Wojsko i Technika Historia numer specjalny 2/2017

Page 1

www.zbiam.pl

W NUMERZE:

Henschel Hs 129

NUMER SPECJALNY 2/2017 Marzec-Kwiecień cena 14,99 zł (VAT 5%) INDEX 409138 ISSN 2450-3495

Brytyjskie wojska pancerne

Wiek nietypowych czołgów

Udział 1. Dywizji Pancernej i 1. Armijnej Brygady Pancernej w kampanii francuskiej 1940 r. przyniósł ważne wnioski co do organizacji i wyposażenia brytyjskich wojsk pancernych. Nie wszystkie mogły być od razu wdrożone…

W 1957 r. RM ZSRR przyjęła uchwałę „O opracowaniu nowych czołgów, dział samobieżnych-niszczycieli czołgów i uzbrojenia kierowanego dla nich”. W ślad za tym rozpoczęto prace nad czołgami z uzbrojeniem rakietowym…

INDEX: 409138 ISSN: 2450-3495


Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis! Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie

Prenumeratę można zamówić na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłacając należność na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976 E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych

Wojsko i Technika:

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne:

Lotnictwo Aviation International:

Morze:

cena detaliczna 9,90 zł Prenumerata roczna: 97,00 zł

cena detaliczna 12,99 zł Prenumerata roczna: 130,00 zł

cena detaliczna 14,99 Prenumerata roczna: 150,00 zł cena detaliczna 13,99 zł Prenumerata roczna: 140,00 zł

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Vol. III, nr 2 (9) Marzec-Kwiecień 2017; Nr 2

www.zbiam.pl

1 NUMER SPECJALNY 2/2017

W NUMERZE:

Henschel Hs 129

NUMER SPECJALNY 2/2017 Marzec-Kwiecień cena 14,99 zł (VAT 5%) INDEX 409138 ISSN 2450-3495

Brytyjskie wojska pancerne

Wiek nietypowych czołgów

Udział 1. Dywizji Pancernej i 1. Armijnej Brygady Pancernej w kampanii francuskiej 1940 r. przyniósł ważne wnioski co do organizacji i wyposażenia brytyjskich wojsk pancernych. Nie wszystkie mogły być od razu wdrożone…

W 1957 r. RM ZSRR przyjęła uchwałę „O opracowaniu nowych czołgów, dział samobieżnych-niszczycieli czołgów i uzbrojenia kierowanego dla nich”. W ślad za tym rozpoczęto prace nad czołgami z uzbrojeniem rakietowym…

INDEX: 409138 ISSN: 2450-3495

Na okładce: niemiecki motocykl BMW R75. Rys. Arkadiusz Wróbel INDEX 409138 ISSN 2450-3495 Nakład: 14,5 tys. egz. Redaktor naczelny Jerzy Gruszczyński jerzy.gruszczynski@zbiam.pl Korekta Dorota Berdychowska Redakcja techniczna Dorota Berdychowska dorota.berdychowska@zbiam.pl Współpracownicy Władimir Bieszanow, Marius Emmerling, Michał Fiszer, Tomasz Grotnik, Wojciech Holicki, Andrzej Kiński, Leszek Molendowski, Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor, Maciej Szopa Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Ul. Anieli Krzywoń 2/155 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro Ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Anna Zakrzewska anna.zakrzewska@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2017 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz na naszej nowej stronie: www.zbiam.pl

spis treści MONOGRAFIA LOTNICZA

Marek J. Murawski Samolot szturmowy Henschel Hs 129 (1)

4

SZTUKA WOJENNA

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński Brytyjskie wojska pancerne 1939-1945 (2)

22

MONOGRAFIA LOTNICZA

Leszek A. Wieliczko Curtiss P-40 (1)

38

BROŃ PANCERNA

Bartłomiej Kucharski Wiek nietypowych czołgów (2)

52

WOJNA W POWIETRZU

Tomasz Szlagor Szturmowce MacArthura. „Sun Setters” i bitwa o Nową Gwineę (2)

71

RUCH OPORU

Mateusz Zielonka Początki polskiego podziemia narodowego (2)

82

3


Marek J. Murawski

Samolot szturmowy Henschel Hs 129 Spośród wielu konstrukcji lotniczych używanych przez państwa biorące udział w II wojnie światowej Hs 129 był jedynym produkowanym seryjnie samolotem, stworzonym specjalnie do niszczenia broni pancernej przeciwnika.

G

łównym zadaniem samolotu szturmowego Hs 129 miało być niszczenie z powietrza radzieckich czołgów, które całymi masami przełamywały niemiecką obronę na froncie wschodnim. Maszyny te, pomimo wielu niedoskonałości technicznych, okazały się niezwykle skutecznym środkiem walki. Personel Luftwaffe z szacunkiem mówił o nich „Panzerknacker” (zgniatacz czołgów) albo „Büchsenöffner” (otwieracz puszek), a za ich sterami latało kilkunastu pilotów, z których każdemu udało się zniszczyć więcej niż 50 czołgów. Pomimo sukcesów odniesionych przez nieliczne niemieckie samoloty szturmowe podczas I wojny światowej dowództwo Luftwaffe początkowo nie było zainteresowane utworzeniem specjalnych jednostek wsparcia pola walki. W Niemczech panowało wówczas przekonanie o niezwykłej skuteczności bombowców nurkujących, które to miały zapewniać bezpośrednie wsparcie lotnicze jednostkom lądowym. Dopiero działania bojowe prowadzone podczas wojny domowej w Hiszpanii przez niemiecki Legion Condor wykazały, że zastosowane tam bombowce nurkujące Junkers Ju 87 wprawdzie sprawdzają się w roli bombowców przeznaczonych do niszczenia punktowych celów, takich jak węzły komunikacyjne czy zgrupowania wojsk nieprzyjaciela, lecz są zupełnie nieprzydatne w roli samolotów bezpośredniego wsparcia na polu walki. Od kiedy lotnictwo republikańskie zaczęło używać na szeroką skalę samolotów myśliwskich produkcji ra4

dzieckiej Polikarpow I-15, a później również Polikarpow I-16, dwupłatowe myśliwce Heinkel He 51 użytkowane przez Legion Condor musiały zostać zastąpione przez nowoczesne dolnopłaty Messerschmitt Bf 109. Pozostałe w służbie He 51 zamieniono w samoloty bezpośredniego wsparcia pola walki. Już wcześniej używali ich do tego celu hiszpańscy nacjonaliści, którzy wypracowali nawet specjalną taktykę, nazwaną „Cadena” (łańcuch), zgodnie z którą lecące w rzędzie He 51 po kolei ostrzeliwały z broni pokładowej pozycje obronne nieprzyjaciela. Kiedy prowadząca maszyna kończyła atak, wykonywała w powietrzu stromą półbeczkę i wracała na koniec szyku formacji. W rezultacie trwający nieprzerwanie ostrzał z powietrza uniemożliwiał skuteczne prowadzenie ognia przez obrońców i pozwalał atakującym na zdobycie pozycji lub okopów wroga. Piloci 1. i 2./J88 Legionu Condor przejęli taktykę „Cadena”, a dodatkowo pod kadłubem He 51 B-1 montowali wyrzutnik Vemag 6C10-IX, pozwalający na podwieszenie sześciu bomb o masie po 10 kg. Z uwagi na skuteczność He 51 w działaniach szturmowych pod koniec 1937 r. rozpoczęto produk-

1

cję wersji szturmowej tego samolotu, oznaczonej He 51 C-1, która mogła przenosić pod skrzydłami cztery bomby o masie po 50 kg. Kolejnym niemieckim samolotem zastosowanym w Hiszpanii w roli szturmowca był Henschel Hs 123. Ten niewielki dwupłat został skonstruowany jako lekki bombowiec nurkujący, szybko okazało się jednak, że znacznie lepiej sprawdza się w charakterze maszyny bezpośredniego wsparcia na polu walki. Charakterystyczny grzechot cylindrów, pracujących w określonym zakresie obrotów, przypominał do złudzenia odgłos strzelających karabinów maszynowych – dzięki temu Hs 123 przelatujące na małej wysokości nad kolumnami marszowymi nieprzyjaciela wzbudzały panikę i zamieszanie samym rykiem silników. Maszyna ta, uzbrojona zwykle w cztery bomby o masie po 50 kg oraz dwa karabiny maszynowe MG 17 kal. 7,92 mm, okazała się tak niezwykle efektywna i skuteczna, że pozostała w służbie Luftwaffe aż do 1944 r. Doświadczenia nabyte podczas walk w Hiszpanii doprowadziły do stworzenia przez Wydział Techniczny (Technisches Amt) Ministerstwa Lotnictwa Rzeszy wiosną

Drewniana atrapa niekonwencjonalnego projektu samolotu szturmowego Fieseler Fi 168.


Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński

Brytyjskie wojska pancerne 1939-1945 Udział 1. Dywizji Pancernej i 1. Armijnej Brygady Pancernej w kampanii francuskiej 1940 r. przyniósł ważne wnioski co do organizacji i wyposażenia brytyjskich formacji pancernych. Nie wszystkie mogły być od razu wdrożone, nie wszystkie też zostały właściwie zrozumiane. Trzeba było kolejnych strat i żołnierskiej krwi, by wprowadzić kolejne, bardziej radykalne zmiany.

E

wakuowane z Francji brytyjskie jednostki pancerne utraciły praktycznie cały sprzęt, dlatego trzeba je było organizować od nowa. Na przykład z ewakuowanych dywizyjnych dywizjonów rozpoznawczych sformowano bataliony karabinów maszynowych, połączonych następnie w dwie brygady karabinów maszynowych. Formacje te wyposażono w ciężarówki, karabiny maszynowe oraz improwizowane i zwykłe samochody pancerne. Nowy wzór organizacyjny dywizji pancernej nadal przewidywał jej podział na dwie brygady pancerne i grupę wsparcia, jednakże do każdej z brygad pancernych – poza trzema batalionami czołgów – włączono też zmechanizowany batalion piechoty z czterema kompaniami na transporterach opancerzonych Universal Car22

rier (trzy plutony w kompanii, razem 44 w batalionie) i na lekkich kołowych transporterach rozpoznawczych Humber (pluton zwiadu kompanii) oraz plutonem dowodzenia, w którym była m.in. sekcja dwóch moździerzy 76,2 mm. Każdy z nowych batalionów czołgów miał się składać z trzech kompanii po cztery plutony po trzy czołgi szybkie (16 w kompanii – wraz z dwoma czołgami szybkimi i dwoma czołgami wsparcia, z haubicą zamiast armaty w sekcji dowodzenia), co łącznie dawało 52 czołgi z czterema czołgami szybkimi w plutonie dowodzenia batalionu. Dodatkowo każdy batalion miał pluton rozpoznawczy z 10 lekkimi kołowymi transporterami rozpoznawczymi. Brygada pancerna, mając trzy bataliony i 10 czołgów szybkich w kompanii dowodzenia, dysponowała nominalnie 166 czołgami (i 39 lekkimi kołowymi samochodami pancernymi, w tym 9 w dowództwie brygady), w dwóch brygadach dywizji było więc zgodnie z etatem 340 czołgów, w tym osiem czołgów w dowództwie dywizji. Duże zmiany zaszły natomiast w grupie wsparcia. Był w niej teraz jeden batalion piechoty zmotoryzowanej w całości na ciężarówkach (bez Universal Carrierów), dywizjon artylerii polowej, dywizjon artylerii przeciwpancernej i dywizjon artylerii przeciwlotniczej (jako oddzielne pododdziały w miejsce jednego, połączonego), a także dwie kompanie saperów i park mostowy. W dywizji dodano też dywizjon rozpoznawczy na samochodach pancernych i czołgach lekkich.

2

Dywizja pancerna o nowej strukturze etatowej, wprowadzonej w październiku 1940 r., liczyła 13 669 żołnierzy (w tym 626 oficerów), 340 czołgi, 58 samochodów pancernych, 145 lekkich kołowych transporterów rozpoznawczych, 109 transporterów Universal Carrier, 3002 samochody (głównie ciężarowe) i 918 motocykli.

Powstanie „Szczurów Pustyni” Formowanie kolejnej dywizji mobilnej w Egipcie ogłoszono jeszcze w marcu 1938 r. We wrześniu 1938 r. do Egiptu przybył jej pierwszy dowódca, gen. mjr Percy Hobart, a miesiąc później zaczęło się formowanie związku taktycznego. Jej trzonem została Lekka Brygada Pancerna w składzie: 7th Queen’s Own Hussars – batalion czołgów lekkich, 8th King’s Royal Irish Hussars – batalion piechoty zmotoryzowanej i 11th Hussars (Prince Albert’s Own) – batalion samochodów pancernych Rolls-Royce. Drugą brygadą dywizji została Heavy Armoured Brigade, mająca dwa bataliony: 1st Battalion RTC i 6th Battalion RTC, oba wyposażone w czołgi lekkie Vickers Light Mk VI oraz średnie Vickers Medium Mk I i Mk II. Dodatkowo w dywizji była grupa wsparcia z dywizjonem artylerii polowej 3rd Regiment Royal Horse Artillery (24 haubice kal. 94 mm), batalion piechoty 1st Battalion King’s Royal Rifle Corps, a także dwie kompanie saperów. Zaraz po wybuchu wojny, we wrześniu 1939 r., jednostka zmieniła nazwę na Dywizja Pancerna (bez


SZTUKA WOJENNA

go były dowódca 1. DPanc (którą jesienią 1941 r. wysłano do Egiptu), gen. por. C. Willoughby M. Norrie. Oba wymienione korpusy tworzyły sformowaną we wrześniu 8. Armię, której dowódcą został gen. por. Sir Alan G. Cunningham (1887-1983). W oblężonym Tobruku też zaszły zmiany. Głównie australijski garnizon wzmocniono nowo przeformowaną z 6. Dywizji Piechoty z Palestyny 70. DP, którą przetransportowano do twierdzy. Jednocześnie w Tobruku sformowano 32. Armijną Brygadę Czołgów w składzie 1st, 4th i 7th Royal Tank Regiment, które wyposażono w dostarczone do Tobruku czołgi piechoty Matilda i Valentine. Dodatkowy przerzut polskiej Brygady Strzelców Karpackich do Tobruku pozwolił na wycofanie z Tobruku australijskiej 9. DP do Palestyny – w celu uzupełnienia i odpoczynku. Siły państw Osi były nieznacznie słabsze, choć składały się z trzech korpusów: niemieckiego DAK (15. i 21. DPanc, Afrika Division, włoska 55. DP „Savoia”), włoskiego XX Korpusu (132. DPanc „Ariete”, 101. DPZmot „Trieste”) i włoskiego XXI Korpusu (102. DPZmot „Trento”, 17. DP „Pavia”, 25. DP „Bologna”, 27. DP „Brescia”). Mimo to gen. Rommel planował atak na Tobruk, mający złamać obrońców. Brytyjczycy go jednak uprzedzili. Operacja „Crusader”, której celem było zniesienie blokady Tobruku, rozpoczęła się 18 listopada 1941 r. Atak całkowicie zaskoczył wojska Osi; gen. Rommel przebywał w tym czasie w Rzymie. Brytyjski plan przewidywał związanie walką niemieckich jednostek pancernych przez 7. DPanc, której południowe skrzydło miała osłaniać południowoafrykańska 1. DPZmot, podczas gdy XIII Korpus, dodatkowo wzmocniony 4. Brygadą Pancerną z 7. DPanc

niewielkim przeciwdziałaniu Luftwaffe i Regia Aeronautica. 19 listopada doszło do starcia włoskiej dywizji pancernej 132. DPanc „Ariete” z 22. BPanc w rejonie Bir el Gubi. Gwałtowna wymiana ognia między czołgami przyniosła spore straty po obu stronach – mniej więcej po 40-50 czołgów. W tym czasie 7. BPanc zajęła lotnisko Sidi Rezegh, zdobywając na nim 18 niemieckich samolotów i biorąc do niewoli personel Luftwaffe. Do kontrataku na lotnisko 20 listopada skierowano piechotę z Afrika Division, ale 7. BPanc odparła te ataki. Z kolei 4. BPanc

w tego typu atakach ponoszono wielkie straty. Niemieckie czołgi miały tu przewagę, działo Pz IV kal. 75 mm bowiem – choć krótkolufowe – dysponowało silnym pociskiem odłamkowo-burzącym, mogącym niszczyć pozycje armat przeciwpancernych z większych odległości, zmniejszając prawdopodobieństwo straty własnego czołgu. Nawet armata kal. 50 mm z czołgu Pz III miała pocisk odłamkowo-burzący ważący 1,82 kg – ponad dwa razy więcej od masy pocisku odłamkowo-burzącego brytyjskiej dwufuntówki kal. 40 mm (0,86 kg) czy ame-

Amerykańskie czołgi Grant (brytyjska wersja M3 Lee) zaczęły napływać do brytyjskich batalionów pancernych na początku 1942 r.

Po lewej: pod koniec kampanii w Afryce Północnej do uzbrojenia dywizjonów przeciwpancernych dywizji pancernych zaczęły wchodzić działa samobieżne Archer, wkrótce zastąpione importowanymi amerykańskimi M10. Po prawej: czołg przeciwlotniczy Crusader uzbrojony w dwa działka kal. 20 mm stanowił sprzęt dowództw batalionów pancernych.

(obok własnej 1. Armijnej Brygady Czołgów – 1. ABCz), miał nacierać wzdłuż wybrzeża w kierunku Tobruku. Garnizon twierdzy miał również wyprowadzić natarcie na wschód siłami 70. DP i 32. ABCz. 7. Dywizja Pancerna pierwszego dnia przekroczyła granicę egipsko-libijską około 80 km na południe od Sidi Omar. Dalej w kierunku Tobruku posuwała się 7. BPanc po prawej i 22. BPanc po lewej. Brytyjskie lotnictwo udzieliło wojskom skutecznego wsparcia – przy 28

starła się z niemiecką 21. DPanc, skierowaną do kontrataku na południowym skrzydle XIII Korpusu. Ponieważ żaden brytyjski czołg nie dysponował działem o odpowiedniej sile rażenia pocisków odłamkowo-burzących, ataki na pozycje dział przeciwpancernych przeciwnika wykonywano metodą „szarży lekkiej brygady”, czyli natarcia na pełnej prędkości, by jak najszybciej „rozjechać” wrogie działa gąsienicami. Szybkie czołgi Stuart z 4. BPanc nieco lepiej się do tego nadawały, ale i tak

rykańskiej armaty kal. 37 mm z czołgu Stuart (0,73 kg). Zaangażowanie 22. i 4. BPanc w walki z włoskimi i niemieckimi czołgami spowodowało, że na Tobruk ruszyła samotnie 7. BPanc i 7. Grupa Wsparcia 7. Dywizji Pancernej. Powszechnie uważa się, że to rozproszenie brytyjskich formacji pancernej było błędem, osłabiającym siłę brytyjskiego natarcia. 21 listopada natarcie z Tobruku podjęła brytyjska 70. DP, wsparta czołgami Matilda z 4th RTR z 32. ABCz.


Leszek A. Wieliczko

Curtiss P-40 1 Skonstruowany w firmie Curtiss w 1938 r. samolot myśliwski P-40 był połączeniem płatowca Model 75 (P-36) z silnikiem rzędowym Allison V-1710. Mimo przeciętnych osiągów i pojawienia się znacznie lepszych myśliwców, P-40 sukcesywnie rozwijano i wytwarzano aż do 1944 r. Był jednym z najliczniej produkowanych amerykańskich myśliwców tego okresu. Służył w siłach powietrznych wielu krajów na wszystkich frontach II wojny światowej – na Pacyfiku, Alasce, w Ameryce Środkowej, Birmie, Chinach, Afryce Północnej, Europie i na froncie wschodnim.

Z

amówienie w czerwcu 1936 r. w firmie Seversky Aircraft Corporation partii 77 myśliwców P-35 nie wyczerpało w US Army Air Corps (USAAC) chęci pozyskania nowych maszyn o jeszcze lepszych osiągach. Zainteresowanie dowództwa USAAC wzbudził chłodzony cieczą 12-cylindrowy silnik rzędowy w układzie V Allison V-1710, opracowywany od początku lat trzydziestych na zamówienie US Navy. Pierwotnie miał służyć do napędu sterowców, ale po rezygnacji z rozwoju tej kategorii statków powietrznych Marynarka Wojenna straciła zainteresowanie również samym silnikiem. Tymczasem USAAC uznał go za podstawową perspektywiczną jednostkę napędową dla nowej generacji samolotów bojowych (zwłaszcza myśliwców) i wyłożył na jego rozwój pół miliona dolarów. Opracowany specjalnie na potrzeby USAAC prototypowy silnik V-1710 serii C, mający zmodyfikowaną konstrukcję tłoków i komór spalania oraz zwiększony do 6:1 stopień sprężania, w 1937 r. przeszedł pomyślnie 150-godzinną próbę na hamowni, uzyskując moc trwałą 1000 hp na poziomie morza przy 2600 obr./min. 38

Ze względu na obecność rozbudowanego układu chłodzenia (chłodnic, rur, zbiorników, pomp) silniki rzędowe chłodzone cieczą były wprawdzie bardziej skomplikowane i wrażliwe na uszkodzenia niż silniki gwiazdowe chłodzone powietrzem (przestrzelenie instalacji i utrata płynu chłodzącego wyłączała samolot z walki), ale za to miały znacznie mniejszą powierzchnię przekroju poprzecznego, a co za tym idzie pozwalały na lepsze opracowanie aerodynamiczne płatowca i zmniejszenie oporu. Wiodące w rozwoju techniki lotniczej kraje

Prototyp XP-37 (s/n 37-375) został oblatany 20 kwietnia 1937 r. Samolot ten był pierwszą próbą połączenia płatowca Model 75 (P-36) z 12-cylindrowym silnikiem rzędowym Allison V-1710 z turbosprężarką.


Bartłomiej Kucharski

Wiek nietypowych czołgów Druga wojna światowa przyniosła bogate doświadczenia, związane z opracowaniem i użyciem czołgów. Taktyka oraz klasyczny trójkąt parametrów: manewr – siła ognia – osłona mogły być teraz niemal dowolnie zgrywane, bez wojennego pośpiechu i improwizacji. Znalazło się także miejsce na wybujałą fantazję inżynierów projektujących i budujących opancerzone wozy bojowe.

W

pierwszych powojennych latach nadal rozwijano i produkowano czołgi średnie i ciężkie. Rola czołgów lekkich została ograniczona do rozpoznania i wsparcia wojsk powietrznodesantowych. Główny ciężar realizacji zadań stawianych przed wojskami pancernymi spoczął na czołgach średnich (Centurion, T-54, T-55, T-62, M46, M47, M48), wspartych czołgami ciężkimi (T-10, M103, Conqueror). Wprowadzane do użytku w końcowym okresie drugiej wojny światowej lub bezpośrednio po wojnie armaty o coraz większym kalibrze, miotające coraz cięższe pociski z coraz większą prędkością, wymusiły na konstruktorach pogrubienie opancerzenia. Dynamiczny rozwój pocisków przeciwpancernych kumulacyjnych HEAT (High-Explosive Anti-Tank) stworzył dla czołgistów bardzo trudną sytuację. Starano się także zwiększyć szanse na trafienie – dzięki stosowaniu coraz lepszej optyki układów obserwacyjnych i celowniczych, systemów stabilizacji uzbrojenia głównego, nocnych systemów celowniczych itp. Wzrost grubości pancerza, będący odpowiedzią na wzrost skuteczności środków przeciwpancernych (w tym tych podręcznych, dostępnych piechocie), prowadził do zwiększania mocy silników, 52

doskonalenia przekładni, układów jezdnych. Słowem: poprawiano wszystko, co się dało. Wprowadzane zmiany techniczne przyniosły rewolucję w myśleniu na temat roli i zasad konstruowania czołgów. Zbudowanie czołgu uniwersalnego, mogącego zastąpić czołgi średnie i ciężkie dzięki stosunkowo silnemu uzbrojeniu i opancerzeniu przy jednocześnie wysokich charakterystykach manewrowych, stało się możliwe. Potrzeba było tylko odpowiedniej decyzji. Kraje NATO na konferencji w Quebec w 1957 r. ogłosiły, że czołgi średnie i ciężkie zostaną zastąpione nową kategorią opancerzonych wozów bojowych: czołgami podstawowymi MBT (Main Battle Tank). W pewnym uproszczeniu można napisać, że miały one być czołgami o masie niewiele wyższej niż czołgi średnie – ale o uzbrojeniu i opancerzeniu wystarczającym, by nie potrzebowały wsparcia potężniejszych czołgów ciężkich. Także w ZSRR w 1960 r. podjęto decyzję o rezygnacji z rozwoju czołgów ciężkich na rzecz silniej uzbrojonych czołgów średnich, o charakterystykach zgodnych z zachodnią definicją czołgu podstawowego. W ślad za tym czołgi zbudowane w pierwszym piętnastoleciu po wojnie zaliczono do I generacji czołgów,

2

natomiast pierwsze czołgi zbudowane według nowych założeń dały początek II generacji czołgów, które dodatkowo wyróżniało zastosowanie elektromechanicznych przeliczników balistycznych, udoskonalonych przyrządów noktowizyjnych itp. (T-64, T-72, T-80, M60, Chieftain, AMX-30, Leopard 1). III powojenna generacja czołgów pojawiła się wraz z szerokim wprowadzeniem pancerzy specjalnych, armat gładkolufowych miotających bardzo szybkie pociski przeciwpancerne podkalibrowe z odrzucanym sabotem APFSDS (Armour-Piercing, Fin Stabilised, Discarding Sabot), cyfrowych systemów kierowania ogniem itp. (dwa pierwsze rozwiązania były znane już wcześniej i w ZSRR stosowano je szeroko). Do III generacji zaliczamy czołgi: T-80U, T-80UD, T-90, M1 Abrams, Challenger, Leclerc i Leopard 2. Po dziś dzień stanowią one podstawowe wyposażenie wojsk pancernych wszystkich liczących się państw świata. Jednocześnie trwają prace nad IV generacją czołgów, której pierwszym seryjnym przedstawicielem jest rosyjski czołg T-14. Należy w tym miejscu także wspomnieć o ogólnych zasadach konstruowania czołgów „mainstreamowych” w okresie zimnej wojny. W pewnym uproszczeniu

T28 – amerykański superciężki czołg przełamania z końcowego okresu II wojny światowej – był przeznaczony do niszczenia umocnień Linii Zygfryda. Uzbrojenie główne stanowiła armata T5E1 kalibru 105 mm z zapasem amunicji 62 nabojów (załoga 4, silnik 500 KM, prędkość 13 km/h, zasięg 160 km).


BROŃ PANCERNA

i Przykarpackiego Okręgu Wojskowego, gdzie były eksploatowane przez trzy lata (1968-1970). W międzyczasie bowiem powstał czołg podstawowy T-64A, rewolucyjny wóz Morozowa – nie tylko uzbrojony w armatę gładkolufową 2A46 kal. 125 mm z automatem ładowania, ale także osłonięty pancerzem specjalnym Kombinacja K (korundowe kulki zatopione we wkładzie z lekkiego metalu). Nowy pancerz zapewniał skokowy wzrost przeżywalności czołgu na polu walki w konfrontacji z uzbrojeniem rakietowym, chociaż tylko w przypadku trafienia w przednią strefę. Wysokie koszty amunicji również miały swój udział w pogrzebaniu prac nad czołgami czysto rakietowymi. W uzupełnieniu można dodać, że w ZSRR powstał także inny, bardzo podobny opancerzony wóz bojowy – Obiekt 287, zbudowany w zakładzie im. Kirowa w Leningradzie, pod kierunkiem Józefa Kotina. Oparty był na podwoziu czołgu podstawowego T-64, a jego główne uzbrojenie stanowił zestaw rakietowy Tajfun z zapasem 15 pocisków przeciwpancernych 3M15, kie-

W 1959 r. francuskie czołgi lekkie AMX-13 T75 zostały dozbrojone w przeciwpancerne pociski kierowane SS-11. Cztery wyrzutnie pocisków tego typu umieszczono z przodu wieży; były one kierowane ręcznie, radiokomendowo z optycznym śledzeniem za celem. Odległość prowadzenia ognia – 800-3500 m.

jedyną amunicję dla uzbrojenia czołgu rakietowego. Miał on bowiem nadal pozostawać czołgiem – a jednym z głównych zadań tych pojazdów jest niszczenie celów „miękkich”, wspieranie piechoty itp. Pod kie-

Chociaż program „czysto rakietowego” czołgu IT-1 (Obiekt 150), uzbrojonego w przeciwpancerne pociski kierowane 3M7 Drakon, okazał się ślepą uliczką (jego trwającą tylko kilka lat eksploatację rozpoczęto w 1968 r.) – to bez wątpienia miał olbrzymi wpływ na rozwój broni pancernej w ZSRR.

rowanych ręcznie, radiokomendowo, z optycznym śledzeniem za celem. Uzupełnienie stanowiły dwie armaty niskociśnieniowe 2A25 Mołnja kal. 73 mm z automatami ładowania mieszczącymi po 8 pocisków przeciwpancernych kumulacyjnych PG-15 lub odłamkowych OG-15; drugie tyle znajdowało się w zapasie drugiego rzutu (amunicja ta jest klasyfikowana jako armatnia, chociaż posiada silnik rakietowy, który włącza się w odległości kilkudziesięciu metrów od przewodu lufy po wystrzeleniu pocisku za pomocą ładunku miotającego i zwiększa prędkość pocisku). Z armatami były sprzężone karabiny maszynowe PKT kal. 7,62 mm, z zapasem amunicji 3000 nabojów (2 x 1500). Miał on masę 36,5 t i był napędzany silnikiem wysokoprężnym 5DTF o mocy 700 KM, rozwijał prędkość maksymalną 65 km/h, a zasięg wynosił 500 km na drodze utwardzonej. O rok młodszy od czołgu rakietowego IT-1 przegrał rywalizację z projektem Karcewa. Jak się okazało, bez wielkiej straty dla historii konstrukcji… Sowieccy inżynierowie postanowili sprawdzić równolegle inną opcję. Kierowane pociski rakietowe były zdecydowanie zbyt drogie, by mogły stanowić 58

runkiem Pawła Isakowa w Czelabińskiej Fabryce Traktorów zbudowano więc prototyp czołgu Obiekt 775 uzbrojonego w armatowyrzutnię D-126 kal. 125 mm.

Zadecydowano o przygotowaniu projektów wstępnych dwóch przeciwpancernych pocisków kierowanych, które miała wyróżniać bardzo duża prędkość lotu: Astra (KB Toczmasz) i Rubin (KB Maszinostrojenija), z których do dalszego rozwoju 31 marca 1964 r. wybrano ten drugi. Pocisk kierowany Rubin był naprowadzany półaktywnie, radiokomendowo z optycznym śledzeniem za celem. Dwuosobowa załoga znajdowała się w specjalnej, izolowanej kapsule, rozmieszczonej w wieży. W czasie obrotu wieży kabina obracała się razem z nią. Miejsce kierowcy miało przy tym oddzielną, niezależną konstrukcję, pozwalającą mu być zawsze twarzą do przodu, niezależnie od tego, w którą stronę jest obrócona wieża czołgu. Wieża mieściła również automat ładowania dla 15 pocisków kierowanych Rubin oraz – co było nowością – dla odłamkowo-burzących rakiet niekierowanych Bur. Miały one znacznie mniejszy zasięg – do 2000 m, wobec 4000 m pocisków Rubin – także celność pozostawiała wiele do życzenia w stosunku do klasycznych pocisków artyleryjskich. Zapas rakiet Bur wynosił 22 sztuki. W ciągu minuty z armatowyrzutni można było odpalić 8 rakiet niekierowanych lub cztery przeciwpancerne pociski kierowane. Z uzbrojeniem głównym był sprzężony karabin maszynowy SGMT kal. 7,62 mm. Samą wieżę wykonano jako odlew z pancerzem o grubości od 30 do 90 mm.

W prototypowym, konkurencyjnym czołgu rakietowym Obiekt 287 wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M15 Tajfun uzupełniły dwie niskociśnieniowe armaty 73 mm, sprzężone z karabinami maszynowymi 7,62 mm.


Tomasz Szlagor

WOJNA W POWIETRZU

„Green Dragons” w locie. Widoczna na zdjęciu wersja to B-25J, z górną wieżyczką przesuniętą do przodu i ogonowym stanowiskiem strzeleckim, fabrycznie wyposażona w osiem strzelających na wprost karabinów maszynowych.

Szturmowce MacArthura. „Sun Setters” 2 i bitwa o Nową Gwineę B-25 Mitchell służył na wszystkich głównych frontach II wojny światowej, ale nigdzie nie odegrał tak kluczowej roli, jak w walkach o Nową Gwineę. W latach 1942-1943 stanowił trzon sił ofensywnych 5. Armii Powietrznej USAAF, które umożliwiły wojskom gen. MacArthura sukcesywne wypieranie Japończyków z obszaru południowo-zachodniego Pacyfiku. Jedną z trzech jednostek Mitchelli, które w tej kampanii odniosły największe sukcesy, obok „Grim Reapers” i „Air Apaches” była 38. Grupa Bombowa „Sun Setters”.

L

atem 1942 r. bitwa o Nową Gwineę – ostatnią rubież obronną aliantów na przedpolu Australii – weszła w krytyczną fazę. Po ponad pół roku od ataku na Pearl Harbor Japończycy, prąc coraz dalej na południe, dotarli na północno-wschodnie wybrzeże Nowej Gwinei, gdzie założyli lotniczo-morskie bazy w Lae, Salamaua i Buna. Wkrótce potem podjęli próbę przebicia się na drugą stronę wyspy, do Port Moresby. Na szczęście dla aliantów jedyna droga lądowa wiodła szlakiem Kokoda przez porośnięte gęstą dżunglą, wysokie na kilka tysięcy metrów Góry Owena Stanleya. Pod koniec sierpnia 1942 r., gdy do Australii przybyły pierwsze załogi 38. Grupy Bombowej, właśnie trwały zaciekłe walki o ten – liczący blisko 100 kilometrów – szlak, a Japończycy znajdowali się w połowie drogi i wciąż spychali australijską piechotę w kierunku Port Moresby. W tym czasie nad Nową Gwineą walczyły już Mitchelle 3. Grupy Szturmowej, atakując nieprzyjacielskie lotniska i konwoje, ale było ich zbyt mało, by przechylić szalę zwycięstwa na korzyść aliantów.

Gdy na Pacyfiku wybuchła wojna, błyskawiczne postępy Japończyków tylko spotęgowały chaos w szeregach lotnictwa amerykańskiej armii, która do tej wojny zwyczajnie nie była gotowa. Do walki rzucano pojedyncze dywizjony, rozparcelowując większe jednostki, byle tylko zatrzymać napór przeciwnika. Nie inaczej było z 38. Grupą Bombową. Złożona z czterech dywizjonów, początkowo szkoliła się do służby na bombowcach

„Werewolf” (Wilkołak) – jeden z Mitchelli B-25C/D ze składu 71. BS„Wolf Pack”, jeszcze przed konwersją na samolot szturmowy.

71


Mateusz Zielonka

2

Początki polskiego podziemia narodowego Klęska II Rzeczypospolitej w wojnie obronnej we wrześniu 1939 r. i początek niemiecko-sowieckiej okupacji spowodowały powstanie i szybki rozwój dziesiątek mniejszych i większych niepodległościowych organizacji konspiracyjnych. Większość z nich była organizacjami polityczno-wojskowymi, które ideologicznie odzwierciedlały poglądy społeczeństwa i ugrupowania polityczne istniejące w przedwojennej Polsce. Znaczną część stanowiły organizacje o charakterze narodowo-katolickim. Po 1942 r. część z nich scaliła się z Armią Krajową; inne weszły w skład Narodowych Sił Zbrojnych.

Grupa „Szańca” Wybuch wojny we wrześniu 1939 r. oraz okupacja niemiecka i sowiecka ziem polskich spowodowały początkowo sparaliżowanie działalności Obozu Narodowo-Radykalnego „ABC”. Przed wybuchem wojny struktury tej organizacji działały w konspiracji ze względu na jej oficjalne zdelegalizowanie 10 lipca 1934 r. przez sanacyjny rząd, po zaledwie czterech miesiącach działalności. Stanowiąca jej kierownictwo Organizacja Polska (zwana także Organizacją Wewnętrzną) była jeszcze bardziej zakonspirowana i tajemnicza. Obowiązywały w niej cztery kolejne poziomy: Poziom S – Sekcja, Poziom C – Stefan Czarniecki, Poziom Z – Zakon Narodowy i Poziom A – Komitet Polityczny. W pierwszych miesiącach okupacji wielu starych przywódców ONR zostało zamordowanych przez okupantów (m.in Witold Kozłowski, Jan Korolec, Włodzimierz Sylwestrowicz, Jerzy Czerwiński czy Wiktor Martini), zmarło (Tadeusz Gluziński) lub przebywało w niewoli (Jan Jodzewicz). Wszystkie te czynniki zmusiły do przejścia do głębszej konspiracji oraz zmian w kierownictwie. Na początku października 1939 r. na tajnym spotkaniu w Warszawie powołano nowe władze Organizacji Polskiej Obozu Narodowo-Radykalnego. Otmar Wawrzkowicz ps. „Oleś” został mianowany Przewodniczącym Komitetu Politycznego OP, a jego członka82

mi zostali: Antoni Goerne, Antoni Szperlich, Bolesław Sobociński, Edward Kemnitz, Jerzy Olgierd Iłłakowicz, Kazimierz Gluziński, Stanisław Kasznica, Stefan Nowicki, Tadeusz Toldtleben i Władysław Marcinkowski, czyli głównie młodzi działacze przedwojennego ONR. 12 października 1939 r. Henryk Suchodolski, Jerzy Olgierd Iłłakowicz i Paweł Janczukowicz ogłosili chęć powołania do życia wojskowej organizacji konspiracyjnej, podporządkowanej Organizacji Polskiej. Otrzymała ona nazwę Organizacja Wojskowa Związek Jaszczurczy, co było nawiązaniem do tradycji antykrzyżackiej tajnej organizacji szlachty chełmińskiej, działającej na przełomie XV i XVI w. 14 października podczas tajnego spotkania członkowie Komitetu Wykonawczego OP ONR poparli tę inicjatywę, powołując do życia Związek Jaszczurczy, mający realizować cele polityczne i wojskowe tej organizacji, która od tej pory stała się politycznym zapleczem OWZJ oraz jego organem zwierzchnim. W tym okresie zarówno OWZJ, jak i OP ONR skupiało się na działalności organizacyjnej oraz propagandowo-informacyjnej, podejmując w tym zakresie współpracę ze Stronnictwem Narodowym i jego Narodową Organizacją Wojskową. W listopadzie 1939 r. działacze ONR Mieczysław Harusewicz i Edward Kemnitz oraz działacz SN Tadeusz Mnich rozpoczęli wydawanie tygodnika „Szaniec”.

W grudniu 1939 r., w wyniku konfliktu, do jakiego doszło pomiędzy działaczami ONR i SN, „Szaniec” został przejęty przez narodowych radykałów. Stał się głównym organem prasowym OP ONR, którą od tej pory zaczęto nazywać Grupą „Szańca”. Wkrótce rozpoczęto także wydawanie innych czasopism lokalnych – takich jak „Na zachodnim Szańcu”, publikowanego w Łodzi i rozprowadzanego na ziemiach polskich wcielonych do III Rzeszy. Program Grupy „Szańca”, a co za tym idzie – także Związku Jaszczurczego, składał się z trzech polskich głównych celów wojny. Pierwszym i najważniejszym miało być zdobycie całych Prus Wschodnich oraz przesunięcie granicy zachodniej na linię Odry i Nysy Łużyckiej. Henryk Rossmann, współzałożyciel Obozu Narodowo-Radykalnego i przywódca Obozu Narodowo-Radykalnego ,,ABC”, z którego wywodzi się Grupa ,,Szańca”.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.