PODKARPACKI PORADNIK DLA CAŁEJ RODZINY
NR 1, LUTY 2014 r.
Na zdjęciu od lewej: lek. med. Mariusz Spyra i Paweł Chmiel
INCAROSE
w służbie piękna
WPŁYW STRESU
MEDYCYNA W SPORCIE Plamka żółta – jak ją leczyć?
Konferencja okulistyczna
Visum Clinic
Badania serca bez kolejek
NIEPŁODNOŚĆ
8. A gdyby twoją zaćmę usunąć jednocześnie z wadą wzroku
6. Zwyrodnienie
plamki związane z wiekiem
10. Czy wiesz jakie urazy grożą najczęściej
4. Nowoczesna okulistyka w służbie pacjentów
narciarzom i snowboardzistom
14.
Kwas hialuronowy. Przełom w kosmetyce?
15.
INCAROSE stworzona aby dbać o piękno
12. Grając w piłkę nożną możesz zmniejszyć
ryzyko uszkodzenia wiązadła przedniego
16.
Olejek arganowy. Złoty środek dla urody
20. O sporcie, badaniu
21. Dla różnych ludzi stres
wydolności i nie tylko...
oznacza coś innego
23.
Grzechy dozwolone na twoim stole
18.
Niepłodność. W czym tkwi problem?
25. Jedz na zdrowie
Ośrodek leczenia anoreksji i bulimii w Malawie
27.
ONDAMED reguluje regeneruje i wzmacnia organizm
Kontakt do biura reklamy: Maxmedia Dom Mediowy | adam@maxmedia-reklama.pl | tel. 501 509 004 Agencja nie ponosi odpowiedzialności za treści artykułów promocyjnych i reklam.
24.
OKULISTYKA
Nowoczesna okulistyka w służbie pacjentów tekst ANNA OLECH, fotografie TADEUSZ POŹNIAK
Okulistyka zmienia się z prędkością światła. To, co jeszcze kilka dekad temu było niemożliwe, dziś daje pacjentom szansę na odzyskanie zdrowia lub bardziej komfortowe życie. Dzięki nowoczesnej technologii i wciąż poszerzającej się wiedzy wady wzroku można usunąć w ciągu kilkunastu minut – skutecznie wyleczyć zaćmę, jaskrę czy astygmatyzm. O możliwościach współczesnej okulistyki dyskutowano na konferencji okulistycznej, która odbyła się 14 września 2013 roku w auli głównej WSIiZ w podrzeszowskiej Kielnarowej. Uczestnicy mogli na własne oczy zobaczyć, jakie możliwości daje technika najnowszej generacji. W Visum Clinic w Rzeszowie przeprowadzono dwie operacje: laserową korekcję wzroku i operację zaćmy wraz z korekcją astygmatyzmu przy pomocy soczewki torycznej, które transmitowano na żywo. A za kilka miesięcy, we wrześniu, czeka nas druga edycja konferencji „Sokolim Okiem”.
K
onferencja, która była pierwszym tak znaczącym wydarzeniem z tej dziedziny medycyny w naszym regionie, zgromadziła ponad 100 okulistów z całego Podkarpacia i okolic. Dla lekarzy, którzy z pacjentami mają pierwszy kontakt, była to doskonała okazja, by poznać najnowocześniejsze metody leczenia chorób oczu. I co ważne, można to zrobić w Rzeszowie, więc pacjenci z regionu nie muszą szukać pomocy w innych ośrodkach w kraju. Efekty tej konferencji widoczne były niemalże natychmiast. Temat spotkania okazał się niezwykle żywotny dla lekarzy, jak i ich pacjentów, którzy w rzeszowskiej placówce Visum Clinic mogą znaleźć pomoc w walce z najróżniejszymi schorzeniami oczu. I to pomoc na wysokim poziomie, zarówno pod względem merytorycznym, jak i technicznym. Pacjentami w Visum Clinic opiekują się najlepsi specjaliści,
4
Luty 2014
którzy pracują na sprzęcie najnowszej generacji. PRZESZŁOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ CHIRURGII REFRAKCYJNEJ Ubiegłoroczna konferencja pokazała, jak ogromne jest zapotrzebowanie na powszechniejszą wiedzę dotyczącą tematów poruszanych w trakcie spotkania. Podstawowe zagadnienia nakreśliła prof. Stanisława Gierek-Ciaciura – gość specjalny konferencji, chirurg okulista o światowej sławie, która w 1990 roku wykonała pierwszy zabieg laserowej korekcji wzroku w Polsce. Przybliżyła ona historię i początki chirurgii refrakcyjnej, czyli operacyjnego leczenia wzroku, oraz obecną sytuację w tej dziedzinie medycyny. Pani profesor podkreślała, że dzięki wykorzystaniu technologii najnowszej generacji okulistyka nie jest już tą samą dziedziną,
jaką była jeszcze kilkanaście lat temu. – Początki chirurgii refrakcyjnej sięgają XIX wieku, gdy wykonywano operacje na tamte czasy nowatorskie, choć prowadzące do okaleczenia oka. Ogromny wpływ na rozwój chirurgii miał Jose Barraquer, którego metody, jak na połowę XX wieku, były niezwykle odkrywcze. Był to początek naszej współczesnej chirurgii refrakcyjnej, choć zabiegi przez niego robione były jeszcze bardzo odległe od ideału. Nowa era w chirurgii refrakcyjnej zaczęła się w 1983 roku, gdy wprowadzono laser. Natomiast właściwy początek współczesnej chirurgii refrakcyjnej to ALK – tłumaczyła prof. Gierek-Ciaciura. LASER jest dziś podstawowym narzędziem stosowanym w usuwaniu wad wzroku i leczeniu najróżniejszych schorzeń. Przez lata w okulistyce stosowano rozmaite rodzaje lasera. Obecnie jednym z najczęstszych zabiegów jest LASIK. Po raz
OKULISTYKA
pierwszy wykonano go w 1989 roku, a dziś jest standardem chirurgii refrakcyjnej. iestety, takim operacjom nie każdy pacjent może się poddać. Prof. Gierek-Ciaciura zaznaczyła, że niezwykle ważne jest skrupulatne przebadanie pacjenta przed zakwalifikowaniem go do zabiegu. W Visum Clinic badanie kwalifikujące trwa ok. 2,5 godz. – Obecnie bardzo poszerzono badania kwalifikacyjne pacjenta do korekty wady wzroku. Niezwykle ważnym badaniem jest np. biometria, która pozwala określić, czy wada jest stabilna, czy nie narasta. Jest to szczególnie ważne u osób z krótkowzrocznością, a w szczególności u osób młodych. Dopiero biometria, i to wykonana powtórnie, pozwoli określić, czy zabieg korekcyjny można wykonać. Kwalifikując do zabiegu, bierze się też pod uwagę wskazania medyczne i zawodowe, wskazania kosmetyczne oraz psychologiczne – tłumaczyła prof. Gierek-Ciaciura. Nowoczesne metody operacyjne dają pacjentom znacznie większą gwarancję, że zabieg nie będzie obarczony ryzykiem powikłań. Dzięki tej technologii jest znacznie mniej powikłań śród- i poopera-
N
cyjnych, a pacjenci szybciej mogą cieszyć się efektami zabiegów. A co jest przyszłością w tej dziedzinie medycyny? Zdaniem prof. Gierek-Ciaciury, przyszłość okulistyki to przede wszystkim lasery, a szczególnie laser femtosekundowy, którego stosowanie będzie znacznie bardziej powszechne. OKO I NOWOCZESNA TECHNOLOGIA Z kolei doc. Jiri Pasta, dyrektor Kliniki Okulistycznej w Centralnym Szpitalu Wojskowym w Pradze i konsultant Centrum Okulistycznego w Pradze, specjalizujący się w operacjach rogówki z użyciem VISX Laser, przedstawił bliżej tę metodę. Wybitny specjalista w chirurgii refrakcyjnej mówił o zaletach nowoczesnego sprzętu, o jego możliwościach, szansach, jakie dają operowanym pacjentom, ale także o przeciwwskazaniach do takich zabiegów. Doc. Pasta przedstawiał też najnowsze metody leczenia zaćmy z równoczesną możliwością korygowania astygmatyzmu i starczowzroczności, które często są jedyną szansą dla pacjentów na odzyskanie komfortu życia.
Ważnym punktem konferencji były transmisje online z przebiegu dwóch operacji przeprowadzonych w Visum Clinic w Rzeszowie. W trakcie pierwszego zabiegu 30-letniej Agnieszce, która nosiła okulary od 15 roku życia i miała wadę -5, dr n. med. Ewa Lange w zaledwie kilkanaście minut usunęła wadę wzroku. Natomiast dr Mariusz Spyra przeprowadził operację zaćmy i korekcji astygmatyzmu z implantacją soczewki torycznej. potkanie zakończyła dyskusja ekspertów, którzy odpowiadali na pytania uczestników konferencji, dotyczące możliwości nowoczesnych metod w leczeniu różnych schorzeń oczu. Jedna z wątpliwości okulistów, którzy mają pierwszy kontakt z pacjentami, dotyczyła przeprowadzania operacji laserowych u dzieci z dużą nadwzrocznością. Prof. Gierek-Ciaciura przyznała, że takie operacje zdarzają się, ale bardzo sporadycznie, a problemem może być fakt, że małe dzieci nie są w stanie leżeć spokojnie w trakcie zabiegu. Poza tym taki zabieg często byłby tymczasowy i nietrwały, gdyż wada wzroku często ulega zmianie w czasie i postępuje do 21. roku życia.
S
Luty 2014
5
OKULISTYKA
Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem AMD (ang. Age-related Macular Degeneration) Zwyrodnienie plamki żółtej, zwane inaczej zwyrodnieniem plamki związanym z wiekiem (AMD), jest postępującą chorobą oczu, najczęściej występującą w społeczeństwie po 50. roku życia. Na całym świecie liczba chorych sięga blisko 50 mln osób. W związku ze starzeniem się społeczeństwa problem AMD narasta, a schorzeniem tym zagrożonych jest ok. 10% osób nawet już po 45. roku życia.
tekst LEK. MED. KATARZYNA RUSIN-KOCZOROWSKA, specjalista okulistyki Plamka żółta to niewielkich rozmiarów punkt na siatkówce oka ludzkiego, odpowiadający za najostrzejsze widzenie, z którego korzystamy podczas czytania, prowadzenia pojazdu oraz w wielu innych przypadkach, kiedy wykonywane czynności życiowe każdego człowieka wymagają perfekcyjnego, ostrego widzenia. Skutkiem choroby AMD jest uszkodzenie siatkówki oka, a w szczególności części centralnej, czyli tzw. plamki żółtej. Prowadzi to do pogorszenia jakości wzroku, ubytków, a nawet całkowitej utraty widzenia centralnego co w konsekwencji może prowadzić do ślepoty. Świat okulistyki od lat zadaje sobie pytanie: jakie są przyczyny powstawania choroby AMD? Niestety, nie są one do dziś dokładnie znane. Wydaje się jednak, że pewne znaczenie ma wiek, tryb życia oraz forma odżywiania: wiek – zgodnie z opinią wielu specjalistów z dziedziny okulistyki, zwyrodnienie plamki żółtej jest główną przyczyną utraty wzroku u ludzi powyżej 50. roku życia. Choroba ta dotyczy ok. 10% osób w wieku 60-75 lat i 20-30% osób w wieku ponad 75 lat; palenie tytoniu – nikotynizm to poważne „źródło” wolnych rodników. Palacze aż 6-krotnie częściej zapadają na zwyrodnienie plamki żółtej związanej z wiekiem. Na uwagę zasługuje fakt, że na AMD narażone są także i te osoby, które paliły w przeszłości. Dopiero po 20 latach od zaprzestania palenia ryzyko spada do poziomu cechującego osoby niepalące; płeć żeńska jest bardziej podatna na AMD niż płeć męka; rasa biała – prawdopodobieństwo występowania choroby AMD jest zwiększone; czynnik dziedziczny – w przypadku osób, których bliscy krewni chorowali na AMD, ryzyko rozwoju choroby jest większe; schorzenia układu sercowo-naczyniowego, np. nadciśnienie tętnicze;
6
Luty 2014
osoby narażone na intensywne światło; otyłość, nieodpowiednia dieta; niedobór przeciwutleniaczy np. witaminy C, E, cynku, miedzi, selenu, luteiny, zeaksantyny, TransResweratrolu 99%. Kolejne pytanie na które warto odpowiedzieć, brzmi: jakie są objawy AMD? Wczesne stadium rozwoju w znacznej mierze przebiega niezauważalnie. Można je wykryć jedynie podczas wizyty u lekarza okulisty poprzez badanie dna oka przy rozszerzonej źrenicy. Wraz z postępem choroby, osoba z AMD może zwrócić uwagę na pogorszenie widzenia prowadzące do widzenia prostych linii jako linii falistych lub zniekształconych oraz postępujące trudności w czytaniu. Często w centrum pola widzenia powstają ciemne plamy lub tzw. „ślepe strefy”, a twarze osób stojących na wprost są niewyraźne.
Jak przeciwdziałać rozwojowi choroby AMD oraz wspomagać wzrok w celu utrzymania dobrej kondycji? Systematyczny wzrost liczby chorych na AMD sprawia, że intensywnie poszukuje się nie tylko metod zapobiegania chorobie, ale także nowych sposobów leczenia rozwiniętych postaci AMD. Pomimo braku znajomości przyczyn powstawania AMD, wiadome jest, że czynniki genetyczne oraz środowiskowe odgrywają tu ważną rolę. Najważniejszą kwestią w prewencji AMD jest przestrzeganie podstawowych zasad, takich jak: zaprzestanie palenia, używanie okularów z filtrem, przestrzeganie prawidłowego żywienia z uwzględnieniem specjalnych zasad dietetycznych dla osób narażonych na AMD, stosowanie suplementów diety, zawierających bogaty skład wysokiej dawki antyoksydantów (luteiny, zeaksantyny) oraz mikroelementów (witaminy C, witaminy E, cynku, miedzi, selenu) oraz kwasów OMEGA-3. Nowe metody leczenia polegają na dożylnym podawaniu substancji światłouczulającej i naświetlaniu zmiany laserem o odpowiedniej długości fali. Do najnowszych metod leczenia AMD należą metody związane z podawaniem do wnętrza gałki ocznej, za pomocą iniekcji, leków hamujących angiogenezę. Do rzadko stosowanych metod leczenia należy metoda chirurgiczna, gdyż jest to skomplikowany zabieg wewnątrzgałkowy.
OKULISTYKA
Widzenie w soczewce Premium.
Widzenie w soczewce Standard.
A GDYBY TWOJĄ ZAĆMĘ
USUNĄĆ JEDNOCZEŚNIE Z WADĄ WZROKU tekst LEK. MED. MARIUSZ SPYRA, specjalista okulistyki Zaćma jest najczęstszym schorzeniem oka poddawanym leczeniu operacyjnemu. Najczęściej powstaje w sposób naturalny i rozwija się wraz z wiekiem. Dochodzi do zmętnienia bądź żółknięcia naturalnej soczewki człowieka, przez co ilość światła dostającego się do siatkówki oka i odbieranego przez mózg człowieka w postaci obrazu jest coraz mniejsza. Co to oznacza: widzimy coraz słabiej i mgliściej; obraz staje się niewyraźny; kolory są blade; spada poczucie kontrastu i wrażliwość na światło; występują trudności z czytaniem, prowadzeniem samochodu, oglądaniem telewizji; występuje dwojenie obrazu w jednym oku; oraz konieczność częstej zmiany okularów. Zaćmę można porównać do patrzenia przez matowe, zaparowane lub zabrudzone okno. Chirurgia zaćmy polega na zastąpieniu naturalnej, zmętniałej soczewki, sztuczną wewnątrzgałkową soczewką. Operacja zaćmy jest zazwyczaj procedurą ambulatoryjną. Cały pobyt pacjenta w szpitalu/klinice trwa kilka godzin, a sam zabieg kilkanaście minut. Podczas zabiegu Twój lekarz usunie zaćmę i zastąpi naturalną zmętniałą soczewkę oka sztuczną soczewką wewnątrzgałkową (IOL). Praktycznie już po paru godzinach od zabiegu większość pacjentów zauważa znaczną poprawę widzenia. Jakie widzenie można uzyskać po operacji zaćmy.
8
Luty 2014
TRADYCYJNE SOCZEWKI TZW. JEDNOOGNISKOWE pozwalają na uzyskanie dobrego widzenia do dali, ale nie są zaprojektowane tak, aby przywrócić równocześnie widzenie do bliży i na inne odległości, np. pośrednie, jak do komputera. Po operacji potrzebne są dodatkowo okulary do bliży, czyli do czytania, i do komputera, aby dobrze widzieć. Jeżeli posiadasz dodatkowo wadę wzroku zwaną astygmatyzmem, usunięcie zaćmy i wszczepienie standardowej soczewki wymagać będzie stosowania okularów zarówno do dali, jak i do bliży. Pamiętaj: usunięcie zaćmy nie skoryguje twojej wady wzroku, nadal będziesz potrzebować co najmniej dwóch par okularów: do chodzenia, oglądania telewizji i prowadzenia samochodu oraz do bliży; czyli czytania, pisania i pracy przy komputerze. SOCZEWKI PREMIUM, do których zaliczamy soczewki toryczne i soczewki wieloogniskowe. ● soczewki toryczne po wszczepieniu do oka pozwalają na zlikwidowanie wady wzroku zwanej astygmatyzmem w trakcie jednego zabiegu. Jednoczasowo likwiduje się zaćmę, która ulega usunięciu przez chirurga okulistę a wszczepienie soczewki torycznej pozwala na uzyskanie dobrego widzenia bez używania okularów z soczewkami cylindrycznymi. Gdy posiadasz wadę wzroku zwaną astygmatyzmem i równocześnie zaćmę, możesz poprosić swojego lekarza o soczewkę toryczną, która zastąpi zmętniałą soczewkę (zaćmę) oraz skoryguje Twoją wadę wzroku – astygmatyzm.
● soczewki wieloogniskowe – ich wszczepienie pozwala pacjentowi po operacji na prawie całkowitą wolność od okularów, wszczepienie ich daje możliwość życia bez okularów przez większą część dnia. Możesz oglądać telewizję, czytać książkę, pisać, jak i również obsługiwać komputer bez potrzeby posiadania okularów. Jeżeli nie masz ochoty na ciągłe noszenie przy sobie okularów i ich używanie, chcesz być od nich wolny, a planowana jest u Ciebie operacja zaćmy zapytaj swojego lekarza o możliwość wszczepienia soczewek wieloogniskowych. A co jeżeli masz astygmatyzm i równocześnie nie chcesz używać okularów ani do patrzenia w dal, ani do bliży. Czy jest możliwość nieużywania okularów po zabiegu? Odpowiedź brzmi – TAK. Największym osiągnięciem w okulistyce, z którego można skorzystać przy usuwaniu zaćmy, jest skonstruowanie soczewki wewnątrzgałkowej, korygującej astygmatyzm, jak i równocześnie starczowzroczność (presbyopię), tj. potrzebę stosowania okularów do czytania. Innymi słowy, w trakcie usunięcia zaćmy można równocześnie skorygować wadę wzroku – astygmatyzm, jak również uwolnić się prawie całkowicie od okularów. Jeżeli nie chcesz używać okularów po operacji, jeżeli posiadasz astygmatyzm, zapytaj swojego okulistę o możliwość zastosowania u Ciebie soczewki typu Premium podczas zabiegu usunięcia zaćmy.
URAZY ZIMĄ
Czy wiesz, jakie urazy najczęściej grożą narciarzom i snowboardzistom? tekst LEK. MED. MAREK KULCZYK, spec. ortopedii i traumatologii narządu ruchu w Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny Narciarstwo i snowboarding jest jedną z najbardziej popularnych rozrywek zimowych – szacuje się, że obecnie na świecie jest około 200 milionów narciarzy i 70 milionów snowboardzistów. Przez wiele lat uznawane za sport elitarny, teraz stało się dostępne dla wszystkich dzięki budowie wielu nowych wyciągów oraz tras narciarskich wyposażonych w ratraki i armatki śnieżne, a także obniżeniu cen sprzętu i karnetów. Co więcej, współczesne narty, wiązania i buty są lepsze jakościowo oraz technicznie, co pozwala osiągać większe prędkości i oferuje szerszą gamę manewrów. Mimo zwiększenia szybkości i nowych możliwości technicznych, zwiększyło się bezpieczeństwo miłośników białego szaleństwa. Buty narciarskie ewoluowały od miękkich skórzanych materiałów do skorup z tworzywa sztucznego, które sztywno wspierają podudzie i staw skokowy zmniejszając ryzyko złamań. Również postęp w konstrukcji wiązań obniżył liczbę obrażeń kończyn dolnych. Choć zmiany w sprzęcie narciarskim przyczyniły się do spadku obrażeń, nadal wiele osób doznaje kontuzji na stokach. Każdego dnia, na każde 1000 osób jeżdżących na nartach 2 poniosą szkody wymagające pomocy lekarskiej. Najczęstszą przyczyną urazów są upadki – stanowią one około 75% - 85% przyczyn uszkodzeń ciała narciarzy. Kolizje z różnymi obiektami na stoku, w tym innymi osobami, wynoszą między 11% a 20%, natomiast wszelkie zdarzenia z udziałem wyciągów powodują od 2% do 9% kontuzji. Większość urazów to skręcenia, złamania, rany i zwichnięcia. W dalszej części artykułu dowiesz się, jakie części ciała najczęściej ulegają uszkodzeniu i jakie objawy wskazują na konieczność skorzystania z pomocy lekarskiej. Trzeba jednak pamiętać, że w razie jakichkolwiek wątpliwości odnośnie do stanu osoby kontuzjowanej zawsze lepiej dmuchać na zimne i udać na konsultację do lekarza. KONTUZJE KOLANA Obecnie urazy więzadłowe, łąkotek i struktur kostnych kolana stanowią razem około 30-40 % wszystkich urazów narciarskich. Początkowo najczęstszymi urazami w narciarstwie były urazy kończyn dolnych (złamania kostek i goleni, skręcenia stawu skokowego). Zmieniło się to w następstwie rozwóju sprzętu narciarskiego,
10
Luty 2014
szczególnie wiązań i butów narciarskich, które teraz automatycznie uwalniają nogę narciarza, gdy działają na nią zbyt duże siły. Niestety, nowe rozwiązania nie dały ochrony kolanom. Skręcenie więzadła pobocznego przyśrodkowego, więzadła krzyżowego przedniego (ACL), złamanie głowy kości piszczelowej i urazy łąkotki są obecnie największym zagrożeniem dla miłośników białego szaleństwa. Co może świadczyć o poważnej kontuzji kolana? oczywista deformacja kolana, niezdolność przeniesienia wagi ciała na kontuzjowaną nogę (poszkodowany nie może zrobić 4 kroków), duży obrzęk w kolanie, który pojawił się od razu lub w ciągu kilku godzin po upadku, niezdolność pełnego wyprostowania kolana („kolano zablokowane”), tkliwość po naciśnięciu obszaru uszkodzenia. Kontuzjowany z powyższymi objawami powinien zgłosić się do ortopedy w celu dalszej oceny i ewentualnych zabiegów medycznych. URAZY GŁOWY Urazy głowy stanowią około 10-20% wszystkich urazów. Ich najczęstszą przyczyną są kolizje (z innymi osobami albo
przedmiotami znajdującymi się na stoku), upadki oraz wypadki na wyciągu (np. uderzenie krzesełka). Narciarz może doznać drobnych urazów głowy niewymagających ingerencji lekarskiej, takich jak: powierzchowne otarcia, guzy i siniaki. Bardziej niebezpieczne są poważne obrażenia głowy, których nigdy nie należy ignorować. Obejmują one: wszystkie epizody utraty przytomności, oczopląs z zawrotami głowy, podejrzenie pęknięcia czaszki, duże rany na skórze głowy i penetrujące uszkodzenie głowy. Wszyscy narciarze, którzy doznają takich urazów głowy, muszą zostać przewiezieni przez pogotowie lub GOPR do szpitala. Co może świadczyć o poważnym uszkodzeniu głowy? ofiara straciła przytomność, nawet, jeśli później ją odzyskała i wydaje się, ze wszystko wróciło do normy, poszkodowany nie pamięta, co się stało, jest zdezorientowany, ma ból głowy lub wymioty, ofiara ma problemy z chodzeniem, rozmową i koordynacją, otwarta rana nie przestaje krwawić po 5 minutach uciskania, występuje krwawienie z ucha, gdy z nosa lub ucha pojawi się wyciek płynu w kolorze bezbarwnym lub żółtym – może to wskazywać na wyciek płyn mózgowo-rdzeniowego z mózgu.
URAZY ZIMĄ Należy pamiętać, że każdy, kto doznał urazu głowy, powinien być traktowany z najwyższą uwagą i w razie najmniejszych wątpliwości należy wezwać lekarza. URAZ KRĘGOSŁUPA Obok urazu głowy jest to jedno z najbardziej niebezpiecznych obrażeń ciała, gdyż w razie uszkodzenia rdzenia kręgowego może doprowadzić do paraliżu. Należy uznać, że doszło do uszkodzenia rdzenia w wypadku, gdy: poszkodowany stracił przytomność, występują liczne złamania, poszkodowany ma znaczne obrażenia powyżej poziomu obojczyka, incydent związany był z upadkiem z wysokości, gdy miały miejsce duże siły oddziaływania na sportowca (duża prędkość, mocny skręt itp.). Trzeba pamiętać, że uszkodzenie rdzenia nadal jest możliwe, gdy poszkodowany może się poruszać i czuje wszystkie swoje kończyny. Dlatego gdy na narciarza zadziałały duże siły albo miały miejsce powyższe okoliczności, zawsze zakładamy najgorsze i traktujemy poszkodowanego tak, jakby miał uszkodzony rdzeń. Oto niektóre z typowych objawów świadczących o urazie kręgosłupa: utrata lub zmiana czucia w dowolnym miejscu na ciele (np. mrowienia), ból kręgosłupa – w przypadku złamania kręgów, bolesność wyrostków kościstych, zniekształcenie kręgosłupa (nienaturalne wybrzuszenie), zniekształcenie krzywizn kręgosłupa: garb, uskok, ograniczenie ruchomości kręgosłupa, np. przymusowe ustawienie głowy, możliwość wystąpienia zaburzeń oddychania w zależności od wysokości uszkodzenia rdzenia,
wystąpienie tzw. wstrząsu rdzeniowego – na skutek uszkodzenia ośrodków współczulnych nagle dochodzi do rozszerzenia naczyń, w których zalega krew (jest to sytuacja analogiczna do omdlenia), porażenie kończyn i tułowia, w nieświadomości: objawy wstrząsu rdzeniowego (powolny puls i niskie ciśnienie krwi ), ogólna „wiotkość” we wszystkich kończynach, utrata kontroli pęcherza moczowego lub odbytu. W przypadku nawet małego podejrzenia urazu kręgosłupa należy natychmiast wezwać lekarza. Laicy nie powinni badać kręgosłupa, ani przemieszczać poszkodowanego. URAZY BARKU Najczęstszymi przyczynami prowadzącymi do uszkodzeń barku są upadki i kolizje. Uraz może powstać, gdy narciarz bezpośrednio upadnie na staw barkowy lub gdy siła upadku jest przeniesiona z ramienia na bark, a także, gdy w trakcie upadku na wyciągniętą ręką następuje równoczesne jej skręcenie. W efekcie może nastąpić: zwichnięcie barku [zwichnięcie stawu ramiennego, różnego stopnia uszkodzenia stawu barkowo-obojczykowego], złamanie obojczyka, złamanie kości ramiennej, uraz pierścienia rotatorów. URAZY KCIUKA I NADGARSTKA Obrażenia kciuka zwykle pojawiają się w wyniku kolizji z ogrodzeniem, oblodzoną nawierzchnią, a nawet z kijkami narciarskimi itp. Większość z tych urazów można wyleczyć w krótkim czasie, choć wszytko zależy od stopnia skomplikowania uszkodzenia. Złamania z przemieszczeniem, wieloodłamowe, otwarte,
wewnątrzstawowe, a także uszkodzenia więzadeł pobocznych kciuka będą wymagały interwencji chirurgicznej i starannej opieki ortopedycznej. Urazów nadgarstka najczęściej doznają snowboardziści. Prawdopodobieństwo uszkodzenia tej części ręki jest dwukrotnie wyższe w porównaniu z narciarzami. Do ciężkich złamań nadgarstka należą te, w których kości zostały wypchnięte ze swojego miejsca, kości przebiły skórę – elementy składowe nadgarstka zostały podzielone na wiele fragmentów. JAK UNIKNĄĆ KONTUZJI? Dobre przygotowanie do sezonu narciarskiego może nie wykluczy wypadku, ale na pewno pozwoli nam ograniczyć prawdopodobieństwo wystąpienia urazów. Uprawianie sportu na co dzień wzmocni nasze mięśnie i poprawi kondycję, przygotowując tym samym nasz organizm do wzmożonego wysiłku podczas szusowania. Jeśli nie trenujesz przez cały rok, zacznij ćwiczyć 2 miesiące przed sezonem. Przed wyjściem na stok ważne jest rozciągnięcie i rozgrzanie mięśni – poświęć prostym ćwiczeniom 5, 10 minut, zanim zaczniesz szusować. Przygotuj odpowiednio sprzęt narciarski, zwłaszcza jeśli pożyczasz go albo od zeszłego sezonu straciłeś lub zyskałeś na wadze. Najlepiej zanieś go do serwisu, aby specjaliści odpowiednio go wyregulowali. Przestrzegaj reguł bezpieczeństwa na stoku: zasady pierwszeństwa, zakazu spożywania alkoholu i środków odurzających. Pamiętaj o solidnym kasku. Mierz siły na zamiary i jeśli nie jesteś zaawansowanym narciarzem, unikaj trudnych tras zjazdowych. Trzymając się tych zasad, ograniczysz prawdopodobieństwo kontuzji i będziesz czerpał pełną satysfakcję z białego szaleństwa.
Luty 2014
11
ORTOPEDIA
Grając w piłkę nożną możesz zmniejszyć ryzyko uszkodzenia wiązadła krzyżowego przedniego
Piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie. Grają w nią dzieci i dorośli, zawodowcy i amatorzy, kobiety i mężczyźni. Rozgrywki Mistrzostw Świata, Liga Mistrzów oraz mecze podczas innych krajowych i międzynarodowych zawodów piłkarskich, przyciągają całą rzeszę ludzi, a 270 milionów ludzi na świecie uprawia czynnie ten sport.
N
ie bez powodu ludzie tak chętnie grają w piłkę nożną. U dzieci i młodzieży doskonale rozwija zdolność pracy w grupie, uczy wytrzymałości, a równocześnie bawi i wychowuje. Pod względem fizycznym rozwija mięśnie, zręczność, zwinność oraz zdolności motoryczne, takie jak: wytrzymałość, szybkość, siłę i koordynację. Równocześnie za sprawą typowych dla siebie elementów gry, podczas biegania, sprintu, hamowania, zmiany kierunku i skoków lub podczas kontaktu z piłką, jak główkowania, strzelania lub podawania, stawia wysokie wymagania graczowi. Predyspozycje sportowca z biegiem lat kształtują różne typy zawodników. Taki rozmaity charakter umiejętności i podziału zadań na boisku ma niestety wpływ na powstanie specyficznych kontuzji, które powstają podczas gry w piłkę nożną. Sondaż przeprowadzony przez FIFA Medical Centre of Excellence w Regensburgu pośród 408 piłkarzy amatorów i profesjonalistów w Europie zachodniej
12
Luty 2014
wykazuje, że zerwanie przedniego więzadła krzyżowego (ACL) jest kontuzją, której sportowcy obawiają się najbardziej. Ponad 60% pytanych piłkarzy boi się, że niespodziewanie z tego powodu będzie musiała zrezygnować z kariery piłkarskiej. Niemniej jednak na ratunek przychodzi medycyna, oferując różnorodne sposoby zapobiegania kontuzjom przedniego więzadła krzyżowego. Należą do nich programy prewencyjne, których właści-
we stosowanie prowadzi do zmniejszenia częstotliwości występowania urazów, w szczególności ciężkich kontuzji kolana, takich jak np. zerwania wiązadła krzyżowego przedniego (ACL). Dotychczasowe dane naukowe wskazują jednoznacznie, że faktycznie istnieją sposoby na uniknięcie zerwania przednich więzadeł krzyżowych oraz na zminimalizowanie ryzyka takich kontuzji. Decydująca dla prewencji jest dokładna analiza nerwowo-mięśniowych deficytów u sportowców. W szczególności w przypadku zawodowej piłki nożnej obligatoryjne są rutynowe badania przed rozpoczęciem sezonu, podczas których testowana jest stabilność mięśniowa, więzadłowa oraz dynamiczna/statyczna stabilność tułowia/odcinka miednicznego i nerwowo-mięśniowa kontrola kończyn dolnych. Dopiero po tych badaniach można wyjść naprzeciw słabościom i przeprowadzić serię ćwiczeń mających na celu zapobieganie zerwaniu ACL. – Ponieważ w przypadku amatorskiej piłki nożnej często nie ma możliwości przeprowadzenia tak szczegółowych badań, zaleca się stosowanie sprawdzonych programów prewencyjnych prowadzonych między innymi u nas w szpitalu – mówi Jędrzej Płocki, fizjoterapeuta w Specjalistycznym Szpitalu im. Świętej Rodziny w Rudnej Małej k. Rzeszowa. Poszczególne fazy sezonu i kariery wiążą się z dużym narażeniem na zerwanie wiązadła krzyżowego przedniego. Należą do nich początek sezonu, przejście zawodników do wyższej ligi oraz krótkotrwałe wzmożenie obciążenia fizycznego. Warto wtedy przeprowadzić dalsze badania, które umożliwią podjęcie przez piłkarzy i trenerów odpowiednich kroków pozwalających na zapobieganie zerwaniu wiązadła krzyżowego przedniego. Podstawą tego są dalsze badania epidemiologiczne czynników oraz testy kliniczne ćwiczeń prewencyjnych. Ze względu na ogromną istotę problemu ryzyka zerwania ACL u piłkarzy, pomagamy im w przygotowaniu motorycznym sportowców zarówno przedsezonowym (profilaktyka) jak i pooperacyjnym. Oferujemy trening funkcjonalny oraz program dedykowany. Przyjmując pacjenta, dostosowujemy programy ćwiczeń indywidualnie oraz identyfikujemy i analizujemy najsłabsze ogniwa łańcucha kinematycznego, a następnie je eliminujemy – dodaje fizjoterapeuta Jędrzej Płocki.
14
Luty 2014
Luty 2014
15
16
Luty 2014
18
Luty 2014
STRES
Dla różnych ludzi
stres oznacza coś innego Z KATARZYNĄ GÓRKĄ, psychoterapeutką, psychologiem, rozmawia JAROMIR KWIATKOWSKI Jaromir Kwiatkowski: O stresie słyszymy zewsząd, dzisiejsze czasy uchodzą za bardzo stresujące. Lecz co właściwie należy rozumieć pod tym określeniem? Katarzyna Górka: Stres jest bardzo ogólnym pojęciem, pochodzącym ze słownika psychologicznego. Patrząc powierzchownie, pod kątem psychologicznym, to pojęcie nam tak naprawdę nic nie mówi. Natomiast patrząc psychoterapeutycznie, w sposób pogłębiony, musimy zauważyć, że pod pojęciem „stres”, „stresujące czasy” czy „stresujące sytuacje” mieszczą się tak naprawdę bardzo różne uczucia: złości, smutku, rezygnacji, czasem beznadziei, świadomości braku wpływu na daną sytuację. A zatem, kiedy pacjenci przychodzą na terapię i mówią, że odczuwają stres, rzeczą najważniejszą jest zdefiniowanie, co dla nich oznacza to pojęcie. Czyli z tego wynika, że nie ma jednej definicji stresu? Patrząc psychoterapeutycznie, nie ma jednej konkretnej definicji, bo dla różnych ludzi stres może oznaczać coś innego. Natomiast stres, o którym najczęściej mówi się i pisze, jest stresem psychologicznym, który mówi o pewnych stereotypach, schemacie tego, co my przeżywamy. Kiedy ludzie przychodzą na psychoterapię, to okazuje się, że dla każdego z nich stresem jest coś innego. Czy dzisiejsze czasy jakoś szczególnie sprzyjają rozwojowi różnych stresów? Patrząc na to pod takim kątem, że ludzie coraz mniej wyrażają swoje uczucia, to myślę, że tak. Kumulacja wszystkich uczuć w sobie powoduje później różne zaburzenia psychosomatyczne. Ogólnie ktoś może powiedzieć, że się stresuje, ma stresującą pracę czy przeżywa stresujące sytuacje. Ale, powtórzę, patrząc na to psychoterapeutycznie, trzeba zawsze dopytać, co to znaczy. Czyli – co wydaje się oczywiste – chcąc rozładować stres, lepiej „wybuchnąć” niż dusić w sobie uczucia i emocje? To zależy, w jakich okolicznościach. Jeżeli „wybuchniemy” przed szefem, to wpływamy niszcząco na nasze wzajem-
ne relacje. Owszem, bardzo dobrze jest swoje uczucia uzewnętrzniać, ale w sposób społecznie aprobowany. Jeżeli chodzi o złość, możemy ją przecież wyładować np. na treningach kick-boxingu czy boksu. Natomiast należy na to patrzeć w kontekście społecznym: złość można wyładować w sposób niszczący, ale wyładowana w sposób symboliczny może powodować ulgę i doznanie spokoju wewnętrznego. Niektórzy lubią sobie w takiej sytuacji np. zakląć pod nosem, mówią, że to ich rozładowuje. Zgoda. Ale znów: jeżeli zrobimy to w obecności szefa, możemy narazić się na nieprzyjemności. Lecz kiedy wyjdziemy z gabinetu szefa i sobie pod nosem zaklniemy, to jest to odreagowanie złości, ale w taki sposób, że nie niszczymy niczego co nas otacza: ani naszych relacji z szefem, ani swojej pozycji. Czasami można usłyszeć, że kogoś stres napędza do działania, czyli pełni w jego życiu rolę pozytywną. Czy jest tzw. dobry i zły stres? Oczywiście, bo sposoby, przy pomocy których radzimy sobie ze stresem, bywają różne. Jedni zamykają się w sobie, a kumulacja uczuć i emocji może powodować różne zaburzenia. Inni traktują sytuacje stresowe jako wyzwanie i odczuwają potrzebę zmierzenia się z nim, zaglądnięcia w siebie. Kiedy pacjenci przychodzą na psychoterapię, to różnie do tego podchodzą. Jedni są przerażeni, że odczuwają złość, bo są nauczeni od dzieciństwa, że złość jest złym uczuciem. A tak naprawdę złość jest uczuciem neutralnym, jak smutek, radość czy szczęście, tylko możemy ją wyrażać w różny sposób. Jeżeli niszczymy wszystko wokół siebie, to się tego boimy i będziemy od tego uciekać, bo nam się to będzie kojarzyć z tym, że jesteśmy osobami destrukcyjnymi, że wpływamy negatywnie na relacje z innymi. Natomiast dla niektórych ludzi, którzy potrafią wyrazić złość w sposób asertywny, jest ona budująca. W wielu przypadkach, kiedy czujemy złość, widzimy, że wpływa ona pozytywnie na relacje międzyludzkie,
Katarzyna Górka
ponieważ konflikt też może doprowadzić do rozwiązania, do pójścia do przodu. Co nas powinno zaniepokoić? Co jest objawem tego, że nasz stres ma charakter niszczący? Powinny nas zaniepokoić wszystkie objawy psychosomatyczne, czyli wszelkie te objawy, które płyną z naszego ciała i pokazują, że my coś przeżywamy, ale nie mamy do tego dostępu, więc nasze ciało „mówi za nas” językiem typowo fizycznym, co nam dolega. Np. ludzie często skarżą się na migrenowe bóle głowy czy bóle brzucha. Jeżeli ktoś nie radzi sobie ze swoją emocjonalnością, może też popaść w jakiś rodzaj depresyjności, charakteryzujący się tym, że jest bardziej smutny, izoluje się od otoczenia, „ucieka”, nie chce rozmawiać z innymi. To niepokojące objawy. Spójrzmy na to od strony pozytywnej. Pozytywne jest to, że ludzie trafiają na psychoterapię i pracują nad własnym rozwojem. Świadomość w społeczeństwie ►
Luty 2014
21
STRES
► na tyle się poszerzyła, że coraz częściej zaczynamy zauważać, iż na psychoterapię trafiają nie tylko „wariaci”, osoby z zaburzeniami psychicznymi. Wiele osób trafia na psychoterapię z pobudek rozwojowych: by poznać siebie, nauczyć się wyrażać swoje uczucia. Czyli jedną z rzeczy, które możemy zrobić, gdy już się pojawią te niepokojące objawy, to zgłoszenie się na psychoterapię. Co jeszcze?
Niekoniecznie musimy iść na psychoterapię. Podstawą jest komunikacja. Jeżeli mamy w naszym otoczeniu bliską osobę, z którą możemy porozmawiać, podzielić się naszymi uczuciami, wrażeniami, sytuacjami, czy to z pracy, czy z życia codziennego, to jest to pierwszy czynnik, który w wielu przypadkach może nam pomóc. To co Pan mówił – że sobie czasami zaklniemy pod nosem – to też jest sytuacja, która nam pomaga, bo w taki
symboliczny sposób oddajemy naszą realną sytuację. Czasami słyszy się: „co cię nie zabije, to cię wzmocni”. To bardzo trafne powiedzenie. Natomiast trzeba mieć jeszcze taką dojrzałość, by z każdego doświadczenia wyciągnąć dla siebie coś pozytywnego. Nie każdy tak potrafi, tym bardziej, że polskie społeczeństwo charakteryzuje się rysem masochistycznym, więc wiele osób będzie patrzyło na te trudne sytuacje z poczuciem krzywdy, żalu, z pretensjami. Natomiast jeżeli ktoś akceptuje to powiedzenie, wskazuje to na jego wyższy poziom rozwoju. To przesłanie daje nam perspektywę, że na każde nasze doświadczenie życiowe będziemy patrzyli pod kątem, co mi ono dało, co wniosło w moje życie, do czego mnie doprowadziło. Nie z poczuciem krzywdy, żalu, ale z przekonaniem, że każda sytuacja w naszym życiu stanowi bogactwo, z którego później możemy korzystać. Jeżeli skorzystamy – to jesteśmy o krok do przodu. Jeżeli „zasuniemy zasłonę” i będziemy się starali coś oddalić, a więc nie będziemy potrafili skorzystać z naszych doświadczeń – to będziemy doświadczać tych samych błędów.
Grzechy dozwolone na twoim stole
Czerwone wino, jajka, kawę, masło wykreślasz ze swojego jadłospisu, bo boisz się o zdrowie? Zupełnie niepotrzebnie, to co do tej pory uważaliśmy za niezdrowe i tuczące, wraca do łask.
U
kochana czekolada. Już Majowie wierzyli, że drzewo kakaowe jest darem bogów – jego ziarno dodawało sił przed bitwą i chroniło przed chorobami. Szybko zaczęto produkować z niego czekoladę i równie szybko pojawiły się opinię, że ta psuje zęby i jest sprawcą dodatkowych kilogramów. Bo rzeczywiście, czekolady mleczne oraz białe, w których jest dużo cukru, powinniśmy jeść tylko raz na jakiś czas, ale gorzka czekolada, to samo zdrowie. W ziarnie kakaowca znajdują się substancje przypominające alkaloidy, które oddziaływają na nasze komórki nerwowe – poprawiają samopoczucie i dodają energii. Gorzka czekolada zawiera też składniki podnoszące poziom serotoniny, odpowiedzialnej za uczucie przyjemności, a także magnez, który pozytywnie wpływa na system mięśniowy i nerwowy. Gdy mamy duży wysiłek intelektualny, fizyczny, zawsze warto mieć pod ręką kilka okienek ożywczego przysmaku.
JAJKA ŻYCIODAJNE Jeszcze niedawno uważane za bombę cholesterolową, dziś nie do przecenienie w codziennej diecie. Najcenniejsze w jajku jest białko i to najlepiej przyswajalne. Jajko jest jedynym produktem spożywczym zawierającym wszystkie aminokwasy egzogenne, to znaczy takie, których nasz organizm nie wytwarza, a które są mu niezbędne. Wszystkie ciężkie składniki, czyli tłuszcz i cholesterol znajdują się w żółtku. Osoby względnie zdrowe, zjadające jedno jajko dziennie, nie są szczególnie zagrożone chorobą wieńcową. Nieprawdziwa jest bowiem powszechna opinia, że jajka są głównym winowajcom powstawania złego cholesterolu (LDL), a tym samym przyczyniają się do powstawania miażdżycy i chorób układu krążenia. W rzeczywistości jajka są bogatym źródłem lecytyny, która dobrze wpływa
na wątrobę i przeciwdziała powstawaniu m.in. kamieni żółciowych. Reguluje też ciśnienie krwi oraz zapobiega miażdżycy naczyń tętniczych. Lecytyna świetnie
wpływa na mózg – dzięki niej łatwiej się uczymy i panujemy nad stresem. Jajka to także dobre źródło minerałów, witamin z grupy B oraz A, D, E, które poprawiają wygląd skóry i wzmacniają kości.
i niszczą wolne rodniki odpowiedzialne za chorobę wieńcową. Zawarty w czerwonym winie kwas acetylosalicylowy rozrzedza krew, co przeciwdziała tworzeniu się zakrzepów. Wino jest też pomocne w leczeniu nadciśnienia – jest źródłem potasu, który reguluje ciśnienie. Kto jest smakoszem czerwonego wina doskonale pamięta jego lekko cierpki smak, który zawdzięcza garbnikom, a te są zbawienne dla naszego układu pokarmowego.
MAŁA CZARNA Pijesz dwie filiżanki dziennie kawy? I dobrze, smakowana w rozsądnych ilościach służy zdrowiu. Zawarta w niej kofeina zwiększa wydzielanie adrenaliny, co pobudza pracę kory mózgowej. Czujemy się wtedy ożywieni, a umysł jest bardziej skoncentrowany. Kofeina zwiększa też zdolność naszego organizmu do spalania tłuszczów, przyspiesza przemianę materii i działa moczopędnie, stąd trzeba pamiętać o uzupełnianiu płynów. W odpowiedniej ilości kawa może wręcz regulować pracę serca, bo rozszerza naczynia krwionośne. Wspomaga też układ oddechowy, osoby chore na astmę pijące kawę w niewielkich ilościach miewają rzadsze ataki duszności. Kto piję kawę bez cukru, rzadziej ma problemy z zębami. Zawarte w niej garbniki chronią przed próchnicą – kawa niszczy bakterie znajdujące się w jamie ustnej. Występujące w niej przeciwutleniacze działają przeciwnowotworowo, przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Opóźniają rozkład witaminy C w organizmie i wiążą metale ciężkie. To wszystko zapewnia nam odporność na choroby i opóźnia starzenie.
ALKOHOL NA ZDROWIE Bardzo kontrowersyjny temat, nie jest bowiem tajemnicą, że procentowe trunki uważa się za niebezpieczne i uzależniające używki, ale… No właśnie, rzecz nie do końca jest prawdziwa, jeśli chodzi o czerwone wino, które naukowcy zaliczają do jednych z najzdrowszych produktów spożywczych w dziejach ludzkości. Czerwone wino przede wszystkim podwyższa stężenie dobrego cholesterolu (HDL) i obniża stężenie złego (LDL). Kieliszek czerwonego wina działa odprężająco, rozszerza naczynia krwionośne, a to z kolei działa ochronnie na serce. W winie są silne przeciwutleniacze, które chronią DNA
Luty 2014
23
Elżbieta Sas.
OŚRODEK LECZENIA ANOREKSJI I BULIMII W MALAWIE Jedyne w swoim rodzaju tego typu miejsce w Polsce Prowadzony przez fundację „Drzewo życia” prywatny ośrodek leczenia anoreksji i bulimii, pierwsze i jedyne w swoim rodzaju tego typu miejsce w Polsce, gdzie udzielana jest kompleksowa pomoc w zaburzeniach odżywiania, znajduje się w… Malawie, w domu jednorodzinnym niczym specjalnie niewyróżniającym się z reszty otoczenia. Ale i fundacja i ośrodek stanowią potężną broń w walce z anoreksją i bulimią, chorobami zataczającymi coraz szersze kręgi. Pomocy szukają tu zrozpaczeni rodzice głodzących się dzieci, a także sami chorzy z całej Polski, a nawet USA, Irlandii i Anglii. tekst KATARZYNA GRZEBYK Na kompleksową pomoc specjalistów od zaburzeń odżywiania pewnie do dziś nie można by było liczyć, gdyby nie gorzkie doświadczenia Elżbiety Sas sprzed kilku lat. Pani Elżbieta przez lata zmagała się z anoreksją córki. Nie mogąc nigdzie znaleźć skutecznej pomocy fachowców w tej dziedzinie, z chorobą córki walczyła własnymi metodami prób i błędów. I kiedy po sześciu latach okazało się, że córka wygrała z anoreksją właśnie pod wpływem metod stosowanych wspólnie z mamą, Elżbieta Sas postanowiła podzielić się tymi doświadczeniami z innymi. Razem z Barbarą Matus-Chmurą, psychologiem, która przez lata pracowała w USA z osobami mającymi zaburzenia odżywiania, powołała Fundację „Drzewo życia” (obecnie fundację prowadzi samodzielnie – przyp. red.). Nie mając pieniędzy na budowę ośrodka, gdzie pacjenci przyjeżdżaliby na turnusy i terapię, ani szans na
24
Luty 2014
zdobycie budynku np. z dala od miasta, przeznaczyła fundacji wybudowany dla siebie, syna i córki dom.
BEZ SZANS
NA KONTRAKT Z NFZ I DOFINANSOWANIE UNIJNE – Po trzech latach funkcjonowania fundacji i ośrodka widzę, jak postępuje, a nawet galopuje w Polsce problem anoreksji i bulimii. Na anoreksję zapadają nie tylko nastolatki, ale też 12-letnie dziewczynki, granica wieku coraz bardziej się zaniża, coraz częściej też problem obserwujemy u chłopców i mężczyzn. W ciągu czterech lat udzieliliśmy pomocy około 150 pacjentkom z różnych miast w Polsce, a także z zagranicy, z USA, Kanady, Irlandii, Niemiec, Belgii i Anglii – mówi Elżbieta Sas. – Szkoda, że tego problemu nie dostrzegają osoby „na górze”.
Na refundację z NFZ-u ośrodek nie ma co liczyć, bo jest zbyt „małą” jednostką. Na dofinansowanie unijne także nie. Powód? Brak statystyk choroby (co jest wymagane przy przyznawaniu dotacji). Te statystyki dopiero się tworzą dzięki współpracy fundacji z pracownikami naukowymi uczelni wyższych z całej Polski. Ośrodek utrzymuje się z 1 proc. przekazywanego na fundację i z funduszy oraz pomocy materialnej od lokalnych sponsorów i osób zaprzyjaźnionych. Na początku pomoc zaoferowali lokalni samorządowcy i politycy, ale na obietnicach się skończyło. Za terapię na turnusach pacjenci płacą z własnej kieszeni, zaś koszty tak zwane socjalne zapewnia Fundacja. Ale turnus i terapia to jedyna szansa, żeby spróbować powalczyć o zdrowie, bo co dziesiąty przypadek tej choroby kończy się, niestety, śmiercią. Współpracująca z ośrodkiem psycholog, Katarzyna Górka mówi, że anoreksja i bulimia to choroby pochodzące z systemu rodzinnego. – Dziecko, jako najwrażliwszy członek rodziny, bierze coś na siebie. W psychoterapii metasystemowej mówi się, że dziecko podąża w stronę śmierci i robi to dla rodzica albo za rodzica. Czasem podąża za rodzicem, który już umarł, albo za takim, który chce umrzeć popadając w różne nałogi. Anoreksja to forma miłości, dziecko jest gotowe umrzeć za rodzica – tłumaczy Katarzyna Górka. – Natomiast przyczyną bulimicznej formy choroby mogą być konflikty rodzinne: nadmierne objadanie się i wymioty to nieradzenie sobie z emocjami, to narzucanie sobie czegoś albo wyrzucanie czegoś z siebie. W malawskim ośrodku leczenie pacjentek – głównie dziewczynek, nastolatek i kobiet – odbywa się na podstawie autorskiego programu Elżbiety Sas i Barbary Matus-Chmury, zaakceptowanego i udoskonalanego stale w zależności od potrzeb pacjentów przez specjalistów z zakresu psychiatrii, psychologii, komunikacji interpersonalnej i dietetyki. Podczas 4 lub 6-tygodniowego, a czasem nawet dłuższego turnusu, pacjentki mają zapewnioną: terapię grupową i indywidualną (3 razy w tygodniu), terapię rodzinną, zajęcia z dietetykiem, zajęcia z zakresu podnoszenia własnej wartości, zajęcia z istoty choroby, zajęcia artystyczne (odwracające uwagę pacjentki po spożyciu posiłku). Pacjentki same przygotowują sobie posiłki. Mają także zajęcia z pracy z ciałem, np. uczą się salsy. – Oczywiście taki turnus to dopiero początek walki z chorobą, dlatego za-
pewniamy konsultacje ze specjalistami przez kilka miesięcy po turnusie, później pacjentka powinna kontynuować leczenie w miejscu zamieszkania – wyjaśnia Elżbieta Sas. – Paradoksem anoreksji jest fakt, że chory musi dojść do tego etapu, że sam powinien poprosić o pomoc. Zdarza się, że rodzice proszą i błagają, mówią, że pieniądze nie grają żadnej roli, ale nie można pomóc 19-latce, która tej pomocy nie chce. Katarzyna Górka dodaje, że są też i tacy rodzice, którzy są w stanie zapłacić za terapię dziecka mnóstwo pieniędzy, ale sami nie chcą poddać się terapii rodzinnej, choć jest ona konieczna w przypadku 12-, 14-letnich dziewczynek.
LECZENIE W MALAWIE
OSTATNIĄ DESKĄ RATUNKU W najbliższych planach fundacji jest zorganizowanie podczas wakacji turnusu dla rodzin, zwłaszcza rodziców z 12-,13-,14-latkami, ponieważ w przypadku tak młodych pacjentek jedynie forma terapii rodzinnej może przynieść efekt. Elżbieta Sas chciałaby też zmienić siedzibę ośrodka. W Malawie są bardzo dobre warunki, leczenie odbywa się w warunkach domowych, ale ośrodek sąsiaduje z prywatnymi domami jednorodzinnymi, co dla obydwu stron może być trochę krępujące. Założycielka fundacji wymarzoną siedzibę widzi w pobliskim pałacu w słocińskim parku. Od lutego br. powstaje też w Rzeszowie Centrum Pomocy Rodzinie działające pod patronatem Fundacji, gdzie świadczone są usługi w zakresie psychiatrii, psychoterapii, dietetyki, komunikacji interpersonalnej a także w razie konieczności usługi prawnicze. Prowadzenie fundacji i powołanie ośrodka, który pomógł wielu pacjentkom, to ogromna satysfakcja dla Elżbiety Sas. Najmilsze są te chwile, gdy pacjentki albo ich rodziny dzwonią, by podzielić się swoim szczęściem. I cieszy się razem z nimi, bo sama doświadczyła tego na własnej skórze. Raz zadzwoni mama wyleczonej anorektyczki i powie, że pani Ela w ostatniej chwili wydarła jej córkę z rąk śmierci. Innym razem była bulimiczka z nowiną, że właśnie udało się jej zajść w ciążę. Jeszcze innym była anorektyczka pochwali się, że wyszła za mąż. – Mimo tych wszystkich trudności, nie żałuję. Wiem, że nasz ośrodek w wielu przypadkach jest ostatnią deską ratunku – dodaje Elżbieta Sas.
JEDZ NA ZDROWIE Powiedzenie: jesteś tym, co jesz, ma w sobie wiele prawdy. Właściwe odżywianie ma ogromny wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie i energię, a w przypadku osób trenujących stanowi aż 80 procent sukcesu. Dlatego warto byśmy coraz bardziej świadomie robili zakupy, starając się kupować produkty, które przyniosą nam korzyści. tekst ANNA OLECH, tekst TADEUSZ POŹNIAK O naszym zdrowiu decydujemy już w sklepie wybierając produkty i wkładając je do koszyka. Zwykle najchętniej zrobilibyśmy je jak najszybciej i zajęli się czymś innym, ale prawda jest taka, że dobrze zrobione zakupy, muszą potrwać i wymagają naszego zaangażowania. Dziś już nie jesteśmy w stanie żywić się jak nasi dziadkowie, ponieważ skażenia powietrza, gleby, wód gruntowych nie wyeliminujemy, a ma ono znaczący wpływ na to, co jemy. Poza tym w produktach, które spożywamy jest mnóstwo dodatków, jedne są obojętne dla naszego organizmu, inne w nadmiarze mogą szkodzić. Dlatego też poszukując zdrowej żywności trzeba być czujnym. ETYKIETY POD LUPĘ Pierwszą i podstawową zasadą jest czytanie etykiet ze składem produktów, a z badań wynika, że jedynie co trzecia osoba interesuje się tym, z czego dany produkt powstał i jaka jest jego data przydatności do spożycia. Niestety odczytanie etykiety nie jest takie łatwe, bo dla większości klientów sklepów nazwy tam zamieszczone są niczym język chiński. Zazwyczaj nie wiemy, czy jakiś składnik jest szkodliwy i produkt powinniśmy odłożyć na półkę, czy to substancja naturalna i możemy ją bezpiecznie spożywać. – Do zakupów trzeba podchodzić z głową – uważa Katarzyna Twardzik, instruktor fitness w Kasia Twardzik Studio. – Oczywiście na początku nie będzie to proste i z pewnością potrwa dłużej niż dotychczasowe zakupy, ale na pewno efekt będzie pozytywny. Przy czytaniu składu pomocne mogą być aplikacje na telefony, które tłumaczą nam nazwy widniejące na opakowaniach. Zasada czytania etykiet dotyczy również dań gotowych. Oczywiście zawsze to, co przygotowujemy sami, na świeżo, będzie lepsze niż kupione gotowe. Nawet energetyka posiłku przygotowywanego na świeżo jest zupełnie inna, takie jedzenie „żyje”, ale gdy takie jedzenie poleży w lodówce, albo kupimy je gotowe, nie ma ono już tej energetyki. Klienci sklepów powinni też pamiętać, że obowiązkiem prawnym sprzedawcy jest przedstawienie składu każdego produktu. A zatem wybierając wędlinę, ser żółty, gotowe sałatki lub dania, nie wahajmy się zapytać o to, co w tych potrawach jest. Przecież chodzi o nasze zdrowie. ►
Luty 2014
25
ZDROWIE NA TALERZU odżywczych. Dlatego zimą dobrym rozwiązaniem są mrożonki. Warzywa poddawane są mrożeniu na szybko, w bardzo niskiej temperaturze, więc jest większe prawdopodobieństwo, że zachowały one wartości odżywcze. ZŁOTY ŚRODEK Dobierając składniki i produkty, które będą podstawą naszego żywienia, należy pamiętać, że dieta musi być odpowiednio zbilansowana, by dostarczać organizmowi wszystkich niezbędnych składników. Ich dobór powinien opierać się na celach, jaKASZĄ W ZDROWIE często mijają alergie, poprawia się stan kie chcemy osiągnąć. Katarzyna Twardzik skóry. Odżywianie ma wpływ na wszyst- doradza, by szczególną uwagę zwrócić na ► Doskonałym elementem zdrowego ko, na to jak wyglądamy, jak się czujemy, zapewnienie organizmowi nienasyconych sposobu odżywiania się są kasz. Lepsze niż jaką mamy energię – podkreśla Katarzyna kwasów tłuszczowych, których sam nie może wyprodukować w drodze procepszenica, która jest najbardziej przetwo- Twardzik. rzonym i najgorzej działającym na ludzki W naszym klimacie niełatwą kwestią sów biochemicznych. Trzeba dostarczać, organizm zbożem. Dlatego im częściej są warzywa. Na świeże, wyhodowane oczywiście zdrowe i w odpowiednich ilojemy kasze, tym lepiej. W Polsce najpo- w naturalnych warunkach, możemy liczyć ściach, białka i tłuszcze. Coraz bardziej świadomi konsumenpularniejsza jest kasza gryczana, ale często zaledwie kilka miesięcy w roku. Później na naszych stołach gości też jęczmienna. do wyboru mamy prawie wyłącznie te ci obawiają się, często słusznie, substanObie są źródłem cennych składników od- sprowadzane z różnych stron świata. Ale cji dodawanych do żywności. Niestety, żyjemy w dobie całkowitego żywczych i mineralnych. Gryprzetworzenia, więc bardzo czana ma mnóstwo magnezu, trudno kupić coś bez dodatpotasu i cynku, białko o wyków chemicznych. Poza tym sokiej wartości odżywczej, Zawsze czytaj etykiety i pytaj sprzedawców o skład – mają prawny nie wszystkie są szkodliwe. które dostarcza organizmowi obowiązek przedstawić go klientowi. Robiąc zakupy i decydując, co niezbędne aminokwasy. Na Wybieraj żywność produkowaną w kraju i sezonową. zjemy na obiad, trzeba pamiętomiast kasza jęczmienna jest Kupuj produkty w opakowaniach szklanych, unikaj plastikowych. tać, że nadmierne spożywanie bogata w β-glukany, które ob Trzymaj się zasady, że żywność im mniej przetworzona, tym lepsza; produktów, w składzie których niżają stężenie cholesterolu we lepiej zrezygnować z produktów poddawanych obróbce termicznej. są substancje dodatkowe, może krwi. Doskonała dla naszego Kupując ciemne pieczywo nie sugeruj się kolorem, lecz twardością. być ryzykowne. Dlatego najIdealne powinno być lekko mokre w środku, ciężko się ugniatać. zdrowia jest też kasza jagla Pamiętaj, że nie wszystkie płatki śniadaniowe lepszym rozwiązaniem i najna, która jako jedyna spośród są wartościowe, większość to po prostu słodycze. bezpieczniejszym jest żywność zbóż, nie zakwasza naszych Sprawdzaj ilość soli w produktach. jak najmniej przetworzona oraz organizmów. – Warto zamiezróżnicowana dieta codzienna. niać żywność przetworzoną na tę bardziej naturalną. Biały ryż zastąpić tym nie wszyscy ufają. I choć w sezonie Ale jeśli chodzi o zdrowe żywienie, to dla brązowym, częściej jeść kasze. Wystarczy zimowym oczywiście zachęcają swo- chcącego nic trudnego. Nie jest prawdą też, wprowadzać małe zmiany, a i tak będzie to imi soczystymi kolorami, to nie wszyscy że taką żywność trudno jest znaleźć, czy że dużo, i efekty będą widoczne. Przy takich ulegają pokusie, ponieważ uważają, że trzeba na nią wydać dużo pieniędzy, poniemodyfikacjach diety można zaobserwować znacznie więcej w nich sztucznych nawo- waż trzeba korzystać ze sklepów z ekolowyraźną poprawę nastroju, samopoczucia, zów i szkodliwych substancji niż wartości giczną żywnością.
Zdrowa żywność w pigułce