5 minute read
Jeannette Słaby
Jak zostałam youtuberką
Jeannette Słaby
Advertisement
Ostatnie miesiące nauki zdalnej okazały się dużą szansą dla tych nauczycieli, którym narzędzia TIK nie są obce. Jako że zaliczam się do tej grupy, chciałabym się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi prowadzenia kanału na YouTubie „Zeszyt do polskiego”. Bodźcem do stworzenia go nie była pandemia, ale przemyślenia na temat nauczania, które wychodziłoby poza ramy szkolnych struktur, również tych fizycznych. Pewnego razu rozmyślałam bowiem o uczniach, którzy z różnych względów nie są obecni na moich lekcjach i nie mają możliwości wysłuchania czy obejrzenia tego wszystkiego, co na lekcji się wydarzyło, o czym mówiliśmy i do jakich wniosków doszliśmy. Wszystko zaczęło się od wiersza Juliusza Słowackiego Grób Agamemnona, który nie należy do najłatwiejszych. Pomyślałam wtedy, jak dużym ułatwieniem byłoby posiadanie nagrania omówienia utworu i możliwość udostępnienia go uczniom nieobecnym w szkole, ale także tym, którzy chcieliby do wiersza wrócić i powtórzyć sobie pewne rzeczy. Ale najbardziej zależało mi na tym, by umożliwić uczniom swobodny dostęp do materiału, który sama stworzyłam. Jestem przecież odpowiedzialna za to, co przekazuję i w jaki sposób to czynię.
OPINIE, REFLEKSJE, DOŚWIADCZENIA REFLEKSJE 6/2020
Nowy odbiorca
Powszechnie wiadomo, że w internecie można znaleźć wiele opracowań, jednak nie wszystkie są godne polecenia. Stąd też wziął się mój pomysł na utworzenie kanału na YouTubie, poświęconego lekturom imateriałom przygotowującym uczniów do matury.
Za taką formą przekazywania wiedzy przemówiło coś jeszcze. Współczesny młody człowiek – z uwagi na fakt, iż od najmłodszych lat sprawnie obsługuje wszelkie urządzenia cyfrowe icoraz wcześniej ma dostęp do aplikacji internetowych, zwany cyfrowym tubylcem (digital native) – przywykł do innego sposobu przekazywania iutrwalania wiedzy. O wykorzystaniu nowych technologii wedukacji pisze między innymi Dominika Bućko wartykule Jak efektywnie wykorzystywać teksty internetowe podczas lekcji języka polskiego jako obcego? Według badaczki ten „nowy odbiorca” ma swoje oczekiwania: dostarczana mu wiedza powinna być przekazana ciekawie, przystępnie, z podpisem, obrazkiem, nawiązaniem do współczesnego serialu czy fi lmu. Z jednej strony ktoś może pomyśleć, że taka forma spłyca treść i przesłanie książek, z drugiej – nie ukrywajmy, że podstawa programowa z języka polskiego, szczególnie dla klas po ośmioletniej szkole podstawowej, zawiera bardzo wiele tekstów, które są trudne do przyswojenia, szczególnie jeśli uczeń próbuje to robić samodzielnie.
Uczniowie, których po wyemitowaniu pierwszych odcinków zapytałam owrażenia, podkreślali, że forma bardzo im odpowiada. Jako argumenty przemawiające za kontynuacją projektu podawali między innymi: logikę i przejrzystość wywodu, atrakcyjny sposób dotarcia do uczniów, możliwość przerwania „lekcji” i powrotu do oglądania w dowolnym momencie, możliwość stałego kontaktu, dzięki czemu uczeń może wkażdej chwili skontaktować się znauczycielem, by wyjaśnić jakąś kwestię lub o coś dopytać. Media społecznościowe dają możliwość interakcji z uczniami – stają się płaszczyzną porozumienia międzypokoleniowego, gdyż intensywniej niż tradycyjne formy nauczania docierają do młodszej grupy odbiorców. Korzystając z nich, zyskujemy szacunek uczniów, stajemy się dla nich partnerami nadążającymi za zmianami, które dzieją się na naszych oczach.
Podziękowanie za Mickiewicza
Z chwilą publikacji pierwszego fi lmiku, przy realizacji którego – co warto zaznaczyć – pomagali mi wychowankowie, powinnam była się liczyć z tym, że obejrzą go także inni uczniowie, a nawet rodzice czy nauczyciele. A to owocuje czymś, na co człowiek nieobyty z formą i działalnością YouTube’amoże być nieprzygotowany – pojawiają się komentarze. Niektóre dobre, budujące, konstruktywne, inne mniej „inspirujące”.
Przyznam szczerze, że na początku w ogóle nie zakładałam, że obejrzą to osoby, dla których kanał ten nie był pierwotnie przeznaczony. Albo inaczej – idealistycznie myślałam, że będzie to kanał wybierany przez tych, do kogo jest adresowany, a więc uczniów klas liceum czy technikum przygotowujących się do egzaminu maturalnego. Ale ktoś, komu zależy na utrzymaniu widzów, nie może rozmyślać nad tym zbyt długo, bo ci, którzy zasubskrybowali kanał, czekają na nowe odcinki i na tym należy skupić swoją uwagę. Nie przeczę,
OPINIE, REFLEKSJE, DOŚWIADCZENIA REFLEKSJE 6/2020
że nie sprawdzałam stosunku komentarzy pozytywnych do negatywnych także u innych youtuberów, jednak wporę dostrzegłam, że nieważne, co mówią i piszą, ważne, by oglądali i komentowali.
Było to dla mnie nowe doświadczenie. Przyznam, że preferuję kontakt osobisty, ale kanał „Zeszyt do polskiego” powstał właśnie po to, by dzielić się wiedzą z moimi uczniami, z którymi z różnych powodów nie mogę się spotkać. I tu pojawił się kolejny paradoks, gdyż okazało się, że największą grupę odbiorców stanowią osoby spoza mojej szkoły, niekiedy nawet z zagranicy. Niewątpliwie jest to bardzo budujące, gdy dostaję e-mail na przykład od nauczyciela języka polskiego ze szkoły w Kanadzie, który dziękuje za szczegółowe omówienie Dziadów.
Belfer naszych czasów
Zalet korzystania z możliwości, jakie oferuje YouTube, jest zdecydowanie więcej niż wad. Oprócz tego, że po zdobyciu określonej liczby wyświetleń i subskrypcji zaczyna się zarabiać na wyświetlanych reklamach (na początku nie są to duże kwoty), to nieoceniona bywa aktywność uczniów, która pozostaje z nami na dłużej niż rok szkolny czy nawet cały okres nauki wszkole średniej. Ponadto prowadzenie własnego kanału daje niezależność. Wiadomo, że podczas 45-minutowej lekcji należy przeprowadzić cały proces dydaktyczny – łącznie zcelami lekcji, sprawdzeniem obecności czy zadaniem pracy domowej. Wwypadku nagrań decyzję o tym, ile ma trwać odcinek, podejmuje się samodzielnie, podobnie jak indywidualny jest wybór treści i problematyki. Nikt nam nie narzuci, ile będziemy mówić oznaczeniu „szklanych domów”. Najwyżej po emisji odcinka pojawią się sygnały od widzów, na co położyć nacisk przy pracy nad kolejnym montażem.
Elementem demotywującym może być realny brak odbiorców wtak zwanym czasie rzeczywistym lub brak odpowiedzi oraz niemożność zobaczenia reakcji odbiorców. Tutaj z pomocą przychodzą organizowane co jakiś czas „live’y”, czyli transmisje na żywo, podczas których można uzupełnić brakujące informacje lub odpowiadać na pytania widzów.
Media społecznościowe, do których YouTube się zalicza, dają przede wszystkim możliwość interakcji z uczniami i dużo intensywniej niż tradycyjne formy nauczania docierają do młodszej grupy odbiorców; stają się płaszczyzną porozumienia międzypokoleniowego. Bez względu na to, z jakich mediów korzystamy, w oczach uczniów przestajemy być belframi nienadążającymi za zmianami, które dzieją się na naszych oczach – także w dziedzinie edukacji. Nowe technologie świadomie wykorzystywane przez nauczycieli mogą wzbogacić proces dydaktyczny, ułatwić przekazywanie wiedzy iuatrakcyjnić ją. Poza tym nauczyciel dzięki prowadzeniu kanału na YouTubie zdobywa szacunek swoich uczniów, ato obecnie zjawisko bezcenne.
Jeannette Słaby
Doktor nauk humanistycznych, literaturoznawczyni, nauczycielka języka polskiego i hiszpańskiego w Zespole Szkół nr 1 w Goleniowie. Prowadzi kanał „Zeszyt do polskiego” na YouTubie.