Permanentny alarm z profesorem Jackiem Pyżalskim rozmawia Sławomir Iwasiów
W poprzednim wywiadzie dla „Refleksji” z 2014 roku rozmawialiśmy o wpływie nowych technologii na edukację. Sporo się od tamtego czasu w polskiej szkole zmieniło, a ostatnio – za sprawą pandemii – stanęliśmy nagle w obliczu sytuacji kryzysowej. Jak pan, jako nauczyciel akademicki, zareagował na wieść o zawieszeniu zajęć na uniwersytecie? Czuł się pan przygotowany do prowadzenia wykładów online? Miał pan w domu odpowiedni sprzęt? Tak, byłem przygotowany. Od lat zajmuję się tematyką wykorzystywania przez dzieci i młodzież technologii informacyjno-komunikacyjnych, znam zatem ten problem i od strony teoretycznej, i w wymiarze praktycznym. Sam korzystam z takich narzędzi, zarówno do prowadzenia badań w wymienionym zakresie, jak i w bieżącej dydaktyce. Poza tym zdarzało mi się już wcześniej dość często pracować na odległość z innymi naukowcami, przede wszystkim podczas realizowania zespołowych projektów badawczych. Dla mnie więc nie była to sytuacja nowa. Natomiast
4
W YW I A D
w szkołach wielu dyrektorów i nauczycieli zostało zaskoczonych realiami zdalnej edukacji. Inna sprawa, że trudno byłoby od nich wymagać pełnej wiedzy i umiejętności w tym zakresie – do tej pory nauczanie na odległość było wykorzystywane w szkołach i na uniwersytetach jedynie jako forma wspomagająca pracę dydaktyczną. Po globalnym rozpoznaniu pandemii i ogłoszeniu w większości krajów potrzeby społecznej izolacji ten problem stanął w zupełnie innym świetle. Okazało się bowiem, że to właśnie edukacja zdalna stanowi jedyny środek realizowania obowiązku szkolnego. Wiosna 2020 roku pewnie przejdzie do historii polskiej edukacji, ponieważ uczniowie i nauczyciele nie doświadczyli po 1989 roku na taką skalę przymusowej izolacji. Czego się nauczyliśmy o edukacji w tym okresie? Jak pandemia wpłynęła na organizację i realizację wszelkich działań edukacyjnych? Dla większości współcześnie żyjących ludzi zamknięcie w domach z powodu pandemii to pod
R E F L E KS J E 6 / 2 0 2 0