8 minute read

Paranorm

Next Article
Judas Priest

Judas Priest

Advertisement

Ciężko jest powiedzieć, że coś jest perfekcyjne

Szwecja jest znana ze swojej sceny metalowej. W mojej ocenie bardziej znane tamtejsze kapele reprezentują death lub black metalowe nurty, w przeciwieństwie (choć nie do końca), do techniczno/progresywnego thrash metalu, który reprezentowany jest przez dzisiejszych gości, Paranorm. O swojej muzyce, skojarzeniach, i o tym dlaczego swój pierwszy długogrający krążek wydali po dobrych 12 latach istnienia, opowie nam głównie gitarzysta Fredrik Kjellgren, wspomagany czasem przez wokalistę formacji, Markusa Hiltunena. Poza tym będziemy w tym wywiadzie rozważać bardziej egzystencjalne części ich najnowszego albumu, zatytułowanego "Empyrean". Powiemy też o kulisach pracy nad nim i o najbliższych planach. Nie przedłużając...

HMP: Czy mógłbyś nowym słuchaczom opisać waszą muzykę? Fredrik Kjellgren: Dziękuję za poświęcenie nam miejsca w waszym czasopiśmie. Naprawdę cieszy mnie możliwość udzielenia wywiadu dla waszego magazynu. To ciekawe pytanie. A nawet całkiem zabawne, mając na uwadze, że po wydaniu "Empyrean" nasza muzyka była opisywana na wiele różnych sposobów oraz określana szeroką gamą różnych gatunków. Myślę, że słuchacz powinien podjąć ostateczną decyzję, jednak jeśli o nas chodzi, to zwykle opisujemy naszą muzykę, jako coś z pogranicza death/thrash metalu z elementami progresywnymi i melodyjnymi. Zaczęliśmy jako zespół grający tradycyjny thrash metal, jednak

wcześnie zaczęliśmy eksperymentować z naszym brzmieniem i teraz czerpiemy inspiracje z wielu miejsc, tak by podkręcić trochę atmosferę. do pytania, wydaje mi się, że nasza najnowsza EPka, "The Edge of Existence" mogła być bardziej inspirowana ich twórczością, niż kiedy pisaliśmy materiał na "Empyrean". Markus Hiltunen: Zabawne jest, że wspomniałeś o Obliveon. Zespół wtedy naprawdę miał coś w sobie i byłem bardzo zainspirowany przez ich styl pisania melodii, który wydaje mi się błyszczy dzięki utworowi tytułowemu "Empyrean".

Zaczęliście w roku 2008, mam rację? Dlaczego czekaliście tak długo z debiutem? Czy to był brak czasu, brak możliwości spotkania się, czy coś jeszcze? Fredrik Kjellgren: Tak, to prawda. Założyliś-

Czy porównałbyś Paranorm do Vektor? Powiedziałbym, że wasz debiut, brzmi całkiem jak muzyka Vektor (zmieszana z Obliveon, Watchtower, Angrą oraz dodatkowo z Mekong Delta)... Fredrik Kjellgren: Vektor zawsze był dla nas oczywistą inspiracją i jesteśmy zaszczyceni porównaniem do nich. Ich wpływ na scenę jest znaczący i oni naprawdę zmieniają granice tego gatunku. Pamiętam, jak wiele lat temu uczyłem się utworów z "Black Future" (ich najlepszy album w mojej opinii) i to było tak ekscytujące, jak nauka utworów Metalliki, kiedy po raz pierwszy wziąłem gitarę. Wracając

Foto:Paranorm

my kapelę w roku 2008 i do 2014 wydaliśmy parę demówek i EPek. Myślę, że wtedy wiele czynników spowodowało opóźnienie, jak to określiłeś, wydania naszego debiutu. Na początek, Paranorm nie jest kapelą, która wydaje coś po łebkach. Chcemy poświęcić tyle czasu, ile potrzebujemy by wydać tak dobry album, jak to jest tylko możliwe. Przynajmniej ja i Markus, główni kompozytorzy muzyki Paranorm, jesteśmy bardzo skrupulatni podczas pisania. Praktycznie wszystko planujemy co do pojedynczych nut. To oczywiście zabiera trochę czasu. Poza tym zmiany personalne w zespole, kontuzja, która sprawiła, że nie byłem w stanie grać na gitarze przez ponad rok, poza tym my wszyscy jesteśmy zajęci naszym własnym życiem i karierą poza muzyką. EPki z waszego pierwszego okresu? Fredrik Kjellgren: Nie sądzę. Przynajmniej nie ma teraz żadnych takich planów. Te nagrania reprezentują naszą kapelę w tamtym konkretnym czasie i wydaje mi się rozsądne pozostawienie tego w taki sposób, jaki jest. Być może jednak rozważymy ponowny miks i porządne wydanie ich za pośrednictwem wydawcy (wcześniej były wydane własnym sumptem).

Co zainspirowało "Empyrean "? Markus Hiltunen: Muzycznie, jesteśmy oczywiście zespołem opartym na starym thrash metalu i ten styl wciąż jest naszą inspiracją. Dla nas istotny jest rozwój i próbowanie muzycznie nowych rzeczy, tak więc wzięliśmy do naszych utworów również elementy z deathu, blacku i neoklasycznego metalu. Muzyka stała się wielowarstwowa i skomplikowana, czasami wręcz mroczna, tak więc dopasowaliśmy pomysły tekstowe do muzyki. Jesteśmy zafascynowani nauką i jej fikcyjnymi interpretacjami, stąd motywy liryczne przyszły naturalnie. Większość utworów jest złym korzystaniu z naukowej przewagi wraz z ogólnym złym obyciem ludzi, które ostatnio jest całkiem depresyjne.

Czy powiedziałbyś, że "Empyrean " byłby dobrym soundtrackiem dla serii Fallout? Markus Hiltunen: Tematycznie pewnie! Nie grałem zbytnio w te gry, ale czy czasem muzyka w nich to nie był jazz lat 50.? Być może momenty, w których jest walka mogłyby się nadawać do naszej muzyki!

Jak długo zajęło wam nagranie i dopracowanie "Empyrean "? Fredrik Kjellgren: Zależy, jak na to spojrzysz. Właściwie zajęło nam około 35-40 dni roboczych, by wszystko to nagrać. Tak więc bylibyśmy w stanie zakończyć nagranie w nieco ponad miesiąc, jeśli w studiu byśmy spędzali czas dzień w dzień. Jednak terminarz zespołu oraz inżyniera dźwięku Larsa Hultmana nie do końca ze sobą współgrały. Skończyło się na tym, że perkusję nagraliśmy w ciągu dwóch tygodni w lecie roku 2019. Bas, gitary i wokale były nagrywane na jesieni roku 2019 i na początkach lata 2020. Byliśmy tylko w studiu przez jeden lub dwa dni w tygodniu w tamtym czasie. Swoją drogą Lars wykonał wspaniałą robotę. To była świetna współpraca i naprawdę jesteśmy zadowoleni z jej wyników.

Czy mi się wydaje, że "The Immortal Generation " jest na temat tworzenia wielu kopii samego siebie? Markus Hiltunen: Utwór jest o postępach w medycynie, które pozwalają na wydłużone lub wręcz niekończące się życie. To w jakim sposób to osiągnąć nie zostało wyjaśnione w utwo-

Czy waszym zdaniem bezsensowna nieśmiertelność jest gorszą karą, niż śmierć? Markus Hiltunen: To by oczywiście zależało od okoliczności tego Twojego niekończącego się życia. Kiedy pisałem ten utwór, bardziej myślałem o tym w kontekście tego, że ktoś, kto jest nieśmiertelny, posiada nieskończone pokłady czasu, stąd nie czuje pośpiechu, by ukończyć cokolwiek. W tym sensie twoja motywacja i sens zniknęłyby. Myślę, że istotną częścią bycia żywym jest ciągłe dążenie ku doskonałości, ku lepszym decyzjom, lepszej wersji siebie. Jeśli ta motywacja nie istnieje i tylko marnujesz się nic nie robiąc, wtedy z zasady nie ma zbytnio powodów by żyć.

Widzę wiele kolorystycznych rzeczowników i przymiotników w waszych utworach? Czy uważasz, że wizualne określenie koloru, tekstury i przestrzeni pomaga w opowiadaniu historii? Powiedziałbyś, że udało Ci się trafić w tym aspekcie w Twoich utworach? Markus Hiltunen: Tak, sądzę, że przymiotniki mogą dać doskonały rezultat w dowolnym rodzaju pisania, w szczególności w tekstach utworów. Była to nasza świadoma decyzja, by włączyć ten styl tekstów dla "Empyrean". W wielu aspektach jest to bardzo przesadzony album, włącznie z tekstami. Ciężko powiedzieć, że coś jest perfekcyjne, jednak myślę, że z tym sposobem tworzenia liryk na tym albumie to się udało całkiem dobrze.

Czy uważasz, że obserwacje mogą być tylko relatywne do naszej percepcji, czy jest jakaś szansa, że jesteśmy w stanie postawić jakieś obiektywne zmienne. Markus Hiltunen: Trudne pytanie, jednak mówiąc z perspektywy naukowca, wierzę w obiektywną rzeczywistość oraz w to, że nasze zmysły wyewoluowały na tyle, by być w stanie złapać i dokonać interpretacji tej rzeczywistości, jednak bez żadnych środków, które by pozwoliły zrozumieć jej całokształt. Do tej pory, byliśmy ograniczeni naszymi biologicznymi zmysłami - bardzo wrażliwymi na błędy - kiedy tworzyliśmy nasze teorie na temat świata. Jednak wraz z upływem czasu, w dużej mierze z pomocą skomplikowanej aparatury, odkryliśmy, że rzeczywistość ma pewne cechy, choć wciąż do końca nie mamy pewności, jak one działają.

Foto:Paranorm

Czy powiedziałbyś, że "Empyrean " jest albumem koncepcyjnym o przemijaniu? Wnioskuje z tego, że większość utworów na tym albumie używa konceptu czasu lub przemijania. Jak duży wpływ ma czas jako koncept na sam album? Markus Hiltunen: Nie powiedziałbym, że ten album jest albumem koncepcyjnym w klasycznym tego słowa znaczenia, jednakże są powracające motywy jak właśnie czas. Spora część albumu jest o pytaniu, czy ludzie jako istoty mają miejsce w wszechrzeczy na długi czas, czy obecnie już mamy tak przejebane, że ciężko będzie nam przetrwać kilka następnych wieków. "Empyrean" jest takim szczytem ludzkich osiągnięć - jeśli tylko byliśmy w stanie porzucić wszystkie nic nieznaczące rzeczy, które nas różnią i wspólnie pracować w celu osiągnięcia ogólnych celów, to powinniśmy być w stanie osiągnąć boski poziom rozwoju. Jednak znowu, nasza egoistyczna natura oraz podział my-oni są rzeczami, które raczej przetrwają i tak jak w utworze tytułowym, pochłoną nasze istnienia.

Który utwór z "Empyrean " jest najtrudniejszy

do zagrania? Fredrik Kjellgren: Dla mnie jest to "Edge of the Horizon". Tempa są szybkie i jest w pizdu dużo riffów w tym utworze. Markus Hiltunen: Pełna zgoda, ten utwór to potwór w wielu aspektach.

Niezła okładka. Czy powiedziałbyś więcej o jej inspiracjach, kto ją stworzył i jak przebiegała współpraca z grafikiem? Fredrik Kjellgren: Dziękuje. Nie mogliśmy być bardziej zadowoleni z rezultatu, jaki osiągnęliśmy. Grafiki składają się z dwóch oryginalnych prac stworzonych przez Davida Östbyiego. Jest naprawdę utalentowanym artystą i przyjacielem kapeli. O współpracy z nim myśleliśmy przez jakiś czas. Jednej nocy spotkaliśmy się na parę piw i zaczęliśmy dyskutować o potencjalnych pomysłach na grafikę. Mieliśmy parę różnych pomysłów w głowie, o których nie opowiemy, ponieważ być może użyjemy je na naszym kolejnym albumie, jednak pod koniec zdecydowaliśmy się na obecnie widoczny koncept. Mieliśmy całkiem czystą wizję rezultatu, który otrzymaliśmy od samego początku, zaś cała współpraca przebiegała naprawdę gładko. David pracował nad grafiką w swoich studiu i pokazywał kolejne etapy produkcji, poprawiając drobne rzeczy zgodnie z naszymi uwagami. Ostateczna wersja była wspaniała, zaś obecnie mamy jego obrazy w swoich mieszkaniach. Sprawdźcie portfolio Davida lub wyślijcie zapytanie przez jego stronę internetową.

Co zamierzacie robić w 2021/2022? Fredrik Kjellgren: W bieżącym roku zaczęliśmy już pisać nowy materiał i prawdopodobnie będziemy kontynuować to jeszcze przez chwilę. Mam nadzieję, że wydanie albumu nie zajmie nam kolejnej dekady. (śmiech) Mam nadzieję, że cała sytuacja z Covidem w tym roku w końcu się ustabilizuje pozwalając nam wreszcie promować najnowszy album na żywo. Jak ja się nie mogę tego doczekać!

Dziękuje za wywiad. Ostatnie słowa należą

do was. Fredrik Kjellgren: Dziękuje za wywiad. To była prawdziwa przyjemność! Do wszystkich czytelników magazynu, jeśli nie sprawdziliście jeszcze, to rzućcie okiem na "Empyrean" (jest wszędzie) oraz udajcie się na nasz bandcamp: https://paranorm.bandcamp.com/ jeśli uznacie, że chcecie zakupić album oraz zdobyć trochę świetnego merchu! Wszystkiego dobrego!

Jacek Woźniak

This article is from: