1
PAŹDZIERNIK 2014
VNM / URODZINY JACK DANIEL’S • WIATRAKOWA • 26 WRZEŚNIA
SALOON REBELS GRAFFITI JAM • APK BYDGOSZCZ • 27 WRZEŚNIA
2
SPIS TREŚCI INFO Z WIELKIEJ BUKWY • Stypendia – czas start! • Zajęcia spoza harmonogramu • Studencki savoir-vivre
4-5
6-7 8-9
STUDENT Z PASJĄ • Łukasz Melerski
10-11
STUDENT W BYDGOSZCZY • Rzecz o przyjezdnych • Studencki tydzień
12-13 16
FELIETON
P
aździernik z całą pewnością można nazwać miesiącem zmian. Na pewno w pogodzie i w ubiorze, a dla niektórych nawet w życiu. To właśnie wtedy większość świeżo upieczonych kandydatów na studia rozpakuje swoje walizki w jakimś małym (nie zawsze przytulnym) kątku, który zacznie nazywać swoim drugim domem. Wtedy też ci sami ludzie, lekko zestresowani, trochę przestraszeni, przejdą immatrykulację i zaczną nazywać się studentem. Kolejno dostaną legitymację, dzięki której przejazd pociągami oraz komunikacją miejską nabierze innego znaczenia, a i wyjście na piwo nie nadszarpnie ich budżetu. Chwilę później przyjdzie czas na indeks, pierwsze kolokwium, egzamin i sesję. W międzyczasie nie zabraknie momentów szampańskiej zabawy, ale i też zmartwień. Życie stanie się zupełnie inne – samodzielne, odpowiedzialne, dorosłe. Niestety rzeczywistość okazuje się zdecydowanie odmienna. Z całą pewnością każdy student jest pełnoletni, jednak nie zawsze można
• Wspaniały słowniczek
określić go tymi trzema cechami. Okazuje się, że nawet te najprostsze rzeczy, jak wyszukanie informacji, które często ogranicza się do wpisania danej frazy w wyszukiwarkę internetową, potrafi przysporzyć nie lada kłopotu. Z lenistwa? Z braku podstawowych umiejętności? Czy może z wyboru łatwiejszej ścieżki? Jednak nie tędy droga, bo nikt nikogo nie będzie wyręczać całe życie i przyjdzie taki czas, by wziąć sprawy w swoje ręce… Dlatego zacznijcie już teraz, bo studia to wspaniały czas, który musicie jak najlepiej i jak najintensywniej wykorzystać. Postawcie na własny rozwój, poszerzajcie zainteresowania, walczcie o swoje, ale nie bądźcie roszczeniowi. Jeśli chcecie coś otrzymać, dajcie coś od siebie. Bądźcie dociekliwi i szukajcie. Nie marnujcie czasu. Poznawajcie ludzi. Zadawajcie pytania, ale nie przekraczajcie absurdu. Znajdźcie sobie dodatkowe zajęcie. Bawcie się. Bądźcie odpowiedzialni, samodzielni, bądźcie dorośli. ŻANETA KOMOŚ
pojęć (nie)koniecznie przydatnych
14-15
RECENZJE
• Film: Na zawsze Laurence Wyścig • Muzyka: 8611 – Outerspace Bydgoska scena muzyczna
17 17 18 18
RELACJA
• Tego się nie da nie znosić!
ROZRYWKA
18-19
20
3
INFO Z WIELKIEJ BUKWY / Stypendia
Stypendia – czas start!
P
oczątek roku akademickiego to nie tylko powrót na zajęcia, wykłady, do mieszkania w innym mieście, znajomych czy też imprez. Miesiąc październik to także czas starań o stypendia. Śmiało można stwierdzić, że nie istnieje student, który dobrowolnie zrezygnowałby z dodatkowego zastrzyku gotówki, jakim są pieniądze wypłacane z Funduszu Pomocy Materialnej. Zanim jednak przejdziemy do tego, co zrobić, by takie świadczenie otrzymać, należy zorientować się, jakie stypendia oferuje uczelnia i w jakich przypadkach są one przyznawane. Stypendium socjalne Regulamin ustalania wysokości, przyznawania i wypłacania świadczeń pomocy materialnej dla studentów Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego mówi, że stypendium to może otrzymać student znajdujący się w trudnej sytuacji materialnej, czyli takiej, w której przeciętny dochód netto na jednego członka rodziny nie przekracza progu ustalonego przez rektora i samorząd studencki. Obecnie nie może być to więcej niż 850,20 zł w miesiącu, a do 1 listopada 2014 r. 895,70 zł. Jeżeli jednak rektor w porozumieniu z samorządem ustali, że w danym roku akademickim taki dochód wynosi 700 zł, to stypendium mogą otrzymać tylko osoby, których przeciętny dochód netto nie przekroczy tej kwoty. Przy określaniu wysokości takiego dochodu bierze się
4
pod uwagę rok kalendarzowy poprzedzający rok akademicki, w którym ubiega się o stypendium. Aby wyliczyć dochód, należy wziąć pod uwagę dochody studenta, małżonka studenta, a także niepełnoletnie dzieci będące na utrzymaniu studenta lub jego małżonka, dzieci, które się uczą do 26 roku życia, a jeżeli 26 rok przypada na ostatni roku studiów to do ich ukończenia oraz dzieci niepełnosprawne bez względu na wiek. Dodatkowo uwzględnia się rodziców, opiekunów prawnych lub faktycznych studenta i będące na ich utrzymaniu dzieci – podobnie jak w przypadku dzieci studenta. Osoba starająca się o stypendium socjalne może również udowodnić samodzielność finansową, spełniając warunki określone w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i w tym wypadku wnioskować o świadczenie na podstawie dochodów własnego gospodarstwa domowego bez zaświadczeń z Urzędu Skarbowego dotyczących dochodu uzyskanego za poprzedni rok podatkowy jego rodziców. Nie ma sztywnego katalogu dokumentów i nie sposób się tutaj na ich temat rozpisywać, ponieważ sytuacje są różne, a i dokumentacja musi zostać dostosowana do każdego przypadku. Dokładnie sprawę opisuje wspomniany już regulamin, który można znaleźć na stronie UKW czy też Samorządu Studenckiego. Do stypendium socjalnego student studiów stacjonarnych można uzyskać również dodatek, który przyznawany jest z tytułu zamieszkania w domu studenckim lub w innym
obiekcie niż akademik, jeśli dojazd z domu w znacznej mierze utrudniłby studiowanie. W tym przypadku wystarczy w systemie zaznaczyć opcję z dodatkiem i, jeśli się nie mieszka w akademiku, do dokumentacji dołączyć umowę najmu mieszkania. Stypendium specjalne dla osób niepełnosprawnych Świadczenie to może otrzymać student z tytułu niepełnosprawności, która została potwierdzona orzeczeniem właściwego organu. Prawo do niego posiadają studenci bez względu na formę studiów oraz wiek. Podobnie ,jak stypendium socjalne, to również można pobierać tylko na jednym kierunku studiów, a jego prawo wygasa w momencie uzyskania tytułu magistra oraz po pierwszym stopniu studiów, jeśli nauka nie jest kontynuowana na drugim stopniu. Stypendium rektora dla najlepszych studentów… …czyli świadczenie, które budzi najwięcej emocji. W przeciwieństwie do poprzednich stypendiów, o to może starać się student co najmniej drugiego roku studiów – przydzielane jest za osiągnięcia z poprzedniego roku akademickiego lub student pierwszego roku, który w tym samym roku złożył maturę i jest laureatem olimpiady międzynarodowej albo laureatem lub finalistą olimpiady przedmiotowej o zasięgu ogólnopolskim. Dodatkowo
PAŹDZIERNIK 2014
Stypendia / INFO Z WIELKIEJ BUKWY profil olimpiady musi być zgodny z obszarem wiedzy, do którego przyporządkowany jest kierunek studiów. Stypendium rektora przyznawane jest za wysoką średnią i/lub osiągnięcia artystyczne, sportowe i naukowe. Regulamin zastrzega jednak, że studenci, którzy nie mają żadnych osiągnięć muszą mieć średnią minimum 4,0. Osiągnięcia, które są uwzględniane wraz z wymaganą dokumentacją szczegółowo zostały opisane w katalogu osiągnięć stanowiącym załącznik do Regulaminu ustalania wysokości, przyznawania i wypłacania świadczeń pomocy materialnej dla studentów Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Zapomoga Najprościej mówiąc jest to świadczenie przyznawane studentom, którzy przejściowo znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej spowodowanej jakimś zdarzeniem losowym. Jest ona przyznawana jednorazowo i w momencie, gdy zostaną spełnione trzy przesłanki, a więc jest to sytuacja, której nie można było przewidzieć, przejściowa – a więc zmieni się w najbliższym czasie – i spowodowała trudną sytuację materialną (powódź, choroba, etc.). Zapomoga może być przyznana raz na semestr. Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jest to dodatkowe wyróżnienie pieniężne, którego jednym z warunków jest znalezienie się w gronie 5% najlepszych studentów danego kierunku lub uzyskanie wybitnych osiągnięć
naukowych, artystycznych lub sportowych. O to stypendium można ubiegać się po skończeniu pierwszego roku studiów. Ważną informacją jest to, że zgodnie z nowelizacją ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym z 1 lipca 2015 r. wysokie wyniki w nauce nie będą stanowić już podstawy do przyznania tego świadczenia, a osiągnięcia będą musiały być ściśle powiązane ze studiowanym kierunkiem. W jaki sposób otrzymać stypendia? System stypendialny, za pomocą którego można złożyć wniosek o stypendium socjalne, specjalne dla osób niepełnosprawnych oraz rektora dla najlepszych studentów rusza 13 października 2014 r. i jest obsługiwany za pomocą systemu USOSweb. Każdy student posiada dostęp do systemu i może się w nim zalogować. Następnie wypełnia wniosek kierując się jedną zasadą – czytaj uważnie, a system Cię poprowadzi – i wydrukowany wraz z całą dokumentacją zanosi do Działu Rekrutacji i Spraw Studenckich na ul. Łużyckiej 24. W przypadku Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego wniosek należy złożyć do kierownika podstawowej jednostki organizacyjnej. Do Ministra o stypendium wnioskuje rektor uczelni. Każdy wniosek wcześniej jest opiniowany przez radę wydziału. Co jeszcze musisz wiedzieć? Wioski o stypendia rozpatrywane są przez Uczelnianą Komisję Stypendialną – w przypadku stypendium Rektora dla najlepszych studentów oraz Wydziałową Komisję Stypen-
dialną – w przypadku stypendium socjalnego, specjalnego oraz zapomóg. Od decyzji tych komisji każdemu studentowi przysługuje prawo do odwołania się do Odwoławczej Komisji Stypendialnej w terminie 14 dni od daty odbioru pisemnej decyzji. Stypendia można pobierać tylko na jednym ze studiowanych kierunków, przy składaniu dokumentacji trzeba wypełnić deklarację, na jakim kierunku decydujemy się pobierać świadczenia z Funduszu Pomocy Materialnej. Prawo do stypendiów wygasa w momencie uzyskania tytułu magistra, a także tytułu licencjata lub inżyniera, jeśli nie kontynuujemy studiów na drugim stopniu. Stypendia przyznawane są w danym roku akademickim okres dziewięciu, chyba że ostatni rok studiów trwa jeden semestr – przez okres pięciu miesięcy. Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego jest przyznawane jednorazowo. Wszystkie stypendia są przyznawane na wniosek zainteresowanego. Student, który straci status studenta nie może otrzymywać żadnych świadczeń z Funduszu Pomocy Materialnej. Wszelkie pytania dotyczące systemu, stypendiów, etc. można kierować na adres e-mail: samorząd@ukw.edu.pl – nie na prywatne konta na portalu Facebook oraz do pracowników DRiSS – kierując się kolejną złotą zasadą: najpierw szukam na stronach internetowych (www.ukw.edu.pl i www.samorzad.bydgoszcz.pl), czytam, a dopiero wtedy pytam. I tym oto sposobem nam wszystkim, będzie żyło się lepiej.
5
INFO Z WIELKIEJ BUKWY / Studenckie zajęcia
N
Zajęcia spoza harmonogramu
owi znajomi, imprezy, wiedza, rozwój — to tylko niektóre powody, dla których młodzi ludzie wybierają się na studia. Ten najlepszy etap życia, mija jednak dość szybko. Co zrobić, by nie stracić tego czasu, lecz rozwinąć skrzydła i poszerzyć horyzonty, zapewniając sobie lepszy start? Opcji jest wiele. Najbardziej racjonalny, od razu przychodzący na myśl, sposób to po prostu nauka. Jednak nie musi się ona kojarzyć z samotnymi godzinami spędzonymi nad stertą książek. Może przebiegać zupełnie inaczej np. wśród osób o podobnych zainteresowaniach i chcących wiedzieć więcej na dany temat. Wspólnie spędzając czas, uczą się np. poprzez rozmowę, oglądanie filmów, przeglądanie zdjęć, wyjazdy. Takie spotkania organizują także koła naukowe działające na UKW. Każdy wydział oferuje studentom koła naukowe o przeróżnej tematyce. Oprócz regularnie działających grup, na Uczelni realizowane są różnego typu projekty tymczasowe oraz funkcjonują koła międzywydziałowe. Ogromny wachlarz zajęć zaprojektowany został tak, by każdy miał szansę rozwijać swoje pasje. Jak mówi popularne hasło — nauka i pasja kluczem do sukcesu.
zeszłoroczny ,,pierwszak” prowadzący swój autorski projekt — studencką listę przebojów ,,10tON”. — Jestem bardzo zadowolony z pracy z ludźmi współtworzącymi radio. Jeżeli mam wolną chwilkę, zaglądam nawet tylko po to, aby spytać, czy wszystko jest okej. — podsumowuje Adrian. Radio Uniwersytet tworzy też programy poświęcone wydarzeniom związanym z życiem Uczelni i studentów, informujące o nadchodzących akcjach oraz ważnych informacjach. Podejmując się pracy w rozgłośni, nauczysz się przeprowadzać wywiady, pracować z mikrofonem, występować przed kamerą bądź po jej drugiej stronie, tworząc materiały filmowe.
Pióro i laptop Piszesz teksty skrzętnie ukryte w szufladzie. Może czas ją otworzyć? Poczuć posmak dziennikarskiego życia, które umożliwia działalność w gazecie studenckiej ,,Atheneum”. Jako członek redakcji możesz tworzyć teksty różnego typu, np. reportaże, zajawki, recencje, wywiady, nauczysz się zasad korekty, która wbrew pozorom, nie jest tak trudna, lecz niezmiernie istotna. Dowiesz się, na czym polega skład gazety i jak należy to robić. Poświęcając zaledwie kilka wieczorów w ciągu miesiąca, zyskasz więcej niż Ci się wydaje. Działając w gazecie, możesz uczestniczyć w wyjazdach na konferencje, na których masz szansę spotkać
Mikrofon zamiast słuchawek Nawet, jeśli do końca nie znasz jeszcze swoich upodobań, studia są dobrym czasem na to, by je odkryć. Z pozoru błaha czynność może stać się czymś, czemu poświecisz resztę swojego życia. Zapewne słuchasz muzyki, jak każdy tworzysz swoje playlisty, którymi chciałbyś podzielić się z innymi ludźmi. Dlaczego nie spróbujesz pracy w radiu? Tworzona przez studentów UKW internetowa rozgłośnia Radio Uniwersytet wciąż zaprasza do siebie nowe osoby. Twój ulubiony gatunek muzyczny jest mało znanym, niszowym zjawiskiem? To nie ma znaczenia, zmień to. Zaproponuj coś swojego i spraw, by powszechnie słuchana muzyka okazała się niezwykła właśnie dzięki Tobie. Jeśli masz chęci, przyjdź ze swoją propozycją, pomysłem, pragnieniem działania do siedziby Radia Uniwersytet mieszczącej się w budynku UKW przy ulicy Ogińskiego 16, w pokoju nr 808. Praca w formie wolontariatu pomoże Ci zdobyć cenne doświadczenie. Poznasz zasady tworzenia nagrań, przeprowadzania audycji na żywo. Oswoisz się z mikrofonem. Odkryjesz swój ,,inny” głos, nad którym będziesz mógł pracować, by być coraz lepszym. Co najważniejsze, poznasz ludzi, którzy wprowadzą Cię w radiowy świat. Przekonał się o tym Adrian Kaczorowski,
6
PAŹDZIERNIK 2014
Studenckie zajęcia / INFO Z WIELKIEJ BUKWY
Pozostając w Bydgoszczy, również możesz poznać ludzi ze świata mediów. znanych dziennikarzy. Pozostając w Bydgoszczy, również możesz poznać ludzi ze świata mediów. Zapraszani są oni m.in. na konferencje organizowane przez redaktorów ,,Atheneum”. Spotkania, pozwalające na przyswojenie nowej wiedzy, umożliwiają także zdobycie sieci kontaktów niezbędnych w pracy dziennikarza. Jednak nie tylko osoby piszące tworzą gazetę. Interesujesz się fotografią, tworzeniem grafiki, reklamą? Zgłoś się. Napisz na adres: gazeta.atheneum@gmail.com. Może to Twój tekst pojawi się w następnym wydaniu! Darmowy uśmiech Pomaganie jest przestarzałe — ci, którzy tak twierdzą, są w błędzie! Wolontariat to jeden z lepszych sposobów rozwoju osobistego. Dzięki niemu zmienisz siebie, jak i rzeczywistość, która nas otacza. Wykonywanie nawet prostych czynności sprawia, że życie nabiera barw. Działający przy UKW wolontariat studencki PROJEKTOR to program społeczny stwarzający przestrzeń dla twórczego działania. Wolontariusze stają się edukatorami — pracują z dziećmi i młodzieżą. Tworzą projekty realizowane przez określony czas. Uczą młodych ludzi, kierując się własnym doświadczeniem i wiedzą. Sami również dowiadują się nowych rzeczy. To był jeden z powodów rozpoczęcia wolontariatu przez Ninę Woderską, pełniącą funkcję Pełnomocnika Rektora ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi i Aktywności Społecznej Studentów. — Podjęłam się działań wolontariackich wiele lat temu, bo wierzyłam, że są ludzie, od których wiele się nauczę i ja mogę w zamian czegoś nauczyć ich. Tak jest do dziś. Dzielenie się swoimi umiejętnościami i czasem są cenniejsze niż się nam wydaje. — zauważa Nina. Być może już od pewnego czasu świta Ci w głowie pomysł na przeprowadzenie ciekawych i pouczających zajęć. W PROJEKTORZE znajdziesz osoby chętne do działania, dobrowolnego poświęcenia swego czasu dla innych. Jeśli też tak masz, to dołącz do tej grupy niesamowitych ludzi. W ramach tego wolontariatu realizowane są też różne szkolenia. W tym roku odbędą się między innymi: szkolenie z pedagogiki cyrku i zabawy bądź z zarządzania sobą w czasie. Szczegółowe informacje można uzyskać na stronie internetowej:
www.projektor.ukw.edu.pl. Tam też dowiesz się więcej o zapisach na warsztaty z terapii śmiechu, bardzo przydatnej wolontariuszom fundacji Dr Clowna. Członkowie tej grupy zakładają kolorowe stroje, peruki oraz malują twarze. Tak barwne postacie odwiedzają dzieci przebywające w szpitalu, bawią się z nimi, rozdają balonikowe zwierzęta. Swoim zachowaniem sprawiają radość małym pacjentom. Wolontariuszem może zostać każdy. Do fundacji Dr Clowna należą nie tylko studenci UKW, lecz także wykładowcy. Jednym z nich jest dr Przemysław Grzybowski. Swoją działalnością daje młodym ludziom dowód na to, że wiek lub zawód nie powinien pozbawiać zdolności ponownego odnalezienia w sobie dziecięcej radości, uczucia beztroski. Wolontariusze uczestniczą w akcjach wyjazdowych, zabawach z młodymi ludźmi, prowadzą zbiórki zabawek. Podobne zbiórki organizują także wolontariusze należący do Akademickiego Centrum Wolontariatu. To koło naukowe na UKW realizuje idee pomocy potrzebującym. Jego członkowie działają w świetlicach szkolnych, szpitalach. Organizują także systematyczne akcje. Przykładem jest Wampiriada podczas, której wszystkie chętne osoby mogą oddać krew przesyłaną do Centrum Krwiodawca i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy. Inna organizacja wolontariacka na UKW to Stowarzyszenie Latarników Cyfrowych, której animatorzy wprowadzają ludzi powyżej 50-sięciu lat w świat komunikacji cyfrowej. Uczą, jak korzystać z Internetu, telefonu komórkowego oraz innego sprzętu komputerowego. Jeśli bardziej odnajdujesz się w pracy z młodszymi osobami, wybierz program Akademia Przyszłości. Jako tutor pomagasz dziecku nadrobić zaległości w szkole, uczysz je nowych rzeczy. Wzmacniasz samoocenę młodego człowieka, a także umacniasz się w przekonaniu, że jesteś wyjątkowy.
o innych studentach. Dobrowolnie pomagają zrozumieć zasady składania wniosków dotyczących stypendiów oraz innych dokumentów niezbędnych na Uczelni. Służą swoją radą w kwestiach prawnych, dając wskazówkę, którą możesz wykorzystać, by ,,wygrać”. Działając w Samorządzie, przekonasz się, jak proste jest pisanie projektów oraz jaką satysfakcję może przynieść praca przy tworzeniu imprez takich jak Juwenalia Bydgoskie, Otrzęsiny Studenckie. Poznasz tworzenie koncertów ,,od kuchni” — zobaczysz to, czego nie widzą osoby przychodzące posłuchać muzyki. Uczestnictwo w wyjazdach szkoleniowych, integracyjnych i konferencjach, pozwoli Ci zawrzeć znajomości z ludźmi z całego kraju, aktywistami takimi jak Ty. Należąc do Samorządu, będziesz współtworzył największy Campus Studencki w Polsce, którego zeszłoroczna letnia edycja zgromadziła w Łazach prawie tysiąc osób! Będziesz miał okazję czerpać wiedzę z różnych dziedzin. Zobaczysz, że Twoje działanie przynosi konkretne, widoczne efekty.
Organizacyjne zacięcie Chcesz mieć realny wpływ na to, co dzieje się na Uczelni? Zgłoś się do Samorządu Studenckiego. Dołącz do grupy osób, dla których zwykłe studiowanie to za mało — do aktywnych ludzi, którzy zamiast narzekać na to jak jest, robią wszystko, by było inaczej. Działają z myślą
Możliwości jest sporo. Czy coś wybierzesz? To zależy jedynie od Ciebie. Daj sobie szansę poznać inne definicje dobrego spędzania wolnego czasu. Zrobić coś, z czego będziesz dumny. Nie pozwól, by Twoje studia minęły tak szybko, jak pstryknięcie palcami. Działaj! JUSTYNA WRÓBLEWSKA
Sportowy niedosyt Nie jesteś typem leniucha, uwielbiasz sport? Czujesz niedosyt spowodowany brakiem zajęć z wychowania fizycznego na pierwszym roku studiów? Na UKW możesz spędzić aktywne popołudnia wybierając np. salę gimnastyczną, basen lub siłownię. Codziennie możesz iść na inne zajęcia. Oprócz sekcji sportowych organizowane są też zajęcia fakultatywne. Przychodzisz i jesteś. To wygodna opcja dla osób, które lubią spontanicznie podejmować decyzje o tym, jak spędzić dzień. Zajęcia sportowe są bezpłatne dla studentów UKW. Trzeba jednak mieć przy sobie legitymacje studencką, którą zostawia się przed wejściem na zajęcia. Większość zajęć odbywa się w niedawno wybudowanym Centrum Edukacji Kultury Fizycznej i Sportu.
,,Dzielenie się swoimi umiejętnościami i czasem są cenniejsze niż się nam wydaje.” 7
INFO Z WIELKIEJ BUKWY / Savoir-vivre
S
Studencki savoir-vivre
tudiowanie to nie tylko uczęszczanie na zajęcia, zgłębianie lektur w bibliotekach i pisanie prac seminaryjnych. Być studentem oznacza obracać się w społeczności akademickiej złożonej z profesorów, adiunktów, asystentów, pracowników biblioteki, administracji i oczywiście koleżanek i kolegów.
wyróżnić trzy podstawowe typy: • pracownik – pracownik • student – student • pracownik – student Role nadawcy i odbiorcy są wymienne. Ostania jest najbardziej skomplikowana, ponieważ jej strony reprezentują różne grupy socjolingwistyczne. Jej pole komunikacyjne jest najbardziej ograniczone i zazwyczaj doDziś, gdy ilość wyższych uczelni wzrasta, tyczy jedynie sfery dydaktycznej. Występuje trudno mówić o nawiązywaniu do jakichkol- pewnego rodzaju zależność. wiek tradycji. Coraz częściej etykieta językowa oraz pozajęzykowa istnieje tylko w teorii. Co to jest grzeczność językowa? Kategoria dobrych manier, konwenansów Jest to określona strategia ludzkiego zachojest postrzegana jako staroświecka. Pojęcie wania komunikacyjnego, polegająca na przegrzeczności wobec adresata w uczelnianej ko- strzeganiu społecznych, skonwencjonalizorespondencji zostaje zastępowane przez skró- wanych norm, które przyjmowane są w danej ty i emotikony. Nie zawsze wiadomo, w jakim wspólnocie językowej jako będące wyrazem stroju „wystąpić”. Czasy noszenia ubioru, któ- uprzejmości, oznaką dobrego wychowania. ry służył identyfikacji ze swoją uczelnią, minę- Realizuje się ją środkami: ły w Polsce bezpowrotnie. • językowymi • parajęzykowymi W jaki sposób zwracać się do wykładowców • niejęzykowymi i nawiązywać z nimi kontakty e-mailowe, telefoniczne i osobiste? Jak się (nie)zachowywać Polska grzeczność opiera się na komunikana zajęciach? Jak się (nie)ubierać? W naszej cyjnej asymetrii, stawiającej odbiorcę zawsze prezentacji podejmiemy kwestię uniwersytec- w roli nadrzędnej, wyraźnie pomniejszając kiego savoir-vivre’u. rolę nadawcy. Taki sposób funkcjonowania zachowań etykietalnych tworzy kulturę resTrudności pojawiają się już na uczelnianych pektu, szacunku, dystansu pełnego ugrzeczkorytarzach, w zetknięciu z pracownikami nienia (Małgorzata Marcjanik, Kazimierz uczelni. Każdy dobrze wie, że młodszy kła- Ożóg). nia się starszemu, podwładny przełożonemu, Odnosząc te zasady do środowiska uczelniaa często funkcjonuje zasada, że „lepiej wycho- nego, możemy śmiało zgodzić się, że współwany kłania się pierwszy”. Niewątpliwie, nie- cześnie następuje przemiana tego modelu. które panie profesor wyglądają jak studentki, Zapanowała bowiem swoboda wypowiedzi, ale nie będzie chyba ryzykiem powiedzieć młodzieżowy luz i bezpośredniość w każdej „dzień dobry” nawet temu wykładowcy, z któ- sytuacji. Obecnie w relacjach między studenrym nie mamy aktualnie zajęć. tami a pracownikami widoczna jest emocjonalność, zacieranie granic sfery prywatnej, Studenci nie wiedzą czasami, jak się zwracać minimalizm oraz brak treści. Nastąpił awans do prowadzących zajęcia, i zdarza się, że ma- potoczności, a wzorzec z pochodzenia elitargister jest tytułowany „panie profesorze”, a do ny został zastąpiony ludowym. Wpływ obprofesora ktoś zwraca się „panie Stanisławie”. cych wzorców wzmógł proces pauperyzacji i A bywa i tak: na korytarzu student długo przy- masowości zachowań. gląda się pewnej pani adiunkt i wreszcie wy- Skupmy się teraz na pragmatycznych następkrzykuje uradowany: „Ach, to przecież nasza stwach owego procesu etykietalnych przepani doktor Dorotka!”. Taka niestosowność mian, spójrzmy na nie z perspektywy pragmoże zostać odebrana jako brak szacunku. matycznej, czyli na efekt perlokucyjny, ten zamierzony i ten faktyczny w konkretnych Kontakt z wykładowcami odbywa się niejed- zachowaniach. nokrotnie drogą e-mailową lub telefoniczną. Niektórzy określają, w jakich godzinach Rozpoczniemy od korespondencji, ponieważ dzwonić, ale nikt chyba nie mówi, jakiej treści coraz częściej komunikujemy się ze sobą droe-maile wysyłać. gą elektroniczną. Najczęstsze błedy to: Na początku przyjrzyjmy się, jakiego typu • Email: relacje zachodzą na uniwersytecie. Możemy 1) Nie zawiera ani zwrotu otwierającego
8
(grzecznościowego), ani też chociażby jednego słowa zapowiedzi tego, co jest w załączniku do niego. To tak, jakby ktoś wysłał do kogoś kopertę z tekstem, nie informując w odrębnym do niego liście, kim jest, do kogo pisze i w jakim celu przesyła mu ten tekst. 2) Brak form grzecznościowych. Pisanie od razu, bez żadnego zwrotu. Można rozróżnić kilka form: a) Brak zwrotu grzecznościowego, kiedy list jest odpowiedzią: – To mam przynieść książki z których korzystałam... Bo już sie pogubiłam... albo: – Czy mogłabym poprawić pracę i przesłać jeszcze raz? b) Brak zwrotu grzecznościowego, kiedy kontakt następuje po raz pierwszy i nadawca nie raczył się zainteresować, do kogo pisze – czy do doktora czy profesora: Nazywam się Martyna S. Temat mojej pracy licencjackiej to „ZNAJOMOŚĆ SŁÓW I ZWROTÓW GRZECZNOŚCIOWYCH DZIECI PRZEDSZKOLNYCH”. Obecnie nie pracuję, wychowuję 2 letnią córeczkę. Bardzo proszę o pomoc w sformułowaniu tematu mojej pracy magisterskiej i jakieś wskazówki dotyczące pisania pracy. c) Stosowanie zwrotu grzecznościowego , ale nieadekwatnego do typu relacji, jakie zachodzą między nadawcą a odbiorcą: Witam wysyłam poprawiony esej:) albo: Witam, mam pytanie niecierpiące zwłoki a mianowicie… Dlaczego tak chętnie używana forma WITAM jest niewłaściwa? Formy „Witam” nie używa się ani na początku maila (listu), ani w kontakcie bezpośrednim, ponieważ informuje ona o wyższej hierarchii sytuacyjnej nadawcy. Nie oznacza to, rzecz jasna, że jest to forma zabroniona w omawianych typach kontaktu. „Witam” może powiedzieć gospodarz otwierający drzwi gościom czy dziennikarz lub prezenter prowadzący program telewizyjny, radiowy – na przykład: „Justyna Pochanke. „Fakty”. Witam państwa”. Nie wypada zaś studentowi rozpocząć e-mail do wykładowcy za pomocą formy „Witam”, a nawet „Witam, Panie Profesorze”. Nie wypada tak zwrócić się podwładnemu do przełożonego. Nie wypada tak napisać do kogoś, kogo nie znamy, i nie wiemy, w jakim jest wieku, jaką pełni funkcję zawodową itp. Ale do kolegi, koleżanki formy „Witam” używać można do woli. d) Student stosuje niepełny zwrot adresatowy. Przykład:
PAŹDZIERNIK 2014
Savoir-vivre / INFO Z WIELKIEJ BUKWY Przesyłam Profesorowi II i III rozdział, co prawda w odwrotnej kolejności. albo : Dzień dobry. Zwracam się do Pana z pytaniem ... Nadawca powinien zwyczajowo zwracać się do pracowników naukowych używając słowa Pani/Pan przed stopniem czy tytułem naukowym, a więc powinien napisać: Przesyłam Pani Profesor, Panu Profesorowi, Pani Doktor, Panu Doktorowi (bez względu na to czy jest to habilitowany czy nie), Pani Magister, Panu Magistrowi… Nazwiska w zwrotach do rozmówcy nie dodajemy, ponieważ nie mieści się to w polskiej etykiecie językowej i zwroty typu Panie Doktorze Malinowski czy Panie Malinowski są uważane za nieeleganckie. Mimo, iż e-mail posiada swoją specyfikę, to w tym przypadku jego oficjalność musi pozostać taka sama, jak w przypadku tradycyjnego pisma skierowanego do wykładowcy. Nie należy zapominać o odpowiednim zakończeniu. Podpisujemy się imieniem i nazwiskiem. Nie samym imieniem (nawet jeśli sygnatura adresu e‐mail ma zarówno imię, jak i nazwisko). Należy pamiętać, aby zawsze to zrobić – list bez podpisu uważany jest za spam. Dobrym zwyczajem jest poprzedzenie go słowami „Z wyrazami szacunku”, „Z poważaniem”. W podpisie należy podać swoje imię, nazwisko, stanowisko lub nazwę kierunku i rok studiów. Podpisujemy się nawet wtedy, gdy piszemy w imieniu kilku osób, grupy. Warto również zaopatrzyć się w skrzynkę, którego domena nie będzie nas kompromitować (nie takie, jak np. @buziaczek.pl). Najlepiej będzie wyglądać e‐mail z imieniem i nazwiskiem. Ciekawostka: Do prof. dr hab. Mirosława Skarżyńskiego z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego napisała studentka: Witam! Chciałabym się dowiedzieć, w jaki sposób można się zwracać do osoby, która obroniła tytuł licencjata, jeżeli analogicznie, do osoby po obronieniu tytułu magistra można zwracać się: „pani magister”? Czy poprawna jest forma „pani licencjat”?, „panie licencjacie”? Bardzo dziękuję, za odpowiedź. Pozdrawiam. K. R.
Szanowna Pani, nie wytworzył się zwyczaj (na szczęście) używania takich zwrotów, jak Pani podaje. Może się Pani zwracać do osób tego rodzaju normalnie, tj. proszę pani, proszę pana. Wyszedł też z użycia zwyczaj zwracania się panie magistrze, pani magister, z wyjątkiem środowisk uczelnianych i - tradycyjnie - w aptekach. Wiąże się to, jak sądzę, z oczywistym prawem ekonomicznym - jak jest duża podaż, to wartość spada. Przy okazji - nie broni się tytułu licencjata czy magistra, ale zdaje się egzamin licencjacki, magisterski. Łączę pozdrowienia - prof. dr hab. Mirosław Skarżyński
Dziekan: Szanowny Pan (bądź Sz. Pan) Dziekan Wydziału [nazwa wydziału] [nazwa uczelni] [stopień naukowy – wielką literą] [imię i nazwisko] Prodziekan: Szanowny Pan (bądź Sz. Pan) Prodziekan Wydziału [nazwa wydziału] do spraw... [stopień naukowy] [imię i nazwisko]
Pismo powinno być przygotowane zgodnie z wymogami danej uczelni. Zazwyczaj szablony znajdują się na stornie internetowej. Treść Studenci nie potrafią również pisać podań musi być zwięzła, spójna, zrozumiała. Nie do władz uczelni. Oto jak należy adresować powinna zawierać skrótów, emotikonów, prywatnych spostrzeżeń, zbędnych stwierdzeń. takie pismo: Rektor: Często możemy zaobserwować na przystanku Jego Magnificencja (bądź JM) i przed uczelnią grupki młodych ludzi poroProf. dr hab. [imię i nazwisko] zumiewających się językiem tak wulgarnym nazwa uczelni] i rynsztokowym, że wydaje się, iż mamy do lub czynienia z kryminalistami wytypowanymi Szanowny Pan (bądź Sz. Pan) Rektor [nazwa uczelni – w dopełniaczu, np. Uni- do kopania rowów, a nie ze studentami, którzy właśnie wyszli z wykładu. Czasami można się wersytetu Kazimierza Wielkiego] dowiedzieć, z kim mieli zajęcia, gdyż głośno Prof. dr hab. [imię i nazwisko] i swobodnie operują nazwiskami wykładowców. Studentem „się jest” zarówno na uczelni, Prorektor: jak i poza jej murami. Bycie studentem zoboSzanowny Pan (bądź Sz. Pan) Prof. dr hab. (bądź inny stopień naukowy, za- wiązuje i nobilituje. KACPER SŁOMA wsze pisany wielką literą) [imię i nazwisko] Prorektor do spraw... (np. Nauki) [nazwa uczelni]
9
STUDENT Z PASJĄ / Łukasz Melerski
Sukcesy
godne
Mistrza M
agister Łukasz Melerski, tegoroczny absolwent Wydziału Administracji i Nauk Społecznych UKW na kierunku administracja, wychowanek Angels Toruń, zdobył w sierpniu, w barwach Seahawks Gdynia, tytuł Mistrza Polski w futbolu amerykańskim. – Czas wolny? Warto spożytkować go na rozwój swoich pasji. Moją jest futbol amerykański – przekonuje mężczyzna. W toruńskiej drużynie grał z numerem #74, a na niemieckiej murawie oraz w barwach Seahawks Gdynia z #69. Ta dyscyplina zawodowa kreuje wizerunek twardzieli. Melerski tłumaczy: – Wszystko zależy od człowieka. Jeden jest spokojny na co dzień, a na boisku staje się szatanem. Drugiego cechuje zwariowany charakter i te emocje przekłada podczas spotkań. Jeszcze trzeci na murawie będzie wyładowywać swoje emocje. Dlatego przekrój osobowości jest naprawdę ciekawy. W tym sporcie nie ma miejsca na osoby, które odpuszczą po jednym uderzeniu. Trzeba być gotowym na konfrontacje.
albo kibicowałem określonym drużynom na Stadionie Narodowym. W duchu mówiłem sobie, że fajnie byłoby znaleźć się po drugiej stronie barykady i zagrać w finale. Sukcesywną pracą, w krótkim odstępie czasu, dopiąłem swego. Sam udział w finale jest dużym osiągnięciem, ale zwycięstwo jest ukoronowaniem dni ciężkiej pracy – uśmiecha się Mistrz Polski w futbolu amerykańskim. Wróćmy jednak do początku. Datę 24 listopada 2011 roku magister zapamięta na zawsze. To właśnie wtedy rekrutował do drużyny Angels Toruń. Podczas sportowego „egzaminu” musiał wykazać się niezwykłą sprawnością fizyczną, m.in. podczas testu na zwrotność. Z „Aniołami” rozegrał drugoligowy sezon 2012. W 2013 założył konto na portalu Europlayers, który jest bazą danych sportowców, trenerów, drużyn. Na stronie internetowej zamieścił swoje wyczynowe CV ilustrujące: warunki fizyczne, życiorys futbolowy, parametry testów sprawnościowych oraz filmiki będące prezentacją aktualnej formy i predyspozycji. Pojawiła się propozycja transferu do ekipy Norymberga Rams. Melerski, który wówczas był na pierwszym roku studiów drugiego stopnia, postanowił nie rezygnować z edukacji. Złożył pismo o przyspieszenie sesji letniej, ale Norymberga Rams nie mogła sobie pozwolić na dni zwłoki. Student nie popadł w rozpacz, sumiennie przygotowywał się do egzaminów uczelnianych, a w międzyczasie posypało się kilka kolejnych ofert. Wybór padł na Saarland Hurricanes, drużynę niemieckiej Bundesligi futbolu amerykańskiego. Tam pełnił funkcję podstawowego zawodnika na pozycji tzw. „Left Guard”, a trzy ostatnie spotkania jako „Right Guard”. Oznacza to, że był strażnikiem chroniącym rozgrywającego.
Połączenie treningów, pojedynków oraz nauki w trybie stacjonarnym wymagało nie lada wysiłku oraz organizacji. Mecze odbywały się w niedziele m.in. w Gdyni, Wrocławiu, Warszawie, a seminaria dyplomowe w poniedziałki. Wytrwałość w realizowaniu wyznaczonych celów zaprocentowała podwójnie. W czerwcu zdał egzamin magisterski pt. „Odwołanie od decyzji administracyjnej”, a w sierpniu sięgnął po tytuł Mistrza Polski. Telefony z gratulacjami posypały się błyskawicznie. Bliscy znajomi zostawiali także ciepłe słowa na portalu Facebook. A najwytrwalsi fani, czyli rodzice oraz chłopacy toruńskich „Aniołów”, Adrenalina osłabia ból Futbol amerykański jest sportem kontaktowym, nie brakuje kontuzji. przyjechali wspierać go na żywo. Melerski w połowie niemieckiego sezonu nadwyrężył sobie nadgarstCel: mistrzostwa Polski ki. – Zazwyczaj najpoważniejsze urazy doznaje się w trakcie treningów. – Jeszcze dwa, trzy lata temu oglądałem finałowe spotkania w telewizji Adrenalina, która towarzyszy meczom, osłabia reakcję na ból i często
10
PAŹDZIERNIK 2014
Łukasz Melerski / STUDENT Z PASJĄ
zawodnicy doznany uraz uświadamiają sobie dopiero po spotkaniu. W 2014 postanowił związać się z polską drużyną Seahawks Gdynia. Poza tym, kontuzjom często towarzyszy ogólne zmęczenie organizmu, 2 sierpnia odbył się IX SuperFinał Polskiej Ligii Futbolu Amerykańktóre na boisku jest nieuniknione – wspomina młody mężczyzna. skiego (PLFA). Na Stadionie Miejskim w Gdyni zmierzyły się ze sobą dwie drużyny. Rywalem Seahawks była wrocławska formacja Panthers. Pomimo tego, Polak wyciskał z siebie siódme poty na niemieckiej mu- Mecz miał amerykańską oprawę – nie zabrakło cheerleaderek, konkurrawie. W ciągu sezonu umożliwił zawodnikowi, odpowiedzialnemu sów z nagrodami oraz strefy cateringowej umożliwiającej degustację za szybkie przemieszczanie się z piłką (tzw. Running Back), przebie- amerykańskich przekąsek. gnięcie ponad 400 jardów. Codziennie walczył z najlepszymi futbolistami w Europie. W Niemczech miał zapewnione mieszkanie, dostęp Chcą uczyć się od Mistrza zarówno do siłowni, jak i zabiegów spa. Łukasz, przyzwyczajony do – Futbol amerykański to sport, gdzie męskie ego jest obecne na boisku. intensywnego grafiku dnia, postanowił podjąć się zajęcia zarobkowe- Każdy zawodnik jest inny, odmiennie reaguje na niepowodzenia. To go. – Pracowałem na pełen etat w firmie ogrodniczej oferującej usługi właśnie trener scala drużynę, jest ostoją wiedzy i umiejętności. Musi o szerokim polu manewru. Nierzadko były to obowiązki wymagające zachować dystans, analizować sytuacje meczowe – wyjaśnia Łukasz. predyspozycji fizycznych. Wieczorami wracałem na treningi i muszę przyznać, że wysiłek wypracowany podczas tej dorywczej aktywności Melerski połknął bakcyla i również postanowił szlifować swoje umieprzełożył się na kondycję na boisku, co procentowało podczas rozgry- jętności instruktorskie. Mistrz Polski w lutym zrobił licencję trenerwek – zwierza się absolwent. ską. Jako wychowanek toruńskich Angelsów czuje się blisko związany z drużyną, w której stawiał pierwsze kroki. – Gdy tylko mam czas Torunianin pozytywnie ocenia zaplecze sportowe, jakim dyspono- podpatruję chłopaków w trakcie treningów i służę im radą. Kibicuję wali nasi sąsiedzi zza Odry. Stałym punktem tygodnia było spotkanie im poprzez naukę. Podopieczni dobrze reagują na wskazówki, chcą się w tzw. pomieszczeniu do analizy filmów z treningów, również innych uczyć – uśmiecha się magister. drużyn. Czy zdobyte doświadczenie przekłada na sytuacje w życiu Po pierwsze: nauka codziennym? W barwach Saarland Hurricanes Melerski grał głównie w linii ofen- – Wyjazd do obcych drużyn, zmiana środowiska, treningi – wszystko sywnej (w „Aniołach” przeciwnie: w defensywnie). – W Niemczech to wzmacnia charakter. Niewątpliwie rywalizacja z klasowymi zawodbył zupełnie inne spojrzenie na ofensywę. W Toruniu graliśmy prosty nikami podnosi samoocenę i samopoczucie, ale w życiu prywatnym futbol. Z kolei u naszych zachodnich sąsiadów stawiano na intensyw- staram się unikać sytuacji konfliktowych. Rozumu nigdy nie zastąpi ny kontakt z zawodnikiem. Efekt? Praca w formacji defensywnej stwa- siła – komentuje. rzała możliwość wyróżnienia się jako jednostki poprzez efektywne przetrzymania czy przejęcia piłki – tłumaczy. ŻANETA SZLACHCIKOWSKA FOT. ARCHIWUM ŁUKASZA MELERSKIEGO Po powrocie do Polski rzucenie studiów nie wchodziło w rachubę. To zadecydowało o pozostaniu w naszym rodzinnym kraju. Efekt?
11
STUDENT W BYDGOSZCZY
S
Rzecz o przyjezdnych
tudia w Bydgoszczy? Z różnych powodów maturzyści wybrali swoją uczelnię w tym mieście. Nie da się ukryć, że u większości pojawiły się obawy i wątpliwości związane z opuszczeniem rodzinnego domu. Inaczej sprawa wygląda, kiedy mieszkamy z rodzicami i do uniwersytetu mamy rzut beretem, a inaczej przy wyprowadzce na dobre pięć lat z dala od najbliższych. Jeszcze parę lat temu wśród młodych ludzi panowało przekonanie, że zamieszkanie w Bydgoszczy jest najtańszą „opcją” studiów. Podobno wynajem mieszkań i ceny w sklepach były wówczas znacznie niższe od tych w Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, nie mówiąc już o Warszawie czy Krakowie. Porównując opowieści znajomych, studiujących w innych częściach naszego kraju, stwierdzam, że coś w tym musi być. Można więc założyć, że część bydgoskich żaków jest tu ze względów ekonomicznych. Co z pozostałymi? Prawdopodobnie ściągnęli ich tu znajomi, sympatie, kazali im rodzice lub po prostu uznali, że
Bydgoszcz posiada bogatą ofertę edukacyjną dla przyszłej elity intelektualnej Polski. Daleka droga do domu Po odebraniu wyników maturalnych i podjęciu decyzji o wyborze uczelni czas poszukać miejsca, gdzie będziemy przez najbliższe 9 miesięcy spać, uczyć się do sesji i co najważniejsze – imprezować. Mowa o stancjach, mieszkaniach wynajmowanych przez studentów i akademikach. Życie z garścią obcych nam osób nie jest łatwe – nie każdy jest nauczony po sobie sprzątać czy przestrzegać ciszy nocnej. Niektórzy właśnie na studiach „odcinają pępowinę” od ukochanej mamy, która zawsze wypierze i ugotuje obiad oraz od taty, krzywo patrzącego na nasze późne powroty do domu. Z dala od rodziców czujemy przede wszystkim WOLNOŚĆ. Dlaczego? Odwieźli nas bowiem z całym majdanem do nowego lokum, za który w głównej mierze płacą oni i „nara!” – zaczynamy nowe życie. Kto pyta, nie błądzi Za szczęściarzy można uznać tych, którzy
mają przyjaciół tuż obok, bo nic tak nie cieszy jak znajoma twarz w zupełnie obcym mieście. Czy to dom studenta , czy wydziałowy korytarz – wszędzie pełno nieznanych ludzi. A nic tak nie łączy, jak wspólny problem. Przez lata mieszkania w akademiku najwięcej osób poznało się we wspólnej kuchni, narzekając na zabrudzoną makaronem kuchenkę lub podczas batalii o klucz do pralni na piętrze. Dla wielu znaczył on więcej niż legendarny Święty Graal, ale to zrozumieją tylko osoby rzadko powracające do rodzinnego domu. Znane powiedzenie niejednemu uratowało skórę: „Koniec języka za przewodnika”. W sytuacjach, gdy jesteśmy zdani tylko na siebie, dobrze jest pokonać nieśmiałość i znaleźć w sobie trochę odwagi. W obecnych czasach jest to o wiele łatwiejsze, gdyż zostały utworzone specjalne grupy na Facebooku dla pierwszych roczników, a także opracowano specjalne wskazówki niezbędne dla kandydatów na studia. Jeszcze pięć lat temu funkcjonowała grupa studentów UKW na, dziś mniej popularnej, nk.pl i człowiek się cieszył jak głupi, bo był bliżej innych struchlałych
Studencka lodówka
12
PAŹDZIERNIK 2014
STUDENT W BYDGOSZCZY
Blokada Łużyka studentów, rozpoczynających naukę w szkole wyższej. To było coś! Teraz wszystko zostaje podane na tacy. Pierwszego dnia pobytu w Bydgoszczy wydrukowałam dla siebie mapkę z Targeo, w jaki sposób dojść z ulicy Łużyckiej do Ronda Jagiellonów (mój instytut znajdował się zaraz obok niego). Po tylu latach to wydaje się żenujące, ale nie wstydzę się, bo musiałam sobie jakoś radzić. Szczególnie wtedy, kiedy nie wiedziałam, jak wyjść spod Ronda i prosiłam o pomoc przypadkowych przechodniów. Pozostając w temacie dojazdu na uczelnię, dla zdrowia codzienny dystans na zajęcia z najlepszymi kompanami pokonywaliśmy na piechotę – blisko dwa kilometry w jedną stronę. I nigdy nie odbyłam tak ciekawych i integrujących nas chwil, jak właśnie wtedy. Nawet przy dwudziestostopniowym mrozie zdarzało nam się brnąć przez zaspy. Autobusem jeździło się tylko na Fordon, dokąd podróż na piechotę wydaje się być niemożliwa. Zawiłości tras z przesiadką A+T (autobus i tramwaj) tłumaczyli starsi koledzy zaprawieni w boju podróży komunikacją miejską. Po dziś dzień uśmiech na twarzy wywołuje jednak ta niesamowita ekscytacja z pierwszej samodzielnej podróży tramwajem. Jednak nie da się ukryć, że byłam w lepszej sytuacji niż osoby dojeżdżające codziennie na ulice Przemysłową lub Mińską – ich pierwszy dzień na studiach stresował podwójnie. Impreza za imprezą Od poniedziałku do czwartku w bydgoskich
klubach jest imprez od zatrzęsienia. Jednak najlepszą opcją jest wyjście z grupą znajomych osób. Lepsze to niż samotne przesiadywanie przed komputerem z browarem w ręku. Uwierzcie – takich imprez jak z okresu studiów nie będziecie mieć nigdy! Dlatego warto korzystać ze zniżek dla żaków i atrakcji specjalnie dla nich przygotowanych. Idąc na studia i chcąc zamieszkać w akademiku, trzeba liczyć się z tym, że nieraz może być głośno – otóż zawsze do 23:00 studenci organizują sobie „beforki” w swoich pokojach. Spokojnie, później wszyscy udają się na miasto do klubów, ponieważ regulamin domów studenckich przewiduje ciszę nocną po tej godzinie. Niekiedy po takich „spotkaniach” zdarzały się przypadki znajdowania makaronu spaghetti w odpływie prysznica albo obudzenia się w akademiku naprzeciwko w nieswoim łóżku. Powrotów czas Pierwszy raz do pociągu wsiadłam na studiach – nie żartuję. Przez pięć lat studiów „woziłam się” autem do domu. Bez tracenia czasu w poczekalniach, bez tłoku w autobusie, podróż od drzwi do drzwi – jak na studentkę to luksus. Jednak z doświadczenia wiem, że w pierwszych miesiącach za regułę uchodziło wracanie do rodziców raz na dwa lub trzy tygodnie. Fajnie było się oprać, zabrać trochę wałówki od mamy i zwyczajnie odwiedzić rodzinę. Przez lata pogląd na to zmienia się diametralnie i nie chodzi o brak czasu czy pieniędzy na bilet. Nie da się ukryć,
że nasze wizyty w domu stają się rzadsze z jednego istotnego powodu – czujemy, że nasze życie jest tam, gdzie obecnie jesteśmy. Miłość, znajomi, praca czy choćby pasja mogą powodować ostatecznie to powolne tzw. „odcinanie pępowiny”. Najlepsze i przede wszystkim najtrwalsze przyjaźnie zostają zawarte na studiach. Wspólne wypady integracyjne czy choćby zwykłe przygotowywanie posiłków scala studenckie znajomości. Z czasem docenia się kompanów, którzy w trakcie sesji pójdą do sklepu po kolejną puszkę Red Bulla, zaś później uczczą szczęśliwy koniec egzaminów dobrym piwkiem. Prawda stara jak świat, ale się człowiek nie obejrzy, a już trzeba będzie zdawać egzamin magisterski i każdy będzie musiał iść w swoją stronę. Nikt nie nazywa przyjezdnych studentów przygłupami czy matołami z racji tego, że nie należą do rdzennych mieszkańców Bydgoszczy. Warto jednak zaznaczyć, że zmiana miejsca zamieszkania z małej wioski lub miasteczka na kilkusettysięczne miasto robi różnicę. Nie zapominajmy, że większość znajduje tu swoje miejsce na ziemi – podejmuje pracę, zakłada rodziny i zostaje na stałe. Należy uznać też to, że niektórzy wrócą w rodzinne strony, zmienią miasto lub nawet kraj. Jednak niezmienny pozostaje fakt, cytując klasyka, że „tam, gdzie człowiek coś przeżywał, zawsze pozostaje jego niewidzialna cząstka”. MAGDALENA BANASIAK
13
FELIETON
A
Wspaniały Słowniczek Pojęć (nie)Koniecznie Przydatnych
ch, witaj czytelniku tych słów! Jak leci? Zakładam, że, cytując wielkiego poetę naszych czasów, „nadejszła wiekopomna chwila” i jesteś już oficjalnie studentem pierwszego roku. To właśnie z myślą o tobie wybrałem z miliona różnych pojęć te, których znajomość sprawi, że studia zapiszą się w twojej pamięci złotą czcionką, rozmiar 12! Zapnij pasy, zawiąż sznurówki i przygotuj dokumenty do kontroli – ruszamy w dziką podróż! Zakładam, że skoro jesteś już na tej stronie, zdążyłeś zapoznać się z wcześniejszymi artykułami. I bardzo to z twojej strony roztropne, bo zawarte w nich porady i informacje będą dla ciebie przydatne (zaufaj mi, znam ich autorów – to zawodowcy). Ale to właśnie teraz zaczyna się hardkor! Zapewnie trochę już słyszałeś o życiu studenckim. Ktoś ci szeptem opowiadał rzeczy, w które trudno było uwierzyć. Może nawet kiedyś widziałeś jakiegoś studenta na żywo. W eterze krąży wiele historii, ale pamiętaj! Między słuchaniem o studiowaniu a studiowaniem jest taka różnica jak między pluskaniem się w brodziku a pływaniem w basenie olimpijskim. A ty oficjalnie trafiłeś w sam środek tego basenu! I to bez czepka! Ale nie bój nic! Dzięki wnikliwej pracy środowiskowej udało mi się napisać ten Wspaniały Słowniczek Pojęć (nie)Koniecznie Przydatnych! Kilka mitów obalimy, kilka wyjaśnimy, stworzymy parę nowych. Wszystko dla twojego dobra i ku uciesze gawiedzi! Uwaga! Hasła we Wspaniałym Słowniczku są ułożone całkiem przypadkowo. To nie tak, że na studiach literki w alfabecie mamy w innej kolejności niż reszta świata. Autor tekstu to po prostu śmierdzący leń (chociaż sam woli określenie „nieokiełznany artysta”) i nie chciało mu się układać haseł według jakiegokolwiek wzoru. Dobra, skoro mamy to wyjaśnione, czas przejść do tak zwanego meritum:
Atheneum – Najcudowniejsza i najwspanialsza gazeta w całej Bydgoszczy. Istna krynica szczęścia, wlewająca radość i wigor w serce każdego czytającego ją studenta. Redakcję Atheneum tworzą ludzie piękni i rumiani na policzkach, którzy z uśmiechem dostarczają prasę studencką na światowym poziomie... dobra, starczy słodzenia. W skrócie, Atheneum to gazetka, którą właśnie czytasz i świetny sposób na zagospodarowanie części swojego
14
studenckiego czasu. Jeżeli chcesz współtwo- tym święcie po prostu nie można się nie porzyć naprawdę fajną inicjatywę, to zapraszamy kazać. Całe przedsięwzięcie można zamknąć do redakcji. Mamy ciastka! w matematycznym równaniu trzy razy K: koncerty, konkursy, kolejki do Toi Toi’a. I pod Dziekanat – Jest taka piosenka: przybyli stu- każdym z tych pojęć kryją się niezapomniadenci pod okienko, pukali, wołali „wpuść pa- ne wrażenia. Juwenalia UKW poprzedza już nienko”! Ładna, prawda? Ogółem dziekanat to tradycyjnie „Blokada Ulicy Łużyka” (w skróważne miejsce. To tutaj przychodzisz w pierw- cie Blokada Łużyka), która, jak sama nazwa szej kolejności, kiedy pragniesz uregulować wskazuje, odbywa się na ul. Chodkiewicza. wszystkie ważne sprawy między tobą a Uczelnią. Bo widzisz, drogi czytelniku, kiedy na kaI to tutaj rozwiążesz wszystkie swoje egzys- meralnego grilla dwóch akademików przytencjalne bolączki. Zapewne obiło ci się o uszy, chodzi co roku kilka tysięcy studentów, to że panie z dziekanatu to jedne z najważniej- w pewnym momencie służbom porządkowym szych, jeżeli nie najważniejsze, osoby na spożywanie piwa na chodnikach zaczyna uczelni. Jest w tym porzekadle sporo praw- przeszkadzać. Na szczęście nowa miejscówka dy. Dlatego naprawdę, ale to naprawdę, za- (boisko uniwersyteckie) sprawdza się równie wsze, ale to ZAWSZE zwracaj się do nich dobrze, co poprzednia. Tak więc wbijaj, wpaz szacunkiem i sympatią. Co prawda w dzie- daj i baw się w doborowym towarzystwie! kanatach UKW pracują tylko panie dobroduszne i miłe, ale każdemu mogą puścić Zniżki dla studentów – Wszyscy dobrze wienerwy. Szczególnie jeśli student zapomni na dzą, że to główny powód, dla którego ludzie moment o zasadach savoir-vivre albo jest idą na studia. Nie ma jak tańsze bilety do kina, zwyczajnym bucem. A po co psuć sobie ulgowe przejazdy transportem miejskim i... kontakty już na początku? Mój znajomy raz zniżki przy barze! Oh, kaman, wszyscy jestebył niemiły w dziekanacie. Płacze do dziś. śmy dorośli (pełnoletni?). Nie wmówicie mi, że zdane matury świętowaliście przy butelce Integracja – Kiedy zbierze się ze sobą kilka- Kubusia marchwiowo-jabłkowego. Zdecydodziesiąt osób i każe im chodzić na wspólne wana większość z nas lubi, raz na jakiś czas, zajęcia przez trzy lata, to wiadomo, jakie będą wyskoczyć ze znajomymi na piwo. Tyle tylko, tego efekty. Prędzej czy później (zazwyczaj że teraz to piwo będzie tańsze o parę złotych! prędzej) ktoś rzuci pomysł wspólnego wyj- Taka jest potęga legitymacji! Do tego niektóre ścia integracyjnego. Z doświadczenia wiem, puby i kluby oferują w wybranych dniach tyże to bardzo fajna inicjatywa. I że zwykle jed- godnia specjalne zniżki przy barze i/lub darno wyjście to za mało. Dwa też. Przy trzecim mowe wejście dla studentów. No i co? Prawdę możecie już zwykle przejść na „ty”. Dobre mówią ci, że warto się uczyć! rozegranie spotkania integracyjnego bardzo przypomina przygotowania do bitwy. Nie Żak – To staropolskie określenie studenta. śmiej się, żołnierzu! Od tego zależy twoja Dziś już chyba nikt go nie używa, ale jest ładprzyszłość! Wiesz, co by było, gdybyś ominął ne i je lubię. Dlatego ląduje w Wielkim Słowintegrację?! A co, jeżeli po takim wieczorze niczku Pojęć (nie)Koniecznie Przydatnych. ten blondasek z rzędu obok dostanie ksywę Jedziemy dalej. „Tuptuś”, a ty nigdy nie dowiesz się dlaczego? Będziesz w stanie żyć z takim brzemieniem?! Słoiki – Kilku przyjezdnych studentów mogło w tym momencie poczuć zbulwersowanie. Otrzęsiny – Pierwsza ważna data, którą na- Spokojnie, mnie dosłownie chodzi o słoiki. leży zaznaczyć w kalendarzu. Otrzęsiny stu- Jeżeli jesteś spoza Bydgoszczy to przygotuj denckie to szansa dla wszystkich, którzy od- sobie ich zapasik, który będziesz zabierać ze puścili sobie wyjścia integracyjne (hańba!). sobą w każde odwiedziny rodzinnego domu. To numer jeden wśród dużych wydarzeń, na Mamusine obiadki to świetny sposób na podktórych warto się pojawić. Numerem drugim reperowanie studenckiego budżetu. Bo chonatomiast są... ciaż wiem, że bułka z chlebem ma wielu zwolenników, to naprawdę, nie ma to jak domowy Juwenalia – Nie wiem, co inni opowiadali obiadek. A jeżeli ktoś rzeczywiście poczuł się ci o juwenaliach, ale z dużym prawdopodo- urażony, to niepotrzebnie. W gwarze bydgobieństwem mogę założyć, że nie kłamali. Na skiej słoik naprawdę nie jest nacechowany
PAŹDZIERNIK 2014
FELIETON
w żaden pejoratywny sposób. My na przyjezd- osoby, które dobrze organizują swój czas i systematycznie pracują, ale spójrzmy prawdzie nych mówimy „bose Antki”. w oczy: większość z nas to niepoprawne leniuchy. Prokrastynacja – Zaczyna się niewinnie. Dostajesz do wykonania pracę zaliczeniową. YouTube – Główny sojusznik prokrastynacji. Termin oddania masz za dwa tygodnie. Na spółkę z Facebookiem zabiorą ci więcej niż Stwierdzasz, że to dużo czasu i odkładasz tylko chwilkę. A jeżeli dotąd jeszcze nie wiesz pracę na później. Z upływem dni mówisz so- kim są PewDiePie, Wardęga i Martin Stankiebie, że może warto się wziąć do roboty, ale wicz, to poczekaj do pierwszego zaliczenia. zawsze znajdzie się coś ważniejszego. A to Szybko nadgonisz internetowe zaległości. trzeba posprzątać pokój, a to Facebooka nikt nie przeglądał od dwudziestu minut. Czasami Sesja – Zapamiętaj, sesja wcale nie jest taka nawet już siadasz do zrobienia swojej pracy, zła, jak wszyscy powtarzają. Jest jeszcze gorale zawsze po chwili tracisz wątek i dwie go- sza. Dwa razy w roku akademickim wszyscy dziny później znowu oglądasz zdjęcia kotków studenci zmuszeni są do złożenia wysokiego i leniwców. Aż pewnego dnia uświadamiasz myta ze swoich łez i nieprzespanych nocy sobie, że termin oddania pracy upływa już ju- (choć niektórzy mówią, że to i tak niska tro, a ty jeszcze nic nie zrobiłeś! A więc siadasz cena za cały semestr studenckiego życia). do roboty i... zaczynasz przeglądać zdjęcia Dni przed egzaminem przypominają trochę kotków i leniwców. Wreszcie, o trzeciej nad ostatnie chwile przed wyrokiem – człowiek, ranem bierzesz się do właściwego zadania, świadomy uciekającego mu przez palce czaw głębi duszy powtarzając sobie, że następ- su, stara się zrobić jak najwięcej. Szkoda tylnym razem nie będziesz zwlekać do ostatniej ko, że głównie chodzi o przejrzenie całego chwili (czego oczywiście nie zrobisz). To Internetu, wyremontowanie całego akademika właśnie prokrastynacja, choroba znana też i zdobycie nowych umiejętności kucharskich. jako syndrom studenta. Co prawda specjaliści A co z nauką? Patrz hasło: prokrastynacja. twierdzą, że cierpi na nią tylko pewien procent społeczeństwa, ale hej, przecież ta druga YOLO – Czasami to jedyna rzecz, jaka zostaje nazwa nie wzięła się znikąd! Co prawda znam do powiedzenia przed egzaminem (#lipa).
15
200 złotych – A tyle zapłacisz za warunek, jeżeli YOLO nie wystarczy (#lipa_do_kwadratu). USOS – W teorii system, który pozwala ci na bieżąco sprawdzać wszystkie najważniejsze informacje związane z twoimi studiami. W praktyce USOS bardzo przypomina Google+ – niby wszyscy mają na tym profil, ale większość zagląda na niego raz na ruski rok, a wielu zupełnie zapomniało o jego istnieniu. Czy słusznie? To już osądzi historia. I to tyle w moim Wspaniałym Słowniczku! (muzyka, owacje na stojąco, dyplomy i kwiaty). Teraz już jesteś gotowy do wypłynięcia na szerokie wody studenckiego życia. Niech ci się wiedzie na naszej Uczelni! I pamiętaj: z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. A rząd B jest zwykle łatwiejszy na kolokwiach! Powodzenia! ŁUKASZ PŁACZKOWSKI
PAŹDZIERNIK 2014
STUDENT W BYDGOSZCZY
R
Studencki tydzień
ozpoczyna się kolejny rok na UKW, a ja wciąż słyszę od coraz to nowych osób, że „tym razem zero imprez, uczę się od początku”. To chyba niemożliwe. Czy ktoś z was próbował wytrzymać choć jeden semestr bez wyjścia na miasto? Szczególnie, że codziennie można skorzystać z całego wachlarza różnych propozycji.
wym „wyjściu na jedno piwo”. Słaby dzień. Zero perspektyw. Wczoraj okropny poniedziałek, jutro dopiero środa. Końca tygodnia nie widać, a roboty mnóstwo. Jesienna chandra, nic nikomu się nie chce. Dlatego Bydgoszcz nie odpuszcza i pomaga zmęczonym studentom odetchnąć. Tego dnia śpiewać można było w Tripie. Dla urozmaicenia warto czasami zmienić klimaty i wpaść na Wielką Integrację Studentów do Metra na ul. Długiej Podobno najlepiej imprezuje się na studiach 62. Na wtorkową imprezę możemy wejść za – dobrze i tanio. Ci, którzy uczą się w Bydgoszczy darmo, a przez cały wieczór wszystkie drinki od dłuższego czasu, zapewne znają miejsca, są za 4 zł! „wjazd” trzeba zapłacić 5 zł, ale jeśli ktoś miałgdzie można świetnie bawić się do samego by ochotę to jak najbardziej warto. W trakcie Środa – dzień... imprez! rana. Jak przystało – po studencku. Bydgoskie Ci, którzy przyjechali do Bydgoszczy na stu- imprezy dobrze jest zrobić sobie przerwę kluby i puby przyciągają swoimi promocjami dia może jeszcze o tym nie wiedzą, ale środa to i wpaść na piwo do PRL-u na Starym Rynku, czy zniżkami wszystkich żaków. Czasami aż najlepszy dzień na wieczorne wyjście z domu! gdzie można chwilę odetchnąć w świetnym ciężko powstrzymać się, by zostać w domu. Gdzie tym razem? Oczywiście, najgłośniej tego klimacie. Jeśli natomiast ktoś chce wejść do Niestety, z reguły każda impreza wiąże się z dnia jest na Skandalu. Tylko w środy studenci Sody bez płacenia, to musi się pospieszyć – wydatkami. A przecież trzeba jakoś przetrwać wchodzą za darmo do klubu Soda. Nie obej- pierwsze 30 osób wchodzi za darmo! do następnej wypłaty stypendium. dzie się także bez śpiewania w Wiatrakowej. Sobota pracująca Poniedziałkowa walka z wiatrakami Natomiast Kubryk proponuje darmowe kon- Skończył się tydzień na uczelni, ale niestety Początek tygodnia, trzeba wziąć się do pracy. certy. A w Tripie – Złota Środa (w godz. 22- czeka praca. Ale cóż – jak mus to mus... Za to Zajęcia od rana do wieczora. Poniedziałek to 24). Na czym polegała? W zależności od tego, wieczorem w końcu się odetchnie, bo przecież najgorszy dzień, szczególnie wtedy, kiedy za- na którym roku aktualnie studiowałeś, tyle niedziela jest wolna, można spać do południa. czynasz ćwiczeniami o godz. 7. Wracasz do płaciłeś za wybranego drinka. Jeśli ta promo- W sobotę są droższe wejścia, np. aby pobawić domu zmęczony. Jak znaleźć energię na ko- cja zostanie w Tripie, to pierwszoroczniaki się w Metrze czy Sodzie, trzeba zapłacić aż 10 lejny dzień na uczelni? Można by się zrelakso- muszą uważać, bo w czwartek trzeba wstać na zł! Dlatego tego dnia warto wybrać się do tych wać na karaoke w Kubryku. Do północy moż- zajęcia! klubów, które zawsze przyjmują studentów z na śpiewać, ile tylko dusza zapragnie. Oczywiś otwartymi ramionami, czyli do Kubryka lub Przedweekendowy wstęp cie, nie obędzie się tam bez zniżek na piwo Masz do napisania Tripa. Albo zobaczyć, co ciekawego dzieje się studenckie za 5,50 zł. Można też spróbować pracę licencjacką? w Jack’u (wstęp jedyne 5 zł). swoich sił w tańcu. Kubryk Pod Pokładem I co z tego? Prze- Niedzielny leń udostępnia w poniedziałki Kinect (zamontocież to dopiero na Koniec weekendu. Budzisz się rano o godz. 14. wany czujnik ruchu w Xboxie, dzięki któreostatni semestr! Jesz śniadanie. Rzucasz okiem na notatki, bo mu konsola odczytuje Jest październik! jutro czeka na ciebie kolokwium. Znowu ćwiruchy tancerza). Tego Wyjdź gdzieś – czenia na 7. Jak żyć? Eh... Żeby to jakoś znieść, dnia warto też zajrzeć właśnie zaczął ci się studencki weekend. Nie znowu wybierasz się na miasto. Tego dnia do Tripa. Mieszkańwolno zapomnieć o ostatnim dniu Happy jednak oferta nie jest tak szeroka. W niedziecy akademików doHour w Tripie! A później – Czwartkowe lę Wiatrakowa kolejny raz uczy tańczyć. Aby tychczas mogli kupić Zaliczanie w Kubryku Pod Pokładem? A może trochę odetchnąć, można zawitać na piwo do drinki za połowę ceny! karaoke u góry? Z Kubryka niedaleko już Piwiarni czy Browar Pubu lub spojrzeć na rozNie brakuje też Happy do Metra, gdzie kolejna Wielka Integracja piskę Estrady – może akurat jest jakiś koncert? Hour. Dla tych, któStudentów, czyli wstęp za free i piwo za jedyne rzy jeszcze o tym nie słyszeli – przez godzi4 zł. I oczywiście najlepsze afterparty w Śledziu. Chyba i tym razem plany tych, co chcą „uczyć nę (od poniedziałku do czwartku!) od 21 się od początku”, nie wypalą. Znowu trzeba do 22 piwo kosztuje jedyne 2 zł. Niestety, Piątek, piąteczek, piątunio... będzie w trakcie sesji siedzieć nad notatkami wszystkie promocje w Tripie mogą ulec zmia- Nareszcie upragniony weekend dla wszyst- do rana. I zmagać się z czasem, pisząc prace nie, dlatego od października warto zaglądać kich! Co tam studia. Co tam praca. Przecież semestralne. Ale co tam! Przez studia trzeba na facebookową stronę klubu. Natomiast zaczyna się wolne! Koniec z książkami, no- przejść tak, by można je było później miło w Wiatrakowej można nauczyć się tańca. Wstęp tatkami i bieganiem do DSS-u w sprawie sty- wspominać. Czasami warto się przecież zrezazwyczaj oscyluje wokół 5-10 zł w zależności pendium. Niektórzy muszą wrócić do domu laksować. od oferty. Klub co tydzień ogłasza nowe pro- po kolejne słoiki od mamy, ale reszta może zaP.S. Uwaga! Studenci mieszkający w akadepozycje, dlatego warto śledzić ich wpisy na szaleć wieczorem. Od czego by zacząć? Shot Club? Tam weekendowe promocje na barze mikach! Bądźcie spostrzegawczy – może najFacebooku. w zależności od naszych potrzeb. Może znowu lepsza impreza w mieście odbywa się właśnie Gdzie ten weekend? Kubryk lub Trip? Wejście za darmo! W Metrze w pokoju obok? Wtorkowy ciężki poranek, po poniedziałkoKAROLINA CZAJKOWSKA już, niestety, nie jest tak kolorowo, bo za
16
PAŹDZIERNIK 2014
Film / RECENZJE
N
Tyrania płci
Playboy i szczur za kółkiem
a zawsze Laurence (reż. Xavier Dolan, 2012) to opowieść o konsekwencji wyborów, miłości i akceptacji. Laurence (w tej roli Melvil Poupaud) to 30-letni nauczyciel, któy ś c i g (reż. Ron Horward, 2013), to kolejny dowód ry zwierza się swojej partnerce Fred (Suzanne Clément) z tego, na to, że najlepsze scenariusze pisze życie. Na polu że zamierza zmienić płeć. Dziewczyna postanawia dzielić z nim walki stoją dwaj autentyczni kierowcy Formuły 1: wszystko (obawy, łóżko) oprócz garderoby. To właśnie kobieta staje się osią dolanowskiego obrazu. Reżyser odsłania nietypową Brytyjczyk James Hunt (w tej roli Chris Hemsworth) i Austriak Niki Lauda (Daniel Brühl). Drobiazgowe opisy postaci i środoprawdę: miłość do partnera wygrywa z uczuciem do dziecka. wiska idealnie kreślą spojrzenie na psychologiczny aspekt walki Kanadyjski filmowiec zrywa z repertuarem rekwizytów charaktery- o marzenia. Film przepełniony nietzscheańską tezą pokazuje, jak stycznych dla kultury amerykańskiej (miś, kolacja, róże). Nagle oka- potężną motywacją, w realizowaniu życiowych aspiracji, jest chęć zuje się, że związek oznacza zrozumienie drugiej osoby. Reżyser wy- udowodnienia innym tego, na ile nas stać. dobywa z miłości akcenty złożone: intymność, uzależnienie, tęsknotę. We wspólną orbitę przeżyć Laurence`a i Fred wkracza pytanie o bycie Każdego z bohaterów pociąga w drugim przeciwieństwo własnej nawięźniem swojego ciała. To, o co w gruncie rzeczy potyka się główny tury. James Hunt o atletycznej sylwetce, z hollywoodzkim uśmiechem bohater i co sprawia, że nawiązanie równoprawnego kontaktu ze spo- świecącym w błysku fleszy – od początku wydaje się jednak postacią łeczeństwem skazane jest na niepowodzenie, to jego silna osobowość. wewnętrzne połamaną, rozbitą i zmaltretowaną. Z kolei Niki Lauda to Ten 159-minutowy dialog o wzajemnym porozumieniu się ratują: jak dziedzic milionowej fortuny, który wyrzeka się rodzinnego majątku. zwykle znakomity dobór muzyki (m.in. The Cure, Depeche Mode, Jest ambitny, cierpi na kompleks poniżanego, bezwartościowego, a do Beethoven), charyzmatyczna gra, kostiumy aktorów oraz oko kamery tego przypomina szczura (a mało kto docenia te inteligentne ssaki). rejestrujące pełnię zwyczajnego, monotonnego życia. Obydwaj mężczyźni wielokrotnie stoją na podium prestiżowych konNa zawsze Laurence układa się w interesujący tryptyk z poprzednimi kursów. Ale w tej historii, osnutej światem Formuły 1, jest i kolejna dolanowskimi obrazami. Wyśnione miłości pokazują portret młodości, pogoń – za zwykłym szczęściem, ciepłem rodzinnym. Obserwujemy piękne kobiety (tak, któraś pokocha szczura), są rozwody, leje się alkoZabiłem moją matkę to prezentacja niedojrzałego egocentryzmu. hol. Aż dochodzi do wypadku i rekonwalescencji. Kiedy do akcji wkra– Ten film to hołd dla czasów, w których musiałem nauczyć się być cza kolejny „bohater” – śmierć, okazuje się, że większym wrogiem jest mężczyzną – powiedział w wywiadzie dla prasy reżyser. Czy bycie szczęście, które osłabia, bo w końcu można coś stracić. Zapewniam, że mężczyzną oznacza dokonywanie wyborów? Odpowiedź zostawiam dwugodzinny romans z filmowym obrazem Wyścig nie będzie czasem zmarnowanym. widzom.
W
ŻANETA SZLACHCIKOWSKA Redaktor wydania: Żaneta Komoś Korekta: Magdalena Banasiak, Karol Ebertowski, Angelika Jesionek, Piotr Ossowski, Patrycja Ziemińska Redakcja: Karolina Czajkowska, Żaneta Komoś, Redaktor naczelny: Łukasz Płaczkowski Zastępca redaktora naczelnego: Aleksandra Kreja Łukasz Płaczkowski, Kacper Słoma, Żaneta Koordynator i korekta: dr Aleksandra Norkowska Szlachcikowska, Justyna Wróblewska
17
Skład: Aleksandra Kreja Okładka: Stock image from Oprawa graficzna: Aleksandra Kreja Wydawca: Samorząd Studencki UKW Kontakt: gazeta.atheneum@gmail.com Strona internetowa: www.gazeta-atheneum.pl Facebook: www.facebook.com/atheneumUKW
PAŹDZIERNIK 2014
RECENZJE / Muzyka
Bydgoska scena muzyczna
B
anałem byłoby powiedzieć, że muzyka stanowi ważny element w życiu człowieka. I chociaż niektórzy złośliwcy próbowaliby polemizować z tym stwierdzeniem, to przecież student też człowiek. Bydgoska i lokalna scena muzyczna oferują swoim słucha-
czom pełną listę muzycznych smaków. Wystarczy tylko poświęcić trochę czasu na poszukiwania, a na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Przygotowałem dla was recenzję płyty jednego z lokalnych wykonawców oraz kilka dodatkowych informacji. Po więcej zapraszam na stronę bydgoskascena.pl.
8611 – Outerspace Trzeba przyznać – nasz muzyk ksywę to ma nie z tej ziemi. I taki też jest jego album. Outerspace to złożona z ośmiu kawałków instrumentalna EPka, której motywem przewodnim jest właśnie wszechświat i kosmiczne podróże. Nawiązują do tego tytuły utworów i wstawki ze starych programów o kosmosie. Ważna jest też oczywiście sama muzyka. Bywa zimna jak powierzchnia Księżyca i niepokojąca jak nagle zarejestrowane przez radar dźwięki, ale pozostaje przy tym intrygująca jak deszcz meteorytów. Album jest bardzo krótki, przypomina spadającą gwiazdę, która pojawia się na naszych sprzętach grających tylko po to, żeby za chwilę zniknąć. To jednocześnie chyba pierwsza płyta, z której nie potrafię wybrać jednego utworu, do którego chciałbym wracać. Po prostu Outerspace słucha się lepiej jako spójnej całości. 8611 powtórzył później
Muzyczne wiadomości Do sieci trafił klip do kawałka Ignite zespołu 52 Rockers – muzycznego trio, które tworzą wokalista Matt Sas, grający na gitarze Łukasz Okoński i producent Ravager. Teledysk jest muzycznym debiutem składu, który dopiero zaczyna swoją działalność. Co wyjdzie z połączenia elektronicznych bitów z mocnym wokalem i dźwiękami gitary? To dopiero pokaże czas. Każdy, kto choć trochę siedzi w internetach, kojarzy CeZika i jego projekt KlejNuty. Ten prawdziwy człowiek orkiestra wpadnie 12 października do klubu Mózg. Podczas swojego Kameralnego Aktu Solowego CeZik wykona wszystkim znane z YouTuba piosenki. Organizatorzy na facebookowej stronie wydarzenia zapowiadają, że na koncercie pojawi się support – niespodzianka. Bilety do nabycia w klubie Mózg.
muzyczną podróż po kosmosie na swojej kolejnej płycie Hyperspace. Polecam zapoznać się zarówno z pierwszą, jak i drugą EPką. Dzięki nim można poczuć się jakby cały, przygniatający swoim ogromem, wszechświat mieścił się w pamięci naszego odtwarzacza. Kawał porządnej muzyki elektronicznej. ŁUKASZ PŁACZKOWSKI
Tego się nie da nie znosić!
O
tym, że kultura miejska w Bydgoszczy ma się dobrze, wie każdy, kto śledzi lokalną scenę przez Internet albo pojawia się co jakiś czas na organizowanych w mieście imprezach. Lokalni artyści po raz kolejny dali o sobie znać podczas TNZ Night. Jak to ujął jeden z uczestników imprezy – było koktajlowo! Tym bardziej, że po raz pierwszy od dłuższego czasu na jednej scenie hip-hop spotkał się z rockiem.
niem kultury miejskiej. Impreza odbyła sie 12.09 w Wiatrakowa Klub. Jak napisali na Facebooku organizatorzy, TNZ Night miało być „syntezą kultury miejskiej”. Według uczestniczących w wydarzeniu – ta sztuka jak najbardziej się organizatorom udała. Rymy kontra riffy Wydarzenie było okazją do wystąpienia przedstawicieli bydgoskiego rapu oraz rocka w różnych odmianach. Gitarowe brzmienia reprezentowali: grająca cięższe brzmienia Arytmia i łączące punk rock z dubstepem TNZ Night to inicjatywa powstała ze współ- Killed By Car. I chociaż na koncertach obu pracy lokalnej agencji DON’T STOP grup nie brakowało słuchaczy, to cała impreza i TEGONIEZNOSISZ.PL – bydgoskiej została zdominowana przez hip-hop. marki odzieżowej zajmującej się promowa-
Do sklepów trafił debiutancki album bydgoskiego producenta Pawbeatsa pt. Utopia. Autor połączył na płycie brzmienia jazzu, popu, dziesiątek żywych instrumentów z wokalami reprezentantów polskiej rap sceny, takich jak Lilu, Zeus, Paluch czy VNM. Tak ciekawej i oryginalnej płyty w polskim hip-hopie nie było od bardzo dawna. Poza tym zbliża się wielkimi krokami premiera nowego krążka najbardziej znanego i cenionego rapowego składu z Bydgoszczy – B.O.K.! Recenzje płyt już w następnych numerach Atheneum. A teraz odrobina prywaty. Wszystkich fanów kultury hip-hop, rapu, graffiti i breakdance zapraszam do sprawdzania 052 TV – pierwszego bydgoskiego programu internetowego poświęconego kulturze czterech elementów. Wszystkie odcinki znajdziecie na www.youtube.com/TheWoocash052. Enjoy! ŁUKASZ PŁACZKOWSKI
» więcej str. 19
18
PAŹDZIERNIK 2014
(FOTO)RELACJA Wieczór rozpoczął występ beatboxowego trio Sound Ostateczny, wspieranego wokalnie przez Aurelię Górną. Później swoje koncerty zagrali również Haker CMS, zespół PARTYZANT, duet reprezentantów ulicznego rapu – Somp i Chio oraz autor płyty Prywatny Beef – Pafarazzi. Dodatkowo, podczas trwania koncertów na piętrze klubu, przy barze swój set muzyczny grał DJ Rootson ze składu Czemu Nie.
prac bydgoskich artystów miejskich: Pawła „Swag” Orła, Serio i Paku. Dodatkowo swoje graffiti wykonywał na żywo writer True Bob. Odbyła się również premiera nowego klipu Chio do numeru Nie mów mi przestań oraz video Bulwary_2014 przygotowanego przez BDG Familię – grupę miejscowych rolkarzy. Projekcji towarzyszyły oklaski, a obie produkcje trafiły na YouTube’a, gdzie są dostępne dla każdego.
Nie samą muzyką… TNZ Night nie ograniczało się jedynie do koncertów. W trakcie trwania całej imprezy uczestnicy mieli okazję zobaczyć wystawę
Zgrane środowisko Impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem. Poza przedstawiającymi swoje prace i grającymi koncerty artystami na TNZ Night
19
pojawiło się wiele osób na co dzień związanych z bydgoskim hip-hopem. Był to m.in. Marcin Pawłowski, znany wśród polskich fanów rapu lepiej jako Pawbeats, którego producencka płyta, Utopia, miała swoją premierę w dniu imprezy. Niezależnie jednak od tego, kto pojawił się na wydarzeniu, wśród przybyłych panowała radosna, momentami wręcz rodzinna atmosfera. – Więcej tego! – głosi komentarz napisany przez jednego z uczestników napisany na fanpage’u wydarzenia. Czy jest szansa na kolejną edycję TNZ Night? Czas pokaże. ŁUKASZ PŁACZKOWSKI
PAŹDZIERNIK 2014
1 3
9
7
2
3
1
6 9
7
4
9
2
6
2
3
8 6
4
8
5
7
3
2 1
8
6
9 4
9
1
8
2
7
1
2
8
#87405
5
5
Poziom trudnosci: sredni
3
2
#109861
6 6
7
9
Poziom trudnosci: trudny
2 3
5
1
4 3
3
1
4
1 4
3
8
8 2
4 8
6
2
3 9
4
8
4 3
6
9 1
#38401
9
2
8
7
8
2 1
4
6 2
1
3
#33765
2
5
6
1
7
9
3
7
Poziom trudnosci: latwy
6
2 6
1
5
6
Poziom trudnosci: latwy
7 Wiecej sudoku na stronie http://sudoku.cba.si/
3
7
5 7
2
5
9
8
3
7 5
4
9
1
7 4
2
1
5
8 3 5
20 #7955
1
4 9
2 4 Poziom trudnosci: sredni
#64893
8
4
2
8
1
8
5
2
8
1
5
PAĹšDZIERNIK 2014 Poziom trudnosci: latwy
Zbyt trudne? Sprawdz rozwiazanie na http://sudoku.cba.si/
5
7