ROZRYWKA UŚM I ECH PROSZĘ ***
Blondynka spóźnia się do pracy. Zdenerwowany szef dzwoni do niej i mówi: – Gdzie jesteś? – Jadę do pracy, korek jest. – A jak długi? – Nie wiem, bo jadę pierwsza. ***
Uszy są po to, by śmiać się od ucha do ucha ***
– Tatusiu, czy ty wiesz, że mama jest lepszym kierowcą od ciebie? – Chyba żartujesz? – Uwierz mi. Sam mówiłeś, że przy zaciągniętym hamulcu ręcznym samochód nie ruszy z miejsca, a mama wczoraj przejechała prawie 15 kilometrów!
***
Przychodzi krowa do lekarza – uśmiech od ucha do ucha. – Co pani taka rozbawiona? – Nie wiem. To chyba po trawie. ***
Właśnie dowiedziałam się, że jestem piękna, inteligenta i bogata, tylko przechodzę to bezobjawowo.
Przychodzi kura do kury: *** – Dzień dobry, jest mąż? Spotkanie w lesie – lew zbiera *** – A jest, jest – jak zwykle, grze- towarzystwo i mówi: Mąż wchodzi na wagę łazien– Teraz podzielimy się: mą- kową i z całej siły wciąga brzuch. bie przy aucie. *** dre zwierzaki na prawo, a ładne Żona patrzy na to z politowaniem i pyta: Dwie muchy grają w piłkę nożną na lewo. – Myślisz, że ci to pomoże? I tak sowa biegnie na prawo, w filiżance. Po jakimś czasie jedna – Oczywiście, że pomoże. Tylmówi do drugiej: staraj się bardziej, inne zwierzaki za nią. Pozostałe bo za tydzień gramy w pucharze. na lewo, a żaba została na środku ko w ten sposób mogę zobaczyć – No i co ty żaba robisz? ile ważę. *** – No przecież się nie rozdwoję!!! Do Nowaków przyjechała w od*** wiedziny babcia: *** Ktokolwiek uważa, że pieniądze – Wnusiu, dobrze się chowasz? szczęścia nie dają... Koń pyta drugiego (ślepego): – Staram się – wzdycha Pawe– Proszę przelać je na moje – Bierzesz dziś udział w biegu konto. łek – ale mama i tak zawsze mnie z płotkami? – Nie widzę żadnych znajdzie i wykąpie. *** przeszkód. *** Na kursie praU weterynarza dzwoni telefon. *** wa jazdy – Panie doktorze, naszą Misię uc zeń py t a Na miejscu ukąsiła pchła! instruktora: zjawia się – Czy to pies, czy to kot? – Ile jeszcze policjant. – Owad, panie doktorze, owad! żebym dobrze – No to komu jeździł? m a m d a ć *** – Trzy. mandacik? Pani pyta dzieci w szkole: – Godziny? Na to krowa: – Jak i jes t naj więk s z y las – Nie auta. – Muuuu na świecie? Jesienne odloty – Las Vegas – odpowiada Jasio.
26
***
Zima, pada śnieg. Po lesie chodzi podenerwowany niedźwiedź. To złamie choinkę, kopnie w drzewo, pogoni wilka – ogólnie – mocno wkurzony. Chodzi i gada: – Po co ja piłem tę kawę we wrześniu… ***
Py ta gospodarz nowego sąsiada: – A krowy macie? – Mamy. – A świnie chowacie? – A przed kim? ***
Trzy koleżanki z biura przychodzą w odwiedziny do czwartej, leżącej w szpitalu. – I co, dajecie sobie radę beze mnie? – pyta chora. – Podzieliłyśmy twoją robotę i jakoś leci. Zosia robi na drutach, Jola parzy kawę, a ja zabawiam szefa. ***
Przychodzi baba do lekarza i mówi: – Panie doktorze, mam nadciśnienie, niedowład prawej ręki, reumatyzm, sklerozę, miażdżycę i cukrzycę.. – O jej. A jest coś, czego pani nie ma? – N i e m a m z ę b ó w, p a n i e doktorze.
MLECZNE AGRO