68
RETRO ZOOM
••• REWOLUCJA KULTURALNA / LESŁAW SKWARSKI Pandemia w październiku zdecydowanie nabrała tempa, tak na świecie, jak i w Polsce. W ostatnim czasie niemal codziennie padają rekordy nowych zakażeń. Sytuacja jest już znacznie poważniejsza niż ta sprzed kilku miesięcy. Wirus nie oszczędza nikogo – wtargnął z wielką siłą w świat kultury. Coraz więcej artystów informuje o pozytywnych wynikach testów. W lipcu wirus zdziesiątkował ekipę popularnego serialu telewizyjnego „Przyjaciółki”. Wśród zarażonych była odtwórczyni jednej z głównych ról Małgorzata Socha i 15-letni aktor Antoni Borowski. Powrót na plan i wznowienie zdjęć były możliwe dopiero po miesiącu. We wrześniu, podczas prób do wspólnego z Alicją Majewską, jubileuszowego koncertu z okazji 45-lecia pracy artystycznej, koronawirusem zaraził się kompozytor Włodzimierz Korcz. Ich wspólne świętowanie podczas Festiwalu w Opolu do ostatniej chwili stało pod znakiem zapytania. Na szczęście choroba przebiegła łagodnie i artyści mogli wystąpić przed festiwalową publicznością. Chorobę przeszedł Konrad Imiela, dyrektor teatru Capitol we Wrocławiu. Gdy poznał wyniki testu napisał: Jestem przykładem dość zdrowego gościa przed 50-tką, bez żadnych chorób współistniejących. Niby powinno pójść gładko. A tak nie jest. (...) Już było fajnie, już można było spotkać się ze znajomymi w knajpie, pogadać. Też wyskoczyłem na piwo z kolegami z pracy. Otóż jest to loteria. To już nie czas na wątpliwości. Jeśli wierzycie w magię, uszanujcie tych, którzy wierzą w zagrożenie tą chorobą. Ostatnio o zakażeniach informowali: Maryla Rodowicz, Maja Ostaszewska, Michał Milowicz, Jerzy Owsiak, para „Tańca z gwiazdami” Sylwia Lipka i Rafał Maserak, ekipa Radia Nowy Świat i wielu innych. Pozostaje nadzieja, że kiedyś to się skończy, choć świat nie będzie już taki sam. Międzynarodowa Organizacja Pracy niedawno ostrzegła, że pandemia zniszczy 195 mln miejsc pracy w skali świata oraz drastycznie obniży dochody kolejnych 1,25 mld ludzi, z których większość już dziś jest biedna. Jeśli ich dochody pogorszą się, to zintensyfikują się inne problemy, takie jak alkoholizm, uzależnienie od narkotyków, przemoc domowa czy wykorzystywanie dzieci. W efekcie całe populacje będą poddane jeszcze większym traumom, być może na stałe. Strach pomyśleć jak z tego wyjdzie kultura. Na myśl przychodzi słowo rewolucja. Te polityczne zmieniały wszystko. Obalały monarchie, rządy, przesuwały granice. Taką była Wielka Socjalistyczna Rewolucja Październikowa, czyli przewrót zbrojny w Rosji w 1917 roku, który na ponad 70 lat zmienił on Europę i świat. Jej dotkliwe skutki odczuliśmy w latach PRL-u w pełni podporządkowanego ZSRR. Wraz z narzuceniem socjalizmu zmieniło się w Polsce wszystko, a jedną z najważniejszych dat stała się listopadowa rocznica wybuchu rewolucji. Do jej obchodów zaprzęgnięto kulturę. Organizowano specjalne imprezy rocznicowe, poświęcano jej koncerty, sesje naukowe i wielogodzinne masówki. Czytając dzisiaj o tych wydarzenia można zauważyć, że wiele z nich nie miało nic wspólnego ze świętowaną datą i pewnie odbyły by się bez tej otoczki. Dla zaspokojenia potrzeb władzy dodawano do nich referat, wystąpienie weterana a do programu artystycznego włączano twórczość rosyjską i sprawa była załatwiona. I był to chyba jeden z najmniej groźnych skutków tej rewolucji. Zapraszam do lektury dawnych notatek o rocznicowych obchodach wygrzebanych w „Kurierze Lubelskim”.