Tramwaj Cieszyński nr 54-55

Page 1

MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO Nr 54/55, lipiec/sierpień 2021

ISSN: 2543-8751 / Cena: Bezpłatny

POWODZIE I WSZECHOBECNA BETONOZA

Koniunktura literacka na Śląsku Cieszyńskim Szkoła Cieszy-n Praca, moja pasja Ojcem być Rowerem do Lesznej

MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO Nr 54/55, lipiec/sierpień 2021 www.tramwajcieszynski.pl

MINI Sikora Bielsko-Biała ul. Warszawska 56


małą lub dużą

ul. Bielska 184, Cieszyn • tel. +48 33 47 99 440 www.spot.net.pl /agencja.reklamowa.spot

strony www

W STAREJ CEGIELNI

e c t ó r wk wym w no jscu! mie

projektowanie modyfikacje analiza i optymalizacja pod pozycjonowanie kampanie Google Ads sklepy internetowe social media

Polska od 15,60 zł

Czechy od 16,80 zł

Holandia od 38,80 zł

Włochy od 47,80 zł

Niemcy od 32,80 zł

Słowacja od 22,40 zł

ul. Kościuszki 33, Cieszyn (teren starej cegielni) tel. +48 512 790 260 / www.paczki123.pl Oferta biznesowa na www.olzalogistic.com


Rozkład Jazdy: Kierunek Jazdy Wyobraź sobie Cieszyn za kilkadziesiąt lat... Koniunktura literacka

4-5 6-9

Wyższa Brama Śląska Fabryka Kabli Powodzie i wszechobecna betonoza Szkoła Cieszy-n

10-12 13-15 18-21

Mijanka na Rynku Strumieńscy seniorzy Wystarczyły 4 miesiące

28-29 32-33

Stary Targ Porzóndzymy - Pogadamy Dominik Łupieżowiec

23-25

Kierunek Kultura Praca, moja pasja Zbieranie wierszy Ponowne spotkania w teatrze Czy królowa jest martwa? Podróż do Hiszpanii

34-36 37 38-39 40-41 42-44

Torebka jakby Damska Ojcem być... Trudne krawiectwo Wazelina kosmetyczna Śliwkowo-miętowe smoothie Szczenię czy adopcja?

46-47 50-51 52-53 54-55 56-57

Kierunek Sport Trasa #3 - Szlakiem pograniczników do Lesznej Zuzanna Żydek i Martyna Sajdok

60-63 64-66

Z A ŁO G A T R A M WA J U: DYSPOZYTOR: Wojciech Krawczyk MOTORNICZY: Urszula Markowska, tel. 577 148 965 KONDUKTORZY: Fryderyk Dral, Małgorzata Perz, Adriana Hernik DZIAŁ MARKETINGU: Piotr Czerwiński, tel. 602 571 638 PASAŻEROWIE: Amelia Witos, Florianus, Iwona Włodarczyk, Jacek Cwetler, Daniel Korbel, Stanisław Przybysz-Malinowski, Anna Skawińska, Karolina Ciengiel ZAJEZDNIA: Cieszyn, ul. Mennicza 44 BAZA: Fundacja LOKALSI Cieszyn, ul. Bielska 184 DRUKARNIA: Drukarnia „KOLUMB” 41-506 Chorzów, ul. Kaliny 7

ŹRÓDŁO ZDJĘCIA OKŁADKI: www.fotopolska.eu opr. graficzne okładki Rafał Łęgowski DRUK OKŁADKI: Drukarnia „KOLUMB” 41-506 Chorzów, ul. Kaliny 7

·

·

·

·

·

„Kierunek jazdy” - felietony „Wyższa brama” - tematy ważne „Most przyjaźni” - zza olzy „Mijanka na Rynku” - polityka i gospodarka „Stary targ” - gwara „torebka jakby damska” - tematy różne „Kierunek kultura” - kultura „Kierunek sport” - sport „przystanek na żądanie” - reklamy i artykuły sponsorowane Wydawca magazynu „tramwaj cieszyński” nie ponosi odpowiedzialności za treści reklam i art. sponsorowanych, a także za poglądy autorów zawarte w zamieszczonych tekstach. Reprodukcja oraz przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy. Wszystkie materiały publikowane w niniejszym magazynie są własnością wydawcy i są chronione prawami autorskimi.

·

·

·

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VI 2021

3


KIERUNEK JAZDY

Wyobraź sobie Cieszyn za kilkadziesiąt lat... O Cieszynie można pisać wiele. Można skupić się na turystyce, a co za tym idzie pokazać architekturę, historię czy przygraniczne położenie miasta. Można oczywiście sporo pisać o różnicach kulturowych czy wyznaniowych. Cieszyn niezmiennie żyje historycznymi sukcesami, złotym czasem rozkwitu, budując na tym swoją dumę. Tylko jakoś wciąż za mało mówi się o tym, jak ludziom mieszka się w tym miejscu obecnie i jak widzą tu przyszłość swoich dzieci czy wnuków. Jak zwykle w tym temacie zdania będą podzielone. Jedni cenią sobie miasto i są zadowoleni, a inni narzekają wymieniając wszystkie niedogodności i braki. Nie zmienia to jednak faktu, że i jednym, i drugim na poprawie jakości życia zależy. Przynajmniej wciąż chcę wierzyć, że tak jest. Problemy jednak zaczynają się wtedy, gdy oczekiwania są zbyt różne i inne jest spojrzenie na miasto. Jedni bowiem chcą spokoju, zieleni, dobrego poziomu szkolnictwa, infrastruktury rowerowej i zaplecza sportowego, a innym do szczęścia potrzebne są szerokie jezdnie, duże parkingi czy centra handlowe. Jedni cieszą się z powstających nowoczesnych inwestycji, a inni załamują ręce widząc w tym niszczenie starego miasta. Tylko czy wobec takich różnic potrafimy wspólnie spojrzeć na miasto z wyobraźnią, ujrzeć go za 20, czy nawet 100 lat? Czy potrafimy wyobrazić sobie Cieszyn za kilkadziesiąt lat? Spróbujmy. Patrząc na wciąż malejącą demografię i ucieczkę młodych ludzi do dużych miast, czeka nas problem starzejącego się miasta. Na taki wariant nie próbujemy się nawet przygotować parząc pod względem odpowiedniej infrastruktury czy choćby komunikacji i zaplecza. W Cieszynie nadal brak bowiem dziennych domów seniora, w których mogłoby toczyć

4

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

się aktywne życie. Mamy nadal duży problem z opieką medyczną, a już dzisiaj trudno zachęcić do pracy w naszym rejonie, bo nie jesteśmy atrakcyjnym i rozwojowym miastem. Grozi nam więc brak opieki zdrowotnej. Brzmi smutno, ale w sumie to początek złych wróżb. Problemy klimatyczne to problem nie tylko Cieszyna, ale tu wybitnie się go lekceważy. Programy antysmogowe raczkują, a ogromny smog, szczególnie w centrum, jest mocno odczuwalny. Brak zieleni na placach czy rynku i zabetonowane ulice to już standard. Rżniemy drzewa na potęgę, nie widząc potrzeby nowych zasadzeń. Tylko w ubiegłym roku wycięto ponad 150 drzew, a zasadzono niewiele ponad 50. Z czego przyjmie się jeszcze mniej, a resztę sadzonek zniszczą drogowcy lub kosiarki. Bilans wychodzi więc na zero. Wszystko w imię rewitalizacji. Koszenie traw jest tu zadaniem specjalnym, a jakikolwiek bunt zielonych listków od razu jest ujarzmiany. Ma być więc pod linijkę, a nawet po klepisko. Głos mieszkańców traktowany jest jak ekoterroryzm i upierdliwe czepianie się. Zmiany klimatu nie są jednak mitem i każdego roku odczuwamy je coraz boleśniej. Czy więc zastanawiamy się nad tym, a działania prowadzimy tak, by za kilka lat móc tu normalnie oddychać? Czym będą oddychać nasze wnuki? Biorąc pod uwagę choćby tylko te przykłady, już dzisiaj łatwo przewidzieć, że za kilkadziesiąt lat obecne inwestycje będą straszyć i generować sporo środków, a na pewno świecić pustkami. Cieszyn po raz kolejny może stać się tylko historią. Piszemy swoją historię sami, piszą ją przede wszystkim mieszkańcy. Czy Cieszyn stanie się więc upadłym i smutnym skansenem, czy przyjemnym miejscem do życia dla pokoleń? To zależy już tylko od nas i scenariusza który wybierzemy.


KIERUNEK JAZDY

Niestety nadal widać, że żyjemy tym co tu i teraz, bo to czego doświadczamy dominuje nad rozmyślaniem o przyszłości. Podobnie jest z rewitalizacjami czy dużymi inwestycjami. Każdy zasiadający na fotelu burmistrza za priorytet obiera sobie nowe budowy, a co za tym idzie szukanie środków zewnętrznych. Nie ma w tym nic złego, dopóki nie staje się to „stawianiem sobie pomników”. Co to znaczy? Wystarczy przeanalizować minione rządy, by zauważyć powtarzający się schemat. Od dawna obserwujemy jednokadencyjność w cieszyńskim ratuszu. Każdy kolejny burmistrz wierzy, że jak postawi coś nowego, przekopie po raz kolejny ul. Głęboką, to ludzie będą zadowoleni i wybiorą go ponownie. Niestety, żadna inwestycja czy rewitalizacja nie zmieni zadowolenia ludzi. Nie zmieni dlatego, że to nie mieszkaniec jest ważny i jego zdanie, ale pomysł jednostki i wpajanie, że tego wszyscy potrzebują. Cieszyn ma obecnie sporo problemów, choćby rosnące zadłużenie i ciągłe oszczędzanie w miejscach, gdzie mieszkańcy oczekują właśnie dofinansowania. Kolejne inwestycje to nie tylko jednorazowy koszt, to pozycje w budżecie miasta, które będą wpisane na stałe. Utrzymanie tych obiektów generuje koszty, ale przecież to zmartwienie kolejnych burmistrzów czy radnych. Ja tu i teraz buduję, ale martwcie się o to później sami - tak w skrócie można to podsumować. Również miejski budżet traktowany jest jak środki własne, a nie pieniądze mieszkańców. Zdarzyło mi się podczas tej kadencji usłyszeć kilkakrotnie słowa burmistrzyni: „ja dałam, ja wsparłam, ja przeznaczyłam środki”. To bardzo ryzykowne stwierdzenie, bo Pani burmistrzyni niczego nie daje, ale zarządza tylko finansami miasta. Gdy obecny rząd mówi nam, że coś nam daje wszyscy zbiorowo i słusznie się buntujemy, bo przecież partia nie daje własnych pieniędzy, ale publiczne. Jednak trudno nam zbuntować się przeciw takim działaniom na własnym podwórku. Dlaczego? Bo przestaliśmy wierzyć, że nasz głos jest ważny i może być sprawczy. W dodatku, gdy jakikolwiek ruch może spowodować wpisanie nas na listę przeciwników. Wystarczy przejrzeć komentarze mieszkańców na publicznym profilu obecnej burmistrzyni czy Urzędu Miasta, by stwierdzić, że trwa tam niepotrzebna dyskusja i ton odpowiedzi, który nigdy włodarzowi nie powinien się przytrafić. Ciągle docierają również głosy, że ktoś został na publicznym profilu zablokowany. Lekceważenie mieszkańców i ich głosu nie jest w sumie niczym nowym, jednak przyzwolenie

społeczne na taki stan rzeczy jest dla mnie nadal niezrozumiały. Trudno więc w takiej atmosferze mówić o dialogu czy komunikacji. A to, w dobrze funkcjonującym mieście, jest podstawą. Do jednej z form komunikacji zalicza się konsultacje społeczne. Może to być dobra forma pod warunkiem, że jest odpowiednio przygotowana. Konsultacje społeczne to proces dialogu pomiędzy przedstawicielami władz (każdego szczebla - od lokalnych po centralne), a mieszkańcami, mający na celu zebranie głosów mieszkańców i w oparciu o nie podjęcie przez władze optymalnych decyzji w sprawach publicznych. W ramach konsultacji przedstawiciele władz mogą przedstawiać obywatelom swoje plany dotyczące np. aktów prawnych (ich zmiany lub uchwalania nowych), inwestycji lub innych przedsięwzięć, które będą miały wpływ na życie i pracę obywateli, wysłuchiwać ich opinii na ten temat oraz informować o ostatecznych decyzjach, które zostaną podjęte. Konsultacje społeczne nie ograniczają się jednak tylko do przedstawienia i opiniowania gotowych planów. Mogą być też procesem, w którym od początku wypracowywana jest jakaś propozycja rozwiązania lub diagnozowane są potrzeby w obszarze, w którym w przyszłości podejmowane będą decyzje publiczne. Jednak, by konsultacje miały w ogóle sens, należy wykonać je w odpowiedni sposób. Wymagają one pracy i zaangażowania dwóch stron, a z tym już jest kłopot. W praktyce wygląda to tak, że konsultacje ogłaszane są na stronie BIP, czyli przeciętny Kowalski raczej tego nawet nie zauważy. Odbywają się one zazwyczaj w ratuszu w godzinach urzędowania. I tu znów trudno mówić o szacunku do mieszkańców, bo to również ich godziny pracy i nie mogą w konsultacjach wziąć udziału. Podejmowane są z góry założone już decyzje, bo nie było głosów mieszkańców. Konsultacje przecież się odbyły, ale to mieszkańcy znów je zignorowali. Jak więc przerwać to zaklęte koło i wyjść poza? Jak patrzeć na swoje miasto z optymizmem i szukać dobrych rozwiązań. Miasto jest tym, na co pozwolą sami mieszkańcy. Dzisiaj zachęcam nas wszystkich do pochylenia się i refleksji nad przyszłością Cieszyna oraz nad przyszłością nowych pokoleń.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

5


KIERUNEK JAZDY

felieton

Florianus

Koniunktura literacka na Śląsku Cieszyńskim Jaka dziedzina cieszyńskiej kultury jest teraz najbardziej znana i ceniona poza Śląskiem Cieszyńskim? Czy to może folklor i muzyka ludowa, którą się sowicie serwuje podczas Tygodnia Kultury Beskidzkiej? Albo muzyka poważna, którą się pracowicie ćwiczy w szkołach na cieszyńskim Wzgórzu Zamkowym, a potem studiuje na Akademii Muzycznej w Katowicach? Czy znacie państwo na przykład nazwisko jakiegoś kompozytora albo wirtuoza wywodzącego się z Cieszyna, który byłby znany na estradach polskich i zagranicznych? Jaka dyscyplina sztuki uprawiana przez ludzi związanych z Cieszynem przekroczyła opłotki lokalności i rubieże regionalizmu i stała się cenionym elementem kultury narodowej i międzynarodowej? Czy może to sztuki plastyczne i dizajn, który zadomowił się na Zamku? Jaka branża cieszyńskiej kultury wnosi do kultury polskiej, a nawet europejskiej, ciekawe dla innych, cenione w metropoliach wartości? Czy może to teatr i aktorzy, którzy pokazują się na cieszyńskich scenach? Jakaż to więc dziedzina cieszyńskiej twórczości w ostatnim trzydziestoleciu okazała się najbardziej twórcza, a przy tym interesująca dla innych? Otóż, proszę państwa, to literatura.

Trzeba tę tezę, oczywiście, udowodnić. Proszę bardzo. Oto główne dowody. Jednym z najważniejszych polskich pisarzy ostatniego trzydziestolecia okazał się zmarły w ubiegłym roku Jerzy Pilch, który pochodził z Wisły, w Wiśle się wychował i Wiśle poświęcił swoje najlepsze narracje. Jego monumentalna, straszna i śmieszna zarazem powieść „Wiele demonów”, jest najważniejszą, a przede wszystkim najlepiej napisaną polską powieścią w III RP. Pilch to pisarz na miarę Prusa i Gombrowicza i należy tylko ubolewać, że chory na parkinsona zmarł przedwcześnie nie dokończywszy choćby swojej „Autobiografii w sensie ścisłym, a nawet umownym”, która ukazała się wiosną tego roku, w pierwszą rocznicę jego śmierci. A przecież „Wiele demonów” to nie jedyna świetna, a przy tym wiślańska powieść Pilcha. Równie znakomite, choć znacznie krótsze, są powieści „Tysiąc spokojnych miast” czy „Inne rozkosze”. Jest też wiele opowiadań, zabawne, jadowite, lecz zawsze wyborne felietony, a także świetna komedia „Narty Ojca Świętego”. A teraz dowód drugi, czyli wiersze Jerzego Kronholda, poety związanego niegdyś z Nową Falą, a więc należącego do pokolenia 68, kojarzonego do niedawna głównie z takimi poetami jak Adam Zagajewski, Julian Kornahauser, Stanisław Barańczak czy Ryszard Krynicki. W ostatnim dziesięcioleciu Kronhold opublikował aż osiem zbiorów wierszy, a wszystkie znakomite, co potwierdzały również wielokrotne ich nominacje do najważnieszych nagród literackich w Polsce. Na przekład w tym roku Kronhold 6

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

nominowany został do nagrody literackiej Nike za zbiór wierszy „Długie spacery nad Olzą”. To wyróżnienie zyskał już po raz trzeci – poprzednio za książki „Skok w dal” (2017) i „Stance” (2018). Skok w dal był, zresztą, najbardziej docenioną, wyróżnioną Jerzy Kronhold, poeta laureat i nagrodzoną jego książką. Otrzymał za nią Nagrodę Literacką miasta st. Warszawy, Nagrodę im. Krystyny i Czesława Bednarczyków oraz cztery nominacje do innych prestiżowych nagród literackich w Polsce – Nike, wrocławskiej nagrody poetyckiej „Silesius”, Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej oraz Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego „Orfeusz”. W ostatniej dekadzie Kronhold doczekał się więc statusu poety laureata i pozycji jednego z najważniejszych polskich poetów współczesnych, w kręgach literackich jego wiersze uznano za objawienie, a na krakowskich Plantach dedykowano mu nawet ławeczkę jako znanemu twórcy związanemu z Krakowem, choć w Krakowie Kronhold tylko studiował i wtedy, w drugiej połowie lat 60 ubiegłego wieku, jako młody poeta założył tam


KIERUNEK JAZDY

z kolegami grupę poetycką Teraz. Pomimo że nasz poeta związany jest zasadniczo z miastem nad Olzą, gdzie mieszka, działa, spaceruje i układa wiersze, Cieszyn jak dotąd nie docenił go ławeczką czy choćby fotelem na rynku lub nad Olzą. Wiadomo – najtrudniej być prorokiem we własnym kraju. Bądź co bądź Kraków nosi tytuł Miasta Literatury UNESCO i stara się traktować literaturę poważnie, a Cieszyn niekoniecznie. Niemniej jednak Cieszyn i okolica to od czasów późnego średniowiecza domena kultury, która sprzyjała rozwojowi piśmiennictwa i twórczości literackiej, co widać wyraźniej dopiero teraz, w trzeciej dekadzie XXI wieku. A że sprzyja to także obecnemu rozwojowi literatury podaję zaraz dowód trzeci i czwarty. Śląsk Cieszyński to nie tylko matecznik świetnej wiślańskiej prozy Pilcha, prof. Tadeusz Sławek, znakomity znakomitej cieszyńeseista i tłumacz, fot. archiwum skiej liryki Kronholda. UŚ Tutaj w ewangelickiej Cisownicy, między Goleszowem i Ustroniem, mieszka profesor Tadeusz Sławek, wybitny anglista i tłumacz literatury z języka angielskiego, były rektor Uniwersytetu Śląskiego, autor wielu cennych publikacji naukowych z zakresu literaturoznawstwa i humanistyki, także poeta, a przede wszystkim świetny eseista, a nawet filozof, bowiem kilka opublikowanych przez niego ostatnio znakomitych książek, stanowi jakby syntezę jego naukowego, filologicznego i humanistycznego doświadczenia. Profesor Sławek często nawiązuje do klasyków światowej literatury, przenikliwie analizuje i odkrywczo interpretuje przede wszystkim dramaty Szekspira, jak w wydanym w 2012 roku tomie esejów „NICowanie świata. Zdania z Szekspira” czy w znakomitym, esencjonalnym eseju „Nie bez reszty. O potrzebie niekompletności” opublikowanym w 2018 roku. W książce „Śladem zwierząt. O dochodzeniu do siebie” poprzez literaturę i język, rozważa nadal nie do końca jasne, relacje między ludzką kulturą a pozaludzką naturą. Jego książki też bywają nominowane do najważniejszych nagród literackich, np. „Kafka. Życie w przestrzeni bez rozstrzygnięć”, częściej jednak przechodzą bez należnego im rozgłosu, doceniane przede wszystkim w najbardziej wymagających kręgach intelektualnych. Profesor Sławek opublikował w ostatnich latach także przekłady wierszy Emily Dickinson i Williama Blake’a, a swoje

translatorskie doświadczenia podsumował w wydanej w tym roku książce „Na okrężnych drogach. Tłumaczenie literackie i jego światy”. Dzieła eseistyczne Tadeusza Sławka umieszczają go w gronie najwybitniejszych polskich pisarzy współczesnych. A na koniec dowód czwarty świadczący o nadzwyczajnej koniunkturze literackiej na Śląsku Cieszyńskim. Chodzi o literaturę lżejszego kalibru, lecz dowód jest równie ważny, bo kultura to żywy organizm, a literatura nie powstaje w izolacji i potrzebuje nowych pokoleń czytelników, których trzeba do literatury pięknej mądrze wychować i przyzwyczaić, a nie umie tego zrobić szkoła czy lokalne instytucje wprost do tego powołane jak biblioteki czy książnice, które, owszem, książkami się zajmują, ale nie doceniają potencjału literatury artystycznej. Dlatego w Cieszynie należy się cieszyć, że literackim przebojem ostatnich pandemicznych miesięcy stały się przeznaczone przede wszystkim dla dzieci książki Agaty Romaniuk o cieszyńskiej szajce kocich detektywów. Detektywistyczne kocie łakocie z Cieszyna zyskały uznanie w całej Polsce. Jest to opowieść w duchu detektywistycznym o grupie byłych kocich przestępców na drodze do przebranżowienia. - napisała o „Kociej szajce” Anna Mik w Kulturze Liberalnej - Choć zwierzęcych historii kryminalnych nie brakuje wśród literatury dziecięcej, pozycja Romaniuk i Hajduk jest Agata Romaniuk, autorka przebowyjątkowa pod wielojowej Kociej szajki ma względami. A już z całą pewnością można powiedzieć, że jest bardzo kocia i bardzo cieszyńska (...) Romaniuk tworzy ciekawy mariaż współczesności z tradycją miasta, które staje się pełnoprawnym bohaterem opowieści. Autorka bardzo dobrze porusza się po kocim Cieszynie, w którym rozgrywa się cała akcja „Kociej Szajki”. Na końcu książki znajdziemy mapę, na której zaznaczone zostały wszystkie ważne dla historii miejsca, co ułatwia wyobrażenie sobie tras przemierzanych przez bohaterów (lokacje odpowiadają tym faktycznie istniejącym, jak ulice Ratuszowa, Głęboka czy Rynek). Sam Cieszyn stanowił dla Romaniuk również inspirację fabularną. Jedna z ludzkich postaci lubi odwiedzać czeską stronę miasta, jedna z kocic mówi gwarą. Te elementy są kolejną pozytywną stroną „Kociej Szajki”, która bez lokalnego kolorytu byłaby po prostu kolejną zwierzęcą książką detektywistyczną. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

7


KIERUNEK JAZDY

To są stwierdzenia słuszne i dla cieszyńskiego ucha miło brzmiące, ale to, co w Warszawie bierze się za lokalny koloryt, czyli coś osobliwego, lecz ciekawostkowego, tu, na śląskim pograniczu, jest sednem specyficznej kultury, narastającej przez wieki mozaikowej, różnorodnej tradycji, ponadnarodowej historii i niejednoznacznego dziedzictwa. Ktoś wreszcie powinien rzetelniej rozpoznać, z czego wynika ta lokalna egzotyczność i osobliwość, ten niewiarygodny, wielogłosowy, wielojęzyczny, wielowarstwowy palimpsest, który najlepiej wyraża przede wszystkim literatura - bogata, zróżnicowana, pisana w różnych językach. Najstarsze zabytki literackie, które można wiązać ze Śląskiem Cieszyńskim, pochodzą z końca średniowiecza. Nie znajdują się w cieszyńskiej Książnicy, lecz w Stanach Zjednoczonych, gdzie okrywa je mgła tajemniczości, aura alchemicznego mistycyzmu i patyna ezoterycznej zagadkowości. Chodzi o nieliczne zachowane pisma Johannesa von Teschen, czyli Jana Cieszyńskiego, księdza i alchemika, o którym prawie nic nie wiadomo. Jednak cztery jego łacińskie teksty znalazły się w korpusie najstarszych europejskich pism alchemicznych, a przechowywane są w Mellon Collection w bibliotece Beinecke przy uniwersytecie Yale w USA. Johannes Tecenensis figuruje w tamtejszym katalogu alchemicznych manuskryptów jako autor Antyfony En pulcher lapis..., tekstów „Probleuma” i „Enigmata” oraz poematu „Lumen secretorum”. Cieszyńskie piśmiennictwo i literaturę od początku otacza więc sekretne światło, a o rozwoju tej dziedziny kultury w Księstwie Cieszyńskim w znacznym stopniu zdecydowała najpierw reformacja, a potem reformy cesarzowej Marii Teresy i jej syna Józefa II Habsburga, które upowszechniły w Cesarstwie szkolnictwo, a więc umiejętność czytania i pisania. O cieszyńskich literatach i pisarzach czasów renesansu i oświecenia napisał po niemiecku kompendium cieszyński jezuita, pisarz, pedagog, bibliofil, botanik i polihistor Leopold Johann Scherschnik, którego cieszyniocy znają pod spolonizowanym nazwiskiem Szersznik. Ów zacny i uczony mąż w 1810 roku wydał „Nachrichten von Schriftstellern und Künstlern aus dem Teschner Fürstenthum”, co się tłumaczy jako Wiadomości o pisarzach i artystach Księstwa Cieszyńskiego, w którym to dziele uwzględnił stu czterdziestu pisarzy, uczonych i artystów. A używali oni w swoim pisaniu języków w zależności od dominującej w ich otoczeniu kultury, a więc najczęściej czeskiego i niemieckiego. W większości byli to pisarze religijni, najczęściej ewangeliccy. I właśnie wśród porządnie wykształconych ewangelików, którzy zgodnie z poleceniem Lutra mieli głosić ewangeliczne słowo w języku rodzimym, około 1848 roku zaczęło się rozwijać w Księstwie Cieszyńskim piśmiennictwo polskie. 8

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

Za szacownych protoplastów cieszyńskiej literatury polskiej należy uznać Andrzeja Cinciałę jako autora rewelacyjnego Dziennika z lat 1846-1953 oraz Pawła Stalmacha, który był pisarzem, publicystą i dziennikarzem wszechstronnym i w pełni oddanym sprawie polskości. To dzięki nim literatura polska na Śląsku Cieszyńskim powstała, okrzepła i przeżyła swoją pierwszą koniunkturę, lecz nadal była fenomenem współwystępującym tu obok piśmiennictwa czeskiego i niemieckiego. Cieszyn zaś był miastem coraz lepiej prosperujących drukarń, które również przyczyniały się do rozwoju miejscowego czasopiśmiennictwa, czytelnictwa, a także literatury. Sytuacja zmieniła się po Wielkiej Wojnie i podziale Śląska Cieszyńskiego pomiędzy Polskę i Czechosłowację w 1920 roku. Po polskiej stronie przestała powstawać literatura w języku czeskim i niemieckim, za to po czeskiej powstawała coraz częściej literatura polska, przede wszystkim zaangażowana narodowo, społecznie, a także – jak to określił Julian Przyboś – ludowościowa, a przez to już w dwudziestoleciu międzywojennym trochę anachroniczna, nienowoczesna i najczęściej bez potencjału uniwersalnego. Tymczasem Śląskowi Cieszyńskiemu po polskiej stronie zdarzył się właśnie Julian Przyboś, twórca awangardowy i propagator awangardy, który w Cieszynie przez kilka lat pracował jako rzutki, trochę ekscentryczny, ale za to charyzmatyczny nauczyciel gimnazjalny, zarażający nowoczesnym, uniwersalnym myśleniem swoich uczniów. Rozwojowi nowoczesnej kultury i literatury sprzyjały także władze autonomicznego Województwa Śląskiego, które na przykład Przybosiowi zmniejszyły pensum w szkole i umożliwiły wyjazdy na stypendia zagraniczne, udzielając płatnego urlopu. W 1929 roku wznowiono także „Zaranie Śląskie”, ekskluzywny kwartalnik literacki, gdzie udawało się łączyć regionalną tradycję z nowoczesnością i udzielano szeroko miejsca śląskim debiutantom piszącym po polsku. W 1930 roku Przyboś wydał w Cieszynie zaprojektowany graficznie przez Władysława Strzemińskiego tom wierszy „Z ponad”, który później uznany został za najbardziej awangardową publikację w literaturze polskiej, ważną także w kontekście awangardy europejskiej. Ożywienie literackie na Śląsku, również w śląskich Atenach, czyli w Cieszynie, podsumował Przyboś w opublikowanym w 1930 roku na łamach „Zarania Śląskiego” szkicu „Koniunktura literacka na Śląsku”. Jego ówczesne rozpoznania dotyczące śląskiej literatury są nadal – po dziewięćdziesięciu latach! - aktualne, a postulaty stawiane przez niego nowej, nowoczesnej literaturze śląskiej pisanej po polsku spełniają się właściwie dopiero teraz, ponieważ procesy w kulturze są długotrwałe i nie od razu można rozpoznać ich kierunek, charakter i sens.


KIERUNEK JAZDY

Jednym z najstarszych zabytków cieszyńskiej literatury jest Kancjonał Cieszyński z przełomu XVI i XVII wieku, spisany ręcznie zbiór czeskich pieśni protestanckich, przechowywany w Bibliotece Tschammera. Fot. M. Gabryś

Genius loci Cieszyna, a także Wisły, Ustronia i tak zwanego Zaolzia od Jabłonkowa do Ostrawy to przede wszystkim geniusz literacki i książkowy. Dzięki niemu może promieniować sekretnym światłem i przetrwać magia transkulturowego, cieszyńskiego pogranicza. Obecna koniunktura literacka na Śląsku Cieszyńskim trwa nie tylko po polskiej, lecz także po czeskiej stronie granicy, choć to już temat na odrębne opowiadanie. Niespodziewanie, dzięki popularności książek o kociej szajce, cieszyniocy mają szansę odkryć, że ich miasto jest metropolią literacką i uwierzyć w siłę lekceważonej przez nich literatury. Władze lokalne mogłyby wyciągnąć z tego bardziej praktyczne wnioski i zobowiązać swoje instytucje kultury do bardziej systematycznej pracy w tej dziedzinie, zwłaszcza popularyzatorskiej i nastawionej na upowszechnianie niekwestionowanych wartości literackich tutejszej kultury. W literaturze nie ma nic widowiskowego, działa w ukryciu, dyskretnie, w wymiarze prywatnym, a jej oddziaływanie jest długodystansowe. Nie wypełnia wielkich sal ani nie służy rozrywce na rynku. Służy za to myśleniu i rozpoznaniu sytuacji człowieka w świecie. Można by już wydać

W Księstwie Cieszyńskim dużo się pisało i pisarzy nie brakowało nigdy, a zwłaszcza w XVII wieku. Rys. ze zbiorów Biblioteki Tschammera

całą bibliotekę z literaturą cieszyńską i dziełami pisarzy związanych ze Śląskiem Cieszyńskim. Komu jednak na tym zależy? Urzędnikom? Działaczom partyjnym? Dyrektorom miejscowych instytucji kultury? W Cieszynie i w okolicy mieszka obecnie kilku literatów znanych i szanowanych przede wszystkim poza regionem. Nie są oni otoczeni mecenatem ze strony lokalnych władz i wspierani przez lokalne instytucje kultury. Po latach może jednak okazać się, że najważniejszy i najtrwalszy wkład Śląska Cieszyńskiego w kulturę narodową i międzynarodową wytworzyli właśnie oni. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

9


WYŻSZA BRAMA

ŚLĄSka FaBRyka kaBLi, Ja

cek

Cw

er e tl

dalsze dekady

na początku lat siedemdziesiątych XX wieku, czechowicka kablownia, utracila osobowość prawną (jak i inne zakłady kabli w Polsce) i weszła w skład kombinatu kabli i Przewodów PoLkaBeL w krakowie, a następnie w kombinat eMa-koMeL w katowicach. Stan ten utrzymał się do 1981 roku. Firma w tym okresie zatrudniała 985 pracowników, w tym 171 osób technicznych i administracyjnych. W okresie 1974-1988 wzrosły nakłady inwestycyjne, co doprowadziło do wyraźnej poprawy stanu technologicznego zakładu. W latach 90-tych XX wieku przeprowadzono kolejne inwestycje i modernizacje oraz przeprowadzono prywatyzację fabryki.

po przekształceniach powstała Śląska Fabryka Kabli S.A. Sprywatyzowanie Kablowni pozwoliło na pozyskanie zagranicznego kapitału (duńscy inwestorzy) i wdrożenie nowych lini produkcyjnych: - przewodów nawojowych klasy 180 i 200 stopni c - przewodów nawojowych klasy 180 stopni c odporne na freon - przewodów nawojowych termospiekalnych do cewek odchylających tV - przewodów do anten satelitarnych i telewizji kablowej - przewodów teletechnicznie wstążkowych - przewodów wysokonapięciowych do tV - cynowania galwanicznego - żarzenia drutu w linii ciągarniczej ponadto wdrożono unikatową metodę „Swingtherm”, pozwalającą na dopalanie gazów odlotowych z emalierek (ograniczenie emisji krezoli i ksylenu). Zakład wytwarzał 5 rodzajów wyrobów kablowych: przewody gołe, przewody nawojowe, przewody elektroenergetyczne do układania na stałe, przewody elektroenergetyczne do odbiorników ruchomych i przenośnych, i przewody słaboprądowe. potem wprowadzono nowy asortyment, m.in. przewody ekologiczne na bazie polwintów bezołowiowych (w 1995 zostały wyróżnione polskim Godłem promocyjnym „teRAZ polSKA”), przewody słaboprądowe współosiowe (np. do cB-radia) oraz nowoczesne przewody mikrofonowe. Rozwinął się eksport wyrobów kablowych, które trafiały na rynki do Niemiec, Francji, Norwegii, Szwecji, Danii, Ukrainy, czech, Słowacji, litwy, Łotwy, Węgier, Białorusi, Rumunii, W. Brytanii. 10

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

W okresie 1991-93 w fabryce podjęto decyzję o rozpoczęciu prac mających za zadanie certyfikację systemu zarządzania jakością wg normy pN-iSo 9002. W 1993 uzyskano certyfikaty: DQS nr 2025-01 oraz cBJW (pcBc) nr 2/1 (jako pierwsi w polsce). W 1990 roku wyodrębniono z Kablowni spółkę cet, która zajęła się produkcją przewodów słaboprądowych – przewody antenowe do odbiorników telewizyjnych i telewizji satelitarnej. prezesem spółki został emil Dziech, a po jego śmierci Andrzej Szwajcowski. W 2000 roku spółkę sprzedano, a Śląską Fabrykę Kabli sprywatyzowano. Głównym inicjatorem i wykonawcą prywatyzacji był dyrektor tadeusz polok. 27 września 1990 przekształcono Śląską Fabrykę Kabli w jednoosobową spółkę akcyjną Skarbu państwa, reprezentowaną przez Ministra przekształceń Własnościowych. Wprowadzono akcje do obrotu publicznego, w ramach tzw „pierwszej piątki” (eXBUD, pRÓcHNiK, KABle, toNSil, KRoSNo). 16 kwietnia 1991 roku nastąpiło pierwsze notowanie czechowickiej Kablowni na Warszawskiej Giełdzie papierów Wartościowych. Śląska Fabryka Kabli S.A. w czechowicach-Dziedzicach była zarejestrowana w Sądzie Rejonowym w Katowicach pod numerem RH 183 i posiadała kapitał o wartości 1 miliona złotych. Zarząd spółki: prezes – tadeusz polok; wiceprezes – Marian Foltyn; wiceprezes - Roman Razowski. W składzie pierwszej Rady Nadzorczej znaleźli się: emil Dziech, Wiktor Kubiak, Józef Machalica, Stanisław Nowicki, Kristof Zorde, teofil Janusz, tadeusz paszek i Stefan iskrzycki.


WYŻSZA BRAMA

fot. czechowicka kablownia, linia produkcyjna, lata 80-te XX w.

fot. prezes ŚFK SA tadeusz polok

fot. linia produkcyjna w czechowickiej Kablowni, lata 90-te XX w.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

11


WYŻSZA BRAMA

fot. bankomat na portierni ŚFK SA

Z dniem 20 listopada 1993, w drodze oferty adresowanej, duńska spółka nkt cables A/S objęła 25% oraz duński fundusz inwestycyjny io Fund 25% ogólnej liczby akcji. Zarząd spółki nie zmienił się. Kapitał zakładu wzrósł do 150 mln zł. Dopływ obcego kapitału dokonany przez ii emisję akcji umożliwił spółce realizację nowoczesnego programu inwestycyjnego, który dawał możliwość wzrostu eksportu. W ciągu pięciu lat wydano na powyższe inwestycje 17 mln $. ponadto nkt cables udostępniła swoją sieć dystrybucji w ponad 30 krajach. Spółka posiadała własne Biuro Handlu Zagranicznego. Jednak to rynek krajowy był głównym odbiorcą produktów Śląskiej Fabryki Kabli S.A. (ponad 60%). trzecia emisja akcji pozwoliła nkt cables A/S zwiększyć swój kapitał w czechowickim zakładzie do 72.52%. W 1997 roku przystąpiono do dzialalności inwestycyjnej w Katowickiej Specjalnej Strefie ekonomicznej. powołano nowy podmiot – Nowe Śląskie Kable Sp. z o.o. (NŚK) w stu procentach należący do Śląskiej Fabryki Kabli S.A. powstał na tzw polu Warszowickim, jego specjalnością była produkcja przewodów instalacyjnych. pierwsza sprzedaż z nowego zakładu nastąpiła 1 października 1999 roku. W 1998 Śląska Fabryka Kabli S.A. zakupiła od Zakładu tworzyw Sztucznych „Krywałd-erg”S.A. akcje firmy poliNeX Sp. z o.o. i stała się jej właścicielem. Zakład oprócz produkcji polwinitów kablowych dostarczał do zakładów w czechowicach-Dziedzicach i w Warszowicach komponenty. Działał, do marca 2005, jako zakład samodzielny, kiedy to został włączony w strukturę nkt cables Warszowice sp. z o.o. W 2001 roku wydzielono spółkę córkę pod nazwą Śląska SH sp. z o.o., w której produkowano przewody emaliowane. 1 grudnia 2004 nkt cables S.A. zawarł 12

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

z elektrokkopar Svenska AB umowę na sprzedaż udziałów w powyższej spółce. transakcję sfinalizowano 1 kwietnia 2005. W czechowickiej Kablowni działałały różne organizacje społecze, jak: oSp (założona jeszcze przed wojną), Stowarzyszenie inżynierów i techników Mechaników polskich (od 1960), Klub techniki i Racjonalizacji, NSZZ „Solidarność”, NSZZ „Metalowcy”, etc. obecnie nkt cables S.A. należy do międzynarodowej grupy kablowej nkt cables Group, należącej do NKt HolDiNG A/S, z siedzibą w Kolonii. Grupę powołało do życia kilka firm z europy i Dalekiego Wschodu: Śląska Fabryka Kabki S.A. z polski, Felten&Guilleaume z Niemiec, Kablo Kladno a.s. z czech, pengg, Mayer & Drosler GmbH z Austrii, nct cables z Danii i spółka z chin (zakład w chahgzhou). Spółki te są firmowane pod jedną marką, nkt cables (od 1 września 2002). Zarząd grupy nct cables odpowiedzialny za koordynację działalności i strategię znajduje sie w Kolonii w Niemczech. Dzięki fuzji Grupa nct cables stała się zaawansowanym technologicznie producentem kabli w europie. produkuje m.in.: kable niskiego napięcia pVc, kable średniego napięcia Xlpe, osprzęt kablowy średniego i wysokiego napięcia, przewody instalacyjne i giętkie w pVc, przewody ciepłoodporne, przewody samochodowe, przewody bezhalogenowe i przewody nadprzewodzące kriogeniczne. od 2007 rozpoczęto projekt „Warszowice ii”, który przewidywał budowę drugiej hali produkcyjnej, biurowca oraz całkowite przeniesienie produkcji z zakładu w czechowicach-Dziedzicach do Warszowic. Na portierni ŚFK SA zamontowano jeden z pierwszych bankomatów (iNG Bank Śląski) na terenie czechowic-Dziedzic. obecnie w czechowicach -Dziedzicach jest niewielki „oddział nkt cables Warszowice, a zdecydowana część dawnej Kablowni, to od 24 października 2013, centrum Handlowo-Rozrywkowe „Stara Kablownia”, o powierzchni użytkowej ok. 19 tys. m². prezesi spółki w okresie omawianym: Jan popiołek (1968-80) tadeusz polok (1981-91) po prywatyzacji: tadeusz polok (1991-2002) Jiri Rivola (2002-2003) Maciej Zając (2003-2012) Sławomir Julian Wizner (od 2012 do dziś) Bibliografia: polski przemysł Kablowy, pod red. Jana Grobickiego, Bydgoszcz, 2007, str. 264-281


l a M a r ko w

Powodzie i wszechobecna BETONOZA

NOWa ZelaNDia Ulewne deszcze, a w konsekwencji powodzie, nawiedziły Nową Zelandię. Setki osób zostało ewakuowanych w ciągu jednej nocy. Powodem była ogromna powódź – konsekwencja intensywnego deszczu, który nawiedził region Canterbury. W niektórych miejscach spadło nawet 400 litrów wody na metr kwadratowy.

zu

U

rs

sk

aUSTRalia Na początku ubiegłego roku mieszkańcy Australii zmagali się z suszą i gigantycznymi pożarami. W tym roku sytuacja uległa zupełnej zmianie. Zamiast suszy, Australijczycy zmagają się ze skutkami nawalnych opadów deszczu i powodzi. We wschodniej części kraju zanotowano największą powódź od 50 lat. Nadmiar wody zniszczył setki domów i zmusił do ewakuacji tysiące osób.

a

WYŻSZA BRAMA

aRaBia SaUDyJSKa Władze Arabii Saudyjskiej, ostrzegały ludzi przed ulewnymi deszczami i burzami w Mekce i Medynie, Al-Baha, Dżazanie i Najranie. Brano również pod uwagę możliwą powódź w prowincji Rijadzie i Kasimie. Nikt nie spodziewał się jednak, że żywioł utopi słynne arabskie miasto. Filmy z tego wydarzenia, krążące w mediach społecznościowych, ukazują ludzi porywanych przez powódź wraz ze swoimi samochodami.

„ iNDie

Podniesiony stan wód niesie ze sobą wiele spustoszeń, a woda niejednokrotnie odkrywa przerażające tajemnice. Ostatnio powódź monsunowa, która przeszła przez Indie, wypłukała pochowane na tamtejszych plażach zwłoki. Makabryczne widok to skutek siły żywiołu-woda wypłukała groby z plaży, na której pochowano ciała osób zmarłych w wyniku powikłań po COVID-19 w szczytowym momencie pandemii w Indiach.

„ TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

13


WYŻSZA BRAMA

To tylko urywki z doniesień prasowych. Oprócz powodzi wciąż docierają informacje o silnych wiatrach czy tornadach, które sieją podobne spustoszenie. Połamane drzewa, pozrywane dachy czy uszkodzona sieć energetyczna bądź transportowa. Giną ludzie, inni tracą dorobek życia. Patrzymy na to wszyscy przez ekrany monitorów szukając sensacyjnych zdjęć czy filmów. Czasem traktujemy żywioł, jak dobry film lub zwykłą prasówkę. Szybko przeskakujemy na inne informacje czy ostatnie plotki o celebrytach. Robimy sobie kanapkę, idziemy do pracy lub z psem na spacer. W sumie traktujemy to jako kolejne wydarzenie. Czy myślimy o przyczynach tych sytuacji? Czy w ogóle potrafimy dostrzec w tym skutek działań człowieka? Zrzucamy wszystko na matkę naturę, ale wina leży zupełnie po innej stronie. Nawałnice będą coraz częstsze, a miasta są wobec nich niemal bezradne. Przynajmniej teraz, gdy ich powierzchnia jest pokrywana coraz większą ilością betonu. Między innymi przez to w mediach widzimy coraz więcej obrazków z zalanych miast. Nie brakuje opracowań, które pokazują, że liczba dni bez opadów ma się zwiększać. Jednocześnie więcej będzie dni z nawalnymi opadami. Skrajności są coraz częstsze,

Belgia

Powodzie w Belgii uznano za jedne z największych w historii tego kraju. Zginęły co najmniej 24 osoby, według najnowszego oficjalnego raportu opublikowanego w sobotę 17 lipca przez władze krajowe. W całym kraju ucierpiało około 120 gmin. W Belgii ogłoszono dzień żałoby narodowej, który będzie obchodzony 20 lipca, w przeddzień święta narodowego.

14

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

Pośród nękających ludzkość żywiołów pozycję szczególną zajmuje niosąca zagładę i zniszczenie „wielka woda”.

Niemcy

Od 13 lipca br., z wyjątkowo intensywnymi opadami, które doprowadziły do wylania rzek, zmagają się Nadrenia-Północna Westfalia i Nadrenia Palatynat. Na liście zaginionych, tylko z okręgu Ahrweiler, jest ponad 1300 osób. W związku z gwałtownym załamaniem pogody niemieckie ministerstwo obrony ogłosiło wojskowy alarm kryzysowy.

rzadziej mamy do czynienia z mżawkami, kapuśniaczkami, lżejszym deszczem przez kilka dni pochmurnej pogody. Stan pośredni niknie. Prawdopodobieństwo wystąpienia optymalnych warunków opadowych maleje wraz ze wzrostem globalnych temperatur. Rzeki na ulicach, jeziora na miejskich placach, zalane piwnice, garaże, szyby wind. Wystarczy jedna burza, aby miasta tonęły. Wszystko przez powszechną „betonozę”. Niestety sami pogarszamy sytuację. Przez lata nie robiono za wiele, aby poprawić sytuację. Wciąż brakuje nowoczesnej infrastruktury hydrologicznej, pozwalającej odebrać wodę i ją zagospodarować. Można powiedzieć, że woda przecieka przez palce i jak na ironię, po intensywnych opadach i błyskawicznej powodzi, borykamy się z suszą i niedoborem wody. Każda powódź generuje potężne koszty. Jak oszacowali eksperci z Instytutu Ochrony Środowiska, na przestrzeni zaledwie 5 lat (badano okres 2001-2016) Polska straciła 78 mld zł. To m.in. suma zniszczeń w infrastrukturze i uszkodzeń mienia, wywołanych przez powodzie, nawałnice i susze. Raz na 5 lat pojawiają się ponadprzeciętne skutki finansowe szacowane na ponad 1 proc. PKB. Jeśli nic się nie zmieni, sytuacja będzie się tylko pogarszać. Widać to od paru lat, kiedy sezonowo w jedną noc podtapiane są całe miasta w różnych częściach kraju.

Wycinanie drzew i betonowe inwestycje „Gdyby wycinka nie była konieczna, to nikt by tego nie robił” – tłumaczą nam bezustannie urzędnicy


WYŻSZA BRAMA

cZecHy

Ulewny deszcz nawiedził też Czechy. W kraju ołomunieckim straż pożarna pomagała wydostać się ludziom uwięzionym w samochodach. Ulewne deszcze zalały nie tylko dziesiątki domów jednorodzinnych i inne budynki, ale także uszkodziły lokalne sieci energetyczne i infrastrukturę transportową. W tym roku Czechy nawiedziły również tornada.

Włodarze i konserwatorzy często sięgają po argument przywracania historycznego wyglądu miasta tylko czy współcześnie nie powinniśmy dostosowywać publicznych przestrzeni do wyzwań XXi wieku? Można jedno z drugim pogodzić. Nie chodzi o to, że musimy od razu zaorać cały rynek i posadzić wszędzie drzewa, zasiać trawę. Wystarczy, że przestaniemy zieleń wypierać z miast. ona może przecież współistnieć z innymi przestrzeniami. ta zieleń jest nam potrzebna. Jest dobra dla biznesu. Jeśli zależy nam, żeby na rynku czy dużej ulicy były atrakcyjne warunki do prowadzenia sklepów, restauracji, to powinniśmy stawiać na zieleń. Są badania pokazujące, że ludzie chętniej robią zakupy w przestrzeniach, gdzie są drzewa i ich cień. Każdy burmistrz planujący rewitalizację powie, że przecież zaplanowane są nasadzenia. Drzewka w donicach nie zastąpią drzew? Nie, bo jedno dorosłe drzewo jest warte tyle, co setki,

a w niektórych przypadkach – tysiące młodych sadzonek. Nie wspominając już o drzewach w donicach, które nigdy nie urosną do większych rozmiarów. Drzew nie zastąpią również wszechobecne kwiaty w betonowych donicach. Sami mieszkańcy już coraz częściej widzą, że to jest zwykła ściema. Albo wprowadzimy zmiany, albo będziemy żyć w miastach co roku zalewanych nawałnicami, gdzie latem nie da się wytrzymać z gorąca i trudno wyjść z domu. co ważne, to nie jest katastroficzna wizja, która wydarzy się za jakieś 50 lat. to wszystko zaczyna dziać się teraz. obecna sytuacja już powinna być impulsem do bardzo głębokich zmian. Nikogo nie będzie już dziwiło, że zrezygnujemy z budowy kolejnego pasa ruchu czy estakady i te pieniądze wydamy na zazielenianie miasta.

Będziemy jak mieszkańcy Rotterdamu zrywać asfalt i beton, aby sadzić drzewa W Warszawie grupa mieszkańców zerwała 5 metrów betonu z chodnika, aby posadzić zieleń. od rzeczniczki Ratusza usłyszeli, że dokonali dewastacji. Być może postawione zostaną zarzuty. W Rotterdamie zaś każdy mieszkaniec miasta może rozbetonować swoją ulicę. to nie jest żadna ideologia, tylko działanie, które popierają mieszkańcy, więc władze dają im do tego narzędzia. Być może włodarze polskich miast też do tego kiedyś dojrzeją. Może polacy zdobędą się również na większą odwagę - bo przecież miasto jest tym, na co pozwolą jego mieszkańcy.

miejscy. Wycina się więc drzewa na potęgę na rzecz inwestycji. Dlaczego wciąż w naszym kraju zalewanie wszystkiego betonem nazywa się rewitalizacją? A przecież z łaciny „re-” połączone z „vita” to dosłownie „przywrócenie do życia”. W polskich miastach przynosi odwrotny efekt: zamarcia. Nikt bowiem nie chce spędzać czasu na rozgrzanym bruku, choćby był najpiękniejszy i kosztował miliony z unijnej dotacji.

POlSKa

Z powodziami mierzą się również Polacy. Od wiosny media donoszą o coraz to nowych podtopieniach na Śląsku. W ostatnich dniach z żywiołem mierzył się również Poznań, Wrocław i Kraków. Obecnie mieszkańcy Małopolski walczą ze skutkami burz i nawałnic, które przeszły przez region.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

15


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

cz.2

JAK ZAŁOŻYĆ FIRMĘ W CZECHACH?

Prowadzenie własnej firmy to nie lada wyzwanie, niezależnie od kraju w jakim się to robi, wymaga wiele samozaparcia i dyscypliny, aby osiągnąć sukces. Dobry pomysł nie wystarczy biorąc pod uwagę podatki oraz opłaty, jakie musi ponieść przedsiębiorca w Polsce. Niestety, comiesięczne koszty są spore i nie każda firma jest w stanie przez to utrzymać się na rynku. Czy jest jakiś sposób, aby założyć działalność gospodarczą i nie ponosić tak wysokich opłat za jej prowadzenie? Rozwiązaniem może być założenie firmy w Czechach. Co warto wiedzieć o tym pomyśle, zapytaliśmy Pana Michała Rejdycha właściciela firmy PROCART, który pomaga założyć i prowadzić własną działalność gospodarczą w Czechach.

Jakie procedury prawne obowiązują przy zakładaniu spółki? Mamy do sprzedaży gotowe, nowo założone spółki, które jeszcze nie rozpoczęły działalności, gdyby ktoś potrzebował założyć spółkę „na już”. Założenie spółki to rozwiązanie dla większych firm. Jest droższe i bardziej opodatkowane, bo istnieje podwójne opodatkowanie. tu również konieczne jest zaświadczenie o niekaralności. potrzebna jest siedziba - wirtualne albo fi zyczne biuro. Do zawarcia umowy niezbędny jest akt notarialny. Spółka to osobowość prawna ze swoim Nip-em, Regonem, co jest nieco bardziej skomplikowane. Musimy wymyślić nazwę spółki, która nie może być zamienna ani powtarzalna. Nazwy są w czechach już dość mocno wykorzystane. proste i popularne nazwy, które z reguły proponują klienci, funkcjonują od wielu lat. Kapitał zakładowy należy wpłacić, nie tak jak w polsce, tylko zadeklarować. trzeba fi zycznie go do banku wpłacić i uzyskać potwierdzenie. Należy jeszcze ustalić, kto będzie wspólnikiem, prezesem, itd. Uzyskanie uprawnienia na prowadzenie zawodu jest takie samo, jak przy założeniu działalności jednoosobowej. Musimy wybrać czy prowadzimy spółkę o profi lu prostym albo bardziej ścisłym, licencjonowanym, 16

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

tzw. rzemieślniczym. przeszkodą jest, jeżeli ktoś nie posiada uprawnień. Wówczas będzie mógł wybrać tylko pKD ogólne, np. handlowe lub prace przygotowawcze. przykładowo, jeżeli murarz nie dostarczy dokumentów, że jest faktycznie murarzem i posiada doświadczenie, to nie otrzyma wpisu w urzędzie, nie będzie mógł mieć wpisane „wznoszenie domów”, tylko „prace przygotowawcze i wykończeniowe”. oczywiście właściciel - szef nie musi być budowlańcem, musi natomiast zatrudnić kogoś z uprawnieniami. Musi to być osoba, która ma doświadczenie. Jeżeli przyjdzie z tą osobą do urzędu i ona podpisze, że będzie pracowała i będzie odpowiedzialna za pracę, np. za wznoszenie budynków, to wtedy urząd wpisze pKD oraz imię i nazwisko osoby z jego certyfi katem uprawnień. tak to funkcjonuje. przy założeniu spółki przydałoby się także otwarcie konta bankowego, w tym również możemy pomóc. Rachunki mogą być otwarte w walucie czeskiej lub dowolnej. Konto, nie jest wymagane i banki nie są chętne do otwierania kont dla obcokrajowców. czasami nawet trzeba powalczyć, aby otworzyć takie konto. Firmy, które przekroczą określony próg sprzedaży importu, eksportu, dodatkowo muszą robić statystyki co miesiąc, ewidencje


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

celne, tzw. intrastat. prowadzimy dla naszych klientów również takie statystyczne informacje celne. Sama procedura zakładania spółki nie jest długa, jak już mamy podpisany akt notarialny, dokumenty, nazwy i inne detale ustalone. Wszystko dzieje się bardzo szybko, ponieważ w ciągu 24 godzin. W czechach jest to jednak lepiej usprawnione, bo notariusz pracuje już w systemie KRS. Jakiekolwiek późniejsze zmiany w spółkach dokonuje również sam notariusz w systemie KRS online. Gdyby ktoś chciał zmienić nazwę i siedzibę już założonej spółki lub zmieni się właściciel czy prezes, notariusz w czechach ten fakt akceptuje i już na drugi dzień zmiana będzie widoczna w systemie. Notariusz jest za to odpowiedzialny. W polsce po podpisaniu aktu notarialnego ktoś musi papierowo wysłać go do sądu, ktoś papierowo analizuje tę sprawę. trwa to tygodniami, bo system jest przeciążony - nawet czasem miesiącami. Jak wygląda proces przeniesienia działalności do Czech? Jeśli ktoś chce przenieść swój biznes za granicę, to procedura wygląda tak, że właściwie otwieramy nową działalność. Z reguły trzeba otworzyć nową firmę, a tę polską zostawia się, zamyka, zamraża lub wstrzymuje. Jakie są zalety otwarcia działalności w Czechach, najczęstsze powody podjęcia takiej decyzji? pod tym względem czechy mają wiele zalet - bardziej przychylne prawo podatkowe i znacznie bardziej przejrzyste zasady. Działalność w czechach wychodzi korzystnie podatkowo, ponieważ jest bardzo wysoka kwota wolna od podatku w przeliczeniu. Zakładając działalność możemy zadeklarować, nawet nie mając żadnych kosztów, że mieliśmy koszty w wysokości 60%. to jest takie udogodnienie, że przedsiębiorca płaci podatek tylko od pozostałych 40%. to dobre rozwiązanie dla osób, które nie mają kosztów, a wystawiają faktury. podatek jest mniejszy, a do tego jest coroczna ulga. Komunikacja z urzędami odbywa się praktycznie w całości online. istnieje coś w rodzaju profi lu zaufanego, tylko bardziej rozbudowanego, więc większość spraw załatwimy droga elektroniczną. Jeśli klient powierzy nam pełnomocnictwa, tym bardziej nigdzie nie musi chodzić. Klienci cenią sobie stabilność, uproszczone, stałe procedury i podatki. od kilku lat to się nie zmienia. Kapitał zakładowy także jest korzystniejszy - u nas 5.000 zł, w czechach wystarczy jedna korona. istnieje większa możliwość odliczenia podatku VAt, dużo większy wachlarz tego, co możemy wliczyć do kosztów, jeżeli dana rzecz rzeczywiście nam

służy do celów firmowych. Na samochody nie ma akcyzy. Jak odliczamy VAt za auto, to mamy możliwość odliczenia pełnego VAt-u, jeżeli korzystamy z samochodu do celów służbowych. opłata za zarejestrowanie samochodu w czechach jest także dużo tańsza, bo tylko koszty przeglądu i stosunkowo niewielka opłata w urzędzie. Składki emerytalne są - bardziej niż w polsce - uzależnione od wysokości dochodu. Na start płacimy około 800 zł za działalność, a jak się nie przekroczy pewnego progu, pozostaja takie cały czas. Sprzedaż i nabycie udziałów w spółce jest także nieskomplikowane, bo sami z notariuszem jesteśmy w stanie to załatwić. Notariusz w systemie wpisuje wszystkie informacje. Czy oferujecie pomoc w obsłudze fi rmy po jej założeniu, na przykład w prowadzeniu księgowości? to nasz główny produkt. Rejestrujemy firmę do wszystkich potrzebnych podatków i rozliczamy comiesięcznie. obsługujemy podmioty polskie i czeskie, również firmy, które prowadzą sprzedaż przez internet i muszą się rozliczać w czechach. Nasza firma gwarantuje kompletne usługi w prowadzeniu księgowości, deklaracji skarbowych, prowadzimy kadry-płace, wykonujemy deklaracje celne intrastat, reprezentujemy Klienta przed wszelkimi urzędami oraz innymi instytucjami. Jesteśmy w stanie zatrudnić na umowę o pracę, stworzyć listę płac. oferujemy tłumaczenia. obsługujemy kompleksowo wszystkie sprawy w urzędzie skarbowym, jesteśmy w stanie we wszystkim pomóc. to nie jest takie proste, jeżeli ktoś jest trochę tutaj, a trochę tam - trzeba mieć doświadczenie w prawie europejskim i my go posiadamy. Jak pandemia wpłynęła na działalność fi rm czeskich? część firm, szczególnie te, które prowadziły sprzedaż internetową, wzmocniła się. Niektórzy klienci jednak musieli zmniejszyć zakres swego działania. Niektórzy stracili, niektórzy zyskali, jak na całym świecie.

Procart Group s.r.o. Štefaníkova 123/22 737 01 Český Těšín tel: +420 732 763 216

info@procart.cz procart.cz/pl/ ksiegowoscwczechach.pl/

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

17


WYŻSZA BRAMA

o li n

g

ie

K

ar

l

Szkoła Cieszy-n, a Cie n

czyli co możemy wspólnie zrobić, by szkoła zaczęła cieszyć

Zaczęło się od frustracji. Na system, na nielogiczne decyzje szkoły moich dzieci, na przedłużającą się pandemię, która tylko jeszcze wyraźniej pokazała, że polska szkoła idzie w złym kierunku. Później wystąpienie na sesji Rady Miasta, telefony, komentarze ludzi, którzy, okazało się, myślą i czują podobnie. Tak narodziła się Szkoła Cieszy-n.

Zaczęliśmy spotykać się raz w tygodniu. Burze mózgów, rozmowy o tym, czego tak naprawdę chcemy, ale też co możemy lokalnie i realnie zmienić. Wsparcie tych, którzy już na tej drodze są od kilku lat i działają na rzecz edukacji: DopaminaLab z Dąbrowy Górniczej, niesamowite dziewczyny z Instytutu Edukacji Pozytywnej, Tomasz Tokarz. I nasza pierwsza duża inicjatywa: debata o edukacji zorganizowana w ramach posiedzenia Komisji Spraw Społecznych przy Urzędzie Miejskim. 18

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

Puściliśmy najpierw spot zatytułowany „Nowa Szkoła … jest możliwa!”. Uczniowie opowiadają w nim o tym, co ich w szkole boli, uwiera. Dorośli, rodzice, nauczyciele – że może być inaczej i że oni tego chcą. Potem wystąpienia zaproszonych gości-ekspertów: dr Jagoda Sikora, która opowiedziała o stanie psychicznym polskich dzieci i nastolatków w pandemii i przedstawiła możliwe sposoby systemowej pomocy, Gosia Nowicka z Instytutu Edukacji Pozytywnej, która w porywający


WYŻSZA BRAMA

sposób opowiedziała, jak szkoły mogą włączać się w różne inicjatywy i projekty, urozmaicać edukację swoich uczniów oraz Wiola Matusiak, edukatorka i trenerka oświaty, cieszynianka, członkini Szkoły Cieszy-n, dla której alternatywne drogi w edukacji to sens życia, nawołująca do sieciowania cieszyńskich nauczycieli i tworzenia prawdziwej współpracy między szkołami, opartej na wymianie doświadczeń i dobrych praktyk. Wiele wartościowych słów i pomysłów. I jeszcze wymyślona przez nas kampania #beztornistra, na powrót uczniów do nauki stacjonarnej, mówiąca o tym, jak ważne jest poświęcenie czasu na odbudowanie relacji zerwanych podczas pandemii i oswojenie młodzieży z powrotem do szkoły – szkoły, do której wielu wcale nie miało ochoty wracać. Co jednak było rozczarowaniem podczas debaty, to małe zainteresowanie ze strony dyrektorów szkół. Niektórzy poświęcili spotkaniu zaledwie kilkanaście minut swego cennego czasu, inni w ogóle się nie pojawili mimo zaproszenia, w dyskusji głos zabrało tylko dwóch. Niestety nie rokuje to dobrze w kwestii naszego postulatu o współpracy cieszyńskich placówek. Wszyscy mamy głębokie przekonanie, że zmiana zaczyna się od nauczycieli – ich postaw, świadomości, chęci zmian. Trudno jednak pojedynczym pedagogom działać bez wyraźnego wsparcia ich przełożonych. Kształt działań w danej szkole, na dużą skalę, zależy od decyzji dyrektorów. Czasami ciężko płynąć pod prąd nauczycielowi, wyłamać się, wyjść przed szereg. Konsekwencją często bywa ostracyzm w środowisku pracy, bo czasami utrzymywane przez lata „status quo” jest po prostu bezpieczniejsze. Obecności i głosu dyrektorów brakuje również w Interdyscyplinarnym Zespole ds. Edukacji, który od początku był pomysłem Szkoły Cieszy-n, a który został podchwycony przez burmistrzynię Gabrielę Staszkiewicz, która taki zespół postanowiła powołać. Początkowo idea ze strony miasta była taka, by każda szkoła wydelegowała swoich reprezentantów do zespołu. My jednak postanowiliśmy, że powinno być inaczej. Niezależnie od zaproszenia burmistrzyni, zachęcaliśmy wszystkich żywo zainteresowanych edukacją, by zgłosili się do zespołu: rodziców, dziadków, uczniów, niezależnych ekspertów, edukatorów, artystów. Dzisiaj za nami już 3 spotkania tegoż zespołu. Ostatnie odbyło się 29 czerwca,w realu, i poprowadzone zostało w formie warsztatów przygotowanych przez właśnie Szkołę Cieszy-n. Warsztat metodą World Cafe pozwolił nam zgłębić cztery obszary ważne dla dalszych prac zespołu: struktura, nasze zasoby, co nas interesuje oraz czego potrzebujemy. Uczestnicy pracowali w czterech grupach, każda z nich dyskutowała każdy poruszany obszar. Nad całością czuwały moderatorki, członkinie Szkoły Cieszy-n: Wiola Matusiak,

Agula Swoboda, Ania Jach-Falkiewicz i Karolina Ciengiel. Obecni byli również przedstawiciele miasta: burmistrzyni Gabriela Staszkiewicz, wiceburmistrz Krzysztof Kasztura oraz dyrektor Centrum Usług Wspólnych Paweł Szajor. Oprócz ożywionej dyskusji i wielu inspirujących pomysłów, niewątpliwie punktem, na który Szkoła Cieszy-n i pozostali członkowie zespołu czekali, było przedstawienie projektu zarządzenia powołującego Radę Edukacyjną Cieszyna. Od początku naszej działalności jako oddolny ruch obywatelski, Szkoła Cieszy-n, chcieliśmy, by taka jednostka powstała i funkcjonowała przy Urzędzie Miejskim. Jej zadaniem byłoby nie tylko opiniowanie prowadzonych przez miasto działań w zakresie edukacji, ale również doradzanie i inspirowanie konkretnych przedsięwzięć na rzecz lepszej, nowej szkoły w Cieszynie. Bo taka szkoła jest możliwa. Zarządzenie burmistrzyni uwzględnia uwagi naszej członkini, radnej Joanny Wowrzeczki, co do charakteru i zakresu działalności Rady: będziemy nie tylko odnosić się do tego, co dla oświaty robią zarządzający miastem urzędnicy, ale także inicjować konkretne rozwiązania i działania. Takie spojrzenie na współdecydowanie o kształceniu młodych ludzi mocno wpisuje się w Manifest Szkoły Cieszy-n, który jest naszym swego rodzaju „wyznaniem wiary”. Wiary w to, że edukacja to nasza wspólna sprawa i każdy obywatel miasta, jeśli tylko chce, powinien mieć przestrzeń na wyrażenie swojego zdania i włączenia się w prace na rzecz lepszej szkoły, na którą nasze dzieci po prostu zasługują. Teraz jesteśmy w okresie wakacyjnym, który jednak wcale nie oznacza dla nas jedynie błogiego lenistwa. Nadal spotykamy się i planujemy działania na nowy rok szkolny. W naszych głowach kiełkują kolejne inicjatywy i już nie możemy doczekać się ich realizacji. Tuż przed zakończeniem roku szkolnego udała się nam jeszcze jedna ważna rzecz. We współpracy z Iloną Borutą, członkinią Interdyscyplinarnego Zespołu ds. Edukacji, stworzyliśmy plakaty informacyjne, zawierające numery telefonów do instytucji, które niosą pomoc w sytuacji kryzysów psychologicznych. Powstały dwa plakaty: dla rodziców szukających pomocy dla swoich dzieci oraz dla młodych osób, którym trudno jest podzielić się swoimi trudnościami z najbliższymi i wolałyby na przykład skorzystać z telefonu zaufania. Plakaty rozesłaliśmy do wszystkich szkół podstawowych i średnich w Cieszynie. Nadal czekamy na decyzję wiceburmistrza Krzysztofa Kasztury, czy miasto sfinansuje wydruk plakatów tak, by mogły zawisnąć na wszystkich słupach ogłoszeniowych w mieście. Jeśli po lekturze tego artykułu, czujesz, że jest Tobie blisko do naszych działań, przybywaj! Znajdź nas na portalu Facebook i dołącz do naszej społeczności. Razem możemy więcej. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

19


WYŻSZA BRAMA

Manifest ruchu „Szkoła Cieszy(n)” I. Kim jesteśmy? Jesteśmy grupą mieszkańców Cieszyna – rodziców, nauczycieli, dyrektorów, edukatorów, którzy pragną uczynić szkołę miejscem przyjaznym dla uczniów. Co to dla nas oznacza? Dostrzegamy, jak archaicznym i opresyjnym modelem jest pruski model szkoły i jak nie przystaje on do czasów współczesnych, w których żyjemy. Nie jest on odpowiedzią na wyzwania i problemy, przed jakimi stoi pokolenie uczniów doby XXI wieku. Podstawa programowa jest dokumentem przestarzałym, w którym znajduje się wiele niepotrzebnych treści, nieprzystających do współczesnych czasów. Nie ma w niej widocznych powiązań pomiędzy poszczególnymi przedmiotami szkolnymi. 20

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

II. Co proponujemy? Jakie są nasze długofalowe cele? Chcemy, by szkoła patrzyła na i wspierała rozwój każdego dziecka w sposób holistyczny: na płaszczyźnie emocjonalno-społecznej, poznawczej i fizycznej. Wyobrażamy sobie, że: 1. - współczesna szkoła powinna uczyć niezbędnych kompetencji przyszłości (naukowych: w podstawowym zakresie, z uwzględnieniem interdyscyplinarnych przedmiotów; cyfrowych: korzystanie z wysokich technologii jest kluczowe na obecnym rynku pracy; ponadprzedmiotowych, tzw. miękkich: umiejętność krytycznego myślenia, trening umiejętności społecznych, kreatywność, umiejętność współpracy, budowania zespołu, rozwiązywania konfliktów);


WYŻSZA BRAMA

2. - współczesna szkoła powinna zwiększyć ilość czasu edukacji poza salą lekcyjną (zajęcia z edukatorami przyrody, edukatorami leśnymi czy poprzez wprowadzenie „leśnych lekcji”, które mogą być realizowane w ramach każdego przedmiotu); - współczesna szkoła powinna odejść od nauczania metodą wykładową i uznać prymat działania i zabawy, które gwarantują efektywne uczenie się (neurodydaktyka mówi wprost: mózg uczy się poprzez działania, w warunkach wolnych od presji i stresu, kiedy nauce towarzyszą pozytywne emocje). Przykładami uczenia się poprzez działanie są: praca grupowa/zespołowa, praca projektowa. 3. - współczesna szkoła powinna odejść od standardowych i przestarzałych form weryfikacji wiedzy ucznia: sprawdzianów i kartkówek na rzecz form, które bezpośrednio angażują ucznia: projekty, badania naukowe, eksperymenty. Nieustanne testowanie jest zabiegiem nie tylko stresującym dla uczniów, ale też czasochłonnym - wierzymy, że czas przeznaczony na pisanie sprawdzianów i kartkówek ,mógłby z powodzeniem zostać spożytkowany na naukę, doświadczenia, wycieczki naukowe. Badacze ludzkiego mózgu udowadniają również, że uczenie się pod testy jest nieefektywne, a wiedza przyswojona w ten sposób – krótkotrwała; - współczesna szkoła powinna odejść od oceniania cyfrowego na rzecz oceniania kształtującego. Opieramy się w tym postulacie na zapisach prawa oświatowego, które nakłada na nauczyciela obowiązek wystawienia wyłącznie JEDNEJ oceny w roku z danego przedmiotu (mówimy stanowcze NIE „ocenozie”, czyli wyścigu i niezdrowej rywalizacji o oceny w szkołach, które pogłębiają nierówności społeczne między uczniami. Głęboko wierzymy w to, że każde dziecko uczy się i rozwija we WŁASNYM TEMPIE i ma do takiego rozwoju naturalne prawo, bez bycia ocenianym, poganianym czy stygmatyzowanym). Nasze wyobrażenie o ocenianiu w szkole jest takim, jak przedstawia je prawo oświatowe: jako informację zwrotną o postępach w nauce, nabytych umiejętnościach oraz obszarach, które wymagają dalszej pracy ucznia ze wsparciem nauczyciela.

Taka forma oceniania rozwija w dziecku motywację wewnętrzną – uczę się, ponieważ chcę się dalej rozwijać oraz oddaje dziecku odpowiedzialność za proces uczenia się (wiem, co już potrafię i nad czym muszę jeszcze popracować, a nauczyciel jest w stanie pomóc mi zaplanować mój dalszy proces uczenia się i nabywania kolejnych umiejętności). - współczesne szkoły powinny zmienić myślenie o roli nauczyciela, jako nieomylnego przekaziciela wiedzy na rzecz „tutora”, „towarzysza w podróży”, jaką jest edukacja. Takie pojmowanie funkcji nauczyciela da każdemu pedagogowi większą autonomię w podejmowanych działaniach edukacyjnych, w oparciu o wybrane przez niego/nią metody (prawo oświatowe opisuję, taką praktykę jako „eksperyment pedagogiczny, który polega na modyfikacji istniejących lub wdrażaniu nowych działań w procesie kształcenia, przy zastosowaniu nowatorskich rozwiązań programowych, organizacyjnych, metodycznych lub wychowawczych, w ramach których są modyfikowane warunki, organizacja zajęć edukacyjnych lub zakres treści nauczania. (…) CELEM EKSPERYMENTU PEDAGOGICZNEGO REALIZOWANEGO W SZKOLE LUB PLACÓWCE JEST ROZWIJANIE KOMPETENCJI I WIEDZY UCZNIÓW ORAZ NAUCZYCIELI” (Prawo oświatowe, Art. 45. Ust. 1-2). 4. - współczesne szkoły powinny przeformułować swoje statuty w oparciu o zapisy prawa oświatowego, tak, by edukacja nie odbywała się pod przymusem kary lub nagrody (motywacja zewnętrzna), ale skupiała się na rozwijaniu motywacji wewnętrznej uczniów. 5. - współczesna szkoła powinna aktywizować społeczność uczniowską i rodziców do wspólnych działań i inicjatyw poprzez tworzenie Rad Szkoły – ciała doradczo-decyzyjnego w kwestiach organizacji roku szkolnego, podejmowanych działań o charakterze społecznym, uczestnictwa w projektach edukacyjnych, organizacji życia towarzyskiego oraz imprez o charakterze integracyjnym w szkole (nauka samorządności, wychowanie obywatelskie, DEMOKRATYZACJA SZKOŁY). Wierzymy, że ścisła współpraca dyrektorów, nauczycieli, rodziców i uczniów da każdej społeczności szkolnej pełny obraz potrzeb i marzeń związanych z edukacją. Wierzymy też, że nadszedł czas, by młodzi ludzie, uczniowie mogli wziąć aktywny udział w decydowaniu o kierunkach ich edukacji.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

21


WYŻSZA BRAMA

UBEZPIECZAMY WSZYSTKO UBEZPIECZENIA MAJĄTKOWE

UBEZPIECZENIA TECHNICZNE

· mienia od ognia i innych zdarzeń losowych lub na bazie wszystkich ryzyk (all risks) wraz z ryzykiem utraty zysku (Business Interruption - BI) · mienia od kradzieży i dewastacji · ubezpieczenie gotówki w lokalu i transporcie · ubezpieczenie sprzętu stacjonarnego oraz sprzętu przenośnego · ubezpieczenie szyb i innych przedmiotów od stłuczenia · ubezpieczenia transportowe · ubezpieczenia komunikacyjne

· maszyn od awarii (Machinery Breakdown - MB) · maszyn budowlanych od wszelkich zdarzeń (Contractors Plant Machinery CPM) · robót budowlano - montażowych (Contractors All Risks - CAR i Erection All Risks - EAR) · oraz utraty zysku (Machinery Loss of Profit - MLOP, Advanced Loss of Profit - ALOP)

UBEZPIECZENIA OC

· gwarancje kontraktowe · gwarancje przetargowe, zwrotu zaliczki, dobrego wykonania kontraktu, usunięcia wad i usterek oraz należności handlowe

· z tytułu prowadzonej działalności i posiadanego mienia, · z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, · odpowiedzialności cywilnej zawodowej, · oraz odpowiedzialności cywilnej menadżerów (D&O)

UBEZPIECZENIA FINANSOWE

ZDROWIE, ŻYCIE · ubezpieczenia pracownicze grupowe · ubezpieczenia na życie indywidualne · ubezpieczenia NNW · ubezpieczenia podróżne · ubezpieczenia zdrowotne

ul. Bobrecka 29, Cieszyn 22 Poczty w budynku Starostwa) (lokal TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

tel. 503 085 915 33 857 81 46


STARY TARG

Gdo się za swój jynzyk wstydzi takim niech się każdy brzidzi

er y

k Jan

Dr

POgaDamy

al

Fr

yd

PORZÓNDZymy

Eszcze porem młodych tusteloków poradzi u nas wyrzóndzać, gwarzić i fulać po naszymu, ale se trzeja dać zoleżeć i kapkem czasu zmitrynżyć, coby na takigo trefić. Dycki na zicher to mi sie podarzi, jak zozdrzym do Kóniokowa abo do Istebnego, bo łóni tam sie nie gańbióm gwarzić i wyrzóndzać dziynnie po naszymu. Dzisio w tym pińdziesióntym sztwortym nomerze naszego TRAMWAJA CIESZYŃSKIGO dómy sie do rzeczy s takim jednym szykownym młodym panczkym s Kóniokowa. Je to gdosi, kiery sie zawziył i pokozoł inszym, że jak sie mo prowdziwóm chyńć, to idzie aji s dobrze uschniónego smreka wystrugać hóśle, kiere pieknie grajóm.

Dominik Łupieżowiec

szereg lat świadczył usługi stolarskie w zakresie budowy i montażu mebli na miarę, a obecnie jego warsztat wyspecjalizował się w budowie skrzypiec i wiolonczeli. W tym zakresie uzyskał uznanie wielu polskich i niemieckich lutników. obecnie jego wytwórnia kooperuje z warsztatami w Niemczech, w zakresie produkcji elementów dla różnych instrumentów strunowych. Jego pracownia ma także w ofercie gotowe do grania instrumenty, które w całości od podstaw wykonywane są w jego koniakowskim warsztacie, łącznie z doborem lakieru na życzenie klienta. Fryderyk Dral – coby rzeknóć ło tym jako wy panoczku pieknie poradzicie wyrzóndzać po naszymu, nejprzód musiołech dać sie s wami do rzeczy. przeogrómnie mi sie spadobała ta waszo rzecz, bo łóna je ganc do dzisia tako samo, jakóm kiejsi hańdownij ze sebóm gwarzili wszedcy gorole s Kóniokowa. Jak byście panoczku byli tacy szykowni i całe to swoji żywobyci rzekli po naszymu, to czytmiorze tRAMWAJA cieSZyŃSKiGo, kiery każdy miesiónc gzuje po sztrece do przodku, dłógo wóm tego nie zapómnóm. Dominik Łupieżowiec – tóż dobre, jak sie wóm panie redaktorze ta nasza kóniokowsko gwara spodobała i jak żeście mie tu do waszej gazety pozwali, to poprugujym wszecko to coch do dzsio przeżył rzeknóć po naszymu.

fot. FD

DOMINIK ŁUPIEŻOWIEC - Utalentowany rzemieślnik z Koniakowa, który swoją wieloletnią pracą osiągnął perfekcję w zakresie budowy instrumentów strunowych. Jego kariera jest potwierdzeniem tej starej prawdy, że nie zawsze długoletnia szkolna edukacja w określonym zawodzie prowadzi do sukcesu. pan Dominik wprawdzie legitymuje się dyplomem mistrzowskim z zakresu murarstwa i budownictwa podstawowego, ale łatwiej mu było i jest zajmować się drewnem w szerokim tego znaczeniu. przez

fot. FD TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

23


STARY TARG

Witóm Was wsieckich serdecznie ! Panoczka redaktora i wsieckich co to bedóm citać tyn Wasz TRAMWAJ CIESZYŃSKI. Łokropnie wóm dziyńkujym żeście sie zainteresowali mojóm łosobóm, bo beje to dlo mnie zaścit cosi ło sebie łopowiedzieć. Zaćnijmy łod pocióntku- urodziłech sie w 1980 roku, w Istebnej, bo kiejsi tam na Dzielcu była porodówka i skyrs togo nasi ludzie s Trójwsi mieli blizij do ni dojechać, a teraz zanim sie doklepiymy do Ciesina to by nie jedna mama swoji dziecko urodziła w aucie. Móm sztyrzóch rodzyństwa, trzóch braci i jednóm siostrym. Jak rzech mioł dopiyro 5 roków, to nieszczynśliwie zginół mój Tata. Łod tego czasu było nóm dóma ciynżko, nie było 500+, a Mama nigdzi nie robiła, ale podarziło sie ji jakosi nas wsieckich łodchować. Jako wsiecy wiymy, że kiejsi było ganc inacyj. Wtedy mielimy jeście gospodarkym, ale jyny krowym, świniym, kury i gyńsi, ale uś wtedy trza było sie naucić doić krowym, a przi tym nieroz trza było iść wartko wykidać aji gnój s chlywa. Jo był jeście młody kluk i starsi bracio wiyncyj pomogali. Kupa ciasu miołech rod grywać w balon i skyrs tego nieroz jak żech przisieł do chałpy ze śkoły to jyny cosi zjeść i wio nazot na pole, a jak żech nie zdąził pojeść, to kajsi żech urwoł jabko albo gruśkym z drzewa i do pola grać w piłkym, bo chłapcy uż ciakali na mie. Ni mieli my swojigo boiska i dycki grali my s balónym na ceście, po kierej wsiecko jeździło. Chybali my lotkami nad drótami w kierych szeł sztróm i jeździli my tam a chaw na rowerach. W zimie zaś wiodómo spuściali my sie na skijach, a zie pod chałpóm je grapa do lasa, to tam my nejwyncyj przesiadywali. Porym razy sie udało kajsi wygónić grosia, to aji byłech na wycióngu na Łochodzitej i tam żech sie doprawił. My tam nie jeździli jako wsiecy normalni ludzie cili slalómym, jyny na prosto na piskym po muldach, kierych tam było strasznie moc. Moja lewo noga tego nie zdzierżała i sie złómała. Dziynka bogu s czasym sie dobrze zrosła i dziśka je silno jako dómb. Tak mi podstawówka przeleciała i przisieł czas na nastympnóm śkołym. Poszełech do zawodówki w Istebnej, kiero była kiejsi kaj teraz jest GOK- tam na placu kościelnym.Tam jo sie ucił za murorza i po skónczyniu tej śkoły zostołech cieladnikiym a dziepro we 2016 roku wziyno mie natchniyni i zrobiłech se majstra murarstwa. Tu musim kapkem w tym swojim żywobyciu pokroczyć do zadku, boch zabył rzeknóć, że jedyn rok po zawodówce sztudyrowołech w Ciesinie we szkole kieróm wsiecy mjanujóm „Rolibudóm”.Jakosi ni miołech za bardzo chyńci w tej murarce robić, bo we krwie żech mioł fórt stolarkym. Mój starzik Jan Michałek był rzeżbiorzym, a Tata Antoni stolorzym w Kóniokowie, kaj postawił stolarniym, kiero do dziśka tam stoji i jo sie tam wychowoł. Starzik mioł pracowniym w chałpie 24

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

U góry: Dominik z rodzeństwem, poniżej Dominik z rodzicami, fot. arch. prywatne

i tam my też ku niymu dycki chodzili, żeby cosi podubać w drzewie. W 1997 roku jak mój brat Janek założył firmym, to jeszcze żech chodził do śkoły, ale uś jo zación cosi sie ucić u niego rozmajtej stolarki. Był to też czas, kiedy brat zación robić z instrumyntami, do kierych my łoba robili czyńści do hóśli i wiolónczeli. Nieskorzij jak jo uś był kapkym starsi to chciało sie lepsigo grosia i skyrs tego żech sie kapkym poponiewiyroł po świecie. Do roboty za piynióndzym pojechołech do Anglii, Szwecji i Niymiec. Mama mi umrzyła w 2008 roku, to tak my uś ni mieli ani Mamy ani Taty. Starzikowie teś poumiyrali wciaśnij. Nikierzi na kierchów ni majóm do kogo iść, a jo uś łod 5 roku życio do Taty na grób chodził. W 2006 roku ziech sie łoziynił z przepieknóm dziywkóm z Jaworzinki Basióm, kiero urodziła nóm trzi piekurnioki- Natalkym, Adasia i Joasiym. Mogym sie ło nich też cosi pochwolić, bo Natalka z Adasiym nalezióm do klubu Wiślańskigo WSS Wisła i tam pod okiym wytrawnych trynerów Jana Szturca, Wojtka Tajnera i Rafała Śliża skocióm na skijach. A do tego Natalka po 6 rokach uczynio sie skóńczyła Państwowóm Szkołym Muzycznóm we Wiśle w klasie fortepianu. Zaś nasz Adaś zaczón sie ucić grać na skrzypcach, pod łokiym wielkigo muzyka Zbyszka Wałacha. Joasia mo dziepro


STARY TARG

śtyry roki, to ze dwa musi jeście poćkać na skokani abo grani. Kapkym nóm to biere ciasu, bo porym razy w tydniu trza ich wozić ku Wiśle, abo do Szczyrku na tryningi. Porym razy my sie przekludzali, a to do Kóniokowa, a to zaś nazot do Jaworzinki, a dzisio łostatecznie bywóm w Jaworzince. Każdy dziyń jeździm właśnie do Kóniokowa do moij pracowni, kany robiymy skrzipce. A wsiecko zaciyło sie to tak, zie jak brat Janek w 2007 roku pojechoł do Norwegii to jo po nim załoził firmym i robiłech dalij ty czynści do instrumyntów. Pocióntki w moji firmie były ciynżki i skyrs tego w 2010 roku pojechołech bratu do Norwegii cosi chelfnóć, a łokazyjnie chciołech se dorobić grosia. Moji chłopi w tym ciasie robili na warsztacie wsiecki towor, a jo ziech to co trzi tydnie musioł wsiecko popakować do rozmajtych kiśniczek i zawiyść do Niymiec. Wtedy moja żónka i dziecka mie łokropnie mało widzieli. Nawet ziech sie zastanowioł coby sie tam razym z rodzinóm wykludzić, bo wiycie, że tam w tej Norwegiji je lepsi piynióndz. Jak ziech tam robił, to roz ło mało co pozbył bych przi rzezaniu drzewa rynkem, bo bakielitka wyślizgła mi sie i narobiła sy mnóm moc łostudy. Krwie było wszyndzi pełno jak przi zabijaczce, ale wsiecko dobrze sie skońciło i dzisio rynkym móm zdrowóm. Nawet roz rzech był uś zdecydowany, coby to wsiecko zostawić w Polsce i pojechać tam na zawsze. Całe szczynścii, że moja żónka nie przistala na to i wybiła mi ty gupoty s głowy. Dzisio ji łokropnie za to dziynkujym, zie bywómy w nejpiekniyjsim terynie jako je ta moja Trójwieś. Po sześciu rokach tej poniewiyrki zjechołech na dobre do chałupy. Łostro ziech sie chycił za stolarkym i lutnictwo. Zaciyni my robić meble pod wymiar, kuchynie, odmaryje i wsiecki insze wieca, kiere potrzebne sóm w każdej chałupie. Było s tym kupa roboty i zaciyło mi chybiać czasu na skrzipce, co było dycki mojim marzynim. Skyrs tego ty meble trzeja było poniechać i łostro ziech sie za wsiecko zabroł i zaciyni my sami skłodać skrzypce łod podstaw. Nie było to taki leki do zrobiynio, ale całe ściynści miołech wielki doswiadczyni z tych downych roków, bo co kany ziech sie naucił, to zapisywołech, coby nic nie zabyć. Nieskorzij trzeja było kupić rozmaite masiny w Niymcach, co sóm przidajne jyny do tej roboty. Łokropnie kosztowało to moc czasu, coby do wsieckigo dónś samymu, ale i tak czasym trzeja było się pytać rozmaitych fachowcow jako to zrobić, coby było bez błyndu.Teraz trzeja było nakupić drzewa, coby było z ciego zrobić. To wsiecko drzewo co jo materiałym mianujym móm kupióne w Niymcach i cosi aji też w Polsce. Wsiecko to musi jednakowóż ciakać porym roków, coby było wysezónowane. Po tym jak my nakupili wsiecko, to s tego podarziło sie mi sie zaroz poskłodać piyrsi skrzipce. Zaś coby nie być po zadku to wdrożali my wartko nowe modele altówek i hóśli.

W tym czasie robili my fórt na bioło, aż roz kiejsi taki miły panociek naucił mie malowac ty instrumynty i do dzisio mi jeście pomogo, a zie jest dobrym fachowcym w tej dziedzinie to poradził mi to dobrze wytukać. Nastympnym krokiym było uzbrojić instrumenty i to zaś trzeja sie było kapkym za tym nachodzić, coby znojść kogosi coby mie tego dobrze naucił. I to też zaś sie mi podarziło, boch trefił na bardzo dobrego fachmana, kiery mi to krok po kroku wsiecko pokozoł. No i łod tego ciasu robimy w nasiij pracowni gotowe hośle, altówki i wiolonczele, a roz za kiedy sie nóm trefi też aj kóntrabas do zrobiynio. Miesiyńcznie robimy kolem sztyrycet skrzypiec, porym altówek i kolem dziesiyńć do dwacet wiolónczeli. To je dlo nas dość kupa roboty, bo wsiecy we warsztacie mómy jyny po dwie rynce, kierych żodno masina nie zastómpi. Na dziyń dzisiejszy współpracujym z firmami, kiere produkujóm instrumynty w Niymcach i jeżdżym tam s mojimi wyrobami łod Saksonii azie do Bawari. Podarziło sie mi też poznać porem lutników w Polsce s kierymi do dzisia współpracujym. I tak, jo se dzisio nie wyobrażóm co bych w życiu poradził robić co inszego. Je to dlo mnie tako przijymność, zie aż sie radujym jak jadym dziynnie do Kóniokowa do moji pracowni, bo wiym, zie w każdy nowy dziyń powstanie s pod naszych rónk zaś jakisi nowy pieknie grajóncy insztrumynt. Czytmiorzi TRAMWAJA CIESZYŃSKIGO serdecznie zaproszóm do moji pracowni, a ci co mie nawszczywióm bydóm sie mógli podziwać i dowiedzieć, jako s ganc surowego drzewa robi sie cosi, co nieskorzij pieknie gro. Je to w Kóniokowie-Dachtónach 295 przi głównej ceście do Milówki.

Z Natalką, fot. arch. prywatne

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

25


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

Ponad 46 km nowej sieci kanalizacji sanitarnej w Gminie Chybie W końcowy etap wkroczyły prace związane z budową nowoczesnego systemu odprowadzania ścieków w Gminie Chybie. Do zakończenia zakresu rzeczowego inwestycji, tj. wybudowania 47 km sieci, pozostało wykonanie niespełna 1 km odcinka grawitacyjnego. Rejon obecnie prowadzonych robót budowlanych obejmuje ulice: Chrobrego i Cieszyńską. Wysokość wydatków poniesionych na przedmiotowe roboty, w tym na wybudowanie 46 km nowej sieci sanitarnej, posadowienie 17 pompowni sieciowych i 226 pompowni przydomowych, przekroczyła 48 mln zł. Inwestycja, ukierunkowana na stworzenie mieszkańcom gminy możliwości do podłączenia i korzystania z kanalizacji zbiorczej zakończy się w lipcu br. Równolegle do robót kanalizacyjnych, końca dobiegają również prace związane z odtwarzaniem nawierzchni dróg, uszkodzonych podczas budowy kanalizacji sanitarnej. Obecnie łącznie odtworzono blisko 69 000 m2 nawierzchni asfaltowych i tłuczniowych, za kwotę przekraczającą 16 mln zł. W rejonach, gdzie zakończono już roboty ziemne, trwają prace porządkowe związane z przywracaniem do stanu pierwotnego terenów nieruchomości, które zostały naruszone podczas prowadzonych robót kanalizacyjnych. W zależności od warunków pogodowych, prace te planuje się zakończyć we wrześniu br. Informujemy, że Gmina Chybie pozyskała 1,6 mln złotych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych z przeznaczeniem na bezzwrotne dotacje w wysokości do 45 % kosztów przyłączenia nieruchomości do nowobudowanej sieci kanalizacji sanitarnej. Jak w ubiegłych latach, gmina wykona przyłącza jako inwestor zastępczy zapewniając tym samym, kompleksową budowę 26

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

fot. Odtworzona nawierzchnia


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

przyłączy: projekty, roboty budowalne, materiały, i nadzór. Realizacja przyłączy do nowo wybudowanej kanalizacji sanitarnej możliwa będzie po oddaniu sieci w użytkowanie, co planuje się uzyskać w iV kw. 2021 r. W związku z powyższym przyłącza nieruchomości do kanalizacji sanitarnej planuje się rozpocząć od i kw. 2022 r. Budowa kanalizacji i odtwarzanie nawierzchni prowadzone są w ramach projektu „ochrona wód zbiornika wody pitnej dla aglomeracji Górnego Śląska poprzez uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej na terenie aglomeracji chybie” współfinansowanego przez Unię europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach programu operacyjnego infrastruktura i Środowisko 2014-2020 oraz środków Wojewódzkiego Funduszu ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

6 mln zł na Modernizację Gminnej Oczyszczalni Ścieków Ruszają roboty projektowe obejmujące „Rozbudowę układu gospodarki osadowej na oczyszczalni ścieków Mnich”. inwestycja, o wartości przekraczającej 6 mln zł, zakłada doposażenie gminnej oczyszczalni w niezbędne urządzania i sieci technologiczne pozwalające na zagospodarowanie całego osadu wytworzonego na terenie oczyszczalni, jako granulatu możliwego do wykorzystywania w rolnictwie w celu polepszania właściwości ziem ornych.

fot. Budowa kanalizacji sanitarnej w Gminie chybie

Inwestycja, poza modernizacją technologiczną, obejmuje swoim zakresem również: - budowę specjalistycznej wiaty magazynowej służącej odpowiedniemu przechowywaniu uzyskanego granulatu w okresach pomiędzy jesienią, a wiosną. W okresie letnim granulat będzie wywożony z oczyszczalni w celach zagospodarowania przyrodniczego, - wybudowanie garażu na dwa nowoczesne pojazdy finansowane w ramach prowadzanej inwestycji, tj. zakupionego w styczniu 2019 pojazdu specjalistycznego do udrażniania i czyszczenia kanalizacji oraz planowego do zakupu pojazdu do przewozu granulatu.

fot. oczyszczalnie ścieków w Gminie chybie TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

27


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

STRUMieŃSCy SenioRzy już nie siedzą w domach!

Wystartował projekt „Usługi społeczne w gminie Strumień” realizowany we współpracy gminy i Miejskiego ośrodka Pomocy Społecznej w Strumieniu w partnerstwie z Fundacją ośrodkiem Wsparcia osób niepełnosprawnych i niesamodzielnych w Poznaniu. Wartość całego przedsięwzięcia to 1 814 266,80 zł, z czego wysokość dofinansowania to aż 1 687 268,12 zł! Co ciekawe, zajął on pierwsze miejsce na liście projektów z Subregionu Południowego wybranych do dofinansowania w ramach Regionalnego Programu operacyjnego Województwa Śląskiego.

Jednym ze sztandarowych założeń – kulturalnych. prawdziwy przedsmak projektu było utworzenie w gminie przygody, która dopiero się rozpoczęła Klubów Seniora skierowanych dla członkowie mogli poczuć już samym mieszkańców: kobiet 60+ i mężpoczątkiem czerwca uczestnicząc czyzn 65+. punkty spotkań zaplaw pierwszym zorganizowanym w ranowano w czterech placówkach na mach działalności Klubów wyjeździe terenie gminy – w Bąkowie, Drodo ogrodów Kapias w Goczałkowigomyślu, pruchnej i Strumieniu. cach Zdroju. Klubów Seniora w Gminie 31 maja w sali widowiskowej Miej- inauguracja - Kluby Seniora to kolejna po OgólStrumień sko – Gminnego ośrodka Kultury nopolskiej Karcie Seniora inicjatywa w Strumieniu uroczyście zainaugurowano ich działal- skierowana dla osób starszych w naszej gminie. Harmononość. W tym niecodziennym wydarzeniu wzięli udział gramy zajęć w poszczególnych miejscowościach wyglądają m.in. Wiceminister Rodziny i polityki Społecznej Sta- naprawdę ciekawie i dostosowane są do potrzeb seniorów. nisław Szwed, Burmistrz Strumienia Anna Grygierek, Spotkania w Klubach oprócz integracji mają za zadanie przewodniczący Rady Miejskiej w Strumieniu czesław pomagać i motywować do bycia aktywnym. Cieszę się, że Greń, Kierownik MopS Mariola Florek, Koordynatorka dzięki pozyskanym środkom możemy wesprzeć naszych ze strony partnera projektu Anna Stankiewicz, Anima- mieszkańców i zwiększyć ich udział w aktywnych formach torka Klubu Agnieszka Gorgól. Zebranych gości powita- spędzania czasu wolnego – mówi Burmistrz Strumienia ła Danuta Kozieł pracownik Miejskiego ośrodka pomo- Anna Grygierek. cy Społecznej będąca kierownikiem Klubu Seniora. Warto zaznaczyć, że Kluby Seniora to tylko jeden Z atrakcyjnej oferty od początku czerwca korzysta z elementów projektu „Usługi społeczne w gminie ponad 50 lokalnych seniorów, którzy w czasie naboru Strumień”. ogółem skierowany jest on aż do 90 osób trwającego od 1 kwietnia do 27 maja zadeklarowali chęć -50 osób uczestniczy w Klubach Seniora, 2 osoby znajuczestnictwa. Zajęcia odbywają się zgodnie z harmono- dą miejsce w powstającym aktualnie w centrum Strugramem 2 razy w tygodniu w każdej z wyżej wymienio- mienia mieszkaniu wspomaganym, 15 osób skorzysta nych miejscowości. W ofercie Klubów znajdą się zajęcia z usług opiekuńczych, 3 osoby zostaną objęte wsparciem organizowane przez animatora dla seniorów, porady w ramach usług asystenckich, a 20 wsparciem w ramach psychologiczne, porady prawne, porady dietetyczne, centrum wsparcia opiekunów faktycznych. ponadto edukacja prozdrowotna, aktywizacja fizyczna, działania przewidziano m.in. ponad 1480 godzin usług opieedukacyjne m.in. aktywizacja cyfrowa seniorów. po- kuńczych, ponad 7 tys. usług cateringowych, wsparcie nadto członkowie skorzystają z wyjazdów rekreacyjno dietetyka, psychologa, prawnika i fizykoterapeuty. Dla 28

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021


Warsztaty plenerowe Klubu Seniora w Pruchnej

Członkowie Klubu Seniora - siedziba w Drogomyślu

osób, które na co dzień nie mają takiej możliwości, a są objęte projektem przewidziano usługi fryzjera i kosmetyczki. Planowane efekty realizacji projektu to: - wzrost liczby osób zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym korzystających z usług społecznych, - poprawa dostępności usług społecznych kierowanych do osób niepełnosprawnych i/lub niesamodzielnych na terenie gminy Strumień, - ograniczenie wykluczenia społecznego Uczestników projektu, - stworzenie osobom niesamodzielnym możliwości prowadzania niezależnego życia w ich dotychczasowym środowisku społecznym, - poprawa funkcjonowania uczestników projektu, którzy ze względu na trudną sytuację finansową nie mieliby możliwości skorzystania z usług płatnych, - zwiększenie wiedzy i kompetencji opiekunów faktycznych w zakresie opieki nad podopiecznymi. Realizacja projektu rozpoczęła się w marcu tego roku i potrwa do sierpnia 2022 r. Szczegóły dotyczące warunków otrzymania konkretnego rodzaju wsparcia można znaleźć w regulaminie dostępnym na stronie internetowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Strumieniu.

Członkowie Klubu Seniora - siedziba w Bąkowie

Członkowie Klubu Seniora - siedziba w Strumieniu

Wszelkie informacje na temat projektu można uzyskać dzwoniąc pod numer tel. 33/8571461 lub w siedzibie MOPS-u w godzinach urzędowania (poniedziałek, wtorek, czwartek 7.00-15.00, środa 7.00-16.00, piątek 7.00-14.00).

Członkowie Klubu Seniora - siedziba w Pruchnej


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

Szkoła została laureatem Plebiscytu Orły Edukacji lokalnie oraz na skalę kraju w 2020 roku

W czasach koronawirusa i skomplikowanej sytuacji na rynku pracy, warto podnosić swoje kompetencje i umiejętności językowe. Znajomość języków obcych, a w szczególności języka angielskiego pozwala również na znalezienie lepszego, wymarzonego zajęcia. Język angielski w pracy staje się niemal tak samo ważny, jak język ojczysty, a w niektórych firmach jest nawet jedynym używanym językiem. Umiejętność posługiwania się językiem obcym coraz częściej przydaje się także w codziennym życiu, umożliwia nam nieograniczony kontakt z innymi ludźmi na całym świecie, dodaje pewności siebie i zaostrza apetyt na zagraniczne podróże i poznawanie świata. Nauka języka, jak każda nauka, wymaga systematyczności oraz wytrwałości. Rolą nauczyciela jest tu nie tylko przekazywanie wiedzy i objaśnianie zawiłości, ale i wyłapywanie i poprawianie błędów uczniów, zanim zdążą się one utrwalić. W Szkole Języków Obcych CYLINDER pasja to coś, co odróżnia nas od innych placówek, które przekazują suchą wiedzę na temat gramatyki i wymowy. chcemy zaszczepić w naszych uczniach miłość do nauki języka, dzięki temu każdy z naszych kursantów będzie chętnie uczestniczył w zajęciach oraz samodzielnie poszerzał swoją wiedzę. indywidualne podejście do każdego pozwala na odpowiednie dobieranie materiałów oraz dostosowanie rytmu i sposobu prowadzenia lekcji do wymagań i do celu, który dana osoba chce osiągnąć - dzięki temu, poznawanie kolejnych zasad gramatycznych nie jest wcale nudne. Uważnie słuchamy naszych uczniów, dbamy o atmosferę i jesteśmy skuteczni! W naszej szkole masz możliwość nauczenia

się języka angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego oraz – nowość – niemieckiego i czeskiego. Jaką wybierzesz formę nauki? ONLINE W naszej szkole poznasz tajniki języka obcego bez konieczności wychodzenia z domu. Zajęcia odbywają się online, co z pewnością zwiększy komfort słuchaczy, nie tylko jeśli chodzi o brak konieczności dojazdu do siedziby, ale również możliwości uczestniczenia w lekcjach tak, jak się lubi – z herbatą lub kawą, w wygodnych ubraniach lub w przypadku konieczności wyjazdu, z innego kraju. STACJONARNIE – W GRUPACH 2-5 osobowych lub INDY WIDUALNE Na zajęciach w małych grupach lektor ma indywidualne podejście do każdej osoby - możemy to osiągnąć tworząc małe 2-5 osobowe grupy. Zajęcia grupowe dają ponadto możliwość skonfrontowania swoich umiejętności językowych poprzez ciekawe konwersacje i dyskusje, a także możliwość dzielenia się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami z innymi uczestnikami kursu. Kursanci uczą się rozmowy w obcym języku z kimś innym niż tylko lektor, co daje ogromne korzyści w zwiększeniu własnego poczucia wartości i odblokowania bardzo znanego strachu przed mówieniem. Wspólna nauka realizowana jest poprzez aktywizujące ćwiczenia i zabawy językowe wymagające kooperacyjnego działania całej grupy. Daje to motywację do tego, by regularnie brać udział w zajęciach i uczyć się na bieżąco.


ZAJĘCIA - Dla dzieci przedszkolnych – stawiamy na naukę przez zabawę. Kładziemy nacisk na rozwój umiejętności, naturalną naukę komunikacji, osłuchanie się z językiem. - Dla uczniów szkoły podstawowej – proponujemy zajęcia rozwijające umiejętności, na których nauczymy mówić i posługiwać się językiem płynnie. W ramach korepetycji pomożemy z materiałem szkolnym, jasno wytłumaczymy gramatykę, przygotujemy do testu oraz przygotujemy do egzaminu ósmoklasisty. Nasi uczniowie uzyskują dobre wyniki, bo znamy wymagania i strategie egzaminacyjne i wiemy, na czym się skupić, aby je uzyskać. - Dla uczniów szkół średnich - aktywizujemy poprzez ćwiczenia grupowe i konwersacje w parach na interesujące tematy, które pozwalają nie tylko pozbyć się lęku przed mówieniem, ale też są świetną okazją do zawierania nowych znajomości i wspólnego treningu umiejętności językowych. ponadto istnieje możliwość podniesienia swoich umiejętności językowych poprzez korepetycje i specjalne przygotowanie do matury podstawowej i rozszerzonej. - Dla osób dorosłych – oferujemy naukę od podstaw, podnoszenie umiejętności i kompetencji. Szczególną uwagę zwracamy na konwersacje w swobodnej, przyjaznej i luźnej atmosferze, która pomaga przełamać barierę językową. Angażujemy w dyskusje w taki sposób, aby zapomnieć, że mówi się w języku obcym! - przygotowanie do egzaminów Fce, cAe, cpe, pte – w naszej szkole przeprowadzimy test pomagający sprawdzić poziom umiejętności języka. Doradzimy i udzielimy wielu praktycznych wskazówek dzięki różnorodnym trybom treningowym. LEKTORZY Nasi lektorzy to pasjonaci języka, którego nauczają. to osoby kompetentne, otwarte i profesjonalne. W trakcie zajęć służą ciągłym wsparciem, a od nowego roku szkolnego będą ponadto dostępni online w ramach konsultacji metodycznych w wybranych godzinach można wówczas zgłosić się do nich na platformie i poprosić o wyjaśnienie danego zagadnienia lub rozwianie wątpliwości. Jesteśmy po to, żeby pomagać kursantom w zdobywaniu wiedzy, nie po to, żeby wytykać im błędy.

ROZWÓJ TO NASZA DOMENA! teraz nasza nowa nazwa odpowiada profilowi szkoły: Cylinder Szkoła Języków Obcych. Dzięki ciągłemu rozwojowi lektorów możemy zaoferować znacznie więcej - w naszej szkole uczymy aż 5 języków! A już niedługo w ofercie oprócz języków pojawi się także matematyka. Aby podnieść jakość nauczania i sprostać ogromnemu zainteresowaniu zajęciami, przenieśliśmy się również w nowe miejsce, gdzie mamy możliwość prowadzenia zajęć w jeszcze bardziej wygodnych i profesjonalnych warunkach. NASZ NoWy ADReS: Cieszyn, ul. Mennicza 20, pierwsze piętro.

Aktualnie PROWADZIMY ZAPISY na kursy wakacyjne i na kursy od nowego roku szkolnego - od września. Na hasło TRAMWAJ CIESZYŃSKI oferujemy 10% rabatu na pierwszy miesiąc nauki – w lipcu, sierpniu lub wrześniu. Nie ważne czy jesteś na początku swojej drogi z językiem obcym, czy chcesz doskonalić swoje umiejętności - praca z lektorem, praca w grupie będzie znacznie wydajniejsza niż nauka samodzielna. Dlatego z tego miejsca gorąco zachęcamy do zapisów na nasze zajęcia! przyjazna, sympatyczna atmosfera to nasz klucz do sukcesu! Na naszym fanpage - @szkolacylinder - możecie zobaczyć, jak pracujemy z kursantami. +48 660 475 971 biuro@szkola-cylinder.pl @szkolacylinder @szkolacylinder


MIJANKA NA RYNKU

z

yk

Iw

on

a W ło d arc

Wystarczyły cztery miesiące

W marcu br. Fundacja „Zostań Aniołem” ze Strumienia ogłosiła zbiórkę funduszy w wysokości 52 tysięcy złotych na odnowienie pomieszczeń, w których mieszkają wychowankowie jednej z grup wychowawczych w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci w Strumieniu prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Szkolnych de Notre Dame. Tak jak w każdym domu, tak i w budynku DPS potrzebny był remont, niezbędne było między innymi położenie gładzi, malowanie oraz zabezpieczenie ścian. Akcja promowana hasłem „Pomóż mi wyremontować pokój” zakończyła się wielkim sukcesem. W ciągu niespełna czterech miesięcy udało się nie tylko uzyskać potrzebne wsparcie, ale i zakończyć prace remontowe.

Pomimo, iż pandemia znacznie uszczupliła portfele darczyńców, to i tym razem chętnych do niesienia potrzebującym pomocy nie zabrakło. „Nie spodziewaliśmy się tak dużego odzewu – mówi Anna Sławińska, Dyrektor DPS – jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy nas wsparli - były to różne firmy, ale i osoby prywatne z kraju i zza granicy. Otrzymywaliśmy nie tylko wpłaty pieniężne (łącznie 24 090 zł), były również darowizny w postaci materiałów budowlanych i wykończeniowych (o wartości: 3500zł). Udało nam się też obniżyć koszty poprzez wykonanie części prac metodą gospodarczą, w co zaangażowali się niektórzy mieszkańcy wraz z panem konserwatorem. Ponadto Fundacja „Zostań Aniołem” przekazała na ten cel ze środków własnych 10 510 zł. Pozostałą brakującą

32

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

kwotę uzupełnił Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci w Strumieniu jako wkład własny. „Nowe pokoje, bawialnia i korytarze oraz odświeżone łazienki będą długo służyły naszym mieszkańcom. Chłopcy są bardzo zadowoleni ze zmian, a uśmiech pojawiający się na ich twarzach, kiedy zapraszają do swoich czterech ścian, jest dla nas najlepszą motywacją do dalszych działań. Wkrótce planujemy odświeżenie grupy, gdzie mieszkają nasi najmłodsi podopieczni. Teraz jednak myślimy o wakacjach i jesteśmy zaabsorbowani organizowaniem różnego rodzaju atrakcji”. W imieniu mieszkańców DPS dziękujemy czytelnikom za włączenie się w akcję i prezentujemy kilka zdjęć zrobionych przed i po zmianach.


MIJANKA NA RYNKU

Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci w Strumieniu prowadzony przez

Zgromadzenie Sióstr Szkolnych de Notre Dame

przed i po zmianach

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

33


ia

ws

K

as

ka

KIERUNEK KULTURA

W ojc i e c

ho

a j s a p a j o m , a c Pra

Pamiętasz z dzieciństwa pytania dorosłych – cioć, wujków, sąsiadów – kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz? Jeśli odpowiadałeś, odpowiadałaś, zgodnie ze społecznym oczekiwaniem, że lekarzem, sędzią, strażakiem, policjantem, księgową, fryzjerką… pewnie dorośli z aprobatą kiwali głowami, a na twarzach rodziców pojawiał się dumny uśmiech. Ale jeśli odpowiedź brzmiała mniej standardowo, na przykład malarzem, tancerzem czy muzykiem, to uśmiech pojawiał się dużo rzadziej, a komentarze dorosłych częściej pewnie szły w kierunku stwierdzeń „masz jeszcze czas”, albo – w przypadku starszych dzieci – „zastanów się, z czego będziesz żyć”. Większość z nas, wybierając szkołę średnią czy studia, słyszała dobre rady sprowadzające się do konkluzji „znajdź zawód, który da ci dobre pieniądze, nie bujaj w obłokach – to praca, nie przyjemność”. A dlaczego, pytam? Dlaczego praca nie może być przyjemnością? Dlaczego zmuszamy własne dzieci, by za cenę zdrady własnych zasad i wartości (tak, dzieci mają prawo je mieć – własne, niekoniecznie zapożyczone od

34

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

rodziców), skazywały się na to, by przez całe życie, niemal codziennie, przez wiele godzin, robiły coś, co nie daje im satysfakcji i spełnienia?


KIERUNEK KULTURA

Z drugiej strony mamy natomiast zwolenników motta przypisywanego Konfucjuszowi: „Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w twoim życiu”. to z kolei stwierdzenie zdecydowanie zbyt optymistyczne. praca, to z definicji coś, co jest swego rodzaju obowiązkiem, ma pewne regulacje – zwykle jeśli nie zrobisz, to nie zarobisz. Nawet wykonując najpiękniejszą i najprzyjemniejszą pracę na świecie czasem możemy mieć wrażenie, że nas nudzi, że akurat dziś nie mamy na to ochoty, weny twórczej, a obowiązek niestety wzywa. co więc jest złotym środkiem? Myślę, że podążanie za głosem serca i dążenie do tego, by naszą pracą było to, co jest naszą pasją, co wprawia nas w tak zwany stan flow albo przynajmniej to, w czym czujemy się mocni. Kiedyś dominowało przeświadczenie, że powinniśmy pracować nad naszymi słabymi stronami, podciągać swoje umiejętności w obszarach, w których brakuje nam wiedzy czy kompetencji. Dziś wiemy, że zdecydowanie lepiej jest skupić większość swojej uwagi na swoich mocnych stronach – rozwijając je, mamy szansę stać się w jakimś obszarze bardzo dobrymi, a nawet wybitnymi specjalistami. poświęcając czas na naukę w obszarze, do którego nie mamy talentu i predyspozycji, skazujemy się na to, że prawdopodobnie we wszystkim pozostaniemy „średniakami”. czy naprawdę o to nam chodzi? Mądrzy pracodawcy i menadżerowie od dawna diagnozują mocne strony swoich pracowników (świetnym narzędziem jest tu test Gallupa), łącząc w zespoły ludzi, którzy się uzupełniają i tworząc tym samym efekt synergii, czyli zwielokrotnienia potencjału. Dodatkowym argumentem za tym, by nie podcinać młodym ludziom skrzydeł swoimi oczekiwaniami, płynącymi niejednokrotnie z własnego poczucia niespełnienia i bycia niewystarczającym, jest fakt, że rynek pracy zmienia się obecnie tak szybko, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki zawody będą intratne za kilka czy kilkanaście lat. Kto z Was słyszał w dzieciństwie o możliwości zostania social media menadżerem? A to jeden z najpopularniejszych zawodów w branży marketingowej! Na dodatek całkiem dobrze płatny. Nasze dzieci chcą dziś być youtuberami i influencerami, nie wiedząc oczywiście zbyt wiele na temat realiów tej pracy i tego, z jakimi wyrzeczeniami i z jakim stresem może być związana. Uniwersytet oksfordzki podaje, że 47 proc. dzisiejszych miejsc pracy zostanie wyeliminowanych w ciągu następnych 20 lat. Nawet 65 proc. dzieci rozpoczynających naukę w szkole podstawowej będzie pracować w zawodach, które jeszcze nie istnieją. czy jest więc sens nakierowywać młode pokolenie na tory, które to my uważamy za prowadzące do sensownego celu? Zastanówmy się, czy nie lepiej wspierać

w naszych dzieciach rozwój kompetencji, które są potrzebne w każdej pracy, bez względu na zmiany technologiczne czy na rozwój wiedzy w jakiejkolwiek dziedzinie. takimi kompetencjami na pewno jest logiczne myślenie, kreatywność, zdrowy krytycyzm, czy praca w zespole. Ważne też, by wspierać w młodych ludziach realne i silne poczucie własnej wartości – a nie poczucie, że ich wartość zależy od tego, jak oceniają ich inni ludzie. Mamy poczucie, że jednym ze środowisk, w których problem połączenia pasji z zawodem jest bardzo trudny, jest środowisko artystyczne. Z jednej strony, duża część społeczeństwa postrzega taką twórczość raczej jako hobby niż zawód, z drugiej samo środowisko artystyczne dystansuje się od obrazu artysty, dla którego twórczość jest tym, co ma generować zysk. Jak w takim razie młodzi ludzie, którzy czują, że to właśnie jest ich droga zawodowa, mają pogodzić te sprzeczne oczekiwania? Jak mogą poświęcić lata na kształcenie się w kierunku, w którym – za cichym przyzwoleniem ich własnego środowiska – nie powinni upatrywać możliwości utrzymania później siebie i swojej rodziny? trzeba mieć świadomość, że takie dylematy nie pozostają obojętne dla kształtowania obrazu siebie, dla budowania własnego wizerunku, wzmacniania poczucia sprawczości i niezależności. Nieliczni studenci uczelni artystycznych będą mieli to szczęście, że szybko nawiążą

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

35


W ramach 1. Studenckiego pleneru Artystycznego WiZJe, dla 12 studentów i studentek z ASp Wrocław, ASp Katowice i instytutu Sztuk plastycznych UŚ w cieszynie (Uczelnie te objęły honorowy patronat nad projektem w 2021 roku) zorganizujemy: - Spotkania i wykłady, które pozwolą uczestnikom zdobyć wiedzę z zakresu budowania własnej marki, dbania o przysługujące im prawa autorskie, współpracy z Galeriami Sztuki, czy prezentacji własnej twórczości. W działania te zaangażowały się takie autorytety środowiska artystycznego jak Joanna Wowrzeczka, Agata Smalcerz czy tom Swoboda. - ogólnodostępną wystawę prac uczestników pleneru, dzięki czemu szerokie grono odbiorców będzie mogło poznać ich twórczość, co być może skłoni także do zainwestowania w ich prace.

Prace będzie można podziwiać od 30 lipca do 31 sierpnia 2021 roku, przy czym pełen harmonogram wystawy wygląda następująco: 30.07-31.08 prezentujemy kopie prac uczestników projektu w przestrzeniach miejskich i publicznych – przedruki prac pojawią się na Rynku i jego podsieniach oraz na płocie parku pokoju. 30.07-04.08 – oryginały prac będzie można zobaczyć i nabyć w coK Dom Narodowy 06.08-31.08 – oryginały dostępne będą w Galerii 13 (Nowe Miasto, cieszyn) 04.08 – w cafe Muzeum odbędzie się uroczysty wernisaż tych prac, które powstały podczas pleneru, prace te będzie można tam podziwiać do końca sierpnia. Miło nam także poinformować, że młoda sztuka jest ważna także dla włodarzy naszego miasta, dlatego – oprócz honorowego patronatu wspomnianych już wcześniej Uczelni i wsparciu darczyńców, patronami projektu są także Burmistrz Miasta cieszyna Gabriela Staszkiewicz i Starosta powiatowy Mirosław Szczurek. partnerem projektu jest Festiwal Kino na Granicy i coK Dom Narodowy. Medialnie projekt wspierany jest przez tramwaj cieszyński i Gazetę codzienną. Wierzymy, że przy takim wsparciu i zaangażowaniu lokalnej społeczności projekt przekształci się w stały punkt na kulturalnej mapie cieszyna i z roku na rok zataczał będzie coraz szersze kręgi, pozwalając nam wspierać młodych artystów z różnych dziedzin sztuki.

Tramwaj Turystycznie zaprasza! Poznaj najpiękniejsze miejsca Śląska Cieszyńskiego i powiatu słupskiego czyli polskiego wybrzeża Tydzień Kultury Beskidzkiej 2017, zespół Plamycze z Sofii (Bułgaria), fot. Daniel Franek / Okiem Fotoreportera

Nr 4, lato 2021 ISSN: 2719-4477 / Cena: Bezpłatny

Magazyn do odbioru w Tramwaj Cafe, ul. Mennicza 44 SŁUPSK ŚLĄSK CIESZYŃSKI

ŚLĄSK CIESZYŃSKI

ŚLĄSK CIESZYŃSKI

Tydzień Kultury Beskidzkiej zdjęcia Daniel Franek

Tydzień Kultury Beskidzkiej to wielki, międzynarodowy festiwal folklorystyczny. Zapoczątkowany został skromnym z dzisiejszej perspektywy, ale jakże nośnym pomysłem działaczy kultury i miłośników folkloru z Wisły. To właśnie tam w 1964 roku TKB odbył się po raz pierwszy. Był odpowiedzią na potrzebę ludzi gór, by spotkać się w świątecznej, przyjaznej atmosferze, pomuzykować wspólnie, potańczyć, podzielić się swoim kulturowym bogactwem i porozmawiać na „góralskie” tematy.

Dziś Tydzień Kultury Beskidzkiej to gigantyczne przedsięwzięcie, które w środku lata zawłaszcza Beskidami: Śląskim, Żywieckim, Makowskim i ich okolicami. To pięć dużych estrad: Wisła, Szczyrk, Żywiec, Maków Podhalański, Oświęcim, gdzie przez dziewięć kolejnych dni odbywają się kilkugodzinne koncerty. W tych miejscowościach organizowane są również krótkie koncerty na rynkach i uliczne korowody zespołów. Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne rozpoczęły się w 1990 roku. Są szerokim otwarciem okien TKB na bogactwo światowego folkloru. Objęte zostały patronatem CIOFF. Ich konkursowy charakter wzmacnia dbałość o przekazywanie tradycji w formie najbliższej autentykowi. Ponadto w ramach TKB odbywają się także inne imprezy. Gorolski Święto w Jabłonkowie (Republika Czeska) organizowane jest od 1949 roku przez polską mniejszość narodową. To na nim (oraz na przedwojennym Święcie Gór) wzorowali się wiślańscy działacze,

inicjując w 1964 roku Tydzień Kultury Beskidzkiej. To festiwal niezależny od TKB, stowarzyszony z nim jedynie na zasadzie przyjaznych relacji i wieloletniej współpracy. W tym roku TKB rozpoczyna się nieco wcześniej niż zwykle, bo w sobotę 24 lipca, i potrwa dziewięć dni, do niedzieli 1 sierpnia. Po roku ograniczeń przestrzenie miejscowości festiwalowych ponownie będą tętnić życiem, muzyką i śpiewem. Wszystkie estrady planują wiele atrakcji. W programie, oprócz widowisk zespołów folklorystycznych, pojawią się koncerty kapel, jarmarki, warsztaty, wystawy, pokaz strojów ludowych, koncerty folkowe i inne… W Wiśle przez pełne dziewięć dni planowanych jest wiele atrakcji. Festiwal jak zwykle opanuje całe miasto, w tym plac Bogumiła Hoffa i park Stanisława Kopczyńskiego. W tygodniu koncerty kapel będą odbywać się również na szczytach gór i przy schroniskach oraz w dolinach (m.in. Cieńków, SKolnity, Soszów, Przysłop czy Jonidło). W pierwszym dniu TKB o godz. 15.30 planowany jest korowód, a następnie koncert w Amfiteatrze im. Stanisława Hadyny. W Szczyrku, podobnie jak w zeszłym roku, sercem TKB będzie plac św. Jakuba. Tam będzie można oglądać koncerty zespołów folklorystycznych, odbędą się też jarmark, warsztaty, spotkania. Kapele spotkamy również na górskich szlakach w ramach akcji „Nuta idzie po Beskidzie”. W niedzielę planowana jest msza w oprawie góralskiej, korowód i koncerty. Estrada Szczyrk uruchomi ponadto studio telewizyjne TKB. W Żywcu będzie można oglądać konkursowe prezentacje 52. Festiwalu Folkloru Górali Polskich, tym razem już nie tylko online. Po przerwie w Makowie Podhalańskim rusza ponownie estrada Makowianka. Występy zespołów regionalnych, przeplatane koncertami folkowymi, zaplanowane

Zamarski

są na weekendy. Ciekawie zapowiada się program, pełen lokalnych akcentów, w którym znajdzie się np. szkółka muzykowania ludowego Aleksandra Nowaka. Oświęcim zaprasza na drugi weekend TKB. Zarówno 31 lipca, jak i 1 sierpnia będzie można zobaczyć widowiska regionalnych zespołów pieśni i tańca z różnych regionów. 26. Festyn Istebniański odbędzie się w Istebnej (24–25 lipca). Z kolei w drugi weekend, 31 lipca, w Ujsołach zapłonie wspaniałe, wysokie ognisko zwane wawrzyńcową hudą, jako zwieńczenie 43. Wawrzyńcowych Hud. Również po stronie czeskiej zaplanowane są imprezy, w ramach 74. Gorolskigo Święta w Jabłonkowie (31 lipca – 1 sierpnia).

Zródełko Borgońka ROWEREM PO POGRANICZU Dom Przyrodnika oferuje jeszcze jedną atrakcję. Kupując wspólny bilet do Domu Przyrodnika oraz Archeoparku w Kocobędzu (Chotěbuz) - Podoborze (Republika Czeska) można wypożyczyć rowery i szlakiem Wędrówki Doliną Olzy zwiedzić nasze piękne pogranicze polsko-czeskie. Szlak oferuje dwie pętle: krótszą wiodącą z Domu Przyrodnika, przez Zamarski, Cieszyn, Czeski Cieszyn do Archeoparku w Kocobędzu - Podoborze lub dłuższą prowadzącą przez Hażlach – Kończyce Wielkie Dębowiec –Ochaby Wielkie- Kończyce Małe – Zebrzydowice – Petrovice u Karviné – Karviná – Chotěbuz – Český Těšín – Cieszyn -Puńców- Dzięgielów – Zamarski – Hażlach. Rowery można wypożyczyć w Domu Przyrodnika i zwrócić w Archeoparku lub powrócić i zwrócić w Domu Przyrodnika.

Szczegółowe informacje o festiwalu na stronie tkb.art.pl

Rzut kamieniem od źródełka „Borgońka” znajduje się miejscowość Zamarski z najstarszym drewnianym kościołem na Śląsku Cieszyńskim, który został wybudowany w roku 1731, natomiast jego wieża pochodzi z końca XVI wieku. Kościół znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego w pętli pszczyńskiej. Bez wątpienia gmina Hażlach to miejsce, gdzie historia przeplata się z nowoczesnością. Piękna przyroda i świeże powietrze zapewniają idealne miejsce na wakacyjne wędrówki.

HAŻLACH MURALE Od 2016 roku na kilku budynkach w centrum pojawiają się nowe murale, będące ilustrowaną opowieścią o mieście. Te dekoracyjne, ścienne malowidła, rozsławiają Słupsk w całej Polsce i natychmiast stały się jedną z największych tutejszych atrakcji. Umiejscowione m.in. na ulicy Bema, Nowobramskiej, Starzyńskiego, Wojska Polskiego, Niedziałkowskiego, Łukasiewicza, Krasińskiego tworzą przepiękną opowieść o Słupsku. Na tych scenach z życia miasta możemy znaleźć wiele postaci związanych ze Słupskiem. Są wśród nich Heinrich von Stephan, Jerzy Waldorff, Otto Freundlich, Witkacy czy „czarownica” Trina Papisten.

Plac prof. Wiktora Wawrzyczka u zbiegu ul. Głównej i Karnowiec, Hażlach

Legendarne źródełko BORGOŃKA W Hażlachu warto zatrzymać się trochę dłużej i zwiedzić kilka ciekawych miejsc. Dom Przyrodnika znajduje się nieopodal uroczyska Czarne Doły. W starym bukowym lesie, znajduje się źródełko zwane „Borgońką”. Dzięki staraniom zarządzającego tym terenem Nadleśnictwa Ustroń oraz władz gminy Hażlach, powstało tutaj miejsce odpoczynkowe, tj. wykonano z piaskowca studnię oraz położone niżej nowe ujęcie wody,

DOM PRZYRODNIKA

www.dolinaolzy.eu; www.domprzyrodnika.pl e-mail: domprzyrodnika@hazlach.pl

Zamarski

Ilustracja: pod okiem Rosjanina, Alexa Menuhova, artysty, plastyka i twórcy wielu murali w Polsce i za granicą, powstał ten w Słupsku. Razem z nim pracowała 22 osobowa grupa chętnych wolontariuszy, którzy od 20 sierpnia przez sześć dni intensywnie tworzyli projekt. Artyści na muralu przedstawili rudowłosą, bosą kobietę, która obejmuje Basztę Czarownic. U jej stóp widzimy słupskie zabytki: jest Muzeum Pomorza Środkowego, Ratusz, Kaplica św. Jerzego, zabytkowa kamienica, która stoi na Starym Rynku. Mural przy ulicy Bema.

Telefon: +48 576 542 444

74 22

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021 Artykuł sponsorowany

www.tramwajcieszynski.pl

36

Powiat Cieszyński

Powiat Słupski

Słupsk

Artykuł sponsorowany TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021

23

18

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021 Artykuł sponsorowany

Artykuł sponsorowany TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021

19

Poznaj nas! Podróżuj z nami!

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

SŁUPSK

ŚLĄSK CIESZYŃSKI

a także, w trosce o jej odpowiednią jakość, zainstalowano specjalne filtry i zawory. Mieszkańcy bliższej i dalszej okolicy doceniają urok tego miejsca. Do zaczerpnięcia źródlanej wody zachęca taka oto stara legenda, którą spisał pan Rudolf Mizia z pobliskich Zamarsk: „Dawno temu pojawił się w Czarnych Dołach pojazd z piękną hrabiną i z konnym orszakiem dworzan. Hrabina chorowała na oczy. Przypadkiem przemyła ona oczy w napotkanym źródełku i wyzdrowiała. Podobno z wdzięczności za cud wyleczenia zamierzała w tym miejscu założyć uzdrowisko, ale jakaś wojna temu przeszkodziła. W przekazie ustnym tajemniczą hrabinę nazwano Borgońką”.

Nr 4, lato 2021

Częstochowa, ul. Bugajska 37 8 509 972 222, www.kosiary.com

współpracę z galerią lub znajdą inny sposób, by wejść na stałe w wymarzony zawód i zdobyć silną pozycję. A prawdopodobnie w szeregach tych, którym się to nie uda, jest wielu bardzo utalentowanych i wrażliwych młodych ludzi, których dzieła mogłyby wiele wnieść w nasze życia. Dlatego Fundacja Zielone pojęcie rozpoczyna pilotażowy projekt, który ma na celu uwrażliwianie nas na sztukę młodych, ambitnych artystów, a jednocześnie im samym daje możliwość poznania zasad, narzędzi i mechanizmów, nabycia umiejętności, które dadzą im możliwość realizowania się w tym zawodzie.

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE

ON SPRZEDAŻY

KIERUNEK KULTURA

TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021 Artykuł sponsorowany

Artykuł sponsorowany TRAMWAJ TURYSTYCZNIE • VII 2021

75


KIERUNEK KULTURA

Urszula Markowska

Zbieranie wierszy Podobno ludzie jeszcze czytają wiersze. Są nawet tacy, którzy je piszą. Czy tworzą i piszą na przekór dlatego, że oficjalnie nie ma już w empiku elitarnej półki tylko na poezję? Książka z wierszami opisującymi miasto to oddolna inicjatywa. powstawała w czasie pandemii. Z uwagi na warunki, zaistniało pytanie, czy nie zrezygnować z tak ambitnego przedsięwzięcia, jakim jest zbieranie wierszy do antologii „A w cieszynie”. Zbiorem wierszy Ziemię cieszyńską opisywały już poważne publikacje leona Miękiny czy Beaty Sabath. W pieśni do wiersza Jana Kubisza cieszyniacy wzniośle śpiewają „... i usiądzie na twym brzegu dumać nad przeszłością. i żyć będzie dla swej ziemi c z y n e m i m i ł o ś c i ą... ”. elżbieta i Stanisław Malinowscy, poetycka para i autorzy pomysłu, podejmując się pracy zebrania wierszy do swojej autorskiej antologii, argumentować mogą swoją pracę nad książką jedynie miłością do tego skrawka Małej ojczyzny. W posłowiu rozwija ten wątek, pisząc o ojczyźnianych klimatach zacny cieszyniak, doktor i ksiądz Andrzej Kozubski. „... Dla nas cieszyniaków nasze miasto jest codziennością, często tą szarą codziennością. A w cieszynie … pozwala nam na nowo nią się zachwycić, odkryć niedostrzeżone piękno. Dla gości stanowi okazję, aby w cieszynie się zakochać... ”. Na cieszyn każdy patrzy na swój sposób, po swojemu, inaczej. Można jednak różnorodność artystyczną uznać za budujące zjawisko, gdzie każda indywidualność jest dopełnieniem krajobrazu, w którym żyjemy. to spotkanie się poetów na kartach książki świadczyć może o jedności, o integracji społecznej. A tak po prawdzie, dokonało tego miasto cieszyn swą

historyczną krasą czy poezja swoją ulotnością? Antologii użyczyły swych wierszy trzy pokolenia piszących, w sumie 24 poetów. Dołączyło do nich 10 artystów malarzy. podzielone granicą miasto spaja poezja z drugiego brzegu olzy. Są również artyści zza granicznej rzeki wyrażający barwą swoją opowieść o poetyckim cieszynie. Książka nie jest programową promocją ukochanego miasta, chociaż tak ją można postrzegać. ten zbiór wierszy, ułożony już w całość, jest osobliwym spacerkiem po mieście, które samo prosi się, aby je opisać, ująć w ramę obrazu, w kadr fotografii. pokazuje też środowisko poetyckie. czas pandemii paradoksalnie okazał się czasem życzliwym. chociażby dlatego, że nikt nie zabronił poetom szalonych pomysłów, pisania wierszy i szukania sposobu na kontakt i porozumienie się. Antologii A w cieszynie co prawda nie ma w „empiku”, ale można ją znaleźć na cieszyńskiej Wenecji w Galerii w Bramie. to szczególne miejsce, bardzo przyjazne turystom, cieszyniakom, malarzom i poetom. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

37


KIERUNEK KULTURA

z

yk

Iw

on

a W ło d arc

Ponowne spotkania

w teatrze

Przez wiele miesięcy przed widzami Teatru Polskiego w Bielsku- Białej drzwi były zamknięte. Wśród tych, którzy tęsknili za możliwością ponownego przekroczenia progów tegoż budynku oraz obejrzenia na żywo spektaklu, znajdowała się liczna grupa osób niewidomych i słabowidzących. Pomimo, iż kontakt z widzami pracownicy teatru utrzymywali za pośrednictwem portali społecznościowych, to jednak nie był on w stanie zastąpić odbioru sztuki na żywo. Od wielu lat w ramach projektu Spektakle Bez Barier osoby z dysfunkcją wzroku korzystały z możliwości oglądania spektakli zaopatrzonych w audiodeskrypcję. Uzupełnieniem pozwalającym niewidomym na pełniejszy odbiór sztuki stały się warsztaty, w których organizację zaangażowana była Dyrekcja oraz pracownicy teatru. To uczestnictwo w warsztatach umożliwiło osobom z dysfunkcją wzroku zaznajomienie się z pracą aktorów, poznanie tajników charakteryzacji, dotarcie za kulisy, a także poznanie licznych teatralnych sekretów, o których większość widzów nie ma pojęcia. Końcówka maja przyniosła z sobą dobre wiadomości zarówno dla placówek teatralnych, jak i miłośników teatru, dzięki zmniejszeniu obostrzeń teatry wznowiły swoją działalność. W Teatrze Polskim wznowione zostały spotkania z niewidomymi widzami, a pierwszym z nich były warsztaty muzyczne, które poprowadził Ghostman – wokalista, saksofonista, improwizator jazzowy. Artysta 38

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

w swojej muzyce łączy elementy jazzu oraz afrykańskiej, indyjskiej i arabskiej muzyki ludowej. Tworzy muzykę na żywo, często przy pomocy loopera i efektów gitarowych. Improwizuje, bawi się brzmieniem, dynamiką, fakturą dźwięku. Ghostman występował w różnych składach, z wieloma muzykami polskiej i zagranicznej sceny jazzowej oraz klubowej; na swoim koncie ma koncerty z jednym z najbardziej cenionych światowych muzyków jazzowych - Bobbym McFerrinem. Koncertuje i nagrywa m.in. z multiinstrumentalistą Grzechem Piotrowskim, pianistą jazzowym Piotrem Matusikiem, Golec uOrkiestrą, Holy Noiz, Robertem Szewczugą, Beatą Bednarz, TGD czy Piotrem Nazarukiem. Warsztaty pod nazwą „Ghostman i żywioł jazzu w teatrze” były związane ze spektaklem pt. „Zły” – dla osób niewidomych i słabowidzących. Spotkanie warsztatowe było wprowadzeniem w klimat spektaklu, zwłaszcza do jego sfery muzycznej. Ghostman zaprezentował zebranym swoją niezwykłą, autorską metodę śpiewania oraz sposoby wykorzystania głosu i śpiewu w loopowaniu, przy użyciu elektronicznego sprzętu muzycznego. Podczas warsztatów uczestnicy poznali sposoby improwizacji głosem oraz tworzenia muzyki na żywo, a także sami próbowali swoich sił w muzykowaniu. Po zakończonych warsztatach na uczestników czekała niespodzianka, którą było kolejne zaproszenie, tym razem na spektakl „Wyspa Kalina”. Przed spektaklem odbyło się spotkanie w trakcie którego Joanna Feikisz udostępniła niewidomym makietę sceny, na której szczegółowo odwzorowano wszystkie elementy scenografii. Tym to sposobem mogli „zobaczyć” scenę, po której przemieszczali się aktorzy. Wakacyjne spotkania z teatrem zakończył spektakl „Zły” na którego przybycie miłośników teatru nie zniechęciły upały oraz burze. Trzeba zaznaczyć, że teksty audiodeskrypcji, których autorką jest Joanna Feikisz, pozwalają dostrzec detale, które niejednokrotnie umykają osobom widzącym. Dzięki ciągłemu pogłębianiu przez panią Joannę wiedzy na tematy związane z potrzebami oraz możliwościami osób z dysfunkcją wzroku, niewidomi widzowie w teatrze czują się jak przysłowiowe ryby w wodzie. O ile nie powrócą obostrzenia, w planach są jeszcze jesienne warsztaty oraz spektakl. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.


KIERUNEK KULTURA

fot. arch. Teatr Polski w Bielsku-Białej

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

39


KIERUNEK KULTURA

s

ki

R

oc

h C zer wiń

a k ż ą r k o d i c ś o Z mił CZY KRÓLOWA JEST MARTWA? The Smits to zespół, będący manifestem młodego pokolenia angielskiej klasy robotniczej lat 80. XX wieku. Ich muzyka to sprzeciw wobec systemu, który pozbawiał młodzież szans na dobrą edukację, rozwój zainteresowań czy awans społeczny, a skazywał na żmudną pracę w fabrykach. Artyści kontestowali bezwzględne zasady polityki neoliberalnej, ludzką obojętność, egoizm czy nierówne traktowanie. W opozycji do uprzywilejowanych elit, utożsamiali się z przeciętnym obywatelem, co znalazło odzwierciedlenie w nazwie zespołu – The Smiths, czyli Kowalscy. Najbardziej wyrazistym głosem buntu jest ich trzeci album zatytułowany „The Queen is Dead”. Skład zespołu The Smiths tworzyli: Johnny Marr, Andy Rourke, Mike Joyce i charyzmatyczny wokalista – Morrissey. Zespół zadebiutował w 1983 roku, i zaledwie w ciągu 5 lat działalności, dorobił się statusu jednego z najpopularniejszych brytyjskich zespołów indie-rockowych. „Kowalscy” swoją przygodę z muzyką zaczęli w rodzinnym Manchesterze. Muzycy mieli niewiele ponad 20 lat, gdy po raz pierwszy „wyszli na scenę”. Na wyjątkowość zespołu składało się wiele czynników, wśród nich – wirtuoz gitary Johnny Marr, który z łatwością balansował między muzycznymi stylami, łącząc alternatywne, popowe brzmienia z zagrywkami rockowymi. Kolejny element wyjątkowości zespołu stanowił Steven patrick Morrissey, który dzięki swojej 40

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

lekkości pióra, pisał teksty trafiające do serc milionów Brytyjczyków. Słowa wokalisty adresowane były przede wszystkim do osób wykluczonych, outsiderów, nieśmiałych, nieradzących sobie z trudnościami. Dawały siłę i nadzieję na lepsze jutro, również osobom odrzuconym z powodu odmiennej orientacji seksualnej. piosenkarz za pośrednictwem swoich wierszy tworzył więź z osobami nieheteronormatywnymi czy transseksualnymi. Stawał po stronie wszystkich wyalienowanych z tzw. „normalnego”, usankcjonowanego normą i zwyczajem świata. Wśród nich znaleźli się zatem również wegetarianie oraz przedstawiciele mniejszości etnicznych i religijnych zamieszkujący Anglię. Swoimi poetyckimi wersami okazywał empatię i troskę. Jego słowa wsparcia są niezwykle uniwersalne, dlatego codziennie docierają z ogromną mocą do wszystkich zakątków świata i pomagają, nie tylko młodym i zagubionym, lecz wszystkim, którzy znajdują się w chwili zwątpienia, czują się samotni bądź borykają się z życiowymi problemami. Spośród innych zespołów The Smiths wyróżniał się wizerunkiem. Muzycy ubierali się elegancko, nosili koszule, które nierzadko zostawiali rozpięte. Z założenia mieli uciekać od wszechobecnego, industrialnego, ciemnego klimatu wielkiego miasta, dlatego zdecydowali się na wprowadzenie naturalizmu do swojego wyglądu scenicznego oraz oprawy muzycznej występów. Koncertom Smithsów towarzyszyły więc najrozmaitsze gatunki kwiatów, które porozrzucane były po całej scenie lub stanowiły element ich ubioru. Wokalista tłumaczył: „Kwiaty były bardzo ludzkim gestem. Wprowadzały harmonię z naturą, czego ludzie wydawali się tak bardzo obawiać. Wtedy muzyka doszła do takiego punktu, w którym ludzie naprawdę bali się pokazać swoje uczucia”1. By wyzwolić te emocje, frontman podczas występów dzierżył w rękach bukiet, co bardzo podobało się


KIERUNEK KULTURA

publiczności, która integrując się z zamysłem artystów, na koncerty przychodziła z wiązankami roślin. Wraz z niepowtarzalną estetyką ze sceny biła ogromna koncertowa energia, a bunt zawarty w poetyckich słowach Morrisseya wybrzmiewał ze zdwojoną siłą. Sceniczne występy zespołu stanowiły kwintesencję ich muzycznego geniuszu, ale muzyka zamknięta na czarnych krążkach nie traciła mocy. Tak było w przypadku ich trzeciego studyjnego albumu „The Queen Is Dead”. Płytę rozpoczyna znamienny cytat „Zabierz mnie do starej kochanej Brytanii”, który pochodzi z piosenki, popularnej podczas I wojny światowej. To satyryczny wybieg do pierwszego utworu - „The Queen Is Dead”, historii o nieudolnym włamaniu do królewskiego zamku. Podmiot liryczny zamierza zabić królową, lecz posiada tylko zardzewiały klucz, którym zamierza dokonać zbrodni oraz gąbkę, by zatrzeć ślady i posprzątać po morderstwie. Piosenka to krytyczna metafora angielskiego społeczeństwa. Morrissey kpi z arystokratycznych aspiracji Brytyjczyków oraz krytykuje kościół, który zachłannie zabiera wiernym pieniądze. Odrzuca ślepy konserwatyzm i wyrzeka się całkowicie przynależności do królowej. Politycznemu manifestowi towarzyszy znakomita kompozycja gitarowa, która kojarzy się z brzmieniami punkowymi – dziedzictwem brytyjskiej muzyki. Buntownicza piosenka wyraźnie kontrastuje z resztą przygotowanych przez „Kowalskich” utworów, pod względem zarówno tekstowym, jak i muzycznym. W dalszej części płyty możemy usłyszeć nagrania melancholijne i bardzo refleksyjne - „I Know It’s Over” czy „Never Had No One Ever”. Nostalgiczne utwory przerywa „Cemetry Gates”, czyli poetyckie rozważania o kruchości życia pisane na cmentarzu. Na płycie nie brakuje także utworów utrzymanych w optymistycznej konwencji – „The Boy with the Thorn in His Side”, „Some Girls Are Bigger Than Others” czy „Frankly, Mr. Shankly”. Na krążku znaleźć można wiele utworów przepełnionych żartobliwą narracją. Wokalista lubował się bowiem w poezji Oscara Wilda, słynącego z niebanalnego poczucia humoru. Jego wiersze stały się inspiracją dla Morrisseya, który w swoich teksach nie szczędził treści kontrowersyjnych. W piosence „Vicar in Tutu”, w zabawny sposób przedstawił księdza, lubiącego tańczyć w damskich ubraniach. Utworem, który bardzo mocno zwraca na siebie uwagę jest genialne „Bigmouth Strikes Again”. Swoją błyskotliwość zawdzięcza przede wszystkim wspaniałym, gitarowym riffom Johnnego Marra, które działają na odbiorcę jak zastrzyk energii. Przebojowy i dynamiczny sznyt utworu dopełnia niepowtarzalny melodyjny lead. Podczas słuchania aż chce się wstać i tańczyć!

Fot. Paul Slattery

Prawdziwa bomba czeka jednak słuchacza później, na 9 ścieżce… „There Is a Light That Never Goes Out”, bo o nim mowa, to jeden z najważniejszych utworów w dorobku The Smiths. Aranż tej kompozycji oparty jest o dwugłos gitarowy – gitara akustyczna przeplata się z elektryczną. Melodia ma pogodny, wręcz słodki wydźwięk, a podkład uzupełniają skrzypce i flet. Wzruszające słowa piosenki idealnie współgrają z warstwą melodyczną. Podmiot liryczny zwraca się do swojej ukochanej osoby. Prosi, by zabrała go z domu, gdziekolwiek. Wyznaje, że potrafi cieszyć się życiem tylko w jej towarzystwie. Romantyzuje każdą chwilę, którą z nią spędza, jednak nie potrafi wyznać tego uczucia. Wyjściem z sytuacji mogłaby być wspólna śmierć, łącząca ich na wieczność: „I gdyby ten piętrowy autobus w nas uderzył, Umrzeć przy tobie to niebiański sposób na śmierć. I gdyby dziesięciotonowa ciężarówka zabiła nas oboje, Umrzeć przy tobie, to byłaby dla mnie wielka przyjemność”. To intymne i odważne wyznanie miłości szybko stało się ikoniczne dla angielskiej popkultury. „The Queen Is Dead” to kompozycja 10 odmiennych, wspaniale współgrających ze sobą utworów. Przeplata w sobie różnorodne i bardzo silne emocje. Począwszy od buntu, przez smutek, radość a skończywszy na miłości, to: „(…) mozaika skrajnych nastrojów, przekładaniec rozpaczy i dowcipu, miks muzycznych stylów i konwencji”2. Słuchając, jednej z najważniejszych dla mnie płyt, polecam szczególną uwagę zwrócić na wokal i teksty Morrisseya, który w obliczu życiowych wyzwań może stać się terapeutą. Jego słowa trafiają w sferę emocjonalną, więc bez trudu można poczuć z nim metafizyczną więź. Niczym bliski przyjaciel, służy dobrym słowem i radą. Jestem przekonany, że The Smiths umilą wam lato, a muzyczny płomień, który zaświecili 40 lat temu, nigdy nie zgaśnie... 1) M. Koprowicz: „The Smiths. Piosenki o twoim życiu”. Kruszwica/Toruń/Warszawa 2017-18, s. 93 2) Tamże, s. 232.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

41


St

an

is ła

w M al

ws

ki

KIERUNEK KULTURA

in

o

cz. 2 PODRÓŻ DO HISZPANII kwiecień – maj 1997

Jeszcze się nie zresetowałem. Na czas pandemii, osaczony niemożnością wyjazdów, zrezygnowałem z kolejnej oferty biura podróży. Z uwagi na niepopularne słowa lock down i kwarantanna siedzę w miejscu i jedynie w s p o m i n a m międzykontynentalne spotkanie. Podróż do Barcelony, aby odkryć i poznać Poetę, który jest w nieustannej podróży do ojczyzny naszych wspólnych przodków.

29 KWIETNIA, WTOREK cieszymy się z tego rodzinnego międzykontynentalnego spotkania. Anna przyszła do nas, gdy na górce spoglądaliśmy na rozciągającą się panoramę Barcelony. eduardo tego wieczoru nadawał ton, pełen poetyckich wzruszeń, co wyczuwałem w jego głosie. Nieustannie zastanawiałem się, gdzie mieści się ten jego autorytet, piękno, uroda myśli i słów. i uczę się od niego, że trzeba bardziej „być”aniżeli „mieć”. Jesteśmy wolnymi ludźmi i sami dla siebie jesteśmy królami. piękno Barcelony u naszych stóp w nocnej iluminacji. Moc poetyckiego wydarzenia - myślałem ciągle. Ania, żona poety podaje łososia i wino. Łamiemy nieustannie konwenanse. czy na tym polega egzystencja? Marcelo prezentuje czajkowskiego. eduardo daje nam słuchać Bacha. chyba podświadomie wyczuwa moje preferencje. Ale zastanawiam się czemu, nawet w muzyce, jestem za kulturą zachodnią, a nie wschodnią. Anna przyznaje się do swojej krainy oliwek w Aragonii. „Bo wy sami artyści jesteście. A ja nic, nie pasuję tu”. przypomina mi się luis Aragon i mówię, że właśnie z tym pisarzem kojarzy mi się jej uśmiech i Aragonia, jej kraj. Ania troszczy się o synków. Rumiane jej lica i gościnność. chyba trudno być żoną poety. Ale to właśnie ona jest tym spoiwem najbardziej poetyckim w ich związku. tak 42

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

bardzo czytelnym, szczerym i pełnym wszechmiłości. i wcale nie chodzi o to, aby się porównywać z artystami. po prostu zostań z nami, Anno. Jesteśmy jedną rodziną. Z Magdą śpiewam hymn „Jeszcze polska nie zginęła...”. eduardo, z urodzenia Argentyńczyk, z Marcelem wykonują bardzo koncertowo hymn swojej ojczyzny. Z uwagi na Annę, proszę o hymn hiszpański. Dowiaduję się, że słowa które mają w hymnie spajać rozbity ideologicznie naród, nie integrują Hiszpanów. Stąd słowa zastępowane są jedynie melodią hymnu. Zrozumiałem ten brak zaangażowania w śpiew piłkarzy w czasie transmisji sportowych. Sprawdzamy w kamerze, jak zarejestrowały się nasze występy. Marcelo zaproponował pójście do kabaretu na tańce. Ania, domatorka, nie widziała tam siebie. Zostaliśmy w gościnnym domu poety i Ani, Aragonki. Marcelo szczerze wyznał nam, że ma rok świętego Mikołaja, to dlatego jest taki hojny. Kiedy kładłem się spać, była 4:00.

30 kwietNia, ŚrODa Kupiliśmy wino poecie i różę dla Anny. trwa dalszy ciąg oglądania rodzinnych zdjęć i opowieści o polsce. tylko najstarszy ze stryjków, Józef był na i wojnie światowej. Z innych źródeł wiem, że stryj Mieczysław służył w legionach. Mój tato miał 9 lat, jak nad Bugiem stał front


KIERUNEK KULTURA

austriacko – rosyjski. Na II wojnę światową nie dotarł. Nasza rodzina nie była wojownikami.

1 maja, czwartek Brutalnie obudziło nas pukanie do drzwi. To goście z pensjonatu nie mogli doszukać się recepcjonisty, który zaryglował wyjście. Byli to angielscy turyści, którzy szukali u nas wybawienia, wolności i wyjścia z pensjonatu. Wymieniliśmy 50 dolarów na życiowe wydatki. Świętowanie Pierwszego Maja Katalończycy objawniają muzyką i tańcami na placu przed jedną z katedr. Wciągają nas w swój przyjazny krąg. Przyklejają mi zielony znaczek z napisem U.C.S. DIVULGACIÓ MUSICAL. Magda wdaje się w rozmowę, świąteczną, ze starym Barcelończykiem. Cieszy się z nim świętem. Wyjeżdżamy potem 13 km za miasto na plażę. Płatki z jogurtem i kawa sycą mnie. Trwa rodzinny mecz. Wygraliśmy 16:12. Walizka zdjęć na plaży i duże muszelki. Kolacja na Calle de Poeta. Alejo i Santi, starsi synowie Poety wracają z nami ostatnim autobusem do miasta.

fot. Sagrada Família– secesyjny kościół w Barcelonie uważany za główne osiągnięcie projektanta Antoniego Gaudíego.

Eduardo jest mi serdecznym nauczycielem. Mówi, że jest dobrze, kiedy widzi moje zagubienie, przejęcie się, a może tylko zmęczenie. Kolejny raz opowiadam mu o Polsce i porównuję to z moim odbiorem Hiszpanii. Nie ma więc w Polsce takiej katedry i Gaudiego, jak w Barcelonie. Tego słońca i uśmiechu kobiet, bo oglądam się tu nawet za zakonnicami. Ania dała mi przygotowane przez nich drzewo genealogiczne naszej rodziny. Nad brzegiem Morza Śródziemnego ogarnia mnie euforyczna radość. Oto spełniłem swoje kolejne zamierzenie. Bo dotykam ogromnych palm. Na plaży znajduję zgrabne

muszelki. Wchodzę boso, ale w spodniach do lekko falującego morza. Tak dokonałem zaprzysiężenia z morzem, z wszystkimi ziemiami, lądami. Eduardo odkrywa w tym moim zapędzeniu się w morze poetycką naturę. Mówi, że to nas właśnie łączy Wspominamy rodzinę, tych którzy odeszli, którzy żyją, tych którzy są w naszej genealogicznej historii. Pomiędzy Argentyną, pomiędzy Hiszpanią i Polską. Matka Poety jest moją ciocią. Ale nigdy nie zdążyłem poznać tej ambitnej, pełnej szlachetnej pedanterii kobiety. Zresztą jak większości rodziny ze strony mego taty. Czy pełna zdecydowanych poglądów ciocia Hita była inspiracją buntu Poety? Z jednej strony miłość dla matki i jednocześnie walka o swoje miejsce, indywidualizm. Dziś Eduardo przygotowuje się na jutrzejszy występ na Ramblas w roli ulicznego Poety. Ma licencję, która zwalnia go z płacenia podatków. W czasie igrzysk olimpijskich w Barcelonie, gdy policja chciała oczyścić najważniejszy pasaż w mieście z cyganerii artystycznej, prowadził strajk głodowy. Skuteczna głodówka trwała tylko sześć godzin. Eduardo zapytał, czy czegoś u nich nie zapomniałem. Zażartowałem, że mam świadomość, iż zostawiam tu swoje serce. Wiele razy prorokował mnie do krasomówczych improwizacji. Taka rozmowa sprawiała nam radość. Odkrywaliśmy w sobie nie tylko pokrewieństwo familijne, ale i więź dusz. Stanowiło to też o wartości naszego spotkania. Widziałem, że Poeta starał się, aby nadać temu spotkaniu rangę i celebrował każdą chwilę. Już na pierwszej rozmowie tak się rozgadaliśmy, że zapomnieliśmy usiąść. Zmęczony podróżą zwróciłem mu uwagę. - Stoimy, ale może usiądziemy? - Odpowiedział z humorem. - Stojąc nasza rozmowa jest prowadzona na wyższym poziomie. - Ale trzeba dodać, że każda wypowiedź, nawet ta z pułapu siedzących przy stole, była ważna, cenna, na wysokim poziomie. W dalszą podróż zabieram bambusowy kij, który miał być nie tyle podporą co orężem. Zabieram torbę z prezentami. Pożegnałem Anię, żonę Poety i najmłodszego Julka. Eduardo odprowadzał nas ze starszym Eduardito, po polsku Edziem. Nie miał pewności, czy jeszcze się spotkamy. Dalej więc towarzyszyli nam tylko Santi i jego brat Alejo. Byli ciekawi polskich żartów. Opowiadaliśmy im o policjantach. Zrozumieli. Santi obiecał nam uczestniczyć we wspólnym spacerze definitywnie pożegnalnym. A ja zobowiązałem się przesłać mu kasetę z „Bogurodzicą”, o który to prapolski hymn prosił.

2 maja, piątek Powrót. Autobus do Lloret odjeżdża z Barcelony o 9:00. Mamy dotrzeć do hotelu „Don Juan” w Lloret del Mar. Wstałem o 6:30. Santi pokazał nam wioskę olimpijską wraz z uniwersalną kaplicą ekumeniczną dla sportowców. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

43


KIERUNEK KULTURA

czy zdążymy? chwile kurczą się. Dziś jeszcze na trasie do kraju jest w planie zwiedzanie Muzeum Salvadore Dali w Figueres. potem zabytkowa Girona, gdzie czas się zatrzymał. Ale teraźniejszość nagli, że aż wstyd tak pędzić. Figueres czeka na nas ze swym muzeum. Dali zostawił nam tam swoje poczucie surrealistycznego humoru. obdarzył nas żartem, erotyzmem. lustra w galerii, naga kobieta w aldehydzie, deszcz w samochodzie. Szkice, obrazy, użytkowe formy artystyczne - łoże i wanna. Kupuję pocztówki i wino rodzynkowe.

3 maja , SOBOta Francja była dla mego taty przez pięć lat bardzo gościnnym krajem. Ja tu jestem tranzytem. Jest 4:48 cannes. Zwiedzanie o świcie stolicy festiwalu filmowego. Zwiedzamy manufakturę perfum. Dostajemy brązową okrągłą naklejkę z literką „F”. Fragonard. postój w Monaco. Słuchałem w sklepie muzyki. Monaco żegnamy w nocnej iluminacji. Zwiedzanie cannes tak wczesną porą zdaje się paranoją, nietaktem, zbrodnią. Ale jednocześnie można rozprostować kości. taki jest akurat program wycieczki, z którą wracam. Spotykamy rozbrykanych wesołych młodych Francuzów. chyba wracają z nocnej imprezy, która się niedawno skończyła. popisują się przed naszą przewodniczką. oglądamy odciśnięte ślady rąk gwiazd filmowych. Jest Andrzej Wajda, delikatne dłonie aktorek, łapska kogoś sławnego. Na wzgórzu zamek, rezydencja księcia. ola, pilotka, ma wiedzę. Ja mam w sobie tylko zmęczenie. Nie umiem podzielić zachwytu nad wielkim światem, który w cannes się centralizuje. Bez snu i bez porannej kawy nie umiem zaakceptować otaczającej mnie rzeczywistości. Ze wzgórza z ruinami zamku jest piękny widok na zatokę, a z drugiej strony na miasto. Zwiedzamy kościół ze starym księgozbiorem. Jedziemy na jarmark. Kosztujemy kandyzowanych klementynek, którymi częstują nas sympatyczni i życzliwi turystom handlarze. Jest dużo ciętych kwiatów, oliwek, jarzyn. W tym powiewie wsi czuję się swojsko. Kosztujemy jeszcze sera, który rozpływa się w ustach. pyszne. Magda tłumaczka uczy się poznawać warzywa, bo cukinia kojarzy się jej z kapusta pekińską. Mam jeszcze pieniądze z Hiszpanii, ale nie zdążyłem ich wymienić na franki. opuszczając miasto zdążamy w kierunku gór. Ale to wcale nie oznacza, że jedziemy na pustkowie. Wszystko tu zurbanizowane, zasiedlone, zagospodarowane. Jesteśmy na znacznej wysokości, bo prawie jak z lotu ptaka, ze zbocza góry spoglądamy na nieznany kraj. Zza szyb autokaru dostrzegalny jest stąd lazur wybrzeża. odwiedzamy firmę Fragonard w miejscowości

44

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

fot. Monako

eze. tutejsza przewodniczka mówi do nas po polsku, co jest miłą niespodzianką. W Monaco trwa rajd samochodowy. Nasz autokar zatrzymuje się na zaimprowizowanym parkingu. Mamy ośmiogodzinny postój. pogoda dopisuje, ale kondycja już nie. Zwiedzamy katedrę, ogród botaniczny. Mijamy z daleka kasyno. Wiatr rywalizuje z hałasem rajdowych aut. o zmroku opuszczamy Monaco, miasto jakby z pozoru oszukańcze. pełne przepychu. Na skrawku plaży zdążyłem umyć sobie nogi. Dzięki temu ożyłem. W dużym supermarkecie, gdzie moi współpasażerowie szukali sera, delektowałem się muzyką w klimatach afrykańskich plemion. Afryka w tym kawałku świata, tu pod Alpami, skondensowana na płycie podoba mi się. Wracamy przez Włochy. tłumaczka, resztką wody kupionej jeszcze w Barcelonie, chrzci mnie na prawdziwego turystę i europejczyka. Już tyle granic przekroczyliśmy! Wracamy! osiągnęliśmy cel podróży. W tunelu, wyprzedzając kolejnego tira z prędkością ponad sto kilometrów na godzinę, trochę mi straszno. Na włoskiej autostradzie mijamy płonącą półciężarówkę. Mam skojarzenie. o, Salvador Dali. o, „płonąca żyrafa”. Zaciera się cienka granica pomiędzy dniem i nocą. 4 maja , NieDzieLa Włochy ulotne, szybko mijamy nocą. Alpy z południowej strony są piękne. czechy, Rohlenka, zajazd pełen polaków. Wysiadam w cieszynie, za jeszcze jedną granicą, już w polsce. pożegnałem tłumaczkę, przewodniczkę, kierowców. taxi zawozi mnie do domu. A tu nikogo. Jest 18:30 czasu lokalnego.


Teatr im. Adama Mickiewicza W Cieszynie

REPERTUAR WIESZ,ŻE WIEM

PAWEŁ DOMAGAŁA

KaBaReT HRaBi

Godzina: 16:00

Godzina: 20:00

Godzina: 17:00

28.08.2021

02.09.2021

03.09.2021 Godzina: 20:00

KONceRT WIEDEŃSKI

10.09.2021

04.09.2021 05.09.2021

Godzina: 17:00 i 20:00

MICHAŁ SZPAK

iReNa SaNTOR

Godzina: 17:00 i 20:00

Godzina: 18:00

11.09.2021

12.09.2021

Godzina: 17:00 i 20:00

zapraszamy UWaga!

Warunkiem uczestnictwa w wydarzeniu organizowanym w budynku teatru jest okazanie obsłudze teatru wypełnionego druku OŚWIADCZENIA COVID - 19. Formularz do pobrania na stronach www teatru.


a rc

in Pa gi

a

M

OJCEM

być...

Jeszcze kilkanaście lat temu, rola ojca zupełnie różniła się od tej obecnej. Patrząc z perspektywy czterdziestoparolatka mogę stwierdzić, że kiedyś Ojciec to był „Ktoś” – autorytet, głowa rodziny, wszystkowiedzący, nieomylny, mający monopol na rację, na wiedzę. Swoją miłość i troskę wyrażał w zapewnieniu rodzinie utrzymania, słowo „kocham Cię” wielu z nich przychodziło z trudem, a przytulenie dziecka było dla nich zbyt mało męskie. Dla mnie - w obecnym momencie mojego życia - najważniejsze jest to, jakim ja mogę być ojcem, aby pozostać w zgodzie ze swoimi wartościami, przekonaniami, wizją postrzegania świata, z tym co dla mnie ważne, to co z mojej perspektywy może być dla dzieci przydatne i niezbędne do dalszego szczęśliwego życia. W co wyposażyć dziecko, aby szło przez życie krokiem pewnym, spokojnym, z podniesioną głową, z uśmiechniętymi oczami i uniesionymi od uśmiechu policzkami… Nie, ten artykuł nie będzie poradnikiem jak być ojcem doskonałym, bo za każdym razem, kiedy sięgałem po taki właśnie poradnik, po kilku stronach szybko go odkładałem z wyrzutami sumienia, ze świadomością, że pewno bardzo dużo przede mną pracy, ale przede wszystkim z myślą, że zmierzam w przeciwnym kierunku niż sugeruje mądry autor…. Mając dwóch synów – 15 i 20 latka stwierdzić mogę z całą szczerością i przekonaniem, że ojcostwo uczy przede wszystkim pokory, cierpliwości, samokontroli i spolegliwości, jeśli oczywiście nie chcesz usłyszeć od swoich synów za lat kilka smutnej prawdy, że jednak nie byłeś takim zajebistym ojcem, za jakiego sam siebie uważałeś. czym zatem kierować się w roli ojca? – w moim odczuciu przede wszystkim nie powinniśmy od swoich dzieci wymagać doskonałości, jeśli oczywiście sami uporaliśmy się już z porzuceniem własnych ambicji bycia perfekcyjnym we wszystkim, za co się zabieramy. powinniśmy nie bać się porażek i z nimi oswajać swoje dzieci, pokazać im, że nie ważne ile razy się przewrócą, tylko ważne, jak szybko się podniosą. powinniśmy pokazywać dzieciom, że proszenie o pomoc to wyraz naszej siły, a nie słabości – bo jeśli nie daj Boże za kilka lat dopadnie je jakikolwiek kryzys, a oni bez wahania przyjdą do mnie – do ojca, po poradę lub pomoc – to będę mógł dumnie się wyprostować, podnieść głowę ku słońcu i w myślach powiedzieć sobie – tak o 46

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

to mi wtedy chodziło, przyszedł, nie zawahał się, jestem z niego dumny, zuch… idealny tata wplecie dziecku do głowy zasadę „ile dasz, tyle masz”, bo to zaprocentuje w jego pracy zawodowej – jak się zaangażujesz to z czasem, będziesz dostrzeżony i awansujesz, jak się bardziej zaangażujesz w związek, to otrzymasz od żony lepszą miłość uśmiechniętej kobiety, jak będziesz dobrym przyjacielem, to nawet w środku nocy kumpel odbierze telefon, żeby ciebie wysłuchać… Dobry ojciec pokaże dziecku, że nie ma drogi przez życie na skróty, że najpierw żmudne wykształcenie, a potem dobra praca, może własna firma, że najpierw trzeba truchtać w pobliskim parku, żeby marzyć o nowojorskim maratonie w central parku, że najpierw stary, psujący się samochód zanim w salonie będzie miał rozterki między czarną perłą a bielą diamentu. pokaż dziecku, żeby wiązał się z odpowiednimi ludźmi, bo z nimi w przyszłości będzie budował firmę, będzie zakładał rodzinę, będzie się przyjaźnił, bo kiedy będzie w wieku ojca (a daj Boże wcześniej), to zrozumie, że cenniejsza jest kawa na wynos wypijana na kocu z przyjaciółmi nad pobliskim jeziorem niż sernik szwarcwaldzki i kawa w filiżance z niewiarygodnie małym, niewygodnym uszkiem smakowana na tarasie w nadętym towarzystwie sopockiego Grand Hotelu… Ucz dzieci szacunku dla ludzi – zawsze powtarzam moim synom, że z takim samym poważaniem traktuję znajomego prezesa dużej spółki giełdowej, jak i nieznajomą panią z kasy w pobliskim sklepiku. Uzmysławiaj i wpajaj, że obie te osoby zasługują na takie samo traktowanie, że mają te same uczucia, że mają często tę samą wrażliwość, każda z nich na swój sposób bardzo ciężko pracuje na swój los, a twój uśmiech przez jedną i drugą osobę może być odebrany jako miły gest sympatycznego człowieka, który jest mądry, a nie zarozumiały.


Ze stanowczością i pewnością w głosie powiedz dziecku, że musi ponieść konsekwencje swoich zachowań, powiedz, że Ty też nie raz mierzyłeś się z tym, co sam nabroiłeś, że nie wolno składać obietnic bez pokrycia, że czasami życie składa się z rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych, ale są i będą one wpisane w nasze życie. Ucz ich odwagi do tego, by sięgały po swoje marzenia i były w tym wszystkim autentyczni, wyrażając w pełni to co czują i myślą, zamiast chować się w cieniu swoich obaw, że może są niewystarczająco dobre albo po prostu przejmują się nadto opinią innych i dlatego nie podejmują ryzyka. Uczul ich na cierpliwość w dążeniu do swoich planów i realizacji tego, czego pragną, tej pozytywnej energii radości, dzięki której w ich oczach pojawi się szczęście, którym zarażać będą otoczenie, otwartość na ludzi, na zmiany…

Ale, żeby wychować szczęśliwe dziecko, które wpoi te wartości, musi stać się najważniejsze – powinniśmy zagwarantować dziecku poczucie całkowitego bezpieczeństwa i akceptacji. Niezależnie od tego co się w jego życiu wydarzy, którą z niewłaściwych dróg podąży musi mieć pewność, że będzie przez nas rodziców kochane miłością bezwarunkową, pełną i całkowitą. Podstawą miłości bezwarunkowej jest brak oczekiwań i skupienie się na samej potędze zrozumienia, na kochaniu. Dzięki temu wyposażymy dziecko w pewność, że jest przez nas całkowicie akceptowane, zrozumiane i kochane. Dobrym ojcem nikt się nie rodzi, ale nigdy nie jest za późno, aby próbować nim się stać, nawet kiedy Twoje dziecko jest wyższe od Ciebie, angielski zna lepiej niż Ty, chodzi na studia, o których Ty tylko marzyłeś i patrzy na świat z zupełnie innej, nieznanej Tobie perspektywy… TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VI 2021

47


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

Każda nowoczesna firma korzysta z różnorakich rozwiązań informatycznych. Rodzi to nowe wyzwania i problemy, a przedsiębiorcom niezbędne staje się rozbudowane wsparcie wszystkich procesów firmowych, zarówno w dużych instytucjach jak i w małych, lokalnych biznesach. Może skupiać się ono na bezpieczeństwie danych i dokumentów, administrowaniu i rozwijaniu systemów czy aplikacji firmowych lub tworzeniu ich od podstaw. Może zawierać szkolenia, serwis i konfigurowanie sprzętu. W praktyce ma charakter opieki IT, której zakres zależny jest od indywidualnych preferencji, oczekiwań i potrzeb przedsiębiorców. A przynajmniej powinna mieć właśnie taki charakter. Możliwości są naprawdę ogromne. Opowiedział nam o nich Pan Wacław Fajer, który od wielu lat prowadzi firmę ANFA świadczącą usługi IT. Co spowodowało, że zajął się Pan tą branżą? W szkole średniej zacząłem interesować się komputerami i sukcesywnie tę wiedzę rozwijałem. później studiowałem informatykę, zacząłem prowadzić działalność. teraz mam już dwudziestoletnie doświadczenie w branży. Zatrudniam trzech pracowników, wszyscy zajmują się szeroko pojmowaną informatyką. Działamy w każdym obszarze. Jaki zakres obsługi informatycznej dla fi rm oferuje Pana fi rma? pełen zakres. tworzymy plany sieci komputerowych wraz z zakupem sprzętu, również modernizujemy istniejące rozwiązania. Aktualizujemy i instalujemy niezbędne oprogramowanie, które wdrażamy 48

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

i stacjonarnie, i w chmurze. integrujemy, rekonfigurujemy, optymalizujemy. Zajmujemy się administracją serwerów i infrastrukturą. Nad wszystkim mamy stały nadzór. Zarządzamy usługami w chmurze - polega to na tym, że jak ktoś obsługuje np. program księgowo-fakturowy, może go mieć na komputerze w firmie i pracować w sieci lokalnej, może go również zainstalować na naszych serwerach i korzystać z niego zdalnie. to jest dobre rozwiązanie, jeśli ktoś ma wiele oddziałów, placówek. Wtedy jest jeden serwer, jedno urządzenie, dane są spójne. Jest to ekonomiczne i wygodne. Kolejną ważną kwestią jest zabezpieczenie danych firmowych. całe rozporządzenie RoDo składa się z polityki bezpieczeństwa, czyli dokumentacji – gdzie mają być przechowywane dane, po co i w jaki sposób powinny być przetwarzane. My się zajmujemy tym, żeby zasoby firmowe, jak już są gdzieś zapisywane, były zabezpieczone i kopiowane. Kopie bezpieczeństwa wykonujemy automatycznie. Doradzamy przy zabezpieczeniach typu firewall, routery, oprogramowanie antywirusowe. Udzielamy wskazówek co do bezpieczeństwa sprzętowego oraz organizacyjnego. oferujemy audyt informatyczny, którego efektem jest dokumentacja techniczna z zaleceniami co do zmian i opisem zauważonych nieprawidłowości. Sprawdzamy licencje, katalogujemy je i jeżeli coś jest nie tak, wskazujemy elementy do poprawy. oczywiście oferujemy wsparcie techniczne – pulpity zdalne, helpdesk. Jak ktoś sobie z czymś nie


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

radzi, to łączymy się i pomagamy. Widzimy pulpit i rozwiązujemy problem. Nie zawsze konieczny jest przyjazd by komuś pomóc, tak jest szybciej, prościej i nie generuje to klientowi dodatkowych kosztów. oprócz tego świadczymy usługi data center dla firm zewnętrznych - kolokację serwerów, czyli usługę polegającą na udostępnieniu klientowi przestrzeni oraz infrastruktury technicznej dla jego serwerów w optymalnych warunkach naszej serwerowni. Sprzedajemy usługi hostingowe firmom, które swoje usługi świadczą w oparciu o naszą serwerownię jak i odbiorcom końcowym. posiadamy też sieć szerokopasmową i oferujemy szybki i stabilny dostęp do internetu w technologii radiowej i światłowodowej. Robimy rzeczy typowe oraz wprowadzamy niestandardowe rozwiązania. Jeżeli jest potrzeba czegoś, czego jeszcze nie ma i nie istnieje gotowe narzędzie - jesteśmy w stanie je stworzyć, zaprojektować. Zawsze bierzemy pod uwagę indywidualne potrzeby i wymogi klienta, specjalizujemy się w tym. Jaki charakter ma taka opieka – regularnych wizyt czy pracy zdalnej? Może mieć formę regularnych wizyt specjalisty it w firmie albo pracy zdalnej. Może to być także połączenie tych dwóch opcji – na życzenie. Swoje usługi oferujemy w formie jednorazowej, ale preferujemy formę abonamentową - czyli spisujemy umowę o obsługę, określamy czas reakcji, jaki jest potrzebny, ilość godzin w pakiecie, itd. pewne czynności wykonujemy automatycznie, np. aktualizacje, którymi klient nie musi się zajmować. W ramach abonamentu jest oczywiście możliwość konsultacji, doradztwa. oferujemy także monitoring systemów przez całą dobę, jeżeli jest taka potrzeba. Z jakimi wyzwaniami musiała się zmierzyć Pana fi rma? Co może Pan uznać za swój sukces? Na pewno wdrożenia w dużych firmach, galeriach handlowych. Samo doprowadzenie internetu w mieście, budowy przyłącza nie jest takie proste, trzeba sobie z tym poradzić organizacyjnie. Aktualnie pracujemy przy budowie dużej galerii - to spore przedsięwzięcie. Zaplanowana jest tam sieć światłowodowa wewnątrz budynku, będziemy także obsługiwać informatycznie właściciela oraz innych klientów korporacyjnych, bo jest tam wiele sekcji biurowych. przyznaję, że łatwiej jest wybudować od początku nowy system, ponieważ

ma się wpływ na projekt, konsultuje się z klientem jego oczekiwania i potrzeby. Jeżeli natomiast wchodzi się w coś istniejącego i wymaga to modernizacji, sprawa jest bardziej skomplikowana, gdyż wymaga dokładnej analizy zastosowanych rozwiązań. Ale nie jest to niemożliwe! Możemy także pochwalić się dużą liczbą klientów na rynku lokalnym, krajowym jak i zagranicznym, dla których liczy się dostępność i szybkość działania, a w razie czego - błyskawiczna reakcja na awarię. Dużym sukcesem było też zbudowanie własnej serwerowni z prawdziwego zdarzenia, która posiada kilka niezależnych łączy internetowych, zapasowe zasilanie i nadmiarowe rozwiązania. Umożliwia nam to udostępnianie usług całkowicie dopasowanych do życzeń klientów. Czyli korzystacie z nowoczesnych rozwiązań i narzędzi. Jakie są aktualne trendy w informatyce? W tej chwili „chmura” jest bardzo popularna. Analizujemy i testujemy narzędzia do wdrażania i stosowania tej technologii. od początku pandemii pojawiło się duże zapotrzebowanie na zdalny dostęp i to się rozwija. oferujemy serwery z bazami danych, pełnym oprogramowaniem oraz bezpieczne i szyfrowane połączenia VpN. to jest tendencja, która teraz jest na topie, ale wydaje mi się, że tak już zostanie, ponieważ wiele osób nadal będzie pracowało zdalnie, nawet gdy będzie już „normalnie”. Nie wszyscy będą musieli wracać do biura. W informatyce zawsze można jeszcze coś wymyślić, poprawić. oprogramowanie jest coraz lepsze, ma coraz większą funkcjonalność. Usługi telekomunikacyjne rozwijają się, łącza są coraz szybsze. Wszystko dynamicznie postępuje.

ANFA Fajer spółka jawna ul. Plaskowiec 17 43-430 Skoczów tel. 33/853 35 65

e-mail: biuro@anfa.pl www.anfa.pl

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

49


tRUDne kRawieCtwo i sPoRo wYZWAŃ, czyli jak uszyć kreację dla 30 cm modelki Są wszędzie, w szklanych gablotach, na regałach i półkach. Stoją na stole i na podłodze. Pojedyncze i w parach. Ubrane w stroje podyktowane zmieniającą się modą. najstarsza lalka pochodzi z 1961r., a nowych wciąż przybywa. Ta niezwykła kolekcja zawędrowała w wiele zakątków Świata, a obecnie można ją zobaczyć na ustrońskim dworcu. anita Michałowska twórczyni tego lalkowego krawiectwa opowiada o tym, jak lalki zmieniły jej życie, stając się wielką pasją. Lalki - można powiedzieć, że to zabawka tylko dla dzieci, jak więc to się stało, że lalki stały się dla Ciebie sposobem na życie? Zaczęło się banalnie - Mamo, uszyj mi ubranko dla lalki! - idź do babci, ona jest krawcową, ja nie umiem. - Mamo! Uszyj! cóż było robić, usiadłam i uszyłam. pierwszą, drugą i kolejną kreację. - Mamo, lalek brakuje. - Nie szkodzi, dokupimy. Dziś córka ma dwóch synów i o lalkach słyszeć nie chce, a ja dalej szyję, tworzę kreacje dla małych modelek. Jestem przykładem, jak odkrycie w sobie pasji w dorosłym życiu całkowicie je przeobraża. od kilkunastu lat zajmuję się lalkami i miniaturyzacją odzieży dla nich. Jak duża jest dzisiaj Twoja kolekcja lalek i co się z nimi dzieje, gdy nie siedzą w pudełkach? lalek ciągle przybywa, dziś kolekcja liczy już ponad 500, a może nawet 600 sztuk. Na koncie mamy już kilkanaście wystaw, które zawsze cieszą się ogromną 50

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

popularnością. Nie jest prawdą, jakoby była ona skierowana wyłącznie do dziewczynek. Do dziś wspominam panią kustosz z Mysłowic, która podeszła do mnie podczas rozkładania prac i przeprosiła, że na wieść o tej wystawie ręce załamała. Spodziewała się kolekcji lalek w różowych sukienkach, a zobaczyła coś, co przeszło jej najśmielsze oczekiwania. Zdjęcia z wernisaży pokazują, że i ród męski chętnie przygląda się modzie lalkowej. Jak lalki zmieniły coś w Twoim życiu? oj, bardzo wiele. po drodze skończyłam studia artystyczne, mimo iż od matury minęło już kilkanaście lat, bo moje dotychczasowe wykształcenie (technik-hotelarz) nijak było przydatne do obecnej sytuacji. praca magisterska - oczywiście o lalkach, domkach i tematach podobnych. Komisja egzaminacyjna: ja, 5 mężczyzn (!) i temat lalkowy (pozdrawiam wykładowców UŚ w cieszynie). początkowo, nawet najbliższa rodzina nie wiedziała czym się zajmuję, pod przykrywką dwóch córek łatwo było mi się skrywać za lalkami. W młodości nawet nie


brałam pod uwagę fachu krawiectwa. Jako córka krawcowej deklarowałam wręcz, że będę robiła wszystko prócz szycia! los jakby zadrwił ze mnie i dziś nie wyobrażam sobie, żebym mogła robić coś innego. Miniaturowe krawiectwo dla lalek kolekcjonerskich daje mi ogromną radość i poczucie wolności. Robię to co chcę, kiedy chcę, ile chcę i jak chcę. owszem, są tygodnie, że nic nowego nie powstaje, ale wówczas taką przerwę tłumaczę odpoczynkiem i pracą koncepcyjną. Ale lalki to dopiero początek. Co jeszcze jest ważne oprócz uszycia stroju? lalki są wdzięcznymi modelkami, choć przy fotografowaniu bywają kapryśne. Staram się je przestawić w jak najbardziej naturalnej „ludzkiej” pozie, nie ma mowy o widoku stojaków. Dbam o każdy szczegół ich garderoby. Spódnice, żakiety na podszewkach. Zapięcia na haftki lub zatrzaski. Ubranka opatrzone wszywką z logo Anicetta. paski i torebki, biżuteria, kapelusze filcowe, piórka, koraliki i maleńkie guziczki. Kocham to, co robię, szyję z sercem i cieszę się, kiedy moje projekty się podobają. Największym wyróżnieniem było wystąpienie z ewą Minge w DDtVN i wygrana w couture Doll Design challenge 4 w kategorii professional. Moje prace zawędrowały już do różnych krajów świata - tajlandia, chiny, Meksyk i Malezja. Być może niektórym taka pasja wydaje się zbyt infantylna, ale daje sporo radości i równie dużo wyzwań, bo zapewniam nie jest tak łatwo uszyć żakiet na podszewce dla 30 cm lalki. obecnie wszystkie moje lalki można obejrzeć na „Dworcu Dobrych Myśli” w Ustroniu (ul. Dworcowa 4). Z Anitą Michałowską rozmawiała Urszula Markowska.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

51


gor

e za t a P

r

z

M

źródła tekstu: www.greensign.pl wynalazki.andrej.edu.pl www.ekologia.pl/kobieta/uroda

Wazelina kosmetyczna Wazelina - złoty środek naszych babek - do dzisiaj znajduje zastosowanie w kosmetyce i farmaceutyce. Stosowana doraźnie na zbytnio wysuszoną skórę czyni cuda wygładzając jej powierzchnię. Tworzy na niej film czyli warstwę okluzyjną zapobiegając nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni. Przesuszone dłonie czy stopy w mig uczyni gładkimi i pięknymi. Skąd się wzięła ta substancja?

Czym jest wazelina?

Angielski chemik Robert August chesebrough w roku 1872, mając 22 lata, za uzbierane oszczędności wyruszył do titusville w pensylwanii, gdzie odkryto złoża ropy naftowej. tam na wieży wiertniczej zauważył, że górnicy używają białej mazi odkładającej się na wiertle do smarowania ran, co przyspieszało ich gojenie. W bardzo krótkim czasie wyodrębnił z tej substancji, podobnej do wosku, użytkową wazelinę, a następnie przez dziesięć kolejnych lat doskonalił proces wyodrębniania i oczyszczania. Z gotowym już produktem podróżował po USA prezentując wynalazek i jednocześnie prowadząc obwoźną sprzedaż. Sam jej wynalazca przeżył 96 lat - jak twierdził - dzięki temu, że codziennie zjadał łyżkę wazeliny.

Wazelina (ang. petroleum jelly) jest bezwonną, nierozpuszczalną w wodzie substancją mazistą, powstałą z produktów rafinacji ropy naftowej. W zależności od stopnia oczyszczenia może przyjmować zabarwienie od białego, przez żółte po brązowe. topi się w temperaturze powyżej 35-36 st. c. Ma szerokie zastosowanie. Wazelina techniczna służy do zabezpieczania różnych powierzchni przed działaniem czynników zewnętrznych, chroni m.in. metale przed korodowaniem, a także skórę czy gumę przed wysychaniem, przymarzaniem i niszczeniem. Wazelina zapewnia poślizg narzędziom i wymagajacym tego elementom, dlatego jest używana do smarowania i usprawniania mechanizmów.

52

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021


W kosmetyce stosuje się wazelinę białą, czyli wazelinę o najwyższym stopniu oczyszczenia. po dodaniu substancji zapachowych sprzedawana jest pod nazwą wazelina kosmetyczna. tania i niezwykle skuteczna ma szerokie grono popleczników. Jedynym przeciwwskazaniem do stosowania wazeliny jest skóra (cera) trądzikowa, tłusta z zaburzoną gospodarką w produkcji sebum (łój skórny). Stosowanie na nią olejów mineralnych, w tym wazeliny, ale też wielu innych natłuszczających substancji, może doprowadzić do powstania lub zaognienia istniejących stanów zapalnych. idealnie za to sprawdza się przy skórze suchej lub atopowej. Wchodzi w skład kosmetyków specjalistycznych, także tych przeznaczonych dla noworodków i niemowląt z atopowym zapaleniem skóry. Znajduje rownież zastosowanie w farmaceutyce będąc substancją podstawową wielu maści np. ocznych zawierających antybiotyki lub hydrokortyzon. pochodzenie wazeliny może budzić opory zwolenników ekologii, dlatego warto wiedzieć, że w sprzedaży znajduje się również wazelina roślinna lub z wosku pszczelego. Można też zrobić ją samodzielnie.

Naturalna wazelina z wosku pszczelego 2 łyżki wosku pszczelego

½ szklanki oliwy z oliwek

opcjonalnie – olejek eteryczny Umieść wosk pszczeli i oliwę z oliwek w małym rondelku i podgrzej (najle-

piej w kąpieli wodnej), do momentu, aż

rozpuści się wosk. Następnie przelej do pojemnika, w którym będziesz przechowywać naturalną wazelinę. Voila :)

Codzienność jest interesująca!

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

53


Produkty do nabycia w placówkach poniżej i sklepie internetowym. Na hasło „WaKacyJNy TRAMWAJ CIESZYŃSKI”

rabat w wysokości 6% Sklep CIESZYN 43-400 ul. Wyższa Brama 10 tel. +48 694 695 336 Sklep SKOCZÓW 43-430 ul. A. Mickiewicza 16 tel. +48 728 110 132

Sklep i pijalnia soków JASTRZĘBIE-ZDRÓJ 44-330 ul. Słoneczna 2 tel. +48 668 570 980 Sklep internetowy planetabio24.pl


Przepisów na owocowe SMOOTHIE jest nieskończenie wiele. Dzisiaj zaskakująca kompozycja śliwkowo-miętowa z nutą pomarańczy. Proponujemy wykorzystać dostępne o tej porze roku żółte śliwki np. renklody. Doskonałym dopełnieniem smaku będzie cytryna oraz mięta, która doda świeżości.

ŚLIWKOWO-MIĘTOWE SMOOTHIE Składniki:

6 dojrzałych żółtych śliwek 3 łyżeczki ksylitolu 2 -3 pomarańcze (na 1/2 szklanki soku pomarańczowego) kilka łyżek soku z cytryny kilka listków mięty lód

przygotowanie: Wyciśnij sok z pomarańczy. Śliwki umyj i wyjmij z nich pestki. Możesz obrać je ze skóry, ale nie jest to konieczne. Zblenduj je z sokiem, dodaj ksylitol i listki mięty, zmiksuj ponownie. Przelej do szklanki i dodaj pokruszony lód. Śliwkowe smoothie podaj schłodzone. Na zdrowie!

Ksylitol - to naturalny cukier otrzymywany z kory fińskiej brzozy. Jego śladowe ilości znajdziemy w niektórych owocach. Występuje w truskawkach, malinach, jeżynach, gruszkach czy śliwkach. Ze względu na swoją chemiczną strukturę ma większe niż sacharoza zdolności do pobudzania receptorów smakowych na naszym języku. Mówiąc inaczej, jest słodszy od zwykłego, białego cukru. Bardziej słodki, ale zdecydowanie mniej kaloryczny! Różnica jest znaczna. Ta sama ilość dostarczy o 40% kalorii mniej niż zwykły cukier. Przy okazji zmniejszy łaknienie. Jest więc idealnym zamiennikiem cukru dla miłośników słodkiego i osób dbających o linię i zdrowie jednocześnie. Ksylitol docenią też diabetycy. Indeks glikemiczny (IG) jest aż czternastokrotnie niższy od białego cukru! Do tego dochodzą właściwości antybakteryjne. Prócz tego ksylitol poprawia przyswajanie wapnia w organizmie. Lepsza mineralizacja zmniejsza ryzyko wystąpienia osteoporozy. Nie lubią go też niebezpieczne dla zdrowia grzyby i drożdżaki.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

55


gor

e za t a P

r

z

M

Szczenię czy adopcja dorosłego psa ze schroniska? zanim podejmiemy kluczową dla naszych najbliższych lat decyzję, warto zapoznać się ze wszystkimi za i przeciw. Przemyślane działania ułatwią życie nam i naszym najbliższym na wiele lat. Pozwolą uniknąć rozczarowań, ale też odeprzeć „ataki”, w przypadku gdy Wasz wybór padnie na drogiego rasowego szczeniaka. najważniejsze, by wybór był w pełni świadomy, poparty wiedzą na temat interesującego nas zwierzęcia, zgodny z naszymi potrzebami, pragnieniami i możliwościami. Rozważne podejście do temtu pozwoli wziąć na siebie ze spokojem nie tylko dobre, ale i złe chwile wspólnego życia.

KUPUJEMY SZCZENIĘ Komu szczeniaczka? Szczeniaczki są słodkie i bezbronne. Garną się do każdego, rozbroją wszystkie serca i dostaną najlepsze kąski. Bardzo łatwo pokochać nieporadne psie dziecko, zapominając, że ten czas nie trwa wiecznie. Ze słodkiego malucha wyrasta, w zależności od temperamentu, podrostek Demolka lub podrostek Miziak z uzwględnieniem wszystkich odmian pośrednich, jak Zjadacz Kapci, Gryzak części plastykowych, Sikający do Butów, Wiecznie Głodny, 56

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

Głównie Śpiący, Adorator Wszystkich Sąsiadów... i tak dalej. lista indiańskich imion nie ma końca, gdyż możliwości wykazania swoich umiejętności nasz szczeniak ma wiele. Kochamy go „mimo wszystko i właśnie dlatego”. W przypadku bobaska rasowego oczekujemy też pewnych zachowań przypisanych do rasy i tutaj może nas spotkać wiele rozczarowań. Szczenie jest tabula rasa..., którą możemy zapisać mniej lub bardziej, w zależności od genetycznych predyspozycji pupila i naszych umiejętności. Mnie osobiście zawsze


sprawiało wielką frajdę obserwowanie naturalnych zachowań psów, w pewnym stopniu dopasowywanie się do nich, ale przede wszystkim konsekwentne egzekwowanie zachowań promowanych, pożądanych we wpółżyciu z człowiekiem. Reasumując, naszego psiego bobasa, rasowego lub nie, możemy ułożyć jeżeli poświecimy mu sporo czasu, traktując go z miłością, respektując naturalne potrzeby i akceptując pewną ilość zniszczeń.

ADOPCJE przygodę z adopcjami zaczęłam parę lat temu znajdując domy dla kilku schroniskowych psów. trafiały do przyjaciół, dzięki czemu mogłam obserwować ich dalsze losy i wyciągać wnioski. Znajdowały się wśród nich psy wyrzucane z samochodów, psy z ADHD oddawane do schroniska z powodu nadaktywności oraz takie, które wyciągano z klatek na sztywnym chwytaku, by nie zrobiły ludziom krzywdy. Każdy z nich miał swoją historię mniej lub bardziej dramatyczną. Stałam się świadkiem, jak z biegiem

czasu łagodniały, uspokajały i zaczynały zachowywać tak, jak tego oczekiwano. trafi ły do dobrych i odpowiedzialnych ludzi, którzy poświęcili dużo czasu na ich resocjalizację, otrzymując w zamian ogrom zaufania i miłości. Znamienne jest to, że tych trudnych adopcji podejmowały się osoby starsze, między 60 a 70 rokiem życia, dysponujące czasem, cierpliwością i doświadczeniem życiowym pozwalającym radzić sobie w trudnych sytuacjach, mające również duże oparcie w rodzinie. oczywiście, oprócz zwichrowanych biedaków schroniska pełne są psów starszych lub po prostu łagodnych, które nie wymagają aż tak dużo uwagi przy socjalizacji z nowym domem. Adopcję nazwałabym misją, która może, ale nie musi być bardzo trudna. Adoptując, początkowo czynimy coś dla kogoś, w większym stopniu niż dla siebie. Kupując psie dziecko zaspokajamy w pierwszym odruchu własne potrzeby. W obu przypadkach wzbogacamy swoje życie o niewymierne wartości, jakimi są miłość i wierność.

Prosimy właścicieli psów i kotów, szczególnie tych wolnożyjących o świadomą opiekę i odpowiedzialność za kolejne życia powołane na świat.

DO ADOPCJI POLECAJĄ SIĘ

kontakt

Schronisko AZYL Cicha 10, 43-400 Cieszyn

tel. 33 851 55 11 schronisko.ustronet.pl

NaDal cZeKa

Łajka, sunia, urodzona w 2013 roku, krótkowłosa, średniej wielkości, w kłębie ma około 50 cm. Znaleziona 10 października 2019 roku w Andrychowie. Sunia od ponad dwóch lat w schronisku. Złakniona ciepła i kontaktu z człowiekiem. Na początku wystraszona, potrzebuje nieco czasu by zaufać. Numer ewidencyjny: 381/2019.

UWaga!

W związku z panująca pandemią koronawirusa Schronisko dla Zwierząt „Azyl” z przykrością zmuszone jest skrócić godziny otwarcia. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021 nieczynne.57 Do odwołania schronisko czynne jest w godzinach: pn.-pt. 8:00 - 13:00, sobota 8:00 - 10:00, niedziela


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

Nasi pupile zasługują na to, co najlepsze

W 2012 roku firma GA Pet Food Partners, producent suchej karmy dla zwierząt towarzyszących, wyruszyła w podróż, która zrewolucjonizowała branżę zoologiczną. Zainwestowaliśmy znacznie w technologię, która nie tylko pozwala naszym Partnerom na wyjątkowe możliwości pozycjonowania produktu i sprzedaży, ale także, i co najważniejsze, zapewnia zwierzętom dietę bogatą w składniki odżywcze, ze świeżo przygotowanych składników. Rezultatem tej ambicji jest stworzenie procesu „Freshtrusion™

Z gospodarstw, które znamy i którym ufamy Nasza podróż zaczyna się od zaufanych farm i łowisk, gdzie zbieramy tylko najlepsze świeże mięso i ryby,

dostarczając partnerskim markom możliwość identyfikowalności pochodzenia surowca. Aby zachować jak najwyższą jakość surowca, korzystamy z własnego transportu chłodniczego. Odbieramy su-

Karmy dla zwierząt. Tu kupisz najtaniej! 58

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

Częstochowa ul. Bugajska 37 www.pethouse.pl


PRZYSTANEK NA ŻĄDANIE artykuł sponsorowany

rowce i przywozimy je do naszego zakładu produkcyjnego w lancashire w Anglii, gdzie poddawane są szczegółowym testom jakościowym i mikrobiologicznym, zanim zostaną wykorzystane w unikalnych recepturach naszego partnera.

Kuchnia Mięsna

W naszej kuchni w GA delikatnie gotujemy mięso w temperaturze około 82ºc (180ºF), aby chronić białka i zapewnić maksymalną strawność i wartość odżywczą karm. Dzięki zastosowaniu wiodącej na świecie technologii jesteśmy również w stanie odpowiednio zmniejszyć wilgotność świeżo przygotowywanego mięsa na tyle, aby móc włączać coraz większe ilości świeżego mięsa do produkowanych u nas karm suchych. ponadto produkujemy również wysokiej jakości oleje, tylko z najlepszych, świeżych składników, które następnie dodawane są do indywidualnych receptur, zapewniając dodatkowe wartości smakowe i odżywcze.

Ochrona białka

Materiał zwierzęcy / mięso używane do produkcji suszonej mączki mięsnej jest zbierane z różnych miejsc i wysyłane w temperaturze otoczenia do zakładu utylizacyjnego, gdzie jest przetwarzane w bardzo wysokich temperaturach (300ºF / 150ºc) w celu usunięcia wilgoci, oddzielenia tłuszczu i zabicia bakterii. Z kolei w GA, dzięki procesowi „Freshtrusion™, świeżo przygotowane mięso jest delikatne gotowane w odpowiedniej temperaturze, co zapewnia ochronę białek, a tym samym zwiększa biodostępność pokarmu produkowanego u nas dla naszych partnerów. Wierzymy, że twoja marka, twoi klienci i ich pupile zasługują na to, co najlepsze. Dlatego nieustanie inwestujemy w technologię Freshtrusion, a tym samym w produkty wyprodukowane dla marki petHouse.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

59


KIERUNEK SPORT

www.rowerowycieszyn.pl

trasa #03

,

Szlakiem pogranicznikOw do Lesznej Od razu na wstępie zaznaczymy, że opisany tu wariant jest bardzo ortodoksyjny. Oznacza to, że staraliśmy się trzymać jak najbliżej linii granicznej i w zasadzie meldować się przy każdym biało-czerwonym słupku. Przyjęliśmy zasadę, że od zachowania tego założenia może nas odwieść tylko nieprzebyty busz, płot w poprzek ścieżki, zły pies lub stado wolno pasących się byków. Takie podejście wiązało się z szeregiem utrudnień, ale przecież trudności są właśnie po to, żeby je pokonywać. W każdym razie, jeżeli tylko istniała bliższa granicy ścieżka lub droga, trzeba było ją wybrać mimo tego, że być może kilkaset metrów dalej biegł wygodny asfalt.

Zaczynamy od najłatwiejszego odcinka, czyli ścieżek rowerowych po polskiej i czeskiej stronie ogrodu Dwóch Brzegów.

Dlatego na zakończenie tego tekstu przedstawiamy mapkę w dwóch wariantach: ortodoksyjnym (zielona linia), czyli przemierzonym zgodnie z powyższymi założeniami, oraz alternatywnym (żółte odcinki obejściowe), który w zasadzie pozwala przemierzyć całą trasę bez zsiadania roweru. Dodatkowo kolorem czerwonym zostały oznaczone fragmenty, których przebycie było szczególnie trudne, na przykład ze względu na nieprzejezdność lub dużą stromiznę. Wszystkie te fragmenty można pominąć odcinkami alternatywnymi. początek trasy wyznaczyliśmy sobie przy Moście Wolności w cieszynie. ten odcinek w zasadzie jest wszystkim doskonale znany i bardzo łatwy, więc mogliśmy go pominąć, ale uznaliśmy, że skoro przemieszczamy się wzdłuż granicy, musimy zacząć od jakichś charakterystycznych punktów. Samochodowe przejścia graniczne idealnie się do tego celu nadają. 60

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

Dla urozmaicenia ruszyliśmy więc czeską stroną rzeki, przekroczyliśmy kładkę sportową a następnie wzdłuż olzy dotarliśmy do końca parku, w okolice pierwszego progu wodnego przed cieszynem i ujęcia wody dla MeW. po przejściu nad ujęciem ścieżka zawraca w stronę boiska pod Wałką. chcąc pozostać wiernym założeniom zdecydowaliśmy się na wspinaczkę drewnianymi schodami na szczyt wzniesienia. W tym momencie od razu odradzamy wszelkie próby powtórzenia tego pomysłu! Schody są bardzo strome, śliskie i w kiepskim stanie technicznym. Wpychanie lub wnoszenie roweru po pokrzywionych stopniach (a jest ich ponad 100) było czystym szaleństwem. Dlatego polecamy wybranie wygodniejszego i bezpieczniejszego wariantu ulicą Reymonta a potem ulicą Łowiecką aż do jej końca, czyli miejsca, w którym znajduje się mały plac zabaw i polowa siłownia (pierwsza żółta droga alternatywna pokazana na mapie).

Wpychanie roweru na górę stustopniowych, krzywych, śliskich i coraz bardziej stromych schodów jest niezłym wyzwaniem.


KIERUNEK SPORT

Po pokonaniu schodów i złapaniu oddechu czekał nas przyjemny odcinek ścieżką wzdłuż ul. Łowieckiej. Można tu co prawda wyjechać na samą ulicę, ale ścieżka jest bardzo wygodna i wiedzie najpierw w cieniu starych dębów a potem w przyjemnym zagajniku młodych grabów. Jest też okazja, by podziwiać z góry piękne zakole Olzy.

stroma ścieżka. Konieczne było więc zejście z roweru i wspinaczka pod górę. Zdecydowanie nie polecamy tego wariantu po deszczu, bo ten fragment może być wtedy błotnisty. Nam w zasadzie udało się bez problemów, nie licząc krwi upuszczonej przez rozsierdzone komary. I znowu, aby uniknąć mozolnego pchania roweru pod górkę, warto skorzystać z wygodniejszego rozwiązania – należy dojechać ul. Reymonta aż do końca ogródków działkowych i skręcić w prawo do skraju lasu, którym przebiega granica oraz całkiem wygodna ścieżka (drugi żółty “bypass” na mapie).

Plac zabaw i polowa siłownia (na zdjęciu niewidoczna) na końcu ul. Żeromskiego. Świadomi czekających nas wyzwań rezygnujemy z gimnastyki.

Ścieżka wychodzi na plac zabaw i terenową siłownię na końcu ul. Łowieckiej. W tym miejscu zaczyna się kolejny ciekawy odcinek starej drogi łączącej niegdyś Cieszyn z Trzyńcem. Obecnie z drogi pozostała już tylko ścieżka (na szczęście uczęszczana, więc dobrze przetarta), którą można dotrzeć aż do mostu na Olzie na drodze 468. Na tym odcinku warto wypatrywać ukrytych w krzakach i wystających spomiędzy gałęzi betonowych słupków, będących pozostałością przedwojennej drogi.

Omszałe betonowe słupki przy starej drodze do Trzyńca doskonale maskują się we wszechobecnej zieleni.

Po przejechaniu lasu możemy kontynuować jazdę wzdłuż czeskich ogródków działkowych do drogi 468 i potem, już od tej strony, wbić się do rezerwatu Velke Doly. Jednak tu granica gwałtownie skręca w lewo rozstając się z linią rzeki. Wzdłuż niej podąża nieutwardzona,

W pięknym lesie grądowym rezerwatu Velké Doly można spotkać takie dziwnie wyglądające i jeszcze dziwniej nazywające się roślinki, jak widoczne na zdjęciu obrazki plamiste. Swoją drogą obrazki plamiste pojawiły się nam przed oczami po wepchnięciu rowerów na schody.

Niestety dobra ścieżka dosyć szybko się kończy, a konkretnie po dojechaniu do terenów gospodarstwa ukrytego za rezerwatem Velke Doly. To miejsce rozpoznacie po sympatycznej ławeczce, którą ktoś tu ukrył w cieniu starego dębu. Jest więc okazja na krótki odpoczynek i uzupełnienie płynów.

Skrajem rezerwatu prowadzi wygodna i zacieniona ścieżka. Idealny odcinek na upał.

Stąd zaczyna się wąski, mało przedeptany fragment, który z jednej strony ograniczają krzaki a z drugiej elektryczny pasterz. Kolejny odcinek przejechaliśmy więc, dosłownie i w przenośni, w napięciu. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

61


KIERUNEK SPORT

Na szczęście wkrótce ścieżka wkracza w las, którym bez większych przeszkód docieramy do asfaltowej drogi biegnącej czeską stroną granicy. Wyjeżdżamy na nią znienacka, dosłownie z krzaków – jadąc z przeciwnego kierunku trzeba się dobrze wpatrywać, żeby nie przeoczyć wejścia na ścieżkę.

Zachwycając się pięknymi okolicznościami przyrody zachowujemy czujność i zbytnio się nie rozpędzamy, bo w pewnym momencie granica zaczyna oddalać się od drogi, więc musimy skręcić w lewo w asfaltowy dojazd. to miejsce nie ma jakiegoś charakterystycznego wyróżnika, więc najlepiej skorzystać z umieszczonej na końcu mapy. po skręcie droga jeszcze przez niecałe dwieście metrów jest asfaltowa i kończy się przy budynku wieży ciśnień lub przepompowni. Dalej prowadzi ledwo widoczna ścieżka, będąca dokładnie przedłużeniem kończącej się tu drogi. Ścieżka biegnie wzdłuż granicy i po kolejnych dwustu metrach wyprowadza nas na ładną polanę. tu ścieżka zanika całkowicie, ale łąka zwykle jest wykoszona, więc bez problemu dotrzemy do drogi, która kończy się przed wjazdem do ostatniej posesji po polskiej stronie. Stąd już bez problemu dotrzemy do wyboistej ul. Kojkowickiej a nią do przejścia granicznego.

Miejsce, w którym ścieżka graniczna odchodzi od drogi jest mało widoczne i łatwo je przeoczyć.

im bliżej granicy, tym trudniej uwierzyć, że ul. Kojkowicka ma asfaltową nawierzchnię.

teraz przed nami kilka kilometrów komfortowej jazdy asfaltem z pięknymi widokami na jedną lub obie strony granicy. Warto trochę podelektować się tym odcinkiem, bo już wkrótce czeka nas kolejna terenowa przeprawa.

Za przejściem nie wjeżdżamy jednak na główną drogę prowadzącą do czeskich Kojkowic, ale skręcamy w pierwszą w lewo. to kolejny malowniczy odcinek wśród ładnych domów i drzew. Niestety ponieważ decydujemy się kontynuować jazdę wzdłuż granicy, znowu trafimy na ślepy odcinek. Kilkadziesiąt metrów przed końcem asfaltu pojawia się niebieski kierunkowskaz informujący, że jest to dojazd do kilku posesji w polskich Kojkowicach. W tym miejscu należy zjechać z asfaltu i podążyć drogą szutrową. Kilkadziesiąt metrów dalej utwardzona droga skręca w dół do posesji, ale my musimy trzymać się granicy. Wbijamy się więc w rolniczy dojazd do pola a potem gdy ten się skończy, staramy się wypatrzyć ledwo widoczną ścieżkę biegnącą prawą stroną wzdłuż zarośli.

to, co prawda, tylko 40V i w dodatku impulsowo, ale ci, którzy kiedyś zostali połaskotani elektrycznym pasterzem, potwierdzą, że doznanie nie jest zbyt przyjemne.

Stado białych krów jakby świadomie wybrało najwyższy punkt pastwiska. czyżby też delektowały się widokiem na trzyniecką hutę?

62

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021


KIERUNEK SPORT

W tym miejscu trzeba podążać na wprost niewyraźnym dojazdem rolniczym a potem wypatrywać ścieżki wzdłuż granicy.

cel został osiągnięty, spróbujmy więc krótko podsumować całą wyprawę. Zbadana trasa jest bardzo urozmaicona i ciekawa. co ważne, zdecydowana jej większość przebiega po dobrych, utwardzonych drogach. Wystarczyłoby utwardzić około 1,5 km trasy, byśmy mieli piękny szlak rowerowo-pieszy, prowadzący do lesznej praktycznie dokładnie wzdłuż polsko-czeskiej granicy. Jeżeli zamierzacie wybrać się tą trasą z małymi dziećmi lub osobami w słabszej kondycji fizycznej, zdecydowanie radzimy, aby skorzystać z żółtych wariantów alternatywnych.

ta zaprowadzi nas na skraj lasu, gdzie w cieniu drzew znowu zobaczymy całkiem przyzwoity trakt, choć miejscami zablokowany powalonymi drzewami. Jeżeli podążymy za dosyć wyraźną ścieżką, prawdopodobnie (niesprawdzone) dotrzemy do pszczelego Miasteczka w Dzięgielowie.

Ścieżka na ostatnim leśnym odcinku przed leszną Górną.

Jeżeli jednak postanowimy trzymać się granicy, musimy improwizować. A przynajmniej nam to się przydarzyło. W rezultacie wylądowaliśmy na łące, która po kilkudziesięciu metrach doprowadziła nas do najbliższych posesji. Stąd już komfortowo, równą asfaltową drogą dotarliśmy do celu, czyli przejścia granicznego w lesznej.

ponieważ zaproponowana trasa nie jest okrężna, sugerujemy powrót do cieszyna polską lub czeską stroną granicy, zgodnie z opisem zawartym w trasie #02 o której napiszemy w kolejnym numerze.

Do zobaczenia na trasie :)

Wreszcie widzimy przed sobą zbocza tułu i czantorii. to znak, że cel już niedaleko.

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

63


KIERUNEK SPORT

Zuzanna Żydek Martyna Sajdok Mistrzyniami Świata w ACRO DANCE

Zdjęcia arch. prywatne

64

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021


KIERUNEK SPORT

zaczęło się całkiem niewinnie od zajęć w miejscowym Domu kultury. Dzisiaj są Mistrzyniami Świata w acro dance. zuzia Żydek i Martyna Sajdok, mieszkanki Chybia, uczennice, koleżanki i dobre przyjaciółki. Tak o zuzi i Martynie mówią koledzy ze szkoły i podwórka, choć tam akurat przebywają najmniej. Cały wolny czas poświęcają bowiem na treningi i ćwiczenia. Co to takiego acro dance i jak ważny jest w życiu nastolatek?

Acro dance to styl tańca, który łączy technikę tańca klasycznego z precyzyjnymi elementami akrobatycznymi. Jest definiowany przez jego sportowy charakter, unikalną choreografię, która płynnie łączy taniec i akrobatykę, a także wykorzystanie akrobacji w kontekście tanecznym. Jest to popularny styl tańca amatorskiego w tańcu wyczynowym, a także znanym w profesjonalnym teatrze tańca i współczesnych produkcjach cyrkowych, takich jak te cirque du Soleil. taniec ten jest znany pod różnymi innymi nazwami, w tym akrobatycznym tańcem i tańcem gimnastycznym,choć najczęściej nazywany przez tancerzy, a nawet profesjonalistów jest po prostu acro. Acro jest szczególnie wymagający dla tancerzy, ponieważ wymaga od nich przeszkolenia zarówno w zakresie tańca jak i umiejętności akrobatycznych. Jak więc zaczęła się Wasza historia z tym tańcem? Zuzia: Nasza przygoda z Acro dance zaczęła się już sześć lat temu. Właśnie wtedy zaczynając przygodę w duecie tanecznym. z Martynką Sajdok zaczęłyśmy uczęszczać na zajęcia akrobatyczne, gdzie uczyłyśmy się wielu skomplikowanych elementów akrobatycznych. Zdobyte umiejętności przysłużyły się do wejścia w acro dance, więc w sumie nasza przygoda z Akro dance zaczęła się sześć lat temu Sam taniec trenujemy od 10 lat. Tańczycie w duecie, co jak wiemy z różnych historii bywa czasem trudne. Dobór odpowiedniego partnera, w tym przypadku partnerki był oczywisty, czy jednak były trudności? Zuzia: Dobór partnera, a w tym przypadku partnerki, był bardzo szybki i może nieprzemyślany, jednak po pierwszym treningu okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Nasza przygoda w duecie zaczęła się od tego, że poznałyśmy się na pokazie i stwierdziłyśmy:

- Hej ,lubię cię, chce z tobą tańczyć! tak właśnie zaczął się nasz duet, a nasi trenerzy (Justyna Kaczmarska orawiec i Sławomir orawiec ) zaryzykowali. Dla nas był to początek nie tylko wspólnych treningów, ale przede wszystkim pięknej przyjaźni. Swoje życie podporządkowałyście ćwiczeniom i zawodom. Jak wygląda tak naprawdę Wasz dzień? Jak godzisz to ze szkołą, spotkaniami z przyjaciółmi? Martyna: Nasz dzień opiera się na rutynie tzn. wstajemy rano, idziemy do szkoły, a po szkole od razu na trening. oczywiście czasu dla znajomych oraz czasu wolnego jest bardzo mało, ale staramy się to wszystko pogodzić. Zawsze jest wybór, a ja właśnie takiego dokonałam i nie żałowałam nigdy. Pod tą wymagającą dość pasję podporządkowany musi być również grafi k Waszych rodzin, jak oni sobie radzą z częstymi wyjazdami do Karkowa na treningi? Z Chybia do Krakowa to odległość przecież ponad 100 km. Martyna: Nasi rodzice zawsze poświęcają nam wolny czas i wspierają w naszej pasji, dlatego możemy powiedzieć, że przyzwyczaili się do takiego trybu życia. Bardzo wiele im zawdzięczamy, ponieważ gdyby nie oni, nie mogłybyśmy trenować i podróżować po świecie, biorąc udział w zawodach i turniejach. Pandemia mocno pokrzyżowała pewnie grafi k zajęć, jak radziłyście sobie w tym czasie? Zuzia: okres pandemii był czasem próby dla wielu tancerzy i artystów. oczywiście było nam ciężko, ponieważ nie mogłyśmy trenować na sali tanecznej. trenowałyśmy więc online z trenerami, a oprócz tego ćwiczyłyśmy intensywnie w domu. to jednak nigdy nie zastąpi treningów na sali. TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

65


KIERUNEK SPORT

Same zawody, w których zdobyłyście mistrzostwo Świata odbywały w nietypowy sposób. Jak więc wyglądały w obliczu braku publiczności czy innych uczestników obok? Martyna: Tegoroczne Mistrzostwa Świata w których brałyśmy udział odbyły się w dość nietypowy sposób. Ze względu na obostrzenia pandemiczne odbyły się one online. Mimo, że fizycznie nie miałyśmy widowni to stres był tak samo duży. Wyzwaniem były też postawione wymagania. Musiałyśmy zmieścić się w kadrze, ustawić odpowiednią jakość kamery itp. Mimo wszystko udało się spełnić jedno z naszych marzeń zdobywając pierwsze miejsce w kategorii acrodance. Każde zawody to ogromna rywalizacja. Czy to powoduje tarcia między uczestnikami? Jak sobie radzicie z taką presją? Zuzia: Przeważnie podczas zawodów tanecznych wszyscy uczestnicy wspierają się i dopingują nawzajem tworząc dobrą atmosferę. Presja jest oczywiście bardzo duża, jednak w duecie jest łatwiej. Często zdarza się, że pokazy nie są oceniane sprawiedliwie. Jednak jesteśmy tego świadome i staramy się wyjaśniać takie sytuacje. Jakie plany czekają Was w najbliższym czasie? Gdzie kolejne zawody? Martyna: Nie wiemy na ile pozwoli nam sytuacja w kraju ze względu na pandemię, ale w najbliższym czasie planujemy dalej rozwijać się w kierunku taneczno - teatralnym oraz brać udział w kolejnych zawodach, pokazach czy turniejach. 66

TRAMWAJ CIESZYŃSKI • VII-VIII 2021

Z pewnością inspirujecie wiele młodych dziewcząt, ale również małych dziewczynek. Czy to znaczy, że w chybskim domu kultury więcej jest obecnie zajęć tanecznych? Jakieś rady dla małych dziewczynek, które marzą o karierze tancerki? Zuzia: Zajęcia w naszym Ośrodku Kultury były zawsze i mamy nadzieje, że będą, ale żeby osiągnąć sukces nie wystarczy chodzić na zajęcia tylko raz w tygodniu. Z pewnością chętnych na częstsze zajęcia byłoby sporo. Lekcje sportowe w szkołach nie są zbyt atrakcyjne, a taniec dla dzieci i młodzieży jest modniejszą formą aktywności. By móc jeździć na zawody i osiągać sukcesy należy bardzo dużo trenować i założyć sobie cel oraz do niego dążyć. Czego Wam życzyć, bo kolejnych sukcesów na pewno, ale czy jest coś o czym marzycie oprócz tańca i medali? Martyna: Na pewno kolejnych sukcesów, tego nigdy nie jest zbyt mało. Interesujemy się również tańcem oraz teatrem, bierzemy udział wielu taneczno - teatralnych projektach oraz mamy zamiar rozwijać się w tym zakresie. Dzisiaj chyba trzeba życzyć nam szans, by móc poszerzać horyzonty. Z mistrzyniami Acro dance Zuzanną Żydek i Martyną Sajdok rozmawiała Urszula Markowska. 10.07.2021 r.


małą lub dużą

ul. Bielska 184, Cieszyn • tel. +48 33 47 99 440 www.spot.net.pl /agencja.reklamowa.spot

strony www

W STAREJ CEGIELNI

e c t ó r wk wym w no jscu! mie

projektowanie modyfikacje analiza i optymalizacja pod pozycjonowanie kampanie Google Ads sklepy internetowe social media

Polska od 15,60 zł

Czechy od 16,80 zł

Holandia od 38,80 zł

Włochy od 47,80 zł

Niemcy od 32,80 zł

Słowacja od 22,40 zł

ul. Kościuszki 33, Cieszyn (teren starej cegielni) tel. +48 512 790 260 / www.paczki123.pl Oferta biznesowa na www.olzalogistic.com


MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO Nr 54/55, lipiec/sierpień 2021

ISSN: 2543-8751 / Cena: Bezpłatny

POWODZIE I WSZECHOBECNA BETONOZA

Koniunktura literacka na Śląsku Cieszyńskim Szkoła Cieszy-n Praca, moja pasja Ojcem być Rowerem do Lesznej

MIESIĘCZNIK DLA ŚLĄSKA CIESZYŃSKIEGO Nr 54/55, lipiec/sierpień 2021 www.tramwajcieszynski.pl

MINI Sikora Bielsko-Biała ul. Warszawska 56


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook

Articles inside

Kierunek Sport Trasa #3 - Szlakiem pograniczników do Lesznej

7min
pages 60-63

Zuzanna Żydek i Martyna Sajdok

5min
pages 64-66

Szczenię czy adopcja?

3min
pages 56-57

Śliwkowo-miętowe smoothie

1min
pages 54-55

Wazelina kosmetyczna

2min
pages 52-53

Zbieranie wierszy

2min
page 37

Trudne krawiectwo

3min
pages 50-51

Torebka jakby Damska Ojcem być

4min
pages 46-47

Ponowne spotkania w teatrze

2min
pages 38-39

Podróż do Hiszpanii

8min
pages 42-44

Czy królowa jest martwa?

5min
pages 40-41

Kierunek Kultura Praca, moja pasja

11min
pages 34-36

Wyższa Brama Śląska Fabryka Kabli

6min
pages 10-12

Szkoła Cieszy-n

8min
pages 18-21

Koniunktura literacka

10min
pages 6-9

Stary Targ Porzóndzymy - Pogadamy Dominik Łupieżowiec

9min
pages 23-25

Wystarczyły 4 miesiące

1min
pages 32-33

Mijanka na Rynku Strumieńscy seniorzy

3min
pages 28-29

Kierunek Jazdy Wyobraź sobie Cieszyn za kilkadziesiąt lat

6min
pages 4-5

Powodzie i wszechobecna betonoza

8min
pages 13-15
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.