3 minute read
Trzeci raz z tarczą - Groty z jeziora Hammersø
Tekst i zdjęcia: Bartosz Kontny, Franciszek Komorowski
W dniach 6–13 września 2021 roku ekspedycja Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, kierowana przez dr. hab. Bartosza Kontnego, prof. ucz., prowadziła podwodne badania archeologiczne w jeziorze Hammersø. Była to kontynuacja rozpoznania tego największego polodowcowego akwenu na Bornholmie.
Tegoroczny sezon dostarczył kolejnych znalezisk średniowiecznych artefaktów. Interesujące są zwłaszcza groty z jeziora Hammersø.
KOLEJNE GROTY Z JEZIORA HAMMERSØ
Badania podwodne na Bornholmie prowadzone są już trzeci rok. Archeolodzy, po wytyczeniu obszarów prospekcji, stosują między innymi sonary i wykrywacze metali. W minionych latach znaleziono duży grot późnośredniowieczny ze skrzydełkami i – to rzadkość – z kompletnie zachowanymi wąsami oraz kilka grotów bełtów kuszy z ocalałymi fragmentami drewnianych promieni. Tegoroczny sezon przyniósł kolejne groty z jeziora Hammersø: spod wody wydobyto jeszcze jeden grot bełtu kuszy (łącznie mamy już ich pięć), grot strzały typu bodkin (o znacznej grubości liścia) oraz grot broni drzewcowej. Ponadto odkryto żelazny topór. Wszystkie zabytki datować można na okres średniowiecza, czym wpisują się w kontekst odkryć z ubiegłych lat. Większość z nich znajdowała się w północnej części zbiornika. Czyżby był to ślad jakiegoś starcia nad brzegiem? A może polowania? Coraz liczniejsze „jeziorne” znaleziska średniowiecznej broni – przede wszystkim wczesnośredniowiecznej, ale także z okresu późnego średniowiecza i wczesnej nowożytności – pozwalają również domniemywać, że od czasów pogańskich (naturalnie na ograniczoną skalę) przetrwały zabiegi o charakterze magicznym, związane ze składaniem broni w toni wody. Mogłoby to tłumaczyć odkrycie w przeciwległym końcu jeziora grotu bez towarzyszących mu przedmiotów z epoki. Na pytania o charakter znalezisk grotów z Hammersø odpowiedzieć mogą jedynie dalsze badania i pełne rozpoznanie archeologiczne akwenu.
ZMORA BADACZY – METALOWE ŚMIECI
Oprócz cennych reliktów okresu średniowiecza podczas badań odnajdywane są przede wszystkim współczesne obiekty. Wśród najbardziej okazałych wymienić należy dwa wraki, zapewne z przełomu XIX i XX wieku. Sygnałów jest jednak mnóstwo, zwłaszcza przy brzegach, gdzie koncentrowała się działalność człowieka. Dźwięk w słuchawkach wykrywacza rozpala nadzieje, które stopniowo gasną, gdy po raz kolejny okazuje się, że wymarzonym znaleziskiem jest puszka po piwie, błystka, haczyk albo szprycha od roweru. A przecież odnalezienie i podjęcie z dna – oznaczonego sygnałem – przedmiotu trwa nierzadko kilkanaście minut…
W jeziorze często spotyka się świadectwa eksploatacji granitu w kamieniołomie, przylegającym do zbiornika (zamknięto go w 1970 roku, jego pozostałością zaś jest zalane wyrobisko – jezioro Opalsø). W tym roku również nie zabrakło prętów wbijanych w skały, stalowych lin, mesli czy młotków.
W obecnym sezonie ciekawostką był pierścionek ślubny z wygrawerowaną inskrypcją: „Doris 17 2 67”, wskazującą imię małżonki obdarowanego oraz datę ślubu. Kim byli Doris i jej mąż? W jakich okolicznościach doszło do utraty przedmiotu? Czy na pewno była to zguba? Prezentacja tego odkrycia w lokalnej telewizji wywołała małą burzę medialną. Podjęto próbę odnalezienia dramatis personae, niewykluczone zatem, że wkrótce dowiemy się prawdy.
Dobrze zachowane zabytki motywują do podjęcia badań w kolejnych sezonach. Obszar piaszczystego plateau w północnej części jeziora kryje zapewne jeszcze niejeden ciekawy artefakt. W przyszłych sezonach postaramy się wykraść jezioru kolejne tajemnice.
Przedruk z portalu