NOWA ODSŁONA STRONY
WWW.MAGAZYNSQUARE.PL! www.MAGAZYNSQUARE.pl
ISSN1759-2577
Kwiecień 2018
BEZPŁATNY
WRACAĆ CZY NIE WRACAĆ? OTO JEST PYTANIE Matka Polka,
Matka Boska,
Matka roku!
Wielka mapa Szkocji polski dar dla Szkotów
1 OBYWATELSTWO BRYTYJSKIE DLA DZIECKA || KONSTYTUCJA WCZORAJ DZIŚ | OBLICZA DYSKRYMINACJI KOCHAJ MNIE NIEPRZYTOMNIE PODATKOWE ABC | IKALENDARZ NA URLOP
2
04/18 wydawca
„
www.magazynsquare.pl redakcja@magazynsquare.pl marketing@magazynsquare.pl nakład: 20 000 egz.
14
26
16
32
adres redakcji 41 Tollpark Pl, Wardpark East, Glasgow Metropolitan Area G68 0LN (biuro nr 1) 01236 736611 wew. 2 redaktor naczelny Anna Bator-Skórkiewicz tel. 0773 076 1022 a.skorkiewicz@magazynsquare.pl z-ca redaktora naczelnego Krzysztof Mielnik-Kośmiderski krzysztof@magazynsquare.pl marketing / reklama Anna Surdacka anna@magazynsquare.pl dział graficzny Patryk Choiński skład Zuzanna Chojnacka
dziennikarze Monika Nowicka, Krzysztof Kruk Mateusz Nowak, Agnieszka Szturm, Agnieszka Chęćka, Izabela Mikos Adam Mikos, Dariusz Dusza Piotr Wojciechowski Katarzyna Jajszczok, Aileen McKay tłumaczenie Anna Marciniak nasi partnerzy
4 W PIGUŁCE 6 WYSPA Z BLISKA Kalendarium wydarzeń 10 Z PERSPEKTYWY Historia i histeria
34 EDUKACJA Jubileusz Szkoły Języka Polskiego i Kultury w Motherwell
14 FELIETON Druga strona lustra
36 INICJATYWY Wielka Mapa Szkocji
16 NASZE SPRAWY Wyspy królestwem plastiku?
38 ZDROWIE Problem bólu pleców
18 PORADNIK UK Kupiłem nowe i się zepsuło
40 URODA Naturalne kosmetyki Pani Marleny
Obywatelstwo brytyjskie dla dziecka 22 SHORTPRESS Informacje z UK w skrócie 24 OKIEM REPORTERA Oblicza dyskryminacji
Poglądy zawarte w felietonach są osobistymi przekonaniami ich autorów i nie zawsze są zgodne z przekonaniami Redakcji Magazynu Square.pl. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i przeredagowywania tekstów oraz obróbki nadesłanych zdjęć. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych. Reprodukcja i przedruk wyłącznie za zgodą wydawcy. Źródła zdjęć zamieszczonych w Magazynie: archiwa Redakcji lub autorów, 123RF.com, depositphotos.com, fotolia.com, freeimages.com, flickr.com
32 RODZINA PL Matka Polka, Matka Boska, Matka Roku!
26 TEMAT NUMERU Wracać czy nie wracać? 30 CULTURA CAFFE Polish Heritage Day 2018!
42 POMYSŁ NA Wiosenne wypady na wyspiarskie eskapady 45 CULTURA CAFFE Książka, film, muzyka, Wydarzenia Kulturalne 46 MOTORYZACJA Moto info 2018 49 KRZYŻÓWKA
3
w pigułce
Autor: Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Roaming powróci na Wyspy Nie żyje Dariusz Adler były konsul w Edynburgu
4
Smutna wiadomość o śmierci konsula napłynęła z Irlandii Północnej w drugiej połowie marca. Dariusz Adler był znany ze swojego zaangażowania i oddania dla dobra polskiej społeczności. Urodził się 30 stycznia 1965 r. w Warszawie. W 1994 r. obronił stopień magistra na Uniwersytecie Warszawskim na kierunku Stosunków Międzynarodowych. W 1996 ukończył podyplomowe studia Handlu Zagranicznego w Szkole Głównej Handlowej. Swoją pracę urzędniczą rozpoczął w 1995 roku. w 1996 roku został przyjęty do MSZ do Departamentu Polityki Bezpieczeństwa, gdzie zajmował się kwestiami współpracy z NATO. Po roku czasu przeszedł do Sekretariatu Ministra, zajmując się kwestiami merytorycznej obsługi Ministra Spraw Zagranicznych. Do Wielkiej Brytanii przybył w 2006 roku, by objąć stanowisko kierownika działu Opieki Konsularnej w Konsulacie Generalnym w Londynie. Po trzech latach został kierownikiem Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Londynie. W latach 2013-2017 kierował Konsulatem Generalnym RP w Edynburgu. Niedawno objął urząd w Irlandii Północnej. Przyczyną śmierci Konsula był zawał serca. Dariusz Adler był żonaty, osierocił dwójkę dzieci. Rodzinie i współpracownikom składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Powstanie pierwszy port kosmiczny w UK! Brytyjski rząd wprowadził nowelizacje prawne, które ułatwią działania w zakresie eksploracji kosmosu i rozwoju turystyki kosmicznej. To ruch na miarę prawdziwego wejścia w XXI wiek!Nie ustalono jeszcze ostatecznej lokalizacji, w której zostanie wybudowany obiekt, jednak w grę wchodzą szkockie Glasgow, Newquay (Kornwalia) oraz Llanbedr (Walia). Port kosmiczny już wkrótce umożliwi prywatnym firmom składanie komercyjnych ofert na loty na księżyc czy Marsa. O tym, jak poważne są brytyjskie plany w zakresie podboju kosmosu, świadczyć mogą prognozy ekonomiczne. W opinii ekspertów, w 2030 roku dochody z przemysłu kosmicznego mogą generować nawet 10 proc. PKB! Trzymamy kciuki, aby wszystko się powiodło. Kto wie - być może to brytyjska flaga zostanie wbita jako pierwsza w powierzchnię Marsa?
Zniesienie opłat roamingowych w czerwcu 2017 roku, stanowiło wielki krok naprzód w kwestii międzynarodowej komunikacji telefonicznej. Po latach uiszczania wysokich opłat, ludzie odczuli rzeczywistą zmianę na lepsze. W przypadku UK – niestety, raczej nie na długo. Jednym z priorytetowych postanowień Theresy May, jest opuszczenie unijnego rynku cyfrowego. W założeniu chodzi o odcięcie się od odgórnych ustaleń Unii Europejskiej. W praktyce - oznaczać będzie powrót roamingu. Brytyjczycy spędzający wakacje w Europie, podczas urlopu wydawali średnio 61 funtów za korzystanie z telefonu. Zniesienie roamingu oznaczało ucięcie tych opłat i spore oszczędności. Jak mówi Alex Sobel, prounijny polityk z Partii Pracy: „Koszt twardego Brexitu, który poniosą podróżujący mieszkańcy Wielkiej Brytanii, staje się jasny. Nie tylko będziemy stac w fługich kolejkach na granicy, ale także zapłacimy za roaming, który w Unii Europejskiej od niedawna jest bezpłatny!”. Co prawda brytyjskim przedsiębiorstwom bardzo zależy na porozumieniu w kwestii opłat roamingowych - gdyż w przeciwnym razie międzynarodowe rozmowy telefoniczne będą kosztować furtunę - ale zawarcie dwustronnej umowy z Unią Europejską może być trudne poza jednolitym rynkiem cyfrowym, do którego Brytyjczycy już należeć nie będą. Na bazie dotychczasowych ustaleń, trudno jeszcze powiedzieć, czy roaming miałby zostać przywrócony w momencie Brexitu (29 marca 2019 r.), czy wraz z końcem 21-miesięcznego okresu przejściowego już po wyjściu kraju z UE.
w pigułce
Po £10’000 dla każdego mieszkańca kraju
Nowy projekt informacyjny pomoże Polakom w Szkocji
Domy i grunty można otrzymać za darmo W związku z obawami o spadek populacji w kraju, szkocki rząd zdecydował się na uruchomienie programu, w ramach którego odda 50 gospodarstw o łącznej powierzchni 1000 hektarów. Gospodarstwa należące do Scottish Water oraz Forestry Enterprise, zostaną przekazane do dyspozycji młodych farmerów. W trakcie kolejnych etapów, rozwój sytuacji na farmach będzie monitorowany, a rolnicy, których gospodarstwa będą dobrze prosperować, otrzymają je na własność – za darmo. Szkoci starają się przeciwdziałać trendowi i szukać sposobów na rozwój. Jak tłumaczy odpowiadający za kwestie rolnictwa minister Fergus Ewing: „Mamy nadzieję, że nowy pomysł przyciągnie młodych rolników na wieś i pozwoli na jej unowocześnienie. Zależy nam na zapewnieniu dobrej przyszłości dla tego sektora”
Ponad 200 tys. obywateli krajów Unii Europejskiej, w tym ok. 100 tys. Polaków, którzy mieszkają w Szkocji, od teraz będzie mogło dowiedzieć się więcej odnośnie swoich praw po Brexicie. W ramach „EU Citizens Rights Project” przygotowanego przez Marka Lazarowicza i organizację non-profit Public Policy Events, odbędzie się seria czterech spotkań informacyjnych. Sesje będą mieć miejsce w Inverness (14 kwietnia), Edynburgu (18 kwietnia), Aberdeen (30 kwietnia) i Glasgow (2 maja). Jak tłumaczy Lazarowicz: „Wiele osób, które mieszkają w Szkocji od lat, a nawet dekad, nie może być pewnymi swojej przyszłości w kraju. Mamy nadzieję, że nasza inicjatywa zapewni 200 tys. unijnych obywateli w Szkocji uczciwą, sprawdzoną i aktualną wiedzę na temat Brexitu i tego, co on oznacza dla nich i ich rodzin.” Szczegóły dotyczące poszczególnych spotkań znajdziecie na stronie Public Policy Events oraz na Facebooku, wpisując w okno wyszukiwarki ‚EU Citizens Rights Project’.
Odsprzedanie przez rząd wszystkich aktywów – w tym m.in. udziałów w Royal Bank of Scotland – i przekazanie obywatelom uzyskanych w ten sposób pieniędzy – to wskazówka czołowego brytyjskiego think-tanku dla rządzących Zjednoczonym Królestwem. Instytut Badań Nad Polityką Publiczną (IPPR), zaproponował utworzenie funduszu majątkowego obywateli. Umożliwiłoby to przekazanie kwoty równej £10’000 każdemu obywatelowi kraju. Ruch taki miałby doprowadzić do radykalnego zmiejszenia nierówności społecznych w UK. Pomysł jest chwalony przez wiele organizacji. Niektóre z nich twierdzą jednakże, że idea może okazać się „kosztowym prezentem bez większego sensu”. Robin McAlpie – dyrektor think-tanku Common Weal, a jednocześnie uczestnik grupy analizującej posunięcia rządu, mówi: „Wszelkie kroki lub działania, które pomagają zlikwidować nierówności społeczne w UK, są mile widziane, niemniej wydaje się, że potrzebujemy bardziej fundamentalnych zmian w tym zakresie, niż jednorazowa płatność”. Rozmowy na temat wprowadzenia w życie różnych form dochodu podstawowego, trwają na Wyspach od kilku lat. Zasugerowano, aby podstawowa roczna pensja wynosiła 5 200 £ na każdego dorosłego. Wprowadzenie programów pilotażowych w Glasgow, Edynburgu, Fife i Aysire może zająć jeszcze ok. 1 – 1,5 roku.
5
wyspa z bliska
Kalendarium
wydarzeń 14-15 kwietnia Glasgow kategoria: jedzenie
19 kwietnia Glasgow kategoria: nauka
20 kwietnia Glasgow kategoria: jedzenie
Glasgow Healthy Food Festival
Evening with Master Brewer
Murder Mystery Dinner
Ponad 50 straganów oferujących wyłącznie naturalne, zdrowe, wegańskie jedzenie. Ekscytujące pokazy gotowania, inspirujące rozmowy, interaktywne warsztaty, zajęcia z jogi i zabawy dla dzieci... Wszystko to odbywać będzie się w połowie kwietnia od 10:30 do 16:30 w Glasgow Trade Halls. W cenie biletu wstępu znajdziecie worek pełen wegańskich produktów, próbek oraz ofert rabatowych do wykorzystania podczas zakupów w przyszłości. Koszt: dorośli £3, dzieci za darmo Więcej info: http://bit.ly/2Hhw5OO
Coś wyjątkowego dla miłośników złocistego trunku spod znaku kultowego browaru Wellpark. Mistrz browarniczy zapozna Was ze składnikami i smakami Lager Tennent, a także przedstawi Wam najpopularniejsze produkty przeznaczone na eksport. Po degustacji piwa, zostaniecie zaproszeni do przekąszenia czegoś w nowej sali konferencyjnej browaru - The Innovation Suite. Bilet wstępu zapewni Ci ekscytującą przygodę po wyrobach Tennent. Koszt: £30 Więcej info: bit.ly/2HVOWOX
Wyobraźcie sobie, że przybywacie do wykwintnej restauracji na wieczorny posiłek, a w jego trakcie zostaje popełnione poważne przestępstwo... To na szczęście tylko zaplanowany na ten wieczór scenariusz. Bo podczas „Murder Mistery Dinner” cieszyć będą się nie tylko Wasze kubki smakowe, ale również i wszystkie pozostałe zmysły. W cenie wejścia otrzymacie pyszny, 3-daniowy posiłek oraz rozrywkę, którą będziecie pamiętać jeszcze na długo po zakończeniu tego wieczoru. Organizator zwraca przy tym uwagę, aby pamiętać, że wspólne stoły mają zachęcać do zespołowej pracy nad rozwikłaniem zagdkowego morderstwa. Tylko wspólna praca wszystkich zebranych pozwoli Wam odnieść sukces! Wydarzenie rozpoczyna się o godzinie 19-tej. Na miejsce warto przybyć kwadrans wcześniej, aby usłyszeć wprowadzenie. Koszt: £35 + BF Więcej info: bit.ly/2GPebTC
17 kwietnia Glasgow Kategoria: koncert
6
19 kwietnia Glasgow kategoria: muzyka
Bryan Ferry
Live Music - John Condron & Christopher James Sheridan
Popularny brytyjski piosenkarz, muzyk i kompozytor, który niegdyś był głównym wokalistą zespołu Roxy Music, a od 45 długich lat kontynuuje karierę solową, wystąpi w The Glasgow Royal Concert Hall. Koszt: darmowe Więcej info: bit.ly/2pwIwyM
Okazja do wysłuchania oryginalnego duetu rodem z Glasgow. John Condron i Christopher James Sheridan występują razem od 2014 roku. W tym czasie nagrali dwa albumy, koncertowali w Europie i na Wyspach. Koszt: darmowe Więcej info: bit.ly/2ucbXLo
18 kwietnia - 15 maja Glasgow kategoria: sztuka
20 kwietnia Glasgow kategoria: muzyka
Tours of The Mackintosh House
Fastlove - A Tribute to George Michael
Jeśli jesteście amatorami niebanalnych wydarzeń, wędrówka po domu znanego szkockiego projektanta, architekta i malarza tworzącego w stylu secesji, może być naprawdę pasjonującym wydarzeniem. Oprócz budynków Mackinthosh projektował także meble i wnętrza. Za życia nie został doceniony i zmarł w biedzie. Obecnie uważany za jednego z najbardziej znaczących projektantów secesyjnych. Koszt: darmowe Więcej info: bit.ly/2GS68Fq
Od śmierci George’a Michaela - jednego z najwybitniejszych wokalistów naszych czasów - mija półtora roku. Event w Glasgow pozwoli Wam cieszyć się ulubionymi piosenkami, na czele z Careless Whisper, Freedom, Faith, Father Figure, One More Try, Outside, Jesus to a Child, I Want Your Sex, Kissing A Fool i wieloma, wieloma innymi. Koszt: £21.50 - £31.50 Więcej info: bit.ly/2G9nKyO
20 kwietnia Glasgow kategoria: teatr The Monster and Mary Shelley Jest czerwiec roku 1816 - roku, w którym nie było lata. Mary Shelley ma 18 lat. Wizja tego, jak umiera jej maleńkie dziecko, prowadzi do tego, że dziewczyna zaczyna pisać historię, która będzie ją prześladować - i określać - do końca życia. „The Monster and Mary Shelley” to nastrojowa, poruszająca, a czasami mrocznie komiczna eksploracja strachu. Znajdziecie tu elementy musicalu, melodramatu, horroru, a wszystko to w klimatach, które na długo zapadną w Waszej podświadomości. „The Monster and Mary Shelley” to też oryginalna podróż przez jedno z najbardziej charakterystycznych wyobrażeń angielskiej literatury. Koszt: £11 Więcej info: bit.ly/2FTIPOz
wyspa z bliska
od 11 kwietnia Glasgow kategoria: nauka
18 kwietnia - 6 maja Edynburg kategoria: teatr
od 8 maja Edynburg kategoria: teatr
English for Speakers of Other Laguages
War Horse
Wicked
Dobra znajomość języka kraju, w którym się mieszka i pracuje, to podstawa. Dzięki opanowaniu angielskiego w wystarczającym stopniu, możemy nie tylko ułatwić sobie drogę do zdobycia lepszej pracy, ale także odkryć, kim tak naprawdę są ludzie, którzy żyją wokół nas. Dlatego też, jeśli nie jesteśmy pewni swoich umiejętności językowych, rozważmy swój udział w tym kursie. ESOL to skrót od „English for Speakers of Other Languages”. Jest skierowany do wszystkich, którzy chcą udoskonalić swoje umiejętności w zakresie mówienia, pisania, słuchania i czytania po angielsku. Co warte podkreślenia - ukończenie kursu ESOL to także świetny spsób na uatrakcyjnienie swojego CV i udowodnienie pracodawcy swoich językowych kompetencji. koszt: bezpłatne więcej info: bit.ly/2u64m0I
Przedstawienie Teatru Narodowego na podstawie powieści Michaela Morpurgo o hodowlanym koniu imieniem Joey, który wpadł w horror samego środka I wojny światowej. Napisana i odgrywana z rozmachem, historia od strony wizualnej charakteryzuje się tym, że udział w biorą w niej naturalnej wielości marionetki koni. Wypełniona porywającą muzyką i wspaniałą scenografią, „War Horse” jest ponadczasową opowieścią o odwadze, lojalności i przyjaźni. Koszt: od £26.50 więcej info: bit.ly/2FTlAnQ
Absolutna klasyka musicalu, wraca do Edynburga. Wicked stanowi swoisty prequel do „Czarnoksiężnika z krainy Oz”. Głównymi postaciami są tu dwie młode dziewczyny, które dorastają dotego, aby wypełnić swe przeznaczenie jako Glenda the Goof i Wicked Witch of the West. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji uczestniczyć w artystycznej uczcie, której dostarcza nam Wicked, koniecznie musicie spróbować. Dla mieszkańców Edynburga i okolic to swoiste „must watch!” koszt: £22.50–£92.50 więcej info: bit.ly/2FXdSJ2
21 kwietnia Ayr kategoria: sport
do 29 kwietnia Edynburg kategoria: wystawa
Scottish Grand National
Wildlife Photographer of the Year
14 kwietnia Edynburg kategoria: muzyka
Wyjątkowy dzień w szkockich wyścigach koni. Osiem wyścigów, w których do rywalizacji staną najbardziej utytułowani zawodnicy. Udana rozrywka tradycyjnie gwarantowana! Koszt: £23 - £51 więcej info: bit.ly/2pzFVUM
Atmosferyczna ekspozycja 100 wzbudzających podziw obrazów, przedstawia niesamowitą różnorodność i kruchość życia na Ziemi w nowy i wyjątkowo spektakularny sposób. Wystawa jest jednym z najbardziej prestiżowych wydarzeń fotograficznych tego rodzaju, przyciągając kilkadziesiąt tysięcy zgłoszeń od fotografów załego świata. Koszt: dorośli £8, dzieci wstęp wolny Więcej info: bit.ly/2HTXshe
That’ll Be The Day Cofnij się w czasie dzięki nowej edycji popularnego show i słuchaj popularnych rock’n’rollowych hitów z lat 50-tych, 60-tych i 70-tych XX wieku! Po niesamowitych 30 latach kocertowania, brytyjska produkcja powraca z zupełnie nowym show. Znajdziecie tu jeszce więcej klasycznych hitów z przeszłości (aż po lata 70-te i 80-te), a także jeszcze zabawniejsze akcenty komediowe! Ważnym elementem charakteryzacji są oszałamiające kostiumy, które sprawiają, że to muzyczne show stanowić będzie prawdziwą ucztę dla wszystkich naszych zmysłów! koszt: £27.90–£54.90 więcej info: bit.ly/2pvntMX
21-22 kwietnia Balmoral kategoria: sport Run Balmoral Największe wydarzenie dla biegaczy w tym regionie Szkocji. W przepięknej okolicy zamku Balmoral odbędą się wyścigi na różnych dystansach. Wspaniały dzień dla całej rodziny. Sport, zdrowie i fantastyczna zabawa w gronie fascynatów zdrowego trybu życia! Koszt: w zależności od biegu więcej info: runbalmoral.com/content/
7
WYSPA Z BLISKA
do 14 kwietnia Edynburg kategoria: festiwal
29 kwietnia Inverness kategoria: sport
Puppet Animation Festival
Etape Loch Ness
To interesujące wydarzenie odbywa się w całej Szkocji każdego roku. Składa się na nie ponad 140 spektakli lalkowych, warsztatów i pokazów filmów animowanych z miejsc w Twojej okolicy - niezależnie od tego, w jakim mieście Szkocji mieszkasz. Od Stotnoway na wyspie Lewis aż po najbardziej wysunięte na południe krańce Dumfries i Galloway, sztuka spod znaku Puppet Animation Festival obecna jest wszędzie. Koszt: od £6 Więcej info: bit.ly/2pvFt9k
Ciekawe wydarzenie, które umożliwi udział w wyścigu rowerowym zarówno wytrawnym kolarzom, jak i zupełnym amatorom. Wszyscy - oczywiście w zależności od siły mięśni i determinacji - będą mogli przejechać 66 mil (106 km) wokół słynnego jeziora na drogach zamkniętych dla ruchu. Wspaniałe widoki dokoła, stanowić będą znakomitą motywację do ukończenia wyścigu. Koszt: zobacz na stronie Więcej info: www etapelochness.com
28 kwietnia Edynburg kategoria: jedzenie Wine Tasting Experience Day - ‚World of Wine’ Choć nie jest to wydarzenie, które należałoby do najtańszych, „Edinburgh Wine Tasting Days” z pewnością zachwycić może wszystkich entuzjastów dobrego wina. Spróbujesz tutaj 15 wykwintnych win, jednocześnie delektując się 3-daniowym lunchem. Idealny pomysł na niebanalny prezent. Koszt: £85 Więcej info: bit.ly/2IIjiFE 28 kwietnia Edynburg kategoria: inne Pedal on Parliament Wszyscy spotykają się na edynburskich The Meadows o godz. 12:00, aby wspólnie pojeździć na rowerach i ugrać co nieco dla pasjonatów cyklingu. Wydarzenie to ma bowiem obok czysto rekreacyjnego - jeszcze jeden cel. Jest nim podpisanie manifestu, aby uczynić Szkocję krajem jak najbardziej przyjaznym dla rowerzystów i nadać im więcej praw. Koszt: darmowe Więcej info: bit.ly/2GTYMBG
8
30 kwietnia Edynburg kategoria: festiwal Beltane Fire Festival Festiwal rozpoczyna się procesją biorącą swój początek pod National Monument i napędzaną rytmem bębnów. Barwna, mieniąca się kolorami nadchodzącego lata, procesja zmierzać będzie do punktu kulminacyjnego, jakim stanie się rozpalenie wielkiego ogniska. Koszt: darmowe Więcej info: bit.ly/2u7KXwu 13 maja Stirling, Edynburg kategoria: sport Race for Life Jak dzieje się to każdego roku, tak i tej wiosny tysiące kobiet wybiegną na bieżnie, aby uczestniczyć w biegu dla życia - sportowej imprezie charytatywnej, w której do pokonania jest 5K m. Dzięki uczestnictwu w „Race for Life”, wspieracie batalię przeciwko nowotworom. Dochody z imprezy zasilają bowiem narodowowy fundusz do walki z rakiem. „Race for Life” jest oprócz tego dniem znakomitej rodzinnej zabawy, do której zachęcamy wszystkie panie! Koszt: kobiety: £14.99, dzieci: £10.00 Więcej info: bit.ly/2G18QHK
9
Z perpsektywy
Autor: Krzysztof Kruk
Historia i histeria, czyli polski problem z konstytucją Flagi, kotyliony, przemowy, salwy honorowe – tak od lat wyglądają obchody uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Pewnie podobne obrazki oglądać będzie też za kilka dni. Czy jednak hałaśliwe obchody wydarzeń sprzed ponad 200 lat idą w parze z naszym przywiązaniem do konstytucji jako takiej? I czy jesteśmy gotowi, by odpowiedzialnie rozmawiać o jej zmianie? Taką będziemy mieli Polskę jak ją sobie opiszemy w konstytucji
O Konstytucji 3 Maja, której 227 rocznicę uchwalenia będziemy niebawem obchodzić, wiemy mniej więcej tyle, ile zapamiętaliśmy ze szkoły i ewentualnie okolicznościowych programów w mediach. Czyli, że była pierwszą konstytucją w Europie, że uchwalili ją prawdziwi patrioci, a unicestwili parszywi zdrajcy. O tym, że okoliczności jej uchwalenia pachnia10
ły zamachem stanu, a przeprowadzający go prawdziwi patrioci, z racji braku dyplomatycznego obycia, dali się wpuścić w polityczną grę między ówczesnymi mocarstwami mówi się już mniej. Jako, że 3-majowy eksperyment skończył się po roku rosyjską interwencją i drugim rozbiorem Polski, więc nie bardzo jesteśmy w stanie określić na ile zaproponowane rozwiązania się sprawdziły. Nie wiemy jak wyglądałaby zbudowana na ich podstawie Polska. Mówiąc wprost, świętujemy symbol odzyskania prawa do samostanowienia, a nie skuteczność ustanowionego dzięki temu prawa. Wiemy natomiast jak wyglądała Polska zbudowana na podstawie kolejnych konstytucji – „marcowej” z 1921 r., „kwietniowej” z 1935 r., „lipcowej” z 1952 r. (listę tę uzupełniają tzw. małe konstytucje z 1919, 1947 i 1992 r.). Wiemy, że wedle tej pierwszej Sejm mógł zwykłą większością odwoływać zarówno poszczególnych ministrów, jak też cały rząd i wiemy jakim politycznym chaosem skutkowało to w warunkach ówczesnego rozdrobnienia Sejmu. Wiemy, że wedle tej drugiej wybierany przez raptem 80 osób prezydent RP ponosił odpowiedzialność wyłącznie „wobec Boga i historii” i wiemy, że taki kształt konstytucji przyjęto w kraju, gdzie na podstawie decyzji administracyjnej, bez prawa apelacji, osadzano własnych obywateli w obozie w Berezie Kartuskiej i gdzie po naciąganym procesie politycznym skazywano posłów opozycji na karę
więzienia. No i wreszcie wiemy jak funkcjonowało Polska Rzeczpospolita Ludowa, czyli państwo, w którego konstytucji zapisano, że „ogranicza, wypiera i likwiduje klasy społeczne, żyjące z wyzysku robotników i chłopów”; posiada „monopol handlu zagranicznego”, a działające w nim sądy „ochraniają zdobycze polskiego ludu pracującego i strzegą praworządności ludowej”. Owszem, zapisy konstytucji nie zawsze znajdują odbicie w rzeczywistości. W historii można znaleźć wiele przykładów, gdy szczytne hasła umieszczone w ustawie zasadniczej okazywały się kompletną fikcją. Mimo tego warto dbać o to, co sobie do niej wpisujemy, bo brak czegoś w konstytucji sprawia, że potem nie ma się nawet na co powoływać (i odwrotnie – obecność w niej pewnych sformułowań zachęca do tego, by je potem „twórczo” interpretować).
Z perspektywy
Nie jest nietykalna. Jest natomiast nieznana Konstytucja, którą mamy obecnie liczy sobie 21 lat. W porównaniu z amerykańską (uchwalona jako pierwsza na świecie pod koniec XVIII wieku), czy choćby Norwegii (obowiązuje od 1814 r.) – to niewiele. Wystarczająco długo jednak byśmy zdążyli poznać jak działa w praktyce. Wiemy już zatem jak funkcjonuje państwo, w którym większość władzy wykonawczej ma w swoich rękach premier i jego ministrowie, a prezydentowi pozostawiono głównie funkcje reprezentacyjne. Można się oburzać, że ktoś „pilnuje żyrandola”, bądź występuje w roli notariusza, ale wypada wiedzieć z czego to wynika. Wiemy, że bez sensu jest występować o wotum nieufności dla rządu jeśli nie jest się w stanie równocześnie przegłosować swojego własnego gabinetu (tak właśnie działa zapisane w konstytucji tzw. konstruktywne wotum nieufności) i jeśli jakakolwiek opozycja nie dysponując większością chce dzisiaj odwoływać rząd, to z automatu można uznać to za zwykły polityczny cyrk. W ostatnich latach dowiedzieliśmy się jeszcze jednego – konstytucja nie jest nietykalna. Można ją obchodzić, naginać, bądź po prostu ignorować o ile tylko ma się wystarczającą siłę. I wcale nie musi to wywoływać powszechnego oburzenia. Mimo że większość z nas jest świadoma tego, że z respektowaniem zapisów konstytucji jest dosyć
marnie (przeprowadzony rok temu sondaż CBOS-u wykazał, iż 60 proc. ankietowanych uważa, że konstytucja nie jest w Polsce respektowana, przeciwnego zdania było niespełna 30 proc.), to nijak nie przekłada się to na partyjne notowania.
Owszem, w ubiegłym roku tysiące ludzi wyszło na ulice polskich miast po tym jak okazało się, że proponowana przez ekipę rządzącą reforma sądownictwa zawiera całą serię wątpliwych prawnie rozwiązań (m.in. wygaszenie mandatów członków Krajowej Rady Sądownictwa, choć konstytucja jasno określa, że ich kadencja trwa 4 lata i nie wspomina o możliwości jej skrócenia). Wcześniej ten i ów oburzył się, gdy rząd uznał za stosowne nie publikować orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, choć skala oburzenia była wyraźnie mniejsza. Praktycznie żadnego poruszenia nie wywołał (pomijając tych, których to dotknie) pomysł, by dla burmistrzów i prezydentów
miast wprowadzić limit dwóch kadencji, choć konstytucyjność tego rozwiązania jest również co najmniej wątpliwa (o ile ustawa zasadnicza mówi o ograniczeniu liczby kadencji prezydenta RP, to o podobnym limicie dla innych organów władzy nie wspomina). To, że nie ma zbyt wielu chętnych do skandowania „konstytucja” nie powinno dziwić. Skoro blisko połowa Polaków nie przeczytała ani jednego fragmentu z najważniejszego aktu prawnego w ich kraju (także znaczna część tych, którzy mówią o jej łamaniu nie potrafi wskazać konkretnego przykładu na podparcie swego przekonania), a jedynie co siódmy przeczytał ją w całości (takie dane przyniósł zeszłoroczny sondaż CBOS-u), to trudno oczekiwać, że nagle zareagują się na przypadki naginania tego, czy owego zapisu. Emocje wywołują posty Anny Lewandowskiej, czy porady Ewy Chodakowskiej, ale nie konstytucja. Ta ostatnia stała się domeną prawników konstytucjonalistów. A że prawników nie lubimy, więc nie będziemy słuchać ich lamentów. Owszem, o konstytucji krzyczą głośno politycy z ław opozycji, ale to dosyć wątpliwa reklama. Skandowanie czegokolwiek pod dyktando polityków opozycji zawsze rodzi pytania o to, czy aby nie występuje się mimowolnie w politycznym teatrzyku. Zwłaszcza jeśli dyrygenci owego chóru sami też swoje mają za uszami. 11
12
Z perspektywy „Nasza” konstytucja kontra „ich” konstytucja Podczas, gdy opozycja co jakiś czas skanduje „konstytucja” politycy partii rządzącej i wspierający ją publicyści mniej lub bardziej dosadnie domagają się dla tejże konstytucji korekty. Co prawda nie bardzo wskazują, które konkretnie artykuły lub zagadnienia należałoby poprawić (na razie wiadomo tylko tyle, że w zapowiadanym na jesień referendum konstytucyjnym ma się pojawić ok. 10 pytań), ale sama konieczność zmiany wydaje się być dla nich oczywistością. Można odnieść wrażenie, że największym mankamentem obecnej ustawy zasadniczej jest dla nich fakt, że została uchwalona przez nie tych, co trzeba. Czyli nie przez nich.
Co sami Polacy sądzą o pomyśle zmiany konstytucji? Trudno powiedzieć. Przeprowadzony w ubiegłym roku na zlecenie Faktu i Radia ZET sondaż Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych wykazał, że nieco ponad 6 proc. respondentów było za takową korektą, a 36 proc. przeciwko. I to w zasadzie jedyny pewnik, jaki z tego badania można było wysnuć. Blisko połowa pytanych było skłonnych poprzeć zmianę ustawy zasadniczej pod warunkiem, że nad jej korektą będą pracować różne środowiska (politycy, sędziowie, prawnicy, pracodawcy), zaś 5,4 proc. uzależniło swoją zgodę od włączenia do prac polityków opozycji. W realiach współczesnej Polski Anno Domini 2018 brzmi to jak życzenie, abyśmy
wszyscy byli piękni, młodzi i bogaci. Nie będziemy. Trudno uwierzyć, że politycy opozycji na serio (bo możliwe są różne gierki) zechcą włączyć się do prac nad zmianą konstytucji skoro odmawiają rządzącym moralnego prawa do podjęcia takiej korekty. Raczej też nie ma co liczyć na szeroką współpracę środowisk prawniczych, będących dziś w stanie „zimnej wojny” z rządem. A zatem prace nad nową konstytucją – o ile w przyszłej kadencji Parlamentu faktycznie zostaną podjęte - nie będą odbywać się w atmosferze zgody narodowej, ale wojny polsko – polskiej. Tej w polityce i tej między zwykłymi ludźmi. A to dla jakości ewentualnej nowej konstytucji wróży jak najgorzej.
13
Felieton
Autor: Darek Dusza
Druga strona
lustra przerwa Na początku marca wybuchła u nas kolejna wojenka domowa. Tym razem jej powodem było wprowadzenie ograniczeń w handlu w niedzielę. Nie będę wchodził w szczegóły, zresztą nawet mi nie wypada. Mam wolny zawód, zakupy mogę robić, kiedy zechcę. A zresztą, gdybym zechciał w niedzielę, to zrobię je bez problemu w Czechach. Taki przywilej mieszkańca pogranicza... Cały ten zgiełk i hejt w mediach i w internecie skłania do refleksji nad przerwą w pracy. Należy się? Tak? Ale o każdej porze? Niezależnie od okoliczności? Czy chcielibyście, żeby operujący Was chirurg przerwał zabieg, bo akurat przypada należna mu przerwa śniadaniowa? Odłożył skalpel i wyjął kanapki i termos? Wątpię. A gdybyście byli reżyserem ważnego koncertu i orkiestra nagle przerwałaby próbę, bo muzycy mają ustawowo zagwarantowaną pauzę i nic ich nie zmusi do grania. Czy będąc pracodawcą, bylibyście zadowoleni ze swoich pracowników, którzy co pewien czas wychodzą na papierosa? Bo im się przerwa należy. A może należy im się niższe wynagrodzenie? Tak spędzałem swoje szkolne przerwy. Razem z kumplami wychodziliśmy z budynku i przez nomen omen przerwę w płocie szliśmy do parku. Odrobina relaksu połączona z odrobiną trucizny. 14
Gdy rzuciłem palenie pośrednio rzuciłem też przerwy. Kiedyś, pracując na przykład w ogrodzie, co pewien czas przerywałem zajęcia i oddawałem się z rozkoszą w szpony nałogu. Teraz pracuję bez przerwy. Brak dla niej pretekstu. Jak często słyszymy: zróbmy przerwę, bo jestem zmęczony! Na wycieczce rowerowej, w trakcie pracy, również w trakcie innych, przyjemniejszych rozrywek. Przerwa jest niezbędna. Przerwa jest ważna. Tak jak w muzyce. Bez pauzy byłaby ona często niesłuchalna. W przerwie coś wybrzmi, coś złapie oddech i po chwili dźwięki znów mogą swobodnie płynąć. Lekcyjna, wakacyjna, świąteczna. Z przerwami jednak trzeba uważać. Lepiej nie przeginać, lepiej żeby nie trwały zbyt długo. Szczególnie dotyczy to przerw w oddychaniu czy też przerw w akcji serca. Byle nie przerwa w życiorysie. Takie też się zdarzają, oczywiście wyłącznie za niewinność. Byle nie przerwa na reklamy. Takie niszczą całą przyjemność z oglądania filmu. Patrząc na wiele zjawisk, każde z nich można potraktować i opisać jako przerwę. Pokój to przerwa w wojnie. Nasze życie to krótka przerwa w nicości.
15
Nasze sprawy
Londynek.net/ Anna Rączkowska
Wyspy
królestwem plastiku? Wiosna już a płotem, wreszcie świeci słońce, śniegi stopniały i naszym oczom ukazały się śmieci. Plastikowe butelki, reklamówki i woreczki unoszone wiatrem beztrosko fruwają po ulicach i polach. Ten obrazek kompletnie nie pasuje do idyllicznego piękna szkockiej przyrody. Miłość mieszkańców Wielkiej Brytanii do plastiku osiągnęła punkt krytyczny - tylko jedna trzecia jednorazowych naczyń i opakowań jest obecnie poddawana recyklingowi w tym kraju. Tony tworzyw sztucznych pływają w wodach Zjednoczonego Królestwa, zalewają tutejsze plaże, a potem trafiają do pożywienia. Dziennikarze ITV sprawdzili, czy we współczesnej Wielkiej Brytanii można żyć bez plastiku. Kremy z mikro granulkami, klapki, naczynia jednorazowego użytku, a nawet środki do czyszczenia – nie ma mieszkańca Wielkiej Brytanii, który nie używałby plastiku.
16
Zdaniem naukowców, sam w sobie plastik niekoniecznie jest czymś złym, o ile poddajemy go recyklingowi. Ale w naszym coraz bardziej intensywnym życiu przesłanie do konsumentów musi być jasne i łatwe do zrozumienia.
Zaprzestać sprzedaży plastikowych przedmiotów Najwięcej odpadów z tworzywa sztucznego w Zjednoczonym Królestwie pochodzi z sektora spożywczego. Z badań przeprowadzonych na zlecenie programu „Tonight” telewizji ITV wynika, że 85% ludzi chce, aby supermarkety po prostu przestały sprzedawać tworzywa sztuczne, które nie mogą być poddane recyklingowi. Znaczna część plastiku w supermarketach, w szczególności czarnego plastiku i folii ochronnej nie jest obecnie poddawana recyklingowi. ITV ujawniło, że powszechnie stosowane czarne tworzywo sztuczne, często spotykane podczas zakupu gotowych posiłków i produktów „na wynos”, marnuje się. Iain Ferguson, dyrektor ds. Środowiska w Co-Op, podkreśla, że firma pracuje nad zmniejszeniem liczby artykułów z czarnym plastikiem. Najważniejszy recykling W Szkocji wdrażany jest program recyklingu butelek, który już wcześniej okazał się sukcesem w innych krajach, podnosząc poziomów recyklingu nawet do 95%.
System kaucjonowania opakowań bezzwrotnych, przede wszystkim puszek i plastikowych butelek obowiązuje w Niemczech już od 2003 roku. Przepisy objęły obowiązkową kaucją w jednolitej wysokości 25 eurocentów wszystkie uznane za nie ekologiczne opakowania do napojów o pojemności od 0,1 litra do 3 litrów na wodę mineralną, piwo, napoje orzeźwiające i koktajle alkoholowe. Opakowania kaucjonowane oznaczone są jednolitym logo mającym ułatwić klientom ich identyfikację. 75% ankietowanych przez ITV dorosłych mieszkańców Wielkiej Brytanii z radością powitałoby system pobierania kaucji za plastikowe butelki w całym kraju. Rozwód z plastikiem Co jednak jeśli chcielibyśmy mieszkając w Zjednoczonym Królestwie całkowicie wyeliminować z naszego życia plastik? Reporterzy programu „Tonight” zachęcili do eksperymentu jedną z rodzin w Londynie. Brytyjczycy przez cały tydzień nie mogli korzystać z niczego, co jest w plastikowym opakowaniu albo wykonane z plastiku.
Nasze sprawy „To trudniejsze niż można było przypuszczać” – stwierdzili po siedmiu dniach. “Zdałam sobie sprawę, że mój dom tonie w plastiku” – zauważa bohaterka eksperymentu Hatie, matka dwojga dzieci. “Każdy właściwie nie jest ekologiczny” – twierdzi użytkowniczka portalu Londynek.net Anna Kamińska z Islington. „Obejrzałam program w ITV o plastiku i dopiero sobie uświadomiłam jaki mój świat jest plastikowy. Noszę plastikowe klapki w domu, używam plastikowej myjki do ciała, wszystkie opakowania do czyszczenia i sprzątania są z plastiku. Do tego mam plastikowy zegarek, doniczki, tace w kuchni i kosmetyki w takich właśnie opakowaniach. Ludziom wydaje się, że jeśli nie będą używać plastikowych siatek w sklepie, to są ekologiczni, ale potem idą na kawę do sieciówki, kupują spaghetti na wynos, a wszystko w tworzywach sztucznych” – zaznacza Polka. Śmieci w oceanach Rocznie w oceanach ginie ponad milion zwierząt tylko dlatego, że do wody trafia około 50 tysięcy ton toreb plastikowych. Giną głównie morskie ptaki i ssaki. Zwierzęta połykają plastikowe siatki i inne odpady. Znane są przypadki, że od połknięcia zbyt dużej liczby toreb plastikowych umarły walenie.
Plastikowe fakty Brytyjski dziennik „The Guardian” podaje, że w ciągu jednej minuty na całym świecie kupujemy około 1 miliona plastikowych butelek. Za 4 lata ta liczba wzrośnie o 20 procent, a więc tylko w jednym roku zakupimy ich 583 miliardy na całym świecie. Co ciekawe, 10 lat wcześniej kupowaliśmy ich ok. 300 miliardów, więc mamy tutaj ogromną tendencję wzrostową. „Szacuje się, że każdy mieszkaniec Europy i Ameryki Północnej generuje ok. 100 kg śmieci z plastiku. Eksperci ONZ podają, że za 4 lata może być to już nawet 140 kg. Foliowa torebka służy nam przeciętnie 12 minut, tyle samo, ile średnio trwa nasza droga ze sklepu. Wiele wyrzucanych codziennie na świecie foliówek i innych plastikowych odpadów trafia do oceanów” – podaje serwis ekologia.pl. Produkcja miliardów plastikowych siatek pociąga za sobą zużycie ogromnej ilość energii. Odpady z tworzyw sztucznych trafiają na wysypiska, do lasów, a nawet do domowych pieców. „Niebezpieczne związki z baterii czy farb zatruwają wodę i glebę, szkodzą naszemu zdrowiu. Podczas spalania wielu rodzajów odpadów w domowych piecach, powstają rakotwórcze dioksyny” – podkreśla serwis ekologia.pl.
Eksperci mają rozwiązanie. Jeśli towar jest zapakowany w czarny plastik najlepiej go odłożyć, można też zrezygnować ze słomek, a w kawiarni korzystać z porcelanowych naczyń. Przyrodnik David Attenborough twierdzi, że praca podczas drugiej serii „Błękitnej Planety” dla BBC ujawniła niszczące zagrożenie, jakie tworzywa sztuczne stwarzają oceanom. Obecnie we wszystkich oceanach i morzach świata znajduje się 170 milionów ton śmieci. „Należy działać już, jeszcze nie jest za późno” – podkreśla Attenborough.
17
poradnik uk
Autor: Barbara Dytwińska
Kupiłem nowe i zaraz się zepsuło?
Co mogę z tym zrobić? Niestety, ludzie często są poszkodowani przez wadliwe lub niebezpieczne produkty. Kupując nowy produkt, spodziewasz się, że przejdzie on serię testów bezpieczeństwa zanim zostanie udzielone pozwolenie na sprzedaż produktu. W większości przypadków zanim produkt zostanie sprzedany konsumentom, jest sprawdzony i bezpieczny w użyciu. Ale nie zawsze... Zdarzają się wadliwe produkty prześlizgujące się przez sieć testów i badań. Na przykład, jeśli wypadek był spowodowany wadliwym produktem, takim jak krzesło zakupione i przyniesione do domu, które następnie złamalo się pod wagą nawet puszystego ciała. Lub sprzętem elektrycznym, który się spalił krótko po zakupie i poparzył cię, nawet nieznacznie. W takich sytuacjach byłbyś uprawniony do roszczenia odszkodowania od producenta wadliwego produktu lub od podmiotu, który sprzedał produkt. Niebezpieczne produkty to również produkty żywnościowe, które są w sprzeda-
18
ży a nie są bezpieczne do spożycia – na przykład trujące grzyby z lasu w kobiałce kupionej w sklepie. Lub po prostu zepsute jedzenie dopuszczone do sprzedaży przez właściciela sklepu. Jeśli doznasz zatrucia pokarmowego w wyniku spożycia takiego produktu , możesz złożyć roszczenie o odszkodowanie. Niedawno pomogliśmy Panu C, który został ranny, gdy krzesło, na którym siedział, zapadło się pod nim. Pan C kupił standardowe białe plastikowe krzesła z dużego supermarketu, zaledwie dwa dni przed wypadkiem. Pan C to zwyczajny człowiek który potrzebował paru krzeseł do ogrodu. Pan C usiadł na jednym z nich i w wyniku upadku plecy bolały go przez dłuzszy czas, zresztą nie tylko plecy. Pan C nie był już mlodym człowiekiem, był właścicielem małej restauracji w której wciąż pracował i bardzo przeżył ten upadek. Z powodu odniesionych ran Pan C nie mógł wrócić do swojego zawodu przez kilka miesięcy po wypadku, ponieważ
miał trudności ze staniem przez dłuższy czas. Pan C musiał wziąć wolne w pracy i zatrudnić pracownika na zastępstwo. Dzięki naszej pomocy dostawca krzesła przejął odpowiedzialność za wypadek. Udało nam się uzyskać odszkodowanie w wysokości 14 tysięcy funtów dla tego starszego pana. Aby złożyć roszczenie o odszkodowanie z tytułu wadliwego produktu, musisz udowodnić, że inna osoba była odpowiedzialna za twoje obrażenia. Aby pomóc sprawie, należy jak najszybciej poinformować osobę odpowiedzialną za wypadek spowodowany niebezpiecznym produktem, zanotować wypadek w książce wypadków o ile to możliwe, wpisać nazwiska i adresy świadków wypadku oraz, w razie potrzeby, zrobić zdjęcia wadliwego produktu. Powinniśmy również zachować oryginał dowodu zakupu niebezpiecznego produktu, ponieważ może być wymagany jako dowód.
Jeśli masz zamiar ubiegać się o zwrot kosztów, takich jak koszty związane z rachunkiem za produkt i koszty podróży w ramach twojego roszczenia z tytułu uszkodzenia produktu, pamiętaj, aby zachować dowody. W sprawach odszkodowawczych nie mozna rościć o odszkodowanie bez dowodów. W Zjednoczonym Królestwie obowiązuje standardowy okres trzech lat, w którym należy złożyć wniosek o odszkodowanie za poszkodowanie na zdrowiu. Jeżeli postępowanie sądowe nie zostanie wszczęte przed sądem w ciągu trzech lat, można utracić prawo do roszczenia. Termin trzech lat zwykle rozpoczyna się albo od daty wypadku, albo od daty, kiedy zrozumiałeś, że twoje obrażenie było związane z pierwotnym wypadkiem lub z wystawieniem na działanie produktu (w zależności od tego, co nastąpi później), zwaną datą wiedzy. Barbara Dytwinska Kancelaria prawna Graham M Riley & Co Solicitors Ltd Informacji zawartych w tym artykule nie należy traktować jako porad prawnych. Służą one wyłącznie do celów informacyjnych. O konkretną poradę prawną dla każdego przypadku z osobna należy zawsze zwrócić się do odpowiednio wykwalifikowanego prawnika.
W Zjednoczonym Królestwie obowiązuje standardowy okres trzech lat, w którym należy złożyć wniosek o odszkodowanie za poszkodowanie na zdrowiu.
19
Poradnik UK
Obywatelstwo brytyjskie dla dziecka.
Co warto wiedzieć? Właśnie urodziło nam się dziecko. Czy dostanie brytyjski paszport?
Opcje na uzyskanie obywatelstwa dla dziecka urodzonego w Polsce
Jakie są inne sposoby na przyznanie dziecku obywatelstwa?
To pytanie zadaje sobie wielu rodziców. Czy fakt, że potomek przyszedł na świat w Zjednoczonym Królestwie wystarczy, aby otrzymał brytyjski paszport? Od razu odpowiadamy - nie. Samo miejsce urodzenia nie określa narodowości dziecka. Sprawa wygląda inaczej w dwóch przypadkach. Jeśli któreś z rodziców malucha jest Brytyjczykiem, dziecko otrzyma obywatelstwo tego właśnie rodzica. Podobnie jest wówczas, gdy rodzice wprawdzie pochodzą z Polski, ale chociaż jedno z nich posiada tzw. stałą rezydenturę. Wówczas nasze nowonarodzone dzieci automatycznie stają się obywatelami brytyjskimi, a my możemy w ich imieniu ubiegać się o wydanie paszportu.
Przyznanie obywatelstwa takiemu dziecku - jeśli aplikacja składana jest tylko na nie - nie jest procesem łatwym i wiąże się z dużym ryzykiem odmowy. Dlatego też - aby nie narażać się na straty finansowe i czasowe, w takim przypadku fachowcy doradzają wybranie którejś z dwóch opcji: • zaczekania do momentu ukończenia przez dziecko 18 roku życia, aby samo mogło wystąpić o przyznanie obywatelstwa • Wystosowanie zgłoszenia w ramach tzw. family application, czyli obywatelstwa dla całej rodziny. Należy jednak pamiętać, że w tym przypadku rodzice powinni żyć w UK co najmniej od 5 lat.
Nie każdy z nas będzie w stanie przedstawić dokumenty potwierdzające 5-letnie osiedlenie w UK w momencie urodzenia dziecka. Czy z takiej sytuacji nie ma żadnego wyjścia? Otóż jest - chociaż musimy przy tym zaznaczyć, że trzeba będzie odczekać swoje, aż do momentu, gdy minie 5-letnia karencja. Wówczas: • sami uzyskujemy status osoby osiedlonej • wchodzimy na stronę gov.uk/types-of-british-nationality. Ściągamy formularz MN1 o przyznanie obywatelstwa dla dziecka oraz poradnik Guide MN1 (szczególnie dokładnie warto zapoznać się z treścią poradnika. Jego lektura pozwala szczegółowo zgłębić procedury obowiązujące podczas procesu) • jeśli chcemy, możemy wystąpić o przyznanie obywatelstwa wspólnie z dzieckiem. W takim przypadku wypełniamy wniosek AN dla siebie i MN1 dla podopiecznego. • jeśli dziecko ukończyło 18 rok życia, może samowystępić o przyznanie obywatelstwa jako osoba dobrosła.
Samo miejsce urodzenia
nie określa narodowości dziecka
20
Ile to wszystko kosztuje? Uzyskanie brytyjskiego obywatelstwa - czy to dla dziecka, czy dla dorosłego - nie jest niestety tanie. Koszt całego procesu jest kilkanaście razy wyższy niż np. w Niemczech. Opłata za przyznanie obywatelstwa dla osoby nieletniej wynosi w chwili obecnej 973 funty. Czy warto zabiegać o obywatelstwo dla dziecka? Niezależnie od tego, czy planujecie wiązać przyszłość Waszej rodziny z Wyspami, czy też przymierzacie się do wyjazdu do Polski, odpowiedź brzmi: „Tak, warto!” Nikt z nas nie wie, jak będzie wyglądać przyszłość. Posiadanie obywatelstwa dwóch krajów (w tym przypadku członka Unii Europejskiej - Polski oraz już wkrótce kraju niestowarzyszonego - Wielkiej Brytanii) stanowi swoistą bramkę bezpieczeństwa dla naszego dziecka. W zależności od dokonanych w przyszłości wyborów, będzie ono mogło wiązać swą edukację, pracę i życie z dowolnym krajem. Jego decyzje nie będą musiały być determinowane przez odgórne ograniczenia. Dodajmy, że nie możemy być stuprocentowo pewni, że Unię Europejską czeka świetlana przyszłość. Możliwość swobodnego wyboru, którą damy naszemu dziecku to coś, czego będzie brakowało zarówno przeciętnemu Brytyjczykowi, jak i statystycznemu mieszkańcowi krajów Unii Europejskiej.
21
short press
Autor: Krzysztof Mielnik-Kośmiderski
Przyszłość na drogach będzie wyglądać zupełnie inaczej
Paradoks kwietniowej podwyżki płac Czy zarabiając więcej, można jednocześnie zarabiać mniej? Wydawałoby się, że jest to pytanie, które nie ma sensu... a jednak! Pomimo, że od nowego roku podatkowego godzinowa stawka minimum wage tradycyjnie powędrowała w górę – z £7.50 w roku 2016/17 do £7.83 w bieżącym – to jednak w istocie pracownicy zarabiają mniej. Dlaczego? Wszystko przez zmiany w przepisach. Rząd ustalił, że od 6 kwietnia 2018, kwota ściągana na poczet emerytury wynosi już nie 1 proc., jak to było dotychczas, a 3 proc. Osoba o średnich dochodach musi więc przeznaczyć na to ok. 500 funtów rocznie! Dlaczego wprowadzono takie rozwiązanie? Brytyjskie zobowiązania emerytalne w okresie między 2010 a 2015 rokiem, wzrosły o okrągły miliard funtów. Napięty budżet nie jest gotowy na tak spore obciążenia, dlatego też jakiś czas temu rząd poinformował, że począwszy od roku 2037, wiek emerytalny zostanie podwyższony do 68 lat. I dlatego nasze pensje - choć teoretycznie wyższe, w realnym ujęciu wzrosły tylko odrobinę.
22
Dzień Polonii i Polaków za granicą 2 maja w obchodzimy nie tylko święto flagi narodowej. To również dzień, który jest świętem wszystkich rodaków mieszkających poza granicami ojczyzny. W chwili obecnej na obczyźnie żyje ponad 20 milionów Polaków. W samej Wielkiej Brytanii jest nas milion! Święto obchodzone jest od 2 maja 2002 roku, a ustanowione zostało na prośbę środowisk polonijnych przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, z inicjatywy Senatu RP – „w dowód uznania wielowiekowego dorobku i wkładu Polonii i Polaków za granicą w odzyskanie przez Polskę niepodległości, wierność i przywiązanie do polskości oraz pomoc krajowi w najtrudniejszych momentach”. Majowe święto to przede wszystkim hołd złożony wszystkim rodakom, którzy z daleka obserwują i angażują się w sprawy polityczne, ekonomiczne oraz społeczne Polski. Jak wynika z danych ministerstwa, najczęstszymi kierunkami emigracji Polaków, pozostają Wielka Brytania, Niemcy, Holandia oraz Irlandia. Z krajów pozaeuropejskich, domem dla największej liczby rodaków są nadal Stany Zjednoczone.
To, co do niedawna wydawało się jedynie wizją z filmów science-fiction, już niebawem stanie się namacalną rzeczywistością. W połowie ubiegłego miesiąca w edynburskim parlamencie poseł Ivan McKee przekonywał, że wkrótce samojezdne samochody zrewolucjonizują Szkocję! W ubiegłym roku szkocki rząd zobowiązał się, że do 2032 r. zakaże sprzedaży nowych samochodów w silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi, całkowicie przechodząc na napędy elektryczne. Poseł McKee stwierdził, że „przejście na autopilota” i dopuszczenie do ruchu samochodów, które będą jeździły bez udziału kierowcy, idzie w parze z komunikacyjną transformacją w Szkocji. McKee złożył wniosek o dopuszczenie samojezdnych aut do ruchu od 2021 roku. Wedle założeń, do roku 2030 takie samochody mają być już powszechne. Jak powiedział szkocki poseł, rozpoczętą właśnie rewolucję w transporcie i jej wpływ na społeczeństwo, można przyrównać jedynie do wynalezienia silnika spalinowego: „W 1894 roku London Times przewidywał, że w ciągu pięćdziesięciu lat na ulicach miasta zalegać będzie 9 stóp gnojowicy. Trudno było wówczas przewidzieć, jak ogromną rolę będzie pełnił silnik spalinowy. Dzisiaj to może i brzmi, jak science-fiction, ale za kilka lat te nowe technologie trafią na nasze drogi i najprawdopodobniej staną się powszechnie dostępne w ciągu następnej dekady”. Pete Williams – rzecznik RAC ds. bezpieczeństwa na drogach – zapewnia, że korzyści z wprowadzenia autonomicznych samochodów, będą znacznie większe niż niebezpieczeństwa.
short press
Wszyscy Polacy mieszkający na Wyspach ponad pięć lat i znajdujący się w rejestrze wyborców, mogą zostać wezwani do ławy przysięgłych. To obowiązek, którego niedopełnienie karane jest wysoką grzywną. Wybór do uczestniczenia w procesie w roli ławnika, odbywa się drogą losową. Wylosowana osoba otrzymuje „jury summons”, czyli pocztowe wezwanie do stawienia się w sądzie w danym terminie. Wybieranie ławników spośród członków społeczeństwa, ma na celu zapewnienie o przeprowadzeniu uczciwego i bezstronnego procesu. W sądowej ławie zasiada 12 członków, którzy nie muszą znać się na literze prawa – ale zawsze powinni kierować się rozsądkiem w ocenie sytuacji. Co zrobić, gdy dostaniemy list z wezwaniem? Załączony formularz należy wypełnić i odesłać w ciągu 7 dni. W wyznaczonym terminie trzeba zaś stawić się w sądzie. Nie możemy odmówić uczestnictwa w ławie przysięgłych. Jeśli uważamy, że nasz angielski nie jest wystarczająco dobry, albo wynikają inne przeszkody niepozwalające nam na udział w procesie, możemy ewentualnie liczyć na odroczenie swojego udziału. Warto mieć świadomość, że jeśli zostaliśmy nominowani na ławnika, w pracy przysługuje nam płatny dzień wolny, a pracodawca nie ma prawa odmówić nam przyznania wynagrodzenia.
Początkujący kierowcy z nowymi uprawnieniami
SHORT PRESS
Wezwanie do ławy przysięgłych
Ustalająca standardy w zakresie ruchu drogowego agencja DVSA, poinformowała o zmianach, które zostaną wprowadzone od czerwca br. Uczący się jeździć, uzyskają nowe przyzwolenia. Niedoświadczeni kierowcy odtąd będą mogli pobierać lekcje jazdy na autostradach Anglii, Szkocji i Walii. Decyzja DVSA o wpuszczeniu kursantów na najszybsze drogi kraju, podyktowana jest troską o to, aby ci uczyli się jazdy w warunkach jak najbardziej oddających to, co czekać ich będzie po zakończeniu szkolenia. W chwili obecnej kierowcy mogą pobierać dodatkowe lekcje jazdy po autostradzie dopiero po zakończeniu podstawowego kursu. Warto mieć na uwadze to, że zmiany, które wejdą w życie 4 czerwca, dotyczyć będą jedynie kierowców samochodów. Zasady dla szkolących się motocyklistów pozostaną takie same, jak obecnie.
23
okiem reportera
Autor: Barbara Dytwińska
OBLICZA
DYS KRY
MI 24
NACJI
Przez wieki potępiana była dyskryminacja rasowa. Znamy z historii krwawe eskapady Ku Klux Klanu, który to z powodu dopuszczania się przemocy na tle rasowym i religijnym był zwalczany przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Obsesja Hitlera na tle czystości rasy aryjskiej zaowocowała milionami zamordowanych. Te i wiele innych przykładów świadczą o tym, że tylko sprawiedliwe i równe traktowanie ludzi na świecie stanowi podstawę jego prawidłowego funkcjonowania. Aby ta równowaga została zachowana stworzono szereg przepisów i deklaracji mających zapewnić mniejszościom narodowym, rasowym i religijnym prawa zgodne z Konwencją Praw Człowieka. Jednak obecnie obserwujemy zjawisko, które staje się szczególnie dotkliwe w Europie- mowa właśnie o dyskryminacji na tle rasowym i narodowościowym, ale tym razem chodzi o ludzi o białym kolorze skóry. BBC, główny brytyjski nadawca radiowo-telewizyjny w Wielkiej Brytanii kilka miesięcy temu poszukiwał stażystów do swojej redakcji. Oferta wyglądała bardzo
atrakcyjnie, jednak na końcu ogłoszenia wyraźnie zaznaczono, że jest ona skierowana do konkretnych nacji narodowościowych. To ogłoszenie skierowane było wyłącznie do ludzi o czarnym kolorze skóry, osób pochodzenia azjatyckiego i „nie białych” przedstawicieli mniejszości etnicznych”. Redakcja wprost podała kolor skóry jako jeden z kryteriów i najwyraźniej chce rasizmem zwalczać rasizm. Co prawda celem firmy jest zwiększenie szans na zatrudnienie osób o różnych kolorach skóry, ale nawet działanie określone przez nich jako „pozytywna dyskryminacja” jest dyskryminacją. Ten i wiele innych przejawów dyskryminacji obserwujemy na Wyspach coraz częściej. Tak zwana poprawność polityczna zapędza władze w kozi róg. Chcąc podkreślić jak bardzo państwo otwarte jest na przedstawicieli innych ras-spycha na margines ludzi białych, często rodzimych mieszkańców kraju. Dyskryminacja ze względu na narodowość Zapewne wielu z naszych rodaków spotkało się z sytuacjami mającymi znamiona dyskryminacji ze względu na narodowość.
To trudne do zrozumienia w kraju, który chce być postrzegany jako praworządny i tolerancyjny. Zachowania nienawiści wobec Polaków osiągnęły apogeum po ogłoszeniu wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE. Kompletnie nieświadomi Brytyjczycy znaleźli sobie kozła ofiarnego, który nota bene przez lata pracował na kraj, który tak niesprawiedliwie go potraktował. Skąd to się wzięło? Odpowiedź jest banalnie prosta- zawiść. Polacy na ogół są bardziej wszechstronni i lepiej wykształceni niż Brytyjczycy. Przykład: większość naszych rodaków starając się o pracę, w swoim CV nie informuje, że posiada wyższe wykształcenie. Dlaczego? Bo z góry wiadomo, że otrzymanie wtedy jakiejkolwiek pracy zgodnej ze swoimi kwalifikacjami graniczy z cudem. Dzieje się tak ponieważ młodzi Anglicy zazwyczaj kończąc swoją edukację na poziomie gimnazjum mają bardzo ograniczoną wiedzę, nie chcą więc konkurencji. Brytyjski rząd deklaruje równe prawa dla wszystkich pracujących i mieszkających na terenie Zjednoczonego Królestwa, a tymczasem często zdarza się, że urzędy działające w imieniu tego rządu stosują ostracyzm narodowościowy w obsłudze petentów. Urzędnicy bywają nieuprzejmi i lekceważąco podchodzą do spraw załatwianych przez Polaków. Prawo a język ojczysty Odkąd przed naszymi rodakami otworzył się rynek pracy w Wielkiej Brytanii, trwa dyskusja nad naszym prawem do posługiwania się językiem ojczystym w miejscu pracy. Czy pracodawca może mnie zwolnić z pracy za rozmowy po polsku? Czy mam prawo do posługiwania się językiem ojczystym w miejscu pracy w Wielkiej Brytanii? Polacy mieszkający na terenie Wielkiej Brytanii zadają sobie to pytanie niemal każdego dnia. Zdarza się bowiem, że nasi rodacy z powodu rozmów prowadzonych po polsku są szykanowani, nękani i zwalniani z pracy. Zgodnie z dokumentem „The Equality Act 2010”, prawo w Wielkiej Brytanii chroni pracowników przed dyskryminacją rasową. Do bezpośredniej dyskryminacji rasowej dochodzi, gdy pracownik jest traktowany w sposób
gorszy niż ktoś inny w tej samej sytuacji. Pośrednia dyskryminacja rasowa może występować, gdy pracodawca stosuje zasady, które stawiają osoby o określonej rasie, pochodzeniu etnicznym lub narodowości w gorszym położeniu niż innych. Czy pracodawca ma prawo żądania porozumiewania się tylko i wyłącznie w języku angielskim w miejscu pracy? Takie żądanie będzie uznane za pośrednią dyskryminację, jeśli nie zostanie obiektywnie uzasadnione. Uzasadnieniem mogą być zasadne potrzeby biznesu, np. kwestie dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa, kwestie prawne lub finansowe. Pracodawca nie może zabronić rozmawiania w języku ojczystym Polakom, którzy pracują razem, a w ich pobliżu nie znajdują się osoby nie rozmawiające po polsku. Nie można zabraniać rozmów w języku ojczystym podczas przerw. Rozmowy w miejscu pracy w języku polskim to sprawa bardzo delikatna. Należy pamiętać, aby rozmowami w języku ojczystym nie urazić przedstawicieli innych narodowości. Wszystkie zagadnienia dotyczące pracy, jej warunków i obowiązków - zarówno pracownika jak i pracodawcy - regulują w Wielkiej Brytanii następujące ustawy:
• Health and Safety Work Act 1974 • The Employers Liability (Defective Equipment) Act 1969 • Personal Protective Equipment of Work Regulations 1992 • Provision and Use of Work Equipment Regulations 1998 • Manual Handling Operations Regulations 1992 • Work Place (Health Safety and Welfare) Regulations 1992 Jak chronić się przed dyskryminacją? Należy dopominać się o swoje prawa powołując się na odpowiednie przepisy. Na terenie UK jest wiele firm prawniczych, które świadczą usługi bezpłatnie i mogą w sytuacjach trudnych reprezentować Was w sądzie. Warto walczyć o równość i prawa jakich my emigranci nabyliśmy poprzez uczciwą pracę na rzecz kraju, w którym żyjemy. Jeśli spotkałeś się w swoim otoczeniu lub miejscu pracy z dyskryminacją ze względu na narodowość- napisz do nas, postaramy się pomóc. redakcja@magazynsquare.pl 25
temat numeru
Autor: Kajetan Soliński
WRACAĆ CZY NIE WRACAĆ? OTO JEST PYTANIE Jest to pytanie, które bez wątpienia stawia sobie wielu Polaków mieszkających na Wyspach. Statystyki brytyjskich urzędów potwierdzają fakt, że rzeczywiście od około dwóch lat – więc od czasu, kiedy odbyło się referendum w sprawie Brexitu, saldo migracji jest ujemne, czyli więcej z nas wyjechało z UK niż przyjechało. Ale czy to istotnie wina samego „rozwodu z Unią”? Wszystko wskazuje na to, że przyczyn jest znacznie więcej, a Brexit jest tylko jedną z wielu. Czy Brexit faktycznie tak bardzo straszy? Od momentu słynnego referendum, często karmieni byliśmy przez media różnymi, niejednokrotnie mrożącymi krew w żyłach, zapowiedziami drakońskich rozwiązań, które zostaną wprowadzone po opuszczeniu Unii. Dowiedzieć się można było np. że Polacy nie posiadający brytyjskiego obywatelstwa od marca 2019 r. będą deportowani, a dla wszystkich obywateli naszego kraju zostanie wprowadzony restrykcyjny system wizowy. Naturalnie, tego typu sensacje, w połączeniu ze zdarzającymi się sporadycznie aktami ksenofobii wobec naszych rodaków, wywoływały rodzaj „brexitowej psychozy”, która u części 26
osób mogła przyczynić się do podjęcia decyzji o powrocie. Z drugiej strony, te same rewelacje w wielu wypadkach odniosły zupełnie odwrotny efekt. HMRC zasypane zostało potężną ilością wniosków o nadanie brytyjskiego obywatelstwa. Już w pierwszym kwartale 2017 r. liczba Polaków aplikujących o „wyspiarski” paszport wzrosła prawie trzykrotnie! Brexit zadziałał jak miecz obosieczny, jednych nakłaniając do opuszczenia Zjednoczonego Królestwa, natomiast innych do zapuszczenia tutaj korzeni na dobre. Dlatego główne przyczyny wpływające na decyzję o powrocie do kraju muszą być jednak inne, bo dane brytyjskich urzędów nie pozostawiają wątpliwości – jest nas na Wyspach coraz mniej. Polaków zaczyna brakować… niemal wszędzie Miniony sezon letni wywołał panikę wśród brytyjskich farmerów. W czasie zbiorów przyjechało aż o połowę mniej pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej – w tym zwłaszcza z Polski. Następną instytucją, która podniosła alarm była
brytyjska służba zdrowia (NHS). Z opublikowanych przez nich danych wynika, że liczba pielęgniarek z Polski i innych państw naszego regionu, ubiegających się o angaż w UK, spadła o blisko 90%. Nie są to przypadki odosobnione. Jonathan Portes – profesor ekonomii londyńskiego uniwersytetu King’s College, po przeprowadzeniu analizy zatrudnienia w innych sektorach poinformował, że pracowników z Polski zaczyna brakować także w budownictwie, przemyśle i usługach. Home Office i Oxford też alarmują Dane Home Office wskazują na spadek liczby przyjezdnych z Polski. W 2016 r. i 2017 r., po raz pierwszy od momentu wejścia naszego kraju do UE, saldo migracji było ujemne, czyli więcej Polaków wyjechało z UK niż przyjechało – w stosunku do lat poprzedzających. Urzędnicy zaznaczyli też, że wynik za 2017 r. może być jeszcze gorszy, ponieważ dane za ostatni kwartał są nadal szacunkowe, natomiast wcześniejsze miesiące zdecydowanie sygnalizują tendencję wzrostową. Kolejnym źródłem, które potwierdza to zjawisko, są badania Uniwersytetu w Oksford. Opracowanie Instytutu Mi-
temat numeru
gracji zwraca uwagę m.in. na gwałtowny spadek liczby Polaków występujących o brytyjski numer ubezpieczeniowy (NIN), czyli warunek podjęcia legalnej pracy. Raport wskazuje, że w I kwartale 2016 r. było 40 tys. wniosków, natomiast w tym samym kwartale 2017 r. już tylko 26 tys. Jest to zarazem najniższy wynik od momentu, kiedy nasz kraj wstąpił do Unii. „500+” i słaby kurs funta Jako jeden z istotnych czynników, wpływający nie tylko na decyzje o powrocie, ale również na rezygnacje z planów emigracyjnych, jest program „500+”. Dla wielu osób rozważających wyjazd, działanie tego projektu socjalnego stało się ważnym argumentem przemawiającym za pozostaniem nad Wisłą. Drugim, stricte ekonomicznym czynnikiem jest znaczny spadek wartości funta. Wyniki czerwcowego referendum spowodowały drastyczne pogorszenie notowań pieniądza znad Tamizy. Osoby utrzymujące z brytyjskich zarobków swoje rodziny w Polsce, po wysłaniu ich do kraju i przewalutowaniu, po prostu zaczęły otrzymywać coraz mniejszą kwotę w złotówkach.
Jaka jest najlepsza decyzja dla rodziny? Niezależnie od wielu omawianych tutaj aspektów, często bardzo istotnym czynnikiem jest chęć powrotu ze względu na rodzinę. Wiele osób, po latach emigracyjnych doświadczeń, dochodzi do wniosku, że nawet regularne wyjazdy z dziećmi do Polski – i na urlopy, i na święta – na dłuższą metę nie są jednak w stanie zastąpić roli jaką pełni m.in. więź dziadków z wnukami. Oczywiście technika nieco pomaga – w dowolnej chwili można porozmawiać, a nawet zobaczyć się z babcią, ciocią czy wujkiem za pośrednictwem np. skypa – jednak to ciągle nie jest to samo. Z drugiej strony rozterki rodzinne mogą też mieć inne oblicze. Fala tzw. „nowej emigracji” trwa już prawie 14 lat. W tym czasie wiele polskich dzieci, mieszkających w UK od najmłodszych lat bądź od urodzenia, oprócz więzi, którą czują z rodziną w Polsce, to tutaj chodziło do szkoły i to tutaj zawiązywało przyjaźnie. Zresztą, zarówno dzieci jak i dorośli, po tak długim okresie mogą czuć się też coraz mocniej zintegrowani ze swoją miej-
scową, brytyjską społecznością. W takich sytuacjach decyzja staje się bardziej skomplikowana. Inne powody „za” i „przeciw” Jedna z głównych przyczyn przemawiająca „za”, związana też ze słabszymi notowaniami funta, to zmniejszający się dystans pomiędzy polską a brytyjską ekonomią. Koniunkturę nad Wisłą bardzo dobrze oceniły właśnie dwie z największych agencji ratingowych – Fitch oraz Moody’s. Arnaud Louis, główny analityk Fitch na Polskę, poinformował, że m.in. dzięki znaczącemu rozwojowi gospodarczemu, ograniczona została wysokość deficytu. W związku z tym podwyższono szacunek wzrostu PKB naszego kraju na 2018 r. – z 3,6% do 3,9%. Dane te potwierdzają też badania prowadzone po drugiej stronie kanału La Manche. W marcu br. GUS opublikował analizę dotyczącą ostatniego kwartału 2017 r. – wzrost PKB w Polsce, po raz pierwszy od sześciu lat przekroczył 5%. Z drugiej strony, „przeciw” przemawia po prostu przyziemna rzeczywistość. Nawet obecne dobre wyniki ekonomii, 27
28
temat numeru
nie zmienią faktu, że przez ostanie dziesięciolecia Polska, w przeciwieństwie do W. Brytanii, nie była niestety „krainą mlekiem i miodem płynącą”. Zaległości tych nie da się tak szybko nadrobić. Zanim „przeciętny obywatel” zacznie naprawdę odczuwać poprawę w podstawowych kwestiach – wpływających bezpośrednio na jego codzienne życie, może upłynąć jeszcze wiele lat. Czy to koniec z brytyjskim „Eldorado”? Zjawisko powrotów z UK to jedna kwestia, natomiast także coraz mniej osób chce wyjeżdżać z Polski. Maciej Trędota, doradca agendy Komisji Europejskiej ds. Mobilności Zatrudnienia (EURES) wskazuje, że główne czynniki podawane przez Polaków – jako powód decyzji o pozostaniu w kraju to m.in.: spadek bezrobocia i stopniowy wzrost wynagrodzeń.
Podobne spojrzenie części naszych rodaków potwierdzają badania instytutu IBRiS. Wg ich wyników Zjednoczone Królestwo przestaje być traktowane jak „Eldorado”. W sondażu przeprowadzonym jeszcze w pierwszej połowie 2016 r. tylko 3,3% respondentów rozważało chęć powrotu do kraju, natomiast w drugim półroczu taki zamiar deklarowało już 22% ankietowanych. Pamiętać jednak należy, że mimo obecnej sytuacji: z jednej strony osłabienia funta i problemów W. Brytanii – a z drugiej strony poprawy sytuacji gospodarczej nad Wisłą, skala tych zjawisk nie jest porównywalna. Wyspiarska ekonomia, niezależnie od obecnych perypetii, to potężna, prężna machina, która jest w stanie relatywnie szybko wyjść na prostą i z nawiązką odrobić poniesione straty. Natomiast, mimo aktualnych, dobrych wyników naszego kraju, nawet przy założeniu, że takie tempo wzrostu zostanie utrzymane przez kolejne lata, Polska będzie potrzebowała znacznie więcej czasu aby odbudować stabilne fundamenty rozwoju gospodarczego.
Iskra polskości, której nie da się zgasić Patrząc na losy Rzeczpospolitej na przestrzeni dziejów, zjawisko masowej emigracji było niejednokrotnie wplecione w naszą historię. Odwołajmy się chociażby do takich postaci jak Juliusz Słowacki, Tadeusz Kościuszko czy płk Ryszard Kukliński – i wielu im podobnych. Opuszczali Polskę rozdartą między zaborców, brutalnie germanizowaną i rusyfikowaną, czy później – miażdżoną ciężkim butem sowieckiej Rosji, a jednak mimo tego, przez resztę życia borykali się z cierpieniem rozłąki z ojczyzną. Tak jak mawiał płk Kukliński – jego największym marzeniem było „dokonać żywota pod gruszą w kraju”. Czy, kiedy i w jakim stopniu spora część z nas – Polaków na emigracji – zacznie odczuwać podobną tęsknotę – czas pokaże. Bez wątpienia jednak można poważyć się na stwierdzenie, że niezależnie od poziomu dobrobytu w UK czy sytuacji nad Wisłą, ten „płomyk polskości”, jarzący się u większości gdzieś głęboko w sercu, prędzej czy później da o sobie znać. 29
cultura caffe
Artykuł Sponsorowany
POLA ZAPRASZA NA Polish Heritage Day 2018! Pola to organizacja społeczna non profit i inicjatywa, która narodziła się w 2015 roku, z potrzeby naszych serc i pragnień. Żyjąc wśród społeczności szkockiej nauczyliśmy się otwartości i tolerancji dla innych. Naszym ambitnym celem jest przybliżenie tutaj na obczyźnie bogactwa i wielkiego dorobku polskiej kultury. Z tego względu organizacja Pola chętnie angażuje się w wiele lokalnych projektów, aktywnie współpracuje z North Lanarkshire Council, Konsulatem RP w Edynburgu, Lanarkshire Carers Centre, sobotnią Polską Szkołą Kultury i Dziedzictwa w Motherwell, Polską parafią St. Patrick w Wishaw. Zależy nam na budowaniu pozytywnego wizerunku tutejszej Polonii. Pragniemy, aby wszyscy Polacy swobodnie i bez barier uczestniczyli w życiu społecznym i kulturowym naszego pięknego regionu North Lanarkshire.
głości przez Polskę (święta towarzyszące temu wydarzeniu to także przypadający na 2 Maja Dzień Flagi, a także 3 Maja uchwalenie Konstytucji). Impreza odbędzie się 6 Maja w niedzielę, w godzinach 15-18.00 w nowoczesnym budynku Forgewood Community Centre w Motherwell. Motywem przewodnim wydarzenia jest CEPELIA PROJEKT. Chcemy promować i przybliżać polską kulturę, zwyczaje, obrzędy i symbole. Większość z nas wystąpi w tradycyjnych strojach ludowych. Może nie będą to oryginalne kostiumy, ponieważ wiele z nich samodzielnie uszyliśmy. Niektóre elementy ubrań zostały odnalezione na zapomnianych strychach, a nam udało się tchnąć w nie nowe życie. Będziemy gościć dwa ludowe zespoły, które uświetnią tańcem i śpiewem naszą uroczystość. Imprezę uświetni swoim programem artystycznym zastęp harcerzy WATAHA z Glasgow.
Podobnie jak w ubiegłym roku Konsulat RP w Edynburgu po raz kolejny zaprosił nas do wzięcia udziału inicjatywnie jaka jest Polish Heritage Day 2018.
Zorganizowany zostanie kiermasz z udziałem polskich rękodzielników. Zaprosiliśmy kilka osób, które zaprezentują i wystawią swoje prace. Będzie możliwość kupna pamiątek i podziwiania talentów naszych artystów.
Z radością włączamy się w realizację tego wydarzenia. Celem imprezy jest przede wszystkim uczczenie setnej rocznicy odzyskania niepodle-
Zabawy i konkursy z nagrodami dla dzieci poprowadzi doświadczona animatorka. Będzie również okazja do zabawy i uczestnictwa
w warsztatach kreatywnych, gdzie nasze pociechy będą tworzyć symbole narodowe: godło, flagi z prostych materiałów plastycznych i surowców wtórnych. Planujemy zorganizować wystawę polskich pamiątek i rekwizytów na której znajdą się fotografie, książki, pisanki, palmy, naczynia, hafty regionalne, lalki. Nie zapomnieliśmy także o czymś dla ciała. Wszystkich przybyłych ugościmy tradycyjnym polskim bigosem. Zimny bufet zachwyci podniebienia najbardziej wymagających koneserów jadła. Gwarantujemy doskonałą zabawę dla wszystkich grup wiekowych. Nasza impreza poprzedzona będzie polską Mszą św. W intencji ojczyzny, odprawioną w kościele St. Patrick w Wishaw o godzinie 12.30. Wszystkich naszych rodaków serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w tym ważnym wydarzeniu. Oto szczegóły: 6 Maja, godziny 15-18.00 Forgewood Community Centre, Motherwell, 49 Dinmont Cers, ML13TT Nasi sponsorzy i partnerzy to: Konsulat RP w Edynburgu, North Lanarkshire Council,Forgewood Holding, NHS, B&M Sausages, Polski sklep Marcepan w Wishaw.
Organizacja
społeczna Pola Organizacja społeczna Pola dysponujemy wspaniałym potencjałem ludzkim. Reprezentujemy różne zawody. Są wśród nas nauczyciele, ogrodnicy, stolarze, pielęgniarki, artyści, krawcy, kucharze, murarze, ale łączy nas jedno - jesteśmy Polakami. Życie napisało scenariusz, który zaprowadził nas w ten zakątek świata. Pomimo tych wszystkich trudności i przeszkód znaleźliśmy w sobie ogromną siłę i potrzebę dzielenia się swoimi talentami, doświadczeniem, a także chęcią integracji, którą budujemy na przyjaznych, szczerych i życzliwych relacjach. Dzięki grantom, które pozyskujemy od naszych licznych sponsorów, mamy szanse urzeczywistniać nasze ambicje czy pragnienia. Od ubiegłego roku pracujemy nad podniesieniem poziomu znajomości języka angielskiego (raz w tygodniu dwugodzinne lekcje prowadzi doświadczony lektor akademicki) Co dwa tygodnie, w niedzielne popołudnia prowadzimy rodzinny klub sportowy dla dzieci i dorosłych, gdzie każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. W 2016 roku zostaliśmy wyróżnieni i otrzymaliśmy nagrodę GRUPY ROKU. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych naszą inicjatywą, Czekamy na Wasze pomysły, talenty, zaangażowanie i pracę dla nas samych, naszych dzieci, rodzin i dla naszego lepszego jutra.
rodzina pl Autor: Iza Mikos
Matka Polka,
Matka Boska,
Matka Roku!
Przeczytałam dzisiaj w wiadomościach o pewnej kobiecie, której po 24 latach udało się odnaleźć zaginioną matkę. To, co prawie niemożliwe kiedyś, dzisiaj w dobie wszechobecnego internetu, choć zakrawało niemalże na cud – stało się realne. Artykuł był dość krótki, niewiele danych podano. Nie dowiedziałam się, co spowodowało, że prawie ćwierć wieku temu kobieta zdecydowała się nagle zerwać kontakt, pozostawiając dwie małe córeczki. Nigdy nie dała znaku życia, nie pozwoliła się odnaleźć, choć szukał jej nawet Interpol. Odpowiedziała dopiero na apel jednej z córek, udostępniany na portalu społecznościowym. Dwadzieścia cztery lata bez matczynego przytulenia, porannego całusa, wieczornej bajki. Dwadzieścia cztery lata bez mamy w Boże Narodzenie, Wielkanoc, dzień urodzin, na zakończeniu szkoły, studiów. Być może pojawienie się własnych dzieci bez udziału i wsparcia babci. Świadomość, że ta „zniknięta” mama nie wie, że właśnie babcią została. Iskierka nadziei, że może jednak żyje, choć czy to możliwe, że żyjąca matka nie odezwałaby się przez tyle lat choć raz do swoich dzieci? 32
Dwadzieścia cztery lata bez biegania po kwiaciarniach w poszukiwaniu tych ulubionych przez mamę kwiatów, by nie wrócić z gołymi rękami do domu w Dzień Matki. I te wszystkie lata bez wiedzy, jakie są te ulubione kwiaty, kolory, zapachy, książki, filmy, muzyka, co cieszy najbardziej, a co pogrąża w smutku, co bawi, co wzrusza do łez. Poruszył mnie ten krótki tekst, wciśnięty pomiędzy inne, ważniejsze oraz mało istotne codzienne informacje z naszej ojczyzny. Nie dlatego, że sensacyjny, nadzwyczajny, istotny dla ogółu obywateli. Zdumiały mnie pokłady wiary, nadziei i miłości, jaką w sobie musiała mieć kobieta poszukująca swojej matki. Wiary, że jej rodzicielka w ogóle żyje, nadziei, że odpowie na apel i miłości, bo myślę, że potrzeba jej było w tym przypadku dużo więcej, niż jest w stanie pomieścić ludzkie serce, by do tej odnalezionej matki wyciągnąć rękę. Jak się zapewne Państwo domyślacie, pod artykułem płynęła rzeka żółci, wiadra pomyj wylano w komentarzach na tę nieszczęsną matkę, która śmiała obraz Świętej Matki Polki zbezcześcić w sposób niesłychany i długofalowy. Wyzwiskom nie było końca i tylko od czasu do
czasu ktoś przytomnie próbował zwrócić uwagę, że nikt nie zna całej tej historii, nikt nie wie, dlaczego dopiero teraz kobieta pozwoliła się odnaleźć. Za to prawie wszyscy uzurpowali sobie prawo do bezwzględnego osądzania i wyzwisk. Jeszcze rzadziej pojawiały się komentarze mówiące o tym, że dzieci pozostawionych przez ojców statystycznie jest nieporównywalnie więcej i nikogo to aż tak bardzo nie oburza i nie dziwi. Zapewne wiele z nas ma w kręgu swoich znajomych kogoś, kto wychowywał się bez taty, bo ten odszedł w sina dal. Ze świecą szukać osoby porzuconej przez matkę. Ale ja nie o tym. Dziś chciałabym napisać, że te dwadzieścia cztery lata bez kwiatów na Dzień Matki, bez laurki z wyznaniem miłości, bez wiedzy, jakie są tej dziewczynki, tej nastolatki, tej kobiety ulubione kwiaty, kolory, zapachy, książki, filmy, muzyka, co cieszy najbardziej, a co pogrąża w smutku, co bawi, co wzrusza do łez mogłoby zabić serce niejednej kobiety. My, matki przywykłyśmy do „brania na klatę” swojej roli, napisanej dla nas przez poprzednie pokolenia, obrobionej i wyrzeźbionej w niedościgły ideał. Gonimy za nim, bądź podporządkowujemy się
mu, bo jak walczyć z mitem Matki Polki, sprzeciwić się świętemu powołaniu Matki Boskiej, czy nie starać się zdobyć tytułu Matki Roku? Któż śmiałby? Tym bardziej, że my same – matki – skrzętnie pilnujemy się wzajemnie, by któraś nie daj Boże nie odstawała, bo „dostanie się” ogółowi za te wyjątki. Jak tej kobiecie z artykułu. Nikt nas przecież nie będzie pytał DLACZEGO? Dlatego na wszelki wypadek same z siebie próbujemy być idealne, tak dla świętego spokoju, żeby nikt nie gadał. I nie gadają, dopóki ktoś gdzieś nie znajdzie rysy, ryseczki, rysuni. I wtedy już można sobie ulżyć, poprawić samoocenę, oceniając nie siebie. Tak jak życie nie jest czarno – białe, tak nasze historie również mienią się różnymi kolorami. Ukształtowały nas lata i zdarzenia. Każda z nas ma swoją Ciemną Stronę Mocy, swoje sekrety, tajemnice. Duże i małe wyrzuty sumienia. Wiele kobiet nosi ten bagaż do śmierci i zabiera ze sobą na tamten świat. Nie znamy całej prawdy o naszych matkach, nie wiedzą o nas wszystkiego nasze dzieci i często wiedzieć nie będą. I dobrze, tak ma być. Nie jest ich zadaniem rola spowiednika. Ta część, którą dajemy z siebie, by je wychować musi wystarczyć. Myślę, że warto o tym pamiętać przynajmniej raz do roku, w tym szczególnym dla nas dniu – Dniu Matki celebrowanym przez naszych rodaków 26 maja. W tym dniu odpuśćmy sobie i przebaczmy nasze niedoskonałości, grzechy, przewinienia. Popatrzmy życzliwiej na tę inną matkę obok nas, siostrę, przyjaciółkę, koleżankę, znajomą, nieznajomą. Ona też się stara, też „goni w piętkę”, by sprostać codzienności. A nawet jeśli zostawia i ucieka, to może to było najlepsze, co mogła zrobić dla swoich dzieci. Najłatwiej jest oceniać, najtrudniej zrozumieć. Nasze dzieci w Dniu Matki przynoszą nam kwiaty, laurki, kartki. Mówią, że kochają. Tak naprawdę jednak czym jest ten szczególny dzień, który nie wiedzieć kiedy przechodzi w miesiąc, rok, lata całe… To zrozumieć może tylko druga matka, bo tylko ona wie, co to znaczy być matką non stop. Tego Wam życzę z całego serca – ZROZUMIENIA dla siebie i dla innych kobiet.
edukacja
Od małej salki do zgranej społeczności
Jubileusz Szkoły Języka Polskiego i Kultury w Motherwell
Nauka języka polskiego i kultury naszego kraju jest niezwykle ważna szczególnie dla dzieci, które urodziły się na terenie Wielkiej Brytanii i nie miały okazji poznać swojego ojczystego kraju. Tę jakże ważną misję społeczną przejęły na siebie Polskie Sobotnie Szkoły działające na terenie całego Zjednoczonego Królestwa. Jedną z nich jest Szkoła Języka Polskiego i Kultury w Motherwell, która właśnie obchodzi 10- lecie swojej pracy z polskimi dziećmi. Zatem powód do świętowania jest zacny. Jubileusz 10- lecia istnienia polskiej szkoły rozpoczęła Pani dyrektor placówki Agata Lis- witając przybyłych gości: Panią Konsul Jolantę Srebrakowską, Księdza Biskupa Josepha Toal’a, w szczególności Panią dyrektor Szkoły St Bernadette’s Christine Boyd, wszystkich przyjaciół szkoły, Zarząd, Grono Pedagogiczne, wolontariuszy, rodziców z ich radą na czele oraz uczniów. Pani Prezes Szkoly Katrzyna Meinicke powitała szkockich gości i przybliżyła historię i osiągnięcia szkoły. Gratulacjom, przemówieniom i miłym słowom nie było końca. Pani Agata Lis podkreśliła w swojej wypowiedzi, że już od pierwszego dnia po otwarciu szkoły zauważyła jak wielkie jest zapotrzebowanie na tego typu działalność, na ziarno polskości poza granicami kraju. Dlatego też szkoła w Motherwell jako placówka charytatywna z odpowiednim wpisem w dokumentach otworzyła swoje drzwi dla ponad czterdziestu polskich dzieci. Szkoła Języka Polskiego i Kultury w Motherwell posiada wiele osiągnięć edukacyjnych. Każdego roku przygotowuje 34
najstarszych uczniów do egzaminu z języka polskiego jako obcego, GCSE, który potwierdza zdobyte umiejętności uczniów szkoły otrzymanymi najlepszymi wynikami, czyli ocenami A i A*. Uczniowie szkoły biorą udział w wielu konkursach oraz projektach szkolnych i poza szkolnych. Jedna z uczennic szkoły w Motherwell zdobyła „Złote Pióro Konsula Generalnego w Edynburgu”. Dzieci uczęszczające do szkoły regularnie zdobywają wyróżnienia i nagrody w innych przedsięwzięciach. - Zawsze pragnęliśmy stworzyć szkołę – placówkę edukacyjną dostępną dla wszystkich, w której promowane będzie kształcenie polskiej młodzieży i dzieci w poszanowaniu polskiej kultury i dziedzictwa narodowego. Od początku, założeniem było wynajęcie klas szkolnych w Cathedral Primary, potem w Calder Primary, a po decyzji zamknięcia Calder Primary nasza szkoła przeniosła się do St. Bernadette’s PS, gdzie jesteśmy do dziś- powiedziała Pani Prezes Katarzyna Meinicke. Aby podkreślić wyjątkowość tej uroczystości uczniowie polskiej szkoły przygotowali program artystyczno-muzyczny na podstawie bajki: „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” Po przedstawieniu podziwiając bardzo dobre przygotowanie dzieci wystąpiła Pani Konsul Jolanta Srebrakowska, która podkreślała wagę wychowania dwujęzycznego. W swoim wystąpieniu zachęcała również do podtrzymywania żywych więzi z Polską. Występujący po Pani Konsul Kapelan Szkoły - ks. Krzysztof Garwoliński przypomniał, że Polacy kultywując swoją religię i kulturę
wpisują się w proces budowania dojrzałego i różnorodnego społeczeństwa opartego na jedności wartości chrześcijańskich. Biskup Motherwell Joseph Toal w swym bardzo krótkim wystąpieniu pogratulował jubileuszu i wyraził radość z obecności na tak dostojnej uroczystości. Podsumowaniem jubileuszu były podziękowania wszystkim tym, którzy wspierają działalność szkoły oraz pracują na rzecz jej rozwoju. „Dziękujemy wszystkim uczniom, Pani Alicji Bizior-dyrektorowi artystycznemu naszego przedstawienia oraz Panu Piotrowi Koczorowskiemu za oprawę muzyczną, Pani Edycie Borkowskiej za piękną dekorację, oraz Panu Krzysztofowi Seredyńskiemu i Wiktorii Kwincie naszym fotografom” , mówiła Dyrektor. Zarząd i Dyrekcja szkoły serdecznie dziękują: Konsulatowi Generalnemu RP w Edynburgu, Diecezji Motherwell, sponsorom oraz British Lottery, dzięki którym jeden z naszych większych projektów mógł być zrealizowany. Kolejne podziękowania składamy wszystkim nauczycielom, wolontariuszom za pomoc w przygotowaniu dzisiejszego dnia. - A nade wszystko dziękujemy Wam Rodzice, którzy zaufaliście nam i posyłacie swoje dzieci do naszej placówki. Pragnę Was zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, aby edukacja w naszej szkole była zawsze na jak najwyższym poziomie. Na zakończenie, życzę sto lat naszej szkole, wszystkim pracownikom, woluntariuszom i przede wszystkim uczniom! - Podsumowała dyrektor Agata Lis.
edukacja
Jak to się zaczęło? I o nas dziś Pierwsze, szkolne zajęcia jeszcze w ramach Klubu Polskiego przy Diecezjalnym Duszpasterstwie Polskim odbyły się 8 marca 2008 roku. Zainteresowanie, jakie szkoła wzbudziła wśród rodziców oraz chętnie przychodzących dzieci, wpłynęło na rozszerzenie programu zajęć lekcyjnych. Zabraliśmy się, więc do pracy i tak powstała Katolicka Polska Szkoła Sobotnia w Motherwell. Od 6 lutego 2010 szkoła zmieniła nazwę na: Szkoła Języka Polskiego i Kultury Celem naszej szkoły jest wspieranie rodziców i opiekunów w pielęgnowaniu języka polskiego oraz przyswajaniu polskiej tradycji i kultury przez młode pokolenie Polaków oraz przez obywateli Wielkiej Brytanii polskiego pochodzenia. Cel ten szkoła realizuje poprzez ćwiczenie gramatyki i ortografii polskiej, ukazywanie przebogatej polskiej literatury, naukę historii i geografii Polski oraz rodzimych tradycji i zwyczajów. Zgłaszając dziecko do naszej szkoły, rodzice ułatwiają mu dostęp do przebogatej krainy polskiej kultury. Krainy - do której paszportem jest znajomość języka polskiego. W szkole prowadzi się naukę religii. Wychowanie zaś przebiega w duchu chrześcijańskich wartości. Szkoła w Motherwell jest otwarta dla wszystkich poczuwających się do więzi z językiem, kulturą i tradycją polską oraz
pragną w niej realizować swą edukację. Jest również otwarta na współpracę ze wszystkimi instytucjami - współpracuje z Ministerstwem Edukacji Narodowej, Centralnym Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli oraz z Generalnym Konsulatem RP w Edynburgu. Przyjmujemy dzieci w wieku od 4 do 15 lat. Zajęcia odbywają się w ośmiu grupach wiekowych. Dodatkowym kryterium przydziału dziecka do danej grupy jest poziom znajomości języka polskiego. W szkole pracują wykwalifikowani i doświadczeni nauczyciele, posiadający pełne wyższe kwalifikacje pedagogiczne. Nauczycieli wspierają nasi wolontariusze. Zajęcia szkolne odbywają się w St. Bernadette’s PS (Vickers Street, Motherwell, ML1 3RE) w każdą sobotę w godzinach 10.00 - 13.25/14:30, z wyłączeniem ferii i wakacji szkolnych. Szkoła angażuje się w wiele wydarzeń kulturalnych i towarzyskich. Należą do nich m.in. Święto Odzyskania Niepodległości, Dzień Nauczyciela, Andrzejki, Mikołajki, jasełka, zabawy karnawałowe, Dzień Konstytucji oraz Dzień Matki. Dzieci prezentują się podczas akademii, apeli oraz bardzo popularnych corocznych jasełek. Rodzicom serce rośnie, widząc swoje pociechy na scenie.
35
inicjatywy
Autor: Redakcja
WIeLKA MAPA SZKOCJI:
Polski dar dla Szkotów. Mapa znajduje się w owalnym „basenie”, wokół utworzono 1,5-metrowej wysokości ziemny wał. Dzięki czemu można swobodnie przechadzać się wokół całej mapy. Drugą funkcją tej konstrukcji było utworzenie rzeczywistego basenu wypełnionego wodą. Ląd Szkocji oblany był wokół „morzem”, a w większych rzekach oraz jeziorach płynęła prawdziwa woda. Zapewniał to specjalny system wbudowanych w betonową konstrukcję Mapy rur. Tereny zielone, góry, miasta były pomalowane. Ta ogromna konstrukcja zbudowana jest z kartograficzną dokładnością w skali 1:10 000 w poziomie, zastosowano tu 5-krotne przewyższenie skali pionowej – dzięki czemu uzyskano o wiele bardziej plastyczny i wyrazisty efekt.
prowadziła do Szkocji, do 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka. Po wojnie Jan zdecydował się pozostać w Szkocji, gdzie ożenił się i nabył hotel Black Barony. Sięgając korzeni pomysłu należy wspomnieć, że jeszcze w 1940 roku, zaraz po ewakuacji z Francji, stacjonujący w obozie w Douglas żołnierze polscy wykonali miniaturową mapę Polski, którą zapamiętał Jan. Kolejną inspiracją była mapa Belgii, którą Tomasik zobaczył na Światowej Wystawie w Brukseli Expo 1958. Według słów Jana,” ... chciałem pokazać gościom hotelu linię brzegową, której bronili polscy żołnierze jesienią 1940 roku, kiedy po sromotnej klęsce we Francji armia brytyjska goniła resztkami sił”. Stali bywalcy hotelu często przytaczają inną znamienną wypowiedź Jana: „Ja odejdę, ale pozostanie po mnie ta mapa, dar dla Szkotów, w podziękowaniu za gościnność jaką okazali Polakom w potrzebie”.
Pomysł na Mapę zrodził się w głowie sierżanta Jana Tomasika, krakowianina, którego zawierucha wojenna za-
Na początku lat 70. Jan spotkał się z prof. Mieczysławem Klimaszewskiemu z UJ, któremu „sprzedał” swój
Wielka Polska Mapa Szkocji jest trójwymiarowym modelem topograficznym, o wymiarach 50x40 metrów, największą tego typu mapą w Europie.
36
pomysł. Dyrektor Instytutu Geografii oddelegował do tej pracy kartografa dr. Kazimierza Trafasa. Prace nad stworzeniem mapy były bardzo żmudne, zaczęły się od gipsowego modelu, na podstawie którego wykonywano ręcznie detale Mapy w latach 1974-79, korzystając z pomocy studentów geografii będących na wymianie w Szkocji. Z ziemi pozostałej po pracach niwelacyjnych zbudowano obwałowanie będące krawędzią mapy. Wodę wypełniającą oceany doprowadzono z pobliskiej rzeki Dean Burn. W roku 1981 miał miejsce pożar hotelu Barony Castle, w rezultacie wszelkie prace konserwatorskie wokół mapy zostały wstrzymane, priorytetem była odbudowa hotelu. Kiedy w 1985 roku Jan Tomasik sprzedał posiadłość, a hotel zamknięto, mapa zaczęła powoli niszczeć za sprawą przymrozków (wietrzenie mrozowe) oraz zarastać. W roku 2010 prof. Kazimierz Trafas zainicjował utworzenie grupy wolontariuszy, która stopniowo zajęła się restauracją mapy i powołaniem fundacji.
inicjatywy Barony Castle to nie tylko posiadłość z wyjątkową, trójwymiarową mapą kraju, to również symboliczne miejsce. W czasie wojny, w Barony Castle mieściła się polska szkoła oficerska. Po wojnie rząd brytyjski zdemobilizował polskich żołnierzy. Zachęcano ich do powrotu do kraju, nie bacząc na to, że ich ojcowiznę (wschodnie województwa II RP) Stalin wcielił do ZSRR. Wielu żołnierzy przeniosło się do Anglii, gdzie zakupili farmy, inni próbowali swego szczęścia w biznesie. Jan Tomasik odniósł duży sukces w branży hotelarskiej. Inni, jak jego dowódca gen. Maczek, musieli podjąć pracę daleko poniżej swoich kwalifikacji. Zasłużony generał, wyzwoliciel Belgii i Holandii zamiast spokojnej emerytury wojskowej, której odmówili mu Brytyjczycy, „klepał” biedę. Nierzadko musiał zarabiać jako pracownik fizyczny - magazynier, a bywało i tak, że żona generała utrzymywała całą rodzinę, biorąc do domu szycie. W tej sytuacji biznesmen Jan Tomasik postanowił zatrudnić byłego dowódcę (żartobliwie zwanego Bacą) w swoim hotelu jako barmana. Było to wyjście najbardziej honorowe. I tym sposobem hotel Barony Castle został ulubionym miejscem spotkań przy kieliszku polskich weteranów. Był to jedyne takie miejsce, gdzie wchodzący do baru klient stawał na baczność i oddawał honory barmanowi. Jan przeznaczył również kilka pokoi hotelowych dla Generała i jego rodziny. Spędzili tam wiele wspaniałych wakacji. Rozpoczynający się sezon wiosenny sprzyja wyjazdom za miasto, serdecznie zachęcam wszystkich czytelników do odwiedzenia odnowionej już Mapy. Pieczę nad projektem sprawują wolontariusze z fundacji Mapa Scotland. Wszystkie informacje pochodzą z ich strony internetowej, na którą również serdecznie zapraszam: http://www.mapascotland.org/story-of-the-map/the-polish-connection/
Konsul generalny RP w Edynburgu- Pan Ireneusz Truszkowski podsumował to wspaniałe wydarzenie: - Bardzo się cieszę, że możemy oficjalnie odsłonić odrestaurowaną Mapę Szkocji w tym szczególnym dla nas Polaków roku, w którym obchodzimy 100 rocznicę odzyskania niepodległości. Mapa jest jednym z symboli przypominających o obecności polskich żołnierzy w Szkocji, a także wyrazem szkocko-polskiej przyjaźni i długoletnich związków historycznych. Dzięki wieloletnim staraniom szkockich i polskich wolontariuszy z organizacji charytatywnej Mapa Scotland zaangażowanych w projekt renowacji Mapy, a także wsparciu organizacji polonijnych, udało się przywrócić jej pierwotną świetność. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu tego projektu. Warto wspomnieć, że Rząd Szkocji zgodził się również na proces cyfryzacji Mapy, która pozwoli na szeroką promocję tego obiektu za pośrednictwem internetu. 37
zdrowie
Autor: Marcin Główka - fizjoterapeuta
Problem bólu pleców nie musi być problemem Według światowej Organizacji Zdrowia ponad 80% ludzi na całej kuli ziemskiej miało, ma lub doświadczy bóli pleców w niedalekiej przyszłości. Jednakże ból pleców wcale nie musi być nieuchronny i można jemu przyeciwdziałać na kilka różnych sposobów. Najczęstrzymi przyczynami powstawania bóli pleców są: uszkodzenia aparatu mięśniowo-wiązadłowego podtrzymującego kręgosłup, ucisk na nerw wychodzący z kręgosłupa, uwypuklenie (hernia) krążka miedzykręgowego i zmiany zwyrodnieniowe w obrębie kręgosłupa związane z wiekiem. Innymi rzadziej występującymi powodami są infekcje i guzy (nowotworowe lub nie) kręgosłupa. Nieprawidłowa postawa ciała, długotrwała praca w jednej pozycji, częste schylanie i dźwiganie przedmiotów prowadzą do powstawania bóli pleców
w dłuższym bądź krótszym okresie czasu. I tutaj pojawia się pytanie: co robić by nie bolało? Proste pytanie to i prosta odpowiedź. Otóż- ćwiczyć!!! W erze internetu i mediów społecznościowych bardzo łatwo jest znaleźć ćwiczenia lub zestawy ćwiczeń ukierunkowane na bóle pleców. Jednakże nie wszystkie przykłady ćwiczeń będą odpowiednie dla każdego cierpiącego. Trzeba o tym szczególnie pamiętać porównując do siebie podobnie wyglądające objawy bólu kręgosłupa u dwojga różnych osób. Zbliżone objawy np. okolica, natężenie i rodzaj bólu nie muszą jednoznacznie świadczyć o tej samej lub podobnej przyczynie dolegliwości. Aby mieć pewność co do trafności wybranych ćwiczeń lub by dowiedzieć się co jest przyczyną bólu, najlepiej jest
zasięgnąć porady specjalisty w tym wypadku fizjoterapeuty. Podczas wizyty rolą fizjoterapeuty jest zdiagnozowanie przyczyny bólu i wdrożenie odpowiedniej procedury leczniczej. Skuteczną bronią w walce z bólami kręgosłupa są: manipulacja i mobilizacja kręgosłupa, masaż leczniczy, zabiegi fizykalne, tj. prądy TENS, ultradźwięki, jonoforeza i fonoforeza. Nie można zapominać o zestawie ćwiczeń rehabilitacyjnych jako nierozerwalnej części programu rehabilitacyjnego. Program leczenia powinien być dostosowany indiwidualnie do potrzeb pacjenta. Głównym celem rehabilitacji jest poprawienie jakości codziennego życia tj. zmniejszenie bólu i stopniowy powrót do czynności wykonywanych wcześniej a utraconych z powodu bólu pleców. Tutaj trzeba też nadmienić, że oczekiwania pacjenta co do szybkości powrotu do pełnej sprawności w trakcie procesu leczenia i rehabilitacji muszą być realistyczne. Dla przykładu, będzie niezmernie trudno wyleczyć pacjenta cierpiącego na ból pleców od 6 miesięcy w trakcie jednej czy dwóch wizyt. Reasumując - kręgosłup pełni bardzo ważną rolę w naszym organizmie, warto więc dbać o jego kondycje regularnie ćwicząc i korzystając z porad specjalistów.
38
Mity i fakty
dotyczących bóli pleców Mit nr.1: ruch spowoduje zwiększenie i tak już obecnych dolegliwości bólowych. Fakt: ludzie boją się być aktywni, jednakże ruch jest podstawą do utrzymania i stopniowego polepszenia stanu fizycznego w codziennych obowiązkach. Mit nr.2: jeśli boli to nie powinno się ćwiczyć a w szczególności wykonywać treningu siłowego. Fakt: ból pleców nie powinien powstrzymywać pacjenta od regularnych ćwiczeń. Badania potwierdzają skuteczność ćwiczeń siłowych w poprawie i utrzymaniu dobrej kondycji wszystkich struktur kręgosłupa. Trening siłowy musi być prowadzony pod okiem doświadczonego instruktora w celu uniknięcia ryzyka uszkodzenia kręgosłupa przez niewłaściwą technikę treningu.
Mit nr.3: rezonans magnetyczny lub tomografia komputerowa wskażą przyczynę bólu. Fakt: nie ma 100% pewności, że powyższe badania pokażą powód dolegliwości. Zdarza się, że u pacjenta z bólem pleców prześwietlenie nie wykazuje żadnych zmian w obrębie kręgosłupa. Natomiast u ludzi niemających problemu z kręgosłupem prześwietlenia ujawniają zmiany chorobowe co ma wpływ na samopoczucie i ich kondycję psychiczną. Mit nr.4: ból jest jednoznaczny z uszkodzeniem kręgosłupa. Fakt: było to stare podejście medycyny. Obecnie ból pełni ważną funkcje w regulowaniu prawidłowego funkcjonowania organizmu. W tym wypadku ból jest określany jako sygnał ostrzegawczy wysyłany przez organizm by uchronić pacjenta przed długotrwałym jego działaniem na szkodę kręgosłupa.
39
URODA kontakt
Artykuł Sponsorowany Marlena Fryczkowska Email: touchofnature@onet.pl tel: 07761672694 więcej o Mnie: http://www.emito.net/katalog_firm/kosmetyczne_artyku%C5%82y/marlena_fryczkowska_2220855
Od pomysłu do realizacji
Naturalne kosmetyki Pani Marleny "Nie skupiam się na wyglądzie, lecz na działaniu" W czasach, kiedy technika zdominowała wszystkie dziedziny naszej egzystencji, co z kolei miało ogromny wpływ na zanieczyszczenie środowiska i wszechobecną w naszym życiu chemię, zaczynamy zdawać sobie sprawę jak ważna jest natura i wszelkie jej bogactwa. Jak wrócić do korzeni i znów nauczyć się korzystać z dobrodziejstw ziół i innych bogactw, które oferuje nasza ziemia? Na to inne pytania odpowiada Pani Marlena- kobieta, która z natury właśnie tworzy wyjątkowe kosmetyki. Od czego zaczęłaś, skąd wiedziałaś jakie surowce będą Ci potrzebne do produkcji naturalnych kosmetyków? - Przede wszystkim zaczęłam ucząc się od najlepszych. Metodą prób i błędów doszłam do tego jak należy łączyć ze sobą odpowiednie surówce. Na początku tworzyłam dla siebie, a że bardzo chciałam się podzielić tym niezwykłym odkryciem, szybko wyszłam z propozycją moich usług do innych. Jeśli chodzi o dobór surowców to mogę powiedzieć ze podstawy znajomości ziół i innych roślin znam już od dawna, ponieważ natura zawsze była mi bliska. Jak wiadomo podstawowe informacje nie wystarczą, dlatego zgłębiam wiedzę każdego dnia. Tworząc kosmetyki zawsze dobieram zioła z myślą o indywidualnych potrzebach skóry oraz takie, które mają 40
"Warto doceniać naturę oraz korzyś ci jakie można z niej zaczerpnąć."
odpowiednie działanie w zależności od problemu skóry i jej stanu. Jak wygląda proces tworzenia na przykład kremu na dzień do twarzy? - Cały proces tworzenia kosmetyku rozpoczynam przede wszystkim od szczegółowej konsultacji z klientem. Jest to najważniejsza część mojej pracy. Posiadając informacje od klienta takie jak rodzaj problemu, stan skóry aż po rodzaj produktu jaki życzy sobie klient np. krem lub serum- mogę rozpocząć pracę. Potem przechodzę do najtrudniejszego etapu, czyli tworzenie receptury: na podstawie informacji od klienta dobieram odpowiednie surowce. Dokładnie analizuje działanie i wpływ danego zioła czy rośliny. bazując przy tym na problemie skórnym z jakim zmaga się dana osoba. Należy sprawdzić czy jakiś surowiec nie ma przeciwskazań do jego zastosowania, dlatego bardzo ważne jest by niczego nie pominąć. Proces ten jest bardzo pochłaniający i zazwyczaj na sam dobór surowców potrzebuję około tygodnia. Zaopatrzona w surowce dobieram odpowiednią gramaturę i stężenie procentowe składników a następnie łącząc je tworzę kosmetyk, który ma spełniać oczekiwania klienta ten końcowy etap to kolejne dwa dni. Czasem trudno znaleźć czas dla siebie, ale robiąc to co lubię czuje się spełniona.
Do kogo kierujesz swoją ofertę? - Swoją ofertę kieruje przede wszystkich do osób które potrafią zaufać naturze i docenić jej prostotę a zarazem niezwykłą wartość. Dla większości kobiet znaczenie ma opakowanie za które tak naprawdę płacimy 60% kwoty. Ja oferując swoje kosmetyki nie skupiam się na wyglądzie, lecz na działaniu, kosmetyki które tworzę często nie mają przyjemnego zapachu czy idealnej konsystencji, ponieważ są prawdziwie naturalne. Doskonale zdaję sobie sprawę, że osób żyjących po stronie natury jest garstka, lecz swoją pracę traktuję jak misję społeczną a nie biznes typu zbijanie koksów. Dlatego wciąż pragnę uświadamiać i pokazywać, że warto doceniać naturę oraz korzyści jakie można z niej zaczerpnąć. Indywidualne kosmetyki, to zazwyczaj droga przyjemność, jak to wygląda u Ciebie? - Cena moich naturalnych kosmetyków głównie zależy od jakości i ilości surowców w składzie, a także od rodzaju produktu- im bogatszy skład tym cena jest wyższa, do tego dochodzi jeszcze cały proces i czas przygotowywania kosmetyku. Zawsze jednak staram się by były one na każdą przysłowiową kieszeń. Warto zaznaczyć, że nie kieruje się ilością a jakością, ponieważ nie produkuję tylko tworzę a to duża różnica. Oferuję też próbki, dlatego zanim klient zdecyduje
KINGA
"Porady ba buni nie wzięły się z zniką d"
SERUM DO CERY TRĄDZIKOWEJ „Sceptycznie podchodziłam do naturalnych kosmetyków, ponieważ nawet kuracja dermatologiczna nie przyniosła u mnie pożądanych efektów. Po zakończeniu kuracji antybiotykami stan się wręcz pogorszył. Trafiłam na Panią Marlenę, która zdobyła moje zaufanie wiedzą i zaangażowaniem. Postanowiłam spróbować i była to najlepsza decyzja dla mojej cery jaką mogłam podjąć.
przed
Efekty po każdej nocy widać gołym okiem. Skóra twarzy jest odżywiona, a zmiany trądzikowe zanikają. Takiego efektu nie osiągnęłam jeszcze nigdy, żadnym kosmetykiem drogeryjnym, aptecznym, czy wysokopółkowym. Już mam chęć na więcej- serum będę nadal stosować regularnie, a teraz czas na krem pod oczy :-)”
się zapłacić za gotowy produkt może kupić próbkę np. 10 ml i wtedy sam zdecyduje, ile jest w stanie zapłacić. Przyznam szczerzę, że jako skromna osoba nie potrafię żądać wysokich cen, jednak uważam, że biorąc pod uwagę jakość produktu są one przyzwoite.
tydzień 1
tydzień 2
Dlaczego uważasz, że twoje kosmetyki są wyjątkowe? - Cóż wcale nie uważam, że są wyjątkowe są po prostu warte uwagi ze względu na sposób w jaki je tworzę. W przygotowanie kosmetyków wkładam dużo pracy i serca, ponieważ nic tak nie daje mi satysfakcji jak zadowolenie i możliwość pomocy innym. Moja praca to zdecydowanie moja pasja. Myślę, że ciekawe jest to w jaki sposób pracuje, ponieważ nie posiadam sklepu, gdzie można wybrać sobie kosmetyk tylko wychodzę z propozycją indywidualnej konsultacji z klientem. Ma to na celu przede wszystkim skomponowanie konkretnego i zarazem najlepszego składu kosmetyku, który dostarczy skórze wszystko co najpotrzebniejsze bez zbędnych dodatków. Wiem, że moje usługi są czymś nowym, dlatego to czyni moje kosmetyki niepowtarzalnymi.
ku wiedzy i zaufania, przecież dzięki dobrodziejstwom natury istniejemy. Uważam, że tzw. porady babuni nie wzięły się z znikąd, kiedyś ludzie byli bardzo blisko natury, ponieważ w tamtych czasach łatwiej było zerwać coś z ogródka czy lasu i zrobić na przykład napar ziołowy niż kupić gotowy produkt w sklepie. Niestety im dalej w przyszłość tym więcej chemii, Ciągle gdzieś pędząc i żyjąc w systemie nie mamy czasu, żeby analizować składy tylko nieświadomi wyrzucamy pieniądze na coś, co nie jest dobre dla naszej skóry.
Czy ludzie wracają do natury czy wprost przeciwnie? - Przyznam, że większość osób waha się i podchodzi do tego typu produktów sceptycznie. Wynika to z bra-
Według mnie większość stroni od natury, ale do czasu, ponieważ po wielu przykrych doświadczeniach ludzie się przełamują i wracają, do czego i Państwa zachęcam.
41
pomysł na
Autor: Redakcja
Wiosenne wypady
na wyspiarskie eskapady
Pierwsze skojarzenie z Wielką Brytanią? Z jednej strony tętniący życiem i nowoczesny Londyn, z drugiej tajemniczy krąg kamienny Stonehenge i szkockie zamki. Poza tym mgła, deszcz, lasy i wrzosowiska... Proponujemy odrzucić stereotypy i odkryć inne oblicze Wysp Brytyjskich.
lepszą miejscowość nadmorską na Wyspach Brytyjskich. Łagodny klimat, rozległe plaże i turkusowa woda przyciągają turystów niemal przez cały rok. Dzięki korzystnym warunkom zjeżdżają tu amatorzy sportów wodnych, głównie surfingu.
Kornwalia - prawie jak PORTUGALIA
Plaże Sutherland - prawie jak CYPR
Kornwalia To najciekawsze i najpiękniejsze, a dodatkowo najbardziej wysunięte na południowy zachód hrabstwo w Anglii. Centralnym ośrodkiem miejskim jest Truro, choć nie jest to największa miejscowość w regionie. Z Kornwalią przede wszystkim kojarzą się dzikie krajobrazy – wrzosowiska (wrzosy, obok żonkili, są symbolami hrabstwa), ciekawa linia brzegowa oraz łagodny klimat. Krajobraz górniczy Kornwalii w 2006 r. wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. To rejon ciekawy także kulturalnie. Z niego wywodzi się tradycja festiwali muzyki folkowej.
Przepiękne wybrzeże regionu Sutherland znajdującego się na północy Szkocji zapiera dech w piersiach. Tutejsze piaszczyste plaże i czysta woda przypominają wyspy Morza Śródziemnego, kusząc turystów przepięknymi krajobrazami.
Znajdujące się na północnym brzegu Półwyspu Kornwalijskiego, nad Oceanem Atlantyckim St Ives to jedna z najpopularniejszych w Wielkiej Brytanii miejscowości wypoczynkowych.W 2007 r. zostało uznane przez czytelników Guardiana za naj42
Wąwóz Cheddar - prawie jak NOWA ZELANDIA Krajobrazy prosto z trylogii „Władca pierścieni” Tolkiena kojarzą się głównie z Nową Zelandią. Tymczasem także w Anglii można poczuć się jak bohater jednej ze słynnych powieści. Wapienny wąwóz Cheddar znajduje się w masywie wzgórz Mendip, w hrabstwie Somerset i zachwyca urokliwymi krajobrazami, które urozmaicają tajemnicze jaskinie. W skałach tworzących wąwóz znajduje się wiele jaskiń, gdzie w 1903 roku odnaleziono najstarszy ludzki szkielet na Wyspach Brytyjskich, nazwany Człowiekiem z Cheddar, liczący około 9000 lat oraz liczne pozostałości z późnego paleolitu górnego.
Plaża i wydmy Am Buachaille w Sutherland nad zatoką Sandwood to jedno z najbardziej romantycznych miejsc w kraju. W okolicy krążą legendy o syrenach ukazujących się na pobliskich skałach, duchach żeglarzy i zatopionych statkach wikingów. By tu dotrzeć, trzeba udać się na dwukilometrowy spacer z Blairmore, dokąd można dojechać samochodem. Także w tym regionie znajduje się Bajkowy Zamek Dunrobin, który wygląda jak przeniesiony tam prosto z Francji, bo przypomina słynne francuskie zamki nad Loarą. Dunrobin Castle jest położonym najbardziej na północ zamkiem w Szko-
pomysł na
Brytanii – Lizard Point. W okolicy znajduje się również malownicza wieś o tej samej nazwie. cji i jednocześnie największym w północnych Highlandach - liczy aż 189 komnat. Co więcej, jest jednym z najstarszych zamków w Wielkiej Brytanii, który był zamieszkany nieprzerwanie od 1300 roku. Podczas pierwszej wojny mieścił się w nim szpital wojskowy, a w latach od 1965 do 1972 roku szkoła dla chłopców. Warto zaznaczyć, że Zamek znajduje się na przepięknej trasie zwanej North Coast 500.
Półwysep Lizard swoim urokiem oczaruje każdego, kto choć raz tam zawędruje. Nazwa półwyspu pochodzi od kornwalijskiego słowa „Lysardh”, które oznacza sąd najwyższy. Nie ma ona nic wspólnego z jaszczurką, jak uważa wiele osób.
Fort William to spokojne miasteczko, gdzie można odpocząć wśród otaczających wzgórz.
Półwysep ma także inną nazwę „graveyard of ships” co oznacza cmentarz dla statków. To miejsce przez swoje liczne podwodne skały stanowiły śmiertelne niebezpieczeństwo dla statków i doprowadziło do wielu zatonięć.
Półwysep Lizard - prawie jak POLINEZJA Również w Kornwalii znajduje się półwysep Lizard. Lazurowa woda, przepiękne formacje skalne i bujna roślinność - ten opis doskonale pasuje do Polinezji obejmującej wulkaniczne wyspy w środkowej części Oceanu Spokojnego. Idealnie oddaje także krajobraz półwyspu Lizard. Na jego krańcu leżu najbardziej na południe wysunięty punkt Wielkiej
U podnóża góry leży piękne Fort William, które jest drugim największym miastem regionu Highlands. Do najciekawszych miejscowych atrakcji należą ruiny zamku, gorzelnia whisky i miejscowe muzeum.
Ben Nevis - prwie jak MONT BLANC Cały pokryty śniegiem masyw chciałoby się nazwać Białą Górą, czyli Mont Blanc, jednak do Dachu Europy sporo mu brakuje. Położony w górach Grampian Ben Nevisma 1344 m n.p.m. i jest oficjalnie najwyższym szczytem Wysp Brytyjskich.
Dumą miasta są The West Highland Museum, Inverlochy Castle oraz Schody Neptuna (Neptune’s Staircase) wieńczące Caledonian Canal. Największą zaletą Fort William jest położenie pomiędzy wzgórzami Highlands i jeziorem Linnhe. To malownicze usytuowanie oraz urokliwa architektura miasta sprawiają, że jest to bez wątpienia wspaniałe miejsce na odpoczynek. Źródło: turystyka.wp 43
44
kultura caffe KOLEKCJA NIETYPOWYCH ZDARZEŃ
UFAĆ ZBYT MOCNO
Autor: Hanks Tom Cena: £8.50
Autor: Czajkowska Jadwiga Cena: £6.85 Pokochaliście go jako Forresta Gumpa, teraz pokochacie go jako pisarza. Debiut literacki wybitnego i uwielbianego aktora to arcyciekawy zbiór opowiadań - eleganckich, poruszających, zabawnych, niekiedy figlarnych, czasami melancholijnych i zawsze zaskakujących.
Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Blanka ciężko pracowała na sukces, o którym inni mogą tylko pomarzyć. Na fotelu dyrektora banku czuje się jednak jak w pułapce, bo musi wymagać od pracowników realizowania kosmicznych planów sprzedażowych, co jest możliwe tylko wtedy, gdy oszukują klientów. W dodatku na gruncie osobistym ponosi same klęski przyciąga wyłącznie facetów, którzy chcą pasożytować na niej finansowo. Z każdym dniem Blanka utwierdza się w przekonaniu, że inne kobiety mają szczęście złapały zaradnych finansowo mężów, nie muszą pracować i walczyć o przetrwanie w dżungli życia.
Z opowieści Hanksa bije radość tworzenia, przyjemność ze snucia opowieści o życiu, przyjaźni i rodzinie, a proza jest tak inteligentna, porywająca i ludzka jak jej autor. Do tego należy dodać szczególną spostrzegawczość i podszytą współczuciem inteligencję, które zawsze wyróżniały Toma Hanksa. — Stephen Fry (brytyjski aktor, komik i pisarz) Wydawnictwo: Wielka Litera Rok wydania: 2017 Strony: 400 Format: 13.5x20.5 Oprawa: miękka
Wydawca: Prószyński Media Format: 14.2x20.2cm Liczba stron: 472 Rok wydania: 2017 Oprawa: Miękka
WEŹ UDZIAŁ W PROJEKCIE - „POLSKI NA EMIGRACJI”
Jak fakt częstego używania angielskiego wpływa na rozumienie i mówienie po polsku? Jakie aspekty języka są najbardziej podatne na oddziaływanie drugiego języka? Czy krótkie wakacje w Polsce pozwolą osobie na co dzień posługującej się językiem obcym, wrócić do dawnej biegłości w języku ojczystym? Próbę odpowiedzi na te pytania podejmie grupa psychologów, psychologistów i językoznawców z trzech czołowych polskich uniwersytetów: Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Będą oni prowadzić przez kilka miesięcy poczynając od kwietnia br. badania na Polakach mieszkających w Edynburgu wpisujące się w szerszy nurt badań nad dwujęzycznością. - Celem projektu jest lepsze zrozumienie funkcjonowania dwujęzycznego umysłu, a w szczególności tego, co dzieje się w mózgu w momencie, gdy doświadczamy intensywnego kontaktu z drugim językiem – mówi dr hab. Zofia Wodniecka z Instytutu Psychologii UJ, kierownik zespołu badawczego i tłumaczy, że do badania zostanie wykorzystana m.in. metoda neuroobrazowania mózgu ERPs (rejestracja elektrycznej pracy mózgu) oraz metoda śledzenia ruchu gałek ocznych. Polscy naukowcy skorzystają z zaplecza badawczego University of Edinburgh, a także pomocy merytorycznej działającej przy UofE organizacji Bilingualism Matters kierowanej przez prof. Antonellę Sorace. Projekt badawczy „polski na emigracji” finansowany jest przez Narodowe Centrum Nauki w ramach programu Sonata Bis. Już wkrótce będzie można zarejestrować się do udziału w projekcie przez stronę: polskinaemigracji.pl
45
MOTORYZACJA
Autor: Piotr Wojciechowski
10 zaskakujących
wykroczeń drogowych, które mogą Cię sporo kosztować Choć prawdopodobnie nie mieliście pojęcia, że niektóre z poniższych zachowań mogą uchodzić za wykroczenie drogowe, to jednak w istocie są to czyny zabronione, a popełnienie ich skutkować może poważnym uszczupleniem portfela. Na co zatem powinniśmy uważać podczas poruszania się po brytyjskich drogach?
1
Utrudnianie pracy służbom ratowniczym - mandat w wysokości do £5000. Otrzymanie takiej kary nie jest zadaniem łatwym, ale niestety jest jak najbardziej możliwe. Mandat nakładany jest za celowe blokowanie drogi pojazdom uprzywilejowanym. Trzeba jednak zaznaczyć, że konieczność zjechania z drogi karetce lub straży pożarnej, nie oznacza jednocześnie przyzwolenia na korzystanie z pasów przeznaczonych dla autobusów czy lekceważenie czerwonego światła. Tego typu zachowania są dopuszczalne jedynie na wyraźny znak od kierującego ruchem funkcjonariusza policji.
2 3
Chlapanie na pieszych - mandat w wysokości do £5000. Tego typu zachowania nie są wyłącznie przejawem braku kultury, ale także poważnym wykroczeniem drogowym. Wedle obowiązującej wciąż ustawy Road Traffic Act z 1988 roku, celowe rozjeżdżanie kałuż przed pieszymi, może zakończyć się poważną grzywną. Zazwyczaj kończy się na £100, ale jeśli osoba poszkodowana wystosuje pozew, w zależności od okoliczności i konsekwencji zdarzenia, sędzia będzie mógł nałożyć na nas karę w wysokości dochodzącej nawet do £5000. Jazda z niezabezpieczonymi zwierzętami - mandat w wysokości do £5000.
4
Niezabezpieczony pies w poruszającym się pojeździe, stanowi potencjalne niebezpieczeństwo (np. może wskoczyć na kierowcę, zmuszając go do wykonania nagłych i niekontrolowanych manewrów). Kara w tym przypadku waha się między £100 i trzema punktami karnymi, a £5000 Prowadzenie bez okularów - mandat w wysokości do £1000
Jeśli kierowca, który ma poważną wadę wzroku (odnotowaną w prawie jazdy) zapomni założyć okulary, może skończyć się to dla niego wysoką grzywną. Kara w takich przypadkach waha się między £100, a £1000 i sześcioma punktami karnymi.
46
MOTORYZACJA
5
Brudna tablica rejestracyjna - mandat w wysokości do £1000
Przepisy jasno określają,że tablice rejestracyjne NIE mogą być brudne na tyle, by uniemożliwiać odczytanie numerów. Co więcej - na podstawie tego artykułu możecie zostać złapani również wówczas, gdy żarówka oświetlająca tablicę nie działa lub sama tablica była przerabiana lub modyfikowana w sposób uniemożliwiający bezproblemowe odczytanie znaków na niej zamieszczonych.
7
Używanie nawigacji stelitarnej, która nie jest zabezpieczona - mandat w wysokości do £1000.
Nieważne, czy chodzi tu o dedykowaną nawigację samochodową, czy o aplikację w telefonie. W każdym przypadku narażasz się na karę w wysokości £200 i 6 punktów karnych.
9 1 0
6 8
Ostrzeganie lampami kierowców jadących z naprzeciwka - mandat w wysokości do £1000. Czy można być ukaranym za grzeczność? Owszem. Informowanie innych kierowców za pomocą świateł, że nieopodal stoi patrol, przez kodeks ruchu drogowego interpretowane jest jako utrudnianie pracy służb. Jako takie obarczone jest wysoką grzywną.
Używanie klaksonu w sytuacjach, które tego nie wymagają - mandat w wysokości do £1000.
Dopóki używamy klaksonu do ostrzegania innych kierowców o niebezpieczeństwie, doputy jego stosowanie jest w pełni legalne. Inaczej sprawa ma się z używaniem go podczas stania w korku, na wszystkich drogach z ograniczeniem prędkości 20 i 30 mil na godzinę oraz pomiędzy godzinami 23:30 a 7 rano.
Nieaktualizowanie danych w prawie jazdy - mandat w wysokości do £1000.
Musimy mieć świadomość, że np. w momencie przeprowadzki pod inny adres, ciąży na nas obowiązek uaktualnienia danych w dokumencie. Niedostosowanie się do tego, grozi wysoką grzywną.
RT Garage
Pozostawianie śniegu na dach samochodu - mandat w wysokości do £60 i trzy punkty karne.
Gdy na dworze mróz, a my w perspektywie mamy przedzieranie się przez zamarzięte drogi, aż korci, aby nie zgarniać całego śniegu zalegającego na naszym aucie, a jedynie oczyścić przednią szybę. Lenistwo takie może nas drogo kosztować. Jeśli śnieg pod wpływem podmuchu wyląduje na innym pojeździe lub przesunie się do przodu, pokrywajac szybę, możemy zostać ukarali mandatem w wysokości £60 oraz przyznaniem trzech punktów karnych. Niejednoznacznych sytuacji, w których możemy zostać ukarani mandatem, jest całe mnóstwo. Nie sposób uniknąć ich wszystkich, niemniej zawsze warto mieć oczy szerko otwarte i - nawet, gdy czegoś nie wiemy - przepisy brać „na logikę”. Pamiętajmy bowiem, że prawo służy kierowcom, a wszelkie zasady formułowane są z najwyższą troską o bezpieczeństwo na szosie. Życzymy zatem udanych wypadów i szerokiej drogi!
PRZEGLĄDY MOT
SERWIS I NAPRAWY
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA ZBIEŻNOŚĆ KÓŁ
OPONY - SERWIS I SPRZEDAŻ
POMOC DROGOWA I TRANSPORT POJAZDÓW 128 Strathmore Road, G22 7DW, GLASGOW 0141 336 5377 078 377 39 199 office@rtgarage.com
www.rtgarage.com 47
Nasi partnerzy
48
Krzyżówka
Welcome Spring
49
Rolety na wymiar! Okna i drzwi!
Zadzwoń i umów się na bezpłatną wycenę:
07476281906
shop24glasgow@gmail.com
INTERSAT
Satellite Service sprzedaż zestawów do odbioru platformy NC+ sprzedaż akcesoriów do odbioru telewizji satelitarnej i naziemnej (anteny, konwertery, uchwyty, przewody, itp.) sprzedaż i wymiana dekoderów montaż i ustawianie sygnału anten satelitarnych i naziemnych public liability insurance
Zapraszamy!
Wojtek
ę i s j u t k Skontz nami!
0787 244 8303 wojiee@wp.pl 50
Sławek
0787 141 9022 sattek1@wp.pl
Zapraszamy! do naszych
sklepów firmowych
NA ZAKUPY W NASZYCH SKLEPACH FIRMOWYCH
67-69 Victoria Road – AB11 9LT Aberdeen 10 Backcauseway Street – G31 5HE Glasgow 13 Wellmeadow Street – PA1 2EF Paisley 88 Windmillhill Street – ML1 1TA Motherwell 264 Gorgie Road – EH11 2PP Edinburgh 581 Dumbarton Road – G8 14 DL Clydebank NA ZAKUPY W NASZYCH SKLEPACH FIRMOWYCH
0784 691 4473
51