Wojsko P I R AT T R A F I A W C E L
❙
AMUNICJA KRĄŻĄCA MSP GIEZ
❙
W YS TA W A PA R T N E R 2 0 1 9
i Technika
WWW.ZBIAM.PL
9/2019 Wrzesień CENA 12,99 zł w tym 5% VAT
INDEKS 407445 ISSN 2450-1301
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ
Czarny Tygrys z Indonezji
Lotniczy pocisk manewrujący JSM
Jednym z programów modernizacyjnych indonezyjskich sił zbrojnych jest zakup czołgów lekkich nowego typu. Wybrany wóz Harimau jest syntezą rozwiązań m.in. z Turcji i Belgii, ale w jego wyposażeniu znajdzie się także system pochodzący z Polski.
Norweski Kongsberg kończy rozwój pocisku manewrującego JSM, mającego stanowić m.in. uzbrojenie samolotów F-35. Polski resort obrony powinien się nim zainteresować także z tego powodu, że JSM jest ewolucją pocisku NSM, używanego w Marynarce Wojennej RP.
str. 32
str. 98
N i e t r a ć c z a s u , Z a m ó w P R E N U M E R AT Ę j u ż d z i ś Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976 Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis! Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych
Wojsko i Technika:
cena detaliczna 12,99 zł Prenumerata roczna: 130,00 zł
Lotnictwo Aviation International:
cena detaliczna 14,99 zł Prenumerata roczna: 150,00 zł
Wojsko i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,50 Prenumerata roczna: 185,00 zł
Morze:
cena detaliczna 14,99 zł Prenumerata roczna: 150,00 zł
Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa
Spis treści
122
14
Vol. V, nr 9 (49) WRZESIEŃ 2019, NR 9. Nakład: 14 990 egzemplarzy
Wojsko P I R AT T R A F I A W C E L
❙
AMUNICJA KRĄŻĄCA MSP GIEZ
❙
W YS TA W A PA R T N E R 2 0 1 9
i Technika
WWW.ZBIAM.PL
Spis treści WiT Wrzesień 2019 Nowości z armii świata Jarosław Brach, Andrzej Kiński, Bartłomiej Kucharski, Łukasz Pacholski Leopard 2PL gotowy do służby Andrzej Kiński WZM S.A. na XXVII MSPO Andrzej Kiński
Celowniki z Etroniki do Pioruna Andrzej Kiński
str. 32
str. 40
www.zbiam.pl
Baza rakietowa w Redzikowie nabiera kształtów Łukasz Pacholski
str. 66
Partner 2019 Miroslav Gyűrösi
str. 70
System STOPFIRE – skuteczna ochrona wozów bojowych Tomasz Wachowski str. 80 GuS Glass+Safety – szkło na wojnę Bartłomiej Kucharski
str. 86
Jelcz – dobre perspektywy na przyszłość Jarosław Brach
str. 92
Nowości z sił powietrznych świata Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski
str. 96
Lotniczy pocisk manewrujący JSM Adam M. Maciejewski
str. 98
Gorący okres przed F-35 Łukasz Pacholski
str. 106
Embraer KC-390 Łukasz Pacholski
str. 112
Nowości z flot wojennych świata Tomasz Grotnik, Łukasz Pacholski
str. 118
Jak nie dać wsadzić się na minę Hubert Jando
str. 120
Bezzałogowi myśliwi Marcin Chała
str. 122
Jesteśmy gotowi do budowy okrętów nawodnych Łukasz Prus
str. 128
str. 48
str. 52
str. 56
To nie Buriewiestnik – tajemnicze zdarzenie pod Nienoksą cz. 1 Krzysztof Nicpoń str. 58 Premiera nowych wersji systemu Warmate Andrzej Kiński
str. 62
str. 22
Barak MX jest w pełni zgodny z polskimi wymaganiami Z pułkownikiem rez. Chaimem Moriyą, ekspertem ds. obrony powietrznej i przeciwrakietowej w Israel Aerospace Industries, rozmawia Andrzej Kiński str. 54 PCO S.A. na XXVII MSPO Marek Wachowski
Giez kąsa śmiertelnie Józef Kudłaciński
Jemeński pocisk manewrujący Quds z irańskimi korzeniami Tomasz Szulc str. 68
Chcemy być jedną z najnowocześniejszych spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej Z prezesem zarządu Zakładów Mechanicznych „Tarnów” S.A. Henrykiem Łabędziem rozmawia Łukasz Prus str. 46 Zakłady Mechaniczne Tarnów na XXVII MSPO Adam M. Maciejewski
Czarny Tygrys z Indonezji
Lotniczy pocisk manewrujący JSM
Jednym z programów modernizacyjnych indonezyjskich sił zbrojnych jest zakup czołgów lekkich nowego typu. Wybrany wóz Harimau jest syntezą rozwiązań m.in. z Turcji i Belgii, ale w jego wyposażeniu znajdzie się także system pochodzący z Polski.
Norweski Kongsberg kończy rozwój pocisku manewrującego JSM, mającego stanowić m.in. uzbrojenie samolotów F-35. Polski resort obrony powinien się nim zainteresować także z tego powodu, że JSM jest ewolucją pocisku NSM, używanego w Marynarce Wojennej RP.
str. 32
str. 98
Na okładce: Prototypowy czołg Leopard 2PL. Fot. ZM BUMAR-ŁABĘDY S.A.
str. 14
Szybko zamkniemy sprawę offsetu dla Wisły Z Johnem Bairdem, wiceprezesem Raytheon Integrated Defense, rozmawia Andrzej Kiński str. 30
Laserowe nowości CRW Telesystem-Mesko Andrzej Kiński
w tym 5% VAT
INDEKS 407445 ISSN 2450-1301
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ
str. 4
Borsuk, nowy Rak i Baobab – kieleckie nowości HSW S.A. Andrzej Kiński str. 24
Czarny Tygrys z Indonezji Bartłomiej Kucharski
9/2019 Wrzesień CENA 12,99 zł
Redakcja Andrzej Kiński – redaktor naczelny andrzej.kinski@zbiam.pl Adam M. Maciejewski adam.maciejewski@zbiam.pl Tomasz Grotnik tomasz.grotnik@zbiam.pl Łukasz Prus lukasz.prus@zbiam.pl Korekta Monika Gutowska, zespół redakcyjny Redakcja techniczna Wiktor Grzeszczyk Stali współprawcownicy Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński, Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski, Mateusz J. Multarzyński, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Andrzej Ulanowski andrzej.ulanowski@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl
Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2019 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:
www.zbiam.pl www.facebook.com/wojskoitechnika
str. 61 W r z e s i e ń 2 0 1 9 • Wojsko i Technika 3
Wozy bojowe
Prototypowy czołg Leopard 2PL pokonał ponad 2200 km w bardzo zróżnicowanym terenie podczas, zakończonych niedawno, wojskowych prób odbiorczych.
Andrzej Kiński
Leopard 2PL gotowy do służby
Program modernizacji czołgów Leopard 2A4 Wojska Polskiego rzebieg badań prototypu Leoparda 2PL, do standardu 2PL wkracza w etap, prowadzonych pod nadzorem Inspektoraw którym głównym jego wykonawcą tu Uzbrojenia, otoczony był ścisłą tajemnicą. będzie polski przemysł – Zakłady Obecnie, po zakończeniu ich etapu poligonoweMechaniczne „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. go, możemy już niektóre informacje opublikować, Po zakończeniu, na początku sierpnia tym bardziej, że wyniki sprawdzianu, decydującetego roku, poligonowego etapu go dla przyszłości całego programu – jak deklarują wojskowych prób odbiorczych przedstawiciele polskiego lidera przemysłowego prototypu wozu i egzemplarza programu – są pozytywne. testowego, aktualnie trwa przygotoBadania prototypu Leoparda 2PL wanie końcowego sprawozdania Na wstępie należy podkreślić, że za opracowanie z ich badań. Akceptacja badań prototypu koncepcji modernizacji czołgu, przygotowanie i sformułowanie wynikających z nich prototypu i współpracę z zespołem badawczym zaleceń otworzy drogę do zatwierdzenia podczas testów odpowiadał strategiczny partner dokumentacji technicznej do moderni- projektu – firma Rheinmetall Landsysteme GmbH. zacji czołgów, a to umożliwi formalne Oczywiście w większości prac brali udział polscy rozpoczęcie prac na poziomie przemy- specjaliści, a w wozie zamontowane zostały dostarsłowym. Nie da się ukryć, że cały czone przez polskich uczestników programu i ich podwykonawców systemy oraz zespoły, niemniej program jest opóźniony o ponad z punktu widzenia zapisów kontraktu za cały prosześć miesięcy w stosunku ces badawczo-rozwojowy odpowiedzialna była do pierwotnego harmonogramu, niemiecka firma. W jego ramach, na podstawie niemniej jest w pełni realne, specyfikacji istotnych warunków zamówienia zażeby pierwsze zmodernizowane wartych w umowie, przygotowany został projekt wozy w standardzie PL trafiły koncepcyjny, którego pierwsza wersja została do jednostek jeszcze w tym roku. przekazana Inspektoratowi Uzbrojenia 6 maja
P
Fotografie w artykule: ZM „BUMAR-ŁABĘDY”, Rheinmetall, Andrzej Kiński. 1 4 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
2016 r. W kolejnych miesiącach trwały jego analizy i wprowadzane były kolejne poprawki. Ostatecznie projekt ten, stanowiący podstawę konfiguracji prototypu modernizacji, został zatwierdzony w październiku 2017 r. Konfiguracji pierwszej wersji projektu koncepcyjnego odpowiadał demonstrator zmodernizowanego czołgu, przygotowany przez Rheinmetalla (wykorzystano wóz pochodzący z zasobów niemieckiej firmy) i po raz pierwszy
zaprezentowany publicznie na MSPO w 2016 r. Nie miał on jeszcze zamontowanych wszystkich zaplanowanych i w pełni funkcjonalnych urządzeń (w wielu przypadkach były to makiety), ale spełniał bardzo ważną rolę podczas dyskusji na temat finalnego pakietu modernizacyjnego prototypu i na nim wprowadzano także zmiany wynikające ze zgłaszanych w projekcie poprawek. W grudniu 2016 r. do Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku trafił czołg Leopard 2A4, który miał aktualny przegląd F6 i przeszedł ograniczony proces usprawnienia mechanicznego oraz weryfikacji stanu elementów podlegających modernizacji w ZM „BUMAR-ŁABĘDY” S.A. Z jego udziałem w następnych tygodniach przeprowadzony został cykl badań i pomiarów jako tzw. egzemplarza bazowego (wzorcowego, kontrolnego) przed modernizacją. Porównanie wyników badań tego wozu miało posłużyć do określenia przyrostu parametrów taktyczno-techniczno-eksploatacyjnych uzyskanych w wyniku przeprowadzenia modernizacji. Ten sam egzemplarz został skierowany do Niemiec w celu przekształcenia w prototyp. Po zatwierdzeniu finalnego projektu koncepcyjnego, w zakładach Rheinmetall Landysteme w Unterlüß poddano modernizacji i obsłudze F6 wóz prototypowy. Pozostałych pięć wozów tzw. partii przedseryjnej, także w Niemczech, doprowadzono do standardu odpowiadającego prototypowi i przeprowadzono na nich obsługę F6. Choć pod nadzorem niemieckich inżynierów i techników, ale już z aktywnym udziałem polskich specjalistów. Ich uczestnictwo w tych pracach miało na celu przejęcie know-how i przeszkolenie w zakresie niezbędnych do samodzielnego wykonywania prac w Polsce umiejętności. www.zbiam.pl
Przemysł obronny
Model funkcjonalny NBPWP Borsuk w konfiguracji maksymalnie zbliżonej do prototypowej. Zwraca uwagę zestaw dodatkowego opancerzenia kadłuba i wieży (także wyrzutni ppk Spike-LR i przyrządu obserwacyjnego dowódcy).
Andrzej Kiński
Huta Stalowa Wola S.A. co roku stara się prezentować na kieleckim MSPO swoje najnowsze konstrukcje, często znajdujące się jeszcze na różnych etapach prac rozwojowych. Tradycji musiało stać się zadość także w tym roku. Ilustracje w artykule HSW S.A.
O
dwiedzający tegoroczny XXVII MSPO mogą w ekspozycji HSW S.A. ponownie zapoznać się z modelem funkcjonalnym Nowego Bojowego Pływającego Wozu Piechoty Borsuk. Kolejne, coraz dojrzalsze, postacie tego pojazdu mogliśmy podziwiać w Kielcach w 2017 i w 2018 r., tym razem jednak jego konfiguracja będzie jeszcze bardziej zbliżona do docelowej, jaką reprezentować będzie prototyp, którego kompletowanie rozpocznie się już wkrótce.
Borsuk, nowy Rak i Baobab – kieleckie nowości HSW S.A. Najbardziej rzuca się w oczy nowy zestaw opancerzenia dodatkowego kadłuba i wieży, zapewniający Borsukowi docelowy poziom ochrony balistycznej. Nowy jest także kształt przedniej części pojazdu i falochron, który obecnie podnoszony jest z górnej płyty kadłuba (poprzednio z przedniej ściany). Te zmiany zostały wprowadzone w ramach zaleceń po badaniach pływania pojazdu (patrz WiT 9/2018). Model Borsuka będzie miał w tym roku w pełni wyposażony przedział desantowy (w ubiegłym były w nim atrapy masowe wyposażenia, niezbędne do testów pływania), z siedziskami przeciwwybuchowymi oraz kompletem wyposażenia przewidzianym do prototypu.
Na tym zdjęciu dobrze widać zmodyfikowany kształt kadłuba, kamerę KDN-1 kierowcy wspomagającą obserwację do przodu i zespół głowicy nowego typu systemu obserwacji dookólnej SOD-1 Atena, a także pancerną osłonę celownika działonowego. 2 4 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
Pojazd eksponowany jest z założonym na jedną burtę kamuflażem mobilnym, który oferowany będzie zamawiającemu jako opcja. Kolejną nową konstrukcją, prezentowaną podczas MSPO, jest 120 mm moździerz samobieżny w wersji na podwoziu gąsienicowym M120G. Nie będzie to jednak ten sam prototypowy moździerz na standardowym podwoziu UPG (wykorzystywanym przez wozy dowodzenia DMO Regina), który dotychczas prezentowano. Tym razem podwozie zostało głęboko zmodernizowane i zastosowano w nim nowoczesny układ hydropneumatycznego zawieszenia zamiast układu z drążkami skrętnymi. Jest to nowa propozycja nie tylko dla Sił Zbrojnych RP, lecz także
Wizja gąsienicowej wersji 120 mm moździerza samobieżnego Rak na zmodernizowanym podwoziu z hydropneumatycznym układem zawieszenia.
www.zbiam.pl
Wozy bojowe
Czołg lekki Harimau zakończył w ubiegłym roku cykl badań wojskowych do produkcji i wkrótce mają rozpocząć się dostawy seryjnych wozów.
Bartłomiej Kucharski Indonezja to ludny, coraz zamożniejszy, wyspiarski kraj położony na pograniczu Azji Południowo-Wschodniej i Oceanii, z aspiracjami do roli regionalnego mocarstwa. Wyrazem owych ambicji było rozpoczęcie u progu obecnej dekady kilku programów modernizacyjnych, związanych z zakupami nowoczesnego uzbrojenia. Wśród nich znalazło się miejsce także dla czołgu lekkiego. Ilustracje w artykule: Ministerstwo Obrony Indonezji, PT Pindad, FNSS, Rheinmetall, Andrzej Kiński, Gabor Zord, Soreang Online, Internet.
Czarny Tygrys z Indonezji
W
ładze Indonezji od końca XX stulecia intensywnie inwestują w rozwój sił zbrojnych, co możliwe jest dzięki szybkiemu wzrostowi gospodarczemu państwa, które jest zaliczane do grona tzw. azjatyckich tygrysów. Wybitnie wyspiarskie państwo (17 500 lub jak chcą inne źródła nawet ponad 18 300 wysp, z czego ponad 6000 zamieszkanych!) postanowiło zainwestować nie tylko w rozwój najbardziej oczywistych z przyczyn geograficznych rodzajów sił zbrojnych, a więc lotnictwa i marynarki, ale też w wojska lądowe (Tentara Nasional Indonesia-Angkatan Darat,
Wojska Lądowe Indonezji używają dziś kilku typów czołgów, z czego lekkie można uznać za przestarzałe, choć np. część AMX-ów-13 przeszło niedawno modernizację. 3 2 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
TNI-AD). Wśród zakupów dla nich znalazły się m.in. używane, eksniemieckie czołgi podstawowe Leopard 2A4, których Indonezja chciała kupić 104. Ostatecznie Dżakarta pozyskała 103 wozy (a także m.in. 50 bwp Marder 1A3) za kwotę 216 mln EUR (umowę podpisano w grudniu 2012 r.). Pierwotnie wszystkie miały zostać zmodernizowane do standardu Leopard 2RI, ale środków wystarczyło tylko na modernizację w pełnym zakresie 61 i ograniczoną pozostałych 42. Prace przeprowadziła spółka Rheinmetall Defence, a zakres objął m.in.: montaż modułowego opancerzenia dodatkowego wieży i przodu oraz burt i dna kadłuba, montaż układu klimatyzacji, zastąpienie dotychczasowego systemu stabilizacji uzbrojenia w pełni elektrycznym, montaż pomocniczego agregatu prądotwórczego i kamer cofania. Ponadto zmodernizowano armaty, dzięki czemu czołgi mogą korzystać z amunicji odłamkowo-burzącej z zapalnikiem programowalnym DM11. W przypadku 42 wozów oznaczonych Leopard 2A4+ zastosowano wszystkie wyżej wymienione modyfikacje poza pakietem opancerzenia dodatkowego. Pierwsze czołgi w standardzie RI dostarczono w maju 2016 r. Wróćmy jednak do geografii. Siły Zbrojne Indonezji, podzielone na trzy okręgi wojskowe, muszą operować na niezwykle zróżnicowanym i trudnym obszarze. Indonezja składa się bowiem nie tyle po prostu z wysp, ale z wysp o silnie urozmaiconej powierzchni. Turysta w Indonezji znajdzie piękne, piaszczyste plaże, a ledwie www.zbiam.pl
Przemysł obronny Marek Wachowski Dla warszawskiego PCO S.A., należącego do Grupy Kapitałowej PGZ S.A. największego polskiego producenta urządzeń optoelektronicznych, coroczny udział w Międzynarodowych Salonach Przemysłu Obronnego w Kielcach to najważniejsze wydarzenie związane z promocją urządzeń już znajdujących się w ofercie i zwyczajowe miejsce prezentacji nowości.
PCO S.A. na XXVII MSPO
Fotografie w artykule: PCO, Andrzej Kiński.
W
tym roku trzonem ekspozycji są wyroby już będące w produkcji, choć nie wszystkie z nich były dotąd powszechnie znane. Nie można jednak wykluczyć niespodzianek…
Systemy do wozów bojowych Spośród prezentowanych urządzeń i systemów warto z pewnością zwrócić uwagę na grupę urządzeń obserwacyjno-celowniczych przeznaczonych do nowych oraz modernizowanych wozów bojowych. Wśród nich m.in. głowice optoelektroniczne GOD-1 Iris i GOC-1 Nike, które zastosowane zostały w – rozwijanym od kilku lat przez Hutę Stalowa Wola S.A. wspólnie z WB Electronics S.A. – zdalnie sterowanym systemie wieżowym ZSSW-30. Jest on przeznaczony do nowej wersji kołowego bojowego wozu piechoty Rosomak, a także Nowego Pływającego Bojowego Wozu Piechoty Borsuk. Stabilizowana w dwóch płaszczyznach głowica optoelektroniczna dowódcy GOD-1 Iris jest przeznaczona do montażu na stropie pojazdu lub systemu wieżowego. Konstrukcja przyrządu zapewnia okrężne pole obserwacji w azymucie (n×360°), zaś w elewacji można zmieniać położenie osi optycznej w zakresie od −20° do 60°. Tak duży zakres obserwacji w pionie to wymóg prowadzenia efektywnych działań także w terenie zurbanizowanym, a jednocześnie zapewniający zdolność wykrywania i prowadzenia ognia do niskolecących celów powietrznych. Nowoczesne napędy elektryczne zapewniają 38-kilogramowemu urządzeniu wysoką przerzutową prędkość naprowadzania oraz przyspieszenie (1 rad/s²) i wysoką precyzję śledzenia (200 μrad/s) oraz stabilizacji (≤ 200 μrad). Głowica GOD-1 integruje kamerę termowizyjną, dzienną kamerę telewizyjną i dalmierz laserowy. W kanale termowizyjnym zastosowano popularną kamerę długofalową z PCO S.A. (LWIR) KLW-1 z chłodzoną matrycą MCT III generacji o rozdzielczości 640×512 pikseli (rozmiar pojedynczego piksela 15×15 μm), pracującą w zakresie spektralnym 8÷12 µm. Jej czułość termiczna (NETD) jest nie większa niż 30 mK. Optyka zapewnia pola widzenia 10×8° (szerokie) i 3,1×2,5° (wąskie). Dostępny jest także dwu- i czterokrotny zoom elektroniczny. Odległości wykrycia, rozpoznania i identyfikacji celu (standardowy cel NATO o wymiarach 2,3×2,3 m, 5 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
Peryskopowy celownik termowizyjny PCT-72 zostanie zastosowany w zmodyfikowanych czołgach T-72M/M1 Wojska Polskiego.
warunki opisane w STANAG 4347) wynoszą dla wąskiego pola widzenia: 11 000, 4800 i 2400 m, a dla szerokiego: 4900, 1500 i 750 m. Kamera zastosowana w kanale telewizyjnym, pracująca w standardzie CCIR PAL, ma obiektyw zapewniający pola widzenia 10,7×8° (szerokie) i 3,3×2,5° (wąskie). Jej parametry zasięgowe (cel taki sam, jak w przypadku kamery termowizyjnej, warunki STANAG 4351 i STANAG 4348) są następujące (wykrycie, rozpoznanie, identyfikacja) – dla wąskiego pola widzenia: 7500, 4000 i 1800 m, dla szerokiego: 4000, 2000 i 700 m. Kolejny kanał to monoimpulsowy dalmierz laserowy klasy bezpieczeństwa 3R, pracujący na fali długości 1,54 µm, zapewniający zasięg pomiaru 100÷10 000 m i jego dokładność ± 5 m. Jak już wspomniano, masa głowicy wynosi 38 kg (bez monitora, okablowania i wyposażenia dodatkowego), a maksymalne zapotrzebowanie na energię 250 W.
W zestawie do wieży ZSSW-30 z głowicą dowódcy GOD-1 Iris współpracuje stabilizowana w dwóch płaszczyznach głowica obserwacyjno-śledząca działonowego GOC-1 Nike. Ze względu na specyfikę jej zastosowania konstrukcja głowicy zapewnia pole obserwacji w azymucie w zakresie po 10° w prawo i lewo od płaszczyzny zamontowania, zaś w elewacji można zmieniać położenie osi optycznej w zakresie od −10° do 60°. Napędy elektryczne zapewniają podobne prędkości naprowadzania, precyzję śledzenia i stabilizacji, jak w przypadku GOD-1, ale maksymalna wartość przyspieszenia dla prędkości przerzutowej jest wyższa i wynosi 2 rad/s². Również głowica Iris ma trzy niezależne kanały obserwacji, ale w termowizyjnym wykorzystano kamerę zakresu średniofalowego (MWIR). Jest to moduł termowizyjny kamery KMW-3 z chłodzoną matrycą MCT III generacji o rozdzielczości 640×512 pikseli (rozmiar pojedynczego piksela 15×15 μm), pracujący w zakresie spektralnym 3÷5 µm. Czułość www.zbiam.pl
Wydarzenia
Detonacja jednego z magazynów z amunicją w składzie pod Aczyńskiem. Wybuch pod Nienoksą nie był tak spektakularny, ale narobił więcej zamieszania w mediach.
Krzysztof Nicpoń „Na poligonie wojskowym w obwodzie archangielskim, przy próbach ciekłopaliwowego silnika odrzutowego, nastąpiła eksplozja i pożar urządzenia. W rezultacie zdarzenia obrażenia różnego stopnia odniosło sześciu przedstawicieli ministerstwa obrony i zakładu konstrukcyjnego. Dwóch specjalistów zmarło na skutek obrażeń. Wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani do instytucji medycznych, gdzie otrzymali odpowiednią pomoc”. Tyle mówił dość lakoniczny komunikat wydany przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w czwartek 8 sierpnia, powtarzany następnie przez większość środków masowego przekazu w Rosji i na świecie oraz uzupełniany w miarę napływu nowych faktów. Po tym, jak 5 sierpnia w obwodzie krasnojarskim doszło do pożaru i wielokrotnych, silnych eksplozji w składzie środków bojowych pod Aczyńskiem, w wyniku czego zniszczonych zostało kilka, a uszkodzonych wiele pobliskich budynków, prawdopodobnie zginęła jedna osoba i ewakuowano kilkanaście tysięcy mieszkańców z przyległych osiedli oraz miejscowości w promieniu 20 km, można by pomyśleć że to kolejny w ciągu tygodnia tragiczny wypadek, nie aż tak poważny, ale… Ilustracje w artykule: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych FR, Atomfłot, Google Maps, Internet. 5 8 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
To nie Buriewiestnik – tajemnicze zdarzenie pod Nienoksą cz. 1
O
koło godziny 10.00 czasu lokalnego użytkownicy mediów społecznościowych z okolic Siewierodwińska poinformowali o wybuchu, który zagrzmiał na terenie jednostki wojskowej w rejonie miejscowości Nienoksa i pożarze będącym jego konsekwencją. Informację tę potwierdzili przedstawiciele miejscowych władz. Nieoficjalne i niepotwierdzone pogłoski mówiły o dwóch zabitych i ok. 15 rannych. Około godziny 14.00, jeszcze przed oficjalnym komunikatem MO FR, na stronach administracji Siewierodwińska
ukazała się informacja o zarejestrowanym pomiędzy 11.50 a 12.30 skoku promieniowania. Komunikat podkreślał, że jego poziom w momencie publikacji tj. ok. 14.30, utrzymuje się już w granicach normy i nie przekracza 0,11 µSv/h (mikrosiwerta na godzinę), przy dopuszczalnym poziomie 0,6 µSv/h. W późniejszych godzinach popołudniowych informacja o wzroście promieniowania ze stron administracji Siewierodwińska została usunięta, co motywowano tym, że sytuacją zajmuje się już MO FR.
Nienoksa to miejscowość leżąca ok. 40 km na zachód od Siewierodwińska. W jej pobliżu znajduje się, utworzony w 1954 r., 45. Państwowy Centralny Poligon Doświadczalny Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej. Na jego terytorium prowadzi się próby prawie wszystkich rodzajów uzbrojenia rakietowego, będącego w uzbrojeniu WMF FR. www.zbiam.pl
Systemy bezzałogowe Józef Kudłaciński W dniach 20–21 sierpnia na poligonie Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Lipie sprawdzono skuteczność działania Powietrznego Systemu Rażenia Celów Giez, który powstał w polskiej firmie MSP przy współpracy z WITU.
Giez kąsa śmiertelnie
Ilustracje w artykule MSP.
P
rzeprowadzona próba miała na celu sprawdzenie systemu Giez w warunkach zbliżonych do rzeczywistych. Do jej realizacji platformę bezzałogową wyposażono w głowicę bojową krajowej produkcji typu GTB-1 FAE, optymalną dla celu, jaki miał zostać rażony. Obiektem tym był samochód dostawczy, który znajdował się poza zasięgiem wzroku operatora systemu. Misja została przeprowadzona w trybie automatycznym. Jedyną ingerencją operatora było wskazanie celu na ekranie stacji bazowej i uzbrojenie głowicy bojowej. Testy przeprowadzono w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych – przy silnym wietrze z porywami dochodzącymi do 15 m/s i przelotnym deszczu. Mimo tych trudności misja zakończyła się pełnym sukcesem – cel został centralnie trafiony i zniszczony.
Idea Prace badawczo-rozwojowe nad bezzałogowym statkiem powietrznym (BSP) przeznaczonym do rażenia celów rozpoczęto w firmie MSP w 2016 r. w oparciu o wieloaspektowe analizy trendów i możliwości technicznych. Kluczową decyzją był
Dwuosobowa obsługa zestawu systemu Giez. Na pierwszym planie żołnierz z zasobnikiem transportowym-wyrzutnią jako plecakiem, w głębi drugi z zasobnikiem plecakowym zawierającym NSK i antenę śledzącą. 6 2 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
Sekwencja startu BSP Giez: aparat w zasobniku, wyrzucenie za pomocą ładunku pirotechnicznego – skrzydła i usterzenie jeszcze złożone, i lot z rozłożonymi skrzydłami oraz usterzeniem.
wybór konfiguracji startu BSP z wyrzutni rurowej, która jest jednocześnie zasobnikiem transportowym, co gwarantuje bardzo dużą mobilność systemu. W efekcie płatowiec otrzymał składane skrzydła i usterzenie, co pozwala na jego umieszczenie w cylindrycznej przestrzeni wewnątrz wyrzutni. W tym celu inżynierowie MSP opracowali unikatowy mechanizm składania skrzydeł i stateczników. W pozycji przedstartowej skrzydła są ułożone nie tylko wzdłuż kadłuba, ale także dodatkowo załamane w poprzek cięciw. Dzięki temu złożony płatowiec mieści się w zasobniku o stosunkowo małej średnicy przy zachowaniu wystarczającej powierzchni nośnej płata. Rozwiązanie zostało opatentowane przez firmę MSP. Wewnątrz zasobnika płatowiec jest chroniony w trakcie transportu, a równocześnie jest gotowy do startu bez konieczności jego wcześniejszego
montażu. Znacząco skraca to czas przygotowania systemu do akcji – w optymalnych warunkach do nawet mniej niż minuty. BSP jest wyrzucany z wyrzutni za pomocą pironaboju, a po jej opuszczeniu automatycznie rozkłada skrzydła i usterzenie oraz uruchamia elektryczny zespół napędowy ze śmigłem pchającym. Istotną zaletą systemu Giez jest wykorzystanie sensora obserwacyjnego niezależnego od głowicy bojowej. Zarówno kamery dziennej (RGB), jak i sensora nocnego (IR), a tym samym może on uzyskać zdolność wykrywania i rozpoznawania celów w warunkach ograniczonej widzialności. Dodatkowym wyróżnikiem Gza jest pokładowy system spadochronowy, który pozwala na odzyskanie platformy powietrznej w przypadku niewykrycia celu oraz umożliwia prowadzenie szkoleń
Zasobnik transportowy-wyrzutnia w położeniu startowym ze zdjętą osłoną. Na zdjęciu z wczesną wersją platformy powietrznej bez nakładki zawierającej sensor układu celowania (sensor jest tu integralną częścią głowicy).
Zasobnik transportowy-wyrzutnia w położeniu startowym ze zdjętą osłoną. Zwraca uwagę nakładka nad głowicą bojową zawierająca sensor układu celowania. www.zbiam.pl
Przemysł obronny Miroslav Gyűrösi W stolicy Serbii Belgradzie, na terenie kompleksu wystawienniczego Beogradski sajam nad brzegiem rzeki Sawy, w dniach 25–28 czerwca odbyła się po raz dziewiąty międzynarodowa wystawa uzbrojenia i sprzętu wojskowego Partner.
Partner 2019
Fotografie w artykule Miroslav Gyűrösi.
W
ystawa Partner 2019, której organizatorem – tradycyjnie już – było Ministerstwo Obrony Republiki Serbskiej, współorganizatorem firma Jugoimport SDPR, zaś partnerem wykonawczym centrum wystawiennicze Beogradski sajam, odbyła się pod znakiem obchodów 70. rocznicy powstania firmy Jugoimport SDPR, której głównym zadaniem jest obrót sprzętem specjalnym, ale która jednocześnie inicjuje i finansuje wiele prac związanych z rozwojem uzbrojenia i sprzętu wojskowego. W ramach przedsięwzięcia 26 czerwca na poligonie w Nikincach odbyły się pokazy dynamiczne i strzelania. Co jest godnym pochwały pomysłem, przez pierwsze trzy dni wystawa jest dostępna tylko dla zaproszonych gości, specjalistów oraz akredytowanych przedstawicieli mediów. Tylko ostatniego dnia jest dostępna dla szerokiej publiczności. W tym roku stoiska wystawców zostały umieszczone w halach nr 1 i 4, a większe gabarytowo obiekty ustawiono przed tą ostatnią. Według oficjalnego sprawozdania organizatorów Partner 2019 zajął 17 710 m² powierzchni w halach i 7250 m² na otwartej przestrzeni. W imprezie wzięło udział 128 wystawców, z czego 96 z Serbii, a 32 pozostałych z 16 państw Europy i Ameryki Północnej (Austria, Bośnia i Hercegowina – Republika Serbska, Białoruś, Chorwacja, Republika Czeska, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Niemcy, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja, Włochy, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania). Partnerowi 2019 towarzyszyły specjalistyczne konferencje i seminaria. Serbski przemysł obronny intensywnie pracuje nad zaspokojeniem potrzeb własnych sił zbrojnych, ale jest także coraz bardziej aktywny w przedsięwzięciach o charakterze czysto eksportowym.
Modułowy wieloprowadnicowy polowy system rakietowy LRSVM Tamnava podczas wystawy Partner 2019 miał swoją światową premierę.
Realizowane prace dotyczą adaptacji i modernizacji starszego sprzętu pochodzącego jeszcze z czasów Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii, ale także zupełnie nowych konstrukcji.
Polowe systemy rakietowe Jedną z serbskich specjalności od lat są kompletne (wraz z amunicją) polowe systemy rakietowe. W ostatnich latach na światowych rynkach na ich bazie zaoferowano uniwersalne rozwiązania, zdolne do prowadzenia ognia rakietami niekierowanymi i pociskami kierowanymi różnych kalibrów. Goście wystawy Partner 2019 mieli okazję być świadkami światowej premiery nowego modułowego wieloprowadnicowego polowego systemu rakietowego LRSVM Tamnava, prezentowany był także system LRSVM Morava i modułowy system rakietowy LRSVM Oganj-2. Jak już wspomniano, po raz pierwszy na tegorocznej wystawie zaprezentowano wóz bojowy modułowego wieloprowadnicowego polowego systemu rakietowego LRSVM (Lanser rakieta samochodni wiszecewni modularni) Tamnava, mogącego odpalać rakiety kal. 267 i 122 mm. Projekt jest re-
W przypadku wykorzystania rakiet kalibru 122 mm na lawecie wyrzutni systemu Tamnava montuje się dwa pakiety transportowo-startowe, a dwa kolejne są przewożone na platformie. 7 0 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
alizowany przede wszystkim z myślą o odbiorcach zagranicznych i koordynowany jest przez centralę Jugoimport SDPR, której głównym partnerem jest firma EDePro. Wóz bojowy (wyrzutnia) składa się z: podwozia samochodowego, pojemników transportowo-startowych z rakietami, żurawia, lawety z napędami i systemem sterowania oraz systemu kierowania ogniem. Wyrzutnia jest wysoce zautomatyzowanym systemem, wyposażonym m.in. w bezwładnościowy system nawigacyjny i odbiornik systemu nawigacji satelitarnej GPS NAVSTAR/ /GLONASS, w związku z czym może autonomicznie wykonać zadanie ogniowe. Wóz bojowy systemu Tamnava jest przystosowany do przewożenia, poza dwoma pojemnikami transportowo-startowymi z rakietami kal. 267 lub 122 mm na lawecie wyrzutni, także dwóch zapasowych z rakietami 122 mm. Przeładowanie pojemników odbywa się przy pomocy żurawia zamontowanego bezpośrednio na pojeździe. Jeśli takie będzie życzenie kontrahenta, możliwe jest opracowanie i dostarczenie pojemników z rakietami jednorazowego użytku. Jako nośnik wozu bojowego wykorzystano czteroosiowe podwozie samochodowe
Każdy z pakietów transportowo-startowych do 122 mm rakiet ma 24 prowadnice. www.zbiam.pl
Wozy bojowe Tomasz Wachowski Rozpoczęta przed kilkunastoma laty historia prac nad polskim systemem ochrony wozów bojowych przed skutkami pożaru i wybuchu paliwa zmierza wreszcie do pomyślnego finału. STOPFIRE doczekał się wreszcie producenta, wyboru ostatecznej – na obecnym etapie – konfiguracji, przeszedł pomyślnie badania na zgodność z warunkami technicznymi, znalazł się też renomowany producent wozów bojowych, który chce zastosować go w jednej ze swych najnowszych konstrukcji, która ma niedługo być produkowana w setkach egzemplarzy dla Sił Zbrojnych RP. Wreszcie pojawiła się szansa na zakończenie dominacji importowanych systemów o tym przeznaczeniu w produkowanych w Polsce kołowych i gąsienicowych wozach bojowych oraz pojazdach specjalistycznych na ich bazie.
System STOPFIRE – skuteczna ochrona wozów bojowych
Ilustracje w artykule: WCBKT S.A., HSW S.A., Andrzej Kiński.
W
powszechnej opinii o przeżywalności załogi wozu bojowego na polu walki decyduje przede wszystkim – oczywiście poza taktyką użycia – opancerzenie i system ochrony przeciwminowej, a także systemy samoosłony, coraz częściej aktywne. Nie należy jednak zapominać o środkach walki z zagrożeniem, jakim jest pożar, który może wybuchnąć we wnętrzu pojazdu na skutek bezpośredniego trafienia bądź bliskiej detonacji miny, pocisku artyleryjskiego czy improwizowanego urządzenia wybuchowego (IED) lub z powodu usterki technicznej czy nieostrożności załogi. Dopiero zastosowanie kompleksowego systemu ochrony wnętrza wozu bojowego, łączącego wyżej wymienione rozwiązania, daje szansę na efektywną ochronę życia i zdrowia ludzi, a także na zredukowanie uszkodzeń sprzętu. Skuteczny system przeciwpożarowy i tłumienia wybuchu (de facto wykrywczo-gaśniczy) powinien obejmować swym działaniem przedział silnikowy i przedziały załogi. Ten pierwszy powinien przede wszystkim służyć do gaszenia pożaru i być wyposażony w czujniki temperatury, drugi zaś do gaszenia pożaru oraz tłumienia wybuchu paliwa i współpracować z głowicami optycznymi. Współczesne systemy tego typu powinny pozostawać w gotowości przez cały czas, nie tylko podczas walki czy jazdy, ale także po wyłączeniu silnika. Jednym z kluczowych parametrów tego typu urządzeń jest czas reakcji, a w przypadku przeznaczonych do ochrony przedziałów załogi także szybkość eliminacji zagrożenia. Półautomatyczne i automatyczne systemy przeciwpożarowe, w skład których wchodziły
8 0 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
Przykładowa konfiguracja systemu STOPFIRE z podziałem na system przeciwpożarowy przedziału napędowego i tłumienia wybuchu w przedziale załogi.
czujniki temperatury, butle ze środkiem gaśniczym i elementy sterujące, obejmujące początkowo jedynie przedział napędowy, zaczęto stosować w wozach bojowych – w pierwszej kolejności w czołgach – w latach 50. i 60. Spośród czołgów produkowanych w Polsce były to licencyjne czołgi T-54 i T-55 oraz ich odmiany. Jeśli chodzi o pojazdy importowane, w automatyczny system przeciwpożarowy, obejmujący przedział napędowy, wyposażone zostały bojowe wozy piechoty BWP-1, których pierwsze egzemplarze wprowadzono do uzbrojenia Wojska Polskiego u schyłku lat 60. Z kolei pierwszym typem wozu bojowego używanego w dużej liczbie, który otrzymał automatyczny system przeciwpożarowy obejmujący nie tylko przedział napędowy, ale także bojowy, a więc pomieszczenia załogi, był czołg T-72/A, wprowadzony do uzbrojenia w 1979 r., którego licencyjną produkcję (T-72M) uruchomiono w naszym kraju w 1981 r. Na początku lat 90. możliwe stało się zastosowanie w wozach bojowych produkowanych
w Polsce systemów przeciwpożarowych i tłumienia wybuchu produkcji zachodniej. Otrzymały je np. czołgi PT-91 Twardy (nowej produkcji i zmodernizowane wozy T-72M1) i kołowe transportery opancerzone Rosomak. Mimo znacznej liczby produkowanych i modernizowanych czołgów oraz Rosomaków poprzestano na imporcie gotowych systemów, po dostosowaniu rozwiązań „z półki” do specyfiki konkretnych pojazdów.
Trudne narodziny Ponieważ wszystkie eksploatowane w Wojsku Polskim systemy przeciwpożarowe i tłumienia wybuchu pojazdów były w połowie pierwszej dekady XXI wieku przestarzałe bądź miały wiele niedostatków, w Instytucie Optoelektroniki Wojskowej Akademii Technicznej pojawiła się idea opracowania optoelektronicznego systemu przeciwpożarowego i tłumienia wybuchu. W tym celu nawiązano współpracę z zakładami WSK „PZL-Warszawa II” S.A., które podjęły się uruchomienia produkcji takiego systemu. Oba podmioty www.zbiam.pl
Wozy bojowe
GuS Glass+Safety – szkło na wojnę
Szyby pancerne są ważnym elementem systemu osłon współczesnych wozów bojowych – dzięki nim załoga może obserwować otaczający pojazd teren, a jednocześnie wciąż jest chroniona przed ostrzałem.
Bartłomiej Kucharski Zazwyczaj systemy osłon wozów bojowych i pojazdów opancerzonych kojarzymy ze stalą pancerną, czasem z kompozytami czy pancerzami wybuchowymi. Żaden taki system nie byłby jednak kompletny bez wytrzymałych szyb, zabezpieczających częściowo wnętrze wozu przed pociskami i odłamkami. Ilustracje w artykule GuS Glass+Safety.
J
edną z najbardziej renomowanych firm projektujących i produkujących wyroby ze szkła pancernego (i nie tylko, o czym dalej) jest niemiecka spółka GuS Glass+Safety GmbH & Co. KG z Lübbecke (Nadrenia Północna-Westfalia). Centrala istniejącej od 1977 r. rodzinnej firmy zatrudnia 150 pracowników, którzy na 9000 m2 biorą udział w procesach wytwarzania szerokiego asortymentu wyrobów ze szkła i pleksiglasu. Trafiają one później do ponad 40 różnych użytkowników, gdzie wykorzystywane są w wozach bojowych i pojazdach opancerzonych. Wielkim atutem firmy jest własny dział badawczo-rozwojowy, pracujący nad nowymi wyrobami.
Szyby pancerne firmy GuS Glass+Safety cechują się odpornością balistyczną odpowiadającą poziomowi od 1 do 4 wg normy STANAG 4569A. 8 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
Szyby pancerne GuS Glass+Safety Flagowym wyrobem firmy są różnego rodzaju szyby pancerne, od nich zresztą rozpoczęła się historia przedsiębiorstwa – skrót GuS rozwija się przecież jako Glas und Sicherheit (ang. Glass+Safety, czyli szkło i bezpieczeństwo). Choć często marginalizowane w rozważaniach na temat sprzętu wojskowego, stanowią ważny element systemów osłon balistycznych wielu pojazdów wojskowych, ale też statków powietrznych i okrętów. Szyby niemieckiego producenta zapewniają odporność w zakresie poziomów 1–4 (grubość szyby od ok. 50 do ponad 140 mm) wg normy STANAG 4569A lub klasy BR według DIN EN 1063 bądź NIJ (0108.01), są także objęte certyfikatem Bundeswehry, uzyskanym w 1995 r. (certyfikat wydało Straßenverkehrs-Zulassungs-Ordnung, StVZO, tj. Federalne Biuro Pojazdów Samochodowych i Kierowców). GuS Glass+Safety z powodzeniem eksperymentuje z nowymi mieszankami czy materiałami, co pozwala na znaczną redukcję masy szyby pancernej, tradycyjnie przecież ciężkiej, bez utraty odporności. Jest to możliwe m.in. dzięki zastosowaniu nowoczesnych kompozytów, wykorzystujących pleksiglas. Tak skomponowany materiał GuSPlex (także w odmianie GuSPlex-hyb) cechuje się masą niższą o 15–20% w stosunku do klasycznych rozwiązań, mniejszymi rozmiarami „pajęczynki” powstającej po trafieniu (co oznacza większe pole widzenia pomimo uszkodzenia szyby), większą odpornością na dużą liczbę uderzeń (w tym redukcję ryzyka powstawania odłamków przy uderzeniu) i przepuszczalnością światła www.zbiam.pl
Uzbrojenie lotnicze
Lotniczy pocisk manewrujący JSM Adam M. Maciejewski
Norweską grupę przemysłową Kongsberg znamy w Polsce przede wszystkim jako producenta kierowanego pocisku przeciwokrętowego NSM, który jest bronią odpalaną z wyrzutni naziemnych i okrętowych. Kongsberg postanowił wykorzystać techniczny i technologiczny kapitał, zgromadzony podczas rozwoju NSM i skonstruować jego lotniczy odpowiednik. W ten sposób rozpoczęto program pocisku manewrującego JSM (Joint Strike Missile), opracowanego z myślą o myśliwcu Lockheed Martin F-35 Lightning II, jako podstawowym, acz nie jedynym, nosicielu. Ilustracje w artykule: Kongsberg, Raytheon, Christopher Okula/USAF, Christian Turner/USAF, Forsvarsdepartementet.
N
orweskie kierowane pociski rakietowe, poczynając od Penguina, przez NSM po JSM, łączy kilka wspólnych cech konstrukcyjno-koncepcyjnych. Po pierwsze, niewielkie masa i wymiary. Po drugie, całkowicie pasywne termolokacyjne naprowadzenie na cel. Po trzecie, poddźwiękowa prędkość lotu. Po czwarte, relatywnie duży sukces rynkowy, mimo sprofilowania wymagań taktyczno-technicznych na bazie realiów operacyjnych Norweskich Sił Zbrojnych (norw. Forsvaret). A te nie są geograficznie uniwersalne, jak chociażby długa i nieregularna linia brzegowa z fiordami czy górzyste terytorium, częściowo leżące w strefie polarnej i o słabym zaludnieniu. Stąd duże znaczenie w norweskiej doktrynie wojskowej lotnictwa i marynarki. Niektóre z cech konstrukcyjnych norweskich pocisków manewrujących wynikają z tych uwarunkowań, jak chociażby pasywny termolokacyjny układ naprowadzania. Jest on prostszy do skonstruowania niż radiolokacyjny i jest od niego na ogół bardziej odporny na naturalne zakłócenia, jakie np. generuje nieregularna i wysoka linia brzegowa.
Wizualizacja F-35C zrzucającego pocisk JSM. Kongsberg z Raytheonem oferują JSM w konkursie OASuW Inc 2. JSM jest jedynym oferowanym pociskiem, który mieści się w komorze uzbrojenia F-35C.
Przed JSM rodzina norweskich pocisków manewrujących obejmowała dwa typy pocisków przeciwokrętowych. Pierwszym był Pingvin/Penguin z 1972 r., napędzany silnikiem rakietowym na stały materiał pędny. Penguin w ciągu dwóch dekad rozwoju doczekał się trzech wersji i kilku wariantów. Chronologicznie, okrętowych Mk 1/2, lotniczej Mk 3 do myśliwców odrzutowych oraz lotniczej Mk 2 Mod 7 do śmigłowców. Kolejnym typem pocisku przeciwokrętowego został NSM (ang. Naval Strike Missile lub norw. Nytt/Norsk sjømålsmissil – nowy/norweski pocisk morski) o napędzie turboodrzutowym, wprowadzony do uzbrojenia Sił Morskich Norwegii (Sjøforsvaret) w 2012 r. Co warto podkreślić, Penguin Mk 2 Mod 7 (jako AGM-119B) wszedł w 1994 r. do uzbrojenia US Navy, podobnie jak obecnie NSM, który został wybrany jako uzbrojenie przeciwokrętowe (OTH) okrętów typu LCS w 2018 r. i jako oręż lądowych baterii US Marine Corps w 2019 r.
Makieta gabarytowo-masowa JSM podwieszona pod skrzydłem norweskiego F-16AM. 9 8 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
Nowy myśliwiec – nowy pocisk Historia rozwoju pocisku JSM wiąże się z programem modernizacji Królewskich Norweskich Sił Powietrznych (Luftforsvaret), tzw. Projektem 7600. W jego ramach norweskie F-16AM/BM będą zastąpione przez 52 F-35A. Norwegia jest dodatkowo partnerem przemysłowym tzw. trzeciego poziomu w programie F-35 (wraz z Australią, Danią i Kanadą oraz, do niedawna, Turcją). Norweskim dopełnieniem amerykańskiego samolotu miał być pocisk manewrujący o możliwościach i konstrukcji zbliżonych do NSM. Jego prosta adaptacja do F-35 nie była możliwa z powodu wymiarów, gdyż NSM jest za szeroki, aby zmieścić się w komorach uzbrojenia samolotu. Nowy pocisk mógł być dłuższy od NSM, ale jego kadłub musiał być węższy. Stąd decyzja o skonstruowaniu de facto nowego pocisku. Jednocześnie JSM miał zwiększyć zwrot norweskich wydatków na F-35 rzędu połowy ceny ich zakupu w perspektywie 40-letniej planowanej eksploatacji. Były i są ku temu dobre przesłanki, JSM miał być jedynym na rynku pociskiem tej klasy kompatybilnym z F-35, do tego zaakceptowanym do integracji decyzją biura koordynującego program F-35 w Stanach Zjednoczonych. Drugim byłby turecki Roketsan SOM-J, ale po zawieszeniu udziału Turcji w programie F-35, sytuacja znów zmieniła się na korzyść JSM. Od razu założono, że pocisk będzie mieścił się do komór uzbrojenia F-35A i F-35C, a bardzo różniący się konstrukcyjnie od nich F-35B z mniejszymi komorami będzie przenosił JSM tylko pod skrzydłami. Za kluczowe wyzwania uznano kompatybilność dwukierunkowego łącza wymiany danych (radiolinii) do komunikacji samolot–pocisk oraz integrację autonomicznego systemu rozpoznawania celu (znanego z NSM) z komputerem pokładowym F-35. www.zbiam.pl
Samoloty bojowe
Zgodnie z deklaracjami, początek dostaw systemu S-400 do Turcji spowodował reakcję amerykańską dotyczącą zakończenia współpracy z Ankarą przy programie F-35 Lightning II. Fot. Clinton White.
Łukasz Pacholski 16 lipca prezydent Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone zerwą współpracę wojskowo-gospodarczą z Turcją w ramach programu wielozadaniowego samolotu bojowego Lockheed Martin F-35 Lightning II. Ta deklaracja to wynik rozpoczęcia dostaw systemu obrony przeciwlotniczej S-400, który został zakupiony w Rosji i – pomimo nacisków Waszyngtonu – Ankara nie wycofała się z powyższej transakcji. Decyzja ta będzie miała wiele reperkusji dla tego programu, które mogą być także odczuwalne nad Wisłą. Fotografie w artykule: Clinton White, TAI, Lockheed Martin, US Navy.
Gorący okres przed F-35
D
eklaracja amerykańskiego prezydenta jest bezpośrednim wynikiem wydarzeń z 12 lipca, kiedy do bazy lotniczej Mürted w pobliżu stolicy Turcji przyleciały rosyjskie samoloty transportowe, które dostarczyły pierwsze elementy systemu S-400 (szerzej w WiT 8/2019). Wielu komentatorów wskazywało, że tak długi okres pomiędzy wydarzeniami mógł wynikać z tarć w amerykańskiej administracji federalnej co do opcji „ukarania” Turków, dostępnych dzięki podpisanej w sierpniu 2017 r. ustawy CAATSA (Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act). Obok embarga na dostawy F-35 Amerykanie mogą ograniczyć także wsparcie związane z innymi typami uzbrojenia eksploatowanymi przez Siły Zbrojne Turcji bądź aktualnie dostarczanymi (m.in. w obawie przed tym
Dotychczas Lockheed Martin zmontował i oblatał cztery F-35A dla Turcji, które trafiły do bazy Luke w Arizonie, gdzie służyły do szkolenia tureckiego personelu. Według planów, pierwsze F-35A miały dotrzeć do Turcji w listopadzie tego roku, łącznie Ankara deklarowała chęć zakupu nawet 100 egzemplarzy, liczba ta mogła objąć także wersję F-35B. Fot. Clinton White. 1 0 6 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
w ostatnich tygodniach odnotowano zwiększenie przez Turcję zakupów części zamiennych do F-16C/D, a z drugiej strony Boeing i Departament Obrony dostarczyli w komplecie śmigłowce CH-47F Chinook). Widać to także po wypowiedziach polityków znad Potomaku, w których zamiast słów „embargo” czy „wykluczenie” słychać jedynie „zawieszenie”. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, turecki personel mający związek z programem F-35 miał czas na opuszczenie Stanów Zjednoczonych do końca lipca. Oczywiście, nikt z Amerykanów nie daje gwarancji, że tajemnice programu będące w posiadaniu Turcji nie zostaną – w ramach rewanżu – ujawnione Rosjanom czy też Chińczykom. Cztery już zmontowane i przekazane użytkownikowi egzemplarze F-35A znajdują się w bazie Luke w Arizonie, gdzie pozostaną i będą oczekiwać na decyzje o swym losie. Według pierwotnych planów pierwsze z nich miały przylecieć do bazy Malatya w listopadzie tego roku. Co ciekawe, nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Turcy mają problemy z zakupem amerykańskich samolotów bojowych. W latach 80. Ankara musiała przekonać Waszyngton, że „tajemnice” F-16C/D nie przenikną do Związku Sowieckiego i jego sojuszników. Z obawy przed wyciekiem informacji Amerykanie wstrzymywali zgodę na eksport maszyn do Turcji i Grecji – zgodnie z polityką utrzymania równowagi pomiędzy dwoma skłóconymi sojusznikami z NATO. Stany Zjednoczone zresztą długo prowadziły politykę sprzedaży tych samych typów uzbrojenia do obydwu tych państw. Turecki udział w programie F-35 Lightning II datuje się jeszcze na początek bieżącego stulecia, kiedy Ankara stała się siódmym międzynarodowym partnerem przedsięwzięcia, zaliczonym do grupy www.zbiam.pl
Transport lotniczy
KC-390 powstał z myślą o zastąpieniu obecnie eksploatowanych maszyn C-130 Hercules starszych wersji. Tak będzie m.in. w Força Aérea Brasileira.
Łukasz Pacholski
Embraer KC-390
Obecny rok jest przełomowy dla programu średniego samolotu transportowego Embraer KC-390. Geneza Ma to związek z rozpoczęciem dostaw Prace koncepcyjno-analityczne, związane z opracowaniem strategii wejścia na rynek wojskowych pierwszych seryjnych egzemplarzy samolotów transportowych, dysponujących możdla Força Aérea Brasileira, zdobyciem liwością zabrania ładunku o masie ok. 20 t, Embraer pierwszego zamówienia eksportowego rozpoczął w pierwszych latach XXI w. Wykazały z Portugalii, a z naszej perspektywy one, że na świecie istnieje zapotrzebowanie na nazgłoszeniem brazylijskiej konstrukcji stępcę używanych powszechnie starych wersji sado udziału w programie Drop. Choćby molotów Lockheed C-130 Hercules (wersji B/E/H), a także Antonow An-12, w tym na rynku cywilnym. z racji tego ostatniego epizodu warto Obecnie w tym segmencie dominuje Lockheed zaprezentować na łamach Martin, który oferuje samoloty C-130J Super Hercules „Wojska i Techniki” tę konstrukcję, (dotychczas ponad 400 zbudowanych egzemplazamierzeniem twórców której było rzy), a wkrótce wdroży do produkcji seryjnej także przełamanie dominacji, opracowanego jego cywilny wariant LM-100J. Próbą rozbicia amew latach 50. ubiegłego wieku, C-130 rykańskiego monopolu stał się program Airbus A400M Atlas, jednak ta konstrukcja nie zdobyła w segmencie wojskowych maszyn uznania poza Europą – jedynym klientem eksportransportowych kategorii średniej. towym jest obecnie Malezja, która kupiła cztery Ilustracje w artykule: Força Aérea Brasileira, Rockwell Collins, Cobham.
M
arka Embraer jest od lat doskonale znana w lotniczym środowisku. Brazylijska firma, założona w 1969 r., może pochwalić się wieloma konstrukcjami, które znalazły odbiorców na całym świecie. Wśród najciekawszych maszyn wojskowych należy wymienić odrzutowy samolot bojowy AMX International (powstały w kooperacji z Włochami), turbośmigłowy samolot szkolno-treningowy EMB-312 Tucano czy też jego odmianę zaawansowanego szkolenia i lekką bojową EMB-314 Super Tucano. Ten ostatni, produkowany od 2003 r., zamówiono już w ponad 250 egzemplarzach. To, a także rosnące doświadczenie w budowie coraz większych odrzutowych samolotów pasażerskich, spowodowało, iż naturalnym kierunkiem była także próba wejścia w nowe obszary militarnego rynku.
1 1 2 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
egzemplarze. Dodatkowo potrzeby operacyjne i problemy techniczne spowodowały, że główni użytkownicy A400M (Wielka Brytania, Francja, Republika Federalna Niemiec) zdecydowali się na jednoczesną eksploatację obu typów średnich maszyn transportowych. Royal Air Force planują utrzymać w linii 14 C-130J do 2035 r., Francja wdrożyła już do eksploatacji pierwszą parę C-130J, a Niemcy podpisali międzyrządową umowę LoA w sprawie zakupu sześciu KC/C-130J. Oficjalna deklaracja rozpoczęcia prac nad średnim samolotem transportowym o napędzie odrzutowym została ogłoszona przez zarząd Embraera w 2007 r., w czasie wystawy Latin America Aero and Defence (LAAD) w Rio de Janeiro. W związku z tym, że cały program w swojej początkowej fazie, do połowy 2008 r., był finansowany tylko przez producenta, podjęto decyzję o wykorzystaniu w szerokim stopniu gotowych rozwiązań i podzespołów przygotowanych do większych samolo-
tów rodziny E-Jet. Pierwsze grafiki komputerowe nowej konstrukcji, która otrzymała wstępne oznaczenie C-390, przedstawiały maszynę ze smukłym kadłubem zakończonym rampą ładunkową i klasycznym (w konstrukcjach pasażerskich) usterzeniem, w którym stateczniki poziome mocowane są do kadłuba. Główną i zarazem największą różnicą C-390 w stosunku do maszyn E-Jet był układ grzbietopłata. Napęd miały stanowić silniki General Electric CF34 wykorzystywane w E-Jetach. W pierwszej połowie 2008 r. konstrukcją zainteresowały się Brazylijskie Siły Zbrojne (Forças Armadas do Brasil), dzięki czemu tamtejszy parlament przeznaczył 30 mln USD na wsparcie prac konstrukcyjnych i dalszych 470 mln USD na finansowanie prac badawczo-rozwojowych. Dzięki temu i rozpoczęciu rozmów z Força Aérea Brasileira (FAB), które zaczęły upatrywać w C-390 następcę używanych od lat C-130, Embraer przeprojektował kadłub w celu spełnienia wymogów przyszłego użytkownika, a usterzenie ogonowe otrzymało układ typowy dla samolotów tej klasy – T. Ogłoszono też, że planowane jest zastosowanie silników odrzutowych o większym ciągu, niż w jakimkolwiek przedstawicielu rodziny E-Jet. W październiku 2008 r. Embraer otrzymał od FAB formalne zapytanie ofertowe, które było pierwszym krokiem do zawarcia umowy 14 kwietnia 2009 r. Miała ona wartość 1,5 mld USD i zakładała budowę dwóch prototypów (które później miały zostać dostosowane do standardu seryjnego) oraz realizację pełnej fazy badawczo-rozwojowej. Według wstępnych deklaracji, oblot prototypu miał odbyć się w 2013 r., a dostawy pierwszych egzemplarzy seryjnych rozpocząć w 2015 r. Wówczas zakładano, że w ciągu dekady globalne zapotrzebowanie na średnie samoloty transportowe wyniesie około 700 maszyn. W lipcu 2011 r. FAB poinformowała o podpisaniu kontraktu na 28 seryjnych www.zbiam.pl
Przemysł obronny
Jak nie dać wsadzić się na minę
System Obrony Biernej dla okrętów obrony przeciwminowej.
Hubert Jando Jedna mina morska, kosztująca dosłownie parę tysięcy dolarów, jest w stanie uszkodzić bądź zatopić wart nawet kilkaset milionów dolarów okręt. Obrazuje to w sposób dobitny, jak potężnym i niebezpiecznym orężem jest morskie uzbrojenie minowe. Opracowany w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym Centrum Techniki Morskiej S.A. w Gdyni System Obrony Biernej Okrętu, który został nagrodzony „Bursztynowym Medalionem” podczas ubiegłorocznych targów BaltMilitaryExpo w Gdańsku, pokazuje jak skutecznie bronić się przed tym zagrożeniem.
Ilustracje w artykule OBR CTM S.A. 1 2 0 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
O
cenia się, że w wojnach i konfliktach lokalnych, mających miejsce po zakończeniu II wojny światowej, postawiono na różnych akwenach ponad 200 000 min morskich. Były one powodem zatopienia bądź uszkodzenia ponad 450 jednostek pływających. Spośród nich do najgłośniejszych przykładów należą: ciężkie uszkodzenia na irańskiej minie w 1988 r. fregaty rakietowej USS Samuel B. Roberts (FFG 58) typu O. H. Perry i również ciężkie uszkodzenia w 1991 r., tym razem na minie irackiej, krążownika rakietowego USS Princeton (CG 59) typu Ticonderoga. Na Morzu Bałtyckim po 1945 r. nie stawiano min. Natomiast zagrożenie, z którym nieustannie mierzy się Marynarka Wojenna RP, to olbrzymia liczba wciąż aktywnych min, będących pozostałościami po obu wojnach światowych. Szacuje się, że w trakcie działań wojennych na Bałtyku postawiono ich około 100 000.
cel to zmniejszanie ryzyka pobudzenia morskiej broni minowej. Wraz z wprowadzaniem do uzbrojenia flot min morskich z zapalnikami niekontaktowymi, reagującymi na pola magnetyczne i akustyczne okrętów, sygnatury fizyczne stały się zagadnieniem, któremu w marynarkach wojennych świata zaczęto poświęcać wiele uwagi. Stąd też zaczęły rozwijać się badania poznawcze pól okrętów, których wyniki zastosowano w procesie wytwarzania uzbrojenia broni podwodnej. Badania obejmowały pola: magnetyczne, hydroakustyczne, elektryczne, ciśnieniowe, cieplne, grawitacyjne, radiolokacyjne oraz inne zaburzenia fizyczne, chemiczne i biologiczne powodowane obecnością okrętu. Coraz większa wiedza o polach fizycznych okrętu i metodach ich minimalizacji stworzyła szansę poprawy bezpieczeństwa okrętu, szczególnie na akwenach zagrożonych minami.
Wojna minowa i obrona bierna
W dziedzinie pól magnetycznych i demagnetyzacji OBR CTM ma spore doświadczenia. Zdobyto je przy realizacji prac badawczo-rozwojowych, a także m.in. przy budowie nowych okrętów dla MW RP. W ramach programu budowy 17 trałowców proj. 207 z kadłubami małomagnetycznymi wykonanymi z tworzyw sztucznych, specjaliści z OBR CTM dostarczyli wiele oryginalnych, chronionych patentami metod i środków technicznych do minimalizacji pól magnetycznych. Wśród nich wymienić należy: metody kształtowania namagnesowania trwałego mechanizmów okrętowych, system lokalnych uzwojeń kompensacyjnych urządzeń okrętowych oraz ekrany magnetyczne dla urządzeń prądu stałego i zmiennego. W ramach kolejnych
Wchodzący w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A. (OBR CTM) specjalizuje się m.in. w wytwarzaniu systemów z zakresu tzw. wojny minowej. Termin ten obejmuje swym zasięgiem zarówno działania minowe, jak i przeciwminowe. W zakresie działań minowych w OBR CTM opracowano miny morskie (MMD-2) i zapalniki do min, natomiast w dziedzinie przeciwminowej stacje hydrolokacyjne (rodzina sonarów SHL), trały kontaktowe i niekontaktowe (Promienica, MLM, MLM-2), podwodną platformę sensoryczną oraz ładunki wybuchowe do niszczenia min morskich Toczek. Z tematyką wojny minowej ściśle związane jest zagadnienie obrony biernej okrętu, której główny
Pola magnetyczne i demagnetyzacja
www.zbiam.pl
Przemysł obronny
Jesteśmy gotowi do budowy okrętów nawodnych
W tym roku PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. uzyskała kolejne kontrakty na remonty jednostek Marynarki Wojennej RP – fregaty rakietowej ORP Gen. T. Kościuszko (na zdjęciu) i okrętu hydrograficznego ORP Arctowski.
Łukasz Prus Jesteśmy gotowi do realizacji programu budowy wielozadaniowych okrętów nawodnych – deklaruje PGZ Stocznia Wojenna w półtora roku po rozpoczęciu działalności.
P
GZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. powstała w 2017 r. i jest częścią Grupy Kapitałowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A., jednego z największych koncernów zbrojeniowych w Europie. Swoją działalność operacyjną rozpoczęła 3 stycznia 2018 r., po przejęciu majątku Stoczni Marynarki Wojennej S.A. w upadłości likwidacyjnej (SMW), która począwszy od 1922 r. związana była w swojej działalności z Marynarką Wojenną RP. Oznacza to, że już niebawem zakład będzie świętował 100-lecie swojej działalności. Zakup przedsiębiorstwa z ponad 97-letnią tradycją umożliwia PGZ Stoczni Wojennej wykorzystanie wysoko rozwiniętej efektywności operacyjnej i rozwojowej oraz wieloletniego doświadczenia w zakresie współpracy z wojskiem, co pozwala wspierać przedsiębiorstwu ochronę podstawowych interesów bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. Stocznia dzisiaj, wypełniając powierzoną sobie misję, w istotny sposób przyczynia się do zwiększania potencjału polskiego przemysłu obronnego, uczestnicząc aktywnie w zabezpieczaniu potrzeb morskiego rodzaju Sił Zbrojnych RP.
Solidne kompetencje
Fotografie PGZ Stocznia Wojenna. 1 2 8 Wojsko i Technika • W r z e s i e ń 2 0 1 9
PGZ Stocznia Wojenna oferuje usługi w zakresie: projektowania, remontów, przebudowy, modernizacji, konserwacji jednostek dla marynarek wojennych, statków cywilnych i konstrukcji pływają-
cych, a także w zakresie nowych budów. Silne zaplecze techniczne, potencjał zarówno konstrukcyjny, jak i technologiczny pozwala nie tylko utrzymać w sprawności technicznej okręty, lecz także wzmacniać i rozbudowywać siły Marynarki Wojennej RP. Zakład dysponuje wieloletnim doświadczeniem konstrukcyjnym i technologicznym w produkcji okrętowej, a także wyposażeniem, które umożliwia przeprowadzanie remontów oraz budowę jednostek pływających. Stocznia prowadzi również działalność badawczo-rozwojową w zakresie elektroniki okrętowej poprzez Ośrodek Uzbrojenia i Elektroniki, który specjalizuje się w projektowaniu, produkcji oraz serwisie systemów łączności, nawigacji, zabezpieczeń technicznych, sieci teleinformatycznych, uzbrojenia i broni podwodnej. Ponadto na terenie PGZ Stoczni Wojennej znajdują się: specjalistyczne warsztaty produkcyjno-remontowe; hamownia silników; warsztat obróbki mechanicznej; remontu systemów wysokiego ciśnienia; maszyn elektrycznych; a także ciąg sekcji płaskich, służący do spawania blach cienkich, pozwalający na wykonywanie kadłubów, pokładów, grodzi i nadbudówek z jakością odpowiednią do realizacji wymagających projektów wojennych. Jesteśmy w stanie podjąć się realizacji każdego zamówienia w zakresie remontów, modernizacji, przebudowy i budowy jednostek pływających zarówno www.zbiam.pl