8 minute read

Q UPRAWA Q Pokaz odmian kukurydzy str

|Saatbau skoncentrowała się przede wszystkim na odmianach, które proponowane są na ziemie woj. podlaskiego. Każdy region jest inny pod względem geograficznym, klimatycznym i glebowym. Różne tereny mają z tego względu inne wymagania.

25 września odbył się pokaz odmian kukurydzy, zorganizowany przez firmę Saatbau

Advertisement

Podlaskie kolbowanie

Kolekcje odmian kukurydzy, głównie kiszonkowych, ale również uniwersalnych i tych przeznaczonych na ziarno – to cel spotkania rolników i producentów nasion w Biernatkach koło Augustowa.

Wyselekcjonowano odmiany, które warto polecić na Podlasie, ze względu na jego mleczny charakter. Z nim bowiem wiąże się zapotrzebowanie na odpowiednią, odżywczo wartościową paszę. Według ekspertów, u nas, udają się odmiany trochę wcześniejsze, niż te stosowane na południu.

Na poletkach można było zobaczyć siedem odmian. Dotknąć rośliny, podziwiać wielkość kolb i ich wysokość. Robiły wrażenie. Specjaliści z Saatbau opowiadali o nich szczegółowo: – Kukurydza na Podlasiu wygląda lepiej niż np. na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce czy na Kujawach – mówią Daniel Niewiński i Daniel Jarki. – Jeździmy po Polsce i obserwujemy różne kolekcje i ta jest najładniejsza. Zachodnia Polska została dotknięta przez upały w znacznie większym stopniu. Są tam kłopoty z plonem masy, z dopyleniem kolb, dlatego plony ziarna będą tam niższe. Na Podlasiu takich problemów nie widzimy.

Saatbau określa kolekcję w gospodarstwie Antoniego Grędzińskiego jako wyjątkową, co więcej jako najładniejszą ich odmian w kraju.

Kilka słów o firmie. Siedziba ich jest w Środzie Śląskiej, tam znajduje się produkcja nasienna. 90% materiału siewnego oferowanego przez Saatbau jest produkowane w Polsce, natomiast hodowla ma korzenie austryjackie. Dzięki temu gama produktów zawiera odmiany dostosowane do Europy Centralnej. W skład firmy wchodzi pięć zakładów, zatrudniających ok. 120 pracowników. Firma „matka” to spółdzielnia, która jest blisko rolników, bo to 3500 rolników jest jej właścicielami. Na polskim rynku istnieje już od ponad dziesięciu lat. Oprócz kukurydzy oferuje odmiany rzepaku, zbóż i soi.

Większość odmian Saatbau zarejestrowano w Polsce, czyli musiały plonować ponad 100% wzorca Zostały one przebadane przez Coboru. Wzorzec tworzą najlepsze odmiany na rynku, które plonowały najlepiej w poprzednich latach. Na poletku zaprezentowano siedem odmian.

Tipico – w 2018 i 2019 r. – numer jeden w badaniach rejestrowanych Coboru w swojej grupie wczesności, a w 2020 i 2021 r. – numer jeden w badaniach porejestrowych. Odmiana wczesna. Plonom suchej masy dorównuje odmianom późnym. Toleruje słabsze stanowiska. Odpowiednia na każde pola w Polsce. Znakomity potencjał w warunkach intensywnych niedoborów wody. Zarejestrowana na kiszonkę, jednak jest również uniwersalna.

Casandro – zarejestrowana na ziarno, jednak rośnie bardzo wysoko. Dlatego wielu rolników stosuje ją w produkcji wysokoenergetycznej kiszonki. Nadaje się szczególnie tam gdzie nie do końca wiadomo czy kukurydza będzie ścięta na kiszonkę czy ziarno. Ma charakterystyczną kolbę, która kształtem przypomina banana.

Kasano – nowość. Odmiana ziarnowa z mocnymi kolbami i szerokimi liśćmi. Te cechy charakterystyczne sprawiają, że nada się ona również na kiszonkę.

SL Enormo – „ogromna”. Ma rekordowo wysokie rośliny. Najwyższa odmiana w zaprezentowanej kolekcji kukurydzy. Jest w ofercie już kilka lat, ponieważ nie zawodzi swoich zwolenników. Stabilna z roku na rok

w polonowaniu. Charakteryzuje się bardzo niską podatnością na fuzariozę.

Kristalo – dobra propozycja na wczesne ziarno. Rejestracja na ziarno w br. świadczy, o tym że plon ziarna jest wyższy od średniej wśród odmian ziarnowych. Charakteryzuje się bardzo wysokimi roślinami.

Inspiro – zarejestrowana w zeszłym roku w Polsce na kiszonkę w grupie średnio-później. „Stay green” jest na bardzo wysokim poziomie. Charakteryzują ją wysokie rośliny, szerokie liście i duże plony suchej masy.

Takie imprezy to wspaniała okazja dla rolników, aby zapoznać się bliżej z ofertą firmy. O wiele łatwiej jest podjąć decyzję o zakupie nasion na przyszły sezon, gdy plony obejrzy się na żywo. To zdanie podzielają państwo Wierzbiccy z miejscowości Czyńcze, gm. Kalinowo. Uprawiają oni 40 ha kukurydzy, głównie na własne na ziarno i na kiszonkę. Podkreślają jak bardzo ważny jest dobór odmiany. Zgodnie twierdzą, że to 50% sukcesu, reszta to uprawa. W przyszłym roku planują przestawiać się tylko i wyłącznie na uprawę ziarna. Od trzech lat korzystają oni już z oferty Saatbau. Chwalą ją sobie. – Odmiana Casandro rośnie bardzo wysoko – mówi pan Stanisław Wierzbicki. – Jesteśmy zainteresowani takimi wydarzeniami jak dzisiaj. Ważnym jest, aby rolnicy mieli możliwość zobaczenia różnych odmian. Wiemy jak uprawiać kukurydzę, ale nie jesteśmy w stanie tak jak tu, wypróbować kilku na jednym polu. Rolnikom brakuje wiedzy. Takich pokazów jak dzisiaj jest już mało. A szkoda, bo one dostarczają nam informacji. Czasami, jak jestem gdzieś w trasie, zatrzymuję się koło różnych pól i oglądam. Tutaj dostajemy fachową wiedzę, którą to firma Saatbau posiada na podstawie przeprowadzanych przez nią doświadczeń. A my rolnicy chcemy kupować najlepszy materiał, aby uzyskać największy plon. Koszty uprawy są wysokie. Dzisiaj patrzymy, słuchamy i uczymy się. Assano – od kilku lat jest w ofercie Saatbau, ze względu na jej tolerancję na słabsze stanowiska i niezawodność. Odmiana wczesna, jednak wyrostowość kolby ma na poziomie odmian późnych. Toleruje wiosenne chłody. Bardzo cienka osadkę, co ułatwia zbiór i omłot. Firma LNB, która specjalizuje się w żywieniu zwierząt i na co dzień doradza w gospodarstwie państwa Grędzińskich, na podstawie, najczęściej zadawanych przez rolników pytań, przygotowała prezentację poruszającą kwestie konserwacji kukurydzy.

Istnieją dwie metody konserwacji ziarna. Konserwacja w postaci zakiszania i ta w postaci alkalizacji. Wśród zebranych znalazło się kilku rolników, którzy stosują już tę metodę. Pozostali z uwagą słuchali i zdobywali wiedzę. Alkalizacja jest wręcz odwrotnym procesem do zakiszania. Podczas tego procesu uzyskujemy pH jak najwyższe. – Jeżeli mamy kiszonkę z kukurydzy i ziarno to alkalizację możemy rozpocząć już między 25 a 35% wilgotności – tłumaczył pan Paweł Jurewicz, specjalista ds. Technicznej Sprzedaży

Produktów dla Bydła z firmy LNB. – Następnie ziarno jest przetwarzane, mielone i dodawany jest do niego specjalny środek do alkalizowania. Potem ziarno może być wysypane w magazynie paszowym, poworkować je można w dowolnej formie. Alkalizacja jest procesem bilogiczno-chemiczny, dlatego też nie zachodzi tu konieczność zamykania kukurydzy szczelnie. Niewątpliwie jest to zaleta biorąc pod uwagę magazynowanie takiej paszy. Zalkalizowaną kukurydzę możemy przechowywać na ot| Warto pamiętać, że rejestracja to gwarancja stabilności odmiany wartych powierzchniach. Odpada problem myszy, szczurów czy kotów, które mogą plonowania. Aby odmiana została zarejestrowana musi być badana wchodzić w rękawy lub silosy. W takich syprzynajmniej dwa lata w 14 lokalizacjach w całej Polsce, w różnych tuacjach pod wpływem powietrza materiał warunkach, na różnych glebach i przebiegach pogody. Jeśli odmiana może się popsuć. dostaje rejestrację średnia musi być ponad 100%. Jakie korzyści daje alkalizacja ziarna w żywieniu krów? Przede wszystkim wzrost zaC.D. ZE STR. 32 wartości białka w paszy plus 5% do każdej tony. Ponadto pH w alkalizowanej kukurydzy, bądź pH w alkalizowanym zbożu, jest na poziomie powyżej ośmiu. Odwrotnie jak jest to w zakiszonej kukurydzy, gdzie chodzi o to by pH było jak najniższe. Takie wysokie pH przynosi wiele korzyści. Po pierwsze stabilizuje pH żwacza, przez co zmniejszone jest zagrożenie kliniczną i sublkiniczną kwasicą żwacza. Ponadto poprawia się apetyt i zdrowie krów. Po trzecie poprawiają się parametry mleka oraz rozrodu. A to nie jedyne plusy tej metody. Na pytanie pana Jerzego Halickiego z Suchowoli, czy kukurydza prosto z pola nadaje się do alkalizacji, eksperci odpowiedzieli, że tak, jak najbardziej. – Po dwóch tygodniach jest to produkt stabilny – tłumaczył pan Jurewicz. – Może

C.D. NA STR. 36

|Firma LNB dostosowała swoje portfolio w postaci nowoczesnych MPU, które zwiększają syntezę białka w żwaczu, u bydła żywionego zbożami alkalizowanymi oraz dawkami z użyciem dużej ilości białka syntetycznego.

C.D. ZE STR. 34

leżeć w magazynie do dwóch lat, nie trzeba go przykrywać Jedynym warunkiem jest to, aby nie dostała się do niego wilgoć.

Roltoma obecna na polach pana Grędzińskiego zaprezentowała trzy maszyny:

Ekspress 3TD – pracuje na ciężkich glebach gliniastych i lekkich piaszczystych. Standardowa sekcja wysiewająca – talerze turbo disc – czyli podwójna redlica talerzowa z kółkiem dogniatającym (7,5cm). Dzięki optymalnej szerokości i średnicy redlica nie zatapia się w piachu, a w glinie kruszy resztki. Redlica jest podwójnie talerzowa, co umożliwia siew klinowy – jednen z najprecyzyjniejszych sposobów siewu. Dodatkowo w każdej redlicy mamy tzn. palec farmera, który przyciska każde wyrzucone nasiono. Jeśli chodzi o system siewu, całe serce – aparat wysiewający, znajduje się pod spodem zbiornika.

Pronto jak i Express 3 TD mają ten sam, pneumatyczny, system wysiewu. W Horschu jest to tak rozwiązane, że system wysiewu jest optymalny dla wszystkich siewników. W każdej z maszyn siejących rzędowo firmy Horsch dobieramy rotor do rodzaju rośliny i ilości wysiewu, np. rotor dedykowany do siania rzepaku, lub zboża. Rotor w aparacie wysiewającym, o którego prędkości obrotowej decyduje wskazanie radaru wyznaczającego prędkość jazdy po polu wykręca odpowiednią ilość ziarna i dmuchawa powietrza przenosi nasiona w strumieniu powietrza do redlic. Na tej zasadzie siejemy precyzyjnie odpowiednią ilość ziarna według tego czego oczekujemy i tego jak prędko siewnik jedzie po polu..

Pronto – zaprezentowano najmniejsze z serii Pronto 3m. Max. szerokość robocza 12-14 m. Najczęściej na polskim rynku sprzedawane są siewniki 3, 4 lub 6m. Pronto o szerokości 8 i 9 m pracują najczęściej w dużych gospodarstwach. Jeżeli chodzi o Pronto – znajduje się tu sekcja talerzowa, wał doprawiający i dwutalerzowa redlica wysiewająca. Te siewniki możemy doposażyć w przedni wał i włókę zgarniającą, system zamykania połowy siewnika lub system zamykania każdej redlicy oddzielnie.

Kolejną maszyną był wysokowydajny i niezawodny kultywator o szerokim zakresie zastosowań – Terrano 3 FX – najmniejszy model pod względem szerokości roboczej wśród kultywatorów FX. Ma on jedno z najbardziej masywnych zabezpieczeń na rynku – zabezpieczenie sprężynowe. Charakteryzuje się ono tulejowaniem wszystkich sworzni. Wszystko jest na panewce mosiężnej. Ekspert zaprezentował podczas pokazu, jak sztywna jest redlica. Zabezpieczenie to wytrzymuje przeciążenie do 650 kg. Czyli kultywator może pracować na głębokości do 30 cm w ciężkich warunkach. Dodatkowo ma on dłuto napawane mulcz mix ze stopu twardego. Dłuta na tym kultywatorze mają wytrzymać pracę na 400 ha. Są napawane węglikiem spiekanym. Firma Horsch decydując się na takie rozwiązanie ma na celu zachowanie czubka roboczego w redlicy jak najdłużej, dzięki wysokiej odporności na uderzenia. Kolejną sekcją tego kultywatora jest rząd talerzy wyrównujących. Zamiast nich mogą być talerze hokeje lub zwykłe oraz zabezpieczone na sprężynie. Ostatnią sekcją jest wał doprawiający. Agregat może być wyposażony w różnego typu wał dogniatający, dobrany optymalnie do warunków polowych gospodarstwa.

|Założenie Horscha jest takie, aby pól nie orać. Siew bezpośredni polega na zastosowaniu głębokiego kultywatora, a następnie siewnika na talerzówce i...gotowe.

tekst i zdjęcia: agNieszka tokajuk

Kompleks LOmunity3 zawiera substancje przeciwutleniające, obniża negatywne skutki stresu oksydacyjnego oraz zapewnia:

Cargill Poland Sp. z o.o. Oddział w Kiszkowie ul. Rolna 2/4, 62-280 Kiszkowo, tel. 61 42 49 100, e-mail: lnb@lnb.pl

This article is from: