3 minute read
Rozważanie Słowa Bożego
ks. płk SG Kornel Undas
Advertisement
Wkroczyliśmy w nowy 2022 rok. Tym samym zamknęliśmy kolejny odcinek naszego życia. Dla ludzi w mundurach był to niezwykle trudny czas. Szczególnie ostatnie kilka miesięcy, kiedy to tysiące spośród Was, żołnierzy i funkcjonariuszy, było delegowanych na granicę polsko-białoruską oraz do ośrodków strzeżonych. Opuściliście w wyznaczonym czasie swoje domy, żony, mężów i dzieci. Stanęliście do ciężkiej warty, niebezpiecznej służby, będąc w dzień i w noc na straży naszej granicy.
Wszyscy odnosimy wrażenie, że pomimo tego, iż zamknęliśmy rok, to wiele kwestii związanych z naszym życiem i służbą nie zostało zamkniętych, nie zostało rozwiązanych, a dochodzą jeszcze nowe, z którymi będziemy musieli się mierzyć przez kolejne miesiące.
Z jakim więc nastawieniem wkraczamy w Nowy Rok? Z jakimi uczuciami w umysłach i sercach? Czy towarzyszy nam przygnębienie, czy może nadzieja? Odczuwamy niepokój, czy czujemy się bezpieczni? Wszak mamy stanowić filar bezpieczeństwa dla wszystkich! Być może nasze odpowiedzi nie będą jednoznaczne.
Chciałbym w tym miejscu przywołać słowa ap. Pawła, który mówi o nadziei: „Niech Bóg oświeci oczy serca waszego, abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał”.
Biblijne pojęcie „serca” zasługuje na poważne potraktowanie i rozpatrzenie. „Serce”, to pokrótce główny organ stanowiący o życiu człowieka i jako taki jest siedzibą nie tylko uczuć, ale także lub przede wszystkim rozumu oraz woli.
Pulsuje w nim życie duchowe, tam mieszka Bóg i Duch. Ale mieszka w nim także zło, a nawet sam szatan. Dlatego właśnie apostoł Paweł wspomina o oświeconych oczach serca. Ma tu na myśli, że to serce wpierw musi ujrzeć światło. „A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną. Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym”. 2 Kor 4,3.6. W Ewangelii Jana czytamy zaś: „Przyszedłem na ten świat na sąd, aby ci, którzy nie widzą, widzieli, a ci, którzy widzą, stali się ślepymi”. J 9,39
Oczy serca oznaczają siłę duchowego widzenia. Ale nawet jeśli posiadamy nasze duchowe, wewnętrzne oczy, muszą one być pełne niebiańskiego światła płynącego z objawienia, by móc dostrzec i otrzymać wszystko, co światło to odkrywa.
Tak więc z nadzieją w sercu apostoł Paweł spogląda do góry na obiekt i cel swojej nadziei, a jest nim niebiańskie dziedzictwo. Patrzy w górę i dostrzega świętą moc, która gwarantuje nam to dziedzictwo. A wszystko to jest po to, aby mieć pełną widoczność i szerokie spektrum widzenia: „Abyście wiedzieli, jaka jest nadzieja, do której was powołał.”
A jaka jest nadzieja, do której nas powołał? Jest to nadzieja naszych serc, aby usłyszeć Boże wezwanie i stać się Bożymi dziećmi. Z reguły chcemy, aby było to pomyślne wezwanie, a nie odrzucona rozmowa. „Albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych” czytamy w Ewangelii Mateusza 22,14. Odnosi się to do naszej przyszłości, do pewności zbawienia, przewyższającej wszystkie nasze ludzkie, często mierne nadzieje.
Źródłem naszego prawdziwego pokoju i bezpieczeństwa jest trwanie przy Chrystusie. Wkraczajmy więc w kolejne dni nowego roku z Bożą nadzieją, która mówi – będzie dobrze mimo wszystko, bylebym ufał Bogu i szedł za Jego wskazaniami.
Świat, w którym żyjemy, jest tak stworzony, że nasze doświadczanie i przeżywanie rzeczywistości skłania nas do szukania głębszego sensu i znaczenia naszego życia, do większego zaufania nie we własne siły i możliwości, lecz dobroć i mądrość Boga.
Skoro tak wiele rzeczy dzieje się poza naszą kontrolą, skoro nie mamy wpływu na tak wiele niepokojących zdarzeń, to znaczy, że należałoby znów odkryć podstawową biblijną prawdę, że nasze losy spoczywają w Bożych dłoniach, a On oczekuje od człowieka zaufania i woła do niego: „Powierz Panu drogę swoją zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni”. Ps. 37,5.