Od autorek
Od autorek
Kiedy zbieramy pomysły i materiały do tej publikacji, toczą się dyskusje o udziale kobiet w protestach powyborczych w Białorusi. Kamala Harris prowadzi, a następnie wygrywa, walkę o urząd wiceprezydenta USA. W styczniu 2021 roku stanie się pierwszą wiceprezydentką tego kraju. Na całym świecie setki tysięcy kobiet lekarek, pielęgniarek, salowych i przedstawicielek innych zawodów medycznych walczą o zdrowie i życie pacjentów zarażonych koronawirusem. W milionach domów kobiety przejęły funkcję nauczycielek, żywicielek i organizatorek życia rodzinnego w trudnych warunkach lockdownu. Kiedy piszemy tę pracę, na polskie ulice wylewa się fala protestów, głównie kobiet, i to młodych kobiet. Sprzeciwiają się kolejnym próbom ograniczenia prawa do legalnej aborcji. Ich bunt nie ogranicza się do dużych miast. Widać go również w małych miasteczkach, a nawet wsiach położonych we wszystkich regionach kraju. W tym samym czasie na ekranach telewizorów i komputerów przedstawiających przebieg debaty publicznej, w parlamencie, na ważnych stanowiskach w administracji rządowej, w zarządach firm – dominowali i dominują mężczyźni. O mechanizmach tego zjawiska, a właściwie szeregu zjawisk ujmowanych pod wspólnym hasłem patriarchatu, powstało wiele znakomitych opracowań naszych poprzedniczek – badaczek, aktywistek, intelektualistek, artystek i tych wszystkich kobiet, które dostrzegają nierówności, badają ich przyczyny, szukając jednocześnie sposobów ich przezwyciężenia. Nasz tekst mieści się w tym nurcie. Z szerokiego spektrum życia społeczno-politycznego wybrałyśmy obszar, którym zajmujemy się na co dzień, który jest nam znany od środka i na którego jakości bardzo nam zależy – politykę międzynarodową. I nie chodzi nam tylko o to, że w Polsce do tej pory tylko jedna kobieta sprawowała funkcję ministra spraw zagranicznych, a raptem kilka było wiceministrami. Wystarczy przywołać w pamięci zdjęcia z ważnych międzynarodowych spotkań: szczytu G20, posiedzenia ONZ, szczytów Unii Europejskiej – by zobaczyć, że reprezentacja RP nie jest pod tym względem jedynym negatywnym przykładem. Nie chcemy się jednak skupiać wyłącznie na odpowiednim udziale kobiet w polityce zagranicznej, choć jest on dla nas oczywistym celem i warunkiem przeciwdziałania dyskryminacji oraz zapewnienia równych szans przedstawicielom obu płci. W tej publikacji pragniemy zawrzeć coś więcej. Chcemy zaprezentować inny model polityki zagranicznej. Model, który postuluje nie tylko zwiększenie udziału kobiet w gremiach przywódczych i dyplomatycznych, ale i uwzględnia perspektywę płci społecznej w planowaniu, realizacji i ewaluacji aktywności na polu międzynarodowym. Jest to głos reprezentujący szeroką grupę osób, dla których w świecie
9