3 minute read
zastosowania
Brandy de Jerez
propozycje zastosowania
O trunkach można mówić bardzo dużo, ale jak powszechnie wiadomo są pewne zasady, którymi kierujemy się zarówno serwując, jak i degustując alkohole. W przypadku brandy i koniaku panuje opinia, że do tych trunków trzeba dorosnąć. I wcale nie o wiek osoby degustującej chodzi, ale o jej doświadczenie w poznawaniu i testowaniu różnych alkoholi. To ono przekłada się na świadomość smaków i wyczucie bogactwa aromatów, których nie brakuje właśnie we wspomnianych wcześniej trunkach.
MARIUSZ PIETRYKA, BRAND AMBASSADOR MONIN
Czas na łyk historii!
Dziś skupimy się na brandy z Hiszpanii, a dokładnie z półwyspu Iberyjskiego, z okolic cieśniny Gibraltarskiej. Jerez – bo o ten region chodzi – słynie nie tylko z pięknej, słonecznej pogody, ale również z produkcji brandy. Wszystko zaczęło się już w VIII w., kiedy to Maurowie przyjechali na tamtejsze terytoria i jako pierwsi podjęli próbę destylacji wina.
Podstawą do stworzenia Brandy de Jerez jest właśnie wino, z którego produkcji Hiszpania znana jest od wieków. Co ważne do produkcji tej brandy wykorzystywane są wina z różnych regionów, a na wyjątkowość tego akurat trunku wpływa proces destylacji, system leżakowania oraz butelkowania, nazwany systemem Solera. Na czym on dokładnie polega? Otóż od lat beczki układa się na leżąco, jedna na drugiej w formie stożka, od najstarszego rocznika na samym dole. Kolejne beczki na wyższym poziomie zawierają już zatem młodsze roczniki. Butelkowanie polega na tym, że 2/3 brandy zostaje nadal w beczce, a tylko 1/3 zawartości pochodzi z najstarszej beczki, a brakująca 1/3 część uzupełnia się z beczek z młodszych roczników za pomocą specjalnie zakrzywionych rurek.
Wiedza dobrze smakuje!
Brandy z regionu Jerez określana jest trzema kategoriami jakości produktu. Pierwszy to Solera, drugi Solera Reserva oraz trzeci – najlepszy, Solera Gran Reserva. Czas leżakowania alkoholu w beczce zależy od kategorii i wynosi odpowiednio: min. pół roku, rok oraz trzy lata. Każda z tych trzech klas posiada swoje indywidualne profile smakowe. Alkohol nabiera koloru poprzez leżakowanie w beczkach po sherry: im dłużej leżakuje w takiej beczce, tym ciemniejszy ma kolor.
Zapach Brandy de Jerez jest bardziej złożony, pełny i okrągły w smaku. Trunek powinniśmy degustować w temperaturze pokojowej, w kieliszku do koniaku lub typu „tulipan”. Dobrze jest mieć także przyszykowaną szklankę z zimną wodą, aby móc od czasu do czasu przepłukać kubki smakowe. Przez lata – w ciągu których zmieniły się same alkohole, ale też rodzaje szkła i techniki degustacyjne – pojawiła się także degustacja na zimno. Na czym dokładnie polega? Otóż należy włożyć butelkę wraz z kieliszkiem, z którego będziemy testować alkohol na kilka godzin do zamrażarki. To sprawi, że rozwiną się inne profile sma ko we, któr e z kolei uroz maicą do-
znania.
Brandy de Jerez to bardzo częsty wybór barmanów, którzy stosują ten trunek w licznych koktajlach. Jednym z najpopularniejszych połączeń jest mix brandy, lodu, świeżych cytrusów oraz prostego cukru. Jednak szeroki asortyment alkoholi, z którym mamy aktualnie do czynienia, pozwala na łączenie brandy w naprawdę zaskakujących kompozycjach.
Przepis na niezawodny koktajl!
Syropy Monin stanowią idealną bazę do koktajli. Świetnie łączą się z alkoholem czy świeżymi cytrusami i nadają całości niezapomniany smak. Warto samemu sprawdzić możliwości tego dodatku, bowiem efekt jest naprawdę zaskakujący. Pamiętajmy, że tak naprawdę ograniczeniem w łączeniu i wypróbowywaniu smaków jest jedynie nasza wyobraźnia i posiadane składniki.
Dziś polecę Wam jeden z ciekawszych koktajli. Potrzebujecie 40 ml brandy, 20 ml soku ze świeżej cytryny, 20 ml syropu lub Puree Monin Marakuja oraz białka z jajka. Całość energicznie mieszamy w shakerze z dużą ilością lodu. Koktajl serwujemy na kostkach lodu w niskiej szklance i dekorujemy połówką marakui lub skórką z cytryny oraz listkami mięty. Białko z jajka nada nam piękną, grubą piankę na górze koktajlu, która nie tylko dobrze smakuje, ale również wpływa na efekt wizualny napoju. Koktajl jest absolutnie bezpieczny, ale moja rada jest taka, aby jajko wcześniej sparzyć wrzącą wodą.