8 minute read
Dark Arena
from HMP 80 KKs Priest
by Michal Mazur
Advertisement
Paul Konjicija pokazuje światu, na co go stać
Najbardziej niedocenianego US power metalowego gitarzysty, Paula Konjicija, nie ma już wśród nas na tym poapokaliptycznym świecie. Na zawsze pozostanie wszak jego muzyka i już wiadomo, że jego spuścizna jest kontynuowana. Na nowym, pośmiertnie wydanym albumie Dark Arena "Worlds Of Horror" pokazuje on światu, na co naprawdę go stać, ponieważ to on zagrał na nim niemal wszystkie partie gitar oraz basu. Zarazem, mamy do czynienia z powrotem Dark Areny, ponieważ ich stały wokalista Juan Ricardo nagrywa już następny album z premierowym materiałem i z ekscytacją patrzy w przyszłość.
HMP: Cześć. Co dzieje się obecnie w świecie Dark Arena? Juan Ricardo: Witam i pozdrawiam wszystkich wspaniałych fanów Dark Arena z Polski. W tej chwili, Dark Arena rozpoczęła nagrywanie albumu powrotnego na podstawie muzyki, nad którą pracowałem wraz z Paulem Konjicija (gitarzysta i lider Dark Arena - przyp. red.), zanim Paul umarł. Działamy w składzie: gitarzysta Allan Marcus, basista Ryan Tyndal, klawiszowiec Ron George, perkusista Ewell Tyler Martin i ja na wokalu. A więc, czyła nas przyjaźń trwająca ponad 20 lat.
Ale czy nie doszło w pewnym momencie do Twojego odejścia z Dark Areny? Ponoć Brian Allen zastąpił Ciebie na chwilę w 2017 roku. Cóż... Koncertowałem wówczas po Europie z zespołami Sunless Sky i Wretch, przez co nie byłem dostępny, gdy Paul zaproponował nagrywanie nowego albumu Dark Arena. To prawda, aczkolwiek nigdy oficjalnie nie opuściłem Dark Areny ani nie zostałem wykopany... Po wydaniu LP "Ode To The Ancients" (2012),
zdecydowanie tak, ukaże się jeszcze przynajmniej jeden album Dark Areny, a w dodatku Pure Steel planuje wznowienia naszych wcześniejszych longplay'ów.
Przyjmij proszę kondolencje dla Paul' a Konjicija, który zapadł na śpiączkę cukrzycową. Jak go wspominasz jako muzyka i przyjaciela? "Tall" Paul był bez wątpienia jedną z najbardziej kreatywnych osób, jakie kiedykolwiek spotkałem, oraz niesamowitym przyjacielem. Podobnie jak ja, miewał tendencje do perfekcjonizmu, co pozytywnie wpływało na naszą współpracę. Pamiętam, że gdy spotkaliśmy się w latach osiemdziesiątych, Paul był jeszcze dzieciakiem a już przerastał wszystkich wokół. Posiadał wspaniały talent muzyczny oraz wiarę w siebie. Odkąd rozpoczęliśmy intensywne muzykowanie w latach dziewięćdziesiątych, łą-
Foto:DarkAaron
Paul zajął się innymi projektami a ja założyłem Sunless Sky i podpisałem kontrakt z Pure Steel. W związku z tym Dark Arena nie planowała wejścia do studia przez kilka następnych lat. A gdy pod koniec 2016r. dołączyłem do Wretch, Paul powiadomił mnie o planach nagrywania nowego materiału Dark Arena. W tej sytuacji odpowiedziałem, że musiałby zaczekać kilka miesięcy, aż ukończę wpierw płyty Sunless Sky oraz Wretch a później odbędę trzymiesięczną trasę z oboma kapelami po Europie. To właśnie wtedy Sunless Sky spędziło tydzień w Polsce... Podczas mojej nieobecności, Paul czuł, że nie chce zbyt długo czekać i zatrudnił Briana, ale zaśpiewał on tylko jeden utwór. Gdy wreszcie wróciłem do Ameryki, spotkałem się z Paulem i zapewniłem go, że nadal zależy mi na Dark Arena. Wkrótce zabraliśmy się za przygotowania "Worlds of Horror". Co więcej, namówiłem go, żeby poszedł do Pure Steel - w ten sposób nagrywaliśmy album jako nowozakontraktowany zespół. Chcieliśmy najpierw wznowić nasz debiut "Alien Factor" (2006), a dopiero po nim wydać nowy krążek. Niestety, Paul zmarł zanim do tego doszło. To smutna a zarazem ironiczna tragedia, biorąc pod uwagę, jak bardzo był podekscytowany przyszłymi planami.
Gratulacje za zawartość "Worlds Of Horror " . Czy nagrywaliście go we wspomnianym wcześniej składzie, czy może ktoś inny przewinął się przez Dark Arenę w okolicach 2018 roku? Dziękuję! "Tall" Paul Konjicija nagrał niemal wszystkie partie gitary i basu na "Worlds Of Horror", za wyjątkiem kilku solówek w gościnnym wykonaniu Mike G. Natomiast na perkusji i na klawiszach grał Noah Buchanan, gościnnie wspomagany w utworze "Anunnaki Arise" przez Ewella Tylera Martina (bębniarza Sunless Sky). Ja śpiewałem, z tym że moja córka Mylie "Karma" Gorman dołączyła do mnie w numerze "Abandoned".
OK, to kompletnie inna ekipa. Czujesz, że Wasz obecny skład jest kompletny, czy może szukacie jeszcze dodatkowej osoby? W tej chwili nie szukamy. "Worlds of Horror" oraz ten drugi album, nad którym już rozpoczęliśmy pracę, uważamy za nasze właściwe płyty powrotne. Mamy mocny line-up złożony z ekstremalnie utalentowanych muzyków, podekscytowanych wizją przyszłości... Ale, oczywiście, interesuje mnie poznawanie wspaniałych muzyków i zawsze rozglądam się za młodymi talentami.
Czy za tą ekscytacją idzie Wasza pewność siebie, że "Worlds Of Horror " jest lepsze niż wszystko co do tej pory wydaliście, a może przeciwnie - obawa przed reakcjami fanów? Czuję, że "Worlds of Horror" jest najlepszym albumem w dyskografii Dark Arena. Jako że dopiero co podpisaliśmy kontrakt z Pure Steel, zależało nam, aby zabrzmieć najciężej i najmroczniej, jak się da. Szczególnie Paul chciał zaznaczyć tym albumem nasz powrót w chwale, a ja miałem nadzieję, że zdobędzie dzięki niemu należne uznanie. Przez ponad dwadzieścia lat, tworzyliśmy wspólnie wyśmienitą muzykę. Mnie udało się zdobyć grupę fanów, ponieważ śpiewałem również w Attaxe, Ritual, Sunless Sky i Wretch, podczas gdy Paul pozostawał w cieniu, niedostrzegany i niedoceniany. A gdy nareszcie Paul wylądował w dużym labelu, chciał pokazać światu, na co naprawdę go stać, gitarową zręczność, twórczą kreatywność, ogólnie cały potencjał... Po jego śmierci dążymy wraz z Pure Steel do kontynuowania jego spuścizny, tak aby świat poznał
W te dążenia prawdopodobnie wpisują się Wasze oświadczenia, że Dark Arena na "Worlds Of Horror " mniej eksperymentuje niż dotychczas. Co dokładnie przez to rozumiecie? Brzmienie oraz struktury kompozycji na wcześniejszych albumach Dark Areny miało silne podłoże prog-rockowe oraz prog-metalowe. Nigdy nie obawialiśmy się eksperymentować. Od dziwnych aranżacji poprzez nieortodoksyjne użycie klawiszy, aż po mieszanie wokali death metalowych z operowymi, a nawet używanie folkowych instrumentów - zawsze czymś zaskakiwaliśmy, ale nie na "Worlds of Horror". Przyjęliśmy bowiem założenie, że to ma być US power metalowy album i tyle. Aczkolwiek wspomniane elementy eksperymentalne zacierające granice pomiędzy prog, death i power metalem na pewno powrócą na kolejnym albumie.
Jak z Twojej perspektywy wygląda ewolucja gatunku US power metal od lat osiemdziesiątych do dnia obecnego? Był to od zawsze mój ulubiony gatunek muzyczny, ale lubię metal, hard rock oraz prog rock w rozmaitych postaciach. Interesujące, że power metal ewoluował w kompletnie różne style, brzmi inaczej w Europie (bardziej melodyjny i symfoniczny) a inaczej w Ameryce (bardziej thrashowo). W pewnym sensie, są to dwa różne gatunki wewnątrz jednego. Śpiewam teraz w kapelach należących do obu kategorii Wretch bardziej podpada pod euro power metal a Sunless Sky pod US power metal. Dark Arenę widzę gdzieś pośrodku, ponieważ często nawiązujemy do thrash i death metalu, a jednocześnie podchodzimy do komponowania tak jakbyśmy chcieli tworzyć coś symfonicznego i bardzo melodyjnego.
Ile science fiction tkwi w przekazie lirycznym "Worlds Of Horror "? Od zawsze uwielbiam pisać liryki o science fiction i o zjawiskach nadprzyrodzonych. Nie inaczej w Dark Arena. Co najmniej połowa tekstów dotyczy tych intrygujących zagadnień. Dla przykładu powiem Ci, że utwór tytułowy dotyczy historii rasy kosmitów, podróżującej pomiędzy planetami i pożerającej wszystko, co stanie na jej drodze, niczym stado szarańczy. Numer "Dark Arena" opiera się na spostrzeżeniu Paula, że nazwa naszego zespołu odpowiada miejscu w podświadomości, gdzie nasze skrajne uczucia toczą między sobą wojnę (jak na wirtualnej arenie); dobre myśli próbują wyprzeć diabelskie tendencje.
Po tych dwóch kompozycjach uplasowaliście "Annunaki Arise". Czy wierzysz w to, że owi starożytni bohaterowie sumaryjskich, akkadyjskich, asyryjskich i babilońskich legend to odpowiedniki herosów z greckiej mitologii, a może symbolami zdradzieckich mesjaszów Foto:DarkArena udających zesłańców od bogów?
"Annunaki Arise" oparliśmy na hipotezie, że bóstwa starożytnych Sumerów były w rzeczywistości reprezentantami zaawansowanej rasy z innej części kosmosu, ale stanowiącej przodków ludzi. Postaci te wstają w "Annunaki Arise" z grobów, aby przejąć swoją dawną rolę zarządców świata. Uwielbiam Waszą fantastyczną balladę "Abandoned" za mroczną atmosferę a zarazem zwartą treść. To jedna z najlepszych ballad, które ostatnio słyszałem. Jak ją skomponowaliście? Znów dziękuję Ci za dobre słowo! Wiele dla mnie znaczy, słyszeć takie opinie, bo właśnie one najlepiej świadczą, że nasze wysiłki twórcze przynoszą zamierzone efekty. Oczywiście "Abandoned" jest historią o duchach, ale zakręconą. Zazwyczaj tego rodzaju opowieści traktują o nawiedzonych ludziach, natomiast ja śpiewam o tym, jak to jest być samą zjawą. Wyobrażam to sobie jako koszmarny stan, w którym jednocześnie jest się częścią znanego nas świata, a jednocześnie nie. Zjawa może widzieć, choć pozostaje niewidoczna. Może słyszeć, ale pozostaje niesłyszana. Chce dotykać i być dotykana, ale nie pozwala jej na to uwięzienie w dziwnej fizyczności. Moim zdaniem jest to straszniejsze, niż gdybym zobaczył zjawę.
Jak często porównują Was do Helstar? Dark Arena jest porównywana do Helstar od pierwszego dnia działalności, natomiast mnie porównują do wspaniałego Jamesa Rivery. Uważam to za najwyższą formę uznania dla nas, a zwłaszcza dla mnie, dlatego że faktycznie Helstar nas inspiruje a James to jeden z moich ulubionych wokalistów. Z nieskrywaną dumą przyznam, że jestem z Jamesem również dobrymi przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się podczas Pure Steel Metalfest w 2018r. Inne zespoły mające silny wpływ na Dark Arenę to: Nevermore, Pagans Mind i Kamelot.
Dlaczego nie jesteście zbyt aktywnie w mediach społecznościowych? Czy chodzi o nadmierną cenzurę na fejsie? Na Facebooku jest zbyt wiele cenzury, ale po śmierci Paula i jeszcze do niedawna, Dark Arena była moim projektem studyjnym. Szczerze mówiąc, dziwnie czuję się reprezentując Dark Arenę bez Paula. Niemniej, z dumą kontynuuję to, co przyniosła nasza przyjaźń i staram się dać to światu. Założę wkrótce oddzielną stronę na Facebooku, ale póki co publikuję wiadomości na mojej stronie Juan Ricardo Facebook.
Czy masz już jakieś konkretne plany koncertowe? Zwykłem mówić "nigdy nie mów nigdy", bo nie da się przewidzieć przyszłości. W tej chwili nie myślę o trasach, ale rozmawiamy o specjalnym show z okazji powrotu Dark Arena. A więc, trzymajcie kciuki. Super byłoby zagrać jakiś festiwal lub dwa, polecieć do Europy. Głównie jednak koncentrujemy się obecnie na albumach, planując jeden dzień na raz. Cieszę się, że powróciliśmy, ale nie naciskam nikogo na żadne zobowiązania odnośnie koncertów przynajmniej do momentu, gdy ukończymy następny album.
Dziękuję za rozmowę. Najlepsze pozdrowienia od wszystkich polskich fanów US power metalu. Również dziękuję wszystkich wspaniałym fanom Dark Arena z Polski! Mam nadzieję, że wkrótce do Was zawitamy.