1
www.organicmagazine.pl
what MAKE the difference?
UP
s
Naturalne kosmetyki kolorowe marki marie w. Manufaktur Make-up posiadają certyfikat NaTrue. Poudre monádé ponadto otrzymał Symbol V Fundacji Viva! Dla Wegetarian i Wegan. Kosmetyki i ich składniki nie są testowane na zwierzętach. Nie zawierają syntetycznych substancji konserwujących, chemii organicznej, szkodliwych dla skóry i środowiska tensydów. Wachlarz produktów obejmuje poudre monádé - podkład mineralny, pomadki do ust z dodatkiem złota, rouge, bronzer, concealer, korektory, pędzle do makijażu, mydło do pędzli, miseczki do pudru.
minejo cosmetics . www.minejo.home.pl . minejo@home.pl . 501960052 marie w. Manufaktur Make-up, Oceanwell, Living Nature, Verima, Dr. Schröder Cosmetica, Neumond, Bioturm, Santaverde, A Natural Difference. www.organicmagazine.pl 2
Organic to: ekologiczny styl życia w jego różnych wymiarach otwarte rozmowy na trudne tematy charytatywny akcent: przekazujemy część zysku z każdego sprzedanego wydania drukowanego Organizacji Numeru ograniczenie szkodliwości druku poprzez minimalizację kolorowych stron druk na certyfikowanym papierze ekologicznym bezpłatna wersja online w kolorze dla czytelnika, który nabędzie wersję papierową w Empiku (wystarczy na adres redakcja@organicmagazine.pl wysłać skan paragonu oraz swój loginz konta założonego na stronie www.organicmagazine.pl) Bezpłatne, archiwalne numery online (trzy pierwsze) oraz wydania promocyjne – na stronie internetowej magazynu
3
www.organicmagazine.pl
Kilka słów od redakcji
T
rudno przygotowywało nam się ten numer. Do ostatniej chwili trwała roszada artykułów. Strony pękały od treści, a my z żalem przesuwaliśmy materiały na kolejne wydania. Mam nadzieję, że ostateczny kształt „Organic” będzie dla wszystkich satysfakcjonujący. W kolejnym spotkaniu z ekologiczną i etyczną (oby!) stroną życia zderzamy się z kolejną falą rozczarowań. Coraz mocniej obserwujemy próbę podpięcia się pod zielony styl życia tych, którzy chcą zarobić na nieco mniej świadomych konsumentach. Greewashing już znamy, ale leanwashing? O zdrowej ściemie nie mówi się w Polsce, a czas najwyższy. Kolejnym tematem jest delikatna sfera współpracy pomiędzy światem sztuki, a fimami, które mają na swoim sumieniu brudne, zielone grzechy. Kto na współpracy bardziej korzysta? Polecam również tekst Anny Dąbrowskiej, z pogranicza medycyny konwencjonalnej i naturalnej, o terapii czaszkowo-krzyżowej, oraz smutną relację z Białorusi Fundacji Czarna Owca Pana Kota, której bohaterami są psy. Tradycyjnie dziękuję Wam, że jesteście z nami. Nie, to my jesteśmy z Wami. W końcu wszyscy gramy do jednej bramki: lepszej, ambitnej, może idealistycznej, ale najważniejsze, że właściwej. Z pozdrowieniami Magdalena E. Sala oraz cały zespół „Organic”
UWAGA: W tym numerze cel charytatywny, na który ma być przekazane część zysku ze sprzedaży „Organic”, organizacji pozarządowej, wybieracie Wy-Czytelnicy! Zapraszamy do głosowania na stronie www.organicmagazine.pl - wybierz Organizację Numeru lub działanie, które mamy wesprzeć Twoim głosem.
www.organicmagazine.pl
4
SPIS TREŚCI:
ZDROWIE I URODA
ŚWIAT I LUDZIE
73-76 Dzióbkiem w zmarszczki 77 Grymasy dla klasy 78-79 Jak chronić skórę przed szkodliwym działaniem słońca? 80-81 Opalaj się z głową – dla zdrowia 82 Niezależne recenzje kosmetyków 83-89 Żywe kości 90-95 Trochę inaczej o jodze
6-12 Nadchodzi zdrowa ściema 13-19 Pędzlem i paliwem 20-25 Robienie biznesu na CO2 26-37 Bohaterzy z konieczności czy z powołania? POD LUPĄ 38-41 Czy przepłacamy za ekologiczne produkty?
PODAJ ŁAPĘ 96-98 Pięć dni na przeżycie
PEJZAŻ
KUL(NA)TURA
42-47 Zobaczyć
99-100 Sztuka zwierząt: o zwierzętach
FELIETON
TRENDY
48-50 Nie zawsze „naturalnie” znaczy „dobrze” NATURALNY DOM
101-104 Japonia na zielono – wywiad z Karoliną Radomską-Nishii 105-106 Japonia na zielono
52-55 Uwaga: rtęć w oknach!
TECHNE
NA JĘZYKACH
107-108 Syrenie łzy Pacyfiku 109-110 Ekologiczna żywność i plastik – udane połączenie?
56-58 Kulinarna wymiana 59-64 Nabici w butelkę? WEGANIZM DLA POCZĄTKUJĄCYCH 65-66 Czas na piknik ALCHEMIA CIAŁA I SIŁA ROŚLIN 67-71 Słodki powiew lata
HORYZONT 112-114 Bądź zielony i baw się!
Uwaga: Artykuł na temat przemysłu farmaceutycznego i ekologii zostanie opublikowany w kolejnym numerze. Za przesunięcie przepraszamy.
„Organic” nr 5(8) 2011
Współpraca:
Redaktor naczelna: Magdalena E. Sala Zastępca redaktor naczelnej: Waldemar Bodek
Agnieszka Zatorska-Jakubowska Magda Roczeń Kamila Mularczyk Karolina Wnęk Katarzyna Jakóbik Fundacja Czarna Owca Pana Kota Monika Dąbkiewicz Anna Dąbrowska
Adres korespondencyjny: Kłaj 104, 32-015 Kłaj Wydawca: Liberate Media Kontakt ogólny: redakcja@organicmagazine.pl tel. 793 928 027
Zdjęcie na okładce: Fotograf: Kamil Zieliński Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów oraz Modelka: Justyna Poliszak zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie Wizaż: Sylwia Sokołowska
ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam. Sprzedaż „Organic” oraz czerpanie z niego innych Druk: Poligrafia s.j., www.poligrafia.lowicz.pl korzyści majątkowych bez zgody wydawcy jest surowo 5 www.organicmagazine.pl zabronione.
ŚWIAT I LUDZIE/ Nadchodzi zdrowa ściema
Nadchodzi zdrowa ściema
C
Fast food, słodzone napoje oraz słodycze mogą być zdrowe. Bo w świecie reklamy wszystko jest możliwe. Leanwashing właśnie wkracza do Polski.
Przepis na zdrowie nej ciasteczek biszkoptowych Lubisie. Strona internetowa produktu poszerza wiedzę na temat zdrowego śniadania według Lubisie Śniadanko. Czytamy: „Żeby maluch zaczął smacznie i pożywnie dzień, podaj mu Lubisia Śniadanko o jego ulubionym smaku z herbatką, a do tego mały jogurt naturalny i obraną ze skórki, podzieloną na cząstki mandarynkę. Z owocu usuń pestki, jeśli dziecko może samo sobie z nimi nie poradzić”. Wniosek pierwszy: ciasteczka są skierowane do małych dzieci. Warto przy okazji zwrócić uwagę na po-
iastko biszkoptowe z kremem jako śniadanie dla dziecka? Dla większości rodziców jest to absurdalny pomysł. Ale nie dla młodej, szczupłej, atrakcyjnej mamy – z wdziękiem rekomenduje puszyste ciastko, które zaraz zostanie zjedzone przez jej syna. To był udany poranek! - mówi z radością i przybija piątkę z sympatycznym misiem. Właśnie poznaliśmy sekret pożywnego, zdrowego śniadania, przy którym nie będzie marudziło dziecko – taki płynie komunikat z reklamy telewizyjwww.organicmagazine.pl
6
ŚWIAT I LUDZIE/ Nadchodzi zdrowa ściema
łożony nacisk na mandarynkę. Wydawać by się mogło, że grupa docelowa, do której jest kierowany produkt, nie wie jak podać dziecku mandarynkę. Opis produktu, i tu kolejny cytat: „LU Petitki Lubisie Śniadanko to nowy i ciekawy pomysł na element śniadania i radosny poranek dla Twojego dziecka. Te miękkie ciasteczka biszkoptowe w kształcie misia są wypiekane z mąki pełnoziarnistej i wypełnione przepysznym nadzieniem z serkiem waniliowym. LU Petitki Lubisie Śniadanko nie zawierają żadnych konserwantów ani sztucznych barwników.” Wniosek drugi: ciasteczka są dodatkiem do śniadania (tylko dlaczego reklamowa mama podaje dziecku tylko Lubisia, bez owoców?) oraz są naturalne, w domyśle: zdrowe dla dzieci. Zobaczmy zatem skład produktu, z nadzieniem morelowym (składu nie znajdziemy na stronie internetowej): zboża 29% (mąka pszenna pełnoziarnista 15,5%, mąka pszenna 13,5%), syrop glukozowo-fruktozowy, olej roślinny, jaja, cukier, stabilizator (glicerol), mleko w proszku: odtłuszczone 2,2% i pełne 1,4% (ekwiwalent 34% mleka świeżego), emulgatory (mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych estryfikowane kwasem mlekowym, estry kwasów tłuszczowych i glikolu propylenowego), ser twarogowy w proszku 1,1%, substancje spulchniające (difosforan disodowy, wodorowęglan sodu), maltodekstryna, glukoza, przecier morelowy w proszku 0,6%, sól 0,23%, regulator kwasowości (kwas mlekowy), kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, aromaty. Składniki odżywcze: w 100g: 6,1g białka, 56,5g węglowodanów, w tym 25,5g cukru, 14,5g tłuszczu, 2 g błonnika. W ciastku(45g): 2,7g białka, 25,5g węglowodanów, w tym 11,5g cukru, 6,5g tłuszczu, 0,9g błonnika. Kaloryczność: w 100g: 375 kcal, a w ciastku(45g): 169 kcal. W ciastku znajduje się 15,5% pełnoziarnistej mąki wobec 13,5% zwykłej, białej mąki. Ta dwuprocentowa przewaga pełnoziarnistej mąki nad białą dała producentowi argument o skierowaniu do konsumentów informacji o ciastku wypiekanym z pełnoziarnistej
mąki. Na drugim miejscu, pod względem ilości, znajduje się syrop glukozowo-fruktozowy, z którym obecnie walczą świadomi konsumenci w Stanach Zjednoczonych. Syrop ten jest otrzymywany z kukurydzy i zawiera wyłącznie cukry proste, głównie glukozę i fruktozę. Jest on chętniej wykorzystywany w produkcji ciastek czy słodzonych napoi niż biały cukier uzyskany z buraków, gdyż nie ulega krystalizacji. Syrop glukozowo-fruktozowy sprzyja tyciu i cukrzycy, gdyż zawarta w nim fruktoza jest w całości przetwarzana w organizmie człowieka na trójglicerydy i nastawia ciało na produkcję tkanki tłuszczowej, zwłaszcza gromadzącej się wokół narządów wewnętrznych. Co więcej, potęguje apetyt na słodycze. Na dalszej pozycji w składzie Lubisiów znajduje się „przepyszne nadzienie”, serek, w praktyce 1,1% sera twarogowego w proszku oraz jego smak, przecier morelowy w proszku 0,6%. W jednym ciastku znajdują się prawie trzy łyżeczki cukru. Wniosek trzeci: to, że produkt nie zawiera konserwantów ani sztucznych barwników nie oznacza, że nie zawiera w składzie niezdrowych niespodzianek. Wniosek czwarty: w reklamie został podany wybrany skład produktu, atrakcyjny dla konsumenta. Zdrowa ściema – jest, ale jak udowodnić? Wysoko przetworzone produkty oznaczone jako „naturalne”, słodkie przekąski, które są „niskokaloryczne”, obuwie sportowe, które kształtuje sylwetkę, słodycze „pełne witamin”, „odchudzająca” odzież i bielizna, gazowane, kolorowe napoje „light” - jeśli produkt jest promowany jako korzystny dla zdrowia, podczas gdy większość jego aspektów przemawia za jego szkodliwością, możemy mówić o zjawisku leanwashingu, w wolnym tłumaczeniu, zdrowej ściemy. W Polsce leanwashing nie jest w ogóle znany, przynajmniej z nazwy. Tymczasem Stany Zjednoczone, 7
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Nadchodzi zdrowa ściema
światowa stolica otyłych, zaczyna walczyć żym prawdopodobieństwem znalazłaby się z nieuczciwymi reklamami, które mącą w gło- na leanwashingindex. Reklama Nutelli już wie przede wszystkim dzieci i młodzieży. tam jest. W kwietniu 2012 roku z inicjatywy Enviro Na Leanwashingindex królują produkty Media powstał lewanwashingindex.com, któ- skierowane do dzieci (słodycze, płatki śniarego celem, podobnie jak greenwashingin- daniowe) oraz „zdrowe” fast foody (np. „nadex.com, jest napiętnowanie nieuczciwych turalne” frytki z solą morską). Mimo iż to reklam. Podczas gdy greenwashingindex one najczęściej są twarzą leanwashingu to od zajmuje się eko ściemą, reklamami zabar- czasu do czasu słychać o zdrowej ściemie prowionymi fałszywą ekologią, leanwashingin- duktów z innego asortymentu. Firma Reebok dex koncentruje się zapłaciła 25 mina reklamach prolionów dolarów W reklamie padł komunikat: mujących pseudoz- noszenie obuwia EasyTone o 28% pod- ugody w pozwie drowotne produkty. wniesionym nosi napięcie mięśniowe, głównie Na czele zdrowych przez Światopośladków. Firma nie dostarczyła ściemniaczy znajduwą Federację dowodów na to, że buty rzeczywije się napój PepsiCo Handlu, która ście wpływają na rozwój mięśni. Kara Sierra Mist Natural. zarzuciła firmie Sierra Mist Natu- została zasądzona, jednak kampania nierzetelność reklamowa poszła w świat. ral to odnowiona w komunikacie marka Sierra Mist, reklamowym. w której składzie zoW reklamie stał zmieniony rodzaj cukru, a składniki bar- padł komunikat: noszenie obuwia EasyTone wiące na pochodzenia organicznego. Marka o 28% podnosi napięcie mięśniowe, głównie jest promowana jako „naturalna”, „zdrowa”. pośladków. Firma nie dostarczyła dowodów Problem tkwi w ilości cukru: w niecałym ¼ na to, że buty rzeczywiście wpływają na rozlitrze napoju znajduje się 25g cukru, około wój mięśni. Kara została zasądzona, jednak 6 łyżeczek. Równie krytyczne jest oceniana kampania reklamowa poszła w świat (rówreklama zestawów Happy Meal McDonald`s, nież w Polsce, gdzie jej twarzą była Edyta która wygląda jak kampania społeczna. Jej Herbuś) i jej oddźwięk był o wiele większy niż przesłanie jest jasne: kupujesz Happy Meal późniejsze kłopoty firmy. – pomagasz chorym dzieciom. Na indeksie znalazł się również owocowy napój, słodzony cukrem, który według reklamy jest zdro- Walka z leanwashingiem w Polsce, podobnie wy tylko dlatego, że jego spożycie pokrywa jak z greenwashingiem, jest trudna, gdyż zja100% zapotrzebowanie na witaminę C oraz wiska te nie są prawnie zdefiniowane. Prawo B1. Mamy również płatki Lucky Charms, reklamy jest bardzo szerokie, a korzystanie które krzyczą na opakowaniu „z pełnego ziar- z niego jest o tyle trudne, gdyż przepisy są na”, natomiast przemilczają fakt, że owszem, rozproszone po wielu ustawach. Dlatego dużą cztery porcje płatków zaspokajają całodzien- rolę w kwestii etyki reklamy odgrywają kone zapotrzebowanie na pełne ziarna, ale przy deksy etyki oraz organizacje branżowe, które okazji dostarczają 80 gramów cukru (około pilnują, aby kreacje agencji reklamowych nie 20 łyżeczek!). Jeśli reklama Lubisiów byłaby nadszarpnęły zaufania konsumentów do koemitowana w Stanach Zjednoczonych, z du- munikatów reklamowych. Najważniejszym www.organicmagazine.pl
8
ŚWIAT I LUDZIE/ Nadchodzi zdrowa ściema
branżowym dokumentem jest Kodeks Postępowania w Dziedzinie Reklamy autorstwa Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy IAA. W kodeksie jest mowa m.in. o zgodności reklamy z prawdą: „Reklamy nie powinny zawierać żadnych treści lub obrazów, które bezpośrednio lub pośrednio, przez pominięcie, dwuznaczność lub przesadę mogłyby konsumenta wprowadzić w błąd, w szczególności w odniesieniu do (…) właściwości takich jak: natura, skład, metoda i data produkcji, przydatność do określonego celu, zakres użycia, ilość, firma lub miejsce pochodzenia.”. W kodeksie jest również mowa o spoczywającej odpowiedzialności na wydawcy środka przekazu, który powinien zachować należytą ostrożność przy przyjmowaniu i publikacji lub rozpowszechnianiu reklamy. Jak jednak pokazuje praktyka, kodeks nie jest w pełni respektowany zarówno przez agencje reklamowe jak i wydawców. Na emitowane reklamy w telewizji, radiu czy prasie są składane skargi przez samych konsumentów do Rady Etyki Reklamy.
Reklamy obuwia Reebok Easy Tone/ fot. materiały prasowe
9
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Nadchodzi zdrowa ściema
Rada Etyki Reklamy rozstrzyga spory pomiędzy konsumentem a reklamodawcą w oparciu o swój Kodeks Etyki Reklamy. W kodeksie znajdują się m.in. nakazy dotyczące warunków wykorzystywania wizerunku zwierząt w reklamie („Reklamy nie mogą propagować postaw kwestionujących prawa zwierząt. Reklamy wykorzystujące wizerunek zwierząt powinna cechować powściągliwość, tak aby zwierzęta nie były przedstawiane w sposób sugerujący możliwość ich niehumanitarnego traktowania.”) jak i punkt dotyczący obecności ekologii w reklamie. W dotychczasowej działalności Rady Etyki reklamy było głośno o reklamie Play, która w opinii Rady naruszała prawa zwierząt, oraz Enei, w której firma była pokazana jako dostarczyciel w 100% energii pozyskiwanej z odnawialnych źródeł energii. Zjawisko zdrowej ściemy nie było dotąd przedmiotem skargi konsumenckiej.
na dokładnie poznać skład produktu, jego wpływ na zdrowie, a jeśli zamierzamy kupić coś niezdrowego, podpowie zdrowszą alternatywę – wystarczy zeskanować kod paskowy. Jeśli do kogoś bardziej przemawiają obrazki, warto zerknąć na stronę sugarstacks.com, która pokazuje produkty w towarzystwie kostek cukru – tyle kostek, ile jest go w składzie prezentowanego napoju czy ciastka. Dla przykładu: na cztery ciasteczka Oreo przypada trzy i pół kostki cukru, na Snickersa – siedem i pół, opakowanie Skittles – prawie dwanaście kostek, a puszka Red Bulla – prawie siedem.
Na leanwashing najbardziej narażone są dzieci, młodzież oraz osoby, które czerpią wiedzę o produktach wyłącznie z reklam. Niestety, w przeciwieństwie do ekologii, a co za tym idzie, ujmujących za serce historii ujawnianych przez organizacje pozarządowe o karczowaniu lasów deszczowych czy kaRada Etyki Reklamy oraz jej Kodeks nie tastrofach ekologicznych, które kryją się ze jest jednak doskonałym narzędziem. Kodeks pseudo zielonymi produktami, zdrowa ścieobejmuje wyłącznie komunikaty reklamowe ma jest mniej medialna. Bo ileż można opo– nie obejmuje etykiety, opakowania oraz sa- wiadać o tyciu społeczeństwa, niezdrowych mej strategii promocji produktu czy usługi. fast foodach i nadmiarze cukru w diecie? PoA tymczasem informacja o produkcie dociera magajmy nie tylko zwierzętom, ale również do konsumenta nie tylko poprzez prasę, ra- sobie. dio, internet czy telewizję, ale również imprezy masowe, hostessy w supermarketach czy Karolina Wnęk samo opakowanie, na którym to, co jest napisane dużą czcionką, jest dla mało dociekliwego konsumenta jedyną informacją.
Brońmy się! Zainicjowanie walki z leanwashingiem, podobnie jak z greenwashingiem, powinna wyjść od oburzonych konsumentów. W Stanach Zjednoczonych już coś zaczyna się dziać. Ciekawą inicjatywą jest Foodcate, aplikacja na telefon komórkowy, dzięki której możwww.organicmagazine.pl
10
ŚWIAT I LUDZIE/ Nadchodzi zdrowa ściema
Brak konserwantów to nie wszystko! Jeśli producent chwali się, że jego produkt nie ma w składzie konserwantów (czasem brak konserwantów jest wymogiem prawnym – a nie dobrowolną deklaracją), sprawdź, czy jest również wolny od innych podejrzanych substancji:
Czy frytki są zdrowe?
Glutaminian: można go znaleźć praktycznie wszędzie. Jest to uniwersalny wzmacniacz smaku. Jeśli produkt smakuje nijako, glutaminian to zmieni. Substancja zmienia smak potraw, ale również wpływa na ośrodek sytości w mózgu. Jeśli jemu dużo glutaminianu, będziemy zawsze głodni.
Niedawno w polskich mediach pojawiła się kampania prasowa poświęcona zdrowotnym aspektom frytek, sponsorowana przez producenta frytek. Obecnie inna firma, producent parówek, przekonuje, że jego produkt jest źródłem zdrowych tłuszczy oraz ważnych związków mineralnych. / fot. sxc.hu/
Fruktoza: kojarzy nam się o wiele lepiej niż biały cukier. Niestety, kiepsko na tym wychodzimy. Fruktoza bardzo szybko przekształca się w tłuszcz oraz powoduje wzrost stężenia kwasu moczowego. Glukoza jest bezpieczniejsza, gdyż najpierw jest wykorzystywana do pozyskiwania energii, a dopiero później przekształca się w tłuszcz.
Sue Byford
Lays Natural. Bez dodatków, konserwantów W składzie znajdziemy ziemniaki, olej, sól morską. Producent, dla podkreślania naturalności, wymienia na opakowaniu i w kampanii promocyjnej brak w składzie nawet produktów, których raczej nie spotyka się w chipsach ziemniaczanych. Chipsy mają być dobrym źródłem witaminy C: 17 chipsów, owszem, dostarcza 10% dziennego zapotrzebowania na tę witaminę, ale przy okazji mają 150 kalorii. Frito-Lay, właściciel marki Lays, obecnie pracuje nad zmianą wizerunku chipsów, niezdrowej przekąski, m.in. etykietując produkt na opakowaniu napisem „natural”, usuwając ze składu sztuczne dodatki oraz zmniejszając ilość soli poprzez rozłożenie przyprawy wyłącznie na powierzchni chipsa w celu pozostawienia uczucia smaku na języku podczas ich konsumpcji. Czy po takich zabiegach chipsy zyskają nową twarz?
11
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Nadchodzi zdrowa ściema
Kodeks Etyki Reklamy o reklamie zawierającej informacje ekologiczne:
Art. 33 Reklamy nie mogą naruszać społecznego zaufania do prawidłowo realizowanych działań podejmowanych w zakresie ochrony środowiska naturalnego. Art. 34 Reklamy nie mogą wykorzystywać braku wiedzy jej odbiorców w zakresie ochrony środowiska naturalnego. Art. 35 Reklamy nie mogą zawierać przekazu, który mógłby wprowadzić konsumentów w błąd w zakresie ochrony środowiska, w tym w szczególności poprzez błędne informowanie o cechach produktów lub co do działań podejmowanych przez reklamodawcę na rzecz ochrony środowiska. Reklamy przedsiębiorców odnoszące się do konkretnych produktów lub działań nie mogą bezpodstawnie rozszerzać skutku reklamowego w zakresie ochrony środowiska naturalnego na całą działalność reklamodawcy. Art. 36 Informacja ekologiczna zawarta w reklamie musi być związana z właściwościami reklamowanego produktu i odnosić się do takich jego właściwości, które są aktualne bądź przez cały czas jego użytkowania, bądź okresowo, ale w tym wypadku reklama musi o tym informować odbiorcę. Art. 37 Reklamy zawierające ogólne sformułowanie, w szczególności takie jak „przyjazny środowisku” czy „bezpieczny ekologicznie” nie mogą wprowadzać w błąd. Informacja ze wskazaniem na czym polega w tym zakresie efekt produktu, musi być dostępna w punkcie sprzedaży lub dołączona do produktu lub będzie udostępniona beneficjentowi w powszechnie dostępny sposób. Art. 38 1. W przypadku, gdy w reklamie wskazuje się na zmniejszenie ilości (liczbę) szkodliwych składników lub innych elementów mających wpływ na stan środowiska naturalnego, przekaz ten
www.organicmagazine.pl
nie może wprowadzać w błąd. Informacja ze wskazaniem, na czym polega w tym zakresie pozytywny efekt produktu, musi być prawdziwa. Musi ona być dostępna w punkcie sprzedaży lub dołączona do produktu oraz przedstawiona beneficjentowi. 2. Informacje w reklamie nie mogą odwoływać się do braku składników, cech oraz braku wpływu na środowisko, które nie dotyczą danej kategorii produktów. 3. Informacja w reklamie typu „nie zawiera...” może być używana tylko wówczas, gdy zawartość określonej substancji nie przekracza ilości śladowych. 4. Oznaczenia i symbole dotyczące środowiska naturalnego mogą być używane tylko wtedy, gdy w reklamie wskazane jest źródło ich pochodzenia (przyznania albo nadania) i nie występuje ryzyko pomyłki co do ich znaczenia. Takie oznaczenia i symbole nie mogą fałszywie sugerować, że ich obecność jest związana z decyzją organu administracji rządowej, organu jednostki samorządu terytorialnego lub innych instytucji, których działalność jest związana z ochroną środowiska naturalnego . Art. 39 Informacje w reklamie odnoszące się do gospodarki odpadami są dopuszczalne, pod warunkiem, że zalecana metoda rozdzielania, zbierania, przetwarzania lub usuwania odpadów jest dostępna dla istotnej części beneficjentów. W przeciwnym przypadku należy wskazać zakres i sposób dostępu do wyżej opisanych metod.
12
Źródło: radareklamy.org
ŚWIAT I LUDZIE/ Pędzlem i paliwem
Pędzlem i paliwem
Egzorcyzmy w galerii Tate.
Bracia i siostry, nadszedł czas, aby uwolnić Tate!
Jesteśmy firmą, która bierze odpowiedzialność za naszą planetę. . . zamiast czekać. Cytat z dokumentu „Zielona misja BP”.
13
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Pędzlem i paliwem
18
lipca 2011. Tate Gallery, naj- zorganizowanie miejsca, które pozwoli odbiorsławniejsza galeria sztuki cy zobaczyć istotę dzieła, bez angażowania współczesnej w Wielkiej Bry- się w dodatkowe dyskusje na temat otaczatanii. Dzień jak co dzień. Miło- jącej ją rzeczywistości. Chin-tao Wu, autorka śnicy sztuki leniwie przechadzają się po Hali książki „Privatisating Culture”, nie pozostaTurbin. Nagle część osób z tłumu zbiera się wia jednak złudzeń co do wpływu sponsorinna środku sali. Odziani w zielone stroje ni- gu na sztukę. Argument, że mecenat firm nie czym z chóru gospel klękają obok mężczyzny wpływa na sztukę, jest naiwny. W 2010 roku z białą koloratką, który rozrzuca ręce na boki Tate Modern zorganizowała warsztat poi wznosi oczy w górę. Chór Earthalujah, ku święcony sztuce i aktywizmowi. Oświadczono zaskoczeniu zwiedzających, zaczyna intono- uczestnikom, aby ci nie realizowali projektów wać pieśń: „Tate Modern bierze pieniądze uderzających w sponsorów galerii. Pomimo od BP, a pieniądze te są diabłem!”. Wielebny że nie planowano wtedy żadnych działań Billy, światowej sławy kaznodzieja, rozpo- skierowanych w Tate czy BP, wieloletniego czyna egzorcyzmy. Woła: - Przez 20 długich sponsora, uczestnicy uznali, że zakaz galerii lat BP w swojej nieskończonej obrzydliwości jest nieakceptowalny, szczególnie w kontekwięził Tate, używając czystego oblicza sztuki ście tematu warsztatów. Spotkanie zostało do maskowania smrozbojkotowane. Tak narodu swojej prawdziwej dziła się grupa Liberate Nie sądzę, żeby ludzie po natury. Dzisiaj opę- wyjściu z wystawy pomyśleli: Tate, która m.in. wzięła tanie przez tę ciemną Och, super, zaraz kupię paliwo udział w egzorcyzmach. bestię czającą się w łoBP. nie jednej z naszych Liberate Tate dała po najbardziej cenionych raz pierwszy o sobie instytucji artystycznych dobiega końca! Ka- znać na imprezie galerii świętującą m.in. znodzieja wznosi ręce w górę i woła „Pienią- 20-lecie współpracy sponsorskiej z BP. Artydze BP są diabłem!”, a chór polewa go czar- ści z grupy rozwiesili czarne balony z rysunną substancją przypominającą ropę. Tłum kami martwych ryb i ptaków. Happening zwiedzających gęstnieje wokół kaznodziei uderzający w jubileusz spotkał się z mieszai chóru. Ten na klęczkach zbliża się do loga nymi uczuciami ze strony mediów oraz ludzi BP na ścianie galerii i smaruje go czarną ma- sztuki. Ktoś złamał niepisaną umowę niezią. W otoczeniu klaszczącego i śpiewającego poruszania tematu współpracy środowiska chóru wielebny Billy opuszcza galerię, trzy- artystycznego z firmami. Cel jednak został mając w ręce kartkę z zabrudzonym logo BP. osiągnięty – zaczęto mówić o obecności BP Rozpoczyna się nowa era w sztuce – artyści w sztuce i ogólnie sponsoringu sztuki. Nicowytaczają działa wobec obecności nieekolo- las Serota, dyrektor brytyjskiej galerii Tate gicznych firm w ich świecie. Modern, tłumaczył się: - Żadne pieniądze nie są czyste. Artyści z kolektywu oponowali: Czytelniku, uprzedzam cię: ten artykuł jest - Ale niektóre są czystsze. Nie wszyscy z kręstronniczy. gu sztuki podzielali jednak zdanie Liberate Tate. - Jeśli mogą dostać pieniądze od sameSztuka nie dla sztuki go szatana, powinni je przyjąć. - Jonathan Jones, dziennikarz The Guardian. - Wszyscy Sztuka nie istnieje w próżni. Rodzi się w kon- codziennie używamy paliwa. - Tiffany Jenkretnym kontekście politycznym, ekonomicz- kins, dyrektor Arts and Society w Institute nym i społecznym. Obowiązkiem galerii jest of Ideas. Grayson Perry, artysta: - Nie sądzę, www.organicmagazine.pl
14
ŚWIAT I LUDZIE/ Pędzlem i paliwem
Hala Turbin
15
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Pędzlem i paliwem
żeby ludzie po wyjściu z wystawy pomyśleli: Och, super, zaraz kupię paliwo BP. Rzeczywiście, na zdrowy rozum, trudno nie przyznać racji krytykom Liberate Tate. Sponsoring jednej wystawy sztuki nie zmieni przecież stosunku społeczeństwa do firmy i jej działalności. Ale 20-letni mecenat nad galerią, przeplataną reklamami, które można spotkać nawet na polskich stacjach paliw (zdjęcie samochodu, z którego rury wydechowej wydobywają się kolorowe kwiaty) połączone z reklamą w poczytnym magazynie ekonomicznym, w której firma chwali się zaangażowaniem w kulturę, w pewnym momencie przysłoni to, czym firma się zajmuje na co dzień, a co od czasu do czasu ma katastrofalny wpływ na naturę. Skoro pieniądze są do wzięcia, dlaczego ich nie przyjąć? W końcu pochodzą z legalnego źródła. W kodeksie etycznego postępowania galerii Tate czytamy, że instytucja nie przyjmuje wpłat od potencjalnych darczyńców, których działalność łamie lub może łamać prawo. Teoretycznie może zatem zostać sponsorem firma związana z przemysłem zbrojeniowym. Tylko dla firmy handlującej bronią wiązanie się ze sztuką raczej nie jest opłacalne, chyba że oferuje ekskluzywną broń podręczną zaprojektowaną przez znanego artystę. Jeden z krytyków Liberate Tate pyta: - Dlaczego dopiero po 19 latach i 364 dniach sponsoringu Tate przez BP zaczęliście narzekać? To chyba dobrze, że pieniądze są przekazywane na sztukę, a nie na kolejne odwierty? Rzeczywiście, punktem zapalnym był wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej w maju 2010 roku. Czasy się zmieniają i w dobie dyskusji nad przyczynami globalnego ocieplenia klimatu pojawił się greenwashing. Nikt jednak nie przewidział, że szuka przemówi ludzkim głosem i złamie tabu.
Ruppe Koselleck, niemiecki artysta koceptualny, od 26 Października 2001 stara się doprowadzić do wrogiego przejęcia akcji BP. Po lecie spędzonym z rodziną na plaży w Holandii, gdzie zetknął się ze skutkami wycieku ropy, postanowił rozpocząć swoją prywatną wojnę z BP. Koselleck zebrał z plaży pozostałości ropy i rozpoczął nowy etap w jego twórczości: obrazy malowane ropą pozyskaną z katastrof ekologicznych. Obrazy można kupić za równowartość dwóch akcji BP.
szkodliwą działalność dla środowiska naturalnego. Instytucje kulturalne ułatwiają takim firmom jak BP czy Shell uzyskać społeczne poparcie dla ich działalności oraz jej szkodliwych efektów. - czytamy w manifeście „Culture beyond Oil”, akcie oskarżenia wysuniętym wobec współpracy kultury z przemysłem naftowym. Czytamy dalej: - To nie przemysł naftowy wspiera sztukę, to sztuka wspiera ich kłamstwa. Na czym im najbardziej zależy, to wyciągnięcie jak największej ilości ropy naftowej z ziemi. Jest to przeciBrytyjscy artyści wkurzyli się, że ich twór- wieństwem sztuki. czością przemysł naftowy chce wybielić swoją Wartości wpływów od sponsorów są ukrywawww.organicmagazine.pl
16
ŚWIAT I LUDZIE/ Pędzlem i paliwem
Jeden z obrazów Ruppe Kostellecka namalowany ropą.
ne przez Tate. Liberate Tate szacuje, że 12% przychodu od sponsorów w 2010 roku pochodzi z BP. Ta kwota pokrywa zaledwie 0,4% wydatków galerii. Czy warto o to nadszarpywać sobie wizerunek?
w Zatoce Meksykańskiej oraz wieloletniego sponsoringu galerii przez BP, powiedział: - Nie opuszczasz swoich przyjaciół tylko dlatego, że mają chwilowe kłopoty. Tym samym przedstawiciel sztuki, dyrektor jednej z najbardziej wpływowych galerii, stanął murem Sztuka pieniędzy za swoim wieloletnim sponsorem, który jest odpowiedzialny za jedną z największych kaPlatformy wiertnicze są niezwykle kosztow- tastrof ekologicznych XXI wieku. nymi inwestycjami – nie tylko dla firmy, ale i środowiska naturalnego. Aby inwestycja Polski akcent mogła się zwrócić, złoże musi być eksploatowane przez 20-30 lat. Przemysł wydobyw- BP sponsorowało m.in. krakowski teatr czy to brudny interes – przez tak długi czas Bagatela. Obecnie firma wspiera fundację musi coś się wydarzyć. Nic zatem dziwnego, „Mimo Wszystko” Anny Dymnej, Polską Akcję że przemysł naftowy jest zmuszony do budo- Humanitarną czy Uniwersytet Ekonomiczny. wania trwałych, wieloletnich relacji z pań- Dla PAH BP jest partnerem strategicznym. stwem, inwestorami, społeczeństwem i me- PAH kilka lat temu miał problem ze swoim diami – jak zresztą wiele innych firm. Firmy partnerem DOW Chemicals, amerykańską są obecne w mediach, fundują studenckie korporacją produkującą m.in. środki ochrostypendia, wspierają sport czy kulturę. Nie ny roślin. Firma ma na sobie wiele zielonych jest to filantropia, a zabezpieczenie firmy na grzechów. DOW przekazał PAH 25 tys. euro wypadek zaistniejącego w przyszłości kryzy- na odbudowę uszkodzonego w wyniku posu. Nicolas Serota, w kontekście wycieku ropy wodzi domu zawodowej rodziny zastępczej 17
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Pędzlem i paliwem
w Sandomierzu, która z przyczyn formalnych nie była w stanie przyjąć tej sumy bezpośrednio. PAH tłumaczy: - Nasza pomoc jest ukierunkowana na ratowanie życia i zdrowia oraz ochronę godności jak największej liczby poszkodowanych. Niekiedy ścigamy się z czasem, co zmusza nas do podejmowania trudnych decyzji. Zdarza się, że stajemy przed dylematem: czy pomóc jak największej liczbie ofiar czy odmówić przyjęcia wsparcia od donatora, którego działania wzbudzają wątpliwości natury etycznej. Wątpliwości te dotyczą nie tylko firm, ale także niektórych organizacji grantodawczych, czy rządów. Czy taki dylemat również może dotyczyć sztuki? Historia lubi się powtarzać. Jeszcze kilkanaście lat temu koncerny tytoniowe były obecne w sztuce na tej samej zasadzie co przemysł naftowy. Jednak wraz z rosnącą świadomością na temat skutków palenia papierosów zaciąganie się dymkiem przestało być elementem wizerunku inteligenta. Społeczna presja połączona z coraz bardziej restrykcyjnym prawem doprowadziło do wycofania się firm tytoniowych ze sponsoringu sztuki. Logo firmy odpowiedzialnej za wyciek ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej obecne w towarzystwie sztuki jest barometrem wrażliwości społeczeństwa na to, jakie znaczenie ma dla nas dzisiaj platońska triada: dobro, piękno oraz prawda. Magdalena E. Sala Przygotowując artykuł, korzystałam z publikacji Culture Beyond Oil, Jo Clarke, Mel Evans, Hayley Newman, Kevin Smith, Glen Tarman, Art Not Oil, Liberate Tate and Platform, 2011. Zobacz egzorcyzmy w galerii Tate – szukaj na www.organicmagazine.pl>Styl życia>Świat i Ludzie
www.organicmagazine.pl
18
Fala ropy w Zatoce Meksykańskiej 20 kwietnia 2010 miała miejsce największa katastrofa ekologiczna w historii Stanów Zjednoczonych. Wyciek z platformy wiertniczej BP w Zatoce Meksykańskiej oraz potężny pożar spowodował nieodwracalne zmiany w ekosystemie. Według oficjalnego śledztwa do katastrofy doprowadziły cięcia kosztów i błędy systemowe w firmie.
ŚWIAT I LUDZIE/ Pędzlem i paliwem
Etyka splamiona ropą – wybrane wydarzenia 1995 r. Shell zmaga się z falą krytyki związaną z działalnością na Morzu Północnym – wyciekiem ropy. W międzyczasie Shell w Wielkiej Brytanii prowadzi akcję Shell Better Britain, w ramach której funduje stypendia dla projektów wiązanych z ochroną środowiska. 2008 r. Muzeum Historii Naturalnej ugina się pod naciskami opinii publicznej oraz m.in. grupy Art Not Oil i usuwa Shell z listy sponsorów wystawy poświęconej fotografii dzikiej przyrody. Aktywiści wdarli się do muzeum i oblali szkło za którym zostały umieszczone zdjęcia substancją przypominającą ropę. 2009 r. Podpisanie pakietu klimatycznego w Kopenhadze zachęciło wiele instytucji kulturalnych do włączenia się do walki z globalnym ociepleniem. 1 września Tate Modern zdeklarowała się zredukować swój ślad węglowy o 10% do 2010 roku. Współpraca sponsorska z BP została utrzymana. 2010 r. Narodziny Liberate Tate. Warsztaty poświęcone sztuce i aktywizmowi organizowane przez Tate Modern zostały zbojkotowane po tym, jak galeria oświadczyła, aby realizowane projekty nie uderzały w jej sponsorów. 28 czerwca, kiedy na Zatokę Meksykańską chlusnęła ropa, Tate organizuje coroczne przyjęcie na którym również świętuje 20-lecie sponsorskiej współpracy z BP. Liberate Tate zakłóca przyjęcie happeningiem uderzającym w BP i Tate. Incydent przykuł uwagę mediów, prowokując dyskusję na temat obecności przemysłu naftowego w sztuce. Do The Guardian zostaje wysłany list podpisany przez ponad 150 artystów, w którym protestują przeciwko mecenatowi BP. 2011 r. Rok po katastrofie ekologicznej w Zatoce Meksykańskiej BP przystępuje do PR-owej ofensywy. 1 czerwca w brytyjskiej telewizji startuje pierwsza od czasu katastrofy kampania reklamowa. Kampania jest poświęcona sponsoringowi BP Olimpiady w Londynie. BP promuje również swoje biopaliwa. Do The Guardian ponownie trafia list protestacyjny, podpisany przez ponad 170 artystów. 2012 r. BP jest oficjalnym sponsorem Igrzysk Olimpijskich w Londynie jak i kulturalnej olimpiady, cyklu kulturalnych wydarzeń towarzyszących sportowym rozgrywkom. Firma ponownie staje się celem ataków ze strony konsumentów. Dyrektor Liberate Tate deklaruje rozważyć zasadność przedłużenia umowy sponsorskiej z BP, która wygasa z końcem roku.
19
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Robienie biznesu na CO2
Robienie biznesu na CO2
„Powstaje nowa rzeczywistość, stworzona z nowych modeli gospodarczych, integrujących ludzki i środowiskowy kapitał. Czy jesteście gotowi aby z nich skorzystać?”
T
ak na swojej stronie internetowej reklamuje swoje usługi belgijska firma konsultingowa Factor X. Kierowana tym przekonaniem, Factor X doradza korporacjom, społecznościom i pojedynczym osobom jak wejść na drogę zrównoważonego rozwoju i ograniczonych emisji CO2. Jej założyciel i dyrektor Frédéric Chomé, doktor fizyki ze specjalnością w prognozach pogodo-
www.organicmagazine.pl
wych i zmianie klimatu, ugościł mnie w biurze swojej firmy kawą i rozmową o ekologii, biznesie, emisjach CO2 i satysfakcji z pracy. Natalia Kozdra: Jakie były twoje początki w roli konsultanta klimatycznego? Frédéric Chomé: Byłem bardzo naiwny. Stworzenie mojej pierwszej oferty zajęło mi
20
ŚWIAT I LUDZIE/ Robienie biznesu na CO2
aż 10 dni i … zadzwoniłem do Londyńskiej Olimpiady, żeby zapytać, czy nie byliby zainteresowani moimi usługami. Okazało się, że w wkrótce miało odbyć się prezentowanie usług firm zainteresowanych przeprowadzeniem kalkulacji węglowych. Pojechałem i zaprezentowałem moją ofertę. Byłem jednym z bardzo wielu, konkurowałem głównie
Frédéric Chomé
z dużymi renomowanymi korporacjami. Tego dnia, słuchając innych, nauczyłem się bardzo dużo o mojej pracy. A ponieważ byliśmy jedyną firmą oferującą obliczanie śladu węglowego z użyciem państwowo stworzonego kalkulatora [Faktor X używa systemu stworzonego przez francuską środowiskową agencję rządową ADEME], zostaliśmy wybrani. Choć to był jednorazowy kontrakt polegający na dokonaniu określonych węglowych obliczeń, bardzo przydał się nam na początek działania firmy.
To jest bardzo ciekawe. Sposób argumentowania zmieniał się na przestrzeni 5 lat działania Factor X. Kiedy zacząłem, mówiłem do firm: - Powinniście ograniczyć swój negatywny wpływ na środowisko, bo to jest wasza odpowiedzialność. I tyle. I dostawałem odpowiedź: - Tak, wiem, ale oprócz negatywnego wpływu na środowisko generuję też biznes, co jest ważniejsze. Poza tym, ludzie się nudzą, kiedy mówi się o odpowiedzialności. To nie jest fun. Teraz zmieniliśmy podejście. Pytamy firmy: - Czy macie plan na zmiany klimatyczne, sytuację, w której świat znajdzie się za 10 lat? Ponieważ wasz biznes będzie wystawiony na różne ryzyka wynikające ze zmian klimatycznych, nawet przy jedynie 2 stopniowym wzroście temperatury. Mówimy im, aby zamiast patrzeć na swój bezpośredni ślad węglowy, zwrócili uwagę na emisje w całym swoim łańcuchu wartości – bo to on generuje ryzyko dla ich biznesu od dostawcy, zapewniającego materiały podstawowe dla produktów, po klienta. Jeżeli w wyniku zmiany klimatu czy problemów z wodą dostawca nie będzie w stanie dostarczyć materiałów, albo jeżeli klient przestanie kupo-
Faktor X nie zajmuje się tylko czystymi kalkulacjami, ale też przekonywaniem firm, od tych najmniejszych po duże międzynarodowe korporacje, że powinny myśleć, tworzyć strategie i działać w duchu minimalizowania emisji CO2, konsumpcji wody itd. - generalnie, zmniejszania swojego negatywnego wpływu na środowisko. Jakich używa- Zespół Factor X cie argumentów? 21
www.organicmagazine.pl
ĹšWIAT I LUDZIE/ Robienie biznesu na CO2
www.organicmagazine.pl
22
ĹšWIAT I LUDZIE/ Robienie biznesu na CO2
23
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Robienie biznesu na CO2
wać produkty, bo znajdzie ich bardziej ekologiczną wersję w przystępnej cenie, biznes tej czy innej firmy znajdzie się w niebezpieczeństwie. Przedsiębiorstwa powinny ograniczać emisje CO2 w całym łańcuchu wartości we własnym interesie. Rozumiem, ale czy ekologia i produkty ekologiczne nie są po prostu za drogie, żeby stać się popularne i dostępne dla wszystkich? Istnieje coś takiego jak, jak eko dla bogatych i eko dla biednych. W tej chwili dominuje to drugie. Firmy produkują „zielone” produkty dla tych, którzy chcą być eko-trendy i są gotowi zapłacić za to wyższą cenę. To czysty marketing – metody z XIX wieku. W tej chwili, różnica pomiędzy produktem zwykłym a tym eko to około 30%. Producent myśli tak: - Wyprodukuję zielony produkt, który obejmie 5% mojej całkowitej sprzedaży. A więc, aby pokryć koszty jego wytworzenia, ustalę cenę o 30% wyższą niż cena zwykłego produktu. A ja uważam, że trzeba odwrócić myślenie. Powinniśmy zacząć od ustalenia ceny zwykłego (‘szarego’) produktu o 1% wyżej, niż jego bieżąca cena tak, aby sprzedaż z niego pokryła koszty wyprodukowania i marketingu zielonego produktu. Zamiast mieć 100 ‘szarych’ produktów po 10 euro i 5 zielonych produktów po 13 euro, będziemy mieć zarówno produkt normalny, jak i eko za 10,5 euro. Tak więc cena przestanie być jedynym kryterium NIEwybierania eko i ludzie będą musieli podejmować decyzje na podstawie innych czynników. Zielony produkt stanie się bardziej atrakcyjny, a szary produkt powoli zostanie wyeliminowany z rynku. Mówisz o cenach produktów ekologicznych, ale wasze rozwiązania w dużej mierze dotyczą też sposobu sprzedaży. Jak bardzo radykalne są wasze pomysły jeśli chodzi o innowacje biznesowe? www.organicmagazine.pl
Naszą misją jest proponowanie innowacyjnych modeli ekonomicznych. Weźmy na przykład telewizory: czy nie można by ich wynajmować, zamiast kupowania, zostawiając miejsce na ciągłą ich aktualizację, zgodnie z rozwojem nowych technologii? Adoptując ten model, idący wbrew dominującemu teraz „planowanemu zużyciu” przedmiotów, osiąga się mniejszą produkcję, większy zysk i łączenie zielonego biznesu z nowatorskim sposobem sprzedaży. Największej belgijskiej firmie świadczącej usługi dla zmotoryzowanych, od ubezpieczeń po pomoc drogową, z 1 mln członków, zaproponowaliśmy „wyjście z samochodu” i wejście w dynamicznie rozwijający się sektor usług w ekonomii kolaboratywnej, ekonomia opartej na wymianie i dzieleniu się. Ich firma ma kontakt z ¼ Belgów, to idealna baza. Innej firmie, jednemu z największych na świecie producentowi cementu, zasugerowaliśmy wertykalną integrację z rynkiem poprzez stworzenie systemu przystępnych cenowo domów dla krajów rozwijających się. Byli zaskoczeni, bo to przecież nie ich sektor – oni produkują cement i tyle. Ludzie dodają swoje własne ograniczenia do tego, co robią, nie są w stanie spojrzeć poza nie. Naszą rolą jest zachęcanie ich do badania nowych możliwości. Poziom innowacji niekoniecznie musi być duży. Ważne jest to, do kogo kieruje się konkretną propozycję. Lubisz zwracać uwagę na rzeczy, o których się nie mówi. Przeczytałam jeden z twoich postów na blogu, w którym nawołujesz ludzi do nierozwodzenia się, bo rozwody zwiększają indywidualne emisje dwutlenku węgla. Podążając torem dostrzegania tego, co często jest przeoczane: jak, poza monogamią, zwykły człowiek może ograniczyć swoje emisje? Kiedy mówimy o ograniczaniu ilości emitowanego CO2, najbardziej skupiamy się na rzeczach porównywalnie najmniej ważnych. Na przykład, w związku ze swoimi codzien-
24
ŚWIAT I LUDZIE/ Robienie biznesu na CO2
nymi działaniami, podczas roku przeciętne belgijskie gospodarstwo domowe emituje około 1 ton CO2 z elektryczności, 4 tony z ogrzewania, 6-10 ton z transportu, a 15 ton z zakupów. To jest odwrotnie proporcjonalne do tego, na co zwracają uwagę politycy, media, organizacje pozarządowe, a w konsekwencji też społeczeństwo. W debacie na temat ograniczenia emisji CO2 powinnyśmy najpierw skupić się na konsumpcji, a potem myśleć o elektryczności. O pozostałych dwóch, dużo większych źródłach CO2 nie mówi się w ogóle. Na przykład praca. Niewielu ludzi zastanawia się nad wykonywaniem pracy, która ma niewielki wpływ na zmianę klimatu. A prawdą jest, że zależnie od sektora, wykonując naszą pracę, generujemy od 10 do 200 ton CO2. Podobnie jest z naszymi oszczędnościami. Trzymamy je w bankach, dla pomnożenia. Banki inwestują je w projekty nie patrząc na względy środowiskowe, tylko na zysk. I tak, nasze oszczędności mogą na przykład finansować projekt związany z budową nowej rafinerii dla BP, bo ta firma akurat dobrze stoi w rankingu finansowym, a my generujemy od 100 ton CO2 wzwyż. A wracając do rozwodów. To był post z przymrużeniem oka, ale chciałem zwrócić uwagę na poważną sprawę. We Francji w ostatnich latach bardzo wzrosły emisje CO2 z budynków i transportu. A kiedy ludzie się rozwodzą, zaczynają prowadzić osobne gospodarstwa domowe, więcej używają samochodu. We Francji, od lat 70-tych, zabudowane przestrzenie zwiększały się cztery razy szybciej niż wielkość populacji! Ludzie, żyjąc sami, w większych przestrzeniach, zwiększają swoje indywidualne emisje.
jekty w swoich społecznościach. Chociaż na dzień dzisiejszy nie jest to łatwe do zorganizowania. Niestety, ludzie myślą jak firmy: Muszę zarządzać moim zyskiem, to mój priorytet, koniec końców, najpierw muszę czymś wypełnić lodówkę. Przekonywanie firm, ale też zwykłych ludzi, chyba nie jest najprostszą sprawą? Nie, tym bardziej, że ludzie nie są przyzwyczajeni, że firma działająca dla zysku udziela im porad odnoście ekologicznego życia. Zazwyczaj to różnego rodzaju fundacje przeprowadzają kampanie o zakręcaniu kranu czy gaszeniu wody. A my mówimy: - Musicie zmienić sposób inwestowania pieniędzy. Nie jest łatwo. Do tej pory, moim argumentowaniem na rzecz zmiany pracy na ekologiczną, zyskałem jedynie to, że ludzie interesują się pracą w mojej firmie. Piszą do mnie, panie Chomé, chciałbym zmienić swoją pracę. Jak udaje ci się wykonywać tak trudną pracę, jaką jest przekonywanie ludzi? Jesteście w końcu niedużą firmą, a jednak próbujecie zmienić system. Zazwyczaj mam pozytywne podejście do tego, co robię, chociaż z rozwiązań, które oferujemy firmom, one przyjmują bardzo niewiele. Czasem rano budzę się i jestem bardzo rozczarowany, że wszystko dzieje się tak powoli. Ale co sprawia mi największą przyjemność w mojej pracy: to, że stale wyobrażam sobie nową, inną przyszłość. To jest fajne. Rozmawiała: Natalia Kozdra
Więc co powinniśmy robić? Ludzie powinni wyjmować pieniądze z banków i inwestować w pro-środowiskowe pro25
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Fot. Belovodchenko Anton/sxc.hu
Dlaczego niektórzy idą pod prąd, kierując się ideałami?
Fot. Belovodchenko Anton/sxc.hu
N
agroda Goldmanów jest największym na świecie programem nagród dla oddolnych działaczy ekologicznych. Podczas gdy większość światowych i regionalnych nagród jest przyznawana ekologom działających na najwyższych szczeblach, Fundacja Goldmanów zauważa tych, którzy zaczynając od niczego, latami działają w imieniu sprawy, często narażając się na szykany ze strony otoczenia, aby ze wszystkich sił zatrzymać zło, które niszczy środowisko naturalne. Laureaci Nagrody pochodzą z różnych kontynentów, krajów, mają różne pochodzenie etniczne i oddają się różnym sprawom, jednak mają coś ze sobą wspólnego. Wszyscy wykazują się zaan-
www.organicmagazine.pl
26
gażowaniem, odwagą oraz oddaniem sprawie. Kilku odbiorów Nagrody pełnią obecnie funkcje polityczne. Wielu z nich staje się ministrami środowiska w swoich krajach lub zasiadają w senacie. Laureatka Nagrody Goldmanów z 1994 roku, reprezentująca Afrykę Wangari Maaathai, 10 lat później jako pierwsza afroamerykanka otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla za jej poświęcenie dla środowiska, praw człowieka i pokoju. Historie laureatów Nagrody są dowodem na to, że każdy może znaleźć w sobie siłę i determinację by sprzeciwić się krzywdzie.
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Ikal Angelei Kenia
W tym roku ma zostać zakończona gigantyczna inwestycja, tama Gible III na rzece Omo, głównym cieku wodnym Jeziora Turkana. Jeśli budowa nie zostanie wstrzymana, życie wokół jeziora i rzeki zginie.
J
do wielkości na świecie. Groźba zaostrzenia konfliktów wśród plemion wzrośnie, gdyż elektrownia zakłóci proces wylewania rzeki Omo i uniemożliwi plemionom uprawę i zbiór wystarczającej ilości żywności. Tama wspomoże nawadnianie masowych plantacji cukru, ale zlikwiduje rdzenne społeczności. Od ubiegłego roku etiopski rząd terroryzuje całe wioski, wymuszając na ich mieszkańcach przenosiny na inny teren. Ci, którzy odEkosystem jeziora od 40 lat jest dotykany mawiają, otrzymują pogróżki, są bici, trafiają zmianami klimatu oraz projektami irygacyj- do więzień, dochodzi do morderstw, a nawet nymi, które obniżają poziom jeziora. W okre- gwałtów. Jezioro również zostanie zagrożone, sach bardzo niskiego poziomu wody miesz- a wraz z nim całe życie wokół niego. kańcy są zdesperowani. Rejon jeziora staje Ikal Angelei urodziła się i wychowała w okosię miejscem zbrojnych napadów. licach jeziora Turkana. Od dzieciństwa uczoW 2006 roku Etiopia rozpoczęła budowę gi- no ją pokojowego podejścia do życia. Miała gantycznej tamy Gible III wzdłuż rzeki Omo, 31 lat, kiedy usłyszała o budowie ogromnej która jest głównym ciekiem wodnym zasilają- tamy. Poczuła, że musi coś z tym zrobić, cym Jezioro Turkana w Kenii. Jeśli inwesty- szczególnie że budowa posuwała się naprzód cja zostanie zakończona, powstanie najwięk- bez wcześniejszych konsultacji społecznych. sza elektrownia wodna w Afryce i czwarta co Oburzona tą sytuacją, w 2008 roku założyła ezioro Turkana, położone w Rift Valley, w Afryce Wschodniej, to największe jezioro na pustyni na świecie. Wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jest domem dla dużej populacji krokodyli, hipopotamów, węży i ryb. Wokół niego kwitnie życie. Jezioro jest szansą na życie dla setek tysięcy miejscowych rolników, pasterzy i rybaków.
27
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
z zaprzyjaźnionymi naukowcami organizację Angelei udało się przekonać największe banPrzyjaciele Jeziora Turkana (Friends of Tur- ki, w tym Bank Światowy i Europejski Funkana Lake). dusz Inwestycyjny do rezygnacji z podjęcia się inwestycji w tamę. To wyjątkowa sytuAngelei poszła w ślady swojego ojca, członka acja, gdyż z reguły instytucje finansowe nie kenijskiego parlamentu, którzy sprzeciwiał rezygnują z zysku w imię etyki biznesu. Sytusię budowie tamy Turkwell w latach 1980- ację uratował Industrial Commercial Bank of 90. Była przekonana, że edukacja lokalnej China (ICBC). Chińska instytucja finansowa społeczności pozwoli skutecznie chronić śro- postanowiła udzielić pożyczki rządowi etiopdowisko naturalne. Udało jej się połączyć skiego premiera Melesa Zenawiego na kwotę podzieloną społeczność w imię wspólnego 500 milionów dolarów, widząc w tym świetcelu – walki z budową tamy. W lutym 2009 ny interes. Etiopski rząd stara się zdobyć roku miejscowe plemiona udzieliły organiza- dodatkowe fundusze, ale jeżeli Kenia wycofa cji założonej przez Angelei prawa do repre- się z umowy z Etiopią i nie będzie nabywać zentowania ich w sporze. Angelei wezwała jednej trzeciej energii elektrycznej wyprodumiejscowych posłów, również związanych kowanej przez Gible III, chiński bank, główz Ministerstwem Ochrony Środowiska, Ry- ny inwestor tamy, może ostatecznie wycofać bołówstwa, do ponownego rozpatrzenia tre- się z jej budowy. Przyjaciele Jeziora Turkaści kontraktu z Etiopią na budowę Gible III. na w lutym 2011 roku zorganizowali marsz W sierpniu 2011 roku kenijski parlament przeciwko budowie tamy Gible III, kończąc uchwalił rezolucję w której wezwał rząd do go pod chińską ambasadą. Protestujący doprzeprowadzenia niezależnej oceny oddziały- magali się od chińskich banków i firm, któwania tamy na środowisko. Głos w sprawie re silnie wspierają inwestycję. wycofania się zabrało również UNESCO, również apelując z finansowania zapory. Ukończenie Gible III o wstrzymanie budowy do czasu zakończenia jest planowane na ten rok. oceny inwestycji. www.organicmagazine.pl
28
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Sofia Gatica
Argentyna
Kiedy jej córka zmarła na niewydolność nerek, zaczęła drążyć temat przyczyny jej śmierci. Doszła do Monsanto.
A
rgentyna jest trzecim na świecie eksporterem soi. Co roku na pola wylewa się dziesiątki milionów litrów herbicydu Roundup firmy Monsanto, giganta inżynierii genetycznej. Nikt z tego nie robił problemu. Do momentu jak w życiu Sofii Gatica wydarzyła się tragedia.
Chociaż Monsanto twierdzi, że opryski nie są szkodliwe dla ludzi, naukowe badania dowiodły, że nawet przy niskich stężeniach glifosat, kluczowy składnik Roundupu, jest śmiertelny dla ludzkich zarodków. Endosulfan to z kolei wysoce toksyczny pestycyd, który został zakazany w 80 krajach ze względu na jego zagrożenie dla ludzi i środowiska natu-
ralnego. W maju 2011 roku pestycyd trafił na wykaz ONZ środków powodujących trwałe zanieczyszczenia, które muszą zostać wyeliminowane na całym świecie.
Motywacja Trzynaście lat temu Sofia Gatica urodziła córkę. Trzy dni później dziecko zmarło z powodu niewydolności nerek. Matka trójki dzieci postanowiła dowiedzieć się co zabiło jej dziecko. Mieszkała w robotniczej dzielnicy, w środkowej Argentynie, otoczonej polami modyfikowanej genetycznie soi. Rozmowa z sąsiadami wykazała, że nie tylko jej rodzinę dotknęła tragedia – cała społeczność boryka-
29
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
łające z nią matki problemy. Musiały znosić obelgi i groźby od nieprzychylnych osób, poGatica, ze średnim wykształceniem, bez do- licji, lokalnych właścicieli firm. W 2007 roku świadczenia w przeprowadzaniu akcji spo- ktoś wszedł do domu Gatici i mierząc do niej łecznych, chodziła od drzwi do drzwi aby z broni nakazał zaprzestanie prowadzenia przeprowadzić pierwsze badanie epidemio- kampanii. logiczne terenu. Wyniki były przerażające. Wśród mieszkańców odnotowano zwiększoną Pomimo problemów udało się dotrzeć ze zachorowalność na raka – były oni naraże- sprawą na najwyższe szczeble. W 2008 roku ni na chorobę 41 razy częściej niż wykazuje prezydent Argentyny nakazał Ministrowi średnia krajowa; zapadali również o wiele Zdrowia zbadanie wpływu stosowania peczęściej na choroby układu oddechowego oraz stycydów na mieszkańców Ituzaingo, włąneurologicznego. Pojawiały się również czę- czając w to wyniki badań przeprowadzonych ste wady wrodzone, a śmiertelność niemow- przez Gaticę. Udało się przeforsować rozporządzenie w którym zakazano opryskiwać ląt była niepokojąco wysoka. pola w Ituzaingo bliżej niż 2500 metrów od Grupa matek pokazała wyniki organizacjom domostw. W 2010 roku Sąd Najwyższy nie ekologicznym, a te uruchomiły kampanię tylko zakazał stosowania oprysków w pobliinformacyjną. Organizowano konferencje żu zaludnionych obszarów, ale i nakazał proprasowe, spotkania, przedstawiano wyniki ducentom udowodnić, że ich opryski soi są badań – wszystko po to, aby ostrzec społe- bezpieczne dla zdrowia. czeństwo przed zgubnymi pestycydami. Ga- To nie koniec wojny. Gatica nadal prowadzi tica nie poprzestała na swoich badaniach. kampanię na rzecz zakazu wszystkich opryZwróciła się do instytucji badawczych z proś- sków z powietrza w Argentynie oraz utworzenie stref buforowych wokół terenów mieszbą o potwierdzenie wyników. kalnych. Szum wokół afery ściągnął na Gaticę i działa się z problemami zdrowotnymi.
www.organicmagazine.pl
30
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Ma Jun Chiny
„Co możemy zrobić, to dostarczyć konsumentom informacji. To trudny proces, ale wierze, że ostatecznie konsumenci odrzucą modne elektroniczne gadżety, które zostały wyprodukowane przez firmę trującą środowisko.”
Jeden z dostawców Apple w Chinach rocznie produkuje 10 tysięcy ton niebezpiecznych odpadów. Co na to Apple? Nic.
31
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
C
hiny doświadczają nie tylko ogromnego wzrostu gospodarczego, ale również rosnącego zanieczyszczenia środowiska. Ponad 300 milionów mieszkańców kraju nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej, dzieci w kilku prowincjach mają wysokie stężenie ołowiu w krwi, a coraz więcej międzynarodowych firm IT przenosi swoje zakłady produkcyjne do Chin. I choć większość z przedsiębiorstw deklaruje zaangażowanie w ochronę środowiska, w praktyce niewiele na miejscu się dzieje.
Ma Jun, pracując w South China Morning Post w latach 90-tych, miał sporo okazji do podróżowania po kraju. Przez ten czas był świadkiem degradacji środowiska, szczególnie zanieczyszczenia wody. To jej poświęcił swoją książkę „China`s Water Crisis”, która otworzyła drogę do narodowej debaty o ochronie środowiska.
Ma zdawał sobie sprawę, że publiczny dostęp do informacji o zanieczyszczeniach kraju jest ograniczony, dlatego założył organizację, Institute of Public Environmental Affairs (IPE), W 2008 roku chiński rząd przyjął kilka roz- która monitoruje i egzekwuje dane o zanieporządzeń ułatwiających publiczny dostęp do czyszczeniu powietrza i wody od chińskiego informacji na temat zanieczyszczenia środo- rządu, oraz upublicznia je w elektronicznej wiska kraju. Niestety, w praktyce rząd nie wersji. przykładał się do tego, aby raporty były publikowane regularnie, media nie wykazywa- IPE do tej pory namierzył ponad 90 tysięcy ły dużego zainteresowania trucicielami kra- przypadków szkodliwej działalności dla śroju, a organizacje ekologiczne były zbyt małe dowiska naturalnego lokalnych i międzynai mało wpływowe, aby ich głos został usłysza- rodowych firm. Dzięki Ma obywatele Chin mają pełny dostęp do tych danych. ny.
www.organicmagazine.pl
32
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Ma Jun nie tylko monitoruje firmy, ale również domaga się od nich podjęcia konkretnych działach zmierzających do zmniejszenia ich negatywnego wpływu na środowisko. Ma rozmawia m.in. z Sony, Unilever, H&M, Nike, Coca-Cola, Siemens, Vodafone czy Wal-Mart.
ska. W odpowiedzi IPE opublikowało raport za Apple. Opierając się na rządowej mapie zanieczyszczeń kraju, pracownicy IPE sami odkryli łańcuch dostawców Apple. Okazało się, że jeden z dostawców, Meico Electronics w prowincji Wuhan, dostarczający do Apple płytki z obwodami drukowanymi do montażu Jednym z najtrudniejszych partnerów do podzespołów elektronicznych, wylewa zanierozmowy jest Apple. Firma odmawiała ujaw- czyszczenia fabryczne wprost do jeziora Nannienia listy swoich chińskich dostawców, aby taizi. Zawartość miedzi w błocie z dna jezio-
IPE mogła zbadać ich wpływ na środowisko, zakrywając się polityką firmy. A tymczasem firmy IT są jednymi z największych trucicieli w Chinach. Ma nie odpuścił. Powstała koalicja organizacji pozarządowych, która przeprowadziła kampanię pod szyldem zatrutego jabłka, domagając się informacji od Apple. 31 sierpnia 2009 roku pięć chińskich grup ekologicznych opublikowało raport, który zarzuca Apple brudny łańcuch dostaw – partnerzy biznesowi Apple w Chinach stanowią poważne zagrożenie dla środowiska i zdrowia publicznego. Wcześniejszy raport o Apple zmusił firmę do opublikowania raportu o społecznej odpowiedzialności swojego łańcucha dostaw, w którym jednak nie został uwzględniony temat ochrony środowi-
ra była nawet sto razy wyższa niż w innych zbiornikach wodnych. Jedna z firm produkuje rocznie 110 tysięcy ton odpadów. Takich przypadków jest o wiele więcej. We wrześniu 2011 roku, po półtora roku milczenia, Apple ugiął się i przedstawił listę swoich dostawców. Problemów nie stwarzają inne firmy IT. Siemens ma 10 tysięcy dostawców w Chinach. Aby nimi zarządzać, firma opracowała oprogramowanie, które monitoruje swoich partnerów handlowych, również pod kątem bezpieczeństwa działalności dla środowiska, aby w razie kłopotów interweniować. Ma Jun i jego partnerzy nadal prowadzą rozmowy z Apple, aby uczynić jego łańcuch dostaw bezpiecznym dla środowiska.
33
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Evgenia Chirikova
Rosja „Wszyscy żyjemy w lesie Khimki”
Polacy walczyli o Rospudę, a Rosjanie walczą o las Khimki.
L
tyczyły później jej 11 wariantów. Co ciekawe, droga bardziej przysłuży się przemysłowi drzewnemu niż mieszkańcom Moskwy, bo tylko w niewielkim stopniu zmniejszy natężenie ruchu w regionie.
W 2007 roku rosyjski rząd ogłosił plany budowy autostrady, która ma połączyć Moskwę i Sankt Petersburg. Bez konsultacji społecznych rząd wytyczył drogę, która przedzieli na pół las Khimki, ignorując alternatywne położenie trasy – organizacje ekologiczne wy-
Podejrzenie o korupcję padło w momencie podpisania w 2009 roku przez ministra Władimira Putina dekretu, który znosił chroniony status lasu Khimki. W tym samym roku rząd wybrał francuską firmę Vinci na wykonawcę kontraktu budowy autostrady. Dociekliwi odkryli, że Vinci jest wykorzystywana do transferu pieniędzy na zagraniczne konta,
as Khimki, znany jako zielone płuca Moskwy, obejmuje 2500 hektarów północnej dzielnicy Moskwy. Jest to jeden z ostatnich w regionie przedstawicieli starych lasów. Las jest również miejscem wytchnienia dla mieszkańców stolicy spragnionych zieleni.
www.organicmagazine.pl
34
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
które ostatecznie trafiają do rosyjskiego oli- Europejskiego Banku Inwestycyjnego do garchy, a przyjaciela Putina, Arkadi Roten- wycofania się z finansowania inwestycji jako berga. wątpliwej pod względem ekologicznym, społecznym i finansowym. Zanim afera wybuchła, po lesie przechadzała się Evgenia Chirikowa, która przeniosła się Urzędnicy usilnie starali się zatrzymać na północne przedmieścia Moskwy między in- ruch, łącznie z niesłusznymi aresztowanianymi po to, aby jej córki mogły dorastać bliżej mi oraz grożeniem Chirikovej i jej rodzinatury. Pewnego dnia, w 2007 roku, Chiriko- nie. Niewykryci napastnicy pobili działaczy va dostrzegła w lesie Khimki drzewa zazna- oraz dziennikarzy kwestionujących projekt. czone czerwonym znakiem „X” - wskazane Dziennikarz Michaił Beketov, który napisał do wycinki. Wiedząc, że las jest pod ochroną, o korupcyjnych kulisach inwestycji, został Chirikova doznała szoku odkrywając rządo- w listopadzie 2008 roku tak dotkliwie pobity, we plany budowy autostrady. Napisała do że doznał trwałego uszkodzenia mózgu, strakilku instytucji rządowych listy z pytaniem cił nogę i cztery palce. Sama Chirikova była o powody budowy autostrady akurat w tym aresztowana i zatrzymywania wiele razy miejscu. Odpowiedzi, jaki uzyskała, były ab- pod zarzutem bycia amerykańskim szpiesurdalnie: większość urzędników twierdziła, giem i zaniedbywania swoich dzieci (łącznie że skoro Putin wytyczył trasę, to jest ona le- z groźbą ich odebrania). galna. Bez doświadczenia w przeprowadzaniu oddolnych akcji, Chirikova porzuciła pra- W atmosferze brutalnych represji polityczcę inżyniera, stworzyła grupę „W obronie lasu nych, Chirikova i jej koledzy nadal walczą Khimki” i rozpoczęła organizację publicznego o wytyczenie alternatywnej trasy dla autosprzeciwu wobec projektu autostrady. strady. Pomimo rządowych starań ukrócenia prote- Śledź losy lasu Khimki: stów, Chirikovej udało się zdobyć szerokie po- www.khimkiforest.org parcie dla sprawy lasu, łącznie z Moskiewską Federacją Kierowców, której z reguły nie jest pod drodze z ekologami. W obronie lasu zorganizowano protest, w którym uczestniczyło ponad 5 tysięcy osób – był to jeden z największych publicznych protestów ekologicznych w historii Rosji. W trakcie trwania protestów zebrano ponad 50 tysięcy podpisów od osób, które sprzeciwiają się projektowi autostrady. Największym sukcesem organizacji Chirikovej było przekonanie Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz 35
www.organicmagazine.pl
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
Caroline Cannon
Stany Zjednoczone
Na przekór wielkim interesom firm związanym z przemysłem wydobywczym, chce zachować naturę w takim stanie, jaką widzieli jej przodkowie.
P
ółnocne wybrzeże Alaski obfituje w cuda natury. Teren zamieszkują między innymi niedźwiedzie polarne, wieloryby, ryby oraz miliony migrujących ptaków. 700 osobowa społeczność Inupiat, mieszkająca w Point Hope, miejscowości przy podbiegunowym kole, podobnie jak jej przodkowie jest uzależniona od zasobów morskich.
W ciągu ostatnich kilku lat wody arktyczne www.organicmagazine.pl
zostały wzięte po lupę przez przemysł naftowy oraz gazowy. Nad społecznością i naturą zawisła groźna zagłady, szczególnie że w tak odległym miejscu trudno o szybką reakcję na wyciek ropy i niedopuszczenie do wystąpienia katastrofy ekologicznej. Jeśli wyciek pojawiłby się jesienią, kiedy morza zamarzają, plama ropy rozlewałaby się aż do lata, bez możliwości jej wcześniejszego powstrzymania.
36
ŚWIAT I LUDZIE/ Bohaterzy z konieczności czy z powołania?
w setach spotkań branżowych i rządowych, reprezentując Point Hope i ich stanowisko. Doprowadziła do uznania przez sąd racji Inupiat, który w 2009 roku ogłosił wyrok na korzyść społeczności: umowy dzierżawy są nieważne z uwagi na brak wcześniejszej oceny inwestycji na środowisko naturalne. NiesteMotywacja ty, jedna umowa dzierżawy może być realizoCannon Carolina urodziła się i wychowała wana, gdyż została ona sfinalizowana zanim w surowym, arktycznym środowisku w Po- pozew trafił do sądu. int Hope. Dorastała w nędzy, ale w otoczeniu społeczności Inupiat, której starszyzna Cannon obecnie stara się unieważnić umowę uczy od pokoleń dbania o siebie, poszanowa- oraz stawiać czoło rosnącej niechęci do oporu nia ziemi, morza oraz ich zasobów. Cannon społeczności Inupiat: ich sprzeciw blokuje nie w Point Hope przez 30 lat służyła wsi jako tylko inwestycje, ale również nowe miejsca jej burmistrz. Miała nadzieję, że podobnie jak pracy. Wraz z partnerami stara się zorganiona, jej 26 wnuków będą żyli tak jak ona i jej zować publiczny sprzeciw wobec planów rządu na odwierty w Morzu Czukockim, który przodkowie, w czystym środowisku. wydał koncernowi Shell, na lata 2012-2017. Kiedy nad społecznością zawisła groźba odKarolina Wnęk wiertów, niestrudzenie podróżowała przez Alaskę do Waszyngtonu, aby uczestniczyć Zgody na odwierty zostały wydane, a naukowcy apelowali, aby powstrzymać się przed eksploatacją złóż do czasu przygotowania oceny oddziaływania inwestycji na środowisko naturalne i ich wpływu na rdzenne społeczności.
Zdjęcia: Goldman Environmental Prize
37
www.organicmagazine.pl
POD LUPĄ/ Czy przepłacamy za ekologiczne produkty?
fot. David Lebrero/sxc.hu
Certyfikaty, spełnienie dyrektyw unijnych, produkcja pod lupą niezależnych jednostek. Bycie ekologicznym producentem czy dystrybutorem nie jest łatwe, a co dopiero konsumentem.
Czy przepłacamy za ekologiczne produkty?
Agata Marszałek: Jeden z dyskontów ma w swojej ofercie produkty ekologiczne: certyfikowane jabłka, marchewki oraz ziemniaki. Można kupić również jaja, bez certyfikatu, ale z wolnego wybiegu. Co ciekawe, wszystko pochodzi z Holandii, Włoch, Egiptu. Jak to możliwe, że bardziej opłacalny jest import świeżych, ekologicznych produktów niż ich zakup u polskiego producenta?
Grzegorz Maliszewski, Marketing & PR Manager Biofuturo: Wynika to z ogólnej polityki dyskontowej oraz zawartych kontraktów na poziomie ogólnoeuropejskim. Jak dotąd w Polsce nie powstało duże centrum logistyczne zajmujące się skupem i standaryzacją ekologicznych warzyw i owoców, które umożliwiałoby sprostanie potrzebom sieci dyskontowych, stąd import może być dla takich przedsiębiorstw bardziej opłacalny.
www.organicmagazine.pl
38
POD LUPĄ/ Czy przepłacamy za ekologiczne produkty?
Czy przepłacamy, kupując polskie, eko- liczby zwierząt w zależności od wielkości powierzchni pastwisk. Ryzyko strat – związane logiczne warzywa i owoce? z chorobami, warunkami atmosferycznymi, Nie, choć ich ceny mogą i powinny być niż- szkodnikami, zachwaszczeniem – jest znaczsze. Jednym z podstawowych warunków, aby nie większe niż w przypadku upraw tradywarzywa i owoce były dostępne w niższych cyjnych. Procesy produkcyjne również muszą cenach, jest ścisła współpraca pomiędzy spełniać szereg rygorystycznych wymagań trzema ogniwami łańcucha sprzedażowego: i mają bardziej ograniczone możliwości. Proproducent – dystrybutor – sprzedawca deta- dukty ekologiczne są znacznie bardziej deliliczny. Przede wszystkim chodzi o wspólne katne, mają mniejszą odporność na transport dążenie do obniżenia kosztów związanych i składowanie, ich okres trwałości także jest z uprawą, przetwórstwem i sprzedażą eko- krótszy. Są również ograniczone możliwologicznych warzyw i owoców, poprzez stały ści leczenia chorób wśród zwierząt i roślin. wzrost wydajności produkcyjnej (zwiększenie Leczenie głównie opiera się na stosowaniu powierzchni pól uprawnych, rozbudowywa- homeopatii, płodozmianu. Tylko w wyjątkowych przypadkach wspomaga się lekami spenie linii przetwórczych). cjalistycznymi, jednak wymaga to spełnienia ścisłych wymagań, a środki, które można wykorzystać, muszą być dozwolone w rolnictwie
Ryzyko strat – związane z chorobami, warunkami atmosferycznymi, szkodnikami, zachwaszczeniem – jest znacznie większe niż w przypadku upraw tradycyjnych. ekologicznym. Dochodzą do tego dodatkowe koszty związane z certyfikacją i kontrolą jakości produktów oraz procesów.
Co składa się na cenę ekologicznego waW przypadku dystrybucji należy brać pod rzywa czy owocu? uwagę wysoki koszt dostaw do małych skleDystrybucja i marketing mają istotny wpływ pów, które w polskich warunkach nabywają na cenę finalną produktów bio, jednak to od dystrybutora ilości produktów w skali tykoszty związane z produkcją zgodną z wy- godnia mniejsze niż niektóre gospodarstwa mogami rolnictwa ekologicznego odgrywają jednorodzinne. Ponadto sklepy zamawiają tu kluczową rolę. Koszt uprawy – uprawy ilości jednostkowe, kilkanaście sztuk produkekologiczne są mniej wydajne od upraw na- tu, a nie opakowania zbiorcze, co także ma wożonych i wspomaganych chemią. Mniejsze ogromny wpływ na koszt dystrybucji. Przy wykorzystanie areału – zapewnienie stref takim podejściu sklepikarzy trudno oczekibuforowych i naturalnych barier ochronnych wać obniżenia kosztów dystrybucji. dla roślin i pól uprawnych, dopasowanie 39
www.organicmagazine.pl
POD LUPĄ/ Czy przepłacamy za ekologiczne produkty?
Koszty związane z marketingiem to w przerażającej części koszty związane z działaniami mającymi na celu podniesienie poziomu edukacji i świadomości konsumentów. Niestety, ten koszt również w większej części jest ponoszony przez dystrybutora. Wsparcie ze strony organizacji pozarządowych czy agend rządowych w zasadzie nie istnieje, za wyjątkiem kilku mało efektywnych działań. Sklepy detaliczne nie są w stanie tych działań przeprowadzić z racji swojego małego zasięgu, wobec czego dystrybutorzy, aby uzyskać jakąkolwiek rentowność, muszą realizować marże na wyższym poziomie niż w handlu konwencjonalnym.
która w rolnictwie ekologicznym i tak jest już bardzo duża, tym wyższa cena produktów, np. delikatne i wymagające ręcznej pracy owoce truskawek, malin czy porzeczek. A co z kosztami uzyskania ekologicznego certyfikatu?
Certyfikat musi posiadać każdy podmiot, który ma bezpośredni kontakt z produktem, tak więc rolnik, przetwórca i dystrybutor. Uzyskanie i utrzymanie certyfikatu ma nieznaczny wpływ na cenę produktu. Bardziej na cenę produktu wpływa spełnienie wymagań stawianych przez dyrektywy unijne, które są kontrolowane przez niezależne jednostki cerKtóre ekologiczne produkty są najdroż- tyfikujące na każdym z etapów produkcji. Należy jednak pamiętać, że jest to wartość, którą sze w produkcji? płacimy za gwarancję i pewność pochodzenia Najdroższe w produkcji są produkty, które oraz produkcji produktu. Certyfikat wydawymagają specjalnych procesów związanych wany przez niezależne jednostki jest ważny z ich przygotowaniem, przechowywaniem rok, po tym okresie odbywa się standardowa i transportem. Im większa pracochłonność, kontrola. Mogą się również zdarzyć niezapowww.organicmagazine.pl
40
POD LUPĄ/ Czy przepłacamy za ekologiczne produkty?
wiedziane kontrole w trakcie ważności certyfikatu. Dla przykładu mogę powiedzieć, że za kontrolę i certyfikację w naszej firmie (blisko 2 tys. produktów bio) są odpowiedzialne dwie osoby pracujące na pełen etat. Odpowiadają one za tłumaczenia etykiet, weryfikację certyfikatów naszych dostawców, aktualizację certyfikatów i całościowe czuwanie nad poprawnością wprowadzania na rynek produktów ekologicznych. Czy w przyszłości możemy się spodziewać, że polskie, certyfikowane ekologiczne produkty będą bardziej przystępne cenowo? Tendencja obniżania się cen produktów bio jest zauważalna. Tempo spadku cen jest w największym stopniu zależne od tempa wzrostu areału upraw rolnictwa ekologicznego, a co za tym idzie, obniżenia kosztów produkcji. Dzięki temu, że w ostatnim czasie przybyło w Polsce ekologicznych producentów i rolników oraz zwiększyły się powierzchnie upraw ekologicznych możemy kupić znacznie tańsze soki owocowe i warzywne, produkty zbożowe, makarony, mąki oraz nabiał. Wielu konsumentów kupuje produkty bezpośrednio od rolnika, bez certyfikatu ekologicznego. Czy są one lepsze od nieekologicznych warzyw kupionych w supermarkecie? Takie zaufanie jest złudne. Nie wiemy czy pole tego rolnika nie jest umiejscowione przy autostradzie lub zakładzie przemysłowym, który naraża uprawy na zanieczyszczenia. Kupując od takiego rolnika mleko, nie mamy pewności, w jakich warunkach żyją jego zwierzęta. Nie mamy pewności, że są to faktycznie produkty pochodzące z małego gospodarstwa. Często zdarza się, że jeden rolnik sprzedaje wyroby nabywane od kilku sąsiadów jako swoje. Warto pamiętać o tym, że odmiany roślin uprawianych na masową
skalę są osłabione wieloletnim stosowaniem chemicznych środków wspomagających. Takie rośliny mają mniejsze zdolności do naturalnej obrony, gdyż zostały jej pozbawione w wyniku modyfikacji i krzyżówek. Może się okazać, że mniejsze gospodarstwa, chcąc osiągnąć wysokie zbiory, stosują środki ochrony roślin w sposób niekontrolowany i czasem bardziej intensywny niż w produkcji masowej. Na targu możemy kupić produkt zgodny z deklaracją sprzedawcy i znacznie lepszy niż produkt masowy, ale może się również okazać, że zakupiony na targu produkt będzie posiadał znaczące pozostałości środków na mszycę, grzyby czy stonkę. Tylko rolnictwo ekologiczne, poprzez szereg wymogów, które są konieczne do spełnienia, daje nam gwarancję, że sięgamy po produkty wytworzone w zgodzie z naturą.
41
www.organicmagazine.pl
PEJZAŻ/ Zobaczyć
Zobaczyć
Nic. Nie widać nic. Im bardziej otwieram oczy, tym bardziej niczego, prócz ciemności, nie ma.
www.organicmagazine.pl
42
PEJZAŻ/ Zobaczyć
N
a „Niewidzialną Wystawę” wybrałam się za namową męża. Mnie samej jakoś tam nie ciągnęło, choć słyszałam od znajomych, że „jest fajnie”, „ciekawie”, i że „warto”. „Wystawa jak wystawa” – myślałam. Pewnie ogląda się jakieś rzeczy po ciemku. Cóż ja, żona niewidomego faceta, mogę tam jeszcze odkryć? Przecież to moja codzienność. Przecież wszystko na ten temat już wiem. Jakże się myliłam. Było ciemno, przyznaję, rzeczy do oglądania też były. Ale czekało tam na mnie coś jeszcze… Coś, czego w życiu bym nie wymyśliła, siedząc na „spokojnym lądzie”, czyli w normalnych, naturalnych dla mnie warunkach. – Życie to przygoda – powtarzał zawsze mój mąż, a ja nie do końca się z nim zgadzałam. – Czyżby? – pytałam wątpiąco. W pewne słoneczne, marcowe popołudnie postanowiłam to sprawdzić. – Skoro tak, to chodźmy! – zareagowałam inaczej, niż zwykle, czyli spontanicznie. Millenium Plaza przy Placu Zawiszy, samo centrum Warszawy. Obrotowe szklane drzwi wsysają nas swoim pokręconym rytmem do środka, a później srebrne schody, kursujące w swym mechanicznym zapamiętaniu ciągle w górę, wiozą nas posłusznie na pierwsze piętro handlowo-biurowej galerii. To tutaj. Niewidzialna Wystawa – głosi zawieszony na witrynie plakat. Czarne tło, białe litery i tak samo białe, wielkie kropki symbolizujące punkty w alfabecie Braille’a. „Ciekawy pomysł” – myślę w duszy. Braille dla widzących. Całkiem niezły początek. W progu spotykamy Karolinę i Jarka. To nasi starzy znajomi z rejsu („Zobaczyć Morze” – znany od kilku lat projekt rejsów dla osób niewidomych). Uśmiechają się, zapraszają, cieszą się, że przyszliśmy. Są zatrudnionymi tutaj pracownikami, a zachowują się tak, jakby byli gospodarzami tego miejsca. Widać, że
czują się tu dobrze, że są u siebie. Dostajemy z Romanem szafkę, gdzie odkładamy kurtki, torby i inne zbędne na czas zwiedzania akcesoria. Roman odkłada swoją laskę, a ja zdejmuję okulary. Wędrujemy za grubą, ciemną kotarę i wtedy coraz bardziej zaczynam czuć, że nasza przygoda właśnie się rozpoczyna! Ciemność, ciemność i dookoła tylko ciemność. Rozglądam się z zaciekawieniem na boki, szukam choćby najmniejszych śladów światła, może jakichś cieni, konturów. Nic. Nie widać nic. Im bardziej otwieram oczy, tym bardziej niczego, prócz ciemności, nie ma. Próbuję oswoić się z tą myślą, zaakceptować ją i wytłumaczyć sobie, że taki stan rzeczy chwilę potrwa, podobno około godziny. To czas potrzebny na zwiedzenie wystawy. Tylko… – Co tu zwiedzać? Przecież tu nic nie ma! Będziemy stać i przez godzinę przyglądać się ciemności? Odkrywać w niej bardziej ciemne i jeszcze ciemniejsze strony, szukać w palecie czarnych barw korzystnych dla siebie czerni, próbować bardziej uczernić sytuację, a może rozpatrywać wszystkie za – i przy – ciemnienia? Hmm, jak widać czerń może być również fascynująca. My jednak, jak na odkrywców przygody przystało, ruszamy przed siebie. Idziemy o własnych siłach, choć w całkowicie nam obcej ciemności, samodzielnie stawiając stopę za stopą, normalnie, jak na ulicy czy w parku. Dziwię się, że nogi nie podnoszą żadnego buntu i same chcą iść. W ciemności? Skąd one wiedzą gdzie i jak? A może one nie wiedzą, że jest ciemno? Może nogom brak światła zupełnie w chodzeniu nie przeszkadza? Może nawet tego nie zauważyły? – Dobra, powiem im o tym później. Teraz nie mam czasu na rozmowy, muszę zwiedzać. Ściana po lewej pozwoliła mi się w pewnym momencie zorientować, gdzie jestem. Ściana?
43
www.organicmagazine.pl
PEJZAŻ/ Zobaczyć
Pozwoliła? Jak ona w ogóle mogłaby na cokolwiek pozwolić, przecież ani głosu ani władzy nie ma. To raczej kto inny zbiera ode mnie w tym momencie wszystkie zaszczyty. I zdecydowanie nie działa w pojedynkę. To para. Para rąk. To jest dopiero para! Zawsze wiedziałam, że mam je przyczepione po obu stronach ciała, przecież to takie oczywiste, wszyscy mają. Niesłychanym jest fakt, że odkryłam ich obecność dopiero tutaj. Całe życie są ze mną, ciągle je widzę, ale zobaczyłam je dopiero w całkowitej ciemności. To one – ręce stały się teraz moimi oczami. One, wyciągnięte przed siebie sprawdzały drogę, one strzegły mnie przed czyhającym na drodze niebezpieczeństwem (czyli przed ustawionym na chodniku znakiem drogowym, przed wystającym daszkiem od straganu itd.). Ja nie widziałam nic, za to moje ręce widziały doskonale. Teraz to one wszystko oglądały. Kiedy idący za mną ludzie komentowali coś, co właśnie spotkali, a ja uświadamiałam sobie w tym momencie, że musiałam to coś ominąć, zrozumiałam jedną z ważniejszych rzeczy: w całkowitej ciemności jestem w stanie zobaczyć tyle, ile zobaczą moje ręce. Rzecz, której nie dotknęłam zwyczajnie dla mnie nie istnieje. Kiedy po kwadransie zorientowałam się, że nie ma przy mnie Romana, w pierwszej chwili się zaniepokoiłam. „Żeby się gdzieś nie zguwww.organicmagazine.pl
bił w tej ciemności” – pomyślałam. – Jakby się miało któreś z nas zgubić, to zdecydowanie większe szanse miałabym w ciemnościach ja, niż on – uśmiałam się z siebie. Kolejny raz przemknęła w mojej głowie myśl o przygodzie. Nie da się przygody odłączyć od życia w ciemnościach. Nie wiesz jaki przedmiot za chwilę spotkasz, nie masz pojęcia w co wdepniesz, no i stojąc dwa metry od męża zupełnie nie wiesz, że on tam jest. – Przewrócić się to zwykła sprawa. Trzeba tylko nauczyć się odpowiednio bezpiecznie przewracać, nauczyć się „padów”, jak w sporcie – głosił zawsze z przekonaniem mój mąż. Nie bardzo to kiedyś rozumiałam. Pamiętam jak się wstydziłam, kiedy jako dziecko się przewróciłam. Wydawało mi się wtedy, że wszyscy na mnie patrzą i się śmieją. I to bolało o wiele bardziej niż stłuczone kolano czy krwawiący łokieć. Faktycznie, w ciemności o wiele łatwiej jest się o coś potknąć, przewrócić, dlatego upadek staje się w tych warunkach czymś zwyczajnym, codziennym. Poza tym będąc w ciemności nie widzi się innych, podobnie jak inni nie widzą nas. Nie ma więc komu i z czego się śmiać. Zawsze podziwiałam tych, którzy nie boją się próbować i nie boją się upadać, nie przestają czegoś robić, choć się czasem pomylą. Z punk-
44
PEJZAŻ/ Zobaczyć
„Jak ważną osobą jest w tej nieprzebranej ciemności przewodnik” – zrozumiałam nagle na pierwszym zakręcie. Ktoś, kto czuwa nad Przewodnik naszej grupy, Karolina, nie od- moim bezpiecznym dotarciem do celu, ktoś, kto pomoże, kiedy zabłązywała się za często i nie Zawsze podziwiałam dzę, ktoś, kto widzi w ciemmówiła za dużo. Z pewnotych, którzy nie boją ności wszystko to, czego ścią wiele razy chciało jej się powiedzieć coś więcej, od- się próbować i nie boją ja nie jestem w stanie dosłonić trochę bardziej rąbek się upadać, nie przestają strzec, ktoś kto naprawdę tajemniczej kurtyny, która czegoś robić, choć się jest nawet wtedy, gdy ja go oczyma nie widzę. dzieli nasz wspólny, fizyczczasem pomylą. nie ten sam świat na dwie Z punktu widzenia ciem- Obiecałam sobie w duszy, tak różne części – widzący ności i jedno i drugie że odtąd będę milsza i bardziej cierpliwa dla swojego i niewidomi. To dobrze, że jest rzeczą jak męża. Wyobraziłam sobie w porę gryzła się w język, bo najbardziej naturalną. bowiem, jak Karolina nas ofiarowała nam w ten sposób popędza, każe iść szybciej, o wiele więcej przestrzeni na własne, bardzo subiektywne i bardzo in- wytrzeć zaparowaną szybę w samochodzie, tymne nieraz myśli. Ona nie prowadziła nas czy przynieść coś z szafki w przedpokoju za rączkę, ani nie ustawiała nam na drodze (Boże, ja nawet przedpokoju w tej ciemności jasno świecących latarni. Po drugiej strony nie zdołam znaleźć, więc co tu mówić o szafkurtyny światła naprawdę pogasły. Jedynym ce!)… i poczułam się paskudnie. malutkim, włączanym tylko w trudniejszych Dawno już pomieszały mi się w głowie kiemomentach światełkiem był głos Karoliny, runki świata, nie pomaga żaden azymut, który swoim ciepłym brzmieniem wytyczał a mój osobisty błędnik udał się na odpoczynam ścieżkę i wskazywał bezpieczną drogę. nek. Żadnych punktów odniesienia, żadnych tu widzenia ciemności i jedno i drugie jest rzeczą jak najbardziej naturalną.
45
www.organicmagazine.pl
PEJZAŻ/ Zobaczyć
podpowiedzi. Zawrót głowy, jak w ciuciubabce albo po ciemku na karuzeli. Myślę, że gdyby ktoś zamknął mnie niechcący lub specjalnie na tej wystawie, chodziłabym pół dnia w kółko szukając wyjścia, a mijając w kolejnych obrotach te same miejsca, za każdym razem odkrywałabym coś całkowicie nowego. Spacerując po wystawie zachwyciłam się kilka razy zapachem. Wydawało mi się, że czuję je jeszcze wyraźniej, niż zwykle. Ja – zapachowiec od zawsze, miałabym coś więcej w zapachach wywąchać? To doprawdy zdumiewające! Do moich uszu dobiegały znane z normalnego życia dźwięki – śpiew ptaków, szum ulicy, muzyka. Choć słuchałam ich tymi samymi co zawsze uszami, wszystkie miały nowe brzmienie, bardziej czyste, nie zakłócone niczym, dziewicze. W głosie Karoliny słyszałam uśmiech i w ogóle nie widząc jej twarzy, wiedziałam, że się uśmiecha. Miałam jej namalowany dźwiękiem portret w swojej głowie. Sama sobie mogłam teraz podpowiadać na uzbierane przez lata pytania do mego męża, Romana: skąd wiesz, że jestem stremowana, skąd wiesz, że się zdziwiłam, skąd – siedząc po drugiej stronie stołu – wiesz, że (bezgłośnie) płaczę? Wielką przyjemność sprawiało mi słuchanie uśmiechniętego głosu, który swobodnie i trafnie dobierał słowa, zwracając uwagę na ich naturalne tempo, kolor i kształt. Na tropie przygody odkryłam prawdziwą urodę i możliwości naszego języka, a także to, że nie tylko na ważnych przemówieniach, ale zawsze, w każdej wypowiadanej własnymi ustami chwili warto o piękno swojej wypowiedzi dbać. Wyobraziłam sobie, że ktoś kto jedynie wyrzuca z siebie jakieś treści, zupełnie nie zwracając uwagi na to co i w jaki sposób mówi, zachowuje się tak, jakby przyszedł na ważne przyjęcie z zaniedbanymi, brudnymi paznokciami, albo na własne wesele wparował do kościoła w założonych do eleganckiego garnituru trampkach. www.organicmagazine.pl
Proszono nas na zakończenie, by o szczegółach wystawy nie opowiadać. Powstrzymywałam się przed tym niejaką chwilę. Doszłam jednak do wniosku, że nawet jeśli opowiedziałabym o tej wystawie ze szczegółami (czego i tak nie zrobiłam), nie byłabym w stanie odebrać nikomu z przyszłych jej gości najważniejszej i najciekawszej niespodzianki. Ta wystawa bowiem jest na tyle inna i na tyle specyficzna, że nie ma tam bardziej niesamowitych eksponatów ponad te, które każdy z nas ma w sobie. To wystawa, na której każdy kto tam przychodzi sam wystawia własne, niepowtarzalne i nieznane nikomu innemu eksponaty. Są nimi nasze zmysły. Zdecydowaną większość bodźców i informacji ze świata przyjmujemy i czerpiemy za pośrednictwem naszych oczu, dlatego na co dzień nie jesteśmy w stanie pozostałych zmysłów w równym stopniu zauważyć. Ciemność odbiera nam oczy, a wraz z nimi kolorowe obrazy, przez które przyzwyczajeni jesteśmy odbierać świat. Jednocześnie jednak „daje nam” węch, słuch, smak i dotyk, odzierając je z szat zapomnienia i wydobywając z naszego wnętrza na powierzchnię naszego świata. Tu, na niewidzialnej wystawie nikt nie zobaczy niczego, co mógłby zobaczyć inny odwiedzający. Dlatego nie można o tej wystawie ani nikomu opowiedzieć, ani napisać. To, co jest tutaj do zobaczenia każdy przynosi ze sobą. Niemożliwe jest więc odebranie komukolwiek niespodzianki. Tak, jak niemożliwe jest odczuwanie innymi niż własne zmysłami. Nawet w tak bliskich relacjach jak mąż – żona, czy brat – siostra, nie da się przecież niczego usłyszeć nie swoim uchem, czy powąchać nosem stojącym wraz z jego właścicielem obok nas. To niesamowite, jak bardzo priorytetowy jest w naszym życiu wzrok, skoro dopiero całkowite jego wyłączenie powoduje wynurzenie się z odmętów ciała pozostałych czterech ludzkich zmysłów. Patrząc z drugiej strony, odcięcie zaledwie jednego zmysłu – wzroku, pozwala wszystkie inne mieszkające w nas
46
PEJZAŻ/ Zobaczyć
zmysły wyciągnąć na wierzch, dać im głos, przestrzeń, odpowiednią wagę i należytą – choć zadziwiającą ludzi w tym nie wprawionych – rangę. Kiedy nasza niewidzialna przygoda dobiegła końca, a ja wyszłam z powrotem na drugą stronę grubej kotary, miałam wrażenie, że oba światy – ten ciemny i ten jasny mimo fizycznych różnic są sobie teraz o wiele bliższe. W rozłożonej na stole grubej księdze gości przeczytałam wzruszający wpis: „Wyszliśmy zza kotary, a nasz przewodnik Jarek wyszedł razem z nami. On jednak mimo iż też wyszedł w tamtym świecie pozostał.” – Każda przygoda się kiedyś kończy – pomyślałam. Jednak nie dla wszystkich. Dla tych, dla których całe życie jest przygodą, przygoda wciąż trwa. Każdego dnia od nowa. Życie to przygoda! – zgadzam się z tym w pełnej rozciągłości. Nigdy nie wiesz kogo i co spotkasz na swojej drodze. Nie masz też pojęcia kto i w czym może ci pomóc lub wpłynąć na twoje życie i na ciebie. Skoro ja, żona niewidomego faceta nie miałam pojęcia, że są rzeczy, których się od osób niewidomych mogę nauczyć… Ile jeszcze razy muszę ujrzeć niewidzialną wystawę, by zrozumieć, że moje cudownie oświetlone najjaśniejszym światłem życie także jest wielką przygodą? Może czasem niewygodną, trudną i umęczoną, ale ciągle wartą przeżycia. Ile dyskusji z mężem muszę jeszcze odbyć i ile ciemnych kotar muszę w ich trakcie uchylić, by tak jak on nauczyć się w pełni traktować swoje życie jak niesłychanie ciekawą i niepowtarzalną przygodę? Magda Roczeń
Niewidzialna Wystawa chce zbliżyć do siebie świat widzących i niewidomych, a poprzez pozytywne przeżycia nauczyć nas, jak możemy im pomóc oraz jak ich zrozumieć. Fragment opisu wystawy
Kiedy i gdzie: Pn.-Pt. 12.00-20.00 Sob., Nd. 10.00-20.00 Galeria Handlowa w Millennium Plaza (1. piętro), Al. Jerozolimskie 123a, Warszawa Tel.: +48 504 324 444 info@niewidzialna.pl
47
www.organicmagazine.pl
FELIETON/ Nie zawsze „naturalnie” znaczy „dobrze”
Nie zawsze „naturalnie” znaczy „dobrze” Ekologiczny, naturalny styl życia, kuchnia pełna świeżych, samodzielnie uprawianych ziół, brudne eko-marchewki, świeży sok z eko-buraka, oleje roślinne do pielęgnacji ciała - to elementy mojej codzienności, które zupełnie szczerze uwielbiam.
www.organicmagazine.pl
48
FELIETON/ Nie zawsze „naturalnie” znaczy „dobrze”
J
a i moja rodzina już tak dalece przyzwyczailiśmy się do naturalnego stylu życia, że od ręki wyczuwamy w pożywieniu konserwanty i wzmacniacze smaku, a nasze ciała reagują alergicznie na konwencjonalne kosmetyki i detergenty. I dobrze, bo właściwie nie musimy już czytać składu na etykietach żywności czy kosmetyków, żeby wiedzieć co jest dla nas najlepsze. Ta ekologiczna (albo może lepiej: naturalna maniera) wniknęła także do naszych sposobów leczenia. Na przeziębienie mamy nasz samodzielnie zrobiony latem sok z malin, w pogotowiu zawsze świeża cebula i czosnek na syrop, który lepiej działa niż niejeden antybiotyk, do tego oczywiście mięta, rumianek, krwawnik, a na nerwowe dni melisa i werbena. Nie wszyscy moi domownicy przepadają za tymi specyfikami, ale zdążyli się przyzwyczaić do eko-drylu i nie protestują. W czasie obniżonej odporności, katuję wszystkich propolisem, który nie jest wyjątkowo smaczny, ale za to jaki skuteczny. Na co dzień zatem jesteśmy naturalni jak tylko się da, nie popadamy jednak w przesadę, która niestety może okazać się wyjątkowo niebezpieczna. Przekonaliśmy się o tym na początku roku na przykładzie naszych ekologicznych przyjaciół, którzy w bardzo szerokim zakresie odrzucają medycynę konwencjonalną, leczą się naturalnymi metodami, korzystając z porad homeopaty. W ich życiu do tej pory przy mało groźnych dolegliwościach, jakie spotykają przeciętnego śmiertelnika, świetnie sprawdzały się zioła, nalewki, masaże, bańki i zabiegi akupunktury. Cała rodzina, okazy zdrowia, siły i dobrego humoru. W pewnym momencie, najmłodsza domowniczka, w wieku lat trzech, zaczęła uskarżać się na bóle brzucha. Po wizycie u zaprzyjaźnionej homeopatki otrzymała granulki, napary ziołowe oraz poddano ją zabie-
gowi stawiania baniek, który rzekomo miał wzmocnić jej odporność. Cała historia z naturalnymi metodami trwała ponad dwa tygodnie, a z dzieckiem raz lepiej, raz gorzej, cały czas jednak bez widocznej poprawy. Rodzice, przekonani o wysokiej skuteczności naturalnych metod, nadal umawiali się na wizyty u lekarza medycyny naturalnej i walczyli z dolegliwościami dziecka. Po wspomnianych dwóch tygodniach dziecko zbladło i straciło przytomność, lekarz homeopata rozłożył ręce i kazał robić zimne okłady. Dzięki Bogu, udało nam się namówić mamę na wizytę w szpitalu, aby medycyna konwencjonalna jednak zabrała głos w sprawie. Z izby przyjęć dziecko trafiło od razu na stół operacyjny, bo jak się
49
www.organicmagazine.pl
FELIETON/ Nie zawsze „naturalnie” znaczy „dobrze”
okazało, miało 1,5 litra płynu w otrzewnej, ostre zapalenie wyrostka oraz węzłów chłonnych, na które medycyna naturalna prawdopodobnie nie zna skutecznego lekarstwa. Na szczęście po dwóch tygodniach spędzonych w szpitalu mała czuje się już nieźle i powoli łapie formę. Kilka tygodni po tym przerażającym zdarzeniu natknęłam się na artykuł dotyczący zakazu stosowania rośliny o nazwie kokornak powojnikowy, stosowanej dotychczas masowo, bo od stuleci w Chinach oraz na Tajwanie w ramach terapii według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Roślina ta dodawana była do mieszanek ziołowych zapewniających witalność. Jak się okazało, szerokie badania uniwersyteckie wykazały w roślinie substancję odpowiedzialną za znaczny wzrost zachorowań na nowotwory dróg moczowych w rejonach, gdzie popularne było jej spożycie. Przeczytana informacja nie napałała mnie optymizmem, szczególnie że na co dzień jestem zdecydowaną zwolenniczką Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, w tym także Kuchni Pięciu Przemian. Wnikając zatem głębiej w świat naturalnych metod leczenia oraz fitoterapii, warto mieć na uwadze, że w naturze tkwią nie tylko substancje o zbawiennym wpływie na nasze ciało i ducha, lecz także trucizny, których działanie jest nieobliczalne. W poważniejszych dolegliwościach nie należy też stronić od konwencjonalnej medycyny, której nieustający postęp jednak wydłuża nam życie oraz poprawia jego jakość. www.organicmagazine.pl
Akceptacja tradycyjnych metod leczenia nie wyklucza przecież stosowania syropu z czarnego bzu, ziół, naparów czy masaży, tym bardziej że naturalne metody coraz częściej polecane są przy niegroźnych dolegliwościach przez tradycyjnych lekarzy. Widok dziecka wyjeżdżającego z sali operacyjnej jest prawdziwym koszmarem, podchodźmy zatem mądrze do naturalnych terapii i spójrzmy na leczenie z szerszej perspektywy. Poza tą krótką refleksją, nadal pozostajemy naturalni. Słońce świeci coraz mocniej, świeże zioła pachną coraz intensywniej, a maliny już czekają, żeby zrobić z nich syrop na zimę. Agnieszka Zatorska –Jakubowska
O autorce: Z zawodu germanistka, zafascynowana zieloną stroną miejskiego życia. Od 2009 roku redaktor naczelna i założycielka portalu www.ecowawa.pl. Prywatnie eko-mama małego Bruna, miłośniczka naturalnego stylu życia, kuchni wegetariańskiej, dobrego kina i dużych miast.
50
Prenumerata „Organic” Rozkwitaj z nami! „Organic” to jedyny magazyn na rynku, którego misją jest nie tylko przedstawienie złożoności zagadnień związanych z szeroko pojętym zdrowym, odpowiedzialnym, ekologicznym i etycznym stylem życia, ale również krytyczne podejście do tematu. Z każdego numeru przekazujemy cześć zysku wybranej organizacji pozarządowej. Prenumerując „Organic”, stajesz się nie tylko jego stałym czytelnikiem, ale również wspierasz jego rozwój. Dzięki Tobie możemy sięgać dalej. Dołącz do grona prenumeratorów! Aby zamówić roczną prenumeratę (4 numery „Organic”) od kolejnego numeru, wpłać 32 zł (8 zł za numer) na konto: 04 1140 2004 0000 3302 6023 9019 Liberate Media ul. Jana III Sobieskiego 41/45 lok. 66 96-100 Skierniewice Nie zapomnij podać w tytule przelewu swojego adresu do wysyłki magazynu oraz adresu e-mail. Możesz również zamówić prenumeratę poprzez naszą stronę internetową: www.organicmagazine.pl Kontakt w sprawie prenumeraty: Agata Marszałek amarszalek@organicmagazine.pl
NATURALNY DOM/ Uwaga: rtęć w oknach!
Uwaga: rtęć w oknach!
fot. Belovodchenko Anton/sxc.hu
www.organicmagazine.pl
52
NATURALNY DOM/ Uwaga: rtęć w oknach!
Jeśli wymieniliśmy termometr rtęciowy na elektroniczny, nie oznacza, że nasz dom jest wolny od rtęci.
M
ało kto wie, że za luksus posiadania szczelnych okien płaci się związkiem z rtęcią. Ten płynny pierwiastek może znajdować się w masach uszczelniających do szyb zespolonych, zarówno okien plastikowych, drewnianych, jak i dachowych. Zawartość rtęci w jednym oknie może sięgać nawet 150 mg (dawka śmiertelna to 1 g). Rocznie, w Polsce, do produkcji okien używa się prawie 1,5 tony czystej rtęci. 90% szczeliw używanych w Polsce do produkcji okien to poliuretany. Około ¾ okien produkowanych w Polsce zawiera rtęć. Przyjmując, że w wielu domach okna są wymieniane raz na kilka lat można założyć, iż problem dotyczy ponad 70% okien w Polsce.
Rtęć jest drugim, po plutonie, najbardziej toksycznym pierwiastkiem na ziemi. Pomimo tego, nadal używana jest w produkcji i przemyśle. Rtęć raz wydobyta nie ulga biodegradacji, pozostając w środowisku. Związana w skorupie ziemskiej nie stanowi zagrożenia - dopiero uwolniona staje się bardzo mobilna i trwale pozostaje w środowisku. Od dawna uważano rtęć za potencjalnie toksyczną i niebezpieczną substancję dla układu nerwowego. W 1997 roku udowodniono, że wdychanie rtęci powoduje zaburzenia w metabolizmie procesów mózgowych, które były zaobserwowane w 80% przypadków mózgów chorych na Alzheimera. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez TNS OBOP na zlecenie organizatorów kampanii społecznej „Zielone okno – wyrzuć rtęć ze swojego życia”, poświęconej problemowi obecności rtęci w oknach, niewiele wiemy na temat zastosowań rtęci i bagatelizujemy zagrożenia z nią związane. Nie umiemy też postępować z rozlaną rtęcią – aż 54 proc. przyznaje, że nie zna sposobu, aby ją zneutralizować i uniknąć zatrucia.
Rtęć jest częścią natury Rtęć i jej związki są zawsze obecne w środowisku naturalnym, stanowiąc tzw. tło rtęci. Wszelkie wartości stężeń wyższe od tła stanowią zanieczyszczenie środowiska. Głównymi naturalnymi źródłami są wybuchy wulkaniczne, wyziewy podwodne, odparowanie rtęci z powierzchni lądów i oceanów oraz wietrzenie i erozja minerałów zawierających ten metal (złoża występują w różnego rodzaju skałach osadowych, w wierzchnich war-
stwach skorupy ziemskiej). Poza źródłem naturalnym, migracja rtęci do środowiska trafia również za sprawą źródła antropogenicznego, związanego z ruchami człowieka i zwierząt. Dodatkowym obciążeniem środowiska są odpady. Brak utylizacji produktów, w których wykorzystuje się rtęć, powoduje wzrost zanieczyszczenia toksycznym pierwiastkiem. Toksyczność rtęci polega na niszczeniu błon biologicznych i łączeniu się z białkami organizmu. W ten sposób metal zakłóca wiele niezbędnych do życia procesów biochemicznych. Dawka progowa rtęci, czyli stężenie uważane za niebezpieczne, wynosi 0,05 mg Hg na m3 powietrza. Dlatego też rozlana rtęć stanowi potencjalne niebezpieczeństwo zatrucia.
53
www.organicmagazine.pl
NATURALNY DOM/ Uwaga: rtęć w oknach!
Ogromną toksyczność rtęci obrazuje fakt, że wystarczy ilość z jednego termometru, by zatruć małe jezioro. Toksyczne działanie rtęci na organizm zależy przede wszystkim od rodzaju związku chemicznego, w jakim występuje oraz od czasu gromadzenia się tego związku w organizmie żywym. Najbardziej toksyczne są organiczne połączenia rtęci – tak zwane związki metylortęciowe. 80% rtęci wchłoniętej przez układ oddechowy pozostaje w organizmie, a część rtęci, która przedostała się do krwi, dalej przedostaje się do bariery mózgowo-rdzeniowej i łożyska, powodując odkładanie się jej w mózgu, a u kobiet ciężarnych - w tkankach płodu. Dodatkowo ponad 90% rtęci nieorganicznej gromadzi się w nerkach. Nagromadzenie rtęci w żywności pochodzenia morskiego i lądowego stwarza ryzyko dla człowieka, głównie przez spożywanie ryb, a zwłaszcza tuńczyków oraz krabów i ślimaków. Wchłanianie rtęci przez rybę odbywa się przez skrzela oraz z pokarmem. Ponieważ okres przetrwania rtęci w organizmie ryb wynosi kilkaset dni, stąd zawartość tych związków w starszych rybach jest większa. Osoby zjadające skażone rtęcią ryby i owoce morza, zagrożone są zatruciem tym niebezpiecznym metalem. Dopóki rtęć znajduje się szczelnie zamknięta w oknie, nie jest szkodliwa - tak samo jak nie jest szkodliwa rtęć w nieuszkodzonym termometrze. Jednak jest ona niebezpieczna podczas procesu produkcji oraz po demontażu okien. W pierwszym przypadku dotyczy to osób uczestniczących w procesie produkcji, którzy wdychają toksyczne opary rtęci, zaś w drugim, brak prawidłowej utylizacji okien powoduje przedostawanie się toksycznego pierwiastka do atmosfery, gleb i wód gruntowych, co w konsekwencji prowadzi do przedostawania się rtęci do organizmów żywych i człowieka. Takich odpadów nie możewww.organicmagazine.pl
my spalić, rozsypać gdzieś w terenie lub złożyć na wysypiskach jako odpady komunalne. W Polsce większość odpadów zawierających rtęć trafia na wysypiska, a odpady produkcyjne z fabryk wytwarzających te wyroby, powiększają dodatkowo sterty hałd. Problem utylizacji okien Utylizacja szyb z rtęcią różni się od utylizacji okien bez rtęci. W procesie utylizacji odpadów zawierających rtęć najważniejsza jest świadomość, aby nie rozpraszać rtęci w otoczeniu. Innymi słowy takich odpadów nie możemy spalić, rozsypać gdzieś w terenie lub złożyć na wysypiskach jako odpady komunalne. Odpady zawierające rtęć należy gromadzić i izolować od otoczenia. Jednak, przede wszystkim, powinniśmy uświadomić sobie fakt, że nawet jeżeli deklarowana zawartość rtęci w szybie zespolonej, czy też w oknie jest mniejsza od krajowych lub unijnych wymogów, to w rzeczywistości produkt ten i tak stanowi poważne zagrożenia dla środowiska naturalnego. W związku z powyższym, produkty zawierające szkodliwy metal nie powinny być zagospodarowywane tak, jak inne odpady. Ze względu na ogromną toksyczność, w wielu krajach, wprowadzono procesy technologiczne umożliwiające odzyskiwanie rtęci i innych składników, a tym samym wyeliminowanie zagrożenia, jakie stwarza składowanie tych wyeksploatowanych wyrobów na
54
NATURALNY DOM/ Uwaga: rtęć w oknach!
składowiskach. Mimo tego, niestety w Polsce, większość odpadów zawierających rtęć, trafia na wysypiska, a odpady produkcyjne z fabryk, powiększają dodatkowo sterty hałd, zatruwając glebę, wodę i powietrze. Zatem jak powinna przebiegać utylizacja okien z rtęcią? Okna z szybami wykonanymi z użyciem rtęciowych mas uszczelniających powinny być traktowane jako odpad niebezpieczny. Masę uszczelniającą z takiej szyby należy wyizolować i poddać specjalnej procedurze utylizacji dla odpadów zawierających rtęć. Generalna zasada - nie wolno dalej rozpraszać odpadu z rtęcią. W Polsce, oficjalnie, problem firm zajmujących się utylizacji okien z rtęcią prawie nie istnieje. Firmy zajmujące się utylizacją odpadów z przemysłu szyb i okien otrzymują od podmiotu zdającego takie odpady tzw. kod odpadu i na podstawie tegoż kodu decydują o metodzie utylizacji. Rtęć jako składnik masy rzadko występuje w tzw. „Kartach charakterystyki” mas uszczelniających lub też rzeczywista zawartość rtęci jest zaniżana. Powoduje to automatyczne nadanie błędnego kodu dla odpadu samej masy, szyby lub całego okna. W ten właśnie sposób rtęć zostaje jeszcze bardziej rozpraszana w środowisku wokół nas, najczęściej poprzez spalarnie odpadów lub na wysypiskach miejskich. Dodatkową problemem związanym z prawidłową utylizacją okien z masą zawierającą rtęć jest koszt, który jest wielokrotnie wyższy niż okien pozbawionych tego toksycznego pierwiastka. Dzieje się tak, iż proces utylizacji powinien obejmować dokładne wydzielenie szczeliwa zawierającego rtęć i jego bezpieczne składowanie.
tą kwestią. Europejska Agencja Chemiczna (ECHA) w 2011 wydała zalecenia dotyczące wprowadzanie do obrotu materiałów zawierających katalizatory rtęciowe. Zalecenia ECHA mówią o możliwościach wprowadzania do obrotu materiałów o zawartości rtęci <0,01%. Dzisiaj wykorzystywane są masy uszczelniające o zawartości rtęci ok. 0,05%. Przepisy prawne ulegają modyfikacji w kierunku restrykcji dotyczących wprowadzania rtęci do obrotu gospodarczego. Emisję rtęci uważa się za globalne zagrożenie, które wymaga podjęcia działań na poziomie lokalnym, regionalnym, krajowym i globalnym – głosi Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego. Kamila Mularczyk Na podstawie materiałów kampanii Zielone okno - wyrzyć rtęć ze swojego życia”
Budujesz dom, wymieniasz okna? Organizatorzy kampanii społecznej „Zielone okno – wyrzuć rtęć ze swojego życia” przyznali certyfikaty „Zielone okno” firmom, których okna są wolne od rtęci. W konkursie zostało wyróżnionych sześć firm. Jakie są to firmy: BAJCAR Oknoplast Polskie Szyby Termoizolacyjne TERMOIZOL Dobroplast Plastimet Firmy otrzymały certyfikat oraz mają możliwość oznaczania swoich produktów logotypem certyfikatu „Zielone Okno”. Taki logotyp to znak dla konsumentów, że produkt nie zawiera rtęci, a w konsekwencji nie wpływa negatywnie na nasze zdrowie i środowisko. Więcej o kampanii www.zieloneokno.org
Polska branża okienna oraz konsumenci na razie nie mają się ku sobie, jeśli chodzi o bezrtęciowe okna. W Polsce jest tylko jeden producent bezrtęciowej masy uszczelniającej, eco in. W Europie nie jest lepiej, poza polską jest jeszcze niemiecka firmą zajmująca się 55
www.organicmagazine.pl
NA JĘZYKACH/ Kuliarna wymiana
Kulinarna wymiana
G
Swapping ubrań całkiem dobrze przyjął się w Polsce. Może czas postawić jeden krok dalej i zasmakować w kulinarnym swapie?
rupa około 40 osób spotyka się w miejscowym domu kultury. W powietrzu unoszą się zapachy ziół, dojrzałych owoców oraz otwartych przetworów. Panuje serdeczna atmosfera. Cześć osób zna siebie z sąsiedztwa, ale widać również nowe twarze. Za chwilę rozpocznie www.organicmagazine.pl
się kulinarna uczta wymiankowa. Witamy na swappingu żywności. Jeśli gotowanie to twoja pasja, ciągle szukasz nowych smaków, kupiłeś kilka sztuk czegoś, co ci kompletnie nie smakuje, albo dałeś się ponieść ofercie typu „kup cztery sztuki, a pią-
56
NA JĘZYKACH/ Kuliarna wymiana
tą dostaniesz gratis” i już wiesz, że nie jesteś w stanie zjeść wszystkiego, powinieneś wziąć udział w pysznej imprezie, która uratuje twój żołądek, a przy okazji wzbogaci kubki smakowe. Kulinarny swapping to kolejna po ubraniowej wymiance impreza ściągająca miłośników bezgotówkowych transakcji. Uczestnicy spotkania przynoszą domowe przetwory, zioła z własnej uprawy czy pieczywo, aby wymienić się na inne domowe lub regionalne smakołyki. W przeciwieństwie do swappingu ubrań, kulinarna wymiana jest bardziej kameralna, gdyż przyciąga osoby z lokalnej społeczności, które mają ochotę spróbować nowych produktów, pozbyć się nadmiaru przetworów czy po prostu porozmawiać o gotowaniu czy uprawianiu ogrodu. Jeśli impreza jest cykliczna, uczestnicy mogą wcześniej umówić się na wykonanie konkretnych produktów, którymi później się wymienią. Kulinarne swapy trwają około dwóch godzin. Najczęściej odbywają się według podobnego schematu. Osoby zainteresowane spotkaniem przygotowują swapowe arkusze, na których wypisują wystawiane produkty. W dniu spotkania uczestnicy zapoznają się z ofertą swapu, próbują produktów oferentów, a następnie na arkuszu zgłaszają zainteresowane na konkretną pozycję i ilość, jednocześnie proponując w zamian swoje przetwory. Punkt kulminacyjny to finalizacja transakcji - akceptacja oferty lub jej odrzucenie.
niejszym i tańszym rozwiązaniem, a może i smaczniejszym.
Na spotkaniu niekoniecznie może zostać wystawione jedzenie. Jeśli interesujesz się również rękodziełem, majsterkowaniem, tworzysz mydła, nie miej oporów przed rozszerzeniem oferty. Kulinarny swapping jest zbyt mocno zakorzeniony w domowym ogniNajgłośniej o żywnościowych swapach jest sku, aby oderwać go od swoich innych pasji. w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczo- Ważne, aby impreza propagowała świadomą nych. Rząd Australii oficjalnie włączył się konsumpcję, odpowiedzialne podejście do promocję kulinarnego swapu i zorganizował żywności, zachęcała do kulinarnych ekspekampanię promującą nowy sposób na nie- rymentów, a przede wszystkim integrowała marnowanie żywności. Jest to nowa moda lokalną społeczność. Kulinarny swapping osób aktywnych społecznie, którym natura wygrywa z wymianą ubrań większym zaanleży na sercu. Polska czeka na swoją kolej. gażowaniu uczestników. W końcu mało co tak Kto wie, może pomysł trafi na podatny grunt? dobrze zbliża do siebie jak jedzenie. W obliczu afer żywnościowych powrót do doKamila Mularczyk mowego jedzenia wydaje się być bezpiecz57
www.organicmagazine.pl
NA JĘZYKACH/ Kuliarna wymiana
Kulinarny swap rady dla początkujących Chcesz wziąć dział w kulinarnym swapie?
przetwory, owoce, warzywa, makaron, kasze, zboża, kiełki, gotowe dania (pasztety, pierogi), 2. Zapakuj produkty tak, aby uczestnicy nie ciasta i ciasteczka. mieli problemu z ich transportem. Dokładnie 2. Dodatkowo możesz przynieść ręcznie robioopisz zawartość, pojemność. Możesz również ne mydła i inne kosmetyczne wytwory, środki dopisać informacje na temat rodzaju produk- czystości, własnoręcznie zrobioną biżuterię, natu, na który chcesz się wymienić. Mile widziane siona, sadzonki. są własnoręcznie dekorowane etykiety, ale nie 3. Pamiętaj, aby umożliwić uczestnikom skoszjest to konieczne. towanie produktów lub dokładne ich oglądnię3. Pamiętaj, że domowe jedzenie, w przeci- cie. wieństwie do ubrań, jest mocno związane z wytwórcą. Nie krytykuj przetworów uczestników, 4. Nie zapomnij o wypełnieniu arkusza, czyli listy produktów, które oferujesz. To na nim będą jeśli nie jesteś nimi zainteresowany. zgłaszane oferty wymiany. 4.Nie bój się zadawać pytań: masz niepowtarzalną okazję poznać to, co zjesz, od deski do deski, w przeciwieństwie do żywności ze sklepu. Pytaj jak zostało to zrobione, z jakich produktów, jaki ma skład. Przy okazji masz szansę wzbogacić swoją wiedzę.
1. Przynieś ze sobą tyle produktów, ile chcesz.
5. Jeśli nie wymieniłeś swoich produktów, nie musisz ich zabierać do domu. Organizatorzy imprezy powinni byli pomyśleć o takiej sytuacji i umożliwić uczestnikom oddanie niewymienionych produktów organizacji charytatywnej czy do Banku Żywności. Co można przynieść na kulinarny swap? 1. Polecamy przynieść produkty, które mogą być przechowywane poza lodówką lub takie, które nie zepsują się w ciągu kilku godzin w temperaturze pokojowej: pieczywo, zioła, przyprawy, napoje (soki, kompoty, nalewki), konfitury,
www.organicmagazine.pl
58
NA JĘZYKACH/ Nabici w butelkę?
Nabici w butelkę?
Jeden z producentów filtrów do wody, aby przekonać klientów do swojego produktu, użył hasła: Woda z kranu oraz ta, która jest w spłuczce, często pochodzą z tego samego źródła. Dlaczego woda kranowa jest mieszana z błotem? 59
fot. Belovodchenko Anton/sxc.hu
www.organicmagazine.pl
NA JĘZYKACH/ Nabici w butelkę?
M
ieszkańcy Nowego Jorku są zaopatrywani w domach w wodę pochodzącą z gór Catskill. Mimo iż jest ona oceniana jako jedna z najlepszych na świecie, spożycie wody butelkowanej w mieście jest jedne z najwyższych w Stanach Zjednoczonych. Socjolodzy oraz specjaliści od reklamy tłumaczą popularność wody w butelce kampanii reklamowej marki wody butelkowanej Perrier oraz w konsekwencji wybuchu mody na tę markę, która rozpoczęła się właśnie w Nowym Jorku w latach 70-tych. Jak się okazuje, nawet najlepsza woda na świecie z kranu nie jest dla wszystkich wystarczająco dobra.
Wydawało się, że nic nie zatrzyma fali popularności wód butelkowanych. Aż pewnego dnia nadeszła tragedia, totalny kataklizm dla branży– chlorowanie wody kranowej, a wraz z nim nowa moda – odkrywanie smacznej i bezpiecznej wody kranowej. Okres pierwszej połowy XIX wieku był zabójczy dla pro-
Franc Chapelle, autor książki opisujący fenomen butelkowanej wody, „Wellsprings: A Natural History Of Bottled Spring Waters”, pisze o sytuacji w Nowym Jorku: Musi być coś, co przyciąga nowojorczyków do picia butelkowanej wody. Inaczej popularność wody w butelce w Nowym Jorku i niezliczonych innych miejscach nie ma żadnego sensu. To, co się dzieje z piciem wody w Stanach Zjednoczonych, już dociera do Polski. Moda na wodę
ducentów butelkowanej wody. Przetrwali jedynie najwięksi, który do lat 40-tych XX wieku oferowali wodę właściwie tylko tym, którzy nie mieli dostępu do czystej wody. Najczęściej byli to kierowcy, którzy całe dnie spędzali w ciężarówce, podróżując po całym kraju, właściciele gospodarstw rolnych, położonych w dużej odległości od sklepów, oraz fabryki. W tych czasach picie wody nie miało nic wspólnego z modą. Próbowano ożywić rynek wody butelkowanej w 1950 roku. Evian sprzedawał swoją wodę pod hasłem „aby pomóc matkom w laktacji oraz zapewnić ważne minerały niemowlętom”, co na jakiś czas zapewniło jej popularność.
Moda w Stanach Zjednoczonych na Perrier, Evian czy Poland Spring (nie ma nic wspólnego z Polską) rozpoczęła się wśród yuppie właśnie w latach 70-tych, kiedy szklana butelka z gazowaną wodą w dłoni była nowością. Wcześniej, pod koniec XIX wieku, woda butelkowana była podawana praktycznie tylko w restauracjach. Do stolika przynoszono ją już nalaną do szklanki. Praktyka podawania wody w szklance była tak powszechna, że klienci myśleli, że piją wodę z kranu. Dopiero obserwacje zwyczaju z Europy, gdzie do stolika przynoszono wodę z butelką, którą kelner otwierał przy kliencie, dodało piciu wody no- Ale przyszły lata 60-te, a wraz z nimi induwego blasku oraz smaku. I tak woda w butel- strializacja, zanieczyszczenie rzek i podejrzece stała się elementem kiełkującej mody. nie ludności, że w ich kranach nie płynie już www.organicmagazine.pl
60
NA JĘZYKACH/ Nabici w butelkę?
w pełni czysta woda. Od lat 70-tych Amerykanie zaczęli sobie zdawać sprawę, że woda chlorowana nie jest panaceum na zanieczyszczanie środowiska. Do tego dochodziło coraz większa niechęć do smaku i zapachu chloru. Był to idealny moment, aby do drzwi zaczęli pukać sprzedawcy wody butelkowanej, a wśród producentów zatliła się nadzieja: jak nie teraz, to nigdy. z kranu, wygoda, smak, styl. Strach W 1977 roku Perrier rozpoczął ogólnokrajową przed zanieczyszczeniami wody krakampanię reklamową, której celem było nie nowej jest najtrudniejszy do przetyle przypomnienie, ile odświeżenie wizerunzwyciężenia – hipotetyczny wróg jest ku butelkowanej wody mineralnej, jako nie niewidoczny gołym okiem. Kupując tylko bezpiecznego i smacznego, ale również wodę w butelce, pokładamy zaufaatrakcyjnego produktu. Okoliczności kamnie w producencie, że oferowana przez panii były w końcu idealne: z jednej strony niego woda spełnia wyższe normy niż zanieczyszczenie środowiska, a z drugiej czas kranowa, mimo iż w praktyce to woda krayuppie i dbanie o zdrowie. Butelka Perrier nowa jest częściej badana pod kątem zaniedobrze prezentowała się w dłoni, pochodziła czyszczeń. Drugi poz Europy i była droga – wód, wygoda, bierze to było właśnie to, czego się z konieczności lub Sprzedawanie czegoś, co oczekiwali yuppie. Był to można mieć za darmo, jak picie lenistwa. Dopada nas sukces murowany – Perpragnienie w najwody, jest przejawem rier zdetronizował konmniej oczekiwanym marketingowego geniuszu. kurencję. momencie i zamiast ugasić pragnienie Frank Chapelle w swowodą z kranu, którą wlaliśmy do swojej bujej książce pisze, że sprzedawanie czegoś, co telki, jesteśmy zmuszeni kupić wodę. Trzeci można mieć za darmo, jak picie wody, jest powód, smak – niektórzy po prostu nie luprzejawem marketingowego geniuszu. Nie bią smaku wody z kranu. Dla przykładu, na byłoby jednak sukcesu, gdyby nie odwieczne Florydzie, krainie Disney`a, większość wody ludzkie pragnienie spożywania krystalicznie jest wydobywanej z miejscowych, podziemczystej wody oraz towarzyszące jemu fascynych wód. Woda jest dobra, tylko zawiera nujące dzieje powstawania wody. Choć świat siarkowodór. Choć w niewielkich ilościach jest jej pełen, tylko pewna jej część nadaje jest to całkowicie nieszkodliwy gaz, ma jedną się do spożycia, kilka procent jest wyjątkowo wadę – śmierdzi zepsutymi jajami. Natura, czysta, a ułamek ma właściwości zdrowotne. aby uchronić nas przed spożyciem zepsutej Za chęć posiadania czegoś wyjątkowego jesteżywności, wyposażyła nasz nos w niezwykle śmy gotowi zapłacić. wyczulony detektor siarkowodoru. Pomimo że woda płynąca z kranu jest ostatecznie praPłaćcie i pijcie – na zdrowie? wie w 99 procentach pozbawiona siarkowodoru, i tak nos wyłapie ten charakterystyczDlaczego właściwie kupujemy zwykłą wodę ny zapach. Ci, którzy nie zniosą zapachu w butelce, mineralną lub źródlaną? Jest kiljednego procenta zapachu zgniłych jaj, kupią ka popularnych powodów: strach przed wodą wodę w butelce. A styl? Cóż, to już mieszan61
www.organicmagazine.pl
NA JĘZYKACH/ Nabici w butelkę?
ka reklamy, swoich oczekiwań oraz obietnic producenta (pomijam tutaj wody zdrowotne, których lecznicze działanie musi zostać udowodnione.). Sytuacja jest zatem zabawna: miliony ludzi, mieszkańców krajów, którzy nie cierpią na brak dostępu do wody pitnej, udaje się do sklepów, poświęcając na to swój ciągle kurczący się wolny czas, aby przynieść do domu pięciolitrowe baniaki z wodą. Tymczasem ponad połowa ludności Afryki, nie mając dostępu do wody zdatnej do picia jak i odpowiednich warunków sanitarnych, robi dokładnie do samo: dziewczynki w wieku 6-14 lat, mieszkające na terenach wiejskich w Beninie, codziennie poświęcają ponad godzinę dziennie na poszukiwanie wody.
z kranu. W 2001 roku do amerykańskich mediów wyciekł dokument pochodzący od Coca-Cola, w którym firma twierdzi, że około 20 procent restauracji serwuje klientom wodę kranową, co ma negatywnie odbijać się na zyskach lokalu. Jednocześnie zachęca do oferowania wody w butelce, gdyż rzekomo właśnie tego oczekują klienci. Kelnerzy w niektórych lokalach i hotelowych restauracjach, przed podaniem wody, mają obowiązek opisać klientowi właściwości zamówionej wody. Firmy usilnie starają się przekonać konsumentów, że ich woda jest lepsza, smaczniejsza, prawdziwsza od tej, którą mamy w domu. Starają się dotrzeć do wszystkich grup potencjalnych nabywców, również dzieci.
Co by się stało jeśli pewnego dnia wszystkie butelki z wodą zniknęłyby ze sklepów? Prawdopodobnie nic. Nadal mielibyśmy wodę z kranu, a mieszkańcy Afryki jak co dzień udaliby się po wodę. Peter H. Gleick, autor książki „Bottled and Sold: The Story Behind Our Obsession With Bottled Water” rozlicza się z producentami wody butelkowanej: Firmy produkujące wodę butelkowaną przekonują, że problem z brakiem dostępu do wody nie jest problemem ich branży. To branża wychodzi naprzeciw tym problemom. Istnieje wiele miejsc na Ziemi, gdzie woda z kranu może zaszkodzić, tylko dlatego, że rząd danego kraju ignoruje problem. I choć w miejscach bez wody butelka może uratować życie, to w pozostałych krajach jest takim samym produktem jak inne. Aby odsunąć uwagę konsumenta od płynącej wodzie z kranu firmy czy rosnącej góry śmieci z butelek PET tworzą zasłonę dymną programami odzysku tworzyw sztucznych, ratowaniu lasów i rzek, oraz reklamami opartymi o seks, styl czy strach.
Wydaje się, że producenci filtrów do wody są bliżej konsumenta, bo w końcu zachęcają do picia wody z kranu. Używają jednak tych samych chwytów co producenci wody. Aby przekonać klientów do zakupu, jeden z producentów filtrów do wody użył hasła: Woda z kranu oraz ta, która jest w spłuczce, często pochodzą z tego samego źródła. I choć zdanie jest prawdziwe, połączenie obrazu czystej wody oraz zawartości toalety nie przemawia na korzyść picia wody prosto z kranu.
Firmy robią wszystko, aby przekonać nas, że woda z kranu nie jest warta naszego gardła. Choć woda w większości polskich miast spełnia wszystkie normy europejskie, nadal panuje przekonanie, że tylko jej przegotowanie uczynią ją zdatną do spożycia. Polacy pokochali wodę źródlaną, która kojarzy im się z nazwy z górskimi potokami, czystością, świeżością. Jest to jednak woda najbardziej uboga pod względem minerałów (poza stołową, czyli wodą kranową) wśród wszystkich rodzajów wód. Nawet sławna woda Perrier według norm unijnych nie jest wodą mineralSkutki kampanii są widoczne. W restaura- ną. cjach zamawiamy wodę, ale pod konkretną marką, i oczekujemy otwarcia butelki przy Pić czy nie pić wody butelkowanej? Pijmy, ale stoliku, z obawy przed podaniem nam wody niech wyborem kieruje się nie reklama i pra-
www.organicmagazine.pl
62
Tak naprawdę nie musisz kupować butelkowanej wody, przepłacać za jej „mityczne właściwości” i za opakowa nie, które będzie zatruwało środowisko przez 500 lat, aby zaspokoić pragnie nie czystą, smaczną wodą. Wystarczy dostęp do kranowej wody oraz booble. bobble to nowa kategoria produktu – cji wody. Z bobble możesz korzystać w każdej chwili, wystarczy tylko napeł nić bobble wodą i już możesz pić. Filtr w bobble wystarcza na 2 miesiące lub 150 litrów wody. projektowane przez znanego na całym świecie projektanta - Karim’a Rashid’a. bobble to także bezpieczeństwo, gdyż nie zawiera szkodliwych sub stancji jak biosfenol A, PCV czy fta lany, które obecne są w zwykłych bu telkach na wodę. Filtr spełnia wymogi NSF International Standard 42 dla redukcji zanieczyszczeń organicznych, zapachu i smaku chloru ze zwykłej wody kra nowej – oczyszcza każdą wodę, usuwając zanieczyszczenia i pozostawiając dobre dla zdrowia minerały. bobble jest obowiązkową butelką dlaekologicznych, aktywnych, oszczędnych, dla ceniących sobie dobry styl i design. Na co czekasz?
-
Więcej informacji na www.waterbobble.pl
NA JĘZYKACH/ Nabici w butelkę?
ły się pierwsze butelkowane wody, zamknięte w ceramice. Dopiero w 1920 roku woda została zamknięta w szklanej butelce. - Anglia wprowadziła pierwszą wodę w butelce w 1851 roku – Malvern. Niemcy miały Apolinary. Włoska San Pellegrino narodziła się w 1899 roku i w pierwszym roku obecności na rynki sprzedała się w ponad 35 tysięcy butelek. Dziewięć lat była obecna a wielu odległych miejscach, nawet Chinach czy Australii.
Pijąc wodę z kranu, nie pozostawiamy po sobie śladu.
- W Wielkiej Brytanii jedna z firm wodociągowych ogłosiła plan sprzedaży wody pitnej w rejonie zagrożonym suszą. Firma Severn Trent ze środkowo-zachodniej Anglii zawarła kontrakt na sprzedaż wody firmie Anglian, zaopatrującej 100 tysięcy domów dalej na południe. Były dyrektor walijskiej firmy wodociągowej Welsh Water, Elfen Jones powiedział, że pora zacząć traktować wodę jako surowiec naturalny i czerpać z niej podobne zyski, jak z eksploatacji poKamila Mularczyk kładów ropy naftowej.
gnienie, a rozsądek. Naturalnym wyborem jest woda z kranu, której smak można ewentualnie poprawić filtrem węglowym. Z konieczności, jeśli chcemy ugasić pragnienie, sięgnijmy po wodę mineralną, a w ramach poszukiwania nowych doznań smakowych warto udać się do półki z wodami leczniczymi. Nic tak nie orzeźwia jak lekki zapach zgniłych jaj.
Kilka faktów o wodzie
- W 1808 roku w Krynicy-Zdroju powstała pierwsza na ziemiach polskich rozlewnia wody mineralnej rozlewającej „Kryniczankę”. Wodę początkowo rozlewano do kamionkowych naczyń, które często rozbijały się podczas transportu wyboistymi drogami Galicji. W 1810 roku odniesiono sukces i sprzedano 15.000 kamionkowych butli. Produkcja rozwijała się także w okresie międzywojennym, kiedy w Polsce istniało już 9 rozlewni butelkujących wody. W roku 1935 w Krynicy rozlewano ok. 400 tys. litrów wody rocznie. "Uzdrowisko Krynica-Żegiestów” S.A. posiada 23 ujęcia wody mineralnej i jest wyłącznym producentem „Kryniczanki”, „Jana”, „Zubera” i „Słotwinki”.
- W przeszłości wodę butelkowaną pito, gdyż wierzono w jej właściwości zdrowotne, a nawet lecznicze. Później wiązano ją z wizerunkiem osoby pijącej – co do dzisiaj się nie zmieniło. Kryzys popularności wody w butelce nadszedł na początku XX wieku, kiedy do społeczeństwa dotarło, że woda w wodociągach jest zdrowa i zdatna do picia. Komercyjnie wykorzystywanie źródeł wody zaczęło się we Francji. W 1825 roku na prywatnej posiadłości króla Sardynii otwarto pierwsze termalne kąpielisko Evian. Z upoważnienia króla sprzedano kąpielisko dwa lata później, a w 1892 roku została założona - Pomiędzy 2005 a 2015 rokiem obchodzimy firma celem sprzedaży wody. Na rynku pojawi- międzynarodowe dziesięciolecie poświęcone tematowi wody. www.organicmagazine.pl
64
WEGANIZM DLA POCZĄTKUJĄCYCH/ Czas na piknik!
Czas na piknik!
Niby wiadomo o co chodzi, ale mało kto zna z praktyki. Kraciasty koc, biegające tu i ówdzie owady, miękka trawa pod stopami i najważniejsze – kosz wypełniony po brzegi smakołykami. Nie dajcie się prosić – piknik latem aż się prosi!
Słonecznikowa pasta ze szczypiorkiem Składniki: Szklanka obłuskanych ziaren słonecznika Pęczek drobnego szczypiorku 2 łyżki oliwy Sól, pieprz Słonecznik zalewamy wodą i moczymy przez kilka godzin. Następnie rozdrabniamy blenderem, dodajemy oliwę i wodę do uzyskania konsystencji pasty. Na koniec doprawiamy posiekanym szczypiorkiem, solą i pieprzem. Podajemy z pieczywem i świeżymy warzywami. 65
www.organicmagazine.pl
WEGANIZM DLA POCZĄTKUJĄCYCH/ Czas na piknik! Piknikowa sałatka z sosem czosnkowym Składniki: 2 ziemniaki ugotowane w skórce Kilka rzodkiewek 3 łyżki groszku 5 ogórków małosolnych lub kiszonych Papryka 3 łyżki posiekanego koperku 250 ml majonezowego sosu czosnkowego (majonez + 2 ząbki czosnku) Sól, pieprz Ziemniaki obieramy ze skórki i razem z pozostałymi warzywami kroimy w kostkę. Dodajemy majonezowy sos czosnkowy, doprawiamy koperkiem, solą i pieprzem. Podajemy z pełnoziarnistym pieczywem.
Sojonez Doskonała baza do różnych sosów, do pizzy, sałatek i kanapek. Składniki: 100 ml mleka sojowego naturalnego kartonu 300 ml oleju roślinnego 1,5 łyżki musztardy stołowej Sól Do wysokiego naczynia wlewamy mleko, następnie powoli dolewamy olej cały czas miksując całość blenderem (najlepiej o wysokiej mocy). Na koniec doprawiamy musztardą i solą, całość mieszamy, gotowe!
Przepisy: Joanna Krupicka-Jaroć i Daniel Jaroć Avocado
www.organicmagazine.pl
66
O autorach: Avocado - pierwszy w Polsce w 100 % wegański catering. Projekt Joanny i Daniela, którzy są parą prywatnie i zawodowo, łącząc pasję życiową ze sposobem na życie. Na co dzień aktywnie włączają się w promocję weganizmu i praw zwierząt. www.avocado.info.pl
Słodki powiew Lata Soczysty i głęboki zapach przyciąga moją uwagę.... Waniliowy i słodki aromat zdaje się wpływać przez mój nos, wypełnia płuca, żołądek, wszystkie zmysły, uwodzi, przyciąga. Nie chcę, ale mam wrażenie, że przesycona słodkim strumieniem niemalże lepkiego aromatu, zniewolona, pochłonę wielki kawałek gorącego jeszcze ciasta.
Słodycz uspokaja, koi zmysły, rozkołatane nerwy, wypełnia emocjonalne braki sprawiając, iż mniej czujemy wewnętrzny ból, niepokój, smutek. Cukier - lepki, zniewalający narkotyk radości – kawałek ciasta – radosny moment spełnienia. A trwa tak krótko, gdyż każdy przesycony jest jadem wyrzutów sumienia, strachem przed ilością pochłoniętych kalorii, walką pomiędzy przyjemnością i nienawiścią do własnego ciała, do samego siebie. Jakie jest prawdziwe oblicze uwodzicielskiej nimfy „Słodycz”? 67
www.organicmagazine.pl
ALCHEMIA CIAŁA I SIŁA ROŚLIN/ Słodki powiew lata
S
mak słodki jest niezbędny dla
zdrowia i prawidłowego funkcjonowania ciała i umysłu. Pozwala wzrastać w radości, giętkości i kreatywności. Smak słodki jest motorem tworzenia harmonii w ciele i w życiu. Dlaczego więc tyle emocji wokół kawałka ciasta? Bo wiemy, że tłuszcz + cukier + biała mąka to trzy trucizny dla naszego organizmu. I mamy głęboką rację! A gdyby tak zamienić te składniki na zdrowe? Weźmy orzechy zamiast margaryny czy masła, miód czy daktyle zamiast białego cukru, nieco mąki owsianej zamiast białej mąki pszennej. Wykreujmy ekspresowe ciasto, bez gotowania i pieczenia, pełne energii, zmysłowych smaków, zniewalającej słodyczy, która karmi ciało, prawdziwie i trwale koi emocje, odżywia ducha. Tak, to możliwe! Witariańskie słodkości to rozkosz dla podniebienia i prawdziwe zdrowie dla ciała, doskonale się trawią, mogą pojawić się na naszym talerzu o każdej porze dnia. Czekoladowe surowe ciasto serwowane z zielonym smoothie komponuje regularnie nasze śniadanie, soczyste musy o niebiańskich kolorach pojawiają się na podwieczorki, na desery, delikatne kokosowe trufle napełniają radością w godzinach lekkiego zmęczenia zachmurzonym od tygodni niebem. Surowe i naturalne słodycze odmieniły nasze życie. Teraz z rozkoszą i z chęcią pochłaniam kawałek ciasta, które prawdziwie odżywia każdą komórkę mojego ciała, pomaga mu perfekcyjnie funkcjonować i sprawia, że mój umysł jest zawsze skoncentrowany, a moje emocje płyną w harmonii z życiem. Bo słodycz na talerzu to także moja wewnętrzna zgoda na słodycz w moim życiu, to, czym karmię moje komórki, odzwierciedla moje nastawienie do życia. Na ile radości sobie pozwalam w życiu? Od kilku lat na wiele, na tyle na ile mam tylko ochotę. Dziś więc zapraszam na wspólną podróż w krainę smaków, kolorów, aromatów ku radości wszystkich amatorów słodyczy podniebienia... i słodyczy życia. Delikatna szczypta soli, w połączeniu ze www.organicmagazine.pl
słodkimi składnikami, działa jak naturalny wzmacniacz smaku, pozwala na harmonijny marraige smaków i aromatów. Wszystkie ciasta i desery przechowujemy w lodówce, ale nie przykrywamy, wolny dostęp powietrza sprawi, iż naturalnie i bez gotowania przygotowane słodkości nabiorą smaku i konsystencji, ciasta dadzą się bez problemu pokroić. Często dopiero po dwóch-trzech dniach, kiedy pałaszujemy ostatnie kawałki, są one najsmaczniejsze. Śmiejemy się, iż witariańskie ciasta są naprawdę żywe, bo każdego dnia ich smak zmienia się, można obserwować prawdziwą ewolucję aromatów. Kiedy przygotowuję moje ciasta dla znajomych, przewiduję co najmniej 24h, a nawet 48h leżakowania w lodowce – czas oczekiwania długi, ale warto się uzbroić w cierpliwość! Za każdym razem efekt murowany!
„Czekoladowe” ciasto Ciasto: 1 szklanka płatków owsianych zmielonych na mąkę (nie zawsze są surowe, więc dla absolutnych witarian można zastąpić zmielonymi migdałami) 1 szklanka migdałów zmielonych na mąkę 2 czubate łyżki kakao (najlepiej surowego, ale zwykłe niesłodzone jest też doskonałe) ok. 20 daktyli zmiksowanych na purée z odrobiną ciepłej wody 1 łyżeczka cynamonu szczypta soli Polewa: 2 bardzo dojrzałe banany 1 łyżka masła orzechowego (tahini, migdałowe, etc.) łyżka kakao szczypta soli łyżeczka prawdziwego ciemnego cukru
68
ALCHEMIA CIAŁA I SIŁA ROŚLIN/ Słodki powiew lata
Suche składniki na ciasto mieszamy w misce. Dodajemy purée z daktyli i dokładnie mieszamy łyżką, by wszystkie składniki dokładnie się połączyły. Ciasto powinno formować kulę. Wykładamy powstałą masę do dowolnej formy wysypanej nieco wiórkami kokosowymi, wyrównujemy mokrą dłonią. Dokładnie miksujemy wszystkie składniki przeznaczone na polewę i wylewamy równomiernie na ciasto. Wstawiamy do lodówki na co najmniej 12 godzin, ciasto jest najsmaczniejsze po około 48h. Kroimy je na kwadraty i serwujemy udekorowane wiórkami. Przechowuje się doskonale około tygodnia.
Słoneczne kulki cytrynowe Składniki: szklanka płatków owsianych zmielonych na mąkę szklanka wiórków kokosowych zmielonych na mąkę otarta skórka i sok z 1 cytryny (najlepiej bio) 1 łyżka oleju kokosowego (postawić w ciepłym miejscu, by nieco zmiękł) ½ łyżeczki startego świeżego imbiru pół słodkiego jabłka (np. Golden) startego na purée (tarka do ziemniaków na placki ziemniaczane) 3 łyżki dobrego miodu szczypta soli garść kwiatów mniszka lekarskiego (delikatnie „wyskubujemy” wszystkie płatki) – można ominąć
Mieszamy dokładnie obie mąki z otartą skórką z cytryny oraz z płatkami kwiatów mniszka, dodajemy sok z cytryny, miękki olej kokosowy, miód i jabłkowe purée, bardzo dokładnie mieszamy wszystkie składniki i odstawiamy powstałe ciasto na kilka godzin do lodówki. Masa zgęstnieje i nabierze smaku. Formujemy z niej kulki wielkości trufli i układamy na dekoracyjnej tacy, przechowujemy w lodowce do momentu podania. Trufle te przechowują się nawet do 2 tygodni w lodówce, nieco się podsuszą na zewnątrz zachowując jednak doskonały smak we wnętrzu. Kwiaty mniszka są doskonałym źródłem beta-karotenu, odżywiają oczy, system nerwowy, oczyszczają wątrobę, wzmacniają żołądek i śledzionę. Są także doskonałe serwowane w sałatce z tartą marchewką, jabłkiem, liśćmi mniszka oraz miodowym vinaigrette. Masy tej można także użyć jako bazę do ciasta i zalać polewą z poprzedniego przepisu – otrzymamy cytrynowo-czekoladowe ciasto.
69
www.organicmagazine.pl
ALCHEMIA CIAŁA I SIŁA ROŚLIN/ Słodki powiew lata
Czekoladowy mus
Kroimy owoce na drobne kawałki i miksujemy je w blenderze na purée, dodajemy miód, kokos, imbir i miksujemy jeszcze raz. Rozkładamy połowę powstałego musu do szklanych kieliszków czy szklaneczek (chodzi o wizualny efekt deseru). Do pozostałej masy dodajemy drobno pokrojonego buraczka i miksujemy bardzo dokładnie. Rozkładamy pozostałą część musu do miseczek i dekorujemy bądź akcentem pomarańczowym – kawałkami skórki pomarańczowej, bądź zielonym – pestWkładamy banany do blendera i dodając jo- kami dyni. Serwować natychmiast lub schłogurt lub 2-3 łyżki wody dokładnie miksuje- dzone kilka godzin w lodowce. my. Dodajemy resztę składników i jeszcze raz dokładnie miksujemy, aż do uzyskania Jest to doskonały sposób prezentowania owojednolitej i gładkiej masy. Rozkładamy do ców i warzyw osobom, które za nimi nie przepucharków, możemy udekorować dowolnymi padają. Udało mi się tym deserem oczarować kawałkami owoców i przechowujemy w lo- nawet wybredne dzieci. dówce aż do momentu podania. Krem ten jest doskonały następnego dnia. Może również stanowić smaczne i świąteczne śniadanie.
Składniki (4 duże lub 6-8 małych porcji): 4 banany bardzo dojrzałe ½ szklanki orzechów nerkowca, posiekane 1 jogurt sojowy (można ominąć, ale nadaje świeżości i lekkości temu deserowi) 5-6 daktyli posiekanych 2 czubate łyżki karubu 1 łyżka kakao (można zastąpić 3 łyżkami karubu)
Truskawkowe „Serniczki” na zimno
Składniki (na około 12 silikonowych foremek na babeczki) 4 banany bardzo dojrzałe ½ szklanki wiórków kokosowych lub orzechów nerkowca szklanka truskawek (poza sezonem możemy użyć mrożonych lub zastąpić innymi owocami sezonowymi, doskonałe także z ananasem) 2 łyżeczki agar-agar 3 duże łyżki miodu sok z 1 cytryny
Soczyście razowy mus Składniki (ok. 4 porcje): 2 duże winne jabłka 1 duży dojrzały banan ½ świeżego surowego buraka 4 łyżki wiórków kokosowych 1 łyżka miodu (do smaku) cienki plasterek imbiru www.organicmagazine.pl
Agar-agar rozpuszczamy w ok. 100 ml wody i w garnuszku, ciągle mieszając, podgrzewamy aż do wrzenia, gotujemy na wolnym ogniu przez 2-3 minuty. Odstawiamy do przestygnięcia. Do blendera wkładamy wszystkie składniki i zalewamy lekko jeszcze ciepłym agar-agar. Bardzo dokładnie miksujemy wszystkie składniki i powstały krem przekładamy do dowolnych foremek lub pucharków, doskonałe są silikonowe foremki na babeczki, należy je jednak ułożyć na tacy, którą można wstawić do lodówki, i dopiero wypełnić masą. Odstawiamy na co najmniej 5-6 godzin do lo70
ALCHEMIA CIAŁA I SIŁA ROŚLIN/ Słodki powiew lata
dówki. Najlepiej podawać następnego dnia. użyć pół szklanki orzechów nerkowca namoSerniczki te są doskonałe na letni deser bądź czonych na 1-2 godziny i 2 szklanek wody o odpowiadającej nam temperaturze, miksulekkie letnie śniadanie. jemy i dodajemy resztę składników. Oto skromna propozycja kilku zdrowych smakołyków, które regularnie pojawiają się w naszej kuchni. Mam nadzieję, że staną się inspiracją do radosnych kreacji w Waszych domach. Życzę słodkiego, pełnego wewnętrznej harmonii lata.
Zielone kulki Składniki: szklanka pestek dyni łyżeczka spiruliny w proszku lub granulkach łyżeczka soku z cytryny miód lub syrop z agawy Pestki dyni mielimy na mąkę. Na spodzie miseczki rozpuszczamy spirulinę w łyżeczce soku z cytryny. Dodajemy mąkę z pestek dyni oraz tyle miodu, by ulepić kule. Odstawiamy powstałą masę do lodówki na kilka godzin. Z wychłodzonej masy formujemy kulki lub okrągłe ciasteczka. Można je przechowywać w pojemniku lub na talerzu w lodówce przez wiele dni, mając zdrową przekąskę zawsze pod ręką. Kuleczki te pachną miodem i algami, są przepyszne, pełne witamin i pełnowartościowego białka.
Ciepła czekolada
Karolina Boćko O autorce: Absolwentka anglistyki ze Wrocławiu, Instytutu Medycyny Chińskiej w Paryżu (akupunktura i auriculoterapia), Instytutu Masażu Ayurwedyjskiego we Francuskiej Normandii. Ukończyła staże jogi, dietetyki. Feng Shui, arteterapii. Od dziecka zafascynowana siłą leczniczą roślin. Prowadzi wraz ze swoim partnerem-terapeutą Ablem własny gabinet Medycyny Holistycznej, Masażu i Dietetyki we Francuskiej Bretanii. Uczą naturalnego stylu odżywiania się i Raw Food, prowadzą lecznicze kuracje. www.alchemiazdrowia.blogspot.com
Składniki: 2 szklanki mleka migdałowego (zrobione z ½ szklanki namoczonych migdałów, które miksujemy z 2 szklankami wody i filtrujemy przez gęste sitko) 4 daktyle (miękkie lub lekko namoczone) 2 banany 2 łyżki kakao lub karubu Mleko migdałowe podgrzewamy, by było lekko ciepłe. Wkładamy wszystkie składniki do blendera i zalewamy je letnim mlekiem migdałowym. Dokładnie miksujemy wszystkie składniki. Serwujemy natychmiast. Latem możemy użyć zimnego mleka i uprzednio zamrozić pokrojone na kawałki banany, otrzymamy wyśmienitą gęstą mrożoną czekoladę. Jeśli nie mamy mleka migdałowego, możemy 71
Ziarna kakaowca
www.organicmagazine.pl
Smakowe odkrycia Choć w upalne dni mamy mniejszą ochotę na łasuchowanie, w obliczu niektórych przysmaków jesteśmy bezbronni.
Ekologiczny jogurt sojowy jagodowy, Sojade ok. 5 zł, www.wega24.pl Cola, Oxfam Ekologiczny napój Fair Trade o smaku coli. Cena ok. 6 zł
Tofu wędzone, PolSoja Bio Tempeh, naturalny Zawiera lekkostrawne białko roślinne (19%), witaminy, kwasy Omega-3, minerały i błonnik. Tempeh Jest zdrowszy od mięsa i nabiału i w pełni je zastępuje. Sprawdza się w przepisach tradycyjnych i egzotycznych, w daniach obiadowych, sałatkach, przekąskach czy po prostu na kanapkach. Ma lekko orzechowy smak. Cena ok. 15 zł
Lekko słonawe, naturalnie wędzone tofu do dań obiadowych. Bogactwo wapnia, roślinnych fitohormonów sojowych, substancji pomagających w zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym. Cena ok. 6 zł
Pasta słonecznikowa z rukolą, Zwergenwiese Ekologiczny sok z truskawek, Organic Village Bez dodatku wody i cukru. Bogaty w naturalne źródło witaminy C, B1, B5, B6 K, mangan, jod. Cena ok. 5 zł, www.biopunkt.pl
www.organicmagazine.pl
Delikatna pasta słonecznikowa w połączeniu z pomidorami i rukolą to wspaniały pomysł na lekkie i pożywne śniadanie oraz przękąskę w ciągu dnia. Cena ok. 14 zł, www.ecotrade.com.pl
72
ZDROWIE I URODA/ Dzióbkiem w zmarszczki
Dzióbkiem w zmarszczki
Jak naturalnie i tanio zatrzymać młodość na twarzy? Tak samo jak na ciele – ćwiczyć mięśnie.
mujemy proces pogłębiania się zmarszczek, a to chyba dużo. Poza tym, w przeciwieństwie do liftingu, twarz regularnie ćwiczona bęPatrycja Kondracka: Facefitness to natu- dzie wyglądać naturalnie. Bo co tu ukrywać, ralna metoda wygładzania zmarszczek, opie- twarz to my, a niektóre zmarszczki mimiczne rająca się na prostych i przyjemnych ćwicze- są częścią naszej osobowości. niach mięśni twarzy. Dzięki systematycznej gimnastyce wzmacniamy mięśnie oraz po- Mamy wyglądać naturalnie, a tymczaprawiamy elastyczność i jędrność skóry. Jeśli sem niektóre ćwiczenia na mięśnie będzie pani regularnie ćwiczyła biceps, nie twarzy, jak robienie dzióbka, wytrzeszma możliwości, aby był on zwiotczały. Podob- czanie oczu, przeciwdziałanie lwiej zmarszczce poprzez trzymanie ręki na nie jest z mięśniami twarzy. Jeśli będą ćwiczone systematycznie, pozosta- czole nie jest w repertuarze naszych coną napięte: policzki nie opadną, podbródek dziennych min. nie zrobi się „podwójny”, a skóra na czole będzie napięta. Ćwiczenia mięśni twarzy dają Na co dzień raczej tego nie robimy, ale nie długotrwały efekt, zapobiegają tworzeniu się oznacza to, że jest to niezgodne z naszą nanowych zmarszczek i wygładzają już istnieją- turą. Czasem nieświadomie na naszej twarzy ce im wcześniej zaczniemy ćwiczyć tym dłużej pojawiają się dziwne grymasy. Czasem ćwibędziemy wyglądać młodo, jeśli kobieta ma- czę w samochodzie, na światłach – kto wie, jąca 40 lat zaczyna ćwiczyć regularnie mając może ludzie dziwnie na mnie wtedy patrzą? lat 50, będzie wyglądała na 40, czyli wstrzy- Ale w domu, przed lustrem, możemy sobie Magdalena E. Sala: Na jakiej zasadzie działa Facefitness?
73
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Dzióbkiem w zmarszczki
zaszaleć. W salonie kosmetycznym również przez jakiś czas wyglądamy okropnie, kiedy kosmetyczka nakłada na naszą twarz maseczkę. Czy jest to niezgodne z naturą? Ćwicząc mięśnie twarzy, nie zrobimy sobie krzywdy, podobnie jak ćwicząc mięśnie nóg czy ramion.
oraz ich powtarzanie – minimum 10 powtórek. Jeśli ćwiczenia będą wykonywanie 2-3 razy w tygodniu, dłużej będziemy czekać na efekty. Mam klientki, które ćwiczą codziennie i widzą pierwsze efekty po 30 dniach, ale są również i takie, które odkładają trening w czasie i muszą być bardziej cierpliwe na oczekiwanie pierwszych efektów. W motywaCzy twarz podczas ćwiczeń jest narażo- cji moim klientkom często pomagają systemana na urazy? Naciągnięcie mięśnia, za- tyczne zajęcia, które odbywają się w klubach kwasy? Fitness we Wrocławiu, Jeśli robimy brzuszki regularnie, mięśnie szybciej zaczną z nami Prawidłowo wykonywane ćwiczenia nie po- współpracować – z twarzą jest tak samo. wodują urazów. Niemożliwe jest zresztą naciągnięcie mięśnia choćby dlatego, że jest on Nie zapominajmy o mężczyznach. cieńszy i mniejszy od tego w nodze czy pośladkach. Poza tym trudno nadwyrężyć sobie Mężczyźni mają również mięśnie twarzy, któtwarz – nie stworzymy sobie kaloryfera z mię- re można ćwiczyć. W mojej książce przygotośni na twarzy. Jeśli pojawiają się zakwasy, wałam specjalny zestaw ćwiczeń dla panów, a na początku mogą, ponieważ dla twarzy to dzięki którym mogą popracować nad mię„nowość”, a mięśnie nie były nigdy ćwiczone, śniami tych partii twarzy, na których najto oznacza, że prawidłowo wykonaliśmy ćwi- wcześniej pojawiają się zmarszczki. czenia i mięśnie pracowały właściwie. Czy są jakieś różnice pomiędzy twarzą Porozmawiajmy o harmonogramie ćwi- męską i żeńska, jeśli chodzi o mięśnie? czeń. Mięśnie twarzy nie znają płci. Różni je tylTwarz może być ćwiczona maksymalnie 30 ko skóra, która je przykrywa. Męska twarz minut, łącznie z rozgrzewką – na dłuższy ma grubszą skórę, a co za tym idzie, proces wysiłek mięśnie twarzy nie są przygotowa- starzenia przebiega wolniej. Jednak jeśli pone. Aby ułatwić opracowanie treningu, stwo- jawią się jego widoczne objawy na twarzy, rzyłam program „Facefitness 12”, w którym ich wstrzymanie będzie trudniejsze z powoproponuję na każdą partię twarzy, czoło, oczy, du grubszej skóry. Ćwiczenia mięśni twarzy policzki, usta i broda, po dwa ćwiczenia. Re- przez mężczyzn powinno być równie naturalgularne wykonywanie tych ćwiczeń w zupeł- ne co kształtowanie klatki piersiowej czy nóg. ności wystarczy. A tymczasem twarz jest najczęściej pomijana. Jak często ćwiczyć?
U kobiet jest często odwrotnie. Nakładamy na twarz kremy, maseczki, wstrzyMój trening jest codziennym elementem dnia, kujemy botoks... podobnie jak mycie zębów – zajmuje mi około 7 minut. Najlepiej jest ćwiczyć codzienne, po Krem jest nakładany na twarz z nadzieją, 10 minut. Można wybrać pod jednym ćwicze- że bezinwazyjnie odmłodzi naszą twarz, co niu na każdą partię ciała. Najważniejsze to najczęściej jest złudnym marzeniem, gdyż dokładne wykonywanie ćwiczeń, regularnie, nie działa tak głęboko. Nie odrzucałabym go
www.organicmagazine.pl
74
jednak, ponieważ zarówno twarz jak i ciało wymagają nawilżenia i dostarczenia składników odżywczych. Botoks jest niestety inwazyjną metodą wygładzania zmarszczek i nigdy do końca nie wiemy jak nasz organizm zareaguje na jad kiełbasiany. Każda ingerencja strzykawki w skórę twarzy wiąże się z jakimś ryzykiem, być może efekt będzie natychmiastowy, ale pytanie: czy chcemy wyglądać młodo i naturalnie chwilowo, czy na długo? Jakich efektów możemy się zatem spodziewać, ćwicząc Facefitness? Poprawa kolorytu twarzy, napięcia skóry, wygładzenie zmarszczek, zatrzymanie procesu starzenia poprzez niepogłębianie się zmarszczek, zapobieganie tworzeniu się nowych bruzd i zmarszczek. Niektóre klientki dostrzegają podwyższenie policzków. Widać to szczególnie u pań powyżej 50. roku życia, kiedy policzki zaczynają wiotczeć i potrzebują wzmocnienia.
A co z tkaną tłuszczową? Czy ćwiczenia mogą odchudzić twarz? Z pewnością ćwiczenia mogą umocnić drugi podbródek. Poprzez wysuwanie żuchwy do przodu mięśnie pod brodą mają szansę napiąć skórę, a co za tym idzie, troszkę schować drugi podbródek. Zauważyłam, że ćwiczenia mogą również delikatnie poprawić owal twarzy. Odchudzić twarz? Nie sądzę. Ale są niezbędne w przypadku kiedy nagle chudniemy i nasza twarz z okrągłej robi się smukła, tak samo jak modelujemy ciało możemy też modelować twarz i do tego Facefitness jest niezastąpiony. W przypadku ćwiczenia większych mięśni, na przykład pośladków, zachodzą całkiem inne procesy. Skóra twarzy się nie poci. Wysiłek, jak serwujemy twarzy, jest o wiele mniejszy, ale wystarczający do utrzymania mięśni w dobrej kondycji.
75
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Dzióbkiem w zmarszczki
Czy ćwiczenia zmieniają nasz stosunek z zespołem Downa i innymi chorobami zwiądo mimiki? Nagle łapiemy się na tym, że zanymi z niedowładem mięśni twarzy. za bardzo marszczymy czoło, przestajeWygląda na to, że Facefitness jest idealmy się szeroko uśmiechać? ną receptą na młodość. Akurat szeroki uśmiech jest wskazany. To jedyne ćwiczenie, które uruchamia ponad 30 Jestem żywym przykładem skuteczności tej mięśni twarzy. Możemy świadomiej odczu- metody. Pisząc poradnik pragnęłam podzielić wać to, co się dzieje z naszą twarzą. Uświa- się swoją wiedzą i doświadczeniem w walce damiamy sobie, że nie musimy zmarszczyć ze zmarszczkami. Uważam, że wszystkie koczoło, aby nałożyć tusz na rzęsy. Jedna biety zasługują na to aby poznać Facefintess, z moich klientek nie mogła zapanować nad ponieważ jest to metoda posiadająca same lwią zmarszczką. Poleciłam jej przyklejenie zalety. pomiędzy brwiami przezroczystą taśmę lub jedno z ćwiczeń w którym przykłada palec Ćwiczę od 10 lat, codziennie, i na swoim przykładzie mogę potwierdzić, że nie tylko przez pomiędzy brwi. Od razu podziałało. ten czas nie pojawiły się kolejne zmarszczki, Czy Facefitness może być stosowany ale również zmarszczki już istniejące delikatnie się spłyciły. jako forma rehabilitacji? Wśród moich klientek jest pani po udarze, której ćwiczenia pozwoliły umieść kącik ust po sparaliżowanej stronie twarzy. Takie efekty są niezwykłym osiągnięciem, gdyż dają nadzieję na to, że nawet mięśnie po porażeniu można w pewien sposób pobudzić do działania. Facefitness pomaga również uruchomić mimikę, nadać twarzy elastyczności, u osób
Patrycja Kondracka: Trener Faceftness,Absolwentka AWF, właścicielka firmy Ekomentor, prowadzi szkolenia poświęcone ekologicznemu stylowi życia, autorka książki „Sekret Młodości – FacefFitness”.
www.organicmagazine.pl
76
ZDROWIE I URODA/ Grymasy dla klasy
Grymasy dla klasy
Na kosmetycznej półce
„Sekret Młodości – Facefitness” jest bardzo niewygodnym poradnikiem. Kto wejdzie w jego posiadanie, prawdopodobnie znienawidzi siebie lub jego autorkę (albo i to, i to). Bo oto autorka poradnika twierdzi, że znalazła tani sposób na przeciwdziałanie zmarszczkom, który stosuje od tego momentu w jej życiu, w którym jej skóra jeszcze była jędrna i w miarę pozbawiona zmarszczek. Ku rozpaczy miłośniczek drogich kremów o cudownym składzie dającym nadzieję na cofnięcie objawów starości, metoda Patrycji Kondrackiej jest skuteczna – jej twarzy zmarszczki się nie imają. Co gorsza, z dużym prawdopodobieństwem ten, kto kupił poradnik Kondrackiej, już się starzeje i już nie ma szans na odzyskanie twarzy 20-latki, którą od 10 lat może się pochwalić pani Patrycja. Już sobie plujemy w brodę, czyż nie? Dlaczego, zamiast robić miejsce dla kolekcji kosmetyków przeciwzmarszczkowych, nie wydymaliśmy ust przed lustrem? Zamiast załamywać ręce, należy wziąć poradnik w ręce i solidnie go przestudiować, przede wszystkim w praktyce. Patrycja Kondracka przygotowała poradnik, który krok po kroku, na przykładzie swojej twarzy, poprowadzi nas przez kurs Facefitness, ćwiczeń mięśni twarzy uelastyczniających skórę, a co za tym idzie, przeciwdziałającym zmarszczkom. Na poradnik składają się przede wszystkim zdjęcia, na których pani Patrycja prezentuje przeciwzmarszczkowe ćwiczenia mięśni twarzy. Ćwiczenia są dokładnie opisane i zilustrowane, co jest dużym walorem książki. W poradniku znajdują się również ćwiczenia dla panów. Całość tworzy bardzo apetyczną pozycję dla osób, które chcą wyglądać młodo, naturalnie bez uciekania się do nienaturalnych metod. Poradniki, podobnie jak noworoczne postanowienia, są najczęściej jednorazowym zastrzykiem nadziei na to, że w końcu kiedyś będzie nam się chciało coś zmienić w naszym życiu. Mam nadzieję, że „Sekret Młodości – Facefitness” zostanie szybko odłożony na półkę. Ale tylko dlatego, aby zabrać się do ćwiczeń. Kamila Mularczyk
Patrycja Kondracka, „Sekret Młodości – Facefitness”, Ekomentor, 2011 r.
77
ECO SKIN CARE Kojący żel myjący Bandi Delikatny żel o właściwościach myjąco-nawilżających. Polecany dla delikatnej, nadwrażliwej i skłonnej do podrażnień skóry twarzy i szyi. Nie powoduje wysuszenia i ściągnięcia skóry. Probiotyki, ekstrakt z Yakon i aloes odbudowują korzystną mikroflorę na powierzchni skóry, przywracając jej naturalną równowagę. Cena ok. 38 zł, www.bandi.pl
Eco Cosmetics Krem na słońce SPF 20
Kombinacja rokitnika i oliwki z oliwek chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem i jednocześnie zapobiega jej odwodnieniu. Kosmetyki łatwo się rozprowadzają, nie pozostawiając widocznych śladów. Mają przyjemny, świeży zapach. Działają natychmiast po nałożeniu na skórę. W ich składzie nie ma cynku, a w procesie produkcji nie zastosowano nanotechnologii. Wyprodukowano je zgodnie z najnowszymi zaleceniami Unii Europejskiej w zakresie ochrony przeciwsłonecznej. Cena ok. 50 zł, www.bioeco.pl www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Jak chronić skórę przed szkodliwym działaniem słońca?
Jak chronić skórę przed szkodliwym działaniem słońca? Kąpiele słoneczne to nieodłączny element każdego wakacyjnego wypoczynku, więc musimy nauczyć się rozsądnie z nich korzystać.
P
od wpływem działania słońca, dokładniej – promieniowania ultrafioletowego, w naszym organizmie powstają wolne rodniki. Mają one bardzo negatywny wpływ na skórę, ponieważ sprzyjają powstawaniu zmarszczek i plam pigmentacyjnych. Ponadto nadmierna ekspozycja na słońce może grozić poparzeniem słonecznym, uczuleniem, bądź być przyczyną groźnych chorób skóry np. czerniaka. Zanim zdecydujesz się na pierwsze starcie ze słońcem, lepiej dobrze poznaj przeciwnika. Złote zasady plażowicza
• Jeśli stosujesz jakieś leki, zapytaj swojego lekarza, czy nie są to leki fotouczulające. • Nie stosuj na skórę żadnych kosmetyków, które nie są przeznaczone do opalania się (np. perfum, wód toaletowych), ponieważ mogą one spowodować przebarwienia skóry. • Chroń swoje oczy. Noś specjalne i szerokie okulary przeciwsłoneczne, najlepiej kupione u optyka. Unikaj przypadkowego kupowania okularów na straganie. • Ryzyko poparzenia słonecznego wzrasta wraz z wysokością n.p.m. Pamiętaj o tym podczas wspinaczki górskiej! • Chroń swoją głowę. W tym celu noś kapelusz z szerokim rondem. www.organicmagazine.pl
fot. Mihai Tamasila/sxc.hu
Jaki wybrać krem ochronny? Obserwuj samego siebie. Im bardziej jesteś podatny na poparzenia słoneczne, tym kremu z wyższym faktorem musisz użyć. Osoby starsze i dzieci ze względu na delikatną skórę muszą używać preparatów z wysoką ochroną przeciwsłoneczną, a osoby o ciemnej karnacji mogą zastosować niższy filtr. Prawie każdy krem na lato zawiera minimalną ochronę, czyli filtr SPF 6. Niestety, przy bystrym słońcu jest to zdecydowanie za mało. Minimalna wartość SPF w kremie do
78
ZDROWIE I URODA/ Jak chronić skórę przed szkodliwym działaniem słońca?
opalania się powinna wynosić 15. Ponadto warto sięgnąć po preparat ochronny wzbogacony w olejki, które regenerują i zapobiegają łuszczeniu się naskórka np. olej z wiesiołka, migdałów, awokado czy pestek winogron. Dobrym wyborem jest również preparat obfitujący w ceramidy i witaminy C, E, które neutralizują szkodliwe działanie wolnych rodników. Latem koniecznie pamiętaj o pielęgnacji ust. W tym celu warto stosować ochronne pomadki z wysokim filtrem. Promieniowanie słoneczne sprawia, że usta stają się suche i spierzchnięte, a w skrajnych przypadkach przyspieszają powstawanie opryszczki.
względu na karnację ich rodziców. Latem należy zawsze pamiętać o założeniu dziecku kapelusika z szerokim rondem.
Skóra dziecka jest zdecydowanie cieńsza niż skóra dorosłego człowieka, a naturalne mechanizmy obronne organizmu takie jak produkcja melaniny i naprawa DNA nie są w pełni wykształcone. Poza tym oparzenie słoneczne z dzieciństwa może bardzo negatywnie wpływać na cerę w kolejnych latach życia (np. łatwo pojawiające się piegi czy inne przebarwienia). Dzieci do 6 miesiąca życia w ogóle nie powinny przebywać na ostrym słońcu. Dzieci zawsze zabezpieczamy kremem z bardzo wysokim filtrem (50+) bez
Monika Dąbkiewicz
Codzienna pielęgnacja
Kiedy wrócisz ze słonecznej plaży, nie zapominaj o ochronie skóry. Promieniowanie słoneczne bywa zdradzieckie, ponieważ oddziałuje na naszą skórę, nawet jeśli bezpośrednio na nią nie pada. Często po prostu odbija się od szyb, tafli wody czy parasola i pada na ciebie nawet kiedy stoisz w cieniu. Dlatego jeśli cały dzień przebywasz w nasłonecznionym pomieszczeniu pod oknem, również musisz zadbać o ochronę swojej skóry. Jak po maśle - czyli sztuka smarowania W tym celu rano nakładaj na twarz i szyję zwykły krem nawilżający i krem pod oczy, preparatem ochronnym a kiedy obydwa preparaty się wchłoną, za• Kosmetyk nakładaj na 20 min. przed kąpie- aplikuj jeszcze jedną warstwę kremu ochronlą słoneczną, ponieważ tyle czasu potrzebują nego z filtrem. niektóre preparaty, żeby się wchłonąć, a filtr SPF (ang. Sun Protecitive Factor), czyli żeby zacząć zadziałać. • Co 2-3 godziny powtarzaj smarowanie kre- tzw. faktor ochrony przed promieniowaniem mem ochronnym. Nawet jeśli nie kąpiemy słonecznym. Oznacza stosunek ilości promiesię, krem łatwo zetrzeć ręcznikiem. Poza tym, niowania ultrafioletowego powodującego opapod wpływem słońca krem po pewnym czasie rzenie podczas stosowania filtra do ilości promieniowania powodującego taki sam stopień po prostu przestaje działać. • Powtarzaj smarowanie po każdej kąpieli lub oparzenia bez jego zastosowania. Upraszczając oznacza to, że np. jeżeli bez filtra u danej intensywnym spoceniu się. osoby rumień pojawi się po 20 minutach, to Jak latem pielęgnować skórę niemowlę- po zastosowaniu filtra z SPF = 6, czas ten wycia? dłuży się 6 razy (2h).
79
O Autorce: Kosmetolog, obecnie pracuje nad pracą dyplomową na temat Episkin jako alternatywy do testów na zwierzętach. Prywatnie ekologiczny maniak i koneserka naturalnych kosmetyków. Zainteresowana ayurwedą i kulturą Chin.
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Opalaj się z głową - dla zdrowia
Opalaj się z głową – dla zdrowia
Szacuje się, że nawet 70% Polek ma niedobór witaminy D. A słońce jest niezbędne do powstania tej witaminy.
U
roda to nie wszystko. Słońce jest nam potrzebne do syntetyzowania witaminy D. Powszechne przekonanie, że codzienna ekspozycja twarzy na słońce jest wystarczająca, aby dostarczyć organizmowi witaminy D, również w przypadku dzieci (wiele matek ma wątpliwości czy podawać niemowlęciu witaminę D) jest błędna.
Promieniowanie, które dociera do Ziemi, dzielimy na UVB (krótkie) oraz UVA (długie). Witamina D to rozpuszczalny w tłuszczach hormon steroidowy, który powstaje w skórze podczas ekspozycji na promienie UVB. Promienie UVA są z kolei odpowiedzialne za fotostarzenie się skóry oraz podnosi ryzyko zachorowania na raka skóry. Jeśli zatem chcemy skorzystać ze słońca, miejmy pewność, że o tej porze roku występuje promiewww.organicmagazine.pl
niowanie UVB, a nie wyłącznie UVA, które zresztą utrudnia wytwarzanie się witaminy D. Oto rady, jak złapać podczas opalania najwięcej witaminy D: - wybierając mleczko do opalania z filtrem, sprawdź czy nie zawiera on filtru SPF (tak, jest to dylemat – opalać się dla zdrowia czy urody), gdyż blokuje on promienie UVB – organizm nie wyprodukuje wtedy witaminy D. Jeśli masz problem z zakupem odpowiedniego mleczka, wybierz krem nawilżający bez filtra lub ekologiczny olej kokosowy. - chroń skórę wokół oczu i twarz przed słońcem – unikniesz fotostarzenia się skóry. Jej powierzchnia nie jest duża, zatem organizm na zdrowiu wiele nie straci, a zyska na urodzie, jeśli zasłonisz ją czapką z daszkiem. - unikaj opalanie się przez szybę, np. podczas
80
ZDROWIE I URODA/ Opalaj się z głową - dla zdrowia jazdy samochodem. Szkło blokuje promienie UVB. - w ciągu dwóch dni po opalaniu witamina D jest wchłaniana do krwioobiegu i podnosi jej poziom w organizmie. Dlatego nie należy myć się po kąpieli słonecznej – najlepiej przez dwa dni. Jeśli nie możesz wytrzymać bez umycia ciała, przemyj pachy, okolice intymne, szyję, ale unikaj mycie tej powierzchni ciała, która była eksponowana na słońcu. Kiedy najlepiej się opalać? Dla urody – najlepiej w ogóle, albo w godzinach popołudniowych lub wczesnym rankiem. Dla zdrowia wtedy, kiedy słońce znajduje się pod kątem 50° nad horyzontem. Kiedy słońce jest niżej, warstwa ozonowa odbija promienie UVB, przepuszczając tylko UVA, gdyż są one dłuższe. To, ile UVB dotrze ostatecznie do Ziemi, jest również uzależnione od stężenia ozony, wysokości, zanieczyszczenia powietrza czy zachmurzenia. Aby mieć pewność, że będziesz się opalać w najbardziej optymalnym terminie, należy ustalić szerokość i długość geograficzną miejsca zamieszania oraz sprawdzić o jakiej porze roku słońce znajduje się pod kątem minimum gi na zdrowotne konsekwencje niedoboru wi50° nad horyzontem. taminy D (odpowiada ona m.in. za regulację wchłaniania i wydalania wapnia i fosforu, A jeśli mieszkamy w miejscu, do którego które są podstawowymi składnikami kości) promienie UVB praktycznie w ogóle nie do- w przypadku niedostępności witaminy D3 cierają? Specjaliści zalecają suplementację należy rozważyć suplementację poprzez prewitaminy D lub bezpieczne solarium. Moż- paraty zawierające witaminę D3. na również wcierać witaminę bezpośrednio w skórę, pod warunkiem, że nie będziemy się myli przez dwa dni. Jeśli zbadalibyśmy poziom witaminy D u osób wylegujących się na plaży i ak-
tywnie uprawiających sporty wodne, Zanim rozpoczniesz terapię słońcem, zrób badanie krwi na obecność witaminy D w organi- to mimo iż przebywanie w wodzie sprazmie. Słońce, mimo iż jest częścią natury, jest wia, że opalamy się szybciej, to leniuchy plażowe zgromadzą więcej witaminy. w nadmiarze bardzo szkodliwe! Promienie UVB, pomimo że wytarzają witaminę D, są odpowiedzialne za poparzenia słoneczne i ich zdrowotne konsekwencje. Jeśli masz wraż- Więcej o bezpiecznym opalaniu: liwą skórę, suplementuj witaminę w formie www.uwagaslonce.pl preparatów z witaminą D. Warto wiedzieć, że witamina D3 jest pochodzenia zwierzęcego, Kamila Mularczyk a D2 roślinnego. Niestety, trudno w Polsce o witaminę D2 w formie suplementu. Z uwa-
81
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Niezależne recenzje kosmetyków Niezależne recenzje kosmetyków Ocenia: Monika Dąbkiewicz, kosmetolog
Rękawiczki i skarpetki pielęgnacyjne Ecotools
R
Wsparcie dla spierzchniętej skóry
sprawia, że podczas snu rękawiczki i skarpetki często same się zdejmowały. Cena rękawiczek: 18 zł Cena skarpetek: 18 zł Moja ocena: 4/5
ękawiczki pielęgnacyjne to doskonała propozycja dla osób, które mają bardzo wysuszone dłonie i stopy. Rękawiczki uaktywniają się pod wpływem Chusteczki odstraszające komary działania dowolnie wybranego kremu. Przed z serii Pachnąca Szafa snem smarujemy dłonie i stopy grubą warstwą Odstraszają zapachem, ale tylko kremu i zakładamy rękawiczki i skarpetki. Już komary następnego ranka odczuwa się zdecydowaną różnicę. Skóra ezon komarowy w pełni. dłoni i stóp jest delikatna, W tym celu warto rozejrzeć nawilżona i miękka w dosię za dobrą ochroną przetyku. W dodatku skórki ciwkomarową na letnie wiewokół paznokci są delikatczory. Wiele tego typu preparatów nie rozmiękczone, co ułama nieprzyjemny zapach i po aplikacji twia ich usuwanie. klei się na ciele. Alternatywą do preparatów w sprayu są chusteczki odstraszające Czasem męczę się z efektem komary z serii Pachnąca Szafa. Jest to spierzchniętych dłoni. Kilprodukt w 100% ekologiczny, główka seansów z rękawiczkami nie stworzony na bazie olejków etepozwoliły mi uratować syturycznych. Producent w zależności od ację. Mimo materiału, skóra upodobań przygotował kilka typów oddycha, a krem doskonale chusteczek: chłodząca z olejkiem się wchłania. Rękawiczki to z mięty pieprzowej i pomarańczy, oddoskonały pomysł na prezent, świeżająco-nawilżająca z olejkami ponieważ są innowacyjne, elecytrusowymi (mandarynkowym i poganckie i funkcjonalne. W dodatku ich opakowanie jest wykonane z biode- marańczowym), antybakteryjna z olejkiem lawendowym, drzewa herbacianego i paczuli. gradowalnego tworzywa. Chusteczki są pakowane pojedynczo w szczelRękawiczki i skarpetki, wykonane z włókien nie zamkniętym opakowaniu. Można je łatwo bambusowych, można wielokrotnie stosować. schować w torebce lub w nawet w małej kieszeni Włókna są dosyć delikatne i aby rękawiczki dżinsów. Po otwarciu chusteczki mają ostrzejnie straciły właściwości należy je prać ręcznie szy, trochę alkoholowy zapach, ale po przetarciu w temperaturze do 30˚C. Rękawiczek nie wol- twarzy ten zapach szybko się ulatnia. no prasować, gdyż to może zniszczyć delikatne włókna. Skarpetki zimą dodatkowo dają ciepło, Cena: 2,20 zł/szt. a jednocześnie pozwalają stopom odpocząć, po- Do kupienia w drogeriach Rossman lub na stronieważ nie mają żadnych uciskających gumek. nie producenta Z drugiej strony brak jakichkolwiek mocowań Moja ocena: 5/5
S
www.organicmagazine.pl
82
ZDROWIE I URODA/ Żywe kości
Żywe kości
Człowiek ma 206 kości. Najczęściej jesteśmy świadomi istnienia tylko tych, które się łamią. Tymczasem nawet kości czaszki są ruchome. W ich ruchu osteopaci widzą coś więcej niż tylko biologiczne procesy.
„Zdrowie nigdy nie ginie, ono skupia nasze doświadczenia”
H
istoria rozpoczyna się w Ameryce, gdzie na początku XIX wieku przyszedł na świat Andrew Taylor Still. Still po ojcu-lekarzu odziedziczył zamiłowanie do przyrody. Z fascynacją, przez całe życie przyglądał się zachodzącym w niej procesom. Podobnie jak ojciec został lekarzem, a niezwykła ciekawość świata i zapał sprawiały, że Still był również świetnym rolnikiem i inżynierem. Miłość do konstruowania maszyn odzwierciedlała w pełni jego analityczny a zarazem syntetyczny umysł. Po tym jak rodzina Stilla - żona i troje dzieci zmarła w czasie epidemii zapalenia opon mózgowych, Still nabrał wielkiego dystansu do medycyny klasycznej. Poczuł, że narzędzia, jakimi ona dysponuje, są niewystarczające, a często wręcz nawet szkodliwe, gdyż z założenia ciało ludzkie było traktowane przez me-
dycynę klasyczną jako niedoskonałe i słabe. Fascynacja światem przyrody skierowała Stilla ku wierze, że to właśnie siły natury, jej autentyczność i boskie pochodzenie są jedynym i najlepszym sprzymierzeńcem lekarza w walce z chorobą. Kolejne trzydzieści lat swego życia poświęcił na studiowanie ludzkiego ciała i znalezienie alternatywnych metod leczenia choroby. Tak narodziła się osteopatia, którą w 1974 roku zdefiniował ją jako formę ulepszenia medycyny konwencjonalnej. Still nigdy nie uważał się za twórcę tej metody. Twierdził bowiem, że twórcą osteopatii jest Bóg – którego często nazywał Wielkim Architektem, gdyż wszystko to, co stworzył Bóg nosi znamiona doskonałości i niezmienności pewnych praw.
83
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Żywe kości
wa przyrody ustanowione przez Boga, osteopatia jest prawem boskim, nic z tego prawa nie możesz zmieniać, ale osteopatia otwiera ci oczy na te prawa. Jeżeli zdrowie traktuje się jako harmonię, a osteopata ufa swoim dłoniom, bo ufa prawom stwórcy, nagrodą za te wysiłki jest prawda i nic więcej”.
Podstawowe założenia osteopatii, stworzone przez Stilla są następujące: 1. Organizm człowieka jest jednością pod każdym względem i posiada – podobnie jak wszystkie inne żywe organizmy – wrodzone mechanizmy autoregulacji. 2. Jakiekolwiek przeciążenie organizmu prowadzi do uruchomienia procesów autoregulacji. Długotrwałe przeciążenie sprawia, że naturalne mechanizmy regulacyjne przestają wystarczać. W organizmie pojawiają się wówczas objawy przedkliniczne, a w dalszej kolejności chorobowe. 3. Swobodny przepływ płynów tkankowych jest najistotniejszym warunkiem zachowania zdrowia. 4. Zasadniczą rolę w tym przepływie spełnia układ nerwowy.
Czaszka, która żyje
Podstawowym problemem diagnostycznym dla osteopaty jest odnalezienie tzw. dysfunkcji osteopatycznej, a u jej podstaw mogą leżeć zarówno urazy, niewłaściwa postawa ciała, różne stany chorobowe, jak też stresowe reakcje organizmu – nagłe lub przewlekłe. Still mawiał, że głównym zadaniem terapeuty jest przede wszystkim poznanie nienaruszalnych, bo stworzonych przez Boga, zasad funkcjonowania organizmu. Ta nienaruszalność boskich zasad funkcjonowania wszelkich stworzeń na ziemi sprawia, że celem terapeuty nie jest leczenie choroby a poszukiwanie zdrowia – tj. dopasowanie naturalnych mechanizmów regulacyjnych pacjenta do jego aktualnych potrzeb. Określał to metaforycznie jako „przywrócenie przepływu rzeki życia nawadniającej wyschłą glebę”. Still pisał: „Osteopatia jest tak stara jak prawww.organicmagazine.pl
Still mawiał, że „zanim pojawi się odkrycie musi istnieć potrzeba odkrywania”. Tą potrzebę przejął jeden z jego uczniów – William Sutherland. Sięgnął w swych obserwacjach jeszcze głębiej niż jego nauczyciel. Studiując anatomię i funkcjonowanie ludzkiego organizmu, eksperymentując na sobie samym, Sutherland doszedł do kilku bardzo ważnych wniosków. Odkrył, że kości czaszki – wbrew temu co uznawała ówczesna medycyna (a tak naprawdę także współczesna), nie są ze sobą połączone nieruchomo. Specyficzna „łuskowata” budowa tzw. „szwów czaszkowych” sugeruje, że zostały one stworzone tak, by mogły się – choćby w minimalnym zakresie – poruszać. W pewien sposób przypominają one oskrzela ryb, które poruszają się podczas oddychania. Sutherland poczuł palpacyjnie, że kości czaszki poruszają się. Jest to charakterystyczne zmniejszanie się i powiększanie jej obwodu, niewyczuwalne jednak dla niewprawnej ręki. Zauważył także, że ruch ten następuje w określonych, regularnych odstępach czasowych i nie ma związku z innymi ośrodkami rytmicznymi organizmu, takimi jak oddech czy pulsacja serca.
84
ZDROWIE I URODA/ Żywe kości
Proces rytmicznego kurczenia się i rozkurczenia w obrębie czaszki nazwał Sutherland pierwotnym mechanizmem oddechowym (później przekształcono jego nazwę na RIC – rytmiczny impuls czaszkowy, z ang. Cranial Rhytmic Impulse) i określił pięć czynników, które ten mechanizm warunkują:
na uwolnienie emocjonalne w trakcie terapii. Opracował on własny system „uwolnienia somato-emocjonalnego”, przenosząc tym samym terapię czaszkową do psychoterapeutycznych technik zorientowanych na ciało. Upledger przystosował terapię czaszkową do wykonywania przez osoby, które nie są z wykształcenia lekarzami. Dzięki temu mogą się 1. Ruch struktur czaszki, w których najważ- jej uczyć potrzebujący rodzice chorych dzieci, niejszą, kluczową rolę pełni kość klinowa, pielęgniarki czy terapeuci pracy z ciałem. przenosząc impulsy na pozostałe kości czaszki (za szczególnie istotne uznał Sutherland Oddech życia – połączenie kości klinowej z kością potyliczną w poszukiwaniu zdrowia – tzw. chrząskozrost klinowo-potyliczny). 2. Poszerzanie i kurczenie się półkul mózgo- Koncepcja czaszkowa w rozumieniu Sutherwych. landa jest w rzeczywistości wielką i wspa3. Pulsowanie płynu rdzeniowo-mózgowego. niałą koncepcją ludzkiego systemu, która 4. Ruch kości krzyżowej. wyraża jego najgłębsze korzenie. W koncepcji tej człowiek postrzegany jest jako wyrażeSutherland przeprowadzał na sobie, niekie- nie samego życia. Życie jest bowiem ruchem dy bardzo bolesne i utrudniające życie eks- i pulsacją, tak jak nasze ciała są wypełnione perymenty. Zaprojektował specjalny chełm ciągłym ruchem i pulsacją. Ruch ten zwany na głowę, który umożliwiał uciskanie kości oddechem życia wyraża się w ramach strukczaszki. Stopniowo sprawdzał różne uciski tur zwanych Pierwotnym Systemem Oddei obserwował, czy pojawiają się jakiekolwiek chowym. zaburzenia w obrębie całego organizmu. Takie uciskanie kości czaszki sprawiało mu System czaszkowo-krzyżowy tworzą opony wiele problemów – od bólów głowy po duże mózgowo-rdzeniowe, wszystkie kości czaszki dysharmonie (np. dezorientację, problemy i kręgosłupa aż do kości krzyżowej, oraz płyn ze świadomością). Dochodząc do siebie po mózgowo-rdzeniowy przenoszony z czaszki każdym z przeprowadzonych doświadczeń (w której jest produkowany) na obwód. Jest Sutherland opracował system delikatnych to w istocie hydraulicznie zamknięty system ułożeń rąk oraz chwytów terapeutycznych produkcji i przepływu płynu mózgowo-rdzeusprawniających ruchomość poszczególnych niowego, którego jakość pracy wpływa na kości czaszki, a tym samym funkcjonowanie funkcjonowanie ludzkiego organizmu. całego systemu. To właśnie te chwyty są dziś podstawą osteopatii czaszkowej. Sutherland odkrył, że rytmy czaszkowo-krzyżowe są bezpośrednim odzwierciedleniem Wielkim kontynuatorem prac Sutherlanda zdrowia. Warunkuje nasze życie, ale jest na jest współczesny amerykański lekarz oste- tyle delikatny, że znacznie trudniej wyczuwa opata, John Upledger, który uprościł i usys- się go niż tętno czy oddech. To właśnie wytematyzował tę metodę, przekształcając ją czulenia na rytmy i umiejętności ich słuchaw terapię czaszkowo-krzyżową. Metodyka te- nia uczą się współcześni terapeuci. rapeutyczna Upledgera kładzie duży nacisk
85
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Żywe kości
Pod wpływem rozmaitych czynników, urazów, codziennego stresu, traumatycznych przeżyć, dochodzi do zaburzeń i nieprawidłowego przepływu płynu, a co za tym idzie, do powstawania nieprawidłowości w pracy układu. Pojawia się zaburzenie równowagi napięciowej w tkankach całego ciała, co z kolei narusza naturalny przepływ energii i zmusza organizm do angażowania sił zewnętrznych, aby je skompensować. Dla zobrazowania tego procesu można sobie wyobrazić pajęczą sieć, w którą dostaje się przeszkoda. Jak zapewne każdy widział – sieć taka ma zaburzoną strukturę i zaburzenie to dotyczy nie tylko miejsca bezpośredniego urazu, ale przenosi się na cały układ. Dokładnie w taki sam sposób zapisują się wszystkie negatywne przeżycia w naszym ciele – zarówno te fizyczne jak też emocjonalne.
z okresu płodowego, kiedy unosimy się w wodach płodowych. Jest to pierwsze doświadczenie dotyku, jakie nas kształtuje a w terapii mamy szansę do niego powrócić. Terapia czaszkowa daje możliwość wejścia w stan poczucia zespolenia się z wszechświatem, co wpływa niezwykle harmonizująco i integrująco na naszą psychikę i ciało.
Jak mawiał Einstein: „Istota ludzka jest częścią całości, którą nazywamy wszechświatem, częścią ograniczoną przez czas i przestrzeń. Człowiek doświadcza samego siebie - swoich myśli i uczuć - jako czegoś oddzielonego od reszty zjawisk. Jest to rodzaj iluzji świadomości - złudzenie to jest dla nas pewnego rodzaju więzieniem, ograniczającym nas do osobistych pragnień i „przypisującym" nas Terapia czaszkowo-krzyżowa jest holistycz- do kilku najbliższych osób. Musimy wyzwolić ną metodą pracy. Jej Istotą jest założenie, że się z tego więzienia, rozszerzając krąg naszew każdym, nawet najbardziej okaleczonym go współczucia tak, by objął wszystkie żyjące i obarczonym chorobami organizmie, istnieją istoty i całą naturę w jej pięknie” mechanizmy kompensacyjne (tzw. hologram zdrowia utrwalony w pulsacji Pierwotnego Terapia czaszkowo-krzyżowa to praca nad Oddechu Życia), które można zmobilizować. wieloma aspektami życia. Usprawniając Regulacja systemu czaszkowo-krzyżowego funkcjonowanie całego organizmu, działamy jest właśnie impulsem do wyzwolenia tych zarówno na ciało jak na duszę. Wskazaniami wewnętrznych sił organizmu dla utrzymania do terapii ze strony ciała są przede wszystkim lub powrotu do równowagi. dolegliwości bólowe i schorzenia w obrębie kręgosłupa, stawów obwodowych, bóle głowy Terapia czaszkowa jest zatem poszukiwa- i migreny, bóle oczu, zatok, uszu, nerwobóle, niem zdrowia. obniżenie odporności, stany powypadkowe, zaburzenia ze strony układu pokarmowego, Terapii czaszkowo-krzyżowa zaburzenia miesiączkowania, problemy z zajw praktyce ściem w ciążę. Oddech życia to nieustanne pulsowanie płynu mózgowo-rdzeniowego w naszym ciele. Możemy sobie go wyobrazić, jak przepływające w nas fale oceanu, płynące do brzegu i z powrotem – w głąb oceanu, w te i z powrotem. To rytm, który niesie życie. Tak jak dzień i noc, wiosna i jesień, deszcz i słońce. Delikatne kołysanie, które możesz odczuć w trakcie terapii przywraca wspomnienia www.organicmagazine.pl
Terapia czaszkowa jest piękną metodą uwalniania emocji i oczyszczania podświadomości. Pomaga w przypadku stanów pourazowych w nerwicach, w stanach lękowych i depresyjnych i zaburzeniach nastroju. Wzmacnia energetykę ciała usuwając problemy związane z długotrwałym oddziaływaniem stresu na organizm, a więc uspokaja, usuwa zmęczenie, ułatwia zasypianie, poprawia koncentrację
86
ZDROWIE I URODA/ Żywe kości
niać funkcjonowanie (np. długotrwałe porody, porody niefizjologiczne, trudne pozycje porodowe, problemy z pępowiną etc.). W takim wypadku wykonuje się sesje „poporodowe” u dorosłych ludzi – dzięki temu można w znaczący sposób poprawić komfort życia, zmniejszając np. poziom lęku, problemy z podejmowaniem nowych wyzwań, nadmierną nerwowość, płaczliwość, poczucie wyobcowania. Na całym świecie terapia czaszkowa jest uznaną metodą pracy z dziećmi z zaburzeniami rozwojowymi, porażeniami okołoporodowymi, autyzmem, dając – szczególnie w połączeniu z innymi metodami terapeutycznymi – wspaniałe efekty pracy. Na czym polega terapia czaszkowa?
i usprawnia procesy myślowe. To także wspaniała metoda pracy z kobietami w ciąży, po porodzie i z niemowlakami. Znosi dolegliwości związane z ciążą, wzmacnia więź między kobietą a dzieckiem, redukuje stres i znacząco poprawia nastrój. W wielu krajach standardowo wykonuje się zabiegi terapii czaszkowej dla odtraumatyzowania porodu zarówno u matki jak i u dziecka. Praca z otworami jarzmowymi u niemowlaka pozwala uniknąć tak znanych młodym rodzicom problemów kolek czy nadmiernej płaczliwości dziecka. Terapia integruje układ nerwowy dzieci i matek po cięciu cesarskim.
Delikatny dotyk, który przejawia się w postaci chwytów terapeutycznych rozluźnia spięte miejsca w ciele i usprawnia przepływ płynu mózgowego. Dotyk ten niekiedy przypomina masaż, a czasem jest po prostu jak muśnięcie. Terapeuta zwykle pracuje przy stopach, na kości krzyżowej, na przeponach ciała, klatce piersiowej i przy głowie. Niezwykle istotna dla przebiegu terapii jest uważna obecność terapeuty Tylko tyle – i aż tyle by oddech życia mógł odzyskać swoją pierwotną siłę Co można zyskać?
Terapia czaszkowa harmonizuje emocje, wzmacnia poczucie radości i szczęścia, budzi pierwotne marzenia i pragnienia – często ukryte i zepchnięte w podświadomość ze względu na różne doświadczenia. Oczyszcza podświadomość w naturalny i bezpieczny sposób. Zmienia szkodliwe wzorce w ciele, emocjach i psychice. Klienci podkreślają poczucie większej akceptacji i integracji ciała, lepsze odczuwanie bodźców takich jak dotyk, zapach. Mówią, że terapia pomaga im odnaTerapię poporodową możemy wykonywać leźć się w sobie i cieszyć się życiem. także u dorosłych, jeśli wiemy, że poród prze- Sesje terapii czaszkowej są zazwyczaj bardzo biegał w sposób, który może obciążać i utrud87
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Żywe kości
relaksujące, czasami – podczas uwolnienia emocjonalnego czy fizycznego, towarzyszą im łzy bądź śmiech, niekiedy delikatne bądź mocniejsze odreagowania ciała. Zabiegi wykonywane są w ubraniu, w spokojnej i intymnej atmosferze, przy wsparciu aromaterapii, trwają zwykle około jednej do dwóch godzin. By uzyskać głębsze efekty i utrwalić zmiany potrzeba serii minimum piąciu zabiegów. Często bywa, że klienci traktują terapię jako formę rozwoju osobistego i pracy nad sobą – niekiedy łącząc ją np. z psychoterapią i wtedy taki cykl pracy nad sobą trwa najczęściej około roku, dwóch lat. Głos sceptyków Pierwsza szkoła osteopatii powstała w Ameryce w 1892 roku, a około pięć lat później utworzono pierwsze Towarzystwo Osteopatyczne, oraz Kirksville College, który do dziś jest jednym z najbardziej znaczących ośrodków edukacji osteopatycznej i badań naukowych w Ameryce. W Europie pierwsza szkoła osteopatyczna pojawiła się w Londynie www.organicmagazine.pl
w 1917 roku, a w Polsce dopiero w 2003, co najpełniej obrazuje, jak mało ta dziedzina jest nam znana. Teoretycznie medycyna klasyczna krytykuje terapię czaszkowo-krzyżową za brak skuteczności, ale z drugiej strony – nawet w Polsce – zabiegi są częściowo refundowane przez NFZ. Najczęściej poddawane w wątpliwość są takie kwestie jak np. ruchomość kości czaszki (podstawowe założenie w terapii czaszkowo-krzyżowej). Mimo że włoskie ośrodki badawcze wykonały szereg badań, które potwierdzają, że amplituda ruchu w pojedynczych szwach czaszkowych wynosi ok. 0,5-0,8 mm, a cały obwód czaszki zmienia się w zakresie około 3 mm, duża część środowiska lekarskiego zdaje się nie zauważać tych badań. Pozostałe zarzuty związane są tak naprawdę z brakiem możliwości rzetelnego zbadania subtelnych aspektów życia. Dotyczy to wszelkich niekonwencjonalnych metod pracy z ciałem. Badacze podkreślają, że nie można udowodnić przepływu „energii” w trakcie trwania terapii, więc negują jej skuteczność. Zawsze w takich sytuacjach nasuwa mi się
88
ZDROWIE I URODA/ Żywe kości pytanie – czy człowiek powinien wierzyć tylko w to, co zostało udowodnione i zbadane? Odbierając sobie tym samym wiarę w wiele cudów świata, które być może – już za kilkanaście lat – dzięki postępom nauki zostaną potwierdzone i zaakceptowane przez sceptycznie nastawionych badaczy? Sama na sobie przeszłam cykl terapii czaszkowej i czuję całym sercem, że terapia ta zmieniła moje życie. Jego odczuwanie i smakowanie. Pokazała mi, jak cieszyć się każdym dniem, każdą chwilą, smakiem, zapachem, otaczającym światem. Dla mnie to cudowna podróż w głąb siebie do której serdecznie wszystkich zapraszam. Nasze ciało jest drogowskazem. Czasami wystarczy tylko delikatnie zapukać i spytać o drogę. Wszystkie odpowiedzi są bowiem w nas. Anna Dąbrowska O autorce: Pasjonatka człowieka i pracy z ciałem: Od dziecka jestem zafascynowana naturą i płynącą z niej autentycznością. Przyroda jest jak pomost łączący dwa światy – duchowy z ziemskim, na który wybraliśmy zejść. Pomaga łączyć to co rozłączone, subtelnie a jednocześnie z wielką mocą wprowadza impuls do uzdrawiania.
Zdrowie pod ręką Syrop z mniszka lekarskiego
Mniszek lekarski wzmacnia i oczyszcza organizm z toksyn, leczy zaburzenia trawienia, reguluje pracę wątroby i trzustki. Syrop z mniszka ma też właściwości krwiotwórcze i bakteriostatyczne. Można go zrobić samemu, jeśli mamy czystą łąkę pod ręką. Cena ok. 11 zł, wwww.tobio.pl Nasiona CHIA szałwia hiszpańska
Anna Dąbrowska zaprasza: Zapraszam na zabiegi terapii czaszkowo-krzyżowej. W przytulnych, kameralnych wnętrzach odnajdziesz w naturalny i prosty sposób drogę do siebie, harmonię i relaks. Poczujesz jakim językiem mówi twoje ciało i zintegrujesz je. Dowiesz się czego pragnie twoje serce, a przede wszystkim doświadczysz głębokiego stanu odprężenia. Wykonując terapię czaszkową pracuję ze wszystkimi wskazaniami a szczególnie nastawiam się na szeroko pojęty rozwój osobisty klienta. Więcej informacji na stronie www.zielonapomarancza.pl www.holistycznespa.pl 89
Szałwia hiszpańska, znana jako Chia pochodzi z centralnej i południowej części Meksyku i Gwatemali. W Europie nasiona Chia nie są tak popularnie, ale w Meksyku i USA są tradycyjnie spożywane. Nasiona tej rośliny stanowią najbogatsze źródło kwasów OMEGA 3 i OMEGA 6. Posiadają najwyższą zawartość tych kwasów, więcej niż ryba, czy inne ziarna i nasiona. Zawierają również spore ilości błonnika pokarmowego, antyoksydantów, witamin B3, B2, B1 oraz A, szeroką gamę witalnych minerałów takich jak wapń, żelazo, potas, cynk i wiele innych. Cena ok. 36 zł, www.kenayag.pl www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Trochę inaczej o jodze
Trochę inaczej o jodze
Przyznam się do czegoś. Dzisiejszy tekst powstał z powodu pytań, które nurtowały również mnie samą. Praktykując jogę nie zawsze możemy zaspokoić swoją ciekawość i dociekliwość. Na przykład czy w starożytności były kobiety-joginki? Czy to możliwe, że joga ma coś wspólnego z angielską gimnastyką? Czy można wymyślić własne asany (pozycje) i je opatentować? O udzielenie odpowiedzi poprosiłam mojego nauczyciela, Macieja Wieloboba.
www.organicmagazine.pl
90
ZDROWIE I URODA/ Trochę inaczej o jodze
Urszula Szczepaniak: Witaj, Maćku. Chciałabym porozmawiać z tobą o historii jogi. Zacznę jednak nietypowo, bo od współczesności. Jaka jest joga dzisiaj? Odnoszę wrażenie, że bardzo wielu nauczycieli i instruktorów spłyca jej przekaz do praktyki fizycznej. Być może jest tak, że my, Europejczycy, wstydzimy się duchowości, nie chcemy o niej pamiętać, a osoby prowadzące zajęcia z jogi celowo obniżają poprzeczkę, żeby nie zniechęcić klientów. Z drugiej strony są ludzie, którzy na serio traktują starożytne teksty o oświeceniu i dążeniu do wewnętrznej wolności. Jak więc jest obecnie? Czy jest jakiś możliwy do zauważenia kierunek w stronę którego rozwija się nauczanie jogi?
niepotrzebne zamieszanie i nierealne oczekiwania. Trudno mi powiedzieć czy to problem naszych czasów. Wydaje się, że nawet w stosunkowo dawnej historii jogi byli tacy, którzy postępowali w zgodzie z tradycją lub lekceważyli tę tradycję. Oczywiście tysiąc czy dwa tysiące lat temu wyglądało to na pewno inaczej niż obecnie. Jak mogła wyglądać joga dwa tysiące lat temu? Bardzo różniła się od współczesnej?
Dwa tysiące lat temu prawdopodobnie najsilniejszą ścieżką, choć nie jedyną, była szkoła jogi klasycznej Patańdżalego. W związku z tym możemy podejrzewać, że praktyka była ukierunkowana przede wszystkim na studiowanie tekstów i mantr oraz medytację. Raczej nie praktykowano asan (pozycji jogi), Maciej Wielobób: Rzeczywiście, wyraźnie a nawet jeśli - to w bardzo okrojonym zakrezauważalne są dwa nurty, zarówno wśród sie. System asan zaczął się formalizować późuczniów, jak i nauczycieli czy instruktorów. niej, od około IX wieku wzwyż. Z jednej strony mamy osoby poszukujące głębokiej transformacji przez rozmaite narzę- Z tego co mówisz dawni jogini przypodzia jogi - a więc nie tylko pozycje jogi, ale minali bardziej mnichów. Czyli można i praktyki oddechowo-koncentracyjne oraz wyobrazić sobie, że młodzi chłopcy,bo medytację, czy praktyki zmiany postaw i za- przypuszczam że nie dziewczęta porzuchowań. Z drugiej strony są osoby, które po- cali dom rodzinny, udawali się do aśrajawią się na zajęciach jogi, ponieważ akurat mów w których przez lata oddając się joga jest modna albo po prostu poszukują postom i medytacjom, dążyli do oświeciekawej formy fitnessu. Są szkoły i nauczy- cenia? Tak to mogło wyglądać? ciele reprezentujący pierwszy nurt, są centra i instruktorzy reprezentujący drugi nurt. To nie do końca tak. W Indiach w rodzinach Niewątpliwie więcej jest miejsc sprzedają- bramińskich funkcjonowała koncepcja 4 stacych komercyjny produkt z etykietką „joga”, diów życia. Pierwszy okres, który trwa do który oczywiście średnio jest spójny z tym, około 25. roku życia, to stadium bramacarina, co tradycyjnie określiłoby się tym mianem. czyli studenta żyjącego w celibacie. Potem Czy to dobrze czy źle? Trudno jednoznacznie brahmacarin stawał się grihastą (głową roodpowiedzieć. Z jednej strony pluralizm jest dziny), realizując się rodzinnie - biorąc ślub, korzystny, osoby zainteresowane podejściem płodząc dzieci, pracując zawodowo. Ten okres „fitnessowym" pójdą do miejsc, które oferują teoretycznie trwał do około 50. roku życia, takie podejście, a „poszukiwacze" trafią do potem grihasta stawał się wanaprasthą (donauczycieli, którzy odpowiedzą na ich trud- słownie: mieszkającym w lesie). Odsuwał się ne pytania. Z drugiej strony, gdy zaciera się na margines społeczeństwa, nie porzucając znaczenie terminu joga to może powstawać jednak całkowicie obowiązków społecznych. 91
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Trochę inaczej o jodze
W ostatnim okresie, gdy wanaprastha poczuł się gotowy, zostawał sanjasinem (porzucającym). W tym okresie bramin odsuwał się całkowicie od społeczeństwa, by zrealizować jak najpełniej cele duchowe. Odnosząc się do tej koncepcji, chłopiec był wysyłany do nauczyciela w okresie brahmacaryi, wówczas uczył się sanskryckich tekstów na
tuały zewnętrzne na rzecz ofiary wewnętrznej w postaci medytacji, więc byli w opozycji do braminizmu, a później hinduizmu. Dlatego też oddawali się praktyce, odchodząc od społeczeństwa często dużo wcześniej. To była też droga praktyki dla kobiet, zostać joginią, porzucając wszelkie społeczne oczekiwania wobec kobiet. Ot, starożytny feminizm.
pamięć i nabywał wprawy w rytuałach, które odprawiają bramini. Praktyka medytacyjna była przeznaczona raczej na dwa ostatnie okresy, po spełnieniu zobowiązań społecznych. Natomiast warto powiedzieć, że jogini często byli poza tym systemem, odrzucali ry-
Tak czy inaczej 2000 lat temu studia raczej odbywały się u indywidualnych nauczycieli. Zazwyczaj uczeń mieszkał z nauczycielem i w ramach zapłaty za nauczanie wykonywał pomocnicze prace w domu: sprzątanie, prace ogrodnicze, rąbanie drzewa. System aśra-
www.organicmagazine.pl
92
ZDROWIE I URODA/ Trochę inaczej o jodze
oparte o synchronizację ruchu z oddechem i przewagę praktyki w ruchu od statycznego trwania w danej pozycji jogi. Zreformował też formalny system asan, nauczał około tysiąca pozycji jogi, więcej niż jakikolwiek inny nauczyciel. Faktycznie, pewne inspiracje prawJeśli rozmawiamy o historii jogi, musi- dopodobnie odnalazł też w brytyjskiej gimnamy wspomnieć o postaci Krishnamacha- styce, oczywiście nie bezpośrednio. rayi, który żył w latach 1888-1989. W jakim stopniu stworzył on współczesną jogę? Czy jest prawdą, że większość na- Można powiedzieć, że Krishnamachauczanych obecnie pozycji została przez raya nadał jodze nowego charakteru. niego wymyślona i że inspirował się an- Jaka więc była ona wcześniej? Czy również były w niej podobne przełomy? gielską gimnastyką?
mów, indyjskich klasztorów, rozwinął się na większą skalę dopiero za sprawą działalności Adi Śankary, prawdopodobnie na przełomie VII i VIII wieku naszej ery.
zostać joginią, porzucając wszelkie społeczne oczekiwania wobec kobiet. Ot, starożytny feminizm.
Krishnamacharya rzeczywiście był niezwykłą postacią. Był niezwykle wykształcony, posiadał sześć tradycyjnych tytułów równoznacznych doktoratom z różnych działów filozofii, a oprócz tego był wybitnym znawcą sanskrytu i ajurwedy - medycyny indyjskiej. Jego nauczanie było czymś zupełnie wyjątkowym i nowatorskim w tradycji jogi. Oczywiście, jak większość nauczycieli indyjskich powoływał się na starożytny rodowód jego sposobu nauczania, jednakże historycznie nie ma na to żadnych dowodów, wręcz odwrotnie. Jego nauczanie było innowacyjne z trzech powodów. Po pierwsze, jako jedna z dwóch osób w tamtym czasie (drugą był Swami Sivananda) zaczął masowo nauczać jogi, także kobiet z Zachodu. Po drugie, odwrócił dotychczasowe podejście do nauczania jogi i jako początkowy element tego nauczania wprowadził praktykę asan, pozycji jogi. Po trzecie, wprowadził nowe podejście do praktyki asan,
Cóż, joga charakteryzuje się tym, że jest żywym systemem i na dodatek niejednorodnym. Nie jest tak, że od czasów upaniszadowych rozwija się jedna linia jogi. Zawsze było kilka, że tak powiem, linii konkurencyjnych filozoficznie, które używały nieco innych narzędzi pracy i wychodziły od innych koncepcji. Termin joga jest bardzo szeroki, z jednej strony używają go osoby, którym zależy tylko na doskonałości gimnastycznej w pozycjach jogi, a z drugiej sankhja-jogini, sufi, jogini z tradycji nathów, buddyści. Ale skoro już pytamy o takie wydarzenia przełomowe w jodze to pozwolę sobie wymienić kilka. Po pierwsze, czas powstawania Upaniszad to ważny moment dla tradycji jogi. Następnie działalność Kapili i powstanie filozofii sankhji, z której potem narodzi się joga klasyczna. Nieco później Budda, którego ścieżka nosiła w sobie znamiona metod jogi oraz nauczanie Patańdżalego, twórcy Joga-
93
www.organicmagazine.pl
ZDROWIE I URODA/ Trochę inaczej o jodze
sutr i jogi klasycznej. Prawie dziesieć wieków później, około IX wieku naszej ery, zrodził się kolejny istotny nurt - tradycja Nathów i hatha joga (hatha vidya). Ten nurt - oparty o ezoteryczną koncepcję ciała - był najbardziej żywy między IX a XVII wiekiem naszej ery. Kolejny przełom to już XX wiek i działalność Krishnamacharyi, Swamiego Sivanandy i ich uczniów. To oczywiście duże uproszczenie. Było w tradycji jogi wiele postaci tak samo albo i bardziej wybitnych niż wymienieni przeze mnie, ale starałem się tutaj wskazać na główny nurt jogi, pewien mainstream.
Czy w historii jogi są niewyjaśnione tajemnice, zagadki, czy zwyczajnie rzeczy, które zostały zapomniane? Niemożliwe jest ujęcie dwóch elementów
Czy zachował się najstarszy, oryginalny tekst poświęcony jodze? Najstarszym tekstem poruszającym tematy związane z jogą są Wedy, głównie najmłodsza ich część - Upaniszady. Następnie była jeszcze Bhagavatgita. Jogasutry, przypisywane Patańdżalemu, powstały w III wieku p.n.e. i koncentrują się tylko i wyłącznie na jodze, jak również robią to w bardzo precyzyjny sposób. Żadne teksty tradycyjne w Indiach nie były zapisywane, przekazywano je w sposób
Swami Sivananda
bardzo ważnych, o ile nie najważniejszych, w rozwoju jogi. Po pierwsze,systemu przekazu opartego o nieprzerwaną sukcesję w relacji nauczyciel-uczeń. To bardzo intymna
Termin joga jest bardzo szeroki, z jednej strony używają go osoby, którym zależy tylko na doskonałości gimnastycznej w pozycjach jogi, a z drugiej sankhja-jogini, sufi, jogini z tradycji nathów, buddyści. ustny, przynajmniej do XIX/XX wieku. Oczywiście nie mamy nigdy stuprocentowej gwarancji wiarygodności, ale warto powiedzieć, że wiele rodzin braminów w Indiach stosuje do dziś proste mnemotechniki, które pozwalają im zapamiętać bardzo długie teksty w sanskrycie. Co ciekawe, te osoby są często chodzącymi dyktafonami, ponieważ potrafią odtworzyć tekst danego traktatu, nie rozumiejąc zupełnie zawartości. www.organicmagazine.pl
94
relacja, oparta o rytuał inicjacyjny. Po drugie,niemożliwe jest również pokazanie historii pewnych praktyk, które są udostępniane dopiero uczniom na pewnym poziomie zaawansowania medytacyjnego, a więc dostępne są w tylko i wyłącznie w szkole wewnętrznej, po inicjacji i zrealizowaniu określonych praktyk wstępnych. Nie przeczyta się o tych praktykach w żadnej książce, nawet w klasycznym traktacie.
ZDROWIE I URODA/ Trochę inaczej o jodze
Chciałabym cię jeszcze spytać o same asany, bo to z nimi kojarzona jest współcześnie joga. Jaka jest najstarsza asana? Czy nadal wymyśla się nowe i czy istnieje jakaś standaryzacja - ta pozycja ma wyglądać tak, a nie inaczej? Nigdy nie badałem tekstów źródłowych pod tym kątem jakoś bardzo dokładnie, ale niewątpliwie najstarszą asaną była jakaś pozycja siedząca do medytacji. Takie też jest pierwotne znaczenie tego terminu - pozycja do siedzenia w medytacji. Prawdopodobnie powstają wciąż nowe asany, choćby przez dostosowanie asan do osób z różnymi schorzeniami. Co do prób standaryzacji – owszem, są takie próby. Z jednej strony niektóre organizacje, jak np. organizacja Iyengara czy Sivanandy, nauczają pewnego standaryzowanego dla siebie sposobu wykonania danej
pozycji. Z drugiej strony rząd indyjski tworzy w tej chwili bazę asan i ich wariantów, nie tyle nawet w celu standaryzacji, co w celu pokazania bogactwa starożytnej wiedzy i zapobiegania próbom patentowania tej wiedzy, które miały miejsce ostatnimi laty w Stanach Zjednoczonych. Na koniec jeszcze pytanie, może prowokacyjne: czy warto znać historię jogi? Czy warto sięgać do jej źródeł? Na pewno, gdy zajmujemy się czymś, bardzo ważna jest znajomość kontekstu tego, co robimy. Szczególnie w wypadku jogi, która powstała w trochę innej jednak kulturze. Ale trzeba też pamiętać, że w jodze zawsze najważniejsza była praktyka, nie teoria. Reasumując - warto znać rodowód pewnych praktyk i ich szerszy kontekst, ale niepotrzebne jest, by każdy wykonujący asany czy medytujący był historykiem myśli indyjskiej.
Maciej Wielobób jest nauczycielem jogi, specjalistą terapii jogą, medytacji i psychologii jogi. Jest autorem książki o terapii jogą i e-booka o pranajamie (ćwiczeniach oddechowo-koncentracyjnych), oraz około 200 artykułów o jodze, medytacji i pokrewnych tematach. Prowadzi szkołę jogi i centrum medytacji w Krakowie oraz warsztaty w całej Polsce. Jest redaktorem naczelnym opiniotwórczego portalu JogaSutry.pl. Strona osobista: www.maciejwielobob.pl Strona Pracowni Jogi w Krakowie: www.joga-krakow.pl Blog Macieja Wieloboba o jodze i medytacji: www.joga-blog.pl Centrum medytacji, które prowadzi Maciej Wielobób: www.sufizm.edu.pl
Rozmawiała: Urszula Szczepaniak Uczy jogi od 2004 roku. Propaguje jogę, ale także zdrowy styl życia (Joga na Trawie, Światowy Dzień Jogi, Zielony Czerwiec). Od 2011 roku prowadzi zajęcia w nurcie vinyasa krama joga. www.urszulaszczepaniak.pl
95
www.organicmagazine.pl
PODAJ ŁAPĘ/ Pięć dni na przeżycie
Pięć dni na przeżycie
Duszenie, zabijanie łopatami czy innymi ciężkimi przedmiotami, gazowanie, zakopywanie żywcem – tak kończą bezdomne psy i koty na Białorusi.
S
sowych. NGO pro zwierzęce radzą sobie z tym problemem, schodząc ze swoją działalnością do podziemia, ukrywając nazwiska działaczy oraz adresy wynajętych na domy tymczasowe budynków, opłacając sąsiadów czy służby miejskie by „przymykały oko" na niezgodną z prawem działalność humanitarną. W chwili obecnej w białoruskim parlamencie trwają prace nad ustawą o zwierzętach, która jeśli zostanie uchwalona, uniemożliwi całkowicie funkcjonowanie organizacji pro zwierzęcych i zalegalizuje zabijanie bezdomnych zwiePolityka dwóch zwierząt rząt. Ograniczy ona ilość trzymanych w domach zwierząt do dwóch. Uderzy to także Organizacje pro zwierzęce nie mają zgody w prywatnych miłośników zwierząt. Kiedy władz na prowadzenie prywatnych schronisk ustawa była dyskutowana wiele osób majądla bezdomnych zwierząt czy domów tymcza- cych pod opieką kilka zwierzaków planowało ytuacja organizacji pozarządowych na Białorusi jest bardzo ciężka, również tych, które nie zajmują się działalnością polityczną, lecz pomocą zwierzętom. Na Białorusi nie istnieje w tym momencie ustawa o ochronie zwierząt, nie ma schronisk dla bezdomnych zwierząt, są tylko miejsca przetrzymania bezdomnych zwierząt, w których po pięciu dniach, bez jedzenia i otrzymania jakiejkolwiek pomocy, zwierzęta są usypiane bez znieczulenia.
www.organicmagazine.pl
96
PODAJ ŁAPĘ/ Pięć dni na przeżycie
sprzedać mieszkania w miastach i wyprowadzić się na wieś, sądząc, że nie obejmą ich regulacje. Ustawodawcy jednak nie przewidzieli żadnych wyjątków. Zwierzęta domowe na Białorusi nie są uważane przez prawo za istoty czujące i myślące, lecz za śmieci. Usuwaniem ich z przestrzeni publicznej zajmują się zatem służby oczyszczania miasta i robią to na różne sposoby. Najbardziej humanitarny sposób to strzelanie do psów i kotów. Mniej humanitarne - duszenie ich, zabijanie łopatami czy innymi ciężkimi przedmiotami, gazowanie, zakopywanie żywcem. Zabijanie zwierząt bezdomnych odbywa się publicznie, często na oczach dzieci i ich rodziców czy też bezradnych opiekunów, którzy nie potrafią udowodnić swoich praw do zwierząt. Białoruski organizacje pozarządowe muszą sobie radzić bez wsparcia z zagranicy - nie wolno im przyjmować dotacji - bez lokali i bez pracowników. Działają wyłącznie oparciu o wolontariat - a wolontariusze się do nich zgłaszają tłumnie. Z każdą z goszczących w Polsce organizacji, które na zaproszenie Fundacji Czarna Owca Pana Kota poznały ludzką stronę ustawy o zwierzętach, współ-
pracuje od kilkudziesięciu do stu osób. Co ciekawe, ponad 80 procent z tych osób to wegetarianie czy weganie, mimo iż na Białorusi nie można kupić w sklepach stricte wegańskich produktów. Organizacje te są znane wśród mieszkańców, choć ci pomagają im nieoficjalnie. Często jako pierwsze otrzymują sygnał od ludzi o bezdomnym zwierzęciu błąkającym się lub bitym, i w takim wypadku muszą działać bardzo szybko, zanim o przypadku dowiedzą się służby miejskie i zarządzą egzekucję zwierzęcia. Organizacje pozarządowe, mimo tych wszystkich trudności, starają się zbierać datki na swoją działalność, prowadzą systematyczną sterylizację i kastrację zwierząt, organizują akcje adopcyjne (w trakcie comiesięcznej akcji udaje się im znaleźć odpowiedzialnych opiekunów dla, przykładowo, 90 zwierząt), lobbują wśród nieprzychylnych polityków, co często naraża je na dodatkowe problemy. Ich wizyta w Polsce stała się możliwa dzięki pozyskaniu dofinansowania od Fundacji Edukacja dla Demokracji w ramach Programu „Przemiany w Regionie- RITA”, Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Materiał przygotowany przez: Fundacja Czarna Owca Pana Kota
Obrońcy i obrończynie zwierząt z Białorusi gościli w Krakowie przez 4 dni, odbywając szkolenia z pozagrantowego pozyskiwania funduszy na działalność, kształtowania wizerunku organizacji, efektywnego zarządzania organizacją, a także umiejętności negocjacyjnych. Spotkali się z weterynarzami jednej z najbardziej znanych krakowskich klinik weterynaryjnych „RETINA”, kierownikiem krakowskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt, a także szefem tarnowskiej Fundacji Zmieńmy Świat, Krzysztofem Giemzą
97
www.organicmagazine.pl
PODAJ ŁAPĘ/ Pięć dni na przeżycie
Czteromiesięczny projekt Fundacji Czarna Owca Pana Kota „Od humanitaryzacji do demokratyzacji – wsparcie białoruskich pozarządowych organizacji pro-zwierzęcych”, zakładał tygodniową wizytę białoruskich aktywistów pro zwierzęcych w Polsce, szkolenia, spotkania tematyczne z polskimi organizacjami pro zwierzęcymi, a także wsparcie doradcze i informatyczne dla ich organizacji. Projekt został przygotowany w porozumieniu z białoruskimi organizacjami i odpowiadał na ich zasygnalizowane wcześniej potrzeby. W kwietniu kwietnia 2012 roku na zaproJedyny dzień spędzony w Warszawie był szenie Fundacji Czarna Owca Pana Kota do równie intensywny. Po spotkaniu z AgaKrakowa zawitała grupa dziesięciu obrońców tą Gawrońską, szefową Fundacji Pegasus, i obrończyń zwierząt z Białorusi. Przyjechaszefem Fundacji Międzynarodowy Ruch na li przedstawiciele i przedstawicielki StowaRzecz Zwierząt Viva, Cezarym Wyszyńskim, rzyszenia Egida z Mińska, Stowarzyszenia goście zwiedzili Koterię, czyli miejski punkt Dobroć z Brześcia oraz niezarejestrowanesterylizacji kotów, prowadzoną przez Fungo Ruchu wolontariackiego na rzecz pomodację dla Zwierząt Argos i rozmawiali z jej cy bezdomnym zwierzętom z Homla. Dzięki szefową, Anną Wypych. Ostatnim punktem projektowi zyskali możliwość wzajemnego wizyty były odwiedziny w znajdującym się poznania się, pobycia razem, wymienienia niedaleko od białoruskiej granicy schronisku doświadczenia i nawiązania kontaktów i ze dla bezdomnych psów Ciapek w Hajnówce, sobą i z polskimi organizacjami. prowadzonym przez Hajnowskie StowarzyZostało również zorganizowane spotkanie szenie Ochrony Zwierząt CIAPEK. otwarte z uczestnikami projektu, tak, by również mieszkańcy Krakowa mieli możliwość zapoznania się z sytuacją zwierząt, jaka panuje na Białorusi. www.organicmagazine.pl
98
KUL(NA)TURA/ Sztuka zwierząt: o zwierzętach
Sztuka zwierząt, o zwierzętach Istoty pozaludzkie w oczach ludzi.
Ostatnia rzecz, którą zobaczysz Dan Dunbar O swojej pracy: Nikt nie rozumie, co to znaczy być świnią, krową czy kurczęciem w takich sytuacjach, ale myślę, że każdy ma empatię i moja praca w pewien sposób pozwala spojrzeć na świat z nie swojej perspektywy. Ujęcie najbardziej przerażającego dla zwierzęcia momentu, chwili, w której zwierzę jest wysyłane do uboju, w której śmierć patrzy mu prosto w oczy.
Pieta Jamie Miller Kocha wielkich mistrzów, takich jak Caravaggio i Delacroix. Uaktualnia klasyczne motywy.
99
www.organicmagazine.pl
Kształty Alyssa Diaz Artystka, projektantka, reżyserka. O swoich pracach: Chciałam uchwycić unikalne kształty zwierząt oraz ich zaskakującą elegancję. Niestety, te trzy zwierzęta są na liście zagrożonych gatunków.
Lekcja współczucia Roland Straller O swoich pracach: Przewrotne? Brutalne? Nie przychodzą mi na myśl inne określenia na taką zbrodnię wobec kobiet, mężczyzn i małych dzieci. Artyści są weganami.
www.organicmagazine.pl
100
TRENDY/ Japonia na zielono
Japonia na zielono Agata Marszałek: W jakich okolicznościach związała pani życie z Japonią? Karolina Radomska-Nishii: Moja przygoda z Japonią zaczęła się ponad 10 lat temu, kiedy zdecydowałam się na studia na Wydziale Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie studiów, jak i po ich zakończeniu odbyłam kilka krótszych i dłuższych podróży do Japonii, aż w końcu zdecydowałam się osiąść tam na stałe. Miałam szczęście mieszkać w Tokio, mieście które inspiruje jak żadne inne na świecie. Jednak życie uwielbia robić niespodzianki i po 5 latach wróciłam do Polski. Co zatem słychać w zielonej Japonii?
Segregacja śmieci według kilkudziesięciu kategorii, a może furoshiki, które zastępuje papier ozdobny, torbę czy portfel? Czego można się nauczyć od Japończyków?
Ze względu na zeszłoroczne wydarzenia w Japonii – wielkie trzęsienie ziemi i tsunami, Japończycy wiele uwagi poświęcają zdrowej żywności. Obawiając się produktów skażonych radioaktywnym promieniowaniem, coraz więcej ludzi skłania się ku żywności ekologicznej. Poza tym, ze względu na upalne lato, coraz częściej tematem rozmów są metody oszczędzania energii elektrycznej (jap. setsuden), której dostawy są ograniczone po awarii reaktora w Fukushimie. Japończycy we własnych domach starają się ograniczyć korzystanie z klimatyzacji, wyłączać urządzenia elektryczne nie zostawiając ich w trybie oczekiwania „stand-by”, zredukować częstotliwość korzystania z pralki. Tak samo postępują też firmy czy sklepy.
101
www.organicmagazine.pl
TRENDY/ Japonia na zielono
A co z segregacją śmieci, redukcją dwu- jednak po porodzie zaledwie 40% decyduje tlenku węgla czy zdrowym odżywia- się karmić dłużej niż 3 miesiące. Nigdy też nie widziałam mam karmiących w miejniem? scach publicznych. Rodzice noszący swoje pociechy w chustach to częsty widok na uliSegregacja śmieci to proces niezwykle skomplikowany – na początku może spra- cach Tokio, choć nie brakuje też tych, któwiać dużo problemów. Śmieci podzielone są rzy wybierają wózki. Co do wielorazowych na kilka, czasami kilkadziesiąt kategorii, pieluszek, to przyznam, że nie wiem czy ciewedług których należy je segregować. Co- szą się one w Japonii dużą popularnością. dziennie wywożony jest inny rodzaj śmieci i każdy ma w swoim domu kalendarz z ter- Chce pani zakorzenić w Polsce mały, jaminami ich wywozu. Na mieście osobne po- poński akcent, chusty furoshiki. Czym jemniki na plastik, papier, czy szkło to norma ona się różni od innych materiałów i rzadko widzi się kosze na wszystkie śmie- do pakowania? Mamy przecież papieci. Zresztą Japończycy są nauczeni zabie- ry ozdobne, lniane torby, reklamówki, rać ze sobą śmieci do domu – np. po pikni- worki, miliony ozdób, tasiemek... Czy ku w parku wszyscy skrupulatnie zabierają w zderzeniu z takim arsenałem propośmieci ze sobą do domu i tam je segregują. zycji furoshiki zwycięża? To samo tyczy się redukcji emisji dwutlenku węgla. Japończycy zachęcani są do wy- W dawaniu prezentów ważny jest nie tylko miany starej pralki, lodówki, zmywarki sam prezent, ale i forma w jakiej go wrędo naczyń, klimatyzatora, ogólnie sprzętu czamy. Oczywiście możemy pójść na skróty domowego, na nowsze, takie, które zuży- i skorzystać z banalnej papierowej torebki wa mniej energii elektrycznej, a co za tym lub reklamówki, ale czy nie lepiej zrobić to idzie, wytwarza mniej dwutlenku węgla. w bardziej oryginalny sposób? Część ludzi Jeszcze dwa, trzy lata temu japoński rząd może myśli, że oryginalny znaczy skomplikowprowadził program o nazwie „eco-points”, wany. Nic bardziej mylnego. Z chustą furow którym proponując atrakcyjne zniżki za- shiki można efektownie, szybko i prosto zachęcał obywateli do wymiany starego sprzę- pakować każdy prezent. Poza tym, z chustą tu AGD na nowy. Myślę, że Japończycy są furoshiki każda rzecz, nawet ta o najdziwteż świadomi w kwestii zdrowego odżywia- niejszym kształcie, zostanie zapakowana nia. Sama kuchnia japońska jest z zasady oryginalnie i ze smakiem. Na tle wszystkich lekka i zdrowa, choć oczywiście nie wszyscy dostępnych na naszym rynku materiałów jedzą wyłącznie po japońsku. Niestety wie- do pakowania, chustę furoshiki wyróżnia le osób, w tym dużo młodych ludzi, sięga po także jej design. Jest to kwintesencja jafast foody lub produkty mocno przetworzone. pońskiej estetyki, wzornictwo u nas niespotykane, a jednocześnie strasznie ujmujące. Czy noszenie w chustach, wielorazowe pieluszki, karmienie piersią, ogólnie Z reguły mamy problem z tym, co zrobić ekologiczne rodzicielstwo, jest w Japo- z opakowaniem po prezencie. nii popularne? Chusta furoshiki przede wszystkim różni się Podczas mojego pobytu w Japonii temat od innych materiałów do pakowania tym, że ekologicznego rodzicielstwa nie był jakoś jest przyjazna dla środowiska. By oryginalszczególnie poruszany. Ponoć 90% Japonek nie zapakować prezent nie potrzeba nożyw ciąży deklaruje chęć karmienia piersią, czek, zszywek, taśmy klejącej, papieru czy www.organicmagazine.pl
102
TRENDY/ Japonia na zielono
folii – wystarczy tylko jedna chusta furoshiki. I nawet jeśli się pomylimy w trakcie zawijania, to zawsze można zacząć od nowa, a chusta na tym nie ucierpi. Kiedy ozdobny papier zawsze ląduje cały podarty w koszu na śmieci, chusta furoshiki zostaje – jest prezentem sama w sobie! Osoba nią obdarowana może wykorzystać ją na swój własny sposób – jako serwetę na stół, matę śniadaniową, ozdobę do włosów, a większe chusty furoshiki jako torbę, apaszkę, czy poszewkę na poduszkę. W 2006 roku nawet japońska minister środowiska promowała furoshiki jako alternatywę dla plastikowych toreb. Z jakim skutkiem? Yuriko Koike, była minister środowiska, stworzyła nawet specjalną chustę „mottainai furoshiki” wykonaną z włókien poliestru uzyskanych z przetworzonych plastikowych butelek. Japońskie słowo mottainai („Jaka szkoda” „Żal wyrzucać” ) oznacza, że szkoda marnować coś, co może być powtórnie użyte lub wykorzystane. Znaczenie mottainai jest bliskie zasadzie 3U: unikaj kupowania zbędnych rzeczy, użyj powtórnie, utylizuj. Co ciekawe, mottainai to także nazwa ruchu ekologicznego zapoczątkowanego przez Wangari Maathai - kenijską laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla i działaczkę ekologiczną. W 2005 roku Wangari Maathai odwiedziła Japonię i wtedy po raz pierwszy usłyszała o „mottainai”. Tak bardzo spodobało się jej to wyrażenie, że postanowiła uczynić z niego nazwę całej kampanii promującej ekologiczny styl życia. W tym samym czasie spotkała się właśnie z ówczesną japońską minister
środowiska Yuriko Koike, która to podarowała jej chustę furoshiki. Od tego czasu, Wangari Maathai stała się jej wielką fanką. Miała w zwyczaju pakować w furoshiki prezenty, które wręczała ambasadorom, ministrom i innym ważnym tego świata i gdziekolwiek się nie pojawiła, prezentowała furoshiki jako kwintesencję koncepcji „mottainai”. Myślę, że dzięki akcji Yuriko Koike furoshiki wróciło w Japonii do łask. Po II Wojnie Światowej pod wpływem Ameryki tradycyjny japoński styl życia zmienił się nie do poznania, a zwyczaj pakowania rzeczy w chustę furoshiki został wyparty przez wszechobecne plastikowe torebki i pudełka. Jednak na początku lat 90-tych XX wieku wraz ze wzrostem ekologicznej świadomości w japońskim społeczeństwie, furoshiki zaczęło na nowo zdobywać serca Japończyków. W jakich okolicznościach można spotkać furoshiki? Z względu na wielofunkcyjność chusty furoshiki można ją spotkać niemal wszędzie. Jest ona z pewnością silnie związana z tradycyjnymi sztukami parzenia herbaty czy zakładania kimona. Ja sama uczęszczając na takie
103
www.organicmagazine.pl
TRENDY/ Japonia na zielono
zajęcia zawsze pakowałam potrzebne rzeczy właśnie w chustę furoshiki. Poza tym, furoshiki funkcjonuje do dziś jako elegancka forma pakowania prezentów. Szeroki wybór wzorów chust furoshiki zachęcił młodych Japończyków do używania jej jako torby. Z furoshiki w bardzo prosty sposób można zrobić torbę na ramię, torbę do ręki, torbę na zakupy, a nawet plecak. Jest doskonałą alternatywą dla plastikowych i papierowych toreb oraz toreb wielokrotnego użytku. Największą zaletą torby z chusty furoshiki jest to, że nas nie ogranicza. Taka torba dostosowuje się do nas, a nie my do torby! Zwykła torba ma swoją określoną pojemność, a chusta furoshiki daje nam możliwość przenoszenia nawet dużych przedmiotów. A gdy przestanie nam być potrzebna, możemy ją złożyć i po prostu włożyć do kieszeni lub użyć jako szal. Kto używa furoshiki? Młodzież, tradycjonaliści, artyści? Myślę, że chusta furoshiki ma swych zwolenników zarówno wśród osób starszych, jak i wśród młodzieży. Ci pierwsi korzystają z niej głównie w sytuacjach oficjalnych, pakując w nie prezenty na ślub, a młodzi stosują chustę furoshiki bardziej jako element mody. Obecnie producenci chust furoshiki obok tradycyjnych wzorów i tkanin, proponują swoim klientom nowoczesne wzornictwo, które świetnie współgra z panującą modą. Oczywiście, chusty furoshiki są w dużej mierze używane przez kobiety, choć nie brakuje i mężczyzn, którzy dali się urzec praktyczności tego produktu. Czy w kulturze Japonii można odnaleźć inne, proekologiczne akcenty?
tym, bardzo proste ekologiczne rozwiązanie można znaleźć też w japońskich drogeriach. Szampony, odżywki do włosów czy mydła są sprzedawane w plastikowych woreczkach, których zawartość przelewa się do raz kupionej plastikowej butelki. Po przelaniu zawartości do butelki oczywiście trochę plastiku zostaje, jednak jest to niewielka ilość w porównaniu z tą jaką wyrzucamy kupując za każdym razem nową plastikową butelkę. Jestem ciekawa jak furoshiki odnajdzie się w Polsce. Jesteśmy, jako naród, bardzo praktyczni. Lubimy produkty, które są po prostu użyteczne. A taka właśnie jest chusta furoshiki – jej wielofunkcyjność jest jej ogromną zaletą. Jestem pewna, że Polacy są w stanie znaleźć dla furoshiki nowe zastosowania, nieznane nawet samym Japończykom. Poza tym, młodzi Polacy są otwarci na nowości i lubią wyróżniać się w tłumie. Z chustą furoshiki nie da się przejść niezauważonym. Jestem pewna, że jako torba, opakowanie prezentu, mata piknikowa czy obrus na stół przyciągnie uwagę każdego. Poza tym, wspólne wiązanie chust furoshiki może być świetną zabawą, która uatrakcyjni spotkanie z przyjaciółmi. Wierze, że przekonamy się o tym, że z chustą furoshiki pakowanie i przenoszenie rzeczy jest prawdziwą przyjemnością i kreatywną zabawą.
Chcesz dowiedzieć się więcej o furoshiki? Zapraszamy na stronę www.chustyfuroshiki. pl, na której znajdują się pomysły na wiązanie chusty, jak i same chusty, które można kupić.
Warto wspomnieć o japońskim pudełku na lunch – obento. Domowe obiady zabierane do pracy to nie tylko świetny sposób na zapewnienie sobie dobrze zbilansowanej diety, ale również dobry sposób na zredukowanie zużycia papieru czy foliowych torebek. Poza www.organicmagazine.pl
104
TRENDY/ Japonia na zielono
Wkładki do butów Tradycyjne wkładki do butów, pochłaniające nieprzyjemne zapachy. Tworzywo wkładek zostało wyprodukowane z odpadów organicznych, m.in. z niepotrzebnych pestek z marynowanych śliwek (umeboshi), papieru z recyklingu oraz wody. Na zdjęciu: wkładki do butów Eco-KuKKu
Tengui Sakura Tarka do prania wykonana z drzewa wiśniowego, twardego, odpornego na gnicie. Na zdjęciu: Tarka Tosaryu, wyprodukowana z drewna odzyskanego w procesie recyklingu
Codzienna, zielona strona Japonii
Tradycyjny, japoński ręcznik, uszyty z grubej, mięsistej bawełny. Wyróżnia go wzornictwo oraz funkcjonalność. Tengui używa się nie tylko do wycierania rąk czy twarzy. W czasie upałów można go owinąć wokół szyi, uprzednio zmoczywszy go wodą. Po zużyciu służy do sprzątania, jako pielucha, a podarty na pasy staje się mopem.
Węgiel z bambusa Ceremonia parzenia herbaty na żywym ogniu nie może się udać w towarzystwie węgla brunatnego, który wydziela zbyt dużo dymu. Najlepszym węglem jest ten, który powstał z bambusa. Drewno z bambusa jest podgrzewane do bardzo wysokiej temperatury, około 1000 stopni Celsjusza, a następnie pozostawione do ochłodzenia w środowisku pozbawionym tlenu. Efektem końcowym jest węgiel, który wydziela mało dymu, a jednocześnie generuje wystarczająco dużo ciepła, aby mógł być używany do gotowania. Węgiel z bambusa jest węglem aktywnym – posiada bardzo rozbudowaną strukturę porowatą, od 300 m2 do 2000 m2 na gram węgla (np. boisko do siatkówki ma powierzchnię 81 m2). Węgiel aktywny (nazywany jest również aktywowanym) jest powszechnie wykorzystywany do neutralizowania nieprzyjemnych zapachów czy pochłaniania wilgoci.
105
www.organicmagazine.pl
TRENDY/ Japonia na zielono Ma: pusta przestrzeń W japońskiej sztuce, muzyce czy architekturze ma jest bardzo ważne. Pusta przestrzeń pobudza wyobraźnię, a także zaciera różnicę pomiędzy światem wewnętrznym i zewnętrznym, miastem i górami, naturą i człowiekiem. Tatami Japońska mata podłogowa wykonana ze słomy ryżowej. Łatwa do czyszczenia oraz wietrzenia.
Odświeżający papier
Furoshiki
Papier odświeżający szuflady, szafki, obuwie. Podobnie jak wkładki do butów, został wyprodukowany z aktywnego, organicznego węgla. Na zdjęciu: papier UMEZUMI
Homaekake Fartuch homaekake, część tradycyjnego stroju robotniczego, który jest noszony w wielu gałęziach przemysłu, w tym u producentów sake. Solidny materiał, żywe kolory, dokładne wykończenie.
Jedna chusta, a tyle możliwości. www.chustyfuroshiki.pl Cena: od 35 zł
Satoyama Naturalny pas ziemi oddzielający uprawiane w tradycyjny sposób pola. Polską „satoyama” jest miedza, o ile jest zachowany jej pierwotny charakter. Satoyama pełni funkcję przejścia pomiędzy uporządkowaną przez człowieka częścią natury, a jej naturalnym stanem. Na Satoyama składa się mieszanina lasów, pól ryżowych, łąk, strumieni czy stawów. Pierwotny wycinek natury można spotkać nie tylko wokół pól ryżowych, ale również w miastach. Popularnym widokiem w kawiarnianych ogródkach czy w centrach handlowych są skrzynie, w których rosną łąkowe rośliny, trawy, kwiaty. Satoyama jest ważnym elementem świata wykreowanego przez Hayao Miyazaki w filmie animowanym „Mój sąsiad Totoro”.
www.organicmagazine.pl
106
TECHNE/ Syrenie łzy Pacyfiku
Syrenie łzy Pacyfiku Czy wieża recyklingowa zlikwiduje pływające wysypisko śmieci?
K
ilka lat temu media obiegła szokująca wiadomość: na Oceanie Spokojnym powstał gigantyczny sztuczny ląd, który został zbudowany z dryfujących śmieci przez prądy morskie. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci o szacowanej powierzchni 1760 000 kilometrów kwadratowych (powierzchnia niemal sześć razy większa od Polski) jest wstydliwym dowodem ta to, że nic w przyrodzie nie ginie. Syrenie łzy
W morzu ląduje około 10 procent z 200 milionów ton plastiku produkowanego rocznie na świecie (90 procent wszystkich śmieci w wo
dzie to plastiki): 39 procent śmieci ma więcej niż 1 milimetr, 35 procent – 1 mm, a pozostawany plastik nie rozkłada się w przyrodzie bez skażenia gleby czy wody – zetknięcie z wodą morską zwiększa jego toksyczność. Plastikowe śmieci powodują większe spustoszenia w wodzie niż wyciek tankowca. Niestety, Wielka Pacyficzna Plama Śmieci nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem opinii publicznej jak nagłe zdarzenia do których zaliczane są katastrofy ekologiczne. Plama rośnie stopniowo, a zwierzęta umierają w ciszy. Wstydliwy temat śmieci i nadprodukcji plastiku jest spychany na biedniejsze kraje, do których trafiają kontenerowce odpadów z Europy oraz Ameryki Północnej. Jeszcze do niedawna nikt nie dowierzał odkrywcy plamy śmieci, Charlosowi Moore. Pomogła sama natura. Kiedy sztorm wyrzucił tony śmieci na plaże wysp Kanuai i Niihau, syn słynnego francuskiego oceanografa Jacques’a Cousteau o mało nie dostał zawału, kiedy jego oczom ukazały się zanieczyszczone plaże.
107
www.organicmagazine.pl
TECHNE/ Syrenie łzy Pacyfiku
Czy jest nadzieja? Charles Moore ostrzega, jeśli natychmiast nie ograniczymy produkcję tworzyw sztucznych, za 10 lat plama śmieci podwoi swoją wielkość. Nadzieją na ratunek może okazać się projekt południowokoreańskiego zespołu projektantów. Kim Hongseop, Cho Hyunbeom, Yoon Sunhee i Yoon Hyungsoo stworzyli futurystyczną konstrukcję, która może realnie pomóc w odłowieniu dryfujących śmieci. Plastic Fish Tower to podwodna kulista konstrukcja, która ma nie tylko zasysać do środka plastikowe drobiny, ale również przetwarzać je na plastikowe bloki, które mogą zostać wykorzystane do dalszego rozbudowania wieży lub wspomóc odbudowę ekosystemu. www.organicmagazine.pl
Wieża może być przy okazji atrakcją turystyczną oraz narzędziem do edukacji ekologicznej. W projekcie są przewidziane miejsca na zakwaterowanie oraz centrum rozrywki. Zespół pomyślał również nad transportem turystów do wieży. Paliwem łodzi mają być chemikalia odzyskanie z plastiku. Niestety, projekt wieży jak i pomysł z wykorzystaniem niebezpiecznych substancji nie jest w fazie realizacji. Na razie Plastic Fish Tower została doceniona w konkursie eVolvo, magazynie poświęconych architekturze XXI wieku.
108
Katarzyna Jakóbik
TECHNE/ Ekologiczna żywność i plastik - udane połączenie?
Ekologiczna żywność i plastik Udane połączenie?
Większość z nas koncentruje się na zdrowej, ekologicznej kuchni. Na zdrowe zakupy idziemy z ekologiczną torbą do której wkładamy pełnoziarnisty ryż, czerwoną soczewicę, tofu, kilogram orzechów laskowych – wszystko zapakowane w foliowe torebki. Zaraz, zaraz. Coś tu nie pasuje. Czy naprawdę musimy pakować zdrowe produkty w plastikowe opakowania?
zmniejszenie wagi opakowania. Półśrodkiem jest również mieszanie tworzywa sztucznego z biomateriałem, czego przykładem jest oksybiodegradowalna torba foliowa. Należy pamiętać, że mimo że oksybiodegradacja rozkłada folię na drobiny, nie jest ona tożsama z biodegradacją – rozłożona oxyfolia, niewidoczna dla ludzkiego oka, nadal jest szkodliwa dla środowiska.
Według European Bioplastics, organizacji branżowej zrzeszających producentów prorawie połowa opakowań przyjaznych ekologicznych tworzyw, w 2010 roku powstaśrodowisku jest oparta na biomate- ło łącznie 700 tysięcy ton tworzyw sztuczriałach. Cześć producentów stara się nych o zmniejszonym, negatywnym wpływie również zredukować emisję CO2 do na środowisko naturalne, z tego 60% z nich atmosfery poprzez wykorzystanie tworzy- zostało wykorzystanych do produkcji opakowa odzyskanego w procesie recyklingu lub wań.
P
109
www.organicmagazine.pl
TECHNE/ Ekologiczna żywność i plastik - udane połączenie? Szansą na uporządkowanie zagadnienia jest berlińska konferencja „Sustainable Packaging” poświęcona nowoczesnym rozwiązaniom w branży opakowań przyjaznych środowisku. Podczas jej drugiej edycji zostało wyłonione najbardziej innowacyjne, zielone rozwiązanie, dzięki któremu plastik może realnie nabrać zielonych barw. Laureatem konkursu zostało Paperlid, innowacyjne wieczko na kubeczek jogurtu, zaprojektowane przez austriacką firmę Constantia Flexibles GmbH. Paperlid składa się z trzech warstw perforowanego papieru z certyfikatem FSC. Zastosowanie dwustronnej folii uszczelniającej umożliwia montaż wieczka na kilku rodzajach kubeczków, co czyni produkt konkurencyjnym na tyle tradycyjnych zamknięć z aluminium czy plastikowych nakładek.
Holenderska firma Imperial Ventures b.v. stworzyła biodegradowalny kokon otulający cebulki tulipanów. Aby wysadzić cebul kę do gruntu, należy ukręcić kokon i całość umieścić w ziemi. Tulipan w y -rośnie z powłoki, a kolon, stworzony z organicznych polimerów, w ciągu roku ulegnie całkowitemu rozkładowi. W temacie ekologicznych opakowań dzieje się zbyt dużo, aby producenci ekologicznej żywności mogli go zbagatelizować. Pozostaje tylko czekać na głos konsumenta, który skłoni firmy do działania. Do dzieła!
Drugą nagrodę zdobył biodegradowalne woreczki Tipack (projekt: Tipa-corp Ltd.), które mogą zastąpić kartonowe opakowania na napoje. Woreczki są elastyczne (w zależności od ilości warstw – można być bardziej lub mniej giętkie), trwałe, a w procesie produkcji potrzebują mniej surowca i energii. Tipack ulega całkowitej biodegradacji w 180 dni. Trzecią nagrodę zdobyła Kropelka.
Katarzyna Jakóbik
W skrócie:
Spaliny są groźniejsze niż wypadki
W
Wielkiej Brytanii spaliny wytarzane przez samochody doprowadzają co roku do przedwczesnych zgonów ponad pięć tysięcy osób. Dwa tysiące osób umiera z powodu styczności ze spalinami z silników samolotowych. Spaliny są bardziej śmiertelne niż wypadki drogowe – w Wielkiej Brytanii na drogach ginie rocznie około dwóch tysięcy osób. Co ciekawe zanieczyszczenie powietrza jest obecnie niższe niż w latach 50-tych ubiegłego wieku, kiedy Wielka Brytania walczyła ze smogiem. Można zmniejszyć ryzyko zgonu m.in. poprzez zastosowanie diety bogatej w antyoksydanty, witaminę E i C. Przyjmowanie w zamian suplementów diety nie daje tak dobrych efektów jak dieta. www.organicmagazine.pl
110
TECHNE/ W domu
w domu Zmywarka do naczyń ActiveWater, Bosch Zmywarka do zabudowy, 60 cm, w pełni zintegrowana, zużywa tylko 7 litrów wody w programie Eco (2053 litrów na rok, zakładając, że będziemy jej używać 280 razy w ciągu roku). Urządzenie pomieści 13 kompletów naczyń. Cicha (44 dB), mechaniczne zabezpieczenie przed otworzeniem przez dzieci. Klasa A + + +. Cena: około 1600 zł.
Odkurzacz EcoWave, Samsung Producent odkurzacza deklaruje oszczędność do 30% energii oraz ograniczenie emisji dwutlenku węgla z 24 do 18 kg rocznie. Sprzęt jest cichy (72 dB) oraz dodatkowo ma estetyczny wygląd.
Soluvert - Ekologiczny odwapniacz urządzeń AGD Dokładnie czyści i odwapnia. Usuwa osad z kamienia dzięki zawartości kwasu cytrynowego Nietestowany na zwierzętach, nie zawiera substancji alergizujących. Ulega całkowitej biodegradacja w 28 dni Wszystkie komponenty są pochodzenia roślinnego. Cena ok. 20 zł
111
www.organicmagazine.pl
HORYZONT/ Bądź zielony i baw się!
Bądź zielony i baw się! Kiedy słońce grzeje, czas zrzucić firmowe uniformy i choć przez kilka dni w roku dać się ponieść zielonej zabawie.
Oto nasze typy wydarzeń, w których warto wziąć udział w najbliższym czasie. XXII Międzynarodowy Festiwal Ekologii Neohumanistycznej 20-25 lipca 2012, Głębock, koło Karpacza, Polska
O
rganizatorzy o festiwalu: jest to festiwal skupiający ludzi pragnących pomóc w budowaniu społeczeństwa, w którym wszyscy mogą żyć w harmonii ze sobą i innymi żywymi istotami oraz środowiskiem naturalnym. Neohumanizm to filozofia życia w miłości i szacunku dla wszystkich istot. Atmosfera Festiwalu przesiąknięta jest wzajemną sympatią i bliskością. Przyczyniają się do tego różnorodne zajęcia relaksacyjne czy wspólne tańce oraz śpiewy przy ognisku oraz otwartość i ciepłota wszystkich uczestników i organizatorów. W programie: wykłady z filozofii jogi, warsztaty ekologiczne (eko kosmetyki, permakultura, wikliniarstwo), chodzenie po ogniu, koncerty. Szczegóły: www.ekofest.org
www.organicmagazine.pl
112
HORYZONT/ Bądź zielony i baw się! (Big) Green Gathering 2-5 sierpnia, Chepstow, Monmouthshire, Wielka Brytania
J
eden w pierwszych zielonych festiwali w Wielkiej Brytanii rocznie przyciąga 15-20 tysięcy osób. Obecnie pod nazwą Green Gathering weekendowe spotkanie zielonych jest wypełnione po brzegi koncertami, warsztatami, duchowymi rozmowami czy spotkaniami z eko technologiami. Nie zapomniano również o dzieciach. Najmłodsi wezmą udział w warsztatach recyklingowych czy sztuce teatralnej. Szczegóły: www.greengathering2012.co.uk
Re-Act Fashion Show lipiec-październik, Polska
Ś
więto ekologicznej mody i ogólnie zielonej szafy. Kolejna edycja konkursu dla projektantów mody, którzy chcą się zmierzyć z wizją ekologicznej mody. Do 29 lipca można nadsyłać swoje zgłoszenia do konkursu, a ci, którzy chcą zobaczyć efekty ich pracy, zapraszamy na finał konkursu, pokaz mody, który odbędzie się 22 października w Łodzi. 48 Go Green Wyzwanie dla filmowca-ekologa
J
eśli masz w sobie żyłkę reżysera, aktora, charakteryzatora, scenarzysty, zmierz się w konkursie filmowym dedykowanym Ziemi. Zaproś przyjaciół, z którymi zrealizujesz film w ciągu 48 godzin od momentu podania tematu filmu przez organizatorów. Wybrane tematy, wśród których jeden przypadnie tobie: na ratunek środowisku, zwierzętom, oszczędzanie energii. Do wygrania 10 000 dolarów oraz projekcja filmu w Hollywood. Szczegóły: www.48gogreen.com
113
www.organicmagazine.pl
HORYZONT/ Bądź zielony i baw się! Shambala Festival 23-27 sierpnia, Northamptonshire, Wielka Brytania
N
a terenie festiwalu praktycznie wszystko jest poddawanie recyklingowi. Kosze do segregacji to podstawa, a prócz tego jest i kompostownik, wykorzystywanie energii słonecznej, wiatrowej i biopaliw (98% wykorzystywanej energii na festiwalu pochodzi ze źródeł odnawialnych). Uczestnicy festiwalu podpisują dokument, w którym deklarują się do tworzenia minimalnej ilości odpadów, robienia zakupów lokalnie oraz zmniejszania emisji dwutlenku węgla. Uczestnicy wpłacają 10 funtów w formie depozytu, który po zakończeniu festiwalu można odebrać po oddaniu worka posegregowanych śmieci lub wymienić na festiwalowe gadżety. Sprzedawcy są zobligowani do używania wyłącznie biodegradowalnych opakowań, które będą później kompostowane w lokalnych zakładach. Aby zachęcić uczestników do redukcji dwutlenku węgla, organizatorzy w zeszłorocznej edycji oferowali darmowy bilet każdemu, kto przyjechał na rowerze w grupie większej niż 10-cio osobowej. A w programie: koncerty, warsztaty, prelekcje, pyszne jedzenie i przede wszystkim dobra zabawa. Szczegóły: www.shambalafestival.org
Zielony festiwal marzeń Jak plenerową imprezę uczynić bardziej zieloną? 1. Płatny parking dla samochodów, motocykli. 2. Zniżki dla osób podróżujących transportem publicznym. 3. Zachęcenie do segregacji odpadów poprzez zwrotne kaucje. Przyniesiesz na zakończenie festiwalu worek posegregowanych śmieci, a otrzymasz zwrot kaucji. 4. Biodegradowalne naczynia na terenie festiwalu. 5. Ekologiczne środki czystości w sanitariatach. 6. Papier toaletowy z recyklingu.
www.organicmagazine.pl
7. Biodegradowalne worki na śmieci. 8. Grupa wolontariuszy-ekologicznych doradców uczestników festiwalu. 9. Oferta gastronomiczna lokalnych firm. 10. Ekologiczna, najchętniej wegańska kuchnia. 11. Wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii. 12. Monitoring głośności festiwalu. 13. Powrót terenu do stanu pierwotnego po festiwalu z pomocą wolontariuszy i jego uczestników.
114
Odkryj ekologiczną stronę Włoch
NATURALNE KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI TWARZY I CIAŁA, DOROSŁYCH I DZIECI. BIODEGRADOWALNE ŚRODKI CZYSTOŚCI DLA TWOJEGO DOMU.
www.italbioeco.pl
Wyłączny dystrybutor: ItalBioEco Anna Szalska-Rissone ul. Pomykany 15 31-764 Kraków +48 534 712 000, +48 503 432 185 info@italbioeco.pl www.italbioeco.pl 115
www.organicmagazine.pl
www.organicmagazine.pl
116