7 minute read

Q Forum Spółdzielczości Mleczarskiej str

8 i 9 Września W biaŁymstoku odbyŁo się międzynarodoWe forum sPóŁdzielczości mleczarskiej mleczny śWiat i jego ślad

By zrozumieć ślad ekologiczny, jaki zostawia po sobie mleczny świat, prelegenci przedstawili obraz rzeczywistości mleczarskiej przy pomocy statystyk zebranych z całego świata. Dzięki danym próbują oni nakreślić kontury rzeczywistości kolejnych pokoleń. Mając tę wiedzę, naukowcy i rolnicy mogą świadomie pokierować „ołówkiem przyszłości” i narysować pozytywny scenariusz.

Advertisement

Ponad 220 uczestników z 17 krajów spotkało się podczas kilku pierwszych dni września w Białymstoku, w Hotelu Gołębiewskim na największej w Europie konferencji sektora mleczarskiego, by debatować o zmieniającym się rynku mleka i produktów mlecznych. I my też tam byliśmy i się przysłuchiwaliśmy. Specjalnie dla was. Nie są to łatwe tematy, ale ważne i ciekawe. A długie, grudniowe wieczory nadają się do właśnie takich zagadnień znakomicie. Zapraszam więc do ciekawej lektury w wygodnym fotelu. A... i nie zapomnijcie o filiżance gorącej herbaty, z nią lepiej się czyta. Zatem... za mną drogi Czytelniku.

O wyzwaniach klimatycznych opowiadał m. in. Andrzej Babuchowski, prezes zarządu Instytutu Innowacji Przemysłu Mleczarskiego (IIPM). W Polsce spółdzielnie mleczarskie mają 75% udziału w przerobie mleka. To mniej, w porównaniu np. do Danii i Irlandii, gdzie jest to 90%. Warto podkreślić, że te dwa kraje intensywnie działają w kierunku zredukowania emisji dwutlenku węgla. Zmierzono również zaufanie członków spółdzielni do instytucji politycznych, ponieważ stwierdzono, że wpływa to na działania i decyzje jakie podejmują rolnicy. W Polsce odnotowano małe zaufanie do instytucji politycznych, co przekłada się na małą intensywności uczestnictwa w organizacjach rolniczych, jak i samych spółdzielniach.

Zilustrowano udział emisji gazów cieplarnianych w zależności od tego, gdzie biorą one swój początek. Jeśli weźmiemy pod uwagę łącznie: rolnictwo, leśnictwo i inne sposoby użytkowania ziemi to jest to 24% całkowitych emisji. Źródłem 14,5% są zwierzęta, a z tego aż 3,5% pochodzi z odchodów. Dlatego też umiejętne zagospodarowanie odchodów zwierząt ma niebagatelny wpływ na emisje gazów cieplarnianych. Jednym ze sposobów zmniejszenia emisji przez bydło jest zmiana paszy, tak aby zwierzęta emitowały mniej metanu i dwutlenku węgla.

Istotnym źródłem skażenia środowiska są związki azotowe. Skąd one pochodzą i co się dzieje z azotem, który podajemy zwierzętom? To jedno z pytań, nad którymi trzeba się zastanowić, by poprawić sytuację środowiskową. Na podstawie badań wiemy, że w całym świecie mamy ok. 120 mln ton azotu w paszach. Jest to olbrzymia ilość. Aż 42% pochodzi z traw, czyli z tego co zwierzęta jedzą na pastwiskach. Mniejsze ilości produkowane są np. z wytłoku roślin oleistych, odpadów itd. A bydła mamy 1,4 mld w gospodarstwach na całym świecie. 70 mln sztuk jest w Europie z czego 21 mln to krowy. Dla porównania w USA jest 94 mln sztuk bydła, z czego 9,34 mln to krowy. To m.in. ci hodowcy przyczyniają się do produkcji gazów cieplarnianych. W tym momencie ważne jest, aby zwrócić uwagę na to, że z całej masy produkowanego azotu aż 82,5% „idzie” do odchodów, a tylko 11,8% – do produktów spożywczych, które spożywają ludzie.

Gdy przyjrzymy się ile kg dwutlenku węgla produkowane jest na wytworzenie kg danej żywność, stwierdzimy, które artykuły najbardziej szkodzą klimatowi. Najbardziej niekorzystna dla środowiska jest wołowina, później baranina, masło i sery. Wynika to z bilansu energetycznego. Co się bowiem dzieje z energią, którą krowy dostają w paszach? 43% jest zużywane na oddychanie, 46% są to odchody, a pozostałe 6% zagospodarowane jest na wytwarzanie metanu, 4% na budowę tkanki mięsnej i 1% na materiał niejadalny.

Jednym ze sposobów oceny wpływu danego produktu na środowisko jest mierzenie jego śladu węglowego. Mierzy on, w tonach lub kilogramach ekwiwalentu dwutlenku węgla, całkowitą emisję gazów cieplarnianych (GHG) spowodowaną bezpośrednio i pośrednio przez osobę, organizację, wydarzenie lub produkt. Ślad węglowy obejmuje emisje dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu i innych gazów cieplarnianych. Firma Danone, oszacowała ślad węglowy całej swojej produkcji. Na podstawie badań stwierdzono, że poprzez bezpośrednie działania mające na celu wprowadzenie unowocześnień, obniżono emisję aż do 42%. Natomiast w całkowitej wielkości śladu węglowego firmy Danone producenci mleka odpowiedzialni są aż za 51%. Jest to ściśle związane z pracą rolników. Pokazuje to, że przekształcanie i modernizowanie tylko firm przetwórczych, nie przyniesie oczekiwanych efektów. Koncentrując się jedynie na tym działaniu, nie będziemy w stanie zredukować śladu węglowego do tego stopnia, żeby doszło do obniżki cen produktów. Potrzebna jest tu współpraca z rolnikami. Robione to powinno być w sposób zbalansowany. Tak aby udoskonalanie gospodarstw i wprowadzanie ich na ekologiczną ścieżkę, nie równało się wypadnięciem z rynku mniejszych gospodarstw. W przeciwnym razie możemy mieć do czynienia z deficytem mleka.

|Panele dyskusyjne były doskonałą okazją do wymiany poglądów o tym jak będzie zmieniał się rynek mleka i produktów mlecznych w najbliższych latach.

Andrzej Babuchowski argumentował, iż jedną z odpowiedzi na poprawę statystyk w dziedzinie emisji gazów przez hodowlę krów jest rolnictwo ekologiczne. Powoduje ono, że ślad węglowy znacznie maleje, niezależnie czy przeliczamy zużycie energii na hektar czy kilogram produktu. W Polsce mamy jeszcze niewiele takich gospodarstw, bo tylko 4%. Ten trend będzie propagowany. Będziemy się przyglądać ilu rolników za nim podąży.

Nakłady energetyczne na poszczególne grupy produktów liczone są w MJ/kg produktu, gdzie jeden megadżul to 240 kilokalorii. Według obecnych badań, na świeże produkty mleczne, nakłady energetyczne są stosunkowo niewielkie, bo 0,79, na miksy tłuszczowe – 4, sery – 3,3. Olbrzymie nakłady energii, czyli 6,5 obserwujemy podczas produkcji mleka w proszku i produktach w proszku opartych na serwatce. Dzieje się tak dlatego, iż te artykuły są suszone.

Jeden ze slajdów poświęcony był śladowi węglowemu, na kilogram produktu dla różnych grup artykułów przy użyciu wielu modeli alokacji, w oparciu o kilka wartości. Wyróżniono wartość tłuszczu i białka w mleku surowym, wartość przychodu z produktów końcowych, a także alokację opartą o suchą masę mleczną. Grupy spożywcze, o których mówiono to świeże produkty mleczne, mieszanki masła i tłuszczów roślinnych, sery, mleko w proszku i serwatka. W zależności jak liczymy ślad węglowy i na co zwracamy uwagę te wartości się zmieniają. Ślad węglowy jest najwyższy, gdy popatrzymy na mleko w proszku i inne produkty, a do wyliczania weźmiemy suchą masę. W tej sytuacji mamy olbrzymie nakłady energetyczne w całym procesie. Im mniejszy element technologii związany z energią, tym bardziej inne czynniki będą wpływały na wartości dwutlenku węgla na kg produktu.

Patrząc na pełen obraz śladu węglowego, widzimy, iż Nowa Zelandia stoi na samym czele i ma najniższy ślad węglowy. Kolejne kraje zajmujące miejsca na podium to Portugalia, Dania i Szwecja.

Sektor mleczarski, ze swoją złożonością, wiąże się z wielkimi wyzwaniami. Spowodowane są one wysokim wskaźnikiem przemian, na które wpływ mają decyzje i czynniki gospodarcze i polityczne.

Celem opracowania długoterminowej perspektywy jest zapewnienie wszystkim stronom łańcucha mleczarskiego lepszego zrozumienia przyszłych zmian w tym sektorze.

Kolejny wykład, który poruszał kwestie ekologiczne i ekonomiczne, nosił tytuł „Wizja przyszłości – perspektywy gospodarstwa mlecznego” prowadzony przez Łukasza Wyrzykowskiego z IFCN The Dairy Research Network. Organizacja ta zajmuje się analizowaniem produkcji mleka i kosztów z tym związanych. Zrzesza ekspertów z ponad 100 krajów, których badania obejmują 98% produkcji mleka na świecie. Próbują zrozumieć sytuację rynku mleka na każdym odcinku produkcji – od rolnika po konsumenta. Przekładają to na dane, porównują koszty produkcji według krajów i wzorców oraz opisują dynamikę zmian pomiędzy krajami.

Dane odnoszą się do całego świata. Na świecie mamy aż 117 mln gospodarstw mlecznych różnej wielości, z czego 2,5% gospodarstw ma więcej niż 10 krów. Produkują one 60% ilości mleka. Ważne jest by zrozumieć, że produkcja mleka to nie tylko giganci światowi, tacy jak Europa, USA czy Nowa Zelandia. Każdego roku, gospodarstwa liczące ponad 100 krów, stają przed licznymi wyzwaniami i większą presją. Jest ich na świecie ok. 220 tys. Jaka będzie przyszłość, jeśli zmiany społeczne i ustawowe spowodują, że ci więksi gracze wypadną z gry? Zwiększy to deficyt żywności w wielu regionach, a także zaburzy codziennie życie 500 mln ludzi, związanych bezpośrednio z pracą na farmach. Pośrednio natomiast, świat mleczarski zapewnia środki do życia dla około 1 mld zaangażowanych w łańcuch produkcji. Jeśli część europejskiego świata mlecznego zniknie z powodu kosztów, to przeniesienie go w inną część kuli ziemskiej, może okazać się niemożliwe, gdyż koszty rosną wszędzie.

Pogoń, za redukcją dwutlenku węgla na świecie, niewątpliwie jest związana z ochroną środowiska. Należy jednak zauważyć, że konsekwencje tych działań, w postaci podatków, będą miały głównie wpływ na rolników i konsumentów. Wprowadzane zmiany, w krajach rozwiniętych, wiążą się z dużymi inwestycjami, szczególnie dla niewielkich przedsiębiorstw i rolników. A biorąc pod uwagę 50 krajów, widzimy, że 75% emisji gazów pochodzi z krajów rozwijających się. Np. w Indiach 50% produkowanego mleka nie jest przetwarzana. To właśnie nieformalne rynki są odpowiedzialne za 50% wytwarzanego CO2. Po analizie tych danych, nasuwają się więc pytania. Czy przenosząc, pod wpływem wzrastających kosztów, produkcję mleka do krajów rozwijających się, pomożemy środowisku? Czy otrzymamy odwrotny, od zamierzonego, wynik?

Z perspektywy następnych 10 lat, IFCN przewiduje, że dojdzie do dużych konsolidacji na rynku w Polsce i Europie. IFCN zwraca uwagę na rosnące współzawodnictwo o rolnika, mleko i konsumenta. Wyższe ceny spowodują zwiększająca się liczbę osób cierpiących z powodu głodu.

Podkreślano również pozytywną stronę rosnącego zapotrzebowania na produkty mleczarskie. To ogromna szansa dla Unii Europejskiej. Zastanawiano się, czy skoncentruje się ona tylko na rynkach wewnętrznych? Czy otworzy się również na eksport? Podejmując wyzwanie zaspokojenia popytu skorzysta na tym finansowo.

AgnieszkA tokAjuk ZDjęcia: PioTr sucHowierski Biuro Fsm

This article is from: