Wojsko i Technika 9/2018 promo

Page 1

Wojsko TELESYSTEM-MESKO W PROGRAMIE PIORUN

AMUNICJA DO RAKA CORAZ BLIŻEJ

POJAZDY DWUSTANOWE AUV-S

i Technika

WWW.ZBIAM.PL

9/2018 Wrzesień CENA 12,99 zł w tym 5% VAT

INDEKS 407445 ISSN 2450-1301

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ

PT-91M2 w dwóch odsłonach

CAMM-ER w programie Narew

Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. prezentują na tegorocznym MSPO dwie kolejne propozycje modernizacji czołgów rodziny T-72, stanowiące odpowiedź na potrzeby MON.

Proponowanym Polsce przez MBDA UK rozwiązaniem w programie Narew jest rodzina pocisków rakietowych CAMM, które są najnowszą generacją zachodniej broni przeciwlotnicznej i przeciwrakietowej.

str. 20

str. 46


N i e t r a ć c z a s u , Z a m ó w P R E N U M E R AT Ę j u ż d z i ś Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976 Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis! Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych

Wojsko i Technika:

cena detaliczna 12,99 zł Prenumerata roczna: 130,00 zł

Lotnictwo Aviation International:

cena detaliczna 14,99 zł Prenumerata roczna: 150,00 zł

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 14,99 Prenumerata roczna: 150,00 zł

Morze:

cena detaliczna 14,99 zł Prenumerata roczna: 150,00 zł

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Spis treści Vol. IV, nr 9 (37) WRZESIEŃ 2018, NR 9. Nakład: 14 990 egzemplarzy

Wojsko TELESYSTEM-MESKO W PROGRAMIE PIORUN

AMUNICJA DO RAKA CORAZ BLIŻEJ

POJAZDY DWUSTANOWE AUV-S

i Technika

66

30

WWW.ZBIAM.PL

9/2018 Wrzesień CENA 12,99 zł w tym 5% VAT

INDEKS 407445 ISSN 2450-1301

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ

Spis treści WiT Wrzesień 2018 Nowości z armii świata Jarosław Brach, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski, Łukasz Pacholski str. 4

Ludzie są najważniejsi Z Łukaszem Dudkowskim prezesem zarządu Jelcz Sp. z o.o. rozmawia Andrzej Ulanowski str. 87

Prace badawczo-rozwojowe w Polskiej Grupie Zbrojeniowej Tomasz Górski str. 10

Praetorian – terenowy autobus Szczęśniak PS Jarosław Brach

str. 88

Leonardo gotowe na dalsze wsparcie Sił Zbrojnych RP i współpracę z polskim przemysłem Z Marco Lupo, wiceprezesem Leonardo na region Bałkanów i Europy Wschodniej rozmawiają Andrzej Kiński i Kamil Ł. Mazurek str. 12

Do trzech razy sztuka, czyli Mustang od nowa Mateusz J. Multarzyński

str. 92

Borsuk po raz drugi na MSPO Andrzej Kiński

Kieleckie nowości Conceptu Marcin Górka

str. 14

PT-91M2 w dwóch odsłonach, czyli kolejne propozycje modernizacji czołgów T-72 z Bumaru-Łabędy Andrzej Kiński str. 20 Zmodernizowane BWR-y z Poznania Andrzej Kiński, współpraca Bartłomiej Kucharski Współczesne modernizacje czołgu M60 Cz. 2 Bartłomiej Kucharski

Automatyczne przekładnie Allisona – wybór profesjonalistów Mateusz J. Multarzyński str. 93

str. 98

Niezależność satelitarna Sił Zbrojnych RP w dwa lata Tomasz Górski, Robert Wagemann str. 100 Nowości z sił powietrznych świata Łukasz Pacholski

str. 102

Renesans F-15 Eagle? Łukasz Pacholski

str. 106

str. 30

str. 38

CAMM-ER w programie Narew Adam M. Maciejewski

str. 46

Nowe propozycje systemów wsparcia szkolenia przeciwlotników z WZU S.A. Tomasz Wachowski

str. 54

F-16 oferuje użytkownikom unikatowe możliwości Z Randym Howardem, dyrektorem rozwoju biznesu F-16 w Lockheed Martin Corporation, rozmawiali Andrzej Kiński i Maciej Szopa str. 110 AGM-88E AARGM na eksport Łukasz Pacholski

str. 112

Udział CRW Telesystem-Mesko w opracowaniu i produkcji zestawu Piorun Andrzej Kiński str. 56

Polska przyszłość w kosmosie, czyli Centrum Technologii Kosmicznych Instytutu Lotnictwa Maciej Szopa str. 114

Nexter 105 LG1 – artyleryjska waga lekka Zbigniew Borecki

str. 66

Udane strzelania amunicji do moździerza Rak Adam M. Maciejewski

Raj dla konstruktorów Z Hubertem Jakubowskim, kierownikiem Działu Badań i Rozwoju w Wojskowym Centralnym Biurze Konstrukcyjno-Technologicznym S.A., rozmawia Maciej Szopa str. 118

str. 72

TOPAZ – nowe zdolności dla nowych wyzwań wielowymiarowego pola walki Grupa WB Głowice z Zielonki Robert Rochowicz Dobry czas dla Jelcza Tadeusz Wróbel www.zbiam.pl

str. 78

str. 80

str. 84

Nowości z flot wojennych świata Marcin Chała, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski

str. 122

Systemy okrętowe z CTM Tomasz Grotnik

str. 124

Innowacyjne dwustanowe pojazdy pływające AUV-S Mirosław K. Gerigk

str. 126

PT-91M2 w dwóch odsłonach

CAMM-ER w programie Narew

Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. prezentują na tegorocznym MSPO dwie kolejne propozycje modernizacji czołgów rodziny T-72, stanowiące odpowiedź na potrzeby MON.

Proponowanym Polsce przez MBDA UK rozwiązaniem w programie Narew jest rodzina pocisków rakietowych CAMM, które są najnowszą generacją zachodniej broni przeciwlotnicznej i przeciwrakietowej.

str. 20

str. 46

Na okładce: Model funkcjonalny nowego bojowego pływającego wozu piechoty Borsuk. Fot. Andrzej Kiński. Redakcja Andrzej Kiński – redaktor naczelny andrzej.kinski@zbiam.pl Adam M. Maciejewski adam.maciejewski@zbiam.pl Maciej Szopa maciej.szopa@zbiam.pl Tomasz Grotnik – redaktor działu morskiego tomasz.grotnik@zbiam.pl Kamil Ł. Mazurek kamil.mazurek@zbiam.pl Korekta Monika Gutowska, zespół redakcyjny Redakcja techniczna Wiktor Grzeszczyk Stali współprawcownicy Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński, Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski, Mateusz J. Multarzyński, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Krzysztof M. Płatek, Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Anna Zakrzewska anna.zakrzewska@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata Elżbieta Karczewska office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl

Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2018 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:

www.zbiam.pl   www.facebook.com/wojskoitechnika W r z e s i e ń 2 0 1 8 • Wojsko i Technika 3


Wozy bojowe

Model funkcjonalny NBPWB Borsuk w całej okazałości. Pojazd ma założoną prototypową wieżę zdalnie sterowaną ZSSW-30, osłony balistyczne burt i górnych gałęzi gąsienic, a także gumowo-kompozytowe gąsienice firmy Soucy International.

Andrzej Kiński Chyba najbardziej dyskutowaną premierą XXV Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego była prezentacja modelu funkcjonalnego Nowego Bojowego Pływającego Wozu Piechoty Borsuk. Od tego czasu konstruktorzy Huty Stalowa Wola, a także innych podmiotów wchodzących w skład konsorcjum realizującego ten projekt, wykonali wiele prac związanych z wyposażeniem w zespoły i agregaty umożliwiające rozpoczęcie jego badań zakładowych. Równolegle, na innych modelach i stanowiskach doświadczalnych, kontynuowano prace związane z systemem ochrony przeciwminowej i balistycznej pojazdu.

Fotografie w artykule Andrzej Kiński. 1 4 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

Borsuk po raz drugi na MSPO P rogram Borsuk to dziś najważniejszy projekt rozwojowy dla Huty Stalowa Wola S.A., ale także całej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, nie mówiąc o Siłach Zbrojnych RP, które od kilkunastu lat nie mogą doczekać się następcy bojowych wozów piechoty BWP-1. Wdrożenie do produkcji i służby nowego bojowego pływającego wozu piechoty (NBPWP) Borsuk zostało uznane za jeden kluczowych projektów programu operacyjnego „Modernizacja Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych” Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych w latach 2013–2022 i zapis ten jest aktualny także po zmianach wprowadzonych w tym planie na przestrzeni ostatnich lat. Przypomnijmy pokrótce dotychczasową historię tego przedsięwzięcia, która liczy sobie dopiero pięć lat, a więc na polskie standardy bardzo krótko. Projekt Borsuk jest realizowany przez, utworzone w 2013 r., konsorcjum: Huta Stalowa Wola S.A. (lider), Ośrodek Badawczo Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych „OBRUM” Sp. z o.o., Rosomak S.A., Wojskowe Zakłady Elektroniczne S.A., Wojskowe Zakłady Inżynieryjne S.A., Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., Akademia Sztuki Wojennej (wcześniej Akademia Obrony Narodowej), Wojskowa Akademia Techniczna, Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej oraz Politechnika Warszawska, w ramach pracy rozwojowej dofinansowanej przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Zawarta 24 października 2014 r. umowa zakładała, że NCBiR dofinansuje pracę kwotą 62 mln PLN, przy zakładanym budżecie przedsięwzięcia 75 mln PLN. Planowano wówczas zakończenie pracy 23 października 2019 r.,

po zakończeniu badań kwalifikacyjnych prototypu i przygotowaniu dokumentacji do produkcji seryjnej. Opóźnienia pojawiły się już jednak na wstępnym etapie projektu, a to ze względu – jak działo się to wówczas w przypadku niemal wszystkich analogicznych projektów dotyczących sprzętu wojskowego – na rozpoczęcie pracy bez podstaw merytorycznych w postaci zatwierdzonych przez wojsko Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych. Inspektorat Uzbrojenia prowadził równolegle, bazując na Wymaganiach Operacyjnych Sztabu Generalnego WP, fazę analityczno-koncepcyjną, dotyczącą zamiaru pozyskania bojowych wozów piechoty na podwoziu Uniwersalnej Modułowej Platformy Gąsienicowej. Formalnie nadzór nad realizacją projektu Borsuk MON, a konkretnie Inspektorat Uzbrojenia, przejął w czerwcu 2015 r. Pod koniec października 2016 r. udało się zatwierdzić studium wykonalności i WZTT pojazdu, nie zmieniając dotychczasowych wymagań, a praca została zakwalifikowana do zadań z obszaru podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa. To zaś uruchomiło wypłatę kolejnej transzy środków. Ta wymuszona względami formalnymi przerwa nie oznaczała bynajmniej zamrożenia projektu. HSW wraz z członkami konsorcjum prowadziła liczne prace studyjne i projektowo-analityczne, a także realizowała wiele zadań związanych z konstrukcją i wyposażeniem pojazdu. Dotyczyło to m.in. czterech koncepcji systemu ochrony przeciwminowej, a odporność modeli kadłuba na wybuchy przetestowano na poligonie WITPiS. Próby te doprowadziły do wyboru optymalnego rozwiązania z punktu www.zbiam.pl


Wozy bojowe

PT-91M2 w dwóch odsłonach, czyli kolejne propozycje modernizacji czołgów T-72 z Bumaru-Łabędy

Prototypowy czołg PT-91M2 (A2) to przykład zastosowania rozszerzonego pakietu modernizacyjnego, choć nadal efektywnego kosztowo. Powstał on na bazie prototypu SP2 czołgu PT-91M, a najbardziej charakerystyczną jego cechą, widoczną na tym zdjęciu, jest panoramiczny przyrząd obserwacyjno-celowniczy dowódcy nowej generacji Safran PASEO, zamontowany na specjalnym pylonie po lewej stronie włazu działonowego.

Andrzej Kiński Chociaż, zainicjowany przez Inspektorat Uzbrojenia 1 grudnia 2017 r., projekt modernizacji czołgów T-72, znajdujących się w wyposażeniu Sił Zbrojnych RP jest nadal w fazie analityczno-koncepcyjnej, wciąż pojawiają się nowe propozycje związane z tym, niezwykle ważnym dla Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych Wojsk Lądowych, przedsięwzięciem. Krajowy lider w sferze rozwoju i produkcji ciężkich pancernych pojazdów gąsienicowych – Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A., rozwijając ubiegłoroczną koncepcję PT-91M2, na tegorocznym XXVI MSPO zaprezentują dwa nowe prototypy zmodernizowanych wozów rodziny T-72.

Fotografie w artykule: ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. 2 0 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

N

a ubiegłorocznym kieleckim salonie zbrojeniowym Zakłady Mechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. zaprezentowały prototyp (czołg był w pełni funkcjonalny) wozu nazwanego PT-91M2, reprezentującego tzw. konfigurację efektywną kosztowo (cost-effective), mogącą stanowić propozycję dla Ministerstwa Obrony Narodowej, ale także zainteresowanych modernizacją swoich wozów rodziny T-72 kontrahentów zagranicznych. Czołg ten powstał na bazie podwozia demonstratora PT-72U/PT-91U (zaprezentowanego po raz pierwszy w 2011 r.), a więc wozu „misyjnego”, zoptymalizowanego do działań w rejonach zurbanizowanych, oraz wieży prototypu SP2 czołgu PT-91M, czyli wzorca seryjnego Malaja. Już wówczas podkreślano, że wóz odpowiadał przykładowej konfiguracji, a cała koncepcja jest wielowariantowa, zakładająca możliwość dodawania i eliminowania poszczególnych elementów z pakietu modernizacyjnego, tak by była ona jak najlepiej dopasowana do specyfiki wymagań, ale także możliwości finansowych kontrahenta. W przypadku PT-91M2 za zasadnicze obszary wymagające ingerencji w kompletację lub konstrukcję bazowego czołgu uznano: ❚ zwiększenie siły ognia i manewru ogniem, ❚ zwiększenie przeżywalności na polu walki,

❚ poprawę charakterystyk trakcyjnych, ❚ poprawę komfortu pracy załogi i wydłużenie czasu trwania misji, ❚ poprawę ergonomii. Kompleksową poprawę charakterystyk bojowych i eksploatacyjnych wozu zamierza się w tej koncepcji uzyskać poprzez zmiany w wyposażeniu czołgu – niekiedy głębokie, a w najbardziej zaawansowanych odmianach także poprzez ingerencję w jego konstrukcję, ale bez zmiany wieży i kalibru głównego uzbrojenia, co nie oznacza bynajmniej bezwarunkowego pozostawienia oryginalnej armaty. Czołg PT-91M2 model 2017 został opisany na łamach numerów 9/2017 i 8/2018 „Wojska i Techniki”. W tym roku konstruktorzy zakładów z Łabęd, bazując na tej samej koncepcji, przygotowali prototypy dwóch kolejnych wersji czołgów rodziny PT-91M2, określone jako PT-91M2 (A1) i PT-91M2 (A2). Ten pierwszy można uznać za odpowiednik wozu PT-91M2 model 2017, ale z wprowadzonymi kilkoma zmianami, o czym później. Powstał on na bazie wozu wcześniej będącego demonstratorem czołgu „misyjnego” PT-72U/PT-91U (kadłub i wieża). Drugi reprezentuje jeden z najbardziej pełnych i zaawansowanych wariantów pakietu modernizacyjnego, a za jego bazę posłużył prototyp SP2 czołgu PT-91M (kadłub i wieża). www.zbiam.pl


Wozy bojowe

Bojowy wóz rozpoznawczy BWR-1D (na pierwszym planie wyremontowany pojazd, bez wyposażenia mocowanego na zewnątrz) i zmodernizowany BWR-1S (w pełnym ukompletowaniu) podczas badań zakładowych w grudniu ubiegłego roku.

Zmodernizowane BWR-y z Poznania Andrzej Kiński, współpraca Bartłomiej Kucharski

Gorącą nowością ubiegłorocznego MSPO był pierwszy zmodernizowany przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. z Poznania i Wojskowe Zakłady Łączności nr 2 z Czernicy bojowy wóz rozpoznawczy BWR-1S (szerzej w WiT 10/2017). Powstanie tej wersji wozu było efektem zawarcia w maju 2017 r. pilotażowej umowy z 1. Regionalną Bazą Logistyczną na remont połączony z modyfikacją łącznie pięciu „bewuerów”. Obecnie prototypowe pojazdy obu wersji zakończyły pomyślnie badania typu, a członkowie konsorcjum prowadzą negocjacje dotyczące przeprowadzenia analogicznych prac na pozostałych wozach. Cały program miałby zakończyć się w 2021 r. Mimo, że od lat wykorzystywane w wojsku, zmodernizowane BWR-y i tak będą aktualnie jednymi z najlepiej wyposażonych wozów bojowych służących w SZ RP – przynajmniej do czasu, kiedy pojawi się ich następca.

Fotografie w artykule: WZM S.A., Andrzej Kiński. 3 0 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

W

2015 r. 1. Regionalna Baza Logistyczna z Wałcza przeprowadziła dialog techniczny, dotyczący remontów konserwacyjnych i możliwości potencjalnej modyfikacji wszystkich bojowych wozów rozpoznawczych BWR-1S (16 w służbie) i BWR-1D (22 w linii) pododdziałów rozpoznawczych Wojsk Lądowych. W następnym roku, 31 marca, 1. RBLog zainicjowała, w trybie ograniczonym, postępowanie dotyczące ich remontu połączonego z modernizacją, a prace te miałyby zostać zrealizowane w latach 2016–2019. Zainteresowanie udziałem w nim zgłosiło konsorcjum firm należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. – Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych S.A. z Poznania i Wojskowych Zakładów Łączności nr 2 S.A. z Czernicy. Wcześniej gestor sprzętu, Zarząd Rozpoznania i Walki Elektronicznej Inspektoratu Rodzajów Wojsk Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, zlecił WZM S.A., w oparciu o uzgodnione Wymagania Eksploatacyjno-Techniczne, opracowanie projektu modernizacji tych wozów, a potem podjęcie prac umożliwiających wykonanie i przebadanie egzemplarzy prototypowych. 31 maja 2017 r. 1. RBLog zawarła dwuletnią umowę z Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi S.A. (lider konsorcjum) i Wojskowymi Zakładami Łączności Nr 2 S.A. na remont i modyfikację pięciu bojowych wozów rozpoznawczych: trzech BWR-1D i dwóch BWR-1S. Kontrakt ma wartość 76,3 mln PLN brutto i zakłada realizację zleconych prac do 14 grudnia 2018 r. Realizacja umowy została podzielona na etapy, a zakończenie każdego z nich jest potwierdzane

przez przedstawicieli 1. Rejonowego Przedstawicielstwa Wojskowego. Obejmują one: ❚ naprawę pojazdu i jego zespołów; ❚ zakup nowego wyposażenia (m.in. obrotowego urządzenia stykowego, głowicy obserwacyjnej, lornetki termowizyjnej, systemu nawigacji, systemu samoosłony pojazdu, systemów łączności zewnętrznej i wewnętrznej); ❚ przeprowadzenie modyfikacji pojazdu i zabudowę nowych systemów; ❚ przeprowadzenie badań typu pojazdów. W ramach podziału prac pomiędzy członkami konsorcjum, zadaniem WZŁ nr 2 S.A. było opracowanie koncepcji nowego systemu łączności zewnętrznej pojazdów oraz jego montażu, dostarczenie nowego sprzętu (cztery typy radiostacji, o czym dalej) i nadzór nad jego zabudową i badaniami. Zgodnie z zapisami umowy, jeszcze w 2017 r. zakończone miały zostać prace przy prototypowych pojazdach – jednym BWR-1S i jednym BWR-1D. Pierwotnie planowano, że badania typu obu wozów zostaną przeprowadzone do końca marca br., ale w toku realizacji pracy zakres prób rozszerzono o sprawdzenie zdolności pojazdów do pływania, co poskutkowało przedłużeniem okresu wykonania tej części umowy. Przed przystąpieniem do etapu badań typu, wozy – pomiędzy grudniem 2017 r. a lutym 2018 r. – przeszły pozytywnie próby zakładowe, na które składało się sprawdzenie poprawności działania wszystkich systemów i przeprowadzenie podstawowych prób poligonowych. W trakcie tych ostatnich pojazdy przejechały ok. 20 km po drogach czołgowych. Celem tego testu www.zbiam.pl


Obrona przeciwlotnicza Adam M. Maciejewski

Z Ministerstwa Obrony Narodowej płyną sygnały o konieczności przyspieszenia programu zestawu rakietowego obrony powietrznej krótkiego zasięgu (ZROP-KZ) Narew. Swoją ofertę składa w nim także MBDA UK, czyli brytyjska gałąź europejskiego konsorcjum rakietowego MBDA. Proponowanym Polsce przez MBDA UK rozwiązaniem jest rodzina przeciwlotniczych pocisków rakietowych CAMM, najnowsza zachodnia konstrukcja tej klasy, pod kilkoma względami unikatowa na tle swojej konkurencji.

CAMM-ER w programie Narew

Ilustracje w artykule: MBDA, Crown copyright 2018 (British Army/UK MoD), FMV, Andrzej Kiński.

N

a łamach „Wojska i Techniki” przedstawialiśmy już pocisk CAMM-ER (WiT 2/2015). Artykuł o pociskach CAMM i CAMM-ER sprzed trzech lat dotyczył jednak początkowego etapu ich rozwoju, a opublikowane wówczas informacje były niekompletne i odnosiły się głównie do planów. Dziś wiemy o wiele więcej o samych pociskach, a także systemie, którego byłyby składnikami i o ofercie MBDA UK w programie Narew. Zatem obecnie podejmiemy próbę rozszerzenia i uzupełnienia poprzedniego materiału w najważniejszych aspektach z punktu widzenia programu ZROP-KZ Narew. W ramach wprowadzenia przypomnijmy, że przeciwlotniczy pocisk kierowany CAMM (Common Anti-air Modular Missile, wspólny modułowy pocisk przeciwlotniczy) skonstruowano według wymagań brytyjskiego resortu obrony (UK MoD) na nowy uniwersalny system przeciwlotniczy naziemnej OPL, jak też system okrętowy, przeznaczony zarówno do modernizowanych, jak i perspektywicznych jednostek. Program nazwano FLAADS (Future Local Area Air Defence System, perspektywiczny system przeciwlotniczy obrony bliskiego obszaru) i w jego ramach wybrano rozwiązanie zaproponowane przez MBDA UK, czyli pocisk CAMM. Z tego też powodu CAMM musi skutecznie zwalczać szereg różnych celów, w tym śmigłowce i manewrujące ze znacznymi przeciążeniami samoloty, najnowsze typy kierowanych pocisków rakietowych, a także bezzałogowce. W przypadku naziemnych pododdziałów OPL, CAMM zastąpi system Rapier, natomiast w Royal Navy uzupełni niezwykle skuteczny, ale stanowiący uzbrojenie jedynie sześciu niszczycieli typu 45 system Sea Viper (z pociskami Aster 15 i Aster 30), a zastąpi przestarzały system Sea Wolf na fregatach typu 23 oraz będzie podstawowym systemem obrony plot./prak. szeregu nowych typów jednostek Royal Navy, od fregat typu 26 poczynając. Zarówno dla przeciwlotników British Army (nowy system nazywają Land Ceptor), jak

4 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

Wyrzutnia systemu Land Ceptor dla British Army podczas prób w kwietniu 2018 r. na poligonie Vidsel. Stanowi ona zarazem wzór eksportowego systemu EMADS (w tle pojazd transportowo-załadowczy), z założonymi pojemnikami transportowo-startowymi pocisków CAMM. Dotąd pociski CAMM/CAMM-ER zamówiły Włochy, Hiszpania, Brazylia, Chile, Nowa Zelandia i Wielka Brytania. Także Australia, która wybrała fregaty typu 26, zapewne będzie ich kolejnym użytkownikiem.

i marynarzy Royal Navy (Sea Ceptor), CAMM oznacza techniczną rewolucję. Jednocześnie z wersją CAMM trwa rozwój pocisku o zwiększonym zasięgu i pułapie niszczenia celów, czyli wersji CAMM-ER (Common Anti-air Modular Missile – Extended Range, o powiększonym zasięgu), pierwszym potwierdzonym odbiorcą eksportowym będą Włochy, które CAMM-ER chcą stosować zarówno w wersji lądowej, jak i okrętowej. Eksportowa nazwa systemu z pociskami CAMM/CAMM-ER to EMADS (Enhanced Modular Air Defence Solutions).

Unikatowe rozwiązania techniczne Z polskiego punktu widzenia bardzo ważne jest, że CAMM nie był konstruowany z myślą o zwalczaniu łatwych celów, ale tych najgroźniejszych, o walce z bardzo dobrze uzbrojonym przeciwnikiem, zarówno pod względem liczby środków

napadu powietrznego, jak i ich jakości. Dlatego MBDA UK (ani UK MoD) nie zdecydowali się na kompromisowe rozwiązania, kosztem charakterystyk bojowych. CAMM/CAMM-ER wyposażono w aktywny radiolokacyjny układ naprowadzania. Szczegóły jego konstrukcji są utajnione, ale kierując się stwierdzeniami przedstawicieli MBDA UK jako wskazówkami – całkowicie cyfrowa antena, możliwość przeprogramowania, tylko jedna ruchoma część – widać, że jest to półprzewodnikowy układ naprowadzania z aktywną anteną z elektronicznie sterowanym fazowanym szykiem. Taki układ nie tylko jest bardziej odporny na zakłócenia celowe, ale czas jego reakcji (quasi-ciągłe opromieniowanie celu) skutecznie utrudnia manewry unikowe. Radiolokacyjny układ naprowadzania to autorskie rozwiązanie MBDA UK. www.zbiam.pl


Przemysł obronny

Udział CRW Telesystem-Mesko w opracowaniu i produkcji zestawu Piorun Andrzej Kiński

Polski przemysł obronny nadal produkuje tylko nieliczne wyroby, które można zakwalifikować do światowej czołówki systemów uzbrojenia, a zarazem wszystkie ich kluczowe rozwiązania świadczące o ich nowoczesności i technologie niezbędne do ich wytworzenia są polskimi opracowaniami lub zostały w pełni opanowane w kraju. Należą do nich w pierwszej kolejności przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe, produkowane przez MESKO S.A. ze Skarżyska-Kamiennej we współpracy z szeregiem krajowych podmiotów, mających status partnerów bądź poddostawców. Pierwszym z nich był zestaw Grom, znajdujący się od 2002 r. w seryjnej produkcji, a obecnie trwa proces wdrażania do produkcji jego następcy, zestawu najnowszej generacji Piorun. Fotografie w artykule: CRW Telesystem-Mesko, MESKO S.A., Andrzej Kiński.

P

rzedstawiając zagadnienia związane z opracowaniem i wdrożeniem do produkcji przenośnego przeciwlotniczego zestawu rakietowego (PPZR) Piorun nieodzowne jest krótkie omówienie historii jego poprzednika, Groma, w powstaniu którego – poza ówczesnymi Zakładami Metalowymi MESKO S.A. (ZM MESKO, obecnie MESKO S.A.) – kluczową rolę odegrały Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o.o. i Instytut Elektroniki Kwantowej Wojskowej Akademii Technicznej (IEK WAT, od 1994 r. Zespół Elektroniki Kwantowej Instytutu Optoelektroniki WAT).

Zestaw Grom W 1995 r. w ZM MESKO uruchomiono produkcję przejściowego PPZR Grom-I, będącego w dużej mierze efektem adaptacji przekazanej jeszcze w drugiej połowie lat 80. dokumentacji (dodajmy niepełnej) do produkcji licencyjnej zestawu 9K310 Igła-1E, nadal wymagającego importu części elementów i podzespołów, w tym związanych z głowicą samonaprowadzania (GSN). Równocześnie w IEK WAT, kierowanym przez – zmarłego w tym roku – płk. prof. dr. inż. Zbigniewa Puzewicza, rozpoczęto studia nad możliwością opracowania w pełni polskiego PPZR III generacji, 5 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun (makieta wykonana na etapie pracy badawczo-rozwojowej) z celownikiem dziennym GR-D.

którego wszystkie kluczowe zespoły byłyby dostarczane przez krajowy przemysł, a Polska kontrolowałaby związane z nim krytyczne technologie. Sprzyjało temu uruchomienie w 1991 r. w Instytucie projektu badawczego „Badania i optymalizacja układów odbiorczych promieniowania laserowego i podczerwieni”. Wyniki tego projektu i powstałe później modele zespołu sterowania pocisku dawały nadzieje na powodzenie programu opracowania i uruchomienia produkcji seryjnej krajowego PPZR, znacznie przewyższającego swymi charakterystykami Groma-I i nieustępującego ówczesnym czołowym konstrukcjom światowym – zestawom 9K38 Igła (ZSRS/Federacja Rosyjska) i FIM-92C Stinger RMP (Stany Zjednoczone). Realizacja programu wymagała zupełnie nowego podejścia, odmiennego od obowiązującego w gospodarce centralnie sterowanej, ponieważ struktury naukowe z jednej strony i zakłady produkcyjne z drugiej nie miały doświadczeń w zarządzaniu takimi projektami i organizowaniu niezbędnego systemu kooperacji. Rola IEK WAT polegała na opracowaniu naukowych podstaw projektu i rozwiązań modelowych, a także nadzorze nad badaniami, zaś Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Skarżysko zajmował się przede wszystkim przygotowaniem dokumentacji dotyczącej zagadnień

produkcyjnych. Brakowało ogniwa pośredniego pomiędzy nauką (WAT) i przemysłem (MESKO), które podjęłoby się koordynacji przedsięwzięcia i zrealizowania jego fazy rozwojowo-wdrożeniowej. Brakowało też środków. Problemy organizacyjne pokonano powołując w 1993 r. do życia spółkę Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp. z o.o. (CRW Telesystem-Mesko), której udziałowcem stały się m.in. ZM MESKO. To właśnie nowa firma, w ścisłej współpracy z nauką i przemysłem, miała wziąć na siebie realizację kluczowych z punktu widzenia przyszłego wyrobu prac badawczo-rozwojowych związanych z częścią detekcyjno-sterującą pocisku, a także – wspólnie z ZM MESKO – koordynować cały program, łącznie z etapem wdrożenia, a później rozpocząć produkcję zespołów optoelektronicznych i elektronicznych, decydujących o tym, że zestaw będzie miał cechy broni inteligentnej. Przewodniczącym rady nadzorczej firmy został profesor Puzewicz, ówczesny szef IEK WAT – twórca polskiej elektroniki kwantowej i pionier zastosowania laserów w systemach uzbrojenia i sprzęcie wojskowym w naszym kraju. W 1994 r. wszedł w życie Strategiczny Program Rządowy „Nowoczesne technologie dla potrzeb rozwoju systemu www.zbiam.pl


Artyleria

Nexter 105 LG1 – artyleryjska waga lekka Zbigniew Borecki

Spółka Nexter Systems jest znanym producentem artylerii lufowej, tak samych dział, jak i amunicji szerokiej gamy kalibrów – także do uzbrojenia tej kategorii wytwarzanego poza NATO. Wśród dział ciągnionych własnej konstrukcji Nexter Systems proponuje Siłom Zbrojnym RP haubicę 105 LG1 – najlżejszą na świecie wśród systemów kalibru 105 mm.

Fotografie w artykule: Andrzej Kiński, Nexter Systems, Ejército Nacional de Colombia, La Composante Terre/De Landcomponent, Canadian Army/Armée canadienne/Cpl John Bradley, Sgt Frank Hudec/Canadian Forces Combat Camera, Adam M. Maciejewski, Tentara Nasional Indonesia/Simomot.com.

K

aliber 105 mm (4,1 cala w państwach stosujących brytyjski system miar) jest w zasadzie nieobecny w państwach byłego Układu Warszawskiego, ani jako kaliber artylerii strzelającej ogniem pośrednim ani bezpośrednim (w tym niegdyś artylerii przeciwlotniczej). Tymczasem na zachodzie Europy systemy polowej artylerii lufowej kalibru 105 mm zawsze były popularnym orężem, poczynając od Wielkiej Wojny. Na polach bitew kolejnej wojny światowej do walki weszła też polowa artyleria samobieżna tego kalibru – niemiecka, amerykańska, włoska. Po wojnie rozwój artylerii polowej 105 mm trwał nadal, także samobieżnej, której szczytowym osiągnięciem technicznym była brytyjska haubica samobieżna FV433 Abbot – odpowiednik sowieckiej 2S1 Gwozdika kalibru 122 mm – która w szeregach British Army służyła w latach 1965–1995 (z jednostek

Haubica Nexter Systems 105 LG1 Mk III podczas pokazowego strzelania, jak widać z 5-osobową obsługą.

pierwszoliniowych wycofana w latach 80.). Abbot miał opinię nowoczesnej, acz kosztownej konstrukcji (jego działo L13 wdrożono w Indiach w latach 70. do produkcji w wersji haubicy ciągnionej IFB, a w tym wieku skonstruowano jej wariant samobieżny z wieżą na kadłubie BMP-2). Podczas zimnej wojny, oprócz Wielkiej Brytanii, samobieżne systemy artyleryjskie 105 mm (pomijając armaty ppanc.) skonstruowano we Francji, Stanach Zjednoczonych i Japonii, część znalazła też nabywców eksportowych.

Dlaczego 105 mm? O ile w NATO rozwój artylerii samobieżnej poszedł w kierunku systemów 155 mm, to kaliber ten nie zdołał zdominować całkowicie artylerii ciągnionej. Przyczyny były prozaiczne – masa i rozmiary takich dział wykluczały ich użycie przez piechotę górską,

Belgijscy artylerzyści rozstawiający swoją haubicę 105 LG1 Mk II podczas szkolenia. Niewielka masa LG1 sprzyja użyciu na grząskim, rozmokłym gruncie. 6 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

morską, pododdziały aeromobilne czy powietrznodesantowe. Wyższa cena też odgrywała rolę. Dopiero koniec zimnej wojny pozwolił większości „starym” państwom NATO przejść na kaliber 155 mm, głównie poprzez redukcję liczebności armii, przez co zniknęła konieczność przezbrajania dużej liczby jednostek w droższą broń. Jednak armie, które uznały to za operacyjną konieczność, zachowały systemy kalibru 105 mm. Popyt na artylerię tego kalibru bynajmniej nie zniknął. Obecnie w swej ofercie ma ją szereg firm. Zarówno ciągnioną: Nexter Systems (105 LG1), BAE Systems (L118/119/M119), Jugoimport (M-56A1), Denel Land Systems (G7), NORINCO (M90), OFB (IFG E1/ /LFG E2), Hyundai Wia (KH178), MKEK (Boran); jak i samobieżną czy przewoźną: Jugoimport (M-09 Soko), Denel Land Systems (T7), NORINCO (SH5), Poly Technologies (15P), Mandus Group/AM General (Hawkeye/105MWS), OFB (Ordnance 105mm), Hanwha (K105HT/EVO-105). Wszystkie powyższe rozwiązania – poza L118, Hawkeye/105MWS, IFG/LFG, KH178, K105HT – opracowano z myślą o eksporcie. Przy tym mamy tutaj konstrukcje ponad półwieczne (M-56A1, M90, IFG), które ewentualnie zmodernizowano (KH178) lub odświeżono poprzez połączenie z nośnikiem (M-09, 15P, Ordnance 105mm, K105HT/ /EVO-105), jak i działa skonstruowane w latach 70. (L118), 90. (105 LG1) i później (G7), w tym przed paru laty (Boran). Warto też podkreślić, że poza L118 i 105 LG1, powyższe wzory nie zyskały rynkowej popularności, ich produkcja jest dopiero zapowiedziana (Boran), pozostają prototypami (G7/T7, M-09, Hawkeye/105MWS, Ordnance 105mm) lub informacje o ich sprzedaży są niedostępne, jak w przypadku części dział chińskich (SH5, 15P), co może oznaczać brak chętnych do ich zakupu, przynajmniej na razie. www.zbiam.pl


Artyleria

Udane strzelania amunicji do moździerza Rak Adam M. Maciejewski

Dwa lata temu, na łamach „Wojska i Techniki” 9/2016, przedstawiliśmy aktualny stan zaawansowania programu rozwoju nowej polskiej amunicji przeznaczonej do najnowszych 120 mm moździerzy samobieżnych Rak, prowadzony przez Zakłady Metalowe DEZAMET S.A. i Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia. 20 sierpnia tego roku nowo skonstruowana amunicja, czyli nabój z pociskiem odłamkowo-burzącym z zapalnikiem uderzeniowym, ukończyła pomyślnie badania konstrukcyjne.

P

Fotografie w artykule: Andrzej Kiński, Adam M. Maciejewski.

rzeprowadzone 20 sierpnia strzelania to kolejny sukces konsorcjum ZM DEZAMET S.A. i Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia. Potwierdzają to osiągnięcia pracowników spółki z Nowej Dęby i Instytutu z Zielonki. Dzięki wynikom ich pracy 120 mm moździerze samobieżne Rak Wojska Polskiego będą miały skuteczną amunicję do szkolenia i walki. A program moździerza Rak i jego amunicja będą kolejnym sukcesem polskich konstruktorów systemów artyleryjskich, a także konkurencyjnym na światowych rynkach wyrobem w ofercie Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w pracach nad moździerzem i amunicją do niego bierze także udział szereg innych spółek skupionych w PGZ S.A., m.in.: Huta Stalowa Wola S.A., MESKO S.A., Nitro-Chem S.A., Rosomak S.A., Jelcz Sp. z o.o. Przypomnijmy, że system amunicji kalibru 120 mm do moździerza samobieżnego Rak (produkowanego przez Hutę Stalowa Wola S.A.) będzie składał się z nabojów z pociskami: odłamkowo-bu-

20 sierpnia br., strzał 120 mm pociskiem HE na poligonie w Nowej Dębie w trakcie próbnych strzelań, które zakończyły etap badań konstrukcyjnych nowej amunicji.

rzącymi (HE), oświetlającymi (ILL), dymnymi (SMK) i amunicji OF-843BM. Ta ostatnia to amunicja odłamkowo-burząca starego typu, która po moder-

Podczas próbnych strzelań używano 120 mm bojowej amunicji odłamkowo-burzącej HE, elaborowanej trotylem, z mechanicznymi zapalnikami uderzeniowymi UMZ-12 konstrukcji ZM DEZAMET S.A. 7 2 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

nizacji, dostosowującej do strzelania z Raka (oryginalnie była przeznaczona do moździerzy ładowanych odprzodowo), będzie wykorzystywana jako amunicja ćwiczebna, natomiast nowo skonstruowane naboje z pociskami HE będą stanowiły zapas na czas W. Dodajmy, że umowa na system amunicyjny nie obejmuje zupełnie nowej amunicji ćwiczebnej, odpowiadającej balistyce amunicji HE, choć takowa także powstała. Jest to nabój z pociskiem wskaźnikowym z ładunkiem wybuchowym o małej sile rażenia. Powstał także pocisk elaborowany obojętnie, który już wykorzystywano do badań balistycznych moździerza Rak. Poza tym umowa na opracowanie systemu amunicji 120 mm do moździerza samobieżnego Rak obejmuje również dostawę innych nabojów: szkolnego, szkolnego-przekroju i treningowego. Ten ostatni to atrapa naboju, przeznaczona do szkolenia obchodzenia się z amunicją, np. uzupełniania zapasu amunicji w magazynach kadłubowych Raka, ładowania moździerza bez strzelania itp. www.zbiam.pl


Systemy bezzałogowe

Efekt oddziaływania detonacji głowicy termobarycznej GTB-1 FAE na samochód osobowy.

Robert Rochowicz Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia z Zielonki, znany wcześniej z wielu ciekawych opracowań z zakresu sprzętu artyleryjskiego i rakietowego, a także amunicji wielu typów, od kilku lat specjalizuje się także w opracowaniach związanych z bojowymi bezzałogowymi systemami powietrznymi. Ilustracje w artykule WITU.

W

krótkim czasie, oprócz opracowanego i wdrożonego do produkcji wiropłata bezzałogowego DragonFly, załodze Instytutu udało się przygotować także dwie rodziny głowic do bojowych bezzałogowych statków powietrznych (BBSP). W pełni krajowy rodowód, niezawodność działania, gwarancja bezpiecznej eksploatacji, dostępność i atrakcyjna cena są ich bezsprzecznymi atutami.

Uzbroić bezzałogowce klasy mini Rodzina głowic typoszeregu GX-1 została opracowana w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia (WITU) na podstawie, finansowanej z własnych środków, pracy badawczo-rozwojowej rozpoczętej w sierpniu 2015 r., a ukończonej w czerwcu 2017 r. W ramach pracy powstało kilka typów głowic o masie 1,4 kg o różnym przeznaczeniu, każda w wersji z kamerą zwykłą, do użycia w dzień i kamerą termowizyjną, przydatną w nocy i gorszych warunkach pogodowych. I tak głowica odłamkowo-burząca GO-1 HE (High Explosive, z kamerą dzienną) oraz jej odmiana GO-1 HE IR (High Explosive InfraRed, z kamerą 8 0 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

Głowice z Zielonki termowizyjną) są przeznaczone do rażenia siły żywej, lekko opancerzonych pojazdów i zwalczania gniazd karabinów maszynowych. Masa ładunku kruszącego wynosi 0,55 kg, a szacowana strefa rażenia to ok. 30 m. Z kolei głowice kumulacyjno-odłamkowe GK-1 HEAT (High Explosive Anti-Tank, z kamerą dzienną) i GK-1 HEAT IR (High Explosive Anti-Tank InfraRed, z kamerą termowizyjną) opracowano z myślą o zwalczaniu czołgów (z górnej półsfery) oraz opancerzonych wozów bojowych i ich załóg. Masa jej ładunku kruszącego wynosi 0,5 kg, a przebijalność pancerza wynosi powyżej 180 mm pancernej stali walcowanej (RHA). Kolejna to głowica termobaryczna w wersji GTB-1 FAE (Fuel-Air Explosive, z kamerą dzienną) oraz GTB-1 FAE IR (Fuel-Air Explosive InfraRed, z kamerą termowizyjną) stworzona z myślą o likwidacji pojazdów lekko opancerzonych oraz schronów i umocnionych gniazd środków ogniowych, może również skutecznie niszczyć obiekty infrastruktury w terenie, jak na przykład stacje radiolokacyjne czy wyrzutnie rakiet. Masa ładunku kruszącego to 0,6 kg, a skuteczność szacowana jest na ok. 10 m. Przygotowano też głowice ćwiczebne GO-1 HE-TP (High Explosive Target Practice, z kamerą dzienną) i GO-1 HE-TP IR (High Explosive Target Practice InfraRed, z kamerą termowizyjną). Zostały zaprojektowane jako sprzęt treningowy do wykonywania zadań ćwiczebnych przez operatorów BBSP. W porównaniu z głowicą bojową mają zmniejszony ładunek bojowy (do zaledwie 20 g),

którego celem jest w zasadzie tylko wizualizacja efektu uderzenia w cel. W asortymencie znajdują się także głowice szkolne GO-1 HE-TR (High Explosive Training, z kamerą dzienną) i GO-1 HE-TR IR (High Explosive Training InfraRed, z kamerą termowizyjną). Nie mają one ani grama materiału wybuchowego. Ich przeznaczeniem jest szkolenie operatorów BBSP w obserwacji przedpola, nauce celowania i naprowadzania na cel oraz do wykonywania szkolnych zadań ogniowych. Podobnie jak pozostałych ich masa to 1,4 kg. Niezaprzeczalnym atutem tych głowic jest możliwość ich użycia z niemal każdym nosicielem (stałopłatem lub wiropłatem) klasy mini, oczywiście pod warunkiem spełnienia zapisów z dokumentacji technicznej, w której zawarte są wymagania integracji mechanicznej, elektrycznej i informatycznej. Aktualnie głowice są już elementem systemu Warmate produkcji WB Electronics S.A. z Ożarowa Mazowieckiego i bezzałogowca DragonFly opracowanego w Zielonce, a produkowanego na podstawie licencji w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Instytut jednak na tym nie poprzestaje. W ramach kolejnej pracy badawczo-rozwojowej w Zielonce są planowane prace mające zwiększyć możliwości głowicy kumulacyjno-odłamkowej GK-1 HEAT. Nowy zespół kumulacyjny ma zapewniać osiągnięcie przebijalności 300÷350 mm RHA przy zachowaniu bez zmian masy głowicy (czyli nie więcej niż 1,4 kg). Nieco trudniejszym tematem jest polepszenie parametrów głowicy www.zbiam.pl


Samoloty bojowe

Myśliwskie F-15C/D odpowiadają dziś za ochronę przestrzeni powietrznej Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. Najmłodsze z nich mają już ponad 25 lat i są mocno wyeksploatowane. USAF chce modernizować swoje F-15C/D Eagle, co ma umożliwić przedłużenie ich służby. Nie można jednak wykluczyć, że w przypadku pojawienia się atrakcyjnej oferty, na przykład dotyczącej nowej maszyny, może szybciej rozważyć ich zastąpienie.

Łukasz Pacholski

Tegoroczne lato było ciekawym okresem dla losów samolotu wielozadaniowego Boeing F-15 Eagle, który choć u kresu swego rozwoju, nadal zdobywa nowe zamówienia eksportowe o wysokiej wartości. Dodatkowo coraz głośniej słychać o możliwości sprzedaży US Air Force zaawansowanej wersji Eagle’a, co nie pozostaje bez związku z niedawnym wznowieniem poważniejszych zakupów F/A-18E/F Super Hornet przez US Navy. Fotografie w artykule: USAF, IDF, Boeing. Ministerstwo Obrony Arabii Saudyjskiej.

P

rogram Lockheed Martin F-35 Lightning II i gigantyczne środki finansowe, które zostały w niego zainwestowane spowodowały, że na początku nowego stulecia administracja amerykańska ogłosiła zastopowanie zakupów wielozadaniowych samolotów bojowych 4. generacji. Powyższy krok został szybko zweryfikowany przez wydarzenia geopolityczne, zamach z 11 września 2001 r. zapoczątkował trwające do dziś konflikty lokalne, w których uczestniczą Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych. Dziś amerykań-

Renesans F-15 Eagle? skie lotnictwo nadal uczestniczy w kampaniach w Afganistanie, Iraku, Syrii, a okazjonalnie pojawia się nad Pakistanem, Libią i Somalią. Duże zaangażowanie operacyjne powoduje szybsze zużycie sprzętu, nie mówiąc o konieczności uzupełniania strat – z tego też względu, mimo szumnych deklaracji z początku wieku, poszczególne programy od lat używanych maszyn notowały na przestrzeni ostatniej dekady zamówienia uzupełniające z Departamentu Obrony bądź Kongresu. Dzięki nim także Boeing otrzymywał swoistą kroplówkę podtrzymującą linie montażowe swoich samolotów bojowych 4. generacji – F-15E Strike Eagle i F/A-18E/F Super Hornet. Ta forma pomocy miała utrzymać potencjał lotnictwa i zapewnić dalsze zlecenia eksportowe, które w zamyśle decydentów znad Potomaku, miały pozwolić przedłużyć funkcjonowanie linii montażu i zapewnić w ten sposób płynne przejście do programu wielozadaniowego samolotu bojowego 6. generacji. Mało kto przewidywał wówczas, że projekt F-35 Lightning II zanotuje tak duże opóźnienia, które wymuszą wydłużenie czasu eksploatacji jego leciwych poprzedników.

Jak wszyscy podkreślają, ewentualny zakup F-15X miałby na celu zastąpienie F-15C/D (na zdjęciu), a nie F-15E, w przypadku których wkrótce rozpoczęty ma zostać projekt modernizacji i wydłużenia resursu. 1 0 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

Strike Eagle na eksport

Ostatnie egzemplarze F-15E Strike Eagle, który całkowicie wyparł myśliwskie C/D z linii montażowej już pod koniec lat 80., dostarczono US Air Force w pierwszym dziesięcioleciu tego wieku. Na szczęście dla programu, z pomocą przyszli klienci eksportowi, którzy zamawiali kolejne odmiany skonfigurowane według lokalnych potrzeb – początkowo (jeszcze w latach 90.) partia 25 F-15I Ram trafiła do Izraela, a 70 F-15S Strike Eagle do Arabii Saudyjskiej. W obu przypadkach samoloty są intensywnie eksploatowane w działaniach bojowych w regionie – w barwach Hel HaAwir zadebiutowały w 1999 r., a w kolejnych latach uczestniczyły m.in. w różnorodnych misjach nad Syrią. Arabia Saudyjska wykorzystuje swoje F-15S do bombardowania Jemenu. W tym wieku do grona użytkowników Strike Eagle’i dołączyli Singapur (40 F-15SG, z czego część zakupiona poprzez procedurę DCS) i Republika Korei (61 F-15K). Ważnym wydarzeniem była prezentacja koncepcji F-15SE Silent Eagle, która mimo braku zainteresowania klientów zademonstrowała potencjał modernizacyjny konstrukcji. Tak narodził się F-15 Advanced Eagle, który otrzymał zwiększoną liczbę węzłów podwieszeń, nowe środowisko informacyjne kabin załogi, stację radiolokacyjną AN/APG-82(v)1 lub AN/APG-63(v)3 z anteną AESA, silniki General Electric F110-GE-129, możliwość integracji celowników nahełmowych, wzmocnioną strukturę płatowca, cyfrowy układ sterownia i zintegrowany system WRE. Powyższa odmiana znalazła szybko nabywców – Arabia Saudyjska zamówiła w grudniu 2011 r. 84 F-15SA Saudi Advanced, a także gruntowną modernizację do zbliżonego standardu F-15S Strike Eagle. Co ważne, w realizacji tego kontraktu Boeing zdecydował się na przekazanie części prac firmom saudyjskim, które m.in. wykonują przebudowy F-15S. W 2017 r. drugim klientem na model Advanced stał się Katar, który zamówił 36 egzemplarzy (z opcją na kolejnych 36). Ich produkcję rozpoczęto www.zbiam.pl


Uzbrojenie lotnicze Łukasz Pacholski Zaprojektowany i produkowany przez firmę Orbital ATK, obecnie część Northrop Grumman Innovation Systems, kierowany pocisk rakietowy „powietrze–ziemia” AGM-88E AARGM miał stanowić odpowiedź na zapotrzebowanie jednostek lotniczych US Navy, wyspecjalizowanych w przełamywaniu i obezwładnianiu obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Bardzo szybko znalazł się również w kręgu zainteresowania kontrahentów zagranicznych – takich, którzy mieli już doświadczenia w wykonywaniu zadań SEAD (Suppression of Enemy Air Defense), a także tych, którzy tego typu zdolności chcą dopiero zbudować. Nie dziwi więc, że pocisk – jako najnowocześniejsze i jedyne w swej klasie rozwiązanie na Zachodzie – już stał się przedmiotem eksportu, a oferowany jest coraz liczniejszej grupie państw, w tym Polsce. Fotografie w artykule: Ministerstwo Obrony Włoch, Ministerstwo Obrony RFN, Boeing, Andrzej Kiński.

G

eneza, rozwój i charakterystyki pocisku AGM-88E AARGM były już kilkakrotnie przedstawiane na łamach „Wojska i Techniki”, stąd w powyższych kwestiach odsyłamy do wcześniejszych materiałów (m.in. WiT 7 i 10/2017), a obecnie skupimy się na rozwijającej się produkcji tej broni na eksport, objętej federalną procedurą FMS, w której pośredniczy administracja Stanów Zjednoczonych. AGM-88E nie jest ostatnim słowem Orbital ATK w tej kategorii uzbrojenia, ponieważ obecnie prowadzi prace, finansowane przez Departament Obrony, nad pociskiem AGM-88E AARGM-ER, który ma dysponować większym zasięgiem. Pierwszym państwem, które już wdraża do służby AGM-88E AARGM są Włochy. Wiąże się to z dołączeniem przez władze w Rzymie w 2005 r. do programu rozwoju pocisku w jego wczesnej fazie – dzięki temu lokalny przemysł uzyskał wiele korzyści, w tym dotyczących produkcji nowych zespołów pocisku i konwersji starszych rakiet do nowego standardu. Według obecnych planów Włochy zamówią do 250 pocisków, które powstaną poprzez wykorzystanie elementów ze znajdujących się w składach Aeronautica Militare starszych wersji AGM-88B HARM – w celu redukcji kosztów wersja E odziedziczyła po nich m.in. układ sterowania i silnik. Pierwszych dziewięć egzemplarzy AARGM trafiło do użytkownika w 2013 r., w kolejnych latach realizowano kolejne dostawy i zamawiano następne partie rakiet. Ostatnie, jak dotąd, umowy zostały zawarte

1 1 2 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

AGM-88E AARGM na eksport

Włoskie Tornado ECR mają za sobą pierwsze ćwiczenie z wykorzystaniem AGM-88E w warunkach zbliżonych do bojowych, w czasie którego pomyślnie odpalono dwa pociski. Potwierdziły one skuteczność prac integracyjnych przeprowadzonych w ostatnich latach.

17 października 2017 r. (25 pocisków za 18,3 mln USD) i 30 maja br. (1,5 mln USD). W pełni zrealizowano już także integrację pocisku z samolotami przełamania obrony przeciwlotniczej Panavia Tornado ECR Aeronautica Militare. W pierwszej połowie tego roku cztery takie maszyny zostały wraz z pociskami przebazowane do Kalifornii, gdzie od lutego do końca kwietnia, w oparciu o bazę China Lake, przeprowadzono ćwiczenie Blazing Shield 2018, którego celem było przetestowanie integracji nowego uzbrojenia i jego nosiciela, a także ocena skuteczności nowej broni. Samoloty reprezentowały standard RET8 (pełna opcja modernizacji w ramach programu MLU) i pilotowane były przez załogi 6° Stormo z bazy BresciaGhedi, a misje SEAD podczas ćwiczenia wykonywały wspólnie z innymi statkami powietrznymi (m.in. wielozadaniowymi Eurofighter Typhoon i maszynami transportowymi). Na amerykańskim poligonie odpalono także dwa pociski bojowe, które trafiły wyznaczone cele. Wyniki ćwiczenia pozwoliły na ogłoszenie przez eskadrę pełnej gotowości operacyjnej nowego uzbrojenia. 6° Stormo jest jednostką Aeronautica Militare wyspecjalizowaną w zwalczaniu systemów OPL przeciwnika. Z powodu integracji pocisku najpierw z samolotami Boeing E/A-18G Growler i F/A-18E/F Super Hornet, nie może dziwić, że drugim po Włoszech nabywcą AARGM została Australia, która jako pierwszy zagraniczny odbiorca kupiła dla Royal Australian Air Force obie wersje Super Hornet. W kwietniu 2017 r. Departament Stanu zgodził się na eksport do Au-

stralii do 40 bojowych pocisków AGM-88E wraz z pakietem szkolno-treningowym, obejmującym makiety gabarytowo-masowe i części zamienne. Oferta została zaakceptowana przez władze w Canberze w tym roku, a 30 maja Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował o zamówieniu przez Australię (poprzez procedurę FMS) pierwszych 10 pocisków, o wartości 6,9 mln USD – wszystkie w wersji bojowej. Mają one zostać dostarczone do marca 2020 r. jako uzbrojenie 11 samolotów walki radioelektronicznej i przełamania obrony przeciwlotniczej E/A-18G, eksploatowanych przez RAAF (jedną z 12 dostarczonych maszyn spisano na straty w sierpniu 2018 r. po pożarze wywołanym awarią silnika), który miał miejsce w styczniu br. Włochy i Australia to obecnie jedyni eksportowi użytkownicy pocisków AGM-88E AARGM. Nie oznacza to, że nie są podejmowane działania marketingowe wobec innych potencjalnych użytkowników tej broni, wśród których można wymienić Polskę. Firma Orbital ATK kilkakrotnie prezentowała swój wyrób w naszym kraju, z myślą o rozszerzeniu możliwości wielozadaniowych myśliwców Lockheed Martin F-16C/D Jastrząb. Działania te przynoszą rezultaty, gdyż Ministerstwo Obrony Narodowej kilka razy w ciągu ostatnich miesięcy potwierdziło chęć zakupu tej broni dla Sił Powietrznych. Miałyby one stanowić przeciwwagę dla systemów OPL nowej generacji potencjalnych przeciwników, rozmieszczonych w pobliżu polskich granic. Biorąc pod uwagę, że na rynku nie ma innego tak zaawansowanego rozwiązania, wydaje się, www.zbiam.pl


Przemysł obronny

Polska przyszłość w kosmosie, czyli Centrum Technologii Kosmicznych Instytutu Lotnictwa

Rakieta Bursztyn bezpośrednio po zejściu z prowadnicy wyrzutni. Widoczna charakterystyczna kita utworzona przez gazy wylotowe silników pomocniczych i silnika głównego.

Maciej Szopa Chociaż technologie kosmiczne wróciły do Instytutu Lotnictwa dopiero 11 lat temu, to utworzone w nim Centrum Technologii Kosmicznych już może poszczycić się sukcesami w dziedzinie materiałów pędnych i napędów rakietowych. Utorowało to także drogę do współpracy z czołowymi światowymi organizacjami naukowymi i firmami sektora kosmicznego. Fotografie w artykule, jeśli nie zaznaczono inaczej, Instytut Lotnictwa.

P

olska jest państwem, które stosunkowo wcześnie podjęło próby sięgnięcia gwiazd. Miało to miejsce jeszcze w latach 60. i w pierwszej połowie lat 70., kiedy w Instytucie Lotnictwa był prowadzony program rakiet meteorologicznych Meteor, przeznaczonych do sondowania górnych warstw atmosfery. Mimo obiecujących wyników, w połowie lat 70. polski program rakietowy został wstrzymany, a wkrótce potem cały kraj pogrążył się kryzysie gospodarczym. Do tematu powrócono w Instytucie Lotnictwa dopiero po kilkudziesięciu latach. Dokładnie w 2007 r., kiedy powstał Zakład Technologii Kosmicznych, będący częścią Centrum Technologii Kosmicznych (CTK). Inicjatorami jego powstania byli ówczesny dyrektor Instytutu dr hab. inż. Witold Wiśniowski, prof. Instytutu Lotnictwa i prof. dr hab. inż. Piotr Wolański – twórca nowego zespołu naukowego, który zo-

1 1 4 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

stał jednocześnie opiekunem merytorycznym zakładu. Zespół powstał w oparciu o grupę studentów Politechniki Warszawskiej, a dokładniej Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa. Od początku zajmował się on technologiami rakietowymi. Zaczynano od prac koncepcyjnych dotyczących silników rakietowych i ich zastosowań w małych rakietach nośnych, zdolnych do wynoszenia ładunków na niskie orbity okołoziemskie (od ang. Low Earth Orbit, LEO). Potem, w miarę rozwoju wiedzy i rozbudowy zespołu, zaczęto tworzyć tam pierwsze proste silniki i rozpoczęto ich badania i testy. Dzięki intuicji profesora Wolańskiego, który dostrzegł tendencję w postaci postępującej miniaturyzacji elementów rakiet i samych satelitów, badania nad małymi rakietami nośnymi rozpoczęto jeszcze w latach 2005–2007, w czasach kiedy w instytutach badawczych i przemyśle Europy Zachodniej nie myślano poważnie o rozwoju takich rozwiązań. Dzięki temu polscy naukowcy i inżynierowie wyrobili sobie w tej dziedzinie silną pozycję, co miało zaprocentować w kolejnej dekadzie. Prace na Politechnice Warszawskiej nie mogły jednak trwać wiecznie, a przynajmniej nie doprowadziłyby do powstania kompleksowych rozwiązań, gotowych do zastosowań komercyjnych. Potrzebny był instytut naukowy z odpowiednią infrastrukturą i zapleczem. Przeniesienie prac do Instytutu Lotnictwa i stworzenie CTK było więc logicznym krokiem na drodze do dalszego rozwoju. Początkowo w Instytucie nad rakietami pracowała grupa złożona z sześciu osób, która dziś rozrosła się ponad pięciokrotnie. W tym czasie na Politechnice Warszawskiej działało Studenckie

Koło Astronautyczne, w którym osiem lat temu stworzono sekcję specjalizującą się w budowie rakiet. Uczelnia – tak inspirowana pomysłami prof. Wolańskiego, jak i kierująca się oddolnymi pomysłami samych studentów – pozostawała i pozostaje dostarczycielką obiecujących kadr dla Instytutu Lotnictwa, a w ostatnich latach ich dopływ nastąpił także z innych polskich uczelni technicznych i ich kół naukowych.

Bursztyn, czyli w kierunku rakiet nośnych Celem nadrzędnym dużej części prac CTK jest budowa polskich kompetencji w dziedzinie technologii rakietowych. Dotyczy to nie tylko możliwości rozwoju w przyszłości komercyjnej rakiety nośnej, ale także napędów satelitarnych. Technologie rozwijane w projektach – paliw, utleniaczy, silników rakietowych i rakiet suborbitalnych – pozwalają na włączanie się w kluczowe programy Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Do dzisiaj udało się przeprowadzić w tym kierunku serię działań: od budowy niewielkich rakiet testowych, poprzez konstrukcje większe i bardziej zaawansowane, uwzględniające potrzeby i możliwości polskiego przemysłu zbrojeniowego. Dotychczas najbardziej zaawansowanym efektem tych prac jest rakieta ILR-33 Bursztyn. Teoretycznie to demonstrator technologii, jednak jak mówią jego twórcy, stanowi już zaawansowany system, który można zaproponować na rynku komercyjnym – np. do badań w warunkach mikrograwitacji. Już teraz Instytut prowadzi rozmowy na temat komercyjnych lotów suborbitalnych z firmami prywatnymi. www.zbiam.pl


Przemysł obronny Tomasz Grotnik Wprowadzenie do służby przed dziewięcioma miesiącami prototypowego niszczyciela min projektu 258 Kormoran II poprzedziły liczne próby i testy na morzu. Na okręcie tym zainstalowano i przebadano z powodzeniem szereg nowych rozwiązań opracowanych przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A. w Gdyni, jednego z członków konsorcjum firm budujących serię Kormoranów. Co ważne, systemy te są na tyle uniwersalne i skalowalne, że mogą znaleźć zastosowanie na okrętach innych klas, które zdefiniowano w programie operacyjnym Planu Modernizacji Technicznej SZ RP na lata 2013–2022 „Zwalczanie zagrożeń na morzu”.

Fotografie w artykule: OBR CTM, Tomasz Grotnik.

O

środek, wchodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A., w ramach projektu budowy niszczycieli min, przygotował nowe systemy i urządzenia, które z powodzeniem można wykorzystać także na planowanych korwetach Miecznik, patrolowcach Czapla, jak też specjalistycznych jednostkach pomocniczych. Najważniejszym z nich jest pierwszy polski okrętowy system zarządzania walką SCOT.

Elektroniczne serce Obecnie zintegrowane systemy walki na okrętach Marynarki Wojennej RP to rzadkość. Tymczasem mnogość sensorów i efektorów na jednostkach pływających wymaga połączenia ich w jednolity system, ułatwiający przepływ informacji, jej analizę i wspomaganie w podejmowaniu decyzji, a także użyteczny w szkoleniu i treningu. SCOT jest systemem uniwersalnym i stanowi bazę dla specjalizowanych okrętowych systemów dowodzenia oraz kierowania uzbrojeniem. Jako jednolita platforma elektroniczna jest przeznaczony do okrętów różnych klas. Skalowalność, otwartość i duże możliwości konfiguracyjne SCOT-a uzyskano poprzez zastosowanie architektury modułowej, pozwalającej na dołączanie nowych urządzeń (efektorów i sensorów) za pośrednictwem okrętowej szyny danych. Podstawowa funkcja systemu SCOT to integracja podsystemów okrętowych, w tym: zwalczania celów powietrznych, nawodnych i podwodnych, zwalczania zagrożeń asymetrycznych, obserwacji technicznej, systemu łączności oraz zintegrowanego systemu nawigacyjnego w zakresie zapew1 2 4 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

Systemy okrętowe z CTM

Wielofunkcyjne konsole operatorskie. To za ich pomocą można obsługiwać okrętowy system walki SCOT.

nienia bezpieczeństwa pływania, monitorowania aktualnego położenia geograficznego i parametrów ruchu jednostki oraz wypracowania obrazu sytuacji taktycznej. Integracja podsystemów odbywa się w oparciu o szerokopasmową sieć wymiany danych. Ponadto SCOT wspomaga działalność bojową załogi okrętu w efektywnym wykorzystaniu sensorów i efektorów, a także planowaniu misji, wspomaganiu decyzyjnym i monitorowaniu realizacji zadań. Zakres integracji podsystemów jest określony poprzez zdefiniowanie zbioru urządzeń i elementów systemów okrętowych (uzbrojenia, środków obserwacji technicznej itp.) oraz technologii do organizowania wirtualnych sieci (podsieci) wymiany informacji (danych, obrazu i dźwięku). W zależności od klasy i przeznaczenia jednostki pływającej mogą to być: radary nawigacyjne, sonary, pojazdy podwodne, urządzenia nawigacyjne, armaty, wyrzutnie rakiet, głowice optoelektroniczne, system rozpoznania „swój–obcy” (IFF), system automatycznej identyfikacji (AIS), system obrony biernej, systemy łączności (Link 11, Link 16, OTHT Gold, ACP127, 5066, Łeba, z możliwością przetwarzania informacji poziomów tajne, poufne, zastrzeżone, NATO Secret/ /Confidential). SCOT został już szczegółowo sprawdzony w warunkach rzeczywistych, na morzu, na prototypowym niszczycielu min ORP Kormoran. Na bazie zgromadzonych doświadczeń będzie on modyfikowany w celu osiągnięcia optymalnej konfiguracji. Z systemem SCOT współpracują inne urządzenia okrętowe rodem z CTM – konsole systemu dowodzenia okrętem i kierowania środkami walki,

rozmieszczone w bojowym centrum informacyjnym danej jednostki. Za pośrednictwem monitorów wysokiej rozdzielczości operatorzy mają dostęp do intuicyjnych interfejsów systemu z przejrzystym zobrazowaniem, wspomaganiem procesu dowodzenia oraz możliwością użycia uzbrojenia i wyposażenia okrętu. Konsole zawierają: komputer, dwa monitory o przekątnej 24”, monitor dotykowy 15”, klawiaturę z trackballem i UPS. Dodatkowo mogą być wyposażone w dżojstik i opcjonalnie w panel łączności, manipulator 3D, specjalnie przeznaczone do nich przyciski lub inne urządzenia, w zależności od zapotrzebowania wynikającego z przeznaczenia konsoli. Konsole opracowano w dwóch wariantach: wielofunkcyjnym z poziomym układem monitorów 24” i wielofunkcyjnym z pionowym układem monitorów 24”. Wielofunkcyjne konsole operatorskie pozwalają na realizację zadań z dowolnej z nich, po zalogowaniu operatora na odpowiednią rolę funkcyjną. Zobrazowanie systemu SCOT wykorzystuje wyświetlane na konsolach podkłady mapowe, m.in.: S-57, S-63, AML i VPF. Oprócz konsol wielozadaniowych system wykorzystuje dodatkowy wielkoformatowy wyświetlacz ścienny, umożliwiający prezentację wybranego zakresu informacji.

Pod wodą Stacje hydrolokacyjne są podstawowym środkiem wykrywania min morskich i obiektów niebezpiecznych w toni wodnej oraz na dnie. W zakresie projektowania takich systemów CTM może poszczycić się ponad 30-letnim doświadczeniem. Na jego bazie Ośrodek opracował sonar SHL-101/TM. www.zbiam.pl


Systemy bezzałogowe

Innowacyjne dwustanowe pojazdy pływające AUV-S

Wizualizacja AUV-S w wersji bojowej.

Mirosław K. Gerigk Z punktu widzenia działań rozpoznawczych i bojowych na morzu, gdzie coraz istotniejsze są misje o charakterze skrytym, szczególnie te prowadzone na wodach ograniczonych, w rejonach usytuowania infrastruktury krytycznej, na znaczeniu zyskuje możliwość realnego wykorzystania bezzałogowych pojazdów podwodnych. Takie misje wymagają użycia coraz bardziej zaawansowanych technicznie pojazdów, platform czy systemów. W niedalekiej przyszłości niektóre z tych obiektów będą w pełni autonomiczne, inteligentne i ciche, z racji zastosowanych technik stealth.

D

Ilustracje w artykule: Mirosław K. Gerigk, Politechnika Gdańska.

ziś najbardziej zaawansowanymi aparatami pływającymi są: autonomiczne pojazdy powierzchniowe ASV (Autonomous Surface Vehicles), bezzałogowe podwodne UUV (Unmanned Underwater Vehicles) i autonomiczne podwodne AUV (Autonomous Underwater Vehicles). Bezzałogowce klas UUV i AUV można sklasyfikować głównie z uwagi na ich masę (wyporność) i głębokość zanurzenia w wodzie. Z operacyjnego punktu widzenia można je z kolei podzielić na dziewięć grup zadaniowych: rozpoznawcze (ISR), walki przeciwminowej (MCM), walki podwodnej (ASW), inspekcyjne, oceanograficzne, komunikacyjne (CN3), zaopatrzenia (logistyczne), dowodzenia (IO), uderzeniowe szybkiego działania (TCS). Większość z nich

1 2 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 8

powstaje z myślą o wykonywaniu konkretnych zadań, w zależności od przeznaczenia. Od kilku lat na Politechnice Gdańskiej działa interdyscyplinarny zespół naukowo-badawczy, który zajmuje się opracowaniem innowacyjnych platform i bezzałogowych pojazdów pływających, w tym pojazdów jedno-, dwu- i trójstanowych. W skład grupy wchodzą głównie pracownicy i doktoranci Politechniki, ale zespół współpracuje też z innymi krajowymi ośrodkami naukowo-badawczymi oraz z przemysłem. Bardzo duże znaczenie dla jego prac mają bezpośrednie kontakty z instytucjami i żołnierzami Wojska Polskiego. Prace zespołu mają charakter wyprzedzający i ukierunkowane są na wdrożenia. Przyjęto, że pojazdy jednostanowe to takie, które mogą poruszać się jedynie pod wodą, na jej powierzchni lub tuż nad nią. Za obiekty dwustanowe uznano te, które mogą przemieszczać się na powierzchni wody i pod nią lub są zdolne do poruszania się na powierzchni wody i tuż nad nią. Obiekty trójstanowe to z kolei takie, które mogą się poruszać pod wodą, na jej powierzchni i nad nią, bez względu na kolejność zmiany medium. Te ostatnie należy uznać za najbardziej innowacyjne i zaawansowane z technicznego punktu widzenia. Zdaniem autora, w przyszłości pojawią się jeszcze pojazdy czterostanowe, a być może i pięciostanowe, które będą przedmiotem fascynacji naukowo-badawczych i technologicznych już w następnej dekadzie.

Kluczowe technologie Badania i projektowanie innowacyjnych platform oraz pojazdów pływających mają charakter interdyscyplinarny. Badania interdyscyplinarne można zdefiniować jako studia oparte na współpracy, podczas której naukowcy, stosując typowe dla swoich spe-

cjalności metody badawcze, starają się rozwiązać sformułowany problem. Umożliwiają one uściślenie dotychczasowej lub powstanie nowej wiedzy, która umożliwia przedstawienie nowego i odmiennego podejścia od reprezentowanego przez dziedziny naukowe, na których się opiera. Celem badań nad innowacyjnymi platformami i pojazdami pływającymi dla obronności państwa jest przedstawienie propozycji konkretnych rozwiązań, które powinny prowadzić do opracowania prototypów i wdrożeń gotowych rozwiązań. Do głównych działań prowadzących do pomyślnej ich implementacji należy zaliczyć: badania, projektowanie, budowę, wdrożenie i eksploatację. Powstanie nowatorskiego obiektu i jego pomyślne wprowadzenie do eksploatacji wymaga zastosowania zaawansowanych rozwiązań oraz technologii, które mają kluczowe znaczenie w opracowaniu innowacyjnych platform i obiektów pływających. W omawianej dziedzinie można do nich zaliczyć rozwiązania i technologie: zapewniające autonomiczność systemów i obiektów; systemów sensorycznych i wykonawczych (sensory, efektory); materiałowe (materiały inteligentne, nanomateriały); źródeł zasilania w energię; innowacyjnych systemów napędowych; informatyczne (w tym łączności i nawigacji podwodnej); stealth; kosmiczne i satelitarne. W przypadku nowatorskich platform i obiektów pływających zachodzi coraz częściej konieczność nadawania im cech stealth (trudnowykrywalności). Definicję stealth można sformułować w sposób następujący: maksymalne zmniejszenie możliwości wykrycia obiektu znanymi metodami oraz środkami obserwacji i rozpoznania. Badania cech stealth innowacyjnych platform i obiektów pływających dotyczą m.in. analizy pól www.zbiam.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.