7 minute read
PORADY
słodkie sekrety żywienia bydła mleczneGo rozmowy wysłodki ojca i syna. buraczane, czyli są nie tylko dla dzieci 11 cukierki
Wysłodki buraczane, jako wysokoenergetyczna pasza dla bydła mlecznego, zdobyły sobie szturmem serca hodowców oraz żołądki i podniebienia krów. Wszystko co już wiedzieliście na temat tego składnika diety oraz kilka informacji, które będą dla Was nowością, taką samą jak dla nas. Zapraszamy do uważnej lektury kolejnego odcinka rozmów ojca i syna.
Advertisement
Oto ojciec – Zbigniew Lach…
zBiGniew lAch: W naszych ostatnich spotkaniach skupialiśmy się na lucernie i kukurydzy. Na przygotowaniu z nich kiszonek. Czas przygotowywania kiszonek w 2020 r. przechodzi do historii. Teraz przez kolejny rok rolnicy będą żywić swoje bydło tym co zakisili. Oczywiście same kiszonki to za mało. Co Twoim zdaniem powinno być jeszcze w palecie pasz treściwych? michAł lAch: Tych pasz jest niezmiernie dużo. To są źródła białka, skrobi, tłuszczu typu inert itd. Myślę jednak, że warto porozmawiać o paszy treściwej, która jest też po części paszą objętościową. Porozmawiajmy o wysłodkach buraczanych. zBiGniew: To ciekawa pasza, która występuje na pewno w dwóch odsłonach. Być mo-
że jeszcze gdzieś jest jej stara trzecia odsłona. Ta stara wersja to wysłodki mokre o zawartości 10% suchej masy. michAł: Powiedzmy otwarcie. To stara forma, bardzo trudno się kisi i kisi się bardzo źle.
Słyszę jednak jeszcze czasami, że krowy chętnie ją jadły. zBiGniew: Tak. Jadły, bo nic lepszego nie miały. Dziś wciąż kisimy wysłodki, ale prasowane o zawartości suchej masy 20-22%.
I te kiszą się doskonale. Mają jednak swoje ograniczenia. Po pierwsze, jest to pasza dla tych, którzy mają blisko do cukrowni, bo wożenie wody kilometrami jest zwyczajnie nieekonomiczne. Drugie ograniczenie, to limitowana pojemność żwacza.
Zwłaszcza w okresie fresh, czyli w pierwszych 3-4 tygodniach laktacji. Trzecie to miejsce na zakiszenie. Nie każdy hodowca ma zwyczajnie wolny plac pod takie kiszenie. michAł: Ograniczeń, o których mówisz, na pewno nie przeskoczymy. Przemysł paszowy nie lubi próżni i dla tych hodowców, którzy doceniają walory pokarmowe wysłodek buraczanych kiszonych, ale z powodów np. logistycznych nie są w stanie z nich korzystać, produkowane są wysłodki buraczane suszone. Generalnie w trzech różnych wersjach: jako wióry, wysłodki suszone granulowane i wysłodki suszone granulowane melasowane. I o wersji suszonej chciałbym porozmawiać. zBiGniew: Zacytuję Twoje słowa: „….dla tych hodowców, którzy doceniają walory pokarmowe wysłodek buraczanych”. Czas powiedzieć o tych walorach. Jeśli mówisz „wysłodki” to o czym myślisz? michAł: O paszy, która nie jest ani treściwa, ani objętościowa lub – jak kto woli – jest to pasza i treściwa, i objętościowa. Dwa w jednym. Treściwa bo koncentracja energii w kg suchej masy na to wskazuje, a wynosi ok. 1,55-1,7 Mcal NEL. zBiGniew: Zwróć uwagę, że to niemal tyle, ile jest w śrucie zbożowej...
Q… i jego syn – Michał Lach.
michAł: I na tym polega fenomen tej paszy. Nie ma w niej skrobi, a energii niemal tyle ile w śrucie pszennej zawierającej ok. 65% skrobi. zBiGniew: Jest energia, a nie ma skrobi i nie ma też tłuszczu, bo jego zawartość w wysłodkach na poziomie poniżej 1% to tyle co nic. Energia z wysłodków to energia ze świetnie strawnych węglowodanów strukturalnych. michAł: To jest ta zaleta wysłodków. Jest energia, a nie ma skrobi. Jak nie ma skrobi, to nie ma ryzyka zakwaszania pH treści żwacza. Nie ma ryzyka subklinicznej lub ostrej kwasicy, a potem ochwatów. Taki
jogurt z energią dla krowy. Wysłodek granulowany w wilgotnym środowisku, a takie jest przecież w żwaczu, pęcznieje i zwiększa niemal dwa razy swoją objętość, a działa podobnie jak pasze objętościowe.
Stymuluje odłykanie, przeżuwanie i ruchy żwaczowo-czepcowe. To niezwykle prożwaczowa, prozdrowotna pasza. zBiGniew: W wysłodkach granulowanych melasowanych dochodzi jeszcze walor smakowy. Krowy, czy bydło w ogóle, uwielbiają nutę karmelową. A taką ma mój ulubiony wysłodek granulowany o nazwie ciągnącego się cukierka. michAł: Masz zwyczaj nie wymieniania nazw handlowych. Jednak czasami z różnych powodów robisz wyjątek. Tym razem zrobisz? zBiGniew: Tak. Dlatego, że wraz z moim nauczycielem, a prywatnie przyjacielem prof. Zygmuntem M. Kowalskim, osobą znaną powszechnie w środowisku hodowców bydła, przez wiele lat braliśmy udział we wprowadzaniu tej paszy na polski rynek. Przez lata w wielu miejscach naszego kraju edukowaliśmy hodowców w zakresie stosowania tej paszy i żywienia w ogóle.
Byliśmy i jesteśmy ambasadorami tej marki. Mija 17 lat obecności tej paszy na rynku. Producent w sposób szczególny uhonorował nas za włożoną przez lata pracę.
I właśnie z tych powodów nie będę ukrywał, że jest to wysłodek melasowany Tofi z Glinojecka. Powiedz, w jakich przypadkach warto, bądź nawet należy, wprowadzać do dawek tofiki? michAł: Są na pewno dwa scenariusze.
O pierwszym powiem ja, a Ty o drugim.
Na pewno się na to zgodzisz. Energia, energia i jeszcze raz energia. Gdziekolwiek i cokolwiek czytamy, to zawsze deficyt energii dla krowy jest zagadnieniem kluczowym.
Dotyka i produkcji mleka, i rozrodu, i zdrowia. Głównym źródłem energii w dawkach dla krów są bezsprzecznie węglowodany ze skrobią na czele. Ale jej podaż w dawkach jest ograniczona. Bezpieczny jej udział to 25% w suchej masie dawki. Czasami u hodowców, z którymi pracuję wiele lat, pozwalamy sobie na 2-3% więcej. Jednak w pewnym momencie dochodzę do ściany.
Więcej skrobi już dać nie mogę, a energii wciąż brakuje. zBiGniew: Bardzo duża część serwisów żywieniowych wprowadza w tym momencie tłuszcz tzw. chroniony. michAł: Nie, nie. Na ten tłuszcz mam jeszcze czas. Będzie potrzebny nieco później. Najpierw jednak wysłodki. Jeśli są.
Jest w nich energia, a nie ma ograniczeń co do ilości stosowania. Bo nie dają burzliwej fermentacji. zBiGniew: Mówisz, że nie ma limitu stosowania. To ile byś zalecił? michAł: Tak, jak powiedziałem. No limit.
Kilogram jest ok, ale i 5 kg też jest ok. Ilość musi wynikać z matematyki, z bilansu.
Tak naprawdę jest tylko jedno ograniczenie. Jeśli w dawce jest melasa buraczana np. 1,5 kg, wówczas stosując wysłodki buraczane melasowane, w których jest 20% melasy, muszę bacznie przyglądać się ilości cukru w dawce, bo nie chcę przekroczyć jego – cukru – granicy 5% w suchej masie dawki. zBiGniew: A co z tym tłuszczem? michAł: Pozwól, że na temat tłuszczu w żywieniu krów mlecznych porozmawiamy innym razem, bo to temat na całą rozmowę.
Teraz chciałbym wysłuchać Ciebie w temacie drugiego scenariusza stosowania tofików. zBiGniew: Drugi – jak to powiedziałeś – scenariusz dotyczy okresu fresh. To jeden z dwóch kluczowych okresów w cyklu produkcyjnym. Pierwszy to okres close-up, czyli trzy tygodnie przed porodem. Tam miejsca na wysłodki nie ma.
Wyjaśnię to za chwil kilka. Drugi, to właśnie fresh, czyli pierwsze 3-4 tygodnie laktacji. Musimy przyjąć i zaakceptować fakt, że w tym czasie żwacz po okresie odpoczynku, wolniejszego, znacznie wolniejszego tempa pracy w zasuszeniu, nie działa jeszcze na pełnych obrotach. Udział skrobi w dawce na górnym poziomie, o którym mówiłeś jest niedopuszczalny. Dodatkowo możliwości żerne krowy stanowią ok. 8085% docelowych wartości, które pojawią się dopiero za dwa miesiące. Reasumując.
Mniejsza objętość żwacza, duże potrzeby energetyczne i duży limit skrobiowy.
Tofik pasuje idealnie. I nie tylko z powodu jego energetyczności i bezskrobiowości.
Granulowany wysłodek „uczy” większego pobrania pasz. michAł: Ta nauka ma związek ze smakiem tej paszy? zBiGniew: Pewnie tak. Ale bardziej istotna jest fizyka tej paszy. U zwierząt monogastrycznych apetyt regulowany jest poziomem glukozy we krwi. U krów uczucie sytości – w dużym uproszczeniu – regulowane jest fizycznym wypełnieniem żwacza. Mówiliśmy wcześniej, że granulki zwiększają swoją objętość. Kiedy krowa pobierze wysłodki w ilości 2-3 litry, to za kilkanaście minut objętość wzroście dwukrotnie. W pewnym stopniu żwacz jest rozpychany. Wysłodek granulowany stymuluje do pobierania większej ilości paszy. Jeśli hodowcy mają zakiszone własne prasowane wysłodki, to w okresie fresh ich stosowanie powinno mieć marginalne znaczenie. Bo w jednym litrze ich objętości jest tylko 20% części treściwej!
Reszta to woda. A wodę krowa ma w poidle. michAł: Mówiłeś jeszcze, że wysłodki i okres minus trzy tygodnie nie idą w parze. Co jest tego powodem? zBiGniew: W paszach pochodzących z buraka jest wysoki poziom potasu. W katalogu pasz treściwych wysłodki są tą paszą, która ma wysoki jego poziom. Jest go 1,4-1,5%.
Potas jest tym pierwiastkiem, którego w suchej masie dawki okresu minus trzy tygodnie nie powinno być więcej niż 0,5-0,55%.
Dlaczego? Bo to właśnie potas, jego nadmiar jest głównym powodem występowania zalegania poporodowego. Dlatego w tym okresie ograniczamy pasze bogate w potas. Wysłodki eliminuję z diety tych krów.
Dodam jeszcze komentarz dotyczący wysłodek granulowanych. Z powodów, o których nie czas i miejsce teraz mówić, zmontowałem dawkę na 42 kg mleka bez udziału śrut zbożowych. Oprócz pasz objętościowych były tylko źródła białka i tofiki. I prognozowane 42 litry były produkowane. Inny aspekt ich stosowania to dieta dla krów, przygotowywanych do wystaw hodowlanych. Takim krowom w ogóle nie podaje się śrut zbożowych. Szczególnie ważne są paszowe działania w noc przed konkursem. Motywatorem większego apetytu, większego wypełnienia krowy są właśnie namaczane suszone granulowane wysłodki podawane co dwie godziny. Bo prezentująca się na ringu krowa musi być wypełniona. michAł: Nie do wiary! Tego na studiach nie słyszałem. Myślę, że temat związany z „cukierkami”, które dają smak, energię i strukturę możemy uznać za wyczerpany. Skoro jednak rozpoczęliśmy temat o energii to ten wątek będziemy pewnie kontynuować. zBiGniew: Energia, jej źródła, potrzeby i konsekwencje braku są tematem niezwykle szerokim. Zatem zapraszam Cię na tradycyjną już kawę i spotykamy się po przerwie.
Q zBiGniew lAch
Konsultacje z zakresu żywienia, rozrodu, genetyki i ekonomii. lachzbigniew62@gmail.com Q michAł lAch Doradztwo żywieniowe, analiza pasz, bilansowanie dawek. tel. 607161682 mlach@agrofit.pl,