawdziwy numer karty nie jest przechowywany w urządzeniu/aplikacji, a smartfon czy tablet musi być zabezpieczony np. kodem PIN lub odciskiem palca. Po zakupie pojawia się potwierdzenie płat‑ ności z informacjami o miejscu dokonanej transakcji oraz nazwą i numerem sprzedawcy. Dzięki temu łatwo jest wykryć podejrzaną transakcję. W razie zagubienia telefonu można go natychmiast zablo‑ kować z dowolnego miejsca i zabezpieczyć nowym hasłem lub usunąć z niego wszystkie dane osobowe za pomocą menadżera urządzeń Android. – Android Pay działa wszędzie tam, gdzie można płacić zbliżeniowo, a więc także w sklepach spożywczych, które posiadają terminale obsługujące płatności zbliże‑ niowe. W praktyce chodzi o większość sieci działających w Polsce. Natomiast z Carrefourem, Delikatesami Cen‑ trum, Inglotem, Lidlem, Netto, SPAR‑em i Rossmannem

nawiązaliśmy partnerstwo. W jego ramach wymienio‑ ne sieci m.in. informują swoich klientów o nowej formie płatności – możliwości płacenia za pomocą telefonu z Androidem, z kolei my we wszelkich materiałach pro‑ mocyjnych informujemy o dostępności Androidów Pay w sklepach należących do sieci partnerskich – wyjaśnia Piotr Zalewski z Google. Marcin Olech, dyrektor marketingu, usług i techno‑ logii cyfrowych w spółce Carrefour Polska, wskazuje, że urządzenia mobilne odgrywają dużą rolę w codziennym życiu klientów. Przejmują ko‑ lejne obowiązki, więc naturalnie w pewnym momencie zastąpią także karty płatnicze i portfele. – Umożli‑ wienie dokonywania płatności za pomocą aplikacji Android Pay w sklepach Carrefour to krok w tym właśnie kierunku. Wykorzystywanie nowych technologii wpływa dodatnio na łatwość, szybkość i bezpieczeństwo zakupów, co bar‑ dzo cenią klienci naszych sklepów – mówi Marcin Olech. – Jesteśmy jednym z pionierów we wdrażaniu nowo‑ czesnych i funkcjonalnych rozwiązań. Wyznaczamy nowe standardy w branży handlowej w Polsce, która jest dopiero drugim krajem w Europie, gdzie udostępniono usługę Android Pay. Klienci oczekują od nas nie tylko szerokiej oferty produktowej, ale również najwyższej jakości obsługi i nowych udogodnień. W rozwijaniu no‑ woczesnych terminali i dogodnych sposobów płatności

wpiera nas spółka z Grupy Eurocash – PayUp. Liczymy, że dzięki współpracy z renomowanym partnerem, jakim jest firma Google, zwiększymy komfort naszych klientów i skrócimy czas przeznaczony na robienie codziennych zakupów – przekonuje Jan Domański, rzecznik praso‑ wy Grupy Eurocash, do której należy m.in. sieć ponad tysiąca sklepów Delikatesy Centrum. – Udogodnienia dla klientów są jednym z naszych priorytetów. Dlatego zdecydowali‑ śmy się na współpracę z firmą Google i wpro‑ wadzenie nowej formy płatności. Cieszymy się, że mogliśmy po raz kolejny wyjść naprzeciw potrzebom klientów – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, PR ma‑ nager w spółce Lidl Polska. Adam Lendvai, szefa działu marketingu Netto Polska podkreśla, że dywersyfikacja systemów płatności jest korzystna zarówno dla klientów sieci, jak i dla niej samej. – Płacenie telefonem jest szybkie i wygodne, a do tego bezpieczne – nie trzeba nosić karty, martwić się o PIN. Szybkość dokonywania transakcji ma zna‑ czenie nie tylko dla klientów, ale i dla nas, bo sprawna obsługa przy kasach to także mniejsze kolejki – twierdzi Adam Lendvai. Jego zdaniem na obecnym etapie nie

ma mowy, aby systemy płatności się kanibalizowały. – Android Pay jest usługą skierowaną do młodych osób, na co dzień korzystających ze smartfonów. Tradycjo‑ naliści pozostają przy kartach i gotówce, okazjonalnie korzystają z bonów zakupowych Netto albo Sodexo. Tak więc w naszej sieci handlowej klienci mają także pod tym względem bardzo duży wybór. Zdaniem szefa działu marketingu firmy Netto Polska zainteresowanie Android Pay było bardzo duże w momencie wpro‑ wadzenia tej formy płatności. – Obserwowaliśmy to przede wszystkim w naszych kanałach social media. Oczywiście, z nowościami technicznymi wiąże się także pewnego rodzaju prestiż, więc bardzo nas to cieszy. Jeśli chodzi o liczbę transakcji, to za mało czasu minęło, aby można było podawać jakieś prognozy. Jednak obser‑ wując rozwój płatności telefonami na rynkach krajów zachodnioeuropejskich, ich udział stale rośnie i wygląda bardzo obiecująco – podkreśla Adam Lendvai. Z badań firmy Mastercard wynika, że polscy konsu‑ menci są otwarci na nowe formy płatności, ponie‑ waż te pozwalają im zaoszczędzić czas, jednocześnie zapewniając wygodę i bezpieczeństwo. Już 8 proc. polskich internautów deklaruje, że miało okazję wy‑ próbować płatności mobilne, a trzy czwarte z nich chce nadal z nich korzystać. Co drugi badany, gdyby miał zrezygnować z kart i gotówki na rzecz e‑płat‑ ności, zdecydowałby się na wykorzystywanie w tym celu telefonu komórkowego. Maciej Pobocha

Bot umożliwia konsumentom prowadzenie konwer‑ sacji ze sprzedawcą i sfinalizowanie transakcji bez potrzeby sięgania po portfel, otwierania aplikacji zakupowej czy stania w kolejce. Może obsługiwać różne segmenty handlu i usług – od linii lotniczych po sprzedaż detaliczną. – Automatyzacja procesu zakupowego oraz obsługi klienta staje się coraz bardziej zauważalna, a tzw. chat‑ boty, czyli automatyczni asystenci, to dużo więcej niż tylko ciekawostka. Konsumenci chętnie korzystają z no‑ wych technologii w trakcie robienia zakupów, ponieważ oferują one zupełnie nowe możliwości, dotyczące po‑ równywania ofert, wygody zakupów, jak również do‑ pasowania oferty i sposobu obsługi do indywidualnych oczekiwań. Według firmy badawczej Gartner już ośmiu na dziesięciu konsumentów korzysta z różnego rodzaju rozwiązań technologicznych w czasie zakupów – ko‑ mentuje Aleksander Naganowski, dyrektor

ds. rozwoju nowego biznesu w polskim oddziale Mastercard Europe. Wskazuje, że chatboty mogą nie tylko znacząco obniżyć koszty obsługi klienta w branży handlowo‑usługowej, ale również pozwolą konsumentom szybko uzyskać szczegółowe informa‑ cje i dostęp do spersonalizowanych ofert generowa‑ nych dzięki rozwiązaniom Big Data. Można zatem powiedzieć, że sztuczna inteligencja otwiera nowy rozdział w historii rozwoju handlu. Ekspert Mastercard zwraca też uwagę, że klienci przyzwyczaili się już do samoobsługowych i bez‑ gotówkowych kas w supermarketach. – Kolejnym krokiem będzie zaangażowanie robotów bazujących na podobnych rozwiązaniach sztucznej inteligencji, co wirtualni asystenci. W 2016 roku Mastercard uru‑ chomił testy robota Peppera, który rozumie ludzką mowę, logicznie odpowiada na pytania, co pozwa‑ la na realizację zakupu i bezgotówkowej płatności – mówi Aleksander Naganowski. (MP)

ANDROID PAY DZIAŁA TAM, GDZIE AKCEPTOWANE SĄ PŁATNOŚCI ZBLIŻENIOWE, CZYLI W PONAD 400 000 TERMINALI

ROBOT JAKO KASJER I KONSULTANT ZAKUPOWY

REALNE WSPARCIE OD SZTUCZNEJ INTELIGENCJI Firma Mastercard zamierza wprowadzić tzw. chatboty, czyli automatycznych asystentów opartych na sztucznej inteligencji. Dzięki nim konsumenci będą mogli realizować transakcje, zarządzać finansami oraz robić zakupy przy użyciu czatów i komunikatorów internetowych czy SMS‑ów. A w planach są roboty mogące zastąpić kasjerów. – Jesteśmy przekonani, że oparta na sztucznej inte‑ ligencji konwersacja pomiędzy firmą a jej klientem może zapewnić lepszą obsługę w tych miejscach i na tych platformach, które już teraz cieszą się zainteresowaniem – mówi Kiki Del Valle, wice‑ prezes ds. programu Commerce for Every Device w Mastercard. – Nasze laboratoria już od jakiegoś czasu testują możliwości integracji kluczowych

Polska jest drugim krajem w Europie, w którym Google zdecydował się wprowadzić usługę Android Pay

produktów i usług Mastercard z różnymi plat‑ formami komunikacji z konsumentami. Obecnie wchodzimy w nową fazę testów, w ramach której opracowujemy boty zdolne do rozmowy, w natu‑ ralny sposób włączające się do codziennego życia konsumentów. Rozwiązanie takie ułatwi naszym partnerom wprowadzenie bardziej konwersacyj‑ nego podejścia do obsługi klienta.

– Już ośmiu na dziesięciu konsumentów korzysta z różnego rodzaju rozwiązań technologicznych w czasie zakupów – mówi Aleksander Naganowski, dyrektor ds. rozwoju nowego biznesu w polskim oddziale Mastercard Europe


54

Z Z AGR AN ICY

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

JAKI BĘDZIE HANDEL ZA DEKADĘ?

WYŚCIG PO BOGACTWA SENIORÓW

na które wpływają osobiste poglądy oraz przekona‑ nia. Nie przypadkiem wielkie firmy zaczęły tak dużo i chętnie mówić o społecznej odpowiedzialności biznesu dopiero, gdy rozwinęły się media społeczno‑ ściowe. Portale takie jak Facebook czy Twitter od lat kształtują opinie o markach i ich konsumencką per‑ cepcję. Francis Sullivan, zajmujący się korporacyjną odpowiedzialnością biznesu w banku HSBC, mówi o zjawisku „zielonego konsumpcjonizmu”. Można je zaobserwować głównie w krajach azjatyckich u za‑ możniejszych klientów. Z powodu takich osób jak Sullivan korporacje muszą rozwijać etykę biznesu, inwestując w działania proekologiczne i informując o tym opinię publiczną.

Coraz większa liczba starszych konsumentów, rozwój nowoczesnych technologii oraz transparentność biznesu to trendy, które będą kształtować handel w najbliższej przyszłości.

W

2016 roku na świecie było ponad 6,5 mld konsumentów (89 proc. populacji) – wy‑ nika z raportu „Future of Consumer De‑ mand”, przygotowanego przez międzynarodowy bank HSBC. Do konsumentów Bank Światowy za‑ licza osoby mające minimum 60 dol. miesięcznego przychodu. Przybywa ich w lawinowym tempie.

W 2020 roku w krajach zachodniej Europy osoby w wieku 60+ będą dysponować środkami odpowiadającymi wartości około jednej trzeciej całego PKB

Starzejemy się i jest nas coraz mniej

W 2001 roku konsumentów było „tylko” 4,8 mld, co oznacza, że w ciągu zaledwie dwóch dekad świa‑ towa armia konsumentów powiększy się o ponad połowę. Na „zagospodarowanie” nowych klientów, głównie z krajów rozwijających się, powinni być przygotowani detaliści. Zachodnie zamożne spo‑ łeczeństwa są już nasycone, dlatego główną siłą nabywczą stają się przedstawiciele klasy średniej o miesięcznych przychodach rzędu 300‑600 dol. W 2009 roku na świecie było 1,85 mld takich osób, łącznie wydały one 7 bln dol. Za trzy lata takich kon‑ sumentów ma być 3,24 mld, a suma ich łącznych wydatków ma wynieść 20 bln dol.

Handel przenosi się do internetu

Wciąż rosnąca liczba posiadaczy smartfonów oraz osób z dostępem do internetu zrewolucjonizowała sposób, w jaki konsumenci kupują i płacą za zakupy. Firma Ericsson szacuje, że w 2015 roku na świecie

Fot. Fotolia

ZA TRZY LATA NA ŚWIECIE BĘDZIE WIĘCEJ OSÓB W WIEKU 60+ NIŻ DZIECI PONIŻEJ PIĄTEGO ROKU ŻYCIA było 3,2 mld smartfonów, czyli statystycznie takie urządzenie posiadał niemal co drugi mieszkaniec Ziemi. W 2020 roku smartfonów ma być już 6,1 mld. Za ich sprawą rozwija się handel w internecie, a e‑za‑ kupy wkrótce staną się jedną z głównych aktywności klasy średniej – twierdzą autorzy raportu HSBC. Ku‑ powanie przez internet jest popularne i w krajach zachodnich, i w rozwijających się. W ostatnich mie‑ siącach przynajmniej jedną rzecz w e‑sklepie kupiło 53 proc. Polaków, trzy czwarte Niemców i Brytyjczy‑ ków, dwóch na trzech Francuzów, a także po 45 proc. Chińczyków (w sumie 630 mln osób!) oraz Brazy‑ lijczyków (92 mln), co trzeci Meksykanin (41 mln), a także co czwarty mieszkaniec Indii (325 mln).

Nadchodzi pokolenie Z

Młodzi konsumenci, urodzeni w połowie lat 90. XX wieku, łączą się z internetem za pomocą kilku różnych urządzeń (tabletu, smartfona, komputera

CO KRAJ, TO OBYCZAJ W Unii Europejskiej nie ma jednolitych przepi‑ sów regulujących handel w niedziele i święta, decyzja w tej sprawie należy do poszczególnych krajów członkowskich. Niemal bez ograniczeń handlować w niedziele i świę‑ ta mogą obywatele Bułgarii, Cypru, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Irlandii, Litwy, Łotwy, Portugalii, Rumunii, Słowacji i Słowenii. Do tej listy można do‑ łączyć Węgry, które niedawno wycofały się z zakazu handlu w niedziele, i – na razie – Polskę. Nietypowa sytuacja panuje we Włoszech i w Chor‑ wacji, gdzie nie ma ustawowego zakazu handlu w ostatni dzień tygodnia. Zwyczajowo jednak sklepów w tych krajach w niedziele się nie otwie‑ ra. W wyjątkowych sytuacjach robi się to na kilka godzin po południu. W Hiszpanii sklepy zazwyczaj handlują w pierwszą niedzielę miesiąca i w niedziele poprzedzające święta. W Wielkiej Brytanii handel w te dni jest dozwolony, ale tylko przez kilka godzin. W Holandii wszystko zależy od decyzji władz samorządowych. Z kolei w Szwecji w niedziele zamknięte są placówki mono‑ polowe, ponieważ nie można wówczas sprzedawać alkoholu. W Luksemburgu wprowadzono ustawo‑ we regulacje dotyczące dużych sklepów. Mogą być

one otwarte jedynie w pierwszą niedzielę miesiąca w godz. 14‑18. Podobnie jest w Grecji, gdzie han‑ dlować w ostatni dzień tygodnia mogą tylko małe sklepy, duże placówki mogą być otwarte w siedem wybranych niedziel w roku. W Belgii w niedzielne poranki mogą funkcjonować je‑ dynie niewielkie sklepy spożywcze, mięsne i piekarnie. Francuskie prawo zabrania z kolei handlu w niedziele i święta hipermarketom. Supermarkety prowadzące dział spożywczy mogą obsługiwać klientów w godzi‑ nach porannych. W przypadku domów handlowych handel dozwolony jest przez pięć niedziel w roku. Najbardziej restrykcyjne przepisy obowiązują w Niemczech, Austrii, Norwegii i Szwajcarii. Niemcy i Austriacy mogą korzystać jedynie ze stacji benzy‑ nowych, sklepików na dworcach kolejowych i poło‑ żonych blisko atrakcji turystycznych. W Norwegii natomiast do powyższych typów placó‑ wek handlowych dochodzą jeszcze sklepy ogrodni‑ cze i bardzo małe sklepy spożywcze. Dopuszczony jest handel w niedziele poprzedzające ważne święta. Zakaz pracy w ostatni dzień tygodnia obowiązuje w Szwajcarii. W niedziele mogą działać bardzo małe sklepy, obiekty położone w pobliżu atrakcji turystycz‑ nych i na lotniskach. (AU)

stacjonarnego, laptopa, telewizora, smart zegarka itd.). A to oznacza, że mają praktycznie ciągły do‑ stęp do źródła informacji o produktach oraz do potencjalnego miejsca ich zakupu. Cyfrowa rewolu‑ cja dla sprzedawców oznacza dostęp do wcześniej niedostępnej wiedzy na temat potrzeb i preferencji klientów oraz jest szansą na sprostanie tym oczekiwa‑ niom. Generacja Z, czyli dzieci urodzone po 2000 roku i wychowujące się w czasach internetu, będzie ocze‑ kiwać – a w zasadzie już oczekuje – od detalistów łatwości i wygody robienia zakupów (np. zaczynania ich na smartfonie i kończenia na laptopie). To dla nich równie ważne kryterium wyboru jak cena.

Media społecznościowe na piedestale

Cyfrowa rewolucja to także łatwiejszy dostęp do in‑ formacji dla konsumentów, a co za tym idzie, możli‑ wość podejmowania bardziej świadomych wyborów,

W globalnym ujęciu rośnie zarówno liczba kobiet z wyższym wykształceniem, jak i pracujących. Firma Ernst & Young podaje, że w przyszłym roku panie zarobią w sumie 18 bln dol., czyli o połowę więcej niż w 2010 roku (12 bln). To dobra wiadomość dla wszystkich producentów artykułów szybko rotu‑ jących, zwłaszcza z branży kosmetycznej. Jednak trendem demograficznym, który najbardziej wpłynie na konsumpcję, jest starzenie się społeczeństwa. Z prognoz statystycznych amerykańskiego odpo‑ wiednika GUS wynika, że za trzy lata pierwszy raz w historii ludzkości na świecie będzie więcej osób w wieku 60+ niż dzieci poniżej piątego roku życia! Kolejne lata upłyną pod znakiem rosnącego znacze‑ nia osób starszych jako konsumentów, które będą oczekiwać poszerzania oferty produktów przygoto‑ wanych specjalnie dla nich. Z grupy, na której można było do niedawna dodatkowo zarobić, emeryci sta‑ ną się jedną z głównych sił zakupowych. Z raportu HSBC wynika, że w 2020 roku osoby w wieku 60+ w takich krajach jak Niemcy, Francja, Belgia, Szwe‑ cja, Wielka Brytania czy Japonia będą dysponowały mniej więcej jedną trzecią całego PKB. Do 2030 roku będziemy świadkami największego w historii transferu bogactwa między grupami wiekowymi konsumentów – konkluduje bank. W przyszłości największy sukces odniosą więc ci producenci i de‑ taliści, którzy już dziś zaczną skupiać się na klientach z tzw. srebrnej generacji („silver generation”, czyli osoby w wieku 50+). (SSZ)

HANDEL W NIEDZIELE w wybranych krajach Europy FINLANDIA NORWEGIA ESTONIA SZWECJA

ŁOTWA LITWA

DANIA

IRLANDIA WIELKA BRYTANIA

HOLANDIA

NIEMCY

BELGIA

CZECHY AUSTRIA FRANCJA

?

POLSKA

SZWAJCARIA

SŁOWACJA WĘGRY

SŁOWENIA CHORWACJA

RUMUNIA

WŁOCHY BUŁGARIA PORTUGALIA

TURCJA

HISZPANIA

Handel bez ograniczeń

GRECJA

Częściowy zakaz

Znaczące ograniczenia

Źródło: gazeta.pl


TYM SIĘ MÓWI

statystyka festiwalu: 110 artystów, 150 go‑ dzin warsztatów, 3 koncerty muzyki laty‑ noskiej na żywo, 50 unikalnych pokazów i 5000 gości z 56 krajów. – Taniec, szczegól‑ nie taki, który osadzony jest w kulturze o afry‑ kańskich korzeniach – a taka właśnie jest salsa – budzi nas do życia na wielu różnych poziomach. Docieramy do naszej witalności, seksualności, energii życiowej – podkreśla Anna Chagowska, organizatorka festiwalu. I dodaje: – Jesteśmy szczęśliwi, że ponownie udało nam się zarazić ideą otwartości, wie‑ lokulturowości tyle osób z całego świata. To wyjątkowy projekt, który wykracza poza ramy koncertów, warsztatów i pokazów. (HUW)

Fot. Ambra

Wino i muzyka połączyły ponad 5000 uczestników El Sol Salsa Festi‑ val 2016. Pod koniec roku Warszawa zmieniła się w tętniącą muzyką światową stolicę tańca. Powodem był El Sol Salsa Festival, które‑ go partnerem jest marka El Sol. – To wina z czterech najbardziej słonecznych regionów świata: Chile, Hiszpanii, Kalifornii i Australii. Ich mieszkańcy doskonale znają smak dobrej zabawy – mówi Veronika Kononuchenko, brand manager marki El Sol. Oto krótka

Piotr Kamecki, prezydent Stowarzyszenia Sommelierów Polskich, współpracujący z Cisowianką

150 lat z marką Jack Daniel’s 150‑lecie destylarni było okazją, by przenieść się do Lynchburga – miejsca, w którym powstaje Jack Daniel’s Tennessee Whiskey. Atmosfera destylarni w Lynchburgu została odtworzona w warszawskim FoodLab Studio, gdzie licznie przybyli goście mieli okazję degustować zarówno whisky, jak i napoje bezalkoholowe (słu‑ żyła temu przestrzeń Mocktaili czyli strefa lemoniady). Wiodącym napojem był jednak Hot Honey Toddy, wykonany na bazie Jack Daniel’s Tennessee Honey. Każdy mógł się nauczyć przyrządzanie tego drinka w specjalnie do tego zaaranżowanej części warsztatowej. Goście mogli również poznać tajniki sztuki cukierniczej, ucząc się od specjalistów ozdabiać pierniczki w kształcie legendarnej „7”. Wszyscy mogli skosztować klasycznych amerykańskich potraw. (HUW)

szklanki, z której jest ona pita. Następnie blo‑ gerki degustowały potrawy przygotowane przez zespół kucharzy Water & Wine zgod‑ nie z zasadami programu „Gotujmy zdrowo”. Kampania społeczna Cisowianki rozpoczęła się w maju 2014 roku. Przez ponad dwa lata producent przekonywał Polaków, że aby da‑ nia były smaczne, wcale nie trzeba ich solić. Warto za to sięgać po inne przyprawy i świe‑ że zioła, które pomogą nadać potrawom niepowtarzalny smak. W kampanii mocno podkreślano też, że najlepsze i najzdrowsze dania pochodzą ze świeżych oraz sezono‑ wych produktów pochodzących od spraw‑ dzonych dostawców. (SSZ)

Fot. Brown Forman

Producent wody butelkowanej Cisowian‑ ka na spotkaniu z kulinarnymi bloger‑ kami podsumował, trwający ponad dwa lata, projekt „Gotujmy zdrowo”. W spotkaniu udział wzięły: Agata Anioł (Kuchnia w Formie), Maga Gendziwiłł (Crust&Dust), Katarzyna Marciniewicz (Chilli Bite), Magda Klimczak (Dare to Cook) i Maia Sobczak (Qmam Kaszę). Impreza odbyła się w restauracji Water & Wine pod Nałęczo‑ wem. W jej trakcie Piotr Kamecki, prezy‑ dent Stowarzyszenia Sommelierów Polskich pokazał gościom, jak duże różnice w smaku mają różne wody oraz jak na odczuwany smak wpływa temperatura wody i kształt

Fot. Cisowianka

Cisowianka podsumowuje kampanię „Gotujmy zdrowo”

Głównym drinkiem imprezy był Hot Honey Toddy, wykonany na bazie Jack Daniel’s Tennessee Honey

Ostoya dla bieszczadzkich wilków

Fot. Agata Dąbrowska

W ramach projektu „Ostoya dla wilków” marka wódki z portfela koncernu Pernod Ricard przekaże fundacji WWF Polska grant na realizację programów ochrony wilków w Karpatach. Ambasadorem akcji jest aktor Marcin Dorociński. Założenia akcji, która potrwa rok, przedstawiła Dorota Durakiewicz, starszy menadżer ds. marki Ostoya Vodka, podczas

Firma Pernod Ricard, tworząc projekt, chciała, by miał on aspekt edukacyjny i był związany z marką. Stąd decyzja o wsparciu działań organizacji WWF Polska służących ochronie bieszczadzkich wilków

spotkania w Teatrze Nowym w Warszawie. – Pszenica, z której tworzymy spirytus, pochodzi z Bieszczad, czujemy się związani z tym dzikim regionem kraju. Z działaniami fundacji WWF Polska jest nam po drodze. Wesprzemy m.in. prowadzenie badań gene‑ tycznych wilka w Karpatach – opowiadała Dorota Durakiewicz. W spotkaniu wzięli udział eksperci organizacji WWF Polska – dr Przemysław Nawrocki i Jakub Skrzypczyk, a także Grzegorz Leśniewski, fotograf przyrody. Opowiadali, że w całej Polsce żyje około tysiąca wilków, a Bieszczady są jedną z najważniejszych ostoi tego gatunku. Marcin Dorociński opowiadał o swo‑ ich wyjazdach w Bieszczady. – Pierwszy raz pojechałem tam jeszcze w liceum. Potem, kręcąc filmy, spędziłem w Biesz‑ czadach dobrych kilka miesięcy. Warunki były trudne. Przyroda rekompensowała brak wygód. Raz musiałem przejść dwa kilometry bieszczadzką puszczą. Sam, wokół odludzie. Pomyślałem, co będzie, jeśli trafi się wilk? Ale się nie trafił. Liczę, że kiedyś jeszcze staniemy oko w oko – mówił Dorociński. (ATE)

55

Martini Asti w nowej odsłonie Fot. Bacardi Martini

El Sol Salsa Festival

Wiadomości Handlowe 1/2017 (161)

Joanna Krupa z butelką nowego Martini Asti Vintage w dłoniach

Dźwięki opery i fragmenty kultowych włoskich filmów towarzyszyły premierze Martini Asti Vintage 2016. Premiera nowego Martini Asti Vintage 2016 odbyła się w jednej z hal Soho Factory w Warszawie. Wyda‑ rzenie miało niecodzienny przebieg – w kulminacyj‑ nym momencie show na scenę wjechał ogromny sejf, z którego wyłoniła się Joanna Krupa z butelką nowego Martini Asti Vintage w dłoniach. Specjal‑ nie na tę okazję Janusz Józefowicz wyreżyserował spektakl taneczny „La Grande Bellezza”, inspirowany m.in. włoską operą. Główną gwiazdą spektaklu była Natasza Urbańska, dla której wyjątkową kreację za‑ projektował Dawid Woliński. Gospodarzami wieczo‑ ru byli Agnieszka Jastrzębska i Olivier Janiak. Wśród gości nie zabrakło gwiazd i przedstawicieli mediów. Na zainscenizowanym włoskim ryneczku pojawili się m.in.: Agnieszka Woźniak‑Starak, Małgorzata Rozenek‑ ‑Majdan, Radosław Majdan, Barbara Kurdej‑Szatan, Maja Bohosiewicz i Agnieszka Włodarczyk. (HUW)

Hochland: 400 000 uczestników loterii marki Almette Za nami najlepsza bodaj kampania pro‑ mocyjna w całej historii marki Almette i firmy Hochland w Polsce. Trwająca dwa miesiące loteria, w której głów‑ ną nagrodą do zdobycia był domek w górach, przyczyniła się do zwiększenia sprzedaży produktów pod marką Almette o 16 proc. wolumenowo i o 13 proc. wartościowo w IV kwartale 2016 roku względem III kwartału. Marka Hochland ro‑ sła szybciej niż cały segment puszystych serków, który we wspo‑ mnianym okresie zano‑ tował progres o 10 proc. wolumenowo, a 9 proc. wartościowo. Szczęśliwcem, który otrzymał na własność domek w miejscowo‑ ści Czerwienne koło

Zakopanego, została pani Agnieszka ze Sławy (woj. lubuskie). Fani marki Almet‑ te w październikowo‑listopadowej loterii mogli wygrać nie tylko domek w górach. Czekało na nich także 60, przyznawanych codziennie, nagród pieniężnych – każda w wysokości 1000 zł. W promocji udział wzięło niemal 400 000 Polaków. (AU) Fot. Redakcja

O

Domek w górach – naturalny jak serki Almette


PO GODZI NACH

Wiceprezes zarządu Redaktor naczelny Grzegorz SZAFRANIEC kom. 519 042 657, 501 026 973 grzegorz.szafraniec@wiadomoscihandlowe.pl REDAKCJA: Zastępca redaktora naczelnego Sekretarz redakcji Anna TERLECKA, kom. 519 042 658 anna.krezlewicz@wiadomoscihandlowe.pl Zastępca redaktora naczelnego Digital media director Łukasz STĘPNIAK, kom. 731 300 713 lukasz.stepniak@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Hubert WÓJCIK, kom. 519 042 659 hubert.wojcik@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Sebastian SZCZEPANIAK, kom. 519 042 660 sebastian.szczepaniak@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Łukasz RAWA, kom. 669 484 154 lukasz.rawa@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Maciej POBOCHA, kom. 519 042 671 maciej.pobocha@wiadomoscihandlowe.pl Redaktor Paweł JACHOWSKI, kom. 731 301 461 pawel.jachowski@wiadomoscihandlowe.pl DZIAŁ SPRZEDAŻY: Manager ds. kluczowych klientów Brygida MIĘKUS, kom. 519 042 663 brygida@wiadomoscihandlowe.pl Manager ds. kluczowych klientów Daria MULART, kom. 519 042 664 daria.mulart@wiadomoscihandlowe.pl Manager ds. kluczowych klientów Magdalena TRZYBUCHOWSKA, kom. 519 042 662 magdalena.trzybuchowska@wiadomoscihandlowe.pl Manager ds. kluczowych klientów Marta PERZYNA, kom. 731 301 646 marta.perzyna@wiadomoscihandlowe.pl DZIAŁ ROZWOJU BIZNESU: Dyrektor ds. rozwoju biznesu Robert ZAKRZEWSKI, kom. 519 042 666, 502 620 502 robert.zakrzewski@wiadomoscihandlowe.pl Z‑ca dyrektora ds. rozwoju biznesu Katarzyna ZAWADZKA, kom. 519 042 670 katarzyna.zawadzka@wiadomoscihandlowe.pl Kierownik ds. kluczowych klientów Julia MEDWID, kom. 733 300 987 julia.medwid@wiadomoscihandlowe.pl Koordynator konferencji biznesowych i badań Anna KANIEWSKA, kom. 519 042 665 anna.kaniewska@wiadomoscihandlowe.pl Koordynator konferencji biznesowych Karina SANDOMIERSKA, kom. 731 301 415 karina.sandomierska@wiadomoscihandlowe.pl Kierownik ds. dystrybucji Koordynator ds. rozliczeń finansowych Renata BILSKA, kom. 519 042 656 renata.bilska@wiadomoscihandlowe.pl Administrator IT: Kamil NOWAK, kom. 731 301 415 kamil.nowak@wiadomoscihandlowe.pl Opracowanie graficzne i DTP: studio.wh@interia.pl Korektor i redaktor: Adam RACZYŃSKI

Jakie produkty spożywcze działają jak afrodyzjaki? Owoce morza, jagody i czekolada ze względu na jej składniki, które zwiększa‑ ją poziom dopaminy w mózgu i działają również na układ krążenia. Nie trzeba specjalnie szukać, bo te produkty są dziś w większości sklepów. Żeby sprawa była jasna: dieta, odży‑ wianie się pokarmami, które dobrze wpływają na płodność, seksualność, jest ważna. Jeśli jednak ktoś ma zaburzenia seksualne, niech nie myśli, że dietą się wyleczy, tylko niech idzie do specjalisty. Przy czym zawsze warto zmienić nawyki żywienio‑ we, przechodząc z golonki, któ‑ ra ma niezbyt dobre działanie na seks, na ryby, owoce mo‑ rza, warzywa i owoce. Urządzam romantyczną kolację przy świecach. Jakie danie powinno się tam znaleźć, a jakie jest absolutnie wykluczone, bo wszystko popsuje? Jeżeli zaprasza pan dziewczynę, któ‑ ra lubi kuchnię włoską, a przyrządzi pan schabowego, będzie obcia‑ chowo. Przede wszystkim liczy się gust osoby, z którą się spotykamy. Ważne do czego ma służyć kola‑ cja. Czy po kolacji całujemy w rękę i odprowadzamy, czy może jest to posiłek, który ma nasycić kobietę po całym dniu pracy? Taka osoba chce po prostu podjeść. Jeszcze co innego, jeśli zależy panu na karesach. Wtedy liczy się nastrój, kolacja powinna być lekkostrawna, łagodna, żeby nie pojawiła się senność. No i szampan. Koniecznie szampan? Nie, tu chodzi o działanie alkoholu. Ale szampan działa dosyć szybko i na ogół jest lubiany przez kobiety, więc to niezły pomysł. Chociaż znam takie kobiety, które kochają wódkę. Ale to jest raczej statys‑ tyczna mniejszość. Czy centrum handlowe jest miejscem, w którym można podtrzymywać więzi rodzinne? Zdecydowanie tak. Cała rodzina spędza tam razem dzień. Pewnie, że to sprzyja więzi. Niektórzy uważają, że wspólne wycieczki do centrów handlowych to nie jest najlepszy pomysł. Mówią, że nie tak powinno się spędzać wolny czas. A jak powinni spędzać? Na świeżym powietrzu, uprawiając sport… Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby cała rodzina, np. z dwójką dzieci, przyjechała do supermarketu o jedenastej i do dwudziestej wyłącznie robiła zakupy. Przecież oni siadają w barze, idą do kina, spacerują, tam się dzieją różne rzeczy. Rodzice nie są tacy głupi, żeby pozwolić dzieciakom wyłącznie siedzieć i wcinać fast foody. Ma Pan czas na zakupy? Robię zakupy między pracami, staram się unikać tłoku, którego nie znoszę. Wszystko przetrzymam, tylko nie wijącą się kolejkę do kas. To mnie wnerwia, bo ja nie mam czasu. Mam także dystans do sklepów ze zdrową żywnością, bo

Jeżeli zaprasza pan dziewczynę, która lubi kuchnię włoską, a przyrządzi pan schabowego, będzie obciachowo Zbigniew Lew‑Starowicz sądzę, że są one przereklamowa‑ ne. Dam przykład: ten sam miód w sklepie ze zdrową żywnością kosztuje o 100 proc. drożej niż w zwykłym sklepie. Czy to był na pewno ten sam miód? Tak, na pewno, miałem okazję sprawdzić. Nie wierzyłem, że to jest możliwe, a jednak… Ma Pan swój ulubiony sklep? Miałem. Niestety Alma pada. Ta sieć w pełni odpowiadała moim gustom. Różne produkty kupuję w różnych miejscach, np. warzywa w budkach, bo w marketach są nie najlepszej jakości. Jednak generalnie nie lubię zakupów. Siedzę z pacjentami, zaj‑ muję się nauką, każda godzina spę‑ dzona w sklepie to dla mnie mus, a nie przyjemność. Zauważyłem natomiast, że bardzo poprawiło się zachowanie personelu. W PRL‑u ob‑ sługa robiła łaskę. Teraz mówią „miłego dnia”, „do widzenia”, pomagają, na ogół fajnie się zachowują. Czy supermarket to dobre miejsce do zawierania znajomości męsko‑damskich? Wszędzie, gdzie są ludzie, można kogoś poznać: w pociągu, w auto‑ busie, w tramwaju, w kinie, także w supermarkecie. Każde miejsce ma specyficzny styl zawierania znajomości. W supermarkecie można panią zagadnąć, jaki zaproponowałaby serek, bo ja się na tym nie znam. Pani może zapytać pana, czy to dobre piwo czy wino. O co innego będziemy pytać w sklepie z butami. Obuwniczy jest lepszy na podryw? Nie za bardzo. Przysiądzie się pan do kobiety i będzie mówił, jakie ma ładne nogi? To jest trochę obcesowe. Sklep spożywczy daje więcej możliwości. Proszę więc o jedno uniwersalne zdanie na początek rozmowy… Prosta sprawa, stoi pan przy stoisku z nabiałem, jest pan zagubiony i prosi o po‑ moc. Konsultacja w sprawie zakupu to najlepsza rzecz, bo jest neutralna. A jeśli ta osoba się obrazi, bo pomyśli, że wziąłem ją za ekspedientkę? Jeśli pan wpadnie dziewczynie w oko, to już ona sobie z panem poradzi. Pociągnie rozmowę i nawet się uśmieje z tego, że pomylił ją pan z ekspedientką. Ale jeśli jest pan dla niej natrętem albo obojętny, to i tak będzie pana zbywała, a jeszcze się wkurzy, że jest traktowana jak pracownik sklepu. Wszystko zależy od tego pierwszego zaiskrzenia albo jego braku.

Druk: Quad/Graphics Europe Nakład: 80 000 egz.

Rozwiązanie Krzyżówki z marką WAWEL brzmi: „Z MIŁOŚCI DO RADOŚCI”. Nagrody – zestawy produktów marki Wawel: display czekolad Wawel (16 tabliczek) i display batonów Wawel (30 sztuk) – trafiają do następujących osób:

Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam, może odmówić ich przyjęcia bez podawania przyczyn. © Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie artykułów w całości lub we fragmentach bez zgody wydawcy zabronione

Danuta Stopczyk, Społem sklep nr 30 – Siemiatycze Waldemar Szczęsny, Sklep spożywczo‑przemysłowy – Grzędzice k. Stargardu Halina Wardecka, Sklep spożywczo‑przemysłowy – Klucze k. Głogowa Zwycięzcom gratulujemy!

UM

Prezes zarządu Dyrektor działu sprzedaży wydawnictwa Iwona SZWAN tel. (22) 549 94 55, kom. 519 042 661 iwona.szwan@wiadomoscihandlowe.pl

Rozmowa z prof. Zbigniewem Lwem-Starowiczem, lekarzem, psychiatrą, seksuologiem

lik/FO R

Wydawnictwo Gospodarcze należy do Landwirtschaftsverlag GmbH

W SUPERMARKECIE?

rek Go

WYDAWNICTWO GOSPODARCZE Sp. z o.o. Redakcja WIADOMOŚCI HANDLOWE ul. Rolna 195, 02‑729 Warszawa tel. 22 490 90 81, fax 22 490 90 82

JAK SIĘ TO ROBI

Fot. D a

Pismo bezpłatne dla handlu www.wiadomoscihandlowe.pl

Rozmawiał Hubert Wójcik


PORADNIIKWH MAKRO

DODATKOWE USŁUGI W SKLEPIE

Same zakupy to dziś zbyt mało Możliwość opłacenia rachunków, zagrania w lotto, kupienia zdrapek lub okresowych biletów komunikacji miejskiej, odebrania listu bądź paczki, a nawet wymiany butli gazowej – za sprawą takich dodatkowych usług sklepy przywiązują do siebie miejscowych klientów.

N

ie wyobrażam sobie prowadzenia handlowego biznesu bez oferowania dodatkowych usług. Dzięki nim klienci są kompleksowo obsłużeni i zadowoleni, co zwiększa szansę, że wrócą do mnie na zakupy – mówi Marcin Rzeźnicki. Detalista prowadzi sklep na jednym z osiedli w podwarszawskich Łomiankach. Od 7 lat działa pod szyldem Odido, a do sieci dołączył jako jeden z pierwszych w Polsce. – W pobliżu są ogródki działkowe i leśny szlak turystyczny, więc jesienią i latem liczba oraz wartość paragonów znacząco rosną – opisuje detalista. W sklepie działającym na osiedlu domków jednorodzinnych 90 proc. kupujących to stali klienci. Właśnie ze względu na nich oferta dodatkowych usług musi być taka rozbudowana.

Lottomat umożliwia klientom nie tylko obstawianie zakładów w różnych grach Totalizatora Sportowego, ale również opłacanie rachunków za prąd, gaz czy czynsz

Podwójny zysk Tym bardziej że oznacza to dla sklepu podwójny zysk. – Ludzie przychodzą w konkretnym celu, np. opłacić rachunki, ale zazwyczaj coś przy okazji kupią. Ja mam więc prowizję z obsługi i marżę ze sprzedaży, której normalnie by nie było – przekonuje Marcin Rzeźnicki. Liderem zarobków z dodatkowych usług jest lottomat, działający w sklepie od ponad 13 lat. – Wtedy załatwianie formalności trwało dwa miesiące, musiałem przechodzić specjalne szkolenie, dostarczyć zaświadczenie o niekaralności. Z tego, co wiem, teraz cała procedura jest mniej skomplikowana – opowiada franczyzobiorca Odido. Miesięcznie w jego sklepie klienci obstawiają zakłady w różnych grach Totalizatora Sportowego za ponad 15 000 zł. Do tego dochodzą zdrapki. Jest ich kilka rodzajów (wiszą na ścianie koło kasy, podawane są spod lady) w cenie od 1 do 20 zł. Wygrane po kilkadziesiąt złotych zdarzają się na tyle często, że chętnych do zainwestowania

kilku złotych w zdrapkę nie brakuje (dodatkowe kilka tysięcy złotych sprzedaży). Miesięcznie pan Marcin od Totalizatora Sportowego dostaje w sumie około 1000 zł prowizji. – Nie ma lepszej reklamy lottomatu niż wygrana. Gdy jeden z moich stałych klientów trafił 50 000 zł, imprezował z kolegami przez tydzień, co bardzo poprawiło mi sprzedaż niektórych kategorii FMCG. Wieść szybko rozeszła się po okolicy i grających było znacznie więcej. Twierdzili, że mam szczęśliwy lottomat – śmieje się pan Marcin.

Ziarnko do ziarnka Przeciwieństwem lottomatu, który daje największe zyski z usług dodatkowych, jest w sklepie pana Marcina sprzedaż biletów. W ofercie są bilety Komunikacji Miejskiej Łomianek oraz warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego. Z pierwszych detalista ma tylko 1,5 proc. zysku, z drugich – 2 proc. – To niewielkie kwoty, w skali miesiąca po kilkadziesiąt złotych, ale ich obsługa nie wiąże się z żadnymi kosztami. Bilety wprowadziłem do sprzedaży na życzenie klientów – mówi właściciel Odido w Łomiankach. I dodaje: – Może z niektórych usług dodatkowych nie ma dużego zarobku, ale w myśl zasady ziarnko do ziarnka co miesiąc ze wszystkich zbiera się przyzwoita kwota. W przypadku dodatkowych usług to nie prowizja jest ważna, ale liczba transakcji. Za każdy opłacony rachunek w sklepie Marcin Rzeźnicki dostaje 20 proc. prowizji. Usługa kosztuje 1,99 zł, więc wychodzi zaledwie 40 groszy. – Niby niewiele, ale na osiedlu mieszka dużo starszych osób, które nie opłacają rachunków przez internet. A ponieważ nie chcą stać w kolejkach na poczcie, przychodzą do mnie regularnie – relacjonuje detalista. Z reguły opłacają kilka rachunków naraz – za wodę, gaz, telefon oraz czynsz – a prowizja jest od każdej transakcji. W sumie miesięcznie może to być kilkaset złotych. Logistycznie nie ma z tym żadnych problemów, usługa nie musi wiązać się z dodatkowymi inwestycjami w sprzęt – u pana Marcina płatności rachunków realizowane są za pośrednictwem lottomatu.

HANDLOWE CV Marcin Rzeźnicki Z handlem związany od ponad 20 lat, już jako dziecko po lekcjach pomagał rodzicom w sklepie. W liceum skupował od kolegów używane książki, które potem sprzedawał z zyskiem na giełdzie podręczników. Po ukończeniu liceum oficjalnie włączył się w zarządzanie sklepem, którym dziś kieruje.

1992 – rodzice pana Marcina otwierają sklep 1994 – detalista oficjalnie rozpoczyna pracę w sklepie rodziców 2006 – zacieśnienie współpracy z Makro, sklep zaczyna działać pod szyldem Aro 2011 – jako jeden z pierwszych w Polsce Rzeźnicki dołącza do Odido napędzając mi klientów – wspomina franczyzobiorca Odido. Doprowadzenie, żeby sklep został autoryzowanym punktem odbioru operatora pocztowego lub firmy kurierskiej, nie jest czasochłonne ani skomplikowane. – Dla osiedlowych sklepów wydawanie listów i paczek to świetny sposób na zwiększenie ruchu w sklepie, a co za tym często idzie, liczby wydawanych paragonów – mówi Łukasz Grzeszek, doradca klienta traders z warszawskiej hali Makro.

Do Odido zamiast na stację benzynową W Odido w Łomiankach dostępna jest jeszcze inna, niestandardowa usługa, jaką jest punkt wymiany butli gazowych. – Widziałem taki punkt w sklepie spożywczym podczas pobytu w górach. Dwa tygodnie po powrocie przypadkiem przyjechał do mnie przedstawiciel jednej z takich firm i od razu nawiązaliśmy współpracę – wspomina detalista. Dla pana Marcina nie wiązało się to z żadnymi kosztami, bo stojak i butle nie są jego własnością. Firma wymienia butle dwa razy w tygodniu, a w razie potrzeby częściej. Na każdej właściciel Odido zarabia 10 zł. Miesięcznie wychodzi około 200-250 zł. Choć Pan Marcin wprowadził wiele dodatkowych usług, wciąż ma jeszcze możliwość rozszerzania ich palety. – W Odido w dużych miastach dobrze przyjęły się ekspresy do kawy. Zachęcamy detalistów, by nie ustawiać zbyt wysokich marż, a traktować kawę jako wabik na klientów. Oferując dobry jakościowo produkt, jak np. nasza kawa Rioba dla kanału HoReCa, w atrakcyjnej cenie, na pewno zwiększymy liczbę klientów w sklepie – mówi Łukasz Grzeszek z Makro. Optymalna cena za kubek kawy to 2,5-3 zł.

Zdrapki, kupony i doładowania telefonów komórkowych powinny być oferowane przy kasie, np. na ladzie lub na ścianie za ladą

Tekst i zdjęcia Sebastian Szczepaniak

Pomoc Makro – Można u mnie płacić kartą, ale dziś to już standard. Myślę o dołożeniu usługi cashback. W ofercie mam też doładowania do kart telefonicznych, ale ich sprzedaż wyraźnie się pogorszyła, odkąd numery na kartę trzeba rejestrować – mówi Rzeźnicki. Podkreśla, że zawsze może liczyć na pomoc Makro. Doradcy klienta traders nie tylko podpowiadają, jakie usługi warto wprowadzić w sklepie, ale przekazują również kontakty do sprawdzonych firm. Przez pewien czas pan Marcin prowadził w sklepie punkt odbioru listów InPost. – W upalne dni ich listonosz nawet nie roznosił listów, tylko zostawiał u mnie wszystko, a sam wrzucał do skrzynek awizo,

Informacje o dodatkowych usługach muszą być czytelne i dobrze widoczne dla klientów przechodzących koło sklepu



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.