Fulton J.
SHEEN droga do szczęścia
166B_Droga do szczescia_cover.indd 6
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 1
12.02.2021 09:06
08.03.2021 14:12
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 2
08.03.2021 14:12
Fulton J.
SHEEN droga do szczęścia
166B_Droga do szczescia_cover.indd 166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd6 3
12.02.2021 14:12 09:06 08.03.2021
Tytuł oryginału: Way to Hapinness © Książka wydana na podstawie licencji udzielonej przez The Estate of Fulton J. Sheen / The Society for the Propagation of the Faith www.missio.org Tłumaczenie: Katarzyna Przybylska Redakcja: Ewa Stuła Korekta: Ewelina Michniowska-Addario Skład i łamanie: Tomasz Mstowski Projekt okładki: Katarzyna Nita-Basa Zdjęcie na okładce: Freepik.com Cytaty biblijne pochodzą z: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem © Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2011 ISBN 978-83-8131-166-3 © Edycja Świętego Pawła, 2021 ul. Św. Pawła 13/15 • 42-221 Częstochowa tel. 34.362.06.89 • e-mail: edycja@edycja.com.pl Dystrybucja: Centrum Logistyczne Edycji Świętego Pawła ul. Hutnicza 46 • 42-263 Wrzosowa k. Częstochowy tel. 34.366.15.50 • e-mail: dystrybucja@edycja.com.pl Księgarnia internetowa: www.edycja.pl
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 4
08.03.2021 14:12
Wstęp Plan i cel
Książka ta została napisana w konkretnym celu, aby nieść ukojenie, uzdrowienie i nadzieję sercom; prawdę i oświecenie – umysłom; dobro, siły i stanowczość – ludzkiej woli. Materiał w niej zawarty opiera się na specjalnie dobranej i przemyślanej metodzie. Polega ona na zastosowaniu odwiecznych moralnych i duchowych zasad do podstawowych problemów życiowych współczesnych ludzi i społeczeństwa. Przewodnik ten został napisany w duchu miłosierdzia: miłości do Boga i bliźniego. Celem niniejszego wstępu jest przedstawienie głównych założeń tej publikacji. Pierwsze: Zbyt duży nacisk obecnie na politykę wskazuje na to, że ludzie są raczej kontrolowani, niż sami sprawują kontrolę. Złożoność naszej cywilizacji zmusza nas do organizowania się w coraz to większe grupy. Tak bardzo skupiliśmy się na rządzeniu tym, co poza nami, że zupełnie przestaliśmy zarządzać sobą. A przecież kluczem do naprawy społeczeństwa jest doskonalenie się jednostki. Zmień człowieka, a zmienisz jego świat. Koniecznie musimy przywrócić człowiekowi szacunek dla samego siebie i nadać 5
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 5
08.03.2021 14:12
mu należytą godność. To ustrzeże go przed tchórzliwym składaniem pokłonów tym, którzy grożą mu zniewoleniem, i napełni odwagą, aby bronił tego, co słuszne – jeśli zajdzie potrzeba nawet samotnie – gdy świat zejdzie na złą drogę. Drugie: Tak jak człowiek tworzy społeczeństwo, tak jego myśli, decyzje i wybory tworzą człowieka. Na świecie nie dzieje się nic, co najpierw nie zrodziłoby się w jakiejś ludzkiej głowie. Istniejący drapacz chmur jest jedynie realizacją marzenia architekta. Nawet nasza fizyczność podporządkowana jest naszym myślom. Psychologowie zdają sobie sprawę, że nasze ciała mogą być zmęczone tylko z powodu zmęczenia umysłu. Bywa, że zmartwienia, lęk, strach i nuda odczuwane są na poziomie fizycznym: częstokroć zmęczenie umysłowe prowadzi do zmęczenia ciała. Jedną z podstawowych przyczyn zmęczenia umysłu jest konflikt pomiędzy ideałem a rzeczywistością; pomiędzy tym, kim powinniśmy być, a kim jesteśmy; pomiędzy tym, czego pragniemy, a tym, co mamy; pomiędzy naszymi zdolnościami poznawczymi a niepojętymi tajemnicami wszechświata. Wewnętrznie podzielony dom nie może się ostać. To odwieczne napięcie istniejące w człowieku możliwe jest do zaakceptowania i do zniesienia jedynie wówczas, gdy ludzkie ego zostanie podporządkowane Bogu. Wtedy cokolwiek by nie nadeszło, przyjmowane jest jako dar miłości: nie ogarnia nas frustracja, ponieważ jesteśmy wolni od swojej rozkrzyczanej i egoistycznej woli. Społeczeństwo można ocalić tylko wówczas, gdy człowiek zostanie uwolniony od targających nim konfliktów, a człowieka można od nich uwolnić, jedynie ratując jego duszę. Kiedyś, jeszcze nie tak dawno temu, ludzie pokładali 6
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 6
08.03.2021 14:12
nadzieję na swoje szczęście w awansie materialnym. Teraz ten nastrój płytkiego optymizmu dobiegł końca. Ciężkie brzemię trosk i lęku o przyszłość gatunku ludzkiego oraz jednostki uświadomiło ludziom, że mają duszę. Trzecie: Nasze szczęście polega na osiągnięciu celu naszego życia. Każdy człowiek, kierując się własnym niezaspokojonym głodem, wie, że został uzdolniony do trzech rzeczy, których nigdy nie ma dość: pragnie życia – które będzie trwało nie tylko przez kilka następnych minut, ale wiecznie, niezagrożone starością ani chorobą; pragnie prawdy – która nie płynie z narzuconego z góry wyboru pomiędzy prawdami matematyki a geografii, ale chce pełni prawdy; pragnie miłości – nie takiej, która jest ograniczona czasem czy też skażona przesytem bądź rozczarowaniem, ale miłości, która będzie niekończącą się ekstazą. Tych trzech rzeczy nie sposób w pełni odnaleźć w ziemskim życiu, bo jest ono spowite cieniem śmierci. Prawda miesza się w nim z błędem, a miłość przeradza się w nienawiść. Jednak ludzie wiedzą, że nie tęskniliby za doznaniem tych rzeczy w ich czystej postaci, gdyby ich odnalezienie było niemożliwe. Będąc zatem rozumni, poszukują źródła, z którego pochodzą te zanieczyszczone i niedoskonałe formy życia, miłości i prawdy. Poszukiwania te przypominają szukanie źródła światła w pokoju. Nie może ono świecić spod krzesła, gdzie światło miesza się z ciemnością i cieniem, ale może pochodzić od słońca, z którego bije czyste i nieprzyćmione ciemnością. Szukając źródła miłości, światła i prawdy, które znamy, musimy wyjść poza spowite cieniem granice świata – w stronę Prawdy nieskażonej cieniem fałszu, w stronę Życia nieskażo7
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 7
08.03.2021 14:12
nego cieniem śmierci, w stronę Miłości nieskażonej cieniem nienawiści. Musimy szukać czystego Życia, czystej Prawdy i czystej Miłości – a to jest definicja Boga. Jego życie ma na tyle osobowy wymiar, że może być nam Ojcem; Jego prawda jest wystarczająco osobista i zrozumiała, by być Synem; Jego miłość jest tak głęboka i duchowa, że jest Duchem. Gdy wystarczająco wielu ludzi odnajdzie tę drogę do szczęścia, odnajdą również siebie nawzajem jako braci. Wówczas nastanie społeczny pokój.
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 8
08.03.2021 14:12
DROGA DO SZCZĘŚCIA
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 9
08.03.2021 14:12
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 10
08.03.2021 14:12
1
Zadowolenie z
życia
Zadowolenie nie jest cnotą wrodzoną. Osiąga się je dzięki ogromnej determinacji oraz skrupulatności w zwalczaniu nieuporządkowanych pragnień. Jest to zatem sztuka, którą zgłębia niewielu. Ponieważ we współczesnym świecie znajdziemy wiele niezadowolonych dusz, pomocne dla nich może okazać się przeanalizowanie czterech głównych przyczyn niezadowolenia oraz zaproponowanie sposobów, jak to zadowolenie osiągnąć. Główną przyczyną niezadowolenia jest egoizm, czy też egocentryzm, który czyni z naszego ego centralny punkt, wokół którego mają krążyć inni. Drugą przyczyną niezadowolenia jest zawiść, która każe nam postrzegać dobra materialne lub zdolności innych ludzi jako coś, co zostało skradzione nam samym. Trzecią przyczyną jest chciwość, czyli nieuporządkowane pragnienie posiadania coraz więcej, aby w ten sposób zrekompensować sobie pustkę własnego serca. Czwartą przyczyną niezadowolenia jest zazdrość, która niekiedy jest następstwem melancholii i smutku, a kiedy indziej nienawiści wobec tych, którzy mają to, czego pragniemy sami. 11
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 11
08.03.2021 14:12
Jednym z największych błędów jest przekonanie, że zadowolenie osiąga się dzięki czemuś, co jest na zewnątrz nas, a nie dzięki przymiotom własnej duszy. Był sobie raz chłopiec, który pragnął mieć jedynie szklaną kulkę. Gdy miał już kulkę, chciał mieć jeszcze tylko piłkę. Gdy miał już piłkę, zapragnął mieć raptem bączka do kręcenia. Gdy miał już bączka, chciał mieć jedynie latawiec. Ale nawet gdy miał już szklaną kulkę, piłkę, bączka i latawiec, nadal był nieszczęśliwy. Próby uszczęśliwienia niezadowolonej osoby przypominają próby napełnienia sita wodą. Ile by do niego nie wlać, przecieka zbyt szybko, by można było je napełnić. Zadowolenia nie przynosi również zamiana miejsc. Są tacy, którzy wierzą, że gdyby żyli w innej części świata, osiągnęliby większy spokój duszy. Pewnego upalnego dnia złota rybka pływająca w szklanym akwarium i kanarek zamknięty w klatce zaczęli ze sobą rozmawiać. Rybka powiedziała: „Pragnęłabym móc się bujać tak jak ten kanarek; chciałabym być tam, na górze, w tej klatce”. A kanarek odrzekł: „Jak miło musi być tam, na dole, w chłodnej wodzie, w której jest ta rybka”. Nagle rozległ się głos: „Kanarku, zejdź na dół, do wody! Rybko, wskocz do góry, do klatki!”. W jednej chwili zwierzęta zamieniły się miejscami, ale żadne z nich nie było szczęśliwe, ponieważ Bóg pierwotnie wyznaczył każdemu z nich inne miejsce, zgodne z jego predyspozycjami – takie, które najlepiej pasuje do jego własnej natury. Warunkiem naszego zadowolenia jest opanowanie, uznanie istniejących ograniczeń. Coś, co mieści się w wyznaczonych granicach, będzie przypuszczalnie emanować spokojem. Otoczony murem ogród jest jednym z najspokoj12
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 12
08.03.2021 14:12
niejszych miejsc na świecie. Jest odcięty od świata, a przez jego bramę można patrzeć na niego z dystansem, czerpiąc ze spowijającego go uroku. Zatem jeśli ludzka dusza przestrzega pewnych granic (to znaczy nie jest zawistna, chciwa, samolubna i nie wybiega zbyt daleko w swych pragnieniach), to i ona potrafi ograniczyć się do swojego spokojnego cichego i słonecznego wnętrza. Człowiek zadowolony, będąc ograniczony i zdefiniowany przez okoliczności życia, czyni z tych granic lekarstwo na swój niepokój. Nie ma tu znaczenia, czy ogród ma jeden, czy trzy akry albo czy jest ogrodzony murem, czy nie. Liczy się to, że zgadzamy się żyć pośród tych ograniczeń, większych bądź mniejszych, aby osiągnąć duchowy spokój i radość serca. Zadowolenie rodzi się zatem po części z wiary – to znaczy z poznania celu swojego życia oraz pewności, że wszelkie próby pochodzą z ręki kochającego Ojca. Po drugie, aby osiągnąć zadowolenie, człowiek musi także mieć dobrze ukształtowane sumienie. Jeśli nasze wewnętrzne „ja” jest nieszczęśliwe z powodu moralnych niepowodzeń oraz nieodpokutowanej winy, to wówczas nic, co pochodzi z zewnątrz, nie jest w stanie przynieść pokoju naszemu duchowi. Trzecim i ostatnim warunkiem jest zabicie pożądliwości. Chodzi o to, aby ograniczyć przyjemność. To, co nazbyt kochamy, często i nazbyt opłakujemy. Zadowolenie wzmacnia naszą radość i łagodzi nasze poczucie nieszczęścia. Wszelkie złe doświadczenia stają się lżejsze, jeśli znosimy je z cierpliwością, podczas gdy nawet największe dobrodziejstwa mogą zostać zatrute przez niezadowolenie. Trudy życia są wystarczająco przytłaczające i wszechogarniające i bez naszego niepotrzebnego ich podsycania. 13
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 13
08.03.2021 14:12
Zadowolenie z naszego ziemskiego położenia nie wyklucza jednak pragnienia poprawy swojego losu. Do najuboższego człowieka chrześcijaństwo kieruje bowiem przesłanie, aby nie poprzestawał jedynie na zadowoleniu, ale by był biegły w swym zawodzie (por. Prz 22, 29). Zalecana postawa zadowolenia odnosi się jedynie do „tu i teraz”. Człowiek ten jest ubogi dzisiaj i to z dzisiejszego dnia wiara nakazuje mu być zadowolonym, ale wyjście z ubóstwa może być najlepsze dla jego jutra i dlatego człowiek ubogi pracuje, aby żyć bardziej dostatnio. Może mu się to nie udać, jeśli kolejny dzień jego życia będzie również naznaczony niedostatkiem, zaakceptuje to jednak, ale nie będzie ustawał w wysiłkach, aż nie zazna wytchnienia. A zatem zadowolenie odnosi się do naszej bieżącej sytuacji i nie jest czymś nadrzędnym wobec ogółu potrzeb wpisanych w naszą naturę. Człowiek zadowolony nigdy nie jest biedny, choćby miał niewiele. Człowiek niezadowolony nigdy nie jest bogaty, choćby i wiele miał.
14
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 14
08.03.2021 14:12
2
Zredukować ego do
zera
Głównym powodem wewnętrznego nieszczęścia jest egoizm czy też samolubstwo. Ten, kto dodaje sobie powagi przez przechwałki, w rzeczywistości potwierdza jedynie swoją bezwartościowość. Wyniosłość stanowi próbę stworzenia wrażenia, że jesteśmy kimś, kim w rzeczywistości nie jesteśmy. O ile szczęśliwsi byliby ludzie, gdyby zamiast nadmuchiwać w nieskończoność swoje ego, zredukowali je do zera. Wówczas odnaleźliby prawdziwą nieskończoność przez najrzadszą spośród współczesnych cnót: pokorę. Pokora jest przyjęciem prawdy o nas samych. Człowiek, który ma sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, lecz twierdzi: „Mam tylko sto pięćdziesiąt centymetrów”, nie jest pokorny. Ten, kto jest dobrym pisarzem, nie jest pokorny, gdy mówi: „Jestem grafomanem”. Tego typu stwierdzenia wypowiadane są, aby sprowokować zaprzeczenie i w ten sposób uzyskać pochwałę. O wiele większą pokorą wykazałby się ten, kto powiedziałby: „Cóż, jeśli posiadam jakiś talent, to jest on darem Boga i jestem Mu za niego wdzięczny”. Im wyższy 15
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 15
08.03.2021 14:12
jest budynek, tym głębszy ma fundament. Im wyżej mierzymy w sferze moralnej, tym większą wyrabiamy w sobie pokorę. Jak powiedział Jan Chrzciciel, widząc naszego Pana: „Trzeba, aby On wzrastał, ja natomiast abym się umniejszał” (J 3, 30). Kwiaty pokornie obumierają wraz z nadejściem zimy, aby powrócić do swoich korzeni. Martwe dla świata, pozostają pod ziemią ukryte w pokornym uniżeniu, niewidoczne dla ludzkich oczu. Ale ponieważ się uniżyły, zostają wywyższone i powracają w całej swej okazałości wraz z nadejściem wiosny. Pudełko może zostać napełnione tylko wtedy, gdy jest puste. I tylko wtedy, gdy ego nie jest napompowane, Bóg może wlać w nas swoją łaskę. Niektórzy ludzie są tak przepełnieni własnym ego, że nie sposób, aby w ich wnętrzu zagościła miłość bliźniego czy miłość Boga. Są oni zajęci nieustannym szukaniem swojej chwały, więc inni się ich wyrzekają. Natomiast pokora czyni nas otwartymi na to, co dają nam inni. Nie możesz mi czegoś dać, jeśli ja tego nie wezmę. To biorący niejako ustanawia dającego. Tak i Bóg, zanim będzie mógł stać się dawcą, musi znaleźć tego, który przyjmie. Jeśli jednak człowiek nie ma w sobie na tyle pokory, by przyjąć coś od Boga, to nie otrzyma nic. Do ojca pustyni przyprowadzono człowieka, którego opętał diabeł. Kiedy święty rozkazał diabłu, aby opuścił opętanego, diabeł zapytał: „Jaka jest różnica pomiędzy owcami i kozłami, które Pan postawi po swojej prawej i lewej stronie w dniu sądu?”. Święty odpowiedział: „Ja jestem jednym z tych kozłów”. Diabeł odrzekł: „Odejdę przez wzgląd na twoją pokorę”. 16
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 16
08.03.2021 14:12
Niejeden mówi: „Przez wiele lat trudziłem się dla innych, a nawet dla Boga, i co z tego mam? Nadal jestem nikim”. A jednak coś zyskali. Zyskali świadomość prawdy o własnej małości – a przy tym, oczywiście, i wielką zasługę w życiu przyszłym. Pewnego razu dwóch ludzi siedziało razem w przedziale pociągu. Jeden z nich powiedział: „Na tym siedzeniu nie ma dla ciebie wystarczająco dużo miejsca”. Drugi odrzekł: „Jeśli okażemy sobie trochę więcej miłości, zrozumienia, to i miejsce się znajdzie”. Zapytaj człowieka: „Czy jesteś święty?”. Jeśli odpowie twierdząco, możesz być pewien, że nie jest. Pokorny człowiek skupia się na swoich błędach, a nie na błędach innych. Widzi w swoim bliźnim jedynie to, co dobre i szlachetne. Nie dźwiga własnych uchybień na plecach, lecz niesie je przed sobą. To worki z błędami bliźniego zarzuca sobie na plecy, aby ich nie widzieć. W przeciwieństwie do niego człowiek zarozumiały narzeka na wszystkich i jest przekonany, że wyrządzono mu krzywdę albo nie potraktowano go w taki sposób, na jaki zasługuje. Kiedy pokorny człowiek zostanie źle potraktowany, nie narzeka, ponieważ wie, że i tak został potraktowany lepiej, niż na to zasługuje. Z duchowego punktu widzenia ktoś, kto szczyci się swoją inteligencją, zdolnościami czy głosem, ale nigdy nie dziękuje za te dary Bogu, jest złodziejem. Przyjął bowiem od Boga dary, lecz nigdy nie uznał ich Dawcy. Kłosy jęczmienia, które dźwigają najdorodniejsze ziarno, zawsze uginają się najniżej. Człowiek pokorny nigdy nie traci ducha, podczas gdy człowiek pyszny popada w rozpacz. Człowiek pokorny nadal ma Boga, do którego może się zwrócić, a człowiekowi pysznemu pozostaje tylko jego własne, załamane ego. 17
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 17
08.03.2021 14:12
Jedną z najpiękniejszych modlitw o pokorę jest ta autorstwa św. Franciszka: O Panie, uczyń ze mnie narzędzie Twojego pokoju, abym siał miłość tam, gdzie panuje nienawiść; wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda; wiarę tam, gdzie panuje zwątpienie; nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz; światło tam, gdzie panuje mrok; radość tam, gdzie panuje smutek. Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; nie tyle szukać miłości, co kochać; albowiem dając – otrzymujemy; wybaczając – zyskujemy odpuszczenie; a umierając – rodzimy się do wiecznego życia, przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.
18
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 18
08.03.2021 14:12
36
Rewolucja zaczyna się
od człowieka
Jest wiele społecznych i ekonomicznych teorii, o których się dzisiaj dyskutuje, lecz wszelkie plany naprawy świata sprowadzają się do dwóch: możemy reformować instytucje albo reformować człowieka. Większość autorów „strategii udoskonalania” wychodzi z założenia, że za wszelkie bolączki ludzkości należy winić jakąś instytucję lub rzecz: „Zmień to – mówią – a wszystko będzie dobrze”. Niektóre z ich programów obwiniają własność prywatną za nasze problemy i chętnie „zreformowałyby” ją, zamieniając na własność zbiorową. Inni winią nasz system parlamentarny i proponują, aby „zreformować” go, zamieniając na dyktaturę. Jeszcze inni obwiniają politykę pokrycia waluty w złocie i każą nam „zreformować” ją, zamieniając na pokrycie w srebrze. Jednak w każdym przypadku rewolucja wymierzona jest przeciwko czemuś, co jest poza człowiekiem. Doszukujemy się nie tylko winy, ale i poszukujemy rozwiązania w podejściu do własności, w ustroju politycznym czy też w finansach. Współcześni reformatorzy nigdy nie winią 173
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 173
08.03.2021 14:12
za niepowodzenia świata samego człowieka ani nie próbują zreformować jednostki. Ten nacisk na instytucje jako panaceum dla całego świata stał się tak silny, że wielu reformatorów sporządza swoje strategie pokoju i dobrobytu – a potem wymaga od człowieka, aby ten zmienił i dopasował swoją naturę do ich planu. Ludzka osobowość stała się dla nich nieistotna. Celem istnienia państwa przestaje być człowiek, a człowiekowi wmawia się, że miernikiem jego znaczenia jest jedynie służba na rzecz państwa. Człowiek w takim systemie zostaje odczłowieczony, pozbawiony osobowości, wtłoczony w szablon dyktatury, tak by uformować go na szeregowego sługę narodu, rasy albo klasy społecznej. To uparte wielbienie teorii przynosi dzisiaj przerażające skutki. Teoretyk nie dba o to, że całe narody zostały pozbawione wolności, że miliony ludzi głodują, a tysiące ludzi zginęło w wyniku czystek – dopóty, dopóki teoria pozostaje w mocy. Zamiast zadbać, by kapelusz rządowej polityki pasował do głowy człowieka, obecnie wolimy raczej obcinać głowę, jeśli nie pasuje do kapelusza – żądać, by instytucje, polityczne programy i teorie społeczne zwyciężyły, nawet jeśli odbędzie się to kosztem zniszczenia samego człowieka. Istnieje jednak jeszcze druga metoda reformowania świata. Metoda ta opiera się na przekonaniu, że reforma zaczyna się od człowieka. Zakłada, że jego natura faktycznie musi się dostosować – ale do planu większego od tego, który narzuca jakaś tymczasowa teoria, ustrój, instytucja czy światowa strategia. Ta druga metoda zgadza się co do tego, że rewolucja jest konieczna, lecz nie chodzi tu o rewolucję skierowaną przeciwko czemuś, co pozostaje na zewnątrz 174
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 174
08.03.2021 14:12
człowieka. Wzywa ona do rewolucji przeciwko złu, które czai się wewnątrz człowieka; przeciwko jego dumie, egoizmowi, samolubstwu, zawiści i zachłanności. Ten drugi rodzaj rewolucyjnej reformy nie obarcza winą za nasze problemy żadnej instytucji, lecz ludzkość; nie to jest najważniejsze, jak człowiek zarządza swoją własnością, lecz to, jak zarządza samym sobą. Jest to mniej popularna metoda reformatorska niż ta pierwsza: wszyscy wolimy winić za nasze trudności coś innego niż samych siebie. Dziecko kopie drzwi, o które uderzyło się w głowę; golfista łamie kij, bo nie trafił do dołka. Jednak niecelny strzał był winą golfisty – a nie kija ani Boga, którego może przeklinać pod wpływem irytacji. Świat jest jak ten golfista. Człowiek nieustannie obarcza winą za swoje kłopoty wszystko poza sobą, a tak naprawdę to w nim samym leży wina. Zrzucanie winy za nasze trudności na coś innego nie przynosi żadnego rozwiązania i nigdy nie przyniesie, ponieważ źródłem problemów tego świata jest człowiek. Nie ma sensu przenosić tytułu własności z kilku kapitalistów na kilku komisarzy, jeśli obie te grupy mają być tak samo chciwe i nieuczciwe. Nie warto majstrować przy zasadach funkcjonowania instytucji parlamentarnych, jeśli problemem nie są same zasady, lecz egoizm ludzi, którzy je stosują. Jeśli mielibyśmy odnowić świat, musimy zacząć od odnowy człowieka; wówczas i instytucje okażą się wystarczająco dobre, ponieważ będą stanowić odzwierciedlenie dobrych ludzi, którzy je ustanowili. Właśnie dlatego instytucje i plany powinny być wystarczająco giętkie i elastyczne, aby dopasowywać się do wolnego i ambitnego ducha ludzi, którzy rozwijają i poszerzają swoje 175
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 175
08.03.2021 14:12
horyzonty, przybliżając się do Boga. Żaden cel, który jest mniejszy niż sam Bóg, nie jest wystarczająco ważny, aby wymagać od człowieka przemiany swojej natury. Żadna ludzka instytucja nie ma prawa krępować jego potencjału. Człowiek jest najwyżej postawionym stworzeniem na ziemi. Jest ważniejszy od jakiejkolwiek teorii, ustroju czy planu, ponieważ świat i wszystko, co na nim istnieje, nie jest warte tyle, co jedna nieśmiertelna dusza. Niech instytucje runą, strategie spłoną, a ustroje upadną. Są to jedynie błahostki w porównaniu z tym głębokim pytaniem skierowanym do nas wszystkich: „Jaką korzyść ma człowiek, jeśli zdobędzie cały świat, ale straci swoją duszę?” (Mk 8, 36).
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 176
08.03.2021 14:12
37
Jest nadzieja
Nasz świat pełen jest czarnowidzów i ja byłbym nim również, gdybym faktycznie nie wierzył w Boga. Trzydzieści lat temu jednym słowem, które było na ustach wszystkich, był „postęp”. Teraz wszyscy mówią o porażce i bombie atomowej. To pesymistyczne nastawienie zmienia swoje natężenie i proporcje w zależności od tego, jak często oglądamy wiadomości ze świata. Nie musi być to spowodowane tym, że wiadomości ze świata są przygnębiające, lecz tym, że ludzie rzadko równoważą te wiadomości innymi czynnikami. W efekcie ludzie wiodą życie polityczne, a nie duchowe. Ciekawym doświadczeniem byłoby oglądanie komentatora telewizyjnego, który zabiera ze szpitala karty medyczne pacjentów i odczytuje je na antenie; albo czytanie nagłówków, w których pojawiłby się jakiś medyczny szczegół wybrany spośród innych. Moglibyśmy przeczytać wówczas coś takiego: „Koniec wyrostka robaczkowego! Totalna rozpacz!”. Nagłówki gazet i wiadomości tworzą ogromne dysproporcje, gdyż zbyt często efekt przerażenia utożsamiany jest z prawdą. Rodzice, którzy darzą się wzajemną miłością i przywiązaniem, wychowując swoje dzieci w poczuciu 177
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 177
08.03.2021 14:12
potrójnego oddania Bogu, bliźniemu i ojczyźnie nie są dobrym materiałem na nagłówki. Ale wystarczy, że jakaś gwiazdeczka ogłosi separację ze swoim mężem po osiemnastu miesiącach pożycia, i już staje się gorącym newsem. Bierze się to, co najgorsze, a zapomina o tym, co najlepsze. Dotyczy to również wojny i sytuacji na świecie. Nadeszły złe czasy! Nigdy nie były gorsze, ponieważ nigdy wcześniej cywilizacja całego świata nie zwróciła się przeciwko Światłu Bożemu. Faktycznie jesteśmy świadkami tego, jak chrześcijańskie dziedzictwo przenosi się z Zachodu na Wschód. Nie znaczy to, że Zachód je utraci, ale że Wschód zrobi z nim to, co robił Zachód w okresie swojej potęgi. Lecz pomimo tych faktów nie jest to jeszcze koniec cywilizacji, a dla nas jest jeszcze nadzieja. Zwyczajnie dotarliśmy do takiego momentu w historii, w którym Bóg pozwala nam doświadczać własnej niedoskonałości – będzie to trwało dopóty, dopóki będziemy ufać tylko we własne siły. Bardzo często zdarza się, że ojciec pozwala swojemu synowi, który „uważa, że wie wszystko”, pomęczyć się i pobłądzić przy budowie swojego domku do zabaw. I jest tak do czasu, aż ten pokornie zwróci się do ojca o pomoc. Nie jest to jednak czas katastrofy, a raczej upokorzenia. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, zdani na łaskę swojej próżności. Z dnia na dzień coraz bardziej przyswajamy biblijną prawdę: Biada szukającym pomocy w Egipcie! Widzą oni swój ratunek w koniach, pokładają ufność w mnóstwie rydwanów i w wielkiej sile jeźdźców. Nie zawierzają Świętemu Izraela i nie szukają Pana (Iz 31, 1).
178
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 178
08.03.2021 14:12
Pewien rolnik udał się ze swoim synem na pole pszenicy, aby sprawdzić, czy jest już gotowa do żniw. Syn wskazał na te łodygi, które rosły uniesione do góry, mówiąc: „Te, z opadającymi kłosami na niewiele się zdadzą”. Ojciec odrzekł: „Popatrz, niemądry chłopcze. Ta łodyga, która rośnie tak prosto, ma lekki kłos i jest niemal bezwartościowa, podczas gdy te, które tak pokornie skłaniają głowę, pełne są dorodnego ziarna”. W życiu narodu, podobnie jak w naturze, pokora oraz głowa nisko schylona przed obliczem Boga są początkiem wielkości. Nasze najlepsze dni są dopiero przed nami, chociaż podążając ku nim, doświadczamy oczyszczenia, dzięki któremu zrozumiemy, że tak jak promienie nie mogą istnieć bez słońca, tak i my nie możemy rozwijać się pomyślnie bez Boga. Ta nadzieja może przełożyć się na zwycięstwo na jeden z dwóch sposobów: albo przez przebudzenie naszych serc pod wpływem żarliwej modlitwy albo przez otarcie się o katastrofę, która sprawi, że z głębi naszej niemocy zaczniemy wzywać dobroci Bożej. Na świecie, a w szczególności w naszym kraju, żyją tysiące dobrych ludzi. Obserwujemy natężenie życia duchowego, które jest dla nas źródłem inspiracji. Modlitwa wstawiennicza rośnie w siłę. Młodzi pragną duchowej ofiary. Nie jesteśmy straceni! Tracimy jedynie naszą pychę. Bóg nigdy nie wkłada korony zwycięstwa na głowę pyszałka. Tak jak cień jest najdłuższy wtedy, gdy słońce znajduje się najniżej, tak i my jesteśmy najwięksi wtedy, gdy się uniżymy. Pycha zabija dziękczynienie. Nasze następne wielkie zwycięstwo na drodze do pokoju uczcimy uroczystym zbiorowym aktem dziękczynienia Bogu. Czy długo przyjdzie nam na to czekać? 179
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 179
08.03.2021 14:12
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 180
08.03.2021 14:12
Spis treści Wstęp. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 DROGA DO SZCZĘŚCIA 1. Zadowolenie z życia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 2. Zredukować ego do zera. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 3. Radość. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 4. Czy współczesnemu człowiekowi daleko do pokoju?. . . 23 5. Radość pochodząca z wnętrza. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 6. Miłość jest nieskończona . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 7. Filozofia przyjemności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 39 PRACA 8. Praca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45 9. Odpoczynek. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 10. Bezczynni na placu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 MIŁOŚĆ 11. Trzy przyczyny miłości. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 12. Gdy zawodzą kochankowie, pozostaje miłość. . . . . . . . 67 13. Prawdziwa miłość. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 71 14. Skutki braku miłości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 15. Refleksje nad miłością . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79 16. Tajemnica miłości. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83 17. Miłość i ekstaza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 87
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 181
08.03.2021 14:12
DZIECI 18. Macierzyństwo. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93 19. Rodzice i dzieci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 97 MŁODZIEŻ 20. Krew, pot i łzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103 21. Nastolatki. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107 22. Więcej o nastolatkach. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111 23. Nastoletnie miłości. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 115 WEWNĘTRZNY POKÓJ 24. „Uniknąć kary”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121 25. Samodyscyplina. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125 26. Dobroć. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 129 27. Lęk i etyka. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 133 28. Odpoczynek i medytacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137 DAWANIE 29. Lepiej dawać, niż brać . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 143 30. W duchu służby. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 147 31. Jak dawać. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 151 CZŁOWIEK 32. Postęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 157 33. Człowiek masowy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 161 34. Powrót do życia wewnętrznego. . . . . . . . . . . . . . . . . . 165 35. Dlaczego nie jesteśmy lepsi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169 36. Rewolucja zaczyna się od człowieka . . . . . . . . . . . . . . 173 37. Jest nadzieja. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 177
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 182
08.03.2021 14:12
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 183
08.03.2021 14:12
166B_Droga_ do_ szczescia_inside.indd 184
08.03.2021 14:12