6 minute read
Q Jak bezpiecznie urządzić podwórze str
wiosenna kontrola Chwastów gdy pani ziMa odejdzie
Ocena stanu zachwaszczenia, jak tylko pogoda będzie sprzyjająca, a także weryfikacja gatunków dominujących na danym stanowisku pozwolą zaplanować odpowiednią, wczesną interwencję.
Advertisement
Zimowa pora to tradycyjnie czas analiz, podsumowań i wyboru strategii działań na kolejny sezon. Większość producentów zbóż późną jesienią zlustrowała plantacje pod kątem zachwaszczenia. Tam, gdzie nie udało się przeprowadzić monitoringu, zaleca się dokonanie takiego przeglądu jak najszybciej, gdy pozwolą na to warunki. Aktualny stan plantacji, ilość i skład gatunkowy niepożądanych na polu roślin, ma kolosalne znaczenie dla decyzji podejmowanych wiosną – kiedy przeprowadzić oprysk i jaki wybrać herbicyd.
Do wyjątkowo kłopotliwych w zwalczaniu chwastów należą botanicznie pokrewne zbożom gatunki jednoliścienne. Jesienią, gdy są we wczesnych stadiach rozwojowych, trudno je rozpoznać. Jednak gdy pojawią się na polu, konieczna jest bardzo szybka interwencja herbicydem. Należy pamiętać, iż one szybciej rosną niż rośliny uprawne, wygrywają wyścig o wodę, składniki pokarmowe i światło. Pełnią rolę żywiciela dla chorób i szkodników oraz utrudniają zbiór. Najbardziej uciążliwa jest miotła zbożowa, wyczyniec polny i wiechliny. Są to wyjątkowo plenne rośliny. Ich kompensacja postępuje bardzo szybko. Walkę z nimi należy podjąć już jesienią i kontynuować po wznowieniu wegetacji. By uniknąć uodpornienia się chwastów na stosowane herbicydy należy zachować rotację preparatów. Takie działanie skutecznie eliminuje uciążliwe biotypy z pola. Chwasty jednoliścienne występujące na plantacjach zbóż ozimych są problematyczne głównie ze względu na pojawiające się kłopoty z ich selektywną redukcją.
Wiosenny zabieg zwalczania chwastów jednoliściennych pozwala na dostosowanie ochrony herbicydowej do aktualnej sytuacji na polu. Przed jego wykonaniem niezbędna jest ponowna lustracja stanowiska. Takie działanie gwarantuje możliwość precyzyjnego oszacowania stopnia nasilenia chwastów na plantacji – możemy dobrać optymalny termin i odpowiednią dawkę preparatu. Warto zatem wybrać środek, który zapewnia elastyczność dopasowania właściwej dawki do zachwaszczenia panującego na danym stanowisku. Umożliwia to skuteczne i ekonomiczne eliminowanie różnych gatunków traw. Często trudno ocenić, z jakimi chwastami trawiastymi mamy do czynienia na plantacji i jaki herbicyd użyć, by się ich pozbyć. Przykładem rozwiązania, które jest pomocne w takich przypadkach jest zastosowanie Incelo. Preparat zapewnia wysoką elastyczność w łączeniu z innymi środkami w celu uzupełnienia skuteczności o zwalczanie chwastów dwuliściennych. To doskonały wybór do komponowania indywidualnych rozwiązań. Środek można stosować od fazy trzech liści zbóż do fazy drugiego kolanka. Takie działanie pozwala na wybór dogodnego terminu oprysku. Elastyczne stosowanie w szerokim zakresie faz rozwojowych zbóż szczególnie jest przydatne podczas nieprzewidywalnej pogody wiosną. To niewątpliwa zaleta tego herbicydu. Najskuteczniej radzi sobie z chwastami rocznymi, intensywnie rosnącymi. Ogromną zaletą jest redukcja nasion chwastów w glebie. Ogranicza to ich pojawienie się w przyszłości. Zawiera dwie substancje czynne. Działa systemicznie.
Wiosenne zwalczanie chwastów w zbożach ozimych należy traktować jako uzupełnienie zabiegów jesiennych. Główna walka odbywać powinna się jesienią. Po wznowieniu wegetacji stosuje się zabieg korygujący. Z uwagi na zagrożenia wynikające z prowadzenia zachwaszczonego łanu, większość rolników obligatoryjnie stosuje drugą dawkę herbicydu. W walce z chwastami należy rozważyć wykonanie zabiegu zwalczania więcej niż raz. Wprawdzie podniesie to koszt ochrony, ale pomoże wyeliminować uciążliwe chwasty. To słuszna i efektywna, także ekonomicznie, koncepcja.
anna rogowska, agenCja prasowa jatrejon zdjęCie: jatrejon
coRteva modeRnizuje fabRykę w austRii
nowoczesny Rozładunek
18 stycznia 2022 r. Corteva Agriscience ogłosiła inwestycję kapitałową w wysokości prawie 5 mln euro. Dzięki niej, konfekcjonowanie nasion w fabryce w Austrii będzie bezpieczniejsze i bardziej wydajne.
Ta globalna firma dostarcza rolnikom na całym świecie, także w Polsce, najbardziej kompleksowe w branży rolniczej portfolio, od zróżnicowanej oferty nasion i środków ochrony roślin po rozwiązania cyfrowe. Inwestycja umożliwiła stworzenie nowej sekcji fabryki oraz wdrożenie projektu technologicznego związanego z rozładunkiem kolb kukurydzy tzw. backdumping. Sprawi to, że praca będzie bezpieczniejsza i wydajniejsza. Ulepszona i przebudowana fabryka, produkująca nasiona kukurydzy, już działa. Proces modernizacji trwał trzy lata. Parndorf to kluczowa lokalizacja dla produkcji nasion mieszańcowych w Austrii i innych krajów. Tam znajduje się również stacja badawcza, regionalne centrum doświadczeń, a także siedziba zespołu sprzedażowego dla Austrii i Szwajcarii. – Ta inwestycja odzwierciedla nasze zobowiązania w zakresie zwiększania wielkości produkcji i jakości nasion w Europie – powiedział Francisco Lynch, Europe Seed Production & Supply Chain dyrektor w Corteva Agriscience. – Dalsza rozbudowa i modernizacja fabryki to dobra wiadomość w kontekście innowacji w regionie. Zmiany technologiczne wpisują się w jedną z kluczowych wartości firmy – żyć bezpiecznie – i pomogą zwiększyć bezpieczeństwo pracy w fabryce.
W miejscu starszej sekcji, zbudowanej w 1983 r., mieści się teraz nowa strefa rozładunku. Ta część jest wyposażona w zintegrowany system przechowywania, który pozwala zapewnić niezawodność kluczowych urządzeń produkcyjnych. Nowe maszyny spełniają współczesne standardy dotyczące precyzji i bezpieczeństwa.
Fabryka w Parndorf mieści się na powierzchni 12 ha, ok. 40 km od centrum Wiednia. Produkcję rozpoczęto tam prawie 40 lat temu. W placówce pracuje ponad 100 pełnoetatowych pracowników, wspieranych w miarę potrzeby przez nawet 200 dodatkowych osób (sezonowych i na kontraktach).
planowanie teRminu zbioRu kukuRydzy kiszonkowej pRzed jej siewem nie długo, nie kRótko, lecz w sam Raz
Trwa zima, a rolnicy sukcesywnie skarmiają przygotowaną jesienią kiszonkę. To doskonały czas na podsumowanie i analizę zeszłego sezonu. Co zrobić, żeby maksymalnie zredukować ryzyko niepowodzenia uprawy i wyeliminować błędy w produkcji kiszonki? Przede wszystkim zaplanować właściwy termin koszenia.
Oczywiście data zbioru kukurydzy nie jest podyktowana kalendarzem, a aktualną sytuacją polową. Niemniej jednak warto zwrócić uwagę na kilka aspektów jeszcze na etapie planowania zasiewów.
Właściwa agrotechnika i sprzyjający roślinom przebieg pogody, pozwoli danej odmianie kukurydzy na wykorzystanie swojego potencjału. I tym samym na uzyskanie przez rolnika materiału o wysokich parametrach jakościowych. Należy jednak pamiętać, że ich wartość zmienia się w trakcie przebiegu wegetacji. Dlatego kukurydza musi zostać zebrana w optymalnej fazie dojrzałości. Kluczowa jest tu zawartość suchej masy w całej roślinie, która powinna oscylować między 32% a 38%.
Istnieje kilka sposobów oceny jej poziomu. Do najbardziej popularnych należy sprawdzenie przebiegu linii mlecznej w ziarniaku. Jej umiejscowienie w połowie ziarniaka świadczy o tym, że poziom suchej masy w całej roślinie wynosi około 35%. Próbując ustalić właściwy termin zbioru kukurydzy na kiszonkę można także wykorzystać kuchenkę mikrofalową. W tym przypadku należy porównać wagę próbki świeżej z wagą próbki, z której została odparowana woda. Coraz częściej stosuje się bardziej precyzyjne i zaawansowane technologie. Pozwalają one określić optymalny termin zbioru kukurydzy kiszonkowej. Przykładem może być tu technologia NIRS. Dzięki niej uzyskamy informacje nie tylko o suchej masie, ale także o zawartości skrobi, białka, tłuszczu, popiołu czy poszczególnych frakcji włókna.
Niestety nie zawsze udaje się skosić kukurydzę w optymalnym terminie. Niekiedy rolnik podejmuje decyzję o przyspieszeniu zbiorów na przykład, gdy baza pokarmowa z zeszłego sezonu może okazać się niewystarczająca i konieczne jest szybkie wyprodukowanie nowej kiszonki. Czynnikiem decydującym o przyspieszeniu koszenia mogą być także szkody wyrządzane przez dziką zwierzynę. W przypadku wczesnych zbiorów lepszy efekt uzyskamy z odmian o krótszym okresie wegetacji, czyli o niższej liczbie FAO. Z kukurydzą zbieraną zbyt późno często mamy do czynienia, gdy na przykład zamówiona usługa koszenia opóźnia się lub sami borykamy się z awarią sprzętu, którym dysponujemy. Nie bez znaczenia pozostaje tutaj wyraźny efekt Stay Green odmiany, dzięki któremu rośliny zbliżające się do osiągnięcia swojej dojrzałości, wciąż zachowują zielone części wegetatywne – zwłaszcza powyżej kolby. W tym przypadku liście pozostają soczyste i plastyczne, a składniki pokarmowe niezbędne do wypełnienia ziarniaków w kolbie są nieprzerwanie asymilowane. Taką cechą charakteryzuje się odmiana DKC 3204.
Zbyt wczesny zbiór kukurydzy może skutkować niską zawartością skrobi w zakiszanym materiale oraz wysokim wyciekiem cennych soków komórkowych ze zwiezionej z pola biomasy podczas jej ubijania. W takim przypadku trudno osiągnąć też pożądaną strukturę paszy i zapewnić właściwy stosunek kwasów kiszonkowych w silosie. W wyniku fermentacji zbyt wilgotnej kukurydzy powstaje dużo kwasu octowego, co pogarsza walory smakowe paszy, a tym samym zmniejsza jej pobranie przez krowy. Z kolei kukurydza zebrana zbyt późno, zawiera włókno z dużym udziałem niestrawnej dla krów ligniny. Ponadto przesuszony i zdrewniały materiał wykazuje się małą plastycznością i stwarza trudności podczas ubijania. Powietrze, którego nie uda się pozbyć z silosu będzie stwarzało warunki do rozwoju grzybów, których metabolity oddziałują negatywnie na organizm zwierząt. Wysoki poziom mykotoksyn może być przyczyną chorób związanych z układem pokarmowym, jak i zaburzeń w rozrodzie.
Wybór terminu zbioru kukurydzy kiszonkowej ma niebagatelny wpływ na cechy jakościowe i ilościowe kiszonki, która będzie stanowić bazę pokarmową dla naszego stada. Do momentu wyprodukowania kiszonki z nowych zbiorów. Jej wartość pokarmowa ma bezpośrednie przełożenie na wydajność mleczną krów. Bezpieczeństwo produkcji zwiększa wybór odmian dostosowanych do warunków gospodarowania danego hodowcy. Cechy kukurydzy takie jak: liczba FAO, wigor początkowy czy efekt Stay Green mogą mieć realny wpływ na efektywność produkcji mleka w naszym stadzie.
|Obecnie można zaobserwować szybki rozwój technologii, pozwalającej określić dojrzałość kukurydzy za pomocą analizy zdjęć satelitarnych.