1 minute read
Bitwa powietrzna na Łuku Kurskim 1943
Klęska pod Stalingradem była olbrzymim szokiem dla niemieckiego kierownictwa wojskowo-politycznego, które zrozumiało, że mimo poniesionych ogromnych strat Rosjanie nie zamierzali się poddać. Co więcej liczebność ich wojsk rosła z miesiąca na miesiąc, wyposażenie było coraz nowocześniejsze, a dowódcy i żołnierze zdobywali doświadczenie w bojach. Należało natychmiast złamać kręgosłup Armii Czerwonej w bezpośrednim starciu zanim będzie ona zbyt silna do pokonania i mogłaby przejąć inicjatywę strategiczną.
Na początku 1943 r. oprócz zniszczenia
Advertisement
6. Armee w Stalingradzie Armia Czerwona przeprowadziła kilka innych udanych operacji zaczepnych na Północnym Kaukazie, Górnym Donie, w rejonie Leningradu i Wielkich Łuków. Były to jednak sukcesy tylko o zasięgu lokalnym, których realizacja była możliwa przede wszystkim z powodu ostrej zimy. Rosjanie odepchnęli niemieckie wojska o setki kilometrów do tyłu. 29 stycznia wojska Frontu Południowo-Zachodniego i Frontu Woroneskiego uderzyły na Grupę Armii „Don” chcąc odbić Zagłębie Donieckie. Początkowo przełamano niemieckie linie obronne wyzwalając miasta Charków, Kursk, Biełgorod, Woroszyłowgrad oraz Izium. Jednak oddziały Wehrmachtu pod dowództwem feldmarszałka Ericha von Mainsteina odpowiedziały im bardzo szybko. Wykorzystując błędy Najwyższego Naczelnego Dowództwa (Stawki), Sztabu Generalnego Armii Czerwonej oraz dowódców frontów, wykonały one potężne kontrnatarcie z rejonu Lubotynia i 16 marca odbiły Charków, a dwa dni później Biełgorod. Tak ukształtowało się południowe skrzydło Łuku Kurskiego.
Do końca marca Wehrmachtowi udało się ustabilizować sytuację i wokół Kurska powstało wybrzuszenie, które idealnie nadawało się do wzorcowego manewru odcinającego czyli dwukierunkowego, zbieżnego uderzenia w celu zamknięcia w okrążeniu i zniszczenia wojsk sowieckich. Teraz, gdy sytuacja w rejonie Kurska się ustabilizowała, obie strony zaczęły przygotowywać swoje wojska do decydującego starcia.
Planując kolejne działania na froncie wschodnim Adolf Hitler i jego generałowie stali przed trudnym zadaniem. Nie tylko chcieli wziąć rewanż za klęskę w Stalingradzie, odrodzić zachwiane morale wojska i ludności Niemiec, ale również podnieść nadwyrężony prestiż III Rzeszy w oczach swoich sojuszników.
Niemcy sądzili, że straty poniesione przez Armię Czerwoną w poprzednich bitwach trudno będzie Rosjanom uzupełnić, więc niemieckie dowództwo nakazało przygotowania do letniej ofensywy. Planowana operacja zaczepna, z którą wiązano tak duże nadzieje i od której zależały daleko idące plany, otrzymała kodową nazwę „Cytadela”. Po Moskwie i Stalingradzie miała to być kolejna rozstrzygająca bitwa frontu wschodniego.
Sowiecki myśliwiec Ławoczkin Ła-5F wprowadzony do służby wiosną 1943 r. Głowę pilota chroniła płyta ze szkła pancernego o grubości 66 mm, a uzbrojenie składało się z dwóch działek kal. 20 mm. Ła-5F osiągał prędkość 590 km/h na wysokości 6200 m.