TRANSPORT NEWS FOR POLISH DRIVERS IN THE UK Szukasz dobrej pracy w UK? Czytaj na str. 3
Gdzie się podziali polscy kierowcy?
Listopad 2018
No. 10
ISSN 2516-2799
www.brexitstandard.com
Część z nich po prostu zrezygnowała z zawodu z uwagi na ciężkie warunki pracy, stres czy rozłąkę z rodziną. Wielu z nich zdecydowało się zaś na emigrację zarobkową – zasilają szeregi firm w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Do tego dochodzą czynniki demograficzne i starzenie się kadry. Czy z uwagi na brak kierowców polską branżę transportu czeka załamanie? Czytaj na str. 6
Kiedy na początku 2004 roku w Wielkiej Brytanii toczyła się debata na temat otwarcia rynku pracy dla obywateli nowych państw Unii Europejskiej, ówczesny premier Tony Blair powiedział, że „ktoś przecież musi wybudować te domy”. Przekonywał w ten sposób parlamentarzystów, że właśnie imigranci z tych krajów mogą być szansą dla Wysp, które borykają się z niedoborem siły roboczej. Jednak nie chodziło tylko o budowlańców, ale także lekarzy, pielęgniarki, kelnerki, kierowców, mechaników,
rolników, krawców, sprzedawców, portierów, kucharzy, magazynierów, sekretarki, opiekunki do dzieci, elektryków, tokarzy, cieciów, śmieciarzy, a także nauczycieli, operatorów dźwigów, stolarzy, przedsiębiorców, robotników niewykwalifikowanych i pracowników wszelkich innych branż, których też na Wyspach brakowało. Wielka Brytania zdecydowała się więc, jako pierwszy kraj starej Unii, na otwarcie się dla przybyszów ze wschodu. I emigranci ruszyli do roboty na Wyspy. W sumie do dzisiaj nazbierało się ich tutaj niezłych kilka milionów. Zarabiają
pieniądze, ale przede wszystkim nakręcają brytyjską gospodarkę, dzięki czemu i sami Wyspiarze nie mają powodów do narzekań. Jeśli wszyscy ci emigranci wyjechaliby po Brexicie z Wielkiej Brytanii, w kraju hurtowo pozamykano by puby, restauracje, fabryki, szpitale, szkoły i sklepy, komunikacja przestałaby działać, a Wyspiarze niebawem nie mieliby gdzie mieszkać. Bo nikt nie budował by już tych domów, które przecież ktoś wciąż budować musi.
BREXIT STANDARD NO 10
KTOŚ PRZECIEŻ MUSI WYBUDOWAĆ TE DOMY
£1
MIĘDZY NAMI KIEROWCAMI
W DYSTRYBUCJI LOGISTYCZNEJ
Jak dbać o zdrowie kierowców? Zawodowi kierowcy długie godziny spędzają w pozycji siedzącej, przez co narażeni są na nadwagę i związane z nią choroby. W jaki sposób powinni więc dbać o swoje zdrowie? Takie pytanie zadaliśmy kierowcom spotkanym na parkingu CROSTLINE LTD w Port Richborough niedaleko Sandwich w hrabstwie Kent. Pyta Mr Fork KAMIL Z PUŁAW Przez ten siedzący tryb życia kierowcom najczęściej doskwierają problemy z kręgosłupem i ból nóg. Pracodawcy powinni kupować im karnety na jakieś zajęcia – siłownię, basen, wspinaczki po ściankach itp. Mile widziane byłyby też dopłaty do sanatoriów. To z pewnością by jakoś polepszyło ich zdrowie. Kierowcy jednak powinni przede wszystkim zadbać sami o siebie – jakikolwiek sport po godzinach pracy.
MAŁGORZATA Z KROSNA Kierowcom doskwiera przede wszystkim ból kolan, a także palców u rąk, bo są cały czas zgięte. Czasu na sport zbytnio nie mają, bo cały czas gdzieś jadą, ale powinni dbać o siebie w miarę możliwości. Ja np. podczas przerw po prostu biegam 100 okrążeń wokół tira. To wychodzi w sumie około 4
kilometrów. Oprócz tego 1000 razy skaczę na skakance. To naprawdę pomaga. Po takich ćwiczeniach zupełnie inaczej wsiada się za kierownicę.
NORBERT ZE STRZAŁKOWA Kierowcom doskwierają głównie bóle kręgosłupa i nóg. Pracodawcy powinni dawać jakieś specjalne dni wolne i w tym czasie wysyłać swoich kierowców na jakieś zajęcia – siłownię, basen itp. Kierowcy jednak powinni dbać o swoje zdrowie i uprawiać jakieś sporty we własnym zakresie – jazda na rowerze, gra w piłkę, nawet ze swoim dzieckiem. Sport to zdrowie.
PIOTR Z SINOŁĘKI Pracodawcy powinni organizować jakieś zbiorowe wyjazdy, podczas których kierowcy mogliby wspólnie uprawiać sporty. Przede wszystkim
BEZPŁATNIE
ANKIETA
Czy dbam o aktywność fizyczną? 43%
Tak
21%
Nie
Jakie plusy ujemne, że zacytuję klasyka, i jakie plusy dodatnie byś wymienił w tym zawodzie? Ta praca ma zarówno dużo zalet, jak i wad. Do tych pierwszych należą z pewnością wysokie zarobki i możliwość zwiedzania świata. Niestety, według mnie, wad jest znacznie więcej – presja ciągłej walki z czasem, praca w ciasnej kabinie i oczywiście wieczna rozłąka z najbliższymi.
amian pochodzi z Puław. Podczas rozmowy na parkingu CROSTLINE LTD w Port Richborough niedaleko Sandwich opowiada nam o swoich spostrzeżeniach dotyczących pracy kierowców zawodowych.
D
Czy według ciebie zawód kierowcy jest przyszłościowy? Czy można z nim się wiązać na dłużej? Oczywiście, że jest to zawód przyszłościowy. Transport drogowy zawsze będzie potrzebny, a GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 2 BREX STANDARD
Czy w przyszłości inteligentne autostrady wyprą kierowców z rynku pracy? Przy dzisiejszym rozwoju techniki bardzo jest możliwe, że w przyszłości kierowca tira nie będzie już nim, tylko będzie nadzorował komputery sterujące jazdą ciężarówek. Cały czas jednak będzie niezbędny podczas ich jazdy, chociażby po to, by np. reagować w razie awarii. Odpowiadała by ci taka praca nadzorcy ciężarówki? Niekoniecznie. Zdecydowanie wolę mieć pełną kontrolę nad pojazdem, niż tylko za pośrednictwem komputera. Kierowca powinien być kawalerem, czy to raczej nie robi różnicy, że ma żonę i dzieci? Nie ma to większego znaczenia, ale kawalerowi jest lżej w tym zawodzie. Nie ma za kim tęsknić
Chciałbym, ale nie mam na to czasu
36%
jednak nie powinni robić problemów z urlopami, podczas których kierowcy mogą zregenerować swoje siły, a także nabywać większych chęci do pracy. Sami kierowcy zbytnio nie mają możliwości ruchu, ale w czasie przerw warto sobie zrobić nawet krótki spacer albo trochę pobiegać.
RADEK Z MIŃSKA MAZOWIECKIEGO Problemy kierowców to przede wszystkim bóle kręgosłupa. O ich zdrowie powinni dbać pracodawcy – np. poprzez sponsorowanie karnetów na basen. Pływanie jest bardzo zdrowe. Przydałyby się też np. dopłaty do sanatoriów, gdzie można by się trochę zregenerować. Kierowcy jednak powinni także sami troszczyć się o siebie. Na wielu parkingach są siłownie, gdzie podczas pauz można sobie poćwiczyć. Polecam każdemu.
WITEK Z KROSNA Kierowcom głównie siadają plecy, a wszystko to przez brak ruchu. Pracodawcy powinni
Kierowca dziś i jutro do tego są niezbędni kierowcy. Czy można się z nim wiązać na dłużej? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam innym kierowcom.
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
i nie przeżywa rozłąki z rodziną, która może trwać nawet kilka tygodni. Twoja żona znosi twoje długie wyjazdy? Moja żona bardzo źle to znosi, tak jak i ja. Nienawidzimy rozłączać się, a tym bardziej na długie okresy. Co myślisz na temat kierowców-vlogerów? Fajna sprawa. Można z nich się dowiedzieć, jak wygląda praca za kółkiem. Oczywiście zdarzają się głupie vlogi. Kiedyś oglądałem około 30-minutowy filmik o zmianie koła. Totalnie bez sensu. Każdy kierowca potrafi przecież zmienić koło w swoim samochodzie bez potrzeby oglądania o tym filmu. Masz kamerę w ciężarówce? Gdzie ona jest skierowana? Oczywiście, że mam. Skierowana jest na drogę. Takie kamery powinny być obowiązkowe. Mniej pracy miałaby wówczas drogówka. Rozwiewałoby to wątpliwości – kto jest winny podczas różnych wypadków, stłuczek itp. A co w ogóle myślisz o kamerach na każdym rogu, tak jak to jest obecnie w Wielkiej Brytanii, a w szczególności w Londynie? Takie kamery też są przydatne, bo przede wszystkim ułatwiają pracę policji. Na każdym rogu, to już jednak przesada. Ludzie po wyjściu z domu są cały czas śledzeni i przez to tracą swoją prywatność.
WWW.BREXITSTANDARD.COM
dbać o to, żeby praca ich podopiecznych była lepiej zorganizowana. Wówczas mieliby więcej czasu wolnego, który można by było poświęcić właśnie na jakąś aktywność fizyczną. Mnie osobiście jednak już zbytnio ruszać się nie chce, bo za stary jestem, ale lubię chodzić po lesie, jakieś wypady na ryby itp.
WOJTEK Z PUŁAW Kręgosłup i nogi niestety wysiadają – to główne dolegliwości kierowców. Jeżeli chodzi o aktywność fizyczną, to w mojej firmie nie mogę narzekać na to, że pracodawca nie dba o mnie pod tym względem. On wie, iż zdrowie kierowcy jest najważniejsze również i dla niego. Ja osobiście lubię popracować przy rozładunkach i załadunkach, bo i czas szybciej zleci i człowiek utrzymuje mięśnie w formie.
Na koniec powiedz, czy ty i wasza firma obawiacie się Brexitu? Nie obawiamy się. Granice pozostaną otwarte i nie będzie aż tak źle. Pytał Mr. Fork Wydawca Crossing The Borders Shepheard Epstein Hunter Phoenix Yard, 65 Kings Cross Road London, WC1X 9LW Redaktor naczelny Kordian Klaczyński Redakcja Jarosław Sępek, Magdalena Gębka-Scuffins, Radosław Zapałowski, Magdalena Gignal, Wiktor Moszczyński, Karolina Mataśka, Paweł Jędrzejczak, Piotr Gulbicki Opracowanie graficzne i skład Adam Markiewicz Zdjęcia Archiwum, Shutterstock.com Dyrektor wydawnictwa Maciej Widelski
Tel. 020 7239 4924
www.brexitstandard.com info@brexitstandard.com
brexitstandard brexitstandard brexitstandard
Dalsze rozpowszechnianie materiałów „Brexit Standard” jest dozwolone pod warunkiem poinformowania wydawcy. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów oraz obróbki zdjęć. Wydawca nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Opinie poszczególnych autorów nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji.
To make a complaint visit our website brexitstandard.com Brexit Standard is regulated by IMPRESS: The Independent Monitor for the Press CIC
WWW.BREXITSTANDARD.COM
WIADOMOŚCI
Nie bądź kosmicznym najeźdźcą! Zachowaj odstęp! Pod takim hasłem Highways England, rządowa firma zarządzająca brytyjskimi autostradami, rozpoczęła kampanię przeciwko tzw. jeździe na zderzaku. achowaj bezpieczeństwo, zachowaj czujność” – brzmi przesłanie kampanii. Najnowsze dane pokazują, że jeden na osiem wypadków drogowych w Wielkiej Brytanii jest powodowany przez osoby, które jeżdżą zbyt blisko pojazdu jadącego przed nim, a ponad sto osób jest zabijanych lub poważnie rannych każdego roku właśnie z tego powodu. Niewielka część „jazd na zderzaku” (ang. tailgating) jest zamierzona. Większość kierowców po prostu nie zdaje sobie sprawy, że niebezpiecznie atakują czyjąś przestrzeń. W związku z tym kampania wykorzystuje znaną postać z gier „Space Invader”, aby ostrzec kierowców przed antyspołecznym charakterem i ryzykiem „jazdy na zderzaku”. Kampania „Nie bądź kosmicznym najeźdźcą” jest wspierana przez jednego z najlepszych na świecie kierowców – byłego mistrza świata Formuły 1 Nigela Mansella, który jest prezesem Institute of Advanced Motorists RoadSmart. – „Jazda na zderzaku” to nawyk, który jest nie tylko agresywny i zastraszający,
„Z
ale może także doprowadzić do katastrofy z tragicznym skutkiem. W ten sposób absolutnie nie dojedziesz szybciej do celu, a narażasz na niebezpieczeństwo tak wielu niewinnych ludzi – mówi Mansell. – Jeśli zbliżysz się zbyt blisko do samochodu z przodu, nie będziesz w stanie zareagować i zatrzymać się, jeśli ten nagle wyhamuje – dodaje z kolei Richard Leonard, szef działu bezpieczeństwa na drogach w Highways England. – „Jazda na zderzaku” sprawia, że kierowca z przodu czuje się poganiany i zastraszany, a przez to odwraca uwagę od tego, co się dzieje na drodze przed nim – dodaje Leonard. Według brytyjskiego kodeksu drogowego kierowcy powinni zachować co najmniej dwie sekundy odstępu przed jadącym przed nimi pojazdem. Na mokrych drogach ta odległość powinna być dwa razy większa. Bycie „Kosmicznym najeźdźcą” kosztuje także dużo pieniędzy. Zdaniem jednej z firm ubezpieczeniowych prawie jedna czwarta roszczeń o odszkodowania między styczniem a sierpniem 2018 r. była następstwem uderzenia w tył pojazdu.
REKLAMA
Ross Roof Group Ltd | e-mail: biuro@tilcor.pl | New Zealand Ross Roof Group is a New Zealand family owned progressive metal roof tile company that manufactures the Tilcor brand. Since 1942 we’ve become a mainstay of the NZ roofing industry and our products are not only sold within New Zealand but also to over 80 countries around the world. This position allows you to become part of a fifth-generation family business that has continued to excel in customer service, innovation, quality and building business partnerships for 75 years. Continuing growth in the UK market means there is an exciting opportunity for a Polish/English speaking UK resident to join our organisation as a customer service administrator. The successful candidate should initially be prepared to work from home until our organisation grows and ideally live in the Liverpool or Manchester regions which will be close to our main warehouse based in Liverpool. Knowledge of Russian written and spoken, will be an advantage.
The successful candidate will need to fulfil the following criteria: •
•
Experience in customer service & logistics (preferably in the Construction Industry) to service and converse with customers in the UK, Poland and other European customers as well as coordinate the logistic functions between UK, Poland and New Zealand. Support the vision of our New Zealand company to provide UK, European homeowners and distribution channels with the very best New Zealand roofing systems. The duties include; timely ordering, shipping, invoicing, receipting and collection of debts, providing administrative support as required and working with the UK National Sales Manager and the European Technical/ Sales Manager. This is a small team requiring flexibility to pick up new tasks that assist the overall team function.
•
The computer systems used for logistics and operations is the Greentree, 3-tier program so the successful candidate should be capable of quickly grasping the systems together with our CRM system.
•
Other requirements will be a valid driving licence as visits to the Liverpool warehouse will be expected.
If you are looking for a diverse, challenging, and ultimately rewarding role in a niche segment of the sales market - this will tick all your boxes. Please forward your cover letter and CV to darren.durant-rance@tilcor.com in English.
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
BREXT
STANDARD
3
WIADOMOŚCI
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
Do Walii pojedziemy za darmo już przed świętami Opłaty za przejazdy przez Severn Crossing zostaną zniesione w poniedziałek 17 grudnia. Miejsce to jest najwygodniejszą przeprawą ujścia rzeki Severn pomiędzy Walią a Anglią.
Bristol
zięki zniesieniu opłat osoby podróżujące między tymi dwoma krajami sporo zaoszczędzą na podróżach. Wpłynie to także pozytywnie na rozwój walijskiej gospodarki, ponieważ skorzystają na tym okoliczne firmy. Obecne opłaty za przejazd Severn Crossing, czyli mostami Severn Bridge i Second Severn Crossing, zaczynają się od 5,60 funtów dla małych samochodów, a kończą na 16,70 funtów dla dużych pojazdów. Są one od dawna krytykowane przez operatorów transportowych w Walii i południowo-
D
wschodniej Anglii. Potocznie nazywane są „podatkiem od Walii”. Każdego roku z przeprawy korzysta około 25 milionów kierowców. Po zniesieniu opłat jej stali użytkownicy zaoszczędzą nawet do 1,4 tys. funtów rocznie. Zdaniem ministra ds. Walii Aluna Cairnsa, darmowy ruch wzbogaci też gospodarkę całej południowej Walii, która w ciągu każdego roku może zyskać aż 100 milionów funtów. Przedsiębiorcy związani z transportem mają teraz nadzieję, że z czasem władze zdecydują się na obniżenie lub zniesienie opłat przejazdowych w innych miejscach w kraju.
Opłata za przejazd przez Severn obowiązuje od czasu otwarcia pierwszego mostu w 1966 roku. Wówczas wynosiła ona dwa szylingi i sześć pensów – dzisiejszą równowartość 12,5 pensa. W 1992 roku firma Severn Crossings otrzymała prawo do pobierania opłat przez kolejne 25 lat w ramach umowy dotyczącej budowy drugiego mostu. Teraz obie przeprawy powrócą do własności publicznej i będą obsługiwane przez Highways England. Jeden z mostów Severn Crossing – Second Severn Crossing – zmienił niedawno nazwę na Most Księcia Walii.
Skrzyżowanie jak lotnisko Inteligentne światła drogowe, które pomagają kierowcom pozostać na prawym pasie, zostały zamontowane w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy na dużym skrzyżowaniu autostrad. sumie zainstalowano 175 lamp drogowych LED, podobnych do tych, jakie lokuje się na pasie startowym lotniska. A wszystko po to, aby bardziej odznaczyć pasy na jednym z najbardziej ruchliwych węzłów autostradowych w Anglii, używanych codziennie przez ponad 90 tys. pojazdów. Innowacyjne słupki są widoczne w odległości do 900 metrów – znacznie przewyższają tradycyjne elementy odblaskowe. Pomagają zatrzymać
Map data ©2018 Google
W
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 4 BREX STANDARD
kierowców na jednym pasie – tych, którzy z różnych powodów dryfują pomiędzy różnymi pasami. Inteligentne światła zostały wprowadzone w ramach projektu o wartości 3 milionów funtów, aby poprawić podróże i bezpieczeństwo na wyspie Switch w Merseyside, gdzie łączą się M57, M58 i 3 drogi A. Instalacja na Switch powstała w ramach szerokiego projektu budowlanego, którego celem jest poprawa przepływu ruchu na wyspie oraz zwiększenie bezpieczeństwa.
WWW.BREXITSTANDARD.COM
Map data ©2018 Google
Cardiff
OPINIE
Wielka Brytania wstaje z kolan Twardy Brexit stał się realnym scenariuszem. Opozycja za wszelką cenę musi powstrzymać polityczny i gospodarczy armagedon. Radosław Zapałowski
zefowa brytyjskiego rządu – Theresa May miała szansę. Dwa lata na przygotowanie i przeprowadzenie racjonalnego planu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Takiego, który zabezpieczyłby interesy ekonomiczne kraju i dobrostan społeczeństwa. Umowy, którą europejscy partnerzy byliby w stanie zaakceptować, a głosujący w referendum za wyjściem jakoś przełknąć. Miękkiego Brexitu, czyli wyboru mniejszego zła. Czas ten jednak spędziła na chaotycznych i nieudanych próbach jednoczenia Partii Konserwatywnej, podzielonej w kwestiach europejskich od zawsze. Marnotrawstwo energii politycznej, a zwłaszcza próba biernego przeczekania wydarzeń bez konkretnych wyobrażeń oraz planów wydaje teraz swoje zgniłe owoce. Brextremiści urośli w siłę, a ich absurdalne pomysły na twardy Brexit – wyjście z Unii bez żadnej umowy – zdo minowały debatę w Wielkiej Brytanii i stały się realnym scenariuszem. Najbardziej ślepe i krzykliwe skrajności zamiast słabnąć od czasu referendum, tylko okrzepły. Ich siła destrukcyjna jest znacząca i grozi ekonomicznym kryzysem.
S
RZĄDY POPULISTÓW Z TYLNEGO SIEDZENIA Pobłażliwość 10 Downing Street wobec brextremistów nadała im wiarygodności. Wytworzyła mylne wyobrażenie, że ta grupa ma jakieś sensowne pomysły i zasługuje na poważne traktowanie. Tolerowanie głośnej frakcji eurosceptyków, wewnątrzpartyjnej opozycji miało jakiś polityczny sens. Pozwalało utrzymywać jedność Partii Konserwatywnej, oddalało zagrożenie jawnego buntu i dawało
Theresie May czas. Ale było to igranie z ogniem. Populistów nie można okiełznać ani kontrolować. Dzisiaj mamy tego tragiczne polityczne skutki. Wyspy zdominowane zostały przez „ciasteczkowe” myślenie. Wiara w cudowne rozwiązanie brexitowej kwadratury koła nie gasła. Dziś jest powszechna po każdej stronie politycznego sporu. Eurosceptycy, euroentuzjaści, eurorealiści, komentatorzy, społeczeństwo, wszyscy na Wyspach uparcie wierzą, że ostatecznie Londyn z Brukselą się dogadają i Wielka Brytania uzyska od Unii uprzywilejowaną pozycję. Bierność rządu tylko potęgowała to wrażenie. 10 Downing Street zapewniało, że Królestwo zachowa dostęp do europejskiego rynku bez wolnego przepływu ludzi i uznawania jurysdykcji Europejskiego Trybunału. A także okłamywało społeczeń stwo i samych siebie, że wyjście z unii celnej nie wykreuje olbrzymiego problemu z granicą między Irlandią a Irlandią Północną. Dlatego zderzenie z rzeczywistością na szczycie Unii Europejskiej w Salzburgu było takim szokiem.
jmują się negocjatorzy. To była kurtuazja, która sprowadziła 10 Downing Street na ziemię. Theresa May liczyła, że uda jej się „dogadać” z szefami państw członkowskich ponad głowami Michela Barniera i Komisji Europejskiej. Że dyplomatyczna ofensywa oraz brytyjski czar zdziałają cuda i Królestwo otrzyma specjalne przywileje. Że wreszcie Europa da jej trochę dyplomatycznego wsparcia w postaci ogólnikowych frazesów, tak aby Theresa May nie wracała na Wyspy z pustymi rękoma. Jednak Unia pozostała niewzruszona. A niektórzy liderzy, jak np. Emmanuel Macron, dali w końcu wyraz swojego zniecierpliwienia. Prezydent Francji frakcję brexitersów nazwał kłamcami, a Donald Tusk oznajmił kategorycznie, że plan May jest nierealny. Unia, która do tej pory była niezwykle taktowna i nie szła na
KUBEŁ RACJONALNEJ WODY
konfrontację, traci cierpliwość, bo Królestwo cały czas zachowuje się nieodpowiedzialnie. Londyn wciąż domaga się niemożliwego. Brexitu, który zadowoli Partię Konserwatywną, Izbę Gmin, nie wyrządzi żadnych gospodarczych szkód, zatrzyma emigrację z UE, nie stworzy granicy w Irlandii, a do tego jeszcze umożliwi swobodny handel żywnością z USA, bez wyśrubowanychbez wyśrubowanych unijnych regulacji. To fantasmagoria.
Kiedy w lipcu Theresa May z fanfarami ogłosiła The Chequers plan, o który toczyła ciężki bój z eurosceptykami we własnej partii i we własnym rządzie, Europa dała jasno, choć dyplomatycznie, do zrozumienia, że to propozycje nie do przyjęcia. Mimo to dwa miesiące później szefowa brytyjskiego rządu przywiozła ten martwy od samego początku dokument na szczyt Unii do Salzburga. I na własne życzenie doznała politycznego upokorzenia. May otrzymała 10 minut na przedstawienie swoich propozycji podczas kolacji dla europejskich liderów, ale bez możliwości dalszej dyskusji. Bo Brexitem za-
stanowczej reakcji. Szefowa rządu, próbując ratować swoją reputację, pojawiła się na kuriozalnej konferencji prasowej, grożąc Europie twardym Brexitem, oświadczając, że jej propozycja jest jedyną możliwą i domagając się od unijnych partnerów szacunku. To była brytyjska wersja wstawania z kolan. Kompletnie nieudana. May wyglądała i zachowywała się jak rozkapryszone dziecko, które żąda, aby dorośli przyznali, że jednorożce istnieją naprawdę. Te wystąpienie było gorsze od głupoty. To był błąd. Pani premier zamknęła sobie furtkę do kompromisu, negocjacji i odwrotu. Bo trwanie na twardym, doktrynalnym stanowisku ogranicza jej pole manewru nie tylko w Europie, ale głównie na Wyspach. Eurosceptyczna brytyjska prasa natychmiast skierowała swoją wściekłość w kierunku Brukseli, potęgując mylne wrażenie, że ewentualny brak porozumienia, to wina nie chętnych kompromisowi „eurokratów”. Królestwo po raz kolejny ulega złudzeniu swojej siły. Nabija armatę papierem. Twardy Brexit jest realny, ale byłby samobójczy. Jak bowiem pokazał wyciekły raport „Department for Exiting the EU” brak porozumienia z Unią będzie skutkował tym, że sklepy w Kornwalii i Szkocji nie będą miały towaru na półkach, szpitalom skończą się leki w przeciągu dwóch tygodni, Wyspom zabraknie paliwa, zaś port w Dover załamie się pierwszego dnia po Brexicie. I to wcale nie najczarniejszy z możliwych scenariuszy. Loty zostaną wstrzymane, handel z krajami spoza Unii zupełnie się załamie, a brytyjski sektor rolny padnie w przeciągu 8 miesięcy. Badania opinii publicznej dowodzą, że społeczeństwo nie za bardzo się tym przejmuje. Efekt „ciasteczkowej” narracji zrobił swoje. Co jedynie zwiększa skalę trudności w racjonalnym rozwiązaniu problemu z Brexitem. Każda polityka pozbawiona poparcia tych, do których jest adresowana, zawsze upada. Decydując się na antyeuropejską linię, zaostrzając narrację, zwiększając niebezpieczne polityczne ciśnienie Theresa May utrudnia sobie wycofanie się z niebezpiecznej idei twardego Brexitu. To szansa dla opozycji.
Unia, która do tej pory była niezwykle taktowna i nie szła na konfrontację, traci cierpliwość, bo Królestwo cały czas zachowuje się nieodpowiedzialnie. Londyn wciąż domaga się niemożliwego.”
SZACUNEK DO JEDNOROŻCÓW Po powrocie z nieudanego szczytu na Theresę May czekały kpiny mediów i wezwania do
Do tej pory Partia Pracy w tej kwestii była ostrożna, kalkulując, że politycznie nie opłaca jej się konfrontacja z linią rządu i nastrojami wyborców w swoich probre xitowych okręgach. Konferencja partyjna w Liverpoolu zwiastuje jednak nowe otwarcie. Partia Pracy również wstała z kolan i po raz pierwszy ogłosiła, że odwołanie Brexitu jest opcją. To tzw. game changer. Pozwala uaktywnić potencjał zrewidowania całego procesu. Otwiera nowe możliwości i daje szansę oraz nadzieje na przyszłość, w której Wielka Brytania wciąż jest członkiem Wspólnoty. GAZETA LUDZI TRANSPORTU
BREXT
STANDARD
5
ANALIZA
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
Gdzie się podziali polscy kierowcy? Część z nich po prostu zrezygnowała z zawodu z uwagi na ciężkie warunki pracy, stres czy rozłąkę z rodziną. Wielu z nich zdecydowało się zaś na emigrację zarobkową – zasilają szeregi firm w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Do tego dochodzą czynniki demograficzne i starzenie się kadry. Czy z uwagi na brak kierowców polską branżę transportu czeka załamanie? ALBERT KERNO, Country Manager, Cargo.PL Z branżą TSL, zarówno na rynku krajowym, jak i europejskim, jest związany od ponad 10 lat.
ajbliższe lata można uznać za czas egzaminów i ciężkiej próby dla branży transportowej. Sektor będzie w naturalny sposób dążył do ciągłego wzrostu i dynamicznego rozwoju, jednak na przeszkodzie staną mu przede wszystkim czynniki demograficzne, powodujące wciąż pogłębiający się deficyt na rynku pracy. Do stopniowego spowolnienia przyczynią się (już się przyczyniają!) ponadto zmiany w sferze regulacyjnej, czyli nowe przepisy i obostrzenia, które w bezpośredni sposób kształtują codzienną pracę przewoźników i kierowców. Według raportu „Rynek pracy kierowców 2016” opracowanego przez PwC we współpracy ze Związkiem Pracodawców „Transport i Logistyka Polska” w Polsce brakuje aż 100 tys. kierowców. Można przypuszczać, że teraz, niemal dwa lata później, liczba ta znacznie wzrosła – mimo iż masowo zatrudniamy kierowców z zagranicy! Szacuje się, że co roku z zawodu rezygnuje 25 tys. osób. Co więcej, aktualnie niewiele osób decyduje się na zdobycie uprawnień do
N
zawodu. 9 lat temu co roku szkoliliśmy 100 tys. nowych kierowców, w związku z czym luka szybko była wypełniana. Z kolei według ostatnich statystyk rocznie zyskujemy zaledwie 35 tys. osób z uprawnieniami.
DLACZEGO W POLSCE BRAKUJE KIEROWCÓW? Przyczyn w pierwszej kolejności należy szukać w warunkach pracy, szczególnie w przypadku długich międzynarodowych tras. Mimo iż są one zazwyczaj lepsze niż mają to w zwyczaju opisywać media, to praca zdecydowanie nie należy do najlżejszych. Tygodnie poza domem, stres spowodowany m.in. rozłąką z rodziną, przepisami związanymi z czasem pracy, a jednocześnie koniecznością terminowego zrealizowania przewozu, wysiłek fizyczny, wielogodzinna praca w pozycji siedzącej, ale też niepewność prawna (wynikająca m.in. ze zmieniających się przepisów unijnych) sprawiają, że wielu kierowców rezygnuje z pracy po kilku latach. Decydującym argumentem przestają też być zarobki. Polski kierowca w transporcie międzynarodowym zarabia
średnio ponad 5 tys. zł netto, co piąty zaś nawet powyżej 7 tys. zł na rękę, jednak tym, czego coraz częściej oczekują są kwestie pozazarobkowe, jak chociażby możliwość spędzania weekendów w domu, co w przypadku tras międzynarodowych i z uwagi na lokalizację naszego kraju nie zawsze wchodzi w grę. Z drugiej strony wielu kierowców, którzy uprawnienia uzyskali w Polsce, po zdobyciu podstawowego, nawet niewielkiego doświadczenia, decyduje się na emigrację zarobkową na Zachód, przede wszystkim do Niemiec oraz do Wielkiej Brytanii, gdzie warunki pracy uznawane są za bardziej stabilne i mniej wymagające. Źródłem problemów z brakiem kierowców są również polskie akty prawne. Pierwszy z nich to ustawa o transporcie drogowym (Dz.U. z 2017 r., poz. 2200 ze zm.), według której osoby planujące wykonywać zawód kierowcy muszą przystąpić do szkolenia, w ramach kwalifikacji wstępnej, obejmującego 280 godzin zajęć praktycznych i teoretycznych. Niestety konieczne jest zdobycie uprawnień na
własną rękę. Młodzi ludzie nie mają szans na pomoc państwa, nie licząc paru projektów samorządowych, muszą więc samodzielnie sfinansować szkolenie. Tym bardziej że w myśl rozporządzenia MEN z 13 marca 2017 r. w sprawie kwalifikacji zawodów szkolnictwa zawodowego (Dz.U. z 2017 r., poz. 622) w szkole branżowej I stopnia można uzyskać jedynie kwalifikacje pozwalające na zdobycie uprawnień do kierowania pojazdami w kategorii B – przepisy oświatowe nie przewidują kształcenia kierowców kategorii C, C+E oraz D, a tych przecież brakuje najbardziej. Lukę na rynku częściowo wypełniają kierowcy z Ukrainy, którzy masowo są zatrudniani w Polsce. Według danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w 2016 r. nad Wisłą pracowało 20 tys. ukraińskich kierowców, z kolei dane Związku TLP z początku tego roku mówią już o 40 tys. zatrudnionych. Zdaniem ekspertów trend ten niedługo wyhamuje ze względu na wyczerpujące się zasoby kierowców na rynku ukraińskim. Przewiduje się, że polscy przewoźnicy zwrócą się w stronę innych krajów poradzieckich, szczególnie Kazachstanu. Należy jednak zauważyć, że zatrudnianie pracowników ze Wchodu to raczej rozwiązanie tymczasowe – dla większości kierowców z Ukrainy, Białorusi czy Kazachstanu nasz kraj stanowi jedynie punkt zaczepienia przed wyjazdem na Zachód.
BRAK KIEROWCÓW A PERSPEKTYWY ROZWOJU RYNKU Boom na usługi transportowe trwa. O tym, że branża transportowa buduje polską gospodarkę, nie trzeba nikogo przekonywać. Sektor transportowy jest odpowiedzialny za 6,5 proc. polskiego PKB, czyli dwa razy więcej niż chociażby rolnictwo! Oznacza to jednocześnie, że jeśli transport wyhamuje, czeka to również inne branże, jak przemysł, budownictwo czy szeroko pojęty handel. Jednocześnie należy przyznać, że prosta recepta na rozwiązanie problemu nie istnieje. Lekarstwem niekoniecznie będzie podniesienie wynagrodzeń. Wyższe płace nie przyciągną bowiem na rynek pracowników, których po prostu na nim nie ma. Choć z drugiej strony mogłoby to zachęcić do powrotu emigrantów zarobkowych. Starsi kierowcy odchodzą na emerytury, młodych zaś nie przybywa, oczywistym zatem jest, że potrzebujemy przemyślanej reformy systemu kształcenia zawodowego. Konieczne są ponadto zmiany w kwestiach socjalnych – lepsze warunki pracy czy możliwość częstszych powrotów do domu, to coraz częściej decydujące czynniki. GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 6 BREX STANDARD
WWW.BREXITSTANDARD.COM
NA DROGACH OPINIE
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
BREXT
STANDARD
7
NA DROGACH
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
Gdzie w Europie możemy jeździć najszybciej? Wybierasz się na urlop lub w podróż biznesową za granicę? Niezależnie od tego, dokąd zmierzasz, przed wyruszeniem w drogę warto dobrze poznać trasę. Specjaliści z Oponeo.pl przygotowali na ten temat kilka statystyk. Zapraszamy do drugiego odcinka podróży po europejskich autostradach.
yższa dopuszczalna prędkość na autostradzie pozwala znacznie szybciej pokonywać trasy i oszczędzać czas, kosztem paliwa oraz dodatkowych opłat. Symbolem swobody na autostradach są Niemcy, które na większości swoich dróg nie posiadają ograniczeń, a jedynie odcinkowe zalecane prędkości na autostradzie. Nie dotyczy to jednak wszystkich tras u naszych zachodnich sąsiadów, warto więc zwrócić baczną uwagę na oznaczenia drogowe, by uniknąć nieprzyjemności związanych z przekroczeniem przepisów. Autostrady w Niemczech to nie jedyne w Europie, na których można poczuć przysłowiowy wiatr we włosach. W Polsce możemy cieszyć się jednym z najwyższych limitów. Dozwolona prędkość na autostradzie w naszym kraju - czyli 140 km/h, to obok Bułgarii i Niemiec, zdecydowanie najlepszy wynik na Starym Kontynencie. W znacznej większości państw europejskich limity zamykają się w zakresie 120-130 km/h. Nogę z gazu zdjąć trzeba przede wszystkim w Norwegii i na Cyprze, w których limit średnich prędkości na autostradach nie przekracza 100 km/h. Warto pamiętać, że w niektórych państwach europejskich limity prędkości nie są stałe. Mogą zmieniać się zależnie od warunków pogodowych, ukształtowania terenu, czy stanu nawierzchni. Z taką sytuacją spotkać się możemy chociażby w Finlandii (na różnych odcinkach występują limity: 80 km/h, 100 km/h oraz 120 km/h) czy Luksemburgu (130 km/h przy suchej nawierzchni, 110 km/h w trakcie opadów deszczu). Przed podróżą w te rejony, należy zapoznać się z lokalnymi ograniczeniami i wymaganiami.
W
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 8 BREX STANDARD
Czy wiesz, że... W niektórych państwach limity prędkości na autostradach zmieniają się w zależności od aktualnych warunków pogodowych. We Francji w przypadku deszczu lub mokrej nawierzchni należy zwolnić do 100 km/h. Natomiast, gdy widoczność spada do 50 metrów, na liczniku powinniśmy mieć maksymalnie 50 km/h. W przypadku Litwy ograniczenia prędkości zależą od trwającej właśnie pory roku i tak od 1 kwietnia do 31 października kierowcy samochodów osobowych mogą poruszać się po autostradach z prędkością 130 km/h. Natomiast od 31 listopada do 31 marca obowiązującą prędkością maksymalną jest 110 km/h.
WWW.BREXITSTANDARD.COM
NA DROGACH
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
BREXT
STANDARD
9
PORADY
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
Kontroluj swoje naczepy Firmy posiadające system do monitorowania naczep mają możliwość zwiększenia zysków dzięki bardziej efektywnemu zarządzaniu. Z tego artykułu dowiesz się, jak można w łatwy i zupełnie zdalny sposób kontrolować naczepy niezależnie od pojazdu ciągnącego. naczepy na mapie za pomocą numerów czy np. słów kluczowych, np. #naczepa ciężarowa, #naczepa do ciągnika, #naczepa kurtynowa, #chłodnia, #wywrotka, #naczepa uniwersalna, #izoterma itd. Przedsiębiorca może skorzystać z funkcji raportów i otrzymać dokładne informacje o użytkowaniu danej naczepy. Raporty można automatycznie wysyłać na adres e-mail, zgodnie z określonym harmonogramem. Atutem lokalizatorów jest również możliwość zarządzania naczepami z każdego urządzenia podłączonego do Internetu.
MIEJSCE NA KUBEK osiadając kilkanaście naczep wyglądających podobnie i przy natłoku pracy łatwo o błąd. Dlatego przydatnym rozwiązaniem dla przedsiębiorców z branży TSL jest system do monitorowania GPS. Moduł GPS umożliwia kontrolowanie przebytej trasy naczep oraz ich aktualnej lokalizacji. Możliwość sprawdzenia na mapie w czasie rzeczywistym, gdzie znajduje się naczepa jest rozwiązaniem, które znacznie zaoszczędza czas i cieszy się co raz większym zainteresowaniem wśród małych oraz dużych firm.
P
KONTROLUJ NACZEPY I ZWIĘKSZ BEZPIECZEŃSTWO System do lokalizowania GPS jest istotnym wsparciem dla bezpieczeństwa, gdyż ułatwia kontrolę nad ładunkiem i pozwala na szybki kontakt z kierowcą w razie wystąpienia problemów. Jeśli wydarzy się jakikolwiek wypadek, będziemy w stanie śledzić trasę naczepy. A będzie to możliwe, ponieważ historia przejazdów jest przechowywana w systemie ABAX. Administrator ma możliwość sprawdzenia, gdzie w danej chwili znajduje się dana naczepa. Dzięki temu, że informacje są dostępne w czasie rzeczywistym, osoba w
firmie odpowiedzialna za naczepy może szybko i adekwatnie zareagować na zaistniałą sytuację.
SPRAWNIE ZARZĄDZAJ SWOIMI ZASOBAMI System wykorzystujący najnowsze technologie śledzenia wspomaga działania logistyczne. Czy wiesz, że za pomocą systemu ABAX do monitorowania możesz szybko filtrować
OTRZYMUJ PRZYPOMNIENIE O PRZEGLĄDZIE Naczepy do samochodów ciężarowych mają własny system hamulcowy, a ich części zużywają się i muszą być regularnie wymieniane. Dlatego tak ważny jest prawidłowy plan konserwacji zapobiegawczej (utrzymanie według stanu – ang. condition-based maintenance lub predictive maintenance) w celu utrzymania optymalnego stanu technicznego naczepy. Mając dostęp do historii przebiegu naczepy, właściciel zna dokładną ilość przejechanych kilometrów i może ustawić powiadomienia serwisowe w celu zminimalizowania katastrofalnych w skutkach awarii hamulców. Zdarza się, że przedsiębiorca zapomni o wymaganych badaniach technicznych naczepy. Posiadając system ABAX do monitorowania GPS naczep, właściciel automatyczne otrzyma powiadomienie na swoją skrzynkę e-mail lub telefon. Uniknie tym samym potencjalnej kary za brak przeglądu oraz może mieć pewność, że wszystkie jego zasoby posiadają wymagane dokumenty.
Transport pod nadzorem d 1 października obowiązuje kolejna regulacja wynikająca z nowelizacji ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów. Na przewoźników nałożony został nowy obowiązek – wyposażenia pojazdu w urządzenie przekazujące dane geolokalizacyjne. Nowe przepisy mają na celu skuteczniejsze monitorowanie transportu towarów wrażliwych. Zgodnie z nowelizacją Ustawy z dnia 9 marca 2017 r. o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów, przewoźnicy zobowiązani są do przekazywania danych geolokalizacyjnych środka transportu przewożącego towary wrażliwe w rozumieniu
O
ustawy, w trakcie całej trasy przewozu objętej zgłoszeniem SENT. Ustawodawca pozostawia przewoźnikom wybór sposobu wdrożenia tego obowiązku, umożliwiając zastosowanie w tym celu lokalizatorów takich jak smartfon lub tablet z zainstalowaną bezpłatną aplikacją SENT GEO bądź ZSL – Zewnętrzny System Geolokalizacyjny oferowany przez zewnętrznych operatorów – mówi Piotr Łoboda, Doradca Klienta DB SCHENKERinfo. Obowiązek przekazywania danych geolokalizacyjnych wiąże się z koniecznością włączania i wyłączania lokalizatorów przez kierowcę w odpowiednim momencie określonym w ustawie. Dodatkowo, jeśli urządzenie okaże się niesprawne dłużej niż godzinę,
obowiązkiem kierowcy jest zatrzymanie pojazdu na najbliższym parkingu samochodowym lub w najbliższej zatoczce postojowej. Przewóz może być kontynuowany dopiero po zapewnieniu dalszego przekazywania danych geolokalizacyjnych. Ustawa przewiduje wprawdzie
możliwość kontynuacji transportu po nałożeniu na pojazd zamknięć urzędowych albo zarządzeniu konwoju. W praktyce może być to jednak kłopotliwe ze względu na harmonogramy dostaw, ale przede wszystkim oznacza dodatkowe koszty dla przewoźników – zauważa Łoboda.
Nowe obowiązki zostały zabezpieczone odpowiednimi sankcjami. Przewoźnik, który nie zapewnieni przekazywania danych geolokalizacyjnych może zostać ukarany karą administracyjną w kwocie 10 tys. zł. Z kolei kierujący pojazdem, który nie dopełni obowiązku, może zostać ukarany mandatem karnym w kwocie od 5 do 7 tys. zł. Ustawodawca zdecydował, że przepisy dotyczące stosowania kar i grzywien względem przewoźników i kierowców wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2019 r. Fakt ten jednak nie powinien być interpretowany jako przyzwolenie do omijania nowych regulacji, które obowiązują od dnia 1 października 2018 r.
REKLAMA
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 10 BREX STANDARD
WWW.BREXITSTANDARD.COM
REKLAMA
REKLAMA
ZWOŻĘ SAMOCHODY
Z CAŁEGO LONDYNU DO MAĆKA W SANDWICH CT13 9DE
CENY: £100-£200 LONDYN MARGATE
SANDWICH DOVER
TEL. +44 78 2891 3565
EMAIL: KCTSOLUTIONS@YAHOO.CO.UK
HOBBY
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
Wiatr w doczepionym warkoczu – Jeżeli pojazd ma być wprawiony w ruch, to kierowca wsiada na niego, chwyta za kierownicę i łączy motor z kołem pojazdu. Dzieje się to za pomocą dźwigu, sznurka i rolki napinającej. Jeżeli pas napędzający znajduje się w górnym położeniu, to rower jedzie wolno, jeżeli w dolnym – jazda staje się szybsza – relacjonował w 1885 roku naoczny świadek przejazdu przez pojazd dwukołowy trzykilometrowej trasy. Ewa Dziadosz ym samym Wilhelm Maybach i Gottlieb Daimler udowodnili, że opracowany przez nich dwa lata wcześniej silnik czterosuwowy może mieć moc mniejszą, stosowną dla motocykla. Niestety, „Encyklopedia techniki” nie podaje, z jaką prędkością ów pojazd się poruszał. Niemniej, spełniło się jedno z tysiącletnich marzeń człowieka. Dziewiętnastowiecznym wizjonerom udało się
T
PRZEKROCZYĆ BARIERĘ CZASU I PRZESTRZENI. Po kilkudziesięciu latach doskonalenia budowy silników spalinowych i rozwoju motoryzacji, w 1936 roku inżynier Tadeusz Rudawski skonstruował pierwszy polski motocykl. Stalowy rumak mógł osiągnąć maksymalną prędkość 105 km/h. Otrzymał wdzięczne imię „Sokół”, a seryjną jego produkcję rozpoczęły Centralne Warsztaty Samochodowe w Warszawie. „Sokół” miał więcej szczęścia niż „Orlę” dzieło innego przedwojennego inżyniera Rafała Ekielskiego. Stworzył on wprawdzie polski motocykl już w roku 1933 roku, nie udało mu się jednak zdobyć finansowego poparcia władz. Mechaniczne „Orlę” zaistniało więc jedynie w jednym egzemplarzu. Być może więc dla niektórych, starszych osób, owo motoryzacyjne opóźnienie stało się przyczyną złych skojarzeń z motocyklem. Niektórym bowiem hitlerowski najazd na Polskę kojarzył się z ogłuszającym hukiem i smrodem spalin, wlokących się za motorami GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 14 BREX STANDARD
aniołów zagłady w esemańskich mundurach. W powojennej Polsce pojazdy te również nie budziły większej sympatii. Głównie dlatego, że korzystali z nich przede wszystkim niezbyt popularni funkcjonariusze władzy. Dychawiczy warkot jednośladów obwieszczał także przejazdy wiejskiego listonosza. I budził w śledzącej go dzieciarni
MARZENIA WYNALAZCÓW. Kawalerom, którym udało się w owym czasie zdobyć motocykl na własność, nie trzeba było się już wysilać na zadawanie szyku w jakikolwiek inny sposób. Wystarczyło dla większej izolacji od chłodu włożyć pod marynarkę gazetę i mknąć po okolicy, wzbudzając powszechne zachwyty i zazdrość. W tym samym mniej więcej czasie w Stanach Zjednoczonych święcą tryumfy literackie i filmowe „opowieści drogi”. W 1969 roku Peter Fonda i Jack Nicholson objawili się w kultowym dziś filmie „Easy rider”. Jak mawiają znawcy X muzy, motocyklistów przedstawiono tam jako duchowe dzieci undergroundu. „Mamrotali” pod nosem o odkrywaniu cudu amerykańskiej wolności i wolnej miłości. Tak naprawdę odkrywają jedynie „drugs, rock and road”, czyli narkotyki, kołyszącą muzykę i drogę. Koniec końców, głównym przesłaniem filmu było według krytyków, odnotowanie zjawiska wzrostu popytu na kokainę. Do rangi swoistej biblii całego pokolenia sfrustrowanej młodzieży amerykańskiej, urosła
natomiast powieść Roberta M. Pirsiga „Zen i sztuka oporządzania motocykla”. Uznana za jedną z najważniejszych książek literatury amerykańskiej lat siedemdziesiątych, stała się symbolem i drogowskazem dla pokolenia młodych, szukających nowych wartości w społeczeństwie materialnego dobrobytu. Wbrew pozorom nie jest to bowiem książka ani o motocyklach, ani o filozofii Zen. Tak naprawdę jest to
Opowieść nudna jak flaki z olejem. Nudna, niezdarna i brzydka. Pirsig pozornie opowiada więc o podróży po Ameryce. Tytułowy motocykl nie jest jednak maszyną izolowaną w czasie i przestrzeni od czegokolwiek innego we Wszechświecie. Służy do objaśnienia doniosłości wynalezienia koła i wszystkich kolejnych cudów techniki. Tych wszystkich wynalazków, z których tak chętnie korzystamy, ale nie zauważamy
Na motocyklu kontakt z otoczeniem jest pełny. Człowiek jest aktorem na scenie, a nie widzem. Beton, na którym gwiżdżą opony o 10 cm poniżej twojej stopy, jest realny. To ten sam po którym chodzisz. Tak zatarty w pędzie, że nie możesz go wyraźnie dostrzec. Ale możesz opuścić stopę i dotknąć go...” OPOWIEŚĆ O DUCHU ROMANTYZMU, który jest głównym motorem wieku techniki. Objaśniając fascynację motocyklem, można by go podzielić według zespołów składowych na układ mocy i układ przeniesienia napędu. A układ mocy na silnik i układ zasilania. Silnik zaś składa się z układów: korbowotłokowego, zasilania, smarowania, rozrządu i rozruchu. W układzie korbowo-tłokowym można by wyróżnić: sworznie, tłoki, cylindry, korbowody... I tak dalej przez kilka stron, aż opis zakończyłby się na szybkościomierzu i klaksonie.
nawet ich istnienia kryjącego przebłyski ludzkiego geniuszu. Być może za polską próbę wyjaśnienia fascynacji motoryzacją można uznać zdanie, które jak ruchomy margines mknie po internetowych stronach Stowarzyszenia Motocyklistów Polskich: „Na motocyklu kontakt z otoczeniem jest pełny. Człowiek jest aktorem na scenie, a nie widzem. Beton, na którym gwiżdżą opony o 10 cm poniżej twojej stopy, jest realny. To ten sam po którym chodzisz. Tak zatarty w pędzie, że nie możesz go wyraźnie dostrzec. Ale możesz opuścić stopę i dotknąć go...”
HOBBY SZTUKA OPORZĄDZANIA MOTOCYKLA, po zmianach w kraju osiągnęła stadium cywilizacji zachodnich. Kogo stać, ten może zaopatrzyć się w zagraniczne cudo nowoczesnej techniki. Swoje fascynacje mogą też realizować ci, którzy mają więcej marzeń niż pieniędzy. Przy tym, pojawił się typowy dla Zachodu trend feminizacji każdej dziedziny życia. Wśród motocyklistów coraz częściej można spotkać kobiety i to nie tylko jako piękne pasażerki. – Moja motocyklowa pasja zaczęła się zupełnie nieoczekiwanie – opowiada Dorota. – Wystarczyła jedna motocyklowa przejażdżka w charakterze pasażera, bym zaszczepiła w sobie jednośladowe hobby. Oczywiście szybko poczułam, że tak zwane plecakowanie, czyli jazda w charakterze pasażera, nie daje tak ogromnej satysfakcji, jak samodzielna jazda. Decyzja była zatem prosta: jak najszybciej otrzymać wpis z kat. A w prawie jazdy. Udało się za pierwszym razem! Zaczęłam od kompletowania motocyklowych ubrań. To bardzo ważne, żeby strój był bezpieczny i widoczny dla innych użytkowników drogi, chociaż rzadko kiedy jest naprawdę wygodny. Motocykl to także niezastąpiony środek lokomocji, niezwykle przydatny na zakorkowanych ulicach i zatłoczonych parkingach. Jednośladem możesz wjechać w miejsca zupełnie niedostępne dla samochodów, a podróż do pracy skraca się o połowę. Ważne są też zloty motocyklowe – dzięki nim można poznać wspaniałych ludzi. Łączy nas to samo pragnienie poczucia wolności i adrenaliny. Motocykliści, być może dlatego że są na drogach mniejszością, jednoczą się również w innych celach. Organizują zbiórki na różnorakie cele charytatywne lub przejazdy promujące różne hasła. W sierpniu na przykład, spora grupa jechała przez Europę w nałożonych na kombinezony koszulkach z napisem „KONSTYTUCJA”.
MOTO LEJDIS LUBLIN
to grupa zaprzyjaźnionych ze sobą dziewczyn z województwa lubelskiego, które łączy wspólna pasja – kochają motocykle. – Gdzie jeździmy? Tam, gdzie oczy nas poniosą – wyjaśniają. – A tak serio każda z nas ma swoje trasy. W zależności
od czasu wybieramy się na dłuższe, krótsze wyprawy. Po województwie, po Bieszczadach, po Mazurach. Nad morze, nad nasze jeziorka. Parę z nas kocha dalsze, zagraniczne wyprawy. Kilka preferuje tylko tory i jazdę po nich. Nie ma czegoś takiego jak: modne maszyny. Każda wybiera zgodnie ze swoim upodobaniem. Jedne wolą jazdę tylko po mieście, inne teren, a jeszcze inne długie turystyczne wyjazdy. My głównie mamy motocykle sportowe (ścigacze), turystyczne np. bmw gs650, oraz nakedy, czyli motocykle typowo miejskie. Jeśli potrzebne są jakieś naprawy – korzystamy z usług zaprzyjaźnionych warsztatów. – I nie jeździcie w skórzanych „ramoneskach”? – Nie.
– Bo? – Głównie jeździmy w skórzanych kombinezonach motocyklowych. Dla bezpieczeństwa. – A styl? – Bezpieczeństwo stawiamy na pierwszym miejscu... Każda jednak ma swoje dodatki. Kolorowe kaski motocyklowe, odblaskowe szelki na przykład w kolorze różowym bądź czerwonym. Doczepiamy warkocze do kasków. Z daleka widać, że to my. Dziewczyny na motocyklach. Motocykliści kiedyś a teraz, to całkowicie inna „bajka”. Teraz to pasja. Oderwanie się od codzienności, od obowiązków, telefonów. Jazda przed siebie. Jest tylko motocykl i przestrzeń. Przysłowiowy wiatr we włosach... – W doczepionym warkoczu...
Zdjęcia z archiwum Moto Lejdis Lublin
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
BREXT
STANDARD
15
MUZYKA I BIZNES
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
Spedycja w rytmie hip-hopu Go Logis, polska firma spedycyjna o zasięgu międzynarodowym, konsekwentnie umacnia pozycję na rynku usług logistycznych. W ostatnim czasie firma powiększyła swoją siedzibę w Białej Podlaskiej, zwiększając dwukrotnie jej powierzchnię. Rozbudowa biura podyktowana była dynamicznym rozwojem i planowanym wzrostem zatrudnienia. Go Logis przygotował także swój pierwszy film o pracy w firmie. Został on nakręcony jako teledysk do piosenki w rytmie hip-hopu, specjalnie napisanej na tę okazję. W wideoklipie wystąpili pracownicy firmy. odnowiona i powiększona siedziba Go Logis, mieszcząca się teraz na dwóch piętrach, została zaprojektowana tak, aby z jednej strony tworzyć komfortowe miejsce pracy, a z drugiej sprzyjać budowaniu przyjaznej atmosfery w zespole. Przestrzeń biurową podzielono na różne strefy. Ciekawym rozwiązaniem jest specjalnie wydzielona powierzchnia na chillout room, która ma integrować pracowników, inspirować i pobudzać ich kreatywność, a także pozwalać na zrelaksowanie się i odpoczynek w przerwach od pracy. Znajdują się tutaj stoliki kawowe, wygodne poduchy do siedzenia, huśtawki, worek treningowy, czy konsola do gier. Pracownicy mogą też korzystać z biblioteczki firmowej. – Nowe biuro ma w jak najlepszy i optymalny sposób odpowiadać na potrzeby wynikające z charakteru naszej pracy. Działamy niestandardowo, lubimy wyzwania, cenimy indywidualność i kreatywność, ważna jest dla nas komunikacja oraz dobra współpraca w zespole. Projektując biuro, myśleliśmy o tym, aby sprzyjało ono komfortowi i budowaniu dobrej atmosfery w pracy. Dlatego, już na etapie planowania, uwzględniliśmy uwagi i potrzeby pracowników. Nowa przestrzeń doskonale spełnia nasze wymagania – mówi Aleksandra Lesińska, kierownik administracji Go Logis.
O
GO LOGIS SZENEJKO na rynku spedycyjnotransportowo-logistycznym obecny jest od 2010 roku, kiedy to rozpoczął działalność jako STH Cargo. W wyniku dynamicznego rozwoju w 2017 roku firma zmieniła nazwę na Go Logis. Swoim klientom zapewnia kompleksowe rozwiązania w zakresie międzynarodowego transportu i spedycji drogowej, szczególnie transportu całopojazdowego (FTL) i częściowego (LTL). Go Logis specjalizuje się w obsłudze rynków wschodnich i byłych krajów
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 16 BREX STANDARD
Decyzja o zwiększeniu powierzchni biurowej związana jest także z planowanym, dalszym wzrostem zatrudnienia. W tym roku nowi pracownicy wzmocnili już m.in. działy Organizacji Transportów oraz Obsługi Klienta i Administracji. Obecnie Go Logis prowadzi kolejne rekrutacje i wkrótce do zespołu dołączą nowi specjaliści – spedytorzy międzynarodowi i krajowi. Go Logis rozbudowuje także flotę stałych podwykonawców. Aktualnie firma poszukuje przewoźników z całej Polski, z którymi będzie mogła podpisać długoterminowe umowy. Do współpracy zapraszane się przede wszystkim firmy transportowe specjalizujące się w obsłudze wysyłek krajowych oraz do Wielkiej Brytanii. Nowy film promujący Go Logis w nietypowy sposób pokazuje, jak wygląda codzienna praca w bialskiej firmie spedycyjnej. Został nakręcony w formie teledysku do utworu w rytmie hip hopu z autorskim tekstem, a jego bohaterami są pracownicy Go Logis. – Chcieliśmy pokazać nasz zespół i to, co robimy na co dzień, ale w sposób niestandardowy, przy tym zapadający w pamięć. Tak powstał pomysł na teledysk i tekst piosenki, a w jego przygotowanie zaangażował się cały zespół. Nie mówimy o zasobach i projektach, ale przedstawiamy ludzi, dzięki którym osiągamy sukces – mówi Grzegorz Szenejko, właściciel Go Logis. Teledysk można obejrzeć na stronie brexitstandard.com
WNP (Białoruś, Ukraina, Rosja, Kazachstan, Uzbekistan i Kirgistan) oraz bliskowschodnich (Iran i Turcja), organizuje też transporty do UE i innych krajów na świecie. Do grona klientów należą firmy z różnych branż, szczególnie budowlanej, rolnej i chemicznej. Firma oferuje też usługi transportu ponadnormatywnego, magazynowania oraz spedycji morskiej i lotniczej. Właścicielem i założycielem firmy jest Grzegorz Szenejko, ekspert ds. wymiany handlowej ze Wschodem i krajami WNP.
WWW.BREXITSTANDARD.COM
REKLAMA
SPORT
17
listopada O2 Shepherds Bush Empire
Cleo
Maryla Rodowicz zapraszajÄ… na
Me & The Band Morliny PRL Live Music 2018.indd 6
Bilety na prllivemusic.co.uk 24 GAZETA LUDZI TRANSPORTU
BREXT
STANDARD
03/08/2018 15:23:01
17
NA LUZIE
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
DZIEWCZYNA KIEROWCY Czasss płynie i płynie…
Obiadek
na trasie
edziesz już zbyt długo i zaczyna ci doskwierać głód. W ciągu najbliższych kilometrów niestety nie zapowiada się żaden zajazd. Pojawia się jednak przydrożny sklepik spożywczy, w którym można kupić podstawowe produkty. Nie musisz jednak jeść niczego na zimno. W końcu masz ze sobą kuchenkę gazową, a przy sklepie jest niewielki parking, na którym można sobie przygotować smaczną gorącą ucztę.
J
W krainie gejzerów, wulkanów i braku pośpiechu ył chyba rok 2005. I choć nie cierpię zimnych krajów, dałem się skusić na krótki wyjazd do Islandii. Pieniędzy akurat brakowało, a tam w krótkim czasie można sporo zarobić, więc nawet nie zastanawiałem się, gdy kumpel dał mi cynk, że szukają kierowców. Ciekawy naród ci Islandczycy. Myślałem, że w Europie życie na luzie jest domeną południowców. Ci jednak biją na głowę pod tym względem zarówno południowych Włochów, jak i Hiszpanów. Nie gonią za pieniędzmi, tylko po prostu cieszą się życiem, choć większość z nich zarabia naprawdę dużo i pod względem materialnym żyje na bardzo wysokim poziomie. Islandczycy uwielbiają seks i traktują go jak zwykłą rozrywkę. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni nie mają tematów wstydliwych. Częsta zmiana partnerów jest tam bardzo popularna. Do tego dochodzi łatwe nawiązywanie znajomości, a od pierwszej rozmowy do łóżka droga jest naprawdę krótka.
B
Opowieści niezmyślone Janusz, lat 55, pochodzi spod Łodzi. Ale jego domem jest cały świat. Jest zawodowym kierowcą od 35 lat. Jeździł już po wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy. Z każdego kraju, w którym przyjdzie mu pracować, spisuje przygody, które potem po powrocie do Polski chętnie opowiada kompanom przy kufelku piwka. Opowiada też i nam.
Ten luz widoczny jest na każdym kroku i tutaj nikt nikogo nie pospiesza, nawet w robocie. Ja pracowałem oczywiście jako kierowca. Niby praca jak w każdym innym kraju. Nie dostawałem tutaj jednak niemożliwych do zrealizowania zleceń. Islandzkim menadżerom do głowy by nie przyszło, żeby kierowca musiał pracować ponad normę, a w związku z tym, żeby łamał przepisy – np. przekroczył prędkość, by dowieść towar na czas. Wszystko było tak zorganizowane, że nie było ani nieprzepisowych nadgodzin jazdy, ani gonienia – szybciej, szybciej – bo ktoś niecierpliwy na towar czeka. Jak się nie zdążyło przewieźć czegoś dzisiaj, to się po prostu przewoziło jutro. Towar przecież nie zając i nie ucieknie. Do tego spokojnego i wolnego stylu życia dochodzi islandzka przestrzeń. Puste i spokojne drogi, a w koło dziewicza natura, pełna wulkanów, pośród których co jakiś czas wyłaniają się tryskające gorącą wodą gejzery. Nic, tylko jeździć. Miłej drogi Moi Drodzy ;)
Rosół na szybko Czas przygotowania – 45 minut Składniki: 3 udka kurczaka, włoszczyzna, 1 cebula, po kilka ziarenek pieprzu i ziela angielskiego, 1 listek laurowy, 1 kostka rosołowa drobiowo-warzywna Sposób przygotowania: Udka myjemy, zalewamy wodą, zagrzewamy i szumujemy. Cebulę obieramy, nadziewamy na widelec, przypalamy mocno nad płomieniem gazu i wrzucamy do garnka. Obieramy i myjemy marchew, pietruszkę, seler i por. Wrzucamy je do rosołu razem z przyprawami. Gotujemy na małym ogniu, żeby tylko pyrkało. Pod koniec gotowania, gdy mięso będzie prawie miękkie, dokładamy kostkę rosołową i rozpuszczamy. Podajemy z ugotowanym wcześniej makaronem.
Bataty z jajkami Czas przygotowania – 35 minut Składniki: Jeden batat (słodki ziemniak), 2 jajka, pomidor, szczypiorek, masło, sól i pieprz Sposób przygotowania: Batata dokładnie szorujemy i gotujemy (jeśli mamy możliwość, to pieczemy) około 25 minut w zależności od wielkości. Odcedzamy i lekko studzimy. Przekrajamy wzdłuż na pół i wydłubujemy część ze środka, aby powstało korytko. Jajka smażymy na sadzone. Na batatach kładziemy trochę masła, a na nim usmażone jajka i po połówce pomidora. Szczypiorek drobno kroimy i posypujemy nim na górze. Doprawiamy solą i pieprzem. I gotowe.
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 18 BREX STANDARD
WWW.BREXITSTANDARD.COM
NA LUZIE
KRZYŻÓWKA
Zabawa słowno-literowa, to zawsze rozrywka zdrowa i tania. Chwyć długopis w przerwie pracy i do dzieła.
Horoskop na listopad
BARAN 21.03 – 19.04 Podejmowania ważnych decyzji ciąg dalszy, ale w tym miesiącu ważą one jeszcze więcej. Całe szczęście dla świata, że Ty to Ty i ktoś w końcu zajmie się poważnymi problemami. Trzeba zmieniać otaczającą Cię rzeczywistość na lepsze i Ty właśnie po to się urodziłeś!
BYK 20.04 – 22.05 Spełniłeś ostatnio własne marzenia. Jesteś ciągle w drodze i jeszcze Ci za to płacą. Czy naprawdę jest tak dobrze? Wejdź w głąb siebie i odpowiedz na to pytanie. Udzielając go sobie, może zainspirujesz innych i może wyniknie z tego coś dobrego. BLIŹNIĘTA 23.05 – 21.06 Jesień to czas przemyśleń i nostalgii. Nostalgia udzieliła się również Tobie i nie wiesz, jak się do tego odnieść. Czasami wydaje Ci się, że kiedyś było lepiej i teraz wszystko idzie w gruzy, ale to przecież nie jest prawda i będzie tylko lepiej – to zależy tylko od Ciebie. Bo zależy! RAK 22.06 – 22.07 Krok do przodu i dwa w tył, dziwnie to wygląda, bo to nie jesteś cały Ty. To jest tylko chwilowa przerwa w Twoim progresywnym podejściu do życia. Niedługo, jak twoje siły witalne powrócą, przestaniesz chodzić wspak. LEW 23.07 – 23.08 Twoja grzywa nie jest już intensywnie ruda i błyszcząca, powoli pojawiają się siwe włosy, a blask zostaje zastąpiony matem. Tak powinno być z upływem czasu, ale nie w Twoim wypadku. Możesz przywrócić blask we własnym oku, ale sam i tylko sam. Pamiętaj, słuchaj bliskich!
MOTTO MIESIĄCA
Wszystkie organizacje mają dekalog moralny – nawet załoga statku pirackiego. Bertrand Russell
PANNA 24.08 – 22.09 Ostatnio większość czasu spędzasz na nietypowych dla Ciebie rozważaniach. Być albo nie być – co to za pytanie? Wiadomo, że być. Filozofia nie jest Twoją mocną stroną. Ty lubisz stąpać mocno po ziemi. Stąpaj więc, byle twardo!
WAGA 23.09 – 22.10 Dajesz radę w trudnych sytuacjach. Tego odmówić Ci nie można. Nawet nie wiedziałeś, że jesteś tak sprawny. A jednak! Pozostaw smutki za sobą i ruszaj dalej do przodu. Pamięć o bliskich jest tym, co ważne i co trzeba pielęgnować. Nie zapominaj o tym. SKORPION 23.10 – 21.11 Przeżyłeś ostatnio trudne sytuacje, ale poradziłeś sobie z nimi wzorowo. To świadczy o tym, że wewnętrznie jesteś bardzo mocny. Wszyscy mają w Tobie oparcie i pytają o rady. Dajesz i będziesz dawać radę. Tak mówią gwiazdy! STRZELEC 22.11 – 21.12 Jak myślisz, mógłbyś postawić siebie na równi z konstruktorem Wieży Eiffel’a czy Adamem Małyszem? Oczywiście, że tak. Te osoby są spod znaku strzelca, tak jak Ty, i one, tak jak Twoja skromna osoba zawsze mierzyły wysoko. Bądź pełen wiary w siebie! KOZIOROŻEC 22.12 – 19.01 Twoje plany zaczynają się układać tak jak zaplanowałeś. To, że tak jest, to nie do końca Twoja zasługa, ale i nie stało się to tylko dzięki czystemu przypadkowi. Ta ciekawa koordynacja zaprowadzi Cię dalej niż myślisz. Daj się więc porwać fali, odrzuć strach. WODNIK 20.01 – 18.02 Dorosła rzeczywistość – tak, trzeba się z tym zmierzyć. Czasami nie wierzysz w swoje siły, ponieważ nie rozumiesz, jakim arsenałem dysponuje Twój mózg. Wystarczy tylko wiara w siebie – to naprawdę wszystko czego Ci trzeba. RYBY 19.02 – 20.03 Wszystko może się zmienić o 180 stopni w ciągu jednej chwili. Teraz to niestety wiesz. Stało się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Ale ponieważ wierzysz, że życie doczesne to nie wszystko, dlatego można na świat patrzeć z nadzieją, a nie tylko smutkiem. RIP A.
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
BREXT
STANDARD
19
MUZYKA I LOGISTYKA
KAŻDY
SERWIS LUDZI TRANSPORTU
INNY
WSZYSCY RÓWNI Nieważne skąd ktoś pochodzi
GAZETA LUDZI TRANSPORTU
T 20 BREX STANDARD
WWW.BREXITSTANDARD.COM