TRANSPORT
SPEDYTOR KONTRA ARMATOR Walka o transport trwa: armatorzy zmieniają swoje sposoby działania, nawiązując bezpośrednie relacje z importerami i eksporterami, oferując na swoich wewnętrznych platformach booking dla kontenerów. O tym, kto zwycięży zadecydują klienci: na co powinny zwracać uwagę firmy decydując się w czasach kryzysu na wybór partnera? Ciężaru tej decyzji dodają stosowane przez armatorów praktyki oligopolistyczne. Brak rynkowych regulacji może sprawić, że wkrótce klienci będą pozbawieni możliwości wyboru – wynika z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Transportu Drogowego. Tradycyjny układ sił na morzu w obszarze transportu przez lata był jasno określony. Spedytorzy zajmowali się organizacją całości transportu od odebrania ładunku, przez dostarczenie go do portu i koordynację wszelkich kwestii związanych ze współpracą z armatorem. Ten ostatni odpowiadał tylko za dostarczenie ładunku we właściwe miejsce, a spedytorzy działali jako łącznik między nim a klientem, biorąc na siebie wszelkie działania związane ze sprawną obsługą. Był to układ, z którego obie strony, zarówno spedytorzy, jak i armatorzy, czerpały korzyści. – Sytuacja już tak nie wygląda. Ostatnie lata to czas znaczącego przewrotu w działalności armatorów, którzy dzięki digitalizacji oraz automatyzacji procesów, udostępniają swoje zasoby dla szerokiego grona klientów, i tym samym wykluczają spedytorów z łańcucha transportu. Dzieje się tak nie tylko na morzu, z którego armatorzy kontenerowi czerpią rekordowe zyski – w 2021 roku to ponad 190 mld dolarów – ale również na lądzie, gdzie przejmują kolejne firmy logistyczne. Chęć zdominowania transportu sięgnęła również nieba, armatorzy umożliwiają przesyłanie towarów własną flotą samolotową – mówi Bartosz Wilga, ekspert PITD. W sumie 10 największych armatorów ma ponad 20 milionów TEU. Mogłoby się wydawać, że ta sytuacja powinna martwić tylko firmy logistyczne, które tracą klientów oraz rynek. Jest to jednak również zła informacja dla klientów. Przejęcie całego transportu przez dosłownie kilka gigantycznych firm oznacza mniejszą konkurencję, mniejszy wybór, a w rezultacie – drastycznie mniej korzystne warunki dla kupujących usługi transportowe. Armatorzy w ramach swojej działalności, dla optymalizacji działań operacyjnych oraz finansowych zawierają tzw. alliance. Alliance to nic innego, jak formalne sojusze strategiczne, które mają na celu zarówno optymalizację kosztów prowadzonej działalności żeglugowej, jak i optymalizację utylizacji miejsca na statkach, które de facto obsługują w ramach działalności te same porty – jednym tonażem, czy statkiem. Aktualnie na rynku funkcjonują trzy alliance: 2M, The Alliance, Ocean Alliance. 116 – EUROLOGISTICS
Bezpośrednio czyli taniej? Pierwszym zwiastunem nadchodzącej rewolucji na rynku transportu były platformy zakupowe typu SPOT, na których użytkownik może sprawdzić stawkę frachtową oraz zarezerwować kontener lub kontenery na określonej relacji. W ten sposób klient może samodzielnie zorganizować transport swojego towaru pomijając zupełnie spedytora. Istnieją czynniki, które skłaniają przedsiębiorców, do skorzystania z oferty armatora bez angażowania doświadczonego organizatora transportu, który w sprawny sposób mógłby poprowadzić ten proces. Te czynniki, to przede wszystkim różnica w stawce frachtowej, jaka oferowana jest dla klientów bezpośrednich – na poziomach stawkowych dostępnych dla firm spedycyjnych. W zależności od różnych grup klientów, jak wynika z raportu „Monthly Container Shipping Barometer, March 2021”, może ona wynosić nawet od 2 300 USD do ok. 8 500 USD – mówi Bartosz Wilga. Tak więc wybór między bezpośrednim kontaktem z armatorem a obsługą przesyłki przy wsparciu spedytora – wydaje się jasny: bezpośrednio, bo się bardziej opłaca. Czy jednak na pewno? – Mając możliwości uzyskania realnej różnicy w stawkach frachtowych, można postawić tezę, w której transport należy organizować we własnym zakresie, dla osiągnięcia efektywności ekonomicznej procesu. Trudno się z tym nie zgodzić, i wszystko wydaje
Wybór między bezpośrednim kontaktem z armatorem a obsługą przesyłki przy wsparciu spedytora – wydaje się jasny: bezpośrednio, bo się bardziej opłaca.