4 minute read

Przyszłość, która nadeszła

Next Article
Prawo

Prawo

Kiedy w 1926 roku John Loige Baird pokazał światu telewizor mało kto spodziewał się, że wyprze on prasę czy radio. Rewolucja jaka nadeszła swoje triumfy święci po dziś dzień. Nikt nie wyobraża sobie dzisiaj pokoju hotelowego bez tego wynalazku. Ba, wyobrażać sobie nie może z racji tego, że jeśli pomieszczenie nazywa się pokojem hotelowym, w ów urządzenie musi być wyposażone. Przez lata stanowić miał punkt styczny z pokojem we własnym domu, gdzie najczęściej oglądamy programy złośliwie przerywane nieinteresującymi nas reklamami. A co, jeśli nasi goście obejrzą reklamę towaru lub usługi, której chcą i poszukują? Tu wchodzi tryb hotelowy.

TOMASZ TATARA WŁAŚCICIEL TT HORECA SOLUTIONS

Mebel czy istotny kanał marketingowy?

Producenci telewizorów prześcigają się w wymyślnym designie swoich urządzeń. Wybór tego pozostawiam jednak projektantom wnętrz. Co jednak jeszcze oferuje nam dzieło Bairda? Otóż obraz i dźwięk. My, hotelarze, mamy unikalny dostęp do potencjalnych gości, którzy są już tuż, tuż przy końcu interesującego nas lejka sprzedażowego. Jeśli umiejętnie wykorzystamy to połączenie otworzymy sobie świat nieograniczonych możliwości sprzedaży. Zacznijmy od usługi hotelowej. Dotychczas gości witała czekoladka na poduszce, list powitalny od dyrekcji (a w zasadzie działu marketingu, podpisany przez dyrekcję) lub przy wyjątkowych okazjach drobny upominek. Dzisiaj, po wejściu do pokoju może przywitać gości dyrektor wyglądając do nich bezpośrednio z telewizora. Przywita gości, może przedstawić swoich menadżerów, opowiedzieć o hotelu czy podziękować za wybór miejsca. Nadajemy wówczas naszej usłudze tak poszukiwanej tożsamości. Nasi goście już wiedzą, że szefem kuchni jest Maciej, w SPA przywita nas Agnieszka a czekoladkę na poduszce położyła Karolina.

Po co?

Bezpieczeństwo to dzisiaj szalenie często powtarzane słowo. Dla hotelarzy jednak nie jest to wyświechtany frazes, od zawsze naszą rolą jest zapewnienie gościom maksymalnego poziomu bezpieczeństwa. Obecnie naszym obowiązkiem, niejako wbrew zasadom gościnności jest ograniczenie kontaktów by zapewnić bezpieczeństwo. A gdzie jak nie w miejscu, w którym goście powinni czuć się najbezpieczniej, przekazać te najważniejsze informacje dotyczące ich pobytu? Recepcjonista, niejednokrotnie z prędkością karabinu maszynowego, bombarduje informacjami gości przy recepcji, gdzie i bez tego tworzą się od czasu do czasu kolejki. Dzisiaj, warto rozważyć czy informacje o godzinach śniadań, otwarcia strefy wellness, usługach dodatkowych nie podać w bezpieczniejszy sposób? A jeśli do dźwięku dodamy obraz, nasze informacje zmieniają się w świetny przekaz reklamowy.

Bezpieczeństwo to dzisiaj szalenie często powtarzane słowo. Dla hotelarzy jednak nie jest to wyświechtany frazes.

Maciej opowie o swoich popisowych daniach, pokazując jak je przygotowuje i jak wyglądają. Opowie nieco o produktach, których używa podczas śniadań, kolacji, słowem – sprzeda. Magda dobierze etykietę do najczęściej wybieranych dań. Zaprosi też na kolację degustacyjną. Andrzej pokaże okolicę, opowie o usługach dodatkowych. Agnieszka oprowadzi po gabinetach zabiegowych, ofercie kosmetyków czy etykiecie zachowania. Swoją drogą, nie jest tajemnicą, że nadal duża część gości nie korzysta ze SPA, ponieważ nie do końca wie jak się w niej zachować. Tutaj mamy szansę to zmienić.

Z drugiej strony, rozwój technologii odciska piętno na naszym zachowaniu i przyzwyczajeniach. Określenie introwertyk coraz częściej pojawia się w słowniku określeń naszych obecnych i z pewnością przyszłych gości. Rozwój rynku e-commerce, zakupy w internecie, aplikacjach. To wszystko daje wskazówki, że sprzedaż zdalna może być coraz bardziej skuteczna, a bezpośrednia relacja może się ograniczać. Tutaj upatrujmy szansy na dywersyfi kację kanałów sprzedaży. Jak to wykorzystać? Dlaczego mamy ograniczać się do jednego ekranu w TV? Możemy stworzyć ich kilka, opowiadać naszym gościom na interesujący ich temat. Po przejeździe sprawdzą jakie atrakcje czekają ich podczas pobytu. Wieczorem sprawdzą jakie dania proponuje szef kuchni na romantyczną kolację. Jaki masaż wybrać, gdzie iść na spacer, gdzie popływać, gdzie jechać na wycieczkę. A jeśli dołożymy jeszcze tutaj interaktywność za pomocą zindywidualizowanej aplikacji? Tutaj sztab marketingowców ma ogromne pole do popisu.

Odpowiadając na pytanie, po co? Dla zwiększenia sprzedaży. Dla zapewnienia większego bezpieczeństwa. Dla ułatwienia dostępu do informacji. Dla zwiększenia jakości tejże informacji. Dla nas. Dla gości. No i dla ekologii. Skończą się może czasy wydrukowanych i zapomnianych informatorów dla gości.

O AUTORZE

Właściciel fi rmy TT HoReCa Solutions zajmującej się doradztwem i szkoleniami w zakresie hotelarstwa i gastronomii. Hotelarz z wykształcenia i zawodu. W przeszłości zarządzający hotelami na rynku trójmiejskim, obecnie dyrektor generalny czterogwiazdkowego Hotelu Aubrecht Country SPA Resort na Kaszubach. Prywatnie miłośnik sportu, nowych technologii i kultury iberyjskiej.

This article is from: