5 minute read

Start-upy odporne na kryzys

Next Article
REFLEKTOR

REFLEKTOR

Co czwarty start-up deklaruje, że pandemia koronawirusa nie wpłynęła na jego sposób funkcjonowania i realizację planów przyjętych przed COVID-19. Prawie co trzeci ankietowany podmiot wskazuje, że zachował płynność finansową i utrzymał klientów, podobny odsetek notuje większe przychody niż rok temu – wynika z badania „Polskie start-upy 2020” Fundacji Startup Poland.

Tegoroczne badanie „Polskie Start-upy 2020” poświęcone zostało w znacznej części sytuacji wywołanej pandemią koronawirusa. To, co wydarzyło się w 2020 roku, wymusiło innowacyjne myślenie nawet na najbardziej tradycyjnych konsumentach i radykalną zmianę przyzwyczajeń, otwierając nowe możliwości dla wielu firm. Jak zaznaczają twórcy raportu w czasie kryzysu gospodarczego dostosowanie się do nowej sytuacji, determinacja i kreatywność w działaniu, szybkie wdrażanie nieszablonowych pomysłów, a przede wszystkim oferta cyfrowych produktów okazały się przepisem na sukces. Wszystkie wymienione wyżej elementy składają się jednocześnie na DNA start-upów. Zmiany, o których mowa, widać w wynikach najnowszej edycji badania: na działalność 34% badanych start-upów pandemia miała pozytywny wpływ (w tym na 11% bardzo pozytywny), a 27% badanych start-upów w ogóle nie odczuło jej wpływu. Dodatkowo 37% badanych start-upów uważa, że sytuacja związana z pandemią wpłynie raczej pozytywnie na ich działalność w 2021 roku. Badanie pokazało, że sektor nowoczesnych, cyfrowych rozwiązań, które często są istotą działalności start-upów, znajduje się w stosunkowo niezłej sytuacji w porównaniu z wieloma innymi branżami. Według raportu McKinsey & Company „Digital challenger in the next normal. Central and Eastern Europe on a path to digitally-led growth” od stycznia do maja 2020 roku rozwój polskiej gospodarki cyfrowej gwałtownie przyspieszył i osiągnął tempo 18,4%. To 2,5-krotnie szybciej niż w latach 2017-2019. Pandemia skłoniła ok. 3,6 mln osób do skorzystania po raz pierwszy z różnego typu usług cyfrowych. – Dla wielu start-upów czas pandemii okazał się szansą, szczególnie dla firm działających w obszarze e-commerce, branży spożywczej, edukacyjnej lub związanej z obsługą oprogramowania do pracy

zdalnej – powiedział agencji Newseria Biznes Tomasz Snażyk, prezes zarządu Fundacji Startup Poland. Wśród segmentów rynku radzących sobie gorzej w pandemii można wskazać na start-upy oferujące usługi z zakresu HRtech (64% negatywnych ocen) i blockchain/DLT (66%, z czego połowa bardzo negatywnych). Trudności przeżywają również takie sektory jak: foodtech (55%, w tym 33% to oceny bardzo negatywne), transport (43%) oraz turystyka (40%). Przedstawiciele start-upów zapytani, czy odczuwają jakiekolwiek pozytywne skutki pandemii, wymieniają ich nawet kilka. Do najczęściej powtarzających się należą pozyskanie nowych odbiorców dla ich usług i produktów (56%) oraz zauważalny wzrost sprzedaży (48%). Jak wskazują twórcy raportu, w badaniu wyraźnie widać elastyczność start-upów i ich łatwe dostosowanie się do zmian – ponad jedna czwarta firm zmieniła model biznesowy, widząc nowe szanse w pandemii. Start-upy dostrzegły możliwości wzrostu przychodów w innym modelu, zmianie w relacjach z klientami czy kanałów dystrybucji. Takie zmiany wymagają często wsparcia finansowego czy regulacyjnego, których potrzeba w ciągu ostatnich miesięcy zdecydowanie wzrosła wśród badanych firm. Dwie trzecie badanych start-upów nie skorzystało z państwowej pomocy w ramach tarcz antykryzysowych. Większość z nich było w na tyle dobrej sytuacji, że nie kwalifikowały się do tego wsparcia, inne nie spełniały wymogów formalnych, związanych np. z liczbą pracowników czy okresem działalności. Podmioty, które z pomocy skorzystały, sięgały najczęściej po pożyczki na bieżącą działalność (73%) i zwolnienia ze składek ZUS (52%). 60% start-upów przyznaje, że oczekiwałoby zwiększenia pomocy ze strony państwa. Perspektywy na 2021 37% badanych przez Fundację Startup Poland firm uważa, że sytuacja związana z pandemią wpłynie raczej pozytywnie na ich działalność w 2021 roku. – Perspektywy na 2021 rok dla start-upów są po pierwsze takie, że będziemy wychodzili z pandemii i ten rok będzie też temu poświęcony. Bardzo dużo będzie się działo wokół m.in. medtechu, edutechu, cyberbezpieczeństwa czy e-commerce. Oczywiście trzeba się spodziewać też wielu rzeczy, które będą się działy w ramach sztucznej inteligencji – wymieniał w rozmowie z agencją Newseria Tomasz Snażyk. W dobie pandemii dobrze radziły sobie start-upy związane z cyberbezpieczeństwem (86% wskazało na pozytywne skutki pandemii), e-sportowe (75%), czy te oferujące rozwiązania VR i AR (ok. 30%). Kryzys zdrowotny przekłada się na działalność medtechów – 44% z nich wskazuje na dobre aspekty pandemii dla biznesu. Dobrze radzą sobie też start-upy związane z e-commerce (46% wskazań pozytywnych), również fintechy i insuretechy. – Branże, które w przyszłym roku będą miały bardzo duże zainteresowanie wśród inwestorów, to zasadniczo te, które okazały się w ramach pandemii bardzo przydatne, i te, które zaczęły przechodzić do zupełnie nowych faz. To cyberbezpieczeństwo, na pewno będą to rozwiązania medtechowe, wszelkiego rodzaju komunikatory, usprawnienia działalności. Ale też należy się spodziewać dużego ruchu w ramach e-sportu, nowych technologii w sporcie i sztucznej inteligencji – wymienia prezes Fundacji Startup Poland. Pandemia COVID-19 przyspieszyła cyfryzację także tych procesów, które dotychczas pozostawały w kanale tradycyjnym. Wymusza to zmiany firm i konieczność dostosowania się do nowych wymagań rynku. – Wyzwania dla start-upów na 2021 rok to jest nauczenie się sprzedaży i podtrzymywanie sprzedaży online. To, że wrócimy do normalności w czerwcu 2021 roku, nie jest wcale takie pewne, więc te kompetencje miękkie są dosyć ważne. Istotne też jest, żeby tworzyć i rozwijać ekosystem, żeby mimo panującej pandemii starać się dokładać kawałek do ekosystemu i go budować – ocenia Tomasz Snażyk. Finansowanie Finansując rozwój swojego biznesu, 80% start-upów korzysta z własnych zasobów. Część, oprócz inwestowania własnych funduszy, pozyskuje je również ze źródeł zewnętrznych. Jednocześnie jednak tylko 19% firm uzyskało dofinansowanie na poziomie powyżej 5 mln złotych. Start-upy, które korzystają z zewnętrznego finansowania, najczęściej mają za sobą jedną rundę (33%), dwie rundy ma zaledwie 8%, a trzy – 3% ankietowanych. – Liczę i czekam, po pierwsze, na exity, że założyciele start-upów będą je sprzedawać, np. poprzez giełdę. Po drugie, że w Polsce i w regionie pojawi się o wiele więcej rund tzw. większych, B czy C. Starzejemy się, stąd nasze start-upy też się starzeją. Wydaje się więc, że po prostu będzie o wiele więcej większych finansowań – wskazuje ekspert. Według raportu Dealroom i PFR, na który powołuje się Fundacja Startup Poland, od 2013 roku w Polsce przeprowadzono ponad 800 rund finansowania. Mimo to wciąż nie mamy jeszcze żądnego jednorożca, czyli spółki o wycenie ponad 1 mld dolarów. Dla porównania Litwa i Estonia takie firmy już mają, tymczasem w obu krajach łącznie przeprowadzono tyle samo rund finansowania, co w Polsce. – Start-upowy boom w 2021 roku dla mnie oznacza nie wzrost liczby zakładanych start-upów, ale że będą się stawały czempionami w swoich dziedzinach w Europie Środkowej czy na skalę światową. I to będzie tzw. start-upowy boom, że rzeczywiście ekosystem będzie coraz większy, coraz więcej pieniędzy będzie w obrocie – podkreśla Tomasz Snażyk.

Opracowanie na podstawie materiałów serwisu

Newseria oraz badania „Polskie start-upy 2020”.

This article is from: