Brexit Standard Issue 11

Page 1

TRANSPORT NEWS FOR POLISH DRIVERS IN THE UK

Bezbronny jak policjant Grudzień 2018

No. 11

ISSN 2516-2799

www.brexitstandard.com

Cytat z „Psów” Pasikowskiego: „Nie mam broni, nie mam k***a broni”, pasuje także do brytyjskiej policji. Zdecydowana większość oficerów nie nosi przy sobie pistoletów. Dlaczego?Czytaj na str. 14-15

Zmęczeni Brexitem W kluczowym momencie negocjacji brytyjskie społeczeństwo jest zmęczone dyskusją na temat opuszczenia Unii Europejskiej. To zły znak. Brytyjczycy w ostatnich dwóch latach nie tylko pobierali nauki na przyspieszonym kursie europejskim, ale także odebrali potężną, skondensowaną dawkę brexitowych dyskusji, newsów i analiz. W konsekwencji zareagowali apatią i znużeniem. Bo wydaje się, że od referendum nie minęły dwa lata, ale dwie dekady.

REKLAMA

a n z c e i p z e B przystan

Brexit fatigue (zmęczenie Brexitem) to efekt braku klarownego pomysłu, koherentnej polityki i przeciągających się negocjacji bez wyraźnego progresu. Wielka Brytania kręci się w kółko, a społeczeństwo jest zdezorientowane. Wszystko to źle wróży na przyszłość. Grudzień to czas kluczowych, ostatecznych decyzji. A bez społecznego poparcia Theresa May nie będzie mogła wymusić na posłach łagodnej wersji Brexitu. Im bliżej godziny zero – 29 marca 2019 roku – tym brytyjska polityka coraz bardziej zamienia Czytaj na str. 5 się w koszmar.


£1

MIĘDZY NAMI KIEROWCAMI

W DYSTRYBUCJI LOGISTYCZNEJ

Gdzie spędzam tegoroczne święta? Zawodowi kierowcy większość czasu przebywają w trasie. W związku z tym często nie mają możliwości przebywania na święta w domu. Jak i gdzie spędzimy w tym roku Boże Narodzenie? Takie pytanie zadaliśmy kierowcom spotkanym na parkingu CROSTLINE LTD w Port Richborough niedaleko Sandwich w hrabstwie Kent. Pyta Mr Fork FILIP Z WĄGROWCA W tym roku święta spędzę w domu z rodziną oraz z moją dziewczyną. Dla mnie są one zawsze wyjątkowe, ponieważ jest to czas pojednania i spędzania go z najbliższymi. Na szczęście nie musiałem zabiegać o spędzanie świąt w domu. Nasza firma wszystkich kierowców zawsze ściąga na święta, co jest według mnie bardzo w porządku, a pracuję w Transport Łaziska z Łazisk w województwie wielkopolskim. Święta raczej spędzam w domu, choć gdybym miał okazję, to chętnie spędziłbym je w górach.

KAMIL Z SASKA MAŁEGO Nadchodzące Boże Narodzenie jak zwykle spędzę w domu z najbliższą rodziną. Planowałem to od dawna i pracodawca wiedział, że chcę mieć wtedy wolne. Do świąt jestem bardzo przywiązany i nie wyobrażam sobie spędzania ich inaczej niż w rodzinnym gronie. W naszej rodzinie istnieje bogata świąteczna tradycja. W domu jest najlepiej, ale gdybym miał możliwość,

to może wyjątkowo chciałbym spędzić je z rodziną gdzieś w Europie albo nawet w jakimś odległym ciepłym kraju.

MAREK Z WARSZAWY Boże Narodzenie w tym roku spędzę w gronie rodzinnym w domu przy choince. Przede wszystkim będzie to dla mnie dłuższy odpoczynek od kółka, ale i czas rodzinny. To jest czas, kiedy każdy kierowca może naprawdę długo i dobrze wypocząć i dlatego każdy powinien mieć prawo do spędzania świąt z najbliższymi. Preferuję domowe święta, ale jak bym mógł, to chciałbym też spróbować wówczas gdzieś wyjechać. Najlepiej na taki dłuższy wypoczynek w góry do Szwajcarii.

GRATULUJEMY ZWYCIĘZCY! Grzegorz Murawski (na zdjęciu po lewej) wygrał 1000 PLN w konkursie organizowanym przez „Brexit Standard” oraz firmę Crostline LTD. Grzegorz ma 51 lat. Jest żonaty i ma dwoje dzieci – Łukasza i Milenę. Pracuje w firmie Rola Trans z Przasnysza. Jako zawodowy kierowca jeździ całe swoje dorosłe życie. Rozpoczynał jeszcze w wojsku, gdy miał 19 lat. Jego praca jest zarazem jego pasją. Oprócz niej lubi też wędkować, ale niestety brak wolnego czasu raczej mu na to zbyt często nie pozwala. Nagrodę 1000 PLN, którą wygrał w naszym konkursie, zamierza przeznaczyć na prezent pod choinkę dla żony.

Wygrana 1000 złotych! GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 2 BREX STANDARD

PIOTR Z BIŁGORAJA Na święta nie wiem jeszcze gdzie będę, ale najprawdopodobniej spędzę je w domu z rodziną. Będzie to dla mnie oczywiście odpoczynek od kółka, ale przede wszystkim

BEZPŁATNIE

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

ANKIETA

Gdzie spędzasz tegoroczne święta? 29%

Niestety, gdzieś w trasie, to zależy od dyspozytora.

14%

Mam nadzieję, że dojadę do domu, ale to będzie walka z czasem.

57%

Razem z rodziną. Ustaliłem to dużo wcześniej z szefostwem.

wyjątkowy czas z najbliższymi. Ja lubię pracować. Moja praca to także moje hobby, ale rodzina jest najważniejsza i dlatego nie wyobrażam sobie spędzania świąt bez niej, poza domem. Nawet gdybym miał możliwość gdzieś pojechać i zabrać tam rodzinę, to wybrałbym spędzanie Bożego Narodzenia w domu.

PIOTR ZE SZCZYTNA Mam nadzieję, że Boże Narodzenie uda mi się spędzić w domu z rodziną. To będzie oczywiście taki relaks i dłuższy odpoczynek od jazdy, ale i czas wyjątkowy. Każdy powinien mieć do tego prawo i cisnąć swoich pracodawców, żeby dawali wtedy wolne, a oni nie powinni się sprzeciwiać. Święta to święta i wtedy wszyscy powinni świętować. Najlepsze są święta w domu, ale ja gdybym miał możliwość zabrać gdzieś wówczas swoją rodzinę, to spędzilibyśmy je w Londynie.

SZYMON Z OLSZTYNA Najbliższe święta spędzę w trasie – jak zawsze. Raczej nie będę świętował, ani robił

WWW.BREXITSTANDARD.COM

czegoś wyjątkowego. Będą to dla mnie dni jak każde inne. Nie wiem nawet jeszcze, gdzie wtedy będę, w którym kierunku się udam. Nie ma jakiegoś określonego punktu, w którym wiem, że miałbym wówczas stać. To życie wówczas wskaże, gdzie akurat będę. Świąt ani Wigilii nie będę celebrował. Nie zamierzam jeść potraw typu ryba czy pasztet. Nie jadam bowiem ani ryb, ani mięsa.

TOMASZ Z PLESZEWA Mam nadzieję, że w najbliższe Boże Narodzenie nie będę w trasie i spędzę je z rodziną w domu w Pleszewie. Święta są zawsze czymś wyjątkowym – takim czasem, który najprzyjemniej jest spędzać w gronie rodzinnym. Dlatego ja zawsze wówczas staram się mieć wolne od pracy i od jazdy. Każdy powinien mieć do tego prawo, kierowcy zawodowi też. Gdybym miał taką możliwość, to z chęcią bym wyjechał w święta w góry, ale oczywiście tylko i wyłącznie z moją rodziną. 

Wydawca Crossing The Borders Shepheard Epstein Hunter Phoenix Yard, 65 Kings Cross Road London, WC1X 9LW Redaktor naczelny Kordian Klaczyński Redakcja Jarosław Sępek, Magdalena GębkaScuffins, Radosław Zapałowski, Magdalena Gignal, Wiktor Moszczyński, Karolina Mataśka, Paweł Jędrzejczak, Piotr Gulbicki Opracowanie graficzne i skład Adam Markiewicz Zdjęcia Archiwum, Shutterstock.com Dyrektor wydawnictwa Maciej Widelski

Tel. 020 7239 4924

www.brexitstandard.com info@brexitstandard.com

brexitstandard brexitstandard brexitstandard

Dalsze rozpowszechnianie materiałów „Brexit Standard” jest dozwolone pod warunkiem poinformowania wydawcy. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów oraz obróbki zdjęć. Wydawca nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Opinie poszczególnych autorów nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji.

To make a complaint visit our website brexitstandard.com Brexit Standard is regulated by IMPRESS: The Independent Monitor for the Press CIC

WWW.BREXITSTANDARD.COM


WIADOMOŚCI

NAJWIĘKSZY PROJEKT DROGOWY OD CZASÓW OBWODNICY LONDYNU

The Lower Thames Crossing The Lower Thames Crossing będzie częścią nowej drogi, która ma udrożnić ruch pomiędzy Londynem a Anglią Wschodnią. Budowa trasy będzie największym drogowym przedsięwzięciem budowlanym od czasów powstania autostrady M25.

N

stanowił tunel o długości 2,4 mil (3,8 km) pomiędzy Gravesend i Tilbury, przez który przejazd może być jednak płatny. – Uważamy, że przejazd tunelem powinien być płatny, ale przeprowadzimy na ten temat konsultacje społeczne – twierdzi Tim Jones. Budowa trasy będzie największym budowlanym projektem drogowym od czasu budowy obwodnicy Londynu M25, która powstała 30 lat temu. Głos w sprawie projektu tunelu zabrali także ekolodzy. Zdaniem organizacji Friends of the Earth przeprawa zwiększy zanieczyszczenie powietrza. – To zadziwiające, że ONZ ostrzega właśnie przed katastrofalnymi zmianami klimatycznymi, a rząd Wielkiej Brytanii chwali się budowaniem większej liczby dróg – mówi w rozmowie z BBC Jenny Bates z Friends of the Earth. – Ta droga będzie sprzyjać tylko większej liczbie samochodów, furgonetek i ciężarówek, pompujących więcej zanieczyszczeń do powietrza, szkodliwych dla klimatu i naszego środowiska – dodaje Bates. 

Według Highways England trzypasmowy tunel o wysokości 50 stóp będzie trzecim co do wielkości na świecie. Fot. Highways England

M25 junction

A13 junction

Obecne DARTFORD crossing

TILBURY junction TUNEL Map data ©2018 Google

owa droga poprawi ruch pomiędzy Kent i Essex i choć na razie jest jedynie w planach, to zdaniem Highways England, agencji rządowej zarządzającej brytyjskimi drogami, podwoi ona przepustowość przez Tamizę. Będący bowiem jej częścią The Lower Thames Crossing – tunel pod tą rzeką – odciąży ruch przez Dartford Crossing, dzięki czemu czas przejazdu przez tę przeprawę będzie o połowę krótszy. – Przez zbyt długi czas Dartford Crossing był jedynym sposobem, aby przedostać się przez Tamizę na wschód od Londynu. Jest to ważna „brama”, ale unosi na sobie większy ruch niż kiedykolwiek przewidywano, a kierowcy cierpią z powodu regularnych tam opóźnień – mówi Tim Jones, dyrektor projektu Lower Thames Crossing. Planowana trasa o długości 14,5 mil (23 km) połączy M2 w pobliżu Rochester z M25 w Essex między Północnym a Południowym Ockendon. Jej część będzie

M2/A2 junction

Uwaga na jelenie Każdego roku czas zimowy w Wielkiej Brytanii sprawia, że wędrówki jeleni zbiegają się z godzinami szczytu dojazdów do pracy. Zwiększa to prawdopodobieństwo kolizji z tymi zwierzętami, których na Wyspach żyje około 2 milionów. dpowiedzialna za brytyjskie drogi agencja Highways England, Country Land and Business Association oraz The Deer Initiative ostrzegają kierowców o zwiększonym ryzyku kolizji z jeleniami tej jesieni i zimy. Wzywają do przestrzegania następujących wskazówek: – Kiedy widzisz znaki ostrzegawcze z jeleniami lub jedziesz przez gęsto zalesiony teren, kontroluj swoją prędkość i cały czas pozostań czujny, bo jelenie mogą w każdej chwili pojawić się na drodze. – Jeśli zobaczysz jelenie, przełącz na światła mijania, ponieważ światła długie mogą je przestraszyć. – Za pojedynczym jeleniem zawsze może podążać więcej tych zwierząt, więc zawsze miej to na uwadze.

O

Jelenie przechodzą przez drogę w Highland Wildlife Park w Szkocji.

– Bądź przygotowany do nagłego hamowania. Staraj się nie omijać jelenia. Uderzenie pojazdu w jakiś obiekt na poboczu może być bardziej niebezpieczne niż kolizja z jeleniem. – Jeśli musisz się zatrzymać w okolicy, w której mogą być jelenie, zawsze używaj świateł awaryjnych. Okres od października do grudnia uważany jest za okres wysokiego ryzyka kolizji z jeleniami, ponieważ są one wówczas w ciągłym ruchu. Największe niebezpieczeństwo zderzenia się z jeleniem zachodzi między zachodem słońca a północą oraz na krótko przed oraz po wschodzie słońca. Szacuje się, że w tym roku w całej Wielkiej Brytanii może dojść do 74 tys. kolizji drogowych spowodowanych przez jelenie, w których od 400 do 700 osób może zostać rannych, a 20 może zginąć.  GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

3


WIADOMOŚCI

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Dachser kształci zawodowców Dachser, jeden z wiodących operatorów logistycznych, angażuje się w kształcenie zawodowych kierowców ciężarówek. Firma organizuje kompleksowe szkolenia w ramach dedykowanej spółki Dachser Service und Ausbildungs, która obecnie rozszerza swoją działalność na Austrię. ykwalifikowani kierowcy ciężarówek są niezbędni, aby zapewnić ciągłość działania łańcuchów dostaw. Jednak zapotrzebowanie na nich jest bardzo duże – wciąż jest za mało osób do zastąpienia przechodzącego na emeryturę pokolenia. Z tym problemem w branży

W

już od dawna boryka się cała Europa. Aby wpłynąć na poprawę sytuacji, Dachser Service und Ausbildungs współpracuje z podwykonawcami (operator sam nie zatrudnia kierowców) w zakresie szkolenia młodych ludzi na profesjonalnych kierowców ciężarówek. Dachser w ten sposób chce zwrócić uwagę na rolę jakości szkolenia, a także wpłynąć na postrzeganie kariery

Hiszpańskie drogi bez niespodzianek

kierowcy przez społeczeństwo i zwiększyć atrakcyjność tego zawodu dla młodych ludzi. – Pierwsza grupa kierowców, która ukończyła program szkoleniowy w Niemczech, z powodzeniem podjęła już pracę zawodową. Jestem przekonany, że razem możemy wiele osiągnąć i stać się dobrym przykładem dla nowej generacji kierowców w całej branży – mówi Hendrik Jansen, jeden z dyrektorów zarządzających Dachser Service und Ausbildungs.

Od niedawna Dachser Austria również angażuje się w szkolenie profesjonalnych kierowców ciężarówek. Jak podaje Hendrik Jansen, zarówno władze, jak i Austriacka Federalna Izba Gospodarcza oraz Izba Pracy pozytywnie przyjęły koncepcję firmy. W rezultacie pierwsza tura kursantów rozpoczęła już szkolenie w Austrii, gdzie operator współpracuje z niezależnymi podwykonawcami, a także z producentem ciężarówek MAN w Wiedniu. 

DACHSER Niemieckie przedsiębiorstwo logistyczne z siedzibą w Kempten w Niemczech. Założone zostało w roku 1930 przez Thomasa Dachsera. Firma wykorzystuje transport lądowy, lotniczy i morski. W dziedzinie logistyki kontraktowej oferuje usługi magazynowania. Zatrudnia ponad 18 tys. pracowników w ponad 300 oddziałach na świecie. Od powstania do chwili obecnej firma pozostaje w rękach rodziny. W roku 2008 otrzymała tytuł „Przedsiębiorstwa Rodzinnego Roku” przyznawany przez międzynarodową organizację INTES. W Polsce działa spółka-córka koncernu – Dachser Sp. z o.o., która posiada 8 oddziałów oraz biuro zarządu.

Wysoki na 14 metrów byk Osborne stoi przy hiszpańskich drogach w około 90 miejscach. Ten symbol Hiszpanii zna z pewnością każdy, kto przynajmniej raz przejeżdżał przez ten kraj.

Prawdopodobnie z początkiem nowego roku Hiszpania dołączy do krajów egzekwujących zakaz odbierania przez kierowcę tygodniowego odpoczynku w kabinie ciężarówki. dyskutowanych zmianach oraz już obowiązujących na Półwyspie Iberyjskim przepisach dotyczących transportu można przeczytać w najnowszym ABC Przewoźnika, przygotowanym przez PKO Leasing i kancelarię Koben. W przewodniku znalazły się także informacje o innych ważnych regulacjach przygotowywanych bądź już obowiązujących na hiszpańskich drogach. Do najważniejszych

O

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 4 BREX STANDARD

należy opracowywana nowelizacja ustawy, która wprowadzi zakaz odbierania regularnego tygodniowego odpoczynku w kabinie pojazdu. Miał on obowiązywać już lipca, jednak z uwagi na opóźnienie prawdopodobnie wejdzie w życie na początku 2019 roku. Lektura przewodnika dostarczy cennych informacji nie tylko o tym, jak ustrzec się wykroczenia i związanej z nim kary, lecz również jak zmniejszyć wysokość mandatu, gdy już zostanie nałożony. 

WWW.BREXITSTANDARD.COM


OPINIE Jeśli Królestwo chce handlować z UE, musi to robić na warunkach Brukseli. Brytyjczycy wciąż tego nie pojmują, a społeczne zniechęcenie tematem tylko jeszcze bardziej wszystko komplikuje.”

Brexit kojarzy się między innymi z Borisem Johnsonem i Theresą May. Karykatury właśnie tych polityków pojawiły się na billboardach reklamowych w centrum Londynu. Fot. Kordian Klaczyński

Zmęczeni Brexitem

W kluczowym momencie negocjacji brytyjskie społeczeństwo jest zmęczone dyskusją na temat opuszczenia Unii Europejskiej. To zły znak. Radosław Zapałowski olityka męczy. A intensywna polityka zniechęca podwójnie. Brytyjczycy w ostatnich dwóch latach nie tylko pobierali nauki na przyspieszonym kursie europejskim, ale także odebrali potężną, skondensowaną dawkę brexitowych dyskusji, newsów i analiz. W konsekwencji zareagowali apatią i znużeniem. Bo wydaje się, że od referendum nie minęły dwa lata, ale dwie dekady. Brexit fatigue (zmęczenie Brexitem) to efekt braku klarownego pomysłu, koherentnej polityki i przeciągających się negocjacji bez wyraźnego progresu. Wielka Brytania kręci się w kółko, a społeczeństwo jest zdezorientowane. Wszystko to źle wróży na przyszłość. Grudzień to czas kluczowych, ostatecznych decyzji. A bez społecznego poparcia Theresa May nie będzie mogła wymusić na posłach łagodnej wersji Brexitu.

P

WARCZENIE BULDOGÓW Im bliżej godziny zero – 29 marca 2019 roku – tym brytyjska polityka coraz bardziej zamienia się w koszmar. Wydawać by się mogło, że powaga chwili, najistotniejsze wydarzenie w ostatnich kilkudziesięciu latach historii Zjednoczonego Królestwa, potencjalna gospodarcza i społeczna katastrofa spowodują, że brytyjski establishment schowa niepoważną retorykę do kieszeni, żarty odłoży na bok, wstrzyma walki buldogów pod dywanem i będzie realizował politykę zgodną z interesem narodowym. Nic z tego. Posłowie i posłanki zachowują się jak kurczaki pozbawione głów, biegając po politycznym podwórku zupełnie bez sensu. Theresa May nie jest w stanie zapanować nad własną partią i własnym rządem. Rządowi brextremiści złożyli dymisje i podgryzają 10 Downing Street z wygodnych kanap w telewizyjnych studiach. Eurorealiści nie chcą się zgodzić na żadną umowę, która byłaby

gorsza od obecnych warunków członkowskich w UE, choć nie ma na to żadnej szansy. Opozycja też się miota. Na konferencji partyjnej Labour ogłosiła, że „wszelkie opcje są możliwe”, dając do zrozumienia, iż kolejne referendum lub brak Brexitu są możliwe, ale w zeszłym miesiącu lider Partii Pracy Jeremy Corbyn w wywiadzie dla Spigla stwierdził, że wyjście Królestwa z Unii jest przesądzone. 10 parlamentarzystów koalicjanta Partii Konserwatywnej – irlandzkich unionistów zapowiada, że sprzeciwi się każdej umowie, w wyniku której powstanie granica między Irlandią a Irlandią Północną. Choć jednocześnie sprzeciwiają się unii celnej z UE, bez której brak granic jest po prostu niemożliwy.

ANARCHIA W UK Brytyjska polityka w ostatnich dwóch latach pogrążona była w głębokim chaosie, ale dziś doświadczamy anarchii. Partyjna dyscyplina nie istnieje. Każdy poseł i posłanka jest wolnym atomem. Theresa May jest coraz bardziej osamotniona i wciąż próbuje poskładać polityczne wolne elektrony w jakąś strukturę, szuka kompromisów, ale na sukces nie ma większych szans. Sama jest sobie trochę winna, bo przez dwa lata nie skonfrontowała się z „ciasteczkową polityką” i fantazjami brextremisów w Partii Konserwatywnej. Też wierzyła, lub udawała, że wierzy, w magiczne jednorożce. Odrzucając unię celną, zamknęła sobie furtkę na kompromis, choć od początku wiadomo było, że to głupota. Chaos na granicach, problemy z dostawami dóbr i towarów do UK, katastrofa importowa i eksportowa oraz problemy dla pracodawców szukających w UE specjalistów i siły roboczej.

Połączenie osobistych ambicji i lekkomyślności mogło robić wrażenie na brextremistach. Ale to nie było odpowiedzialne rządzenie. Co gorsza, skutkowało fałszywym przekonaniem części społeczeństwa, że Brexit będzie prosty, lekki,

MIEJSCE NA KUBEK

łatwy i bez konsekwencji. Gdy zaczęły spływać analizy o potencjalnej katastrofie, ludzie zareagowali zniechęceniem i rozdrażnieniem.

GET ON WITH IT! Brytyjczycy chcą, żeby Brexit był Brexitem. Najszybciej jak to tylko możliwe. Mają dość debat, politycznego zamieszania, medialnej gorączki. I dają temu wyraz. Niepokojące są badania przeprowadzone wśród osób, które

głosowały za Brexitem. Bo uświadamiają, że nawet koszmar nie jest w stanie naruszyć ich poglądów. 58 proc. osób chce opuszczenia Unii za wszelką cenę, nawet gdyby to oznaczało, że NHS nie będzie miał leków. Ponad połowa godzi się na gospodarczą recesję i wzrost cen żywności. 70 proc. nie będą przeszkadzały dłuższe kolejki w portach i na lotniskach. 69 proc. godzi się na wyższe koszty lotów. 10 proc. chce by obywatele krajów Unii opuścili Wyspy zaraz po 29 marca, czyli zasadniczo preferuje rozwiązania faszystowskie. Dwa lata kursu europejskiego ich nie przekonały. Sondaże w kwestii Brexitu nieco drgnęły na korzyść zwolenników pozostania w UE, ale nie jest to zmiana na tyle duża, aby można było mówić o rewizji referendum. Choć kolejny plebiscyt, to dziś jedyna szansa, żeby powstrzymać brextermizm. Theresa May nie ma zaplecza, żeby mogła doprowadzić do łagodnego Brexitu i nie ma za swoimi plecami społecznego poparcia dla tej jedynej racjonalnej opcji. To kłopot. Bo zegar tyka, a cały ten bałagan zasadniczo sprowadza się do jednego. Królestwo nie może jednocześnie być i nie być częścią unijnej ekonomii. Żaden, nawet najlepszy plan negocjacyjny nie rozwiązał tej oczywistej kwestii. Z prostego powodu: nie można jej rozwiązać. Jeśli Królestwo chce handlować z UE, musi to robić na warunkach Brukseli. Brytyjczycy wciąż tego nie pojmują, a społeczne zniechęcenie tematem tylko jeszcze bardziej wszystko komplikuje. Na cztery miesiące przed Brexitem rząd jest sparaliżowany, w parlamencie panuje anarchia, a społeczeństwo ma w nosie konsekwencje opuszczenia Unii. Kto by pomyślał, że Brexit zamieni się w YOLO*. *Skrót od słów You Only Live Once, oznaczających „żyje się tylko raz” Często traktowane jako wytłumaczenie do robienia rzeczy głupich i niebezpiecznych. GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

5


RAPORT

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Poważnym problemem dla kierowców może okazać się z kolei rozwój technologii pojazdów autonomicznych. Wedle niektórych prognoz, do 2025 r. można spodziewać się, że co trzecia nowa ciężarówka będzie w zasadzie bezzałogowa.”

Czym jeżdżą polscy kierowcy ciężarówek? Polskie firmy transportowe dynamicznie rozwijają swoje floty ciężarówek. Tylko w pierwszej połowie bieżącego roku zarejestrowano w naszym kraju o 12 proc. więcej tego typu pojazdów niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. asi przewoźnicy dysponują również jednymi z najbardziej ekologicznych pojazdów - normy Euro 6 spełnia prawie 100 tysięcy ciężarówek w polskich firmach transportowych, a niewiele mniej, bo prawie 80 tysięcy spełnia normę Euro 5. Sprawdziliśmy stan floty transportu drogowego w Polsce oraz kto jeździ polskimi ciężarówkami. Polskie ciężarówki, mimo iż w dużej mierze spełniają stosunkowo restrykcyjne normy panujące w Unii Europejskiej, nie należą jednak do pojazdów najmłodszych. Najwięcej wśród nich, bo prawie 40 proc., to pojazdy w wieku od 11 do 20 lat. Jedna piąta całego parku maszynowego jest starsza niż 20 lat. Dla porównania, ciężarówek 4-letnich i młodszych jest najmniej, czyli tylko 17 proc. Polskie firmy inwestują jednak w nowe maszyny, co pokazują zarówno dane dotyczące rejestracji, jak i statystyki produkcji. W drugim kwartale 2018 roku zarejestrowano ponad 15 tysięcy ciężarówek. Rodzime fabryki wyprodukowały również w ubiegłym roku 170 tysięcy nowych pojazdów użytkowych. Polska branża transportowa ma przed sobą bardzo ciekawy okres. Rynek dynamicznie się rozwija, w Europie w tym sektorze pracuje około 11 mln ludzi, co stanowi 5 proc. wszystkich europejskich pracowników. Przewiduje się również,

N

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 6 BREX STANDARD

że w ciągu najbliższych 30 lat transport towarów może zwiększyć się aż o 60 proc. Polska jest pod tym względem jednym z liderów w Europie – w minionym roku funkcjonowało u nas ponad 34 tysiące firm przewozowych. Tam, gdzie jest dynamiczny wzrost jest też ryzyko, ponieważ w branży wzrósł znacząco poziom niewypłacalności – mówi Jakub Ordon, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców (OCRK). – Firmy transportowe w Polsce to zazwyczaj niewielkie przedsiębiorstwa o flocie liczącej przeciętnie poniżej 10 pojazdów. Zgodnie ze sprawozdaniem GITD z 2018 roku ilość licencji to ponad 34 tysiące, zaś wydanych wypisów, wskazujących liczbę pojazdów, jest blisko 218 tysięcy. W firmie przewożącej rzeczy przypada średnio 6 samochodów na licencję. Ta ogromna liczba niewielkich przedsiębiorstw jest w dużej mierze narażona zarówno na ekonomiczne wahania rynku, jak i dolegliwości dynamicznie zmieniającego się środowiska prawnego. W tak skomplikowanej branży jak transport, upadłości są po prostu nieuniknione – dodaje Ordon.

PO PIERWSZE DOŚWIADCZENIE Sprawdziliśmy, kto na co dzień „zarządza” polską flotą przewozową, czyli kim jest kierowca ciężarówki. Jak wynika z najnowszego raportu OCRK, średni wiek kierowcy w polskich firmach to

42 lata. Najwięcej tirowców to osoby doświadczone, w wieku od 31 do 50 lat. W większości są to Polacy (86 proc.), chociaż biorąc pod uwagę, że branża boryka się ostatnio z poważnymi problemami kadrowymi i według ostrożnych szacunków brakuje w niej nawet do 100 tysięcy pracowników, ta proporcja może się zmieniać na korzyść obcokrajowców.

Dane OCRK pokazują, że polscy kierowcy spędzają przeciętnie ponad pół roku w delegacjach i przejeżdżają średnio prawie 100 tysięcy km rocznie. I tutaj, stan pojazdów, którymi jeżdżą ma ogromne znaczenie ze względu na komfort pracy, mniejszą awaryjność, nowoczesne wyposażenie.  Newseria

CZY JEDZIE Z NAMI KIEROWCA? Co zaś czeka branżę w niedalekiej przyszłości? Przede wszystkim elektryfikacja, czyli gwałtowny rozwój pojazdów elektrycznych. Wielu czołowych producentów ciężarówek w ciągu kilku najbliższych lat planuje wprowadzić do oferty takie rozwiązania. Elektryczne tiry będą mogły bez problemu wjeżdżać do rygorystycznie pilnowanych stref bezemisyjnych, których jest coraz więcej w europejskich miastach. Dzięki temu kierowcy takich pojazdów zaoszczędzą sporo czasu, ponieważ nie będą musieli ich omijać, a przewoźnicy pieniądze, bo nie będą opłacać wjazdu do wyznaczonych stref. Poważnym problemem dla kierowców może okazać się z kolei rozwój technologii pojazdów autonomicznych. Wedle niektórych prognoz, do 2025 r. można spodziewać się, że co trzecia nowa ciężarówka będzie w zasadzie bezzałogowa. – Od samochodów autonomicznych, w tym również ciężarówek nie ma odwrotu, jest to sprawa oczywista. Byłbym jednak bardzo ostrożny z

Na zdjęciu: Ciężarówki stoją na parkingu przy autostradzie w pobliżu Łodzi.

prognozowaniem szybkiego upadku zawodu kierowcy, ponieważ technologie te są jeszcze w powijakach. Najwięksi gracze motoryzacyjni, mimo zaawansowanej fazy testów, nie mogą nawet jeszcze marzyć o implementacji. Dochodzi tutaj oczywiście problem prawnego uregulowania tego typu rozwiązań oraz zwyczajnie ludzki lęk przed zawierzeniem życia maszynie, o ogromnych kosztach nie wspominając – mówi Mateusz Włoch z Inelo, które dostarcza zaawansowane rozwiązania IT dla polskiej branży TSL. Optymizm dotyczący tych technologii studzą również nieco eksperci z OCRK – Autonomiczne pojazdy i ciężarówki idealnie mogłyby sprawdzać się na długich i prostych drogach, na przykład w Stanach Zjednoczonych albo w Australii. W Europie jednak, gdzie zabudowa jest dużo gęstsza, a większość dróg prowadzi przez tereny miejskie, staje się to poważnym problemem. Użyteczność tego typu pojazdów jest na pewno większa podczas manewrów w magazynach i krótkich odcinkach między nimi, na dłuższych trasach jednak długo nic nie będzie w stanie zastąpić polskiego, doświadczonego kierowcy – zauważa Jakub Ordon.

WWW.BREXITSTANDARD.COM


REKLAMA

NA DROGACH OPINIE

ZWOŻĘ SAMOCHODY

Z CAŁEGO LONDYNU DO MAĆKA W SANDWICH CT13 9DE

CENY: £100-£200 LONDYN MARGATE

SANDWICH DOVER

TEL. +44 78 2891 3565

EMAIL: KCTSOLUTIONS@YAHOO.CO.UK GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

7


ANALIZA

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Nie byliśmy przygotowani na nowy taryfikator Zmiany, które weszły w życie 3 września 2018 r. postawiły przed przewoźnikami niemałe wyzwanie. Mimo iż nowelizację przepisów zapowiadano od dawna, okazało się, że praktycznie i formalnie nikt nie był na nią przygotowany: ani branża transportowa, ani nawet same służby kontrolujące. Albert Kerno, Country Manager, Cargo.PL Z branżą TSL, zarówno na rynku krajowym, jak i europejskim, jest związany od ponad 10 lat.

raz z początkiem września w życie weszły nowe przepisy mające bezpośredni wpływ na polską branżę transportową. Jest to przede wszystkim Ustawa z dnia 5 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r. poz. 1481), które wdrażają unijne akty prawne. Najważniejsze zmiany, które w bezpośredni sposób wpływają na funkcjonowanie polskich firm transportowych, mają związek z nowym taryfikatorem. Konieczne było ujednolicenie regulacji polskich i unijnych. Wprowadzono zatem podział naruszeń oraz zdefiniowano kolejne, które w polskim taryfikatorze do tej pory nie występowały.

W

CO ZMIENIŁ 3 WRZEŚNIA? Aby dostosować rodzime prawo do wymagań narzuconych przez Rozporządzenie 406/2016 opracowane przez Unię Europejską, sklasyfikowano naruszenia według skali: poważne (PN), bardzo poważne (BPW) oraz najpoważniejsze (NN). Jednocześnie „łatwiejsze” jest utracenie dobrej reputacji oraz tym samym odebranie licencji transportowej firmie w przypadku popełnienia niektórych z naruszeń. W taryfikatorze pojawiły się też nowe wykroczenia, m.in. za brak wpisu rozpoczęcia i zakończenia pracy, a ponadto podwyższono grzywny za istniejące już przewinienia, np. za przekroczenie masy całkowitej lub szerokości czy długości transportu, modyfikowanie czy fałszowanie ewidencji czasu pracy, podłączenie manipulatora do tachografu (warto przy tym wspomnieć, że 3 września w życie weszła także nowa ustawa o tachografach) itd.

WIĘKSZA ODPOWIEDZIALNOŚĆ: KIEROWCY, MENADŻERA, PRZEWOŹNIKA W związku z tym, że wiele ewentualnych naruszeń (przede wszystkich związanych z ewidencjonowaniem czasu swojej pracy czy zapisywaniem czynności w tachografie) dotyczy codziennych obowiązków kierowców, to właśnie na nich ciąży ogromna odpowiedzialność za dobrą reputację, czyli w zasadzie „być albo nie być” firmy. Z drugiej strony nadzór nad pracą kierowców pełni osoba zarządzająca transportem, to zatem ona powinna dopilnować, aby wszystkie procesy w firmie przebiegły bezbłędnie. Z kolei na końcu tego „łańcucha” mamy przewoźnika, pracodawcę, ponieważ to on w praktyce jest odpowiedzialny za to, jak jego pracownicy wykonują powierzone im zadania. GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 8 BREX STANDARD

PRZEWOŹNICY BŁĄDZILI JAK WE MGLE Zmiany mają na celu oczywiście wyeliminowanie nieuczciwej konkurencji – z zasadnością wprowadzenia nowych przepisów, tym bardziej, że było to narzucone przez prawo unijne, nie ma co dyskutować. Co najmniej dyskusyjny był jednak sposób wprowadzenia regulacji, a dokładniej: kompletny brak informacji i wytycznych, którymi mogłyby się kierować przedsiębiorstwa transportowe. Okazuje się, że w momencie, w którym omawiane przepisy weszły w życie, nie istniały jeszcze ich wiążące interpretacje, którymi mogłaby się sugerować branża transportowa. Co zadziwiające, na zmiany nie były przygotowane same służby kontrolujące,

czyli przede wszystkim inspektorzy. Nawet same firmy specjalizujące się w tworzeniu oprogramowania i aplikacji do rozliczania czasu pracy kierowców musiały zawierzyć swojemu doświadczeniu i intuicji, czyli w zasadzie zgadywać (na szczęście trafnie), w jaki sposób wprowadzić do systemu kalkulacje kar… Teraz z perspektywy czasu, choć minęło dopiero kilka miesięcy, możemy głośno zadać pytanie, czy wprowadzanie nowych przepisów i regulacji do polskiego prawa zawsze musi odbywać się bez uprzedniego gruntownego przygotowania, „po łebkach” i w sposób niedopracowany, wskutek czego cierpią na tym polscy przedsiębiorcy?

URATUJĄ NAS APLIKACJE W kontekście zmieniającego się polskiego prawodawstwa, wdrażania nowych przepisów i regulacji bezpośrednio wpływających na codzienne funkcjonowanie przedsiębiorstwa, trudno wyobrazić sobie, żeby planowanie, analiza i rozliczanie (także czasu pracy) nadal przeprowadzane były “ręcznie”, tzn. bez zastosowania automatycznych programów, aplikacji rozliczeniowych czy telematycznych. Ogrom danych, informacji i zmiennych, jakie należy wziąć pod uwagę oraz niewyobrażalnie imponująca wiedza, jaką należy posiadać, sprawiają, że przewoźnicy, także ci o niewielkiej flocie, coraz częściej decydują się na wdrażanie nowoczesnych rozwiązań. 

WWW.BREXITSTANDARD.COM


NA DROGACH

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

9


WYDARZENIA

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

TRANSLOGISTICA POLAND 2018

Polska liderem transportu europejskiego 6. Edycja Targów Transportu i Logistyki, która odbyła się w Warszawie 6-8 listopada, potwierdziła i umocniła dominującą pozycję polskiej branży transportowej w całej Europie. 240 wystawców, profesjonalna oprawa, wsparcie instytucji rządowych – to wszystko razem potwierdza, że Polacy grają pierwsze skrzypce w tej branży. W 2018 roku, jeszcze jako podwykonawcy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby w następnych latach byli tymi, którzy rozdają karty. Mr Fork (maciek@brexitstandard.com) śród wystawców widoczna była duża oferta oprogramowania, nowe giełdy transportowe, zintegrowane systemy płatności, karty paliwowe i wiele firm z różnych obszarów TSL. Nie zabrakło takich tuzów jak DB Schenker, DFDS, Raben, Lotos czy Orlen. Naszym zdaniem było zbyt mało producentów, oferujących ciężarówki, naczepy, opony czy inny sprzęt. Nie zawiódł Goodyear, a z mniejszych firm DG CORP z Wrocławia, oferent różnego rodzaju zabezpieczeń dla transportu drogowego i nie tylko. Zatrzymując się na chwilę przy nowych giełdach transportowych, takich jak np. www. cargo.pl czy www.123cargo.eu, należy zwrócić uwagę, że oprócz nowych destynacji dają one możliwość integracji oprogramowania spedycyjnego i giełdy, co wydaje się interesujące. TRANS EU niewątpliwy lider giełd transportowych zaprezentował się w Warszawie na kilku stoiskach w ciekawych oprawach estetycznych. Oprócz wystawców, TransLogistica to również forum wymiany opinii i spotkań. Codziennie mogliśmy uczestniczyć w panelach dyskusyjnych z dziedziny bezpieczeństwa, infrastruktury czy optymalizacji. Forum dyskusji otworzyła bardzo ciekawa debata na temat kontroli przewoźników w Europie. W trakcie debaty jej uczestnicy zwracali uwagę na to, że polskie firmy przewozowe są teraz na świeczniku i przez to poddawane są coraz to bardziej rygorystycznym kontrolom. Prezes ZET TRANSPORT Jan Załubski zwrócił uwagę na to, że kierowca ciężarówki jeździ teraz z dwoma lub nawet trzema segregatorami dokumentów, aby sprostać wymaganiom wszystkich służb drogowych w całej Europie, które mają różne

W

kompetencje i interpretują przepisy na wiele różnych sposobów, nakładając bez namysłu kary za wszystko, na co tylko mogą nałożyć. Według Załubskiego powoduje to niepewność prawną, brak stabilności działania i przede wszystkim koszty. Uczestnicy dyskusji zwrócili uwagę na to, że to właśnie polskie firmy transportowe poddawane są większej liczbie kontroli i to nie tylko ze względu na to, że jest ich najwięcej. W poszukiwaniu rozwiązań, aby bronić się przed niesłusznymi karami, niepotrzebnymi kontrolami i wysokimi kaucjami na poczet często irracjonalnych zarzutów, świetny pomysł zaprezentowała Pani Iwona Szwed z biura prawnego Arena 561. Według niej pod egidą poważnej instytucji należałoby stworzyć wspólny rachunek bankowy do obsługi takich właśnie roszczeń, co ułatwiłoby wpłacanie i negocjacje kwot. Naszym zdaniem wielką zaletą tego rozwiązania byłaby również łatwiejsza identyfikacja i przez to prostsza rozpoznawalność tego rodzaju spraw. Z czasem można by wychwycić, które rodzaje roszczeń są bezsensowne, a które nie. To dobry kierunek w rozwiązywaniu tych problemów. Arkadiusz Mularczyk, poseł na Sejm RP, jako uczestnik tej debaty przedstawił pomysł, że sposobem na zmniejszenie kontroli być może byłyby retorsje wobec innych przewoźników Europy Zachodniej. Nie zauważył jednak faktu, że tychże przewoźników na polskich drogach po prostu nie ma. Oczywiste jest, że jako najwięksi jesteśmy i będziemy coraz mocniej atakowani. Należy więc zadbać o cywilizowane sposoby obrony i ciągle umacniać się na pozycjach. Następne targi za rok, a organizatorzy przypominają, że najlepsze miejsca wystawowe należy rezerwować już teraz. 

TRANSLOGISTICA POLAND Międzynarodowe Targi Transportu i Logistyki w Warszawie TransLogistica Poland to największe w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej wydarzenie biznesowe dla osób związanych z transportem, spedycją i logistyką oraz dla producentów i dystrybutorów wszelkiego rodzaju. Nowością tegorocznej edycji były targi pracy TransLogistica Jobs dedykowane wyłącznie branży Transport – Spedycja – Logistyka. Ideą przedsięwzięcia było zgromadzenie z jednej strony wiarygodnych pracodawców, oferujących nowe miejsca pracy i rozwój zawodowy, a z drugiej strony specjalistów i osób poszukujących pracy oraz możliwości rozwoju zawodowego w tej branży. Była to również okazja do rozwoju dla absolwentów i studentów, którzy wkraczają na rynek pracy.

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 10 BREX STANDARD

WWW.BREXITSTANDARD.COM



REPORTAŻ

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Klasyk w sercu – Jak reagują na nasze pojazdy Anglicy? Uśmiechają się, pozdrawiają, robią zdjęcia. Często pytają co to jest, bo czegoś takiego wcześniej nie widzieli – śmieje się Bartek Krawiecki, założyciel i prezes klubu Klasyczna Polonia UK. Piotr Gulbicki iększość przyjechała na kołach, ale były i takie, które przetransportowano lawetami. Drugi Zlot Klasycznej Polonii w Blenheim Palace zgromadził około 200 pojazdów. Pojawiły się między innymi warszawy, żuki, syrenki, maluchy, duże fiaty, polonezy, ale też mercedesy i BMW. To leciwe towarzystwo ubarwiały motocykle (kawasaki, junaki, WSK-i), a nawet dwuosobowy rower z czasów PRL-u, który przyjechał na Fiacie 126p. Właściciele mają różne pomysły na dopieszczenie swoich dwu- i czterokołowych pupili. Jeden maluch pomalowany był na biało-czerwono, z takąż szachownicą na dachu oraz zdjęciami pilotów Dywizjonu 303 i

W

specjalny zawitał znany youtuber Kickster. Nie zabrakło też przedstawicieli innych nacji, w tym Anglika, z dumą prezentującego swojego poloneza. – Chodzi nam przede wszystkim o dobrą zabawę, wzajemne poznanie się oraz budowanie relacji i kontaktów między miłośnikami klasycznej motoryzacji. Nie tylko właścicieli pojazdów, ale też jej sympatyków. Nie trzeba bowiem fizycznie posiadać klasyka, żeby mieć go w sercu – mówi Krawiecki.

W KAMIENNYM KRĘGU Zaczęło się od mercedesów. Bartek, jako posiadacz takiej 29-letniej maszyny, udzielał się na forum SEC C126 Klub Polska, gdzie poznał kilku właścicieli tych aut, na stałe mieszkających w Wielkiej Brytanii. Dwa lata temu zaprosił ich

Wyspiarze mają sentyment do swoich pierwszych pojazdów, potem kupują nowe, którymi jeżdżą, ale starych się nie pozbywają. Traktują je niemal jak członka rodziny.” symbolami tej formacji na szybach. Do słynnej formacji nawiązywały też kolory jednego z mercedesów. Impreza trwała cały dzień. Były konkursy, muzyka, pieczone kiełbaski. Przez zlot przewinęło się 4-5 tysięcy ludzi z różnych zakątków Wielkiej Brytanii, a jako gość GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 12 BREX STANDARD

do siebie na ognisko, a kiedy okazało się, że nadają na tych samych falach, narodził się pomysł organizacji Zlotu Polonii zakochanej w klasykach. Miejsce imprezy, znalezienie sponsorów, dopracowanie szczegółów. Trochę to trwało, a w międzyczasie spotykali się

WWW.BREXITSTANDARD.COM


REPORTAŻ

poległych podczas II wojny światowej, pochowanych na cmentarzu w Benson. Przy ich grobach złożyli kwiaty, zapalili znicze, pomodlili się. Potem w Swindon zwiedzili Muzeum Kolejnictwa, a ukoronowaniem tej 100-milowej eskapady był słynny kamienny krąg w Stonehenge. Nie obyło się bez niespodziewanych sytuacji. – W naszym 24-letnim żuku, który sprowadziliśmy niedawno z Polski, przepaliła się rura wydechowa. Ale nie załamaliśmy rąk. Uszczelniliśmy ją puszkami, drutem oraz pastą uszczelniającą i dojechaliśmy do celu – wspomina Bartek i dodaje, że w przyszłym roku poczciwego żuka czeka jeszcze większe wyzwanie. Planuje bowiem pojechać nim w charytatywnym Rajdzie Złombol, gdzie do pokonania będzie 2,5 tysiąca kilometrów!

W STYLU RETRO

Zgodnie z regulaminem klubu, klasykami są pojazdy wyprodukowane przed 1996 rokiem bądź modele, których produkcja zaczęła się wcześniej.

na serwisach, parkingach, podczas rocznicy powstania jednej z polskich szkół sobotnich w Londynie, gdzie kilka pojazdów uatrakcyjniło ten jubileusz. Jednocześnie powstał fanpage, a potem strona internetowa. – Od początku wierzyłem, że ta inicjatywa wypali, jednak nie sądziłem, że spotka się z aż tak dużym odzewem. Obecnie na Facebooku mamy 8,5 tysiąca osób w grupie zamkniętej, a 230 jest zarejestrowanych jako członkowie organizacji – opowiada pochodzący z Bisztynka na Mazurach Krawiecki, który od 2008 roku mieszka w Anglii, a od 8 lat w Blenheim Palace, gdzie pracuje jako ogrodnik. To właśnie w tym miejscu odbyły się dwa dotychczasowe zloty. Idąc za ciosem, we wrześniu zorganizowano rajd na trasie Oxford – Stonehenge, w którym uczestniczyło 45 pojazdów. Po drodze jego uczestnicy uczcili pamięć czterech polskich pilotów

Moda na to co dawne powraca nie tylko wśród Polaków. W założeniu projekt Klasyczna Polonia UK miał być skierowany właśnie do nich, ale jak się okazało skusił również przedstawicieli innych nacji. Brytyjczycy, Słowacy, Węgrzy, Rumuni, Litwini… Uczestniczą w imprezach, udzielają się na forach. – Fajnie, że tak jest, bo każdy ma swoje doświadczenia i sugestie, które mogą pomóc innym. Są u nas ludzie zawodowo związani z tą branżą, ale też zwykli pasjonaci motoryzacji – mówi Bartek i zauważa, że pojawienie się na drodze malucha, poloneza czy żuka budzi pozytywne reakcje. Ludzie uśmiechają się, pozdrawiają, często pytają, co to jest, bo czegoś takiego wcześniej nie widzieli. Nieprzypadkowo wśród Anglików popularna jest zasada – „nie sprzedam, będę robił”. Samochód może stać nieużywany przez wiele lat, a nawet zarosnąć kurzem, ale właściciel nie chce go sprzedać, bo twierdzi, że jeszcze przyjdzie czas na remont. – Wyspiarze mają sentyment do swoich pierwszych pojazdów, potem kupują nowe, którymi jeżdżą, ale starych się nie pozbywają. Traktują je niemal jak członka rodziny. I tak jest również w naszym przypadku – śmieje się prezes Klasycznej Polonii…  W dniach 9-11 listopada Klasyczna Polonia UK zaprezentowała się na targach Classic Show w Birmingham, gdzie wystawiła żuka, malucha i dwa motocykle – junaka oraz WSK-ę.

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

13


RAPORT

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Bezbronny jak policjant Cytat z „Psów” Pasikowskiego: „Nie mam broni, nie mam k***a broni”, pasuje także do brytyjskiej policji. Zdecydowana większość oficerów nie nosi przy sobie pistoletów. Dlaczego? Jarek Sępek ohater, grany przez Olafa Lubaszenkę, nie miał broni w czasie niebezpiecznej akcji, bo była u rusznikarza. Brytyjscy policjanci nie są w nią wyposażeni z zasady. Ograniczają się do używania gazów, kajdanek, pałek i paralizatorów. W skali kraju jedynie 4,9 proc. policjantów nosi przy sobie broń palną. Są to specjalnie wyszkoleni oficerowie, z odpowiednimi certyfikatami i pozwoleniami.

B

DLACZEGO TAK JEST? Dla większości Brytyjczyków, z wyłączeniem tych z Irlandii Północnej, GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 14 BREX STANDARD

widok nieuzbrojonego policjanta jest najnormalniejszy w świecie. Nie są w tym odosobnieni. Podobnie jest w Nowej Zelandii czy Norwegii. Taki stan rzeczy wynika z historii i mentalności. Jedna z pierwszych formacji policyjnych, Metropolitan Police, powstała w 1829 roku, a jej głównym przesłaniem było pilnowanie porządku dzięki szacunkowi, autorytetowi i zgodzie, a nie z użyciem siły, strachu i broni. Dzisiejsza policja pragnie kontynuować tę tradycję, a jednocześnie zwraca uwagę, że posiadanie broni może prowadzić do większej ilości problemów, niż rozwiązań. W jej szeregach wciąż panuje przekonanie, że solidny wywiad i współpraca ze

społecznościami jest lepszą taktyką niż straszenie bronią. Jeśli wierzyć rządowym statystykom, w całym 2016 roku, policja w Anglii i Walii wystrzeliła w czasie akcji zaledwie 7 naboi (nie licząc przypadkowych wypaleń, strzelania w opony, czy w stronę niebezpiecznych zwierząt). Policyjne kule zabiły 5 osób. Dla porównania często wskazywane są Stany Zjednoczone, gdzie w tym samym okresie policjanci na służbie zastrzelili 1092 osoby. Takie zestawienie robi wrażenie, choć nie jest do końca trafione. Według wyliczeń serwisu GunPolicy.org, w Wielkiej Brytanii mamy 4 jednostki broni palnej na 100 osób,

NIE CHCĄ STRZELAĆ W Irlandii Północnej wszyscy policjanci noszą broń, natomiast w Anglii i Walii jest zaledwie 6278 oficerów policji autoryzowanych do użycia broni palnej w czasie akcji. Dodatkowe 3 tysiące działa w siłach związanych z ministerstwem obrony i innych służbach. Mimo iż rząd przeznacza na to dodatkowe fundusze, policjanci nie garną się do zdobywania pozwoleń.

NIELICZNI UZBROJENI Istnieją specjalne jednostki i oficerowie mający autoryzację do użycia karabinu czy pistoletu (tzw. Authorised Firearms Officers). Pełnią służbę w okolicach parlamentu i w innych strategicznych miejscach. Ruszają także na zwykłe patrole, przechodzą szkolenie, jak radzić sobie w sytuacjach porwania czy oblężenia. Uzbrojeni policjanci uczestniczą w czternastu tysiącach interwencji rocznie, ale średnio strzelają w nich tylko 4 razy.

WWW.BREXITSTANDARD.COM


RAPORT

podczas gdy w USA pistoletów, strzelb i karabinów jest więcej niż ludzi.

POLICJA BLOKUJE Ian Hopkins, szef policji w Manchesterze, zdecydowanie sprzeciwia się uzbrojeniu wszystkich policjantów. - To byłby smutny dzień dla naszego kraju, gdybyśmy przeszli do modelu europejskiego czy amerykańskiego, a policja stałaby się bardziej „siłą” niż „służbą” - powiedział. Według Hopkinsa, rozwiązaniem jest zwiększanie liczebności specjalnych, uzbrojonych oddziałów, które mają reagować jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Co ciekawe, szeregowi policjanci też nie są zbyt chętni do noszenia broni. We wrześniu 2017 roku, stowarzyszenie pracowników policji Police Federation of England and Wales, przeprowadziło badanie w swych szeregach. Okazało się, że jedynie 34 proc. oficerów popiera obowiązkowe uzbrojenie każdego policjanta. Zdecydowanie sprzeciwia się temu 42,5 proc. badanych. Pozostałe pytania sondażu wskazują jednak, że policjanci czują zagrożenie. W tym samym badaniu prawie 70 proc. zadeklarowało, że chce zwiększenia ilości patroli, 78 proc. optuje za osobistymi kamerami na mundurze, a 74 proc. chciałoby być wyposażonych w paralizator. W policyjnych szeregach pojawiają się gorący zwolennicy powszechnego uzbrojenia. Simon Chesterman, jeden

z dowódców, wyliczył, że policjanci na początek potrzebowaliby jedynie dwutygodniowego szkolenia w zakresie obchodzenia się z bronią i podstaw taktyki. Na dodatkowy trening wystarczyłyby 2 dni w roku. Oczywiście konieczne byłoby stworzenie infrastruktury, budowa strzelnic i zatrudnienie wykwalifikowanych instruktorów. Kosztuje też sama broń. Jeden pistolet to około 500 funtów.

PARALIŻ Temat rutynowego uzbrojenia w broń palną co jakiś czas powraca. Dyskusja ożywa szczególnie, gdy policjanci giną na służbie lub rośnie liczba wiadomości o zagrożeniu atakami terrorystycznymi. Patrząc z perspektywy historycznej, na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci uzbrojeni policjanci byli raczej wyjątkiem niż regułą. W czasie II wojny światowej dostali broń palną na wypadek inwazji czy sabotażu. Potem uzbrojone patrole pojawiały się i znikały, głównie w odpowiedzi na bieżące i lokalne zagrożenia ze strony gangów. Dzisiaj w broń palną wyposaża się jedynie wybrańców. Widząc niechęć samych policjantów do broni palnej, kolejne rządy próbują też innych rozwiązań. We wrześniu 2004 roku, po serii testów, autoryzowani oficerowie dostali zgodę na użycie paralizatorów. Od 2008 roku taką autoryzację mają już wszyscy policjanci. Czy to wystarczy? Dyskusja o wyposażeniu policjantów w broń palną z pewnością będzie powracać. 

KTO JEST PODEJRZANY? Za każdym razem, gdy oficer strzela, rani lub zabija podejrzanego, sprawa trafia automatycznie do Policyjnej Komisji Skarg (Police Complaints Commission), gdzie jest bardzo szczegółowo analizowana. Zeznający przed komisją oficerowie stają się niemal podejrzanymi i muszą dochodzić swych racji. Znane są przypadki, gdy sprawy ciągnęły się przez 10 lat zanim policjant został oczyszczony z zarzutów.

SAMOCHODY ZBROJNE Do transportu policjantów z bronią palną wykorzystywane są specjalne radiowozy, zwane Armed Response Vehicle (ARV). W Londynie można je rozpoznać po żółtej kropce widocznej z każdej strony pojazdu. Ponadto na dachu mają znak gwiazdki (*), by mogły być identyfikowane także z helikopterów. W stolicy po raz pierwszy oficjalnie pojawiły się w 1991 roku.

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

15


NA DROGACH

Autostrady Starego Kontynentu

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Wybierasz się na urlop lub w podróż biznesową za granicę? Niezależnie od tego, dokąd zmierzasz, przed wyruszeniem w drogę warto dobrze poznać trasę. Specjaliści z Oponeo.pl przygotowali na ten temat kilka statystyk. Zapraszamy do trzeciego odcinka podróży po europejskich autostradach. BEZPIECZEŃSTWO NA TRASIE Wysokie limity działają na wyobraźnię kierowców i zachęcają do dynamiczniejszej jazdy. Wraz z większą prędkością i wzmożonym wysiłkiem fizycznym o wypadek na autostradzie nietrudno. Szczególnie w państwach, w których dyscyplina i kultura jazdy nie zawsze idą w parze z jakością drogowej infrastruktury. Oczywiście naturalnym zjawiskiem jest proporcjonalny wzrost liczby kolizji do stopnia rozbudowania sieci autostradowej. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy unikać przejazdów przez takie kraje. Warto pamiętać, że stosunek ten nie przekłada się bezpośrednio na spadek bezpieczeństwa. W państwach tranzytowych, takich jak np. Niemcy, liczba samochodów poruszających się po autostradach jest znacznie większa niż w przypadku chociażby Włoch.

CHWILA WYTCHNIENIA Każdy podróżujący na długich trasach zna to uczucie. Oczy się przymykają, głód ściska żołądek, wskaźnik paliwa niepokojąco mruga, a stacji w zasięgu wzroku brak. Kierowcy poruszający się autostradami po Europie w większości przypadków nie muszą długo szukać miejsca do postoju. Szczególnie zadowolone mogą być osoby jadące przez Francję, gdzie suma punktów odpoczynkowych przekroczyła liczbę 600. To zdecydowanie najlepszy wynik w Europie. Na wygodny postój autostradowy nie ma co liczyć na Cyprze, gdzie takich punktów zwyczajnie nie uświadczymy. Największą liczbą stacji benzynowych na trasach autostradowych może poszczycić się Hiszpania. Wyższe zużycie paliwa na autostradach powinno zachęcać kierowców do częstszego korzystania ze stacji benzynowych, a przedsiębiorców w inwestowanie w nowoczesne punkty postojowe, jednak jedynie w nieco ponad połowie państw ujętych w zestawieniu liczba takich miejsc przekroczyła 100. W dużej mierze zależy to jednak od rozbudowania sieci autostrad. 

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 16 BREX STANDARD

WWW.BREXITSTANDARD.COM


REKLAMA

SPORT

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

17


NA SZLAKU

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Pielgrzymi Europy Szlak św. Jakuba jest drogą rozpoczynającą Europę, biegnącą przez Europę i nadającą sens Europie. Tak jest teraz, w czasie najliczniejszych wizyt pielgrzymów z różnych kontynentów i tak było w średniowieczu. I tak samo jak wtedy, pojawiają się pytania, na które odpowiedź każdy musi sam sobie wybrać z licznych przewodników. Ewa Dziadosz ajczęstszym przedmiotem refleksji jest pochodzenie muszli, jako symbolu św. Jakuba. Najbardziej transcendentalna kwestia, o której nikt nie pomyślałby 100, czy 500 lat temu, to: czy św. Jakub Apostoł rzeczywiście został pochowany w katedrze? A przy okazji: jak ta odpowiedź mogłaby zmienić historię... Po trzecie, dlaczego pielgrzymi wciąż tu przybywają?

N

„RADOSNA SIEĆ” jest prawdopodobnie najlepszym określeniem wielorakich dróg św. Jakuba, które opasywały Europę od tysiąclecia. Kiedy dawni pielgrzymi opuszczali dom, spotykali się z innymi w parafii, a następnie wyruszali grupowo w kierunku większych miejscowości. Stopniowo dołączali do nich kolejni, którzy rozpoczęli wędrówkę, aby spotkać się w czterech

miejscach, łączących się w trasę we Francji. To najbardziej znana, ale wcale nie najpopularniejsza trasa. Na pytanie: skąd pielgrzymi wyruszają – odpowiedź brzmi: z każdego miejsca. Jakiego środka transportu używają? Teraz? Każdego. Kiedyś z Finlandii, Irlandii, Anglii wyruszali statkiem morskim. Obecnie o wiele wygodniejszy jest statek powietrzny, który transportuje nieco bliżej celu. Dziś trudno nawet wyobrazić sobie wędrówkę ze Skandynawii do Fisterra, średniowiecznego końca świata, gdzie pielgrzymi palili znoszone ubrania i symbolicznie obmywali się z grzechów w falach Atlantyku. Co mógł czuć rzemieślnik, producent sit z Biłgoraja, gdy przeszedł góry i rzeki, aby zobaczyć bezmiar oceanu? Co myślał toruński piekarz pierników o ciastach niemieckich, francuskich, hiszpańskich, które dostawał jako jałmużnę w drodze do Santiago? W dawnych wiekach polscy pielgrzymi preferowali drogi

lądowe. Prof. Aleksandra Witkowska OSU z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II zwróciła uwagę na ciąg średniowiecznych kościołów pw. św. Jakuba wzdłuż głównych traktów prowadzących przez Małopolskę, a zwłaszcza na tzw. ruskim trakcie z Kijowa przez Lublin i Sandomierz do Krakowa. Był to jeden z wariantów Drogi Królewskiej (Via Regia), która przetrwała w kształcie zbliżonym do dzisiejszej autostrady A4.

JAKUBOWY SZLAK zaczynał się kiedyś w Estonii – przez Polskę, Niemcy, Szwajcarię i Francję aż do Santiago. Tradycyjnie drogę rozpoczynano od progu własnego domu. Jerzy i Stanisław Radziwiłłowie dotarli do grobu Apostoła w roku 1579, zaś w 1611 Jakub Sobieski, ojciec króla Jana III Sobieskiego. Przez wieki przemierzali ją przedstawiciele wszystkich stanów, m. in. Karol Wielki, św. Franciszek z Asyżu,

CAMINO DE SANTIAGO Droga św. Jakuba, nazywana często także po hiszpańsku Camino de Santiago (bask. Done Jakue Bidea, gal. O Camiño de Santiago) – szlak pielgrzymkowy do katedry w Santiago de Compostela w Galicji w północno-zachodniej Hiszpanii. W katedrze tej, według przekonań pielgrzymów, znajduje się ciało św. Jakuba Większego Apostoła. Nie ma jednej trasy pielgrzymki, a uczestnicy mogą dotrzeć do celu jednym z wielu szlaków. Istniejąca od ponad tysiąca lat Droga św. Jakuba jest jednym z najważniejszych chrześcijańskich szlaków pielgrzymkowych, obok szlaków do Rzymu i Jerozolimy. Według legendy ciało św. Jakuba przewieziono łodzią do północnej Hiszpanii, a następnie pochowano w miejscu, w którym dziś znajduje się miasto Santiago de Compostela. Początek: najbardziej na wschód Tallinn (Estonia), Kijów (Ukraina), Stambuł (Turcja), najbardziej na północ Edynburg (Szkocja), Hamar (Norwegia), Århus (Dania), najbardziej na południe Lagos (Portugalia), Sewilla (Hiszpania), Rzym (Włochy) Koniec: Santiago de Compostela lub Finisterra Długość: ok. 4000 km

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 18 BREX STANDARD

WWW.BREXITSTANDARD.COM


NA SZLAKU

i każdy obmywał następnej osobie stopę. Bardzo wzruszyło mnie też ucałowanie nogi pielgrzyma. Obrzęd ten miał nie tylko symboliczny wymiar, miał też bardzo realne znaczenie.

PIELGRZYMEM BYĆ! Pielgrzymowanie jest formą pobożności przejętą przez chrześcijan i muzułmanów od Żydów. Drogi krain, które zamieszkali również wyznaczane były krokami pobożnych wędrowców. W Izraelu pielgrzymowanie było często religijnym obowiązkiem. Pielgrzymowano przede wszystkim do sanktuariów, które powstawały zazwyczaj w miejscach, w których niegdyś Jahwe objawiał się ludziom. Szczególnie ważnym celem pielgrzymek pobożnych Żydów stała się jerozolimska świątynia Salomona, która szybko urosła do rangi najważniejszego, a z czasem jedynego miejsca kultu, a co za tym idzie, stała się celem pielgrzymek Izraelitów. Odbycie hadż – pielgrzymki do Mekki – jest obowiązkiem każdego muzułmanina i muzułmanki. Całowanie lub dotknięcie Czarnego Kamienia Kaaby nie jest obowiązkowe. Pod koniec sierpnia ponad 2 mln muzułmanów przybywa do Arabii Saudyjskiej, gdzie urodził się i doznał objawień Mahomet. To jedno z największych corocznych wydarzeń religijnych na świecie. To również jedno z największych wyzwań logistycznych. Poszukiwanie sacrum jest też jednym z kierunków rozwoju biznesu. Potrzebny jest nie tylko transport, ale i miejsca noclegowe, jedzenie, pamiątki... 

Jan Dantyszek i papież Jan XXIII. W XIV wieku, szczytowym okresie popularności trasy, każdego roku przemierzało ten szlak ponad milion osób. Po rewolucji francuskiej znaczenie pielgrzymek wyraźnie spadło i dopiero od końca lat 80. XX wieku szlak znowu zaczął przyciągać coraz większą liczbę pielgrzymów z całego świata i uznany został za europejski szlak kulturowy. Później to miano otrzymały też inne drogi, takie jak Szlak Cysterski czy Via Regia, czyli Hiszpańska część Drogi św. Jakuba. Najpopularniejszy odcinek

rozpoczynającym się wniesieniem figury św. Jakuba w procesyjnym orszaku i rozkołysaniem wielkiej kadzielnicy (Botafumeiro) nad głowami wiernych, na skrzyżowaniu naw. – Kadzielnica waży 80 kg i ma 160 cm wysokości, co pozwala na okadzenie całego wnętrza katedry – relacjonuje pątniczka Weronika. – Katedra utrzymana jest w stylu romańskim. W ołtarzu znajduje się figura świętego ozdobiona brylantami i srebrem. Szczątki świętego, przewiezione w VIII wieku z Jerozolimy, spoczywają w krypcie

Począwszy od lat 80. XX wieku kolejne europejskie kraje zaczęły odtwarzać dawne szlaki, na które ponownie ruszają współcześni pielgrzymi. Sieć pieszych szlaków pątniczych Camino de Santiago oplata już większość krajów Europy.” Camino, liczący 800 km długości Szlak Francuski zaczynający się na północnych zboczach Pirenejów, wpisany został na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Począwszy od lat 80. XX wieku kolejne europejskie kraje zaczęły odtwarzać dawne szlaki, na które ponownie ruszają współcześni pielgrzymi. Sieć pieszych szlaków pątniczych Camino de Santiago oplata już większość krajów Europy. W roku 2009 szlak sięgnął Sandomierza, następnie Lublina i można wyruszyć na liczącą ponad 4000 km samotną wędrówkę do hiszpańskiego Santiago de Compostela.

GRUPOWO, AUTOBUSEM Zatrzymując się w kolejnych sanktuariach, pątnicy finalnie uczestniczą w nabożeńśtwie

pod katedrą. Po licznych schodkach można dostać się za ołtarz, by objąć figurę św. Jakuba i ucałować relikwie. Ołtarz zdobi złota muszla, symbol pielgrzymów, pochodzący od występujących na wybrzeżu Atlantyku przegrzebków. Zbierane przez pątników stanowiły dowód pielgrzymki do grobu świętego. Z czasem stały się symbolem pielgrzymek. Często św. Jakub przedstawiany jest właśnie z pielgrzymim kijem, sakwą i muszlą. Pielgrzymi ozdabiają muszlą strój, plecak lub kij. Symbolem tym oznaczone są drogi św. Jakuba prowadzące do sanktuarium. Compostelkę (zaświadczenie) dostają pielgrzymi, którzy przeszli minimum 100 km. W Centrum Pielgrzymów w Santiago de Compostela należy wylegitymować się

credencialem z pieczątkami zbieranymi na trasie. Przyjezdni pielgrzymi mogą kupić muszle na straganach i w sklepach, z wizerunkiem katedry i czerwonym krzyżem św. Jakuba.

SAMOTNIE, SAMOLOTEM Znajomi pomogli zorganizować wyprawę i niedługo potem siedziałam na pokładzie samolotu do Hiszpanii – opowiada pątniczka Małgorzata. – Już na lotnisku w Poznaniu wzbudziłam zainteresowanie współpasażera, który nie mógł się nadziwić, że 22-letnia dziewczyna leci sama do Hiszpanii, by przez 40 dni przemierzać szlak, którego zupełnie nie zna. Ja jednak w sercu odczuwałam głęboki spokój. Przed wyjazdem nie sprawdziłam nawet trasy, wiedziałam tylko, że mam podążać za żółtymi strzałkami. W Pampelunie znalazłam pierwszą strzałkę i w ten sposób rozpoczęła się moja pielgrzymka. Początki były trudne: byłam zupełnie sama, 2500 km od domu, nie znałam hiszpańskiego, doskwierał mi upał i niewygodny plecak. Jednak już w tych pierwszych dniach doświadczyłam wiele sympatii i troski. Strona duchowa Camino została w pewien sposób zatracona. Kościoły w wielu miejscach są pozamykane. „Albergue” oferują pielgrzymom schronienie, nie zapewniają jednak duchowej opieki. Tylko w niektórych kościołach odprawiana jest wieczorna msza święta z błogosławieństwem pielgrzymów. Największe wrażenie zrobił na mnie obrzęd obmycia stóp w drugim dniu mojej wędrówki. Po wieczornym nabożeństwie pielgrzymi zdejmowali buty

Drogi św. Jakuba są oznaczone podobnie w całej Europie, muszlami św. Jakuba i żółtymi strzałkami. Występują one jednak w różnych wersjach graficznych.

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

19


IDĄ ŚWIĘTA

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

Gorączka zakupów W tym roku na wydatki związane z organizacją świąt Bożego Narodzenia przeznaczymy średnio 719 zł – wynika z Barometru Providenta. Co dziesiąty Polak przyznaje, że nie będzie mógł sobie pozwolić na wszystkie świąteczne zakupy. Mimo to podchodzimy do nich racjonalnie i nie planujemy wydatków ponad stan. lisko 70 proc. Polaków sfinansuje Gwiazdkę z bieżących dochodów, połowa sięgnie po oszczędności, a tylko niewielki odsetek wspomoże się pożyczką od rodziny lub instytucji finansowej. – Polacy w tym roku na święta zamierzają przeznaczyć 719 zł. Mężczyźni deklarują, że wydadzą nieco więcej niż kobiety, natomiast jest to niewielka różnica, około 20 zł – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska. Z Barometru Providenta wynika, że co czwarty Polak planuje zamknąć budżet na świąteczne potrawy i prezenty w sumie 401–700 zł, a 20 proc. nie zamierza przekroczyć kwoty 400 zł. Aż

B

10 proc. nie będzie sobie mogło pozwolić na wszystkie świąteczne wydatki. Czynnikiem, który wyraźnie koreluje z wysokością wydatków, jest wiek. Najwięcej, bo 812 zł, wydadzą osoby w wieku 40–59 lat. – Osoby samotne i najstarsze, czyli powyżej 60 roku życia, wydadzą stosunkowo najmniej. To będzie kwota około 554 zł, natomiast osoby młodsze, również samotnie zamieszkujące gospodarstwa domowe, w wieku 15–24 lat, wydadzą około 622 zł – mówi Karasińska. – Wysokość naszych wydatków na święta jest też ściśle skorelowana z grubością portfela, a także z liczbą członków gospodarstw domowych. Rodziny, w których dochód gospodarstwa domowego przekracza 5 tys. zł, na Boże Narodzenie przeznaczą najwięcej – średnio ponad 950 zł.

Kosmetyki są domeną ko­­ biet, natomiast mężczyźni, jako świąteczny prezent najchętniej chcieliby otrzymać elektro­ nikę. Zdecydowanie rzadziej myślimy o kulturze. Na książki liczy 6 proc. badanych, nato-­­­­ m­iast na płyty jedynie 4 proc. – wynika z badań Provident Polska.

– Wśród osób najzamożniejszych, które deklarują, że oszczędzają, te wydatki zmieszczą się do 1 tys. zł, natomiast w przypadku osób z tej samej grupy, które nie oszczędzają, kwoty mogą poszybować nawet do paru tysięcy złotych – mówi Karasińska. Z Barometru Providenta wynika, że do wydatków podchodzimy racjonalnie. Blisko 70 proc. badanych sfinansuje święta z bieżących dochodów, jednak ich liczba stopniowo spada. Coraz więcej osób sięgnie za to po oszczędności (połowa badanych).

– Ten trend możemy interpretować dwojako: negatywnie – że przy tych samych lub zbliżonych kwotach musimy naruszać swoje oszczędności, lub wręcz przeciwnie, pozytywnie – zaczynamy wreszcie odkładać na te spodziewane i niemałe wydatki świąteczne już wcześniej – ocenia Anna Karasińska. Z danych Providenta wynika, że co piąty Polak chciałby w tym roku dostać odzież. Podobny odsetek wskazuje na kosmetyki lub perfumy. 

Pamiętajmy o samotnych ie dla wszystkich święta będą czasem radości, przyjaznej atmosfery i spotkań w rodzinnym gronie. Wiele osób spędzi ten czas samotnie. Osoby, które utraciły kogoś bliskiego, są z dala od domu czy po prostu nie mają nikogo bliskiego, czują się odrzucone i niepotrzebne. Bywa, że święta stają się momentem refleksji i początkiem depresji. Są osoby, którym święta kojarzą się źle. Choćby dlatego, że nie mają dobrych wspomnień z dzieciństwa, bo w ich rodzinie w Wigilię zamiast opłatka na stole pojawiał się alkohol. – Są osoby, które pochodzą z rodzin trudnych, dysfunkcyjnych, gdzie niekoniecznie święta były ciepłe, radosne i bezpieczne. Czasami święta w tych rodzinach kojarzą się z awanturami, z kłótniami, z nadużywaniem alkoholu czy nawet z agresją. Czasami te święta to nie były święta przy rodzinnym stole, tylko każdy spędzał je osobno. Dzieci były gdzieś pochowane w swoich pokojach, także nie mają do czego wracać, nie mają pozytywnych wzorców, nie mają pozytywnych wspomnień – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Agnieszka Szafrańska-Romanów, psycholog-psychoterapeuta. Często osoby po traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, w obawie

N

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 20 BREX STANDARD

przed podobnymi sytuacjami, nie potrafią ułożyć sobie życia prywatnego i nie decydują się na założenie swojej rodziny. Święta spędzają więc w samotności. W takiej sytuacji już tylko krok dzieli ich od depresji. – Wszystkie reklamy przedstawiają takie idylliczne rodziny. Trudno się dziwić, że te osoby konfrontują tę wizję medialną i to, co się dzieje wokół nich z tym, co jest w środku nich. Dopada ich depresja, są w złym nastroju i tylko czekają, aż skończą się święta, wrócą do pracy i osiągną tę swoją normalność – tłumaczy Agnieszka Szafrańska-Romanów. Są też tacy, którzy z różnych innych względów są zmuszeni do samotności. Przykuła ich do łóżka choroba, odwrócili się od nich bliscy lub musieli wyjechać w poszukiwaniu pracy setki kilometrów od domu. Psychologowie zachęcają, by w czasie świąt wyciągnąć rękę do takich osób. – Jest taki piękny polski zwyczaj, że jest to jedno puste miejsce przy stole. Może warto zaprosić taką osobę, ta­ kiego sąsiada czy koleżankę z pracy, o której wiemy, że nie ma się z kim spotkać, żeby może miała chociaż na­ miastkę takich rodzinnych świąt i może to trochę pomoże jej w przezwyciężeniu tych świątecznych smutków – dodaje Agnieszka Szafrańska-Romanów. 

WWW.BREXITSTANDARD.COM


SPORT I KULTURA

Historyczne motywy na strojach siatkarzy z Londynu tym sezonie, w ramach kontynuacji rozpoczętej przed laty inicjatywy, IBB Polonia Londyn ponownie zagrała z historycznymi motywami na strojach meczowych. W tym roku klub po raz drugi upamiętnił 100. rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości w 1918 r. Dodatkowo na koszulkach pojawiły się hashtagi #PAF100 i #RAF100, używane z okazji 100-lecia pol­ skiego i brytyjskiego lotnictwa. Oprócz elementu historycznego, na koszulkach IBB Polonii Londyn pojawiły się logotypy partnerów klubu, w tym marki KEEZA, która od obecnego sezonu jest partnerem technicznym. – W firmie TOMADEX, właściciela marki KEEZA, zawsze chętnie wspieramy polskie drużyny. Jesteśmy dumni, że możemy współpracować z tak uznanym klubem na Wyspach, jakim jest IBB Polonia Londyn. Długa i bogata w sukcesy historia klubu oraz promocja Polski także nie są bez znaczenia, dlatego też bardzo cieszymy się ze współpracy. KEEZA wspiera najlepszych, a do takich bez wątpienia należy drużyna IBB Polonia Londyn. To zaszczyt, że w strojach marki KEEZA, w których występują m.in. drużyny z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, swoje mecze także będą rozgrywać zawodnicy IBB Polonii Londyn – mówi Tomasz Szulc, właściciel firmy TOMADEX. Zawodnicy stołecznej drużyny mieli już okazję zaprezentować nowe stroje podczas występów ligowych na angielskich parkietach. Dla klubu

W

dużym wyróżnieniem jest możliwość przedsta­ wiania przeszłości dwóch, tak ważnych z perspe­ ktywy drużyny, państw. Ambitni gracze, przede wszystkim z Polski i Wielkiej Brytanii, zakładając koszulki okazują szacunek i hołd przodkom. IBB Polonia jest wielokrotnym Mistrzem i zdobywcą siatkarskiego Pucharu Anglii. W poprzednich sezonach drużyna rozgrywała też mecze na arenie międzyna­ rodowej. Wzięła udział w rozgrywkach CEV Challenge

Cup oraz o Puchar NEVZA. TOMADEX S.C. od 14 lat jest wiodącym producentem akcesoriów kibicowskich w Unii Europejskiej. Współpracuje z największymi klubami i związkami sportowymi. Sztandarowe produkty od TOMADEX S.C dotarły już do największych klubów na świecie, a także do licencjonowanych podmiotów uprawnionych do dystrybucji pamiątek Europa League oraz Champions League. Od kilku lat jest właścicielem oraz producentem marki odzieży sportowej KEEZA, która w ostatnim czasie podbija rodzimy rynek sportowy. 

REKLAMA

koncert

LONDYN 30.03.2019 www.Polskiepremiery.co.uk bilety online GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

21


NA LUZIE

SERWIS LUDZI TRANSPORTU

DZIEWCZYNA KIEROWCY Obiadek

na trasie

edziesz już zbyt długo i zaczyna ci doskwierać głód. W ciągu najbliższych kilometrów niestety nie zapowiada się żaden zajazd. Pojawia się jednak przydrożny sklepik spożywczy, w którym można kupić podstawowe produkty. Nie musisz jednak jeść niczego na zimno. W końcu masz ze sobą kuchenkę gazową, a przy sklepie jest niewielki parking, na którym można sobie przygotować smaczną gorącą ucztę.

J

Zimowy serwis? Lepiej późno niż wcale!

Fasolowa zupa meksykańska Czas przygotowania – 45 minut Składniki: 2 czerwone cebule, 3 ząbki czosnku, 400 g mięsa mielonego (najlepiej wołowego), 10 pomidorów, 150 g czerwonej fasolki, 1 puszka kukurydzy, papryczka chilli, 1/2 łyżeczki słodkiej papryki, 1 łyżka oregano, kilka łyżek oliwy, sól i pieprz Sposób przygotowania: Cebule i czosnek obieramy i siekamy. Papryczkę chilli drobno kroimy (usuwamy pestki). Na dnie dużego garnka rozgrzewamy oliwę, wrzucamy na nią posiekane cebule i czosnek wraz z papryczką i wszystko szklimy. Dodajemy mięso mielone, podsmażamy. W międzyczasie kroimy pomidory i gotujemy fasolkę. Do podsmażonego mięsa dodajemy pomidory, dolewamy szklankę wody i zagotowujemy. Pod koniec gotowania dodajemy fasolę i kukurydzę oraz sok z limonki, doprawiamy zupę słodką papryką, oregano, solą i pieprzem. Zupa doskonale komponuje się z chrupiącymi nachosami.

I nadszedł stan wojenny ył początek grudnia 1981 roku. Pracowałem jako kierowca na poczcie i starym poczciwym żukiem z napisem „Łączność” rozwoziłem paczki i gazety po ówczesnym województwie chełmskim. 12 grudnia w sobotę popołudniu dostałem jakąś paczkę, którą miałem zawieść w pobliże Woli Uhruskiej, pod samą granicę z ówczesnym ZSRR. I zawiozłem. Pech sprawił, że żuk złapał gumę, a zapasu nie miałem. Wieczór nad samym Bugiem, ciemno i zimno. Wyruszyłem więc w poszukiwaniu pomocy. W koło jednak „nie było żywej duszy”. I gdy tak sobie szedłem przez jakąś polną dróżkę w poszukiwaniu pomocy, zza krzaków nagle wypadło dwóch radzieckich żołnierzy. I grożą mi, że mnie zaraz aresztować będą, bo tędy nie można chodzić, bo to jakaś specjalna strefa przygraniczna i coś tam jeszcze po rosyjsku. Ja im na to, że szukam pomocy, że dziurę w kole chcę załatać. Fajne chłopaki okazały się, chęć aresztowania im przeszła, a i łatki na koło zaproponowali dać, tylko do ich bazy się musiałem udać na drugą stronę granicy. Rzekę Bug przepłynęliśmy pontonem, a potem jeszcze przeszliśmy kilkaset metrów, gdy moim oczom ukazały się czołgi. Dużo, bardzo dużo czołgów.

B

Opowieści niezmyślone Janusz, lat 55, pochodzi spod Łodzi. Ale jego domem jest cały świat. Jest zawodowym kierowcą od 35 lat. Jeździł już po wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy. Z każdego kraju, w którym przyjdzie mu pracować, spisuje przygody, które potem po powrocie do Polski chętnie opowiada kompanom przy kufelku piwka. Opowiada też i nam.

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

T 22 BREX STANDARD

Zapytani przeze mnie o te maszyny moi nowi znajomi tylko wzruszyli ramionami, że oni wszyscy kilka dni temu tu przyjechali i teraz stoją i czekają na jakieś rozkazy. Łatki na gumę dali, a nawet nocleg zaproponowali. – Gdzie ty chłopie będziesz wracał po ciemku? – spytał Wania. No to zostałem na noc, a wojacy ugościli mnie po rosyjsku. Były ziemniaki ze słoniną i oczywiście wódka, którą piliśmy do późnej nocy. Nad ranem wróciłem do swojego żuka, załatałem koło i pojechałem do domu. Ku mojemu zdziwieniu nie działała telewizja i telefon. Dopiero wieczorem dowiedziałem się, że stan wojenny Jaruzelski wprowadził. I od razu przypomniałem sobie poprzedni wieczór – wódkę pitą pośród radzieckich czołgów w pełnej gotowości bojowej, stojących tuż przy naszej granicy. Kto wie, czy gdyby nie decyzja naszego generała, to czy ten ciężki sprzęt nie wjechałby za chwilę do Polski i musielibyśmy potem oglądać te radzieckie czołgi na naszych ulicach. A tak skończyło się na szczęście na oglądaniu tylko naszych polskich czołgów.

Spaghetti bolognese Czas przygotowania – 45 minut Składniki: 300 ml passaty pomidorowej, 300 g mielonej wołowiny, 300 g makaronu spaghetti, 30 g tartego parmezanu, 1 łyżka koncentratu pomidorowego, ząbek czosnku, mała cebula, oregano, oliwa z oliwek, sól, pieprz, bazylia Sposób przygotowania: Na głębokiej patelni rozgrzewamy około 2 łyżek oliwy. Wrzucamy do niej posiekane czosnek i cebulę, a po chwili dodajemy mięso, które podczas smażenia rozdrabniamy np. widelcem, tak aby nie powstały grube mięsne grudki. Dodajemy zioła oraz koncentrat. Całość podgrzewamy przez chwilę, dokładamy passatę (przecier pomidorowy). Gotujemy na małym ogniu około 30 minut. Przygotowanym sosem polewamy ugotowany wcześniej makaron. Całość posypujemy startym serem i bazylią.

WWW.BREXITSTANDARD.COM


NA LUZIE

KRZYŻÓWKA

Zabawa słowno-literowa, to zawsze rozrywka zdrowa i tania. Chwyć długopis w przerwie pracy i do dzieła.

Horoskop na grudzien

BARAN 21.03 – 19.04 Zbliża się Nowy Rok i święta. Dla Ciebie to znaczy nowe wyzwania. Ponieważ nowe wyzwania to dla Ciebie nic nowego, o nic się nie martw. Zakasaj rękawy jak zwykle, a na wyniki pracy nie trzeba będzie długo czekać.

WAGA 23.09 – 22.10 Kiedy zastanawiasz się, czy nie jesteś zbyt mało spontaniczny, podpowiadamy, że Snoopy Dogg i John Lennon również byli Wagami. Potencjału “genetycznego” Ci nie brakuje, więc zrób coś szalonego, czemu nie? Życie jest tylko jedno.

BYK 20.04 – 22.05 Nadchodzi nowe, to już wiesz. Mimo że nowa sytuacja wywołuje u Ciebie drżenie rąk, jesteś silny i ze wszystkim sobie poradzisz. Masz wsparcie z zewnątrz ale wiesz, że prawdziwa siła musi przyjść z wnętrza Ciebie. Przyjdzie!

SKORPION 23.10 – 21.11 O zdrowie trzeba dbać. Do do tematu kondycji swojego organizmu musisz podejść holistycznie, więc wziąć pod uwagę wszystkie aspekty. Gwiazdy podpowiadają umiarkowany ruch i właściwe odżywianie jako antidotum na wiele dolegliwości. Jak najmniej używek!

BLIŹNIĘTA 23.05 – 21.06 Czy kiedykolwiek wcześniej miałeś wrażenie, że spóźniłeś się z czymś o włos? Teraz też się tak czujesz? W takim razie musisz wyprzedzić biegnącą rzeczywistość i poczynić taki plan, aby być przygotowanym na nadchodzącą szansę. To nie jest takie trudne. Stan gotowości – to, na co musisz postawić. RAK 22.06 – 22.07 Pamiętaj, milczenie jest złotem, a mowa tylko srebrem. Czasami lepiej nie powiedzieć czegoś niż odwrotnie. Jeżeli sprawia Ci to trudność, to przed wypowiedzeniem niepotrzebnego zdania weź oddech i odwróć się na chwilę. To pomoże.

MOTTO MIESIĄCA

To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tacy pełni wątpliwości. Bertrand Russell

STRZELEC 22.11 – 21.12 Brexit wywołuje u Ciebie nieciekawe skojarzenia. Nie przejmuj się tym. To, co wymyślają politycy nie może być determinantem Twoich działań. Rób swoje, a sprawy będą szły po staremu, czyli dobrze. Cel i realizacja – tak działaj i nie patrz na innych. KOZIOROŻEC 22.12 – 19.01 Wydaje się, że w Twoim życiu nastąpiły wielkie zmiany. Wszyscy chcą w to wierzyć. Ogranicz niepotrzebne wydatki, niepotrzebne wyjazdy, weź się do roboty, a zaraz w kieszeni pojawi się więcej monet i problemy będzie można rozwiązywać we właściwy sposób.

LEW 23.07 – 23.08 Samotne weekendy doskwierają Ci coraz mocniej. Musisz skończyć z nieciekawymi przyzwyczajeniami i spróbować zrobić coś innego. Wypad na basen czy jogging jest całkiem niezłym pomysłem. Świeże powietrze przewietrzy Twój umysł, a o to przecież chodzi.

WODNIK 20.01 – 18.02 Wiara w siebie pomogła Ci stanąć z rzeczywistością twarzą w twarz, mimo że na początku nie było to takie oczywiste. Ogarnąłeś tematy i jesteś już prawie profesjonalistą w tym co robisz. Działaj tak dalej, a osiągniesz szczyty już wkrótce.

PANNA 24.08 – 22.09 Chłodniejsze poranki przypominają, że idzie zima. Ale lato było takie długie, że aż trudno uwierzyć, iż za progiem już święta. Ty również żyjesz jeszcze czasem letnim, więc pora się obudzić i zacząć kupować prezenty… na które wszyscy czekają.

RYBY 19.02 – 20.03 Na bezrybiu i Rak ryba. Niestety ostatnio tak jest w wielu dziedzinach życia. Nic to – chociaż Ty okaż się profesjonalistą i rób swoje najlepiej jak potrafisz. Pamiętaj świat składa się z takich jak Ty, więc to jak postępujesz ma bezpośredni wpływ na całą rzeczywistość.

GAZETA LUDZI TRANSPORTU

BREXT

STANDARD

23



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.